Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
[Gazeta Wyborcza] Dać szansę naszym Gromom
Opublikował Wiadomość
grzeg_sz 
6


Pomógł: 8 razy
Wiek: 54
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 1075
Skąd: Otwock
Wysłany: Wto 31 Mar, 2015   [Gazeta Wyborcza] Dać szansę naszym Gromom

Gazeta Wyborcza
Gazeta Wyborcza napisał/a:
W przypadku ataku armii rosyjskiej, zanim nadeszłoby wsparcie sojuszników, znaleźlibyśmy się w sytuacji partyzanta walczącego ze znacznie silniejszym wrogiem. Szczególną rolę odegrać może wtedy obrona przeciwlotnicza bardzo krótkiego zasięgu
Stara rzymska maksyma: "Chcesz pokoju, szykuj się do wojny", nabrała dość nieoczekiwanie w dzisiejszej Europie nowego wymiaru. Konia z rzędem temu, kto dwa lata temu przewidział aneksję Krymu. Dziś konia z rzędem temu, kto wie, jak daleko posunie się Putin. Licytowanie się na czarne scenariusze nie ma sensu. Ale nie lekceważmy istniejących zagrożeń i nie ulegajmy mrzonkom, że jesteśmy silni, zwarci i gotowi. Bo nie jesteśmy.

To bardzo dobrze, że władze naszego kraju doszły do wniosku - a nie wszyscy w NATO do takiego wniosku doszli - że na obronę trzeba wydawać więcej niż dotychczas. Ale jeszcze ważniejsze, aby pieniądze na obronę wydawać mądrze.

Atak konwencjonalny wciąż groźny

Sojusz z USA, fundament naszego bezpieczeństwa, nie zwalnia nas z obowiązku troski o własny potencjał obronny. W najlepszym bowiem wariancie czarnego scenariusza na pomoc sojuszników przyjdzie kilka dni poczekać. W powtarzających się manewrach wojsk rosyjskich są elementy wymachiwania szabelką, ale nie jest to jedynie teatr zastraszania. Rosjanie próbują bowiem - z tego, co wiem, z powodzeniem - przerzucać znaczne siły - w przypadku manewrów latem ubiegłego roku kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy i kilka dywizji pancernych - na odległość przekraczającą dwa tysiące kilometrów drogą powietrzną. Byłbym zatem bardziej niż nasi stratedzy wstrzemięźliwy w formułowaniu tezy, że nie może nas zaskoczyć atak konwencjonalny. Kreml dysponuje dziś na przykład dużą liczbą śmigłowców wyposażonych w baterie rakiet o zasięgu do 10 kilometrów. Nie mamy sprzętu, który mógłby się im przeciwstawić. Nasze czołgi Leopard mogą używać tylko amunicji klasycznej, podczas gdy rosyjskie i białoruskie czołgi, nawet starszego typu, są wyposażone w precyzyjną amunicję o większym zasięgu. Samoloty F-16, symbol naszego członkostwa w NATO, to znakomity sprzęt i dobrze, że go mamy. Ale nie trzeba dyplomu akademii w West Point, aby zrozumieć, że pasy startowe dla F-16 można zniszczyć w kilka minut. Atakowi lądowemu na nasze terytorium siłami konwencjonalnymi musimy w pierwszym momencie stawić czoła własnymi siłami.

Od armii oczekujemy przede wszystkim powstrzymania agresora przed kontrolą naszych ziem, przekonania go zawczasu, że cena, jaką przyjdzie mu zapłacić za ewentualny atak, będzie bardzo wysoka, jego straty bolesne, a wynik zmagań nie jest z góry przesądzony. Pomoc sojusznicza ma sens wówczas, gdy nie utracimy własnego terytorium. Ale my nie mamy wystarczającej siły do powstrzymania ataku. Nie mamy wystarczającego uzbrojenia do obrony infrastruktury. Nasze transportery opancerzone stanowią łatwy cel dla przeciwnika. Dziś bardzo łatwo zniszczyć duże, łatwe do identyfikacji i gęsto zgrupowane cele. Takie na przykład jak brygada czołgów czy oddziały pojazdów opancerzonych.

Jak realnie odstraszać

Co z tego wynika? Przede wszystkim potrzeba zbudowania jak najszybciej potencjału realnego odstraszania. Nie są nim eskadry nowoczesnych myśliwców, bo nie dysponujemy i długo jeszcze nie będziemy dysponować dostateczną ich liczbą. Mądrzejsi ode mnie nie znajdują odpowiedzi na pytanie, jaka jest przydatność na ewentualnym polu walki obronnej naszych rosomaków. Uważają zresztą, że ten sprzęt, przydatny w Afganistanie lub Iraku, przestałby istnieć bardzo szybko w przypadku scenariusza, o którym mówię.

Większym wyzwaniem dla agresora jest walka z rozproszoną, trudną do wykrycia i przenoszoną przez pojedynczych żołnierzy bronią, która łatwo naprowadza się na cel, jest szybka i odporna na zakłócenia. Dotyczy to rakiet zarówno przeciwpancernych, jak i przeciwlotniczych. Tezę tę potwierdzają doświadczenia z pola walki w minionych dekadach. A także strategia obronna innych krajów stojących w obliczu potencjalnie znacznie silniejszego przeciwnika.

Kilka dekad temu druzgocąca przewaga militarna nie uchroniła Sowietów od klęski w Afganistanie. W batalii szczególną rolę odegrały przenośne, ręcznie odpalane amerykańskie pociski ziemia-powietrze typu Stinger. Co nie mniej ważne, obecność tej broni, dając partyzantce sposób obrony przed atakami z powietrza, zmniejszyła liczbę lotów agresora. W przypadku ewentualnego ataku armii rosyjskiej, zanim nadeszłoby wsparcie sojuszników, znaleźlibyśmy się w sytuacji partyzanta walczącego ze znacznie silniejszym wrogiem. Szczególną rolę w ochronie terytorium kraju odegrać może obrona przeciwlotnicza bardzo krótkiego zasięgu. Wyjątkowo przydatne byłyby nasze pociski Grom, odpowiednik amerykańskiego Stingera, bardzo skuteczne z odległości niemal 5 km, trudne do namierzenia i zniszczenia oraz proste w obsłudze. Odpowiednie ich rozmieszczenie utrudni wtargnięcie na terytorium kraju śmigłowców i samolotów szturmowych na niskich pułapach, zapewni osłonę ugrupowań wojskowych oraz przyczyni się do ochrony ważnych obiektów strategicznych. Nasze gromy w niczym nie ustępują najlepszym tego rodzaju rakietom na świecie.

Postawić na nasze rakiety

Rakiety Grom, rzecz jasna, nie obroniłyby nas przed Rosją. Ale stanowiłyby zarówno element obrony, jak i - dramatycznie eskalując straty ewentualnego agresora - sposób odstraszania. Produkujemy je od a do z w kraju. Dotychczas zakupiły je Indonezja i Gruzja, a w zeszłym roku Litwa. Kupili ich trochę Amerykanie - sądzę, że w celach poznawczych. Propozycje zakupu niektórych krytycznych elementów składają Chińczycy i inne kraje. Za pomocą tego typu broni separatyści zdziesiątkowali ostatnio lotnictwo Ukrainy.

Świadoma znaczenia tego typu broni Finlandia rozpisała jakiś czas temu przetarg na przenośne rakiety ziemia-powietrze odpalane z ramienia. Do przetargu stanęli światowi liderzy w tej dziedzinie: USA, Rosja i Polska. W testach porównawczych Grom wypadł pod wieloma względami lepiej niż konkurencja. Przetarg unieważniono, a nieco później Finowie kupili stingery na wolnym rynku. Dziś ta broń stanowi ważny element strategii obronnej małej Finlandii, której nikt poza Rosją nie zagraża. Stanowią część wyposażenia nie tylko dla regularnej armii, ale także dla obrony cywilnej. Są bowiem, wbrew twierdzeniu niektórych naszych dowódców, bardzo proste w użyciu. Finowie instalują je nawet na platformach umieszczonych na drzewach. Mała, neutralna Szwajcaria, otoczona krajami przyjaznymi, ma wielekroć więcej tego typu uzbrojenia niż my. Nasycenie kraju przenośnymi rakietami typu ziemia-powietrze i przenośnymi rakietami przeciwpancernymi stworzyłoby obronę przed atakiem wojsk lądowych. A także dało bodziec do rozwoju krajowego przemysłu z tradycjami i, co ważniejsze, talentami i ekspertyzą na światowym poziomie. "Polska - mówi mi profesor Zbigniew Puzewicz, twórca rakiet Grom i ojciec polskich laserów, szef Zespołu Elektroniki Kwantowej WAT - nie tylko jest w stanie produkować nowoczesne rakiety, ale też musi i może samodzielnie i systematycznie je modernizować". Wprawdzie każdą niemal broń możemy uzyskać z importu, ale taka polityka oznacza po pierwsze, utratę krajowych miejsc pracy i perspektyw eksportu, a po drugie, uniemożliwia jej doskonalenie, bo nikt nie udostępni nam potrzebnych do tego technologii i algorytmów.

Dziwna polityka MON

O tym eksperci MON muszą wiedzieć. A jednak MON wstrzymał zamówienia na Grom i zadeklarował zamiar zakupu jedynie śladowych ilości jego następcy Pioruna. Rakiety to nie pączki z konfiturą, które można usmażyć z godzinnym wyprzedzeniem. Jeśli rychło nie zapadną i nie zostaną zakomunikowane decyzje, Pioruna nie będzie. Dlaczego rezygnować z broni, która jest nam potrzebna, sami ją produkujemy i jest stosunkowo tania? Setka pojazdów opancerzonych Rosomak kosztuje tyle, ile 3 tys. rakiet przeciwlotniczych typu Grom. Długofalowym skutkiem zatrzymania produkcji Gromu i Pioruna byłaby w praktyce likwidacja zdolności produkcyjnych jedynego typu uzbrojenia o cechach inteligentnych wytwarzanego całkowicie w kraju. To zaś neguje możliwość budowy skutecznej obrony przeciwlotniczej bardzo krótkiego zasięgu - ważnego składnika "Doktryny Komorowskiego".

Po moim artykule na ten temat w czerwcu 2014 roku nikt z MON się nie odezwał. Może teraz będzie inaczej, ponieważ w ostatnim marcowym numerze fachowego "Raport - Wojsko Technika Obronność" ukazał się bardzo obszerny tekst Zdzisława Zielińskiego i Tomasza Szulca pod tytułem "Grom i Piorun nie dla MON?". Autorzy piszą m.in.: "Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem Mesko - producent głowic naprowadzających pocisków rakietowych rodziny Grom - finalizuje prace nad jej najnowszą odmianą - Piorunem. Mimo dobrych wyników dotychczasowych badań wdrożenie systemu do produkcji może nie dojść do skutku z powodu polityki MON. W konsekwencji może zostać unicestwiony dorobek 25 lat pracy jednego z nielicznych i najważniejszych w polskiej obronności zespołów badawczo-produkcyjnych pod kierownictwem prof. Zbigniewa Puzewicza". I konkludują, że w tej sytuacji deklaracje MON o tworzeniu najniższego piętra wielopoziomowego systemu obrony powietrznej czy "Tarczy Polski" nie mają pokrycia. I dodają: "A przecież bez zmuszenia przeciwnika do poruszania się na większych wysokościach miliardy inwestowane w systemy bliskiego i średniego zasięgu - w ramach programów Narew i Wisła - pójdą w dużej mierze na marne".

Generałowie i sztabowcy nie lubią, gdy im cywile, i to bez militarnych kwalifikacji, zaglądają przez ramię. Cóż prostszego, niż albo zdyskredytować krytykę, albo ją kompletnie zignorować. Wtedy nie trzeba odpierać konkretnych zarzutów ani analizować alternatyw. Groźba tego rodzaju postaw jest tym większa, im mniej transparentny jest proces podejmowania decyzji o tym, czego armii potrzeba i skąd to wziąć. Łatwiej i bezpieczniej podjąć decyzję o zakupie za granicą z renomowanej firmy, niż rozważyć, czy istnieją możliwości wyprodukowania uzbrojenia w kraju. Dlaczego zatem nie włączyć naszego parlamentu w proces decydowania o programach uruchamiania krajowej produkcji lub zakupów broni za granicą na wzór roli, którą w tym procesie odgrywa Kongres USA? To nie panaceum, ale zmniejszy ryzyko, że w gabinetach MON tajemniczo zapadają decyzje wiążące nas i nasze bezpieczeństwo na wiele lat, za gigantyczne pieniądze podatnika. Obrazki z obrad Sejmu nie budują wprawdzie zaufania do tej instytucji, ale wierzę, że uda się skompletować sensowną komisję sejmową, która zaprosi i wysłucha ekspertów o rozmaitych poglądach.

Panie ministrze, panowie sztabowcy. Bierzecie na siebie ogromną odpowiedzialność. I to w szczególnym momencie. To nie hańba zweryfikować niefortunne decyzje.

Andrzej Lubowski - ekonomista, publicysta, ekspert w dziedzinie zarządzania. Mieszka w Kalifornii


Moim zdaniem skoro Gromy i Pioruny są takimi dobrymi systemami - brak zakupów przez MON świadczy o, delikatnie mówiąc, głupocie.
 
 
pitero 
5


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 343
Skąd: Lublin/Wawa
Wysłany: Wto 31 Mar, 2015   

Zgadzam się. Ręczne wyrzutnie rakiet plot czy też ppanc to jest to na co powinniśmy mocno postawić. Raz zakupione generują bardzo niskie koszty eksplatacji / przeglądy i magazynowanie/ . Strzel i zapomnij . Łatwo ukryć, przenieść. Szkolenie też jest prostrze tylko do broni strzeleckiej / i to niekoniecznie/ .
_________________
"... a kto nie ma, niech sprzeda płaszcz i kupi miecz." Jezus do uczniów
Ewangelia Św. Łukasza 22/36
 
 
gathern 
10



Pomógł: 13 razy
Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 8702
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: Wto 31 Mar, 2015   

Patrząc na konflikt na Ukrainie, to bardziej należało by się skupić na zakupieniu większej ilości PPK "Spike"
_________________
Serwis o jednostkach wojskowych WP - www.jednostki-wojskowe.pl

Art.32 Konstytucji RP - "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." - Nie dotyczy polityków i bogatych.

Jean Raspail - "Obóz świętych" - książka na czasie, pokazująca idiotyzm współczesnej Europy

Prawda jest nową mową nienawiści - George Orwell
Aby dowiedzieć się kto naprawdę Tobą rządzi, sprawdź po prostu, kogo nie wolno Ci krytykować. - Voltaire
 
 
oskarm 
9



Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 4774
Skąd: 3miasto
Wysłany: Wto 31 Mar, 2015   

Patrzac na konflikt na Ukrainie warto zauwazyc, ze ewentualny konflikt z nami bedzie wygladal zupelnie inaczej od strony militarnej. Nalezy to miec na uwadze wyciagajac wnioski z niego.
_________________
One of the serious problems in planning the fight against American doctrine, is that the Americans do not read their manuals, nor do they feel any obligation to follow their doctrine...

"W Polsce są zazwyczaj dwa wyjścia z sytuacji: normalne i nadprzyrodzone. Normalne jest takie, że z nieba schodzą zastępy aniołów i robią za nas. A nadprzyrodzone - kiedy sami weźmiemy się do roboty." Tadeusz Konwicki

"Une guerre de religions, c'est quand deux peuples s'entretuent pour savoir qui a le meilleur ami imaginaire"
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 49
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 12072
Skąd: -)
Wysłany: Wto 31 Mar, 2015   

pitero napisał/a:
Raz zakupione generują bardzo niskie koszty eksplatacji / przeglądy i magazynowanie/ . Strzel i zapomnij . Łatwo ukryć, przenieść. Szkolenie też jest prostrze tylko do broni strzeleckiej / i to niekoniecznie/ .


Raz zakupione uzbrojenie generuje koszty eksploatacji polgające na tym że się starzeje od tego przechowywania, i należy je sukcesywnie remontować, albo zużywać.
Jeśli rakieta ma - dajmynatoprzykłądowo - 10 lat życia, to oznacza że corocznie trzba 1/10 magazynu poddawać rotacji (remont typu zerowanie albo zużyć na szkolenie i doprodukowc nowe).

Szkolenie nie jest "bezkosztowe", ale faktycznie da się je robić względnie tanio, tj niewiele zużywac ostrej amunicji ale opracować dobrze spełnaijące swoją role symulatory (czego my nie robimy, widać bogaty kraj) oraz tanią ślepą amunicję (rakieta prochowa strzelana z wyrzutni w celu oswojenia żołnierza z) czego o ile wiem my też nie robimy. Bogaty kraj.
:gent:
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
mlyniu 
5



Pomógł: 7 razy
Wiek: 43
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 848
Skąd: Kwidzyn
Wysłany: Wto 31 Mar, 2015   

michqq napisał/a:
Raz zakupione uzbrojenie generuje koszty eksploatacji polgające na tym że się starzeje od tego przechowywania, i należy je sukcesywnie remontować, albo zużywać.

To może lepiej nic nie kupować. Będzie zupełnie "bezkosztowo", bo nie trzeba będzie wykonywać remontów, ani dawać żołnierzom do wystrzelenia w trakcie szkolenia. :cool:
michqq napisał/a:
Szkolenie nie jest "bezkosztowe", ale faktycznie da się je robić względnie tanio, tj niewiele zużywac ostrej amunicji ale opracować dobrze spełnaijące swoją role symulatory (czego my nie robimy, widać bogaty kraj) oraz tanią ślepą amunicję (rakieta prochowa strzelana z wyrzutni w celu oswojenia żołnierza z) czego o ile wiem my też nie robimy. Bogaty kraj.

Moim zdaniem ślepą amunicję powinno się w jak największych ilościach wykorzystywać podczas wszelkich zajęć taktycznych, czy to na przykoszarowych placach ćwiczeń, czy na poligonach. Co do amunicji ostrej, to bym się tak nie rozpędzał z ograniczaniem jej ilości. Wręcz przeciwnie - uważam, że żołnierz powinien częściej strzelać, i to różne zadania, tak aby mógł rozwijać i doskonalić umiejętności strzeleckie. A obecnie mamy taką sytuację, że zeszłoroczne strzelania mojego pododdziału mógłbym policzyć na palcach obu rąk...
W przypadku rakiet to też nie jest tak bezkosztowo. Był kiedyś taki trenażer "psychologiczny" rakiety S2-M, z którego wystrzeliwano za pomocą silnika startowego (takiego samego jak w rakiecie) gabaryt masowy. Do tego resurs wyrzutni wynosił tylko 15 strzałów. Obecnie strzelcy GROM używają głównie UST-1. Z kolei programy szkolenia przewidują strzelanie przez strzelców rakietami w poszczególnych okresach szkolenia. Z tego co słyszałem, to ciekawie do tematu podeszli Niemcy. Mając na wyposażeniu Stingery, oraz Strzały odziedziczone po NRD, te drugie właśnie traktowali jako "trenażery psychologiczne" do oswojenia strzelców z realnym strzelaniem. U nas jednak zapasy Strzał albo są już na wykończeniu, albo się całkowicie skończyły...
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 49
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 12072
Skąd: -)
Wysłany: Wto 31 Mar, 2015   

mlyniu napisał/a:
To może lepiej nic nie kupować. Będzie zupełnie "bezkosztowo",


Ja też jestem zwolennikiem licznych rezerw i szerokiego stosowania "ręcznej artylerii", zarówno rakietowej jak i lufowej (ppk, ppzr, moździerz 60mm, działo bezodrzutowe).
Niemniej nie należę do ludzi którym się wydaje że jest to jakoś wyjątkowo niskokosztowe. Jest to rozwiązanie względnie tanie, ale nie aż tak jak to się niektórym wydaje. Nie róbmy wody z mózgu, rotacja amunicji swoje kosztuje, szkolenie swoje kosztuje.

Cytat:
Był kiedyś taki trenażer "psychologiczny" rakiety S2-M, z którego wystrzeliwano za pomocą silnika startowego (takiego samego jak w rakiecie) gabaryt masowy.


Właśnie o coś takiego chodzi w przypadku tak ppk jak i ppzr.

Cytat:
Obecnie strzelcy GROM używają głównie UST-1.


Dzięki za info, poszukałem sobie na ten temat.

http://polska-zbrojna.pl/...Gromy-dla-armii

http://polska-zbrojna.pl/...-obslugi-Gromow

:gent:
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
Brzytwa 
6



Pomógł: 10 razy
Wiek: 45
Dołączył: 19 Lip 2014
Posty: 1929
Skąd: z kątowni
Wysłany: Wto 31 Mar, 2015   

Przypomniał mi się 1939 r. i historia z doskonałymi karabinami kbkUR. Także były fajne, skuteczne. Tylko że nikt nie pomyślał, aby masowo wyposażyć w nie WP i przeszkolić w obsłudze conajmniej kilku strzelców na szczeblu danej kompanii.
_________________
....
 
 
grzeg_sz 
6


Pomógł: 8 razy
Wiek: 54
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 1075
Skąd: Otwock
Wysłany: Sro 01 Kwi, 2015   

Brzytwa, mogę się mylić, ale siejesz propagandę ;) ;)
Gdzieś czytałem opracowanie o URach - nie było tak źle. Wbrew sloganom nie brakowało osób przeszkolonych, i wbrew pozorom obsługa nie była skomplikowana.
_________________
"Ufajcie Panu - i miejcie strzelby nabite"
 
 
FAZI 1 
10



Pomógł: 42 razy
Wiek: 59
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 7300
Skąd: Gdynia
Wysłany: Sro 01 Kwi, 2015   

:brzeg: albo do działu "Historia".
_________________
Z historii narodów możemy się nauczyć, że narody niczego nie nauczyły się z historii.
— Georg Wilhelm Friedrich Hegel
 
 
 
yrbod 
2


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 64
Skąd: kack
Wysłany: Sro 01 Kwi, 2015   

Witam,
na początek konkurs - czyje to słowa? ;)
„(…) dążyliśmy natomiast do stworzenia siły, która sprawi, że nawet dla posiadającej tak przygniatającą przewagę floty brytyjskiej, zaczepienie nas będzie stanowić pewne ryzyko”.
a teraz do brzegu;)
kalkulujemy czy mieć to czy tamto , ale uważam że w konfrontacji z mocarstwem jakim jest nasz sąsiad powinnismy patrzeć trochę szerzej.
Chyba jest teoria że jeśli ktoś planuje wojnę to kalkuluje na jakie straty może sobie pozwolić, żeby ta wojenka mu się opłacała ( finansowo). Jeśli sąsiad będzie chciał zaatakować to skalkuluje ile czołgów, samolotów może stracić, a że z tym nigdy się nie liczył to powszechnie wiadomo.
Dlatego musimy mieć broń odstraszania ( np. pociski naprowadzane) mobilne lub podwodne ponieważ groźba uderzeń daleko od lini walk (miasta, infrastruktura krytyczna) już stanowi jakiś argument, z którym trzeba się liczyć.
 
 
natipak1 
Banita
kaper


Dołączył: 13 Lis 2013
Posty: 267
Skąd: Daleki Wschód
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015   Re: Dać szansę naszym Gromom

[quote="Moim zdaniem skoro Gromy i Pioruny są takimi dobrymi systemami - brak zakupów przez MON świadczy o, delikatnie mówiąc, głupocie.[/quote]

A może to nie głupota tylko zamierzone działanie? Może tym którzy pociagają za sznurki własnie chodzi o to aby system obronny Polski był jak najsłabszy? Z jednej strony plany zakupów okretów podowdnych, bardzo drogich systemów antyrakietowych a z drugiej brak zwykłej amunicji, ręcznej broni , ba! brak planów obrony a na dodatek zreformowano tak dowództwo że w razie otwartego konfliktu nie wiadomo kto będzie dowodził.
 
 
mlyniu 
5



Pomógł: 7 razy
Wiek: 43
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 848
Skąd: Kwidzyn
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015   

Na innym forum znalazłem taką oto informację, będącą odpowiedzią MON na powyższy artykuł:
Cytat:
... Ministerstwo Obrony Narodowej zakupiło do tej pory ponad tysiąc rakiet Grom.
Praca rozwojowa na zestawy Piorun ma zakończyć się w 2016 r. i ma zapewnione finansowanie z PMT w latach 2013-2022.
Po zakończeniu pracy badawczo-rozwojowej MON planuje zakup 500 zestawów, a następnie nowe zamówienie na co najmniej kilka tysięcy zestawów.

...
Rzecznik prasowy MON

płk Jacek Sońta
...

http://mon.gov.pl/aktualn...-naszym-gromom/
 
 
polon2 
5



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 358
Skąd: pomorze (albo nie pomoże)
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015   

natipak1 napisał/a:
="Moim zdaniem skoro Gromy i Pioruny są takimi dobrymi systemami - brak zakupów przez MON świadczy o, delikatnie mówiąc, głupocie.



Może wcale nie są aż tak dobre? Może to tylko reklama.
W końcu strzelają z nich na poligonach do opadających wolno flar. Chciałbym zobaczyć efekty strzelania do szybkich celów manewrujących i broniących się stosując pułapki termiczne. Zwłaszcza na kursie zbliżania.
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4785
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015   

Poczytaj o użyciu GROMów w 2008 roku w Gruzji i reakcji rosyjskich pilotów na tę broń.
Pozdrawiam
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group