Pomógł: 7 razy Dołączył: 11 Lis 2004 Posty: 5214 Skąd: Polska
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
Po pierwsze, sprawdź ile trwa ochrona patentowa, jeżeli już chcesz podawać jakieś "małe przykłady", żeby miały choć wymagane minimum sensu. A później przejdziemy do innych rzeczy, które "Ci się wydają" z dowolnych branż, w tym uszczegółowimy kwestię pm wz. 63 (pomijam już kwestię, że mowa o sprawach sprzed 30 lat). Slogany mają to do siebie, że ludzie je powtarzają bezmyślnie.
A tak wracając do tematu, od dłuższego czasu zastanawiam się czy są/były prowadzone jakieś analizy nt. potrzeb powiększenia "pakowności" Rosomaka i czy w tych analizach było brane pod uwagę skorzystanie z eleganckich i gotowych rozwiązań Patrii w postaci dodatkowych modułów z "lukami bagażowymi" klik .
Chyba szczególnie w drużynach wsparcia, byłoby to na wyraz pożądane.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 3328 Skąd: Polska, ale co 3 tyg.
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
Nikt, moim zdaniem, nie twierdzi że, ta siatka nie jest potrzebna. Tylko ten koszt zabija...
Ale, jak to może uratować życie naszym chłopakom, to nie ma sprawy. Mnie interesuje czy kiedyś trafi do Afganistanu Rak i czy był by tam przydatny?
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 3328 Skąd: Polska, ale co 3 tyg.
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
Marek S, byłeś na testach lub je przeprowadzałeś? Może coś więcej napiszesz?
Myślisz że, jeśli to by było nieskuteczne lub podejrzanie nieskuteczne to, ktoś z MON lub WITPiS, wziął by na siebie, za to odpowiedzialność? Tym bardziej po trwającej wiele lat medialnej nagonce na Rosomaka...
Pomógł: 1 raz Wiek: 43 Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 612 Skąd: Skąd
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
Tutaj artykuł o Rosomaku i pakiecie z witryny ALTAIR
http://www.altair.com.pl/start-4307
Zdjęcia autorstwa Pana Redaktora Hołdanowicza, tekst być może też.
Małe doprecyzowanie - nasz projekt obejmuje kompleksowe dopancerzenie - zarówno sama blacha jak i całe 'kasety kompozytowe' w standardzie STANAG 4569 LEVEL IV.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 29 Kwi 2008 Posty: 3557 Skąd: Polska
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
Z tym "pancerzem siatkowym" będzie się dziać dosłownie wszystko, tak jak wszystko dzieje się z pancerzami prętowymi. Dlatego tak istotne jest 'ładowanie się" w rozwiązania możliwie tanie i proste. Tutaj mamy rozwiązanie dość proste, ale niestety drogie. Drogie gdy chodzi o cenę zakupu i prawdopodobnie drogie gdy chodzi o koszt eksploatacji (no, chyba, że producent winszuje sobie dużo przy zakupie, ale już "części zamienne" są tanie :-))
Nie jest to prawdą, o czym niedawno poinformował mnie znajomy korektor, zerkając na mój artykuł. Ponieważ ludzie całe życie się uczą, polecam zerknąć dlaczego jest inaczej:
Cytat:
Według od lat obowiązujących zasad polskiej ortografii (reguła 109 - radzę przeczytać, zanim zacznie się podawać przekierowania do zwierzątek) nazwy wyrobów przemysłowych, a ściślej nazwy seryjnych egzemplarzy tych wyrobów piszemy małymi literami, gdyż nie są to nazwy własne, lecz pospolite, pochodzące od nazw własnych. Na temat nazw samochodów wypowiadał się m.in. Przewodniczący Rady Języka Polskiego, prof. Andrzej Markowski: "możliwość zaznaczenia, że chodzi o markę wyrobu istnieje i - jak powszechnie wiadomo - odpowiednia reguła ortograficzna głosi, że właśnie nazwy firm i marek wyrobów przemysłowych (to one bowiem są znakami handlowymi prawnie chronionymi!) piszemy od dużej litery, np. samochód marki Peugeot albo samochód "Peugeot", zegarek marki Citizen albo zegarek "Citizen" (...), margaryna marki Finea albo margaryna "Finea", piwo marki Żywiec albo piwo "Żywiec". Regule tej podlegać będzie także pisownia nazwy produktu, jego odmiany, a zatem: fiat ritmo, opel corsa, citroën xsara, polonez truck i inne. (źródło)
Innymi słowy, rozmówca nie popełnił żadnego błędu - wręcz przeciwnie, napisał nazwę transportera opancerzonego poprawnie. Wielką literą nazwę zapisujemy jedynie w tekstach marketingowych, czy wyraźnie zaznaczonych nazwach własnych (np. AMV XC-360P Rosomak, skądinąd to pierwsze to poprawna nazwa tego wozu, drugie popularne określenie, bo trudno nazwet nazwać je wojskową desygnatą) oraz... skąd to przyszło ostatnimi czasy do języka polskiego - w angielskim (stąd też się bierze zaraza używania wielkich liter w przymiotnikach oznaczających nazwę narodowości). Co prawda, zasada małych liter się nieco zmienia ostatnio (w sensie: korekta znająca poprawny język ojczysty wymiera, wchodzą ludzie znający angielski i traktujący to mniej czy bardziej dowolnie), niemniej jednak uzasadnione zasadami jest stosowanie małych, a nie wielkich liter. Także, nie jest to błąd językowy jako taki, obie formy współistnieją, ale na razie tylko pierwsza jest - od strony autorytetów językowych - poprawna.
Pomógł: 7 razy Wiek: 56 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 6431 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
Removie, nie masz racji, to jedna z interpretacji, mocno promowana, ale jak najbardziej zgodna z naszym językiem ojczystym. Dokładnie mówiąc jeśli piszesz, że ktoś przyjechał mercedesem to to ma jeszcze sens i intuicyjnie jest akceptowalne, ale jeśli piszesz że ktoś przyjechał mercedesem vito to to jest już paranoja, bo to jak imię i nazwisko jest. Tak samo paranoją jest pisanie, iż przyleciał sokół, zamiast Sokół. A już szczytem jest pisanie f-16 zamiast F-16, a takie cudo też widziałem.
Zatem zdecydowane "kupiono 150 Rosomaków" a nie "150 rosomaków", bo to nie kontrakty na zwierzęta futerkowe.
Kontrakt dotyczył Glauberytów czy glauberytów? Zdecydowanie Glauberytów. I nie jest to nic zapożyczonego. Zapożyczone to są Siły Powietrzne, wepchnięte w miejsce polskich Wojsk Lotniczych...
To jest jak z idiotyczną dyskusją o pisaniu nazw jednostek wojskowych - małą literą jednostki do pułku włącznie, bo tak na mapach przyjęto w wojsku. Problem w tym, że nazwa jest nazwą, i co innego jest 1. batalion zmotoryzowany 17. Brygady Zmechanizowanej, a co innego 7. Batalion Kwalerii Powietrznej. Dostrzegasz różnicę?
_________________ Grzegorz Hołdanowicz - RAPORT-wto
O+N+C
Służba!
Pomógł: 7 razy Dołączył: 11 Lis 2004 Posty: 5214 Skąd: Polska
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a:
Removie, nie masz racji, to jedna z interpretacji, mocno promowana, ale jak najbardziej zgodna z naszym językiem ojczystym.
To jest jedyna interpretacja zgodna z normami językowymi, co ja poradzę? I to nie chodzi o moje racje czy ich brak, ale zasady polskiego. Przecież nie ja je narzucam, nieprawdaż? ;)
Cytat:
Kontrakt dotyczył Glauberytów czy glauberytów? Zdecydowanie Glauberytów. I nie jest to nic zapożyczonego.
Jak mi to wyjaśniano, wielkie litery pojawiły się dopiero w latach 1990. w związku z inwazją języka angielskiego, w kraju w którym wówczas mało osób go znało. Zresztą ta inwazja językowa trwa nadal. Samemu kręcę nosem na zapis "siga p226", "g11k2", ale najwyraźniej korekta językowa ma co innego do powiedzenia na ten temat ;)
Cytat:
To jest jak z idiotyczną dyskusją o pisaniu nazw jednostek wojskowych - małą literą jednostki do pułku włącznie, bo tak na mapach przyjęto w wojsku. Problem w tym, że nazwa jest nazwą, i co innego jest 1. batalion zmotoryzowany 17. Brygady Zmechanizowanej, a co innego 7. Batalion Kawalerii Powietrznej. Dostrzegasz różnicę?
Ani trochę, zwłaszcza, że to ostatnie to 7. batalion 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Gdzie tutaj widzisz sprzeczność? :|
Żeby nie było wątpliwości - my "techniczni" mamy swój własny język, bo jesteśmy na pierwszej linii wprowadzania pewnych pojęć do naszych tekstów, czy też czasami siedzimy okrakiem na barykadzie językowej z jednej strony mając pojęcie obce, które oddajemy w rodzimym zapisie, niemniej jednak czasami zapominamy, że wiele z nich próbuje się kodyfikować, niezaleznie od tego, czy się nam to podoba czy też nie. Jak już pisałem, sam byłem zaskoczony, gdy zawodowy korektor z wieloletnim stażem zerknął do kilku moich artykułów i tłumaczył mi zapis nazw własnych.
Wiek: 46 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 6 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
Miazgowski napisał/a:
Tutaj artykuł o Rosomaku i pakiecie z witryny ALTAIR
http://www.altair.com.pl/start-4307
Zdjęcia autorstwa Pana Redaktora Hołdanowicza, tekst być może też.
Małe doprecyzowanie - nasz projekt obejmuje kompleksowe dopancerzenie - zarówno sama blacha jak i całe 'kasety kompozytowe' w standardzie STANAG 4569 LEVEL IV.
Pozdrawiam serdecznie,
Czy ktoś wie jaka jest teraz odporność Rosomaka po dodaniu do pancerza własnego opancerzenie dodatkowego, we wspomnianym powyżej standardzie?
Czy może pancerz własny Rosomaka plus powyższe opancerzenie daje dopiero ochronę na poziomie STANAG 4569 LEVEL IV??
Pomógł: 7 razy Wiek: 56 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 6431 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 23 Mar, 2010
Nie masz kompletnie racji. Nie ma jednej interpretacji norm zapisu nazw, zapewniam Cię. To że masz tępą korektę, to Twój problem. Zapis "sig p226" jest absolutną bzdurą, nadinterpretacją tego co było zapisane. Wskazywałem, gdzie ma sens zapis "małą literą": "nadjechało stado mercedesów", ale w dyskusji i opisie np. wystawy zapis mercedes atego jest nadużyciem, tak jakby ktoś napisał "remigiusz w.".
Zresztą o jakiej Twojej korekcie mówisz, skoro Twój tytuł (BiA) stosuje normy "klasyczne", które tutaj podważasz? To co, nie wiesz co się dzieje we własnym tytule?
I nie, to nie jest to samo - 1. batalion 17. Brygady nie jest nazwą własną - podczas gdy 1. Batalion Piechoty Zmotoryzowanej „Ziemi Rzeszowskiej” im. płk. dypl. Beniamina Piotra Kotarby w Międzyrzeczu owszem.
Podobnie jak 7. Batalion 25. Brygady czy 18. Batalion Desantowo-Szturmowy 6. Brygady.
Co do poziomu odporności Rosomaka to litości, z założenia pancerz dodatkowy podnosi odporność do wymaganego poziomu, w tym przypadku do IV. Tak jak to było w przypadku pancerza od Rafaela, i jak to jest na całym świecie.
_________________ Grzegorz Hołdanowicz - RAPORT-wto
O+N+C
Służba!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum