SPRZĘT i UZBROJENIE - KTO Rosomak w Wojsku Polskim [jednak nie koniec]
Żeglarek - Pon 05 Lut, 2007 Temat postu: KTO Rosomak w Wojsku Polskim [jednak nie koniec] Tak sobie myślę, w kontekscie zarzutów wobec gen. Polaka, że to może być koniec zakupów KTO Rosomak. Przynajmniej logicznie powinno tak być. Czy zatem koniec KTO Rosomak?
zbig1103 - Pon 05 Lut, 2007 Temat postu: Re: Koniec KTO Rosomak? O jakich zarzutach mowa?
Żeglarek - Pon 05 Lut, 2007
Zdaje się, że komisja badająca KTO w zeszłym roku uznała, że nie spełnia on wszystkich norm, a gen. Polak, kupując KTO, nie dopełnił obowiązków służbowych dalej je kupując.
ZDAJE SIĘ...
cwaniak - Pon 05 Lut, 2007
Żeglarek napisał:
Zdaje się, że komisja badająca KTO w zeszłym roku uznała, że nie spełnia on wszystkich norm, a gen. Polak, kupując KTO, nie dopełnił obowiązków służbowych dalej je kupując.
Coś tu chyba śmierdzi
A przeszedł normy aby do Afganistanu wysłać
^NyG@^ - Pon 05 Lut, 2007
Umowa podpisana, czesc juz dostarczona - wiec kto by przerwal dostawe
cwaniak napisał/a: | A przeszedł normy aby do Afganistanu wysłać |
W Afganistanie przejdzie
Żeglarek - Pon 05 Lut, 2007
Przypominam, że w zeszłym roku KTO Rosomak przechodził ostateczne testy, co wiązało się m.in. z ostrzałem itp. Jak wyszły, jest tajemnicą, ale faktem jest, iż werdykt końcowy z tych testów wzbudził silne kontrowersje, a producent go reklamował.
To prawdopodobnie coś w związku z tymi testami i ich efektami miało związek z tym, iż gen. Polak ma teraz zarzuty prokuratorskie. A skoro były szef DZ SZ ma zarzuty, to sprawa jest poważna.
Logiczną konsekwencją powinno być teraz co najmniej zamrożenie programu KTO. A misja w Afganistanie nie ma z tym nic wspólnego.
Nie piszemy dużymi literami - poprawiłem
Deron
wiarusik - Pon 05 Lut, 2007 Temat postu: Re: Koniec KTO Rosomak?
Żeglarek napisał/a: | Tak sobie myślę, w kontekscie zarzutów wobec gen. Polaka, że to może być koniec zakupów KTO Rosomak. Przynajmniej logicznie powinno tak być. Czy zatem koniec KTO Rosomak? |
Ale jaja...
Jeśli zarzuty się potwierdzą,to pod sąd go i rozstrzelać jak psa!
Prawie emeryt - Pon 05 Lut, 2007
wiarusik napisał/a: | eśli zarzuty się potwierdzą,to pod sąd go i rostrzelać jak psa! |
Takie słownictwo nie jest tolerowane
Zarobileś paseczek
wiarusik - Pon 05 Lut, 2007
A jak to nazwać?
Kupa pieniędzy w błoto.
Życie żołnierzy zagrożone.
Gen.Pietrzak sam zaoferował się,że wlezie do transportera podczas prób i co?Wymiękł?Propaganda sukcesu?
Teraz generał(phi!)Polak(o Niebiosa!)weźmie Berylka,Wista,hełmik wz.2005,wsiądzie do Rosomaczka i będzie patrolował Afganistanik w ramach rehabilitacji.
Chroba lepkich łap w tym kraju się szerzy tylko...
R_SPECIAL - Pon 05 Lut, 2007
Chciałbym poznac KONKRETNE zarzuty wobec ROSOMAKA ....
Abstrahując od wszystkiego , moje zdanie - jakkolwiek raczej odosobnione - w kontekśce zakupu KTO brzmiało następująco .
W sytuacji WP - NIE BYŁO SENSU WYDAWAĆ aż tak duzych kwot na LTO - zwlaszcza w kontekście od poczatku iluzorycznej wizji stworzenia z niego skutecznego środka ppanc.
należało odrzucić BŁĘDNE i NIE MAJĄCE UZASADNIENIA Z PERSPEKTYWY INTERESÓW POLSKI modele przebudowy armii w kierunku INTERIM FORCE lecz :
a. Nie sprzedawazć BWP 2 - stworzyć nich i LEO 2 w pełni zawodową Brygade pancerną
b. Wycofac za jednym zamachem wszystkie T-72 .
c. Pozostawić PT-91 - z nowoczesną , opracowana u nas amunicja i na ich bazie stworzyć 2 Brygady zmechanizowane z BPM 1 doprwadzonym do standardu PUMA
d. Zmodernizować SKO oraz przeprowadzić remont kapitalny ok 200 GOZDZIKÓW - z podstawowym wymogiem wyposażenia je w nową ami=unicję
d. Stworzyc nowe zawodowe jednostki - 2 Brygady zmotoryzowane na bazie RYSIÓW i IRBISÓW - z tych ostatnihc czyniąc także niszczyciele czołgów SPIKE
e. Zakupis polskie możdzierze kal 120 mm
f. Zmodernizować (amunicja - DANY) i zestawić funkcjonalnie zbrygadami zmotoryzowanymi.
Oczywscie zapewnie srodki wymagane do tych działan przewyższyłyby dotychcxzasowy budzet Rosomaka ale byłby wydatkowe już od dawan na rzecz polskiego przemysłu i nie było ABSURDU pt; koniec programu uznanego za kluczowy obok F-16
I co zostaniemy przydotychczasowym zamówieniu + dotego 3 Loary i 2 Kraby - po prostu POTĘGA + Król Mórz - GAWRON
Rece opadają !
wiarusik - Pon 05 Lut, 2007
W razie konfliktu znowu obudzimy się z ręką w nocniku,a w książkach od historii znowu będzie tekst typu:żołnierz walczył dzielnie,zawiodło dowództwo.
Jak zwykle w kółko to samo...
seneca - Pon 05 Lut, 2007
Zaraz podniosą się głosy, że trzeba było kupić "Rysia szmelcaka" ...
fibolor - Pon 05 Lut, 2007
A może i dobrze że tak się stanie te Rosomaki to nie jest tak wspaniały jak go zachwalano
werty - Pon 05 Lut, 2007
Ludzie, nie popadajcie w skrajności! To zaczyna przypominać "dziennikarstwo" Faktu lub Dziennika. To, że Rosomak nie spełnia wymagań, wiadomo było już dawno temu (że przypomnę tu słynne pływanie, albo brak uzbrojenia do dzisiaj). A to, że ktoś wiąże to z gen. Polakiem, to przegięcie w drugą stronę. To co? On osobiście jest za to winny? Tak to zaprojektował? A może źle wykonał?
Jego zadaniem jest realizacja wieloletniej umowy, której zresztą on nie podpisał (to nie za jego kadencji). Jeśli są jakieś przekręty w fiansowaniu umowy (nie sądzę, bo kto, jak kto, ale ten generał potrafi liczyć pieniądze-proponuję sprawdzić, gdzie pracował poprzednio), to zarzuty rozumiem. Jeśli zaś nie sprawdza się to co kupiono, to gdzie była komisja, która pisała specyfikacje, robiła testy i rozstrzygała przetarg? A może ktoś potrzebuje nagle kozła ofiarnego?
PiterNZ - Wto 06 Lut, 2007
R_SPECIAL napisał/a: | należało odrzucić BŁĘDNE i NIE MAJĄCE UZASADNIENIA Z PERSPEKTYWY INTERESÓW POLSKI modele przebudowy armii w kierunku INTERIM FORCE lecz :
a. Nie sprzedawazć BWP 2 - stworzyć nich i LEO 2 w pełni zawodową Brygade pancerną
b. Wycofac za jednym zamachem wszystkie T-72 .
c. Pozostawić PT-91 - z nowoczesną , opracowana u nas amunicja i na ich bazie stworzyć 2 Brygady zmechanizowane z BPM 1 doprwadzonym do standardu PUMA
d. Zmodernizować SKO oraz przeprowadzić remont kapitalny ok 200 GOZDZIKÓW - z podstawowym wymogiem wyposażenia je w nową ami=unicję
d. Stworzyc nowe zawodowe jednostki - 2 Brygady zmotoryzowane na bazie RYSIÓW i IRBISÓW - z tych ostatnihc czyniąc także niszczyciele czołgów SPIKE
e. Zakupis polskie możdzierze kal 120 mm
f. Zmodernizować (amunicja - DANY) i zestawić funkcjonalnie zbrygadami zmotoryzowanymi. |
Mam kilka wątpliwości:
1) Co z pojazdami specjalistycznymi na bazie KTO. Potrzeby są większe od posiadanej liczby Skotów (ok. 400). Na same niszczyciele czołgów potrzeba 100-120 podwozi.
2) BWP-2 poza uzbrojeniem powiela główne wady BWP-2 i nowej jakości tutaj nie wprowadzał. Czy mógłby współpracować z Leo-2 chociażby z powodu prędkości nie wiem. Ale równie dobre byłyby zmodernizowane najmłodsze BWP-1.
3) Żeby podnieść znacząco wartość bojową PT-91 konieczna byłaby dodatkowo wymiana stabilizacja działa i nowy silnik oraz układ przeniesienia mocy. Czyli piszemy już o dużym koszcie. Pominąłem pancerz CERAWA.
4) Żeby stworzyć niszczyciele czołgów na bazie Rysia to należałoby rozważyć zakup kolejnych PPK Spike ale w wersji o wikęszym zasięgu. TOW-2 i 9P148 miały zasięg 4 km a Szturm już 6 km a Spike przez nas kupiony 2,5 km. Czyli kolejny kontrakt.
5) Moździerze 120 mm można było kupować zamiast 98 mm (wcześniej wsrażając 120-tki) i tutaj akurat problemu nie widzę żadnego.
A poza tym kto bronił producentowi przystąpić do przetargu z Rysiem i Irbisem? Czemu producent na własną rękę nie wpadł na pomysł 10 lat temu skoro był taki świetny.
Już pomijam kto 5 lat temu ogłosiłby dużą falę redukcji w WP?
quest71 - Wto 06 Lut, 2007
R_SPECIAL napisał/a: | Chciałbym poznac KONKRETNE zarzuty wobec ROSOMAKA ... | Chociażby to, że przeguby osi napędowych rozpadają się same podczas jazdy po drodze utwardzonej. Włoskie wieże psują sie tak, że nawet Włosi nie potrafią ich naprawić. Jest jeszcze wiele innych mankamentów. Wystarczy poszukać na Forum.
R_SPECIAL - Wto 06 Lut, 2007
Mam kilka wątpliwości:
1) Co z pojazdami specjalistycznymi na bazie KTO. Potrzeby są większe od posiadanej liczby Skotów (ok. 400). Na same niszczyciele czołgów potrzeba 100-120 podwozi.
2) BWP-2 poza uzbrojeniem powiela główne wady BWP-2 i nowej jakości tutaj nie wprowadzał. Czy mógłby współpracować z Leo-2 chociażby z powodu prędkości nie wiem. Ale równie dobre byłyby zmodernizowane najmłodsze BWP-1.
3) Żeby podnieść znacząco wartość bojową PT-91 konieczna byłaby dodatkowo wymiana stabilizacja działa i nowy silnik oraz układ przeniesienia mocy. Czyli piszemy już o dużym koszcie. Pominąłem pancerz CERAWA.
4) Żeby stworzyć niszczyciele czołgów na bazie Rysia to należałoby rozważyć zakup kolejnych PPK Spike ale w wersji o wikęszym zasięgu. TOW-2 i 9P148 miały zasięg 4 km a Szturm już 6 km a Spike przez nas kupiony 2,5 km. Czyli kolejny kontrakt.
5) Moździerze 120 mm można było kupować zamiast 98 mm (wcześniej wsrażając 120-tki) i tutaj akurat problemu nie widzę żadnego.
A poza tym kto bronił producentowi przystąpić do przetargu z Rysiem i Irbisem? Czemu producent na własną rękę nie wpadł na pomysł 10 lat temu skoro był taki świetny.
Już pomijam kto 5 lat temu ogłosiłby dużą falę redukcji w WP?[/quote]
1. Byc może odpowiedzia na kwestie ilościowe byłaby kooperacja - np. ze Słowacją
2. BWP 2 byłby ze swoimi wadami i jak najlepszym BWP w WP nadal !! pomimo wdrożenia ROSOMAKA jakąkowliek kategorie bojową mu nie przypiszemy KTO, KBWP - pojazd pomocniczy bez uzbrojenia
3. Zacząłbym stopniowo od wymiany amunichji w dalszej kolejnosci dopancerzenie
4. Zgoda - może w kolejnych budżetach
5. Problem jednak jest bo moździerrzy NIKT w MON nie kupił
6. Dlaczego prosducent nie wpadła na pomysŁ ?? HM moze po prostu NIKOGO TO NIE OBCHODZIŁO a MON od poczatku planował kupić licencję
7. JA !!
[ Dodano: Wto 06 Lut, 2007 ]
[quote="quest71Chociażby to, że przeguby osi napędowych rozpadają się same podczas jazdy po drodze utwardzonej. Włoskie wieże psują sie tak, że nawet Włosi nie potrafią ich naprawić. Jest jeszcze wiele innych mankamentów. Wystarczy poszukać na Forum.[/quote]
Wieże psuja się TAK .... - CZyli JAK ???
Litości , na tym forum udowadniano także sensownośc zakupu Su 30 dla PSP - i co z tego wynika ?
marlowe - Wto 06 Lut, 2007
PiterNZ napisał/a: |
4) Żeby stworzyć niszczyciele czołgów na bazie Rysia to należałoby rozważyć zakup kolejnych PPK Spike ale w wersji o wikęszym zasięgu. TOW-2 i 9P148 miały zasięg 4 km a Szturm już 6 km a Spike przez nas kupiony 2,5 km. Czyli kolejny kontrakt.
|
A czy my przypadkiem nie kupiliśmy ppk Spike-LR, czyli o zasięgu do 4 km?
R_SPECIAL - Wto 06 Lut, 2007
marlowe napisał/a: | PiterNZ napisał/a: |
4) Żeby stworzyć niszczyciele czołgów na bazie Rysia to należałoby rozważyć zakup kolejnych PPK Spike ale w wersji o wikęszym zasięgu. TOW-2 i 9P148 miały zasięg 4 km a Szturm już 6 km a Spike przez nas kupiony 2,5 km. Czyli kolejny kontrakt.
|
A czy my przypadkiem nie kupiliśmy ppk Spike-LR, czyli o zasięgu do 4 km? |
Oczywiscie, mozna je spokojnie zabudować na pojeździe tylko trzeba zabrać się za to z głowa i kasą .
quest71 - Wto 06 Lut, 2007
R_SPECIAL napisał/a: | Wieże psuja się TAK .... - CZyli JAK ??? | tak, że nawet włosi nie potrafia ich naprawiić. Widziałem jak jeden z nich uzbrojony w laptopa, telefon komurkowy i sterta schematów przez dwa dni nie był w stanie zlokalizować usterki. To chyba o czymś świadczy.
kormoran3 - Wto 06 Lut, 2007
dzisiejsza gazetka METRO str. 3
Prokuratura Rejonowa postawiła zarzut szefowi departamentu zaopatrzenia MON Romanowi P. Chodzi o 690 transporterów Rosomak zamówionych w 2003 r. za 5 mld zł. Roman P. podpisując aneks do umowy, miał działać na niekorzyść armii<
Oczywiśie gazetka błędnie nazwę podała stanowiska - chodzi o Dyrektora Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych.
R_SPECIAL - Wto 06 Lut, 2007
Wiele wskazuje że DRUGI POD WZGLĘDEM KOSZTÓW PROGRAM ZAKUPOWY MONu zakończy sie KOLEJNĄ KLĘSKĄ.
Może już czas na prawdziwe zmiany ?
R_SPECIAL - Sro 07 Lut, 2007
Wartość bojową ROSOMAKA zweryikuje AFGANISTAN !
Zaczekajmy ....
wojak66 - Pią 09 Lut, 2007
Myślę, że zanim wóz pojedzie do Afganistanu, zostanie dokładnie sprawdzony przez jeden z Wojskowych Instytutów pod względem przebijalnosci pancerza (wersja dopancerzona).
Wielbark - Pią 09 Lut, 2007 Temat postu: Panowie... Przede wszystkim:
1. Rosomak to nie AMV Patria. Przecież już dwa lata temu wiadomo było, że SIWZ na KTO jest idiotyczny. KTO krojono tak, aby wszedł do Herculesa i był "trzonem jednostek aeromobilnych". Na Boga, po co???!! No i mamy teraz kiepsko wyposażoną hybrydę i nie mamy Herculesów.
2. Ten KTO da się uratować. Mowe małe wieże są gotowe. Ale to wymagałoby praktycznie zerwania umowy z Włochami. Czy ktos się na to zdobędzie?
3. Konieczne jest praktycznie odtworzenie Patrii z Rosomaka, bo za dużo w tym KTO poswiecono na rzecz zmniejszenia ciężaru ( znów ten lotniczy transport i jednostki aeromobilne). Praktycznie jest to obecnie opancerzona ciężarówka, zwłaszcza w wersji z włoską małą wieżą.
4.R_Special, modernizacja BWP-1 jest, IMHO, konieczna. Po prostu nie mamy pieniedzy na nowe BWP, a to BWP-1 sa nadal trzonem jednostek zmechanizowanych. Co do T-72 - zgadzam się,ale PT-91 nic nie uratuje. Potrzebne: nowe działo, nowy system stabilizacji armaty, nowy power pack... Czyli - bagatela - tak 1/3 człogu trzeba by zrobić od nowa
5.Gdzie Krab, gdzie Loara? Czyli gdzie artyleria dywizjna i artyleria przeciwlotnicza?
6. Mamy F-16, nie mamy pilotów. Co się dzieje z systemem szkolenia? Gdzie samolot szkolny, a właściwie szkolno-bojowy, bo na inny nas nie stać?
7. Co z Marynarką Wojenną? 620 zapewne nie powstaną, a "Oliviery" za 5-7 lat będa się przy takiej eksploatacji nadawać tylko na pocięcie. Co z ich następcami? Co z następcami Kobbenów, co z jednostkami nawodnymi mniejszymi od fregat? Jak jest w końcu strategia MW i jej wykorzystania
Bardzo bardzo jest potrzebna odpowiedź m.in na te pytania...bo to tylko wierzchołek góry lodowej.
corran - Sob 10 Lut, 2007 Temat postu: Re: Panowie...
Wielbark napisał/a: | 2. Ten KTO da się uratować. Mowe małe wieże są gotowe. Ale to wymagałoby praktycznie zerwania umowy z Włochami. Czy ktos się na to zdobędzie? |
A po cholere z Włochami którzy okazali się poprostu nie solidnym partnerem który chiał nas najzwyczjaniej w świecie wydoić korzystając z okzaji (wyjazd do Afganistanu).
Wielbark napisał/a: | 4.R_Special, modernizacja BWP-1 jest, IMHO, konieczna. Po prostu nie mamy pieniedzy na nowe BWP, a to BWP-1 sa nadal trzonem jednostek zmechanizowanych. |
Mylisz WP posiada pieniądze tylko nie umie nimi zarządzać. Zakup kolejnych 2 batalionów Leo2A4 i 2 batalionów nowoczesnych BWP (CV-90?) jest jak najbardziej w naszym zasięgu.
Wielbark napisał/a: | Co do T-72 - zgadzam się,ale PT-91 nic nie uratuje. Potrzebne: nowe działo, nowy system stabilizacji armaty, nowy power pack... Czyli - bagatela - tak 1/3 człogu trzeba by zrobić od nowa |
Pewnie - i może chcesz zastąpić PT-91 Rosomakami z armatą czołgową który będzie gorszy pod każdym względem nawet od PT-91.
Wielbark napisał/a: | 7. Co z Marynarką Wojenną? 620 zapewne nie powstaną, a "Oliviery" za 5-7 lat będa się przy takiej eksploatacji nadawać tylko na pocięcie. |
To zastąpimy je "nowymi", najlepiej long hull, już pare lat temu Amerykanie oferowali nam 2 następne.
quest71 - Sob 10 Lut, 2007
wojak66 napisał/a: | Myślę, że zanim wóz pojedzie do Afganistanu, zostanie dokładnie sprawdzony przez jeden z Wojskowych Instytutów pod względem przebijalnosci pancerza (wersja dopancerzona). | Niestety, do Afganistanu jada egzemplarze prosto z tasmy produkcyjnej. Nie sprawdzone przez nikogo, z zerowym przebiegiem.
wilk80 - Sob 10 Lut, 2007
Poza tym testy już były. Poświęcono na nie egzemplarz z 12BZ. Ich wyniki nie są jawne. Niestety, gen. Pietrzyk nie dotrzymał danej obietnicy i nie siedział w środku wozu, gdy do niego strzelano i jeżdżono nim po minach...
A co do "odchudzania" AMV do Rosomaka, to chodziło także o zdolnoć pływania - nie wiem po co...
corran - Sob 10 Lut, 2007
Podobno (za NTW) po wybuchu 6kg miny Rosomak zachował mobilność. W ostatniej NTW są również zdjęcia Rosomaka desantującego się z jednego z Lublinów (czyżby rosomaki dla 7BOW?).
wilk80 - Sob 10 Lut, 2007
corran napisał/a: | czyżby rosomaki dla 7BOW? |
Rosomaki są teraz "trendy", jak mawia młodzież. Rosomaki dla brygad zmechanizowanych, Rosomaki dla powietrzno-desantowych, Rosomaki dla piechoty górskiej - to niech będą i Rosomaki dla "7"! A jak!
corran - Sob 10 Lut, 2007
Ale może tak na poważnie?
O Rosomakach dla powietrzno-desantowców mowy nie ma, to że Rosomaki idą do 21 BSP również uważam za nie najrozsądniejsze (osobiście widział bym 21 Brygade jako jednostke piecoty, troche podobną 6 BDSz) za to co do 7BOW - według informacj jakie można znaleść na tym forum 7BOW (po połączenu z 36BZmech) będzie miała strukturę normalnej brygady (3 bataliony) z czego tylko jeden (dotychczasowy jedyny batalion 7) będzie morski. W wyposażeniu pozostałych dwu w Rosomaki nie widzę abslutnie niczego złego a i po doposażeniu Rosomaków poprawiającym pływalnośc można by pomyśleć o u mieszczeniu ich również w "morskim" batalionie 7BOW.
Pomorzanin - Nie 11 Lut, 2007
Na chwilę obecną wszystkie 3 bataliony mają mieć bewupy. Za kilka lat może spotka je modernizacja, a 1. batalion może (przez wielkie i mocno niepewne M) dostanie coś nowego z "hameryki". I szczerze mówiąc, to by było lepsze rozwiązanie niż Rosomaki (w mojej opinii).
neo - Nie 11 Lut, 2007
Jeśli chodzi o KTO to w "NIE" było wszystko nieźle opisane dawno temu, Patria nie powinna być wogóle dopuszczona do przetargu na KTO ponieważ nie spełniała wielu wymagań wstępnych.
Wielbark - Pon 12 Lut, 2007 Temat postu: Neo... Przepraszam Ciebie ale ten tekst w NIE jest bzdurny. Był pisany z gotowca dostarczonego przez Steyra (Pandur, Pandur!!) i jako żywo nic wspólnego z prawda nie ma. A może był tak spytać W.Sz.P Austriaków dlaczego Pandur był o 38 proc. (tak!) droższy od AMV Patria?
Powtarzam jeszcze raz Rosomak to nie Patria!!! To hybryda skonstruowana według SIWZ napisanego tak, że język Pytii delfickiej to przy nim wzór prostoty i jasności.
Corran - Czy naprawdę uważasz, że jak się wyrzuci PT-91, to nie ma innego wyjścia tylko Rosomaki z działem 105 mm- taka karykatura Centauro? Inaczej nie można tylko od razu tak? Niemcy chętnie sprzedadzą tanio Lepardy 2A4 ( no teraz to nie wiem czy tak chętnie, ale warto spróbować...)
A poza tym...Rosomaki, BWP-1, Rysie, BRDM-y... i jeszcze CV-90! Wiesz co to znaczy z punktu widzenia logistyki - dwa bataliony unikalnego sprzętu?
neo - Pon 12 Lut, 2007
Wielbark napisał/a: | Powtarzam jeszcze raz Rosomak to nie Patria |
A niby co ?
G. Hołdanowicz - Pon 12 Lut, 2007
Tak jak Wielbark napisał - to hybryda zmodyfikowana na potrzeby polskiego klienta. Acz powiedziałbym w 95% to AMV. Tylko że AMV mimo wszystko przewyższa Rosomaka, choc ten w odmianie afgańskiej będzie bliższy oryginałowi.
A co do przetargu, to jak rozumiem lepiej byłoby, gdyby wygrał ten pod którego przetarg był ustawiany? Naprawdę lepiej? Tak, wymagania byłyby spełnione i byłoby cacy. Tyle że tak się przetargów nie rozgrywa. Każdy może lepiej spełniac częśc wymagań, gorzej inne i od tego jest komisja i oceny aby dokonac wyboru.
neo - Pon 12 Lut, 2007
I ak będę twierdził że Patria to kupa złomu, ma konstrukcję pancerza jak wozy pancerne z okresu I WŚ czyli płyty mocowane na nity i całe mnóstwo innych wad np: czy załadowana na full + dyżyna piechoty na pokładzie będzie pływać ? no może pod wodą, nie dorasta do pięt nawet starszemu BWP-2.
G. Hołdanowicz - Pon 12 Lut, 2007
Kolego szanowny, poczytaj sobie trochę o konstrukcji współczesnych i przyszłych pojazdów opancerzonych z modułowym pancerzem i wtedy ewentualnie zabieraj głos. Poza wszystkim z trudem wyobrażam sobie, aby Finowie czy Słoweńcy, narody raczej myślące i pragrmatyczne, dla siebie brały złom. Ale oni potrafią zarządzać programami i być konsekwentnymi.
Wyobraź sobie Neo, że tego AMV tu wcale nie ma - wówczas może uda Ci się ponaginać rzeczywistość do własnych marzeń...
corran - Wto 13 Lut, 2007 Temat postu: Re: Neo...
Wielbark napisał/a: | Corran - Czy naprawdę uważasz, że jak się wyrzuci PT-91, to nie ma innego wyjścia tylko Rosomaki z działem 105 mm- taka karykatura Centauro? Inaczej nie można tylko od razu tak? Niemcy chętnie sprzedadzą tanio Lepardy 2A4 ( no teraz to nie wiem czy tak chętnie, ale warto spróbować...) |
Ależ ja jestem wielkim przeciwnikiem Rosomaków 105/90mm - lepiej tą kase zainwestować w modernizacje PT-91 i/lub zakup używanych Leo2A4.
Wielbark napisał/a: | A poza tym...Rosomaki, BWP-1, Rysie, BRDM-y... i jeszcze CV-90! Wiesz co to znaczy z punktu widzenia logistyki - dwa bataliony unikalnego sprzętu? |
??? jakie BWP-1, jakie BRDM-2 ??? miejsce złomu jest na złowmowisku. 7BOW - batalion PT-91, batalion Rosomaka, batalion czegoś dobrze pływającego.
Więcej: http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=189298#189298
zbig1103 - Wto 13 Lut, 2007 Temat postu: Re: Neo... Wymagania na KTO dla WP zostały opracowane zgodnie z polskimi wyobrażeniami jakie funkcje ma ten pojazd spełniać dla realizacji celow przynależnych naszej obronności. Nawet dzisiaj, dużo bogatszy w doświadczenia i wiedzę, nie widzę w nich specjalnych błedów jak i nie uważam, żeby się specjalnie zdeaktualizowały.
"Egzekucja" tych wymagań leżała w gestii odpowiednich instytucji MON, które z niewiadomych powodow zaczęły je łagodzić i zmieniać nie do końca, chyba, zdając sobie sprawę, że w rzeczywistości zaszkodzą nie tylko sobie, ale i samej PATRII. Pojazd który faktycznie kupiono nijak ma się do wymagań i potrzeb poszczególnych rodzajów wojsk co przekłada się na faktyczne na zatrzymanie wdrażania jego wersji spejalnych. Filozofia "jakoś bedzie" musiała zakończyć się porażką.
Proszę zwrócić uwagę, nie chcę być brutalny, że teraz tylko metodą "strażaka" probuje się ratować program a może przede wszystkim wydane pieniądze. Stąd pełzająca rezygnacja z pływania, modernizacja wyposażenia i opancerzenia. Tylko najwieksi optymiści (żle poinformowanie pesymiści?) lansują, że my, czyli Polska popsuła cudowne dziecko AMV. Nie jest to prawda - różnice między AMV i ROSOMAKIEM są kosmetyczne. Stąd też wynika klopot z jakąś poprawą konstrukcji.
Lansowanie poglądow, iz Austryjacy inspirują, negatywne opinie o PATRII są na granicy, prosze wybaczyć, śmieszności. Proszę zważyć, iż również na tym Forum można bez problemu doszukać się wad (cech konstrukcji?) niezgodnych z polskimi wyobrażeniami na KTO.
Również argument, że inne kraje kupują AMV nie jest żadnym argumentem na rzecz PATRII jako polskiego KTO. Ujmę to tak, jeżeli np. klient nie wymaga pływania, akceptuje EURO II czy nie zamierza przewozić pojazdu C-130 to KTO AMV może być dla niego dobrym pojazdem.
Nie wiem skąd wziął się w MON wątek pt. PATRIA a sprawa polska. WP potrzebowało, potrzebuje i będzie potrzebować KTO a nie KTO PATRIA (AMV, ROSOMAK) o określonych parametrach zależnych od rodzaju wojsk. Wymagania saperów czy artylerzystów nie muszą, a należaloby by powiedzieć nie mogą, być takie same bo i cele które te wojska realizują są różne. W tym względzie, jak na razie, KTO AMV okazuje się najmniej podatnym do budowy pojazdow specjalnych spośród nowożytnych transporterów. Należy przypuszczać, iż powody takiego stanu rzeczy są dwa: rama i zamknięta filozofia konstrukcji. Firmie PATRIA również nie przynosi chluby, iż wiedząc jakie pojazdy specjalne WP zamierza budować, nie dołozyła wystarczajacych starań dla stworzenia odpowiedniej bazy.
MON znowu jest nowy, pojawia się znowu okazja do zrobienia linii wyrownania dla KTO w Polsce - ciąża nie przejdzie, to pewne.
corran - Wto 13 Lut, 2007
Po pierwsze nie KTO Patra bo Patria Oy to firma (to tak samo jak by nazywać Rysia WZM-5). Po drugie co niby sprawia że Rosomak nie nadaje się dozabudów spechalnych? Bo jak na razie jego jedyny problem to debilne wymagania (założenie budowania wszystkich wersji na jednym nadwoziu - a podwyższony AMV istnieje) i brak zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia (większość wersji specjalistycznych miała być w niego uzbrojona - wiadomo jakie cyrki z tym odchodziły) oraz brak wymagań dla poszczególnych wozów. Nadwozie Rosomaka to nie jest zwykła konstrukcja ramowa ale coś pośredniego (zresztą jakie to ma znaczenie - ważne że Rosomak ma fenomenalną wręcz mobilność).
Widze w pańskim tekście mieszanke różnego rodzaju pół-prawd i manipulacji, nie wiem czemu (komu) ma to służyć, czarny PR?
zbig1103 - Wto 13 Lut, 2007
corran napisał/a: | Po pierwsze nie KTO Patra bo Patria Oy to firma (to tak samo jak by nazywać Rysia WZM-5). Po drugie co niby sprawia że Rosomak nie nadaje się dozabudów spechalnych? Bo jak na razie jego jedyny problem to debilne wymagania (założenie budowania wszystkich wersji na jednym nadwoziu - a podwyższony AMV istnieje) i brak zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia (większość wersji specjalistycznych miała być w niego uzbrojona - wiadomo jakie cyrki z tym odchodziły) oraz brak wymagań dla poszczególnych wozów. Nadwozie Rosomaka to nie jest zwykła konstrukcja ramowa ale coś pośredniego (zresztą jakie to ma znaczenie - ważne że Rosomak ma fenomenalną wręcz mobilność).
Widze w pańskim tekście mieszanke różnego rodzaju pół-prawd i manipulacji, nie wiem czemu (komu) ma to służyć, czarny PR? |
Każdy typ pojazdu specjalnego jest przeznaczony dla konkretnego rodzaju wojsk. Przykladowo wymagania dla BWP są inne niż dla wozu dowodzenia np. w zakresie zabudów uzbrojenia, systemów łączności - w tym antenowych, ochrony balistycznej. Skoro producent wiedział do czego WP zamierza uzyć KTO jako bazy winien tak przygotować pojazd aby była możliwość uczynienia tego. Podpisanie oferty i umowy jest zobowiązaniem i oswiadczeniem.
Cóż, zgadzam się z Tobą, iż proba zbudowania jakiegokolwiek pojazdu specjalnego na gotowym pojeździe bazowym jest "dużym wyzwaniem" i problematyczne pod względem techniczno-ekonomicznym.
Zastanawiam się, czy podwyższony AMV nie jest sprawą analogiczną co AMV 6x6. Pozytywnie jednak myśląc załóżmy, iż większa masa nie wplynie na inne parametry. Tak na marginesie to o ile wyższy?
Zdalnie sterowane moduły mają się dobrze - zagraniczne i krajowe. Pytanie brzmi dlaczego dla ROSOMAKA 1 doszło to takiej pieknej klapy? Obserwujac cały przebieg tego przetargu (?) nie mogę oprzeć się wrażeniu, iz w konsekwencji skończyło się dla MON dobrze (mogłoby być gorzej).
Twoja wypowiedź potwierdza poważny problem w MON o którym wspomniałem, iż KTO AMV (ROSOMAK) jest niekiedy kreowany jako problem Polski. Bez przesady.
Wiemy już, iż KTO ROSOMAK ma pewne cechy (z punktu wymagań WP wady) rozbieżne co do oczekiwań. Nie należy wykluczyć rozbieżności między rzeczywistością a umową. Jest więc czas na dokonanie inwentaryzacji projektu KTO (nie KTO ROSOMAK - to jest robione w innym trybie). Taka inwentaryzacja da możliwość korekty pozycji, także PATRII (jako firmy). Taka inwentaryzacja nie miałaby służyć tylko rozliczeniu przeszlości, ale przede wszystkim dać odpowiedzi na szereg kwestii np. czy kontynuować KTO ROSOMAK i w jakim zakresie, skorygować w oparciu o nowe informacje potrzeby WP co do ilości i asortymentu pojazdów specjalnych na KTO.
Oczywiście jestem w stanie wyobrazić sobie wariant "łagodny" czyli korygowanie programu w trakcie jego realizacji. W obu przypadkach chodziłoby o zbliżenie stanu "faktycznego z ewidencyjnym".
p.s. Dla Ciebie CORAN zrobię wyjatek co do osobistych uwag.
Jestem daleki od bycia wrogiem KTO ROSOMAK, ale bliskim przyjecielem WP - jestem jego częścią. Dyskutujmy o problemach, osoby dyskutujace zostawmy w spokoju jeżeli nie są problemem. Jeżeli będziesz glosił osobiste impertynencje przestanę Cię lubieć!
corran - Wto 13 Lut, 2007
zbig1103 napisał/a: | Każdy typ pojazdu specjalnego jest przeznaczony dla konkretnego rodzaju wojsk. Przykladowo wymagania dla BWP są inne niż dla wozu dowodzenia np. w zakresie zabudów uzbrojenia, systemów łączności - w tym antenowych, ochrony balistycznej. Skoro producent wiedział do czego WP zamierza uzyć KTO jako bazy winien tak przygotować pojazd aby była możliwość uczynienia tego. Podpisanie oferty i umowy jest zobowiązaniem i oswiadczeniem. |
Ale przepraszam o co chodzi? Z tego co wiem to w wymaganiach dla KTO był wymóg takie iż wszystkie wersje powstają na bazie jednej wersji (skądinąd idiotyczny). Twirdzisz że producent powinien przygotować specjalną wersje - fajnie, i przygotował, podwyższony AMV istnieje i jeśli WP się nim zainteresuje nie ma przeciwskazać by go nie użyć (podobnie zmieniono wymagania dla wozu rozpoznawczego który pierwotnie był 6x6 uzbrojony w km 12,7, a obecnie ma być 8x8 z dużą wieżą).
zbig1103 napisał/a: | Zastanawiam się, czy podwyższony AMV nie jest sprawą analogiczną co AMV 6x6. Pozytywnie jednak myśląc załóżmy, iż większa masa nie wplynie na inne parametry. Tak na marginesie to o ile wyższy? |
30cm z tego co pamiętam. Większa masa? Może odrobina powagi. Przypominam że wersje specjalistyczne nie mają wieży z armatą 30mm, zresztą nawet jeśli by miały Rosomak posiada duży zapas nośności i mocy (przypominam że wariant fiński waży 26 ton i nie ma najmniejszych problemów z mobilnością).
zbig1103 napisał/a: | Zdalnie sterowane moduły mają się dobrze - zagraniczne i krajowe. Pytanie brzmi dlaczego dla ROSOMAKA 1 doszło to takiej pieknej klapy? Obserwujac cały przebieg tego przetargu (?) nie mogę oprzeć się wrażeniu, iz w konsekwencji skończyło się dla MON dobrze (mogłoby być gorzej). |
Ale znowu jest to wina MON/WP a nie Rosomaka.
zbig1103 napisał/a: | Twoja wypowiedź potwierdza poważny problem w MON o którym wspomniałem, iż KTO AMV (ROSOMAK) jest niekiedy kreowany jako problem Polski. Bez przesady. |
nie rozumiem ???
zbig1103 napisał/a: | Wiemy już, iż KTO ROSOMAK ma pewne cechy (z punktu wymagań WP wady) rozbieżne co do oczekiwań. Nie należy wykluczyć rozbieżności między rzeczywistością a umową. Jest więc czas na dokonanie inwentaryzacji projektu KTO (nie KTO ROSOMAK - to jest robione w innym trybie). Taka inwentaryzacja da możliwość korekty pozycji, także PATRII (jako firmy). Taka inwentaryzacja nie miałaby służyć tylko rozliczeniu przeszlości, ale przede wszystkim dać odpowiedzi na szereg kwestii np. czy kontynuować KTO ROSOMAK i w jakim zakresie, skorygować w oparciu o nowe informacje potrzeby WP co do ilości i asortymentu pojazdów specjalnych na KTO. Oczywiście jestem w stanie wyobrazić sobie wariant "łagodny" czyli korygowanie programu w trakcie jego realizacji. W obu przypadkach chodziłoby o zbliżenie stanu "faktycznego z ewidencyjnym". |
Nie jestem pewien co chcesz mi przekazać, że program KTO ma problemy? Pewnie że ma tylko większość z nich wynika z błędów w MON (takie a nie inne wymagania na KTO, taki a ni inny kontrakt na KTO, cyrk z przetargiem na małe wieże), a nie Patria czy samego Rosomaka.
zbig1103 napisał/a: | Jestem daleki od bycia wrogiem KTO ROSOMAK, ale bliskim przyjecielem WP - jestem jego częścią. Dyskutujmy o problemach, osoby dyskutujace zostawmy w spokoju jeżeli nie są problemem. Jeżeli będziesz glosił osobiste impertynencje przestanę Cię lubieć! |
Zaraz ale jakie wycieczki osobiste, gdzie? Nie napisałem niczego o tobie samym, jedynie o tym co napisałeś, a moim zdaniem po prostu mijałeś się z prawdą (np pisząc o przeciązeniu Rosomaka), a ponieważ nie posądzam cie o niewiedzę więc, naprawdę nie wiem jakie są twoje przesłanki. W dyskusji nie chodzi o to abyw szyscy się lubili i poklepywali po plecach zapewniając jak to jest fajnie ale o to aby wyciągnąć z niej jakąś naukę.
neo - Wto 13 Lut, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | współczesnych i przyszłych pojazdów opancerzonych z modułowym pancerzem |
Niech będzie KTO Rosomak (AMV produkowany na licencji Patria) nie posiada pancerza modułowego (pancerz modułowy to np. taki jaki posiadają czołgi Leopard 2 A5 A6 nie będe opisywał szczególowo) a Rosomak ma zwykłe płyty stalowe 8mm i 14,5mm (boki)a pomiedzy nimi jest przerwa jest więc to pancerz dwuwarstwowy mocowany nitami. Wie pan co się dzieje z nitami po trafieniu w płytę ? Robią z załogi ser szwajcarski. Przy takiej grubości pancerza boki mozna rozpruć z byle WKM-u. Złom i tyle i napewno nie nadaje się do Afganistanu, Talibowie nie są uzbrojeni wyłącznie w łuki i włócznie.
G. Hołdanowicz - Wto 13 Lut, 2007
Z byka Pan spadł (nie wytrzymam - proszę modów o wybaczenie). Ale masz rację, chyba ujawniłeś tajemnice wojskową - MON nie kupuje nowych ciężarówek bo zakupił 690 cieżarówek marki Scania zamaskowanych przez ludzi z lasu fińskiego specjalną atrapą pancerza i nazwanych AMV. To taka zmyłka dla wyprania pieniędzy z nielegalnego handlu komórkami Nokia nad Wisłą.
quest71 - Wto 13 Lut, 2007
G. Hołdanowicz, w Scaniach nie pękają przeguby na prostej drodze.
G. Hołdanowicz - Wto 13 Lut, 2007
A ktoś sprawdził kto te przeguby produkuje?
zbig1103 - Wto 13 Lut, 2007
O... robi się ciepło jak w polityce przez duże P.
CORRAN. WWTT (ZTT) a własciwie wymagania w SIWZ (bo mieliśmy kupować gotowy produkowany pojazd) określiły jakie pojazdy specjalne miały składać się na rodzinę KTO. Prasa i sam MON podawały do znudzenia ile i jakich typow KTO WP ma zamiar budować na zakupionych nowych KTO. Obwiązkiem producenta (i to w jego interesie!) było dokonanie analizy wykonalności a nie "korzystanie" z okazji i podpisywanie umowy na "zamknięte" podwozia bazowe. Z moich wypowiedzi jasno wynika, iż MON z niejasnych powodów (przez pewien czas?) nie wykazywał determinacji do egzekucji swych praw. Naiwnością ze strony Finów było sądzić, iż taki stan rzeczy utrzyma się w nieskończoność. Dzisiaj, wydaje się, wyczerpał się kredyt zaufania i producent musi liczyć się, iż każde jego działanie będzie pilnie obserwowane i sprawdzane.
Oto bajka: Na poczatku .... był 6x6 uzbrojony w 30 mm z PPK, pływajacy, transportowalny C130 itd. Taki umieszczony został w SIWZ i taki został umieszczony w umowie. Później pojawił się 6x6, ale nie mógł podołać oczekiwaniom które były na początku więc zmieniono na 8x8.
Problem jednak w tym, iż PANDUR, MOWAG, WZM-5 mają 6x6 ktore są w stanie podołać wymaganiom. MON wykazał się wielką wyrozumiałością. Nie na wiele się to jednak zda gdyż na rasowe wozy rozpoznawcze pierwszej linii AMV 8x8 niezbyt się nadają.
corran - Sro 14 Lut, 2007
Przepraszam że tak wyrywkowo - nie do całości. Dlaczego WZM-5 nie startował w przetargu?
groman - Sro 14 Lut, 2007
zbig1103 napisał/a: | Każdy typ pojazdu specjalnego jest przeznaczony dla konkretnego rodzaju wojsk. Przykladowo wymagania dla BWP są inne niż dla wozu dowodzenia np. w zakresie zabudów uzbrojenia, systemów łączności - w tym antenowych, ochrony balistycznej. Skoro producent wiedział do czego WP zamierza uzyć KTO jako bazy winien tak przygotować pojazd aby była możliwość uczynienia tego. Podpisanie oferty i umowy jest zobowiązaniem i oswiadczeniem.
Cóż, zgadzam się z Tobą, iż proba zbudowania jakiegokolwiek pojazdu specjalnego na gotowym pojeździe bazowym jest "dużym wyzwaniem" i problematyczne pod względem techniczno-ekonomicznym. | Czemu więc ma służyć tzw. pojazd bazowy? Myślałem, że szybkiemu stworzeniu podstawowych odmian poprzez zabudowę odpowiednich systemów uzbrojenia lub po np. podwyższeniu stropu przygotowaniu wersji specjalizowanych (WD, ambulans).
zbig1103 napisał/a: | Tak na marginesie to o ile wyższy? | Na tyle, żeby zapewnić komfort pracy w przypadku wozu dowodzenia lub wygodne rozmieszczenie noszy z rannymi i komfort pracy sanitariusza w przypadku ambulansu.
G. Hołdanowicz - Sro 14 Lut, 2007
quest71 napisał/a: | Chociażby to, że przeguby osi napędowych rozpadają się same podczas jazdy po drodze utwardzonej. |
Kolego quest71 : jak to jest że ty wiesz o problemach z przegubami, a nie ma tego w oficjalnych materiałach o usterkowości pojazdów? Bardzo Ważna Osoba związana z produkcją absolutnie zdementowała informacje o takich problemach. Były przypadki pękania osłon gumowych tychże przegubów, ale wiązało się to z brakiem należytej konserwacji pojazdów po jeździe w terenie (nie usuwanie błota które w konsekwencji usztywniało gumę co doprowadzało do pęknięć osłon) i co zresztą zostało na wniosek użytkowników poprawione porzez dodanie plastikowych osłon gumowych osłon.
To jak to było z tymi przegubami?
atlas60 - Sro 14 Lut, 2007
Niezrozumiały jest fakt pojawienia się problemów w programie KTO przeciez aby go prowadzić powołano amerykańskim zwyczjem specjlne biuro z odpowiednią kadrą fachowców.
G. Hołdanowicz - Sro 14 Lut, 2007
To biuro to niestety jeden z powodów problemów. I zapewne - zgodnie z wizją DWLąd - niedługo zostanie przekształcone, tak aby rzeczywiście nadzorowało realne prace. Przykro mi to mówić, bo bardzo szanuję Panów z Biura, być może w poważnej mierze to nie ich wina, ale fakt jest faktem - Biuro jest a jakoby go nie było...
quest71 - Sro 14 Lut, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | co zresztą zostało na wniosek użytkowników poprawione porzez dodanie plastikowych osłon gumowych osłon. |
Zgadza się założono osłony, jednak nie do końca spełniają one swoją rolę.
G. Hołdanowicz napisał/a: | ale wiązało się to z brakiem należytej konserwacji pojazdów po jeździe w terenie (nie usuwanie błota które w konsekwencji usztywniało gumę co doprowadzało do pęknięć osłon) |
Totalna bzdura. Po każdej jeździe "dmuchano i chuchano" na Rosomaki. Zresztą pokaż mi użytkownika osobówki z przednim napędem, który każdorazowo po jeździe myje gumy na przegubach. W fiatach rzadziej pękają.
G. Hołdanowicz - Sro 14 Lut, 2007
No a co z pękaniem przegubów o których mówiłeś?!
quest71 - Sro 14 Lut, 2007
Jest to najprawdopodobniej spowodowane zbyt słabą ich osłoną. Poza tym były wypadki wypadania półosi. I to na prostej drodze(lotnisko Ziemsko).
G. Hołdanowicz - Sro 14 Lut, 2007
Czyli podtrzymujesz twierdzenie iż przeguby osi napędowych się rozpadają? Do dlaczego takie usterki nie są zgłaszane? Albo są zgłaszane i sugerujesz że mój Ważny Rozmówca kłamie? Z tego co wiem były tez 2 przypadki nie zagięcia podkładek mocujących, co zostało w ramach gwarancji naprawione i sprawdzone we wszystkich pojazdach (błąd montażowy).
Grunth - Sro 14 Lut, 2007
PiterNZ napisał/a: |
2) BWP-2 poza uzbrojeniem powiela główne wady BWP-2 i nowej jakości tutaj nie wprowadzał. Czy mógłby współpracować z Leo-2 chociażby z powodu prędkości nie wiem. Ale równie dobre byłyby zmodernizowane najmłodsze BWP-1.
|
1) Chyba chodziło o BWP 2 powielające wady BWP 1 :-)
2) z prędkością w polu ani BWP 1 (nawet po modernizacji) ani BWP 2 nie dadzą rady z LEO-2. Niestety zostają z tyłu i to daleko tak więc współpraca taktyczna mocno ograniczona... ale Polak potrafi więc...
Pozdrawiam.
G. Hołdanowicz - Czw 15 Lut, 2007
Quest71 - kiedy i na którym egzemplarzu miało miejsce wypadanie półosi, i jeśli miało to miejsce czemu nie zostało zgłoszone producentowi?!
plut. pchor. rez - Czw 15 Lut, 2007
Grunth napisał/a: |
1) Chyba chodziło o BWP 2 powielające wady BWP 1 :-)
2) z prędkością w polu ani BWP 1 (nawet po modernizacji) ani BWP 2 nie dadzą rady z LEO-2. Niestety zostają z tyłu i to daleko tak więc współpraca taktyczna mocno ograniczona... ale Polak potrafi więc...
Pozdrawiam. | A to ciekawe. Napisz mi czy ta uwaga wynika z ćwiczeń czy z porównania danych technicznych. Czy silniki w BWP zasłabe czy też podwozie nie wyrabia się? Koledzy z 10 batalionu rozpoznawczego SK mieli BWR o silnikach podkręconych o 50 kucyków, i oni śmiali się z Leopardów że mulaste. Być mnoże wynikało to ze słabego wyszkolenia kierowców bo był to rok 2000.
oskarm - Czw 15 Lut, 2007
Jeśli chodzi o warianty specjalistyczne KTO, to Kanadyjczycy wprowadzając u siebie Coyoty (Pirahna II) wprowadzili wozy dowodzenia z podwyższonym nadwoziem. Jednak gdy wprowadzali już LAV III (Pirahna III), to takie wozy zostały zrobione na tradycyjnym wariancie uzbrojonym w 25mm armatkę. Zarówno rozpoznawcze Coyoty i LAV III są zbudowane w oparciu o standardowy wariant z 25mm armatką (oczywiscie mają dodatkowe wyposarzenie w postaci masztu z opto-elektroniką).
neo - Czw 15 Lut, 2007
Ja z byka spadłem ? Wejdź pan na stronę militaria.pl i poczytaj, tam opisano rosomaka i z tamtąd te rewelacje !
- nie przesadzaj z wykrzyknikami - przyp. moderatora (RV)
G. Hołdanowicz - Czw 15 Lut, 2007
To że ktoś coś wypisuje to ma gdzieś w necie to ma świadczyć że tak jest w rzeczywistości? Jakie nity? Jakie opancerzenie? Jaka "idea" opancerzenia modułowego? Zastanów się, poszukaj, porozmawiaj, a potem odsyłaj do postów pisanych przez kogoś, gdzieś. Na tym Forum, w tym wątku też już dowiedzieliśmy się o pękających przegubach, które zmieniły się w gumowe osłony i o wypadających półośkach o których nikt nie raportował, mimo że miał taki obowiązek. Zejdźmy na ziemię - trzeba pojąć wreszcie, że świat nie jest 0-1, i że wiele tzw. wad pojazdu bierze się z partactwa lub prostych błędów, nie dyskwalifikujących produktu jako takiego.
quest71 - Czw 15 Lut, 2007
G. Hołdanowicz, nie jestem w stanie, w tej chwili podać numerów ponieważ jestem poza jednostką. Jeżeli tylko będę na miejscu nie omieszkam podać numerów rejestracyjnych.
G. Hołdanowicz - Czw 15 Lut, 2007
Z dużą ciekawością czekam...
Grunth - Czw 15 Lut, 2007
plut. pchor. rez napisał/a: | A to ciekawe. Napisz mi czy ta uwaga wynika z ćwiczeń czy z porównania danych technicznych. Czy silniki w BWP zasłabe czy też podwozie nie wyrabia się? Koledzy z 10 batalionu rozpoznawczego SK mieli BWR o silnikach podkręconych o 50 kucyków, i oni śmiali się z Leopardów że mulaste. Być mnoże wynikało to ze słabego wyszkolenia kierowców bo był to rok 2000. |
W odpowiedzi... suche dane techniczne nic nie wnoszą... no prawie nic. A swoje zdanie wyrobiłem sobie na podstawie tego co widziałem w terenie. Zarówno po piachu jak i po odrobinie twardszym podłożu BWP odstaje. Trudno porównać umiejętności kierowców ale z tego co sie orientuję to w roku 2005 kierowcy Leo już coś potrafili, a BWP prowadzili zawodowi więc tez już co nieco wiedzieli. Jedynie pocieszające dla wielbicieli BWP to to że statystyka awarii była 3:3 tak więc nie było źle :-)
REMOV - Pią 16 Lut, 2007
zbig1103 napisał/a: | Problem jednak w tym, iż PANDUR, MOWAG, WZM-5 mają 6x6 ktore są w stanie podołać wymaganiom. | WZM-5 nie posiadało żadnego pojazdu, który był w stanie podołać wymaganiom, gdy przetarg był rozstrzygany. Może bez alternatywnych wersji rzeczywistości, dobrze?
Co się tyczy zaś jakości Pandura 6x6 to mnie zastanawia jedno, dlaczego jego użytkownik, mający doświadczenia w produkcji tego pojazdu, opracowaną lokalnie odmianę w wersji 8x8, unowocześnioną i sprawdzoną, wybrał w przetargu na nowy kto dla swojej armii... kto Patria AMV 8x8. Przypadek, a może jednak wnioski z eksploatacji? Ciekawy jestem jak uda Ci się coś takiego logicznie wytłumaczyć. Bardzo ciekawy :)
zbig1103 - Pią 16 Lut, 2007
REMOV napisał/a: | zbig1103 napisał/a: | Problem jednak w tym, iż PANDUR, MOWAG, WZM-5 mają 6x6 ktore są w stanie podołać wymaganiom. | WZM-5 nie posiadało żadnego pojazdu, który był w stanie podołać wymaganiom, gdy przetarg był rozstrzygany. Może bez alternatywnych wersji rzeczywistości, dobrze?
Co się tyczy zaś jakości Pandura 6x6 to mnie zastanawia jedno, dlaczego jego użytkownik, mający doświadczenia w produkcji tego pojazdu, opracowaną lokalnie odmianę w wersji 8x8, unowocześnioną i sprawdzoną, wybrał w przetargu na nowy kto dla swojej armii... kto Patria AMV 8x8. Przypadek, a może jednak wnioski z eksploatacji? Ciekawy jestem jak uda Ci się coś takiego logicznie wytłumaczyć. Bardzo ciekawy |
Można założyć, iż KTO AMV lepej spełnia wymagania tego konkrentnego klienta. W tym wypadku doświadczenia z eksploatacji wyniesione przez inne kraje mogą, ale nie muszą mieć wpływ na taki a nie inny wybór. Wybór zależy nie tylko od klienta, ale i polityki na danym rynku prowadzonej przez producenta. Zwróć uwagę, iż STEYR dał dużo lepsze warunki w Czechach i Portugalii podczas gdy w Polsce był o 40% droższy od PATRII. Wyprzedzając zarzuty, oczywiście cena jest tylko jednym z kryteriów. Osobiście jestem zwolennikiem kosztów życia sprzętu (cena plus koszt paliwa, koszty serwisu, części zamiennych a nawet przyszłej utylizacji).
Mowienie, iż AMV jest lepszy lub gorszy od PANDURA najogólnie rzecz ujmujac nie ma sensu. Zależy co klient oczekuje - jakich cech sprzetu chce. Czy można powiedzieć, iż RPG jest gorszy od PPK SPIKE, mimo, że oba urządzenia służą do niszczenia ciężkiego pancerza?
Co się tyczy 6x6. WZM-5 nie stratował w przetargu na nowy KTO. Poszedł w kierunku modernizacji KTO będących na wyposażeniu WP, w tym przypadku KTO SKOT. W momencie startu modernizacji było ich ponad 500. Liczba wystarczająca dla osiągniecia finansowej satysfakcji przez każdego producenta. Pojazd 6x6 (KTO IRBIS) najprawdopodobniej by nigdy nie powstał gdyby nie pojawienie się luki w postaci problematycznej konstrukcji AMV 6x6. Przypuszczam, iż w miarę uplywu czasu KTO IRBIS zagości na stałe nie tylko w WP.
PZDR.
REMOV - Sob 17 Lut, 2007
zbig1103 napisał/a: | Można założyć, iż KTO AMV lepej spełnia wymagania tego konkrentnego klienta. | Wszystko fajnie, ale wytłumacz, dlaczego Słoweńcy mając dwa pojazdy bardzo zbliżone pod względem logistycznym - w zasadzie odmiany rozwojowe Pandura 6x6 i 8x8 zdecydowali się nagle zastąpić Krpana - kto AMV. Przecież pozornie urąga to zdrowemu rozsądkowi, prawda? Jest zupełnie nieracjonalne, zwłaszcza, że obie odmiany Pandura mogły być produkowane lokalnie. Cytat: | Zwróć uwagę, iż STEYR dał dużo lepsze warunki w Czechach i Portugalii podczas gdy w Polsce był o 40% droższy od PATRII. | Być może, z jakichś zupełnie dziwnych i nieznanych dla szerokiego grona powodów byli przekonani, że wygrają przetarg? Stąd późniejsze, histeryczne, krzykliwe i dosyć dziwaczne argumenty przeciwko AMV? Cytat: | Osobiście jestem zwolennikiem kosztów życia sprzętu (cena plus koszt paliwa, koszty serwisu, części zamiennych a nawet przyszłej utylizacji). | To można jedynie szacować, natomiast koszt paliwa i samego sprzętu jest mniej lub bardziej znany. Z tą utylizacją nie żartuj, jak przewidujesz zmianę kosztów na 30 lat do przodu? Cytat: | Mowienie, iż AMV jest lepszy lub gorszy od PANDURA najogólnie rzecz ujmujac nie ma sensu. Zależy co klient oczekuje - jakich cech sprzetu chce. Czy można powiedzieć, iż RPG jest gorszy od PPK SPIKE, mimo, że oba urządzenia służą do niszczenia ciężkiego pancerza? | Wybacz, ale wyjątkowo absurdalne porównanie przytoczyłeś, powiedziałbym nawet, że bezsensowne. Porównanie jakiegokolwiek ppk do rgppanc jest jak porównanie kto do jeepa. Jeżeli chcesz już się bawić w tak dziwaczne zestawianie pojazdów, to niech chociaż obydwa należą do tej samej kategorii - kołowych transporterów opancerzonych 8x8, bo o tym w wątku mowa. Cytat: | Co się tyczy 6x6. WZM-5 nie stratował w przetargu na nowy KTO. | Trudno, aby to robił z produktami, które wówczas nie istniały. Nie próbuj naciągać rzeczywistości i twierdzić, że Irbis w ogóle był wtedy planowany. Cytat: | Pojazd 6x6 (KTO IRBIS) najprawdopodobniej by nigdy nie powstał gdyby nie pojawienie się luki w postaci problematycznej konstrukcji AMV 6x6. Przypuszczam, iż w miarę uplywu czasu KTO IRBIS zagości na stałe nie tylko w WP. | Trudno się tutaj z Tobą nie zgodzić. Co prawda, mam pewne wątpliwości, co do wprowadzania dwóch zupełnie odmiennych kto do armii (choć jest to spotykane), ale życzę Irbisowi jak najlepiej! Nie tylko w Polsce ;)
zbig1103 - Sob 17 Lut, 2007
Nie widzę braku zdrowego rozsądku u Sloweńców. Nie znam szczegółów i danych jakimi się kierowali, ale postaram się na drobną analizę.
Starsza i nowsza generacja sprzętu nie zapewnia utrzymania tej samej logistyki. Postęp techniczny jest tak duży, iż nawet u tego samego producenta części zamienne, narzędzia, technologia różnią się znacznie. Stąd wynika, iż przejście z STEYRa na PATRIĘ wcale nie musi kosztować w ujęciu logistycznym.
Wybacz REMOV, ale zauważam u ciebie troszeczkę braku logiki. Przywołujesz Słownię a zapominasz np. o Czechach, Belgach czy Irlandczykach. Oni nie poszli w Finlandię. A co z Niemcami, Francuzami - poszli calkiem inna drogą.
Wiem, iż w Armii nadal próbuje się unikać pewnych kwestii, pod pewnymi względami niewygodnych. Czasy się zmieniają, zapewniam Cię, że niedługo będziemy musieli przedstawiać koncepcje utylizacji sprzetu wojskowego. Chcesz dowodów? Ochrona środowiska wymusiła wyrzucenie ze sprzętu wojskowego materiałów azbestowych. Z jakim bólem to wchodziło, ale weszło. Teraz rozpoczęło się z EURO dla czystości spalin. Wojsko nie wygra w tym względzie tak jak nie wygrał przemysł motoryzacyjny. Zresztą po co ma wygrać, po pracy jestem głównie cywilem.
Poznań planował 6x6 razem z 8x8 (10x8 i 10x10 także). Wiem a nie domyślam się.
Fizyczna realizacja była skorelowana z intensywnością prac przez MON nad KTO 6x6 dla wojsk rozpoznawczych.
Wprowadzenie dwóch KTO może WP przynieść tylko korzyści - techniczne i finansowe. Co ciekawe oba zwierzaki wcale się w Międzyrzeczu nie gryzą i miejmy nadzieję, iż dzielnie się spiszą w Afganistanie.
neo - Nie 18 Lut, 2007
Jakie nity ? A na co niby Rosomak ma mocowane płyty pancerza na butaprem ? Jestem ciekaw dlaczego niektórzy tak bronią tego złomu.
G. Hołdanowicz - Nie 18 Lut, 2007
Tak, na butapren.
Złośliwiec - Nie 18 Lut, 2007
Wobec tego neo oświeć nas łaskawie i powiedz, co mielibyśmy kupić zamiast tego złomu Rosomaka??
neo - Pon 19 Lut, 2007
Porządny bojowy wóz piechoty który już sprawdził się w boju lub napewno się sprawdzi np. BWP-3, albo transporter opancerzony który zapewni dobrą ochronę naszym zołnierzom w Afganistanie czyi coś produkcji Izraelskiej sami wybierzcie.
Złośliwiec - Pon 19 Lut, 2007
BMP-3 odpada, powodu tłumaczyć chyba nie trzeba.
A potrzebujemy zarówno, KTO jak i BWP (czy jak kto woli z rosyjskiego BMP), ale proszę nie zapominaj, iż jedno jest na kołach a drugie na gąskach i tylko laik może mylić te dwa tak różne konstrukcyjnie pojazdy.
Neo chyba nie jesteś laikiem?
@sD - Wto 20 Lut, 2007
plut. pchor. rez napisał/a: | Grunth napisał/a: |
1) Chyba chodziło o BWP 2 powielające wady BWP 1 :-)
2) z prędkością w polu ani BWP 1 (nawet po modernizacji) ani BWP 2 nie dadzą rady z LEO-2. Niestety zostają z tyłu i to daleko tak więc współpraca taktyczna mocno ograniczona... ale Polak potrafi więc...
Pozdrawiam. | A to ciekawe. Napisz mi czy ta uwaga wynika z ćwiczeń czy z porównania danych technicznych. Czy silniki w BWP zasłabe czy też podwozie nie wyrabia się? Koledzy z 10 batalionu rozpoznawczego SK mieli BWR o silnikach podkręconych o 50 kucyków, i oni śmiali się z Leopardów że mulaste. Być mnoże wynikało to ze słabego wyszkolenia kierowców bo był to rok 2000. |
he, he - rok 2000??? jakoś se nie przypominam działania Leopardów z bwr ... Szczególnie, iż pierwsze leony trafiły do Polski nieco póżniej - chyba, że mowa o Leopardach 1, które swego czasu były na karlikach... Natomiast co do współdziałania Leopardó 2 z naszymi bwp w polu - bez szans na efektywność - spowalniają niesamowicie pododdział Leopardów w manewrach...
quest71 - Wto 20 Lut, 2007
@sD, raczej nie mamy żadnego sprzętu, który w terenie nadąży za Leo? Jakoś nie mogę sobie takiego uświadomić, a może jest ? Proszę o podpowiedź.
Ozawa - Wto 20 Lut, 2007
Złośliwiec napisał/a: | BMP-3 odpada, powodu tłumaczyć chyba nie trzeba.
A potrzebujemy zarówno, KTO jak i BWP (czy jak kto woli z rosyjskiego BMP), ale proszę nie zapominaj, iż jedno jest na kołach a drugie na gąskach i tylko laik może mylić te dwa tak różne konstrukcyjnie pojazdy.
Neo chyba nie jesteś laikiem? |
To czy jest to bwp czy kto to nie sprawa gąsek czy kółek !!!!
Tylko uzbrojenia i przeznaczenia.
VBCI który ma zastąpić obecne bwp to co ????Istnieje klasa Kołowych Bojowych Wozów Piechoty . Tak jak istnieją transportery opancerzone na gąskach ...
asimo2 - Wto 20 Lut, 2007
Gwoli przypomnienia. WZM chciało startować z Rysiem w przetargu na kto ale polegli na warunku nakazującym zaoferowanie kto 6x6. WZM prowadził rozmowy z Niemcami nt wystawienia Fuchsa ale Niemcy się nie zgodzili nie wiem dlaczego.
Nota bene w końcu kto 6x6 padł ...
G. Hołdanowicz - Wto 20 Lut, 2007
A HSW/Mowag musiał podbić cenę o 5-7% (czyli o przegraną) z racji konieczności oferowania nie produkowanej Piranhii I 6x6. A pamiętacie, że dziwnym zbiegiem okoliczności (i żeby nie było - pisałem o tym !!! przedstawiając ustalenia raportu NIK) tylko oferta WZM była poniżej kwoty przeznaczonej w budżecie na KTO, co zostawiało teoretycznie środki na wersje specjalizowane.
@sD - Wto 20 Lut, 2007
quest71 napisał/a: | @sD, raczej nie mamy żadnego sprzętu, który w terenie nadąży za Leo? Jakoś nie mogę sobie takiego uświadomić, a może jest ? Proszę o podpowiedź. |
Też mi nic nie przychodzi na myśl niestety...
quest71 - Wto 20 Lut, 2007
@sD, A mi w pracy przyszło: MI-24
zbig1103 - Wto 20 Lut, 2007
asimo2 napisał/a: | Gwoli przypomnienia. WZM chciało startować z Rysiem w przetargu na kto ale polegli na warunku nakazującym zaoferowanie kto 6x6. WZM prowadził rozmowy z Niemcami nt wystawienia Fuchsa ale Niemcy się nie zgodzili nie wiem dlaczego.
Nota bene w końcu kto 6x6 padł ... |
Nie było takich planów - były rozpuszczane pogloski, że za WZM-5 stoi jakiś "tajny" koncern zbrojeniowy. Niektórym trudno było uwierzyć, iz polska firma i to należąca do MON może z własnej woli i za własne pieniadze zrobić coś w dziale KTO!
Poznań bardzo poważnie traktował zapisy SIWZ - cóż, kto mógł przewidzieć taką "elastyczność" w tym względzie MON.
@sD - Wto 20 Lut, 2007
quest71 napisał/a: | @sD, A mi w pracy przyszło: MI-24 |
he he .... - dobre - tylko one w nocy są nieloty...
quest71 - Sro 21 Lut, 2007
... bo F-16 za szybkie ...
Ozawa - Sro 21 Lut, 2007
Może trochę zbyt krytycznie oceniamy Rosomaka ...może nie jest taki diabeł straszny jak Go malują.
Osobiście nie mam nic do tego pojazdu, a problemy natury wykonania w naszych zakładach to inna sprawa.
plut. pchor. rez - Czw 22 Lut, 2007
@sD napisał/a: | plut. pchor. rez napisał/a: | Grunth napisał/a: |
1) Chyba chodziło o BWP 2 powielające wady BWP 1 :-)
2) z prędkością w polu ani BWP 1 (nawet po modernizacji) ani BWP 2 nie dadzą rady z LEO-2. Niestety zostają z tyłu i to daleko tak więc współpraca taktyczna mocno ograniczona... ale Polak potrafi więc...
Pozdrawiam. | A to ciekawe. Napisz mi czy ta uwaga wynika z ćwiczeń czy z porównania danych technicznych. Czy silniki w BWP zasłabe czy też podwozie nie wyrabia się? Koledzy z 10 batalionu rozpoznawczego SK mieli BWR o silnikach podkręconych o 50 kucyków, i oni śmiali się z Leopardów że mulaste. Być mnoże wynikało to ze słabego wyszkolenia kierowców bo był to rok 2000. |
he, he - rok 2000??? jakoś se nie przypominam działania Leopardów z bwr ... Szczególnie, iż pierwsze leony trafiły do Polski nieco póżniej - chyba, że mowa o Leopardach 1, które swego czasu były na karlikach... Natomiast co do współdziałania Leopardó 2 z naszymi bwp w polu - bez szans na efektywność - spowalniają niesamowicie pododdział Leopardów w manewrach... | Zapewne masz rację bo Leopardy przyjeto oficjalnie w 2002r.
Stefan Fuglewicz - Pon 26 Lut, 2007
A o polskich Rosomakach wsparcia na razie nic nie słychać...
Może by tak w ramach eksperymentu założyć na jeden wóz wieżę z BMP-1 - mielibyśmy wreszcie KTO uzbrojony w ppk i działo średniego kalibru, idealny do niszczenia stanowisk umocnionych lub ukrytych w budynkach.
Oczywiście, żartuję. Chociaż, w obecnej sytuacji...
A co tam słychać z naszymi trnsporterami, podobno masowo rozkraczającymi się na poligonach? Była tu fala narzekań, i jakoś wszystko ucichło...
MariuszRB - Pon 26 Lut, 2007
Ostatnio w telewizji w jakimś wywiadzie nawet Marek Jurek przebąkiwał coś o niekorzystnych informacjach nt. Rosomaka. Wygląda więc na to, że sprawa wychodzi poza MON.
Stefan Fuglewicz - Sob 03 Mar, 2007
Też myślę, że powinien być przeniesiony - zwłaszcza. że w dziale Uzbrojenie nie ma ostatnio dyskusji na ten temat.
Przy okazji, dziś w TVN-24 była rozmowa z min. Sikorskim na temat przygotowań do Afganistanu, w tym także wartości bojowej Rosomaka.
Można się było pośmiać... z prowadzącego program, który kompletnie nie miał pojęcia o sprawie, o którą pytał...
MariuszRB - Nie 04 Mar, 2007
Z min. Szczygło , którego wiedza niestety nie była dużo większa. Najlepsze było to o "prototypie" Piranii konkurującym onegdaj z wozem Patrii.
qq - Sro 07 Mar, 2007
Cytat: | MON: wycofać Rosomaka z misji w Afganistanie
Transporter opancerzony Rosomak może być niebezpieczny dla polskich żołnierzy. "Wprost" dotarł do tajnego raportu Ministerstwa Obrony Narodowej, w którym napisano, że "należy natychmiast wycofać Rosomaka z misji w Afganistanie".
Raport został sporządzony już w grudniu 2006 r., gdy dopinano ostatnie szczegóły tegorocznego wyjazdu polskich żołnierzy do Afganistanu. Jego autorem był Grzegorz Nowak, pełnomocnik szefa MON ds. kołowego transportera opancerzonego (KTO). Oprócz jednoznacznego zalecenia rezygnacji z wykorzystania Rosomaka w afgańskiej misji, Nowak wyliczył też wady i usterki Rosomaka oraz opisał zagrożenia, jakie dla polskich żołnierzy niesie wykorzystanie tego wozu bojowego - czytamy na stronach Wprost.pl.
Mimo ostrzeżeń zawartych w raporcie, pod koniec 2006 r. kierownictwo ministerstwa obrony narodowej zdecydowało o wysłaniu Rosomaków do Afganistanu. -Podjąłem też decyzję o rzetelnych testach poligonowych oraz o dopancerzeniu Rosomaka. Do czasu mojej dymisji ten proces przebiegał bez zakłóceń -- zapewnia w rozmowie z "Wprost" Radek Sikorski, ówczesny minister obrony.
| no to już nawet k.......... nie jest śmieszne
transportet który się nie nadaje na wojne
quest71 - Sro 07 Mar, 2007
qq napisał/a: | dopancerzeniu Rosomaka. | Do dzisiaj nie są dopancerzone. Stoją gotowe do załadunku, a pancerze nie wiadomo gdzie.
dziamdziak - Sro 07 Mar, 2007 Temat postu: Rosomak W slad za komentarzem na onet.pl:Kilka prawd o Rosomaku.
1. Pływalność. Wymóg pływalności pochodzi rodem jeszcze za czasów głębokiej komuny, gdzie związki pancerne miały szturmować z marszu glęboką Odrę i na plażach Dani miał lądować polski desant. Obecna doktryna wojenna nie przewiduje takich działań. Takie rzeki jak San czy Bug moża pokonać brodząc, nasza Marynarka Wojenna praktycznie nie istnieje a misje stabilizacyjne pełnimy w krajach, gdzie rzeki możemy policzyć na palcach jednej ręki. Wymóg pływalności to 300 kg. dodatkowej masy oraz limity ciężaru.
2. Rosomak jako bojowy wóz piechoty. Oczywiście możemy zabudować na Jelcza armatę 125 mm i udawać, że mamy czołg ale chyba nie o to chodzi. Po za uzbrojeniem(działko 30 mm i wyrzutnia pocisków PPK) to porównanie z innymi prawdziwymi bojowymi wozami piechoty np. Bradley, BWP-3, Puma wypada nadzywyczaj blado i Rosomak nie ma żadnych szans w bezpośrednim pojedynku z tymi wozami.
3. Modułowość. To miał być argument dla Rosomaka. W rzeczywistości jego modułowość jest tylko na papierze. Nawet zaniechano opracowania wersji 6-cio kołowej (to był wymóg zamawiającego) ze względu na niekorzystny rozkład mas. Opracowanie wersji do ewakuacji rannych ciągnie się nieskończoność a Finom udało się jedynie opracować na podzwoziu Parti możdzież 120 mm, dość zresztą kontrowersyjny i nie znajdujący nabywców.
4, Rozmiary. Niestety zastosowanie ramy to dodatkowe 30 cm w górę i 2 tony dodatkowego ciężaru. Konstrukcje ramowe są uważane za przestarzałe i żaden z szanujących się producentów tego nie stosuje. Finom nie udało się opracować wystarczająco sztywnej konstrukcji samonośnej i musieli ratować projekt umieszczając go na ramie. Dzięki temu Rosomak to największy transporter ze wszystkich obecnie produkowanych, dzięki temu nie wchodzi do ładowni popularnego Herculesa.
5. Opancerzenie. Niestety rozmiary Rosomaka, ciężar ramy, wymóg pływalności powoduje, że aby zachować rozsądne granice masowe, jego pancerz musi być bardzo cienki a wszelkie próby dopancerzenia powodują zwrost masy ponad możliwości podwozia. Pancerz Rosomaka jest przebijany we wszystkich kierunkach przez pocisk 14,5 mm WKM badzo popularnego wśród muzułmanów. Z boku przebicie przez pocisk 7,62 mm popularnego Kałasznikowa nie stanowi problemu. Rosomak nie daje praktycznie żadnej ochrony przeciwpancernej.
Można tu jeszcze dodać takie kuriozum jak np. odkryte stanowisko strzeleckie w Rosomakach w wersji transportera opancerzonego, gdyż próby stanowiska zdalnie sterowanego zakończyły się porażką. I na koniec. W Poznańskich Zakładach Remontowych opracowano na podstawie poczciwego SKOT-a bardzo udany transporter Ryś, który doskonale spisuje się wewe wszystkich testach a jego wersja do ewakuacji rannych jest używana z powodzeniem w Iraku. Wniosek z tego jest taki, że od początku mogliśmy samodzielnie opracować udany transporter bez bzdurnych licencji i przetargów.
~scorpion, 07.03.2007 15:43"
Ostatni akcent zwazywszy już wywaloną kupe kasy i nabyty sprzęt, nie jest zbyt optymistyczny. Ale cóż ,,A to Polska właśnie". Kto za KTO Rosomak odpowiada, gdzie są ci po ordery czy nagrody...., a moze wyrazali opinie pozytywne ... na rozkaz.
OOP - Sro 07 Mar, 2007
To co dzisiaj usłyszałem ze ROSOMAK, KTO, którym zachwycał się poprzedni d-ca WL jest pisząc w skrócie "do bani" to mnie krew zalewa!!!!
Widać, że ktoś olał totalnie sprawę, a życie, zdrowie żołnierzy zwłaszcza tych co udają sie do Afganu jest chyba nic niewarte, że jak zawsze tylko dobre słówka.
Śmiech na salonach, wstyd przed innymi sojusznikami (hmm to chyba o NATO). Będziemy niedługo jak armie z czarnego lądu- Somalia, Sudan, uzbrojeni w wiarę i nadzieję.......
maciek62 - Pią 09 Mar, 2007
A propo Rosomaków to ile sztuk i gdzie są one na wyposażeniu?
quest71 - Sob 10 Mar, 2007
24 płyną do Afganistanu, trochę zostało w 17ej, a gdzie reszta? ...
paratus - Sob 10 Mar, 2007
Witam wszystkich zainteresowanych sprawą wyposażenia armii. Śledząc temat tak się zastanawiam ilu z was siedziało w Rosomaku albo też ilu działało na tymże wozie w boju, bo zepsuć każdy potrafi jeszcze żaden wóz nie znalazł się w rejonie walki a już wszystkie zniszczyliśmy w czasie pokoju. Jestem sentymentalny wróćmy do poczciwych BWP- 2 i wyślijmy tam nasze poczciwe małe czołgi odporne na pociski rgppanc i bomby atomowe no i pływające kto w ogóle modernizował ta naszą armię! Wszystko było super, a teraz jest na be Wisty be, Rosomaki be, kamizelki be i wiele by tutaj wymieniać nie sprawdzającego się wyposażenia o co tutaj chodzi góra nie myśli czy też dół narzeka i jak tutaj powstrzymać się od słowa na K. i uderzyć pięścią w stół, czy już nic w tym kraju nie może odbyć się bez narzekania że jest złe. Zgadzam się że są wady ale niech ktoś mnie pokaże sprzęt bez wad albo armie która mówi dobrze o swoim wyposażeniu nawet taka potęga jak USA ma wadliwy sprzęt. Pozdrawiam do usłyszenia.
Ozawa - Sob 10 Mar, 2007
BWP-2 ??? Nie ma takich w WP. ( są tylko BWP-1 ).
Rosomak jest całkiem fajny , tylko nikt nie zdążył dokupić zestawów dodatkowego opancerzenia ( olano ta sprawę i czekano na ostatni gwizdek tak jak wielu na tym forum to przewidziało ). Kamizeli i Wist to inna sprawa , a właściwie ta sama tez olano i czekano na gwizdek , który już dawno przestał gwizdać a problem pozostał nie rozwiązany.
Teraz zwali się winę na Rosomaka i załatwione ( i Finów że taki pojazd mam sprzedali!!! )
To ze Rosomak potrzebuje dodatkowego opancerzenie wiedział każdy kto się choć trochę na sprzęcie zna i nie było to tajemnicą ( albo pływa , albo ma silne opancerzenie , nasi gen. wybrali pływanie) pancerz miał być zakupiony jako dodatkowa osłona pojazdu np. na misje , ale życie żołnierz nie jest ważne wiec to odłożono na potem i tradycyjnie nic nie zrobiono .
quest71 - Sob 10 Mar, 2007
paratus napisał/a: | Rosomaki be | ale za to mają radio z odtwarzaczem MP-3 !!! Zawsze sprawne.:)
maciek62 - Sob 10 Mar, 2007
quest71 napisał/a: | 24 płyną do Afganistanu, trochę zostało w 17ej, a gdzie reszta? ... |
No właśnie gdzie jest te 100 dostarczonych już do armii rosomaków
W Szczecinie są tylko lub aż 3 szt w Międzyrzeczu 1bpzmot na ok 50szt a pozostałe?
Ozawa - Sob 10 Mar, 2007
duża ilość Rosomaków to pojazdy "bazowe" bez uzbrojenia ...takie armia zamówiła .
mały być : wozami dowodzenia ,wzt , chemicznymi, sanitarkami.
Czekają na decyzje tak jak pozostałe na pancerze. Ciekawe ile będą jeszcze czekać aż zardzewieją ,
Brak decyzji ii w sprawie pancerzy i wersji specjalistycznych
corran - Sob 10 Mar, 2007
maciek62 napisał/a: | quest71 napisał/a: | 24 płyną do Afganistanu, trochę zostało w 17ej, a gdzie reszta? ... |
No właśnie gdzie jest te 100 dostarczonych już do armii rosomaków
W Szczecinie są tylko lub aż 3 szt w Międzyrzeczu 1bpzmot na ok 50szt a pozostałe? |
Dostarczono 43 rosomaki bojowe z wieżami z Włoch a potem wyniknął problem z przejęciem produckji wież w Bumar-Łabędy (tym razem wszystko wskazuje że to była wina Włochów nie nasza) Podobno produkcja wież w Łabędach już ruszyła pełną parą i można spodziewać się dostaw Rosomaków bojowych. Reszta dostarczonych Rosoamkaów to bazowe bez żadnej zabuowy (takie wydmuszki).
Żeglarek - Sob 10 Mar, 2007
Rosomak, stany:
Wojsko odebrało ponad 100 wozów, ale tylko 45 jako wozy uzbrojone - wieże Hitfist 30.
1. Kompania zmotoryzowana 1. Batalionu zmotoryzowanego 17 BZ - 13 sztuk
2. Kopania zmotoryzowana 1. Batalionu zmotoryzowanego 17 BZ - 13 sztuk
3. Kompania zmotoryzowana 1. Batalionu zmotoryzowanego 17 BZ - 4 sztuki (pierwotnie przydzielone szkole w Poznaniu)
1. Kompania zmotoryzowana 1. Batalionu zmotoryzowanego 12 BZ - 13 sztuk
2 Wozy w odbiorze
Do Afganistanu płyną nie 24 a 22 Rosomaki, z czego tylko 16 będzie w linii w dwóch kompaniach (zespołach) bojowych.
quest71 - Sob 10 Mar, 2007
Cytat: | Do Afganistanu płyną nie 24 a 22 Rosomaki | Jestem pewien, że 24. Ale pewnie kolega pomylił się o 2 licząc wjeżdżające na statek "DFDS TOR LINE".
Żeglarek - Sob 10 Mar, 2007
Czy się pomyliłem?
Możliwe, bo nie siedzę w Szczecinie. Widać rezerwę powiększono z 6 do 8 wozów, tak aby w razie potrzeby wystawić trzeci zespół na KTO. To stałe rzeźbienie w strukturze kontyngentu doprowadza mnie do szału.
KTO na Afganistan - 22/24 Rosomak + 4 Ryś-Med.
Kompania KTO - dwa razy pluton po trzy wozy plus dwa wozy w dowództwie zespołu (kompanii), do tego pluton szturmowy na HMMWV. Razem 8 pojazdów KTO na kompanię/zespół. Zabierając 24 pojazdy możemy w ten sposób do wszytskich trzech zespołów batalionu manewrowego skierować kompanię 8 KTO.
Ale przecież zespół C miał mieć tylko szturmowców z 18 batalionu na HMMWV w trzech plutonach bez KTO. Znowu zmiana koncepcji?
taki jeden - Sob 10 Mar, 2007
DZIAMDZIAK napisał/a: |
gdzie związki pancerne miały szturmować z marszu glęboką Odrę
|
Planowaliśmy napaść na NRD
quest71 - Sob 10 Mar, 2007
Miało jechać 28 Rosomaków. 4 bazowe jako ciągniki. Nie wiem czemu zrezygnowano z tej koncepcji? Czyżby po trafieniu z GPR-7 już nie było co holować ? Do tego kilka Dzików, podobno dla żandarmerii.
maciek62 - Sob 10 Mar, 2007
Żeglarek napisał/a: | Rosomak, stany:
Wojsko odebrało ponad 100 wozów, ale tylko 45 jako wozy uzbrojone - wieże Hitfist 30.
1. Kompania zmotoryzowana 1. Batalionu zmotoryzowanego 12 BZ - 13 sztuk
|
Teraz w 12 BZ są już tylko 3 szt reszta oddana do 17BZ i jeden rozstrzelany
Poprawiłem cytowanie
T_J
G. Hołdanowicz - Pon 12 Mar, 2007
No a chcecie się pośmiać?
Ten rozstrzelany Rosomak zaliczył dobrze ponad 240 pocisków 14,5 i 7,62 API. Z czego pancerz główny kadłuba spenetrował... 1 pocisk z karabinu wyborowego (nie powiem w którym miejscu, ale dosyć specyficznym). Pokiereszowany był owszem pancerz zewnętrzny, który wszak jest w istocie maskownicą dla pancerza modułowego (oczywiście nie w Polsce).
Spenetrowana była też wieża w części nie przedniej . Zniszczono przy tym kupę sprzętu (pojazd był z całym wyposażeniem wewnętrznym, całą elektroniką itp.), uszkodzono działo, optykę itd. Przestrzelono elementy które specjalnie zostały umieszczone na zewnątrz aby nie narażać załogi itd.
To wszystko rewelacja. Pogratulować dopięcia celu. Mnie te próby PRZEKONAŁY ;)
dingo - Pon 12 Mar, 2007
A jak z odpornoscia Rysi-Med? Jestem troszke zainteresowany jakby co. Kiedys byla tu dyskusja o wyposazeniu, ale moze teraz o tym co w sumie chyba najwazniejsze dla niego, o pancerzu i jego ochronie?
asimo2 - Pon 12 Mar, 2007
Czyli, mam nadzieję, ROSOMAK RULEZ...
quest71 - Pon 12 Mar, 2007
Ale jednak nie popłynęły do Afganistanu. Rysie też zostały w Szczecinie.
G. Hołdanowicz - Pon 12 Mar, 2007
Co?!?!
marlowe - Pon 12 Mar, 2007
quest71 napisał/a: | Ale jednak nie popłynęły do Afganistanu. Rysie też zostały w Szczecinie. |
Może dlatego nie popłynęły? :
Cytat: | Do Szczecina przyjechały także 24 Rosomaki, najnowocześniejsze wozy bojowe, które zastępują w naszej armii wysłużone "Bewupy". Te kołowe transportery opancerzone na lawetach wojsko przywiozło do portu w nocy z piątku na sobotę. Te także trafią do Afganistanu, ale osobnym transportem, przez Izrael.(...)
Kiedy Rosomaki wypłyną ze szczecińskiego portu, na razie nie wiadomo. |
źródło: http://miasta.gazeta.pl/s...39,3979760.html
G. Hołdanowicz - Pon 12 Mar, 2007
W sumie to może wszystko się zgadza - miał być jeden statek do Kuwejtu ze sprzętem bardziej wrażliwym (do przerzutu droga powietrzną na C-17 do a'stanu) i drugi do Pakistanu...
quest71 - Pon 12 Mar, 2007
marlowe napisał/a: | Te także trafią do Afganistanu, ale osobnym transportem, przez Izrael.(...) | Statek miał zawinąć do Hajfy w celu załadowania pancerzy do Rosomaków. A nie załadowano ich podobno dla tego, że Pakistan nie zgodził sie na rozładunek sprzętu bojowego w ich porcie.
Złośliwiec - Pon 12 Mar, 2007
Panie Grzegorzu a skąd Pan ma te informacje o ostrzale Rosomaka? Ujawnili raport?
Przepraszam za głupie pytania ale siedzę całymi dniami w pracy i nie wiem co się dzieje w kraju i na świecie...
Żeglarek - Pon 12 Mar, 2007
Raport, jaki raport. Nie było nigdy raportu. Tak jak i nie było nigdy Rosomaka
A przestrzelili go skubani w nadkolu...
G. Hołdanowicz - Pon 12 Mar, 2007
Skoro tak mówisz...
wojtek - Pon 12 Mar, 2007
Nie kumam chyba jednak media potrafią wprowadić zamęt.Czyli przód pancerza spełania wymagania jakie chcieliśmy mieć.
G. Hołdanowicz - Pon 12 Mar, 2007
Zależy czy się akceptuje STANAG 4569 w poziomie 2 i w poziomie 4.
zbig1103 - Wto 13 Mar, 2007
Po zakupie KTO AMV (w kręgach decyzyjnych) pojawiły się wątpliwości co do jego parametrow w tym opancerzenia (brak było wiarygodnych potwierdzeń jego parametrow, w tym opancerzenia - Polska takich testów nie prowadzila). Rozsądnym było (i koniecznym) zrobienie ich na pojeździe a nie na modelu. Badania na modelu nic by nie dały w odniesieniu do już wyprodukowanych wozow jak i nie należy zapominać o pewnych, istotnych z punktu widzenia odporności balistycznej cechach konstrukcyjnych. Obawy, niestety, potwierdziły się w w testach (gdyby bylo OK nie byłoby tych wszystkich nadzwyczajnych działań).
Sytuacja jest niestety nadal słaba. Czytając wypowiedzi o tym jak Polska "popsuła" AMV można już przewidzieć odbijanie piłeczki po pracach wykonanych przez Izrael. Mam nadzieje, iz nikt nie odwazy się wejść w przemyslową modernizację KTO ROSOMAK bez przeprowadzenia kompleksowych badań - zastanawiam się nawet czy nie powinny być to badania prototypu (takie zmiany konstrukcyjne mają wpływ na wszystkie węzły konstrukcyjne).
taki jeden - Wto 13 Mar, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | No a chcecie się pośmiać?
Ten rozstrzelany Rosomak zaliczył dobrze ponad 240 pocisków 14,5 i 7,62 API. Z czego pancerz główny kadłuba spenetrował... 1 pocisk z karabinu wyborowego (nie powiem w którym miejscu, ale dosyć specyficznym). Pokiereszowany był owszem pancerz zewnętrzny, który wszak jest w istocie maskownicą dla pancerza modułowego (oczywiście nie w Polsce).
Spenetrowana była też wieża w części nie przedniej . Zniszczono przy tym kupę sprzętu (pojazd był z całym wyposażeniem wewnętrznym, całą elektroniką itp.), uszkodzono działo, optykę itd. Przestrzelono elementy które specjalnie zostały umieszczone na zewnątrz aby nie narażać załogi itd. (.....) |
G. Hołdanowicz napisał/a: |
Zależy czy się akceptuje STANAG 4569 w poziomie 2 i w poziomie 4.
|
Czekajcie, odpowiedzcie mi po zgłupiałem - to znaczy, że spełnia nałożone wymagania, tak
Arrakis - Wto 13 Mar, 2007
Cytat: | No a chcecie się pośmiać? |
Tak.
Cytat: | Ten rozstrzelany Rosomak zaliczył dobrze ponad 240 pocisków 14,5 i 7,62 API. Z czego pancerz główny kadłuba spenetrował... 1 pocisk z karabinu wyborowego (nie powiem w którym miejscu, ale dosyć specyficznym). Pokiereszowany był owszem pancerz zewnętrzny, który wszak jest w istocie maskownicą dla pancerza modułowego (oczywiście nie w Polsce). |
W sumie to i tak nieistotne. Mogli go ostrzelać nawet z Grubej Berty. Ważne jest gdzie i na jakim poziomie miał być spełniony STANAG 4569 i tylko testy zgodne z wymaganiami tej normy mogłyby coś udowodnić lub nie. Jeśli testów nie przeprowadzono zgodnie z wytycznymi STANAG 4569, to należałoby zapytać się, czy wogóle powinny mieć miejsce w takiej formie. Od czasów sławetnego raportu wyglada to jednacznacznie na zawracanie kijem Wisły.
Cytat: | Spenetrowana była też wieża w części nie przedniej . Zniszczono przy tym kupę sprzętu (pojazd był z całym wyposażeniem wewnętrznym, całą elektroniką itp.), uszkodzono działo, optykę itd. Przestrzelono elementy które specjalnie zostały umieszczone na zewnątrz aby nie narażać załogi itd. |
O, .....!
Jeśli to prawda, to kłania się tutaj prokurator. Trzeba było jeszcze do środka wrzucić parę radiostacji/wyposażenia medycznego i co kto chce. Ciekawe, czy kolejne testy, szumnie ogłoszone przez MONa będą też plegały na uszkodzeniu/zniszczeniu kompletnych kto?
Panie Grzegorzu. Znowu Pan lobbuje .
Arrakis
G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007
No, jak zwykle za własnymi i Waszymi podatkami.
Arrakis - Wto 13 Mar, 2007
Popieram.
Ciekawe tylko, czy nasz MON i wyższe władze biorą w tym cyrku czynny udział, czy też jest to typowy przykład braku zielonego pojęcia tego, co się robi (ktoś im ciemnotę wcisnął)?
Arrakis
Stefan Fuglewicz - Wto 13 Mar, 2007
Postuluję, aby przy kolejnych testach w wozie było nie tylko kompletne wyposażenie, ale i kompletna drużyna wraz ze swoim uzbrojeniem i wyposażeniem, oraz pełny zapas amunicji do wszystkich środków ogniowych i żeby zbiorniki paliwa były pełne. Tylko wtedy będzie można kompleksowo ocenić skutki ostrzału, fali uderzeniowej i ładunków kumulacyjnych.
Uwaga, komunikat specjalny dla decydentów: to była ironia, proszę nie wprowadzać powyższego w życie!
Mack Pl - Wto 13 Mar, 2007
Stefan Fuglewicz napisał/a: |
Uwaga, komunikat specjalny dla decydentów: to była ironia, proszę nie wprowadzać powyższego w życie! |
Chyba, ża sami będą chcieli zasiąść w wozie podczas testów.
a tak swoją drogą, rozumiem, że te przyszłe testy nie będą prowadzone z tym dodatkowym opancerzeniem z Izraela?
G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007
Właśnie z nim. Plus testy trakcyjne z nim.
corran - Wto 13 Mar, 2007
taki jeden napisał/a: | Czekajcie, odpowiedzcie mi po zgłupiałem - to znaczy, że spełnia nałożone wymagania, tak |
Zależy, według STANG spełnia (tylko czy przeprowadzone były według STANG?)
Tak swoją srogą to testowaliśmy Rysia czy też przjeliśmy go ot tak na hura bez żadnych testów wieżąc w odporność na słowo honoru porducenta (a mam tu na myśli przedewszystkim od porność przeciwminową - czy Ryś wytrzyma te 6kg które wytrzymał Rosomak).
Mack Pl - Wto 13 Mar, 2007
OK, dzieki.
wojtek - Wto 13 Mar, 2007
Czyli tak transporter spełnia wymagania wg. miedzynarodowych norm.Czyli nie rozumiem o co tyle krzyku? Nie wiem nasi decydenci chcieli by z KTO zrobić czołg odporny na ostrzał z armaty lub PPK.Ciekawe dlaczego takich testów nie przeprowadzono np. na Leopardzie?Acha jeszcze jedno KTO służy z tego co pamiętam na dowozie drużyny na pole walki-a następnie na wsparciu ogniowym owej drużynie. Czyli w którym momencie może zostać ostrzelany np. z boku?
G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007
W górach, w mieście.
A tak na poważnie jeden z oficerów brygady Strykera podkreślał, że pancerz to jedno, mobilność to drugie, ale najważniejsza bodaj była świadomość sytuacyjna, działanie w warunkach zbliżonych do sieciowych. No i taktyka.
Nic dodać, nic ująć.
Matchwat - Wto 13 Mar, 2007
A w końcu pancerz dodatkowy produkcji Rafaela to kupiliśmy do Rosomaków, czy tez wybrano coś innego? A moze nadal nie wiadomo czy w ogóle coś kupimy?
G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007
Próbom mają być poddane Rosomaki z pancerzem pasywnym Rafaela.
wojtek - Wto 13 Mar, 2007
Mam przez to rozumieć że nasz przemysł nie jest w stanie wyprodukować dodatkowego pancerza-czy Rafaela to jedyna firma która ma gotowy pancerz i jest w stanie szybko go dostarczyć?I jeszcze drugie pytanko-czy dodatkowy pancerz będzie/jeśli przejdzie próby/ montowany na wozach krajowych.
G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007
Myślę, że spokojnie taki pakiet pasywnego opancerzenia można w kraju zrobic, były ośrodki nad tym pracujące. Ale mają to robic charytatywnie? Zatem jak przyszło co do czego, to okazało się że trzeba brac z półki. Czy tylko Rafael? Raczej nie - jest gotowy pakiet fiński, prawdopodobnie jest pakiet niemieckiej spółki IBD z wykorzystaniem materiału AMAP (choc tu uwaga - to może byc pakiet fiński tj. Finowie mogli zamówic w IBD pakiet, jak to robi pół świata). A że wybrano Rafaela. Cóż...
wojtek - Wto 13 Mar, 2007
Acha czyli znowu nie patrzymy na to co jest dla nas najlepsze tylko na lobby.No cóż trzeba mieć nadzieję że wybór był dobry.
G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007
Obawiam się, że teraz to już nie było czasu. Trzeba było uruchomić program 2-3 lata temu, to rzeczywiście dopancerzenie mogło być gotowe.
Arrakis - Wto 13 Mar, 2007
Niech zgadnę.
Zapewne w testach zostanie stwierdzone, iż z pancerzem dodatkowym jest lepiej, niż bez niego. Ergo, wybrano na pewno dobre dopancerzenie.
Generalnie, znowu pali się, a my zabieramy się właśnie za kopanie studni.
Arrakis
corran - Sro 14 Mar, 2007
Przecież taki pancerz już jest.
Propozycja Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej. Co widzicie na zdjęciu to wzmocniona płyta pancerza Rosomaka ostrzelana 14,5x114mm B32 z odległości 100m (norma STANG Level IV to 200m).
- Proszę nie wklejać tak dużych obrazków, akceptujemy miniaturki (zwłaszcza, że generowany przez Ciebie album zdjęć ma je zdefiniowane, dodaj po prostu do nazwy "_small"), ale nie pełnowymiarowe, duże zdjęcia - przyp. moderatora (RV)
G. Hołdanowicz - Sro 14 Mar, 2007
Nie chciałem wskazywac palcem, ale corran ma 100% racji. Może jednak to tylko poziom laboratoryjny? Ale świadczy, że można!!!!!
Matchwat - Sro 14 Mar, 2007
Jasne, że potrafimy, ale od prototypu i prób do seryjnej produkcji jeszcze długa droga. Poza tym pewnie jak to u nas głównym problemem było finansowanie takiego projektu oraz jak zwykle niemoc decyzyjna w MONie. W końcu jak się zrobiło niektórym goraco wokół ich sempitern to wybrali to co było gotowe na rynku i ostatnio modne. Na pewno jednak nie można zarzucić Izraelczykom, ze kiepskie pancerze robią :-). Dobrze, ze w ogóle coś w końcu kupiono.
Stefan Fuglewicz - Sro 14 Mar, 2007
Ciekawe, czy ktoś już policzył, ile kosztowałoby uruchomienie produkcji w kraju i jak to się ma do cenyobecnych zakupów w Izraelu. I czy będą z tego wyciągnięte jakieś wnioski.
Arrakis - Sro 14 Mar, 2007
Cytat: | Ciekawe, czy ktoś już policzył, ile kosztowałoby uruchomienie produkcji w kraju i jak to się ma do cenyobecnych zakupów w Izraelu. I czy będą z tego wyciągnięte jakieś wnioski. |
Pytanie retoryczne. Nawet jeśli się tacy znaleźli, to zapewne stoją zbyt nisko na drabince decyzyjnej.
Arrakis
zbig1103 - Czw 15 Mar, 2007
Arrakis napisał/a: | Cytat: | Ciekawe, czy ktoś już policzył, ile kosztowałoby uruchomienie produkcji w kraju i jak to się ma do cenyobecnych zakupów w Izraelu. I czy będą z tego wyciągnięte jakieś wnioski. |
Pytanie retoryczne. Nawet jeśli się tacy znaleźli, to zapewne stoją zbyt nisko na drabince decyzyjnej.
Arrakis |
Problem ekonomii w programie ROSOMAK będzie kolejnym który się pojawi. Do ok. 12 mln dojdzie parę milionow na wyposazenie (środki łączności pancerze itp.) co w konsekwencji doprowadzi do bardzo dziwacznej sytuacji, że KTO będzie dwa razy droższe od PT91. A jeszcze dojdzie modernizacja PPK.
Co ciekawe poprawiając jedno bedziemy psuć inne cechy KTO ROSOMAKa. Wszystko przez niechęć decydentów do przyjęcia ROSOMAKa takiego jakim jest a nie takim jakim chcielibyśmy żeby był.
Inwentaryzacja programu i potrzeb WP w zakresie KTO będzie coraz niezbędniejsza nie tylko pod kątem technicznym, prawnym ale i ekonomicznym (nie tylko zakup ale i eksploatyacja). Im szybciej się to stanie tym więcej zaoszczędzimy.
Zbliżajace się testy dodatkowego opancerzenia KTO ROSOMAK przyniosą wiadmość, że mucha straciła słuch.
Coraz bliżej Szakale w Afganie i będzie to prawdopodobnie prawidłowa decyzja.
corran - Czw 15 Mar, 2007
Człowieku skończ już lobować, bo (bez urazy), ale flaki mnie zaczynają boleć jak czytam to bajkopisarstwo.
Przy okazji Rosomak, choć oficjalnie tego nie ujawniono jest już zintegrowany z ppk (od strony technicznej - dalej nie wiadomo czy wejdzie to do produkcji) i wcale nie jest to proces jakoś szczególnie kosztowny. Twoje zarzuty są wyssane z palca i zupełnie pozbawione sensu (Radmor czy inny Harris kosztuje tyle samo bez względu na to czy zamontujesz go na Rosomaku, Rysiu, Twardym czy HMMWV).
Cytat: | ROSOMAKa takiego jakim jest a nie takim jakim chcielibyśmy żeby był. |
Jak kto nie chciałby żeby takim był? Producent Rysia, którego reprezentujesz? No, w to akurat wierze, tylko nie myśl że jeśli Rosomak zostanie uwalony Ryś wejdzie w jego miejsce, powiedział bym nawet że wręcz przeciwnie.
A tak już zupełnie swoją drogą to Rosomak powinien być zintegrowany z ppk, oraz jak największa liczba pojazdów powinna być w nie wyposażona - naj lepiej kosztem tego kuriozum pt. transporter ppk (przypominam że jestem zwolnnikiem utworzenia brygad zmechanizowanych z Twardymi i Rosomakami).
taki jeden - Czw 15 Mar, 2007
zbig1103 napisał/a: | Zbliżajace się testy dodatkowego opancerzenia KTO ROSOMAK przyniosą wiadmość, że mucha straciła słuch.
Coraz bliżej Szakale w Afganie i będzie to prawdopodobnie prawidłowa decyzja. |
O czym Ty mówisz - poczytaj wcześniejsze posty i wreszcie przyjmij do wiadomosci, że Rosomak nawet bez dodatkowego pancerza to wiecej niż Szakal. Za kim Ty lobbujesz?
corran - Czw 15 Mar, 2007
Chodzi mu o to by udupić Rosomaka, choćby kosztem bezpieczeństwa żołnierzy na misji. Przez takich ludzi dzieje się to co się dzieje (a wiadomo że nie dzieje się dobrze).
quest71 - Czw 15 Mar, 2007
corran, "udupiać" Rosomaka już nie trzeba, a do Afganistanu jak na razie nie popłynął.
corran - Czw 15 Mar, 2007
??? Podobno już płyną (22 lub 24 zależnie od wersji) ???
No cóż kolejny powód by cieszyć się że nizwiązałem się z wojskiem, tylko skończyć studia i myk do jakiegoś cywilizowanego kraju.
Stefan Fuglewicz - Czw 15 Mar, 2007
Zbig, napisałeś że Szakale w Afganie to byłaby "prawdopodobnie prawidłowa decyzja".
Czy mógłbyś uzasadnić ten pogląd?
Przypominam, że burta BRDM-2 to 7mm stali, czyli tyle by zatrzymać zwykły pocisk karabinowy. Bardziej odporny jest i Rosomak w obecnej postaci, i pancerne drzwi do Humvee. O różnicy w uzbrojeniu i środkach obserwacji nawet nie wspominam...
maciek62 - Pią 16 Mar, 2007
tak czy siak to wyszła niesamowita lipa z KTO. Po co nam transporter co do którego jest tyle uwag, to znaczy że wcześniej ich nie było?
Jak na pojazd nowej generacji to Rosomak jast strasznie awaryjny, wręcz niespotykanie awaryjny. To co do piero w warunkach wojennych będzie?
Oczywiście nawet nie ma co porównywać go do Szakala bo to przeskok generacji o przynajmniej dwie, ale nie jest to powód do dumy.
Mnie interesuje czy w wyniku doświadczeń afgańskich wprowadzone będą dodatkowe rozwiązania i ustrawnienia do konstrukcji Rosomaka.
Cały czas mam w oczach stojącego Rysia-med, który w pierwszych tygodniach w Iraku nie poradził sobie z warunkami i resztę misji stał niesprawny.
G. Hołdanowicz - Pią 16 Mar, 2007
po pierwsze - jakieś szczegóły tej niesamowitej awaryjności? jakaś analiza porównawcza z innymi wdrożeniami? nie twierdzę że tak nie jest, ale zdecydowanie lubię bazować na faktach a nie mitach. A Ty?
po drugie - skąd informacja o Rysiu stojącym przez całą misję? ktoś tu zaraz Cię zje i będzie miał z tego co wiem miał rację! pamiętaj że część problemów wynikała z tego, że pojazd zaprojektowany do działań w naszym klimacie poszedł o tak gdzie indziej i część elektroniki zgłupiała - ale dlatego, nikt nie oczekiwał pracy w tak wysokich temperaturach. Pamiętaj, ile czasu trwało przeszkolenie załogi i co z tego na początku wynikło. I pamiętaj, że mimo wszystko pojazd, a przynajmniej opancerzenie w jakimś stopniu się sprawdziło - oczywiście czort wie jakie były warunki ostrzału, ale w innym ambulansie, czy SCAMie czy użyczonym przez Koalicję (jak to ładnie brzmi) raczej mogły być ofiary. I może dobrze że się sprawdził w takich warunkach, szkoda że WZM-5 z tego wiele mieć nie będzie, no chyba w eksporcie... I zobacz ile bardzo świeżych produktów jedzie do Iraku własnie żeby się sprawdzić, i zweryfikować poprawność założeń i rozwiązań.
zardozz - Pią 16 Mar, 2007
Czy na tym forum można by sobie darować wzajemne złośliwości i podyskutować poważnie o Rosomaku ???
Jest chyba oczywiste, że w związku ze zmianą strategi działania NATO i powstających europejskich sił szybkiego reagowania, będziemy potrzebowali silnie opancerzonych transporterów i wozów bojowych, zdolnych do operowania w strefach konfliktów „asymetrycznych” takich jak Irak, Afganistan, Liban czy Afryka ( a być może nawet bliżej ).
Czy w takiej sytuacji konstrukcja Rosomaka jest na tyle elastyczna, żeby dokonać jego głębszej modernizacji – wzmocnienie zawieszenia, mocniejszy silnik, nowe opancerzenie przy odpuszczeniu sobie pływalności - aby mógł być użyty w tego rodzaju konfliktach.
Czy wystarczy tylko powrót do oryginalnej konstrukcji Patrii AMV ?
Matchwat - Pią 16 Mar, 2007
Ręce opadają, jak się czyta niektóre wypowiedzi. Szakale lepsze niż Rosomak?? Ta tak jakby Wołga z silnikiem od Mercedesa W124 zwanego beczką, maiła by być lepsza niż nowy Saab, albo Volvo. Taka mniej więcej przepaść technologiczna dzieli BRDMa i Rosomaka.
A zresztą szkoda słów, bo niektórzy i tak mają własnego Matrixa...
A co do Rysia - MED to z tego co ja wiem, problem leżał między innymi w złych płynach eksploatacyjnych jakie zostały zalane do niego przed wyjazdem do Iraku. Jednak to nie jest wina samej konstrukcji, a jedynie błąd czy tez brak doświadczenia u mechaników przygotowujących pojazd do eksploatacji w irackich warunakch.
maciek62 - Pią 16 Mar, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | po pierwsze - jakieś szczegóły tej niesamowitej awaryjności? jakaś analiza porównawcza z innymi wdrożeniami? nie twierdzę że tak nie jest, ale zdecydowanie lubię bazować na faktach a nie mitach. A Ty? |
Tak się składa, że miałem to nieszczęście być na pododdziale wyposażonym w Rosomaki, więc moje tzw"mity" są raczej wzięte z praktyki, a nie wyssane z palca. Awaryjność jest tak duża, ze serwis prawie nie schodził z pojazdów. Z resztą są sporządzane na każde zdarzenie notaki i wnioski o servis - a jest tego trochę
A co do Rysia to .... byliśmy i widzieliśmy i niech to będzie dla nas przestrogą. A tak na marginesie to zawiodła mechanika
G. Hołdanowicz - Pią 16 Mar, 2007
Ja nie twierdzę, że to są mity, ja nie wiem na czym opierasz swoje twierdzenia. Przez lata pracy musiałem nauczyć się bardzo ostrożnie podchodzić do zarówno huraaoptymizmu jak i czarnego gadania. Stąd powtarzam: Ja mimo wszystko ponownie proszę o jakiś konkret, (chodzenie po gruncie) myślę że pozostali także. A może to dotyczy sławnych Hitfistów?
A przy okazji - "w pododdziale"
Co do mechaniki w Rysiu to o ile wiem zawiodła na początku jak półoś szlag trafił na skutek błedu obsługi (nikt nie krył, razem ze sprawcą, ale co w tym dziwnego biorąc pod uwagę jakie było tempo i zakres szkolenia), zespawane przez noc w warunkach polowych i po sprawie. Coś więcej?
maciek62 - Pią 16 Mar, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Ja mimo wszystko ponownie proszę o jakiś konkret |
To proszę, bez "grubszych spraw", to co nagminnie ulega awarii:
- wycieki paliwa ze zbiornika,
- wycieki płynu hamulcowego z układu i mechaniczne rozregulowanie hamulców;
- uszkodzenia wyświetlaczy ciekłokrystalicznych - przepalenia - w tym w szczególności licznika kilometrów
- drgania armaty w pełnej stabilizacji;
- wskaźnik armaty BIP po strzale pokazyje niewypał - armata pracuje w pełnej automatyce
itd nie ma sensu przytaczać więcej. Jest tego sporo, nawet za dużo jak na tak nowy sprzęt.
G. Hołdanowicz - Pią 16 Mar, 2007
Nowy sprzęt bywa gorszy od starego.
Hitfista zostawiłbym na boku to to osobna sprawa.
A te wycieki, to interesujące zaiste... powtarzalne?
Pocieszające , że mamy 42 miesiące gwarancji o ile pamiętam (na F-16 bodaj 6 miesięcy )
maciek62 - Pią 16 Mar, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | A te wycieki, to interesujące zaiste... |
Nie wie tego nikt kto za ubytki nie zapłacił.
Wyciek płynu hamulcowego to taaaka normalka a o ON już nie wspomnę.
Procedura jest taka - jest awaria to pojazd nie jeździ i czeka na serwis który nie przyjedzie następnego dnia czy nawet tygodnia.
Efekt? wozy niesprawne i nie jeźdzą, nie jeżdzą to nie ma na nich szkolenia.
Jestem ciekaw, bo nie wiem, jak sytuacja serwisu rozwiązana zostanie jak Rosomaki pojadą do Afganistanu
A co do gwarancji to co po tych 42 miesiącach
Co z tego wynika? Batalion piechoty "zmotoryzowanej" musi wypożyczać od innych poczciwe BWP-1 by móc kontynuować szkolenie z wozami
Ozawa - Pią 16 Mar, 2007
Usterki nawet w nowych Landkach w ŻW się trafiają ( a Landki mają bardzo dobrą renomę)
Taki problemy to chyba winna producenta WZM Siemianowice i chyba można je wyeliminować . Może należy lepiej przyjmować sprzęt ?? I poprawić kontrolę jakości w zakładzie. Ale jakiś mega wielkich problem to nie wiedze( których nie da się usunąc), takie sytuacje się zdarzają przy każdym sprzęcie ( choć są przykre i należy je eliminować)
G. Hołdanowicz - Pią 16 Mar, 2007
maciek62 napisał/a: | Wyciek płynu hamulcowego to taaaka normalka a o ON już nie wspomnę. |
A gdzie ja napisałem, że to normalka, chyba mnie nie zrozumiałeś jednak, sorry!
maciek62 - Pią 16 Mar, 2007
żeby było jasne, nie jestem przeciwnikiem Rosomaków bo to przeskok o dwie generacje do przodu. Wreszcie piechota może widzieć w nocy i celnie strzelać.
Na nic jednak dokładne przyjmowanie bo w większości są to wady ukryte i "wychodzą" po przejechaniu pewnego dystansu.
Wiele razy dochodziło do spotkań z przedstawicielemi z Siemianowic, ale za każdym razem wyjaśniali że tak skonstruowana jest umowa i nic nie można zmienić.
Może teraz się coś zmieni....mam nadzieję
OK Panie Grzegorzu - sprawy nie ma
kaszebe - Sob 17 Mar, 2007
Wersja Rosomaka dla ,,TANIEGO PAŃSTWA" Został wreszcie dopancerzony:)
[URL] [/URL]
zbig1103 - Nie 18 Mar, 2007
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Zbig, napisałeś że Szakale w Afganie to byłaby "prawdopodobnie prawidłowa decyzja".
Czy mógłbyś uzasadnić ten pogląd?
Przypominam, że burta BRDM-2 to 7mm stali, czyli tyle by zatrzymać zwykły pocisk karabinowy. Bardziej odporny jest i Rosomak w obecnej postaci, i pancerne drzwi do Humvee. O różnicy w uzbrojeniu i środkach obserwacji nawet nie wspominam... |
Samochód opancerzony SZAKAL, w wielkim skrócie, jest sprawdzoną konstrukcją z olbrzymią ilościa wad i zalet. Jedna rzecz jest szczególnie cenna a mianowicie obycie i zaufanie żołnierzy do niego, jednym słowem możliwość wykorzystania jak najpełniejszego jego cech. W tym względzie "świetlna przewaga" nad nim KTO ROSOMAK, szczególnie w aspekcie opancerzenia jest, bardzo delikatnie napiszę, odrobinę przesadzona. Jak spojrzymy dodatkowo na fakt, iż za 1 KTO ROSOMAK można kupić ponad 12 SZAKALI to mogę sobie wyobrazić jak za chwilę rzucą się na mnie lobbiści firmy PATRIA (nie Siemianowic bo SZAKAL to ich dzieło).
A co jeśli chodzi o KTO ROSOMAK. Teoretycznie sprzęt i obsługi powinny osiągnąć dziś poziom umożliwiający sprawdzanie i zdobywanie doświadczeń w warunkach zbliżonych do współczesnego pola walki. Niestety tylko teoretycznie. Praktycznie wojsko miało przed Afaganem doświadczenia zupełnie z innymi pojazdami. Teraz mieliby jechać na wojnę ze sprzętem ze zmienionym wyposażeniem, innymi charakterystykami trakcyjnymi spowodowanymi zmianami w masie.
Sprawa jednak jest jeszcze bardziej skomplikowana z technicznego punktu widzenia. Do gotowych wozów mają być metodą "gospodarczą" zainstalowane dodatkowe urządzenia. Wymaga to szeregu interfejsów mechanicznych, elektrycznych, elektronicznych i informatycznych. Muszą być wpięte w "zakończone" konstrukcyjnie i produkcyjnie węzły. Kilka przykładów: spawanie i/lub zgrzewanie i ograniczenia dla tego typu operacji na wozach wyposażonych w zaawansowany technologicznie sprzęt, pobór prądu a więc grubości przewodów i zabezpieczeń prądowych, ekranowanie i związana z tym współpraca i wzajemny wpływ pracy urządzeń na siebie, stabilność dotychczasowego i nowego oprogramowania.
Reasumując, szansa niewystąpienia problemów przy tak szerokiej modernizacji jest naprawdę niewielka a na pewno niezgodna ze sztuką inżynierską.
Co więc należy zrobić? Ano dokładnie to co nieśmiało (niestety?), ale jedank robią decydenci. Wstrzymać udział w misji KTO ROSOMAK, sprecyzować wymagania, zrobić prototyp, poddać badaniom, przeszkolić wojsko (na tym sprzęcie) i wysłać na wojnę. Do tego czasu SZAKALE, HUMMVE, RYSie powinny radzić sobie same.
Zwróciłem uwagę na sprawę kosztow w tym projekcie i narastający problem w tym względzie. Proszę zwrócić uwagę, iz "psudozwolennicy" KTO ROSOMAK wyrządzają mu często przysłowiową niedźwiedzią przysługę. Dobrym przykładem będzie tu wóz ewakuacji medycznej. WEM RYŚ jest ponad dwa razy tańszy od WEM ROSOMAK który przewozi o jednego chorego mniej przy dwukrotnie większym zuzyciu paliwa.
W tym miejscu należy przypomnieć o pewnych faktach. Program RYŚ nie był i nie jest konkurentem programu ROSOMAK. KTO ROSOMAK został zakupiony w ramach przetargu na nowy KTO a KTO RYŚ jest modernizacją KTO SKOT, więc wozów które były i są w wojsku. Miał stanowić uzupełnienie zakupów nowego sprzętu głównie na potrzeby wersji specjalnych. Program ten był i jest prowadzony przez MON równolegle z nowym KTO. Przypuszczam, iż problemy z KTO ROSOMAK skłoniły jego zwolenników do zwiększenia wagi programu RYŚ i jednocześnie bezpośredniego ataku na niego. Cóż, RYŚ obnaża nie tyle cechy KTO ROSOMAK co tryb wprowadzania obu pojazdów do wojska - z tego punktu widzenia jest więc to problem prawny.
fibolor - Nie 18 Mar, 2007
Rosomaki mają wycieki ze skrzyni rozdzielczych na pożądku dziennym,bardzo łatwo coś w nim uszkodzić np. tylnia stópka, a co do armat to szkoda gadać co chwila coś w nich siada na 7 rosomków na koniec poligonu mógł strzelać tak naprawdę tylko jeden Na tym mamy jechać na wojnę do Afganu
wojtek - Nie 18 Mar, 2007
Tja Szakal nie daje bezpieczeństwa załodze na poziomie jaki gwarantuje KTO bez dodatkowego pancerza. Jak tak was słucham to się dziwię że MON nie wpadł na zabranie BWP-1.Dobra sprawdzona konstrukcja prawie niezawodna po prostu tylko brać.
quest71 - Nie 18 Mar, 2007
wojtek, i na pewno nie było by tyle głosów krytyki. BWP daje większe poczucie bezpieczeństwa, niestety nie można z niego prowadzić skutecznego ognia w warunkach bardzo ograniczonej widoczności. Jak wiele by Rosomakowi nie zarzucać w warunki górskie nadaje się ciut lepiej niż poczciwy stary BeWuP.
fibolor - Nie 18 Mar, 2007
Tylko że Rosomak jak tak wielki że w górach będzie wyśmienitym celem
cwaniak - Nie 18 Mar, 2007
napisał/a: wojtek
Jak tak was słucham to się dziwię że MON nie wpadł na zabranie BWP-1
Z częściami zamiennymi do BWP nie byłoby problemu, kupując od Afgańczyków.
A jeżeli rosomaki nie nadają się na misję do Afganistanu, to tylko pozostają górskie spacery.
G. Hołdanowicz - Nie 18 Mar, 2007
Armaty szwankują, ale one są hamerykańskie, więc przemyśl swą wypowiedź...
wojtek - Nie 18 Mar, 2007
Słuszna uwaga przecież amerykańskie nie może się psuć.
Panowie z tym BWP-1 to był żarcik już Rosjanie doszli w 1980 że BWP-1 nie nadaje się do Afganistanu,szybko wprowadzili BWP-2.
cwaniak - Nie 18 Mar, 2007
Uzbrojenie w BWP-2 jest o wiele lepsze niż w BWP-1 jeżeli chodzi o warunki terenowe. Jestem za rosomakiem.
adiu - Pon 19 Mar, 2007
Zbig1103
Po przeczytaniu twojego postu stwierdzam ,że nie masz pojęcia na temat BRDM-2, BRDM-2M, czy BRDM-SZAKAL.
O jakim Ty obyciu mówisz żołnierzy z tymi pojazdami. Nieliczni żołnierze kompanii rozpoznawczych. A może masz na myśli wały które się ukręcają ,zmieniono silnik i teraz jest problem bo wały nie wytrzymują. A może masz na myśli przestrzeń w Szakalu mogę włożyć wyposażenie swoje a samemu zostać w bazie , albo samemu wsiąść a wyposażenie zostawić.
A może masz na myśli manewrowość pojazdu , możliwości prowadzania obserwacji i skutecznego ognia.
Zbig 1103 ty chyba Szakale i Rosomaki znasz tylko z opowiadań i nigdy nie miałeś z tymi pojazdami nic wspólnego.
Ja wiem co piszę .Na stanie miałem 3 BRDM przez 5 lat i kilka poligonów, Rok na misji w KFOR na BRDM -2M, 6 miesięcy w Iraku na Szakalu. Zarówno w Kosowie jak w Iraku na temat tych pojazdów na kompanii oprócz kierowców i mnie nikt nie miał pojęcia o tych KTO.
A różnica pomiędzy BRDM-2M a Szakalem to silnik, klima , uzbrojenie (KPWT. Zastąpiono NSWT) , radio i porządny wreszcie celownik CDN. Ale konstrukcja i pancerz jest nadal z lat 60 i ty mówisz o tym , że to była trafna decyzja?
To ja bym wolał już poruszać się Skorpionem lepsza szansa szybszej ucieczki , lepsza manewrowość i możliwość obserwacji w trakcie przemieszczania. A moje spostrzeżenia oparte są na praktyce a nie teorii, plotkach i artykułach pisanuych w gazetach przez ludzi nie mających pojęcia o wojsku.
vanHoost - Wto 20 Mar, 2007
adiu, w pełni się z Tobą zgadzam.
Szakal może i jest zmodernizowany, ale przy okazji tak awaryjny, że podejrzewam że na każdy patrol potrzebny byłby wóz ewakuacji żeby go ściągać. jakiś czas temu wystawiałem Szakala na pokaz dla panów pułkowników (nawiasem mówiąc byli zdziwieni że mamy taki sprzęt jeszcze w naszej armii -ale znajomość sprzętu przez "sztabowców" chyba zasługuje na osobny wątek). Tak się złożyło że kazano mi go postawić na piasku (jakieś 40 cm). Po pokazie kierowca nie mógł wyjechać. Po włączeniu blokady skrzynia biegów dosłownie eksplodowała (całkiem pękła obudowa).
CDN-1 jest faktycznie całkiem niezły, w porównaniu do celownika z BRDM-2 to poezja. NSW też jest celniejsze, chociaż osobiście wolałem strzelać z KPWT.
Ale pomimo tych wszystkich ulepszeń nikt nie powie mi że Rosomak powinien być zastąpiony np przez Szakala Chyba te osoby nigdy nie miały okazji strzelać z Rosomaka, i zobaczyć jaką przewagę daje np termowizja.
quest71 - Wto 20 Mar, 2007
vanHoost napisał/a: | i zobaczyć jaką przewagę daje np termowizja. |
Tu masz rację, lecz znów wychodzi krótkowzroczna oszczędność: wyświetlacz celownika jest czarno - biały. Nawet w dzień. O ileż lepiej, wygodniej i szybciej można by celować przy kolorowym TFT. Niestety ...
vanHoost - Wto 20 Mar, 2007
być może kolorowy byłby efektowniejszy, ale moim skromnym zdaniem celowanie na czarno-białym ekranie jest całkiem dobre.myślę że kolorowy musiałby być bardzo dobrej jakosci.Cieszmy się tym co mamy
Arrakis - Sro 21 Mar, 2007
Cytat: | wygodniej i szybciej można by celować przy kolorowym TFT. |
Tylko jedno pytanie. Czy zastosowany system termowizji daje obraz kolorowy, czy też nie. Raczej nie.
Arrakis
oskarm - Sro 21 Mar, 2007
Arrakis, Tutaj kolorowość termowizji nie ma znaczenia, chodzi o kamerę pracującą w zakresie widzialnym (dzienną). Ponieważ miałem okazję pracować z termowizorami czarno-białymi jak i kolorowymi, to uważam, że obraz czarno-biały jest nakurat do zastosowań wojskowych znacznie czytelniejszy. Tam nie chodzi o bezdotykowy pomiar temperatur jak w wielu zastosowaniach inżynieryjnych.
Arrakis - Sro 21 Mar, 2007
Cytat: | Tutaj kolorowość termowizji nie ma znaczenia, chodzi o kamerę pracującą w zakresie widzialnym (dzienną). Ponieważ miałem okazję pracować z termowizorami czarno-białymi jak i kolorowymi, to uważam, że obraz czarno-biały jest nakurat do zastosowań wojskowych znacznie czytelniejszy. |
Źle zrozumiałem poprzednią wypowiedź. Myślałem, iż mowa jest cały czas o torze termowizyjnym.
Jeśli tak się sprawy mają, to jaka jest kamera toru dziennego. Kolorowa, czy też b&w?
Co do kwestii czytelności toru termowizyjnego, to jak najbardziej, jest czytelniejszy bez kolorów, które i tak są sztucznie, pogramowo nakładane. Dochodzi jeszcze kwestia łatwości ewentualnego dosotsowania do NVG. O kolorach możesz wtedy na dobrą sprawę zapomnieć.
Cytat: | Tam nie chodzi o bezdotykowy pomiar temperatur jak w wielu zastosowaniach inżynieryjnych. |
Arrakis
vanHoost - Sro 21 Mar, 2007
kamera dzienna jest B&W
Arrakis - Sro 21 Mar, 2007
Jeśli tak, to jaki byłby sens montowania kolorowego wyświetlacza?
Arrakis
G. Hołdanowicz - Sro 21 Mar, 2007
Dziś na pożegnaniu we Wrocławiu, w kwestii Rosomaków:
"Pytany o transportery Rosomak Aleksander Szczygło podkreślił, że pojazdy te popłynęły już do Afganistanu, ale ich użycie zależeć będzie od wyników testów".
To popłynęły, czy nie?!
Arrakis - Sro 21 Mar, 2007
Moja czegoś tu nie rozumieć. To Rosomak w końcu być popłynąć, czy nie być popłynąć .
Moja to wszystko przypominać Dolina Rospudy, gdzie minister mówić, że Unia twierdzić jest OK, a Unia mówić, że nie być OK.
Zwariować można.
Tak już na poważnie, kiedy dokładnie mają być przeprowadzone testy (miało być w marcu)? Czy znowu zdemolują kompletne pojazdy?
Arrakis
quest71 - Sro 21 Mar, 2007
Rosomaki nie popłynęły. Gdzie stoją teraz? Najprawdopodobniej niedaleko Szczecina.
G. Hołdanowicz - Sro 21 Mar, 2007
Na początku kwietnia.
Kto wie?
vanHoost - Sro 21 Mar, 2007
czasem odnoszę wrażenie że nasz Mon nie wie co mówi, albo ktoś go bardzo w konia robi...czy on w ogóle wie jak wygląda Rosomak???
MI-1 - Sro 21 Mar, 2007
Takie zwierzątko
fibolor - Sro 21 Mar, 2007
Zgadza się quest71, nie popłyneły.
oskarm - Sro 21 Mar, 2007
To na pewno wina układu, ktory ministra dezinformuje
OT Arrakis napisał/a: |
|
Kolorowe kamery termowizyjne z którymi miałem do czynienia miały możliwość ustawiania czułości / zakresu wyświetlanych temperatur przy rozdzielczości 0,1 stopnia. Dzieki temu i podawanej skali można bardzo precyzyjnie określać temperatury obiektów na odległość. Wykorzystuje się to do szybkiego diagnozowania, np: rozległych systemów elektrycznych, elektronicznych (w miejscach złego połączenia jest większa rezystancja elementu => temperatura jego samego) podobnie zachowują się tyrystory, tranzystory, rezystory itd. przed uszkodzeniem. Przy rozległych systemach pozwala to na znlezienie uszkodzenia lub potencjalnego uszkodzenia w ciągu kilku sekund. Kamery termowizyjne wykorzystuje się też np: przy projektowaniu ociepleń dla budynków itd.
G. Hołdanowicz - Sro 21 Mar, 2007
Kolorowe kamery mogą być stosowane w systemach rozpoznania. W systemach kierowania ognia nie ma to sensu, podbijało by to cenę ponad sensowny poziom. Dalece ponad sensowny poziom. A dobra kamera czarno-biała może być nawet lepsza od kolorowej. Nie szalejmy...
oskarm - Sro 21 Mar, 2007
A mnie nurtuje inne pytanie, po co w ogóle kamera światła dziennego, gdy mam dobry termowizor? Miałem okazje pobawić się Sophie Thalesa (ma ją na wyposarzeniu nasza SG) i naprawdę nawet w dzień szybciej można było wykryć obiekt niż wzrokiem uzbrojonym w lornetkę o podobnych przybliżeniach.
Arrakis - Sro 21 Mar, 2007
oskarm,
ale wykładzik. Niech zgadnę. Założyłeś, że termowizję to ja znam z obrazków lub - niczego mu nie ujmując - miesięcznika Raport.
Cytat: | Kolorowe kamery mogą być stosowane w systemach rozpoznania |
Np. w głowicach montowanych na naszych - i nie tylko - śmigłowcach.
Czyli, tak, jak pisałem. Kolorowego wyświetlacza słusznie nie zamontowano, skoro nie mamy tam kamery kolorowej.
Cytat: | A dobra kamera czarno-biała może być nawet lepsza od kolorowej. Nie szalejmy... |
To się zrobiły akademickie dywagacje. Wszystko zależy od tego, jaka kamera i za ile.
Generalnie, wysokiej klasy kamery b&w mają wyższe rozdzielczości (większą liczbę linii), niż kamery kolorowe.
Arrakis
G. Hołdanowicz - Sro 21 Mar, 2007
Nic dodać, nic ująć. Vide obecna generacja FLIRa na morskich patrolowych.
oskarm - Sro 21 Mar, 2007
Arrakis napisał/a: | oskarm,
ale wykładzik. Niech zgadnę. Założyłeś, że termowizję to ja znam z obrazków lub - niczego mu nie ujmując - miesięcznika Raport. |
Ten wydał mi się dziwny, więc stąd wykładzik
bond - Czw 22 Mar, 2007
Cytat: | Rosomak nie taki słaby
22.3.2007 Życie Warszawy str. 4 Wydarzenia
ANDRZEJ WALENTEK
Testy zaprzeczają doniesieniom o złym pancerzu transportera
Przeprowadzone w poniedziałek w Izraelu próby dodatkowego opancerzenia dla transportera Rosomak wypadły pomyślnie -dowiedziało się Życie Warszawy.
Na przełomie marca i kwietnia odbędą się zapowiadane testy w Polsce. Wyniki prób, podczas których nowe opancerzenie zostanie zamontowane na transporterze, ostatecznie zadecydują o dopuszczeniu wozów do działań bojowych w Afganistanie.
Falstart w przeciekach
Rosomaki to najnowsze wozy bojowe w naszej armii. Licencje na ich produkcję kupiono w 2003 r. od fińskiej firmy Patria. W lutym br. pojawiły się alarmujące informacje o małej odporności pancerza rosomaków na ostrzał.
Doniesienia oparte były na przeciekach utajnionych testów transportera przeprowadzonych w październiku zeszłego roku na zlecenie ówczesnego szefa MON Radosława Sikorskiego.
Dodatkowo sprawa kupna rosomaków przez armię została wymienia ona jako jedna z patologii w raporcie Antoniego Macierewicza na temat WSI i sprawa nabrała także kontekstu politycznego.
Spełnia normy NATO ŻW udało się dotrzeć do rzeczywistych wyników testów strzelania do rosomaka przeprowadzonych w październiku. Mocno odbiegają one od alarmujących informacji, które od lutego pojawiły się w mediach.
Tymczasem w rzeczywistości próby wykazały, że skuteczność ochrony pancerza nowego transportera wynosi 95-97 proc. MON co prawda wymaga ochrony na poziomie 99-100 proc., ale według norm NATO wymagana odporność tej klasy pojazdów bojowych to 90 proc.
Co jeszcze wynika z październikowych testów? Rosomak bez problemu wytrzymał eksplozję miny pod podwoziem. Choć wybuch urwał jedno z ośmiu kół pojazdu, transporter nadal nadawał się do jazdy.
Nie gorzej wypadł test artyleryjski. Odłamki przebiły jedynie osłonę wyrzutnika na wieży pojazdu (tą drogą wypadają łuski podczas strzelania z broni pokładowej), co nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo załogi.
Teraz przejdźmy do strzelań, których głównie dotyczyły przecieki. Do rosomaka wystrzelono 263 pociski. Do testów użyto przeciw pancernych kalibru 14,5 mm oraz 7.62. Zgodnie z normami, te pierwsze nie mogą przebić pancerza z przodu, cały rosomak ma być odporny na przebicie pociskami przeciw pancernymi kalibru 7.62.
Cudów nie było
Pociski zdemolowały zewnętrzną osłonę pojazdu, którą jest blacha stalowa grubości 3 mm, ale zatrzymał je pancerz główny. Pojazd został przestrzelony raz..., snajper trafił w przerwę między tylnymi drzwiami dla załogi.
Dodatkowo podczas prób ostrzelano pociskami 14,5 mm wieżę z boku, choć nie jest ona w tym miejscu chroniona dodatkowym pancerzem. Duże pociski przeszły przez osłonę jak przez papier, demolując przy okazji sprzęt elektroniczny zamontowany w środku transportera, bo nikt nie pomyślał, by zastąpić go atrapami przed rozpoczęciem testów. W ten sposób zniszczono wartą 100 tys. zł radiostację firmy Radmor.
Ocenę rosomaka uzupełnia opinia renomowanego pisma militarnego „Jane's Defence". Transporter AMV (fińska nazwa rosomaka), który został zaprezentowany w lutym br. na targach w Abu Dhabi, został oceniony przez czasopismo jako „najlepiej uzbrojony pojazd w swojej klasie na świecie".
AFGAŃSKIE POJAZDY
-» Do Afganistanu trafią
24 rosomaki. Ze Szczecina popłyną statkiem na Bliski Wschód, potem drogą powietrzną zostaną wysłane do Afganistanu.
-» Dodatkowe pancerze pasywne dla „afgańskich" rosomaków dostarczy izraelska firma Rafael. Takie samo jest montowane na kilku tysiącach pojazdów używanych przez armie Izraela, USA, W. Brytanii i Włoch.
-* Oprócz rosomaków polski kontyngent zabiera do Afganistanu 4 transportery ewakuacji medycznej Ryś i 10 transporterów BRDM. |
Arrakis - Czw 22 Mar, 2007
Potwierdzenie tego, o czym już było w tym wątku. Ciekawe, czy w Raporcie lub NTW pojawi się wszystko, kawa na ławę.
Pojawia się równocześnie pytanie. Jak wobec tego wyglądają niedawne wypowiedzi MONa i innych oficjeli na temat Rosomaka. Albo nie wiedzieli zupełnie, co mówią. To źle. Albo kłamali jak najęci. Też źle, a dodatkowo pojawia się pytanie dlaczego.
Arrakis
Prawie emeryt - Czw 22 Mar, 2007
TVN24 napisał/a: |
Rosomak będzie sprawdzony przed walką
TESTY NA POLIGONACH WYPADAJĄ POZYTYWNIE
Rosomak musi być pewnyMinister obrony narodowej Aleksander Szczygło zapewnił dziś, że całościowe wyniki testów transportera opancerzonego Rosomak "będą znane przed wejściem polskich żołnierzy do akcji" w Afganistanie.
Według ministra, dotychczasowe doświadczenia z eksploatacją Rosomaka na polskich poligonach są "w miarę pozytywne". Szef MON nie chciał w czwartek komentować doniesień "Życia Warszawy", że przeprowadzone w Izraelu próby dodatkowego opancerzenia dla Rosomaka wypadły pomyślnie.
Minister Szczygło kilka tygodni temu zapowiadał, że jeśli testy wypadną pozytywnie, Rosomaki już w Afganistanie zostaną dodatkowo opancerzone. Natomiast jeśli okaże się, że pancerze nie spełniają oczekiwań, w Afganistanie wykorzystywane będą wozy bojowe Szakal i opancerzone HMMWV, których wysłanie jest także obecnie planowane.
Zdaniem ministra, "nieszczęściem sytuacji jest to, że nowy typ uzbrojenia, jakim jest KTO Rosomak, wchodzi do eksploatacji nie tylko na poligonie, ale do realnej walki". - Z reguły sprzęt tego typu przez kilka lat jest testowany. W tym przypadku stało się inaczej i to jest problem" - uważa Szczygło.
Rosomaki otrzymają m.in. dodatkowe opancerzenie, system dostępu radiowego PNR 500, system lokalizacji i śledzenia wojsk własnych AFTS, łańcuchy przeciwpoślizgowe, dodatkowe kamery boczne i akustyczny System Lokalizacji Strzału.
amel
|
vanHoost - Czw 22 Mar, 2007
Być może część z Was się nie zgodzi, ale moim zdaniem nie powinni przed samym wylotem na tak trudną misję zmieniać tak ważnego środka jakim jest transporter opancerzony. Tym bardziej że szkoliliśmy się na nich na tych wszystkich poligonach właśnie na Rosomakach (za wyjątkiem Hohenfels).
Lecę niedługo do Afganistanu i trochę z przerażeniem czytam o tym co nasz Mon chce nam zafundować. Jak oni wyobrażają sobie przenieść pluton KTO na Szakale
Do Szakala wejdzie na upartego 5 osób. W KTO było powiedzmy 10. Z tym że teraz trzeba będzie dodatkowych kierowców. Czy taki pluton ma teraz liczyć 8 Szakali
Większość z chłopaków w życiu nie jechała berdkiem. Nigdy nie ćwiczyli nawet zwykłego szybkiego spieszania z tego wozu. Czy nasi decydenci wiedzą co chcą zrobić ?
oskarm - Czw 22 Mar, 2007
Co do Szczygło, to pamiętam jak jeszcze za czasów swojej pracy w kancelarii w TVN24 mówił że czarne jest białe (chyba chodziło o taśmę Beger i jaki to PiS jest wspaniały, że próbował przekupic Beger, by móc spokojnie rządzic Polską). Sądzę, że Szczygło musiał mieć dostęp do danych z testów, ale skoro "Maciek z Rewic" w swoim "raporcie" obsmarował Kinskiego i Grzegorza za lobbowanie za fatalnym AMV, no to trzeba było jechać z szopką, tak jak jechał z taśmami Beger ... no cóż smutne to ... tym bardziej, że tak solidarnie dbał o stan emocjonalny żołnierzy i ich rodzin, którzy jadą do Afganistanu.
A polska armia jest bogata... Rozumiem, że rozstrzelano Rosomaka, ale po co z elektroniką?
Stefan Fuglewicz - Pią 23 Mar, 2007
Czepiasz się, Oskarm... z elektroniką, ale w końcu bez załogi! ;)
A ja chciałem poruszyć jeszcze inną sprawę.
Mówi się teraz, że to niedobrze, że dopiero co wprowadzony do służby sprzęt będzie użyty w warunkach bojowych. I słusznie - nowy sprzęt musi się "dotrzeć", musi być czas na wprowadzenie udoskonalenie konstrukcji i eksploatacji. Co więcej - KTO to w założeniu cały system uzbrojenia, obejmujący kilka odmian tego pojazdu z bardzo bogatym wyposażeniem. Obecnie mamy dopiero jego zręby...
Ale czy podobny problem nie występuje też z drugim "systemem", jaki tworzy personel Brygady? On też istnieje równie krótko, przyszli do niego żołnierze z różnych jednostek, w tym część młodych o niewielkim jeszcze doświadczeniu. Ten zespół otrzymał skomplikowany i zupełnie nowy w WP sprzęt, musiał się nauczyć jego obsługi i wykorzystania taktycznego, a ponadto musiał się przygotować do specyfiki działań ekspedycyjnych. Czy na pewno są wystarczająco wyszkoleni i zgrani, a ich taktyka jest już wystarczająco dopracowana?
DarkThrone - Pią 23 Mar, 2007
Niestety alternatywy nie ma, Rosomaki mimo ich "docierania" i tak są najlepszym pojazdem który możemy użyć. A ludzie? w WP kontygenty na misje to zazwyczaj pospolite ruszenie ochotników (mam nadzieję że to już nie jakaś tradycja) i niestety będą się musieli uczyć na własnych błędach (oby jak najmniej kosztownych).
quest71 - Pią 23 Mar, 2007
DarkThrone napisał/a: | kontygenty na misje to zazwyczaj pospolite ruszenie ochotników | Powiedz to tym, którzy przed wyjazdem usłyszeli: Afganistan albo ...
gryf001 - Pią 23 Mar, 2007
Robi się OT, ale zgadzam się z quest71. Ale w społeczeństwie pokutuje przekonanie ze jada na ochotnika za ciężka kapustę.
Pozdrawiam. Gryf.
vanHoost - Pią 23 Mar, 2007
gryf001 , mam pytanie:czy Ty jedziesz na tą misję? i jeżeli tak,to czy postawiono Ci takie pytanie?a może komuś z Twoich znajomych postawiono??
Proszę, nie siejcie takich plotek. Tak sie składa że w mojej jednostce nie stawiano takich pytań, a stanowi dość znaczny odsetek bman...
adiu - Pią 23 Mar, 2007
Van Horst
Mówisz prawdę ,mam kuzyna który zglosił się na rozmowe w sprawie Afganistanu, służy w 17WBZ , 1 batalionie , kierowca.
Rozmowa była miej więcej taka : jedziesz do Aganistanu jako kierowca, jego odpowiedz nie chcę jechać.Żadny problemów nie jedzie i służy dalej,bez szykan
Więc quest71 nie opowiadaj głupot .
vanHoost - Pią 23 Mar, 2007
pewnie go znam
nikt nikogo nie zmuszał,więc nie siejmy plotek. Cieszę się że ktoś zna prawdę, a nie pogłoski popularne wśród społeczeństwa
gryf001 - Pią 23 Mar, 2007
Nie nie jadę vanHoost (cywilem jestem) ale rożne rzeczy człowiek słyszy również na NFoW. co nie zmienia faktu ze ogół społeczeństwa uważa ze jada sami ochotnicy i to za niezła kasę. Ja uważam ze kasa nie jest adekwatna do zagorzenia i standardów w innych armiach. Kwestie samych ochotników pominę milczeniem.(może popytaj w innych jednostkach, może zmienisz zdanie).
Pozdrawiam. Gryf.
PS:Przepraszam Modów za OT.
quest71 - Pią 23 Mar, 2007
Akurat tez jestem z 17ej, rozmowy na drugą zmianę były wczoraj. Ci którzy nie chcą (jechać do Afganistanu) zawsze mogą przecież pracować w Wędrzynie. Dla mieszkających tam nie ma przecież problemu, ale znam takich, dla których te półtorej stówy na dojazdy wiele znaczy. Więc nie wciskajcie innym, że 100% ludzi jedzie całkowicie z własnej woli!!
vanHoost - Pią 23 Mar, 2007
ja też służę w 17-ce, i jadę na pierwszą zmianę. Z tego co pisze wnioskuję że służysz w 1 bpzmot. Faktycznie, było ogłoszone że batalion ma być "misyjny", i że nie ma w nim miejsca dla tych, którzy nie chcą jeździć na misje.
Chciałem tylko spytać, czy poza grożeniem i straszeniem coś się działo Bo mówić, a zrobić, to zupełnie co innego. Nie jestem w wojsku od wczoraj, i nie wydaje mi się żeby tak od razu przerzucali do innego garnizonu. Chyba że masz jakiś przykład...
adiu - Sob 24 Mar, 2007
guest71
Zostając żołnierzem byłem świadom możliwości dostania rozkazu wyjazdu, taka praca.
Z tego co mówisz ty chcesz brać pieniążki , ale jak trzeba wyjechać to sorry ale Ty zostajesz i nie zmuszajcie mnie. Na wojnę , misję mają jeździć zwarte pododdziały a nie zbieranina i jeśli ktoś nie zamierza narażać życia , co należy do pracy wojskowych , to powinien zmienić zawód. Ja jestem przeciwnikiem pytania się czy pojedziesz , jest rozkaz więc go wykonuję . A pytanie się czy szanowny żołnierz wyraża chęć powoduje właśnie wysyłanie zbieraniny ochotników .Zbieraniny ludzi którzy nie są specjalistami w danej dziedzinie , którzy nie są zgrani , nie ufają sobie. Czy tak ma wyglądać to?
Inną sprawą jest to czy uważamy słuszne walczenie i oddawanie życia dla polityki i korzyści pewnych państw i grup społecznych . Każdy nas jako obywatel może myśleć że nie ,nie powinniśmy , ale jako żołnierze wykonujemy to co nam każe rozkaz.
Ja obecnie jestem na misji ,choć nie chciałem jechać , kiedy moje stanowisko wyjeżdżało to nie poszedłem i nie powiedziałem że nie pojadę , bo jaki byłby ze mnie żołnierz.
quest71 - Sob 24 Mar, 2007
adiu napisał/a: | Każdy nas jako obywatel może myśleć że nie ,nie powinniśmy , ale jako żołnierze wykonujemy to co nam każe rozkaz. |
Tu się zgadzam. A co z konstytucyjnym zapisem, iż Państwo ma nam i naszym rodzinom zapewnić godny byt? Jak na razie tylko sie od nas wymaga nie dając nic w zamian. Służę kilkanaście lat i nigdy nie byłem tak niepewny jutra. Czy jeszcze będzie moje stanowisko? Czy znów nie zmienią grupy zaszeregowania dla mojego etatu? Zbyt wiele niepewności w kraju aby jeszcze jechać i walczyć w imię interesów obcego narodu. Za taką służbę dziękuję. Jeżeli usłyszę: wyjazd albo..., to idę do cywila. Na chleb i smalec mi wystarczy.
vanHoost - Sob 24 Mar, 2007
Panowie, widzę że odeszliśmy trochę od tematu Rosomaków... Może przenieśmy naszą dyskusję do działu Misje? Bo coś mi się zdaje że i tak niedługo tam wylądujemy
może tutaj
corran - Wto 27 Mar, 2007
Cytat: | Polska Zbrojna
Rosomaki w ogniu.
Sześć Rosomaków: cztery pomalowane na zielono i dwa białe, z oznaczeniami ONZ na pancerzach, przy pełnej prędkości pokonywało bezdroża poligonu drawskiego. Żołnierze otrzymali jasne wytyczne: odbić opanowaną przez wroga ważną arterię komunikacyjną i zabezpieczyć ją do czasu przybycia głównych sił. Zawieszenie aż zaskrzypiało, gdy pojazdy gwałtownie się zatrzymały, a z luków wysypała się piechota. – W prawo, biegiem!!! – komendy rozrywały powietrze niczym serie z karabinu. W kilka minut teren był zabezpieczony, a Rosomaki groźnie mierzyły w lewo i prawo, poszukując wroga. – Nie jest źle, żołnierze coraz bardziej czują klimat – podsumował zajęcie przez piechotę pozycji zdyszany podoficer. Leżący w pobliżu szeregowy tylko uśmiechał się szeroko. Poprawiając hełm, szepnął: – No, jazda była ostra.
Wymuszona przerwa
12 Brygada Zmechanizowana ze Szczecina to kolejna jednostka naszej armii, do której trafiły Rosomaki. Dziś w jednostce są już dwie kompanie na KTO, a trzecia powinna zostać w nie wyposażona jeszcze pod koniec wiosny. Na poligonie drawskim 1 Batalion Piechoty Zmotoryzowanej 12 BZ pojawił się pod koniec lutego. Pełniący obowiązki szefa sztabu 1 bpz por. Leszek Rola mówił wprost, że na to szkolenie żołnierze czekali z niecierpliwością. – Ponieważ wcześniej przeprowadzono zajęcia zgrywające oraz kierowanie ogniem z wykorzystaniem KTO Rosomak, teraz potrzeba było tylko kilkudniowego przypomnienia
sobie tych umiejętności i zgrania ze sprzętem – porucznik Rola zapewniał, iż tak długi brak transporterów nie wpłynął na wyszkolenie batalionu. W podobnym tonie wypowiadał się dowodzący 3 Kompanią Piechoty Zmotoryzowanej kpt. Tomasz Pęcak, nie ukrywając jednak, że brak sprzętu znacznie utrudniał mu szkolenie żołnierzy, tym bardziej że jego kompania nie ma jeszcze własnych KTO. – Moja kompania czeka na Rosomaki i mam nadzieję, że wkrótce je dostaniemy – mówił. – Wtedy wreszcie będę mógł przystąpić do szkolenia, o jakim marzę. Żołnierze z 12 BZ czekali więc na wiosenny poligon jak chyba na żaden poprzedni. Tym bardziej że, planując go, dowództwo brygady posłało im jasny i klarowny sygnał. Nie mieliście sprzętu długo, więc teraz będziecie mieli okazję go sprawdzić, i to podczas różnych zadań. – Na każdym etapie ćwiczenia zaplanowaliśmy takie wykorzystanie KTO, by sprawdzić ich mobilność i zdolności bojowe – wyjaśniał porucznik Rola. – Było więc natarcie, niszczenie celów na dużych odległościach – wymieniał. – Potem żołnierze organizowali na Rosomakach punkty kontrolne, a następnie nocą przeprowadzili z maksymalną prędkością marsz. Najwiekszą frajdę żołnierzom sprawiła konfrontacja Rosomaków z poczciwymi BWP-ami. – Przeprowadziliśmy dwustronne ćwiczenie, podczas którego dwa plutony na Rosomakach działały przeciwko plutonowi na BWP. Pluton na BWP prowadził działania opóźniające, a Rosomaki natarcie – wyjaśniał tło taktyczne dowodzący 1 Batalionem Piechoty Zmotoryzowanej mjr Marcin Szymański. Pytany o wrażenia i ocenę Rosomaków, był już zdecydowanie mniej służbowy. Mówił wprost: – Różnica była kolosalna! BWP-y po prostu zostawały w tyle. – Było wesoło – mówił st. szer. Michał Wojciechowski, kierowca Rosomaka. – Chłopaki nie mieli z nami najmniejszych szans, różnica klas jest po prostu kolosalna. Jego kolega z pojazdu, działonowy-operator st. szer. Maciej Kublicki, dodaje, że Rosomak to obecnie najnowocześniejszy sprzęt w naszej armii, który wyprzedza o dwie generacje swoją konkurencję – BRDM i BWP. – Mając kamerę termalną, byliśmy w stanie niszczyć w nocy BWP oddalone nawet o 1600 metrów, podczas gdy one musiałyby do nas podejść na 800 metrów – komentował. – A czy byłyby w stanie trafić w nas w ciemnościach? Szkolenie na poligonie w Drawsku było okazją do tego, aby zapytać użytkowników Rosomaków, jak oceniają fińsko-polski transporter. Żołnierze, z którymi rozmawialiśmy, nie kryli swojej irytacji, iż o KTO jest teraz tak głośno, a mało kto pyta o zdanie tych, którzy pracują z nim na co dzień. – Trochę to przypomina nagonkę – mówił jeden z nich, prosząc o zachowanie anonimowości.
Blaski i cienie
Ich opinię na temat Rosomaka można podsumować tak: mobilny, zwrotny, szybki, jego silnik działa w zasadzie bez zarzutu i zapewnia transporterowi odpowiednią moc. Czteroosiowe zawieszenie Rosomaka, to według nich udana konstrukcja. Sprawdza się w trudnym terenie. Ich ocena Rosomaka nie jest jednak w żadnym wypadku jednokierunkowa. – Powiedzmy szczerze, największą bolączką jest serwis. Nie obsługuje tych wozów jak należy, nie przyjeżdża na wezwania – mówił st. szeregowy Przemysław Szarzec, działonowyoperator. – Minusem jest również brak ślepej amunicji do UKM-u. To znaczy niby ona jest, ale chyba ma za słaby ładunek prochowy, bo po trzech, czterech strzałach są zacięcia. Jego kolega st. szer. Waldemar Rynkiewicz, kierowca Rosomaka, miał swoje uwagi. – Jak się jedzie na noktowizji, to się widzi metr z przodu, a z prawej strony już w ogóle. Jest ciężko – komentował.
Analizując wady i zalety Rosomaków, żołnierze z 12 Brygady Zmechanizowanej podkreślali, że jest to zupełnie nowa konstrukcja, którą oni, jej użytkownicy, muszą dobrze poznać. Dopiero potem można wyciągać wnioski, sygnalizować problemy. – Co do wadliwości sprzętu, to uważam, że my się docieramy do niego, a on do nas – mówił st. szer. Maciej Kublicki, działonowy- operator. – Ja się na tym wozie nie zawiodłem jeszcze ani razu. Na początku rozłączyły mi się parę razy napędy, bo człowiek był zestresowany, nie znał się. Teraz już jest spokój i takich problemów nie ma – dodał. Nie można było nie zapytać również żołnierzy o ich stosunek do kwestii ewentualnego dopancerzenia Rosomaków. Tutaj byli wyjątkowo zgodni. Podkreślali, że dołożenie KTO dodatkowych ton pancerza równa się z odebraniem mu jego największych zalet – mobilności, dynamiki.
– Jeżeli już chce się coś w tej kwestii zmieniać, to może trzeba pomyśleć o pancerzu reaktywnym. To droższe rozwiązanie niż przyspawanie ton blachy, ale niewpływające
znacząco na wagę pojazdu – mówił jeden z oficerów, zapytany o opinię w tej sprawie. |
Pytanie do praktyków: Powyższy artykuł wyraźnie wskazuje, że Rosomak jest bardziej mobilny i lepiej radzi sobie w terenie, jest również lepiej uzbrojony i oferuje porównywalny poziom ochrony co BWP-1. Czy było by sensowne stworzenie brygady zmechanizowanej na Rosomakach (2 bataliony) i zmodernizowanych Twardych (jeden batalion) - które moim zdaniem lepiej by się sprawdziły niż ewentualny Rosomak z armatą czołgową, Twardy pomimo wszelkich swoich niedostatków to jednak czołg o odporności nie porównywalnie większej niż jakiekolwiek KTO. Wydaje się mi to tym bardziej zasadne, że cena zakupu, KTO Rosomak w wersji z armatą czołgową z pewnością była by większa niż koszt modernizacji PT-91 do standardu zbliżonego do PT-91M. W efekcie trzeba sobie postawić pytanie czy chcemy używać czołgów czy ich substytutów? Liczba zamówionych Rosomaków i obecnie eksploatowanych Twardych pozwoliłaby wyposażyć w nowoczesny sprzęt (dzięki termowizji zdolny do działań w nocy) aż 4 Brygady Zmechanizowane.
Dysponując oprócz tego 2 pancernymi brygadami na czołgach Leopard 2 (10 i 34 PKPanc) oraz docelowo nowych bwp (np.: CV-90) posiadalibyśmy 6 brygad na Europejskim poziomie. Niebagatelny jest fakt, że przy takim rozdysponowaniu sprzętem zakup nowych bwp ograniczyłby się do ok 120 sztuk (+ pojazdy tyłowe na tym samym podwoziu) dla 2 batalionów zmechanizowanych, co powinno mieścić się w zakresie naszych możliwości finansowych.
Zmodernizowane PT-91 można by używać do ok 2025-2030 kiedy to zastąpione były by już nie przez Leopardy 2 czy inne czołgi III generacji, ale przez systemy opracowane na bazie Future Combat System, czyli wozy bojowe nowej generacji.
Ciekaw jestem opinii.
wojtek - Wto 27 Mar, 2007
Jeju ale ten artykuł to propaganda sukcesu. Jak za Gierka.
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007
Propagandowe wydawnictwo, to i artykuł taki...
1. Gąsienic koła nie zastąpią.
2. 6 brygad na całą Polskę to "śmiech na sali" - 9 to moim zdaniem minimum.
3. Będziemy mieć sporo KTO - w wersji transporterów piechoty - uzbrojonych jedynie w wkm, może granatnik automatyczny. Za dużo to się z takim sprzętem podczas wojny konwencjonalnej nie powalczy.
Ozawa - Wto 27 Mar, 2007
Co do propagandy to trochę racji jest , ale....
Rosomak jest lepiej uzbrojony , opancerzony i ma lepsze systemy obserwacji niż BWP-1.
Co jest prawdą, co do właściwości jezdnych to na drodze jest lepszy ( bo ma koła) a w trenie jest tylko trochę słabszy .
Jest to całkiem fajny KBWP ( propaganda z tym manewrem i nie potrzebnym pancerzem, na zmechu też słyszałem ze BWP-1 jest lepszy od Mardera bo bardziej manewrowy itp.)
Może warto jednak zastanowić się nad jednym pojazdem KBWP i podobnie jak Francja zostać na kołach ( mam na myśli tylko KBWP). Zakup 120 pojazdów to dodatkowe nowe pojazdy , koszty logistyki itp.( Rosomak może sam się przemieszczać po drogach itp) Tylko trzeba zmienić myślenie w SZG bo batalion na Rosomakach to Batalion zmotoryzowany taki sam z nazwy jak batalion na Starach też zmot
( jak służyłem na zmechu to mieliśmy skadrowany batalion zmot na Starach) Chyba batalion na Rosomakach to coś więcej niż batalion na BWP-1 ( ma większą siłę ogniową) to czemu jest zmot ????
Kiedyś byłem przeciwnikiem KBWP, ale po zapoznaniu się z Rosomakiem myślę trochę inaczej . Ma ktoś jakieś argumenty przeciwko takiemu rozwiązaniu ????
Tylko proszę bez tępa natarcia ( bo czołgi będą jechać szybciej o KBWP) , obalam ten argument od razu przypominając o logistyce na kołach , która musi dojechać za pancerną szpicą…..
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007
Takie prozaiczne pytania: czy promień skrętu KTO nie jest uciążliwy podczas jazdy np. po wąskich drogach leśnych czy między budynkami? Jak dużo są w stanie wytrzymać opony? Do czego nam tak właściwie KTO z wkm?
corran - Wto 27 Mar, 2007
Po anulowaniu zdalnie sterownych modułów była mowa o zwiększeniu ilości pojazdów z dużą wieżą (na to miały iść środki przeznaczone na moduły), co najprawdopodobniej da efekt taki, że wszystkie, KTO bojowe (transportery piechoty) będą z dużą wieżą - wkm wyląduje najwyżej na pojazdach specjalistycznych (wdsz, wzt itp).
G. Hołdanowicz - Wto 27 Mar, 2007
Jasne, a pieniądze na to to skąd niby? Wieża kosztuje prawie tyle co podwozie. Ot, co.
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007
I to by była genialna decyzja (zwiększenie liczby KBWP kosztem "nosicieli ppk Spike" itp. wynalazków). Tylko czy naprawdę realna? Ja słyszałem jedynie o przezbrojeniu w duże wieże pododdziałów rozpoznawczych.
G. Hołdanowicz - Wto 27 Mar, 2007
Moim zdaniem jak już to iść w kierunku pojazdów z wieżami bezzałogowymi, z 30 mm + 7,62 mm od Rafaela (przewaga bo ze Spike'm od razu) bądź Elbitu (hmm...). Choc ciekaw jestem relacji koszt-efekt. No i problem, bo taką wieżę to bez trudu się przestrzeli
wojtek - Wto 27 Mar, 2007
Dokładnie tak wieża Rafaela to jest moim zdaniem najlepsze co można zamontować do naszego KTO.
G. Hołdanowicz - Wto 27 Mar, 2007
Ale wymaganie było wieża 2-osobowa. Hauk.
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007
Ale te wieże bezzałogowe to rozumiem obok tych dotychczasowych, nie zamiast? Czy może częsciowo zamiast?
Kiedy konstruowano wymagania przetargowe, to chyba RCWS był jeszcze "w powijakach"?
G. Hołdanowicz - Wto 27 Mar, 2007
Ale jednoosobowe były w zasięgu.
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007
Wieża dwuosobowa miała chyba zapobiec sytuacji, w której dowódca miałby swoje stanowisko "w kadłubie" (a'la BWP-1), uniemożliwiające obserwację we wszystkich kierunkach.
G. Hołdanowicz - Wto 27 Mar, 2007
Albo była projekcją wiedzy tworzących wymagania...
quest71 - Wto 27 Mar, 2007
Niestety przestarzałej wiedzy. Szkoda, że specyfikacje na przetargi opracowują ludzie, którzy dawno zatracili kontakt z rzeczywistością.
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007
U nas zawsze wszyscy chcą dobrze, a wychodzi jak zawsze - lipa...
P.S. Teraz przetargami zajmują się ludzie, którzy tak zatracili kontakt, że w 100% kryterium oceny w przetargu jest cena
max102 - Sro 28 Mar, 2007
Pomorzanin napisał/a: | U nas zawsze wszyscy chcą dobrze, a wychodzi jak zawsze - lipa...
P.S. Teraz przetargami zajmują się ludzie, którzy tak zatracili kontakt, że w 100% kryterium oceny w przetargu jest cena |
Tak już jest unas w armii ktoś podpisuje umowę na jakiś sprzęt lub wyposażenie a póżniej męczą się ci co muszą go użytkować. Przykładów jest mnóstwo choćby F-16 /HMMWV/wieża rosomaka/ wyposażenie indywidualne dla żołnierzy batalionu manewrowego(buty ,śpiwory,maniorki,menaszki)
Dlaczgo nie jest tak że zanim coś zakupimy nie jest testowane w jednostkach bojowych tylko w jakiś instytutach które piszą to co ktoś im każe , albo tak jak było to robione z butami które testowała kadra ze sztabu.
Jedyne pozytywy mogę zaobserwować w GROMIE gdzie dużą wagę przywiązuje się do tego co jest kupowane i czy to się sprawdzi w warunkach przyszłych działań.
A jeżeli chodzi o KTO to z tego co wiem oferty odnośnie wieży były trzy a dlaczego ta wygrała mogę się tylko domyślać.Teraz jeżdzimy do Izraela opancerać KTO a moża bylo
kupić wieżę od nich już sprawdzoną w warunkach bojowych i nie było by uwag ze strony żołnierzy którzy na tym sprzęcie pracują.A czy wogóle ktoś liczy się z ich zdaniem
Dać sprzet do testowania dla wojska niech piszą opinie a póżniej podpisywać umowy
Tak jest robione w wielu armiach a dlaczego nie unas
G. Hołdanowicz - Sro 28 Mar, 2007
max102, niestety trochę idealizujesz inne armie, zapewniam Cię.
A skoro piszesz o wieży sprawdzonej w warunkach bojowych, to o której myślisz - rozumiem że o "małej"? Ponadto zapewniam, że jak w przypadku każdego sprzętu stworzonego dla innego użytkownika uwagi byłyby i to nie małe. Tyle tylko że powinno to być traktowane jako norma, a nie afera.
max102 - Sro 28 Mar, 2007
Nikt nie mówi o robieniu afery do czasu gdy ten sprzęt bedzie decydował o czyjmś być albo nie być.Chodzi oto aby zminimalizować zawodność tego sprzętu bo jeżeli chodzi o pokazy to ładnie sie prezentujemy tylko tym sprzętem trzeba walczyć
Musze powiedzieć że każdy sprzęt bojowy najlepiej sprawdza się w działaniach wojennych.
Mamy mnóstwo przyładów z historii choćby działania ZSRR w Afganistanie.
BWP miał zamontowaną armatę 73 mm która się nie sprawdziła a póżniej została zamieniona na działko szybkoszczelne ze względu na kąt podniesienia armaty w warunkach górskich .
Izrael swój sprzęt modernizuje mając doświadczenia w konfliktach także wydajemi się iż oferta ich była lepsza od Włochów.Bo jeżeli chodzi o ofertę Polską to mam przykład z własnego podwórka i na temat firmy z Tarnowa (Tumak) nie bedę się wypowiadał .
Więc uczmy się na cudzych błedach i doświadczeniu innych którzy już walczyli i ich sprzęt brał udział w działaniach bojowych a bedzie napewno lepiej bo jak nie to znowu pojedziemy na wojnę z Honkerami i zespawaną blachą z Irackich BRDM
G. Hołdanowicz - Sro 28 Mar, 2007
Ale może jednak wypowiesz się na temat Kobuza na Tumaku, chętnie poczytamy!
ZibiS - Sro 28 Mar, 2007
Piszą o testach pancerza Rosomaka
http://redakcjawojskowa.p...d=362&Itemid=54
Cytat:
" Jeśli pancerze nie przejdą testów, KTO nie będą używane w działaniach bojowych – powiedział minister obrony narodowej Aleksander Szczygło."
Ten cytat budzi grozę , MON dalej brnie w ślepą uliczkę - jak nie Rosomak to co "irackie trumny" Honkery i Hummery ???
Poprostu zgroza
max102 - Sro 28 Mar, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Ale może jednak wypowiesz się na temat Kobuza na Tumaku, chętnie poczytamy! |
Jeżeli chodzi o sam pomysł to wydaje mi się że jest dobry został zaczęrpnięty z projektu amerykańskiego i chodzi oto aby zminimalizować zagrożenie dla strzelca bronii pokładowej
(stanowsko na dole) i dzięki zastosowaniu kamery lepszy wgląd w teren w dzień i w nocy,no i kaliber 12,7mm.Jakby można było by zamontować termowizję ale wiadomo koszty
by wzrosły.
Wszystko ładnie tylko jakoś nic nie wychodzi. Co do szczegółów technicznych to nie chciałbym przekreślać odrazu tego projektu.Na dzień dzisiejszy to klapa
Pozdrawiam
G. Hołdanowicz - Sro 28 Mar, 2007
Coraz ciekawiej, bo przecież Tumak-4 przeszedł testy wojskowe i został zakupiony przez MON wraz z Kobuzem. To jaka to klapa?
max102 - Sro 28 Mar, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Coraz ciekawiej, bo przecież Tumak-4 przeszedł testy wojskowe i został zakupiony przez MON wraz z Kobuzem. To jaka to klapa? |
Bez komentarza
G. Hołdanowicz - Sro 28 Mar, 2007
A może jednak. Na czym polega klapa. Czy problem w Kobuzie (czyli OBR SM), czy w konfiguracji Tumaka (czyli WZM-5). Prosiłbym o precyzję wypowiedzi i nie kreowanie kolejnego mitu, bo w innym wątku właśnie mamy gnój dużej klasy.
max102 - Sro 28 Mar, 2007
Nie mogę więcej się wypwiadać na ten temat ale może panowie z Poznania lub z OBR Tarnów zabiorą głos Ale wątpie
G. Hołdanowicz - Sro 28 Mar, 2007
Przepraszam, ale jest to żałosne - proszę jednak sprecyzowac w czym przejawia się problem, bo nie rozumiem.
wojtek - Sro 28 Mar, 2007
Nie rozumiem nie podałeś żadnych konkretów.Może jedznak jakieś konkrety zacząłeś to skończ.
Stefan Fuglewicz - Sro 28 Mar, 2007
Nie chodzi o ujawnianie tajemnicy wojskowej - wystarczy ogólne wskazanie, gdzie jest problem (o ile jest).
Nawiasem mówiąc, ja widzę tu pewne problemy (i nawet kiedyś o tym pisałem), ale chciałbym usłyszeć zdanie Maxa.
max102 - Czw 29 Mar, 2007
A może ten sprzęt się dociera tak jak Rosomak tylko może ja nie wiem
Żeby pisać o zaletach i wadach tego sprzętu to powinien on być sprawny i testowany
przez żołnierzy którym został przydzielony a tak nie jest.
Narazie dla mnie jest to prototyp którego należy poddać modernizacji.
Sam pomysł jest bardzo dobry jak już pisałem tylko z realizacją coś jest nie tak ale mam nadzieję że wszystkie zastrzeżenia zostaną usunięte zanim Tumak zostanie wdrożony i będzie musiał tak jak Rosomak być sprawdzony w warunkach bojowych.
Dajmy trochę czasu ludziom którzy stworzyli ten projekt a może to wszystko się dotrze.
Tylko nie kupujmy rzeczy które miałyby być zawodne tak jak już to nieraz przerabialiśmy ( przykładów jest wiele).
pozdrawiam
G. Hołdanowicz - Czw 29 Mar, 2007
Mimo wszystko jeszcze raz się pytam: co jest nie tak? Moduł (sterowanie, optoelektronika, napędy?), ergonomia, środki łączności? Co? Oczywiście że jest to prototyp (Tumak4), który był przebadany i przyjęty przez Komisję MON. A że nie jest używany w polu, to wina producenta? A może nie jest używany bo jest niesprawny?
Przepraszam - póki co to jest "bąk" z którego nic nie wynika. Każde urządzenie może być niesprawne z tysiąca powodów, także dlatego że obsługi są nie wyszkolone i nie potrafią z niego korzystać, że nie stworzono zasad użycia, że się oczekuje "cudów na kiju" zamiast tego co to ma dawać.
Nie bronię nikogo, chcę zrozumieć co jest grane.
max102 - Czw 29 Mar, 2007
Mimo wszystko odsyłam do producenta i do Poznania może oni się wypowiedzą na ten temat.
Dlaczego Tumak do tej pory nie wykonał strzelań w macierzystej JW
G. Hołdanowicz - Czw 29 Mar, 2007
Krok po kroku: to jednak ci chodzi o Kobuza na Tumaku, tak?
gryf001 - Czw 29 Mar, 2007
Cytat: | Gazeta Wyborcza
Pancerz Rosomaka laboratoryjnie odporny
pw
2007-03-29, ostatnia aktualizacja 2007-03-28 20:13
Laboratoryjne próby dodatkowych pancerzy dla transporterów Rosomak przebiegły pomyślnie - poinformował wczoraj MON.
Rosomaki defilują na placu Piłsudskiego w Warszawie, 15 sierpnia 2006 r.
Próby były przeprowadzane w Izraelu przez firmę Rafael, która konstruuje pancerz. Dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak tłumaczył, że Rosomak ma być odporny na amunicję kalibru 14,5 milimetra z boków, a także z góry, gdyż w Afganistanie może uczestniczyć w walkach w górach.
Do 15 kwietnia mają być przeprowadzone testy na poligonie Nowa Dęba - będzie to ostateczna ocena. Minister obrony Aleksander Szczygło mówi, że nie wpłynie to na opóźnienie wysłania wozów do Afganistanu. Jeżeli próby wypadną pomyślnie, dopancerzenie transporterów odbędzie się na miejscu w Afganistanie. Jeśli testy nie wypadną pomyślnie, wozy nie wezmą udziału w akcji.
Gen. Skrzypczak dodał, że polscy żołnierze w Afganistanie otrzymają od Amerykanów samochody hummer z dodatkowymi pancerzami. Zapowiedział też, że w przyszłości w polskiej armii znajdzie się nowy pistolet, który zastąpi Wista. |
Uparcie dalej brną w ślepa uliczkę nieużywania Rosomaka w Afganistanie jeżeli nie spełni wymagań...A swoja droga Rosomaki popłynęły już w kierunku Afganistanu czy dalej czekają w porcie?
A co do hummerów szkoda ze Gen. Skrzypczak nie wypowiedział sie o ich poziomie opancerzenia i wyposażenia.
Temat nowego pistoletu poruszyłem w wątku o Wiście.
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Czw 29 Mar, 2007
Generał Skrzypczak powiedział, że humvee dostaną nasze uzbrojenie i sprzęt łączności. Opancerzenie: użył określeń, sugerujących że będą to M1114 z pewnymi dodatkowymi kitami opancerzeń.
Rosomaki i Szakale i część ciężarówek stoi w porcie (nawiasem mówiąc w dzisiejszym Dzienniku jest piękne zdjęcie!).
bond - Czw 29 Mar, 2007
Chciałem odnieść się do artykułu "Rosomaki w ogniu", a właściwie do jednego jego fragmentu:
Cytat: | Mając kamerę termalną, byliśmy w stanie niszczyć w nocy BWP oddalone nawet o 1600 metrów, podczas gdy one musiałyby do nas podejść na 800 metrów – komentował. – A czy byłyby w stanie trafić w nas w ciemnościach? |
Zadam może "głupie" pytanie (to nie prowokacja, po prostu jestem ciekaw) czy faktycznie Rosomak przy aktualnym uzbrojeniu jest w stanie zniszczyć BWP (od przodu?).
Ciekaw jestem opinii znających temat.
G. Hołdanowicz - Czw 29 Mar, 2007
Znając poziom opancerzenia (a ten raczej nie przekracza Level 2) to tak. A co najmniej mógłby wytrącić go z eksplotacji, uszkadzając gąsienice czy optykę. To jednak 30 mm..
oskarm - Czw 29 Mar, 2007
bond napisał/a: | Zadam może "głupie" pytanie (to nie prowokacja, po prostu jestem ciekaw) czy faktycznie Rosomak przy aktualnym uzbrojeniu jest w stanie zniszczyć BWP (od przodu?). | 30x173mm APFSDS przebija 100-120mm RHA na odległości 1km, więc BWP-1 bez problemu powinien być zniszczony.
Stefan Fuglewicz - Czw 29 Mar, 2007
Jeśli mie pamięć nie myli, to w BMP-1 nawet boki odpowiadają natowskiej "trójce" (pocisk karabinowy z rdzeniem). Może przejść dopiero przeciwpancerny 12,7 mm - jak dobrze trafi. Przód zatrzymuje na pewno wszystkie 12,7, może także 14,5 mm (czyli natowskie "4"), ewentualnie odłamkowe z działek małokalibrowych.
To tak dla porządku. Nie sądzę, żeby przeciwpancerna trzydziestka miała problem.
A poza tym, może warto byłoby gdzieś przenieść posty o Tumaku. Na dobrą sprawę, jeśli z Kobuzem nie ma problemów, można by go zdjąć i założyć na któryś z humvee w Afganistanie.
G. Hołdanowicz - Czw 29 Mar, 2007
Nie możesze zdjąć i założyć, bo to jest komplet i zakres ingerencji w podwozie jest większy niż tymczasowy, zatem na użyczonych pojazdach nie przejdzie. Kompletnie nie wiadomo o co chodzi z tą "kompletną porażką", bo Kobuz na Tumaku przeszedł więcej niż się spodziewano. A że nie jest wykorzystany w jednostce to raczej osobne story.
W BWP-1 przód to nie więcej niż Poziom 3+ (12,7 mm), reszta - niepełny Poziom 2.
Stefan Fuglewicz - Czw 29 Mar, 2007
Jeśli żródło do którego zajrzałem nie kłamie, burta BMP-1 ma grubość: część górna pochylona 16 mm, dolna pionowa - 18 mm. Chciałbym zobaczyć zobaczyć 7,62 mm, który przez to przejdzie. Chyba podkalibrowy z odrzucanym sabotem ;)
groman - Czw 29 Mar, 2007
A w jaki sposób 12,5-tonowy BWP-1 ma mieć poziom ochrony jak pojazdy prawie i powyżej 30 ton?
Za wikipedią:
Kadłub BMP-1 tworzy sztywną skrzynię zespawaną ze stalowych blach o grubości:
* przednia górna część kadłuba - 7 mm (80°)
* przednia dolna część kadłuba - 19 mm (57°)
* górna część burty - 16 mm (14°)
* dolna część burty - 18 mm (0°)
* tylna ścianka kadłuba - 16 mm (19°)
* strop kadłuba - 6 mm (90°)
Wieża zespawana jest z blach stalowych o grubości:
* przód wieży - 23 (42°)
* boki wieży - 19 mm (30°)
* tył wieży - 13 mm (30°)
* strop wieży - 6 mm (90°)
Za http://encyklopedia.korba.pl/page/BMP-1 :
Konflikty lokalne w czasie których użyto BMP-1 wykazały że pojazd ten posiada kilka istotnych wad. Umieszczenie zbiorników paliwa w tylnych drzwiach sprawiło że BMP-1 był bardzo wrażliwy na ostrzał z tyłu. Opancerzenie boczne choć teoretycznie odporne na ostrzał prowadzony z broni kalibru 7,62 mm także okazało się zbyt słabe i częste były przypadki przebicia pancerza bocznego przez pociski karabinów maszynowych.
G. Hołdanowicz - Pią 30 Mar, 2007
Przykro mi, ale upieram się przy podanych poziomach ochrony Level 3+/Level 2 niepełny (nie było wiarygodnych testów zgodnych ze STANAG 4569). Dodajmy do tego nie zawsze wysokiej klasy stal o niejednorodnej strukturze i mamy obraz zbliżony do rzeczywistości.
wojtek - Pią 30 Mar, 2007
Nie kumam -co ma masa do odporności.groman, porównaj wielkośc BWP i Rosomaka do tego spójrz na kąty BWP i może dojdziesz do wniosku że jest to możliwe.Nie wiem po co argument o wadach BWP- to to już prawie 35 letnia konstrukcja jak na czas kiedy został wprowadzony do wojska to rewolucyjny pomysł.Nasz Rosomak równierz nie jest bez wad ale przedewszytkim chodzi o to aby te wady wykrywać i usuwać prawda?
groman - Pią 30 Mar, 2007
Cóż, sprawa powinna być jasna... ale może to tylko moje inżynierskie wykształcenie przez mnie przemawia.
Popatrz na hełm kewlarowy. Waży on tyle samo, co stalowy, ale odporność daje znacznie większą. A dlaczego? Bo jest zrobiony z materiałów o odpowiednich właściwościach wytrzymałościowych. Mógłby być znacznie lżejszy i dawać odporność na poziomie blaszanego hełmu.
Ukształtowanie jest również ważne, ale chyba zgodzisz sie ze mną, że płyty czołowe Rosomaka i BWP są pochylone pod podobnym kątem?
zbig1103 - Pią 30 Mar, 2007
Różnica w ukształtowaniu płyt ROSOMAKA i BWP-1 jest delikatnie mówiąc zasadnicza. Do tego dochodzi obrys celu we wszystkich przypadkach zdecydowanie korzystniejszy dla BWP-1. ROSOMAK ma bardzo dobrą armatę, ale SKO i zaloga może miec problem ze skutecznym rażeniem proporcjonalnie bardzo niskiego celu. Reasumujac, pojedynek ogniowy między BWP-1 (wyposażonym także w 30 mm armatę) byłby tragiczny dla ROSOMAKA. Nawiasem mówiąc dla kazdego KTO. Jeden z Generałów chwalac KTO ROSOMAK stwierdzł, iż oczywiscie nie jest to BWP.
BWP-1 istotnie ma zbiorniki paliwa z tyłu ale pod pancerzem z których idąc w bój nie musi korzystać.
Z duzym "ubawieniem" czytałem artykuł w PZ o wyzszosci w terenie ROSOMAKA nad BWP-1. Sam artykuł jest po prostu niesmaczny, ale interesujace jest same wywołanie tematu prównywania ponad 30 letniego BWP-1 z nowym KTO ROSOMAK. Po porownaniach z KTO RYś (zmodernizowany SKOT), SO BRDM-2, biedny BWP-1 stał się kolejną zawalidrogą dzieła fińskich inzynierów. Nie przypuszcam, aby nasi generalowie usuneli bWP-1 (bardzo podatnego na modernizację) kosztem KTo ROSOMAK. Centralna Europa jest dla gasienic a koła były, są i bedą je wspierajacym elementem.
Co do opancerzania KTO ROSOMAK to sytuacja idzie zgodnie z przewidywaniami, czyli decydenci mają coraz wieksze watpliwości (i całe szczecie), technicznie (do takiego poziomu) jest nadal to przedsiewziecie wapliwe i oczywiscie pojawiły się glosy o bezsensowności takiej operacji. Dziwnie przypomina to juz odbyte kampanie z C-130 i plywaniem. Sprawa jest ciekawa jeszcze z jednego powodu. Wraz z programem modernizacji KTO SKOT do wersji RYś uruchomiono program badawczy (WITPIS) dotyczacy sprawdzenia mozliwosci opancerzania KTO dodatkowym pancerzem kompozytowym. Program zakończył sę sukcesm - kompozyt od czoła, boków i z tyłu dał IV poziom na KTO RYś. Doswiadczenie pokazało jednak iż pancerz należy dobierać do wersji KTO ze wzgledu na uwarunkowania wojskowe, techniczne i oczywiscie ekonomiczne. Program był tak obiecujacy, że na ukończeniu jest drugi program, który da juz całą gamę wariantów a przede`wszystkim wiedzy. Wobec przeznaczania na badania pieniędzy polskiego podatnika oraz obiecujacych wyników nie mogę zrozumieć skąd u ROSOMAKA urodził się RAFAEL. ...
groman - Pią 30 Mar, 2007
zbig1103 napisał/a: | Reasumujac, pojedynek ogniowy między BWP-1 (wyposażonym także w 30 mm armatę) byłby tragiczny dla ROSOMAKA. | Pod warunkiem posiadania przez BWP-1 działka 30mm, który to warunek nie jest spełniony. Oraz odpowiedniego SKO, którego BWP-1 jest również pozbawiony zbig1103 napisał/a: | Centralna Europa jest dla gąsienic a koła były, są i będą je wspierającym elementem. | Jeżeli mówisz o mobilności taktycznej to masz rację, jeżeli mówisz o mobilności strategicznej koła biją gąsienice na głowę, szczególnie przy dobrze ukształtowanej sieci dróg w Europie Centralnej. zbig1103 napisał/a: | Wobec przeznaczania na badania pieniędzy polskiego podatnika oraz obiecujących wyników nie mogę zrozumieć skąd u ROSOMAKA urodził się RAFAEL. | Bo tylko Rafael był w stanie zapewnić wystarczająco krótki czas dostaw.
corran - Sob 31 Mar, 2007
Niesmaczne to są teksty pana lobbysty z WZM.
Naprawdę przestaje się dziwić naszym decydentom, jeśli muszą podejmować decyzje otoczeni przez wianuszek podobnych osób wciskających ciemnotę.
zbig1103 - Sob 31 Mar, 2007
Corran jesteś odporny do bólu. Albo zajmij się merytoryczną dyskusją albo idź na spacer.
Wszystko Ci się kojarzy z atakami na Finow. Poczytaj troche moich wywodów a zauważysz zdumiewającą rzecz - nie tępię Twojego ukochanego zwierzaczka tylko próby robienia z niego czegoś czym nie jest, być nie może i nie będzie.
Niektórzy probują uciekać od inwentaryzacji programu Rosomak. Nie jest to na zdrowie ani jemu ani WP.
Co do artykułu w PZ to nie te czasy aby bezkrytycznie przyjmować co (nazwijmy) "prasa rządowa" pisze. Porównuje się rzeczy porównywalne w oparciu o porownywalne parametry w innym przypadku wychodzą absurdalne wnioski. Po dokonaniu modernizacji BWP-1 niezaszkodziłoby poddanie różnych pojazdów badaniom porównywawczym pod kątem przydatności taktycznej. Oczywiście na drodze KTO ROSOMAK i znienawidzony przez Ciebie RYŚ (może oświecisz Forumowiczów dlaczego?) zostawią PUMę, ale w ciężkim terenie, na wiosnę to już zupełnie inna bajka.
A teraz pewne uporządkowanie - przypomnienie:
KTO ROSOMAK - nowy KTO,
KTO RYŚ - modernizacja KTO SKOT - uzupełnienie zakupu nowych KTO głównie pod kątem pojazdów specjlnych,
SO ŻBIK (M96, M96I, A, B, Szakal) - modernizacja samochodu opancerzonego BRDM 2,
BWP PUMA (1, 2) - modernizacja BWP-1.
Przypuszczam, że gdyby nie głównie problemy formalno-prawne Rosomaka innym programom (w tym i RYSIOWI) wiodło by się lepiej - pewnie nie byłoby takich ataków na niego.
A teraz CORRAN przygotuj się - będzie atak na program ROSOMAKA.
Nie znam w mojej dlugiej pracy zawodowej porównywalnego przypadku aby tak szybko wdrażano tak szeroki program modernizacji sprzętu zaraz po jego wprowadzeniu do wojska i to na granicy sensowności technicznej i ekonomicznej.
A teraz CORRAN przygotuj się - będzie lobbowanie za programem RYSia.
Dlaczego w wymaganiach na modernizację KTO SKOT (opracowanych przez WP!) uwzględniono uwarunkowania związane z budową wersji specjalnych a nawet problem dopancerzenia dodatkowego?
Czy naprawdę nie podejrzewasz, iż wlaśnie "intensywne zamiatanie przed Rosomakiem" i praca "fińskich lobbystów" dała mu najbardziej w kość? Czy nie widzisz że upieranie się, iż ma pewne cechy których nie ma wystawia go na najbardziej precyzyjne ciosy? Czy naprawdę myślisz, że gdyby tylko były "drobne kłopoty" to MON wstrzymałby ekspedycję do Iraku i Afganistanu?
p.s. CORRAN znajdź argumenty, dane a zawsze chętnie każdy z Tobą na Forum podyskutuje. Forumowiczów zostaw w spokoju.
Pisząc odpowiedź pod postem, do którego się odnosisz nie ma sensu cytować wypowiedzi poprzednika. Poprawiłem.
corran - Sob 31 Mar, 2007
Nie wiem, czemu tak usilnie starasz się lobować, na pewno nie dla tego by przekonać takich szaraczków jak ja ergo, ktoś jednak nas czyta. Choćby dla tego oponować będę przeciw twojemu bajkopisarstwu.
Nie ma najmniejszego sensu opierać się na technice z przed 50 lat (BWP, SKOT, BRDM). To, co tu wypisujesz jest absurdalne (wyższość BRDM-2 i BWP-1, nawet zmodernizowanych nad Rosomakiem to jakiś twój wymysł).
Z tekstami typu "Twojego ukochanego zwierzaczka" i "znienawidzony przez Ciebie RYŚ" naprawdę sięgasz dna. Uważam, że dla obu pojazdów jest w Wojsku Polskim miejsce Ryś na pewno jest dobrą bazą dla różnych pojazdów tyłowych (następca SKOTa) - ciekawe jest, że nawet producent podkreśla, że Ryś to nowa konstrukcja (4 zamówione ostatnio Ryś-Med są całkiem nowe).
Dążysz do anulowania Rosomaka i na osłodę mydlisz ludziom oczy, że WZMS też będzie zadowolone, ponieważ będzie modernizować BRDM-2, tyle, że moim zdaniem świetnym następcą BRDM-2 mógłby być Irbis (zwłaszcza wersji specjalnych niszczyciel z ppk, chemicznych czy inżynieryjnych). Tym bardziej, że znam (z pierwszej ręki) opinie użytkowników BRDM-2 - generalnie postrzegany jest jako złom - głośny w środku, niewygodny, psuje się, i nawet nowy silnik Iveco tu nie pomaga.
Co do Rosomaka jako następcy BWP to oczywiste jest, że był by to swojego rodzaju kompromis jednak kompromis stosowany na świecie w wielu krajach, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Rosomak ma jak na pojazd kołowy świetną mobilność, a jak wypada w porównaniu do BWP powinny pokazać odpowiednie testy, (ale jeśli żołnierze przesiadający się z BWP na Rosomaka chwalą jego mobilność to coś musi w tym być).
Podsumowywując twój post jest (jak zwykle) pełen demagogii, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Jestem zwolennikiem i Rysia/Irbisa (zwłaszcza tego drugiego), i Rosomaka, więc może zamiast bełkotać sam idź na spacer.
zbig1103 - Nie 01 Kwi, 2007
corran napisał/a: | Nie wiem, czemu tak usilnie starasz się lobować, na pewno nie dla tego by przekonać takich szaraczków jak ja ergo, ktoś jednak nas czyta. Choćby dla tego oponować będę przeciw twojemu bajkopisarstwu.
. |
No .. robimy postępy. Ujawniają się kompleksy. (niestety nie chcesz zostawić Forumowicza w spokoju).
corran napisał/a: |
Nie ma najmniejszego sensu opierać się na technice z przed 50 lat (BWP, SKOT, BRDM). To, co tu wypisujesz jest absurdalne (wyższość BRDM-2 i BWP-1, nawet zmodernizowanych nad Rosomakiem to jakiś twój wymysł).
|
Zmiana starego na nowe ma sens jeśli nowe przewyższa stare. Co powiesz na B-52 czy Leo1 jako nosiciel sprzętu specjalnego a może Szwecja która kupila BWP-1?
corran napisał/a: |
Z tekstami typu "Twojego ukochanego zwierzaczka" i "znienawidzony przez Ciebie RYŚ" naprawdę sięgasz dna. Uważam, że dla obu pojazdów jest w Wojsku Polskim miejsce Ryś na pewno jest dobrą bazą dla różnych pojazdów tyłowych (następca SKOTa) - ciekawe jest, że nawet producent podkreśla, że Ryś to nowa konstrukcja (4 zamówione ostatnio Ryś-Med są całkiem nowe).
|
Program RYŚ jest programem modernizacji KTO SKOT i uzupełnieniem nowego KTO. Nie pisałem, iż WZM-5 (a ściślej) przemysł polski nie sa zdolne do produkcji KTO. Tutaj się z Tobą zgadzam, ale to jednak następny etap.
Relacja koszt -efekt jest po stronie KTO RYŚ MED. nie należy więc dziwić racjonalna decyzja o ch zakupie na misję Afgańską.
corran napisał/a: |
Dążysz do anulowania Rosomaka i na osłodę mydlisz ludziom oczy, że WZMS też będzie zadowolone, ponieważ będzie modernizować BRDM-2, tyle, że moim zdaniem świetnym następcą BRDM-2 mógłby być Irbis (zwłaszcza wersji specjalnych niszczyciel z ppk, chemicznych czy inżynieryjnych). Tym bardziej, że znam (z pierwszej ręki) opinie użytkowników BRDM-2 - generalnie postrzegany jest jako złom - głośny w środku, niewygodny, psuje się, i nawet nowy silnik Iveco tu nie pomaga.
|
Nie dążę do anulowania ROSOMAKa i mam wątpliwości czy byłoby to korzystne dla MON. Żeby nie przesłodzić, Finowie tanio skóry by nie sprzedali - należy dążyć do rzetelnej inwentaryzacji a w niej zdefiniować obszary korzystnego wykorzystania w WP.
Wkład pracy WZMS na 1 szt. modernizacji BRDM-2 jest ponad 3 razy większy niż przy KTO ROSOMAK.
KTO IRBIS nie jest następcą SO BRDM-2. Może oczywiście wejść w pewne obszary dla których byłby odpowiednieszy pod względem parametrów i oczywiście relacji koszt-efekt - jest ponad dwa razy droższy więc gdzie wystarczy zmodernizowany BRDM-2 to nie należy używać IRBISa.
Program Żbik (fizyczna realizacja) rozpoczął się w 1994 roku. Ówczesne możliwości techniczne dały produkt, który przedłużył życie konstrukcji, ale nie wyeliminował penych niedomagań. WP stoi w obliczu modernizacji ŻBIK 2. Proszę nie atakować mnie bez przyjęcia argumentów:
- każdy pojazd musi mieć konstrukcję nośną a najlepszym materiałem jest stal,
- znamy wady i zalety BRDM-2 i jego modernizacji więc możemy bardzo precyzyjnie zdefiniować zakres modernizacji,
- weszły nowe technologie w dziedzienie zespołów napędowych i układów przeniesienia mocy, opancerzenia (nie tylko stal), elektroniki.
Co do hałasu to sprecyzowane są jego źródła jak i zdefiniowane metody przeciwdziałania. Modyfikacji wymagają także inne elementy, które w efekcie dałyby całkowicie nową jakość - a cóż mielibyśmy zastosować za analogiczne kwoty.
corran napisał/a: |
Co do Rosomaka jako następcy BWP to oczywiste jest, że był by to swojego rodzaju kompromis jednak kompromis stosowany na świecie w wielu krajach, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Rosomak ma jak na pojazd kołowy świetną mobilność, a jak wypada w porównaniu do BWP powinny pokazać odpowiednie testy, (ale jeśli żołnierze przesiadający się z BWP na Rosomaka chwalą jego mobilność to coś musi w tym być).
|
ROSOMAK nie będzie następcą BWP-1. Nie będzie nim żaden KTO. Jeżeli nie będzie modernizacji to będzie krajowy albo międzynarodowy program gąsienicowego BWP. WP potrzebne są kołowe i gąsienicowe BWP tak jak większości armii świata.
corran napisał/a: |
Podsumowywując twój post jest (jak zwykle) pełen demagogii, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Jestem zwolennikiem i Rysia/Irbisa (zwłaszcza tego drugiego), i Rosomaka, więc może zamiast bełkotać sam idź na spacer. |
Zaraz idę mój Robaczku.
Prawie emeryt - Nie 01 Kwi, 2007
Zbig & Corran bez przytyków i osobistych wycieczek, proszę.
m4a1 - Pon 02 Kwi, 2007
Wciąż nie wiadomo czy Rosomaki pójdą do Afganu, ja mam nadzieję, że tak...
corran - Pon 02 Kwi, 2007
"...Odnosząc się do poniedziałkowej publikacji tygodnika "Wprost" krytykującej transporter gen. Skrzypczak podkreślił, że jego zdaniem zamieszanie wokół Rosomaka ma naturę lobbystyczno-polityczną. – Wojsko, bezpośredni użytkownik transportera nie zgłasza zastrzeżeń. Rosomak jest faktem – i mówienie dziś, że jest zły jest kłamstwem niezgodnym z tym, co o pojeździe mówią żołnierze, na pewno też nie służy interesowi polskiej armii."
"Sikorski przypomina, że "transporter nie jest czołgiem i nigdy nie zapewni żołnierzom stuprocentowego bezpieczeństwa". "Przestrzegam opinię publiczną przed próbami manipulacji przez lobbystów przemysłu zbrojeniowego" - pisze."
quest71 - Wto 03 Kwi, 2007
corran napisał/a: | Przestrzegam opinię publiczną przed próbami manipulacji przez lobbystów przemysłu zbrojeniowego" - pisze | I stąd wynika właśnie najwięcej nieporozumień. Zawsze każdy ciągnie w swoją stronę. Nie przekonamy się czy Rosomaki dadzą sobie radę w Afganistanie dopóki te tam nie pojadą. Tego faktu nie da się zaprzeczyć.
gryf001 - Wto 03 Kwi, 2007
Grzegorz na FM napisał/a: | Jutro tzn. w 2007.04.04. będą testować systemy „Rosomaka”.
Inf. od żołnierzy z Wędrzyna (jednostka i poligon...), np. będzie ostrzeliwany z różnej broni i różnego kalibru. W Międzyrzeczu gdzie stacjonują budują dla nich nowe garaże. |
Jakieś komentarze? Mamy powtórkę z rozrywki czy może Żołnierze coś pokręcili???
Link do oryginału; http://www.militarium.net...t=1928&start=60
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Wto 03 Kwi, 2007
A dalej napalmu nie będzie?
gryf001 - Wto 03 Kwi, 2007
W ramach przygotowań pod Iran można by spróbować odpalić w pobliżu 1Kt trotylu, sprawdzilibyśmy odporność na fale uderzeniowa plus mała bombapaliwowo-powietrzna żeby przebadać czy wytrzyma falę cieplna, plus trochę izotopów radioaktywnych co by za symulować promieniowanie. Nie wiem jak można by zrobić porządne EMP.
Pozdrawiam. Gryf.
PS; Napalm, a czemu by nie?
corran - Wto 03 Kwi, 2007
Jak to jak? Bombą atomową, no nie mów, że wyobrażasz sobie nie przetestowanie Rosomaka na wybuch ładunku nuklearnego?
wojtek - Wto 03 Kwi, 2007
Termin dobry 4.04 chyba Ameryka ma zaatakować Iran?Ale chyba dobrze może wreszcie ustanie szum medialny wokół KTO.
gryf001 - Wto 03 Kwi, 2007
Wiesz, wolałbym aby burza wokół Rosomaka ucichła z innego powodu....
Jakoś mi sie nie widzi IRAN...Oni jednak trochę silni są.. To nie kolos na glinianych nogach, myślę ze tam Ami mogą pójść bardzo po bandzie....
corran bomby A to my chyba jeszcze nie tegez...
Pozdrawiam. Gryf.
PS. Upraszam Modów o zlitowania za OT.
paratus - Czw 05 Kwi, 2007
Zgadzam sie w zupełności z wypowiedzią że nie przekonamy się o jakości sprzętu dopóki nie sprawdzimy sprzętu w boju, jest to kosztowne i brutalne, ale konieczne pozdrawiam wszystkich.
Kornel - Czw 05 Kwi, 2007
corran napisał/a: | Wojsko, bezpośredni użytkownik transportera nie zgłasza zastrzeżeń. Rosomak jest faktem – i mówienie dziś, że jest zły jest kłamstwem niezgodnym z tym, co o pojeździe mówią żołnierze, na pewno też nie służy interesowi polskiej armii." |
Ale w tym przypadku o zaletach KTO wypowiadali się siedzący za biurkami przy ministrze ON.
Wobec powyższego generał Skrzypczak wyraził swoja opinię na łamach gazety wojskowej.
Biuro będzie odpowiadać merytorycznie za realizację zadań w zakresie wdrażania KTO w wersji bojowej, a także w wersjach specjalistycznych (wóz rozpoznania, wóz dla wojsk chemicznych, wóz dla wojsk inżynieryjnych, wóz ewakuacji medycznej), które w jednostkach wojskowych mają się pojawić od 2009 r. – Zespół, który istniał dotychczas przy ministrze obrony narodowej, nie współpracował z wojskami lądowymi w sposób zadowalający. Zbyt duży nacisk położony był w jego pracach na współpracę z przemysłem, a zbyt mały – na konsultacje z DWLąd – tłumaczy zmiany w programie wdrażania KTO gen. Skrzypczak.
Mogę tylko dodać, że podczas strzelań z T-72 z wkładki 23 mm żołnierze mdleli i tracili przytomność. Do wyjaśnienia tego niefortunnego zjawiska, została powołana komisja nie z gryzipiórków Sztabu Generalnego, MON-u, ale z Głównego Zarządu Szkolenia Bojowego doświadczeni, zahartowani z lini ludzie. Komisji tej przewodniczył późniejszy gen. Maciej Żytecki. Wnikliwa analiza pracy poszczególnych urządzeń zamontowanych w czołgu i zgrany zespół komisji z szefami ( technicy, uzbrojeniowcy, lekarz, chemik, szkoleniowcy) wykryli przyczynę. I kto wie czy nie jednemu żołnierzowi nie uratowano w ten sposób życia, lub zapobieżono trwałemu kalectwu.
wojtek - Czw 05 Kwi, 2007
Panowie mamy już 5.04 i co nie wie niikt jek wypadły testy Rosomaka?
Romuald Guzenda, nie gniewaj się ale żadna komisja z wyższych oficerów raczej nie powinna wydawać opinii o sprzecie. Na tematy tego typu najlepiej wypowiada sie bezpośredni użytkownik.
Co do przytoczonego przez Ciebie przykładu odnośnie T-72 to nie wiem co powiedzieć.Załogi zawsze się przytruwały bez względu na rodzaj amunicji jak i warunków bezpieczeństwa podczas strzelania.Po prostu amunicja wkładkowa nie jest do strzelania z czołgu zwłaszcza ,że wkładka po montażu zakrywa eżektor wylotowy.Wszystko jest dobrze do póki załoga sztrzela na ścieszkach czyli 3/4 strzały na zajazd.Gorzej gdy zaczyna się kierownie ogniem z większą ilością amunicji.Wtedy częste są zatrucia załóg.Komisja nic po prostu nie wniosła.A wymyślona przez gen.Ż nowa wkładka przysparza tylko trudności przy montażu jak i strzelaniach.
Kornel - Czw 05 Kwi, 2007
wojtek napisał/a: | Panowie mamy już 5.04 i co nie wie niikt jek wypadły testy Rosomaka?
Romuald Guzenda, nie gniewaj się ale żadna komisja z wyższych oficerów raczej nie powinna wydawać opinii o sprzecie. Na tematy tego typu najlepiej wypowiada sie bezpośredni użytkownik. |
W zupełności się zgadzam wypowiada się bezpośredni użytkownik, tylko kto dzisiaj ma pisać protokóły z testów i faktycznie kto to wykonuje.
W kwesti T-72 to załogi się zatruwały, nie pamiętam czy na wniosek gen Żyteckiego wkładki były modernizowane. Wiem jedno byli dobrzy i namierzyli występującą nieprawidłoość.
wojtek - Czw 05 Kwi, 2007
Użytkownikami jest 17 brygada a wypowiadają się ..... no własnie kto?
Co do komisji z T-72 mam inne zdanie ale to już inna bajka.
G. Hołdanowicz - Czw 05 Kwi, 2007
Próby właściwe jeszcze się nie odbyły. Trzeba czekać. Do 15 zostało trochę czasu.
zidanex - Sob 07 Kwi, 2007
rosomaki rto dobry sprrzęt sam nimi jeżdżę
[ Dodano: Sob 07 Kwi, 2007 ]
denerwuje mnie jeśli ktoś się o nich wypowiada jak ich na własne oczy nie widział
G. Hołdanowicz - Sob 07 Kwi, 2007
A jakieś uwagi?
groman - Sob 07 Kwi, 2007
zidanex napisał/a: | rosomaki rto dobry sprrzęt sam nimi jeżdżę
[ Dodano: Sob 07 Kwi, 2007 ]
denerwuje mnie jeśli ktoś się o nich wypowiada jak ich na własne oczy nie widział |
Rozumiem, że opinia ta dotyczy ergonomii pojazdu i jego możliwości trakcyjnych, a nie odporności na ostrzał?
quest71 - Sob 07 Kwi, 2007
Nie mówmy o ergonomii pojazdu, który nie jest w stanie zabrać załogi drużyny wraz z jej etatowym wyposażeniem, a do pływania trzeba pożyczać specjalne kamizelki bo w standardowej nikt sie nie mieści przez właz.
G. Hołdanowicz - Sob 07 Kwi, 2007
To popatrz jak wygląda przewóz wyposażenia na LAVIII czy Strykerach. I może zdefiniuj jaka jest drużyna i co ma mieć w wyposażeniu. Od tego trzeba było wychodzić, i pomyśleć o mocowaniach na zewnątrz i wewnątrz.
Prawdą jest, że nikt w WZM i WL przez 3 lata nie zrobił nic dla przygotowania przewozu niezbędnego wyposażenia czy to wewnątrz, czy na zewnątrz.
A kamizelki, hm.. jakoś w warunkach bojowych chyba kamizelek się nie nosi (rozumiem że masz na myśli kamizelki ratunkowe)?
Stefan Fuglewicz - Sob 07 Kwi, 2007
Święte słowa, panie Grzegorzu...
Brak ostatecznego określenia liczebności i wyposażenia drużyny, w gruncie rzeczy rozkłada cały program Rosomaka. Chyba w jeszcze większym stopniu, jak brak dodatkowego opancerzenia. A tu zaraz trzeba będzie na nich walczyć...
Z utęsknieniem czekam na ostateczną konfigurację "afgańskich" wozów. Coś się wreszcie zaczęło dziać, na oko cakiem sensownie - zewnętrzne pojemniki, mocowania... Ciekawe, czy powstanie sensowna aranżacja wnętrza?
G. Hołdanowicz - Nie 08 Kwi, 2007
Przepraszam, jakie zewnętrzne pojemniki? O czymś nie wiem?
quest71 - Nie 08 Kwi, 2007
Właśnie Siemianowice dostarczyły do Międzyrzecza kolejnego Rosomaka. Nic nie wiedzą o zewnętrznych pojemnikach na wyposażenie. Może komuś w Warszawce coś się przyśniło. Tylko, że z tego nic nie wynika. Niestety.
G. Hołdanowicz - Nie 08 Kwi, 2007
A już myślałem, że coś mi umknęło
Stefan Fuglewicz - Nie 08 Kwi, 2007
Nie jestem na bieżąco w tym temacie, ale z wcześniejszych informacji wynikało, że pojemniki znajdą się w miejscu zdemontowanych pędników. A co tam jest teraz - powietrze? I co z zewnętrznymi mocowaniami na ekwipunek, które też miały się pojawić?
G. Hołdanowicz - Nie 08 Kwi, 2007
Tam miały się pojawić dodatkowe zbiorniki paliwa (w miejsce pędników).
Ale nikt nie mówił - niestety - o zewnętrznych mocowaniach na ekwipunek! Nikt (prócz żali o ich brak!!!)!!!!
dziamdziak - Nie 08 Kwi, 2007 Temat postu: no cóz? Za Wiking:
Cytat: | ,,Koledzy czytam temat „ROSOMAKA” jakby ten złom się nie zwał i jakie by nie krążyły opinie w tym temacie muszę powiedzieć jedno, poznałem wspaniałego kolegę, który miał przyjemność działać na tym sprzęcie i wiecie, co napiszę – zaimponował mi swoją wolą walki o utrzymanie wśród nas pojęcia, że ten sprzęt po uwzględnieniu wszystkich uwag oraz wdrożeniu ich do realizacji (głos tłumu) będzie naprawdę niezłym wozem, (KTO). No cóż wiele rzeczy rodzi się w bólach, ale uważam jedno jak powiedzieliśmy „A” to powiedzmy „B”." |
W tej chwili nie ma już innej możliwości. Sprzet za gruba kase jest kupiony. Pozostaje nam tylko go tak zmodernizować, dostosować, zmienić, ulepszyć jak to jest możliwe i naprzód. Nie stac nas na wycofanie się z tego juz wdrożonego projektu - za póżno.
Warto jednak zebrać doświadczenia i nastepnym razem....co tu jeszcze mozemy kupić....?
Poprawiłem - focus
bond - Czw 12 Kwi, 2007
Cytat: |
Czwartek, 12 kwietnia 2007
MON: Rosomak zostanie dopancerzony
IAR - dodane 1 godzinę i 6 minut temu
KTO Rosomak
(fot. AFP)
Wiceminister obrony zapewnił w Sejmie, że ostatnie próby Rosomaka w Izraelu wypadły pomyślnie. Teraz będzie on testowany w Polsce. Minister Bogusław Winid dodał, że transportery, które trafią do Afganistanu będą dodatkowo opancerzone oraz wyposażone w elementy elektroniczne.
Odpowiadając na pytanie posła Pawła Grasia, o przyczyny dymisji szefa Dowództwa Operacyjnego w Iraku, generała Henryka Tacika, minister wyjaśnił, że była ona związana z jego odejściem na emeryturę. Zapewnił, że generał bardzo dobrze wypełniał powierzone mu zadania.
REKLAMA Czytaj dalej
Minister Winid powiedział ponadto, że podjęto wszelkie możliwe kroki, aby dobrze wyszkolić polskich żołnierzy walczących w Iraku i Afganistanie. |
http://wiadomosci.wp.pl/k...Cwiadomosc.html
zardozz - Pią 20 Kwi, 2007 Temat postu: ???? co z tetstami Rosomaka ?????????
G. Hołdanowicz - Pią 20 Kwi, 2007
Jeszcze nic, jeśli pytasz o pancerz. Ale jest już w kraju.
zbig1103 - Nie 22 Kwi, 2007
Widzę, że cenzura zaczęła działać. Sugeruję powściągliwość bo nfow nie jest jedyne..
Cenzura? Na NFOW?
Mam alergię na takie twierdzenia.
Więc proszę o jakieś fakty albo przeprosiny.
Fakt?! Proszę bardzo - mój komentarz znikł.
Żeby jednak nie wyszło na awanturę (w kraju jej wystarczy) wycofuję słowo cenzura i uznaję, że nastąpiło niezrozumienie treści przez Moderatora spowodowane nawałem pracy.
G. Hołdanowicz - Nie 22 Kwi, 2007
zbigu,
to napisz jeszcze raz, to chyba najprościej?
A jakieś wieści o kotkach w A'stanie?
Milimetr - Nie 22 Kwi, 2007
Może na chwilę zbocze z głownego nurtu tematu, ale w zwiazku z "rozstrzeliwaniem" Rosomaka nasunęło mi sie kilka "biurokratycznych" pytań. Kto podjął decyzję o ostrzale wpełni wyposazonego pojazdu, dlaczego nikt nie zdemontował z niego cennego wyposażenia które żadnego wpływu na pancerz nie posiada? pojazd był/jest na stanie jakiejś jednostki a nawet konkretnego żołnierza, i co zostanie wybrakowany? Kto i co komu chciał udowodnić/sprawdzić a co za tym idzie, kto powinien ponieść koszty wycofania uszkodzonego pojazdu? Czy to czasem nie podpada pod jakieś przepisy gospodarowania mieniem w armii? Jakaś szkoda w mieniu?
werty - Nie 22 Kwi, 2007
Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Jeśli (podkreślam: jeśli) jest to robione w ramach badań kwalifikacyjnych lub badań typu, to jest wykonywane na koszt i odpowiedzialność producenta sprzętu. Mówią o tym Normy Obronne. Jeśli zaś było to robione inaczej, to możesz mieć (uzasadnioną) rację z tymi wątpliwościami i pytaniami.
Szczegóły można znaleźć w tym: http://216.239.59.104/sea...pl&ct=clnk&cd=2
corran - Nie 22 Kwi, 2007
Milimetr napisał/a: | Kto podjął decyzję o ostrzale wpełni wyposazonego pojazdu, dlaczego nikt nie zdemontował z niego cennego wyposażenia które żadnego wpływu na pancerz nie posiada? pojazd był/jest na stanie jakiejś jednostki a nawet konkretnego żołnierza, i co zostanie wybrakowany? Kto i co komu chciał udowodnić/sprawdzić a co za tym idzie, kto powinien ponieść koszty wycofania uszkodzonego pojazdu? Czy to czasem nie podpada pod jakieś przepisy gospodarowania mieniem w armii? Jakaś szkoda w mieniu? |
Ja ogółnie nie wiem o co chodzi i kto z kim i dlaczego, ale...
http://www.altair.com.pl/.../0407/polem.htm
groman - Pon 23 Kwi, 2007
Znalezione w necie:
"Supermarket budowlany Obi wycofuje ze swojej oferty szlifierki kątowe. Powód? Przebijają pancerz boczny Rosomaka"
wojak66 - Pon 23 Kwi, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Jeszcze nic, jeśli pytasz o pancerz. Ale jest już w kraju. |
Dziś to jest 23.04. rozpoczynają się testy pancerza KTO Rosomak. Jutro komisje ma nawiedzić Minister ON. Reszta stanowi tajemnicę państwową.
gryf001 - Czw 26 Kwi, 2007
W radiu trąbią że pokazano Rosomaka z zewnątrz dziennikarzom. Panowie Redaktorzy, prośba o jakieś zdjęcie albo chociaż komentarz....Coś więcej ponad to co napisali i pokazali tu: http://www.dziennik.pl/De...ArticleId=41990
i tu: http://www.wp.mil.pl/gale...1&idgaleria=760
Pozdrawiam. Gryf.
Ech. temat rozwijany w temacie uzbrojenie do Afganistanu...
Pytanko do szanownych Modów : Nie można by przenieść tego wątku do działu uzbrojenie???
Jeśli możesz, a nie zajmie Ci to zbyt dużo czasu , użyj przycisku miast . Poprawiłem. P_E
Prawie emeryt - Pią 27 Kwi, 2007
Cytat: |
Koniec testu Rosomaka
Na poligonie w Nowej Dębie (woj. podkarpackie) zakończyły się wczoraj testy nowego opancerzenia transportera Rosomak. Wojskowi sprawdzali, czy można w nim coś przebić, m.in. ciężkim karabinem maszynowym i granatnikiem przeciwpancernym, jakich używają afgańscy talibowie. Chociaż oficjalny raport z testów będzie gotowy za kilka dni, to już dziś wiadomo, że pancerz spełnia założone wymagania. W ubiegłym roku pojawiły się informacje, że opancerzenie rosomaków, które mają walczyć w Afganistanie, może nie być wystarczające. Dlatego zdecydowano o dodatkowym wyposażeniu go przez izraelską firmę.
pra
|
GRYZLI - Pią 27 Kwi, 2007
Temat Rosomaka jest juz poruszany przynajmniej w trzech wątkach w dziale "Sprzęt i Uzbrojenie"
Tak więc proszę tam kontynuować powyższą dyskusje
Ten temat przenoszę do odpowiedniego działu -GRYZLI mod
Milimetr - Sob 28 Kwi, 2007
Wszystko zalezy od tego czy badamy odporność pancerza na ostrzał czy też odporność całego pojazdu. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale zarówno na tym forum jak i w mediach mniej lub berdziej specjalistycznych mówi sie o badaniu odporności pancerza, po to aby załoga w pojeździe mogła przeżyć trafienie. Czy Rosomak lub jakikolwiek inny pojazd opancerzony jest później zdolny do prowadzenia dalszej walki to zupełnie inna sprawa. Żeby współczesny czołg wystarczy uczynić niezdolnym do dalszej walki wystarczy zniszczyc jego przyrządy celownicze, które (przynajmniej "okna" obserwacyjne) pancerzem nie są osłonięte. W sprawie rosomaka radiostacja nie ma chyba wpływu na przeżywalność załogi po trafieniu. Chociaż być może oczywiscie można wyobrazić sobie sytuację, że jej elementy rozpryskują sie po całym wnętrzu Rosomaka (od razu mówię, że nie wiem gdzie ta radiostacja jest w KTO i czy to wogóle jest mozliwe).
zadając wspomniane pytania chciałem też zwrócic uwagę na "lekki" bałagan jaki jest wokół KTO. Coś nie tak jest chyba z kompetencjami i zakresem odpowiedzialności poszczególnych osób.
SUCHOJ - Sob 28 Kwi, 2007
Taki pancerz powinna dostać połowa Rosomaków
oskarm - Sob 28 Kwi, 2007
Papla napisał/a: | W latach chyba 80tych zrobili takie samo rozstrzeliwanie na jednym z czolgow. Okazalo sie ze czolg jako taki wytrzymal ostrzal, pancerz nie zostal przedziurawiony, ale od wstrzasu cala elektronika poszla sie walic, a czujniki wykazaly ze czolgisci doznaliby szoku uniemozliwiajacego im dalsza efektywna walke. |
Inną energie kinetyczną ma APFSDS kal. 125mm a inną AP 14,5mm. Raczej cieżko mi sobie wyobrazić aby ten drugi mógł spowodować taki wstrząs.
Botras - Sob 28 Kwi, 2007
Na dodatek w 1991r. zdarzyło się raz, czy dwa, że Abrams wziął na klatę trafienie z T-72 i... zaraz sam go zniszczył, nie doznając samemu uszczerbku. Może to nieobecność lamp w elektronice...
HATAKEsr - Sob 28 Kwi, 2007
Pojedyncze trafienie nie musi doprowadzić do awarii elektroniki, ceramiczna (lub uranowa) warstwa pancerza pochłania energię, i działa jak taki "amortyzator", oczywiście w miarę dalszych trafień drastycznie rośnie liczba spękań i zjawisko to słabnie, a uszkodzenia postępują.
Ważniejszy jest chyba pozytywny wpływ dla załogi, mniej elektroniki.
Mauser - Pon 30 Kwi, 2007
fibolor napisał/a: | Tylko że Rosomak jak tak wielki że w górach będzie wyśmienitym celem |
Jak to powiedziała delegacja rosyjskich wojskowych przyglądając się AMV na MSPO2006 - charoszy ciel :-)
[ Dodano: Pon 30 Kwi, 2007 ]
oskarm napisał/a: | A mnie nurtuje inne pytanie, po co w ogóle kamera światła dziennego, gdy mam dobry termowizor? Miałem okazje pobawić się Sophie Thalesa (ma ją na wyposarzeniu nasza SG) i naprawdę nawet w dzień szybciej można było wykryć obiekt niż wzrokiem uzbrojonym w lornetkę o podobnych przybliżeniach. |
Popieram, też bawiłem się Sofijką i w dzień radziła sobie bardzo sympatycznie.
G. Hołdanowicz - Pon 30 Kwi, 2007
Wszystkie współczesne i przyszłe KTO będą szafami
dyletant - Pon 30 Kwi, 2007
Witam Panów...
Cytat: | Pojedyncze trafienie nie musi doprowadzić do awarii elektroniki, ceramiczna (lub uranowa) warstwa pancerza pochłania energię, i działa jak taki "amortyzator", oczywiście w miarę dalszych trafień drastycznie rośnie liczba spękań i zjawisko to słabnie, a uszkodzenia postępują.
Ważniejszy jest chyba pozytywny wpływ dla załogi, mniej elektroniki. |
Ja wiem jedno. Ceramika nie pochłania energi kinetycznej. Stosuje ją się w celu "tępienia penetratora". Dopiero cała konstrukcja pancerza w pewnym stopniu absorbuje energie kinetyczną, a w jakim konkretnie celu stosuje się zubozony uran w pancerzach tego niestety niewiem. Ale może się dowiem od wysokiego forum oczywiście
Pozdrawiam
@sD - Wto 01 Maj, 2007
Pierwsze - wyoska gęstość właściwa. Laikiem nie jesteś więc to jest jasne. Drugie - uran ma stosunkowo niską temperaturę topnienia porównując do takiego np. wolframu i zamiast grzybkować przy uderzeniu w pancerz on się topi (tylko ta zewnętrzna "warstwa", która w wolframie by zgrzykwoała) i tym samym ulega saomoostrzeniu. Tooczywiście wielki skrót myślowy ale mam nadzieję, że załapałeś. Jak nie to dawaj na priva a zrobie jakiś poglądowy szkic.
HATAKEsr - Wto 01 Maj, 2007
dyletant napisał/a: |
Ja wiem jedno. Ceramika nie pochłania energi kinetycznej. Stosuje ją się w celu "tępienia penetratora". Dopiero cała konstrukcja pancerza w pewnym stopniu absorbuje energie kinetyczną, a w jakim konkretnie celu stosuje się zubozony uran w pancerzach tego niestety niewiem. Ale może się dowiem od wysokiego forum oczywiście
Pozdrawiam |
Pochłania energię w taki sposób, że z atakującym pociskiem walczy nie tylko ten fragment pancerza, który się z nim styka (jak ma to miejscy w pancerzu jednorodnym), ale cała jego powierzchnia, na która oddziaływają siły. Niezliczone spęknięcia nieograniczone (długie) na całej powierzchnia panela ceramicznego, a w okolicy stykania się z pociskiem dodatkowo te ograniczone, ponad to w miejscy trafienia ceramika musi zostać sproszkowana. Każde pęknięcie, choćby doszło do niego metr od punktu trafienia, wymaga pracy pocisku, więc w efekcie zużyje on jej znacznie więcej, niż podczas pokonywania samej stali.
Nawet jeśli nie przebije całej warstwy ceramicznej, to na sukces i tak się złożyły dalsze panele.
SUCHOJ - Wto 01 Maj, 2007
Ale URAN jest co prawda pierwiastkiem slabo-promieniotworczym, ale jak mozna go stosowac w pancerzach i amunicji i co ma to na celu ?
gryf001 - Sro 02 Maj, 2007
Za majowa NTW odnośnie wyposażenia Afgańskich Rosomaków:
Są zdjęcie przedstawiające Demonstrator Afgańskiego Rosomaka. Ma założony gabarytowo masowy odpowiednikiem izraelskiego opancerzenia. Widać przecinaki do drutu przed stanowiskiem kierowcy i dowódcy. Na wieży czujniki systemu Pilar, nowe gniazdo anteny. Na kadłubie umieszczone dzienno nocne kamery KND produkcji PCO. Znane już z wczesniejszych zdjęć pojemniki na concertinę (przedni) i tylne zamiast pędników wodnych na np: łańcuchy do kół.
Zastanawia mnie tylko dodatkowa skrzyneczka umieszczona po prawej stronie z tyłu transportera. Widać na niej coś jak gniazdo anteny.
Drzwi tylne a raczej ich prawe skrzydło dostały dodatkowa listwę co by znowu jakiś snajper na "obiektywnych" testach nie przestrzelił Rosomaka.
Z bebechów wewnętrznych dodano radiostacje KF RF-5800H Harrisa. Z firmy WB Electronics: terminal dowódcy DD9620T-10 , przystosowany do współpracy z NATO-wskim systemem śledzenia wojsk AFTS, wzbogacony Fonet, dostosowany do obsługi większej ilości radiostacji( modyfikacja jednostki centralnej KOMUT 10TA) i w wersji bezprzewodowej, PNR-500 dla każdego abonenta i pulpitem wynośnym. Obraz z kamer bocznych , podobnie jak standardowej tylnej wyświetlany być może na monitorze kierowcy, terminalu dowódcy, oraz dwóch nowych terminalach (uproszczony DD9620T) na bocznych ścianach przedziału desantu.
W przedziale desantu przybyły również dodatkowe pojemniki na żywność i wodę.
Cześć pojazdów mająca pełnić role wozów dowodzenia otrzyma jeszcze jedna radiostacje pracująca w trybie SINGCARS (służąca do łączności i transmisji w sieciach US Army).
Z innych Rosomakowych wieści niekoniecznie związanych z Afganistanem.
Finowie w połowie marca podnieśli konstrukcyjny zapas wytrzymałości z 26t do 26,5tony.
Wnętrze wersji medycznej (wygląda że 3-noszowej) zbudowanej na "systemowym" AMV (tj. podwyższanym) sugeruje że można by nawet poganiać sie w środku. Naprawdę duża przestrzeń.
Pozdrawiam. Gryf.
gryf001 - Sro 02 Maj, 2007
Chodziło mi to po głowie. Skrzyneczka wygląda na "zamkniętą", nie widzę klapki kryjącej słuchawkę itp. Mamy jakiś konkretny typ takiego telefonu w WP. Bo raczej na czołgach, BWP-ach dotychczas niezauważeniem.
Pozdrawiam. Gryf.
PS: Wydaje sie trochę wysoko zamontowana. No i po co telefon jak jest Fonet dla desantu?
G. Hołdanowicz - Sro 02 Maj, 2007
Koledzy - z całym szacunkiem dla załogi nTW, ale to zdjęcie i te informacje były podawane już w RAPORT-wto 04/2007. Kamer bocznych jeszcze nie ma i niestety nie był to wybór optymalny, biorąc pod uwagę sposób osłony ich przed działaniem modułu nocnego za dnia. Ale taki wybór.
Co do masy 26,5 t to póki co Finowie oficjalnie tego nie potwierdzili, informacja pochodzi z drugiej ręki. Napewno 26,5 t jest masą maksymalną dla AMV 8x8L. Może rozszerzono ją dla "zwykłego" AMV, ale pewności nie ma.
gryf001 - Sro 02 Maj, 2007
Hmm. Z całym szacunkiem Panie G. Hołdanowicz ale proponował bym wsiąść do reki NTW 5/07. Na zdjęciach w RAPORT-wto 04/2007 przedstawiających załadunek Rosomaków są tylko osłony bocznych kamer, skrzynki zamiast pędników i ta dodatkowa skrzyneczkę po prawej na kocu kadłuba. Wiec o które zdjęcie chodzi?
Pozdrawiam. Gryf.
PS: Co Dokładnie jest nie tak z tymi kamerami? prv.
Matchwat - Sro 02 Maj, 2007
Na pewno w Raporcie 4/2007? Mam go w reku i nic takiego nie widzę. Jest zdjęcie kamery w Turze, ale kamery KDN i jej zdjęć (samodzielnych, czy na Rosomaku) nie widzę. Mam jakiś trefny numer? Pytanie całkiem serio, bo zdarzają się Raportowi wpadki, chochliki drukarskie.
[ Dodano: Sro 02 Maj, 2007 ]
A co do tych kamer, to jak szeroki kąt widzenia one mają? Rozumiem, że monitory są w przedziale załogi? Dowódca też ma pogląd obrazu z tych kamer?
G. Hołdanowicz - Sro 02 Maj, 2007
Hmm, z całym szacunkiem panie gryf001, ale miesiące mi się pomieszały - zdjęcie było w RAPORT-wto 03/2007, zresztą powtórzone w nTW 04/2007. Rozumiem że coś nowego w majowym wypuścili, co ciekawe rzecz jasna nie są to zdjęcia zwolnione przez gestora, ale co tam. Zdjęcia z załadunku były zdjęciami kolejnymi, na których wyposażenia dodatkowego nie było.
gryf001 - Sro 02 Maj, 2007
Też właśnie sprawdzałem swój nr, kiedyś mi brakowało 4stron, ten jest ok. Wiec jestem zdziwiony. Informacje we wcześniejszych Raportach mówiły mniej więcej o wyposażeniu ale żeby zdjecia Afgańskiego demonstratora Rosomaka z zamontowanym opancerzeniem były..? (było jedno zdjęcie ale bez pancerza)
Pozdrawiam. Gryf.
PS: To już wiem o które zdjęcie chodzi. Panie szanowny kolego G. Hołdanowicz w majowej NTW są zdjęcie (4) Rosomaka z gabarytowo masowym odpowiednkiem pancerza plus inne częściowo nowe wyposażenie. A co do zdjęć to niby niedopuszczone do publikacji?
Matchwat napisał/a: |
A co do tych kamer, to jak szeroki kąt widzenia one mają? Rozumiem, że monitory są w przedziale załogi? Dowódca też ma pogląd obrazu z tych kamer? |
A przeczytaj mój post zamieszczony powyżej. Katów kamer nie ma ale gdzie możesz wyświetlać obraz, napisałem.
Matchwat - Sro 02 Maj, 2007
Moja wina, rzeczywiście nie doczytałem Twojego posta. Kupiona właśnie NTWu też tylko przejrzałem. Ech ten pośpiech, a mówili rzymianie, aby spieszyć się powoli
G. Hołdanowicz - Sro 02 Maj, 2007
Owszem, nie dopuszczone wedle moich informacji (widziałem te zdjęcia pod embargo, cóż czapki z głów dla Andrzeja). Ważne, że pierwsze zdjęcie wariantu afgańskiego (bez pancerza) i opis doposażenia był już wcześniej puszczany. Tak jak wizja opancerzenia z pancerzem reaktywnym. Także w 03. Co do kamer to nie będę wchodził w szczegóły, ale obawiam się, że istnieje pewne nieporozumienie co do ich przeznaczenia i roli. Kto widział jak działają na fińskich AMV ten nie powinien mieć wątpliwości jaka powinna być definicja przeznaczenia. Ale co tam. Pewnie za miesiąc-dwa wszystko się dotrze...
gryf001 - Pią 04 Maj, 2007
Wrzucam tu filmik znaleziony przez Taliba z Forum Militarium albo raczej historyjkę komiksowa pokazująca zasadzkę na kolumnę Strykerów ukazujący sekwencje walk i odczucia. Wrzucam to tutaj gdyż dobrze oddaje ona filozofie i potrzeba stosowania modułów uzbrojenia na KTO. Mozę jakiś władny oficjel w MON ie obejrzy i zrozumie....
Link do filmiku: http://www.liveleak.com/view?i=391_1178060828
Link do dyskusji na FM: http://www.militarium.net...p?p=34234#34234
Pozdrawiam. Gryf.
PS: Jeśli szanowny Mod uzna że nie na temat, to prosiłbym nie na wysypisko tylko może tematu bardziej odpowiadającego, ewentualnie nowy temat.
G. Hołdanowicz - Pią 04 Maj, 2007
Ta skrzynka z tyłu to do mocowania anteny i zespołu KF. Opancerzona. Jedyne miejsce nie kolidujące z polem ostrzału z wieży.
gryf001 - Pią 04 Maj, 2007
A dziękuje, gniazdo plus antenka naprowadzały ale myślałem ze wszystkie radiostacje uda sie upchnąć do wieży...albo chociaż do kadłuba z wyprowadzeniem anteny na wieżę...
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Pią 04 Maj, 2007
Radiostacja jest jak się nie mylę w kadłubie, ale antenę gdzieś trzeba było wyprowadzić. To wszystko rządzi się jednak swoimi prawami, nie można byle gdzie.
gryf001 - Pią 04 Maj, 2007
Ja rozumiem, zgodność elektromagnetyczna, bilanse itd. Żywię nadziej że ktoś to przemyślał , przetestował w kraju. A w Afganie chłopaki dostana instrukcje: tutaj montujemy to takim a takim sposobem. Martwi mnie to, że jak wynika artykułu w NTW jeszcze nie powstał całkowicie i we wszystko wyposażony demonstrator Rosomaka Afgańskiego. A powinniśmy y zacząć od najbardziej wypasionej wersji "dowódczej" z gratami made in US Army. I pościć go po naszych górach, żeby sprawdzić jak sie maja zasięgi radio deklarowane do rzeczywistych.....
Coś mi ostatnio stoi przed oczami scena z filmu "O jeden most za daleko", kiedy podczas kompletownia wyposażenia na zrzut, nikt nie miał sie odwagi wypościć z info że kwarce w radio są nie bardzo i o ile działały na pustyni to już niekoniecznie zadziałają na równinach i depresjach Holandii...Tyle ze oni montowali operacje w 2 tygodnie. My zmarnowaliśmy 2 lata....Ech ;(
Pozdrawiam. Gryf.
Mauser - Sob 05 Maj, 2007
Królik napisał/a: | gryf001 napisał/a: | Zastanawia mnie tylko dodatkowa skrzyneczka umieszczona po prawej stronie z tyłu transportera. Widać na niej coś jak gniazdo anteny.
|
Zewnętrzny telefon do łączności ze spieszonym desantem? |
Spieszony desant będzie wyposażony w indywidualne przenośne radiostacje PNR-500.
Gryf czy chodzi ci o srzkyneczkę , która znajduje się tuż pod tylkną lampą ?
Mauser - Sob 05 Maj, 2007
Cytat: | Matchwat napisał/a:
A co do tych kamer, to jak szeroki kąt widzenia one mają? Rozumiem, że monitory są w przedziale załogi? Dowódca też ma pogląd obrazu z tych kamer?
A przeczytaj mój post zamieszczony powyżej. Katów kamer nie ma ale gdzie możesz wyświetlać obraz, napisałem. |
Według tego co mówili przedstawiciele PCO, kąty to 40 stopni.
Cytat: |
Kto widział jak działają na fińskich AMV ten nie powinien mieć wątpliwości jaka powinna być definicja przeznaczenia. |
Fińskie AMV ma zamontowany kamery holenderskiej firmy ORlaco o kącie bodajże 115 stopni. Kamery Orlaco były testosowane na naszych Rosomakach, ale ostatecznie wybrano PCO w końcu nasze i tańsze. Widziałem obraz z tej właśnie kamery (kamery ORlaco) i wydaje mi się, że przy takim kącie widzenia obraz był - delikatnie mówiąc- zniekształcony. Pozwolę sobie napisać, że początkowo myślano nawet o kamerach z kątem patrzenia - 125-130 stopni
Świtek - Sob 05 Maj, 2007
Czy te kamery są zainstalowane na obrotnicach?. Ze zdjęć nie potrafię wywnioskować...
gryf001 - Sob 05 Maj, 2007
A po co miały by być ruchome?. Chyba lepsze nieruchome z odpowiednimi kątami patrzenia. Chyba lepszy szeroki kąt z zniekształceniami, mam wiedziec co sie dzieje wokół pojazdu, miec swiadomosc sytuacyjna, a nie dokładnie celowac czy naprowadzac uzbrojenie dzieki niem. Wieć jeżeli prawda z tymi kamerami PCO to chyba pomysł ich zastosowani lekko chybiony jest. Pytanie czy nie mozna zastosowac do nich obiektywów szerokokątnych. No i czemu one takie duże są. Kamery na finskim AMV schowane sa tak ze cieżko wyczaić gdzie znajduje sie obiektyw, a tu mamy dośc dużą obudowę.
Pozdrawiam. Gryf.
Świtek - Sob 05 Maj, 2007
Dlatego pytałem ponieważ kąt 40 stopni pozostawia zbyt duże martwe pole.
Coś mi się wydaje, ze obiektywy będą jeszcze w tej wersji wymieniane i to dość szybko...
oskarm - Sob 05 Maj, 2007
Mauser napisał/a: | Widziałem obraz z tej właśnie kamery (kamery ORlaco) i wydaje mi się, że przy takim kącie widzenia obraz był - delikatnie mówiąc- zniekształcony. |
To nakurat najmniejszy problem i wynikajacy z praw fizyki. Do tego zniekształcenia można bardoz szybko sie przyzwyczaić, tak samo jak do wypukłych lusterek w samochodach. Dodam, że dla pakuetu TUSK dla Abramsa są kamery o kącie aż 180 stopni.
G. Hołdanowicz - Sob 05 Maj, 2007
Był dylemat, ktoś chciał z tych kamer zrobic narzędzie rozpoznania. A to tylko "situational Awareness", informacja o tym, jaki mamy teren na zewnątrz. Tylko i aż. Jechałem w takim fińskim AMV z kamerami po poligonie i dawało to wiele. A te 40 stopni to psu na budę.
Stefan Fuglewicz - Sob 05 Maj, 2007
No właśnie. Idea takiej kamery to elektroniczny odpowiednik wizjera. Żołnierze wiedzą, co się wokół dzieje i kiedy pada komenda z wozu - co ich spotka po otwarciu drzwi. W każdym razie, tak to miało pierwotnie wyglądać, i był to dobry pomysł.
Kamera 40st. nadawałaby się bardziej do rozpoznania - gdyby obraz z niej dało się dokładnie obserwować, jeśli będzie to tak jak poprzednio ekranik obserwowany z odległości ok. metra, to przydatność tego urządzenia będzie bardzo ograniczona.
A co do zniekształceń - już jakiś czas temu powstał prototyp urządzenia obserwacji dookólnej (360 st.) z zestawem kilku miniaturowych kamer, których obraz jest komputerowo scalany i prezentowany na jednym wyświetlaczu, w postaci czegoś w rodzaju obwarzanka. Trudno o obraz bardziej zniekształcony, ale dzięki temu załogi pojazdów opancerzonych mogą cały czas kontrolować sytuację wokół siebie.
Mauser - Nie 06 Maj, 2007
Świtek napisał/a: | Czy te kamery są zainstalowane na obrotnicach?. Ze zdjęć nie potrafię wywnioskować... |
Nie, kamery są nieruchome. Kamery Orlaco były także nieruchome, ale tak jak pisałem wcześniej, zapewniały kąt widzienia około 115 stopni.
gryf001 napisał/a: | No i czemu one takie duże są. Kamery na finskim AMV schowane sa tak ze cieżko wyczaić gdzie znajduje sie obiektyw, a tu mamy dośc dużą obudowę.
Pozdrawiam. Gryf. |
Słuszne pytanie, kamery Orlaco - montowane w fińskim AMV - są wielkości małych kamerek internetowych. Obudowa kamer PCO to sporawa skrzynka, ale należy uwzględnić, że w tej skrzynce znajdują się dwie "kamery": jedna dzienna a druga nocna.
G. Hołdanowicz napisał/a: | Jechałem w takim fińskim AMV z kamerami po poligonie i dawało to wiele. |
To prawda, ja z kolei widziałem obraz z kamery Orlaco zamontowanej na Rosomaku do testowania. Faktycznie kąt 115 stopni dawał dobre możliwości obserwacyjne.
Matchwat - Nie 06 Maj, 2007
Czyli na patrolu i tak będą siedzieć w otwartych włazach, bo te kamery na wiele się nie zdadzą. Szkoda wywalonej kasy moim zdaniem.
Mauser - Nie 06 Maj, 2007
Ciężko powiedzieć jak wygląda obraz z kamer PCO o kącie widoczności 40 stopni, ja przynajmniej naocznie tego jeszcze nie widziałem. Faktem jest, że będzie to widoczność mocno ograniczona. Pewnie tak jak piszesz trzeba będzie wystawić głowę, żeby uzyskać dobry przegląd terenu. I jak zwykle nasz mon się nie popisał :-(
Unkas - Nie 06 Maj, 2007
Niestety nie miałem jeszcze okazji na żywo zaznajomić się z kamerkami zamontowanymi na Rosomaku. W związku z tym mam pytanie: czy kamera z PCO ma jakiś zoom optyczny?
corran - Nie 06 Maj, 2007
a jaki by to miało sens w połączeniu z faktem że jest nieruchoma?
Unkas - Nie 06 Maj, 2007
Biorąc pod uwagę, że możliwość dodania do obiektywu możliwości zoom to są niewielkie pieniądze ( jeśli chodzi o cały zestaw, jakiś ułamek kosztów kamery ) to nawet gdyby miało sie to przydać raz na kilka tysięcy godzin używania to może warto.
Pewnie ktoś powie, że się czepiam szczegółów ale wg mnie te szczegóły kosztują tak niewiele złotówek, że warto w nie zainwestować. Po prostu postęp w optyce, rejestracji obrazu i miniaturyzacji jest tak wielki, że obecnie można w pudełku wielkości telefonu komórkowego zmieścić obiektyw z kilkukrotnym zoomem i z całą elektroniką potrzebną do robienia zdjęć i rejestracji filmów. Zresztą zastanawiam się, czy możliwość rejestracji obrazu i zoomu nie powinna być już dziś w przypadku takich zakupów standardem. Z doświadczenia wiem, że szczególnie w sytuacjach ekstremalnych przydaje się rejestracja obrazu bo przebieg zdarzenia (gwałtownego, stresującego) w relacji uczestników bardzo często bardzo różni się od rzeczywistego przebiegu. Zapewne na misjach występują sytuacje w czasie których obecność takich zabawek mogłaby wiele wyjaśnić.
Mauser - Pon 07 Maj, 2007
Unkas zgadzam się z Tobą w 100 procentach. Corran jutro postaram się sprawdzić, czy jest zoom czy go nie ma.
Matchwat - Pon 07 Maj, 2007
Królik, zawsze możesz sobie przybliżyć, jakąś fajną afgańską laskę
Matchwat - Pon 07 Maj, 2007
To trzeba będzie przesunąć Rosomaka.
Wszystkie w burkach chyba nie chodzą, nie?
Unkas - Pon 07 Maj, 2007
Wiem, że w nieruchomej kamerce zoom i rejestracja to nie jest w 100% trafiony pomysł i zawsze będzie miał przeciwników- jednak proszę pomyśleć o jakiejś konkretnej sytuacji, np. patrol na uliczkach miasta. Jest wybuch, na szczęście wszyscy cali, pojazd sprawny więc dajemy gazu - nie ma czasu na jakieś wielkie rozpoznanie okolicy - jeśli w tym czasie kamerki rejestrują obraz (bez zabawy przez załogę zoomem) to po przyjeździe do bazy można spokojne zrobić sobie kawki, usiąść i pooglądać, zatrzymać, ewentualnie zbliżyć - jestem pewny, że niejednokrotnie dzięki temu można by uzyskać cenne informacje. Co do zoomu to może faktycznie zbędny bajer - jednak tak niewielki to jest pieniądz, że warto - choćby używany był bardzo rzadko. Pewnym rozwiązaniem (zamiast zoomu) byłaby lepsza jakość rejestrowanego obrazu aby można było dokonać zbliżenia cyfrowego i jakość obrazu była w dalszym ciągu zadowalająca.
A może załoga (desant) powinna dysponować własną niewielką głowicą obserwacyjną z tymi wszystkimi bajerami?
Poza tym gdyby dotychczasowym kamerkom dodać możliwość choć niewielkiego ruchu choćby tylko w poziomie to nie wydaje mi się aby było to jakieś wielkie komplikowanie konstrukcji.
oskarm - Pon 07 Maj, 2007
Czy ja wiem czy bawienie się w zoomy jest sensowne? Nie lepiej poprostu dać obiektyw szerokokątny? Mozliwość manipulacji w jednej osi będzie dobra tylko na płaskim terenie. Sądzę, że w wypadku zajścia konieczności przyjrzenia się czemuś dokładniej, lepszym rozwiazaniem będzie możliwość przełączenia obrazu kamer z wieży na wyświetlacz w przedziale desantu. Fonet chyba pozwala na skuteczną komunikacjew pojeździe?
G. Hołdanowicz - Pon 07 Maj, 2007
Dokładnie tak. Po kamerze na burcie plus po monitorze dającym możliwośc podglądu desantowi. I już. Ale mnie przekonywano, że 40 stopni to wszystko co pozwala na realną obserwację, tak jak w goglach noktowizyjnych...
Unkas - Pon 07 Maj, 2007
A co pan redaktor sadzi o możliwości rejestracji obrazu? Oczywiście biorąc pod uwagę, że taki dodatek to zapewne nie więcej niż 200 zł.
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007
Rejestracja obrazu ze wszystkich pokładowych środków elektrooptycznych byłaby chyba rzeczywiście ciekawym dodatkiem do omówień po misji, choć obawiam się że koszt byłby jednak większy, bo to dodatkowe okablowanie (pryszcz, choć nie koniecznie na przejściu wieża/kadłub) i wielokanałowy recorder, w dodatku dostosowany do zastosowań polowych (przeciążenia, brud itp.). Chyba że moduł rejestracji na pamięci stałej w monitorach, może, może.
zmęczon - Wto 08 Maj, 2007
Po ostatniej stłuczce zacząłem rozglądać się za takim rejestratorem do swojego samochodu. Prostym, który zbierze obraz z 4-8 kamer. I okazuje się że to nie jest coś specjalnie wielkiego ani nawet drogiego. Wielkość to dwa telefony komórkowe (chyba w wieży tyle miejsca się znajdzie), a koszt to tyle co amunicja na jedną dłuższą serię z 30mm działka. Wytrzymałość dokładnie taka sama jak przeciętnego odtwarzacza mp3, kto ma ten wie, że kurzem czy zrzuceniem na podłogę ze stołu tego się nie zniszczy.
Jest jedno "ale" - wojsko ma procedury. Nic to że już dawno sprzęt cywilny ma wyższą jakość niż to co wojsko kupuje. Nic to że historycy z oburzeniem opisują politykę obłędnego śrubowania jakości prowadzoną przez wojsko IIRP, która doprowadziła do braków uzbrojenia gdy było potrzebne.
corran - Wto 08 Maj, 2007
Racja - taki moduł rejestratora raczej duży nie będzie - a problem okablowania można zredukować do minimum instalując kilka odzielnych rejestratorów każdy w pobliżu kamery (odpada problem z przejściem wieża - kadłub).
I jeszcze jedno pytanie - to jak w końcu jest z okablowaniem w Rosomaku, jakiś czas temu czytałem że wieża może ukręcić okablowanie - prawda to?
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007
Wieża może ukręcić okablowanie zrobione bez głowy. Tak próbowano na siłę zastąpić elementy Foneta elementami promowanymi przez Teldat. I gucio, bo brakowało żył w istniejących złączach, i próbowano puścić luzem. Sorri, tak się nie da.
Co do rejestratorów to tak jak napisałem najsensowniej byłoby je zintegrować z monitorami i oprzeć na flashach.
zmęczon - Wto 08 Maj, 2007
Integrowanie z monitorem (swoją droga takie monitory też są niedrogo dostępne na rynku cywilnym) ma tę wadę że późniejsza analiza zarejestrowanego obrazu pokaże tylko to co żołnierze widzieli, natomiast nie pokaże tego co im umknęło bo pochodziło z kamer których obraz akurat nie był rzucany na monitor.
oskarm - Wto 08 Maj, 2007
Własnie dostałem nTW i są w niej zdjęcie tych kamer, fakt kamery duże, ale bez przesady. Po waszych wypowiedziach spodziewałem sie naprawdę czegoś w stylu czujników Obry na prototypie Rosomaka w odmianie TO. Jak na mój gust trochę marudzicie. Pytanie czy na tej kamerze dałoby się zastosować obiektyw szerokokątny? Czy nie zabrakłoby miejsca?
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007
To sobie porównaj inne kamery spełniające podobne zadania np. na Strykerze - kamera umieszczona w Dziku i pokazana w kwietniowym Raporcie jest używana na Strykerze. Jedna, mała. Podobnej wielkości jest ta na AMV. I schowana a nie wystawiona na widok.
oskarm - Wto 08 Maj, 2007
A ma to w tym przypadku jekieś praktyczne zastosowanie? Nie sądz, żeby przeciwnik celował właśnie w te kamery (wystarczy pooglądać filmy z zasadzek, jak to wygląda w praktyce). Jak dla mnie w tym konkretnym przypadku czepianie się wielkości tych kamer jest zbędne, raczej warto zapytać sie podejmójących decyzję o ten niewielki kąt obserwacji.
I jeszcze jedno pytanie jak wygląda sprawa jakości obrazu z tych kamer z PCO i tych z Dzika czy Strykera?
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007
Zależy kto do czego chce używać tych kamer. W Dziku użyto jej dla kierowcy do jazdy w nocy. Obraz jest pokazany na monitorze (chyba też puściłem w artykule).
Ja nie twierdzę, że ktoś będzie chciał zniszczyć te kamery, ale skoro przykłada się wielką wagę do osłony pozostałej optyki, to tu chyba też by warto.
Arrakis - Wto 08 Maj, 2007
Cytat: | Dokładnie tak. Po kamerze na burcie plus po monitorze dającym możliwośc podglądu desantowi. I już. Ale mnie przekonywano, że 40 stopni to wszystko co pozwala na realną obserwację, tak jak w goglach noktowizyjnych... |
Taa...
Dlatego też w ramach szkolenia do lotów w goglach, w krajach, które mają duże doświadczenie w tej kwestii, uczy się pilotów odruchu skanowania, a na C-130 Amerykanie już od roku testują gogle panoramiczne z kątem widzenia prawie 100 stopni.
Kąt widzenia u człowieka to ok. 200x120 stopni i 40x40 w goglach to naprawdę duże ograniczenie.
Tego, co tak powiedział, wziąłbym, założyłbym mu coś, co ograniczy mu pole widzenia do 40x40 i puścił w ruch uliczny.
Cytat: | swoją droga takie monitory też są niedrogo dostępne na rynku cywilnym |
Zmęczon, jakie monitory masz na myśli?
Arrakis
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007
Kamera KDN-1 ma pole widzenia w poziomie około 57°, w pionie około 43°. To tak dla ustalenia uwagi.
zmęczon - Wto 08 Maj, 2007
Monitor z rejestratorem na chociażby allegro jest :tu
Co do kątów widzenia kamer, to zawężanie ma o tyle sens, że kamery mają swoja rozdzielczość i w Afganistanie gdzie ewentualni napastnicy bedą strzelali z 200m to w kamerze o kącie widzenia 120stopni będą zupełnie niewidoczni. Lepiej zastosować w to miejsce trzy kamery po 40stopni, w końcu i tak będą tańsze od dobrego obiektywu szerokokątnego.
Arrakis - Wto 08 Maj, 2007
Wiesz,
sprzęt Made in China z aledrogo rożni się nieco od tego montowanego przez wojsko. Są nieco inne wymagania dotyczące wytrzymałości - np. odporności na warunki środwiskowe, drgania, inne złącza, itp.. Czasami, nawet i to nie pomaga, o czym się przekonali np. Francuzi na Tigerze, gdzie mimo wybrania rejestratora uznanego producenta i tak mieli z nim kłopoty.
Arrakis
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007
Święte słowa...
Arrakis - Wto 08 Maj, 2007
Aż mi się aureolka pokazała , ale tak już na poważnie.
Niestety wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, a są i tacy wśród ludzi podejmujących decyzje. Mówiąc ogólnie, jak się np. kupuje coś dla statku powietrznego, to to coś ma być przewidziane dla lotnictwa (certyfikaty i takie tam). Tak ma być, bo jeśli nie jest, efekty bywają opłakane.... tzn. najczęściej popłakać może sobie użytkownik.
Arrakis
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007
Nooooooo. Kolejne święte słowa, aniołku!
Mauser - Wto 08 Maj, 2007
Według informacji, kótre dziś otrzymałem kamery w afgańskich Rosomakach nie posiadają opcji zoomowania. Obraz jest po prostu transmitowany na DD9620T-10.
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007
Owszem, ogniskowa jest stała. Tor wizyjny osobny dla każdej kamery (dziennej i nocnej).
Unkas - Wto 08 Maj, 2007
W kwestii wytrzymałości urządzeń rejestrujących to nie jest tak źle, nawet z tymi chińskimi. Mam tu odtwarzacz mp3, który w ciągu jednego dnia utopił się w rosole, zgubił w piaskownicy, zaliczył sporą ilość upadków na twarde podłoże, ostatecznie wieczorem został wyrzucony przez okno z samochodu w czasie jazdy (około 60 km/h), na drugi dzień został odnaleziony ( w nocy przymrozek był podobno ) i dalej działa, ku wielkiej radości dziecka
Co do wielkości kamer a szczególnie obiektywów to chyba jednak jakieś znaczenie jest. Choćby w jakości obrazu. Zazwyczaj jest tak, że jeśli mamy dwa obiektywy podobnej jakości to przez ten większy lepiej widać kiedy jest kiepskie oświetlenie.
zmęczon - Wto 08 Maj, 2007
Aniołku drogi, jak się już kilkanaście lat temu przekonałem to zaawansowany sprzęt francuski (kupiony zresztą przez nasze wojsko) składał się głównie z chińszczyzny i malajszczyzny. Tyle że w solidnym i ładnie pomalowanym opakowaniu. Zapewne w Tigerze olali sobie również i to opakowanie.
A co do owych certyfikatów to mając przed nosem liczne przykłady tego, że żołnierz jak ma wybór to sie nimi nie kieruje tylko kupuje "cywilne", chyba powinieneś już załapać iż czasy gdy "wojskowe" było gwarantem jakości już dawno minęły. Na ten chiński allegrowy towar ludzie wydają pieniądze z własnej kieszeni i chronią przy jego pomocy własne majątki i tyłki. Tam nie ma miejsca na łapówki i znajomości przy przetargach.
Unkas - Wto 08 Maj, 2007
Wiesz Zmęczon coś w tym musi być, bo kiedyś sprzedawałem kompy i robili u mnie zakupy himalaiści - wiele opowiadali, a to co było zaskakujące to to, że po bodajże dwóch wyprawach na których zawiedli się na wojskowym sprzęcie elektronicznym (kupowanym gdzieś na zachodzie Europy) przesiedli się na cywilny - twierdzili, że najczęściej lepszy i sporo tańszy. Oczywiście nie miałem możliwości tego zweryfikować, jednak można przyjąć, że gość był poważny i nie miałoby chyba sensu wciskanie takiego kitu dla zabawy więc zapewne jest w tym więcej niż tylko ziarnko prawdy.
Arrakis - Wto 08 Maj, 2007
Cytat: | Aniołku drogi, jak się już kilkanaście lat temu przekonałem to zaawansowany sprzęt francuski (kupiony zresztą przez nasze wojsko) składał się głównie z chińszczyzny i malajszczyzny. Tyle że w solidnym i ładnie pomalowanym opakowaniu. Zapewne w Tigerze olali sobie również i to opakowanie. |
Rozczaruję Cię, ale akurat w tym przypadku nie był to sprzęt francuski, ale inny i to naprawdę dobry. Szczegóły problemu i jak go rozwiązano pozwolę sobie pominąć.
Cytat: | Na ten chiński allegrowy towar ludzie wydają pieniądze z własnej kieszeni i chronią przy jego pomocy własne majątki i tyłki |
No właśnie. Wątpię, by próbowali coś takiego zamontować w czołgu, czy też na pokładzie śmigłowca.
Co do reszty, to wiedzę, iż nie zrozumiałeś o czym pisałem. Pomijając kwestie pewnych oczywistych wymagań, których nie spełnia chińszczyzna z supermarketu jest jeszcze jeden problem.
Montując coś np. na śmigłowcu, wolałbym mieć certyfikat i gwarancję spełnienia odpowiednich norm MIL, chociażby dlatego, aby uniknąć sytuacji, w której producent rozłoży ręce i powie Sorry Winnetou, ale sprzęt był użytkowany nizgodnie z przeznaczeniem. I będzie miał rację.
Arrakis
zmęczon - Wto 08 Maj, 2007
Oczywiście mówisz z punktu widzenia sztabowca dla którego najważniejszy jest dupochron. Ale gdyby Ciebie zapuszkowali do tego Rosomaka w Afganistanie, to założę się że wolałbyś sprzęt który jakoś działa bez certyfikatu niż ten którego nie ma bo z zamontowaniem czekają na certyfikat, a w ogóle to przez ten certyfikat jest za drogi by dać go wszystkim.
A co do montowania na pokładzie czołgu - o ile pamiętam to jak najbardziej chociażby SKO jest robione na cywilnych prockach i to dość historycznych w dodatku.
Arrakis - Wto 08 Maj, 2007
Cytat: | Oczywiście mówisz z punktu widzenia sztabowca dla którego najważniejszy jest dupochron |
Widzę naprawdę, że absolutnie nic nie zrozumiałeś.
Powiem tak. Np. na śmigłowcu masz dragania całej konstrukcji o pewnej częstotliwosci wywołane przez obracające się łopaty i sprzęt lotniczy (certyfikat spelnienia odpowiedniej normy) musi te drgania znieść i nie ma znaczenia, kto będzie producentem zawartych w obudowie scalaków. Jak masz maszynę bojową, to dojdą np. dragnia wywołane przez strzelające działko.
Do tego dojdzie cała lista innych ograniczeń i wymagań, których sprzęt ze sklepu po prostu nie spełnia lub też których nikt nigdy nie badał pod tym kątem.
Ja bym jednak wolał, aby sztabowcy pamiętali w trakcie zakupów o powyższych problemach.
Jak dla mnie EOT.
Arrakis
Unkas - Wto 08 Maj, 2007
Czy na Rosomaku potrzeba tak naprawdę jakiejś super wymyślnej, specjalnie skonstruowanej od podstaw, super wytrzymałej konstrukcji? Jestem przekonany, że nic specjalnego, większość sprzętu elektronicznego "dałby radę" pod względem odporności na wstrząsy, wibracje i brud. Po pierwsze, obudowa może byś hermetyczna - aby takie coś skonstruować to nie potrzeba kosmicznych technologii. Po drugie: skoro zwykły cywilny laptop, połączony z GPSem na 3-4 centymetrowej gąbce do starego traktora ( dla uciechy młodego traktorzysty ) działa już trzeci czy czwarty miesiąc, to tym bardziej o wiele mniej skomplikowany zestaw na Rosomaku - kamerka, monitorek, moduł rejestrujący - oczywiście to wszystko odpowiednio zamocowane. Co do certyfikatów to fakt, nie znam się, nawet nie wiem czy wszystko co kupuje i używa armia musi mieć certyfikat.
Dodam jeszcze, że jeśli obecnie na Rosomaku obraz z kamery jest przesyłany w postaci cyfrowej to aby go rejestrować nie potrzeba jakiejś wielkiej technicznej wiedzy i drogiego sprzętu, zapewne większość ludzi zakładających alarmy i monitoring by to zmontowała w jeden wieczór i na pewno by działało.
Świtek - Wto 08 Maj, 2007
Hm... smutna to konstantacja ale widzę, ze nasi w jakis sposób przezwyciężą ograniczenia obiektywu 40 stopniowego w kamerze zainstalowanej na Rosomaku.
Ps. Od dzisiaj znowu wierzę, ze MacGyver był Polakiem
G. Hołdanowicz - Sro 09 Maj, 2007
Jak pisałem nie 40 a 57 st. Drobiazg.
Mauser - Sro 09 Maj, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Dokładnie tak. Po kamerze na burcie plus po monitorze dającym możliwośc podglądu desantowi. I już. |
Afgańska wersja Rosomaka została wyposażona w trzy komputery/monitory DD9620T-10. Jeden został zainstalowany w wieży pojazdu (dowódca pojazdu), a dwa pozostałe w przedziale desantu na burtach.
Riczart - Sro 09 Maj, 2007
Więc może faktycznie zamiast montować w jednej obudowie kamerki dzienną i nocną lepszym rozwiązaniem było by zastosowanie 2-3 kamer KDN o kącie widzenia 57 stopni zamontowanych w jednej obudowie pod odpowiednimi kątami. Zakres obserwacji był by 2-3 krotnie lepszy (114-171stopni) przy bardzo dobrej jakości obrazu. Myślę że DD9620T10 nawet w zubożonej wersji nie miał by większych problemów z pokazaniem tego jako jednego obrazu panoramicznego Koszty takiego rozwiązania były by niewiele większe przy kilkukrotnie lepszym zobrazowaniu sytuacji taktycznej.
Mauser - Sro 09 Maj, 2007
Riczart napisał/a: | Myślę że DD9620T10 nawet w zubożonej wersji nie miał by większych problemów z pokazaniem tego jako jednego obrazu panoramicznego . |
DD9620T-10 zamontowane na Rosomakach pozbawione są przycisków, które normalnie powinny się znajdować dookoła ekranu.
Riczart - Sro 09 Maj, 2007
więc są to same monitory bez zadnego oprogramowania, bez możliwości spełniania innych funkcji w przyszłości? W prasie pisało, że są to komputery o ograniczonych funkcjach więc nie sądzę
Stefan Fuglewicz - Czw 10 Maj, 2007
Jak wcześniej wspomniał Pan Grzegorz, trochę w sprawie Rosomaka powinno się rozjaśnić jutro, w trakcie "imprezy" z udziałem ministra na Wędrzynie (informacja na stronie MON-u).
Niestety, mnie tam nie będzie - mam w tym czasie inne obowiązki.
W związku z tym mam prośbę do tych co będą. Zwróćcie uwagę na problemy, o których już wcześniej pisałem, także w paru artykułach:
- z ilu ludzi składa się drużyna? Zdaje się, że obecnie jest inna "na kraj" i inna "na misję" - czy to ma sens? Jak naprawdę wygląda jej pełne wyposażenie, bo na pokazach występuje często "drużyna", której wyposażenie nie odzwierciedla stanu rzeczywistego i ma więcej wspólnego z pokazem najnowszych nabytków armii, taką swoistą "rewią mody". Albo i pobożnych życzeń... No i - jak wygląda cała struktura plutonu, zróżnicowanie zadań pomiędzy drużynami? Jak to "zagra" w trakcie ćwiczeń?
- jak mieści się w Rosomaku drużyna wraz z całym swoim wyposażeniem? Czyli: żołnierze w pełnym oporządzeniu i z bronią indywidualną, RPG-7 i/lub moździerz, zapas amunicji do wszystkich środków ogniowych, zapas wody i żywności, plecaki, śpiwory itp. - jak to wyposażenie jest rozmieszczone w(na?) wozie? Czy nie przeszkadza w błyskawicznym opuszczaniu wozu i zajmowaniu w nim miejsc? Jak wygląda dostęp do granatnika i moździerza, i czy można je błyskawicznie pobrać wraz z amunicją i równie szybko załadować z powrotem?
- jak wygląda działanie po spieszeniu? Czy sprawdza sie (o ile nie został jeszcze zarzucony) wątpliwy moim zdaniem pomysł opuszczenia wozu przez dowódcę drużyny siedzącego w wieży i zajmowania jego miejsca przez d-cę pojazdu? Czy spieszony desant jest w stanie podzielić się na dwa zespoły (nie piszę sekcje, bo ten termin wiąże się raczej z formalną strukturą)? Jeśli tak, to czy wybrano wariant zespołów uniwersalnych i w miarę równoważnych pod względem manewrowości i siły ognia, czy też zróżnicowanie na zespół manewrowy (szturmowy) i wsparcia?
- jak sprawdza się obserwacja terenu przez boczne kamery w wariancie afgańskim (i przez peryskop w drzwiach)? A także korzystanie z przednio-bocznej kamery przez kierowcę - czy da się równocześnie śledzić obraz w peryskopie i na monitorze? Co do peryskopów na wieży, to niestety interesującą mnie kwestię w Wędrzynie sprawdzić będzie trudno, najwyżej można popytać - czy umożliwiają one dobrą obserwację w terenie górskim, gdy drogę otaczają wysokie wzniesienia, albo zabudowania? Jeśli nie (czego się obawiam), to jak ten problem rozwiązano - sam celownik raczej nie wystarczy, trzeba otworzyć właz - czy da się jechać z lekko wysuniętą głową, czy pomyślano o jakichś osłonach na taką okoliczność? Jak wygląda problem osłony żołnierzy desantu, którzy prowadzą obserwację i ogień wychyleni z włazów w stropie kadłuba?
Obserwujcie, pytajcie... To bodaj ostatni moment, żeby jeszcze wprowadzić jakieś poprawki przed rozpoczęciem misji.
Mauser - Czw 10 Maj, 2007
Riczart napisał/a: | więc są to same monitory bez zadnego oprogramowania, bez możliwości spełniania innych funkcji w przyszłości? W prasie pisało, że są to komputery o ograniczonych funkcjach więc nie sądzę |
Komputer zamontowany w wieży pojazdu pełni rolę terminala dowódcy i w tym konkretnym przypadku DD9620T-10 posiada przyciski rozmieszczone dookoła ekranu. Dwa DD umieszczone w przedziale desanatu są ich pozbawione, ale są z opcją touch screena (de facto terminal dowódcy też wyposażony jest w tą opcję) więc mogą być spokojnie obsługiwane przez żołnierzy. Od standardowego DD różni je tylko brak przyciksów na obudowie komputera. Software jest zainstalowy jak najbardziej i jest nim system zarządzania polem walki.
leo - Pon 14 Maj, 2007
Może na chwile odejdziemy od dywagacji na temat kamer. Bo śa inne wazne sprawy w programie Rosomak a nic o nich nie słychać.
Pierwsza sprawa to kiedy zobaczymy prototypy wozów dowodzenia, rozpoznania, wzt, ambulans
Druga sprawa to czy będą kupowane wozy z pondiesionym przedziałem załogi
Trzecia kwestia czy będa dodatkowe wierze Hitfist, dla tych Rosomaków które miały być transporterami piechoty z km oraz jak będą uzbrojone wozy rozpoznawcze
Czwarta sprawa intergracja Spika z wierżą Hitfist upadał ze wzgledu na koszty, wiec czy będą doadtkowe zakupy prznośnych wyrzutni Spike wzamian za te co miał być zintegrowane z Rosmokamiem
Piaty temat to wóz z działem 105/120mm czy są jakieś prace w tym kieruknu prowadzone
Świtek - Pon 14 Maj, 2007
Cytat: | Stryker losses in Iraq raise questions
By ROBERT H. REID and ANNE FLAHERTY, Associated Press Writers
Sun May 13, 4:39 PM ET
BAGHDAD - A string of heavy losses from powerful roadside bombs has raised new questions about the vulnerability of the Stryker, the Army's troop-carrying vehicle hailed by supporters as the key to a leaner, more mobile force.
Since the Strykers went into action in violent Diyala province north of Baghdad two months ago, losses of the vehicles have been rising steadily, U.S. officials said.
A single infantry company in Diyala lost five Strykers this month in less than a week, according to soldiers familiar with the losses, who spoke on condition of anonymity because they are not authorized to release the information. The overall number of Strykers lost recently is classified.
cały tekst |
Moje, niezbyt profesjonalne tłumaczenie:
Straty Strykerów w Iraku powodują pytania
Bagdad - Szereg ciężkich strat, z powodu eksplozji silnych ładunków przydrożnych powoduje podnosi nowe pytania dotyczących podatności na zniszczenie strykerów, podstawowych transporterów piechoty w armii amerykańskiej, powitanych przez zwolenników jako kluczowe [transportery] w powstaniu szczuplejszych ale bardziej mobilnych sił.
Od czasu gdy strykery zostały wysłane do akcji w bardzo niebezpiecznej prowincji Diyala, na północ od Bagdadu dwa miesiące temu, straty pojazdów rosną w stopniu stałym według słów urzędników amerykańskich. Zaledwie jedna kompania piechoty sraciła w Dialyi pięć strykerów w tym miesiącu w przeciągu zaledwie jednego tygodnia, według słów żołnierzy obeznanych ze stratami, którzy mówią w warykach zchowania pełnej anonimowości ponieważ nie są uprawnieni do ujawniania takich informacji. Całkowita liczba ostatnich strat strykerów jest informacją zastrzeżoną.
Świtek - Pon 14 Maj, 2007
Zgadzam się, jednakże ten tekst jest ważny z powodu zasadności użycia kto w niektórych warunkach. Tym bardziej, ze taktyka działań w Iraku jestjuż, niestety z powodzeniem stosowana w Afganistanie.
REMOV - Pon 14 Maj, 2007
Rosomaki w Afganistanie, za redakcjawojskowa.pl
gryf001 - Pon 14 Maj, 2007
Hmm...Jak na razie to "gole i wesołe". Kiedy maja zamiar je zacząć doposażać?
Pozdrawiam. Gryf.
Świtek - Pon 14 Maj, 2007
Moment, kto ne były projektowane do walk w mieście ani na krótkie dystanse. Wsparcie nimi piechoty wcale w w/w warunkach (z tego artykułu tak wynika) nie okazało się sukcesem. Nawet przeciwko wrogowi, który nie dysponuje wyrafinowanym sprzętem.
oskarm - Pon 14 Maj, 2007
Cóż z innych źródeł mi wiadomo, że Strykery są chwalone za to, że zabierają 9-osobowy desant, co pozwala na lepsze zabezpieczenie przestrzeni w okół pojazdu w mieście. Kilka dni temu do Iraku trafiły pierwsze MGSy, zobaczymy jak będzie wtedy ze wsparciem (do tej pory Strykery działały bez pełnego zakładanego ukompletowania). Odporność na fugasy Strykerów jest też większa od Bradlay'ów (tak zupełnie nie reprezentatywnie, ale nie spotkałem się jeszcze ze zdjecien Strykera "wybebeszonego" na wszystkie strony, co w wypadku M2 i AAV jest dosyć częste ).
Świtek - Pon 14 Maj, 2007
Ok, alternatywy nie ma. W miastach walczyć nie będziemy. Może trochę w wioskach i w dolinach. Uniknięcie problemów tkwi w zastosowaniu w odpowiedniej taktyki.
gryf001 - Pon 14 Maj, 2007
Filmik z pojazdem US Marines EFV, ale jako że armata ta sama co w Rosomaku ( Mk44 BushmasterⅡ30mm) może warto popatrzeć, zwłaszcza ze strzelają do rożnego inwentarza i rożną amunicja w tym tez do sprzętu jeszcze używanego w WP (BWP-1).
link: http://www.youtube.com/wa...related&search=
Pozdrawiam. Gryf.
corran - Pon 14 Maj, 2007
Podkreślam że odpowiedzi na pytania opieram na tym co tu i ówdzie wyczytałem bądź zasłyszałem.
leo napisał/a: | Może na chwile odejdziemy od dywagacji na temat kamer. Bo śa inne wazne sprawy w programie Rosomak a nic o nich nie słychać.
Pierwsza sprawa to kiedy zobaczymy prototypy wozów dowodzenia, rozpoznania, wzt, ambulans |
prototyp ambulansu pokazno w zeszłym roku na MSPO - jego oględziny prowadzą do jednego wniosku - przydała by się wersja podwyższona, o reszcie cisza.
leo napisał/a: | Druga sprawa to czy będą kupowane wozy z pondiesionym przedziałem załogi |
Dobre pytanie, moim zdanie powinny.
leo napisał/a: | Trzecia kwestia czy będa dodatkowe wierze Hitfist, dla tych Rosomaków które miały być transporterami piechoty z km oraz jak będą uzbrojone wozy rozpoznawcze |
Kuriozum pt. "transporter ppk" jest na tą chwile nieuzbrojony - tzn jeśli napodka na wrogi pojazd (lub jakiegokolwiek wroga) to zatrzyma się i poczeka aż obsługa ppk wyjdzie, ustawi wyrzutnie i odda strzał. Sprtne prawda?
Jakiś czas temu mówiło się że wozy rozpoznawcze będą uzbrojone w 30mm.
leo napisał/a: | Czwarta sprawa intergracja Spika z wierżą Hitfist upadał ze wzgledu na koszty, wiec czy będą doadtkowe zakupy prznośnych wyrzutni Spike wzamian za te co miał być zintegrowane z Rosmokamiem |
Kolejne kuriozum - z dwu powodów, po pierwsze że nie zadbano o wcześniejszą integracje Spike (poprostu stawiając warunek że wierza ma być z nimi zintegrowana), po drugie że taka integracja to stosunkowo prosty zabieg. Po trzecie wreszcie że nie zadbano o modułowośc tego rozwiązania tzn. aby każdy pojazdy był przystosowany do uzbrojenia ppk (da to się zrobić tak że przykręcamy kontener startowy 2 śrubkami, podpinamy jeden kabelek i możemy strzelać) - choćby po to by pociski można było przenieść z np unieruchomionego pojazdu na inny.
leo napisał/a: | Piaty temat to wóz z działem 105/120mm czy są jakieś prace w tym kieruknu prowadzone |
U nas? Chyba nie. Jakiś czas temu Patria pokazała rysunek AMV z HITFACT 120mm.
seneca - Pon 14 Maj, 2007
Zdjęcia Rosomaków w Afganistanie:
http://redakcjawojskowa.p...mid=58&catid=43
Stefan Fuglewicz - Pon 14 Maj, 2007
Ktoś tu pytał, jaka jest alternatywa dla KTO i czy jest pojazd odporny na fugasy.
Czy już pisano na forum, że Marines zamówili ostatnio 1000 Cougarów? Czyżby to miał być następca HMMWV...?
Dopancerzenie Rosomaków ma być, wg gen. Skrzypczaka (cytowanych już w innym temacie) jeszcze dopracowane - czy nie wpłynie to na kolejne opóźnienia, czas pokaże. A właśnie, są jeszcze jakieś wieści z Wędrzyna o naszych KTO?
lekomin - Wto 15 Maj, 2007
Marines zamówili po kilkaset sztuk wszystkiego, co było na rynku w temacie wozów tzw. "minoodpornych". W USA jest straszna presja na zmniejszanie strat, a podstawowym zabójcą w Iraku są fugasy.
http://www.defenseindustr...mmers/index.php
Jeśli ktoś nie czytał to polecam.
G. Hołdanowicz - Wto 15 Maj, 2007
Na Wędrzynie nie było nic nowego.
Stefan Fuglewicz - Wto 15 Maj, 2007
Szkoda... Rozumiem, że nic się nie wyjaśniło także w zakresie zadanych przeze mnie pytań?
leo - Wto 15 Maj, 2007
Przydałyby się kolejne proby róznych wariantów dodatkowego opancerzenia Rosomka, np. woz z klatka, pancerz reaktywny. Trzeba mysleć w przyszłość bo rożnie to może być w Afganistanie i nie można wykluczyć że będa potrzebne pakiety opancerzenia chroniące przed granatnikami ppanc.
Matchwat - Wto 15 Maj, 2007
Wystarczy, że utknie Rosomak w błocie i już będzie problem, bo jak go wyciągną?? Kinetykiem szarpać go będą? A co z uszkodzonymi, albo zepsutymi Rosomakami? To może bardziej dotyczy problemu wyposażenia, a raczej braków w wyposażeniu naszego kontyngentu w Afganistanie. Brak wozów zabezpieczenia technicznego czy to na bazie Rososmaka, czy na podwoziu ciężarówki może też postawić pod znakiem zapytania sensowonośc używania Rosomaków w Afganistanie.
zbig1103 - Sro 16 Maj, 2007
Budowa wersji specjalnych na KTO ROSOMAK (AMV) a ściślej ich pojawienie się w WP nie jest takie proste i będzie wymagać dużo, dużo .. pracy z czego tylko niewielka część przypadnie na rozwiązywanie problemów technicznych.
Kontrakt na nowy KTO przewidywał zakup bojowej wersji (BWP) oraz wersji bazowej która miała posłużyć do budowy kilkunastu wersji specjalnych przez polskie firmy specjalistyczne. Logicznym było więc przygotowanie przez producenta (PATRIĘ) takiej konfiguracji wersji bazowej aby umożliwić zabudowę wersji specjalnych zgodnie z wymaganiami na te wersje. Odnoszę wrażenie, iż przeważająca cześć decydentów w mundurach była przekonana, że właśnie taki jest wóz bazowy. Dziś wiemy, iż wersja bazowa kupowana w dużej liczbie przez WP ma się nijak do możliwości integracji wyposażeń specjalnych zgodnie z wymogami poszczególnych rodzajów wojsk. Co istotne wspólny mianownik wymagań (ich niespełnienia) różnych rodzajów wojsk jest bardzo krótki, inaczej mówiąc różnym rodzajom wojsk nie pasują różne parametry (cechy).
W tym miejscu należy zadać pytanie jak to możliwe a ściślej jak do tego doszło. Możliwości jest kilka. Patria wykorzystała "polskie luki" aby zyskać na nowych aneksach zwiększających zakres umowy, nie potrafiła opracować wersji bazowej na tyle uniwersalnej i modularnej aby była możliwość realizacji pojazdów specjalnych czy też zabrakło "woli" Zamawiającego do wyegzekwowania swych praw. Biorąc pod uwagę aspekt techniczny, proszę zwrócić uwagę na ciekawy fakt, iz WP wyegzekwowało pojazd bazowy budowany jako uzupełnienie nowego KTO - zmodernizowany KTO SKOT (RYŚ).
Sytuacji nie ułatwia także rozbieżność pierwotnych parametrów na nowy KTO z uzyskanymi na kupowanych KTO AMV (wersji ROSOMAK) i konieczność prawnego uporządkowania tej kwestii. Będzie to trudne choćby z tego punktu widzenia jak wycenić przykładowo "nielatanie" C-130 czy niskie parametry pokonywania przeszkód wodnych, ile to ma (upust) kosztować... milion, dwa?!
Co więc czeka WP? Wojsko będzie musiało się zdecydować albo budować wersje specjalne na pojazdach bazowych takich jakie są albo korygować (zmniejszać) wymagania. Pierwsze rozwiązanie, technicznie możliwe, będzie generatorem olbrzymich dodatkowych sum wydatkowanych częściowo na wykonywanie operacji, którym będzie można zarzucić marnotrawstwo (np. demontowanie już istniejących wozów, modyfikacje korpusu itp), drugie pogodzenie się z mniejszymi walorami sprzetu a w przyszłości z koniecznością budowy dodatkowych pojazdów "łatająch" braki co też przyniesie gwałtowe zwiększenie kosztów.
W większości spraw jest trzecie wyjście. Koncepcję taką zarysował NOWY DWLąd. przy okazji rezygnacji z "małej" wieży proponując zwiększenie liczby BWP (wcale nie proponuję zwiększenia kontraktu z Włochami). Może najlepiej byłoby z wozami bazowymi po prostu nie robić nic poza dodaniem małej lub dużej wieży a na wersje specjalne szukać innego rozwiązania (nie odrzucając a priori udziału PATRII) umożliwiającego spełnienie wymagań stawianych przez poszczególne rodzaje wojsk.
jonasz - Sro 16 Maj, 2007
zbig1103 napisał/a: | na wersje specjalne szukać innego rozwiązania (nie odrzucając a priori udziału PATRII) umożliwiającego spełnienie wymagań stawianych przez poszczególne rodzaje wojsk. |
przepraszam bardzo, jeśli się mylę, ale Rosomak został zamówiony z przeznaczeniem dla WL. Jakie inne rodzaje wojsk masz na myśli ?
G. Hołdanowicz - Sro 16 Maj, 2007
Napisał rodzaje WOJSK nie rodzaje Sił Zbrojnych. To chyba jednoznaczne, prawda?
jonasz - Sro 16 Maj, 2007
prawda. mój błąd. dzięki za korektę
leo - Sro 16 Maj, 2007
Czyli prawie na pólmetku programu KTO Rosomak dalej jesteśmy w lesie
corran - Sro 16 Maj, 2007
O ile pamiętam koncepcja brygad, KTO od początku wiązała się z ich lekkością i chodzi tu również o lekkość logistyki.
Dlatego Rosomak miał występować w różnych wersjach mających zastąpić różne typy pojazdów, (ale tylko w obrębie wydzielonych brygad).
I tak Rosomak z armatą 30mm ma zastąpić BWP.
Rosomak-R1/R2 rozpoznawcze BRDM-2.
Rosomak-WD/WDSz wozy dowodzenia występujące obecnie na różnych nośnikach (od Honkera do MT-LB)
Ostatnio mówi się nawet o Rosomaku z armatą 120mm do zastąpienia czołgów (z tym się nie zgadzam, ale mniejsza o to)
Itd.
Oczywiście coś za coś, każde rozwiązanie ma swoje wady - jest to oczywiste dla każdego myślącego człowieka (i nie ma, co udawać zdziwienia i przypisywać Finom jakiś niecnych zamiarów).
Oczywiste jest, że owe inne rodzaje wojsk (a mam tu na myśli zarówno inne jednostki ogólnowojskowe, ale o cięższym charakterze - jak 10 i 34 BKPac, jak również inne typy wojsk jak inżynieryjne, chemiczne czy łączności) również potrzebują nowych pojazdów (następców SKOTów i BRDM-2) i tu zdecydowanie jest miejsce dla Rysia i Irbisa. Dlatego nie ma potrzeby tworzenia konfliktu na tej linii Ryś - Rosomak.
Świtek - Sob 19 Maj, 2007
Cytat: | Cała prawda o Rosomaku
Napisał RW
środa, 16 maja 2007
Wokół KTO Rosomak narosło w ostatnich miesiącach wiele mitów. W kontekście misji afgańskiej pojazdowi zarzucano głównie to, że nie zapewnia żołnierzom właściwego poziomu ochrony. Zapomniano jednak o podstawowym założeniu, jakie towarzyszyło jego zakupowi. Wóz od początku miał być u nas lekkim kołowym transporterem opancerzonym. Gdybyśmy mieli uwzględnić wszystkie zastrzeżenia dzisiejszych krytyków, zamiast niego musielibyśmy kupić kolejny czołg.
Decydując się na zakup samochodu, każdy z nas określa, czy chce auto sportowe, czy terenowe; czy będzie nim woził rodzinę, czy raczej sam jeździł na długie wycieczki; czy ważna jest dla niego prędkość, czy bezpieczeństwo jazdy. W przypadku zakupów dokonywanych przez wojsko sytuacja jest analogiczna – choć zwraca się uwagę na nieco inne aspekty. Dla wojska decydujące znaczenie mają siła ognia, grubość pancerza, zwrotność i mobilność pojazdu. Ale podobnie jak w przypadku samochodów osobowych, pojazd wojskowy nie spełni jednocześnie wszystkich wymagań. Od samochodu terenowego nikt nie wymaga, by na prostej drodze rozpędzał się do prędkości 300 km/h, był bardzo zwrotny, a jednocześnie niewielki, aby łatwo było go parkować. Od pojazdów militarnych też nie sposób tego wymagać – grubszy pancerz oznacza mniejszą mobilność, większe zużycie paliwa, zmniejszenie prędkości pojazdu. Podstawowe pytanie brzmi więc: czego należy oczekiwać od lekkiego transportera opancerzonego?
Czym jest Rosomak?
O tym, że wojska lądowe otrzymają pojazdy Patria AMV 8x8 zadecydował przetarg zakończony w grudniu 2002 r. 15 kwietnia 2003 r. Polska podpisała z Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi z Siemianowic Śląskich (krajowym partnerem fińskiego koncernu Patria) wartą ok. 5 mld zł umowę na dostawę 690 pojazdów w różnych wersjach do 2013 r. Dwa lata później pierwsze Rosomaki w pierwszej kolejności trafiły do 17 Brygady Zmechanizowanej. Docelowo w Rosomaki ma zostać wyposażonych 8 batalionów piechoty z trzech brygad zmechanizowanych wojsk lądowych (oprócz 17 BZ będą to 12 Brygada Zmechanizowana i 21 Brygada Strzelców Podhalańskich).
Polska kupiła AMV w stadium prototypowym. Dzięki temu pojazd można było dostosować do stawianych mu przez polską armię potrzeb. Oczekiwaliśmy pojazdu zdolnego do samodzielnego pokonywania przeszkód wodnych (wystarczy wspomnieć jak wielkie zamieszanie wywołały w mediach pogłoski dotyczące zatonięcia transportera podczas prób prowadzonych w Czechach) – i taki pojazd wojsko otrzymało. Odbyło się to kosztem zmniejszenia masy Rosomaka, zamontowania na przedzie pojazdu falochronu, pędników, pokryw włazu wylotu silnika, silnika hydraulicznego i trzech pomp oraz zastąpienia tylnych pojedynczych drzwi drzwiami podwójnymi.
Drugim atutem Rosomaków miała być ich mobilność. Zwężono więc kadłub pojazdu, aby można było przewozić go samolotami transportowymi C-130 Hercules. Kwestia mobilności Rosomaków wiąże się również z podstawowym zakresem gwarantowanej przez nie ochrony balistycznej. Kadłub pojazdu miał być odporny na przebicie pancerza pociskami kal. 7,62 mm i odłamkami pocisków odłamkowo-burzących kal. 155 mm, przy czym przedni pancerz powinien przetrzymać trafienia pociskami kal. 14,5 mm. Takie same wymagania postawiono wobec wieży, w jaką transporter miał zostać wyposażony. Rosomak powinien też być odporny na wybuchy min i ładunków wybuchowych do 6 kg trotylu. Podobny podstawowy poziom ochrony balistycznej zapewniają inne KTO, gdyż z założenia są to pojazdy przeznaczone do „podwożenia” żołnierzy w rejon działań i – jeśli zajdzie potrzeba – wspierania ich ogniem.
Zaletami pojazdów tego typu, niezależnie od tego, czy mówimy o Rosomaku, Piranhii czy Pandurze, są szybkość i zwrotność. Fakt, iż są lżejsze od większości pojazdów gąsienicowych, czyni je idealnym wyposażeniem dla jednostek przewidzianych do akcji ekspedycyjnych oraz dla jednostek ciężkiego rozpoznania. Jednak żaden transporter nie jest w stanie zapewnić ani takiej osłony, ani takiej siły ognia jak np. czołgi – taka jest cena wymienionych wcześniej zalet. Porównywanie Rosomaka z czołgiem byłoby równie rozsądne jak zestawianie samochodu osobowego z samochodem ciężarowym i dziwienie się, że ten drugi jest w stanie przewieźć większy ładunek.
Zmiany – zwykła rzecz
Jak w przypadku każdego innego pojazdu zmieniająca się sytuacja w środowisku bezpieczeństwa międzynarodowego spowodowała pewne zmiany w dotychczasowych założeniach konstrukcyjnych KTO. Konflikty w Afganistanie i Iraku pokazały, że mimo wszystko poziom podstawowej ochrony balistycznej zapewniany przez transporter nie jest satysfakcjonujący. Jednak wszyscy producenci transporterów zapewniają klientów, iż mogą go podnieść. Jedno z porozumień standaryzacyjnych NATO, Stanag 4569, przewiduje pięć różnych poziomów ochrony.
Spełniający wymogi poziomu 1 pancerz chroni tylko przed pociskami z karabinków szturmowych strzelających amunicją kal. 5,56 i 7,62 mm. Pancerz poziomu piątego chroni przed pociskami kal. 25 mm. Poza kalibrem norma definiuje odległości, z jakiej ostrzał ma być nieszkodliwy dla wozu.
Także w konstrukcji Rosomaka z góry przewidziano możliwość montowania dodatkowego opancerzenia. To rozwiązanie ułatwia dostosowanie polskich KTO do potrzeb misji w Afganistanie. Ze względu na duże zagrożenie zasadzkami i atakami z użyciem broni wielkokalibrowej zdecydowano się wzmocnić ochronę balistyczną 24 wysyłanych do Afganistanu wozów pancerzem izraelskiej firmy Rafael. Jest on odporny na ostrzał amunicją kal. 14,5 mm. Takie wzmocnienie nie zmniejsza innych atutów wozu. Zmienia się wyłącznie to, że Rosomak wzmocniony dodatkowym pancerzem nie będzie pływał. W górzystym Afganistanie nie jest to jednak najważniejsze.
Abecadło Rosomaka
Zgodnie z zamówieniem 313 transporterów ma zostać uzbrojonych w wieże Oto Melara Hitfist-30P z armatą Bushmaster kal. 30 mm i karabinem maszynowym UKM 2000C kal. 7,62 mm. To będą kołowe „bojowe wozy piechoty”. Według wstępnych koncepcji wersja „transporter piechoty” miała być wyposażona w zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie, tzw. małą wieżę, z wymiennymi karabinami maszynowymi kal. 7,62 mm lub 12,7 mm lub granatnikiem automatycznym. Pojawiły się już jednak opinie, iż być może należałoby zrezygnować z kosztownych zdalnie sterowanych stanowisk.
Poza tymi dwoma wersjami – „bojowy wóz piechoty” i „transporter piechoty” – do jednostek mają trafić także m.in. wozy zabezpieczenia technicznego i chemicznego, ewakuacji medycznej, inżynieryjne oraz dowodzenia. Ostatecznie zrezygnowano z sześciokołowego wariantu Rosomaka, przewidywanego początkowo dla wozów rozpoznawczych. Będą one oparte, jak inne wersje, na podwoziu ośmiokołowym. Pojawiła się również koncepcja wykorzystania Rosomaka jako platformy dla samobieżnej wyrzutni rakiet przeciwlotniczych. Dowódca wojsk lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak widzi też konieczność wprowadzenia do służby opartych na platformie Rosomak samobieżnych moździerzy oraz wozów wsparcia ogniowego, uzbrojonych w armaty dużego kalibru, do 105 mm. Aby zapewnić dowódcy wojsk lądowych większą kontrolę nad projektem dotyczącym jego rodzaju sił zbrojnych, od kwietnia Biuro Pełnomocnika Ministra Obrony Narodowej ds. Wdrażania KTO Rosomak i PPK Spike funkcjonuje w stołecznej Cytadeli.
W Rosomaku jest miejsce maksymalnie dla 11 żołnierzy. Są to: kierowca, strzelec i dowódca plus ośmiu żołnierzy desantu. W przedziale załogi są m.in. mocowania do montowania broni osobistej i dodatkowego wyposażenia. Siedzenia mają pasy bezpieczeństwa – nie ma ich żaden inny wóz bojowy Wojska Polskiego.
KTO na polską miarę
Rosomak nie ma obecnie w polskiej armii alternatywy. Poradzieckie BRDM-2, nawet w wersji zmodernizowanej, to pojazdy pod względem technologicznym tkwiące głęboko w XX w. Bojowe wozy piechoty to pojazdy o podwoziu gąsienicowym, cięższe i mniej mobilne od KTO. Rosomak wypełnia więc lukę, która dotychczas istniała w polskiej armii. Rzeczywistość współczesnego pola walki coraz częściej zmusza armie poszczególnych krajów do działań daleko poza granicami państwa. Często działania te trzeba podejmować bardzo szybko – im krótszy czas przerzucenia wojsk w rejon zagrożenia, tym większa szansa na szybkie poradzenie sobie z nim. Dlatego właśnie taki pojazd jak Rosomak jest naszemu wojsku potrzebny. Ale żeby spełniał swoją rolę, musi być lekkim transporterem opancerzonym, a nie kolejnym czołgiem.
***
Niespełnione warunki
W listopadzie 2004 r. komisja zdawczo-odbiorcza ogłosiła, że Rosomak nadaje się do wprowadzenia do arsenału polskich sił zbrojnych. Producent musiał jednak do 30 czerwca 2005 r. usunąć wskazane niedociągnięcia. Wcześniej sprawdzono 240 parametrów. Transporter spełnił 212 z nich. Polecono Finom (konstruktorom), by poprawili 22 z 28 niespełnionych parametrów. W przypadku sześciu parametrów stwierdzono, że ich osiągnięcie operacyjnie, technicznie i ekonomicznie jest niemożliwe. Rosomak nie spełnił pierwotnych polskich oczekiwań w kwestii celności ognia w ruchu do poruszającego się celu. Jednak ówczesny dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON gen. dyw. Roman Iwaszkiewicz podał, że polskie wymogi były o 40 proc. wyższe niż amerykańskie czy brytyjskie. Analiza dokumentacji otrzymana od Amerykanów wykazała, że Rosomaka nie da się przewieźć samolotem C-130 Hercules, choć się w nim mieści. Transporter pływał też wolniej do tyłu niż oczekiwano, miał niższą moc jednostkową oraz dłuższy niż podany w wymaganiach czas aktywacji kamery termowizyjnej, nie było też możliwe wielokrotne użycie systemu przeciwpożarowego Kidde-Deugra, który wskazaliśmy konkretnie. Ale system ten z założenia jest jednorazowego użytku. |
za Redakcją Wojskową
Złośliwiec - Sob 19 Maj, 2007
I jak Panowie oceniacie ten artykuł? Dałem go do przeczytania mojemu znajomemu, który jak większość naszego społeczeństwa swą wiedzę o wojsku czerpie z codziennej prasy (Fakt, SE, GW i Rzepy) i telewizji i uważa lub uważał, że:
- Rosomak to szmelc, którego nie powinniśmy kupować (po przeczytaniu tego artykułu i tego, co pisaliśmy na forum zmienił zdanie)
- biorąc od Niemców Leopardy niszczymy własny przemysł a T-72 i PT-91 są o wiele lepsze
- zamiast F-16 powinniśmy kupić Gripeny lub MIGi
- Black Hawk jest najlepszym śmigłowcem na świecie (pewnie wpływ jednego popularnego filmu )
- zamiast Beryli powinniśmy kupić M4
Może w końcu dziennikarze przy wsparciu specjalistów z wojska powinni napisać całą serię podobnych do tego artykułów wyjaśniających społeczeństwu w prosty i przystępny sposób wszystkie kwestie, wokół których pojawiły się nieścisłości i przekłamania spowodowane nierzetelnością i szukaniem taniej sensacji niektórych pismaków.
Przepraszam Moderatorów za zboczenie z tematu.
Arrakis - Pon 21 Maj, 2007
Okazuje się, iż zgodnie z przewidywaniami, szum wokół Rosomaka miał nie tylko drugie, ale i przynajmniej trzecie dno.
http://www.newsweek.pl/ar...p?Artykul=18751
Cytat: | Rosomaki atakują Azję
Kołowy transporter opancerzony, najczęściej krytykowany zakup polskich sił zbrojnych w ostatnich latach, ma szansę stać się naszym hitem eksportowym.
Malezja chce kupić około stu transporterów Rosomak - dowiedział się "Newsweek". W przeprowadzonych przez malezyjską armię testach polski produkt pokonał szwajcarską Piranhę i tureckiego Parsa.
- Rosomakiem interesuje się również kilka innych krajów z Azji - ujawnia Artur Trzeciakowski, wiceprezes Bumaru, który odpowiada za sprzedaż tych pojazdów. - Spółka prowadzi też rozmowy z potencjalnymi kontrahentami w Europie - dodaje Trzeciakowski.
.....
|
Poczekamy. Zobaczymy. Jeśli jednak faktycznie udałoby się sprzedać Rosomaka do Malezji i nie tylko, to tym bardziej należałoby uznać jego wybór w przetargu za trafiony.
Na razie pozostaje trzymać kciuki i na pohybel takim różnym.
Aha. Jeszcze jedno. Jeśli, jak pisałem powyżej, sprzedaż dojdzie do skutku, to w jakim świetle postawi to pewien słynny raport .
Arrakis
G. Hołdanowicz - Pon 21 Maj, 2007
Nie dojdzie do skutku. 5% szans.
zbig1103 - Pon 21 Maj, 2007
W żadnym świetle bo raport jak i nieprawidlowości dotyczyły przetargu na zakup KTO dla WP. Inne kraje mogą spokojnie kupować PATRIE całkiem legalnie jeżeli KTO AMV będzie odpowiadał ich secyfikacjom a dostawy będa realizowane zgodnie z zapisami umowy.
Proszę uważnie czytać informację z MON. Nie ma tam ani jednego słowa, że z zakupem i parametrami było ok. Pozostawiając na boku kwestie związane z rozliczeniem nieprawidlowości, pomału zaczynamy zbliżać się z mówieniem o KTO ROSOMAK do tego jakim jest. Szkoda tylko że pomału.
Arrakis - Pon 21 Maj, 2007
Zgadza się, ale wydźwięk tego (+ oczywiscie nagonka prasowa) był taki, że kupiliśmy właśnie KTO bubel. Zresztą, chyba dlatego powstał ten wątek.
A dlaczego nie 6,5%
Arrakis
G. Hołdanowicz - Pon 21 Maj, 2007
Bo łatwiej napisać. Palec pada centralnie.
zardozz - Wto 22 Maj, 2007
Nie jest tak złe z AMV
Patria AMV Platforms Selected in South Africa
(Source: Patria; issued May 21, 2007)
The acquisition organisation of South African Ministry of Defence has today signed a contract with the local defence manufacturer Denel Land Systems, a division of Denel (Pty) Ltd for the new generation infantry combat vehicle programme. Patria has been selected to supply the vehicle platforms to Denel Land Systems, which also supplies the turrets for the vehicles.
Świtek - Wto 22 Maj, 2007
zardozz napisał/a: | Nie jest tak złe z AMV
Patria AMV Platforms Selected in South Africa
(Source: Patria; issued May 21, 2007)
The acquisition organisation of South African Ministry of Defence has today signed a contract with the local defence manufacturer Denel Land Systems, a division of Denel (Pty) Ltd for the new generation infantry combat vehicle programme. Patria has been selected to supply the vehicle platforms to Denel Land Systems, which also supplies the turrets for the vehicles. |
Platformy Patria AMV wybrane w Południowej Afryce.
Zespół zakupowy południowoafrykańskiego ministerstwa obrony podpisał kontrakt w dniu dzisiejszym z lokalnym (krajowym) producentem obronnym Denel Land Systems - oddziałem koncernu Denel Ltd, na realizacje programu bwp nowej generacji. Jako dostawcę podwozi i opancerzenia dla DLS wybrano firmę Patria. DLS dostarczy również wieżyczki do zamówionych bwp.
PS Uratowałem twój post przed usunięciem O ile mi wiadomo, zgodnie z regulaminem forum, każdy tekst obcojęzyczny ma być przetłumaczony na j. polski.
polsmol - Czw 24 Maj, 2007
Artykuł naświetla chyba najważniejszy problemem naszej zbrojeniówki czyli sprzeczne żądania MON. Tak jak Honker nie jest czołgiem tak i Rosomak nim nie jest i nigdy nie będzie.
Co nie zmienia faktu, że ten ostatni nie spełnia kilku istotnych parametrów. Prawdopodobnie nie jest to wina konstruktorów a decydentów. Problem jednak pozostaje problemem.
Poza tym KTO chyba nie jest bardziej mobilny od BWP?
corran - Czw 24 Maj, 2007
Żołnierze przesiadający się z BWP na Rosomaka chwalą mi. mobilność (w terenie - by nie było wątpliwości).
fibolor - Czw 24 Maj, 2007
Ale BWP jest oczywiście mobilniejszy w terenie niż KTO.Rosomakiem wiadomo gorzej się manewruje w lesie niż BWP-em.
G. Hołdanowicz - Pią 15 Cze, 2007
Gdzieś tu pisałem o Słowenii i Krpanie (czyli odmianie Pandura II 8x8). Okazuje się, że Słoweńcy "na wejściu" zażądali odporności Level 4 dookoła i Level 5 od czoła.
Co do Rośka: podtrzymany jest zamiar posiadania wozów do przewozu Spike'ów (wykorzystanie tych gnijących bazowych), odejście od zdalnie sterowanych modułów uzbrojenia na rzecz innych wież z 30 mm i Spike. Integracja Spike na Hitfiście nawet nie zamówiona, cena zaporowa (z punktu widzenia użytkownika). Także niemal na pewno pojawią się inne wieże za jakiś czas.
lekomin - Pią 15 Cze, 2007
Z załogowych to wcale wyboru nie ma. Zostają bezzałogówki, i jak rozumiem z racji Spike'a będziemy się wzorować na sąsiadach z południa. Swoją drogą, czy my serio z prawie każdego Rosomaka chcemy zrobić BWP?
corran - Pią 15 Cze, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Co do Rośka: podtrzymany jest zamiar posiadania wozów do przewozu Spike'ów (wykorzystanie tych gnijących bazowych) |
że to jest bez sensu już ustaliliśmy.
G. Hołdanowicz napisał/a: | odejście od zdalnie sterowanych modułów uzbrojenia na rzecz innych wież z 30 mm i Spike. Integracja Spike na Hitfiście nawet nie zamówiona |
i to jest również bez sensu
G. Hołdanowicz napisał/a: | cena zaporowa (z punktu widzenia użytkownika). |
trzeba było zadbać o to przed zakupem - nich zgadnę problemy robi producent ppk i zupełnie przypadkiem innej wieży 30mm?
G. Hołdanowicz napisał/a: | Także niemal na pewno pojawią się inne wieże za jakiś czas. |
G. Hołdanowicz - Pią 15 Cze, 2007
Nie, producent wieży. Bo mu to komplikuje życie. Albo zbyt mało policzył wcześniej.
BWP Rosomak - klient chce, klient płaci.
corran - Pią 15 Cze, 2007
Hmm... a może coś o tej zaporowej cenie, (chociaż rząd wielkości)? I ogólnie coś więcej w tym temacie?
Rozumiem, że Rosomaki-R1/R2 też dostaną nową (najpewniej bezzałogową) wieżę?
A pomyślał ktoś o tym, że wersje specjalistyczne nie powinny się zbytnio wyróżniać (nawet taki Rosomak-Kaktus powinien dostać jakąś makietę wieży jak na np.: MCV-80)?
gryf001 - Pią 15 Cze, 2007
W innym wątku G. Hołdanowicz napisał/a: | Wymyślili do większości. Wolą standardowy. Będzie Rosomak-WEM. |
A skoro już wymyślili dla większości to czy założenia sa sensowne, życiowe? Czy czekają nas kolejne "specjalne" potworki w stylu autobusu dla Spików??? Kolejna inna wieża 30mm zintegrowana z Spikem, znaczy sie Izraelska, pytanie która.
Odejście od ZSMU to kolejny kretynizm, czym sie ma bronic taki autobus dla Spikow, WD, WZT, obrotnice mu dadzą, czy wsadza 30mm?????
Standardowe podwozie dla niektórych wersji to debilizm, np. WEM.
Wracając jeszcze do wieży Hifist, przejęliśmy jej produkcje, a nie zamierzamy jej montować docelowo w Rosomaku, na posadzenie w ramach modernizacji BWP-1 tez sie nie nadaje. Wychodzi że wybór wieży załogowej dla Rosomaka był błędem z którego teraz będziemy sie wycofywać. Linia produkcyjna jednak w Bumarze zostanie. A nas czeka nas kolejny "polski przetarg" (cyrk) na wieże 30mm zintegrowana z Spikem plus pewnie jakaś polonizacja, kolejny offset itd...
A co do Rosomaka "czołgowego" w kontekście tematu CV90120PL czy nie powinno sie pomyśleć o jakiejś standaryzacji w tym temacie? Tzn. lekkiego czołgu? Czy znowu ewentualnie będziemy mieć Rosomaka 105mm i CV90 120mm??
Naprawdę bogatym państwem jesteśmy, a i elity nami rządzące potrafią patrzeć w przyszłość i przewidywać, uczą sie na błędach innych,itd...ech.
Pozdrawiam. Gryf.
corran - Pią 15 Cze, 2007
Dużych wież bezałogowych kiedy wybieraliśmy Rosomaka nie było.
Skoro tak kochamy w Polsce BMP to może dało by się kupić gdzieś za bezcen BMP-2 i ożenić go z wieżą Rosomaka.
Nowa wieża z 30mm - kretynizm nie z tej ziemi.
Nie podwyższony Rosomak-WEM - j.w.
martino - Pią 15 Cze, 2007
corran napisał/a: | Dużych wież bezałogowych kiedy wybieraliśmy Rosomaka nie było.
Skoro tak kochamy w Polsce BMP to może dało by się kupić gdzieś za bezcen BMP-2 i ożenić go z wieżą Rosomaka.
Nowa wieża z 30mm - kretynizm nie z tej ziemi.
Nie podwyższony Rosomak-WEM - j.w. |
Po co ładować się w BMP-2, które mają te same wady co BMP-1 a mianowicie małą masę i bardzo słabe możliwości dopancerzenia. Poza tym Hitfist-P jest za ciężka zarówno dla BMP-1 jak i 2. Z tego co pamiętam waży ponad 2 tony a wieża bewupa ok tony. Kiedyś bardzo dawno był w NTW artykuł o możliwości modernizacji bewupów i tam stwierdzono, iż nowa wieża może być cięższa bodajże góra o 700 kg od oryginalnej. Czyli jak nawet kupilibyśmy BMP-2 (nie wiem za bardzo gdzie bo czesi i słowacy swoje użytkują) to wieża z Rosomaka by go przeciążyła i nie można by go nawet minimalnie dopancerzyć
Nowa wieża 30mm dla Rosomaka to jak najbardziej kretynizm ale już dla ewentualnej modernizacji części bwp to jest jedyne rozsądne rozwiąznie. Tu tylko bezzałogówka typu RCWS-30 spełnia gabaryty masowe( no może jeszcze słowacko białoruska Cobra ale ona jest z działkiem rosyjskim, choć może dałoby się na niej usadowić Bushmastera)
co do niskiego KTO-WEM to pełna zgoda kretynizm
corran - Pią 15 Cze, 2007
BWP-1 nie da się rozsądnie zmodernizować.
gryf001 - Pią 15 Cze, 2007
W kwestii AMV w RPA; http://www.denel.co.za/La...urretsLCT30.pdf
Jak widać w wieży CT30 można zamiennie montować 30mm z 35mm. A ktoś na forum wspominał że wersja wsparcia będzie posiadała ta samą wieże tyle ze moduł działka zostanie zastąpiona modułem z moździerzem 60mm. Ciekawa filozofia nowoczesnej załogowej wieży, z wymiennymi modułami uzbrojenia.
Pozdrawiam. Gryf.
ToMac - Pią 15 Cze, 2007
Zakup drogich wież dla modernizowanego BWP-1 to zbyt duży wydatek, poza tym nieskorelowany z KBWP - czyli klapa. Wybierając HITFIST 30P na Rosomaka podpisano wyrok na modernizacje uzbrojenia/wieży BWP-1. Czyli tak, wybór załogowej wieży był błędem, albo w każdym razie tejże HITFIST30P.
Nieprzewidziany wzrost kosztów integracji HITFIST-30P ze Spike - kolejny błąd. Jedynie jeszcze rozsądny ruch ratujący sytuację to wprowadzenie niszczyciela czołgów na bazie Rosomaka i ppk Spike (coś na kształt wyrzutni malutkich na BRDM-2). (chyba że ktoś się uprze na Rosomaka z wieżą CT-CV do zwalczania czołgów).
Wniosek z tego taki, że jak sami nic nie umiemy, kupujmy gotowce. W przypadku moździerza samobieżnego nie ma alternatywy dla NEMO, który przy okazji strzelając na wprost może realizować zadania wsparcia bezpośredniego.
corran - Pią 15 Cze, 2007
ToMac napisał/a: | Zakup drogich wież dla modernizowanego BWP-1 to zbyt duży wydatek, poza tym nieskorelowany z KBWP - czyli klapa. Wybierając HITFIST 30P na Rosomaka podpisano wyrok na modernizacje uzbrojenia/wieży BWP-1. Czyli tak, wybór załogowej wieży był błędem, albo w każdym razie tejże HITFIST30P. |
W momencie wyboru wieże bezzałogowe nie były dostępne.
ToMac napisał/a: | Nieprzewidziany wzrost kosztów integracji HITFIST-30P ze Spike - kolejny błąd. Jedynie jeszcze rozsądny ruch ratujący sytuację to wprowadzenie niszczyciela czołgów na bazie Rosomaka i ppk Spike (coś na kształt wyrzutni malutkich na BRDM-2). (chyba że ktoś się uprze na Rosomaka z wieżą CT-CV do zwalczania czołgów). |
Nieprzewidziany wzrost kosztów to zagranie obliczone na prób wyłudzenia z MON pieniędzy bez uzasadnienia technicznego.
Zasugerowałem, że źródłem problemu w tej materii mogą być Izraelczycy, pan Hołdanowicz był uprzejmy zaprzeczyć tak, więc źródłem problemu mogą być Włosi, (co po poprzednich problemach z nimi wcale nie dziwi).
Oczywiście błędem było że integracji ppk nie zawarto w pierwotnym kontakcie na wieże.
ToMac napisał/a: | Wniosek z tego taki, że jak sami nic nie umiemy, kupujmy gotowce. W przypadku moździerza samobieżnego nie ma alternatywy dla NEMO, który przy okazji strzelając na wprost może realizować zadania wsparcia bezpośredniego. |
Bez przesady, choć do NEMO mam pozytywny stosunek, do Finów również.
ToMac - Pią 15 Cze, 2007
W którym momencie pojawiła się RCWS-30, szczególnie w kontekście modernizacji BWP-1 Puma?
Była także jednoosobowa wieża E8, proponowana zarówno dla BWP-1 jak i KTO z niemiecką ceną.
leo - Sob 16 Cze, 2007
A nie lepiej kupić dodatkowe wierze Hitfist oraz PRZENOŚNE WYRZUTNIE Spikeów dla piechoty Będzie taniej i sensoweniej.
Czy Rosomak-WEM to będzie powrot do tego potworka prezentowanego przez AMZ
Pomorzanin - Sob 16 Cze, 2007
- Wieża dla KTO miała być dwuosobowa, więc E8 odpadała.
- Wyrzutnia przenośna nigdy całkowicie nie zastąpi wyrzutni zintegrowanej z wieżą.
- Czy ja dobrze pamiętam, że to podwyższenie na Rosomaku WEM było miękkie "jak masełko"? Czy to przypadkiem właśnie we wspomnianym podwyższeniu nie trzymano butli z tlenem medycznym?[/quote]
G. Hołdanowicz - Sob 16 Cze, 2007
Ja jak zwykle pod prąd - demonstrator WEM był demonstratorem, pokazującym w jaki sposób na podwoziu bazowym, bez zmian zwykłego kadłuba (bo nie można) zrobic coś większego. I to się zdecydowanie udało. Od strony funkcjonalnej też było przemyślane, i śmiem twierdzic, że bardziej odpowiadające pojazdowi do ewakuacji (a nie do prowadzenia operacji medycznych jak sobie ktoś wyobraża!!!) niż Ryś. A nadbudowa docelowa - co było wielokrotnie podkreślane - ma miec odpornośc na takim samym poziomie jak reszta pojazdu, bo niby czemu nie. Jak nie można zrobic pojazdu z podwyższonym przedziałem załogi - bo nie została na to kupiona dokumentacja - i ma się ponad 80 wolnych pojazdów to trzeba szukac rozwiązań tymczasowych, tym bardziej, że WEM był zaprojektowany tak, aby w kilka dni (albo szybciej) usunąc wyposażenie medyczne i przywrócic go do postaci wozu bazowego, co jak na moje oko też ma ogromne plusy, szczególnie w rozwiązaniu nazwijmy to przejściowym.
wilk80 - Sob 16 Cze, 2007
Co do przenośnych wyrzutni Spike'ów - no, dla desantu z kompanii piechoty zmotoryzowanej - owszem. Ale w batalionie jest coś takiego, jak pluton przeciwpancerny. I najlepiej by było, gdyby ich wozy były ujednolicone w maksymalnym zakresie z wozami pododdziałów bojowych. Czyli Rosomak z wyrzutnią (tylko po co mu wtedy dodatkowo armata?).
To samo w plutonach ogniowych - samobieżny moździerz na tym samym podwoziu. A w plutonie rozpoznawczym - wersja 6-kołowa. Nie było kiedyś głośno o takim projekcie?
Istnieje tu też nieco inna sprawa - mianowicie przeznaczenia wozów. Póki co jest zapotrzebowanie na "ubewupienie" Rosomaka, bo taktyka pozostaje ta sama. Jeżeli więc pododdziały na KTO są traktowane jak zwykłe bz na BWP, to i zapotrzebowanie na sprzęt jest klasycznie "zmecholskie".
Najpierw trzeba zmienić mentalność, że Rosomak to nie wóz bojowy, tylko transporter. A przez pododdziałami zmotoryzowanymi powinny stać inne zadania, niż przez zmechanizowanymi.
A do tego jeszcze daleka droga...
Pomorzanin - Sob 16 Cze, 2007
Panie Grzegorzu, a czy można wiedzieć jakimi parametrami związanymi z ewakuacją rannych Rosomak WEM przewyższa Rysia MED? (to nie jest pytanie retoryczne - szczerze nie wiem )
Dziękuję
G. Hołdanowicz - Sob 16 Cze, 2007
OK, zagalopowałem się, i jeszcze zbig mnie zaraz poszczuje, ale istnieje takie subtelne wrażenie, że rozwiązania proponowane przez Autoadaptę w Rysiu-MED są powiedziałbym nieco zbyt wysublimowane, jak na pojazd ewakuacyjny. Ale nie ma co licytowac się.
Natomiast wiecie co mnie ostatnio uderzyło? Że jak Strykery jeżdżą z całym tym niezbędnym "śmieciem" na dachu, to i tak są "podwyższone - tj. nijak byś nie odróżnił wozu z podniesionym dachem (czego zresztą w Strykerze praktycznie NIE MA - różnice są drugorzędne powiedziałbym - co tłumaczy przywiązanie WL do wizji jednolitego wozu bazowego).
Pomorzanin - Sob 16 Cze, 2007
Hmm, zbyt wysublimowane? Nie chcę się licytować, ale to brzmi - w moim odczuciu - dość "ciekawie". Można wiedzieć tak konkretniej? (jedyne, co mi do głowy przychodzi, to miejsce na defibryaltor...)
I jeszcze tak trochę poza tematem, ale warto przemyśleć. Wypowiedzi 2 wojskowych ratowników medycznych z innego forum:
Cytat: | Bardzo często dochodzi do sytuacji w których jedzie się na zabezpieczenie medyczne poligonu lub strzelań starym (pustym w środku!) Tarpanem, bez żadnego sprzętu! Przełożeni nie widzą problemu, bo przecież jest sanitarka, ratownik i nosze... nic więcej nie trzeba... Ale jak coś się stanie, to nie ma czym działać... Na pytania dlaczego tak jest - zawsze uniwersalna odpowiedź: BO TAK!
sprzętu ZERO (w apteczce z lat 40 ubiegłego wieku są tylko opatrunki osobiste-dłuuuuuugo po terminie, worek? szyny? to już abstrakcja) |
Pozdrawiam
G. Hołdanowicz - Sob 16 Cze, 2007
A SCAMy i Iveco 4-noszowe przeważnie gniją...
Pomorzanin - Sob 16 Cze, 2007
Nie każda JW ma SCAM'a, nie każda ma Iveco. Tarpany, Polonezy itp. ustrojstwa są przecież nadal używane. Chciałbym przy okazji przypomnieć, że karetka/sanitarka/WEM to nie same nosze i nie samo przewiezienie poszkodowanego z punktu A do B.
Poszkodowany ma przede wszystkim przeżyć (Ameryki nie odkrywam...), a to sztuka najtrudniejsza. Do tego jest potrzebna masa sprzętu - od wspomnianych noszy "brezentowych", przez nosze podbierakowe, deskę ortopedyczną, szyny unieruchamiające, kołnierz ortopedyczny, ssak, tlen, worek samorozprężalny, środki opatrunkowe, środki farmakologiczne etc.
Wspominam o tym wszystkim właśnie w kontekście tego porównania medycznego Rysia (wysublimowanego) i Rosomaka.
G. Hołdanowicz - Sob 16 Cze, 2007
Sorry, ale porównania nie łapię, bo kompletacja sprzętu WEM i MED była praktycznie identyczna (byc może nie wszystko było pokazywane), a AMZ ma bodaj największe doświadczenie w kraju w "szyciu" pojazdów medycznych dla SZ. Natomiast to nie miejsce aby dyskutowac jakie jest zadanie pojazdu ewakuacji medycznej a jakie ambulansu. I wreszcie Scamów/Iveco jest już coś ponad 200 (o ile pamiętam, muszę policzyc, może ok. 200) i na pewno powinny byc używane w komendach poligonów. A dziś to ich nawet nie ma w Afganistanie...
Pomorzanin - Sob 16 Cze, 2007
Może rzeczywiście niezbyt precyzyjnie się wyraziłem o tym porównaniu Ryś - Rosomak - chodziło mi o zacytowaną poniżej część:
Cytat: | Od strony funkcjonalnej też było przemyślane, i śmiem twierdzic, że bardziej odpowiadające pojazdowi do ewakuacji (a nie do prowadzenia operacji medycznych jak sobie ktoś wyobraża!!!) niż Ryś. |
i nawiązującą do tego dalszą część:
Cytat: | istnieje takie subtelne wrażenie, że rozwiązania proponowane przez Autoadaptę w Rysiu-MED są powiedziałbym nieco zbyt wysublimowane, jak na pojazd ewakuacyjny. |
I powoli sam tracę wątek - niby Rosomak i Ryś są praktycznie tak samo ukompletowane, więc co takiego "wysublimowanego" ma Ryś i dlaczego Rosomak odpowiada niby lepiej pojazdowi do ewakucji
jonasz - Nie 17 Cze, 2007
Ryś ma pecha, a właściwie jego producent.
A-nistan, to okazja do potwierdzenia/zanegowania zalet/wad Rosomaka i Rysia, ale również pierwszy realny test współistnienia tych pojazdów. czy logistyka rzeczywiście jest takim problemem ? jak z mobilnością Rysia w stosunku do Rosomaka ? itd, itp. dopiero po przeanalizowaniu ww można się zastanawiać nad tym, czy wprowadzać Rysia, czy nie. pomysł TAŃSZEGO KTO do ról pomocniczych (nośnik) nie był (na oko) taki zły, a odnosze wrażenie, że odpowiedź na pytanie "dlaczego nie ?", to w tej chwili "bo taaak !". jest sposobność do weryfikacji "biurkowych" założeń.
Ozawa - Nie 17 Cze, 2007
wilk80 napisał/a: | Najpierw trzeba zmienić mentalność, że Rosomak to nie wóz bojowy, tylko transporter. A przez pododdziałami zmotoryzowanymi powinny stać inne zadania, niż przez zmechanizowanymi. |
I tu jest sprawa ....Rosomak z 30 mm to KBWP ( kołowy bwp ) , a z 12,7 mm km będzie KTO ( jak powstanie ) . Koncepcyjnie jest zbliżony do VBCI a nie do Strykera. Dzięki uzbrojeniu ma większe możliwości walki niż BWP-1 i może go spokojnie zastępować ( bo jest w stanie wykonać jego zadania ) .
Tylko czy Polska wzorem Francji postawi na KBWP ???? Ma takie rozwiązanie swoje zalety i wady . A co do zadań to zależne są one do związku taktycznego, tego czy brygada ma czołgi czy nie . Bo wtedy przeznaczenie jednostki będzie inne ( na razie jest koncepcja Rosomaków bez czołgów ) , ale mogą istnieć brygady z czołgami i bez ..jak będzie zobaczymy. ważne jest by rozróżnić Rosomaka z 30 i kto to dwa inne pojazdy o odmiennych możliwościach i dlatego mogą wykonywać inne zadania . A to ze kupiono pojazd bez przygotowanej koncepcji do czego ma służyć w WP to inna kwestia.
Stefan Fuglewicz - Nie 17 Cze, 2007
A propos VBCI.
Czy dobrze pamiętam, że Francuzi zdecydowali się na równoległą modernizację części posiadanych gąsienicowych bewupów?
Ozawa - Nie 17 Cze, 2007
Tak ale chyba dlatego że program się "wlecze". Nie kwestionuje potrzeby bwp na gąskach tylko pisze o istniejącej alternatywie . Jasne że kołowy bwp ma + i - , tak samo jak bwp na gąskach. jednak Rosomak z 30 to nie typowy kto i może wykonywać zadania typowego bwp , pytanie tylko czy Polska będzie chciała mieć kołowe bwp.
A jeśli Rosomaki mają być pojazdami dla jednostek "misyjnych " to po co wymóg pływania ??? I tak przed wyjazdem będą opancerzane ......widać nikt nie myślał co Rosomaki będą robić w naszej armii.
G. Hołdanowicz - Nie 17 Cze, 2007
Myślę, że właśnie za dużo myślał, i wyszedł potworek do wszystkiego. A wystarczyło zamówic np. 60-90 w wersji ekspedycyjnej... co zresztą chyba dalej można zrobic aneksując umowę (jeśli biuro ds. procedur antykorupcyjnych to łyknie, co bardzo wątpliwe).
Ozawa - Nie 17 Cze, 2007
Chyba że wygra koncepcja KBWP , ale i tak pływanie jest mocno dyskusyjne .....
Bo czy nowy bwp Polski będzie na gąskach to nie wiem .Słychać głosy o modernizacji
BWP-1 ( większość jest zużyta i nie sprawna) , o jakiś konkretach jak następcy tego leciwego pojazdu cisza (sprawa modernizacji BWP-1 ciągnie się kilkanaście lat!!!).
Może łatwiej będzie pozostać przy Rosomakach , daje to duże oszczędności logistyczno /szkoleniowe. Możliwości Rosomaka i tak są większe niz BWP-1.A na masowe starcie potęg się nie zapowiada. Za to będziemy często uczestniczyć w "misjach " trwających wiele lat poza granicami gdzie koszty KBWP będą mniejsze niż pojazdów gąsienicowych .....a jednostki powinny się rotować z własnym sprzętem ( tak jak to się na świecie dzieje) .
Choć dla zapewniania optymalnych warunków ( opancerzenie , właściwości jezdne itp.)
To bwp powinien mieć gąsienice .
HATAKEnet - Nie 17 Cze, 2007
Stefan Fuglewicz napisał/a: | A propos VBCI.
Czy dobrze pamiętam, że Francuzi zdecydowali się na równoległą modernizację części posiadanych gąsienicowych bewupów? |
Tak, 108 AMX 10P otrzyma pancerz dodatkowy, w związku z tym wymienią zawieszenie i wzmocnią skrzynię biegów. Ponad to system zarządzania polem walki SIR. Będą to pojazdy przejściowe do czasu pozyskania wszystkich VBCI, a przynajmniej tak to francuska armia przedstawia. Nowe radiostacje dali po 2000 r. z tego, co wiem, nie wiem jak z celownikami, czy planują jakąś termowizję.
Propos bwp dla naszego wojska. Przynajmniej Brygady pancerne powinny dysponować gąsienicowymi bwp, a najlepiej wszystkie BZ z czołgami. Co tu dużo mówić, gąsienice dają większe możliwości pokonywania terenu, taki pojazd można również ciężej opancerzyć i uzbroić bez ryzyka, że przekroczone dostaną limy eksploatacyjne (gwarancyjne).
Nie należy iść w kierunku, zupełnie "kolonialnego" charakteru sił zbrojnych. Ponad to, KTO nie jest żadnym dogmatem. Niemcy włożyli wiele pracy to, by ich Puma była zdolna do transportu za pomocą A400, raczej innych pojazdów do operowania w rejonie konfliktów niskiej intensywności nie przewidują.
Uczmy się od najlepszy, popatrzmy na Izraelczyków i ich ponad 50 t monstra.
Ozawa - Nie 17 Cze, 2007
Tak racja że gąska daje większe możliwości . Tylko że My ( Polacy ) nie określiliśmy się czego potrzebujemy. 690 Rosomaków i nie wiadomo jakie będą wersje specjalistyczne !!!
Czy pojazd wsparcia będzie miał 105 czy 90 mm armatę i czy będzie pływał ( po to by za kilka miesięcy demontować śruby ) itp. Kupiono pojazd bez koncepcji wykorzystania go i teraz trzeba się zastanowić co z Rosomakami zrobić .na szczęście Rosomak z 30 jest w miarę uniwersalnym pojazdem ( i chyba tak myśl, przyświecała zwiększeniu ilości KBWP ).
Nawet najlepszy sprzęt użyty nie właściwie jest nic nie wart.
TomSon - Nie 17 Cze, 2007
Kłania się "pomnikowe" zamawianie uzbrojenia. Do ochrzczenia na pokazy i na cokół.
Świtek - Sob 23 Cze, 2007
Cytat: | Różne oblicza Rosomaka
Napisał Tadeusz Wróbel
piątek, 22 czerwca 2007
Jest nadzieja, że niebawem pojawią się pierwsze, długo oczekiwane specjalistyczne wersje Rosomaków, co pozwoli przyspieszyć formowanie wyposażonych w nie batalionów.
Dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak uważa, iż należałoby wydłużyć czas realizacji programu kołowego transportera opancerzonego do 2014 r. – Aby móc w pełni ukompletować bataliony, poza bojowym Rosomakiem potrzebne są pojazdy specjalistyczne – wyjaśnia.
Z tego też powodu trwają prace nad kilkoma wersjami KTO. Niestety, w tej dziedzinie są spore zaległości. W efekcie armia otrzymała 87 (do końca roku będzie ich 101) Rosomaków w wersji bazowej, czyli bez uzbrojenia i wyposażenia specjalistycznego. Stąd złośliwi nazywają je wozami do nauki jazdy.
Koncepcje różnych wersji
Istnieją już plany ich zagospodarowania. Powróciła koncepcja, by część wozów wykorzystać jako transportery przenośnych wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike wraz z obsługą, po dwie na KTO. W sumie ma zostać tak wykorzystane 27 pojazdów. Trwają negocjacje, by następną dwudziestkę przebudować w wozy ewakuacji medycznej. Część Rosomaków ma być podstawą dla wozów dowodzenia, które powstaną w dwóch wariantach – jeden dla dowódców batalionów i drugi dla dowódców niższego szczebla. W sumie ma ich być 77. Podobnie rzecz będzie się miała z 32 rozpoznawczymi KTO, które powstaną również w dwóch wariantach. Postanowiono już, że będą na podwoziu ośmiokołowym, a nie, jak pierwotnie zakładano, sześciokołowym. Pojazdy rozpoznawcze, podobnie jak wersja bojowa, zostaną uzbrojone w armatę kal. 30 mm. Ich warianty będą różniły się wyposażeniem. Bogatsza będzie oczywiście wersja dowódcza.
Jednak kluczowa jest sprawa 159 Rosomaków, które miały dostać jako uzbrojenie zdalnie sterowane stanowisko ogniowe, czyli tzw. małą wieżę. Po rezygnacji z tego zamiaru pojawiła się nowa propozycja. Planowane jest zamontowanie na nich wieży z 30-milimetrową armatą, koniecznie zintegrowaną z PPK Spike. Poza tym powinno być możliwe zaadaptowanie jej do BWP-1. Zatem musi to być konstrukcja lekka i bezzałogowa.
W tym roku rozpoczęły się prace nad nowymi wersjami Rosomaka. Jedną z nich jest samobieżny moździerz kal. 120 mm. Wojska lądowe chcą, aby był to system automatyczny, zamontowany w wieży. Tę zaś można by ulokować na podwoziu transportera bez ingerencji w jego konstrukcję. Prace nad takim moździerzem prowadzi Huta Stalowa Wola, ale problemem pozostaje czas. Zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami, WL powinny mieć w pełni gotowe do działania pierwsze dwa bataliony Rosomaków już w latach 2008–2009. Być może rozwiązaniem byłoby podjęcie współpracy przez polskiego producenta z zagranicznym partnerem, którego prace nad takim systemem uzbrojenia są bardziej zaawansowane i który dysponuje nowoczesną technologią. W planach jest również wóz wsparcia z armatą kal. 90 lub 105 mm. Powstanie, jeśli znajdą się na to pieniądze.
Moduł bojowy
Pojazdy w tych dwóch ostatnich wersjach będą kośćcem kompanii wsparcia, która ma pojawić się w strukturze batalionu piechoty na Rosomakach. Miałaby ona trzy plutony: moździerzy, wozów wsparcia i przeciwpancerny. Gdyby udało się pozyskać system najnowszej generacji, liczba moździerzy mogłaby zostać zredukowana z sześciu holowanych do trzech bądź czterech samobieżnych. Lepiej byłoby mieć ich cztery, gdyż wtedy pluton można podzielić na dwie sekcje po dwa KTO. Kolejny pluton miałby podobną liczbę wozów wsparcia ogniowego. Natomiast ideałem w plutonie przeciwpancernym byłyby, zamiast przenośnych, wyrzutnie samobieżne. Oczywiście o tym, czy tak się stanie, w znaczącej mierze zdecydują środki finansowe.
Polski batalion przy czterokompanijnej strukturze będzie miał także 53 wozy bojowe. Razem z wersjami specjalistycznymi daje to ponad 70 Rosomaków. Dla porównania amerykańska jednostka tego szczebla wyposażona w Strykery ma 76 transporterów, chociaż tylko trzy kompanie piechoty. Amerykanie posiadają za to w swych batalionach więcej pojazdów specjalistycznych. Na przykład dowództwo ma cztery Strykery, w tym dwa w sekcji łączności.
Każda amerykańska kompania piechoty dysponuje aż 20 transporterami. W jej składzie, poza trzema plutonami piechoty (po cztery wozy), jest pluton w sile trzech wozów MGS z armatami kal. 105 mm. Kampania ma też sekcję złożoną z dwóch samobieżnych moździerzy 120 mm (dodatkowo każdy z nich ma przenośny moździerz 60-milimetrowy). Jest też wóz wsparcia ogniowego przeznaczony do koordynacji. Do tego dwa Strykery znajdują się w dowództwie kompanii.
W amerykańskim batalionie nie ma kompanii wsparcia. Po części jest to efekt rozbudowanych elementów wsparcia bojowego w kompanii piechoty. Pozostałe pododdziały wsparcia i zabezpieczenia ulokowano w kompanii dowodzenia. Są w niej plutony: medyczny, moździerzy, rozpoznawczy i sekcja snajperów. Pierwszy z nich ma cztery wozy ewakuacji medycznej, które przydzielane są do poszczególny kompanii. Pluton moździerzy liczy cztery wozy. Ich podstawowym uzbrojeniem jest moździerz 1`20-milimetrowy. Dodatkowo każdy z nich dysponuje holowanym moździerzem kal. 81 mm.
Także pluton rozpoznawczy ma cztery Strykery. U nas podobne pojazdy przewidziane są w kompanii rozpoznawczej brygady. U Amerykanów są one tak w batalionie rozpoznania, obserwacji i wskazywania celów (RSTA), jak i batalionie piechoty, który – jak wychodzą z założenia – będzie działał nie tylko w zgrupowaniu brygadowym, ale też samodzielnie. A wtedy bardzo przyda mu się własny zwiad. Odwrotnie jest z samobieżnymi niszczycielami czołgów. U nas planowane są w batalionie piechoty, a u jankesów skupiono je w odrębnej kompanii przeciwpancernej. Z pewnością wpływ na takie rozwiązanie ma to, że drużyna amerykańskiej piechoty dysponuje wyrzutnią PPK.
Natomiast jeśli chodzi o siłę ognia, przewaga jest bezsprzecznie po stronie polskiego KTO. Rosomaka uzbrojono w armatę kal. 30 mm, podczas gdy Amerykanie wybrali dla Strykera zdalnie sterowane stanowisko z wielkokalibrowym karabinem maszynowym kal. 12,7 m lub 40-milimetrowym granatnikiem automatycznym.
Nawet pobieżne porównanie obu jednostek pokazuje, jak posiadane uzbrojenie wpływa na przyjmowane rozwiązania strukturalne. |
Polska Zbrojna
Tak na marginesie. W tworzeniu planów na papierze, jesteśmy mistrzami świata. Jak się okazało w realizacji niewiele nam wychodzi, bo jak rozumiem, wieża bezzałogowa odeszła do przeszłości bez mozliwości powrotu?
G. Hołdanowicz - Sob 23 Cze, 2007
No dobra, skoro Tadka wklejone to i moje będzie:
http://www.altair.com.pl/...t/0607/czas.htm
Cytat: | RAPORT 06/2007
CZAS PORZĄDKÓW I DECYZJI
Grzegorz HOŁDANOWICZ
W Wojskach Lądowych trwa wielka przebudowa i wielka mobilizacja. Ostatnich kilka miesięcy pod dowództwem gen. broni Waldemera Skrzypczaka to okres znaczących zmian, zmierzających do racjonalizacji funkcjonowania Dowództwa WL, ale także określenia realnych priorytetów modernizacyjnych i doprowadzenia do nadania oczekiwanego przez wszystkich tempa budowy potencjału wojsk, w oparciu o sprzęt i wyposażenie, spełniające oczekiwania współczesnych żołnierzy.
Obszarów wymagających wyprostowania jest wiele. Do najważniejszych należy rzeczywiste wprowadzenie do służby transporterów Rosomak - nie tylko kołowych bojowych wozów piechoty z wieżami Oto Melara Hitfist 30, ale tak długo oczekiwanych wozów specjalistycznych oraz innych wozów bojowych. A pora najwyższa, bo zgodnie z ustaleniami Szczytu NATO w Pradze z 2002 (Prague Capabilities Committment) do 2009 Polska ma mieć gotowe do misji sojuszniczych 2, w pełni skompletowane, bataliony zmotoryzowane na Rosomakach...
[zdjecie]
Pierwsze osiem Rosomaków opuściło bazę w Szarana dla sprawdzenia systemów pokładowych i przestrzelania broni 11 czerwca. 14 czerwca ogłoszona została gotowość Polskiej Grupy Bojowej do przejęcia odpowiedzialności za prowincje Ghazni i Paktika. Ale dostawy pancerzy dodatkowych dla Rosomaków w Afganistanie mają zakończyć się w pierwszej dekadzie lipca. Zielone światło dla produkcji pakietów (przerzucanych następnie paroma Boeingami cargo) w zakładach Rafaela dał sekretarz stanu Marek Zająkała 21 maja - dopiero wówczas zostały zaakceptowane wszystkie wyniki prób odporności zmodyfikowanych pojazdów / Zdjęcie: Jacek Matuszak - PKW Afganistan
Ruch w wariantach
Wraz z przeniesieniem od 1 kwietnia 2007 Biura Pełnomocnika Ministra Obrony Narodowej ds. Wdrażania KTO Rosomak i ppk Spike ze struktur MON do Dowództwa Wojsk Lądowych (pełnomocnikiem jest obecnie płk Piotr Szkurłat) radykalnie zostały przyśpieszone prace nad wstępnymi założeniami taktyczno-technicznymi na wozy specjalistyczne, oparte na Rosomakach.
Pojawiają się pierwsze wnioski i decyzje
Gen. Skrzypczak kategorycznie obstaje przy rezygnacji z zastosowania na Rosomakach zdalnie sterowanych modułów uzbrojenia z 12,7-mm wkm. Zdecydowanie twierdzi, iż nie jest to uzbrojenie dla pojazdu tej klasy, który musi mieć możliwość realnego odpowiedzenia ogniem, a nie strzelania na postrach.
Przypomnijmy, iż zgodnie z planem z początku 2006 moduły uzbrojenia miały być instalowane na 135 wozach w odmianie transportera piechoty (Rosomak-1), 30 wozach Rosomak-2 przeznaczonych do przewozu 2 wyrzutni pocisków Spike-LR z zapasem amunicji i obsługą (w przedziale desantu mają być 4 miejsca dla personelu i mocowania dla zestawów) oraz 84 wozach dowodzenia w odmianach dla dowódców batalionów pancernych i zmechanizowanych, pododdziałów łączności oraz kompanii wsparcia (35 szt.), szefostwa wojsk rakietowych i artylerii szczebla brygady oraz taktycznych zespołów kontroli obszaru powietrznego (17 szt.), dowódców brygad oraz szefostw wojsk inżynieryjnych i obrony przed bronią masowego rażenia (19 szt.), a także 13 wozów dowodzenia artylerii.
[zdjecie]
Rada Uzbrojenia zaakceptowała w czerwcu plan zakupu 20 pierwszych wozów ewakuacji medycznej Rosomak-WEM w konfiguracji przygotowanej latem 2006 przez AMZ-Kutno we współpracy z WZM. Wkrótce powinien się rozpocząć formalny proces wyboru wykonawcy / Zdjęcie: Grzegorz Hołdanowicz
Zamiast stosowanych praktycznie na wszystkich pojazdach tej klasy na świecie modułów uzbrojenia (z km kal. 7,62 mm lub 12,7 mm, lub 40-mm granatnikami i bogatym zestawem elektroniki i optyki) 159 Rosomaków ma być wyposażonych dodatkowo w wieże z 30-mm działem ATK Mk 44 (takim jak w Hitfist 30) oraz od razu zintegrowane z wyrzutniami pocisków przeciwpancernych Spike-LR. Mało prawdopodobne, aby były to wieże Hitfist 30 Oto Melary. Nie dość, że strona polska sparzyła się na współpracy z włoską spółką, to jeszcze w dalszym ciągu istnieją poważne zastrzeżenia do konstrukcji wieży (choć to temat do dyskusji), a przede wszystkim spodziewana integracja z pociskami przeciwpancernymi pozostaje wciąż w obszarze projektu.
Departament Polityki Zbrojeniowej MON przedstawił DWL propozycję wykonania takiej integracji (oferta Oto Melary, Rafaela i Bumaru) za 200 mln złotych, co zostało odrzucone w Cytadeli. Co w zamian? Prawdopodobnie nowy przetarg na nowe wieże już zintegrowane z ppk Spike. Czyli realnie tylko RCWS-30 Rafaela bądź ORCWS-30 Elbit Systems (patrz RAPORT-wto 03/06 i 05/07)... To może być bardzo ciekawe rozwiązanie, choć wiąże się z niebagatelnymi kosztami. Mimo wszystko zdalnie sterowany moduł uzbrojenia jest znacznie tańszy od dużej wieży, co jest jednym z powodów kariery tego typu sprzętu na kołowych transporterach na świecie.
Wygląda na to, iż wreszcie udało się uzgodnić kompromisową konfigurację wozów dowodzenia. Ma powstać 77 pojazdów w dwóch odmianach podstawowych: dowódcy plutonu i kompanii zmechnizowanej oraz dowódcy batalionu. Na ich podstawie rozwijane mają być także kolejne podwarianty wymienione powyżej.
Wsparcie na Rosomakach
Kolejnym nabrzmiałym problemem jest kwestia już wyprodukowanych bazowych Rosomaków, zwanych pojazdami do nauki jazdy. MON odebrało już 87 takich pojazdów, do końca roku dojdzie 14 kolejnych. Cztery z nich używane są do nauki prowadzenia Rosomaków w Ośrodku Szkolenia w Ostródzie, cztery kolejne służą w Międzyrzeczu, zaś wszystkie pozostałe stoją bezczynnie w 2. Okręgowych Warsztatach Technicznych w Jastrzębiu Śląskim. Stoją, a okres gwarancji nieubłaganie upływa...
Gen. Skrzypczak nie zamierza rezygnować z koncepcji użycia Rosomaka do przewożenia 2 sekcji wyrzutni ppk Spike-LR. Uważa, iż skoro ma już te pojazdy, to powinny choć w ten sposób być wykorzystane. W każdej kompanii wsparcia brygad miałby istnieć pluton przeciwpancerny z 4 wozami - jednym dla dowódcy plutonu i 3 dla sekcji ogniowych.
[zdjecie]
Wojska Lądowe poważnie myślą o wyposażeniu batalionów Rosomaków w automatyczne, montowane w wieżach moździerze kal. 120 mm, a także być może w działa szturmowe kal. 90 lub 105 mm. Jedną z opcji są propozycje przedstawione m.in. polskiej delegacji 12 czerwca, czyli Nemo Patrii (na pierwszym planie) i belgijska wieża CMI CT-CV z działem kal. 105 mm. Ale to tylko jedna z opcji / Zdjęcie: Grzegorz Hołdanowicz
Zresztą istnieje zamiar wyposażenia tzw. brygad ekspedycyjnych na Rosomakach w kompleksowo rozwiązaną kompanię wsparcia. Optymalnie powinna ona mieć 3-4 działa szturmowe kal. 90 mm lub 105 mm, 3-4 120-mm moździerze automatyczne oraz 6 wyrzutni Spike-LR.
Nikt jeszcze nie prowadził głębokiej analizy możliwości wprowadzenia do linii dział szturmowych. Jak się zdaje optymalnym rozwiązaniem jest pojazd z działem kal. 105 mm, jako że to właśnie taki kaliber jest obecnie swoistym standardem dla tej klasy pojazdów po obu stronach Oceanu.
Więcej analiz i przymiarek wiąże się z samobieżnym 120-mm moździerzem automatycznym. Z jednej strony Huta Stalowa Wola rozpoczęła prace nad projektem takiego moździerza o kryptonimie Rak (demonstrator na podwoziu i wieży zaczerpniętych z haubicy 2S1 Goździk w 2008, prototyp w 2009, ewentualna seria w 2010, patrz RAPORT-wto 04/07). Z drugiej na rynku istnieją dziś praktycznie trzy konstrukcje dostępne: nie produkowana seryjnie i rozwijana z myślą o programie Future Combat Systems (segment: Non Line Of Sight - Mortar) propozycja BAE SYSTEMS, czyli Turreted Mortar System (odmiana także nie produkowanego Armoured Mortar System II), dwulufowy AMOS Patrii i BAE SYSTEMS Hagglundsa oraz jednolufowy NEMO Patrii, bazujący na rozwiązaniach AMOS-a. Ten ostatni jest wprawdzie zamówiony przez armie Finlandii (24 sztuki na AMV 8x8 jako XA-361) i Szwecji, ale szanse na wybór w programie FCS (gdzie jest oferowany we współpracy z AAI Corporation) są praktycznie żadne. Inni potencjalni klienci coraz częściej twierdzą, że jest on za ciężki i za drogi. Szczególnie, jeśli mają alternatywę w postaci zamówionego przez Słowenię do instalacji na AMV 8x8 NEMO. W pokazie jego możliwości (i możliwości AMV z wieżą kal. 105 mm CMI CT-CV) na poligonie Lohtaja nad Zatoką Botnicką 11-12 czerwca 2007 brało udział wielu przedstawicieli potencjalnych użytkowników z Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Chorwacji i Czech, oraz Polski (sekretarz stanu Marek Zająkała i przedstawiciele DZSZ MON, DPZ MON oraz WL).
Można rzecz jasna brać też pod uwagę bardziej klasyczne moździerze przewidziane do instalacji na nośnikach opancerzonych, czyli izraelski Soltam Cardom, francuski TDA 2R2M czy szwajcarski RUAG Bighorn, ale to rozwiązania tkwiące w przeszłości, które nie pozwalają na wykorzystanie możliwości nowoczesnych technologii. No i nie mogą prowadzić ognia bezpośredniego, co w walkach w terenie zabudowanym ma kluczowe znaczenie.
Inne wersje
W oparciu o ową setkę pojazdów bazowych ma zostać jeszcze w 2007 zakupionych 20 Wozów Ewakuacji Medycznej w konfiguracji praktycznie zgodnej z proponowaną w ubiegłym roku przez AMZ-Kutno (RAPORT-wto 09/06). Rada Uzbrojenia zatwierdziła takie przedsięwzięcie na początku czerwca, zatem wkrótce należy się spodziewać stosownego przetargu. Najprawdopodobniej w kolejnych latach zakupione będą kolejne partie.
Wojskowi z Wojsk Lądowych twierdzą, że początek eksploatacji 4 Rysiów-MED w Afganistanie nie był dobrą promocją tego produktu. Problem w tym, iż jeden z Rysiów zjechał do Szarany na lawecie z trzema rozoranymi oponami. Tyle, że był to Ryś-weteran z Iraku, wyposażony jeszcze w poprzednio stosowane 18-calowe opony terenowe Stomilu (zaprojektowane dla Rysia), które miały być przez jednostkę zastąpione docelowymi oponami radialnymi szosowo-terenowymi, niskoprofilowymi Michelin 365/80R20XZL, takimi jak w pozostałych trzech pojazdach przydzielonych do PKW...
Wiadomo, iż nie zostały jeszcze ustalone wymagania na Rosomaki w odmianie wozu wsparcia technicznego i wozu rozpoznawczego. W przypadku WPT ma to być jednak pojazd przeznaczony do relatywnie prostej pomocy w polu. DWL zamierza natomiast zakupić 10 specjalistycznych, ciężkich wozów ewakuacyjnych (recovery), mogących realnie holować uszkodzone Rosomaki. Oznacza to zaakceptowanie koncepcji Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej WITPiS) i zasad fizyki. Zresztą ostatnio Kanadyjczycy do tego samego celu zakupili 5 ciężarówek Mercedes-Benz Actros 4100 8x8. W Polsce będą to najpewniej opancerzone Jelcze z nowych serii.
Podtrzymana została decyzja o rezygnacji z pojazdów w konfiguracji 6x6 (XC-361P). Wozy rozpoznawcze będą rozwijane nadal w 2 pływających, uzbrojonych zapewne w owe nowe wieże, odmianach R-1 (wóz dowódczy drużyny rozpoznania ogólnowojskowego) i R-2 (wóz drużyny rozpoznania ogólnowojskowego). Jednak na kategoryczne żądanie DWL konfiguracje tych pojazdów mają być - podobnie jak w przypadku wozów dowodzenia! - mniej księżycowe, bardziej przystające do rzeczywistych potrzeb.
Zostanie także uruchomiony temat stworzenia bliżej nie zdefiniowanego jeszcze pojazdu przeciwlotniczego na podwoziu Rosomaka. W sumie powinien on być uzbrojony w wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych o zasięgu 5 do 10 km. Być może byłoby to miejsce dla systemu Poprad z wciąż pozostającym w sferze bliżej nieokreślonych planów zmodernizowanym pociskiem Grom...
Rosomak: umowa do renegocjacji?
Niemal na pewno DWL wystąpi do ministra obrony z wnioskiem o renegocjowanie umowy w sprawie zakupu 690 pojazdów. Nie dlatego, że Rosomaki nie spełniają oczekiwań - generalna opinia gen. Skrzypczaka jest zdecydowanie pozytywna. Jednak wiele zapisów okazuje się nie spełniać oczekiwań zamawiającego. Jest wielce prawdopodobne, iż będzie rozważane rozciągnięcie w czasie dostaw (z 2013 do 2014 lub 2015), a być może także zmiana (zwiększenie?) liczby pojazdów. Zresztą już wspomniane wyposażenie kolejnych pojazdów w wieże z działem kal. 30 mm będzie wymagało zmiany kontraktu.
Wśród nowych problemów wskazywana jest kwestia zasad gwarancji na pojazdy. Kolportowana jest informacja, że 42 miesiące gwarancji obowiązują tylko na terytorium Polski. To nieprawda. Gwarancja obowiązuje także za granicą, ale bez określenia obowiązkowego terminu dokonania naprawy, który ma być za każdym razem uzgadniany w zależności od skali problemu i miejsca prowadzenia operacji.
Generał Skrzypczak poinformował o zakupie na przełomie 2006 i 2007 za ok. 24 mln złotych pierwszego dużego pakietu części zamiennych i eksploatacyjnych dla Rosomaków - równoważnika niemal 4 rozmontowanych pojazdów. Miał to być podstawowy zapas dla zabezpieczenia funkcjonowania misji afgańskiej.
Jednak do połowy czerwca nie udało się uzgodnić zasad wysłania do Afganistanu grupy serwisowej WZM w Siemianowicach Śląskich. Wątpliwości mają obie strony. Przedstawiciele Patrii i WZM twierdzą, że są w pełni przygotowani do wsparcia użycia Rosomaków w Afganistanie (Patria ma tam przecież swoich ludzi pracujących dla pojazdów XA-188/203 innych kontyngentów, w tym estońskiego).
Po uzgodnieniu w Warszawie (DZSZ) ramowych zasad kontraktu serwisowego, szczegóły miały być ustalone z brygadą logistyczną w Opolu. Według WZM strona wojskowa (pamiętajmy, że WZM jest skomercjalizowany) oczekiwałaby wsparcia darmowego, podczas gdy WZM są rozliczane jak każda inna spółka i zarząd nie może działać na jej szkodę. Stąd konieczność negocjowania opłacanego pobytu grupy serwisowej. Problemem jest nawet ustalenie stawki żywnościowej, nie mówiąc o zasadach odpłatności (za gotowość czy za wykonaną pracę). A tymczasem przygotowanie Rosomaków do działań w ramach ISAF już zabezpiecza 2 pracowników WZM. Bez umowy...
Tymczasem 12 czerwca złożona została do Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON oferta w przetargu na dostawę do końca listopada 2007 naprawdę dużego pakietu logistycznego do podwozi Rosomaka i do wież Hitfist (pakiety remontowe i specjalne dla okręgowych warsztatów technicznych oraz dla kompanii, plutonów i drużyn remontowych). Bez tego program daleko nie zajdzie.
Prócz Rosomaka (wstawka):
. ZM Tarnów mają zastąpić pierwszą, wdrożeniową partię 10 12,7-mm karabinów wyborowych Tor nowo wyprodukowanymi karabinami z wprowadzonymi poprawkami, oczekiwanymi przez użytkowników,
. być może 2 egzemplarze 7,62-mm karabiny wyborowe Bor zostaną przekazane przez OBR SM w Tarnowie nieodpłatnie na testy do Afganistanu - jest to możliwe, jako że na początku czerwca ostatecznie została zatwierdzona dokumentacja techniczna karabinu, co oznacza, iż może być kupowany przez MON,
. Wstępne Założenia Taktyczno-Techniczne na nowy 9-mm pistolet wojskowy zostały już przygotowane w DWL i rozesłane w połowie czerwca zgodnie z obowiązującym rozdzielnikiem,
. DWL kategorycznie potwierdza zamiar wprowadzenia 116 używanych czołgów Leopard 2A4 do wyposażenia 34. Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu,
. podjęta została decyzja o likwidacji szkoły pancernej w Poznaniu i przekazaniu sprzętu do Świętoszowa, co ma zwiększyć skuteczność szkolenia i obniżyć koszty; jednocześnie 12 poznańskich szkolnych Leopardów 2A4 ma trafić już wkrótce do ZM Bumar-Łabędy na przegląd poziomu 6 - pierwszy efekt umowy, jakie zakłady miały zawrzeć z KMW i Rheinmetallem,
. niemal na pewno program dopancerzenia używanych w 18. Batalionie Desantowo-Szturmowym HMMWV nie zostanie zrealizowany wobec braku możliwości osiągnięcia oczekiwanego poziomu zabezpieczenia; ostateczna decyzja zapadnie po ewentualnych testach pierwszego pojazdu; jest wielce prawdopodobne, iż WL nie będą w przyszłości używały większej liczby HMMWV (z wyjątkiem specyficznych jednostek, np. bsl),
. modernizacja BWP-1 jest na razie zamrożona; teoretycznie mogłoby jej być poddanych ok. 500 wozów, ale wciąż prowadzone są analizy opłacalności tego przedsięwzięcia. |
oskarm - Sob 23 Cze, 2007
Świtek napisał/a: | Pojazdy w tych dwóch ostatnich wersjach będą kośćcem kompanii wsparcia, która ma pojawić się w strukturze batalionu piechoty na Rosomakach. Miałaby ona trzy plutony: moździerzy, wozów wsparcia i przeciwpancerny. Gdyby udało się pozyskać system najnowszej generacji, liczba moździerzy mogłaby zostać zredukowana z sześciu holowanych do trzech bądź czterech samobieżnych. Lepiej byłoby mieć ich cztery, gdyż wtedy pluton można podzielić na dwie sekcje po dwa KTO. Kolejny pluton miałby podobną liczbę wozów wsparcia ogniowego. Natomiast ideałem w plutonie przeciwpancernym byłyby, zamiast przenośnych, wyrzutnie samobieżne. Oczywiście o tym, czy tak się stanie, w znaczącej mierze zdecydują środki finansowe.
Polski batalion przy czterokompanijnej strukturze będzie miał także 53 wozy bojowe. Razem z wersjami specjalistycznymi daje to ponad 70 Rosomaków. Dla porównania amerykańska jednostka tego szczebla wyposażona w Strykery ma 76 transporterów, chociaż tylko trzy kompanie piechoty. Amerykanie posiadają za to w swych batalionach więcej pojazdów specjalistycznych. Na przykład dowództwo ma cztery Strykery, w tym dwa w sekcji łączności. |
Taka kompania wsparcia, jak zaproponowana obecnie, chyba jest nieco za słaba jak na wojnę regularną? Czy takie rozdrobnienie w niej pojazdów nie powodowałoby problemów gdyby do walki przyszłoby stanąć z jednostkami zmechanizowanymi wroga?. Czy nie sensowniej byłoby zamiast jednej kompani pichoty, która do tej pory miała mieć Rosomaki ze zdalnymi stanowiskami 12,7mm, zamienić na wozy wsparcia? (I czemu całyczas pojawia się mowa o tych 90mm armatach?)Natomiast z moździerzy utworzyć samodzielny pluton/baterię poza strukturami kompani wsparcia? Z rakietowych niszczycieli czołgów utworzyć kompanię na poziomie brygady? Czy taki batalion niebyłby bardziej uniwersalny?
Natomiast podoba mi siedecyzja o wykorzystaniu Rosomaków 8x8 pod pojazdy rozpoznawcze. Czy wiadomo już jak ma wyglądać konfiguracja wyposarzenia w wozach rozpoznawczych?
Kilka pytań:
1) Czy Finowie lub Belgowie mówili coś o stronie finansowej wieży 105 mm CMI CT-CV lub pojazdu w nią wyposarzonego?
2) Czy Finowie mowili coś o armatach 120mm? Poza tym o czym już wiemy, ze wieża z CV90120 jest nieodpowiednia? A co z 120mm L/47 LLR z Rhinematalu lub Włoskim HitFactem 120mm L/45 z Centauro?
Może i 105 jest jakimś tam standardem dla większości KTO, ale jak pokazuje Iraki i Afganistan, sojusznicy używajątam też czołgów i to w wiekszej ilości niż KTO z armatą, a większość (a niedługo wszystkie) z tych czołgów używa armat 120mm. Czy jest sens wprowadzać nową amunicję dla 24-32 pojazdów (jak to miałoby być według zaprezentowanej w artykule koncepcji)?
P.S. Pan Tadeusz zapomniał jeszcze o wozie ewakułacji medycznej w kompanii Strykerów. Więc pojazdów jest tam 21.
HATAKEnet - Sob 23 Cze, 2007
oskarm napisał/a: |
Taka kompania wsparcia, jak zaproponowana obecnie, chyba jest nieco za słaba jak na wojnę regularną? Czy takie rozdrobnienie w niej pojazdów nie powodowałoby problemów gdyby do walki przyszłoby stanąć z jednostkami zmechanizowanymi wroga?. Czy nie sensowniej byłoby zamiast jednej kompani pichoty, która do tej pory miała mieć Rosomaki ze zdalnymi stanowiskami 12,7mm, zamienić na wozy wsparcia? (I czemu całyczas pojawia się mowa o tych 90mm armatach?)Natomiast z moździerzy utworzyć samodzielny pluton/baterię poza strukturami kompani wsparcia? Z rakietowych niszczycieli czołgów utworzyć kompanię na poziomie brygady? Czy taki batalion niebyłby bardziej uniwersalny? |
Nasi wojskowi zapewne zdają sobie sprawę z tych wszystkich niedostatków. Tak samo jak chcieliby 24-lufowe dywizjony Krabów w brygadach artylerii, a początkowo będą tylko 12-sto, z opcją rozbudowy. Podobnie może być ze wsparciem dla Rosomaków, z resztą w kosztorysie programu nie uwzględniono na to żadnych środków, a to kosztowne systemy.
Cytat: |
Natomiast podoba mi siedecyzja o wykorzystaniu Rosomaków 8x8 pod pojazdy rozpoznawcze. Czy wiadomo już jak ma wyglądać konfiguracja wyposarzenia w wozach rozpoznawczych? |
Z 6x6 zrezygnowano ponieważ uświadomiono sobie, że wóz rozpoznawczy powinien mieć co najmniej 6 radiostacji, które do pomniejszonego wozu się nie zmieszczą (tylko dlaczego dopiero po jego opracowaniu). Jednak w tedy nie uwzględniano jeszcze generacji F@stnet (nie wiem co o tym myśleć). Chyba nie trzeba być prorokiem, by przewidzieć, że wycena wyposażenia wozów zwiadowczych dopiero się zacznie i nie zarezerwowano na to żadnych środków.
Cytat: |
Czy Finowie lub Belgowie mówili coś o stronie finansowej wieży 105 mm CMI CT-CV lub pojazdu w nią wyposarzonego?
2) Czy Finowie mowili coś o armatach 120mm? Poza tym o czym już wiemy, ze wieża z CV90120 jest nieodpowiednia? A co z 120mm L/47 LLR z Rhinematalu lub Włoskim HitFactem 120mm L/45 z Centauro? |
Już się na ten temat wypowiadałem na militarium, nie będę zajmował miejsca:
http://www.militarium.net...r=asc&start=580
Botras - Sob 23 Cze, 2007
Ogromnie bym się ucieszył, gdyby jednym z podstawowych wymogów wobec rozpoznawczego Rosomaka był maszt z "oczami", jak w kanadyjskich Coyote.
G. Hołdanowicz - Sob 23 Cze, 2007
A tak z inżynierskiego punktu widzenia jak by Pan proponował nie naruszając konstrukcji wozu bazowego (czyli nie ciąć dachu - co nawiasem mówiąc być może ostatecznie zostanie rozwiązane...) zrobić wóz ewakuacji medycznej? Czego mu brak, tak z ciekawości?
corran - Sob 23 Cze, 2007
A czemu nie można po prostu kupić WEM w wersji podwyższonej?
G. Hołdanowicz - Sob 23 Cze, 2007
Bo na tę wersję nie ma licencji zakupionej. Ot, co. Można zapewne (i ja uważam, że trzeba) spróbować to jakoś obejść, najlepiej przeliczyć razem z Finami i zrobić, jednak z drugiej strony w wojsku dalej panuje silny opór przed wozami podwyższonymi.
To jest figura niemożliwa, zapętlenie bez wyjścia. Chyba, że ktoś tupnie nogą. W sumie już MED będzie podwyższony, zatem dowódcze też by mogły być...
G. Hołdanowicz - Sob 23 Cze, 2007
Brawo Panie tony6, właśnie pan się przyznał, że nawet Pan nie oglądał tego co zostało zrobione: cały widz, i to opisywany gdzie się da, polegał na tym, że NIE MOżNA BYłO WYCIĄĆ NICZEGO z dachu właśnie ze względu na sztywność kadłuba.
Ciekawe, że akurat AMZ ma największe, może obok Autoadapty, która jest jednak znacznie mniejsza, doświadczenie w przygotowaniu ambulansów dla różnych odbiorców, i to przeważnie nie krajowych, i czego jak czego ale doświadczenia w wyposażeniu medycznym to im odmówić nie można.
A kwestia rozmieszczenia elementów wyposażenia to ostatecznie właśnie sprawa ustalenia z odbiorcą w momencie tworzenia PROTOTYPU DO BADAń a nie DEMONSTRATORA mającego pokazać, że zrobienie takiego pojazdu przy zadanych idiotycznych (a wynikających z ograniczeń kontraktowych) warunkach brzegowych.
Butla z tlenem może być chroniona pancerzem także u góry, wymiana jest równie prosta, a jeśli będzie pozwolenie na cięcie kadłuba, to owe butle i tak przewędrują.
Proszę pamiętać, że właściciel sprzętu wymagał, aby pojazd mógł być w szybkim czasie przerobiony z powrotem do postaci wozu bazowego z możliwością założenia nawet wieży. I co - dobre zadanie na pracę dyplomową? A może przejściówkę?
Matchwat - Sob 23 Cze, 2007
Nie rozumiem tego uporu, a w zasadzie głupoty, który panuje w kręgach decyzyjnych w sprawie odmian Rosomaka z kadłubem o większej pojemności. Rozumiem, że mali rozumkiem dowódcy mogą się pomieścić w małych wozach dowodzenia, ale to nie znaczy, ze ranni mają być ewakuowani w sanitarnym Rosomaku, który będzie czymś w rodzaju sanitarnego Fiata 125p, do którego nie można było wsadzić pacjenta o wzroście powyżej 180 cm. A rzeźbienie z jakimiś nadstawkami ala Adam Słodowy to też "super" pomysł. Jasne, ze Kutno zrobiło to co mogło, żeby zwykły Rosomak nadawał się na ambulans i do nich pretensji mieć nie można i ja nie mam. Krawiec kraje jak mu materii staje.
Bez wersji z wysokim kadłubem nic porządnego nie zrobi się.
gryf001 - Sob 23 Cze, 2007
Po kolei:
Zwykły kadłub powinien starczyć dla Rosomaka Wóz Dowodzenia w odmianie: dowódcy plutonu i kompani zmech. Czyli Rosomak uzbrojony w wieżę z 30mm, plus odpowiednim wyposażeniem, nieodróżniający sie praktycznie od "zwykłego" bojowego Rosomaka. Dla szczebla wyższego tj dowódcy batalionu przydał by sie podwyższany, z ZSMU do samoobrony, bo wieża z 30 na takim wozie to kuriozum.
Sprawa kolejnej dużej, tym razem wychodzi ze bezzałogowej wieży jako rozwiązanie problemu integracji Hifista z Spikem. Zabieranie sie do sprawy za przeproszeniem od dupy strony... Bardzo duże koszty. Mimo to może być to rozwiązanie bardziej przyszłościowe zwłaszcza jeśli myślimy wprowadzeniu nowego BWPa (CV90PL?), można by wtedy ujednolicić wieże. Problemem jest to ze czeka nas kolejny "polski" przetarg plus teraz jeszcze dochodzą atrakcje związane z biurem antykorupcyjnym.......wybór wieży po 2010r, offset, polonizacja, wieża w linii koło 2015r.
Rezygnacja z ZSMU dla samoobrony wozów dowodzenia*, saperskich, WZT , WPT itp.( wieży nawet bezzałogowej 30mm im nie wsadzimy) i zastąpienie obrotnicą z 12,7mm to kuriozum i głupota. Ja rozumiem złe doświadczenia z włochami ale na miłość wszystkich bogów, tak nie można....
Rosomak WEM, tworzony na bazie zwykłego kadłuba to swego rodzaju zapchajdziura, przejściówka(?) ze wszystkimi z tego wynikającymi wadami. Wydaje sie że chodzi tez na silę wykorzystanie nieużywanych pojazdów nauki jazdy, których do tej pory trochę natłuczono, bez koncepcji ich wykorzystania. Pytanie na boku; Czy ambulans pola walki (demonstrator Rosomaka WEM z AMZ Kutno) musi być wyposażony w niebieskie koguty pojazdu uprzywilejowanego???A tak swoja droga, ja wiem ze to nieważne jest ale mogli by popracować nad ta nadbudową w AMZ aby WEM w rozwiązaniu docelowym był bardziej estetyczny i wyglądem nie straszył.
Rosomaki Wparcia:
W świetle możliwości wprowadzenia wariantu moździerza automatycznego 120mm (NEMO, Mortar, AMOS, Rak) i wozu wsparcia z armatą 105mm, Rosomak autobus dla obsługi PPK Spike jawi sie jako pojazd z innej strasznej bajki....
Botras napisał/a: | Ogromnie bym się ucieszył, gdyby jednym z podstawowych wymogów wobec rozpoznawczego Rosomaka był maszt z "oczami", jak w kanadyjskich Coyote. |
Zgadzam sie, przynajmniej jedna z odmian Rosomaka rozpoznawczego powinna mieć taki maszt. Rozwijał bym też pod wariant dysponujący możliwość naprowadzania artylerii, lotnictwa. Coś jak modernizacja Bradleya (chyba M7 sie to zwało).
Rosomak 6x6, za którego rozwój zapłaciliśmy okazał sie póki co całkowicie niepotrzebny....
Rosomak Plot.Obok wariantu rakietowego może należało by pomyśleć też o wariancie artyleryjskim: 30-35mm plus dobra pasywna głowica i ewentualnie radar. Mozę należało by sie zastanowić nad podobna koncepcja jak w szwedzkich plot. CV90, standardowa wieża uzupełniona o radar, więcej amunicji zamiast desantu.
Pojazdy pomocy technicznej, relatywnie proste, uzupełnione o ciężkie wozy ewakuacyjne na innym podwoziu. Pytanie jak proste maja być Rosomaki WPT i jak wyposażone/ uzbrojone?
Obrotnica z 12,7mm, wieża z 30mm??
Podsumowując widać że idzie ku lepszemu w programie Rosomaka, ale dalej znajdujemy w nim piękne kwiatki:
-nowa duża wieża jako rozwiązanie problemu integracji Hifista z Spikem.
-rezygnacja z modułów uzbrojenia (małych wież) służących samoobronie wariantów nie mogących dźwigać 30mm lub dla których 30mm jest nieopłacalna. Pan Gen. Skrzypczak uważa ze pojazd tej klasy powinien mozliwosc realnego odpowiedzenia ogniem, rozumiem ze obrotnica z 12,7 góruje nad ZSMU jest w sam raz dla tej klasy pojazdu, zwłaszcza w drogim wariancie specjalistycznym i lepiej sprawdzi sie w jego samoobronie i strzelaniu "na postrach".
-standardowy kadłub dla niektórych wariantów specjalistycznych na chwile obecna dotyczy to WEM i dowódczy wyższego szczebla.
-autobus do przewozu dwóch sekcji z PPK Spike, niemający póki co żadnego innego uzbrojenia do samoobrony, nie wspomina sie w jego kontekście o dużej wieży a małych ma nie być.
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Sob 23 Cze, 2007
Duża nowa wieża to nie rozwiązanie integracji. To problem taki - jak uzbroić pozostałe pojazdy, aby nie iść w Hitfista, a jednocześnie zyskać na integracji ze Spikiem i oszczędzić na masie na tyle, aby można było od razu dopancerzyć i nie tracić zbyt wiele manewrowości. Jest to jakieś rozwiązanie.
Co do Autobusu Spike: ja rozumiem że to rozwiązanie przejściowe, związane z koniecznością przygotowania tych 2 batalionów i posiadaniem pojazdów którym wychodzi gwarancja. Osobiście uważam, że niszczyciel czołgów powinien powstać oprócz pojazdów z wieżą zintegrowaną ze Spikiem, ale może to zbyt duży koszt.
gryf001 - Sob 23 Cze, 2007
Jak już napisem rozwiązanie od d..py strony. Po prostu potrzebne są małe wieże, chyba ze startujemy w konkursie na najsilniej uzbrojony kołowy WZT i inne pojazdy towarzyszące.
Autobusu Spike, rozwiązanie przejściowe. WEM, rozwiązanie przejściowe. Zycie uczy ze prowizorki są wieczne...
Pozdrawiam. Gryf.
PS: 400 post
G. Hołdanowicz - Sob 23 Cze, 2007
Nie - to jak zwykle zasługa bagna ostatnich 3 lat. I trzeba szukać sposobu, żeby coś z tym zrobić. Ale nie widzę powodu, dla którego coś na szybko nie miałoby ustąpić miejsca za 1-2 czemuś docelowemu. Z obecnym dowódcą chyba całkiem możliwe. Wszystko zależy od determinacji i wizji, i trzymania tempa.
Ale małych wież na 100% nie będzie. Moje argumenty padły. WZT raczej będzie miał 12,7 na obrotnicy. Być może Autobus Spike też. I batalionowy WD. Miodzio.
gryf001 - Sob 23 Cze, 2007
Dzezus obrotnice....
Co on sie tak uwziął na te moduły? pojazd klasy Tura tez z obrotnica? Ilu strzelców PK, NSW musimy stracić?
Pozdrawiam. Gryf.
Złośliwiec - Sob 23 Cze, 2007
Trzeba go Panowie wsadzić na miejsce strzelca i przewieźć na patrolu, może wtedy mu się umysł przewietrzy i zmieni zdanie co do małych wież i obrotnic...
oskarm - Nie 24 Cze, 2007
A mi się wydaje, że sensowniej jest zainwestować w moduły ze Spikami i armatkami dla pojazdów, które ich naprawdę potrzebują, niż w zdalnie kierowane moduły KMów, dla wszystkich pojazdów. Jak pojazdy dowodzenia batalionu znajdą się w kontakcjie z wrogiem to i tak będzie dla nich za późno, obojętnie czy będą miały moduł czy obrotnicę. Taki KM to może powstrzymać jakiś zabłąkany patrol rozpoznawczy a nie pluton czy kompanie zmechanizowaną/pancerną wroga. Oczywiście moduły dla wszystkiego byłby super, ale tak to bywa, że przy konstruowaniu czegokolwiek trzeba brać zawsze pod uwagę koszt / efekt.
Wracając do Rosomaków rozpoznawczych, czy/jak dużym problemem, byłoby dodanie im możliwości naprowadzania artylerii i lotnictwa? Czy może taka opcja jest brana pod uwagę? Chyba to tańsze i lepsze rozwiazanie od tworzenia wysecjalizowanych pojazdów naprowadzania?
Co do pojazdów plot. to sądzę, tak samo jak gryf , że powinny być dwa typy. Jeden artyleryjski (tutaj może jakaś odchudzona Loara-A, może Millenium, a może któraś ze zdalnie sterowanych wież + KDA?). Drugi rakietowy i to raczej z trzema SLAMRAAM, niż czterema Popradami. Do obu wariantów musiałby dojść wóz z radarem, bo tutja ciezkoby było gabarytowo się chyba pomieścić? bo chyba, wieża w stylu tej z Loary all-in-one nie da rady się zmieścić?
[ Dodano: Nie 24 Cze, 2007 ]
Wracając jeszcze od armaty 105mm z wieżą CT-CV, to tutaj: http://www.cmi.be/files/f...09-05-nocut.pdf producent podaje że przebijalność niby ma być podobna co 120mm armat, co według niego oznacza 560mm RHA na 2km przy strzelaniu M1060 (nowym piciskiem skonstruowanym pod tą armatę). Cóż wcale to nie jest rewelacyjna penetracja. Tyle samo osiąga stareńka L7A1 z nowoczesną amunicją.
RUAG podaje dla swojej CTG 120 L/50 penetrację w zakresie 710-755mm dla starego już DM-33.
Zachwyty wiec nad wspaniałością penetracji CT-CV chyba muszą się odnosić do jakiejś innej rzeczywistosci, takiej z przed 20 lat. No i pytanie czy jest to wystarczajacy oręż przeciw nowszym wersją T-80 i T-90?
Brodeur - Nie 24 Cze, 2007
HATAKEnet napisał/a: | Z 6x6 zrezygnowano ponieważ uświadomiono sobie, że wóz rozpoznawczy powinien mieć co najmniej 6 radiostacji, które do pomniejszonego wozu się nie zmieszczą (tylko dlaczego dopiero po jego opracowaniu). Jednak w tedy nie uwzględniano jeszcze generacji F@stnet (nie wiem co o tym myśleć). Chyba nie trzeba być prorokiem, by przewidzieć, że wycena wyposażenia wozów zwiadowczych dopiero się zacznie i nie zarezerwowano na to żadnych środków. |
Mam takie pytanie. Jestem laikiem i mnie to mocno zastanawia. Dlaczego wóz rozpoznawczy ma być wyposarzony aż w 6 radiostacji i dokładnie jakie??
corran - Nie 24 Cze, 2007
"Czynniki" wykazują się urągającą zdrowemu rozsądkowi logiką. Z jednej strony posunięta do absurdu "unifikacja" podwozia, z drugiej strony nikomu nie przeszkadza brak unifikacji jeśli chodzi o wieże. Swoją drogą to jeśli już tak się obraziliśmy na Włochów to wystarczyła by wymiana SKO na jakieś nowe obsługujące ppk a nie całej wieży!
Ciekawe że pomimo zakupu ponad 300 wież nikt nie pomyślał o kodach źródłowych do SKO (z nimi nie było by sprawy) - to nie są F-16.
HATAKEnet - Nie 24 Cze, 2007
Brodeur napisał/a: |
Mam takie pytanie. Jestem laikiem i mnie to mocno zastanawia. Dlaczego wóz rozpoznawczy ma być wyposarzony aż w 6 radiostacji i dokładnie jakie?? |
O ja do znawców łączności również nie należę.
Gdy wojsko poinformowało, że wóz rozpoznawczy ma mieć tych 6 radiostacji, podstawowym typem kupowanym do pojazdów był Radmor RRC 9500, a jego maksymalna szybkość transmisji danych wynosi 4800 bit/s, to zbyt mało do np. transmisji obrazu w wysokiej rozdzielczości, do powiedzmy kilku abonentów w czasie zbliżonym do rzeczywistego, nie mówiąc już o innych danych. Połączone siły kilku stacji to co innego, można również podzielić zadania między nie.
Tylko, że to było kiedyś, teraz są radiostacje nowej generacji, RRC 9310 o przepustowości 42,66 kbit/s, i z sześciu sztuk raczej zrezygnują .
Z tego nieładu wynikło jednak coś pozytywnego, bo przeszli na wersję 8x8. Niestety przypadkowość nie zawsze wychodzi na dobre.
corran - Nie 24 Cze, 2007
To może wejdę jeszcze dalej w moje teoretyczne rozważania:
Rosomak powinien występować w 4 podstawowych wersjach:
- Podstawowej bojowej z 30mm armatą, mogący strzelać ppk (do samoobrony). Co najmniej jeden wóz w plutonie powinien być w nie wyposażony ale wszystkie powinny być do tego zdolne (nowa wieża zintegrowana z ppk to naprawdę nie jest rozwiązanie) – tak by można było łatwo przełożyć kontenery z ppk z np. unieruchomionego pojazdu na inny i żołnierzom dać wybór czy wolą mieć np. jeden pojazd wyposażony w 2 ppk i czy 2 pojazdy po jednym zasobniku.
Nie wyposażenie Rosomaka w ppk to nie jest stanie w miejscu ale cofanie się - 30 lat temu każdy BMP-1 mógł strzelać ppk.
- Specjalistyczne wersje bojowe – czyli bazujące na powyższym, uzbrojone w dokładnie tą samą wieże z 30mm armatą ale posiadające dodatkowe wyposażenie od banalnego wozu dowódcy niższego szczebla (dodatkowe środki łączności) po wersje rozpoznawcze. Zachowują możliwość modułowej adaptacji pomiędzy sobą i podstawową wersją bojową
- wersje specjalistyczne nie bojowe – czyli wozy ewakuacji medycznej, dowodzenia szczeblu batalionu, zabezpieczenia technicznego itd. Wersje te powinny być zrealizowane na podwyższonym kadłubie i również posiadać zunifikowane uzbrojenie w postaci zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia z karabinem półcalowym (12,7 mm – oczywiście bez WEM). I kilka słów o samym module – w dzisiejszych czasach nikt nie wyposaża pojazdów klasy Rosomaka w obrotnice bo to nie ma sensu. Rosomaki (wraz całym specjalistycznym wyposażeniem) są na tyle kosztowne że cena modułu to tylko niewielki ułamek. Co ważniejsze “tyłowe” wersje wyposażyć można w zubożone wersje modułów (bez stabilizacji i zaawansowanej noktowizji) dla obniżenia kosztów. Warto zauważyć że i tu mamy możliwość adaptacji np.: WZT na WDSz czy WEM.
- wersje wsparcia bojowego – w moim przypadku termin ten tyczy się jedynie wersji z moździerzem samobieżnym. Moim skromnym zdaniem powinien być to system wieżowy – ponieważ posiada niezaprzeczalne przewagi jak lepsza ochrona załogi (np. przed bronią ABC) czy możliwość prowadzenia ognia na wprost, poza tym moździerz o bardziej tradycyjnym układzie – jak izraelski Cardom wymagał by wykonania w dachu Rosomaka otworu do prowadzenia ognia czyli integracji w strukturę kadłuba. Warto podkreślić że liczba 4 moździerzy na batalion wydaje się zbyt mała, bardziej sensowna wydaje się liczba 6 lub 8 (no chyba że był by to system dwulufowy jak AMOS). Tworzenie wersji niszczyciela czołgów czy to wyposażonych w armatę czołgową czy ppk uważam za niecelowe ponieważ dużo lepszy efekt uzyska się stosując czołgi (w domyśle zmodernizowane PT-91) – które to właśnie powinny być stosowane do walki z wrogimi czołgami. Jak napisałem wszystkie Rosomaki bojowe powinny móc strzelać ppk co w połączeniu z przyznaniem dowódcy kompanii pewnej stałej liczby kontenerów z pociskami (co najmniej 8) pozwoli mu wykorzystywać je wedle uznania – albo rozdzielając je po równo co da każdemu plutonowi podstawową możliwość samoobrony, albo koncentrują je w jednym plutonie i tworząc improwizowany (ale w pełni skuteczny) odwód ppanc. Wszystko to oczywiście służyło by jedynie w sytuacji awaryjnej podczas działań regularnych – ponieważ zwalczaniem czołgów powinny się zajmować nasze czołgi lub w sytuacji działań ekspedycyjnych/stabilizacyjnych gdzie podczas których o wrogie czołgi raczej trudno (postuluje wyposażenie w 4 brygad zmechanizowanych [obok 12 i 17 także 1 i połączone 7 i 36] po 2 bataliony KTO i 1 batalion PT-91)
Pisząc o pojeździe wsparcia z 90mm lub 105mm armatą warto zastanowić się ile takich pojazdów byśmy zakupili – najprawdopodobniej w okolicach 36 (po 4 na każdy z 8 batalionów kto) – czy warto dla tak małej liczby pojazdów wprowadzać nowy, nietypowy w WP rodzaj amunicji?
Czy sensowne jest wprowadzanie wozu którego koszt jest większy od kosztu modernizacji PT-91 a możliwości bojowe nieporównanie skromniejsze?
Edit:
To może jeszcze jedno – skoro popuściłem już wodze fantazji. Jednym z nierozwiązanych problemów jest obrona plot brygad KTO i mam tu propozycje “rozwiązania tymczasowego” (spodoba się red. Hołdanowiczowi). Mianowicie uważam że ciekawym rozwiązaniem mogło by być posadzenie na Rosomaku wieży Szyłki (oczywiście połączone z modernizacją do standardu Biała) – oczywiście rozwiązanie to ustępuje najnowszym jak Skyshild jednak powinno być stosunkowo ekonomiczne (tym bardziej że z tego co słyszałem największy problem Szyłek to zużycie nośników). Nie ukrywam że inspiracją dla mnie byli Kandajczycy którzy bpdaj mieli przekładać zmodernizowane wieże z Vulcanami z M113 na LAV III.
4 Rosomaki-Szyłki + 1 Rosomak z MMSR + 1 Rosomak dowodzenia.
...i po dwie takie baterie na brygadę kto.
Ze swoją ogromną siłą ognia taki Rosomaki-Szyłka mógł by się przydać i w działaniach ekspedycyjnych - przynajmniej nikt nie kombinował by ze ZU-23-2 na Starze.
G. Hołdanowicz - Pon 25 Cze, 2007
Nie, takie rozwiązanie tymczasowe jest wyrzucaniem pieniędzy, nie mówiąc o tym że bez sensu ekonomicznego (co najmniej). To już lepiej jednak wykorzystać fakt posiadania licencji na KDA i przymierzyć się do wieży plot z 35 mm, właśnie wzorem Skyshielda.
Co do wozu rozpoznania i radiostacji - same radiostacje to nie wszystko: trzeba jeszcze mieć dostępne częstotliwości. Obawiam się że Fastnet wiele nie zmieni. A ulubione HCDR to też nie rozwiązanie, ze względu na zasięgi. No nie wiem, może jednak satelita... Z wozami rozpoznawczymi i dowodzenia był jeszcze jeden problem: chciano w nie wpakować wszystko co przyszło do głowy...
G. Hołdanowicz - Pon 25 Cze, 2007
Nie została wycięta, dopiero teraz trwa mocna akcja mająca pozwolić na tego typu działanie. Natomiast wbrew pozorom przestrzeni zrobiło się więcej.
ToMac - Pon 25 Cze, 2007
corran napisał/a: | To może wejdę jeszcze dalej w moje teoretyczne rozważania:
CIACH....
|
W całości zgoda z rozumowaniem, w efektach - doza zastanowienia. Bezsprzecznie brak ppk na KBWP to krok wstecz. Tylko to jest skutek nie założeń ale niedopatrzenia w kwestii przeprowadzenia integracji ppk Spike.
Brak konsekwencji w unifikacji - ewentualny zakup innych wież - problematyczne. Może warto odsprzedać istniejące Hitfisty do Irlandii? (zakupili chyba Piranha z wieżą Histift30 podobną do polskiej)? W każdym razie natychmiast trzeba by zatrzymać nabywanie obecnego typu.
Co do koncepcji obecności PT-91 w brygadach KTO jako substytutu drogich wozów wsparcia (o nie zunifikowanych kalibrach armat) - napewno jako rozwiązanie przejściowe chociaż zastrzeżenie budzić może mniejsza mobilność na drogach. Na 100% PT-91E/? stanowi o wiele większą jakość niż słabo opancerzony wóz wsparcia.
Natomiast odnośnie małych wież (ZSMU) uważam że niechęć do ich zakupu jest słuszna. Nie stać na nie WP. Ewentualnie słuszny wydaje się zakup takowych na ew. wozy bazowe wysyłane do Iraku/Afganistanu, lub np. na wprowadzone ew. kiedyś Tur'y. Czyli na cele ekspedycyjne.
G. Hołdanowicz - Pon 25 Cze, 2007
Jasne nie stać na moduły a stać na kolejne duże wieże. Zauważ, że właśnie jednym z n już wielokrotnie przeze mnie artykułowanych powodów kariery modułów na świecie jest rachunek kosztowy. Jak chcesz mieć KTO, to nie z dużą wieżą, ale też nie z obrotnicą. Inaczej wchodzisz w KBWP i znowu nie masz KTO. Toż to paranoja. Zauważ, że taki Stryker nie ma wcale wariantu z "dużą wieżą". Ale tam ktoś pomyślał do czego to wszystko ma służyć. A u nas tak naprawdę dziś się myśli, 4 i 1/2 roku po wyborze konkretnego rozwiązania, podczas gdy trzeba było "concept of operations" napisać tak naprawdę przed wygenerowaniem wymagań, a potem tylko modyfikować zgodnie ze zmianą tendencji czy możliwości. Ale u nas tak ze wszystkim. Najpierw kupmy (samoloty, transportery, co tam jeszcze) a potem zastanówmy się po co i jak wepchnąć w strukturym najlepiej te same co wcześniej.
PT-91E(PLX) to rozwiązanie dla batalionów czołgów, a nie zmotoryzowanych.
ToMac - Pon 25 Cze, 2007
Tak, to jest sedno. Miał być KTO. Potem jednak pojawiła się myśl że może z niego zrobi się KBWP (tyle że nie do końca zadbano o finansowanie integracji PPK; technicznie też trochę wydaje się problematyczna ta integracja Spike z wieżą Hitfist30P) bo Polska ma rozbudowaną sieć dróg. Potem problemy wychodzą z wieżą i integracją PPK (problematyczna współmodernizacja BWP-1). Potem kwestia chęci nabycia innych wież ze zintegrowanym PPK (w zasadzie słuszna, tylko po ptokach). Czyli brak wizji i konsekwencji w realizacji. Na dzień dzisiejszy jest kilkadziesiąt Rosomaków w wersji KBWP - to już stan zamanifestowany fizycznie (!). Czym ma być Rosomak, KTO czy KBWP? Czy może kołowym elementem polskiego FCS? Oto jest pytanie.
oskarm - Pon 25 Cze, 2007
ToMac napisał/a: | Brak konsekwencji w unifikacji - ewentualny zakup innych wież - problematyczne. Może warto odsprzedać istniejące Hitfisty do Irlandii? (zakupili chyba Piranha z wieżą Histift30 podobną do polskiej)? W każdym razie natychmiast trzeba by zatrzymać nabywanie obecnego typu. | Tylko problem polega na tym, że cała Irlandia ma cośokoło 50-60 Pirahni a tylko 9 ma być z Hitfistami.
ToMac napisał/a: | Co do koncepcji obecności PT-91 w brygadach KTO jako substytutu drogich wozów wsparcia (o nie zunifikowanych kalibrach armat) - napewno jako rozwiązanie przejściowe chociaż zastrzeżenie budzić może mniejsza mobilność na drogach. Na 100% PT-91E/? stanowi o wiele większą jakość niż słabo opancerzony wóz wsparcia. | To zalezy jak patrzymy na RolęRosomaków, Jeśli majaone wnieśćnową jakość w kwesti wykorzystania operacyjnego, to taki PT-91 na to nie pozwoli. Jeli majabyćto zwykłe "tańsze" brygady zmechanizowane, to wtedy PT-91 jest może sensowną alternatywą.
Grzegorzu czy wiesz może ile Belgowie, życzyli sobie za wieżę? Może cośprzynajmniej orientacyjnie? I czy cena 200mln zł za integracjęSpików, zawiera już w sobie doposarzenie tych 96 wież w Spikey, czy tylko przygotowanei samej integracji?
Jeśli przyjac, ze nowa lekka wieża kosztuje 3,5mln $ to za te 200mln zł można mieć około 20 wież z armatą.
ToMac - Pon 25 Cze, 2007
oskarm napisał/a: | ToMac napisał/a: | Brak konsekwencji w unifikacji - ewentualny zakup innych wież - problematyczne. Może warto odsprzedać istniejące Hitfisty do Irlandii? (zakupili chyba Piranha z wieżą Histift30 podobną do polskiej)? W każdym razie natychmiast trzeba by zatrzymać nabywanie obecnego typu. | Tylko problem polega na tym, że cała Irlandia ma cośokoło 50-60 Pirahni a tylko 9 ma być z Hitfistami.
|
Faktycznie... No to tylko czekać na Malezję - nie chcemy PT-91 - sami sprzedajemy Malezji, nie chcemy Hitfista - sprzedajmy Malezji To taki żart...
oskarm napisał/a: | ToMac napisał/a: | Co do koncepcji obecności PT-91 w brygadach KTO jako substytutu drogich wozów wsparcia (o nie zunifikowanych kalibrach armat) - napewno jako rozwiązanie przejściowe chociaż zastrzeżenie budzić może mniejsza mobilność na drogach. Na 100% PT-91E/? stanowi o wiele większą jakość niż słabo opancerzony wóz wsparcia. | To zalezy jak patrzymy na RolęRosomaków, Jeśli majaone wnieśćnową jakość w kwesti wykorzystania operacyjnego, to taki PT-91 na to nie pozwoli. Jeli majabyćto zwykłe "tańsze" brygady zmechanizowane, to wtedy PT-91 jest może sensowną alternatywą.
|
Tak, więc pytanie - ostateczna rola Rosomaków i wizja brygad zmechanizowanych.
oskarm - Pon 25 Cze, 2007
ToMac napisał/a: | Tak, więc pytanie - ostateczna rola Rosomaków i wizja brygad zmechanizowanych. | Cóż przy znacznie niższym zamówieniu przez Finów 2x po 45 sztuk CV9030 (uboższa wersja od duńskiej i holenderskiej CV9035), i przybliżonych wyliczeniach ceny Rosomaka z Hitfistem, różnica cenowa na korzyść Rosomaka była w granicach 10%. Jeśli więc wybrano Rosomaka jako tani substytut BWP to zrobiono błąd. (Tzn powinien być on tańszy w użyciu, mniejsze zaplecze logistyczne, żadsze remonty, mniejsze spalanie itp., ale będzie to okupione mniejsząodpornościa na ostrzał czy mobilnościaw trudnym terenie)
ToMac - Pon 25 Cze, 2007
Tak, w tym ujęciu historycznie błąd, chyba że koszta eksploatacji różniłyby sie znacząco.
Natomiast teraz jest pytanie w jakiej cenie ew. na dzień dzisiejszy byłby dostępny CV9030 lub jego ew. technologiczny następca. Jeśli różnica cenowa nie zwiększyłaby sie dramatycznie, i jeśli w najbliższym czasie byłby przewidziany budżet na pewną ilość CV9030 wówczas można przyjąć że Rosomak docelowo ma pełnić rolę KTO, nie KBWP, zamienić decyzję dokupywania wersji z wieżą Hitfist30 na dokładnie przeciwną - zmniejszenia wręcz zakupów w takiej wersji (pytanie o kary) na korzyść zakupu ZSMU do wersji bazowych/specjalistycznych.
Oczywiście jeśli wycofanie się z zamówienia pociągnęłoby za sobą kary, znaczące, zmiana tego podejścia jest oczywiście nieopłacalna.
G. Hołdanowicz - Pon 25 Cze, 2007
oskarm,
No idea jaka jest cena, to nie ten etap. Zresztą okazuje się, że drugiego dnia się kompletnie nie sprawdziła, ponoć jakaś awaria systemu kierowania ogniem.
Te 200 mln to jak rozumiem bez zakupów - integracja, próby. Nie mało.
leo - Pon 25 Cze, 2007
A może warto podjąc negocjacje w sprawie tych 200 mln. Warto by przeliczyc ile bedzie kosztowało posadanie dwoch typów wierz i czy w rozrachunku całego cyklu ich uzycia wydanie nawet tych 200 mln nie bedzie tansze.
Dziwią mnie też fochy Włochow w sprawie wierz, przecież każda dodatkowa wierza ponad zakontraktowane 313 to dla nich zarobek na samej wierzy a potem na częściach, serwisie.
Rosomak rozpoznawczy mogłby mieć maszt w miejscu jednego z włazów nad przedziałem desantu, ładnie by sie wysuwał po otwarciu włazu na maszcie.
oskarm - Pon 25 Cze, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | No idea jaka jest cena, to nie ten etap. |
No szkoda, bo narazie to takie wróżenie z fusów, czy warto inwestować, czy nie => jaka w końcu struktura miałaby być naszych brygad.
ToMac napisał/a: | Rosomak docelowo ma pełnić rolę KTO, nie KBWP, zamienić decyzję dokupywania wersji z wieżą Hitfist30 na dokładnie przeciwną - zmniejszenia wręcz zakupów w takiej wersji (pytanie o kary) na korzyść zakupu ZSMU do wersji bazowych/specjalistycznych. | Nie no bez przesady. Naprawdę możliwości ATK 44 i WKMu są drastycznie inne i nie ma co się wycofywać z KBWP. Te pojazdy muszą być uniwersalne. Nie jesteśmy USA z SBCT, przeznaczonymi do konfliktów małoskalowych i wojen asymetrycznych. Nas na takie wyspecjalizowane brygady poprostu nie stać i tyle.
leo napisał/a: | Rosomak rozpoznawczy mogłby mieć maszt w miejscu jednego z włazów nad przedziałem desantu, ładnie by sie wysuwał po otwarciu włazu na maszcie. | Dokładnie tak to powinno być zrobione.
gryf001 - Czw 05 Lip, 2007
Powoli sobie czytam lipcowa NTW, artykuł o Rosomaku.
Wariant WEM ma powstać na bazowym podwoziu ale w stosunku do demonstratora z AZMu ma być zdjęta centralna górna płyta z wycięciem pod wieże/element konstrukcyjny jak by nie było. Czyli de facto robimy nagle podwyższonego Rosomaka, na szybko i prowizorycznie bo gwarancja sie nam kończy na tych już wyprodukowanych. A gdzie sens, logika i przewidywanie potrzeb???
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Czw 05 Lip, 2007
A lepiej nic nie robic? Bo już nie rozumiem - nie ma: źle, jest: źle. Zmienił się pomysł, policzono jak można wyciąc (wogóle dopuszczono możliwośc wycięcia!) no i do przodu. Ale przede wszystkim podjęto decyzję, że nie chomikuje się bazowych pod ewentualną zabudowę wieży.
gryf001 - Czw 05 Lip, 2007
Ja nie narzekam żeby tylko sobie ponarzekać, Dobrze że coś sie ruszyło i okrężna droga idzie to do przodu. Wkurza mnie tylko ze dalej mimo tylu zmian nie uczymy sie na błędach i nie potrafimy myśleć długoterminowo.
Może "fajnie" wyjdzie im to podwyższenie?
A podwozie nie tyle chomikować pod duże wieże co dąć im te nieszczęsne obrotnice z 12,7 i niech służą jak miału służyć tj. KTO z naciskiem na pogrubione.
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Czw 05 Lip, 2007
Gadac się nie chce...
leo - Czw 05 Lip, 2007
a czy Finowie godzą się na montaż tej budy z AMZ Jak buda wpłynie na osiągni poazju, sztywność, czy będzie miała wpływ na zwiekszenie "widzialności" Rosomaka przez radar
Fajne jest zdjęcie Fińskiej propzycji ambulansu na AMV, przynajmniej wygladą jak Pan Bóg przykazał a nie jak kurnik.
Stefan Fuglewicz - Czw 05 Lip, 2007
Na oko, "buda" negatywnych skutków mieć nie będzie. Jest przykręcona (?) do standardowego kadłuba, z pustą "dziurą" pod wieżę i drugą prostokątną z tyłu - powstałą po wyjęciu ramy z włazami.
A przy okazji - widzę, że "obrotnicowe lobby" rośnie w siłę!
gryf001 - Czw 05 Lip, 2007
Cały myk polega na tym ze ta górna płytę z pusta "dziura" pod wieże chcą wyciąć.....
Tak piszecie w NTW
Pozdrawiam. Gryf.
Stefan Fuglewicz - Pią 06 Lip, 2007
No to widać nie doczytałem artykułu kolegi. Niestety, w tej chwili nie mam możliwości sprawdzić.
G. Hołdanowicz - Sob 07 Lip, 2007
Zdjęcie nie jest ukradzione, bo jest oficjalnym, pierwszym zdjęciem z użycia Rosomaka przez Zespół Bojowy B wypuszczonym przez zespół prasowy (PIO) CJTF82.
Na zdjęciu sierżant (?) Jacek Jędrzejowski, dowódca plutonu w zespole B. Operują w prowincji Ghazni, dystrykt Andar.
G. Hołdanowicz - Sob 07 Lip, 2007
Słowa znaczą.
ZibiS - Sob 07 Lip, 2007
A czy przypadkiem Rosomaki przed "dopancerzeniem" nie miały brać udziału w akcji ?
Coś chyba wspominał o tym nasz MON - o ile pamiętam .
A swoją drogą to albo hełm tego pana na zdjęciu jest zamały albo głowa za duża ...
G. Hołdanowicz - Sob 07 Lip, 2007
Taki urok czerepu 2005. Choć ponoć jednak nie jest taki zły, jak tu się o nim mówiło i nad czym sam się zastanawiałem.
A Rośki poszły w patrole bo nawet przed dopancerzeniem dają większą ochronę niż humcie. I sprawują się ponoć bardzo dobrze, czego niestety o innych 8x8 nie można powiedzieć, choć szczegółów wciąż brak (nie zabij zbig...).
FFOX - Sob 07 Lip, 2007
A no właśnie wiadomo coś o Rysiach ?? Bo jakoś tak cicho. W Iraku ponoć były OK, poza olejem i oponami a w Afganistanie ?
ZibiS - Sob 07 Lip, 2007
tony6 napisał/a: | G. Hołdanowicz napisał/a: | Taki urok czerepu 2005. |
Możliwe, bo jakoś zbyt często jak widzę te wz.2005 to wydaje mi się, że są za małe na użytkownika. |
Albo ktoś nie potrafi dobrać sobie odpowiedniego rozmiaru .
Co do Rosomaków to dobrze , ale jednak "ktoś" rzucał słowa na wiatr... obiecywał... a do 14 lipca jeszcze tydzień
A co by było gdyby coś ZŁEGO się przydażyło ? - OBY NIE ...
G. Hołdanowicz - Sob 07 Lip, 2007
One już dłuższy czas tak chodzą. I prawdę rzekłszy dla mnie to paranoja - przekraczająca tę z tajemnicą wokół Głuszca testowanego na aeroklubowych ogólnie dostępnych lotniskach - że wszem i wobec krzyczy się o terminie dostawy. Było powiedzieć będą po xx czerwca i już. Spróbuj się dowiedzieć czegośkolwiek o warunkach dopancerzenia kanadyjskich LAVIII, czy o opancerzeniu reaktywnym dla Strykera (oprócz podpisania kontraktu i ogłoszenia o gotowości do produkcji), czy dopancerzeniu duńskich Piranhii IIIH. Czy nawet czegoś głębiej o opancerzeniu Rysia. Czy o klasie opancerzenia humvee (przecież na dobrą sprawę to wszystko nasze domysły, związane z wiedzą opartą o znane technologie).
A tu może jeszcze podamy numer listu przewozowego i numery lotów tych beńków z transportem. Dobrze wiedzieć, ale są granice....
zbig1103 - Pon 09 Lip, 2007
Każda technika wymaga opracowania i wyprodukowania. Dotyczy to takze pancerzy. Deklaracje co do ekspresowych terminów dostaw pancerzy dla ROSOMAKów były prawdopodobnie zwiazane z chęcią "uwiazania" WP przy konkretnym dostawcy z jednej strony a chęcią "szybkiego załatania dziury" z drugiej. Mogło się wydawać, iz Izrael najszybciej podoła temu zadaniu.
KTO RYŚ MED nie wymaga nadzwyczajnych dzialan związanch z dopancerzeniem bo został zamówiony i odebrany według bardzo precyzyjnych wymagań (dotyczy nie tylko pancerzy). Nie wywołuje więc żadnych kontrowersji i żadnych emocji (przynajmniej nie powinien wywoływać!). W Afganie jest 4 wozy i pewnie kiedyś się popsują, pewnie kiedys jakieś wymaganie będzie trzeba zmienić czy jakieś rozwiazanie się nie sprawdzi. Nie zmieni to faktu, iż WP ma co chciało za relatywnie niewielkie peniądze w ekspresowym czasie. Pozwolę się nawet nazwać lobbistą i napiszę iż MEDy wyprodukowano szybciej (razem z pancerzami) niż zrealizowano dostawę samych pancerzy do ROSOMAKów.
Potocznie zwane HUMMERY wystepuja z różnymi poziomami opancerzenia. Problem tych wozów w Afganie jest problemem prawnym a nie technicznym, który winien być rozstrzygnięty na etapie przygotowań do misji. Nie mogę się zgodzić, że 4 poziom jest lepszy od drugiego bez zdefiniowania przeznaczenia pojazdów i analizy koszt-efekt. Pocisk zawsze będzie górą nad pancerzem a zabawa w wojnę obarczona ryzykiem śmierci. Problem jednak w tym aby to ryzyko minimalizować a w tym względzie mamy dużo do zrobienia sami bez ogadania się na sojuszników. Troche jednak na zbrojenia wydajemy...
lekomin - Wto 10 Lip, 2007
A tak z ciekawości: jak się ma porównanie opancerzenia Ryś-Med do Rosomaka w wersji podstawowej i dopancerzonej?
Jak rozumiem Rosomaki są dopancerzane jakimś kompozytem.. I tych kompozytów na świecie ostatnio jest deficyt, bo wszyscy opancerzają wszystko na potęgę. Albo mamy jakąś własną kosmiczną technologię, albo po prostu Ryś jest słabiej opancerzony od Rosomaka (jak podejrzewam). I wtedy nawet Zbig się zgodzi, że ew. dopancerzenie Rysia natrafia na takie same problemy jak Rosomaków.
G. Hołdanowicz - Wto 10 Lip, 2007
lekominie, zbig nic nie powie, a kompozytów aż tak bardzo nie brakuje. W Rysiu zastosowano kompozyt aramidowo-szklany, opracowany w Polsce (WITPIS plus WZMot). Poziom opancerzenia nie jest ujawniany, jak się zdaje jest wyższy od tych wymaganych pierwotnie od Rośka, ale to tylko przypuszczenia.
corran - Wto 10 Lip, 2007
O ile pamiętam pierwszy Ryś-Med miał pancerz stalowy.
Świtek - Wto 10 Lip, 2007
A tutaj ładne zdjęcie Rosomaka zrobione 25 czerwca w Afganistanie (Dystrykt Andar, Prowoncja Ghazni)
Dzięki uprzejmości He219 z militaryphotos:
http://img.photobucket.co.../more/49446.jpg
Wg słów Generała Skrzypczaka, z dnia wczorajszego pancerze dotrą na miejsce 20 lipca...
Stefan Fuglewicz - Wto 10 Lip, 2007
Chyba, że to dla zmylenia przeciwnika.
Pięęęknie wygląda ta pomarańczowa płachta! Pilot powinien to zauważyć z paru kilometrów - ale Talib chyba też?
Gdzieś tu na forum był link - zdaje się, że takie cuś można nabyć za 9 dolców.
Cóż, kiedyś dla ochrony przed pociskami noszono amulety...
Stefan Fuglewicz - Wto 10 Lip, 2007
Toż mówię: amulet...
Z amuletami to było tak: gwarantowały 100-procentową ochronę przed trafieniem. No, chyba że właściciel nie dość mocno wierzył w ich nadprzyrodzone właściwości...
ToMac - Czw 12 Lip, 2007
Ciutkę o Rysiu:
http://www.redakcjawojsko...=5993&Itemid=29
Wątpliwości mam co do tej przydatności jaka się objawiła w Iraku (mam na myśli problemy z klimatyzacją i tego konsekwencje, natomiast bez podważania dobrej trakcji)[artykuł wspomina o tej przydatności pierwszego Rysia].
morfeusz34 - Nie 15 Lip, 2007
Przeglądam sobie Raport i Technike Wojskową oglądam nowe wcielenia AMV i aż ciśnie mi się na usta czemu w naszych Rosomakach niezastosujemy bocznych kieszeni?(pomijam sprawe upchnięcia różnych drobnych klamotow na zewnątrz, ale to zawsze jakieś dodatkowe opancerzenie dla desantu -zwłaszcza przed RPG -proste i niedrogie.
Pozatym może warto by zastosować w niektórych odmianach rampe zamiast drzwi (WEM, wersja możdzieżowa, czy woz warsztatowy-lepiej coś wnieść po rampie niż pchać sie przez drzwi.
Józwa H. - Pon 16 Lip, 2007
morfeusz34 napisał/a: | Przeglądam sobie Raport i Technike Wojskową oglądam nowe wcielenia AMV i aż ciśnie mi się na usta czemu w naszych Rosomakach niezastosujemy bocznych kieszeni? |
Pewno dlatego że będą wtedy tak nieporządnie wyglądać... Wiesz Morfeusz, też mi to parę razy przychodziło do ghłowy. A na górze jakoś nie myślą o tym że w realnych warunkach bojowych na każdym wozie pojawia się masa klamotów (ekstremalnym przykładem są izraelskie Zeldy czyli ichnia modyfikacja M113, tak obwieszona dodatkowym wyposażeniem że wóz można rozpoznać tylko po podwoziu), z którymi trzeba coś zrobić a lepiej żeby nie przewalały się po wozie. A fakt - odpowiednio wykonane schowki nie tylko pozwalają utrzymać porządek w środku i na zewnątrz (włazy na stropie bez problemów można otwotrzyć i zamknąć i nic nie przeszkadza) zachowane jest maskowanie wozu a dodatkowo jest pewna przestrzeń na rozproszenie strumienia kumulacyjnego (nieduża, ale jest, RPG to nie zatrzyma ale na jakieś "wynalazki" może wystarczyć).
Co do rampy - ma swoje "plusy dodatnie i plusy ujemne", podobnie zresztą jak drzwi, ale jak już się zdecydowaliśmy na drzwi to raczej nie ma sensu w niewielkiej liczbie wozów na wprowadzanie rampy.
Pozdrawiam!
Mack Pl - Pon 16 Lip, 2007
Józwa H. napisał/a: | A fakt - odpowiednio wykonane schowki |
A czy montaż tych schowków nie stoi na przeszkodzie montażu dodatkowego opancerzenia?
Pozdrawiam
G. Hołdanowicz - Pon 16 Lip, 2007
Zależy jak się go robi. W fińskiej odmianie nie, ponieważ dodatkowe panele idą pomiędzy kadłub/pancerz właściwy a zewnętrzny fartuch/pancerz, na którym osadzone są schowki. Projektowali to tak, aby na pierwszy rzut oka obrys dopancerzonego nie różnił się od zwykłego - stały obok siebie dopancerzony z rws i AMOS bez dopancerzenia i różnica sprowadzała się do innych śrub, co z większej odległości nie rzutuje.
Mack Pl - Wto 17 Lip, 2007
Czyli jak sie montuje dodatkowy pancerz tak jak ten izraelski na Rosomakach to juz schowki nie wchodzą w grę. Dobrze rozumiem?
pzdr
G. Hołdanowicz - Wto 17 Lip, 2007
Ja nie mówię że nie wchodzą, ja mówię, że filozofia dopancerzenia w wariancie armii fińskiej jest nieco inna.
A pancerze już spływają, duża częśc jest "tam".
Świtek - Pon 23 Lip, 2007
A tymczasem, jak gminna wieść niesie, nielubianego w naszym kraju Rosomaka, w wersji AMV Patria, mają zamiar kupić Chorwaci... 126 sztuk, zarówno w wersji 8X8 jak i 6X6...
G. Hołdanowicz - Wto 24 Lip, 2007
Nie mów hop, tam dopiero próby kończą się, teraz rekomendacja. I pamiętaj że AMV kupiła Słowenia za miedzą, a to nie zawsze pomaga.
lekomin - Wto 24 Lip, 2007
Mamy już jakieś info, jak sprawują się Rosomaki w Afganstanie?
G. Hołdanowicz - Wto 24 Lip, 2007
Podobno - informacje prywatne z góry kontyngentu - zadziwiająco dobrze, mimo że serwis dopiero co mógł pojechać.
Świtek - Wto 24 Lip, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Nie mów hop, tam dopiero próby kończą się, teraz rekomendacja. I pamiętaj że AMV kupiła Słowenia za miedzą, a to nie zawsze pomaga. |
Wg informacji jakie pojawiły sie na militaryphotos, telewizja chorwacka podała, że podczas testów Pandur II miał wyjątkowego pecha: wyciek oleju i problemy z dziurawą oponą.
G. Hołdanowicz - Wto 24 Lip, 2007
Dziurawa opona to była i w Pandurze II i w Piranhii IIIC.
Steyr wyjątkowo wkurzył chorwacką komisję, nie przysyłając 6x6 i twierdząc, że 8x8 lepiej spełni wymagania.
Ponadto pojawiły się w prasie chorwackiej informacje, że oferta fińska jest tańsza o ponad 40 mln Euro od austriackiej. Pamiętajcie, że oni wybierają tylko nośniki, systemy uzbrojenia to będzie osobne postępowanie. A wogóle, to wybierze obecny rząd, ale podpisze - albo nie - następny.
lekomin - Wto 24 Lip, 2007
Fajnie. Tak przy okazji, na jednym ze zdjęć na isaf.wp.mil.pl jest BRDM2 jak nic. A miały stać w bazach..
G. Hołdanowicz - Wto 24 Lip, 2007
Ale to zniszczony lokalny, nie nasz Szakal. Jeśli myślimy o tym samym zdjęciu - z prawej pojazd przy drzewie, z lewej 2 żołnierzy przed budynkiem?
lekomin - Wto 24 Lip, 2007
Serio nie nasz?
G. Hołdanowicz - Wto 24 Lip, 2007
Jeśli to samo zdjęcie to nie nasz tylko wrak.
polsmol - Sro 25 Lip, 2007
Chodzi o to zdjęcie?
http://www.isaf.wp.mil.pl/fotogaleria/66/714.jpg
G. Hołdanowicz - Sro 25 Lip, 2007
Tak mi się zdaje...
lekomin - Sro 25 Lip, 2007
Panowie, kurde balans, żartowałem
RSz - Sro 25 Lip, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Podobno - informacje prywatne z góry kontyngentu - zadziwiająco dobrze, mimo że serwis dopiero co mógł pojechać. |
Hmm, mnie mówią, że "Rosomaki" ciągle czekają na pancerne koszulki z Izraela więc jeszcze nie uczestniczą w akcji??? Ktoś mnie nabiera? Czytałem też, że Amerykanie nam "zazdroszczą" KTO, a skoro było w gazecie, to zapewne wierzyć trzeba.
RSz
oskarm - Sro 25 Lip, 2007
RSz napisał/a: | Hmm, mnie mówią, że "Rosomaki" ciągle czekają na pancerne koszulki z Izraela więc jeszcze nie uczestniczą w akcji??? | To ktoś bawi się wtedy w fotomontaże zdjeć. Od kilku tygodni widać Rosomaki w akcji. Czekanie na opancerzie Rosomaków, byłoby idiotyzmem, bo i tak są to najlepiej chroniące pojazdy w naszym kontyngencie. To, że jakiś rozhisteryzowany polityk palnął, że Rosomaki nie wyjadą poza bazę bez dodatkowego pancerza, nie oznacza, że rozum odebrało też naszym wojskowym.
G. Hołdanowicz - Sro 25 Lip, 2007
Panie Ministrze, dawno chodzą w patrolach tak jak napisał Oskarm. I z tych właśnie powodów, które podniósł. A koszulki napływają od jakichś 10 dni, lada dzień zobaczymy (jak się przypatrzymy) dopancerzone, choć w zasadzie dobre dopancerzenie nie powinno specjalnie być widoczne.
Co do tej Chorwacji to ponoć wszystko ma być znane w przyszłym tygodniu (rekomendacja), ale rzeczywiście media chorwackie jednoznacznie odtrąbiły sukces Finów. Tymczasem wiadomo, że systemy uzbrojenia w Słowenii (wieże bezzałogowe z 30 mm działkami i moduły z 12,7 mm km) dostarczy Elbit (zresztą dla rumuńskich Piranhii też, co akurat nie jest żadną niespodzianką). Tyle że jest jeden problem - Słoweńcy mieli mieć wyrzutnie Spików na wieżach, a elbitowska ORCWS-25/30 nie jest jednak zintegrowana ze Spikiem.
Tymczasem integracja Spików z Hitfist 25 dla armii Włoch jest już w fazie tuż przed testami kwalifikacyjnymi - wystarczyłoby dogadać się z włoskim MON w sprawie współpracy w tym projekcie i obie strony byłyby zadowolone. I jeszcze jedno - Włosi i Brytyjczycy całkiem nie wierzą w bezzałogowe wieże z działami 25/30 mm. Według nich nie zapewniają wystarczającej "świadomości sytuacyjnej" i wystarczającej ochrony dla systemów wieżowych i systemów uzbrojenia...
DivideByZero - Sro 25 Lip, 2007
Jak się popatrzy na RCWS to faktycznie, trudno nie mieć obaw o odporność tego systemu. Ale świadomość sytuacyjna ? Aż tak dodatkowych peryskopów na wieży brakuje, czy co ?
G. Hołdanowicz - Sro 25 Lip, 2007
Generalnie chodzi im o percepcję przestrzenną (człek siedzi pod pancerzem patrzy się w monitor i nie do końca kojarzy dokąd strzela, mimo wskaźnika położenia. Coś w tym jest, cho chyba nie do końca...
poison - Sro 25 Lip, 2007
Z dzisiejszej Rzeczpospolitej
Patria: transportery dla Chorwacji
Fińska Patria wyposaży chorwacką armię w transportery AMV 8x8 zwane w Polsce Rosomakami. Patria wygrała przetarg wart 200 mln euro i dostarczy różne wersje 126 pojazdów. To kolejny sukces eksportowy fińskiego producenta. Oprócz polskiego zamówienia na 690 sztuk rosomaków produkowanych w siemianowickich Wojskowych Zakładach Mechanicznych Finowie przygotowują dostawy, a także przenoszą produkcję podzespołów do Słowenii i Republiki Południowej Afryki. Transportery oferowane są także w Malezji, gdzie pozytywnie przeszły testy techniczne.
[/quote]
G. Hołdanowicz - Sro 25 Lip, 2007
To jeszcze nie jest prawda, nie ma oficjalnego werdyktu.
lekomin - Sro 25 Lip, 2007
Z tymi wieżami to chyba nie do końca tak jest. Brytole potrzebują dwa "produkty": jeden na przewieżowienie Warriora a drugi do FRESa (nie mówi się jeszcze o wersji KBWP ale to kwestia czasu). Co do Warriora to odrzucono propozycję Oto Melary na dostarczenie Hitfista z 30mm (w wersji tożsamej z naszą chyba) i w boju pozostały dwa rozwiązania. Tak czy siak wygra CTA, bo Brytole idą ostatnio na dużą współpracę z Francuzami. Wszystkie możliwe gazety w UK pieją na temat ew. zwycięstwa Boxera w konkurcie na FRES, a mnie się wydaje, że dużo większe szanse mają Francuzi z Giata/Nextera. I tu właśnie wraca kwestia KBWP i CTA, który zapewne w końcu wyląduje do VBCI.
Bezzałogówki na Warriora na 100% nie zainstalują, ale nie chodzi o świadomość sytuacyjną [przynajmniej nie jest to podstawowy argument] ale o brak miejsca w środku Warriora. Tam po prostu nie zmieszczą się w kadłubie 3 osoby załogi [dwie muszą siedzieć w wieży] plus desant. A na dwuosobową załogę to oni raczej się nie zdecydują.
Co do świadomości sytuacyjnej, to nie do końca rozumiem o co chodzi. Jak oglądam sobie zdjęcia coraz bardziej rozbudowanych o obkręconych siatkami maskującymi wieżyczek na Humvee to się zastanawiam, czy bezzałogówka nie "miałaby" lepszej świadomości sytuacyjnej. Nie oszukujmy się, lepsza świadomość sytuacyjna jest tylko i wyłącznie wtedy, jeśli ktoś wystawia głowę na zewnątrz... a w sytuacji zagrożenia snajperami i fugasami nikt już tego nie robi. Ja dalej nie rozumiem, czemu nikt jeszcze nie zainstalował 4 szerokokątnych kamerek i 4 małych, panoramicznych monitorów wewnątrz, i stworzył "wirtualnych okien".
oskarm - Sro 25 Lip, 2007 Temat postu: OT
lekomin napisał/a: | Bezzałogówki na Warriora na 100% nie zainstalują, ale nie chodzi o świadomość sytuacyjną [przynajmniej nie jest to podstawowy argument] ale o brak miejsca w środku Warriora. Tam po prostu nie zmieszczą się w kadłubie 3 osoby załogi [dwie muszą siedzieć w wieży] plus desant. A na dwuosobową załogę to oni raczej się nie zdecydują. | To nie jest problem, przecież kosz wiezy zajmuje dużo więcej miejsca, niż odpowiednie nieruchome siedziska z pamelami obsługi. Stąd miejsce dla 3 osobowej załogi spokojnie by się znalazlo gdy zniknąłby kosz wieży.
lekomin - Czw 26 Lip, 2007
oskarm,
No właśnie to JEST problem. Ponadto bezzałogowe wieże też mają swój kosz {oczywiście dużo mniejszy niż załogówki}
pzdr
G. Hołdanowicz - Czw 26 Lip, 2007
Kosz systemu bezwieżowego : co masz na myśli? RCWS-30 nie ma kosza, ma stanowisko które może być osadzone w dowolnym miejscu wnętrza i nijak nie można to nazwać koszem.
Co do świadomości sytuacyjnej to jest to opinia projektantów (nie marketingowców) z jednej z firm (zgadnij z której - nie produkuje systemów zdalnych dla 25/30 mm bo jej odbiorcy ich nie chcą). I jak się zastanowić to coś w tym jest, może zastosowanie jakichś "okularów rzeczywistości wirtualnej" zamiast zafiksowanego monitora trochę by sprawę zmieniło, ale wówczas kłopot powstaje z fizjologią człowieka i zdolnością do długotrwałego odbierania nietypowych bodźców.
A Brytyjczycy i Francuzi kładą silny nacisk na wieże 2 osobowe, które zapewniają lepszą współpracę podczas obserwacji i walki oraz ochronę dla żywotnych elementów wieży.
lekomin - Pią 27 Lip, 2007
khm..
Warrior to jeden z niewielu BWP w jakich siedziałem. Są 3 podstawowe elementy, które muszą znaleźć się w nowym zmodernizowanym pojeździe: kadłub starego, system komunikacyjny Bowman i zakupiony niedawno dla starych Warriorów system termowizyjny bodaj z Thalesa. Sam Bowman zajmuje kupę miejsca i zarówno w Warriorze jak i w Challengerze umiejscowiony jest w wieży. Jeśli wyrzucimy wieżę, musimy na dole i tak zrobić "kosz" czyli stanowisko dowódcy i działonowego z ich osobnymi monitorami (do hunter-killer, aczkolwiek z niestabilizowanym działkiem to była lekka groteska). Jeśli do tego dodamy pudła z Bowmanem, które oryginalnie są w wieży, to już nie ma miejsca.
Co do ochrony "sprzętów" na wieży: RCWS to jest lekko groteskowa wieża, gdzie wszystko jest na zewnątrz. Jeśli do tego dołoży się do tego te "lotnicze" głowice jak w wersji bodaj dla Czech, to się zaczyna robić śmiesznie. Przyszłość to bezzałogówki o dość regularnych kształtach... takie jak w Pumie. Ochrona mechanizmów wieży będzie zapewne wyższa niż w załogowej (do ochrony mamy mniejszą kubaturę, bo ludziska siedzą w kadłubie, więc przy zachowaniu tej samem masy możemy mieć więcej pancerza).
Co do świadomości sytuacyjnej: takowa w przypadku stanowiska z wieżą bezzałogową jest nieporównywalnie większa, niż w załogówce z zamkniętymi włazami. Taka jest przynajmniej moja opinia. I co najważniejsze zgadzają się ze mną Niemcy w Pumie, a ci się raczej nie mylą
Stefan Fuglewicz - Pią 27 Lip, 2007
O ile się nie mylę, w Worriorze amunicja była w kadłubie. W wieży bezzałogowej spora część amunicji musiałaby trafić do wieży, więc troszkę miejsca się zrobi.
G. Hołdanowicz - Pią 27 Lip, 2007
No, zakładanie pancerzy idzie w najlepsze... Jak będą puszczone zdjęcia, to nie będzie żadnych wątpliwości, że są dopancerzone. Cóż...
jahu - Pią 27 Lip, 2007
To ja sobie troche fantastyki naukowej napisze: system wizyjny (+night vision) i działko w wiezy bezzałogowej (mniejsza masa - czyli łatwiej zrealizowac szybki obrót wiezy) połączony w zintegrowany system z chełmem z projektorami (cos ala taki bajer:
http://www.telepolis.pl/news.php?id=7038) który reaguje na obrót głowy czyli nahełmowy układ wskazywania celu (troche żyroskopów i się hełm "połapie" gdzie kieruje się wzrok) Coś podobnego do systemów z samolotów tylko tutaj itegracja z systemem wizyjnym na wieży. Niech mi ktoś napisze że nie orientował by się gdzie patrzy:D
Świtek - Pią 27 Lip, 2007
Moim zdaniem wiele pomysłów będzie mogło mieć zastosowanie. Rodzi to jednak kolejne wątpliwości. Po pierwsze im wiecej elektroniki tym większa wrażliwość sprzętu na uszkodzenia. Druga sprawa to coraz większa zalezność od środowiska sieciocentrycznego (bo do tego to zmierza). Zniszczenie lub uszkodzenie ważnego węzła moze doprowadzic do nagłej ślepoty i bezradności na polu walki.
Ostatnia sprawa to przeładowanie danymi oraz ich nieadekwatność co do rzeczywistej sytuacji (real vs virtual), na co zwrócili uwagę Amerykanie w trakcie rozwoju swoich idei dot. przyszłego pola walki.
lekomin - Sob 28 Lip, 2007
Wersja z nieruchomymi monitorami to wersja o bardzo małym ryzyku technicznym. Wersja z hełmem jest trochę bardziej skomplikowana, ale technologia istnieje [w hełmach lotniczych]. Są dość proste systemy śledzenia położenia hełmu [z tego co kojarze to optyczny i mikrofalowy]. Jednym z producentów jest RPA [Denel albo Grintek nie jestem pewien].
Swoją drogą taki wynalazek byłby przebojem...
Sieciocentryczność polegałaby na tym, że używający tego hełmu siedziałby w jakimś bunkrze kilkadziesiąt [jeśli nie kilkaset] km od bezzałogowego pojazdu. Ale to jak narazie w temacie systemów lądowych lekka futurologia.
jonasz - Sob 28 Lip, 2007
lekomin napisał/a: | Wersja z hełmem jest trochę bardziej skomplikowana, ale technologia istnieje [w hełmach lotniczych] |
super, tylko nie istnieje jeszcze żołnierz, któremu głowa kręci się dookoła
przeciw systemom zdalnym przemawia stopień skomplikowania i problematyczna użyteczność w przypadku jakiejkolwiek awarii. nie odnosicie wrażenia, że obecnie używane zdalne stanowiska, to pole do popisu dla kolesi z karabinami przeciwsprzętowymi ?
lekomin - Sob 28 Lip, 2007
jonasz:
no zaraz zaraz.. chcecie mieć świadomość sytuacyjną. Jak żołnierz siedzy w otwartym włazie, to też się musi odwrócić (nie samą głowę, ale także korpus swojego ciała). To samo z pilotem myśliwca..
jonasz - Sob 28 Lip, 2007
pilot myśliwca może odpalać pociski jedynie w osi podłużnej samolotu, tak ? stanowisko strzeleckie w wozie bojowy obraca się 360 stopni, tak ? jak chcesz naprowadzić taką broń na cel znajdujący się, np ZA pojazdem, używając wskaźnika nahełmowego ?
Botras - Sob 28 Lip, 2007
jonasz napisał/a: | pilot myśliwca może odpalać pociski jedynie w osi podłużnej samolotu, tak ? |
Nie.
jonasz napisał/a: | jak chcesz naprowadzić taką broń na cel znajdujący się, np ZA pojazdem, używając wskaźnika nahełmowego ? |
Cyfrowym odpowiednikiem wynalazku Gundlacha na przykład.
jonasz - Sob 28 Lip, 2007
wyraziłem się mało precyzyjnie: oczywiście, że można odpalać pociski do celów w tylnej półsferze, ale w przypadku wskażnika jesteś ograniczony ruchomością głowy i tułowia (przypiętego pasami), więc nie jesteś w stanie wskazać celu siedzącego Ci idealnie na ogonie.
odwracalny (cyfrowo) wskaźnik nahełmowy...hmmm
"...starczy się obrócić tyłem..." ("O dwóch takich, co ukradli Księżyc")
Stefan Fuglewicz - Sob 28 Lip, 2007
Miało być bez polityki ;)
Obawiam się, że "cyfrowe odwracanie" kiepsko wpłynęłoby na świadomość sytuacyjną.
Być może rozwiązaniem byłyby dwa stanowiska, każde z polem ostrzału 180st. lub ciut więcej, z dwoma operatorami siedzącymi plecami do siebie - np. strzelec przedni i strzelec tylny.
Świtek - Sob 28 Lip, 2007
Tak po mojemu, to z tego co się orientuję to istnieje coraz wiekszy zbiór systemów opartych i opracowywanych na zwiększenie "świadomości sytyacyjnej" video. A co z systemami audio pozwalającymi na ocenę akustyczną? Chodzi mi o możliwości wykrycia nienaturalnych dźwieków, w tym komend wydawanych bez pomocy urządzeń telekomunikacyjnych ...
jahu - Sob 28 Lip, 2007
To jak juz pojechać po bandzie to do tego jeszcze wirtualną rekawicę do bsługi zooma, i spustu Szczerze - to wcale nie taka futurologia - masowe rozwiązania, miniaturyazacja ciągła - któ by pomyślał jeszcze 10 lat temu o telefonie komórkowym z żyroskopami a z tym obracaniem tułowia - nie do końca - ja bym to roziwązał tak że człowiek siedzą i tak odwróci głowe z tułowiem o ok 180 do tego coć w stylu "zachowania" pozycji wieżyczki w czasie której ruchy głowy nie są przenoszone na cały zepsół wizyjny (obraca głowe o te 360 stopni w druga strone ) - to sie da rozwiązać. Drgania itp to banały dawno rozwiązane - warto poczytać o robotach w medycynie tam liczy się precyzja ruchów i aspekty sterowania ramieniem robota rozwiązano już - wiele analogii w tym wzgledzie:-)
odzysk - Sob 28 Lip, 2007
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Obawiam się, że "cyfrowe odwracanie" kiepsko wpłynęłoby na świadomość sytuacyjną. |
Imo kwestia wyrobienia sobie odpowiednich nawyków.
Jeżeli "cyfrowe odwracanie" zwizualizować jako płynny animowany ruch a nie nagły przeskok byłoby pewnie mniej dezorientujące.
odzysk - Sob 28 Lip, 2007
Jak w aucie na wstecznym, całkowicie do opanowania. Poza tym - mogłaby być opcja osobistych ustawień
jonasz - Nie 29 Lip, 2007
wracając do tematu:
tiaaa...a nasze realne Rosomaki w wersji bazowej nadal nie mają nawet wirtualnego uzbrojenia...
BTW: zastanawia mnie, dlaczego w sporach o uzbrojeniu bazowego Rośka pojawia się alternatywa: 12,7 v 30, a nawet nikt nie piknie o granatnikach ? w Polsce 40 mm automat, to jakiś parchaty jest...
Skrzypczak chyba zapomniał o tej pukawce, a właściwie nie zapomniał, tylko nie wie, co to jest, bo u nos ni było i ni mo...
triada: 12,7-30-40 była by, IMHO, wystarczająca. zdalnie sterowany moduł z armatą 30 mm i ppk powinien być w "niszczycielach" czołgów.
morfeusz34 - Nie 29 Lip, 2007
apropos granatnika wie ktoś coś o strzelaniach z singapurczyka, niemca.
Przewidywany jest jakiś przetarg na granatniki dla całego WP?
morfeusz34 - Nie 29 Lip, 2007
ludzie ta wasza dyskusja mija się z celem popytajcie wlasnych dzieciaków czy maja z tym problem w grach (a to wbrew pozorom nie to samo)-jak powiedziało mi dziecko jesteście wapniakami po prostu-nie to pokolenie nie ta technologia (wy jak i ja rozumujecie postaremu młodzi mają z tym "0" problemu)
UPS
oskarm - Nie 29 Lip, 2007
jonasz napisał/a: | zastanawia mnie, dlaczego w sporach o uzbrojeniu bazowego Rośka pojawia się alternatywa: 12,7 v 30, a nawet nikt nie piknie o granatnikach ? w Polsce 40 mm automat,
triada: 12,7-30-40 była by, IMHO, wystarczająca. zdalnie sterowany moduł z armatą 30 mm i ppk powinien być w "niszczycielach" czołgów. |
Poprostu armatka 30mm jest bardziej uniwersalna i w klasycznej wojnie lepiej sie sprawdzi niż granatnik.
sonora - Pon 30 Lip, 2007 Temat postu: Koniec KTO Rosomak Najpierw musi być początek, żeby był koniec. Trudno mówić, żeby istniał jakiś spójny, logiczny, realizowany konsekwentnie program wprowadzenia KTO Rosomak, na wyposażenie WP. Więc końca nie ma, bo nie było początku
jonasz - Pon 30 Lip, 2007
oskarm napisał/a: | Poprostu armatka 30mm jest bardziej uniwersalna i w klasycznej wojnie lepiej sie sprawdzi niż granatnik. |
nawet Amerykanów nie stać na taką "uniwersalność" - 30 mm armata automatyczna, to najdroższe rozwiązanie i to bez względu na konfigurację
REMOV - Pon 30 Lip, 2007
Amerykanów owszem, stać na taką konfigurację, nie wiem skąd masz inne wiadomości. Natomiast koncepcja zastosowania kto w ich doktrynie jest odmienna od naszej.
oskarm - Pon 30 Lip, 2007
Jonaszu uzupełniając jeszcze wypowiedź REMOVa, prponuję zapoznać się z FM'kami:
http://www.globalsecurity...1-31/index.html
http://www.globalsecurity...1-21/index.html
http://www.globalsecurity...1-11/index.html
http://www.globalsecurity...21-9/index.html
i ogólnie z historią samego "programu Strykera". O tym powinny być jakieś materiały na stronie AUSA i na samym necie jest sporo informacji na ten temat. To, że chcieliśmy żeby Rosomak latał w C-130 nie było przypadkowe.
TomSon - Pon 30 Lip, 2007 Temat postu: Re: Koniec KTO Rosomak
sonora napisał/a: | Najpierw musi być początek, żeby był koniec. Trudno mówić, żeby istniał jakiś spójny, logiczny, realizowany konsekwentnie program wprowadzenia KTO Rosomak, na wyposażenie WP. Więc końca nie ma, bo nie było początku |
Zmieńmy tytuł wątku na "Losy KTO Rosomak".
jonasz - Wto 31 Lip, 2007
spektrum zadań dla amerykańskich zespołów brygadowych jest bardzo szerokie, więc tym bardziej uzasadnione było by zastosowanie uniwersalnego uzbrojenia - jakoś na to nie wpadli. nie wiem, REMOV, jakie masz wtyki w kongresie i jakie masz wyliczenia, ale myślę, że zastosowanie owego uniwersalnego uzbrojenia podniosło by znacząco koszty całego programu.
ps a jaką my mamy koncepcję użycia lekkich brygad ?
martino - Wto 31 Lip, 2007
Podaje Ci cytat z polskiej literatury dotyczący wyposażenia Strykerów w wkm na zsmu Protector. Za Poligon 2/2006, artykuł M. Fiszera i J Gruszczyńskiego pt. "Geneza powstania brygady Stryker" str. 9: "Najwięcej kontrowesji było wokół uzbrojenia transportera. Początkowo planowano wyposażenie go w dwuosobową wieże z 25 mm działkiem auomatycznym sprzężonym z km. Wieża taka była jednak na tyle ciężka, że utrudniała transportowanie pojazdu drogą powietrzną. Decydowały też inne względy - jakie uzbrojenie będzie najlepsze dla działań w operacji stabilizacyjnej? Uznano, że nkm kal. 12,7 mm ma wystarczającą siłę ognia do walki z przeciwnikiem typu "partyzanckiego", przy ograniczeniu ewentualnych niepożądanych strat powodowanych odłamkami działka, np. wśród przechodniów w czasie ulicznej zasadzki."
A więc założenia koncepcyjne, a nie brak środków zadecydowały o użyciu wkm.
U nas założenia użycia BZmot zakładają użycie w misjach stabilizacyjnych oraz w kraju ale nie na głównych kierunkach działań i przede wszystkim w obronie na przygotowanych wcześniej pozycjach, przy maksymalnym wykorzystaniu maskowania oraz zasięgu ppk będących na stanie. Zob. szerzej PWL9/06 i artykuł "Przeznaczenie batalionu zmotoryzowanego".
jonasz - Wto 31 Lip, 2007
o Amerykanów się nie spieram, choć zdalnie sterowany moduł załatwił by sprawę transportu powietrznego, ale to:
"U nas założenia użycia BZmot zakładają użycie w misjach stabilizacyjnych oraz w kraju ale nie na głównych kierunkach działań i przede wszystkim w obronie na przygotowanych wcześniej pozycjach, przy maksymalnym wykorzystaniu maskowania oraz zasięgu ppk będących na stanie. Zob. szerzej PWL9/06 i artykuł "Przeznaczenie batalionu zmotoryzowanego" jest argumentem PRZECIWKO zamontowaniu na większości Rosomaków armaty 30 mm, czy może umiejętność logicznego myślenia mnie opuściła ?
oskarm - Wto 31 Lip, 2007
Nawet jeśli pojawią się wszystkie nowe 159 wieże z ppk, to na brygadę przypadnie ich średnio po 53. Należy założyć, że:
- jeden pocisk może nie wystarczyć na zniszczenie współczesnego czołgu,
- przeciwnik będzie miał przewagę liczebną
- w wieży są maksymalnie 2 gotowe do użycia ppk
- nie wszystkie pojazdy są dosepne i w odpowiedniej pozycji do skutecznej obrony
=> może brakować ppk na niszczenie wszystkich pojazdów wroga, wiec one pójdą w pierwszej kolejności na czołgi, resztęlżej opancezonych pojazdów będą musiały wziaść na siebie armatki 30mm. Przy dwuprotnie większej przebijalności ATK 44 nad rosyjską 30mm i przy podobnym poziomie opanceżenia podstawowych wersji Rosomaka, BMP-2 i 3 to raczej Rosomaki powinny być skuteczniejsze.
martino - Wto 31 Lip, 2007
Wg mnie nie jest. Rosomaki z d. 30mm są bardziej uniwersalne niż Strykery z 12.7, w tym znaczeniu, ze mogą zostać wykorzystane nie tylko (czy raczej nie przede wszystkim) w misjach stabilizacyjnych ale również w ograniczonym zakresie w konflikcie pełnoskalowym na terenie Polski. Tzn mogą nawiązać równorzędną walkę (lub mają znaczną przewagę) nad bmp/btr zza wschodniej granicy. Ale już nie z towarzyszącymi im czołgami dlatego, iż nie mogą im po prostu nic zrobić. Ale jeśli nasyci się te BZmot znaczną ilością ppk to mogą one w pewnych warunkach dobrze sprawdzić się w obronie nawet przed związkami ciężkimi. Oczywiście nie może to być stan aktualny zakładajacy po 6 przenośnych ppk Spike na batalion. Ale plany zakładają zakup 159 Rosomaków z modułem zdalnie sterowanym z d. 30mm i wyrzutnią Spików. Daje to ok. 5 szt. na kzmot (ma być 31 kzmot w 8xbzmot, w tym 7 4xkzmot, 1x3kzmot). Dawałoby to razem 26/21 wppk na batalion. Jeżeliby do plppanc dodać jeszcze 2 przenośne wppk oraz wprowadzić na szczeblu BZmot samod bppanc z 9 wozami dałoby to 93 wppk w BZmot lub 86-88 wppk w BPG (razem z 27 wppk przenośnymi, planownymi w bpg). Jeśliby osiągnąć te stany to mielibyśmy bardzo przyzwoicie wyposażone "średnie" związki taktyczne, które mogłyby się obronić przed jednostkami ciężkimi. Natomiast atak na poddziały wyposażone w czołgi byłby w większości przypadków popełnianiem przez BZmot zbiorowego harakiri. Natomiast Amerykanie mogą sobie pozwolić na posiadanie brygad średnich uzbrojonych w wkm, bo mają także znaczne ilości jednostek ciężkich, a w niedługiej perspektywie planują wprowadzenie FCSów. Stąd brygady Strykerów noszą nazwę "interim" czyli przejściowe.
sonora - Wto 31 Lip, 2007
martino, ale idąc tym tokiem rozumowania, należy uznać, że "jakiś" kołowy "bwp" uzbrojony w działko kalibru większego niż 30 mm, będzie bardziej uniwersalny od naszego ROSOMAKA z działkiem kalibru 30 mm. Nie tędy chyba droga!
Świtek - Wto 31 Lip, 2007
Proszę mi wytłumaczyć; albowiem śledzę tą dyskusję z dużym zainteresowaniem ale z powodów braków w wiedzy formalnej, nie zabieram głosu; czy nasze planowane jednostki zmechanizowane będa opierały sie tylko na KTO (w różnych wersjach) czy bedą one występowały obok klasycznych bwp, których wymiana wydaje sie niuchronna. W związku z tym "ograniczenia" w wyposażeniu i uzbrojeniu Rosomaków wydają się chyba logiczne?
lekomin - Wto 31 Lip, 2007
Moim zdaniem sprawa rozbija się o rozróżnienie transportera piechoty od bojowego wozu piechoty. Są to dwa osobne typy pojazdów, spełniających trochę inną funkcje. Zarówno pierwszy jak i drugi typ może być albo kołowy, albo gąsienicowy. W tej chwili mamy dwa rodzaje BWP: gąsienicowy BWP1 oraz kołowy Rosomak. Nie mamy za to praktycznie TO. Stryker pełni rolę TO a nie BWP.
Jedną z wersji Rosomaka miał być typowy TO, uzbrojony w bezzałogową wieżę z km 12,7mm. Miała to być najbardziej uniwersalna wersja uzbrojeniowa. W tej chwili zmieniła się koncepcja, i robimy dwie osobne wersje: quasi-BWP [o ile nie normalny BWP] z działkiem 30mm w wieży bezzałogowej, oraz mini-TO z "przedpotopowym" 12,7mm na odsłoniętym stanowisku strzeleckim [załogowym oczywiście].
Z jednej strony polepszamy siłę ognia jednostek frontowych [a więc TO służących na linii albo bardzo blisko linii frontu] a obniżały siłę ognia jednostek tyłowych. Jak dla mnie jest to scenariusz na użycie Rosomaków w typowej wojnie obronnej, z "ustaloną" linią frontu. W świetle misji "stablizacyjnych" to jest błąd, bo tam nie ma frontu, i nie da się wyróżnić jednostek frontowych od tyłowych. W scenariuszu ekspedycyjnym, tak naprawdę nie ma też potrzeby, żeby TO posiadały broń o kalibrze aż 30mm. Za to niedopuszczalne jest posiadanie km 12,7mm na odsłoniętej wieży. Gdybyśmy chcieli Rosomaki używać głównie ekspedycyjnie, to dzisiejszy scenariusz działania jest zły. To też pokazuje logikę, dlaczego Stykery mają tylko 12,7mm a nie działko 30mm - są przeznaczone do działań ekspedycyjnych, stabilizacyjnych.
Widać więc wyraźnie, że WL idą w kierunku zintegrowania Rosomaka w strukturach armii i nie robienia z nich tylko rodzynków do wysyłania na drugi kraniec świata. Z tej perspektywy decyzja o rezygnacji z bezzałogowej 12,7mm jest słuszna.
REMOV - Wto 31 Lip, 2007
Wkm na obrotnicach mają być tylko i wyłącznie na specjalistycznych Rosomakach.
emerald - Wto 31 Lip, 2007
To w co będą uzbrojone Rosomaki w wersji kto?
lekomin - Wto 31 Lip, 2007
Remov,
wiem, że specjalistyczne. Czyli jak dla mnie "tyłowe". A koncepcje linii frontu i tyłów to możemy sobie opracowywać tylko w sytuacji naszych działań obronnych - tj. wojny "regularnej". I wtedy nie potrzeba nam opancerzonych ciężarówek, nie potrzeba nam tak naprawdę opancerzonych samochodów terenowych dla całości ugrupowania. To jest trochę ten sam problem [pomijam kwestie skali] co mają teraz hamerykanie: nakupią kilkadziesiąt tysięcy ciężkich samochodów patrolowych potrzebnych na wczoraj na warunki wojny ekspedycyjnej, a zaniedbują docelowy pojazd zastępujący Humvee [np. którego można podwiesić pod Blackhawka].
REMOV - Wto 31 Lip, 2007
A co to jest Rosomak w wersji kto? Bo tak się dziwnie składa, że na razie z planów wynika, że mamy mieć Rosomaki bojowe uzbrojone w wieże z 30-mm armatami automatycznymi i inne Rosomaki bojowe uzbrojone w wieże z 30-mm armatami automatycznymi i wyrzutniami ppk. Z tego, co pamiętam - mogę się mylić - to 12,7-mm wkm trafią jedynie na wersje specjalistyczne.
emerald - Wto 31 Lip, 2007
A co znaczy "Rosomaki bojowe"? Czy są jakieś niebojowe
[ Dodano: Wto 31 Lip, 2007 ]
No są,są.Planowane chyba wersje szkolne Ale,o nich nie mówimy chyba
lekomin - Wto 31 Lip, 2007
Rosomak z 30mm działkiem w wieży załogowej Oto Melary to BWP. Rosomak z 30mm działkiem w wieży bezzałogowej ma być uber-transporterem_opancerzonym. Innego sensu kupowania dwóch rodzajów wieży nie widzę.
Podejrzewam, że taktyka użycia obydwu typów "bojowych" Rosomaków będzie inna. Swoją drogą koncepcja wojska opartego wyłącznie na BWP z pominięciem TO zastosowana była na początku lat 90tych przez Czechy [co było swego czasu dość dokładnie opisywane].
ToMac - Wto 31 Lip, 2007
Jak to będzie z tym Rosomakiem z bezzałogową wieżą 30mm to sie jeszcze wiele razy może zmienić. Zbyt daleka perspektywa.
Sama platforma jest zbyt droga (relatywnie jak na polskie możliwości), aby idea KTO była uzasadniona chociaż tak było na początku. Rosomak miał być transporterem ale wcale się nie dziwię silnych tendencji aby drogi wóz był w większości wykorzystywany jako kołowy BWP. Podoba mi się tutaj zdecydowane gen. Skrzypczaka. Platforma jest porządna ale droga - więc niech ma efektywne zastosowanie. A w nielicznych platformach specjalistycznych zastosowanie obrotnic wkm 12,7 to ciąg dalszy tego podejścia.
Być może to właśnie jest miejsce, gdzieś tam po zakończeniu zakupów Rosomaka, dla Rysia w roli KTO. Pytanie jak za te 6 lat Ryś będzie nadganiał nowoczesnością. Lub też za lekominem - być może idea KTO 8x8 w WP z racji ceny nie będzie mieć racji bytu wzorem Czech.
asimo2 - Wto 31 Lip, 2007
Cytat: | Rosomak z 30mm działkiem w wieży bezzałogowej ma być uber-transporterem_opancerzonym. Innego sensu kupowania dwóch rodzajów wieży nie widzę.
|
Niestety lekomin, sens kupowania drugiej wieży jest taki, że za integrację Spike`a z Hitfistem Włosi z Siemianowicami zażyczyli sobie 200 mln złotych ( słownie dwieście milionów złotych ) czyli ok. 70 mln usd. Nasi decydenci posiedzieli, pomyśleli i doszli do wniosku, że bardziej opłaca sie kupić nową wieżę. Czy słusznie czas pokaże. Red. Hołdanowicz napisał niedawno, że integrują Spike`a z Hitfistm tyle, że z działkiem 25 mm Włosi dla siebie - szkoda, że nasi nie pomyśleli o współpracy w tym zakresie. Zapewne integracja dla dwóch państw wyszła by znacznie taniej.
Pozdrawiam
G. Hołdanowicz - Wto 31 Lip, 2007
Po pierwsze - okazuje się, że narodowi dyrektorzy uzbrojenia rozmawiali o ewentualnej współpracy przy integracji Spike na Hitfistach podczas MSPO 2006 albo w okolicy. Rozmawiali i tyle. Zero dalszych działań z naszej strony. Mam rysunki Hitfist 25 dla Centauro w odmianie bwp z rozmieszczeniem integracji (praktycznie taka jak dla TOW na starych Hitfistach, ale z zachowaniem niższej wieży, czyli takiej jak nasza. Testy we Włoszech powinny zacząć się jeszcze w 2007, ale sama kwalifikacja powinna potrwać kilka miesięcy i wiązać się z odpaleniem do 3-4 realnych pocisków w różnych warunkach. Najciekawsze, że Włosi za diabła nie wiedzą skąd aż 200 mln zł. A przynajmniej twierdzą, że nie wiedzą.
Po drugie - okazuje się, że wieża Elbitu póki co nie jest zintegrowana ze Spikiem, a Elbit kupił dopiero co podstawowe dane niezbędne do integracji dla Portugalii. Ale to oznacza, że zapewne w rozwiązaniu dla Słowenii i być może Chorwacji też nie będzie miał problemu. Tak czy owak wygląda na to, iż jedynie RCWS-30 Rafaela jest z półki gotowa do pożądanego przez Polskę rozwiązania.
Po trzecie - to jakaś paranoja z tą wysoką ceną Rosomaka w odmianie TO; to co powiecie o Boxerach dla Bundeswehry - one będą 28 tonowymi TO z modułami uzbrojenia; a Rosomak TO to koszt rzędu 6 mln złotych brutto ze wszystkimi systemami (ale bez logistyki). To jest koszt współczesnych rozwiązań, nic nie będzie już tanie i lekkie...
morfeusz34 - Wto 31 Lip, 2007
Mimo_wszystko uważam że powinniśmy dogadać się z Włochami w sprawie wieży niż wprowadzać nowy typ (to nie_tylko wieża ale i nowy typ termowizora -z ciekawości ile mamy już rodzajów w WL? nowe serwomechanizmy, szkolenie ,serwis itd}
REMOV - Wto 31 Lip, 2007
lekomin napisał/a: | Rosomak z 30mm działkiem w wieży załogowej Oto Melary to BWP. Rosomak z 30mm działkiem w wieży bezzałogowej ma być uber-transporterem_opancerzonym. Innego sensu kupowania dwóch rodzajów wieży nie widzę. Podejrzewam, że taktyka użycia obydwu typów "bojowych" Rosomaków będzie inna. | A ja podejrzewam, że taktyka użycia pojazdów z różnymi wieżami (albo dwiema odmianami jednej wieży) będzie identyczna, z tego prostego powodu, że będą operowały w tych samych związkach taktycznych, jeden obok drugiego. Integracja wyrzutni ppk z wieżą nie zamieni Rosomaka w niszczyciel czołgów (ze zredukowaną załogą i znacznie zwiększonym zapasem ppk), tylko zwiększy jego możliwości zwalczania celów opancerzonych przy zachowaniu tego samego desantu. Jeżeli kierujesz się podobnym podziałem jak M2/M3 Bradley, to sądzę, że obydwa wozy będą miały taką samą załogę i desant, stąd takie przeniesienie może okazać się fałszywe.
emerald - Sro 01 Sie, 2007
Dzień dobry
Temat widzę rozwija się i super.Każdy wpis coś ważnego ze sobą niesie Ale, gdybym silił się na podsumowanie, to napiszę tylko jedno- BAŁAGAN z tym naszym Rosomakiem.Wieża tak,owaka;uzbrojenie takie, owakie; etc.Czy to nie jest tak, że kupiliśmy coś dobrego (mam na myśli Rosomaka) nie bardzo wiedząc, co z nim mamy robić. Chyba nie jest do końca wykrystalizowana wizja czym ma być Rosomak (w konsekwencji jak go wyposażyć).Ale, to taka nasza rzeczywistość
G. Hołdanowicz - Sro 01 Sie, 2007
A ja myślę, że demonizujemy rzeczywistośc. Nic nie stoi w miejscu. Owszem żenujące jest, iż przez te lata nie stworzono sensownych zasad użycia (ROE), że w dalszym ciągu do końca nie wiadomo co do czego. Koszmarnym błędem było zamawianie pojazdów bazowych a nie docelowych odmian, chocby i bez pełnego wyposażenia (ale to też wina przepisów i przyzwyczajeń - za docelowe wyposażenie powinien odpowiadac użytkownik a nie zakłady, użytkownik powinien dostarczac sprzęt łączności, elektronikę itp. co powinno zapewniac standaryzację i wymagany poziom instalacji [nie rozwijam tematu z braku czasu, mam nadzieję, że rozumiecie o co chodzi]).
Ale zmiany w kompletacji się zdarzają i na świecie. Przy tym tempie dostaw można się było spodziewac zawirowań. Nie podoba mi się wiele rzeczy, ale chyba idzie ku lepszemu, tempa nabierają sprawy wersji dedykowanych. No i wygląda na to, że kadłub podnoszony będzie.
emerald - Sro 01 Sie, 2007
Panie Grześku.Kapelusz z głowy przed tak trafnym wpisem .Ale myślę, że są podstawy do, jak pan to określił, demonizowania. Obawiam się, że sprawa Rosomaka, nie rozwiąże się zbyt szybko i jeszcze dużo wody przepłynie w Wiśle, zanim mądrzy i odpowiedzialni ludzie zajma się naszym "drapieżnikiem" i przestanie on być dyżurną, pokazową zabawką kolejnych ekip, a stanie się tym do czego jest stworzony
[ Dodano: Sro 01 Sie, 2007 ]
"... pan to określił,..." Przepraszam Pana za małe "p"
ToMac - Sro 01 Sie, 2007
Przede wszystkim jest wizja, silne momentum i zdecydowanie - w osobie wspomnianego wyżej Dowódcy. I to jest nadzieja.
emerald - Sro 01 Sie, 2007
To Mac .Sprecyzuj mi proszę tę wizję.Wielce ciekaw jestem
ToMac - Sro 01 Sie, 2007
O szczegóły musisz niestety zapytać DWL Ja opisuję to co obserwuję, domyślam się. Wstępne zaskakujące propozycje krystalizują się wokół sensownych wyborów lub propozycji - przykład: rezygnacja z drogich ZSMU 12,7 na KTO (relatywnie na polskie warunki, chociaż dla zastosowań ekspedycyjnych parę by się przydało), wyważona opinia o zaletach trakcji gąsienicowej i kołowej, obiektywna ocena możliwości Rosomaka, podejście do kwestii czołgów. Wizja jest, lub jej wykładnie, krystalizują się dalsze elementy. Jakaś wizja, oparta o doświadczenie jest znacznie lepsza niż bezwład i brak wizji.
emerald - Sro 01 Sie, 2007
Dobrze zapytam, zadzwonię i zapytam A tak poważnie to myślę, że zaprezentowane przez Ciebie ramy tej wizji, to właśnie, z całym szacunkiem dla Ciebie ,domysły.Perspektywa uzbrojenia Rosomaka w działko 30 mm, jaka przewija się w wypowiedziach forumowiczów, jest napewno jakimś rozwiązaniem.Ale, tylko jakimś Optymista powie:Huraaaaaa, mamy doskonale uzbrojony kołowy bwp .Realista:Kurcze,mamy strasznie słabo opancerzonego bwp .
asimo2 - Sro 01 Sie, 2007
Cytat: | Realista:Kurcze,mamy strasznie słabo opancerzonego bwp |
Jeżeli pójdziemy śladem większości państw NATO i zrezygnujemy z pływania Rosomaka a zamiast niego dodamy pancerza jak w wersji do Afganu to mamy świetnie opancerzony kbwp. Czego wszystkim jego użytkownikom życzę.
Pozdrawiam
lekomin - Sro 01 Sie, 2007
1. Jak rozumiem Rosomak w wersji z wieżą bezzałogową nie ma służyć jako niszczyciel czołgów. Ma służyć jako transporter opancerzony - tzn. być współczesnym odpowiednikiem ciężarówki, dowieźć piechotę w rejon starcia i wspierać ją [tj. piechotę] ogniem. Piechota wchodzi do walki pieszo. W przypadku BWP wjeżdzamy pod pancerzem na pole walki a zdesantowana piechota ma chronić pojazd opancerzony - tak to wygląda w doktrynie "zachodniej" [i pod to mają sprzęt w postaci ciężkich, niepływających BWP]. M2/M3 to trochę inny podział.. nie na BWP/TO a na BWP/RozpoznawczyBWP. To o czym ja mówie, to rożnica pomiędzy MTLB/BTR60 a BWP1. I jak rozumiem Rosomak-BWP może docelowo zastąpić BWP1 jako element zmotoryzowany brygad pancernych (w układzie 2 bataliony czołgów, jeden batalion Rosomak-BWP) a Rosomak-TO będzie "skazany" na służbę w brygadach zmotoryzowanych.
2. Jak rozumiem różnica pomiędzy BWP Rosomak i TO Rosomak będzie np. w wyposażeniu elektronicznym, a bezzałogówka będąc tańszą od załogówki i z definicji będzie miała niższe możliwości bojowe.
3. Podjęta decyzja [lub decyzja, którą dowództwo zamierza podjąć] ma na celu zwiększenie siły ognia jednostek "liniowych" kosztem obniżenia siły ognia jednostek "tyłowych" przy zachowaniu podobnego, jeśli nie identycznego kosztu ogólnego projektu. Szczególnie znaczące jest podkreślanie wagi integracji Spike'a - jak dla mnie wyraźne wskazanie na użycie tych pojazdów w wojnie "obronnej". No chyba, że w Afganistanie zamierzamy spotkać zwarte oddziały pancerne Talibów
G. Hołdanowicz - Sro 01 Sie, 2007
Rosomak z wieżą bezzałogową: mniejsza masa wieży ma pozwolic na mniej "stresujące" dla zawieszenia dopancerzenie, byc może nawet lepsze niż poziom IV obecnie wskazany dla Rosomaka.
Nawiasem mówiąc w armii włoskiej bwp Dardo z Hitfist 25 + Spike są określane jako niszczyciele czołgów (czy też pojazdy przeciwpancerne).
ToMac - Sro 01 Sie, 2007
Włoska systematyzacja ma więc wyraźne różnice.
Czyli Rosomak z nową bezzałogową wieżą, z zintegrowanym SPIKE, to będzie wciąż analogia BWP-1 (armata + ppk malutka). Tyle że bardziej rasowe opancerzenie które "nie zdusi" mobilności.
Jako niszczyciele czołgów wystąpią być może następcy Tura plus zestaw SPIKE'ów - pytanie jak duża liczba wyrzutni i pocisków w zapasie.
G. Hołdanowicz - Sro 01 Sie, 2007
Duża, a będzie (ma byc) jeszcze większa.
Ja bym nie trzymał się kurczowo klucza BWP-1 i następca, SKOT i następca, BRDM i następca, T-72 i następca itd. Inne czasy, inne zadania, inne możliwości itd. To wszystko się przenika, miesza.
ToMac - Sro 01 Sie, 2007
Tak, bez wątpienia. Zmiany zmiany zmiany (w pozytywnym sensie ).
m4a1 - Sro 01 Sie, 2007
A propos Spików - zastanawia mnie, jak wygląda przeładowywanie wyrzutni po wystrzeleniu pocisków (w obydwu przypadkach). A co do niszczycieli czołgów, w "pewnym sensie" będzie to zmiana w porównaniu do BWP-1, bo każdy BWP-1 miał wppk Malutka (tak mi się wydaje) a tutaj będą "tylko" a niech tam "niszczyciele".
Ile jest we włoskim batalionie bwp Dardo z ppk?
REMOV - Sro 01 Sie, 2007
m4a1 napisał/a: | A propos Spików - zastanawia mnie, jak wygląda przeładowywanie wyrzutni po wystrzeleniu pocisków | Wygląda dosyć prosto - na pancerz obok wieży wdrapuje się dosyć mocno zestresowany gość w polskim mundurze i wymienia ;)
martino - Czw 02 Sie, 2007
m4a1 napisał/a: | Ile jest we włoskim batalionie bwp Dardo z ppk? |
Na razie 0 (słownie zero). Nie wiem nawet czy taka wersja powstała. Jest na pewno Dardo z 2-oma ppk TOW w formie prototypu, natomiast Spików z tego co wiem jeszcze z Hitfist-25 nie zintegrowano, integruje się z Hitfistami-25P (czy taka jest oficjalna nazwa wieży zbudowanej dla polskiego KTO ale z armatą 25mm?) dla KTO Centauro VBCI. Inna sprawa, że integracja na tej drugiej jest identyczna jak na pierwszej.
m4a1 - Czw 02 Sie, 2007
Tak właśnie myślałem, ciekawe czy byłaby możliwość ładowania spod pancerza.
Zwitt - Czw 02 Sie, 2007
Podobnie jak inni uważam że całe jaja z Rosomakiem wynikają z braku koncepcji jego wykorzystania w WP lub zmianą takiej koncepcji.
1. Wydaje się, że początkowo był rozpatrywany wariant "ekspedycyjny" czyli małpowanie amerykańskich brygad Strykerów. Tu momi zdaniem popełniono 2 błędy: jeśli na misje to kupiono za dużo i błędnie wytypowano jednostki dla Rosomaków. To powinny być samodzielne brygady ja bym wytypował raczej 21 BSP i 7 BOW niż typowe BZ będące w składzie DZ/DPanc.
2. Obecnie przeważa wariant "Następca BWP-1". Myślę, że dopancerzony Rosomak dla BZ jako nowych brygad średnich byłby dobrym towarzystwem dla PT-91 i znacząco podniósłby siłę tych ZT. Myślę, że takie rozwiązanie jest szczególnie atrakcyjne dla WP ze względów finansowych. Mając do dyspozycji zamówione Rosomaki dałoby się sklecić 4 BZ z dużymi batalionami.
Dla BPanc (10 i 34) powinno się pozyskać ciężkie gąsienicowe i niepływające BWP. Przejściowo używane M2 lub Warriory dla 2-4 batalionów. Docelowo coś nowoczesnego CV-90 lub raczej niemiecka Puma czy FCS/FRES/SEP jeśli nas będzie na to stać.
3. Nie jestem przeciwnikiem bezzałogówek dla Rosomaka. Oczywiście, że unifikacja byłaby lepsza, ale gdyby rzeczywiście cena integracji Spików z Hitfistem była taka porażająca to lepiej mieć bezzałogówki ze Spikami. Myślę, że będą one coraz popularniejsze niż załogówki szczególnie u nas jeśli rzeczywiście będą tańsze.
4. Wkm na obrotnicy dla wersji specjalnych to trochę przeginka. Rozumiem że oszczędościa... ale jak już coś to lepiej bym tu widział taką małą przeszkloną wieżyczkę jak na TRI.
ToMac - Czw 02 Sie, 2007
Ad. 1. To dowód na to że nie warto "małpować" w ciemno.
Ad. 3. Komentarz: W wieżach bezzałogowych minusem wciąż jest mniejsza świadomość sytuacyjna ale to będzie się zmieniać wraz z malejącym kosztem kolejnych urządzeń (więcej lepszych kamer) oraz lepsza prezentacja sytuacji (np. "przezierne ściany transportera").
Ad.4. Zgoda.
zardozz - Pią 03 Sie, 2007 Temat postu: AMV
Miła wiadomość od Patrii - AMV wygrał w Chorwacji !!!!
Świtek - Pią 03 Sie, 2007
A więc jednak! Jakieś potwierdzenie, link do tej informacji?
zardozz - Pią 03 Sie, 2007 Temat postu: AMV http://www.defense-aerosp...AL&modele=jdc_1
Świtek - Pią 03 Sie, 2007
Dzięki, zasze warto dodać link do postu, wtedy nie ma takich pytań jak moje
zardozz - Pią 03 Sie, 2007 Temat postu: AMV http://www.iht.com/articl...nd-Military.php
[ Dodano: Pią 03 Sie, 2007 ]
KOLEJNE POTWIERDZENIE http://www.iht.com/articl...nd-Military.php
morfeusz34 - Pią 03 Sie, 2007
fajnie prezentują się te boczne kieszenie
G. Hołdanowicz - Sob 04 Sie, 2007
W Chorwacji zdecydowano się na zakup 84 AMV 8x8. Odrzucono AMV 6x6 motywując to zbyt wysoką ceną, co raczej należy odczytywać niekorzystnym rachunkiem koszt-efekt. Istotnie oszczędności z zakupu 6x6 zamiast 8x8 są pomijalne, a zyski z jednorodnej floty 8x8 istotne. Wartośc oferty fińskiej miała być niższa o 42 mln Euro dla pojazdu bazowego i do 57 mln Euro niższa dla pojazdu "zmodernizowanego". Nikt nie wie o co chodziło ministrowi gdy to mówił. Zapewne coś pomieszał, jako że wcześniej donoszono, iż wartość oferty na 8x8 jest niższa o ok. 40 mln Euro od Steyra i o ok. 15 mln niższa dla 6x6. Do tego rozpisany na głosy 150% offset dla zakładów Duro Dakovic (może byc ciekawie i eksportowo).
Kontrakt ma być negocjowany do końca listopada. Zapewne ostatecznie będzie 126 8x8, choć to starcza dla pierwszych 2 batalionów a potrzeba 2-3x tyle do 2020.
Problem w tym, że w listopadzie są w Chorwacji wybory. Ale też proces wyboru był realizowany maksymalnie transparentnie (przynajmniej w ostatnim roku, bo wcześniej - a trwało to 3 lata - różnie bywało) a dziennikarze byli na testach poligonowych 2 razy.
Teraz będzie wybierane wyposażenie i uzbrojenie, jak zwykle ostatnio wieże Rafaela albo Elbitu (może małe Kongsberga, ale chyba nie), i Nemo. Łącznie 13 wersji wozu ma być dostarczonych w latach 2008-2012/14.
Aha - proponuję wydzielic wątek AMV/Rosomak/ICV na świecie, bo inaczej wątek tutejszy stanie się całkiem nieczytelny. O Rośkach w Afganie już wydzieliłem sam.
Nie będzie mnie chwilę, w razie czego proszę o kontakt na grzegorz.holdanowicz@gmail.com
gryf001 - Nie 12 Sie, 2007
Jako że temat Rosomaki W Afganistanie został zamknięty, a szkoda choć rozumiem powód, pisze tu.
Gazeta.pl napisał/a: |
Afganistan: Rosomak najechał na minę. Nie ma rannych
az, IAR
2007-08-12, ostatnia aktualizacja 24 minuty temu
Transporter opancerzony Rosomak wjechał w Afganistanie na minę. Pojazd został uszkodzony, żaden z jadących nim żołnierzy nie ucierpiał - poinformował w niedzielę rzecznik Dowództwa Operacyjnego mjr Dariusz Kacperczyk. Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem.
Transporter opancerzony Rosomak i "polskie" hummery w bazie w Afganistanie.
Około godz. 21.37 czasu lokalnego, 19.07 czasu polskiego, mieszany polsko-amerykański patrol po rozbrojeniu miny-pułapki wracający do bazy Szaran został ostrzelany z broni ręcznej ok. 30 km na południowy zachód od bazy. Zgodnie z procedurami, w miejsce ostrzału wyruszył patrol sił szybkiego reagowania. Podczas powrotu kołowy transporter opancerzony typu Rosomak jechał na minę, która uszkodziła koło, nie udało się też uruchomić ponownie silnika wozu. Wezwano specjalistyczny sprzęt z bazy Szaran, który doholował uszkodzony pojazd. Żadnemu z żołnierzy nic się nie stało.
Jak podało MON, uszkodzony Rosomak był jednym z wozów, na których zainstalowano już dodatkowy stalowo-kompozytowy pancerz. Do Afganistanu wojsko wysłało 24 Rosomaki, trwa wzmacnianie ich pancerza zestawami płyt stalowo-kompozytowych. Dopancerzanie Rosomaków ma się zakończyć w ciągu dwóch tygodni. |
Info dzięki kolegom z Forum Militarium.
Pozdrawiam. Gryf.
EDIT:
Na stronie TVN24 mamy już komentarz: http://www.tvn24.pl/-1,1517763,wiadomosc.html
REMOV - Nie 12 Sie, 2007
El Lobo napisał/a: | Czemu Rosomak po stracie zaledwie jednego koła z ośmiu nie był w stanie kontynuować jazdy? |
Cytat: | Źródło
Podczas powrotu kołowy transporter opancerzony typu Rosomak jechał na minę, która uszkodziła koło, nie udało się też uruchomić ponownie silnika wozu. Wezwano specjalistyczny sprzęt z bazy Szaran, który doholował uszkodzony pojazd. |
Świtek - Nie 12 Sie, 2007
A to jest dobre pytanie. I odpowiedzi na nie będą intensywnie szukali nie tylko nasi wojskowi ale i specjaliści z Wojskowych Zakładów Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich jaki z samej Patrii.
Podejrzewam, że nikt na tym forum nie odpowie Tobie zgodnie ze stanem faktycznym. Pozostały nam czyste (i czcze ) spekulacje.
REMOV - Nie 12 Sie, 2007
El Lobo napisał/a: | Tak REMOV, dziękuję. Umiem czytać. Nawet ze zrozumieniem. Pytam: czemu? | To jedno z najdziwniejszych chyba pytań, jakie zadano na tym forum. Moim zdaniem umiejętność czytania ze zrozumieniem wynika z wychowania, odebranej edukacji i osobistych umiejętności. Dodam na marginesie, że w żaden sposób nie chciałem Cię urazić, sądziłem, że po prostu nie wiesz, że ten Rosomak miał problemy z silnikiem i musiał być odholowany - nie była to kwestia utraty koła jako takiego. Cytat: | Skoro ładunek był na tyle mały, że pozbawił Rosomaka tylko jednego koła to o co chodzi? Czyżby tylko tyle wystarczyło, aby unieruchomić ten pojazd? | Powodów może być wiele, zaś to co opisano jako "tylko" utrata jednego koła w rzeczywistości może być poważniejsze. Albo po prostu - detonacja w tym przypadku - spowodowała takie a nie inne efekty.
DivideByZero - Nie 12 Sie, 2007
No cóż, to najlepszy dowód na to że nie należy wierzyć w to co piszą w folderach reklamowych. A może kupiliśmy niewłaściwy wóz ? W jakimś piśmie (NTW ?) przeczytałem, że Rosjanie reklamując swojego BTR-80A twierdzą, iż jest on w stanie kontynuować jazdę po utracie 4 kół
REMOV - Nie 12 Sie, 2007
DivideByZero napisał/a: | W jakimś piśmie (...) przeczytałem, że Rosjanie reklamując swojego BTR-80A twierdzą, iż jest on w stanie kontynuować jazdę po utracie 4 kół | Jak to będą koła z dwóch środkowych osi, to dlaczego nie? ;)
DivideByZero - Nie 12 Sie, 2007
Fajny film. Nie wiem dlaczego, ale przypomniał mi się dowcip o musze i naukowcu.
Tylko co z tego filmu wynika ? Ano to, że jak się odkręci koła to pojedzie. Czyli wóz ma pewną odporność przeciwko złośliwym kolegom z jednostki, względnie średnio agresywnym złomiarzom. Czy taki, albo inny transporter pojedzie po odstrzeleniu bądź oderwaniu na minie 4 kół ? Oto jest pytanie. Dzisiejsze zdarzenie każe zastanowić się chwilę na odpowiedzią.
marlowe - Nie 12 Sie, 2007
DivideByZero napisał/a: | W jakimś piśmie (NTW ?) przeczytałem, że Rosjanie reklamując swojego BTR-80A twierdzą, iż jest on w stanie kontynuować jazdę po utracie 4 kół |
Chodzi o BTR-90, a to zabawne hasło reklamowe mówi o zachowaniu zdolności trakcyjnych przy utracie 4 dowolnych kół
Pomorzanin - Nie 12 Sie, 2007
W sumie jazda "w kółko" to też zachowanie zdolności trakcyjnych (zakładam sytuację, kiedy w cztery strony świata odlecą sobie wszystkie koła z jednej tylko strony)
Przepraszam za off topic
zbig1103 - Pon 13 Sie, 2007
W innym obszarze Forum uczestniczyłem w dyskusji na temat odporności balistycznej i ochrony przeciwminowej. Zwróciłem uwagę, iż o ile ochronę balistyczną dość łatwo zdefiniować (można zdefiniować zagrożenia), to w przypadku min sytuacja jest bardziej skomplikowana (IED). Praktycznie wyniki badań są w tym przypadku tylko wskaźnikowe i można co najwyżej dowieść w wielkim skrócie, że "mucha straciła słuch". Potwierdzenie takiego stanu rzeczy mamy w przypadku KTO ROSOMAK w Afganistanie. Podobnież mały ładunek a nie tylko koło ale i zespół napędowy został unieruchomiony. "Cudowna" odporność na miny okazała się normalną i dobrze, bowiem wmawianie żołnierzom że mają "cudowną broń" zawsze prowadzi tylko do większych strat. Obowiązuje tu znana z dróg zasada ogroniczonego zaufania.
Większe zniszczenia mogą być podyktowane jeszcze jednym czynnikiem. który także był dyskutowany na Forum a mianowicie wzrostem masy pojazdu poprzez zastosowanie dodatkowego opancerzenia. Ot fizyka. Ewentualne konsekwencje wzrostu masy były także przedmiotem dyskusji na Forum co nie zmieni faktu, iż dodatkowy pancerz dla KTO ROSOMAK był konieczny.
Botras - Pon 13 Sie, 2007
A czy zgaśniecie silnika nie mogło być efektem instynktownego działania kierowcy? Czy w Rosomaku jest to możliwe, jak w samochodzie?
Nemo5576 - Pon 13 Sie, 2007
Tyle ze problem nie w tym że zgasł, tylko w tym ze sie nie dał ponownie uruchomić.
FFOX - Pon 13 Sie, 2007
Że silnik nie odpalił. Nie wiadomo jak silny to był ładunek, pod którym kołem eksplodował. Na dobra sprawę to on mógł spustoszyć cały prawy róg pojazdu wraz z silnikiem. Ja tam sie nie dziwie że nie udało się go odpalić.
gryf001 - Pon 13 Sie, 2007
A może systemy p.poz zadziałały? Zalały piana silnik itp.
Pozdrawiam. Gryf.
DivideByZero - Pon 13 Sie, 2007
marlowe napisał/a: | DivideByZero napisał/a: | W jakimś piśmie (NTW ?) przeczytałem, że Rosjanie reklamując swojego BTR-80A twierdzą, iż jest on w stanie kontynuować jazdę po utracie 4 kół |
Chodzi o BTR-90, a to zabawne hasło reklamowe mówi o zachowaniu zdolności trakcyjnych przy utracie 4 dowolnych kół |
Faktycznie, BTR-90. Po prostu ten artykuł z BTR-90 nałożył mi się w pamięci z artykułem o BTR-80, który czytałem w mniej więcej tym samym czasie (bodajże w MXXw).
Mały OT. Zna ktoś dobre lekarstwo na sklerozę ?
szczecin419 - Pon 13 Sie, 2007
Tak. Czosnek. Smarować czoło raz dziennie.
TomSon - Pon 13 Sie, 2007
Rosomaki jadą do Malezji wspierać Twarde.
Cytat: | Kilka miesięcy temu malezyjski rząd zatwierdził kupno 48 Rosmomaków za łączną sumę 370 mln dol., zastrzegając sobie możliwość zwiększenia kontraktu o kolejne 50 pojazdów. Za podobnej klasy wozy opancerzone, ale produkowane przez Amerykanów, Malezja musiałaby zapłacić co najmniej o 30 proc. więcej. Nic więc dziwnego, że zdecydowała się na produkt z Polski. |
http://motoryzacja.interi...mera,959366,415
jonasz - Wto 14 Sie, 2007
a jest jakieś potwierdzenie tej informacji z innego źródła ? pytam, bo dane niebezpiecznie przypominają kontrakt na pt-91m...
wietrzę dziennikarską konfabulację
zbig1103 - Wto 14 Sie, 2007
I masz rację...Choć się rozmarzyłem.. 7 mln za KTO..
ToMac - Wto 14 Sie, 2007
TomSon napisał/a: | Rosomaki jadą do Malezji wspierać Twarde.
Cytat: | Kilka miesięcy temu malezyjski rząd zatwierdził kupno 48 Rosmomaków za łączną sumę 370 mln dol., zastrzegając sobie możliwość zwiększenia kontraktu o kolejne 50 pojazdów. Za podobnej klasy wozy opancerzone, ale produkowane przez Amerykanów, Malezja musiałaby zapłacić co najmniej o 30 proc. więcej. Nic więc dziwnego, że zdecydowała się na produkt z Polski. |
http://motoryzacja.interi...mera,959366,415 |
Przeczytajcie dokładnie cały ten tzw. "artykuł", np. "Przez ostatnich kilka lat Polska sprzedała zagranicznym armiom kilkaset Rosomaków (produkowanych na licencji fińskiego Patria Vehicles) i Dzików. ".
Której armiii Polska sprzedała jakiekolwiek Rosomaki?
Kompletny kotlet....przepraszam, klops.
sufit - Czw 16 Sie, 2007
Przed chwilą w teleekspresie podano że kolejny rosomak wszedł na minę. Nikomu nic sie nie stało. A może dziennikaże coś pokręcili- i to ten sam?
Pomorzanin - Czw 16 Sie, 2007
Nie pokręcili, to inny.
Dopancerzony Rosomak wjechał na IED, umieszczony przy drodze. Nikomu się nic nie stało, a sam transporter został tylko lekko uszkodzony; doszło do wymiany ognia. Zdołano złapać dwóch napastników. Czyli victoria
sufit - Czw 16 Sie, 2007
A jednak. Uszkodzona została skrzynia rozdzielcza. Kolejny rosomak miał pecha i w nocy osuneła sie pod nim ziemia. Spadł i przewrucił się do góry nogami. I tu nikt nie zginął.
sonora - Czw 16 Sie, 2007
Ja nie do końca podzielam radość Kolegi. Pewnie, że dobrze, że tak się skończyło.Tylko, gdzie, do diabła, jest rozpoznanie????Gdzie są patrole, które uniemożliwią zakładanie IED, bądź wskażą, gdzie one są założone.Chyba "Rosomak" nie służy do rozminowywania Afganistanu!!!!!!
Świtek - Czw 16 Sie, 2007
sonora, to jest zupełnie inna wojna niż ta do której nasza armia (i wiele innych) była szkolona...
sonora - Czw 16 Sie, 2007
Każda wojna jest do siebie podobna.Bardzo podobna, jeśli nie identyczna.W każdej, chodzi o to samo - o zwycięstwo. I każda armia szkoli się w tym.
Mrufka - Pią 17 Sie, 2007
Szanowni
Świeże wideo z Afganistanu, wymiana ognia Polaków z Talibami, Rośki w akcji.
http://www.liveleak.com/view?i=d83_1187265393
Pozdrawiam
Mrufka
Stefan Fuglewicz - Pią 17 Sie, 2007
Mrufka, jaka wymiana ognia?!
To są przecież ćwiczenia, albo raczej pokaz dla mediów, bo trudno powiedzieć, czy celowali w coś konkretnego, czy tylko tak ogólnie we wzgórze...
I nie taki świeży - nie jestem pewien, kiedy to w TV widziałem, chyba parę dni temu?
TomSon - Pią 17 Sie, 2007
ToMac napisał/a: | TomSon napisał/a: | Rosomaki jadą do Malezji wspierać Twarde.
Cytat: | Kilka miesięcy temu malezyjski rząd zatwierdził kupno 48 Rosmomaków za łączną sumę 370 mln dol., zastrzegając sobie możliwość zwiększenia kontraktu o kolejne 50 pojazdów. Za podobnej klasy wozy opancerzone, ale produkowane przez Amerykanów, Malezja musiałaby zapłacić co najmniej o 30 proc. więcej. Nic więc dziwnego, że zdecydowała się na produkt z Polski. |
http://motoryzacja.interi...mera,959366,415 |
Przeczytajcie dokładnie cały ten tzw. "artykuł", np. "Przez ostatnich kilka lat Polska sprzedała zagranicznym armiom kilkaset Rosomaków (produkowanych na licencji fińskiego Patria Vehicles) i Dzików. ".
Której armiii Polska sprzedała jakiekolwiek Rosomaki?
Kompletny kotlet....przepraszam, klops. |
O próbach w Malezji Rosomaka pisał wiosenny "Raport", w zimie tego roku nałożyły się informacje o "rozstrzelaniu Rosomaka w dziwnej pozycji" i raport Macierewicza, gdzie gros informacji dotyczyła Rosomaków. wystarczy połączyć te informacje i mamy wrażenie, że zamieszanie medialno-Macierewiczowe wokół R wiązało się z przetargiem w Malezji.
sufit - Pią 17 Sie, 2007
El Lobo napisał/a: | Czyli jak dobrze rozumiem 3 Rosomaki są uszkodzone? Dwa po wybuchu IED, a jeden się sturlał po osunięciu ziemi? | Dokładnie tak. Nie wiem czy ten przewrócony się turlał, ale w TV wyglądał nieciekawie.
Mrufka - Sob 18 Sie, 2007
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Mrufka, jaka wymiana ognia?!
To są przecież ćwiczenia, albo raczej pokaz dla mediów, bo trudno powiedzieć, czy celowali w coś konkretnego, czy tylko tak ogólnie we wzgórze...
I nie taki świeży - nie jestem pewien, kiedy to w TV widziałem, chyba parę dni temu? |
Panie Stefanie
Link znalazłem na MPnet z opisem "Wymiana ognia z talibami".
P.S.
Telewizji nie oglądam (bo już nie jestem w stanie oglądać niektórych ryjów, przepraszam twarzy)
Pozdrawiam
Mrufka
Smuga cienia - Czw 23 Sie, 2007 Temat postu: Pytanie laika o Rosomacze oczy Mam pytanie. Skoro w Rosomaku są 3 kamery (2 na boki i 1 na tył) to czy nie można by przy okazji zamontować jednej z przodu? Chyba wydatek niewielki, w porównaniu z całością już poniesionych nakładów, a bezpieczeństwo kierowcy większe.
G. Hołdanowicz - Czw 23 Sie, 2007
Dobre pytanie - chyba rzeczywiście by warto...
Stefan Fuglewicz - Czw 23 Sie, 2007
Po pierwsze - zdaje się że jedna z przodu już jest, tylko skierowana bardziej na prawo, tam gdzie pole widzenia peryskopu ogranicza kadłub.
Po drugie - nie zrozumiałem, o co chodzi z tym bezpieczeństwem kierowcy, w jaki sposób miałoby być poprawione dzięki kamerze?
Matchwat - Pią 24 Sie, 2007
Może chodzi o kamerę termiczną, wtedy istnieje możliwośc wykrycia np niektórych typów zapalników? Ja słyszałem o takiej metodzie wykrywania elektrycznych zapalników min pułapek. Tylko nie wiem jak szybko można się poruszać, żeby coś ewentualnie wykryć w ten sposób.
Smuga cienia - Pią 24 Sie, 2007
Z opisów Rosomaka znalezionych w internecie wynika, iż kierowca obserwuje teren przed pojazdem przez uchyloną osłoniętą szybą klapę w przedniej części transportera. O kamerze z przodu nie słyszałem. Z postu Stefana Fuglewicza wnioskuje, że w czasie walk kierowca korzysta z peryskopu - sprostujcie jeśli się mylę. Jednak dodatkowa kamera z przodu, o ile jeszcze nie została zamontowana, dawałaby kierowcy lepszą widoczność drogi bezpośrednio przed Rosomakiem. Po drugie, w przeciwieństwie do peryskopu jest łatwiejsza do wymiany w przypadku zniszczenia. Wykręcasz jedną i montujesz drugą można by wozić zapasową.
Swoją drogą pomysł z kamerą termiczną Matchwat'a mi się spodobał. Byłby pewno nieoceniony podczas nocnych patroli.
dzicz.germanska - Pią 24 Sie, 2007 Temat postu: Trudna wymiana peryskopu?
Smuga cienia napisał/a: | w przeciwieństwie do peryskopu jest łatwiejsza do wymiany w przypadku zniszczenia. Wykręcasz jedną i montujesz drugą można by wozić zapasową.
|
W znanych mi pojazdach pancernych wymiana jednego peryskopu kierowcy trwa (o ile peryskop nie jest przyklajstrowany na amen w obsadzie i nie trzeba go wyrywac na sile) okolo 10 sekund i odbywa sie z miejsca kierowcy, bez otwierania wlazu, czy wychodzenia na zewnatrz.
Za prawde nie wyobrazam sobie, jak mozna to jeszcze ulatwic:-)
I czy ewentualne usprawnienie, ulatwienie i zysk w czasie bedzie mial znaczace znaczenie ;-)
Smuga cienia - Sob 25 Sie, 2007
Pas
Ritter - Pon 27 Sie, 2007
Moment, a to nie był ten sam, któremu padła skrzynia po wybuchu?
-
MarcinekNu2 - Pon 27 Sie, 2007
Jak dobrze pamiętam to ten sam...
G. Hołdanowicz - Wto 11 Wrz, 2007
Kompletnie nie rozumiem, dlaczego wątek Rosomaki w Afganistanie został zamknięty - to inna odnoga tego wątku i bardzo porządkowało to wymianę myśli. A tak wszystko w kupie i nie do znalezienia. Taka uwaga autora...
A teraz news:
http://www.altair.com.pl/start-82
Cytat: | Aktywna ochrona dla AMV na DSEi
11-09-2007Podczas wystawy DSEi w Londynie Patria Vehicles z Hammenliny i niemiecka spółka zaawansowanych technologii IBD Deisenroth Engineering z Lohmar ogłosiły 11 września uruchomienie wspólnego programu stworzenia pakietu zaawansowanych technik ochrony pojazdów rodziny Armored Modular Vehicle (AMV). Spółki oświadczyły, iż łączą potencjały dla dalszego zwiększenia szans pojazdu AMV w konkurencji na rynku, czemu służyć ma oferowanie transporterów z najwyższym poziomem ochrony i zrównoważonego poziomu przetrwania, wpisujących się w ewentualne działania w możliwych konfliktach nadchodzących lat. [...] (glh) |
c.d. pod linkiem [glh]
kalino - Sro 19 Wrz, 2007
sonora napisał/a: | Każda wojna jest do siebie podobna.Bardzo podobna, jeśli nie identyczna.W każdej, chodzi o to samo - o zwycięstwo. I każda armia szkoli się w tym. |
hmmm bardzo ciekawe, że niby konflikt zbrojny w którym dominują działania regularne jest taki sam jak konflikt asymetryczny Jeśli dobrze kojarzę to w walce z partyzantką specjalizują się tylko niektóre rodzaje wojsk
RSz - Sro 19 Wrz, 2007 Temat postu: PZ o Rosomaku W ostatnim numerze „Polski Zbrojnej” (38/2007) zamieszczono artykuł „Rosomak do przeglądu”, autor Norbert Bączyk. Tam czytam: „Ile będzie kosztować wdrożenie do służby i wieloletnia eksploatacja 690 wozów opancerzonych Rosomak. Paradoksalnie, dziś nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie.” A dalej w treści artykułu autor pisze, że w 2001 planowano w MON zakup 215 KTO (pamiętam, pamiętam), a moi następcy w MON zwiększyli zakup do 690 sztuk. Nie wiadomo dlaczego zwiększono ilość KTO. Dalej jest „odkrywcze” wskazanie, że o zakupie Rosomaka zdecydowała najniższa cena (5 mld zł), ale nie uwzględniała ona „wyposażenie”, a to oznacza wydanie kolejnych „miliardów złotych” bowiem „specjalistyczny sprzęt czasem kosztuje tyle co sam transporter”. Np. aby wymienić uszkodzone koło Rosomaka trzeba użyć b. drogiej specjalnej maszyny. Kolejny wydatek to nie uwzględniony koszt tzw. integracji przeciwpancernego pocisku kierowanego, który co gorsza „nie został jeszcze zakupiony” – to kupiony izraelski ppk Spike nie będzie integrowany z Rosomakiem? Kosztuje też dodatkowe wyposażenie np. do transporterów wysyłanych na misje, a do tego gwarancja producenta obowiązuje tylko na terenie Polski. Czyli każda awaria Rosomaka, np. na terenie Afganistanu, producenta nie obchodzi – innymi słowy w MON nie przewidziano, że KTO będzie użytkowany poza granicami Polski.
I coś co mnie zdumiało niepomiernie: red. Bączyk zdradza, że w kontrakcie zakupu "zapomniano" o tzw. pakiecie logistycznym umożliwiającym eksploatację transporterów po zakończeniu gwarancji, którą określono zresztą na 3,5 roku (pierwsze dziesięć Rosomaków straci gwarancję w przyszłym roku). Przetarg na ten pakiet miał być przeprowadzony w tym roku (pierwsze transportery weszły na uzbrojenie w czerwcu 2004), ale został unieważniony. W efekcie do Afganistanu, poza bojowymi KTO, wysłano dwa wozy z przeznaczeniem na „kanibalizowanie”, tj. w razie uszkodzenia, czy konieczności naprawy stąd będą brane „części zamienne”. Autor artykułu dokonuje też „odkrycia”: „Ogromnym błędem okazuje się kalkulacja zakładająca cenę jako najważniejszy wskaźnik przy wyborze danego modelu uzbrojenia. Albo inaczej – nieumiejętność rzeczywistej oceny kosztów danego przedsięwzięcia. Dlatego to co wydaje się z pozoru tanie, okazuje się potem bardzo drogie.” Eureka! – to ci odkrycie na miarę epoki w której żyjemy. Jednak warto zwrócić uwagę na inny jeszcze aspekt sprawy. Artykuł nie ukazał się na łamach prasy podejrzewane w MON o stosowanie „czarnego PR”. Tekst ukazał się na łamach gazety MON, tego samego MON, który jeszcze nie tak dawno kont6raktu na zakup Rosomaka bronił. W tym samym numerze PZ artykuł o Rosomaku poprzedza wiadomość, że wiceminister Marek Zająkała opuścił zajmowane w MON stanowisko. W przeszłości, jako dyr. w NIK kontrolował procedury zakupu KTO i podpisał się pod oceną, że wszystko było OK.
PiterNZ - Sro 19 Wrz, 2007 Temat postu: Re: PZ o Rosomaku Apropo kosztów to nie bardzo rozumiem czemu wszyscy tak są zaskoczenia cenami uzbrojenia. One były, są i będą astronomicznie wysokie.
Co do kosztów eksploatacji to pytanie co do nich zaliczamy. W wiedzę MON na poziomie firm prywatnych to wątpię w całej rozciągłości.
Apropo liczby zamówionych pojazdów uważam, że dużo rosądniejsze było zamówienie 690 sztuk niż 215. Po prostu potrzeby WP są bardzo duże i lepiej starać się rozwiązywać kompleksowo a nie sztukować.
Zwitt - Sro 19 Wrz, 2007
PiterNZ, problemem nie jest astronomiczna cena, bo to, że nowoczesne uzbrojenie sporo kosztuje wie nawet przeciętny Kowalski.
To co poraża to to, że nasz MON myśli, że po zapłaceniu ceny zakupu już nic na dany rodzaj uzbrojenia nie trzeba wydawać i przez cały okres użytkowania w zasadzie nie trzeba też modernizować.
Z trudem przebija się myśl, że do ceny zakupu (która stanowi często tylko 1/3 całkowitego kosztu użycia LCC) trzeba doliczyć szkolenie, części zamienne, systemy diagnostyczne, transport, warunki gwarancji, a nawet cenę utylizacji
DivideByZero - Sro 19 Wrz, 2007
RSz napisał/a: | W tym samym numerze PZ artykuł o Rosomaku poprzedza wiadomość, że wiceminister Marek Zająkała opuścił zajmowane w MON stanowisko. W przeszłości, jako dyr. w NIK kontrolował procedury zakupu KTO i podpisał się pod oceną, że wszystko było OK. |
Szanowny Panie, a sprawdził Pan w jakich okolicznościach i DOKĄD odszedł minister Zająkała ?
A co do wyboru Rosomaka, to chyba był najlepszy wybór z możliwych. I nie mówię tu o parametrach technicznych, czy zabezpieczeniu logistycznym. Po prostu przy przetargu na KTO było tyle niejasności ("dymu" kolokwialnie mówiąc), nieprofesjonalizmu i zwykłego chciejstwa, że dokonano po prostu wyboru "mniejszego zła". Czy pozostałe transportery miałyby zabezpieczone serwis, eksploatację, opracowanie wersji specjalnych, itd w ramach kontraktu ? Przypuszczam że wątpię. Nawet pomimo tego że w przypadku takiego Pandura ostro "pojechano" z ceną. Mielibyśmy to samo tylko drożej. Dodatkowo, o ile pamiętam przetargi na KTO i WSB były rozpisywane i rozstrzygane mniej więcej w tym samym czasie. Czy tylko ja dostrzegam tu analogie (brak obsługi serwisowej, niedoszacowanie kosztów ?). Może po tym w MONie do kogoś dotrze, że zakup nowego systemu uzbrojenia to zaledwie 30-40% kosztów wdrożenia całego systemu. W końcu mamy się na czym uczyć, nieprawdaż ?
lekomin - Sro 19 Wrz, 2007
R.Sz.:
Czy koszty obsługi logistycznej czy integracji Spike'a były zawarte w pozostałych ofertach? Zakładam się o dobre hamerykańsko/czeskie piwo, że nie.
Czy ktoś mi może podać przykład jakiegokolwiek systemu uzbrojenia kupionego w Polsce z pakietem logistycznym [najlepiej wieloletnim]? Czy jest jakaś przeszkoda prawna przy zawieraniu takowych?
Moim skromnym zdaniem, 3 ostatnie, wielkie przetargi zbrojeniowe (Spike, Rosomak, F-16) wybrały najlepszy produkt z konkurujących. To co zupełnie u nas leży, to późniejszy proces negocjacji umowy i wprowadzania systemu na uzbrojenie. Tutaj kłania się brak profesjonalnej agencji ds. uzbrojenia. Nie szukałbym tutaj układu, łapówek i innych przytyków IV RP, a jedynie brak profesjonalizmu i umiejętności zarządzania projektami, zajmujących się tym w MON ludzi. Mamy odpowiednie wzory w Niemczech, Francji, UK czy USA.. wystarczy pojechać, dokształcić się i nabrać doświadczenia. A później przenieść to na nasz grunt... Ci na Zachodzie już dali wielokrotnie ciała z różnymi programami zbrojeniowymi i uczą się na błędach.. my też na nich się uczmy, zamiast popełniać własne.
oskarm - Sro 19 Wrz, 2007
RSz napisał/a: | W ostatnim numerze „Polski Zbrojnej” (38/2007) zamieszczono artykuł „Rosomak do przeglądu”, autor Norbert Bączyk. Tam czytam: „Ile będzie kosztować wdrożenie do służby i wieloletnia eksploatacja 690 wozów opancerzonych Rosomak. Paradoksalnie, dziś nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie.” A dalej w treści artykułu autor pisze, że w 2001 planowano w MON zakup 215 KTO (pamiętam, pamiętam), a moi następcy w MON zwiększyli zakup do 690 sztuk. Nie wiadomo dlaczego zwiększono ilość KTO. Dalej jest „odkrywcze” wskazanie, że o zakupie Rosomaka zdecydowała najniższa cena (5 mld zł), ale nie uwzględniała ona „wyposażenie”, a to oznacza wydanie kolejnych „miliardów złotych” bowiem „specjalistyczny sprzęt czasem kosztuje tyle co sam transporter”. Np. aby wymienić uszkodzone koło Rosomaka trzeba użyć b. drogiej specjalnej maszyny. Kolejny wydatek to nie uwzględniony koszt tzw. integracji przeciwpancernego pocisku kierowanego, który co gorsza „nie został jeszcze zakupiony” – to kupiony izraelski ppk Spike nie będzie integrowany z Rosomakiem? Kosztuje też dodatkowe wyposażenie np. do transporterów wysyłanych na misje, a do tego gwarancja producenta obowiązuje tylko na terenie Polski. Czyli każda awaria Rosomaka, np. na terenie Afganistanu, producenta nie obchodzi – innymi słowy w MON nie przewidziano, że KTO będzie użytkowany poza granicami Polski.
I coś co mnie zdumiało niepomiernie: red. Bączyk zdradza, że w kontrakcie zakupu "zapomniano" o tzw. pakiecie logistycznym umożliwiającym eksploatację transporterów po zakończeniu gwarancji, którą określono zresztą na 3,5 roku (pierwsze dziesięć Rosomaków straci gwarancję w przyszłym roku). Przetarg na ten pakiet miał być przeprowadzony w tym roku (pierwsze transportery weszły na uzbrojenie w czerwcu 2004), ale został unieważniony. W efekcie do Afganistanu, poza bojowymi KTO, wysłano dwa wozy z przeznaczeniem na „kanibalizowanie”, tj. w razie uszkodzenia, czy konieczności naprawy stąd będą brane „części zamienne”. Autor artykułu dokonuje też „odkrycia”: „Ogromnym błędem okazuje się kalkulacja zakładająca cenę jako najważniejszy wskaźnik przy wyborze danego modelu uzbrojenia. Albo inaczej – nieumiejętność rzeczywistej oceny kosztów danego przedsięwzięcia. Dlatego to co wydaje się z pozoru tanie, okazuje się potem bardzo drogie.” Eureka! – to ci odkrycie na miarę epoki w której żyjemy. Jednak warto zwrócić uwagę na inny jeszcze aspekt sprawy. Artykuł nie ukazał się na łamach prasy podejrzewane w MON o stosowanie „czarnego PR”. Tekst ukazał się na łamach gazety MON, tego samego MON, który jeszcze nie tak dawno kont6raktu na zakup Rosomaka bronił. W tym samym numerze PZ artykuł o Rosomaku poprzedza wiadomość, że wiceminister Marek Zająkała opuścił zajmowane w MON stanowisko. W przeszłości, jako dyr. w NIK kontrolował procedury zakupu KTO i podpisał się pod oceną, że wszystko było OK. | Tyko wszystko to dotyczy nieudolności ludzi, którzy się tym zajmowali, a nie samego Rosomaka jako takiego. Obojętnie jaki byłby wybór, problemy zostałby dokładnie takie same.
corran - Sro 19 Wrz, 2007 Temat postu: Re: PZ o Rosomaku
RSz napisał/a: | Kolejny wydatek to nie uwzględniony koszt tzw. integracji przeciwpancernego pocisku kierowanego, który co gorsza „nie został jeszcze zakupiony” – to kupiony izraelski ppk Spike nie będzie integrowany z Rosomakiem? |
Zaraz, zaraz. Ppk nie jest integrowany z transporterem, a z wieżą transportera i wybór samego transportera nie ma tu najmniejszego znaczenia. Po pierwsze dlaczego integracji ppk nie zabezpieczono w kontrakcie na wieże? Po drugie, jak i w jakich okolicznościach doszło do wyboru tej a nie innej konstrukcji.
Gdyby dajmy na to wybrano taką wieżę:
problem z integracją ppk by nie istniał.
Powiem szczerze że mam konserwatywne podejście i wolę załogową, 2 osobową wieże od bezzałogowych wynalazków (a te kilkaset kg wagi nie jest warte zachodu) jednak tak jak wiadomo jacy byli konkurenci AMV, tak konkurentów hitfista nie znam.
W tej chwili dochądzą słuchy o kuriozalnym posunięciu w postaci wyposażenia części (ponad 100 sztuk) Rosomaków w wieżę ze zdjęcia produkcji Izraelskiej - będącej identyczną pod względem funkcjonalnym z zakontraktowanymi już wieżami Hitfist. Tylko patrzeć jak następnej władzy znowu się odwidzi i uzna że najlepsze są wieże jednosobowe - i zobaczymy Rosomaka z jeszcze inną konstrukcją.
Trzeba jednak to jasno podkreślić że problem integracji ppk dotyczy wieży a nie samego transportera.
DivideByZero - Sro 19 Wrz, 2007
corran napisał/a: | Powiem szczerze że mam konserwatywne podejście i wolę załogową, 2 osobową wieże od bezzałogowych wynalazków (a te kilkaset kg wagi nie jest warte zachodu) jednak tak jak wiadomo jacy byli konkurenci AMV, tak konkurentów hitfista nie znam. |
Były to, oprócz Hitfista jeszcze E8 Rheinmetalla i jakaś wieża Delco (??? z pamięci piszę) - wszystkie załogowe i chyba wszystkie 2 osobowe. W tamtym czasie nikt nie oferował wież bezzałogowych, a nawet jeśli to żadnej nie zgłoszono.
G. Hołdanowicz - Sro 19 Wrz, 2007
Polska wyraźnie chciała wieże załogowe.
Anglicy dla FRES także obecnie preferują wieże dwuosobowe, łącznie z tym że Lockheed zaprezentował nową wieżę, dwuosobową, nota bene z Mk44 rzecz jasna. A Delco już nie ma.
corran - Sro 19 Wrz, 2007
Ja też wolę wieże załogowe co nie zmienia faktu że:
- są pogłoski o izraelskich wieżach bezzałogowych z armatą 30mm wprowadzanych obok załogowych hitfistów - widać komuś się wieże 2 osobowe odwidziały (kuriozum dla mnie)
- kontrakt na hitfisty powinien był obejmować integracje ppk i ktoś pownien za to beknąć
- podwozie nie ma najmniejszego znaczenia przy integracji ppk
- nie ma innego sensownego wyjścia jak wydać grubą kasę na integracje Spike z Hitfistem
G. Hołdanowicz - Sro 19 Wrz, 2007
Ta kasa na integrację mogłaby być istotnie mniejsza, gdyby MON dogadał się z MO Wloch i wspólnie przeprowadził integrację Spike na Hitfist (dla nas na 30, u nich na 25). Była taka wstępna propozycja rok temu. Była i nie została podjęta mimo deklaracji.
Potraktujmy te wozy z wieżami bezzałogowymi jako kolejną odmianę Rosomaka, nazwijmy Rosomak-3 (wsparcia i uderzenia ;-) )
corran - Sro 19 Wrz, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Potraktujmy te wozy z wieżami bezzałogowymi jako kolejną odmianę Rosomaka, nazwijmy Rosomak-3 (wsparcia i uderzenia ;-) ) |
Może zostawmy ten temat bo nie dam się przekonać - jak by się nie nazywał to jest bezsens.
G. Hołdanowicz - Sro 19 Wrz, 2007
Nazwijmy to: rozwiązanie wątpliwe z punktu widzenia zastosowania bojowego i całkiem nie bazujące na realiach budżetowych...
corran - Sro 19 Wrz, 2007
To może trochę inaczej - dobrze widzę że wieża Rafael RCWS jest uzbrojona w armatę 30mm i... tyle. Brak km.
http://www.defenseindustr..._RCWS-30_lg.jpg
Elbit ORCWS ma chyba podobnie?
To teraz wyobraźmy sobie że wysyłamy do Afganu Rosomaka z wieżą jak ten czeski Pandur w linku.
Załogi naszych Rosomaków jeżdżą w otwartych włazach by obserwować teren - w RCWS nie da się.
Załóżmy że zostaliśmy ostrzelani w okolicy jakiś zabudowań i możemy albo walnąć z armaty i kto wie jak daleko poleci pocisk i w co trafi, albo z km - tu szansa na trafienie cywilów maleje (taka sobie wyduma sytuacja ale patrząc na ostatnie wydarzenia czy napewno taka wydumana?). Brak km to duża wada.
Za to do zalet RCWS można zaliczyć że naprawdę fajnie wygląda.
G. Hołdanowicz - Sro 19 Wrz, 2007
To źle widzisz, RCWS-30 ma sprzężony 7,62 mm km plus 2xSpike-LR (nie musi być zainstalowana).
ORCWS-30 (UT-30) też ma 7,62 mm km. Dotychczas nie ma jednak zintegrowanego ppk.
leo - Czw 20 Wrz, 2007
Kiedy doczekamy się prototypów Rosomaków w wersjach specjalistycznych Trwają już jakieś konkretne prace przy prototypach czy dalej tylko rozważanie koncepcji
Zwitt - Czw 20 Wrz, 2007
Bezzałogówkę zamiast wieży załogowej da się jeszcze przeboleć, ale brak ppk na bwp/kbwp już nie. Szczególnie w polskich warunkach geopolitycznych gdzie nasi wschodni sąsiedzi dysponują ogromnym komponentem pancernym.
corran, nie rozpatrujmy Rosomaka tylko w kontekście misji. Przede wszystkim podstawą powinna być obrona kraju. Misje to zadanie drugoplanowe. Do Awgana i tak wysyłamy Rośki z wieżami załogowymi. W obronie kraju świadomość sytuacyjna nie ma aż takiego znaczenia jak podczas walk w mieście w konflikcie asymetrycznym, tak więc ta "wada" wieży bezzałogowej będzie zniwelowana.
Rosomaki z RCWS/Spike mogłyby stanowić wyposażenie oddziałów rozpoznawczych szczebla brygady/dywizji (z głowicą optoelektroniczną i radarem pola walki na wysuwanym maszcie), które mogłyby pełnić dodatkowo funkcje odwodu ppanc danego ZT.
PS. Też bym wolał Hitfist ze Spikami ale dano ciała i nie wiadomo czy teaz taka integracja byłaby opłacalna.
corran - Czw 20 Wrz, 2007
Ja rozumiem że z racji takiej, a nie inne konstrukcji wieża izraelska jest tańsza w zakupie od włoskiej - tylko czy ktoś policzył ile będzie kosztować zapewnienie serwisu dwu konstrukcjom a nie jednej?
A co z produkcją - Hitfist jest produkowany w Bumarze-Łabędy. Izraelskie wieże albo będą sprowadzane z zagranicy albo trzeba będzie pokryć koszt linii produkcyjnej? Czy ktoś w ogóle o tym pomyślał?
I wracając do ppk, do ich strzelania przystosowany powinien być każdy Rosomak w wersji bwp, a konstrukcja zasobników powinna umożliwiać łatwe ich przenoszenie pomiędzy pojazdami.
O ile pamiętam co czwarty Rosomak miał dostać 2 ppk. Taka sytuacja sprawia że każdy pluton miał by minimum ochrony ppanc (a przy modułowym wykorzystaniu mógł by być to jeden Rosomak z 2 ppk lub dwa Rosomaki z 1 ppk każdy), możliwe również było by skierowanie przez dowódcę kompanii wszystkich zasobników do jednego plutonu tworząc tym samym improwizowany pododdział przeciwpancerny i to już na poziomie kompanii.
Wreszcie w przypadku nagłej sytuacji (czy to przy wysyłaniu pododdziałów na misje, czy też w hipotetycznym przypadku gdy Polsce groziła by wojna) można by łatwo zwiększyć liczbę ppk bez żadnych dodatkowych kosztów (poza zakupem samych zasobników z ppk oczywiście).
Zamiast tego tworzy się zróżnicowane pod względem technicznym wersje Rosomaka ze sztywno przypisanymi zadaniami - i ja mam uwierzyć że tak będzie lepiej i taniej? No bez jaj.
[ Dodano: Czw 20 Wrz, 2007 ]
Zwitt napisał/a: | W obronie kraju świadomość sytuacyjna nie ma aż takiego znaczenia jak podczas walk w mieście w konflikcie asymetrycznym, tak więc ta "wada" wieży bezzałogowej będzie zniwelowana. |
Ty to poważnie tak czy tylko jaja sobie robisz ze mnie?
zbig1103 - Czw 20 Wrz, 2007
Sprawa integracji PPK z HITFIST była juz na Forum dyskutowana.
Przypomnę więc, iż ze względów technicznych praktycznie trzeba zbudować nową wieżę. W obecną konstrukcję nie da się wpisać kontenera startowego z rakietami. Uniemożliwiają to gabaryty wieży (rakiety wystawałyby poza obrys wieży) jak i ciężar kontenera z rakietami. Masa wieży i rakiet i rozłożenie mas na osi wymagałoby przeprojektowania napędów i SKO. Samo SKO nie ma zainstalowanych procedur komunikacyjnych PPK nie mówiąc o podpisanych umowach. Do tego dochodzi sprawa zamkniętości (przeprawam za słowo) systemu (elektronika nie jest oparta na otwartej architekturze komputerowej).
Reasumując: żeby zintegrować PPK z HITFIST trzeba zaprojektować i zbudować korpus, napędy, SKO i zintegrować oprogramowanie.
Nie jest więc zaskoczeniem, że konsorcjum Bumaru do zintegrowania PPK wyceniło tą pracę tak wysoko. Spotkałem się także z opinią, może krzywdzącą, iż warunki były zaporowe bo specjaliści tych firm aż za dobrze zdawali sobie sprawę z dzieła z którym przyszłoby im się zmierzyć. MON podjął więc jedyną sensowną decyzję - nie wchodzić w temat. Jedocześnie, co logiczne i sensowne pojawiły się głosy o potrzebie zakupu wież z 30 i PPK.
Co do spraw proceduralnych to CORRAN pragnę przypomnieć, iż był jeden oferent, ktory oferował cały wóz. Pojawiające się w różnych kulurach próby podrzucania lekko nieświeżego jajeczka między Siemianowicami, Finami i Włochami są na granicy infantylności lub są obliczone na krótką, zbiorową pamięć.
corran - Czw 20 Wrz, 2007
No cóż - podczas mojej rozmowy z kimś z Siemianowic podczas MSPO 2006 otrzymałem informacje że wystarczy wgrać do SKO nowy soft, zrobić stelaże i wyprowadzić kable z elektroniką i już można strzelać ppk z Hitfist-30.
Nie bierz tego jako atak na siebie - po prostu mam rozbieżność wersji.
Jeśli faktycznie jest tak jak piszesz to znaczy że pokpiono sprawę na całego - przecież ppk dla KTO zakładano od początku (demonstrator czyli AMV z Hitfist-30 bez P, tą wysoką, miał po bokach atrapy kontenerów startowych).
Mimo wszystko uważam że ppk powinno się zintegrować z Hitfist. Oryginalnie zamówiono z tego co pamiętam 313 wież, dodatkowych wież ma być ok 120. W tej chwili dostarczono (moje szacunki) pewnie nie wiecej niż 150 wież czyli 1/3. W takim razie powinno się jak najszybciej przeprowadzić integracje i wstrzymać dostawy (po zakończeniu zamówienia na nowe wieże - najstarsze powinny być zmodernizowane do odpowiedniego standardu). Że drogo? Za błędy się płaci.
zbig1103 - Czw 20 Wrz, 2007
Ależ CORRAN. Ktoś z Siemianowic powiedział Ci prawdę. Nie doprecyzowano tylko o jaką elektronikę chodzi, jaki i jak wgrać software i jaki ma być stelaż. Ja to zrobiłem. Następnym razem zapytaj tego Ktosia skoro to takie proste to dlaczego tego nie zrobiono, dlaczego zrobienie ma tak dużo kosztować i dlaczego tak długo trwać.
REMOV - Czw 20 Wrz, 2007
zbig1103 napisał/a: | Uniemożliwiają to gabaryty wieży (...) jak i ciężar kontenera z rakietami. Masa wieży i rakiet i rozłożenie mas na osi wymagałoby przeprojektowania napędów i SKO. | Zaraz, zaraz, to dołożenie dodatkowego opancerzenia na wieży nie wymaga przeprojektowania tego i owego, a napędów w szczególności, zaś zamocowanie znacznie lżejszych kontenerów - już tak? Coś tutaj w tym wyjaśnieniu nie gra.
m4a1 - Czw 20 Wrz, 2007
Zbig, dlaczego Włosi integrując Hitfist z ppk TOW nie mają takich problemów?
Ozawa - Czw 20 Wrz, 2007
To raczej jakieś dziwne "problemy", ....integracja z PPK nie powinna być strasznie problematyczna ( słuszna uwaga REMOV ). Trzeba tylko chcieć i trochę grosza sypnąć.
G. Hołdanowicz - Czw 20 Wrz, 2007
Bo i nie jest - nie wymaga budowy nowej wieży, zbigu...
polsmol - Czw 20 Wrz, 2007
REMOV napisał/a: | zbig1103 napisał/a: | Uniemożliwiają to gabaryty wieży (...) jak i ciężar kontenera z rakietami. Masa wieży i rakiet i rozłożenie mas na osi wymagałoby przeprojektowania napędów i SKO. | Zaraz, zaraz, to dołożenie dodatkowego opancerzenia na wieży nie wymaga przeprojektowania tego i owego, a napędów w szczególności, zaś zamocowanie znacznie lżejszych kontenerów - już tak? Coś tutaj w tym wyjaśnieniu nie gra. |
No chyba zbig1103 wyraźnie napisał, że chodzi o "rozłożenie" mas. Nie mylić z "dołożeniem".
gregorxix - Pią 21 Wrz, 2007
polsmol napisał/a: | No chyba zbig1103 wyraźnie napisał, że chodzi o "rozłożenie" mas. Nie mylić z "dołożeniem". | I? Waga kontenera, nawet opancerzonego nie jest chyba aż tak znaczna by stanowiło to problem? Zresztą -o ile pamiętam- Włosi planowali rozmieścić pociski symetrycznie w dwóch kontenerach po obu stronach wieży?
G. Hołdanowicz - Pią 21 Wrz, 2007
I dokładnie tak jest w projekcie dla armii włoskiej. Integracja to zabudowa ale także spięcie z systemem SKO oraz przeprowadzenie kwalifikacji, co zajmuje kilka miesięcy (w TOW trwało kilkanaście miesięcy). Na pewno nie ma konieczności budowy nowej wieży, nie jest też czymś co można zrobić z dnia na dzień. Trzeba tylko podjąć decyzje i już. A ta wysoka cena, owe 200 mln złotych jest dziwna, nawet jeśli się doliczy koszt wystrzelonych pocisków (no niech będzie nawet 1 mln USD).
REMOV - Pią 21 Wrz, 2007
polsmol napisał/a: | No chyba zbig1103 wyraźnie napisał, że chodzi o "rozłożenie" mas. Nie mylić z "dołożeniem". | To powiadasz, że po "dołożeniu" dodatkowego opancerzenia (które również nie jest rozłożone symetrycznie, bo sama wieża taka nie jest) "rozłożenie" mas się nie zmienia (momenty obrotowe i takie tam)? Przyznaj się, jesteś humanistą i w szkole nie lubiłeś fizyki, prawda? ;)
Pomijając już fakt porównania mas wieży Hitfist-30P do masy kontenerów z ppk. Hitfist goły to 2300 kg, z wyposażeniem, zapasem amunicji i 2-osobową załogą to jakieś 2850 kg. Kontener na ppk Spike ile będzie miał? 15-20 kg, nie więcej. Dwa ppk mają (40 kg) mniejszą masę niż jeden człowiek w środku, chyba, że wykorzystamy do obsługi 15-letnie anorektyczki ;) Masa kabli, dodatków do sko i takich tam pewnie też 50 kg nie przekroczy (daje i tak w tym trzykrotny zapas). Mechanizmy obrotu (przekładnie, silniki etc.) i tak projektowane są ze sporym zapasem, bo wiadomo, że zawsze coś tam się jeszcze na niej może znaleźć, u nas od początku była mowa o dodatkowym opancerzeniu. To chcesz powiedzieć, że masa dodatkowego pancerza jest mniejsza od masy dwóch kontenerów z ppk, a jednocześnie naruszy rozłożenie mas samej wieży? 40 kg kontra prawie 3000 kg? Siedemdziesiąt razy mniej? A jeszcze, gdy mowa o symetrycznym rozmieszczeniu, to problem w ogóle jest mniejszy.
polsmol - Pią 21 Wrz, 2007
REMOV napisał/a: | polsmol napisał/a: | No chyba zbig1103 wyraźnie napisał, że chodzi o "rozłożenie" mas. Nie mylić z "dołożeniem". | To powiadasz, że po "dołożeniu" dodatkowego opancerzenia (które również nie jest rozłożone symetrycznie, bo sama wieża taka nie jest) "rozłożenie" mas się nie zmienia (momenty obrotowe i takie tam)? Przyznaj się, jesteś humanistą i w szkole nie lubiłeś fizyki, prawda? |
Nie nie. Ja po prostu tłumaczę to co napisał zbig tym, którzy nie zrozumieli. Pancerz nie jest rozłożony symetrycznie, ale jest rozłożony równomiernie i tu jest właśnie różnica. To oczywiste. I zapewne nie chodzi tu wyłącznie o masę samego kontenera bo przecież trzeba go opancerzyć. Kolejna kwestia to integracja z wierzą jednocześnie dodatkowego pancerza i PPK.
I nie jestem humanistą. To tyle w trybie wyjaśnienia ;-)
Co do ogólnej dyskusji o wieżach to moim zdaniem najlepszym wyjściem byłaby hybryda czyli skorupa wieży załogowej pozbawiona kosza. Obsługa wierzy siedziałaby przy odpowiednio przygotowanych stanowiskach pod wieżą. Całość byłaby znacznie lżejsza od tradycyjnej wieży przy zachowania pełnego dostępu od wewnątrz do istotnych jej elementów jak i pełnego opancerzenia. No i byłoby więcej miejsca w środku.
polsmol - Pią 21 Wrz, 2007
Jeśli zamiast kosza będą dwa fotele to raczej zyskamy miejsce. Przyznam się jednak, że nigdy nie widziałem stanowiska sterującego RWCS-30 czy podobnego systemu. Czyżby zajmowało aż tyle przestrzeni wewnątrz pojazdu?
G. Hołdanowicz - Pią 21 Wrz, 2007
Zajmuje dużo w wersji zaproponowanej na szybko przez WZM. W wersji pojazywanej na innych pojazdach zajmuje znacznie mniej miejsca, co zresztą powinno być oczywiste. Zyskujemy na wymiarach kosza (i na jego masie). Spora część może być nieźle wkomponowana w obrys pojazdu. Ale to trzeba pogłówkować...
Co ciekawe na fińskich XC-360 (AMV) z Protectorem (RWS) operator zajmuje miejsce za kierowcą, podczas gdy dowódca pojazdu ulokowany jest w miejscu naszego operatora i ma dostęp do ekranu BMS + systemu obserwacji z RWS plus do radiostacji plus dysponuje rozmieszczonymi dookoła peryskopami.
G. Hołdanowicz - Pią 21 Wrz, 2007
Ja to raczej odebrałem jako propozycję stworzenia wieży bezzałogowej okrytej "płaszczem" przypominającym załogową. Choroba, coś w tym jest, ochrona balistyczna zapewniona, ochrona środowiskowa też. Oszczędzić można na części włazów. Ciekawe, że raczej o takim rozwiązaniu nikt nie myślał. Być może jest jakiś haczyk.
zbig1103 - Pią 21 Wrz, 2007
TOW jest rozłożony symetrycznie po obu stronach wieży.
Kontener startowy dla SPIKa jest dla dwóch rakiet. Nie słyszałem o kontenerze dla jednej rakiety. Czy da się go zaprojektować? Da, ktoś musiałby go zamowić i ktoś wykonać pracę.
Oprócz masy istotny jest promień na jakim się kręci. Proszę zauważyć, iż spośród dyskutowanych wież, HITFIST już ma najmniejszą prędkość naprowadzania i najmniejsze przyśpieszenia. Czy można poradzić sobie z rozłożonymi masami i prędkościami? Można, przecież czołgi mają jeszcze większe wieże.
Problem leży gdzie indziej. Chciało się zintegrować SPIKI z gotowymi wieżami (zaprojektowanymi do konkretnych warunków pracy). W tym miejscu musimy uściślić co rozumiemy przez zintegrowanie. Zintegrowanie to kompletne połączenie systemów elektronicznych, informatycznych, mechanicznych itp. W praktyce umożliwiające wykorzystanie obu systemów jako jednego poprzez wybór rodzaju uzbrojenia: KM, armata, PPK z jednego pulpitu sterowanego przez zintegrowany system elektroniczno-informatyczny. O takie zintegrowanie chodziło WP.
Przypadek HITFIST+SPIKE wymaga zainstalowania oprogramowania na ktore w obecnej konfiguracji nie ma miejsca. Nie mamy odpowiednich interfejsów i układów sterowania w panelu sterowania PPK. Musimy więc wymienić przynajmniej częściowo elektronikę. Nie ma gdzie przymocować konteneru startowego. Trzeba więc odpowiednie węzły zaprojektować i zapewniam nie jest to wieszak. Dodatkowo trzeba zrobić miejsce w korpusie, żeby za daleko nie wyjść. Trzeba w koncu połączyć elektroniczne moduły w wieży w której nie przewidywano transmisji sygnałów z dodatkowymi modułami.
Można oczywiście zainstalować PPK jak instalują na wschodzie KONKURSy czy jak zainstalowano FAGOT na ŻBIKu B. W instalacjach tych pojazd po prostu robi jako trójnóg.
Wszystkie powyższe krótkie wywody mają pokazać, iż racjonalnym jest pozostawienie zamówionych już wież w spokoju - wzbogacanie ich albo będzie b.drogie albo problematyczne w użyciu albo jedno i drugie. Pan Grzegorz ma rację, że sama integracja nie powinna kosztować setek milionów, jednak w przypadku HITFISTa jest obarczona dużym ryzykiem ktore pewnie wkalkulowano w cenę gdyby jednak WP upierało się żeby to robić.
Będę więc bronił DWLąd jeśli zdecydują się zakupić wieże z 30 i PPK. Tym bardziej, iż jest to tani i racjonalny sposob na wybrnięcie z innego kłopotu jakim jest coś wyprodukowane jako pojazd bazowy - ale to inna bajka. Głowa w MON, żeby teraz było inaczej.
G. Hołdanowicz - Pią 21 Wrz, 2007
Integracja dla armii włoskiej jest praktycznie gotowa i na początku 2008 ma wejść do prób.
Są to dwa osobne kontenery, dokładnie tak jak w TOW i jak oczekiwała armia polska.
zbig1103 - Pią 21 Wrz, 2007
Prawie robi różnicę.
Jeżeli rzeczywiście już coś prawie jest to aneks do jeszcze niewyprodukowanych wież po oczywiście badaniach i to nie takich zaliczających wyniki przeprowadzone w innym kraju czy przez zaklad. Jeżęli jednak będzie podtrzymana chęć zakupu kolejnych wież to nie uważam aby bylo rozsądne upieranie się przy HITFIST. Wiem, że włożę kij w mrowisko, ale E8 przy mniejszej masie ma 5 poziom ochrony od czoła nie mówiąc o opancerzonym magazynie amunicji.
Ozawa - Pią 21 Wrz, 2007
Teraz to chyba trochę po zawodach .I nie ma , stało się jak się stało.
Jednak opancerzenie nie jest problemem Włoskiej wieży ( jak trzeb to dołożyli) ,a i PPK okazuje się nie powinny być problemem.
Zmienił bym SKO ......początkowo planowano "Hunter- killer " i tu dwu osobowa załoga by się przydała. Wiem że cena była by większa, ale możliwości prowadzenia ognia znacząco by wzrosły.
G. Hołdanowicz - Pią 21 Wrz, 2007
zbigu, z trudem sobie wyobrażam możliwość zerwania zakupów zakontraktowanych wież, szczególnie po rozpoczęciu produkcji (z dużymi kłopotami) w Łabędach. Program dla obniżenia kosztów powinien być realizowany wspólnie, to sobiepaństwo to jakaś paranoja. Czy F-16 też powinniśmy testować w kraju? A integrację systemów na nim także? Nie no przestańmy, bo to zaczyna być niepoważne. Nie takie kraje jak Polska decydują się na wspólne badania właśnie dla rozłożenia kosztów, a my będziemy dalej brnąć to nie dziwmy się kosztom.
zbig1103 - Pią 21 Wrz, 2007
Nie pisałem o zerwaniu kontraktu tylko o dalszym rozwoju sprzętu wojska.
Co do badań sprzętu, który nie wszedł na uzbrojenie rodzimej armii to podtrzymuję - badania. Program KTO aż nadto dostarczył dowodów na "pływanie" zagranicznych firm. Nasz MON jakoś tak jest dziwnie skonstruowany, że po pewnym czasie problemy producenta zagranicznego stają się problemami polskiego MON.
Wspólne badania z innym MON - mogę tylko przyklasnąć, ale tylko wtedy kiedy pod metodykami i programami będą dwa zatwierdzajace podpisy: Polaka i inostranca. To samo tyczy się dokumentowania przebiegu i wyników badań.
oskarm - Pią 21 Wrz, 2007
zbig1103 napisał/a: | Oprócz masy istotny jest promień na jakim się kręci. Proszę zauważyć, iż spośród dyskutowanych wież, HITFIST już ma najmniejszą prędkość naprowadzania i najmniejsze przyśpieszenia. Czy można poradzić sobie z rozłożonymi masami i prędkościami? | Z całym szacunkiem, ale mówisz o problemie, który nie istnieje. Z pozycji praktyka wygląda to tak tak, że dla maszyn, których elementy pracują na zewnątrz, narażonych na warunki atmosferyczne, typu oblodzenie dobiera się moce chwilowe przewymiarowane, na wypadek oblodzenia, moce ciągłej pracy też są przewymiarowane o co najmniej kilkadziesiąt %. W wypadku wieży te przywiarowania są naprawdę duze bo mamy dodatkowo do czynienia z ciągłą pracą rozruch-hamowanie. Dla konstrukcji ważacej 3 tony, dodatkowe 100 kg to naprawdę, żaden problem. Wierz mi, że dla dzisiejszych układów sterowania zmiana obciążenie o kilka razy, to nie problem. To nie są już proste regulatory P, PI, PID.
A co do ceny integracji, to może MON czeka, aż Włosi będą gotowi z produktem dla ichniejszego MONu i wtedy będą w stanie zaoferować znacznie tańszą integrację wliczoną w zakup nowych 150 wież? Może to plan MONu, w sumie sensowny?
zbig1103 - Pią 21 Wrz, 2007
Rozumiem, że piszesz jako praktyk napędów a nie wieży HITFIST.
Pytania teoretyczne do Ciebie: jak różnią się napędy dla różnych mas przy równych prędkościach i przyśpieszeniach (koszty, ich wielkość itp)? Jak opiszesz napęd, który ma wahania przy zatrzymaniu z maksymalnej prędkości? Czy przechył wieży ma wpływ na napędy wieży, jaki?
Pytania , zapewniam, nie mają charakteru zaczepnego tylko szkoleniowego - po prostu jest okazja wysłuchać glosu fachowca.
Wracając do meritum, teoretycznie zapasy są duże, ale w tym miejscu przypomina mi się 2 bieg T55AM - "weterani" wiedzą o czym piszę.
oskarm - Pią 21 Wrz, 2007
zbig1103 napisał/a: | Rozumiem, że piszesz jako praktyk napędów a nie wieży HITFIST. | Oczywiście z HitFistem nie miałem do czynienia a pisałem tylko o dobrej praktyce inżynierskiej. Raczej trudno mi przypuszczać, żeby OTO Melara to spieprzyła.
Pytania teoretyczne do Ciebie: jak różnią się napędy dla różnych mas przy równych prędkościach i przyśpieszeniach (koszty, ich wielkość itp)? Jak opiszesz napęd, który ma wahania przy zatrzymaniu z maksymalnej prędkości? Czy przechył wieży ma wpływ na napędy wieży, jaki? [/quote] Po pierwsze rozważając konkretyn napęd jego dobór zaczyna się od obiektu i stworzenia jego modelu matematycznego. Dalej rozważa się napędy i przekładnie na jakich mają pracować. Dalej dobierasz elementy sterujący (komercyjne) lub jesli twożysz własne to musisz implementować własne algorytmy sterujące.
Rózne masy i przyspieszenia z tego wynikające w tym wypadku (HitFista) będą praktycznie pomijalne i nie odczuwalne dla żołnierza, ale jeśli jest to problem to nie ma dziś przeszkód aby w sterowaniu zaimplementować ograniczenia prędkości np: standardowo wieża ma się poruszać z prędkością X (nei przekraczalną) przy obciażeniu Y% obciązenia maksymalnego. Oczywiście nei wykorzystujemy wtedy przy normalnym obciążeniu pełnej mocy napędów.
To czy napęd ma wahania zależy od zastosowanego sterowania. Generalnie (przy zastosowaniu tych samych metod sterowania) wygląda to tak, że tak skontruowany napęd jest w stanie szybciej zmieniać prędkość niż ten, który hamuje aperiodycznie. Tak naprawdę to co jest ważniejsze i jakie warunki ma spełniać sterowanie, zależy od zamawiającego. Oczywiście ideałem jest wprowadzenie jakiegoś sterowanai predykcyjnego, uwzględniającego zmiany wychylenia dzwigni sterującej, wtedy sterowanie może operację hamowania przeprowadzićszybciej i z mniejszymi przeregulowaniami.
Oczywiście niesymetryczność rozłorzenia mas ma znaczenie, ale dzisiejsze systemy sterowania na podstawie pomiarów prądów i napięć są w stanie to korygować te zmiany, z prędkościami niezauważalnymi dla człowieka.
jahu - Pią 21 Wrz, 2007
Co do Rosomaka - pytanie do bardziej wnikliwych znawców - jak zbudowane są układy diagnostyczne,sterowania itp, zakładam że wszystko jest zintegrowane w jeden wspólny system - w parciu o jaki standart sieciowy to zrobione ?
gryf001 - Wto 25 Wrz, 2007
Znalezione dzięki koledze marlowe na FM.
RZECZPOSPOLITA napisał/a: | Patria chce wejść do WZM
Fińska Patria, która zaprojektowała transportery Rosomak, chce wziąć udział w prywatyzacji Wojskowych Zakładów Mechanicznych w Siemianowicach
ekonomia_a_9-1.F.jpg
Patria to dochodowe przedsiębiorstwo
ekonomia_a_9-2.F.jpg
Transporter opancerzony Rosomak to sztandarowy produkt WZM Siemianowice
MICHAŁ WALCZAK
-Jesteśmy zainteresowani kapitałowym wejściem do WZM. Śląska spółka to nasz naturalny partner biznesowy i technologiczny -mówi Heikki Hulkkonen, szef Patria Vehicles Oy, segmentu grupy Patria zajmującego się produkcją wozów pancernych.
Odkąd niewielki wojskowy zakład remontowy, jakim były WZM Siemianowice, przekształcił się w spółkę i uruchomił nowoczesne linie montażowe, zainteresowanie firmą rośnie. Tym bardziej że Siemianowice mają w ręku ogromny kontrakt za prawie 5 mld złotych na dostawy dla armii 690 transporterów kołowych Rosomak budowanych na fińskiej licencji.
Finanse na bieżąco
Ale WZM ma z tego samego powodu także coraz poważniejsze kłopoty. Mimo prestiżowego zamówienia siemianowicki zakład nie jest w stanie samodzielnie finansować bieżącej produkcji. Umowa z MON przewiduje zapłatę należności dopiero po dostarczeniu wojsku kolejnego gotowego pojazdu. W tej sytuacji od ponad roku spółkę wspiera kredytowo grupa Bumar. Ostatnio sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała, bo za opóźnienia w dostawach transporterów MON grozi fabryce naliczeniem kar umownych. Mogą one sięgnąć 30 mln zł. Sprawa nie jest rozstrzygnięta, ale problemy finansowe fabryki to okazja na wejście do spółki inwestorów.
- Jeśli tylko rząd stworzy taką możliwość, będziemy chcieli utrwalić naszą obecność w WZM. W żadnym razie w grę nie wchodzi wrogie przejęcie - stanowczo zaprzecza prezes Hulkkonen.
Wizje wiceministra
Autor nowej strategii przekształceń w zbrojeniówce wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz widzi miejsce zakładów siemianowickich w grupie Bumar. - Gdyby to ode mnie zależało, Bumar natychmiast objąłby przynajmniej 51 procent udziałów w WZM - stwierdził w rozmowie z "Rz". Resort gospodarki nie zamyka jednak drogi do zbrojeniowych fabryk zagranicznym inwestorom.
Oferta Patrii mogłaby być nawet atrakcyjna. Finowie w kilka zaledwie lat od zbudowania prototypu transportera AMV już sprzedali pojazdy w Polsce, własnej armii (62 sztuki), a także zdobyli kontrakty w Słowenii (135), Republice Południowej Afryki (264 w pięciu silnie zmodyfikowanych wersjach) i finalizują umowę w Chorwacji (84 transportery). We wszystkich tych krajach współpracują z miejscowym przemysłem i w ramach offsetu udostępniają własne technologie. Prawdziwy fenomen Patrii polega jednak na wielkiej elastyczności i umiejętności wykorzystywania we własnych projektach rozwiązań i patentów dostarczanych przez licznych kooperantów. - To optymalna strategia dla średniego zakładu o innowacyjnych ambicjach, zatrudniającego tylko 400 pracowników - mówi rzecznik Patrii Satu Palm.
Heikki Hulkkonen dodaje, że w badania, testy i prace rozwojowe zaangażowany jest praktycznie co czwarty inżynier i technik zatrudniony w firmie. Zespół zajmujący się integracją konstrukcji musi skoordynować zamówienia na podzespoły z ponad 30 firm z 15 krajów. AMV to szwedzkie blachy pancerne, silnik Scanii, przekładnie niemieckie, angielskie chłodnice i amortyzatory. Dwóch swoich ekspertów Patria wysłała do Afganistanu, gdzie chrzest bojowy przechodzą polskie rosomaki ze wzmocnionym pancerzem. -Wojenny sprawdzian zawsze najskuteczniej weryfikuje inżynierskie założenia -mówi Hulkkonen.
ZBIGNIEW LENTOWICZ |
Swoja drogą ciekawe jak sie to rozwinie. Paranoja, zakład który wygrał i realizuje jeden z największych kontraktów dla armii ma z tego powodu problemy. Co do kar umownych i opóźnień. Czy opóźnienia nie wynikają z winny MON, brak ZZT wersji specjalistycznych, karuzela z małymi wieżami, integracja Spika, nowymi dużymi wieżami itd????
link: http://www.rzeczpospolita...onomia_a_9.html
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Wto 25 Wrz, 2007
Wyegzekwowania kar za opóźnienia rząda Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych MON, jako że są zapisane w umowie. Cóż, nie dało się utopić pojazdu, to można starać się utopić zakład. Ciekawe co wtedy? Przeniesienie produkcji do Łabęd (za czyje pieniądze?)? Anulowanie dostaw i rozpisanie nowego przetargu?
Natomiast sprzedaż WZM Patrii (a jest silne parcie w tym kierunku) to dziwactwo dużej klasy: znaczy transfer technologii do Polski w ramach umowy kompensacyjnej ostatecznie będzie oznaczał transfer technologii do swojego oddziału w Polsce? Dobre. Zupełnie jak w Rzeszowie, hłe, hłe. Płakać się chce.
lekomin - Wto 25 Wrz, 2007
Spokojnie spokojnie. Ew. kary umowne to nie widzimisię jednej ze stron umowy ale praktycznie bez wyjątków decyzja sądu, bo druga strona zaskarży z automatu fakt naliczenia kar. I będzie wykazywała opóźnienia po stronie zamawiającego.. i z tego co się czyta w prasie to raczej nie powinna mieć problemów z udowodnieniem własnej koszerności.
Zwitt - Wto 25 Wrz, 2007
Dla mnie sprzedaż WZMS dla Patrii też jest bez sensu. Z Bumarem jest już chyba rozsądniejsze rozwiązanie. Możnaby ew. utworzyć spółkę JV Bumar/Patria gdzie Bumar objąłby 51% akcji WZMS a Patria 49%.
Panu Maciejowi W. Pełnomocnikowi antykorupcyjnemu w MON powinno się podziękować a najlepiej jakby CBA sprawdziło czy przypadkiem nie dostaje jakiś bonusów od konkurencji Patri za swoją "gorliwość" w szukaniu "afer" w programie "Rosomak".
PiterNZ - Wto 25 Wrz, 2007
Jak wszystkie zakłady i spółki zbrojeniowe wylądują w Bumarze to spółka stanie się niesterowalna. Nie ma też co popadać w skrajność i tworzyć molocha.
Być może warto utworzyć nową spółkę z kilku zakładów?
G. Hołdanowicz - Wto 25 Wrz, 2007
Generalnie pomysł polegał na koncentracji, przejęciu spółek, ocenie ich potencjału przeniesieniu w kilka wybranych lokalizacji tego co można i potrzebne a reszta byłaby sprzedana. Dziś wszak mamy dublowania (żeby tylko) potencjałów. Ale ostatecznie raczej przeważył pomysł najpierw sprzedajemy a potem konsolidujemy. Też uważam, że wszystko nie powinno być na siłę wklejane w Bumar, choć może przy rozsądnej analizie potencjału i przesunięciach kapitałowo-infrastrukturalnych na końcu drogi do czegoś byśmy doszli. A tak to będzie tylko porządna synekura i tyle...
PiterNZ - Wto 25 Wrz, 2007
Obawiam się, że wklejanie na siłę pogorszy kondycję finansową grupy i obniży zdolność kredytową. Poza tym Zarząd Grupy będzie się rozdrabniał na dziesiątki drobnych spraw zamiast skoncentrować się na strategii.
corran - Wto 25 Wrz, 2007
WZM do profilu akurat pasuje (w przeciwieństwie do np PZL Świdnik).
Co do dublowania potencjału - Bumar Łabędy (PT-91, BWP-2000), Huta Stalowa Wola (MT-LB, 2S1, Krab), WZMy (jedn z modernizacją BRDM-2 i Rosomakiem, drugi z modernizacją BWP-1 i Rysiem).
JaroK - Sob 29 Wrz, 2007
Dziennik napisal/a:
Cytat: | Polskie wozy są chwalone
2007-09-29 16:33
Talibowie boją się naszych Rosomaków
Polskie Rosomaki rządzą w Afganistanie. Te wozy bojowe chwalą niemal wszystkie armie, które przyjechały na afgańską misję. Ich odporności i siły ognia boją się nawet talibowie.
Rosomaki są najlepsze, bo mają bardzo mocne działo i nowoczesną elektronikę. Ale ich główną zaletą jest odporność na wybuchy min-pułapek. Osobiście przekonała się o tym załoga porucznika Tomasza Nowaka, kiedy pod ich pojazdem eksplodowała taka właśnie bomba. "Właściwie poza kierowcą, nikt nie odniósł większych obrażeń" - opowiadał IAR Tomasz Nowak.
Dlatego we wszystkich patrolach jako pierwszy jedzie Rosomak i to on bierze na siebie ewentualną eksplozję miny-pułapki. Pojazd z łatwością pokonuje wszystkie nierówności terenu, a dzięki kamerze termowizyjnej jest niezastąpiony w nocy.
Rosomaka chwalą żołnierze ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. A z podsłuchów telefonicznych prowadzonych przez siły NATO wynika, że nawet talibowie boją się pojazdu. "Talibowie nieraz powtarzali, że jeżeli jedzie zielony pojazd na kołach, to nie można go atakować" - powiedział jeden członków załogi Rosomaka.
Przemysław Średziński, IAR |
Czy Rosomak jest już cacy ?
http://www.dziennik.pl/De...ArticleId=62216
gryf001 - Sob 29 Wrz, 2007
Post kolegi marlowe na MP. Dużo zdjeci Rosomaków w Afganistanie.
Link: http://www.militaryphotos...&postcount=1196
Pozdrawiam. Gryf.
rzelu - Sob 29 Wrz, 2007
"Talibowie nieraz powtarzali, że jeżeli jedzie zielony pojazd na kołach, to nie można go atakować"
Jeszcze chwila i sojusznicy zaczną przemalowywać sprzęt...
Czy Panowie nie macie wrażenia że przed wyborami wszystko idzie ku lepszemu? Bezrobocie w kraju zniknęło, Talibowie boją się naszych, same cuda...
Jeszcze chwila i w Wiadomościach zobaczymy spust surówki...
Stefan Fuglewicz - Sob 29 Wrz, 2007
Zracam uwagę na słowa "właściwie" i "większych".
Termowizja termowizją, ale... nie ma to jak lornetka - jak widać na jednej z fotek.
ToMac - Sob 29 Wrz, 2007
Te obecne "sukcesy" Rosomaka powinny być przedyskutowane z p. Antonim M. Jakiś brak konsekwencji?
TomiK - Sob 29 Wrz, 2007
Rozumiem, że te "puchate" mikrofony na wieżach widoczne na niektórych zdjęciach to system Pilar tak zawzięcie dyskutowany niedawno?
Czy ktoś z załóg Rosomaków miał okazję by podzielić się uwagami na temat jego skuteczności? Jestem bardzo ciekaw czy to się sprawdza.
TomiK
Świtek - Czw 04 Paź, 2007
Nowe fotki Rosomaków z Afganistanu:
http://www.militaryphotos...&postcount=1204
http://www.militaryphotos...&postcount=1207
Oraz m.in. Ryś - MED
http://www.militaryphotos...&postcount=1206
Dziad Borowy - Pią 05 Paź, 2007
Jedna rzecz mnie zaintrygowała: na jednym ze zdjęć w wieży Rosomaka siedzi żołnierz w hełmfonie "Gustlik". Czy te hełmofony są więc normalnie używane przez załogi Rosomaków? Dotychczas na zdjęciach widywałem wyłącznie załogi w hełmach [tak swoją drogą to wyposażanie załóg wozów bojowych w zwykłe hełmy to jakieś istne kuriozum].
Pozdrawiam
TomSon - Pią 05 Paź, 2007
Brak wprowadzenia nowoczesnego hełmofonu z czerepem dla załóg pojazdów jest widoczny i dyskutowany był w innych wątkach chyba.
jarbla - Pią 05 Paź, 2007
Cytat: | Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach dodatkowo opancerzą rosomaka. 30 specjalnych zestawów osłon izraelskiej firmy Rafael trafi do śląskiej spółki w najbliższych dniach. Dodatkowy pancerz przeznaczony jest dla transporterów w misji afgańskiej. Z 24 wozów bojowych używanych na wojnie z talibami uszkodzenia wyeliminowały 11 rosomaków. Doceniając zalety rosomaków, Amerykanie zwrócili się z pisemną prośbą o możliwość wypożyczenia polskich wozów bojowych produkowanych w Siemianowicach - podał Janusz Walczak, rzecznik Bumaru. |
http://www.redakcjawojsko...=8451&Itemid=46
Dotychczasowy bilans: 11 rośków wyeliminowanych.
DivideByZero - Pią 05 Paź, 2007
O rany. Aż 11 ? Ja się doliczyłem ledwo 4. Aż tak naszych cisną, czy tak teren daje im w kość, że nie nadążają ich naprawiać tak daleko od domu ? Widzę że nowa "polityka informacyjna" MONu działa.
jarbla napisał/a: | Doceniając zalety rosomaków, Amerykanie zwrócili się z pisemną prośbą o możliwość wypożyczenia polskich wozów bojowych produkowanych w Siemianowicach - podał Janusz Walczak, rzecznik Bumaru. |
Szczerze wątpię, ale jeśli to prawda, to.... jestem za spełnieniem tej prośby. Najlepiej dosłownie. Tym, którzy nie pamiętają chciałbym przypomnieć, że Siemianowice "produkują" także "Szakala". Tak na zasadzie wzajemności - skoro Amerykanie nie dali nam HMWWV Frag 5 o które prosiliśmy, dając nam "z serca" 20-letnie rzęchy, które zabronili opancerzać, to i my wywińmy podobny numer. W końcu uzasadnienie jest podobne- chyba nikt z tu obecnych nie stwierdzi, że posiadana przez nas ilość Rośków zaspokaja potrzeby naszej armii, czy chociaż PKW-A ? Frag 2 - Frag 5 co za różnica. I to ma 4 koła i to.Rosomak - Szakal - co za różnica - I to ma 4 łapy i to. Wprawdzie Rosomak ma 8 kół, a Szakal 4 , ale zawsze se mogą je linką holowniczą spiąć. Wówczas będzie nawet lepszy - 8 kół, ale 2 wieże i 4 lufy. Oczywiście - przeróbki będą groziły utratą gwarancji.
A tak poważnie, to mam nadzieję, że żaden z naszych decydentów nie łyknie tego bałachu. Znając zdolności negocjacyjne i ich i Jankesów wyjdziemy na tym jak Zabłocki na mydle i jeszcze do tego dopłacimy.
Podsumowując - w tym temacie naszym amerykańskim "przyjaciołom" dedykujemy szczere słowiańskie "Paszli won"
Arczi - Pią 05 Paź, 2007
A mnie zastanawia co robią w tej bazie widoczne na zdjęciu 4 BRDM skoro nigdy nigdzie się nie ruszaja ciekawe skoro ich transport musiał przecież kosztować jeżeli ( co jest prawdopodobne ) nie są to pojazdy na taką misję to po kiego grzyba były tam transportowane .
Świtek - Pią 05 Paź, 2007
O ile pamiętam inne zdjęcia to tak one wyglądały zaraz po przybyciu. Teraz takie zdjęcie nie mogłoby być zrobione bo są w różnych bazach.
DivideByZero - Pią 05 Paź, 2007
Ponieważ miały zastąpić Rosomaki, w przypadku gdyby okazało się że nie przejdą prób balistycznych po dopancerzeniu. Debilne ? A owszem. Prawdziwe ? Jak najbardziej.
Copyright by Minister Obrony Narodowej Aleksander Marek Szczygło. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved. In stereo where available.
corran - Pią 05 Paź, 2007
Jak patrze na to...
... wiecie co, powinniśmy się cieszyc że wogóle wzieli te Rosomaki mogli ich wcale nie brac (jest tu na forum ktos to by się ucieszył).
Że goły Rosomak jest i tak o niebo lepszy od BRDM-2 (o doposażonych nawet nie wspominając), a kogo to obchodzi że ktoś straci ręke czy noge, ważne że musi sprzedac konkurencyjny pojazd.
A co do BRDM to faktycznie można by je jakoś wykorzystac, obłoży workami z pisakiem i jako stanowisko km przed bazą (zawsze to dodatkowa ochrona i możliwośc skorzystania z całkiem ponoc przyzwoitego celownika - to są zmodernizowane BRDM).
Mrufka - Pią 05 Paź, 2007
Edit
corran - Pią 05 Paź, 2007
Tak, wiemy, to już było kilka postów wyżej.
oskarm - Pią 05 Paź, 2007
DivideByZero napisał/a: | O rany. Aż 11 ? Ja się doliczyłem ledwo 4. Aż tak naszych cisną, czy tak teren daje im w kość, że nie nadążają ich naprawiać tak daleko od domu ? Widzę że nowa "polityka informacyjna" MONu działa. | No własnie, ma ktoś informacje co się stało? A moze po prostu brak odpowiedniego serwisowania?
jarbla - Sob 06 Paź, 2007
Kod: | Doceniając zalety rosomaków, Amerykanie zwrócili się z pisemną prośbą o możliwość wypożyczenia polskich wozów bojowych produkowanych w Siemianowicach |
Myślę, że chodzi tu raczej o podpinanie naszych Rosomaków do ich konwojów bądź na akcje niż o przekazanie polskiego sprzętu US Army. Pojazdy będą brały udział w ich akcjach ale będą obsługiwane przez Polaków.
REMOV - Sob 06 Paź, 2007
El Lobo napisał/a: | Podpisuję się obiema rękami. w myśl przysłowia: "jak ty komu, tak on tobie". Trzeba czasem pokazać, że mamy jaja.... | A można to pokazać nieco dojrzalej, a nie tak dziecinnym zachowaniem?
ToMac - Sob 06 Paź, 2007
Takie niesnaski między tzw. koalicjantami przeciwko terrorystom to mniejszy problem. Problem większy - jak to możliwe że pomimo obecności wojsk w dalszym ciągu 90% produkcji światowej opium idzie z Afganistanu?
Świtek - Sob 06 Paź, 2007
Miejscowi... NATO kiedyś odejdzie a żyć trzeba...
zmęczon - Sob 06 Paź, 2007
El Lobo napisał/a: | Miejscowi to tylko produkcja....a potem trzeba to jakoś przetransportować.... |
Myślisz że najlepiej Rosomakiem ?
PiterNZ - Sob 06 Paź, 2007
ToMac napisał/a: | Problem większy - jak to możliwe że pomimo obecności wojsk w dalszym ciągu 90% produkcji światowej opium idzie z Afganistanu? |
Siły koalicji nie mogą walczyć z miejscową ludnością ponieważ wtedy będą bez żadnych szans.
Złośliwiec - Sob 06 Paź, 2007
zmęczon kpisz waszmości czy w Boga nie wierzysz?
zmęczon - Sob 06 Paź, 2007
Kpię. Jakoś mi ta dyskusja nie pasuje do tematu.
kalino - Sob 06 Paź, 2007
1. Produkcja opium w Afganistanie nie jest tematem tego forum.
2. Temat produkcji opium na teranie Afganistanu jest dość obszerny i swoje opinie można by wypowiadać w innym dziale forum.
3. Ktoś chyba nie słyszał o współpracy cywilno-wojskowej (CIMIC) w Afganistanie.
kizik1973 - Sob 06 Paź, 2007
PiterNZ z calym szacuneczkiem jeżeli nie możemy walczyć z przemytem to po prostu trzeba zaproponować wyższą cenę za opium skupić go i spalić .
Prawa rynku są nieubłagane Afgańczyk sprzeda temu kto da więcej.
Przepraszam odbiegłem troche od tematu.
jarbla - Sob 06 Paź, 2007
Cytat: | Takie niesnaski między tzw. koalicjantami przeciwko terrorystom to mniejszy problem. |
Prawdę powiedziawszy niesnasek między koalicjantami nie ma. Jeżeli są to tylko na forum NFoW.
Świtek - Sob 06 Paź, 2007
kizik1973 napisał/a: | PiterNZ z calym szacuneczkiem jeżeli nie możemy walczyć z przemytem to po prostu trzeba zaproponować wyższą cenę za opium skupić go i spalić .
Prawa rynku są nieubłagane Afgańczyk sprzeda temu kto da więcej.
Przepraszam odbiegłem troche od tematu. |
Pomysł super ale kto wyłoży pieniądze na ten cel...
Stefan Fuglewicz - Sob 06 Paź, 2007
To mogłoby wyjść taniej, niż ściganie przemytników i handlarzy po całym świecie.
Ale pozostaje parę wątpliwości:
1) czy produkcja nie może być znacząco zwiększona, tak że mimo skupywania wielkich ilości towar nadal będzie szedł do handlarzy?
2) czy handlarze też nie podniosą cen i jaki będzie efekt takiej licytacji?
3) czy handlarze nie "przebiją" ceny konkurencji, oferując po prostu pozostawienie swoich dostawców przy życiu?
Wracając do tematu - prośba Amerykanów możwe być dobrą okazją, by ich przycisnąć w sprawie przyspieszenia dostaw M1114 z odpowiednim "kitem".
Gdyby chodziło o udział polskich wozów z załogami (inaczej tego sobie nie wyobrażam) jako wsparcie ogniowe pododdziałów amerykańskich, to czemu nie. Pod warunkiem, że będzie to zrównoważone zmniejszeniem liczby działań samodzielnych. I że Rosomaki nie będą robić za trał przeciwminowy (rzeczywiście, te 11 brzmi niepokojąco...
REMOV - Nie 07 Paź, 2007
kizik1973 napisał/a: | PiterNZ z calym szacuneczkiem jeżeli nie możemy walczyć z przemytem to po prostu trzeba zaproponować wyższą cenę za opium skupić go i spalić . | I tym samym uświadomisz Afgańczyka, że ta uprawa mu się opłaca. W następnym roku obsadzi on jeszcze większe poletko i wróci do Ciebie z prośbą o podobną cenę. Nie zapłacisz? W porządku, będą handlarze, którzy to od niego wezmą na pniu.
Pomysł, który zaproponowałeś z punktu widzenia logiki jest mniej więcej w tych samych oparach absurdu, jak zachęcanie ludzi w Polsce do bycia uczciwymi za pomocą: konkursów dla nie płacących abonamentu, aby zaczęli płacić (co spowodowało tym, że płacący regularnie poczuli się jak ostatni frajerzy i przez jakiś czas dali sobie spokój), czy wykup mieszkań dla ostatnich niezaradnych (zaradni, ciułający grosze i wykupujący za ciężkie pieniądze swoje mieszkania poczuli się ponownie, jak ostatni frajerzy).
kalino - Nie 07 Paź, 2007
Czy jest tu jakiś moderator
Czy ta informacja o zniszczeniu 11 Rosomaków jest oficjalnie potwierdzona? Jeśli to prawda, dziwne, że nasz sojusznik chce od nas je wypożyczać.
REMOV - Nie 07 Paź, 2007
kalino napisał/a: | Jeśli to prawda, dziwne, że nasz sojusznik chce od nas je wypożyczać. | Dlaczego takie dziwne? Amerykanie dosyć często pożyczają różny sprzęt od różnych państw (np. okręty podwodne). Poza tym, jeżeli mowa o oddziałach operujących razem z Polakami to ma to jeszcze większy sens. I mam wrażenie, że chodzi tutaj głównie o uzbrojenie Rosomaka, pokazują się zalety 30-mm armaty automatycznej.
morfeusz34 - Nie 07 Paź, 2007
spytam inaczej
kto remontuje (serwisuje) nasze Rosomaki czy robi to same wojsko przez kanibalizacje części naszych pojazdów (jak słyszałem), czy są nabierząco sprowadzane nowe części z Polski i wojsko same je montuje, czy wreszcie robi to profesjonalny serwis?
jarbla - Nie 07 Paź, 2007
Może któryś z Afgańczyków wrzuciłby zdjęcie Rosomaka, który najechał na IED/minę. Są gdzieś takie fotki dostępne
lekomin - Nie 07 Paź, 2007
Tak swoją drogą, jaką my mamy amunicję 30mm? mam nadzieję, że nie ładują w te sterty kamieni z podkalibrowych
HATAKEnet - Nie 07 Paź, 2007
lekomin napisał/a: | mam nadzieję, że nie ładują w te sterty kamieni z podkalibrowych |
Zdziwiłbyś się. Poza ppanc. (jak na razie to tylko przystrzeliwali z nich armaty) mają jeszcze tzw. wielofunkcyjną (odłamkowo-penetrującą).
od lewej: ppanc., wielofunkcyjna i szkolna:
ToMac - Nie 07 Paź, 2007
jarbla napisał/a: | Cytat: | Takie niesnaski między tzw. koalicjantami przeciwko terrorystom to mniejszy problem. |
Prawdę powiedziawszy niesnasek między koalicjantami nie ma. Jeżeli są to tylko na forum NFoW. |
Cóż, to zupelnie przypadkowo nasi szturmani nie dostali sprzętu o obiecanym poziomie odporności i zupelnie przypadkowo pewni dowódcy nie chcieli narażać swoich żolnierzy przez co ponieśli konkretne konsekwencje. Przypadek. Byla czysta przyjaźń, wywiązywanie się z ustaleń itp.
Jeśli chodzi o sedno tego wątka, to niewątpliwie zdaje egzamin relatywnie droga w stosunku do calości armata Bushmaster i to byl drogi, ale bardzo dobry ruch. Co do odporności przeciw minom, to zdaje egzamin "rama wokól konstrukcji samonośnej która nie jest ramą wg polskich norm tylko....<wstawić sobie samemu>". Poslanie Rosomaków byl to bardzo odważny (nowy sprzęt, dziwaczne opinie w prasie "i nie tylko !#$") i bardzo dobry ruch MON i DWL. Najlepszy sprzęt poszedl na wojne, w imie dobra żolnierzy z pelnym ryzykiem finansowym.
Na koniec, OT, wg mnie zarówno Irak jak i Afganistan to z moralnego punktu widzenia to kompletna porażka. Irak: ogromne ofiary cywilne (tak, Saddam H nie byl święty), okupacja, zniszczenia infrastruktury zaprzyjaźnionego kiedyś kraju a Afganistan - wojna z terroryzmem, kontyngenty a bokiem wali 90% procent produkcji światowej opium - porażka. Tak - fundamentalistyczni Talibowie zdrowi nie są, ale zachodnia alternatywa także nic nie wnosi. Prości ludzie, zarówno w Iraku jak i w Afganistanie żyją w biedzie jak zwierzęta, i jak powiedzial to gen. Tomaszycki - nie slowa a czyny i pieniądze mogą ich z tej sytuacji wyciągnąć. Dziwią się w USA że obecna strategia w Iraku nie przyności efektów - bo trudno żeby rabunek bogactw naturalnych i strzelanie do cywilów mialo dać jakieś efekty. Polska wpakowala się poprzez swoją bezkrytyczną milość do USA w krwawe awantury. Jedyne światelko jakie widzę to dzialania polskich akcji humanitarnych i dzialanie oraz honor polskich żolnierzy. Nic więcej.
kalino - Nie 07 Paź, 2007
I znowu wchodzi inny temat na tapetę...
Z całym szacunkiem, nie wiem wszystkiego jeśli chodzi o armię amerykańską, co i w jakich ilociach wypożyczają. Dziwi mnie ta propozycja w kontekście informacji (jest potwierdzona czy nie?) o 11 uszkodzonych egzemplarzach. Jeśli by spojżeć na całokształt: posiadana armata auto 30mm, pogłoski(??), iż talibowie obawiają się Rosomaków do tego stopnia, aby unikać ataków na nie i szereg innych zalet (które sprawiły, że nie tylko Polska kupuje KTO Rosomak) to taka propozycja jest uzasadniona.
Świtek - Nie 07 Paź, 2007
A ja mam pytanie ile mamy Rosomaków odebranych a nie wcielonych do jednostek? To znaczy zmagazynowanych?
corran - Nie 07 Paź, 2007
Masz na myśl bazowe?
Na pewno kilkadziesiąt, a pewno z setka już będzie.
jarbla - Czw 11 Paź, 2007
Cytat: | ch główną bronią są miny podkładane na drogach i w miejscach, gdzie mogą poruszać się patrole koalicji. Straciliśmy na nich już dwa polskie hummery i dwa rosomaki, choć na szczęście nie było ofiar. |
http://www.dziennik.pl/De...ArticleId=63649
A tu podali, że dwa rosomaki zostały zniszczone na podłożonych minach.
gryf001 - Pią 12 Paź, 2007
Altair napisał/a: | Chorwacja zamawia 84 AMV 8x8
12-10-2007
Chorwackie ministerstwo obrony (MORH), Patria Vehicles i Đuro Đaković Specijalna Vozila (DDSV) podpisały 11 października kontrakt o wartości 112 mln Euro na dostawę 84 kołowych transporterów opancerzonych (Borbeno Oklopno Vozilo; BOV) Patria AMV 8x8. Zamówienie obejmuje tylko pojazdy bazowe, bez uzbrojenia, które ma być wybrane w osobnym przetargu. Jego rozpisanie spodziewane jest na okres po wyborach zaplanowanych na 25 listopada. |
link do całości: http://www.altair.h2.pl/start-212
No niezłe, Chorwackiemu transporterowi początkowo miało być bliżej do naszego Rosomaka niż do oryginalnego AMV, widać zmienili zdanie. Troch dziwne że zamawiają niejako bazowe, a uzbrojenie dopiero w osobnym kontrakcie, chyba powtarzają nasz błąd z niewyszczególnieniem wersji specjalistycznych.
Pozdrawiam. Gryf.
Świtek - Pią 12 Paź, 2007
No i zrezygnowali z pierwotnie rozważanych wersji 6x6.
gregorxix - Pią 12 Paź, 2007
Nie, nie zrezygnowali. Mają być zamówione osobno w ramach drugiej partii.
gryf001 - Czw 18 Paź, 2007
Altair napisał/a: | Rosomak dla US Marine Corps?
18-10-2007
Lockheed Martin i Patria zawarły porozumienie o wspólnej promocji i przyszłej produkcji fińskiego KTO AMV 8 x 8, czyli odpowiednika polskiego Rosomaka, w wielkim przetargu na przyszłościowy opancerzony wóz średniej masy dla oddziałów piechoty morskiej Stanów Zjednoczonych – US Marine Corps’s Marine Personnel Carrier (MPC). Korpus Piechoty Morskiej USA planuje rozesłać zapytania ofertowe w tej sprawie w drugiej połowie 2008. |
link: http://www.altair.h2.pl/start-244
No, cóż kilka prominentnych, wpływowych ludzi jak i szare eminencje, w Polsce będzie musiało odszczekać, zjeść beret itp. sprawy. A ja na to z miła chęcią popatrzę A gdyby tak jeszcze postępowanie prokuratorskie i zwrot kosztów.
Pozdrawiam. Gryf.
PS; koledzy na Militarium znów byli szybsi.
DivideByZero - Czw 18 Paź, 2007
Zobaczyć minę Maciarewicza, Wnuka i innych panów po tym jak chyba uwielbiani przez nich Amerykanie wybiorą AMV - bezcenne. Tylko ciekawe co będzie dalej z Siemianowicami, po tym jak szurnięto (zdaje się bez podania przyczyn) ich prezesa. Patria , Bumar , czy jeszcze inna opcja ?
Roe Dorsz - Czw 18 Paź, 2007
A jak znam Marines to będzie wymóg aby wóz pływał. A to polska wersja jest pływająca
Czyli polska wersja AMV i Marines bedą mieli 'Wolverine' - nawet tradycje z tą nazwa jakąś mają.
Netah - Czw 18 Paź, 2007
[quote="DivideByZero"]Zobaczyć minę Maciarewicza, Wnuka i innych panów po tym jak chyba uwielbiani przez nich Amerykanie wybiorą AMV - bezcenne. /quote]
Wiele bym oddał za taki widok. Ale to dopiero początek drogi. Pamiętajmy o idei USMC: "Więcej huku za dolara". Może wybiorą nie to, co lepsze, ale to, co tańsze (unifikacja z dotychczasowymi LAV; wojna kosztuje).
morfeusz34 - Czw 18 Paź, 2007
jakby się udało to może wreszcie dorobiliśmy się różnych wersji specjalistycznych w przyspieszonym tempie
corran - Czw 18 Paź, 2007
MGS na AMV
zbig1103 - Pią 19 Paź, 2007
Muszę Panów zmartwić. Miny Panów Macierewicza i Wnuka pozostaną niezmienione. Zarzuty do KTO dotyczyły rozbieżności między wzorcem (specyfikacją) a przedmiotem (dostarczanymi obiektami a ściślej parametrami). Każdy przypadek musi więc być rozpatrywany indywidualnie zarówno w zakresie wzorca jak i przedmiotu.
Sytuacja w WP w dziedzinie KTO będzie zmieniać się ciężko i bardzo powoli, własnie za sprawą dopuszczenia do rozbieżności między parametrami (żeby było jasne nie chodzi o wady a właśnie o rozbieżności). Wymagania na pojazdy specjalne były budowane w oparciu o pierwotne wymagania na pojazd bazowy - jest więc wielce problemowe osiągnięcie dzisiaj wymaganych parametrów pojazdów specjalnych. Proszę zwrócić uwagę, iż tak naprawdę do dzisiaj nie powstała żadna wersja specjalna (taka która zbliżyła by się do stawianych wymagań). Z drugiej strony występują (niestety zrozumiałe) olbrzymie opory przed przyjęciem do wiadomości, iż kupione KTO nie jest tym co chcieliśmy.
Na Forum zwracano już na to uwagę. Najsensownieszym wydaje się proponowany już pomysł aby dokupić cięzkie wieże na wszystkie pojazdy bazowe i zamknąć problem. Pojazdy specjalne pozyskać w osobnych postępowaniach. Proszę zważyć, iż taki "pełzający" proces juz postępuje.
W innym przypadku, nalezy przypuszczać, prezesi nie będą ostatnimi ofiarami ROSOMAKa (nie byli pierwszymi i nie byli najważniejszymi).
G. Hołdanowicz - Pią 19 Paź, 2007
Zbigu, z całą pewnością nie jest to Pandur II 8x8. Tu masz 100% racji. To nie jest TEN KTO którego chciano.
zbig1103 - Pią 19 Paź, 2007
Pisząc "chcieliśmy (jako WP!)" rozumiem parametry a nie markę pojazdu. Salonowe manewry zawsze mnie nużyły.
oskarm - Pią 19 Paź, 2007
No cóż jak się pisze bajki o KBWP z wieżą załogową z armatą 30mm o takiej a nie innej odporności i chcę to wozić przy pomocy C-130... Chciejstwo to jedno, realia to drugie. Przypomnę, że żaden z oferowanych w przetargu pojazdów nie spełniał SIWZu.
Jesli chodzi o praktykę (miny w Afganie), to proponuję zajrzeć pod Pandura II, czy Pirahnę III od spodu i zobaczyć jak wyglądajaich podłogi.
Świtek - Pią 19 Paź, 2007
Co mnie najbardziej dziwi to to, że pomimo, że Patria AMV (Rosomak) nie spełnia założeń przetargowych to okazuje sie, że jest to jedna z najlepszych platform, KTO czy KBWP czy czegoś tam innego, na świecie. Czyzby w tym przypadku (wyboru tejże platformy) przysłowie "głupi ma szczęście" było w 100% prawdziwe???
oskarm - Pią 19 Paź, 2007
Nie po prostu ktoś poszedł po rozum do głowy ... i teraz ma problemy prawne.
DivideByZero - Pią 19 Paź, 2007
Netah napisał/a: | Pamiętajmy o idei USMC: "Więcej huku za dolara". Może wybiorą nie to, co lepsze, ale to, co tańsze (unifikacja z dotychczasowymi LAV; wojna kosztuje). |
Wydaje mi się, że zwrot "bang for a buck" tłumaczy się "troszku" inaczej. Zwłaszcza obecnie.
A co do unifikacji to masz rację. W dodatku to by była kolejna zamorska technologia. Toć GDLS by swoją siedzibę chyba do sądu przeniosło. Staną na rzęsach żeby wygrać konkurs na MPC.
Jednak radości pracowników naszej zbrojeniówki się dziwię. Finlandia ma już pływające AMV w ofercie. I nie są to Rosomaki.
zbig1103 napisał/a: | Zarzuty do KTO dotyczyły rozbieżności między wzorcem (specyfikacją) a przedmiotem (dostarczanymi obiektami a ściślej parametrami). |
Zwłaszcza niesławne testy balistyczne i bzdury z raportu o WSI. Albo muszę zapisać się do szkoły czytania ze zrozumieniem imienia Remova.
oskarm napisał/a: | Nie po prostu ktoś poszedł po rozum do głowy ... i teraz ma problemy prawne. |
Łatwo było odzyskać rozum, po tym jak inny ktoś gdzieś indziej (lub kilku ktosi) najwyraźniej go stracił waląc tzw. narzutem cenowym o sufit.
TomSon - Pią 19 Paź, 2007
AMV (Rosomak) jest najlepszym na świecie KTO chociaż Brytyjczycy nie wzięli go do FRES-a. Duży Zielony nie tylko budzi szacunek Talibów ale również słynnych US Marine Corps. Mimo że mają LAV-y, a Armia Strykery - upragnione przez niektórych polityków. W strykerach dobra jest przemyślana koncepcja wykorzystania KTO ( w USA Piranha III) i liczba wersji, niby tego samego.
Botras - Pią 19 Paź, 2007
TomSon napisał/a: | ale również słynnych US Marine Corps. |
A ile ich jest, tych Corpsów?
szarszy - Pią 19 Paź, 2007
Biorąc pod uwagę oświadczenie gen. Gardnera przed kongresową Komisją Obrony z czerwca tego roku, zanosi się na duży kontrakt. Marines chcą zastąpić 1300 amfibii AAV przez 573 ciężkie ekspedycyjne wozy bojowe(EFV) i 600 średnich transporterów piechoty morskiej (MPC).
Trochę informacji na temat procesu pozyskania tego sprzętu:
Oferenci mają dostarczyć do wstępnych badań w Carson City po jednym wozie, wraz z zestawem części zapasowych, urządzeń kontrolno-pomiarowych i szkoleniem dla użytkowników.
Etap ten zakończy się z końcem br., a wyniki prób zostaną wykorzystane do opracowania SIWZ.
W czerwcu 2008 zostanie wystosowane zaproszenie do składania ofert, oferenci muszą przedstawić do badań właściwych po 5 transporterów i po jednym wozie dowodzenia, zaopatrzenia, bojowym (z wieżą) i WZT, a także szczegółowe kosztorysy i harmonogramy produkcji.
Dostawy zaplanowano na lata 2013 - 2019.
(Dla zainteresowanych - prezentacja w j. angielskim: http://contracting.tacom....20Briefing.pdf)
quest71 - Pią 19 Paź, 2007
Piszcie co chcecie. Rosomak w Afganistanie jednak się sprawdził. Czy to dla tego, że jest najlepiej (jedynym) opancerzonym pojazdem, czy to dla tego, że jest na prawdę dobry. I nie jest to żadna promocja. Poczytajcie moje wcześniejsze posty w tym temacie. Tylko świnia nie zmienia zdania. Po rozmowach z kolegami, którzy wrócili z Afganistanu jestem zmuszony odszczekać moje pełne krytyki słowa co do rzeczonego KTO. Nie jest to może ideał, posiada jednak dużą siłę ognia. I to celnego. Pomimo kilku niedociągnięć pancerz też nie jest najgorszy. Może się okazać, że to nie był wcale tak nie trafiony zakup
Netah - Pią 19 Paź, 2007
Nie chcę zbierać cięgów za OT i łamać regulaminu, ale chyba nie było odrębnego tematu o uzbrojeniu (wozach bojowych) piechoty morskiej. Gdzie mógłbym zapytać o chińskie ZBD 97 i ZBD 2000? Może ktoś gdzieś o tym mówił na Forum?
Dziad Borowy - Sob 20 Paź, 2007
Witam
ZBD 97 http://www.sinodefence.com/army/armour/zbd97.asp
ZBD 2000 http://www.sinodefence.com/army/armour/zbd2000.asp
W tym serwisie możesz też znaleźć informacje o innym sprzęcie wojskowym ChRL. Polecam.
Pozdrawiam
Stefan Fuglewicz - Nie 21 Paź, 2007
Roe Dorsz napisał:
"A to polska wersja jest pływająca"
Tak, ale dość słabo - zwłaszcza jak na desant z morza.
Pod kątem przetargu dla Marines powinna raczej powstać nowa wersja AMV, nie mająca nic wspólnego (albo niewiele) z Rosomakiem - np. z przekonstruowanym przodem kadłuba, który nie powodowałby takich oporów w trakcie pływania.
ToMac - Nie 21 Paź, 2007
Polski Rosomak plywa praktycznie podtopiony.
morfeusz34 - Nie 21 Paź, 2007
Ja z innej beczki
skoro mamy miec drugi rodzaj wierzy co myślicie o wierzy Rafaela RCWS-30 w wersji dla armii Czeskiej z dodatkowymi głowicami i opancerzeniem.
Mam jeszcze pytanie jak układa się wspułpraca z Ukrainą w temacie Szerszenia(Zasłona)wchodzimy w temat ostro i rozwijamy czy jak zwykle skończy się na demostratorze i pogadaniu?
oskarm - Nie 21 Paź, 2007
ToMac napisał/a: | Polski Rosomak plywa praktycznie podtopiony. |
W takim razie BWP-1 też pływa podtopiony:
BWP-1
Rosomak (KBWP)
corran - Nie 21 Paź, 2007
morfeusz34 napisał/a: | skoro mamy miec drugi rodzaj wierzy |
znaczy już postanowione?
morfeusz34 napisał/a: | co myślicie o wierzy Rafaela RCWS-30 w wersji dla armii Czeskiej z dodatkowymi głowicami i opancerzeniem. |
staram się nie myśleć
morfeusz34 - Nie 21 Paź, 2007
oj wiem że niepostanowione (hihihi pewnie nowy minister nowe koncepcje-koszmar)ale stary coś napomknoł w temacie więc można cho poszukac co można podpowiedziec tym na górze
Stefan Fuglewicz - Nie 21 Paź, 2007
Ja myślę nie najlepiej. Znacznie sensowniej wygląda wieża Elbitu.
Co do "podtopienia" - rzeczywiście, nad wodę Rosomak i BMP-1 wystają podobnie, ale Rosomaka jest więcej POD wodą. W dodatku pochylenie przedniej płyty w bewupie powoduje mniejsze opory i wypychanie przodu kadłuba nad wodę.
kalino - Nie 21 Paź, 2007
Ciekawe jakie będą pomysły ministra ON nowego rządu odnośnie programu KTO...
quest71 - Pon 22 Paź, 2007
kalino, Po pozytywnych opiniach z Afganistanu raczej nikt nie będzie robił rewolucji w tej materii. Bardziej mnie ciekawi, kto zostanie nowym MONem?
keylan - Pon 22 Paź, 2007
Komorowski again, Sikorski chyba na MSZta pójdzie.
Tommy - Pon 22 Paź, 2007
Bronek chyba też nie bo się podobno na marszałka Sejmu złosił
slawbo - Pon 22 Paź, 2007
Przed wyborami wskazywano na Zdrojewskiego
kalino - Pon 22 Paź, 2007
quest71 napisał/a: | Po pozytywnych opiniach z Afganistanu raczej nikt nie będzie robił rewolucji w tej materii. Bardziej mnie ciekawi, kto zostanie nowym MONem? |
Rewolucji raczej nie, jednak nie odbiegajmy od tematu, wkrótce się dowiemy. Rosomak dostał wiele pozytywnych opinii w różnych regionach świata i zapewne jeszcze wiele dostanie, co nie zmienia faktu, iż nowy MON może mieć swoją wizję rozdysponowania dostępnych KTO Rosomak.
quest71 - Pon 22 Paź, 2007
kalino napisał/a: | nowy MON może mieć swoją wizję rozdysponowania dostępnych KTO Rosomak. |
A co na Madagaskar je będzie chciał wysłać?
A może zabierze z Międzyrzecza i Szczecina i wyśle do Białegostoku lub Przemyśla? Nie rozumiem.
G. Hołdanowicz - Pon 22 Paź, 2007
Nowy MON będzie miał bardziej strategiczne problemy, a Rosomakami to niech DWL się zajmie wreszcie ostatecznie, bo póki co to postęp jest raczej mizerny...
PiterNZ - Pon 22 Paź, 2007
kalino napisał/a: | co nie zmienia faktu, iż nowy MON może mieć swoją wizję rozdysponowania dostępnych KTO Rosomak. |
Proszę o chwilę zastanowienia.
Szef MON nie jest od rozdysponowania dostępnych KTO Rosomak, jak się zajmie tak samo każdym rodzajem uzbrojenia i wyposażenia to w ogóle z biura nie wyjdzie a skutków jego pracy i tak nie będzie żadnych.
Jak napisano powyżej od tego jest dowództwo WL.
kalino - Pon 22 Paź, 2007
Przepraszam za niefortunne użycie słowa rozdysponowanie, które zostało zrozumiane w sposób odmienny do założonego. Zdaję sobię sprawę z tego, że o rozdysponowaniu sprzętu między JW nie decyduje minister, zdanie na ten temat zostało już wypowiedziane przez mojego szanownego przedmówcę i zgadzam się z nim. Miałem na myśli podział na KBWP i wersje specjalistyczne w zmienionych ilościach. np. zamiast robić kilka różnych wersji: BWP, ewakuacji medycznej, transporter pkk Spike itd. zrezygnować z kilku odmian, by wprowadzić do służby większą ilość KBWP, a do zadań specjalistycznych zastosować Rysia i Irbisa (wspominano już o obydwu KTO na tym forum). Za nieścisłości przepraszam i pozdrawiam
quest71 - Pon 22 Paź, 2007
kalino napisał/a: | a do zadań specjalistycznych zastosować Rysia i Irbisa | I tym samym przysporzyć jeszcze więcej problemów logistyce. Przecież zaopatrzeniowcy nie mogą się nudzić zamawiając i sprowadzając części zamienne do zbyt małej ilości pojazdów. Mamy w tej materii jeden wielki K_S i wprowadzenie zamiast jednego, kilku podwozi na pewno go tylko powiększy.
Netah - Pon 22 Paź, 2007
Czytam, czytam, i sam już nie wiem... Z jednej strony wydaje mi się (wiem, że mnie to sie może wydawać), że najpierw trzeba wymyślić koncepcję KTO/KBWP w WL, a potem je zamawiać i kupować, a nie borykać się z Rosomakiem, Rysiem i Irbisem. Z drugiej - może byłoby dobrze zrobić tak - Rosomaki jako KBWP, a polski produkt jako nośnik różnych "ustrojstw" i nadbudów. A logistycy? Cóż, dostaliby rozkaz "Zapewnić zaopatrzenie!". Z trzeciej zaś - unifikacja dobra rzecz, ale i tak nie osiągniemy poziomu brygady Strykerów. Nie miała baba (WL) kłopotu, kupiła se KTO!
tadil - Wto 23 Paź, 2007
ToMac napisał/a: | Polski Rosomak plywa praktycznie podtopiony. |
A co z Rysiem i Irbisen.
Rosomak i Ryś były desantowane do morza w trakcie szkolenia 7 Brygady w Wicku Morskim. Czy ktoś widział informacje porównawcze jak one wypadły?
Czyżby zapomiamo o tych arcyciekawych propozycjach.
Oto jak pływa BWP1
http://www.redakcjawojsko...mid=58&catid=25
zardozz - Pią 26 Paź, 2007 Temat postu: Coś dla miłosników tonacego Rosomaka
Cytat: | Lockheed Martin and Patria have teamed to compete for the U.S. Marine Corps' Marine Personnel Carrier (MPC).
It will be optimized for unconventional warfare, but effective across the full range of military operations. The MPC is designed to fill the medium-armor ground vehicle gap, while also providing capability to "swim" through water.
|
Lockheed Martin i Patria będą współdziałały przy tworzeniu pływającego transportera opancerzonego dla U.S. Marine Corps.
Botras - Pią 26 Paź, 2007
Chciałeś rzec: "Lockheed Martin i Patria będą współdziałały przy tworzeniu kandydata na pływającego transportera opancerzonego dla U.S. Marine Corps. "
REMOV - Pią 26 Paź, 2007
ToMac napisał/a: | Polski Rosomak plywa praktycznie podtopiony. | Tak między nami mówiąc, to specjalnie nie widzę różnicę między pływającym XC-360 a Pandurem II.
quest71 - Sob 27 Paź, 2007
Praktycznie każdy z wymienionych wozów bojowych nie wiele wystaje nad wodę. Ale czy nie o to chodzi? Czy nie jest trudniejszy do trafienia przez przeciwnika? Wiem, bo widziałem, że Rosomak potrafi prowadzić z wody celny i skuteczny ogień. Przy czym sam jest dość niewielkim celem.
ToMac - Nie 28 Paź, 2007
REMOV napisał/a: | ToMac napisał/a: | Polski Rosomak plywa praktycznie podtopiony. | Tak między nami mówiąc, to specjalnie nie widzę różnicę między pływającym XC-360 a Pandurem II. |
Patrząc na akurat te fotki można powiedzieć że Pandurowi idzie to gorzej.
Ale nie w tym rzecz - rzecz w tym że realizacja wymogu plywania dzieje się niejako "na silę". Wystarczy porównać oba wozy z tym jak radzi sobie z plywaniem leciwy BWP-1. Co będzie jak warunki będą gorsze, powiedzmy większa fala (zalewanie).
Co do prowadzenia celnego ognia z wody i stanowienia mniejszego celu - oczywiście zgoda. Jednakże Rosomak porusza się w wodzie wolniej niż Ryś czy BWP-1. Oznacza to faktycznie: stanowi mniejszy cel, celnie i skutecznie strzela, ale wolniej się przemieszcza.
Wniosek taki: plywanie do poprawki (wniosek konstruktywny).
zbig1103 - Pon 29 Paź, 2007
Pandur, BWP-1, RYŚ były projektowane z myślą o wykorzystaniu jako pływające. KTO AMV został do tego przystosowany a ściślej należaloby stwierdzic - próbowano przystosować go po jego zbudowaniu. Generalnie różnica dotyczy braku zapasu wyporności, ograniczeniach katowych wejścia/wyjścia do i z wody, malej prędkości płynięcia, braku mozliwości sterowania struga wodną. Upieranie się przy wysyłaniu do wody ROSOMAKa (bez gruntownych zmian konstrukcyjnych) jest proszeniem się o klopoty. Nie miał i nie ma on cechy pokonywania przeszkod wodnych pływaniem (amerykańskie PIRANHIE tez nie plywają) co, na szczęście, dociera do zainteresowanych i następuje pełzające zdejmowanie z niego tego zadania. "Pływające" KTO nalezy zapewnić WP poza ROSOMAKIEM.
Prukfi - Wto 30 Paź, 2007
Czy ktoś wie, czy sprawa WEM i WPT na podwoziu Rosomaka posuwa się do przodu?
Przypomnę że w planach pierwsze wozy miały się pojawić do końca roku.
quest71 - Wto 30 Paź, 2007
Cytat: | w planach pierwsze wozy miały się pojawić do końca roku. | A podali którego?
Niestety, prace jeżeli jakieś są prowadzone, otoczone są tajemnicą. Choć patrząc na organizacje zaopatrywania w nowości nasze armii ... Nie będę kończył, bo K_S
G. Hołdanowicz - Wto 30 Paź, 2007
WEM jak najbardziej się posuwa. Jakby w dwóch fazach - mniej ambitnej i bardziej ambitnej. Ale 190 cm wysokości zachowano. Tylko po co?
zbig1103 - Sro 31 Paź, 2007
Podstawowy problem czyli spełnienie (pierwotnych) wymagań pozostaje. No i ktoś będzie musiał (!?) go odebrać. Istnienie KTO RYŚ MED. raczej tego nie ułatwi, co akurat przysłuzy się interesom WP.
G. Hołdanowicz - Sro 31 Paź, 2007
Panie Pułkowniku,
Doskonale Pan wie, że to wszystko i tak nie ma sensu.
To jest jedna wielka wolnoamerykanka, realizowana bez ładu i składu, zgodnie z własnymi interesami i jeśli nawet się znajduje ktoś komu na czymś zależy, to prędzej czy później go szlag trafia i odpuszcza sobie. Kadencja nie trwa tak długo. Po co. Żeby się przekręcic z nerwów?
zbig1103 - Sro 31 Paź, 2007
Nigdy nie nalezy tracić nadziei. Po nocy słoneczko wstaje. A jeśli już zostaje "nic" to przecież mamy rodzinę, zdrowie i poczucie humoru.
Mam nadzieję, że doczekam czasów kiedy ludzie będą przychodzić i odchodzić wykonujac godnie swoj zakres pracy wzbogacając zbiorową wiedzę. Mam nadzieję, że doczekamy czasow kiedy decyzje będą oczywiste w świetle zgromadzonych danych i analiz a żadnemu z decydentów nie przyjdzie do glowy naginać parametrów czy prawa. Jest to możliwe choć trudne, trzeba tylko wykazać się konsekwencją w prostowaniu "oczywistych głupot" i zachęcać do profezjonalizmu "młodych".
Tośmy sobie pofilozofowali!
Wracajac do WEM. Nie ma co się oszukiwać. Są konkretne umowy i konkretne stojace wozy ROSOMAK. Trzeba tylko racjonalnie podejść do problemu zeby uzyskac najlepszą relację koszy-efekt. Budowanie "pełnokrwistych" WEM dla WP na gotowych bazowych ROSOMAKACH jest, moim skromnym zdaniem, technicznym i ekonomicznym absurdem. Czym innym jest wykorzystanie ich np. jako po prostu BWP z wieżami z nowgo rozdania.
Osobna kwestią jest przeprojektowanie bazowgo ROSOMAKa w pobliże "marzeń" WP. Wtedy także analiza koszt-efekt poszerzona o analizę porwnawczą. WP jest w bardzo korzystnej sytuacji mając możność porownywania wersji specjalnych bazujacych na ROSOMAKACH i RYSiach i nie powinno się wahać.
kamo - Czw 01 Lis, 2007
Przerzuciłem z http://www.altair.com.pl/
Rosomak wytrzymał 2 trafienia RPG-7
01-11-20071 listopada 2007 ok. 01:00 czasu lokalnego polski patrol został ostrzelany z ręcznych granatników przeciwpancernych i broni strzeleckiej. KTO Rosomak trafiony dwoma pociskami wytrzymał. Żadnemu z żołnierzy nic się nie stało.
Rosomak ochronił polskich żołnierzy mimo trafienia 2 pociskami z RPG-7 / Zdjęcie: ISAF
Do zdarzenia doszło ok. 5 km na południowy zachód od bazy Sharana w prowincji Paktika. W kierunku patrolu wystrzelono 6 granatów z RPG-7. Dwa z nich trafiły kołowy transporter Rosomak. Pojazd wytrzymał trafienia.
Patrol odpowiedział ogniem, w wyniku czego rebelianci pod osłoną wzgórz wycofali się. Wezwano siły szybkiego reagowania. Patrol w pełnym składzie powrócił do bazy.
Zabezpieczono miejsce zdarzenia i podjęto czynności dochodzeniowe. Na podstawie informacji mjr. Mirosława Ochyry, rzecznika prasowego PKW Afganistan
Stevie - Czw 01 Lis, 2007
No i teraz skojarzcie, kto wysłał tam Rosomaki oraz kto je kazał dopancerzyć.
G. Hołdanowicz - Czw 01 Lis, 2007
Skojarzam.... min Sikorski?
Stevie - Czw 01 Lis, 2007
Chyba źle kojarzysz ?
Kolumb - Czw 01 Lis, 2007
Kuzyn Rosomaka pojazdem amerykańskich marines?
http://www.terve.pl/content/view/629/1/
Stefan Fuglewicz - Czw 01 Lis, 2007
Cieszę się, że załodze nic się nie stało.
Ale zdanie "Rosomak wytrzymał 2 trafienia RPG-7" nie może być prawdziwe. Jak wiadomo, nie ma fizycznej możliwości, by pancerz burty - a tam prawdopodobnie nastąpiły trafienia - nie został spenetrowany przez strumień kumulacyjny.
A więc mamy zagadkę - jak to się stało, że nikt nie ucierpiał...?
G. Hołdanowicz - Czw 01 Lis, 2007
Pożyjemy, zobaczymy.
Stevie - proces dopancerzenia (poszukiwanie oferentów) i przygotowania (doposażenie w elektronikę itp) zostały rozpoczęte w 2006 z kontraktem na dużą - podstawową - częśc doposażenia podpisanym w grudniu 2006.
Finalizacja kwestii konkrentego dopancerzenia miała miejsce w maju 2007, ale cały proces został w pełni zainicjowany w 2006.
było także tu i na www.altair.com.pl dwa tygodnie temu...
REMOV - Czw 01 Lis, 2007
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Ale zdanie "Rosomak wytrzymał 2 trafienia RPG-7" nie może być prawdziwe. | Owszem, jak najbardziej może. Mam wrażenie, że nie zdajesz sobie sprawy, że rgppanc-7 (RPG-7) to nazwa granatnika, a nie używanej do niego amunicji (np. PG-7). Cytat: | A więc mamy zagadkę - jak to się stało, że nikt nie ucierpiał...? | Wpisz sobie do Google'a "OG-7" i może (to moje spekulacje) Twoja zagadka będzie rozwiązana. A jeżeli nie wiesz o co chodzi, to jest szansa, że poniższy obrazek posłuży jako podpowiedź.
G. Hołdanowicz - Czw 01 Lis, 2007
Kto wie, kto wie
Stefan Fuglewicz - Czw 01 Lis, 2007
Teoretycznie możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne.
Trzeba być skończonym kretynem, by strzelać do Rosomaka pociskiem odłamkowym. A w Afganistanie raczej znają się na wojaczce...
A tak nawiasem mówiąc, Twoje wrażenie, Remov, jest mylne. Cóż, nie po raz pierwszy wyciągasz fałszywe wnioski... Może nie zauważyłeś lub zapomniałeś, ale ja sporo pisałem w NTW o broni przeciwpancernej.
REMOV - Czw 01 Lis, 2007
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Teoretycznie możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne. | Oczywiście, co tylko Ty uznasz za prawdopodobne. Cytat: | Trzeba być skończonym kretynem, by strzelać do Rosomaka pociskiem odłamkowym. A w Afganistanie raczej znają się na wojaczce... | Naturalnie. Jak wiadomo talibowie wysysają to z mlekiem matki. A, nie, zapomniałem, tam wszyscy to weterani zmagań z Rosjanami w latach 1980. i wyszkoleni lepiej niż amerykańscy komandosi. Każdy jeden. Cytat: | A tak nawiasem mówiąc, Twoje wrażenie, Remov, jest mylne. Cóż, nie po raz pierwszy wyciągasz fałszywe wnioski... Może nie zauważyłeś lub zapomniałeś, ale ja sporo pisałem w (...) o broni przeciwpancernej. | I co z tego wynika? Dla mnie człowiek publicznie podpisujący się pod zdaniem: "Ale zdanie "Rosomak wytrzymał 2 trafienia RPG-7" nie może być prawdziwe" niespecjalnie zdaje sobie sprawę z amunicji stosowanej do rgppanc-7 i nie wie o czym pisze, dlatego owemu autorowi tekstów o broni przeciwpancernej udzieliłem podpowiedzi. Może wówczas ów autor zrozumie, gdzie kryje się błąd w jego własnej wypowiedzi, a jak nie - to przynajmniej się czegoś nowego nauczy i nie będzie sobie przyjmował z góry założeń o "afgańskich kretynach". Chyba, że autor jest z natury impregnowany na wiedzę, bo "sporo pisał w (...) o broni przeciwpancernej", co jak mniemam ma być głupawym i erystycznym wykrętem i odwołaniem do własnego autorytetu (chyba, że ów autor też nie zdaje sobie sprawy z tego, jak infantylne jest obecnie jego zachowanie). Co też owemu autorowi uświadamiam, niezależnie czy go ambicja teraz boli, czy właśnie przestała.
PS. Bo w jedynym z autorem, co to "sporo pisał w (...) o broni przeciwpancernej" się zgadzam, Izraelczycy z Rafaela nie opanowali jeszcze technologii mithrylowych pancerzy dodatkowych do wozów bojowych.
G. Hołdanowicz - Czw 01 Lis, 2007
Remku, zbastuj. Przeginasz. Popatrz na tytuł na stronie naszej a potem się czepiaj. W tekście jest ok. Tytuł jest jaki jest. A czym strzelano to nie wiadomo.
Natomiast faktem jest że nie znamy pełni właściwości pancerza dodatkowego (i dobrze). I faktem jest że w Iraku brytyjskie Warriory (a może jeden Warrior, sprawdzam) też przeżył(y) trafienia RPG-7, o pardon pociskiem z RPG-7, o pardon z rgppanc-7.
Stevie - Czw 01 Lis, 2007
G. Hołdanowicz,
Nie mogę tego znaleźć. Być może tak było, ale z tego co wiem, Rosomaki w pierwotnej wersji (Radka) nie miały być wysłane do A`stanu (nie widział w tym celu). Dopiero po "Liście afgańskiej" to się zmieniło.
REMOV - Czw 01 Lis, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Popatrz na tytuł na stronie naszej a potem się czepiaj. W tekście jest ok. Tytuł jest jaki jest. | W tekście na stronie błędu nie ma, także nie mam na co specjalnie patrzyć, bowiem nie podano tam, z jakiej amunicji strzelano, a jedynie podano z jakiej broni strzelano. I tytuł jest w porządku, o ile ktoś nie przyjmuje - jak mój adwersarz "piszący w (...) sporo o broni przeciwpancernej", że z RPG-7 (jeżeli nie lubisz polskiej nazwy, czyli rgppanc-7) strzela się jedynie amunicją PG-7. Cytat: | A czym strzelano to nie wiadomo. | Owszem, dlatego w mojej odpowiedzi się zastrzegłem. I to wyraźnie w nawiasie. Ja rozumiem, że jest tutaj taki osobnik, z którym i Ty wdajesz się w polemiki, który ma wyraźny problem z czytaniem ze zrozumieniem prostego tekstu i tego nie zauważył, a zdobył się jedynie na swój typowy, głupawy komentarz-atak personalny, natomiast reszta niewątpliwie inteligentnych czytelników dosyć jasno rozumie zdanie: "Wpisz sobie do Google'a "OG-7" i może (to moje spekulacje) Twoja zagadka będzie rozwiązana", prawda? Cytat: | Natomiast faktem jest że nie znamy pełni właściwości pancerza dodatkowego (i dobrze) | Jasne, ale tutaj to ja się ze Stefanem zgadzam, że - o ile to nie były jakieś dwa szczęśliwe strzały z rzędu, to izraelska osłona nie wytrzyma bezpośredniego trafienia PG-7. Cudów nie ma.
PS. A po wypowiedziach osobnika, który w ramach riposty powołuje się na swój rzekomy "autorytet medialny", to wybacz Grzegorz, ale będę jechał walcem, bo oznacza to, że gość nie radzi sobie w normalnej, merytorycznej dyskusji. I naprawdę nie obchodzi mnie to, gdzie on sporo pisał (bo zdaje się o to Ci chodzi, zatem nazwę wykropkowałem), ale jedynie o sposób odpowiedzi. Jest infantylny aż do bólu.
kamo - Pią 02 Lis, 2007
Panowie zamiast toczyć boje, napiszcie lepiej jakie odmiany amunicji do RPG-7 mogli użyć bojownicy przeciwko naszemu transporterowi? I jakie parametry mają te pociski.
paranoidsys - Pią 02 Lis, 2007
No nie moge, Remov, napisalbys to jedno zdanie o tym ze z RPG-7 mozna wystrzelic roznego typu pociski i koniec tematu, po co ten caly krzyk, piana i wzajemne utarczki?
Nastepna rzecz: napisane jest ze trafily 2 z 6 tak? Jak jest z celnoscia takiej broni ? Moze to swiadczyc o brakach wyszkolenie ? Pewne jest ze ma zwiazek z odlegloscia z jakiej przeprowadzono atak, ale zalozmy ze sa to braki w wyszkoleniu, wtedy teoria o tym ze strzelali czyms co z po prostu nie moae przebic Rosomaka ma kolejny argument 'za'
Przede wszystkim jednak, jak ktos tu przed chwila wspomnial trzeba by przeanalizowac dostepne w Afganistanie pociski i ich teoretyczna skutecznosc w starciu z pancerzem Rosomaka. Dowodem nie wprost moze dojdziemy do jakis konstruktywnych wnioskow?:>
G. Hołdanowicz - Pią 02 Lis, 2007
Info dodatkowe: Rosiek z przestrzeloną oponą sam wrócił do bazy.
AKMS - Pią 02 Lis, 2007
Cytat: | Nastepna rzecz: napisane jest ze trafily 2 z 6 tak? Jak jest z celnoscia takiej broni ? Moze to swiadczyc o brakach wyszkolenie |
Podczas wymiany ognia bardzo często duża część pocisków nie trafia w cel. Patrząc na statystyki ile podczas różnych wojen trzeba wystrzelić pocisków żeby kogoś trafić można odnieść wrażenie, że przypadek w którym z 6 wystrzelonych pocisków 2 trafiły w cel wcale nie oznacza jakiegoś bardzo słabego wyszkolenia obsługi granatnika przeciwpancernego
paranoidsys - Pią 02 Lis, 2007
AKMS napisał/a: | Cytat: | Nastepna rzecz: napisane jest ze trafily 2 z 6 tak? Jak jest z celnoscia takiej broni ? Moze to swiadczyc o brakach wyszkolenie |
Podczas wymiany ognia bardzo często duża część pocisków nie trafia w cel. Patrząc na statystyki ile podczas różnych wojen trzeba wystrzelić pocisków żeby kogoś trafić można odnieść wrażenie, że przypadek w którym z 6 wystrzelonych pocisków 2 trafiły w cel wcale nie oznacza jakiegoś bardzo słabego wyszkolenia obsługi granatnika przeciwpancernego |
Ok to byla tylko sugestia do namyslu w takim razie pozostal problem dostepnych w Afganistanie srodkow przeciw pancernych ktore mogly byc uzyte
Stefan Fuglewicz - Pią 02 Lis, 2007
Ocenę, kto tu jest "impregnowany na wiedzę" i "zachowuje się infantylnie", pozostawiam forumowiczom.
Do Remova: nie, nie zabolało - tylko rozśmieszyło. Natomiast na przyszłość staranniej dobieraj słowa, bo ja obrażać się nie dam i następnym razem wystąpię o interwencję do administratorów forum.
Wracając do meritum - też myślę, że dwa na sześć to nie jest zły wynik. Oczywiście, nie znamy okoliczności ataku - z jakiej odległości strzelano, jak pojazdy się poruszały (prędkość, teren, manewry), czy część pocisków nie poszła już w trakcie wykonania manewru obronnego i np. stawiania zasłony dymnej. Nie wiemy też, jakiej użyto amunicji - najbardziej prawdopodobne wydaje się PG-7, który ma niezbyt dużą celność (czołgi i cele o podobnej wielkości można zwalczać z odległości do 300 m, ale trafienie w ruchomy cel z więcej jak 100m to już problem). Z OG-7 trafić jest dużo łatwiej, tylko po co?
Brak ofiar może być wynikiem różnych czynników, jak choćby niewybuch (tylko prawdopodobieństwo dwóch niewybuchów na dwa trafienia jest prawie zerowe) lub trafieniem poza przedziałem załogi, np. w... koło.
A propos, Panie Grzegorzu, czy to TEN Rosomak wrócił z przestrzeloną oponą, czy chodzi o całkiem inny przypadek?
G. Hołdanowicz - Pią 02 Lis, 2007
Wiadomość z A'stanu, wiarygodne źródło: TEN.
Stefan Fuglewicz - Pią 02 Lis, 2007
No to być może zagadkę mamy częściowo wyjaśnioną.
Być może - bo oponę mogły przebić pociski karabinowe.
Częściowo - bo i tak pozostaje kwestia drugiego trafienia. Raczej nie w to samo koło. I raczej nie w przedział silnika - bo mógł jechać.
REMOV - Pią 02 Lis, 2007
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Ocenę, kto tu jest "impregnowany na wiedzę" i "zachowuje się infantylnie", pozostawiam forumowiczom. | Cóż, pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że na przyszłość nie będziesz domyślnie przyjmował, że jedynym pociskiem jaki można wystrzelić z rgppanc-7 (RPG-7) jest PG-7 i, że poza nim istnieją także inne pociski, niekoniecznie przeciwpancerne. Pozostaje też mieć nadzieję, że następnym razem zachowasz się nieco dojrzalej niż teraz, a argumentacja będzie bardziej merytoryczna, nie bazująca na Twoich wierzeniach (sprowadzających się do przyjęcia domyślnego: "talib jest doświadczony i nigdy nie wystrzeliłby pocisku odłamkowego do kto") oraz rzekomym nawiązywaniu do tego, co gdzieś tam, na jakiś temat pisałeś. I jeżeli chodzi o strasznie mnie, że publiczne wypomninanie Ci ewidentnych błędów w wypowiedzi jest obrażaniem Twojej osoby i zakończy się interwencją moderatorów, to wybacz, ale zaczynasz się w tej wypowiedzi po raz kolejny ocierać o śmieszność. Cytat: | Z OG-7 trafić jest dużo łatwiej, tylko po co? | Bo nikt nie powiedział, że celem był Rosomak jako taki, a nie sądzę, aby zasadzka była zaplanowana akurat na dany konwój. Bo stosowanie amunicji odłamkowej również ma sens, jeżeli strzelamy do pojazdów, a już tym bardziej spieszonej piechoty. Bo mógł tam być - i pewnie był - więcej niż jeden granatnik - z różnego rodzaju amunicją i być może to jego celowniczy pudłował. Wymieniać dalej elementy tej zasadzki, które nie przyszły Ci do głowy? Acz powtarzam, wyraźnie i dodatkowo podkreślę dla tych, którzy mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem i strasznie się awanturują, gdy się im to wypomni - to są moje, prywatne spekulacje (tym razem nie napisałem tego w nawiasie, łatwiej będzie takim ludziom to zauważyć). Na ile były zgodne z rzeczywistością - czas pokaże, o ile dane o ataku zostaną ujawnione.
jahu - Pią 02 Lis, 2007
Ja tak do końca nie wiem o co wam chodzi że taka wymiana - RPG-7 chyba wszyscy znają i wiedzą co można nim zdziałać, jaka amunicja itd. Jak dla mnie to sprawa wyglada tak - walnięto czymś w rośka - i pytanie czy to tak cudowny zbieg okoliczności że się nic nie stało czy mamy wunderwaffe (super ekstra dopanczerzenie które wytrzymuje strumień kumulacyjny przebijający min 30 cm pancerz stalowy). Zakładam że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie atakował opancerzonego pojazdu amunicją odłamkową - a jeśli tak było to nie ma czym sie podniecać (conajwyżej jak się ma takie działanie do wizji "świetnie wyszkolonych" w walkach afgańczyków). Jak zwykle za mało informacji w zdawkowym tekście żeby spekulować czy to było coś więcej niż tylko i wyłącznie odłamkowa amunicja.
REMOV - Pią 02 Lis, 2007
jahu napisał/a: | Ja tak do końca nie wiem o co wam chodzi że taka wymiana - RPG-7 chyba wszyscy znają i wiedzą co można nim zdziałać, jaka amunicja itd. | Problem polega na tym, że wielu ludzi przyzwyczajonych do uzbrojenia WP, często zapomina, że mamy w naszym kraju dosyć specyficzne podejście do tego środka ogniowego. I to podejście wcale nie jest tożsame z tym, które można spotkać na przykład w Afganistanie. Dochodzi tutaj drugi element systemu wierzeń, czyli - jeżeli atakowano Rosomaka, to strzelano z PG-7, bo tak i już, a jak nie to system wierzeń się sypie, a talibowie są kretynami. Problem polega na tym, że przeciwnik atakuje tym, co ma pod ręką i niekoniecznie jeden, wybrany pojazd, ale cały konwój. Cytat: | Zakładam że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie atakował opancerzonego pojazdu amunicją odłamkową | Tak dla przemyślenia - czy talibowie to partyzantka posiadająca takie uzbrojenie jakie chcą, doskonale zaopatrzona, mogąca sobie wybierać w broni jak w ulęgałkach? Czy raczej lekko uzbrojone bandy, jako-tako wyposażone, głównie w indywidualną broń strzelecką i korzystające z tego, co jest akurat dostępne, niezależnie od tego, czy środek jest dedykowany czy też nie. Nie wiem dlaczego wpadasz w narzuconą tutaj przez jednego z rozmówców pułapkę myślową. Poza tym, nie jestem pewny, ale przy tego rodzaju zasadzkach mogą być w użyciu i dwa granatniki. Cytat: | Jak zwykle za mało informacji w zdawkowym tekście żeby spekulować czy to było coś więcej niż tylko i wyłącznie odłamkowa amunicja. | Ale z jednym jesteśmy zgodni - mało prawdopodobne jest, aby Rosomak był odporny na bezpośrednie trafienie PG-7. A jeżeli jest, to trzeba, kurna, tym Izraelczykom na spółkę z Finami postawić jakiś pomnik ;)
Cytat: | Źródło
Kilka godzin później talibowie zaatakowali nasz patrol zaledwie 5 km na południowy zachód od polskiej bazy Szaran. O pierwszej w nocy sześć strzałów oddanych najprawdopodobniej z ręcznych granatników przeciwpancernych RPG poleciało w kierunku polskiego rosomaka. Napastnicy strzelali też z kałasznikowów.
W pojazd trafiły dwa pociski. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jeden z nich przeszył na wylot wieżę pojazdu, przechodząc za plecami żołnierza, który w niej siedział.
Żołnierze wezwali siły szybkiego reagowania, a rosomak zaczął strzelać w kierunku ukrytych na linii wzgórz napastników. Ci pod osłoną nocy uciekli.
- Pojazd wrócił o własnych siłach, nikt nie ucierpiał, patrol w pełnym składzie wrócił do bazy - mówi rzecznik polskiego kontyngentu mjr Mirosław Ochyra. - Po raz kolejny potwierdza się siła rosomaka, który wytrzymał ostrzał. | Zaczyna być coś wiadomo, czyli pocisk trafił i przebił się przez wieżę. Ten drugi to widać trafienie w koło.
Przezdzieblo - Pią 02 Lis, 2007
Pozostawmy rozważania nt. wiarygodności na potem. Pytanie czy OG-7 (czy jakiś przeciwpiechotny klon) zdodałby dokonać tej sztuki, gdyby np. nie zadziałał mu zapalnik. Grubość pancerza (bocznego) wieży jest nieznana, ale można chyba spodziewać się kilku centymetrów (aluminium + stal + "mithrill" Rafaela). Czy OG-7 ma dostatecznie sztywną konstrukcję, aby przebić taką osłonę raz? I, jeżeli tak, to udałoby się to dwukrotnie (wejście, wyjście)?
Po przyjęciu, że pociskiem był PG-7 sprawa wydaje się prostsza. Tu jednak dochodzi dodatkowy czynnik - szczęścia, że na drodze strugi i odłamków (bo wykładziny przeciwodłamkowej o ile pamiętam nie ma) nie znalazł się żołnierz, paliwo czy amunicja.
P.S. Wiem, wiem, należy patrzeć do góry - bo są tam nie tylko (z reguły) posty poprzedników, ale i magiczny przycisk edycji
Nie jeden, a dwa szczęśliwe trafy. W końcu trafiły dwa - a w sprzyjających okolicznościach prawdopodobnie jeden PG-7 wystarczałyby do rosomakocydu.
Chyba za późno na wprowadzenie klatek. A zawsze to dodatkowy "bonus" do szczęścia. Bo na szybkie wrowadzenie Szerszenia czy czegoś podobnego trudno liczyć.
REMOV - Pią 02 Lis, 2007
Przezdzieblo napisał/a: | Jest i dodatkowa informacja, że jeden z pocisków przebił wieżę na wylot. | Spójrz na wiadomość powyżej ;) Cytat: | Pytanie czy OG-7 (czy jakiś przeciwpiechotny klon) zdodałby dokonać tej sztuki, gdyby np. nie zadziałał mu zapalnik. | Nie sądzę, raczej skłonny jestem stwierdzić, że to był przeciwpancerny PG-7. Czyli mamy jeden "szczęśliwy strzał" (dla polskich żołnierzy), bo zdaje się ten Rosomak prowadził później z tej wieży ogień. Pytanie co z resztą - niewybuchy, amunicja przeciwpancerna, odłamkowa?
kalino - Pią 02 Lis, 2007
Cytat: | przeszył na wylot wieżę pojazdu |
coraz lepiej, ciekawe kiedy bedzie trzeba wyslać czołgi...
kali03 - Pią 02 Lis, 2007
Pewnie miało to wyglądac tak.
Pocisk ppanc w Rosomaka, załoga wyskakuje wtedy ostrzał z pocisków odłamkowych.
Czyli że atak był przemyslany i tylko dzięki szczęściu się nie udał.
Znaczy że Talibowie już poznali nasze procedury i się dostosowali.
oskarm - Pią 02 Lis, 2007
Przezdzieblo napisał/a: | Pozostawmy rozważania nt. wiarygodności na potem. Pytanie czy OG-7 (czy jakiś przeciwpiechotny klon) zdodałby dokonać tej sztuki, gdyby np. nie zadziałał mu zapalnik. Grubość pancerza (bocznego) wieży jest nieznana, ale można chyba spodziewać się kilku centymetrów (aluminium + stal + "mithrill" Rafaela). Czy OG-7 ma dostatecznie sztywną konstrukcję, aby przebić taką osłonę raz? I, jeżeli tak, to udałoby się to dwukrotnie (wejście, wyjście)? | Pociski z RPG-7 klinują się już na stelażach Warriorów czy Strykerów, więc mają zdecydowanie za małą energię kinetyczną na przebicie pancerza bez detonacji.
DarkThrone - Pią 02 Lis, 2007
Co do odporności pojazdów to kiedyś była informacja o zasadzce na Niemców w której Fennek dostał 2 pociskami z RPG i załoga wyszła cało (pojazd raczej nie;). Słyszałem również o zdarzeniu na poligonie w którym jeden z BWP przywalił w drugiego, strumień kumulacyjny PG 15 przeszedł obok działonowego nic mu nie robiąc. Jednak bardziej są to chyba przykłady szczęścia wojskowego niż niesamowitej odporności pojazdów.
jahu - Pią 02 Lis, 2007
REMOV napisał/a: | Dochodzi tutaj drugi element systemu wierzeń, czyli - jeżeli atakowano Rosomaka, to strzelano z PG-7, bo tak i już, a jak nie to system wierzeń się sypie, a talibowie są kretynami. Problem polega na tym, że przeciwnik atakuje tym, co ma pod ręką i niekoniecznie jeden, wybrany pojazd, ale cały konwój. |
Wg mnie to nie wierzenia tylko logiczne myślenie - czy ktoś przy zdrowych zmysłach atakuje czymś co nie przyniesie efektu? Ja bym wybrał miekki cel, zmienił taktyke działania itd. a nie konfrontował się z przeciwnikiem w sytuacji gdy efekt z góry będzie mizerny. Zakładam jednak że po drugiej stronie nie ma idiotów i użyto również środków umożliwiających realnie zagrozić polskim pojazdom.
REMOV napisał/a: | Tak dla przemyślenia - czy talibowie to partyzantka posiadająca takie uzbrojenie jakie chcą, doskonale zaopatrzona, mogąca sobie wybierać w broni jak w ulęgałkach? Czy raczej lekko uzbrojone bandy, jako-tako wyposażone, głównie w indywidualną broń strzelecką i korzystające z tego, co jest akurat dostępne, niezależnie od tego, czy środek jest dedykowany czy też nie. Nie wiem dlaczego wpadasz w narzuconą tutaj przez jednego z rozmówców pułapkę myślową. Poza tym, nie jestem pewny, ale przy tego rodzaju zasadzkach mogą być w użyciu i dwa granatniki. |
Ja nie zaprzeczam że mieli wiecej zabawek różnego typu i że korzystają z tego co pod ręką, późniejsza informacja ze coś przeleciało przez wieże wskazuje że dysponowali czymś co skutecznie mogło unieruchomić pojazd i stanowi realne zagrożenie co dla mnie stoi w ostrej sprzeczności z wypowiedzią:
Cytat: | - Pojazd wrócił o własnych siłach, nikt nie ucierpiał, patrol w pełnym składzie wrócił do bazy - mówi rzecznik polskiego kontyngentu mjr Mirosław Ochyra. - Po raz kolejny potwierdza się siła rosomaka, który wytrzymał ostrzał.
|
I to mnie najbardziej dołuje - nadal mamy wyśmienite wunderwaffe - i tak będzie do czasu aż (odpukać w niemalowane) w kolejnym przypadku "ktoś" nie będzie miał tyle szcześcia jak ten z wieży...
Przezdzieblo - Pią 02 Lis, 2007
OG-7 różni się od PG-7, między innymi większą prędkością początkową (nie wiem co z maksymalną na torze), jest lżejszy, ma bardziej aerodynamiczny kształt (i większy zasięg). Mniejsza jest średnica, zatem i podatność na klinowanie. Ale pewnie pisałeś o PG-7 (lub klonach) popularnych w Iraku.
Poniżej przypadek pewnego trafienia pociskiem PG-7, uwaga, dość drastyczny. Po odłamaniu się części z głowicą reszta przebiła się przez osłonę HMMVEE (szyba zapewne pancerna?).
http://www.militarytimes....deo/rpg_surgery
Zastanawiam się jaka jest przebijalność "naturalna" OG-7, który w sumie jest penetratorem o zbliżonym kształcie do tego "kikutka" z klipu. Przy większej prędkości energia OG-7 powinna być większa, no i bardziej obciążona powierzchnia przekroju poprzecznego. Rurowa głowica wydaje się też potencjalnie lepszym penetratorem niż cienkościenna "gruszka" PG-7.
Nie twierdzę, że to był OG-7, ale chętnie posłucham argumentów wykluczających taką możliwość.
Z całej historii ważne jest, że nie tylko nikt nie zginął, że Rosomak w opinii wielu (oby także żołnierzy - chodzi o zaufanie do sprzętu) "sprawdził się", ale i trafiony wóz szybko odpowiedział ogniem. Nawet potęga wiary nie przyćmi frustracji, gdy po celnej (per saldo) salwie nie dość że nie widać efektu, to jeszcze trzeba ratować życie
sufit - Pią 02 Lis, 2007
Na razie nie wiemy jaki pocisk trafił w rosomaka, pocisk-OG7 to tylko zgadywanie. Przecież to mógł być pocisk kumulacyjny. Struga gazów pokonała słabiutki panceż boczny wieży i przebiła ją z drugiej strony( jak z M1 w 2003 roku w Bagdadzie). Mamy niewiele informacji więc na razie to są tylko lużne domysły.
szarszy - Pią 02 Lis, 2007
Z tej przywołanej powyżej historii uratowania strzelca z HMMWV trafionego PG-7 uderzające jest, że nikt z ratującego go personelu nie miał pojęcia, że w ciele nieszczęśnika tkwi tylko wypalony silnik rakietowy pocisku, nie stanowiący żadnego zagrożenia.
Tak, czy innaczej, budująca historia, potwierdzająca znaczenie szybkiej pomocy medycznej.
corran - Pią 02 Lis, 2007
paranoidsys napisał/a: | No nie moge, Remov, napisalbys to jedno zdanie o tym ze z RPG-7 mozna wystrzelic roznego typu pociski i koniec tematu, po co ten caly krzyk, piana i wzajemne utarczki? |
O to to właśnie.
Kolejna wojan Remov kontra reszta świata oczywiście nikogo nie razi? Dobrze że już moderatorem nie jest bo by pokasował wszystkie posty poza swoimi (bo tylko w nich jest racja, inni nie umieją czytać ze zrozumieniem i nie rozumeiją tych racji).
A tak zupełnie ponad to, PG-7 jest zdecydowanie najpopularnijeszy (w tym jego chińskie kopie), a OG-7 to nawet w Wojsku Polskim mało kto na oczy widział.
quest71 - Pią 02 Lis, 2007
Nie wiem, czy trafiony był OG-7, czy inne BK, ważne jest, że żaden z moich kolegów nie doznał obrażeń. Przynajmniej poważnych. Trzeba tylko pamiętać, że miejscowi nie są głupi i w końcu użyją czegoś skutecznego. Może czas pomyśleć o wycofaniu wojsk okupacyjnych z Iraku i Afganistanu? Wiem, że zaraz odezwą się głosy o zobowiązaniach itp. Jednak jakiej ideologii by nie dorabiać, tu i tu jesteśmy okupantem...
Konsky - Pią 02 Lis, 2007
A może ktoś wreszcie dojrzeje do decyzji "okratowania" Rosomaka .
quest71 - Pią 02 Lis, 2007
Konsky napisał/a: | "okratowania" | A może wycofać go, wraz z wojskiem, z działań wojennych?
Kusch - Pią 02 Lis, 2007
Kolega quest71 chyba nie za bardzo zrozumiał, a to w sumie dość przerażające...
REMOV - Pią 02 Lis, 2007
quest71 napisał/a: | Trzeba tylko pamiętać, że miejscowi nie są głupi i w końcu użyją czegoś skutecznego. | Dlatego my tam pojechaliśmy wspierać miejscowych, aby mogli sobie skutecznie poradzić z niszczeniem uzbrojonych band pustoszących ten kraj. Cytat: | Może czas pomyśleć o wycofaniu wojsk okupacyjnych z Iraku i Afganistanu? | Trudno wycofywać nieistniejące oddziały. Chyba, że Ty nadal nie masz zielonego pojęcia co to jest okupacja i jaki jest status polskich oddziałów w każdym z tych państw. Rozumiem, że powtarzać slogany jest łatwo, prawda? Cytat: | Jednak jakiej ideologii by nie dorabiać, tu i tu jesteśmy okupantem... | Jakiej byś ideologii nie dorabiał na siłe, ani w Iraku ani w Afganistanie żadnymi okupantami nie jesteśmy.
Mam na koniec prośbę, czy możesz nie zaśmiecać technicznego wątku swoimi wyjątkowo głupawymi, propagandowymi wstawkami?
sufit - Pią 02 Lis, 2007
quest71 napisał/a: | Może czas pomyśleć o wycofaniu wojsk okupacyjnych z Iraku i Afganistanu? Wiem, że zaraz odezwą się głosy o zobowiązaniach itp. Jednak jakiej ideologii by nie dorabiać, tu i tu jesteśmy okupantem... |
MON i prezydent chcą utrzymać kontyngent w Iraku do połowy przyszłego roku. PO jest zdania że wojsko powinniśmy wycofać jeszcze wcześniej.
Dr_Nieglowicz - Pią 02 Lis, 2007
Tylko co to ma wspólnego z Rosomakiem?
szarszy - Pią 02 Lis, 2007 Temat postu: W kwestii terminologicznej Otóż nasz kontyngent w Iraku jest bez wątpienia częścią wojsk okupacyjnych, co wynika wprost z tekstu odpowiedniej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z roku 2003 (uchwalonej w oparciu o sławetne dowody posiadanie BMR przez S. Hussajna.
Potwierdzono to w Biuletynie PISM nr 134:
Cytat: | W dniu 22 maja 2003 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję nr 1483 w sprawie Iraku. Jej projekt został przygotowany przez Stany Zjednoczone, Zjednoczone Królestwo oraz Hiszpanię. Za jej przyjęciem głosowało 14 członków Rady Bezpieczeństwa (w tym wszyscy stali członkowie RB). Syria nie brała udziału w głosowaniu, jednak w dniu 23 maja wyraziła poparcie dla nowej rezolucji. USA i ZK zgodziły się na wprowadzenie do pierwotnego projektu około 90 poprawek, w zamian jednak uzyskały mandat ONZ na administrowanie gospodarką iracką do czasu wyłonienia nowego irackiego rządu.
(…)
W rezolucji Stany Zjednoczone i Zjednoczone Królestwo określa się mianem mocarstw okupacyjnych (occupying powers) sprawujących pod zjednoczonym dowództwem władzę nad Irakiem.
(…)
Z treści postanowień rezolucji wynika, że wyłączne uprawnienia władcze na terenie Iraku, do czasu utworzenia rządu, który uzyska uznanie międzynarodowe, należą do władz okupacyjnych. Do ich głównych zadań rezolucja zalicza: administrowanie terytorium Iraku, stworzenie warunków bezpieczeństwa i stabilności na tym terenie oraz warunków, w których obywatele Iraku będą mieli możliwość określić przyszłość polityczną swojego kraju. Władze okupacyjne mają również pomóc Irakowi w stworzeniu przejściowej administracji, którą będą kierować Irakijczycy. Następnie ma zostać utworzony rząd iracki, który w momencie uzyskania międzynarodowego uznania przejmie zadania władz okupacyjnych.
|
Przezdzieblo - Pią 02 Lis, 2007
Konsky napisał/a: | A może ktoś wreszcie dojrzeje do decyzji "okratowania" Rosomaka . |
Czyli pancerza dodatkowego (stalowo-ceramiczny? kompozytowy? czym Rafael obłożył kto?) jeszcze "klatki"? A toto jeszcze wejdzie? Jasne, Strykery mają i to, i to, ale nie jestem pewien czy aby taka kombinacja nie była planowana od początku (z odpowiednim obliczeniem masy poszczególnych elementów). Alternatywą jest dodatkowy system aktywny, teoretycznie skuteczniejszy niż klatki - i droższy.
Btw. Czy ktokolwiek orientuje się czemu, poza przyczynami finansowymi, zrezygnowano z Szakala+ ? Coś się obijało o uszy, że prętowe ekrany okazały się mniej efektywne niż zakładano. Ale jakieś szczegóły? Czy te"klatki" opracowano od początku do końca u nas (zaczynając od fundamentalnej zapewne decyzji jaka odległość pomiędzy prętami), czy też ktoś wziął wymiary ze Strykerów i Warriorów?
G. Hołdanowicz - Pią 02 Lis, 2007
Zrezygnowano w sumie na szczęście, bo BRDM to nie krzyk mody. Choć przecież Szakal+ miał też dodatkowe opancerzenie balistyczne, nie to co zwykły szakal czy brdm...
Ale klatki ponoć miały skutecznosć 50-55%, i to okrzyknięto za nie wystarczającą. Mimo, że odpowiadała doświadczeniom z innych państw.
Na Rośka dodatkowa masa już nie wejdzie.
Obercywil - Pią 02 Lis, 2007
Ostatnie wydarzenia w Afganistanie potwierdzaja dzielność dodatkowego opancerzenia na Rośkach.
morfeusz34 - Pią 02 Lis, 2007
a najakim etapie jest wspułpraca z Ukraina w sprawie systemu pasywnego?
quest71 - Sob 03 Lis, 2007
Kusch napisał/a: | Kolega quest71 chyba nie za bardzo zrozumiał, a to w sumie dość przerażające... | Zrozumiałem. Z Rosomakami mam do czynienia odkąd trafiły do naszej armii.
Remov Kto jest głupawy nie będę tu dyskutował. Szczególnie, że nie do końca zrozumiałeś. Jeżeli masz wolę możemy temat kontynuować na priv. Jednak na Forum obrażać się nie pozwolę.
Obercywil - Sob 03 Lis, 2007
Wydaje mi się, że Rosomaki ze wzmocnionym pancerzem to powinien być kanon dla obecnej produkcji. Natomiast czy Rośka "okratować" czy nie, to decyzję należałoby podjąć po wykonaniu i wszechstronnym przebadaniu prototypu, także w warunkach bojowych. Należałoby się też zastanowić nad mocniejszym silnikiem i wzmocnieniem zawieszenia, bo obciążeń przybyło a moc ta sama.
REMOV - Sob 03 Lis, 2007 Temat postu: Re: W kwestii terminologicznej
szarszy napisał/a: | Otóż nasz kontyngent w Iraku jest bez wątpienia częścią wojsk okupacyjnych, co wynika wprost z tekstu odpowiedniej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z roku 2003 | Obawiam się, że masz poważne braki informacyjne i powinieneś douczyć się, kiedy zniesiono okupację Iraku (podpowiem - 28 czerwca 2004, sprawdź co się wówczas wydarzyło), abyś sam siebie - i innych - nie wprowadzał w błąd fałszywymi informacjami, dobrze?
quest71 napisał/a: | Kto jest głupawy nie będę tu dyskutował. Szczególnie, że nie do końca zrozumiałeś. | O rany, czyżby kolejna osoba mająca problem z czytaniem ze zrozumieniem? Wyjaśnię, jeżeli Twój rozmówca napisał: "Mam na koniec prośbę, czy możesz nie zaśmiecać technicznego wątku swoimi wyjątkowo głupawymi, propagandowymi wstawkami?", to nie obraził Cię i nie stwierdził, że jesteś głupi czy głupawy, a jedynie skomentował Twoje wypowiedzi jako głupawe. Różnica między jednym a drugim jest ogromna i należałoby sobie to w końcu uświadomić (chyba, że występuje u Ciebie stuprocentowe utożsamianie się z własnymi wypowiedziami, ale to już Twój problem). Atak na tezy adwersarza jest jak najbardziej dopuszczalny w dyskusji, atak na rozmówcę - nie, jest naruszeniem zasad polemiki. Proste? Czy masz jeszcze jakieś pytania na ten temat i coś Ci wyjaśnić?
EoT z mojej strony w tym wątku na temat "okupacji" i kwestii związanych z prowadzeniem dyskusji. Jak ktoś ma pytania to za pomocą PW.
Konsky - Sob 03 Lis, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: |
Na Rośka dodatkowa masa już nie wejdzie. |
Jestem trochę zdziwiony tą tezą , rozumiem że "Afgański"Rosomak ma dodatkowe opancerzenie jednak w tym przypadku sam Rosomak był odchudzoną wersją AMV .Z izraelskim opancerzeniem jest porównywalny do pierwowzoru Patri czyli powinien dać radę jeszcze z opancerzeniem w postaci "kart" ?
G. Hołdanowicz - Sob 03 Lis, 2007
Nie - z pancerzem dodatkowym jest bliski 26 t. "Kratki" swoje ważą i to nie mało.
Stefan Fuglewicz - Sob 03 Lis, 2007
Przynajmniej "kratki" tradycyjne - nie wiem na ile udało się zejść z masą przy wersji z aluminiowymi rurkami. Różnica może być naprawdę spora, bo rurka to najbardziej wytrzymały profil.
W każdym razie - uważam, że możliwość zainstalowania osłon przeciw rpg muci być dokładnie zbadana. Bo życie właśnie pokazało, że trafienie z granatnika w "Rośka" jest jak najbardziej realne i zapewne będzie jeszcze wiele takich przypadków...
Uważam też, że zarzucenie badań nad "kratką", rozpoczętych w związku z Szakalem+, było poważnym zaniedbaniem - jasne, że Szakal nie jest cudem techniki, ale może mielibyśmy teraz jakieś rozwiązanie do zastosowania na Rosomaku.
I jeszcze odnośnie stwierdzeń typu "Rosomak wytrzymał".
Oczywiście, Rosomak nie wytrzymał, bo wytrzymać nie mógł. Wytrzymał (prawdopodobnie) trafienie w koło, tzn. zachował zdolność do jazdy - co w pojeździe 8-kołowym nie jest czymś zaskakującym. I "puścił" trafienie w wieżę - co też było oczywiste dla każdego, kto widział jego pancerz.
Po prostu załoga miała szczęście. Gdyby strumień kumulacyjny trafił w człowieka, miałby znikome szanse na przeżycie.
Pozostaje tylko pytanie, w jakim stopniu warstwowy pancerz zmniejszył oddziaływanie strumienia, a zwłaszcza wzrost ciśnienia i temperatury wewnątrz wozu. Przypuszczam, że wpływ taki jest, natomiast czy wystarczający i czy nie należałoby wprowadzić dodatkowych zabezpieczeń, zmniejszających oddziaływanie tych czynników?
Reasumując - publiczne twierdzenie, że Rosomak wytrzymał, uważam nie tylko za fałszywe, ale szkodliwe. Może ono odsunąć decyzje o dalszym modyfikowaniu tego pojazdu - a jest tu jeszcze parę istotnych rzeczy do zrobienia...
G. Hołdanowicz - Sob 03 Lis, 2007
Kratki/Szakal+ - 100% racji. Kryminał.
"Wytrzymał" - cóż - mógł nie wytrzymac. A prawda jest taka, że nowa zmiana dostała kopa w postaci pozytywnego ładunku morale.
Ale prawdą jest, że takie twierdzenia są obosieczne. Obniżają czujnośc.
Inna rzecz że dalej dokładnie nie wiadomo jak to było, z tą wieżą to też w sumie nie potwierdzona info...
ToMac - Sob 03 Lis, 2007
Zgoda. Jakkolwiek dla PR w stosunku do Talibów dobrze jest nie mówić że nie wytrzymal (wieża, glównie chodzi o wieżę). Więc w tym sensie trzeba mówić że wytrzymal publicznie ale za plecami zrobić kratki.
lekomin - Sob 03 Lis, 2007
Tak sie spytam, po co opancerzac miejsce po trafieniu w ktore nic sie zalodze nie dzieje? Powinno byc tak jak w ostatecznej formie opancerzenia pancernikow czyli all or nothing.
ToMac - Sob 03 Lis, 2007
Niby tak. Ale co by bylo jakby trafienie z granatnika bylo w przedniej części wieży i przeszylo np. dowódce? Przednie części wieży powinny być z boku "zakratowane".
Edit:
A biorąc pod uwagę różne kąty ostrzalu (np. z tylu) to dojdziemy do wniosku że z każdej strony powinno być okratowanie.
Stefan Fuglewicz - Sob 03 Lis, 2007
Otóż to. W tym przypadku strumień poszedł za plecami. Ale gdyby trafił w to samo miejsce, tylko pod innym kątem - byłaby tragedia.
Poza tym wieża to pół biedy - jest stosunkowo mała. Myślę, że większy problem jest z przedziałem desantu - większa powierzchnia do osłonięcia, a żołnierze siedzą ciasno obok siebie. Tam "bezkolizyjne" przjście strumienia to naprawdę byłby los na loterii.
Acha, a co do możliwości przebicia przez OG-7. Według mnie całkowicie wykluczone, skoro dopancerzony Rosomak jest odporny na przeciwpancerne pociski kal. 14,5 mm.
ToMac - Sob 03 Lis, 2007
Tak, los na loterii. Ważne aby z tego losu dobrze skorzystać a nie uznać za dopust Boży który zawsze będzie.
Przezdzieblo - Sob 03 Lis, 2007
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Przynajmniej "kratki" tradycyjne - nie wiem na ile udało się zejść z masą przy wersji z aluminiowymi rurkami. Różnica może być naprawdę spora, bo rurka to najbardziej wytrzymały profil. |
Rurki, niezależnie od tworzywa, mogłyby się okazać mniej skuteczne. W konfrontacji z amunicją w rodzaju PG-7 krawędzie prętów tworzących ekran mają za zadanie zdemolować głowicę zanim dojdzie do uruchomienia zapalnika, przez co późniejsza ewentualna (ewentualna, bo mówi się, że slat armor w najlepszym przypadku nie powoduje detonacji pocisku w ogóle) eksplozja przypomina raczej wybuch granatu. Zmieniając profil osłony możemy zmniejszyć masę - ale i sprawić, że całość będzie działała jak zwykły ekran. A w przypadku Rosomaka pancerz przestrzenny to może być za mało.
Cytat: | W każdym razie - uważam, że możliwość zainstalowania osłon przeciw rpg muci być dokładnie zbadana. Bo życie właśnie pokazało, że trafienie z granatnika w "Rośka" jest jak najbardziej realne i zapewne będzie jeszcze wiele takich przypadków...
Uważam też, że zarzucenie badań nad "kratką", rozpoczętych w związku z Szakalem+, było poważnym zaniedbaniem - jasne, że Szakal nie jest cudem techniki, ale może mielibyśmy teraz jakieś rozwiązanie do zastosowania na Rosomaku. |
Stąd interesowało mnie, czy wzór był podpatrzony, czy nasz.
Cytat: | Pozostaje tylko pytanie, w jakim stopniu warstwowy pancerz zmniejszył oddziaływanie strumienia, a zwłaszcza wzrost ciśnienia i temperatury wewnątrz wozu. Przypuszczam, że wpływ taki jest, natomiast czy wystarczający i czy nie należałoby wprowadzić dodatkowych zabezpieczeń, zmniejszających oddziaływanie tych czynników? |
Tu znowu kwestia czy w przypadku takich trafień następuje znaczący wzrost ciśnienia i temperatury.
MarcinekNu2 - Sro 07 Lis, 2007
Skoro ekrany siatkowe mają skuteczność 50-60% to może lepiej opracować lekki (nastawiony tylko na głowice z RPG-7) pancerz reaktywny ERAWA? Mógłby być montowany na klatce w pewnym oddaleniu od pancerza (bo na pewno wybuch kostki spowodował by odkształcenie pancerza Rosomaka) tak by chronić newralgiczne miejsca w pojeździe. mamy przecież w tej dziedzinie duże doświadczenie. A ponieważ byłby ukierunkowany na lekkie głowice to miałby mniejszą masę.
morfeusz34 - Czw 08 Lis, 2007
Wiem że się powtarzam , może pujśc krok dalej i dogadac sięz Ukrainą nie na papierze a w żeczywistości w sprawie systemu aktywnego (pewnie będzie to nie 100% skuteczności ale napewno te 50-60 jak z ażurami a waga dużo mniejsza)
TomSon - Czw 08 Lis, 2007
systemy aktywne - do wyboru:
- Zasłon, Szerszeń.
- system z CV 90120 T.
oskarm - Czw 08 Lis, 2007
Systemy aktywne i ERA mają taką dolegliwosc, że same mogą porazić desant na zewnątrz wozu i spowodować większe straty niż je ograniczyć.
gryf001 - Pią 09 Lis, 2007
Altair napisał/a: | Pandur nie spełnia czeskich wymagań
09-11-2007
Dostawy kołowych transporterów opancerzonych Pandur II 8x8 dla czeskiej armii ulegną opóźnieniu. Pojazd Steyr-Daimler-Puch Spezialfahrzeug (SSF) nie spełnił bowiem podczas testów jednej czwartej wymagań. |
No i ciekawe jak jest w rzeczywistości. Czy maja prawdziwe problemy z spełnieniem niektórych wymagań czy tylko formalne, a prasa i politycy maja używane.
Link do całości.
Ciekawe co mieści sie w tych 25% ?
Swoja droga Rosomak o ile pamiętam nie spełnił całkowicie 6 warunków, które w dodatku uznano za mniej ważne.
Pozdrawiam. Gryf.
TomSon - Pią 09 Lis, 2007
Mit Aeromechanizacji prysł - Pandur, Rosomak i Stryker są za ciężkie i prawie za duże na Herkulesa 130E. Ponadto musimy je trzeba opancerzać dodatkowo, aby mogły brać udział w wojnie. Niezupełnie jest tak, że one nie spełniają wymagań jako takich. Na prawdę te transportery KTO nie spełniają marzeń zamawiających w postaci dalekich przelotów na pokładach C-130.
REMOV - Pią 09 Lis, 2007
TomSon napisał/a: | Mit Aeromechanizacji prysł | W Twoich oczach? Bo widzisz, osobo po raz kolejny odkrywająca Amerykę, o tym wiadomo od dobrych kilku lat. Swoją drogą o samej sprawie dyskutowano już na etapie planowania - czy jest sens to robić, przy czym niektórzy uważali, że nie chodzi o transportowanie jako takie, ale zastosowanie pewnego standardu masy i gabarytów. Cytat: | Ponadto musimy je trzeba opancerzać dodatkowo, aby mogły brać udział w wojnie. | Opancerzenie dodatkowe tych pojazdów - co może być dla Ciebie szokiem - było i jest przewidywane na etapie zakupów. Żadnego mitu nie rozwiałeś, co najwyżej pokazałeś, że nie bardzo interesowałeś się zakupem kto w Polsce czy poza jego granicami.
TomSon - Pią 09 Lis, 2007
To kolejne dowody że propaganda polityków przy zakupie KTO (wymogi sprzed 6 lat) musi być łatana poprawkami w pojazdach. Mit prysł nie tylko w moich oczach - obaliły go wymiary i masa testowanych KTO, w Polsce, Czechach i USA. Masz raje pojazdy te zaprojektowano do montażu dodatkowego opancerzenia, które dokupiono później.
REMOV - Pią 09 Lis, 2007
TomSon napisał/a: | To kolejne dowody że propaganda polityków przy zakupie KTO (wymogi sprzed 6 lat) musi być łatana poprawkami w pojazdach. | Jaka znowu propaganda polityków? Przecież założenia taktyczno-techniczne dla pojazdów nie są pisane przez polityków, tylko przez wojskowych. Ossosichozi? Cytat: | Mit prysł nie tylko w moich oczach - obaliły go wymiary i masa testowanych KTO, w Polsce, Czechach i USA | To nie tak. Na początku była taka moda w USA, do niej przeprojektowywano kto Piranha III, który później stał się Strykerem. Inne, mniejsze państewka, wpatrujące się we wszelkiego rodzaju myśl wojskową idącą od strony mocarstwa kopiowały amerykańskie pomysły, nie zastanawiając się czy ma to praktyczny sens i czy w ogóle mają te Herculesy w odpowiedniej liczbie, aby kto transportować. I masa czy wymiary nie obalały żadnego mitu, co najwyżej pokazały, że ważniejszy jest pancerz niż "aeromobilność kto" (jak śmiesznie by to nie brzmiało). Cytat: | Masz raje pojazdy te zaprojektowano do montażu dodatkowego opancerzenia, które dokupiono później. | Na etapie pisania ZTT w każdym z nich zaplanowano montaż dodatkowego opancerzenia, kiedy i czy je zakupiono nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia. Chyba, że Ty w jednym zdaniu przeskakujesz od ogółu - kto w świecie, do szczegółu - kto w Polsce.
corran - Pią 09 Lis, 2007
TomSon napisał/a: | Pandur, Rosomak i Stryker są za ciężkie i prawie za duże na Herkulesa 130E |
Nigdy, żadna wersja tych transporterów nie miała latać C-130E (sprawdź jego udźwig), jeśli to C-130J.
szarszy - Pią 09 Lis, 2007
Przy okazji: okazuje się, że tak wychwalany przez przeciwników Rosomaka Pandur nie był w stanie spełnić 25% kryteriów na testach w Czechach. Czeskie MON zastanawia się nad nałożeniem sankcji na Steyra.
TomSon - Pią 09 Lis, 2007
No to mamy wszystko rozjaśnione - miałem na myśli właśnie to naśladownictwo czynione przez inne kraje wczesnych koncepcji Strykerów, o którym wspominał Remov.
kalkin - Pią 09 Lis, 2007
Przed chwilą poseł Zdrojewski (PO) podczas dyskusji na antenie TVN 24 wyraził opinię o konieczności podjęcia decyzji w sprawie kontynuowania programów Rosomak i F-16 w roku 2008. Ciekawe.
Obercywil - Pią 09 Lis, 2007
Biorąc pod uwagę ogólnie pokojowe nastawienie PO, przewiduję że idą ciężkie czasy dla wojska. A tak w ogóle to do kontynuowania programów Rosomak i F-16 są potrzebne jakieś decyzje? Wydawało mi się że wszystkie potrzebne decyzje w sprawie tych programów zostały już dawno podjęte.
PiterNZ - Pią 09 Lis, 2007
Obercywil napisał/a: | Biorąc pod uwagę ogólnie pokojowe nastawienie PO, przewiduję że idą ciężkie czasy dla wojska. |
Ciężkie czasy to wynikały z pozornie przychylnego nastawienia do WP.
Tzn. planujcie, planujcie ale pamiętajcie, że będzie lepiej a potem obcinano budżet obronny.
Myślę, że armii przyda się kilka lat normalności a budżet to i tak będzie 1,95 % PKB.
jonasz - Sob 10 Lis, 2007
kalkin napisał/a: | Przed chwilą poseł Zdrojewski (PO) podczas dyskusji na antenie TVN 24 wyraził opinię o konieczności podjęcia decyzji w sprawie kontynuowania programów Rosomak i F-16 w roku 2008. Ciekawe. |
Kontynuacja w przypadku tych programów, to szkolenie, dostawy uzbrojenia, logistyka, offset (f-16), wersje specjalne, integracja wieży z ppk (Rosomak) itd. itp
To są sprawy, które nie są do końca rozwiązane i załatwione
MarcinekNu2 - Sob 10 Lis, 2007
Obercywil napisał/a: | Biorąc pod uwagę ogólnie pokojowe nastawienie PO, przewiduję że idą ciężkie czasy dla wojska. A tak w ogóle to do kontynuowania programów Rosomak i F-16 są potrzebne jakieś decyzje? Wydawało mi się że wszystkie potrzebne decyzje w sprawie tych programów zostały już dawno podjęte. |
Bez względu na ekipy rządzące wojsko toczy się własnym rytmem, jego sytuacja jest bardziej zależna do stanu gospodarki niż od tego kto siedzi na stołkach...
Obercywil - Sob 10 Lis, 2007
No właśnie, gospodarka ma się jak nigdy dotąd "i co i nico". Nie dalej jak miesiąc temu pisano na tym forum o niewykorzystanym 1 miliardzie PLN.
RadArek - Nie 11 Lis, 2007
tylko zawsze znajdą się inni chętni na ten 1 miliard pln ... np: służba zdrowia, szkolnictwo,
a obronność zawsze na końcu kolejki...
mac76 - Nie 11 Lis, 2007
Jednym ze sposobów wykorzystania funduszy jest szybszy zakup i spłata wcześniej zamówionych. Tak jest na przykład z dodatkowymi dwoma Jastrzebiami, które miast w 2008 będą jeszcze w tym roku. Ale nie da się ukryć, antykorupcja spowolniła wszelkie decyzje.
G. Hołdanowicz - Nie 11 Lis, 2007
Rzeczywiście mają być szybciej dwa? Dziwne.
Tym dziwniejsze, że oznacza to wcześniejsze uwolnienie środków z kredytu rządu USA a co za tym idzie wbrew pozorom zwiększenie odsetek do spłacenia. Bo zasada, skądinąd dobra, obowiązująca w rozliczeniach tego przetargu opiera się na zwalnianiu środków kredytowych w miarę potrzeb. Co nawiasem mówiąc bez dostępu do dokumentów przetargowych praktycznie uniemożliwia dobre oszacowanie całości kosztów projektu.
Obercywil - Nie 11 Lis, 2007
Jak nie ma pilotów to po co nam dwa Jastrzębie szybciej?
Prawie emeryt - Nie 11 Lis, 2007
Proszę do brzegu...
G. Hołdanowicz - Sro 28 Lis, 2007
Ja już nie wiem gdzie to było, ale wybaczycie:
na 99% Pandur czeski nie ma poziomu ochrony balistycznej 4, pakiety Rafaela są podstawowe, zapewniające pływalnośc, i najprawdopodobniej (99,5%) z przodu też Level 2, nie mówiąc o ochronie przed ostrzałem z przewyższenia.
A zdalnie sterowane moduły, zarówno RCWS-30, jak i mini-Samson (czyli 12,7) nie mają żadnego opancerzenia. Po prostu aluminium i tyle.
Niedawno odpalano Spike'a w Czechach w ramach prób RCWS-30 w wersji czeskiej.
corran - Sro 28 Lis, 2007
Czyli nie licząc integracji z ppk Spike - ustępuje Rosomakowi?
G. Hołdanowicz - Sro 28 Lis, 2007
Nie wiem. Nie oceniam. Podaję fakty. Trzeba by poznac wymagania. Tamten też miał pływac. I pojawiła się informacja że kupili od razu pakiety do poziomu 4. Na 99% nie prawda.
Arrakis - Pią 30 Lis, 2007
http://www.rp.pl/artykul/72700.html
Cytat: | Rosomaki trafią do armii z opóźnieniem
Co najmniej kilkanaście uzbrojonych rosomaków mniej niż planowano odbierze w tym roku armia z fabryki w Siemianowicach. Włoska Oto Melara nie dostarczyła w porę wież bojowych.
Siemianowickie Wojskowe Zakłady Mechaniczne zrobiły już ponad 100 transporterów. Docelowo dostarczą armii 690 pojazdów za prawie 5 mld złotych. W tym roku nadzorowana przez MON spółka już przekazała wojsku 33 bojowe rosomaki i planowała zrobienie 25 kolejnych, w tym osiem w specjalnie przygotowanej, dodatkowo opancerzonej wersji afgańskiej. Ale najprawdopodobniej nie zdoła wykonać 15 – 20 uzbrojonych pojazdów, bo zabrakło bojowych wieżyczek.
– Nie przerwiemy montażu pojazdów i z kilkutygodniowym poślizgiem, na początku przyszłego roku, armia dostanie kompletne wozy bojowe. Bezwzględny priorytet mają rosomaki kierowane do Afganistanu – podkreśla Józef Jędruch, dyrektor ds. handlowych w WZM. Z 24 wozów bojowych używanych na wojnie z talibami według nieoficjalnych źródeł uszkodzenia wyeliminowały ok. 11 rosomaków.
MON uzgodniło z WZM, że tegoroczne opóźnienia siemianowicka firma zrekompensuje armii dostawą kilku dodatkowych pojazdów wyprodukowanych po wykonaniu podstawowego kontraktu i nie powinno to wpłynąć na rentowność całego przedsięwzięcia.
Po zwolnieniu Wojciecha Patoły WZM nie mają prezesa. Do konkursu na to stanowisko przystąpiło ośmiu kandydatów, wybór prezesa dopiero w połowie stycznia.
Źródło : Rzeczpospolita |
Nie liczyłem. Faktycznie 11 zostało uszkodzonych?
Arrakis
G. Hołdanowicz - Pią 30 Lis, 2007
W pewnym momencie pojawił się meldunek, że 11 jest niesprawnych. Tyle że te niesprawności obejmowały np. konieczność wymiany oleju itp. Faktycznie niesprawnych jest "około 10% posiadanych wozów", jak napisano mi w oficjalnej informacji. Czyli 2-3, no może 4. Co by się zgadzało z informacjami o "dużych" uderzeniach.
Obercywil - Pią 30 Lis, 2007
Jak Siemianowice będą dostarczać 30-40 Rosomaków rocznie ( jak w cytacie Arrakisa ) to wyprodukowanie tych brakujących 590 KTO zajmie im około 20 lat
G. Hołdanowicz - Pią 30 Lis, 2007
A ktoś zamawia więcej? Przecież już teraz jest decyzja o wstrzymaniu produkcji pojazdów bazowych (setka stoi i gnije w składach) bo nie ma wciąż specyfikacji wariantów a gwarancja ekspiruje.... Za parę dni opiszę, jak pięknie Słoweńcy podeszli do programu, mają biuro, w którym pracuje ok. 60 osób, w tym grupa ewaluacyjna 21 osobowa z pierwszego batalionu (z dwóch) który dostanie AMV, ta grupa będzie odpowiadała za testy a później będzie isntruktorami. W biurze jest 7 podgrup (podprojektów), odpowiedzialnych za różne aspekty programu. Eh.... A pierwsze 2 słoweńskie AMV w grudniu trafią dopiero na testy kwalifikacyjne do Słowenii.
Arrakis - Pią 30 Lis, 2007
Cytat: | bo nie ma wciąż specyfikacji wariantów |
Ktoś by się musiał podpisać, wziąć odpowiedzialność. Po co więc się wychylać i narażać.
Arrakis
Obercywil - Nie 02 Gru, 2007
A jakie są przyczyny opóźnienia OTO Melary?
G. Hołdanowicz - Nie 02 Gru, 2007
A czy aby nie jest to opóźnienie ZM Bumar Łabędy, związane zresztą z poślizgiem w rozbujaniu produkcji licencyjnej? Przecież obecnie wieże dostarczać ma już zakład z Łabęd. Zresztą być może to są opóźnienia związane z dostawami 30 mm dział ATK Mk44, bo tu też słyszałem ciekawe wieści o współpracy z amerykańskim producentem...
brader74 - Nie 02 Gru, 2007
Może trochę więcej szczegółów n/t problemów ze współpracą z amrykanami? Pamiętam jak argumentem za zastosowaniem tej armaty w stosunku do 35mm była ilość zabieranej amunicji. Zastanawiam sie czy w naszym wypadku nie lepiej byłoby zastosowac licencyjną KDA, napędy więży w oparciu jeśli nie identyczne jak w Loarze, załadować aminicje programowalną i zainstalować elektronikę umożliwiającą sieciowe naprowadzanie z np. Loary lub jakiegos innego mobilnego stanowiska kierowania ogniem. Taka kolumna pojazdów była by duzo trudniejsza do zaatakowania przez śmigłowce, a wszystkie pojazdy mogły by brac udział w obronie plot. Poza tym jak przyglądnąć sie potencjalnym przeciwnikom ( szczególnie tym na zachodzie) to ich opancerzenie jest bardzo silne i taka 30, mogła by mięc problemy. Rosomak w obecnej konfiguracji ratować by sie mógł albo ucieczką, atakiem z zaskoczenia, pozostaniem w ukryciu, lub atakiem i szybką ucieczką;-))) (pytanie czy by uciekł;-)).
Niektórzy stwierdzą oczywiście, że nic nam nie grozi ani ze wschodu ani z zachodu. Uważam jednak, że sprzęt powinno projektować się i kupować w konfiguracji zdolnej do odporu przede wszystkim naszych sąsiadów, a w dalszej kolejności do misji pokojowych i stabilizacyjnych itp. U nas Rosomaka rozpancerzono, a jak czytam niektóre posty to wynika, że osłabiono także jego konstrukcję (np. zawieszenie) aby uzyskać lżejszą masę. W efekcie nie będzie można go dopancerzyc go max. Poziomów.
Nikt nam nie zagwarantuje, że w Rosji czy w Niemczech komuś coś nie odobije.
W Niemczech rewanzyści powoli sie odradzają, kto wie co bedzie za 5-10 lat. W razie czego podarowali nam setkę Leopardów z M113 + pozostałe ciężarówki i wyposażenie. Jak będzie trzeba komandosi opanują jednostkę, a helikopterami przetranportują załogi. Sprzęt gotowy do boju juz będzie czekał (utrzymywany przez NAS) i do boju po ziemie odzyskane;-)))) Oczywiście to tylko bardzo luźne dywagacje SF;-) mam nadzieje ze nigdy sie nie sprawdzą.
Tak wracając do Rosomaków. W obecnej sytuacji powinno sie dopancerzyć wszystkie egzemplarze, pancerzem lekkim, warstowym. Szkopuł w tym aby znaleść jak najtańszego dostawcę, a napewno się znajdzie takiego który zrobi to za połowę tego co obecnie jest oferowane. Tylko trzeba chcieć i w niektórych wypadkach zmienić absurdalne prawo jak to że wszelkie testy balistyczne sprzętu dla wojska muszą byc wykonywane w instytucie X. Kosztuja w X piekielne pieniądze, a producent potrafi je zrobić za np 5% tego co w instytucie. No ale tradycyjnie ktoś na dostawach dla wojska trzepe niezła kasę.
DarkThrone - Nie 02 Gru, 2007
Z tego co wiem nikt nie używa tej 35 na BWP/BWO, za duża, za ciężka - jest to typowe uzbrojenie plot. Następnym kalibrem dla TO po 30 to 40 - ale nie wiem czy ktoś już ją wprowadził seryjnie.
Złośliwiec - Nie 02 Gru, 2007
DarkThrone za przykład niech będą Szwedzkie CV9040.
http://pl.youtube.com/watch?v=HAsR7m1wXM0 ech pomarzyć o czymś takim dobra rzecz.
G. Hołdanowicz - Nie 02 Gru, 2007
Od kiedy kanibale z Instytutów są polską zbrojeniówką, O! Panie Wszechwiedzący!?
brader74 - Nie 02 Gru, 2007
40 to juz armata, że hej no i większa, cięższa itp, natomoast KDA to licencja u nas i amerykanie problemów nam robic nie mogą, ponadto kompatybilna z Loarą, więc logistyka sie kłania, wspólna amunicja, a programowalna jest droga, skuteczność przeciwko pancerzom pojazdów sąsiedzkich gwarantowana. Pytanie tylko czy umieszczać w wieży załogowej czy bez załogowej.
Natomiast instytuty......rżną kasę na zbrojeniówce, zamiast żyć z dotacji państwowych i resortowych . Pewien producent hełmów za wykonanie 6 czy 8 strzałów z różnych kierunków do pokrywki płacił u siebie 200 zł ( koszt amunicji, prądu, opłacenie specjalisty itp.) to samo badanie tylko ze instytucie X kosztowało już 5000 zł.....koszt , prądy kilku pocisków i najwazniejsze .............opłacenie Najjaśniejszego Specjalisty i wystawienie certyfikatu. I tak wkółko co 50 hełm.....w tym czasie oczywiście trzeba wygasić produkcję, bo wyjazd do wawy trwa itp..itd. jednym słowem totalny absurd. (dane odnośnie tego konkretnego przypadku dotyczą sytuacji z przed 5-6 lat, z tego co wiem nic się nie zmieniło, więc aby zakupic te kilka tysięcy hełmów zwiększyli budżet MON ;-))))) )
Jeśli chodzi o oszczędności podam dalszy przykład.... Kask lotniczy Gentex HGU-55 (typ używany przez naszych na F-16, Grom do skoków na duzej wysokości) w komandosie przeczytałem, że MON kupuje taką pokrywkę za ponad 11 tyś. zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! + maska tkenowa podobnie....
HGU-55 z półki to 770-800 dolcó...więc jak sobie odliczycie podatki, cła to wyjdzie wam ile ktoś zarabia na tym sprzęcie.
Hełmy ALPHA bezprzewodowe ratowników pokładowych. Ta informacja jest zasłyszana, ale wiem ją od osoby która do której mam zaufanie. Jak usłyszałem to spadłem z krzesła. Kupowane były po 30 000 dol. szt.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cena tak absurdalna, że nieprawdopodobna...gdziekolwiek na świecie, ale nie u nas.
Gdy poruszyłem tą sprawę podczas rozmowy z producentem naszych pokrywek (bielsko) to był zdziwiony bo nie wiedział, że ich wogóle uzywamy. Gdy spotkałem go po roku ponownie, to okazało się, że owszem je mamy ale nie działąły bo się popsuły i oni je im naprawili. Oczywiście w międzyczasie FAS przygotowal swój wyrób i chyba jest kupowany.
DarkThrone - Pon 03 Gru, 2007
Fakt że 40 L/70 jest duża, ale również wywodzi się z rodziny plot (i to z lat 50). Dla porównania 35mm Oerlikon (Loara) - 670 kg, 550 strz/min, 35mm Bushmaster III (35/50) - 218 kg, 200 strz/min. Cięzko tu też mówić o kompatybilności przy jednej Loarze (i na razie braku perspektyw). Co do kosztów zakupów to pamiętam zakup manierek plastikowych US w cenie kilka razy wyższej niż na rynku. To jawna granda i oszustwo.
Arrakis - Pon 03 Gru, 2007
Cytat: | Hełmy ALPHA bezprzewodowe ratowników pokładowych. |
ALPHA 800 Rescuer.
Arrakis
TomSon - Pon 03 Gru, 2007
Wiadomo nie od dziś, że interesy z USA dość często kończą się wręcz dotowaniem amerykańskich producentów przez nasze władze - przykładem mogą być wymienione przez kolegów specjalistyczne hełmy i manierki.
Arrakis - Pon 03 Gru, 2007
Cytat: | Gdy spotkałem go po roku ponownie, to okazało się, że owszem je mamy ale nie działąły bo się popsuły i oni je im naprawili. |
Tu akurat ktoś wiedział, że dzwonią, tylko nie wiedział w którym kościele.
Arrakis
szczecin419 - Pon 03 Gru, 2007
Przepraszam za uwagę nie związaną z tematem głównym.
Polskim odpowiednikiem hełmu Alpha Rescuer (800) Series jest THL-5R. Oferowany jest na rynku od co najmniej 2005 r.
marlowe - Wto 11 Gru, 2007
Trochę OT: Czesi unieważnili kontrakt na dostawę Pandurów.
źródło
Arrakis - Sro 12 Gru, 2007
Jest o tym i tutaj.
http://www.altair.com.pl/
Ciekawy jest poniższy fragment.
Cytat: | Według przedstawicieli czeskiego ministerstwa obrony, rządowi nie grożą międzynarodowe procesy z dostawcą, ponieważ umowa dotycząca Pandurów została podpisana zgodnie z prawem czeskim z przedsiębiorstwem Defendia (które jest formalnym adresatem noty o zerwaniu kontraktu – zerwanie weszło w życie 10 grudnia), specjalnie do tego powołanym w samych Czechach. |
Widać Czesi potrafili skorzystać z najlepszych wzorców amerykańskich.
Arrakis
PiterNZ - Sro 12 Gru, 2007
tony6 napisał/a: | Czesi po prostu byli zawsze dużo bardziej kumaci od nas. |
Z jednej strony tak z drugiej strony my posiadamy coraz więcej Rosomaków a oni KTO nie posiadają wcale i dopiero będą ogłaszać jeżeli dobrze zrozumiałem kolejny przetarg.
Arrakis - Sro 12 Gru, 2007
No to teraz czas, żeby podjęli jeszcze raz mądrą i słuszną decyzję i kupili Rosomaki.
Arrakis
ToMac - Sro 12 Gru, 2007
No WP moze skorzystać na tym wycofaniu - kupując taniej zdemontowane RCWS-30 z zintegrowanym Spikem.....Skoro byly takie plany.
A chętni na Pandury się i tak znajdą....
Świtek - Sro 12 Gru, 2007
Arrakis napisał/a: | No to teraz czas, żeby podjęli jeszcze raz mądrą i słuszną decyzję i kupili Rosomaki. |
Nawt jeśli kupią to nie będą Rosomaki lecz co najwyżej Patria AMV lub jakoś podobnie.
G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007
Osobiście uważam, że kupią mniejszą liczbę Pandurów II 8x8 z wieżami RCWS-30 plus może trochę Pandurów II 6x6 (na które póki co nie ma chętnych). Choć przypominam, że oni zawsze chcieli Piranhie i teraz gdy prezes Malzaher odszedł na początku roku i nowe kierownictwo General Dynamics European Land Systems zniosło zakaz marketingu Piranhii w Europie Środkowej mogą chcieć powrócić do starych marzeń...
RCWS-30 są nie do odkupienia, bo ich nie kupił rząd czeski, a Steyr dla Pandurów dla rządu czeskiego. Prędzej rząd czeski je odkupi i przełoży na inną platformę. Na przykład pojazdy w wersji bazowej pewnego wozu, które zalegają czekając na lepszą przyszłość... Ale to science fiction raczej.
Przypominam, że Pandur II 8x8 ma osłonę balistyczną nie lepszą niż oryginalny Rosomak.
I ostatnia rzecz: formalnie MON tez nie kupił Rosomaków od Patrii a od WZM, czyli WZM pełni rolę kozła ofiarnego podobnie jak owa firma czeska....
ToMac - Sro 12 Gru, 2007
tony6 napisał/a: | Czesi po prostu byli zawsze dużo bardziej kumaci od nas. |
Często tak. Ale np. w przypadku ultra drogiej modernizacji ich T-72M4Cz to chyba nie do końca.
corran - Sro 12 Gru, 2007
Albo L-159 - jest taki super nowoczesny i zaawansowany że naprodukowal ich sobie na zapas.
gryf001 - Sro 12 Gru, 2007
Może taki mały bater? Nasze bazowe Rosomaki za ich L-159T1 PL ?? Tradycje już mamy w tej dziedzinie .
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007
Rozumiem, że to podpucha? A na co nam toto?
Barter i owszem, ale może za coś ciekawszego, niekoniecznie militarnego...
gryf001 - Sro 12 Gru, 2007
12-18 w miarę sensownych LIFTów (których potrzebujemy na wczoraj) wymienić na przepraszam za określenie "gnijące" bazowe Rosomaki na które póki co nie ma pomysłu??? (albo pomysł jest ale nie ma siły przebicia i woli wykonania?)
Coś nie militarnego??? Hmmmm....
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007
Zagospodarowanie gnijących bazowych już dziś było tu i tam rozważane ;-)
Ale L-159T to taki sobie pomysł
gryf001 - Sro 12 Gru, 2007
Hmm... Zobaczymy jak objawi sie nam owo zagospodarowanie bazowych. I kiedy.
Z Tym L-159T to o co chodzi? Mogły by być problemy z serwisem i częściami: nie made in Czechy???
Pozdrawiam. Gryf.
Świtek - Sro 12 Gru, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Przypominam, że Pandur II 8x8 ma osłonę balistyczną nie lepszą niż oryginalny Rosomak. |
Widocznie nie jest to argument/kryterium decydujące.
G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007
Widocznie.
corran - Sro 12 Gru, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Zagospodarowanie gnijących bazowych już dziś było tu i tam rozważane ;-)
Ale L-159T to taki sobie pomysł |
Lepszy niż TS-11F
G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007
Zależy do czego, za jakie pieniądze i na jak długo. Takie L-159T to by się tu zalęgły na kilkadziesiąt lat, TS-11F nie miałby szans... i wreszcie mielibyśmy porządnego LIFT-a...
Ale to jest wątek o Rosomaku naszym tfu! kochanym.
ToMac - Sro 12 Gru, 2007
No ciekawi mnie w naszym Rosomaku utrzymanie planu drugiego typu wież z zintegrowanym Spike-LR. Albo co z integracją z obecną wieżą? Na jakim to jest etapie?
TomSon - Sro 12 Gru, 2007
L-39,59 i 159T1 Albatrosy.
Gdyby Albatrosy były rewelacyjne to Polska zakupiłaby je w latach 70 i 80 nie tworząc Irydy (oszczędzając nakłady - Tony6).
Rezygnacja z Irydy (prześcignięcia L-39) i zakup SuperAlbatrosa to moim zdaniem cofnięcie się do sytuacji z przed rozpoczęcia tworzenia Irydy.
Skoro Prokuratura bierze za rogi podobno kontrakt Sikorsky-Mielec to w takiej sytuacji trzeba zrobić następce Irydy z zagranicznym producentem (dostawcą konstrukcji) i trzymać zamówienie 32 sztuk (Dęblin i 1 jednostka Su-22).
To tyle skrzydlatego czeskiego off topicu.
Istnieje pewna szansa zakupu RCWS-30 gdyby Steyr zwrócił te stanowiska do Rafaela lub chciał je jakoś sprzedać na wolnym rynku. Wtedy mielibyśmy Rosomaki-niszczyciele czołgów z działkami.
G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007
Włosi będą strzelać ze swojego Hitfista w 1 kwartale 2008...
Tommy - Czw 13 Gru, 2007
Czy jednak nie logiczniej by było zinegrować Spika z obecną wieżą ? Wiem, są problemy i cena wysoka ale tą wieżę "już mamy". I swego czasu MON się wypowiadał, że chce więcej Rosomaków w wersji kbwp a nie kto; no to dlaczego nie "dorobić" Hitfistów i nie posadzić na tych stojących bezużytecznie bazowych Rosomakach ?
Zwitt - Czw 13 Gru, 2007
Może wartoby pomyśleć o zmodyfikowaniu kontraktu i produkcji pozostałych Rosomaków ze wzmocnionym pancerzem. W zasadzie to aeromobilność w C-130 już żeśmy sobie odpuścili.
corran - Czw 13 Gru, 2007
Tommy napisał/a: | Czy jednak nie logiczniej by było zinegrować Spika z obecną wieżą |
Pewnie że logiczniej, ale gdzie zaczyna się wojsko...
G. Hołdanowicz - Czw 13 Gru, 2007
Tu niestety zbyt wiele interesów sprzecznych się miesza...... Spike może być na Hitfiście ale Spike jest już na RCWS, i nie ma go na UT-30, zatem tylko zdecydowana postawa użytkownika może zniwelować oczekiwania producenta... Będzie MUSIAŁ być Spike na Hitfiście, to będzie na Hifiście, a skoro jest inna opcja, to... tylko głupi nie chciałby jej wykorzystać... I tak to we własne sidła się pakujemy, zamiast wygrywać...
Jaśniej nie napiszę...
jerry71 - Czw 13 Gru, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Ale L-159T to taki sobie pomysł |
gryf001 napisał/a: | Z Tym L-159T to o co chodzi? |
Też bym sie chetnie dowiedział, czemu ten pomysł ma być nienajlepszy? Coś nie tak z tymi samolotami?
DivideByZero - Czw 13 Gru, 2007
G. Hołdanowicz napisał/a: | Tu niestety zbyt wiele interesów sprzecznych się miesza...... Spike może być na Hitfiście ale Spike jest już na RCWS, i nie ma go na UT-30, zatem tylko zdecydowana postawa użytkownika może zniwelować oczekiwania producenta... Będzie MUSIAŁ być Spike na Hitfiście, to będzie na Hifiście, a skoro jest inna opcja, to... tylko głupi nie chciałby jej wykorzystać... I tak to we własne sidła się pakujemy, zamiast wygrywać...
Jaśniej nie napiszę... |
Widzę, że plotki o radykalnej chęci wojska do szybkiego zintegrowania Spike'ów z Rosomakiem zaczynają się potwierdzać. Niech, zgadnę - więc jednak naprawdę zamierzają zakupić drugą wieżę ? Oczywiście z kraju producenta pocisku - bo na pewno łatwiej mu integracja wyjdzie. Nie wiedziałem tylko że UT-30 nie została jeszcze zintegrowana ze Spike. No cóż - pewnie Rafael wyjdzie ze skóry żeby udowodnić naszym "myslącym inaczej" w DZSZ , że z UT-30 to się nie da. W takim razie - Panie i Panowie powitajmy serdecznie nowy system uzbrojenia w WP - bezzałogową wieżę Rafael RCWS-30. Wielkie brawa -
G. Hołdanowicz - Czw 13 Gru, 2007
A Ty na miejscu producenta i ppk i wieży zwiększałbyś szanse produktu konkurencyjnego?
Zobaczymy jak to wyjdzie w Słowenii, która teoretycznie zakupiła UT-30 i chce je ze Spike-LR.
A na poważnie: plany,plany,plany...
tom1973 - Czw 20 Gru, 2007 Temat postu: Polki zajobki ciąg dalszy czyli jak dać ciała raz jeszcze. Powołano pełnomocników ,dyskutowano, radzono i uzgadniano a rzeczywistość aż skrzeczy. Ciekaw jestem ile jeszcze kwiatków podobnej treści pozostawił były MON. Coś wiesz Stevie? Podobno mieliśmy poznać wiele dobrych uczynków Rydza-Szczygły.
Z dzisiejszego "Dziennika":
MON nie wysłał wozów do Afganistanu
czwartek 20 grudnia 2007 01:57
Nasi żołnierze bez ochrony Rosomaka
Nasi żołnierze w Afganistanie nie dostaną nowych Rosomaków
W styczniu polscy żołnierze walczący w Afganistanie mieli dostać osiem nowych opancerzonych transporterów Rosomak. Ale nie dostaną. Jak ustalił DZIENNIK, wozy nie zostały jeszcze nawet wyprodukowane. A wszystko przez chaos w Ministerstwie Obrony Narodowej i w polskich zakładach zbrojeniowych
Problem jest poważny. "Rosomaki miały zastąpić między innymi maszyny, które zostały zniszczone w trakcie walk" - mówi DZIENNIKOWI wysoki rangą urzędnik z MON. Opóźnienie w dostawach nowych „afgańskich Rosomaków”, zdaniem Janusza Zemke, wiceministra obrony w rządach SLD, może wystawić na niebezpieczeństwo polskich żołnierzy. "Byłem kilka razy w Afganistanie i wiem, jak ważne są tam te transportery. Doskonale chronią polskich żołnierzy. Świadczą o tym fakty. Mimo ostrzału granatnikami i wjechania na miny nikt nie zginął" - mówi Janusz Zemke. Afgańską wersję Rosomaka nie jest łatwo zastąpić, różni się m.in. od wersji standardowej odpornością pancerza. Ma również lepsze urządzenia optyczne.
Do tej pory sprawa opóźnień w produkcji była utrzymywana w ścisłej tajemnicy. "O tym, że dostawa nie zostanie terminowo zrealizowana, wiedziało zaledwie kilka osób w MON i w Bumarze" - mówi DZIENNIKOWI wysoki urzędnik ministerstwa. W ubiegłym tygodniu doszło nawet do poufnego spotkania kierownictwa MON oraz zarządu Bumaru, podczas którego ustalano, kiedy mają zostać dostarczone opóźnione Rosomaki. "Zgodnie z zapewnieniami wykonawcy zaległe dostawy powinny zostać zakończone do końca pierwszego kwartału 2008 roku" - informuje płk Cezary Siemion, szef służb prasowych MON.
Tyle że do tej pory do polskich zakładów Bumar Łabędy oraz wojskowych zakładów w Siemianowicach Śląskich, które składają wóz pancerny, nie dotarły nawet wszystkie części. Z Francji nie wysłano elementów układu napędowego. Jak ustaliliśmy w tym tygodniu, na polecenie zarządu Bumaru rozpoczęła się kontrola wewnętrzna w tej firmie. "Audyt trwa, nie informujemy o wynikach" - ucina Tomasz Szatkowski, wiceprezes tej firmy.
Choć przedstawiciele Bumaru przyznają, że ponoszą część winy za opóźnienie dostaw, to, jak zapewniają, nie chcą uchodzić za kozła ofiarnego. Wskazują na zaniechania po stronie MON oraz działalność... siły wyższej. "Nie współpracował z nami podległy MON wojskowy zakład w Siemianowicach Śląskich, który produkuje podwozia i pancerz. Poza tym zbyt późno otrzymaliśmy też zamówienie resortu na Rosomaki" - wylicza Szatkowski. I dodaje: "We Włoszech podczas powodzi zalało również fabrykę produkującą części do wież wozów".
Kiedy o przyczyny opóźnienia w dostawach Rosomaków chcieliśmy zapytać byłych i obecnych szefów MON, ci uchylili się od odpowiedzi. Komentarza odmówił były minister obrony Aleksander Szczygło, nasze pytania o winnych opóźnień również zostały bez odpowiedzi ze strony obecnego kierownictwa MON. W wyjaśnienie sprawy zaangażowało się za to Ministerstwo Skarbu. "Zażądałem wyjaśnień, spodziewam się że lada dzień odpowiednie dokumenty trafią na moje biurko" - zapewnia Aleksander Grad, szef resortu.
Rosomaka produkuje kilka polskich firm, w tym właśnie Bumar Łabędy oraz Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich. Prace koordynuje holding Bumar, który w imieniu państwa zarządza firmami zbrojeniowymi, oraz MON. Według źródeł DZIENNIKA w tym roku koordynacja skończyła się fiaskiem, ponieważ polska armia nie otrzyma ani jednego z zamówionych dwudziestu pięciu Rosomaków.
Informację DZIENNIK potwierdził zarówno w MON, jak i w holdingu Bumar.
Tomasz Butkiewicz
link http://www.dziennik.pl/wy...y_Rosomaka.html
corran - Czw 20 Gru, 2007
I jak tu nie kochać polskich mediów, najpierw siały panikę jak bardzo polscy żołnierze będą zagrożeni bo dostaną Rosomaki, a teraz jak bardzo są zagrożeni bo nie dostaną.
G. Hołdanowicz - Czw 20 Gru, 2007
A najlepsze, że artykuł jest jakąś paranoją. To jakiś element podskórnej wojenki, ktoś albo nie wie, albo chce komuś świnie podłożyć. Prawdą jest poślizg w dostawie 25 tegorocznych (do czerwca dostarczono 33 z 2006), ale...
Ta 8 wedle źródeł w DWL od początku miała być wysłana na początku 2008 i będzie. Pojazdy czekają gotowe, dopancerzone i wyposażone a poślizg jest z powodu wież, bo francuski producent napędów nie zdążył (i tu pytanie - dlaczego? bo może Bumar Łabędy za późno zamówił).
A z 24 Rosomaków ISAF 2 są niesprawne i przygotowane do zrotowania na remont w kraju.
Próby medyka się kończą i do 2010 ma być 33 gotowych.
Nieszczęsny Rosomak-S (Spike) w 2008.
Rozpoznawcze na bazie zwykłego bojowego powstanie w 2008.
Elchon - Czw 20 Gru, 2007
z 24 są 2 niesprawne...A w artykule tak to napisali jakby co najmniej połowa była rozbita na kawałki.Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie.("Problem jest poważny. Rosomaki miały zastąpić między innymi maszyny, które zostały zniszczone w trakcie walk")
Corran- media już tak mają.Była moda na złe Rośki to się rozpisywano jaki będzie pogrom jak je wyślą.A wiadomo było,że jakie by nie były sprawdzą się lepiej niż humcie i wszelkiej maści Szakale i Skorpiony.Może jedyny pożytek z tej nagonki był taki,że faktycznie wzmocniono ochronę pancerną przed misją.
Teraz skoro faktom o przydatnosci Rosomaków nie sposób zaprzeczyć media szukają innej sensacji... i tyle.Same truizmy..
PiterNZ - Czw 20 Gru, 2007
A ja myślę, że nie chodzi o media ale o małą wojenkę w MON i SG.
G. Hołdanowicz - Czw 20 Gru, 2007
Raczej bym patrzył na kwestie przemysłowo-skarbowe.
leo - Czw 20 Gru, 2007
a może jakieś zdjęcia medyka Czy różni sie od tego przygotowanego przez AMZ
mac76 - Czw 20 Gru, 2007
Tak w ogóle to po co dodatkowe 8 Rosomaków do Afganistanu? Jeśli dobrze pamiętam to z 24 jakie tam posłaliśmy 16 miało być w użytku a 8 w rezerwie...
G. Hołdanowicz - Czw 20 Gru, 2007
Może lepiej się sprawdzają niż HMMWV ;-) ?
A tak wogóle to rozumiem że 2 z 8 na wymianę za te do zrotowania, a pozostałe dla zwiększenia potencjału bojowego.
Miazgowski - Czw 20 Gru, 2007
Czyli do konkursu na wieżę ze Spike'm będzie Elbit, Rafael i Melara? Ciekawie się zapowiada.
G. Hołdanowicz - Czw 20 Gru, 2007
Aha. Tylko, że w tej chwili - wbrew temu co niektórzy sądzą - Spike jest zintegrowany tylko z RCWS-30 (i RCWS-127). Na Hitfiście włoskim strzelania wiosną. Elbit twierdzi że ma, tak sprzedał Słowenii, ale wedle najlepszych informacji to jak dawniej z Partią Jedynie Słuszną Było (ponoć): Partia mówi, to Mówi...
Miazgowski - Pią 21 Gru, 2007
Czy Elbit, nie integrował przypadkiem Spike'a na śmigłowcach (m.in. dla Rumunii?)? Jeśli tak, to migracja na wieże KTO nie powinna być problemem.
tom1973 - Sob 22 Gru, 2007 Temat postu: A Rosomaki do Czadu? G. Hołdanowicz napisał:
"Ta 8 wedle źródeł w DWL od początku miała być wysłana na początku 2008 i będzie. Pojazdy czekają gotowe, dopancerzone i wyposażone a poślizg jest z powodu wież, bo francuski producent napędów nie zdążył (i tu pytanie - dlaczego? bo może Bumar Łabędy za późno zamówił)."
Pan Grzegorz twierdzi iż ta ósemka zostanie wyekspediowana zgodnie z terminem. OK trzymam za słowo. Mam tylko jedno pytanie. Czy aby na pewno w kierunku Afganu? Wiemy przecież iż co najmniej dziesięć ma popłynąć do Czadu. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wyśle tam wersji "pływającej i latającej" . Może się więc okazać iż artykuł w Dzienniku niesie ze sobą więcej prawdy niż przypuszczacie.
mac76 - Sob 22 Gru, 2007
Komponent bojowy w Czadzie ma się pojawić w maju br, tak przynajmniej czytałem. A pojazdy (8szt) ponoć są gotowe i przygotowane, czyli raczej Afganistan.
polsmol - Sob 22 Gru, 2007 Temat postu: Re: A Rosomaki do Czadu?
tom1973 napisał/a: | do Czadu. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wyśle tam wersji "pływającej i latającej" . Może się więc okazać iż artykuł w Dzienniku niesie ze sobą więcej prawdy niż przypuszczacie. |
Czyżby było tam aż tak niebezpiecznie jak w Afganistanie? Szczerze wątpię.
Świtek - Sob 22 Gru, 2007
polsmol, niedoceniasz sytuację panującą w zachodnim Czadzie. Po mojemu może tam być niebezpieczniej niż w Afganistanie. Problem w tym że nikt tym konfliktem się nie interesuje i nie jest, jak na razie, medialnie nośny.
Chciałbym mieć nadzieję, że jednak co do skali zagrożenia się mylę...
TomSon - Sob 22 Gru, 2007
Świtek możesz mieć rację, obyś nie był złym prorokiem. Rebelianci czadyjscy deklarują walkę z siłami europejskimi - oskarżając Francuzów o wsparcie lotnicze wojsk rządowych. Co to może oznaczać dla naszych Polski Helikopter w Ogniu
Stefan Fuglewicz - Sob 22 Gru, 2007
Poza tym, zdaje mi się, że prawdopodobieństwo spotkania pick-upa z wkm i nieprzychylnie nastawionymi tubylcami jest znacznie większe niż w Iraku i Afganistanie, gdzie przewaga cudzoziemskich wojsk na ziemi i w powietrzu utrudnia jeżdżenie z takim sprzętem.
Więc lepiej byłoby licha nie kusić...
Obercywil - Sob 22 Gru, 2007
Ludzie! Ne ma międzynarodowych misji militarnych, które byłyby "spacerkiem" lub niezłą okazją do zarobienia dolarów za"bezdurno" ( sorry za ten rusycyzm ). Jeżeli społeczność międzynarodowa domaga się interwencji sił militarnych czy to z kontyngentu UN czy NATO to sprawa z definicji jest tak poważna że taka misja jest poważnym wyzwaniem i niemałym ryzykiem.
Zawisza_Zielony - Pon 24 Gru, 2007
A tak na marginesie w kwestii Rosomaka w wersji Wozu Ewakuacji Medycznej.
W sobotę 22 grudnia br. jadę sobie krajową 1 na trasie Zgierz - Łódź i co widzę ?
Ciągnik siodłowy z przyczepą niskopodwoziową a na przyczepie KTO Rosomak. Pojazd w kamuflażu WL, z podniesionym dachem nad przedziałem "desantu", na przedniej płycie pancerza ktoś kredą wymalował "WEM". Pojazd był bez wymalowanych oznak czerwonego krzyża i anten systemów łączności oraz świateł pojazdu uprzywilejowanego.
Niestety nie miałem aparatu.
Za ciągnikiem poruszał się Land Rower z napisem "PILOT" na dachu. Tylko dlaczego on jechał u diabła za ciągnikiem a nie przed nim?
oskarm - Pon 24 Gru, 2007
Zawisza_Zielony napisał/a: | z podniesionym dachem nad przedziałem "desantu", | Dach był podniesiny na sposób Fiński czy z taką nadbudówką jaka była zaprezentowana rok wczesniej na MSPO?
Zawisza_Zielony napisał/a: | Za ciągnikiem poruszał się Land Rower z napisem "PILOT" na dachu. Tylko dlaczego on jechał u diabła za ciągnikiem a nie przed nim? | Zakrzywienie czaso-przestrzeni
REMOV - Pon 24 Gru, 2007
Zawisza_Zielony napisał/a: | Za ciągnikiem poruszał się Land Rower z napisem "PILOT" na dachu. Tylko dlaczego on jechał u diabła za ciągnikiem a nie przed nim? | A to nie jest tak, że musi zarówno przed nim i za nim? Może tego pierwszego po prostu nie zauważyłeś?
Zawisza_Zielony - Pon 24 Gru, 2007
Cytat: | Dach był podniesiny na sposób Fiński czy z taką nadbudówką jaka była zaprezentowana rok wczesniej na MSPO?
|
Dach był podniesiony na sposób "Polski"
Cytat: | to nie jest tak, że musi zarówno przed nim i za nim? Może tego pierwszego po prostu nie zauważyłeś? |
Możliwe ale raczej mało prawdopodobne. Rozglądałem się dość "energicznie" i "Pilota" widziałem tylko jednego. No chyba, że ten pierwsz jechał z bardzo dużym wyprzedzeniem.
gryf001 - Sob 29 Gru, 2007
Czy ktoś mógłby napisać coś więcej na temat trenażera TH-1-TR2D dla KTO Rosomak? Wyrób dostał Defendera na MSPO 2007. Co dokładnie można na nim trenować? Czy jest to tylko trenażer dla kierowcy czy tak jak sugeruje nazwa obejmuje również obsługę wieży?
Pozdrawiam. Gryf.
wojtek - Sob 29 Gru, 2007
gryf001 napisał/a: | Czy ktoś mógłby napisać coś więcej na temat trenażera TH-1-TR2D dla KTO Rosomak? Wyrób dostał Defendera na MSPO 2007 |
No tak a ja głupi myślałem że wojsko wyciąga jakieś wnioski.Teraz mnie uświadomiłeś.Nic się nie zmieniło. Czołgiści na trenażer do T-72 czekali 14 lat, a to co mają obecnie to generalnie złom nieprzydatny w procesie szkolenia,po za tym w wojsku znajduje się w ilościach śladowych. Ciekawe ile bedzie trwało wprowadzenie jakiegokolwiek trenażera na KTO -Rosomak? Skoro już o tym wspominam jak szkolone są załogi KTO. Jak zwykle po naszemu czyli z użyciem sprzętu? Jeszcze jedno czy nasi przełożeni kupując KTO wpadli na pomysł zakupu pojazdów pomocniczych-typu jakis pojazd pomocy technicznej z odpowiednim oprzyżądowaniem do KTO. Pytanie moim zdaniem słuszne ponieważ taki wóz nie istnieje dla czołgu PT-91.
Przezdzieblo - Sob 29 Gru, 2007
gryf001 napisał/a: | Czy ktoś mógłby napisać coś więcej na temat trenażera TH-1-TR2D dla KTO Rosomak? Wyrób dostał Defendera na MSPO 2007. Co dokładnie można na nim trenować? Czy jest to tylko trenażer dla kierowcy czy tak jak sugeruje nazwa obejmuje również obsługę wieży?
Pozdrawiam. Gryf. |
Trening dla kierowcy, działonowego i dowódcy. Można trenować procedury dotyczące korzystania z systemu kierowania ogniem, strzelać, jeździć. Po tegorocznym MSPO powiedziałbym, że całkiem fajna zabawa. Niestety, ciągle coś im padało, zatem fun był z przerwami.
Pokazywano dwie konfiguracje - wcześniejszą, z 2006 r., m.in. z kierownicą i funkcjonalnym panelem SKO; oraz kolejną, chyba trening dla strzelców lub dowódców, 4 stanowiska, jedno operatora ("mistrza gry") i 3 "graczy", z wirtualnymi panelami SKO i monitorami (obsługa myszką). Poza ulotką i tym, co w pamięci, informacji niewiele, developer nie ma strony internetowej
gryf001 - Sob 29 Gru, 2007
Przezdzieblo, wielkie dzięki za odpowiedz. Można to urządzenie nazwać już symulatorem pojazdu czy bliżej mu do prostszego trenażera?
Po MSPO miałem ekspresowa wycieczkę to też wiele spraw przeoczyłem.
Pozdrawiam. Gryf.
RadCWO - Sob 29 Gru, 2007
I dalej nie wiem czy ten sprzęt jest O.K. czy taki sobie?!
gryf001 - Sob 05 Sty, 2008
NTW podaje że WP dysponuje już 6 Rosomakami WEM, być może jden Medyczny zostanie przydzielony do 8 bojowych przewidzianych do misji w Czadzie.
Pozdrawiam. Gryf.
[ Dodano: Nie 06 Sty, 2008 ]
ps; W sumie najciekawsze jest info że Oto Malera pracuje nad bezzałogowa wieża zgodna w 80% z Hifistem-30P. Taka wieża zintegrowana ze Spikem daje nam idealna kombinacje dla Rosomaka i ewentualnej modernizacji BWP-1 Puma. O czymś takim pisałem dawno temu.
Do eksploatacji w jednostkach w 2008r maja trafić WEM i autobusiki Spike (ponoć z jakaś super-hiper nowoczesna obrotnica pod zamiennie: wkm 12,7 ; km 7,62 ; ga 40mm ).
Maja zostać prace projektowo-wdrożeniowe (skrócona procedura) dla kolejnych wariantów:
-rozpoznawcze R-1/R-2
-wozy dowodzenia szczebla plutonu/kompani/batalionu i ich odmiany
-wóz pomocy technicznej (hmm... zastanawiające mówiło sie o koncepcji ciężkiego holownika zbudowanego na bazie ciężarówki np Jelcz 8x8, czyżby zmiana planów??)
-wóz rozpoznania technicznego ( coś podobnego jak warianty Rysia dla saperów???)
Pojazd rozpoznania skażeń jest opracowywany wedle pełnej pracy badawczo-rozwojowo-wdrożeniowej.
Puki co ani słowa o pojazdach wsparcia np: samobieżnym moździerzu 120mm.
G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008
Przejęcie 6 Rosomaków WEM miało nastąpic dziś, ale zapewne będzie miało miejsce jutro/pojutrze.
corran - Pon 07 Sty, 2008
Z tego co mi wiadomo te WEMy są z nadstawką jak ta na MSPO - może ktoś zweryfikować?
G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008
Te tak, ale standard nadstawki jest jak reszty pancerza. Ta sama klasa odporności. Następne ponoć mają być inne, a te miały być na szybko.
gryf001 - Pon 07 Sty, 2008
Sprecyzowali coś więcej Rozpoznawczego? Urealnili oczekiwania?
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008
urealnili.
gryf001 - Pon 07 Sty, 2008
Czyli co? Bojowy z Hifistem plus głowica z Żbika plus jakiś radar pola walki i dodatkowa łączność? Prototyp na MSPO 2008?
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008
Daj spokój. Ile razy było urealniane. Uwierzę, jak zobaczę prototyp. A w przeciwnym przypadku to kolejne pustosłowie. Kwity krążą, wszyscy się cieszą i nikt za nic nie odpowiada tak naprawdę. Kiedy to nas zapewniano że w 2007 wszystkie warianty zostaną zdefiniowane i jak to będzie dynamicznie i dobrze? Kiedy? A kwity krążą i świadczą że jest cacy.
gryf001 - Pon 07 Sty, 2008
Ach, ja jestem na fali optymizmu po przeczytaniu artykułu a NTW o przełomowym (którym to już z kolei) roku 2008 dla programu Rosomak.
Co do urealniania, obawiam sie ze mogli urealnić w dół, podobnie jak autobusik Spike (ta wypasiona obrotnica to chociaż z jakimś napędem będzie? Choćby na korbę?)
Rozpoznawczego widział bym mniej więcej jak napisałem, może radar tylko dla tych dowódczych, głowica na maszcie wysuwana z kadłuba.
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008
Dla mnie autobusik Spike jest symbolem przełomu.
gryf001 - Pon 07 Sty, 2008
Może i tak, wykorzystanie tego co jest i niewielkich środków, sensowne zagospodarowanie tego. Ja naprawdę nic nie mam przeciwko samej idei transportowania drużyn Spike Rosomakiem, mnie zozpK_Sla ta obrotnica na nowoczesnym pojeździe jakim jest Rosomak.
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008
Bo taniej, nie?
gryf001 - Pon 07 Sty, 2008
Ech, a jak nowocześnie i trendy.....
Niech zrobią mniej ale za to porządnie i na poważnie (bo obrotnica jest niepoważna, no może na WZT -nie razi aż tak).
Z ta 30mm bezzałogową wieżą Oto Melery to potwierdzone? Bawią sie żeby to przelać na metal czy tylko tak luźna propozycja?
Pozdrawiam. Gryf.
Mauser - Wto 08 Sty, 2008
G. Hołdanowicz napisał/a: | Przejęcie 6 Rosomaków WEM miało nastąpic dziś, ale zapewne będzie miało miejsce jutro/pojutrze. |
No i chyba nastąpi w dniu jutrzejszym, tj. 9 stycznia. Opóźnienie spowodowane opóźnieniem dostawy hełmów na wyposażenie medyków :-)
Pozdrawiam
G. Hołdanowicz - Sro 09 Sty, 2008
Formalnie były dostarczone z końcem grudnia, przekazanie rzeczywiście ma nastąpić dziś. Negocjacje co do kształtu kolejnych WEM w ciągu kilku tygodni.
O dowódczych cisza.
Bliżej do spikobusów.
Ruszają się rozpoznawczei wstępnie pomocy technicznej, ale to prace B+R do końca 2008 - rozpacz!!!
[ Dodano: Czw 10 Sty, 2008 ]
http://www.altair.com.pl/start-642
Cytat: | Pierwsze Rosomaki WEM przekazane MON
Z końcem grudnia 2007 Wojskowe Zakłady Mechaniczne (WZM) w Siemianowicach Śląskich formalnie przekazały MON 6 pierwszych z planowanych 31 Wozów Ewakuacji Medycznej na podwoziu KTO Rosomak. Ostateczne przejęcie wozów, bo uzupełnieniu kompletacji wymaganej zgodnie z uzupełnioną po próbach w WITPiS w Sulejówku dokumentacją, nastąpiło 9 stycznia 2008. [...] |
Więcej pod linkiem.
gryf001 - Czw 10 Sty, 2008
Połączyło posty wiec nie widać dopisku. Razi mnie ten komin mieszczący w sobie kamerę. Nie rozumiem też idei kamery na takim pojedzie.
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008
Trzeba pytać inspektorat służby zdrowia.
Dla mnie paranoją jest brak jakiejkolwiek samoobrony - wyrzutnie granatów dymnych są stosowane na pojazdach tej kategorii i nie są uzbrojeniem (w sensie bojowym - uzbrojeniowcy za nie odpowiadają oczywiście).
No i w dalszym ciągu brak koszy do przewożenia czegokolwiek na zewnątrz.
macio771 - Czw 10 Sty, 2008
gryf a po co mają biegać i szukać np. w nocy jak będzie roz... tzn. WZM jedzie w patrolu z 3-4 metrów dowódca oceni co się dzieje.
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008
Aha, a kamera jak będzie "roz..." to tak sobie ocaleje.
Ale zobaczymy, może to jest przełom na skalę światową...
FFOX - Czw 10 Sty, 2008
Z 2 strony to może ma sens. A może to tak naprawdę wóz rozpoznania, tylko zamaskowany w "sanitarkę"??. Takie niby nic ta tam kamerka działa i szpera otoczenie, wszystko widzi z góry. Jak to ma jeszcze stabilizacje obrazu dobry zoom i kto wie co jeszcze, to morze sie przydać na patrolach. Pozdrawiam
gryf001 - Czw 10 Sty, 2008
Nie rozumiem idei tej kamerki ale może jak napisał G. Hołdanowicz, "może to jest przełom na skalę światową..."
Raz ze podnosi to i tak wysoka sylwetkę WEMa (ciekawe jaką ma wysokość cały pojazd), to dwa tanie pewno nie jest (kamera, "hydrauliczny" maszt), chcieli dać świadomość sytuacyjna dowódcy to mogli dać mu "przyrząd obserwacyjny dowódcy wozu bojowego" (symbolu nie pamiętam) testowany na prototypowym Rysiu-Med. Obrotowy, dzienno-nocny w opancerzonej obudowie. Tutaj mamy jak dla mnie kolejne kuriozum w programie Rosomak...
Brak granatów dymnych- paranoja.
Co do koszów i skrzyń na dodatkowe wyposażenie na zewnątrz, może jak pojedzie do Czadu to życie misyjne wymusi pewne modyfikacje.
Ciekawi mnie kształt docelowego Rosomaka-WEM, może jak sie wezmą za podwyższanie kadłuba to może zamiast kuriozalnej kamerki na hydraulicznie wysuwanym maszcie zrobią coś bardziej praktycznego np: opuszczana tylną klapę zamiast pary drzwi.
Pozdrawiam. Gryf.
PS: macio771, jak by Ci nie robiło ci różnicy to pisz mój nick gryf001 (z małej litery) albo sam Gryf (tu z dużej).
jahu - Czw 10 Sty, 2008
A dla mnie koncepsja WEM to jedna wielka pomyłka - wole opcje robienia rysków do wszysktiego oprócz pierwszej "linii" - czyli do zadan typowego KTO - reszta może być na troche gorszej platformie (pojęcie względne) za to myślę uzyskano by więc wozów realizujących to co najniebezpieczniejsze (no ale to taka moja wizja "gdybacza")
MariuszeRBe - Czw 10 Sty, 2008
No i musiałbyś zabezpieczać podwójną logistykę czy szkolenie tam gdzie mogłyby one być ujednolicone.
Zwitt - Czw 10 Sty, 2008
Wozy specjalne na podwoziach KTO w brygadach KTO. W pozostałych brygadach mogłyby być Rysie. Problem podwójnej logistyki odpadnie.
keylan - Czw 10 Sty, 2008
Zwitt w KTO będzie KTO ale w innych czemu Ryś? w Kawalerii Pancernej czy Zmechu nie lepiej coś na gąskach? czeka nas nowy BWP(konieczność) to i na jego bazie sanitarke? Reszta to zostaje 6, 21 i 25 w których Ryś tez się nie przyda raczej...
Zwitt - Czw 10 Sty, 2008
Wątpię w nowe gąsienicowe BWP. Jeśli już to dla 3 bz dla BPanc. Skoro się wrowadza Rysie dla saperów być może artylerii itp. to i tak nie będzie unifikacji. Poza tym Ryś jest tańszy i może się szybko pojawić w linii natomiast Siemianowice są zajęte produkcją rosomaka do 2014 roku.
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008
gryf001 napisał/a: | np: opuszczana tylną klapę zamiast pary drzwi.
|
Ale takie było wymaganie - drzwi dwuskrzydłowe
gryf001 - Czw 10 Sty, 2008
Ach, ja naiwny........ MON-Logika
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008
Upssss, skłamałem - wymagania były inne:
Cytat: | a) transporter musi posiadać drzwi dwuskrzydłowe, otwierane na zewnątrz (w tylnej części kadłuba) lub opuszczaną hydraulicznie klapę, które umożliwią swobodny załadunek rannych na noszach lub szynach unieruchamiających |
Mea culpae!!!!
gryf001 - Czw 10 Sty, 2008
Ech a ja tendencyjnie oceniłem MON
Ja liczę ze może jednak w docelowym WEM doczekamy sie opuszczanej hydraulicznie klapy, czujników Obry, wyrzutni granatów dymnych itp.
Prowadza jakieś prace na medyczna aplikacją/mutacją TROPa? Swego czasu mówiło sie o czymś takim.
Pozdrawiam. Gryf.
Edit: literówki.
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008
Taka aplikacja przecież była zrobiona na Rysia, ale TROP przecież nie jest wprowadzony i Jaśmin jest usilnie promowany w miejsce.
Obra i granaty dymne (samoobrona!!!) są uznawane za element uzbrojenia i wykluczone z kompletacji. Zna ktoś przepisy międzynarodowe precyzujące ich klasyfikację, bo jednoznacznie na zdjęciach widać, że choćby Brytole i Szwajcarzy (na Piranhach) używają granatów dymnych dla samoosłony!!! Tu jest potrzebna jasna wykładnia a nie czyjeś anse - na zdrowy rozum wyrzutnia granatów dymnych i czujniki systemu ostrzegania tylko zwiększają bezpieczeństwo takiego pojazdu!!!
gryf001 - Czw 10 Sty, 2008
Kurcze, brałem TROPa za trochę co innego niż Jaśmin. Ten drugi wydaje mi sie bardziej rozwojowy (inne, większe możliwości, ale to tylko moja subiektywna opinia bazująca na niepełnych danych).
Co do wyrzutni granatów to chcemy być jak zwykle przed orkiestra, niestety. Bardziej martwi mnie ta kamera plus maszt na pojeździe medycznym, ktoś to może brać za pojazd rozpoznawczy-trochę niejednoznaczna sytuacja jak dla mnie.
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008
"Dolnym" elementem Jaśmina są podsystemy konkurencyjne do TROPa i FONETa.
Istotnie - trafna uwaga z tą potencjalną kolizją identyfikacji wozu!!!!
gryf001 - Czw 10 Sty, 2008
Co do identyfikacji wozu to chyba ktoś na Forum Militarium to żartem zasugerował (zamaskowany pojazd rozpoznawczy).
Pozdrawiam. Gryf.
Edit: Racja to tutaj na NFOW, FFOX to zasugerował.
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008
to tutaj FFOX - paranoja!!!, ale ma rację...
RadArek - Czw 10 Sty, 2008
Dla mnie jest to prawdziwe brzydkie kaczątko... i pierwszy raz się zgodzę z Tony6 że, jak u nas coś wymyślą to tylko siąść i płakać...
MON powinien teraz zakupić mnóstwo jakiś gazetek reklamowych dla potencjalnych przeciwników [ w Iraku i Afganistanie itp. ] z wyjaśnieniem że, to jest naprawdę pojazd medyczny, bo inaczej im w to nikt nie uwierzy i zrzucać je nad terenem przeciwnika.
I w tej sytuacji dziwi mnie tylko brak Obry i wyrzutni granatów dymnych, co choć w minimalnym stopniu mogło by WEM-kowi dać szansę ewakuacji z pod obstrzału jakiegoś Taliba, który nie przeczytał reklamówki
Moim skromnym zdaniem jest to bubel roku... ale to moje zdanie i nikt a tym bardziej MON nie musi się ze mną zgadzać
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008
Powiem tak - zrobiono coś zgodnie z życzeniem użytkownika: miało być oparte o podwozie dostępne i wysokie.
Ale że jest potworek, to jest. To co było proponowane jako demonstrator miało elegancję, podejrzewam, że obłożenie tamtej nadstawki dobrym kompozytem dałoby ten sam poziom odporności a jednocześnie nie tworzono by transportera pancernej trumny (toto niestety tak mi się kojarzy, sorry) z kuchenką mikrofalową na szczycie...
polsmol - Czw 10 Sty, 2008
To jest po prostu prowizorka. Przecież w środku i tak jest zasadniczo tyle samo miejsca co w zwykłym rosomaku tylko kilka dziur w suficie ma coś niby ułatwić, ale to jest po prostu żałosne. Alianccy żołnierze się ubawią jak który zerknie do środka.
Poza tym po co upychać taką prowizorkę skoro mamy Rysia? To mi pachnie kryminałem.
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008
Trochę przesadzasz, bo jednak co nieco można schować "na górze" a większość pojazdów WEM na KTO raczej nie grzeszy przestrzeniami jak w karetkach reanimacyjnych, bo nie do tego są.
Ale zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłby kadłub podwyższony. Czemu przez tyle czasu nikt nie był w stanie dogadać się z konstruktorami, to nie rozumiem...
szczecin419 - Pią 11 Sty, 2008
Pytanie nie związane z tematem głównym: ile jest w tej chwili wyprodukowanych i "pracujących" Rysi-MED ?
corran - Pią 11 Sty, 2008
O ile się nie mylę to 5 - 4 w Afganie, 1 poważnie uszkodzony na ćwiczeniach był do tego jeden KTO Azalia i jeden Irbis (wcześniejszych wariantów nie liczę).
szczecin419 - Pią 11 Sty, 2008
Zadałem to pytanie w kontekście ilości wyprodukowanych takich oto elementów wyposażenia członków załóg Rysia MED i może Rosomaka WEM.
Wychodzi mi z dotychczasowego stanu posiadania (5x4) + (31x4 wiadomość ALTAIR)=144 szt "Gustlików" z czerepem balistycznym. A członkowie pozostałych Rosomaków w gołych "Gustlikach"???
FFOX - Pią 11 Sty, 2008
Moim zdaniem te WEM-y powstały tylko po to, aby wyprodukowane bazowe rosomaki nie stały i "gniły". Bo jak by nie patrzeć te bazowe stoją i sie marnują. Zapewne jest to tymczasowe rozwiązanie i zrobione tak aby nie ciąć i głęboko przerabiać bazowych pojazdów.A coś zbudować, i żeby to się nadawało do czegokolwiek. Podobny przykład to tzw. autobusy spike. Pewnie zrobią coś docelowego wraz z innymi odmianami ale to w naszych warunkach zajmie trochę pokoleń. POZDRO
Mauser - Pią 11 Sty, 2008
gryf001 napisał/a: | Nie rozumiem idei tej kamerki ale może jak napisał G. Hołdanowicz, "może to jest przełom na skalę światową..."
Raz ze podnosi to i tak wysoka sylwetkę WEMa (ciekawe jaką ma wysokość cały pojazd), to dwa tanie pewno nie jest (kamera, "hydrauliczny" maszt), chcieli dać świadomość sytuacyjna dowódcy to mogli dać mu "przyrząd obserwacyjny dowódcy wozu bojowego" (symbolu nie pamiętam) testowany na prototypowym Rysiu-Med. Obrotowy, dzienno-nocny w opancerzonej obudowie. Tutaj mamy jak dla mnie kolejne kuriozum w programie Rosomak...
|
gryf nie przesadzajmy. Maszt jest zamontowany na górnej płycie pojazdu. Wysokość masztu po jego złożeniu to około 20-30 cm. Jest on składany najpierw pionowo, a następnie poziomo ("kładzie" się więc na część dachową pojazdu). Po rozłożeniu wysokość masztu to 210 cm. Cena masztu to około 3500 euro. Kamera zdecydowanie mniej.
Pozdrawiam
M
[ Dodano: Pią 11 Sty, 2008 ]
szczecin419 napisał/a: | Zadałem to pytanie w kontekście ilości wyprodukowanych takich oto elementów wyposażenia członków załóg Rysia MED i może Rosomaka WEM. |
Szczecin419, czy pytasz o rodzaj hełmów, które znajdą się na wyposażeniu członków załogi WEM'ów ? Jeżeli tak to będą to ACH/Warrior w wersji 2415, spełniające normę balistyczną USA - NIJ IIIA oraz polską PN-V-87001 poziom ochrony C.
Pzdr
szczecin419 - Pią 11 Sty, 2008
Mauser, dzięki. O to mi chodziło.
Pytanie: czy to jest pewne? Warriory są drogie, bardzo drogie.
Wybacz, nie bardzo mi się chce wierzyć, że to będą Warriory, które w detalu średnio są o 150 $ droższe od MICH-ała. Skąd ten wybór? Tym bardziej, że producent jest dla nas "egzotyczny". Bliższym jest MSA, bo pod bokiem, a produkt oferuje ten sam. Druga sprawa po co dla medyków IIIA, skoro pancerz mają nad głową, a na pierwszej linii nie "pracują". Lżejsza i wygodniejsza byłaby jeśli już wersja 2425 z odpornością IIA. To tyle moich wywodów.
Pozdrawiam.
gryf001 - Pią 11 Sty, 2008
Mauser napisał/a: | gryf001 napisał/a: | Nie rozumiem idei tej kamerki ale może jak napisał G. Hołdanowicz, "może to jest przełom na skalę światową..."
Raz ze podnosi to i tak wysoka sylwetkę WEMa (ciekawe jaką ma wysokość cały pojazd), to dwa tanie pewno nie jest (kamera, "hydrauliczny" maszt), chcieli dać świadomość sytuacyjna dowódcy to mogli dać mu "przyrząd obserwacyjny dowódcy wozu bojowego" (symbolu nie pamiętam) testowany na prototypowym Rysiu-Med. Obrotowy, dzienno-nocny w opancerzonej obudowie. Tutaj mamy jak dla mnie kolejne kuriozum w programie Rosomak...
|
gryf nie przesadzajmy. Maszt jest zamontowany na górnej płycie pojazdu. Wysokość masztu po jego złożeniu to około 20-30 cm. Jest on składany najpierw pionowo, a następnie poziomo ("kładzie" się więc na część dachową pojazdu). Po rozłożeniu wysokość masztu to 210 cm. Cena masztu to około 3500 euro. Kamera zdecydowanie mniej. |
A jak dla mnie to jest
G. Hołdanowicz napisał/a: |
Ale że jest potworek, to jest.(...) z kuchenką mikrofalową na szczycie... |
Nie rozumiem idei tej kamerki na WEM i tyle.
Pozdrawiam. Gryf.
FFOX - Pią 11 Sty, 2008
Z tą kamerką pewnie było tak, że ktoś pomyślał " ... fajnie by było gdyby załoga mogła orientować się co się dzieje poza pojazdem nie wychodząc z niego , co zaowocuje wiekszym bezpieczeństwem załogi...". Padło na kamerkę bo to wygląda nowocześnie. A teraz nikt się do tego nie przyzna bo go każdy będzie wyzywał od matołków i, że wydaje kasę na bzdety. Sprawa jest zamknięta kamera jest i tego nie trzeba rozumieć trzeba to przyjąć do wiadomości. POZDRO
corran - Pią 11 Sty, 2008
Ciekawa filozofia.
Pytanie czy kamerka powinna być również na kolejnych WEMach i czemu nie było jej np na Rosomakach afgańskich (gdzie chyba miała by więcej sensu).
TomSon - Pią 11 Sty, 2008
Może ma ułatwić rozglądanie się w poszukiwaniu IED-ów ukrytych nie tylko w martwych osiołkach.
Zwitt - Sob 12 Sty, 2008
Wracając do obrotnicy na pojazdach specjalnych to może lepiej dać zwykłąwieżyczkę taką jak np. na TRI czy może wykorzystać wieżyczki z BRDM-2 (mamy ich dużo). Kosztowo wyszłoby chyba podobnie a stopień ochrony byłby o wiele większy.
corran - Sob 12 Sty, 2008
Naprawdę nie rozumiem czemu mamy aż taki wielki problem ZSMU - skoro są za drogie to na pojazdach specjalistycznych można dać jakąś prostą wersje bez stabilizacji czy termowizji a i tak będzie lepiej niż obrotnica.
Zwitt - Sob 12 Sty, 2008
Kwestia analizy finansowo-technicznej. Poza tym wieże od BRDM-2 mamy dostępne od zaraz i być może byłby to jakiś sensowne sposób na wykorzystanie tego co posiadamy.
corran - Sob 12 Sty, 2008
Kobuzy nie są dostępne od zaraz?
Nie używał bym słów BRDM-2 i sensowny w jednym zdaniu.
TomSon - Sob 12 Sty, 2008
Zabójca Rosomaka odchodzi:
Komisarz z PiS odchodzi z MON
Cytat: | Jeden z symboli patologii okresu rządów PiS, pełnomocnik ministra obrony narodowej ds. procedur antykorupcyjnych Maciej Wnuk, odchodzi z MON. Oficjalnie walczył z korupcją, w rzeczywistości przez ponad 2 lata faworyzował konkretnych oferentów, a zwalczał innych, w tym przede wszystkim polski przemysł zbrojeniowy. |
Cytat: | Macieja Wnuka, jego pierwszy przełożony w MON, minister Radosław Sikorski, przedstawiał jako komisarza z PiS. Zakres jego wpływów wskazuje, że był on rzeczywiście wysoko umocowany. O wyczynach Wnuka pisaliśmy wielokrotnie (m.in. Odpowiedź na reakcję, Rozstrzeliwanie Rosomaka, Kołowa aberracja). Wnuk usiłował przeforsować wybór bez przetargu amerykańskiego, nijak nie przystającego do polskich realiów, systemu informatycznego wsparcia eksploatacji samolotów F-16, robił wszystko, by doprowadzić do unicestwienia programu budowy transporterów Rosomak, faworyzował brazylijskiego Embraera Legacy w przetargu na samolot dla polskich VIP, a nawet zabraniał pracownikom MON uczestniczenia w imprezach organizowanych przez polskie przedsiębiorstwa, w tym narodowy koncern Bumar, zezwalając jednocześnie na udział w przedsięwzięciach organizowanych przez Amerykanów (Urzędnik MON lobuje za przemysłem USA, Wielki, smutny salon). I nigdy nikt nie wyciągnął wobec niego żadnych konsekwencji.
Jako Pełnomocnik MON ds. Procedur Antykorupcyjnych, Maciej Wnuk działał tak, by to inni odpowiadali za decyzje, które on wymuszał. Jak choćby w wypadku zniszczenia kompletnie wyposażonego transportera Rosomak. Testy zaproponowane przez dyrektora Wnuka formalnie zarządził bowiem minister Radosław Sikorski.
W przypadku przetargu na samoloty dla VIP, Maciej Wnuk doprowadził do odpłatnego zatrudnienia obserwatorów z ramienia Transparency International Polska (TIP). W sierpniu 2007 organizacja ta zażądała ich odwołania. Okazało się bowiem, że dwoje z trzech przedstawicieli to pracownicy jednej z kancelarii prawnych, zupełnie nieznani Zarządowi TIP. Pismo w tej sprawie wystosowała do ministra Aleksandra Szczygło prezes zarządu TIP Anna Urbańska, która o sytuacji dowiedziała się z prasy.
Na początku stycznia br. niektóre aspekty działalności Macieja Wnuka opisał Dziennik. W odpowiedzi Wnuk zażądał od redaktora naczelnego, by ewentualne dalsze teksty na jego temat pisali inni dziennikarze niż autorzy artykułu. Odmówił też odpowiedzi na zadane przez nich pytania.
W swoim liście pożegnalnym do pracowników MON napisał, że plan wykonał w 145%. Według listu, Wnuk ma uczestniczyć w grupie prewencji antykorupcyjnej NATO. Nieoficjalnie wiadomo, że o stanowisko w Brukseli starał się od schyłku rządów PiS. |
http://www.altair.h2.pl/start-649
Rosomak został rozstrzelany z pełnym wyposażeniem, polskimi systemami łączności, systemami ostrzegania i świadomości pola walki - gdyby próby pancerza poszły bardzo źle oprócz pojazdu systemy zostałyby "zabite" jako produkty - FONET, TROP, OBRA, radiostacje. Kolejną sprawą w czasów Macieja W. jest niedoprowadzenie do zakupu żadnego Zdalnie Sterowanego Modułu Uzbrojenia od żadnego z producentów. ZSMU są używane przez większość w miarę nowoczesnych armii na całym świecie.
Mauser - Sob 12 Sty, 2008
szczecin419 napisał/a: | Mauser, dzięki. O to mi chodziło.
Pytanie: czy to jest pewne? Warriory są drogie, bardzo drogie.
Wybacz, nie bardzo mi się chce wierzyć, że to będą Warriory, które w detalu średnio są o 150 $ droższe od MICH-ała. Skąd ten wybór? Tym bardziej, że producent jest dla nas "egzotyczny". Bliższym jest MSA, bo pod bokiem, a produkt oferuje ten sam. Druga sprawa po co dla medyków IIIA, skoro pancerz mają nad głową, a na pierwszej linii nie "pracują". Lżejsza i wygodniejsza byłaby jeśli już wersja 2425 z odpornością IIA. To tyle moich wywodów.
Pozdrawiam. |
szczecin419 nie ma sprawy.
Tak to jest pewne, to są Warriory, sam je widziałem, a nawet mierzyłem :-) Cena wcale nie jest wysoka :-) ale to już zostawię dla siebie :-) Skąd ten wybór pytasz ? Może dlatego, że załoga medyków będzie wyposażona w headsety Racal'a RA315 i potrzebny bym hełm z nimi kompatybilny :-) A dlaczego piszesz, że producent jest egzotyczny ? Hełm robi przecież BAE Systems :-) Poziom C był w ZTT wem'a .
Pozdrawiam
[ Dodano: Sob 12 Sty, 2008 ]
corran napisał/a: | Ciekawa filozofia.
Pytanie czy kamerka powinna być również na kolejnych WEMach i czemu nie było jej np na Rosomakach afgańskich (gdzie chyba miała by więcej sensu). |
Corran z tego co się orientuję to tak, na dzień dzisiejszy jest przewidziany montaż kamer na następnych WEM'ach.
A afgańskie przecież miały kamerki burtowe PCO i fińską z tyłu :-)
Stefan Fuglewicz - Sob 12 Sty, 2008
Wieże z BRDM-2? Jestem za. Fajnie by wyglądały na Rosomaku
A tak poważnie - ta wieżyczka ma oczywiście wiele wad, ale jest zdecydowanie lepsza od obrotnicy zademonstrowanej we wrześniu na transporterze ppk. I wydaje się, że jako uzbrojenie niektórych pojazdów specjalistycznych byłaby wystarczająca - oczywiście jako rozwiązanie przejściowe, bez wchodzenia w ich modernizację.
gryf001 - Sob 12 Sty, 2008
Kolejna rzeczą nadającą sie do zaadaptowania z BRDM-2 dla potrzeb programu Rosomak mogła by być z sześcioprowadnicowa wyrzutnia (9P122 albo 9P133) przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M14 Malutka. Oczywiście sama wyrzutnie należało by zmodernizować i dać możliwość odpalania pocisków Spike.
Pozdrawiam. Gryf.
Kursywa wiadomo dzięki komu. Uszanowanko.
szczecin419 - Sob 12 Sty, 2008
Mauser
Wszystko się zgadza. Ty myślisz głobalnie, a ja lokalnie. Producentem hełmów Warrior jest SDS z siedzibą w USA, a od 2007 r. SDS wchodzi w skład BAE SYSTEMS. To wszystko. Wprawdzie BAE S. jest bardzo znane w Europie, ale Specialty Defense Systems już mniej, a najmniej w Polsce szczególnie jeśli chodzi o produkcję hełmów w tym hełmu projektu MICH (ACH), który jest jednym z trzech modeli tego założenia i produkowanym w jednej z kilku firm. Dlatego moje zdziwienie, że wybrano model SDS-a, a nie np. MSA lub Gentexa. Tym bardziej, że MSA jest jak napisałem pod bokiem, konkretnie produkcja we Francji, a nie w USA. Dlatego ta egzotyczność. I druga sprawa, właściwie pytanie: skoro założeniem programu SPEAR MICH była m.in kompatybilność z różnymi systemami w tym fonicznymi, to dlaczego tylko Warrior SDS-a jest tylko tym hełmem, który spełnia warunki używania RA 315??
Jeżeli w ZTT był poziom C to w porządku. Rozumiem.
Pozdrawiam.
Zwitt - Sob 12 Sty, 2008
Jak ktoś zginie załatwiony przez snajpera to się zrobi larum, że strzelec nie był odpowiednio zabezpieczony i nagle wodzowie odkryją, że obrotnica nie jest cacy. Też bym wolał ZSMU ale decyzja jest negatywna, więc trzeba wybrać coś co mamy dostępne od zaraz a byłoby lepsze jak obrotnica. Tak więc ja wolałbym być zabezpieczony wieżyczką nawet od BRDMa niż tarczą obrotnicy.
Mauser - Nie 13 Sty, 2008
szczecin419 napisał/a: | Mauser
Wszystko się zgadza. Ty myślisz głobalnie, a ja lokalnie. Producentem hełmów Warrior jest SDS z siedzibą w USA, a od 2007 r. SDS wchodzi w skład BAE SYSTEMS. To wszystko. Wprawdzie BAE S. jest bardzo znane w Europie, ale Specialty Defense Systems już mniej, a najmniej w Polsce szczególnie jeśli chodzi o produkcję hełmów w tym hełmu projektu MICH (ACH), który jest jednym z trzech modeli tego założenia i produkowanym w jednej z kilku firm. Dlatego moje zdziwienie, że wybrano model SDS-a, a nie np. MSA lub Gentexa. Tym bardziej, że MSA jest jak napisałem pod bokiem, konkretnie produkcja we Francji, a nie w USA. Dlatego ta egzotyczność. I druga sprawa, właściwie pytanie: skoro założeniem programu SPEAR MICH była m.in kompatybilność z różnymi systemami w tym fonicznymi, to dlaczego tylko Warrior SDS-a jest tylko tym hełmem, który spełnia warunki używania RA 315??
Jeżeli w ZTT był poziom C to w porządku. Rozumiem.
Pozdrawiam. |
Szczecin419 Producentem hełmów ACH Warrior jest Armor Holdings Inc, które to od 7 maja 2007 stało się częścią BAE Systems :-). Armor Holdinds posiada siedzibę w Jessup w stanie Pensylwania.
MICH - modular integrated communication helmet zwany jako Advanced Warrior Helmet (ACH) :-) w przypadku naszego wem'a był to bodajże Combat Vehicle Crewman Helmet (ale pewien nie jestem) z linii produktówej warriorów.
Warrior ACH (MICH) 2415 nie jest jedynym hełmem, który jest kompatybilny z zestawem RA 315. Z tego co wiem, to amerykańskie warriory zostały rekomendowane przez Racal'a. Ponoć sprawdzone w boju :-).
TomSon - Nie 13 Sty, 2008
MICH jest dostosowany "natywnie" do noszenia systemu komunikacyjnego - nawet ma to w nazwie.
szczecin419 - Nie 13 Sty, 2008
Mauser
To o czym my właściwie rozmawiamy??
W tej chwili wprowadziłeś drugi hełm- CVC (lub inaczej DH 132( A)- z innej firmy).
Warrior nie jest hełmem etatowym dla załóg wozów bojowych tylko modele HB CVC 2060 i S CVC 2075. Warrior jak dotychczas pozostaje hełmem ogólnowojskowym jako jeden z trzech modeli konstrukcyjnych w ramach MICH i jako tako nie jest używany przez załogi wozów bojowych.
Armor Holdings jak sama nazwa wskazuje jest holdingiem firm o zbliżonym profilu produkcji i jako takie nie produkuje hełmów, ale w ramach holdingu dla AHI produkuje je SDS i to z dużym doświadczeniem. Wszystko to zamyka się w jedną całość BAE SYSTEMS.
Nie będę się więcej wdawał w dalsze wywody bo to nie temat o hełmach, ale pytanie: to co mają mieć na głowach załogi RYŚ MED i Rosomak WEM : hełmy ACH Warrior czy CVC???
Mierzyłeś jeden hełm, widziałeś drugi hełm, co więc będzie na głowach żołnierzy???
Warrior i CVC to dwa różne całkowicie hełmy, pamiętaj.
Pozdrawiam.
[ Dodano: Nie 13 Sty, 2008 ]
Nie zdążyłem wkleić foto dla porównania, przepraszam za post pod postem.
Hełm Warrior:
Hełm dla załóg wozów bojowych CVC:
polsmol - Nie 13 Sty, 2008
Cytat: | Zabójca Rosomaka odchodzi:
Komisarz z PiS odchodzi z MON ....
|
Dawno nie czytałem podobnych bredni. Patologią jest korupcja a nie walka z nią. Jak zdaje się sugerować autor artykułu.
No i oczywiście Pan Wnuk jest jest odpowiedzialny za całe zło a w szczególności decyzje innych urzedników. To zwykły absurd.
Acha, byłbym zapomniał. Wcześniej to w MON wszystko było super.
Niestety wielu ludzi w te bzdury wierzy. Smutne
szczecin419 - Nie 13 Sty, 2008
Nawiasem mówiąc to sprawdzone w boju są aż trzy modele MICH: TC 2000 i jego dwie odmiany, Warrior i TBH II, a na dodatek może i już R-ACH.
Wszytkie one bez wyjątku spełniają warunki używania systemów fonicznych w ramach MICH łącznie ze wszystkimi odmianami numerycznymi Warriora tj: 2415,2416,2420 i 2425.
Mam nadzieję, że administrator wybaczy mi odjazd od podstawowego tematu, ale to ROSOMAK w ogóle i w szczególe.
lekomin - Nie 13 Sty, 2008
Ta kamerka na wysięgniku nie jest taka głupia, pod warunkiem, że byłaby termowizyjna [nawet bardzo prosta]. Przyspieszyłoby to poszukiwanie rannych.. Dość znacznie chyba.
G. Hołdanowicz - Nie 13 Sty, 2008
I po to jest, ale jest też mocno dwuznaczne szczególnie na polu walki w warunkach silnego stresu po obu stronach...
lekomin - Nie 13 Sty, 2008
Serio myślisz, że Talibów zatrzyma znak Czerwonego KRZYŻA Tam trzeba było półksiężyc namalować...
Moim zdaniem ten pojazd jest tak samo narażony na atak jak każdy inny, więc kamerka sytuacji pogorszyć nie może, a być może polepszy. Tam nie ma chyba termowizji?
Tak swoją drogą, to zdjęcie chorwackiego AMV bez uzbrojenia ale za to z wyrąbistą oszkloną cupolą wyglądają fajnie
G. Hołdanowicz - Nie 13 Sty, 2008
Słoweńskiego, a kopułka dowówdcy pojazdu dostanie z przodu albo rws (Elbit/IMI wg stanu na dziś ) albo ręczny.
Nie mówię o działaniach Talibów. Z dala taki pojazd wygląda jak pojazd o wysokiej wartości.
Kamera jest dzienno nocna.
lekomin - Nie 13 Sty, 2008
Sorki, jasne że słoweńskiego, pomerdało mi się. I te F2000 heh
Ambulans zawsze będzie pojazdem o wysokiej wartości, dla każdego organizującego zasadzki.. w realnym świecie, a nie świecie konwencji i zakazów.
pzdr
G. Hołdanowicz - Nie 13 Sty, 2008
Jednak bez przesady.
A ja mówię o świecie zautomatyzowanej oceny celów... taka futurologia.
A Słoweńcy baaaardzo profesjonalnie podeszli do tematu. A prócz F2000 to jeszcze RGW60 - spokojnie, te w 2008 u nas pewno też będą!
Mauser - Pon 14 Sty, 2008
szczecin419 napisał/a: | Mauser
To o czym my właściwie rozmawiamy??
W tej chwili wprowadziłeś drugi hełm- CVC (lub inaczej DH 132( A)- z innej firmy).
Warrior nie jest hełmem etatowym dla załóg wozów bojowych tylko modele HB CVC 2060 i S CVC 2075. Warrior jak dotychczas pozostaje hełmem ogólnowojskowym jako jeden z trzech modeli konstrukcyjnych w ramach MICH i jako tako nie jest używany przez załogi wozów bojowych.
Armor Holdings jak sama nazwa wskazuje jest holdingiem firm o zbliżonym profilu produkcji i jako takie nie produkuje hełmów, ale w ramach holdingu dla AHI produkuje je SDS i to z dużym doświadczeniem. Wszystko to zamyka się w jedną całość BAE SYSTEMS.
Nie będę się więcej wdawał w dalsze wywody bo to nie temat o hełmach, ale pytanie: to co mają mieć na głowach załogi RYŚ MED i Rosomak WEM : hełmy ACH Warrior czy CVC???
Mierzyłeś jeden hełm, widziałeś drugi hełm, co więc będzie na głowach żołnierzy???
Warrior i CVC to dwa różne całkowicie hełmy, pamiętaj.
Pozdrawiam.
[ Dodano: Nie 13 Sty, 2008 ]
Nie zdążyłem wkleić foto dla porównania, przepraszam za post pod postem.
Hełm Warrior:
[url=http://images24.foto...06m.jpg]Obrazek[/URL]
Hełm dla załóg wozów bojowych CVC:
[url=http://images33.foto...9bm.jpg]Obrazek[/URL] |
szczecin 419 - tak jak pisałem wcześniej, na wyposażeniu polskich wemów jest hełm ACH/Warrior 2415,czyli ten pierwszy na załączonym przez Ciebie zdjęciu.
Zostało ich zakupionych 18 sztuk, czyli po 3 na pojazd (na razie 6 pojazdów typu WEM jest gotowych). Za małe wmieszanie w to wszystko CVC sorki, ale troszkę zmyliło mnie crewman :-) Oczywiście to jest inny hełm pamiętam :-)
Aha jeszcze jedna korekta, headsety są RA317, a nie jak wcześniej pisałem RA315.
Pozdrawiam
M
[ Dodano: Pon 14 Sty, 2008 ]
Jeszcze mała korekta, otóż headsety w jakie będą wyposażone załogi medyków to RA5000 Raptor 17, a nie jak wcześniej podawałem RA 315, czy RA 317.
Pozdrawiam
M
szczecin419 - Pon 14 Sty, 2008
Mauser
Teraz rozumiem, dziękuję za wyjaśnienie.
Wychodzi na to, że w strukturach ogólnowojskowych mamy kolejny hełm bojowy:
wz.63, wz.67, wz.93, wz.2000, wz.2005, Warrior jako wyposażenie etatowe. Nie liczę modeli będących na wyposażeniu formacji specjalnych bo to zupełnie inny temat.
To taka mała dygresja na zakończenie wątku hełmowego w temacie Rosomak.
Pozdrawiam
plut. pchor. rez - Sro 16 Sty, 2008
Ciekawe czy coś z tego wyjdzie? Za Rzeczpospoltą.
Cytat: | Rosomaki idą na eksport
z.l. 15-01-2008, ostatnia aktualizacja 15-01-2008 17:38
Pięć transporterów Rosomak kupi w Wojskowych Zakładach Mechanicznych fińska Patria na zamówienie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
To pierwsze eksportowe zamówienia w WZM. Armia ZEA chce wypróbować pojazdy i nie wyklucza rozszerzenia kontraktu – dowiedziała się "Rz". Szczegóły transakcji są otoczone tajemnicą, lecz Józef Jędruch z zarządu siemianowickiej firmy potwierdził, że zamówienie ma zostać zrealizowane w ekspresowym tempie. Ceny rosomaków w zależności od wyposażenia wahają się od 1 do 2, 5 mln euro.
Transakcja ma być rozliczona w ramach fińskiego offsetu. Wartość zobowiązań kompensacyjnych Patrii sięga 0,5 mld euro i firma ta miała ostatnio kłopoty z wykonywaniem niektórych projektów.
Zainteresowanie rosomakami rośnie po doświadczeniach z wojny w Afganistanie. Patria już zdobyła kontrakty w Finlandii, RPA, Chorwacji i Słowenii. Planuje współpracę z Lockheed Martin przy transporterze dla amerykańskich marines. WZM liczą na sprzedaż rosomaków w Malezji, gdzie przeszedł on już wymagające testy. |
jonasz - Sro 16 Sty, 2008
ciekawsze jest to, że "odchudzenie" AMV nie było, być może, takim głupim posunięciem
gryf001 - Sro 16 Sty, 2008
Ciekawe czy wezmą tylko przedłożone podwozia bazowe ? A sami pożenią z wieżami z BMP-3 czy może chcą wsiąść Rosomaki-L z Hifistami.
Pozdrawiam. Gryf.
Mauser - Czw 17 Sty, 2008
gryf001 napisał/a: | Kurcze, brałem TROPa za trochę co innego niż Jaśmin. Ten drugi wydaje mi sie bardziej rozwojowy (inne, większe możliwości, ale to tylko moja subiektywna opinia bazująca na niepełnych danych).
Pozdrawiam. Gryf. |
Gryf, czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać ? Na czym polega wyższość jaśmina nad tropem ?
Pozdrawiam
M
gryf001 - Czw 17 Sty, 2008
Tak jak napisałem "subiektywna opinia bazująca na niepełnych danych". Po uzupełnieniu wiadomości cofam co napisałem.
Brałem mylnie Jaśmina jako system nadrzędny do Foneta/Tropa, a wyszło mi Jaśmin to konkurencja dla wdrożonego juz i przetestowanego w realnych warunkach w WP Foneta/Tropa. Jaśmin to w sumie polowe węzły informatyczne. W górę to inne systemy z firm WB, Radiotechnika i Transbit.
Fonet z aplikacjami BMS jest teraz testowany w Indiach
Na bazie Foneta chodzą wozy rozpoznania Szwecji (wymiana i zarządzanie łącznością).
Pozdrawiam. Gryf.
Mauser - Sob 19 Sty, 2008
Sorki za oftopa, ale dodajmy także, że FONET został ostatnio pozyskany przez armię węgierską, a instalacja miała miejsca na BTR'ach.
Pozdrawiam
M
Obercywil - Nie 20 Sty, 2008
Sorry za "offtopic" ale czytając powyższą dyskusję, smutniałem coraz bardziej, bo uświadamiałem sobie z czego zostaną okradzione nasze "Rośki" w czasie transportu na miejsce przeznaczenia ( patrz temat o C-17 ).
Mauser - Czw 24 Sty, 2008
G. Hołdanowicz napisał/a: | Słoweńskiego, a kopułka dowówdcy pojazdu dostanie z przodu albo rws (Elbit/IMI wg stanu na dziś ) albo ręczny.
Nie mówię o działaniach Talibów. Z dala taki pojazd wygląda jak pojazd o wysokiej wartości.
Kamera jest dzienno nocna. |
W bloku kamer znajdujących się na maszcie zamontowane są dwie kamery : jedna dzienna, a druga termowizyjna. Do bloku kamer są także domontowane dwa reflektory ksenonowe, które podążają za "wzrokiem" kamery.
Pozdrawiam
marlowe - Wto 29 Sty, 2008
Kolejnym nabywcą AMV zostały Zjednoczone Emiraty Arabskie:
komunikat na stronie producenta
kalino - Wto 29 Sty, 2008
Kto następny??
G. Hołdanowicz - Wto 29 Sty, 2008
Macedonia?
lekomin - Wto 29 Sty, 2008
Można się doczytać, że RPA troszkę podgoniło ochronę przeciwminową w AMV.. czy są w PL jakieś plany jakichś "spiralnych" udoskonaleń w podstawowych Rosomakach?
G. Hołdanowicz - Wto 29 Sty, 2008
lekominie, od kiedy to nowość? przecież oni od samego początku robili zwiększoną odporność na wybuchy, zgodną z lokalnymi wymaganiami. Tamtejsze opierają się raczej nie na bzdurnych poziomach STANAG a na odporności na krotność miny TM-62, czyli 7/14/21 kg TNT (co zostało adaptowane za Oceanem). Tam nie ujawniają odporności, ale można zakładać że południowoafrykański ICV będzie musiał być odporny na poziom 2 TM-62, bo inaczej nie miałoby to specjalnie sensu...
czy słyszałeś o jakiejkolwiek spiralnej praktyce w PL?
lekomin - Wto 29 Sty, 2008
G. Hołdanowicz,
Spiralnie w Polsce? Khm.. No dobra, tu mnie masz Nie możemy jednak zapominać, że jesteśmy jedynym krajem, używającym wersji AMV na wojnie. Możnaby te południowoafrykańskie wynalazki w praktyce przetestować.
El Lobo,
Wiesz, gdyby ktoś mi powiedział dwa miesiące temu, że mamy cokolwiek od Rosji kupować, to bym też powiedział, że jest oszołomem A tutaj popatrz, rewolucja mała.
Budżet MON co roku będzie wzrastał nominalnie o 6-7%, realnie o 3-4% w PLN, pewnie o kilkanaście procent w wartości wyrażonej EUR lub USD. Śmiem twierdzić, że mamy najwyższy w Europie wzrost wydatków na obronność.. mówię o krajach trochę większych niż Estonia
gryf001 - Pią 15 Lut, 2008
Kilka ciekawych informacji za najnowszym RAPORTem:
- W marcu do Afganistanu maja trafić 4 Rosomaki-WEM i 3 Rosomaki bojowe z Hifistmi. Rysie chwalone z wyposażenie medyczne, odstają w kwestii parametrów trakcyjnych. Kuchenka mikrofalowa na szczycie WEMa to POZOR czyli Pojazdowy Zestaw Obserwacji i Rozpoznania. Podane są dokładne parametry systemu.
Nic nie wspomina sie o doprowadzeniu opancerzenia WEMów do podobnego poziomu ochrony jak Rosomak "afgański". Zastanawia mnie też czy w kraju muzułmańskim pojazd medyczny oprócz czerwonego krzyża nie powinien posiadać również oznaczeń czerwonego półksiężyca?
- Dodatkowo jeden Rosomak-WEM ma trafić z misja do Czadu wraz z 6 Rosomakami z Hifistem i 5 Rosomakami bazowymi doprowadzonymi do standardu transportera piechoty (dodana obrotnica z 12,7mm i środki łączności, brak systemów samoobrony TO).
- Patria jest gotowa przekazać WZM pełna dokumentacje i technologie odmiany podwyższonej AMV, oczekując w zamian wliczenie tego elementu w poczet offsetu.
- Pojawia sie kwestia wyposażenia Rosomaka w nowy moduł zdalnego sterowania wyposażony w 30mm działko Mk44 i zintegrowanego w pełni z 2 wyrzutniami ppk Spike. Związane jest to z przygotowywanym projektem modernizacji 450-480szt BWP-1. Zachowany ma być wymóg pływalności BWPów wiec stanowisko nie może być cięższe niż 1500kg. Prototyp BWP-1M do końca roku, co oznacza ze wybór stanowiska musi zostać dokonany wiosna tego roku.
Pozdrawiam. Gryf.
oskarm - Pią 15 Lut, 2008
gryf001 napisał/a: | 5 Rosomakami bazowymi doprowadzonymi do standardu transportera piechoty (dodana obrotnica z 12,7mm i środki łączności, brak systemów samoobrony TO). | Czy ta piątka to mają być przyszłe Spikebusy (po powrocie do kraju)? Czy będzie po prostu 5 takich ewenementów?
gryf001 - Pią 15 Lut, 2008
Ja rozumiałem że gnijące bazowe po szybkiej konwersji na prowizoryczny TO. Słowa nie ma o Spikebusach. Kolejny szybki wariant?
Pozdrawiam. Gryf.
TomSon - Pią 15 Lut, 2008
Cytat: | Dodatkowo jeden Rosomak-WEM ma trafić z misja do Czadu wraz z 6 Rosomakami z Hifistem i 5 Rosomakami bazowymi doprowadzonymi do standardu transportera piechoty (dodana obrotnica z 12,7mm i środki łączności, brak systemów samoobrony TO).
- Patria jest gotowa przekazać WZM pełna dokumentacje i technologie odmiany podwyższonej AMV, oczekując w zamian wliczenie tego elementu w poczet offsetu. |
Kto oprócz Polski używa obrotnic w nowych KTO?
Wszyscy stosują tam ZSMU, jest niemal kilkunastu producentów do wyboru.
Nie po to kupiliśmy Rosomaki aby ich poziom uzbrojenia w wersji TO przypominał SKOTY.
Tommy - Pią 15 Lut, 2008
Będzie sporo gorszy niż w Skocie, który miał przecież "kompletną" wieżyczkę z 14,5 mm km. Taki strzelec przy km na obrotnicy to wymarzony cel dla byle bandyty z kb...
Zwitt - Pią 15 Lut, 2008
E...tam SKOT był lepszy bo miał wieżyczkę a tu tylko przednia płyta.
EDIT:
Chyba kasy na te kilka-kilkanaście ZSMU by się znalazło. Można by nawet prowadzić testy w warunkach pojowych poszczególnych ZSMU, które optymistycznie zakładając dostarczyłyby/wypożyczyłyby zainteresowane firmy po 1 egz. "do testów bojowych".
TomSon - Pią 15 Lut, 2008
Rząd nie umiał, nie chciał rozpisać (przez kilka lat) porządnego przetargu na wspólne ZSMU* dla pojazdów polskich sił zbrojnych - dlatego mamy technologię stanowisk strzeleckich z I wojny światowej. Kto przypomni sobie stanowisko z Lublina R-XIII (samolotu z lat 20 XX wieku) ten skojarzy
*Taki strzelający stabilizowany robot, do którego montuje się uzbrojenie od karabinów do granatnika 40 mm, oraz wyrzutnie granatów (w tych lepszych). Jakby jakiś decydent nie wiedział jakby co .
Botras - Pią 15 Lut, 2008
TomSon napisał/a: | technologię stanowisk strzeleckich z I wojny światowej. |
To jest czysty absurd, powoływać się w przypadku ręczne obsługiwanych stanowisk strzeleckich na PWS. Równie dobrze i równie "sensacyjnie" byłoby się powoływać na to, że technologię amunicji mamy z XIX wieku.
TomSon napisał/a: | przypomni sobie stanowisko z Lublina R-XIII (samolotu z lat 20 XX wieku) ten skojarzy |
Jak chciałeś zrobić na kimś wrażenie jeszcze jednym "tajemniczym" oznaczeniem, to kulą w płot, choćby dlatego, że R-XIII nie istniał latach 1920-tych, nie wspominając o tym, że nie ma najmniejszego powodu, żeby akurat jego brać za reprezentanta samolotów z recznie obsługiwanymi stanowiskami strzeleckimi.
morfeusz34 - Pią 15 Lut, 2008
Witam
Mnie bardziej zaciekawiło zdanie że Polska ma do połowy miesiąca zdecydowac czy decydujemy się na orginalną podwyższoną wersje czy bawimy się sami w experymenty.
15.02 już blisko ma ktoś jakieś przecieki?
TomSon - Pią 15 Lut, 2008
Nie istniał w latach 20 Lublin , o którym mówimy - dzięki za przypomnienie - bojowy potencjał R-XIII, to co sobą reprezentował było bliższe samolotom z końca I wojny i wczesnych lat 20 (osiągi, uzbrojenie i moc silnika górnopłata typu parasol). Niektórzy autorzy piszą wręcz, że informacje na temat trendów lotnictwa spływały po ekipie sanacyjnej jak woda po kaczce. Efektem tego były samoloty towarzyszące kawalerii. Rozwój Karasi i Sumów był w naszym kraju opóźniony o kilka lat. Jak całego niestety lotnictwa przed wojną w stosunku do krajów które miały zamiar nas podbić.
W przypadku Rosomaka, moim zdaniem mogę zauważyć błędy decydentów, znacząco ograniczające potencjał tej dosyć nowej i nowoczesnej konstrukcji.
Botras - Pią 15 Lut, 2008
TomSon napisał/a: | Nie istniał w latach 20 Lublin , o którym mówimy - dzięki za przypomnienie - bojowy potencjał R-XIII, to co sobą reprezentował było bliższe samolotom z końca I wojny i wczesnych lat 20 (osiągi, uzbrojenie i moc silnika górnopłata typu parasol). |
Co Ty bredzisz? To był samolot, który miał móc wystartować z byle łąki, dać możliwość nieskrępowanego obserwowania ziemi i przekazywania informacji. To nie był myśliwiec, bombowiec, czy cokolwiek innego.
TomSon napisał/a: | Niektórzy autorzy piszą wręcz, że informacje na temat trendów lotnictwa spływały po ekipie sanacyjnej jak woda po kaczce. Efektem tego były samoloty towarzyszące kawalerii. |
Słyszałeś o Hs 126, Storchu, Austerze, czy Cubie? Wszystko to samoloty odpowiadajace naszym, należącym do kategorii zwanej wtedy "samolotami towarzyszącymi".
TomSon napisał/a: | Rozwój Karasi i Sumów był w naszym kraju opóźniony o kilka lat. |
Bzdura. No chyba, że pokażesz jakieś liczne metalowe lekkie bombowce i samoloty rozpoznawcze o zakrytych kabinach, podnoszące 700 kg bomb, które były w innych krajach w linii przed 1936 r.
Obercywil - Sob 16 Lut, 2008
[quote="Botras"] TomSon napisał/a: | Nie istniał w latach 20 Lublin , o którym mówimy - dzięki za przypomnienie - bojowy potencjał R-XIII, to co sobą reprezentował było bliższe samolotom z końca I wojny i wczesnych lat 20 (osiągi, uzbrojenie i moc silnika górnopłata typu parasol). |
Chodzi chyba o SPAD XIII? Czy dobrze zrozumiałem?
TomSon napisał/a: | Rozwój Karasi i Sumów był w naszym kraju opóźniony o kilka lat. |
Sumów? Chyba chodzi o Łosie?
Tommy - Sob 16 Lut, 2008
Od KTO do samolotów......fantazja iście ułańska u Waszmościów
keylan - Sob 16 Lut, 2008
chłopaki darujcie sobie przywracanie T-S do świata realnego nie dacie rady chłop ma własny świat i tyle.
Wracając do tematu:
1. ile już Rosomaków wszelkich wersji wyprodukowano?
2. czy chociaż wiadomo jakie wersje (oprócz KBWP, WEM i autobusu-spike) zaplanowano?i w jakich ilościach?
3. czy są pomysły na zwiększenie zamówienia ponad te 600coś?
kalino - Sob 16 Lut, 2008
1. nie zabieram głosu jeśli o ten punkt chodzi.
2. za Wikipedią:
Cytat: |
Wojska Lądowe zamówiły transportery w kilku wersjach, w tym:
kołowego bojowego wozu piechoty (Rosomak) – wyposażonego w dwuosobową wieżę Hitfist-30P[...]
transportera piechoty (Rosomak-1)[...]
transportera ppk Spike z obsługami (Rosomak-2)
wozu dowódczo-sztabowego (Rosomak-WDST)
wozu zabezpieczenia technicznego (Rosomak-WPT)
wozu ewakuacji medycznej (Rosomak-WEM)[...]
wozu rozpoznawczo-dowódczego (Rosomak R-1)
wozu rozpoznawczego (Rosomak R-2)
|
3. 690 o ile mnie pamięć nie myli (a nie myli??).
Może i są, ale czy nie powinniśmy pomyśleć także o zakupie pewnej ilości transporterów na gąsienicach??
corran - Sob 16 Lut, 2008
To może o wersjach:
- kbwp z Hitfist-30P - wiadomo
- planowany kbwp najprawdopodobniej Samson RCWS 30 - zakupione ze względu na kompatybilność z modernizowanymi bwp, takie wyjaśnienie wskazuje na pomroczność jasną tego co to wymyślił, nie będę się rozwodził nad bezsensownością modernizacji BWP-1, ale przecież tak czy inaczej będziemy mieli 2 wieże (Hitfist-30P i nową) więc czemu nie zostawić jednego typu na KTO? Kretynizm.
- tymczasowy Rosomak-S zwany Spikobusem (ciekawe czy będzie miał Nóż jak demonstrator - poziom absurdu sięga zenitu).
- tymczasowy, podwyższony Rosomak-WEM - wkrótce w Czadzie i Afganistanie
ciekawe że półtora roku zajęło naszym lotnym decydentom zrozumienie tego co było jasne dla nas wszystkich po tym jak zobaczyliśmy pokazany na MSPO 2006 demonstrator.
- docelowy Rosomak-WEM (prawdopodobnie będzie wyglądał tak jak powinien, dobre i to).
- przyszły przebój misji w czadzie, Rosomak z obrotnicą (pewnie tą "z półki" od Dzika). Jako że EU wstrzymała misję ponieważ może ona być niebezpieczna... co (nawiasem pisząc) powinno dać do myślenia na kim powinniśmy polegać w kwestii bezpieczeństwa, to chyba nie taki problem.
- podobno ma się ruszyć sprawa rozpoznawczych wersji (R1 i R2) z Hitfist-30P, zobaczymy. Plany są piękne, wyjedzie pewnie jak zwykle.
corran - Sob 16 Lut, 2008
kalino napisał/a: | 2. za Wikipedią: |
Litości, może cytujmy poważne źródła?
Złośliwiec - Sob 16 Lut, 2008
Zakupić w trybie pilnym kilka Kobuzów.
Chyba zaczynam bredzić jak nasi politycy
Tommy - Sob 16 Lut, 2008
Wieżyczka od BRDM-2 lub od SKOT-a z 14,5 mm km to chyba nie najlepsze rozwiązanie (tak na marginesie, to ciekawe, co się stało z wieżyczkami od SKOT-ów - zmagazynowano je czy skasowano ?) ale wieżyczka ze zmodernizowanego BRDM-a, z 12,7 mm NSW, to.....oczywiście jako mniejsze zło.
oskarm - Sob 16 Lut, 2008
Ej czy wy nie popełniacie jakiegoś błedu logicznego? Po co pchać sie w 5 unikatowych sztuk tych pojazdów (nie ważne czy z obrotnicą, wieżyczką od SKOTa, czy ZSMU)? Dlaczego nie zostaną tam wysłane tylko Rosomaki KBWP? Czyżby brakowało już wtedy pojazdów do szkolenia czy co?
Obercywil - Sob 16 Lut, 2008
Oskarm! Popieram, jeszcze trochę a zaproponują wieżę od T-34.
corran - Sob 16 Lut, 2008
oskarm napisał/a: | Ej czy wy nie popełniacie jakiegoś błedu logicznego? Po co pchać sie w 5 unikatowych sztuk tych pojazdów (nie ważne czy z obrotnicą, wieżyczką od SKOTa, czy ZSMU)? Dlaczego nie zostaną tam wysłane tylko Rosomaki KBWP? Czyżby brakowało już wtedy pojazdów do szkolenia czy co? |
Przypuszczam że to tak popularne u nas rozwiązanie tymczasowe, zamocowanie obrotnicy nie wymaga jakieś daleko idącej integracji technicznej, docelowo pewnie je przerobią na coś bardziej rozsądnego.
Obercywil - Sob 16 Lut, 2008
Z tymi "kombinacjami" do Rosomaka to jest tak jakby do Mercedesa "przyspawać" kabinę od Poloneza! Mamy nowe i na wskroś nowoczesne KTO i należy do nich dopasowywać również nowe i na wskroś nowoczesne oprzyrządowanie. I pieniądze na to muszą się znaleźć
kalino - Sob 16 Lut, 2008
Muszą?? Mimo młodego wieku znam takie powiedzenie, tu cytuję: Musi to na Rusi...
Było by fajnie, tylko za ile lat? Myślę, że problemem nie jest zorganizowanie pieniędzy na pewną ilość ZSMU lecz uświadomienie pewnych osób, że trzeba je kupić i zamontować TERAZ, a nie odkładać tę sprawę na potem.
Obercywil - Sob 16 Lut, 2008
Kalino! Czy Ty do końca rozumiesz motto, które sobie zafundowałeś ( to z Piłsudskiego )? Jeżeli tak to nie wypisuj "głupot"!
Stefan Fuglewicz - Sob 16 Lut, 2008
Obrotnica (opancerzona) na KTO to wcale nie absurd.
Dokładniej - nie musi być absurdem, jeśli zastosuje się odpowiednie rozwiązanie i tak wyposażony wóz będzie we właściwy sposób wykorzystywany.
Dlaczego? W zeszłym roku rozmawiałem z oficerem szykującym się do Afganistanu. Mówił m.in. o tym, że Rosomak nie ustępuje właściwościami trakcyjnymi humvee. Na moje pytanie, dlaczego w takim razie nie zrezygnować z humvee jako dających dużo niższy poziom ochrony, odpowiedział, że są one potrzebne do zapewnienia patrolowi obserwacji i obrony bliskiej (wałkowaliśmy już ten temat: świadomość sytuacyjna i szybkość reakcji są - przynajmniej na razie - lepsze, niż w systemach wieżowych obsługiwanych spod pancerza).
KTO z obrotnicą pozwala zrezygnować z humvee i tym samym radykalnie zwiększyć bezpieczeństwo żołnierzy.
Tylko, na litość boską, nie obrotnica z Dzika!!! To musi być coś na wzór najnowszych wieżyczek dla humvee - najlepiej z jeszcze mocniejszym opancerzeniem (przy KTO nie trzeba się specjalnie liczyć z masą) i napędem elektrycznym (właśnie ze względu na masę).
Świtek - Sob 16 Lut, 2008
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Tylko, na litość boską, nie obrotnica z Dzika!!! To musi być coś na wzór najnowszych wieżyczek dla humvee - najlepiej z jeszcze mocniejszym opancerzeniem (przy KTO nie trzeba się specjalnie liczyć z masą) i napędem elektrycznym (właśnie ze względu na masę). |
No właśnie. Diabeł tkwi w szczegółach Panie Stefanie.... Ja mam ciągle wrażenie, że zupełnie kto inny był na misjach w Iraku i zupełnie inne wojsko przygotowuje misję w Afganistanie...
lekomin - Sob 16 Lut, 2008
Stefan Fuglewicz napisał/a: |
(wałkowaliśmy już ten temat: świadomość sytuacyjna i szybkość reakcji są - przynajmniej na razie - lepsze, niż w systemach wieżowych obsługiwanych spod pancerza).
|
I czym bardziej w las [tj. specjalne kombinezony dla strzelców, rozbudowa ochrony w wieżyczkach, osłona wieżyczek różnymi siatkami maskującymi] tym bardziej argumenty o świadomości sytuacyjnej i szybkości reakcji brzmią bardziej kuriozalnie..
Bardzo żałuje, że dwa lata temu nie udało się wybrać stanowiska bezzałogowego.
RadArek - Sob 16 Lut, 2008
Wybrano zdalne stanowisko strzeleckie sterowane przez strzelca w wieżycce , to taka nasza wschodnia automatyka...
Automat czyli żołnierz jest sterowany zdalnie ze Sztabu Generalnego
corran - Sob 16 Lut, 2008
Świtek napisał/a: | No właśnie. Diabeł tkwi w szczegółach Panie Stefanie.... Ja mam ciągle wrażenie, że zupełnie kto inny był na misjach w Iraku i zupełnie inne wojsko przygotowuje misję w Afganistanie... |
Jak to miło że podzieliłeś się z nami swoimi wrażeniami, co byśmy bez nich zrobili.
TomSon - Sob 16 Lut, 2008
Większość ZSMU była europejska a przyzwoity i sprawny przetarg na ZSMU z polskim udziałem nie zaprowadziłby pewnego urzędnika polskiego MON do Brukseli (logiczne przecież - aby go wybrali miał wspierać producentów amerykańskich i francuskich, a nie jakiś Szwedów, Polaków i Izraelczyków)
Świtek - Sob 16 Lut, 2008
corran napisał/a: | Świtek napisał/a: | No właśnie. Diabeł tkwi w szczegółach Panie Stefanie.... Ja mam ciągle wrażenie, że zupełnie kto inny był na misjach w Iraku i zupełnie inne wojsko przygotowuje misję w Afganistanie... |
Jak to miło że podzieliłeś się z nami swoimi wrażeniami, co byśmy bez nich zrobili. |
O, widzę post stylu REMOV 2.... jak Ciebie nie stać na merytoryczną odpowiedź to skończ, proszę, z prostackim chamstwem...
Z góry dziękuje...
coyota - Sob 16 Lut, 2008
corran proszę zbastuj bo wchodzisz na cienki lód.
Świtek, proszę spokojniej.
corran - Nie 17 Lut, 2008
Nie ja nabijam sobie posty opisując swoje wrażenia.
Nie macie wrażenia że Rosomak dużo lepiej wygląda w zielonym niż w te prążki ?
A tak w ogóle to mam wrażenie że ta bezzałogowa wieża dla Rosomaka wygląda dużo bardziej groźnie niż stara.
(post jest na temat i nie łamie regulaminu, nieprawdaż?)
RadArek - Nie 17 Lut, 2008
A masz jakieś fotki tego Rośka w prążki oraz z nową wierzą wieżą?
corran - Nie 17 Lut, 2008
Nowa wieża i zieleń:
http://www.militarypedia....ka:Pict0108.jpg
Stara i prążki:
http://www.militarypedia....ka:P1020194.JPG
Podkreślam że chodzi mi jedynie o wrażenia estetyczne, przecież nie możemy dopuścić by nasi żołnierze źle wyglądali?
REMOV - Nie 17 Lut, 2008
corran napisał/a: | Nie macie wrażenia że Rosomak dużo lepiej wygląda w zielonym niż w te prążki? | Rosomaka nikt nigdy w żadne "prążki" nie malował, albo Twoje znaczenie słowa "prążek" różni się od ogólnie przyjętego, którego definicje możesz sobie znaleźć w sjp (jeżeli aktualne polskie malowanie jest dla Ciebie w "prążki", to jak określisz kamuflaż nazwany "tigerstripe"?). Cytat: | A tak w ogóle to mam wrażenie że ta bezzałogowa wieża dla Rosomaka wygląda dużo bardziej groźnie niż stara. | Tylko, o ile sobie dobrze przypominam, ta "stara" wieża włoska Hitfist jest młodsza od tej rzekomo "nowej" izraelskiej Rafaela, a przynajmniej pod względem pojawienia się na rynku prototypów. Poza tym z wieżą izraelską jest jeden poważny kłopot, omawiany kiedyś na NFoW (użyj opcji szukaj) - jej odporność na ostrzał, nawet z małych kalibrów, niezależnie od tego jak bardzo "groźnie" dla Ciebie wygląda.
TomSon - Nie 17 Lut, 2008
To raczej "pantera" podobna do kamuflażu naszych czołgów niż "tigerstripe".
Jesteś modderem sceny Op. Flashpoint - Mi-2 stworzony z Airwolfem jest świetny, więc takie pomyłki nie powinny Ci się zdarzać
RadArek - Nie 17 Lut, 2008
Zwał jak zwał, ale zielone Rośki się tak moim zdaniem, w oczy nie rzucają.
Stefan Fuglewicz - Nie 17 Lut, 2008
Oj, El Lobo...
"Opisałeś taki nowoczesny odpowiednik wieżyczki znanej z WPT na podwoziu MT-LB."
Napisałem wyraźnie: "coś na wzór najnowszych wieżyczek dla humvee". Jeśli nie wiesz o co chodzi, spójrz tutaj:
http://www.isaf.wp.mil.pl/fotogaleria/182/1708.jpg
Widzisz jakieś podobieństwo? Bo ja nie.
Co za tym idzie, Twoje przypuszczenia co do sprzeczności w mojej wypowiedzi są nieuzasadnione.
Byłbym wdzięczny, gdybyś na przyszłość powstrzymał się od ojaśniania mi, co miałem na myśli ;)
A co do malowania maskującego - proponowałbym nie oceniać skuteczności jego wersji na podstawie zdjęć, wykonanych na ulicach Warszawy lub na tle hali targowej. Ono ma zmniejszyć możliwość wykrycia na tle naturalnego krajobrazu.
kalino - Nie 17 Lut, 2008
El Lobo napisał/a: | Naturalny krajobraz? Rozejrzyj się - szarość betonu jest w tym momencie bardziej naturalna niż drzewa....niestety. |
To powiedział gość z Warszawy... (z całym szacunkiem dla Warszawiaków )
Tylko proszę mi tu nie schodzić na temat kto gdzie mieszka i jak piękne lub "piękne" krajobrazy go otaczają , Rosomaki są przeznaczone do różnych zadań, a nie tylko do prezentowania się na defiladach...
Maciek Łukasz - Pon 18 Lut, 2008
A czy ktoś ma fotki granatnika RGW-60?
REMOV - Pon 18 Lut, 2008
Maciek Łukasz napisał/a: | A czy ktoś ma fotki granatnika RGW-60? | Masz na myśli, jak mniemam, 60-mm lekki granatnik bezodrzutowy Dezamet LGB60, prawda? Bo jeżeli nie, to mnóstwo zdjęć 60-mm lekkiego granatnika bezodrzutowego DND RGW-60 można znaleźć sobie na Sieci ;)
kalino - Pon 18 Lut, 2008
Maciek Łukasz napisał/a: | A czy ktoś ma fotki granatnika RGW-60? |
Wybaczcie panowie , że się wtrącam, ale co ma wspólnego RGW-60 z Rosomakiem? Wieżowa wersja granatnika
Maciek Łukasz - Wto 19 Lut, 2008
REMOV, dzięki za fotki!
kalino, w tym temacie temat granatnika mimochodem poruszył pan Hołdanowicz, a nie mogłem znaleźć innego miejsca, żeby zadać pytanie, więc zrobiłem to tutaj;)
TomSon - Wto 19 Lut, 2008
RGW-będzie noszony na plecach żołnierza desantu.
kalino - Wto 19 Lut, 2008
Maciek Łukasz napisał/a: | kalino, w tym temacie temat granatnika mimochodem poruszył pan Hołdanowicz, a nie mogłem znaleźć innego miejsca, żeby zadać pytanie, więc zrobiłem to tutaj;) |
Wporządku, za to ja dołożyłem pytanie co ma wspólnego ten granatnik z Rosomakiem. Nie uważam się za osobę świetnie zorientowaną w temacie uzbrojenie, bo, że tak to ujmę, jestem początkujący, a czasu na prasę fachową i przeszukiwanie Internetu nie mam zbyt wiele. Mniejsza z tym, kiedy przeczytałem Twój post Maciek Łukasz zacząłem się zastanawiać czy nie kombinują takiego połączenia wieża-granatnik. Odpowiedź na moje przemyślenia znajduje się post wyżej.
G. Hołdanowicz - Wto 19 Lut, 2008
To znaczy dokładnie mówiąc połączenie RGW-60 ze zdalnie sterowanym modułem uzbrojenia jest jak najbardziej realne i pokazywane zarówno w Niemczech, jak i na Kobuzie z Tarnowa (tylko jako demo na razie).
A granatniki klasy RGW-60/AT-4 powinny być w wyposażeniu drużyny transportowanej na pokładzie Rosomaka. A skoro tak to warto by pomyśleć gdzie je przewozić, podobnie jak karabiny snajperskiej i inne szpeje. Jasne, można rzucić na podłogę...
morfeusz34 - Wto 19 Lut, 2008
i tu sie kłaniają orginalne boczne kieszenie oferowanych przez producenta.
G. Hołdanowicz - Wto 19 Lut, 2008
Chyba jednak nie na broń. Słoweńskie RGW-60 będą niemal napewno przewożone w tylnych drzwiach (konstrukcja jak w RPA, masywne z miejscami na sprzęt od wewnątrz). Ale i tak zewnętrzne pojemniki by się przydały....
Stefan Fuglewicz - Wto 19 Lut, 2008
Ja od lat mam takie ciche marzenie - zobaczyć przedział desantu Rosomaka ze znajdującymi się w środku żołnierzami i całym etatowym wyposażeniem - i, oczywiście, żeby każda sztuka była na swoim miejscu, umocowana i łatwo dostępna...
Jak myślicie, dożyję?
Złośliwiec - Wto 19 Lut, 2008
No medycyna się rozwija, więc... Kto wie, kto wie
A wracając do bocznych kieszeni, schowków czy jak je tam nazwać to są u nas brane pod uwagę? Przecież te wozy z całym dobytkiem załogi i desantu będą wyglądały jak karawana cygańskich wozów
A co do rozmieszczenia etatowego wyposażenia desantu wewnątrz pojazdu to najpierw trzeba by było chyba określić te etaty i faktycznie wprowadzić niektóre jego pozycje. Bo my tu o RGW-60/AT-4 a żołnierze dalej z poczciwym RPG.
corran - Sro 20 Lut, 2008
Swoją drogą to jak to wszystko mieściło się w sporo bardziej ciasnym BWP-1?
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lut, 2008
A propos wyposażenia: Słoweńcy etat i wyposazenie mają określone na etapie prób zdawczo-odbiorczych co zresztą nie jest ewenementem tylko logicznym działaniem.
A co do wozów cygańskich - a co to szkodzi? Widziałeś Strykery w Iraku?
asimo2 - Sro 20 Lut, 2008
Ale za to Słowenia nie jest mocarstwem regionalnym i nie tylko
A poważnie to płakać się chce jak się coś takiego czyta...
Pozdrawiam
ToMac - Sro 20 Lut, 2008
tony6 napisał/a: | Taka mała dygresja a propos "polonizacji" Rosomaka, który jak donoszą nam nasze "branżowe" media (NTW) - postępuje.
Mowa o ramach nośnych z Janowa Lubelskiego. No więc polonizacja "postępuje" tylko nie bardzo widzę gdzie, bo właścicielem owego zakładu (dawna Fabryka Maszyn) jest od września 2006 fińska firma powiązana z Patrią (Komas Oy).
Innymi słowy - pompujemy pieniądze z offsetu w fińską firmę.
No to ja przepraszam, czym się to różni od ładowania szmalu offsetowego z F-16 w PZL Rzeszów?? Więc jak robią to Jankesi to jest to "przekręt stulecia" a jak Finowie to "polonizacja"..? Panowie redaktorka: bądźcie konsekwentni! Bo jakoś nie słyszę żadnego ALTAIRowego larumowca opłakującego "wyprzedaż majątku narodowego". |
A propos tej dygresji to ja:
a) przytaknę odnośnie prośby tony6'ego na temaj larum prywatyzacyjnego vs Patria i Janowa
b) proszę Szanownych Kolegów o zwrócenie uwagi jak to rama Rosomaka, która stanowila kontrowersyjny punkt przetargu, gdzie warunek spelnienia polskich norm wymagal aby konstrukcja kadluba Rosomaka byla samonośna a owa rama miala być tylko elementem umożliwiającym elastyczny montaż kól i innych elementów, stala się ostatecznie jednak ramą nośną, a więc wbrew wymaganiom ale nikt jużo to nie ma pretensji ani do Rosomaka ani do tych którzy ramę tę opiniowali Czyżby to jakiś niejasny uklad? Lobby "ramowe" odnioslo swój triumf
delta617 - Pią 22 Lut, 2008
http://www.amz.pl/pl/poja...to/kto_rosomak/
Ktoś coś wie więcej na temat Rosomaka w wersji ewakuacji medycznej i wysłaniu owego pojazdu do Afganu z III zmianą PKW?
sonora - Pią 22 Lut, 2008
O Rosomaku WEM, jest artykuł, w ostatnim numerze Raportu WTO (strona 24 - 28).
Pozostaje pytanie, czy opracowywanie wersji WEM i wdrażenie jej do produkcji, nie jest przedwczesne? Wersja medyczna, nie jest wersją "podstawową" Rosomaka.
Zawisza_Zielony - Pią 22 Lut, 2008
Problemem z Rosomakiem WEM polega na tym, iż WL musiały jakoś zagospodarować wyprodukowane a dotychczas niezagospodarowane Rosomaki w wersji bazowej. Pomysł z pojazdem WEM nie jest moim zdaniem najgorszy, chociaż ma nieodparte wrażenie prowizorki gdy chodzi o sposób podniesienia dachu.
A swoją drogą skoro można było opracować Rosomaka WEM z chowanym masztem i urządzeniami obserwacyjnymi to, dlaczego do tej pory nie pokuszono się o opracowanie Rosomaka w wersji wozu rozpoznania lub obserwacji pola walki i wskazywania celów. Zamontowanie rozkładanego automatycznie masztu z pakietem systemów optoelektronicznych i spięcie ich z TOPREM i/lub TOPAZEM nie stanowi chyba aż tak skomplikowanego przedsięwzięcia inżynierskiego.
Na marginesie pomysł z zamontowaniem masztu z systemem obserwacji na pojeździe WEM uważam, za co najmniej dziwny. Gdybym stał po "drugiej stornie" uznałbym taki pojazd po prostu za nieudolnie zakamuflowany wóz rozpoznawczy.
G. Hołdanowicz - Pią 22 Lut, 2008
Temat dwuznaczności masztu był już podnoszony, ale jak widać więcej jest sceptyków... Cóż.
Wersja rozpoznawcza jest opracowywana tak czy inaczej, a WEM chyba był poprostu o tyle prosty (?) w realizacji, że był ktoś kto wiedział zgrubsza jak toto wyposażyć czy też jak zamienić na metal wymagania wojskowych lekarzy (co bywa zabawne w mojej ocenie...). No i będzie można zastąpić Rysie MED które najwyraźniej jednak nie całkiem się sprawdziły w jednym szeregu z Rośkami w Afganie. Co nie znaczy, że w innym ugrupowaniu by się nie sprawdziły!!!
A co do opracowania innych wersji - cóż komuś musi się chcieć i musi być narzucone dobre tempo, a nie jak w przypadku Rośka rozpoznawczego czy ewakuacji technicznej rok na pracę badawczo-rozwojową (rok po 5 latach od podpisania kontraktu!!!!!!!!!!!!!) i potem kolejny rok na dostawę pierwszych egzemplarzy - chyba że jakiś geniusz zarzyczy sobie dostaw w 3 miesiące...
Zawisza_Zielony - Pią 22 Lut, 2008
Moim zdaniem problem z opracowywaniem kolejnych wersji Rosomaka polega nie tylko na tym, iż „komuś się nie chce”. Porostu „ten ktoś” wykazuje żenująco niski poziom szacunku dla pieniędzy podatników, które zostały zainwestowane w ten program. A suma to przecież nie mała.
I jak tu przekonać społeczeństwo do większych wydatków na obronność?
PiterNZ - Pią 22 Lut, 2008
Problem jest prosty. Decydenci biorą X pensji za sukces nie wzrośnie ani o złotówkę ale w razie wpadki mogą stracić wszystko. Rachunek jest prosty lepiej nie robić nic.
lekomin - Pią 22 Lut, 2008
G.H.,
a co to za niespodzianka, że się niesprawdziły w linii z Rosomakami? I gdzie niby mają się sprawdzić?
G. Hołdanowicz - Pią 22 Lut, 2008
To żadna niespodzianka tylko stwierdzenie faktu. Miały nienadążać w konwojach, zakopywać się itp... Ot co. Ale jak było naprawdę, to może kiedyś się dowiemy... WZM-5 raczej broń już złożyły w tym temacie.
lekomin - Pią 22 Lut, 2008
I bardzo dobrze.
brader74 - Pią 07 Mar, 2008
Poszukuję dokładnych planów Rosomaka z wieżą Hitfist (rzuty), elektronika (format dwg, dxf?)bądź skan w wysokiej rozdzielczości? czy może ktoś mi pomóc? Najlepiej z wymiarami. Może użytkownicy mają dostęp do dokumentacji?
kalino - Pią 07 Mar, 2008
A można wiedzieć, tak z ciekawości, na co Ci to?
brader74 - Pią 07 Mar, 2008
Robię model 3D
FFOX - Sob 08 Mar, 2008
takie coś robisz.
http://ffox.eu/t2.jpg
brader74 - Nie 09 Mar, 2008
Takie coś ,tylko w wersji high detail.
G. Hołdanowicz - Czw 13 Mar, 2008
No popatrz, jak to jest z tą pamięcią...
Wedle mojej wiedzy zarówno pod kątem spikowozu jak i dla afrykańczyka obrotnica jest rozważana, ba! nawet tworzona
Miazgowski - Czw 13 Mar, 2008
El Lobo napisał/a: | A ja się tak zastanawiam czy ten poroniony pomysł Rosomak+obrotnica do Czadu to będzie/jest realizowany? Czy może decydenci przejrzeli na oczy?
|
Może nie taki poroniony, jeśli na obrotnicy byłoby coś naprawdę porządnego, np. 20mm niskoodrzutowe działko Nextera
http://www.nexter-group.f...d=172&Itemid=82
G. Hołdanowicz - Czw 13 Mar, 2008
No jak to, przecież prace badawczo-rozwojowe na Rośki dowodzenia i bodaj WZT mają potrwać do końca roku a przynajmniej miały. Czy komuś się śpieszy?
Mamy bojowego , medyka , robi się spajkowóz
A ty się czepiasz
macio771 - Czw 13 Mar, 2008
No i przynajmniej będzie tanio i będzie a full wypas to innym razem.
Świtek - Czw 13 Mar, 2008
Pytanie dyletanta:
Czy zastosowanie obrotnicy wyklucza w przyszłości możliwość instalacji wieży załogowej/bezzałogowej na tych samych egzemplarzach?
Miazgowski - Czw 13 Mar, 2008
Może być i elektryka.
Może być i bezzałogowy moduł.
Fajna jest nowa wieża na VBCI jednoosobowa, ale dowódca może ją zdalnie przejąć (zdalne kierowanie).
Ewentualnie do 7,62AP może być transparent armor.
http://www.ibistek.com/pdfs/GPK.pdf
Świtek - Czw 13 Mar, 2008
Czyli ze spokojem możemy stwierdzić, że obrotnica to tymczasowa "zapchajdziura"?
Coć z drugiej strony wiem, że prowizorki bywaja najtrwalsze...
macio771 - Czw 13 Mar, 2008
E tam zamiast humcia Kit-5 + PK itp. będzie rosiek Kit + PK itp. Stoją kurzą się gwarancja leci kilometry trzeba klepać.
Zwitt - Czw 13 Mar, 2008
Super efektywność: kupować wóz bojowy za 5 mln PLN i zamontować na nim obrotnicę. I jeszcze pewnie jakiś wojskowy racjonalizator nagrodę i medal za to dostanie
G. Hołdanowicz - Czw 13 Mar, 2008
A może być i co innego.
Ale ciągle nie rozumiem sensu inwestowania w wielkie i ciężkie, przystosowane do przenoszenia i 40 mm ga, i 12,7 mm wkm i 7,62 km obrotnice plus "pancerze" dla strzelców (nawiasem mówiąc, ciekaw jestem jak w tym się biega jak trzeba zmywać się z pojazdu....) a odrzucanie środka może i droższego ale wpisanego w sieciocentryczną wizję pola walki, znakomicie zwiększającego efektywność prowadzenia obserwacji, rozpoznania, identyfikacji i prowadzenia ognia (obniżenie czasu reakcji i zużycia amunicji) oraz pozwalające na realne przystosowanie pojazdu do działania w warunkach nie tylko działań asymetrycznych ale i użycia broni masowego rażenia....
Stefan Fuglewicz - Czw 13 Mar, 2008
Możnaby po prostu skopiować wieżyczkę z nowszych wersji humvee, jakie używamy aktualnie w Iraku i Afganistanie.
O tworzeniu nowej, polskiej obrotnicy to coś wspominano już kilka miesięcy temu i... nic.
No, chyba że chodziło u uzupełniające blachy dla wozów w 18.bdsz... Przy okazji, co o nich sądzicie? Jak dla mnie, byłby to krok w dobrym kierunku - gdyby wykonano go jakieś dwa lata temu.
G. Hołdanowicz - Czw 13 Mar, 2008
Ja osobiście mam wyżej dziurek kopiowania, podpatrzeć może, ale kopiować? Co my Chińczycy jesteśmy?
Coś tam się dzieje, powoli... ale komuś się pali?
Stefan Fuglewicz - Czw 13 Mar, 2008
"Co my Chińczycy jesteśmy?" - hmm... Pewnie, że lepiej wykorzystać różne pomysły i doświadczenia i stworzyć ulepszoną konstrukcję, ale...
Jak nasi spece biorą się za poprawianie, to często wychodzi tak, że już wolałbym kopię.
A w tej "humveekowskiej" rzeczywiście parę rzeczy dałoby się ulepszyć.
Nie pali się, bo... widać zabrakło kopa na rozpęd. Wiadomo, kto za to odpowiada?
G. Hołdanowicz - Czw 13 Mar, 2008
Charakter narodowy?
Wybory?
Procedury wszelakie?
Brak wiedzy?
Sprzeczne oczekiwania?
Wiara w cuda?
Stefan Fuglewicz - Czw 13 Mar, 2008
Nie wiem, stwierdzam fakt.
Pewnie wszystko po trochu. Na pewno to jeden z przejawów niskiej efektywności wojskowej machiny, na co składa się i organizacja, i ludzie.
Zwitt - Czw 13 Mar, 2008
Być możę jest to brak odpowiedzialności indywidualnej za podejmowane decyzje lub ich brak. Jakby ktoś "beknął" za to ,że ludzie giną w niedopancerzonych wozach lub narażają się w nieosłoniętych wieżyczkach, może byłoby inaczej. A tak winnych nie ma...
TomSon - Czw 13 Mar, 2008
MON brytyjski stanął przed ichnim sądem za "zdradę" - nieumiejętne wyposażenie i narażenie własnych żołnierzy na śmierć.
G. Hołdanowicz - Pią 14 Mar, 2008
Problem w tym, że założę się że od strony formalnej wszystko jest u nas w porządku i żaden sąd nie będzie mógł nikogo pociągnąć do odpowiedzialności.
Świtek - Pią 14 Mar, 2008
Może krajowy sąd nie.... ale są jeszcze inne możliwości ....
oskarm - Pią 14 Mar, 2008
Ekskomunika? Połajanie przez Ojca Dyrektora? Wpisanie do Raportu o likwidacji WSI?
Świtek - Pią 14 Mar, 2008
Polacy są bardzo sprawni jeżeli chodzi o liczbę skarg wysyłanych do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, na przykład. Poza tym jak ktoś się uprze może pozwać rząd RP z zagranicy. Wystarczy, że media się czymś takim zainteresują i zaczną zadawać pytania. Nikt nie chce żyć w kraju, w którym władza wykonawcza, powołując się na suwerenność polityczną, łamie prawa obywateli oraz jego funkcjonariuszy.
Poza tym, wiele rzeczy, które dzieją się dzisiaj wydawały się zupełnie niemożliwe 15, 10 czy nawet 5 lat temu.
Zwitt - Pią 14 Mar, 2008
Formalnie zawsze można oskarżyć ze art. 231 par.1 kk czyli przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków ze szkodą...itd.
Myślę, że w Polsce problemem jest, że nikomu się nie chce ścigać takich przestępstw. Poza tym jakby się zaczęło od generałów to szybko przeszlibyśmy do MONa i premiera a jak wiadomo żadna władza na takie coś sobie pozwolić nie może.
G. Hołdanowicz - Pią 14 Mar, 2008
Popatrzcie na to od drugiej strony: ile z tych oskarżeń opiera się na realnych świadectwach a nie na emocjach? Można zaskarżyć i po roku okaże się że formalnie wszystko jest ok. A jednocześnie wytworzy się (już zauważalna, nawiasem mówiąc) atmosfera unikania podejmowania decyzji, bo niby czemu sprowadzać sobie na łeb prokuratora?
To jest błędne koło. W istocie nie chodzi o odpowiedzialność karną, a wyciąganie wniosków i unikanie błędów w przyszłości...
Świtek - Pią 14 Mar, 2008
Dokładnie G. Hołdanowicz, właśnie o to chodzi by kogoś karać ale zmieniać sposób postępowania ale czasami bez groźby nie udaje się dokonać zmian...
Zawisza_Zielony - Pią 14 Mar, 2008
Tyle, że paragrafu za głupotę nie ma w KK.
Dziad Borowy - Pią 14 Mar, 2008
G. Hołdanowicz napisał/a: | Wedle mojej wiedzy zarówno pod kątem spikowozu jak i dla afrykańczyka obrotnica jest rozważana, ba! nawet tworzona |
Tworzona? Ależ po co tak kombinować?
http://www.armyrecognitio..._Tcheque_01.jpg
Wystarczy odkurzyć dokumentację w archiwum
Pozdrawiam
G. Hołdanowicz - Pią 14 Mar, 2008
Oj, nieco się czasy zmieniły...
brader74 - Pią 14 Mar, 2008
Mam jedna uwage dotyczącą opancerzenia rośków do Czadu. Ponoc mają być standardowe - rozpancerzone;-) Z moich doświadczeń wiem, że w Afryce powszechnie używa sie amunicjii ppanc. (jest w dużej ilości), dlatego pomysł aby wysłać do walki wozy w konfiguracji pokojowej jest zdeczko poroniony.
macio771 - Pią 14 Mar, 2008
Misja będzie inna ale AK, Dszka itp. są podobne. Chyba że na 100% wiemy że nikt tam do nas nie strzeli.
Stefan Fuglewicz - Pią 14 Mar, 2008
Otóż to. Może będzie spokojnie (w miarę...), ale może nie będzie. Po co kusić licho? Zwłaszcza, że stawką może być życie.
A co do starej obrotnicy ze SKOT-a - czasy się zmieniły, ale tak się jakoś złożyło, że kształt osłon przypomina te stosowane parę lat temu na humvee. Tylko proporcje trochę inne.
brader74 - Pią 14 Mar, 2008
Z ostatnich informacji wynika, że rebelianci dostali rozkaz atakowania jednostek ONZ, więc nie oszukujmy się strzelać będą i to ostro, a tam sie nikt nie patyczkuje i o żadnej konwencji nikt nie słyszał. Teren? wprost wymarzony do zasadzek. Ppanc z kałaka potrafi narobic szkody, a z dszk?? - biedne rośki. Wydaje się, że wierchuszka musi zobaczyć zniszczone rośki i pojazdy towarzyszące, zarżniętych żołnierzy, dobitych rannych w dodatku rozczłonkowanych, aby wreszcie wybić sobie z głowy "operacje pokojowe" z udziałem rozpancerzonych wszelkiej maści pojazdów w strefie wojny. Może w wyniku tego dobrali by się im do 4 liter i wysłali tam gdzie miejce dla tego "betonu" i pojawiła by sie w końcu szansa na zmiane pokoleniową;-) i wolę prawdziwych zmian w WP.
Złośliwiec - Pią 14 Mar, 2008
Tylko czemu ma się to odbywać krwią naszych żołnierzy? Czy ten "beton" jest aż tak tępy, nie ma radia ani telewizji by wiedzieć co tam się dzieje?
brader74 - Pią 14 Mar, 2008
Niestety z w mentalności ludzi poprzedniej epoki podstawą jest "podkładkologia" (słynne sztuka jest sztuką), na resztę kładą l.....ę bo są wtedy kryci i nikt im nic nie zrobi. W najorszym przypadku kolega daje cynk i gość wieje na emeryturkę zachowując przywileje i ma wszystkich w zadku. I tak jest wszędzie. Na zmiany to poczekać musimy jeszcze 10 lat - wykruszą się w sposób naturalny, teraz beton trzyma sie "zembami i renkami" i koryta nie puszcza.
Obercywil - Pią 14 Mar, 2008
Myślę że nie należy "straszyć" aż takim zagrożeniem naszych żołnierzy. Pierwsze skrzypce będą tam grali Francuzi, a my będziemy tylko małą cząstką większej całości. Widocznie logistycy tej "wyprawy" uznali że do zadań które będą wykonywać nasi żołnierze to wystarczy?
Świtek - Pią 14 Mar, 2008
Obercywil, Ty tak na powaznie? Czy raczysz żartować...
corran - Pią 14 Mar, 2008
Obercywil napisał/a: | Myślę że nie należy "straszyć" aż takim zagrożeniem naszych żołnierzy. Pierwsze skrzypce będą tam grali Francuzi, a my będziemy tylko małą cząstką większej całości. Widocznie logistycy tej "wyprawy" uznali że do zadań które będą wykonywać nasi żołnierze to wystarczy? |
Będą Rosomaki i Dziki - to i tak o wieeeele więcej niż było np w Iraku, nie przesadzał bym z rozpisywaniem się jak jest źle.
Z drugiej strony to na taką misję chyba przydał by się taki Żubr.
Obercywil - Pią 14 Mar, 2008
Myślę że każdy rodaj użytego sprzętu przez uczestników takiej "wyprawy" jest uzgadniany ze sztabem Misji. Bo to on ( sztab ) jest od określania jakiego sprzętu należy użyć.
Stefan Fuglewicz - Sob 15 Mar, 2008
Hmm... Nie znam "kuchni" takich przygotowń, ale sądzę, że "sztab misji" nie może nic narzucić poszczególnym państwom, w szczególności w zakresie konkretnego sprzętu, jakim kontyngent będzie realizował swoje zadania. Może najwyżej coś sugerować.
Zwłaszcza, gdy do danej misji uczestnicy nie pchają się drzwiami i oknami.
Czy wiadomość o Dzikach jest aktualna? Bo mówiło się o nich w pierwszej fazie przygotowań, po zwiększeniu kontyngentu postanowiono zrezygnować z ich zabrania. Ale może znów się to zmieniło...
Bodaj w grudniu razem z red. Wróblem z PZ staraliśmy się zasugerować pewnemu generałowi, że to nie najlepszy pomysł wysyłanie niedopancerzonych Rośków na kontynent, gdzie RPG i wkm na terenówkach są bardzo popularnym wyposażeniem. Stwierdził, że gdyby kontyngent miał wyjeżdżać już, to wozy byłyby bez wzmocnień - bo ich aktualnie nie było, ale za parę miesięcy powinny już być kolejne komplety pancerzy dodatkowych, więc sprawa jest otwarta. Miejmy nadzieję, że zapadła odpowiednia decyzja.
No i kolejna zagadka - jeśli będą wykorzystywane HMMWV - to skąd one będą pochodzić, jakiej będą wersji, z jakim opancerzeniem?
macio771 - Sob 15 Mar, 2008
Hm przecież w kupiono chyba ponad 50 kompletów opancerzenia.
Obercywil - Sob 15 Mar, 2008
Drogi "Gościu Specjalny", jeżeli ów sztab nie może nic narzucać, to nasuwa się nieuchronne pytanie: po co on w ogóle istnieje. I dalej, jeżeli nie istnieje to z Misji robi się " cywil banda".
Stefan Fuglewicz - Sob 15 Mar, 2008
...która tak mniej więcej od roku nie może się zebrać do wyjazdu.
Cóż, wyasygnowanie sił do tej operacji jest dobrowolne. Inicjatorzy mogą tylko prosić. Pewne możliwości nacisków są, ale chyba dość ograniczone.
brader74 - Sob 15 Mar, 2008
W/g mnie Sztab Misji obstając przy rozpancerzonych maszynach poprostu pierdzi w stołki i pewnie nawet nie wie gdzie jest Czad i jak się walczy w tym rejonie świata. Co do uzbrojenia.... panowie z cenrexu mogli by dać listę zabawek jakie dostarczyli w tamten rejon i sprawa była by ogólnie jasna na co się przygotować;-)) Tak powaznie -
tok myslenia widać się nie zmienia, nawet w warunkach walki asymetrycznej - czyli - Kupą Mości Panowie, którys rosiek w końcu przejedzie albo dojedzie. Jak dla mnie to takie starosowieckie podejście do sprzętu i ludzi;-) (dlatego wymogiem WP dla rośka było pływanie i tekturowy pancerz, którego zasadniczą zaletą jest możliwość poskładania i upchania w C-130. W WP nikt nie zauważył, że na obecnym polu walki pływanie nie jest sprawą najwazniejszą, natomiast na pierwsze miejsce wskoczyła zdolność przetrwania (pancerz). Nasi sąsiedzi wprowadzają 30mm armatki (Finowie jak widać po AMV zwrócili na to uwagę), a u nas na szczytem marzeń jest mozliwość przerzutu rośka C-130. ( W końcu jak się okazało temat nierealny).
Swoją drogą mam pewna koncepcję dodatkowego opancerzenia dla rośka (byc może z zachowaniem pływalności), jak przeleję me umysłowe wypociny do AutoCad'a i zrenderuję to wrzucę do wglądu i w celu wysłuchania opinii.
G. Hołdanowicz - Sob 15 Mar, 2008
Drobna uwaga - kaliber działa był wymogiem polskim, pierwotnie był to zresztą 25 mm lub 30 mm i wygrał 30 mm. Producent podwozia nie wnika w kaliber działa w wieży, dla niego istotna jest kwestia możliwości integracji.
Kwestia pancerz czy C-130 była już wałkowana i chyba nikt juz nie ma wątpliwości jak powinno być.
A co do opancerzenia: nie wiem kto pierdzi, ale Szwedzi są w N'Djamenie na XA-202/203 raczej bez niesamowitego opancerzenia. Irlandczycy z pierwszego rzutu są na lekkich samochodach patrolowych dalekiego rozpoznania. Może ktoś ocenił prawdopodobiestwo zagrożenia? Może zbyt ciężkie pojazdy stają się łatwiejszym celem? Czort wie...
Gdyby nikt nie myślał o zagrożeniu, to nikt by też nie myślał o niestosowności wysyłania nieopacerzonych humciów... Ale z drugiej strony wysyłane są też "gołe" Landki - no chyba że jednak coś im się zalęgnie na bokach
corran - Sob 15 Mar, 2008
Absurd nr 1: Zakup Landroverów kiedy mamy Honkery i Mercedesy w siłach zbrojnych
Absurd nr 2: Wysyłanie Landroverów a nie opancerznych Dzików
Absurd nr 3: Dopancerzanie Landroverów (zaraz pewnie ktoś weźmie kasę za opracowanie) kiedy są ww. Dziki lub Honkery Skorpiony
Może ktoś mi wytłumaczyć (jak niepełnosprawnemu umysłowo) w czym ewentualnie doopancerzony Landrover będzie lepszy od Honkera Skorpiona?
brader74 - Sob 15 Mar, 2008
30mm uważam za jak najrozsądniejszy wybór i tu chwała decydentom, ale poziom opancerzenia jak w afganistanie to dla mnie minimum. Przecie to co mamy w standardzie to crashtestu nie przejdzie żadnego;-). To, że Szwedzi i inni jeżdżą bez prawdziwego pancerza to ich problem ich żołnierze i zabawki. Sytuacja sie diametralnie odwróci jak sie zrobi gorąco. Wtedy obudzą się z ręką w nocniku. (mam nadzieję, że skończy się tylko na gadaniu i wszyscy wrócą do dom)
ps. zazwyczaj wszyscy lekceważą bojówki w afryce dopóki tamci kogoś nie zarżną.
G. Hołdanowicz - Sob 15 Mar, 2008
1. Landek jest chyba mimo wszystko lepszy dla Żandarmów niż Honker, a jaka taka standaryzacja w ramach ŻW też ma sens, szczególnie dla jednostek ekspedycyjnych. Acz racją jest, że chyba MB miałyby większy sens. Ale są Landki i już.
2. Ponoć opancerzone Dziki na drogach Czadu by się nie sprawdziły. Ponoć.
3. Kompozytowe dopancerzenie na drzwi Landków było opracowywane już jakieś 18 miesięcy temu (WITPiS i spółka), ale nie słyszałem aby poszło to dalej. \
Nawiasem mówiąc nie wydaje mi się, aby istotne opancerzenie było sensowne, ale ochrona na poziomie 1 (w tym przeciw odłamkom granatów i min przeciwpiechotnych) powinno jednak być (co nie znaczy że powinno być nagłośnione )
corran - Sob 15 Mar, 2008
Obercywil - Nie 16 Mar, 2008
El Lobo! W końcu sami i na własne życzenie przenieśliśmy się na zachód! I niech tak pozostanie.
Tommy - Nie 16 Mar, 2008
Ktoś tu porównuje Land Rovery do Honkerów.......Panowie , a może jeszcze UAZ-y Wam się śnią Proponuje najpierw pojezdzić Honkerem, zająć się jego obsługą, remontami.......to może przestaniecie takie bzdury wypisywac.
kalino - Nie 16 Mar, 2008
Po pierwsze Land Rovery i Honkery to nie jest dobre porównanie, skupiłbym się na przyrównaniu Landów z Mercedesami jak już coś. Po drugie to jest temat o Rosomaku, a nie o bezsensowności wysyłania Land Roverów do Czadu.
Jeśli ma się odrobinę pojęcia o tym jak uzbrojone bojówki mogą napotkać nasi żołnierze (mam tu na myśli wyżej wspomnaine RPG i pickupy z wkm) to wychodzi na to, iż sztab jest bandą amatorów nie potrafiącą przewidzieć co się może stać jeśli sytuacja ulegnie pogorszeniu i za wczasu przygotować się na to. Nie podoba mi się takie podejście do sprawy(moja dewiza: zawsze być gotowym na najmniej spodziewane sytuacje), niemniej jednak nie zniechęcam się, ale przecież nie wszyscy idą do wojska z powołania(mam tu na myśli podświadomą potrzebę wykonywania zawodu, żeby nie było nieporozumień) profesjonalizacja... pozdrawiam
Tak na marginesie zapytam ile waży dodatkowy pancerz montowany na Rosomakach w Afganistanie?
corran - Nie 16 Mar, 2008
jakieś 6-7 ton
marlowe - Nie 16 Mar, 2008
A skąd takie dane, jeśli można spytać? Wg wszystkich publikacji na ten temat dodatkowy pancerz waży około 4 ton. Z dodatkowym opancerzeniem o wadze 6-7 ton dopuszczalna masa całkowita Rosomaka zostałaby przekroczona o 2-3 tony.
G. Hołdanowicz - Nie 16 Mar, 2008
Pancerz dodatkowy to niecałe 4 t.
A co do kwestii tu istotnie pobocznej Honker vs. LR vs. MB - funkcjonalnie Honkery pełnią tę rolę co LR czy MB czy inne pojazdy tej klasy. Dlatego jest sens je porównywac. A że łańcuch logistyczny jest do bani, to inna sprawa....
macio771 - Sro 19 Mar, 2008
Taka mała ciekawostka techniczny opis Rosomaka - redaktor chyba z działu moto sport.
http://bi.gazeta.pl/im/6/4002/m4002016.jpg
Dziad Borowy - Sro 19 Mar, 2008
Ważne, że Rosomak ma odtwarzacz MP3
HMMWV jako nośnik moździerza
Pozdrawiam
kalino - Czw 20 Mar, 2008
Jest MP3, jakby mogło być inaczej!
HMMWV jako nośnik? Chyba miało być jako transport działonu
Można by się tu z jeszcze innych fragmentów naśmiewać, tylko po co? Przecież to jest z gazety przeznaczonej dla przeciętnego obywatela, a więc napisane przez zwykłego dziennikarza, a nie fachowca zorientowanego w temacie. Niezbyt to dobre, że obywatele są słabo poinformowani na tym polu, ale cóż poradzić? Dwustronowy dodatek do jakiegoś dziennika pisany przez dziennikarzy z prasy specjalistycznej?
G. Hołdanowicz - Czw 20 Mar, 2008
W sumie humcio jest nośnikiem moździerza. Przewozi LM-60 i M-98? Przewozi. No to jest "nośnikiem"
macio771 - Czw 20 Mar, 2008
Hm ciekawe tu jest cały artykuł.
http://serwisy.gazeta.pl/...82,4127904.html
G. Hołdanowicz - Czw 20 Mar, 2008
Ale to jakby nieco stary artykuł i w sumie nie wnoszący nic...
coyota - Czw 20 Mar, 2008
Trzymajmy się kursu. Posty o prawach autorskich do zdjęć przeniesione TUTAJ
G. Hołdanowicz - Czw 20 Mar, 2008
irlandzki gościu - chętnie bym odpowiedział, ale nie mam jak (pw wyłączone)...
Jedyną zmianą w zdjęciu Remova jest jego oszparowanie. Zaręczam, że nie jest to zmiana zmieniająca stosunek do praw autorskich (trochę sprawa nie jest mi obca": wrzuc moje nazwisko do googli i poszukaj osoby o imieniu na L. ).
O zdjęciach proszę TUTAJ
Ozawa - Czw 20 Mar, 2008
[quote="corran"]Absurd nr 1: Zakup Landroverów kiedy mamy Honkery i Mercedesy w siłach zbrojnych
Absurd nr 2: Wysyłanie Landroverów a nie opancerznych Dzików
Absurd nr 3: Dopancerzanie Landroverów (zaraz pewnie ktoś weźmie kasę za opracowanie) kiedy są ww. Dziki lub Honkery Skorpiony[quote="corran"]
Co do Dzików to mają problemy z jazdą terenową ( nie wiem nie jestem technikiem, ale nie wolno jezdzic nimi w terenie ) .
Co do Landków to sa dziwne problemy z obrotnicami i opancerzeniem .....czemu też nie wiem. Może będą Humcie....( ale opancerzone).
TomSon - Pią 21 Mar, 2008
Dziki to pancerne lekkie ciężarówki - Tony6 mówił że to "opancerzona Nyska dla ZOMO".
Honker skorpion mają za słabe silniki i są wąskie w stosunku do wysokości.
Opancerzanie Landrowerów - kolejna wersja "Skorpion4" tym razem na angielskim podwoziu.
Rozwiązaniem byłoby ujęcie "Tura" w program rozwoju pojazdów patrolowych 4x4 i mała pomoc innych instytucji niż prywatny producent (wojsko, Policja, Instytuty) w tworzeniu jego wersji patrolowych. Polska powinna poważnie wziąć się za zamawianie i modernizację Turów dla PKW Czad II czy PKW Afgan a nie tylko uspokajać deklaracjami żołnierzy potrzebujących czegoś trochę lepszego niż Hummmery i Honkery.
G. Hołdanowicz - Sob 22 Mar, 2008
Tak na marginesie (albo nie ) : irlandzkie Hitfist 30 mają nie tylko kosz z tyłu ale i podstawę pod km dla d-cy. No, ale Irlandczycy przecież mają mikro armię, nie
gryf001 - Sob 22 Mar, 2008
Co do podstawy dla km dowódcy liczyłem na jakaś polowa modyfikacje Rosomaka w Afganistanie. Puki co na zdjęciach nie widziałem.
Pozdrawiam. Gryf.
macio771 - Sob 22 Mar, 2008
No jak nie ma polowej modyfikacji - jest ZP - zestaw prowizoryczny
http://img171.imageshack....age=1201ep3.jpg
Stefan Fuglewicz - Nie 23 Mar, 2008
Przepraszam, ale nie łapię.
Jeśli dobrze widzę, na stropie wieży ze zdjęcia leży miniberyl - i to chyba wszystko.
Jest tam zamontowany w jakimś uchwycie? Jeśli nawet, to nie jest to jeszcze nie podstawa pod km...
gryf001 - Nie 23 Mar, 2008
Też nie łapie. A co do G. Hołdanowicz napisał/a: | irlandzkie Hitfist 30 mają nie tylko kosz z tyłu ... | odnoszę wrażenie ze kosz na wieży Rosomaka o sensownych rozmiarach blokował by/zasłaniał górne włazy desantu w kadłubie. A nad opcjonalną podstawą pod KM (może nawet WKM) powinno sie poważnie zastanowić. I jeżeli jest potrzeba wprowadzić zestaw modyfikacyjny.
Pozdrawiam. Gryf.
Stefan Fuglewicz - Nie 23 Mar, 2008
Nie mam pod ręką rysunków, ale spojrzałem na zdjęcia. Wygląda na to, że kosz się mieści. Oczywiście, nie będzie za duży, ale i nie taki mały. Zwłaszcza, że jego szerokość będzie się zwiększała ku górze ze względu na pochylenie pancerza. I w razie potrzeby można go załadować "z czubem" (kosztem obserwacji do tyłu, ale peryskop można zastąpić kamerką).
Co do dodatkowego km. Pozwolę sobie przypomnieć, że już kiedyś pisałem o tej sprawie - zadając też pytanie, czy nie warto wprowadzić boczych osłon przy włazach, z blachy pancernej lub lepiej szkła kuloodpornego. Proszę spojrzeć na to ostatnie zdjęcie, jak d-ca wozu jest odsłonięty...
macio771 - Nie 23 Mar, 2008
Dokładnie o to chodziło miniberyl "luzem" zastępuje to co tam być powinno.
corran - Sob 29 Mar, 2008
El Lobo napisał/a: | Tak troszkę OT: czy w ogóle u nas istnieje coś takiego jak palety i kontenery (różnego typu, specjalistyczne) z hakowym systemem załadowczym pozwalające na szybki i bezpieczny transport różnego rodzaju wyposażenia i uzbrojenia? Jak ta kwestia wygląda? |
Istnieje.
TomSon - Sob 29 Mar, 2008
El Lobo napisał/a: | Tak sobie czytam marcowe NTW i tak się zastanawiam: kiedy do diabła wreszcie ktoś zakupi pojazdy typu litewskie ewakuacyjne Sisu E13TP ? Bo chyba się nie doczekamy jakiegoś Rośka w odpowiedniej wersji, prawda?
Tak troszkę OT: czy w ogóle u nas istnieje coś takiego jak palety i kontenery (różnego typu, specjalistyczne) z hakowym systemem załadowczym pozwalające na szybki i bezpieczny transport różnego rodzaju wyposażenia i uzbrojenia? Jak ta kwestia wygląda?
Prawdę mówiąc nie mam żadnej wiedzy na ten temat jak to w naszym wojsku wygląda. Moje wyobrażenie wygląda mniej więcej tak: wsio, w mniejszym lub większym porządku wrzucone do standardowych kontenerów transportowych. A jak jest na prawdę? |
Powinny powstawać już w Jelczu (offset za Rosomaki) polskie odmiany E13TP i innych wersji SISU ETP w odmianie Ciężarówki Ewakuacji Technicznej, wozu mostowego Tuja, czy uodpornionych ciężarówek transportowych w tym ciężarówki 8x8 pod polskie baterie RBS-15. Do Bartków powinny dołączyć Emile z odporniejszą kabiną wzoru fińskiego bardziej oporne na ostrzał i wybuchy min - według STANAG 4569 poziomom 1, 2 i 3 and oraz minoodporność opowiadająca level 2 and level 3.
gryf001 - Sob 29 Mar, 2008
Najprawdopodobniej nowy Jelcz 8x8 na MSPO 2008 będzie pokazany jako ciężki wóz ewakuacyjny.
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Sob 29 Mar, 2008
Jakby to wam powiedziec... dostawa dla Litwy była opisana w R-wto 10/2007, bezposrednio po zdarzeniu. I już wtedy w Jelczu pracowano nad pojadem ewakuacyjnym na bazie 862 lub 882
G. Hołdanowicz - Sob 29 Mar, 2008
A słyszał ktoś o jakimś formalnym zamówieniu? Jeśli nie, to się inwestuje własne pieniądze bez żadnej pewności zamówień i robi się to w dowolnie bezpiecznym tempie... I nie musi to mieć związku z zamożnością firmy...
rafal433 - Nie 30 Mar, 2008
Chciałbym powiedzieć , że AMV jest tak kiepski , że interesuje się nim USMC
kalino - Nie 30 Mar, 2008
Wiemy Witam nowego forumowicza
G. Hołdanowicz - Pią 11 Kwi, 2008
http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=326505#326505
MON podjął decyzję wczoraj o przygotowaniu w ciągu 3,5 miesiąca dla PKW-A 20 bazowych Rosomaków do roli Transporterów Opancerzonych czyli podobnych jak do Czadu, z nową obrotnicą, tylko że z pancerzem takim jak reszta "afgańskich".
Szybciej się raczej rzeczywiście nie da, trzeba obrotnice wyprodukować, łączność założyć, siedzenia dla desantu itp - bazowe są pod tym względem gołe.
No i PKW-A ma już Rosomaki-WEM.
marlowe - Pią 11 Kwi, 2008
I bardzo dobrze, a każdym razie lepiej niż gdyby nie było żadnej decyzji. Szkoda tylko, że "niechęć" do zsmu wiecznie żywa.
Edit: Jak rozumiem "nowa obrotnica" to ta zaprezentowana na MSPO 2007 na "spajkobusie"?
G. Hołdanowicz - Pią 11 Kwi, 2008
Nie, to całkiem nowe coś. Jest obecnie badane. Ma "ręce i nogi", a jakie będzie miało oceny to zobaczymy.
HATAKEnet - Pią 11 Kwi, 2008
Czyli należy oczekiwać, że stopień ochrony strzelca Tura, Dzika i transportera drużyny Spike będzie wyższy niż w przypadku Dzika II (Gucia).
marlowe - Pią 11 Kwi, 2008
A czy ta nowa obrotnica/wieżyczka będzie miała napęd?
G. Hołdanowicz - Pią 11 Kwi, 2008
Stopień ochrony Dzika II jest taki jaki był wyspecyfikowany przez ŻW, czyż nie?
Tak, generalnie nowe stanowisko daje większą ochronę. Co więcej - zapewne mogłoby być także założone na Dzikach.
Złośliwiec - Pią 11 Kwi, 2008
A jakieś zdjęcia tego? Ktoś ma, ktoś ujawni?
G. Hołdanowicz - Pią 11 Kwi, 2008
Jeszcze chwila. Nie dziś, nie jutro.
ToMac - Pią 11 Kwi, 2008
G. Hołdanowicz napisał/a: | http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=326505#326505
MON podjął decyzję wczoraj o przygotowaniu w ciągu 3,5 miesiąca dla PKW-A 20 bazowych Rosomaków do roli Transporterów Opancerzonych czyli podobnych jak do Czadu, z nową obrotnicą, tylko że z pancerzem takim jak reszta "afgańskich".
Szybciej się raczej rzeczywiście nie da, trzeba obrotnice wyprodukować, łączność założyć, siedzenia dla desantu itp - bazowe są pod tym względem gołe.
No i PKW-A ma już Rosomaki-WEM. |
Czyli z tego należy wnosić, że dla ochrony żolnierzy, zamiast Hummerów na patrole będą jeździly Rosomaki z obrotnicą oraz jak dotąd Rosomaki z Hitfistem. Albo przynajmniej w tych bardziej niebezpiecznych. Do czasu Turów/LOSPów?
Zwitt - Pią 11 Kwi, 2008
Czy niemożna by zamontować jakiejś przyzwoitej przeszklonej wieżyczki z napędem typu jak na TRI czy tej pokazywanej na Dziku na MSPO jeśli już rezygnujemy z ZSMU. Trochę głupio jeżdzić ze zwykłą obrotnicą jak na jakimś antyku.
TomSon - Pią 11 Kwi, 2008
Tusk i Klich byli w Izraelu, chodzą słuchy o szerokiej kooperacji wojskowej w zakresie nowoczesnej broni. Może Tusk sprowadzi z Izraela wreszcie do polskiej armii rodzinę ZSMU Samson, która powinna zastąpić w nowoczesnych Rosomakach z 2008 roku przestarzałe i błazeńskie pomysły z obrotnicami, rodem z 1917 roku.
ZibiS - Pią 11 Kwi, 2008
Wszystko ok, tylko po co nam izraelskie Samsony skoro mamy własnego Kobuza z Tarnowa
G. Hołdanowicz - Sob 12 Kwi, 2008
TomSon, zastanów się co piszesz...
corran - Sob 12 Kwi, 2008
Po przeczytaniu paru postów wyżej ogarnęło mnie takie śmieszne uczucie, w zasadzie nie wiem jak je opisać - połączenie niesmaku i przebiegającego przez umysł "znowu?".
TomSon - Sob 12 Kwi, 2008
Nie był bym przeciwny temu, aby do Rosomaków zagościły dobre ZSMU, tak jak to ma miejsce przy nowych pojazdach (KTO, RG-3X, MRAP, Kodiak) zamawianych w ostatnich latach.
G. Hołdanowicz - Sob 12 Kwi, 2008
corran - to nie znowu. To cały czas to samo... A uwierzysz, że na pytanie jak będą zainstalowane wyrzutnie granatów dymnych na tych Rosomakach z obrotnicami (nazwę je Rosomak-1Cz od Czad) usłyszałem, że nie będą wcale montowane bo raz nie ma jak (rzekoma ingerencja w kadłub?!) a po drugie strzelałyby tylko do przodu, zatem nie ma sensu... Dobre?
Aha - nie mówił to nikt z przemysłu
Stefan Fuglewicz - Sob 12 Kwi, 2008
A propos nowej obrotnicy.
Przypomnę, że dyskusja na ten temat toczyła się tutaj: http://www.nfow.pl/viewto...t=19889&start=0
I pozwole sobie pokrótce przypomnieć moje wnioski:
1) strzelec powinien miec osłonę przed ostrzałem w płaszczyźnie poziomej ze wszyskich kierunków - czyli pancerz/szkło dookoła, bez żadnych "dziur";
2) silne "przeszklenie", zapewniającą dobrą widoczność w zakresie około 180 stopni - lub ciut wiecej;
3) porządny poziom ochrony - zasadnidczo 3. poziom kuloodporności, przynajmniej w newralgicznych partiach (w przypadku Rosomaka chyba powinna być możliwość dopancerzenia wybranych powierzchni do poziomu 4.);
4) napęd elektryczny - wskazany ze względu na masę;
5) system zqabezpieczajacy przed wypadnięciem strzelca i w miarę możliwości urazem podczas wywrotki;
6) możliwość rozmieszczenia w "wieży" i użycia dodatkowego uzbrojenia - kbk, granatnika itd.
A tak w ogóle, to najprościej byłoby zrobić adapter do zamontowania wieżyczki z humvee - Amerykanie powinni się zgodzić, na KTO będą nawet mniej narażone.
I ciekawe, do czego będą używane transportery - humvee na patrolach raczej nie zastąpią, a jeśli już to trzeba by chyba urządzić dodatkowe opancerone stanowiska przy włazach desantu. Raczej będą wozić CIMIC itp...
G. Hołdanowicz - Sob 12 Kwi, 2008
Panie Stefanie, wedle mojej wiedzy większośc jest spełniona prócz tego nieszczęsnego napędu, ale to najwyraźniej dlatego że zamawiający nie chce, albo byłoby zbyt drogie. nie wiem co pkt. 5, ale pewnie jest. natomiast co do pkt. 3 to odnoszę wrażenie że niestety trochę przeginamy - to mimo wszystko nie jest panaceum na wszelkie zagrożenia i koszt-efekt może byc nieakceptowalny. Nie słyszałem o ochronie stanowiska strzeleckiego na poziomie 4., poziom 3. to też z trudem, przy pomocy kompozytów, co zapewne radykalnie podnosi koszt.
Dalej twierdzę, że zsmu jest - przy uwzględnieniu wartości dodanej w postaci srodków optoelektronicznych, szybkości reakcji, możlwości użycia w trudnych warunkach i w nocy i w warunkach użycia środków chemicznych (niekoniecznie broni chemicznej!!!), precyzji ognia związanej ze stabilizacją - zdecydowanie sensowniejszy. Dopancerzanie wież trąci aberracją.
Jaki jest poziom ochrony stanowisk dostarczanych przez BAE SYSTEMS? Stawiam na co najwyżej 2.
Podejrzewam, że jednak właśnie zastąpią humvee na patrolach do czasu wejścia LOSPów. To kwestia taktyki użycia, ale mniej narażonych humvee kosztem pewnego pogorszenia możliwości obserwacji dookólnej to jednak jest plus. A nawiasem mówiąc - czy podczas patrolu żołnierze w humvee cokolwiek widzą? Czy oczami przypadkiem nie jest właśnie człowiek w stanowisku ogniowym?
Stefan Fuglewicz - Sob 12 Kwi, 2008
Co do poziomu 4 - zgoda, to już takie chciejstwo. Zwłaszcza, że tam będzie sporo szkła, które i tak by nie wytrzymało. Ważniejsze jest, by wieżyczka była możliwie niska (zmniejszenie wielkości celu).
Poziom 3 chyba jest realny - różnica będzie głównie w grubości blach, szkła to mniej dotyczy. Wobec nośności Rośka nie ma to znaczenia.
No, ale z tym napędem... Ciekaw jestem, czy będzie choć na korbę? Bo jak nie, to czarno widzę korzystanie z tego ustrojstwa...
Nawiasem mówiąc, przypomniałem sobie taką anegdotę: podobno kiedy wprowadzono szyberdach poruszany silniczkiem, za tę nowość płaciło się więcej, ale w produkcji było tańsze od korbki i systemu linek. Czy aby tu nie jest podobnie...? W końcu żyjemy w 21. wieku, silniczek i akumulator to dziś żadne halo.
A co do patrolowania - to przydałyby się stanowiska obserwacyjno-strzeleckie z tyłu...
Myślę, że żołnierze w humvee widzą jednak znacznie więcej, niż w rośku. Zwłaszcza d-ca i kierowca mają dobre pole widzenia, z tyłu jest oczywiście trochę gorzej.
Natomiast główne ograniczenie, które podobno nie pozwalało dotąd wyeliminować humvee z patroli, to niemożność wjechania rośkiem w różne miejsca. W takich sytuacjach wjeżdżały humvee a rośki je osłaniały albo szukały objazdu. Tak więc teraz zmniejszyłyby się możliwości działania. Albo jednak do pewnych zadań będą jeździć humvee.
G. Hołdanowicz - Sob 12 Kwi, 2008
Dlatego pisałem o taktyce i o proporcji humvee/Rosiek. Na moje oko może być mniej humvee i w dodatku nie koniecznie z pełną obsadą. A Rosomak zapewni lepszą ochronę. W sytuacji użycia łączności indywidualnej (przypominam, że tej na naszych humvee nie ma, radiostacje osobiste mają tylko żołnierze z Rośków - bo nie chciano założyć przenośnych aplikacji Foneta na humvee, to i żołnierze w humvee nie dostali PNR-500...) może to przynieść przyzwoite rezultaty o ile będzie przemyślane. Zaznaczam - mówię o teorii i o pewnym wysiłku związanym ze zmianą już utartych schematów. Ale warto, jak mniemam...
gryf001 - Sro 07 Maj, 2008
Za majową NTW:
Na bieżący rok planowano zagospodarować 47szt Rosomaków Bazowych :
- 26 szt kolejnych Spikebusów
- 8 szt kolejnych WEM (pytanie czy kolejne szybkie tj z nadbudowa czy już głębsza integracja kadłub)
- 2 szt przeznaczone do zbudowania prototypów wozów dowodzenia szczebla batalionu (inne liniowe WD powstawać maja na tej samej bazie, zmiana środków łączności i przetwarzania danych ma umożliwić szybka konwersje na inne warianty np kompani, batalionu. Wygląda że zaowocowały tu doświadczenia przy pracach nad WD na bazie HMMWV )
- 1 szt prototyp WD dywizjonu OPL z Łowczą-1
- 1 szt prototyp WD baterii OPL z Regą
- 1 szt prototyp pojazdu Rozpoznania skażeń (ciekawe czy tez z wypasną obrotnica???)
- 1 szt prototyp wozu rozpoznania technicznego
- 6 szt tzw pojazdów logistycznych pierwotnie miało po doraźnej modyfikacji i dostosowania do zadań transportowych plus obrotnica miało wzmocnić PKW Czad.
O Rosomakach do Czadu pisze też Altair.
- 20 szt Afgańskich logistyków tj. bazowy Rosomak z opancerzeniem Rafaela plus mocniej opancerzona obrotnica. Prawdopodobnie również inne modyfikacje znane z Rosomaków Afgańskich.
W tym wszystkim najbardziej brakuje mi wydzielenia pojazdu do prac nad prototypem Wozu Zabezpieczenia Technicznego. Nawet takiego prostszego który byłby uzupełnieniem ciężkiego holownika na bazie ciężarówki 8x8.
Pytanie kiedy na Rosomaki-TO/logistyki do Afganistanu trafia ZSMU zamiast obrotnic. Bo moim zdaniem trafią, to tylko kwestia czasu, i niestety wydążeń które pozwolą dojrzeć do takiej decyzji ludziom na górze. Podobnie jak na pojazdy specjalistyczne np taki wóz rozpoznania skażeń.
Sytuacja Rysia staje sie nieciekawa pytanie co będzie z Tują ( KTRI czyli Kołowy Transporter Rozpoznania Inżynieryjnego i KTWI czyli Kołowy Transporter Wsparcia Inżynieryjnego). Może należało by rozważyć przejście na platformę Rosomaka.
Brak wzmianki o wariancie rozpoznawczym po raz kolejny wskazuje ze jego baza ma być bojowy.
Według mnie dalszy ciąg galimatiasu i działania bez głębszego planu w programie KTO, może w tym roku coś się zmieni na lepsze.
Tak czy inaczej jest szansa ze na tegorocznym MSPO będzie więcej Rosomaków niż rok temu.
Pozdrawiam. Gryf.
PS: Pytanie z innej beczki: Czy przypadkiem według harmonogramu na początku maja nie miały przylecieć kolejne 4szt F-16????
Edit: Uzupełnienie.
corran - Sro 07 Maj, 2008
WZT na bazie Rosomaka nie będzie - ma być odpowiednio wyposażony jelcz.
Baldur - Czw 08 Maj, 2008
dzien dobry!!!
mam pytanie jakie zadania ma spełniac rosiek bazowy logistyczny czytaj czadowy i afgan!!! czy ma byc taksówka bojowa druzyn szturmowych czy druzyn wsparcia np możdziezy 60mm/98mm???? bojowe czy zadania pomocnicze???jesli tak to jakie? jakie bedzie wyposazenie wewnetrzne???bo zewn bojowe bierne i czynne to mizeria!!!!
lekomin - Czw 08 Maj, 2008
Przy okazji: kiedyś widziałem zdjęcia wyposażenia wewnętrznego australijskich pojazdów logistycznych na podwoziu LAV i Bushmastera. Szczególnie przydatne były takie małe suwnice pod sufitem. Załadowanie pojemników z wodą czy amunicji bez takiego prostego systemu może być lekko upierdliwe.
Bełcik - Czw 08 Maj, 2008
Pytanie może nie na miejscu, lecz mnie to nurtuje : do czego konkretnie słuzy wóz rozpoznania technicznego?
corran - Czw 08 Maj, 2008
Zdjęcie pożyczone z NTW (bardzo przepraszam ale to badziewie powinni zobaczyć wszyscy):
I jak się podoba ten potworek?
RadArek - Czw 08 Maj, 2008
Bełcik napisał/a: | Pytanie może nie na miejscu, lecz mnie to nurtuje : do czego konkretnie słuzy wóz rozpoznania technicznego? |
Tony 6 by napisał że, do drenażu państwowej kasy na bezsensowne projekty...z czym się zgodzę.
A co do tego badziewia to jest on przeznaczony do Czadu i tam chyba wystarczy. Mnie zastanawia w jakim czasie strzelec jest wstanie obrócić tę wieżyczkę przy pomocy korby i w jakim stopniu to zajęcie go absorbuje. Bo w czasie kręcenia korbą ma jedną rękę zajętą, to jak on ma strzelać? I jak to się ma do świadomości sytuacyjnej na polu walki? Może dożyje kiedyś do czasów gdy na naszym uzbrojeniu będą zdalne sterowane stanowiska strzeleckie... Może...
Tak może warto wrócić do taczanek z poczciwym Maximem na pace...Ile to jest razy tańsze?
oskarm - Czw 08 Maj, 2008
corran napisał/a: | I jak się podoba ten potworek? |
Jeśli ceną tego ma być dodatkowych 159 Rosomaków bojowych uzbrojonych w wierze z armatkami 30mm i Spike'ami zamiast ZMSU z 12,7mm czy granatnikami, to mi się podoba i mam tu podbne zdanie co Gen. Skrzypczak. Oczywiście sam kształt wierzy możnaby jeszcze dopracować i dać napęd elektryczny.
REMOV - Czw 08 Maj, 2008
A tutaj jest więcej na ten temat.
RadArek - Czw 08 Maj, 2008
Corran napęd elektryczny ma być w wersji do PKW Afganistan.Pożyjemy zobaczymy.
wiarusik - Czw 08 Maj, 2008
Wizualnie obrotnica nie jest taka zła.
Rosomak to pojazd modułowy,przygotowywany zgodnie z potrzebami.
Dzisiaj obrotnica,jutro zdalne sterowanie,pojutrze działko...
Rozumiem,że wóz na zdjęciu jest uzbrojony w granatnik?
wiarusik - Czw 08 Maj, 2008
Może nie do końca,ale zapominasz,że da się na nim zamontować różne wieże,a nawet "budę" bez specjalnych ingerencji(o koszulce pancerza nie wspominając).
A co jest złego w tej obrotnicy?
Może wszystkie poprzednie były lepsze?
Ta wydaje się być szczelna,chociaż nie wiem jak to będzie wyglądało w Afganistanie,gdzie można ją zaatakować od góry.
wiarusik - Czw 08 Maj, 2008
Widze Królik że jesteś człowiekiem robiącym z igły widły.
Np. BTR-80 miałby problemy z wieżą Hitfist.Chyba że się mylę?
NTW jeszcze nie kupiłem,natomiast Altair donosi o braku elektrycznego mechanizmu i możliwości montażu granatów dymnych.Do Afganu ma być napęd elektryczny(ktoś tu tak napisał),natomiast granaty-na Boga-to tylko obrotnica.Zacznijmy marudzić że nie ma dachu,klimatyzacji i takich tam.
Poprzednie,czyli te na Dzikach,Skorpionach itd.
Szczelana?To znaczy że nie ma szczelin po bokach czołowej płyty pancernej.Dokładnie otacza strzelca.
Czy wszystko trzeba jak krowie na rowie?
morfeusz34 - Czw 08 Maj, 2008
Akurat podany przez ciebie przykład moduowoście raczej nigdy nie wejdzie do produkcji (choc konstrukcja ciekawa)
Zwitt - Pią 09 Maj, 2008
To już wolałbym wieżyczkę z Dzika-3 a nawet z poczciwego SKOTa, których pewnie jeszcze trochę zostało na składzie. Ta obrotnica to jakieś nieporozumienie jest wsteczna nawet w stosunku tych najnowszych na HMMWV. Praktycznie bezużyczeczna gdy wóz stoi na pochyłościach, uzbrojenie uniemożliwia szybkie otwarcie i zamknięcie włazu, strzelec jest kompletnie niechroniony od góry co jest poważną wadą szczególnie w terenie zabudowanym, o efektywności systemu klimatyzacji i filtro-wentylacji już nie wspomnę. To moim zdaniem kompletnie ją dyskwalifikuje z użycia operacyjnego.
Poza tym jak się wysyła kilkanaście KTO na misję to nie można zrobić wyjątku i akurat dla nich zakupić ZSMU nawet te najprostsze?
lekomin - Pią 09 Maj, 2008
Jeszcze by się okazało, że bezzałogówki są OK, i co najgorsza jakieś media by się dowiedziały..
Ostatnio można zauważyć nawet w prasie branżowej kierunek pt. bezzałogowe wieże. Jeszcze rok, dwa lata temu nie było to tak jednoznaczne.
Swoją drogą, jak oglądam na zdjęciach czeskie dingo i LMV to się wkurzam, że oni mogą a my nie, a jak widzę jeszcze bezzałogówki na dachu, to już mnie krew zalewa z zazdrości
militarysta - Pią 09 Maj, 2008
Głupie pytanie:
Czy podczas prac badawczo rozwojowych u nas uwzględnia się combat lessons, opinie użytkowników, i czy porównuje się podobne konstrukcje zagraniczne?
I czemu nasza kochana armia tak się broni przed załogówkami? Czy ma to jakiekolwiek poza "pseudoekonomicznymi" uzasadnienie?
oskarm - Pią 09 Maj, 2008
Do własnei o to chodzi, że wnioski ze stosowania bezzałogówek wcale nie są jednoznaczne. Faktem jest, że zapewniają wieksze bezpieczeństwo w chwili wybuchu fugasa, i pewnie wiekszą świadomosć sytuacyjną na dalekie dystanse, ale już w walce w mieście w uliczkach nie. Do tego dochodzi możliwość poruzumiewania się z otoczeniem zewnętrznym.
Ciekawy jestem, skoro bezzałogówki są tak cudowne, to dlaczego nad przedziałem desantowym Strykerów powstają takie wspaniałe konstrukcje majace chronicwystających z nich żołnierzy? Przecież maja bezzałogówki o takiej fantastycznej świadomosci sytuacyjnej, a jednak zamiast strzelca w wiezyczce wystaje z przedziału desantowego 2-4 żołnierzy
Zwitt - Pią 09 Maj, 2008
To jeżeli rezygnujemy (narazie?) z ZSMU to może lepiej wprowadzić klasyczne załogówki jak w Skocie czy BRDM-2 ale z kamerami do obserwacji terenu albo zrobić rasową obrotnicę z napędem elektrycznym i bogatym oszkleniem i osłoną góry jak w ostatnich HMMWV.
lekomin - Pią 09 Maj, 2008
oskarm,
o jakich konstrukcjach na Strykerach piszesz? na przedział destanowy i górne włazy są zakładane jakieś specjalne osłony [oprócz klatek oczywiście]?
Argumenty przemawiające za bezzałogówkami są JEDNOZNACZNE. Z większych armii tylko my z uporem lepszej sprawy jeszcze ich nie stosujemy. Jestem przekonany, że świadomość sytuacyjna żołnierza, stojącego kilka godzin w upale i ciężkim ubiorze pancernym [bez wentylacji] jest wzorowa.. Szybkość reakcji tej wieży na Rosomaku też musi być porażająca.. Co do wyższych kosztów.. spytajcie co o nich sądzą rodziny zabitych żołnierzy, którzy mogliby żyć, gdyby byli pod pancerzem. Koszt wizyty delegacji BBN czy MON w Afganstanie czy Iraku jest pewnie równy kosztowi zakupu jednego stanowiska. Z tych wizyt NIC nie wynika, a stanowisko może uratować komuś życie.
Przepraszam za populizm, ale coraz bardziej mi się wydaje, że bez populizmu nic się nie da zrobić.
oskarm - Pią 09 Maj, 2008
Na przykład takie: http://www.defendamerica....pi100505a01.jpg
I jakisjeszcze inny przykład: http://www.mainandcentral...a2005-01-31.jpg
Lekominie, ja nie bronię tutaj tej konkretnej konstrukcji, bo też widzę tutaj pewne "niedopracowania". Ja po prostu nei zachwycam się tak bezzałogówkami, bo one też mają swoje wady i wady te też doprowadzają do śmierci żołnierzy. Właśnie przez te wady desant jest zmuszony do wyglądanai a przedzialu desantowego. Zwrócuwagę, że na dużych Marpach z wierzyczkami, z tylnych lukó praktycznei nei wyglądają żołnierze, bo szyby i wierzyczki w nich pozwalajana wystarczajacą orientację dookoła wozu.
A jesli chesz siebawićw demagodię, to czy masz w swoim samochodzie klatkę bezpieczeństwa, kubełkowy fotel z 4-puinktowymi pasami bezpieczeństwa. Nie? Oburzające, co an to powiedzą rodziny tych 5000 osób ginacych co roku na polskich drogach.
Jesli liczby mają cokolwiek pokazać, to musiałbyś poiczyć liczbę ataków na pojazdy z wieżami, na których wymienio je na ZSMU i porównać skutecznosctych ataków, bo tak naprawdę dopiero wtedy mógłbyś coś powiedzieć o tym, że faktycznie ZSMU ratują życie.
I wróce jeszcze raz do swojej brutalnej tezy, to że w Iraku i Afganistanie zgineło do tej pory około 30 żołnierzy, nie spowodowało załamania się polskiej państwowości. A wolałbym aby sytuacja Iraku czy Czeczenii została Polsce oszczędzona. A w klasycznej wojnie skuteczniejsze bedzie 159 Rosomakó z 30mm armatkami i Spikami + 150 z wieżyczkami niż 310 z ZSMU.
KULAWY_LAIK - Pią 09 Maj, 2008
oskarm napisał/a: | I wróce jeszcze raz do swojej brutalnej tezy, to że w Iraku i Afganistanie zgineło do tej pory około 30 żołnierzy, nie spowodowało załamania się polskiej państwowości. A wolałbym aby sytuacja Iraku czy Czeczenii została Polsce oszczędzona. A w klasycznej wojnie skuteczniejsze bedzie 159 Rosomakó z 30mm armatkami i Spikami + 150 z wieżyczkami niż 310 z ZSMU. |
No i (chyba - bo danych statystycznych z "klasycznej wojny" tez brak) masz tu racje.
Ale rodzi sie pytanie:
Czy nasza armia ma byc glownie (samo) obronna, czy tez glownie nastawiona na (bierzace) dzialania w ramach operacji sojuszniczych.
(Juz ktos tu kiedys napisal, ze jak ma byc obronna, to w naszej sytuacji geopolitycznej powinna sie skupic na kopaniu baaardzo glebokich bunkrow.)
Jezeli nie mozemy sie zdecydowac (a na to wyglada), to operacje zamorskie - takie jak w czadzie - powinny miec wydzielony budzet obejmjacy wyposazenie - w maksymalnym (mozliwym) stopniu chroniace naszych (i winno byc to kalkulowane zanim/rownoczesnie z kalkulacja wielkosci kontyngentu). W takiej sytuacji powinno sie zakupic ZSMU do czadu, bezdyskusyjnie.
I dodam wracajac do tematu: ta wiezyczka to cofniecie sie o 40 lat, i argumenty o 'walce miejskiej' sa nie na miejscu - strzelca (i chyba nie tylko -??) eliminuje jeden dobrze 'wrzucony' koktajl molotowa. (tak nawiasem - w afryce benzyne sprzedaje sie w butelkach... wiec potencjalna 'amunicja' lezy na straganach przy drodze)
No i wreszcie, dlaczego nie zastosowano opracowanej drzewiej, gotowej, przeszklonej wiezyczki - (bodajrze zaprojektowanej w bumarze dla ktoregos z pojazdow inzynieryjnych) ??!!! Moze i byla brzydka, ale skuteczniejsza.....
REMOV - Pią 09 Maj, 2008
KULAWY_LAIK napisał/a: | Ale rodzi sie pytanie: Czy nasza armia ma byc glownie (samo) obronna, czy tez glownie nastawiona na (bierzace) dzialania w ramach operacji sojuszniczych. | Na to już dawno odpowiedziano: doktryna WP zmieniła się z obronnej na ekspedycyjno-obronną (lub obronno-ekspedycyjną, jak chce SG WP).
KULAWY_LAIK - Pią 09 Maj, 2008
REMOV napisał/a: | z obronnej na ekspedycyjno-obronną (lub obronno-ekspedycyjną |
(Nie zebym polemizowal) ale czy nie sadzisz ze tu tkwi sedno problemu? -tzn. w proporcjach i rozumieniu tego slowo-zlozenia: czy mamy miec armie obronna z wydzielonymi silami ekspedycyjnymi, czy moze ekspedycyjna, ktora w razie agresji bedzie bronic terytorium w ramach szerszej operacji sojuszniczej....?
Cyli: czy rosomaki maja miec tanie latwopalne wiezyczki do czadu by mozna oszczedzic na hitfisty w ramach zwiekszania potencjalu obronnego,
czy moze maja miec drogie ZSMU zoptymalizowane na misje (= mniej hitfistow = ograniczenie potencjalu obronnnego - przynajmniej teoretycznie, wg. niektorych...)
Ja widze tu problem - jezeli nie merytoryczny, to mentalny w SG.... ale moze sie nie znam.
pozdrawiam.
Stefan Fuglewicz - Nie 11 Maj, 2008
Co do pomysłu wykorzystania wieżyczek ze SKOT-a - jeśli już, jest pod ręką coś lepszego - wieże Żbika/Szakala, z wkm NSW (ujednolicenie uzbrojenia PKW) i celownikiem dzienno-nocnym. W dodatku kilka tych pojazdów jest już na miejscu, słabo albo wcale niewykorzystanych - wystarczyłoby tylko zrobić pierścień z odpowiednim otworem i przełożyć.
Ktoś zadał ciekawe pytanie - co z moździerzami? Myślę, że jak najbardziej ich załogi powinny jeździć "bazowym" Rosomakiem. Zdaniem wojskowych HMMWV są niezbędne w składzie patroli, ale nie widzę powodu, dla którego również artylerzyści mieliby ponosić zwiększone ryzyko jazdy w tym pojeździe. A jeśli zdarzy się (choć wydaje mi się to mało prawdopodobne), że trzeba rozstawić moździerz w miejscu, gdzie nie da się podjechać KTO, to można się wtedy przesiąść do humvee.
Pytanie, czy zostało to przewidziane i pomyślano o odpowiednim doposażeniu transporterów.
W przypadku LM-60 sprawa wydaje się stosunkowo prosta - trzeba tylko zamontować uchwyty lub taśmy do unieruchomienia moździerza i skrzynek z amunicją, żeby nie latały po podłodze przedziału desantu. Może także stelaż na amunicję. Jasne, że najlepsza byłaby możliwość strzelania z wnętrza przez otwarty właz...
M98 chyba musiałby być holowany za transporterem - bo wariant z wciąganiem do środka nie sprawdził się nawet na dużo niższym humvee. Tylko czy nie skomplikuje to opuszczania pojazdu, może trzeba będzie dodać stopień pod tylnym włazem lub umocowany do przyczepki? Amunicja - chyba w stelażach z możliwością podawania kolejnych pocisków do moździerza ustawionego blisko pojazdu.
To wszystko nie są skomplikowane sprawy, ale wobec panującego u nas bezwładu....
Baldur - Nie 11 Maj, 2008
przeciez juz dla laika te opancerzone obrotnice to totalna porażka!!!!
wszystko w naszym kraju odbija sie o spartolone od poczatku przetargi!!
a tu bez przetargu cichaczem wysyła sie nie sprawdzony i przestarzały sprzet
gdzie cofamy sie o z góra 50 lat wstecz!!!!!!!! skandal!!!!!!!!!!!!!!
co bedzie gdy w miescie zaatakuja z górnych pieter budynków albo w górach snajper zrobi z daleka strzał w gunera
moje zastrzezenia to po pierwsze:
1. - zbyt niskie zabezpieczene gunera z przodu, tzn jego brak - poniewaz gdy bedzie chciał patrzyc lub strzelac to i tak musi sie wychylic w góre - amerykanie zrobili to madrzej w swoich wiezyczkach w humve dając okienka wraz z łożem broni!!! a tu okienka guner ma tylko na boki i skosnie w przód, w tył to wogóle nic nie zobaczy
2. - bedac w zasadzie schowanym ponizej poziomu wystającej wiezyczki-obrotnicy nie zdązy odpowiedziec natychmiast ogniem na zaistniałe zagrożenie
3. - czy ktos testował szybkośc reakcji gunera w przygotowaniu sie do pozycji strzału z pozycji schowanej czyli ponizej poziomu (czyli jak wyzej) nie mówiac o testowaniu mozliwości szybkiego obrotu ciężką obrotnicą na zaistniałe zagrożenie
4. - tragifarsa jak nie komedia moze byc fakt unieruchomienia włazu przez nieodsunietą przez nieuwagę broń tego nawet V kolumna nie mogła by wymyślec lepiej!!!! lub na odwrót po unieszkodliwieniu gunera niemożność domkniecia z tego powodu włazu!!!!
O zespołach bojowych nie wspomne!!!!
druzynu szturmowe, druzyny wsparcia ( z moździeżami ), zespoły techniczne pola walki (saperzy, logistyka, wzt, sanitarki) - to wszystko winno miec juz dawno dedykowany sprzet na Rośkach!!!! Granda ze tyle czasu stoja bazowe Rośki za 1,5mln zł/ a my nie umiemy ich wykorzystać!!!!!
cos mi sie zdaje ze ten wyjazd do czadu to jedno wielkie szachrajstwo by nie uzyc mocniejszego słowa przekręt
Bo kto odpowie za zycie zołnierzy nie osłonietych dodatkowym pancerzem!!!! Moze Premier dymisją?????????
dlaczego w ciagu tego roku nie skorzystano z mozliwości naszego przemysłu - nasze pancerze mozna było juz dawno przetestowac i skierowac do produkcji!!!! taniej i z pożytkiem dla budzetu!!!!
skandal goni skandal!!!!
a nasi decydenci juz dawno udowodnili ( tragiczne takze ze tez ci w mundurach ) ze to wieloletni - potencjalni kryminalisci oszusci zdrajcy!!! i nie boje sie tych słów użyc!!! POLSKA to dla nich tylko prywatny FOLWARK !!!!!! DOSC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
[ Dodano: Nie 11 Maj, 2008 ]
mam pytania:
1. kto wreszcie wpadnie na zrozumiały dla wszystkich pomysł zastosowania głowicy obserwacyjnej dla dowódcy w rosku bojowym!!!!!!! czy te peryskopy wokół jego włazu sie sprawdzaja w bojowym zastosowaniu???
2. czy boczne kamerki sie sprawdziły !!! mysle ze powinny byc takze obrotowe w wiekszym zakresie podobne do zastosowanej głowicy w Rysiu med.
3. No i czy nie przydałby sie Rosiek obserwacyjny z wysuwalną w góre głowica podobna jak na roskach med. celem lepszego zobrazowania sytuacji taktycznej - taki jeden na patrol!!!! z dodatkowa mozliwoscia współdziałania z zespołem mini-bsl
polsmol - Nie 11 Maj, 2008
Wydaje mi się, że do misji w Czadzie takie "ubogie" Rosomaki w zupełności wystarczą. To nie Irak.
A w Afganistanie jeśli trzeba będzie zdobywać jakieś miasto w którym gunner byłby zbyt odsłonięty po prostu wyśle się Rosomaka w wersji KBWP.
Według mnie Rosomak z obrotnicą to po prostu zamiennik humvee i nic więcej.
G. Hołdanowicz - Pon 12 Maj, 2008
ZA te pieniądze? Sorry, ale to fałszywe podejście... Taki Rosiek powinien dawać nowe możliwości.
Zwracam uwagę, że nawet LOSP ma mieć wyrzutnie granatów do samoobrony...
Zwitt - Pon 12 Maj, 2008
Te wyrzutnie granatów to chyba nie jest jakiś astronomiczny wydatek. Mogę zrozumieć rezygnację z Obry (koszty) ale z granatów to już lekka przesada.
Co do nieszczęsnej obrotnicy to czy nie lepiej wykorzystać istniejącą konstrukcję i zamontować wieżyczkę z WPT Mors, która zapewnia dość dobrą widoczność i pewnie koszt jej produkcji jest porównywalny z nową cud-obrotnicą a zapewnia o wiele większy poziom ochrony strzelca.
G. Hołdanowicz - Pon 12 Maj, 2008
Ale obrotnica z WPT Mors nie pozwala na wymienną instalację 7,62 mm km lub 12,7 mm wkm lub 40 mm ga.
Natomiast wyrzutnie to nie kwestia kosztów tylko:
a. nie ma jak na obrotnicy zamontować (ewentualnie zgoda)
b. nie można ingerować w korpus (hmm...)
c. "strzelałyby tylko do przodu a przecież zagrożenie może przyjść z każdego kierunku" - kłaniają się przyzwyczajenia z czołgów... (to był autentyczny tekst - nie kontynuowałem tematu, bo nie było sensu...). Jakoś na świecie można rozmiścić wyrzutnie w sposób rozsądny. Ale cóż...
keylan - Pon 12 Maj, 2008
polsmol napisał/a: | Wydaje mi się, że do misji w Czadzie takie "ubogie" Rosomaki w zupełności wystarczą. To nie Irak.
A w Afganistanie jeśli trzeba będzie zdobywać jakieś miasto w którym gunner byłby zbyt odsłonięty po prostu wyśle się Rosomaka w wersji KBWP.
Według mnie Rosomak z obrotnicą to po prostu zamiennik humvee i nic więcej. |
przepraszam za off topa ale chyba mamy polskie słowo na nazwę tej funkcji prawda?
oskarm - Pon 12 Maj, 2008
Baldur napisał/a: | co bedzie gdy w miescie zaatakuja z górnych pieter budynków albo w górach snajper zrobi z daleka strzał w gunera | Pewnie nieco lepiej niż w tym przypadku:
I takich zdjęć mam sporo z Afganistanu. I tka naprawdę nei ma w tym nic złego, tak samo w kanadyjskich instrukcji "LAV COMPANY TACTICS" znajduje się zalecenie jazdy w otwartym włazie, ze względu na lepszą świadomośc sytuacyjną. I zdalne sterowane stanowisko też tu nie pomaga
,
i dlatego próbuje się jakoś rozwiązywać ten problem:
(żadne z pokazanych zdjęć nie jest wyjątkiem).
Baldur napisał/a: | dlaczego w ciagu tego roku nie skorzystano z mozliwości naszego przemysłu - nasze pancerze mozna było juz dawno przetestowac i skierowac do produkcji!!!! taniej i z pożytkiem dla budzetu!!!! | Masz jakieś twarde dane, potwierdzające tą tezę?
Chyba najsensowniejszym rozwiazaniem byłoby zastosowanie normalnych bojowych Rosomaków, z ewentualną nabudową ze szkła pancernego wokół włazów? Dlaczego nie wysyła sietam po prostu bojowych Rosomaków?
TomSon - Pon 12 Maj, 2008
Przyjaciele, smutna prawda jest taka że Polska to ostatni kraj gdzie życia gunnerów nie szanuje się przez danie im ZSMU !!!!!! Przeszło Ponad 20 krajów stosuje ZSMU w tym Francja i Czechy.
Nie szanuje się życia strzelca gunnera dając mu obrotnice gdy każda armia Europy do KTO lun pojazdu 4x4 zamawia ZSMU. U nas to kawałek mięsa jednorazowego użytku, który widzi, że każdy europejski KTO bez działka ma Protektora lub inne ZSMU poza polskimi wyposażonymi w Bocianie Gniazda.
Nigdy nie będzie w Polsce chętnych do armii zawodowej skoro Polak będzie w Bocianim gnieździe łapał pociski a jego kolega z każdej armii NATO bezpiecznie operował ZSMU.
Nawet najlepsze reklamy wojaka nie pomogą
Tym którzy nie chcieli ZSMU w Polsce od przeszło 2000 roku dedykuję sceny z Somalii (BHD) gdzie strzelcy w obrotnicach Hummerów zostali rozsiekani przez uzbrojonych bandytów strzelających z wielu kierunków jednocześnie! Decydenci niech oglądają (z przymusu nawet) te sceny postrzałów, ran tętnicy, sceny reanimacji gunnerów non stop aż zrezygnują z obrotnic na rzecz strzelca ukrytego pod pancerzem i operującego ZSMU. Ridley Scott z niemal dokumentalną precyzją odtworzył sceny walki z Somalii i widać jak obrotnice są atakowane przez bandytów ukrytych na ulicach i w budynkach.
A nasi decydenci nie tylko z operacji Gothic Serpent nie wyciągnęli wniosków, a nawet nie wyciągnęli ich z dobrego współczesnego i dość prawdziwego filmu o wojnie z somalijskimi terrorystami.
Czy polski gunner ma mieć znacznie gorzej na wojnie niż europejscy, izraelscy i amerykańscy koledzy.
Zwitt - Pon 12 Maj, 2008
G. Hołdanowicz napisał/a: | Ale obrotnica z WPT Mors nie pozwala na wymienną instalację 7,62 mm km lub 12,7 mm wkm lub 40 mm ga. |
Chodzi mi o kształt i ideę wieży z WPT. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie by xzamontować nad wieżyczką odpowiedni montaż/podstawę by wymiennie stosować km, wkm i ga.
Stefan Fuglewicz - Pon 12 Maj, 2008
Zmian trzeba by wprowadzić dużo więcej. Szyby z trzech stron - oczywiście kuloodporne, pewnie grubszy pancerz (albo jeszcze lepiej - z możliwością montażu dodatkowego), może podwyższenie wieżyczki dla lepszej widoczności, lepszy celownik (holograf, noktowizja?), większy zasobnik na amunicję z możliwością opancerzenia (bo chyba nie ładowanie spod pancerza).
Na pewno byłoby to tańsze od ZSMU. I dawało lepszą możliwość obserwacji niż klasyczna wieżyczka jak w BRDM/SKOT - a także omawiana tu nieszczęsna obrotnica (gdy nie wystawia się głowy).
Ale pozostaje parę wątpliwości:
- czy kierowanie korbami - bez stabilizacji mechanicznej ani ręcznego kompensowania przechyłów, daje dostateczną skuteczność ognia prowadzonego w ruchu?
- czy zamknięcie wieżyczki nie ogranicza nieco świadomości sytuacyjnej (np. przez odcięcie dźwięku)?
- czy nie jest wskazane zachowanie możliwości wychylenia się i porozumienia głosem, użycia rakietnicy czy broni ręcznej? Może osłony powinny mieć możliwość otwarcia lub uchylenia?
oskarm - Pon 12 Maj, 2008
TomSon napisał/a: | Tym którzy nie chcieli ZSMU w Polsce od przeszło 2000 roku dedykuję sceny z Somalii (BHD) gdzie strzelcy w obrotnicach Hummerów zostali rozsiekani przez uzbrojonych bandytów strzelających z wielu kierunków jednocześnie! Decydenci niech oglądają (z przymusu nawet) te sceny postrzałów, ran tętnicy, sceny reanimacji gunnerów non stop aż zrezygnują z obrotnic na rzecz strzelca ukrytego pod pancerzem i operującego ZSMU. Ridley Scott z niemal dokumentalną precyzją odtworzył sceny walki z Somalii i widać jak obrotnice są atakowane przez bandytów ukrytych na ulicach i w budynkach. | Po pierwsze ani Obrotnice nei majatam pancerza ani same HMMWV nie mają go tam i każdy jest rozsiekiwany, jeśli już tak mamy się bawić w demagogię.
Zwróc uwagę, że Brytyjczycy w Iraku zastąpili większość Warriorów przez Buldogi... które mają włąsnie ogrotnice, z czasem lepiej opancerzone - brytyjczycy twierdzą, że sielepiej nadaja do partolowania. Izraelskie M113 wożą na sobie paskudnie wyglądające, mocno przeszklone konstrukcje z kazamatami itp. A tylko na najcieższych konstrukcjach zapewniajacych lepszą ochrone przed pociskami kumulacyjnymi ich nie ma.
W pojeździe, którego odporność nie gwarantuje ochrony na spotykane na polu walki środki, lepiej jest zapobiegać atakowi, niż reagować gdy do niego dojdzie, bo szansa na przeżycie bedzie w tym wypadku wieksza, niż szansa spotkania snajpera na wysokim wzgórzu czy koszykarza-granadiera trafiajacego za 3 punkty.
Jeśli jenak Ciebie to nie przekonuje, to pograj sobie w mieście w ArmA czy coś podobnego, zobaczysz jakie bedziesz miał ograniczone pole obserwacji na ekraniku, w porównaniu do tego jakie oferują ludzkie oczy.
Jeszcze raz podkreślę, nei bronietej genialnej obrotnicy, tylko nie jestem takim hurra optymistą jeśli chodzi o ZSMU, szczególnie w miastach.
TomSon - Pon 12 Maj, 2008
Francuzi - do VABów instalują ZSMU norweskiego projektu, Czesi "Protki" zakładają do Dingo 2 i LMV również mieli do Pandurów, Holendrzy do Bushmasterów, Boxerów, Belgowie i Irlandczycy do swoich Dingo i Piranii. Jak jesteśmy przy Brytyjczykach to oni do "Piesków" montują obrotnice, ale ich FRES czyli Pirania 5 ma .... ZSMU co widać na obrazku.. Hiszpania i Portugalia też wyposaża swoje "kółka" (chociaż część z nich) w ZSMU. Brytyjskie Iveco 65LMV czyli Panther mają mniejsze ZSMU. Niemcy rozwinęli rodzinę ZSMU w oparciu o technologię Kongsberga czyli "Protków". Nie dość że polskie przetargi na, europejskie w większości, ZSMU zostały położone (bo postanowiono przy okazji wcisnąć wymianę UKM-B na M2), to wybór Protektora i jego "potomstwa" w projektach kilku krajów w ostatnich latach ogranicza ewentualną polską kooperację przy produkcji ZSMU (może do Bumaru i Rafaela). Tarnowianie orzekli że nie są w stanie masowo produkować polskich "Kobuzów" i poddali się jakby. Rumuni i Słowacy też kombinują w tej dziedzinie. Kilka Kobuzów występuje na Hummerach i Turach.
oskarm - Pon 12 Maj, 2008
TomSon napisał/a: | ale ich FRES czyli Pirania 5 ma .... ZSMU co widać na obrazku.. | Tylko zwróć uwagę, że tam jest też system aktywnej obrony, więc teoretycznie RPG im nie straszne, a pancerz ochroni przed bronią ręczną.
Baldur - Pon 12 Maj, 2008
taka mała dygresja...
chyba nie chcemy Roskami zastapić pojazdów rozpoznawczo-patrolowych!! nie do tego były stworzone!!!! To wciąż są przeciez ciężkie transportery opancerzone piechoty i bwp ewentualnie nadające sie do wsparcia działań sił lekkich- patrolowych!!!!!
Roski nie sa panaceum na wszelkie choroby!!! bo nie moga być!!!!
Nie jest to cudowna broń w styluWunderwaffe!!!!!!!!!
no bo wtedy musielibysmy porzadnie poobkładac Roski szybami pancernymi dookoła dla zapewnienia obserwacji dookólnej dla patrolujacych teren zołnierzy desantu w otwartych włazach!!! co zblizyło by je blizej do gun-trucków!!! oraz zamontowac strzelnice dla broni strzeleckiej!!
( zastanawiające jest ze nikt faktycznie jeszcze nie przemyslał ewidentnych przypadków znanych juz z czasów II wojny sw. oraz z Afgan-u...dlaczego załoga Rośka w trakcie obserwacji wychyla sie z włazów z wiezy- kłania sie brak obrotowych głowic obserwacyjnych - dla dowódcy!! choćby w wersji zastosowanej dla Rysia-Med........
nie wspominając juz marzeń o lekko opancerzonych stanowiskach km-ów na wzór tych z Abramsów i bwp Warrior czy Bradley w wersjach do walk miejskich!!!!)
Więc mysle ze do tego bardziej nadawał by sie chyba nasz AMZ Zubr w wersji MRAP!!!!
z wieloma stanowiskami strzeleckimi na dachu (co najmniej dwa - z tyłu i przodu) dla lepszej ochrony i poprawy reakcji na zmienna sytuację taktyczną...
no i jego widze także Żubra w cięzszej wersji 6x6 (obok znanej 4x4)!!!! cel -lepsza zdolność terenowa np. do Czadu na pore deszczową!!!!
oskarm - Pon 12 Maj, 2008
El Lobo napisał/a: | oskarm, ale czy to jest argument za, czy przeciw? |
A ile będzie kosztować ZSMU + system aktywnej obrony? Pamiętajcie, że obrotnice są by zaoszczędzić na wierze ze Spikeami. Kołdra będzie zawsze za krótka.
REMOV - Pon 12 Maj, 2008
oskarm napisał/a: | A ile będzie kosztować ZSMU + system aktywnej obrony? | Moim zdaniem około 1/5 ceny bazowego pojazdu. Mniej więcej 600 tysięcy złotych za zsmu, 350 tysięcy złotych za system samoobrony. Dla porównania cena podwozia bazowego to około 4,9 miliona złotych. Cytat: | Pamiętajcie, że obrotnice są by zaoszczędzić na wieże ze Spike'ami. Kołdra będzie zawsze za krótka. | Jesteś pewny, że za te same pieniądze nie udałoby się stworzyć ciekawszej dopancerzonej obrotnicy?
m4a1 - Wto 13 Maj, 2008
oskarm, rozumiem że w "pierwotnym planie" zaplanowali za mało kasy?
oskarm - Wto 13 Maj, 2008
W przetargu uwzględniono tylko 313 Rosomaków z HitFistami i bez integracji ze Spikeami i 377 Rosomaków bazowych. Dlaczego tak? Nie wiem. Może dla tego, że nie zaplanowano na to więcej kasy? Może dlatego, że po drodze kilka razy zmieniała się proponowana liczba wariantów, może czekano na wnioski z eksploatacji pierwszych pojazdów, może chciano mieć swobodę wybierania odpowiednich systemów, może czekano na zakończenie pewnych programów opracowywania bronii by móc wybrać najnowocześniejsze rozwiązania, a może dla tego, że program ma trwać do 2013 roku i myślano: "jakoś to będzie"? No i jakoś to w sumie jest
REMOV napisał/a: | Jesteś pewny, że za te same pieniądze nie udałoby się stworzyć ciekawszej dopancerzonej obrotnicy? | Ależ ja kilka razy zaznaczałem, że nie bronię tej konkretnej obrotnicy, bo jej wady są oczywiste. Mówę tylko, że ZSMU nie jest panaceum na problemy, jak to niektórzy głoszą!
G. Hołdanowicz - Wto 13 Maj, 2008
ZSMU nie jest panaceum. Ale jest rozwiązaniem dalece bardziej nowoczesnym, niż tradycyjna obrotnica, dającym możliwość skutecznej, szybkiej i precyzyjnej reakcji 24 h na dobę, także w trudnych warunkach, przy oszczędności amunicji i utrzymaniu precyzji także w ruchu, przy wykorzystaniu do maksymalnego poziomu środków ochrony zintegrowanych z pojazdem (możliwość użycia w warunkach skażenia). Dodatkowo jest jednocześnie platformą rozpoznawczą w pewnym zakresie, co oczywiście podnosi koszty, ale wpisuje się w ideę rozproszenia środków gromadzenia i analizy informacji, będącą jedną z podstaw działań seciocentrycznych.
Ale rzecz jasna u nas nie ma to znaczenia.
Nawiasem mówiąc wspominane wcześniej nie tylko przeze mnie francuskie porozumienie ramowe w sprawie Protectorów od Kongsberga dla transporterów VAB (Vehicule de l'Avant Blinde, część z kilku tysięcy wyprodukowanych, a szykowanych dla drużyn Felin) obejmuje w pierwszej partii 60 modułów, docelowo prawie 10 razy tyle. VAB dostaną w ramach modernizacji także nowy system zarządzania polem walki i inne "gadżety" związane z Felinem i generalnie programem Bulle Opérationnelle Aéroterrestre (BOA) a schowane w programie SCORPION czyli SYSTEM of CONTACT for VERSATILE CAPABILITIES and INFORMATION NETWORKING.
Co ciekawe wybór z 10 propozycji realizował Renault Trucks Defence na zlecenie DGA.
oskarm - Wto 13 Maj, 2008
Grzegorzu, tylko wszystkie te możliwosci można równiesz implementować w Rosomakach bojowych. I jeszcze raz zapytam, czy my mamy ich za mało, ze ich nie wysyłamy do Afganistanu i Czadu?
A tak zupęłnie z innej beczki:
http://www.sfu.ca/casr/bg...e-and-lav-h.htm
Kanadyjczycy narzekają na swoje LAV III (Piranha III) i szukają czegoś o większych mozliwosciach i odporności. Jedna z propozycji jest zmodyfikowany LAV-H ze wzmocnionym podwoziem o nośności 26 ton, wzmocnionym pancerzem bocznym i deflektorem pod przedziałem desantu. Dodać należy, że do tej pory w Afganistanei zginneło już kilku kanadyjczyków w LAVach. Cóż wychodzi na to, że wybór KTO u nas był słuszny, nawet jeżeli dokonany był z naruszeniem procedur.
militarysta - Wto 13 Maj, 2008
Cytat: | Cóż wychodzi na to, że wybór KTO u nas był słuszny, nawet jeżeli dokonany był z naruszeniem procedur. |
Zgoda, szkoda tylko że nasi wybrali taki a nie inny Level opancerzenia, nasze Rosomaki może i pływają, i ważą mniej, ale odpornością znacznie ustępują fińskim odpowiednikom. I tu jest pytanie czy słusznie zrobiono kilka lat temu- ta zdolność do pływania jest, aż tak ważna? Nie wspominam o lataniu, bo Rośki to ja do tej pory widziałem raczej w Ił-76FM niż CH-130
REMOV - Wto 13 Maj, 2008
Moda taka, pomyśl o biednych Włochach, którzy zamówili sobie kiedyś całkiem sporo kto IVECO Puma w odmianach 4x4 i 6x6. Ich odporność na miny (czy nawet ostrzał) jest dosyć iluzoryczna, gdybyś tak zestawił je z pojazdami rozwijanymi w ramach MRAP.
oskarm - Wto 13 Maj, 2008
militarysta napisał/a: | Zgoda, szkoda tylko że nasi wybrali taki a nie inny Level opancerzenia, nasze Rosomaki może i pływają, i ważą mniej, ale odpornością znacznie ustępują fińskim odpowiednikom. I tu jest pytanie czy słusznie zrobiono kilka lat temu- ta zdolność do pływania jest, aż tak ważna? | Zrobiono bardzo dobrze, bo dzięki temu mamy możliwość wyboru, jak chcemy to pływają, jak trzeba wysłać na misje to można je dopancerzyć.
Baldur - Wto 13 Maj, 2008
ok.! przez to stały sie bardziej uniwersalne do wielorakiego zastosowania
ze szkoda oczywiscie w ich odporności!!!!!na ostrzał i miny (zwłaszcza miny!!!)
jesli sa tak uniwersalne to dlaczego nikt odrazu nie pomyslał o dodatkowych pakietach wyposazenia np na misje (dodatkowe opancerzenie, kamery, czujniki itp - tzw misyjne - do walk w terenach górskich, miejskich, pustynnych, leśnych itp) czy do obrony kraju (liniowe - czy KTO-BWP musza umiec pływać??? -rozumiem ze dotkryna polska tego wymaga...ok! czesc KTO czyli rozpoznawcze czy lekkie transportowe!!! lecz bwp??? inni sie z tego wycofuja!!! np Puma w niemczech!!!
A tak to równie dobrze czołgi w Polsce mogłyby nauczyc sie pływac i latac!!!)
marlowe - Wto 13 Maj, 2008
Baldur napisał/a: | ok.! przez to stały sie bardziej uniwersalne do wielorakiego zastosowania
ze szkoda oczywiscie w ich odporności!!!!!na ostrzał i miny (zwłaszcza miny!!!) |
Poziom odporności przeciwminowej Rosomaka jest identyczny z tym oferowanym przez "oryginalny" fiński AMV.
Cytat: | jesli sa tak uniwersalne to dlaczego nikt odrazu nie pomyslał o dodatkowych pakietach wyposazenia np na misje (dodatkowe opancerzenie, kamery, czujniki itp - tzw misyjne - do walk w terenach górskich, miejskich, pustynnych, leśnych itp) |
Dlaczego? Bo to Polska właśnie...
Baldur - Sro 14 Maj, 2008
to czas pomyslec o jego wzmocnieniu!!! Finowie juz o tym pomysleli!!! podobno wersja AMV dla Arabii Saudyjskiej ma wzmocniona strukture dna przeciw minom do 14kg TNT??? Cos idealnego na nasze misje!!! gdzies to chyba ostatnio wyczytałem????
a moze w ramach ofsetu współpraca przy modernizacji wozu!!! z osrodkiem badawczym w Polsce??? OBR w Bumarze lub Zakładach Siemianowickich???? tak sobie marze!!!!
marlowe - Sro 14 Maj, 2008
Baldur napisał/a: | Finowie juz o tym pomysleli!!! podobno wersja AMV dla Arabii Saudyjskiej ma wzmocniona strukture dna przeciw minom do 14kg TNT??? |
Wersja dla RPA. Czy Zjednoczone Emiraty Arabskie (a nie Arabia Saudyjska) też zdecydowały się na taka wersję to oficjalnie nie wiadomo (w każdym razie ja nic o tym nie słyszałem).
corran - Sro 14 Maj, 2008
To ten z wieża od BMP-3? Przecież to jest polski Rososomak, którego Finowie przecieli i przedłużyli, sporo większą odporność ma mieć AMV dla RPA.
REMOV - Sro 14 Maj, 2008
Baldur napisał/a: | jesli sa tak uniwersalne to dlaczego nikt odrazu nie pomyslał o dodatkowych pakietach wyposazenia np na misje | A może by tak sprawy umieszczać w odpowiednim kontekście czasowym, co? Kto myślał o misjach w 2002, kiedy wybierany był Rosomak? Równie dobrze mógłbyś pisać, że Amerykanie są skrajnie bezmyślni, bo przecież do Iraku czy Afganistanu pojechały w 2003 nieopancerzone HMMWV, zamiast dostępnych wozów przeciwminowych. Pojazd ma swój cykl życia i w tym czasie wprowadza się do niego różnorakie modyfikacje, nie można z punktu widzenia kanapowego stratega pisać o wszystkich tych poprawkach po latach, krzycząc, dlaczego nie zostały wprowadzone od razu.
Poza tym, sam AMV też w międzyczasie był rozwijany, o czym kompletnie zapominasz, przecież na testy do Polski wysłano jedyny dostępny wówczas wóz, prototyp. To był zupełnie nowy pojazd, nowa jakość, stąd nawet brak odpowiednich zapisów w naszych ZTT, bo kto przewidywał, że Finowie stworzą konstrukcję ramową, zamiast samonośnej (co skądinąd dla wielu miłośników dosłownego, niewolniczego trzymania się zapisów jest dowodem na przekręty w przetargu), do której nasi wojskowi byli przyzwyczajeni i uznawali, że jest jedna na świecie i inne nie występują.
polsmol - Sro 14 Maj, 2008
Czy znany jest stan tych kilku Rośków które zostały załatwione z Afganistanie? Czy nadają się do remontu?
Baldur - Sro 14 Maj, 2008
mea culpa!!!! faktycznie to był przeciez prototyp!!!!!!!
choc raz ktos sie wykazał daleko idaca dalekowzrocznoscia wybierajac genialny AMV!!! byłoby nam nie do smiechu z Piranhia czy Pandurem na minach w Afganistanie!!!
tylko szkoda ze jak zwykle skupiono sie nad jego wdrazaniem do produkcji - zaniedbujac jego rozwój!!!! choćby studia nad przyszłymi wersjami!!!!!
trzeba przyznac ze zakłady WZM w Poznaniu z Rysiem były bardziej elastyczne na miare swoich możliwosci! nie czekały na specyfikacje wojska tylko same przygotowały swoje wersje- irbis/kaktus/azalia/med/ czy studia nad dodatkowym opancerzeniem lub uzbrojeniem!!! Az sie prosi aby je wciągnąć do programu Rosomaka!!!!
Gdzie by teraz były Roski Med gdyby nie doswiadczenia z Rysiami Med!!!
A mozna było juz dawno wykorzystac doswiadczenia Kaktusa i Azali nie wspominajac o Tuji!!!!
Tylko na co tak naprawde mamy zgode od finów w ramach licencji!!!!
jesli nie mozna było nawet zamontowac dodatkowego opancerzenia bez ich zgody?????
(bo wystawało poza obrys i mozna było stracic gwarancje????) czy to nie paranoja!!!!!!!!
diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach!!!!!
ciekaw jestem czy wersje med które powstana przez przeróbke KTO bazowych takze musiały miec zgode finów??????
MariuszRB - Czw 15 Maj, 2008
Wiesz, że zdanie można czasem także skończyć kropką.
P.S. Może by tak zmienić w końcu temat na "Rosomaki w Wojsku Polskim" albo jakoś tak.
Dorin - Sob 17 Maj, 2008
P.S. Może by tak zmienić w końcu temat na "Rosomaki w Wojsku Polskim" albo jakoś tak.[/quote]
marlowe - Pon 19 Maj, 2008
El Lobo napisał/a: |
Nad czym trwają, a nad czym powinny trwać prace? |
Gazeta Internetowa Redakcji Wojskowej napisał/a: | Projekty transporterów Rosomak w wersjach: wóz pomocy technicznej, wóz rozpoznania technicznego, wóz dowódczo-rozpoznawczy rozpoznania ogólnowojskowego, wóz rozpoznawczy rozpoznania ogólnowojskowego, wóz rozpoznania skażeń i prawdopodobnie wóz dowodzenia chce zamówić w tym roku Departament Polityki Zbrojeniowej MON w ramach zlecanych prac rozwojowych. Plan zatwierdzony 9 maja przez płk. dr. inż. Józefa Makuchowskiego (w imieniu dyrektora DPZ) opiewa na 26 prac rozwojowych i 22 wdrożeniowe. |
Całość znajdziesz tutaj. Przy okazji pytanie laika: jaka jest różnica pomiędzy wozem pomocy technicznej a wozem rozpoznania technicznego?
Arrakis - Pon 19 Maj, 2008
Z ciekawostek okołorosomakowych:
http://www.altair.com.pl/start-1226
Cytat: | Słoweński minister obrony, Karl Erjavec stwierdził, że w przypadku potwierdzenia się zarzutów fińskiej policji odnośnie korupcji w Patrii, zawarty w 2006 kontrakt na dostawę 135 transporterów AMV może zostać anulowany.
14 maja fińska policja zatrzymała dwie osoby, w ramach śledztwa, którego celem jest zbadanie, czy Patria korumpowała urzędników, dla wygrania przetargów na dostawy haubic dla Egiptu i transporterów AMV dla Słowenii. Dzień później o śledztwie zostali poinformowali policjanci w Lubljanie.
Na razie jednak nie przesądzono, czy zatrzymania związane są z przetargiem egipskim, czy słoweńskim. Fińska policja nie informuje o tym z uwagi na dobro postępowania.
Informacje wywołały natychmiastową reakcję władz Słowenii. Minister obrony tego kraju, Karl Erjavec stwierdził, że gdyby doniesienia okazały się prawdą, kontrakt o wartości 258 mln Euro, dotyczący 135 pojazdów w różnych konfiguracjach, zostanie anulowany. W treści umowy jest bowiem zapis, zobowiązujący Patrię do nie dawania lub obiecywania jakichkolwiek prezentów lub zapłaty. Jego niedotrzymanie może być podstawą rozwiązania umowy. Jest to tym bardziej istotne, że dostawy pojazdów przewidziano na lata 2008-2013. Był to jednocześnie największy jednorazowy kontrakt zbrojeniowy zawarty przez władze Słowenii.
To nie jedyne wątpliwości związane z tym przetargiem. Miejscowa komisja parlamentarna prowadziła od marca 2007 w tej sprawie dochodzenie, oparte na zażaleniu słoweńskiej Sistemska Technika, która proponowała wozy typu Pandur. W kwietniu minister Erjavec stwierdził jednak, że przetarg odbył się zgodnie z prawem. |
Jak widać, każdy orze, jak może.
Gdybym miał zgadywać, to raczej stawiałbym na bakszysz przy umowie egipskiej (lokalny koloryt ), ewentualnie i w Egipcie, i w Słowenii.
Arrakis
Obercywil - Pon 19 Maj, 2008
A ja się szczerze ucieszyłem z tej wiadomości o projektach transporterów. Oznacza to że MON docenił udaną konstrukcję Rosomaka i postanowił oprzeć się na tym wozie bojowym i stworzyć na jego bazie całą gamę pojazdów specjalistycznych. Doskonała wiadomość
Dziad Borowy - Pon 19 Maj, 2008
Nie wiem czy to faktycznie aż taka rewelacyjna wiadomość. O tym, że mają powstać specjalistyczne odmiany Rosomaka wiadomo było od początku, a tymczasem wiele jest w dalszym ciągu w powijakach. Chociaż oczywiście dobrze, że w końcu coś jakby zaczynało się rozkręcać.
Pozdrawiam
G. Hołdanowicz - Pon 19 Maj, 2008
To są prace rozwojowe, jeszcze nawet nie zakontraktowane, czyli efekty będą może w 2010. Ale raczej w 2011. Pięknie.
oskarm - Pon 19 Maj, 2008
marlowe napisał/a: | jaka jest różnica pomiędzy wozem pomocy technicznej a wozem rozpoznania technicznego? | Tam chyba jest błąd i powinna być wersja rozpoznania inżynieryjnego.
marlowe - Pon 19 Maj, 2008
oskarm napisał/a: | Tam chyba jest błąd i powinna być wersja rozpoznania inżynieryjnego. |
W oryginalnym dokumencie-informacji DPZ też jest KTO wóz pomocy technicznej Rosomak- WPT i KTO wóz rozpoznania technicznego Rosomak-WRT.
Link(.pdf)
Stefan Fuglewicz - Pon 19 Maj, 2008
Trzeba było zmienić tytuł na: "KTO Rosomak - końca nie widać!"
oskarm - Pon 19 Maj, 2008
marlowe napisał/a: | oskarm napisał/a: | Tam chyba jest błąd i powinna być wersja rozpoznania inżynieryjnego. |
W oryginalnym dokumencie-informacji DPZ też jest KTO wóz pomocy technicznej Rosomak- WPT i KTO wóz rozpoznania technicznego Rosomak-WRT.
Link(.pdf) | Okreslenia w tym dokumencie nie wyglądają na zbyt precyzyjne, czasami jakieś kalki językowe itp. Kiedyś plan wyglądał tak:
38 WZT
22 inżynieryjne
5 rozpoznania inżynieryjnego
Jesli to nie jest po prostu jakiś błąd, to też się zastanawiam co to takiego wóz rozpozania technicznego, bo google jest na ten temat bardzo enigmatyczne. Proszę sprawdzić samemu jakie linki się pojawią
militarysta - Nie 01 Cze, 2008
Dzisiejsza informacja w TVN24
Rosomak ostrzelany?
Kilka pytań:
1. Czy wiadomo z czego Rosomak naprawdę dostał, ponieważ:
2. Czy jest możliwe że po trafieniu grantem RPG pancerz wytrzymał i Jeden z granatów uderzył w wieżyczkę Rosomaków i to prawdopodobnie fala uderzeniowa sprawiła, że żołnierz siedzący w środku został ranny.
Z czego jest ten pancerz z Izraela? Elfy z Władcy Pierścieni go robiły? (ironia)
3. Zastanawiam się czy to nie była zaplanowana zasadzka specjalnie na żołnierzy na Rośkach, pamiętacie jak to było z Niemcami w Fenku bodajże?
ajzik - Nie 01 Cze, 2008
Możliwe - w Iraku chińskie RPG 7 z lat 70/80 mają problemy z ... przebiciem Humvee Frag Kit 4/5, jeśli Talibowie użyli podobniej jakości amunicji ( a jak wiadomo w ich rękach znajduje się głównie pakistański i chiński szmelc w zakresie granatników ) to jest bardzo prawdpodobne, że nie doszło do penetracji
Ps. W Afganie jest już tyle tzw incydentów bezpieczeństwa na dobę ( znacznie więcej niż w Iraku ), że większość ataków to czyste przypadki ( tzn cele są dobierane przypadkowo )
militarysta - Nie 01 Cze, 2008
Cytat: | Możliwe - w Iraku chińskie RPG 7 z lat 70/80 mają problemy z ... przebiciem Humvee Frag Kit 4/5 |
żartujesz.... ile on ma RHA? Znaczy nie kwestionuje tego co napisałeś, ale to by znaczyło że chińskie RPG mają mniejszą przebijalność niż Niemieckie Panzerfausty z 1945 roku (pod 200mm RHA)
ajzik - Nie 01 Cze, 2008
Nie żartuje - już w marcu/kwietniu 2003 chińszczyzna pokazała "co potrafi" ( słaba penetracja, mnóstwo niewybuchów )
Przy czym należy pamiętać, że są to kopie radzieckich pocisków z wczesnych lat 60 - tych, do tego pewnie znacznie gorzej wykonane i leżakowały w raczej kiepskich warunkach po kilkadziesiąt lat
Ps. Pierwsza lepsza fotka - humvee trafiony w drzwi ( FG 3 tzw przejściówka) , bez penetracji
http://img516.imageshack....pgatworkps7.jpg
I kolejny
Trafienie w drzwi, bez penetracji
http://img126.imageshack....mage=d31gw4.jpg
oskarm - Nie 01 Cze, 2008
Żeby dyskutować, to trzebaby mieć zdjecia. Bo do samje penetracji mogło dojść, ale penetracja nie oznaczo od razu śmierci załogi.
Przezdzieblo - Nie 01 Cze, 2008
Z czego jest pancerz z Izraela? Z "rafaelitu" Kompozyt z warstwą ceramiczną. Ale nie projektowano go z myślą o wytrzymywaniu trafień pocisków z głowicami kumulacyjnymi.
Założenie, że każdy ostrzał z granatników przeciwpancernych jest prowadzony amunicją przeciwpancerną, może być błędne. Do RPG-7 opracowano pociski odłamkowo-burzące. Dalej latają i są raczej celniejsze od PG-7, i bardziej uniwersalne. Nie wiem jak z dostępnością OG-7 w Afganistanie - ale chyba ktoś gdzieś kiedyś zamieszczał ich zdjęcia. Pancerza Rosomaka, zwłaszcza z "rafaelitem", przebić nie powinny - zagrożeniem pozostaje podmuch i odłamki.
Co do fotem humvee - na jednej widać ślad po trafieniu, wydaje się, że pod bardzo małym kątem uderzenia. W takich warunkach istotnie PG-7 mógł zadziałać jak zwykły granat przyłożony do pancerza - a ten nie ulec przebiciu. Ale czy to na pewno był pocisk przeciwpancerny? Na drugim zdjęciu widać nie wiele.
Satsumi - Nie 01 Cze, 2008
Cześć
Niekoniecznie panowie wyjasnienie może być też inne.Słyszałem (podkreślam słowo słyszałem) że Czeczeni używali pocisków w których "uzupełniali" pociski od RPG trotylem wytopionym z niewybuchów.Oczywiście taka sztuczka całkowicie "znosiłaby zdolność" do kumulacji.Może to jeden z tego typu pocisków ??
Pozdrawiam
Złośliwiec - Nie 01 Cze, 2008
Równie dobrze mogła to być jakaś samoróbka w stylu tych jakie pokazał w jednym z wątków o ataku na Rosomaka Sosen albo Szturman (lub ktoś inny, niestety nie pamiętam) a był to pocisk moździerzowy "przystosowany" do miotania z RPG-7.
m4a1 - Nie 01 Cze, 2008
militarysta - żadne elfy, po prostu - Izraelczycy
doodek - Nie 01 Cze, 2008
"Żołnierze odpowiedzieli ogniem, zadając przeciwnikowi straty, wg meldunku dowódcy patrolu, w ilości co najmniej 3 zabitych napastników."
To się podoba. Kolejni spotkali sie ze swoimi dziewicami. Swoja drogą ciekawe jak wyglądała wieża Rosomaka po uderzeniu pocisku i jaki to był dokładnie ładunek. Nie do końca jestem w stanie sobie to wyobrazić: pocisk uderza w wieżę... następuje wstrząs i żołnierz uderza nosem w ścianę pojazdu lub jakiś przyrząd. Skąd jednak przecięta ręka? Rozciął ją sobie na czymś co znajdowało się wewnątrz pojazdu?
RadArek - Nie 01 Cze, 2008
Ciekawe co na to p. Wnuk ten od rozstrzelania Rosomaka
Takich jak on to się powinno publicznie rozstrzeliwać za sabotaż.
militarysta - Nie 01 Cze, 2008
Tytułem ciekawostki:
Cytat: | To się podoba. Kolejni spotkali sie ze swoimi dziewicami. |
Jak przetłumaczyć Kuran w pierwotnym brzmieniu z wykorzystaniem aramejskiego i oryginalnych dialektów to wychodzi że to nie dziewice tylko dojrzałe i pełne winogrona Czyli wysadza się taki wyposzczony seksualnie idiota i w nagrodę dostaje winogronka
ps. na Autora właściwego tłumaczenia Kuranu spadła fatwa -między innymi za te winogrona.
wiarusik - Nie 01 Cze, 2008
Nic tak nie motywuje jak sex.
Jak można ocenić wieżę?Zdała egzamin?
Stefan Fuglewicz - Nie 01 Cze, 2008
Ajzik, czy na fotce pierwszego humvee na pewno nie było penetracji? Ja tego nie mogę się dopatrzyć. Natomiast wygląda na to, że eksplozja ścieła szeklę - czyli nie była taka słaba. Ciekawe, od czego poszły zawiasy?
Na drugim zdjęciu - to albo pocisk w ogóle nie eksplodował, albo to nie był pocisk kumulacyjny (nie ma charakterystycznego "słoneczka").
A co do dopancerzenia z Izraela - wygląda po prostu na stal pancerną. Przed RPG w zasadzie toto nie chroni, może tylko osłabić działanie.
Przezdzieblo - Pon 02 Cze, 2008
Penetracja była, ale chyba bez perforacji Jest tam coś, co wygląda na ślad po strudze kumulacyjnej. Ale przy jednym zdjęciu nie da się chyba ocenić, czy "weszła", czy po wejściu i wyszła (z drugiej strony), czy to w ogóle struga, czy tylko zagłębienie po strzępach źle uformowanego strumienia albo blizna po głowicowej części pocisku.
Co do pancerza dodatkowego na Rosomaku - chciałoby się wierzyć, że to coś bardziej wyszukanego niż stal. Zakładając, iż atrapy osłon (prezentowane na wozie na MSPO 2007) są ekwiwalentne i masą, i gabarytami - ile ważyłyby stalowe, lite osłony o grubości ok. centymetra? Poniżej czy powyżej tych 4 dodatkowych ton?
ajzik - Pon 02 Cze, 2008
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Ajzik, czy na fotce pierwszego humvee na pewno nie było penetracji? Ja tego nie mogę się dopatrzyć. |
Wg GI-a który nim jechał - nie było
Ale głowy ani niczego innego sobie nie dam uciąć - czasem moi rozmówcy nie do końca mają pojęcie o czym mówią, mimo, że teoretycznie powinni wiedzieć znacznie więcej ode mnie
Ps. Przy okazji - żeby nie było, że wogóle nie dochodzi do penetracji i perforacji, czasem dochodzi :-)
http://img103.imageshack....76167633mx4.jpg
Stefan Fuglewicz - Pon 02 Cze, 2008
Ja zawsze rozumiałem "penetrację" jako przebicie pancerza na wylot (spenetrowanie wnętrza wozu).
Zastanawiałem się nad tą falą uderzeniową w Rosomaku - chyba mało prawdopodobne, żeby się przeniosła do środka przez pancerz. Może to była fala powstała w pojeżdzie w wyniku wejścia strumienia kumulacyjnego. Albo właz był otwarty... A może wstrząs oderwał jakiś element wyposażenia.
Oczywiście, to tylko gdybanie...
maxikasek - Sro 04 Cze, 2008
Mam pytanie odnośnie amunicji stosowanej w Rosomaku. Jaką stosuje się w A'stanie? APFSDS-T, MP-T/SD,? I jak jest taśmowana na patrole? W jakiej kolejności, czy jest to stała zasada czy dostosowuje się do charakteru patrolu? Każda taśma osobnym typem? Jak działa przełącznik rodzaju amunicji? Jest dwupozycjny czy można "miksować" podczas strzelania?
HATAKEnet - Sro 04 Cze, 2008
Do Afganistanu pojechała uniwersalna i przeciwpancerna. Armata ma tzw. podwójne zasilanie, czyli z jednej strony jest rękaw z przeciwpancerną, a z drugiej z uniwersalną. Działonowy i d-ca mają odpowiednie przełączniki.
To nie amunicja karabinowa, gdzie można było mieszać typy, pełnokalibrowy i APFSDS mają mocno zróżnicowaną balistykę.
maxikasek - Sro 04 Cze, 2008
dzięki. Czyli przełącznik dwupozycyjny- albo ppanc albo uniwersalna (w skrócie, nie chodzi mi o dokładną budowę tylko zasadę działania).
G. Hołdanowicz - Czw 05 Cze, 2008
Drobna ciekawostka - liczba bojowych została zwiększona z 313 do 316 w ramach kompensacji opóźnień dostaw w 2006
Czyli zamówione są 693 wozy.
[ Dodano: Czw 05 Cze, 2008 ]
Hmm.... w istocie to mogą być formalnie 3 dodatkowe wozy a w praktyce te które poszły na części zamienne...
[ Dodano: Pią 06 Cze, 2008 ]
Dane z dzisiejszej konferencji w MON, udostępnione przez DPZ MON:
Cytat: |
ROSOMAK R-1 i R-2 – wozy rozpoznawcze rozpoznania ogólnowojskowego dowódczy i szeregowy
praca rozwojowa w latach 2008-2009,
koszt pracy ok. 15 mln zł
ROSOMAK WPT i WRT – wóz pomocy technicznej WPT i wóz rozpoznania technicznego WRT
praca rozwojowa w latach 2008 – 2011,
planowany koszt pracy ok. 19 mln zł
ROSOMAK WD – wóz dowódczy
praca rozwojowa w latach 2008 – 2009,
planowany koszt pracy ok. 5 mln zł
ROSOMAK RSK – wóz rozpoznania skażeń
praca rozwojowa w lata 2008 – 2011,
szacowany koszt pracy ok. 17 mln zł |
A przy okazji:
Cytat: | Rozpoznanie techniczne - ma na celu zbieranie informacji o sytuacji technicznej w określonym rejonie |
Metody rozpoznania technicznego wyróżniamy
Akustyczne(pasywne)
Radiowe(pasywne)
Termowizyjne(pasywne)
Radarowe(pasywne/aktywne)
Optyczne(pasywne/aktywne)
ergo: Rosomak-WRT to nic innego jak zaawansowany nośnik systemów rozpoznania, ot choćby takich jak EL/I-3302. Taki polski Coyote
corran - Sob 07 Cze, 2008
Ile jest Rosomaków w Afganistanie?
Pojechało 24, 2 trwale uszkodzone wymieniono na "nowe", dalej jest 24.
Wysłano WEMy (ile 4?).
Chcą wysłać 20 z "wieżoobrotncą"
Ile do tej pory dostarczono "bojowych" (Afgańskich jest 24 w Afganie + 2 uszkodzone + 6 w rezerwie)?
TomSon - Nie 08 Cze, 2008
No tak wychodzi na to że mamy 3 osobne odmiany rozpoznawczego Rosomaka.
- R1
- R2
- WRT
Czy lepiej nie tworzyć jednego uniwersalnego "Rosomaka Roz" posiadającego cechy WRT, R1 i R2 w jednym podwoziu ośmiokołowym?
Zaoszczędzono by środki i czas. Zwłaszcza że elektronika umożliwiałaby pełnienie roli trzech odmian rozpoznawczych przez "Roz-a"
corran - Nie 08 Cze, 2008
Nie nie było by. R1 i R2 to prawie to samo, będą różnić się łącznością.
kalino - Sro 18 Cze, 2008
Czy zastosowanie ma wyglądać mniejwięcej tak: R2 transportuje zwiadowców, środki obserwacyjne itd. a R1 gromadzi pozyskane informacje, przekazuje dalej i pełni funkcje transportera dowódcy oddziału np. kompanii rozpoznawczej, natomiast WRT należy do sprzętu WRE
oskarm - Pon 07 Lip, 2008
Taka ciekawostka na amerykańskim LAV, mająca zabezpieczyć celowniczego i dowódce, gdy się wychylają z włazów:
http://img55.imageshack.u...1/100738os2.jpg
corran - Wto 29 Lip, 2008
Przestrzenne wnętrze Pandura - w Rosomaku jest chyba trochę lepiej:
http://www.42mpr.army.cz/...r/pandur9_1.gif
http://www.42mpr.army.cz/...r/pandur5_1.gif
ajzik - Wto 29 Lip, 2008
Żaden pojazd w polu nie jest dość przestronny by zabrać wszystkie "klamoty" - każdy misjonarz Ci to powie :-)
Wystarczy wspomnieć, że weterani USMC narzekają na ilość miejsca w LVTP ...
Ale fakt, Rosomak ( na wystawach ) wydaje się być dość przestronny
corran - Wto 29 Lip, 2008
Może wracając do Pnadura - już BWP-1 jest chyba lepszy, przynajmniej nie masz czyjegoś kolana w kroczu.
A zwróciłem na to uwagę ponieważ kojarzę uwagi o (rzekomej) ciasnocie Rosomaka.
Więcej fotek: http://www.42mpr.army.cz/9_814.html
ajzik - Wto 29 Lip, 2008
Twój arogancki styl zapamiętany z militarium jak i dający się obserwować na NFOW jest dla mnie nie do przyjęcia więc wybacz ale nie zamierzam z Tobą rozmawiać choć może i polemika nt rozmiarów przedziału desantu LVTP czy też liczby przewożonych w nim żołnierzy była by interesująca
W każdym razie w przeliczeniu przestrzeni przedziału ładunkowego na jednego żołnierza jest to najobszerniejszy transporter/bwp w siłach zbrojnych USA
Konsky - Wto 29 Lip, 2008
Czy istnieją jakieś fotografie pokazujące uszkodzone rosomaki? Czy jest to raczej ściśle tajne?
ajzik - Wto 29 Lip, 2008
Istnieją ale podobnie jak inne zdjęcia uszkodzonego/zniszczonego sprzętu PKW-A praktycznie nie wypływają na szersze wody - wydaje się, że wojsko wyciągnęło pewne lekcje z tur PKW - I gdzie takie fotki ( czasem bardzo drastyczne i źle że wypływające ) pojawiały się dość często . Nie wiem czy to jakaś kontrola czy autocenzura żołnierska ale ich nie uświadczysz w otwartym obiegu
Moim zdaniem dobrze, że nie wypływają koniec końców, choć sam kataloguje zdjęcia porażonych wozów z konfliktów asymetrycznych, to czasem widząc co potrafią pstrykać ( i wypuszczać do sieci ) GI - e mnie mierzi na ich brak refleksji czy pomyślunku
euchenio - Wto 29 Lip, 2008
A są jakieś informacje co do ilości zniszczonych w boju rosomaków.
ajzik - Wto 29 Lip, 2008
Zniszczonych tak formalnie to nie ma
Do wczoraj były ( podobno ) 2 nie przeznaczone do remontu, od wczoraj są 3
crusader7 - Pon 04 Sie, 2008
W NTW nr 5/08, w artykule Pana A.Kińskiego (str.10-14), podana jest informacja, iż w latach 2008 -2009 wstrzymana będzie produkcja "KTO -bazowych", z uwagi na niezagospodarowany "nawis" Rosomaków.
Trochę, to dziwna decyzja, zważywszy uprzednie zapowiedzi, o rychłym wprowadzaniu Rosomaków, do jednostek wojskowych. Świadczy, chyba o tym, iż Rosomak okazał się zbyt "dużym kąskiem" dla naszej armii, która nie bardzo wie, jak zagospodarować to "cudo". Pewnie to "nie koniec" Rosomaka, ale żeby nie był to początek końca.
REMOV - Pon 04 Sie, 2008
Królik napisał/a: | Do pierwszego wchodzi 28 osób, do drugiego - 11. Masz jakies jeszcze uwagi o ciasnocie AAV7? | Może się okazać, że 28 żołnierzom w amerykańskim transporterze jest znacznie bardziej ciasno niż 11 osobom w Rosomaku. Nie ma to nic wspólnego z zewnętrznymi gabarytami pojazdu jako takiego.
spadak - Pią 08 Sie, 2008 Temat postu: Jak Rosomaki medyczne chronią żołnierzy. Na fali zachwytów nad tym ze PKW otrzymał pierwsze rosomaki medyczne chciałbym się podzielić refleksją (smutną)na temat ich wykorzystania:
http://img401.imageshack....37726257yd8.jpg
To nie jest efekt działania przeciwnika,to efekt naszej logistyki i przesławnego NSI!
Pernamentny brak częsci zamiennych spowodował kanibalizm naszej dumy nim zdążyła gdziekolwiek wyjechać.Nie ma co się dziwić chłopakom bo "bojowe muszą jeździć".Zdjecie to dedykuje wszystkim odpowiedzialnym,no ale cóż w przecież dla naszego bezpieczeństwa ważniejsze jest przerzucenie CASą ekipy na zakupy (kurs dolara sprzyja) czy za przeproszeniem dup na wycieczkę niż koła i części zamiennych .
DarkThrone - Pią 08 Sie, 2008
A temat kół poruszny był przy okazji Afganu...
Jak widać nic się nie zmieniło, w Iraku dostarczanie akumulatorów trwało prawie że latami (nie mówiąc o częściach zamiennych), mimo dużo lepszych warunków dowiezienia niż w przypadku Czadu. Po prostu WP.
gryf001 - Pią 15 Sie, 2008
Altair napisał/a: | Defilada
W piątek, w dniu Święta Wojska Polskiego, w Warszawie odbędzie się defilada wojskowa. Zostanie urządzona z podobnym rozmachem, jak ubiegłoroczna. |
Link do całości.
I najciekawszy jak dla mnie fragment:
Altair napisał/a: | Z pojazdów najliczniej reprezentowane będą KTO Rosomak (17 egz., w tym 2 z ppk Spike) |
Pogrubienie moje. Czyżby Spajkobus doczekał się wariantu seryjnego i dostaw do jednostek???
Pozdrawiam. Gryf.
[ Dodano: Pią 15 Sie, 2008 ]
PS: Spajkobusa na Rosomaku nie Stwierdzono.
Miazgowski - Pią 15 Sie, 2008
Była też mowa - komentarz - iż pierwsze dwa Rośki były wozami dowodzenia, ale to chyba pomyłka?
BTW: Czy wiadomo coś o nowych obrotnicach, jak ostatnio chcieliśmy zaoferować obrotnice z napędem elektrycznym (w azymucie) to podobno tę kwestię rozwiązano...
Obercywil - Pią 15 Sie, 2008
Z tymi dwoma wozami dowodzenia to chyba było o Langustach. Lapsus byłby niewątpliwy bo pierwsze wozy dowodzenia dla Langust mają być gotowe pod koniec roku.
Miazgowski - Pią 15 Sie, 2008
Dobre też było o Leo, może przeinaczę (tzn. nie jest to cytat) - nie są może najnowocześniejsze, ale wystarczające...
gryf001 - Wto 19 Sie, 2008
W lipcowo-sierpniowym nr "Armii" w relacji z targów Eurosatory znalazło się takie stwierdzenie:
"Armia" napisał/a: | Fińska firma Patria prezentowała na podwoziu AMV moździerz NEMO. Co ciekawe, fińskie wozy wyposażone są w hydrauliczne zawieszenie z systemem kompensacji, który pozwala uniknąć kłopotów związanych z eksploatacją, które występują w polskich Rosomakach. |
Ktoś mógłby rozwinąć coś więcej tym zawieszeniu? Rzeczywiście są jakieś kłopoty?
"Armia" jak dla mnie nie ma zbyt wysokiego poziomu merytorycznego ale ta wzmianka wydała mi się interesująca.
Pozdrawiam. Gryf.
[ Dodano: Wto 09 Wrz, 2008 ]
Z tematów Rosomakowych na MSPO.
Spajkobus w obecnej postaci (zgłoszony do Defendera) stracił nawet obrotnicę, w zamian nie ma nic. Cenny, dużym, z dwoma sekcjami PPK i bez możliwości samoobrony......
Rosomak MED vol 2. Podwyższyli tak jak to było zapowiadane kadłub, choć chyba nie wykorzystali wyciętego stropu, dużo ładniej to wygląda; foto 1, foto 2.
Rosomak OWS. Sama wieża wygląda na bardziej dojrzałą: foto 1, foto 2.
Rosomak WD. Altair napisał/a: | Koncepcja uniwersalnego wozu dowodzenia na Rosomaku
08-09-2008
Na MSPO pokazywany jest demonstrator uniwersalnego wozu dowodzenia osadzonego na podwoziu z rodziny Patria AMV 8x8. Wyposażenie i koncepcja wozu zostały przygotowane przez WB Electronics w ścisłej współpracy z Przemysłowym Instytutem Telekomunikacji (PIT) oraz przy wsparciu Transbitu. |
Link do całości.
Również rozwiązania pokazane za Żubrze-WD można przenieść na Rosomaka WD.
Rosomak ??? z Hitfistem z zamontowanym dziwnym czujnikiem: foto. Na stoisku brak opisu co to jest i brak obsługi którą można by o to spytać. Ktoś pomoże?
Pozdrawiam. Gryf.
morfeusz34 - Nie 14 Wrz, 2008
słyszałem że na targach pokazano docelową wersje Rosomaka WEM ma ktoś jego fotki?
czy to jest wersja podwyższona orginalna?czy podwyższona przez nas (jeśli tak to zlikwidowano stary strop?)
zwłaszcza ciekawiło by mnie foto wnętrza.
corran - Nie 14 Wrz, 2008
http://militarypedia.corr..._Rosomak_05.jpg
http://militarypedia.corr..._Rosomak_06.jpg
http://militarypedia.corr..._Rosomak_07.jpg
G. Hołdanowicz - Nie 14 Wrz, 2008
Jest wreszcie zrobiona po Bożemu. I taki ma byc standard także kilku innych, np. Łowczej. I byc może WD.
Musi jeszcze przejśc testy w WITPiS.
corran - Nie 14 Wrz, 2008
Widziałem że się da
Wcześniejsze MEDy będą doprowadzone do tego standardu?
morfeusz34 - Nie 14 Wrz, 2008
no widze że jak się chce to można
może teraz mając bardziej dostosowany nośnik inne wersje wreszcie ujrzą światło dzienne
jeszcze jedno ma ktoś jakieś informacje o kupieniu licencji pancerzy Rafaela lub dokończenia opracowywania maszych pancerzy dodatkowych
G. Hołdanowicz - Nie 14 Wrz, 2008
Jest szansa na polski pancerz. Procedura kupna u Rafaela jeszcze nie przeprowadzona. A polska alternatywa realna calkiem.
morfeusz34 - Nie 14 Wrz, 2008
nieno bez przesady albo jedno (licencja) albo drugie (własne opracowanie)
rozumiem zakup interwencyjny na misje ale docelowo powinniśmy iśc w jednym kierunku bo inaczej ewidentnie wyrzucamy pieniądze.
jak już pytam to pytam dalej jak wam obecnym na targach podoba się nowa wierza Włochów (po obejrzeniu w żeczywistości nie z fotek) w stosunku do konkurencji (Izraelskie, Niemiecka )
G. Hołdanowicz - Nie 14 Wrz, 2008
nikt licencji nie kupuje od Rafaela. Tylko gotowe wyroby interwencyjnie.
corran - Nie 14 Wrz, 2008
Co do Hitfista-OWS to ujdzie - ale dla Pumy (ograniczenia masowe - ciekawe ile ta wieża była by lżejsza bez tego stanowiska obsługowo-peryskowowego), w Rosomakach trzymał bym się jednego rozwiązania czyli Hitfist-30P (tylko dać jej Spiki).
Wieża załogowa ma swoje zalety, nie wiem na ile zdjęcia z misji oddają rzeczywistość ale często widać na nich żołnierzy we włazach - z OWS tak się nie da.
Swoją drogą to myślałem, że ten OWS jest mniejszy - a jest prawie tak duży jak normalny Hitfist (z zewnątrz oczywiście - bo wewnątrz stanowisko obsługi zajmuje tyle co w Hitrole).
Co do zaś wersji specjalnych to poza WEM (z oczywistych powodów) wypadało by wyposażyć w jakiś ZSMU - np. Kobuza. Wydaje mi się że taki układ - kierowca, za nim dowódca/operator ZSMU, reszta załogi z tyłu w wersjach specjalistycznych miał by dużo sensu.
Jeszcze kwestia to rampa - o ile w wersji KBWP podwójne wrota to wydaje mi się lepsze rozwiązanie o tyle w WEMie i ogólnie wersjach specjalnych (np dowodzenia) rampa wydaje się lepsza.
Zagadałem do na ten temat Pana po cywilnemu obok WEMa - a on mi na to że to licencja i nie mogą ot tak sobie zmieniać - a fiński pojazd nie ma rampy.
Odrobinę mnie to zdziwiło bo z tego co pamiętam oryginalnie AMV miał rampę a wrota opracowano dla nas. Zresztą skoro dało się podwyższyć pojazd to rampa nie powinna być wielkim problemem.
gryf001 - Nie 14 Wrz, 2008
corran napisał/a: |
Co do zaś wersji specjalnych to poza WEM (z oczywistych powodów) wypadało by wyposażyć w jakiś ZSMU - np. Kobuza. Wydaje mi się że taki układ - kierowca, za nim dowódca/operator ZSMU, reszta załogi z tyłu w wersjach specjalistycznych miał by dużo sensu. |
A zwróciłeś uwagę na Spajkobusa wz.2008? Nawet obrotnice stracił. Jak napisałem na poprzedniej stronie: Cenny, duży, z dwoma sekcjami PPK i bez możliwości samoobrony......
I ktoś zgłosił go do nagrody Defendera. Żenada. Jak dla mnie pierwsza pozycja do AntyDefendera na tegorocznym MSPO.
Pozdrawiam. Gryf.
Edit: Literówki.
corran - Nie 14 Wrz, 2008
Do defendera to poszedł zdaje się afgański i docelowy WEM.
gryf001 - Nie 14 Wrz, 2008
Kłócić się nie zamierzam ale w pierwszy dzień ja tam tabliczkę z napisem: 'Produkt zgłoszony do nagrody Defender" raczej na pewno widziałem. Zresztą i tak kuriozum jakich mało. Podobnie jak TS-11F.
Pozdrawiam. Gryf.
corran - Nie 14 Wrz, 2008
O zgrozo masz racje.
http://militarypedia.corr..._Rosomak_08.jpg
gryf001 - Nie 14 Wrz, 2008
No niestety. Ale jak popytałem o to pana na stoisku to stwierdził że to takie wymagania ma aktualnie WP odnośnie pojazdu do przewozu sekcji PPK....
Wieżo-obrotnice, spajkobus, umiemy spieK_Sić nawet bardzo dobry pojazd bzdurnymi wymaganiami panów za biurka.
Pozdrawiam. Gryf.
PS: Co na 3 miejscu do nagrody AntyDefendera??
corran - Nie 14 Wrz, 2008
To już stojący obok (zresztą też improwizowany - 4 sztuki takie są) HMMWV już o niebo lepiej wypada w takiej roli.
lekomin - Nie 14 Wrz, 2008
G. Hołdanowicz,
co miałeś na myśli pisząc "standard dla Łowczej"? Stawiają to na Rosomaku?
TomSon - Nie 14 Wrz, 2008
corran napisał/a: | Co do Hitfista-OWS to ujdzie - ale dla Pumy (ograniczenia masowe - ciekawe ile ta wieża była by lżejsza bez tego stanowiska obsługowo-peryskowowego), w Rosomakach trzymał bym się jednego rozwiązania czyli Hitfist-30P (tylko dać jej Spiki).
Wieża załogowa ma swoje zalety, nie wiem na ile zdjęcia z misji oddają rzeczywistość ale często widać na nich żołnierzy we włazach - z OWS tak się nie da.
Swoją drogą to myślałem, że ten OWS jest mniejszy - a jest prawie tak duży jak normalny Hitfist (z zewnątrz oczywiście - bo wewnątrz stanowisko obsługi zajmuje tyle co w Hitrole).
Co do zaś wersji specjalnych to poza WEM (z oczywistych powodów) wypadało by wyposażyć w jakiś ZSMU - np. Kobuza. Wydaje mi się że taki układ - kierowca, za nim dowódca/operator ZSMU, reszta załogi z tyłu w wersjach specjalistycznych miał by dużo sensu.
Jeszcze kwestia to rampa - o ile w wersji KBWP podwójne wrota to wydaje mi się lepsze rozwiązanie o tyle w WEMie i ogólnie wersjach specjalnych (np dowodzenia) rampa wydaje się lepsza.
Zagadałem do na ten temat Pana po cywilnemu obok WEMa - a on mi na to że to licencja i nie mogą ot tak sobie zmieniać - a fiński pojazd nie ma rampy.
Odrobinę mnie to zdziwiło bo z tego co pamiętam oryginalnie AMV miał rampę a wrota opracowano dla nas. Zresztą skoro dało się podwyższyć pojazd to rampa nie powinna być wielkim problemem. |
Popieram Corrana, Do wozów "MED-2" do KTO w wersji transportera piechoty, w wersjach walki radioelektronicznej i inych bazowych ZSMU powinny być obowiązkowe - tym bardziej że Remov, w Raporcie 09/2008, ujawnił UKM 2000 LC zasilany lewostronnie, kwestia kierunku zasilania taśmy była jednym z wielu dziwactw nieudanego przetargu na ZSMU (w którym, według mnie, chciano na siłę zastosować amerykańskie karabiny M-2 i M-240).
Co do Pumy pomysł nadaje się do kosza kilka naście lat za późno dla BWP 1 - tym, bardziej że wyselekcjonowano nie najmłodsze BWP-1, a po drugie podjęto decyzję u modernizacji po teraz 15 latach ich eksploatacji bez żadnego unowocześnienia. Lepiej wziąć od Szwedów 300-400 CV90 bez wież i zmodernizować w polskich zakładach według wytycznych Pumy, wstawiając wieże z działkiem Bushmaster MK44 kal. 30 mm. Szwedzi chcą sprzedać te młodsze i nowocześniejsze pojazdy.
G. Hołdanowicz - Pon 15 Wrz, 2008
Co z tego, że od lat piszemy iż zsmu to nieodzowny element wyposażenia transporterów opancerzonych, znacznie zwiększający możliwości pojazdu i wielce wykraczający poza "tańszą kilkadziesiąt razy" (ha,ha) obrotnicę, skoro niestety Wojska Lądowe kategorycznie nie chcą tego widzieć na Rosomaku i już. Kropka. Żadne racjonalne argumenty nie trafiają.
Satsumi - Pon 15 Wrz, 2008
Cześć
Jest kilka przysłow które doskonale opisuja taka sytuacje:
"Gdzie konczy się sens i logika zaczyna się armia"
"Im ktoś jest mniej kompetentny tym wyżej potrafi zajść"
Pozdrawiam
Świtek - Wto 07 Paź, 2008
Pierwsze Słoweńskie Patrie:
http://www.militaryphotos...6&postcount=141
G. Hołdanowicz - Wto 07 Paź, 2008
http://www.altair.com.pl/start-1812
Wprawdzie przykro powiedzieć w tekście jest kilka błędów (8 pojazdów wyprodukowano praktycznie w Finalndii a zasadnicze zastrzeżenia dotyczyły kłopotów z małymi modułami uzbrojenia od Elbitu a właściwie od IMI, bo Elbit wariantu na 12.7 mm nie ma) to było to tu także odnotowane. I jest to pierwszy egzemplarz. Teoretycznie pierwsza kompania 74. Batalionu ma rozpocząć szkolenie bodaj 1 kwietnia 2009. Skoro zdecydowali się na wzięcie Protectora od Kongsberga to chyba jednak pójdą do przodu z projektem, choć kontrakt z Norwegami nie był jeszcze podpisany.
ZibiS - Sro 08 Paź, 2008
Czy ta obrotnica jest ze złota ...?
http://www.redakcjawojsko...17469&Itemid=35
Ludzie , za taką kasę to można kupić...!!!
G. Hołdanowicz - Sro 08 Paź, 2008
zależy co jest w specyfikacji (kompletacji). Co ciekawe kosztuje tyle ile zsmu Kobuz ze stabilizacją (przy zakupie partii kilkudziesięciu sztuk) i z 12,7 mm NSW i wyrzutniami granatów i zasilaniem spod kadłuba - czysta paranoja... !!!!
Jednak nie paranoja a nieporozumienie.
Sprawdziłem - jedna obrotnica na Czad kosztuje ok. 50 tys zł, na Afganistan - ok. 2x tyle. Ta podana kwota to kwota doposażenia jednego wozu ale najwyraźniej wraz z ceną z radiostacje Harris SPR i resztę szpejów. Ot, nowomowa protokołów...
gryf001 - Sro 08 Paź, 2008
No ale przecież ZSMU na Rosomaku dla panów z SG jest be i w ogóle do du..y.
Pozdrawiam. Gryf.
PS: Te obrotnice "ze złota" będą chociaż z napędem?
TomSon - Sro 08 Paź, 2008
Kolejny "Krzyś", w tej klasie pojazdu KTO Troop Carrier powinno być WSSMU Kobuz lub Protector (bardzo popularny zresztą będący CROWS-em) sprzężony z systemem detekcji strzałów wroga. Tych co upierają się na obrotnicach w cenie ZSMU kazałbym zamknąć i puszczać na okrągło "Helikopter w Ogniu" - sceny z żołnierzami siedzącymi w obrotnicach i siekanymi kulami somalijskich "gunmenów". Przez otwarte obrotnice kule trafiały w części ciała pozostałych członków załóg.
G. Hołdanowicz - Sro 08 Paź, 2008
Przeczytaj wyjaśnienie w poście poprzednim - ot, nieporozumienie i tyle...
gryf001 - Sro 08 Paź, 2008
Czytałem posta przed editem
Ale i tak paranoja.
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Sro 08 Paź, 2008
No, nie. 50 tys. to kwota akceptowalna. Jeśli się nie rozumie zalet i możliwości zsmu. Ale nie zamierzam po raz kolejny tłumaczyć i po raz kolejny narażać się na epitety.
marlowe - Sro 19 Lis, 2008
1 października podpisano umowę na dostawę 27 szt. spajkobusów (oficjalnie: Kołowych Transporterow Opancerzonych "Rosomak-S" do przewozu przenośnych przeciwpancernych zestawów PPK "Spike"), termin realizacji umowy to 15 grudnia 2008 r. Wozy trafią do:
- 17 Brygady Zmechanizowanej (3 kpl. wozów w wersji d-cy plutonu ppanc. i 6 kpl. wozów do przewozu drużyny PPK "Spike")
- 12 Brygady Zmechanizowanej (w takiej samej liczbie jak do 17 BZ),
- 21 Brygady Strzelców Podhalańskich (2 kpl. wozów w wersji d-cy plutonu ppanc. i 4 kpl. wozów do przewozu drużyny PPK "Spike")
- CSAiU (1 kpl. wozu w wersji d-cy plutonu ppanc. i 2 kpl. wozów do przewozu drużyny PPK "Spike").
Protokół postępowania o udzielenie zamówienia
oskarm - Sro 19 Lis, 2008
Rozumiem, że przy tej cenie to tak naprawdę doposarzenie KTO bazowych do standardu Rosomak-S?
G. Hołdanowicz - Sro 19 Lis, 2008
Taka była idea tego przedsięwzięcia
G. Hołdanowicz - Sro 19 Lis, 2008
No. Przecież stał na MSPO
Zamówiono także (26 września) 27 Rosomaków WEM z wersji z podniesionym kadłubem (jak na MSPO), przy czym potiwerdzonych jest 8 w 2008, 1 w 2009 (plus 8 warunkowo po potwierdzeniu środków finansowych) i 1 w 2010 (plus 9 warunkowo).
gryf001 - Sro 19 Lis, 2008
Ruszyło się coś w innych wariantach specjalistycznych?
Co z ideą integracji Spika z wieżą?
W temacie około Rosomakowym: Jakieś decyzje co do pojazdu ewakuacyjnego?
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Sro 19 Lis, 2008
Spike i Hitfist to śmiech - Oto Melara zapowiadała testy odpaleń dla armii włoskiej wiosną a potem w połowie 2008, obecnie mówią o maju 2009. Jak na moje oko to Hitfist OWS jest już poza burtą w kwestii ZSSW dla Pumy i Rosomaka, chyba że testy zostaną opóźnione i odbędą się najwcześniej w połowie 2009. Paranoja...
malpi77 - Sro 19 Lis, 2008 Temat postu: Jak wygląda nowa obrotnica do Rosomaka? Witam wszystkich
Pisze pierwszy raz ale od jakiegoś czasu czytam to forum. Nie jestem związany z wojskiem ale pasjonuje sie technika wojskową.
swgo czasu była mowa o opracowanych (wdrożonych?) nowych obrotnicach dla KTO Rosomak (chyba dla tych które miały zostac wysłane do afganistanu). Nie chodzi mi o te które są w afryce.
Czy ma ktoś jakies fotografie tych obrotnic? jak one wyglądają.
Pozdrowienia
Piotrek
Regulamin, mistrzu!
kolega - Czw 20 Lis, 2008
Kolego malpi77 te obrotnice na pierwszy prawie się nie różnią od tych które są wyłane na wozach do CZADU. Istotną różnicą jest zamontowanie napędu elektrycznego.
Pozdrawiam.
Koelgo Gryf01 jak śledzisz temat to wiesz że niebędzie żadnej nowej wersji ROSOMAKSA-S z wieżą. Jeżeli chodzi o inne odmiany to oczywiście że są. Odmiana Rosomaka do zakłoceń Rosomak-EJAB, oraz kilka innych o których pan Grzegorz już wspominał.
Pozdrawiam
plut. pchor. rez - Czw 27 Lis, 2008
No to mamy pasmo kłopotów, szkoda tylko że przez to moga zginąć ludzie. Chodzi mi też o tekst pod zdjęciem w linkowanym artykule, dotyczący dodatkowych pancerzy. Za Rzeczpospolitą: http://www.rp.pl/artykul/...rosomakow_.html
corran - Czw 27 Lis, 2008
Może i problem prawdziwy ale tekst napisany w stylu szukania sensacji.
kalkin - Czw 27 Lis, 2008
Najciekawsze są kwoty.
5 mld PLN plus 2,5 mld PLN= 7,5 mld PLN - a to nie wszystko zapewne.
kolega - Pią 28 Lis, 2008
Autor tego tematu nie sprawdził wszystkich informacji na śliski temat. Proponuje oczywiście prześledzić podpisane umowy między poszczególnymi podwykonawcami. Może autor zada pytanie jakie koszty poniesie Bumar jeżeli nie wywiaże się z dostaw do WZM Siemianowice.
Pozdrawiam.
gryf001 - Sob 06 Gru, 2008
Znalezione na MP : Operation „ROXANA” held by Polish soldiers .
Konkretnie chodzi mi o to zdjęcie. Rosomak z dodatkowym opancerzeniem ale bez wieży Hitfist jak i wieżoobrotnicy. Zabrakło tych złotych wiezoobrotnic i puszczono do Afganistanu na chybcika gołe bazowe Rosomaki "tylko" po dodaniu opancerzenia? Jeżeli to nie jakaś polowa modyfikacja to chyba mamy kolejny wariant Rosomaka: drogi, duży autobus patrolowy....
Pozdrawiam. Gryf.
Edit: Autobus patrolowy posłużył też jako "tło" do zdjęcia zbiorowego.
peter.Ka - Nie 07 Gru, 2008
gryf001 napisał/a: | Konkretnie chodzi mi o to zdjęcie. Rosomak z dodatkowym opancerzeniem ale bez wieży Hitfist jak i wieżoobrotnicy. |
Według zolnierz-polski.pl w tej operacji brały udział Rosomaki w wersji bojowej i jeden saperski, nie wiem co to za wersja, myślałem że PKW ma tylko dwie wersje: z Hitfistem i WEM, mam nadziej że ktoś mający większą wiedzę nam to wytłmaczy
PS. Chciałbym widzieć na wszystkich wersjach (poza WEM) np. Kobuza ale wiadomo chieliśmy dobrze ale wyszło jak zawsze...
kolega - Nie 07 Gru, 2008
gryf001 napisał/a: | Znalezione na MP : Operation „ROXANA” held by Polish soldiers .
Konkretnie chodzi mi o to zdjęcie. Rosomak z dodatkowym opancerzeniem ale bez wieży Hitfist jak i wieżoobrotnicy. Zabrakło tych złotych wiezoobrotnic i puszczono do Afganistanu na chybcika gołe bazowe Rosomaki "tylko" po dodaniu opancerzenia? Jeżeli to nie jakaś polowa modyfikacja to chyba mamy kolejny wariant Rosomaka: drogi, duży autobus patrolowy....
Pozdrawiam. Gryf. |
Kolego na tym zdjęciu widoczny jest KTO Rosomak z system zakłóceń zwanym poprostu EJAB. Docelowo system ten miał być montowany na KTO z obrotnicą zwanym potocznie KTO M-3, widocznie z braku obrotnic zamontowano go na bazówce.
Pozdrawiam
Kolega
ajzik - Nie 07 Gru, 2008
Ja tam widzę Warlock/Duke ale może niedowidzę, względnie anteny nie ma na zdjęciach
EJAB Elisry ma inny kształt
Stefan Fuglewicz - Nie 07 Gru, 2008
Może macie lepszy wzrok ode mnie. Albo jaśniejszy ekran.
Bo mi się zdaje, że za otwartym włazem po lewej coś majaczy, ale co - nie widzę, tylko ciemna plama.
Czy aby nie jest to jednak obrotnica, częściowo przesłonięta przez fotografowany z dołu kadłub?
A Rosomak saperski? No, nareszcie! Wreszcie nie muszą jeździć w humvee...
To niekoniecznie musi być jakiś specjalnie przystosowany pojazd, może po prostu wóz z obrotnicą (abo chwilowo i bez obrotnicy) w którym jeździ patrol saperski. Ewentualnie może zrobili uchwyty dla swojego wyposażenia.
Przy okazji - warto ładne zdjęcia uchwytu z PK na bocznej płycie wieżyczki humvee.
G. Hołdanowicz - Pon 08 Gru, 2008
Po kolei - ani EJAB (kompletnie inne anteny, kolego), ani Warlock czy inny wynalazek z USA. Cylinder jest na zadku tego humvee, to złudzenie.
Obrotnicy nie ma. Ale kolego - jesteś pewien, że to saperski a nie przypadkiem trochę... inny - tzn. dla kogo innego zrobiony...?
ajzik - Pon 08 Gru, 2008
G. Hołdanowicz napisał/a: | Po kolei - ani EJAB (kompletnie inne anteny, kolego), ani Warlock czy inny wynalazek z USA. Cylinder jest na zadku tego humvee, to złudzenie.. |
Bardzo prawdopodobne, nie upieram się.
X_ray - Pon 08 Gru, 2008
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Przy okazji - warto ładne zdjęcia uchwytu z PK na bocznej płycie wieżyczki humvee. |
No właśnie tak sie zastanawiałem co to za cudo Rozumiem ze w przypadku jakiegoś zagrożenia łatwiej i szybciej jest km obrócić niż cala wieżyczkę z granatnikiem ale ten "niesymetryczny" montaż PK nie obciąża zbytnio mechanizmów jej obrotu?...szczególnie ze coś tam jeszcze jako osłona napawane jest...
corran - Pon 08 Gru, 2008
Czesi coś takiego stosowali, druga lufa obok granatnika może mieć sens bo granatnik to jednak dość specyficzne uzbrojenie (nie koniecznie dobre w każdej sytuacji).
peter.Ka - Pon 08 Gru, 2008
G. Hołdanowicz napisał/a: | Ale kolego - jesteś pewien, że to saperski a nie przypadkiem trochę... inny - tzn. dla kogo innego zrobiony...? |
zolnierz-polski.pl napisał/a: | Zasadniczy trzon ochrony konwoju stanowią 3 KTO Rosomak w wersji bojowej oraz jeden w wersji saperskiej, jak również 5 Humvee w wersji 4+. W konwoju uczestniczy 19 ciężarówek typu Kamaz, załadowanych do granic możliwości żywnością dla ludności zamieszkującej dystrykt Malistan w prowincji Ghazni. |
corran napisał/a: | Czesi coś takiego stosowali, druga lufa obok granatnika może mieć sens bo granatnik to jednak dość specyficzne uzbrojenie (nie koniecznie dobre w każdej sytuacji). |
G. Hołdanowicz - Pon 08 Gru, 2008
To już wiadomo. Nie był to saperski, bo saperski (vel EJAB) to dopiero będzie w 2009 jak uporają się z rozmieszczeniem "mikrofalówek". I takie będą dla saperów. A teraz było 5 bazowych bez obrotnic, które dojechały później i są/były montowane na miejscu. Możliwe, że saperzy korzystali z takiego Rośka. Ale nie jest to wersja saperska jako taka.
Stefan Fuglewicz - Pon 08 Gru, 2008
Czyli jak przypuszczałem.
Ten drugi km (7,62 lub 5,56 jako uzupełnienie wkm lub ga) wymyślili Amerykanie. Wykorzystywano do tego uchwyt bocznego km z M113, z dwupołożeniowym ramieniem zwiększającym kąt ostrzału, przykręcony na górze bocznej lub przedniej, a może i tylnej płyty - w zależności od preferencji danego strzelca.
MarcinekNu2 - Czw 18 Gru, 2008
Cytat: | Klich o Rosomakach: czekamy przynajmniej na kilka
MON liczy, że Bumar dostarczy przynajmniej część zakontraktowanych kołowych transporterów opancerzonych Rosomak - powiedział we Wrocławiu minister obrony Bogdan Klich.
Z powodu niedostarczenia pewnej partii wozów resortowi obrony grozi, że utraci pieniądze przeznaczone na ich zakup - Ministerstwo Finansów nie zgodzi się na przesunięcie ich do przyszłorocznego budżetu.
- Czekamy do 31 grudnia, dlatego, że liczymy na to, że Bumar jeszcze wywiąże się przynajmniej z części swojego zobowiązania. Chwiałoby się, żeby z całości zobowiązania się wywiązał i żebyśmy nie stracili wszystkich tych pieniędzy, które są przyznane na Rosomaki, w związku z tym, żeby nasi żołnierze w kraju posługiwali się dobrym sprzętem - powiedział Klich.
Czytaj dalej
REKLAMA
- Natomiast będę bezwzględny, jeżeli chodzi o egzekwowanie tych zobowiązań od Bumaru i jeżeli do 31 grudnia nie wywiąże się ze swojego zobowiązania, będziemy poszukiwać innego partnera - zagroził.
Rzeczniczka Bumaru Kamilla Walczak przyznała, że części dostawy nie udało się zrealizować. "Zgodnie z umową między MON a Bumarem do 15 grudnia mieliśmy dostarczyć 62 pojazdy z wieżami. MON odebrało 46 kompletnych wozów w wersji bojowej. Na wysyłkę czeka osiem wież, odbiór wojskowy nie zgadza się ich przyjąć z powodu drobnej przeróbki w silniku elektrycznym i braku uaktualnionej dokumentacji technicznej z nią związanej. Osiem wież znajduje się w końcowym stadium montażu na linii produkcyjnej w Łabędach" - powiedziała.
Podkreśliła, że nieprawdą jest - jak podawały niektóre media - by żołnierze w Afganistanie czekali na Rosomaki z bieżącej produkcji. - Wszystkie pojazdy przeznaczone do wysyłki są w Afganistanie - powiedziała.
Według rzeczniczki nie ma groźby zerwania kontraktu, zgodnie z którym Bumar finansuje produkcję Rosomaków przez Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich. |
http://wiadomosci.onet.pl/1883500,11,item.html
jozi02 - Pią 02 Sty, 2009
Taka ciekawostka znaleziona:
Cytat: | Wednesday 31-12-2008, Mujahideen of the Islamic Emirate of Afghanistan in an ambush destroyed two tanks of Poland invaders army in Waghaz district of Ghazni province, the number of invaders killed or wounded could not be confirmed. Reported by Zabihullah Mujahid |
http://www.anti-imperiali...read.php?t=7595
W skrócie:
Według Islamskiego Emiratu Afganistanu zniszczyli oni w zasadzce dwa polskie czołgi
euchenio - Pią 02 Sty, 2009
A radzieckie traktory latają i strzelają do chińskich pograniczników.
Ahhh ta propaganda.
Pery Smog - Pią 02 Sty, 2009
Oba zniszczyli?
A podobno to zachodnie media kłamią...
ZibiS - Sob 03 Sty, 2009
A co nie da się ?
Czy Rosomak jest z tytanu ?
Pery Smog - Sob 03 Sty, 2009
Chodziło mi o "polskie czołgi"
kalino - Sob 03 Sty, 2009
Mocno przesadzona propaganda. Ktoś coś czytał/widział//słyszał w polskich mediach na temat choćby ataku
ZibiS - Sob 03 Sty, 2009
Nie chcę krakać ale w każdej "plotce" jest (może być) ziarenko prawdy ...
oskarm - Sob 03 Sty, 2009
Zgadza się, tym ziarnkiem jest posiadanie przez Polskę czołgów.
Stefan Fuglewicz - Sob 03 Sty, 2009
...ale nie w Afganistanie.
Wobec czego za "ziarnko prawdy" uznałbym raczej:
a) posiadanie prze PKW-A innych opancerzonych pojazdów, które dyletant może pomylić z czołgiem - przede wszystkim Rosomaków, a także Dan,
b) posiadanie czołgów przez inne kontyngenty ISAF - być może również w sąsiedztwie naszych oddziałów.
euchenio - Sob 03 Sty, 2009
A nie wydaje się wam, że to jedynie trywialna próba podbudowania morale talibów?
peter.Ka - Sob 03 Sty, 2009
Przez 3 dni rodziny dawno by były poinformowane i opinia publiczna wiedziałaby choćby o ataku na polskie oddziały w których stracono by jakiś pojazd...
RadArek - Wto 06 Sty, 2009
Polska stal do produkcji Rosomaków, przeszła pozytywnie testy.
http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html
brader74 - Wto 06 Sty, 2009
Problem taki, ż o przejściu pozytywnie tych testów czytałem już kilka miesięcy temu (wtedy była mowa o pancerzu, ale nie na Rosomaku), a całkiem niedawno znów czytałem, że mimo przejścia tych testów nadal używana jest stal szwedzka. Nie wiem czy chodzi o wypełnienie kontraktu, czy istnieja jakieś inne zobowiązania itp.
Ma się rozumieć, że cały czas rozstrzeliwują TEGO samego Rosomaka?! Ciekawe czy jest ogołocony ze wszystkiego?! i jaki to ma sens, jeśli pancerz już przeszedł testy wcześniej? No chyba, że wyprodukowali kadłub w całości wykonany z nowej stali?!
jonasz - Wto 06 Sty, 2009
Mylisz chyba pancerz z opancerzeniem dodatkowym. Mowa o stali do produkcji korpusów. "Rozstrzelanie" Rosomaka miało przede wszystkim udowodnić skuteczność pancerza dodatkowego.
Unkas - Wto 06 Sty, 2009
Przecież części pancerza Rosomaka są robione w Hucie Częstochowa w zasadzie od początku jego początku u nas ....
RadArek - Wto 06 Sty, 2009
Blacha była importowana ze Szwecji...
Unkas - Wto 06 Sty, 2009
Wiem, że jest stal ze Szwecji do tego - jednak w Hucie Częstochowa, wytwarzano też płyty pancerne do Rosomaka ze stali tam wytwarzanej (?) - znane są chyba, marudzenia "złomiarzy ze Złomrexu" na temat jakiej to wyjątkowej jakości złom w związku z tym muszą dostarczać na hutę No... chyba, że ta "nasza" stal była wykorzystywana do produkcji blach innych niż "skorupka wozu" (bo ta część w takim razie tylko ze szwedzkiej?).
Fox5 - Sro 07 Sty, 2009
Do końca świata i jeden dzień dłużej możemy się zastanawiać czy to stal szwedzka czy radziecka idzie na Rosomaki. Pochodzenie jest stosunkowo nieważne, musi spełniać określone parametry a przede wszystkim nie być zasiarczona jak to się często u nas zdarza. Mamy niewielkie zasoby rodzimej rudy, więc i tak sprowadzamy. Porównanie cen szwedzkiej stali do stali wytapianej u nas przy wahających się kursach na rynkach światowych zadowala przeważnie ministrów i dziennikarzy. Właściwie nie są to tak istotne różnice.
Z tego co wiem Rosomaki nie są jednolite jeśli chodzi o pochodzenie blach wykorzystanych do budowy korpusu i pancerza dodatkowego.
Arrakis - Sob 10 Sty, 2009
http://www.altair.com.pl/start-2339
Słoweńcy ostatecznie wybrali Protectora M151 od Kongsberga - u nas firma chyba ostatnio niepopularna .
W artykule mowa jest o wartości umowy wynoszącej ok. 42 mln. zł. Czy wiadomo ile zestawów obejmuje umowa?
Arrakis
corran - Sro 14 Sty, 2009
http://militarypedia.corr...chmasterMag.jpg
Fragment okładki ostatniej NTW.
Taki fajny i prosty montaż dla MAGa.
Pytanie:
Czemu przy włazie dowódcy w Rosomaku nie ma czegoś takiego dla UKM-2000?
Kolejne dwa przy włazach nad przedziałem desantu też by nie zaszkodziły.
Czemu nie pomyślano tym wcześniej (jak wkm plot na czołgach)?
Pytanie 2:
Czy nadal broń na pojeździe to jedyne uzbrojenie strzelca (np.: obrotnicy w HMMWV)?
Czemu nie ma rozdziału na broń "na pojeździe" i broń osobistą żołnierza?
Pomorzanin - Sro 14 Sty, 2009
corran napisał/a: | Pytanie:
Czemu przy włazie dowódcy w Rosomaku nie ma czegoś takiego dla UKM-2000? |
Bo w przypadku ataku właz to ostatnie miejsce, w którym tenże dowódca powinien się znajdować?
corran - Sro 14 Sty, 2009
A widziałeś jak jeżdżą w Afganistanie i to nie tylko z resztą Polacy?
Z Berylem w łapce.
peter.Ka - Sro 14 Sty, 2009
corran napisał/a: | Czy nadal broń na pojeździe to jedyne uzbrojenie strzelca (np.: obrotnicy w HMMWV)? |
Z tego co pamiętam to strzelec km ma od pewnego czasu ze sobą Beryla (po zasadzce pod Al Mashru chyba)
Cytat: | Bo w przypadku ataku właz to ostatnie miejsce, w którym tenże dowódca powinien się znajdować? |
Ataku tak ale np. ostrzeliwania pozycji km może by sie sprawdził, takie me zdanie
Ozawa - Czw 15 Sty, 2009
Wcześniej też miał broń .
Konkretnie pm Glauberyt. Wymieniony potem na Beryla .
Choć byli też tacy który pogadali z szefem i Beryla mieli wześniej
Stefan Fuglewicz - Czw 15 Sty, 2009
"w przypadku ataku właz to ostatnie miejsce, w którym dowódca powinien się znajdować?"
To chyba zależy od rodzaju ataku.
Jak pod wozem wybucha fugas albo zaczynają strzelać z okolicznych wzgórz, to lepiej w tym momencie z włazu się nie wychylać.
Ale kiedy atakującymi są strzelcy z rpg, wychylający się z ukryć blisko drogi, albo kierowca samochodu wyładowanego trotylem, nagle skręcający w kierunku kolumny transporterów czy wozu stojącego na punkcie kontrolnym? Nie wydaje mi się, by w takiej sytuacji zdążył skutecznie zareagować strzelec uzbrojenia pokładowego.
Moltke (starszy) - Pią 16 Sty, 2009
peter.Ka napisał/a: | Z tego co pamiętam to strzelec km ma od pewnego czasu ze sobą Beryla (po zasadzce pod Al Mashru chyba) |
Dwa lata po Al Mashu w Iraki każdy żołnierz miał osobistą broń długą (w ponad 90 % Beryla). Ale większość strzelców, z którymi jeździłem na wycieczki zostawiało karabin w bazie. Jedyną ich bronią na patrolu był PKM, plus jeśli mieli to jeszcze pistolet wz.83.
Może pod Al Mashu przydałyby sie dodatkowe Beryle, ale główna przyczyna tamtej tragedii była inna.
Pery Smog - Wto 10 Mar, 2009
Nie wiecie ile Rosomaków zostało uszkodzonych w Afganistanie i ile wzwiązku z tym wróciło do Polski?
ajzik - Wto 10 Mar, 2009
< 10 ( ale uszkodzone zdaje się nie wracają do kraju tylko robią za składnicę części )
peter.Ka - Sro 11 Mar, 2009
Mniej niż 10 ale chyba kilka wróciło do służby ? Zdjęcia są dwóch uszkodzonych, tego co dostał z RPG w wieże oraz wywróconego. Ja chyba pamietam jeszcze jednego obfotografowanego
ajzik - Sro 11 Mar, 2009
Rozumiem, ze brak fotki czegoś w jawnym obiegu oznacza, że tego czegos nie ma ?
I nie z RPG w wieżę, tylko z działka z innego Rosomaka
Lutenet - Pią 13 Mar, 2009
ajzik napisał/a: | < 10 ( ale uszkodzone zdaje się nie wracają do kraju tylko robią za składnicę części ) |
A ja bym strzelił, że > 10 i wracają do kraju
Pozdr
peter.Ka - Sob 14 Mar, 2009
ajzik napisał/a: | Rozumiem, ze brak fotki czegoś w jawnym obiegu oznacza, że tego czegos nie ma ?
I nie z RPG w wieżę, tylko z działka z innego Rosomaka |
O zdjęciach mówiłem w następnym zdaniu i nie miałem na myśli tego że skoro nie było zdjęć to nie było zniszczonych, chodziło raczej o to że są zdjęcia 3 zniszczonych plus te o których mówicie, następnym razem proszę nie wyciągać pochopnych wniosków
spadak - Pon 16 Mar, 2009
ajzik napisał/a: | < 10 ( ale uszkodzone zdaje się nie wracają do kraju tylko robią za składnicę części ) |
Wracają na szczęście i mam nadzieję że zostaną szybko przywrócone do stanu używalności bo cytując klasyka"bo nam tutaj potrzeba"
G. Hołdanowicz - Czw 19 Mar, 2009
A teraz już wiemy dzięki komu Rosomaki są takie jakie są (choć wydawało mi się, że poziomu odporności przeciwminowej nie podnoszono, pojazdy z założenia były przygotowane do dopancerzenia w razie potrzeby a procedury antykorupcyjne z badaniami technicznymi jakoś niewiele mają wspólnego - ale jak widać jak zwykle się myliłem i zapewne wpływam obecnie na odbiór opinii publicznej ).
Zaczerpnięte z PZ:
Cytat: | Sześć skuteczniejsze niż pięć
MACIEJ WNUK
Dziś wszyscy kreują się na ekspertów, co jest świetnym pretekstem do krytykowania swoich następców za nieudolność.
MACIEJ WNUK jest pełnomocnikiem MSZ do spraw procedur antykorupcyjnych i ekspertem antykorupcyjnym NATO. W latach 2006–2007 był dyrektorem Biura do spraw Procedur Antykorupcyjnych MON. Prezentowane poglądy są osobistymi poglądami autora i nie muszą odzwierciedlać stanowiska MSZ lub NATO.
W resorcie „zapanowała obsesja”, „sześć instytucji walczy z korupcją w MON”, szukają one „rzekomych afer”, a na dodatek jej twórca „w nagrodę wyjechał do Brukseli” – żali się w 5. numerze „Polski Zbrojnej” szef sejmowej Komisji Obrony Narodowej Janusz Zemke. W całym zresztą wywiadzie o problemach budżetowych armii pan poseł ustawił się w bardzo komfortowej roli: posła – recenzenta. No cóż, wilcze prawo polityka opozycji dawać nauki rządowi. Ale wielka szkoda, że pan Zemke nie podzielił się z czytelnikami wiedzą, jak to on
radził sobie kiedyś z podobnymi problemami. A był przecież w latach 2001–2005 wiceministrem, i to nie byle jakim, bo samym pierwszym zastępcą ministra obrony narodowej, odpowiedzialnym za budżet i zakupy. A jest o co pytać. Pan poseł kreuje się dziś na eksperta od zakupów. Jako taki powinien wiedzieć, że dla armii należy nabywać zdolności, a nie goły sprzęt. Jak to się więc stało, że kupując za jego czasów samoloty F-16, zapomniano o informatycznym systemie wsparcia? A korweta Gawron? Kolejne kukułcze jajo podrzucone przez pana wiceministra swoim następcom… Oczywiście każde
z takich kukułczych jaj dezorganizuje system zakupów w następnych latach i generuje dodatkowe koszty. Staje się także świetnym pretekstem do krytykowania swoich następców za nieudolność. Przejdźmy teraz do „obsesji antykorupcyjnej”, która rzekomo od trzech lat „zapanowała w resorcie”. Czy za czasów pana ministra Zemkego nie walczono z korupcją? A jakże – walczono! Ile instytucji walczyło? Ano pięć – i jakoś nikt nie mówił wtedy o obsesji (może dlatego, że szeptano o nieformalnym immunitecie
obejmującym generałów, dla których najwyższym wymiarem kary mogło być co najwyżej
odejście na zasłużoną emeryturę?). MON za czasów pana Zemkego uczestniczył nawet w realizacji rządowej strategii antykorupcyjnej. W jej ramach zakazano żołnierzom podejmowania dodatkowego stałego zatrudnienia bez zgody przełożonych. I znowu nikt
tego nie krytykował (może dlatego, że zostawiono furtkę na umowy zlecenia i o dzieło?).
Co więcej, w styczniu 2005 roku, na polecenie ministra Szmajdzińskiego, pięć resortowych
instytucji opracowało raport o zagrożeniach korupcyjnych w resorcie. Wskazano w nim
między innymi na przypadki pisania przez oficerów ekspertyz (umowy o dzieło, patrz
wyżej) na rzecz przedsiębiorstw realizujących zamówienia dla wojska. I znowu nikt
nie krzyczał o obsesji (może dlatego, że raport odłożono na półkę, a przepisy uszczelnili
dopiero następcy?). Najzabawniejsze jest jednak to, że pan poseł Zemke najwyraźniej nie rozumie, że ta „obsesja antykorupcyjna”, na którą tak narzeka, bardzo przysłużyła się… także jemu. Pan Zemke pozostawił bowiem swoim następcom Rosomaki, które były słabo opancerzone, a na dodatek nieprzetestowane balistycznie(!). Gdyby w takim stanie pojechały do Afganistanu, to ofiary wśród żołnierzy byłyby nieuniknione, a pytania o odpowiedzialność stawiano by przede wszystkim właśnie jemu. To dodatkowe testy balistyczne i inne działania, zainicjowane przez „szóstą komórkę antykorupcyjną”,
doprowadziły w konsekwencji do przygotowania dopancerzonej i doposażonej „wersji afgańskiej” Rosomaka. Wersji, która tak naprawdę jest już innym modelem transportera.
I to tego modelu, a nie wersji kupionej przez pana Zemkego, zazdroszczą nam sojusznicy.
I to ten model, odpukać, jak na razie skutecznie chroni życie i zdrowie naszych
chłopców. |
Poprawiłem nieco edycję cytowanego tekstu. TRY_206
ajzik - Czw 19 Mar, 2009
No dobrze - wiem, że ten Pan to swego rodzaju "dyżurny wróg" niektórych - mój nie, więc spróbuje się doszukać jakiegoś sensu w jego wypowiedzi :-). Czy aby jednak nie ma choć trochę racji twierdząc, że gdyby nie testy ( sposób ich przeprowadzenia to inna sprawa ) balistyczne, to mogło by się tak zdarzyć, że Rosomaki pojechałyby do Afganistanu bez dodatkowego opancerzenia, czy też jedno nie miało nic wspólnego z drugim ?
ajzik - Czw 19 Mar, 2009
Ja właśnie nie pamiętam czy testy dopancerzonego były poprzedzone ( tj. wynikały ) testami "gołego" i stąd szukanie sensu w jego wypowiedzi :-) Mam do tego prawo :-)
Ps. A tak z innej beczki - Wnuk również buduje "mit minoodporności" Rosomaka w obecnym ukompletowaniu na Afganistan - to mi sie ( jak zwykle ) nie za bardzo podoba bo to kreowanie poniekąd fałszywego obrazu ... Ale juz o tym wielokrotnie wspominałem, więc tylko tak sobie z przyzwyczajenia pomarudze.
oskarm - Czw 19 Mar, 2009
A która cześć pancerza Rosomaka jest odporna na 12,7mm a nie jest na 14,5mm? Czy przypadkiem w przedniej półsferze w wersji niedopancerzonej miał on być odporny właśnie na 14,5mm AP z odległości 200m?
G. Hołdanowicz - Czw 19 Mar, 2009
A czy wedle Twojej wiedzy nie był?
oskarm - Czw 19 Mar, 2009
Królik napisał/a: | De facto te testy wiele nie wykazały, bo odporność bazowego KTO była znana, a fakt, że pancerze mający zatrzymać 12.7mm da się przebić 14.5mm to raczej dziwić nie powinien... | Pytałem w kontekście tej wypowiedzi Królika.
Stefan Fuglewicz - Czw 19 Mar, 2009
Hmm... Widzę, że w kwesti transporterów pan Wnuk jest nadal zielony jak szczypiorek...
Jeśli dobrze pamiętam, przeprowadzone za jego sprawą próby dostarczyły jedną konkretną informację - pocisk karabinowy może wniknąć do wnętrza, jeśli trafi dokładnie w pene połączenie elementów pancerza. I to miejsce wzmocniono. Tylko jestem ciekaw, czy podczas misji w Afganistanie zanotowano choć jedno tfafienie w to miejce?
quest71 - Pią 20 Mar, 2009
Królik napisał/a: | Jednak chyba ostrzeliwano Rosomaka bez pancerza dodatkowego. |
Na 100% strzelano do Rosomaka bez pancerza, na poligonie w Nowej Dębie, a Rosomak był z "Dwunastej". Resztę wiadomości utajniono lub przekłamano świadomie ze względu na bezpieczeństwo użytkowników ww. sprzętu.
corran - Pią 20 Mar, 2009
Żeby tam tylko ostrzelać - potem go jeszcze wysadzili o ile pamiętam. A wcześnie podczas Anakondy 06 ostro go przetestowali (mi. desant z Lublina).
G. Hołdanowicz - Pią 20 Mar, 2009
Żeby było jasne:
1. Działania antykorypcyjne są bezwzględnie konieczne i procedury takie należy stworzyć i ich się pilnować;1a. Guzik mnie obchodzą Panowie Politycy tej czy innej orientacji;
2. Procedury antykorupcyjne nie mogą ograniczać jawnych, rejestrowanych i udokumentowanych kontaktów zainteresowanych stron (to tak na marginesie), bo tylko dzięki temu można budować wiedzę i tworzyć sensowne programy;
3. Mówienie, iż Gawron jest kukułczym jajem to kompletne pomieszanie pojęć; kukułczym jajem to może jest sposób finansowania tego programu rozwojowego i brak sensownego, kompleksowego systemu prowadzenia podobnych przedsięwzięć;
4. Jeśli tak świetne przyniosło wyniki działanie Biura ds. Procedur Antykorupcyjnych to czemu w dalszym ciągu mamy do czynienia z grubymi zawieruchami w rodzaju NDR, czemu rozproszenie odpowiedzialności za przygotowanie wymagań i przetargów kreuje tyle furtek?
5. Czemu procedury pilnej potrzeby operacyjnej są niespójne i prowadzą do irracjonalnego wydłużania w czasie tych "pilnych" zakupów?
6. Czemu nadużywane jest ukrywanie szczegółów umów budżetowych pod płaszczykiem "tajemnicy handlowej" i dlaczego to strona "wojskowa" przypomina stronie przemysłowej koniecznośc zachowania "tajemnicy handlowej"?
6a. Podobnym objawem budzących zdziwienie zachować jest występowanie na różnych prezentacjach czy przyjęciach oficjalnych oficerów z cywilu - wszak mundur jest niejako sygnałem "Uwaga, jestem Tu oficjalnie, nie tolerowane będą żadne działania niepożądane!". Zauważyć warto, iż trudno spotkać oficera amerykańskiego na tego rodzaju przedsięwzięciach w stroju cywilnym...
7. Przypomnieć może warto, iż założenia przetargów o których się wspomina w owym tekście pisane były przed wyborami 2001;
8. Czy dwa pozostałe pojady startujące w przetargu na KTO skonfigurowane wedle polskich WZTT nie wymagałyby przypadkiem podobnych testów i ulepszeń?
9. Czy ktoś kwestionował konieczność testów balistycznych Rosomaka czy może tylko sposób ich przeprowadzenia i użycie w pełni ukompletowanego wartego ponad 10 mln zł pojazdu?
10. Jak to jest, że po zakupieniu pierwszej partii pakietów dopancerzenia dla Rosomaków nie podjęto energicznych działań w sprawie zakupu dalszych i potem kupowano znowu na szybko (nawiasem mówiąc via IWSZ a nie centralnie)? To był sukces czy może tylko działanie propagandowe?
11. Jak to jest, że po doświadczeniach z wieżą Hitfist i koniecznym jej dopancerzeniu (także zwiększeniu poziomu ochrony sensorów) wymagania na zdalnie sterowane systemy wieżowe dla Pumy kompletnie sprawę opancerzenia pomijają? Ja rozumiem, że nie ma konieczności ochrony ludzi, ale sensory są i to bardziej narażone na ostrzał. A w dodatku zastosowanie osłon balistycznych przekłada się na napędy wieży, na jej masę, żywotność, szybkości reakcji itp. oraz na cenę. To ogromne pole do popisu dla dowolności interpretacji i nieklarowności postępowania konkursowego...
12. Chyba nie chce mi się więcej pisać. Bo to wołanie na puszczy. Kolejna faza prowadzącej do nikąd przedszkolnej farsy "proszę Pani, a Ziutek powiedział". Jest dobrze i będzie jeszcze lepiej. W kolejnym życiu chyba...
Arrakis - Pią 20 Mar, 2009
Ale cyrk. Czy to przypadkiem nie autor tego artykułu zabraniał na MSPO 2007 ŻZ/PW udziału we wszelkich organizowanych tam imprezach, za wyjątkiem tej, organizowanej przez Amerykanów?
Arrakis
G. Hołdanowicz - Pią 20 Mar, 2009
Stosowna instrukcja antylobbingowa w dalszym ciągu obowiązuje.
Ale znowu - nie mylmy pojęć: instrukcja, określające sensowne zasady powinna istnieć. Z naciskiem na sensowne.
tyracze - Pią 20 Mar, 2009
Spadak-
jesteś pewien, że na drugim załączonym pliku są KTO Rosomaki???
corran - Pią 20 Mar, 2009
tyracze napisał/a: | jesteś pewien, że na drugim załączonym pliku są KTO Rosomaki??? |
Przyjrzyj się
Arrakis - Pią 20 Mar, 2009
Nie chce inaczej być. Jeden Rosiek jest.
Arrakis
tyracze - Pią 20 Mar, 2009
I ja nie zauważyłem-zwracam honor.
Tylko jakoś mi nie pasuje, że trafione Rośki same na rampę wjeżdżają??? Tu akurat dwa.
I po tych zdjątkach niewiele widać ale zniszczeń nie za bardzo.
Trafione w polu zjeżdżają na lawetach a tu same czy to inne zdjątko?
Pozdr
spadak - Sob 21 Mar, 2009
Juz co dociekliwsi zauważyli ze na zamieszonym zdjęciu jednak jest Rosomak..Co do drugiego zdjęcia również proponuje się przyjrzeć zdjęciu.Gdzie na nim Rosomak wjeżdża sam?
Tyracze-jagódki,jagódki.Co do uszkodzeń chyba trudno żebym tutaj je przedstawiał ale na pewno nie dyskwalifikują tej konstrukcji...
Dr_Nieglowicz - Sob 21 Mar, 2009
Czy te BRDM-y też zostały uszkodzone (ew. zepsuły się)?
ajzik - Sob 21 Mar, 2009
Zostały wycofane z użycia. I dobrze
gryf001 - Czw 02 Kwi, 2009
W notce na stronie Altairu mamy chyba pierwsze oficjalne zdjęcie wieżo-obrotnicy Rosomaka w wersji Afgańskiej. Wiadomo ile ona wazy czy ma jakieś wspomaganie obrotu/napęd elektryczny?
W tle widać "podwyższanie" 2szt Rosomaków. Zastanawia mnie co za "skrzynie" ma na sobie pojazd bazowy po lewej. Mi wygląda to na balast.
Sama przekaz notki dość dołujący. Papierologia ciągle ma się dobrze.
Link
Pozdrawiam. Gryf.
corran - Czw 02 Kwi, 2009
Z tego co mi wiadomo to te co poszły do Afganistanu wspomagania nie mają.
Czy mi sie wydaje czy ona jest za niska (i w ogóle za mała).
G. Hołdanowicz - Pią 03 Kwi, 2009
corranie, wspomagania nie miały "niskie" stanowiska zrobione na Czad. Te absurdalnie (ale zgodnie z wymaganiami wojska) wysokie (wyższe niż wieża Hitfist!) stanowiska "afgańskie" mają wspomaganie.
corran - Pią 03 Kwi, 2009
Elektryczne? Czy tylko korbkę.
G. Hołdanowicz - Pią 03 Kwi, 2009
Wedle najlepszej wiedzy elektryczne. Na korbkę to są "czadyjskie".
Nie zmienia tro faktu, że tworzenie takich "stanowisk" zdaje się absurdalne (oczywiście pomijam konieczność zapewnienia bezpieczeństwa strzelcowi...).
corran - Pią 03 Kwi, 2009
G. Hołdanowicz napisał/a: | Nie zmienia tro faktu, że tworzenie takich "stanowisk" zdaje się absurdalne (oczywiście pomijam konieczność zapewnienia bezpieczeństwa strzelcowi...). |
Tu można by polemizować, MRAPy mają obrotnice - a Rosomaki bazowe pełnią w Afganistanie właśnie funkcje MRAPów (i właśnie to jest absurdalne).
Za to wersje specjalne (jak demonstrator WD od WB Electronics) faktycznie powinny mieć moduł zdalny.
G. Hołdanowicz - Pią 03 Kwi, 2009
Chodzi mi o wielkość!
PREKON - Pią 03 Kwi, 2009
Mam takie pytania.
Jaką odporność mają te obrotnice?
I coś o czym nie mam pojęcia więc pytam. Jaką odporność mają ''okienka'' w obrotnicy, gdyż wydają się śmiesznie małe, chyba, że to tylko złudzenie. Czy szkło czy też coś z czego wykonują te "okienka" nie może uzyskać takiej odporności na ostrzał jak reszta powierzchni obotnicy?
G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009
Nikt tego ot tak nie ujawni, ale jest to wyższa odporność niż na "czadyjskich". Stąd i większa masa i większe kłopoty. Okienka też kuloodporne, stąd relatywnie małe, bo masy są koszmarne...
Zauważ, że oficjalnie nie ma ujawnionych danych o odpornościach wież/stanowisk ogniowych stosowanych na MRAP. Ciekawe dlaczego ?
G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009
Króliku, duża wieża jest obracana elektrycznie. I była projektowana i na PK, i na WKM-B/NSW i na GA/Mk19. Ona jest bardzo duża w porównaniu do innych.
HATAKEnet - Sob 04 Kwi, 2009
Czyli informacje, że czadyjskie to poziom II, a afgańskie III, były wyssane z palca? No pięknie, pienie . Najlepsze jest to, że prędzej czy później, zdalne stanowiska i tak będzie trzeba kupić.
G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009
A kto powiedział, że wyssane. Poprostu nie podawane oficjalnie. I słusznie. OPSEC
corran - Sob 04 Kwi, 2009
Królik napisał/a: | Wydaje się mniejsza niż "czaderska"... |
Dokładnie takie samo wrażenie odniosłem.
G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009
A co do zdalnie sterowanych modułów- nikt mi nie powie, że świadomośc sytuacyjna i czas reakcji (nie mówiąc o działaniu w trudnych warunkach i skuteczności) w przypadku tych "obrotnic" jest lepsza niż w przypadku ZSMU...
PREKON - Sob 04 Kwi, 2009
Skoro te szkło ma tak dużą wagę to dlaczego Amerykanie w swoich obrotnicach pozwalają sobie na większe przeszklenie? Dlaczego eksperymentują z takimi wynalazkami jak wieża Chavisa, a w Polsce zastosowano tak małe okienka?
ZibiS - Sob 04 Kwi, 2009
Ciesz się że nie zrobili 2cm szczelinek obserwacyjnych
Po naszych "fachowcach" wszystkiego można się spodziewać , a nóż któryś był w Muzeum Wojska Polskiego - daleko nie mają ...
lekomin - Sob 04 Kwi, 2009
Czyli co, wracamy do dyskusji tej samej co 2 lata temu o obrotnicach vs. ZSMU?
PREKON - Sob 04 Kwi, 2009
Raczej obrotnice vs. pseudoobrotnice made in Poland.
Stefan Fuglewicz - Sob 04 Kwi, 2009
Wieża Chavisa to do szczególnego zastosowania była - humvee używany w charakterze ruchomego punktu obserwacyjnego czy patrolowania terenu i obrzeży bazy. Czyli z jednej strony wóz nie śmiga po wertepach i nie trzeba specjalnie oszczędzać na masie, z drugiej - stoi lub wolno sunie na widoku i "gunner" jest bardziej narażony na kulę od snajpera.
Ale faktycznie, wieża "na oko" wydaje mi się mniejsza od tych standardowo stosowanych teraz na humvee.
Najbardziej mnie niepokoi - tak jak we wcześniejszych polskich obrotnicach ("dzikiej" i "czaderskiej") mała szerokość wycięcia na lufę, co znacznie ogranicza kąt ostrzału bez obrotu wieży, a i możliwość obserwacji ostrzeliwanego rejonu - zwłaszcza wobec wielkości okienek, czy raczej wizjerów, w przedniej płycie.
Co do świadomości sytuacyjnej, w przypadku obrotnicy można się rozglądać, unosząc głowę nieco nad krawędź pancerza - no, chyba że kostruktorzy nie pomyśleli o odpowiednich stopniach lub siedzisku... No i jak się robi obrotnicę z z osłoną dookólną, zostawiając w niej tycie wizjery, to...
G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009
Nie mam zamiaru bronic konstruktorów, ale o ile wiem to takie wymagania były.
A co do większych okien - wraca temat poziomów odporności. Szkło pancerne waży od czorta...
A jeśli chodzi o "wycięcia" pod broń, to zrobisz większe i w trakcie badań postawią snajpera, a ten strzeli w to wycięcie i wyjdzie że osłony nie chronią strzelca zgodnie z wymaganiami. Znasz to?
kolega - Sob 04 Kwi, 2009
corran napisał/a: | Elektryczne? Czy tylko korbkę. |
Obrotnice, które są wykonane, na KTO Rosomak przeznaczone do Afganistanu posiadają napęd elektryczny, ale również można przełączyć je na napęd ręczny. W stosunku do wersji do Czadu posiadają kilka zmian. Jeżeli chodzi o uzbrojenie zostały przygotowane do współpracy z wkm oraz mk19.
ajzik - Sob 04 Kwi, 2009
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Wieża Chavisa to do szczególnego zastosowania była . |
I nigdy się nie upowszechniła - inna sprawa, że Frag 7 w pewnym sensie z niej czerpie
PREKON - Sob 04 Kwi, 2009
ajzik napisał/a: | Stefan Fuglewicz napisał/a: | Wieża Chavisa to do szczególnego zastosowania była . |
I nigdy się nie upowszechniła - inna sprawa, że Frag 7 w pewnym sensie z niej czerpie |
Bardzo odkrywcze.
G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009
Tak sobie oglądam zdjęcie wieży czadyjskiej i afgańskiej (z Mk19) - na oko ta druga jest 2 razy wyższa (na zdjęciu jakieś 25% wyższa od Hitfist 30), wymiary w rzucie z góry raczej podobne, choc ta druga jest "prostsza". Okna w tej drugiej są dwa razy mniejsze niż w czadyjskiej, co raczej nie dziwi, skoro miała miec o oczko wyższy poziom ochrony. Rzecz jasna można by zapewne sięgnąc po nowoczesne kompozyty przeźroczyste o wysokich klasach odporności, ale z całą pewnością nie w tej klasie cenowej. Cała wieża na kompozytach byłaby znacznie lżejsza, ale i kilka razy droższa. I nikt by jej nie kupił. Takie to są paradoksy.
A wieże humviowe, z relatywnie dużymi oknami, to wątpię żeby miały nawet Level 2 (mówię o używanych a nie różnych proponowanych, ale nie kupowanych), choc to w tej chwili spekulacja bo jak już mówiłem Amerykanie jakoś dziwnie nie chcą krzyczec o prawdziwych poziomach odporności opancerzonych swoich pojazdów...
lekominie - tak, znowu dyskusja obrotnica vs. ZSMU. Bo argumenty nie uległy zmianie... Nawiasem mówiąc nie kojarzę na rynku opancerzonego stanowiska ogniowego (obrotnicy) o poziomach odporności jak te wersji "afgańskiej". Ciekawe dlaczego nikt nie bawi się w takie cuda ?
kolega - Sob 04 Kwi, 2009
G. Hołdanowicz napisał/a: | ...Nawiasem mówiąc nie kojarzę na rynku opancerzonego stanowiska ogniowego (obrotnicy) o poziomach odporności jak te wersji "afgańskiej". Ciekawe dlaczego nikt nie bawi się w takie cuda ? |
Może mają innych decydentów
PREKON - Sob 04 Kwi, 2009
Jaki jest koszt (szacowany) obrotnicy afgańskiej?
ajzik - Sob 04 Kwi, 2009
PREKON napisał/a: | ajzik napisał/a: | Stefan Fuglewicz napisał/a: | Wieża Chavisa to do szczególnego zastosowania była . |
I nigdy się nie upowszechniła - inna sprawa, że Frag 7 w pewnym sensie z niej czerpie |
Bardzo odkrywcze. |
Twój dość głupawy komentarz znacznie mniej
Ps. Wieża Chavisa się nie upowszechniła nawet w tym szczególnym zastosowaniu
lekomin - Sob 04 Kwi, 2009
G. Hołdanowicz,
jeden argument się zmienił. Armia organoleptycznie przekonała się, że przy zachowaniu wysokiej klasy odporności obrotnica staje się koszmarnie wielka, i rzeczywiście przewaga pt. "szybkość reakcji+świadomość sytuacyjna" staje się bardzo, ale to bardzo dyskusyjna . Ponadto, Afganistan to nie Irak, i w tym pierwszym kraju stabilizowane uzbrojenie, o wysokim kącie podniesienia, z celownikiem termicznym, jest na wagę złota. O bezpieczeństwie strzelca nie wspominam, bo to nie jest - wydaje mi się - argument przemawiający do naszej armii
Szkoda, że zmarnowano te kilka lat.
G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009
Wedle mojej wiedzy żadnej zmiany nie ma.
Świtek - Pon 06 Kwi, 2009
A tymczasem Rosomak w barwach Narodowych Sił Obrony Południowej Afryki (i w wariancie chyba kołowego BWP) wygląda tak:
http://img12.imageshack.u...hoefyster01.jpg
http://img19.imageshack.u...hoefyster02.jpg
http://img18.imageshack.u...hoefyster03.jpg
kalino - Pon 06 Kwi, 2009
Rosomak czy AMV?
G. Hołdanowicz - Pon 06 Kwi, 2009
Świtku, to stare zdjęcia przecież. I oczywiście jest to odmiana AMV, zbliżona do wersji chorwackiej, ale nie do końca. Bardzo dużo zmian.
Co do obrotnicy "afgańskiej" - ktoś wie może skąd pomyśł nieużywania na nich NSW???? Na pewno nie z konstrukcji, bo były zaprojektowane pod 12,7 mm NSW i 4o mm ga Mk19. Ze sterowaniem obrotem bez odrywania rąk od mechanizmów spustowych.
Świtek - Pon 06 Kwi, 2009
kalino napisał/a: | Rosomak czy AMV? |
Oczywiście AMV...
PREKON - Pon 06 Kwi, 2009
Rasowo wygląda ten AMV z wieżą LCT-30. Jaką odporność na miny ma wersja RPA?
G. Hołdanowicz - Pon 06 Kwi, 2009
oficjalnie +10 kg, znając przyzwyczajenia RPA zapewne bliżej 2xTM-62 czyli 12-14 kg. Rozwiązania zaproponowane lokalnie, wprowadzone do konstrukcji tej odmiany.
PREKON - Pon 06 Kwi, 2009
Jak podniesiono odporność? Ciekawe jak i do ilu możnaby podnieść odpornośc w Rośku?
G. Hołdanowicz - Pon 06 Kwi, 2009
Kolego, w odmianie afgańskiej to mamy już IV poziom, a wyższe w przypadku transporterów kołowych są praktycznie niespotykane o ile można bazować na dostępnych danych. Są granice opłacalności i obszarów zastosowań.
PREKON - Pon 06 Kwi, 2009
Myślałem, że wersja M1 (bo tak sie chyba nazywa afgańska?) ma taką samą odporność na miny co wersja podstawowa, tylko, że ma pancerz rafaela i lepsze wyposażenie. Jakich modyfikacji dokonano aby podnieśc poziom odporności?
G. Hołdanowicz - Pon 06 Kwi, 2009
Pisałem o odporności balistycznej, zaćmiło mnie przepraszam. O odporności przeciwminowej wariantu afgańskiego się nie wypowiadam (OPSEC )
dekoder - Pon 06 Kwi, 2009
Ale czy można prosić o ogólną informację, czy odporność przeciwminowa Rosomaka afgańskiego pozostała taka sama czy też ją jeszcze zywiększono?
Stefan Fuglewicz - Nie 12 Kwi, 2009
Przepraszam, że odpisuję z opóźnieniem, ale ostatnio rzadziej zaglądam na Forum.
G.Hołdanowicz napisał/a: | Nie mam zamiaru bronic konstruktorów, ale o ile wiem to takie wymagania były. |
No tak, moja uwaga o konstruktorach obrotnicy to tzw. "skrót myślowy"...
I nie chodzi tu tylko o wymagania. Swego czasu byłem przypadkowo świadkiem zasadniczego etapu "konstruowania" Skorpiona-3. Oglądałem właśniew wystawione w
Kielcach dwa prototypy pojazdów patrolowych, gdy nadciągnęła grupa wojskowych VIP-ów. Nie słyszałem wszystkiego, ale wystarczająco dużo. Brzmiało to mniej więcej tak: no, więc z tego wozu bierzemy pancerz boczny - tylko ma być stalowy, z tamtego wieżyczkę, stopień wyrzucamy, chłodziarki nie potrzeba, klamka niżej... wykonać! Nie sądzę, by te decyzje były poparte osobistym doświadczeniem w patrolowaniu irackich dróg... Być może była to szczególna, podbramkowa sytuacja - o ile pamiętam, prototypy powstały przed(!) wymaganiami, a opancerzone wozy patrolowe były potrzebne na gwałt. Ale mam wrażenie, że zasada "ten ma rację, kto ma więcej gwiazdek" jest niestety bardzo mocno zakorzeniona w naszym wojsku i przynosi fatalne skutki...
Cytat: | A co do większych okien - wraca temat poziomów odporności. Szkło pancerne waży od czorta... |
Owszem, ale bez przesady. Dla poziomu 1 jest dwa razy cięższe od stali. Np. wstawienie dwóch okienek o wymiarach 30x30cm spowoduje wzrost masy o ok. 9 kg.
Dla poziomów 2 i 3 ta różnica będzie jeszcze mniejsza, bo w grę wchodzi ta sama amunicja z pociskiem przeciwpancernym, który znacznie lepiej przebija stal,
ale szkło i różne "kompozyty" tylko trochę lepiej. Trudno robić jakieś obliczenia bez wymiarów wieży, ale zaryzykuję stwierdzenie, że uzyskanie przyzwoitej widoczności dałoby się uzyskać kosztem zwiększenia masy o jakieś 20 kg. Co wobec nośności pojazdu i napędu elektrycznego powinno być bez znaczenia. Byłoby trochę drożej, ale nie tak dużo, bo - jak widać - nie trzeba wcale sięgać po przeźroczyste kompozyty.
Cytat: | jeśli chodzi o "wycięcia" pod broń, to zrobisz większe i w trakcie badań postawią snajpera, a ten strzeli w to wycięcie i wyjdzie że osłony nie chronią strzelca zgodnie z wymaganiami. Znasz to? |
Ano, znam... Ale jest rozwiązanie. Punkt obrotu można umieścić blisko płaszczyzny pancerza. Albo na jarzmie broni zamontować dodatkową płytkę pancerną.
Cytat: | ktoś wie może skąd pomyśł nieużywania na nich NSW???? |
Wiedzieć nie wiem. Może uznano, że ga jest bardziej potrzebny? Np. po to, by do zwalczania różnych celów nie trzeba było zużywać droższej amunicji 30 mm albo
wyciągać moździerza?
Cytat: | Ze sterowaniem obrotem bez odrywania rąk od mechanizmów spustowych |
Niesssamowite, jednak na to wpadli;) Pedały czy włączniki graniczne przy jarzmie?
Dekoder napisał/a: | Ale czy można prosić o ogólną informację, czy odporność przeciwminowa Rosomaka afgańskiego pozostała taka sama czy też ją jeszcze zywiększono? |
No cóż - ten kto wie, nie powie. Nie sądzę, by ta informacja przydała się Talibom, bo i tak każde dziacko afgańskie wie, że na Rosomaka trzeba "duże bum", ale strzeżonego... No i kolegom z ŻW oszczędzi się zajęcia;)
Ja akurat taką wiedzą nie dysponuję, więc mogę czysto teoretycznie pospekulować. W publikacjach i oficjalnych wypowiedziach nie pamiętam żadnej informacji o zwiększeniu odporności przeciwminowej - mówiono wyłącznie o odporności balistycznej. Mówiono o tym dość dokładnie, więc najwyraźniej wzmocnienie Rosomaka od dołu nie było planowane. Pewne zwiększenie ochrony przed eksplozją pod kołem mogło zostać uzyskane przy okazji wzmocnienia nadkoli przeciw ostrzałowi. Teoretycznie w ostatniej chwili mogła też zapaść decyzja o dodatkowym osłonięciu dna - był taki moment, gdy po testach zakomunikowano dość enigmatycznie o decyzji o pewnych korektach w opancerzeniu dodatkowym. Ale ważąc wszystkie za i przeciw, myślę, że jednak dna nie dopancerzono i odporność przeciwminowa została prawie nie zmieniona.
Bądź łaskaw korzystać z przycisku - poprawi to czytelność posta.
Królik
G. Hołdanowicz - Pon 13 Kwi, 2009
O ile wiem przy OSS-M (czadyjskim) to zamawiający wywalił napędy.
Co do "punktu obrotu" - oczywiście masz rację, ale o ile wiem to kwestia kompromisu pomiędzy ergonomią a przestrzenią wymaganą dla przechowania amunicji itp. Poza tym początkowo przednia częśc miała byc ruchoma, ale użytkownik uznał, że nie da wystarczającej ochrony... (otworzy zbyt wiele "luk").
OSS-D (afgański) z definicji był projektowany pod NSW/WKM-B oraz Mk19, nie pod PK, tymczasem słyszę że montuje się właśnie PK...????
Stefan Fuglewicz - Pon 13 Kwi, 2009
Może zgłoszono potrzebę zapewnienia obrony bliskiej pojazdów?
Moim zdaniem można to zrobić inaczej - mocując przy włazach desantu dodatkowe płyty z wizjerami i otworami strzelniczymi dla beryli i ewentualnie PK, a obrotnicę zachowując dla cięższej broni, albo zamiast obrotnicy instalując w kadłubie moździerz 60 mm.
Przy ruchomej przedniej tarczy faktycznie tworzą się luki - jakoś dotąd kostruktorzy z różnych krajów dotąd sobie z tym nie poradzili. Nie wiem dlaczego, bo problem łączenia szerokiego kąta ostrzału z dobrą ochroną rozwiązywano z powodzeniem już blisko sto lat temu. Brak znajomości historii uzbrojenia, inercja, nieprzemyślane założenia...?
Stefan Fuglewicz - Pon 13 Kwi, 2009
Naprawdę sądzisz, że nie pamiętam, jak się otwierają pokrywy włazów w Rosomaku?
Pamiętam, pamiętam... oczywiście, że nie sprzyja to prowadzeniu obserwacji, a zwłaszcza ostrzału. Niemniej da się dodać osłony dla strzeców - tyle że do strzelania skośnie do osi pojazdu w tył i w przód, prostopadle się nie da. No, chyba żeby wymienić płytę nad przedziałem desantu (bo ona jest przykręcana, nie stanowi części spawanego kadłuba) na wersję z inaczej wyciętymi otworami. Dodatkowe osłony mogą być składane - żaden problem. A nawet przy podniesionych kąt obrotu zasadniczego uzbrojenia nie będzie wynosił 180 stopni, tylko sporo więcej, i może być taki sam, jak przy otwartych włazach bez dodatków.
corran - Pon 13 Kwi, 2009
Królik - ty masz w szafie mundur, nie ja więc mnie popraw jeśli się mylę, ale z tego co mi wiadomo możliwość prowadzenia skutecznego ognia z otworów strzelniczych jest mocno dyskusyjna.
Gdzieś widziałem Rosomaka z włazami w stropie przedziału desantu zamontowanymi na odwrót (przymocowane zawiasem do poprzeczki pomiędzy włazami - a nie na zwewnątrz).
oskarm - Pon 13 Kwi, 2009
Ale też i wieksze prawdopodobieństwo nie zauważenia kogoś szykującego się do strzału z RPG. Pewnie z tego powodu na Styrkerach powyrastały nad przedziałem desantowym te całkiem spore konstrukcje. Faktem jest, że w Rosomaku nie ma aż tyle miejsca, ale po przemontowaniu włazów by otwierały się do osi podłużnej wozu, takie miejsce dla dwóch żołnieryz się znajdzie. Odpowiedź ogniem nie musi być od razu celna, wystarczy, ze na tyle przestraszy napastnika, że ten będzie wolał szybko sie ukryć, niż pracyzyjnie celować.
gryf001 - Pon 13 Kwi, 2009
corran napisał/a: |
Gdzieś widziałem Rosomaka z włazami w stropie przedziału desantu zamontowanymi na odwrót (przymocowane zawiasem do poprzeczki pomiędzy włazami - a nie na zwewnątrz). |
Widziałeś w Spajkobusie. W teorii miało to umożliwić odpalanie PPK bez wychodzenia z Rosomaka.
Pozdrawiam. Gryf.
morfeusz34 - Pon 13 Kwi, 2009
Przerost formy nad treścią
oskarm - Pon 13 Kwi, 2009
Królik, to pytanie na ile często Rosomaki w Afganistanie muszą się prouszać w ograniczonym terenie, gdzie łatwo zasadzkę z RPG. Jesli jest to pomijalne, to faktycznei nie ma to sensu. Jesli jednak takie sytuacje są czeste, to ja nie widzę problemu w zrobieniu składanej konstrukcji, która będzie chronić przed pociskami wroga i odłamkami z IED, zawierajacą w sobie miejce na montaż ukmu. Oczywiście należałoby zapytać żołnierzy tam służących czy widza potrzebę posiadania takiego czegoś.
pako - Pon 13 Kwi, 2009
Jeśli nie otwory strzelnicze w burtach (nie chce mi się przestawiać siedzeń) może strzelnica we włazie – po otwarciu można będzie bezpiecznie obserwować na boki a nawet strzelić od czasu do czasu.
wiarusik - Nie 19 Kwi, 2009
Czy to co jest na Skocie w 50tej sekundzie to obrotnica?:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
I dygresja:żołnierz pod krawatem i hełmie wygląda porządnie.I tu puszczam oko do tych co sprawują pieczę nad defiladami i ogólnie ceremoniałem.
wiarusik - Nie 19 Kwi, 2009
Na usta rzuca się słowo "regres".Defilada z roku 1966,teraz mamy 2009.
Ciekawi mnie jak wypada kondycja tamtej armii z dzisiejszą?
quest71 - Nie 19 Kwi, 2009
Na pewno była wiele lepsza.
Dzisiaj obrotnicę muszą wymyślać w kooperacji i każą sobie za nią słono płacić, a wtedy komenda i wykonanie...
oskarm - Nie 19 Kwi, 2009
Mimo wszystko w wypadku ataku lub wybuch fugasa wolałbym znajdować się w "afgańskiej" niż "skotowej" obrotnicy.
Królik napisał/a: | Robienie czegokolwiek, co ograniczy możliwość użycia zasadniczego uzbrojenia jest - moim zdaniem - pozbawione sensu. | Dokładnie to samo powodują otwarte włazy w przedziale desantowym.
Stefan Fuglewicz - Nie 19 Kwi, 2009
Królik - chciałbym zobaczyć, jak przy pomocy zasadniczego uzbrojenia Rosomaka unieszkodliwiasz faceta z RPR, czającego się w odległości np. 20m...
jonasz - Nie 19 Kwi, 2009
Panie Stefanie, a czy w tej wieży Hitfist-30P, czy jakoś tam, nie ma przypadkiem UKMu ?
Stefan Fuglewicz - Nie 19 Kwi, 2009
Jest - tylko co z tego?
Złośliwiec - Nie 19 Kwi, 2009
A czy wyrzutnia granatów dymnych 902-A posiada możliwość wystrzeliwania granatów odłamkowych i czy w ogóle takowe posiadamy na uzbrojeniu (w internecie nic nie znalazłem na ten temat)?
jonasz - Nie 19 Kwi, 2009
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Jest - tylko co z tego? |
Nie wiedziałem, że na dystansie 20 m nie można strzelać z UKMu, ale ja się nie znam...
pako - Nie 19 Kwi, 2009
Ja o takich granatach nie słyszałem. W takich wyrzutniach jest problem z celowaniem, więc użycie ich byłoby ryzykowne. Na Leclerku Francuzi stosują hukowe detonujące kilka metrów od pojazdu. Może by i u nas … ?
Z UKMu na 20 m? Obrócisz wieżę i wycelujesz szybciej niż napastnik trzymający względnie lekką broń w rękach?
jonasz - Pon 20 Kwi, 2009
Czy jesteś w stanie zrobić to szybciej używając obrotnicy ? Rozmawiamy o uzbrojeniu KTO.
Złośliwiec - Pon 20 Kwi, 2009
Nie wiem ile czasu potrzeba do pełnego obrotu wieży czy obrotnicy ale czas reakcji i likwidacji zagrożenia uzbrojeniem w nich umieszczonym i tak będzie/jest zbyt długi. Jednak umieszczenie otworów strzelniczych w przedziale desantowym uważam za bezcelowe, ze względu na pewne ograniczenia które posiadają.
Jako laik widzę to tak: w najprostszym rozwiązaniu na kadłubie pojazdu powinniśmy zamontować system wyrzutni granatów hukowo-błyskowych i odłamkowych w ilości od 4 do 8. Po jednej lub dwie wyrzutnie w rogach z przodu i tyłu pojazdu pozwalających miotać granaty na odległość od kilku do kilkunastu metrów likwidujących zagrożenie wokół pojazdu w najbliższej martwej strefie dla uzbrojenia pokładowego. Na wieży Hitfist-30P zamontować uchwyt/obrotnicę dla UKM-u obsługiwanego przez dowódcę, choć tu należało by przebudować strop wieży i zmienić sposób otwierania włazu aby otrzymać możliwość prowadzenia ognia wokół pojazdu.
peter.Ka - Pon 20 Kwi, 2009
Widzę taki patrol oraz żołnierzy w Humvee którzy byliby w zasięgu tych granatw
PS Jaki pocisk z RPG uzbraja się w czasie krótszym niż przelecenie 20 m ? Najkrócej to chyba 40 m.
pako - Pon 20 Kwi, 2009
Made In China wersja „modernizowana”
RPG to tylko jeden z przykładów, Jest jeszcze kilka innych „przedmiotów” którymi pojedynczy osobnik maże zaatakować KTO z bliskiej odległości.
jonasz - Wto 21 Kwi, 2009
Proca
Na poważnie: co masz na myśli ? Wyizolujmy to do poziomu Afganistanu. Za pomocą jakiej dostępnej broni, innej niż granatnik, pojedyńczy bojownik jest w stanie załatwić z bliskiej odległości pojazd typu Rosomak ? Żeby było trudniej włazy są pozamykane i scenariusz z wrzucaniem granatów do wnętrza odkładamy na bok.
Dr_Nieglowicz - Wto 21 Kwi, 2009
Różne wersje RKG-3? Zapewne występują w Afganistanie
jonasz - Wto 21 Kwi, 2009
Znasz jakiś przypadek ataku na siły ISAF za pomocą granatów przeciwpancernych ? Pytam na poważnie, bo może coś mnie ominęło...
Konieczko - Wto 21 Kwi, 2009
jonasz napisał/a: | Proca
Na poważnie: co masz na myśli ? Wyizolujmy to do poziomu Afganistanu. Za pomocą jakiej dostępnej broni, innej niż granatnik, pojedynczy bojownik jest w stanie załatwić z bliskiej odległości pojazd typu Rosomak ? Żeby było trudniej włazy są pozamykane i scenariusz z wrzucaniem granatów do wnętrza odkładamy na bok. | Na przykład EFP?
Bizon79 - Wto 21 Kwi, 2009
Bardzo Cię przepraszam, ale jak wyobrażasz sobie taki atak. Biegnie Talib w kierunku rośka z ładunkiem przymocowanym do czoła (bo łatwiej wycelować) i w odległości 15 m uruchamia detonator
EFP czekają sobie zazwyczaj ładnie zamaskowane przy drodze i jakoś nie widzę związku pomiedzy możliwością unikniecia ataku a tym czy wóz jest wyposażony w obrotnicę (zwłaszcza ten nasz ostatni potworek z bardzo ograniczoną widocznością) czy wieżę.
Konieczko - Wto 21 Kwi, 2009
Dlaczego biegnie i dlaczego z 15 metrów? Źródła podają większy zasięg a wtedy można go użyć jako prowizorycznego granatnika ppanc. o znacznie większej prędkości początkowej niż zwykły RPG.
pako - Wto 21 Kwi, 2009
jonasz napisał/a: "Proca
Na poważnie: co masz na myśli ? Wyizolujmy to do poziomu Afganistanu. Za pomocą jakiej dostępnej broni, innej niż granatnik"
A to dlaczego mamy wykluczać tak liczną grupę broni jak granatniki? Może żeby lista nie była zbyt długa?
Ale niech ci będzie:
Karabiny wyborowe (przeciw sprzętowe)
Granaty p-panc miotane z użyciem broni strzeleckiej (Nasadkowe, prętowe itp.)
Granaty p-panc miotane ręcznie.
IED miotane ręcznie (Np. Bomba klejowa)
Butelki z płynem zapalającym (koktajl Mołotowa)
RKG-3 Nie jest wyszczególniony w statystykach może kryć się pod pozycją „RPG i granaty” lub „IED miotane ręcznie”(Dane z roku 2004 więc nie będę przytaczał)
Jest kilka filmów z Iraku pokazujących użycie tych granatów, więc dlaczego nie mogą być użyte w Afganistanie?
jonasz - Wto 21 Kwi, 2009
Oczywiście, że tak jest - teoretycznie, bo praktycznie w naszej strefie odpowiedzialności takiego terenu nie ma
Stefan Fuglewicz - Wto 21 Kwi, 2009
Konieczko - EFP jako prowizoryczny granatnik? Ręczny?!! Tam jest parę kilo materiału wybuchowego, rozerwałoby "strzelca" na strzępy. Owszem, zamachowiec-samobójca mógłby coś takiego zrobić, ale po pierwsze - nie mówmy w takim przypadku o granatniku, po drugie - nie wiem, czy takie poswięcenie miałoby sens, tzn. czy atak samobójczy byłby skuteczniejszy od odpalenia przewodowego.
Pako - sam pisałeś, że można użyć czegoś innego niż granatnik, więc czemu się dziwisz pytaniu? Poza tym - wymieniasz teoretyczne możliwości, a nie to, co faktycznie jest stosowane czy ma szansę być skutecznie zastosowane w rozważanej sytuacji. Np. karabin przeciwsprzętowy - taki 12,7 lub 14,5 Rosomaka nie ugryzie, a i tak strzela się z większej odległości.
Maciek Łukasz - Sro 22 Kwi, 2009
Nie wiem, czy już podobne pytanie pojawilo się, ale na okładce najnowszego "Raportu" Rosomak w tle miał namaolowany biało-czerwony romb, jaki jeszcze w latach 90-tych używano na pojazdach pancernych na oznaczenie przynależności państwowej, a który z czasem przestano malować. Czy to jakaś oddolna inicjatywa żołnierzy?
Dr_Nieglowicz - Sro 22 Kwi, 2009
jonasz napisał/a: | Znasz jakiś przypadek ataku na siły ISAF za pomocą granatów przeciwpancernych ? Pytam na poważnie, bo może coś mnie ominęło... |
Na przykład tu http://www.islamonline.ne...article22.shtml
Nie napisali, że granaty ppanc, ale nie należy wykluczyć, zresztą, rzecz o zagrożeniach w odległości 20 m od pojazdu
MarcinekNu2 - Sro 22 Kwi, 2009
Mogło to wyglądać mniej więcej tak jak tu http://www.liveleak.com/view?i=ada_1189106198 .Wie ktoś może jaka jest odporność pancerza Rosomaka na tego typu broń?
peter.Ka - Sro 22 Kwi, 2009
Maciek Łukasz, zwróć uwagę że w tym rombie jest cyfra 3. "Etatowo" szachownice mają chyba tylko Dany.
Czy już jest coś wiadomo o wzt dla Rosomaków i wozach dowódczych ? A mianowicie, kiedy je zobaczymy ?
oskarm - Sro 22 Kwi, 2009
Granat ten przebija 170mm RHA, więc teoretycznie Rosomak jak najbardziej jest na niego wrażliwy, z wyjątkiem miejsca z przodu kadłuba w którym znajdował się falochron. Oczywiście tu bardzo dużo zalezy pod jakim kątem granat uderzy w pojazd.
quest71 - Sro 22 Kwi, 2009
peter.Ka napisał/a: | Czy już jest coś wiadomo o wzt dla Rosomaków i wozach dowódczych ? |
Wiemy, że mają być. Kiedy już nikt nie mówi. Jak zwykle cała sprawa rozbija się o kasę.
pako - Sro 22 Kwi, 2009
Obawiam się że Talibowie spróbują na samym początku złamać ducha nowej zmiany i rozpoczną desperackie ataki na Rosomaki licząc że może uda im się w końcu kogoś w nich zabić. A w jaki sposób?
Duże IED
IED EFP
RPG 7, RPG 2 Itp.
Granatniki na popularny nabój 40 mm.
W desperacji mogą nawet próbować 12,7 mm z odległości kilku metrów.
Konieczko - Sro 22 Kwi, 2009
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Konieczko - EFP jako prowizoryczny granatnik? Ręczny?!! Tam jest parę kilo materiału wybuchowego, rozerwałoby "strzelca" na strzępy. Owszem, zamachowiec-samobójca mógłby coś takiego zrobić, ale po pierwsze - nie mówmy w takim przypadku o granatniku, po drugie - nie wiem, czy takie poswięcenie miałoby sens, tzn. czy atak samobójczy byłby skuteczniejszy od odpalenia przewodowego |
A kto mówił o ręcznym (z ramienia) odpaleniu? To byłby taki RCIEDS (Remote Controlled Improvised Explosive Device Station) przez analogię do RCWS. Tam nie mówimy o ręcznym karabinie maszynowym, tylko o km-ie, prawda?
Dobrze ustawione RCIED z wkładką EFP ma skuteczność przeciwko pojazdowi opancerzonemu (nie pancernemu) jak Claymore przeciwko piechocie.
ajzik - Sro 22 Kwi, 2009
"Talibowie" mają obecnie na "turbanie" o wiele poważniejsze sprawy - jeszcze sie w zasadzie 'surge" nie zaczął, a dynamika ataków zaczyna spadać na łeb, na szyję. Wygląda na to, że 2009 nie będzie taki zły jak go niektórzy malowali kilka miesięcy temu. Pomysł z lokalnymi milicjami zaczyna wypalać - moc dolara jest potężna. Niedługo narodowym sportem Afgańczyków będzie wydawanie "Talibów" siłom ISAF - zarówno tych prawdziwych jak i tych domniemanych - np. nielubianego sąsiada.
Konieczko - Sro 22 Kwi, 2009
Bazujesz na doniesieniach w mass mediach, czy też masz dostęp do wiarygodnych danych?
ajzik - Sro 22 Kwi, 2009
Dane z tzw. białego wywiadu nie są wiarygodne ? Osobiście śledzę temat bardzo dokładnie, acz bazuję głównie na informacjach powszechnie dostępnych ( choć czasem wymagających nieco czasu aby je znaleźć )
To, że ISAF ( USA ) na potęgę zaczyna opłacać lokalne milicje na wzór irackich CLCs jest powszechnie wiadome, to, że liczba ataków w kwietniu po raz pierwszy w tym roku ( i po raz pierwszy od ładnych kilku lat ) zaczyna spadać ( nierównomiernie w poszczególnych dystryktach ale jednak ) też.
Koniec końców widać pewien zaczyn pozytywnego trendu z punktu widzenia ISAF. Ale oczywiście należy odczekać jeszcze choć ze 2 miesiące by mieć jako taką pewność, że dynamika się zmienia.
Konieczko - Czw 23 Kwi, 2009
ajzik napisał/a: | Dane z tzw. białego wywiadu nie są wiarygodne ? Osobiście śledzę temat bardzo dokładnie, acz bazuję głównie na informacjach powszechnie dostępnych ( choć czasem wymagających nieco czasu aby je znaleźć ) | Nie, nie są ponieważ zawierają dane ocenzurowane. Poza tym raczej rzadko opisywany jest szczegółowo środek rażenia zastosowany przez OPFOR.
ajzik - Czw 23 Kwi, 2009
Dobrze, mniejsza z tym. Na koniec roku się przekonasz, że miałem racje.
CO ma wspólnego wiedza o środku rażenia stosowanym przez (tutaj wstawiamy mądre słowo) OPFOR w tym czy innym incydencie do ogólnego obrazu sytuacji bezpieczeństwa w Afganistanie ? Chyba dużo większe znacznie ma fakt, że liczba incydentów rośnie lub spada w danym okresie, ale może się nie znam.
oskarm - Sro 13 Maj, 2009
Królik napisał/a: | Robienie czegokolwiek, co ograniczy możliwość użycia zasadniczego uzbrojenia jest - moim zdaniem - pozbawione sensu. | Kanadyjczycy w Afganistanie myślą innaczej. LAV III:
Zwraca uwagę konstrukcja nad przedziałem desantowym jak i na wieży wraz z dodatkowym kmem.
corran - Sro 13 Maj, 2009
KM na wieży to standard na LAV (dlatego dziwie się negatywnym komentarzom kiedy napisałem że coś takiego powinno być na Rosomaku).
Tu LAV-25 amrykańskiej piechoty morskiej.
peter.Ka - Czw 14 Maj, 2009
Wcześniej czy później zaczną montować UKM na wieży Rosomaka, jak nie fabrycznie to pewnie zobaczymy jakąś prowizorkę
pako - Czw 14 Maj, 2009
Może jak się sytuacja uspokoi to dla „szpanu” coś zamontują :-)
G. Hołdanowicz - Nie 31 Maj, 2009
http://www.altair.com.pl/start-2978
Cytat: | Spike na Hitfist dla Włoch
Oto Melara poinformowała oficjalnie o przeprowadzeniu 26 maja 2009 na poligonie Capo Teulada na Sardynii pierwszych zakładowych testów odpaleń pocisków przeciwpancernych Rafael Advanced Defense Systems Spike MR/LR z wyrzutni zintegrowanych z wieżą Hitfist 25 Plus. |
Widac na zdjęciach odpaleń Hitfista z osłoną dla km na włazie d-cy.
corran - Nie 31 Maj, 2009
Faktycznie.
Ciekawie wyglądał montaż pod PK na czeskich Land Roverach (jeden punkt montowania). Można go zablokować w pozycji do strzelania a kiedy przeszkadza odsunąć na bok. Całe ramie posiada sprytny i jak mi się wydaje skuteczny mechanizm blokowania. Po zablokowaniu ramienia karabinem operuje się bardzo lekko i precyzyjnie (zamontowany jest w środku ciężkości).
http://militarypedia.corr...ka:DSC05230.jpg
Niby nic takiego, mała rzecz, a cieszy.
Na upartego można by dodać jeden albo dwa podobne mocowania przy włazach w stropie przedziału desantu.
Stefan Fuglewicz - Nie 31 Maj, 2009
Tylko na Rosomaku potrzebna byłaby jeszcze osłona strzelca - i z tym może być trudniej.
A osłona na włoskiej wieży jest w starym stylu - osłania tylko od przedu, a gdzie boki i tył? Ni ma. No, ale pewnie lepsze to, niż nic.
corran - Nie 31 Maj, 2009
A jak wygląda osłona NSW na T-72?
Nikt nie twierdzi, że dowódca ma siedzieć przy tym kmie cały czas i się narażać. Jednak widzę sytuacje kiedy taki km może się bardzo przydać.
Jak pisałem na amerykańskich, kanadyjskich czy australijskich LAV taki km (bez osłony) to standard.
Swoją drogą czemu PK na Skorpionach czy HMMWV są używane z kolbą jak rkm, a nie z chwytem jak na zdjęciu w moim poprzednim poście?
Stefan Fuglewicz - Nie 31 Maj, 2009
Chyba po to, by można było je szybko zdjąć i używać po spieszeniu.
Dziad Borowy - Pon 01 Cze, 2009
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że broń na zdjęciu to nie km PK w wersji dla piechoty, który jest stosowany na naszych pojazdach, tylko PKT w odmianie z chwytami i bez spustu elektrycznego. Tego wariantu PKT polskie WL chyba nie eksploatują.
Pozdrawiam
corran - Pon 01 Cze, 2009
A nie da się tego rozwiązać tak:
http://world.guns.ru/machine/fn_mag_d.jpg
G. Hołdanowicz - Pon 01 Cze, 2009
Panie Stefanie, z tą osłoną to nie przesadzajmy. Albo przesadzajmy i rozwijajmy technologię pola siłowego, bo inaczej się nie da. Toż ten km to tylko element dodatkowy!
A co do Rosomaków to odsyłam: http://www.altair.com.pl/start-2988
Tam też garść liczb o dalszych zakupach.
RadArek - Pon 01 Cze, 2009
P. Grzegorzu mam pytanie. Czy ta nowa wersja Rosomaka MED, jest również wyposażona w wysuwany maszt dla kamer obserwacyjnych?
G. Hołdanowicz - Pon 01 Cze, 2009
A i owszem, ma ten maszt.
RadArek - Pon 01 Cze, 2009
Dzięki wielkie. Pewnie w środkowym pojemniku na dachu.
Czyli jednak to rozwiązanie się sprawdziło w praktyce.
G. Hołdanowicz - Pon 01 Cze, 2009
A skąd tak daleko idący wniosek ?
RadArek - Pon 01 Cze, 2009
No przecież, maszt był w poprzedniej wersji Rosomaka MED, a on, był wysłany do Afganistanu...Stąd moja myśl że, zdał egzamin... Skoro go dalej montują...
G. Hołdanowicz - Pon 01 Cze, 2009
A czort wie. Ale w ciemno zakładać nic nie można. Były wogóle użyte? Inaczej niż do przewożenia beczek ?
RadArek - Pon 01 Cze, 2009
W sumie, to lepiej żeby był używany tylko do przewożenia tych beczek, a nie zgodnie z przeznaczeniem
G. Hołdanowicz - Pon 01 Cze, 2009
W sumie tak...
Nemo5576 - Pon 01 Cze, 2009
Dziad Borowy napisał/a: | Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że broń na zdjęciu to nie km PK w wersji dla piechoty, który jest stosowany na naszych pojazdach, tylko PKT w odmianie z chwytami i bez spustu elektrycznego. |
Ta wersja PKM z chwytami nazywa się PKB, u nas nie produkowany, ale ZM Tarnów proponowały w połowie lat 90. podobny PKT-Grom który pozostał jednak prototypem.
corran - Pon 01 Cze, 2009
Karabiny na czeskich Land Roverach były produkcji polskiej.
REMOV - Pon 01 Cze, 2009
Dziad Borowy napisał/a: | Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że broń na zdjęciu to nie km PK w wersji dla piechoty, który jest stosowany na naszych pojazdach, tylko PKT w odmianie z chwytami i bez spustu elektrycznego. | No, zmienionych jest więcej elementów - na lufie pojawiła się podstawa muszki, na pokrywie donośnika - celownik. Tak czy inaczej, uzbrojenie jest ciekawostką, bo Czesi km PK/PKM nie używają.
Nemo5576 napisał/a: | Ta wersja PKM z chwytami nazywa się PKB, u nas nie produkowany, ale ZM Tarnów proponowały w połowie lat 90. podobny PKT-Grom który pozostał jednak prototypem. | Obawiam się, że radośnie sobie coś zmyślacie, kolego Nemo. Po pierwsze PKB/PKMB żadnych tylców nie ma, o czym łatwo można się przekonać rzucając okiem na zdjęcie.
Po drugie, ZM Tarnów w połowie lat 1990. nie mogły proponować żadnej modyfikacji PKT czy też żadnego innego karabinu maszynowego na bazie PK/PKM z tego prostego powodu, że go wcale nie produkowały. W owym czasie konstrukcja ta wytwarzana była w ZPM im. H. Cegielskiego (HCP) w Poznaniu i warto to wiedzieć, nawet w wikipedii takie dane można znaleźć. Skądinąd pierwsze PKM z ZM Tarnów zostały wyprodukowane dopiero w... 2008 roku, ale to tak na marginesie.
corran - Pon 01 Cze, 2009
REMOV napisał/a: | No, zmienionych jest więcej elementów - na lufie pojawiła się podstawa muszki, na pokrywie donośnika - celownik. Tak czy inaczej, uzbrojenie jest ciekawostką, bo Czesi km PK/PKM nie używają. |
To że Czesi jako podstawowego rkm używają Uk vz. 59 nie znaczy że nie ma innych, PK są w użyciu w niewielkiej liczbie. Stwierdzenie "Czesi km PK/PKM nie używają." nie jest prawdziwe.
REMOV - Pon 01 Cze, 2009
corran napisał/a: | To że Czesi jako podstawowego rkm używają Uk vz. 59 nie znaczy że nie ma innych, PK są w użyciu w niewielkiej liczbie. | A jakieś dowody lub - co lepsze - źródła, na potwierdzenie Twojej tezy? Chciałbym się dowiedzieć, na czym opierasz tak kategoryczne sądy, choć podejrzewam, że może coś być na zdjęciach z 601. skss.
W pozycji "Rucni zbrane ACR" z 2007 tej konstrukcji nie ma na liście, a wymieniane są tam - obok całej reszty uzbrojenia strzeleckiego - pojedyncze egzemplarze strzelb gładkolufowych i wielkokalibrowych karabinów wyborowych.
[ Dodano: Pon 01 Cze, 2009 ]
W sumie sam sobie odpowiem, bo szybkie przeszukanie mojego dysku dowodzi, że jednak masz rację ;)
Cały rządek tych zmodyfikowanych PKMT.
corran - Pon 01 Cze, 2009
Moje "tak kategoryczne sądy" opieram na dłuższej rozmowie z operatorem SOG.
HATAKEnet - Pon 01 Cze, 2009
O jasne, dobre sobie, każdy zirytowany, wtórny analfabeta tak gada.
REMOV - Wto 02 Cze, 2009
corran napisał/a: | Moje "tak kategoryczne sądy" opieram na dłuższej rozmowie z operatorem SOG. | Preferuję jednak dowody namacalne, czyli na przykład zdjęcia, a te w przeciwieństwie do Ciebie posiadam. A przynajmniej dowody weryfikujące to, co padło w rozmowach. Z tymi ostatnimi jest bowiem różnie i wiara w to, że wszystko, co usłyszysz jest prawdą, a osobnik, z którym rozmawiasz specjalistą, może doprowadzić Cię do różnych wniosków.
PS. HATAKEnet, czy w generowaniu bełkotu nie pomyliły Ci się forum?
G. Hołdanowicz - Wto 02 Cze, 2009
Dajcie na wstrzymanie, po co ta pyskówka. Że niby corran nie może też mieć zdjęć?
REMOV - Wto 02 Cze, 2009
Przecież nawet ma owe fotografie, przypomnę, że od jego zdjęcia broni z polskimi oznaczeniami całość dyskusji na temat tego PKMT się zaczęła. Nawet zweryfikowałem pozytywnie jego informację, podaną przecież w charakterystyczny, "corranowy" sposób. Gdzie tutaj widzisz jakąś pyskówkę? ;)
G. Hołdanowicz - Wto 02 Cze, 2009
W powyższych postach...
corran - Wto 02 Cze, 2009
REMOV napisał/a: | a te w przeciwieństwie do Ciebie posiadam. |
Znów się mylisz, znalezienie takiego zdjęcia zajmuje ok 30 sekund. Poza może odrobinę skromniej, jesteś autorem zdjęcia które wrzuciłeś, że czujesz się jego posiadaczem?
A ocenienie czegoś tylko ze zdjęć wygrzebanych w internecie może prowadzić do mylnych wniosków i jako żelazny dowód traktowane być nie może.
Widocznie nie wiesz, że jest taka stara dziennikarska zasada by potwierdzać informacje w co najmniej dwu źródłach.
Pokaż swoją dojrzałość emocjonalną której brak notorycznie zarzucasz innym i przestań się odgryzać za to że przyłapałem cię na błędzie. Wszystkim się zdarzają błędy.
Prawie emeryt - Wto 02 Cze, 2009
Proszę (na razie) o powściągnięcie emocji.
Dziękuję
HATAKEnet - Wto 02 Cze, 2009
REMOV napisał/a: | PS. HATAKEnet, czy w generowaniu bełkotu nie pomyliły Ci się forum? | Ty jak zwykle plujesz jadem, bez istotnego powodu, co za nuda.
poison - Pon 08 Cze, 2009
Rosomaki z polskiej stali mają być tańsze
Już w lipcu pierwsze rosomaki otrzymają pancerz z polskiej stali – dowiedziała się „Rz”. Przygotowuje je Huta Stali Jakościowych ze Stalowej Woli
Rosomaki powstają w fabryce transporterów w Siemianowicach. Współpraca z HSJ to efekt trzech lat przygotowań, inwestycji i testów. Po wojskowych próbach, które potwierdziły wytrzymałość pancerza, swoje testy przeprowadziła fińska Patria, dostawca technologii budowy transporterów. Produkcja rosomaków to dziś największe przedsięwzięcie w zbrojeniówce. Kontrakt na dostawy 693 transporterów za prawie 5 mld złotych armia chce rozszerzyć o kolejne zamówienie na 143 pojazdy za następnych kilkaset milionów.
Majowe próby rosomaka wypadły pozytywnie. Fińscy konstruktorzy musieli uznać, że blachy armstal z Huty Stali Jakościowych są nie gorsze od szwedzkiego armoksu używanego dotąd do budowy opancerzenia. Mają być natomiast zdecydowanie tańsze. Tak twierdzi Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomreksu, do którego należy HSJ. Nie chce jednak ujawnić ceny. Firma sporo zainwestowała w uruchomienie produkcji stali o szczególnej wytrzymałości. Do lipca WZM dostaną pierwszych pięć kompletów blach.
Jakość stali ze Stalowej Woli docenia też Jaroslaw Stachowski z kierownictwa AMZ Kutno, prywatnej spółki, która produkuje samochody opancerzone i pojazdy bojowe o militarnym zastosowaniu. – Wytrzymałość stali z HSJ nie budzi zastrzeżeń. Proponujemy Złomreksowi, by teraz popracował nad jeszcze bardziej konkurencyjną ceną – radzi Stachowski.
Szef Złomreksu Przemysław Sztuczkowski zamierza wykorzystać fakt, że jego huta znalazła się w elitarnym klubie producentów stali pancernej spełniającej wymagania NATO. W Europie oprócz Stalowej Woli najwyższej jakości stal specjalnego przeznaczenia z certyfikatami sojuszu północnoatlantyckiego robią tylko Szwedzi, Niemcy i Francuzi.
http://www.rp.pl/artykul/...yc_tansze_.html
Botras - Pon 08 Cze, 2009
Mam pytanie techniczne: czy forum potrafi nie wysyłać powiadomień o postach ignorowanych użytkowników? Skoro nie chcę czytać nic nie wnoszących postów, to i powiadomienia o nich są niepotrzebne.
Mack Pl - Pon 08 Cze, 2009
Małe sprostowanie, firma nazywa się Złomrex. Hmm, a tak swoją drogą moja dawna firma tym samym weszła drugi raz w szeroko pojęty biznes militarny....kiedyś pocięli na kawałki ORP Warszawa, ale może nie powinieniem o tym wspominać.
REMOV - Pon 08 Cze, 2009
Mack Pl napisał/a: | Małe sprostowanie, firma nazywa się Złomrex. | Tutaj nie ma żadnego sprostowania. W języku polskim, gdy odmieniasz rzeczownik przez przypadki, to zapisujesz go bez "x", czyli w artykule jest wszystko w porządzku. Kto, co? - Złomrex, ale kogo, czego? - Złomreksu, komu, czemu? - Złomreksowi i tak dalej.
Mack Pl - Wto 09 Cze, 2009
Dobrze, ale w takim razie miło by było, gdyby gdzieś padła nazwa nieodmieniana przez przypadki, tak aby wiadomo było(tym, którzy tak jak ja, przespali tę lekcję języka polskiego w podstawówce), że chodzi o Złomrex.
ale to już OT....
pzdr
ps
Człowiek się uczy każdego dnia, dzięki!
G. Hołdanowicz - Wto 09 Cze, 2009
W lipcu może byc dostępna blacha, pojazd za 9-12 miesięcy. To takie uzupełnienie. A stal np. pod względem podatności na spawanie jest ponoc lepsza od szwedzkiej.
Konsky - Wto 09 Cze, 2009
Cytat: | Jakość stali ze Stalowej Woli docenia też Jaroslaw Stachowski z kierownictwa AMZ Kutno, prywatnej spółki, która produkuje samochody opancerzone i pojazdy bojowe o militarnym zastosowaniu. – Wytrzymałość stali z HSJ nie budzi zastrzeżeń. Proponujemy Złomreksowi, by teraz popracował nad jeszcze bardziej konkurencyjną ceną – radzi Stachowski. |
A mnie zaciekawił ten fragment jako że ostatnio o AMZ było dosyć cicho. Czyżby szykowała się jakaś większa produkcja, finalizacja przetargu? Ktoś tam kiedyś coś że niby jakiś duży klient z dalekiego wschodu:P ale sprawa ucichła i do dziś się nic nie wiadomo.
G. Hołdanowicz - Wto 09 Cze, 2009
Prawie emeryt - Pią 12 Cze, 2009
Stalowa Wola opancerzy Rosomaka
Konsky - Pią 12 Cze, 2009
G. Hołdanowicz napisał/a: | :lol: |
eh Pan Grzegorz jak zwykle powściągliwy i tajemniczy, rozumiem że wesoły awatar ma symbolizować że dla AMZ układa się pomyślnie i po kontrakcie Irackim szykuje się kolejna niespodzianka? Mam nadzieję ze nie zapeszę
PDT - Pią 12 Cze, 2009
Według mnie ironicznie wstrzymał się od komentarzy.
G. Hołdanowicz - Nie 14 Cze, 2009
I trafiłeś. Nie ma co komentować, kontrakty zagraniczne nie są kwestią chwili, a w kraju po wpuszczeniu w ślepą uliczkę mrapopodobną kompletna cisza - ale ważne że 30 Cougarów na kolejny rok będzie (ciekawe, miało być o ile pamiętam 40), nieważne, że nie przebadanych na wszystkie strony w zgodzie z obecnie obowiązującymi przepisami, tam przymknąć oko można, w kraju nie...
ajzik - Nie 14 Cze, 2009
Widać czasem MON działa racjonalnie. Po co badać coś, co zostało odpowiednio zweryfikowane przez kilka lat służby u Amerykanów.
G. Hołdanowicz - Nie 14 Cze, 2009 Temat postu: Rescue Team... Oczywiście masz rację, tylko że z punktu widzenia wymagań bezpieczeństwa nie muszą one być zgodne. A skoro TAMTE są w porządku, to czemu zawyżać te TU, także z punktu widzenia rachunku koszt-efekt...
A swoją drogą to http://www.isaf.wp.mil.pl/fotogaleria/472/4307.jpg jest mistrzostwem świata. Czepiam się?
ajzik - Nie 14 Cze, 2009 Temat postu: Re: Rescue Team... Rzeczywiście piękne :-)
Ps. I znowu Cougar się sprawdził, choć nie rozumiem po co aż taka zwłoka informacyjna dla mediów ...
G. Hołdanowicz - Czw 25 Cze, 2009
A tu taka (nie)spodziewajka: FMV wybrał AMV 8x8 dla armii szwedzkiej w ramach programu AWV 2014. Ma być kupionych - kontrakt pomiędzy FMV a Patrią miał być podpisany dziś, ale jeszcze rząd w Sztokholmie musi zatwierdzić – 113 wozów. Wartośc ok. 240 mln Euro, dostawy 2011-2013.
PREKON - Czw 25 Cze, 2009
Może ktoś wie jaki kraj zapłacił za AMV w przeliczeniu na sztukę (dzieląc wartość kontraktu przez ilość wozów) najtaniej/najdrożej? Tak z ciekawości pytam.
G. Hołdanowicz - Czw 25 Cze, 2009
Nie do policzenia, nie znasz zawartości pakietów, konfiguracji pojazdów, późniejszych kontraktów dodatkowych itp. Sorry.
lekomin - Czw 25 Cze, 2009
Deagel to jak rozumiem nick prezesa Patrii?
Fajnie, że AMV zdobywa nowe rynki. Jak rozumiem, nasze doświadczenia z Afganistanu i Czadu Rosomakowi ujmy nie przynoszą.
Współpraca skandynawska rozwija się bardzo dobrze. NASAMS, Archer i AMV to produkty na światowym poziomie. A my z Czechami i Węgrami nawet nie byliśmy się w stanie dogadać co do modernizacji Mi-24..
REMOV - Pią 26 Cze, 2009
Ciekawostka z dzisiejszej Gazety Wyborczej: Cytat: | - Podczas całej czwartej zmiany naszego kontyngentu [od listopada do kwietnia] talibowie zniszczyli nam pięć rosomaków i dwa MRAP-y. Za każdym razem liczyli nasze straty na pięciu-dziewięciu żołnierzy. A przecież zginął jeden żołnierz w wypadku samochodowym, żaden nie został poważnie ranny - mówi nam gen. Janusz Adamczak, który w tym czasie był zastępcą amerykańskiego dowódcy Regionu Wschód, gdzie znajduje się m.in. prowincja Ghazni. |
G. Hołdanowicz - Pią 26 Cze, 2009
Jakoś mam wrażenie, że raczej należy mówic o wyeliminowaniu z użycia, jako że do tej pory nie określono, ile z 11 Rosomaków będzie mogło w tej czy innej formie wrócic do służby po remoncie.
ajzik - Pią 26 Cze, 2009
REMOV napisał/a: | Ciekawostka z dzisiejszej Gazety Wyborczej: Cytat: | - Podczas całej czwartej zmiany naszego kontyngentu [od listopada do kwietnia] talibowie zniszczyli nam pięć rosomaków i dwa MRAP-y. Za każdym razem liczyli nasze straty na pięciu-dziewięciu żołnierzy. A przecież zginął jeden żołnierz w wypadku samochodowym, żaden nie został poważnie ranny - mówi nam gen. Janusz Adamczak, który w tym czasie był zastępcą amerykańskiego dowódcy Regionu Wschód, gdzie znajduje się m.in. prowincja Ghazni. |
|
Być może należy to odczytywać w innym kontekście - tzn. propagany Talibów o której mówi generał. Jeśli nie - to jest to bzdura. W zasadzie to żaden Rosomak nie został ZNISZCZONY w Afganistanie, nie mówiąc już o MRAP. Możemy mówić o różnym stopniu uszkodzeń eliminujących z działań w krótszym lub dłuższym okresie. O ile mi wiadomo, uszkodzone Rosomaki przewiezione do kraju nie będą kasowane tylko wszystkie remontowane.
G. Hołdanowicz - Pią 26 Cze, 2009
Wszystkie raczej nie. Znakomita większość na oko. Ale to tylko przypuszczenia, bo póki co nie wyasygnowano jeszcze środków na ocenę skali prac.
Natomiast swoim postem potwierdzasz to co napisałem wyżej - można mówić o wyłączeniu z użycia. I tak sobie myślę, że dowódca nie powinien nie czuć subtelnej różnicy, należy raczej zaniżać, niż zawyżać skuteczność przeciwnika, czyż nie?
Złośliwiec - Pią 26 Cze, 2009
Czy przed lub w czasie tych remontów będą badane pod kątem wpływu uszkodzeń oraz modernizacji i/lub zmian konstrukcyjnych celem poprawienia odporność/wytrzymałości konstrukcji?
ajzik - Pią 26 Cze, 2009
G. Hołdanowicz napisał/a: | Wszystkie raczej nie. Znakomita większość na oko. Ale to tylko przypuszczenia, bo póki co nie wyasygnowano jeszcze środków na ocenę skali prac.
Natomiast swoim postem potwierdzasz to co napisałem wyżej - można mówić o wyłączeniu z użycia. I tak sobie myślę, że dowódca nie powinien nie czuć subtelnej różnicy, należy raczej zaniżać, niż zawyżać skuteczność przeciwnika, czyż nie? |
Być może. Ja znam wersję, że 2 wozy były "problematyczne" ale ostatecznie uznano, że ich remont mieści się w normach opłacalności. Być może jest to nieścisłe.
Oczywiście dowódca powinien czuć różnicę a przede wszystkim wyrażać się precyzyjnie. To jest trochę niepojęte, żeby w oficjalnej wypowiedzi ( świadomie czy nieświadomie, nieważne ) oficer WP zawyżał poniesione straty.
Ps. Ciężko będzie zwiększyć (i tak sporą) odporność KTO Rosomak (czy to balistyczną czy pminową) bez bardzo dużej ingerencji w konstrukcję. Obecne dopancerzenie to maksimum tego, co można osiągnąc, przy zachowaniu w jako takiej normie osiągów (i tak spadły) i trwałości układu jezdnego. Poza tym, po co poprawiać coś, co jest ok ?
corran - Pią 26 Cze, 2009
Ja wiem że wiele determinuje specyfika działań ale kiedy widzę inne (zachodnie) kontyngenty na LandRoverach, Geweldach (jakie by one nie były), M113, BV209, czy nawet LAV które ustępują Rosomkom to nasz kontyngent naprawdę sprawia dobre wrażenie.
http://www.limburgsejager...70429SH1042.jpg
W obecnej sytuacji najlepszy sposób na zwiększenie bezpieczeństwa naszych żołnierzy to danie im latających oczu i lepszego wsparcia (bsl, śmigłowce, artyleria), a nie obkładanie jeszcze bardziej Rosomaków. No i zakup własnych MRAPów.
Zwitt - Pią 26 Cze, 2009
Dokładnie. Rozpoznanie i wsparcie lotnicze przede wszystkim.
Elchon - Sob 27 Cze, 2009
Zielonymi diabłami?
TomSon - Sob 27 Cze, 2009
Tak je zwą Bisurmani
Gdyby Rosomak miał kamuflaż pustynny nazwaliby je "Żółte djabły"
PREKON - Sob 27 Cze, 2009
Właściwie to czemu nie ma kamuflażu pustynnego, skoro i tak ma niestandardowy?
Świtek - Sob 27 Cze, 2009
Ze względu na piach, a raczej pył i tak wszystkie Rośki szybko zmieniają kolor na piaskowy...
euchenio - Nie 28 Cze, 2009
Mógłby ktoś zidentyfikować ten wariant Rośka?
I jak ma się jego stabilność do M1128 MGS?
PREKON - Nie 28 Cze, 2009
Nie rośka tylko Patrii AMV 105 CT–CVTM.
oskarm - Nie 28 Cze, 2009
euchenio napisał/a: | I jak ma się jego stabilność do M1128 MGS? | Zapewne znacznie lepiej, że względu na zastosowanie hamulca wylotowego, którego MGS nie ma. Jakby jeszcze pozbycsietego pierścienia pod wieżą, to z racji krótszego ramienia siły (a wiec momentu obrotowego działającego na pojazd, także jego stabilność powinna być lepsza od MGSa.
Zwitt - Pon 29 Cze, 2009
Może takie cudo dać do dappanc. w brygadach KTO po 24-36 szt.
oskarm - Pon 29 Cze, 2009
Przy obecnym składzie tych brygad po zmianach przedstawionych ostatni, chyba bardziej piorytetowa powinna być obrona plot. i wsparcie artyleryjskie w miejsce Goździków. Jak dla mnie obecno o pojeździe z armatą będzie można pomyśleć na szarym końcu, szczególnie w obliczu sytuacji w reście jednostek panc. i zmech. Ale sam pojazd na pewno by się przydał.
Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009
Ale tutaj mamy armatę 105mm co wiąże się z wprowadzeniem nowego kalibru i wszelkimi z tego powodu problemami. Ciekawe czy dało by się wsadzić do tej wieży CTG 120/L50, albo po prostu spróbować "ożenić" naszego Rosomaka z wieżą od CV90-120T.
oskarm ma rację, teraz to musimy się skupić na budowie obrony plot i wsparciu artylerii (choć tu mamy RAKA).
Zwitt - Pon 29 Cze, 2009
Co do priorytetów racja. OPL przede wszystkim. Co do nowego kalibru to z tego co pamiętam wieża z działem CTG 120mm jest dedykowana dla pojazdów o masie powyżej 26t.
oskarm - Pon 29 Cze, 2009
Z tego co pamiętam, to Patria wypowiadała się, że CTG to za dużo dla Rosomaka, ale jest jeszcze HitFact z nisko-odrzutową armatą 120mm/L45.
Rak to poziom batalionu, mi chodziło o wsparcie na poziomie brygady:
a) Dany,
b) coś nowego, cieżarówkowego - na razie ze wzgledów finansowych chyba mało realne.
nomad - Pon 29 Cze, 2009
Patrząc na rozwiązania "ciężarówkowe" to zdecydowanie wolałbym opcję a) (najlepiej zmodernizowaną) Danę niż takiego Caesara (tylko proszę bez przywoływania ich wieku i "resursów" - chodzi mi o pozostanie przy koncepcji konstrukcyjnej Dany bo wymiana armaty, SKO na pochodne Kraba, silnika + niektórych podzespłów Tatr (wszystko dostępne z półki) na pewno będzie tańsza niż chore cenowo Caesary, o których pojawiały się plotki) . I tutaj mam nadzieję, że jeśli uda się wdrożyć Kraba + zmiana struktur artylerii, to Dany trafią do brygad Rosomaków (i że ktoś podejmie za jakiś czas decyzję o zainwestowaniu, w te wg mnie bardzo udane koncepcyjnie pojazdy a nie wydaniu setek mln zł na Caesary).
asimo2 - Pon 29 Cze, 2009
Nomad. Zamiast modernizować Dany chyba taniej wyjdzie kupić nowe Zuzany ( zamiast Caesara czy Archera).
Pozdrawiam
Roe Dorsz - Pon 29 Cze, 2009
Tylko na modernizację Dan nie trzeba (chyba) robić przetragu a na nowe Zuzanny jak najbardziej.
A tu mamy raczej nieciekawe doświadczenia.
Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009
Fakt, zapomniałem o ograniczeniach wagowych pojazdów dla CTG.
Co do artylerii to... Planowanie a realizacja u nas to dwa różne światy. Mam tylko nadzieję, że RAK nie skończy tak jak Krab a jeśli już dojdzie do zakupów to nie będzie tak jak z Langustami.
oskarm - Pon 29 Cze, 2009
Jeśli nowe, to koncepcyjnie najlepiej wyglądają Zuzanny, ale wątpię by znalazła się na nie kasa gdy ma byctylko 48 Krabów i 60 Langust. Dlatego na dzisiaj najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłby Dany z rozwiązanych brygad lub pułków artylerii.
corran - Pon 29 Cze, 2009
PDT - Pon 29 Cze, 2009
Widzę że, to kolejny żart w stylu „Rosomak” w układzie 4x4.
nomad - Pon 29 Cze, 2009
asimo2 napisał/a: | Nomad. Zamiast modernizować Dany chyba taniej wyjdzie kupić nowe Zuzany ( zamiast Caesara czy Archera).
Pozdrawiam |
Owszem tez pisząc post pośrednio myślałem o Zuzanach. Z tym, że jest kilka ale przy których Dany wydają się dla bardziej realnym/lepszym rozwiązaniem. Przede wszystkim łatwiej bedzie przeforsować modernizację niż zakup nowych systemów i to jeszcze od Słowaków. Bo wyobraźcie to sobie w naszych realiach... już nawet pomijając dumę narodową (nasz zbrojeniówka od razu się postawi, że mogą taniej i lepiej od Słowaków) to mimo wszystko będzie to skomplikowana procedura przetargowa (w której równie dobrze lobbyści mogą nam sprzedać Caesara...), duże koszty jednorazowe i nowy system obok nowych Krabów - w opinii decydentów zapewne by się pojawiły opinie, że za dużo by Ci artylerzyści naraz dostali... I tak można to ciągnąć dalej - choćby zapewne nie idealna spójność systemów Kraba i Zuzan (a jeśli tak to duża ingerencja w Słowacki system co od razu podważa sens) itd. itp.
A Dany? Ona mają małe przebiegi i naprawdę dobre podwozia (co bardzo ważne opancerzone). A że parę lat na karku? Naszym Bwpóm chcą zafundować jeszcze 30 lat służby to jak dla mnie to nie jest problem. Nie wchodząc już w szczegóły kostrukcyjne (o czym pisałem już innym razem aż za wiele) modernizacja Dan byłaby w pełni możliwa naszym sumptem (trochę analogicznie do Langust) z wykorzystaniem gotowych rozwiązań z rynku, przy zapewnieniu pełnej kompatybilności z resztą naszych systemów artyleryjskich, sensownych kosztach (zależnych od wybranego co ważne przez nas zgodnie z potrzebami przyszłego kształtu po modernizacji) i jeszcze długiej służby (choćby i 30letniej bo wyzerowanie resursu jest wpełni realne) oraz wykorzystanie wcale mocno niewyeksploatowanych już posiadanych, aż 111 systemów (bo jaki jest sens płacić za setki ton analogicznych blach które już mamy .
Tak czy inaczej już abstrachując od mojego spojrzenia na wykorzystanie posiadanych Dan to jestem zdania, że koncepcja Dany/Zuzany jest zdecydowanie lepsza od Caesara i pośrednio ze wzlędu na koszty nawet od Archera - "zaawansowanie" tego systemu powoduje, że byłby dla nas droższy od Kraba = to ja już wolę Kraby.
corran napisał/a: | zdjęcie |
Dokładnie tak wyobrażam sobie Rosomaka ze 120ką - sam miałem pobawić się photoshopem przy obniżaniu i doklejaniu - dobra robota
jasiol - Pon 29 Cze, 2009
oskarm napisał/a: | Jakby jeszcze pozbyć się tego pierścienia pod wieżą, to z racji krótszego ramienia siły (a wiec momentu obrotowego działającego na pojazd, także jego stabilność powinna być lepsza od MGSa. |
ale jak chciałbyś to zrobić?
RadArek - Pon 29 Cze, 2009
Pierścień pod wierzą to była tylko prowizorka, żeby na szybko zamontować tą wierzę na pokaz. W wariancie docelowym, chyba powinno być lepiej,
corran - Pon 29 Cze, 2009
W wariancie docelowym powinni obniżyć podwozie pod taką zabudowę.
PDT - Pon 29 Cze, 2009
nomad napisał/a: |
corran napisał/a: | zdjęcie |
Dokładnie tak wyobrażam sobie Rosomaka ze 120ką - sam miałem pobawić się photoshopem przy obniżaniu i doklejaniu - dobra robota |
Według mnie musiałby już mieć podwozie 10x10 lub „od biedy” 8x10 ( większa masa wieży). Tylko gdzie to coś umieścić w strukturach wojska ? Chyba jako jeden z plutonów w kompani wsparcia ( w miejsce plutonu przeciwpancernego na „spajkobusach”), do wykonywania trudniejszych zadań ogniowych gdzie „trzydziestki” sobie nie poradzą, wówczas potrzeba 24 – 32 szt. takich hipotetycznych pojazdów na osiem batalionów.
corran - Pon 29 Cze, 2009
PDT napisał/a: | Według mnie musiałby już mieć podwozie 10x10 lub „od biedy” 8x10 ( większa masa wieży). |
A niby to czemu?
PDT napisał/a: | Tylko gdzie to coś umieścić w strukturach wojska ? |
Sprawdź gdzie są Strykery MGS.
PDT napisał/a: | potrzeba 24 – 32 szt. takich hipotetycznych pojazdów na osiem batalionów. |
128 sztuk, po jednym plutonie w każdej kompanii 8x4x4
PDT - Pon 29 Cze, 2009
corran napisał/a: |
PDT napisał/a: | potrzeba 24 – 32 szt. takich hipotetycznych pojazdów na osiem batalionów. |
128 sztuk, po jednym plutonie w każdej kompanii 8x4x4 |
Wyszłaby ciekawa mozaika na szczeblu kompani. Każdy pluton na innym sprzęcie:
1. jeden pluton na pojazdach wyposażonych w wieżę Hitfist30;
2. jeden na pojazdach z wieżą skonfigurowaną z wyrzutniami PPK;
3. jeden pluton z wieżą wyposażoną w armatę 120 mm.
Przypomina mi się wcześniejszy spór z Tobą co do ilości plutonów w kompani w wariancie batalionu po 88 KTO.
corran - Pon 29 Cze, 2009
plutony powinny być 4
3 plutony na Hitfist-30P z ppk
1 pluton na wozach z armatą
PDT - Pon 29 Cze, 2009
corran napisał/a: | Hitfist-30P z ppk |
Ale już wiemy że tak nie będzie.
corran - Pon 29 Cze, 2009
Tak się dziwie że nie ma problemu z integracją ppk Spike na wozach Włoskich czy Niemieckich a u nas jest. A podobno Izrael to nasz "strategiczny sojusznik".
Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009
A ja się nie dziwię, wszak sami ich nauczyliśmy, żeśmy głupi i kasy dużo mamy
Co się bardziej opłaca? Wziąć kasę za nowe kompletne wieże czy za samą integrację?
Biznes jest biznes a Polak głupi zapłaci...
corran - Pon 29 Cze, 2009
A to tez już pisałem.
Amerykanie mają przenośne Javeliny (konkurent Spike z przetargu) a na wozach cięższe TOWy.
Kupić dla Rosomaków TOWy i spokój.
Albo jeszcze inaczej, dla modernizowanych BWP-1 wybiorą wieże Izraelską, albo... Izraelską. Postawić warunek, albo integrujemy Spike Z Hitistem na Rosomakach albo nie kupujemy wież dla BWP-1 (mało to innych konstrukcji?).
Chcieć to móc. Tylko trzeba chcieć.
Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009
Widzisz corran, jakoś nie wierzę abyśmy zakupili TOWy, choć to dość ciekawa konstrukcja o czym doskonale wiesz A jeśli już miało by dojść do ich zakupu zaraz pewnie pojawiły by się głosy że to stara konstrukcja, że mamy Spike itp. itd. Więc jesteśmy zmuszeni kombinować z rodziną Spike.
Twoja propozycja aby zakup nowych wież dla PUM uzależnić od integracji Spike z Hitfist-30P jest niezwykle kusząca. Ale co, jeśli Izraelici się nie zgodzą?
corran - Pon 29 Cze, 2009
TOW
Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009
Chodziło mi raczej o alternatywną wieżę dla PUM spełniającą nasze wymagania.
corran - Pon 29 Cze, 2009
Hitfist OWS? Znajdzie się coś, o to się nie bój.
W sumie jak się nie znajdzie też dobrze ;-)
Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009
Ja to się boję, że d**a z tego wszystkiego wyjdzie...
A tak w ogóle prawdę mówiąc to niszczyciel czołgów na Rosomaku zupełnie inaczej sobie wyobrażam. Dla mnie to powinien być pojazd z wyrzutniami umieszczonymi na wysuwanym maszcie, współpracujący z lekkim bslem i zasięgu rakiet co najmniej 6km.
PDT - Pon 29 Cze, 2009
Fakt posiadać wieże dwóch typów w liczbach ok. 313 Hitfist30P i ok. 350 innego typu zintegrowanych z PPK dla „uprzeciwpancermnionych” „Rosomaków” oraz „Pum” ( pod warunkiem że ta modernizacja dojdzie do skutku) to rozrzutność. Mądrzejszym rozwiązaniem byłoby posiadanie ok. 660 nadających się do montowania zarówno na BWP jak i na KTO w tym co trzecia lub co czwarta zintegrowana z PPK.
corran - Pon 29 Cze, 2009
Takie coś to powinno być zamiast Spajkobusów.
[ Dodano: Pon 29 Cze, 2009 ]
PDT napisał/a: | tym co trzecia lub co czwarta zintegrowana z PPK. |
Bez sensu. Lepiej mieć 6 ppk (2 + 4 zapas) na co trzecim wozie czy po 2 na każdym?
Pomorzanin - Pon 29 Cze, 2009
Zapytam dość kontrowersyjnie:
po co i na co nam Rosomaki z armatami 105 czy też 120 mm?
Ani to skuteczny środek ppanc, ani wytrzymały (mam na myśli pancerz). W cięższym terenie mobilnością także nie grzeszy. Na misje prawdopodobnie też średnio konieczny. W ilu sytuacjach siła ognia Rosomaka z armatą 30 mm okazywała się niewystarczająca?
Zamiast "kombinować", lepiej za te pieniądze zakupić więcej ppk albo nawet kilka śmigłowców - np. używanych Mi-24 - (oczywiście w zależności, jak kształtują się ceny takiego sprzętu).
corran - Pon 29 Cze, 2009
Też prawda.
oskarm - Pon 29 Cze, 2009
1) Podobno by wymienić w Danach armaty na 155mm L45 czy L52, konieczne byłoby przebudowanie wierzy. Po drugie nie wiadomo jaki jest poziom zużycia Dan. Na tym forum pojawiły sie głosy, że część jest mocno wyeksploatowana. Z tego co pamiętam w planach były tylko dwa dywizjony przewidziane do modernizacji do standardu T, przy 11 dywizjonach Goździków, to chyba z czegoś musiało wynikać? Bo koszty zapewnie podobne, a siła ognia Dan jednak większa.
2) Umieszczanie Rosomaków z armatą na poziomie kompani, na wzór SBCT, jest błędem, bo tamte brygady maja ściśle określone zadania, do których walka ze zmachanizowanymi siłami wroga, to ostateczność, u nas to będzie podstawowe zadanie. Sądze, żelepsza będzie kompania uzbrojona tylko w te pojazdy.
3) Corran a ile miałoby kosztowaćzainstalowanie wyrzutni i zakupy TOWów? Może jednak nie ma sensu sieładować w pocisk, który będzie wmagał po pierwsze wiąski prowadzącej, wystawienia się na ostrzał. Do naszych zadań bardziej nadają się Spikey, a na misjach wsparcie zapewnią Raki.
4) Obecnie bardziej nam jest potrzebna skuteczna obrona plot, dla brygad. za 128 Rosomaków z armatą (po 12-15 mln zł za sztukę), zapłacimy 1,5-1,9 mld zł. Np: bateria Pantsirów-S na podwoziach MANów, w skaładzie (6 wozów ogniowych, 1 dowodzenia i pojazdy załadowcze kosztowała ZEA około 318 mln zł), więc za podobna kwotę możemy mieć 4-6 takich baterii. Może warto pomyśle nad podobnym pojazdem na podwozu Jelcza 8x8 z wykorzystaniem elementów Loary + 4x IRIS-T SLM, zainstalowany podobnie jak rakiety na Osie? Może inaczej skomponować baterie np: 3 wozy ognowe bez radaru i jeden wóz dowodzenia z radarem dozoru (obniżenie kosztów o radary dozoru i naprowadzajace na każdym z wozów, IRIS-T SLM naprowadzany w podczerwieni, początkowe naprowadzany bezwładnościowe lub GPSem, masa rakiety z pojemnikiem 222kg, wymiary pojemnika 350x40x40 cm). W razultacie moglibyśmy otrzymać system zastępujący 3 różne systemy: lufowy, lufowo rakietowy bardzo krótkiego zasiegu i rakietowy krótkiego zasięgu.
5) pojazdy z armatami będa przydatne do eliminowania tego co przedrze sie przez ostrzał artyleryjski i ppk. Czasami tak jużjest na wojnie, że daną pozycję trzeba utrzymać przez pewnien czas za wszelką cenę, by nie dopuścić, np: do okrążenia wiekszych sił własnych, związać siły przeciwnika, tak by inne nasze siły mogły go zaatakować od tyłu itd. Nawet w 2003 roku w Iraku, przy takiej dysproporcji siły i dominacji lotnictwa,i bardzo łatwym lokalizowaniu sił pancernych wroga dochodziło do starć bezpośrednich.
PDT - Pon 29 Cze, 2009
corran, ne do końca mnie zrozumiałeś, negowałem jedynie zamiar posiadania dwóch typów wież sugerując posiadanie jednego typu w dwóch odmianach wyposażoną zarówno w armatę jak i wyrzutnię PPK oraz w wersję zubożoną nie posiadającej PPK.
Wcześniej planowano przecież z pośród 313 wież Hitfist 30P ( równoważnik 24 kompani) 96 zintegrować z wyrzutniami PPK ( równoważnik 24 plutonów czyli jeden na statystyczną kompanię).
corran - Pon 29 Cze, 2009
Zintegrowane miały być wszystkie. 96 miało mieć zainstalowane pociski.
mjr Misiu - Pon 29 Cze, 2009
Cytat: | po co i na co nam Rosomaki z armatami 105 czy też 120 mm |
a. Bo się finansowo nie opłaca wybijać dziur w afgańskich (i innych) glinianych murkach trzydziestką.
b. Bo wreszcie taniej jest palnąć sto-piątką niż strzelać Spike'a.
http://www.youtube.com/watch?v=GScKTtSNrak
Obejrzyj uważnie, najpierw próbują bronią piech. i zespołową - nie dają rady. Potem przyjeżdża Bradley i strzela TOW - i komentarz zająca "the barriers are still there!" a gdzie mają być, patrz ok. 02:00 filmu - dopiero Abrams załatwia sprawę.
Batalionom na Rośkach moim zdaniem jest potrzebny taki StuH - Sturm Haubitze. Coś by tanio i skutecznie wybić dziurę w murze, by jednym strzałem zgasić snajpera lub "hydraulików z RG-rurą". Wreszcie coś, co będzie strzelało płaskotorowo; RAK-iem nie trafisz z kilometra w okno.
PDT - Pon 29 Cze, 2009
corran napisał/a: | Zintegrowane miały być wszystkie. 96 miało mieć zainstalowane pociski. |
Nie za bardzo zrozumiałem tą rozbieżność pojęć mógłby rozszerzyć ?
Stefan Fuglewicz - Pon 29 Cze, 2009
Ale czy trzeba trafić w okno? Może obok też wystarczy? Przy pocisku z armaty albo pocisku kumulacyjnym z działa bezodrzutowego to podobno daje nawet lepszy efekt.
Poza tym - armatomoździerze mogą mieć lufę gwintowaną. Można też używać pocisków z naprowadzaniem na cel podświetlany laserem.
A ponieważ moderatorzy najwyraźniej zapadli dziś w letarg, uprzejmie przypominam co poniektórym, że
SŁOWO "WIEŻA" PISZE SIĘ PRZEZ "Ż"!!!!!!!!
PDT - Pon 29 Cze, 2009
Ale czy Szanowny Kolega wierzy ( przez „rz” ) w rewolucyjne zmiany w uzbrojeniu WP?
RadArek - Pon 29 Cze, 2009
A, z tą wieżą, to wielkie przepraszam ( bo pewnie, Ktoś tu do mnie pije) . To jest tak, jak się z doskoku pisze...
REMOV - Pon 29 Cze, 2009
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Przy pocisku z armaty albo pocisku kumulacyjnym z działa bezodrzutowego to podobno daje nawet lepszy efekt. | Tyle tylko, że na razie nie ma automatycznych dział bezodrzutowych większych kalibrów od 75 mm w górę. Niemcy z Rheinmetall co prawda coś tam kombinują z kalibrem mniejszym, ale na razie tak sobie im to wychodzi.
mjr Misiu - Pon 29 Cze, 2009
Cytat: | Ale czy trzeba trafić w okno? |
Skoro przy technikaliach jesteśmy to, panie Stefanie, trafiać się powinno pod parapet: siła wybuchu, odłamki plus gruz ze ściany.
W okno to taka przenośnia - może być w wejście do jaskini (to trafienie "obok" nic nie da) ambrazurę bunkra itp.
Cytat: | albo pocisku kumulacyjnym z działa bezodrzutowego to podobno daje nawet lepszy efekt |
Nie wiem, całkiem możliwe - ale ja wolałbym HESH-T z Cockerillilowskiej 105.
Cytat: | armatomoździerze mogą mieć lufę gwintowaną |
RAK będzie miał chyba gładką - jeżeli dadzą mu gwintowaną to najlepiej od razu "słusznej" długości - bo ten ich króciec teraz
Można też używać pocisków z naprowadzaniem na cel podświetlany laserem.
Koszt panie Stefanie. Ja myślę, że powinno być tanio i skutecznie.
Cytat: | z działa bezodrzutowego |
Ale w takim wypadku trzeba mieć oczy z tyłu głowy bo z bezodrzutówką to niebezpiecznie jest. Poza tym słuszny kaliber takowej (ot taki 105/107mm) daje dużą strefę niebezpieczną (coś ok. 40m jeśli dobrze pamiętam) i w ciasnych uliczkach może być problem. Nie mówiąc o braku SKO...
Botras - Wto 30 Cze, 2009
mjr Misiu napisał/a: |
RAK będzie miał chyba gładką - jeżeli dadzą mu gwintowaną to najlepiej od razu "słusznej" długości - bo ten ich króciec teraz |
Naturalnie im większa prędkość wylotowa tym lepiej (wiatr choćby), ale mamy czasy laserowych dalmierzy i elektroniczych sko. Czy aby jakieś marne paręset metrów na sekundę to mało, żeby trafić to przysłowiowe okno z kilometra, gdy strzela się z dokładnie wyliczonym kątem podniesienia?
mjr Misiu napisał/a: |
Cytat: | Można też używać pocisków z naprowadzaniem na cel podświetlany laserem. |
Koszt panie Stefanie. Ja myślę, że powinno być tanio i skutecznie. |
No tu powstaje pytanie, co wyjdzie taniej: partia pocisków kierowanych i kupowanie ich wedle potrzeb (ile tych glinianych ścianek trzeba było dotąd rozbić w Iraku i Afganistanie?), czy kupno wozów z zupełnie nietypowym systemem uzbrojenia.
mjr Misiu - Wto 30 Cze, 2009
Cytat: | Czy aby jakieś marne paręset metrów na sekundę to mało, żeby trafić to przysłowiowe okno z kilometra, gdy strzela się z dokładnie wyliczonym kątem podniesienia?
|
Ale właśnie ja rozgraniczam oba systemy: możdierz automatyczny i armata samobieżna.
Możdzierz to "długie ręce" wsparcia. Jak się MON pozbędzie Gożdzików to z czym zostaną brygady/bataliony? Ze 111 DANA-mi? Gożdzik strzela na cir. 15 km i więcej. Dla naszego możdzierza moim zdaniem owe 15 km to dolna granica - tym bardziej, że dzięki rozsądnej polityce kolejnych MON-ów będziemy mieli mniej jednostek/grup bojowych do walki, ergo "dłuższe ręce" pozwolą wypełnić, przynajmniej teoretycznie "luki" w ugrupowaniu.
Armata samobieżna, bo nie ma w naszych batalionach zmech. skutecznego środka wsparcia, który strzelałby ogniem płaskotorowym z precyzją amunicji "inteligentnych" będąc przy tym od nich tańszym. Najlepszym rozwiązaniem pozostaje czołg - ale nowych nie będzie jeszcze bardzo długo bo za drogie są, a stare... no cóż, ile jest sprawnych Twardych i kto by chciał w nich pojechać do Astanu?
Wieża CMI CT-CV 105mm to koszt zdecydowanie mniejszy niż kupno nowego czołgu - a skuteczność przeciwko celom "miękkim" podobna lub nawet większa. Tym bardziej, że podwozie już jest - ile jest "bazowych" Rośków na składach?
Cytat: | z zupełnie nietypowym systemem uzbrojenia |
A od kiedy to MON-owi przeszkadza? Patrz casus NSM czy wież do Rośków . Poza tym jak się kupi kilkadziesiąt wież z armatami to z pewnością można by od CMI wytargować produkcję amunicji u nas na miejscu - tym bardziej, że podobną już produkowaliśmy za UW.
Pomyśl, 30mm ATK + Spike, 120mm niechby i ten MAHWS, i do tego CMI CT-CV - wszystko na Rosomakach - i kto by nam podskoczył?
Botras - Wto 30 Cze, 2009
mjr Misiu napisał/a: | Ale właśnie ja rozgraniczam oba systemy: możdierz automatyczny i armata samobieżna. |
mjr Misiu napisał/a: | Armata samobieżna, bo nie ma w naszych batalionach zmech. skutecznego środka wsparcia, który strzelałby ogniem płaskotorowym z precyzją amunicji "inteligentnych" będąc przy tym od nich tańszym. |
A ja właśnie się zastanawiam, w jakim stopniu samobieżny moździerz byłby ustępował armacie w celności ognia bezpośredniego, amunicją niekierowaną. Jeśli nieistotnie, to po co mnożyć byty?
Coś mi się wydaje, że kupno - w razie, gdyby się okazało, że prostą amunicją nie da się w to okno - nie wiem, kilku dziesiątków nabojów z pociskami naprowadzanymi półaktywnie laserowo na misje, wyszłoby taniej, niż kupno choćby zupełnie nielicznych wozów z nowymi armatami. To oczywiście pomijając okoliczność, że te moździerze też będą nowe, ale - jak się zgadzamy - one są na pewno niezbędne. No i kierowane pociski moździerzowe to jest dobry pomysł nie tylko na misje!
Złośliwiec - Wto 30 Cze, 2009
Patrząc z perspektywy obrony kraju a nie misji moździerz jest chyba dla nas bardziej przydatny niż 105 lub 120 na Rosomaku. Zwłaszcza jeśli obok zwykłej i inteligentnej amunicji będzie dysponował przeciwpancerną i przeciwpiechotną amunicją kasetową.
Pomorzanin - Wto 30 Cze, 2009
Jeśli tak bardzo chcemy strzelać "do okien", to lepiej nasze wysiłki skupić na odpowiednio skutecznych głowicach do ppk lub właśnie laserowo naprowadzanej amunicji moździerzowej. Ewentualnie można inwestować w śmigłowce (jeśli jest co inwestować).
Coś mam takie wrażenie, że podczas wszystkich naszych przyszłych (i obecnych) PKW więcej niż kilkanaście sytuacji do "strzelania do okien" nie będzie...
Stefan Fuglewicz - Sro 01 Lip, 2009
A więc dalej nie wiemy, jakiej (jakich) broni wsparcia potrzebują Rosomaki:
- zgoda jest chyba tylko na to, że potrzebny jest samobieżny armatomoździerz - ale jaki? z lufą gładką czy gwintowaną, jaki zasięg, czy i z jaką amunicją precyzyjną?
- czy potrzebna jest samobieżna armata - a jeśli tak, to czy tylko jako broń ogólnego wsparcia, czy również do zwalczania broni pancernej?
- czy poza kołowymi bwp dozbrojonymi w Spike'i potrzebne są wyspecjalizowane rakietowe niszczyciele czołgów?
Obawiam się, że nikt tego jeszcze nie wie... po tylu latach wdrażania kTO!
Dodam jeszcze, że jeśli uznalibyśmy, że armata jest potrzebna do precyzyjnego wsparcia ogniem płaskotorowym a nie powstrzymania czołgów, to powinien wystarczyc kaliber 90 mm, a może i mniejszy. Nie będzie problemów z posadowieniem na Rośku i spadkiem mobilności, zwiększy się zapas przewożonej amunicji.
Co do półaktywnego naprowadzania laserowego, nie jest ono już takie drogie jak kiedyś. I pewnie wkrótce pojawi się także w naszej armii, a przynajmniej powinno - na początek w rakietach wystrzeliwanych ze śmigłowcowych wyrzutni npr, bo jest to najtańszy sposób na zapewnienie precyzyjnego wsparcia z powietrza.
Złośliwiec - Czw 02 Lip, 2009
Cytat: | - zgoda jest chyba tylko na to, że potrzebny jest samobieżny armatomoździerz - ale jaki? z lufą gładką czy gwintowaną, jaki zasięg, czy i z jaką amunicją precyzyjną? |
Panie Stefanie nie ...CZY..., nie ...CZY..., tylko ...z jaką...
Cytat: | czy poza kołowymi bwp dozbrojonymi w Spike'i potrzebne są wyspecjalizowane rakietowe niszczyciele czołgów? |
Uważam, że wyposażone w rakiety o zasięgu minimum 6-8 km współpracujące z lekkimi bsl-ami (marzenie ) wraz z armatomoździerzami wyposażonymi w amunicję kasetową i precyzyjną będą dużo lepszym wsparciem niż taka samobieżna armata czy samobieżna armata + moździerz. W końcu chodzi nam o rażenie wroga z poza jego zasięgu.
Cytat: | Dodam jeszcze, że jeśli uznalibyśmy, że armata jest potrzebna do precyzyjnego wsparcia ogniem płaskotorowym a nie powstrzymania czołgów, to powinien wystarczyc kaliber 90 mm, a może i mniejszy. Nie będzie problemów z posadowieniem na Rośku i spadkiem mobilności, zwiększy się zapas przewożonej amunicji. |
Mniejszy? To znaczy jaki? Czyżby chodziło Panu o znaną nam już z BWP-2000 armatę Oto Melara T60/70A, kaliber 60 mm?
Jack Strong - Czw 02 Lip, 2009
W ostatnim ”Raporcie” napisano ze na podstawie doswiadczen WP z Afganistanu postanowiono zwiekszyc liczbe KTO w batalionach zmotoryzowanych z 75 do 88 sztuk. Czy jest tajemnica napisanie konkretnie jakiego typu to byly doswiadczenia, szczegolnie chodzi o wyrzutnie ppk. Z tego co wiem WP w Afganistanie dziala przeciwko partyzantom a nie przeciwko wielkim zagonom pancernym przeciwnika ktorego powstrzymuje sie miedzy innymi poprzez uzywanie wlasnych systemow ppk. Byc moze ppk sluza take do niszczenia pozycji punktowych przeciwnika w miescie ale moim zdaniem bylaby to spora rozrzutnosc pieniedzy. Lepiej do tego celu nadawala by sie armata kal 105/120mm lub dzialo bezodrzutowe np. kal.90 mm lub 106mm.
Cytat: | - czy poza kołowymi bwp dozbrojonymi w Spike'i potrzebne są wyspecjalizowane rakietowe niszczyciele czołgów? |
Cytat: | Obawiam się, że nikt tego jeszcze nie wie... po tylu latach wdrażania kTO! |
Jesli to prawda to jest to dosyc szokujace.
Co do typow KTO to czy nie warto by bylo przesledzic doswiadczenia armii francuskiej w tym wzgledzie i odwzorowac taka organizacje francuskiej Dywizji Lekkiej dla naszych 12 BZmot i 17 BZmot.
Moznaby wtedy przeformowac te brygady w nastepujaca organizacje(wariant 12BZmot):
12 BZmot, liczaca ok 6000 ludzi, Szczecin w skladzie:
12 Pulk Czolgow Lekkich (Stargard): 36 KTO 105/120 mm, 3 KTO, and 12 KTO/ppk Spike
121 Pulk Zmotoryzowany(Szczecin): 66 KTO, 8 mozdzierzy kal. 81mm, 8 ppk Spike, 8 dzialek plot 23mm/Grom, 12 mozdzierzy kal. 120mm
122 Pulk Zmotoryzowany(Szczecin): 66 KTO, 8 mozdzierzy kal. 81mm, 8 ppk Spike, 8 dzialek plot 23mm/Grom, 12 md 120mm
122 Pulk Zmotoryzowany(Stargard): 66 KTO, 8 mozdzierzy kal. 81mm, 8 ppk Spike, 8 dzialek plot 23mm/Grom, 12 mozdzierzy kal. 120mm
12 Pulk Artylerii: 24 haubice kal. 152mm DANA lub nowe haubice kal. 155mm
12 Pulk Saperow
12 Pulk Logistyczny
Pomorzanin - Czw 02 Lip, 2009
Jacku Strong, coś Cię poniosło z tymi "strukturami". Totalne bajki.
Jeśli chodzi o zakup KTO z armatą 105/120 mm, to jest to rozrzutność. Sprzęt ten praktycznie nie ma szans podjęcia skutecznej walki z czołgami. Na dodatek na misjach sytuacji, gdzie konieczne byłoby wsparcie sprzętu tego typu praktycznie nie ma. Jego ewentualne zadania mogą równie dobrze wypełnić armaty 30 mm, ppk, moździerze, haubice, lotnictwo.
Rachunek jest taki:
kilkanaście ppk wystrzelonych w ciągu kilkunastu pewnie lat, jest nieporównywalnie tańsze niż konstruowanie, produkcja, zakup, wdrażanie do służby całego systemu KTO z armatą 105/120 mm.
Obecnie trzeba właśnie myśleć nad nowowczesną amunicją moździerzową i niszczycielami czołgów z ppk na KTO (obniżony Rosomak 6x6?).
Jack Strong - Czw 02 Lip, 2009
Dlaczego bajki, to sprawdzona organizacja brygady ekspedycyjnej, funkcjonujaca od lat 80tych w strukturach armii francuskiej. Zwiazek ten dzialal w kilkudziesieciu misjach glownie w Afryce i na Bliskim Wschodzie oraz na Balkanach i struktura ta sie sprawdzila.
Cytat: | Jeśli chodzi o zakup KTO z armatą 105/120 mm, to jest to rozrzutność. Sprzęt ten praktycznie nie ma szans podjęcia skutecznej walki z czołgami |
Teza bardzo dyskusyjna, zalezy z jakimi czolgami a po drugie starcie czolg vs KTO to ostatecznosc, najpier idzie lotnictwo, potem artyleria, potem ppk a na samym koncu czolgi z armata 105 lub 120mm. Mysle ze armata 105 lub 120 mm z dobra amunicja poradzi sobuie z wiekszoscia pojazdow uzywanych w Afryce lub Afganistanie.
Zreszta jak pokazaly doswiadczenia wojny w Iraku w 1991r, gdzie dzialala wzmociona 6 Francuska Dywizja Lekka to jej pojazdy kolowe z armata 105mm niszczyly stosunkowo latwo irackie czolgi. No ale tam dzialaly glownie artyleria i smiglowce a dopiero w ostatecznosci czolgi i bwp/KTO.
Z drugiej strony dywizja ta byla wtedy wzmocniona miedzy innymi batalionem czolgow AMX30B (40 maszyn) co powinno byc moze dac do myslenia czynnikom decydujacym o organizacji WP na misje.
Cytat: | Na dodatek na misjach sytuacji, gdzie konieczne byłoby wsparcie sprzętu tego typu praktycznie nie ma |
To jest chyba oczywiste ze go nie ma bo WP jak do tej pory go nie posiada. Ale my tutaj dyskutujemy na temat czy jest wogole warto zakupic taka wersje KTO dla WP?
Doswiadczenia francuskie i wloskie zdaja sie mowic ze tak. Moim zdaniem powinno sie sprawdzic czy w obecnej sytuacji klasyczny czolg nie bylby lepszym i bardziej uniwersalnym rozwiazaniem dla polskich bataljonow KTO jako srodek wsparcia?
Kluczem jest tutaj roznica w mobilnosci.
Cytat: | Jego ewentualne zadania mogą równie dobrze wypełnić armaty 30 mm, ppk, moździerze, haubice, lotnictwo. |
No widac chyba nie do konca skoro Francuzi , Wlosi czy Hiszpanie uwzaja inaczej.
Cytat: | Rachunek jest taki:
kilkanaście ppk wystrzelonych w ciągu kilkunastu pewnie lat, jest nieporównywalnie tańsze niż konstruowanie, produkcja, zakup, wdrażanie do służby całego systemu KTO z armatą 105/120 mm. |
Skad Pan wie ze tylko kilkanascie? Co do konstruowania to wlasciwie jest to juz zrobione, pozostaje tylko zakup i produkcja. Pytanie moim zdaniem jest takie czy zamiast zakupow nowej wersji KTO z dzialem 105/120mm nie lepiej zakupic lub wyremontowac kolejnej partii czolgow. I nastepne pytanie czy WP na misjach i w kraju jest potrzebna ”mobilnosc kolowa”. Czy jesli sie wzmocni bpzmot jedna kompania czolgow lub BZmot jednym batalionem czolgow to bedzie to optymalne rozwiazanie? Jak wplyjnie to na szybkosc calej batalionowej lub brygadowej grupy bojowej.
Czy ta "mobilnosc kolowa" i lekkosc ma najwazniejszy priorytet czy mozna isc tutaj na kompromis.
Cytat: | Obecnie trzeba właśnie myśleć nad nowowczesną amunicją moździerzową i niszczycielami czołgów z ppk na KTO (obniżony Rosomak 6x6?). |
Zgadzam sie z Panem calkowicie ale jedno nie wyklucza drugiego. Amunicja mozdzierzowa kal 120mm juz jest dostepna na rynku, wystarczy zakupic licencje np. na Stixa, po co odkrywac Amerke drugi raz?
Pomorzanin - Czw 02 Lip, 2009
Nikt nie planuje tworzenia pułków zmotoryzowanych, w batalionie ma być 88 Rosomaków, nie mamy moździerzy kal. 81 mm, przy ogólnej mizerii finansowej (i nie tylko finansowej) oraz likwidacji kolejnych JW nie stać nas na tworzenie brygad typowo misyjnych. Nie ma też takiej potrzeby. Twierdzę więc dalej, że trochę Cię "poniosło". Nie przeczę, że w warunkach francuskich taka struktura im się sprawdza.
Rozpatrując walkę z czołgami, trzeba wziąć pod uwagę nie tylko stare T-34, PT-76, T-54 i T-55. W najbliższych latach, nawet w krajach afrykańskich, można się spodziewać raczej odmian T-62, T-64, T-72, a w przypadku obrony Polski dodatkowo T-80 i T-90. Zresztą nawet w przypadku trafienia KTO 105/120 przez archaicznego T-34 oznacza to jego zniszczenie (na dobrą sprawę nawet "ukryty w krzakach" DSzK mógłby go "rozstrzelać"). Po co więc ryzykować wejście w zasięg armaty np. okopanego T-72?
Skoro starcie KTO przeciwko czołgowi to ostateczność, to skupmy się właśnie na artylerii, ppk, lotnictwie, BSL-ach, bo z tymi dziedzinami u nas ciekawie nie jest. "Zabawki" jak KTO 105/120 mm nie są nam potrzebne.
Napisałem, że na misjach praktycznie nie ma sytuacji do użycia KTO 105/120 mm, a nie, że nie ma tych KTO (bo to oczywiste). Wspomniałem o "kilkunastu" sytuacjach, kiedy by się przydały. Podejrzewam, że mój oszacowanie nie odbiegnie od rzeczywistości, którą przyniosą kolejne lata (to jest mój szacunek). Włosi mieli swoje Centauro w Iraku, i z tego, co pamiętam, użyli ich tylko raz, ostrzeliwując dom, w którym byli snajperzy ("strzelanie do okien"). Nic, czego nie można załatwić granatnikiem, ppk, artylerią, lotnictwem.
Włoski Centauro czy francuski AMX-10 RC wzięły się ze specyficznych potrzeb tamtych krajów. Sama koncepcja wywodzi się też z lat 70 - 80. Od tego czasu minęło 30 - 40 lat, a i WP raczej we włoskich górach, wspierając lekką piechotę, nie będzie.
Takie jest moje stanowisko: nacisk na moździerze, ppk, bsl, lotnictwo.
m4a1 - Czw 02 Lip, 2009
Panie Stefanie, dorzucę oliwy do ognia:
Czy wystarczające jest zintegrowanie z ppk jednego pojazdu na pluton, i to chyba w taki sposób że będzie (chyba) widać z daleka który wóz ma ppk?
Czy w/w integracja w ogóle będzie miała miejsce?
militarysta - Czw 02 Lip, 2009
Cytat: | Cytat: | Cytat:
Jeśli chodzi o zakup KTO z armatą 105/120 mm, to jest to rozrzutność. Sprzęt ten praktycznie nie ma szans podjęcia skutecznej walki z czołgami |
Teza bardzo dyskusyjna, zalezy z jakimi czolgami a po drugie starcie czolg vs KTO to ostatecznosc, najpier idzie lotnictwo, potem artyleria, potem ppk a na samym koncu czolgi z armata 105 lub 120mm. Mysle ze armata 105 lub 120 mm z dobra amunicja poradzi sobuie z wiekszoscia pojazdow uzywanych w Afryce lub Afganistanie.
Zreszta jak pokazaly doswiadczenia wojny w Iraku w 1991r, gdzie dzialala wzmociona 6 Francuska Dywizja Lekka to jej pojazdy kolowe z armata 105mm niszczyly stosunkowo latwo irackie czolgi. No ale tam dzialaly glownie artyleria i smiglowce a dopiero w ostatecznosci czolgi i bwp/KTO.
Z drugiej strony dywizja ta byla wtedy wzmocniona miedzy innymi batalionem czolgow AMX30B (40 maszyn) co powinno byc moze dac do myslenia czynnikom decydujacym o organizacji WP na misje. |
OK, nawet 120mm APFSDS do lekkich armat ma ładną przebijalność, ale ja bym nie stawiał w starciu Rosiek - MGS vs. jakiś T-72 z sensownym SKO( i w miarę wyszkoloną załogą) na tego pierwszego ponieważ:
1. Nie wiesz czy nasze hipotetyczne Rośki ze 120mm miałby jakiekolwiek wsparcie rozpoznania z sojuszniczych BSL, lotnictwa, etc i czy byłby wsparte sojuszniczą artylerią i lotnictwem. Nie wiesz tego, a WP takich środków na razie specjalnie nie ma.
2. Jeżeli to nie będzie płaska pustynie gdzie zasięgi SKO będą wykorzystywane na maksa, tylko typowy europejski TDW gdzie w 96% strzelasz do 1000m do niestety ale czym byś nie trafił w Rosomaka to go zniszczysz - BM15, kumule, etc. A ten dystans znacząco zredukuje przewagę w SKO.
3. Cena opracowania kolejnej wersji, jej serwisu, amunicji etc może podważyć racjonalność zakupu takiej wersji. I to jeszcze stawianie na nośniku który może zostać rozstrzelany przez dowolny czołg od T-54 wzwyż.
Jack Strong - Czw 02 Lip, 2009
Cytat: | Skoro starcie KTO przeciwko czołgowi to ostateczność, to skupmy się właśnie na artylerii, ppk, lotnictwie, BSL-ach, bo z tymi dziedzinami u nas ciekawie nie jest. "Zabawki" jak KTO 105/120 mm nie są nam potrzebne. |
Cytat: | 3. Cena opracowania kolejnej wersji, jej serwisu, amunicji etc może podważyć racjonalność zakupu takiej wersji. I to jeszcze stawianie na nośniku który może zostać rozstrzelany przez dowolny czołg od T-54 wzwyż. |
Dziekuje przekonaliscie mnie Panowie.
Jak widzicie mozliwosc zintegrowania bcz w ramach BZmot na KTO czyli dylemat rozicy predkosci czolgow i KTO. Cz lepiej pozostawic samodzielne bcz np. do dyspozycji w skladach poszczegolnych dywizji lub w 3-4 BPanc (6-8 bcz)
Pozdrawiam
MariuszRB - Czw 02 Lip, 2009
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że zbyt rozrzutnie gospodaruje się tak dużymi i drogimi wozami jak Rosomaki. Myślę, że w części zastosowań w zupełności wystarczyłby pojazd taki jak RG34 czyli Iguana, stając się przy okazji naturalnym następcą BRDM-ów.
martino - Czw 02 Lip, 2009
Z tym , przynajmniej w części to bym się zgodził np. wg mnie WD OPL (ma ich być 8 na KTO) mogłyby zostać zastąpione przez np. żubry WD (na pewno 6 bateryjnych WD Rega, może też 2 dywizjonowe Łowcze) podobnie wozy RSK (8 szt). Tym bardziej, ze wg aktualnych założeń główne uzbrojenie tych dplot stanowić mają Poprady na Żubrze i ZURy-23-2TG ciągnione przez ciężarówki, a więc oba typy nie pływające. A więc co z tego, że WD przepłynie rzekę, jak cały arsenał środków rażenia zostanie na drugim brzegu.
Także dawanie KTO rozp na szczebel batalionu (w planach po 3 szt na bpzmot) jest dla mnie przerostem formy nad treścią. Tym bardziej, ze teraz są tam BRDM-2M96. Zamiast nich mogłyby być np. Tury I/II w wersji rozpoznawczej np. z masztem i z głowicą optyczną (ew. wynośnym MSTARem). Z tym, ze z KTO rozp umieściłbym w kilku więcej kr brygad nie tylko Zmot, a nie rezygnował z ich części
Spajkobusy (27 szt) powinny zostać zastąpione także LOSPami-5 tak ze 54 szt (w myśl zasady 1 wóz 1 ppk)
G. Hołdanowicz - Czw 02 Lip, 2009
Co do Rosomaka-RSK to nie ma sensu zastępowania ich Żubrami, jeśli miałyby być używane zgodnie z oczekiwaniami, pozwalać na autonomiczne działanie załogi w terenie skażonym, przewozić zapas wody, pożywienia, oferować miejsca do spania itp. Część zadań pewnie Żubry-RSK mogłyby wykonywać (vide Cobry w Słowenii), ale jednak to nie wszystko.
Wciąż szkoda mi Irbisa....
Zwitt - Pią 03 Lip, 2009
Może jednak się odrodzi. Chyba więcej w tym byłoby sensu niż w dalszym forsowaniu Rysia i Pumy. Wilk byłby syty (kasa dla WZM) i owca cała (sensowna platforma dla WP).
G. Hołdanowicz - Pią 03 Lip, 2009
Rysia to dziś chyba już nikt nie promuje. Ale Irbisa raczej też nie...
martino - Pią 03 Lip, 2009
No to te 8 Rosomaków RSK ostatecznie może być, jeśli chodzi tu o autonomiczność i możliwość przebywania w trenie skażonym przez dłuższy czas np. 24 h.
Panie Grzegorzu, a co dzieje się z wersją Rysia KTWI/KTRI Tuja? Na poprzednim MSPO był prototyp/makieta? który wyglądał bardzo profesjonalnie. Mówiło się o zamówieniu po 20-40 szt obu wersji. Czy sprawa kompletnie padła. Czy była to tylko wprawka przed powstaniem KTWI/KTRI na Rosomaku?
jonasz - Pią 03 Lip, 2009
W kolejnych latach MON powinien wejść w posiadanie Rosomaków w następujących odmianach:
•Wsparcia Inżynieryjnego (13 szt.);
•Kołowego Transportera Rozpoznania Inżynieryjnego (7 szt.);
•Wóz Pomocy Technicznej z 4-t dźwigiem (13 szt.);
•Wóz Rozpoznania Technicznego z 1-t dźwigiem (25 szt.)
za altair.com.pl
To raczej przekreśla Rysia
Arrakis - Sro 15 Lip, 2009
http://www.altair.com.pl/start-3175
Ciężkie życie ma ten KTO. Gdzie by nie spojrzeć, to podejrzenie o korupcję.
Ja bym im podesłał naszych specjalistów od antykorupcji
Arrakis
pako - Pią 17 Lip, 2009
Źródło: Gazeta Wyborcza:
"Nowe transportery, które MON wysłał do Afganistanu, dojechały na miejsce uszkodzone. Zniszczona została m.in. ich elektronika. Bez niej rosomaki są niezdolne do walki. W grę wchodzi sabotaż - dowiedziała się "Gazeta""
Jakaś piąta kolumna czy ki diabeł?
Tytuł artykułu: "Kto uszkodził rosomaki"
PDT - Pią 17 Lip, 2009
Belial, właśnie że, czerwony.
morfeusz34 - Pią 17 Lip, 2009
Mając nauczke po poprzedniej dostawie co robiły nasze słuzby (harczerze) ?????
Toper07 - Pon 27 Lip, 2009
Panowie, tymczasem prasa podaje że w sobotę w Afganistanie Rosomak wytrzymał kolejny atak. Ktoś zna jakieś szczegóły? Improwizowany ładunek czy mina? W jakim stanie jest pojazd? Ranny kierowca ma połamane kości podudzia, brak jakiegokolwiek zagrożenia życia.
pako - Wto 28 Lip, 2009
Na razie niewiadomo czy wytrzymał czy nie. Jedyne co może sugerować że pancerz „nie puścił” to brak poparzeń u rannego.
Toper07 - Sro 29 Lip, 2009
Racja nie zwróciłem na to uwagi. Prawdopodobnie może tak być. Jednak mam takie pytanie, skoro domyślamy się że pancerz nie „puścił” to obrażenia nóg mogą sugerować że system anty wstrząsowy w fotelu kierowcy (zakładam że taki tam jest ale nie wiem na pewno) zadziałał, no niezbyt rewelacyjnie. A także odwracając pytanie, jeśli wiedzielibyśmy co wybuchło to być może powiedzielibyśmy że zabezpieczenia zadziałały. No może z czasem jakieś informacje dadzą odpowiedź.
REMOV - Nie 16 Sie, 2009
Rosomaka w Afryce przypadki (źródło: Tygodnik Siedlecki) ;)
ajzik - Nie 16 Sie, 2009
Dobrze, że tylko tak.
brader74 - Pon 17 Sie, 2009
Kierowca sie postarał, prąd rzeczny szybko wypłukuje piasek, w dodatku jak koła mielą. Pewnie mu stanął, a on dalej w rure myśląc że wyjedzie no i prawie stylem u-boota...ciekawe jak go odessali? Ostatnio widziałem jak Twardy nie mógł płycej "nurkującego" Rosomaka wyciągnąć;-)
gryf001 - Pią 04 Wrz, 2009
Wygląda na to ze mamy pierwsza ofiarę śmiertelna w Rosomaku. Info za TVN24 i Polsat news.
Kondolencje dla rodziny.
Gryf.
EDIT: IED, 5 rannych. Ofiara śmiertelna to plutonowy. Konwój z bazy Giro.
Damian 18 - Pią 04 Wrz, 2009
Pewnie IED powyżej odporności i to jeszcze pod kadłubem nie pod kołem.
ajzik - Pią 04 Wrz, 2009
I to naprawdę duży, największy jak dotychczas w przypadku PKW-A. Co nie zmienia faktu, że brnięcie w tworzenie legend "zielonego czołgu" było błędem PR ze strony WP (dużo dołozyły media, ale za zgodą właśnie WP)
Matchwat - Pią 04 Wrz, 2009
Kiedyś musiało to nastąpić, w końcu Rosomak to nie jest jakiś niezniszczalny, super opancerzony pojazd, to tylko KTO. I nie potrzeba do tego mega wielkiego ładunku.
Inna sprawa, ze pewnie skuteczne "trafienie" Rosomaka to była już sprawa prestiżowa dla Talibów.
Szkoda tylko człowieka.
ajzik - Pią 04 Wrz, 2009
Człowieka zawsze szkoda. A niezniszczalnych wozów opancerzonych po prostu nie ma. I tyle.
Ps. Jeśli wierzyć vice-MON-owi, był to jak dotychczas najsilniejszy fugas, choć w pojawiające się 100 kg TNT nie uwierzę (chyba, że głęboko wkopane).
PDT - Pią 04 Wrz, 2009
Nie uwierzyliście chyba że, dwudziestoparętonowy transporter opancerzony ma wytrzymałość „Merkavy” a i te nie są niezniszczalne.
Damian 18 - Pią 04 Wrz, 2009
Cytat: | Nie uwierzyliście chyba że, dwudziestoparętonowy transporter opancerzony ma wytrzymałość „Merkavy” a i te nie są niezniszczalne. |
Odnoszę wrażenie że powielasz kolejny mit, bo akurat tak się składa że Merkava poniekąd chroni pod pewnymi względami załogę przed np. deflagracją amunicji gorzej niż poczciwy T-72B.
Tak więc może darujmy sobie mity.
EOT.
PDT - Pią 04 Wrz, 2009
Żadnych mitów nie mam zamiaru powielać tylko Ty nie zrozumiałeś metafory. Chciałem jedynie zaznaczyć że, odporność pancerza jakiegokolwiek wozu bojowego jest pojęciem bardzo względnym i zależy od wymagań jakie oczekiwano od niego w momencie powstawania danej konstrukcji.
Damian 18 napisał/a: | tak się składa że Merkava poniekąd chroni pod pewnymi względami załogę przed np. deflagracją amunicji gorzej niż poczciwy T-72B |
Oba typy mają podobnie rozmieszczoną część amunicji więc nic dziwnego że, detonacja pod pojazdem może spowodować detonacje przewożonej „jednostki ognia”.
Stefan Fuglewicz - Pią 04 Wrz, 2009
Zupełnym nieporozumieniem jest porównywanie odporności Rosomaka i czołgu.
Czołgi zwykle nie są zbyt dobrze zabezpieczone od dołu, bo gdy je konstruowano była to sprawa drugorzędna. Nawet po założeniu dodatkowych osłon problemem pozostaje wielka, płaska płaszczyzna dna, w dodatku położona dość nisko.
W kołowych transporterach podłoga jest wyżej, można ją osłonić deflektorem, a w Rosomaku energię w jakimś stopniu rozprasza rama.
Ten stopień mógłby być wyższy, gdyby do ramy umocować odpowiednie osłony. Może teraz nie mielibyśmy pogrzezbu ......
@sD - Pią 04 Wrz, 2009
Nie bardzo rozumiem Królik do czego zmierzasz, sam rozmawiałem z d-cą kompanii czołgów z Kanady, który dowodził takowymi na misji w Afganistanie.
Zresztą:
http://www.youtube.com/watch?v=Rab8cxw1YfM
@sD - Pią 04 Wrz, 2009
Zrozumiałem, że negujesz ich używanie w A-nie przez Kanadyjczyków. Wyrażaj się trochę precyzyjniej.
Stefan Fuglewicz - Sob 05 Wrz, 2009
Też mnie zirytowało to zdanie gen. Petelickiego o czołgach.
Ale, skoro już o tym mowa, naprawdę mnie wkurzają prowadzący te programy dziennikarze. Zwłaszcza taka jedna, która nie tylko nie miała pojęcia o temacie i uparcie trzymała się paru zasłyszanych gdzieś stereotypów, to jeszcze co chwilę przerywała rozmówcy i nie dawała dokończyć myśli. Tak to wygląda - zaprasza się eksperta nie po to, żeby coś porządnie wytłumaczył, ważne jest by wycisnąć z niego jakąś sensację i samemu "błyszczeć".
Więc może te czołgi to był taki skrót myślowy - rozpaczliwa próba przekazania czegoś w paru zdaniach, zanim pani dziennikarka znów przerwie i przejdzie do innego ważkiego problemu, jak trąba powietrzna albo podwiązanie jajowodów...
A czołgi - oczywiście, że najpierw jest pytanie, czy w danym terenie da się je zastosować. Ale co do funkcji to chyba nie jest takie proste. Czołgu nie da się wykorzystać zamiast bwp - jako bwp, ale może zastąpić bewupa wykorzystywanego do działań rozpoznawczo-patrolowych.
ajzik - Sob 05 Wrz, 2009
Stefan Fuglewicz napisał/a: |
A czołgi - oczywiście, że najpierw jest pytanie, czy w danym terenie da się je zastosować. Ale co do funkcji to chyba nie jest takie proste. Czołgu nie da się wykorzystać zamiast bwp - jako bwp, ale może zastąpić bewupa wykorzystywanego do działań rozpoznawczo-patrolowych. |
Żeby wysłać czołgi trzeba by je przygotować i to bardzo - nasze Leo 2 (nie wspominając o Twardych) są na spotkanie z fugasem przygotowane gorzej niż Rosomaki. Natomiast generalnie czołgi w Afganistanie co pokazują doświadczenia duńskie czy kanadyjskie są w Afganistanie przydatne o ile teren pozwala. Ale ich przydatność sprowadza sie do kilku rodzajów działań, więc nie rozwiązały by problemu bo tego problemu nie da się prosto rozwiązać. A rzucanie w tv przez różnej maści "ekspertów" rozwiązań hasłowych typu - "dajmy czołgi", "więcej śmigłowców", "rzućmy bsl-e, i to wielu szczebli" to bełkot - owszem można doposażyć kontyngent w to wszystko (a nawet trzeba - może poza czołgami), ale żołnierze będą ginąć dalej bo takie są realia wojny. Ciekawe kiedy się w tv znajdzie jakiś mądry, który to wreszcie z siebie wydusi ...
ajzik - Sob 05 Wrz, 2009
W Ghazni są miejsca gdzie czołgi mogłyby działać. Tylko trzeba sobie postawić pytanie czy wprowadzenie czołgów wiele da za wyjątkiem znacznego wzrostu kosztów (przygotowanie wozów do misji - konieczne dopancerzenie dna + ew. pancerz prętowy - i eksploatacja) - odpowiedź brzmi - wiele nie da. Już lepiej kupować te bsl-e i śmigłowce. Oczywiście żołnierze i tak będą ginąć, ale ów sprzęt się przyda w warunkach Ghazni lepiej niż czołgi.
G. Hołdanowicz - Sob 05 Wrz, 2009
A tak wogóle to wiadomo może jak zginął i jak reszta odniosła obrażenia? Bo nawet w pojeździe odpornym na miny trzeba przestrzegac pewnych zasad. Była penetracja? Nie powiedzą, i słusznie. Ale za mało wiemy...
ajzik - Sob 05 Wrz, 2009
Dwóch chyba tylko poobijanych + jeden w szoku.
Obrażenia dwóch operowanych wydają się być znane - złamania nóg (w tym wielokrotne) + najciężej ranny także złamania (zmiażdżenie ?) kości miedniczych i kości krzyżowej. Czyli takie dość typowe gdy chodzi o eksplozję ładunku wybuchowego pod pojazdem. Oczywiście nie znamy obrażeń zmarłego a one dały by nam odpowiedź czy doszło do penetracji wozu.
G. Hołdanowicz - Sob 05 Wrz, 2009
Ależ niemal na pewno. Tylko która to była wersja (obstawiam bazowy z obrotnicą), i jak to wyglądało wewnątrz.
Norbert Rudaś - Sob 05 Wrz, 2009
Szanowni.
Nie jestem przekonany, czy podawanie szczegółowych informacji na temat skutków ataku jest nam na rękę. Ktoś na nie czeka. Teraz Talibowie wiedzą, że udało im się "ruszyć" Rosomaka. Wiedzą, że żołnierze odnieśli obrażenia. Czekają pewnie na kolejne dane. Napędzanie publicznej dyskusji w końcu może doprowadzić do sytuacji, kiedy jakiś "mądry" z parciem na szkło oznajmi zbyt wiele szczegółów. Już takie sytuacje były.
To jest przypadek do analizy, ale nie do publicznej debaty. Chyba, że o doposażeniu kontyngentu. I tylko w takim wymiarze.
Z uwagi na bezpieczeństwo, szczegóły powinny być objęte tajemnicą, albo zostać specjalnie podane tak, że następnym razem terrroryści po raz ostatni się zdziwią.
Pozdrawiam
ajzik - Sob 05 Wrz, 2009
Moim zdaniem przesadzasz. Tym bardziej, że prawdziwej mocy ładunku (zostanie podana, okrągła, z pewnością zawyżona) nie poznamy. Informacje o obrażeniach żołnierzy podały źródła oficjalne. Nie wuchodzimy poza to co i tak jest w obiegu publicznym.
wiarusik - Sob 05 Wrz, 2009
Pytanie co MON zrobi z tą analizą? Ministerstwo jest niewydolne i niezdolne do szybkiej reakcji. Jaki koń jest (parafrazując słowa ministra,vide "pańskie oko konia tuczy") każdy widzi.
brader74 - Sob 05 Wrz, 2009
Czy dno pomiędzy ramą jest płaskie?. Możliwe, że tam doszło do penetracji. Gdzieś obiło mi się o uszy, że odłamki były w nogach.
Stefan Fuglewicz - Sob 05 Wrz, 2009
Gdzieś w mediach było (nie pamiętam gdzie, za dużo informacji) że poległy siedział przy drzwiach. Ale czy to prawda...
Też mi się zdaje, że zamiast coś kombinować z czołgami trzeba się skupić na dalszej poprawie ochrony Rosomaka. Równocześnie przeciwminowej i przeciwkumulacyjnej.
Ta druga - ze względu na masę w grę wchodzi chyba tylko LASSO.
Z dnem może być trudniej - mam wrażenie, że znacząco poprawić ochronę przed ładunkiem skupionym można dość łatwo i tanio, przy niedużym wzroście masy. Ale zabezpieczenie przed EFP i ładunkiem kumulacyjnym (tzw. typ H) to już sprawa bardziej skomplikowana...
Sprawcy ataku doskonale wiedzą, że zakończył się on sukcesem - że Rosomak został poważnie uszkodzony i że byli ranni i zabity. Po prostu, z obserwacji miejsca ataku.
Ale zgadzam się, że ujawnianie szczegółów uszkodzeń wozu byłoby ryzykowne.
I w gruncie rzeczy nie jest to potrzebne. I tak wiadomo, jakie fugasy mogą być użyte i jakie zniszczenia mogą spowodować, jeśli będą wystarczająco silne. I jakiego rodzaju modyfikacje można wprowadzić, by zmniejszyć ich skutki.
Tylko niech wreszcie to zostanie zrobione!!!
Edit:
Tak, też słyszałem o odłamkach - ale nie wiem, czy to nie przekłamanie.
Mam wrażenie, że dno jest płaskie - albo prawie płaskie. To może mieć pewne znaczenie, ale chyba nie decydujące, bo szczelina między ramą i kadłubem jest dość wąska - nawet rozdzielona fala uderzeniowa miałaby utrudniony odpływ i nacisk na dno niewiele się zmniejszy.
Wydaje mi się, że dodanie deflektora miałoby sens w kolejnych partiach produkcyjnych, w połączeniu z lekką modyfikacją ramy i/lub jej połączenia z kadłubem. Na szybko możnaby zasłonić od dołu prześwity w ramie pancerną płytą. Zawsze to trochę poprawi sytuację...
G. Hołdanowicz - Sob 05 Wrz, 2009
spall liner...
brader74 - Sob 05 Wrz, 2009
Wiem, że RPA wzmacniało dno w swoich AMV. Możliwe, że wstawili deflektor pomiędzy ramę - prześwit bez zmian. Po detonacji rama i tak będzie do wymiany.
Kiedyś zastanawiałem sie jak wzmocnić pancerz Rosomaka i tak sobie wymyśliłem przyczepiane boczne panele, profilowane, w środku z klinem (pancerz główny), pomiędzy którym znajdowały by sie warstwy pancerza kompozytowego (kratownica), a z kolei pomiędzy nimi wypełniacz niepalny "puchnący" w przypadku penetracji i detonacji. Oczywiście objętość i lekkość opancerzenia zapewniała by możliwość pływania. Do przewozu takiej konfiguracji niezbędny by był Super Herkules ;-) lub zdemontowane moduły. Jak mi sie uda przekopać przez archiwum, to wrzucę rysunek ideii.
ajzik - Sro 09 Wrz, 2009
5 września pod Rosomakiem wybuchł kolejny fugas i kolejny wóz (przynajmniej czasowo) wyłączony z działań. Ludzie nie liczac jednej kontuzji - wyszli bez szwanku.
plut. pchor. rez - Pią 25 Wrz, 2009
A pogłowie Rosomaków ma się zwiększyć, sprawdzają się w polu i zagrodzie. Tylko co z wersjami/"rasami" specjalistycznymi?
http://www.rp.pl/artykul/2,368626.html
ajzik - Pią 25 Wrz, 2009
W takim horyzoncie czasowym ( 9lat ) to raczej będzie li tylko proste uzupełnienie strat poniesionych w Afganistanie, o ile będziemy tam siedzieć do tego czasu.
peter.Ka - Sob 26 Wrz, 2009
Wczoraj na TVP była pokazana kolejna partia KTO Rosomak które mają jechać do Afganistanu. Niby nic szczególnego... Ale część została wyposażona w pancerz siatkowy polskie produkcji który ma być na nich testowany bojowo. Nie sądziłem że Wojsko nad tym pracowało, jestem mile zaskoczony.
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009
A czy to aby przypadkiem nie LASSO od RUAG-a ?
:-)
G. Hołdanowicz - Sob 26 Wrz, 2009
Oczywiście że LASSO RUAG-a i nie są jeszcze zakupione, acz docelowo na wszystkich mają byc jeśli przejdą testy.
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009
To było pytanie tzw. retoryczne :-)
Ps. Nawiasem mówiąc LASSO jest już (z powodzeniem) sprawdzone w Afganistanie przez Duńczyków.
G. Hołdanowicz - Sob 26 Wrz, 2009
Ale nasi chcą sprawdzic je wedle własnej metodyki. LASSO tak, Cougar nie. Mniam.
peter.Ka - Sob 26 Wrz, 2009
Heh wiecie jakie jest TVP i jakie jest myślenie po ciężkim dniu po 23 Nic nie było poza tym ze pancerz polski...
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009
Metodyka przede wszystkim :-)
Swoją drogą, dlaczego piszesz, że Cougar nie ? Cougar (chyba) tak, ale po raz kolejny z tzw. żebrów. W końcu coś się nam należy za ten cios w plecy 17 września.
Bardziej mnie ciekawi co wyjdzie z tej polonizacji RG-31 :-)
Ps. TVP kłamie, nie od dziś :-)
G. Hołdanowicz - Sob 26 Wrz, 2009
Lasso trzeba testowac a nie opierac sie na dokumentacji zewnetrznej, Cougara nie.
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009
A o to chodzi. No tak. Racja.
lekomin - Sob 26 Wrz, 2009
RPG są tak wielkim zagrożeniem w tej chwili?
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009
Są istotnym zagrożeniem bo są bardzo powszechną bronią w rękach npla. Oczywiście zagrożeniem numer jeden jest fugas, nie rpg. Ale skoro coraz więcej Rosomaków jeździ z improwizowanymi ekranami przeciwkumulacyjnymi to widać, że jest wskazane wprowadzenie jakiegoś znormalizowanego rozwiązania. Może być i LASSO, ten system ma jedną bardzo poważną zaletę - jest lekki (pomijam już fakt, że się sprawdził w Afganistanie na duńskich M113).
lekomin - Sob 26 Wrz, 2009
Ok. Ja ostatnio czytałem o pierwszych improwizowanych ekranach przeciwkumulacyjnych robionych przez Armię Czerwoną ze stelaży łóżek ze sprężynami 1944/1945 r. Anthony Beevor, "Berlin" zarąbista książka tak przy okazji.
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009
lekomin napisał/a: | Ok. Ja ostatnio czytałem o pierwszych improwizowanych ekranach przeciwkumulacyjnych robionych przez Armię Czerwoną ze stelaży łóżek ze sprężynami 1944/1945 r. Anthony Beevor, "Berlin" zarąbista książka tak przy okazji. |
Były też ekrany "fabryczne", często mylone na fotkach właśnie z tymi łóżkami (te oczywiście też były). A LASSO w swojej koncepcji to jest właśnie powrót do źródeł (trochę drogi, bo za jedno LASSO to by można było nakupować takich łóżek na pęczki :-))
Damian 18 - Sob 26 Wrz, 2009
Zawsze można pójść w stronę ekranów ażurowych, co prawda 100% skuteczności to rozwiązanie nie ma, ale lepsze niż nic, do tego w miarę tanie i lekkie, tyle ze strasznie poszerza wóz i mogą być trudności przy manewrowaniu w ciasnocie.
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009
Masz na myśli pancerz prętowy ? No, stalowy byłby dla Rosomaka chyba za ciężki. Zresztą Amerykanie od niego odchodzą w Strykerach, chyba mają ku temu powody, no nie ? :-) Może kiedyś doczekamy się pancerza tkaninowego na Rosomaku, a la brytyjski Tarian :-).
Ps. Powtarzam raz jeszcze - LASSO nie jest zły. Ma swoje wady, ale każde rozwiązanie je ma.
Przezdzieblo - Sob 26 Wrz, 2009
Tarian może się przydać, np. jako ekologiczny awaryjny napęd żaglowy... Mówiąc poważniej, ciekawe jak się toto sprawdza. I w jaki sposób, tak naprawdę, ma działać.
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009
Gdyby się nie sprawdzało w stopniu zadowalającym, to by tego Brytyjczycy nie stosowali w Afganistanie, prawda ? A stosują i to coraz szerzej.
corran - Sob 26 Wrz, 2009
ajzik napisał/a: | Ps. Powtarzam raz jeszcze - LASSO nie jest zły. Ma swoje wady, ale każde rozwiązanie je ma. |
Pamiętając o tym, że RPG nie są aż tak wielki zagrożeniem to ten pancerz wydaje się byc dobrym balansem pomiędzy masa i własnościami ochronnymi.
Wie ktoś coś więcej o nowych fotelach?
Przezdzieblo - Nie 27 Wrz, 2009
ajzik, a czy są jakieś informacje o stosowaniu Tariana w skali większej niż te 20+ zestawów, z których połowa posłużyła do "ożaglowania" ciężarówek? Przecieki na temat rzeczywistej skuteczności?
AmSafe w przeciwieństwie do RUAG-a nie chwali się zdjęciami z testów. Informuje się ogólnie, że przy dużo mniejszej masie "szmatki" są tak skuteczne jak "kratki". Ale przecież różnicę w budowie obu rodzajów ekranu widać gołym okiem.
ajzik - Nie 27 Wrz, 2009
Zestawów jest już więcej niż 20 acz z tego co widać dostają je póki co wyłącznie ciężarówki Oshkosha - ciężkie ciągniki i cysterny.
Info co do skuteczności - no niestety, poza marketingowym bełkotem - nic. Info nieoficjalnych nie znam.
Ale na tzw. chłopski rozum, chyba by Brytyjczycy dali sobie spokój z tymi "szmatkami" gdyby były do niczego ?
Konsky - Nie 27 Wrz, 2009
Na jakiej zasadzie działa Lasso? Rozumiem zasadę działania ekranu ażurowego, jednak Lasso chyba nie zatrzyma pocisku, ewentualnie może je odbić? zmienić jego trajektorię. Wydaje się też że nie zdeformuje i nie zniszczy głowicy nie dopuszczając do detonacji? Mam rację?
Przezdzieblo - Nie 27 Wrz, 2009
A nawet odwrotnie Albo zdeformować głowicę, albo choć spowodować wcześniejszą detonację.
ajzik, ano właśnie. Tylko chłopski rozum zostaje. Ale rozumowanie "gdyby nie działało, to by nie kupowali i nie używali" nie do końca do mnie przemawia. Trzeba poczekać na więcej konkretów i dopingować Wyspiarzy.
Konsky - Nie 27 Wrz, 2009
Królik napisał/a: | Ma za zadanie albo spowodować wcześniejsza detonację, albo zdeformować/zniszczyć głowicę. |
No tak czyli, z założenia tak jak pancerz ażurowy, tylko czy na pewno siatka nie jest za elastyczna i "delikatna". Nie jestem przekonany czy akurat w taki sposób Lasso działa? Wcześniejsza detonacja pełna zgoda ale bardzo bym chciał zobaczyć jak działa ta siateczka działa z pociskiem od rpg? Ma ktoś może jakiś filmik?
Raven24 - Nie 27 Wrz, 2009
Ale wygląda jak taki siatkowy sprężynowy stelaż od łóżka....
To ulepszona wersja 44/45 ?
(Nie mogłem się powstrzymać )
morfeusz34 - Pon 28 Wrz, 2009
A jak z wagą z tego co pamiętam już przy poprzednim pancerzu Rosomaki musiały otrzymać specjalne zezwolenie producenta.
ajzik - Pon 28 Wrz, 2009
<15 kg/m2
G.Washington - Pon 26 Paź, 2009
Królik napisał/a: | Siatka niczego nie musi odbijać. Wystarczy, że zdeformuje głowicę.
Poza tym to ma chronić przez RPG - TOW czy MILAN to nieco więcej niż RPG. |
Tak, ale glownie powieksza dystans pomiedzy punktem detonacji glowicy a pancerzem.
HATAKEnet - Wto 27 Paź, 2009
Odpowiedni strumień się po prostu nie wytworzy, jak w chińskim PG-7. Nowoczesny tandemowy PPK, czyli nie Malutka czy jakaś Falanga, ma zasadniczą głowicę w środkowej części pocisk, więc przez siatkę może się po prostu przedrzeć w nienaruszonym stanie lub po prostu wybuchnąć tworząc prawidłowy strumień.
G.Washington - Wto 27 Paź, 2009
Królik napisał/a: | Ta, o mnie więcej pół metra. Żeby strumień się rozproszył do tego stopnia, aby nie przebić pancerza, musiałaby być w odległości jakichś 2-3 metrów... | \
W sumie masz racje. Powinienem powiedziec ze w dodatku zwiekrza dystans, co zmniejsza przebijalnosc. Ma tez efekt na system zaplonu w RPG, ktory czesto zawodzi po uderzeniu w taki pancerz.
Baldigozz - Wto 27 Paź, 2009
Najlepsze w tym pancerzu, którego ja przydatności nie podważam, jest to że jest produkcji szwajcarskiej Parę metrów kwadratowych siatki ogrodzeniowej, parę metrów stalowej rurki ale haj tek taki, że ho ho ... Nasi inżynierowie to za ciency są co by takie zaawansowane ustrojstwo wymyśleć.
Rewizor - Wto 27 Paź, 2009
HATAKEnet napisał/a: | więc przez siatkę może się po prostu przedrzeć w nienaruszonym stanie | Z tego co wiem, zapalniki pocisków kumulacyjnych są bardzo czułe, więc siatka ma jedynie rolę zainicjowania zapalnika w takiej odległości od pancerza, aby strumień kumulacyjny zdążył się rozproszyć. Królik napisał/a: | to nie jest zwykła siatka | A co w niej takiego niezwykłego - no może z wyjątkiem podwyższonej wytrzymałości ? W końcu nie ma za zadanie wyłapywać granatów kumulacyjnych, tylko je inicjować.
Baldigozz - Wto 27 Paź, 2009
Toć ja nie mówię, że to jest żywcem siatka ogrodzeniowa Jak ktoś powie, że to jest takie cudo jakieś, że siatka jest ze specjalnego profilu drutu formowana, co tnie wszystko i takie tam, to OK. Jednak dla mnie to wygląda na jakąś siatkę, których zresztą na rynku budowlanym jest od groma rodzajów - oczka takie, śmakie, ze stali zwykłej, wzmacnianej. Chciałbym po prostu wierzyć, że zapłacono Szwajcarom za coś więcej niż tylko za dostarczenie jakiejś tam siatki i rurek.
ajzik - Wto 27 Paź, 2009
Owa siatka ma dość specyficzną wytrzymałość na rozciąganie - w Praktikerze raczej takiej nie znajdziesz.
Baldigozz - Wto 27 Paź, 2009
W porządku, ma dość specyficzną wytrzymałość na rozciąganie - w markecie się jej nie kupi. Czy jest tak specyficzna, że żaden polski zakład nie był jej w stanie wyprodukować? O to mi chodzi.
ajzik - Wto 27 Paź, 2009
O, i to jest poniekąd uzasadnione pytanie ale ... Być może i tak nastąpi "polonizacja" LASSO gdy będzie się kupować więcej zestawów. Po drugie - LASSO to system sprawdzony (w Afganistanie), zamiast się cieszyć, że wybrano sprawdzone rozwiązanie i (jak na nasze realia) decyzja zapadła dość szybko to następuje dzielenie włosa na czworo, nie warto moim zdaniem iść tą drogą. Poza tym cena zestawu zdaje się nie jest jakaś oszałamiajaca, szczególnie jak się porówna z innymi rozwiązaniami obecnymi na rynku (np. LROD).
Ps. Już wkrótce być może dołączy w Afganistanie trzeci użytkownik LASSO, z niczego się to nie bierze.
ajzik - Wto 27 Paź, 2009
Królik napisał/a: |
Lobby producentów siatek ogrodzeniowych? |
Dodajmy, szwajcarskich :-)
Stamp - Wto 27 Paź, 2009
Gdzieś już było pisane o tym że Polska nie może na razie produkować siatki o odpowiedniej wytrzymałości.Jak se przypomnę to napiszę.
Damian 18 - Wto 27 Paź, 2009
A ja tak trochę z innej beczki, czy LASSO jest mniej podatnym na uszkodzenia mechaniczne, typu wgniecenia po uderzeniu o jakąś przeszkodę terenową niż pancerze prętowe jak np. EPBA?
Pancerze prętowe z tego co widziałem na niektórych Kanadyjskich Leo2A6M dość mocno niszczeją w trudnym terenie.
ajzik - Wto 27 Paź, 2009
Siatka pewnie bardziej, ale ramy już mniej. Zresztą istotą tych systemów jest ich szybka i łatwa wymiana w razie potrzeby, tak więc mechaniczne uszkodzenia wynikające z codziennej eksploatacji to nie jest duży problem. O ile oczywiście do Afganistanu poleciały zapasowe moduły :-)
Stamp - Wto 27 Paź, 2009
Raport WTO 10.2009. Cytat: | System LASSO oparty jest na ramach z siatką o szczególnych parametrach na rozciąganie i zrywanie. Parametry siatki zapewniają odporność na uderzenie pocisku co 15 cm od poprzedniego uderzenia bez utraty parametrów ochronnych. System chroni cały pojazd. RUAG szukał w Polsce wytwórcy odpowiedniego drutu do wykonania w Polsce osłon LASSO. Według ich rozeznania żadne z polskich przedsiębiorstw nie dysponuje technologiami umożliwiającymi produkowanie drutu do systemu LASSO, więc będą proponowali produkt oparty na dotychczas stosowanej specyfikacji. |
ajzik - Wto 27 Paź, 2009
Czyli wychodzi na to, że nawet porządnych siatek ogrodowych nie potrafimy w Polsce zrobić :-)
No, chyba, że RUAG słabo szukał, w końcu w jego interesie było, żeby nie znaleźć :-)
pako - Wto 27 Paź, 2009
Do zdeformowania PG -7 wystarczy zwykła siatka ogrodzeniowa – kiedyś znalazłem taki na poligonie w Muszakach .
Zagadką może być splot tej siatki bo zwykła ogrodzeniowa rozsypuje się po przecięciu jednego drutu.
Baldigozz - Wto 27 Paź, 2009
Na zdjęciach w prasie nie wygląda to na jakiś specjalny splot.
ajzik - Wto 27 Paź, 2009
W materiale producenta jest zbliżenie i zdawkowy opis
http://www.ruag.com/de/De...p_Fahrzeuge.pdf
darus - Czw 29 Paź, 2009
No i gdzie tak pędzą.
Rosomaki w ruchu drogowym
oskarm - Czw 29 Paź, 2009
Tak na oko to jadą jakieś 75km/h (osobówka ma na liczniku 90km/h + błąd nieliniowości charakterystyki prądnicy tachometrycznej ok. 5km/h), więc nie koniecznie tak pędzą. A po drugie to bardzo dobrze, że ćwiczy się takie elementy jak szybki ruch po drodze, gdyż chyba na tym ma polegać ich atut w stosunku do jednostek ciężkich.
Horn - Czw 29 Paź, 2009
http://www.youtube.com/wa...feature=related na tym filmiku jadą troszkę szybciej
Świtek - Pią 30 Paź, 2009
Mają prawo jechać szybciej toć to autostrada...
Dorin - Pią 30 Paź, 2009
Niezła sprawa tak być wyprzedzonym przez Rosomaka na autostradzie ciekawe czy gdyby policja go "mierzyła" tym nowym laserowym prędkościomierzem to by odpalił granaty dymne????
kolega - Sob 31 Paź, 2009
Panowie pojazdy o których mowa obciążone do masy DMC na drogach w kraju były prowadzone z prędkością przekraczającą 115 km/h.
Pozdrawiam.
Roe Dorsz - Sob 31 Paź, 2009
Ale weź i wymuś takiemu pierszeństwo...
Zibi201 - Sob 31 Paź, 2009
A czy takie pojazdy nie muszą się poruszać w kolumnie z eskortą z przodu i z tyłu?
rak01 - Sob 31 Paź, 2009
na jednym z filmów widać eskortę, nie policyjną ale jednak
MarcinekNu2 - Sob 31 Paź, 2009
A tu widać, że Rosomak to niezły "orzeszek" nawet dla naszego Twardego. http://www.youtube.com/wa...feature=related
cimas - Sob 31 Paź, 2009
To tak propos twierdzenia ze kola sa prawie tak dobre jak gasienice i nie potrzebujemy gasienicowego BWP bo mamy dobra siec drog .
militarysta - Sob 31 Paź, 2009
Myślę, że jakby ktoś władował się BWPem albo PT-91 w miejsce tego Rosomaka to by się bez WZT nie obeszło :-)
W bagnie można utopić wszystko.
cimas - Sob 31 Paź, 2009
Przyznam ze jestem laikiem, ale czolg przez taka "kaluze" nie przejedzie?
P.S. Nie moglem sie powstrzymac przed wklejeniem tego linka
http://www.joemonster.org...wodna_przeprawa
... prosze nie mowcie mi ze czolg bylby gorszy
militarysta - Sob 31 Paź, 2009
Myślę, że Rosomak prawie utopił się w bagnie, bo kierowca chciał "przykozaczyć" przez co to on nie przejedzie. Z czołgiem pewnie byłoby to samo...
mar00da - Pon 02 Lis, 2009
Tak z innej bajki, czy był może rozważany pomysł aby brygady KTO były jeszcze bardziej "lekkie"? chodzi mi o to, czy nie było by sensowne, aby to co jest/ma być (czyli 8 batalionów Rosomaków) porozdzielać po ... 4 brygadach, a jako 3ci batalion dołożyć piechotę na lżejszych wozach, LOSP-5/LOSP-10.
KTO jest (i pewnie będzie) wykorzystywany przede wszystkim w misjach ekspedycyjnych na których i tak wykorzystuje się inne, lżejsze wozy (hmmwv). Z drugiej strony jest trochę rozwiązań rozbudowujących możliwości takich pojazdów jak hmmwv (lub trochę większych/bezpieczniejszych - LMV), czy to w zakresie rozpoznania (SRPW-13), czy w zakresie bojowym (trynka, MMS Thalesa).
Uwzględniając, że tak czy inaczej takie wozy powinniśmy kupić, to może kupić ich więcej i pomyśleć jak wykorzystać je nie tylko na misje. Dodatkowo, takie wozy są chyba "trochę" tańsze niż nasz kto ze złota...
Jako dodatkowy zysk, mogło by to może przemówić do co poniektórych "dowódców", że rosomak nie jest jedynym środkiem transportu w WP i sztab brygady, logistyka, czy parę innych może poruszać się czymś tańszym.
I nie, nie chodzi mi o to, że one mają zastąpić BWP czy MBT
RadArek - Pon 02 Lis, 2009
mar00da napisał/a: |
Jako dodatkowy zysk, mogło by to może przemówić do co poniektórych "dowódców", że rosomak nie jest jedynym środkiem transportu w WP i sztab brygady, logistyka, czy parę innych może poruszać się czymś tańszym. |
To skączy się tak że, KTO będą jeździli sztabowcy i logistyka, a grupy bojowe w czymś , jak to mówisz, tańszym...
mar00da - Pon 02 Lis, 2009
Dodam tylko jeszcze, że boję się czy pomysły z "dorzuceniem" czegoś lżejszego ale uzbrojonego do brygad rosomaków skończą się na popradzie, przy którym zawsze kojarzy mi się słowo popapranie (żeby wystrzelić rakietę VSHORAD potrzebne są 3 wozy, dowodzenia, radar i wyrzutnia). Kto to wymyślił?
A i jeszcze jest to na tyle delikatne, że trzeba to chować w zabudowane nadwozia, litości...
WW - Pon 02 Lis, 2009
El Lobo napisał/a: | Wszak Rosomak ma zdolność pływania, a i czołgami można jeździć po dnach rzek itp. |
O ile się nie mylę, to czy on nie pływa tylko pozbawiony dodatkowego pancerza.
Pancerz podstawowy kule z kałacha przebijają, jak pisała prasa, bez trudności.
Czy to więc nadal KTO (opancerzony)
WW - Pon 02 Lis, 2009
No to pozostaje nam wierzyć, że przeciwnicy będą zawsze używali właściwej broni.
Dziwne, do tej pory zawsze myślałem, że wiara to domena religii.
militarysta - Pon 02 Lis, 2009
WW napisał/a: | O ile się nie mylę, to czy on nie pływa tylko pozbawiony dodatkowego pancerza.
Pancerz podstawowy kule z kałacha przebijają, jak pisała prasa, bez trudności.
Czy to więc nadal KTO (opancerzony) |
Cytat: | No to pozostaje nam wierzyć, że przeciwnicy będą zawsze używali właściwej broni.
Dziwne, do tej pory zawsze myślałem, że wiara to domena religii. |
Widzę, że "wnucze" nasienie zaczęło wydawać swe owoce.
1. Rosomak spełnia poziom 3 STANAG 4569 zatem pociskiem z kałacha go nie przedziurawisz.
2. Z całym szacunkiem ale większość (nie pisze że wszyscy) dziennikarze to banda, którym płaci się od wierszówki, a nie od rzetelności tekstu. Dziennikarze widzieli dwie rzeczy:
a) podziurawienie zewnętrznej osłony pancerza rosomaka - nie wiem jak to dobrze nazwać -chodziło o tą lekką maskownicę, pod którą dopiero znajduje się pancerz. Sam pancerz oczywiście nie był przebity.
b) słyszeli o tym, że "pocisk wpadł do środka przedziału bla bla bla" ale o tym, że żeby do tego doprowadzić musiał snajper do stojącego pojazdu z 50m walić -i to w uszczelnienie w drzwiach to już nie słyszeli.
Ophiuchus - Pon 02 Lis, 2009
Co do zamkniętego tematu założonego przez Hakate to ponieważ tutaj jest chyba właściwy wątek mam do jego postu kilka uwag:
- faktycznie wygląda na to, że przy takich strukturach wydatków na Rosomaka idzie proporcjonalnie za dużo forsy ale z drugiej strony czy ilość 740 tych wozów w WP to znów taka duża liczba? W końcu chciałbym zobaczyć docelowe struktury WL i dopiero byśmy mogli dyskutować ile jakiego sprzętu trzeba. Na razie mamy festiwale redukcji, profesjonalizacji, misji bez żadnego docelowego modelu WP w perspektywie dekady. I stąd ten cały brak spójnej wizji naszej armii...po zarzuceniu naszej Pumy stoimy de facto [przed problemem wycofania wszystkich postsowieckich wozów opancerzonych na raz (T-72, BWP-1, BRDM-2) i zastanowienia się na czym ma się przemieszczać polska piechota. Dochodzą słuchy, że na Rosomak ma być testowany z jedną z wież w jakie mogła być wyposażona nasza Puma. To może wskazywać na zamysł zrobienia z tego KTO także KBWP i załatania dziury w ten sposób. Ale nie jest to raczej optymalne rozwiązanie...
- pochodna kwestia brygad lekkich na samych KTO. W założeniu miał to być zdaje się głównie komponent ekspedycyjny no ale okazało się, ze niezbyt Rosomak się do tego nadaje jak opisał to Hakate. Więc może warto by powrócić do koncepcji mieszanych związków taktycznych jakie praktykowano za czasów UW (dywizja zmechanizowana miała oprócz pułku czołgów dwa pułki KTO i jeden BWP, a czasami na odwrót). Tym niemniej jesteśmy obecnie i tak przygwożdżeni właśnie brakiem widoków na nowy BWP więc to trochę teoretyzowanie...
- niestety trzeba się poważnie zastanowić, czy ta misja afgańska przedłużona na następne lata nie zacznie zżerać nakładów na modernizację armii. Jeden polski analityk wojskowy w ostatniej publikacji stawia taką tezę: Afgańskie krętactwa i kłamstewka
- być może jednak jest tak, że owe 30 mld zł a modernizację techniczną w dziesięć lat to po prostu za mało i deliberacje and tym, że mniej Rosomaków zbawi WP są zbyt optymistyczne. Nawet gdyby całkowicie obciąć ten program to uzyskamy zeń 7,5 mld zł czyli jakieś 2,5 mld USD. Cóż można za to kupić z rzeczy jakie postuluje Hakate: jeśli mam wciąż aktualne dane o cenach uzbrojenia to przykładowo 20-30 nowoczesnych WSB lub 2 baterie PAC-3 lub 300 niemieckich BWP Puma lub pozyskać i zmodernizować 300 Leo-2A6 lub 3-4 okręty podwodne typu U212. Jak więc widać na lotnictwo i OPK to raczej za mało, żeby osiągnąć przełom ale w dziedzinie uzbrojenia WL i MW coś konkretnego można by zdziałać. Jednak wydaje się, ze całe nakłady na modernizację techniczną WP są po prostu za małe...
- Rosjanie to niech się śmieją ze swoich śmiesznych BTR i BMP - to dopiero wdzięczne cele dla kałasza!
moselin - Pon 02 Lis, 2009
Ophiuchus ...jak ja bym chciał żeby zamiast Rosomaków kupili 300 KMW Puma lub pozyskali i zmodernizowali Leo do standartu A6 , to byłby cud nad Wisłą . No ale kupili za dużo mało potrzebnych Rosomaków , które podczas konfliktu w Europie Wszchodniej będą wywoływać atak śmiechu u celowniczego RPG który będzie namierzał Rośka do odstrzału
Ophiuchus - Pon 02 Lis, 2009
No bez przesady - jeśli chcesz lekki transporter opancerzony zabezpieczać przede RPG to załóż mu APS...
Natomiast wejście w Rosomaka i nic poważnego oprócz tego (ta nasza Pumcia to od początku kiepsko mi wyglądała) to jak dla mnie wynik braku długoterminowego planowania potrzeb obronnych. Ot, ekipa SLD kilka lat temu stwierdziła, że WP potrzeba tylko nowych KTO bo wszystkie SKOT poszły z linii więc mamy to co mamy...
Thurs - Pon 02 Lis, 2009
Bez przesady z tym APS-em. Przed RPG chroni już slat albo inna wariacja na temat ażurowego lekkiego pancerza. Przy naszych możliwościach finansowych jest to opcja całkowicie w granicach zdrowego rozsądku. Co prawda można się sprzeczać czy tak opancerzony rosomak nadal będzie lekkim transporterem opancerzonym i zapewne ograniczona zostanie jego "wszędobylskość", ale na pewno będzie miał o wiele większą przeżywalność na polu walki. W każdym razie na wsparcie czołgów raczej się i tak nie nada np. z racji podwozia kołowego które ma swoje wady...
militarysta - Pon 02 Lis, 2009
Cóż, a nie pomyśleliście, że w WP jest miejsce na Rosomaki i na BWP? I te i te są potrzebne. Ciesze się, że program KTO dalej notuje postępy, i bardzo się cieszę, że pseudo BWP "puma" padł.
Co do niemieckiego PSM Puma - zapomnijcie, to wóz w cenie PT-91MZ :-) Dlatego mimo że bardzo lubię tą konstrukcję uważam, że dla nas optymalny jest CV-90 (choć ma dużo słabsza przeżywalność). Zresztą - może trafią się używane CV-90 (daj Boże razem z Strv.121...). I to by było optimum, a nie kolejne modernizacje jeżdżącej tarczy (BWP-1).
Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009
Cytat: | Bez przesady z tym APS-em. Przed RPG chroni już slat albo inna wariacja na temat ażurowego lekkiego pancerza. |
Ekrany prętowe dają ochronę w jakichś 50% i to tylko przeciw słabszym RPG. Więc ERA/NERA lub APS dają jednak lepszą ochronę.
Cytat: | Co do niemieckiego PSM Puma - zapomnijcie, to wóz w cenie PT-91MZ :-) Dlatego mimo że bardzo lubię tą konstrukcję uważam, że dla nas optymalny jest CV-90 (choć ma dużo słabsza przeżywalność). |
Już nie mówiąc o wadach PSM Puma.
Jak choćby brak sprzężonego km kal. 7,62x51mm, użycie km kal. 5,56x45mm jest trochę bez sensu, raz że na odległości powyżej 400mm trzeba używać uzbrojenia głównego, dwa nie każdy cel jest adekwatny do użycia na nim amunicji kalibru 30mm.
A więc swoiste marnotrawstwo.
Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009
Owszem, ale skoro Amerykanie zdecydowali się na ERA/NERA dla swoich Strykerów.
Co prawda te Strykery są już troszkę inne od tych które jako pierwsze zostały wysłane do Iraku.
ajzik - Wto 03 Lis, 2009
Przy czym wciąż pancerz reaktywny nie dotarł do Afganistanu - Strykery operują w znanym już z Iraku ukompletowaniu z pancerzem prętowym uzupełnionym dodatkowym pancerzem pasywnym (HPK) wzdłuż układu jezdnego oraz pod dnem kadłuba.
Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009
Owe HPK to jak mniemam ekrany przeciw ładunkom EFP?
A co do używania w Afganistanie wozów z takim opancerzeniem dodatkowym a nie innym, może po prostu kwestia terenu oraz zagrożeń, bojownicy w Afganistanie raczej nie dysponują zbyt nowoczesnymi granatami do RPG więc i ekrany prętowe w zupełności wystarczą.
ajzik - Wto 03 Lis, 2009
W Iraku przeciwko EFP, w Afganistanie po prostu jako dodatkowa ochrona balistyczna - tam EFP jeszcze nikt nie widział (za wyjątkiem dziennikarza z GW :-))
Co do ERA - problem w tym, że Strykery w Afganistanie miały być z ERA - ale nie są. Wnioski - zmieniła się koncepcja, lub też ERA dotrze z opóźnieniem.
militarysta - Wto 03 Lis, 2009
Damian 18 napisał/a: |
Już nie mówiąc o wadach PSM Puma.
Jak choćby brak sprzężonego km kal. 7,62x51mm, użycie km kal. 5,56x45mm jest trochę bez sensu, raz że na odległości powyżej 400mm trzeba używać uzbrojenia głównego, dwa nie każdy cel jest adekwatny do użycia na nim amunicji kalibru 30mm.
A więc swoiste marnotrawstwo. |
1. Z tym km, to to raczej było promowanie własnej konstrukcji, ale nie uważam żeby to było marnotrastwo. Co do 30mm - ona ma być (jest) programowana - taki mini AHEAD - myślę że to dalece sensowniejsze rozwiązanie niż ruska 100m, czy 40mm z CV-90. Zamiast walić po wszystkim seriami HE 30-40mm (które ukrytej np. za wałem ziemnym piechocie mogą średnio zaszkodzić) możesz puścić nad głowami serię 20-30 pocisków które z odpowiednim wyliczeniem rozerwą się przed celem i zasypią go odłamkami. No i PUMA wreszcie ma być zintegrowana z Spike.
2. Tak czy siak - trudno podważyć tezę iż obecnie jest to BWP o najlepszym stopniu osłony załogi i desantu.
Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009
Cóż, dla mnie jednak używanie armaty automatycznej do atakowania wszystkiego co jest poza zasięgiem MG4, jest zwyczajnym marnotrawstwem środków. Sorry tak to wygląda.
A co do twojego porównania, oj nie zgodzę się, 100mm armata niskociśnieniowa na BMP-3 ma swoją rolę jako broń do miotania pocisków burzących a także wyrzutnia PPK, i to całkiem sensowne rozwiązanie, resztę można potraktować 30mm armatą automatyczną lub 7,62mm sprzężonym karabinem maszynowym.
Szwedzi też nie są gorsi, CV-90/40C ma naprawdę potężną siłę ognia, Bofors L70 z nowoczesną amunicją APFSDS może spokojnie ugryźć nawet czołg podstawowy trafiając w burtę kadłuba, szczególnie tam gdzie nie jest chroniona ciężkim fartuchem balistycznym lub kasetami ERA (i to chyba ciężkiego ERA). Do tego ma całkiem niezłą amunicje programowalną 3P, a wszystko to uzupełnia sprzężony 7,62mm karabin maszynowy.
Ja tu nie widzę pod tym względem jakiejś przewagi Pumy.
Aczkolwiek niezaprzeczalnie jest najlepiej opancerzonym BWP... choć to może być kwestia czasu, Izraelczycy już kombinują jak tu Namera przerobić na BWP a i Amerykanie pracują a to nad M2 Bradley Block-II a to nad GCV którego pierwszym przedstawicielem będzie właśnie BWP. Tak więc może być ciekawie.
militarysta - Wto 03 Lis, 2009
1. co doMG4 -ok, może tak być, tu się nie kłócę bo nie mam argumentów :-P
2. Damian, obaj świetnie wiemy że te ppk które można posłać z tej 100 nie ugryzą od czoła ŻADNEGO zachodniego MBT, a i na T-72BM, i T-80U by się skichały. Co do zwalczania ppk słabiej opancerzonych celi - ok, można tak to argumentować. Natomiast ja średnio widzę zwalczanie nią mas piechoty, czy stanowisk ogniowych. Programowana 30/40 jest tutaj moim skromnym zdaniem sensowniejsza, szybsza i tańsza. Natomiast zintegrowanie bezzałogówki Pumy z Spikami wydaje mi się być dalece sensowniejszym rozwiązaniem - zwłaszcza ze względu na tryb naprowadzania (nie w wiązce lasera) i rodzaj ataku. Przebijalność spiki też mają większą (800-850mm RHA) - i taka przy ataku od góry powinna starczać. Co więcej Rosjanie nie bez kozery dodali do 100 również swoją 30mm. Do której nie masz i mieć nie będziesz programowanej amunicji :-)
BTW -to Szwedzkie CV-90 mają programowane 40mm? Tzn już wprowadzili? Bo jak na razie to z programowanych seryjnych maluchów w BWP to wiem tylko o Pumie.
Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009
Cytat: | 2. Damian, obaj świetnie wiemy że te ppk które można posłać z tej 100 nie ugryzą od czoła ŻADNEGO zachodniego MBT, a i na T-72BM, i T-80U by się skichały. Co do zwalczania ppk słabiej opancerzonych celi - ok, można tak to argumentować. Natomiast ja średnio widzę zwalczanie nią mas piechoty, czy stanowisk ogniowych. Programowana 30/40 jest tutaj moim skromnym zdaniem sensowniejsza, szybsza i tańsza. Natomiast zintegrowanie bezzałogówki Pumy z Spikami wydaje mi się być dalece sensowniejszym rozwiązaniem - zwłaszcza ze względu na tryb naprowadzania (nie w wiązce lasera) i rodzaj ataku. Przebijalność spiki też mają większą (800-850mm RHA) - i taka przy ataku od góry powinna starczać. Co więcej Rosjanie nie bez kozery dodali do 100 również swoją 30mm. Do której nie masz i mieć nie będziesz programowanej amunicji :-) |
Tu się zgodzę że wystrzeliwane z lufy PPK od czoła wiele nie mogą (no chyba że trafisz w jakąś osłabioną strefę, vide jarzmo działa). I zgodzę się że programowalna amunicja do armat automatycznych jest lepsza jak również lepsze są duże PPK z opcją atakowania celu od góry. Co nie znaczy że ta "setka" nie ma zalet, ot choćby nie musisz się wychylać przez właz by przeładować PPK a takim PPK można atakować jak sam zauważyłeś nie tylko czołgi, śmigłowiec też można tym próbować zestrzelić.
Cytat: | BTW -to Szwedzkie CV-90 mają programowane 40mm? Tzn już wprowadzili? Bo jak na razie to z programowanych seryjnych maluchów w BWP to wiem tylko o Pumie. |
Hoho, wprowadzili już dawno. Zresztą sam patrz na to bydle.
http://www.youtube.com/watch?v=LKdwuOxYRI4
MarcinekNu2 - Wto 03 Lis, 2009
Oglądając materiał który zamieściłeś można powiedzieć, ze nic więcej nam do szczęścia nie potrzeba. Prezentacja robi naprawdę wrażenie.
PDT - Wto 03 Lis, 2009
Twierdzisz tak na podstawie filmiku na "youtube"
oskarm - Wto 03 Lis, 2009
Twierdząc na podstawie Steelbeast PRO:
CV9040 brakuje ppk i bardziej pojemnego magazynu amunicji gotowej do użycia. Kasety po 8 pocisków to bardzo mało, tu znacznie lepszym rozwiązaniem byłby zasilanie z taśmy. Wtedy miks APFSDS-T i 3P jest w zupełności wystarczający.
Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009
Cóż takie są cechy konstrukcyjne CV-90/40.
Integracja z PPK nie powinna być zbyt dużym problemem, a czy Boforsa L70 da się zasilać z taśmy? Nie wiem.
oskarm - Wto 03 Lis, 2009
Nie wiem, ale sam pocisk jest już naprawdę sporych rozmiarów, więc i tak tej taśmy by tam wiele nie weszło. Chyba na dzień dzisiejszy jakimś optimum rozmiarowo-wydajnościowym byłaby amunicja do CT-40 (40x225).
Botras - Wto 03 Lis, 2009
Nie da się poprawić zasilania 40 mm boforsa L/70, w sensie jakiejś niedużej zmiany armaty bez przekonstruowania wieży CV9040. W ogóle się nie da zasilać boforsa L/70 z taśmy, ale dałoby się używać do tego beztaśmowego układu zasilania, tylko takie przedsięwzięcie nie byłoby zbyt praktyczne, w sensie relacji koszt-efekt.
Ophiuchus - Sro 04 Lis, 2009
W sumie CV90 może być wyposażony w działka 30, 35 lub 40 mm. Biorąc pod uwagę "opancerzenie" rosyjskich BMP wcale nie musimy mieć 40 mm działka na nich aby mieć komfort.
Tommy - Sro 04 Lis, 2009
Ale produkujemy (?) 35mm i takie byłyby chyba bardziej perspektywiczne od 30mm. A na gąsienicowym BWP nie byłyby za ciężkie. Nie mam na myśli naszego BWP-1 oczywiście.
MariuszRB - Sro 04 Lis, 2009
Nie bez powodu pozostali użytkownicy CV90 poszli w stronę mniejszego kalibru. Ciekawe jak uzbrojona będzie ta rozpoznawcza wersja dla Brytyjczyków?
Damian 18 - Sro 04 Lis, 2009
Ale 40mm armata automatyczna ma swoje zalety, na bliższych dystansach można spokojnie zwalczać nowoczesne czołgi podstawowe strzelając z tego w burty kadłuba (jeśli owe nie mają dodatkowego opancerzenia) a dodatkowo nie można użyć PPK. Oczywiście jak każde rozwiązanie ma to swoje zalety jak i wady.
Tommy - Sro 04 Lis, 2009
Mając kołowe TO ( lub raczej kołowe BWP ) uzbrojone w 30mm warto by może nasze przyszłe ( bo zakładam, że takowe będą ) gąsienicowe BWP uzbroić w coś mocniejszego.
militarysta - Sro 04 Lis, 2009
@Damian18
I musisz ją ładować z 8 nabojowych kaset...to trochę mało - zwłaszcza przy zwalczaniu szybkich celów. Co do 3P fajna rzecz - na podobnej zasadzie działa 30mm w Pumie.
Co do rodziny BMP to znów - ładują wieżę która zajmuję dużo przestrzeni w kadłubie, zaś 100mm i ppk wystrzeliwane z lufy są raczej mniej skuteczne w zwalczaniu miękkich celów(piechota) niż programowane 30-40mm i mniej skuteczne w zwalczaniu MTB niż zintegrowane "pełnowymiarowe" ppk. Co do rosyjskiej 30mm to nie można narzekać - to dobra i sprawdzona konstrukcja, ale amunicja to już nie ta - traci myszką.
Ophiuchus napisał/a: | W sumie CV90 może być wyposażony w działka 30, 35 lub 40 mm. Biorąc pod uwagę "opancerzenie" rosyjskich BMP wcale nie musimy mieć 40 mm działka na nich aby mieć komfort |
I dlatego pancerz przedni BMP-3 ocenia się jako odporny na ostrzał 30mm z AH-64A....
Zapomnij o zwalczaniu (od czoła) z powyżej 1000m BMP-3 przy pomocy starszych APFSDS i wielofunkcyjnych. To ,że jest to lekka i niewielka konstrukcja to nie znaczy, że nie ma dobrego pancerza czołowego. Rosjanie nie byli tutaj głupi.
poirot - Sro 04 Lis, 2009
Ja myślę, że nawet Rosjanie widzą różnicę między odłamkową 30x113, a przeciwpancerną podkalibrową 30x173. Choć w swych materiałach reklamowych zapewne się tą wiedzą nie chwalą.
militarysta - Sro 04 Lis, 2009
No to to wiadomo - mi chodziło raczej o dopracowanie konstrukcji :-) Bo, że osiągi tej 30mm są poniżej tej z Rosomaków, o PSM PUma nie wspominając to się domyślam.
HATAKEnet - Sro 04 Lis, 2009
CV9040B ma trzy magazynki na 7 czy 8 nabojów, szybko sie je przełącza, czyli 21 albo 24 naboje do natychmiastowego użycia, w każdym magazynku może być inny rodzaj amunicji, np. przeciwpancerna, odłamkowa i programowalna. Takie samo uzbrojenie, też z magazynkami trafiło do nowych koreańskich BWP. Armata niezła, wolframowy pocisk APFSDS przebija ponad 150 mm RHA z 1000 czy 1500 metrów. Uzbrojenie jest bardzo dobre, do tego ma elektryczne napędy (po modernizacji, wcześniej w CV9040A była hydraulika) i SKO z termowizorem (A miał noktowizor pasywny).
Wszystkie CV9040A z pierwszych lat produkcji zostały przez Szwedów zmodernizowane do nowszego wariantu przy okazji przeglądów.
Jack Strong - Sro 04 Lis, 2009
Troche info odnosnie rodziny pojazdow serii CV
http://www.baesystems.com...cv90herita.html
http://www.baesystems.com...icles/index.htm
Istnieje wersja przeciwlotnicza tego pojazdu i nazywa sie CV9040 AAV
Porspekt o serii CV mozna sciagnac na:
http://www.baesystems.com...agg_cv90fam.pdf
Botras - Sro 04 Lis, 2009
HATAKEnet napisał/a: | CV9040B ma trzy magazynki na 7 czy 8 nabojów, szybko sie je przełącza, czyli 21 albo 24 naboje do natychmiastowego użycia (...) |
A potem ich bynajmniej nie natychmiastowe ładowanie...
HATAKEnet napisał/a: | Takie samo uzbrojenie, też z magazynkami trafiło do nowych koreańskich BWP. |
Jeśli ktoś zechciał mieć 40 mm boforsa jako uzbrojenie swojego CV90, na przykład w poszukiwaniu najlepszych własności ppanc osiągalnych - wtedy - z automatycznej armaty, to nie miał wyboru w zakresie zasilania.
oskarm - Sro 04 Lis, 2009
HATAKEnet napisał/a: | CV9040B ma trzy magazynki na 7 czy 8 nabojów, szybko sie je przełącza, czyli 21 albo 24 naboje do natychmiastowego użycia, | 8 i 24. Niestety te 24 pociski w czasie walki to mało, szczególnie w natarciu... Pamiętaj, że tą amunicję musisz jeszcze podzielić na 2-3 typy, więc masz w mazazynkach 8+8+8 (3 typy) lub 8+2x8 (2 typy). Paniętaj także o tym, że przy tym klibrze dopiero kilka APFSDS w celu jest w stanie go weliminować.
Ophiuchus - Czw 05 Lis, 2009
militarysta napisał/a: |
Ophiuchus napisał/a: | W sumie CV90 może być wyposażony w działka 30, 35 lub 40 mm. Biorąc pod uwagę "opancerzenie" rosyjskich BMP wcale nie musimy mieć 40 mm działka na nich aby mieć komfort |
I dlatego pancerz przedni BMP-3 ocenia się jako odporny na ostrzał 30mm z AH-64A....
Zapomnij o zwalczaniu (od czoła) z powyżej 1000m BMP-3 przy pomocy starszych APFSDS i wielofunkcyjnych. To , że jest to lekka i niewielka konstrukcja to nie znaczy, że nie ma dobrego pancerza czołowego. Rosjanie nie byli tutaj głupi. |
Nie wiem co się ocenia odnośnie działka Apacza bo nic mnie to tutaj nie interesije jako, że takowego CV90 nie posiada w żadnym wariancie.
Natomiast nie wiem kto ci naopowiadał takie rewelacje o "superpancerzu" czołowym BMP-3. Jest to co prawda pancerz odporniejszy wedle danych rosyjskich o 1,7 raza w stosunku do takowego na BMP-1/2 ale w praktyce nic to teraz nie daje. Oznacza to bowiem tylko tyle, że jego grubość ekwiwalentna wynosi jakieś 55 mm RHAe/90°. Z kolei "najsłabszy" nowy pocisk ppanc dla CV90 to 30x173 mm APFSDS-T typu Mk-268 o przebijalności 55mm RHAe/1000m...ale pod kątem 60°! Więc w praktyce CV90 z działkiem 30 mm Bushmaster II może dziurawić od czoła BMP-3 z grubo ponad 1 km...
Zresztą niemiecka Puma też ma działko 30 mm strzelające takimi pociskami więc nie sądzę aby Niemcy stawiali na "słabą armatkę" w perspektywicznym wozie zwłaszcza, ze chwalą sobie, iż Puma może zabrać dużo większy zapas amunicji do działka niż BWP z działkiem 40 mm.
militarysta - Czw 05 Lis, 2009
Ophiuchus napisał/a: |
Natomiast nie wiem kto ci naopowiadał takie rewelacje o "superpancerzu" czołowym BMP-3. Jest to co prawda pancerz odporniejszy wedle danych rosyjskich o 1,7 raza w stosunku do takowego na BMP-1/2 ale w praktyce nic to teraz nie daje. Oznacza to bowiem tylko tyle, że jego grubość ekwiwalentna wynosi jakieś 55 mm RHAe/90°. Z kolei "najsłabszy" nowy pocisk ppanc dla CV90 to 30x173 mm APFSDS-T typu Mk-268 o przebijalności 55mm RHAe/1000m...ale pod kątem 60°! Więc w praktyce CV90 z działkiem 30 mm Bushmaster II może dziurawić od czoła BMP-3 z grubo ponad 1 km... |
1.Nowa Technika Wojskowa - artykuł o BMP-3. Wyraźnie byłą tam wstawka o tej odporności na 30mm z przełomu lat 80/90.
2. Yyyyyy momencik - dość luźno szacujesz BMP-3 na 55mm RHA pod 90 stopni
pod kątem 60 stopni ta odporność jest większa, pomijam już fakt że kadłub i wieża w BMP-3 ma o wiele większy kąt pochylenia niż w/w 90/60 stopni
Z kolei przebijalność najsłabszego 30x173 mm APFSDS-T typu Mk-268 podajesz na 55mm pod kątem 60 stopni. Ergo - zapomnij o przebiciu nim przodu wieży kadłuba (falochron) z 1000m. 55mm pod kątem 90 stopni, do Ci więcej rha pod kątem 60 stopni. Logiczne. I logiczne że odporność BMP-3 musi być większa niż 55mm RHA bo i kąt jest wszędzie większy niż 90 stopni, a i większy niż 60 stopni. Dlatego nie ugryziesz tym pociskiem z tego dystansu BMP.
3. Gdyby każda natowska 30mm byłą skuteczna to:
a) Szwedzi nie kombinowali by z 40mm
b) nie powstały by nowe rodzaje amunicji APFSDS-T o zwiększonej przebijalności do natowskich 30mm.
4. Nie pisze o "superpancerzu" BMP-3 -po prostu ten wóz miał racjonalnie zaprojektowaną osłonę od przodu - miało to chronić przed 20mm Marderów, i starszymi 30mm. I chroniło.
Ophiuchus napisał/a: |
Zresztą niemiecka Puma też ma działko 30 mm strzelające takimi pociskami więc nie sądzę aby Niemcy stawiali na "słabą armatkę" w perspektywicznym wozie zwłaszcza, ze chwalą sobie, iż Puma może zabrać dużo większy zapas amunicji do działka niż BWP z działkiem 40 mm. |
Tak, tylko ciężko porównywać nowoopracowane 30mm APFSDS-T, i programowane, z tym co było dostępne w latach 90. Nie pisze to o Rosyjskiej amunicji bo ta jest totalnie przestarzała... Co więcej Niemcy zawsze zakładali współpracę BWP z Leo2. Co nie zmienia faktu, że zestaw uzbrojenia PSM Puma uważam za o niebo lepszy i racjonalniejszy niż ten z BMP-3.
Ophiuchus - Czw 05 Lis, 2009
- Sami Rosjanie podają, że BMP-3 jest od czoła odporny z ponad 300 m na ostrzał ich amunicją z działka 2A42. Problem w tym, że to dziadowska stara amunicja wobec obecnych osiągnięć zachodnich. Ja natomiast rozsądnie zakładam, że obecnie kraje zachodnie będą używać do swoich działek 30 mm najlepszej amunicji ppanc.
- Pokombinuj sobie jeszcze trochę z przeliczaniem grubości pancerza...
BMP-3 to pojazd konstruowany 20-30 lat temu aby sprostać ÓWCZESNYM zagrożeniom. W skrócie miało to być przeniesienie koncepcji BMP-1 w następną epokę: pojazd stosunkowo lekki ale jednak lepiej opancerzony i wciąż pływający, posiadający 100 mm armatę/wyrzutnię ppk mogącą znów niszczyć ówczesne zachodnie czołgi oraz umocnienia polowe i działko 30 mm na cele lżej opancerzone. W sumie był to ofensywny BWP doskonale wpisany w sowiecką koncepcję ofensywnego prowadzenia wojny lądowej. Jego minusem była jednak dużo większa cena od BMP-1/2.
Tym niemniej problemy z jego eksploatacją szybko spowodowały spory spadek entuzjazmu. Ponadto szybko okazało się, że na Zachodzie szybko, a właściwie z marszu, opracowano remedium na BMP-3 w postaci nowej amunicji APFSDS dla Bradley'a oraz opcji zwiększenia kalibru działka Mardera-2 do 30 mm i potem wiele następnych tego typu pomysłów. Natomiast pomysły instalowania na zachodnich BWP działek 40-50 mm to traktowałbym jako przygotowanie na jakiegoś BMP-4! Ostatecznie upadek ZSRR i militarny Rosji spowodowały praktycznie wstrzymanie przezbrajania armii rosyjskiej w BMP-3. Nowa sytuacja geopolityczna i potrzeby wymuszą raczej na Rosji skonstruowanie BWP na modłę zachodnią - przede wszystkim znacznie cięższego od sowieckich BMP więc bez możliwości pływania z marszu oraz znacznie lepiej chroniącego załogę.
Obecnie po tylu latach BMP-3 właściwie wygląda jak BMP-1 w latach 1980-tych...
cimas - Czw 05 Lis, 2009
A czy Bushmastery w naszych Rosomakach beda mogly byc w jakis prosty sposob dostosowane do 30mm amunicji programowalnej (jak np ta przewidziana dla niemieckich Pum)?
Tommy - Czw 05 Lis, 2009
Chyba nie trzeba będzie nic dostosowywać. Po prostu załadować i.....
Damian 18 - Czw 05 Lis, 2009
Potrzebne jest łącze danych by móc amunicję programowalną... programować.
Zapewne i inne dodatki do SKO są wymagane.
odzysk - Czw 05 Lis, 2009
El Lobo napisał/a: | Zakładając, ze taka jest prawda to wygląda na to, że dobrze byłoby posiadać 40mm działko z nowoczesną amunicją w ewentualnym nowym BWP na Polski |
Rosomakowy Bushmaster II może być łatwo przystosowany do strzelania amunicją 40mm "Super Forty" (nazwa za globalsecurity.org)
mar00da - Pią 06 Lis, 2009
Mógłby mnie ktoś oświecić, dlaczego nie udało się zintegrować hitfist-30p ze spike?
Wiem, pewnie już to było 100x omawiane, ale jakoś nie znalazłem konkretnej informacji poza wskazywaniem, że to wina włochów...
To był jakiś konkretny powód?
Czy to jest technicznie niemożliwe? czy po prostu nie planowaliśmy takiej konfiguracji?
X_ray - Pią 06 Lis, 2009
Jak zwykle wszystko rozbiło się o finanse. Włosi byli gotowi przeprowadzić integracje ale za nie realne dla nas pieniądze.
G. Hołdanowicz - Pią 06 Lis, 2009
Otóż to też nie jest takie jasne. Wersja z La Spezia co do wielkości kosztów integracji i dostaw pierwszych 5-6 wież brzmi inaczej niż ta którą można usłyszec w Warszawie. Tak czy inaczej Spike na Hitfiscie ale włoskim (dla włoskich wojsk lądowych) jest i działa, a ta wieża (ta na Freccia) jest pochodną "polskiego" Hitfista 30P, zatem de facto integracja jest wdrożona.
X_ray - Pią 06 Lis, 2009
Ciekawe, czyżby ktoś w Polsce nie był zainteresowany kontynuacją współpracy z Włochami A te różnice w przedstawianych kosztach to znaczące?Chyba warto by było jednak skupić się na 1ej wieży..
mar00da - Pią 06 Lis, 2009
Jeśli to jest "tylko" kwestia kosztów, to niezbyt rozumiem. Czy pod względem kosztów było to droższe od utrzymywania dwóch różnych konstrukcji wieżowych na KBWP ?
Przecież tylko z punktu widzenia logistyki w perspektywie kilku(diesięciu) lat "stracimy" dość sporo.
Jeśli do tego dodamy fakt, że Hitfist 30P jest już u nas produkowany/składany, jest już zintegrowany z oprzyrządowaniem KTO. To wybór jest naturalny.
Oczywiście, pomimo wszystko powinniśmy rozmawiać nt. innych systemów wieżowych, ale chyba tylko w celu zbicia ceny integracji. Kolejny powód to chyba dość prosta możliwość modernizacji już posiadanych wież (tych niezintegrowanych) w przyszłości w celu "dowolnego" montowania ppk.
Chyba, że pomimo tych wszystkich argumentów, głównie finansowych, koszt integracji zaproponowany przez włochów był jeszcze większy. Ale nie chce mi się w to wierzyć. Oni prowadzą biznes. Zawsze da się dogadać.
[ Dodano: Pią 06 Lis, 2009 ]
G. Hołdanowicz napisał/a: | Otóż to też nie jest takie jasne. Wersja z La Spezia co do wielkości kosztów integracji i dostaw pierwszych 5-6 wież brzmi inaczej niż ta którą można usłyszec w Warszawie. Tak czy inaczej Spike na Hitfiscie ale włoskim (dla włoskich wojsk lądowych) jest i działa, a ta wieża (ta na Freccia) jest pochodną "polskiego" Hitfista 30P, zatem de facto integracja jest wdrożona. |
Są gdzieś dostępne jakieś informacje nt. tych warunków? czy to tajne?
Czy ktokolwiek w polskim MON rozważa jeszcze temat tej integracji? Czy jest to brane pod uwagę, czy już możemy na 100% zapomnieć o tym temacie.
A przy okazji, jak ewentualnie mogła by wyglądać integracja wykonana przez nas, bez udziału włochów. Czy to ma sens organizacyjny i czy jest dozwolone prawnie? Jeśli by to miało oznaczać utratę gwarancji, to pytanie, na ile lat mamy gwarancję, na 2 ? W takiej sytuacji chyba już pierwsze wieże są pogwarancyjne.
polsmol - Czw 19 Lis, 2009
Ciekawe zdjęcie wysadzonego rosomaka (na pierwszej stronie). Nie wiem czy już było:
http://zafganistanu.pl/
ajzik - Czw 19 Lis, 2009
Ciekawe zdjęcia to zobaczysz za 10 lat (jak dobrze pójdzie)
kalkin - Wto 24 Lis, 2009
Cały czas nie mogę dojść do ładu w kwestii dodatkowych zamówień na Rosomaki. Najczęściej pojawia się wartość 130-140 szt (ponad pierwotne 690 (693)). Jednak w Raporcie WTO 10/09 pojawiła się wzmianka o 205 dodatkowych maszynach. Proszę o wyjaśnienie. Błąd ministra Klicha czy autora?
Nieco na marginesie pozostaje informacja o zwiększeniu możliwości produkcyjnych Siemianowic aż do 192 wozów rocznie (obecnie 96). Taka inwestycja ma poważny wymiar finansowy i musi być związana z nadziejami eksportowymi. Lub (co gorsza) przewiduje się konieczność generalnych remontów (napraw) uszkodzonych i wyeksplatowanych wozów misyjnych.
kamo - Pią 27 Lis, 2009
Dzięki Bogu że będą remontować i przywracać do pełnej sprawności wozy które zostały uszkodzone, a i tym które jedynie swoje wyjeżdżą w Afganistanie przyda się coś więcej niż tylko malowanie w kraju.
Arsen - Sob 28 Lis, 2009
Byle nie używali szpachli do pogiętych pancerzy, tak jak po "Anakondzie 06".
FFOX - Sob 28 Lis, 2009
A wiadomo już coś o ostrzeliwaniu Rosomaka z pancerzem wyprodukowanym z krajowych blach pancernych i tym systemem "siatek" ??
ajzik - Sob 28 Lis, 2009
"Coś" wiadomo.
LASSO to sprawdzony system więc trudno o jakieś niespodzianki.
peter.Ka - Wto 12 Sty, 2010
Kilka wersji miało być opracowanych do 2009, jeszcze chyba nei były prezentowane.
BTW Lasso przeszło już testy, czy wiadomo coś o ich wdrożeniu ? Czy może jednak zrezygnowano ?
G. Hołdanowicz - Wto 12 Sty, 2010
Przeszło testy? Aby na pewno? Bo według mojej wiedzy postępowanie ma być uruchomione "na przełomie 2009/2010".
malpi77 - Wto 12 Sty, 2010
W tym lub innym wątku ktoś napisał że na podstawie doświadczeń eksploatacyjnych także tych z Afganistanu, wprowadzono już 600 zmian w Rosomaku.
Czy mógłby ktoś rozwinąć ten temat?
Oczywiście nie chodzi mi zmiany typu przesunięcie śróbki o 2mm w lewo czy o sprawy tajne.
peter.Ka - Wto 12 Sty, 2010
Panie Grzegorzu, to Pan jest tu zorientowanym więc pewnie Pan ma racje
Skoro już piszę posta:
W jednej z ostatnich Armii jest artykuł o V zmianie PKW, na paru zdjęciach widać Rosomaki w wersji bojowej z montażem na km na wieży. Jeden może być prowizorką ale na drugim zdjęciu uchwyt wydaje się fabryczny, zamontowany na nim jest UKM-2000 z celownikiem kolimatorowym. Czyżby to byłą jedna z '600' modyfikacji ?
marmot1 - Czw 21 Sty, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Przeszło testy? Aby na pewno? Bo według mojej wiedzy postępowanie ma być uruchomione "na przełomie 2009/2010". |
Rosomaczny temat może być w tym roku ciekawy, bo parę niespodzianek się szykuje.
ajzik - Nie 24 Sty, 2010
Rosomak z PKW-A o dość frapującej nazwie własnej
PREKON - Nie 24 Sty, 2010
Hahaha super. Musiał się ktoś namęczyć. I darmowa reklama dla CDP red. Moja ulubiona gra. (napis jak z gry, nie jak z książki.)
landminer - Pią 29 Sty, 2010
FFOX napisał/a: | A wiadomo już coś o ostrzeliwaniu Rosomaka z pancerzem wyprodukowanym z krajowych blach pancernych i tym systemem "siatek" ?? |
Testy są obecnie przeprowadzane przez WITU. O ile testy są jawne, to wyniki niestety niejawne, więc na razie nie ma o co pytać.
G. Hołdanowicz - Pią 05 Lut, 2010
Z dwoma systemami siatek. Ale konstrukcja postępowania znowu jest cudna - za wybór de facto odpowiada WZM: oni wybiorą na bazie testów i dopiero jeden zaoferują MON. Jak dla mnie pomieszanie z poplątaniem.
marmot1 - Pią 05 Lut, 2010
Może dzięki temu nie będzie to wybierane na zasadzie 100% cena 0% wydajność
G. Hołdanowicz - Pią 05 Lut, 2010
A nie uważasz, że to jednak użytkownik powinien wskazać źródło dopancerzenia/ochrony i ponosić za to odpowiedzialność? Za decyzję taką a nie inną?
Arrakis - Pią 05 Lut, 2010
Może właśnie o to chodzi, żeby zrzucić odpowiedzialność na kogoś innego?
Arrakis
marmot1 - Pią 05 Lut, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | A nie uważasz, że to jednak użytkownik powinien wskazać źródło dopancerzenia/ochrony i ponosić za to odpowiedzialność? Za decyzję taką a nie inną? |
Użytkownik powinien wskazać poziom ochrony balistycznej i inne wymagania. Wskazywanie dostawcy elementów to już mi pachnie gospodarką planową. W końcu po coś są normy odporności i odbiory wojskowe wprowadzone prawda? Producentem jest WZM i to on dostarcza gotowy produkt. W sumie decyzja wydaje mi się sensowna.
G. Hołdanowicz - Pią 05 Lut, 2010
Producentem pojazdu. Ale system ochrony czy opancerzenia to nie koniecznie decyzja na poziomie producenta pojazdu. Czy uważasz, że wieżę też ma wybierać WZM? Ma uczestniczyć w wyborze, ale to użytkownik wskazuje rozwiązanie, które uważa za optymalne.
Co ma gospodarka planowa do wyboru elementów decydujących o bezpieczeństwie czy wykonaniu zadania??? Także Amerykanie wskazują systemy jako Government Furnished Equipment, szczególnie jeśli ich zastosowanie wykracza poza jeden typ nośnika lub ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa. Normy i odbiory to całkiem osobna sprawa.
marmot1 - Pią 05 Lut, 2010
Ale ja nie mówię o tym, że firma ma wybierać za wojsko systemy uzbrojenia. Mówię o tym, że skoro WZM dostarcza Rosomaki i pakiet dopancerzenia to niech samo sobie wybiera poddostawców elementów. Przecież tak na prawdę nie ma znaczenia od kogo będzie pancerz brany i czy będzie zrobiony ze spiekanego piasku, szkła czy z tytanu, ważne aby trzymał parametry. Wskazywanie źródła dopancerzenia rozumiem jako wskazanie rozwiązania firmy X a nie Y. A chyba MON nie powinny interesować rozwiązania, a jedynie osiągnięte efekty. Inna sprawa, że trzeba najpierw umieć opisać prawidłowo jakie mają one być.
pako - Pią 05 Lut, 2010
Moim zdaniem Firma lepiej poradzi sobie z problemem niż MON.
Przecież mamy już sporo doświadczeń, Ministerstwo wybrało i wprowadziło do służby tak wiele rzeczy i na dodatek zrobiło to szybko i przejrzyście. :-)
marmot1 - Nie 07 Lut, 2010
Belial napisał/a: | marmot1 napisał/a: | Mówię o tym, że skoro WZM dostarcza Rosomaki i pakiet dopancerzenia to niech samo sobie wybiera poddostawców elementów. |
Oj marmot1, a czy nie uważasz, że w naszym kraju to by się źle skończyło? Nawet w Japonii zawaliło się kilka bloków, bo okazało się w materiałach zabrakło kilka procent czegoś. I weź teraz kontroluj pancerze |
A myślisz, że jak MON wybiera dostawców to lepiej pilnuje ile czego do surówki w hucie dodano? Przecież jest odbiór wojskowy, można zrobić kontrolę między produkcyjną i końcową, losowo przestrzelać któryś pancerz itp.
Stefan Fuglewicz - Nie 07 Lut, 2010
Mamrot1 - mam wrażenie, że nie widzisz złożoności problemu.
Może być tak, że np. dwa pancerze balistyczne spełniają postawione warunki odnośnie odporności. Ale jeden spełnia je na styk, a drugi zatrzyma pocisk z wkm także z odległości o 150 m większej, niż wojsko zapisało w wymaganiach. Ale jest za to trochę droższy. Albo - w trochę mniejszym stopniu osłabia działanie pocisku z rgppanc.
A tutaj chodzi - jeśli dobrze rozumiem - o ekrany siatkowe, których działanie jest trudniejsze do zdefiniowania i badania - nawet nie wiem, czy jest na to jakaś norma...
marmot1 - Pon 08 Lut, 2010
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Mamrot1 - mam wrażenie, że nie widzisz złożoności problemu.
Może być tak, że np. dwa pancerze balistyczne spełniają postawione warunki odnośnie odporności. Ale jeden spełnia je na styk, a drugi zatrzyma pocisk z wkm także z odległości o 150 m większej, niż wojsko zapisało w wymaganiach. Ale jest za to trochę droższy. Albo - w trochę mniejszym stopniu osłabia działanie pocisku z rgppanc.
A tutaj chodzi - jeśli dobrze rozumiem - o ekrany siatkowe, których działanie jest trudniejsze do zdefiniowania i badania - nawet nie wiem, czy jest na to jakaś norma... |
Sorry ale system jest tutaj zero jedynkowy. Albo coś spełnia albo nie spełnia norm. Jak MON chce mieć odporność na WKM z odległości 150m i mniejszej (mniemam, że chyba nie chodziło o większą) to niech zapisze to w WTT. Spełnić to można, nawet zapewnić odporność z przyłożenia jak ktoś się uprze. Tak samo z RPG, można zapewnić odporność na głowicę PG-7W ale można i na PG-7M, a nawet i na tandemową w zależności od wymagań. Sorry ale stwierdzenie, że jeden może lepiej spełniać ale trochę drożej, a drugi trochę mniej do mnie nie trafia. Bo spełnić można każde wymagania, jest to tylko kwestia kasy. I okazać się może, że za ta samą kasę co droższy pancerz przekraczający wymagania można też zmodyfikowany tańszy aby to samo albo i więcej spełniał. Wszystko zależy tutaj od gestora. Co chce osiągnąć i za jaką kasę.
G. Hołdanowicz - Pon 08 Lut, 2010
O-1??? Oj, głęboko się mylisz. Bo normy są elastyczne.
ajzik - Pon 08 Lut, 2010
Przy okazji - jak się LASSO w Zielonce zaprezentowało ? Był ktoś ?
G. Hołdanowicz - Pon 08 Lut, 2010
Nie było nikogo bo testy niejawne.
ajzik - Pon 08 Lut, 2010
Coś mi się obiło, że miał być jakiś otwarty pokaz w minionym tygodniu urządzany przez RUAG-a. No, chyba, że z tej mojej dalekiej prowincji coś źle dosłyszałem, nie wykluczam tego :-)
marmot1 - Pon 08 Lut, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | O-1??? Oj, głęboko się mylisz. Bo normy są elastyczne. |
Elastyczny to może być ten kto przeprowadza badania. Na to już niestety wpływu nie mamy. Ale przy jednakowej metodologii i zakładając obiektywizm i uczciwość badającego to pozostają jedynie dwie opcje, 1-spełnia coś normę, 0-nie spełnia normy. Nie ma stanów pośrednich.*
*Żeby było jasne to pod pojęciem spełnienia normy rozumiem spełnienie konkretnych wymagań konkretnej klasy balistycznej jaką przyjęto do badania.
Stefan Fuglewicz - Czw 11 Lut, 2010
A nie przyszło ci do głowy, że nie chodzi o to, by osłona spełniała normę, tylko żeby jak najwięcej żołnierzy wróciło całych do domu?
marmot1 - Czw 11 Lut, 2010
Ale ja jestem za tym jak najbardziej, ale w takim razie niech ten kto ich tam wysyła o to zadba aby mieli jak nalepszy sprzet. Jak na razie to na to się nie zanosi.
@sD - Czw 11 Lut, 2010
To trzeba podnieść normę a nie sztucznie ciąć koszty. U nas ciągle życie żołnierza nie jest wiele warte dla polityków, którzy przydzielają pieniądze wysyłając nas na wojnę.
G. Hołdanowicz - Czw 11 Lut, 2010
Do jakiego poziomu podnieść normę? Ilu z Was ucierpiało z powodu zbyt słabego opancerzenia?
@sD - Czw 11 Lut, 2010
Moja wypowiedź tyczyła się metodyki oceny w dyskusji pomiędzy mamrotem i S. Fuglewiczem. Osobiście jestem zdania, że system zakupów nowego uzbrojenia i modernizacji już posiadanego to kpina - żadna komercyjna firma by nie wytrzymała na rynku gdyby był zorganizowane jej funkcjonowanie. Żadnego planowania długoterminowego, potrzeby pola walki mierzy się miarą tylko pieniędzy. Można tak długo...
G. Hołdanowicz - Czw 11 Lut, 2010
W pełni się zgadzam.
malpi77 - Czw 11 Lut, 2010
Spełnienie lub nie, wymagań norm to nie jest taka prosta sprawa. W szczególności jeśli badamy ekrany siatkowe, których skuteczność wynosi 50% (mniej więcej) i mówimy tutaj o statystyce czyli 50% pocisków granatników zadziała normalnie a połowa nie.
Jaka ma byc próba? 5 strzałów? 10? 50?
Takie ekrany sa nowością dopiero trzeba opracować normy ich badania ( z jakiej odległości i kąta oddajemy strzał, ile razy, z czego strzelamy, co uznajemy za skuteczne zadziałanie, gdy wogóle niewybuchnie, nie przebije, czy może przebije ale ma już małą siłę rażenia, itd, itp) Jak widać to nie jest takie proste - tak jak w życiu
G. Hołdanowicz - Czw 11 Lut, 2010
Wedle mojej wiedzy testy ekranów w Danii i USA obejmowały po ok. 100 odpaleń RPG--7. Quiz: ile oddano strzałów do "siatek" podczas polskich testów ?
Złośliwiec - Czw 11 Lut, 2010
A co dostanie zwycięzca w nagrodę?
Stawiam, że żadnego. Uwierzono producentowi na słowo honoru.
G. Hołdanowicz - Czw 11 Lut, 2010
Nie, były testy. Nagroda: uśmiech od ucha do ucha
malpi77 - Czw 11 Lut, 2010
3?
marmot1 - Pią 12 Lut, 2010
Pewnie 3, ale teraz pytanie ile z nich ma zatrzymać, skoro siatka ma skuteczność ok 50% to co ma wytrzymać 1 czy też 2? a może jeden ma wytrzymać a drugi "prawie"
No i pytanie, jaka ma być odległość miedzy uderzeniami w siatkę? 1, 5, 10, 50 cm?
REMOV - Pon 15 Lut, 2010
Orientuje się ktoś ile mamy obecnie Rosomaków "bojowych" (tj. z wieżami HitFist-30P) w WP? Może być wartość przybliżona. W zasadzie nawet nie interesują mnie same pojazdy, ale ile wież odebrało do tej pory (początek 2010) wojsko. Co prawda na początku 2009 takie pytanie zadał Dorn ministrowi ON Klichowi, ale ten odpowiedź... utajnił ;)
corran - Pon 15 Lut, 2010
Szacował bym na ok 150. Na pewno poniżej 200.
W pewnym momencie pojawiły się informacje o ok 100 bojowych i 100 bazowych (odbiór nowych zawieszono) Rosomakach odebranych, później odbierano w zasadzie jedynie nowe wozy "Afgańskie" oraz przebudowane bazowe (spikobusy, WEMy, i wozy z obrotnicą) już wcześniej raz policzone.
REMOV - Pon 15 Lut, 2010
To podobnie oceniasz jak ja. W każdym razie dziękuję za odpowiedź.
rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010
A nie wiecie przypadkiem czy będą do Hitfistów dodawac PPK, czy dalej dalej będą uparcie robione oddzielnie Rośki z samym działkiem i z samym PPK, (tzw.spikobusy), tylko idiota mógł wymyślic takie rozwiązanie
I czy waszym zdaniem nie byłby lepszy Samson 30mm
corran - Wto 16 Lut, 2010
rychu7036 napisał/a: | A nie wiecie przypadkiem czy będą do Hitfistów dodawac PPK, |
Jeśli mowa o Hitfist-30P to nie, oficjalnie nie ma obecnie takich planów.
rychu7036 napisał/a: | czy dalej dalej będą uparcie robione oddzielnie Rośki z samym działkiem i z samym PPK, (tzw.spikobusy), tylko idiota mógł wymyślic takie rozwiązanie
I czy waszym zdaniem nie byłby lepszy Samson 30mm |
Nie, nie był by. Test programu Puma pokazały że bezzałogówki są mniej stabilne co skutkuje mniejszą celnością ognia.
Pomimo to planowany jest zakup nowych, bezzałogowych wież dla rosomaków z ppk (jak by coś było nie tak z Hitfist-30P), które będą wyposażone w dokładnie tą samą armatę co obecnie i używane obok obecnych.
rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010
corran, mógłbyś coś więcej o tym powiedziec, albo podac link do jakiegoś artykułu na ten temat, z góry dziękuję.
oskarm - Wto 16 Lut, 2010
W ostatniej nTW jest napisane, że "Siemianowice" wysłały zapytanie do OTO o możliwość dodania Spikeya do wieży Hitfist-30P. Z tego co rozumiem chodzi o dostawę w ramach tych oddatkowych wież a nie wcześniejszych 313? Chyba po upadku Pumy, ktoś poszedł po rozum do głowy (zostanie przy jednej wieży). W sumie jakby się zmieścili z nowymi Roskami w 20% wartości całości poprzedniej umowy, to teoretycznie PZP pozwala zrobić dodatkowy zakup bez przetargu. Jaki jest stan faktyczny (brzmienie umowy)?
rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010
A ja czytałem, że MON chce w przyszłości pozyskac pojazd który miał, by zastąpic BRDM 2, ale nic poza tym nie pisało, czy chodziło tu może o 6-kołowe KTO? Czy może o coś jeszcze innego?
mar00da - Wto 16 Lut, 2010
Rozpoznawczy KTO 6x6 był planowany/rozważany, a nawet wymagany na etapie przetargu który ostatecznie wygrała Patria. Z czasem pomysł upadł, będą "tylko" wersje 8x8 w tym i rozpoznawcze.
rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010
Cytat: | A gdzie to czytałeś i kiedy? Bo może to jest właśnie źródło owych plotek jakie ostatnimi czasy zasłyszałem. |
No właśnie nie pamiętam, myślałem, że wy mi przypomnicie. Pamiętam tylko, że był to artykuł o nowym lekkim czołgu i tam na bąknięto o takich planach MON, chociaż wątpię, żeby to była prawda.
Zibi201 - Wto 16 Lut, 2010
Jest jeszcze Irbis:
http://www.wzm.pl/go.live...is-rcws-30.html
rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010
To prawda. Ale Irbis to skrócony Ryś a czytałem, że Ryś w wersji MED nie wytrzymywał warunków afgańskich. A poza tym to konstrukcja oparta na przestarzałym Skocie także nie ma szans przejśc.
Zibi201 - Wto 16 Lut, 2010
Bzdury. RyśMED to była modernizacja Rysia, ale potem opracowano wersje budowane od podstaw. A Irbis to inna bajka, jest tylko zewnętrznie podobny to SKOTA/Rysia. To zupełnie nowa konstrukcja. Wiadomo, że może "technologicznie" czerpać z nich, ale to wcale nie znaczy że to jest złe.
mar00da - Wto 16 Lut, 2010
Tyle, że temat już "umarł" jeśli chodzi o WP. Jedyna ewentualna możliwość dotycząca Irbisa, a i właściwie Rysia, to eksport.
Wspomina się co prawda z jednej strony o wersjach specjalistycznych tej platformy, ale z drugiej wypowiedzi WP i rozsądek podpowiadają że utrzymywanie dwóch, całkowicie różnych platform o tym samym/zbliżonym przeznaczeniu i możliwościach mija się z celem.
Zibi201 - Wto 16 Lut, 2010
Ryś dla WP może i umarł, ale nie wyobrażam sobie zastępowania BRDM-2 Rosomakami!
I tak na ich miejsce trzeba będzie wybrać coś mniejszego i tak.
rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010
Kiedyś będzie trzeba, ale pewnie dopiero po 2018 zaczną o tym myślec, a do efektów ich pracy jeszcze droga daleka.
Cytat: | Bzdury. RyśMED to była modernizacja Rysia |
A Ryś to niby modernizacja czego
Złośliwiec - Sro 17 Lut, 2010
A czy przypadkiem KTR i KTR-I nie miał być budowany o podwozie Rysia? Chyba nawet pokazywali jakiś demonstrator? prototyp?
ajzik - Sro 17 Lut, 2010
Nie, po prostu WITI współpracował z Poznaniem przy prototypie, ale ew nośnik zestawów seryjnych może być inny, wojsko skłaniało się ku Rosomakowi o ile wogóle.
Złośliwiec - Sro 17 Lut, 2010
Dzięki ajzik, już znalazłem. Swoją drogą strasznie obłożony jest ten demonstrator KTR-I Tuja. Ciekawe jak to by wyglądało na Rosomaku.
Zibi201 - Sro 17 Lut, 2010
rychu7036 napisał/a: | Kiedyś będzie trzeba, ale pewnie dopiero po 2018 zaczną o tym myślec, a do efektów ich pracy jeszcze droga daleka.
Cytat: | Bzdury. RyśMED to była modernizacja Rysia |
A Ryś to niby modernizacja czego |
Oj, przepraszam, miało być "modernizacja SKOTA" :]
marmot1 - Sro 17 Lut, 2010
Na stronie DPZ jest lista wdrożeń i opracowań na 2010, jest kilka Rosomacznych pozycji, w tym integracja z wieżą wybraną w programie PUMA.
G. Hołdanowicz - Sro 17 Lut, 2010
No, mieli tę bzdurę poprawic... W dodatku to jest jako wdrożenie
corran - Sro 17 Lut, 2010
Ano właśnie. Jak wyglądają rokowania na nowe wieże i ppk dla Rosomaka i czy ktoś pójdzie w tej sprawie po rozum do głowy.
quest71 - Czw 18 Lut, 2010
El Lobo, A wyobrażał ktoś sobie, że stary 660 wytrzymają do XXI wieku? A jeszcze jeżdżą. Tak samo będzie z "Berdkami". Wytrzymają tyle ile nam nakażą przełożeni...
Zibi201 - Czw 18 Lut, 2010
Stary 660 w większości stoją jako rezerwa, natomiast BRDM zasuwają normalnie. Bez modernizacji zespołu napędowego raczej długo nie pociągną, a ta jest bez sensu, bo te wozy to muzeum.
Zwitt - Czw 18 Lut, 2010
Chyba mamy coś ponad setkę Berdków po różnych modernizacjach. Przy stale redukowanych brygadach powinno starczyć. Kwestia ile tego zostało i w jaki jest stanie. Niezmienia to jednak faktu, że następca jest potrzebny na CITO.
mangan - Czw 18 Lut, 2010
Zwitt napisał/a: | następca jest potrzebny na CITO. |
A macie może jakiegoś faworyta? Jakieś propozycje?
rychu7036 - Czw 18 Lut, 2010
Na dzień dzisiejszy w polskiej zbrojeniówce nie ma pojazdu który tak naprawdę zastąpiłby BRDM 2. Chyba żeby zmienic koncepcję pojazdów rozpoznania w naszej armii.
rafal433 - Czw 18 Lut, 2010
Może na taki ?
Zibi201 - Czw 18 Lut, 2010
Ja stawiam na Irbisa albo Żubra... Albo coś z zagranicy.
rychu7036 - Czw 18 Lut, 2010
A ja na Lewiatana i na Żubra WD z zmsu z wkm i z jakimś oprzyrządowaniem obserwacyjnym jak w Fenku czy właśnie Lewiatanie.
G. Kappen - Czw 18 Lut, 2010
rafal433 napisał/a: | Może na taki ? |
Kto jest autorem tego artykułu?
I czemu redakcja nie redaguje tekstów autorów, którzy zamiast w języku polskim, piszą w przedziwnej mieszaninie niegramatycznej nowomowy z najgorszym żargonem pseudomarketingowym?
rychu7036 - Czw 18 Lut, 2010
O co ci chodzi
G. Kappen - Czw 18 Lut, 2010
rychu7036 napisał/a: | O co ci chodzi |
O błędy stylistyczne i gramatyczne w zalinkowanym artykule.
corran - Czw 18 Lut, 2010
Rosomaki rozpoznawcze w 12 i 17 BZ zastąpią BRDM-2 właśnie. 10 BKPanc ma zmodernizowane Żbiki. Reszta... BRDM-2, co najwyżej lekko zmodernizowane (silnik, NSW zamiast KPW). Gdzie trafiły BWR-1 wycofane z Hrubieszowa?
Zibi201 - Czw 18 Lut, 2010
Wiem, że np. 3BZ ma normalne BRDM-2, raczej bez żadnych modernizacji.
Oprócz Hrubieszowa BWR-1S miała jeszcze 16DZ. Może tam trafiły?
wojtek - Czw 18 Lut, 2010
Rosomak rozpoznawczy???Jakoś nie znam się na rozpoznaniu ale BRDM należy do małych pojazdów i jego zaletą właśnie jest ten element. A Rosomak do małych raczej nie należy i wiele dróg które pokona BRDM raczej nie jest w jego zasięgu. Dużą cechą wozu rozpoznania jest cichość podejścia i tutaj BRDM nie należał do mistrzostwa ale Rosomak też nie należy do faworytów. Ale oczywiście można wszystko, czyli ile teraz będzie liczyła drużyna zwiadu???I jakie specjalności będą mieli????
corran - Czw 18 Lut, 2010
Rosomak ma być nośnikiem technicznych systemów rozpoznania. Od skrytego podejścia to są quady/motocykle.
rychu7036 - Czw 18 Lut, 2010
Cytat: | Od skrytego podejścia to są quady/motocykle. |
No nie wiem quady i motocykle robią brum brum, do podkradania się najlepszy jest odział rozpoznania albo snajper (bo nie robią brum brum)
mangan - Pią 19 Lut, 2010
El Lobo napisał/a: | nie da się zastąpić wszystkich berdków Rosomakami, bo to jednak inna kategoria pojazdów. |
Tak samo nie liczyłbym, że powstanie wersja Rosomaka 6x6. W zależności czy planowana będzie wymiana BRDM w stosunku 1:1 należałoby rozważyć możliwość zakupu za granicą jego odpowiednika lub produkcja krajowa przy większych potrzebach. Tutaj rzeczywiście Fenek prezentuje się nieźle chociaż nie wiem czy nie będzie postawiony warunek pływalności. Niestety Fenek nie pływa. Uzupełnieniem mógłby być Irbis. Czy takie połączenie Fenek - Irbis w pododdziałach byłoby do zaakceptowania?
wojtek - Pią 19 Lut, 2010
Skoro już o tym mowa to w co ma być wyposażony Rosomak w wersji rozpoznania??
Zibi201 - Pią 19 Lut, 2010
Zależy w wersji jakiego rozpoznania...
Np KTRI czyli Kołowy transporter rozpoznania inżynieryjnego jeśli będzie na Rosomaku to w to co teraz jest wyposażony prototypowy Ryś KTRI...
Będzie jeszcze RSK-wóz rozpoznania skażeń,
ROSOMAK R-1 i R-2 – wozy rozpoznawcze rozpoznania ogólnowojskowego.
Ale nie wiem czy opracowano już wyposażenie tych wersji.
PDT - Pią 19 Lut, 2010
Cytat: | nie da się zastąpić wszystkich berdków Rosomakami |
Podczas kolejnej restrukturyzacji/redukcji WP problem sam się rozwiąże.
asimo2 - Sob 20 Lut, 2010
Można by jako wozy rozpoznawcze zastosować HMMWV (jak to robią np. w Chile) oraz Rośki. Odpada kupno nowych nośników.
Pozdrawiam
Zibi201 - Sob 20 Lut, 2010
Chcesz wykorzystać HMMWV w wersji jaką posiadamy do rozpoznania? To już chyba BRDM-2 są bezpieczniejsze dla załogi w razie ataku...
Zibi201 - Sob 20 Lut, 2010
Hm...
To chyba nieaktualne, ale kiedyś było tak:
Cytat: | Pułk składa się z 5-ciu kompanii bojowych: cztery to kompanie rozpoznawcze, jedna z BWR-ami (8 szt.) i BRDM-ami, dwie z BRDM-ami i wozami dowodzenia R-5, czwarta kompania - kompania specjalna wyposażona jest w samochody osobowo-terenowe. Piąta kompania to pododdział radioelektroniczny, przeznaczony do prowadzenia namierzania i zakłóceń radiowych oraz rozpoznania radioelektronicznego. Oprócz tych pięciu kompanii w skład pułku wchodzi również pluton rozpoznania skażeń, a z pododdziałów logistycznych: kompania remontowa, zaopatrzenia i medyczna. |
http://www.neonard.republika.pl/3brozp.htm
Ale teraz mają chyba Skorpiony i HMMVW,ale te ostatnie w małej ilości. No i quady, bo Hrubieszów przechodzi na rozpoznanie dalekie i lekki sprzęt.
Co do Siedlec to nie wiem.
Więc wychodzi na to, że w Hrubieszowie wymienili BRDMy na Skorpiony i HMMVW. Ale to raczej chyba było spowodowane spływaniem sprzętu "po misji" i podarkami zza oceanu niż przemyślanym planowaniem...
mangan - Sob 20 Lut, 2010
El Lobo napisał/a: | Już wolałbym połączenie ... Otokar Cobra (czy czegoś w ten deseń) z rozpoznawczym Rosomakiem. |
Prezentuje się całkiem nieźle. Uniwersalne zastosowanie jako nośnik. Ciekawe czy byliby skłonni sprzedać licencję?
http://www.youtube.com/wa...feature=related
P.S. Nie orientujesz się jak to wygląda cenowo w USD ? (pojazd bazowy)
REMOV - Sob 20 Lut, 2010
A czasami nie było żadnych planów wprowadzenia jako następcy BRDM-2 pojazdów z AMZ Kutno - Tura 2 lub Żbika? Ten pierwszy z nieco inną zabudową byłby - mam wrażenie - jak znalazł. W końcu następcą Luchsa też jest lżejszy i bardziej zbliżony do pojazdu patrolowego Fennek, natomiast wiele państw stosuje chyba w tej roli wozy typu Eagle 2 czy LMV.
Zibi201 - Sob 20 Lut, 2010
REMOV napisał/a: | A czasami nie było żadnych planów wprowadzenia jako następcy BRDM-2 pojazdów z AMZ Kutno - Tura 2 lub Żbika? |
Chyba chodziło Ci o Żubra?
Żbik to modernizacja BRDM-2.
REMOV - Sob 20 Lut, 2010
Jasne, że o Żubra, mój błąd. Dziękuję za poprawkę.
corran - Sob 20 Lut, 2010
W sumie po co ochrona przeciwminowa w wozie rozpoznawczym?
I zgoda, może pływalność dla nowych bwp jest niepotrzebna, dla kto dyskusyjna, ale wozy rozpoznawcze chyba powinny mieć taką możliwość.
Zibi201 - Sob 20 Lut, 2010
A jeśli przeciwnik zaminuje wcześniej rozpoznawany przez nas teren?
A do tego na misjach chyba pojazdy rozpoznawcze też znalazłyby zastosowanie.
rychu7036 - Sob 20 Lut, 2010
Tutaj nie ma co gdybac, bo na razie MON nic nie planuje w tym kierunku. A jeśli będzie planował to pewnie Klich będzie chciał, żeby taki pojazd był produkowany w kraju i pewnie zleci WAT-owi albo komuś stworzenie jakiejś bryki tego typu, jednak jeśli zmieni się minister to nie wiadomo co wymyśli.
Zibi201 - Sob 20 Lut, 2010
Ja myślę, że mamy Irbisa i nie ma co szukać niewiadomo czego. Tym bardziej, że pewnie nie będzie to program zakrojony na szeroką skalę jak Rosomak i nie będzie się opłacało uruchamiać tu produkcji obcemu producentowi. I przy okazji zakłady w Poznaniu miałyby pracę. Bo o nowej platformie gąsienicowej słyszałem, że miałaby być produkowana w Siemianowicach, żeby zapewnić im pracę po Rosomaku. Trochę dziwne, biorąc pod uwagę że np Łabędami nikt się nie przejmował kiedy WZM wygrały przetarg na KTO. Bo to te zakłady miały najbardziej rozbudowaną bazę i personel do takiej produkcji.
Tak czy inaczej WZM-5 przygotowały Irbisa jakby w oczekiwaniu na przetarg na pojazdy tej klasy, aby mieć już gotowy produkt. I bym tego nie bagatelizował. Bo myślę, że ten produkt ma szansę nawet w równorzędnej walce o kontrakt z zachodnimi rywalami.
mangan - Nie 21 Lut, 2010
W/g NTW większość wyprodukowanych w tym roku Rosomaków trafi na misje. Biorąc pod uwagę możliwości produkcyjne naszych zakładów to mają zapewnioną pracę na lata. Później zaczną się remonty i modernizacje pierwszych Rośków i tak się będzie jakoś kręciło. Jak napisał El Lobo część BRDM-ów jest zastępowana Rosomakami więc nie będzie potrzebna większa ilość bezpośredniego następcy. Pozostaje więc zakup jakiejś partii za granicą - tylko żeby nie było to po kilka egzemplarzy od różnych producentów. Po za tym trzeba też pomyśleć o zabezpieczeniu rezerwowym. Wśród rezerwistów mamy z reguły kierowców i operatorów starszego sprzętu (Skoty, BWP-1, BRDM) a jakoś nie przeszkala się ich na nowy sprzęt. Czyżby MON uważał, że tylko zawodowa armia (100 tyś.) jest w stanie odeprzeć wszelkie zagrożenia?
Zibi201 - Nie 21 Lut, 2010
mangan napisał/a: | Wśród rezerwistów mamy z reguły kierowców i operatorów starszego sprzętu (Skoty, BWP-1, BRDM) a jakoś nie przeszkala się ich na nowy sprzęt. Czyżby MON uważał, że tylko zawodowa armia (100 tyś.) jest w stanie odeprzeć wszelkie zagrożenia? |
A jaki widzisz nowy sprzęt? Rosomaki wprowadzono póki co w małej ilości w porównaniu do posiadanych BWP-1. A wszędzie na świecie rezerwiści obsadzają gorszy, "rezerwowy sprzęt".
Zresztą inna kwestia co pamięta rezerwista z kursu na BWP-1 sprzed np. 20 lat.
Nasze zakłady mają pełne ręce roboty? Chyba tylko Siemianowice, bo WZM5 czy Bumar Łabędy już tak słodko nie mają.
Zgadzam się z El Lobo. Tylko trzeba odpowiednio wcześnie dać znać naszemu przemysłowi o zamiarze pozyskania takich pojazdów, żeby nie było powtórki z KTO, kiedy podczas rozpisywania przetargu Ryś był jeszcze w powijakach. Bo pomijając, że akurat ten produkt nie miał pewnie i tak szans z Rosomakiem, to trzeba dać szanse równej konkurencji własnym zakładom. Ale u nas kiepsko z planowaniem długofalowym i może się okazać, że zakład wydał pieniądze (często własne) na coś, co potem poszło do kosza. Bo o eksporcie bez wprowadzenia najpierw do WP można zapomnieć.
mangan - Nie 21 Lut, 2010
El Lobo napisał/a: | Opracowanie i wyprodukowanie stosunkowo prostego, opancerzonego pojazdu 4x4 jest aż tak trudne? |
Ale czy opłacalne dla kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu sztuk?
Zibi201 napisał/a: | trzeba dać szanse równej konkurencji własnym zakładom |
Zgadzam się w 100%. WZM5 ma produkt, ale jakoś nikt z naszych włodarzy nim się nie zainteresował. Dlatego zastanawiałem się czy mógłby on współpracować w pododdziałach np. z Fenkiem czy Otokarem bo raczej na zastąpienie BRDM-a w prostej linii to się chyba nie nadaje. Może się mylę, ale nie widziałem Irbisa w akcji (czyt. żadnej prezentacji możliwości).
Zibi201 napisał/a: | wszędzie na świecie rezerwiści obsadzają gorszy, "rezerwowy sprzęt". |
Właśnie, ale co my mamy za "gorszy" sprzęt jak wiadomo co jest w jednostkach?
Zibi201 - Nie 21 Lut, 2010
Mangan: Skoro opłacało się wyprodukować RysieMED w ilości kilku sztuk (swoją drogą wie ktoś co się z nimi stało po misji?), to czemu ma się nie opłacać wyprodukować takiego pojazdu w ilości kilkudziesięciu sztuk? To sprawa producenta czy mu się opłaca czy nie. A myślę, że oprócz WZM5 i AMZ znalazłoby się jeszcze parę chętnych firm w Polsce.
Jak napisał El Lobo BRDM-2 jest nośnikiem różnych systemów. Jak wiadomo, od czasu jego wdrożenia trochę się zmieniło i teraz podwozie 4x4 może być zwyczajnie za małe na pomieszczenie całego wyposażenia. Dlatego potrzebujemy do jego zastąpienia wozów 4x4 i 6x6. Stąd moja wcześniejsza propozycja odnośnie Żubra WD i Irbisa. Zastępowanie Rosomakami BRDM-2 to trochę marnotrawstwo drogich podwozi. Czemu Irbis nie mógłby współpracować z innymi pojazdami? Fenka czy Otokara raczej na pewno nie zobaczymy w naszym wojsku więc to trochę dyskusja z dziedziny SF.
Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi z tym gorszym sprzętem? W każdym razie Rośki nie czekają raczej w magazynach na rezerwistów .
mangan - Nie 21 Lut, 2010
Zibi201 napisał/a: | W każdym razie Rośki nie czekają raczej w magazynach na rezerwistów |
No właśnie! Czyli co tam czeka?
Zibi201 napisał/a: | Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi z tym gorszym sprzętem? |
Jeżeli w jednostkach używa się leciwych BRDM-ów i przestarzałych Skotów i całą masę BWP-1 to jaki sprzęt może być rezerwowy? Tak jak napisałeś - gorszy? Dlatego uważam, że w pierwszej kolejności należy wymienić sprzęt na którym pracuje służba czynna, a ten który jest w miarę sensownie zmodernizować (w granicach rozsądku) i pozostawić rezerwie, która taki sprzęt zna. A jeżeli już wymieniać to na coś porządnego - tak żeby za parę lat nie okazało się, że znowu mamy złom.
Zibi201 napisał/a: | Skoro opłacało się wyprodukować RysieMED w ilości kilku sztuk |
Ale to zrobiły właśnie WZM5, a jest to na bazie Skota - dopiero Irbis jest nową konstrukcją. Swoją drogą ciekawe ile taka przeróbka kosztowała? Może to jest sposób na pozyskanie transportera dla rezerwy? Skocistów Ci u nas wielu.
PDT - Nie 21 Lut, 2010
mangan napisał/a: | Skocistów Ci u nas wielu |
Zazwyczaj 40 - 50 - latków.
Zibi201 - Nie 21 Lut, 2010
mangan napisał/a: | Zibi201 napisał/a: | W każdym razie Rośki nie czekają raczej w magazynach na rezerwistów |
No właśnie! Czyli co tam czeka? |
BWP-1 i SKOTy zapewne
mangan napisał/a: |
Jeżeli w jednostkach używa się leciwych BRDM-ów i przestarzałych Skotów i całą masę BWP-1 to jaki sprzęt może być rezerwowy? Tak jak napisałeś - gorszy? Dlatego uważam, że w pierwszej kolejności należy wymienić sprzęt na którym pracuje służba czynna, a ten który jest w miarę sensownie zmodernizować (w granicach rozsądku) i pozostawić rezerwie, która taki sprzęt zna. A jeżeli już wymieniać to na coś porządnego - tak żeby za parę lat nie okazało się, że znowu mamy złom. |
O ile wiem to w jednostkach nie ma już SKOTów poza jakimiś wozami dowodzenia itp w szczątkowych ilościach. Większość stoi w magazynach albo została już sprzedana przez AMW. A owy sprzęt rezerwowy to najczęściej poprostu nadliczbowy sprzęt tego samego typu co używany w jednostkach.
mangan napisał/a: |
Ale to zrobiły właśnie WZM5, a jest to na bazie Skota - dopiero Irbis jest nową konstrukcją. Swoją drogą ciekawe ile taka przeróbka kosztowała? Może to jest sposób na pozyskanie transportera dla rezerwy? Skocistów Ci u nas wielu. |
Tak-RyśMED był modernizacją SKOTA, późniejsze prototypy były już zbudowane od podstaw i poza bryłą miały dużo mniej wspólnego z nim niż myślisz. I wobec planów zwiększenia zakupów Rosomaków, potrzebujemy raczej nowych/zmodernizowanych pojazdów na gąsienicach niż na kołach.
Tommy - Nie 21 Lut, 2010
SKOT-ów w wersji KTO już dawno nie ma w jednostkach. Wycofywane wcale nie szły na ZW tylko do hut. Gdzieniegdzie jeszcze trafiają się jeszcze wersje specjalistyczne np. R2AM ale jako tzw. sprzęt nieperspektywiczy są systematycznie wycofywane.
Tak więc na potencjalnych rezerwistów w jednostkch zmech. i zmot. czekają bewupy, Rośki (bo oczywiście nie 100% jest w UB) i ciężarówki z GN .
mangan - Nie 21 Lut, 2010
PDT napisał/a: | Zazwyczaj 40 - 50 - latków. |
Bo o młodszych będzie trudno. Zresztą i tak większość kombinuje jak dać stąd nogę gdzieś na zachód.
Zibi201 napisał/a: | O ile wiem to w jednostkach nie ma już SKOTów |
To nie ma co modernizować - może jeszcze BRDM-y.Znalazłem w necie, że koszt modernizacji Skota do standardu Rysia wynosił ponoć 37% wartości odpowiednika nowego. Nie wiem co wzięli za podstawę tego wyliczenia.
Ogólnie mówiąc nie najlepiej to wygląda.
gryf001 - Nie 21 Lut, 2010
REMOV napisał/a: | Orientuje się ktoś ile mamy obecnie Rosomaków "bojowych" (tj. z wieżami HitFist-30P) w WP? Może być wartość przybliżona. W zasadzie nawet nie interesują mnie same pojazdy, ale ile wież odebrało do tej pory (początek 2010) wojsko. Co prawda na początku 2009 takie pytanie zadał Dorn ministrowi ON Klichowi, ale ten odpowiedź... utajnił |
corran napisał/a: | Szacował bym na ok 150. Na pewno poniżej 200.
W pewnym momencie pojawiły się informacje o ok 100 bojowych i 100 bazowych (odbiór nowych zawieszono) Rosomakach odebranych, później odbierano w zasadzie jedynie nowe wozy "Afgańskie" oraz przebudowane bazowe (spikobusy, WEMy, i wozy z obrotnicą) już wcześniej raz policzone. |
A czy przypadkiem wszystkich Rosomaków nie powstało już powyżej 300szt? Wskazują na to nr rejestracyjne (zakładając że nie ma przerw w numeracji, najwyższy znaleziony to UB 02313 ). Bazowych dostarczono 101 szt, chyba wszystkie już zagospodarowano. Bojowych wychodzi mi ponad 200szt.
Link do listy KTO Rosomak w Wojsku Polskim.
Pozdrawiam. Gryf.
EDIT: Literówka.
rychu7036 - Nie 21 Lut, 2010
Ciekawe czemu nie wydano spisu uzbrojenia posiadanego w WP na rok 2009, tak jak zrobiono to w 2008. LINK . Wiele by to nam wyjaśniło.
Mrufka - Pon 22 Lut, 2010
rychu7036 napisał/a: | Ciekawe czemu nie wydano spisu uzbrojenia posiadanego w WP na rok 2009, tak jak zrobiono to w 2008. LINK . Wiele by to nam wyjaśniło. |
Bo talibowie też czytają NFOW
REMOV - Pon 22 Lut, 2010
...i dowiedzieliby się, ile mamy w Marynarce Wojennej niszczycieli min?
rychu7036 - Pon 22 Lut, 2010
Cytat: | Bo talibowie też czytają NFOW |
No i co z tego podaj jakiś dobry powód
Myślisz, że talibów interesuje ile mamy Rośków, Leosi, F16, ZU czy innego ustrojstwa w Polsce.
rychu7036 - Wto 23 Lut, 2010
Jakie panie kursywa? WTF?
Damian 18 - Wto 23 Lut, 2010
To znaczy że znaczenie danego zdania jest ironiczne, z przekąsem, sarkazmem... dociera?
rychu7036 - Wto 23 Lut, 2010
Teraz dotarło.
Mrufka - Sro 24 Lut, 2010
rychu7036 napisał/a: | Cytat: | Bo talibowie też czytają NFOW |
No i co z tego podaj jakiś dobry powód
Myślisz, że talibów interesuje ile mamy Rośków, Leosi, F16, ZU czy innego ustrojstwa w Polsce. |
Mnie interesuje a przesadne utajnianie danych to właśnie podejście MON "bo talibowie też czytają " kapisz ?
rychu7036 - Sro 24 Lut, 2010
Ja chce wiedziec tylko ilośc, tylko ilośc i nic więcej. Może dlatego nie podano tych danych bo Klich bał się przyznac jak mało zrobił w tym kierunku.
gryf001 - Sro 24 Lut, 2010
Według moich wyliczeń powstało ponad 300szt Rosomaków w tym 101 bazowych i ponad 200 z Hitfistem.
Tak na szybko;
Rok produkcji bojowe/bazowe
2004r 3szt/6szt
2005r 33szt/49szt
2006r 7szt zaległych z 2005 brak produkcji w 2006r/32szt
2007r 36/14
2008r 24szt zaległych z 2007 plus 46szt/0
Plany na 2009r 16szt zaległych z 2008 plus 32szt/0
Wychodzi 197szt z Hitfistem. Na pierwszy rzut oka wydaje się ze 200szt to za dużo ale po zsumowaniu tyle wychodzi.
Pozdrawiam. Gryf.
Edit: NTW 10'04 podała że w latach 2005-2010 ma powstać 445 Rosomaków, nawet zakładając obsuwy typu; małe wieże, spajkobusy, kryzys itp. realna wydaje się liczba 300szt.
rychu7036 - Czw 25 Lut, 2010
A ktoś wie ile w końcu ma ich byc docelowo w WP
peter.Ka - Czw 25 Lut, 2010
Nie przypadkiem 833 ? Coś koło 800 na pewno.
rychu7036 - Czw 25 Lut, 2010
Przepraszam, źle napisałem.
A ktoś wie ile w końcu ma byc docelowo uzbrojonych Rosomaków w WP
corran - Czw 25 Lut, 2010
O ile nic się nie zmieniło zamówiono 313 wież Hitfist-30P.
mar00da - Czw 25 Lut, 2010
corran napisał/a: | O ile nic się nie zmieniło zamówiono 313 wież Hitfist-30P. |
do tego jeszcze plano dotyczące "małej" wieży, która może by się kiedyś wreszczie zaminiła na "zwykłą"...
A, właśnie, czy te 313 to nie było przy założeniu budowy ~700 pojazdów?
Tak, wiem, że zamówienie jest tylko na 313, ale z okazji rozszerzenia zamówienia o ponad 100 szt. może i należało by równocześnie rozszerzyć zamówienie na wieże?
quest71 - Pią 26 Lut, 2010
A czy może wiecie jaka ilość WPT powstanie do tych trzystu bojowych? A może Rosomaki są tak wspaniałe, że nie potrzeba do nich żadnego zabezpieczenia technicznego? Nie psują się i nie ma możliwości ich uszkodzenia w walce? Wszyscy dyskutują nad jakimiś PPKami, małymi wieżami, czy innymi Hitfistami, a my nie mamy czym ewakuować uszkodzonego Rośka z pola walki czy nawet placu ćwiczeń!!!
Zibi201 - Pią 26 Lut, 2010
Powstanie w najbliższym czasie 30 kołowych wozów pomocy technicznej na Tatrze 8x8, właśnie dla Rosomaków.
quest71 - Pią 26 Lut, 2010
W najbliższym czasie? Co to oznacza? Tygodnie, miesiące czy lata? Jakie będzie ich wyposażenie? Czy ktos to konsultował z remontowcami? Czy były testowane? nie słyszałem o tym.
Artur Goławski - Pią 26 Lut, 2010 Temat postu: Ewakuatory To miałyby być Ćiężkie Kolowe Pojazdy Ewakuacji i Ratownictwa Technicznego.
Cytuję za samym sobą z 11 XI 2009:
Zakupowcy resortu obrony planują zamówić i odebrać już w 2010 roku dwa egzemplarze ciężkiego kołowego pojazdu ewakuacji i ratownictwa technicznego. Mają one umożliwiać między innymi ewakuację uszkodzonych na polu walki transporterów Rosomak, a więc mieć zdolność do holowania wozów o masie 26 ton. CKPERT będą przydatne do ewakuacji ludzi z uszkodzonych pojazdów bojowych oraz do przeładunku w warunkach polowych i stacjonarnych kontenerów rozmiarów 1 C – przy pomocy żurawia o udźwigu 16,5 tony. Holowniki ewakuacyjne będą miały opancerzone kabinę i zbiorniki paliwa na poziomie 2 według Stanagu 4569. Z doraźnej analizy rynku wynika, że zainteresowane dostawą docelowo nawet 44 pojazdów CKPERT mogą być firmy niemiecka MAN (SX45) i amerykańska Oshkosh (HEMTT M984E1).
ajzik - Pią 26 Lut, 2010
quest71 napisał/a: | W najbliższym czasie? Co to oznacza? Tygodnie, miesiące czy lata? Jakie będzie ich wyposażenie? Czy ktos to konsultował z remontowcami? Czy były testowane? nie słyszałem o tym. |
http://www.militaryrok.pl...ejne-proby.html
quest71 - Pią 26 Lut, 2010
ajzik, Ponowię swoje pytania. W informacji pod przytoczonym przez Ciebie linkiem zawarte jest tylko, że Kod: | Samochód tego typu jest budowany przez firmę Pojazdy Specjalistyczne Zbigniew Szczęśniak z Bielska Białej, | Zamówił już ktoś te pojazdy? Testował ktoś czy faktycznie wyciągnie zakopanego Rosomaka? Nie przypominam sobie aby ktoś kiedykolwiek przeprowadzał takie próby z pojazdami innymi niż mamy w tej chwili na wyposażeniu. No i skąd informacja, że ma powstać 30 szt.? Kto je zamówił? Bo przecież nikt nie wyprodukuje takiej ilości bez konkretnego zamówienia.
oskarm - Pią 26 Lut, 2010
I kolejne pytanie o unifikację parku samochodowego WP...
marmot1 - Pią 26 Lut, 2010
oskarm napisał/a: | unifikację |
Unifikację? Nie używaj słów niezrozumiałych
rychu7036 - Sob 27 Lut, 2010
Oskarm co masz przez to na myśli ?
oskarm - Nie 28 Lut, 2010
Kolejny unikatowy typ cieżarówki w WP. O ile w czasie pokoju serwisowanie można zlecać serwisowi cywilnemu, to na wojne trzeba będzie mieć części i wyszkoloną obsługę dla tych cieżarówek w 3 brygadach, a w każdej po 8-12 pojazdów...
quest71 - Nie 28 Lut, 2010
oskarm napisał/a: | w 3 brygadach, |
Raczej w dwóch brygadach i dwóch BRem-ach. Czy liczono ile wyniesie nas ten pomysł. Nie prościej opracować KWPT na podwoziu Rosomaka? Zaopatrywanie w części, serwis itp. "pierdoły" będą wspólne.
rychu7036 - Nie 28 Lut, 2010
A może na podwoziu Jelcza albo Stara byłoby taniej. A te firmy mają przynajmniej swoje strony internetowe, jeśli tak to mógłby mi je ktoś podac?
kolega - Nie 28 Lut, 2010
quest71 napisał/a: | ajzik, Ponowię swoje pytania. W informacji pod przytoczonym przez Ciebie linkiem zawarte jest tylko, że Kod: | Samochód tego typu jest budowany przez firmę Pojazdy Specjalistyczne Zbigniew Szczęśniak z Bielska Białej, | Zamówił już ktoś te pojazdy? Testował ktoś czy faktycznie wyciągnie zakopanego Rosomaka? Nie przypominam sobie aby ktoś kiedykolwiek przeprowadzał takie próby z pojazdami innymi niż mamy w tej chwili na wyposażeniu. No i skąd informacja, że ma powstać 30 szt.? Kto je zamówił? Bo przecież nikt nie wyprodukuje takiej ilości bez konkretnego zamówienia. |
Pojazd który powstaje będzie na podwoziu Tatry. Badania tego pojazdu powinny rozpocząć sie pod koniec 2010 lub na poczatku 2011 r.
Pozdrawiam
Zibi201 - Pon 01 Mar, 2010
rychu7036 napisał/a: | A może na podwoziu Jelcza albo Stara byłoby taniej. A te firmy mają przynajmniej swoje strony internetowe, jeśli tak to mógłby mi je ktoś podac? |
To musi być pojazd w układzie 8x8. Jelcz jeszcze nie skończył opracowywać swojego 882, ale i tak nie zakwalifikował się, bo MON postawił zbyt duże wymagania co do stosunku moc do masy pojazdu. Stara już dawno nie ma, poza tym chyba nie wyobrażasz sobie że Star uciągnie Rośka z przednią osią na haku?
oskarm - Pon 01 Mar, 2010
quest71 napisał/a: | oskarm napisał/a: | w 3 brygadach, |
Raczej w dwóch brygadach i dwóch BRem-ach. | A to trzecia planowana brygada (21. czy 15.) będzie ich pozbawiona? Czy dla trzeciej ma być w drugiej racie po tych 30?
Zibi201 - Pon 01 Mar, 2010
quest71 napisał/a: | oskarm napisał/a: | w 3 brygadach, |
Raczej w dwóch brygadach i dwóch BRem-ach. Czy liczono ile wyniesie nas ten pomysł. Nie prościej opracować KWPT na podwoziu Rosomaka? Zaopatrywanie w części, serwis itp. "pierdoły" będą wspólne. |
Taki pojazd na ciężarówce będzie mógł pomagać także innym pojazdom. Na całym świecie stosuje się w takiej roli ciężarówki. Poza tym podwozie Rosomaka jest na pewno droższe w zakupie i eksploatacji. Do tego na pewno nie uzyskanoby wymaganego stosunku moc/masa.
To do czego się można przyczepić, to to że wprowadza się kolejny typ pojazdu do WP. Ale oprócz Jelcza i Tatry żaden znany producent nie był skory do udostępniania podwozia pod zabudowę, ponieważ inni sami oferują takie gotowe pojazdy i nie chcą sobie robić konkurencji za zaledwie 30 podwozi.
rychu7036 - Wto 02 Mar, 2010
Czy 30 pojazdów tego typu to jednak nie jest za mało w stosunku do liczby rosomaków jakie mamy miec?
rychu7036 - Wto 02 Mar, 2010
Ale co będzie jeśli ten początek okaże się końcem KWZT, a jakoś mi się dziwnie wydaje, że tak się stanie.
Tommy - Sro 03 Mar, 2010
Takie wozy przydadzą się też dla artylerii, bo ciągle nie ma pożądnych wozów zabezpieczenia tech. dla Dan.
G. Hołdanowicz - Sro 03 Mar, 2010
Nie kupuję niemożności stworzenia KWZT na bazie Jelcza. Rozumiem, że ten na bazie Tatry ma swoje zalety. Ale na Jelczu też.
Tommy - Sro 03 Mar, 2010
Pewno chodzi o gotowe podwozie 8x8. I tak dużo wcześniej taki wóz powinniśmy mieć.
mar00da - Czw 04 Mar, 2010
Właśnie coś czytałem w NTW, że podobno kończą składać pierwsze sztuki 882 dla NDR, więc może już ten Jelcz prawie jest?
G. Hołdanowicz - Czw 04 Mar, 2010
Potwierdzam.
corran - Czw 04 Mar, 2010
Hmm... to zmienia postać rzeczy, i to zasadniczo. Ciekawe.
G. Hołdanowicz - Czw 04 Mar, 2010
Prawda?
Zibi201 - Czw 04 Mar, 2010
Oficjalnie rozbiło się wszystko o zbyt słaby silnik... Ale wobec pomysłów, żeby podwoziami dla NDR były w 100% Tatry nie wierzyłbym w tą oficjalną wersję do końca...
G. Hołdanowicz - Czw 04 Mar, 2010
Sprawa NDR jest ponoć już zamknięta i produkcja Jelczy pod NDR jest uruchomiona formalnie. A silnik mocniejszy i tak jest.
corran - Czw 04 Mar, 2010
Co to znacz mocniejszy silnik? Mocniejszy niż jaki skoro Jelcz 8x8 w WP jeszcze nie istnieje?
Jelcz tworzył nowe wersje dla mniejszej ilości podwozi niż 30, dla 30 to i kabina Level 2 pewnie by się znalazła (choć czy na pewno ona potrzebna?)?
Zibi201 - Czw 04 Mar, 2010
Jelcz w wariancie pod KWZT zaproponował silnik Iveco 10,3L Cursor 10, Euro3.
Po zmianie wymagań ten silnik okazał się za słaby, a Jelcz nie zdecydował się na zaoferowanie innego wariantu.
G. Hołdanowicz - Czw 04 Mar, 2010
To według mojej wiedzy nie odpowiada prawdzie. Nie było wołania o składanie ofert.
Zibi201 - Czw 04 Mar, 2010
Jarosław Brach w NTW twierdzi, że było. Ciekawe...
Aczkolwiek dziwne mi się wydaje, że Jelcz tworzy 882 dla kilku sztuk do NDR, a nie zdecydował się na mocniejszy silnik dla 30...
taki jeden - Czw 04 Mar, 2010
Zibi201 napisał/a: | kilku sztuk do NDR, |
A ile wozów będzie składało się na NDR?
Zibi201 - Czw 04 Mar, 2010
11, ale tylko 6 w wersji 8x8.
taki jeden - Czw 04 Mar, 2010
11?
Nie. 2 x więcej.
Nie pamiętam ile jest 8x8 ale chyba tez więcej niż 6.
Ale nie o tym ten temat.
Przepraszam i wracamy do Rosomaków.
Zibi201 - Czw 04 Mar, 2010
Przepraszam pomyłka-17.
Cytat: | 3 wozy dowodzenia (2 dowódców baterii, jeden dla dowódcy oraz sztabu dywizjonu, przy czym wozy mają być identyczne konstrukcyjnie, mają dać możliwość pracy przy minimum 4 niezależnych konsolach z zapewnieniem pracy niejawnej i co najmniej dwóch stanowisk wynośnych z wykorzystaniem notebooków),
6 wozów rakietowych oraz 6 wozów kierowania środkami walki (wozy rakietowe mają mieć możliwość samodzielnego odpalania pocisków z koordynatami wprowadzanymi ręcznie)
2 trójwspółrzędne (dla wsparcia zwalczania celów nawodnych całkowicie wystarczyłyby stacje dwuwspółrzędne, tańsze i prostsze) stacje radiolokacyjne z antenami na masztach podnoszonych na wysokość do 12-15 metrów; w ofercie Kongsberga są to nowe warianty radarów TRS-15 Odra z Przemysłowego Instytutu Telekomunikacji, wzbogaconych o kanał pozwalający na wykrywanie i śledzenie celów nawodnych. |
http://www.altair.com.pl/drukuj-news-2299
Koniec OT
taki jeden - Czw 04 Mar, 2010
20+ .
Bo jeszcze trzy MCC + wozy logistyczne do dostarczania rakiet na wyrzutnie.
I teraz już naprawdę koniec. Przepraszam wszystkich raz jeszcze.
A czemu sądzisz, że tylko wyrzutnie mają być na 8x8 to napisz mi już na PW.
X_ray - Pią 05 Mar, 2010
Panowie nie przepraszajcie się co krok tylko teleportujcie do tematu o ndr. Szczególnie że ktoś może jeszcze tymi informacjami być zainteresowany, a w wątku o rosomakach raczej ich nie będzie szukać
REMOV - Pon 22 Mar, 2010
Dynamiczny pokaz KTO Rosomak w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej, pojazd w malowaniu pustynnym wyposażony w Qinetiq RPGNet.
KRON - Pon 22 Mar, 2010
Z zaciekawieniem przeczytałem wiadomość o prezentacji Rosomaka z siatką Qinetiq RPGNet, ponieważ jakieś 2 miesiące temu widziałem Rosomaka obok hali w Siemianowicach wyposażonego w siatkę RUAG. Czy ktoś z frumowiczów wie więcej na temat czym się one od siebie różnią, jaka jest rzeczywista wytrzymałość i odporność /% skuteczności/ , stwierdzony podczas badań a nie gadki marketingowej. A dodam jeszcze że wreszcie widzę postęp / obym nie był złym prorokiem/ bo nie zostajemy tylko na jednym a zaczęliśmy szukać i pozwalać żyć rozwiązaniom alternatywnym. Może w końcu doczekamy się wdrożenia procedur dwustopniowych.
Ophiuchus - Pon 22 Mar, 2010
Ciekawe kiedy zaprezentują jakieś siatki na pociski podkalibrowe z działek wschodnich BMP.
Złośliwiec - Pon 22 Mar, 2010
Ophiuchus, siatki na pociski podkalibrowe z działek? Waszmości dobrze cię czuje Większej głupoty w Twoim wykonaniu jeszcze nie czytałem. Jak to niby miało by działać?
gryf001 - Pon 22 Mar, 2010
Bardzo ładny. Pytanie czy dostał "antywybuchowe" siedzenia dla desantu? Czy to może za duża fanaberia?
Pozdrawiam. Gryf.
ajzik - Pon 22 Mar, 2010
Cóż, trochę szkoda, że wybrano RPGNet (o ile rzeczywiście był droższy od LASSO - takie wieści dochodziły jesienią, ale może była to celowa dezinformacja). Tutaj można było pozwolić sobie na drobne oszczędności bez chyba specjalnej szkody dla użytkownika. Z drugiej strony nikt nie zaatakuje MON już teraz, że oszczędza na żołnierzu :-) - mamy teoretycznie najnowocześniejsze dostępne siatki, tylko Amerykanie będą mieć równie nowoczesne póki co :-).
RPGNet na pewno jest wygodniejszy w użyciu, np. w razie konieczności wymiany. Co do parametrów - no to jak wyżej :-). Chciałbym poznać oficjalną cenę obu zestawów ...
gryf001 - Pon 22 Mar, 2010
Królik, podziękował Kto podziękował Bądź łaskaw nie wprowadzać tutaj dziwacznych ,,małolatowych" określeń P_E za odpowiedz.
Tyle że Raport 03 podaje że to RPGNet miał być tańszy. Ciekawe co zadecydowało; cena, parametry ochronne, masa?
Pozdrawiam. Gryf.
ajzik - Pon 22 Mar, 2010
Skoro tak podaje, to pewnie tak było. Moje wieści są stare (z jesienii ubr), a do tego z kregów zbliżonych do konkurenta RPGNet :-). Parametrami użytkowymi RPGNet przewyższa LASSO, tutaj nie mam wątpliwości.
Złośliwiec - Pon 22 Mar, 2010
A ja bym chciał się czepić jeszcze tych kamer bocznych dla desantu. Jak to z nimi jest? Były montowane, potem je zdejmowano bo się psuły i teraz znów je będą montować?
Co do foteli
Cytat: | Nie przypuszczam, by inne je miały. |
przecież zapowiadano iż staną się standardem w Rosomakach.
Pytanie z czystej ciekawości: czy w ogóle istnieją/jeżdżą Rosomaki które posiadają w sobie wszystkie te dotąd wprowadzone ulepszenia i modernizacje? Bo jak na razie spotykam się tylko z opisami, iż ten to a ten model posiada takie to a takie zmiany, tamten ma jeszcze coś innego a tamten jeszcze coś innego. Wychodzi na to, iż poza skorupą i silnikiem Rosomaki posiadają różne bebechy.
Ophiuchus - Pon 22 Mar, 2010
Złośliwiec napisał/a: | Ophiuchus, siatki na pociski podkalibrowe z działek? Waszmości dobrze cię czuje Większej głupoty w Twoim wykonaniu jeszcze nie czytałem. Jak to niby miało by działać? |
Przecież to była ironia mająca na celu podkreślenie przeginania w ukierunkowywaniu WP na działalność misjonarską.
ajzik - Pon 22 Mar, 2010
Podobno komplet RPGNet to koszt wynoszący ok. 180 tys PLN na wóz.
mar00da - Pon 22 Mar, 2010
Ciekawe czy te malowanie to tylko na pokazy (egz. fabryczny) czy też może wreszcie przemalują wszystkie jadące do A. na rozsądniejszy kolor.
A, i jeszcze jedno, myślałem, że wszelkiego typu osłony prętowe/siatkowe mają na celu deformację znacznej ilości z wystrzelonych granatów kumulacyjnych, a nie oddalenie eksplozji (co ma niewielkie znaczenie jeśli ta odległość jest liczona w cm, a nie w m).
Jednakże prezentacja mon wspomina o wyhamowaniu granatu i wywołanie eksplozji w większej odległości od pancerza.
O co tutaj chodzi?
KRON - Pon 22 Mar, 2010
Królik napisał/a: | A nie chcesz może znać planów SG na wypadek wojny? |
Ba ja nie chcę ja je znam jak każdy kto troszkę się tematem Sił Zbrojnych interesuje - Nie ma żadnych
mr_ffox - Pon 22 Mar, 2010
A ja mam takie pytanie bo podobno mamy aktualnie 58 sztuk w Afganistanie, ile zostało unieszkodliwionych poprzez IED, ile powinno być ściągnietych do kraju na naprawy.
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010
Cytat: | Podobno komplet RPGNet to koszt wynoszący ok. 180 tys PLN na wóz. |
Chryste panie !! Ile ?!? Tyle pieniędzy za parę pospawanych rurek i naciągniętą na to siatką ?
To nie lepiej dac jakiemuś bardziej kumatemu żołnierzowi (który umie spawac) parędziesiąt metrów bieżących rurki dwucalowej i siatkę z ogrodzenia żeby to sobie zmontował do swojego Rośka.
Prukfi - Pon 22 Mar, 2010
Te osłony lekkie to linka jakaś rozpięta na ramce przy pomocy rzepów.
Połączona patentowym łącznikiem który ponoć może być zamieniony w element osłony reaktywnej ,wedle Raportu .
Czary jakieś panie.
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010
Dlaczego czary?
Raportu nie czytałem, ale zapewne chodzi o to, że można wymienic siatkę na blachę z kostkami pancerza reaktywnego (jeśli się mylę to mnie poprawcie), dla mnie jest raczej wszystko jasne.
ajzik - Pon 22 Mar, 2010
Mimo wszystko RPGNEt to jednak nie siatka ogrodzeniowa z OBI czy innego Praktikera. Choć zgadzam się, że cena nawet jak na owe kewlarowe technologie jest wysoka. Ale cóż, takie są realia certyfikowanego sprzętu wojskowego. PKW-A będzie mieć przynajmniej najnowoczesniejsze osłony siatkowe przeciw rpg jakie są dostępne na rynku.
Ps. Nie wiem co wymyślił RAPORT (nie czytałem jeszcze), ale RPGNet to po prostu przestrzenna siatka gdzie miejsca w których się krzyżują cięgna są łączone metalowymi prętami, i to właśnie te miejsca uszkadzają uderzający granat kumulacyjny. Tak to z grubsza wygląda.
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010
Ale w jaki sposób uszkadzają, opowiedz o tym więcej bo i temat ciekawy, może jakieś linki. Jeśli oczywiście chcesz.
G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010
Po pierwsze - cena wcale nie jest wysoka (w stosunku do alternatyw bardziej klasycznych), to nie jest sznurek od snopowiązałki, a i zwykłe aluminium też kosztuje, i mocowania, i robocizna, litości.
Po drugie - kwestia zmutowania "węzłów" siatki w kierunku ładunków reaktywnych jest brana pod uwagę, ale jako koncepcja - możliwa (jak zostało napisane) ale odległa i niekoniecznie efektywna wystarczająco.
Po trzecie - istnieją co najmniej 2 lub trzy odmiany RPGNet, z których WZM oferuje ponoć (wg. Amerykanów) najbardziej efektywną, najlepiej radzącą sobie z różnymi rodzajami granatów PG-7.
ajzik - Pon 22 Mar, 2010
rychu7036 napisał/a: | Ale w jaki sposób uszkadzają, opowiedz o tym więcej bo i temat ciekawy, może jakieś linki. Jeśli oczywiście chcesz. |
Pan oficer tłumaczy Panu Ministrowi :-) (mnie coś tu nie pasuje, ale na Boga, zakładam, że to ja się nie znam a nie Pan oficer :-))
http://www.tvn24.pl/2321009,12690,0,0,1,wideo.html
Ophiuchus - Pon 22 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: |
Po trzecie - istnieją co najmniej 2 lub trzy odmiany RPGNet, z których WZM oferuje ponoć (wg. Amerykanów) najbardziej efektywną, najlepiej radzącą sobie z różnymi rodzajami granatów PG-7. |
Kluczowe pytanie z jakimi rodzajami PG-7 bo rozpiętość tych wersji jest bardzo spora a niechciałbym aby się okazało, że jesteśmy etapie wprowadzania "modernego" RPGNet odpornego tylko na wersje PG-7 sprzed 50 lat...
G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010
O fotelach to raczej zapomnieć należy, myślę, że rachunek koszt efekt tu gra rolę.
Co do kamer - osobiście uważam, że koncepcyjnie to rozwiązanie jak najbardziej pożądane, kwestia nie tylko wykonania, ale przede wszystkim eksploatacji.
Malowanie ma być pustynne na żądanie PKW-A. Osobiście uważam, że dotychczasowy kolor był znacznie lepszy z punktu widzenia oddziaływania psychologicznego, maskować można siatkami i błotem, a przeciwnik i tak głównie działa w odległości obserwacji co najwyżej lornetką. Dodatkowo nawet w warunkach nocy afgańskich (kompletne ciemności) podejrzewam, że jasny kolor mimo wszystko mniej się roztapia, ale to już praktycy niech powiedzą na bazie porównania Rosomak-Cougar. Piaskowy Rosomak jest bardziej wdzięczny, ale ciemnozielony był znacznie bardziej drapieżny, a to ma też znaczenie Tam. A sylwetkę i tak potencjalni przeciwnicy są w stanie rozpoznać, ostatecznie ma wieżę i lufę... Ale rzecz jasna mogę się mylić... Wiadomo, kraj pustynny, to pustynne malowanie... Hmm.... no nie wiem, czy w tym przypadku.
ajzik - Pon 22 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Po pierwsze - cena wcale nie jest wysoka (w stosunku do alternatyw bardziej klasycznych), to nie jest sznurek od snopowiązałki, a i zwykłe aluminium też kosztuje, i mocowania, i robocizna, litości. . |
No cóż - 180 tys za siatkę, nawet z kewlaru i nawet wliczając w to ramę, rzepy i robociznę to nie jest mało. Albo inaczej - w stosunku do zastosowanej technologii itd itp to ta cena nie wydaje się jakoś szczególnie atrakcyjna. Ale zdaję sobie sprawę, że w wojsku wszystko kosztuje. Może szkoda, że nie ma (naprawdę nie ma ?) rodzimego producenta oferującego podobny produkt, choćby i na poziomie o generację wstecz czyli LASSO ... Jak mawiają Amerykanie - "this is not rocket science" ...
Ps. Ile państw ISAF tyle pomysłów na malowanie sprzętu. Jedni mają na piaskowo, inni na zielono, jak kto lubi. Do mnie zmiana malowania Rosomaków nie przemawia, bo i tak maskują się po kilku km błotem i pyłem ale co kto lubi.
G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010
Wedle tego co twierdzono dziś, cena konkurencji była o dobrych kilkadziesiąt tysięcy wyższa przy efektywności podczas testów (jakie były, takie były) "istotnie niższej" - nie powiem ani jak niższej, ani nie powiem jakie pociski były strzelane. Jednak to jednak jest siatka a nie mikroprocesory, które na eksport można (a nawet należy), taka sama jest robiona dla Amerykanów.
I 60 tys. USD za komplet 10 paneli z mocowaniami to dużo? No nie wiem. Raczej nie. Tym bardziej, że to sznurek od snopowiązałki...
ajzik - Pon 22 Mar, 2010
Zobaczymy jak cena RPGNet będzie się kształtować dla odbiorcy amerykańskiego. Wtedy będziemy mieli jakiś punkt odniesienia.
Ps. Zestaw L-ROD czyli kupa aluminium to koszt ok. 43 tys USD, na "chłopski" rozum LASSO nie powinno być droższe, a raczej wprost przeciwnie. Cena L-ROD stawia również w pewnym świetle cenę RPGNet. Raczej mało atrakcyjnym. Jak rozumiem po prostu polski podatnik zapłaci słono za tzw. innowację.
G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010
Te 43 K$ to jakaś potwierdzona wartość i dla jakiego pojazdu? Bo ja się spotkałem z wartością 49 K$ kompletu dla Cougara i RG-31 (sprzed roku) i 67 K$ dla tych pojazdów sprzed 3 lat. A pakiet na Strykera jest raczej większy niż na Cougara...
I na Strykerze to waży bodaj 2.5 t. To co lżejsze nie musi być tańsze...
LASSO wcale nie musi być tańsze niż LROD, jakieś pieniądze na te technologie pójśc musiały...
Cóż - jaka będzie cena, dowiemy się (chyba), ale nie podejrzewam, aby była niższa niż 50 K$ (pamiętaj, że uwazględnia VAT, cło, no i wkład WZM...)
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010
Czy pan naprawdę sadzi, że to jest dobra cena bo dla mnie 180 tys. za takie coś to jest zdzierstwo
Każdy Polak umiejący używac spawarki tlenowej, po otrzymaniu materiałów i instruktarzu, byłby w stanie zrobic coś na poziomie LASSO.
Art40 - Pon 22 Mar, 2010
rychu7036 napisał/a: | Ale w jaki sposób uszkadzają, opowiedz o tym więcej bo i temat ciekawy, może jakieś linki. Jeśli oczywiście chcesz. |
Zapewne mechanizm jest taki jak dla slat armour - głowica kumulacyjna natrafia na metalowe elementy powierzchnią stożkową czepca balistycznego, co deformuje czepiec a następnie ładunek kumulacyjny uniemożliwiając prawidłowe uformowanie strumienia kumulacyjnego.
Możliwe też jest zakłócenie przewodzenia pomiędzy zapalnikiem piezoelektrycznym na wierzchołku a detonatorem (zwarcie?).
Gorzej, jeśli zapalnik trafi bezpośredniono w element metalowy, wtedy głowica zadziała prawidłowo. Szansa na to jest mniejsza niż w osłonie prętowej (mniejszy procent powierzchni do trafienia) ale i zdolność demolowania głowicy przez rpgnet jest zapewne mniejsza (choć testy ponoć dowodzą że taka sama).
Co dziwne, na stronach Qinetic patent jest nieco inny niż stosowany na Rosomaku - siatka linek jest dwuwarstwowa (przestrzenna) a elementy metalowe to kilkucentymetrowe pręty o osi prostopadłej do ściany pojazdu (większa masa i zdolnośc demolowania głowicy). Może WP kupuje tanią wersję?
Osobiście ciekawi mnie, czy w przypadku "zadziałania" takiej osłony głowica detonuje nieskutecznie czy raczej nie odpala? Jak myślicie?
G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010
rychu, jak uważam, że wiele rzeczy można u nas zrobić tylko nikt nie robi, tak uważam, że rozwiązanie siatkowe zapewne też by można zrobić - tylko nikt w niego nie zainwestował odpowiednio wcześnie. Być może nawet są technologie, u nas jest wiele rzeczy, tylko ich się nie szuka i nie rozwija, bo nikomu dla 200 sztuk się nie opłaca, skoro TAM mają zamówienia na dzień dobry na 5000 sztuk plus eksport.
Ale to nie jest siatka byle jaka.
O ile osłonę prętową WZM zrobił i badał 7 lat temu na BRDM i osiągnął z tego co wiem dobre rezulataty - to znaczy takie, jak się osiąga z tego typu rozwiązaniami, czyli na poziomie 50% - to siatka jako taka wymaga wysiłku.
To tak jak z opancerzeniem dodatkowym dla Rosomaka - nikt nie uruchomił programu, i kupowano pakiet od Rafaela (nawiasem mówiąc istniał już wówczas w Polsce opracowany pakiet kompozytowy, ale cóż...). A teraz po paru latach jest wreszcie coś, co zapewne się sprawdzi (mam nadzieję).
To może i za 3-4 lata doczekamy się polskiej osłony siatkowej przeciwko RPG-7 - ale my jej teraz potrzebujemy. I tyle. Osobiście jestem za podjęciem tematu w kraju. Bo to jest realne.
Co do odmiany naszej i tej pokazywanej dotychczas przez QinetiQ to chyba jest wręcz odwrotnie, wygląda na to, że to "nasze" rozwiązanie może "więcej".
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010
Cytat: | Ile powinien kosztować taki zestaw, aby to nie było zdzierstwo? |
Jeśli ja miałbym to produkowac to cenna 20 tys. zł była by dla mnie bardzo zadowalająca.
Cytat: | Dlaczego zatem każdy umiejący spawać Polak nie produkuje takich pancerzy i daje się panoszyć takim firmom, jak Ruag czy Qinetiq? |
Ponieważ nie ma wiedzy, chęci lub pieniędzy na start, wystarczy nie miec jednej z tych trzech rzeczy i już nic nie zrobisz.
Art40
Dzięki za wyczerpującą odpowiedz, ale z tego co mówisz to to już wiedziałem, myślałem, że to będzie jakieś nowinka techniczna, ale jednak nie.
Proszę zwrócic uwagę na zainteresowanie ministra ON w filmiku pokazanym na tym forum przez ajzika
Art40 - Pon 22 Mar, 2010
Królik napisał/a: |
Dlaczego zatem każdy umiejący spawać Polak nie produkuje takich pancerzy i daje się panoszyć takim firmom, jak Ruag czy Qinetiq? |
Pewnie firmy te opatentowały rozwiązanie na całym świecie i będą ścigać piratów. Swoją drogą, czy takie patenty są dostępne publicznie (mam na myśli wojskowe)? Jeśli nie, to skąd wiadomo że są?
Może można by zająć się taką siatką w kraju, ale czy nie naruszy to praw patentowych?
Poza tym kopot polega niestety na ogromnej bezwładności prac badawczych. Ja pracuję na państwowej uczelni i wiem, że zajęcie się się tematem, napisanie wniosku o dofinansowanie, uzyskanie źródła finansowania i realizacja projektu to są lata, jeśli wszystko idzie dobrze.
Łatwiej byłoby jakiejś firmie za własne pieniądze, ale często brak im potencjału naukowego i trzeba wyłożyć żywą gotówkę bez gwarancji zwrotu...:(
G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010
art40 - z tego co wiem "odpala nieskutecznie" w najgorszym przypadku. Generalnie koncept jest taki sam jak w prętach, i tyle.
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010
Cytat: | Łatwiej byłoby jakiejś firmie za własne pieniądze, ale często brak im potencjału naukowego i trzeba wyłożyć żywą gotówkę bez gwarancji zwrotu...:( |
W tym konkretnym wypadku potencjał naukowy nie musi byc duży a i pieniędzy na rozruch nie trzeba za wiele, więc taka mała prywatna firma miała by szanse zrobic coś takiego w ciągu jakiś paru miesięcy, jednak wszystko pięknie wyhamują procedury nawet o parę lat. Więc teraz już nie ma szans zaczynac.
Art40 - Pon 22 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | r
Co do odmiany naszej i tej pokazywanej dotychczas przez QinetiQ to chyba jest wręcz odwrotnie, wygląda na to, że to "nasze" rozwiązanie może "więcej". |
A (jeśli to nie tajemnica wojskowa) co to znaczy więcej?
a) działa w większym procencie przypadków
b) działa na szersza gamę pocisków.
Ale takczy siak, pocieszające jest, że nie kupujemy taniego badziewia
ajzik - Pon 22 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Te 43 K$ to jakaś potwierdzona wartość i dla jakiego pojazdu? ..) | ]
Dla RG31 Mk5E i Buffalo zbiorczy kontrakt z maja 2008. Fakt, że są to pojazdy (no, szczególnie RG31) zdecydowanie mniejsze.
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010
Cytat: | Niestety, świadczy to jedynie o tym, że bladego pojęcia nie masz czym ta siatka jest. Cena materiału przekracza to, co Ciebie by zadowoliło, o robociźnie nie wspominając (a o badaniach tym bardziej) |
1. Bardzo dobrze wiem czym jest ta siatka.
2. Gwarantuje, że w metalach poruszam świetnie (szkoła jednak zrobiła swoje). Idź do pierwszego lepszego sklepu metalurgicznego i zobaczymy kto się nie zna na cenach.
3. Właśnie, badania i tu się pojawia problem, na którym bym poległ.
Chociaż swoją drogą ciekawe jak by taka siatka wyglądała w moim Golfie 2
[ Dodano: Pon 22 Mar, 2010 ]
Cytat: | Dotąd byłem przekonany, że praktycznie każdy Polak jest świetnym lekarzem, politykiem, kierowcą, sędzią piłkarskim i kochankiem.
Do repertuaru naszych narodowych specjalności dochodzi jeszcze konstrukcja pancerzy. |
Nie powiedziałem, że każdy.
Marek S - Pon 22 Mar, 2010
Królik napisał/a: |
Niestety, świadczy to jedynie o tym, że bladego pojęcia nie masz czym ta siatka jest. Cena materiału przekracza to, co Ciebie by zadowoliło |
Heheh koszt takiej linki kevlarowej (jak to drogo brzmi) to kilka zł za metr. Faktycznie te 180 tys. to jest bardzo dobra nagroda za pomysłowość oraz zwrot kosztów R&D, marketingu, lobbingu, utrzymania firmy, premii dla prezesa i czort wie co jeszcze, a pozostała reszt(k)a to koszty wygięcia pałąków z rury i zaplecenia tego (pewnie gdzieś w Meksyku). Za co jakiś Ricardo dostaje swoje 10-20tys. :] Tak to sobie wyobrażam.
Ale nikt nie broni ludziom w Polsce czy Meksyku też być pomysłowym ;]
REMOV - Pon 22 Mar, 2010
Nawet nie wyobrażacie sobie, ile kosztuje certyfikacja takiego wyrobu w Polsce. To, pomijając marżę importera, wpływa znacząco na cenę.
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010
No to rzem sobie pospawał.
ajzik - Pon 22 Mar, 2010
Przy okazji - czy cena kompletu obejmuje jakieś części zapasowe (i powiedzmy jakieś moduły na zmianę) ? Bo jeśli nie to trzeba te 180 tys PLN pomnożyć przez jakiś wysoki współczynnik w warunkach eksploatacji w Afganistanie.
Art40 - Pon 22 Mar, 2010
Królik napisał/a: |
Art40 napisał/a: | Pewnie firmy te opatentowały rozwiązanie na całym świecie i będą ścigać piratów. |
Uważasz, że to jedyne możliwe rozwiązanie tej siatki? |
Pokazano ich już kilka, ale co ciekawe w materiale Qinetic jest mowa o opatentowanym systemie mocowania siatki na rzepy,a nie o samej siatce.
Jeśli system nie jest opatentowany (chociaż wątpię, aleto chyba dałoby się sprawdzić w urzędzie patentowym) to samo skopiowanie rozwiązania nie byłoby chyba dużym problemem.
Kwestia tego, co jest zapisane w ewentualnym patencie. Wiele rzeczy rzeczywiście da się obejść.
[ Dodano: Pon 22 Mar, 2010 ]
REMOV napisał/a: | Nawet nie wyobrażacie sobie, ile kosztuje certyfikacja takiego wyrobu w Polsce. |
Ja sobie wyobrażam.Ktośtu napisał, że testy pancerzy z polskiej blachy i siatek do rosomaków kosztowały ponad 600 000PLN
Rosomak klik, rosomak klik.
RadArek - Pon 22 Mar, 2010
Ciekawe, Chińczycy się patentami nie przejmują i klepią wszystko bez licencji
Ta cena, to jest śmiech na sali... To, już faktycznie ,lepiej było pospawać jakąś siatkę, ze wzmocnionego drutu, za parę tysięcy zł. A potem się człowiek dziwi że, to wszystko takie drogie
REMOV - Wto 23 Mar, 2010
RadArek napisał/a: | Ciekawe, Chińczycy się patentami nie przejmują i klepią wszystko bez licencji | Jest to dosyć powszechne, aczkolwiek całkowicie błędne przekonanie.
RadArek - Wto 23 Mar, 2010
No, to tak z Twojej branży mały przykład, choć już nie najnowszy, za Raka nam zapłacili ?
REMOV - Wto 23 Mar, 2010
Po pierwsze, sprawdź ile trwa ochrona patentowa, jeżeli już chcesz podawać jakieś "małe przykłady", żeby miały choć wymagane minimum sensu. A później przejdziemy do innych rzeczy, które "Ci się wydają" z dowolnych branż, w tym uszczegółowimy kwestię pm wz. 63 (pomijam już kwestię, że mowa o sprawach sprzed 30 lat). Slogany mają to do siebie, że ludzie je powtarzają bezmyślnie.
mar00da - Wto 23 Mar, 2010
A tak wracając do tematu, od dłuższego czasu zastanawiam się czy są/były prowadzone jakieś analizy nt. potrzeb powiększenia "pakowności" Rosomaka i czy w tych analizach było brane pod uwagę skorzystanie z eleganckich i gotowych rozwiązań Patrii w postaci dodatkowych modułów z "lukami bagażowymi" klik .
Chyba szczególnie w drużynach wsparcia, byłoby to na wyraz pożądane.
RadArek - Wto 23 Mar, 2010
Nikt, moim zdaniem, nie twierdzi że, ta siatka nie jest potrzebna. Tylko ten koszt zabija...
Ale, jak to może uratować życie naszym chłopakom, to nie ma sprawy. Mnie interesuje czy kiedyś trafi do Afganistanu Rak i czy był by tam przydatny?
Marek S - Wto 23 Mar, 2010
Nic nie zmieni faktu że jest karykaturalnie droga :] i o podejrzanej skuteczności.
RadArek - Wto 23 Mar, 2010
Marek S, byłeś na testach lub je przeprowadzałeś? Może coś więcej napiszesz?
Myślisz że, jeśli to by było nieskuteczne lub podejrzanie nieskuteczne to, ktoś z MON lub WITPiS, wziął by na siebie, za to odpowiedzialność? Tym bardziej po trwającej wiele lat medialnej nagonce na Rosomaka...
Miazgowski - Wto 23 Mar, 2010
Tutaj artykuł o Rosomaku i pakiecie z witryny ALTAIR
http://www.altair.com.pl/start-4307
Zdjęcia autorstwa Pana Redaktora Hołdanowicza, tekst być może też.
Małe doprecyzowanie - nasz projekt obejmuje kompleksowe dopancerzenie - zarówno sama blacha jak i całe 'kasety kompozytowe' w standardzie STANAG 4569 LEVEL IV.
Pozdrawiam serdecznie,
Marek S - Wto 23 Mar, 2010
Królik napisał/a: | wie, że zrobiłby to lepiej i taniej, nawet niespecjalnie wiedząc, jak to działa... |
Gdzie tak napisałem??
Są to metalowe ciężarki podwieszone w siatce i nic więcej... działanie było wcześniej omówione w tym wątku.
Dorin - Wto 23 Mar, 2010
Żeby tylko od jazdy po afgańskich bezdrożach te linki kewlarowe się nie poprzecierały na tych metalowych elementach bo wszystko pospada na ziemię...
ajzik - Wto 23 Mar, 2010
Z tym "pancerzem siatkowym" będzie się dziać dosłownie wszystko, tak jak wszystko dzieje się z pancerzami prętowymi. Dlatego tak istotne jest 'ładowanie się" w rozwiązania możliwie tanie i proste. Tutaj mamy rozwiązanie dość proste, ale niestety drogie. Drogie gdy chodzi o cenę zakupu i prawdopodobnie drogie gdy chodzi o koszt eksploatacji (no, chyba, że producent winszuje sobie dużo przy zakupie, ale już "części zamienne" są tanie :-))
REMOV - Wto 23 Mar, 2010
Prawie emeryt napisał/a: | Rosomak klik, rosomak klik. | Nie jest to prawdą, o czym niedawno poinformował mnie znajomy korektor, zerkając na mój artykuł. Ponieważ ludzie całe życie się uczą, polecam zerknąć dlaczego jest inaczej: Cytat: | Według od lat obowiązujących zasad polskiej ortografii (reguła 109 - radzę przeczytać, zanim zacznie się podawać przekierowania do zwierzątek) nazwy wyrobów przemysłowych, a ściślej nazwy seryjnych egzemplarzy tych wyrobów piszemy małymi literami, gdyż nie są to nazwy własne, lecz pospolite, pochodzące od nazw własnych. Na temat nazw samochodów wypowiadał się m.in. Przewodniczący Rady Języka Polskiego, prof. Andrzej Markowski: "możliwość zaznaczenia, że chodzi o markę wyrobu istnieje i - jak powszechnie wiadomo - odpowiednia reguła ortograficzna głosi, że właśnie nazwy firm i marek wyrobów przemysłowych (to one bowiem są znakami handlowymi prawnie chronionymi!) piszemy od dużej litery, np. samochód marki Peugeot albo samochód "Peugeot", zegarek marki Citizen albo zegarek "Citizen" (...), margaryna marki Finea albo margaryna "Finea", piwo marki Żywiec albo piwo "Żywiec". Regule tej podlegać będzie także pisownia nazwy produktu, jego odmiany, a zatem: fiat ritmo, opel corsa, citroën xsara, polonez truck i inne. (źródło) | Innymi słowy, rozmówca nie popełnił żadnego błędu - wręcz przeciwnie, napisał nazwę transportera opancerzonego poprawnie. Wielką literą nazwę zapisujemy jedynie w tekstach marketingowych, czy wyraźnie zaznaczonych nazwach własnych (np. AMV XC-360P Rosomak, skądinąd to pierwsze to poprawna nazwa tego wozu, drugie popularne określenie, bo trudno nazwet nazwać je wojskową desygnatą) oraz... skąd to przyszło ostatnimi czasy do języka polskiego - w angielskim (stąd też się bierze zaraza używania wielkich liter w przymiotnikach oznaczających nazwę narodowości). Co prawda, zasada małych liter się nieco zmienia ostatnio (w sensie: korekta znająca poprawny język ojczysty wymiera, wchodzą ludzie znający angielski i traktujący to mniej czy bardziej dowolnie), niemniej jednak uzasadnione zasadami jest stosowanie małych, a nie wielkich liter. Także, nie jest to błąd językowy jako taki, obie formy współistnieją, ale na razie tylko pierwsza jest - od strony autorytetów językowych - poprawna.
G. Hołdanowicz - Wto 23 Mar, 2010
Removie, nie masz racji, to jedna z interpretacji, mocno promowana, ale jak najbardziej zgodna z naszym językiem ojczystym. Dokładnie mówiąc jeśli piszesz, że ktoś przyjechał mercedesem to to ma jeszcze sens i intuicyjnie jest akceptowalne, ale jeśli piszesz że ktoś przyjechał mercedesem vito to to jest już paranoja, bo to jak imię i nazwisko jest. Tak samo paranoją jest pisanie, iż przyleciał sokół, zamiast Sokół. A już szczytem jest pisanie f-16 zamiast F-16, a takie cudo też widziałem.
Zatem zdecydowane "kupiono 150 Rosomaków" a nie "150 rosomaków", bo to nie kontrakty na zwierzęta futerkowe.
Kontrakt dotyczył Glauberytów czy glauberytów? Zdecydowanie Glauberytów. I nie jest to nic zapożyczonego. Zapożyczone to są Siły Powietrzne, wepchnięte w miejsce polskich Wojsk Lotniczych...
To jest jak z idiotyczną dyskusją o pisaniu nazw jednostek wojskowych - małą literą jednostki do pułku włącznie, bo tak na mapach przyjęto w wojsku. Problem w tym, że nazwa jest nazwą, i co innego jest 1. batalion zmotoryzowany 17. Brygady Zmechanizowanej, a co innego 7. Batalion Kwalerii Powietrznej. Dostrzegasz różnicę?
REMOV - Wto 23 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Removie, nie masz racji, to jedna z interpretacji, mocno promowana, ale jak najbardziej zgodna z naszym językiem ojczystym. | To jest jedyna interpretacja zgodna z normami językowymi, co ja poradzę? I to nie chodzi o moje racje czy ich brak, ale zasady polskiego. Przecież nie ja je narzucam, nieprawdaż? ;) Cytat: | Kontrakt dotyczył Glauberytów czy glauberytów? Zdecydowanie Glauberytów. I nie jest to nic zapożyczonego. | Jak mi to wyjaśniano, wielkie litery pojawiły się dopiero w latach 1990. w związku z inwazją języka angielskiego, w kraju w którym wówczas mało osób go znało. Zresztą ta inwazja językowa trwa nadal. Samemu kręcę nosem na zapis "siga p226", "g11k2", ale najwyraźniej korekta językowa ma co innego do powiedzenia na ten temat ;) Cytat: | To jest jak z idiotyczną dyskusją o pisaniu nazw jednostek wojskowych - małą literą jednostki do pułku włącznie, bo tak na mapach przyjęto w wojsku. Problem w tym, że nazwa jest nazwą, i co innego jest 1. batalion zmotoryzowany 17. Brygady Zmechanizowanej, a co innego 7. Batalion Kawalerii Powietrznej. Dostrzegasz różnicę? | Ani trochę, zwłaszcza, że to ostatnie to 7. batalion 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Gdzie tutaj widzisz sprzeczność? :|
Żeby nie było wątpliwości - my "techniczni" mamy swój własny język, bo jesteśmy na pierwszej linii wprowadzania pewnych pojęć do naszych tekstów, czy też czasami siedzimy okrakiem na barykadzie językowej z jednej strony mając pojęcie obce, które oddajemy w rodzimym zapisie, niemniej jednak czasami zapominamy, że wiele z nich próbuje się kodyfikować, niezaleznie od tego, czy się nam to podoba czy też nie. Jak już pisałem, sam byłem zaskoczony, gdy zawodowy korektor z wieloletnim stażem zerknął do kilku moich artykułów i tłumaczył mi zapis nazw własnych.
kery - Wto 23 Mar, 2010
Miazgowski napisał/a: | Tutaj artykuł o Rosomaku i pakiecie z witryny ALTAIR
http://www.altair.com.pl/start-4307
Zdjęcia autorstwa Pana Redaktora Hołdanowicza, tekst być może też.
Małe doprecyzowanie - nasz projekt obejmuje kompleksowe dopancerzenie - zarówno sama blacha jak i całe 'kasety kompozytowe' w standardzie STANAG 4569 LEVEL IV.
Pozdrawiam serdecznie, |
Czy ktoś wie jaka jest teraz odporność Rosomaka po dodaniu do pancerza własnego opancerzenie dodatkowego, we wspomnianym powyżej standardzie?
Czy może pancerz własny Rosomaka plus powyższe opancerzenie daje dopiero ochronę na poziomie STANAG 4569 LEVEL IV??
pozdrawiam
G. Hołdanowicz - Wto 23 Mar, 2010
Nie masz kompletnie racji. Nie ma jednej interpretacji norm zapisu nazw, zapewniam Cię. To że masz tępą korektę, to Twój problem. Zapis "sig p226" jest absolutną bzdurą, nadinterpretacją tego co było zapisane. Wskazywałem, gdzie ma sens zapis "małą literą": "nadjechało stado mercedesów", ale w dyskusji i opisie np. wystawy zapis mercedes atego jest nadużyciem, tak jakby ktoś napisał "remigiusz w.".
Zresztą o jakiej Twojej korekcie mówisz, skoro Twój tytuł (BiA) stosuje normy "klasyczne", które tutaj podważasz? To co, nie wiesz co się dzieje we własnym tytule?
I nie, to nie jest to samo - 1. batalion 17. Brygady nie jest nazwą własną - podczas gdy 1. Batalion Piechoty Zmotoryzowanej „Ziemi Rzeszowskiej” im. płk. dypl. Beniamina Piotra Kotarby w Międzyrzeczu owszem.
Podobnie jak 7. Batalion 25. Brygady czy 18. Batalion Desantowo-Szturmowy 6. Brygady.
Co do poziomu odporności Rosomaka to litości, z założenia pancerz dodatkowy podnosi odporność do wymaganego poziomu, w tym przypadku do IV. Tak jak to było w przypadku pancerza od Rafaela, i jak to jest na całym świecie.
REMOV - Wto 23 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Nie masz kompletnie racji. Nie ma jednej interpretacji norm zapisu nazw, zapewniam Cię. To że masz tępą korektę, to Twój problem. | Grzegorz, ja Cię nie atakuję, bez zbędnej agresji poproszę. Poza tym, nigdzie nie pisałem, że jest to "moja" korekta, a jedynie, że dałem do przeczytania korektorowi starej daty kilka artykułów. Cytat: | Zapis "sig p226" jest absolutną bzdurą, nadinterpretacją tego co było zapisane. | To jest Twoja opinia, z którą zresztą się zgadzam (choć w sumie - co za różnica, gdyby mi to narzucono to bym się niespecjalnie przejął, byle tylko zachować konsekwencję), natomiast nasze zdanie nijak się nie ma do zasad językowych. No co ja poradzę? :o Cytat: | Zresztą o jakiej Twojej korekcie mówisz, skoro Twój tytuł (BiA) stosuje normy "klasyczne", które tutaj podważasz? To co, nie wiesz co się dzieje we własnym tytule? | Jak już napisałem wyżej, bez agresji poproszę. Nikt Cię tutaj personalnie nie atakuje, nie wiem skąd to Twoje błyskanie kłami i pokazywanie pazurów. Poza tym, niczego nie "poważam" pokazuje jedynie, że istnieje interpretacja poparta pewnymi skodyfikowanymi zasadami, z którą możesz się zgadzać lub - jak to robisz - nie zgadzać, natomiast trudno ją podważyć, czy pokazać zapisy przeciwne, bo takowych nie ma, prawda? Może to wywołuje w Tobie tego rodzaju emocje? Cytat: | I nie, to nie jest to samo - 1. batalion 17. Brygady nie jest nazwą własną - podczas gdy 1. Batalion Piechoty Zmotoryzowanej „Ziemi Rzeszowskiej” im. płk. dypl. Beniamina Piotra Kotarby w Międzyrzeczu owszem. | No to masz odpowiedź na swoje pytanie. I jeden i drugi zapis jest poprawny, w zależności od kontekstu - jeden to skrócony zapis, drugie - pełna nazwa. Gdzie tutaj widzisz sprzeczność?
taki jeden - Wto 23 Mar, 2010
STOP.
O zawiłościach pisowni piszemy w innym miejscu.
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010
Cytat: | rychu7036 napisał/a:
1. Bardzo dobrze wiem czym jest ta siatka.
Nie sądzę. |
A co niby twoim zdaniem jest w tym rozwiązaniu takiego wielce skomplikowanego czego by nie można było zrozumiec. Chyba, że dla ciebie jest.
ajzik - Wto 23 Mar, 2010
Królik napisał/a: |
Aha, nic więcej - tylko ciężarki i kevlarowa linka z wędkarskiego. No to do dzieła! |
No jeszcze aluminiowa rama i rzepy i w zasadzie mamy skład RPGNet.
:-)
Ps. To oczywiście nie znaczy, że np. mając te ww części składowe podejmuje się wykonania funkcjonalnego odpowiednika :-) No, chyba, że dostanę te 180 tys PLN (+ VAT) w przedpłacie to obiecuję, że będe się bardzo starać. Mam obrazki plus jakąś tam wiedzę teoretyczną, podwykonawcę z narzędziami znajdę :-)))
Ps.1 Technologia wykonywania niań to Grzegorzu jest nianiotechnologia, pomyliłeś się :-)
G. Hołdanowicz - Wto 23 Mar, 2010
Rysiu, na tym polega problem nowych technologii, że ludzie ich często nierozumieją. Otóż taki polar (polartec) na przykład. Toż to nic nadzwyczajnego, ot tkanina z poliestru (100%). Każdy może zrobić Aby na pewno?
Tu masz ten sam problem. Te "sznurki" to mają związek z nanotechnologią. Dla ułatwienia dodam, że nanotechnologia to nie technologia wykonywania niań.
ajziku - te 180 to raczej brutto. A i nie ostateczne. Tak czy owak raczej na 95% tańsze niż LROD, a na pewno zdecydowanie lżejsze i bardziej funkcjonalne, co w przypadku mocno obciążonego Rośka ma chyba znaczenie.
Trochę szkoda, że Tariana nikt nie oferował.
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010
Też wiem co to jest nanotechnologia.
ajzik - Wto 23 Mar, 2010
Oj Tarian to chyba było by jeszcze drożej ... Choć nie powiem, ciekawe to rozwiązanie - choćby i dlatego, że ochronę przed rpg można by połączyć z kamuflażykiem jakimś gustownym. Dwa w jednym :-)
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010
Ale jeśli już idziemy w technologię to może zamontujmy system aktywnej obrony (np, trophy), w końcu mamy tyle pieniędzy, że nas stac.
ZibiS - Wto 23 Mar, 2010
A może mi ktoś powiedzieć dlaczego "ten" Rosomak jest wymalowany w kolor "JAJCO" ?
Przecież ten pseudo kamuflaż nawet nie leży przy kolorze piaskowym / pustynnym .
G. Hołdanowicz - Wto 23 Mar, 2010
Kiedyś zapewne tak, niewątpliwie.
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010
A ten Land Rover to jest Rosomak ?
Arrakis - Wto 23 Mar, 2010
Tak. Po operacji plastycznej.
Arrakis
ZibiS - Wto 23 Mar, 2010
Królik napisał/a: | A ten Land Rover jest w kolorze, który "leżał przy piaskowym"?
Obrazek
WIĘCEJ |
A słyszał Kolega o "Szczurach Pustyni" i ich walkach na pustyniach północnej Afryki w czasie II wojny ? Właśnie ich jednostki zwiadowcze tak malowały swoje pojazdy gdyż właśnie różowy doskonale kamufluje w takich warunkach ...
Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie - no nie ... pytałem o "jajco" a nie LR .
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010
Tu nie trzeba operacji tylko parę wiader szpachli (i tu chciałem pozdrowic kolegów z warsztatu )
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010
Myślę, że nieważne jaki by był kamuflaż Rosomaka, to w Afganistanie nie ma to dużego znaczenia.
Marek S - Wto 23 Mar, 2010
Co za piramidalne absurdy tu wyczytuję :] linka kevlarowa czyli zwykła linka znana każdemu żeglarzowi a za słaba dla offroadowca (bo ten używa dyneemy), staje się superdrogą "technologią nanotechmologiczną" :] Ta linka jest mało ważna, ma za zadanie tylko utrzymać metalowe elementy na swojej pozycji. Po kontakcie pocisku jej rola jest mało istotna.
Nie można to było wyhandlować licencji na te w sumie banalne siatki i zrobić to znacznie taniej w kraju??
I to nie prze szumną górną i durną grupę B tylko przez rzeczonego Rysia??? To by było właśnie sensowne wykonanie takiej rzeczy.
PS Kamuflarz Rosomaka to nawet na Polskę jest za ciemny
ZibiS - Wto 23 Mar, 2010
A niech Pan Królik wyobrazi sobie że właśnie rosomakowe "jajco"w przeciwieństwie do różowego nie leży koło pustynnego ...
G. Hołdanowicz - Wto 23 Mar, 2010
Oczywiście, DARPA wynalazła koło i zastosowała zwykłe linki kevlarowe do ochrony przed RPG. A badania przeprowadzono z pomocą Chińczyków, bo mają dużo RPG-7...
ZibiS - Wto 23 Mar, 2010
Królik napisał/a: | "Pustynny", czy też "piaskowy" jest chyba jednak nieco dalej od różu, niż od żółtego... |
Ale róż w takim wydaniu KAMUFLUJE a "jajco" wzbudza jedynie politowanie!
A znajdź takie "jajco" u naszych sojuszników?!
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010
Cytat: | Oczywiście, DARPA wynalazła koło i zastosowała zwykłe linki kevlarowe do ochrony przed RPG. A badania przeprowadzono z pomocą Chińczyków, bo mają dużo RPG-7... |
Jeśli chodzi o te linki wykonane w nanotechnologii to radzę dokładnie sprawdzic o co tak naprawdę chodzi z ta nanotechnologią w tym konkretnym wypadku. Bo myślę, że jest tu jak zawsze. Słownictwo nie z tej ziemi a produkt bez konkretnej technologicznej nowinki.
Marek S - Wto 23 Mar, 2010
Brednie Rysiu. Zaraz się dowiemy że tą siatkę mogą wykonać tylko Marsjanie
A prawda jest taka że pod kątem wykonawczym to banał do kwadratu.
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010
Ale chwileczkę, twierdzicie, że siatka jest wykonana z kewlaru, jednak ten ma kolor ciemny, natomiast RPGNet ma siatkę w kolorze jasnym jeśli nie białym, a więc czy to nie chodzi przypadkiem o włókna węglowe.
Panie Hołdanowicz, czy mógłby mi pan opisac jak ten materiał wyglądał z bliska, a dokładnie:
Jakiego był koloru i czy w dotyku sprawiał wrażenie ostrego ?
Arrakis - Wto 23 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Oczywiście, DARPA wynalazła koło i zastosowała zwykłe linki kevlarowe do ochrony przed RPG. A badania przeprowadzono z pomocą Chińczyków, bo mają dużo RPG-7...
|
Czy przypadkiem nie było tak, że DARPA miała problemy i zakupiła co nieco od Amsafe w zeszłym roku?
Arrakis
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010
Cytat: | No tak, bo włókna karbonizowane to są białe |
No i czego się ja tu jeszcze nie dowiem
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
Rysiu, ale Ty nie masz oceniać materiału tylko zaplatać na tych ciężkich kostkach metalowych, ino dobrze, bo i dobrze płacą ;]
Dla informacji, czysty kevlar bez barwnika jest z natury białawy. Użycie tej nazwy to wogóle jest chwyt marketingowy (sugeruje coś mocnego i drogiego). bo ten materiał zwany też Twaron, Technora itd. to zwykłe powszechnie stosowane włókno aramidowe.
Przezdzieblo - Sro 24 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Oczywiście, DARPA wynalazła koło i zastosowała zwykłe linki kevlarowe do ochrony przed RPG. A badania przeprowadzono z pomocą Chińczyków, bo mają dużo RPG-7...
|
Z tym wynalezieniem koła jest coś na rzeczy.
Budowa siatek jest specyficzna. Najważniejsze są węzły, elementy "agresywne", odpowiadające za destrukcję głowicy pocisku. Wiązki tworzą jedynie układ nośny, obecny tam właściwie tylko dlatego, że węzły nie potrafią same unosić się w powietrzu. Gdyby mogli, użyliby pewnie antygrawitacji. To nie tyle siatka co anty-siatka, siatka wynaleziona na nowo, od zadniej strony.
Gdyby ta sama ekipa wzięła się za koło, w dokumentacji patentowej możnaby się spodziewać szczegółowego opisu piasty (wykonanej w takim lub takim kształcie, z takiego lub takiego materiału, z możliwością takiej lub takiej modyfikacji), zamontowanej na wale (z wykonanym z takiego lub takiego materiału, itd.), z promieniście rozchodzącymi się od tej piasty w jednej płaszczyźnie szprychami (o takiej lub takiej długości, bla bla bla), po czym wspomnianoby o zamocowaniu elementów łączących szczyty tych szprych, lekko spłaszczonych i o zaokrąglonym (wypukłym na zewnątrz!) kształcie...
W artykule w "Raporcie" wspomniano o tajemnicy otaczającej charakterystykę stopu - bardzo możliwe. Sami wynalazcy z grubsza określili przedział masy węzłów, wspomnieli o możliwości zastąpienia stali wolframem (mniej więcej dwukrotnie cięższym) i tyle. Można się domyślać, że masywniejsze węzły będą mniej podatne na "rozsunięcie" przez trafiający pocisk, zwłaszcza w połączeniu z wytrzymalszym materiałem struktury nośnej (tzn. siatki). Przez to działanie ekranu będzie bardziej destruktywne (w tej samej jednosce czasu głowica trafiająca w sztywniejszą osłonę dozna większych uszkodzeń). O ile? Raczej o niewiele. Ale gdyby zastąpić wolfram zubożonym uranem (jeszcze ciutkę cięższym), to kto wie... mielibyśmy wreszcie upragnione przez niektórych pancerze z DU, i to bez potrzeby posiadania Abramsów!
Wspomniany artykuł podnosi także sprawę "reaktywizacji" siatki. Ciekawe na czym miałoby to polegać, materiał wybuchowy w węzłach? O ile wiem ekipa od anty-siatki wpadła na pomysł jej "aktywizacji", tzn. miotanie w pocisk tymże wynalazkiem wplecionym w system aktywnej obrony. Też interesujące.
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
Jest oczywiste że czym cięższe te elementy metalowe tym lepiej. Mogą byc stalowe, wypełnione ołowiem lub wręcz z węglika wolframu (i tu bym powiedział, połowa wymienionej ceny jest OK). A sama linka moim zdaniem ma znaczenie tylko do podtrzymania elementów metalowych przed trafieniem.
Jednakże dość łatwo można zmodyfikować pociski (stożki balistyczne ze stali), aby były mniej wrażliwe na tą osłonę.
ajzik - Sro 24 Mar, 2010
Arrakis napisał/a: |
Czy przypadkiem nie było tak, że DARPA miała problemy i zakupiła co nieco od Amsafe w zeszłym roku?
Arrakis |
A tam problemy. Po prostu nawiązała współpracę owocną w celu pozyskania "test articles" :-)
Miazgowski - Sro 24 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Rysiu, na tym polega problem nowych technologii, że ludzie ich często nierozumieją. Otóż taki polar (polartec) na przykład. Toż to nic nadzwyczajnego, ot tkanina z poliestru (100%). Każdy może zrobić Aby na pewno?
Tu masz ten sam problem. Te "sznurki" to mają związek z nanotechnologią. Dla ułatwienia dodam, że nanotechnologia to nie technologia wykonywania niań.
ajziku - te 180 to raczej brutto. A i nie ostateczne. Tak czy owak raczej na 95% tańsze niż LROD, a na pewno zdecydowanie lżejsze i bardziej funkcjonalne, co w przypadku mocno obciążonego Rośka ma chyba znaczenie.
Trochę szkoda, że Tariana nikt nie oferował. |
1. ad nanotechnologia i wyjaśnienie, że to nie jest od niań - normalnie Panie Redaktorze dziękuję za znakomity żart i uśmiech na kilka dni...
Właśnie wczoraj rozmawialiśmy o tym w kontekście nowych mundurów ... odnośnie nie niań oczywiście...
2. ad TARIAN - może się zdarzyć, iż ROSOMAK będzie jeszcze obłożony nowej generacji tkaniną przestrzenną idącą bezpośrednio na nasz pancerz spełniającą część funkcji TARIANA więc dwie 'ściany' to chyba byłby kłopot. Z TARIENEM mógłby być jeszcze problem - mocowania, bo nie wiadomo jak sprawdza się na dużych płaszczyznach i czy nie było by konieczności tworzenia segmentów np 1x1 m.
http://www.defenseindustr...a_AmSafe_lg.jpg
W opisie i na zdjęciu widać (w dolnym prawym rogu) że są to raczej panele/kasety nie zaś sama lekka tkanina.
W sumie jednak można by się nad tym zastanowić do mniejszych pojazdów.
Może jest mógłby to być element polonizacji rozwojowej ARAVISa.
Pomyślimy, przeanalizujemy.
Pzdr,
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
Królik napisał/a: | Marek S napisał/a: | Użycie tej nazwy to wogóle jest chwyt marketingowy (sugeruje coś mocnego i drogiego). bo ten materiał zwany też Twaron, Technora itd. to zwykłe powszechnie stosowane włókno aramidowe. |
Jak już jesteś taki szczegółowy i demaskujesz chwyty marketingowe, to powiedz czym jest ta cudowna "dyneema".
Przecież to powszechnie stosowany polietylen, z którego wytwarza się torebki jednorazowe...
Niestety, choć taki cudowny, to - w przeciwieństwie do kewlaru - jest palny, a temperaturę zapłonu ma raczej niską... |
Kevlar też palny (chociaż w normalnych warunkach nie podtrzymuje płomienia), może być co najwyżej trudnopalny na skutek impregnacji. Pewnie jest lepszy do tej siatki bo i zresztą jest tańszy niż dyneema. Tylko na litość nie róbmy z tego jakiegoś hajteku, linka jak linka.
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
A właściwie o czym my rozmawiamy? Czy ja gdzieś twierdziłem że dyneema lepsza do tej siatki od kevlaru? Stwierdziłem że ma większą wytrzymałość na rozciąganie ale całościowo kevlar lepszy. I pewnie jest jakiś powód dlaczego nie jest to stalowy drut (pomijając masę).
Toper07 - Sro 24 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | Co za piramidalne absurdy tu wyczytuję :] linka kevlarowa czyli zwykła linka znana każdemu żeglarzowi a za słaba dla offroadowca (bo ten używa dyneemy), staje się superdrogą "technologią nanotechmologiczną" :] Ta linka jest mało ważna, ma za zadanie tylko utrzymać metalowe elementy na swojej pozycji. Po kontakcie pocisku jej rola jest mało istotna. |
Marek S napisał/a: | Rysiu, ale Ty nie masz oceniać materiału tylko zaplatać na tych ciężkich kostkach metalowych, ino dobrze, bo i dobrze płacą ;]
Dla informacji, czysty kevlar bez barwnika jest z natury białawy. Użycie tej nazwy to wogóle jest chwyt marketingowy (sugeruje coś mocnego i drogiego). bo ten materiał zwany też Twaron, Technora itd. to zwykłe powszechnie stosowane włókno aramidowe. |
Marek S napisał/a: | Kevlar też palny (chociaż w normalnych warunkach nie podtrzymuje płomienia), może być co najwyżej trudnopalny na skutek impregnacji. Pewnie jest lepszy do tej siatki bo i zresztą jest tańszy niż dyneema. Tylko na litość nie róbmy z tego jakiegoś hajteku, linka jak linka. |
Ja tam nie widzę po twoich wypowiedziach takiego wniosku, :
Marek S napisał/a: | Stwierdziłem że ma większą wytrzymałość na rozciąganie ale całościowo kevlar lepszy. I pewnie jest jakiś powód dlaczego nie jest to stalowy drut (pomijając masę). |
Ale co ja tam wiem.
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
Do Królik: Napisałeś że kevlar jest niepalny co nie jest prawdą więc sprostowałem. Prawda leży po środku, niechętnie się pali ale gdy jest ogień od czego innego, to się spali wydzielając ciepło.
(ciepło spalania kevlaru 34,8MJ/kg)
Miazgowski - Sro 24 Mar, 2010
A tymczasem...
A może zaprezentuję opcję projektu nad czym pracujemy obecnie tak roboczo nazywany 'Enhanced ROSOMAK - Expeditionary Vehicle'.
Taka bita śmietana i wisienka dla potencjalnych zagranicznych klientów i naszych przede wszystkim.
Do naszego najnowszej generacji dopancerzenia dorzucamy specjalną tkaninę ograniczającą nagrzewanie się pojazdu w krajach gdzie słonko przypala z mocą kuchenki mikrofalowej, może być na to kamuflaż multispektralny... i do tego jeszcze optronika z funkcją sensor fusion kamery noktowizyjnej i termowizyjnej pozwalającej kierowcy dostrzegać ewentualne IED.
I jeszcze system wykrywania/lokalizacji/identyfikacji ostrzału.
Jak ktoś lubi ostre desery można dorzucić ZSMU z armatą automatyczną 20mm.
parafrazując temat wątku dla nas ROSOMAK to dopiero początek
Miazgowski - Sro 24 Mar, 2010
Belial napisał/a: | Dla nas czyli dla kogo? Jaśnie Panie? |
Mocium Panie dla naszych polskich żołnierzy
Arrakis - Sro 24 Mar, 2010
ajzik napisał/a: | Arrakis napisał/a: |
Czy przypadkiem nie było tak, że DARPA miała problemy i zakupiła co nieco od Amsafe w zeszłym roku?
Arrakis |
A tam problemy. Po prostu nawiązała współpracę owocną w celu pozyskania "test articles" :-) |
Specjalistą od takiej owocnej współpracy i takich "test articles" są chyba Chińczycy.
Arrakis
peter.Ka - Sro 24 Mar, 2010
Czytam tak i czytam i znowu czuje się jak idiota Jakieś teorie na temat działania RPGNet co niektórzy mają a według mnie jest to raczej dość prosta konstrukcja która działa w sposób dość oczywisty. Czemu Marku S uważasz żę to te metalowe elementy są kluczowe, nie sama siatka jak to się wszystkim wydaje ?
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
Wyobrażam to sobie w ten sposób że taki ciężarek (odwracając ruch) wbija się z prędkością 200-300m/s w pocisk, przebija aluminiowy czepiec balistyczny, wbija się we wkładkę kumulacyjną, deformuje ją i odrywa od ładunku, co powoduje że nie powstaje prawidłowy strumień kumulacyjny i nie dochodzi do przebicia pancerza. Siatka ma raczej w tym "nie przeszkadzać" dlatego nie jest z drutu tylko syntetyczna. Gęstość rozmieszczenia ciężarków jest taka żeby pocisk trafił tylko na jeden. Przy dwóch mógłby za szybko odpalić....
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
Najlepiej działa na zdjęciu reklamowym producenta :] tutaj zasada działania jest jak widać inna, jeśli dobrze rozumiem pocisk ma zostać zniekształcony przez tą siatkę więc nie może ona być z kevlaru tylko z czegoś o znacznie wyższym module i masie właściwej.
Królik napisał/a: |
Że co, proszę?
Możesz rozwinąć tę myśl? |
A co jest niezrozumiałe?
Arrakis - Sro 24 Mar, 2010
Królik napisał/a: | Marek S napisał/a: | Najlepiej działa na zdjęciu reklamowym producenta :] |
Bo w rzeczywistości nie działa, tak? |
Jakiś czas temu pojawiły się nawet propozycje obrony śmigłowców za pomocą wystrzeliwanych siatek.
Arrakis
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
Królik napisał/a: | Zastosowanie siatki tworzywowej przez Qinetiq jest podyktowane innymi względami.
|
No to jakimi?
Domniemywam, ze jednoczesne trafienie w 2 ciężarki mogłyby za bardzo spowolnić pocisk na etapie przebijania czepca balistycznego i zapalnik zadziała zanim ładunek kumulacyjny zostanie uszkodzony.
marmot1 - Sro 24 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | Królik napisał/a: | Zastosowanie siatki tworzywowej przez Qinetiq jest podyktowane innymi względami.
|
No to jakimi?
Domniemywam, ze jednoczesne trafienie w 2 ciężarki mogłyby za bardzo spowolnić pocisk na etapie przebijania czepca balistycznego i zapalnik zadziała zanim ładunek kumulacyjny zostanie uszkodzony. |
Ale zapalniki nie są bezwładnościowe tylko piezoelektryczne, więc prędkość nie ma znaczenia a jedynie siła jaka działa na zapalnik. Swoją drogą to zapalnik działa po uderzeniu w cel już z prędkością 5m/s w PG-7 (coś koło 25J aby wywołać detonację potrzeba)
Toper07 - Sro 24 Mar, 2010
Przecież to o to chodzi, strumień kumulacyjny aby był skuteczny musi sformować się w ścisłej odległości od pancerza (luba bezpośrednio na nim), jak ktoś wie lepiej niech mnie poprawi. Im wcześniej detonuje tym jest mniej skuteczny, jak dla mnie to pocisk może "dostać" i czterema "ciężarkami" byle by zaburzony został proces penetracji.
marmot1 - Sro 24 Mar, 2010
Strumień kumulacyjny może lecieć i wiele dziesiątków metrów, więc nie chodzi tutaj o wcześniejszą detonację ale o jej zaburzenie. Tu masz przykład zniszczeń na kadłubie B-29 z odległości 300 stóp (coś koło 90m)
Art40 - Sro 24 Mar, 2010
Przezdzieblo napisał/a: |
Sami wynalazcy z grubsza określili przedział masy węzłów, wspomnieli o możliwości zastąpienia stali wolframem (mniej więcej dwukrotnie cięższym) i tyle. Można się domyślać, że masywniejsze węzły będą mniej podatne na "rozsunięcie" przez trafiający pocisk, zwłaszcza w połączeniu z wytrzymalszym materiałem struktury nośnej (tzn. siatki). Przez to działanie ekranu będzie bardziej destruktywne (w tej samej jednosce czasu głowica trafiająca w sztywniejszą osłonę dozna większych uszkodzeń). |
Niezupełnie tak jest. Nie chodzi tu bynajmniej o zwiększenie masy ciężarków, lecz o zmniejszenie ich wymiarów przy zachowaniu masy potrzebnej do uszkodzenia pocisku. Mniejszy rozmiar to mniejsza szansa na trafienie zapalnikiem w ciężarek, co jest głównym problemem tego typu osłony, bo powoduje prawidłową detonację nieuszkodzonej głowicy.
Nie można tego osiągnąć wydłużając bardziej ciężarki, bo mają wówczas większe pole przy strzale w pancerz pod kątem.
A tak przy okazji (pytanie do wiedzących-lepiej-bo-widzieli-na własne-oczy ) - ciekawe czy na testach Rosomaka (z dużej podoba mi się bardziej) strzelano do osłon TYLKO prostopadle do ich płaszczyzny? Odporność tego typu pancerza przy strzale pod kątem powinna być sporo niższa (ciężarki są podłużne - większe pole metalu powodujące detonację).
Ale może tego typu niuanse nie spędzają snu z powiek oceniaczom...:(.
Macie rację, ironia jest tu nie na miejscu (chodzi o życie), wierzę w profesjonalizm oceniaczy.
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
Królik napisał/a: |
Nie wiesz? A pisałeś, że wiesz jak to działa... |
No i po raz kolejny pytam mości Królika, Gdzie tak napisałem??
Art40 - Sro 24 Mar, 2010
Królik napisał/a: | Marek S napisał/a: | Siatka ma raczej w tym "nie przeszkadzać" dlatego nie jest z drutu tylko syntetyczna. |
Dziwne. Wychodzi na to, że LASSO z RUAGa nie ma prawa działać, bo tam siatka jest z drutu...
|
Na zdjęciu siatki z LASSA widać, że głowica detonowała na powierzchni pancerza nie tworząc strumienia kumulacyjnego, czyli nie zadziałał zapalnik (w wyniku działania siatki, a nie wady fabrycznej głowicy ). Jedyne co mi przychodzi do głowy, to zwarcie spowodowane w układzie przewodzenia ładunku z zapalnika piezo do detonatora spowodowane deformacją przez siatkę czepca balistycznego. Czy ktoś może to potwierdzić (albo stwierdzić, że to bzdura )?
Arrakis - Sro 24 Mar, 2010
marmot1 napisał/a: | Strumień kumulacyjny może lecieć i wiele dziesiątków metrów, więc nie chodzi tutaj o wcześniejszą detonację ale o jej zaburzenie. Tu masz przykład zniszczeń na kadłubie B-29 z odległości 300 stóp (coś koło 90m) |
Czy przy takim kącie wkładki, mieliśmy do czynienia z pociskiem formowanym wybuchowo, czy ze strumieniem kumulacyjnym?
Arrakis
Arrakis - Sro 24 Mar, 2010
Ma ktoś może lepsze zdjęcia(pod innym kątem) tego elementu?
http://img683.imageshack.us/i/dsc03773m.jpg/
Arrakis
Przezdzieblo - Sro 24 Mar, 2010
Art40, słuszna uwaga.
Przypadkiem (?) wydobyłeś kwestię zwiększenia długości "ciężarka". Była taka koncepcja, z krótkim prętem sterczącym z węzła. Owszem, przy wyostrzeniu kąta uderzenia powierzchnia potencjalnego inicjatora dla zapalnika się zwiększała, za to doszedł kolejny, paskudny dla głowicy efekt utrudniający właściwe uformowanie się strumienia. Taki "pancerz kolczasty" to też nic tak naprawdę nowego, ale ostatnio pomysł odżywa w praktycznych aplikacjach.
Arrakis, przy kącie rozwarcia 120-140 stopni można mówić o tzw. płaskim ładunku kumulacyjnym. Jeszcze strumień.
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
Królik napisał/a: | TUTAJ
Widać z posta, że ponoć czytałeś opis zasady działania. Ale chyba coś Ci musiało umknąć... |
Nic tam takiego nie widzę ale OK.
To może oświeć dlaczego siatka syntetyczna skoro już zasugerowałeś że wiesz.
Toper07 - Sro 24 Mar, 2010
Czytałem sobie takie coś
http://www.greendevils.pl...roni_ppanc.html
Ale kurcze żeby aż 90 m!!!
Art40 - Sro 24 Mar, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | rychu, jak uważam, że wiele rzeczy można u nas zrobić tylko nikt nie robi (...) To może i za 3-4 lata doczekamy się polskiej osłony siatkowej przeciwko RPG-7 - ale my jej teraz potrzebujemy. I tyle. Osobiście jestem za podjęciem tematu w kraju. Bo to jest realne. |
Szczerze mówiąc, to zasada działania tej siatki jest na tyle prosta (i przez to genialna), że przed bezpośrednim skopiowaniem w krótkim czasie może ją chronić tylko patent. Czasochłonne i drogie było określenie odpowiednich proporcji, wymiarów i mas oraz testowanie. Niestety, muszę zgodzić się z Rychem, że konstrukcja jest prawie do skopiowania w garażu przy znajomości dokładnych wymiarów.
Jesli jest zastrzeżona, to niestety nie pojawi się polska siatka za 3-4 lata, bo sprawa skończyłaby się w sądzie, chyba że będzie działała na innej zasadzie.
Marek S - Sro 24 Mar, 2010
Czy nie dało się wyhandlować licencji na produkcję na własne potrzeby? A drugi system to wogóle jest siatka ogrodzeniowa z lepszego drutu :] Ceny nie chcę znać...
marmot1 - Sro 24 Mar, 2010
Art40 napisał/a: |
Jesli jest zastrzeżona, to niestety nie pojawi się polska siatka za 3-4 lata, bo sprawa skończyłaby się w sądzie, chyba że będzie działała na innej zasadzie. |
Spokojnie, zamiast kwadratów zrobi się trójkąty, zamiast kwadratowych ciężarków zrobi się piramidki i będzie git ;-)
Art40 - Sro 24 Mar, 2010
Przezdzieblo napisał/a: | Art40, słuszna uwaga.
Przypadkiem (?) wydobyłeś kwestię zwiększenia długości "ciężarka". |
Nie przypadkiem, to wynika z praw fizyki
Zgodnie z tym co pisałeś o zakłócaniu strumienia przez wydłużone ciężarki, najlepiej chyba byłoby użyć szpilek wolframowych o odpowiedniej masie.
marmot1 - Sro 24 Mar, 2010
Swoją drogą najbardziej mnie bawi, że po 65 latach wraca się de facto do tego co już było:
marmot1 - Sro 24 Mar, 2010
No niby tak, ale tylko dlatego, ze obecnie stosuje się inne zapalniki. To przed czym chronił pancerz na Pz IV to były de facto pociski z zapalnikami bezwładnościowymi (zarówno kumulacyjne jak i zwykłe ppan.) więc nie było komfortu jak teraz, że można zatrzymać rpg bez detonacji. Jednym słowem radzieccy konstruktorzy dali furtkę do wymyślania zabawek jak siatka QinetiQ.
Art40 - Sro 24 Mar, 2010
Królik napisał/a: | Prętowe ekrany nawet czasem głowicę wyłapią bez detonacji. |
A co powiecie na to?
http://www.ruag.com/de/De...z/LASSO/LASSO_1
Trafienie chyba prawie dokładnie w drut, powinien zadziałać zapalnik ale nie zadziałał.
Jak widać nie wypaliło, zapalnik został uszkodzony? albo niewypał?
Wygląda na lekką manipulację ze strony producenta...
ajzik - Sro 24 Mar, 2010
Zastanawiasz się co to jest ? Tak pytam.
Bo jeśli tak to oświetlacz IR "na" diodach LED zdaje się.
Arrakis - Sro 24 Mar, 2010
Tego się domyślam. Zresztą na militarium tak to opisano.
Bardziej interesują mnie szczegóły konstrukcyjne, producent (można się domyślac) i sensowność zastosowanego rozwiązania.
Arrakis
rychu7036 - Sro 24 Mar, 2010
Art40 czy na tym linku na pewno pokazano detonacje RPG-7? Bo ja myślę, że to był przeciwpancerny pocisk z WKM-u, RPG zrobiłby większe szkody (doszłoby do całkowitej/częściowej penetracji pancerza.)
rychu7036 - Sro 24 Mar, 2010
Ale tu jest odprysk. Gdyby zapalnik RPG uderzył w pancerz doszłoby do wybuchu i penetracji a wtedy szkody byłyby o wiele większe niż na tym zdjęciu, natomiast gdyby siatka wyhamowała granat to żadnych śladów na pancerzu by nie było. Moje zdanie jest taki, że to robota pocisku z WKM-u innego logicznego wyjaśnienia tego zjawiska nie widzę.
Art40 - Sro 24 Mar, 2010
rychu7036 napisał/a: | Art40 czy na tym linku na pewno pokazano detonacje RPG-7? Bo ja myślę, że to był przeciwpancerny pocisk z WKM-u, RPG zrobiłby większe szkody (doszłoby do całkowitej/częściowej penetracji pancerza.) |
Tu masz link do strony RUAG
http://www.ruag.com/de/La...e_SidePRO_LASSO
Podpis pod zdjęciem
"Ziel nach RPG-7 Einschlag"
Pisał ten opis niewątpliwie fachowiec, w sumie nie zwróciłem uwagi. Może autorowi chodziło tak naprawdę o uderzenie granatnikiem RPG-7. Sądząc po średnicy śladu pewnie granatnik był załadowany a uderzający wyjątkowo odważny
A tak serio, rzeczywiście, zdjęcie bardziej wygląda na uderzenie pocisku.
Jeśli tak jest, tym bardziej świadczy to o firmie...
ajzik - Sro 24 Mar, 2010
Arrakis napisał/a: | Tego się domyślam. Zresztą na militarium tak to opisano.
|
Nie przeczę, tym bardziej, że sam to napisałem na militarium :-)
Producent - zakładam, że PCO
rychu7036 - Sro 24 Mar, 2010
Cytat: | Cytat:
Gdyby zapalnik RPG uderzył w pancerz doszłoby do wybuchu i penetracji a wtedy szkody byłyby o wiele większe niż na tym zdjęciu,
Ale jeżeli głowica lub zapalnik zostaną uszkodzone na siatce, to do detonacji nie dojdzie.
Cytat: |
W jakim sensie można uszkodzic zapalnik, żeby nie doszło do detonacji?
Cytat: |
Cytat:
natomiast gdyby siatka wyhamowała granat to żadnych śladów na pancerzu by nie było.
Granat może zatrzymać pancerz prętowy, ale nie siatka - to nie jest jej zadaniem. |
Tam jest takie słowo gdyby, nie powiedziałem, że granat został wyhamowany tylko powiedziałem co by się stało gdyby jakimś cudem został. Ponieważ zadaniem LASSO nie jest zniekształcic granat jak w RPGNet tylko spowodowac przedwczesną jego detonacje. Widzę, że mylą si się przeznaczenia tych siatek.
Cytat: |
Logicznie myśląc - po co producent siatki przeciw granatom kumulacyjnym miałby umieszczać zdjęcia (i testować siatkę) po ostrzale amunicją karabinu wielkokalibrowego? |
Jego się pytaj. Może to co zawsze - pieniądze?
Cytat: | Jakie jest prawdopodobieństwo trafienia pociskiem 12,7 mm w drut siatki
|
To nie jest kwestia prawdopodobieństwa tylko przypadku
Cytat: | i na ile ograniczy on penetrację pocisku? |
Nie zadawaj głupich pytań na poziomie małego dziecka. Czy nie jesteś w stanie się domyślic, że wcale nie ograniczy
Art40 - Sro 24 Mar, 2010
Królik napisał/a: | Granat może zatrzymać pancerz prętowy, ale nie siatka - to nie jest jej zadaniem. |
Słuszna uwaga, ale co jest w takim razie wg ciebie (i nie tylko) zadaniem siatki? Jaki jest mechanizm działania?
Arrakis - Sro 24 Mar, 2010
ajzik napisał/a: | Nie przeczę, tym bardziej, że sam to napisałem na militarium :-) |
Raczej nie było problemów z domyśleniem się, że Królik/Królik oraz ajzik/szmul to te same osoby.
ajzik napisał/a: | Producent - zakładam, że PCO. |
To jest nas przynajmniej 2.
Dziwią mnie trochę rozmiary tego całego ustrojstwa i fakt ograniczenia modyfikacji na tym polu włącznie przodu (chyba, że coś przegapiłem).
Arrakis
Art40 - Sro 24 Mar, 2010
Królik napisał/a: | Zniszczenie/uszkodzenie głowicy - wkładki lub zapalnika, co ma spowodować, że strumień kumulacyjny albo nie uformuje się w ogóle albo będzie zniekształcony lub też głowica po prostu rozbije się o pancerz bez detonacji. |
OK, ale to jest cel. Ja pytałem o mechanizm, troszkę głębiej. Siatka, nawet z drutu o wytrzymałości 1700MPa jak w LASSO nie spowoduje (z powodu małej masy) takich uszkodzeń głowicy jak ciężarki z RPGnet. Po prostu sie ugnie - jak sam napisałeś.
Wcześniej pisałem, że może powoduje zwarcie w głowicy.
To mam na myśli pisząc o mechaniźmie działania siatki. Widzisz inną możliwość?
rychu7036 - Sro 24 Mar, 2010
Królik skoro jesteś świecie przekonany o swojej ogromnej wiedzy a innych uważasz za niedorozwojów to weź mi wytłumacz jakim cudem na tym zdjęciu nie doszło do detonacji skoro zapalnik uderzył w pancerz z takim impetem że pozostało wgniecenie? Jakim cudem LASSO jest w stanie uszkodzic zapalnik mechaniczny jaki jest wykorzystywany w RPG?
rychu7036 - Sro 24 Mar, 2010
Cytat: | Przypomnieć Ci może co byłeś łaskaw napisać kilkadziesiąt minut temu? |
No przypomnij
Cytat: | Weź sobie popatrz na to: KLIK, KLIK, KLIK. |
Ja nie prosiłem cię żebyś mi pokazał jakieś przekroje RPG tylko odpowiedział mi słownie na te pytania które ci zadałem.
ajzik - Sro 24 Mar, 2010
Królik napisał/a: | To chyba ma być głównie dla kierowcy - jaki może być zasięg oświetlacza diodowego? |
Przypuszczam, że realnie maksymalny dla tego ustrojstwa to pewnie < 200 metrów
rychu7036 - Czw 25 Mar, 2010
Cytat: | A proszę uprzejmie: KLIK |
A o co dokładnie chodzi ?
No dobra, ale to nie znaczy, że mi nie możesz odpowiedziec na moje pytania. Nie rozumiem dlaczego mówisz że unikam odpowiedzi na pytania skoro ty tak robisz.
kolega - Czw 25 Mar, 2010
Proponuje powrócić do tematu jak w tytule.
Toper07 - Czw 25 Mar, 2010
A może to chodzi o taki mały myk jak zaburzenie "ogniskowej tworzenia strumienia kumulacyjnego"? Aby taki strumień się utworzył eksplozja materiału wybuchowego musi "spiętrzyć" się w określonym punkcie aby utworzył się strumień kumulacyjny o odpowiedniej silę. To jest chyba ściśle określona wartość przez producenta pocisku? Jeśli postawimy na drodze tego mechanizmu jakąś przeszkodę (pewnie im masywniejszą tym lepszą - tu może jest ukryta wyższość Qinetiq RPGNet nad LASSO z RUAGa) to strumień kumulacyjny w idealnych warunkach nie sformuje się bądź osłabi się na tyle, że nie spenetruje pancerza zasadniczego
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
ajzik napisał/a: |
Przypuszczam, że realnie maksymalny dla tego ustrojstwa to pewnie < 200 metrów |
Coś 1 zero za dużo Ci się napisało ;]
ajzik - Czw 25 Mar, 2010
Marek S napisał/a: |
Coś 1 zero za dużo Ci się napisało ;] |
Jeszcze coś ciekawego masz do powiedzenia techniczny geniuszu ?
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Napisałem bo nie lubię bajdurzenia ;]
ajzik - Czw 25 Mar, 2010
Przykład - W badziewnej kamerce CCM-5025S/IRD-8 za pi razy drzwi 500 PLN masz oświetlacz LED 66 diodowy o zasięgu rzeczywistym pod 80-100 m. A w Rosomaku raczej nie zastosowano takiego sprzętu z niskiej półki... - tam jest mniej diod ale z pewnością są to mocne diody z najwyższej półki za spore pieniążki. Skoro na siatkę poszło 180 tys PLN to diod za kilka stówek raczej nie montowano.
To, że na allegro roi się od tanich, komercyjnych oświetlaczy IR LED w przedziale do 20-30 metrów nie znaczy, że nie ma innych.
Bardzo nie lubię głupawej krytyki czyli tzw. krytykanctwa. Mylić się jest rzeczą ludzką i nie uważam się za nieomylnego, ale najpierw sprawdź a potem się czepiaj, nigdy odwrotnie Marku S.
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Akurat trochę siedzę w LEDach (tych najmocniejszych), o ile widać nie wygląda to jak reflektor... jesteście pewni że to wogóle reflektor a nie np. czujnik zbliżania?
ajzik - Czw 25 Mar, 2010
Tia, Ty siedzisz we wszystkim. Znam takich.
Przynajmniej byś się wycofał z tych 20 metrów ... ale to chyba ponad Twoje siły.
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Krótko mówiąc to co widać na zdjęciu nie wygląda na reflektor IR o zasięgu 200m. Reflektor LED dużej mocy wygląda np. tak jak poniżej, nie ma tam niezliczonej ilości diód (to stara generacja sprzętu), tylko kilka supermocnych z soczewkami.
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Powtarzam, to co tak uparcie zamieszczasz w linku to staroć. Podany zasięg zresztą mocno przesadzony. Dużo zależy od czułości noktowizora czy kamery więc zasięg to pojęcie względne.
To nie są lampki tylko profesjonalne reflektory LED przystosowane do trudnych warunków, które oświetlają w świetle widzialnym na ponad 100m.
To co jest w okienku Rosomaka, o ile widać, to jakieś 8 -16 diód, nie sądzę żeby miały zasięg rzędu 200m chyba że soczewki byłyby tak wąskokątne, ale to byłoby bez sensu.
Przezdzieblo - Czw 25 Mar, 2010
Art40 napisał/a: | Królik napisał/a: | Prętowe ekrany nawet czasem głowicę wyłapią bez detonacji. |
A co powiecie na to?
Obrazek
Trafienie chyba prawie dokładnie w drut, powinien zadziałać zapalnik ale nie zadziałał.
Jak widać nie wypaliło, zapalnik został uszkodzony? albo niewypał?
Wygląda na lekką manipulację ze strony producenta... |
Niekoniecznie. To raczej przykład optymalnego działania ekranu - zapalnik został "zdławiony", głowica roztrzaskała się o pancerz zasadniczy, w ogóle nie doszło do eksplozji (nawet low order).
Obrazek podpięty przez Królika ilustruje inny mechanizm ochronny. Ekran nie zdławił zapalnika - lub też zadziałał samolikwidator - lecz w momencie eksplozji głowica była już zdruzgotana. Wybuch dokonał znacznych zniszczeń siatki (kilkadziesiąt "puszczonych oczek"), ale pancerz spełnił swoje zadanie.
Wracając do wolframowych szpilek: w pewnym stopniu każde "ciało obce" w rejonie formowania się strumienia kumulacyjnego wywiera na ów proces negatywny wpływ. Ten jednak będzie zależeć m.in. od masy i wielkości. To musiałyby być na najmniej szpile a najlepiej po prostu pręty.
Interesuje mnie z kolei wykazana rzekoma wyższa skuteczność siatek Qinetiq nad rozwiązaniem RUAG-a. I to aż o 30%! Jak to liczyć, bazowa szacowana na 50-60% (czyli zadziała albo nie) plus te 30%? Trochę to wszystko niejasne. Ile strzałów oddano, do ilu ekranów? Zdjęcia z "Raportu" i strony Altairu pokazują dodatkową osłonę z niewielkim (kilkanaście oczek) ubytkiem. Ile pocisków można wsadzić w taką małą powierzchnię, dwa, trzy? Nie wydaje się (na podstawie wspomnianych zdjęć), aby którykolwiek z nich eksplodował na ekranie. Może to było podstawą do wyliczeń skuteczności? Dobrze by znać właściwe kryteria i procedury, bo wynik jest, jak na tego rodzaju osłony, wręcz sensacyjny.
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Panele wielodiodowe to stara generacja ale Ty jako dumny absolwent WAT i tak wiesz lepiej :]
Przezdzieblo napisał/a: | zapalnik został "zdławiony", głowica roztrzaskała się o pancerz zasadniczy, w ogóle nie doszło do eksplozji (nawet low order). |
Czyli ta siatka spowodowała zwarcie i brak przekazania impulsu elektrycznego do zapalnika? A jak właściwie przenoszony jest impuls? żadnego kabelka tam zdaje się nie ma.
Arrakis - Czw 25 Mar, 2010
Królik napisał/a: | To chyba ma być głównie dla kierowcy - jaki może być zasięg oświetlacza diodowego? |
O ile ja się na tym znam, to celem tego oświetlenia jest po prostu praca w NVG przy równoczesnym wyłączeniu normalnych reflektorów. Cicho. Na paluszkach. Przynajmniej nikt Cię nie będzie widział z daleka, chyba że sam będzie wyposazony w gogle. Wystarczą wtedy nawet takie oferowane przez braci ze wschodu na bazarach. Datego przy ich projektowaniu kluczowe jest dobranie szerokości wiązki - mie może być zbyt duża - oraz mocy, która będzie decydowała o bezpiecznej prędkości poruszania się pojazdu. To tak jak w samochodzie, a w samochodzie, masz przecież też oświetlenie z tyłu. Chodzi o bezpieczne i szybkie poruszanie się w kolumnach.
Co do zasięgu, zgodnie z powyższym liczy się zasięg widzenia w sprzęcie NV. Pytanie jaki sprzęt, jakie warunki zewnętrzne (np. wszechobecny afgański pył). 20 m na pewno nikogo by nie zadowoliło.
Cieszę się, że ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy. O takim oświetleniu pisałem tu na forum jakieś 3 lata temu.
Jak to robią inni:
http://www.fotosik.pl/pok...c53cdcaca7.html
Arrakis
Art40 - Czw 25 Mar, 2010
Toper07 napisał/a: | Jeśli postawimy na drodze tego mechanizmu jakąś przeszkodę (pewnie im masywniejszą tym lepszą - tu może jest ukryta wyższość Qinetiq RPGNet nad LASSO z RUAGa) to strumień kumulacyjny w idealnych warunkach nie sformuje się bądź osłabi się na tyle, że nie spenetruje pancerza zasadniczego |
W zasadzie jest to możliwe w przypadku LASSO.
Siatka o małym oczku nie stawi oporu jak RPGnet - jest na to za lekka.
Zrobiłem z ciekawości krótką symulacje numeryczną uderzenia. Siatka będzie się uginać aż do uderzenia zapalnika w pancerz praktycznie nie spowalniając głowicy. Jednak głowica "nawleczona" na oczko spowoduje, że oczko siatki w momencie detonacji znajdzie się w polu tworzenia wiązki kumulacyjnej, co teoretycznie może ten proces zaburzyć.
W przypadku RPGnet ciężarek raczej nie może znaleźć się w polu tworzenia wiązki. Na pewno wywoła detonację kiedy trafi na niego zapalnik (wiązka prawidłowa), a jeśli nie trafi, to ze względu na odległość od pancerza najpierw zdemoluje ładunek, potem może nastąpić detonacja.
W przypadku trafienia zapalnika w drut siatki detonacja nie jest już oczywista, te 25J może nie zostać osiągnięte...
Toper07 - Czw 25 Mar, 2010
Art40 napisał/a: |
Siatka o małym oczku nie stawi oporu jak RPGnet - jest na to za lekka.
Zrobiłem z ciekawości krótką symulacje numeryczną uderzenia. Siatka będzie się uginać aż do uderzenia zapalnika w pancerz praktycznie nie spowalniając głowicy. Jednak głowica "nawleczona" na oczko spowoduje, że oczko siatki w momencie detonacji znajdzie się w polu tworzenia wiązki kumulacyjnej, co teoretycznie może ten proces zaburzyć.
W przypadku RPGnet ciężarek raczej nie może znaleźć się w polu tworzenia wiązki. Na pewno wywoła detonację kiedy trafi na niego zapalnik (wiązka prawidłowa), a jeśli nie trafi, to ze względu na odległość od pancerza najpierw zdemoluje ładunek, potem może nastąpić detonacja.
W przypadku trafienia zapalnika w drut siatki detonacja nie jest już oczywista, te 25J może nie zostać osiągnięte... |
Czyli z twoich doświadczeń można by wnioskować że pomimo podobnego z grubsza wyglądu LASSO i RPGNet to zupełnie dwa odmienne pomysły na osłabienie działania strumienia kumulacyjnego.
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Królik napisał/a: |
A tak na marginesie - bardzo lubię, kiedy ktoś z braku merytorycznych argumentów i w momencie wykazania mu, że posługuje się jedynie domysłami, przechodzi do próby ataku na rozmówcę. To świadczy niewątpliwie o dojrzałości emocjonalnej.
Cytat: | Czyli ta siatka spowodowała zwarcie i brak przekazania impulsu elektrycznego do zapalnika? A jak właściwie przenoszony jest impuls? żadnego kabelka tam zdaje się nie ma. |
Przekroje głowic RPG (linki) zamieściłem wcześniej. Obejrzyj je. |
Królik, Ty byś i świętego wkurzył. Jestem projektantem takich reflektorów i już trochę tego jeździ (bezawaryjnie) ale Ty mi i tak udowodnisz że się nie znam :]
Na przekrojach nie widać jak przekazywany jest impuls elektryczny.
Art40 - Czw 25 Mar, 2010
Królik napisał/a: | Art40 napisał/a: |
Zrobiłem z ciekawości krótką symulacje numeryczną uderzenia. |
Uwzględniłeś w niej prędkość granatu, jego masę i to, z jakiego materiału jest czepiec balistyczny i ładunek z wkładką oraz sama siatka? |
Nie tak agresywnie Królik...
Pełna analiza całego układu kosztuje dużo czasu i pieniędzy... Napisałem krótką z sensie uproszczoną, zajęło mi to pół godziny, ale obliczeniami dynamicznymi zajmuję się zawodowo i zapewniam Cię, że zdaję sobie sprawę z uproszczeń, Chodzi o rząd wielkości.
Symulacja uwzględnia przybliżoną masę i prędkośc granatu, jego materiał nie ma tu nic do rzeczy, geometria przybliżona, dokładnie głowicę zamierzam pomierzyć. Trafienie centralnie w pojedynczy napięty wstępnie drut. Ciekawiło mnie zwłaszcza zachowanie się drutu Jest on o wiele sztywniejszy od siatki a i tak nie stawił oporu głowicy.
Królik napisał/a: | Siatka będzie się uginać aż do uderzenia zapalnika w pancerz praktycznie nie spowalniając głowicy.
Siatka nie ma nic spowalniać, pocisk z RPG nie działa energią kinetyczną. |
Zgoda, ale zapalnik działa kinetycznie:)
Cytat: | Jednak głowica "nawleczona" na oczko spowoduje, że oczko siatki w momencie detonacji znajdzie się w polu tworzenia wiązki kumulacyjnej, co teoretycznie może ten proces zaburzyć.
Nie takie jest jej zadanie. Zadaniem jest zdemolowanie głowicy, a nie zakłócanie strumienia przez druty siatki |
I tu właśnie mam wątpliwości. Też tam myślałem, ale powoli zaczynam wątpić. Z symulacji wynika, że nawet napięta siatka będzie ze względu na niską masę małe szanse na zdemolowanie ładunku odpowiednio wcześnie.
Musiałbym sprawdzić trafienie w środek oczka, jak będę już miał geometrię głowicy i trochę czasu, to może przeliczę.
http://img144.imageshack.us/img144/846/snap2h.jpg
Cytat: | W przypadku trafienia zapalnika w drut siatki detonacja nie jest już oczywista, te 25J może nie zostać osiągnięte... |
Cytat: | Jaki jest wzór na Ek? Nawet z uwzględnieniem jakiegoś ugięcia sitaki. |
To nie takie proste. Jak już ktoś napisał, zapalnik działa od 25J stąd te 5m/s ale to jest grube uproszczenie tematu
Tak naprawdę wszystko zależy od sił bezwładności przeszkody, stąd moje zainteresowanie drutem.
Może trochę przesadziłem poruszając taki szczegółowy temat na tym forum... Ale takie obliczenia są możliwe aż do poziomu formowania strugi kumulacyjnej przez falę uderzeniową i przebicia pancerza. Potrzeba na to tylko sporo czasu i trochę pieniędzy.
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Mógłbym i takie zrobić ale po co skoro nasza zrojeniówka i MON i tak woli kupić w Ameryce lub Niemczech? Czy się mylę.
Oświetlenie widzialne Rosomaka wygląda na zwykłe przepalające się halogeny z soczewkami. Z tym fantem też dałoby się coś zrobić.
Art40 - Czw 25 Mar, 2010
Toper07 napisał/a: |
Czyli z twoich doświadczeń można by wnioskować że pomimo podobnego z grubsza wyglądu LASSO i RPGNet to zupełnie dwa odmienne pomysły na osłabienie działania strumienia kumulacyjnego. |
Dokładnie, myślę, że to możliwe. Dziwię się trochę, że mają tak podobną skuteczność.
Art40 - Czw 25 Mar, 2010
Przezdzieblo napisał/a: |
Niekoniecznie. To raczej przykład optymalnego działania ekranu - zapalnik został "zdławiony", głowica roztrzaskała się o pancerz zasadniczy, w ogóle nie doszło do eksplozji (nawet low order). |
I tu bardzo ciekawi mnie jak wg ciebie zapalnik piezoelektryczny może zostać zdławiony przez siatkę.
Przezdzieblo napisał/a: |
Wracając do wolframowych szpilek: w pewnym stopniu każde "ciało obce" w rejonie formowania się strumienia kumulacyjnego wywiera na ów proces negatywny wpływ. Ten jednak będzie zależeć m.in. od masy i wielkości. To musiałyby być na najmniej szpile a najlepiej po prostu pręty. |
Pisząc szpilki nie miałem na myśli szpilek krawieckich. W mechanice potocznie nawet grube pręty można nazwać szpikami, chodzi o ich kształt.
Z tego co wiem to RPGnet ma ponad 60%, czyli mniej niż 70%, czyli pocisków było minimalnie 3, 2 zatrzymane - 66% . Pewnie było więcej i pewnie więcej niż jeden typ.
[ Dodano: Czw 25 Mar, 2010 ]
Królik napisał/a: | Art40 napisał/a: | Nie tak agresywnie Królik... |
Jeśli uważasz, że pytanie o szczegóły symulacji jest agresją, to w zasadzie możemy zakończyć rozmowę.
|
To właśnie nazwałem agresją. Ale ustępuję ci pola pokonany
PS. Trochę ci zazdroszczę twojej pewności, że dokładnie rozumiesz wszystkie zachodzące tu zjawiska.
Art40 - Czw 25 Mar, 2010
Marek S napisał/a: |
Królik, Ty byś i świętego wkurzył. Jestem projektantem takich reflektorów i już trochę tego jeździ (bezawaryjnie) ale Ty mi i tak udowodnisz że się nie znam :] |
Może to mało merytoryczna uwaga, ale
Pewnie będę mógł włączyć się do dyskusji jak zakończę dwuletni projekt badawczy dotyczący działania głowic kumulacyjnych połączony z intensywnym programem badań poligonowych.:)
G. Hołdanowicz - Czw 25 Mar, 2010
Art40 napisał/a: | Toper07 napisał/a: |
Czyli z twoich doświadczeń można by wnioskować że pomimo podobnego z grubsza wyglądu LASSO i RPGNet to zupełnie dwa odmienne pomysły na osłabienie działania strumienia kumulacyjnego. |
Dokładnie, myślę, że to możliwe. Dziwię się trochę, że mają tak podobną skuteczność. |
Cóż, wygląda na to, że skutecznośc jest jednak niecałkiem podobna. To znaczy podobna o tyle, że w obu przypadkach dwucyfrowa, i niegorsza niż w przypadku osłony prętowej...
Przezdzieblo - Czw 25 Mar, 2010
Art40, fajny ten obrazek. Tylko co ma pokazywać? Biały rejon to strefa największego obciążenia, prawda? Czy aby na pewno drut wytrzyma pchanie przez pocisk na dystansie parudziesięciu centymetrów, czy też raczej pęknie?
Centralne trafienie w drut jest zresztą sytuacją niepożądaną. To składowa tych 40-50% nieskuteczności ekranu. Pozostańmy przy sytuacji, kiedy pancerz zachowa się zgodnie z przeznaczeniem.
W kwestii "zdławienia" - chodzi o przerwanie połączenia czujnika piezoelektrycznego na szczycie czepca balistyznego z właściwym zapalnikiem dennym. W wielu pociskach połączenie odbywa się za pośrednictwem kabla. Jednak w przypadku PG-7 i klonów zamiast kabla w głowicy znajduje się wewnętrzny stożek (służący chyba także jako podstawa czujnika), który przekazuje impuls do zapalnika bodaj przez materiał wkładki.
Teraz mechanizm działania takiego ekranu:
1) pocisk trafia w oko siatki i zaczyna penetracje osłony;
2) posztywne elementy ekranu (drut siatki, węzły, pręty, szpilki, mokasyny...) oddziałują na lekki i cienki czepiec balistyczny, powodując jego kolaps;
3) zapadające się ścianki czepca balistycznego wchodzą w niepożądany kontakt z wewnętrznym stożkiem przewodzącym; w przypadku pobudzenia czujnika piezoelektrycznego droga impulsu zostaje przerwana;
4) pocisk penetruje dalej, sztywne elementy osłony powodują kolaps głowicy bojowej, zaburzenie geometrii wkładki kumulacyjnej; jeżeli nawet dojdzie w tym momencie do eksplozji, strumień nie będzie się w stanie właściwie uformować.
W ten właśnie sposób rozumiem "zdławienie" zapalnika piezoelektrycznego przez siatkę (czy to LASSO, czy Qinetiq, czy duński wynalazek z TNO, czy rosyjski NII STALI) lub inną klatkę (prętową lub listwową).
Powyższy mechanizm został rozpoznany w czasie wojny wietnamskiej. Wtedy nie było jeszcze LASSA, i Amerykanie korzystali ze zwykłej siatki ogrodzeniowej, z cieńszego drutu o 2-, 3-krotnie mniejszej odporności na rozciąganie niż szwajcarski. Najwidoczniej nie było wówczas jeszcze narzędzi umożliwiających teoretyczne udowodnienie, że ekran nie zadziała, więc ekrany działały. Już wówczas określono mniej więcej skuteczność (fifty-fifty) i bezpieczną odległość osłony od pancerza zasadniczego transportera M113 na wypadek, gdyby po eksplozji pocisku na siatce strumień się uformował.
Zasada działania osłon RUAG-a i Qinetiq przeciwko najpopularniejszej amunicji przeciwpancernj (PG-7 i klony) pozostała ta sama. Ekrany różnią się budową, przy czym nieco dziwaczna konstrukcja drugiego została zapewne wymuszona głównie koniecznością obejścia patentów. W pierwszym przypadku destrukcji głowicy dokonuje sztywny drut, w drugim masywne węzły zawieszone w 1- lub 2-warstwowej pajęczynie wytrzymałych włókien.
G. Hołdanowicz napisał/a: |
Cóż, wygląda na to, że skutecznośc jest jednak niecałkiem podobna. To znaczy podobna o tyle, że w obu przypadkach dwucyfrowa, i niegorsza niż w przypadku osłony prętowej... |
30-procentowe "niepodobieństwo" w skuteczności wydaje się jednak nieco za duże. To by mogło znaczyć, że na 10 wystrzelonych do LASSA pocisków właściwie zadziała 5, a do siatek Qinetiq 2. Czy w trakcie badań wystrzelono te niezbędne minimum 20 pocisków? Czy wystrzelono kolejne minimum 20 by sprawdzić jak oba rozwiązania sprawdzą się przy ostrzejszym kącie uderzenia?
Art40 - Czw 25 Mar, 2010
Przezdzieblo napisał/a: | Art40, fajny ten obrazek. Tylko co ma pokazywać? Biały rejon to strefa największego obciążenia, prawda? Czy aby na pewno drut wytrzyma pchanie przez pocisk na dystansie parudziesięciu centymetrów, czy też raczej pęknie? |
Nie skomentowałem go odpowiednio, a powinienem. Drut nie wytrzyma na takim odcinku, urywał się po kilkunastu centymetrach. Co jednak ciekawe, nie przed głowicą tylko na zamocowanych koncach, kiedy doszła tam fala odkształcenia idąca wzdłuż drutu (widoczna właśnie na obrazku). I to mnie właśnie zainteresowało, jak szybko propaguje ta fala w stosunku do pocisku. widać to na obrazku, że pocisk leci tak szybko, że drut nie zdąża się napinać na całej długości, ale jednocześnie wystarczająco wolno, żeby nie został przerwany przez zapalnik. To główny wniosek. Siatka jako bardziej podatna stawi mniejszy opór, i ugnie się w takim przypadku znacznie bardziej. podejrzewam że aż do pancerza. Potwierdza to zdjęcie LASSA bez detonacji, wygląda jakby siatka została dogięta zapalnikiem do pancerza (trafienie w drut) i przecięta na pancerzu zapalnikiem (tylko dlaczego nie zadziałał zapalnik ani mechanizm samozniszczenia - niewypał?).
Symulacja nie mówi to nic o trafieniu w oczko siatki, do tego potrzebny będzie podatny model czepca.
Cytat: |
W ten właśnie sposób rozumiem "zdławienie" zapalnika piezoelektrycznego przez siatkę (czy to LASSO, czy Qinetiq, czy duński wynalazek z TNO, czy rosyjski NII STALI) lub inną klatkę (prętową lub listwową).
|
Zgadzam się, dokładnie tak to zozumiem, może tylko słowo nie jest zbyt szczęśliwe, bardziej pasuje tu wg mnie "zwarcie". Wydaje mi się, że efekt zwarcia może tu być istotniejszy od zakłócenia formowania strumienia. Jeśli tak jest, to zamiana czepca na laminat szklany załatwiłaby sprawę.
Cytat: | Zasada działania osłon RUAG-a i Qinetiq przeciwko najpopularniejszej amunicji przeciwpancernj (PG-7 i klony) pozostała ta sama. Ekrany różnią się budową, przy czym nieco dziwaczna konstrukcja drugiego została zapewne wymuszona głównie koniecznością obejścia patentów. W pierwszym przypadku destrukcji głowicy dokonuje sztywny drut, w drugim masywne węzły zawieszone w 1- lub 2-warstwowej pajęczynie wytrzymałych włókien. |
Tu właśnie leży sedno moich wątpliwości. W RPGnet dominuje raczej mechanizm demolujący, co potwierdził Grzegorz H. pisząc że "...odpala ale nieskutecznie...". W LASSO mamy dwa zdjęcia, w jednym głowica odpaliła nieskutecznie (zdemolowana?) na drugim nie odpaliła wcale (zwarcie?).
Jest też możliwość, że odpalenie nieskuteczne jest też jest skutkiem zwarcia i zadziałania zapalnika zwłocznego. (Czy może ktoś wie, czy w PG7 jest on umieszczony na czubku czy pod ładunkiem?)
W takim wypadku możliwe jest też, że WSZYSTKIE pomyślne próby obu systemów są skutkiem zwarcia.
Może pomogłaby analiza filmy z szybkiej kamery z LASSA, którym dysponuje Królik. Udostępniłbyś go?
Chyba że ktoś ma wolny pocisk i kawałek siatki, mogę przyjechać z naprawdę szybką kamerą i zobaczymy .
G. Hołdanowicz - Czw 25 Mar, 2010
Szczegółów testów nie znam, a nawet jakbym znał to bym nie napisał. Pamiętać trzeba, że są także ważne testy realizowane przez inne laboratoria/armie.
Co do poziomu braku skuteczności to wszystko jest kwestią rachunku koszt-efekt oraz określenia prawdopodobieństwa. Na skuteczność 99% nie ma co liczyć, 90% (jak w pancerzach chroniących przed pociskami i odłamkami) to baaardzo dużo w tym przypadku.
Tak czy owak - lepiej chronić niż nie. A prawdopodobieństwo jest tylko prawdopodobieństwem...
Szczegółów i tak nikt specjalnie nie rozgłosi. Acz podobnie jak w przypadku klasycznych niejako prętów tu także głównie chodzi o uszkodzenie zapalnika plus uniemożliwienie uformowania strumienia kumulacyjnego.
Ważne, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo przetrwania przy jednoczesnym zachowaniu innych właściwości pojazdu. I jakby to nie wydawało się dziwne - przy sensownym poziomie cenowym.
Sprowadzając do innego nieco wymiaru - Rosomak kosztuje te swoje 4 mln USD, BTR chodzi po 800 tys. USD. I to KTO 8x8 i to. Bierzemy tańszy?
Przezdzieblo - Czw 25 Mar, 2010
Art40,
Urwie się mniej więcej w ten sposób?
"Zdławienie" w cudzysłowie, zwarcie bez. Dobrze, że tutaj nie ma już wątpliwości.
Owszem, można zmienić materiał czepca, można dodać wzmocnienia albo usztywniające całość przetłoczenia (zdaje się zresztą, że niektóre klony mają czepce z przetłoczeniami), można zamienić stożek na kabel, pogrubić ścianki głowicy, zmienić jej kształt i połączyć czujnik z pierścieniem na obwodzie czepca (jak to się robi w amunicji czołgowej od mniej więcej początku lat 60.)... można spędzić dużo czasu wymyślając jak pokonać tego rodzaju pancerz i nie będzie to specjalnie trudne. Trudniejsze, na szczęście (bo, jak na razie, to do naszych żołnierzy strzelają i to naszych żołnierzy te ekrany mają chronić), jest wcielenie tych pomysłów w życie. Skuteczność leciwego RPG-7 polega głównie na dostępności amunicji, która, nawet ta zupełnie nienowoczesna, jest w stanie zagrozić pojazdom lekko opancerzonym. Chyba prościej pociąga się za spust niż grzebie przy pociskach.
W patencie siatki firmowanej przez Qinetiq mowa o unieszkoliwienie pocisku poprzez wywołanie zwarcia. Zgodnie z intencją wynalazców pocisk ma skończyć jako niewybuch.
P.S.
G. Hołdanowicz napisał/a: | ... |
Ok. Prawdopodobieństwo jest wprawdzie tylko prawdopodobieństwem, ale dobrze, jeżeli we wdrożonym rozwiązaniu będzie wyższe. O 30%? Nie dobrze, a świetnie. Wątpliwości do szuflady.
P.P.S. Szło mi o to zdanie: wyniki badań balistycznych (realizowanych przy wykorzystaniu dwóch typów pocisków PG-7) RPGNet były ponad 30% lepsze niż siatki LASSO, wskazujące, że skuteczność RPGNet jest o blisko jedną trzecią większa od LASSO. Jeżeli LASSO daje pół-na-pół, RPGNet dawałoby 80%, co na tle wszystkich "klatek" wydaje się wynikiem fantastycznym.
I dobrze byłoby mieć świadomość, że informacja o tych 30 procentach jest wynikiem skrupulatnych i biorących pod uwagę różne sytuacje badań.
G. Hołdanowicz - Czw 25 Mar, 2010
Widziałem filmy z testów, na których pocisk wybucha ale bez penetracji, także zapewne różnie to bywa. Oczywiście "targetem" jest niewybuch.
Natomiast chyba jestem przemęczony, bo nie łapię sensu ostatniego zdania. O 30% od czego? I dlaczego do szuflady? Wątpić, rzecz ludzka...
rychu7036 - Czw 25 Mar, 2010
Cytat: | Widziałem filmy z testów, na których pocisk wybucha ale bez penetracji, także zapewne różnie to bywa. |
Czy te filmy są dostępne dla "zwykłych zjadaczy chleba"? A jeśli tak to gdzie???
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Heh, może wystarczy nawiercić otworek w czepcu i wstrzyknąć trochę pianki budowlanej która utrudni zwarcie, albo silikon. Można też pewnie odkręcić czepiec (aczkolwiek gwint jest chyba sklejony ale może się da) i nieco go podrasować. Lecz ci Talibowie mają z pewnością inteligencję zwierzątek więc na to nie wpadną...
Druga sprawa na Polskę taka siatka (szczególnie RPGnet) jest kompletnie bezużyteczna, wyobrażam sobie jak to będzie wyglądało po paru przejściach między drzewami.
Reasumując wydawanie kilkadziesiąt milionów na tą rzecz to... @#$%!
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Myślę... a może jeż? pręty rozstawione podobnie jak te ciężarki, długości ze 30cm, przyspawane bezpośrednio na opancerzeniu. Powinno działać tak samo...
Ale na litość nie będzie to kosztować 160tys.
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Ale masz problem. Przyspawane mogą być same końcówki z gwintem wewnętrznym a pręty nakręcane z gwintem zewnętrznym. Do innych napraw wystarczy szlifierka i spawarka. Wejście załogi po drabinkach. Pręty nie zaostrzone tylko poprzecznie ucięte.
Z tymi Talibami to oczywiście była ironia skierowana raczej do twórców tego RPGnetu.
Królik napisał/a: |
Cytat: | Można też pewnie odkręcić czepiec (aczkolwiek gwint jest chyba sklejony ale może się da) i nieco go podrasować. |
Mhm, a możesz zdradzić tajemnicę - jak?
|
Jako dobry, pobożny i pomysłowy Talib zanurzyłbym czepiec we wrzątku a i jeszcze trochę opukał na gwincie, a nuż puści?
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Nie stopi się w tej temperaturze. To jest hexogen nie jakieś TNT.
Oficjalna oferta ode mnie: 35zł od pręta ze stopu tytanu aby nie było za ciężko.
Wymiana gwintu? tak spawarka i jechane.
Pytanko, jaka powierzchnia siatki kevlarowej zniknie po wybuchu RPG7, cały segment czy póltora? A ile prętów zniknie? góra kilka.
Te pręty na szwedzkim czołgu (skąd inąd ciekawym) to zupełnie co innego.
Marek S - Czw 25 Mar, 2010
Tak ale ja mówię o prętach które sterczą na pancerzu prostopadle (lub prawie) do niego. Podaj powierzchnię i gęstość rozmieszczenie (powiedzmy że dokładnie jak ciężarki w RPGnet) to podam dokładną masę takiego jeża.
Grzegorza proszę o zamieszczenie zdjęcia.
Konstrukcję tego pocisku przerabiałem jako dzieciak na poligonie więc nie bardzo pamiętam ale na pewno byłoby parę sposobów, np. centralny kabelek do wkładki lub tak jak wspomniałem wypełnić silikonem lub w tym sensie.
No i jeszcze wymienić zapalnik na bezwładnościowy (Chinole mogą szybko zareagować na potrzeby rynku :]
I jeszcze coś, nie zauważyłem żeby Polska przestała być ubogim krajem, nie można to sobie metodami gospodarczymi radzić? Amerykanie liczą kasę i sikają w spodnie ze śmiechu.
marmot1 - Czw 25 Mar, 2010
Marek S, skoro myślisz, że tak łatwo to teraz podam ci kilka danych.
Rosomak "goły" -22,5t
Max udzwig z pancerzem 26t (o ile pamiętam)
Powierzchnia rosomaka to coś koło 20m2 do ochrony,
średnica RPG to 70mm więc pręty musiał być rozstawić co ile? 60mm? weź teraz wylicz ile musiał byś tych prętów nastawiać na rosomaku aby te 20m2 przykryć. Jednocześnie pamiętaj, że są określone czasy na zamontowanie pancerza, na jego zdemontowanie, jest określona ilość razy ile to ma wytrzymać, jest określona niezawodność (czytaj żołnierzoodporność na 10 lat) a przydatność do użytku na chyba ze 30 lat, a cały system nie może zasłaniać nadmiernie czujników, kamer, świateł, napisów eksploatacyjnych, jednocześnie chroniąc w ich obrębie...
P.S. Zgubnie licząc to tych prętów tytanowych na rosomaku musiał być coś koło 555 szt wkręcić... co już daje 20 tyś zł. dolicz do tego spawacza który te 555 nakrętek przyspawa zgodnie z rysunkiem technicznym, cenę 555 nakrętek, cenę badań balistycznych prototypu (w to dolicz koszty zarówno strzelania jak i modelu kadłuba rosomaka jak i panelu pancerza zasadniczego ze stali jakościowej. No i nie zapomnij spawać tak aby nie spowodować zmiany właściwości fizycznych pancerza zasadniczego. Poza tym jeszcze pamiętaj aby wszystko pomalować farbami zgodnymi z normami obronnymi i odpornymi na działanie środków chemicznych, dekontaminację, temparaturę i mycie ciśnieniowe (szczegóły masz w odpowiedniej NO)
P.S2. rozumiem, że te 555 prętów będzie posiadało dokumentację techniczną, będzie posiadało narzędzia do ich montażu, kontenery transportowe, elementy zamienne (tak z 10%), że zapewnisz, serwisowanie pogwarancyjne przez 20 lat no i serwis w ramach gwarancji w dowolnym miejscu na świecie w ciągu 21 dni od zgłoszenia usterki (mój ulubiony zapis w umowach z MON :-D ), zapewnisz utrzymanie magazynu części zamiennych przez okres użytkowania (20 lat), produkcji dokonasz pod nadzorem RPW z utrzymaniem AQAP 2120, na wszystkie elementy będziesz miał certyfikaty jakościowe i świadectwa pochodzenia... i zapewnisz spełnienie pozostałych wymagań o których zapomniałem napisać lub nie napisałem z innych powodów.
P.S.3 chyba te 60mm to optymistycznie przyjąłem bo wtedy przekątna pomiędzy nimi to 84mm i RPG może się prześlizgnąć. czyli coś koło 45mm wychodzi musi być odległość między prętami "na jeża" aby dorwały głowicę, a więc twoich prętów po 35zł (rozumiem, że z 22% VAT? ;-) ) wychodzi 1000 szt.
Art40 - Czw 25 Mar, 2010
Przezdzieblo napisał/a: | Art40,
Urwie się mniej więcej w ten sposób? |
Nie, (odpowiem jednak serio), zupełnie inaczej, przeczytaj mój post. Przecież napisałem, że tu drut urwał się na pod zapalnikiem, wg mnie po uderzeniu zapalnikiem w pancerz. Napisałem, że w symulacji urywa się przy mocowaniu a nie pod zapalnikiem.
Przezdzieblo napisał/a: |
W patencie siatki firmowanej przez Qinetiq mowa o unieszkoliwienie pocisku poprzez wywołanie zwarcia. Zgodnie z intencją wynalazców pocisk ma skończyć jako niewybuch. |
No popatrz, czyli jednak doszedłem dzięki mojej prostej symulacji do poprawnych wniosków co do mechanizmu działania!
Pytałem o to wcześniej (o patent). Czy mógłbyś zdradzić, czy ten opis patentowy jest dostępny publicznie, jeśli tak to gdzie?
Troszkę się ten opis patentowy z niewybuchami kłóci z uwagą Grzegorza o tym, że pociski zatrzymane przez osłonę przeważnie odpalają, ale nieskutecznie. Co o tym myślicie?
Marek S - Pią 26 Mar, 2010
marmot1 napisał/a: | określone czasy na zamontowanie pancerza, na jego zdemontowanie, jest określona ilość razy ile to ma wytrzymać, jest określona niezawodność (czytaj żołnierzoodporność na 10 lat) a przydatność do użytku na chyba ze 30 lat, a cały system nie może zasłaniać nadmiernie czujników, kamer, świateł, napisów eksploatacyjnych, jednocześnie chroniąc w ich obrębie... |
W imię znacznych oszczędności pieniędzy wykazałbym większą tolerancję dla tych czasów. Raz zamontowane pręty mogłyby pozostać na Rosomaku dłuższy czas. Spokojnie dałbym na nie i 30 lat gwarancji (oczywiście wyłączając oddziaływania mechaniczne typu otarcie pojazdu o przeszkodę czy chodzenie po prętach przez żołnierza). Mam lornetkę Zeiss kupioną nie pamiętam kiedy na którą jest też 30 lat gwarancji więc i na pręt można dać.
marmot1 napisał/a: |
P.S. Zgubnie licząc to tych prętów tytanowych na rosomaku musiał być coś koło 555 szt wkręcić... co już daje 20 tyś zł. dolicz do tego spawacza który te 555 nakrętek przyspawa zgodnie z rysunkiem technicznym, cenę 555 nakrętek, cenę badań balistycznych prototypu (w to dolicz koszty zarówno strzelania jak i modelu kadłuba rosomaka jak i panelu pancerza zasadniczego ze stali jakościowej. No i nie zapomnij spawać tak aby nie spowodować zmiany właściwości fizycznych pancerza zasadniczego. Poza tym jeszcze pamiętaj aby wszystko pomalować farbami zgodnymi z normami obronnymi i odpornymi na działanie środków chemicznych, dekontaminację, temparaturę i mycie ciśnieniowe (szczegóły masz w odpowiedniej NO) |
Ale Królik wyjaśnił że to tylko na Afganistan więc jaka dekontaminacja? Strzelanie testowe niech MON wykona we własnym zakresie, przecież mają kiepsko wykorzystane strzelnice, żołnierzy z RPG. To wszystko ja też opłacam jako podatnik więc bez łaski.
marmot1 napisał/a: |
P.S2. rozumiem, że te 555 prętów będzie posiadało dokumentację techniczną, będzie posiadało narzędzia do ich montażu, kontenery transportowe, elementy zamienne (tak z 10%), że zapewnisz, serwisowanie pogwarancyjne przez 20 lat no i serwis w ramach gwarancji w dowolnym miejscu na świecie w ciągu 21 dni od zgłoszenia usterki (mój ulubiony zapis w umowach z MON :-D ), zapewnisz utrzymanie magazynu części zamiennych przez okres użytkowania (20 lat), produkcji dokonasz pod nadzorem RPW z utrzymaniem AQAP 2120, na wszystkie elementy będziesz miał certyfikaty jakościowe i świadectwa pochodzenia... i zapewnisz spełnienie pozostałych wymagań o których zapomniałem napisać lub nie napisałem z innych powodów. |
Co do tak zaawansowanego produktu jak pręty, nie waham się podpisać że po 30 latach też będą działały (w przeciwieństwie do linki syntetycznej). Kontenery transportowe dostarczę. Co do serwisu w dowolnym miejscu na planecie x, czy qinetiq też go zapewnia?
I to pewnie robi ze 30% tej irrealnej ceny. Ale na pręty chętnie taka dam (wyłączając jak powyżej). Co do STANAGów, sami Amerykanie na to często leją gdy im nie pasuje, najważniejszy jest ROZSĄDEK. Np. takie rzeczy jak oświetlenie pojazdu nie musi mieć żadnego stanaga.
marmot1 napisał/a: |
P.S.3 chyba te 60mm to optymistycznie przyjąłem bo wtedy przekątna pomiędzy nimi to 84mm i RPG może się prześlizgnąć. czyli coś koło 45mm wychodzi musi być odległość między prętami "na jeża" aby dorwały głowicę, a więc twoich prętów po 35zł (rozumiem, że z 22% VAT? ;-) ) wychodzi 1000 szt. |
To wszystko są obliczenia statystyczne które mówią że większość trafień będzie pod kątem. Inaczej mówiąc nie przyjąłeś źle a może i za gęsto.
Oczywiście że bez VAT.
Toper07 - Pią 26 Mar, 2010
Panowie, pan Marek.S strzela pomysłami do czego ma prawo (moim zdaniem coraz dalej od celu ale ja mam takie samo prawo tak sądzić) natomiast pan panie Królik wymaga od niego danych które mógłby podać tylko i wyłącznie po przeprowadzeniu prób i testów. Może umówmy się że nikt z nas nie ma monopolu na prawdę oświeconą, to powinno stonować dyskusje i nadać jej znów właściwy tor.
Marek S - Pią 26 Mar, 2010
Królik napisał/a: |
Cytat: | Strzelanie testowe niech MON wykona we własnym zakresie, przecież mają kiepsko wykorzystane strzelnice, żołnierzy z RPG. To wszystko ja też opłacam jako podatnik więc bez łaski. |
Żart roku. Przychodzi sobie Marek S do MON i mówi: "mam fajny pancerz, nie wiem ile on waży, ale moim zdaniem jest lepszy i tańczy niż Lasso czy RPGNet i daję na niego 30 lat gwarancji, kupujecie?". Panowie z MON robią wielkie oczy i pytają: "a jakie są wyniki strzelania do takiego pancerza - chodzi nam o jego skuteczność?". Na co konstruktor odpowiada: "no to sobie sprawdźcie sami, przecież płacę na was podatki". Salwa śmiechu, jaka potem wybucha niesie się po Polsce od Bemowa Piskiego po Żagań.
|
Czy w niedofinansowanych jednostkach też będzie salwa śmiechu? MON udaje że jest MONem w zasobnym w fundusze kraju i tam gdzie nie trzeba szasta nimi na lewo i prawo, zamiast w takiej sprawie skontaktować się z firmą "usługi mechaniczne" która zbuduje coś podobnego, wyciągnąć z magazynu 20 pocisków, przetestować i ogłosić mały przetarg wykonawczy na który żadna amerykańska firma nie przyjedzie bo pieniądze nie te.
Tak by było prawidłowo, uważam.
REMOV - Pią 26 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | (...) zamiast w takiej sprawie skontaktować się z firmą "usługi mechaniczne" która zbuduje coś podobnego, wyciągnąć z magazynu 20 pocisków, przetestować | Tak z ciekawości, czy uważasz, że w opisywanym przez Ciebie przypadku MON ma "wyciągać z magazynu" 20 bojowych granatów rakietowych do rgppanc-7 do każdego wyciągniętego z kapelusza i stworzonego przez bliżej nieznaną firmę projektu? Bo ja jako podatnik protestuję przeciwko takiemu marnowaniu moich pieniędzy.
Zauważ, że w naszym kraju nie przeprowadzaliśmy pełnego cyklu badań, a jedynie - jak to wynika z artykułów - zrobiono mały test porównawczy oferowanych rozwiązań. I za to również płacimy, za to, że producent sam zakupił i przetestował na ileś tam sposobów swój pomysł, zanim go komukolwiek zaoferował. Jak powinieneś doskonale wiedzieć koszt rozwiązania technicznego to nie jest w żadnym razie koszt sumy materiałów i robocizny, jaka poszła w złożenie tego w całość, ale cała gigantyczna, poparta badaniami wiedza, w której efekcie całość powstała. Jeżeli ktoś zaczyna pisać, jakim cudem coś rzekomo "tak prostego" kosztuje aż tyle, to mam bardziej niż pewność, że taka osoba jest dosyć mocno oderwana od tematu i nie zdaje sobie sprawy o czym pisze.
Choć mogę nie zgodzić się z niektórymi wypowiedziami Królika, to jednak od dłuższego czasu próbuje przekazać Ci prostą wiedzę, jak w starym kawale o hydrauliku (lub innym fachowcu): uderzenie młotkiem - koszt 5 złotych, wiedzieć, gdzie uderzyć - 995 złotych. I to powinieneś sobie wziąć do serca, a nie wypisywać historyjki, jak to MON ma sobie coś wyciągać z magazynu i za każdym razem testować, co tam ktoś sobie wymyśli. To jest większe marnowanie pieniędzy, niż zakup przetestowanego produktu, dodatkowo sprawdzonego (strzeżonego...) w kraju.
taki jeden - Pią 26 Mar, 2010
Przedostatni post powinienem usunąć jako "nie na temat".
Ale zamiast tego, w ramach działalności dydaktycznej coś wyjaśnię.
Każdy z GTW ma prawo dyskutować na Forum. Przecież wywodzimy się spośród zwykłych Userów (poza OZ - oby żył wiecznie).
Tę dyskusję powyżej obserwowałem od dłuższego czasu, i mimo swoistego OT jakim jest zejście z tematu stricte Rosomaka na temat "siatek", czytam ją z zainteresowaniem. Z jednej strony zimne kalkulacje i merytoryczność niektórych, z drugiej cudowny entuzjazm niektórych do budowania czegoś "na-co-jeszcze-nikt-nie-wpadł-za-tak-małe-pieniądze".
Bo nie sądziłem, że mamy w kraju, aż taki potencjał. Jak nie broń z "elektromagnetycznym odrzutem" to skrzyżowanie "Rośka" z jeżem. I to wszystko w garażu lub w warsztacie mechanicznym u wujka Fredka.
Ale ja się broń Boże nie śmieję. Wszak Gates również zaczynał w garażu.
Proszę tylko o jedno - ocenę pracy GTW zostawcie nam - administratorom, OK?
Marek S - Pią 26 Mar, 2010
Nie wiem co jest śmieszniejsze, skrzyżowanie Rosomaka z jeżem czy z siatką, kwestia gustu :] Natomiast nie zdziwiłbym się gdyby jeż działał nie gorzej od siatki a na pewno jest trwalszy. Co do garażu pana Zenka to może on czasem lepiej wyglądać niż niejedna polska wytwórnia broni, a zresztą nie to jest chyba najważniejsze. Takich rzeczy wcale nie musi wykonywać utarta zbrojeniówka tylko każda firma która ma kompetencję w formowaniu metalu czy też zaplataniu linek i wolne moce ORAZ oferuje dobrą cenę.
REMOV napisał/a: | jak w starym kawale o hydrauliku (lub innym fachowcu): uderzenie młotkiem - koszt 5 złotych, wiedzieć, gdzie uderzyć - 995 złotych |
Z tego sobie oczywiście zdaję sprawę ale nawet gdyby miała wyjść podobna cena (w co wątpię) to te pieniądze zostaną w kraju.
REMOV - Pią 26 Mar, 2010
Powtórzę moje pytanie - co daje Ci wiarę (wiara to tezy nie poparte żadną, najmniejszą nawet argumentacją), że taka firma stworzy produkt spełniający jakiekolwiek oczekiwania? Co daje Ci gwarancję, że mały producent przetestował wyrób (jak?) i on przed czymkolwiek ochroni?
Marek S - Pią 26 Mar, 2010
Ponieważ chodzi o zwarcie czepca bal. z wewnętrzną wkładką przewodzącą i ewentualnie uszkodzenie ładunku. Sprawdza się siatka ogrodzeniowa (czy to wogóle ma ważny patent?), sprawdzają się podwieszone ciężarki, na tej podstawie zakładam że pręty też się sprawdzą, jedyne pytanie to % skuteczności.
KULAWY_LAIK - Pią 26 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | . Takich rzeczy wcale nie musi wykonywać utarta zbrojeniówka tylko każda firma która ma kompetencję w formowaniu metalu czy też zaplataniu linek i wolne moce ORAZ oferuje dobrą cenę.
|
To już jest prawie poziom forum onetu....
Przed jakąkolwiek produkcją, nawet takiego "prostego" (z pozoru!!!) elementu jak "siatka" - najpierw trzeba ja zaprojektować - a to oznacza dobór materiałow, przekrojów, itp. pod kątem występujących sił i obciązeń (z grubsza)....
I nie jest możliwe w tym przypadku zastosowanie metody "prób i błedów" (czyli wezme co badz - szczelam - dam grubsze - szczelam, dam twardsze- szczelam, dam bardziej elastyczne - szczelam...... i tak przez 30-50 lat, bo jest wiele jest zmiennych)
Jak widac z prób (przeprowadzonych w polsce) dwie siatki miały skuteczność różną o 30% (za Raportem WTO) - jak myślicie z czego to wynika - z błedów "zaplatających siatkę" (sic!!) robotników czy z mniej trafnych obliczeń na etapie projektu ???
Siatka jest przestrzennym ustrojem, poddawanym podczas "uderzenia" pocisku wielu siłom - czy MarkuS. (i wszyscy inni) wiesz ile firm w polsce dysponuje softwarem do obliczen takich nieliniowych ustrojow membranowych (koszt samego softu kilkadziesiat to tysięcy na stanowisko)? Czy wiesz ilu jest inżynierów mających doświadczenie w wykonywaniu takich oblczeń (na ostatnie pytanie moge Ci udzielic odpowiedzi - żadnego).
Jak doliczysz koszt badan i wynagrodzenia (wysokiego) kadry inzynierskiej - to bedziesz miał cene pewnie i wyższa w polsce - gdzie zepół trzeba by budowac od zera. Dlatego tak ważne są długoletnie programy badawcze - bo one po latach owocują technologią która może być ekportowym hitem....
Nie "szczelam" tylko strzelam.
Nie polsce tylko Polsce.
O literówkach nie wspomnę.
Proszę o więcej staranności w redagowaniu postów.
tj
Marek S - Pią 26 Mar, 2010
Siatka z ciężarkami z pewnością jest opatentowana więc raczej odpada. A w celu ewentualnego skopiowania jej nie trzeba tego obliczać od nowa. Uważam że sznurki nie są istotne podczas uderzenia pocisku, ich napięcie jest takie aby utrzymywać ciężarki na w miarę stałej pozycji. Wobec czego ww. obliczenia byłyby zbędne, nawet przy innym zaplocie sznurków. Masa i kształt ciężarków są znane.
Jeśli chodzi o pręty, tutaj wystarczy raczej tylko zamodelować trafienie pocisku w jeża pod różnymi kątami i w różnych miejscach w celu dobrania ich optymalnej gęstości i długości. Nie jest to żadna filozofia, CAD z symulacją ruchu wystarczy. Pręt z tytanu fi 10 będzie ważył ok. 88g.
Świtek - Pią 26 Mar, 2010
Przepraszam za małe OT ale moim skromnym zdaniem najważniejszy zarzut pojawiający się na ostatnich 10 stronach tego wątku, jaki można postawić tej siatce to to że nie wygląda bojowo i przypomina spartaczony fragment ogrodzenia.
Natomiast bardzo podbudowany jestem faktem, ze na naszym forum jest tylu specjalistów od solidnych ogrodzeń.
REMOV - Pią 26 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | Sprawdza się siatka ogrodzeniowa (czy to wogóle ma ważny patent?), sprawdzają się podwieszone ciężarki | Zadam Ci to pytanie po raz trzeci - kto Ci wmówił, że sprawdza się "siatka ogrodzeniowa"? Kto wmówił Ci, że wystarczy sobie na chybił-trafił podwiesić ciężarki, aby uzyskać ochronę przeciw granatom z rgppanc-7? Kto? Skąd wziąłeś tak kuriozalną myśl? Sam sobie wymyśliłeś?
Mam silne wrażenie, że jesteś skrajnym przypadkiem humanisty (bez urazy), a nie inżynierem (jak ja czy Królik), bo system szkolenia kadr technicznych mających wyższe wykształcenie w tym kraju nie opiera się, jak to sobie napisałeś, na niepopartej niczym wierze, że coś tam zadziała, bo Tobie się tak wydaje, ale na sprawdzeniu czy tak jest w istocie. Inżynier dowolnej specjalizacji zdaje sobie również doskonale sprawę - wynika to z wiedzy popartej setkami przykładów czy doświadczeń - jak trudna droga prowadzi do wynalazków czy rozwiązań, które pozornie niespecjalistom wydają się oczywiste. Ty mi przypominasz cżłowieka, który twierdzi, że jest w stanie sobie zbudować czołg, bo przecież z kartonu potrafi nożyczkami wyciąć jego kształt, więc musi być to proste.
Powiedz mi, naprawdę wymyśliłeś sobie, że ktoś gdzieś tam uknuł spisek i oferuje za wielkie pieniądze zwykłą siatkę ogrodzeniową rozpiętą na stelażu jako ochronę przeciwko poważnemu zagrożeniu lub też kilka ciężarków ze sklepu na odcinkach szpagatu zawieszonych? Niczego nie trzeba testować, niczego badać, pospawasz sobie godzinkę pręty i nagle w cudowny sposób otrzymasz ochronę pojazdu? Bo z Twoich słów to wynika wprost.
Naprawdę sądzisz, że jest to takie proste, trywialne, oczywiste, nie zajmuje w ogóle czasu, że Ty z wujkiem w garażu nie takie wynalazki wymyślaliście? Na razie to co proponujesz to jest raczej prymitywna inżynieria odwrotna ("reverse engineering", o ile taki termin coś Ci mówi) i to na poziomie osoby, która zauważa jedynie kilka cech produktu i to te mniej istotne. Trudno mi uwierzyć po takich wypowiedziach, że Ty naprawdę projektujesz jakieś układy elektroniczne, a tym bardziej skomplikowane. Chyba, że jest to edisonowska metoda na chybił-trafił, może coś zadziała. Bo w ten sam sposób podchodzisz do ochrony pojazdów.
A tak na marginesie, możesz mi podać, ile czasu będzie zajmowała naprawa trafionego wozu z Twoim pancerzem prętowym i ile będzie kosztowała? Bo czas wymiany uszkodzonego odcinka prezentowanego systemu ochronnego zamknie się w kilku minutach. I za to również płacisz. I to mniej, niż za robociznę żołnierza ze szlifierką i wieloma innymi narzędziami w Afganistanie. To tak dla Ciebie do przemyślenia od osoby, która coś tam z projektowaniem miała i ma do czynienia.
KULAWY_LAIK - Pią 26 Mar, 2010
Cytat: | Siatka z ciężarkami z pewnością jest opatentowana więc raczej odpada. A w celu ewentualnego skopiowania jej nie trzeba tego obliczać od nowa. Uważam że sznurki nie są istotne podczas uderzenia pocisku, ich napięcie jest takie aby utrzymywać ciężarki na w miarę stałej pozycji. Wobec czego ww. obliczenia byłyby zbędne, nawet przy innym zaplocie sznurków. Masa i kształt ciężarków są znane.
Jeśli chodzi o pręty, tutaj wystarczy raczej tylko zamodelować trafienie pocisku w jeża pod różnymi kątami i w różnych miejscach w celu dobrania ich optymalnej gęstości i długości. Nie jest to żadna filozofia, CAD z symulacją ruchu wystarczy. Pręt z tytanu fi 10 będzie ważył ok. 88g. |
Ty uważasz że sznurki nie są istotne...
Ale można np. wyobrazić sobie działanie tego systemu tak: siatka nic nie "zwiera" - tylko raczej fizycznie niszczy glowice:
pocisk jest "przejmowany" przez siatkę - dzieki jej parametrom (kompromisowi elastyczności i wytrzymałości na rozciąganie) jest obejmowany przez jej "oko", a następnie jest niszczony przez elementy metalowe (pozostające do eksplozji w stałych odległościach - dzięki wytrzymałości siatki własnie - "prują" one elementy głowicy).
Siatka (materiał, parametry, sposób mocowania elementów metalowych) jest w tym rozumowaniu bardzo istotna, bo musi być odporna na zerwanie, ale jednocześnie odpowiednio elastyczna by "przejąć" pocisk... a na dodatek po eksplozji na tyle odporna by nie przeksztalcić pozostałych elementów metalowych w chmurę odłamków.....
Udowodnij teraz - najlepiej obliczeniowo - że powyższe rozumowanie, całkowicie sprzeczne z Twoim, nie jest prawdziwe.....
Cytat: | Nie jest to żadna filozofia, CAD z symulacją ruchu wystarczy |
jestem 15 lat w branży i o czymś takim nie słyszałem (symulacje ruchu robi się w systemach cad na podstawie obliczeń - natomiast nie odwrotnie. Czyli najpierw musisz obliczyć wytrzymałośc siatki - konstrukcyjnie membrany - a potem możesz dodawac ruch, a następnie siły wynikające z eksplozji, potem zmieniać konty i siłę eksplozji...wow ile zmiennych. I nie wiadomo które sa ważne.)
reasumując - pancerz chroniący w jakimś stopniu przed RPG można zrobić z tarcicy sosnowej (jestem przekonany że na 100 prób da jakiś wynik), i może go zbudować leśniczy Marucha w tartaku pod Drawskiem.
Ale to nie o to chodzi chyba(?) - zwłaszcza że są rozwiązania dające znacznie lepszą ochronę, co udowodniono podczas badań i prób.
rychu7036 - Pią 26 Mar, 2010
Mam 2 pytania:
1-ile waży system Trophy ?
2- Ile kosztuje system Trophy ?
Z góry dziękuje .
rychu7036 - Pią 26 Mar, 2010
Dzięki z info
Marek S - Pią 26 Mar, 2010
Królik chyba trochę zawyżone założenia zrobiłeś, całkiem możliwe że wystarczy rozstaw rzędu 70mm, powierzchnia na pewno aż 20m2?
Biorąc pod uwagę że jeż byłby na płytach dodatkowego opancerzenia, w celu szybkiej naprawy można wymienić całą płytę a potem spokojnie naprawić ją w warsztacie.
Remov, jak ktoś wcześniej pisał w tym wątku, zwykła siatka ogrodzeniowa była stosowana w Wietnamie ze skutecznością o ile pamiętam 50%. Ta Ruaga ma drut o większej wytrzymałości i optymalną wielkość oczka, ot i cała różnica. Nie róbmy hajteku z czegoś co ma prostą zasadę działania i jest konstrukcyjnie równie proste.
Kulawy Laik: sorry ale nie powierzył bym Ci zaprojektowania młotka bo sama symulacja naprężeń w metalu i trzonku pochłonęła by z pewnością miliony i to z niewiadomym efektem.
Elchon - Pią 26 Mar, 2010
REMOV napisał/a: | Mam silne wrażenie, że jesteś skrajnym przypadkiem humanisty (bez urazy), |
Można to zinterpretować, że uważasz humanistę za coś gorszego Wbrew pozorom bycie humanistą nie polega na uprawianiu gawędziarstwa i wróżeniu z fusów, o czym "ścisłowcy" czasami zapominają.
Marek S napisał/a: | Kulawy Laik: sorry ale nie powierzył bym Ci zaprojektowania młotka bo sama symulacja naprężeń w metalu i trzonku pochłonęła by z pewnością miliony i to z niewiadomym efektem. |
Możesz się śmiać, ale znalezienie dobrego młotka nie jest wcale proste. Zwłaszcza jeśli chodzi o specjalistyczne wersje
A teraz pytanie w temacie. Zakładam, że ten typ osłon ma współpracować z pancerzem "klasycznym", który ma wyłapać uszkodzony granat ew. zdeformowany strumień. Jakiej minimalnej odporności musi to być pancerz? Czy Rosomak bez dodatkowego pancerza też może być chroniony siatką?
REMOV - Pią 26 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | Biorąc pod uwagę że jeż byłby na płytach dodatkowego opancerzenia, w celu szybkiej naprawy można wymienić całą płytę a potem spokojnie naprawić ją w warsztacie. | Ale wymiana takiej płyty trwa kilka godzin. Pomijając fakt, że trudniej byłoby się do niej dostać ze względu na tego tytanowego jeżozwierza. Cytat: | Remov, jak ktoś wcześniej pisał w tym wątku, zwykła siatka ogrodzeniowa była stosowana w Wietnamie ze skutecznością o ile pamiętam 50%. | Nie sądzisz, że taka uwaga w wątku kogoś, kogo nawet nie pamiętasz nie powinna być w ogóle przyjmowana jako punkt odniesienia? Skąd wiesz, że tak było w rzeczywistości i skąd wiesz, że w ogóle przed czymś broniła? I wreszcie, dlaczego od czasu konfliktu w Wietnamie rozwija się dodatkowe opancerzenie raczej "żaluzjowe", niż siatki? Wiesz, to są dosyć podstawowe pytania, które bym sobie zadał, gdyby kiedykolwiek chciał rozważać tego rodzaju osłonę przeciwko granatom przeciwpancernym. Można oczywiście pokusić się o erystykę i zapytać, czy schowałbyś się za osłoną, którą sam zaprojektujesz mając mniejsze szansę przeżycia, niż przy grze w rosyjską ruletkę sześciostrzałowym rewolwerem, ale byłoby to już dosyć okrutne ;) Cytat: | Ta Ruaga ma drut o większej wytrzymałości i optymalną wielkość oczka, ot i cała różnica. | Doprawdy, cała? I znowu zapytam, skąd czerpiesz taką wiedzę? Bo widzisz, równie dobrze można napisać, że upraszczasz do absurdu - kontynuując moje porównanie z czołgiem z kartonu, napisałeś, że czołg to taki buldożer z armatą. Gdybym tłumaczył to dziecku (zakładając, że wie, co to jest "buldożer") to może podobny poziom byłby na miejscu, ale chyba to nie jest forum dla przedszkolaków, nieprawdaż? Cytat: | Nie róbmy hajteku z czegoś co ma prostą zasadę działania i jest konstrukcyjnie równie proste. | Powtórzę moje pytanie po raz czwarty. Skąd opiera się Twoje, powtarzane w kółko i w kółko przekonanie, że to takie proste? Zwłaszcza, że nieco wcześniej sam napisałeś, że niespecjalnie cokolwiek o zagadnieniu wiesz, a wiele rzeczy Ci się po prostu wydaje. Naprawdę dziwi Cię, że człowiek, który tak podchodzi do sprawy może nie być dla wielu rozmówców wiarygodny?
Nie, żebym jakoś zwalczał Twoje pomysły czy ograniczał Twoją wyobraźnię, bo przyznaję (wbrew głosom wyzywającym Cię od szalonych wynalazców), że dobrze mieć w towarzystwie osobę o dosyć niekonwencjonalnym podejściu do zagadnienia (czasami może to dać zaskakujący efekt, bo z natury rzeczy Twoi rozmówcy - w tym ja - mają swoje ograniczenia), niemniej jednak czasami warto wylać Ci na głowę kubeł zimnej wody i pokazać, że świat jest jednak znacznie bardziej skomplikowany, niż Ci się wydaje. Wybacz.
KULAWY_LAIK - Pią 26 Mar, 2010 Temat postu: OT - młotki....
Marek S napisał/a: |
sorry ale nie powierzył bym Ci zaprojektowania młotka bo sama symulacja naprężeń w metalu i trzonku pochłonęła by z pewnością miliony i to z niewiadomym efektem. |
Problem konsrukcji młotka nie jest tematem wątku (jest wręcz od niego daleki).
Ale wystarczy zerknąć w sieć - i można zobaczyć ze jest szeroko analizowany:
http://www.andrew.cmu.edu...s_t3_hammer.htm - (bardzo ładne modelowanie konstrukcyjne nota bene)
oraz że jest powodem wielu ulepszeń i patentów:
http://www.patentstorm.us...escription.html
A wracając do tamatu - o to właśnie chodzi: można zastosować siatkę ogrodzeniową, albo worki z piaskiem (to już od WWII sie stosuje), albo rozpocząć badania, modelowanie, próby - i opracować konstrukcję o lepszych parametrach (wydajniejszą, lżejszą, łatwiejszą w obłudze. bezpieczniejszą, itp itd)
REMOV - Pią 26 Mar, 2010
Elchon napisał/a: | Można to zinterpretować, że uważasz humanistę za coś gorszego | W rozmowie o zagadnieniach technicznych taka interpretacja będzie jak najbardziej na miejscu. Cytat: | Wbrew pozorom bycie humanistą nie polega na uprawianiu gawędziarstwa i wróżeniu z fusów, o czym "ścisłowcy" czasami zapominają. | Świetnie zdaję sobie z tego sprawę, niemniej jednak czułbym się nieco zaniepokojony, gdyby pracujący w zawodzie filolog pouczał inżyniera, jak zbudować most i - wtrącając frazy z Mickiewicza - opisywał zagadnienia wytrzymałości kratownic. Cytat: | Czy Rosomak bez dodatkowego pancerza też może być chroniony siatką? | Może, ale przeciwnik posiada w arsenałach, obok rakietowych granatnków przeciwpancernych również wielkokalibrowe karabiny maszynowe (DSzK, typ 77) i jakoś głupio by było, gdyby osłona radziła sobie z klonami PG-7, a jednocześnie pancerz zasadniczy dał się penetrować pociskami kalibru 12,7 mm.
Elchon - Pią 26 Mar, 2010
REMOV napisał/a: | Elchon napisał/a: | Można to zinterpretować, że uważasz humanistę za coś gorszego | W rozmowie o zagadnieniach technicznych taka interpretacja będzie jak najbardziej na miejscu. Cytat: | Wbrew pozorom bycie humanistą nie polega na uprawianiu gawędziarstwa i wróżeniu z fusów, o czym "ścisłowcy" czasami zapominają. | Świetnie zdaję sobie z tego sprawę, niemniej jednak czułbym się nieco zaniepokojony, gdyby pracujący w zawodzie filolog pouczał inżyniera, jak zbudować most i - wtrącając frazy z Mickiewicza - opisywał zagadnienia wytrzymałości kratownic. |
Jeśli tak to rozumiesz, to pełna zgoda.
REMOV napisał/a: | Elchon napisał/a: | Czy Rosomak bez dodatkowego pancerza też może być chroniony siatką? | Może, ale przeciwnik posiada w arsenałach, obok rakietowych granatnków przeciwpancernych również wielkokalibrowe karabiny maszynowe (DSzK, typ 77) i jakoś głupio by było, gdyby osłona radziła sobie z klonami PG-7, a jednocześnie pancerz zasadniczy dał się penetrować pociskami kalibru 12,7 mm. |
Pewnie tak. Ale są też pojazdy lżejsze, o mniejszej odporności. Stąd moje pytanie o limit odporności pancerza.
KULAWY_LAIK - Pią 26 Mar, 2010 Temat postu: OT - długopisy....
Belial napisał/a: | Przy okazji tego tematu przypomniała mi się stara anegdota o "inszynierach". Gdy w latach 60-tych kosmiczny wyścig osiągnął apogeum/.../. NASA przydzieliła fundusze i w ciągu kilku miesięcy testów za cenę 10 milionów dolarów opracowała super-hiper-długopis, który mógł pisać wszędzie: w stanie nieważkości, w próżni, pod wodą, w wysokiej i niskiej temperaturze, etc.
A rosjanie używali ołówków
|
To jest celna uwaga. Ale ta historia ma drugie dno:
Amerykanie wydali kase na - śmieszne z pozoru- badania i stworzyli produkt,( złożyli na niego kilka patentów). Sprawdził się w kosmosie.... i tu sie historia dopiero zaczyna:
Bo sprawdził się też na biegunie, pod wodą, czy na budowach (bo ten długopis pisze zaiste zawsze i prawie po wszystkim). Stał się podstawą istnienia sporej firmy (produjkującej rzeczone długopisy i wkłady do nich) i eksportującej je na cały świat.... te 10 mln zwróciło się dawno, dawno temu.
A Rosjanie w kosmosie dalej używają ołówków.
(A tak naprawde - końcówki ołowków mogą sie łamać i stanowią wtedy zagrożenie, więc rosjanie.... kupują rzeczone długopisy w USA...)
Swój kupiłem w Londynie, jest repliką tego z Apolla.... (cos koło 100 funtów)
http://www.spacepen.com
Art40 - Pią 26 Mar, 2010
KULAWY_LAIK napisał/a: | czy MarkuS. (i wszyscy inni) wiesz ile firm w polsce dysponuje softwarem do obliczen takich nieliniowych ustrojow membranowych (koszt samego softu kilkadziesiat to tysięcy na stanowisko)? Czy wiesz ilu jest inżynierów mających doświadczenie w wykonywaniu takich oblczeń (na ostatnie pytanie moge Ci udzielic odpowiedzi - żadnego). |
Muszę częściowo zaprotestować. Rzeczywiście, polskich firm często nie stać na odpowiedni soft i nie mają też kadry, jednak Polska to nie tylko firmy, są też uczelnie. I tu jest najnowocześniejszy soft i ludzie (też w końcu inżynierowie), którym nieobca jest dynamika i nieliniowość (nawiasem mówiąc nie nazwałbym takiej siatki ustrojem membranowym, zwłaszcza lokalnie, ale to inny temat).
I druga uwaga, ktoś tu użył argumentu w stylu "poprzyj swoje argumenty symulacją, to pogadamy" są demagogią. Rozumiem, że ma to sprowadzić na ziemię laików, ale symulacji (o wymaganych przez co niektórych dokładnościach) nie wykonuje się, żeby poprzeć swoje argumenty na forum, to zbyt ciężka praca. Można natomiast podeprzeć się swoim doświadczenie, jedni mają je z poligonu, inni z symulacji (która powinna być oczywiście poparta kontaktem z rzeczywistością).
Ja np. opieram swoje sądy właśnie na doświadczeniu w obliczeniach dynamicznych i bardzo staram się nie być kategoryczny.
I na koniec (przepraszam, że się tak rozpisałem) Królik wciąż wypomina mi agresję . Pytań o warunki symulacji nie mam w żadnym razie za agresywne, całkowicie błędnie mnie zrozumiano. Chodziło mi tylko o STYL dyskusji. Odpowiedziałem zresztą na pytania, ale na niektóre z pozoru proste pytania trzeba by odpowiedzieć na wielu stronach tekstu. Chętnie podyskutuję szczegółowo, ale może to forum to nie najlepsze na to miejsce.
Uff, koniec off-topic, i mam nadzieję że administrator się nie zdenerwuje
KULAWY_LAIK - Pią 26 Mar, 2010
Art40 napisał/a: | KULAWY_LAIK napisał/a: | czy MarkuS. (i wszyscy inni) wiesz ile firm w polsce dysponuje softwarem do obliczen takich nieliniowych ustrojow membranowych (koszt samego softu kilkadziesiat to tysięcy na stanowisko)? Czy wiesz ilu jest inżynierów mających doświadczenie w wykonywaniu takich oblczeń (na ostatnie pytanie moge Ci udzielic odpowiedzi - żadnego). |
Muszę częściowo zaprotestować. Rzeczywiście, polskich firm często nie stać na odpowiedni soft i nie mają też kadry, jednak Polska to nie tylko firmy, są też uczelnie. I tu jest najnowocześniejszy soft i ludzie (też w końcu inżynierowie), którym nieobca jest dynamika i nieliniowość (nawiasem mówiąc nie nazwałbym takiej siatki ustrojem membranowym, zwłaszcza lokalnie, ale to inny temat).
|
Problem u nas to słaby związek uczelni z realnym przemysłem, i słabość ogólna tego ostatniego (dobry przykłąd to ten wzmiankowany długopis w USA - NASA zleciła jego opracowanie i produkcję w całości zewnętrznej, prywatnej firmie). U nas uczelnie zajmują się kształceniem, nie badaniami (jestem związany z uczelnią)
Ale generalnie się zgadzam - może dało by się znaleźć taki zespół na Polskich uczelniach.
(i nawiasem: ta siatka ustrojem membranowm sensu-stricte nie jest, ale- jak mi sie osobiście wydaje- tak by również należalo ja liczyć w tym wypadku. I tu zresztą dochodzimy chyba do sedna, mainowicie jak działają te węzły:)
taki jeden - Pią 26 Mar, 2010
KTO Rosomak w Wojsku Polskim [jednak nie koniec]
To taki temat. Tego topicu temat.
Nie żebym był agresywny - tak tylko przypominam.
Marek S - Pią 26 Mar, 2010
Skutecznie mnie przekonaliście że siatkę anty-RPG do Rosomaka mogą wykonać tylko w USA lub innym podobnym kraju. Już sama myśl że ktoś mógłby wymyślić i wykonać w Polsce taki system wzbudza śmiech
odzysk - Pią 26 Mar, 2010
Co do "jeża" na Rosomaku - Niemcy obłożyli strop bwp Puma czymś takim:
Szerszy widok klik1 i klik2 w wyższej rozdziałce.
Kolce wykonane z gumy, mają jakoby zapobiegać detonacji subamunicji artyleryjskiej/lotniczej.
Rzecz pewnie zabezpieczona patentem.
Pan Cywil - Pią 26 Mar, 2010
Stefan Fuglewicz napisał/a: | A więc dalej nie wiemy, jakiej (jakich) broni wsparcia potrzebują Rosomaki:
- zgoda jest chyba tylko na to, że potrzebny jest samobieżny armatomoździerz - ale jaki? z lufą gładką czy gwintowaną, jaki zasięg, czy i z jaką amunicją precyzyjną?
- czy potrzebna jest samobieżna armata - a jeśli tak, to czy tylko jako broń ogólnego wsparcia, czy również do zwalczania broni pancernej?
- czy poza kołowymi bwp dozbrojonymi w Spike'i potrzebne są wyspecjalizowane rakietowe niszczyciele czołgów?
Obawiam się, że nikt tego jeszcze nie wie... po tylu latach wdrażania kTO! |
Proponuję najpierw zobaczyć co robią inni – mam akurat pod ręką przykład Pandura II, którego użytkownicy przyjęli skrajnie odmienne rozwiązania. Czesi wszystkie pojazdy liniowe zamówili w wersji KBWP, z armatą 30 mm i ppk. Zrozumiałe że maleńka armia potrzebuje sprzętu uniwersalnego, bez nadmiaru odmian wyspecjalizowanych. Inna jest sytuacja Portugalii, której wojska lądowe dla wsparcia 112 KTO z wkm 12,7 mm (z tego tylko 7 zdalnych) zażyczyły sobie 30 KBWP z 30 mm bez ppk, 15 nosicieli ppk, 31 z moździerzem 120 mm. Do tego mają dojść 33 wozy z armatą 105 mm, nie wiem czy wszystkie dla armii, czy część dla piechoty morskiej. Wszystkie te dane wg NTW 12/2009.
Bliższy nam powinien być przykład portugalski, ale niekoniecznie do końca. Nie obejdzie się wobec tego bez rozważań o taktyce. Najważniejszym dla jej obecnych form było wprowadzenie artyleryjskiej amunicji kasetowej, która wymiotła klasyczną piechotę zmotoryzowaną na ciężarówkach, jak i holowane bronie wsparcia, przynajmniej z zastosowań na głównych kierunkach pełnoskalowej wojny. W takich warunkach piechota nie nadaje się do walki w otwartym terenie, który jest domeną czołgów. Nadaje się do walki w terenie gęsto zalesionym lub zabudowanym, który dość dobrze chroni przed amunicją kasetową. Natomiast do bezpiecznego przemieszczania się między takimi obszarami potrzebuje transporterów, najlepiej KTO.
W takim razie batalion zmechu dzieli się na rzut transportowy, zasadniczo nie biorący udziału w walce, oraz bojowy, czyli tych którzy do walki wysiadają z KTO. Wyjątkami są samobieżne bronie stromotorowe oraz nosiciele armat wspierających ogniem na wprost, o których dalej. Nie widać tu zastosowania dla drogich KBWP, może tylko dla niewielkiej liczby w celach ubezpieczenia i bliskiego rozpoznania. Pozostałym KTO zupełnie wystarczy jakikolwiek środek samoobrony, w rodzaju planowanych u nas pierwotnie stanowisk wkm.
Przykładowo w obronie BZmech obsadza batalionami piechoty obszary zabudowane, a teren między nimi trzymają pod ogniem batalionowe Spiki i brygadowa artyleria. Wewnątrz tych obszarów obronę ppanc zapewniają granatniki, a gdzie ich zasięg nie wystarcza, to Spiki są pod ręką. Tym samym zbędne są typy pośrednie, jak Eryx. Z tego jasno wynika że spikobusy są OK, przynajmniej co do koncepcji. Zresztą, w RAPORT WTO 03/2010 na str. 56 jest wzmianka, że i Kanadyjczycy wśród swoich LAV III mają „33 do przewozu TOW”.
W natarciu piechoty bardzo istotne jest bezpośrednie wsparcie armat strzelających na wprost, ma się rozumieć że na podwoziach pancernych. Nie muszą to być najnowsze MBT, bo co do uzbrojenia wystarczy chyba dowolny czołg, a opancerzenie powinno zabezpieczać przed granatnikami i jeśli można ppk, czyli znowu wystarczy jakikolwiek czołg z ERA. Czyli może być lekki czołg w stylu naszego najnowszego projektu? Może, ale jest bez sensu, bo znacznie taniej wyjdą modernizacje T-72. W obronie, która u nas będzie dominującą formą walki, takie czołgi nie powinny stawać do otwartego starcia z MBT przeciwnika, więc będą działać z zasadzek, czyli strzelając z miejsca. To założenie pozwoli oszczędniej zaplanować modernizacje, wykluczając jednak rozwiązania ze zbyt słabymi armatami.
W sumie jako optymalną widzę Brygadę Zmechanizowaną złożoną z 3 bzmech na KTO, 1 bpanc na T-72/T-91, dywizjonu haubic 155 mm, dywizjonu kołowych wyrzutni ppk, oddziału rozpoznawczego, oraz jakiejś OPL.
Jednak w naszych warunkach takich brygad nie wystarczy, dlatego w ich zastępstwie, na kierunki mniej zagrożone, proponuję własnego pomysłu bataliony lekkie, zdolne do działań opóźniających, ale bez możliwości przechodzenia do choćby czasowej, twardej obrony. Ich trzonem byłby dywizjon kołowych wyrzutni ppk, taki sam jak w BZmech, uzupełniony o kompanię KBWP i kompanię kołowych nosicieli armat 120 mm. Batalionowych moździerzy nie przewiduję, tym bardziej artylerii.
Z tego wszystkiego wypada bliżej uzasadnić potrzebę kołowych czołgów. Zasadniczo batalion prowadzi opóźnianie ogniowe przy użyciu ppk, unikając bliskiego kontaktu z przeciwnikiem. Ale to ostatnie, jak to na wojnie, nie zawsze się uda. A wtedy nasze wozy zostaną rozstrzelane przez wrogie MBT, mające przewagę szybkostrzelności. Własne odpowiedniki pod względem uzbrojenia dają szansę na powstrzymanie masakry i oderwanie się od przeciwnika, przy czym w walce bliskiej różnica w opancerzeniu nie będzie miała wielkiego znaczenia.
Na misjach zasadniczym sprzętem rosomaczym powinien być KBWP z armatą 30 mm. Obrotnice na KTO uważam za patologię, spowodowaną chyba, poza niesłusznością ZSMU, brakiem dostatecznej liczby MRAP-ów. Do wsparcia najlepsza byłaby armata 120 mm, zwłaszcza że w mojej propozycji już istnieje.
By nie rozwlekać, świadomie pomijam tu szczegóły organizacyjne, jak i szczebel dywizyjny, bo pytanie było o sprzęt. Podsumowując tylko bojowe rosomakopodobne, potrzebne są:
1. KTO z lekkim uzbrojeniem – tylko kraj
2. KBWP z ppk w kraju i bez nich na misjach, w mniejszej liczbie
3. Czołg kołowy z armatą 120 mm
4. Samobieżna wyrzutnia ppk – tylko kraj.
Pozostałby do rozważenia problem moździerzy. W krajowych batalionach KTO kołowy Rak wydaje się optymalny, ale w baonach lekkich i na misjach KBWP będą działały siłą kompanii i plutonów, zatem potrzebny jest kompanijny oddział samobieżnych moździerzy. Wtedy wieżowe moździerze 120 mm byłyby tylko dla kraju.
mr_ffox - Pią 26 Mar, 2010
A czy to nie robi za wycieraczki czasami ?
Toper07 - Pią 26 Mar, 2010
Królik napisał/a: | Toper07 napisał/a: | Może umówmy się że nikt z nas nie ma monopolu na prawdę oświeconą, to powinno stonować dyskusje i nadać jej znów właściwy tor. |
Czyli co? Nie pytać i przyjmowac na wiarę? |
Absolutnie nie, pytać, tylko nie znamy ani wyników (precyzyjnych) testów Rosomaka z dodatkowym opancerzeniem ani tym bardziej wyników testów wyimaginowanego produktu Marka.S. Warto kruszyć kopie i gubić sens tematu przez tak niepewne rzeczy?
oskarm - Pią 26 Mar, 2010
Pan Cywil napisał/a: | Z tego jasno wynika że spikobusy są OK, przynajmniej co do koncepcji. Zresztą, w RAPORT WTO 03/2010 na str. 56 jest wzmianka, że i Kanadyjczycy wśród swoich LAV III mają „33 do przewozu TOW” | Drobna różnica: http://www.casr.ca/bg-lav-tua-project.htm
Marek S - Pią 26 Mar, 2010
Rosomak w cięższym terenie nie jedzie, jest pięknym celem dla lotnictwa, ma wysoką sylwetkę i stosunkowo słaby pancerz czyli również jest fajnym celem dla przeciwnika naziemnego. W przypadku prawdziwej wojny symetrycznej mogłoby się okazać że jego zdolności przetrwania są nikłe. Na misje to on może się nadaje. Dlatego nie należy zaniedbywać tematu gąsienicowego BWP, uważam.
rychu7036 - Pią 26 Mar, 2010
Parę pytań do Pana Cywila:
- co by pan zrobił, gdyby jadąc spikobusem spotkał pan piechotę z RPG?
- co by pan zrobił, gdyby jadąc KTO z WKM spotkał pan MBT?
- w jakiego Spika trudniej trafic, przenosnego czy na KTO?
- jeśli panu wystarczy dowolny czołg, to czy chciałby pan w nim walczyc?
Cytat: | Z tego wszystkiego wypada bliżej uzasadnić potrzebę kołowych czołgów |
- jeśli tak to jakie uzbrojenie (działo/amunicję) powinien taki "kołowy czołg" posiadac, aby miał pan pewnośc, że przebije pancerz wrogiego MBT, aby nie mógł odpowiedziec ogniem? I jak pan myśli co by się stało gdyby odpowiedział?
Cytat: | poza niesłusznością ZSMU |
- co pan chciał przez to powiedziec?
Cytat: | Do wsparcia najlepsza byłaby armata 120 mm |
- no tak, oczywiście, aby łatwiej można było łatwiej przypadkowo zabic paru niewinnych Afgańczyków, zniszczyc ich domy, majątek, itd.
Cytat: | Pozostałby do rozważenia problem moździerzy. W krajowych batalionach KTO kołowy Rak wydaje się optymalny, ale w baonach lekkich i na misjach KBWP będą działały siłą kompanii i plutonów, zatem potrzebny jest kompanijny oddział samobieżnych moździerzy. Wtedy wieżowe moździerze 120 mm byłyby tylko dla kraju. |
To nie znaczy, że wtedy nie można wysłac, np. 10-20 na misję.
Z reszta się zgadzam.
odzysk - Pią 26 Mar, 2010
mr_ffox napisał/a: | A czy to nie robi za wycieraczki czasami ? |
Zakładam że żartujesz.
Zdjęcia wziąłem z militaryphotos. Że chodzi o subamunicję twierdzi jeden z tamtejszych userów. Ja tam nie wiem, ubezpieczyłem się słówkiem "jakoby"
mar00da - Pią 26 Mar, 2010
Odp. Pan Cywil,
Wszystko pięknie, tylko po pierwsze,
Jeśli chodzi o spikobusy, nie rozumiem tej "koncepcji" oczywiście poza stwierdzeniem, że to tymczasówka. Posiadając ppk na podwoziu mobilnym, czas rozstawienia i zwinięcia stanowiska jest dość krótki, w przeciwieństwie do taksówek (spikebus).
W związku z tym, zdecydowane umobilnienie tego elementu. Pytanie może być czy na KTO czy na czymś lżejszym, ale zdecydowanie mobilnym. Mając już KTO, najlogiczniej właśnie na nim. Jeśli chcesz to traktować jako coś dedykowanego, jest to również jakieś rozwiązanie. Można sobie wyobrazić "niszczyciel czołgów" bez cięższej artylerii, z samymi ppk, ewentualnie jakiś wkm do samoobrony.
Po drugie, artyleria strzelająca ogniem bezpośrednim.
To jest KTO, on średnio nadaje się na montaż czegoś sensownego, ale przyznałbym Ci rację w przypadku, gdyby nie było alternatywy, a tą alternatywą są pojazdy gąsienicowe. Niezbyt droższe w zakupie, natomiast drastycznie droższe w eksploatacji. KTO jest platformą umożliwiającą względnie tanią eksploatację, idealnie nadającą się na misje (przynajmniej takie, jakie one dotychczas są/były), umożliwiają nam opracowanie taktyki, szkolenia, ale tak naprawdę będą spełniały rolę pomocniczą względem podstawowych jednostek bojowych, które odróżniać się i przewyższać je będą mobilnością i nośnością.
Podstawową platformą obronną będą BWP/PLC. Z ich pomocą nie będziesz zmuszony ograniczać się, prawie wszystkie Twoje dylematy będą do rozwiązania w naturalny sposób.
Na tym tle, pojawia się pytanie, czy ta ilość KTO nie jest zbyt duża względem potrzeb. Uważam, że zdecydowanie tak, jest zbyt duża, jest po prostu sposobem na częściowe rozwiązanie palącego problemu braku BWP, pod płaszczykiem zaakceptowanego przez opinię publiczną kupowania KTO.
Jeszcze jedna kwestia, artyleria.
To co obecnie robimy, czyli pakowanie się w Raka mając w trakcie Kraba jest dramatyczną pomyłką. Za te pieniądze trzeba by po prostu kupować sporo więcej jednolitej artylerii 155mm. Oczywiście nie Kraba, bo on winien trafić jedynie do jednostek gąsienicowych jako organiczna artyleria brygadowa (~48-64 szt), a resztę "pary" włożyć w Kryla, tak dla Brygad/Pułków artylerii jak i dla szczątkowej ilości jednostek zmotoryzowanych.
[ Dodano: Pią 26 Mar, 2010 ]
oskarm napisał/a: | Pan Cywil napisał/a: | Z tego jasno wynika że spikobusy są OK, przynajmniej co do koncepcji. Zresztą, w RAPORT WTO 03/2010 na str. 56 jest wzmianka, że i Kanadyjczycy wśród swoich LAV III mają „33 do przewozu TOW” | Drobna różnica: http://www.casr.ca/bg-lav-tua-project.htm |
Dokładnie to miałem na myśli w swoim poprzednim poście.
Szybkie wejście, strzał, szybkie wyjście.
mar00da - Sob 27 Mar, 2010
rychu7036 napisał/a: |
Cytat: | poza niesłusznością ZSMU |
- co pan chciał przez to powiedziec?
|
Pan Cywil wykazał, że to ironia, odniósł się po prostu do zdania bodajże osławionego
gen. Skrzypczaka.
Marek S - Sob 27 Mar, 2010
Ano, gąsienicowy BWP może być lepiej opancerzony, może być niższy, na pewno lepiej pokonuje teren niż kołowy. A jakie tereny występują w Polsce? Cóż, niezbyt nośne! Rosomak biorąc pod uwagę masę i rodzaj opon nawet nie pokona wielu dróg leśnych i polnych! O jeździe na azymut raczej zapomnijmy. Wniosek, stawianie na platformę kołową to błąd.
REMOV - Sob 27 Mar, 2010
Idź spać Marek, proszę. Oszczędzisz sobie i nam głupot nocną porą.
Marek S - Sob 27 Mar, 2010
Ciekawy sposób polemizowania. Jeździsz często w terenie? bo ja tak. A spać i owszem, zaraz idę :]
Pan Cywil - Sob 27 Mar, 2010
rychu7036 napisał/a: | - co by pan zrobił, gdyby jadąc spikobusem spotkał pan piechotę z RPG?
- co by pan zrobił, gdyby jadąc KTO z WKM spotkał pan MBT? |
Gdybym miał tego typu senne wizje, to starałbym się nie przejmować. Bo z wyżej opisanego sposobu działania takich formacji wynika, jak mało to jest prawdopodobne. A w wojsku ustala się parametry sprzętu i organizację pod sytuacje najbardziej prawdopodobne. Bo między uwzględnianiem głownie tych pierwszych a równo wszystkich jest ogromna różnica - np. w kasie.
rychu7036 napisał/a: | - w jakiego Spika trudniej trafic, przenosnego czy na KTO? |
KTO jest o wiele większy - więc chyba jasne?
rychu7036 napisał/a: | - jeśli panu wystarczy dowolny czołg, to czy chciałby pan w nim walczyc? |
Gdybym był żołnierzem, to bym walczył.
Gdybym był miliarderem, to kupiłbym sobie najlepszy na świecie.
Poza tym nie napisałem że dowolny czołg - bez żadnych dodatkowych warunków.
rychu7036 napisał/a: | Cytat: | Z tego wszystkiego wypada bliżej uzasadnić potrzebę kołowych czołgów |
- jeśli tak to jakie uzbrojenie (działo/amunicję) powinien taki "kołowy czołg" posiadac, aby miał pan pewnośc, że przebije pancerz wrogiego MBT, aby nie mógł odpowiedziec ogniem? |
Przecież napisałem, jakie uzbrojenie proponuję.
rychu7036 napisał/a: | I jak pan myśli co by się stało gdyby odpowiedział? |
Myślę że byłby to pech. Taki jaki zdarza się zawsze na wojnie, na przemian z fartem.
rychu7036 napisał/a: | Cytat: | poza niesłusznością ZSMU |
- co pan chciał przez to powiedziec? |
Zwracam uwagę na kursywę. Oczywiście mam na myśli postawę naszej generalicji i MON wobec tego uzbrojenia.
rychu7036 napisał/a: | Cytat: | Do wsparcia najlepsza byłaby armata 120 mm |
- no tak, oczywiście, aby łatwiej można było łatwiej przypadkowo zabic paru niewinnych Afgańczyków, zniszczyc ich domy, majątek, itd. |
Też sobie popłaczę:
rychu7036 napisał/a: | Cytat: | Wtedy wieżowe moździerze 120 mm byłyby tylko dla kraju. |
To nie znaczy, że wtedy nie można wysłac, np. 10-20 na misję. |
No pewnie, gdyby wynikły jakieś specyficzne potrzeby, typu zdobywanie Faludży 2. Chociaż nie życzyłbym Polsce aż takiego zaangażowania.
rychu7036 napisał/a: | Z reszta się zgadzam. |
Bardzo mi miło.
Marek S - Sob 27 Mar, 2010
Zapewniam was że błądzicie, Remov i Królik. Dobranoc.
Pan Cywil - Sob 27 Mar, 2010
oskarm napisał/a: | Pan Cywil napisał/a: | Z tego jasno wynika że spikobusy są OK, przynajmniej co do koncepcji. Zresztą, w RAPORT WTO 03/2010 na str. 56 jest wzmianka, że i Kanadyjczycy wśród swoich LAV III mają „33 do przewozu TOW” | Drobna różnica: http://www.casr.ca/bg-lav-tua-project.htm |
Chyba jednak autor cytowanej przeze mnie wzmianki musiał mieć to na myśli: http://www.casr.ca/bg-army-armour-lav-rws.htm
[ Dodano: Sob 27 Mar, 2010 ]
mar00da napisał/a: | Wszystko pięknie, tylko po pierwsze,
Jeśli chodzi o spikobusy, nie rozumiem tej "koncepcji" oczywiście poza stwierdzeniem, że to tymczasówka. |
Nie. Proszę sprawdź, co proponuję na szczeblu BZmech. A spikobusy to batalion.
mar00da napisał/a: | Posiadając ppk na podwoziu mobilnym, czas rozstawienia i zwinięcia stanowiska jest dość krótki, w przeciwieństwie do taksówek (spikebus). |
Na wszelki wypadek: nie wyobrażaj sobie użycia tego sprzętu w ten sposób, że bladym świtem spikobus wyjeżdża na pojedynek z wrażym czołgiem...
A poważnie, spikobus to część bzmech, którego piechota, z bronią i wszystkim innym wysiada z KTO do walki i po walce wsiada aby odjechać. Myślę że czas wy- i załadunku Spików nie będzie jakoś drastycznie większy niż pozostałych elementów baonu.
mar00da napisał/a: | Po drugie, artyleria strzelająca ogniem bezpośrednim.
To jest KTO, on średnio nadaje się na montaż czegoś sensownego, ale przyznałbym Ci rację w przypadku, gdyby nie było alternatywy, a tą alternatywą są pojazdy gąsienicowe. |
Skoro najwyraźniej odnosisz się do mojego pomysłu batalionów lekkich, to nie mogę się zgodzić. Na tym szczeblu pojazdy bojowe powinny mieć co najmniej zbliżoną mobilność, więc łączenie kół i gąsienic odpada. A przesadzenie tam wszystkiego na gąsienice to... rzecz dobra, ale jak będziemy drugim Kuwejtem...
mar00da napisał/a: | Podstawową platformą obronną będą BWP/PLC. |
Nie rozumiem takiej tezy. BWP to część składowa brygad pancernych, poza nimi nie mają większego sensu, pomijając wojny asymetryczne. A BPanc to nie jest jednostka do obrony, ale do uderzeń i przeciwuderzeń, również w ramach manewrowej bitwy obronnej.
mar00da napisał/a: | Na tym tle, pojawia się pytanie, czy ta ilość KTO nie jest zbyt duża względem potrzeb. Uważam, że zdecydowanie tak, jest zbyt duża, jest po prostu sposobem na częściowe rozwiązanie palącego problemu braku BWP, pod płaszczykiem zaakceptowanego przez opinię publiczną kupowania KTO. |
Wyraźnie za duźo, w obliczu innych potrzeb, mamy (mieć) KBWP z wieżami. I rzeczywiście robi to wrażenie chęci zastąpienia tym gąsienicowych BWP, zwłaszcza że ta struktura zamówienia pochodzi z czasów, gdy nie walczyliśmy tyle na misjach.
Złośliwiec - Sob 27 Mar, 2010
Marek S napisał:
Cytat: | Rosomak biorąc pod uwagę masę i rodzaj opon nawet nie pokona wielu dróg leśnych i polnych! O jeździe na azymut raczej zapomnijmy. |
Większej bzdury jeszcze nie czytałem. Co prawda nie miałem okazji jeździć Rosomakiem ale jeździłem starymi wysłużonymi SKOTami i w terenie większych problemów nie mieliśmy, nawet na torfowiskach przy Ostródzkiej szkółce.
Marek S - Sob 27 Mar, 2010
No cóż, słyszałem relacje kilku osób które maja Skota i usiłowały nim jeździć w terenie. Jako młody żołnierz mogło Ci się wydawać że on jest świetny w terenie. Chwilę idzie ale bardzo szybko jest koniec jazdy, tak w skrócie brzmią te relacje. Czy mam tu zamieścić zdjęcia zakopanego w lekkim terenie Rosomaka? Do gąsienicowego nie ma porównania. Zresztą przy nacisku 3t na koło, raczej nie może być inaczej. Cała Polska to piach, torf, gdzie nie gdzie glina, tylko na południu jest trochę zwartych gruntów. Ciężkie pojazdy kołowe się bardzo szybko "kończą" w takim terenie, kto uważa inaczej ten nie zna realiów.
taki jeden - Sob 27 Mar, 2010
Jako administrator pozwolę sobie....
Zastanawiam się tylko nad klasyfikacją: trolling czy radosna ignorancja
Złośliwiec - Sob 27 Mar, 2010
Niestety ale się mylisz. Owszem byłem młodym żołnierzem, ale przez całą służbę miałem do czynienia ze SKOTami, BRDMami, Starami, Krazami, UAZami, Honkerami, Mercedesami i niestety nic mi się nie wydawało.
Widywałem zarówno pojazdy kołowe i gąsienicowe które utknęły w terenie i w większości przypadków była to wina niedoświadczenia lub brawury kierowcy. A z samym gruntem jest ten problem, że poruszając się w tym samym terenie jeden pojazd może przejść bez problemów a inny poruszający się tuż obok niego utknie na dobre.
Zawsze uczono mnie, że każdy pojazd ma swoje ograniczenia i poruszając się po nierozpoznanym terenie powinno się to robić z "głową" a nie na przysłowiowe "Uraaa".
corran - Sob 27 Mar, 2010
Pan Cywil napisał/a: | Proponuję najpierw zobaczyć co robią inni – mam akurat pod ręką przykład Pandura II, którego użytkownicy przyjęli skrajnie odmienne rozwiązania. Czesi wszystkie pojazdy liniowe zamówili w wersji KBWP, z armatą 30 mm i ppk. |
Nie prawda, nie wszystkie, doczytaj.
Pan Cywil napisał/a: | Pozostałby do rozważenia problem moździerzy. W krajowych batalionach KTO kołowy Rak wydaje się optymalny, ale w baonach lekkich i na misjach KBWP będą działały siłą kompanii i plutonów, zatem potrzebny jest kompanijny oddział samobieżnych moździerzy. Wtedy wieżowe moździerze 120 mm byłyby tylko dla kraju. |
Ciekawe są two je wnioski, szkoda że zupełnie odwrotne od artylerzystów z którymi rozmawiałem - oni twierdza że moździerze samobieżne to tylko na misje, w kraju lepszy jest zwykły moździerz bo można go łatwo "schować" (okopać).
Przezdzieblo - Sob 27 Mar, 2010
Art40, do
poczytania.
Na zdjęciu, o którym dyskutowaliśmy, druty nie urwały się pod pociskiem, tylko prysnęły w miejscu przecięcia z "sąsiadami". Przypadek zresztą zupełnie różny od tego z Twojej symulacji (uderzenie nie w siatkę, tylko w oko). Nawiasem mówiąc nie rozumiem Twojego testu - na obrazku krytyczne naprężenia drutu pod głowicą pocisku, według opisu miał z kolei pęknąć przy mocowaniu, zanim pocisk zostanie uszkodzony... a w rzeczywistości materiał ekranu nie wytrzymuje na krzyżówkach, i w dodatku już po wykonaniu roboty. Bliższa prawdzie jest "analogowa", hm, "symulacja" zaproponowana przez Królika z aluminiową puszką (bliższa prawdzie i sercu, bo aluminiową puszkę z reguły warto przez testem opróżnić). Ale skoro jesteś zadowolony ze swoich wyliczeń i zobrazowań, skoro w części przynajmniej potwierdzają to, co m.in. Królik i obok podpisany próbowali wytłumaczyć przez kilka stron tego wątku, to dobrze.
Opis patentowy różni się z opisem Grzegorzowym, bo opis patentowy jest opisem teoretycznym, opis Grzegorzowy - jak rozumiem - opisem naocznego świadka, czyli zbliżonym do sfery praktyki. Zadaniem ekranu, co także Grzegorz napisał (a ja gdzieś wypunktowałem), jest wywołanie niewybuchu, ew. wywołanie wybuchu bez sformowania strumienia kumulacyjnego, ew. wywołanie wybuchu z dala od pancerza zasadniczego (domyślnie z intencją minimalnego choć ograniczenia przebijaności i zmniejszenia kąta rozwarcia letalnego stożka odłamków).
Z erpegienetowego patentu można się dowiedzieć o dodatkowej koncepcji "ujeżenia" ekranu. Pomysł, jak wspomniano, całkiem nie-nowy, co najmniej tużpowojenny (a być może zaświtało coś w głowie i któremuś z pionierów, gdy po umieszczeniu pręta przed wkładką, w osi ładunku, zamiast wzmocnić efekt przebijania, "skisił" go). W przypadku amerykańskiego "jeża" przeciw pociskom 76-90 mm calowe pręty były oddalone od siebie bodaj o 63 mm. Działało w miarę (tzn. czasem), za to problemem było już samo zrobienie próbek do testów. Wdrożenie do osłony czołgów (bo dla nich "jeż" był przeznaczony) rodziło kolejne trudne do przezwyciężenia trudności, kłopoty z eksploatacją można sobie wyobrazić.
Gumowe "wycieraczki" na górnych powierzchniach Pumy (zdjęcie podpięte przez odzyska) oraz Panzerhaubitze 2000 to też wariant "pancerza kolczastego". Skuteczność zasadza się na założeniu, że znaczna część (większość?) subamunicji ma głowice, hm, otwarte, nie osłonięte żadnym czepcem. Wprowadzenie w przestrzeń tworzoną przez wkładkę jakiegokolwiek obiektu (np. pręta lub kilku wiązek elastycznych "frędzli") powoduje zaburzenie formowania strumienia. W skrajnych przypadkach na pancerz zasadniczy nakapie tylko miedziana rosa.
Marek S - Sob 27 Mar, 2010
tu nie dał rady http://www.youtube.com/wa...TlvmC1rIUA&NR=1
i tu też nie http://www.youtube.com/wa...feature=related
komentarze http://www.youtube.com/watch?v=pCjxIGi9i1I
To nawet nie był bagnisty teren tylko trochę piachu! I bez dodatkowego pancerza!
Było też gdzieś zdjęcie ugrzęźniętego w Afganistanie. Po prostu zapadł się w grunt. Nacisk jednostkowy się kłania ;]
REMOV - Sob 27 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | Było też gdzieś zdjęcie ugrzęźniętego w Afganistanie. Po prostu zapadł się w grunt. Nacisk jednostkowy się kłania | Zerkam na Twoje wywody z coraz większym politowaniem. Jeżeli tak głęboko, bezrefleksyjnie wierzysz w rozmaite filmy na YouTube, to zerknij na ten (tytuł jest mylący), gdzie zobaczysz zdjęcia zakopanych wozów gąsienicowych (czołgów, to, wzt i bwp) na równi z kołowymi (kto, ciężarówki, lekkie pojazdy) bez różnicy, łącznie nawet z Bandvagn 206 (5:20). Gdyby zastosować Twoją logi... eee... to znaczy Twój system myślenia (bo z logiką to nic wspólnego nie ma) do pokazywanych tam obrazów to można dojść do wniosku, że powinniśmy rozwijać tylko i wyłącznie poduszkowce ;)
Postaraj się zrozumieć, że nikt tutaj nie kwestionuje przewagi poruszania się w ciężkim terenie pojazdów gąsienicowych nad kołowymi, co zdaje się właśnie "odkryłeś" i z uporem godnym neofity dzielisz się z nami wszystkimi, ale postaraj się zrozumieć, że po pierwsze my o tym, na co właśnie wpadłeś wiemy od lat, a po drugie przeskok myślowy z tego dosyć ogólnego stwierdzenia do Twoich wywodów, że Rosomak jest do niczego jest pozbawiony sensu i logiki oraz ogólnie nieco zabawny dla czytających Twoje wypowiedzi.
Czasami mam wrażenie czytając to co napisałeś, że tak naprawdę mam do czynienia z kilkuletnim dzieckiem, które właśnie odkrywa, jak działa świat i ma typowe dla tego wieku proste recepty i rozwiązania na wszystkie skomplikowane problemy. Z punktu widzenia rodzica zabawnie obserwuje się berbecia, który właśnie poznał jakiś mechanizm i natychmiast wymyśla sobie jakieś historyjki, jak go zastosować, często wyjątkowo absurdalne, natomiast w polemice osób dorosłych, to zostaniesz zjedzony.
Nie wiem, może zamiast wypisywać kuriozalne tezy, kup sobie na allegro jakąś pozycję książkową, która całe dziesięciolecia temu określiła i zdefiniowała problemy, które właśnie "odkrywasz i w mgnieniu oka rozwiązujesz" (ku uciesze licznie zgromadzonych), jak również od lat debatuje nad znalezieniem kompromisu między kołami a gąsienicami, bo wiadomo, że "złotego środka" nie ma, więc używa się jak świat długi i szeroki obu tych typów pojazdów.
Marek S - Sob 27 Mar, 2010
REMOV napisał/a: | Zerkam na Twoje wywody z coraz większym politowaniem. Jeżeli tak głęboko, bezrefleksyjnie wierzysz w rozmaite filmy na YouTube, |
A ja odczuwam coraz większy niesmak dla Twoich kwiecistych zaprawionych propagandą lecz niekonkretnych wywodów. Te filmiki z Bornego uważasz za zmanipulowane? ;]
REMOV napisał/a: |
to zerknij na ten (tytuł jest mylący), gdzie zobaczysz zdjęcia zakopanych wozów gąsienicowych (czołgów, to, wzt i bwp) na równi z kołowymi |
Dzięki za filmik który obrazuje to do czego ja zmierzam, że KTO na które zakłada się coraz więcej opancerzenia, po prostu przestają dawać radę w coraz lżejszym terenie. 90% ugrzęzłych pojazdów na tym filmie to ciężkie kołowce, sporadycznie coś gąsienicowego.
Dlaczego podnoszę temat? Bo sporo tutaj widać dywagacji na temat "kołowych BWP", "kołowych czołgów" itp. niedorzeczności biorąc pod uwagę charakter polskiego i okolicznego terenu.
REMOV napisał/a: |
Postaraj się zrozumieć, że nikt tutaj nie kwestionuje przewagi poruszania się w ciężkim terenie pojazdów gąsienicowych nad kołowymi, co zdaje się właśnie "odkryłeś" i z uporem godnym neofity dzielisz się z nami wszystkimi, ale postaraj się zrozumieć, że po pierwsze my o tym, na co właśnie wpadłeś wiemy od lat, |
Cieszę się ale nie widać tego, zamiast tego widać jakąś kołomanię, mamy świetnego Rosomaka to zróbmy z niego BWP, czołg i wogóle wszystko, jak wyżej. To jest KTO, nie nadaje się.
REMOV napisał/a: |
a po drugie przeskok myślowy z tego dosyć ogólnego stwierdzenia do Twoich wywodów, że Rosomak jest do niczego jest pozbawiony sensu i logiki oraz ogólnie nieco zabawny dla czytających Twoje wypowiedzi. |
Na litość, gdzie tak napisałem? Z pewnością to dobry KTO ale jak wszystkie ciężkie kołowce posiada dużo bardziej ograniczone możliwości jazdy w terenie niż pojazdy gąsienicowe. Nacisk jednostkowy, proste.
REMOV napisał/a: |
Czasami mam wrażenie czytając to co napisałeś, że tak naprawdę mam do czynienia z kilkuletnim dzieckiem, które właśnie odkrywa, jak działa świat i ma typowe dla tego wieku proste recepty i rozwiązania na wszystkie skomplikowane problemy. Z punktu widzenia rodzica zabawnie obserwuje się berbecia, który właśnie poznał jakiś mechanizm i natychmiast wymyśla sobie jakieś historyjki, jak go zastosować, często wyjątkowo absurdalne, natomiast w polemice osób dorosłych, to zostaniesz zjedzony. |
Atak personalny, próba ośmieszenia czy jak to nazwać?
REMOV napisał/a: |
Nie wiem, może zamiast wypisywać kuriozalne tezy, kup sobie na allegro jakąś pozycję książkową, która całe dziesięciolecia temu określiła i zdefiniowała problemy, które właśnie "odkrywasz i w mgnieniu oka rozwiązujesz" (ku uciesze licznie zgromadzonych), jak również od lat debatuje nad znalezieniem kompromisu między kołami a gąsienicami, bo wiadomo, że "złotego środka" nie ma, więc używa się jak świat długi i szeroki obu tych typów pojazdów. |
Nieraz przedstawiam pomysły, właśnie dlatego że chcę je rzeczowo przedyskutować i jeżeli ktoś mi wykaże że dany pomysł jest zły to OK. Ciebie to drażni jak widzę, powinienem nie mieć pomysłów, od pomysłów jest pewnie kto inny. Z uprawnieniami na pomysły, dyplomem WAT czy jak?
Złośliwiec - Sob 27 Mar, 2010
Te filmiki które zamieściłeś przedstawiają pojazdy które utknęły na skutek brawury kierowców którzy chcieli popisać się przed gawiedzią swoimi umiejętnościami i ułańską fantazją a wyszła... Przez co stają się bardzo słabym argumentem.
wiarusik - Sob 27 Mar, 2010
Rosomak na filmiku jest w wersji bez dodatkowego opancerzenia. Powinien być chyba z dykty żeby Ciebie zadowolić.
Botras - Sob 27 Mar, 2010
Złośliwiec napisał/a: | Te filmiki które zamieściłeś przedstawiają pojazdy które utknęły na skutek brawury kierowców którzy chcieli popisać się przed gawiedzią swoimi umiejętnościami i ułańską fantazją a wyszła... Przez co stają się bardzo słabym argumentem. |
Charakterystyczne jak kierowcy czołgu i ciężarówki ominęli zalaną wodą część niecki, z której potem wyciągano Rosomaka
Świtek - Sob 27 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | ...
Dlaczego podnoszę temat? Bo sporo tutaj widać dywagacji na temat "kołowych BWP", "kołowych czołgów" itp. niedorzeczności biorąc pod uwagę charakter polskiego i okolicznego terenu. |
Zanim zaczniesz pisać głupoty jak wyżej i wciskać tezy jakie niekoniecznie padły z ust Twoich adwersarzy, przez co nie można już Twoich wypowiedzi traktować poważnie, to lepiej zastanów się po trzykroć bo zaczynasz robić z siebie osobę o statusie godnym "wioskowego głupka", Którego się toleruje ale nie bierze się poważnie.
Nikt tutaj z rozmówców nie twierdzi, wbrew rzekomym planom planistów ze SG, żeby KTO zastąpił BWP, zarówno w zakresie uzbrojenia, opancerzenia i dzielności terenowej. Współczesne WP potrzebuje, ze względu na ukształtowanie naszego kraju, obu typu wozów, o czym nikogo tutaj nie trzeba przekonywać. Natomiast problem tkwi, w tym czy na zakup nowych lub modernizację posiadanych BWP będą odpowiednie środki. Jeśli nie to niestety część posiadanych Rosomaków przejmie rolę kołowych BWP, bo nie będzie innego wyjścia, bez względy na Twoje opinie i opinie paru znawców w tym temacie.
oskarm - Sob 27 Mar, 2010
mar00da napisał/a: | Jeśli chodzi o spikobusy, nie rozumiem tej "koncepcji" oczywiście poza stwierdzeniem, że to tymczasówka. Posiadając ppk na podwoziu mobilnym, czas rozstawienia i zwinięcia stanowiska jest dość krótki, w przeciwieństwie do taksówek (spikebus). | Gdyby Spojakobus był jedynym orężem ppanc. w batalionie to też bym się dziwił, ale pamietaj że tam ma byc jeszcze 16 Rosomaków z wyrzutniami Spike'ów. Te 6 Spike'ów będzie można wykorzystać tam gdzie Rosomak nie będzie mógł wjechać.
mar00da napisał/a: |
Po drugie, artyleria strzelająca ogniem bezpośrednim.
To jest KTO, on średnio nadaje się na montaż czegoś sensownego, | Uzupełniając Królika: http://www.defaiya.com/de...emid=27&lang=en
http://www.armyrecognitio...DEX_2005_01.jpg
http://www.globalsecurity...und/iav-sph.htm
mar00da napisał/a: |
Czy ta ilość KTO nie jest zbyt duża względem potrzeb. Uważam, że zdecydowanie tak, jest zbyt duża, jest po prostu sposobem na częściowe rozwiązanie palącego problemu braku BWP, pod płaszczykiem zaakceptowanego przez opinię publiczną kupowania KTO. | Nie koniecznie, przy 3 lekkich brygadach, 3 KTO, 5-6 ciężkich, braku mozliwości zapewnienia ciągłości frontu w wojnie konewncjonalne do czasu przyjścia sił NATO, misjach zagranicznych, proporcja wydaje sie odpowiednia. To pierwotna koncepcja z 690 Rosmakami powodowała, ze brygady te były zbyt słabo uzbrojone w broń wsparcia jak na warunki wojny konwencjonalnej.
mar00da napisał/a: |
Jeszcze jedna kwestia, artyleria.
To co obecnie robimy, czyli pakowanie się w Raka mając w trakcie Kraba jest dramatyczną pomyłką. Za te pieniądze trzeba by po prostu kupować sporo więcej jednolitej artylerii 155mm. Oczywiście nie Kraba, bo on winien trafić jedynie do jednostek gąsienicowych jako organiczna artyleria brygadowa (~48-64 szt), a resztę "pary" włożyć w Kryla, tak dla Brygad/Pułków artylerii jak i dla szczątkowej ilości jednostek zmotoryzowanych. |
atalion też potrzebuje swojej organicznej artylerii. Rak pozwala na znacznie szybsze i precyzyjniejsze otwarcie ognia niż uwywanie do tego celu moździerzy holowanych.
corran napisał/a: | Ciekawe są two je wnioski, szkoda że zupełnie odwrotne od artylerzystów z którymi rozmawiałem - oni twierdza że moździerze samobieżne to tylko na misje, w kraju lepszy jest zwykły moździerz bo można go łatwo "schować" (okopać). | Szczególnie fajnie będzie wspierać tym okopanym moździerzem jednostki w natarciu lub obronie manewrowej! Rozumiem, że przytaczani przez Ciebie żołnierze mieli okazję posługiwać się też moździerzem podobnym do Raka?
Art40 - Sob 27 Mar, 2010
Przezdzieblo napisał/a: | do poczytania | Dzieki za link to patentu. Nie polemizuję z mechanizmem działania siatek przedstawionym przez Ciebie i Królika, chcę tylko dociec jak ważne jest w tym zwarcie w stosunku do uszkodzenia ładunku. Królik pisał tylko o demolowaniu, potem pojawił się temat zwarcia.
Przezdzieblo napisał/a: | Na zdjęciu, o którym dyskutowaliśmy, druty nie urwały się pod pociskiem, tylko prysnęły w miejscu przecięcia z "sąsiadami". Przypadek zresztą zupełnie różny od tego z Twojej symulacji (uderzenie nie w siatkę, tylko w oko). |
Zgoda, nie twierdziłem wcale że symuluję taki przypadek, chodziło tylko to jak zachowuje sie drut przy bezpośrednim uderzeniu pocisku i zrozumienie co się wtedy dzieje. Nie można z tego wnioskować o zachowaniu przy trafieniu w oko siatki.
Na zdjęciu widac tylko, że pękło jedno skrzyżowanie drutów (dwa druty), trudno tak naprawdę wnioskować o miejscu trafienia, równie dobrze mogło trafic w drut albo skrzyżowanie.
Cytat: | Nawiasem mówiąc nie rozumiem Twojego testu - na obrazku krytyczne naprężenia drutu pod głowicą pocisku, według opisu miał z kolei pęknąć przy mocowaniu, zanim pocisk zostanie uszkodzony... a w rzeczywistości materiał ekranu nie wytrzymuje na krzyżówkach, i w dodatku już po wykonaniu roboty. |
Naprężenia są tam największe, bo to wczesne stadium, uderzenie trwa i drut urywa się na mocowaniach póżniej, kiedy fala tam dojdzie. NIE jest to pełna symulacja realnych warunków tylko próba zrozumienia zachowania drutu.
Nawiasem mówiąc, w prawdziwej siatce punkty skrzyżowań są mocowaniem , ale zapewne urywa się tam z powodu istniejących wcześniejszych odkształceń od zaplatania siatki.
Cytat: | Opis patentowy różni się z opisem Grzegorzowym, bo opis patentowy jest opisem teoretycznym, opis Grzegorzowy - jak rozumiem - opisem naocznego świadka, czyli zbliżonym do sfery praktyki. |
Chodziło mi o tylko zwarcie będące mechanizmem w intencji twórców (jak sam też pisałeś). I moje pytania są takie:
1. Jeśli dojdzie do zwarcia, niezadziałania zapalnika piezo i ewentualnie uszkodzenia geometrii ładunku przez siatkę, czy mechanizm samozniszczenia powinien zadziałać (pytałem wcześniej o miejsce umieszczenia mechanizmu samozniszczenia w głowicy)? Wtedy głowica detonowałaby po pewnym czasie.
2. Czy w takiej sytuacji głowica może detonować BEZ działającego zapalnika piezo od samego uderzenia w pancerz? Wtedy samo zderzenie zniszczy geometrię ładunku i nie będzie mowy o strumieniu kumulacyjnym, detonacja nastąpi przy uderzeniu w pancerz, czyli sporo wcześniej niż przez samozniszczenie.
Czasy te można pewnie odróżnić widząc próbę.
Jeśli możliwa jest detonacja po zwarciu od uderzenia (pytanie 2), to nie ma sprzeczności pomiędzy obserwacjami Grzegorza (nieskuteczna detonacja) a zwarciowym mechanizmem działania siatek.
PS. Jeśli post jest za bardzo nie na temat, dajcie znać.
Pan Cywil - Sob 27 Mar, 2010
corran napisał/a: | Pan Cywil napisał/a: | Czesi wszystkie pojazdy liniowe zamówili w wersji KBWP, z armatą 30 mm i ppk. |
Nie prawda, nie wszystkie, doczytaj. |
Użyłem słowa "liniowe", aby odróżnić KBWP od saperskich i medycznych, które również są w zamówieniu. Czy sugerujesz że rozpoznawcze nie łapią się pod to określenie? Ja nie ukrywam że nie jestem z wojska i mogłem wyrazić się nieprecyzyjnie. Więc jak to nazwać, aby było OK?
corran napisał/a: | Ciekawe są two je wnioski, szkoda że zupełnie odwrotne od artylerzystów z którymi rozmawiałem - oni twierdza że moździerze samobieżne to tylko na misje, w kraju lepszy jest zwykły moździerz bo można go łatwo "schować" (okopać). |
Przyznaję że bardzo mnie dziwią ci artylerzyści. To właśnie na misjach używanie moździerzy na stałych, umocnionych stanowiskach nie jest jakimś problemem, bo tam przeciwnik nie ma radarów artyleryjskich, ani wystarczająco precyzyjnych środków ogniowych.
Natomiast chyba wszystkie armie szykujące się na typową pełnoskalową wojnę uznały, że rozwiązaniem lepszym od umocnionych stanowisk jest możliwość szybkiego wyjścia spod ognia, w związku z czym wydały i wydają naprawdę spore pieniądze na działa (które też można okopać) i moździerze samobieżne. Czy powołani tu artylerzyści odnieśli się jakoś do tych faktów?
W dodatku ta koncepcja, a by w warunkach dominujących dziś dynamicznych form walki traktować okopywanie się - jeśli dobrze zrozumiałem - jako normę a nie wyjątek, naprawdę bardzo mnie dziwi...
Przypomnę że moja propozycja samobieżnych moździerzy dotyczy szczebla kompanii, a nie batalionu. W typowych baonach zmechu optymalne będą Raki, gąsienicowe dla BWP i kołowe dla KTO. Wtedy samobieżne moździerze kompanijne nie wydaja mi się potrzebne. Ale na misjach i w moim projekcie baonów lekkich wystąpią działające samodzielnie kompanie i plutony KBWP, dla których wsparcia przewiduję proste, strzelające spod otwieranej klapy, moździerze samobieżne.
Celowo nie proponuję kalibru, pozostawiając to do ewentualnej dyskusji. Faktem jest że takie pojazdy często przewożą na burcie płyty oporowe, umożliwiając w ten sposób użycie swej broni z terenowych stanowisk. Ale trzeba brać pod uwagę że tylko do kalibru 81-82 mm moździerz dzieli się na części dość lekkie, aby jeden człowiek mógł je swobodnie przenosić. Dla większych kalibrów wypadałoby już mieć poważny powód, aby taką broń wyciągać z pojazdu.
corran - Sob 27 Mar, 2010
oskarm napisał/a: | Rozumiem, że przytaczani przez Ciebie żołnierze mieli okazję posługiwać się też moździerzem podobnym do Raka? |
Czymś bardzo, bardzo podobnym. 2S1 Goździk (z Topazem). Według nich moździerze samobieżne na poziomie batalionu to nieporozumienie (pomijając misje).
quest71 - Sob 27 Mar, 2010
Fajnie jest czytać wypowiedzi "fachowców" od Rosomaków, którzy ich nigdy nie widzieli w akcji. Nie będę tego komentował. 75% sprawności przejazdu przez ciężki teren zależy od kierowcy.
REMOV - Sob 27 Mar, 2010
Świtek napisał/a: | Nikt tutaj z rozmówców nie twierdzi, wbrew rzekomym planom planistów ze SG, żeby KTO zastąpił BWP, zarówno w zakresie uzbrojenia, opancerzenia i dzielności terenowej. | Ekhm... uzbrojenia? Od lat kto bywają tak samo uzbrojone, jak bwp. Jaka jest różnica między 25-mm armatą napędową M242 Bushmaster zastosowaną w kto LAV-25 USMC, a tą z bwp M2 US Army, albo 20-mm armatą w bwp AMX-10P i kto VAB T-20/13/ViB?
PDT - Sob 27 Mar, 2010
oskarm napisał/a: | ale pamietaj że tam ma byc jeszcze 16 Rosomaków z wyrzutniami Spike'ów. |
Dłuuuuuuuuuuugo na nie poczekasz.
Pan Cywil - Sob 27 Mar, 2010
corran napisał/a: | oskarm napisał/a: | Rozumiem, że przytaczani przez Ciebie żołnierze mieli okazję posługiwać się też moździerzem podobnym do Raka? |
Czymś bardzo, bardzo podobnym. 2S1 Goździk (z Topazem). Według nich moździerze samobieżne na poziomie batalionu to nieporozumienie (pomijając misje). |
Pomyłka tych artylerzystów polega być może na niedostrzeżeniu jednej istotnej różnicy pomiędzy Goździkiem a Rakiem. To maksymalny kąt podniesienia lufy, warunkujący zasięg minimalny. Batalion wymaga tu znacznie mniejszego, przed samą linię bojową z blisko położonych stanowisk, podczas gdy brygada pozwala na znacznie większy, bo tam stanowiska są głębiej. Toteż Goździki rzeczywiście nie nadają się do wsparcia na szczeblu batalionu, lub co najmniej byłyby w tej roli wysoce nieoptymalne. Natomiast Rak pasuje do tej roli dobrze, o czym artylerzyści być może nie pomyśleli.
oskarm - Sob 27 Mar, 2010
corran napisał/a: | oskarm napisał/a: | Rozumiem, że przytaczani przez Ciebie żołnierze mieli okazję posługiwać się też moździerzem podobnym do Raka? |
Czymś bardzo, bardzo podobnym. 2S1 Goździk (z Topazem). Według nich moździerze samobieżne na poziomie batalionu to nieporozumienie (pomijając misje). | Ok rozumiem argument typu trudności wykrycia stanowiska przez samoloty przy pomocy radaru SAR, czy w pewnym stopniu przez termowizor, ale czy zadawałeś im pytania:
1) Co zrobią jak przeciwnik będzie miał radary pola walki (nasi potencjalni je mają)?
2) Jaka jest prędkość rakcji na wezwanie do otwarcia ognia, gdy jednostka znajdowała się w ruchu?
3) Czy mają świadomość, że jak dobrze pójdzie to na początku wojny jeden batalion liniowy będzie miał do obsadzenia minimum 20km (przy założeniu, że będziemy zwarci i gotowi, a nie zaskoczeni), więc utrzymanie ciągłej lini frontu będzie mrzonką.
Marek S - Sob 27 Mar, 2010
Świtek napisał/a: |
Zanim zaczniesz pisać głupoty... |
Nie będę szukał cytatów bo nie zależy mi na przepychankach słownych ale czytając wątek odniosłem inne wrażenie. Co do Twoich środków wyrazu, to chyba jednak błądzisz.
Świtek napisał/a: |
Nikt tutaj z rozmówców nie twierdzi, wbrew rzekomym planom planistów ze SG, żeby KTO zastąpił BWP, zarówno w zakresie uzbrojenia, opancerzenia i dzielności terenowej. Współczesne WP potrzebuje, ze względu na ukształtowanie naszego kraju, obu typu wozów, o czym nikogo tutaj nie trzeba przekonywać. |
Jeśli wszyscy są świadomi miernych właściwości terenowych 25-tonowego KTO (porównywalne z terenowym samochodem osobowym 4x4 o masie 8t, łatwo przeliczyć), to jestem uspokojony i ze swej strony kończę temat.
REMOV - Sob 27 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | Jeśli wszyscy są świadomi miernych właściwości terenowych 25-tonowego KTO | One są - jak to piszesz - "mierne" jedynie dla Ciebie, czyli osoby nie mającej zielonego pojęcia o tym, jak Rosomak pokonuje przeszkody terenowe. I tego faktycznie większość zaangażowana w dyskusję może być pewna. Reszta to już jest Twoja radosna, oderwana od rzeczywistości twórczość ;)
corran - Sob 27 Mar, 2010
Pan Cywil napisał/a: | Pomyłka tych artylerzystów polega być może na niedostrzeżeniu jednej istotnej różnicy pomiędzy Goździkiem a Rakiem. To maksymalny kąt podniesienia lufy, warunkujący zasięg minimalny. |
Tak? A jaki maksymalny kąt podniesienia lufy ma według ciebie Goździk?
Zdjęcie jakie zrobiłem tego samego dnia:
Stefan Fuglewicz - Sob 27 Mar, 2010
Kulawy Laik napisał: "To już jest prawie poziom forum onetu...."
Fakt. I nie dotyczy to tylko jednego postu, jednego forumowicza czy jednego wątku.
To w coraz większym stopniu dotyczy całego NFOW, a przynajmniej działu Uzbrojenie.
A kiedyś było to takie porządne Forum...
Teraz niestety są tu chyba w przewadze młodociani grafomani internetowi, którzy wiedzę świeżo pozyskaną z netu i bazujące na niej przemyślenia próbują serwować jako wiedzę objawioną, a większość dawnych uczestników merytorycznych dyskusji coraz rzadziej włącza się w te jałowe przepychanki.
Może jestem teraz brutalny, ale mam powód. Uważam, że to forum pełniło dawniej ważną rolę - było miejscem wymiany myśli różnych ludzi - z wojska, zbrojeniówki, także pasjonatów - ale często mających dużą wiedzę. A teraz... czarna rozpacz! Po prostu - onet...
Co do możliwości montażu na KTO "czegoś sensownego" - zależy, co przez to rozumieć.
Broń bezpośredniego wsparcia - to tak, ale armata równorzędna tej z MBT...?
Co do moździerzy na misjach - przypomnę, że jeszcze nie tak dawno za Rosomakami jechała obsługa moździerza w humvee...
Owszem, tu (na misjach) sprawę załatwiłby pewnie moździerz strzelający przez luk w stropie transportera. A byłoby taniej. Z tym, że odpada możliwość strzelania na wprost.
W kraju - trzeba by policzyć. Taki moździerz byłby dużo mniej skuteczny, a więc trzeba by ich więcej kupić.
corran - Sob 27 Mar, 2010
Stefan Fuglewicz napisał/a: | Owszem, tu (na misjach) sprawę załatwiłby pewnie moździerz strzelający przez luk w stropie transportera. A byłoby taniej. Z tym, że odpada możliwość strzelania na wprost. |
Tak to zrobili amerykanie na Strykerach, do wsparcia ogniem bezpośrednim jest MGS który przy okazji może ugryźć cele opancerzone, ale od ich niszczenia jest znowu wersja z ppk. Dla każdego coś miłego.
 
Kolejno: M1129, M1128, M1134
Ale... szczerze powiedziawszy myślałem o czymś innym. Przyznam się, że o czymś raczej tylko na misje. Jeśli odpadnie nam potrzeba użycia rdzeniowej amunicji przeciwpancernej (Talibowie raczej czołgów nie używają) to...
Taki 2S1 Goździk, posiada działo kalibru 122mm (blisko to popularnego moździerza 120mm ale i kalibrów dział czołgowych), strzelać może zarówno grupą wysokich kątów (jak moździerz, kiedy dowódca dywizjonu wydaje rozkaz ostrzału Topaz pyta się go jaką grupą kątów mają strzelać działa), "normalnie" stromotorowo (jak haubica) oraz w razie potrzeby ogniem bezpośrednim (jak armata, proszę o poprawienie jeśli się mylę ale mamy nawet zdaje się dla nich amunicję kumulacyjną). Czego nam potrzeba to udoskonalonego Goździka na Rosomaku. Z prototypu Raka można by wziąć system automatycznego ładowania (jedyne naprawdę nowe rozwiązanie w Raku) do tego trzeba by wyposażyć działo w SKO i system stabilizacji pozwalające na łatwe użycie go do strzelania ogniem bezpośrednim (jedyny element który wymagał by większych prac). Wóz taki tani by nie był (np koniecznie trzeba by go wyposażyć w żyroskopowy system nawigacji by uniknąć kłopotliwego dowiązywania działa do Topaza) ale jako wóz pod misje można by zakupić tylko niewielką ilość sztuk.
Pan Cywil - Sob 27 Mar, 2010
corran napisał/a: | Pan Cywil napisał/a: | Pomyłka tych artylerzystów polega być może na niedostrzeżeniu jednej istotnej różnicy pomiędzy Goździkiem a Rakiem. To maksymalny kąt podniesienia lufy, warunkujący zasięg minimalny. |
Tak? A jaki maksymalny kąt podniesienia lufy ma według ciebie Goździk? |
Goździk ma kąt podniesienia lufy do 70°: http://www.pancerni.abajt...id=38&Itemid=50
To jest wartość najbardziej typowa dla współczesnych haubic i pod tym względem Goździk nie robi żadnej sensacji.
Dla Raka nawet nie szukałem, bo to jest prototyp i jeszcze niejedno może się w nim zmienić. Ale ogólnie dla moździerzy maksymalny kąt podniesienia to 80°. Różnica niby nie wydaje się duża, ale już w zasięgu będzie znacząca. Poza tym zwróć uwagę na zasięgi max tych broni. Bo można w przybliżeniu przyjąć, że jeżeli przy takich samych innych parametrach (w tym max kąt podniesienia) zasięg jednej broni będzie 2x większy niż drugiej, to i jej zasięg minimalny będzie będzie też 2x większy. A to jest ta druga strona medalu, niekorzystna.
corran napisał/a: | Czego nam potrzeba to udoskonalonego Goździka na Rosomaku. Z prototypu Raka można by wziąć system automatycznego ładowania (jedyne naprawdę nowe rozwiązanie w Raku) |
Tak sobie wziąć? A pomyślałeś o łuskach? Bo ja mam obawę, a nawet wewnętrzną pewność, że twórcy tego automatu - nie pomyśleli.
corran - Sob 27 Mar, 2010
Pan Cywil napisał/a: | Bo można w przybliżeniu przyjąć, że jeżeli przy takich samych innych parametrach (w tym max kąt podniesienia) zasięg jednej broni będzie 2x większy niż drugiej, to i jej zasięg minimalny będzie będzie też 2x większy. A to jest ta druga strona medalu, niekorzystna. |
O tym że ładunek miotający może mieć różną siłę też ci nikt nie powiedział?
taki jeden - Sob 27 Mar, 2010
STOP.
Moja cierpliwość się wyczerpała.
http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=12910
http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=14872
To jest temat o Rosomakach.
I będę przypominał paskami. I trollowanie też się skończy.
rychu7036 - Sob 27 Mar, 2010
Chwileczkę...
Czytając powyższe posty mam dziwne wrażenie, że bardziej wolicie 2S1 niż nowego Raka.
Czemu ?
Prosiłem
tj
corran - Sob 27 Mar, 2010
A czym się różni 2S1 od Raka?
taki jeden to chyba nie do mnie?
Prosiłem
tj
A gdzie byłeś przez ostatnie kilka stron?
Na spacerze. Nie wolno mi?
A teraz przeczytaj regulamin i sam się zorientuj za co drugi pasek.
Dorzuć trzeci bo mnie będzie korcić, żeby wrócić.
Stefan Fuglewicz - Sob 27 Mar, 2010
Szanowny tj.
Chciałem zwrócić uwagę, że dyskusja dotyczy tego, jakie działa powinny wspierać jednostki Rosomaków. Osadzone na podwoziu Rosomaka.
Moim skromnym zdaniem jednak w temacie się mieści.
taki jeden - Sob 27 Mar, 2010
Szanowny Stefanie,
kliknij na ten --> http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=12910 LINK.
kolega - Nie 28 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | Jeśli wszyscy są świadomi miernych właściwości terenowych 25-tonowego KTO (porównywalne z terenowym samochodem osobowym 4x4 o masie 8t, łatwo przeliczyć), to jestem uspokojony i ze swej strony kończę temat. |
Kolego Marku S może powiesz wszystkim ile kilometrów zrobiłeś tymi wozami tzn. KTO bazowy, KTO M1, KTO M3, KTO WEM, KTO EJAB, KTO SPIKE, czy tym ostatnim który był prezentowany.
Wszystkie wymienione mają różne masy od 19 - 26 ton, i wszystkie się świetnie spisują w terenie zarówno na plaży, jak i w górach, poligonach.
Twoje wywody naprawdę są durne i bezsensowne.
Czekam na twoje przeliczenia odnośnie nacisków KTO i powiedzmy pojazdu klasy DZIK 2A/3A.
Zanim napiszesz przeczytaj podręczniki. -
Pozdrawiam
Marek S - Nie 28 Mar, 2010
Nie odpowiem Kolego bo nie chcę się powtarzać. Argumentowałem dosyć konkretnie przytaczając wysokie obciążenie na koło, i tego się po prostu nie przeskoczy. Rosomak pojawia się też na zlotach gdzie jest porównanie z przeróżnymi innymi pojazdami (a może po tamtym zlocie już nie, sprawdzę). Sam też dużo jeżdżę w terenie na 4x4 i wiem jakie reguły tym rządzą. Natomiast moi adwersarze w dyskusji nigdy nie napisali nic konkretnego oprócz negacji i frazesów że świetnie sobie radzi.
Więc spokojnie poczekam na więcej doświadczeń eksploatacyjnych.
REMOV - Nie 28 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | Nie odpowiem Kolego bo nie chcę się powtarzać. | Zgodzę się z Tobą, że powtarzanie w kółko tych samych głupot może być dla innych użytkowników drażniące ;) Cytat: | Argumentowałem dosyć konkretnie przytaczając wysokie obciążenie na koło, i tego się po prostu nie przeskoczy. | W świecie liczb nazywamy to naciskiem jednostkowym i podajemy w zupełnie innych jednostkach (Pa czasami kg/m²), ale rozumiem, że i o tym możesz nie mieć zielonego pojęcia i nazywać to sobie po swojemu. Możesz też również nie wiedzieć, że - poza Tobą - wszyscy zdają sobie sprawę, że pojazdy kołowe mają 2-3 razy większy nacisk jednostkowy niż pojazdy gąsienicowe. Nie jest to wiedza tajemna, którą właśnie "odkryłeś" i "prezentujesz nieoświeconym", ale rzecz dosyć oczywista, nawet jeżeli ktoś w małym stopniu się tym interesuje.
Tak naprawdę, poza polemiką z samym sobą i jakimiś swoimi urojonymi tezami (zresztą ładnie to wypunktował Świtek) nie napisałeś niczego sensownego. Pomijam już fakt, że nie dociera do Ciebie - to chyba też wynika z braku wiedzy lub innych ograniczeń - że pojazdy kołowe używane są w wojsku dlatego, że w porównaniu z gąsienicowymi mają również zalety i znaczne przewagi. Stąd też każda armia korzysta z obu tych systemów. No, ale może w końcu to również "odkryjesz" ;)
W sumie mam wrażenie, że gdyby przenieść do kosza całe Twoje wywody, z chwilą gdy zacząłeś radośnie wypisywać jakieś brednie na temat kto Rosomak, to wątek by nie stracił, co pokazuje ich całkowitą jałowość, jak również jakoś(ć) Twojego "argumentowania" czy tego co Ci się "wydaje".
Arrakis - Nie 28 Mar, 2010
To ja się nieśmiało zapytam, ile wynosi ten nacisk jednostkowy w przypadku Rosomaka (wersja dowolna) i, jak ten nacisk wpływa na trakcję na różnych typach podłoża?
Arrakis
quest71 - Nie 28 Mar, 2010
Marek S, Znam Rosomaki i ich właściwości jezdne od początku (pierwsze trafiły do nas). Jeżeli kierowca czegoś nie spie...zepsuje można nim przejechać praktycznie każdy teren. Trzeba tylko trochę oleju w głowie i umiejętności jazdy w terenie, a prawie nie ma terenu nie do przebycia tym wozem.
Złośliwiec - Nie 28 Mar, 2010
quest71, nie warto. On i tak wie swoje lepiej.
Unkas - Nie 28 Mar, 2010
Przecież na tym filmiku niewiele widać i słychać... nie widać czy kierowca popełnił błąd (nawet mógł go zgasić), czy jechał po takich koleinach (co akurat trochę widać), że nie miał szans przejechać tego... ale cóż, każdy widzi co chce - najwięksi malkontenci napiszą i z uporem będą bronić zdania: wszelkie KTO są do bani ponieważ: czołg przejechał, bwp przejechał... ba, nawet ciężarówka, UAZ i Honker... a SKOT i Rosomak poległy!
Marek S - Nie 28 Mar, 2010
Zgadzam się że olej w głowie jest najważniejszy ale przy tej masie... mimo że rozdzielonej na 8 kół, ze wszech moich doświadczeń w jeździe terenowej, powinien być niezbyt...najchętniej sam bym się przekonał... Oczywiście nie poddaję w wątpliwość Twojej wypowiedzi Guest71, tylko czy ten teren na pewno obejmował wszelkie tereny jakie się spotyka w jesienno-wiosennej Polsce. Zastanawiam się bo dużo lżejsze pojazdy miewają w takich terenach spore problemy.
PDT - Nie 28 Mar, 2010
Zacznijmy od tego że, nie ma pojazdu o absolutnej "dzielności terenowej". AMV Patria był projektowany według pewnych wymagań.
rychu7036 - Nie 28 Mar, 2010
Marek, przecież na tym filmiku widac dokładnie, że kierowca wjechał w głęboką groble wypełnioną w znacznej większości wypełnioną rzadkim błotem, czyli w tzw. bagno (jako off-roader pewnie wiesz, że takiemu błotku da rade tylko poduszkowiec), podczas gdy reszta kierowców przejechała obok grobli a tam było zdecydowanie suchsze podłoże.
A jeśli chodzi o nacisk jednostkowy na koło to nie zapomnij o tym, że opona zastosowana w KTO jest znacznie większa niż te montowane w autach 4x4, dlatego ta opona ma większą powierzchnie styku opony z podłożem, przez co ma większe tarcie. Myślę, że bilans współczynnika tarcia kół o podłoże do masy pojazdu będzie podobny w obu przypadkach zarówno opancerzony KTO 8x8 jak i zwykłe auto 4x4.
Naomiast jeśli chodzi o ten filmik to Rosomak siadł na dyfra czyli zawiesił się podwoziem o podłoże, widac dokładnie jak ziemia/piasek pomiędzy kołami jest przeorany przez dno KTO.
Marek S - Nie 28 Mar, 2010
A jaki rozmiar ogumienia ma właściwie Rosomak? W moich szacunkach założyłem ze koła są 1,5x większe i szersze niż moje 36"x12,5 (wyszło mi że moja terenówka musiałaby ważyć 6t dla takiego samego n.j.)
Są gdzieś dokładniejsze informacje na temat zawieszenia? Chyba jest niezależne?
peter.Ka - Nie 28 Mar, 2010
Marek S, czytając twoje wywody myślałem że chociaż widziałeś Rosomaka jadącego w ciężkim terenie... Nie pomyślałeś że KTO to jednak nie jest twoja terenówka tylko z dwa razy większą ilością kół ?
Unkas - Nie 28 Mar, 2010
Marek S - to w końcu wiesz czy nie jaki jest nacisk jednostkowy Rosomaka (kg/cm²)?
Arrakis - Nie 28 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | A jaki rozmiar ogumienia ma właściwie Rosomak? |
14.00 R20.
Arrakis
marmot1 - Nie 28 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | A jaki rozmiar ogumienia ma właściwie Rosomak? W moich szacunkach założyłem ze koła są 1,5x większe i szersze niż moje 36"x12,5 (wyszło mi że moja terenówka musiałaby ważyć 6t dla takiego samego n.j.)
Są gdzieś dokładniejsze informacje na temat zawieszenia? Chyba jest niezależne? |
1 Koło z wkładką dojazdową
Run-Flat ( z oponą 14.00R20 XZL MICHELIN ) 35420000-4 615340 kpl. 80
615345 kpl. 80
http://przetarg.army.mil.pl/viewtopic.php?t=4928
Botras - Nie 28 Mar, 2010
Cytat: | A jaki rozmiar ogumienia ma właściwie Rosomak? W moich szacunkach założyłem ze koła są 1,5x większe i szersze niż moje 36"x12,5 (wyszło mi że moja terenówka musiałaby ważyć 6t dla takiego samego n.j.) |
A Twoja terenówka ma centralny układ pompowania kół...? Ty zdaje się o czymś takim nie słyszałeś.
Marek S - Nie 28 Mar, 2010
Nie:] Wczoraj się urodziłem. Jeśli nie ma takiego systemu to wiesz co się robi? Przed wjazdem w ciężki teren spuszcza się powietrze ręcznie z każdego koła. Efekt ten sam.
Oponki które wymienił Marmot1 są pomyślane (wbrew temu co pisze Michelin) pod szutrówki i lekki teren. W piachu powinny być OK. W poważnym błocie nie mówiąc o torfie - "nie robią". Średnica 1,23m szer. 35,5cm (powierzchnia styku 1,5x większa niż u mnie, założenie było trafione)
Prawdziwa opona terenowa np.
opona bagienna
Jak widać bieżnik zupełnie inny.
Dla porównania opona Rosomaka
Marek S - Nie 28 Mar, 2010
Oczywiście masz rację, ta opona u góry może wytrzyma trochę więcej na asfalcie, z 10 tys. na pewno.
quest71 - Pon 29 Mar, 2010
Marek S napisał/a: | tylko czy ten teren na pewno obejmował wszelkie tereny jakie się spotyka w jesienno-wiosennej Polsce. | Nie raz widziałem czołg czy BWPa zakopanego w niezbyt trudnym terenie. Nadal twierdzę, że to w mniejszym stopniu kwestia nacisku jednostkowego niż umiejętności drivera. Marek S napisał/a: | Przed wjazdem w ciężki teren spuszcza się powietrze ręcznie z każdego koła. | W Rosomaku nie trzeba ręcznie. Może to zrobić kierowca nie przerywając jazdy. A opony? Mają być uniwersalne. Więcej kilometrów Rośki robią po asfaltach niż czołgówkami. Zaraz pewnie znów na defiladę do stolycy...
wojtek - Pon 29 Mar, 2010
Ciekawa uwaga, a z poligonu na poligon powinny jechać polnymi drogami???? A tak nawiasem współczesne konflikty rozgrywają się raczej wzdłuż dróg, a nie na polach i rozlewiskach.
rychu7036 - Pon 29 Mar, 2010
Fakt współcześnie walki czołgów odbywają się w obrębie stale wyznaczonych tras i dróg jednak mimo to nadal będzie dochodzic do walk w głębokim terenie. No i nie zapominajmy o coraz częstszych walkach w terenie zurbanizowanym.
Roe Dorsz - Pon 29 Mar, 2010
Chyba najpierw powinniśmy sobie zadać pytanie ile w Polsce jest terenów gdzie do najbliższej jakiejkolwiek drogi jest dalej niż 2km a nastepnie czy na tych terenach zamierzamy prowadzić działania i jak ważne dla nas może być prowadzenie działań w tym terenie. I po co mamy kawalerię powietrzną
MarcinekNu2 - Wto 30 Mar, 2010
Rosomak ma jeszcze jedną zaletę co widać na tym filmie http://www.youtube.com/watch?v=XnNf89bv0Mc
bond - Wto 30 Mar, 2010
To żadna rewelacja. Stare dobre BRDM-y tyle osiągały na autostradzie. Liczniki "kończyły się" a jeśli dobrze pamiętam wyskalowane były do 110 km/h.
rychu7036 - Czw 01 Kwi, 2010
Mam pytanie:
Czy nie miałby ktoś jakiś informacji (np, zdjęc, linków) w sprawie dodatkowego pancerza do Rośka produkowanego przez HSW
marmot1 - Czw 01 Kwi, 2010
rychu7036 napisał/a: | Mam pytanie:
Czy nie miałby ktoś jakiś informacji (np, zdjęc, linków) w sprawie dodatkowego pancerza do Rośka produkowanego przez HSW |
Te dane raczej na forum nie powinny być omawiane, w szczególności dane balistyczne. Co prawda nie są objęte klauzulą ale jednak nie powinny latać po ogólnodostępnych miejscach.
G. Hołdanowicz - Czw 01 Kwi, 2010
Na temat pancerza dodatkowego z HSW nie ma żadnych informacji. Wszystkie są głęboko utajnione
rychu7036 - Czw 01 Kwi, 2010
Szkoda, ale dzięki za odpowiedź.
marmot1 - Czw 01 Kwi, 2010
rychu7036 napisał/a: | Szkoda, ale dzięki za odpowiedź. |
No a na co liczyłeś, że pancerze od Rosomaka wraz z dokumentacją ktoś wozi w bagażniku i ci tak po prostu udostępni te dane?
Informacje o blachach jakie produkuje HSW pewnie będą na stornie huty. Informacji o poprzednim dopancerzeniu są w necie. Możesz sobie wyrobić pojęcie, że pewnie nowy pancerz ma parametry lepsze od poprzedniego, bo inaczej by zabawa nie miała sensu.
Podstawowy AMW bez pakietu dopancerzenia miał o ile dobrze pamiętam STANAG 4569 kl. 4 w przedniej półsferze i 2 albo 3 z boku i tyłu
G. Hołdanowicz - Czw 01 Kwi, 2010
HSJ ze Stalowej Woli. Nie HSW.
Byle nie miał gorszych.
Art40 - Czw 01 Kwi, 2010
marmot1 napisał/a: |
Podstawowy AMW bez pakietu dopancerzenia miał o ile dobrze pamiętam STANAG 4569 kl. 4 w przedniej półsferze i 2 albo 3 z boku i tyłu |
Może trochę się czepiam, ale przednia półsfera obejmuje kierunki z prawej i lewej, czyli z boku
marmot1 - Pią 02 Kwi, 2010
Art40 napisał/a: | marmot1 napisał/a: |
Podstawowy AMW bez pakietu dopancerzenia miał o ile dobrze pamiętam STANAG 4569 kl. 4 w przedniej półsferze i 2 albo 3 z boku i tyłu |
Może trochę się czepiam, ale przednia półsfera obejmuje kierunki z prawej i lewej, czyli z boku |
Masz, rację użyłem potocznego stwierdzenia. wg STANAGU 4569 obejmuje kierunek na wprost i do 30 stopni od niego, tak więc teoretycznie obejmuje strzelania w boki ale pod kątem max 30 stopni od powierzchni pancerza.
G. Hołdanowicz napisał/a: | HSJ ze Stalowej Woli. Nie HSW.
Byle nie miał gorszych. |
Czy aby na pewno?
Nazwa huty to:
HSW - Huta Stali Jakościowych S.A.
G. Hołdanowicz - Pią 02 Kwi, 2010
Ale Huta Stali Jakościowych nie jest częścią HSW, właścicielem HSJ jest Grupa Złomrex. Używanie nazwy HSW bez HSJ jest drobną manipulacją, uczciwie jest używac dla odróżnienia nazwy HSJ w Stalowej Woli. To tak jak z PZL - po sprzedaży PZL Warszawa Okęcie EADS-owi na świecie pojawiły się informacje, że Sokoły czy M28 produkuje EADS, bo tu PZL i tu PZL.
Dlatego podkreślam - HSJ, a nie HSW.
marmot1 - Pią 02 Kwi, 2010
Ok... ale nazwa firmy to HSW-HSJ S.A. więc nie ma tu ani przekłamania ani złej woli.
Art40 - Nie 04 Kwi, 2010
marmot1 napisał/a: | Masz, rację użyłem potocznego stwierdzenia. wg STANAGU 4569 obejmuje kierunek na wprost i do 30 stopni od niego, tak więc teoretycznie obejmuje strzelania w boki ale pod kątem max 30 stopni od powierzchni pancerza.
|
To prawda, ale pisałeś o poziomach 2-4, zaś strzelanie z kierunku (azymut) z przodu +/-30 stopni to dopiero dla poziomu 5, dla poziomów 1-4 to 0-360 stopni.
marmot1 - Nie 04 Kwi, 2010
Jak będziemy lecieć tak dalej to przypominam, że norma dopuszcza odstępstwa i strzelania pod innymi kątami, AMV w wersji bazowej ma ochronę w kl. IV tylko z przodu, a czy było to badane wg odmiennej metodologii czy przyjętej dla kl. V to już nie wiem, bo nie widziałem kwitów. ;-)
P.S. Wie ktoś może co zmieniało to dopancerzenie Rafaela poza dodaniem 14.5 z boków?
Art40 - Pon 05 Kwi, 2010
marmot1 napisał/a: |
Informacje o blachach jakie produkuje HSW pewnie będą na stronie huty. Informacji o poprzednim dopancerzeniu są w necie. Możesz sobie wyrobić pojęcie, że pewnie nowy pancerz ma parametry lepsze od poprzedniego, bo inaczej by zabawa nie miała sensu.
|
Niekoniecznie, zabawa miałaby sens, ponieważ blacha jest produkowana w Polsce. Jeśli (?) udało się w HSJ uzyskać parametry porównywalne (a nawet minimalnie gorsze) z blachami zachodnimi, to zabawa ma jak najbardziej sens. W końcu w HSJ bawią się tymi blachami od jakiegoś czasu i pewnie parametry tej stali z czasem ulegają poprawie (mam nadzieję, że nie spoczęli na laurach).
Zresztą użycie blach z HSJ w Rosomakach to też reklama dla HSJ i otwarcie zagranicznych rynków zbytu (w końcu jest tańsza niż zachodnia).
marmot1 - Pon 05 Kwi, 2010
HSJ blachy na rynkach zagranicznych sprzedaje. I mają faktycznie dobrą opinię za jakość. Ja mimo gderliwości też nie mam za bardzo do czego się przyczepić przy nich.
P.S. Proponował bym popracować nad tolerancjami wykonawczymi przy walcowaniu, jeżeli już coś mam dorzucić od siebie ;-) - nie jest źle ale może być lepiej.
rychu7036 - Wto 20 Kwi, 2010
Mam pytania w związku Rosomakami dla Malezji.
Czy ktoś może wie jak nazywają się targi zbrojeniowe w Kuala Lumpur i czy ktoś nie zna linków ze zdjęciami z tej imprezy ?
Czy nie wie ktoś kiedy ma się zakończyc sprawa wyboru KTO dla Malezji ?
szczecin419 - Wto 20 Kwi, 2010
DSA 2010, Kwiecień 19-22, 2010, Kuala Lumpur - Malezja
i dokładna lokalizacja z czasem trwania:
Putra World Trade Center
Kuala Lumpur, Malezja
19-22 Kwiecień 2010
Artur Goławski - Wto 20 Kwi, 2010
W kontyngencie w Afganistanie jest taki transporter, który nie jest uszkodzony, a którego zdjęć nie wolno robić. A jak sie zrobi, to bodaj nie wolno pokazywać :-)
Nie jest medyczny, nie jest bojowy, nie ma w ogóle wieży z uzbrojeniem. Byłem zaskoczony jego widokiem. Nikt nie wspominał nigdy o takiej odmianie tego wozu w rozliczeniach produkcji WZM Siemianowice. Albo ja przegapiłem, czego nie wykluczam.
Jeśli nie przegapiłem, to musze przyznać, że tajemnica długo się utrzymuje. Kiedys ten wóz wróci do Polski i wtedy bedzie chyba mozna go pokazać, bo nie bedzie ciągle stał w garażu, mam nadzieję.
rychu7036 - Wto 20 Kwi, 2010
Chcesz powiedziec, że on stoi tam nieużywany i nikt z nim nic nie robi ?
Jakie są twoje przypuszczenia jeśli chodzi o niego ? Czy ktoś co po pochrzanił ? Co twoim zdaniem on tam właściwie robi ?
P.S. Szczecin419 dzięki za odp.
gryf001 - Sro 21 Kwi, 2010
Artur Goławski, taki bazowy z "dziwnymi" antenami* ?
* nie, nie chodzi mi o anteny zagłuszarek IED.
Pozdrawiam. Gryf.
X_ray - Sro 21 Kwi, 2010
SIGINT/COMINT? Było kiedyś zdjęcie owego w konwoju
gryf001 - Sro 21 Kwi, 2010
X_ray, no mnie o tego z konwoju chodzi. Były jeszcze bazowe "saperskie" bez obrotnic, ale to wynikało z opóźnienia dostaw tychże.
Pozdrawiam. Gryf.
EDIT: Co do tego;
Artur Goławski napisał/a: | Nikt nie wspominał nigdy o takiej odmianie tego wozu w rozliczeniach produkcji WZM Siemianowice.. |
Jeśli jest to ten co o nim myślę, to powstał on jako zagospodarowanie bazowego, WZM mógł niewiele/nic przy nim nie grzebać po dostarczeniu go MON.
tyracze - Sro 21 Kwi, 2010
Jeden z dwóch wozów dowodzenia?
marmot1 - Sro 21 Kwi, 2010
El Lobo napisał/a: | Jeśli jest używany to może jest to wersja z jakimś testowanym nowym opancerzeniem? (...) |
Nie sądzę ;-)
Artur Goławski - Sro 21 Kwi, 2010
SIGINT/ :-)
G. Hołdanowicz - Sro 21 Kwi, 2010
A co do Malezji to jeden bardzo ważny Pan jest mi winien dobre wino (choć Ja nie piję): ministerstwo obrony Malezji podpisało list intencyjny ze spółką DefTech (
DRB-HiCom) na opracowanie do stycznia 2012 2 prototypów transportera AV8 czyli PARS 8x8 w odmianie malezyjskiej. Docelowo zakup 257 (lub 233) sztuk (to mniej niż liczyliśmy dla 5 pułków, ale i tak sporo).
List intencyjny jest na 8 mld Ringgitów czyli 2,5 mld USD!
Partnerami są prócz Turków z FNSS także Denel, Daimler, Sapura Thales i m.in. ... WB Electronics, o co zresztą jest już ogromna awantura. Przy czym żeby było jasne na Rosomaku produktów WB Electronics nie ma, bo ponoć takie było życzenie strony malezyjskiej.
I póki co PARS 8x8 nie pływa, ale PARS 8x8 to nie AV8
Ma być 11 wariantów AV8.
W każdym bądź razie wygląda na to, że odtrąbiono...
Przy okazji - zawarto też kontrakt na części zamienne i serwis dla PT-91M i reszty pojazdów z Kontraktu - ze spółką Defence Services na 97 mln Ringgitów czyli 30 mln USD...
rychu7036 - Sro 21 Kwi, 2010
Mamy rozumiec, że Malezja nie kupi Rosomaków?
G. Hołdanowicz - Sro 21 Kwi, 2010
A miała kupić?
Earpman - Sro 21 Kwi, 2010
A nie chciałaby ?
rychu7036 - Sro 21 Kwi, 2010
Inaczej:
Czyli mam rozumiec, że Rosomak nie wygra przetargu ?
G. Hołdanowicz - Sro 21 Kwi, 2010
Jakiego przetargu?
Wszystko wskazuje na to, że mimo wygrania testów w 2006 i prawdopodobnie w poważnej mierze w związku z problemami związanymi z realizacją kontraktu czołgowego zdecydowali (formalnie), że stworzą własny (?) pojazd, w oparciu o własny potencjał. No i zgodnie z moimi przypuszczeniami poszli w rozwój współpracy z Turcją a i obecność Denela jakoś specjalnie mnie nie zaskakuje.
Nie ma formalnie przetargu. Jest rozwój "własnego" produktu. Praca rozwojowa
gryf001 - Czw 22 Kwi, 2010
Najnowszy Raport podaje że MON wystosował zapytanie o koszt integracji na 122 wieżach Hitfist 30 wyrzutni pocisków Spike. Widać ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy.
Pozdrawiam. Gryf.
Zwitt - Czw 22 Kwi, 2010
Wreszcie! Oby się udało
marmot1 - Czw 22 Kwi, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Przy okazji - zawarto też kontrakt na części zamienne i serwis dla PT-91M i reszty pojazdów z Kontraktu - ze spółką Defence Services na 97 mln Ringgitów czyli 30 mln USD... |
Czy dobrze rozumiem? Dostarczone przez Bumar Twarde będzie serwisował ktoś inny?
G. Hołdanowicz - Czw 22 Kwi, 2010
Defence Services to spółka lokalna, jak rozumiem partner Bumaru.
Netah - Czw 22 Kwi, 2010
gryf001 napisał/a: | Najnowszy Raport podaje że MON wystosował zapytanie o koszt integracji na 122 wieżach Hitfist 30 wyrzutni pocisków Spike. Widać ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy.
Pozdrawiam. Gryf. |
No to mamy, kurde, sukces. Fiu, fiu!
Tempo niektórych decydentów przyprawia o zawrót głowy.
taki jeden - Czw 22 Kwi, 2010
W tymże artykule, o tej decyzji, Grzegorz napisał:
Cytat: | "/.../ i paradoksalnie jest to chyba dobry moment, dowodzący - acz zapewne przypadkiem - iż czasem lepiej nie podejmować decyzji szybko" |
Dlaczego?
Odsyłam do artykułu.
Netah - Czw 22 Kwi, 2010
Zgadzam się w zupełności, że sukces decydentów może być wyłącznie dziełem przypadku.
X_ray - Czw 22 Kwi, 2010
gryf001 napisał/a: | X_ray, no mnie o tego z konwoju chodzi. Były jeszcze bazowe "saperskie" bez obrotnic, ale to wynikało z opóźnienia dostaw tychże. |
Z tego wszystkiego chciałem znaleźć te zdjęcia bo po formacie mi wszystko wsiąkło... nie znalazłem ani jednego, a więc opsec działa prawidłowo
Co do integracji spików to nie mam kiosku w pobliżu ale wnioskuje że chodzi o koszty integracji?
rychu7036 - Czw 22 Kwi, 2010
Cytat: | Najnowszy Raport podaje że MON wystosował zapytanie o koszt integracji na 122 wieżach Hitfist 30 wyrzutni pocisków Spike. Widać ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy. |
A szczerze mówiąc się nie ciesze, ponieważ mam jakieś dziwne przeczucie, że na tym zapytaniu skończy się sprawa adaptacji PPK na Hitfist-ach.
I spraw Panie Boże abym się mylił.
gryf001 - Czw 22 Kwi, 2010
X_ray napisał/a: |
Z tego wszystkiego chciałem znaleźć te zdjęcia bo po formacie mi wszystko wsiąkło... nie znalazłem ani jednego, |
Zdjęcie pojawiły się chyba w tym temacie trzeba by przejrzeć...
X_ray napisał/a: |
Co do integracji spików to nie mam kiosku w pobliżu ale wnioskuje że chodzi o koszty integracji? |
Ja to rozumiem tak że MON pyta OTO Malery ile kosztować będzie integracja ppk Spike na 122szt wież Hitfist 30.
PS: Co do tego; X_ray napisał/a: | a więc opsec działa prawidłowo |
Do mnie zawitał opsec w formie 3szt funkcjonariuszy Systemu pewnego pięknego zimowego poranka tego roku, zapierając cały komputer na poczet sprawy pewnej listy, pewnego produktu, wytwarzanego w dolinie lotniczej. Która to listę sporządziłem i zamieściłem w internecie. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych ale...
Pozdrawiam. Gryf.
marlowe - Czw 22 Kwi, 2010
gryf001 napisał/a: |
Zdjęcie pojawiły się chyba w tym temacie trzeba by przejrzeć...
|
Te zdjęcia były w temacie "Uzbrojenie do Afganistanu" ale szukać ich nie musisz bo już ich tam nie ma, podobnie zresztą jak na stronach MON-owskich...
X_ray - Czw 22 Kwi, 2010
gryf001 napisał/a: |
Zdjęcie pojawiły się chyba w tym temacie trzeba by przejrzeć... |
Były w temacie "Uzbrojenie do Afganistanu" ale tam to ich dawno już nie ma. Potem widziałem na MP ale nie ma. Widocznie zwyciężył rozsądek wstawiających.
gryf001 napisał/a: |
Ja to rozumiem tak że MON pyta OTO Malery ile kosztować będzie integracja ppk Spike na 122szt wież Hitfist 30. |
Chodziło mi o to że teraz być może nie bedziemy już pierwszymi chętnymi do integracji więc nie poniesiemy większości kosztów.
gryf001 napisał/a: |
Do mnie zawitał opsec w formie 3szt funkcjonariuszy Systemu pewnego pięknego zimowego poranka tego roku, zapierając cały komputer na poczet sprawy pewnej listy, pewnego produktu, wytwarzanego w dolinie lotniczej. Która to listę sporządziłem i zamieściłem w internecie. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych ale...
[/i]
Pozdrawiam. Gryf. |
Oddali przynajmniej?
Następnym razem oprócz emotki napisze kursywą żeby było jasne co do ironii.
edit.
gapa ze mnie marlowe wszystko wyjaśnił.
G. Hołdanowicz - Pią 23 Kwi, 2010
Takie uzupełnienie w sprawie Malezji - dostałem info, iż ponoć w armii wszyscy chcą Rosomaka, nowego Parsa nikt na oczy nie widział, a list intencyjny "nic nie znaczy" i dalej walczą... Cóż, walczyć trzeba. W Peru może też. Tylko czy siły są?
Miazgowski - Pią 23 Kwi, 2010
Tu kolejne info o zawarciu kontraktu, raczej poważna witryna Army Technology... choć tego info o zaangażowaniu BAE Systems nie rozumiem...
http://www.nfow.pl/postin...cdf597219603fff
G. Hołdanowicz - Pią 23 Kwi, 2010
BAE SYSTEMS jest współwłaścicielem (z tureckim Nurolem) tureckiego FNSS, twórcy Parsa.
Miazgowski - Pią 23 Kwi, 2010
Czyli konglomerat dwóch największych dostawców pojazdów dla Malezji... to raczej walka będzie dramatycznie trudna.
Jeszcze biorąc pod uwagę, że dziadek Parsa to konstrukcja amerykańska to front lobby jest zapewne imponujący bez wizyty rządowej (czyli nasi z Polski decydenci) to nawet szans nie ma...
marmot1 - Pią 23 Kwi, 2010
Decydenci to jedno, ale Bumar to drugie. Nie wiem czy lepiej, żeby mieszał się do tego czy udawał, że nie ma nic wspólnego - to w kontekście opóźnień w Malaju
Grendel3 - Sob 24 Kwi, 2010
Defense Industry Daily we wczorajszej wiadomości nie pozostawia cienia wątpliwości.Zamówiono PARS'y.
Link do artykułu.
G. Hołdanowicz - Sob 24 Kwi, 2010
To nie tak, zamieszanie tam jest. Podobno wojska lądowe bardzo wolą Rosomaka, Parsa/AV8 w odmianie pływającej nikt nie widział, szef sztabu wojsk lądowych odchodzi niedługo, testy 4 lata temu Pars gruntownie przerżnął, a w dodatku powołano ponoć komisję do oceny różnych 8x8. Ale niewątpliwie pozycja DefTech i Turków jest baaardzo silna i trudna do podwarzenia, a list/umowa to tylko umacnia. Tym nie mniej zawsze warto walczyć, szczególnie na wysokim szczeblu.
rychu7036 - Sob 24 Kwi, 2010
Racja walczyc warto, jednaj jeśli panowie na wysokich stołkach nie ruszą czterech liter i nie pomogą to Rosomak nie wygra. Chociaż może (a w zasadzie czy) jest nadzieja w Malezyjskich mediach, że dopatrzą się jakiś nieprawidłowości i nagłośnią sprawę wyboru KTO dla ich wojsk lądowych?
oskarm - Sob 24 Kwi, 2010
Na ile obecny Pars różni się od GPV Colonel 8x8x8? Bo ten drugi zdaje sią pływał: http://www.army-technolog.../gpv/gpv11.html
G. Hołdanowicz - Sob 24 Kwi, 2010
Obecny PARS 8x8, ten testowany w ZEA nie ma pędników. AV8 ma mieć pędniki, bo i prędkość pływania 10 km/h tego wymaga. Jak czytałeś Commander miał 5.6 km/h, a konstrukcja przedniej części kadłuba raczej słabo sprzyja pływaniu w większymi prędkościami. Ale jeśli będzie silna wola polityczna to AV8 powstanie i tyle.
polsmol - Wto 27 Kwi, 2010
Pławnie raczej nie jest mocną strona Rosomaka
X_ray - Wto 27 Kwi, 2010
A jest mocną jakiegokolwiek pojazdu nie stworzonego z myślą o pływaniu?
kalkin - Czw 10 Cze, 2010
No to jest szansa, że zobaczymy Rosomaka w Paryżu i Londynie:
http://hutnictwo.wnp.pl/r...1959_1_0_0.html
Tommy - Czw 10 Cze, 2010
kalkin, link nie działa
Dorin - Czw 10 Cze, 2010
To może ten:
http://www.wnp.pl/wiadomo...59_2_0_0_0.html
i od razu link do tajnej broni w małej skali
http://www.tololoko.pl/
Złośliwiec - Czw 10 Cze, 2010
Małe OT
Dorin, a Ty wiesz jak drogie są te Rosomaki z ToLoKo Nie jeden modelarz sobie na nie zęby ostrzy ale te cena... z sufitu jakaś
Złośliwiec - Czw 10 Cze, 2010
Belial, od lat jestem modelarzem i sklejam przeważnie "żywiczniaki" a z żywicy jest właśnie ten Rosomak. Miałem okazję go obejrzeć oraz "porządnie wymacać" i mając porównanie do innych modeli to cena naprawdę jest z sufitu. Płaci się chyba tylko za to, że jest to jedyny model Rosomaka dostępny na rynku...
Dorin - Czw 10 Cze, 2010
Złośliwiec napisał/a: | Małe OT
Dorin, a Ty wiesz jak drogie są te Rosomaki z ToLoKo Nie jeden modelarz sobie na nie zęby ostrzy ale te cena... z sufitu jakaś |
Ja już dawno nie kleiłem niczego poza wyładziną w przedpokoju, wiec nie wiem jakie są ceny... Ale Złośliwiec, skoro to taki obiekt pożądania to kupuj bilet do Paryża albo Londynu-tam mają takie rozdawać na stoisku Rosomaka
(od razu przepraszam, ze taki ze mnie zlosliwiec
gryf001 - Pią 02 Lip, 2010
http://www.altair.com.pl/start-4742
Nowe Rosomaki w Afganistanie, w porównaniu do demonstratora nowej wersji "afgańskiej" ubyły skrzynki na dodatkowe wyposażenie montowane w miejscu demontowanych pędników wodnych.
Pozdrawiam. Gryf.
mangan - Sob 03 Lip, 2010
Ciekawe, czy po powrocie do kraju pędniki zostaną zamontowane z powrotem? A tak od tyłu bez tych skrzynek to przypomina wóz drabiniasty, nic tylko słomy narzucić.
marmot1 - Sob 03 Lip, 2010
Czy dobrze widzę, te rosomaki na zdjęciach mają dwie różne konfiguracje opancerzenia z przodu (tam gdzie był falochron).
gryf001 - Sob 03 Lip, 2010
Jak dla mnie na tym zdjęciu czekają na doposażenie, brak prawego modułu opancerzenia przodu kadłuba.
Pozdrawiam. Gryf.
Konsky - Nie 04 Lip, 2010
Mam pytanie, czy te kosze na drut kolczasty są w ogóle używane i czy mają jakiś sens? Widzę że nawet ta wersja będzie miała ten kosz.
cwaniak - Nie 04 Lip, 2010
Cytat: | Mam pytanie, czy te kosze na drut kolczasty są w ogóle używane i czy mają jakiś sens? |
Kosze są używane, pod warunkiem, że ktoś ten drut tam włoży. A czy mają sens? Ja twierdzę, że nie, biorąc pod uwagę, że cena takiego kosza waha się w okolicach 30 tyś pln. Info od pracownika zakładów ze Siemianowic. Może ktoś ma inne, odmienne zdanie.
Lutenet - Pon 05 Lip, 2010
cwaniak napisał/a: | Cytat: | Mam pytanie, czy te kosze na drut kolczasty są w ogóle używane i czy mają jakiś sens? |
Kosze są używane, pod warunkiem, że ktoś ten drut tam włoży. A czy mają sens? Ja twierdzę, że nie, biorąc pod uwagę, że cena takiego kosza waha się w okolicach 30 tyś pln. Info od pracownika zakładów ze Siemianowic. Może ktoś ma inne, odmienne zdanie. |
I tak się właśnie plotka rozchodzi.....
Jaki drut kolczasty ??? Jakie kosze ?? Jeżeli już to zasobnik i na drut ostrzowy Concertina i na pewno nie kosztuje to 30tyś.
Hmmm pracownik z WZM .... znaczy że co ?? wyrocznia ??? to nie on podpisywał umowę...
Pozdr
Mack Pl - Pon 05 Lip, 2010
A właściwie ten drut ostrzowy Concertina do czego jest używany?
beryl73 - Pon 05 Lip, 2010
Do zabezpieczenia podejść od strony, gdzie nie chcemy aby ktoś podchodził. A ten wożony na pojazdach może być użyty podczas organizacji punktu kontrolnego do wydzielania sektora na przykład do przeszukania pasażerów ( choć sam tego nie praktykowałem, bo szkoda na to czasu, ale jeżeli ktoś miałby fantazję i chciał to zrobić książkowo, to ma taką możliwość ).
cwaniak - Pon 05 Lip, 2010
Lutenet napisał/a:
Cytat: | I tak się właśnie plotka rozchodzi.....
Jaki drut kolczasty ??? Jakie kosze ?? Jeżeli już to zasobnik i na drut ostrzowy Concertina i na pewno nie kosztuje to 30tyś.
|
Na pewno, to Kopernik nie żyje. Masz inne informacje, to się podziel. Może wytłumaczysz, dlaczego w najnowszych Rosomakach nie zamontowano tych koszy ( po twojemu zasobników). Czyżby cięcie kosztów, czy może zdały się zbędne
Cytat: |
Hmmm pracownik z WZM .... znaczy że co ?? wyrocznia ??? to nie on podpisywał umowę... |
A czy ja tak twierdzę???
marmot1 - Sro 07 Lip, 2010
Kosz zdaje się jest widoczny na zdjęciu jak leży w przedziale desantu.
Poza tym może być kwestia wagi, nowe Rosomaki są dopancerzone dodatkowo i mogło po prostu zabraknąć limitu wagi który o ile wiem finowie ustawili na 26t.
Lutenet - Sro 07 Lip, 2010
marmot1 napisał/a: | Kosz zdaje się jest widoczny na zdjęciu jak leży w przedziale desantu.
Poza tym może być kwestia wagi, nowe Rosomaki są dopancerzone dodatkowo i mogło po prostu zabraknąć limitu wagi który o ile wiem finowie ustawili na 26t. |
Dokłądnie.
Lekki System Osłon ma swoją wagę (ok. 320kg) i dlatego też m.in. zasobnik z concertiną, zestaw Zod, filtropochłaniacz FP-170 oraz łańcuchy należy pozostawić w pododdziałowych magazynkach.
Pozdr
marmot1 - Sro 07 Lip, 2010
Doszły mnie słuchy że DMC rosomaka zostanie podniesione, ale chodzą tu dane od 700 do 1700 kg. Dało by to trochę luzu na mocowanie sprzętu - albo trzeba szukać lżejszych zamienników.
gryf001 - Czw 29 Lip, 2010
Kolejny Rosomak w "pisakowym" wariancie: http://www.polska-zbrojna...c/rosomak_3.jpg
Widać brak osłon siatkowych jak i dodatkowego opancerzenia nad "płytą nadsilnikową", kierowca dodatkowy pancerz posiada.
Kilka nowych informacji o Rosomaku w artykule PZ. Cieszy ze ruszyły remonty weteranów z PKW.
Pozdrawiam. Gryf.
HATAKEnet - Czw 29 Lip, 2010
Cytat: | Dzisiejszy Rosomak (tak zwanej pierwszej generacji, wersje krajowa i poddana afganizacji) jest odporny na wybuch miny o ładunku do 6 kilogramów TNT pod kołem. |
Pod AMV "pierwszej generacji" dokonywano detonacji 10 kg TNT pod kołami jak i środkiem kadłuba, w Finlandii, na oczach polskich wojskowych. Geometria przedziału została zachowana, perforacji nie było. Praktyka pokazuje, że najwięcej obrażeń powoduje brak foteli redukujących skutki przyspieszeń po eksplozji, a nie brak jakiejś kratownicy.
ajzik - Czw 29 Lip, 2010
Z reguły odporność "katalogowa" jest poniżej (niekiedy znacznie) odporności faktycznej.
Arsen - Czw 29 Lip, 2010
Concertina to taki sznyt podpatrzony u Jankesów. Wozili toto na masce hummvee, a nasi dołożyli specjalny stelaż na "rosiego". Szczerze, ani razu nie skorzystałem z tego gadżetu do pojazdu.
gryf001 - Pią 06 Sie, 2010
Na militaryphotos wypłynęło dość ciekawe zdjęcie , dość mocno "zużyty" Rosomak-M1 w trakcie załadunku na pokład samolotu.
Pozdrawiam. Gryf.
REMOV - Pią 06 Sie, 2010
gryf001 napisał/a: | Na militaryphotos wypłynęło dość ciekawe zdjęcie , dość mocno "zużyty" Rosomak-M1 w trakcie załadunku na pokład samolotu. | Musiało "wypływać" na militaryphotos, skoro od blisko miesiąca jest pokazywane na stronie 990px.pl? ;)
gryf001 - Pią 06 Sie, 2010
Dzięki REMOV, nie znałem tej Strony.
Pozdrawiam. Gryf.
ajzik - Pią 06 Sie, 2010
No i mamy kolejnego Rosomaka chyba do kasacji ( to 4 - ty jeśli dobrze liczę ) ...
gryf001 - Pią 06 Sie, 2010
Naprawdę powinni byli zainwestować w fotele tłumiące przeciążenia z eksplozji.
Swoja droga brak również trałów naciskowych. Swoja droga zastanawia mnie czy Rosomak byłby w stanie "popchnąć" element naciskowy trału KMT-5 ?
Pozdrawiam. Gryf.
nomad - Pią 06 Sie, 2010
Tylko czy to coś by dało w tym przypadku? O ile dobrze zrozumiałem był to bardzo duży IED zakopany pod asfaltową drogą (podkop z boku) odpalony po kablu przeciwko któremu żaden trał naciskowy nic by nie zdziałał. A fotele w standardowym Rosomaku nie są mocowane do podłogi - czy bardziej zaawansowane fotele tłumiące przeciążenia zrobiłyby by tutaj na tyle dużą różnicę by ratować życie przy tak dużych ładunkach? Bo mam wrażenie, że w tej rywalizacji miecza i tarczy czasami miecz jest na tyle duży, że żadna obecnie dostępna tarcza nie pomoże
HATAKEnet - Pią 06 Sie, 2010
nomad napisał/a: | A fotele w standardowym Rosomaku nie są mocowane do podłogi - czy bardziej zaawansowane fotele tłumiące przeciążenia zrobiłyby by tutaj na tyle dużą różnicę by ratować życie przy tak dużych ładunkach? Bo mam wrażenie, że w tej rywalizacji miecza i tarczy czasami miecz jest na tyle duży, że żadna obecnie dostępna tarcza nie pomoże |
Dają dużo. Kto spadł autem ze skarpy może trochę wiedzieć o co chodzi w tego rodzaju wstrząsach .
rychu7036 - Pią 06 Sie, 2010
Może i wiele, ale raczej się z nami swoją wiedzą nie podzieli.
Art40 - Pią 06 Sie, 2010
nomad napisał/a: | Tylko czy to coś by dało w tym przypadku? O ile dobrze zrozumiałem był to bardzo duży IED zakopany pod asfaltową drogą (podkop z boku) odpalony po kablu przeciwko któremu żaden trał naciskowy nic by nie zdziałał. A fotele w standardowym Rosomaku nie są mocowane do podłogi - czy bardziej zaawansowane fotele tłumiące przeciążenia zrobiłyby by tutaj na tyle dużą różnicę by ratować życie przy tak dużych ładunkach?( |
Jasne, że by dały. Nowoczesne fotele co prawda są przystosowane w większości tylko do uderzenia od dołu, jednak mają inną bardzo istotną zaletę: wielopunktowe pasy i często zagłówki chroniące głowę z boków.
Duży IED pewnie uderzył z boku a nie z dołu, więc jeśli tylko kadłub nie został bardzo zdeformowany, to dobre mocowanie ciała do fotela ma pierwszorzędne znaczenie, jest ważniejsze od tłumienia energii.
A Rosomak, niestety, to chyba nie ma wielopunktowych pasów...
Tego to naprawdę nie rozumiem, w końcu takie pasy to żaden koszt i niewielka przeróbka.
To nie to co odpowiedni fotel, ale zawsze coś.
G. Hołdanowicz - Pią 06 Sie, 2010
Też za diabła nie rozumiem, tym bardziej, że od dawna o tym mowa. Inna sprawa, czy byłyby używane...
ajzik - Pią 06 Sie, 2010
Art40 napisał/a: |
A Rosomak, niestety, to chyba nie ma wielopunktowych pasów...
Tego to naprawdę nie rozumiem, w końcu takie pasy to żaden koszt i niewielka przeróbka.
To nie to co odpowiedni fotel, ale zawsze coś. |
Najpierw trzeba by upowszechnić wśród desantu praktykę zapinania pasów ...
PW3 - Pią 06 Sie, 2010
Witam
czy ja dobrze pamietam ze oryginalne finskie fotele zostały zastąpione "lekkimi" w ramach odchudzania AMV dla spełnienia wymagań przetargowych MON?
Art40 - Pią 06 Sie, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Też za diabła nie rozumiem, tym bardziej, że od dawna o tym mowa. Inna sprawa, czy byłyby używane... |
Myślę, że byłyby. Z tego co wiem, to żołnierze w innych kontyngentach jeżdżący samochodami minoodpornymi używają już nie tylko pasów, ale i cholernie niewygodnych podstawek pod stopy.
Też bym używał, jakbym zobaczył/usłyszał o amputowanych nogach...
[ Dodano: Sob 07 Sie, 2010 ]
Cytat: | Najpierw trzeba by upowszechnić wśród desantu praktykę zapinania pasów ... |
Może wystarczy wytłumaczyć, że zapięte pasy (nawet biodrowe, chociaż te akurat nie są specjalnie skuteczne) przy opanowanej technice rozwalania Rosomaków zwiększają szanse na przeżycie pewnie ze dwa razy.
W końcu większość ludzi w zwykłych samochodach w Polsce jeździ w pasach niekoniecznie ze strachu przed policją. A ryzyko "wypadku" na misji jest nieporównanie większe...
Żołnierze przecież mają rodziny.
Paffcio - Pon 09 Sie, 2010
Jak wygląda porównanie Rosomaka do innych KTO, biorąc pod uwagę doświadczenia z Afganistanu? Bo np. ostatnio dwóch Duńczyków zginęło w CV-90, ale tam IED był tak silny że wywrócił KTO do góry kołami.
DarkThrone - Wto 10 Sie, 2010
El Lobo napisał/a: | CV90 to jednak nie KTO tylko BWP, wiec skoro jego wywróciło do góry gąsienicami, to z Rosomaka raczej niewiele by zostało. |
CV ma masę ok. 23t, Rosomak 22t - masy sa porównywalne - chociaż Rosomak ze względu na wielkość chyba ma lepsze właściwości przeciw IED ( a tego Rośka nieźle sponiewierało). Prawda jest taka że pasy muszą być wprowadzone, wybuchy - nawet bez ofiar - powodują wiele kontuzji związanych z kręgosłupem - a to ciężko wyleczyć.
ajzik - Wto 10 Sie, 2010
Duński CV9035 w ukompletowaniu ISAF waży (masa bojowa) ponad 32 tony (odporność pminowa to wg STANAG 4569 poziom 5+, wóz ma wzmocnione m.in. dno kadłuba).
Art40 - Wto 10 Sie, 2010
ajzik napisał/a: | Duński CV9035 w ukompletowaniu ISAF waży (masa bojowa) ponad 32 tony (odporność pminowa to wg STANAG 4569 poziom 5+, wóz ma wzmocnione m.in. dno kadłuba). |
A można wiedzieć skąd informacja, że CV9035 ma poziom odporności przeciwminowej 5+ wg STANAg 4569?
ajzik - Wto 10 Sie, 2010
Tak twierdzą Duńczycy ...
Art40 - Wto 10 Sie, 2010
A gdzie dokładniej? Może jakiś link, czy to ze słyszenia ?
Zaglądałem do Duńczyków i owszem jest napisane że Level 5 ale na pociski, a nie na miny.
A w ogóle to co to jest poziom STANAG 4569 Level 5+ w odporności na miny?
rychu7036 - Wto 10 Sie, 2010
Cytat: | A w ogóle to co to jest poziom STANAG 4569 Level 5+ w odporności na miny?
|
Nic.
Pusta kratka.
Art40 - Wto 10 Sie, 2010
To akurat było pytanie retoryczne...:)
ajzik - Wto 10 Sie, 2010
No cóż. Czasem człowiek wcześniej coś wklepie zanim pomyśli ( a robi wiele czynności na raz) i mamy efekt. Oczywiście zasugerowałem się kimś, zamiast zerknąć do STANAGU - wtedy podmianka ochrony balistycznej z przeciwminową byłaby oczywista. Wstyd. Dobrze, że chociaż masę dobrą zapamiętałem (chyba :-)).
quest71 - Sro 11 Sie, 2010
Według Wikipedii CV90 waży 23 tony, a nie 32. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że dozbrojenie go lub odmiana 9035 spowodowała wzrost masy o 10 ton.
Według tej strony jego DMC to 28 ton (61,728 lb).
ajzik - Sro 11 Sie, 2010
Nie zamierzam się upierać z oczywistych względów. Tu także może być błąd.
http://www.forsvaret.dk/F...20til%20net.pdf
fix16 - Sro 11 Sie, 2010
Mam pytanie, może trochę dziwne: czy pływalnośc Rosomaka podobnie jaki i używanych w WP BMP1 jest aż tak ważna? Kurczowe trzymanie się tego wymogu według mnie poważnie ogranicza możliwośc modernizacji BMP1 i odpornośc opancerzenia Rosomaka bo nie można przekroczyc pewnej granicy masy tych pojazdów.
Dorin - Sro 11 Sie, 2010
Chyba nie chodzi jedynie o pływalność ale też ograniczenia konstrukcyjne (moc silnika itd) poza tym BWP1 nie bedzie modernizowany.
fix16 - Sro 11 Sie, 2010
Co jest ważniejsze zdolnośc pływania czy odpornośc pancerza ?. Bo patrząc chocby na konstrukcje zachodnich bwp-ów to z tego co się orientuję chyba żaden z nich nie ma zdolności pływania. Przynajmniej te najnowsze konstrukcje. To samo dotyczy kołowych transporterów opancerzonych - chocby Boxer czy najnowsza Pirania V.
quest71 - Sro 11 Sie, 2010
fix16 napisał/a: | czy pływalnośc Rosomaka podobnie jaki i używanych w WP BMP1 jest aż tak ważna? |
Ważna pewnie nie jest. Ale tak wymyślił sobie ktoś za długo siedzący za biurkiem nie ruszając głową. Wszak na Szwecję nie będziemy już uderzać, a do obrony naszych granic pływalność też nie jest tak potrzebna jak dobry pancerz na wojnach, w których biorą udział nasi koledzy.
Dorin, Gdyby wywalić wszystkie pędniki wraz z osprzętem zyskamy ładnych kilka dodatkowych kilogramów ładowności. Oczywiście nie w BWP tylko w Rosomaku. Swoją drogą szkoda, że BWP-1 nie będą modernizowane. Jeszcze większym błędem była rezygnacja z BWP-2 ale to już inna bajka.
mar00da - Sro 11 Sie, 2010
a) Rosomaki w wersji afgańskiej dawno utraciły pływalność (to tak, jakby ktoś miał wątpliwości).
b) Pływalność jest ważna, czy wręcz bardzo ważna, ale raczej w wersji rozpoznawczej KTO Rosomak, wersji której jeszcze nie ma.
c) Rosomak, nie jest raczej w naszym rozumieniu BWP, jeśli już to KBWP, a jest postrzegany tak, a nie inaczej, ze względu na brak w WP, klasycznego, nowoczesnego BWP (bo BMP-1 chyba nie można już w tym momencie takim nazywać).
d) Modernizacja BMP-1 nie nastąpiła i uwzględniając kiedy była ona rozważana, to chyba dobrze. Mam również nadzieję, że już takie pomysły nie wrócą.
e) Pływalność Rosomaka w wersji na PL, ma sens, jeśli założymy, że wymaganie "herkulesowatości" miało sens. Jeżeli założymy, że kryterium masy wynikające z "mobilności strategicznej" czyt. zdolności do przerzutu Herc-em jest postanowiona, to odnośnie pływalności, jestem ZA. To, że TE wymaganie było kretyńskie., to już inna para kaloszy.
f) mam nadzieję, że kiedyś, ktoś za te BMP-2 wreszcie skończy w więzieniu, bo powinien, niezależnie od tego czy wziął do kieszeni wprost, czy nie, to było "kryminalne" obniżenie zdolności obronnych WP. I za to ktoś, powinien skończyć w pierdlu.
rychu7036 - Sro 11 Sie, 2010
Cytat: | f) mam nadzieję, że kiedyś, ktoś za te BMP-2 wreszcie skończy w więzieniu, bo powinien, niezależnie od tego czy wziął do kieszeni wprost, czy nie, to było "kryminalne" obniżenie zdolności obronnych WP. I za to ktoś, powinien skończyć w pierdlu. |
Tu nasuwa mi się takie przysłowie Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, ponieważ gdyby wtedy kupiono BMP-2 to dziś nikt pewnie by nawet nie myślał, aby zaprojektowac nowy BWP rodzimego producenta, który to z kolei będzie miał zdecydowanie większe wartości bojowe niż BMP-2.
Zwitt - Czw 12 Sie, 2010
Tych BWP-2 to było chyba 67 szt. więc taki znów potencjał to to nie był.
polsmol - Czw 12 Sie, 2010
O pływalności już sporo pisano na tym forum i konsensusu nie było.
Według mnie pancerz ma największe znaczenie na misjach gdzie straty są małe a więc medialnie i politycznie bolesne.
W kraju natomiast pływalność jest ważniejsza bo daje dużo większą mobilność jednostkom bojowym i w dużej mierze uniezależnia je od dróg i mostów które można bardzo łatwo zniszczyć dzięki amunicji precyzyjnej.
PDT - Czw 12 Sie, 2010
El Lobo napisał/a: | Ja czytałem o 62, ale to na wikipedii więc wiadomo... |
Na dwa bataliony po 31 szt w 1 pz w Wesołej wg. etatu obowiązującego do połowy lat 90 - tych.
rychu7036 - Czw 12 Sie, 2010
polsmol napisał/a: | W kraju natomiast pływalność jest ważniejsza bo daje dużo większą mobilność jednostkom bojowym i w dużej mierze uniezależnia je od dróg i mostów które można bardzo łatwo zniszczyć dzięki amunicji precyzyjnej. |
No nie wiem, w tym kraju nie mamy wielu jezior problemem są tylko rzeki a te przecież można pokonac przejeżdżając po dnie. Jak dla mnie najważniejszy jest pancerz.
quest71 - Czw 12 Sie, 2010
PDT napisał/a: | El Lobo napisał/a: | Ja czytałem o 62, ale to na wikipedii więc wiadomo... |
Na dwa bataliony po 31 szt w 1 pz w Wesołej wg. etatu obowiązującego do połowy lat 90 - tych. |
Doliczcie do tego co najmniej 1 szt. w COSSUie Olsztyn. Nie wiem, czy po jednym nie było jeszcze w Poznaniu i Wrocławiu.
Przykładano do nauki BWP-2 dużą wagę poniewż wykładowcy twierdzili, że jak trafimy do jednostek to będzie już więcej "dwójek" niż "jedynek". Później okazało się, że "dwójki" "poszły do żyda". Szkoda. Były na prawdę dobre.
mangan - Czw 12 Sie, 2010
Po dnie jak po dnie, ale po mobilnych mostach. Ile trwa rozłożenie mostu a ile będzie trwało inżynieryjne przygotowanie przyczółków do zjazdu i wyjazdu ze zbiornika wodnego? Pomijając największe rzeki Polski to reszta nie jest zbyt szeroka. Jeziora obrośnięte trzciną i innym zielskiem, nadbrzeżne drzewa i krzaczory, skarpy itp. Po cichu nie da się tego szybko zrobić. A jak przeprawić się zimą gdy płynie kra? To moja opinia i stawiałbym jednak na pancerz.
PDT - Czw 12 Sie, 2010
quest71, w dawnym 17pz chyba też były w batalionie szkolnym.
Art40 - Czw 12 Sie, 2010
mangan napisał/a: | Ile trwa rozłożenie mostu a ile będzie trwało inżynieryjne przygotowanie przyczółków do zjazdu i wyjazdu ze zbiornika wodnego? |
Z tymi mostami też nie jest za wesoło. Są mosty dla przeszkód 20m, ale to starczy na małą rzeczkę. Może będą na 40m, ale ich rozłożenie trwa sporo czasu, nie wiem, czy nie szybciej jednak przygotować wjazdy dla pojazdów pływających.
quest71 - Pią 13 Sie, 2010
PDT, Musiał bym popytać starszych kolegów. Ale wątpię.
Art40 napisał/a: | czy nie szybciej jednak przygotować wjazdy dla pojazdów pływających. |
A nie łatwiej przejechać po dnie?
maniek_ - Pią 13 Sie, 2010
Z tym dnem to trzeba uważać. Armia Czerwona jak w czasach zimnej wojny ogranizowała przeprawy przez Dniepr całych dywizji podczas manewrów, to budowała betonowe "drogi-prowadnice" na dnie. Aby czołgi nie błądziły i jechały prosto jak po sznurku;)
oskarm - Pią 13 Sie, 2010
I pytanie jak pokonać po dnie np: Wisłę, Nogat, Bug?
rychu7036 - Pią 13 Sie, 2010
Parki pontonowe.
Co prawda Wstęgi maja tylko 100m, ale przecież w naszym przypadku w razie konfliktu raczej nie zdążą się sprzydac. No chyba, że do ucieczki.
polsmol - Pią 13 Sie, 2010
No właśnie o czas tu chodzi bo to przekłada się na elastyczność wykorzystania sił i na możliwości przewidywania ruchów wojsk przez przeciwnika.
Ponadto jeden most to zbyt mało, żeby sprawnie przeprawić np. brygadę pancerną pozbawioną możliwości pływania lub przeprawy po dnie. Jeśli te możliwości zachowamy brygada będzie musiała przeprawić po moście tylko sprzęt logistyczny co samo w sobie będzie dużo prostsze i szybsze. W ostateczności samochody można po prostu porzucić na brzegu. Tę część potencjału można odtworzyć dużo łatwiej niż czołgi czy bwp.
Kolejna kwestia to przeprawa na brzeg zajęty przez wrogie odziały. Rezygnacja z pływalności bwp to praktycznie powrót do drugiej wojny światowej czyli rzeź na gumowych pontonach i budowa mostu pod ostrzałem.
jonasz - Pią 13 Sie, 2010
A słyszałeś o śmigłowcach?
quest71 - Pią 13 Sie, 2010
oskarm napisał/a: | I pytanie jak pokonać po dnie np: Wisłę, Nogat, Bug? |
Tak samo jak Odrę.
Pancerz czy zdolność pływania? Co jest ważniejsze w czasach gdy uczestniczymy w okupacji obcego kraju, w którym nadmiaru wody nie ma? Narażać życie młodych ludzi tylko dla zaspokojenia ambicji betonu? Można i tak, tylko po co?
HATAKEnet - Pią 13 Sie, 2010
Ambicje betonu, tak, ale możliwość przeprawienia całego batalionu bez pomocy wojsk inżynieryjnych, to istotna zdolność strategiczna. Zaznaczam, że zdaje sobie sprawę z obecności niepływających elementów zabezpieczenia w batalionie. Sprawa nie jest taka oczywista i jednoznaczna.
Co by odpowiadało, za większość strat KTO na polu walki? Karabiny wielkokalibrowe i armaty małokalibrowe, czy granatniki ppanc., PPK oraz miny, nie mówiąc już o artylerii, lotnictwie i czołgach? Dla takiego "betonowego generała" zdolności przeprawowe mogą być ważniejsze, niż większa odporność na pewne marginalne zagrożenia. Co do narażania "życia młodych" w pewnym suchym kraju, to zdaje się, że tam Rośki mają coś więcej niż 8 mm + 4 mm stali HHS.
Nie twierdzę, że to co napisałem powyżej to jakaś prawda objawiona, nie mam najmniejszej ochoty tych tez bronić, ale przyjmuję do świadomości również taki punkt widzenia.
rychu7036 - Pią 13 Sie, 2010
A gdyby tak obładowac czołg pontonami i dospawac mu silnik z motorówki. Co wy na to ? .
A na poważnie jest jeszcze sposób na rekwirowanie sprzętu cywilnego, pogłębiarek trochę mamy. I nie tylko nimi można w razie potrzeby przeżucic sprzęt, można też użyc, np. duże łodzie transportowe.
Ludzie na boga wolicie siedziec pod grubszym pancerzem, czy w jakiejś czołgo-łajbie.
wiarusik - Pią 13 Sie, 2010
Cała idea bezzałogowej wieży dla Rosomaka polegała(polega?) na tym, że miała(ma?) być lżejsza dzięki czemu można by go dopancerzyć bez utraty zdolności pływania. A obecne wieże na nowy bwp.
Damian 18 - Pią 13 Sie, 2010
Cytat: | A gdyby tak obładowac czołg pontonami i dospawac mu silnik z motorówki. Co wy na to ? . |
Amerykanie tak eksperymentowali, i nie z czołgami lekkimi ale z M26 Pershing. Bodajże w książce R.P. Hunnicutta pod tytułem "Firepower" jest taka fotka.
rychu7036 - Pią 13 Sie, 2010
Działało?
nomad - Pią 13 Sie, 2010
rychu7036 napisał/a: | A gdyby tak obładowac czołg pontonami i dospawac mu silnik z motorówki. Co wy na to ? .
|
M.in. Koreańczycy już na coś podobnego wpadli i stosują obecnie w najnowszych swoich IFV...
poirot - Pią 13 Sie, 2010
http://www.altair.com.pl/start-4866
corran - Pią 13 Sie, 2010
rychu7036 napisał/a: | A gdyby tak obładowac czołg pontonami i dospawac mu silnik z motorówki. Co wy na to ? . |
I jeszcze pewnie wydaje ci się że jesteś oryginalny.
http://www.worldaffairsbo...loyed-side-.jpg
rychu7036 napisał/a: | Ludzie na boga wolicie siedziec pod grubszym pancerzem, czy w jakiejś czołgo-łajbie. |
Ja tam wolę siedzieć w moim fotelu, tylko co to ma do tematu?
quest71 - Pią 13 Sie, 2010
corran, Koncepcja, która obniży masę, a pozwoli na zaspokojenie "betonowych" koncepcji.
corran - Pią 13 Sie, 2010
Pływalność KTO wcale nie jest takim głupim wymogiem (a na pewno daleko jej do transportu C-130). Nowy BWP pływać nie będzie na pewno więc pozostawienie takiej możliwości KTO ma sens. Pamiętajcie, że w przypadku konfliktu pełnoskalowego ten dodatkowy pancerz naprawdę jest niewiele wart. Bomby lotniczej nie zatrzyma, ppk ze śmigłowca też, pocisku czołgowego również, nawet na nowoczesne granatniki ppanc nie pomorze.
rychu7036 - Pią 13 Sie, 2010
Chwila chwila ja pływalności Rosomaka nie neguje w tym wypadku to zaleta, chodziło mi o BWP na podwoziu gąsienicowym. Bowiem kołowy układ napędowy jest o wiele lżejszy od gąsienicowego, co daje KTO większe możliwości dopancerzenia na odpowiednim poziomie.
W przypadku gąsienicowego BWP, trzeba było zamontowac dodatkowe pływaki, żeby pancerz był na odpowiednim poziomie (patrz K21), ale... no właśnie.
klik
Reasumując, moje zdanie jest takie:
Pływalnośc w KTO tak, natomiast w gąsienicowym BWP nie.
Cytat: | rychu7036 napisał/a:
A gdyby tak obładowac czołg pontonami i dospawac mu silnik z motorówki. Co wy na to ? .
M.in. Koreańczycy już na coś podobnego wpadli i stosują obecnie w najnowszych swoich IFV...
|
Nie o to chodzi, jeśli chcielibyśmy zrobic to jak Koreańczycy to wtedy musielibyśmy zmienic projekt WPB, który moim zdanie idzie słusznym kierunkiem.
Chodziło mi o to, aby w razie potrzeby przerzucenia wozu na drugi brzeg kupic w TESCO kilkanaście pontonów przykleic Butaprenem i przyspawac podprowadzony silnik z najbliższej znalezionej łodzi. Rozwiązanie tanie, proste i jakże Polskie (w sensie - prowizorka). To tak dla żartu.
nomad - Pią 13 Sie, 2010
rychu7036 napisał/a: |
Chodziło mi o to, aby w razie potrzeby przerzucenia wozu na drugi brzeg kupic w TESCO kilkanaście pontonów przykleic Butaprenem i przyspawac podprowadzony silnik z najbliższej znalezionej łodzi. Rozwiązanie tanie, proste i jakże Polskie (w sensie - prowizorka). To tak dla żartu. |
I znowu przeceniasz swoją polską "zaradność" - dawno dawno temu inni już na to wpadli, by przypomnieć chociażby Japończyków podczas WWII i Type 2 Ka-Mi:
http://www.wwiivehicles.c...ious/type-2.asp
czy późniejszy i już dość ciężki (jedyny prototyp 29 t) Type 5 To-Ku:
http://www.amphibiousvehi...5/to-ki-01.jpeg
corran - Sob 14 Sie, 2010
El Lobo napisał/a: | corran napisał/a: | nie pomorze |
To może Mazowsze? |
Ha, ha.
rychu7036 napisał/a: | Chwila chwila ja pływalności Rosomaka nie neguje w tym wypadku to zaleta, chodziło mi o BWP na podwoziu gąsienicowym. |
Sprawdź tytuł wątku.
Damian 18 - Nie 15 Sie, 2010
No w książce Hunnicutta ten M26 na fotografii płynie a w każdym razie unosi się na wodzie.
A z Koreańskim K21 to są problemy, armia się czepia producenta bo już doszło do wypadków gdy pojazd utonął, były ofiary śmiertelne. Także z tym pływaniem różnie może być a i opancerzenie K21 jest raczej dostosowane do tego czym dysponuje najbardziej prawdopodobny przeciwnik... choć i tu problemy pewnie by były.
cimas - Nie 15 Sie, 2010
A czym taki "upontonowiony" BWP rozni sie w przypadku forsowania przeszkody wodnej pod ostrzalem od pontonu poza faktem ze jak pocisk trafi w ponton to mozna z niego wyskoczyc? Przeciez jedna seria po tej gumie i zaloga musi sie ewakuowac jak z zatopionego uboota.
Art40 - Nie 15 Sie, 2010
Mogę się założyć, że konstruktorzy o tym pomyśleli, i jest tam sprężarka mogąca w takim przypadku dopompowywać z dużą wydajnością pływaki (tak jak pompowanie kół w czasie jazdy).
Problemem może być raczej to, że płyty boczne stanowią istotny element opancerzenia i przy ich uniesieniu przez pływaki można łatwiej przebić pancerz boczny.
Coś za coś.
HATAKEnet - Nie 15 Sie, 2010
Może te zbiorniki wypornościowe chronią przeciwko RPG-7 ?
michqq - Nie 15 Sie, 2010
El Lobo napisał/a: | odnoszę jakieś dziwne wrażenie, że berdka po cichu zastępuje się hmmwv, a chyba jednak nie tędy droga.... |
Istnieja i poazdy plywajace oparte o podwozie hmmwv, ale to gleboka moderinzacja.
Cobra Otokar
corran - Nie 15 Sie, 2010
Jeśli chodzi o wozy lżejsze od Rosomaka to bardzo podoba mi się M1117 Guardian ASV - tyle że nie pływa (ale może dało by się przystosować).
Kosztować ma 1 mln $ od sztuki więc taniej niż Rosomak.
Art40 - Nie 15 Sie, 2010
corran napisał/a: | Kosztować ma 1 mln $ od sztuki więc taniej niż Rosomak. |
Ale na miny to specjalnie odporny nie jest,co wykazały testy w Aberdeen.
klik
Co prawda ładunki były spore, ale są pojazdy w tej klasie wagowej, które mogą więcej.
ajzik - Pon 16 Sie, 2010
Czy aby na pewno dokładnie w tej kategorii wagowej ?
corran - Pon 16 Sie, 2010
Art40 napisał/a: | corran napisał/a: | Kosztować ma 1 mln $ od sztuki więc taniej niż Rosomak. |
Ale na miny to specjalnie odporny nie jest,co wykazały testy w Aberdeen. |
Zanim zakupiono MRAPy był kupowany właśnie ze względu na odporność minową. To nie jest MRAP więc nie oferuje aż takiego poziomu (ale powinno być lepiej niż np w Fencu), ale jako na następcę BRDM-2 czyli wóz patrolowo-rozpoznawczy pasuje idealnie (nawet wygląda podobnie).
Pytanie czy minoodporność to podstawowy wyznacznik dla wozu rozpoznawczego?
HATAKEnet - Pon 16 Sie, 2010
Corran, nie odniosłeś wrażenia, że następca BRDM-2 powinien być produkowany przez polski przemysł (najlepiej bez obostrzeń licencyjnych, ze względu na mnogość potrzebnych wersji), mieć silnik MTU czy Iveco, a nie koniecznie Cummins ?
REMOV - Pon 16 Sie, 2010
HATAKEnet napisał/a: | następca BRDM-2 powinien być produkowany przez polski przemysł (najlepiej bez obostrzeń licencyjnych, ze względu na mnogość potrzebnych wersji) | A ile ma być szacunkowo owych pojazdów, zapytam, zanim przejdę do "mnogości" wersji?
PDT - Pon 16 Sie, 2010
REMOV napisał/a: | A ile ma być szacunkowo owych pojazdów, |
Obawiam że, aby określić tą liczbę ( nawet z dużym marginesem błędu) powinniśmy znać docelową strukturę WP.
Według obecnych kryteriów batalion "ogolnowojskowy" posiada pluton rozpoznawczy a brygada kompanię. Los dywizyjnych batalionów rozpoznawczych jest już przesądzony.
HATAKEnet - Pon 16 Sie, 2010
To nie jest pytanie skierowane do mnie. Jeśli chcesz sprawdzić mnogość wersji następcy BRDM-2, sprawdź mnogość wersji BRDM-2 w WP.
PDT - Pon 16 Sie, 2010
Następca wersji "przeciwpancernej" już jest.
Art40 - Pon 16 Sie, 2010
ajzik napisał/a: | Czy aby na pewno dokładnie w tej kategorii wagowej ? |
Niedokładnie, bo są lżejsze
Np. lżejszy francuski ARAVIS na kategorię IV, podczas gdy M1117 ma poziom 3 i to chyba tylko pod kołami klik. I przy okazji, dwa lata temu M1117 kosztował 1,5mln USD.
W Kielcach będzie też można zobaczyć pojazd w wrocławskiego GERMAZu, też lżejszy od M1117 a testowany na poziomie IVa i b.
[ Dodano: Pon 16 Sie, 2010 ]
El Lobo napisał/a: | Ciekawe czy u nas można byłoby zrobić coś podobnego do tego M1117, co stylistycznie przypominałoby Rosomaka... |
No cóż, liczba kół się nie zgadza, i zależy co rozumiesz przez "coś podobnego". Pod jakim względem podobnego?
ajzik - Pon 16 Sie, 2010
No właśnie - są lżejsze. Przynajmniej te podstawowe M1117.
Z odpornością pminową M1117 nie jest tak prosto - bazowy M1117 wg. Schulze wytrzymuje pod kołem 12 lbs TNT czyli to nawet nie jest pełny poziom 2. Ale - są również wozy z FRAG-iem o wyższej odporności (pakiet ECS) oraz gotowe do produkcji jeszcze bardziej wzmocnione (i sporo cięższe) MSV .
Co do ceny - wg GAO w roku budżetowym 2010 cena jednostkowa M1117 to 721 tys. USD.
quest71 - Pon 16 Sie, 2010
PDT napisał/a: | Następca wersji "przeciwpancernej" już jest. |
Mówisz o "Spajkowozie" na Rosomaku? Chyba troszkę za wielki?
Art40 - Pon 16 Sie, 2010
ajzik napisał/a: | No właśnie - są lżejsze. Przynajmniej te podstawowe M1117. |
Nie zrozumieliśmy się. To te inne są lżejsze od M1117.
Aravis ma 12,5T.
Co do ceny, to widać że dosyć szybko spada...
corran - Pon 16 Sie, 2010
REMOV napisał/a: | HATAKEnet napisał/a: | następca BRDM-2 powinien być produkowany przez polski przemysł (najlepiej bez obostrzeń licencyjnych, ze względu na mnogość potrzebnych wersji) | A ile ma być szacunkowo owych pojazdów, zapytam, zanim przejdę do "mnogości" wersji? |
Post Hatake to była ironia.
Co do ilości wersji to bez docelowych struktur faktycznie trudno. Oprócz rozpoznania mogły by znaleźć miejsce w ŻW (w końcu tam w większości używają ich amerykanie) i jako nośniki uzbrojenia (na przykład niszczyciel z ppk).
I by nikt nie zarzucił mi jakiegoś fanatyzmu, nie musi to być konkretnie Guardian. Ogólnie pojazd o mniej więcej takiej masie i takim układzie konstrukcyjnym, z normalną wieżą (a nie zsmu) sprawdził by się moim zdaniem jako uzupełnienie rosomaka.
ajzik - Pon 16 Sie, 2010
Owszem, nie zrozumieliśmy się.
Mnie biegało o to, że podstawowy M1117 jest lżejszy niż MRAP-ki, nawet te CAT I.
Ps. Przepraszam za pociągnięcie wątku pobocznego.
Steel75 - Pon 16 Sie, 2010
A może by fachowcy na temat spojrzeli...
michqq - Wto 17 Sie, 2010
corran napisał/a: |
Pytanie czy minoodporność to podstawowy wyznacznik dla wozu rozpoznawczego? |
W przypadku gdyby Polska byla zmuszona toczyc wojne obronna, to po pierwsze w takiej wojnie miny sa raczej bronia obroncow, a nie napastnika.
Po drugie, po wojnie regularnej, w fazie partyzantki, gorzko bysmy plakali, ze dostarczylismy okupantowi pojazdow minoodpornych.
Historia licznych konfliktow wykazuje, ze po przegranej kampanii okupant stosunkowo czesto uzywa zdobycznych pojazdow.
Wniosek:
Wymogi dla pojazdu "dla obrony Polski" sa rozbiezne z wymogami dla pojazdu "do okupacji na Bliskim Wschodzie", jesli chodzi o minoodpornosc.
Sa tez rozbiezne w paru innych zakresach, przykladowo wymog plywalnosci - tu wazny, tu pomijalny, albo wymog dla systemow filtrowentylacyjnych - praktycznie brak zagrozenia bronia ABC w czasie okupacji.
I pare innych roznic.
PDT - Wto 17 Sie, 2010
quest71, dlatego z przymrużeniem oka.
quest71 - Wto 17 Sie, 2010
PDT, Ja się domyśliłem, reszta może nie wiedzieć, że taki twór powstał. Niestety...
polsmol - Wto 17 Sie, 2010
Tylko po co sprowadzać do nas jakieś egzotyczne pojazdy skoro mamy gotowego Irbisa 6x6, którego nie trzeba przystosowywać do pływania?
G. Hołdanowicz - Sro 18 Sie, 2010
A my go mamy? Niestety ciekawy projekt zamarzł lata temu, on przecież nawet nie miał silnika... Szkoda, warto było 6x6 rozwijać...
lekomin - Sro 18 Sie, 2010
A niby w czym był taki ciekawy ten Irbis?
G. Hołdanowicz - Sro 18 Sie, 2010
Własnie wejściem w niszę u nas bardzo pożądaną.
@sD - Pią 20 Sie, 2010
I ma tylko jedną wadę, że istnieje...
Należy się zastanowić do czego ma służyć taki pojazd rozpoznawczy. Czy ma dysponować stosunkowo dużą siłą ognia czy może lepszymi przyrządami obserwacyjnymi. Ja tu jednak szedłbym w stronę rozwiązań zastosowanych w Fenku. Natomiast jeśli chodzi o zastosowanie tego typu pojazdów w Ż to nie widzę takowych potrzeb. Tak szczerze powiedziawszy to do czego nam potrzebna ta lekka piechota w czasach konwencjonalnej wojny? Moim zdaniem kupę forsy i zasobów poszło na spełnienie ambicji pana Packa bo w naszych realiach są oni niepotrzebni.
michqq: Czegoś ty się nawąchał . Ciekawe masz koncepcje - wg Twojego rozumowania powinniśmy mieć jak najgorszy sprzęt bo może wpaść w ręce wroga. Coś chyba nie tak w tym rozumowaniu...
Miazgowski - Nie 22 Sie, 2010
No a tak na marginesie, coś z innej beczki - są pewne szanse na głęboką polonizację ARAVISa w kraju u nas i może także zaangażowanie w projekt następcy francuskiego pojazdu VAB - dwu-/trójosiowy KTO.
A w temacie - powoli ruszamy z projektem wzmocnienia przeciwminowego dla ROSOMAKa.
Więcej szczegółów po MSPO w Kielcach.
Pozdrawiam,
ajzik - Nie 22 Sie, 2010
Miazgowski napisał/a: | No a tak na marginesie, coś z innej beczki - są pewne szanse na głęboką polonizację ARAVISa w kraju u nas | .
Niesamowite.
A jakie są szanse, że nie skończy się tak jak "polonizacja" MaxxPro Dash czy RG31 ? :-)
cimas - Pon 23 Sie, 2010
Cytat: | A w temacie - powoli ruszamy z projektem wzmocnienia przeciwminowego dla ROSOMAKa |
A w jakim celu? Dla Afganistanu juz chyba nie zdaza (oby), dla dzialan obronnych w kraju to raczej srednio potrzebne... planujemy jakies kolejne misje stabilizacyjne ?
lekomin - Pon 23 Sie, 2010
Z braku innego BWP, Rosomak powinien przeżyć w pojedynku z BMP-2. A do tego, to mu chyba trochę brakuje w kwestii opancerzenia przodu.
cimas - Pon 23 Sie, 2010
Ale ja pytalem o wzmocnienie przeciwminowe.
jonasz - Pon 23 Sie, 2010
lekomin napisał/a: | Z braku innego BWP, Rosomak powinien przeżyć w pojedynku z BMP-2. A do tego, to mu chyba trochę brakuje w kwestii opancerzenia przodu. |
Za to BMP-2 nie brakuje...aaa, i armatę ma dużo lepszą, z całą paletą nowoczesnej amunicji (mowa o "potencjalnych" przeciwnikach ze wschodu), że o SKO nie wspomnę
HATAKEnet - Pon 23 Sie, 2010
BMP-2 ma PPK.
jonasz - Pon 23 Sie, 2010
Rosomak potencjalnie też może mieć, a na PPK i MBT nie wystarczy, więc nie rozumiem argumentu. Jak bardzo chcesz dopancerzyć Rosomaka?
polsmol - Pon 23 Sie, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | A my go mamy? Niestety ciekawy projekt zamarzł lata temu, on przecież nawet nie miał silnika... Szkoda, warto było 6x6 rozwijać... |
Może i zamarzł, ale nadal pozostaje ciekawa propozycją w stosunku do różnych wynalazków z importu.
Ditz - Pon 23 Sie, 2010
jonasz napisał/a: | lekomin napisał/a: | Z braku innego BWP, Rosomak powinien przeżyć w pojedynku z BMP-2. A do tego, to mu chyba trochę brakuje w kwestii opancerzenia przodu. |
Za to BMP-2 nie brakuje...aaa, i armatę ma dużo lepszą, z całą paletą nowoczesnej amunicji (mowa o "potencjalnych" przeciwnikach ze wschodu), że o SKO nie wspomnę |
Chcesz powiedzieć, że frontalny pancerz BMP-2 zatrzyma przeciwpancerny pocisk 30mm?
Lepsze SKO? Można prosić o rozwinięcie?
Jeśli mówimy o "przetrwaniu" Rosomaka w starciu z rosyjskimi bwp to może to zrobić tylko przez zasadę "pierwszy widzę, pierwszy strzelam", to nie jest przecież 42-tonowa Puma...
jonasz - Wto 24 Sie, 2010
Ditz napisał/a: | Chcesz powiedzieć, że frontalny pancerz BMP-2 zatrzyma przeciwpancerny pocisk 30mm? Lepsze SKO? Można prosić o rozwinięcie? |
Ditz, wybacz - zapomniałem o kursywie. To była ironia z mojej strony.
oskarm - Wto 24 Sie, 2010
http://www.targikielce.pl...s=news&news=287
Cytat: | Niska masa bojowa oraz osiągnięty wysoki poziom osłonności balistycznej (konstrukcja podstawowa – poziom 3+, z dodatkowym pancerzem 5+, a przeciw minom poziom 3) wg STANAG 4569 | Czyli jak widać, żadnych super nowoczesnych materiałów a co za tym idzie odporności PCL mieć nie będzie. I o jakie trędy NATOwskie, doświadczenia z Iraku i Afganistanu chodzi?
G. Hołdanowicz - Wto 24 Sie, 2010
RG-31, MaxxPro, Aravis i... jeszcze jeden kolos. Paranoja powoli się rozwija...
oskarm - Wto 24 Sie, 2010
Kurcze, przez przypadek nie ten wątek. Zamiast o Rosomaka miało być o PCL.
PDT - Wto 24 Sie, 2010
oskarm, a czego oczekiwałeś od czeskiej blachy pancernej o grubości do 30 mm
cimas - Sro 25 Sie, 2010
A wracajac do tematu mam nastepujace pytanie: jakie prawa licencyjne posiadamy wzgledem Rosomaka? Mozemy wyprodukowac ich dowolna ilosc czy sa jakies ograniczenia? Mozemy samodzielnie bez pytania Finow przeprowadzac dowolne modernizacje? Czy Finowie zastrzegli sobie produkcje jakichs kluczowych podzespolow?
G. Hołdanowicz - Sro 25 Sie, 2010
Praktycznie o wszystko trzeba pytać Finów. Liczba też ograniczona. Ewentualny eksport tylko na wskazane rynki po uzgodnieniu.
lekomin - Sro 25 Sie, 2010
Te wydłużone AMV dla ZEA z wieżą z BMP-3 to się w końcu sprzedały czy nie? Bo temat ucichł..
G. Hołdanowicz - Sro 25 Sie, 2010
One poszły na testy z Finlandii. A co będzie to sprawa Patrii i moim zdaniem Duro Dakovicia z Chorwacji.
nomad - Sro 25 Sie, 2010
Panie Grzegorzu przytoczę pytanie z innego wątku dt. Trophy w kontekście Rosomaka:
Cytat: | Może ktoś wie (Pan Grzegorz? ) czy to skutek jakiejś wzmożonej aktywności Rafeala w tym zakresie na naszym rynku (może zainteresowali się też Rosomakami?) czy też raczej bardziej "zbieg okoliczności", że akurat to, a nie inne rozwiązanie trafiło na demonstrator? |
Czy w kontekście Rosomaka myśli się nadal o aktywnej obronie? Na którymś z poprzednich MSPO był taki Rosomak pokazowy - czy i w tym roku można się spodziewać kolejnych pomysłów w tym temacie?
G. Hołdanowicz - Sro 25 Sie, 2010
Może ktoś myśli. Póki co to ciekaw jestem ( ) jak wygląda sprawa siatek na Rośkach w Afganistanie, bo dziwne wieści dochodzą i wcale nie związane ze skutecznością siatki tylko nazwijmy to z warunkami terenowymi... Jeśli się potwierdzą, to pogratulować.
A Trophy na demonstratorze OBRUM to propozycja, podobnie jak parę innych rzeczy. Dogadali się, to jest.
nomad - Sro 25 Sie, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | (...) wcale nie związane ze skutecznością siatki tylko nazwijmy to z warunkami terenowymi... |
Czyżby się nie mieściły w bramy do baz lub tym podobny prozaiczny "problem"
corran - Sro 25 Sie, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Może ktoś myśli. Póki co to ciekaw jestem ( ) jak wygląda sprawa siatek na Rośkach w Afganistanie, bo dziwne wieści dochodzą i wcale nie związane ze skutecznością siatki tylko nazwijmy to z warunkami terenowymi... Jeśli się potwierdzą, to pogratulować.
A Trophy na demonstratorze OBRUM to propozycja, podobnie jak parę innych rzeczy. Dogadali się, to jest. |
Jakiś czas temu podawano że miał być Nóż.
Swoją drogą Izraelczycy używają Trophy na czymś takim:
Nie wygląda to zbyt lekko
G. Hołdanowicz - Sro 25 Sie, 2010
Jest też odmiana na lżejsze nosniki przecież.
Dorin - Sro 25 Sie, 2010
G. Hołdanowicz napisał/a: | Może ktoś myśli. Póki co to ciekaw jestem ( ) jak wygląda sprawa siatek na Rośkach w Afganistanie, bo dziwne wieści dochodzą i wcale nie związane ze skutecznością siatki tylko nazwijmy to z warunkami terenowymi... Jeśli się potwierdzą, to pogratulować.
A Trophy na demonstratorze OBRUM to propozycja, podobnie jak parę innych rzeczy. Dogadali się, to jest. |
Tylko nie mówcie że sie rwą, albo parieja...
G. Hołdanowicz - Czw 26 Sie, 2010
Toż napisałem o "warunkach terenowych" a nie "siatkach" jako takich.
Toper07 - Czw 26 Sie, 2010
„Oczka” siatki są z miękkiej linki. Drgania wywołane jazdą po nierównym terenie powodują wibracje metalowych elementów ponieważ maja one pewną bezwładność. Drgania przenoszą się na linki, a z tego co pamiętam drgania każdego elementu przenoszą się na linkę i kumulują w miejscu ich mocowania. Ze zdjęć na forum widać że mocowanie linek do stelaża jest hmm… Na rzep, na szycie? Ciekaw co szwankuje w takim układzie?
Damian 18 - Czw 26 Sie, 2010
Cytat: | Jakiś czas temu podawano że miał być Nóż. |
Ale Nóż to ciężka osłona dynamiczna, nie aktywny system obrony, może uznali że to drugie będzie lżejsze.
Cytat: | Nie wygląda to zbyt lekko |
ASPRO-A/Trophy w wersji dla czołgów podstawowych waży około 2 ton.
mr_ffox - Czw 23 Gru, 2010
http://defense-update.com...ce-rosomak.html
Podobno został podpisany kontrakt z Elbitem na stworzenie wersji zwiadowczej Rosomaka, z kamerami na podczerwień i termowizje, i mają być wyposażone w bezpilotowce. Kontrakt o wartości ok 16 mln $ ma powstać w kooperacji z lokalnym przemysłem. Będzie to wersja bez wieżowa, system ma być dostarczony w 2011.
A u nas cisza....
Zastanawiam się dlaczego zrezygnowano nawet ze ZSMU.
Wydawanie kasy na głupa przed końcem roku ? Tak samo jak z Bryzami o których świat zapomniał ?
gryf001 - Czw 23 Gru, 2010
Toż po/w Kielcach wyszła sprawa tych (chyba 2 szt) Rosomaków. Terminy dostaw zaiste imponujące. a że na bazowym i nieuzbrojone, klient chce klient ma...
Pozdrawiam. Gryf.
PS: Zastanawia mnie czy przedłożony Rosomak vel AMV-L dałby rade porządnie pływać z Rakiem.
mr_ffox - Czw 23 Gru, 2010
Toż to powinno przynajmniej mieć Kobuza lub coś podobnego
rafal433 - Czw 23 Gru, 2010
Przepraszam, może nie doczytałem, ale gdzie jest napisane, że pojazd będzie pozbawiony jakiegokolwiek uzbrojenia?
Prukfi - Pią 24 Gru, 2010
Pewnie chodzi o to:
http://www.dostawy.wp.mil...6-11.4377974504
Mają być na misje.
Było już chyba o tym?
Artur Goławski - Pią 24 Gru, 2010
O to chodzi.
Do końca sierpnia 2011 roku konsorcjum Elbitu-Tadirana z Hajfy w Izraelu i Wojskowego Instytutu Łączności z Zegrza ma przekazać siłom zbrojnym dwa zamówione 18 listopada 2010 roku wielosensorowe systemy rozpoznania i dozorowania (WSRiD). Zainkasują za to 49,847 miliona złotych – taką cenę ustalono w aukcji elektronicznej, którą przeprowadził Departament Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON.
W licytacji uczestniczyły dwa konsorcja. Elbit-WIŁ wystartował z ceną 64,39 miliona złotych; MAW Telecom International, AMZ Kutno i WB Electronics z ceną 79,64 miliona złotych. Pozwoliła więc ona zaoszczędzić ponad 20 procent ceny wyjściowej.
WSRiD przeznaczone są dla naszego kontyngentu wojskowego w Afganistanie. Są to nowatorskie „obiekty”, które powstaną na bazie przekazanych przez wojsko aportem dwóch bazowych Rosomaków (używanych). Transportery muszą pomieścić bogate wyposażenie rozpoznawcze – różne kamery, radar pola walki i dalmierz laserowy na wysuwanym teleskopowym maszcie, radiostację, komputery z oprogramowaniem i monitorami do zobrazowania sytuacji oraz po trzy bezzałogowe samoloty rozpoznawcze klasy mini z konsolą operatorską (startujące z ręki). Będą miały urządzenia obrony własnej – czujniki sejsmiczne i akustyczne. Większość optoelektroniki oraz bezzałogowe dostarczy izraelski lider konsorcjum. WIŁ zajmie się zabudową bazowych Rosomaków, okablowaniem, integracją urządzeń pokładowych, oprogramowaniem i przygotowaniem do badań oraz odbioru. Przed wykonawcami trudne zadanie.
asimo2 - Pią 24 Gru, 2010
Cytat: | The new recce vehicle employ the turretless APC configuration |
To zdanie ze strony Elbitu wyraźnie informuje, że Rośki będą bezwieżowe...
Pozdrawiam
lekomin - Pią 24 Gru, 2010
"Turretless" oznacza bezwieżowy ale raczej w sensie "bez wieży załogowej". Takie Kobuzy, Protectory i inne po naszemu "wieże bezzałogowe" to po angielsku są "overhead weapon STATION". Czyli coś może mieć OWSa a być "bezwieżowe". Trochę to pokręcone.
rychu7036 - Pią 24 Gru, 2010
Czyli co Hitfist OWS, czy np. obrotnica z wkm-em?
Na zdjęciu pokazanym przez mr_ffox za masztem jest coś co przypomina obrotnice, tylko taka jakaś niska.
nomad - Pią 24 Gru, 2010
Panowie przeczytajcie jeszcze raz co napisał Artur Goławski.
Szczegółowo opisał co to będą za wozy i zwróćcie szczególną uwagę na: "WSRiD przeznaczone są dla naszego kontyngentu wojskowego w Afganistanie." Raczej same tam działać nie będą, a w ugrupowaniu dadzą sobie radę i bez wieży, z którą takie wyposażenie raczej nie miałoby szans się zmieścić.
lekomin - Pią 24 Gru, 2010
Coś musi mieć, to nie pojazd ewakuacji medycznej OWS miałby sens, 7,62 mm albo co byłoby najlepsze 12,7 mm z dobrą "snajperską" lufą i możliwością odpalania pojedyńczych nabojów
piotrek19zx - Pią 24 Gru, 2010
Co to za siatka po bokach tego Rosomaka?
lekomin - Pią 24 Gru, 2010
Tytanowa siatka z WATu. Ma działać na podswiadomość strzelców RPG przez incepcję napadu śmiechu
Złośliwiec - Pią 24 Gru, 2010
Te siatki pochodzą zapewne z pociętych koszy hesco bastion. Taka polowa improwizacja załogi pojazdu.
piotrek19zx - Pią 24 Gru, 2010
Co z siatkami RPGNet? Wszystkie Rosomaki mają już je czy jeszcze nie?
Czy jest w planach zakup większej ilości Rosomaków rozpoznawczych czy tylko zostaną zakupione te dwie sztuki?
oskarm - Sob 25 Gru, 2010
nomad napisał/a: | Panowie przeczytajcie jeszcze raz co napisał Artur Goławski.
Szczegółowo opisał co to będą za wozy i zwróćcie szczególną uwagę na: "WSRiD przeznaczone są dla naszego kontyngentu wojskowego w Afganistanie." Raczej same tam działać nie będą, a w ugrupowaniu dadzą sobie radę i bez wieży, z którą takie wyposażenie raczej nie miałoby szans się zmieścić. | Fajnie, tylko jaki jest sens tworzenie specjalnie pod Afganistan tak drogiej wersji? Nie lepiej byłoby wysłać tam wersje docelowe z wieżami i rozdzielone na przewożące BSLe oraz na wyposarzone w maszt z radarem i optyką oraz sekcją rozpoznawczą?
jonasz - Sob 25 Gru, 2010
Tak, że:
a. będzie
b. będzie można przetestować w warunkach bojowych sprzęt
Na opracowanie wersji docelowej jeszcze trzeba poczekać, a warto chyba podnieść bezpieczeństwo naszych żołnierzy, czyż nie?
oskarm - Sob 25 Gru, 2010
A sądzisz, że dłużej czekałoby się na zrobienie tego samego na pojeździe wieżowym? Sama integracja też byłaby chyba prostrza, szczególnie w przypadku wozu dla BSL?
nomad - Nie 26 Gru, 2010
oskarm napisał/a: | Fajnie, tylko jaki jest sens tworzenie specjalnie pod Afganistan tak drogiej wersji? |
Ja pisałem tylko o faktach, nie oceniając. Zgadzam się, że mocno dyskusyjna decyzja wydatkowania, aż tak dużych pieniędzy na na tak doraźne rozwiązanie.
Jednak można też traktować te 2 wozy jako dobre platformy testowe drogiego wyposażenia, które później w takiej lub innej konfiguracji wynikającej z wniosków z użytkowania znajdzie się na docelowym wariancie rozpoznawczym Rosomaka.
Do tego zwiększenie bezpieczeństwa żołnierzy w Afganistanie (o ile te wozy w jakiś sposób na to wpłyną) jest trudno wyceniać i na pewno w jakiś sposób uzasadnia takie potraktowanie tematu i specjalizacji pod kątem Afganistanu mimo wysokich kosztów.
Ja osobiście tak czy inaczej się cieszę, że w końcu coś się ruszyło w temacie kolejnej wersji Rosomaka, tym razem rozpoznawczej i mam nadzieję, że doprowadzi to do stworzenia sensownego wozu, wdrożonego za jakiś czas już w jednostkach w kraju.
corran - Pon 03 Sty, 2011
Czy ktoś wie coś o zakupie 53 dodatkowych Hitfist-30P dla Rosomaków (ponad 310 z pierwotnego kontraktu)?
Znalazłem takie informacje we włoskim internecie.
PDT - Pon 03 Sty, 2011
To jest całkiem prawdopodobne, ale i tak za mało. Pierwotnie liczba 513 (?) przewiadywała wyposażenie 10 batalionów po 27 wozów posiadającą tą wieżę (+ 32 rozpoznawcze ) a pozostałe to miały być "bazówki" z "WKM-em".
Jak na moje spostrzeżenia to od rezygnacji z "Pumy" to trochę za cicho z wieżami bezzałogowymi" a niegdyś ktoś w Raport WTO w jednym z artykułów o ok. 350 szt.
corran - Pon 03 Sty, 2011
Na MSPO obok OWS wisiał plakat ze zmodernizowanym Hitfist-30P wyposażonym w ppk SPike oraz niezależny celownik dla dowódcy - dużo lepsza droga moim zdaniem niż "wieże bezzałogowe".
PDT - Pon 03 Sty, 2011
Rozsądniejszy jest jeden typ wieży, łącznie z "Andersami" jeżeli te kiedykolwiek zobaczą "światło dzienne" .
corran napisał/a: | Hitfist-30P wyposażonym w ppk SPike |
O ile dobrze sobie przypominam to, w pierwotnym założeniu, część z 313 miała mieć "PePeKi" ale coś nie wyszło.
mr_ffox - Wto 18 Sty, 2011
Cytat: | "Do czego służyłoby takie urządzenie? Do sprawdzania podejrzanych miejsc, przez które miałby przejechać patrol. Bez konieczności wychodzenia z wozu.
Teleskopowe ramię urządzenia – całkowicie rozwinięte – byłoby na tyle długie, by ewentualna eksplozja wypatrzonej miny-pułapki nie uszkodziła wozu. Mocowanie do burty obmyślono w taki sposób, by nie naruszyć struktury pancerza, a jednocześnie zachować siatkę ochronną.
Całość ważyłaby nie więcej niż 80 kg, co w przypadku maksymalnie dociążonego rosomaka w wersji afgańskiej ma ogromne znaczenie. Nie mniejsze ma cena całego zestawu – jak szacują konstruktorzy, prosta kamera, ramię z wysięgnikiem i monitor w sumie kosztowałyby ok. 7 tys. zł.
- Niechby każde takie ramię uratowało życie jednego żołnierza… – mówi płk Miernik. No właśnie…
Najpierw jednak trzeba skończyć prototyp, budowany w wolnych chwilach, finansowany z własnej kieszeni obu konstruktorów…" |
Źródło: http://zafganistanu.pl/?m=201012
http://zafganistanu.pl/wp...2010/12/ros.jpg
peter.Ka - Wto 24 Maj, 2011
Cytat: | Minister mówił m.in. o programie KTO Rosomak, w ramach którego w 2011 roku na wyposażenie polskiej armii trafi 51 sztuk KTO Rosomak, 10 sztuk wersji specjalnej KTO Rosomak oraz 12 KTO VEM, |
Źródło: wp.mil.pl
Czy wiadomo co to za wersja specjalna ?
G. Hołdanowicz - Wto 24 Maj, 2011
O ile pamiętam to było "wersjach specjalnych". Nauka jazdy, prototypy rozpoznawczego, dowodzenia itp.
TomSon - Wto 24 Maj, 2011
Z powodu połowicznego wykorzystania AMV Rosomak w Polsce bataliony zmotoryzowane mają mniejszą silę od swoich odpowiedników w krajach ościennych. Raport 5/2011. Brakuje uzbrojenia dla wersji specjalistycznych i spajkobusów. Tutaj pomogoby uruchomienie seryjnej produkcji ZSMU Kobuz albo produkcja Protektorów w któryś polskich zakładach, dodana do nieuzupełnionego offsetu Konsberga za pociski NSM.
G. Hołdanowicz - Wto 24 Maj, 2011
Offset w programie NDR cały czas nie jest zatwierdzony przez Rząd. Dwa lata zawieszenia. Dziwaczne.
TomSon - Wto 24 Maj, 2011
Kich nawet nie pomyśli, aby pojechać do Konsberga po KRUKI*
*ZSMU CROWS II uniwersalne, mogą być pod GA i wkm.
G. Hołdanowicz - Wto 24 Maj, 2011
CROWS II to oznaczenie programu amerykańskiego, nie używane przez innych użytkowników ani producenta. Specyficzna konfiguracja.
gryf001 - Pią 27 Maj, 2011
Cytat: | Generał Głowienka zapowiedział rozpoczęcie doposażenia bojowych Rosmaków z wieżą HITFIST-30 w zintegrowaną z nią wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike. Dozbrajanie ma się zacząć w tym roku „po pozytywnym zakończeniu testów”. Doposażane wozy mają pochodzić z bieżącej produkcji oraz z zasobów już przekazanych 12 i 17 brygadom zmechanizowanym. Generał wspomniał o dozbrajaniu w wyrzutnie Spike kilkudziesięciu wozów rocznie, stosownie do dostępnych pieniędzy i możliwości produkcyjnych zakładów w Siemianowicach Śląskich. Według naszych informacji zapewne wszystkie Rosomaki w wersji bojowej, używane w 12 BZ i 17 BZ zostaną tak ulepszone. |
W koncu? Bo przymiarki juz były. Spike na każdego Hitfista czyli powolna rezygnacja ze spajkobusów?
Cytat: | Generał Głowienka zapowiedział ponadto wyposażenie każdej z obu brygad w batalion Rosomaków uzbrojonych w zdalnie sterowany system wieżowy (ZSSW) z armatą kalibru 30 milimetrów oraz sprzężony karabin maszynowy kalibru 7,62 milimetra i zintegrowaną wyrzutnię Spike’ów. „Przewidujemy wyposażenie dwóch batalionów w latach 2013-2015”. Według innego źródła możliwe jest przezbrojenie w Rosomaki ZSSW dwóch batalionów w 21 Brygadzie Strzelców Podhalańskich. |
Skoro dozbrajamy Hitfista w Spika po co nowa wieża?
Link do całości. W tym inne ciekawe sprawy.
Pozdrawiam. Gryf.
oskarm - Pią 27 Maj, 2011
Oby się ze Spikami udało!
Jeśli chodzi ZSSW to przyczyny mogą byc dwie:
1) Jednak w Rosomaku brakuje miejsca dla drużyny i planowanego dla niej wyposarzenia.
2) OTO Melara chciała sporo więcej pieniędzy za kolejne wieże, niż będa kosztowały bezzałogówki?
Tommy - Pią 27 Maj, 2011
To, że Rosomaki dostaną zintegrowane Spike to ok ale po co dwie różne wieże z takim samym uzbrojeniem ? I czy jest aż tak duża różnica w cenach wież załogowych i bezzałogowych ?
gryf001 - Pią 27 Maj, 2011
oskarm, ale jak brać bezzałogowe to bym brał też od OTO Melara, wieże w 80% mające wspólne podzespoły. Może Bumar kombinuje z własnym ZSSW?
Co do braku miejsca, "pochyliłbym się" nad zewnętrznymi schowkami na szpej takimi jak w fińskich AMV, nośnikach AMOSA.
Jeśli się sprawdzi bardzo dobre info jeśli chodzi o program Rosomak.
Pozdrawiam. Gryf.
G. Hołdanowicz - Pią 27 Maj, 2011
Spike na wszystkich Hitfistach to oczywiście ogromna siła, ale to oznacza konieczność dokupienia Spike'ów i to w dużej liczbie. Ciekawe.
Co do ZSSW - pamiętajcie, że u podstaw leżało zaoszczędzenie na masie, aby zachować pływalność z dopancerzeniem. Ja jednak najpierw bym się mocno przyjrzał doświadczeniom z eksploatacji ZSSW, np. przez Czechów w Afganistanie. Bo taka wiedza to nie jest jeszcze powszechne...
I jedna uwaga - doposażanie Hitfistów w tym w roku ("po pozytywnym zakończeniu testów") to raczej nierealne, bo formalnie nawet żadna umowa nie została zawarta. Zapewne pierwsze doposażenie będzie miało miejsce, może nawet jakieś testy, ale "seria" to od 2012 raczej. I ciekawe będzie ustalanie kosztów modyfikacji już wyprodukowanych Hitfistów... Małe nie będą... Ale jaka siła!
oskarm - Pią 27 Maj, 2011
Faktycznie, masz rację, nie pomyślałem o pływalności. Z tego co mi wychodzi z policzenia mas, to i tak przy "afgańskim" opancerzeniu poza samą bezzałogówką będzie konieczny dodatkowy system wypornościowy.
Braki w możliwości obserwacji przez wizjery i włazy można w pewien sposób zniwelować, umieszczając wieże asymetrycznie i rekonfigurując siedziska załogi dla wariantu OWS:
Hitfist OWS: http://img66.imageshack.u...fist3001cj2.jpg Czy luk inspekcyjno-awaryjny w podstawie wieży się zmieści, tak by nie penetrować pancerza pojazdu w nowym miejscu?
Trzeciw sprawa to liczba wyrzutni. Przy 264 przenośnych, na liniowych i dowódczych 424 oraz rozpoznawczych Rosomakach 62 mielibyśmy łącznie do 750 wyrzutni przy zakupionych 2675 pociskach. Zakładając, że 425 zostanie zużytych w czasie szkolenia i misji, zostanie po 3 pociski na wyrzutnię. Sadzę, że w czasie wojny wystarczy po 4 pociski na wyrzutnię. Wiec dokupienie tych 750 pocisków nie będzie jakims potężnym wyzwaniem.
corran - Pią 27 Maj, 2011
gryf001 napisał/a: | W koncu? Bo przymiarki juz były. Spike na każdego Hitfista czyli powolna rezygnacja ze spajkobusów? |
Jakiś czas już była o tym mowa, choć nic u nas nie jest pewne.
gryf001 napisał/a: | Skoro dozbrajamy Hitfista w Spika po co nowa wieża? |
Nie uwierzysz - dla unifikacji
[ Dodano: Pią 27 Maj, 2011 ]
oskarm napisał/a: | Faktycznie, masz rację, nie pomyślałem o pływalności. Z tego co mi wychodzi z policzenia mas, to i tak przy "afgańskim" opancerzeniu poza samą bezzałogówką będzie konieczny dodatkowy system wypornościowy. |
Różnica w masie to ok 1 tony.
Ewentualna różnica w cenie jest dla mnie mocno wątpliwa, bezzałogówka zapewne będzie droższa z powodu głowicy dla dowódcy której nie ma normalny Hitfist.
Szerzej rozpisałem się tutaj:
http://gdziewojsko.wordpr...same-ale-rozne/
Cytat: | Efektem takiej operacji będzie posiadanie dwu różnych wozów o właściwie tożsamych charakterystykach. Oba będą używały tego samego podwozia, oba będą posiadać dokładnie takie samo uzbrojenie – jednak jeden z nich będzie dysponował wieżą bezzałogową, a drugi wieżą załogową dwuosobową. Jedyną różnicą będzie nieznacznie mniejsza masa wozu z wieżą bezzałogową. Pamiętać należy tu o fakcie, że różnica mas obu wież nie będzie przekładać się na różnicę mas wozów w konfiguracji bojowej. Masa wieży bezzałogowej nie obejmuje np. foteli czy pulpitów dla dowódcy i działonowego które są integralną częścią wieży załogowej. Wieża bezzałogowa uniemożliwia dowódcy wozu posiadanie peryskopów pokrywających pełne 360 stopni wokół wozu czy utrudnia usunięcie zacięć uzbrojenia w sytuacji bojowej (spod pancerza). Ale nie chodzi tu nawet o porównywanie zdolności wież o jednej i drugiej konstrukcji. W 2002 roku kiedy w programie KTO wybrano podwozie Patria AMV z wieżą OTO Melara Hitfist podjęto decyzję o kształcie przyszłego wozu. O ile nie były wtedy dostępne wieże bezzałogowe to duże wątpliwości budziła decyzja o nie wyposażeniu KTO w lżejszą wieżę jednoosobową (jak Rheinmetall E8).
Obecnie kiedy Wojska Lądowe posiadają ok 300 Rosomaków z produkowaną w Bumarach-Łabędy więżą Hitfist-30P, oraz kiedy podjęto decyzję o integracji tej wieży z ppk Spike decyzja o zakupie dla Rosomaka wieży nowego typu (oraz jej integracji z podwoziem co wiąże się z dodatkowymi kosztami) nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia. Wszelkie zakupy powinny być dokonywane w znanej konfiguracji, doposażonej jedynie w nowe elementy jak ppk Spike (zmiany te powinny być wprowadzone na wszystkich wozach). Uwaga decydentów powinna raczej zostać skierowana w stronę opracowania od dawana oczekiwanych wersji specjalistycznych KTO. |
Kto pamięta przetarg na KTO jak "czarni" upierali się przy wieży dwuosobowej "jak w czołgu"?
gryf001 - Czw 16 Cze, 2011
Ciekawostka z Afganistanu; http://img37.imageshack.us/img37/439/iedteam16.jpg
Ciekawy Rosomak; wygląda na to że składak. Zielony kadłub połączony z piaskowa wieża Hitfist. Integracja wieży z kadłubem to nie w kij dmuchał, wygląda na to ze serwis na miejscu naprawdę potrafi dokonać cudów.
Pozdrawiam. Gryf.
ajzik - Czw 16 Cze, 2011
Dlaczego wykluczyłeś, że ten "składak" nie powstał w kraju ? :-)
gryf001 - Czw 16 Cze, 2011
Myślę ze w kraju "szarpnęli by się" i pomalowali jednolicie. Myślę też ze takie dwukolorowe malowanie jest wbrew regulaminom Nie wiem czy taki pojazd zostałby odebrany przez wojsko, za to w Afganistanie, byle działał i jeździł a ze rodzynek
Jak się poszpera w necie to widać również inne "składaki" ale tam zakres jest zdecydowanie mniejszy.
Pozdrawiam. Gryf.
Prukfi - Pon 18 Lip, 2011
Ruszyły przygotowania do zakupu nowej wieży:
http://www.iu.wp.mil.pl/u...ZTT_ROSOMAK.pdf
Będą Spike i uwaga system aktywnej samoobrony.
Cytat: | 5.2.9.7 ASOP powinien być zdolny do zniszczenia minimum 6 atakujących pocisków, w tym minimum 2 pocisków atakujących jednocześnie z różnych kierunków. |
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale programowalna amunicja też?
Cytat: | 5.2.2. 30 mm armata automatyczna powinna być przystosowana do zasilania, strzelania i programowania amunicją typu ABM |
Jaką rolę mają pełnić takie wozy? Czy będzie integracja Spike z Hitfistem?
corran - Pon 18 Lip, 2011
Aktywny system samoobrony, widać Żydzi musieli dać niezłą łapówkę komuś.
Rafael nie dość, że nam wepchnie swojego Samsona to jeszcze w pakiecie z Trophy.
Ciekawe czy ktokolwiek pomyślał, że system aktywnej samoobrony można kupić oddzielnie. Pewnie nie. O to by przetestować systemy samoobrony pod kątem skuteczności też pewnie nie zadbano, bo i po co?
Tworzą nowy wóz który funkcjonalnie będzie dublował istniejący, a wersje specjalistyczne jak leżały, tak leżą.
No pięknie... i tak tradycyjnie, po polsku wszystko się toczy.
militarysta - Pon 18 Lip, 2011
Mimo wszystko owe wymagania (po pobieżnej lekturze) wyglądają na bardzo sensowne.
Zwłaszcza obecność ASO.
lekomin - Pon 18 Lip, 2011
corran,
przeczytałeś ten dokument? To jest naprawdę bardzo rozsądnie napisane. Jedyne czego mi brakuje to wyszczególnienie typu armaty. Swoją drogą Mk 44 z ABM czyli Air Burst Munition to będzie chyba mega nowość... .... ... ... I chyba pierwszy kołowy BWP z aktywnym systemem samoobrony w produkcji seryjnej (pamiętam zdjęcia Strykera ale to były testy AFAIK)
corran - Pon 18 Lip, 2011
No moim zdaniem nie bardzo.
Co ten wóz może czego nie można by zrobić z Hitfistem?
Od kiedy to lubisz wieże bezzałogowe (świadomość sytuacyjna)?
Według wymagań: "Masa bojowa ZSSW powinna być nie większa niż 2400 kg" Ile waży załogowy Hitfist? Gdzie tu zysk?
System obrony powinien być wybrany niezależnie (z opcją instalacji na wszystkich wozach, w tym tych bez dużej wieży).
[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 ]
lekomin napisał/a: | Swoją drogą Mk 44 z ABM czyli Air Burst Munition to będzie chyba mega nowość... |
No pewnie, bo nam za darmo ktoś opracuje.
cimas - Pon 18 Lip, 2011
No pięknie... i tak tradycyjnie, po polsku trzeba pomarudzic zanim sie doczyta
Po pierwsze to w punktach wymaganych jest napisane raczej cos o stawianiu zaslony dymnej ewentualnie zaklucaniu. Punkt "Oczekuje się, że zespoły wyrzutni granatów, wchodzące w skład systemu ASOP, będą przystosowane do wystrzeliwania elementów rażących (antypocisków), zapewniających obronę transportera przed przeciwpancernymi pociskami kierowanymi oraz pociskami wystrzeliwanymi z ręcznych granatników przeciwpancernych i niszczenia zagrożenia w odległości od 1,5 do 30 m od chronionego transportera." Jest w "premiowanych" (tak przynajmniej ja to rozumiem... jak sie myle to przepraszam). Pozatym masa calosci do 400kg. W tym linku:
click
militarysta podaje mase Trophy na jakies 1,5 tony. Mysle ze jak "zydzi posmarowali" zeby wcisnac na Trophy to dali ciala, corran .
lekomin - Pon 18 Lip, 2011
2400 kg z systemem samoobrony i Spikiem i zapewne z dużo lepszym system elektrooptycznym (zapewne 2 termowizory). Masa Hitfista będzie bez tych urządzeń.
corran - Pon 18 Lip, 2011
Ok, czytam, i czytam, i czytam.
I coraz bardziej jestem przekonany że całe te wymagania zostały napisane pod konkretną konstrukcję.
[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 ]
Autotracker... piękne, na czołgach takich cudów nie mamy. Będzie super KBWP, tylko co będzie walczyć z ruskimi tankami?
jonasz - Pon 18 Lip, 2011
corran napisał/a: | tylko co będzie walczyć z ruskimi tankami? |
Pytanie w stylu: dlaczego nowe kuchnie polowe nie będą wyposażone w wyrzutnie torped?
militarysta - Pon 18 Lip, 2011
corran napisał/a: | Od kiedy to lubisz wieże bezzałogowe (świadomość sytuacyjna)? |
Nie lubię, chyba że chodzi o tą z SPz Puma, lub Lance
Cytat: | System obrony powinien być wybrany niezależnie (z opcją instalacji na wszystkich wozach, w tym tych bez dużej wieży). |
Fakt, i obawiam się, że się będzie "na odwrót" tzn ten przetarg określi ASO dla innych konstrukcji.
cimas napisał/a: | militarysta podaje mase Trophy na jakies 1,5 tony. Mysle ze jak "zydzi posmarowali" zeby wcisnac na Trophy to dali ciala, corran |
Trophy na Merkawie Mk.IV z dwoma dużymi, osłoniętymi modułami...
Normalnie masa wynosi:
corran napisał/a: | Ok, czytam, i czytam, i czytam.
I coraz bardziej jestem przekonany że całe te wymagania zostały napisane pod konkretną konstrukcję. |
Ale raczej nie "obrzezaną" W końcu obie żydowskie wieże POLAŁY testy w komorach klimatycznych. I to już przy -20-24 stopniach, oczywiście to było przy okazji wież dla niedoszłej "Pumy BWP-1" ale i tak o tym się pamięta...
Cytat: | Autotracker... piękne, na czołgach takich cudów nie mamy. Będzie super KBWP, tylko co będzie walczyć z ruskimi tankami? |
A to jest akurat bardzo, bardzo sensowny wymóg. ATC pozwala wraz z programowalną 30. zwalczać np. bsl
Pomijam już odciążenie działonowego i... mniejsze ryzyko pudła.
G. Hołdanowicz - Pon 18 Lip, 2011
Bo to jest baaarrddzzzooo bliski opis Lance'a.
Umiszeczenie systemu ochrony aktywnej na wieży a nie na pojeździe uważam za błąd, obiąża niepotrzebnie konstrukcję. Ale te 400 kg też pasuje do rozwiązań Rheinmetalla.
Zwracam uwagę, że to jeszcze nie przetarg, tylko rodzaj wstępnej konsultacji, więc sporo może się zmienić.
corran - Pon 18 Lip, 2011
Ok, ale
- Po co nowa wieża w ogóle, tym bardziej że zgodnie z tym Hitfist-30P też ma dostać Spike?
- System samoobrony, ok - ale go wybrać należy oddzielnie, a gdzie będzie zainstalowany to już kwestia rozwiązań technicznych (ukraiński Nóż na wieży?)
- Po cholerę nam taki dopalony KTO kiedy czołgi mamy w standardzie lat 80tych, chyba się komuś pomyliło co jest podstawą, a co dodatkiem.
- Upraszam o wybaczenie, ale ja nie mogę się pozbyć myśli iż za jednego takiego Rosomaka mogli byśmy mieć 1-2 tak zmodernizowane Leopardy 2.
Rosomak to KTO i z założenia powinien unikać bezpośredniego kontaktu z wozami bojowymi wroga (te 2 ppk to samoobrona). System samoobrony?
G. Hołdanowicz - Pon 18 Lip, 2011
W sumie to są bardzo dobre pytania.
Zresztą pożyjemy, zobaczymy. Lance'a ze Spikiem jeszcze nie ma. Mk44 z ABM teoretycznie jest.
Ale ta masa i masa pojazdu z wieżą... Dziwne, dziwne.
rychu7036 - Pon 18 Lip, 2011
To jest odnośnie aktywnego systemu ochrony pojazdu.
Cytat: | Sposób zamocowania wyrzutni i zespołu czujników powinien pokrywać pełną sferę 360º w płaszczyźnie poziomej i w pełnej górnej półsferze w zakresie od -30 do +90 stopni. |
Chyba tylko LEDS-150 umożliwia pokrycie pełnej górnej półsfery, a jeśli system ma byc zintegrowany z wieżą to... . Autor pisząc te wymagania musiał miec przed oczami już gotowe konstrukcje, które w zasadzie opisał. Wygląda na to, że jest Hitfist OWS z LEDS-150.
Cytat: | stanowiska operatora uzbrojenia pokładowego i dowódcy powinny być wyposażone w fotele zabezpieczające przed skutkami wybuchu pod dnem transportera. |
Jeśli w Rosomaku mają znaleśc się fotele zmniejszające skutki wybuchu miny na siedzącego, to znak, że cos się dzieje.
Arrakis - Pon 18 Lip, 2011
Niektóre wymagania dotyczące kamer brzmią z lekka dziwacznie.
Arrakis
corran - Pon 18 Lip, 2011
No więc tak: ktoś (dobrze poinformowany i szanowany za wiedzę w środowisku) powiedział mi że Hitfist-30P jest "wadliwy", ucinając dalszą rozmowę. Nie wiem czy miał na myśli coś konkretnego czy niekoniecznie (np. że działonowy i dowódca siedzą "na odwrót").
Ktoś coś wie?
[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 ]
W sumie dobrze chociaż że ten Rheinmetall Mk30-2 z LANC to ten sam kaliber co ma Buschmaster II - 30mm x 173
lekomin - Pon 18 Lip, 2011
PPK to uzbrojenie piechoty (z małymi wyjątkami typu ppk wystrzeliwane z działa czołgowego). System samoobrony dla BWP to generalnie dobry pomysł.
Mam nieodparte wrażenie, że tym super Rosomakiem ostatecznie grzebiemy pomysł gąsienicowych BWP. Ile będzie Rosomaków? 12 batalionów circa about. Ile jeszcze potrzeba gąsienicowych BWP? 4? 6? batalionów?
Gdzie istnieje Mk44 z ABM?
corran - Pon 18 Lip, 2011
W sumie jak o tym myślę to lepszy efekt dla skuteczności działań bojowych niż amunicja "air burst", system samoobrony i sko z autotracker razem wzięte dała by instalacja sytemu bms.
[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 ]
lekomin, - rosomak jako BWP - ok, tak też można. Tylko wtedy trzeba by się przeprosić z AMV w wariancie Fińskim i wziąć cięższy nośnik z lepszym pancerzem. I w tedy to był by zupełnie nowy wóz, o innych parametrach taktyczno-technicznych, nowa wieża też mogła by być.
239099 - Pon 18 Lip, 2011
corran napisał/a: |
[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 ]
lekomin, - rosomak jako BWP - ok, tak też można. Tylko wtedy trzeba by się przeprosić z AMV w wariancie Fińskim i wziąć cięższy nośnik z lepszym pancerzem. I w tedy to był by zupełnie nowy wóz, o innych parametrach taktyczno-technicznych, nowa wieża też mogła by być. |
Ha ha - ten pomysł przewinął się w którymś temacie.. - Został storpedowany... (Przy okazji zdaje się toczyła się dyskusja na temat Czym jest KTO, a czym BWP)
Jak dla mnie nie trzeba nowego nośnika - wystarczy fabrycznie robić niepływające rośki z dodatkowym pancerzem...
Ja też nie specjalnie rozumiem po co druga wieża - Hitfist i tak ma mieć Spika, a resztę bajerów można dodać w ramach modernizacji...
No chyba, że chcemy tą wieże, przetestować w praktyce, by potem wykorzystać w Andersie (choć to raczej drogi i ryzykowny "test")
lekomin - nie przesadzaj - bat. rośków będzie 8/9...
Batalionów na BWP - 5-7... (Zależy od liczby czołgów)
Jeśli mielibyśmy kupić rośków więcej (np te 12 bat) to w tedy lepiej dać sobie spokój z gąsienicówkami - dokupić 2 bat. CV 90 i z leopardów i CV sformować 2 brygady HBCT *
* Choć lepiej dokupić 52 leopardy - 168 CV90 i stworzyć nasze - 3 batalionowe HBCT
Wariant bez gąsienicowego BWP jest raczej mało prawdopodobny...
REMOV - Pon 18 Lip, 2011
lekomin napisał/a: | Mam nieodparte wrażenie, że tym super Rosomakiem ostatecznie grzebiemy pomysł gąsienicowych BWP. Ile będzie Rosomaków? 12 batalionów circa about. Ile jeszcze potrzeba gąsienicowych BWP? 4? 6? batalionów? | A potrzeba więcej? Przecież my - i nie tylko my - odchodzimy obecnie od komponentu ciężkiego na rzecz średniego i lekkiego. Ile potrzeba czołgów podstawowych do 4-6 batalionów zmechanizowanych? ;)
G. Hołdanowicz - Pon 18 Lip, 2011
Hitfist 30P - jak wadliwy? Czy awaryjny? Czy wadliwy bo dostarczany przez Bumar? Czy jak? Wadliwy, ale wszystkie dostaną Spike'i. Jak ja kocham takie "bąki"...
Art40 - Pon 18 Lip, 2011
rychu7036 napisał/a: | To jest odnośnie aktywnego systemu ochrony pojazdu.
Cytat: | Sposób zamocowania wyrzutni i zespołu czujników powinien pokrywać pełną sferę 360º w płaszczyźnie poziomej i w pełnej górnej półsferze w zakresie od -30 do +90 stopni. |
Chyba tylko LEDS-150 umożliwia pokrycie pełnej górnej półsfery, |
Hm LEDS-150 niestety w elewacji tylko do +65 Trophy chyba tez nie da rady pionowo do góry.
Co poeta miał na myśli?
Poza tym trochę dziwne sformuowanie o wystrzeliwanych granatach. Nie pasuje to nijak np. do
Trophy, który generalnie mógłby pełnić wymaganą funkcję
G. Hołdanowicz napisał/a: | Umiszeczenie systemu ochrony aktywnej na wieży a nie na pojeździe uważam za błąd, obiąża niepotrzebnie konstrukcję. |
ASOP chyba nie mógłby być umieszczony na kadłubie, ponieważ:
1. mogłby ograniczać kąty użycia armaty
2. zwiększałby ingerenję w kadłub bazowy, podczas gdy wskazana jest minimalna
Cytat: | Cytat: | stanowiska operatora uzbrojenia pokładowego i dowódcy powinny być wyposażone w fotele zabezpieczające przed skutkami wybuchu pod dnem transportera. |
Jeśli w Rosomaku mają znaleśc się fotele zmniejszające skutki wybuchu miny na siedzącego, to znak, że cos się dzieje. |
Nie podano co prawda poziomu zabezpieczenia, ale to już by była przesada dla dostawcy wieży . Może przy tej okazji wymienią też resztę foteli, dlaczego reszta ma mieć gorzej...
Nieciekawy jest (jak mi się wydaje) poziom osłony wieży, zaledwie poziom 2 STANAG 4569. Nie uważacie, że to trochę za mało? Nie ma co prawda w środku ludzi, ale można z byle czego zniszczyć sprzęt. Poza tym w terenie może miejskim można się "wstrzelić" z góry przez wieżę do wnętrza?
Chyba powiniem być przynajmniej poziom 3...
Złośliwiec - Pon 18 Lip, 2011
A mnie nurtuje jedno pytanie. My ciągle kombinujemy coś przy Rosomakach, z wyposażeniem, opancerzeniem, wieżami... Czy Patria kożysta z tych naszych kombinacji z Rosomakami?
lekomin - Wto 19 Lip, 2011
W podstawowym kontrakcie było z tego co pamiętam 660 Rosomaków, do tego dochodzi coś koło 200 z bezzałogową wieżą ekstra. Jakieś 800-850 sztuk. Jak dla mnie 10-12 batalionów.
Zwitt - Wto 19 Lip, 2011
W kontrakcie było 690 Rosomaków. POtem przebąkiwało się coś o dodatkowej partii dla hipotetycznego dziewiątego batalionu co by można było przezbroić trzy całe brygady. Też wydaje mi się, że zakup dodatkowych Rośków to wyrok dla Andersa.
Corran ma rację. Czołgi to powinna być podstawa. BWP to dodatek. Do tego przy naszym położeniu geo-strategicznym nie powinniśmy redukować komponentu ciężkiego. Jak uczy doświadczenie pancerniacy spokojnie mogą się przesiąść na lżejszy sprzęt i na misjach pomykać RG-31 czy innymi MRAP-ami. IMHO mamy za dużo jednostek lekkich. Pamiętajmy, że w ramach NATO małe kraje typu Litwa czy Słowacja spokojnie wystawię brygady lekkie ale nie będzie ich stać na wystawienie komponentu ciężkiego. Dlatego my powinniśmy inwestować w komponent ciężki.
Moim zdanie przy wszystkich wadach tego rozwiązania sensowniejsze jest zrobienie BZ z dwoma bz na Rośkach i jednym na czołgach niż tworzenie BZ z samych Rosomaków. Moglibyśmy wystawić cztery takie brygady. Do tego dwie bpanc. Ich ilość nie uzasadnie niestety wprowadzenia Andersa. Taniej będzie nabyć CV-90 (maksymalna polonizacja być może montaż końcowy w kraju). To dało by nam dwie porządne dywizje ciężki. Więcej nie będzie. I tak to wszystko miałoby większą wartość niż większość obecnych papierowych ZT.
Stamp - Wto 19 Lip, 2011
Mamy, póki co, 11 brygad, nie licząc desantowych, czyli 33 bataliony. Jak by nie liczyć to te 22 bataliony zmechanizowane pozostanie. Tak że oprócz tych 8 - 9 batalionów Rośków, jest jeszcze sporo miejsca na Andersy.
Lesnik - Wto 19 Lip, 2011
Słowa klucz puki co.. Tak sobie myślę, że słowa Remova Cytat: | A potrzeba więcej? Przecież my - i nie tylko my - odchodzimy obecnie od komponentu ciężkiego na rzecz średniego i lekkiego. Ile potrzeba czołgów podstawowych do 4-6 batalionów zmechanizowanych? | mogą się spełnić..
Stamp - Wto 19 Lip, 2011
Na razie ogłoszono że z redukcjami koniec, więc nie biadolmy. Czołgów może będzie mniej ale nie piechoty.
KrejziMajk - Wto 19 Lip, 2011
Witam. Panowie z góry przepraszam ze pisze swoj post w tym dziale ale zalezy mi na szybkiej odpowiedzi i opinii.
Rzecz wygląda następujaco. W poniedziałek zaczynam prace w wojsku w pułku rozpoznania. W czwartek jade na podpisanie kontraktu. Gdy byłem na kwalifikacjach i rozmowie z d-cą dostałem etat celowniczego pk, jednak do domu przyszły mi dokumenty na zwiadowce-działonowy bd. Wiąze sie to z tym ze jako celowniczy pk jestem w stopniu szer, zas jako dzialonowy w stopniu starszego szer.
Wiem na czym polega robota celowniczego natomiast działonowy to dla mie całkiem nowa historia.
Chciałbym zaczerpnac info odnosnie tego etatu. Z gory zaznacze ze poszedlem do rozpoznania wlasnie z racji sporej dawki taktyki i szkolenia w malych grupach. Nie wiem jak to sie ma do działonowego. Czy tak samo bede uczestniczyl w szkoleniu zwiadowczym czy zostane po prostu przydzielony do pojazdu i mial szkolenie tylko w jego zakresie.
Z gory dzieki za wszelie informacje i rady.
Lesnik - Wto 19 Lip, 2011
Stamp napisał/a: | ..Na razie ogłoszono że z redukcjami koniec.. |
Tjaa jasne jeszcze w to uwierzę. Cięcia w liczbie JW będą jak w banku i to nie żadne biadolenie tylko trzeźwe spojrzenie na sytuację finansową kraju..
rychu7036 - Wto 19 Lip, 2011
Przesadny pesymizm.
KrejziMajk
Co to za jednostka? Będziesz szkolony i tak i tak, ba jak znam, życie mimo tego, że będziesz działowym-zwiadowcą to szkolenia z pojazdem (BRDM-2) będą sporadyczne.
Zwitt - Wto 19 Lip, 2011
Dokładnie. Gadanie o końcu redukcji to tylko przedwyborcza retoryka.
Stamp, W dobie wojska zawodowego to człowiek jest najdroższy. Dlatego piechota będzie duuużo kosztować (etaty) nie dając dużych możliwości (szczególnie lekka). Pamiętaj, że koszty osobowe bcz są o połowę niższe niż bz.
Stamp - Wto 19 Lip, 2011
Ja to wszystko rozumiem, i nawet bym wolał żeby pozostało trochę więcej czołgów, niż tu niektórzy czarnowidze prorokują. Piszę tylko obiektywnie jak sprawa wygląda. O końcu redukcji było ogłoszone na początku roku, teraz ma być modernizacja techniki. Ktoś może nie wierzyć, jego sprawa. Jeśli naszemu lekarzowi psychiatrze nie wierzysz, to już nie wiem
rychu7036 - Wto 19 Lip, 2011
Cytat: | Hm LEDS-150 niestety w elewacji tylko do +65 Trophy chyba tez nie da rady pionowo do góry. |
LEDS-150 ma w opcji również ochronę górnej sfery.
Jako dowód:
Cytat: | Basic version offers 360° azimuth and -15° to +65° elevation coverage. Full hemispherical coverage is an option. | .
Podstawowa wersja obejmuje ochronę w zakresie 360° i od -15° do +65°. Pełny zasięg półkuli jest w opcji.
Link do cytatu. klik
KrejziMajk - Wto 19 Lip, 2011
Rychu bardzo dziekuje za odp. Jednostka to 18 Pułk rozpoznawczy w Białymstoku
beryl73 - Wto 19 Lip, 2011
KrejziMajk, skoro 18 pr to możesz być działonowym BWR lub BWP-1. Bo 18 pr to "pułk rozpoznawczy ciężki".
egon81 - Wto 19 Lip, 2011
haha ładnie tu ująłeś mamy chociaż "pułk rozpoznawczy ciężki"
KrejziMajk - Wto 19 Lip, 2011
Ciężki? Dziwne określenie na 18 Pułk rozpoznawczy. Ale dalej nic nie wiem na temat działonowego... no nic pojade to sie naucze
rychu7036 - Wto 19 Lip, 2011
Ne mam pewności, ale działowy-zwiadowca to występuje chyba tylko na BRDM-2.
KrejziMajk - Wto 19 Lip, 2011
Z tego co udało mi sie dowiedziec to tak wlasnie jest jak napisał rychu. Tylko BRDM-2 ,a tego do ciezkich raczej ciezko zaliczyc. No i tak sie wlasnie wacham jaka decyzje podjac ale jak mowie pojade i sam wyadam jak bedzie.
cthsqd - Sro 20 Lip, 2011
No nie wiem jak z tym działonowym w pułkach rozpoznawczych, ale w brygadowych kompaniach/plutonach gunnerem na BRDM'ie to chyba zawsze był zwiadowca-celowniczy
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011
A swoją drogą wymagania praktycznie wycinają rozwiązania izraelskiej, jako że jest obligatoryjne oczekiwanie uzupełniania amunicji spod pancerza.
[ Dodano: Sro 20 Lip, 2011 ]
A zauważyliście, że efektory ASOP mają być odpalane z wyrzutni granatów systemu samoobrony? To znaczy de facto dążenie do odejścia od dotychczas używanego 82 mm systemu 902, ale co gorsza powiązanie ASOP (APS) z wyrzutniami granatów to jakieś kuriozum...
rychu7036 - Sro 20 Lip, 2011
Niekoniecznie, bo autor mówi o "zespole wyrzutni". Moim zdaniem to jest słowo klucz, co prawda nie wiadomo o co dokładnie chodziło autorowi, ale moim zdaniem chodziło mu o to, że zespół to i wyrzutnia granatów dymnych 86mm i wyrzutnia ASOP oddzielnie, natomiast aktywny system ochrony pojazdu ma miec możliwośc wyrzucania oprócz antypocisków granatów dymnych itp. (chociaż nie wiadomo po co). Przynajmniej chciałbym, żeby tak było.
Nie wiek któryś z was kto robił te WZTT?
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011
Cytat: | 5.2.9.1 W skład systemu powinny wejść:
1) zespoły wyrzutni granatów służących do postawienia wielospektralnych zasłon dymnych, pułapek cieplnych a także aerozolowych, utrzymujących się przez minimum 30 s na kierunku zagrożenia - przy prędkości wiatru dochodzącej do 4 m/s;
[...]
5.2.9.5 Wyrzutnie powinny być dostosowane do wystrzeliwania zarówno elementów rażących jak i granatów dymnych czy innych granatów zakłócających.
[...]
5.2.9.8. Oczekuje się, że zespoły wyrzutni granatów, wchodzące w skład systemu ASOP, będą przystosowane do wystrzeliwania elementów rażących (antypocisków), zapewniających obronę transportera przed przeciwpancernymi pociskami kierowanymi oraz pociskami wystrzeliwanymi z ręcznych granatników przeciwpancernych i niszczenia zagrożenia w odległości od 1,5 do 30 m od chronionego transportera. |
Niby jak?
A co do instalacji ASOP na kadłubie - to nieingerencja w kadłub to jest cudna wymówka. Kwestia ograniczeń pola ostrzału - istotnie, jeśli ASOP (APS) nie jest dostosowany do "wtopienia w kadłub". To ja zapytam czy system na wieży, jak sądzę rozwiązanie podobne do LEDS-150, z kolei podnosi sylwetkęi może ograniczać pole widzenia w przypadku zastosowania systemu obserwacji dookólnej.
Dokładanie masy na wieży to dodatkowe obciążenie dla napędów
Zwitt - Sro 20 Lip, 2011
IMHO przy obecnej mizerii WP i opłakanym stanie parku czołgów APS dla nowoczesnego Rosomaka to kolejny "wodotrysk".
lekomin - Sro 20 Lip, 2011
A co ma APS na Rosomaku do naszych czołgów? APS ma bronić przed ppk i rpg, bronia używaną przez BWP i piechotę przeciwnika. Z pociskiem z działa czołgowego 125mm (za wyjątkiem ppk wystrzeliwanych z lufy).
To nie jest wodotrysk, a bardzo cenna rzecz.
REMOV - Sro 20 Lip, 2011
Przy okazji - są aktywne systemy ochrony, które przetestowano z pozytywnym skutkiem przeciwko czołgowym pociskom podkalibrowym. Przy czym, warto zauważyć, że system nie niszczy całkowicie takiego pocisku, pojazd nadal potrzebuje dosyć grubego pancerza (grubszego, niż w przypadku Rosmaka), aby wytrzymać efekt trafienia tym, co z rdzenia pozostało, niemniej zwiększa to szanse przeżycia wozu bojowego na polu walki.
Z drugiej strony warto pamiętać, że na współczesnym polu walki mało kto normalnie strzela drogą i dedykowaną do innych celów przeciwpancerną amunicją podkalibrową do kołowych transporterów opancerzonych. To marnotrawienie sił i środków. Choćby z tego powodu, że może się zdarzyć, że takowy pocisk po prostu może przelecieć przez kto robiąc zgrabną dziurę po obu stronach, ale niewiele poza tym.
Art40 - Sro 20 Lip, 2011
G. Hołdanowicz napisał/a: | Cytat: | 5.2.9.1 W skład systemu powinny wejść:
1) zespoły wyrzutni granatów służących do postawienia wielospektralnych zasłon dymnych, pułapek cieplnych a także aerozolowych, utrzymujących się przez minimum 30 s na kierunku zagrożenia - przy prędkości wiatru dochodzącej do 4 m/s;
[...]
5.2.9.5 Wyrzutnie powinny być dostosowane do wystrzeliwania zarówno elementów rażących jak i granatów dymnych czy innych granatów zakłócających.
|
Niby jak? |
Ja też o tym pisałem, to kwestia sformuowania, LEDS może wystrzeliwac zarówno dymne jak i przeciwpociski, ale "ducha" wymagań spełni też wg mnie system z normalnym ASO (niekoniecznie używająca granatów, może pewnie byc jak Trophy) plus wyrzutnia granatów dymnych.
Cytat: | A co do instalacji ASOP na kadłubie - to nieingerencja w kadłub to jest cudna wymówka. Kwestia ograniczeń pola ostrzału - istotnie, jeśli ASOP (APS) nie jest dostosowany do "wtopienia w kadłub". To ja zapytam czy system na wieży, jak sądzę rozwiązanie podobne do LEDS-150, z kolei podnosi sylwetkęi może ograniczać pole widzenia w przypadku zastosowania systemu obserwacji dookólnej.
Dokładanie masy na wieży to dodatkowe obciążenie dla napędów |
W kadłub wtopiony może byc chyba tylko system typu AMAP, ale to na pewno za drogie. Wystarczająco tanie będa tylko te z ruchomymi wyrzutniami, a one nie mogą być nijak "wtopione" w kadłub. Wyjątkiem jest chyba Zasłon, ale jego wysunięcie trwa 4s (i w ogóle mi się nie podoba ). Tak że nie na wyjścia chyba musi być na wieży. Zasłaniac pole widzenia niekoniecznie musi, jeśli będzie zamontowany po bokach wieży.
Z tym obciążeniem napędów nie przesadzaj, system umieszczony będzie niezbyt daleko od osi obrotu (nawet jeśli będzie po bokach) przyrost momentu bezwładności który musi pokonac napęd nie będzie tak wielki (to tylko kilkaset kilogramów) w porównaniu z całą wieżą. To zresztą jest problem oferenta, w wymaganiach podane są przyspieszenia kątowe wieży i zapis, że mają zostać zachowane PO dodatkowym obciążeniu wieży o kilkaset kilo (czyli ASOP plus kilkaset kilo).
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011
I uważasz, że z inżynierskiego punktu widzenia można - przy zachowaniu sensownych kosztów - zrobić napędy, które pozwolą na taką elastyczność zachowań? Kilkaset kg w tę czy we w tę (tak, też czytałem to oczekiwanie).
Co do LEDS-a i granatów oraz przeciwpocisków - pomyśl o efektywności... A co do użycia ASOP plus wyrzutni to moim zdaniem z zapisu WZTT to nie wynika. Raczej ma to być jeden zespół do tego i do tego.
No i ciągle pozostaje kwestia masy - bojowa Hitfista to 2850 kg (plus Spike, czyli zapewne jakieś 3000-3100 kg), a ZSSW to maksymalnie 2400 kg - no ja nie wiem, czy ta oszczędność jest wystarczająca w stosunku do oczekiwań (dopancerzenie pływającego Rosomaka). A pamiętajmy jeszcze o 136 kg dla czterech Spike-LR.
Jakaś kwadratura koła.
REMOV - Sro 20 Lip, 2011
Ale z drugiej strony trudno wyobrazić sobie inne umieszczenie wyrzutni LEDS-150 na Rosomaku, niż na wieży, biorąc pod uwagę skuteczność systemu (zakładam, że WZTT pisane są pod ten konkretny system). Małe to one nie są...

Poza tym, jeżeli mowa o modułowej wieży/zsmu RLS LANCE, to skoro jej mechanizmy radzą sobie z 3,5-tonową masą 2-osobowej, dopancerzonej odmiany dla hiszpańskiej piechoty morskiej z dwoma celownikami, to mam wrażenie, że w - potencjalnej - 2,5-tonowej bezzałogowej wersji dla Polski z wyrzutniami ppk Spike i wyrzutniami LEDS-150 będą działały równie dobrze.
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011
Po pierwsze - oczywiście, że LEDS-150 to raczej na wieży, pytanie czy to jest optymalne miejsce.
Po drugie - czy połączenie ASOP i wyrzutni granatów dymnych etc. to dobry pomysł? No nie wiem...
Po trzecie - oczywiście, że zapewne sobie poradzi.Tylko co z optymalizacją, hę?
lekomin - Sro 20 Lip, 2011
G. Hołdanowicz,
te 2400 kg to ma być z całym wyposażeniem. Jeśli na Hitfista byś wrzucił wyrzutnie Spike i system samoobrony, to być dobił do 3500 kg.
REMOV - Sro 20 Lip, 2011
Jesteś pewny swoich informacji dotyczących masy Hitfist-OWS z 30-mm armatą i wyrzutnią ppk Spike?
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011
lekomin pisze o Hitfiscie 30.
Może i by dobił 3500 kg (prawda, ASOP<= 400 kg), ale generalnie tak czy owak kwestia dopancerzenia pływającego Rosomaka idzie precz, nieprawdaż? No chyba, że dopancerzenie poświęcamy na rzecz Spike i ASOP.
Może istotnie się czepiam.
lekomin - Sro 20 Lip, 2011
Remov,
pisałem o załogowym Hitfiście 30, standardowej wieży na naszym Rosomaku.
Rezygnacja z pływalności w zamian za lepsze opancerzenie? Gdzie można podpisać petycję w tej sprawie?
Tak naprawdę to można dyskutować, jak znalibyśmy masę opancerzenia kadłuba i masę opancerzenia wieży załogowej i bezzałogowej. Bez Spike i ASOP (tak przy okazji to trzeba na to wymyślić jakiś skrót bo tej jest dziwny dla mnie ) masa bezzałogówki to jakieś 1600-1700 kg. Tona mniej od Hitfista 30, tzn. można dołożyć tonę pancerza zachowując pływalność. Czy ta tona dodatkowego pancerza wystarczy na zapewnienie osłony przed pociskiem ppanc 30 mm wystrzelonym z działa na BMP-3 w przedniej półsferze Rosomaka? Śmiem wątpić.
Więc jak dla mnie celem powinno być zwiększenie ochrony pancernej, system samoobrony i Spike kosztem pływalności. Wszystko w wieży bezzałogowej. Ale na to nikt nie pójdzie bo Dniepr jest bardzo szeroki i trudno się na nim buduje mosty.
nomad - Sro 20 Lip, 2011
G. Hołdanowicz napisał/a: | (...), ale generalnie tak czy owak kwestia dopancerzenia pływającego Rosomaka idzie precz, nieprawdaż? (...)
Może istotnie się czepiam. |
Opancerzenie służy zwiększeniu bezpieczeństwa załogi, czyli temu samemu co... ASOP. Także owszem chyba trochę czepialstwa w tym narzekaniu jest
corran - Sro 20 Lip, 2011
REMOV napisał/a: | Przy okazji - są aktywne systemy ochrony, które przetestowano z pozytywnym skutkiem przeciwko czołgowym pociskom podkalibrowym. Przy czym, warto zauważyć, że system nie niszczy całkowicie takiego pocisku, pojazd nadal potrzebuje dosyć grubego pancerza (grubszego, niż w przypadku Rosmaka), aby wytrzymać efekt trafienia tym, co z rdzenia pozostało, niemniej zwiększa to szanse przeżycia wozu bojowego na polu walki. |
Tak, ale dotyczy to ciężkich wozów bojowych. Co do systemów to w ten sposób działają Ukraińskie i Rosyjskie.
REMOV napisał/a: | Z drugiej strony warto pamiętać, że na współczesnym polu walki mało kto normalnie strzela drogą i dedykowaną do innych celów przeciwpancerną amunicją podkalibrową do kołowych transporterów opancerzonych. To marnotrawienie sił i środków. Choćby z tego powodu, że może się zdarzyć, że takowy pocisk po prostu może przelecieć przez kto robiąc zgrabną dziurę po obu stronach, ale niewiele poza tym. |
Podczas wojny nikt się nie zastanawia który pocisk jest tańszy, a jedynie który jest skuteczniejszy do zniszczenia danego celu. Wszystkie pociski do armaty czołgowej są drogie. Sytuacja którą opisujesz jest możliwa, jednak nie do końca tak jednoznaczna - po drodze takiego pocisku może być silnik, magazyn amunicji lub np kosz wieży z załogą. Do tego nie zawsze da się rozładować czołgową armatę jeśli ma już załadowany pocisk - tak więc jedyny sposób jej opróżnienia by załadować właściwy typ amunicji to wystrzelić to co jest.
Pozostaje kwestia jak taki APS zatrzyma wystrzelone w kierunku Rosomaka przeciwpancerne pociski wystrzelone z armaty automatycznej (np. BMP-2 lub BMP-3)?
[ Dodano: Sro 20 Lip, 2011 ]
lekomin, to nie jest tak proste jak ci się wydaje. Problemem Rosomaka nie jest pływalność, ale maksymalna dopuszczalna masa (wytrzymałość podwozia).
A co do pływalności to trzeba się zastanowić gdzie i w jakim stopniu jej potrzebujemy, czy np. na niektórych typach wozów (rozpoznawcze), czy np. chcemy wystawić jeden batalion pływający.
By osiągnąć pływalność wcale nie musimy bawić się w wymianę wieży - na ostatnim MSPO WZM Siemianowice Śląskie pokazał demonstrator z pancerzem mikroceramicznym IBD Deisenroth Engineering deklarując że mogą zbudować wóz o poziomie odporności Afgańskiego i masie zwykłego Rosomaka. Nowa wieża nie jest niezbędna a tworzy nam burdel logistyczny.
militarysta - Sro 20 Lip, 2011
Cytat: | Tak, ale dotyczy to ciężkich wozów bojowych. Co do systemów to w ten sposób działają Ukraińskie i Rosyjskie.
|
Możliwości wytrącania z toru lotu penetratorów APFSDS mają:
-AMAP-ADS (Niemcy; wersja "ciężka")
- Iron Fist (Izrael)
- Zaslon (Ukraina; ale tutaj są pewne wątpliwości)
Może:
- Quick Kill (raczej nie?)
- APS z K2 ale w wersji rozwojowej (przyszłość)
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011
nomad napisał/a: | G. Hołdanowicz napisał/a: | (...), ale generalnie tak czy owak kwestia dopancerzenia pływającego Rosomaka idzie precz, nieprawdaż? (...)
Może istotnie się czepiam. |
Opancerzenie służy zwiększeniu bezpieczeństwa załogi, czyli temu samemu co... ASOP. Także owszem chyba trochę czepialstwa w tym narzekaniu jest |
Ale pancerz to głównie przed ostrzałem z broni strzeleckiej (do 14.5-20/30 mm) jednak chroni, a ASOP (SOA - system ochrony aktywnej vel ASO - Aktywny System Ochrony albo ASS - Aktywny System Samoobrony i analogicznie SSA; ale ASOP też do łyknięcia, byle konsekwentnie) to przed RPG czy ppk raczej, czyż nie?
nomad - Sro 20 Lip, 2011
Oczywiście ale trudno ważyć poszczegolne zagrożenia - dołożenie 400 kg pancerze może nie ocalić załogi przed rpg w burtę, a ASOP już tak. Oczywiście może być też odwrotnie przy innym zagrożeniu. Nie jest to jednoznaczny wybór ale daleki byłbym od tego by krytykować ASOP na zasadzie, że jest niepotrzebny bo zamiast niego moglibyśmy mieć 400 kg więcej stali.
Arrakis - Sro 20 Lip, 2011
Zastanawia mnie co innego. Skoro istnieją systemy ASOP (czy jak to zwał) i udowodniły już swoją skuteczność, to znaczy, że od lat specjaliści siedzą już nad tym, jak je pokonać. Czy nie należałoby od tego zacząć, bo inaczej wydamy ciężkie pieniądze, a pojutrze się okaże, że system przestaje spełniać swoje zadanie.
Przy okazji, może ktoś mnie oświeci?
Cytat: | 5.2.10.7
1) zapewnić wyświetlanie obrazu w odcieniach szarości z rozdzielczością nie gorszą niż określoną w standardzie CMOS; |
Co autor miał na myśli, bo mnie akurat CMOS kojarzy się z technologią produkcji układów scalonych.
Arrakis
Art40 - Sro 20 Lip, 2011
G. Hołdanowicz napisał/a: | I uważasz, że z inżynierskiego punktu widzenia można - przy zachowaniu sensownych kosztów - zrobić napędy, które pozwolą na taką elastyczność zachowań? Kilkaset kg w tę czy we w tę (tak, też czytałem to oczekiwanie). |
Tak właśnie uważam. Z inżynierskiego punktu widzenia przyrost masy o kilkanaście procent nie powinien mieć specjalnego wpływu na koszt i objętość napędu. To nie jest wieża czołgu.
Cytat: | Co do LEDS-a i granatów oraz przeciwpocisków - pomyśl o efektywności... |
Masz na mysli, że że głupotą jest marnować miejsce w wyrzutni ASO na granaty dymne? - Oczywiście zgadzam się.
Cytat: | A co do użycia ASOP plus wyrzutni to moim zdaniem z zapisu WZTT to nie wynika. Raczej ma to być jeden zespół do tego i do tego. |
To prawda, można to tak zrozumieć. Dlatego napisałem o "duchu", a nie literze wymagań. Dlaczego niby nie miałyby to być oddzielne podzespoły zespołu? Pamiętajmy, że to dopiero jakby projekt WZTT...
Cytat: | No i ciągle pozostaje kwestia masy - bojowa Hitfista to 2850 kg (plus Spike, czyli zapewne jakieś 3000-3100 kg), a ZSSW to maksymalnie 2400 kg - no ja nie wiem, czy ta oszczędność jest wystarczająca w stosunku do oczekiwań (dopancerzenie pływającego Rosomaka). A pamiętajmy jeszcze o 136 kg dla czterech Spike-LR.Jakaś kwadratura koła. |
Teraz to chyba trafi do BARU, a tam jak to w barze, przy dobrym piwie może policzą, przemyślą i troszkę poprawią to i owo.
Wojsko, jak każdy klient, może mieć tendencję do stawiania wymagań prawie niemożliwych do spełnienia. Ale może to dobrze, bo alternatywą są w zasadzie wymagania spełniane przez dokładnie jeden produkt . A tak to może się ta specyfikacja dotrze.
Ogólne wrażenie z lektury muszę przyznać jest jednak pozytywne, ktoś to napisał w miarę sensownie.[/quote]
Z tą rozdzielczością CMOS to ktoś niezbyt szczęśliwie napisał. CMOS tutaj to jeden z dwóch popularnych typów czujników obrazu - CMOS i CCD. Popularne kamery przemysłowe CMOS, jeszcze analogowe, mają rozdzielczość pionową 380 lub 420 linii i może o to chodziło poecie.
Tak naprawdę czujniki CMOS mogą mieć i dziesiątki megapixeli.
Co do masy wieży - nikt chyba nie zamieniłby 400kg ASOP (ja osobiście głosowałbym za angielskim APS, przynajmniej nie trzeba tłumaczyć co to za bydlę, a w końcu nikt nie tłumaczy np. skrótu CAD), na 400 kg stali. Ewentualnie można to zamienić na 400kg ceramiki.
Osiągnięcie z przodu poziomu nawet 5+ ochrony wg STANAG 4569 (czyli na pocisk 30mm) nie wiąże się z jakąś koszmarną masą (na przykład na Andersie pewnie taki się da upchać) i pal licho pływalność. Poza tym nowoczesne pancerze modułowe można zdemontować i wtedy taki goły Rosomak powinien jakoś tam pływać.
corran - Sro 20 Lip, 2011
nomad napisał/a: | Oczywiście ale trudno ważyć poszczegolne zagrożenia - dołożenie 400 kg pancerze może nie ocalić załogi przed rpg w burtę, a ASOP już tak. Oczywiście może być też odwrotnie przy innym zagrożeniu. Nie jest to jednoznaczny wybór ale daleki byłbym od tego by krytykować ASOP na zasadzie, że jest niepotrzebny bo zamiast niego moglibyśmy mieć 400 kg więcej stali. |
Tylko czy takich parametrów ochronnych oczekujemy od KTO, wozu który w zasadzie nie powinien wchodzić w bezpośredni kontakt z wrogiem.
W tym udoskonalaniu Rosomaka widzę tą samą logikę co T-50P. Wkłada się na lekką platformę systemy których miejsce jest raczej na platformach ciężkich przy czym z założenia nie da się na takim wozie uzyskać efektów jak na platformie cięższej.
Art40 - Sro 20 Lip, 2011
Masz rację z tym upychaniem, to kończy się potem potrzebą skonstruowania Hipopotama, żeby to wszystko się zmieściło
Ja jeśli miałbym poprawiać specyfikację to:
1. Podniósłbym wymagany poziom ochrony wieży z poziomu II na III, żeby byle kto mi nie rozwalił wieży.
2. Zażądałby przygotowania wieży pod szybki montaż APS (w warunkach polowych).
3. Zamówiłbym systemy APS na powiedzmy 20% wież i zakładałbym przy wycieczkach w rejony, gdzie miejscowa fauna jest wyposażona w RPG-7 (oczywiście wyrzutniki granatów dymnych zamontowane oddzielnie na stałe).
4. Podobnie postąpiłbym ze SPIKE'ami, powiedzmy na 40% wież i szybki montaż.
5. Zakładałbym na wieżę albo APS albo SPIKE wychodząc z założenia, że albo po okolicy szwendają się czołgi (SPIKE) albo tubylcy z RGP-7 (APS), rzadko jedno i drugie (np. po cholerę w Afganistanie SPIKE'i)
Przy takim podejściu nie przeciążam mechanizmów wieży, o które tak martwi się Grzegorz i daję szansę Rosomakowi na pływalność. Jak trzeba by było, to dokupuję SPIKE lub APS...
Co o tym myślicie?
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011
Ależ ja jestem za stosowaniem ASOP (APS)!!! Tylko moim zdaniem nie w takiej konfiguracji!
rychu7036 - Sro 20 Lip, 2011
A w jakiej?
Cytat: | Poza tym kilkaset milionów złotych inwestycji i zamówień przyniosą dodatkowe i zupełnie nowe zamówienia dla włoskiej Oto Melary, która dostarczy zwiększoną liczbę wież bojowych do transporterów opancerzonych rosomak. |
Link do cytatu. KLIK
Czyli chodzi o Hutfist OWS.
G. Hołdanowicz - Czw 21 Lip, 2011
Nie, chodzi o dodatkowe zamówienie kilkudziesięciu Hitfist 30P.
Zawisza_Zielony - Czw 21 Lip, 2011
Tylko gdzie tu logika eksploatacyjna? Dwa systemy wieżowe z armatą 30 mm dla tego samego, KTO. Nie lepiej dogadać się z Włochami i zmodernizować/rozwijać już posiadane wieże. No chyba, iż idzie o dostawy nazwijmy to Rosomaków bis - zmodernizowanych po doświadczeniach misyjnych. Pytanie tylko jak będzie wyglądać - w jednej kompanii Rosomaki z Hitfist 30 a w drugiej z "Lince". Czy też podzielą to brygadami ? Rośki z nową wieżą dla jednostek wysokiej gotowości a z Hitfist 30 dla tych nie przewidzianych do działań poza granicami kraju. Tylko ile "typów" brygad zmechanizowanych/zmotoryzowanych może mieć armia.
Zwitt - Czw 21 Lip, 2011
Ciekawe czy Turcy wystartowali by ze swoimi wynalazkami jak np. Mizrak-30.
G. Hołdanowicz - Czw 21 Lip, 2011
Kto wie...? W sumie możesz mieć rację, ale masowo nie całkiem - bez Spike i bez APS ma mieć masę 2300 kg. Cóż, zapewne można by co nieco uszczknąć tu i ówdzie...
239099 - Czw 21 Lip, 2011
Zawisza_Zielony napisał/a: | Tylko gdzie tu logika eksploatacyjna? |
No właśnie nie ma, chyba, że jest coś o czym nie wiemy... (Jakie szanse spełnić te wymagania ma OWS? - nie specjalnie miałem czas dokładnie wgłębić się w lekturę założeń, wymagań stawianych bezzałogówce )
Zawisza_Zielony napisał/a: | No chyba, iż idzie o dostawy nazwijmy to Rosomaków bis - zmodernizowanych po doświadczeniach misyjnych. Pytanie tylko jak będzie wyglądać - w jednej kompanii Rosomaki z Hitfist 30 a w drugiej z "Lince". Czy też podzielą to brygadami ? Rośki z nową wieżą dla jednostek wysokiej gotowości a z Hitfist 30 dla tych nie przewidzianych do działań poza granicami kraju. Tylko ile "typów" brygad zmechanizowanych/zmotoryzowanych może mieć armia. |
A może chodzi o bataliony? - 1 batalion na bezzałogówwka, dwa pozostałe z Hitfistem 30P.
Być może (taka moja hipoteza), MON chce by bataliony (na bezałogówkach) były pływające, a te z Hitfist 30P, będą (w ramach modernizacji) dopancerzone - pozbawione możliwości pływania?
Ma to ręce i nogi? (To samo tyczy się w wersji rozpoznawczej)
Co do dyskusji na temat opancerzenie - panowie zdecydujmy się Rosomak to KTO (A za tym o ile dobrze pamiętam większość się opowiadała) czy jednak BWP.. Bo tak to do niczego nie dojdziemy...
michqq - Sro 27 Lip, 2011
Zawisza_Zielony napisał/a: | Tylko gdzie tu logika eksploatacyjna? Dwa systemy wieżowe z armatą 30 mm dla tego samego, KTO. Nie lepiej dogadać się z Włochami i zmodernizować/rozwijać już posiadane wieże. |
Do tego tanga trzeba dwojga.
Zeby zintegrowac rakiete z SKO wiezy, potrzebna jest zgoda i dobra wola producenta wiezy i producenta rakiety rownoczesnie.
Otoz.
Otoz mowiac najkrocej, wroble cwierkaja ze brakuje dobrej woli po stronie producenta rakiet.
Ot, i na tym polega cala ta hydrozagadka, i z tego to powodu kombinujemy z drugim typem wiezy.
Kto chce niech wierzy, kto nie chce... - to nie.
lekomin - Sro 27 Lip, 2011
A Lance to integrację z ppk będzie miał poprzez Eurospike?
Miazgowski - Sro 27 Lip, 2011
Producent wieży jest członkiem konsorcjum Eurspikea
rychu7036 - Sro 27 Lip, 2011
Cytat: | Otoz mowiac najkrocej, wroble cwierkaja ze brakuje dobrej woli po stronie producenta rakiet. |
Tak jasne. Wychodzi na to, że producent rakiet nie chce zarobic. Już w to wierzę.
michqq - Sro 27 Lip, 2011
rychu7036 napisał/a: | Tak jasne. Wychodzi na to, że producent rakiet nie chce zarobic.
|
To sie nazywa nacisk dyplomatyczny.
Normalna sprawa w polityce zagranicznej.
Handel bronia, podobnie jak i ropa, sluzy zarowno do zarabiania jak i do uprawiania dyplomacji.
Alez nawet nie ma o czym dyskutowac. Pisalem - kto chce niech wierzy, kto nie chce to nie.
Stamp - Sro 27 Lip, 2011
Chce zarobić, jak najbardziej, tylko więcej niż może w uczciwej walce. Blokują integrację Spika na wieżach "włoskich", bo chcą nam wtrynić swoje wieże które nie spełniają warunków. Innymi słowy pies ogrodnika. I niech mi ktoś powie że kapitał nie ma narodowości. Widocznie izraelski ma.
Zawisza_Zielony - Czw 28 Lip, 2011
Włosi nie mają problemu z integracją Spike na swoich wieżach. Może zakup dodatkowych 400 - 500 rakiet w ramach rozszerzenia kontraktu podstawowego załatwiłby sprawę z Izraelczykami.
Swoją drogą jak to się stało, iż kupując system wieżowy nikt nie pomyślał o "zastrzeżeniu" konieczności integracji rakiet z systemem. I dziś nie mielibyśmy „szopki”.
mar00da - Czw 28 Lip, 2011
Wersja oficjalna (patrz PWL 7/2011) mówi o tym, że mają być i nowe wieże (dedykowane dla co najmniej 2 batalionów) i integracja starych Hitfistów ze SPIKE. Na ile to się sprawdzi/zrealizuje....
Swoją drogą ten artykuł gen. Głowienki jest dość pouczający odnośnie niektórych planów modernizacyjnych DWL. Przykładowo o Piorunie mówiło się o zwiększaniu zasięgu do 6,5km a nie 7km. Kolejna kwestia to Bystra która (jak rozumiem w kolejnej wersji) uzyskać ma (również) funkcjonalność radaru artyleryjskiego... Jest jeszcze parę innych ciekawych kwiatków. Polecam.
michqq - Pon 01 Sie, 2011
Zawisza_Zielony napisał/a: | Włosi nie mają problemu z integracją Spike na swoich wieżach. |
No dokladnie. Bo Wlosi nie sa Polakami. Handel bronia podobnie jak i ropa - sluzy takze i do uprawiania polityki.
G. Hołdanowicz - Wto 02 Sie, 2011
Problem w integracji Spike na polskich Hitfistach to raczej kwestia potencjalnej i realnej skali. Co innego, gdy ma to się znaleźć na wszystkich Hitfistach (czyli ponad 355 zgrubsza licząc), co innego na kilkudziesięciu na początek a potem to zobaczymy (acz oczywiście zamiar jest jednoznaczny, na wszystkie).
Nawiasem mówiąc wszystko wskazuje, że Hitfist OWS jest obecnie oferowany (szykowany do testów) w Chorwacji, na AMV 8x8.
asimo2 - Wto 02 Sie, 2011
Czy wiadomo coś nt ew. produkcji nowej wieży dla Rosomaka w Polsce, oczywiście gdy wygra inny produkt niż Hitfist OWS? Dwa baony to przecież 116 wież, produkcja czy choć finalny montaż jest opłacalny...
Pozdrawiam
lekomin - Wto 02 Sie, 2011
Spike na wszystkich Hitfistach to kilka tysięcy ekstra pocisków ppk w linii. Fajnie by było, ale czy to serio jest taki mega priorytet?
Zwitt - Wto 02 Sie, 2011
Dać po batalionie czołgów zamiast trzeciego bz na Rosomakach i na jakiś czas sprawę mamy z głowy.
lekomin - Wto 02 Sie, 2011
Nie o to chodzi. Ppk jest bronią przeciwczołgową. Na początku Rosomak musi sobie radzić z "wrogimi" BWP, czyli coś standardu BMP-3. A do tego potrzeba działka niekoniecznie w kalibrze 30mm i opancerzenia chroniącego przed uzbrojeniem BMP-3. Na jakiego czorta nam ppk, jak Rosomaki zostaną rozstrzelane przed osłaniające czołgi BMP-3?
X_ray - Wto 02 Sie, 2011
Czym rozstrzelane? PPKami?
Diver - Wto 02 Sie, 2011
Tylko, że opancerzenie Rosomaka by był odporny na pociski 9M117 wystrzeliwane z armaty
2A70 kalibru 100mm jest niemożliwe. Jeżeli chodzi o 2A72 to przebijalność w zależności od typu amunicji ppanc podawana jest na od 25mm-55mm co też napawa mnie wątpliwością co do możliwości opancerzenia Rosomaka do tego poziomu.
Wydaje mi się, iż w przypadku natknięcia się na wrogiego BMP-3, należałoby odpalić Spike, postawić zasłonę dymną i wycofać się. Zaleta Spike względem 9M117 jest, iż załoga Rosomaka za zasłoną dymną lub ukryciem terenowym będzie mogła cały czas obserwować BMP-3, a BMP-3 do naprowadzania 9M117 musi obserwować Rosomaka, co w tym scenariuszu jest niemożliwe.
Kolejna sprawa to czy naprawdę trzeba integrować ppk z wieżą. Można dać każdej kompanii jeden pluton na Rosomakach z normalnymi wieżami, ale zamiast desantu - obsługa Spike. W przypadku natknięcia się na przeciwnika z którym 30x173mm sobie nie poradzi, stawiałoby się zasłonę dymną i wycofywało zostawiając 4 wyrzutnie ppk Spike wraz z obsługami. One zajęłyby się czołgami i BMP przeciwnika.
lekomin - Wto 02 Sie, 2011
Ppk wystrzeliwane z lufy to dalej ppk, czyli broń przeciwczołgowa. Strzelanie z ppk do BWP to marnowanie amunicji; jaka będzie jednostka ognia? 4 pociski? Jednostka ognia działka umożliwia TEORETYCZNIE zniszczenie kilkudziesięciu pojazdów przeciwnika. Jeśli BWP zaczną do siebie nawzajem strzelać z ppk to im się ten rodzaj amunicji skończy błyskawicznie. I wtedy czym będą się bronić przed czołgami?
Jeśli Rosomak będzie chroniony od przodu przed amunicją ppanc wystrzeliwaną przez BMP-3 mając jednocześnie możliwość zniszczenia go od czoła z własnego działka, to będzie dla mnie wystarczające. Spike jest ważny, ale nie zapominajmy, że wyrzutnię zawsze możemy na pakę wrzucić Priorytet 3 kategorii jak dla mnie.
X_ray - Wto 02 Sie, 2011
Jak nie więcej. Co rzeczywiście nie zmienia faktu że to broń przeciwczołgowa. Działko działkiem. Nie zapominaj o 100ce. Odłamkowym jak rosiek oberwie to też nie będzie zbyt ciekawie.
Jack Strong - Wto 02 Sie, 2011
Cytat: | Nie zapominaj o 100ce. Odłamkowym jak rosiek oberwie to też nie będzie zbyt ciekawie. |
Sa dwa rozwiazania tego problemu:
1. Podpiac organizacyjnie jeden batalion czolgow do kazdej BZmot, batalion ten dzialalby w warunkach wojny pelnoskalowej a w czasie P moglby byc czesciowo skadrowany (np. tylko 2 kompanie rozwiniete z 4, reszta w ramach ZSR).
2. Dodac do kazdej kompanii pluton Rosomakow (4-6 wozow) z dzialem 105 lub 120mm w roli niszczyciela czolgow i wozu wsparcia ogniowego.
Mysle ze w warunkach polskich rozwiazenie 1 wydaje sie bardziej realne i tansze.
Stamp - Wto 02 Sie, 2011
Rozwiazaniem problemu słabszego opancerzenia Rosomaka jest przecież ASOP, było kilka stron temu. A niezależnie od tego, batalion czołgów w brygadach rosomakowych, to całkiem dobry pomysł. Powinno być tak jak w Rosji, 3 typy brygad: ciężkie na czołgach i gąsienicowych bwp, średnie na czołgach i KTO, i lekkie powietrzno-desantowe.
Zwitt - Wto 02 Sie, 2011
Też jestem tego zdania. Nawet uwzględniając dzisiejszy stan WP moglibyśmy wystawić cztery pożądne brygady średnie na Rosomakach, Twardych i Danach.
Jack Strong - Wto 02 Sie, 2011
Tak to bardzo dobry pomysl tylko jest problem kiedy WP zakupi nowe gasienicowe bwp i w jakiej ilosci.
Mozna sobie wyobrazic trzy rozwiazania:
1. Zakupic kilkaset (500-600) gasienicowych bwp i dac po 1-2 bz dla brygad pancernych (najlepiej w BPanc po 2 bz i 2 bcz). Jest to wariant moim zdaniem optymalny.
2. Zakupic ok. 150-200 nowych bwp dajac po 1 kompani zmechanizowanej do kazego batalionu czolgow a reszte piechoty przewozic na KTO.
3. Zrezygnowac z gasienicowych bwp i oprzec sie na KTO, organizujac uniwersalne brygady zmechanizowane. Wariant najtanszy ale moim zdaniem najgorszy.
Co do propnowanych BZ to liczyly by one ok 5-6 tys ludzi i skladalyby sie z 3 bz na Rosomakach, 1 bcz na T72, 1 dyonu artylerii (12-18 haubic, 12-18 wyrzutni rakietowych), batalionu saperow, batalionu logistycznego i kilku samodzielnych kompanii oraz ewentualnie batalionu rozpoznania zamiast kompanii). Moglyby to byc brygady 12, 17 i 15 plus ewentualnie 7 lub 20.
lekomin - Wto 02 Sie, 2011
Rosomaki są twarde
ajzik - Wto 02 Sie, 2011
Trochę "z brodą" te fotki. Znane od wielu miesięcy.
239099 - Wto 02 Sie, 2011
Moim zdaniem miło by było mieć wszystkie rośki z ppk - ale nie jest to niezbędne - wystarczy że pepeki będzie miał co drugi bojowy rosomak...
Z resztą nie trzeba wszystkich przezbrajać od razu - podpiszmy umowę i realizujmy to stopniowo... (To nie jest priorytet)
Co do pomysłów wyżej przedstawionych to przypominam
- po pierwsze - pojazdy oparte na KTO z armatami 105/120mm są wozami wsparcia ogniowego - ich priorytetem jest strzelanie z kumuli w budynki, umocnienia etc. (A nie strzelanie do czołgów - jak się wielu wydaje - wyjątek Centauro, ale wyjątek potwierdza regułę...)
- po drugie już mówiliśmy traktujemy Rosomaka jako KTO więc bądżmy konsekwentni (nie mówmy o nim jak o BWP). Transporter jak sama nazwa wskazuje służy do transportu... Taktyką takich jednostek jest unikanie kontaktu z czołgami...
- po trzecie czołgi w BZ na KTO - może i tańsza alternatywa (dla wozów wsparcia ogniowego), ale traci się główną zaletę brygady rosomakowej - szybkość... (W założeniu całą brygada, oparta na platformie "Rosomak" jest w stanie pędzić po szosie z prędkością nawet 100 km/h - w takim wypadku czołg wymięka... )
Swoją drogą prędzej by to była kompania czołgów ew. mały - 41 wozowy batalion.
- Rosiek jako BWP? - jestem w stanie sobie to wyobrazić - choć w takim przypadku od razu powinniśmy kupić konfiguracje oferowaną przez finów - ciężką i niepływająca...
Jeżeli już "fantazjujemy" na temat BZ z rośkami i czołgami to moim zdaniem lepszym wariantem byłaby następującą konfiguracjom:
BZ w składzie - bat. cz, 1/2x bat BWP i bat KTO
bat. kto tworzyłby taki mobilny odwód dla dow. brygady, byłby komponentem misyjnym brygady (Zamiast brać po kompani z kilku brygad można wysłać kompletny, zgrany batalion)
Do tego das z 12/18 Danami... (Więcej niż 12/12 armatohaubic w brygadowym dasie to b. mało realne)
Co do BWP to tak sobie kombinowałem i mi tak wyszło, że przy założeniu że rośków będzie 8-9 batalionów to gąsienicówek potrzeba nam 4- 7 bat. (Wszystko zależy od tego jaki park czołgowy pragniemy zachować - moim zdaniem wariantem optymistycznym - bardzo - jest 5 bat. czołgów)
TomSon - Wto 02 Sie, 2011
AMV (Rosomak) z Nemo w ARMA III.
G. Hołdanowicz - Wto 02 Sie, 2011
Ale czego to dowodzi????
336 Hitfistów 30P z 2+4 Spike (zakładam jednostkę ognia jak na Rosomakach z ZSSW) to zakup kolejnych nawet 2750 rakiet. Realne? No czy ja wiem.
Stamp - Wto 02 Sie, 2011
Musi być realne jeśli chcemy żeby Rosomaki miały jakiś sens w kraju, nie tylko na misjach. A do misji nam tyle Rosomaków nie potrzeba, prawda?
Wracając jeszcze do artykułu gen. Głowienki, o którym wspominał mar00da, to aż nie chce mi się tego czytać. Po prostu i smieszno i straszno że tak powiem.
Bo o jakim na przykład uzyskaniu zdolnosci do rażenia na 300 km do 2018 roku on pisze jeśli w programie nie jest przewidziane pozyskanie tego typu rakiet przed 2018 rokiem, ba, nie podaje sie żadnych dat, nawet po 2018 roku! Podobnie z programem Krab, zakup jednego modułu dywizjonowego do 2018 roku ma być jakimś osiąnięciem? Ja bym się wstydził o tym wspominac nawet, biorąc pod uwagę że program rozpoczął się tak naprawdę 10 lat temu!
Program Kryl ma zostać zaledwie rozpoczęty do 2018 roku a pierwszy moduł dywizjonowy ma się pojawić dopiero po 2019 roku, to ja przepraszam ale o czym my wogóle mówimy?
W programie Homar rozpoczęto zaledwie prace koncepcyjne, a nie można było kupić gotowca jak Finowie? Nasz wkład i tak będzie się prawdopodobnie ograniczał do podwozia.
Tylko Rosomak daje jakąś nadzieję, do 2015 ma być kupione 2 bataliony z nowymi wieżami.
Zestawy plot. krótkiego zasięgu Narew też mają trafić do WL dopiero po 2018 roku, a wcześniej tylko modernizacja zestawów Osa i Kubów. To co to za program 2009-2018? Powinien sie nazywać uczciwie: "2019-2025" skoro takie daty tam padają.
Zwitt - Sro 03 Sie, 2011
PO zakładała, że tak długo nie porządzi więc niech się pali i wali a martwią następni. Klasyka polskiego zadządzania obronnością od 20 lat.
Po prostu po 2018 nastąpi faktycznmie zagłada naszych SZ (a MW nawet wcześniej). Jak widać z powyższego wyliczenia i tak nie stać nas na więcej niż dwie pożądne dywizje ciężkie.
Nie zgadzam się by Rosomaka traktować jako KTO. To jest KBWP i pogódźmy się z tym. Dajmy je do BZ zamiast BWP-1. W BPanc można dać gąsienicowe BWP. Ale ile ich będzie? IMHO max. 2, a to pod znakiem zapytania stawia program Anders. Chyba, że Anders-BWP będzie jedną z aplikacji, bo mając rawlne zamówienia na 400-450 szt. warto rozpoczynać produkcję. Rosomaków mamy za dużo jak na pojazd niszowy/misyjny, ale przy kurczących się WL staną się pojazdem standardowym. Jesteśmy już za punktem, z którego moglibyśmy się wycofać dlatego myślę, że zastąpienie nimi BWP-1 w BZ będzie obecnie najlepszym rozwiązaniem.
G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011
Z Krabem to raczej będzie trochę inaczej, szykuje się przyśpieszenie. Z Homarem - chyba też, choć prawdą jest, że nie do końca jestem pewien czy koniec-końców nie będzie to HIMARS na Jelczu (bo że rakiety będą Lockheeda to raczej pewne). Zwyczajnie nie jestem przekonany, czy dostaniemy prawo użycia polskiego systemu dowodzenia. Ale poczekajmy.
Teraz mała OT: co do wspomnianego materiału D-cy WL to mnie najbardziej zadziwiły plany wprowadzenia 15 (!!!) baterii Narwii (czyli zestawów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu - NASAMS czy MICA VL czy równoważny) i 3 baterii Wisły (chyba powinno być Wisłoki, ale może się pozmieniało...), czyli średniego zasięgu (Patriot/Aster 30/równoważny). Tam jest jasno napisane - "dla Wojsk Lądowych"!
asimo2 - Sro 03 Sie, 2011
Cytat: | Zwyczajnie nie jestem przekonany, czy dostaniemy prawo użycia polskiego systemu dowodzenia. |
Czyli musielibyśmy kupić w zestawie system dowodzenia od Amerykanów? Wojsko na to pójdzie? Dlaczego rakiety tylko od LM? Będzie przetarg czy zakup w ramach pilnej potrzeby operacyjnej
Pozdrawiam
Stamp - Sro 03 Sie, 2011
Cytat: | mnie najbardziej zadziwiły plany wprowadzenia 15 (!!!) baterii Narwii (czyli zestawów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu - NASAMS czy MICA VL czy równoważny) i 3 baterii Wisły (...) |
5 dywizjonów Narwi i 1 Wisły, czyli w sam raz dla 3 pułków opl, po 2 dywizjony rakietowe w każdym, chyba niezbyt wygórowane potrzeby. Kiedyś trzeba zastąpić to co jest teraz.
G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011
Ależ na litość Boską, dla Wojsk Lądowych??? Toż OP powinna być rozumiana/widziana szerzej, i zarówno Narew, jak i Wisła (vel Wisłoka) to powinny być raczej w gestii OP SP, oczywiście działając także na rzecz WL i MW. A tak co, dalej każdy sobie rzepkę skrobie? I za jakie pieniądze???
Stamp - Sro 03 Sie, 2011
SP nie bardzo by chciały przyjąć na siebie ciężar opl wojsk lądowych. Dlaczego każdy sobie rzepkę skrobie, przecież bedą działać w ramach jednego zintegrowanego systemu z jednolitym protokołem RAP itd. Podległość to kwestia drugorzędna. Tobie chodzi o to że WL chcą dla siebie zagarnąć wszystko, czy jak, bo nie bardzo rozumiem?
G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011
Broń Boże, po prostu do tej pory Narew i Wisła (Wisłoka) jednoznacznie kojarzona była (szczególnie ta druga) z potrzebami (zadaniami) OP SP. Po to tworzono jednolite Szefostwo OPL na poziomie SG/MON aby takiego przenikania nie było, jak rozumiałem. 15 baterii Narwii do Wojsk Lądowych - ja oczywiście rozumiem, że 36 baterii Os i Kubów trzeba czymś zastąpić. I co więcej, trzeba o tym mówić i pokazywać specyficzne zadania jednostek OPL WL i OP SP. Jednak gdzieś mi tu czegoś brakuje. Nie twierdzę, że ktoś coś próbuje zagarnąć, bo dla mnie SZ (WP) to jeden organizm i jako taki powinien być postrzegany, a nie jako oddzielne, sfederalizowane księstwa. Już widzę koordynację wymagań na Narew dla SP i WL (i jeszcze dla MW)...
Earpman - Sro 03 Sie, 2011
Niemniej jednak organizm koordynujący byłby jeden czyli Szefostwo OPL.
G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011
I Poprad dla Wojsk Lądowych dobry, ale do ochrony baz już nie...
Earpman - Sro 03 Sie, 2011
Nie wykryje i nie zniszczy nadlatującej BetAB-500U? Niewątpliwie to czego nie można przenieść wymaga bardziej wyrafinowanej (sprzęt) ochrony.
Niemniej jednak wspólny mianownik istnieje i jest całkiem duży dla nowoczesnych systemów opl. Różnice w wymaganiach ? Na pewno są.
G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011
A Pilica - przypomnijmy: 23 mm i Grom - wykryje i zniszczy BetAB-500U? To nie zadanie dla VSHORAD.
Wspólny mianownik istnieje, owszem. Byle był zauważony i nie stało się tak, jak to było z wymaganiami na "średni" samolot transportowy dla SP, co to nie musiał przewozić kontenerów czy samochodów terenowych, a "tylko" palety z silnikami dla F-16 (pardon - nowego samolotu wielozadaniowego). Ktoś słuchał uwag aeromobilnych, hę? A przecież rozszerzenie wymagań było jak najbardziej uzasadnione...
steell - Sro 03 Sie, 2011
239099 napisał/a: | - po trzecie czołgi w BZ na KTO - może i tańsza alternatywa (dla wozów wsparcia ogniowego), ale traci się główną zaletę brygady rosomakowej - szybkość... (W założeniu całą brygada, oparta na platformie "Rosomak" jest w stanie pędzić po szosie z prędkością nawet 100 km/h - w takim wypadku czołg wymięka... ) |
Traci się też zaletę BZ na BWP to znaczy manewrowość w bardzo trudnym terenie. Czyli reasumując zawsze coś jest kulą u nogi, w średnim terenie i na drodze czołgi dla rośków, w trudnym terenie rośki dla czołgów.
G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011
Zobaczycie, nowymi bwp-ami będą stare niemieckie Mardery... Taką mam wizję...
steell - Sro 03 Sie, 2011
Obawiam się ze jesteś prorokiem
lekomin - Sro 03 Sie, 2011
G.Hołdanowicz,
ty serio o tych Marderach?
Earpman - Sro 03 Sie, 2011
G.Hołdanowicz napisał/a: | A Pilica - przypomnijmy: 23 mm i Grom - wykryje i zniszczy BetAB-500U? To nie zadanie dla VSHORAD. |
Zgadzam się nie zniszczy.
Prośba do moderatorów można posty OPL-u w tym wątku przenieść tutaj
steell - Sro 03 Sie, 2011
Wypada się cieszyć że Bradleye są juz chyba tylko po muzeach bo jeszcze ktoś by je nam podarował za symboliczną złotówkę plus serwis.
Damian 18 - Sro 03 Sie, 2011
Są w służbie, są w magazynach. I są to bardzo dobre BWP, choć co prawda jeśli GCV wejdzie do służby to skończą jako pojazdy drugiej linii przerobione na różne wersje specjalistyczne, to tym nie mniej, nie jest to zła maszyna i aż tak bym jej nie krytykował.
G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011
lekominie: wszak całe ich stada za zachodnią granicą są dostępne, a pogłębić można braterską współpracę, i problem z głowy. Nie ważne, że sami Niemcy ich niechcą, bo przy zachowaniu proporcji tak samo spełniają wymagania nowego pola walki, jak i BWP-1. Za to zawsze będzie można powiedzieć, że sprawa odfajkowana. A jeszcze jak się wieże wymieni na Lance'a bezzałogowego ( o ile oczywiście trafi na Rosomaki - i tym sposobem nie jest to OT ).
A na poważnie - tak, takie wizje w rejonach warszawskiego Żoliborza się pojawiają... Zgroza.
lekomin - Sro 03 Sie, 2011
O ile pod Leosiami to się podpisywałem i podpisuje obiema rękami, to sensu Marderów w WP nie widzę. Niemcy pozbywają się dużo sprzętu i czasami to bardzo cennego. W świetle tego co pisałeś o HIMARSie vel Homarze to ja się uśmiecham po MLRSy cały czas i nieprzerwanie
239099 - Sro 03 Sie, 2011
Marder? - bez przesady - w takim przypadku nasi ciągneli by PUME...
I wzięliby te leopardy...
Wiecie tak dochodzę do wniosku że w WL będzie 4 bat. czołgów (dwie BKPanc lub BKPanc i 2 BZ) - trochę szkoda że nie wzięliśmy tych leopardów (byłby komplet.)
Jak mamy tanio odfajkować temat BWP to pozostaje jeszcze pogadać ze Szwedami - jakieś CV mają w magazynach...
asimo2 - Sro 03 Sie, 2011
I pomyśleć, że jak braliśmy Leony to z oferowanych Marderów zrezygnowaliśmy....
Cytat: | Wypada się cieszyć że Bradleye są juz chyba tylko po muzeach bo jeszcze ktoś by je nam podarował za symboliczną złotówkę plus serwis. |
O ile dobrze pamiętam to chłopaki z Cahalu grzecznie podziękowali za te Bradleye, które Amis im oferowali...
Cytat: | Jak mamy tanio odfajkować temat BWP to pozostaje jeszcze pogadać ze Szwedami - jakieś CV mają w magazynach... |
Zdecydowanie tak.
Pozdrawiam
PS Czyżby gdzieś tam w DWL czytali posty Ophiuchusa -parę lat temu pisał takie posty wzięciu Marderów ...
239099 - Sro 03 Sie, 2011
Weź sobie nie żartuj - jak brali leony to jesze myśleli o modernizacji BWP - w liczbie 406 sztuk... (Dlatego nie chcieli Marderów - i służnie - wielka mi różnica nasza Puma vs. Marder... )
Teraz opcje są trzy
- nasz Anders
- polonizacja (CV/ ASCOD?/Dardo?)
- rezygnacja z BWP na rzecz Rośków...
asimo2 - Sro 03 Sie, 2011
Cytat: | Weź sobie nie żartuj - |
Ja wcale nie żartuje - po prostu stwierdzam fakt następujący - 9 lat temu DWL wykazał się rozsądkiem - czego o dzisiejszych pomysłach nowych wodzów powiedzieć się nie da
Damian 18 - Sro 03 Sie, 2011
Cytat: | O ile dobrze pamiętam to chłopaki z Cahalu grzecznie podziękowali za te Bradleye, które Amis im oferowali... |
Podziękowali nie dlatego że wozy są złe tylko dlatego że nie pasują do ich doktryny wykorzystania pojazdów pancernych, szkolenia i środków finansowych jakimi dysponują.
Jak najbardziej panowie z wyższych sfer IDF chcą mieć BWP, szczególnie na bazie TO Namer, rzecz w tym że wtedy oznacza to zwiększenie ceny pojazdu oraz zmiany w szkoleniu i to jest pewien orzech, którego za bardzo zgryźć nie mogą.
asimo2 - Sro 03 Sie, 2011
Pełna zgoda co do Namera, natomiast odnośnie Bradleya to słyszałem wersję jakoby Amerykanie po prostu oferowali Izraelowi szrot. Info było tu bądź na militarium.
Pozdrawiam
Damian 18 - Sro 03 Sie, 2011
Szrot? A w którym roku oferowali? Może w 1991 oferowali te zajeżdżone M2 i M2A1 co to wojska Saddama popędziły. Bo jakby nie patrzeć M2A2/A2ODS i późniejsze wersje to już bardzo dobre BWP.
corran - Sro 03 Sie, 2011
G. Hołdanowicz napisał/a: | A na poważnie - tak, takie wizje w rejonach warszawskiego Żoliborza się pojawiają... Zgroza. |
To ja już wolę CV90 ze szwedzkich zapasów, też nie cud ale nowsze i mniej zużyte.
steell - Sro 03 Sie, 2011
Cały czas mówimy o nowych cudach techniki oraz o mniej nowych cudach techniki, a ja chciałbym się dowiedzieć co stanie się z roskami będącymi obecnie w Afganistanie? wycofamy je do kraju czy spiszemy ze stanu? Co z transportem dla rośków i pozostałego sprzętu, co ze sprzętem niesprawnym?
Zawisza_Zielony - Czw 04 Sie, 2011
Chyba najlepiej gdy chodzi o Rośki byłoby "upłynnić" je Afgańczykom za twardą gotówkę. Dołożyć do tego i zamówić nowe Rosomaki w Siemianowicach. Kapitalny remont przy przebiegach pojazdów w Afganistanie może być nieopłacalny. Tyle, że w tym zakresie potrzebne są rozmowy na szczeblu politycznym...
ajzik - Czw 04 Sie, 2011
A po co Afgańczykom Rosomak ? I kto za to zapłaci ? Amerykanie ? Ci ostatni już wybrali dla nich sprzęt kołowy za jaki mogą płacić - to zestaw Humvee/MASV/ciężarówki Navistara. Wszystko z USA :-)
G. Hołdanowicz - Czw 04 Sie, 2011
Co się da będzie remontowane w WZM. Zdadzą się choćby do szkolenia.
lekomin - Czw 04 Sie, 2011
Tak przy okazji z remontu takich pojazdów można wyciągnąć daleko idące wnioski, zarówno od strony poprawienia konstrukcji jak i samego procesu naprawy uszkodzeń bojowych. Mam nadzieje, że jacyś mili panowie z kajecikami krążą dookoła mechaników naprawiających te Rosomaki.
pzdr
G. Hołdanowicz - Czw 04 Sie, 2011
Raczej tak, i to nie od wczoraj.
lekomin - Czw 04 Sie, 2011
jonasz - Czw 04 Sie, 2011
G. Hołdanowicz napisał/a: | Zobaczycie, nowymi bwp-ami będą stare niemieckie Mardery... Taką mam wizję... |
Łapmy się jeszcze za F-4, bo nam podbiorą...
Zakładając, że liczba 400 (Puma) jest jakąś wykładnią, to w rozsądnym okresie takiego stada Marderów chyba nie dałoby się wyciągnąć od Niemców i raczej nie za 1 ojro, bo chętnych raczej nie zabraknie.
BTW: myli mnie pamięć, czy WL przypadkiem nie zapowiadają w najbliższym czasie żadnych zakupów (pozyskania) BWP i stawiają na Rosomaki (?)
G. Hołdanowicz - Czw 04 Sie, 2011
Ale analizy trwają a plany można zmieniać. Poza tym co kto rozumie przez zakup/pozyskanie? A stado - cóż jak się nie ma...
239099 - Czw 04 Sie, 2011
jonasz napisał/a: | BTW: myli mnie pamięć, czy WL przypadkiem nie zapowiadają w najbliższym czasie żadnych zakupów (pozyskania) BWP i stawiają na Rosomaki (?) |
Tak, na razie tylko program "Rosomak" - BWP dopiero po 2018 (zdaje sie...)
W sumie słusznie - nie stać nas na kolejny duży program dla WL... (Pamiętaj to OPL powinna mieć priorytet... )
G. Hołdanowicz- jak się nie ma co się lubi to się zostanie z 2 bat. leopardów i ew. 4 bat. na BWP ...
[ Dodano: Pon 08 Sie, 2011 ]
http://www.altair.com.pl/start-6667
masa modułu wieżowego ok. 3,7 t, zasięg do 30 km... No no ciekawe - posadzić takie działo na rosomaku - i w zasadzie całą brygada na jednym nośniku...
oskarm - Czw 11 Sie, 2011
Jeszcze wracając do dyskusji o wysokości masztów rozpoznawczych i możliwości ich wykonania i zmieszczenia ma Rosomaku: http://www.mycity-militar...satory_2006.jpg
239099 - Czw 11 Sie, 2011
Fajnie - na oko ok. 7 metrowy maszt - co z samochodem daje ok. 10 metrów wysokości...
I teraz kilka pytań, które mi się nasunęły...
- mas zdjęcie tego pojazdu od tyłu?
- ile miejsca zajmuje podstawa masztu i cały niezbędny osprzęt masztu?
- jaką masę może mieć głowica na szczycie masztu?
- jaki jest czas rozstawienia masztu?
- jakie są ograniczenia masztu (np. dopuszczalna prędkość wiatru)?
oskarm - Czw 11 Sie, 2011
Tego niestety nie wiem, Rafael jest bardzo oszczedny w udzielaniu informacji:
http://www.rafael.co.il/M.../Marketing.aspx
www.rafael.co.il/marketin...FILES/2/532.pdf
Jak widać maszt może mieć jednocześnie stabilizowaną głowicę z kamerą dzienna i IR oraz dalmierz i radar.
G. Hołdanowicz - Pią 12 Sie, 2011
Muszę pogrzebać w sprawie masztu, powinienem mieć zdjęcia.
Co do haubicy - też mi się podoba. Póki co obejrzymy niedługo coś "zbliżonego" - nie, nie habicę na Rosomaku. Ale 105 mm dobre na początek
Zwitt - Pią 12 Sie, 2011
Kolejny WWO?
Swoją drogą te 105mm ahs na podwoziu Rosomaka byłyby chyba lepszym pomysłem niż 155mm na ciężarówce. Takie Rosomaki mogły by być w das brygad zomotryzowanych i zmechanizowanych. W Bpanc. i pa zostawić Kraby. W końcu liczy się precyzja i zasięg a ni tylko waga pocisku.
lekomin - Pią 12 Sie, 2011
W czym byłyby lepsze te 105mm na Rosomaku? 155 mm na ciężarówce pobije je zasięgiem strzału, niższym kosztem, większą transportowalnością.
Zawisza_Zielony - Pią 12 Sie, 2011
Tym, iż mobilność artylerii to nie tylko mobilność armat ale również mobilność amunicji.
Pod tym względem 105mm mają przewagę nad 155mm. Przynajmniej gdy chodzi o działania "misyjne".
Botras - Pią 12 Sie, 2011
Zwitt napisał/a: | W końcu liczy się precyzja i zasięg a ni tylko waga pocisku. |
Wszystko to będzie lepsze w wypadku haubicy 155 mm. Prócz spraw wynikających z balistyki, to z pociskami 155 mm sensowniej będzie używać modułów korygujących trajektorię wkręcanych w miejsce zapalnika, nie wspominając o pociskach kierowanych sensu stricte.
Tylko jak haubica na ciężarówce (Tatra 813 też ciężarówka ), to tylko taka, która nie wymaga żadnej obsługi przez ludzi przebywających na zewnątrz.
lekomin - Pią 12 Sie, 2011
Jak dla mnie w dobie dzisiejszej artylerii opancerzenie nośnika schodzi na dalszy plan. Chyba, że opancerzymy strop powyżej opancerzenia stropu czołgu podstawowego. Nic, ani Krab, ani M109, ani cokolwiek innego nie przeżyje ognia kontrbateryjnego, szczególnie z użyciem amunicji inteligentnej. W tej sytuacji podstawa to dłuższy zasięg ognia, jego celność, szybkostrzelność i ruchliwość rozumiana jako szybka zmiana stanowiska po strzale.
W związku z powyższym, najlepiej rolę artylerii lufowej wypełnia artyleria rakietowa
corran - Pią 12 Sie, 2011
I dlatego PzH2000 jest jaki jest.
Botras - Pią 12 Sie, 2011
lekomin napisał/a: | Nic, ani Krab, ani M109, ani cokolwiek innego nie przeżyje ognia kontrbateryjnego, szczególnie z użyciem amunicji inteligentnej. |
Nieopancerzona samobieżna haubica czy też wyrzutnia rakiet nie przeżyje celnego ognia kontraberyjnego prowadzonego jakąkolwiek, nawet najbanalniejszą, najtańszą amunicją, natomiast wozy opancerzone będą miały wielkie szanse przetrwania ostrzału amunicją odłamkowo-burzącą, niezłe - amunicją kasetową i trudne do określenia szanse na przetrwanie ostrzału amunicją kierowaną (bo są różne rodzaje takich pocisków).
lekomin napisał/a: | W związku z powyższym, najlepiej rolę artylerii lufowej wypełnia artyleria rakietowa |
To dopiero pod warunkiem, że strzelać się będzie wyłącznie rakiety kierowane w taki czy inny sposób, bo "głupie" nie mają szans na celność porównywalną z "głupimi" pociskami artylerii lufowej, a kompensowanie gorszej celności większą liczbą odpalonych rakiet przy każdym strzelaniu jest trudne do zaakceptowania ze względów logistycznych.
To o wojnie konwencjonalnej, a gdy chodzi o konflikty asymetryczne, to artylerii lufowej nie da się sensownie zastąpić artylerią rakietową.
239099 - Pią 12 Sie, 2011
G. Hołdanowicz napisał/a: | Co do haubicy - też mi się podoba. Póki co obejrzymy niedługo coś "zbliżonego" - nie, nie habicę na Rosomaku. Ale 105 mm dobre na początek |
Coś zbliżonego - dopracowany MAHSW na rosomaku? Czy może jednak WWO 105/120mm?
Mi się ona podoba ponieważ z jednej strony jest stosunkowo lekka, oraz zapewnia - przynajmniej w minimalnym stopniu ochronę załogi.
Poza tym haubica ta może być osadzona na podwoziu które w dużej ilości jest wykorzystywane przez WL
najprawdopodobniej - nie ma tego w tekście w kadłubie znajduje się amunicja - a to oznacza, że jest jej więcej niż kilka sztuk (Jak np. w Caesarze - 18?)
Nawiasem mówiąc to właśnie Caesar bardziej koncepcyjnie pasuje do artylerii "na misje" niż T7 - taki współczesne działo samob. Dion Bouton ...
Ino że tamto to było działo p-lot
oskarm - Pią 12 Sie, 2011
Podobno, tak bardzo nadaje się na misje, że w przypadku ostrzału bazy, ze względu na możliwość porażenia, załogi zamiast odpowiadać ogniem siedziały w schronach.
Chyba rozważania na temat T7 na Rosomaku należałoby zacząć od kilku kwesti.
Gdzie Kraby a gdzie inna samobieżna armatohaubica:
1) Obecne plany przewidują ze Krab trafi do 23. pa, 10. i 34. BKPanc. Reszta BKPanc., BZ. i co najmniej jeden pa mają być na Krylach (?).
2) Można rozważyć wariant 1) z Zuzannami w zamian za Kryla - otrzymamy o 10 ton cieższą maszynę, ale dającą też jakąś ochronę załodze.
3) Można rozważyć wariant Kraby do wszystkich pa, BKPanc i gąsienicowych BZ a Rośki z T7 do Rosomakowych BZ. Pytanie czy unifikacja podwozia w tych brygadach zrównoważy brak unifikacji amunicji i czy słabsza amunicja będzie miała wystarczającą siłę ognia?
4) Wariant Krab trafi do 23. pa, 10. i 34. BKPanc. Reszta BKPanc. i gąsienicowych BZ. i co najmniej jeden pa a dla rosomakowych BZ T7. Chyba nie ma sensu ze względy wprowadzenia nowego sprzętu i amunicji dla większości brygad, tym bardziej, że pociski i ładunki do G7 nie są kompatybilne z obecnie używanymi lekkimi haubicami NATO.
Mi osobiście podoba się wariant 2 i 3, ale nie jest to poparte żadnymi głębszymi analizami koszt/efekt.
239099 - Pią 12 Sie, 2011
Ja myślałem o wprowadzeniu takiej 105tki (choć idealnie byłoby 155mm) do wszystkich brygad (pancernych, zmech/ zmot). Kraby trafiłyby do pa... (Z kryli byśmy zrezygnowali - co najwyżej kupilibyśmy z 18 dział holowanych - na misje czy dla BKPow)
Oczywiście - słyszałem jak się sprawowały Caeary w A-stanie (w sumie to holowane działa byłby lepsze)- dlatego też uważam, że Kryl w obecnej postaci (polonizacja Caesara) to chybiony pomysł - ni to "na misje" ni na pełnoskalowy konflikt...
Art40 - Pią 12 Sie, 2011
Może to głupie pytanie, ale czy możliwe jest postawienie w pełni autonomicznej wieży 155mm (z pełnym zdalnym sterowaniem, dowiązana do systemu kierowania ogniem) na terenowej ciężarówce ? Wtedy nie byłoby problemu obsługi dekującej się w schronie podczas ostrzału.
Czy istnieją takie konstrukcje?
Stamp - Pią 12 Sie, 2011
Archer wymiata. Tylko się do C-130 nie mieści a przecież "ekspedycyjność" siedzi naszym generałom jak gwóźdź w głowie.
[ Dodano: Sob 13 Sie, 2011 ]
Rosomak z wieżą CT-CV z armatą 105 mm (demonstrator).
Z armaty można strzelać ogniem bezpośrednim (na wprost) i pośrednim (jak z haubicy), na przykład w terenie górzystym czy miejskim, przy kącie podniesienia do 42 stopni.
Klik
239099 - Sob 13 Sie, 2011
Spodziewałem się czegoś innego...
Swoja droga taka 105tka jest nam koniecznie potrzebna?
Do obrony p-panc będzie (oby, oby) Spike, a do "wsparcia ogniowego" Raki... (też strzelają na wprost... )
Gdzie występowałby te wozy - wewnątrz batalionu KTO? Czy może jako kompania w brygadzie?
Co do archer'a - fajny, fajny tyle że cena nie jest zbyt atrakcyjna (za tą cenę to ja jednak wole KRABA)
Niemniej By jelcz nie byłby w stanie (na spółe z HSW) zrobić podobne podwozie (tj. trzosiowe z przegubem za pierwszą osia) i zamontować wieże od kraba?
G. Hołdanowicz - Sob 13 Sie, 2011
Ta 105-ka to na tę chwilę bardziej oferta eksportowa, nie zrobili pod konkretne zapotrzebowanie WP.
Złośliwiec - Sob 13 Sie, 2011
Jak jest z koszem wieży, przekonstruowano go? Z tego, co pamiętam z pierwszych zdjęć i filmów to pod wieżą CT-CV był dość wysoki cokół (nie wiem czy użyłem dobrego określenia) właśnie z powodu kosza wieży.
Stamp - Sob 13 Sie, 2011
Chyba tak, o ile dobrze odczytuję fragment w artykule "Co ważne, w montażu wieży nie przeszkadzają włazy umieszczone w stropie transportera. Mieszczą się pod magazynem amunicji, mieszczącym do 16 nabojów". Myślę że taki Rosomak byłby przydatny na pewno w działaniach misyjnych, w kraju raczej nie. I lepiej by było z armatą 120 mm, bo po co wdrażać nowy kaliber.
jonasz - Sob 13 Sie, 2011
Za chwilę (albo dwie) "wyjdzie" 122 mm, więc w efekcie byłaby to tylko zamiana - liczba kalibrów amunicji artyleryjskiej pozostałaby taka sama.
corran - Sob 13 Sie, 2011
Mylisz się mocno, 122mm będzie służył jeszcze długo.
jonasz - Sob 13 Sie, 2011
A WWO na bazie Rosomaka jest gotowy do produkcji i wejdzie do uzbrojenia w przyszłym roku...
oskarm - Nie 14 Sie, 2011
Jeszcze jedne możliwe rozwiązanie:
http://www.kmweg.de/10843...ie~agm~agm.html
i fotomontaż:
http://www.kmweg.de/3037-...ads-detail.html
REMOV - Nie 14 Sie, 2011
Niemcy wracają do swoich pomysłów z czasów II wojny światowej ;)
Stworzono wówczas coś takiego, jak Heuschrecke 10 Waffenträger. Za wikipedią: "Projekt Waffenträger (...) powstał w zakładach Kruppa w 1942, pojazd ten odróżniał się od innych dział samobieżnych w dwóch istotnych kwestiach - jego uzbrojenie zamontowane było w ruchomej wieży (...), a sama wieża mogła być zdjęta przez zamontowany na tyle pojazdu dźwig. Po zdjęciu z pojazdu wieża mogła być czasowo zamontowana na pojeździe kołowym (także przenoszonym przez Waffenträger) i tak przetransportowana na stanowisko bojowe lub mogła być umieszczona w przygotowanym wcześniej betonowym bunkrze. Po zdjęciu wieży Waffenträger mógł być używany jako transporter amunicji lub pojazd inżynieryjny."
cimas - Nie 14 Sie, 2011
... czyli po polsku "konik polny" . Zawsze zastanawialo mnie jak ma sie do doktryny wojny manewrowej rozwiazanie gdzie wieze zdejmuje sie z podwozia i "uziemia" . Ani nie ma sie dobrego bunkra (bo taka wieza raczej nie ma opancerzenia odpowiadajacego np 0.5 metra zelbetu), ani mobilnej artylerii.
MariuszRB - Nie 14 Sie, 2011
Stamp napisał/a: | Dodano: Sob 13 Sie, 2011[/i] ][/size]
Rosomak z wieżą CT-CV z armatą 105 mm (demonstrator).
Obrazek
Z armaty można strzelać ogniem bezpośrednim (na wprost) i pośrednim (jak z haubicy), na przykład w terenie górzystym czy miejskim, przy kącie podniesienia do 42 stopni.
Klik |
[ Dodano: Nie 14 Sie, 2011 ]
239099 napisał/a: | Spodziewałem się czegoś innego...
Swoja droga taka 105tka jest nam koniecznie potrzebna?
Do obrony p-panc będzie (oby, oby) Spike, a do "wsparcia ogniowego" Raki... (też strzelają na wprost... )
Gdzie występowałby te wozy - wewnątrz batalionu KTO? Czy może jako kompania w brygadzie? |
A czy nie byłaby to kwestia czysto ekonomicznej oceny tego co będzie tańsze i bardziej dostępne, a przez to efektywniejsze w użyciu - Spike czy Falarick? Mogą się przecież uzupełniać.
Druga kwestia to zastosowanie Rosomaka z takim uzbrojeniem i dodatkowym wyposażeniem jako jednego z wozów rozpoznawczych. Zarówno w brygadach jak i w 18 pułku rozpoznawczym.
239099 - Nie 14 Sie, 2011
Nie - bowiem Rosomak z Hitfistem i Spikem będzie miał desant, a ten z 105 nie...
Wprowadzenie 105tki do brygady oznacza dodatkowe wozy w brygadzie... A to oznacza koszta - zakupu, eksploatacji...
Ja po prostu postawiłem pytanie czy w naszym przypadku tj. brygady z 3 batalionami Rośków z działkiem i ppkem (mam taką nadzieje) jest sens inwestowania w WWO (zakładam, że do wsparcia ogniowego zostaną wprowadzone RAKi)
Co do 105tki i rozpoznania - jak wyżej... Najprawdopodobniej cały tył jest zagospodarowany toteż nie ma tam miejsca na desant - "szperaczy", czy też odpowiedni osprzęt...
W sumie w Hiszpanii używają takich 105tek do rozpoznania. Ino jest to B1 Centauro (A wiec konstrukcja od początku budowana jako nośnik armaty), po drugie - miejsce desantu powstało kosztem zapasu amunicji...
Poza tym - czy nie uważasz że rośiek to trochę za droga platforma dla wozu rozpoznawczego dla kompanii rozpoznawczych?
Jak dla mnie Rosiek rozpoznawczy to sprzęt raczej dla pułków rozpoznawczych niż dla kompani rozpoznawczej brygady...
Taka platforma umożliwia wyposażenie wozu rozpoznawczego w wiele sensorów... Taki wóz miałby dokonywać rozpoznania "na odległość" - unikając kontaktu z wrogiem. Toteż za odpowiednie uzbrojenie uznaje bezzałogówkę...
Dla kom. rozp. trzeba innego wozu - coś a'la Fennek (mały 4x4)
corran - Nie 14 Sie, 2011
Nie, nie oznacza to dodatkowych wozów!
Wozy takie powinny być wprowadzone zamiast zwykłych rosomaków w jednym plutonie w kompanii lub jednej kompanii w batalionie.
Z jednej strony większa siła ognia, z drugiej wwo raczej nie zabierały by desantu (acz w skali batalionu nie była by to strata duża.
Kołowy wwo ogniowego ma sporo więcej sensu niż gąsienicowy.
Jak dla mnie zakup wież z armatą czołgową to było by dużo rozsądniejsze posunięcie niż zakup bezzałogowych wież.
Stamp - Nie 14 Sie, 2011
Nie widzę sensu zakupu takich wozów, przynajmniej przy obecnym budżecie. Jednak praktycy mają troszkę inne zdanie. Według d-cy 17 BZ, wwo na Rosomakach przydałyby się chociaż jedna kompania na brygadę, tak czytałem kiedyś w PZ. Gdzie je umieścić to kwestia drugorzędna, jakbym miał więcej kasy to dałbym po jednej kompanii na batalion, tak samo z wwo Anders, tak żeby było po 5 kompanii na batalion. Dlaczego? Bo Rosjanie też chyba przechodzą na strukturę 5 kompanii na batalion (chociaż to jeszcze nie potwierdzone) a wtedy ich brygady byłyby naprawdę potężnymi jednostkami (bo mają też po 5 batalionów w każdej brygadzie). Niezależnie od tego batalion zwykłych czołgów w każdej brygadzie, żeby chociaż mogły "odkleić się" od przeciwnika w razie gdyby co.
239099 - Nie 14 Sie, 2011
Corran - to zależy jak pokombinujemy...
Równie dobrze w brygadę może być 2 bataliony rośków z Hitfist 30P i jeden mieszany z Rakami i 105tką...
Możemy dodać dodatkowy pluton w kompanii, czy też kompanie w batalionie...
Nadal uważam, że moje wątpliwości są uzasadnione...
W siłach zbrojnych którego kraju w brygadzie KTO równocześnie będzie występował podstawowy KTO z 30mmi ppk, 120 mm moździerz automatyczny (strzelający "na wprost") i 105mm WWO?
Moim zdanie Anders ma jednak więcej sensu (jeśli tylko zwiększą ilość ammo)
- po pierwsze - przewozi desant (można stworzyć taki mieszany pluton - 2 BWP + 2 WWO = 3 drużyny piech. zmech.)
- po drugie to jest jednak 120tka...
Stamp - już kiedyś mówiłem co ja o tym myślę... Zamiast tworzyć polską wersje brygady Stryker powinniśmy z części rosków potworzyć brygady dla gąsienicowych BZ...
Stamp - Nie 14 Sie, 2011
Znaczy się bataliony dla gąsienicowych brygad. Też może być, chociaż cała brygada na kołach ma większą mobilnośc operacyjną. Kiedyś czytałem że Niemcy obliczyli że mobilność w granicach RFN, brygad kołowych na Boxerach, będzie większa nawet niż brygad pow-des (bo transport powietrzny trzeba zaplanować a to zajmuje co najmniej dobę). Dlatego uważam że lepiej dołączyć batalion gąsienicowy do brygady kołowej niż odwrotnie.
corran - Nie 14 Sie, 2011
Stamp napisał/a: | Nie widzę sensu zakupu takich wozów, przynajmniej przy obecnym budżecie. |
No to piszę że wieża ze 105mm zamiast tej nieszczęsnej bezzałogówki!
[ Dodano: Nie 14 Sie, 2011 ]
239099 napisał/a: | Równie dobrze w brygadę może być 2 bataliony rośków z Hitfist 30P i jeden mieszany z Rakami i 105tką... |
Eee... przyjrzyj się jak umieszczone są w strukturze brygady różne środki ogniowe (w tym moździerze).
[ Dodano: Nie 14 Sie, 2011 ]
239099 napisał/a: | Moim zdanie Anders ma jednak więcej sensu (jeśli tylko zwiększą ilość ammo)
- po pierwsze - przewozi desant (można stworzyć taki mieszany pluton - 2 BWP + 2 WWO = 3 drużyny piech. zmech.)
- po drugie to jest jednak 120tka... |
Może zamiast przyglądać się wozom, przyjrzyj się strukturze związków taktycznych i pododdziałów w ramach których mają działać.
oskarm - Nie 14 Sie, 2011
REMOV, sądzę, że opcję bunkrową mozemy sobie odpuścić, no chyba, że nie działby się to kosztem jakiś wyrafinowanych czy "upierdliwych" rozwiązań technicznych. To na co chciałem zwórcić uwagę t oinstalacja takiej wieży na Jelczu 882 z opancerzona kabiną i potencjalnej możliwosci uzyskania zamiennika dla Zuzanny, o ile taki zestaw byłby tańszy. Unikamy w ten sposób konieczności wprowadzania nowego rodzaju amunicji jak w przypadku T7, a jednocześnie mielibyśmy unifikacje podwozi (zakładam i mam nadzieję, że Jelcz 882 rozpowszechni się w naszych siłach zbrojnych).
MariuszRB napisał/a: | Druga kwestia to zastosowanie Rosomaka z takim uzbrojeniem i dodatkowym wyposażeniem jako jednego z wozów rozpoznawczych. Zarówno w brygadach jak i w 18 pułku rozpoznawczym. | Tylko trzeba zauważyć, ze czasy rozpoznania bojem przechodzą do historii. Tu lepiej sprawdzi się Rosomak z 30mm armatką, Spikeam i masztem z radarem oraz głowicą opto. Raz w przypadku napotkania w marszu czołówek rozpoznawczych wroga, pozwoli na szybsze odpowiedzenie ogniem. Dwa w przypadku napotkania większych sił wroga pierwsze co powinien zrobić to wystrzelić granaty dymne i uciekać, posiadanie Spike umożliwi oddanie strzału przez zasłonę (naprowadzanie termowizyjne z przekazaniem obrazu do operatora, więc po przejściu zasłony, operator dalej będzie widział cel). Trzy pojazd nadal będzie miał miejsce na co najmniej 2 osobowy desant.
239099 napisał/a: | Moim zdanie Anders ma jednak więcej sensu (jeśli tylko zwiększą ilość ammo)
- po pierwsze - przewozi desant (można stworzyć taki mieszany pluton - 2 BWP + 2 WWO = 3 drużyny piech. zmech.) | Dokładnie to samo można uzyskać na Rosomaku z armatą i to dokładnie tym samym kosztem (mniejszym zapasem amunicji).
239099 napisał/a: | - po drugie to jest jednak 120tka... | Dokładnie, tym bardziej że jest gotowe rozwiazanie OTO Melary.
Stamp napisał/a: | Znaczy się bataliony dla gąsienicowych brygad. Też może być, chociaż cała brygada na kołach ma większą mobilnośc operacyjną. Kiedyś czytałem że Niemcy obliczyli że mobilność w granicach RFN, brygad kołowych na Boxerach, będzie większa nawet niż brygad pow-des (bo transport powietrzny trzeba zaplanować a to zajmuje co najmniej dobę). Dlatego uważam że lepiej dołączyć batalion gąsienicowy do brygady kołowej niż odwrotnie. | Tylko sprawdź jakie wersje Boxerów zamówili sobie Niemcy, to są wszystko pojazdy "tyłowe" a nie działające w pierwszej linii. Do mnie bardziej przemawiają testy i ich wyniki uzyskane w USArmy, gdzie odrzucono taką koncepcję, na rzecz jednolitej trakcji komponentu bojowego w brygadach.
Stamp - Nie 14 Sie, 2011
Tylko że w USA brano pod uwagę mobilność strategiczną, nie operacyjną. Nam to nie potrzebne. Boxery niemieckie nie są "tyłowe", są w wersji transportera opancerzonego. Chyba że w sensie "tyłowe", bo mają kibelek na pokładzie
corran - Nie 14 Sie, 2011
No więc po kolei. W przyszłości w ramach wojsk lądowych pomijając siły lekkie powinniśmy dysponować dwoma typami związków taktycznych:
brygady PIECHOTY zmotoryzowanej na kto - podstawowy typ wozu bojowego to Rosomak z wieżą Hitfist, armatą automatyczną 30mm i dwoma ppk Spike oraz desantem 6 żołnierzy. Batalion takiej piechoty to ok 52-56 wozów bojowych. Wyposażonych tak ma być 8 batalionów. Jako że zakontraktowano jedynie 313 wież obecnie planowany jest przetarg na drugą wieżę o podobnych własnościach. TO SĄ FAKTY. Moim zdaniem zamiast wydawać pieniądze na te wieże dużo sensowniej było by kupić (8 batalionów x 12 + rezerwa) ok 100 wież z armatą 105mm (lub 120mm) co pozwoliło by wystawić po jednej kompani wwo w każdym batalionie (zamiast wozów z 30mm). Skutki takiego postępowania:
- zwiększenie siły ognia bezpośredniego batalionu
- nieznaczne zmniejszenie liczby żołnierzy piechoty (desantu)
- wyeliminowanie potrzeby posiadania moździerza ala Rak ponieważ armata przewyższy taki moździerz pod każdym względem w ogniu bezpośrednim, natomiast w ogniu pośrednim normalny moździerz będzie równie użyteczny.
Wobec ostatniego Raka zastąpił bym moździerzem M98 zamontowanym Rosomaku bazowym na wzór M1129 czy M125. Koszt takiego wozu by był tym mniejszy iż wykorzystano by już wyprodukowane M98, poza tym możliwe było by zdemontowanie moździeża i osadzenie na płycie oporowej (co skolei pozwoli na jego łatwe okopanie). M98 dostarcozno wosjku ok 100 sztuk czyli więcej niż niedługo będzie potrzeba. Rak ogólnie jest pomyloną koncepcją poneważ nie był projektowany pod Rosomaka ale pod Goździka w którym w podwoziu jest dużo mniej miejsca (stąd wieża jest tak wielka - musi pomieścić magazyn amunicji)
Natomiast w brygadach PANCERNO-zmechanizowanych główny nacisk powinien być położony na czołgi.
WWO w brygadach KTO ma sens ponieważ alternatywą dla niego jest posiadający MNIEJSZE możliwości KTO z 30mm.
WWO w brygadach ciężkich nie ma sensu ponieważ alternatywą dla niego jest posiadający WIĘKSZE możliwości czołg podstawowy.
oskarm - Nie 14 Sie, 2011
Stamp napisał/a: | Tylko że w USA brano pod uwagę mobilność strategiczną, nie operacyjną. | Nie, podstawowe argumenty dotyczyły interoperacyjności i możliwość działań już na froncie na szczeblu brygady i dywizji. (Rozważano nawet przypadki mieszanych batalionów o różnych trakcjach ale teżjednolitych dywizji). Przed wszytkim uznano, że tworzenie rezerwy na poziomie brygady jest nieefektywne, a brygada powinna działać na jednym kierunku. Rezerwa czy działanie na kilku kierunkach powinna być na poziomi dywizji.
Boxer w wersji TO, jak sama nazwa wskazuje jest przeznaczony do transportu a nie wsparcia w czasie działań pełnoskalowych. Czym innym są misje, gdzie w wielu wypadkach 40mm granatnik czy wielkokalibrowy karabin maszynowy wystarcza. Ale tam też odpada problem prowadzenia natarcia.
239099 - Nie 14 Sie, 2011
corran napisał/a: | No więc po kolei. W przyszłości w ramach wojsk lądowych pomijając siły lekkie powinniśmy dysponować dwoma typami związków taktycznych:
brygady PIECHOTY zmotoryzowanej na kto - podstawowy typ wozu bojowego to Rosomak z wieżą Hitfist, armatą automatyczną 30mm i dwoma ppk Spike oraz desantem 6 żołnierzy. |
dlaczego 6 osób desantu? - nie za mało (pamiętaj, że w brygadzie KTO pełni b. ważną role)
corran napisał/a: | Moim zdaniem zamiast wydawać pieniądze na te wieże dużo sensowniej było by kupić (8 batalionów x 12 + rezerwa) ok 100 wież z armatą 105mm (lub 120mm) co pozwoliło by wystawić po jednej kompani wwo w każdym batalionie (zamiast wozów z 30mm). Skutki takiego postępowania:
- zwiększenie siły ognia bezpośredniego batalionu
- nieznaczne zmniejszenie liczby żołnierzy piechoty (desantu)
- wyeliminowanie potrzeby posiadania moździerza ala Rak ponieważ armata przewyższy taki moździerz pod każdym względem w ogniu bezpośrednim, natomiast w ogniu pośrednim normalny moździerz będzie równie użyteczny. |
Rak i tak ci będzie potrzebny - potrzebujesz przecież jakieś broni strzelającej ogniem pośrednim - jakieś artylerii... Goździki się nie nadają... Zostaje jeszcze DANA... ( sumie skupiając wszystkie czechosłowackie haubice w 3 brygadach można każdej przydzielić po 36 dział... )
Oczywiście zgadzam się w chwili obecnej MAHSW-K jest nie do zaakceptowania - ale HSW ma czas (nie jest to sprzęt pilnej potrzeby) toteż być moze wysili sie i opracuje nową wersje pod rosomaka...
Zgadzam się z tym że nowa wieża jest bez sensu (gdyby to była ZMSU z WKM to jeszcze rozumiem - wozy ze zwiększonym desantem jako drużyna wsparcia), ale tak to unifikacja leży i kwiczy...
corran napisał/a: | Wobec ostatniego Raka zastąpił bym moździerzem M98 zamontowanym Rosomaku bazowym na wzór M1129 czy M125. Koszt takiego wozu by był tym mniejszy iż wykorzystano by już wyprodukowane M98, poza tym możliwe było by zdemontowanie moździeża i osadzenie na płycie oporowej (co skolei pozwoli na jego łatwe okopanie). M98 dostarcozno wosjku ok 100 sztuk czyli więcej niż niedługo będzie potrzeba. Rak ogólnie jest pomyloną koncepcją poneważ nie był projektowany pod Rosomaka ale pod Goździka w którym w podwoziu jest dużo mniej miejsca (stąd wieża jest tak wielka - musi pomieścić magazyn amunicji) |
Powiedzmy, że ja bym jednak wolał coś a'la moździerz na Wiesiel'u - ale rozumiem pomimo poważnej wady (zasięg) propozycja ma sporą zaletę (jest tania)
corran napisał/a: | Natomiast w brygadach PANCERNO-zmechanizowanych główny nacisk powinien być położony na czołgi.
WWO w brygadach KTO ma sens ponieważ alternatywą dla niego jest posiadający MNIEJSZE możliwości KTO z 30mm.
WWO w brygadach ciężkich nie ma sensu ponieważ alternatywą dla niego jest posiadający WIĘKSZE możliwości czołg podstawowy. |
WWO w brygadach KTO jest po to by strzelać ammo które nie jest dostępne dla działek 30mm poza tym nie warto strzelać ppk wartym 100 000 $ do ściany...
Wartość p-panc 105tki nie jest oszałamiająca...
Dlatego też jeżeli babramy się w tak rozbudowany system jak RAK to naprawdę trzeba się zastanowić...
Wydaje mi się, iż szczególną role w brygadzie KTO powinna odgrywać artyleria - żołnierze działający w takiej brygadzie nie mogą liczyć na tak silne wsparcie wozów jak zmechole z BZmech. )
Co do brygad zmech/ pancernych... Cóż mówisz o czołgach... Ale co masz przez to na myśli? Ze ma być ich więcej? Czy mają być po prostu lepsze?
Ja bym jednak bardziej skupił na całej brygadzie, niż na tym czy wyposażona jest w Leopardy, czy Twarde...
Otóż tak, rzeczywiście w BKPanc, czy w BZ będą czołgi (nic nie zapowiada tego, że maja już dziś zniknąć... ) Pytanie tylko w jakich proporcjach?
Dziś BKPanc to 116 czołgów, a BZ to 58 czołgów... Po wprowadzeniu WWO (oczywiście rozmawiamy teoretycznie - proszę nie wyskakiwać z tym jaki Anders to nie jest - proszę założyć że wprowadzamy pojazdy uzbrojony w armatę 120mm, zdolny do przewozu 4 osób. Resztę pomińmy) w początkowym okresie nie zmniejszymy drastycznie liczby czołgów (no może mała reorganizacja - powrót do małych bat. czołgów w BZ?). Za to możemy
a/ zwiększyć liczebność bat. BWP - dodając kompanie WWO
b/ zmienić jedna komanie BWP na WWO...
W efekcie liczba luf w BZmech się zwiększy, siła ognia też... (Oczywiście WWO to nie czołg, ale może go odciążyć w robocie tak by te skupiły się na walce z czołgami...)
Złośliwiec - Nie 14 Sie, 2011
Czy posiadamy ewentualnie próbujemy opracować dla RAKa odpowiednik brytyjsiego przeciwpancernego 81mm granatu moździeżowego Merlin? Jeśli tak to ja nie za bardzo widzę sens posiadania WWO na Rosomaku. Dopracowany MAHSW-K z całą gamą pocisków moździeżowych mógłby z powodzeniem wykonywać swoje zadania jak i zastępować WWO. A jeśli zajdzie taka potrzeba to zawsze lepiej zwalczać pojazdy opancerzone przeciwnika z za zasłony używając samonaprowadzających się, naprowadzanych laserowo lub zawierających subamunicję granatów moździeżowych niż strzelajac twarzą w twarz.
corran - Nie 14 Sie, 2011
Ludzie! Wszystko sprowadza się do sposobu wykorzystania sprzętu w batalionie. WWO były by w każdej kompanii natomiast moździerze jakie by nie były będą do wykorzystania jedynie na poziomie batalionu, to raz.
Dwa to opcja strzelania ogniem bezpośrednim to dodatek fajny ale nie zupełnie użyteczny (Goździk czy Dana też tak mogą), nikt nie będzie ryzykował straty wsparcia artyleryjskiego batalionu wysyłając Raki do walki bezpośredniej (a już na pewno z nie z czołgami).
Ostatni mój argument jest taki iż Rak z wszystkimi jego bajerami będzie koszmarnie drogi, w zasadzie musi mieć zdublowane sko, jedno do ognia bezpośredniego (jak w Rosomaku czy czołgu, z termowizorem) drugie do ognia pośredniego sprzężone z batalionowym system kontroli ognia artylerii oraz środkami rozpoznania. Najzwyczajniej na świecie wartość bojowa tego wozu nie odpowiada cenie. Ponadto już pisałem - ta wieża nie jest dla Rosomaka a Goździka, Rosomak powinien dostać coś ale Nemo (jeśli już).
A co do Rosomaka z M98 to do przepisu potrzeba:
- Rosomaka bazowego (stoją w magazynach, ewentualnie można zagospodarować Spajkowozy jak Hitfist dostanie Spike)
- moździerz M98
- system kontroli ognia SKOM (wersja Topaza) jest opracowany w wersji wynośnej, adaptacja do instalacji na wozie (wobec doświadczeń z Topazem) to banał)
- wzmocnienie zawieszenia Rosomaka by wytrzymało strzelanie z moździerza (zrobione na potrzeby Raka)
- jedyna rzecz, nie z półki - opracowanie obrotowej podstawy dla moździerza i zintegrowanie jej z SKO (jeśli okazało by się to problemem na rynku są rozwiązania tego typu z półki), by nie było za łatwo dorzucił bym opracowanie procedury demontażu moździerza siłami załogi dla celu użycia wraz z płytą oporową poza pojazdem (tak jak Amerykanie mają opcję zamiany M120 w M121 i na odwrót).
[ Dodano: Nie 14 Sie, 2011 ]
239099 napisał/a: | W efekcie liczba luf w BZmech się zwiększy, siła ognia też... (Oczywiście WWO to nie czołg, ale może go odciążyć w robocie tak by te skupiły się na walce z czołgami...) |
Mylisz się. Porównaj sobie ile czołgów miała dywizja pancerna/zmechanizowana za Układu Warszawskiego, a ile ma dzisiaj (i to pomimo zwiększenia batalionów).
Sam sobie przeczysz, najpierw pisząc że wwo nie zastąpią czołgów, a potem piszesz że wzmocnisz bataliony zmech (po przez wprowadzenie wwo) a potem zredukujesz bataliony czołgów. Co to jest jak nie zastąpienie części czołgów wwo? W ramach dywizji czy nawet brygady czołgów i wwo będzie tyle samo, a to że je poprzesuwasz w ramach batalionów w zasadzie nie ma znaczenia.
Mamy w tej chwili uzbrojenie o nazwie czołg podstawowy, jak wzrost możliwości daje wprowadzenie wwo w miejsce czołgów podstawowych? Żaden, powoduje jedynie SPADEK możliwości, jaki więc ma sens?
Brygady ciężkie wymagają w tej chwili całkowitego odnowienia sprzętu i struktur po tym odnowieniu wymienić trzeba większość albo i wszystkie elementy systemu zarówno sprzętowo ( czołgi, bwpy i transportery) jak i strukturalnie (poczynając od struktury drużyny - określenie wymaganej wielkości desantu do brygady czy nawet łącząc z brygadami kto dywizji). Trzeba stworzyć nowy system.
W WL opracowano plan wg. którego brygady zmechanizowane miały być lustrzanym odbiciem brygad KTO (tylko na wozach o innej trakcji) bez czołgów ale z wwo, zaś czołgów miały zostać dwie, a potem jedna brygada KPanc. Moim zdaniem jest to koncepcja fatalana.
Moim zdaniem w każdej brygadzie ciężkiej powinny być czołgi (a nie wwo).
jonasz - Pon 15 Sie, 2011
corran napisał/a: | Najzwyczajniej na świecie wartość bojowa tego wozu nie odpowiada cenie |
A jak jest wartość bojowa tego wozu? Cenę też chętnie poznam...
corran napisał/a: | ta wieża nie jest dla Rosomaka a Goździka |
Dlaczego? Poza tym TA wieża, to demonstrator - jeśli widziałeś konfigurację docelową, to podziel się wrażeniami.
Stamp - Pon 15 Sie, 2011
@Corran, też słyszałem o takiej propozycji jednolitych brygad na gąsienicach ale bez czołgów, ale to tylko takie pomysły nie zobowiązujące, zawsze tak jest że padają różne warianty, ale do planów to jeszcze daleko. Szczerze mówiąc to dziwię się że jeszcze takie propozycje ktoś rzuca. Po doświadczeniach z Iraku i Afganistanu już nikt nie powinien mieć wątpliwości że czołgi są potrzebne na szczeblu brygady nawet na misjach, a co dopiero w konflikcie pełnoskalowym. To było modne gdzieś tak w 2001-4 roku gdy rządził neokonserwatysta Wolfowitz i jego koncepcja lekkich sił do wojny z terroryzmem. Potem ta jego koncepcja poniosła spektakularne fiasko. Przeciąganie takich pomysłów do teraz, to duża przeginka, świadczy o jakimś mentalnym zaścianku. Gdyby wprowadzono to w życie teraz, to trzeba by to uznać za sabotaż albo skrajną głupotę.
239099 - Pon 15 Sie, 2011
corran napisał/a: | nikt nie będzie ryzykował straty wsparcia artyleryjskiego batalionu wysyłając Raki do walki bezpośredniej (a już na pewno z nie z czołgami). |
i
corran napisał/a: | Ostatni mój argument jest taki iż Rak z wszystkimi jego bajerami będzie koszmarnie drogi, w zasadzie musi mieć zdublowane sko, jedno do ognia bezpośredniego (jak w Rosomaku czy czołgu, z termowizorem) drugie do ognia pośredniego sprzężone z batalionowym system kontroli ognia artylerii oraz środkami rozpoznania. Najzwyczajniej na świecie wartość bojowa tego wozu nie odpowiada cenie. Ponadto już pisałem - ta wieża nie jest dla Rosomaka a Goździka, Rosomak powinien dostać coś ale Nemo (jeśli już). |
Tak od tyłu...
Ja też widziałbym MAHSW - jako takie NEMO...
Po drugie piszesz, o zbyt dużym ryzyku straty sprzętu - a czy "BK" będzie ryzykowała stratę równie cennych 105etk? (Podejrzewam, że oba wozy dysponować będą taki samym opancerzeniem... )
Z resztą To wszystko wymaga szczegółowej analizy, określenia relacji koszt - efekt... (Oraz wymaga gotowej wizji "BK")
(Wybacz Corran, ale nie jesteś wyrocznią)
corran napisał/a: | A co do Rosomaka z M98 to do przepisu potrzeba:
- Rosomaka bazowego (stoją w magazynach, ewentualnie można zagospodarować Spajkowozy jak Hitfist dostanie Spike)
- moździerz M98
- system kontroli ognia SKOM (wersja Topaza) jest opracowany w wersji wynośnej, adaptacja do instalacji na wozie (wobec doświadczeń z Topazem) to banał)
- wzmocnienie zawieszenia Rosomaka by wytrzymało strzelanie z moździerza (zrobione na potrzeby Raka)
- jedyna rzecz, nie z półki - opracowanie obrotowej podstawy dla moździerza i zintegrowanie jej z SKO (jeśli okazało by się to problemem na rynku są rozwiązania tego typu z półki), by nie było za łatwo dorzucił bym opracowanie procedury demontażu moździerza siłami załogi dla celu użycia wraz z płytą oporową poza pojazdem (tak jak Amerykanie mają opcję zamiany M120 w M121 i na odwrót). |
Też tak można - jeszcze nie jest to przesądzone... Choć ja bym wstawił cięższy moździerz - 120mm?
Albo zamiast bawić się w moździerze kupić T7 - większy zasięg, spora precyzja ognia...
corran napisał/a: | Mylisz się. Porównaj sobie ile czołgów miała dywizja pancerna/zmechanizowana za Układu Warszawskiego, a ile ma dzisiaj (i to pomimo zwiększenia batalionów). |
No i... Czasy się zmieniają, potrzeby też...
corran napisał/a: | Sam sobie przeczysz, najpierw pisząc że wwo nie zastąpią czołgów, a potem piszesz że wzmocnisz bataliony zmech (po przez wprowadzenie wwo) a potem zredukujesz bataliony czołgów. Co to jest jak nie zastąpienie części czołgów wwo? W ramach dywizji czy nawet brygady czołgów i wwo będzie tyle samo, a to że je poprzesuwasz w ramach batalionów w zasadzie nie ma znaczenia. |
Dobra by jasno ci to przedstawić...
Kiedyś pisałem o tym, że być można warto pochylić się nad amerykańską HBCT i stworzyć taki nasz odpowiednik - z tym że u nas zamiast 2 mieszanych bat. byłby trzy. Cześć z was stwierdziła, że nie warto - choćby dlatego że miesza się dwie różne maszyny w jednym batalionie...
Przemyślałem to i teraz moją propozycja wygląda tak...
Zakładam iż WL będą 4 brygady gąsienicowe (pancerne/ zmechanizowane) i że liczba MBT nie przekroczy 290 - ekwiwalent - 5 dużych bat.).
Proponuje sformowanie 2 BKPanc i 2 BZmech w składzie
BKPanc
2 bataliony czołgów w składzie:
- 3 kompanie po 14 czołgów plus 2 wozy dla d-cy - 44 czołgów na batalion
i 2 bataliony zmech. w składzie
- 3 kompanie po 14 BWP plus 2 wozy dla d-cy - 44 BWP na batalion
RAZEM - 88 czołgi i 88 BWP...
BZmech.
1 bat. czołgów - 58 czołgów (taki jak teraz)
2 bat. zmech.
- 3 kompanie po 14 BWP + 2 d-cy...
- komapnia - 14 WWO
Razem 58 czołgów, 88 BWP i 28 WWO
Daje to łącznie 292 czołgi 352 BWP i 56 WWO
Jak widzisz nie oznacza to redukcje liczby czołgów (choć i zastanawiałem się nad 13 wozowymi kompaniami czołgów).
WWO pojawia się nie w miejscu czołgów, lecz w miejscu BWP...
W związku z tym...
corran napisał/a: | Mamy w tej chwili uzbrojenie o nazwie czołg podstawowy, jak wzrost możliwości daje wprowadzenie wwo w miejsce czołgów podstawowych? Żaden, powoduje jedynie SPADEK możliwości, jaki więc ma sens? |
Jaki spadek - taki bat. zmech będzie silniejszy od normalnego...
corran napisał/a: | Brygady ciężkie wymagają w tej chwili całkowitego odnowienia sprzętu i struktur po tym odnowieniu wymienić trzeba większość albo i wszystkie elementy systemu zarówno sprzętowo ( czołgi, bwpy i transportery) jak i strukturalnie (poczynając od struktury drużyny - określenie wymaganej wielkości desantu do brygady czy nawet łącząc z brygadami kto dywizji). Trzeba stworzyć nowy system. |
Właśnie o tym myślę - o szukaniu nowych struktur, odejściu od dogmatu - BKPanc 2x bcz 1 bz, BZ 1 bcz i 2 bz.
corran napisał/a: | W WL opracowano plan wg. którego brygady zmechanizowane miały być lustrzanym odbiciem brygad KTO (tylko na wozach o innej trakcji) bez czołgów ale z wwo, zaś czołgów miały zostać dwie, a potem jedna brygada KPanc. Moim zdaniem jest to koncepcja fatalana. |
Skąd to wiesz - bo ja traktuje to na razie jako plotkę...
corran napisał/a: | Moim zdaniem w każdej brygadzie ciężkiej powinny być czołgi (a nie wwo). |
A dlaczego uważasz, że jedno wyklucza drugie...
Botras - Pon 15 Sie, 2011
corran napisał/a: |
Ostatni mój argument jest taki iż Rak z wszystkimi jego bajerami będzie koszmarnie drogi, w zasadzie musi mieć zdublowane sko, jedno do ognia bezpośredniego (jak w Rosomaku czy czołgu, z termowizorem) drugie do ognia pośredniego sprzężone z batalionowym system kontroli ognia artylerii oraz środkami rozpoznania. |
Przelicznik balistyczny do strzelania ogniem pośrednim oraz urządzenie pozycjonujące w każdym wozie nie są potrzebne, starczy, żeby były w wozie (stanowisku) dowodzenia pododdziału - dokładnie tak, jak jest w Topazie i SKO-M na przykład. No i przecież sam piszesz o "sprzężeniu", czyli na wozie z lufą potrzeba tylko radiostacji i wyświetlacza.
I uwaga ogólna: sko służący do kierowania ogniem pośrednim znajdujący się na nośniku środka ogniowego jest niemożliwy z definicji, skoro definicja sko obejmuje środek obserwacji, a definicja ognia pośredniego obejmuje niewidoczność celu ze stanowiska ogniowego.
corran - Pon 15 Sie, 2011
239099 napisał/a: | Tak od tyłu...
Ja też widziałbym MAHSW - jako takie NEMO...
Po drugie piszesz, o zbyt dużym ryzyku straty sprzętu - a czy "BK" będzie ryzykowała stratę równie cennych 105etk? (Podejrzewam, że oba wozy dysponować będą taki samym opancerzeniem... )
Z resztą To wszystko wymaga szczegółowej analizy, określenia relacji koszt - efekt... (Oraz wymaga gotowej wizji "BK") |
Przecież tłumacze chyba jasno!
Raków będzie maksimum 8 na batalion (a pewnie mniej) wyposażony w powiedzmy 52 Rosomaki 30mm
jako alternatywę daje ci ten sam batalion ale z 40 Rosomakami 30mm i 12 Rosomakami 105/120mm jako wozy bojowe oraz 8 tańszymi i prostszymi moździerzami.
Widzisz różnicę? W pierwszym przypadku nikt nie będzie ryzykował utraty tych moździerzy użyciem ich do walki ogniem bezpośrednim ponieważ jest to jedyne wsparcie ogniowe batalionu! Ich zadanie to stać z tyłu i wspierać ogniem pośrednim. Strzelanie ogniem bezpośrednim to taki dodatek by wozy mogły się bronić gdyby podczas przemarszu trafiły przypadkiem na wroga.
W druga sytuacja jest zupełnie inna, masz więcej wozów wsparcia ogniowego i nie odciągasz moździerzy od ich podstawowych zadań. Jeśli nie rozumiesz różnicy, przykro mi - twój problem.
[ Dodano: Pon 15 Sie, 2011 ]
| |