SPRZĘT i UZBROJENIE - Broń pancerna na świecie

militarysta - Nie 15 Kwi, 2012
Temat postu: Broń pancerna na świecie
Z racji tego:
Cytat:
Sądzę, że przyda się chwila wypoczynku - nadarza się właśnie taka okazja. Życząc wesołych świąt - serwuję "od zająca" :wielk4: krótką przerwę w tym temacie. Do dalszej, spokojnej dyskusji zapraszam po świętach. MK-J

oraz tego, że po świętach nie odblokowano owego wątku zakładam tutaj część drugą - licząc na wyrozumiałość moderatorów.

======================================================================================


Wracając do Rosjan, i "zaginionej" IV generacji czołgów:

http://gurkhan.blogspot.com/2012/04/195.html

Kolejne potwierdzenie tego o czym na forach szeptano od dawna, zbierając rozproszone informacje można napisać, że:

a) "Armata" czerpie pełnymi garściami z Ob.195 - głownie jeżeli chodzi o niskoprofilową wieżę bezzałogową
b) są opracowywane dwa warianty kadłuba - zapewne dogodniejszy dla czołgów "klasyczny" z załogą z przodu i napędem z tyłu oraz wariant "BMPowski" z odwrotnym układem.
c) prototypy (minimum dwa, a znając Rosjan to raczej od 6 wzwyż) mają być gotowe do 2015r choć pojawia się data 2017 jako ukompletowania "Armaty" w ostatecznej konfiguracji.
d) to co położyło Ob.195 okazało się być zbliżone do problemów Ka-50 :) - czyli zapewnienia pełnej świadomości sytuacyjnej załogi w sytuacji okrojonej jej liczebności. Plus rezygnacja z klasycznej wieży, no i brak BMS w Armii FR. Na to nałożyły się problemy finansowe. Doszło do paradoksalnej sytuacji gdzie Ob.195 był ponoć gotowy całkowicie od strony, nazwijmy to, "mechanicznej" zaś położono kwestię BMSa (co jest krytyczne przy tym układzie pojazdu) oraz przyrządów optoelektronicznych, radarowych, i innych które miały same "filtrować" i wyświetlać informacje (coś jak HUD w samolotach) - tutaj analogie do NGP nasuwają się same. W efekcie Rosjanie mieli do wyboru albo wprowadzić bardzo drogi system jakim był Ob.195 -gdzie dosłownie każdy element był nowy i niekompatybilny z starszymi systemami - do tego w wersji bardzo okrojonej (zwłaszcza zanim pozyskali technologie Catherine-FC Thalesa...) albo "zamrozić projekt" i poczekać aż reszta techniki u nich dostępnych "dociągnie" do dopracowanej już części mechanicznej projektu. Co też po przeszło dekadzie nastąpiło. Oczywiście część wymagań uległa zmianie, dostępne są coraz to lepsze techniki dlatego wystartowali z Armatą która ponoć czerpie co się da i ile się da z Ob.195 - zwłaszcza ową część mechaniczną. To tłumaczy też dlaczego mimo dekady zastoju Ob.195 nie został ujawniony - po prostu jest to baza dla jego rozwinięcia - Armaty. To co było widać w bazie sprzętowej to dwa wczesne prototypy z ponad 8 istniejących (tutaj liczby się różnią).
Pojazd testowy automatu ładowania i armaty z wieżą bliską tej z Ob.195 -choć bez SKO, optoelektorniki, APSów, i działka 30mm:


Znane zdjęcia prototypu Ob.195 - prawdopodobnie pojazd we wczesnej konfiguracji:


e) wyjaśnia się kwestia rywalizacji Ob.477 Molot (Charkowski) oraz Ob.640 (omsk) i Ob.195 (UWZ). Mołot był najwcześniej opracowany powstało 12 prototypów o różnym stopniu ukompletowania z tym, że ów projekt miał trzy "zgrzyty":
- mniej zaawansowany (prymitywniejszy) system zapewniający świadomość sytuacyjną - tutaj dowódca jak i celowniczy siedzieli w koszu niskoprofilowej wieży i mieli przyrządy jak w typowych czołach - dzięki temu Molot był gotowy do produkcji, ale SKO jak i świadomość załogi nie była lepsza ni np. w T-80U...
- "ronsonowy" układ pojazdu gdzie trzy potężne bębny z amunicją były pomieszane z paliwem i załogą i nieizolowane. Plus brak słabych ogniw. Efektem była bliska zeru przeżywalność załogi po perforacji pancerza - co w granicach "kątów bezpiecznego manewrowania" było niełatwe. Niemniej takie podejście pod koniec lat 80. było już archaiczne.
- układ ładowania z trzema niezależnymi bębnami i trzema dosyłaczami był zawodny i dość delikatny.
W efekcie mimo, że Ob.477 Molot był gotowy pod koniec lat 80. do produkcji ( do 1993 miała wyjść seria próbna poniżej 60 pojazdów) decydowano się na otwarcie programu "Perspektywy-88" gdzie miały rywalizować Ob.195 Ob.477 i coś z Omska. Przy czym z właściwą Sowietom oszczędnością zadecydowaniu o uruchomieniu produkcji "na już" Molota w Charkowie.
Ob.477 Molot z Charkowa -zwraca uwagę umiejscowienie załogi i trzy bębny z amunicją:


Takie podejście tłumaczy panikę ( uzasadnioną jak się okazuje...) jaka zapanowała na zachodzie w okolicach 1988 gdy zaczęto szukać odpowiedzi na FST1 i FST2. Krótkoterminowa odpowiedź to uranizacja Abramsów i rozwój amunicji, oraz Lh-55 i kliny w Leo2A5/A6. Długoterminowo przezbrajanie czego się da w 140mm oraz rozwój własnych konstrukcji - Tank Block.III, NGP, etc.
f) bardzo ciekawe jest to, że do tej pory nie wypłynęły foty "Molotów" -przyczyną zapewne jest to, że program może być bazą dla następcy "Oplota", albo plotki o tym że Chinole kupili na Ukrainie również i ten "system" są prawdziwe.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W efekcie wygląda na to, że w okolicach 2015-1018 Rosjanie posiądą system "Armata" będący de facto udoskonalonym i rozwiniętym Ob.195 bez wspomnianych wad. O ile nie nastąpi krach finansowania tego programu, albo komuś plama nie odbije -co też jest możliwe w Rosji. Konkurencji na razie nie widać - za to regularnie natrafia się na myśl, że może Indie na licencji na T-90SA, PAK-FA i innych nie skończą i Armata w wersji eksportowej będzie naturalnym następcą T-72 i T-90 w Indiach. Prawdopodobnie pojawienie się "Armaty" wymusi kolejny przeskok generacyjny na zachodzie, z tym że tym razem możliwości ku temu ma tylko USA oraz Niemcy a ile znajdą partnera z Europy który również zakupiłby nowej generacji czołgi.
Będzie ciekawie w tej dekadzie.

Wizja z otvaga2000 sylwetek Ob.195 i Abramsa:

Stamp - Nie 15 Kwi, 2012

Ale co to ma wspólnego z tytułem wątku? Tytuł dotyczy broni polskiej a piszesz o czołgach rosyjskich. A już wiem, chodzi o to że powinniśmy kupić licencję na ten nowy czołg rosyjski i w ten sposób tytuł będzie się zgadzał z treścią. :cool:
militarysta - Nie 15 Kwi, 2012

Stamp, akurat to jest co innego niż wcześniejsze wpisy - zmian trochę jest, bo i nowe materiały powychodził. A z tematem NASZEJ broni pancernej to się niestety będzie łączyć i to mocno...
Zwłaszcza, że tu powstaje "nowa jakość" a co u nas?
a) jeżdżące zombie czyli T-72M1 i PT-91 po remontach konserwujących - bez jakiejkolwiek sensownej amunicji ppanc - no bo po co?
b) modernizowane waśnie Leony -gdzie zmienia się rzeczy ważne, ale nie wiadomo który wariant zostanie wybrany (oby z modernizacją napędów wieży i stabilizatorów...) oczywiście pancerz nie ruszany - bo po co zmieniać coś co w 1984r było topowe - nie? Też z już problematyczną amunicją APFSDS...
c) z jednej strony lobby Andersowo-Gorylowe a z drugiej wymagania na "Wilka" tudzież nowy czołg, który po 2018 ma być wybrany. A opcji coraz mniej, bo zostanie nam koło 2018r do wyboru tak naprawdę z około 4 konstrukcji (może 5).

ps
Cytat:
A już wiem, chodzi o to że powinniśmy kupić licencję na ten nowy czołg rosyjsk

No lobbuje lobbuje - szefowie z GRU-UWZ pocięli mi po premii to nie mam wyjścia i żeby zarobić swoje rublowe srebrniki muszę coś wrzucić ;)

Stamp - Nie 15 Kwi, 2012

Jasne. Tylko zmień tytuł wątku. Ja chętnie poczytam o czołgach Rosyjskich, zwłaszcza o Armacie. Podobno ma mały poślizg. Jakieś 2 lata. Rosjanie mimo wszystko modernizują armię na ogromną skalę. Na 2020 rok mają kupić 2300 czołgów tego typu a u nas? Będzie jak w 1939. Też mieliśmy program modernizacji ale jego punkt kulminacyjny przypadał na 1941 rok. Niczego się ten kraj nie uczy...
militarysta - Nie 15 Kwi, 2012

A jak mod zechce to zmieni tytuł. I tak w starym było o czołgach generalnie, zatem nie widzę problemu.

Cytat:
Na 2020 rok mają kupić 2300 czołgów tego typu

Totalnie bez szans na to. Nawet gdyby wystartowali z produkcją w 2015 to patrząc na tempo w jakim robili prostsze T-90A (i dla siebie i na eksport) nie ma szans na 2300 ani na 1500 ani nawet na 1000 czołgów. Max będzie do 300 sztuk do 2020 i to jak naprawdę dobrze im pójdzie. Zwłaszcza, że muszą Armatę dopracować, po czym przestawić całą linię produkcyjną UWZ na nowy czołg. Co trwa.

Stamp - Nie 15 Kwi, 2012

W każdym bądź razie takie mają plany i rząd skrupulatnie z nich rozlicza. Nie chcą nawet słyszeć o opóźnieniach. Dwa dni temu D. Rogozin wycofał się z tego co napisał o poślizgu Armaty. Ma być na 2015 rok w produkcji. Niech będzie w 2016, to i tak mogą do 2020 roku sporo tego natrzaskać.

Chodzi o to ze jedyne co możemy zrobić to porównywać plany. Nasze i ich. Ich plan jest taki że chca mieć w 2020 roku 2300 czołgów nowej generacji. Czyli chcą wymienić 100% czołgów w linii. A my? My nie mamy nawet planu. Może coś się ruszy do września choć wątpię.

Damian 18 - Nie 15 Kwi, 2012

UWZ istotnie ma problemy produkcyjne, spore zamówienia eksportowe + ograniczona ale jednak modernizacja T-72B sprawiły że linia produkcyjna w Niżnym Tagile się "zapchała". Stąd inwestycje UWZ w Omsku by wyremontować tam istniejące zakłady i przystosować do prac remontowych oraz modernizacyjnych czołgów T-72 i T-80 (szczególnie złomowania T-80UD, remontu ich wież oraz osadzeniu na remontowanych i modernizowanych tam kadłubach T-80BW, tak powstaje T-80UE-1).

Nie jest cudownie ale lepiej niż jeszcze kilka lat temu, jeszcze do możliwości duetu JSMC i ANAD im daleko... chociaż widać tu pewne podobieństwo w koncepcji, czyżby się na USA wzorowali? ;)


Jeszcze taka uwaga aby nasi się jednak przyjrzeli bliżej panującym na świecie trendom.

USA:

1) Z czołgów się nie rezygnuje w dłuższej perspektywie, wręcz przeciwnie, z tym że z racji kilku czynników które wymienię niżej środki finansowe kieruje się obecnie na inne cele gdyż:

- Flota ~8,000+ czołgów w relatywnie dobrym stanie, ~3,000+ wozów w aktywnej części jest w znakomitym stanie, pełna unifikacja w poziomie osłony balistycznej oraz większości elementów (zawieszenie, napęd, SKO, inne) pomiędzy trzema obecnie używanymi w aktywnej części floty, najnowocześniejszymi wariantami.

- Co więcej, bardzo udany program remontowo modernizacyjny sprawił że w aktywnej części floty, wozy najbardziej zużyte są w stanie takim jakby wyprodukowano je jako nowe zaledwie dwa lata temu.

- Naturalnie przyszła modernizacja jest już przygotowana, choć nie wykluczone że po pojawieniu się platformy "Armata", zrezygnuje się z modernizacji na rzecz opracowania nowego pojazdu.

2)Kwestia BWP nie jest zła lecz wymaga poprawy i tu widzimy kolejny trend, wozy tyją i są coraz lepiej chronione, BWP M2A3 z pełnym pakietem dodatkowego opancerzenia, ma masę ~30+ ton a i tak nie jest to postrzegane jako wystarczające w dłuższej perspektywie, aby wóz miał odpowiednią osłonę w przyszłości, jego masa prawdopodobnie osiągnie ~40-50+ ton w wersji podstawowej do ~60 ton w wersji z dodatkowym pancerzem, jeśli US Army będzie chcieć aż tak ciężkie wozy. Kłaniają się wizje GCV autorstwa BAe.

3) Transportery opancerzone o trakcji gąsienicowej, M113 nie spełniają wymagań, ich następca który ma być wybrany w ramach programu AMPV to jednak wciąż nieco odleglejsza przyszłość, może to być pojazd o trakcji kołowej lub gąsienicowej, na bazie istniejącej platformy lub zupełnie nowej konstrukcji. Kwestia tego jak wysoki poziom osłony ma prezentować taki pojazd? Biorąc pod uwagę doświadczenia z ostatnich konfliktów, to też nie koniecznie będzie pojazd lekki i pływający.

4) Strykery tyją, najnowsza, najlepiej chroniona wersja DVH ma prawdopodobnie masę ~20+ ton. Tu taka myśl, zastanawiam się czy nie byłoby dobrym pomysłem opracowanie wybuchowego pancerza reaktywnego dla pojazdów takich jak Rosomak, ewentualnie adaptacja naszej osłony CERAWA. Taka modułowa osłona mogłaby być zakładana na wóz w razie potrzeby i zapewniała by zwiększony poziom osłony przeciw choćby ręcznym granatnikom przeciwpancernym, szczególnie na burtach kadłuba.

Niemcy:

Trio Leopard 2, SPz Puma i GTO Boxer mówi samo za siebie, choć z oczywistych przyczyn liczebność sprzętu w Europie maleje, co dobre nie jest, nie dlatego że do walki trzeba słać jakieś wielkie formacje pancerne, bardziej chodzi o zużywanie się sprzętu i rezerwy.

Brytyjczycy mają z tym ogromne problemy, z tego co donoszą pewne osoby blisko związane z RAC, sporo Challengerów 2 jest zajeżdżony, częściowo rozebranych (nawet opancerzenie demontowano) a i sporo zwyczajnie pocięto (ich elementy uległy zapewne kanibalizacji).

Rosja:

1) Ciężka platforma bojowa o trakcji gąsienicowej opracowywana pod kryptonimem "Armata", z doniesień wynika jak słusznie zauważył Militarysta, iż mamy do czynienia z dwoma specjalizowanymi kadłubami.

- Czołgowy kadłuba dla nowego czołgu podstawowego, BMPT oraz WZT, mostu samobieżnego na podwoziu czołgu i czołgu inżynieryjnego.

- Kadłuba z napędem umieszczonym z przodu, przeznaczonego dla nowego ciężkiego BWP/TO, armato haubicy samobieżnej i innych pojazdów dla których optymalne jest umieszczenie jednostki napędowej z przodu kadłuba.

2) Średnia platforma bojowa o trakcji gąsienicowej opracowywana pod kryptonimem "Kurganiec".

Tu możemy raczej spodziewać się lżejszego pojazdu będącego następcą wozów BMP-2, BMP-3 i będącego bazą dla różnych konstrukcji specjalistycznych, których umieszczenie na platformie "Armata" jest nieopłacalne.

3) Kołowa platforma bojowa opracowywana pod kryptonimem "Bumerang".

Oczywisty następca wszelakich BTR-ów i ich wersji specjalistycznych.

4) Kołowa platforma opracowywana pod kryptonimem "Tajfun".

To będzie raczej coś w rodzaju rodziny opancerzonych ciężarówek, może MRAP-ów.

Co istotne natomiast, to wszędzie widoczny nacisk na zwiększenie odporności balistycznej i ogólnie pojmowanej przeżywalności pojazdów.

Moim zdaniem należałoby dalej pracować nad wielozadaniową platformą Anders, ale nie jako następcą lub alternatywą dla czołgów podstawowych, lecz wszystkich innych pojazdów, oraz nie bazować na jednym podwoziu, lecz być może kilku podwoziach w ramach WPB Anders o różnym przeznaczeniu i możliwościach osłony balistycznej.

Jeśli to możliwe modernizować czołgi Leopard 2 do możliwie najlepszego standardu (jeśli pozwolą na to finanse) i zakupić ich więcej i, co istotne, zdobyte przy modernizacji (przeprowadzanej w kooperacji z producentem) doświadczenia, przenieść na projekt "Wilk", nad którym można by przecież pracować w kooperacji z producentami tego typu sprzętu w innych państwach NATO. Zamiast wymyślać koło od nowa, wykorzystać istniejące elementy, odpowiednio je zintegrować i produkować u nas na licencji.

Zdobylibyśmy doświadczenia, wojsko miałoby sprzęt, a produkowane na licencji podzespoły byłyby bazą dla przyszłych już w pełni krajowych konstrukcji.

Myślę że to rozsądne podejście, choć uproszczone i oczywiście wszystko uzależnione byłoby od odpowiedniego finansowania.

militarysta - Nie 15 Kwi, 2012

@Stamp
Tu niestety masz rację.
Obecnie zestawiając to co mają (znów, trochę się pozmieniały szacunki bo nowe rzeczy powypływały) mamy:
130x T-90 (Ob.188) - czyli Ob.184 (T-72B) na sterydach (z Irtyszem)
210x T-90A (Ob.188A1/A2) - czyli de facto nowa wieża nowe SKO etc (podobne do Ob.187) na kadłubie Ob.184
220x T-72BA z czego około 100 gotowych nieco ponad 60 wozów ma mieć nowe SKO Sosna-U
350-400x T-80U
Wychodzi łącznie około 900 czołgów na chodzie i w miarę młodych. Z czego T-80U są dyslokowane na wschód, zaś T-90A w okolice Kaukazu.

Do tego trzeba doliczyć około 1500-2000 czołgów których status oscyluje gdzieś między wiecznym ZNem a złomem do przetopienia. Zatem całe T-72B, T-62 i inne.


Do 2020 w najlepszym razie dojdzie 300 "Armat" -co i tak im da pierwsze miejsce w Europie ad czołgi. Z tym, że należy mieć świadomość, że Rosjanie:
a) planują już kontra Chiny a nie my
b) sumaryczny potencjał pancerny trzech dowolnych krajów NATO z liczącymi się wojskami pancernymi jest większy niż owe 910 w miarę "nowoczesnych" czołgów w Rosji obecnie. Zatem jak patrzymy na Niemcy, Francję, Hiszpanię, Grecję, Polskę, Finlandię, Turcję to dowolna kompilacja 3 państw* ma siły pancerne "lepsze" (nie ilością ale wartością) niż Rosja. No i Rosjanie to zauważają i dość ich to boli :-)

*
Niemcy: około 260 Leo2A5/A5 (z mobami około 350)
Francja: 240 Leclerców (plus 140 w rezerwie)
Hiszpannia: 216 Leo2A6E (plus ponad 108 leo2A4) (327 Leo2)
Grecja: ~170 Leo2A5HEL + 183 Leo2A4 (353 Leo2) + plus obiecane M1
Polska: 116 Leo2A4 + 196 PT-91 (na chodzie około 100)
Finlandia: 124 Leopard-2A4
Turcja: 298 Leo2A4 + gigantyczne ilość wozów II gen powojennej.
Jedynym minusem jest wątpliwa jedność polityczna w ramach NATO -już lepiej patrzeć tylko na państwa UE (zatem bez Turcji) i tak też na sumaryczny potencjał patrzą Rosjanie.

Nie piszę nawet o tym co mają w USA..

[ Dodano: Nie 15 Kwi, 2012 ]
@Damian
Cytat:
szczególnie złomowania T-80UD, remontu ich wież oraz osadzeniu na remontowanych i modernizowanych tam kadłubach T-80BW, tak powstaje T-80UE-1


Pamiętasz czy już mają plany ile tego ma powstać? Co wiesz?

Damian 18 - Nie 15 Kwi, 2012

Cytat:
210x T-90A (Ob.188A1/A2) - czyli de facto nowa wieża nowe SKO etc (podobne do Ob.187) na kadłubie Ob.184


T-90A poza nową wieżą ma nieco inny kadłub w porównaniu do T-90/T-72B, ale te zmiany są głównie wewnątrz.

Rzekłbym że to raczej próba dalszego rozwoju Ob.184/188 z wykorzystaniem tego co opracowano dla Ob.187.

Cytat:
Pamiętasz czy już mają plany ile tego ma powstać? Co wiesz?


Wiem tylko że prace już się zaczęły, są co najmniej dwie fotki rozebranych T-80UD na przy zakładowej składnicy i czekających na wjazd do hali. I co najmniej jedna fotka gotowego T-80UE-1. Ale kiedy wozy zaczną trafiać do jednostek nie wiadomo.

Pewnie w tym roku wypłynie więcej informacji, jak zobaczysz T-80 z K-5, silnikiem turbinowym i kopułą dowódcy typową dla T-80UD to znaczy że masz do czynienia z T-80UE-1. ;)

Z drugiej zaś strony to im się dziwię, nie prościej byłoby po prostu wymontować z wież T-80UD kopuły obserwacyjne dowódcy i zamontować je na T-80U w zamian tej niezbyt udanej i dziwacznej konstrukcji z Leningradu? Albo chcą po prostu zachować większą liczbę wozów lepiej opancerzonych (w standardzie T-80U/UD) przy lepszej unifikacji podzespołów. Cholera ich wie czemu robią to tak a nie inaczej.

Tak czy inaczej z naszej strony warto zainwestować w wypadku Leo2 tak w poprawę siły ognia jak i osłony balistycznej. W wypadku PT-91 niewiele da się zrobić bez wymiany wieży na spawaną z płyt walcowanych.

militarysta - Nie 15 Kwi, 2012

Cytat:
Tak czy inaczej z naszej strony warto zainwestować w wypadku Leo2 tak w poprawę siły ognia jak i osłony balistycznej. W wypadku PT-91 niewiele da się zrobić bez wymiany wieży na spawaną z płyt walcowanych.


A naszym przypadku jest "syf kiła i mogiła" ponieważ leony z drugiej reki się kończą - są jeszcze szanse na wozy A4 (w zasadzie A3 po modach) z Grecji, Hiszpanni i Szwecji (razem około 350-400 wozów) ale poza tym "Leonowe źródełko" wyschło...
W 2018 roku będzie do wyboru:
a) Leo2A7 (linia będzie -kontrakt dla Saudów)
b) Merkava Mk.IV (a może V się pojawi...)
c) K2
d) Altay
e) używane Abramsy z drogimi turbinami -zatem dla nas opłacalne tylko po wymianie PP na MB833, pomijam jakość wkładów - bo to dają/sprzedają amerykanie (poza Australią) jest na poziomie około 1988 a nie 2000...
lipa.


BTW: Ad T-80UE-1 wydaje mi się że Rosjanie dążą żeby mieć do czasu "Armaty" flotę około ~1100- w miarę nowoczesnych i co ważne odremontowanych maszyn -co wraz z niedobitkami T-72B i innym złomem da im około 1500 czołgów "na chodzie" dla jednostek.
Co by się zgadzało z l.brygad i paroma innymi rzeczami. Ciekawe - zauważyłeś, że w/w liczny nowoczesnych maszyn prawie dokładnie odpowiadają temu co mają Chińczycy? Tzn wygląda to jakby po kolei 500potem 750 a teraz około 1100maszyn odpowiadało temu co produkują Chinole. Dopiero "Armata" może być w tym wyścigu KO na korzyść Rosjan -co by tłumaczyło czemu nie zarzucają tego programu...

Damian 18 - Nie 15 Kwi, 2012

Cytat:
a) Leo2A7 (linia będzie -kontrakt dla Saudów)


Nie wiadomo czy linia będzie, nasz znajomy z krajów niemiecko języcznych (Methos ;) ) wspominał że Niemcy (społeczeństwo) są mało entuzjastycznie nastawieni tak do wydawania pieniędzy na Bundeswehrę jak i umowa z AS spotkała się z silnym oporem także wśród polityków. Cała umowa może wręcz skończyć się tylko na zapowiedziach.

A znając Jankesów to mogą zaproponować AS nowo wyprodukowane M1A2S + modernizacja wielu elementów do standardu reprezentowanego przez ich M1A2SEP v2 (między innymi montaż ZSMU), oraz dorzucą do tego wszystkiego zestawy TUSK.

Cytat:
c) K2


Osobiście mi się nie widzi, patrz wieża, osłona w granicach kątów bezpiecznego manewrowania, typowa dla konstrukcji z tamtego regionu, raczej nie spełnia wszelkich norm NATO (jak też i rosyjskich/ukraińskich).

Cytat:
d) Altay


To już bardziej, wóz prezentuje się naprawdę ciekawie, moim zdaniem Turcy przemyśleli konstrukcję znacznie lepiej niż południowi Koreańczycy.

Cytat:
e) używane Abramsy z drogimi turbinami -zatem dla nas opłacalne tylko po wymianie PP na MB833, pomijam jakość wkładów - bo to dają/sprzedają amerykanie (poza Australią) jest na poziomie około 1988 a nie 2000...


Turbinę i tak zastąpią, a i nie koniecznie muszą być to wozy używane. Co do opancerzenia, te zdaje się zależy od sojusznika (bardziej lub mniej pewny) i jego portfela tak że opancerzenie może być dostosowywane do wymagań klienta, choć tu nie jestem do końca pewny. Oni po prostu opancerzenia w swoim standardzie nie sprzedają.

Tak czy owak jednak stałbym w wypadku planowania na dalszą perspektywę za konstrukcją krajową, choć złożoną z produkowanych na licencji gotowych podzespołów, rzecz jasna z możliwością ewentualnego ich zastąpienia czymś nowym i lepszym.

militarysta - Nie 15 Kwi, 2012

Cytat:
Nie wiadomo czy linia będzie, nasz znajomy z krajów niemiecko języcznych (Methos ;) ) wspominał że Niemcy (społeczeństwo) są mało entuzjastycznie nastawieni tak do wydawania pieniędzy na Bundeswehrę jak i umowa z AS spotkała się z silnym oporem także wśród polityków. Cała umowa może wręcz skończyć się tylko na zapowiedziach.

A znając Jankesów to mogą zaproponować AS nowo wyprodukowane M1A2S + modernizacja wielu elementów do standardu reprezentowanego przez ich M1A2SEP v2 (między innymi montaż ZSMU), oraz dorzucą do tego wszystkiego zestawy TUSK.


Spokojnie nie konieczne owe 2A7 byłyby składane w Niemczech. Poza tym lewactwo lewactwem, ale interes KMW jest tutaj niepodważalny. A jak widać było SPz Puma Niemców stać na bardzo duży pragmatyzm....
A co do Ameryknów to jak dobrej oferty by nie dali tutaj chodzi o coś innego -dywersyfikację dostaw czołgów.

Cytat:
Osobiście mi się nie widzi, patrz wieża, osłona w granicach kątów bezpiecznego manewrowania, typowa dla konstrukcji z tamtego regionu, raczej nie spełnia wszelkich norm NATO (jak też i rosyjskich/ukraińskich).

Ano zgadzam się. Ale to dalej bardzo dobry czołg. Tylko te burty wieży...



Cytat:
To już bardziej, wóz prezentuje się naprawdę ciekawie, moim zdaniem Turcy przemyśleli konstrukcję znacznie lepiej niż południowi Koreańczycy.

Zobaczymy co powstanie z tego -na razie wygląda ciekawie.

Cytat:
Turbinę i tak zastąpią, a i nie koniecznie muszą być to wozy używane. Co do opancerzenia, te zdaje się zależy od sojusznika (bardziej lub mniej pewny) i jego portfela tak że opancerzenie może być dostosowywane do wymagań klienta, choć tu nie jestem do końca pewny. Oni po prostu opancerzenia w swoim standardzie nie sprzedają.

No i tu jest pies pogrzebany. Tzn co dostaniemy w pancerzu...znając naszych to byłby "och i ach" nad Abramsem (o ile zniknie zeń turbina) a nikt by nie zadawał niewygodnych pytań o wkłady w pancerzu... I moglibyśmy skończyć z czymś na poziomie już naszych Leo2A4 a nie np tego co dostali Australijczycy. A to byłoby bez sensu.

Stamp - Nie 15 Kwi, 2012

Cytat:
Z tym, że należy mieć świadomość, że Rosjanie:
a) planują już kontra Chiny a nie my


Nie.Rosjanie Chin się nie bali i nie boją. Gros jednostek uderzeniowych mieli i mają na zachodzie. Natomiast najwięcej jednostek skadrowanych mają nad granicą z Chinami. Nowoczesny sprzęt idzie w pierwszej kolejności na Kaukaz, w drugiej - my, czyli Obwód Kaliningradzki, okolice Petersburga i oczywiście Moskwy, dopiero na końcu jest granica z Chinami. Chiny militarnie Rosji nie ruszą, Rosja też nie ma co zaczynać jakichś awantur przeciwko Chinom, to jest olbrzym. Daleki Wschód jest przeznaczony do współpracy gospodarczej, nie wojny. Na zachodzie i południowym zachodzie to co innego. Tu są małe kraiki jak Estonia z rozwiniętym przemysłem czy Azerbejdżan z ropą naftową i gazem - łakome kąski łatwe do zjedzenia.

Damian 18 - Nie 15 Kwi, 2012

Cytat:
Spokojnie nie konieczne owe 2A7 byłyby składane w Niemczech. Poza tym lewactwo lewactwem, ale interes KMW jest tutaj niepodważalny. A jak widać było SPz Puma Niemców stać na bardzo duży pragmatyzm....
A co do Ameryknów to jak dobrej oferty by nie dali tutaj chodzi o coś innego -dywersyfikację dostaw czołgów.


1) A gdzie miałyby być składane, w AS? Gdzie jedyny zakład do tego zdolny został zbudowany przez Amerykanów (GDLS) i oni raczej nie pozwolą by konkurent im się wpychał na ich teren, a Saudyjczycy byliby zadowoleni z oferty GDLS tak czy inaczej.

2) Jak dotąd wszelkie próby dywersyfikacji zakończyły się klęską, T-90S też przeszedł pomyślnie próby a tych 150 wozów nikt nawet nie widział. ;)

Cytat:
No i tu jest pies pogrzebany. Tzn co dostaniemy w pancerzu...znając naszych to byłby "och i ach" nad Abramsem (o ile zniknie zeń turbina) a nikt by nie zadawał niewygodnych pytań o wkłady w pancerzu... I moglibyśmy skończyć z czymś na poziomie już naszych Leo2A4 a nie np tego co dostali Australijczycy. A to byłoby bez sensu.


A to od nas by już zależało co byśmy dostali. Tego się musimy właśnie nauczyć, pilnować swojego interesu i dbać o to by otrzymać produkt o który nam chodzi.

M1 w obecnym standardzie pod kilkoma względami bije na głowę każdą inną konstrukcję na świecie, byłby ciekawą opcją... jeszcze żebyśmy mieli pieniądze na proponowaną przez GDLS głęboką modernizację... marzenia są piękne. ;)

Aha pytałeś o ChRL, oni na stanie mają:



~2,000-2,500 ZTZ-96, generalnie wozy gorsze od T-72B pod względem opancerzenia, siła ognia i mobilność porównywalne, SKO może być lepsze od standardowych T-72B, ale T-72B z celownikiem (nie SKO!) Sosna-U to już nieco inna liga. ;)



~800 ZTZ-99, w zasadzie wozy porównywalne z T-72B, T-80U/UD i T-90.



ZTZ-99A2, produkcja dopiero rozpoczęta, więc liczba wyprodukowanych nie znana. Porównywalny do T-90A, zdaje się że wykorzystano ukraiński silnik 6TD zamiast kopii niemieckiego MTU z ZTZ-99.

I rzecz jasna mnóstwo przestarzałych klonów T-54/55 jak ZTZ-59D itp.

Cytat:
Nowoczesny sprzęt idzie w pierwszej kolejności na Kaukaz, w drugiej - my, czyli Obwód Kaliningradzki, okolice Petersburga i oczywiście Moskwy, dopiero na końcu jest granica z Chinami.


Istotnie jest to prawda, tym nie mniej FR wycofuj przestarzały sprzęt i zastępuje go w tym rejonie sprzętem nieco nowocześniejszym (jest trochę T-90A, ale w większości T-72B i T-80BW, chociaż podobno i T-80U lub T-80UD tam widziano).

Ophiuchus - Nie 15 Kwi, 2012

Stamp napisał/a:
Ale co to ma wspólnego z tytułem wątku? Tytuł dotyczy broni polskiej a piszesz o czołgach rosyjskich. A już wiem, chodzi o to że powinniśmy kupić licencję na ten nowy czołg rosyjski i w ten sposób tytuł będzie się zgadzał z treścią. :cool:


Całkowity :offtop: . Mam nadzieję, że leci z nami Moderator. :trol:

PS. Może niech sobie założą wątek pod tytułem "Gur Khan atakuje! - najnowsze wieści czołgowe z Rosji". :lanie:

http://gurkhan.blogspot.com/2012/04/195.html

militarysta - Nie 15 Kwi, 2012

@Stamp

Cytat:
Nie.Rosjanie Chin się nie bali i nie boją. Gros jednostek uderzeniowych mieli i mają na zachodzie. Natomiast najwięcej jednostek skadrowanych mają nad granicą z Chinami. Nowoczesny sprzęt idzie w pierwszej kolejności na Kaukaz, w drugiej - my, czyli Obwód Kaliningradzki, okolice Petersburga i oczywiście Moskwy, dopiero na końcu jest granica z Chinami. Chiny militarnie Rosji nie ruszą, Rosja też nie ma co zaczynać jakichś awantur przeciwko Chinom, to jest olbrzym. Daleki Wschód jest przeznaczony do współpracy gospodarczej, nie wojny. Na zachodzie i południowym zachodzie to co innego. Tu są małe kraiki jak Estonia z rozwiniętym przemysłem czy Azerbejdżan z ropą naftową i gazem - łakome kąski łatwe do zjedzenia.


Nie mogę się z Tobą zgodzić w tej kwestii - gdyby było tak jak piszesz ulokowanie jednostek wyposażonych w czołgi byłoby zgoła inne. Wszystkie remontowane T-80U trafiły nad Amur - co do jednego pojechały w rejon pomiędzy Irkuckiem a Władywostokiem.
Starsze T-90 (Ob.188) trafiały na środkową Syberię blisko producenta. Nowsze T-90A trafiły w sile dwóch brygad na Kaukaz, gdzie jest jedna brygada T-90A nie wiem pisząc szczerze. Na kierunku Leningradzkim i Smoleńskim są same starocie - T-72B i obecnie zdaje się, że mają tam trafiać T-72BA czyli "prowizorka". Ten układ nie jak nie pasuje do traktowania "nas" jako wielkiego zagrożenia.
Za to przykłady takiej dyslokacji jednostek PWS i PWO Strany świadczy raczej o pragmatyzmie Rosjan w "dociskaniu" zarówno nas jak i NATO w negocjacjach ad tarcza. Skoro do KOS mają trafić Iskandery (jako element niwelujący tarcze lub jej elementy u nas) to i osłona owych Iskanderów musiała by jakaś w miarę solidna inaczej byłby to pusty instrument - stąd zastępowanie (uzupełnianie?) S-300PMU w KOS przez S-400, zostawienie tam aż 32 (lub 16) Torów no i owych 16 2S8 Tunguzka. W ten sposób Iskandery mają osłonę OPL i aż do czasu aż Regina u nas nie dorobi się Homara nie mamy praktycznie (poza DWS) sposobu neutralizacji tego zagrożenia. Z kolei wzmacnianie osłony powietrzno -kosmicznej obszaru Moskwy jest oczywiste. Ale ja bym z tego absolutnie nie wyciągał takich jak Ty wniosków - właśnie dlatego, że cały najnowszy sprzęt pancerny i WL ląduje wszędzie tylko nie na naszym kierunku.


@Damian18
Cytat:
1) A gdzie miałyby być składane, w AS? Gdzie jedyny zakład do tego zdolny został zbudowany przez Amerykanów (GDLS) i oni raczej nie pozwolą by konkurent im się wpychał na ich teren, a Saudyjczycy byliby zadowoleni z oferty GDLS tak czy inaczej.

Leony mają linię w Helenic Industry, w Santa Barbara, no i coś tam zostało w KMW :) Zatem masz dwie pewne linie produkcyjne (Hiszpania i Grecja) i jedną której muszę się upewnić (Niemcy).

Cytat:
2) Jak dotąd wszelkie próby dywersyfikacji zakończyły się klęską, T-90S też przeszedł pomyślnie próby a tych 150 wozów nikt nawet nie widział.

A skąd wiesz że pomyślnie przeszedł próby? :oops1: W porównaniu z M1 i Leo2A6? Wątpię. Za dużo oczywistych wad "teciaków". Zresztą zauważ że jak sobie potestowali owe T-90 to rok nie minął i podpisali deal z Niemcami. :lol:

Co do Chin - wydaje się, że Rosjanie zachowują ów parytet 1:3 w tankach -co winno wystarczyć do skutecznej obrony. Zauważ, że:
2,000-2,500 ZTZ-96 <---> ~500 T-72B (Ob.184) , + 220 T-72BA (Ob.184A/A1) , 130 T-90 (Ob.188) etc
~800 ZTZ-99 <---> 400-450 T-80U (Ob.219A?)
~ ZTZ-99A2 <---> 210 T-90A (Ob.190A/A1 A2)
Wszędzie w odpowiadających klasach masz zachowane minimum 1:3 współczynnika. Już samo to jest interesujące.



@Ophi
Cytat:
Całkowity :offtop: . Mam nadzieję, że leci z nami Moderator

Sio Aurelius - idź trollować o dziurawieniu BWPów SLAPem gdzie indziej. Albo siedź cicho i patrz jak wygląda normalna wymiana argumentów na podstawie pewnych faktów, a nie twoja pisanina "ruskie są be i głupie bo są ruskie". Nikt ci nie każe tego czytać -dodaj mnie i Damiana do ignorowanych i masz spokój :)

GRYZLI - Nie 15 Kwi, 2012

Jak do tej chwili wątek ma mało wspólnego z tytułem w związku z czym proszę autora o zmianę tytułu lub przejście do meritum :!:

Proszę poważnie potraktować moją uwagę bo w innym przypadku będę zmuszony wątek zamknąć :!:

apao za tym proszę wstrzymać się z uszczypliwymi uwagami dotyczącymi userów- to dotyczy wszystkich :!:

GRYZLI/mod

Arrakis - Nie 15 Kwi, 2012

Gryzli,
myślę, że trudno mówić o przyszłości polskiej broni pancernej bez mówienia o trendach i kierunkach rozwoju w innych krajach. Jeśli ktoś ma z tym problem i codziennie rano sprawdza pod łóżkiem, czy mu się jakiś Wania nie ukrył, to już szczególnie pasuje tu analiza sytuacji u potencjalnego przeciwnika.

Arrakis

militarysta - Nie 15 Kwi, 2012

Sorry ale ja nie mam jak zmienić tytułu wątku (30min minęło) - jak bardzo chcesz to można na coś w stylu:
"Broń pancerna na świecie."
albo inny.
Poza tym nie rozumiem nagłego "obudzenia" się - kilometrowe offtopy w innych wątkach są ok, ale jak jest coś merytorycznie i nie znów tak oderwanego od naszych realiów to jest aż tak źle, że ma się czerwono robić? Poza tym nawet jeżeli temat schodzi na rosyjskie tanki to i tak jest to powiązane, ponieważ:
a) Rosja z nami graniczy
b) wejście nowej generacji czołgów w Rosji musi rzutować (a przynajmniej powinno) na to co będzie wybierane u nas jako następca PT-91 i T-72M1 i może Leonów.
Zatem związek jest.

Poza tym obecnie panujące trendy w rozwoju i budowie konstrukcji pancernych każą się zastanowić nad wstępnymi założeniami "Wilka" modernizacji Leonów, oraz tym co oferuje Bumar.

Warto tutaj zajrzeć do wymagań "wilka" (polski przyszły czołg):

1- załoga do 4os
2- armata dużego kalibru
3- amunicja dolna przebić pancerz przeliczeniowy o grubości minimum 1000mm RHA
4- zas. ognia bezpośredniego do 4000m
5- odporność balistyczna czołowa na przebicie pociskami kal 120/125mm
6- boki wieży i kadłuba odporne na przebicie granatnikami ppanc
7- progowa grubość pancerza przedniego 1000-1200mm RHA
8- możliwość montażu pancerza dodatkowego
9- APU, elektronika, et
10- zas.po drodze 600km w terenie 300km
11- odporność na eksplozję miny o masie 12TNT pod kadłubem lub gąsienicą,
12- oporność na IED o masie 20-30kg położone na poboczu

Propozycję modernizacji Leo2A4 przedstawiono już w zamkniętej cz.I wątku.
A czym nas raczy Bumar (PT-91Ex, MZ, etc) i Anders-WWO wiemy.

Ophiuchus - Nie 15 Kwi, 2012

militarysta napisał/a:

Poza tym nie rozumiem nagłego "obudzenia" się - kilometrowe offtopy w innych wątkach są ok...


:???: :nie3:

Damian 18 - Nie 15 Kwi, 2012

@Militarysta.

Linie produkcyjne w Grecji i Hiszpanii zostały zamknięte, produkcja się skończyła a modernizacji się tam nie przeprowadza raczej. Co prawda odtworzyć możliwości produkcyjne można ale to trochę jednak kosztuje.

A wracając do meritum.

Jest oczywiście że Polskę nie stać na czołgi w innym niż klasyczny, układzie konstrukcyjnym. Natomiast następujące pytanie jest takie.

Jeśli liczebność czołgów podstawowych (oraz załóg) spadnie, a spadnie na pewno, na jakim wozie nowy czołg (jeśli program bazujący na wstępnych wymaganiach pod kryptonimem "Wilk" się zmaterializuje) pod względem przeżywalności załogi, powinien być wzorowany.

Moim zdaniem nowa konstrukcja powinna być hybrydą rozwiązań amerykańskich, niemieckich i francuskich.

Jeśli założylibyśmy iż wóz zostałby złożony z gotowych już elementów dostępnych na rynku które można by produkować na licencji, to moja koncepcja wygląda tak:

Kadłub:

- Stanowisko kierowcy z przodu w osi kadłuba (takie umieszczenie kierowcy ma swoje zalety, zwiększa szanse jego przeżycia w wypadku perforacji pancerza burt kadłuba na wysokości jego stanowiska), po obu jego stronach można umieścić:

a) odseparowane wewnętrzne zbiorniki paliwa, mogące pełnić rolę dodatkowego opancerzenia,

b) wewnętrzną przestrzeń na wszelakie różności, narzędzia, zapasowe lufy do karabinów maszynowych itp.

- Półki nad gąsienicowe zaadaptować jako komory na zbiorniki paliwa, umieszczone na zewnątrz stanowić będą świetne dodatkowe opancerzenie, szczególnie przeciw głowicom kumulacyjnym, a do tego zwiększa to bezpieczeństwo załogi oraz przeżywalność pojazdu.

- Zastosować silnik Diesla najlepiej produkowany w pobliżu, kłaniają się MTU i RENK jeśli idzie o transmisję.

- Dzięki zastosowaniu możliwie najbardziej kompaktowej jednostki napędowej, możliwe byłoby umieszczenie za wieżą a przed silnikiem, odizolowanego kadłubowego magazynu na amunicję drugiego rzutu, magazyn rzecz jasna wyposażony w słabe ogniwa.

Wieża:

- Zastosować konstrukcję ze zmechanizowanym systemem ładowania armaty, co spowoduje zmniejszenie przestrzeni wewnątrz, pozwoli to zaoszczędzić masę bez potrzeby zmniejszania (znacznego) poziomu osłony balistycznej.

- Jaki system ładowania armaty zastosować? Mamy dwie opcje:

a) Francja - pojemność 22 sztuki amunicji gotowe do natychmiastowego użytku, taki sam system jaki zastosowano w czołgu Leclerc.

b) USA - pojemność 34 sztuki amunicji (choć to pojemność przy mechanizmie dostosowanym do obecnej wieży czołgu M1, w wypadku zupełnie nowej wieży, być może pojemność da się zwiększyć o kilka sztuk amunicji), opracowany przez firmę Miggitt.

* Osobiście preferowałbym wyjście b jeśli to możliwe.

- Armata, tutaj preferowana byłaby zdecydowanie Rh-120/L55.

- Napędy wieży i jarzma armaty rzecz jasna w pełni elektryczne.

Ktoś ma jeszcze jakieś propozycje? Jakie komponenty zastosować? Może ktoś miałby bardziej szczegółową listę uwzględniającą cenę.

Co istotne zastosowanie gotowych komponentów zredukowałoby koszty prac B+R.

militarysta - Nie 15 Kwi, 2012

Cytat:
Linie produkcyjne w Grecji i Hiszpanii zostały zamknięte, produkcja się skończyła a modernizacji się tam nie przeprowadza raczej. Co prawda odtworzyć możliwości produkcyjne można ale to trochę jednak kosztuje.

?? Sure? Przecież Hiszpania miała obsuwę w kontrakcie.

Cytat:
Ktoś ma jeszcze jakieś propozycje? Jakie komponenty zastosować?


Ja bym ów układ widział inaczej.
Kadłub z załogą w 3os "kapsule" z przodu w pozycji półleżacej, po środku przedział z zautomatyzowanym układem ładowania, na końcu napęd. Nie ładowałbym się w konstrukcje z wieżą klasyczną.
Zauważ, że taki układ był przewidywany dla Tank Block III, NGP, Ob.195 Ob.477 - czyli wozów "nowego pokolenia". Tylko modernizacje z upychaną 140mm miały wieże załogowe. Ok, wiem - są dwa wyjątki. Ale z jakiś (zresztą dość dobrze opisanych na Ghur Khanie przyczyn) zarówno Rosjanie jak i reszta przewidywali rezygnację z wież załogowych. W końcu główne plusy to:
- większa przeżywalność załogi umieszczonej w całkowicie odizolowanym od reszty pojazdu przedziale
- zmniejszenie sylwetki czołgu
- mniejsza masa. Zamiast wieży o masie około 22-25t mamy wieże niskoprofilową gdzie w 10-12t już można i ją sensownie osłonić (zwłaszcza od góry...) jak i umieścić całość wyposażenia.
- zwiększenie przeżywalności całego pojazdu. Trafienie w wieże i nawet jej poważne uszkodzenie nie zabija załogi, ani nie eliminuje mobilności pojazdu.

Owszem jest jedna mega poważna wada - świadomość sytuacyjna załóg. Sposób radzenia sobie z tym był/jest dwojaki:
a) jak w Andersie, Ob.477 etc czyli za cenę braku odizolowania załogi od reszty pojazdu mamy część załogi w koszu niskoprofilowej wieży, przez co można tam umieścić"klasyczne" czołgowe przyrządy i SKO.
b) jak w Ob.195 TTB i NGP -czyli załoga do kapsuły za to ma to być kompensowane skomplikowanymi SKO z torami optycznymi, termowizyjnymi i radarowym z częściową obróbką danych i przedstawianie ich być może na hełmofonie d-cy i działonowego. Plus coś co można określić jako czołgowy "glass kokpit". W wersji zubożonej kończy się jak w SPz Puma - czyli basztowa wieżyczka d-cy w kadłubie przed wieża, oraz dość zaawansowane SKO.

Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

Cytat:
?? Sure? Przecież Hiszpania miała obsuwę w kontrakcie.


Ale kontrakt został zrealizowany, więc produkcję zakończono.

Cytat:
Ja bym ów układ widział inaczej.
Kadłub z załogą w 3os "kapsule" z przodu w pozycji półleżacej, po środku przedział z zautomatyzowanym układem ładowania, na końcu napęd. Nie ładowałbym się w konstrukcje z wieżą klasyczną.
Zauważ, że taki układ był przewidywany dla Tank Block III, NGP, Ob.195 Ob.477 - czyli wozów "nowego pokolenia". Tylko modernizacje z upychaną 140mm miały wieże załogowe. Ok, wiem - są dwa wyjątki. Ale z jakiś (zresztą dość dobrze opisanych na Ghur Khanie przyczyn) zarówno Rosjanie jak i reszta przewidywali rezygnację z wież załogowych. W końcu główne plusy to:
- większa przeżywalność załogi umieszczonej w całkowicie odizolowanym od reszty pojazdu przedziale
- zmniejszenie sylwetki czołgu
- mniejsza masa. Zamiast wieży o masie około 22-25t mamy wieże niskoprofilową gdzie w 10-12t już można i ją sensownie osłonić (zwłaszcza od góry...) jak i umieścić całość wyposażenia.
- zwiększenie przeżywalności całego pojazdu. Trafienie w wieże i nawet jej poważne uszkodzenie nie zabija załogi, ani nie eliminuje mobilności pojazdu.

Owszem jest jedna mega poważna wada - świadomość sytuacyjna załóg. Sposób radzenia sobie z tym był/jest dwojaki:
a) jak w Andersie, Ob.477 etc czyli za cenę braku odizolowania załogi od reszty pojazdu mamy część załogi w koszu niskoprofilowej wieży, przez co można tam umieścić"klasyczne" czołgowe przyrządy i SKO.
b) jak w Ob.195 TTB i NGP -czyli załoga do kapsuły za to ma to być kompensowane skomplikowanymi SKO z torami optycznymi, termowizyjnymi i radarowym z częściową obróbką danych i przedstawianie ich być może na hełmofonie d-cy i działonowego. Plus coś co można określić jako czołgowy "glass kokpit". W wersji zubożonej kończy się jak w SPz Puma - czyli basztowa wieżyczka d-cy w kadłubie przed wieża, oraz dość zaawansowane SKO.


Oczywiście, to jest najbardziej perspektywiczny układ konstrukcyjny, tylko czy nas na to stać? Łatwiej jest złożyć z gotowych klocków wóz w klasycznym układzie konstrukcyjnym, Twój pomysł niestety wymusiłby dodatkowe środki na prace B+R szczególnie w zakresie SKO i sprzętu zapewniającego wysoką świadomość sytuacyjną.

Moim zdaniem wóz w układzie klasycznym jaki opisałem da się zrobić, a wysoki stopień ochrony zapewnić może odpowiednia osłona kompozytowa + jakieś nowoczesne wielowarstwowe ERA (myślę że dałoby się połączyć w tym wypadku klasyczne ciężkie ERA jako warstwę zewnętrzną + kompozytowa płyta izolująca + dwie, może trzy warstwy kumulacyjnego ERA... tyle że objętościowo to spore będzie no i cięższe od jednowarstwowych ERA, ale może zapewnić wraz z bazową osłoną kompozytową wysoki poziom ochrony).

militarysta - Pon 16 Kwi, 2012

Obawiam się, że w 2018 będzie znów "ręka w nocniku" i trzeba będzie wybrać z pomiedzy:

a) Leo2A7
b) K2
c) M1 używki (byle z dieslem, i nowszym pancerzem "eksportowym)
d) Mekava Mk.IV (lub V jak się pojawi)
e) Altay

Wydaje mi się, że będzie max 5 konstrukcji z których będzie można wybrać, osobiście najchętniej bym widział jednak K2 :) z racji potencjału jaki ma ta maszyna. Choć cena przemawia za używanymi M1 lub Leo2A7 -zwłaszcza, że można by kupić "tylko" drugie 116 Leo2A7 zaś naszym 2A4 zrobić rebulid do 2A7... Co też może być atrakcyjną opcją.

Złośliwiec - Pon 16 Kwi, 2012

Biorąc pod uwagę ciągle rozwinają bazę logistyczną pozostaną nam raczej tylko do wyboru Leo2Ax.
urbanoid - Pon 16 Kwi, 2012

militarysta napisał/a:

- mniejsza masa. Zamiast wieży o masie około 22-25t mamy wieże niskoprofilową gdzie w 10-12t już można i ją sensownie osłonić (zwłaszcza od góry...) jak i umieścić całość wyposażenia.


Racja, przy tym nie trzeba by się jakoś szczególnie ograniczać ad całkowitej masy pojazdu, jeśli by za limit uznać 60-65t to wyszedłby prawdziwy potwór.

militarysta napisał/a:
Wydaje mi się, że będzie max 5 konstrukcji z których będzie można wybrać, osobiście najchętniej bym widział jednak K2 :) z racji potencjału jaki ma ta maszyna.


A jakiż to potencjał ma ta maszyna? APS? To można i na Leo zamontować i na M1 i na każdym innym czołgu. Mechanizm ładowania to przypadkiem nie jest zapożyczony z Leclerca? K2 jest przy tym maszyną najsłabiej chronioną ze wszystkich, które wymieniłeś.

militarysta napisał/a:
Choć cena przemawia za używanymi M1 lub Leo2A7 -zwłaszcza, że można by kupić "tylko" drugie 116 Leo2A7 zaś naszym 2A4 zrobić rebulid do 2A7... Co też może być atrakcyjną opcją.



Cenowo to już raczej używane M1, o ile będą miały "grecką" cenę, a nie widzę powodu dla którego nie miałyby mieć, zwłaszcza gdybyśmy się zobowiązali do modernizacji z udziałem firm amerykańskich, tj nowe wkłady, amerykańskie diesle na niemieckiej licencji (GD883 to miało czy jakoś tak) itp. itd.

Sądzę, że nieco drożej, ale wciąż tanio wyjdą używane 2A4 i upgrade wszystkich posiadanych wozów do 2A6/7.

Dalej już zgaduję, choć sądzę że nie bez podstaw, że z pozostałych opcji najtańsza będzie Merkava, a najdroższe nowe Leo2A7.

Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

Cytat:
Mechanizm ładowania to przypadkiem nie jest zapożyczony z Leclerca?


Ta sama koncepcja, ale mniejsza pojemność, w wozie francuskim system ładowania mieści 22 sztuki amunicji, K2 ma tam raptem... 14 sztuk. :)



Jak widać nisza wieży jest zwężona w porównaniu do szerokości wieży na wysokości przedziału załogi.

Jak również widać, pancerz przedni jest solidny, ale już boczny nie bardzo, osłaniają go jedynie skrzynki na różne różności + jakieś proste ERA tam ma być montowane.

Cytat:
Cenowo to już raczej używane M1, o ile będą miały "grecką" cenę, a nie widzę powodu dla którego nie miałyby mieć, zwłaszcza gdybyśmy się zobowiązali do modernizacji z udziałem firm amerykańskich, tj nowe wkłady, amerykańskie diesle na niemieckiej licencji (GD883 to miało czy jakoś tak) itp. itd.


Zawsze coś można wybrać z poniższej listy. ;)



Tak swoją drogą, na jednej z wystaw AUSA pokazywano już demonstrator wieży "M1A3" z niektórymi z wymienionych na liście modyfikacji, ale żadnych fotografii nie opublikowano niestety.

Zgodnie z regulaminem forum -zamieszczamy miniatury zdjęć-proszę to zmienić bo będę zmuszony grafiki usunąć.
Nasz transfer nie jest z gumy szanowni Panowie :!:

GRYZLI/mod

GRYZLI - Pon 16 Kwi, 2012

Arrakis napisał/a:
Gryzli,
myślę, że trudno mówić o przyszłości polskiej broni pancernej bez mówienia o trendach i kierunkach rozwoju w innych krajach. Jeśli ktoś ma z tym problem i codziennie rano sprawdza pod łóżkiem, czy mu się jakiś Wania nie ukrył, to już szczególnie pasuje tu analiza sytuacji u potencjalnego przeciwnika.

Arrakis



Z całym szacunkiem...nie mam nic przeciw tankom od Wani,Hansa czy nawet od wujaszka Li ale skoro w całym rozpoczętym temacie nie padły nawet cztery zdania dotyczące naszych zagonów pancernych i brak nawiązania do takowych to tytuł tematu powinien brzmieć inaczej.
W związku z powyższym tytuł został zmieniony zgodnie z sugestią autora !

Jedną z podstawowych zasad forum jest gadanie na temat a nie bieganie po opłotkach :!:

Pozdr.GRYZLI/mod

rychu7036 - Pon 16 Kwi, 2012

Mam pytanko. Możecie mi podac (przynajmniej na oko) ile pali M1 z turbiną, PT-91 z najmocniejszym silnikiem, a ile Leopard 2A4?
urbanoid - Pon 16 Kwi, 2012

rychu7036 napisał/a:
Mam pytanko. Możecie mi podac (przynajmniej na oko) ile pali M1 z turbiną, PT-91 z najmocniejszym silnikiem, a ile Leopard 2A4?


Za Global Security:

Cytat:
A tank will need approximately 300 gallons every eight hours; this will vary depending on mission, terrain, and weather. A single tank takes 10 minutes to refuel. Refueling and rearming of a tank platoon--four tanks--is approximately 30 minutes under ideal conditions.
0.6 miles per gallon.
60 gallons per hour when traveling cross-country
30+ gallons per hour while operating at a tactical ideal
10 gallons basic idle
A mine plow will increase the fuel consummation rate of a tank by 25 percent


Około 300 gal (~1135 l) co osiem godzin, w zależności od misji, terenu i pogody. Zatankowanie czołgu około 10 min, wyposażenie plutonu czołgów (4 wozy) to około 30 min w idealnych warunkach

0,6 mili na gal (~3,8 l na 1 km)
60 gal na h podczas jazdy w terenie (227 l/h)
30+ gal/h podczas operacji w idealnych warunkach (113,5 l/h +)
10 gal na biegu jałowym, jak sądzę bez APU (37,85 l )

Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

M1 ma łącznie 6 zbiorników paliwa (dwa w komorach za przednim pancerzem po obu stronach stanowiska kierowcy, dwa w komorze silnika, oraz dwa z tyłu kadłuba w półkach nad gąsienicowych) i łącznie zabiera się około 1,900 litrów paliwa.

Leopard 2 posiada dwa zbiorniki w półkach nad gąsienicowych oraz jeden lub dwa w komorze silnika i zabiera około 1,200 litrów paliwa.

PT-91 posiada o ile dobrze pamiętam, dwa zbiorniki paliwa pod przednim pancerzem (nie odseparowane od załogi), kilka zbiorników (chyba dwa) w przedziale bojowym służące za półki amunicyjne, zbiorniki paliwa na jednej z półek nad gąsienicowych oraz ewentualnie jeszcze dwa odrzucane zbiorniki z tyłu kadłuba. Łącznie zabiera około 1,000 litrów paliwa.

urbanoid - Pon 16 Kwi, 2012

Dodam, że turbina gazowa LV100-5 ma ponoć zużycie paliwa zmniejszone o 35-40% (50% na biegu jałowym), jest lżejsza, mniejsza, bardziej niezawodna i posiada o 43% mniej części - więc mogłoby się okazać, że diesel wcale nie jest lepszym pomysłem. Przy zbiornikach 1900 l M1 mogłyby mieć naprawdę konkretny zasięg.

@Damian

Wiesz może czy CATTB dałoby się zastosować jako modernizację istniejących pojazdów, chodzi mi tu przede wszystkim o wieżę, czy wymagałoby to może nowych wież?

militarysta - Pon 16 Kwi, 2012

M1:

praca na biegu jałowym - ~33dm3/h
jazda po dobrej twardej nawierzchni 40km/h ~162dm3/h
jazda po drogach drugorzędnych 40km/h ~177dm3/h
jazda po bezdrożach 35km/h ~250dm3/h

generalnie 100km po dobrej drodze oznacza ponad 400l paliwa zaś w ciężkim terenie ponad 700l paliwa

Leopard2A4:
drogi nieutwardzone: ~218l/100km
bezdroża: ~500l/100km

Leopard2A5DK:

praca na biegu jałowym: ~12,5l/100km
jazda po drogach nieutwardzonych: ~240l/100km
jazda po bezdrożach (ciężki teren): ~530L/100km

T-72M1 z W46:
jazda po drogach nieutwardzonych: 430L/100km
jazda po bezdrożach (ciężki teren): ~600L/100km


PT-91 z S-12 bez zmiany przeniesienia:
jazda po drogach nieutwardzonych: ~460-500l/100km
jazda po bezdrożach: ~ 800l/100km (żłopie jak smok... :/)


PT-91Ex z S-1000R + Renk ESM350:

na drodze z nawierzchnią utwardzoną: ~250l/100km
jazda po drodze gruntowej (nieutwardzone): ~420-450l/100km
teren: ?

Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

Cytat:
Dodam, że turbina gazowa LV100-5 ma ponoć zużycie paliwa zmniejszone o 35-40% (50% na biegu jałowym), jest lżejsza, mniejsza, bardziej niezawodna i posiada o 43% mniej części - więc mogłoby się okazać, że diesel wcale nie jest lepszym pomysłem. Przy zbiornikach 1900 l M1 mogłyby mieć naprawdę konkretny zasięg.


Zobaczymy z czym skończą Amerykanie, mają sporo własnych Diesli, nie gorszych od niemieckich (patrz AVCR-1360), także może być ciekawie.

Cytat:
@Damian

Wiesz może czy CATTB dałoby się zastosować jako modernizację istniejących pojazdów, chodzi mi tu przede wszystkim o wieżę, czy wymagałoby to może nowych wież?


CATTB został zbudowany jako nowy pojazd, całkowicie, to nie był kadłub z nową wieżą czy nawet zmodernizowana wieża.

Wszystko było nowe, tak wieża, jak i kadłub choć podobny do standardowych kadłubów, był inny.

Chyba że chodzi Ci o pomniejszoną wersję CATTB, którą nazwano "Thumper", tam już można zastosować standardowy kadłub, sama wieża jest nowa.

urbanoid - Pon 16 Kwi, 2012

Dzięki, po prostu zastanawiałem się czy może ujrzymy coś na kształt CATTB w US Army i USMC, ale skoro to całkowicie nowy pojazd, to raczej wątpię, zresztą wątpię nawet w Thumpera, skoro trzeba by wymienić wieżę.
Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

Zobaczymy, są różne opcje i kto wie co trzymają w hangarach na terenie APG, a ponoć są tam różne różności i jeśli patrząc na to przez analogię do Rosji... jeśli czegoś nie pokazują, a prawdopodobnie to mają, to ma to przyszłość jako coś co wprowadzą, lub będzie to bazą dla czegoś nowego. ;)
Art40 - Pon 16 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Tu taka myśl, zastanawiam się czy nie byłoby dobrym pomysłem opracowanie wybuchowego pancerza reaktywnego dla pojazdów takich jak Rosomak, ewentualnie adaptacja naszej osłony CERAWA. Taka modułowa osłona mogłaby być zakładana na wóz w razie potrzeby i zapewniała by zwiększony poziom osłony przeciw choćby ręcznym granatnikom przeciwpancernym, szczególnie na burtach kadłuba.


To się raczej nie uda, Rosomak i tak już rzęzi z przeciążenia. Ledwo znosi RPG-net, Cerawa by go dobiła.

A tak przy okazji - ponoć CERAWA-1 chroni przed PG-7, ale jakoś nigdzie nie znalazłem informacji, czy przy uderzeniu pod kątem prostym. ERAWĘ testowano chyba tylko pod kątem 60stopni (takie wyniki widziałem), natomiast przy opisach CERAWY jakoś nigdzie nie ma kąta uderzenia. Czyżby to było takie małe niedomówienie, a CERAWA nie chroni przed PG7 pod kątem mniejszym niż 60 stopni (czyli np. W Rosomaku w większości przypadków)?

Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

ERAWA-1/2 była testowana pod kątem 30 stopni, mniejszym, 60 stopni i większym z tego co wiem. Także przeciwko głowicy tandemowej.

CERAWA-1 jest w tym względzie dla mnie niewiadomą.

urbanoid - Pon 16 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Zobaczymy, są różne opcje i kto wie co trzymają w hangarach na terenie APG, a ponoć są tam różne różności i jeśli patrząc na to przez analogię do Rosji... jeśli czegoś nie pokazują, a prawdopodobnie to mają, to ma to przyszłość jako coś co wprowadzą, lub będzie to bazą dla czegoś nowego. ;)


Obecnie, jeśli pojawi się jakaś amerykańska odpowiedź na Armatę, to stawiałbym raczej na wóz na bazie przyszłego GCV.

Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

@Urbanoid

Istotnie ma to sens, zresztą od dawna pojawiały się informacje tu i ówdzie iż program GCV może zostać rozszerzony o inne warianty prócz BWP. Dlatego stawiałbym tu na GDLS jako możliwego producenta który wygra.

Mają doświadczenie, opracowane rozwiązania które można by wdrożyć itd.

BAe specjalizuje się raczej w lżejszych pojazdach bojowych niż czołgi podstawowe.

Natomiast GDLS samo zapowiedziało chęć unifikacji na poziomie podzespołów między GCV a M1, wiadomo że nowa konstrukcja nie zastąpiła by od razu wszystkich M1 a te mogłyby pozostawać na stanie jeszcze przez długi czas. Więc pozwoliłoby to na uproszczenie logistyki, zmniejszenie kosztów a także na modernizacje M1 tak aby w przyszłości były bardziej atrakcyjne na rynkach eksportowych, gdyby oczywiście pojawił się ich następca.

Zresztą nie ukrywajmy, produkt BAe to jakiś żart, szczególnie umieszczenie tych włazów w przedniej płycie kadłuba.

Przezdzieblo - Pon 16 Kwi, 2012

Większość - o ile nie wszystkie - klasycznych pancerzy reaktywnych, z materiałem wybuchowym jako "napędem" i dwoma płytami obudowy jako element "napędzany" wymaga możliwie ostrego kąta uderzenia, żeby zadziałać. To wynika z samej zasady działania, polegającej zaburzeniu strumienia kumulacyjnego przez wciąż napierający materiał płyt. Bez odchylenie kostki płyty te rozlatywałyby się w tym samym kierunku co strumień i mimo niego.
W przypadku pancerza CERAWA zapewne odchylenie nadal jest ważne, bo elementy reaktywne działają jak wyżej. Warstwa ceramiczna "lubi" duże kąty uderzenia (czyli zbliżone do kąta prostego; umożliwia to równomierne zużycie płytki, czasem i ciekawsze efekty - jak całkowite unicestwienie pocisku praktycznie bez uszkodzenia pancerza), ale i przy ostrych może sprzyjać rykoszetom pocisków kinetycznych.



Acha, czy aby AVCR-1360 nie był martwy od dziesięcioleci?

Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

Cytat:
Acha, czy aby AVCR-1360 nie był martwy od dziesięcioleci?


Formalnie tak jest, ale know-how istnieje. Jeśli byłaby taka potrzeba zawsze można by stworzyć linię produkcyjną i rozpocząć produkcję.

Są jeszcze różne silniki serii AVDS.

Takie coś na przykład.

militarysta - Pon 16 Kwi, 2012

@Przezdzieblo

A czym wytłumaczyć takie a nie inne nachylenie ERAWY na PT-91 i PT-91MZ?
Tam kąt jest dużo mniejszy.
Na początku myślałem, że szczelne pokrycie wieży było ważniejsze od pochylenia ERA ale tak patrząc na np. ERAWA-2 to kość ERA zawiera więcej materiału niż np. Kontakty, poza tym coś można podejrzewać, że mały rozmiar kości ERAWY może być powodowany b.dużą twardością HB płyt stali (ponad 580HB) z których jest zrobiona.
Dobrze kombinuję czy bez sensu?

Art40 - Pon 16 Kwi, 2012

Przezdzieblo napisał/a:
Większość - o ile nie wszystkie - klasycznych pancerzy reaktywnych, z materiałem wybuchowym jako "napędem" i dwoma płytami obudowy jako element "napędzany" wymaga możliwie ostrego kąta uderzenia, żeby zadziałać. To wynika z samej zasady działania, polegającej zaburzeniu strumienia kumulacyjnego przez wciąż napierający materiał płyt. Bez odchylenie kostki płyty te rozlatywałyby się w tym samym kierunku co strumień i mimo niego.

No właśnie, i to jest też powód, dla którego CERAWA na Rosomaku nie ma sensu.
Może ewentualnie z przodu, tam kąt jest OK, ale na burtach kostki musiałby być pochylona na klinach, co jeszcze zwiększyłoby liczbę/masę kostek. Osłony reaktywne praktycznie mają sens tylko na powierzchniach silnie pochylonych.
Cytat:
W przypadku pancerza CERAWA zapewne odchylenie nadal jest ważne, bo elementy reaktywne działają jak wyżej. Warstwa ceramiczna "lubi" duże kąty uderzenia (czyli zbliżone do kąta prostego; umożliwia to równomierne zużycie płytki, czasem i ciekawsze efekty - jak całkowite unicestwienie pocisku praktycznie bez uszkodzenia pancerza), ale i przy ostrych może sprzyjać rykoszetom pocisków kinetycznych.

Tak więc praktycznie na pionowe burty i tył Rosomaka lepiej i lżej dać po prostu klasyczny nakładany pancerz ceramiczny, CERAWA tylko niepotrzebnie zwiększyłaby masę.

militarysta - Pon 16 Kwi, 2012

Chyba, że popatrzysz na scenariusz gdy zagrożenia są dla +/- 30. od osi podłużnej kadłuba. Wtedy nawet pionowa CERAWA ma i tak pochylenie -z tym że w poziomie a nie w pionie.
Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

Więc może odejść od klasycznego wybuchowego pancerza reaktywnego na rzecz kumulacyjnego wybuchowego pancerza reaktywnego takiego jak Nóż?

Zdaje się że Ukraińcy na Opłocie na burtach kadłuba ustawili kasety Noża na "płasko", a nie nachylone.

A jest jeszcze inne wyjście. Objętościowo większe kasety wewnątrz których elementy reaktywne ustawione są pod kątem. Tak jest choćby w używanych przez amerykanów ERA, podobnie rosyjskie ERA 4S24.

militarysta - Pon 16 Kwi, 2012

Na 70% są nachylone.
Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

Możliwe, jeszcze nie widziano tych burtowych modułów otwartych więc kto wie.
militarysta - Pon 16 Kwi, 2012

mi ich "grubość" nie pasuje jak na brak nachylenia.
Damian 18 - Pon 16 Kwi, 2012

Może masz rację, biorąc pod uwagę ich grubość a grubość elementów reaktywnych ChSCzKW być może jest tam do dwóch, może trzech warstw, w każdym module rzecz jasna.
Przezdzieblo - Wto 17 Kwi, 2012

militarysta,
takie, a nie inne nachylenie ERAWY na czołgach można spróbować wytłumaczyć następująco: w przypadku elementów pancerzy odporność balistyczna jest (powinna być) najważniejszym czynnikiem wpływającym na dane rozwiązanie - lecz nie jest czynnikiem jedynym. Rolę odgrywają i inne uwarunkowania, np. ekonomiczne, ergonomiczne, technologiczne. Sama kwestia odporności również nie jest taka prosta: ustawienie osłony reaktywnej w klin chroniący w zadanej strefie powoduje osłabienie innych rejonów, których dopancerzenie "kosztuje" kolejne kilogramy.

Pierwotnie ERAWA naśladowała kształt wieży T-72 znacznie wierniej niż późniejsze "kanciaste" warianty osłony. W przypadku niektórych (ale tylko niektórych) "kostek" było znacznie lepiej pod względem zdolności ochronnych. Ostatecznie ważniejsza okazała się tzw. modułowość.

Duża ilość materiału wybuchowego nie wydaje się zaletą, bo może oznaczać większe uszkodzenia. Ponadto produkty detonacji komórki reaktywnej odgrywają znacznie mniejszą rolę w procesie rozpraszania strugi kumulacyjnej niż "latające" płyty (spróbuj zaburzyć strumień wody najpierw nań dmuchając a potem przecinając jego bieg dłonią ;) ). W przypadku wschodnich opracowań widać, że ilość materiału wybuchowego ciągle maleje, a skuteczność pancerzy - wg dostępnych informacji - rośnie.

Wysoka twardość płyt ERAWY (w wariancie "klasycznym"; opracowano przecież lekką odmianę ze stopu aluminium) wydaje się mieć znaczenie w konfrontacji z pociskami broni strzeleckiej i odłamkami. Dzięki zastosowaniu materiału o lepszych parametrach zwiększa się odporność komórek reaktywnych na mechaniczne uszkodzenia. W przypadku penetracji strumieniem kumulacyjnym ważniejsza od twardości statycznej jest twardość dynamiczna (wytrzymałość), przy czym dotyczy to i tak raczej grubych płyt, gdzie charakterystyka materiału pancerza przekłada się na średnicę krateru. W osłonach reaktywnych płyty są cieniutkie.

urbanoid - Wto 17 Kwi, 2012

No i jest LV100-5 w M1. Saudyjskich, ale zawsze.

Altair napisał/a:
Arabia Saudyjska zleciła kilka lat temu, kosztem ok. 2,9 mld USD, zakup 57 używanych przez Amerykanów czołgów M1 (15 w wersji A1 i 42 A2) i zmodernizowanie ich do wariantu M1A2S. Takim samym zabiegom ma zostać poddana większość z 315 M1A2, dostarczonych Królestwu w połowie lat 1990. (zobacz: Modernizacja saudyjskich Abramsów). Wskazana kwota w większości pochłania jednak wartość pakietu serwisowego i logistycznego na kolejne lata użytkowania czołgów.

Głównym wykonawcą zlecenia jest General Dynamics Land Systems – producent Abramsów. Realizację kontraktu podzielono na trzy etapy: prac badawczo-rozwojowych (które już zakończono), modernizację 57 używanych M1A1 i M1A2 (ten etap jest finalizowany) oraz modernizację czołgów, przekazanych odbiorcy niemal dwie dekady temu. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, całość prac zostanie zrealizowana w USA.

Modernizacja polega na wykonaniu remontu głównego i przywrócenie wozom pełnego resursu. Wykonanie tego zadania zlecono wojskowym zakładom remontowym US Army w Bynum, w stanie Alabama. Niedawno przystąpiły one do prac przy pierwszych ze 143 czołgów, których modernizację opłaciła już Arabia Saudyjska. Na finansowanie identycznego procesu oczekuje kolejne 129 pojazdów.

Później czołgi będą przekazywane do zakładów General Dynamics w Lima, w stanie Ohio. Tam instalowane będą podzespoły, które pozwolą na ukompletowanie odmiany M1A2S. Model ten zostanie wyposażony m.in. nowy system kierowania ogniem, termowizyjne systemy obserwacji nocnej, a także elementy modernizacji do standardu M1A2SEP (które przystosowują czołg do działania na sieciocentrycznym polu walki), w tym system wspomagania dowodzenia FBCB2. Saudyjskie Abramsy otrzymują także wzmocniony pancerz, w tym dna kadłuba oraz – o ile to konieczne – nowe armaty M256A1. Standardowe silniki turbinowe AGT-1500 zostaną zastąpione nowymi, LV-100-5 (to owoc skasowanego programu ciężkiej samobieżnej haubicy Crusader), który są lżejsze, mniejsze, a przede wszystkim bardziej oszczędne (zużywają w czasie jazdy średnio o 30% mniej paliwa, a w czasie postoju – aż o 50%).

Według planu, do sierpnia bieżącego roku zakłady remontowe opuści 60 czołgów, a we wrześniu kolejne 42.

Damian 18 - Wto 17 Kwi, 2012

Coś tu się nie zgadza.

Wstępne prace prace nad wozami przeprowadzane są w Anniston Army Depot w miejscowości Annistona w stanie Alabama, nie w Bynum (gdziekolwiek to jest).

A co do LV100-5, na pewno? Jeśli tak to świetne, znaczy że silnik nie "umarł" i ma jeszcze jakieś szanse, ale może chodzi o AGT-1500C TIGER?

Tak czy owak modernizacja to dobre wieści, liczba pojazdów i rozłożenie prac na dłuższy okres pozwoli kontynuować prace w JSMC a może zachęci do wydania na modernizację także Kuwejt i Egipt który zresztą też planował doprowadzenie swoich M1A1 do standardu M1A2.

Jeszcze co do armaty, tutaj pewna kwestia nie jest jasna. Z jednej strony nigdy nie spotkałem się z oficjalnym oznaczeniem M256A1, to miało być oznaczenie armaty z lufą długości 55 kalibrów, chyba że po zarzuceniu programu dokonano jakieś modyfikacji armat z lufą długości 44 kalibrów, może zwiększenie żywotności? Lub jeszcze jakieś nieznane nam modyfikacje, o ile ktoś nie chlapnął głupoty.

Swoją drogą, zdjęcie w notce Altaira oczywiście podpisane z błędem. Owy M1A2 nie pochodzi z zapasów US Army bo te w zapasach M1A2 nie mają, wszystkie M1A2 zostały zmodernizowane do standardów M1A2SEP v1 lub v2 i są w czynnej służbie w ilości ponad 1,500 sztuk.

Wszystkie Saudyjskie (jak i Kuwejckie) M1A2 to były nowo wyprodukowane dla tych krajów wozy a nie modernizacja wozów z zapasów sił zbrojnych USA, jedynie 50+ sztuk M1A1 zostało przekazanych Arabii Saudyjskiej po modyfikacji do standardu M1A2S.

Egipt również nie otrzymuje wozów z zapasów US Army a są to wozy noro wyprodukowane w formie zestawów do złożenia wysyłanych do Egiptu. Jedynie Irak i Australia zakupiły wozy z zapasów US Army które przed wysłaniem oczywiście zmodyfikowano... co za fachowiec tam pisze?

Art40 - Sro 18 Kwi, 2012

militarysta napisał/a:
Chyba, że popatrzysz na scenariusz gdy zagrożenia są dla +/- 30. od osi podłużnej kadłuba. Wtedy nawet pionowa CERAWA ma i tak pochylenie -z tym że w poziomie a nie w pionie.

No tak, tylko pamiętaj, że chroni przed PG7. Szansa, że Rosomak oberwie tym dokładnie z boku jest znacznie większa niż z przodu pod kątem, to jest broń do zasadzki.
Pochylanie ERA wewnątrz grubszych kostek= większa masa - dobre dla czołgów, a nie dla Rosomaków itp.

Widzę możliwość lekkiego (nazwijmy to nieporozumienia):
1. Cerawa chroni przed PG-7 (ale prawdopodobnie pod kątem 60 stopni od kierunku prostopadłego?)
2. Po założeniu CERAWY na Rosomaka, Andersa, BWP itp. pojazd będzie chroniony prze PG7 (nawet jeśli ma pionowe ściany i grozi mu atak PG-7 z boku)
Polecam proponującym CERAWę na wszystko.

Przezdzieblo napisał/a:
Wysoka twardość płyt ERAWY (w wariancie "klasycznym"; opracowano przecież lekką odmianę ze stopu aluminium) wydaje się mieć znaczenie w konfrontacji z pociskami broni strzeleckiej i odłamkami. Dzięki zastosowaniu materiału o lepszych parametrach zwiększa się odporność komórek reaktywnych na mechaniczne uszkodzenia. W przypadku penetracji strumieniem kumulacyjnym ważniejsza od twardości statycznej jest twardość dynamiczna (wytrzymałość), przy czym dotyczy to i tak raczej grubych płyt, gdzie charakterystyka materiału pancerza przekłada się na średnicę krateru. W osłonach reaktywnych płyty są cieniutkie.


Co do osłony przed pociskami masz rację, z "twardością dynamiczną" (zapewne miałeś na myśli wytrzymałość dynamiczną) mylisz się. W zatrzymaniu strumienia kumulacyjnego parametry wytrzymałościowe nie mają większego znaczenia. Strumień jest z miedzi, a ciśnienia wytwarzane na styku strumienia kumulacyjnego i płytki stalowej i tak są o rząd większe niż wytrzymałość najlepszej stali.
Istotna jest w zasadzie głównie gęstość materiału płytki, a dokładniej stosunek gęstości materiału strumienia i płytki (miedź jest cięższa od stali). Elementy uranowe w pancerzach i pociskach nie są stosowane dla ich wytrzymałości, lecz z powodu właśnie wysokiej gęstości.

Przezdzieblo - Sro 18 Kwi, 2012

Art40,
określenie twardość dynamiczna tożsame z wytrzymałością znalazłem w jednej z publikacji WITU. Owszem, każdemu zdarza się chadzać czasem na skróty np. w kwestii tłumaczenia anglojęzycznych terminów, ale nie czuję się dość pewnie, aby poprawiać ludzi, którzy tym i z tego (badań, nie tłumaczeń) żyją.
W konfrontacji ze stumieniem kumulacyjnym parametry wytrzymałościowe mają znaczenie. Nie chodzi oczywiście o to, że struga rozbryźnie się niegroźnie na powierzchni. Istotne jest zachowanie materiału pancerza podczas procesu penetracji. W materiale o wysokiej wytrzymałości drążony jest krater o mniejszej średnicy niż w przypadku bardziej "miękkiego". W rezultacie zwiększa się prawdopodobieństwo, że część strumienia (który nigdy nie jest idealnie osiowy) "liźnie" ściany krateru. W rezultacie takich zderzeń na drodze strumienia stale pojawia się nowy materiał, który powoduje erozję partii strugi nie "zatrudnionych" dotychczas przy drążeniu pancerza.
Interakcje strumienia z wytrzymałą stalą na pewno nie dorównują fenomenom występującym, gdy pancerz zawiera np. szkło lub ceramikę, ale całkowite ich pominięcie byłoby zbytnim uproszczeniem. Wytrzymałość materiału ma znaczenie zdecydowanie większe od jego mierzonej statycznie twardości - a o tej wspominał militarysta w poście, do którego się odniosłem.

239099 - Sro 18 Kwi, 2012

A jakieś wnioski dla nas?

Leonów mamy 2 bat. nic nie zapowiada się, by było ich więcej... (Na nowe bym nie liczył... )
Grecy dostają "za friko"* 400 Abramsów, a nam Wójek Sam nie zaproponuje nawet 100... (W sumie to by w TV ciekawie wyglądało - pół WP na Leonach, a drugie na Abramsach ;) )

*z rachunkiem za ich modernizacje :)

Damian 18 - Sro 18 Kwi, 2012

Przy ~400 zmodernizowanych M1 to te ~100 Leo2 równie dobrze można by sprzedać lub zamknąć w magazynach.

;)

urbanoid - Sro 18 Kwi, 2012

Powiedziałbym, że nawet przy ~400 NIEZMODERNIZOWANYCH M1 można by Leo2 równie dobrze zamknąć w magazynie, jako że Leony też nie są zmodernizowane - a więc całkiem porównywalne do M1A1 z tego samego okresu, za to mielibyśmy jeden typ MBT. Inna rzecz, że - żeby to miało ręce i nogi - należałoby im zrobić jakiś upgrade.

Na sprzedaż potrzebna by była zgoda Niemców, wydaję mi się, że Holendrzy potrzebowali takiej zgody nawet po to, żeby opchnąć Leo1 Brazylii.

Damian 18 - Sro 18 Kwi, 2012

Dla M1 modernizacja minimum to standard M1A1SA = zmodernizowane opancerzenie zasadnicze (choć nie w standardzie sił zbrojnych USA, ale już na standard Australijski moglibyśmy liczyć), zmodernizowane SKO (FLIR 2 generacji, zamiast głowicy celownika stabilizowanej w jednej płaszczyźnie (SAHA) dostajemy stabilizowaną w dwóch (DAHA), nowy dalmierz laserowy, komputer balistyczny i całe wyposażenie elektroniczne), BMS (choć tu można by zainstalować coś krajowego), nowe zawieszenie (choć wciąż nie HydroGas w standardzie, ale L3 już teraz oferuje takie zawieszenie dla M1, przetestowane z sukcesem). Amunicja jaką możemy zakupić to APFSDS KEW, KEW-A1 lub KEW-A2 (ewentualnie amunicja Niemiecka z tym że trzeba by zmienić dane balistyczne w komputerze, ale to nie problem), kumulacyjna M830 (odpowiednik niemieckiego DM12), M830A1, M908 i M1028, ale można stosować też amunicję niemiecką, francuską czy szwedzką, albo izraelską. Z karabinami maszynowymi mogłoby być trochę zabawy, nie wiem czy w M1 można montować inne niż M240 (rodzina FN MAG) i M2. Kopułka dowódcy CWS może zostać wymieniona na SCWS, to taki substytut CITV i ZSMU, w pełni stabilizowana, z celownikiem dziennym (nowym) i termowizyjnym.

A do tego można zakupić zestawy TUSK.

Wersja maksimum to modernizacja do standardu reprezentowanego przez M1A2SEP (na przykład saudyjskie M1A2S). Ale to będzie droższe rzecz jasna bo i jest znacznie więcej o wiele głębszych modyfikacji.

Silnik jakie można zastosować obok standardowej AGT-1500C TIGER a które są teraz oferowane to dwa Diesle, MTU MB883/GD883 i AVDS-1790 w wersji o mocy 1500KM.

W takim wypadku to tak naprawdę kwestia tego ile można wydać, jakby nas było stać to moglibyśmy zamówić nawet całkiem nowe wozy.

Z Leo2 podobne modyfikacje też są w zasięgu ręki, ale już z dostępnością wozów gorzej a fabryka w Niemczech już od dawna nic nie produkowała, także dodatkowe koszty restartu produkcji, podobnie fabryki w Hiszpanii i Grecji.

Tylko właśnie, czy nas na to stać? A są i inne nie mniej ważne potrzeby, jak BWP, OPL, MW itd.

urbanoid - Sro 18 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Dla M1 modernizacja minimum to standard M1A1SA = zmodernizowane opancerzenie zasadnicze (choć nie w standardzie sił zbrojnych USA, ale już na standard Australijski moglibyśmy liczyć), zmodernizowane SKO (FLIR 2 generacji, zamiast głowicy celownika stabilizowanej w jednej płaszczyźnie (SAHA) dostajemy stabilizowaną w dwóch (DAHA), nowy dalmierz laserowy, komputer balistyczny i całe wyposażenie elektroniczne), BMS (choć tu można by zainstalować coś krajowego), nowe zawieszenie (choć wciąż nie HydroGas w standardzie, ale L3 już teraz oferuje takie zawieszenie dla M1, przetestowane z sukcesem). Amunicja jaką możemy zakupić to APFSDS KEW, KEW-A1 lub KEW-A2 (ewentualnie amunicja Niemiecka z tym że trzeba by zmienić dane balistyczne w komputerze, ale to nie problem), kumulacyjna M830 (odpowiednik niemieckiego DM12), M830A1, M908 i M1028, ale można stosować też amunicję niemiecką, francuską czy szwedzką, albo izraelską. Z karabinami maszynowymi mogłoby być trochę zabawy, nie wiem czy w M1 można montować inne niż M240 (rodzina FN MAG) i M2. Kopułka dowódcy CWS może zostać wymieniona na SCWS, to taki substytut CITV i ZSMU, w pełni stabilizowana, z celownikiem dziennym (nowym) i termowizyjnym.


Tutaj zgoda, że to wszystko zrobić można, pancerz zasadniczy pewnie byłby na poziomie
Australii, elektronikę można by zastosować co najmniej równie dobrą. M240 to szczegól, wala się tego po świecie tyle, że głowa mała. Co do amunicji to moglibyśmy równie dobrze stosować polskie pociski 120 mm, jeśli jakieś sensowne (~600-650 mm RHA) opracujemy.

Damian 18 napisał/a:
A do tego można zakupić zestawy TUSK.


Można, ale nie więcej niż kilkadziesiąt, wątpię, żebyśmy wysyłali większą ilość czołgów do jakiegoś asymetrycznego konfliktu. Można też obłożyć czołgi naszą ERAWĄ/ERAWĄ 2 czy co tam się jeszcze pojawi. Plus DWFK.

Damian 18 napisał/a:
Wersja maksimum to modernizacja do standardu reprezentowanego przez M1A2SEP (na przykład saudyjskie M1A2S). Ale to będzie droższe rzecz jasna bo i jest znacznie więcej o wiele głębszych modyfikacji.


Wiemy prawie na pewno, że pancerz saudyjskich M1 (podobnie jak egipskich i kuwejckich) jest mocno małpi, systemów elektronicznych też to dotyczy?

Damian 18 napisał/a:
Silnik jakie można zastosować obok standardowej AGT-1500C TIGER a które są teraz oferowane to dwa Diesle, MTU MB883/GD883 i AVDS-1790 w wersji o mocy 1500KM.


Tutaj wybór jest duży, a czy to będzie oszczędna turbina czy oszczędny dieslowski p-p, to już nie ma większego znaczenia.

Damian 18 napisał/a:
Z Leo2 podobne modyfikacje też są w zasięgu ręki, ale już z dostępnością wozów gorzej a fabryka w Niemczech już od dawna nic nie produkowała, także dodatkowe koszty restartu produkcji, podobnie fabryki w Hiszpanii i Grecji.


Raczej nie widzi mi się zakup nowych wozów, nie teraz gdy coś się najwyraźniej rusza na świecie ws. broni pancernej (Armata, a także Puma i przyszły GCV, które mogą stać się platformami również dla czołgów), jeśli dalibyśmy radę dokupić używane Leo2 dla 4 bcz i zmodernizować do przyzwoitego standardu za rozsądne pieniądze, to jest to wyjście równie dobre jak zmodernizowane M1A1/A2.

Damian 18 napisał/a:
Tylko właśnie, czy nas na to stać? A są i inne nie mniej ważne potrzeby, jak BWP, OPL, MW itd.


No chyba nas stać, skoro co roku MON oddaje masę pieniędzy do budżetu. ;) Tak naprawdę pozyskanie ~400 M1A1 czy ~250 używanych Leo2 i modernizacja parę milionów USD od sztuki (powiedzmy, że 3 jeśli chcemy przyzwoity wariant, z 5 jeśli ma być odjazd na całego), możliwie z udziałem polskiego przemysłu w ciągu, powiedzmy 5-6 lat to nie jest jakiś kosmos. Nie sugerujmy się tutaj cenami dla Saudów, im Amerykanie zawsze liczą drożej, czy to za myśliwce czy za czołgi. To swego rodzaju opłata "za ochronę". ;)

To co mamy teraz to, poza Leo2A4, swego rodzaju skansen technologiczny, który jakoś zastąpić trzeba. W związku z tym, że coś się na świecie rusza w dziedzinie broni pancernej, nie pakowałbym się teraz w nowe czołgi, potrzebujemy wozów na najbliższe max 20 lat, tak żeby koło 2030 kupić wozy nowej generacji (czy to opracować własne czy produkowane na licencji).

Art40 - Sro 18 Kwi, 2012

Przezdzieblo napisał/a:
określenie twardość dynamiczna tożsame z wytrzymałością znalazłem w jednej z publikacji WITU

Jest coś takiego jak twardość dynamiczna, jednak nie jest tożsama z wytrzymałością dynamiczną, ani po polsku ani po angielsku. To inna wielkość fizyczna. Widać nawet w publikacjach WITU może się trafić błąd...
Cytat:
W materiale o wysokiej wytrzymałości drążony jest krater o mniejszej średnicy niż w przypadku bardziej "miękkiego". W rezultacie zwiększa się prawdopodobieństwo, że część strumienia (który nigdy nie jest idealnie osiowy) "liźnie" ściany krateru.

Zgadzam, się to wszystko prawda, zwłaszcza w przypadku penetracji grubych pancerzy. Dla cienkiej płytki w ERA nie powstanie krater, "rozbryźnięty" materiał może dość swobodnie usuwać się z drogi strumienia kumulacyjnego, i dlatego pisałem, że wytrzymałość ma małe znaczenie, dominuje gęstość. Ale chyba już starczy tego OT :)

239099 - Sro 18 Kwi, 2012

Panowie - ale fantazjujecie (Tak niech MON załatwi bat LEO i 3 Abramsów i niech w sformuje z nich 2x BKPanc i 2x BZ (jedna DZ będzie na leo a druga na M1A... ) - Niezła fantazja?)

Ja tylko delikatnie chciałem wam zasugerować, w jakich to realiach żyjemy.
Mogliśmy mieć 4 bat. leo - nie mamy, inne okazje na dobre wozy przechodzą nam koło nosa

A wy tutaj rozważacie "co można zrobić gdyby..." . Problem polega na tym, że tego "gdyby..." nie będzie

Mon nie jest zainteresowany pozyskaniem nowego czołgu...

kamo - Sro 18 Kwi, 2012

A czy ten czołg ,,Armata" ma na swoim pokładzie armatę:) 125 czy 152 mm?
Damian 18 - Sro 18 Kwi, 2012

Nową armatę 2A82 kalibru 125mm, zdaje się o ile dobrze zrozumiałem (mój rosyjski jest słabiutki) iż jej konstrukcja powiązana jest jakoś z armatą 2A83 kalibru 152mm którą zastosowano w prototypie Obiekt 195, którego pomniejszoną wersją będzie nowy czołg oparty o platformę "Armata".


Tak przy okazji, "Armata" to bodajże w rosyjskim ma oznaczać "Broń", jakaś ich wariacja łacińskiego słowa arma które właśnie znaczy broń. Bo po rosyjsku armata to пушка (puszka). "Armata" to też nie oznaczenie samego czołgu a jedynie platformy na bazie której rozwijane będą różne pojazdy, w tym także nowy czołg. To tak gwoli ścisłości.

Cytat:
Panowie - ale fantazjujecie (Tak niech MON załatwi bat LEO i 3 Abramsów i niech w sformuje z nich 2x BKPanc i 2x BZ (jedna DZ będzie na leo a druga na M1A... ) - Niezła fantazja?)

Ja tylko delikatnie chciałem wam zasugerować, w jakich to realiach żyjemy.
Mogliśmy mieć 4 bat. leo - nie mamy, inne okazje na dobre wozy przechodzą nam koło nosa

A wy tutaj rozważacie "co można zrobić gdyby..." . Problem polega na tym, że tego "gdyby..." nie będzie

Mon nie jest zainteresowany pozyskaniem nowego czołgu...


Cóż rozważamy możliwe rozwiązania. A to że MON nie jest zainteresowany... dobrze by było aby się w końcu zainteresowali.

@Urbanoid

Rzecz jasna w większości punktów się zgadzamy.

Ophiuchus - Sro 18 Kwi, 2012

239099 napisał/a:

Ja tylko delikatnie chciałem wam zasugerować, w jakich to realiach żyjemy.
Mogliśmy mieć 4 bat. leo - nie mamy, inne okazje na dobre wozy przechodzą nam koło nosa

Mon nie jest zainteresowany pozyskaniem nowego czołgu...


No więc jeśli tak, to temat modernizacji polskiej broni pancernej mamy z głowy i w sumie dobrze się stało, że tamten wątek został zamknięty. Dlaczego?

Na chwile obecną można się starać, jak to robią inne kraje, o nadwyżkowe Leo-2A6 z Holandii oraz o Abramsy M1A1(HA?) z amerykańskiego demobilu. Nic takiego nie wydaje się leżeć w zainteresowaniach naszego MON. Z drugiej strony T-72M i PT-91 to już pieśń przeszłości. Zostajemy więc realnie z setką Leonów, które na dzień dzisiejszy nie są podrasowane. Jedyne sensowne wyjście to podniesienie ich do standardu A6/A7 ale nie widzę, aby takie środki MON był skłonny wyasygnować a jakaś płytka modernizacja Leo-2A4 nie załatwia sprawy na dłuższą metę.

Sadzę więc, że do około 2020 roku w temacie polskich czołgów mamy pozamiatane. WP będzie spisywać T-72M a potem PT-91 i pewnie płytko zmodernizuje Leo-2A4. Potem jest całkiem prawdopodobne, że pojawi się jednak jakiś Anders WWO jako następca obecnych MBT... :(

Damian 18 - Sro 18 Kwi, 2012

Cytat:
Abramsy M1A1(HA?)


Wątpliwe by były to wozy z opancerzeniem HA. Wszędzie mówiło się że były to wozy wyprodukowane około 1985, czyli standardowe M1A1 które jakimś cudem uniknęły w latach 1990-2012 wymiany opancerzenia, zresztą wątpliwe by Amerykanie chcieli sprzedać wozy z opancerzeniem HA, nawet Szwecji, Grecji (w latach 90) i Australii nie oferowali czołgów z opancerzeniem HA.

Z tego co wiem to większość gołych M1A1 przez ten okres czasu tak zmodernizowali i to co się ostało to muszą być jakieś niedobitki programów remontowo-modernizacyjnych. Ale tu by trzeba pogrzebać w dokumentach dotyczących zakupu pakietów opancerzenia HA. Kiedyś widziałem jeden taki dokument, na jakimś forum, ale prawdopodobnie ciężko je byłoby znaleźć na DITC, głównie dlatego że opancerzenie to wykonywane jest przez jakiś państwowy zakład w kooperacji z tamtejszym departamentem zajmującym się energetyką jądrową i tym podobnymi sprawami.

Ophiuchus - Sro 18 Kwi, 2012

Tutaj jest informacja, ze w grudniu zespół dziewięciu greckich wojskowych udał się do USA aby wyselekcjonować owe 400 najlepszych [znajdujących się w najlepszym stanie] Abramsów spośród....1000 takich czołgów, które były dostępne na składzie.
Damian 18 - Sro 18 Kwi, 2012

Policzmy w latach 1985-1988 wyprodukowano około 3,280 sztuk standardowych M1A1, w latach 1988-1992/93 wyprodukowano 2,289 oraz nieznaną liczbę M1A1HC w latach 1990-1992/93.

Steven Zaloga podaje w swojej książce M1 Abrams vs T-72 Ural iż w trakcie wojny w zatoce perskiej, USA wysłało w rejon konfliktu 1,956 M1A1 w tym 733 M1A1 i 1,233 M1A1HA oraz jeszcze 528 innych czołgów nie przypisanych do jednostek bojowych, niektórzy Amerykanie twierdzili swego czasu że były to wcześniej wysłane w rejon M1 i M1IP i kilkanaście do kilkudziesięciu z nich brało udział w działaniach bojowych ale gdzieś na tyłach i generalnie nie walczyły.

USMC w rejonie posiadał też 60 wypożyczonych od US Army M1A1HA i 16 pierwszych M1A1HC.

Zaloga pisze też że pewna liczba standardowych M1A1 została wtedy zmodyfikowana do standardy M1A1HA, nie mogę teraz podać ile to było wozów ale mam tabelę z jednostkami.

1st Armored Division posiadała 3 Bataliony standardowych M1A1 i 2 Bataliony zmodyfikowanych do standardu M1A1HA (w książce określane jako M1A1 Mod). Oraz 1 Batalion fabrycznie nowych M1A1HA.

3rd Armored Division posiadała 3 Bataliony M1A1 i 3 Bataliony M1A1HA.

1st Cavalry Division posiadała 4 Bataliony (Szwadrony?) M1A1 zmodernizowane do standardu M1A1HA.

1st Infantry Division posiadała 2 Bataliony M1, 2 Bataliony M1A1 zmodernizowanych do standardu M1A1HA i 2 Bataliony nowych M1A1HA.

24th Infantry Division na stanie miała 4 Bataliony zmodernizowanych M1A1.

Tiger Brigade (z 2nd Armored Division) posiadała 2 Bataliony zmodernizowanych M1A1.

2nd i 3rd ACR posiadały po 3 szwadrony nowych M1A1HA (ale każdy miał tylko dwie kompanie).

USMC miał 1 Batalion z M1A1HA i 1 Batalion (formalnie dwie kompanie) M1A1HC.

Łącznie w akcji brało udział:

2 Bataliony M1, 6 Batalionów M1A1, aż 14 Batalionów zmodernizowanych M1A1 do standardu M1A1HA, 13 Batalionów nowych M1A1HA i 1 "Batalion" M1A1HC.

A i znalazłem takie informacje przed chwilą. Przed rozpoczęciem działań bojowych do AS wysłano 580 M1/M1IP i 123 M1A1 a ogółem przed rozpoczęciem działań bojowych zdążono do standardu M1A1HA zmodernizować 835 czołgów.

Nie wiem czy to się zgadza z ilością Batalionów. Ale tak to wyglądało tylko w okresie wojny w zatoce perskiej. Przez kolejne lata więcej bazowych M1A1 było doprowadzanych do standardu M1A1HA bądź M1A1HC. Zaś M1 i M1IP wykorzystywane były przez US Army i przebudowywano je na M1A2 (gdy tymczasem nowo wyprodukowane M1A2 zostały zmówione przez AS i Kuwejt).

Można bezpiecznie założyć że te 1,000 M1A1 które inspekcjonowali Grecy to ostatnie nie zmodernizowane w większym bądź mniejszym stopniu wozy tego wariantu, obok pozostałych w magazynach ponad 2,000 M1/M1IP których jeszcze nie przebudowano. Zatem US Army ma jeszcze w magazynach rezerwy jakieś 3,000-4,000+ M1A1HA + ~1,500+ M1A2SEP w jednostkach aktywnych US Army + ~800-1,000+ M1A1SA w ARNG i ~400-410 M1A1HC w USMC.

Aczkolwiek ustalenie precyzyjnych liczb nie jest możliwe niestety. Stąd mogą wynikać pewne nieścisłości.

urbanoid - Sro 18 Kwi, 2012

Damian, czy M1IP nie ma przypadkiem już takiej samej wieży jak M1A1?
Damian 18 - Sro 18 Kwi, 2012

Cytat:
Damian, czy M1IP nie ma przypadkiem już takiej samej wieży jak M1A1?


Nie, ja sam dokonałem swego czasu takiego podziału.

M1 = wieża seryjna Typ I, tzw. "Krótka Wieża".
M1IP = wieża seryjna Typ II, tzw. "Długa Wieża".
M1A1/M1A2 = wieża seryjna Typ III, także tzw. "Długa Wieża".

I o ile w kwestii grubości przedniego opancerzenia, wieża Typ II i Typ III są tożsame, o tyle Typ III ma nieco inną konstrukcję niszy i szczególnie stropu tejże niszy. W Typ II tak jak w Typ I są tam trzy miejsca mocowań dla trzech paneli (słabe ogniwa, Blow Off Panels), gdy w Typ III są już dwa miejsca dla dwóch paneli.

Można zatem założyć że Typ II to (zresztą jak sam M1IP) typ przejściowy między M1 a M1A1 (czyli między Block I a Block II) na którym testowano pewne rozwiązania w praktyce.

Same kadłuby są już mniej lub bardziej tożsame aczkolwiek aby dostosować kadłub M1 lub M1IP (Block I) do standardu M1A1/M1A2 (Block II) wymagane jest odcięcie niektórych elementów i przyspawanie nowych oraz prawdopodobnie inne prace. Więc to też nie jest takie hop siu. Zresztą właśnie dlatego wprowadzono podział na Block I i Block II oraz przyszłościowy Block III.

Swego czasu było o tym w którymś z numerów ARMOR Magazine ale znaleźć nie mogę.

Także w zasadzie produkcja mimo oficjalnych informacji nigdy nie ustała. Wszelkie modernizacje wymagały produkcji nowych wież oraz głębokiej przebudowy kadłubów.

A i tak przy okazji, warto zwracać uwagę na numery seryjne wież i kadłubów.

One dużo mówią o wozie z jakim mamy do czynienia.

Więc tak, numery mają o ile dobrze się orientuje od 4 do 5 lub 6 cyfr.

Tak więc:

Wieże -

#### - wóz produkowany w latach 1980-1988 z opancerzeniem Burlington.
####U - wóz produkowany w latach 1988-1992/93 z opancerzeniem HA lub któraś z późniejszych modernizacji.
####M - także spotykane na wozach US Armed Forces, tożsame z powyższym ale nie wiem nic więcej o nich.
####A - 59 Australijskich.
####E - Takie numery seryjne mają wozy państw bliskiego wschodu.

Kadłuby -

####D - Wóz wyprodukowany w Detroit DATP (Detroit Arsenal Tank Plant).
####L - Wóz wyprodukowany w Lima LATP/JSMC (Lima Army Tank Plant/Joint Systems Manufacturing Center).

urbanoid - Sro 18 Kwi, 2012

Dzięki, chodzi mi przede wszystkim o to, czy M1IP pmodernizowane do M1A1/A2 dostawały nową wieżę, czy ją przebudowywano, czy może w ogóle zostawiono tak jak była?

EDIT: Dobra, już zedytowałeś, git.

Damian 18 - Sro 18 Kwi, 2012

:gent:

Nie ma problemu, niestety stare archiwum ARMOR Magazine znikło wraz z przeprowadzką z Fort Knox do Fort Beanning, niestety nowe archiwum nie ma jeszcze dostępnych numerów od roku 2001, stąd pewnie trzeba będzie poczekać trochę nim je udostępnią.

Ophiuchus - Sro 18 Kwi, 2012

Z tymi "Abramsami HA/nie-HA" to jest tak w greckich źródłach, ze oficjalnie Grecja nie chciała "Abramsów HA" z powodu jakiegoś ustawodawstwa krajowego bądź unijnego, które podobno krzywo patrzy na import zabawek zawierających DU.

Tym niemniej tutaj znalazłem dość interesująca informację. Otóż ci greccy wojskowi, którzy inspekcjonowali owe 1000 Abramsów, jakby przypadkiem, obejrzeli sobie także 150 M1A1HA, które według nich "były w bardzo dobrym stanie" ale oczywiście "nie są one przez Grecję pożądane". ;)

Damian 18 - Sro 18 Kwi, 2012

Cóż trudno by M1 składowane w USA były w złym stanie, szczególnie że wiele składnic znajduje się w rejonach suchych sprzyjających składowaniu sprzętu.

Natomiast wzmianka ciekawa, tylko na ile prawdziwa?

Co do szkodliwości DU, ot metal ciężki stąd toksyczny, z tym że jak ktoś słusznie chyba na TankNet zauważył, jest w tym nutka hipokryzji, bo i stopy Wolframu używane w amunicji (i opancerzeniu) są nie mniej groźne (bodajże też toksyczne).

Ale o ile dobrze zrozumiałem z tekstu, sami Amerykanie tych M1A1HA nie chcieli sprzedawać. W zasadzie ciekawe ile z tych 1,000 wozów to M1A1 a ile M1A1HA.

Ophiuchus - Sro 18 Kwi, 2012

No jeśli jeszcze Grecja nie dostanie 400 a 500 Abramsów to będzie bardzo ciekawie! Czy może się koniec końców okazać, ze największy bankrut Europy jest jednocześnie największą potęgą pancerną Europy posiadając 500 M1A1, 170 Leo-2A6HEL, 180 Leo-2A4 i 500 Leo-1A5? :lanie:
odrzut - Czw 19 Kwi, 2012

Niemcy przed 2 WŚ też były praktycznie bankrutem ;)
Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

A z drugiej strony czy Grecy będą wstanie utrzymać taką flotę? Amerykanie nie robią takich interesów bez planu na dłuższy okres czasu. Części zamienne, pakiety modernizacyjne, uzbrojenie to wszystko produkowane jest w USA i z USA trzeba to kupić. Czy Greków stać na taką zabawę? Przecież oni nawet pieniędzy na sensowne ilości amunicji kalibru 120mm do swoich Leo2 nie mają, tak że musieli do ćwiczeń przezbroić kilka/kilkanaście wozów w armaty kalibru 105mm co pozwoli podtrzymywać nawyki no nie będą musieli utylizować amunicji tego kalibru której mają sporo.

Moim zdaniem pooglądali sobie wojskowi czołgi i na tym się może skończyć... Tym bardziej że i sami Amerykanie niespecjalnie się do tego palą, swoich klientów mają którzy też spory zastrzyk gotówki potrafią zapewnić, ot ostatnia umowa o modernizację i remonty z Arabią Saudyjską, tudzież Egipt który zamawia nowe wozy w partiach powyżej 100 sztuk. A są jeszcze Irak, Kuwejt i Australia, oni też w dłuższej perspektywie będą pewnie potrzebować remontów generalnych + jakaś modernizacja do tego dochodzą części zamienne.

Poza tym dla USA takie interesy to sposób na kontrolowanie kółka wzajemnej adoracji, ostatnio się Irakijczycy podobno oburzyli bo jakieś 10 wozów z partii przeznaczonej dla Armii Irackiej sobie Amerykanie zatrzymali na terenie ambasady podobno... co jest nawet posunięciem zrozumiałym, o ile jest to prawda. ;)

Ophiuchus - Czw 19 Kwi, 2012

Amunicję do czołgów Grecy chcą załatwiać z czterech źródeł na raz: Niemcy, Holandia, USA, Izrael. :???:

W ogóle ciekawe te "plany minimum" greckiego ministra obrony!

http://www.defencenet.gr/...7941&Itemid=139

odrzut napisał/a:
Niemcy przed 2 WŚ też były praktycznie bankrutem ;)


Hmm...ciekawe czy dziś zbankrutowana grecka armia podbiłaby Niemcy, gdyby hipotetycznie mogła się dyslokować cała gdzieś nad ich granicami? :)

239099 - Czw 19 Kwi, 2012

No bez przesady - w czołgach to może i mają przewagę, ale ich piechota pomyka na M-113 ;)
corran - Czw 19 Kwi, 2012

I? To czołgi wygrywają wojnę, bwp to zapchajdziura.

Bardzo to ciekawe że Grecy stawiają na czołgi podczas gdy u nas czołg jest be, i stawia się na bwp. Jestem rękoma i nogami za podejściem Greckim.

239099 - Czw 19 Kwi, 2012

Zapchajdziura, zapchajdziura - ciekawy jestem czy wolałbyś na wojnę jechać M-113 czy SPz Puma? (Po prostu Niemcy mogliby bezkarnie rozstrzeliwać grecka piechotę)
Czołgami zajmą się PAH-1 (a w przyszłości tygrysy ;) )

Tak prawdę powiedziawszy chciałem pokazać jakie kontrasty występują w SZ Grecji ( mozajka sprzętu zachodniego i rosyjskiego)

P.S. Jak chcesz w WP postawić na czołgi to ja mam propozycje - 6 bat. MBT i 6 bat BWP = 2x BKPanc + 2 BZmech. Albo wersja "panzer extreme" - 7 bat. MBT + 4 bat. BWP (np. używane CV 90) = 3 BKPanc + BZmech (A od nasycenia piechotą niech będą brygady zmot.)

Ophiuchus - Czw 19 Kwi, 2012

Fakt, Grecja nie ma rasowych BWP ale jej armia ma dość silną artylerię samobieżną: 25 PzH-2000, 418 M109, 145 M110A2 i 36 MLRS/ATACMS.

A w sumie jak tam było w czasie wojny w Libanie w 1982 roku? IDF też postawiły na dobre czołgi Merkava a podążały za nimi M113...

urbanoid - Czw 19 Kwi, 2012

Ophiuchus napisał/a:
A w sumie jak tam było w czasie wojny w Libanie w 1982 roku? IDF też postawiły na dobre czołgi Merkava a podążały za nimi M113...


Nie jestem na 100% pewien, ale drugowojenne amerykańskie half-tracki chyba też. :)

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Należy też pamiętać o doktrynie, na przykład według Izraela (pewnie Grecji też) TO mają podążać za czołgami do momentu kontaktu z wrogiem, wtedy wypuszczają piechotę i się wycofują. Trochę inaczej może to już wyglądać z Namerem ze względu na jego opancerzenie.

Natomiast BWP mają generalnie non stop towarzyszyć czołgom, stąd ich uzbrojenie i coraz cięższe opancerzenie... ale i tą ostatnią tendencję widać coraz bardziej także w wypadku TO.

Ale oczywiście to czołg jest tu najważniejszy... szczególnie że nie ma dla niego substytutu w postaci innego pojazdu lub rozwiązania. Na co wskazuje wielu fachowców w tym praktyków.

Natomiast do czego dąży wiele nacji i my powinniśmy dążyć to maksymalna unifikacja podzespołów co zresztą już podkreślałem. Zdaje się że chyba SPz Puma ma elementy zawieszenia tożsame z Leo2, czy może nie?

Jeszcze taka obserwacja ad samych czołgów, przykład Grecji jest tu świetny i pokazuje jak ważna jest standaryzacja uzbrojenia, to jest armata kalibru 120mm o gładkim przewodzie lufy, Grecy mogą więc dywersyfikować dostawy amunicji i nie mają problemów z modernizacją.

Brytyjczycy postawili na armatę tego samego kalibru ale gwintowaną i do tego strzelającą amunicją trójdzielną. Skończyło się na tym że wozu przezbroić się nie da, amunicji nowej do nich nie ma bo ich MON w całej swej mądrości fabrykę zamknął i nakazał pocięcie co najmniej 50 wozów które były w całkiem dobrym stanie technicznym. :)

Hindusi też mają uzbrojenie bardzo nietypowe z amunicją produkowaną tylko w Indiach na dodatek prezentuje ona poziom pierwszej połowy lat 1980. Ale ich duma i cudo Arjun prezentuje jeszcze jedną ciekawą cechę, jakby to powiedzieć... czołgów okresu IIWŚ i dłuższego okresu po niej. Żeby nie zaśmiecać, jeśli ktoś będzie ciekawy pokażę fotkę. ;)

239099 - Czw 19 Kwi, 2012

Zacznijmy od tego, że główną siłą wojsk jest artyleria... (czołgi to szybkość, manewr, a jakże, ale wobec ognia artylerii są bezbronne... )

Ophiuchus słusznie zauważyłeś - Grecy mają liczną artylerie (zdaje się że sporo sprzętu jest ex-niemieckie). Ale jak stoją z cała otoczką - rozpoznanie, systemy dowodzenia itd.)

Co do unifikacji...
Ciekawy jestem jaką droga pójdą nasi przy Andersie...

Czy będą na siłę strać się stworzyć kadłub/pojazd bazowy, który następnie będzie aranżowany na poszczególne wersje...
Czy też może stworzą rodzinę wozów, które będą maksymalnie zunifikowane, lecz ich wymiary - długość, wysokość, czy nawet bazowy stopień ochrony będzie różny...

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
Zacznijmy od tego, że główną siłą wojsk jest artyleria... (czołgi to szybkość, manewr, a jakże, ale wobec ognia artylerii są bezbronne... )


Czy faktycznie są bezbronne bym polemizował. Primo szybkość i manewr, secundo artyleria w zwalczaniu czołgów bazuje na sub amunicji EFP a tej relatywnie prosto można przeciwdziałać. Primo ERA, lekkie i jest wstanie efektywnie przeciwdziałać. Inne rozwiązania, może nawet prostsze to ekrany pancerne, tym bardziej że EFP detonuje wciąż w dość sporej odległości od pojazdu. Wieżę relatywnie łatwo osłonić, większym wyzwaniem jest osłona przedziału napędowego od góry ale jest to możliwe.

Może jeszcze inne rozwiązanie byłoby skuteczne i łatwiejsze w integracji... ale nie wszystkim by się mogło spodobać. Chodzi i system chłodzenia taki jak w silnikach 5TD i 6TD. To jest górna płyta kadłuba zbudowana jest z dwóch płyt tworzących odizolowany tunel powietrzny, jest to swego rodzaju pancerz przestrzenny, dodatkowo można by nad tą płytą w niewielkiej odległości umieścić drugą o wysokiej twardości lub gęstości.

Cytat:
Co do unifikacji...
Ciekawy jestem jaką droga pójdą nasi przy Andersie...

Czy będą na siłę strać się stworzyć kadłub/pojazd bazowy, który następnie będzie aranżowany na poszczególne wersje...
Czy też może stworzą rodzinę wozów, które będą maksymalnie zunifikowane, lecz ich wymiary - długość, wysokość, czy nawet bazowy stopień ochrony będzie różny...


Jak dowodzi historia wszystkich programów rozwoju takich platform, jedyne możliwe do realizacji podejście to drugie. Jeden kadłub nigdy nie będzie optymalny do każdego ze stawianych mu zadań.

corran - Czw 19 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
Zapchajdziura, zapchajdziura - ciekawy jestem czy wolałbyś na wojnę jechać M-113 czy SPz Puma?


Wolał bym w ogóle nie jechać.

urbanoid - Czw 19 Kwi, 2012

corran napisał/a:
Wolał bym w ogóle nie jechać.


:efendi2:

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012





Wóz prezentuje się ładnie... szkoda tylko że poniekąd powielane jest umieszczenie celownika głównego z Leo2... o ile nie jest to rozwiązane jak w Challengerze 2 gdzie celownik termowizyjny na jarzmie armaty połączony jest kablem a nie mechanicznie, wtedy takie umieszczenie celownika nie miałoby wpływu na osłonę balistyczną pojazdu.

corran - Czw 19 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
Zacznijmy od tego, że główną siłą wojsk jest artyleria...


Pewnie a człowiek zbudowany jest przede wszystkim z nóg.

Pytanie czołgi czy artyleria jest jak ręce czy nogi. Oba są niezbędne.

Artyleria razi cele powierzchniowe ogniem pośrednim, czołgi są w stanie bardzo precyzyjnie razić cele punktowe ogniem bezpośrednim. Nie ma możliwości by jedno zastąpiło drugie.

Zupełnie inaczej jest z BWP, w natarciu są one wsparciem dla czołgów, w obronie dla piechoty i/lub czołgów. Owszem fajnie jak mamy nowoczesne, ciężkie BWP, ale najpierw należy posiadać czołgi by myśleć o ich uzupełnieniu.

Vanisher - Czw 19 Kwi, 2012

corran napisał/a:

Zupełnie inaczej jest z BWP, w natarciu są one wsparciem dla czołgów, w obronie dla piechoty i/lub czołgów. Owszem fajnie jak mamy nowoczesne, ciężkie BWP, ale najpierw należy posiadać czołgi by myśleć o ich uzupełnieniu.


Z tego co pamiętam większość MBT w okresie powojennym została zniszczona przy pomocy PPK,RPG nie przez inne czołgi. :czytanie:

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
Z tego co pamiętam większość MBT w okresie powojennym została zniszczona przy pomocy PPK,RPG nie przez inne czołgi.


Oj jest to przesadzone. Jeśli zostały trafione w miejsce nie chronione pancerzem kompozytowym lub ERA (inne osłony dodatkowe) owszem.

sloma_p - Czw 19 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Hindusi też mają uzbrojenie bardzo nietypowe z amunicją produkowaną tylko w Indiach na dodatek prezentuje ona poziom pierwszej połowy lat 1980. Ale ich duma i cudo Arjun prezentuje jeszcze jedną ciekawą cechę, jakby to powiedzieć... czołgów okresu IIWŚ i dłuższego okresu po niej. Żeby nie zaśmiecać, jeśli ktoś będzie ciekawy pokażę fotkę. ;)


TO ja poproszem ;)

A co do Grecji - mnie dziwi ich podejście do sprawy czołgów. Rzeźba terenu w tym państwie wg. mnie wybitnie preferuje piechotę uzbrojoną w ppk i artylerię (najlepiej z kierowaną amunicją i systemy MLRS). Czołgi oczywiście są potrzebne, tyle, że nie grubo ponad 1000, bo obszar (lądowy), z którego może zaatakować ich "potencjalny przeciwnik" jest dość mały. JA stawiałbym na lotnictwo, artylerię i duże nasycenie bronią przeciwpancerną w jednostkach piechoty. Plus oczywiście silna flota, ale to w innym temacie :)

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
TO ja poproszem ;)


Ależ proszę bardzo, fotka z tegorocznego DEFEXPO 2012, przedstawia "odizolowany" i "bezpieczny" magazyn amunicji w wieży czołu Arjun.



A poniżej starsza fotka innego czołgu, widać w rogu te same półki amunicyjne.



Ten odrzucany panel nad magazynem dodali chyba tylko by załogom poprawić humor. ;)

Co jest zabawniejsze to magazyn kadłubowy jest już bezpieczniejszy, bo w formie pojemnika.



Widać kilka na jednej z fotografii, już bardziej solidne te "zamknięcia".

Cytat:
A co do Grecji - mnie dziwi ich podejście do sprawy czołgów. Rzeźba terenu w tym państwie wg. mnie wybitnie preferuje piechotę uzbrojoną w ppk i artylerię (najlepiej z kierowaną amunicją i systemy MLRS). Czołgi oczywiście są potrzebne, tyle, że nie grubo ponad 1000, bo obszar (lądowy), z którego może zaatakować ich "potencjalny przeciwnik" jest dość mały. JA stawiałbym na lotnictwo, artylerię i duże nasycenie bronią przeciwpancerną w jednostkach piechoty. Plus oczywiście silna flota, ale to w innym temacie :)


Tyle że nasycenie PPK i to nowoczesnymi to oni mają, Kornety też kupili. Ich lotnictwo jest jednym z silniejszych w Europie.

Vanisher - Czw 19 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:

Oj jest to przesadzone. Jeśli zostały trafione w miejsce nie chronione pancerzem kompozytowym lub ERA (inne osłony dodatkowe) owszem.


O ile nie były to głowice tandemowe :cool: Ale PPK z zasady celuje się w burty lub w strop(top attack) :brawo:

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
O ile nie były to głowice tandemowe


Myślę że głowicę tandemową się demonizuje trochę. Nie tylko pancerze kompozytowe są wstanie ją powstrzymać, ale także nowoczesne ERA.

Cytat:
Ale PPK z zasady celuje się w burty lub w strop(top attack)


Istotnie ale i tu da się przeciwdziałać.

239099 - Czw 19 Kwi, 2012

Tak po prawdzie 3 brygady na KTO to sporo mobilnej piechoty... Może rzeczywiście należałoby się zastanowić jak powinien wyglądać komponent ciężki... (Może posiadanie więcej niż 1 BKPanc ma sens).

Ale czołgów nie mamy, nie słychać nic o pozyskaniu nowych wozów. (Ja bynajmniej nie słyszałem nic co mogłoby sugerować, że program pancerny zakłada pozyskanie nowych MBT)

Cały czas drepczemy w koło...

Vanisher - Czw 19 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:


Myślę że głowicę tandemową się demonizuje trochę. Nie tylko pancerze kompozytowe są wstanie ją powstrzymać, ale także nowoczesne ERA.

Z frontu może i tak ale strzał w burtę to już problem w szczególności potworkami pokroju Kornet.

Damian 18 napisał/a:

Istotnie ale i tu da się przeciwdziałać.


No nie za bardzo.Wszelakie wzmocnienia stropów to remedium na subamunicję o penetracji 120 mm RHA,a APS to narazie pieśń przyszłości,wyjątek to Merkava ale Rosjanie już zademonstrowali potencjalne obejście TROPHY,na ile skuteczne pewnikiem się przekonamy podczas kolejnego "powstania ludowego".

urbanoid - Czw 19 Kwi, 2012

Vanisher napisał/a:
Z tego co pamiętam większość MBT w okresie powojennym została zniszczona przy pomocy PPK,RPG nie przez inne czołgi. :czytanie:


No to chyba "niebałdzo tłochę" - patrz: wojna koreańska, wojny arabsko-izraelskie (nie jestem pewny co do 1956, ale 1967,1973,1982 - od cholery bitew pancernych), sporo działań czołgów przeciw innym czołgom było też w indyjsko-pakistańskich, iracko-irańskiej, a już podczas Pustynnej Burzy to był kosmos.

Pojedynki czołgów miały miejsce również w Wietnamie ( Hue - M48 vs T-54/55), w innej sytuacji ileś tam T-54/55 zostało rozstrzelanych przez M551 Sheridan (o ile pamiętam, bez strat własnych).

Oczywiście zawsze można wjechać pozbawionymi ochrony czołgami do miasta jak pewien tłuk zrobił w Groznym, ale to już inna historia. :)

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
Z frontu może i tak ale strzał w burtę to już problem w szczególności potworkami pokroju Kornet.


Nie do końca, rozwiązaniem może tu być takie ERA jak Nóż w wersji warstwowej (Nóż-2 vel Duplet).

Cytat:
No nie za bardzo.Wszelakie wzmocnienia stropów to remedium na subamunicję o penetracji 120 mm RHA,a APS to narazie pieśń przyszłości,wyjątek to Merkava ale Rosjanie już zademonstrowali potencjalne obejście TROPHY,na ile skuteczne pewnikiem się przekonamy podczas kolejnego "powstania ludowego".


Jak wyżej, warstwowe ERA. Pancerz kompozytowy bazuje między innymi na swojej grubości. ERA w takich miejscach może być lżejsze a przy tym znacznie bardziej efektywne. Istotnym problemem jest takie zaaranżowanie kasety by dobrze wkomponowały się w kształt wieży i osłaniały jej jak największą powierzchnię.

Ewentualnie można by zastosować cieńszy pancerz kompozytowy stropu z nakładanym nań modułem warstwowego ERA.

Co do Trophy, ten system ma swoje istotne ograniczenia z racji mechanizmu działania. Quick Kill lub AMAP-ADS mają tu większy potencjał, lub każdy inny APS z liczbą wyrzutni chroniących dany sektor, większą niż 1.

Diver - Czw 19 Kwi, 2012

sloma_p napisał/a:
A co do Grecji - mnie dziwi ich podejście do sprawy czołgów. Rzeźba terenu w tym państwie wg. mnie wybitnie preferuje piechotę uzbrojoną w ppk i artylerię (najlepiej z kierowaną amunicją i systemy MLRS).


Główne zagrożenie dla Grecji, wg. Greków, leży na kierunku tureckim. Większość sił pancernych jest zgromadzona na północ i wschód od Salonik. Tam są równiny i dobry teren do działań zmechanizowanych.
Tak samo kierunek macedoński. Pamiętacie pewnie te wściekłe protesty, że Macedonia nie może nazywać się Macedonia, bo Macedonia to historycznie grecka ziemie. Także w Macedonii są relatywnie dobre tereny do działań sił zmechanizowanych.

Ophiuchus - Czw 19 Kwi, 2012

239099 napisał/a:

Ophiuchus słusznie zauważyłeś - Grecy mają liczną artylerie (zdaje się że sporo sprzętu jest ex-niemieckie). Ale jak stoją z cała otoczką - rozpoznanie, systemy dowodzenia itd.)


No nawet, nawet. Wdrażają do swojej artylerii samobieżnej system AURORA a i sporo radarów artyleryjskich tez posiadają. Nie wiem jak u nich z inteligentną subamunicją ppanc.

Vanisher - Czw 19 Kwi, 2012

urbanoid napisał/a:


No to chyba "niebałdzo tłochę" - patrz: wojna koreańska, wojny arabsko-izraelskie (nie jestem pewny co do 1956, ale 1967,1973,1982 - od cholery bitew pancernych), sporo działań czołgów przeciw innym czołgom było też w indyjsko-pakistańskich, iracko-irańskiej, a już podczas Pustynnej Burzy to był kosmos.

Możliwe,że chodziło o okres po 1970 czy nawet później.SA-3 dały się już Izraelczykom we znaki w 1967.Do tego dochodzi pojawienie się konstrukcji jak BMP-1,Marder czy w końcu M2 uzbrojonych w PPK czy wreszcie śmigłowców.Dodać do tego piechotę uzbrojoną w RPG i wszystko jasne :cool:

urbanoid napisał/a:

Pojedynki czołgów miały miejsce również w Wietnamie ( Hue - M48 vs T-54/55), w innej sytuacji ileś tam T-54/55 zostało rozstrzelanych przez M551 Sheridan (o ile pamiętam, bez strat własnych).


Właśnie podczas tego konfliktu pierwszy raz użyto śmigłowca uzbrojonego w PPK.

To ogólnie nie chodzi o większą efektywność tylko większe prawdopodobieństwo napotkania przez czołgi PPK/RPG. :cool:


Damian 18 napisał/a:

Nie do końca, rozwiązaniem może tu być takie ERA jak Nóż w wersji warstwowej (Nóż-2 vel Duplet)


Na potworki o penetracji 1500 mm RHA(turecki PPK czy ten z RPA dla śmigłowców oba w fazie opracowania)

Damian 18 napisał/a:



Jak wyżej, warstwowe ERA. Pancerz kompozytowy bazuje między innymi na swojej grubości. ERA w takich miejscach może być lżejsze a przy tym znacznie bardziej efektywne. Istotnym problemem jest takie zaaranżowanie kasety by dobrze wkomponowały się w kształt wieży i osłaniały jej jak największą powierzchnię.


To dalej jest remedium co najwyżej na subamunicję z prekursorem nie PPK.Dodaj do tego
miejsca których nie obłożysz jak włazy.

Damian 18 napisał/a:

Ewentualnie można by zastosować cieńszy pancerz kompozytowy stropu z nakładanym nań modułem warstwowego ERA.

TO będzie nadal za mało.Może konstrukcje pokroju ARMATA z bezzałogową wieżą będą na to jakoś odporne.

Damian 18 napisał/a:

Co do Trophy, ten system ma swoje istotne ograniczenia z racji mechanizmu działania. Quick Kill lub AMAP-ADS mają tu większy potencjał, lub każdy inny APS z liczbą wyrzutni chroniących dany sektor, większą niż 1.

Jak narazie to Trophy i LEADS 150 są w służbie a AMAP-ADS i Quick Kill w fazie testów.

Ophiuchus - Czw 19 Kwi, 2012

Vanisher napisał/a:
Damian 18 napisał/a:


Myślę że głowicę tandemową się demonizuje trochę. Nie tylko pancerze kompozytowe są wstanie ją powstrzymać, ale także nowoczesne ERA.

Z frontu może i tak ale strzał w burtę to już problem w szczególności potworkami pokroju Kornet.


O ile pancerze czołowe najnowszych zachodnich czołgów ze względu na swoją grubość mogą powstrzymać tandemowe głowice ppk to współczesne zachodnie głowice tandemowe radzą sobie bezproblemowo z neutralizacją takich rosyjskich ERA jak K-1, K-5 oraz najpewniej i Relikt. Tyle, że to już i tak nie jest problem najbardziej istotny, bo zachodnie ppk atakujące czołg od czoła to dziś konstrukcje starszej generacji (TOW-2A, HOT-3, Milan-3).

Nowa generacja zachodnich ppk, to rakiety atakujące wrogie czołgi od góry i również posiadające tandemowe głowice kumulacyjne lub EFP. Tutaj nie ma zaś już o czym dyskutować... :)

Vanisher napisał/a:

Damian 18 napisał/a:

Istotnie ale i tu da się przeciwdziałać.


No nie za bardzo. Wszelakie wzmocnienia stropów to remedium na subamunicję o penetracji 120 mm RHA,a APS to na razie pieśń przyszłości


Tylko jeszcze trzeba dodać, że subamunicja ppanc może powodować masowe tzw. "mobility kill", co w konsekwencji może znacząco wpłynąć na efektywność atakujących formacji pancernych.

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
Na potworki o penetracji 1500 mm RHA(turecki PPK czy ten z RPA dla śmigłowców oba w fazie opracowania)


A i owszem takie ERA powinno wystarczyć. Pamiętaj że Nóż nie działa jak klasyczne ERA, on dosłownie niszczy penetrujący pocisk/strumień kumulacyjny tnąc go na plasterki. A teraz dodaj do tego fakt że Nóż można relatywnie łatwo układać w warstwy i będzie działać.



Cytat:
To dalej jest remedium co najwyżej na subamunicję z prekursorem nie PPK.Dodaj do tego
miejsca których nie obłożysz jak włazy.


Ale dlaczego włazów miałbym nie obłożyć? Włazy jak najbardziej obłożyć się da jest to tylko kwestia konstrukcji włazu. I czemu ma być to nieskuteczne przeciw PPK? Strumieniowi kumulacyjnemu znacznie łatwiej przeciwdziałać.

Cytat:
TO będzie nadal za mało.Może konstrukcje pokroju ARMATA z bezzałogową wieżą będą na to jakoś odporne.


Ale na jakiej podstawie twierdzisz że za mało? Proszę nie porównuj Noża do choćby Kontakt-5, to są różne konstrukcje działające na innych zasadach.

Cytat:
Jak narazie to Trophy i LEADS 150 są w służbie a AMAP-ADS i Quick Kill w fazie testów.


Oczywiście, wskazywałem jedynie na cechy konstrukcyjne systemów.

Każda akcja powoduje reakcję. Powinno się przeanalizować wszystkie metody zwalczania oraz ochrony broni pancernej. Wiele rozwiązań powinno być zaadaptowanych.

Nawet osłonę taką jak Nóż można rozwinąć w jeszcze skuteczniejsze rozwiązanie. Trochę pomysłów w głowie mam, choć istotne byłyby oczywiście prace B+R.

Vanisher - Czw 19 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:


A i owszem takie ERA powinno wystarczyć. Pamiętaj że Nóż nie działa jak klasyczne ERA, on dosłownie niszczy penetrujący pocisk/strumień kumulacyjny tnąc go na plasterki. A teraz dodaj do tego fakt że Nóż można relatywnie łatwo układać w warstwy i będzie działać.

To po co bawią się w montowanie grubych płyt kompozytowych na czole wieży i kadłuba?? :cool:
Ponadto zauważ iż EFP zwyczajnie zrywa kości ERA a zawsze zostaje głowica "potrójna" jak w rosyjskim 3BK29M.


Damian 18 napisał/a:


Ale dlaczego włazów miałbym nie obłożyć? Włazy jak najbardziej obłożyć się da jest to tylko kwestia konstrukcji włazu.

No to byłbyś przodownikiem w tej kwestii bo tego jeszcze nikt nie zrobił.Nawet w T-90A
czy T-84 :efendi2:

Damian 18 napisał/a:

I czemu ma być to nieskuteczne przeciw PPK? Strumieniowi kumulacyjnemu znacznie łatwiej przeciwdziałać.


Bo za nimi nie masz grubego pancerza kompozytowego tylko cięki strop.


Damian 18 napisał/a:

Ale na jakiej podstawie twierdzisz że za mało? Proszę nie porównuj Noża do choćby Kontakt-5, to są różne konstrukcje działające na innych zasadach.

TO po co T-84 ma wkłady ceramiczne w wieży?? :brawo:


Damian 18 napisał/a:

Oczywiście, wskazywałem jedynie na cechy konstrukcyjne systemów.

I na nie przyjdzie pora :cool:

Ophiuchus - Czw 19 Kwi, 2012

Te "potworki" jak MOKOPA, Hellfire-2 i Brimstone rozwiązują de facto problem niszczenia czołgów bez APS. Przeanalizujmy ów ppk MOKOPA. Jest to pocisk o zasięgu do 10 km, który może być naprowadzany półaktywnie laserowo lub samonaprowadzany sensorem wyposażonym w radar milimetrowy. Jego głowica zasadnicza ma kaliber 178 mm i jak twierdzi producent przebijalnosć większą od 1350 mm RHAe. Jednak głowica prekursora, jak widać na przekrojach MOKOPA, ma kaliber równy około połowie kalibru głowicy zasadniczej, tj. 90 mm. To oznacza, że głowica prekursora ma przebijalność 500-600 mm RHAe. Oczywiście, timing detonacji prekursora i głowicy zasadniczej jest optymalnie dobrany pod kątem neutralizacji ERA. Dodatkowo MOKOPA zapewne może atakować cel od góry.
urbanoid - Czw 19 Kwi, 2012

Vanisher napisał/a:
Możliwe,że chodziło o okres po 1970 czy nawet później.SA-3 dały się już Izraelczykom we znaki w 1967.Do tego dochodzi pojawienie się konstrukcji jak BMP-1,Marder czy w końcu M2 uzbrojonych w PPK czy wreszcie śmigłowców.Dodać do tego piechotę uzbrojoną w RPG i wszystko jasne :cool:


Wiesz, może być i po 1970.

W 1973 natarcie sił egipskich przez kanał było oparte na broni pancernej, podobnie jak izraelski kontratak w lukę pomiędzy dwoma egipskimi armiami, a następnie wdarcie się głęboko na terytorium wroga (przez kanał, na 101 km od Kairu - zatrzymali się ze względów politycznych). Jakbyś posłał do tych działań zamiast czołgów jakieś bwp czy śmigłowce z ppk, to guzik byś osiągnął.

W tym samym konflikcie, lecz na froncie syryjskim, izraelskie niedobitki dysponujące dwoma uszkodzonymi Shot-Kalami (zmodernizowanymi Centurionami) rozniosły syryjską brygadę pancerną, niszcząc jej ~60 czołgów. Posłać tam śmigłowce i bwp z ppk, a masz masę trupów własnych i front przerwany przez przeciwnika.

Wojna iracko-irańska, tutaj miały miejsce bitwy pancerne, przy czym to głównie Irakijczycy niszczyli irańskie czołgi, a nie odwrotnie. Obie strony zresztą były tak niekompetentne w prowadzeniu wojny, że szkoda gadać.

No i wreszcie Pustynna Burza. Działania lotnictwa w niszczeniu czołgów armii Saddama były, delikatnie mówiąc, mało efektywne. Większość czołgów irackich została zniszczona przez alianckie M1A1, M60, Challengery i AMX-30.


To wrażenie "niesamowitej ilości czołgów zniszczonych przez ppk" wynika być może z tego, że od ~20 lat nie było "porządnej" regularnej wojny, w której obie strony dysponowałyby czołgami (z wyjątkiem 2003, ale arsenał Saddama był już nędzny). W Libanie w 2006 Izraelczycy stracili trochę czołgów (bezpowrotnie zaledwie kilka), ale działali w terenie nie bardzo nadającym się do działania jakichkolwiek wojsk zmechanizowanych. Coś lżejszego od czołgów mogłoby skończyć znacznie, znacznie gorzej. Podobnie rzecz się ma jeśli chodzi o Irak - w fazie regularnej czołgi sojuszników niszczyły czołgi irackie, a w fazie wojny asymetrycznej przeciwnik nie dysponował czołgami, więc korzystał z RPG, ppk, IED i tym podobnych rzeczy, ale to nie znaczy, że osiągnął w tym względzie jakieś oszałamiające sukcesy.

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
To po co bawią się w montowanie grubych płyt kompozytowych na czole wieży i kadłuba?? :cool:
Ponadto zauważ iż EFP zwyczajnie zrywa kości ERA a zawsze zostaje głowica "potrójna" jak w rosyjskim 3BK29M.


Jakie grube płyty kompozytowe na czole wieży i kadłuba? Ja nigdy nie widziałem moduły płyty kompozytowej na żadnym ukraińskim czołgu. Chyba że chodzi ci o integralną osłonę kompozytową a nie jakiś dodatek, to wtedy owszem.

Co do drugiego punktu, ale zrywając kasety ERA jednocześnie jest przez nie neutralizowany.

Cytat:
No to byłbyś przodownikiem w tej kwestii bo tego jeszcze nikt nie zrobił.Nawet w T-90A
czy T-84 :efendi2:


Pierwsi są bodajże Koreańczycy z południa półwyspu, mają zamiar tak robić z K2.

W wypadku maszyn pokroju T-84 czy T-90 problemem jest konstrukcja włazów, IMHO włazy powinny być płaskie by ułatwić instalację kaset.

Cytat:
Bo za nimi nie masz grubego pancerza kompozytowego tylko cięki strop.


Już 80mm może wystarczyć. Widziałeś może fotki po testach noża, w niektórych przypadkach zostawało po pocisku tylko coś robiące rysę na płycie pancerza.

Cytat:
TO po co T-84 ma wkłady ceramiczne w wieży??


Bo jest to normalna praktyka w projektowaniu czołgu? Trzeba wciąż pamiętać że ERA to jednorazówka i dobrze mieć coś jeszcze oprócz niej w miejscach najbardziej narażonych na ostrzał.

urbanoid - Czw 19 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Piersi są fajne (zazwyczaj)
.

Poprawiłem. :)

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Zgadzam się. :)

Już poprawione.

Ophiuchus - Czw 19 Kwi, 2012

Co do Wojny w Zatoce z 1991 roku to tam amerykańskie lotnictwo właściwie załatwiło sprawę paraliżując armię lądową Saddama w Kuwejcie. Przypomnijcie sobie jak wyglądała bitwa o Khafji - zamysł iracki a jego faktyczna realizacja. ;)
Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

To zależy jak na to spojrzeć.

W likwidacji broni pancernej lotnictwo było takie sobie. W paraliżowaniu zaplecza, niszczeniu centr dowodzenia itd. Spisało się znakomicie. Natomiast samo niszczenie wojsk pancernych Iraku to zasługa sił lądowych koalicji, szczególnie USA.

239099 - Czw 19 Kwi, 2012

Dobra, wyciągnijmy parę wniosków dla nas...

Rosjanie w nowym czołgu planują (w imię poprawy przeżywalności załogi) zastosować bezzałogową wieżę, zachodnie projekty z lat 80tych także zakładały takie rozwiązanie (Niezrealizowane min. ze względu na koszty/ koniec zimnej wojny)

Wniosek nasuwa się sam - jeżeli nasz przemysł chce stworzyć jakąś awangardową konstrukcje to powinien iść tym tropem...

Powinien spróbować stworzyć kadłub w którym mieściłaby się 3 osobowa załoga. Układ kadłuba powinien możliwie jak najmniej ograniczać pole obserwacji załogantom, co niejako implikuje zastosowanie układu z silnikiem z tyłu. (Wysunięcie załogantów możliwie na przód pojazdu)

W kadłubie powinna znajdować się zmechanizowany układ ładowania - najlepiej taki w którym amunicja składowana jest poziomo tuż nad dnem kadłuba (celem zmniejszenia prawdopodobieństwa trafienia w newralgiczne miejsce czołgu)

Wieża powinna być możliwie jak najmniejsza, (zarówno w widoku z przodu jak i z boku) wyposażona w kilka kamer/głowic obserwacyjnych, na jej szczycie powinien być zainstalowany ZSMU który stanowiłby podstawowe narzędzie obserwacji dla dowódcy.

Czy polski przemysł jest w stanie wykonać taki projekt?
To jest w sumie nurtujące pytanie...
Mi się wydaje, że skoro przemysł podjął się opracowania uniwersalnej platformy gąsienicowej, zaczynając od demonstratora wersji WWO to czemu nie miałby spróbować opracować wieży bezzałogowej? (bo to w zasadzie kluczowy element tej konstrukcji)
Czym tak naprawdę różniła by się wieża sterowana z przodu kadłuba, od tej sterowanej z kosza?
O ile sensowniej wygląda takie rozwiązanie, od tego zastosowanego w WWO.
Wieża jest mniejsza, bo nie ma w niej amunicji.
Sama amunicja leży nisko, dość bezpiecznie - atak od czoła, czy też od góry jej nie grozi. Zostają boki, ale tutaj można zastosować min. odpowiednie fartuchy z pancerzem reaktywnym) .
Załoga siedzi z przodu, chroniona przez mocno pochylony przedni pancerz.
Relatywnie lekka wieża (ze względu na swą kubaturę) powinna umożliwić, uzyskanie dobrego stopnia ochrony zarówno przodu jak i boków pojazdu, a zarazem utrzymanie masy pojazdu na jakimś sensownym poziomie (Powinno być osiągalne, nawet dla producentów niezbyt nowoczesnej techniki pancernej - czyli nas).

Przy tym zakładam, że nasz przemysł posiada już rozwiązania tyczące się min. SKO, czy stabilizacji armaty (Zakładam, że skoro nasz przemysł demonstrował WWO to przynajmniej miał już gotowe założenia, plany pozyskania tychże elementów.)

Vanisher - Czw 19 Kwi, 2012

urbanoid napisał/a:


Wiesz, może być i po 1970.

...............

No i wreszcie Pustynna Burza. Działania lotnictwa w niszczeniu czołgów armii Saddama były, delikatnie mówiąc, mało efektywne. Większość czołgów irackich została zniszczona przez alianckie M1A1, M60, Challengery i AMX-30.




No z tym ostatni twierdzeniem bym się nie zgodził.TO właśnie podczas pustynnej burzy M2 miały zniszczyć więcej MBT niż Abramsy co do skuteczności lotnictwa w 1991 to było już to wałkowane.Podać jakieś dane potwierdzające jego skuteczność a zaraz wyskoczy militarysta z twierdzeniem ,że są "sfingowane" :lol:

Damian 18 napisał/a:



Jakie grube płyty kompozytowe na czole wieży i kadłuba? Ja nigdy nie widziałem moduły płyty kompozytowej na żadnym ukraińskim czołgu. Chyba że chodzi ci o integralną osłonę kompozytową a nie jakiś dodatek, to wtedy owszem.

Tak chodzi mi o płyty pancerza zasadniczego.

Damian 18 napisał/a:

Co do drugiego punktu, ale zrywając kasety ERA jednocześnie jest przez nie neutralizowany.

Co jest neutralizowane?Prekursor jak w TOW-2B??

Damian 18 napisał/a:

Pierwsi są bodajże Koreańczycy z południa półwyspu, mają zamiar tak robić z K2.


Pierwsze słyszę i na zdjęciach czegoś takiego nie widziałem ale jak K-2 trafi do produkcji może coś takiego się urodzi.

Damian 18 napisał/a:

W wypadku maszyn pokroju T-84 czy T-90 problemem jest konstrukcja włazów, IMHO włazy powinny być płaskie by ułatwić instalację kaset.

No właśnie w tym cały sęk iż te konstrukcje są obecnie najnowocześniejsze na wschodzie.

Damian 18 napisał/a:

Już 80mm może wystarczyć. Widziałeś może fotki po testach noża, w niektórych przypadkach zostawało po pocisku tylko coś robiące rysę na płycie pancerza.


No nie za bardzo 80mm to nie wystarcz na starą subamunicję :cool: Co do Noża to czym wtedy strzelali starymi PPK z lat 1980??

Damian 18 napisał/a:

Bo jest to normalna praktyka w projektowaniu czołgu? Trzeba wciąż pamiętać że ERA to jednorazówka i dobrze mieć coś jeszcze oprócz niej w miejscach najbardziej narażonych na ostrzał.

Pancerz kompozytowy to też jednorazówka.Więc może relikt i Nóż nie mają tak magicznych właściwości jak niektórym się wydaje :cool:

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
Co jest neutralizowane?Prekursor jak w TOW-2B??


TOW-2B nie posiada prekursora a po prostu dwie głowice EFP.

Cytat:
Pierwsze słyszę i na zdjęciach czegoś takiego nie widziałem ale jak K-2 trafi do produkcji może coś takiego się urodzi.


Bo jest to dopiero na wizualizacjach K2 z zestawem ERA.

Cytat:
No właśnie w tym cały sęk iż te konstrukcje są obecnie najnowocześniejsze na wschodzie.


Ale ja tu nie piszę w kontekście wschód zachód a ogólnie konstrukcji czołgu.

Cytat:
No nie za bardzo 80mm to nie wystarcz na starą subamunicję :cool: Co do Noża to czym wtedy strzelali starymi PPK z lat 1980??


Wątpliwe by tylko na starą sub amunicję. Nóż testowany był tak przeciwko amunicji zachodniej (choć jakiej nie ma do końca pewności wiemy tylko o OFL120F1/DM43) a także wschodniej w tym nowoczesne PPK i RPG, z całą pewnością Ukraińcy testowali swoje nowsze konstrukcje jak R-2 stosowany w kompleksach Skif i Barier. A R-2 to już całkiem niezły PPK. Zapewne mieli też dostęp do Korneta i RPG-29. A tak sprawdziłem, mają i RPG-29 i Kornety i Metisy-M.

Cytat:
Pancerz kompozytowy to też jednorazówka.Więc może relikt i Nóż nie mają tak magicznych właściwości jak niektórym się wydaje


Nie rozumiem, jak nowoczesny pancerz kompozytowy ma być jednorazówką? Sam Przezdzieblo w jednym swoich artykułów podkreślił że w trakcie prac nad Burlingtonem ten problem zaistniał ale go rozwiązano i pancerze wykazywały się w trakcie testów wysoką odpornością na kilkukrotne trafienia. Podobnie wiele innych testów, nie tylko na zachodzie.

Natomiast Rosjanie i Ukraińcy mają pewien problem z wieżami odlewanymi, przynajmniej w niektórych wozach, ten sam problem zaobserwowano i u nas w trakcie prób wymiany starych pancerzy na osłonę CAWA w trakcie testów.

urbanoid - Czw 19 Kwi, 2012

Vanisher napisał/a:


No z tym ostatni twierdzeniem bym się nie zgodził.TO właśnie podczas pustynnej burzy M2 miały zniszczyć więcej MBT niż Abramsy co do skuteczności lotnictwa w 1991 to było już to wałkowane.Podać jakieś dane potwierdzające jego skuteczność a zaraz wyskoczy militarysta z twierdzeniem ,że są "sfingowane" :lol:



Wydaję mi się, że Militarysta i/lub Damian prezentowali jakieś amerykańskie papiery na ten temat, a poza tym nie ma najmniejszego powodu, żeby w to nie wierzyć, skoro 8 lat później lotnictwo NATO dało taką samą plamę w Kosowie, niszcząc AŻ 13 czołgów serbskich.

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
Dobra, wyciągnijmy parę wniosków dla nas...

Rosjanie w nowym czołgu planują (w imię poprawy przeżywalności załogi) zastosować bezzałogową wieżę, zachodnie projekty z lat 80tych także zakładały takie rozwiązanie (Niezrealizowane min. ze względu na koszty/ koniec zimnej wojny)

Wniosek nasuwa się sam - jeżeli nasz przemysł chce stworzyć jakąś awangardową konstrukcje to powinien iść tym tropem...

Powinien spróbować stworzyć kadłub w którym mieściłaby się 3 osobowa załoga. Układ kadłuba powinien możliwie jak najmniej ograniczać pole obserwacji załogantom, co niejako implikuje zastosowanie układu z silnikiem z tyłu. (Wysunięcie załogantów możliwie na przód pojazdu)

W kadłubie powinna znajdować się zmechanizowany układ ładowania - najlepiej taki w którym amunicja składowana jest poziomo tuż nad dnem kadłuba (celem zmniejszenia prawdopodobieństwa trafienia w newralgiczne miejsce czołgu)

Wieża powinna być możliwie jak najmniejsza, (zarówno w widoku z przodu jak i z boku) wyposażona w kilka kamer/głowic obserwacyjnych, na jej szczycie powinien być zainstalowany ZSMU który stanowiłby podstawowe narzędzie obserwacji dla dowódcy.

Czy polski przemysł jest w stanie wykonać taki projekt?
To jest w sumie nurtujące pytanie...
Mi się wydaje, że skoro przemysł podjął się opracowania uniwersalnej platformy gąsienicowej, zaczynając od demonstratora wersji WWO to czemu nie miałby spróbować opracować wieży bezzałogowej? (bo to w zasadzie kluczowy element tej konstrukcji)
Czym tak naprawdę różniła by się wieża sterowana z przodu kadłuba, od tej sterowanej z kosza?
O ile sensowniej wygląda takie rozwiązanie, od tego zastosowanego w WWO.
Wieża jest mniejsza, bo nie ma w niej amunicji.
Sama amunicja leży nisko, dość bezpiecznie - atak od czoła, czy też od góry jej nie grozi. Zostają boki, ale tutaj można zastosować min. odpowiednie fartuchy z pancerzem reaktywnym) .
Załoga siedzi z przodu, chroniona przez mocno pochylony przedni pancerz.
Relatywnie lekka wieża (ze względu na swą kubaturę) powinna umożliwić, uzyskanie dobrego stopnia ochrony zarówno przodu jak i boków pojazdu, a zarazem utrzymanie masy pojazdu na jakimś sensownym poziomie (Powinno być osiągalne, nawet dla producentów niezbyt nowoczesnej techniki pancernej - czyli nas).

Przy tym zakładam, że nasz przemysł posiada już rozwiązania tyczące się min. SKO, czy stabilizacji armaty (Zakładam, że skoro nasz przemysł demonstrował WWO to przynajmniej miał już gotowe założenia, plany pozyskania tychże elementów.)


Tak oczywiście, masz tutaj rację ale jedno a nawet dwa "ale".

Załoga siedząc w kadłubie musi być odseparowana od amunicji.

Taką konstrukcję być może już by wprowadzono gdyby nie problemy z SKO.

Cytat:
Wydaję mi się, że Militarysta i/lub Damian prezentowali jakieś amerykańskie papiery na ten temat, a poza tym nie ma najmniejszego powodu, żeby w to nie wierzyć, skoro 8 lat później lotnictwo NATO dało taką samą plagę w Kosowie, niszcząc AŻ 13 czołgów serbskich.


Istotnie BWP M2 zniszczyły więcej pojazdów ale dlaczego? To jest istotne. Głównie dlatego że ówczesne celowniki M1, miały kamerę termowizyjną TIS dającą niezbyt wyraźny obraz celu, szczególnie na dalszych odległościach. Zaletą TIS było to że był cichszy i bardziej niezawodny od TTS stosowanego w M60A3. Natomiast kamery w BWP M2 dawały znacznie lepszą jakość obrazu stąd szybsze wykrycie i identyfikacja celu na dalszych odległościach. Podejrzewam że choć wypracowano wtedy taktykę współdziałania (Hunter czyli M2 i Killer czyli M1) to jednak załogi BWP wolały nie czekać aż M1 zajmą się celami, tylko sami strzelali.

Vanisher - Czw 19 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:


TOW-2B nie posiada prekursora a po prostu dwie głowice EFP.


No właśnie ta pierwsza głowica to prekursor.


Damian 18 napisał/a:

Bo jest to dopiero na wizualizacjach K2 z zestawem ERA.

Czyli narazie nic konkretnego.


Damian 18 napisał/a:

Ale ja tu nie piszę w kontekście wschód zachód a ogólnie konstrukcji czołgu.

A to zachód obecnie posiada owe wielowarstwowe ERA i wschód PPK z top attack czy na odwrót?? :cool:


Damian 18 napisał/a:

Wątpliwe by tylko na starą sub amunicję. Nóż testowany był tak przeciwko amunicji zachodniej (choć jakiej nie ma do końca pewności wiemy tylko o OFL120F1/DM43) a także wschodniej w tym nowoczesne PPK i RPG, z całą pewnością Ukraińcy testowali swoje nowsze konstrukcje jak R-2 stosowany w kompleksach Skif i Barier. A R-2 to już całkiem niezły PPK. Zapewne mieli też dostęp do Korneta i RPG-29. A tak sprawdziłem, mają i RPG-29 i Kornety i Metisy-M.

Innymi sowy strzelali w przód wieży i ewentualnie kadłuba,nie strop :cool:


Damian 18 napisał/a:

Nie rozumiem, jak nowoczesny pancerz kompozytowy ma być jednorazówką? Sam Przezdzieblo w jednym swoich artykułów podkreślił że w trakcie prac nad Burlingtonem ten problem zaistniał ale go rozwiązano i pancerze wykazywały się w trakcie testów wysoką odpornością na kilkukrotne trafienia. Podobnie wiele innych testów, nie tylko na zachodzie.


A wytrzyma kilkukrotne trafienie w jedno miejsce???Ponad to należy go po walce wymienić na nowy.

Damian 18 napisał/a:

Natomiast Rosjanie i Ukraińcy mają pewien problem z wieżami odlewanymi, przynajmniej w niektórych wozach, ten sam problem zaobserwowano i u nas w trakcie prób wymiany starych pancerzy na osłonę CAWA w trakcie testów.

Dlatego T-84 i T-90A mają wieże spawane jak czołgi zachodnie.

urbanoid napisał/a:

Wydaję mi się, że Militarysta i/lub Damian prezentowali jakieś amerykańskie papiery na ten temat, a poza tym nie ma najmniejszego powodu, żeby w to nie wierzyć, skoro 8 lat później lotnictwo NATO dało taką samą plamę w Kosowie, niszcząc AŻ 13 czołgów serbskich.


No włąśnie i tu zaczynają się klocki.Bo pierwsze raporty mówiły o sukcesach lotnictwa a potem je weryfikowano i raz wychodziło jedno a raz co innego.Identycznie w Kosowie.Nawet Goon i Knop podają liczbę 24 zniszczonych czołgów a w odpowiedzi na zarzuty ukazał się w sprawie Kosowa obszerny artykuł,koło 2000 roku.To trochę chyba jak z ceną F-35 jedni mówią 65 milionów inni 110 :brawo:

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
No właśnie ta pierwsza głowica to prekursor.


Możesz tak to sobie tłumaczyć. Dla mnie to po prostu dwie głowice EFP.

Cytat:
Czyli narazie nic konkretnego.


Tego nie wiemy, K2 od dłuższego czasu nie pokazywano, próbowano dopracować silnik ale w końcu uznano że nie warte to zachodu i będą używać silników Niemieckich, produkcja się już rozpoczęła i miejmy nadzieję wkrótce się przekonamy.

Cytat:
A to zachód obecnie posiada owe wielowarstwowe ERA i wschód PPK z top attack czy na odwrót?? :cool:


A ma to jakieś znaczenie kto?

Cytat:
Innymi sowy strzelali w przód wieży i ewentualnie kadłuba,nie strop :cool:


Strzelano też w burty kadłuba mające 80mm grubości.

Sądząc po ogólnych wynikach jednakże, strop też osłonią (w konstrukcjach wschodnich ma on 80mm grubości właśnie).



Po lewej płyta nie chroniona Nożem, po prawej chroniona.

Cytat:
A wytrzyma kilkukrotne trafienie w jedno miejsce???Ponad to należy go po walce wymienić na nowy.


Pytanie czy jest możliwym i jakie jest prawdopodobieństwo trafienia idealnie w tenże otwór, pomijam fakt że osłony te zazwyczaj mają elementy dynamiczne więc zachodzi pewne przemieszczenie płyt. A że wymienić należy, owszem ale to nie oznacza że jest jednorazowy czyli po jednym trafieniu już nie chroni.

Cytat:
Dlatego T-84 i T-90A mają wieże spawane jak czołgi zachodnie.


Owszem, ten problem zresztą dostrzeżono już w latach 1980, w T-80U/UD i T-72B jest już możliwość wymiany wypełniacza wieży, następnym krokiem była wieża spawana początkowo zaprojektowana dla Obiekt 187, tą wieże potem adaptowano dla T-90A a Ukraińcy opracowali swój odpowiednik w latach 1990.

Ophiuchus - Czw 19 Kwi, 2012

Vanisher napisał/a:
Damian 18 napisał/a:


TOW-2B nie posiada prekursora a po prostu dwie głowice EFP.


No właśnie ta pierwsza głowica to prekursor.


Nie jest pewne, czy obie te głowice EFP ppk TOW-2B atakują dokładnie to samo miejsce.

Vanisher napisał/a:

Damian 18 napisał/a:

Wątpliwe by tylko na starą sub amunicję. Nóż testowany był tak przeciwko amunicji zachodniej (choć jakiej nie ma do końca pewności wiemy tylko o OFL120F1/DM43) a także wschodniej w tym nowoczesne PPK i RPG, z całą pewnością Ukraińcy testowali swoje nowsze konstrukcje jak R-2 stosowany w kompleksach Skif i Barier. A R-2 to już całkiem niezły PPK. Zapewne mieli też dostęp do Korneta i RPG-29. A tak sprawdziłem, mają i RPG-29 i Kornety i Metisy-M.

Innymi sowy strzelali w przód wieży i ewentualnie kadłuba, nie strop.


A przede wszystkim nie wiadomo, aby Ukraińcy testowali przód wieży z Nożem na ostrzał najsilniejszymi obecnie zachodnimi ppk atakującymi (przynajmniej w jednej z opcji ataku) pancerz czołowy czołgu.

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
A przede wszystkim nie wiadomo, aby Ukraińcy testowali przód wieży z Nożem na ostrzał najsilniejszymi obecnie zachodnimi ppk atakującymi (przynajmniej w jednej z opcji ataku) pancerz czołowy czołgu.


9M133 Kornet ma podawany poziom penetracji na ~1,000-1,200mm RHA.
HOT-3 ~1,250mm RHA.
BGM-71E TOW-2A ~1,000mm RHA.
PARS-3 ~1,000mm RHA.

Więc myślę iż Kornet dał porównywalne wyniki, jeśli nie testowano zachodnich PPK.

Aczkolwiek należy pamiętać że podawany poziom penetracji płyty RHA nie koniecznie jest precyzyjny i odpowiedni dla osłony składającej się z pancerza kompozytowego i ERA. Co więcej dla wszystkich typów amunicji podaje się poziom penetracji w warunkach idealnych.

Bardzo duże znaczenie ma też sam materiał wybuchowy znajdujący się za wkładką kumulacyjną no i materiał z jakiego wykonano wkładkę.

Także w praktyce wszystkie te PPK mogą mieć niższy poziom penetracji.

Ophiuchus - Czw 19 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Cytat:
A przede wszystkim nie wiadomo, aby Ukraińcy testowali przód wieży z Nożem na ostrzał najsilniejszymi obecnie zachodnimi ppk atakującymi (przynajmniej w jednej z opcji ataku) pancerz czołowy czołgu.


9M133 Kornet ma podawany poziom penetracji na ~1,000-1,200mm RHA.
HOT-3 ~1,250mm RHA.
BGM-71E TOW-2A ~1,000mm RHA.
PARS-3 ~1,000mm RHA.

Więc myślę iż Kornet dał porównywalne wyniki, jeśli nie testowano zachodnich PPK.


Po pierwsze prawdziwe testy konkretnych typów ppk przeciwko jakiemuś pancerzowi są zawsze lepsze od porównań w stosunku do osiągów innych konstrukcji. Szczególnie tutaj jest to istotne przy porównywaniu ppk konstrukcji wschodniej i zachodniej. Jednak Ukraińcy nie ujawnili (nie wykonali) takich prób Noża wobec żadnego zachodniego ppk, z tego co mi wiadomo.

Po drugie przez najsilniejsze zachodnie ppk rozumiem te wspominane wcześniej: Hellfire-2, Brimstone, Spike-ER, MOKOPA tj. rakiety posiadające głowice zasadnicze o kalibrze 170-180 mm oraz silne głowice prekursorów.

Po trzecie sądzę, że PARS-3LR powinien mieć przebijalność (nieco) większą od HOT-3. Poza tym ppk TOW-2A i Milan-3 trudno dziś uznać za jedne z najsilniejszych zachodnich broni tej klasy.

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
Po pierwsze prawdziwe testy konkretnych typów ppk przeciwko jakiemuś pancerzowi są zawsze lepsze od porównań w stosunku do osiągów innych konstrukcji.


To prawda, tylko nikt takich testów nie publikuje i wszystko podaje się jedynie w wartościach przeciwko RHA a to nie jest specjalnie miarodajne.

Cytat:
Szczególnie tutaj jest to istotne przy porównywaniu ppk konstrukcji wschodniej i zachodniej. Jednak Ukraińcy nie ujawnili (nie wykonali) takich prób Noża wobec żadnego zachodniego ppk, z tego co mi wiadomo.


Wiele może wyjść dopiero za kilka lat. Zważ na fakt że Amerykanie mieli dostęp co najmniej do prototypu Noża, z pewnością przetestowali, ale z jakichś przyczyn nie specjalnie się tym chwalą, być może mają w planach wdrożenie czegoś podobnego, zważywszy na fakt ich bliskiej współpracy z NII Stali w tej dziedzinie, jak i pewne powiązania z Ukraińcami.

Cytat:
Po drugie przez najsilniejsze zachodnie ppk rozumiem te wspominane wcześniej: Hellfire-2, Brimstone, Spike-ER, MOKOPA tj. rakiety posiadające głowice zasadnicze o kalibrze 170-180 mm.

Po trzecie sądzę, że PARS-3LR powinien mieć przebijalność (nieco) większą od HOT-3. Poza tym ppk TOW-2A i Milan-3 trudno dziś uznać za jedne z najsilniejszych zachodnich broni tej klasy.


Sam kaliber głowicy jak i prekursora jeszcze nie jest czynnikiem decydującym o poziomie penetracji strumienia kumulacyjnego. Istotna jest wkładka kumulacyjna jak i sam materiał wybuchowy za nią.

Poza tym dla wielu PPK trudno znaleźć wartości poziomu penetracji płyty RHA. Podałem te które udało się znaleźć najszybciej.

Również tak jak napisałem wcześniej, najczęściej podawany jest poziom penetracji osiągany w warunkach idealnych (laboratoryjnych) w praktyce może on być niższy.

Diver - Czw 19 Kwi, 2012

Vanisher napisał/a:
SA-3 dały się już Izraelczykom we znaki w 1967.


SA-3 nie mogły dać się we znaki Izraelczykom w 1967, bo dostawy do Egiptu z tego co wiem rozpoczęły się w 1970r.
Jeżeli zaś miałeś na myśli AT-3 historia jest podobna. Yom Kippur.

Ophiuchus - Czw 19 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:

To prawda, tylko nikt takich testów nie publikuje i wszystko podaje się jedynie w wartościach przeciwko RHA a to nie jest specjalnie miarodajne.


Znaczy tutaj konkretnie chodzi o to, że Ukraińcy ujawnili testy "Noża" wobec ww. typów amunicji ppanc. Tak więc można wnosić, że chcą się pochwalić jego osiągami. Tutaj jednak problem polega na tym, że brak takich testów wobec nowszych zachodnich ppk i APFSDS. Nie wiemy czy ich w ogóle nie było. Jeśli jednak były i gdyby były pozytywne to Ukraińcy powinni się nimi chwalić w celach marketingowych.

Damian 18 napisał/a:

Wiele może wyjść dopiero za kilka lat. Zważ na fakt że Amerykanie mieli dostęp co najmniej do prototypu Noża, z pewnością przetestowali, ale z jakichś przyczyn nie specjalnie się tym chwalą, być może mają w planach wdrożenie czegoś podobnego, zważywszy na fakt ich bliskiej współpracy z NII Stali w tej dziedzinie, jak i pewne powiązania z Ukraińcami.


To jest inna sprawa. USA przetestowały różne wschodnie ERA z myślą o sprawdzeniu skuteczności swojej broni ppanc. Wątpliwe jest, aby próbowali powielać te technologie w oparciu o Ukrainę i Rosję zważywszy, ze sami dysponują najpotężniejszą zbrojeniową bazą R&D na tej planecie a takowe technologie mogły via te państwa trafić też i do przeciwników USA.

Damian 18 napisał/a:

Sam kaliber głowicy jak i prekursora jeszcze nie jest czynnikiem decydującym o poziomie penetracji strumienia kumulacyjnego. Istotna jest wkładka kumulacyjna jak i sam materiał wybuchowy za nią.


Ale kaliber ma znaczny wpływ na przebijalnośc głowic kumulacyjnych. Poza tym oczywiście, że inne czynniki też na nią wpływają. Tylko, ze owe zachodnie ppk są konstrukcjami nowymi stąd i jakość/osiągi użytych w nich wkładek i materiałów wybuchowych, jest raczej lepsza niż u starszych konstrukcji. To wszystko razem wzięte wskazuje, że wzmiankowane zachodnie ppk są state of the art w tej dziedzinie, jak to się mówi.

Damian 18 napisał/a:

Również tak jak napisałem wcześniej, najczęściej podawany jest poziom penetracji osiągany w warunkach idealnych (laboratoryjnych) w praktyce może on być niższy.


A jak tam jest w praktyce ze skutecznością pancerzy? :)

Diver napisał/a:
Vanisher napisał/a:
SA-3 dały się już Izraelczykom we znaki w 1967.


SA-3 nie mogły dać się we znaki Izraelczykom w 1967, bo dostawy do Egiptu z tego co wiem rozpoczęły się w 1970r.
Jeżeli zaś miałeś na myśli AT-3 historia jest podobna. Yom Kippur.


Zgadza się! Powód - kiepsko idąca Egiptowi lotnicza "wojna na wyniszczenie", "bombowe wizyty" samolotów IAF w okolicach Kairu. :)

Damian 18 - Czw 19 Kwi, 2012

Cytat:
Znaczy tutaj konkretnie chodzi o to, że Ukraińcy ujawnili testy "Noża" wobec ww. typów amunicji ppanc. Tak więc można wnosić, że chcą się pochwalić jego osiągami. Tutaj jednak problem polega na tym, że brak takich testów wobec nowszych zachodnich ppk i APFSDS. Nie wiemy czy ich w ogóle nie było. Jeśli jednak były i gdyby były pozytywne to Ukraińcy powinni się nimi chwalić w celach marketingowych.


Rzecz w tym że jedyną amunicją testowaną przeciwko Nożowi jaką się chwalili był OFL120F1/DM43 i 3BM22. To raczej miała być demonstracja możliwości niż ujawnienie pełni możliwości osłony.

Cytat:
To jest inna sprawa. USA przetestowały różne wschodnie ERA z myślą o sprawdzeniu skuteczności swojej broni ppanc. Wątpliwe jest, aby próbowali powielać te technologie w oparciu o Ukrainę i Rosję zważywszy, ze sami dysponują najpotężniejszą zbrojeniową bazą R&D na tej planecie a takowe technologie mogły via te państwa trafić też i do przeciwników USA.


Ależ to Amerykanie jako pierwsi z podobnymi osłonami eksperymentowali, "Dash Dot" coś Ci mówi? NII Stali też w latach 1980 eksperymentowało z podobną osłoną, w obu przypadkach problemem było zaprojektowanie odpowiedniego elementu wykonawczego czyli wzdłużnych ładunków kumulacyjnych, Ukraińcy pracowali nad tym od lat 1990 czyli w okresie gdy komputery pozwoliły na odpowiednie modelowanie, obliczenia i jak Ukraińcy twierdzą nowe rozwiązania w kwestii materiałów wybuchowych. Zresztą nie widzę powodu by w NATO nie stosowano tego typu osłon tylko dlatego że ktoś inny też je stosuje, a jako że mamy znacznie mniejsze restrykcje gabarytowo masowe pojazdów można te osłony rozwinąć w znacznie skuteczniejsze, łączące w sobie może nawet kilka rozwiązań.

Cytat:
Ale kaliber ma znaczny wpływ na przebijalnośc głowic kumulacyjnych. Poza tym oczywiście, że inne czynniki też na nią wpływają. Tylko, ze owe zachodnie ppk są konstrukcjami nowymi stąd i jakość/osiągi użytych w nich wkładek i materiałów wybuchowych, jest raczej lepsza niż u starszych konstrukcji. To wszystko razem wzięte wskazuje, że wzmiankowane zachodnie ppk są state of the art w tej dziedzinie, jak to się mówi.


To że dana konstrukcja jest młodsza datą wprowadzenia nie znaczy automatycznie że użyte technologie są nowsze. A zdecydowanie są to konstrukcje porównywalne z 9M133 i 9M123.

Cytat:
A jak tam jest w praktyce ze skutecznością pancerzy? :)


Podobnie, zależnie od wielu czynników. Pancerz A inaczej będzie reagował w kontakcie z pociskiem A a inaczej z pociskiem B przy czym pocisk A i B mogą należeć do tego samego rodzaju amunicji.

Wiele też zależy od konstrukcji pancerza, miejsca trafienia, kąta trafienia itd.

ERA będzie mieć większą skuteczność gdy zostaje trafione w centrum kasety a mniejszą na krawędziach. To samo tyczy się pancerzy kompozytowych.

Jest wiele zmiennych i wiele czynników, nie wskazanym jest więc skreślanie pewnych rozwiązań tylko dlatego iż nie we wszystkich sytuacjach mogą wykazywać 100% wydajność, nie ma rozwiązań idealnych.

PS. Świętej wojny między Charkowem a Niżnym Tagiłem ciąg dalszy, ponoć w Charkowie mają T-90S którego doprowadzają do standardu reprezentowanego przez T-84M Opłot, a na DEFEXPO 2012 próbowali tą modyfikacją zainteresować Indie... jak można było się spodziewać druga strona tego konfliktu się wściekła.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------

I jeszcze tak dla równowagi wrzucę fotki M1A2SEP v2, to jest już docelowa konfiguracja wozu czyli:

- Pełne dostosowanie wozu do instalacji zestawów TUSK;
- Instalacja ZSMU w docelowym miejscu na "budzie" głównego celownika;
- Instalacja dwóch (tak dwóch) kamer kierowcy do obserwacji tylnej półsfery pojazdu, kamery są zainstalowane pod tylnymi światłami. + Inne modyfikacje których nie zauważyłem.




Te poniżej są ciekawe, przyjrzyjcie się tylnemu światłu, pod nim jest mała kamera dla kierowcy, przy drugim świetle jest kolejna kamera, kilka lat temu wspominano o ich montażu ale dopiero teraz mamy dostępne odpowiednie fotografie.





Poniżej kolejny interesujący detal, przypatrzcie się burtom wieży, widać przyspawane elementy mocujące na stelaż dla osłony dynamicznej, czyli wybuchowego pancerza reaktywnego w postaci kaset M32.






A biorąc pod uwagę rozmieszczenie elementów mocujących, wóz przedstawiony na fotografii niżej, przedstawia finalną konfigurację zestawu TUSK-2 (Tank Urban Survivability Kit - 2).



Poniżej więcej fotografii.













2 Dywizja Piechoty (a właściwie jej HBCT stacjonująca w Korei Południowej) także wymieniła swoje M1A1SA na M1A2SEP v2.


Ophiuchus - Czw 19 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:

Rzecz w tym że jedyną amunicją testowaną przeciwko Nożowi jaką się chwalili był OFL120F1/DM43 i 3BM22. To raczej miała być demonstracja możliwości niż ujawnienie pełni możliwości osłony.


No i to właśnie jest bardzo zastanawiające! Chwalić się, że "supernowoczesny" pancerz "Nóż" pokonuje sowiecki pocisk APFSDS mający dziś 36 lat? Taki pocisk może już pokonać K-5, więc "demonstracja możliwości" na nim to raczej kiepski pomysł...no chyba, że w pokonywaniu nowoczesnej amunicji ppanc nie ma za bardzo co demonstrować...

Damian 18 napisał/a:

Ależ to Amerykanie jako pierwsi z podobnymi osłonami eksperymentowali, "Dash Dot" coś Ci mówi? NII Stali też w latach 1980 eksperymentowało z podobną osłoną, w obu przypadkach problemem było zaprojektowanie odpowiedniego elementu wykonawczego czyli wzdłużnych ładunków kumulacyjnych, Ukraińcy pracowali nad tym od lat 1990 czyli w okresie gdy komputery pozwoliły na odpowiednie modelowanie, obliczenia i jak Ukraińcy twierdzą nowe rozwiązania w kwestii materiałów wybuchowych.


Przecież jest chyba oczywiste, że w USA badano/analizowano/eksperymetnowano pancerze reaktywne różnego typu od bardzo dawna (własne jak i obce opracowania), bo jak wspomniałem, mają one ku temu odpowiednie zaplecze technologiczne i wywiadowcze. I jakie są na chwilę obecną praktyczne tego rezultaty oraz wynikające z nich wnioski?

Damian 18 napisał/a:

Zresztą nie widzę powodu by w NATO nie stosowano tego typu osłon tylko dlatego że ktoś inny też je stosuje, a jako że mamy znacznie mniejsze restrykcje gabarytowo masowe pojazdów można te osłony rozwinąć w znacznie skuteczniejsze, łączące w sobie może nawet kilka rozwiązań.


Chodziło zdaje się w tej konkretnej sytuacji o jakiś import patentów rosyjskich bądź ukraińskich i zaadaptowanie ich w amerykańskich MBT? Otóż takie rozwiązanie jest bardzo ryzykowne, bo te technologie mogą bardzo łatwo trafić z Rosji i Ukrainy do państw będących potencjalnymi przeciwnikami USA, np. do Chin, a te mogą opracować skuteczne sposoby ich zwalczania.

Damian 18 napisał/a:

To że dana konstrukcja jest młodsza datą wprowadzenia nie znaczy automatycznie że użyte technologie są nowsze. A zdecydowanie są to konstrukcje porównywalne z 9M133 i 9M123.


No przeważnie nowsza broń jest lepsza od starszej, bo wykorzystuje się w niej nowsze rozwiązania. Można rzecz jasna znaleźć wyjątki ale bez przesady... :)

Natomiast owych rosyjskich ppk Kornet i Chryzantema na pewno nie można uznać za porównywalne z ww. zachodnimi ppk i to pod kilkoma względami.

Damian 18 napisał/a:

Cytat:
A jak tam jest w praktyce ze skutecznością pancerzy? :)


Podobnie, zależnie od wielu czynników. Pancerz A inaczej będzie reagował w kontakcie z pociskiem A a inaczej z pociskiem B przy czym pocisk A i B mogą należeć do tego samego rodzaju amunicji.


Chodziło raczej o zastanowienie się na tym czy praktycznie mniejsza przebijalność ppk nie jest na swój sposób rekompensowana przez praktycznie mniejszą skuteczną pancerzy czołgowych, szczególnie ERA?

Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

Cytat:
No i to właśnie jest bardzo zastanawiające! Chwalić się, że "supernowoczesny" pancerz "Nóż" pokonuje sowiecki pocisk APFSDS mający dziś 36 lat? Taki pocisk może już pokonać K-5, więc "demonstracja możliwości" na nim to raczej kiepski pomysł...no chyba, że w pokonywaniu nowoczesnej amunicji ppanc nie ma za bardzo co demonstrować...


To są już zbyt daleko idące wnioski bez dowodów. Natomiast oczywiście Nóż w wersji jednowarstwowej ma swoje wady. Rosjanie twierdzą że czas interakcji Noża a pocisku jest zbyt krótki, może to być prawda w pewnym zakresie i zmusza do stosowania wersji warstwowej.

Tym nie mniej ze względu na mechanizm działania jest to chyba najbardziej perspektywiczny ERA, choć należałoby się zastanowić czy nie wskazanym byłoby stworzyć hybrydę Noża i klasycznego ERA łącząc zalety obu rozwiązań.

Cytat:
Przecież jest chyba oczywiste, że w USA badano/analizowano/eksperymetnowano pancerze reaktywne różnego typu od bardzo dawna (własne jak i obce opracowania), bo jak wspomniałem, mają one ku temu odpowiednie zaplecze technologiczne i wywiadowcze. I jakie są na chwilę obecną praktyczne tego rezultaty oraz wynikające z nich wnioski?


Rzecz w tym że ze względu pewnych ograniczeń, występujących na świecie w tamtym okresie, w USA zaniechano prac nad osłonami dynamicznymi i aktywnymi na wiele lat. Poza tym posiadanie odpowiedniego zaplecza finansowego, badawczego i wywiadowczego jeszcze nic nie znaczy.

Świetnym przykładem są prace nad osłonami kompozytowymi, główne prace koncentrowały się na pancerzu z rdzeniem krzemionkowym (SCA), koncepcyjnie osłona ta była zbliżona do na przykład radzieckiej "Kombinacji K". Jak się okazało osłona ta nie była do końca udana choć gdyby Amerykanie się uparli to nie T-64 a M48 lub M60 byłby pierwszym serynie produkowanym czołgiem z pancerzem kompozytowym.

Była też jeszcze inna ciekawa konstrukcja o której wspomina Przezdzieblo w swoim artykule, nosiła kryptonim "Chopper", ale koniec końców, zaadaptowano brytyjski "Burlington" i dalej już na jego bazie rozwijano opancerzenie kompozytowe czołgów.

Co zaś do osłon reaktywnych, zastanawiające jest iż mimo opracowania całkiem udanego pancerza reaktywnego dla M60A1/A3, osłona reaktywna dla BWP M2 i czołgów M1 (a pewnie i dla Strykerów) została opracowana przez GDLS w kooperacji z Izraelem i Rosją. Jest to bardzo ciekawe gdyż wewnętrzna budowa kaset ERA stosowanych na wozach amerykańskich jest niezwykle podobna do kaset 4S24 opracowanych przez NII Stali.

Więc z tymi wnioskami to lepiej być ostrożnym.

Cytat:
Chodziło zdaje się w tej konkretnej sytuacji o jakiś import patentów rosyjskich bądź ukraińskich i zaadaptowanie ich w amerykańskich MBT? Otóż takie rozwiązanie jest bardzo ryzykowne, bo te technologie mogą bardzo łatwo trafić z Rosji i Ukrainy do państw będących potencjalnymi przeciwnikami USA, np. do Chin, a te mogą opracować skuteczne sposoby ich zwalczania.


Tyle że przecież już to zrobiono, parz wyżej. Zresztą nie trzeba zaraz wykorzystywać dokładnie tych samych rozwiązań, diabeł tkwi w szczegółach, więc konstrukcyjnie mogą choć podobne, te rozwiązania się różnić.

Cytat:
No przeważnie nowsza broń jest lepsza od starszej, bo wykorzystuje się w niej nowsze rozwiązania. Można rzecz jasna znaleźć wyjątki ale bez przesady... :)

Natomiast owych rosyjskich ppk Kornet i Chryzantema na pewno nie można uznać za porównywalne z ww. zachodnimi ppk i to pod kilkoma względami.


Zapewne pod względem metody naprowadzania Kornet nie jest niczym specjalnym, ale jego osiągalny poziom penetracji jest porównywalny z zachodnimi PPK. Chryzantema to już nieco inny system a i poziom penetracji ma bardzo duży.

Cytat:
Chodziło raczej o zastanowienie się na tym czy praktycznie mniejsza przebijalność ppk nie jest na swój sposób rekompensowana przez praktycznie mniejszą skuteczną pancerzy czołgowych, szczególnie ERA?


To nie jest takie proste, jest tyle zmiennych że jednoznaczne określenie może być bardzo mylące i nie fair. Tak naprawdę to ruletka. W wypadku ERA również, bo to co na zachodzie jest wiadome to jedynie Kontakt-1, Kontakt-5 i do pewnego stopnia wczesny Nóż i w zasadzie tyle.

A trzeba jednak pamiętać że ERA ewoluują, Nóż ma coraz więcej warstw a Rosjanie zmierzają w kierunku zastąpienia materiału wybuchowego czymś innym. Jak to się skończy zobaczymy.

MarcinekNu2 - Pią 20 Kwi, 2012

Cytat:
To są już zbyt daleko idące wnioski bez dowodów.


Podobnie jak wyciąganie wniosków, że na podstawie testów starych pocisków można przyjąć, że pancerz jest równie skuteczny wobec tej najnowszej. Póki co nie ma do tego przesłanek ani tym bardziej dowodów.


Cytat:
Rzecz w tym że ze względu pewnych ograniczeń, występujących na świecie w tamtym okresie, w USA zaniechano prac nad osłonami dynamicznymi i aktywnymi na wiele lat. Poza tym posiadanie odpowiedniego zaplecza finansowego, badawczego i wywiadowczego jeszcze nic nie znaczy.


Dlatego też można założyć, że B-2 skonstruowali Zambijscy inżynierowie w swoich ulepionych z błota chatkach a w USA dopiero pracuje się nad silnikiem parowym. Raczysz żartować, szczególnie po rozpadzie ZSRR gdy nawet technologie atomowe były na sprzedaż, to jakiś pancerz Nóż czy Kontakt był dla wywiadów zachodnich nieosiągalny.

Cytat:
Była też jeszcze inna ciekawa konstrukcja o której wspomina Przezdzieblo w swoim artykule, nosiła kryptonim "Chopper", ale koniec końców, zaadaptowano brytyjski "Burlington" i dalej już na jego bazie rozwijano opancerzenie kompozytowe czołgów.


Nie bardzo rozumiem, skoro Brytyjczycy opracowali dobre rozwiązanie to po co było pracować nad własnym?

Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

Cytat:
Podobnie jak wyciąganie wniosków, że na podstawie testów starych pocisków można przyjąć, że pancerz jest równie skuteczny wobec tej najnowszej. Póki co nie ma do tego przesłanek ani tym bardziej dowodów.


Cóż, znając zasadę działania osłony można założyć że będzie skuteczna. Dlaczego, po pierwsze Nóż bazuje na ułożonych w rząd (w kasecie) wzdłużnych ładunkach kumulacyjnych, istotnym problemem może być tutaj odpowiednia kolejność detonacji ładunków. Tym nie mniej mechanizm działania osłony skłania ku opinii iż osłona jest skuteczna także przeciw nowszej amunicji. Faktycznie bardziej odporny nań może być co najwyżej M829A3 (względnie M829A4) ze względu na większą średnicę i masę penetratora, ale o ile bardziej odporny na działanie Noża będzie nie wiadomo.

Cytat:
Dlatego też można założyć, że B-2 skonstruowali Zambijscy inżynierowie w swoich ulepionych z błota chatkach a w USA dopiero pracuje się nad silnikiem parowym. Raczysz żartować, szczególnie po rozpadzie ZSRR gdy nawet technologie atomowe były na sprzedaż, to jakiś pancerz Nóż czy Kontakt był dla wywiadów zachodnich nieosiągalny.


Nie rozumiem co to ma wspólnego z moją wypowiedzią, nie twierdziłem też że Nóż nie był osiągalny bo i go kupiono (z całymi czołgami jeszcze) jak i Kontakt-5. Więc mógłbyś wyjaśnić o co chodzi?

Cytat:
Nie bardzo rozumiem, skoro Brytyjczycy opracowali dobre rozwiązanie to po co było pracować nad własnym?


Odsyłam do poniższego artykułu:

http://www.wceo.wp.mil.pl.../PH-W/PHW_4.pdf

Strona 106 w Acrobat Reader. Rozwiązanie Brytyjskie okazało się lepsze, co nie znaczy że Amerykanie tak od razu się nim zachwycili i je zaadaptowali, równolegle pracowali i nad swoimi rozwiązaniami o nieco innych założeniach. Cóż być może początkowo wpływ na ich działania miała pamięć o HCR2 i jego gabarytach... istotnie pierwszym czołgiem z kompozytowym do tego modułowym opancerzeniem mógłby być już M4 Sherman, ale w tamtym okresie gabaryty modułów HCR2 stwarzały pewne problemy.

Ophiuchus - Pią 20 Kwi, 2012

Pomijając rzeczy, które skomentował już MarcinekNu2 dodam coś od siebie:

- ogólnie rzecz ujmując w NATO w latach 1950-tych i 1960-tych (pewien wyjątek stanowili tutaj Brytyjczycy) nie stawiano na wprowadzanie przełomowych konstrukcji w dziedzinie broni pancernej. Uznano, że M60 i Leo-1 to wszystko co na ówczesnym etapie rozwoju technologicznego można sensownie osiągnąć i dano sobie spokój. Na przykład konstruktorzy Leo-1 zdawali sobie sprawę, że nie da się skonstruować pancerzy odpornych na głowice kumulacyjne więc postanowiono zoptymalizować czołgi pod względem manewrowości i komfortu pracy załogi. Tak samo uznano, że armata kal. 105 mm jest wystarczająca i nie ma co na siłę zwiększać kalibru armat czołgowych. Co prawda Amerykanie i Niemcy zaangażowali się w tym okresie w projekt czołgu MBT-70 "Keiler" ale w końcu zarzucili go, bo okazało się, że trzeba by jednocześnie wdrożyć bardzo wiele nowatorskich (niepewnych, nie zawsze odpowiednio skutecznych) technologii, co przyczyniło się do lawinowego wzrostu kosztów perspektywicznego czołgu. Fiasko MBT-70 "Keiler" potwierdziło jedynie wcześniejsze oceny sytuacji.
Z kolei Sowieci hołdujący ofensywnej strategii pancernej pięści postanowili posiąść wtedy przewagę jakościową nad czołgami NATO i rzucili się do opracowania czołgu T-64. W konsekwencji do czasu wprowadzenia zachodnich czołgów III generacji można nie wchodząc w szczegóły uznać, że tanki T-64A/B i T-80B były najlepszymi czołgami świata.
Te tanki właśnie zdopingowały Zachód w latach 1970-tych do prac nad czołgami III generacji, co z kolei zostało uwieńczone powodzeniem pod koniec tej dekady, bo międzyczasie postęp techniczny umożliwił sensowne skonstruowanie czołgów o skokowo lepszych parametrach.

- ppk Kornet jest gorszy od współczesnych zachodnich ppk nie tylko jeśli chodzi o metodę naprowadzania. Ma też głowicę kalibru 152 mm, która jest mniejsza od kalibru głowic najsilniejszych zachodnich ppk wynoszących 170-180 mm. Trudno oczekiwać aby w obecnych realiach Rosja przeskoczyła Zachód technologiczne w konstruowaniu wkładek i materiałach wybuchowych używanych w głowicach kumulacyjnych, więc ppk Kornet ma na pewno [znacznie] gorszą przebijalność niż Hellfire-2, Spike-ER i MOKOPA. Moim zdaniem Kornet to z grubsza odpowiednik TOW-2A AERO/RF.

- problem z rosyjskimi ERA polega na tym, że w praktyce w użyciu są właśnie K-1 i K-5, bo AIFAK nawet Reliktu Rosja nie instaluje seryjnie na swoich czołgach. Z kolei te ERA maja już prawie 30 lat, są dokładnie przebadane na Zachodzie i w praktyce od dawna nieskuteczne wobec zachodniej broni ppanc.

Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

Cytat:
- ogólnie rzecz ujmując w NATO w latach 1950-tych i 1960-tych (pewien wyjątek stanowili tutaj Brytyjczycy) nie stawiano na wprowadzanie przełomowych konstrukcji w dziedzinie broni pancernej. Uznano, że M60 i Leo-1 to wszystko co na ówczesnym etapie rozwoju technologicznego można sensownie osiągnąć i dano sobie spokój. Na przykład konstruktorzy Leo-1 zdawali sobie sprawę, że nie da się skonstruować pancerzy odpornych na głowice kumulacyjne więc postanowiono zoptymalizować czołgi pod względem manewrowości i komfortu pracy załogi. Tak samo uznano, że armata kal. 105 mm jest wystarczająca i nie ma co na siłę zwiększać kalibru armat czołgowych. Co prawda Amerykanie i Niemcy zaangażowali się w tym okresie w projekt czołgu MBT-70 "Keiler" ale w końcu zarzucili go, bo okazało się, że trzeba by jednocześnie wdrożyć bardzo wiele nowatorskich (niepewnych, nie zawsze odpowiednio skutecznych) technologii, co przyczyniło się do lawinowego wzrostu kosztów perspektywicznego czołgu. Fiasko MBT-70 "Keiler" potwierdziło jedynie wcześniejsze oceny sytuacji.
Z kolei Sowieci hołdujący ofensywnej strategii pancernej pięści postanowili posiąść wtedy przewagę jakościową nad czołgami NATO i rzucili się do opracowania czołgu T-64. W konsekwencji do czasu wprowadzenia zachodnich czołgów III generacji można nie wchodząc w szczegóły uznać, że tanki T-64A/B i T-80B były najlepszymi czołgami świata.
Te tanki właśnie zdopingowały Zachód w latach 1970-tych do prac nad czołgami III generacji, co z kolei zostało uwieńczone powodzeniem pod koniec tej dekady, bo międzyczasie postęp techniczny umożliwił sensowne skonstruowanie czołgów o skokowo lepszych parametrach.


Kilka sprostowań.

Leopard 1 późniejszych serii z wieża spawaną posiadał pancerz który od biedy można nazwać, swoistym prymitywnym pancerzem kompozytowym, względnie grodziowym.

MBT-70 to MBT-70, względnie KPz-70, kryptonim "Keiler" to oznaczenie zupełnie oddzielnego projektu bliżej związanego z Leopardem 1 i 2 oraz programem „Vergoldeter Leopard”.

Natomiast w roku 1969 BWB zdecydowało iż należy niektóre rozwiązania z programu MBT-70/KPz-70 ratować i tak narodził się program "Eber" który jednak zakończył się na bardzo wczesnym etapie prac B+R.

Pomijając fakt że MBT/KPz-70 na tle T-64 pod względem osłony balistycznej prezentował się wręcz prymitywnie (pancerz grodziowy przeciw prawdziwej osłonie kompozytowej aczkolwiek wciąż pasywnej bez elementów reaktywnych).

Cytat:
- problem z rosyjskimi ERA polega na tym, że w praktyce w użyciu są właśnie K-1 i K-5, bo AIFAK nawet Reliktu Rosja nie instaluje seryjnie na swoich czołgach. Z kolei te ERA maja już prawie 30 lat, są dokładnie przebadane na Zachodzie i w praktyce od dawna nieskuteczne wobec zachodniej broni ppanc.


1) Zgoda.
2) Że nieskuteczne to nie zgoda bo generalizujesz. Są nieskuteczne przeciwko niektórym typom, przeciwko innym wciąż są skuteczne. Generalizacja to bardzo nie zdrowa rzecz.

Cytat:
- ppk Kornet jest gorszy od współczesnych zachodnich ppk nie tylko jeśli chodzi o metodę naprowadzania. Ma też głowicę kalibru 152 mm, która jest mniejsza od kalibru głowic najsilniejszych zachodnich ppk wynoszących 170-180 mm. Trudno oczekiwać aby w obecnych realiach Rosja przeskoczyła Zachód technologiczne w konstruowaniu wkładek i materiałach wybuchowych używanych w głowicach kumulacyjnych, więc ppk Kornet ma na pewno [znacznie] gorszą przebijalność niż Hellfire-2, Spike-ER i MOKOPA. Moim zdaniem Kornet to z grubsza odpowiednik TOW-2A AERO/RF.


Pytanie tylko jak duży kaliber mogą osiągać PPK by być praktycznymi? Inna sprawa że jak już wcześniej wskazywałem, kaliber to nie wszystko a to że pewne typy PPK są nowsze nie oznacza że technologicznie takie są.

Natomiast zgodzę się że pod względem poziomu penetracji 9M133 Kornet to odpowiednik TOW-2A.

Doutdes - Pią 20 Kwi, 2012

Wiele się mówiło o Narodowym Programie Pancernym w SZ RP. Czy ktoś jest w stanie przedstawić założenia tego programu czy jest to kolejna wydmuszka w obszarze modernizacji polskiej armii?
Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

Na razie to wszystko jest jeszcze na bardzo wczesnym etapie. Przynajmniej tyle mogę powiedzieć ja.
Doutdes - Pią 20 Kwi, 2012

Zapytam inaczej,czy Narodowy Program Pancerny powinien obejmować Andersa?A jeżeli tak, to jakie jeszcze polskie pojazdy bojowe?
corran - Pią 20 Kwi, 2012

Czy wszystko musimy robić w ramach "programów narodowych"?

Potrzebny jest czołg (i na jego podwoziu WZT, most i może czołg inżynieryjny) oraz bwp (i WPT na jego bazie). Większość wozów specjalistycznych nawet w brygadach ciężkich można wrzucić na Rosomaka (wozy ewakuacji medycznej, dowódcze i dowódczo-sztabowe itp).

Anders jako platforma czy jako "lekki czołg"?

239099 - Pią 20 Kwi, 2012

My tu gadu gadu a tu...
Patrzcie i uczcie się - jak się łapie okazje
http://dziennikzbrojny.pl...ckich-leopardow

No i coś dla "detalistów"
http://dziennikzbrojny.pl...tria-ostro-tnie

Doutdes - Pią 20 Kwi, 2012

Anders - jako technologia do opracowania platformy gąsienicowej pod BWP i wersje specjalistyczne oraz pod czołg podstawowy - nastepca PT-91 i T-72.
Ophiuchus - Pią 20 Kwi, 2012

No i jest tak, jak podawałem tutaj wcześniej z greckich źródeł. Amunicję 120 mm Grecy ściągają skąd się tylko da! A u nas dalej królują DM33...

Austria miała gdzieś 114 Leo-2A4 od Holandii wiec około 56 wozów jest na zbyciu. Dla nas jednak trochę za mało...

corran - Pią 20 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
My tu gadu gadu a tu...
Patrzcie i uczcie się - jak się łapie okazje
http://dziennikzbrojny.pl...ckich-leopardow


U nas by nie przeszło, zaraz pojawiły bu się głosy, że dobija się krajowy przemysł zbrojeniowy który ma lepsze produkty niż ta STARA amunicja za której utylizację będziemy musieli płacić.

Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

Cytat:
Anders - jako technologia do opracowania platformy gąsienicowej pod BWP i wersje specjalistyczne oraz pod czołg podstawowy - nastepca PT-91 i T-72.


A proszę mi wyjaśnić jedną rzecz. Jak chcesz opracować czołg podstawowy na bazie lekko opancerzonej platformy, w wypadku której, wewnętrzna przestrzeń z racji jej "wielozadaniowości" jest znacznie większa przez co aby opancerzyć ją w porównywalnym stopniu do czołgu, trzeba by uczynić ją znacznie cięższą.

Czołg podstawowy aby być zaprojektowanym sensownie, to musi mieć specjalizowany do tej roli kadłub.

Ja sugeruję zaopatrzyć się w sporo literatury dotyczącej pojazdów bojowych, oraz poszukać w internecie jakichś rzetelnych źródeł. Bo WPB Anders w wersji czołowej, będąc niewiele lżejszym (33 tony) od T-64 (masa bojowa 38 ton), jest w porównaniu do niego, żałośnie opancerzonym pojazdem., ale aby to zrozumieć należy porównać rozmiary obu pojazdów, oraz przestrzeń wewnątrz kadłubów.

239099 - Pią 20 Kwi, 2012

Ophiuchus napisał/a:
Austria miała gdzieś 114 Leo-2A4 wiec około 56 wozów jest na zbyciu. Dla nas jednak trochę za mało...

Pisałem, że oferta dla detalistów...
Co to mało? - toż to batalion (Można by przezbroić b. cz w BZ i mieć dywizje na Leonach)

Corran - bo u nas polityki nie umieją robić...
Wystarczyłoby kupić te DMki, a przy okazji zapchać gęby zamówieniem na krajową amunicje ćwiczebną...
Da się?

P.S. Mój 666 post - six! six! six! - the number of the beast! - jak to śpiewało Iron Maiden za mojej młodości...

Ophiuchus - Pią 20 Kwi, 2012

Trzeba by się po prostu zwrócić z zapytaniem do takich krajów jak Holandia, które redukują swoje siły pancerne czy coś można by dostać i po jakiej cenie. Czasami można załatwić coś w atrakcyjnych cenach. Gdzieś czytałem, że Leo-2A6 Holendrzy oferują za 2,1-2,5 mln EUR/szt. Drogo?

Z kolei nowa czołgowa amunicja APFSDS nie jest chyba aż tak droga aby jej nie można było zakupić.

Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

Ewentualnie pozostawić jeden BCz na PT-91 które należałoby zmodernizować, wyremontować idt. by jak najmniej odstawały od Leo2... tym też zapchano by usta związkom i krajowemu przemysłowi. ;)
239099 - Pią 20 Kwi, 2012

Tak tylko że te ex- holenderskie DMki poszły za ok 60% ich ceny
normalnie za same 4200 DM53 płaci się grubo ponad 14 milionów Euro (a jeszcze 2000 ćwiczebnych)

Doutdes - Pią 20 Kwi, 2012

Nie należy postrzegać Andersa jako pojazd z MSPO,ale raczej technologię, którym pierwszym demonstratorem był okazywany na targach projekt. Wiele podzespołów będzie podobnych albo tożsamych, stąd wykonanie kilku prototypów to moze byc interesujące przedsięwzięcie. Jak czegoś MON nie zrobi to za kilka lat będzie przetarg na zakup zagranicznego pojazdu jak w przypadku KTO.
239099 - Pią 20 Kwi, 2012

Doutdes - ale jakiej technologi?
Spawania 20mm blach migomatem?

Tam nic nowego (w sensie opracowanego od zera) nie ma - ot. ktoś miał pomysł kupił potrzebne podzespoły i już.

Na BWPa może wystarczy, ale czołg to już inna bajka... (Samo spawanie blach nie wystarczy)

Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

Cytat:
Nie należy postrzegać Andersa jako pojazd z MSPO,ale raczej technologię, którym pierwszym demonstratorem był okazywany na targach projekt. Wiele podzespołów będzie podobnych albo tożsamych, stąd wykonanie kilku prototypów to moze byc interesujące przedsięwzięcie. Jak czegoś MON nie zrobi to za kilka lat będzie przetarg na zakup zagranicznego pojazdu jak w przypadku KTO.


Może wyjaśnijmy sobie pewne kwestie.

WPB Anders jak sama nazwa wskazuje to Wielozadaniowa Platforma Bojowa, oznacza to że aby można na niej było zabudować wiele różnych wariantów, w tym przewożące piechotę, wymagane jest umieszczenie silnika z przodu kadłuba. Nie jest to jednak optymalne umieszczenie silnika dla czołgu podstawowego.

Przede wszystkim dlatego iż znacznie osłabia przedni pancerz.

Wystarczy porównać izraelski czołg Merkawa a jakikolwiek inny czołg podstawowy z silnikiem umieszczonym z tyłu. Merkawa ma w porównaniu do innych konstrukcji niezwykle cienki przedni pancerz kadłuba zbudowany tylko... ze stali pancernej.

Powoduje to kilka problemów. Po pierwsze nawet jeśli trafienie nie zagrozi załodze, najprawdopodobniej zniszczy silnik i unieruchomi pojazd który jest bardziej podatny na kolejne trafienia. A to przednia półsfera pojazdu jest najbardziej narażona na trafienia.

Naturalnie inną sprawą jest rodzina pojazdów posiadająca jak najwięcej wspólnych elementów i części.

Ale w takim wypadku nie ma mowy o jednej platformie a o co najmniej dwóch.

Oczywiście jest i wiele innych aspektów dlaczego WPB Anders w obecnej postaci nie nadaje się na następcę czołgu podstawowego. Natomiast z pewnością pewne rozwiązania opracowane dla WPB Anders, można by wykorzystać.

Doutdes - Pią 20 Kwi, 2012

Nie piszę,że to proste,ale mamy rowniez mozliwosc kooperacji. Faktem jednak jest,że czas na decyzję w przedmiocie sposobu pozyskania nowoczesnego pojazdu gąsienicowego.
corran - Pią 20 Kwi, 2012

Wszystko fajnie tylko w Polsce nie dysponujemy nie tylko zdolnością zaprojektowania nowoczesnego wozu gąsiennicowego (nigdy takiego nie opracowaliśmy, chyba, że ktoś wierzy, iż sprzedawanie MT-S pod nowa nazwą to nowy wóz), ale jak pokazuje przykład ostatniego zamówienia Indii na WZT-3 nie posiadamy już nawet zdolności ich produkcji.

I to wozu opartego na 40 letniej technologii!

Z czym do ludzi?

Kto w kraju niby jest w stanie opracować ten "nowoczesny pojazd gąsienicowy"?

AT'Laik - Sob 21 Kwi, 2012

corran napisał/a:
Wszystko fajnie tylko w Polsce nie dysponujemy nie tylko zdolnością zaprojektowania nowoczesnego wozu gąsiennicowego (nigdy takiego nie opracowaliśmy, chyba, że ktoś wierzy, iż sprzedawanie MT-S pod nowa nazwą to nowy wóz), ale jak pokazuje przykład ostatniego zamówienia Indii na WZT-3 nie posiadamy już nawet zdolności ich produkcji.

I to wozu opartego na 40 letniej technologii!

Z czym do ludzi?

Kto w kraju niby jest w stanie opracować ten "nowoczesny pojazd gąsienicowy"?


:gent: Znasz dowcip pancerny, stary jak ... gąsienice.
A więc pełzną dwie gąsienice po drodze, a jedna do drugiej mówi:
- uważaj bo walec.
Na to nasza gąsienica:
- co tam walec.
Roztropniejsza z gąsienic powtarza ostrzeżenie:
- uważaj bo walec.
Na to nasza dzielna gąsienica:
- co tam walec.
Roztropniejsza z gąsienic po raz kolejny powtarza ostrzeżenie:
- uważaj bo walec.
Na to nasza dzielna gąsienica:
- co tam waaaa ...
I tak to bywa z państwami, które nie potrafią sobie poradzić z własnym przemysłem zbrojeniowym. :bye:

Doutdes - Sob 21 Kwi, 2012

Polska armia potrzebuje nowych pojazdów gąsienicowych i to jest fakt. Problemem jest jednak to, że nikt w Polsce nic nie zrobił w ostatnich latach, aby tego rodzaju potrzebę wojska zaspokoić. Zawsze tylko się mówiło, że cos potrzeba,ale nigdy nikt nie podjął rękawicy. Anders to wylacznie sygnal, takie swiatelko w tunelu,ze można coś w Polsce wyprodukować. Nie chodzi przy tym o kilka pojazdów, ale rozwój całej armii,a to już okazja do tego,aby nasze firmy dostaly w koncy szanse,ktorej nigdy nie miały.
stachu1 - Sob 21 Kwi, 2012

Powiadasz, że nikt nic nie zrobił, by zaspokoić ów potrzebę.
Być może, ale tylko dlatego, że nikt przysłowiowych "jaj" nie ma. Każdy się boi, drugiej strony.
Nie mniej jednak nasza armia potrzebuje "zastrzyku zdrowia".

Damian 18 - Sob 21 Kwi, 2012

Cóż na świecie jest wiele konstrukcji które możemy kupić (używane lub nowe), możemy kupić na nie licencję (przemysł byłby zadowolony, miałby w końcu zamówienia i pracę) i oczywiście możemy sami coś zaprojektować i produkować z tym że najprawdopodobniej większość podzespołów to byłyby gotowce dostępne na rynku na które moglibyśmy zakupić licencję.

Szczerze powiedziawszy gdybyśmy wyłożyli odpowiednie pieniądze i odpowiednio porozumieli się z danymi państwami i producentami, to w Gliwicach można by zamiast PT-91, składać/produkować Leo2, albo nawet i M1 czy inne konstrukcje.

Trzeba przeanalizować każdą opcję, i co chciałbym zaznaczyć, wybierając zagraniczną konstrukcję, możemy przy niej nabyć doświadczeń, podpatrzeć rozwiązania aby w przyszłości mieć możliwość wdrożenia już w pełni własnej konstrukcji.

Dla przykładu tak było z Koreą Południową, niewielu ludzi wie że K1/K1A1 Rokit to konstrukcja zaprojektowana w USA przez GDLS (producent czołgów M1, KTO Stryker itd.) a następnie produkowany w Korei Południowej, która w końcu sama opracowała swoją konstrukcję ale dzięki K1/K1A1 zdobyła doświadczenia niezbędne do samodzielnej pracy.

stachu1 - Sob 21 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Cóż na świecie jest wiele konstrukcji które możemy kupić (używane lub nowe), możemy kupić na nie licencję (przemysł byłby zadowolony, miałby w końcu zamówienia i pracę) i oczywiście możemy sami coś zaprojektować i produkować z tym że najprawdopodobniej większość podzespołów to byłyby gotowce dostępne na rynku na które moglibyśmy zakupić licencję.

Tyle, że tu się też w sumie rozchodzi o finansę. Bo tak między Bugiem a Odrą to na wszystkim oszczędzamy, a prędzej czy później się to na nas zemści...

Cytat:
Szczerze powiedziawszy gdybyśmy wyłożyli odpowiednie pieniądze i odpowiednio porozumieli się z danymi państwami i producentami, to w Gliwicach można by zamiast PT-91, składać/produkować Leo2, albo nawet i M1 czy inne konstrukcje.

Tyle tylko, że były szansę na produkcję Leo2 w Gliwicach. Nawet były rozmowy. Z tego co pamiętam. A, że Łabędy mam po drugiej stronie miasta to słyszy się to i owo, co się dzieję.

Cytat:
Trzeba przeanalizować każdą opcję, i co chciałbym zaznaczyć, wybierając zagraniczną konstrukcję, możemy przy niej nabyć doświadczeń, podpatrzeć rozwiązania aby w przyszłości mieć możliwość wdrożenia już w pełni własnej konstrukcji.

I ot o właśnie chodzi! W końcu wydostalibyśmy się z marazmu lat 70. ub. wieku. I co najśmieszniejsze my zdajemy sobie z tego sprawę, ale już inni, którzy decydują nie koniecznie. No bo jak to inaczej wytłumaczyć?

Cytat:
Dla przykładu tak było z Koreą Południową, niewielu ludzi wie że K1/K1A1 Rokit to konstrukcja zaprojektowana w USA przez GDLS (producent czołgów M1, KTO Stryker itd.) a następnie produkowany w Korei Południowej, która w końcu sama opracowała swoją konstrukcję ale dzięki K1/K1A1 zdobyła doświadczenia niezbędne do samodzielnej pracy.

Wiesz. Ten przykład jest chyba najlepszym dotyczącym naszego podwórka. Mam nadzieję, że w końcu obudzimy się z tego letargu. :modli:

Doutdes - Sob 21 Kwi, 2012

wszystkie ostatnie posty wyraznie wskazują,że nalezy dac polskiemu sektorowi obronnemu szanse na rozwój poprzez produkcję nowego pojazdu bojowego. wzorzec koreański to doskonały przykłąd na wykorzystanie doświadczen z produkcji licencyjnej do opracowania własnego rozwiązania technologicznego.

[ Dodano: Sob 21 Kwi, 2012 ]
Stachu1
Masz w 100% rację. Brak "jaj", tj. brak decyzyjności w MON to zaraza tocząca resort od lat. W przypadku modernizacji techniczne armii, tego rodzaju zaraza skutecznie rozkłada przemysł krajowy na łopatki.

corran - Sob 21 Kwi, 2012

Wszystkie ostatnie posty wskazują, że w Polsce nie ma zaplecza finansowego, produkcyjnego i technicznego by była szansa, że taka operacja zakończy się sukcesem.

Polska to nie Korea, wielkość wydatków obronnych jest NIECO inna.

Doutdes - Sob 21 Kwi, 2012

to tez racja,ale obecne potrzeby SZ RP w obszarze pojazdów bojowych z pewnością są wieksze niż w Korei. Poza tym, mamy ustawowe miliardy do wydatkowania na modernizacje czy nam sie to podoba czy nie, a to łakomy kąsek dla "partnerów" zagranicznych, którzy wzmocnili swoje szanse narzucając nam dyrektywę obronną.

[ Dodano: Sob 21 Kwi, 2012 ]
Corran
Nie zgodzę się, że w Polsce nie ma potencjału do wykonania nowoczesnego pojazdu bojowego.Mam swiadomosc,ze niektóre moduły trzeba będzie pozyskać,ale finalnie pojazd będzie polski.

darknes90 - Sob 21 Kwi, 2012

Pare lat temu w MONie była chęć dogadania sie z niemcami aby opracować nową konstrukcje, i to najlepsze, że Niemcy sie zgodzili. Ale rozbiło sie o politykę.
Doutdes - Sob 21 Kwi, 2012

Niemcy zawsze były potęgą w dziedzinie pojazdów pancernych i masz rację,jeśli z kims to tylko z nimi. Ale czy Grupa Bumar i HSW, przy wsparciu WZM i WZMOT, WAT, a do tego firmy z branży elektronicznej ja WBE, Kenbit, i wiele innzch, nie mają "siły" na polski pojazd?
Damian 18 - Sob 21 Kwi, 2012

Cytat:
Niemcy zawsze były potęgą w dziedzinie pojazdów pancernych


Przesadzone i nieprawdziwe. Tak naprawdę nigdy nie byli potęgą, a ich sukcesy w trakcie DWS wynikały głównie z faktu że w przez większość czasu trwania konfliktu, tak Alianci jak i Sowieci koncentrowali się na produkcji masowej a nie na opracowywaniu technologicznie zaawansowanych czołgów czy innych pojazdów pancernych lepszych od niemieckich, a mieli ku temu odpowiedni potencjał.

Polecam przeczytać sobie kilka książek Richarda Hunnicutta o amerykańskiej broni pancernej, mieli mnóstwo projektów, wiele niezwykle jak na tamte czasy zaawansowanych technicznie.

Ot zmechanizowane systemy ładowania? To Amerykanie mieli najwięcej projektów, ktoś kiedyś zastanawiał się kiedy i gdzie opracowano system ładowania armaty czołgowej taki jak "karuzela" zastosowana w T-72? No to macie odpowiedź, USA lata 1950. ;)

Stabilizacja armaty? Zastosowana przez Amerykanów w czasie DWS na wozach M4, prymitywna acz jednak zastosowana.

Bezpieczne magazyny amunicyjne, też po raz pierwszy zastosowane przez Amerykanów aczkolwiek w późniejszym okresie z bliżej nieznanych powodów zaniechano tego rozwiązania do czasu wprowadzenia M1 w latach 1980 z innym, może nawet prostszym, bezpieczniejszym i skuteczniejszym rozwiązaniem.

Także proszę, bez takich tekstów, bo Niemcy ze swoimi niepotrzebnie skomplikowanymi i awaryjnymi a do tego pod wieloma względami prymitywnymi konstrukcjami to wypadają tutaj blado. Ich pierwszym naprawdę udanym czołgiem to był Leopard 1. ;)

Cytat:
i masz rację,jeśli z kims to tylko z nimi.


Nie prawda, nie tylko z nimi, można i z innymi.

Cytat:
Ale czy Grupa Bumar i HSW, przy wsparciu WZM i WZMOT, WAT, a do tego firmy z branży elektronicznej ja WBE, Kenbit, i wiele innzch, nie mają "siły" na polski pojazd?


A w ilu procentach ma to być polski pojazd? I czy my naprawdę musimy mieć podejście jak Hindusi wymyślający koło od nowa byle było indyjskie? Jeśli wiesz co mam na myśli.

Doutdes - Sob 21 Kwi, 2012

Damian 18
Mam świadomość,że Niemcy również budowały swoja potęgę pancerną na zagranicznych rozwiązaniach lub z ich pomocą. Ale chyba nie zaprzeczysz,że im to na dobre wyszło. Leopard, PUMA to przecież namacalny efekt ich przemysłu. Ale Bundeswehra ma dziś problem, gdyż w przeciwienstwie do SZ RP jest lepiej ukompletowana,a to oznacza mniejsze potrzeby za mniejsze inwestycje.
Faktycznie moze troszeczkę zbyt bezposwrednio wskazałem na Niemców jako mozliwych kooperantów w zakresie chociazby realizacji Narodowego Programu Pancernego,ale ten kierunek wydał mi się najbardziej racjonalny.

Damian 18 - Sob 21 Kwi, 2012

Niemcy po prostu wykorzystały fakt że w okresie Zimnej Wojny należały do NATO i mogły liczyć na wsparcie USA i Wielkiej Brytanii. I tak też robiono, ot choćby celownik główny czołgów Leopard 2 bazował na niektórych komponentach zaprojektowanych w USA a pancerz bazuje na rozwiązaniach brytyjskich (choć oczywiście Niemcy zaprzeczają ;) ).

I my powinniśmy zrobić podobnie z tym że Niemcy nie koniecznie są tu jedynym i najlepszym wyjściem.

Doutdes - Sob 21 Kwi, 2012

Czyli jednak zgadzasz się,ze powinniśmy szukac krajowego rozwiązania w zakresie pojazdów bojowych z opcją korzystania z zagranicznych produktów wszedzie tam,gdzie jest to konieczne, np. lufa-armata, gąsienica, itd.?
darknes90 - Sob 21 Kwi, 2012

Ale Niemcy też spory wkład wnieśli w technikę pancerną np pierwasza turbina gazowa i celowni noktowizyjny.
Doutdes - Sob 21 Kwi, 2012

A Polska nie ma się czym pochwalić obecnie?moze pod względem stricte pancernym odbiegamy,ale jesli chodzi o elektronikę to chyba nie jest tak źle?
darknes90 - Sob 21 Kwi, 2012

Doutdes, nas nie stać na to aby opracować nowy wóz bojowy kalsy MBT i nie ma poparcia politycznego. Od lat 90 próbowaliśm kilka razy opracować nowe konstrukcje, między innymi Goryla czy inne.
Doutdes - Sob 21 Kwi, 2012

nie patrząc na pieniądze i politykę, gdyby to od ciebie zależało dzisiaj, jaką byś podjął decyzję,wiedząc,że armia potrzebuje setek albo tysiecy pojazdów,co wynika z ilosci posiadanych BWP-1, T-72 i PT-91?????

[ Dodano: Sob 21 Kwi, 2012 ]
jako wskazówkę podpowiem ci,że potencjał w kraju jest zarówno na czołg, BWP oraz KPO

Ophiuchus - Sob 21 Kwi, 2012

To znaczy teraz rozważa się tu opcję samodzielnego zaprojektowania i produkcji w Polsce ciężkich pojazdów pancernych (czołg podstawowy, gąsienicowy BWP itd.)?
urbanoid - Sob 21 Kwi, 2012

Jeśli chodzi o użytkownika Doutdesa, to muszę powiedzieć: coż za ożywczy powiew optymizmu i wiary we własne siły. :) Jest to IMHO lepsze podejście niż "my Polaki to tępe jesteśmy, nic sami nie potrafimy", ale również może być szkodliwe.

Dobry przykład podał Damian, ten (znaczy przykład, nie Damian) z K1. Kraj o potencjale i możliwościach finansowych większych niż Polska zdecydował, że zakup projektu czołgu jest rozwiązaniem lepszym niż samodzielne dłubanie, które w tym przypadku MUSIAŁOBY być odkrywaniem koła na nowo. Dziś Republika Korei wprowadza nowy czołg, może nie jakiś "naj", ale którego opracowanie byłoby nieporównanie bardziej kosztowne i pracochłonne gdyby nie doświadczenia z produkcji, a później także modernizacji, czołgów K1.

Teraz Polska. Zastanówmy się ile potrzebujemy wozów. Około 400? A niech będzie nawet 500-600 (tu nieco przesadzam) z wariantami specjalistycznymi itd. Opłacałoby się? No być może tak, ale musimy pamiętać, że w ciągu tej dekady najprawdopodobniej pojawią się pojazdy stanowiące zupełnie nową jakość - Rosjanie dłubią Armatę, a Amerykanie GCV, który może stać się również platformą dla nowego MBT - i co teraz? Do końca dekady opracujemy wóz na nawet przyzwoitym poziomie, zanim wyposażymy w niego wszystkie jednostki jakie chcemy, minie jeszcze z kolejne 5 lat. W tym czasie "dojrzeją" wynalazki ze wschodu i z zachodu, a my zostaniemy z ręką w nocniku.

Lepszym wyjściem na dziś jest pozyskanie używanych Leo2 lub M1, modernizacja z udziałem polskiego przemysłu (w celu zdobywania doświadczeń), wraz z jednoczesnym dłubaniem przy czymś nowym. Czymś co zastąpi te Leo2 czy M1 około 2030 roku. Bo z T-72 i Twardymi raczej nie możemy się do tego czasu bujać ...

corran - Sob 21 Kwi, 2012

Doutdes napisał/a:
A Polska nie ma się czym pochwalić obecnie?moze pod względem stricte pancernym odbiegamy,ale jesli chodzi o elektronikę to chyba nie jest tak źle?


Oczywiście, wystarczy porównać opracowania PCO z zagranicznymi odpowiednikami :lol:

[ Dodano: Sob 21 Kwi, 2012 ]
Doutdes napisał/a:
A Polska nie ma się czym pochwalić obecnie?moze pod względem stricte pancernym odbiegamy,ale jesli chodzi o elektronikę to chyba nie jest tak źle?


Oczywiście, wystarczy porównać opracowania PCO z zagranicznymi odpowiednikami.

Są w Polsce firmy (np. WB Electronics), które potrafią oferować produktu na światowym poziomie, są też firmy, które potrafią oferować gruszki na wierzbie byle by dostać kolejny grant.

Bardzo ostrożnie trzeba operować przymiotnikiem "polski". Są ludzie, którzy automatycznie utożsamiają interes kraju z interesem konkretnych firm, zupełnie ignorując inne jak i interes wojska (a wojska lądowe od lat już wiedzą, co dobre, i czego chcą).

Jakie są podstawy, aby zaufać Łabędom, jeśli chodzi o opracowanie zupełnie nowego wozu bojowego skoro tak wielkie problemy sprawiły PT-91 dla Malezji, czyli modernizacja (w oparciu o zagraniczne technologie) wozu, który był w zakładzie produkowany od 20 lat.

Jakie są podstawy, aby zaufać Łabędom, jeśli idzie o produkcje, jeśli problemem jest zamówienie na WZT-3 z Indii?

Doutdes napisał/a:
nie patrząc na pieniądze i politykę, gdyby to od ciebie zależało dzisiaj, jaką byś podjął decyzję,wiedząc,że armia potrzebuje setek albo tysiecy pojazdów,co wynika z ilosci posiadanych BWP-1, T-72 i PT-91?????


Szkoda, że nie milionów. Mokry sen!

Trzeba patrzeć na pieniądze i trzeba patrzeć na politykę, bo skończy się jak w Szwecji czy Holandii gdzie nakupowano z grube pieniądze sprzętu, który albo gnije w magazynach, albo potem jest rozprzedawany za bezcen.

I to ukazuje prawdziwą istotę problemu. Przemysł chce naprodukować jak najwięcej, byle by zarobić. Nie robi im największej różnicy, jeśli sprzęt nigdy nie wyjedzie z magazynu. Nawet lepiej - nikt nie będzie się czepiał niedoróbek.

Wojsko potrzebuje sprzętu by wypełnić etaty jednostek, sprzętu, która będzie niezawodny i nowoczesny. Wojskowi z wojsk lądowych mieli już porównanie pomiędzy nowym czołgiem z Łabęd a 20 letnim niemieckim, porównanie wypadło miażdżąco, i nie chodzi tu nawet o parametry bojowe czy np. spalanie (czołg polski, mimo iż 10 t lżejszy pali 2x więcej podczas ćwiczeń), ale o to, że czołg polski nie wyjedzie nawet na poligon, bo się zespół, a że jest na gwarancji to miesiącami trzeba czekać na serwis. i tak dalej.

Najbardziej śmieszą mnie te "wyliczenia" o tysiącach sztuk sprzętu do zastąpienia. Ja wiem, że mamy 1400 bwp, ok 1000 czołgów w sumie w magazynach, tyle, że etaty są zupełnie inne.

Mamy 3 dywizje złożone łącznie z 10 brygad pancernych i zmechanizowanych. 16 dywizja w odróżnieniu od 11 i 12 posiada 4 brygady, ale spodziewałbym się tu redukcji/łączeń. Tak, więc możemy mówić o 9 brygadach, a docelowo nawet jedynie o 6 w tym:
- 2 brygady w całości zostaną, na KTO Rosomak
- 2 bataliony czołgów pozostaną na czołgach Leopard 2

Tak, więc realnie mowa może być o wyposażeniu dla 10 batalionów (w tym, jeśli dać by wojskom lądowym szanse pewnie chętnie zobaczyłby więcej czołgów Leopard 2, powiedzmy ze 2 bataliony). Tak, więc realny scenariusz to ok 8 batalionów, czyli ok 500 - 550 nowych wozów. Czy opłaca się ponosić koszty opracowania nowego wozu dla takiej liczby wozów.

Zanim ktoś zwątpi w moje wyliczenia mówiąco o 4 perspektywicznych brygadach ciężkich z ok 250 czołgów i 550 bwp, nie się zastanowi:
- ile dywizjonów ahs Krab jest planowanych do zakupu? (odp. 4)
- Niemcy pozostawią sobie 4 bataliony czołgów, 9 batalionów zmechanizowanych oraz 3 dywizjony ahs - Niemcy to kraj dużo większy i bogatszy od Polski - w innych krajach Europy jest dokładnie ta sama tendencja. Rosja w sumie będzie miała w linii ok 1000 czołgów, z czego mniej niż połowę w Europie.

Ja nie jestem wrogiem polskiego przemysłu czy Bumaru. Aby osiągnąć sukces należy zdawać sobie sprawę:
- z własnych możliwości
- z potrzeb rynku
Bajanie o tysiącach wozów, które zaprojektujemy w Polsce potwierdza, że władze tej firmy nie mają najmniejszego pojęcia ani o jednym, ani o drugim!

Przykładu naprawdę nie trzeba szukać daleko, Huta Stalowa Wola. Obecnie realizują program Langusty, już ruszyły programy Raka i Reginy, podczas gdy w przedsionku czeka Homar i Kryl.

Jak się przyjrzeć to Langusta to modernizacja zestawu radzieckiego, a Krab oparty jest na licencji (podobnie będzie z Homarem i Krylem). Tylko licencja wcale nie musi oznaczać "montowni".

Problemem Bumaru nie jest to, że państwo nie chce im dać pieniędzy, a to, iż nie mają produktu, który wojsko chciałoby kupić. HSW ma produktu, które są i będą kupowane. Taka jest różnica.

Nie ma, co płakać nad losem "polskiego przemysłu obronnego”, bo sami sobie ten los zgotowali.

Art40 - Sob 21 Kwi, 2012

To przykre, ale realizm corrana jest chyba znacznie bliższy prawdy niż optymizm Doutdesa. W tej chwili wydaje się, że Bumar trwa jedynie dzięki temu, że pochłania kolejne firmy rosnąc do absurdalnych rozmiarów w dużym wsparciem państwa. Na szczęście jest jeszcze HSW.
Model, w którym będą w Polsce dwa konkurencyjne koncerny zbrojeniowe, nawet mniejsze, jest raczej dużo zdrowszy niż jeden duży moloch ssający kasę od państwa, de facto na nim pasożytujący i nie mający absolutnie żadnej motywacji, żeby cokolwiek nowego opracowywać (poza kolejnymi cholernie kosztownymi projektami, których nikt nie będzie wdrażał).
Centralizacja jest chyba ślepą uliczką, konkurencja wymusza efektywność i rozwój. Założenie, że po przekroczeniu masy krytycznej kompetencji w koncernie narodzi się nowa jakość to mżonka, wraz ze wzrostem mocy polityczniej Bumaru narodzi się najwyżej nowa jakość w metodologii ssania kasy.
Zamiast dokapitalizowywać Bumar kolejnymi przedsiębiorstwami, raczej lepiej było zapewnić stałe i stabilne finansowanie konkretnego projektu, niechby to był Anders. I nie musiałby go robić Bumar, nawet lepiej, żeby opracował go np. OBRUM bez garba w postaci Bumaru. Im mniejsza firma, tym sprawniej wykorzystałaby dotację na projekt. Obawiam się, że kasę, którą MON da na opracowanie Andersa BUMAR w dużej mierze po prostu zużyje, żeby utrzymać przy życiu swoje gigantyczne i rozrastające się cielsko.
Co do opracowania nowego czołgu w Polsce, Damian ma rację, opracowanie od podstaw jest zbyt trudne i kosztowne, i nawet nie chodzi o poziom technologii, tylko o niezawodność produktu finalnego. Zmontować z klocków nawet czołg jakoś może i by się udało (vide składak Anders WWO), ale zrobienie czegoś, co jest w miarę niezawodne, jest strasznie kosztowne i czasochłonne (prototypy, testy, koszty...).
Zastanawiam się, czy mając Leosie, nie możnaby po prostu spróbować skopiować ich konstrukcji jako bazy do rozwoju swojej, omijając lub kupując licencje i patenty, mniej lub bardziej dogadując się z Niemcami. Może to trochę pachnie Chinami, ale co tam...
Jeśli pewnych rzeczy nie da się skopiować a patentów ominąć, to tam skoncentrować środki na własne technologie (odpowiednie materiały, konstrukcja pancerza), potencjał naukowy jest. Może nawet udałoby się zrobić coś miejscami lepszego, ale bazujacego generalnie na sprawdzonej do bólu konstrukcji Leoparda, czerpiąc też z naszych doświadczeń z jego użytkowania.
Ale może jestem zbytnim optymistą...

239099 - Sob 21 Kwi, 2012

corran napisał/a:
Zanim ktoś zwątpi w moje wyliczenia mówiąco o 4 perspektywicznych brygadach ciężkich z ok 250 czołgów i 550 bwp, nie się zastanowi:
- ile dywizjonów ahs Krab jest planowanych do zakupu? (odp. 4)
- Niemcy pozostawią sobie 4 bataliony czołgów, 9 batalionów zmechanizowanych oraz 3 dywizjony ahs - Niemcy to kraj dużo większy i bogatszy od Polski - w innych krajach Europy jest dokładnie ta sama tendencja. Rosja w sumie będzie miała w linii ok 1000 czołgów, z czego mniej niż połowę w Europie.


Tak tylko zauważ że Niemcy planują mieć 80 Tygrysów... (Ale generalnie ja też podzielam pogląd co do 4 brygad ciężkich...)

Ja coraz bardziej przekonuje się do tezy, że w naszym przypadku korzystne może być zmiana proporcji komponentu cięzkiego tj że na BWP powinno przypadać 1 czołg (a to za sprawą dość licznej piechoty zmotoryzowanej na Rosomkach - brygady KTO + aeromobilne to połowa brygad WL ).
W naszym przypadku może warto trzymać większa flotę MBT - pamiętając, że to niejako rekompensata za brak prawdziwych Panzerabwehrhubschrauber)

Szczególnie że ja myślę o posiadaniu 360 MBT w linii + 112 w rezerwie (472 wozy- tyle samo BWP)

corran - Sob 21 Kwi, 2012

Leopardów chyba.

W linii pozostanie TYLKO 188 wozów!

I masz racje zmienili strukturę batalionu czołgów, wywalili jedną kompanię, są tylko 3, co da w sumie 44 czołgi w batalionie.

Zdania jestem, że powinniśmy zakupić ok 120-130 kolejnych Leopardów (holenderskie A6NL lub niemieckie A5 były by do wzięcia), co da nam komfort i wystarczającą rezerwę.

MarcinekNu2 - Nie 22 Kwi, 2012

To może Panowie stwórzmy i podpiszmy petycję o pozyskanie kolejnych Leopardów i wyślijmy ją do ministra Siemoniaka? A nóż zadziała.
svartild - Nie 22 Kwi, 2012

A może z Ukraincami na bazie ich Opłota coś byśmy zrobili? Wiem, że to mało realne, więc tylko z ciekawości spytam: jak oceniacie takiego Opłota z polskimi podzespołami (optoelektronika, łączność, Obra, BMS, Kobuz i inne) w porównaniu do porządnie zmodernizowanego Leo-2A4 "PL+" lub właśnie takich holenderskich lub niemieckich A5 (też zmodernizowanych)?
Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

wiele napisano o czołgu, a konkluzja z tego taka,że jeśli czołg to napewno nie polski, gdyż tu się nie da nic zrobić albo tez jest to nieuzasadnione ekonomicznie. Z pewnością dla podjęcie decyzji w tym zakresie konieczna jest rzetelna analiza rynku i potrzeb, której nigdy nikt nie robił. Jedno jednak można przewidzieć, tj. skończy się jak zawsze - przetarg bo pilnie potrzebne i kupno gotowego pojazdu zagranicznego z licencją, a raczej "prawem do montowni" w Polsce, co niesłusznie niektórzy nazywają polonizacją.
Projekt czołgu to z pewnością wyzwanie, ale czy od razu musi to być czołg ciężki, mamy przecież Leo i ten obszar wydaje się być dobrym kierunkiem. Zatem modernizacja Leo2 do wersji 6 i tyle.Problem braku czołgu może połączyć z problemem braku BWP, a nawet brakiem KTO (przecież każdy wie, czym i czyj jest Rosomak). Wtedy potrzeby wzrastają znacznie,a to już juz jest uzasadnienie do poszukiwania własnego pojazdu.

corran - Nie 22 Kwi, 2012

Jaki czołg ciężki? Kto w dzisiejszych czasach używa czołgów ciężkich? Czołgi ciężkie to kategoria wozów bojowych używana do walk z umocnionymi liniami obrony. Zniknęły one tak samo jak ich główny przeciwnik.

Obecnie używamy czołgów podstawowych, które wyewoluowały z bardziej manewrowych czołgów średnich. Leopard 2 to czołg podstawowy.

To jest podstawowa wiedza w temacie w którym się wypowiadasz!

Licencja nie musi oznaczać "prawa do montowni". Armatohaubica Krab (oparta na brytyjskiej licencji AS-90M) najlepszym przykładem.

militarysta - Nie 22 Kwi, 2012

svartild napisał/a:
A może z Ukraincami na bazie ich Opłota coś byśmy zrobili? Wiem, że to mało realne, więc tylko z ciekawości spytam: jak oceniacie takiego Opłota z polskimi podzespołami (optoelektronika, łączność, Obra, BMS, Kobuz i inne) w porównaniu do porządnie zmodernizowanego Leo-2A4 "PL+" lub właśnie takich holenderskich lub niemieckich A5 (też zmodernizowanych)?


Cóż, ocena Ob.478ДУ10 czyli Ob.478DU10 czyli Oplota-M nie jest jednoznaczna. Na pewno jakikolwiek mariaż z Ukraincami odpada. Bumar to przy Charkowie manufaktura która ma kilka ciekawych technik i tyle. Charków to wielka fabryka, i chyba najbardziej płodne biuro konstrukcyjne z dawnego ZSRR, gdzie brakowało im (brakuje) zaledwie paru technik. Które pozyskano we Francji... (termowizja, technologia produkcji luf armatnich 120mm, prawdopodobnie układ ładowania w niszy wieży, amunicja do testów Noża, etc.). Tutaj nasz Bumar z przerostem ego i ambicji został olany, mimo ,że pewne podchody ponoć były. No ale jak ogon myśli, że będzie machać psem...

Co do samego Ob.478DU10 Oplot-M jest to b.dobra maszyna -ma pewne wady odziedziczone po przodkach (całej rodzinie "Obiektów" 478) ale do mocnych stron Oplota-M należy siła ognia, i osłona wieży. Tutaj można by napisać, że wieża stanowi rozwinięcie tej spawanej z Ob.187 i w pewnym sensie paradoksalnie na jej podstawie powstały wieże dla rosyjskiego Ob.188A1/A2 (T-90A) oraz ukraińskiego Ob.478xx (T-84, Oplot, Oplot-M, etc). Rzecz jeszcze do wyjaśnienia, bo są tu pewne niejasności. Grubość sprowadzona przodu wieży wzdłuż osi armaty (tudzież równolegle do niej) wynosi ponad 800mm i może sięgać prawie 900-940mm zatem jest taka sama jak w Leo2A4 (840mm) i może dorównywać tej z Abramsa (~960mm). W przypadku kąta 30 stopni od osi lufy nie jest już tak wesoło i wieża ta ma podobny spadek jak ta z T-90A czyli ma 650mm LOS, może do 700mm w porywach. Tutaj Leopard-2 ma 740mm zaś Abramsy coś koło 800mm. Zatem grubość pancerza wieży jest taka sama dla około 0. i nieco mniejsza dla 30. od osi lufy. niż w czołgach zachodnich. O jakości pancerza ciężko coś napisać. Wieża spawana z komorami na "pancerz specjalny" wskazuje na to, że u schyłku ZSRR a potem w Rosji i Ukrainie zdano sobie sprawę, że zachodni "Burlinghtonowy" pancerz jest dużo lepszy (bo jest) od tego co robiono w latach 70 i 80. na wschodzie. Zatem zapewne wieża Ob.478DU10 zawiera coś podobnego -wielowarstwowy pancerz. O skuteczności ciężko coś napisać, ale na pewno przekracza to co było znane z T-80UD. Mimo mniejszej grubości LOS dla kątów około 30. od osi podłużnej wieży należy pamiętać, że Oplot-M ma na wieży ciężkie ERA "Nóż" a dokładnie pakiety każdy po 3 kości "Noża". Nóż nie jest wunderwaffe - skuteczność zwalczana wrogich APFSDS zależy od miejsca trafienia nożem:

Niemniej potraktowania jakiegokolwiek APFSDS lub HEAT trzy razy pod rząd liniowym szeregiem ładunków kumulacyjnych musi oznaczać drastyczny spadek skuteczności.
Ukraincy podają około 90% redukcje możliwości APFSDS przy spotkaniu z Nożem. CO może być prawdą ale tylko dla trafienia w ów potrójny pakiet wieżowy, i to w jego górnej części. Z kolei Rosjanie podają około 60% co już może być bliskie prawdzie dla trafienia w środkową część pakietu Noża. Co do głowic HEAT, to trzy warstwy Noża na wieży +650-800mm LOS oznaczają, że będą po prostu nieskuteczne. W przypadku Top-Attack również wieża Oplota-M od góry jest pokryta Nożem. I tak tylko przypominam, że nasza własna ERAWA-2 redukuje: (CP-zdolność do ochrony)
EFP średnicy 100mm CP=94% (dla 60.) (dla 0. ~75%?)
tandemowe HEAT (Panzerfust-3IT, PG-7VR, LAW)
CP= ~66% (dla 0. ~45-50%?)
Zatem Nóż raczej potrafi to samo. W efekcie EFP o średnicy 148mm nie przebije wieży po spotkaniu z ERA. Co do Javelina i Spike - cóż, niby tak, ale diabeł tkwi w szczegółach...
Zatem ochrona wieży Oplota-M do pierwszego trafienia (i zerwania jednego z ponad 12 modułów wieżowych z 2 pakietami Noża) jest w światowej czołówce. Ochrona kadłuba ma pewne luki - właz i peryskopy kierowcy stanowią duży słaby punkt. Z powodów masowych na froncie kadluba Oplota-M jest jedna warstwa noża...co oznacza skuteczność bardzo zmienną bym rzekł (zapewne od 30 do 60%). Burty kadłuba są b.dobrze chronione, ale nawet podwójna warstwa noża na burtach nie naprawia tego że potem jest tylko max80mm cytadela :) . Przeżywalność załogi i wozu po perforacji kadłuba w tym układzie prawie nie istnieje :) Co innego wieży -tutaj wozy Rosyjskie/Ukraińskie są dużo lepsze od wszystkich innych bo w ich wieży po prostu nie ma amunicji, a i płyny hydrauliczne powoli znikają.
Siłą ognia jest mocną stroną Oplota. Na pewno nie jest lepsza niż M1A2, Leclercka czy Leo2A5/A6, ale jest bardzo dobra. Amunicja APFSDS ma mniejsze osiągi, dostępna odłamkowo-burząca po pojawieniu się na zachodzie DM-11 i Kalanita jest już pasee :)
Czołgowe ppk nie są jakąś super przewagą w sumie ich rola jest mniejsza niż chcieliby to widzieć na wschodzie. Ale samo SKO, i stabilizatory są już bardzo porównywalne do tego co jest we wczesnych Leo2A5 albo M1A2.
Napęd poniżej tego co jest na w standardzie na zachodzie.

Reasumując - wóz dużo lepszy (na papierze, o czym innym razem) od Leo2A4, na pewno nie lepszy niż Leo2A6-A7. Zdecydowanie gorszy w eksploatacji i obsłudze, bardziej awaryjny, mniej ergonomiczny, niebezpieczniejszy dla załogi. Ale osłoną i siłą ognia lepszy. Samą osłoną i siłą ognia praktycznie dorównuje topowym konstrukcją na zachodzie. W reszcie odstaje.

Ale należy pamiętać, że nie wygrywa się wozem o pół generacji lepszym czy amunicją o 80mm RHA lepszą a wyszkolenie załóg, zapleczem dla pojazdów i przede wszystkim C3 (comabt, command, control).

Może potem coś jeszcze skrobnę o wadach Oplota (trochę tego jest).

Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

@Militarysta jesteś pewny że pod względem napędu T-84M Opłot odstaje od wozów zachodnich? 6TD-2 ma moc 1,200KM co dla wozu o masie bojowej 51 ton w pełni wystarczy. Zastosowano też nową transmisję która pozwala na wstecznym osiągnąć prędkość około 30 km/h co jest porównywalne z maszynami zachodnimi.

A chciałbym przypomnieć że są jeszcze inne silniki jak 6TD-3, 6TD-4 czy 6TD-5 którego moc ma być już na poziomie 1,800KM i to przy jednostce napędowej mniejszej (o około połowę jeśli nie więcej) niż choćby MTU MB873 Ka-501.

Trzeba to pamiętać o historii broni pancernej w ZSRR po DWŚ. To właśnie silniki 5TD i ich rozwinięcie 6TD miały być perspektywicznym napędem.

Ale co ciekawe, czytając różne pamiętniki, wspomnienia i notki konstruktorów z Charkowa, uderza dziwna atmosfera, tak jakby politycy faworyzowali biura konstrukcyjne z Niżnego Tagiłu czy ówczesnego Leningradu.

I to mimo faktu że w kwestii konstrukcji o klasycznym układzie, Charków wyprzedzał te biura pod każdym względem.

To czołgi z Charkowa zawsze miały najlepsze SKO, sterowany odległościowo wkm (to rozwiązanie zastosowano w wypadku innych biur konstrukcyjnych tylko w: leningradzkim T-80A oraz tagilskim Obiekt 187, T-90 i T-90A) dowódcy, perspektywiczny napęd oraz najlepszą osłonę także poprzez fakt że tylko w Charkowie przykładano uwagę do szczegółów, jak choćby pokrycie wozu odpowiednio szczelnie kasetami ERA.

Cytat:
Ale Niemcy też spory wkład wnieśli w technikę pancerną np pierwasza turbina gazowa i celowni noktowizyjny.


Nie przesadzałbym, w tamtym okresie zarówno Amerykanie jak i Sowieci pracowali nad celownikami noktowizyjnymi, Amerykanom udało się takowe nawet opracować ale nigdy ich nie użyto. Widziałem też zestaw noktowizyjny dla kierowcy czołgu opracowany w ZSRR.

Co do turbin gazowych, być może, tu sprawę musiałbym zbadać bliżej.

Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Corran,w takim razie jak zakwalifikujesz pod względem taktycznego przeznaczenia w SZ RP Leopardy, T-72, PT-91??? Który to MBT według ciebie?Mnie interesuje to, z czym realnie mamy do czynienia w kraju i co można usprawnić,a nie jakie są koncepcje na świecie.
Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Cytat:
Corran,w takim razie jak zakwalifikujesz pod względem taktycznego przeznaczenia w SZ RP Leopardy, T-72, PT-91??? Który to MBT według ciebie?Mnie interesuje to, z czym realnie mamy do czynienia w kraju i co można usprawnić,a nie jakie są koncepcje na świecie.


Wszystkie trzy to MBT, wszystkie to czołgi podstawowe.

Musisz zrozumieć że czołg podstawowy nie jest kwalifikowany na bazie jego masy lub gabarytów, te nie mają znaczenia przy dzisiejszej technice.

My po prostu mamy absurdalną sytuację z trzema MBT w linii, podobnie jak wiele innych państw. Natomiast sytuacja idealna to jeden typ z najwyżej kilkoma wersjami rozwojowymi ale możliwie najbardziej ze sobą zunifikowanymi.

Dziś już nie ma czołgów średnich i ciężkich.

Zastąpiły je maszyny o wiele doskonalsze, mające lepszą mobilność taktyczną, lepszą osłonę balistyczną i lepszą siłę ognia, czyli właśnie czołgi podstawowe.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Taka jeszcze informacja. Rogozin powiedział że na bazie platformy "Armata" ma powstać czołg podstawowy, bojowy wóz piechoty i wóz zabezpieczenia technicznego... przynajmniej na razie.

Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Damian, własnie na to chciałem zwrócić uwagę pisząc o przeznaczeniu. MBT to koncepcja, w którą mógłby się wpisać Anders, o ile w końcu kogoś zainteresuje ten projekt
Stamp - Nie 22 Kwi, 2012

Corran napisał/a:
Zanim ktoś zwątpi w moje wyliczenia mówiąco o 4 perspektywicznych brygadach ciężkich z ok 250 czołgów i 550 bwp, nie się zastanowi:
- ile dywizjonów ahs Krab jest planowanych do zakupu? (odp. 4)
- Niemcy pozostawią sobie 4 bataliony czołgów, 9 batalionów zmechanizowanych oraz 3 dywizjony ahs - Niemcy to kraj dużo większy i bogatszy od Polski - w innych krajach Europy jest dokładnie ta sama tendencja. Rosja w sumie będzie miała w linii ok 1000 czołgów, z czego mniej niż połowę w Europie.


Zanim zwątpię, zapytam:
1) jakiego roku dotyczą te "wyliczenia"?
2) czy zdajesz sobie sprawę że Niemcy graniczą wyłącznie z sojusznikami i krajami neutralnymi?
3) skąd dane o 1000 czołgach Rosji w linii? (potrzebne źródło).

orkan - Nie 22 Kwi, 2012

Czy do ciebie nie dociera że nie jesteśmy wstanie zaprojektować nowoczesnego MBT który składa się z wielu części od opancerzenia po śrubki. Anders to średnia platforma wielozadaniowa bez szans na MBT. Jego podwozie , układ transmisyjny i w końcu silnik jest za słaby aby być MBT. Jego rozmiary wykluczają również stworzenie MBT w przediale 40T podobnie jak to zrobili radzieccy konstruktorzy. Jedyną rozsądną opcją jest przejęcie i modernizacja czołgów III generacji. Może być to Leo 2A4 choć tu źródełko już wyschło albo M1A1 Abras ze stoków USArmy choć tu nas Aerykanie swoim zwyczajem nieźle oskubią. Oczywiście chodzi mi tu o Abramsa z Dieslem.

Anders może być podstawą do opracowania BWP, BWR, WZT. Wsadzanie na niego zestawu przeciwlotnicznego, przeciwpancernego lub robienia z niego TO było by za drogą zabawą.

Przy tej liczebności armii i Wojsk Lądowych optował bym za 2 dywizjami z cieżkimi brygadami pancernymi i zmechanizowanymi, 2 samodzielnymi brygadami na KTO, brygadą górską - częściowo na KTO, brygadą aeromobilną, brygadą artylerii, brygadą saperów. Brygada zmechanizowana to 2 bataliony czołgow i 2 bataliony zmechanizowane po 3 kompanie i 44 wozów (BWP, czołgi) do tego 4 WZT, czołg/BWP saperski, TO dla służb. Brygada pancerna to 3 bataliony po 44 czołgów i batalion zmechanizowany. Każda brygada miała by organiczny batalion saperów i dywizjon artylerii, dywizjon rozpoznawczy baterie plot itd. Razem byłoby 14 batalionów czołgów po 3 kompanie, 10 batalionów zmechanizowanych na BWP, 10 batalionów zmotoryzowanych na KTO, 9 batalionów saperów, 17 dywizjonów artylerii, 2 bataliony górskie, 2 bataliony powietrznodesantowe, 2 dywizjony kawalerii powietrznej.

Stamp - Nie 22 Kwi, 2012

Panowie, z tym mieszaniem w strukturach, to nawet min. Siemoniak zapowiedział że po 20 latach już koniec. Teraz tylko obetnie się zbyt dużą ilość dowództw na górze. Wiem że fajnie jest pobawić się w Napoleona, ale :nie2: .
Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Zapytam inaczej i bez związku z Andersem,czy waszym zdaniem wadliwą jest koncepcja budowy czołgu podstawowego i BWP na bazie platform wykorzystujących podobne technologie, tj. produkowanych przez to samo konsorcjum?
Coronet - Nie 22 Kwi, 2012

Koncepcja budowy czołgu podstawowego i BWP na bazie platform wykorzystujących podobne technologie jest jak najbardzej sluszna. Tylko jak chcesz miec czolg i BWP oparty o podobne podzespoly to musisz wszystko projektowac pod 50 ton i wiecej. Wbrew propagandzie lekkosci, gdy dochodzi do prawdziwych dzialan bojowych wszystkie pojazdy tyja az do granic ich nosnosci. Naczelnym wymogiem staje sie bezpieczenswo zalog a nie mobilnosc strategiczna.

Wiec jak chcesz miec dwa w jednym to nie probuj projektowac 30 tonowego czolgu tylko 50 tonowy BWP. Miej tez swiadomosc, ze o ile podzespoly moga miec podobne to kadlub powinien sie roznic.

Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Bravo Coronet, a maiori ad minus
Jeśli wykonamy czołg to tym bardziej BWP.

Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Cytat:
Damian, własnie na to chciałem zwrócić uwagę pisząc o przeznaczeniu. MBT to koncepcja, w którą mógłby się wpisać Anders, o ile w końcu kogoś zainteresuje ten projekt


Anders nie może być czołgiem podstawowym, on przy masie 33 ton wciąż zapewnia mniejszy stopień ochrony balistycznej niż wiele konstrukcji dziś uznawanych za przestarzałe a w podobnym przedziale masy bojowej.

Jak słusznie zauważył Coronet. Pojazdy będą cięższe, oczywiście promuje się lekkość ale popatrzcie choćby na KTO Stryker, już teraz w wersji DVH waży on w granicach 20+ ton i to bez jakiejkolwiek wieży! BWP M2? Zaczynało się od pojazdu o masie 20 kilku ton a dzisiejszy M2A3 ma już masę 30+ ton i wiecie gdzie większość tego przyrostu masy została wykorzystana? Przy opancerzeniu.

Niestety nie ma magicznego pancerza który przy masie piórkowej zapewni taki a taki poziom osłony balistycznej. Aktywne systemy obrony również nie są doskonałe i są jedynie uzupełnieniem pancerza.

I jak ponownie słusznie zauważył Coronet, unifikacja na poziomie podzespołów, tak, tak i jeszcze raz tak, ale kadłuby muszą być specjalizowane. Tzn. Czołg podstawowy musi mieć swój kadłub optymalizowany do tej funkcji, ale już inne pojazdy mogą korzystać z kadłuba dla BWP.

Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Zgadzam się w 100%, tj. możliwośc wykorzystania technologii Anders na BPW i wersje specjalistyczne (nastepca MTLB i BWP-1), ale w zakresie MBT nowe rozwiązanie przy akceptacji niektórych wspólnych modułów.
Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Można wykorzystać to samo SKO choćby, o ile dobrze pamiętam to SKO Ramka dla BMPT "Terminator" ma swój czołgowy odpowiednik oznaczony jako Redut.

Moim zdaniem wskazane jest by:

Zunifikowana była elektronika, zawieszenie, serwomechanizmy wież (najlepiej w pełni elektryczne), SKO czołgu i BWP, inne podzespoły (ZSMU można stosować na różnych platformach z jedną uwagą, dla czołgu dobrze by było aby niezależny, panoramiczny celownik dowódcy był zintegrowany z ZSMU tak jak choćby jest to na T-90MS).

Pytanie zasadnicze to czy należałoby unifikować także jednostkę napędową? Silniki czołgowe są dość duże, choć z drugiej strony są i jednostki bardzo kompaktowe które można by wykorzystać w lżejszych pojazdach.

Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

SKO,BMS, łączność,rozpoznanie - to raczej wspólne obszary dla MBTi BWP, kadłub, jednostka napędowa, gąsienice, główne uzbrojenie - raczej istotnie różne
Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Gąsienice, koła nośne, zawieszenie, nawet jednostka napędowa i transmisja również mogą być te same, bo dlaczego nie?
Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

pierwsza taką próbą był chyba CV9030 i CV90120, nikt jednak tego nie wprowadził do produkcji seryjnej
Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Może kilka słów wyjaśnień bo widzę że słabo się w temacie orientujesz.

W oznaczeniu CV90 pierwsze dwie litery i liczby oznaczają Combat Vehicle 90, natomiast kolejne liczby jak 30, 40 czy 120 oznaczają kaliber uzbrojenia głównego, choć oczywiście są wyjątki, CV9056 oznacza na przykład CV9040 z wyrzutnią RBS56 oprócz oczywiście armaty automatycznej kalibru 40mm. Za tym oznaczeniem mogą dochodzić też oczywiście dodatkowe litery, na przykład CV9040A to pierwsza wersja tego pojazdu dla sił zbrojnych Szwecji, CV9040B to wersja ze stabilizowanym uzbrojeniem, zaś CV9040C to wersja z nową wieżą i dodatkowym opancerzeniem.

Więc CV90120 to po prostu kadłub BWP CV90 z nową wieża uzbrojoną w armatę kalibru 120mm.

Jest to zupełnie odmienna koncepcja od prezentowanej tutaj także przez moją osobę, bowiem ja tu piszę o maksymalnej unifikacji podzespołów a nie o tym by wieżę z armatą czołgową osadzić na kadłubie BWP.

sloma_p - Nie 22 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
@Militarysta jesteś pewny że pod względem napędu T-84M Opłot odstaje od wozów zachodnich? 6TD-2 ma moc 1,200KM co dla wozu o masie bojowej 51 ton w pełni wystarczy. Zastosowano też nową transmisję która pozwala na wstecznym osiągnąć prędkość około 30 km/h co jest porównywalne z maszynami zachodnimi.


Damian, napęd to nie tylko moc i prędkość. To również zwrotność (militarysta zdaje się wklejał filmik pokazujący "cudowną" manewrowość T-72...), "kultura" pracy, koszt o łatwość obsługi, trwałość, spalanie itp. Nie twierdzę, że Opłot ma te parametry gorsze od zachodnich czołgów, ale może któreś z tych właściwości miał na myśli militarysta :) Ale to może niech on się wypowie :)

Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Moim zdaniem zarówno T-84M Opłot jak i T-90MS Tagił mają prędkość i zwrotność nie gorszą od maszyn zachodnich... oczywiście inną sprawą mogą już być takie czynniki jak łatwość obsługi, czas i łatwość wymiany silników itp.
sloma_p - Nie 22 Kwi, 2012

Tam w tym filmiku zdaje się prezentowano m.in. promień skrętu - proponowany w nim nowy power-pack pozwalał zrobić obró o 360 stopni prawie w miejscu, tymczasem T-72 nazwijmy to standard (M czy cuś pewnie to było) potrzebował znacznie więcej miejsca (po prostu jego napęd nie pozwalał na ruch gąsienic w całkowicie przeciwnych kierunkach). Wiesz może jak to wygląda dla ww.przez Ciebie czołgów?
Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Z tego co wiem, zarówno T-84M Opłot jak i T-90MS Tagił mają takie możliwości. I w wypadku każdego czołgu, to nie jest tak że skręt w miejscu jest idealny. Zawsze kadłub przesunie się trochę od miejsca jego pierwotnego położenia.
sloma_p - Nie 22 Kwi, 2012

Tak, oczywiście zdaje sobie sprawę, że idealnie w miejscu to tylko na animacji :) Ale różnica byłą, hmm, kolosalna :)
Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Także w wypadku mobilności taktycznej nie jest tak źle w wypadku konstrukcji wschodnich. Rosjanie i Ukraińcy mają inne problemy lub niedostatki, a największy z nich to fakt że tak T-84M Opłot jak i T-90MS Tagił występują na razie w ilości, sztuk jedna. ;)
darknes90 - Nie 22 Kwi, 2012

Z takiej czystej ciekawość, czy dało by sie osadzić weże z Anders WWO, na Twardych ? :?:
Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Jak najbardziej tylko po co?

A dlaczego stawiam sprawę w ten sposób? To sobie sprawdźcie gdzie umieszczone są kasety amunicyjne zmechanizowanego systemu ładowania armaty i jaka jest ich pojemność w obu wypadkach.

To tak jakby ktoś w USA stwierdził że na kadłubie czołgu M1 należałoby osadzić wieże od WWO M1128, tylko wtedy by się okazało że z 42 sztuk przewożonej amunicji, zostaje raptem 10. ;)

rychu7036 - Nie 22 Kwi, 2012

Nie. Wieża z Andersa ma za wysoki kosz.
Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

To akurat nie jest problem, wystającą część można osłonić pancerzem. Będzie to taka inna wersja tej wieży z minimalnymi zmianami.
Eagle55 - Nie 22 Kwi, 2012

Przecież to praktycznie niemożliwe, by pojawiła się u nas wschodnia konstrukcja (czy to Opłot, czy T-90).

Patrząc realnie to mamy dwie konstrukcje, które na ten moment można by zakupić:
- M1A1 lub M1A2 z tym, że tutaj trzeba wstawić diesla zamiast turbiny.
- używane Leo2A4/5 i ich modernizacja np. do A6, lub nowe A6/A7.
Trzeba się zastanowić ile chcemy mieć czołgów.
Ogólnie to prezentowałem już kiedyś pogląd, który jakieś 2 strony wcześniej napisał Corran.
Trzeba więc nam około 250 czołgów (4 bataliony) i podwozia pod mosty i wzt.
Możemy zakupić hurtowo z rezerw US Army M1A1 i lekko je zmodernizować, równocześnie wycofując Leosie. Drugim rozwiązaniem jest po prostu zakup dodatkowym Leopardów od niemców lub holendrów. Najlepszym rozwiązaniem jest zakup full wypas nowiutkich Leo2A7, niestety to też najdroższy wybór.

Odnośnie unifikacji podzespołów w bwp i czołgach. To jest ważne, ale w granicach rozsądku, tożsame mogą być te podzespoły o których pisał Damian (powerpack i transmisja mogą być takie same w przypadku podobnej masy, tak by obie konstrukcje miały przyzwoite osiągi).

darknes90 - Nie 22 Kwi, 2012

Chyba ma to jakiś sens, dlatego, że co pamietam mają służyć do 2030r
Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Cytat:
Najlepszym rozwiązaniem jest zakup full wypas nowiutkich Leo2A7, niestety to też najdroższy wybór.


Jakbyśmy mieli pieniądze to równie dobrze można by zamówić nowe M1A2 z wyposażeniem w standardzie SEP v2 i byłoby to równie dobre jeśli nie lepsze rozwiązanie. ;)

Szczególnie biorąc pod uwagę ilość czołgów to M1 znacznie lepiej by się tu wpasował ze względu na znacznie lepsze chronienie załogi.

A już teraz GDLS oferuje nie tylko montaż silnika Diesla (co więcej wóz z tym akurat silnikiem przetestowany został już w latach 90) ale także innymi usprawnieniami jak choćby zawieszenie typu HydroGas mające wiele zalet w porównaniu do zawieszenia na drążkach skrętnych. Szczególnie dla nas, kraju który chce się bronić, bowiem wybrane już zawieszenie firmy L3 w przeciwieństwie do porównywalnych rozwiązań europejskich (zastosowanych w wozach Challenger 2 i Leclerc). Oferuje możliwość regulowanego prześwitu, tak jak w konstrukcjach z Japonii i Korei Południowej. Ma to swoje zalety i pozwala znacznie lepiej wykorzystywać tak ukształtowanie terenu jak i przygotowane wcześniej pozycje ogniowe.

militarysta - Nie 22 Kwi, 2012

Hej :-)

@Damian
@Sloma

Sam p-p o mocy nawet 1200KM dla 51t wozu to nie wszystko. Tak samo durny przelicznik mocy na jednostkę objętości przedziału silnika lub jego masy nie wiele mówi. Będą brutalnym - przedziały silnikowe i tak są słabo osłonięte, a nawet monstrualnych rozmiarów pp jak ten z Leo2A4 nie wiele wpływają na problemy osłony pojazdu i jego ruchliwości. Za to to co się naprawdę liczy to:
a) niezawodność PP
b) jego ekonomiczność
c) łatwość wymiany i napraw
d) przeniesienie napędu
I tutaj wschodnie "napędy" leżały na całej linii. To, że "wschodni" dalej udoskonalają przeniesienia mechaniczne nie oznacza zalety a raczej udoskonalanie ubóstwa :) to tak jakby się zachwycać, że chałupa ma takie piękny dach ze strzechy albo gontów podczas gdy standardem już jest dachówka. I to też jest problem w porównaniach bo na papierze to i KM/kg i spalanie nie są złe dla 6TD-2 ale jak się popatrzy na szczegóły to już nie jest tak słodko.



ps Słoma - to był ten filmik:
<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/qi_YwspJFp0?rel=0" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

http://www.youtube.com/wa...bMVNIV1zyyVvzs=
??

[ Dodano: Nie 22 Kwi, 2012 ]
Doutdes napisał/a:
Zapytam inaczej i bez związku z Andersem,czy waszym zdaniem wadliwą jest koncepcja budowy czołgu podstawowego i BWP na bazie platform wykorzystujących podobne technologie, tj. produkowanych przez to samo konsorcjum?


Cóż, w teorii chwytliwy jest pomysł wspólnych komponentów dla MBT i IFV ale...to nigdzie nie wypaliło. "dobry" kadłub dla czołu ma zupełnie inne cechy niż "dobry" kadłub dla BWP. Zatem z faktu opracowania nawet niezłego BWP (co robi wiele krajów) nie oznacza że owe kraje opracują dobry czołg podstawowy (które produkuje bardzo mało krajów). Poza tym konia z rzędem temu kto mi pokaże BWP i Czp na wspólnym podwoziu. Jak na razie nikomu się to nie udało. Co więcej nawet Namer nie jest super dobrym przykładem tutaj ;-)

Cytat:
Jeśli wykonamy czołg to tym bardziej BWP.


Nie wykonamy ani tego ani tego.
Nie zamówimy dość czołgów żeby pracę B+R się choć w minimalnym stopniu zwróciły. Nie mamy bazy technicznej i technologicznej. Ja tylko przypominam jaj z polonizacją blach do rośków i kiedy to nastąpiło. A chodziło o durne blachy pancerne o odpowiednich parametrach... Cały poroniony pomysł o platformie "Anders" która poza BWP i pojazdami pochodnymi ma jakoś tam zastąpić Czp wziął się z tego, że w Bumarze potrafią liczyć i wiedzą, że nikt im nie zleci i na da kasy na opracowania czołgu dla max 250 pojazdów. Jeżeli dodamy do tego około 500 BWP i pochodnych nagle robi się koło 800 pojazdów zatem już nieźle. Tyle, że to, i całe to lobbingowe pisanie w mediach uwzględnia tylko i wyłącznie interes producenta a nie SZ RP. Te ostatnie mają palący brak następcy BWP (ale nie z powodu ich złęgo stanu a raczej nikłej wartości na polu walki) i nie protestują przeciw BWP wyrosłemu z Andersa, ale też SZ RP chcą normalnych czołgów, na normalnym kadłubie czołgu -tutaj chwalić Leo2A4 z Niemiec za to ilu osobom oczy otwarły.
Ale to zmniejsza zapotrzebowanie na wytwór Bumaru-Gliwic na max 500 pojazdów. Czyli nie wiadomo czy będzie to opłacalne.

Vanisher - Nie 22 Kwi, 2012

militarysta napisał/a:

Ale to zmniejsza zapotrzebowanie na wytwór Bumaru-Gliwic na max 500 pojazdów. Czyli nie wiadomo czy będzie to opłacalne.


Z wersjami specjalistycznymi,rezerwą i pojazdami do szkolenia raczej powinno wyjść więcej,ale na tym można co najwyżej dywagować nie znając struktury przyszłych bat. zmech.
Dodać do tego należy wersje na eksport i powinno się opłacić,nawet na to nieszczęsne WWO mogą znaleźć się chętni :lol:

militarysta - Nie 22 Kwi, 2012

Ciężko powiedzieć, ale struktury kiedyś Corran wyliczał. Tak szczerze to nie wiało optymizmem - z tego co pamiętam to 500 było z wersjami jednak :-/
Vanisher - Nie 22 Kwi, 2012

Bodajże przy założeniu iż w batalionie będą 54 wozy,a należy pamiętać jak było z Rośkami z 75 miał utyć do 88,nie wiem czy doszło to jednak do skutku.
Art40 - Nie 22 Kwi, 2012

Czy stabilizacja wieży może być zunifikowana pomiędzy MBT i BWP? Chyba raczej wieża czołgowa wymaga znacznie mocniejszych napędów, zunifikowana może być co najwyżej elektronika.

To przykład powodu, dla którego jak pisał Damian nikt nie zrobił (pomimo faktycznie chwytliwego pomysłu) silnie zunifikowanego czołgu i BWP. Po prostu jeśli jakikolwiek układ jest zunifikowany, to w jednym z tych pojazdów (przeważnie w BWP) będzie przewymiarowany, czyli droższy i cięższy.
Dotyczy to właśnie napędów, transmisji, stabilizacji, zawieszenia...
Do unifikacji zostaje chyba tylko elektronika i różne drobiazgi. Cała zabawa w unifikację staje się w ten sposób mało opłacalna.

Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Cytat:
Czy stabilizacja wieży może być zunifikowana pomiędzy MBT i BWP? Chyba raczej wieża czołgowa wymaga znacznie mocniejszych napędów, zunifikowana może być co najwyżej elektronika.

To przykład powodu, dla którego jak pisał Damian nikt nie zrobił (pomimo faktycznie chwytliwego pomysłu) silnie zunifikowanego czołgu i BWP. Po prostu jeśli jakikolwiek układ jest zunifikowany, to w jednym z tych pojazdów (przeważnie w BWP) będzie przewymiarowany, czyli droższy i cięższy.
Dotyczy to właśnie napędów, transmisji, stabilizacji, zawieszenia...
Do unifikacji zostaje chyba tylko elektronika i różne drobiazgi. Cała zabawa w unifikację staje się w ten sposób mało opłacalna.


Istotnie jest to problem ale myślę że do przezwyciężenia.

Poza tym BWP tyją, nie ma się co oszukiwać, może być tak że masa 40-50 ton to będzie standard.

Więc zawieszenie czołgowe to będzie jakby nie patrzeć mus, podobnie napęd, zresztą GDLS chce w swoim GCV zainstalować właśnie silnik czołgowy, podobnie zawieszenie. ;)

Co do napędów wieży, stosując napędy tylko elektryczne, być może udałoby się szybkość obrotu wieży jakoś kontrolować?

Także unifikacja może być problematyczna, ale niestety trzeba ten problem przezwyciężyć, jeśli chcemy zredukować koszty zakupu i eksploatacji pojazdów a także uprościć pracę logistyków.

militarysta - Nie 22 Kwi, 2012

A nie wydaje się Tobie, że owa unifikacja jest niecona siłę?

Co do zawieszenia to prototyp z NGP zmaterializował się w SPz Puma :) tyle co mogę podać na 100%

corran - Nie 22 Kwi, 2012

Vanisher napisał/a:
Bodajże przy założeniu iż w batalionie będą 54 wozy,a należy pamiętać jak było z Rośkami z 75 miał utyć do 88,nie wiem czy doszło to jednak do skutku.


A kto powiedział że wszystko musi być na gąsienicach? Niemców czy amerykanów na to nie stać ale nas tak?

Na podwoziu BWP mogą być jeszcze WPT czy wieża Raka, ale nie wiele więcej. WEMy, WD, WDSz itp (~20 wozów na batalion) spokojnie można dać na Rosomaku - i tak są w "ogonie" brygady razem z kompanią logistyczną która też jest na kołach.

militarysta - Nie 22 Kwi, 2012

Corran a masz gdzieś owe wyliczenia z ilościami bat.zmech?
Ba tam niezłe jaja wychodziły, jak się policzy co poleci przy redukcjach, albo co może polecieć.

corran - Nie 22 Kwi, 2012

Wyliczenia można robić różnie, zamiast wyliczeń można zrobić dużo prostszy warunek brzegowy - że nie będziemy mieć więcej niż Niemcy.

A teraz, jesteśmy potęga pancerna, mamy 10 batalionów czołgów kiedy Niemcy mają 6 :tongue10:

Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Cytat:
A nie wydaje się Tobie, że owa unifikacja jest niecona siłę?

Co do zawieszenia to prototyp z NGP zmaterializował się w SPz Puma :) tyle co mogę podać na 100%


Na siłę to jest próba umieszczenia każdego możliwego pojazdu na jednym kadłubie. ;)

Natomiast unifikacja podzespołów to słuszny kierunek, lecz wymaga trochę wysiłku by miało to ręce i nogi, ale bez tego nie będzie żadnego postępu i pozytywnego wyniku jakim są mniejsze koszty zakupu, eksploatacji oraz samo wojsko będzie mieć uproszczoną logistykę.

239099 - Nie 22 Kwi, 2012

To łatwo policzyć...

58xBWP + 4xWZT + 8-10x RAK (to niejako " zestaw obowiązkowy" - czyli 70 - 72 "UPG" / batalion )
Jeśli dodalibyśmy do tego MEDy itp. itd to by wyszło jak u rosomaka - w ok. 88 wozów

Jak łatwo policzyć przy zapotrzebowaniu na sprzęt ( "zestaw obowiązkowy") dla 8 bat. zmech (a to jest wartość max) BUMAR może liczyć na 576 UPG. (Plus to co może pojawić się na szczeblu brygady)

Realnie 420... (6 bat po 70 wozów)

militarysta - Nie 22 Kwi, 2012

Cytat:
A teraz, jesteśmy potęga pancerna, mamy 10 batalionów czołgów kiedy Niemcy mają 6


A propos -dalej mi nie styka ilość Leonów w .de

http://dziennikzbrojny.pl...hra-po-reformie
Cytat:
Łącznie w składzie dwóch dywizji ogólnowojskowych Bundeswehry znajdzie się 9 batalionów grenadierów pancernych (piechoty zmechanizowanej), wyposażonych w 44 bwp, docelowo na bwp Puma, 3 bataliony piechoty zmotoryzowanej (docelowo kto Boxer), 3 bataliony strzelców górskich, 6 batalionów pancernych (w tym 2 skadrowane) wyposażonych w 58 czołgów Leopard 2A6 każdy,


I co, potem to sobie pocięli do 44 wozów na batalion (ad czołgi)?


@239099
No mi te 420 wygląda na bardziej realne bo 8 batalionów nie będzie na BWP bez szans - zwłaszcza, że "teciaki" polecą bez następców.

239099 - Nie 22 Kwi, 2012

Bat. Leo tak samo jak bat. Pum będą 44 wozowe (3x14 +2)...

Nie wiem gdzie szukałeś - bo ja na stronach niemieckojęzycznych... (Pamiętaj o wozach do szkolenia)

Generalnie cały czas chodzi mi po głowie taki miks kilku pomysłów

2x b. cz (44 wozy)
2x b zmech (44 wozy)
das (np. 12x krab + 12 WR 40)
bat. rozpoznawczy (2 k rozp)

To etat pokojowy (w czasie W bataliony powiększyłby by się o kompanie - to taki dodatek ode mnie)

Przy takiej strukturze 4 brygady w czasie P posiadałby łącznie ekwiwalent 6 bat BWP i 6 bat MBT (w rezerwie natomiast byłby ekwiwalent 2 b. cz i 2 b. BWP)

Czyli sprzętowo wyszlibyśmy porównywalnie z Niemcami... (oni miej czołgów, my mniej BWPów )

corran - Nie 22 Kwi, 2012

Ok na szybko, z pamięci:

11 LDKPanc
- 10 BKPanc - Leo, Leo, BWP
- 34 BKPanc - PT-91, PT-91, BWP
- 17 BZ - KTO, KTO, KTO

12 DZ
- 12 BZ - KTO, KTO, KTO
- 7 BOW - BWP, BWP, BWP
- 2 BZ - PT-91, BWP, BWP

16 DZ
- 9 BKPanc - T-72, T-72, BWP
- 15 BZ - T-72, BWP, BWP
- 20 BZ - T-72, BWP, BWP
- 1 WBPanc - PT-91, BWP, BWP

Przypominam, że 1 WBPanc to sierota po zlikwidowanej 1 DZ, 3 BZ została przekształcona w dowództwo brygady wielonarodowej, a jeden z jej batalionów podporządkowano, pod 1 WBPanc w miejsc zlikwidowanego batalionu czołgów na T-72.

Przypominam również, że 16 DZ jest zdecydowanie najbiedniejsza jeśli chodzi o sprzęt i ludzi, a nie jest tajemnicą że pełnych etatów nie ma nigdzie. Spodziewać się można że jedna z jej oryginalnych brygad pójdzie pod nóż razem z 2 batalionami czołgów.

Tak więc REALNIE na dzisiaj już możemy liczyć 3 dywizje, 9 brygad i 8 batalionów czołgów, a perspektywicznie 2 dywizje, 6 brygad i 4 bataliony czołgów.

Dlatego w planach modernizacji uwzględniał bym:
- 2 brygady na kto, Dana (perspektywicznie Kryl)
- 4 brygady zmechanizowane z Leopard 2, nowy BWP i Krabem.
- 3 brygady przejściowe na sprzęcie starszym ale zmodernizowanym i wciąż użytecznym - PT-91, BWP-1, Goździki z Topazem

Oczywiście ponad to, jako samodzielne brygady są siły lekkie: 25 BKPow, 6 BPD i 21 BSP (która ma otrzymać 2 bataliony KTO z wieżą bezzałogową).

Tak więc dokończenie dwu brygad na KTO (ale z wszystkim czyli z BMSem, nową artylerią - Kryl i bsl), druga partia leopardów, razem 4 bataliony, zakup krabów zgodnie z planem (4 dywizjony) i zakup 8 batalionów nowych bwp - przy czym strukturę i zaplecze brygady kopiujemy z brygad rosomaków (po co odkrywać koło na nowo?).

To chyba nie jest takie SF?

militarysta - Nie 22 Kwi, 2012

No to już się zgadza.

4 bataliony po 44 wozy (176 Leo2A6 w linni)
2 bataliony po 44 wozy w rezerwie (88 wozów :oops1: )
Razem ile? Ano 264 wozy + 10% (Munster, i inne ~26 "szkolnych") co da nam razem do 290 Leo2.
Czyli cała nadwyżka pójdzie gdzieś. Marzy mi się żeby do nas... Zawsze to będzie co najmniej "duży" batalion, albo w sumie brygada. Ech. Wszystkie T-72 do huty i w zamian jedną brygadę z 54 Leo2A5... a wartość WP wzrośnie :roll:

corran - Nie 22 Kwi, 2012

militarysta napisał/a:
Cytat:
A teraz, jesteśmy potęga pancerna, mamy 10 batalionów czołgów kiedy Niemcy mają 6


A propos -dalej mi nie styka ilość Leonów w .de


Czwarta kompania wyleciała u nich z batalionu zdaje się w ramach Heer 2010 (czyli planów z ~2008). Obecnie mają 6 batalionów Leopardów po 44 wozy (w tym skadrowane), docelowo skadrowane pójdą do kasacji i zostanie 4. Planują pozostawić sobie tylko 225 czołgów, czyli 4x44 = 176. Pamiętaj, że zupełnie przypadkiem dokładnie tyle wozów mają w wersji A6. Mają obecnie 190 A5 "do wzięcia". Duża szansa dla nas.

militarysta - Nie 22 Kwi, 2012

Stawiam kratę piwa, że nasi i tę szansę prze...pierniczą.

BTW: dwie brygady po 54 Leo2 + 10 rezerwy (10-12 wozów) i jest bosko u nas. W zasadzie można wtedy PT tez wywalić. Razem byłoby to aż 116+ 108 + 12x2 (24) Leo2. No ale "gdzie zaczyna się wojsko"...*

tylko żeby Niemcy dorzucili takie szkolenie i pakiety jak wtedy gdy dawali nam A4 i szkolili chłopaków ze Świętoszowa "po niemiecku". Bosh oni potrafili nawet dowieźć półmiliona sztuk amunicji do MG (za darmo...) jak widzieli, że naszym nie stykało na strzelnicy i usiłowali urywać serie z MG.

corran - Nie 22 Kwi, 2012

https://picasaweb.google.com/lh/photo/_kkA_aFa3oNfh8kLz9clGNMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink

Kompania Leopardów

239099 - Nie 22 Kwi, 2012

Nie spierniczą, nie spiernicza... Oni nie wezmą się za ten temat... ot co...

te 250 czołgów czy to bosko? (Ja bym wolał mierzyć w liczbę 300)
No ale jak się nie ma...

Tak nawiasem mówiąc - czy jest w Europie armia która ma brygadę z setką czołgów? (tudzież które ma dwa b. cz.)

militarysta - Nie 22 Kwi, 2012

Tak, jest -my :D

ps.Corran - dzięki. Ja jednak wolałem starą strukturę. Aż się dziwię Niemcom. Ale z drugiej strony -oni są do bólu pragmatyczni, zatem pewnie nie jest to tak jak u nas...

239099 - Nie 22 Kwi, 2012

Zdaje się, że 44 wozowy batalion i tak jest silniejszy od rosyjskiego (tam jest chyba 41 wozów 4 kompanie po 10 wozów?)
corran - Nie 22 Kwi, 2012

Nie chce mi się szukać dla całej Europy, ale z tego co pamiętam:
- Włosi, 200 czołgów, 4 bataliony, każdy w innej brygadzie/pułku
- Niemcy, j.w., 4(+2) bataliony, każdy w innej brygadzie
- Brytyjczycy, 4 bataliony, każdy w innej brygadzie
- Hiszpania, też oddzielnie

W całej Rosji pozostaną 2 brygady pancerne, reszta zmechanizowane.

Brygady z duża ilością czołgów będą miały kraje gdzie jest dużo czołgów - Grecja, Turcja.

[ Dodano: Pon 23 Kwi, 2012 ]
239099 napisał/a:
Zdaje się, że 44 wozowy batalion i tak jest silniejszy od rosyjskiego (tam jest chyba 41 wozów 4 kompanie po 10 wozów?)


Kategorycznie uważam, że pluton powinien mieć 4 wozy, nie 3.

Art40 - Nie 22 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Cytat:
A nie wydaje się Tobie, że owa unifikacja jest niecona siłę?
Co do zawieszenia to prototyp z NGP zmaterializował się w SPz Puma :) tyle co mogę podać na 100%

Natomiast unifikacja podzespołów to słuszny kierunek, lecz wymaga trochę wysiłku by miało to ręce i nogi, ale bez tego nie będzie żadnego postępu i pozytywnego wyniku jakim są mniejsze koszty zakupu, eksploatacji oraz samo wojsko będzie mieć uproszczoną logistykę.

I znowu te szczytne idee. To się tak łatwo mówi "wymaga trochę wysiłku", w praktyce to raczej po prostu niemożliwe. Na poparcie tej tezy można zauważyć, że jakoś się dotąd nikomu nie udało, nawet gigantom tej branży.
Poza tym, czy chciałbyś mieć BWP o masie 55-60T? A nawet jakbyś chciał, to przecież nasz BWP ma być na Andersie, czyli znacznie lżejszy - więc całą unifikację na dzień dobry trafia szlag.

W praktyce unifikować można tylko wozy o podobnej masie (np. różne wersje BWP) albo na przykład ciężarówki (różne wersje Jelcza :) )

Damian 18 - Nie 22 Kwi, 2012

Cytat:
I znowu te szczytne idee. To się tak łatwo mówi "wymaga trochę wysiłku", w praktyce to raczej po prostu niemożliwe. Na poparcie tej tezy można zauważyć, że jakoś się dotąd nikomu nie udało, nawet gigantom tej branży.
Poza tym, czy chciałbyś mieć BWP o masie 55-60T? A nawet jakbyś chciał, to przecież nasz BWP ma być na Andersie, czyli znacznie lżejszy - więc całą unifikację na dzień dobry trafia szlag.

W praktyce unifikować można tylko wozy o podobnej masie (np. różne wersje BWP) albo na przykład ciężarówki (różne wersje Jelcza :) )


Pozostaje mi się nie zgodzić. Unifikację planowano już pod koniec lat 80 w USA, ale oczywiście ZSRR się rozpadł więc politycy zakręcili kurek i cała idea poleciała do kosza. Potem pojawił się FCS, ale założenia okazały się nieco absurdalne co przy rosnących kosztach programu i niskiej przeżywalności pojazdów, skończyło się również zakręceniem kurka z pieniędzmi i program wylądował w koszu na śmieci.

I owszem, chciałbym mieć BWP o masie 40-50 ton w wersji podstawowej, bo BWP ma towarzyszyć czołgom i jak czołgi narażony jest na ostrzał bronią przeciwpancerną i co więcej, jeśli BWP zostanie trafiony, to tam może zginąć za jednym zamachem więcej niż 3-4 żołnierzy.

A więc unifikacja jest również wskazana.

Cytat:
Kategorycznie uważam, że pluton powinien mieć 4 wozy, nie 3.


W pełni popieram.

Coronet - Pon 23 Kwi, 2012

Damian 18:

Cytat:
Poza tym BWP tyją, nie ma się co oszukiwać, może być tak że masa 40-50 ton to będzie standard.

Więc zawieszenie czołgowe to będzie jakby nie patrzeć mus, podobnie napęd, zresztą GDLS chce w swoim GCV zainstalować właśnie silnik czołgowy, podobnie zawieszenie.


Militarysta:

Cytat:
Co do zawieszenia to prototyp z NGP zmaterializował się w SPz Puma tyle co mogę podać na 100%


Tak wiec BWP dorownujace masa czolgom to najnowszy obecnie trend. Nowy Anders powinien miec wspolne podzespoly z czolgiem i zblizony poziom ochrony.

Militarysta:

Cytat:
Pamiętaj, że zupełnie przypadkiem dokładnie tyle wozów mają w wersji A6. Mają obecnie 190 A5 "do wzięcia". Duża szansa dla nas.


Niewiarygodne. Trzeba przyznac konsekwencji im nie brakuje. Zmienili strukture HEER zeby wcisac nam Leopardy i zlikwidowac Polski Przemysl Zbrojeniowy. Klania sie MAN likwidujacy STARA. Niemcy sa nieprawdopodobnie konsekwentni.

[ Dodano: Pon 23 Kwi, 2012 ]
Coronet napisał/a:
Damian 18:

Cytat:
Poza tym BWP tyją, nie ma się co oszukiwać, może być tak że masa 40-50 ton to będzie standard.

Więc zawieszenie czołgowe to będzie jakby nie patrzeć mus, podobnie napęd, zresztą GDLS chce w swoim GCV zainstalować właśnie silnik czołgowy, podobnie zawieszenie.


Militarysta:

Cytat:
Co do zawieszenia to prototyp z NGP zmaterializował się w SPz Puma tyle co mogę podać na 100%


Tak wiec BWP dorownujace masa czolgom to najnowszy obecnie trend. Nowy Anders powinien miec wspolne podzespoly z czolgiem i zblizony poziom ochrony.

Naprawde ciekawe co wyjdzie z GCV. Czy nie mozna byloby opracowac BWP i czolgu razem ze zwyciezca na Ground Combat Vehicle i produkowac w Polsce. Za wikipedia prototyp ma byc w 2015 a produkcja w 2017r.

Militarysta:

Cytat:
Pamiętaj, że zupełnie przypadkiem dokładnie tyle wozów mają w wersji A6. Mają obecnie 190 A5 "do wzięcia". Duża szansa dla nas.


Niewiarygodne. Trzeba przyznac konsekwencji im nie brakuje. Zmienili strukture HEER zeby wcisac nam Leopardy i zlikwidowac Polski Przemysl Zbrojeniowy. Klania sie MAN likwidujacy STARA. Niemcy sa nieprawdopodobnie konsekwentni.

Art40 - Pon 23 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
I owszem, chciałbym mieć BWP o masie 40-50 ton w wersji podstawowej, bo BWP ma towarzyszyć czołgom i jak czołgi narażony jest na ostrzał bronią przeciwpancerną i co więcej, jeśli BWP zostanie trafiony, to tam może zginąć za jednym zamachem więcej niż 3-4 żołnierzy.


OK, co do unifikacji możesz się nie zgadzać, zobaczymy.
Chciałbyś mieć BWP 40-50T, ale sam wiesz, że współczesne czołgi to raczej ponad 55T z perspektywą znacznego wzrostu wskutek modernizacji. Ale jak chciałbyś pogodzić zawieszenie Andersa z tą masą? Zmiana z 33T na 55T to nie drobny lifting zawieszenia i napędu, kolejna wersja rozwojowa, dodanie 7-mej osi. To jest zupełnie inna konstrukcja.
Tak więc albo Anders do kosza (ewentualnie nazwijmy to, "bardzo głęboka modernizacja, Anders II), albo unifikacja do kosza.

sloma_p - Pon 23 Kwi, 2012

OK, ale na dzień dzisiejszy Anders to propozycja Bumaru, "demonstrator technologii" i w normalnych warunkach, gdyby WL chciały mieć zunifikowane BWPy i MBT to nie oglądałyby się na Andersa, tylko ogłosiły przetarg na sprzęt jakiego potrzebują i niech Bumar myśli jak to zrobić. I pewnie skończyłoby się na licencji Merkavy + Namer z Hitfistem bezzałogowym :D
militarysta - Pon 23 Kwi, 2012

Coronet napisał/a:

Niewiarygodne. Trzeba przyznac konsekwencji im nie brakuje. Zmienili strukture HEER zeby wcisac nam Leopardy i zlikwidowac Polski Przemysl Zbrojeniowy. Klania sie MAN likwidujacy STARA. Niemcy sa nieprawdopodobnie konsekwentni.


:lol: :lol: :lol:

Zmienili struktury bo profesjonalizacja i kryzys to na nich wymusili.
A co do likwidacji naszego przemysłu zbrojeniowego....jak na razie to ani wojsko, ani przemysł nie potrafiły klapać nawet dobrej jakości licencyjnych modernizacji T-72M1, co gorsza modernizacja do PT-91 też miała luki, pisałem o tym tutaj:

http://gdziewojsko.wordpr...ramaty-czesc-2/

to nie będę się powtarzać. Nawet próby remontów Leo2A4 nie wychodziły i to nie z powodu "nie potrafimy" a oszustw które wykrywali sami żołnierze -co zostało zgłoszone służbom. Bo o ile można od biedy ścierpieć niechlujstwo, to pisanie w raporcie o zmianie płynu w czymś tak mało ważnym jak L-44 po czym w jednostce okazuje się, że serwisant nic nie zrobił i kłamał i fałszował świadomie raport wieje grozą. Zwłaszcza jak dotyczy np. całej komapnii. No a potem się ludzie dziwią, że i 10BDe i KMW wolą "Poznań". Zatem na pohybel takiemu "przemysłowi pancernemu" niech się najpierw nauczą porządnie i bez oszustw serwisować np. motorowery, albo przyczepki, a potem biorą za czołgi. Już pomijam cenę z sufitu. No ale jak polski serwis miał być droższy niż wysłanie czołgów do Niemiec tylko dlatego że był polski to ja dziękuję. Coś tu nie halo.

sloma_p - Pon 23 Kwi, 2012

NA dodatek istnieją w Polsce firmy, które choć całkiem "święte" nie są, potrafią wywiązywać się ze swoich zadań na przyzwoitym poziomie - WB, HSW, AMZ, nawet te WZMP. Nie rozumiem dlaczego "polski przemysł zbrojeniowy" musi się = Bumar. NIE musi, nie powinien i oby ktoś się w tym molochu obudził, bo takie np. Łabedy normalnie zarządzane są w tym kraju potrzebne.
Art40 - Pon 23 Kwi, 2012

Podobnie jak Gliwicki OBRUM lepiej chyba sobie radził bez BUMARU
239099 - Pon 23 Kwi, 2012

corran napisał/a:
Kategorycznie uważam, że pluton powinien mieć 4 wozy, nie 3.

A tego nie rozumiem - co to ma do mojej wypowiedzi (Ja tylko wspomniałem, ze pomimo iż Niemcy ucięli jedną kompanie w batalionie to i tak mają silniejszy batalion od rosyjskiego)

Nikt nie chce zmieniać ani plutonu, ani kompani...


Coronet napisał/a:

Niewiarygodne. Trzeba przyznac konsekwencji im nie brakuje. Zmienili strukture HEER zeby wcisac nam Leopardy i zlikwidowac Polski Przemysl Zbrojeniowy. Klania sie MAN likwidujacy STARA. Niemcy sa nieprawdopodobnie konsekwentni.

Jasne, szczególnie, ze jak Bumar się spręży i niczego nie spartaczy to może liczyć na zamówienie ok 420-450 wozów na platformie ANDERS - czyli więcej niż Niemcy zamówili SPz Puma.
Jak widać, przejecie przez WP kolejnych leopardów to zagrożenie dla polskiego przemysłu (który może serwisować te wozy - przegląd podwozia do poziomu F4, a wieże do F6 ;) )

Vanisher - Pon 23 Kwi, 2012

corran napisał/a:


A kto powiedział że wszystko musi być na gąsienicach? Niemców czy amerykanów na to nie stać ale nas tak?

Od Niemców razem z Leo 2 dostaliśmy WEM na bazie M113,Amerykanie też używają do dzisiaj innych odmian.

corran napisał/a:

Na podwoziu BWP mogą być jeszcze WPT czy wieża Raka, ale nie wiele więcej. WEMy, WD, WDSz itp (~20 wozów na batalion) spokojnie można dać na Rosomaku - i tak są w "ogonie" brygady razem z kompanią logistyczną która też jest na kołach.

Jak wyżej, w brytyjskim FRES na bazie ASCOD II planują szeroką gamę pojazdów w tym WEM,WZT i kilka innych,GCV ma mieć jeszcze szerszą gamę co się z tego urodzi to jednak
zobaczymy. :cool:

corran - Pon 23 Kwi, 2012

Akurat wozy ewakuacji medycznej nie tylko w SBCT ale również coraz częściej w HBCT wyglądają tak:

http://www.armyrecognitio...Unit_USA_01.jpg

Damian 18 - Pon 23 Kwi, 2012



Ale mają wyglądać również i tak. ;)

US Army już chyba przesądziła że M2 Bradley po wprowadzeniu GCV ma pełnić służbę między innymi w takim wariancie.

A właśnie, tak z innej beczki, HBCT - Heavy Brigade Combat Team zostały ponoć w tym roku przemianowane na ABCT - Armored Brigade Combat Team. Zdaje się też że ABCT mają zostać wzmocnione, obecnie mają dwa bataliony pancerno-zmechanizowane, ma zostać dodany trzeci.

corran - Pon 23 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Obrazek

Ale mają wyglądać również i tak. ;)



Na razie nie mają, to jest tylko projekt.

Damian 18 napisał/a:
US Army już chyba przesądziła że M2 Bradley po wprowadzeniu GCV ma pełnić służbę między innymi w takim wariancie.


Nie przesądziła, program następcy M113 dopiero się wykluwa, a na razie gdzie potrzeba pojawiają się strykery.

Damian 18 - Pon 23 Kwi, 2012

Cytat:
Na razie nie mają, to jest tylko projekt.


Nie pisałem że mają je teraz siły zbrojne, ale że według planów (projektów) tak między innymi mają lub mogą wyglądać przyszłe wozy specjalistyczne.

Cytat:
Nie przesądziła, program następcy M113 dopiero się wykluwa, a na razie gdzie potrzeba pojawiają się strykery.


I wersje specjalistyczne M2 mają tu dużą szansę na zwycięstwo. Wozy znane w siłach zbrojnych, używane od lat, istnieje całe zaplecze a do tego wozów jest sporo, można je po prostu przebudowywać co dodatkowo obniży koszty.

Strykerów jest za mało, szczególnie wersji specjalistycznych by nie tylko zadowolić US Army ale jeszcze dochodzą do tego jednostki ARNG które Pentagon pod względem wyposażenia stara się doprowadzić do standardów reprezentowanych przez US Army.

corran - Pon 23 Kwi, 2012

Ja się zgadzam że wykorzystanie M2 to jest dla USA dobra droga, tyle że akurat na WEMy myślę że Stryker (u nich) czy Rosomak (u nas) lepiej wypełni te zadanie.

Podpierasz się tym, że w 10 BKPanc mają medyczne M113 (i jedną sztukę MT-LB), podczas gdy wszędzie indziej nie ma w ogóle opancerzonych wozów tego typu - zwykła sanitarka Iveco. Myślę, że Rosomak jest tu dobrym kompromisem i z powodzeniem w pełni zadanie WEM również w "ciężkich" brygadach.

Tylko tak swoją drogą Rosomak WEM powinien mieć rampę.

Damian 18 - Pon 23 Kwi, 2012

Cytat:
Ja się zgadzam że wykorzystanie M2 to jest dla USA dobra droga, tyle że akurat na WEMy myślę że Stryker (u nich) czy Rosomak (u nas) lepiej wypełni te zadanie.


A czy WEM na bazie M2 nie będzie miał nieco więcej przestrzeni na wszelkie potrzebne wyposażenie czy większą ilość rannych niż WEM na Strykerze?

Eagle55 - Pon 23 Kwi, 2012

corran napisał/a:

To chyba nie jest takie SF?

Oczywiście, że nie tylko ktoś musi się wreszcie wziąć w garść i próbować coś zrobić, bo na razie nie widać prób realizacji tych szczytnych celów.

Widać tendencję do wzrostu masy bwp więc Anders powinien pójść do kosza, a powinno powstać podwozie o masie ~40-60 ton.
Tylko, że Bumar będzie chciał wcisnąć wojsku za wszelką cenę Andersa i pewnie mu się to uda :/

Damian 18 - Pon 23 Kwi, 2012

Ale czemu Andersa zaraz wyrzucać do kosza? Dopracujmy go jako nowoczesną wielozadaniową platformę bojową i promujmy choćby na eksport. Indie mogą być zainteresowane, w końcu chcieliby ze 300 lekkich czołgów. ;)

A są i inne możliwości, choćby Rosjanie planują to rozwiązać tak:

Platforma "Armata" (w zasadzie to będzie chyba rodzina kadłubów ale silnie zunifikowanych) dla czołgu podstawowego, ciężkiego bojowego wozu piechoty i wozu zabezpieczenia technicznego (ewentualnie inne warianty), masa różnych wariantów ma oscylować w granicach 50-65 ton.

Platforma "Kurganiec" dla lżejszych pojazdów (w tym pewnie i lżejszych BWP), masa ma być w wariancie bazowym na poziomie 25 ton, choć może wzrosnąć.

Platforma "Bumerang" czyli KTO itp.

Platforma "Tajfun" czyli pojazdy a'la MRAP itp.

239099 - Pon 23 Kwi, 2012

Nie przesadzaj...
BWP opancerzone jak czołg kosztuje tyle co czołg - a jakbyśmy mieli kupować BWPy w cenie czołgu to lepiej kupić czołg...

Jak dla mnie odpowiednio opancerzony będzie BWP którego pancerz czołowy wytrzyma serie z ATK Mk 44 z 500 m.

A co do WWO - zawsze można mieć pluton WWO w bat jako rozpoznanie ;) (2-3 zawiadowcow)

Damian 18 - Pon 23 Kwi, 2012

BWP opancerzony jak czołg może stać się koniecznością. Przy rozwoju broni przeciwpancernej w tym piechoty, już dziś wiele BWP to tak naprawdę jeżdżące trumny dla załogi i desantu.

Naturalnie rozwiązaniem problemu masy, może być opancerzenie modułowe, zakładane w razie potrzeby, zaś w czasie P na poligonie takie pojazdy mogą być używane bez tego pancerza, co zmniejszy ich masę, zmniejszy zużycie paliwa, podzespołów takich jak zawieszenie a być może nawet koszty zakupu bo opancerzenie można kupować w mniejszej ilości, lub zwyczajnie później.

Eagle55 - Pon 23 Kwi, 2012

Ja proponuję stworzenie ciężkiego BWP o masie maksymalnej około 50 ton lub więcej. To masa z dodatkowym opancerzeniem (ochrona 30mm przód, boki i może tył, RPGNet itd.). W czasie pokoju powinien on jednak ważyć mniej niż 40 ton (opancerzenie podstawowe 14,5mm AP) ze względu na koszty utrzymania. Mniejsza masa = mniejsze zużycie paliwa i zawieszenia. A w razie potrzeby zakładamy modułowe opancerzenie.

Z tym wyrzucaniem Andersa do kosza może przesadziłem. Niech Bumar go rozwija, może jakiś klient zagraniczny się nim zainteresuje, ja jednak jako BWP widziałbym pojazd jeszcze cięższy i lepiej opancerzony.

239099 - Pon 23 Kwi, 2012

Wiesz, zawsze można próbować zmienić taktykę...

Co do rozwoju środków przeciwpancernych piechoty... Ja osobiście mam wrażenie, że jest podobna sytuacja jak z działami p-panc.
(Wraz ze wzrostem zdolności penetracji czołgowych pancerzy bron ta stawała się coraz większa, droższa, mniej poręczna)

Już dziś za 1 nowoczesny ppk możesz kupić 25-30 APFSDS-T...

Myślę, że ceny ppk (broni która z założenia miała być tania) mogą zatrzymać dalszy rozwój tej gałęzi uzbrojenia. (Szczególnie że powoli tworzone są środki które mogą skutecznie powstrzymać ppk - APS)


Eagle55 - a ja proponuje zrobić 80-tonowy czołg...
Po co?

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

corran napisał/a:
Mają obecnie 190 A5 "do wzięcia". Duża szansa dla nas.
Zapomnij, do 2025 nie będzie nowych czołgów, acz będzie poważna modernizacja Leopardów 2A4 za 1 mld PLN. W ogóle należy się raz na zawsze wyleczyć z tych mrzonek o braniu dalszych używanych Leopardów.

militarysta napisał/a:
Tylko żeby Niemcy dorzucili takie szkolenie i pakiety jak wtedy gdy dawali nam A4 i szkolili chłopaków ze Świętoszowa "po niemiecku".
I podrapali nas, żebraków za uszkami i dali nowe kurteczki i...
Cytat:
Bosh oni potrafili nawet dowieźć półmiliona sztuk amunicji do MG (za darmo...)
...co i tak taniej wychodziło, niż jej utylizacja. No popatrz, a dlaczego dali tylko 0,5 miliona, a nie cały milion? Albo dwa? Skąpcy.
asimo2 - Pon 23 Kwi, 2012

A będzie równie poważna modernizacja Twardych?
Pozdrawiam

239099 - Pon 23 Kwi, 2012

REMOV - przy naszych politykach ciężko wyleczyć się z czegokolwiek...

Może będą, może nie... (To tylko kwestia komu bardziej będzie zależało nas podjęciu takiej a nie innej decyzji)

A co po 2025 roku - nowy czołg? Wątpię by na zachodzie coś powstało nowego... (Co najwyżej jakiś Leopard 2 A8, M1A4 itp... )

asimo2 - czyli co - doprowadzenie do standardu MALAJA?
Można i tak tyle że...
Nadal nie mamy porządnej amunicji (to jest, moim zdaniem, główna wada wozów serii "T-")
Jakbyśmy mieli ammo o przebijalności RHA 600 na 2000m
To miałoby sens...

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

asimo2 napisał/a:
A będzie równie poważna modernizacja Twardych?
Nie. T-72 i PT-91 zostają w obecnej formie do samego końca "naszego lub jej".
asimo2 - Pon 23 Kwi, 2012

Dziękuję za info.
Pozdrawiam

militarysta - Pon 23 Kwi, 2012

REMOV napisał/a:
corran napisał/a:
Mają obecnie 190 A5 "do wzięcia". Duża szansa dla nas.
Zapomnij, do 2025 nie będzie nowych czołgów, acz będzie poważna modernizacja Leopardów 2A4 za 1 mld PLN. W ogóle należy się raz na zawsze wyleczyć z tych mrzonek o braniu dalszych używanych Leopardów.


Ponieważ? Jakieś racjonalne argumenty uwzględniające interes WP
a nie rodzimego "przemysłu" pancernego?


Cytat:

militarysta napisał/a:
Tylko żeby Niemcy dorzucili takie szkolenie i pakiety jak wtedy gdy dawali nam A4 i szkolili chłopaków ze Świętoszowa "po niemiecku".
I podrapali nas, żebraków za uszkami i dali nowe kurteczki i...

...yyy? Znaczy się rozumiem, że uważasz szkolenie wg reżimu niemieckiego za zbędną fanaberię i "podrapywanie żebraków za uszkami"? Rozumiem, że
szkolenie jakie było/jest na PT-91 uważasz za "ok"?



Cytat:

Cytat:
Bosh oni potrafili nawet dowieźć półmiliona sztuk amunicji do MG (za darmo...)
...co i tak taniej wychodziło, niż jej utylizacja. No popatrz, a dlaczego dali tylko 0,5 miliona, a nie cały milion? Albo dwa? Skąpcy.

Znów --> ??

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

asimo2 napisał/a:
Dziękuję za info.Pozdrawiam
Pamiętaj, że to plany na dzisiaj. Co będzie jutro, czy za 5 albo 8 lat nie wiadomo.

[ Dodano: Pon 23 Kwi, 2012 ]
militarysta napisał/a:
Ponieważ? Jakieś racjonalne argumenty uwzględniające interes WP
a nie rodzimego "przemysłu" pancernego?
A to nie do mnie pytanie, bo widzisz "wyznaczono mi z łaski poślednią rolę kronikarza", a nie decydenta. Nie mnie wcielać się w rolę generałów z SG i DWL.

Poza tym, gdybyś tam nie wiedział, to wojsko danego kraju jest tak silne, jak silna jest gospodarka państwa, bo środki z tej ostatniej są łożone na "zabawki", w których się lubujesz. Jeżeli chodzi o racjonalne wyjaśnienie, to logiczne i ekonomicznie uzasadnione jest nabywanie produktów militarnych pochodzenia lokalnego. Nawet, jeżeli odstają parametrami od wyśnionych, wymarzonych, rozrysowanych w rzutach skośnych i przekrojach pionowych supertanków.
Cytat:
Znaczy się rozumiem, że uważasz szkolenie wg reżimu niemieckiego za zbędną fanaberię i "podrapywanie żebraków za uszkami"? Rozumiem, że szkolenie jakie było/jest na PT-91 uważasz za "ok"?
Zdajesz sobie sprawę, ze najpierw wymyśliłeś sobie wypowiedź rozmówcy, a następnie zaciekle ją zwalczasz? Nie mnie przerywać Twoją konwersacje z samym sobą na forum dyskusyjnym. W skrócie, gdybyś miał problem ze zdaniami podrzędnie złożonymi: "Znaczy się, źle rozumiesz".
Cytat:
Znów --> ??
Patrz wyżej. Znów "." ;-)
militarysta - Pon 23 Kwi, 2012

Cytat:
A to nie do mnie pytanie, bo widzisz "wyznaczono mi z łaski poślednią rolę kronikarza", a nie decydenta. Nie mnie wcielać się w rolę generałów z SG i DWL.

To akurat wiem.

Cytat:
Poza tym, gdybyś tam nie wiedział, to wojsko danego kraju jest tak silne, jak silna jest gospodarka państwa, bo środki z tej ostatniej są łożone na "zabawki", w których się lubujesz. Jeżeli chodzi o racjonalne wyjaśnienie, to logiczne i ekonomicznie uzasadnione jest nabywanie produktów militarnych pochodzenia lokalnego. Nawet, jeżeli odstają parametrami od wyśnionych, wymarzonych, rozrysowanych w rzutach skośnych i przekrojach pionowych supertanków.


Ten punkt widzenia jest racjonalny, ale tylko w momencie kiedy sprzęt jaki jest w stanie wpuści,c rodzimy przemysł
a) nie jest drastycznie droższy od zagranicznego
b) możliwości bojowe są przynajmniej zbliżone, albo niewiele gorsze.
Co do a) to rzecz dyskusyjna. Natomiast co do B) to już trzeba wrócić do śrubek niestety.
Czy uzasadnione jest nabywanie w 2012r rodzimej amunicji APFSDS która ma penetrację jak ta zachodnia z lat 1985-1988? Jak odnieść się do gwarantowanej przebijalności 500mm RHA podczas gdy obecnie topowe konstrukcje mają ponad 750mm zaś standardem jest ponad 600mm?
Trochę takich przykładów jest niestety. Rozumiem twój punkt widzenia, ale między owymi parametrami nie może być przepaści.

Cytat:
Zdajesz sobie sprawę, ze najpierw wymyśliłeś sobie wypowiedź rozmówcy, a następnie zaciekle ją zwalczasz?

Ja nie wymyślam, po prostu proszę o interpretację twojej, co najmniej dziwnej, wstawki o żebrakach a kontekście szkolenia jakie mieliśmy od Niemców przy przekazaniu Leonów.

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

militarysta napisał/a:
Ten punkt widzenia jest racjonalny, ale tylko w momencie kiedy sprzęt jaki jest w stanie wpuścic rodzimy przemysł
a) nie jest drastycznie droższy od zagranicznego
b) możliwości bojowe są przynajmniej zbliżone, albo niewiele gorsze.
A definicje tych podkreślonych elementów są arbitralne i zależne tylko od tego, co dzisiaj, w poniedziałek, masz w głowie, prawda? ;-)
Cytat:
Czy uzasadnione jest nabywanie w 2012r rodzimej amunicji APFSDS która ma penetrację jak ta zachodnia z lat 1985-1988? (bla, bla, bla...)
Do niezmienionych czołgów? Oczywiście, że jest. Życie to nie gra komputerowa, w której na każdym kolejnym poziomie rozgrywki dobrzy programiści przygotowali sprzęt nowy, lepszy, szybszy i bardziej dopancerzony, aż do ostatniej planszy. Masz cały czas problem z przyswojeniem sobie tej prostej prawdy. Widzisz drzewo, nie widzisz lasu.
Cytat:
Rozumiem twój punkt widzenia, ale między owymi parametrami nie może być przepaści.
Mój "punkt widzenia"? A jaki to jest rzekomy mój "punkt widzenia", który to rozumiesz? Dawaj, pośmieję się. Pomijając, że ja mam horyzont myślowy, a nie ograniczam się do jednego punktu. Drzewo i las, jak pisałem.
Cytat:
Ja nie wymyślam, po prostu proszę o interpretację twojej, co najmniej dziwnej, wstawki o żebrakach
A w jakiej pozycji stawia nas cała sprawa? Zastanawiałeś się kiedyś? Bo racjonalne pojęcie Niemców rozumiem, natomiast rodzimego pojąć nie potrafię. Może czas dorosnąć i uświadomić sobie, że jak dostajesz coś "za darmo" (pomijając, że to nie istnieje), to nie dość, że nie jesteś poważnym partnerem, czy w ogóle partnerem, ale także jesteś na pozycji z natury rzeczy ułomnej, ubezwłasnowolnionej. Pomimo wszystkich kolorowych rzeczy związanych z tym prezentem, zachwytu, och, ach, cudności. A Ty się tym podniecasz i tak śliczniaście opisujesz, jacy to nasi zachodni sąsiedzi dobrzy, jacy fajni, jak amunicję "za darmo" dali i w ogóle. I jeszcze byś chciał. Za darmo inne czołgi. Za darmo remonty. Za darmo naboje. Niestety kwestie dojrzałości i jej braku trudno wyjaśnić na poziomie forum dyskusyjnego ;-)
239099 - Pon 23 Kwi, 2012

REMOV powiedz mi jaka jest logika w tym, ze rodzimy przemysł za remont konserwacyjny 60 czołgów bierze tyle co za 30 nowych...

Nie jest to zdzierstwo?

Damian 18 - Pon 23 Kwi, 2012

Cytat:
Ja proponuję stworzenie ciężkiego BWP o masie maksymalnej około 50 ton lub więcej. To masa z dodatkowym opancerzeniem (ochrona 30mm przód, boki i może tył, RPGNet itd.). W czasie pokoju powinien on jednak ważyć mniej niż 40 ton (opancerzenie podstawowe 14,5mm AP) ze względu na koszty utrzymania. Mniejsza masa = mniejsze zużycie paliwa i zawieszenia. A w razie potrzeby zakładamy modułowe opancerzenie.


No wiesz, przy 50 tonach masy to pojazd z przedniej półsfery może mięć już poziom ochrony większy niż przeciwko amunicji APFSDS kalibru 30mm... RPGNet też nie koniecznie byłby wymagany do osłony burt bo i po co, skoro tak ciężki pojazd może już mieć zainstalowane o wiele bardziej efektywne wybuchowe opancerzenie reaktywne. Zresztą to samo tyczy się pojazd o masie 40 ton.

W ogóle jakąś kpiną by było aby 40 tonowy opancerzony pojazd bojowy o trakcji gąsienicowej chronił przed amunicją przeciwpancerną kalibru ledwie 14,5mm... skoro już około 30 tonowy M2A2/M2A3 chroni z przodu i na burtach przed amunicją kalibru 30mm. ;)

Cytat:
Wiesz, zawsze można próbować zmienić taktykę...


Są sytuacje że i taktyka nie pomoże. ;)

Cytat:
Co do rozwoju środków przeciwpancernych piechoty... Ja osobiście mam wrażenie, że jest podobna sytuacja jak z działami p-panc.
(Wraz ze wzrostem zdolności penetracji czołgowych pancerzy bron ta stawała się coraz większa, droższa, mniej poręczna)

Już dziś za 1 nowoczesny ppk możesz kupić 25-30 APFSDS-T...

Myślę, że ceny ppk (broni która z założenia miała być tania) mogą zatrzymać dalszy rozwój tej gałęzi uzbrojenia. (Szczególnie że powoli tworzone są środki które mogą skutecznie powstrzymać ppk - APS)


W zasadzie się zgadzam choć, myślę że aktywne systemy obrony trochę się przecenia i niemożna pokładać w nich jakiejś wielkiej wiary. To po prostu kolejny sposób na ochronę pojazdu który ma uzupełniać inne metody tejże ochrony.

Cytat:
A co po 2025 roku - nowy czołg? Wątpię by na zachodzie coś powstało nowego... (Co najwyżej jakiś Leopard 2 A8, M1A4 itp... )


Poczekaj aż pojawi się odpowiedni czynnik, i na ten czynnik pojawią się chętni klienci.

Wiktor Murachowski wspominał że Obiekt 195 jeszcze nie "zdechł", ponoć UWZ dalej nad nim pracuje z jakimś klientem zagranicznym wyrażającym duże zainteresowanie projektem. A na horyzoncie "Armata" którą z pewnością również, Rosjanie będą promować.

Oczywiście w Europie nie koniecznie pojawi się odpowiedź ale w USA owszem, ChRL również ma swoje ambicje i pewnego dnia może w końcu opracują coś porównywalnego do najlepszych konstrukcji... co nie będzie bazowało na T-72. ;)

Baldigozz - Pon 23 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
REMOV powiedz mi jaka jest logika w tym, ze rodzimy przemysł za remont konserwacyjny 60 czołgów bierze tyle co za 30 nowych...

Nie jest to zdzierstwo?

Nie, to jest zapewne ukryte dofinansowanie firmy przez państwo polskie.

239099 - Pon 23 Kwi, 2012

To lepiej by było jakby zamówili WZT -3 (przebudowanie starych T-72) by wreszcie móc skreślić z listy WZT-2...

Pomagać przemysłowi można na różne sposoby, ale najważniejsze by przemysł pomógł sobie sam... (Np. nie spartaczył zamówienia na WZT dla Indii, albo zaoferował coś ciekawego dla armii - np. z prostszych rzeczy - następca PTS-M)

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
REMOV powiedz mi jaka jest logika w tym, ze rodzimy przemysł za remont konserwacyjny 60 czołgów bierze tyle co za 30 nowych... Nie jest to zdzierstwo?
Zacznijmy od tego, skąd w ogóle wziąłeś to porównanie ;-)
239099 - Pon 23 Kwi, 2012

http://dziennikzbrojny.pl...wacyjny-czolgow

A cena nowych wozów - cóż oparłem się na "Przegląd gospodarczo-obronny" nr 1/2007
Tam w artykule pt. "PT-91 a Leopard 2A4 Fakty i mity" padła cena nowych PT-91 - 5-7 milionów (w zależności od wyposażenia)

Żeby nie było wątpliwości - nie jestem przeciwnikiem TWARDEGO w WP.*

*o ile WP będzie miało coś lepszego niż BM-15 (Ciekawy jestem z jakiego dystansu SPz Puma mogłaby wytrzymać trafienie tej amunicji)

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,1,596,aktualnosci-z-polski,145-mln-pln-na-remont-konserwacyjny-czolgow
Dane na tej stronie są niepoprawne, protokół z postępowania o udzieleniu zamówienia jest tutaj.

Tyle tylko, że cena 2,6 mln za remont konserwacyjny nie jest ceną nieznaną wcześniej - no chyba, że ktoś to "odkrywa" czytając notki, ale występowała od lat podobna, patrz choćby tutaj: protokół z początku 2011 z podaną ceną jednostkową, albo tutaj z 2010. Proces jest, jak można zauważyć, konsekwentny od kilku lat. Rozumiem, że ktoś w DZ "odkrył" to właśnie teraz ;-)
Cytat:
A cena nowych wozów - cóż oparłem się na "Przegląd gospodarczo-obronny" nr 1/2007. Tam w artykule pt. "PT-91 a Leopard 2A4 Fakty i mity" padła cena nowych PT-91 - 5-7 milionów (w zależności od wyposażenia)
O ile sobie dobrze przypominam, to cena szacunkowa 6,3 mln za jeden PT-91 dla WP na styczeń 1997. Od tego czasu, przypominam, minęło 15 lat. Ile wynosił poziom inflacji w tym czasie od 1996 do grudnia 2011 (pewnie są jakieś wskaźniki GUS)? Może się okazać, że 6,3 mln wtedy, to jakieś 8 mln obecnie. Zakładając, że taki jest koszt jednostkowy nowego PT-91, to koszt remontu wynosi niespełna 1/3 ceny.

Poza tym, naprawdę odkrywasz, że cena nowego pojazdu jest ledwie równa 1/3 kosztów jego całkowitej eksploatacji w ciągu czasu jego "życia" w wojsku? Wydawało mi się, że jest to znany wskaźnik. Naprawdę sądzisz, że remont Leopardów będzie w magiczny sposób kosztował mniej, a przejęcie starych pojazdów nie dość, że odbędzie się za nic, to ich remonty też będą kosztowały zero? ;-)

239099 - Pon 23 Kwi, 2012

Nie, po prostu, sądzę, ze nasz przemysł uważa WP za "dojną krowę" (a nie za "dobrego" klienta na którym można dobrze zarobić)

Co innego koszt remontu generalnego, a co innego remont konserwacyjny...
Jeśli za dość prosty i płytki remont biorą tyle to podejrzewam że koszt zakupu będzie mniejszym (niż 1/3) ułamkiem kosztów jego całkowitej eksploatacji. (Ile takich remontów może przejść wóz w ciągu całego życia? a jeszcze jakieś poważniejsze prace...)

Co do ceny - cóż to przemysł sam w 2007 opublikował te ceny - więc to z nimi polemizuj, a nie ze mną...

Niestety znam mentalność przedsiębiorców, którzy swą działalność biznesową opierają na zamówieniach państwowych. Oferowanie 20% wyższej ceny niż normalna za daną usługę to norma.

P.S. Co się nie zgadza w notce? Na samej górze jest napisane że remont PT-91 będzie za 106 milionów jak w podanym przez Ciebie dokumencie)

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
Nie, po prostu, sądzę, ze nasz przemysł uważa WP za "dojną krowę" (a nie za "dobrego" klienta na którym można dobrze zarobić)
Czyli postępuje identycznie, jak każdy inny przemysł zbrojeniowy na świecie. Aha. To straszne. To normalne. Ale pewnie straszne i należy się oburzyć, że świat jednak nie jest idealny ;-)
Cytat:
Co innego koszt remontu generalnego, a co innego remont konserwacyjny...
Jeśli za dość prosty i płytki remont biorą tyle to podejrzewam że koszt zakupu będzie mniejszym (niż 1/3) ułamkiem kosztów jego całkowitej eksploatacji.
A skąd wiesz, że jest to dość płytki remont? Tak sobie napisałeś? Tak sobie przepisałeś? Wprowadzasz do dyskusji kilkanaście ukrytych założeń, które Tobie samemu wydają się oczywiste i naturalne, a tymczasem wcale nie muszą takie być. Podziwiam tą zdolność operowania sloganami. Ja tak, na przykład, nie potrafię.
Cytat:
Co do ceny - cóż to przemysł sam w 2007 opublikował te ceny - więc to z nimi polemizuj, a nie ze mną...
Przemysł sam opublikował!? PRZEMYSŁ? Naprawdę? O rany, a tak z ciekawości jak wygląda ten antropomorfizowany przemysł, co to sam opublikował? No jak sobie wyobrażasz tego stwora? Dla mnie opublikował tekst raczej autor, reprezentujący swoje poglądy, w piśmie, które nie jest naukowe, a co za tym idzie nie powołał się na żadne źródła, bo nie musiał. Jeżeli dla Ciebie to automatycznie jest równoznaczne z jedynie słuszną informacją, to pozostaje mi pozazdrościć takiego oderwanego od rzeczywistości sposobu analizy danych.
Cytat:
Niestety znam mentalność przedsiębiorców, którzy swą działalność biznesową opierają na zamówieniach państwowych. Oferowanie 20% wyższej ceny niż normalna za daną usługę to norma.
A co to jest "normalna cena"? Kto ustala tę "normalność"? I skąd wziąłeś te 20% akurat? A dlaczego nie 10%? A dlaczego nie 30%? Bo tak i już? Można zapytać skąd bierzesz te swoje twierdzenia?
Cytat:
P.S. Co się nie zgadza w notce? Na samej górze jest napisane że remont PT-91 będzie za 106 milionów jak w podanym przez Ciebie dokumencie)
Przeczytaj treść notki jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem, porównując z protokołem, który podesłałem. Na przykład ten fragment o przyznaniu komuś tego zadania. Już? Mam pokazać paluszkiem, czy w końcu sam zrozumiałeś? Czy mógłbyś następnym razem jednak doczytać, zanim publicznie, na forum o coś zapytasz?

PS. O ile dobrze pamiętam, to jeden Rosomak kosztuje ok. 15 mln zł. Porównaj to z PT-91.

239099 - Pon 23 Kwi, 2012

REMOV - prowadziłeś kiedyś firmę? Startowałeś na przetargach?
Pewnie nie... Dlatego daruje ci uszczypliwe uwagi na temat tego jak ja patrze na świat... Ja przez 15 lat prowadziłem firmę - dziś już nie muszę... stać mnie na to... (Jak i na uwagi na temat zmysłu biznesowego naszej zbrojeniówki - jakbym ja tak postępował to pewnie teraz byłbym bankrutem)

Akurat mniej więcej wiem co może się kryć pod hasłem remont konserwacyjny...

Co do artykułu - cóż wiadomo w jakim celu został opublikowany. Z reszta twoje wyliczenia co do dzisiejszej ceny PT-91 są błędne... (Sama inflacja to nie wszystko)

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
REMOV - prowadziłeś kiedyś firmę? Startowałeś na przetargach?
Jak ja lubię te głupie pytania. Byłeś wyczynowym kierowcą? Jesteś pisarzem? A może sędzią piłkarskim? Reżyserem filmowym? No to nie masz prawa wypowiadać się o ruchu ulicznym, książkach, piłce nożnej i filmach. Nie masz i już. Ośmieszyłem już Twoją metodę, czy nadal nie?
Cytat:
Dlatego daruje ci uszczypliwe uwagi (...)
Dzięki łaskawco. A teraz możesz napisać coś na temat, a nie wypisywać jakieś uwagi o niczym? Dasz radę? ;-)
Cytat:
(Jak i na uwagi na temat zmysłu biznesowego naszej zbrojeniówki - jakbym ja tak postępował to pewnie teraz byłbym bankrutem)
Chciałbym zauważyć, co może być dla Ciebie szokiem, że większość przemysłu zbrojeniowego w Polsce jest w rękach państwowych. Jak się ma to do Twojego pytania na temat prowadzenia prywatnej firmy w Polsce nie wiem, ale z pewnością ponownie czegoś nie przemyślałeś. Zresztą, rodzima zbrojeniówka w każdym państwie jest traktowana w szczególny sposób i jeżeli ktoś chce przenosić bezmyślnie doświadczenia z innego biznesu na ten specjalny, to za każdym razem doznaje szoku. I nie ma znaczenia, czy chodzi o Stany, Niemcy, Francję, Indie, Polskę, Nigerię, Australię czy RPA.
Cytat:
Akurat mniej więcej wiem co może się kryć pod hasłem remont konserwacyjny...
A tak konkretnie to, zamieniając Twoją tajemniczą wypowiedź na zwyczajną, wiesz raczej mniej, czy raczej więcej? ;-)
Cytat:
Co do artykułu - cóż wiadomo w jakim celu został opublikowany. Z reszta twoje wyliczenia co do dzisiejszej ceny PT-91 są błędne... (Sama inflacja to nie wszystko)
Widzisz, w mojej wypowiedzi pojawiło się słowo "załóżmy". Czy wyjaśnić Ci, co ono dla potrzeb dyskusji oznacza, czy może znowu miałeś problem z rozumieniem prostego tekstu w języku polskim? To jeszcze raz, jakie moje wyliczenia są błędne, co? Jakie? Jeżeli masz inne założenia, poza absurdalnymi twierdzeniami, że "przemysł coś sam napisał", to z przyjemnością poczytam. Tylko bez głupich pytań, czy napisałem operę, albo prowadziłem balet następnym razem, dobrze?
militarysta - Pon 23 Kwi, 2012

@REMOV

Cytat:
A definicje tych podkreślonych elementów są arbitralne i zależne tylko od tego, co dzisiaj, w poniedziałek, masz w głowie, prawda? ;-)

Owszem, nie :-)
Ale o tym zaraz.

Cytat:
Do niezmienionych czołgów? Oczywiście, że jest. Życie to nie gra komputerowa, w której na każdym kolejnym poziomie rozgrywki dobrzy programiści przygotowali sprzęt nowy, lepszy, szybszy i bardziej dopancerzony, aż do ostatniej planszy. Masz cały czas problem z przyswojeniem sobie tej prostej prawdy. Widzisz drzewo, nie widzisz lasu.
Cytat:

Mylisz się Remov.
Celem modernizacji zarówno T-72M1 do PT-91 jak i obecnie Leopardów-2A4 jest to co można stosunkowo najmniejszym kosztem poprawić (tzn najlepsza relacja kosztów do korzyści) - siła ognia. Nie kupując nowoczesnej amunicji niweluje się zyski tutaj. To po pierwsze. Po drugie - gdybyś pisał o kupowaniu nowoczesnej amunicji 125mm do T-72M1 to bym się zgodził. Ale SKO Leopardów-2A4 jest dalej na dobrym (jak na to co jest powszechne u sąsiadów) poziomie dlatego amunicja o jak najlepszych osiągach ma sens. Poza tym ja nie piszę tutaj o kupowaniu co 8 lat nowej amunicji (do czego usiłujesz zredukować przykład) - ja piszę o kupowaniu amunicji nowoprodukowanej o osiągach takich jak ta produkowana 25 lat temu. Jedno pokolenie.

Cytat:
Mój "punkt widzenia"? A jaki to jest rzekomy mój "punkt widzenia", który to rozumiesz? Dawaj, pośmieję się. Pomijając, że ja mam horyzont myślowy, a nie ograniczam się do jednego punktu. Drzewo i las, jak pisałem.

Słodzisz sobie :) Twój punkt widzenia jest niezmienny od lat. Gdzie się da bronisz rodzimego przemysłu i walczysz z przejmowaniem używek. IMHO miejscami ma to sens, miejscami nie. Problemem jest jak doczepiasz się czołgów bez zaglądania do śrubek i szerszego kontekstu. No bo tylko punkt widzenia bumaru jest słuszny - nie?


Cytat:
A w jakiej pozycji stawia nas cała sprawa? Zastanawiałeś się kiedyś? Bo racjonalne pojęcie Niemców rozumiem, natomiast rodzimego pojąć nie potrafię. Może czas dorosnąć i uświadomić sobie, że jak dostajesz coś "za darmo" (pomijając, że to nie istnieje), to nie dość, że nie jesteś poważnym partnerem, czy w ogóle partnerem, ale także jesteś na pozycji z natury rzeczy ułomnej, ubezwłasnowolnionej. Pomimo wszystkich kolorowych rzeczy związanych z tym prezentem, zachwytu, och, ach, cudności.

A zastanawiałeś się nad tym, że nie ważne czy kot jest biały czy czarny, ważne by łapał myszy? To, że twoje narodowe ego boleje nad tym, że dostaliśmy komplet sprzętu, części i szkolenia dla de facto dwóch brygad (no, jednej niemieckiej) jest na swój sposób sympatyczne, ale też strasznie hmm odrealnione. Twoja sprawa, szanuję ale nie podzielam.

Cytat:
A Ty się tym podniecasz i tak śliczniaście opisujesz, jacy to nasi zachodni sąsiedzi dobrzy, jacy fajni, jak amunicję "za darmo" dali i w ogóle. I jeszcze byś chciał. Za darmo inne czołgi. Za darmo remonty. Za darmo naboje.

Remov -ja już pisałem dlaczego dostaliśmy owe Leony. I to nie było "za darmo". Niemcy upiekli tym 3 pieczenie na jednym ogniu. Natomiast nie da się podważyć tego, że Leopardy-2 oraz niemieckie szkolenie i dostawy części były po prostu lata świetlne do przodu stosunku do PT-91/T-72M1 oraz szkolenia na nich i remontów. Faktów nie zmienisz. Jak jeden czołg przyspiesza do 32km/h w 6s a drugi w ponad 36s. to wiadomo która wartość jest lepsza. Jak jeden może identyfikować cele w nocy do 2000m a drugi do 800m to znów jest to jasne. Jeżeli wymiana power-packa w jednym czołgu trwa 25minut zaś w drugim samego silnika 23h to znów jest to wartość nieporównywalna. Jak jeden czołg ma ogrzewanie niezależne od pracy silnika a drugi nie i nie da się w nim spać w nocy to ma to wpływ na ocenę. Tak samo jeżeli do jednego termowizory WBG-X ma się za darmo (ach ci okropni Niemcy, plujący nam w twarz... a do drugiego nie dość ,że już ich nie ma bo są z Izraela to nie ma kasy na nie. Takich przykładów jest dużo. Bardzo dużo.

Cytat:
Niestety kwestie dojrzałości i jej braku trudno wyjaśnić na poziomie forum dyskusyjnego ;-)

Doceniam formę, treść średnia,żeby nie rzec złośliwa.
To nie kwestia "dojrzałości" Remov ale zrozumienia, że czasami "wyżej rzyci" się nie podskoczy. A jak bogaty wujek daje nam używany b.dobry samochód w świetnym stanie, uczy jeździć i dorzuca serwis to należy brać. Chyba, że ktoś lubi zapychać na piechotę -wolna wola. Ale niech nie próbuję być taksówkarzem wtedy.

239099 - Pon 23 Kwi, 2012

Daruje sobie dalszą dyskusje z Removem - oczywiste jest że niezależnie od tego czy "firma" jest własnością osoby prywatnej, państwa, czy Jezuitów to ma przynosić zysk. Tak samo na forum nie będę podawał/tłumaczył jak można zwiększyć swoje zyski oferując usługę za mniejszą cenę. (Szczególnie, ze BUMAR wcale nie ma wygodnej pozycji)

Wracając do tematu...
http://dziennikzbrojny.pl...90-dla-norwegii
Większość Europy pozbywa się sprzętu a tu proszę...

P.S.
REMOV napisał/a:
Dla mnie opublikował tekst raczej autor, reprezentujący swoje poglądy, w piśmie, które nie jest naukowe, a co za tym idzie nie powołał się na żadne źródła, bo nie musiał. Jeżeli dla Ciebie to automatycznie jest równoznaczne z jedynie słuszną informacją, to pozostaje mi pozazdrościć takiego oderwanego od rzeczywistości sposobu analizy danych.

Czyli mam rozumieć, że informacje zawarte w twoich artykułach należy z góry traktować jako nieprawdzie? Dzięki za uświadomienie mi tego - już nie muszę prenumerować tylu czasopism... Bo po co skoro informacje w nich zawarte nie są ani słuszne, ani prawdziwe...

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

militarysta napisał/a:
Owszem, nie
Owszem tak. O tym poniżej.
Cytat:
Celem modernizacji zarówno T-72M1 do PT-91 jak i obecnie Leopardów-2A4 jest to co można stosunkowo najmniejszym kosztem poprawić (tzn najlepsza relacja kosztów do korzyści) - siła ognia. Nie kupując nowoczesnej amunicji niweluje się zyski tutaj.
Nie ma sensu zakup nowej amunicji, bez modyfikacji sko. Nie ma sensu modyfikacja sko bez modernizacji urządzeń celowniczych. I tak koło się toczy. To też jest bariera nie do przeskoczenia dla Ciebie. Pomijam już w ogóle sens zakupu nowoczesnej amunicji do czołgów, które w planach mają pozostać w linii przez około 8-10 lat. Spodziewasz się jakiegoś dużego konfliktu zbrojnego do 2020? I o takich rzeczach właśnie tutaj cały czas piszę, śrubka zasłania Ci cały kontekst sytuacji. Drzewo, zamiast lasu.
Cytat:
Ale SKO Leopardów-2A4 jest dalej na dobrym (jak na to co jest powszechne u sąsiadów) poziomie dlatego amunicja o jak najlepszych osiągach ma sens.
Sko Leopardów będzie wymieniane, bo czołg ma posłużyć dłużej, blisko 20 lat. Po wymianie i modernizacji można się zastanowić nad nową amunicją.
Cytat:
ja piszę o kupowaniu amunicji nowoprodukowanej o osiągach takich jak ta produkowana 25 lat temu. Jedno pokolenie.
Ale ja wiem, o czym piszesz. O dziecinnym przejściu z jednego poziomu na drugi w grze komputerowej. Na tym kolejnym ma być o 12,5667% lepiej ;-)
Cytat:
Słodzisz sobie. Twój punkt widzenia jest niezmienny od lat. Gdzie się da bronisz rodzimego przemysłu i walczysz z przejmowaniem używek. IMHO miejscami ma to sens, miejscami nie.
Jak już napisałem - pośmieję się. To nie jest mój horyzont myślowy, ale dosyć prymitywna (choć nie spodziewam się po Tobie innej, bez urazy, ale nie potrafisz) redukcja tez w dyskusji do oceny całokształtu wypowiedzi rozmówcy. I nie, nie słodzę sobie, ale doskonale wiem, jakie masz ograniczenia i co możesz napisać. To nas odróżnia.

Przy czym oczywiście, że w takiej prymitywnej analizie jak Twoja można, gdy się pominie wszystkie elementy, które do Twojego obrazka nie pasują, zredukować moje wypowiedzi do takiej tezy. Podejrzewam, że musisz to robić, bo inaczej nie jesteś w stanie w ogóle prowadzić dyskusji. Ale to Twoje uproszczenia, pamiętaj, a nie moje.

Pomijam dosyć zabawną z punktu widzenia logiki analizę na dwoje babka wróżyła, czyli czasami coś ma sens, a czasami nie. Znowu arbitralnie - Ty znawca rzeczy - wiesz, kiedy to ma sens, a kiedy nie? Prawda? I do tego sprowadza się tak naprawdę ten fragment. Dlatego jest zabawny, bo pod takim płaszczykiem ma ukrywać Twoje skrajnie irracjonalne przemyślenia ;-)
Cytat:
Problemem jest jak doczepiasz się czołgów bez zaglądania do śrubek i szerszego kontekstu. No bo tylko punkt widzenia bumaru jest słuszny - nie?
Był już kiedyś na forum jeden czy drugi osobnik, który uroił sobie - podobnie, jak Ty (wprowadzenie tego do dyskusji, nawet kamuflując atak personalny kursywą też świadczy o Tobie, a może po prostu wydaje Ci się, że to takie zręczne i nikt nie zauważy), że jeżeli ktoś podejmuje próbę racjonalnej oceny zjawiska i nie zgadza się z wypowiedziami Znawcy (tak, to o Tobie), to automatycznie jest na pasku wiadomych sił. Tam chodziło o pistolet wz. 94 WIST, tutaj o czołgi, ale zasada jest identyczna.

Co komiczne, to co Tobie się wydaje, och jakże złośliwe i celne, ja obserwuję z pobłażliwym uśmiechem, bo taki atak świadczy jednoznacznie o słabości Twojej argumentacji lub też kiepskiej kulturze osobistej. A zarzut osoby, która nie potrafi zobaczysz szerszej perspektywy zza jednej śrubki, że tego nie widzę odbieram jako wręcz rozpaczliwą próbę odwracania kota ogonem ;-)
Cytat:
A zastanawiałeś się nad tym, że nie ważne czy kot jest biały czy czarny, ważne by łapał myszy?
O takim prymitywizmie myślenia właśnie cały czas piszę. Ty nie potrafisz analizować zagadnienia w szerszym kontekście, nie rozumiesz horyzontu czasowego czy rzeczywistych potrzeb, Ty chcesz mieć nową zabawkę do fascynacji, tutaj i teraz. Nie ma znaczenia co, nie ma znaczenia za co, nie ma znaczenia od kogo, byle miało pancerz i lufę, a będzie można z rosyjskich stron przerysowywać przekroje. Coś zabawnego ;-)
Cytat:
To, że twoje narodowe ego boleje nad tym, że dostaliśmy komplet sprzętu, części i szkolenia dla de facto dwóch brygad (no, jednej niemieckiej) jest na swój sposób sympatyczne, ale też strasznie hmm odrealnione. Twoja sprawa, szanuję ale nie podzielam.
Nie mam pojęcia co to jest "narodowe ego", podejrzewam, że zapytany i tak nie będziesz umiał wyjaśnić tej głupawej frazy. I nie, jak już tutaj pisałem kilka razy, acz jest to ten fragment, który odrzucasz, bo do Twojego prymitywnego obrazka w głowie nie pasuje, naprawdę nie boleję nad pozyskaniem Leopardów. Boleję nad brakiem konsekwencji. Albo należało iść w tym kierunku na całego, decydując się na dalsze zakupy, albo nie brać w ogóle. I tego nie potrafisz pojąć i ogarnąć rozumkiem od długiego czasu. Do obrazu myślowego nie pasuje, prawda? W efekcie otrzymujemy niespójny, niedopasowany system, który z tego powodu nie działa. Dlatego uważam przyjęcie Leopardów za zły pomysł, a nie z powodu jakiegoś Twojego wydumanego "narodowego ego", czymkolwiek by to nie było. Pojąłeś w końcu? Pewnie nie i znowu będę musiał powtórzyć za jakiś czas. I fakt, rozumiem, że dla osoby myślącej jak dziecko, w kategoriach gry komputerowej, gdzie nieważne są zasoby, logistyka, potrzeby i działanie systemowe, a tylko nowe zabawki to musi być odrealnione. Jak tak można nie kupować na chybił trafił, gdy tylko rzekomo lepsze, co nie?
Cytat:
ja już pisałem dlaczego dostaliśmy owe Leony. I to nie było "za darmo". Niemcy upiekli tym 3 pieczenie na jednym ogniu. Natomiast nie da się podważyć tego, że Leopardy-2 oraz niemieckie szkolenie i dostawy części były po prostu lata świetlne do przodu stosunku do PT-91/T-72M1 oraz szkolenia na nich i remontów. Faktów nie zmienisz.
Humanisto - to nie są żadne fakty, jak to sobie uroiłeś, ale Twoja własna, chybiona dodam, interpretacja pewnych zjawisk. I owszem, da się podważyć, że wprowadzenie niemieckiego systemu - jako zjawiska obcego i wdrożonego na niewielką de facto skalę w WL - nie jest lata świetlne do przodu, a raczej sekundy świetlne w bok w stosunku do całości. Na nic, poza tym wycinkiem WL to nie wpływa, bo wpływać nie może. To jest wyrwany z jednego systemu podsystem przeszczepiony na chybił trafił do Polski. I dlatego trzyma się tylko i wyłącznie na "awaryjnych" dostawach z Niemiec. I naprawdę trzeba być oderwanym od rzeczywistości, aby tego nie zauważać i traktować to jako wzór do naśladowania. Ponownie - w całych SZ - owszem, w wycinku to kompletnie bez sensu. Żyje to na niemieckiej kroplówce, po jej odcięciu padnie i zdechnie. I skończy się rumakowanie. I tego też nie jesteś w stanie ogarnąć rozumkiem, podniecając się, że Niemcy dostarczyli uwiązanemu do nich tworowi pół miliona nabojów. I znowu, widzisz drzewo, nie widzisz lasu. Tradycyjnie śrubka i kilka wypisanych sloganów zasłania obraz całości.
Cytat:
Jak jeden czołg przyspiesza do 32km/h w 6s a drugi w ponad 36s. to wiadomo która wartość jest lepsza.
Bzdura. I dlatego, myśląc w taki prymitywny sposób, nie jesteś w stanie zrozumieć rozwiązań systemowych. Śrubka zasłania widok. Nie ma znaczenia dla wojska w ile sekund przyśpiesza pojedynczy pojazd. Najmniejszego i żadnego. To nie jest gra komputerowa, gdzie podlicza się współczynniki rysunkowego wozu na ekranie. Ty naprawdę tej Twojej blokady umysłowej nie jesteś w stanie przekroczyć... :-O
Cytat:
Takich przykładów jest dużo. Bardzo dużo.
Te przykłady pozbawione są sensu. Ponownie, powielając śrubkę starasz się stworzyć las, jak w najbardziej prymitywnych grach komputerowych, gdzie wszystkie drzewa są takie same. System nie jest sumą wybranych na chybił trafił składników, jak to robisz. Nie ma znaczenia prędkość i termowizor, gdy masz pojazd bez zaplecza, choćby remontowego. Nie ma znaczenia wymiana silnika, gdy na część czekasz miesiąc, bo nigdy nie była produkowana w kraju i nikt nie ma takiej możliwości. Ponownie, to nie jest gra komputerowa dla 5-latka. To jest skomplikowany system, z którego jesteś w stanie zauważyć istotny, ale nie najważniejszy element. I znowu śrubka zasłania obraz. I faktycznie zaczynam się utwierdzać w przekonaniu czytając Twoje wypowiedzi, że Ty inaczej nie potrafisz.

Ideę przyjęcia obcego systemu organizacyjnego, szkoleniowego i logistycznego zredukować do prędkości wymiany silnika. Cóż może być bardziej prymitywnego?
Cytat:
To nie kwestia "dojrzałości" Remov ale zrozumienia, że czasami "wyżej rzyci" się nie podskoczy. A jak bogaty wujek daje nam używany b.dobry samochód w świetnym stanie, uczy jeździć i dorzuca serwis to należy brać.
Porównanie jest idiotyczne. Bogaty wujek nie dostarczył pojazdu, ale setki pojazdów, o które później Ty musisz zadbać. I nagle zaczynasz się orientować, że te samochody mają wszystko inne, za wszystko musisz płacić osobno i to w innej walucie, na dodatek każdą część sprowadzasz niezależnie. I jesteś na smyczy, a dobry wujek w pewnym momencie przestanie dokładać. Choćby dlatego, że mogą mu się skończyć części do pojazdów, których już w użyciu nie ma.

I dlatego właśnie przejęcie Leopardów w tej formie było pomysłem głupim do cna. Zresztą, kto się złapał za głowę i na szczęście lub nieszczęście nie był w stanie podjąć kolejnego kroku, albo z nich zrezygnować albo wziąć więcej, ale tworzyć do nich zaplecze samodzielnie. Tylko, ze to ostatnie jest kosztowne i dobry wujek okazuje się przy nim zdzierającym ostatnie grosze wyrachowanym kapitalistą.

Dlatego sytuacja wygląda jak wygląda i stoimy okrakiem na płocie, nie wiedząc do końca, co z tą żabą zrobić. Na dzień dzisiejszy podjęto decyzję, że w Leopardy inwestujemy, wygaszając inne czołgi, bo mają większy potencjał modernizacyjny w perspektywie 20-30 lat. I znowu trzeba było nie brać ani jednego, albo brać odpowiednio dużo, bo to ostatnie gwarantowało przeniesienie i przejęcie systemu w kraju. A tak mamy impas. I wieczne kłopoty.

[ Dodano: Wto 24 Kwi, 2012 ]
239099 napisał/a:
Tak samo na forum nie będę podawał/tłumaczył jak można zwiększyć swoje zyski oferując usługę za mniejszą cenę.
A to bym z rozbawieniem obserwował, jak chciałby w państwowym zakładzie z działającymi związkami, ograniczał płace, zyski i możliwość inwestycji za cenę... nie wiem czego. Ale tak to jest, jak się próbuje całkowicie bezmyślnie przenosić doświadczenia z jednej branży do innej, o której nie ma się bladego pojęcia.
Cytat:
Czyli mam rozumieć, że informacje zawarte w twoich artykułach należy z góry traktować jako nieprawdzie?
Jeśli o mnie chodzi, to - biorąc pod uwagę Twoje problemy z czytaniem ze zrozumieniem - możesz sobie "rozumieć" co chcesz i traktować jak chcesz. Naprawdę, mam to w głębokim poważaniu ;-)

Natomiast w przypadku samodzielnego analizowania zjawisk (a nie przepisywania cudzych sloganów, jak to zrobiłeś powyżej) każdy inteligentny człowiek szuka osobnych źródeł potwierdzających informacje, bo przeciętny głupek po prostu automatycznie bierze dane z jednego za jedyne słuszne. Jeżeli do takiej analizy potrzebujesz artykułu opublikowanego w danym miejscu, to naturalnym jest szukanie innych odrębnych tekstów, które będą potwierdzały lub zaprzeczały poruszanym tam tezom.
Cytat:
Dzięki za uświadomienie mi tego - już nie muszę prenumerować tylu czasopism... Bo po co skoro informacje w nich zawarte nie są ani słuszne, ani prawdziwe...
Bredzisz. Wiesz, jeżeli już musisz się obrażać w tak infantylny sposób, to strzel sobie focha przed lustrem sam dla siebie, a nie wygłupiaj się na publicznym forum. Albo sobie nie zdajesz sprawy, z świadectwa, jakie sam wystawiasz. I jeszcze jedno - polemizuj ze mną, a nie z tym co tam sobie na jakichś irracjonalnych podstawach "rozumiesz".
239099 - Pon 23 Kwi, 2012

Właśnie to ty się wygłupiłeś tekstem o obniżce płac dla pracowników... (tudzież zysku)
Uważasz innych za ograniczonych głupców a sam myślisz głupimi schematami...

Naprawdę nie rozumiesz hasła "mniej znaczy więcej"?

No ale eksperta od wszystkiego (biznesu też) uczyć nie będę... (Żyj sobie w świadomości że wszystko wiesz lepiej... )

militarysta - Wto 24 Kwi, 2012

Cytat:
Nie ma sensu zakup nowej amunicji, bez modyfikacji sko. Nie ma sensu modyfikacja sko bez modernizacji urządzeń celowniczych. I tak koło się toczy. To też jest bariera nie do przeskoczenia dla Ciebie. Pomijam już w ogóle sens zakupu nowoczesnej amunicji do czołgów, które w planach mają pozostać w linii przez około 8-10 lat. Spodziewasz się jakiegoś dużego konfliktu zbrojnego do 2020? I o takich rzeczach właśnie tutaj cały czas piszę, śrubka zasłania Ci cały kontekst sytuacji. Drzewo, zamiast lasu.


Niemożna się zgodzić z takim tokiem rozumowania. To jak z ewolucją - oko które rozpoznaje dzień/noc jest lepsze niż brak oka, oko które poznaje kontury jest lepsze od tego które poznaje tylko dzień/noc etc. Pomijam już fakt, że amunicję można kupować w oderwaniu od modernizacji SKO -zwłaszcza, że w grę wchodzi tutaj wzrost prawdopodobieństwa pokonania osłony wrogiego pojazdu. (clou akapitu:) Poza tym zupełnie błędnie rozumujesz ad amunicja 120mm. To jak na razie był i będzie standard NATOwski zaś konstrukcje z kal.140mm nie weszły na zachodzie do produkcji. Zatem amunicja 120mm zakupiona teraz będzie zdatna nie tylko do użytku na Leopardach-2 ale też na ich następcach. Pomijam już zupełnie fakt istnienia rynku wtórnego takiej amunicji.
Nie będę walczyć z Twoimi własnymi mitami.


Cytat:
Sko Leopardów będzie wymieniane, bo czołg ma posłużyć dłużej, blisko 20 lat. Po wymianie i modernizacji można się zastanowić nad nową amunicją.

Jak już pisałem nie ma żadnego uzasadnienia do wiązania zakupu jakościowo lepszej amunicji z modernizacją SKO. Mylisz prawdopodobieństwo trafienia wrogiego pojazdu z prawdopodobieństwem pokonania jego osłony. Jeżeli tego nie zrozumiesz to dalej nie pójdziemy.

Cytat:
Ale ja wiem, o czym piszesz.

Nie nie wiesz. Nie wprowadzony Pronit miał penetrację praktycznie dwa razy lepszy niż obecnie używany 3BM15. Zaś obecnie wprowadzany (2012)polski APFSDS 120mm ma osiągi minimlanie lepsze (~30mm za materiałami WITU) od DM-33A1 z 1987r. Na tym polega problem. Kupujemy coś przestarzałego już w momencie wdrożenia. Przez co szansa na zniszczenie wrogiego pojazdu (nie trafienie -to domena głównie SKO) jest relatywnie niska gdy spojrzeć na to czym dysponują sąsiedzi.

Cytat:
Jak już napisałem (...) I do tego sprowadza się tak naprawdę ten fragment. Dlatego jest zabawny, bo pod takim płaszczykiem ma ukrywać Twoje skrajnie irracjonalne przemyślenia ;-)

A tak bez bełkotu? Jakoś się odniesiesz? Chyba, że ostatnia część postu dotyka tego co ty sobie myślisz o tej kwestii.

Cytat:
że jeżeli ktoś podejmuje próbę racjonalnej oceny zjawiska

I znów sobie słodzisz :) Twoja ocena jest tak samo racjonalna jak mogłyby być moje wypowiedzi ad broń strzelecka. Tyle, że ja nie poruszam tego w czym się bardzo blado orientuję (praktycznie wcale) za to Ty prezentujesz swój punkt widzenia oparty na dość kruchych przesłankach i niewiedzy. Śrubki, śrubki, śrubki.

Cytat:
Co komiczne, to co Tobie się wydaje, och jakże złośliwe i celne, ja obserwuję z pobłażliwym uśmiechem, bo taki atak świadczy jednoznacznie o słabości Twojej argumentacji lub też kiepskiej kulturze osobistej

Ani jedno, ani drugie. Po prostu z rozczuleniem patrzę jak piszesz o meritum - o ile się to tobie zdarza pomiędzy wywodami zupełnie mijającymi przedmiot dyskusji.

Cytat:
Ty nie potrafisz analizować zagadnienia w szerszym kontekście, nie rozumiesz horyzontu czasowego czy rzeczywistych potrzeb, Ty chcesz mieć nową zabawkę do fascynacji, tutaj i teraz. Nie ma znaczenia co, nie ma znaczenia za co, nie ma znaczenia od kogo, byle miało pancerz i lufę, a będzie można z rosyjskich stron przerysowywać przekroje. Coś zabawnego ;-)

Nie Remov - ja już pisałem wiele razy. Nie da się prognozować ponad 10-15 lat stosunków międzynarodowych. Czołgi (czy to się Tobie podoba, czy nie) dalej są rdzeniem wojsk lądowych. I będą dużo dłużej niż owe 10-15 lat. Dlatego, mimo redukcji potencjałów wszystkich graczy w regionie, konieczne jest zachowanie choćby minimalnego potencjału własnych SZ w tej kwestii (broń pancerna). A co to reszty potrzeb to znów śrubki. I porównania konstrukcji, trendów w nich, amunicji, znanych testów, etc. Ale na tym się wykładasz -twoja sprawa, tylko nie spłycaj wszystkiego do jakiegoś metapoziomu (czołgi a gospodarka, przemysł, etc) przy pominięciu poziomu ich użytkowników i skuteczności na polu walki.

Cytat:
. Boleję nad brakiem konsekwencji. Albo należało iść w tym kierunku na całego, decydując się na dalsze zakupy, albo nie brać w ogóle. W efekcie otrzymujemy niespójny, niedopasowany system, który z tego powodu nie działa. Dlatego uważam przyjęcie Leopardów za zły pomysł, (...) gdzie nieważne są zasoby, logistyka, potrzeby i działanie systemowe, a tylko nowe zabawki to musi być odrealnione. Jak tak można nie kupować na chybił trafił, gdy tylko rzekomo lepsze, co nie?

Brawa, po długim wstępie wreszcie raczyłeś zamieścić jakąś spójną i logiczną wypowiedź. Rozwijasz się w tym wątku :-) Rozumiem, że to jest meritum do którego wreszcie można się odnieść. Pomijam już jakieś chore suponowanie mi czegoś - twoje ograniczenia, twoja maniera dyskusji, twój problem.

Ad rem: problem który nakreśliłeś istnieje, to fakt. I faktycznie tak było. Tyle, że jest to rzecz bardzo "prosta "do naprawienia -tak jak była i kiedyś. Dokupić drugie 128 wozów -nie ważne czy znów darowizna czy używki. Dokupić i wysłać żałosną fikcję pt. T-72M1 i PT-91 (nie M/M1) do huty. A pozyskane wozy zmodernizować. Modernizacja kompleksowa do standardu Leo2A6/A7 kosztuje około 1/3 ceny nowego czołgu (około 2,2-2,5 mln USD za wóz) . A w zamian mamy czołg spełniający wymagania pola walki jeszcze długo.
Co do logistyki i reszty - skoro w 10BKPanc było i jest to możliwe to w ramach reszty WL tym bardziej. Zwłaszcza, że "baza" już jest - ośrodek szkoleniowy, baza remontowa, przeszkoleni żołnierze i mechanicy, etc. Gdyby to miał być zupełnie nowy czołg - twoje argumenty byłyby słuszne. Ale nie są bo Leopardy-2A4 mają w WP już 10lat i wreszcie dorobiono do nich "system".

Cytat:
Humanisto - to nie są żadne fakty, jak to sobie uroiłeś, ale Twoja własna, chybiona dodam, interpretacja pewnych zjawisk. I owszem, da się podważyć, że wprowadzenie niemieckiego systemu - jako zjawiska obcego i wdrożonego na niewielką de facto skalę w WL - nie jest lata świetlne do przodu, a raczej sekundy świetlne w bok w stosunku do całości. Na nic, poza tym wycinkiem WL to nie wpływa, bo wpływać nie może. To jest wyrwany z jednego systemu podsystem przeszczepiony na chybił trafił do Polski. I dlatego trzyma się tylko i wyłącznie na "awaryjnych" dostawach z Niemiec. I naprawdę trzeba być oderwanym od rzeczywistości, aby tego nie zauważać i traktować to jako wzór do naśladowania. Ponownie - w całych SZ - owszem, w wycinku to kompletnie bez sensu. Żyje to na niemieckiej kroplówce, po jej odcięciu padnie i zdechnie. I skończy się rumakowanie. I tego też nie jesteś w stanie ogarnąć rozumkiem, podniecając się, że Niemcy dostarczyli uwiązanemu do nich tworowi pół miliona nabojów. I znowu, widzisz drzewo, nie widzisz lasu. Tradycyjnie śrubka i kilka wypisanych sloganów zasłania obraz całości.

Dziennikarzu, znów się mylisz. Tak się przewrotnie składa, że owa brygada i jej czołgi są obecnie jedynym w miarę wartościowym komponentem WPIZ. Reszta to statystyka, z której może po remoncie wyjdzie garstka PT-91. Pomijam już fakt pominięcia takich detali jak szkolenie np. A co do kroplówki -bez niej owa brygada stoczyłaby się do poziomu reszty. Czyli fikcji. A tak choć jednak brygada z grubsza odpowiadała (też z wahnięciami) zachodnioeuropejskim standardom.

Cytat:
Bzdura. I dlatego, myśląc w taki prymitywny sposób, nie jesteś w stanie zrozumieć rozwiązań systemowych. Śrubka zasłania widok. Nie ma znaczenia dla wojska w ile sekund przyśpiesza pojedynczy pojazd. Najmniejszego i żadnego.

Owszem ma. Ale tego nie pojmiesz bez zrozumienia, że skoro jeden wóz może się frontem do npla wycofać 34km/h na wstecznym a drugi albo 4km/h albo musi pokazać wrażliwy "zadek"to oznacza kolosalną przewagę taktyczną tego pierwszego. To samo ad SKO, ad amunicja. Przewaga taktyczna przy pewnym skomasowaniu przekłada się na przewagę operacyjną i strategiczną czyli na funkcjonowanie całych SZ w razie stanu zagrożenia. Ale tego nie pojmiesz. Inna sprawa, że działa to też w drugą stronę - nawet najlepszy sprzęt nic nie da przy fatalnej taktyce użycia i kiepskiej strategii. Ale ty widzisz tylko jedną stronę medalu. A owe kwestie powinny współgrać.

Cytat:
Te przykłady pozbawione są sensu. (...)System nie jest sumą wybranych na chybił trafił składników, jak to robisz. Nie ma znaczenia prędkość i termowizor, gdy masz pojazd bez zaplecza, choćby remontowego. Nie ma znaczenia wymiana silnika, gdy na część czekasz miesiąc, bo nigdy nie była produkowana w kraju i nikt nie ma takiej możliwości.

Znów nie pojmujesz. Ty na podstawie patologii tworzysz jakąś chorą normę.
Jeżeli mamy słabe parametrami czołgi (PT-91/T-72) (zero) gdzie i tak nie było na czas remontu, nie było amunicji, szkoleń(drugie zero) to siłą rzeczy nie są lepsze od wozów generacyjnie lepszych w parametrach (Leo2A4)(jeden) -nawet jeżeli owe wozy też nie mają "zaplecza" (umowne zero) (co jest nieprawdą, przynajmniej w obecnym układzie geopolitycznym).
Cieszy mnie twoja wiara w Bumar i Gliwice. Tylko skonfrontuj ją z tym co mówią i piszą żołnierze którzy musieli korzystać z usług w/w.


Cytat:
Bogaty wujek nie dostarczył pojazdu, ale setki pojazdów, o które później Ty musisz zadbać. I nagle zaczynasz się orientować, że te samochody mają wszystko inne, za wszystko musisz płacić osobno i to w innej walucie, na dodatek każdą część sprowadzasz niezależnie. I jesteś na smyczy, a dobry wujek w pewnym momencie przestanie dokładać. Choćby dlatego, że mogą mu się skończyć części do pojazdów, których już w użyciu nie ma.

I dlatego właśnie przejęcie Leopardów w tej formie było pomysłem głupim do cna. Zresztą, kto się złapał za głowę i na szczęście lub nieszczęście nie był w stanie podjąć kolejnego kroku, albo z nich zrezygnować albo wziąć więcej, ale tworzyć do nich zaplecze samodzielnie. Tylko, ze to ostatnie jest kosztowne i dobry wujek okazuje się przy nim zdzierającym ostatnie grosze wyrachowanym kapitalistą.

Dlatego sytuacja wygląda jak wygląda i stoimy okrakiem na płocie, nie wiedząc do końca, co z tą żabą zrobić. Na dzień dzisiejszy podjęto decyzję, że w Leopardy inwestujemy, wygaszając inne czołgi, bo mają większy potencjał modernizacyjny w perspektywie 20-30 lat. I znowu trzeba było nie brać ani jednego, albo brać odpowiednio dużo, bo to ostatnie gwarantowało przeniesienie i przejęcie systemu w kraju. A tak mamy impas. I wieczne kłopoty.


Tyle, że krajowego zaplecza nie było z różnych przyczyn. Cały czas się odnosisz do jakiegoś modelu idealnego. Sorry -nie ma tak lekko. Nie było współpracy wojsko-przemysł, a jak była to tak tragikomiczna, że aż przykro. Nie było szans (i nie ma...) na zamówienia które uzasadniają tworzenie rodzimego czołgu. Klony T-72 są konstrukcjami które swoją barierę rozwoju osiągnęły w PT-91MZ gdzie częścią parametrów ów czołg zbliżył się do Leopardów z 1986r, i znów nie dał się porównać specjalnie do wozów z 1994 (leo2A5) (wiem śrubki, ale bez tego ani rusz tutaj). Przeskoczenie owej bariery wymaga de facto nowej spawanej wieży czyli nowego czołgu -ale tutaj koło się zamyka.
Co do uzależnienia od kraju producenta -nic nowego dotyczy to wszystkich krajów bez rodzimego przemysłu pancernego. Ale ten zanikł ponieważ owym krajom brak zapotrzebowania i pieniędzy na B+R, oraz zaplecza technicznego. W efekcie jeżeli nie chce się mieć wozów o mikrej wartości bojowej własnej produkcji (a czasami dodatkowo niesprawnych, i bez takich detali jak amunicja -tak jak u nas) rozwiązaniem jest dywersyfikacja parku maszyn. Wiele krajów tak robi (Indie, Arabia Saudyjska, etc). Lub też kupuje się licencję i co się da robi się u siebie, i gromadzi zapasy części (Szwajcaria, Hiszpania, Grecja, etc). Są wyjścia, ale zawsze to jest kompromis bo na ów twój wymarzony model idealny mogą sobie pozwolić obecnie jedynie państwa z liczącym się przemysłem pancernym (Niemcy, Francja, USA, Chiny, Rosja, Ukraina, Korea Płd, Indie, Pakistan, minimalnie Japonnia, Wielka Brytannia wypada z tego obecnie).

[ Dodano: Sro 25 Kwi, 2012 ]
Ciekawostka:

Żywotność silników czołgowych:


AGT-1500: 700h
AGT-1500 po TIGER 1400-1500h
MB873 3000h (albo 16000km)
ГТД1250 1000h
6ТД 800h
В92С2 700h

Coronet - Czw 26 Kwi, 2012

Oto rodzina Ground Combat Vehicle wg Bae Systems:

http://www.flickr.com/pho...157629334630987

A tak ma sie prezentowac BWP:

http://www.teamgcv.com/us.../GCV%200112.pdf

Prototyp 2015 r. produkcja 2017 r.

Masa uwaga 140,000 lbs/63,500 kg !!!
Zdaje sie, ze jestesmy swiadkami nowej jakosci ktora stanie sie standardem przez nastepne dziesieciolecia. Puma stworzyla nowa jakosc (jesli chodzi o poziom ochrony) a Amerykanie ich przebija tworzac standard dla reszty swiata. Anders odpowiada koncepcyjnie Marderowi z lat 70-tych na ktorym wzorowano inne zachodnie BWP. Tak wiec jestesmy swiadkami przelomu. Damian mial racje, ze wszystkie obecne BWP to jezdzace trumny (za wyjatkiem Pumy) biorac pod uwage wspolczesna bron piechoty.

Anders to demonstrator technologii. Co stoi na przeszkodzie opracowac rodzine pojazdow (platforme) o masie okolo 50T w sklad ktorej wchodzilby BWP i czolg oparty na podobnych podzespolach. Z podzespolow takiego GCV Bae Systems to przeciez niezly czolg mozna sklecic.

Stamp - Czw 26 Kwi, 2012

Ale czołgu nam klecić nielzia. Ma być Leopard albo Abrams z demobilu. Zresztą słusznie. Myślę że spokojnie wystarczyłby bwp Anders z maksymalną projektowaną masą, czyli 40-45 ton z dodatkowym opancerzeniem. Przy okazji, jakoś nie widzę w tym GCV dna kadłuba w kształcie V jak niektórzy tu postulowali dla Andersa. :lol:
jonasz - Czw 26 Kwi, 2012

Coronet, ten projekt jest znany od dwóch lat i był "szyty" pod wstępne założenia GCV, z których się wycofano. Obecnie BAE Systems oferuje CV90.
Damian 18 - Czw 26 Kwi, 2012

Cytat:
Coronet, ten projekt jest znany od dwóch lat i był "szyty" pod wstępne założenia GCV, z których się wycofano. Obecnie BAE Systems oferuje CV90.


Mylisz się, obecnie BAe oferuje dla programu GCV trzy pojazdy.

Nowy na którego zaprojektowanie dostali już dawno pieniądze (GDLS też ma finansowanie na opracowanie prototypu). Oferują też przeprojektowanego BWP M2A3 Bradley, oraz CV90 właśnie.


Tyle że projekt BAe to po prostu powiększony i przeprojektowany XM1206 z programu FCS, do tego ma swoje wady.



Ja osobiście kibicuję GDLS, mają większe doświadczenie z większymi pojazdami a poza tym swojego GCV połączyli z modernizacją M1 do standardu M1A3. To jest planują właśnie osiągnąć unifikację na poziomie podzespołów, to jest chcą zastosować ten sam silnik, zawieszenie, gąsienice i zapewne wiele innych elementów konstrukcji. No i zrobią to taniej niż BAe.

Tak przy okazji, to że w USA testowane będą różne BWP tak naprawdę oznacza tylko jedno, Amerykanie sobie podpatrzą to i owo, i to co im się spodoba zostanie wykorzystane w konstrukcji krajowej. Nie amerykańskie konstrukcji w zasadzie nie mają co liczyć na wygraną... w każdym razie nie w tak prestiżowej klasie jak opancerzone pojazdy bojowe.

Cytat:
Oto rodzina Ground Combat Vehicle wg Bae Systems:

http://www.flickr.com/pho...157629334630987


Mylisz się, to po prostu wizja tego jak wykorzystany zostanie BWP M2A3 Bradley w wypadku wprowadzenia nowego BWP z programu GCV. Ponadto armato haubice samobieżne M109A6 w ramach modernizacji PIM mają mieć napęd oraz zawieszenie wymienione na tożsame z BWP M2A3, prawdopodobnie również wiele innych elementów, jak również elementy z programu FCS dla armato haubicy XM1203.

Dla GCV znana jest jeszcze inna wizualizacja, podobno to wizualizacja pojazdu GDLS, ale możliwe że to także twór SAIC na bazie SPz Puma, tego nie wiadomo.



Moim zdaniem prezentuje się znacznie lepiej niż twór BAe.

corran - Czw 26 Kwi, 2012

Dla mnie oba są pokraczne :P

Ale masz słuszność unifikacja GCV z M1A3 do będzie duża zaleta, BAE na pocieszenie dostać powinien kontrakt na przebudowę M2 na wozy specjalistyczne.

Damian 18 - Czw 26 Kwi, 2012

Istotnie. :)

GDLS ma wiele asów w rękawie. Przede wszystkim ta unifikacja podzespołów ma bazować na produktach już istniejących i przetestowanych, gdy tymczasem BAe brnie w drogie i niesprawdzone nowości takie jak napęd hybrydowy.

Po drugie, GDLS może mieć naprawdę niezły kontrakt, wstępna produkcja GCV zacząć ma się w okolicach 2017 czyli wtedy gdy ma się rozpocząć kolejna duża modernizacja czołgów M1 (zakładamy że do M1A3).

No i jest coś jeszcze, Amerykanie w wypadku tak prestiżowych kontraktów naprawdę nie lubią zagranicznych producentów, pamiętajmy że także BWP M2 został zaprojektowany i produkowany przez FMC w pełni amerykańską firmę, potem zaś prawa do M2 wykupione zostały przez brytyjską (a może europejską?) BAe.

Tymczasem GDLS jest firmą w pełni amerykańską i naprawdę może zaoferować produkt w pełni konkurencyjny, co więcej, jednym z wymogów dla GCV jest wysoki poziom odporności balistycznej na wybuchy min i IED... GDLS ma tu duże doświadczenia, choćby zestawy TUSK dla czołgów M1 z podzespołami C-IED, nowe Strykery DVH czy nawet produkowane przez GDLS MRAPy.

Także biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, GDLS ma tu największe szanse na wygraną.

239099 - Czw 26 Kwi, 2012

A nie sądzicie, że taki nowy BWP może być za drogi nawet dla USA? (Pamiętajcie że planują pozyskać nie tylko BWP, myślą też o następcach M-113 więc wydatki będą duże... )
Damian 18 - Czw 26 Kwi, 2012

Nowy BWP autorstwa BAe istotnie może być za drogi, ale GDLS chce to wszystko złożyć z gotowców, sprawdzonych, dopracowanych, przetestowanych. Nowa będzie jedynie skorupa, to znacząco zmniejszy koszty, zauważ zresztą że GDLS właśnie z tego powodu, otrzymało mniejsze fundusze na opracowanie prototypu, bo zwyczajnie wyjdzie taniej.

A następcami M113 równie dobrze mogą zostać przebudowane M2 a nawet Strykery jeśli byłaby taka potrzeba, to dalsze redukcje kosztów.

corran - Czw 26 Kwi, 2012

Nowy bwp (GCV)ma być następcą tylko i wyłącznie M2. M3 i inne wersje mają przed sobą przyszłość, podobnie jak wozy bazujące na jego układzie jezdnym (M270 czy M109 PIM). Następca M113 to będzie wóz zupełnie innej kategorii niż GCV, GD zapewne pokaże coś nowego, ale przebudowa M2 przez BAE wydaje się najlepszą opcją (+ ewentualnie inne już używane platform jak Stryker czy Guardian).
239099 - Czw 26 Kwi, 2012

Wiesz ale tu nie chodzi tylko o same koszty B+R

A tak w innym temacie...
http://www.military-today...ionary_tank.htm
Puśćmy wodzę fantazji i wyobraźmy sobie, ze wieża ta (ino uzbrojona w 120) jest na zmodyfikowanym podwoziu T-72/PT..

Damian 18 - Czw 26 Kwi, 2012

Cytat:
Wiesz ale tu nie chodzi tylko o same koszty B+R


Wiemy o tym, dlatego unifikacja z czołgiem podstawowym zmniejszy koszty użytkowania jednego jak i drugiego.

Ale taki poziom opancerzenia to już konieczność, szczególnie że wzrosły koszty szkolenia żołnierzy i ich utrzymania, a także istotne są nastroje społeczne, stąd lepiej jeśli ci żołnierze mają większe szanse przeżycia na polu walki.

Jeszcze pamiętam fotki z Iraku wrzucane przez niektórych użytkowników forum (tego i innych), gdzie byle fugas, całkiem nieduży, perforował dno kadłuba lżejszych BWP czy TO.

Cytat:
A tak w innym temacie...
http://www.military-today...ionary_tank.htm
Puśćmy wodzę fantazji i wyobraźmy sobie, ze wieża ta (ino uzbrojona w 120) jest na zmodyfikowanym podwoziu T-72/PT..


Inny wariant tej wieży stosowany jest na M1128 Stryker MGS, w ogóle wiesz jak wygląda system ładowania armaty w tejże wieży? Mam spore wątpliwości czy się zmieści w kadłubie T-72/PT-91... z drugiej strony po pewnych modyfikacjach można by pozostawić "karuzelę".

A tak z innej beczki.

http://www.altair.com.pl/start-7840

Wydaje mi się że autor notki chyba nie bardzo orientuje się w sytuacji.

Nie cały zakład ma zostać zamknięty, lecz zamrożona ma zostać jedynie linia na której pracuje się nad czołgami. Sam zakład produkuje znacznie więcej pojazdów, stąd jego nazwa - Joint Systems Manufacturing Center, oprócz linii czołgów M1 są tam lnie KTO Stryker oraz MRAPów, jest też linia dla EFV ale wyprodukowano tam raptem kilka, może kilkanaście pojazdów.

Tak czy inaczej, ciekawe jak się to skończy, zabawne że decyzja armii podyktowana jest wysoką wydajnością i skutecznością zakładu.

I jeszcze coś, oprócz JSMC, jest jeszcze druga fabryka, choć formalnie to zakład remontowy, to ma zdolności produkcyjne, bo to w ANAD - Anniston Army Depot produkowano na przykład ABV.

239099 - Czw 26 Kwi, 2012

Wiem - zajmuje cały tył kadłuba (duży jakby nie patrzeć)...

Ale ja właśnie myślałem o podrasowaniu tego pod karuzele + dodaniu głowicy obserwacyjnej na stropie + ZSMU.

Z resztą to miałby być pojazd o masie ok. 50 ton. (A nie 30tu jak ten w linku)

Damian 18 - Czw 26 Kwi, 2012

Może i dałoby się zrobić, ale wieże trzeba by lepiej opancerzyć, coś na wzór wieży z BMPT może, ta ma solidny przedni pancerz.
239099 - Czw 26 Kwi, 2012

Dodatkowe opancerzenie/ modyfikacje to konieczność...
Niemniej jest to bardziej realne niż tworzenie czegoś od zera...

darknes90 - Czw 26 Kwi, 2012

Coś takiego wałśnie proponowałem, może troche inne jest rozwiązanie z wieży od WWO Anders. Ale już ją mamy to dlaczego nie wykorzystać jej. :viktoria:
Damian 18 - Czw 26 Kwi, 2012

Bez przeprojektowania tej wieży się raczej nie obędzie, bowiem dochodzi wysokość kosza wieży. Do tego należy zastanowić się nad uzbrojeniem wieży oraz mechanizmem ładowania armaty, czy ma być w kadłubie czy w jej niszy. Oba rozwiązania mają zalety i wady.
militarysta - Czw 26 Kwi, 2012

RAPORT 04/2012, s.28
Kilka ciekawych info ad przetarg na GCV:

-SAIC z SPz Puma mają nadal szansę - spowodowane jest to pieniędzmi - US Army ma nie mieć ich dość na kompletny rozwój zatem im bardziej nowoczesna obecnie i skończona konstrukcja tym lepiej. Co premiuje Pumę i Namera.
- dopiero teraz w 2012r zespoły ekspertów pancernych US Army rozjechały się aby zbadać Pumę, Namera i CV90 i dopiero po tym wybrane pojazdy trafią na poligony w USA. Co może oznaczać powrót SAIC
- Amerykanie zastanawiają się nad zapożyczenia kompletnych awangardowych rozwiązań z SPz Puma
- Analitycy za oceanem spekulują, że mizeria finansowa US Army może zmusić do zakupu całego SPz Puma bez modyfikacji (lubz kosmetycznymi zmianami) ale wymusiłoby to zmianę struktury tak żeby była pod 3+6.
__________________________________________________________________________________________
Coronet napisał/a:
Tak wiec jestesmy swiadkami przelomu. Damian mial racje, ze wszystkie obecne BWP to jezdzace trumny (za wyjatkiem Pumy) biorac pod uwage wspolczesna bron piechoty.

Nie są "jeżdżącym trumnami" - co do BWP to wersje "asymetryczne" radzą sobie ze starszymi RPG. I tak tylko przypominam, że nasze Rośki tez sobie nieźle radzą w A-stanie z tym zagrożeniem - panel przedni kadłuba jest na RPG (starsze) odporny, zaś RPGNet potrafi wychwycić ponad 60% granatów. Zatem bez przesady.
Po drugie wystarczy, że wejdą masowo APSy (które do końca dekady staną się powszechne w co bogatszych armiach) i całą ową "broń piechoty" można sobie schować -ponieważ nie ma jeszcze dedykowanych konstrukcji do zwalczania wozów z APSami. RPG-30 jest jedyną taką konstrukcją, ale on był opracowywany z uwzględnieniem Areny i Zaslona a nie nowszych zachodnich konstrukcji. Zresztą nie ma go jeszcze w produkcji i służbie :) Zatem znów - nie będzie tak źle.
________________________________________________________________________________________
btw -znów siniki - magia obrazków (mam nadzieję, że bez błędów)


Damian 18 - Czw 26 Kwi, 2012

Cytat:
RAPORT 04/2012, s.28
Kilka ciekawych info ad przetarg na GCV:

-SAIC z SPz Puma mają nadal szansę - spowodowane jest to pieniędzmi - US Army ma nie mieć ich dość na kompletny rozwój zatem im bardziej nowoczesna obecnie i skończona konstrukcja tym lepiej. Co premiuje Pumę i Namera.
- dopiero teraz w 2012r zespoły ekspertów pancernych US Army rozjechały się aby zbadać Pumę, Namera i CV90 i dopiero po tym wybrane pojazdy trafią na poligony w USA. Co może oznaczać powrót SAIC
- Amerykanie zastanawiają się nad zapożyczenia kompletnych awangardowych rozwiązań z SPz Puma
- Analitycy za oceanem spekulują, że mizeria finansowa US Army może zmusić do zakupu całego SPz Puma bez modyfikacji (lubz kosmetycznymi zmianami) ale wymusiłoby to zmianę struktury tak żeby była pod 3+6.



Jasne, już to widzę... prędzej obejrzą sobie co trzeba, zapożyczą i kopną SAIC a raczej Niemców w dupę... co mnie osobiście bardzo ucieszy, ale to tylko ja. ;)

I co to znaczy mizeria finansowa US Army? Chciałbym aby w Europie była taka "mizeria"...

Cytat:
Nie są "jeżdżącym trumnami" - co do BWP to wersje "asymetryczne" radzą sobie ze starszymi RPG. I tak tylko przypominam, że nasze Rośki tez sobie nieźle radzą w A-stanie z tym zagrożeniem - panel przedni kadłuba jest na RPG (starsze) odporny, zaś RPGNet potrafi wychwycić ponad 60% granatów. Zatem bez przesady.


Jest tak tylko dlatego że nie upowszechniły się w tych konfliktach ręczne granatniki przeciwpancerne z amunicją tandemową i różnorakie przeciwpancerne pociski kierowane.

militarysta - Czw 26 Kwi, 2012

Cytat:
Jasne, już to widzę... prędzej obejrzą sobie co trzeba, zapożyczą i kopną SAIC a raczej Niemców w d...ę... co mnie osobiście bardzo ucieszy, ale to tylko ja.

Znając Amerykanów to tak zrobią -zerżną gdzie się da :lol:

Ale ja bym z chęcią widział zemstę po latach za Leo2AV :lol:

Cytat:
I co to znaczy mizeria finansowa US Army?

To było w kontekście tego, że w formacjach pancernych US Army w najbliższych latach mają być "ciecia liczone w dziesiątkach miliardów dolarów" - cytat za gen Robertem Lennoxem - zastępcą szefa sztabu US Army. I potem on się o Pumie i SAIC wypowiadał (tak zrozumiałem to w RAPORT-wto)

Damian 18 - Czw 26 Kwi, 2012

Cytat:
Znając Amerykanów to tak zrobią -zerżną gdzie się da :lol:


I bardzo dobrze zrobią.

Cytat:
Ale ja bym z chęcią widział zemstę po latach za Leo2AV :lol:


Zemstę? Bardzo dobrze zrobili że Leoparda 2 nie przyjęli do uzbrojenia, a co było użyteczne sobie wzięli.

Nie obraź się i nie bierz tego do siebie, wiem że za Niemcami przepadasz, ale oni nauczyli się projektować i budować odpowiednio pojazdy pancerne dopiero niedawno. I Leopard 2 wcale nie jest perfekcyjnie zaprojektowany, ilość poprawek i zmian strukturalnych jest tego dobrym przykładem, a i tak wszystkich niezbyt przyjemnych cech konstrukcyjnych nie wyeliminowano. Bo to że gąsienice, armata czy silnik są dobre, to są tylko szczegóły... tak samo było w wypadku Tygrysa, armata dobra, pancerz gruby ale co z tego skoro wóz był fatalnie zaprojektowany... odważę się nawet o stwierdzenie że głupio.

Tak samo Puma nie jest perfekcyjnie zaprojektowana, moim zdaniem zmarnowano potencjał drzemiący w tym pojeździe.

Cytat:
To było w kontekście tego, że w formacjach pancernych US Army w najbliższych latach mają być "ciecia liczone w dziesiątkach miliardów dolarów" - cytat za gen Robertem Lennoxem - zastępcą szefa sztabu US Army. I potem on się o Pumie i SAIC wypowiadał (tak zrozumiałem to w RAPORT-wto)


Ale trzeba zrozumieć kontekst tej sytuacji. Komponent pancerny US Army a także ARNG i USMC jest w świetnym stanie, więc ograniczając fundusze tutaj na jakiś czas, można je przekierować na inne palące potrzeby. Tak to trzeba rozumieć a nie że nagle pieniążki zostaną obcięte bo tak. Znając Jankesów, gdyby mieli lepszą sytuację finansową to albo nakazano by modernizację czołgów znajdujących się obecnie w magazynach (a pewnie nawet modernizacje wozów USMC do standardu M1A2SEP v2) albo rozpoczęcie prac nad całkowicie nową konstrukcją... ale koniec końców problemy mają wszyscy, a dziś nie ma chyba żadnej armii która ma komponent pancerny porównywalny z US Army.

militarysta - Czw 26 Kwi, 2012

Cytat:
I Leopard 2 wcale nie jest perfekcyjnie zaprojektowany, ilość poprawek i zmian strukturalnych jest tego dobrym przykładem, a i tak wszystkich niezbyt przyjemnych cech konstrukcyjnych nie wyeliminowano. Bo to że gąsienice, armata czy silnik są dobre, to są tylko szczegóły... tak samo było w wypadku Tygrysa, armata dobra, pancerz gruby ale co z tego skoro wóz był fatalnie zaprojektowany... odważę się nawet o stwierdzenie że głupio.

Ja zaś uważam, że US Army z powodów czysto lobbingowo-politycznych dopiero po dekadzie od powstania Leo2 dostała wóz odpowiadający leopardom-2 i to w szczycie zimnej wojny -co było głupotą podyktowaną tylko ochroną własnego przemysłu. Czemu można tak napisać?
Powody:
1. Pancerz w Leo2 oraz w M1 ma ten sam rodowód zatem można założyć, że miał dość podobne osiągi - i tutaj są dwie kwestie - pierwszą jest dziura na EMESA-15 w Leo2 (co może być uznane za wadę) - maski i obszary osłabione w Leo2 i M1 są praktycznie szerokością i LOS tożsame to pominę. Ale już grubość sprowadzona wieży to ważny parametr -a ten w Leo-2(840/740) był lepszy od M1 (~740/620). Amerykanie dopiero poprawili to w M1IP. I nie bez przyczyn musieli pogrubiać LOS wieży -zatem to tutaj konstrukcja amerykańska miała "ale".
2. Silnik i łątwość obsługi. Ogromny minus M1. Po pierwsze wóz aby mieć choć porównywalny zasięg jest wprost wyładowany paliwem i pochłania go duże ilości. Zbiorniki są pewną osłoną, ale komplikują pojazd. W Leo2 masz 4 zbiorniki, i ekonomiczny sinik. W osiągach M1 z turbiną nie ma żadnej przewagi nad Leo-2.
Za to resus turbiny w M1 to 700h a w Leonach do 3000h co już jest kolosalną różnicą. Tak samo gąsienice T156 <1280km w M1 a 10 000km w Leo-2 to tylko przykłady tego jak kolosalną przewagę w ekonomiczności ma Leo2 nad M1.
Pominę już fakt wymiany PP w dwa razy krótszym czasie (25min a ponad 45min) - co potwierdzają (ów czas dla M1) wszystkie monografie M1 jakie mam (już pomijam net).
Zatem ekonomicznością, i trwałością dopracowany Leopard-2 bił na głowę prowizorkę pt "ciągle dopracowywany M1" już z litości pominę kiedy był TIGER (1400h) i owe 400 pożarów silników M1 w latach 80.
3. Armata - tuja Rh L-44 120mm była i bardziej perspektywiczna i lepsza osiągami od tego co pierwotnie wybrano w M1. Co zresztą potwierdziła przesiadka Amerykanów właśnie na klona Rh L-44. Zatem znów wyjściowo plus dla Leopardów-2.
4. SKO -znów plus dla Leoparda-2. Trybu Hunter-Killer kiedy M1 się dorobiły? Hmm w 1988roku? Owszem tak. A kiedy trybu nocnego i przyrządy z tym trybem (obserwacji okrężnej dla d-cy)? Też dopiero o 1988 w M1A1 -zatem prawie dekadę po Leopardach-2.

Jedynym minusem Leo-2 był brak całkowitej izolacji amunicji od załogi. Zresztą w M1 na początku amunicja była sobie na stojakach w wieży -nie? Coś 7 naboi. Zatem tutaj M1 nie był cudowny (amunicja na stojakach...) dopiero potem to zmieniono
i stało się to dużym plusem M1IP etc. Ale to tylko JEDEN z wielu parametrów.

Reasumując:
1. Napęd, ekonomiczność, czas między remontami - ogromny plus Leo2A4 przy tych samych osiągach co M1 z turbiną. I brak 400 pożarów :D
2. Armata lepsza i to na tyle, że potem zaimplementowana w modernizacjach M1. Zatem aż do 1988r - bezwzględny plus Leopardów-2
3. SKO - wartości błędów podobne, brak trybu H-K w M1 aż do 1988 (nocny...) znów duży plus Leopardów-2 za dopracowane i gotowe SKO a nie jak w M1
4. Osłona - wyjściowo dużo grubszy niż w M1 pancerz wieży w Leo-2 (840 a 740mm i 740 a 620mm), minusem dziura na EMES-15 - z tym, że LOS dla tej strony i tak był większy w Leo2 niż M1 do M1IP. Pewną wadą może być kadłub gdzie w M1 mamy równomierne ~650mm LOS zaś w Leo2 mamy zmienne 560-600mm. I tyle. Osłona zbliżona -wyjściowo wieży w Leo2 po prostu grubsza, co przyznali sami amerykanie drastycznie pogrubiając wieżę w M1IP.
5. Izolacja amunicji od załogi - tutaj duży plus M1 ale poza początkami gdzie była amunicja na stojakach w wieży M1 co mądre nie było bo wieża zgarnia ponad połową trafień. Zatem pełna izolacja bez stojaków w Leo2 była lepsza do czasu usunięcia tego zgrzytu z M1.

Zatem można by napisać, że z powodów ochrony własnego przemysłu i prestiżu Amerykanie w szczycie zimnej wojny dostali czołgi na poziomie Leo2 dopiero od 1988 roku. A mogli dostać prawie dekadę wcześniej. A tak w latach 1979-1986 M1 ustępowały leo2 dość znacznie, a dopiero od 1988 bym powiedział, że M1 nadrobiły (ba nawet z nawiązką) swoje wady w stosunku do Leo2 :)

Cytat:
Tak samo Puma nie jest perfekcyjnie zaprojektowana, moim zdaniem zmarnowano potencjał drzemiący w tym pojeździe.

To pokaż im teraz inny lepszy :)
I co zmarnowano w SPz Puma? To że ma desant 6 a nie 9os?

Damian 18 - Czw 26 Kwi, 2012

Cytat:
Ja zaś uważam, że US Army z powodów czysto lobbingowo-politycznych dopiero po dekadzie od powstania Leo2 dostała wóz odpowiadający leopardom-2 i to w szczycie zimnej wojny -co było głupotą podyktowaną tylko ochroną własnego przemysłu. Czemu można tak napisać?


Widać że słabo znasz historię Amerykańskiej broni pancernej. Program M1 podzielono na trzy Blocki, dlaczego? Ano winić za to należy wcześniejszy Joint Venture z Niemcami, nieudany program MBT/KPz-70. Ujmując krótko, Kongres się wkurwił na przekroczenie kosztów programu (z winy Niemców również, bo zamiast się dostosować do pierwotnych założeń programu, zaczęli wybrzydzać). Postanowiono więc że Block I będzie uproszczonym wariantem który będzie początkiem wdrożenia serii M1, zaś od 1985 wprowadzony zostanie Block II i tu zaczyna się ciekawie robić.

Block II czyli M1A1 to miał być początkowo standard dziś reprezentowany przez M1A2, ale wynikły problemy z nowym celownikiem panoramicznym dowódcy (chodziło o termowizor o ile pamiętam) i z systemem IVIS, w tamtym okresie jeszcze nie dysponowano technologiami pozwalającymi na rozwiązanie tych problemów.

A Block III to stwora nam obu znana.

Cytat:
1. Pancerz w Leo2 oraz w M1 ma ten sam rodowód zatem można założyć, że miał dość podobne osiągi - i tutaj są dwie kwestie - pierwszą jest dziura na EMESA-15 w Leo2 (co może być uznane za wadę) - maski i obszary osłabione w Leo2 i M1 są praktycznie szerokością i LOS tożsame to pominę. Ale już grubość sprowadzona wieży to ważny parametr -a ten w Leo-2(840/740) był lepszy od M1 (~740/620). Amerykanie dopiero poprawili to w M1IP. I nie bez przyczyn musieli pogrubiać LOS wieży -zatem to tutaj konstrukcja amerykańska miała "ale".


I jak się okazało to "ale" nie było takim problemem, pogrubiono przedni pancerz wieży o 220/230mm i po sprawie, z Leo2 bez nowej wieży się problemu rozwiązać nie da, co prawda ograniczono go owszem, ale nie rozwiązano do końca.

Cytat:
2. Silnik i łątwość obsługi. Ogromny minus M1. Po pierwsze wóz aby mieć choć porównywalny zasięg jest wprost wyładowany paliwem i pochłania go duże ilości. Zbiorniki są pewną osłoną, ale komplikują pojazd. W Leo2 masz 4 zbiorniki, i ekonomiczny sinik. W osiągach M1 z turbiną nie ma żadnej przewagi nad Leo-2.
Za to resus turbiny w M1 to 700h a w Leonach do 3000h co już jest kolosalną różnicą. Tak samo gąsienice T156 <1280km w M1 a 10 000km w Leo-2 to tylko przykłady tego jak kolosalną przewagę w ekonomiczności ma Leo2 nad M1.
Pominę już fakt wymiany PP w dwa razy krótszym czasie (25min a ponad 45min) - co potwierdzają (ów czas dla M1) wszystkie monografie M1 jakie mam (już pomijam net).
Zatem ekonomicznością, i trwałością dopracowany Leopard-2 bił na głowę prowizorkę pt "ciągle dopracowywany M1" już z litości pominę kiedy był TIGER (1400h) i owe 400 pożarów silników M1 w latach 80.


Eh znowu mieszasz...

Z silnikiem i łatwością obsługi nie ma problemów, a ewentualny dłuższy czas wymiany (o ile to prawda) nie wynika z cech konstrukcyjnych czołgu a jego WZT, w ogóle patrzysz na takie czynniki? Bo przecież tego silnika nie wyjmuje się od tak gołymi rękoma. Gdyby zamiast M88A2 wprowadzono RV90 na bazie M1, to wymiana silnika trwała by krócej. Kluczem jest tutaj konstrukcja dźwigu w danym WZT.

Co do gąsienic, początkowo mogli zastosować lepsze gąsienice, ale okazało się że gąsienice z wymiennymi nakładkami gumowymi o większej żywotności są ciężkie i wóz nie spełni wstępnych wymogów sił zbrojnych dotyczących masy pojazdu.

Cytat:
3. Armata - tuja Rh L-44 120mm była i bardziej perspektywiczna i lepsza osiągami od tego co pierwotnie wybrano w M1. Co zresztą potwierdziła przesiadka Amerykanów właśnie na klona Rh L-44. Zatem znów wyjściowo plus dla Leopardów-2.


I znów nie rozumiesz. M1 miał początkowo armatę M68A1 bo takie były założenia, już na początku można było zamontować Rh-120, tylko zdecydowano się na konkurs by wyłonić najlepszą możliwą armatę, a wybór był spory, armaty gładkolufowe i gwintowane kalibrów bodajże od 105mm, przez 110mm do 120mm.

Cytat:
4. SKO -znów plus dla Leoparda-2. Trybu Hunter-Killer kiedy M1 się dorobiły? Hmm w 1988roku? Owszem tak. A kiedy trybu nocnego i przyrządy z tym trybem (obserwacji okrężnej dla d-cy)? Też dopiero o 1988 w M1A1 -zatem prawie dekadę po Leopardach-2.


Panoramiczny przyrząd obserwacyjny miał być już w 1985, ale się nie wyrobiono i choć wieże M1A1 były gotowe do montażu tegoż urządzenia, pojawiło się ono dopiero w 1992, wraz z innymi głębszymi modyfikacjami.

Cytat:
Jedynym minusem Leo-2 był brak całkowitej izolacji amunicji od załogi. Zresztą w M1 na początku amunicja była sobie na stojakach w wieży -nie? Coś 7 naboi. Zatem tutaj M1 nie był cudowny (amunicja na stojakach...) dopiero potem to zmieniono
i stało się to dużym plusem M1IP etc. Ale to tylko JEDEN z wielu parametrów.


Skąd Ty bierzesz te informacje?!

W M1 i M1IP na podłodze kosza wieży pod blokiem radiostacji był opancerzony pojemnik na 3 sztuki amunicji, w M1A1 go usunięto. Zresztą z tego co wiem, tych pojemników nie używano i często były po prostu puste.

Cytat:
1. Napęd, ekonomiczność, czas między remontami - ogromny plus Leo2A4 przy tych samych osiągach co M1 z turbiną. I brak 400 pożarów :D


Ale te pożary wynikały z winy załóg a nie czołgu! Na litość boską, to było nawet podkreślone w artykule z ARMOR Magazine.

Cytat:
2. Armata lepsza i to na tyle, że potem zaimplementowana w modernizacjach M1. Zatem aż do 1988r - bezwzględny plus Leopardów-2


1985! I jak wyżej wspomniałem powód tego był oczywisty, konkurs na najlepszą armatę.

Cytat:
3. SKO - wartości błędów podobne, brak trybu H-K w M1 aż do 1988 (nocny...) znów duży plus Leopardów-2 za dopracowane i gotowe SKO a nie jak w M1


Oba wozy nie miały możliwości walki w trybie H-K do lat 90 we wszystkich warunkach pogodowych, w M1 od biedy można było używać celownika kopuły obserwacyjnej dowódcy.

Cytat:
Zatem można by napisać, że z powodów ochrony własnego przemysłu i prestiżu Amerykanie w szczycie zimnej wojny dostali czołgi na poziomie Leo2 dopiero od 1988 roku. A mogli dostać prawie dekadę wcześniej. A tak w latach 1979-1986 M1 ustępowały leo2 dość znacznie, a dopiero od 1988 bym powiedział, że M1 nadrobiły (ba nawet z nawiązką) swoje wady w stosunku do Leo2 :)


Coś mi się wydaje że naczytałeś się jakichś bredni, typowych w europejskiej literaturze dotyczącej broni pancernej M1 od początku był maszyną porównywalną, lecz jego rozwój podyktowany był takimi a nie innymi decyzjami kongresu.

Główny konstruktor Phillip Lett od początku chciał z M1 zrobić maszynę lepszą w tym z porównywalnym do PERI celownikiem dowódcy, ale Kongres nakazał redukcję kosztów, aby wygrać konkurs jego ekipa zdecydowała się początkowo uprościć wóz i podzielić jego rozwój na Blocki, jak już wspomniałem.

Zaś kolejne ulepszenia miały być dodawane z czasem. Zresztą z tym opancerzeniem to też nie przesadzaj. Ogólna masa M1 to były 54 tony, Leo2 55 ton, biorąc pod uwagę lżejszy silnik M1, można założyć że pancerz miał nie gorsze charakterystyki w porównaniu do Leo2, brak również charakterystycznych "osłabionych obszarów".

Rozwój M1 to nie była taka prosta sprawa, od początku mogli mieć wóz przewyższający chyba wszystko co miało NATO, tylko że Kongres przykręcił kurek z pieniędzmi, miał zresztą ku temu dobry powód, a były to wcześniejsze problemy z programem MBT-70 który być może gdyby nie Niemcy i ich dążenie za wszelką cenę do ładowaniu w wóz swoich rozwiązań co było sprzeczne z założeniami projektu aby czołg i obie armie miały jak najbardziej zunifikowane zaplecze i zwiększyło koszty oraz komplikację projektu, być może jako tako by się udał. Choć generalnie założenia konstrukcyjne nie były zbyt trafne.

Ale to jest przestroga na przyszłość jak kończą się wszelkie Joint Venture.

Cytat:
To pokaż im teraz inny lepszy :)
I co zmarnowano w SPz Puma? To że ma desant 6 a nie 9os?


Można zaprojektować lepszy.

Co zmarnowano, potencjał.

Po pierwsze, skoro już używamy wieży bezzałogowej i silnik z przodu, załogę najlepiej posadzić w rzędzie obok siebie całkowicie za blokiem silnika i jeśli to możliwe w pancernej kabinie. Obecnie kierowca siedzi w swojej wnęce, tak jak w wypadku każdej innej konstrukcji z tym układem, sprawia to że istnieje tam osłabiony obszar, narażający kierowcę, jak również otwierający pociskowi perforującemu pancerz drogę dalej ku wnętrzu pojazdu.

Owszem, SPz Puma nie ma szans w przetargu bo oferuje za mało miejsca na desant, obecnie standardem w US Army jest 9 osobowa drużyna, dlatego zresztą między innymi poszukuje się następcy BWP M2 który oferuje miejsce dla jedynie 6 żołnierzy (w obecnej konfiguracji). Co prawda w obu wypadkach przedłużenie pojazdu pozwoliłoby być może wygospodarować miejsce dla jeszcze dwóch żołnierzy.

urbanoid - Czw 26 Kwi, 2012

@militarysta

Nie za późno ten M1IP i M1A1? Ten pierwszy to IIRC 1984, a drugi 1985 lub 1986. Zatem z tą "dekadą" to bym nie przesadzał.

I zgodzę się z Damianem, że M1 został zaprojektowany po prostu lepiej. Czego byś nie zrobił z Leo, to dalej nie będzie tak bezpieczny jak Abrams - to może być jeden z wielu parametrów, ale chyba najistotniejszy. Do większej armaty był od razu przygotowany. Wsadzisz nową, oszczędną turbinę albo diesla, choćby i niemieckiego, i przy 1900l zbiornikach Leo będzie mógł się schować jeśli chodzi o zasięg. A turbina też ma swoje zalety.

I wcale się nie dziwię, że Amerykanie zdecydowali się chronić swój przemysł, opłaciło się. Nie dość, że koniec końców opracowali lepszy wóz, to jeszcze wyeksportowali jakieś ~2000 M1 i nie musieli nikogo pytać o zgodę, tak jak niektóre kraje europejskie potrzebujące łaskawego zezwolenia Niemców na odsprzedanie Leo1(!).

Damian 18 - Czw 26 Kwi, 2012

M1 wprowadzony w 1980, wstępna produkcja rozpoczęta w 1979, M1IP rozpoczęcie produkcji w 1984, M1A1 1985, M1A1HA 1988, M1A1HC 1990, M1A2 1992.

Jak już wspomniałem, planowo to miało wyglądać tak że Block II czyli M1A1 miał reprezentować standard reprezentowany przez M1A2, jednakże z racji opóźnień przy pracach nad niektórymi elementami, zdecydowano na produkcję uproszczonego wariantu Block II- (minus) koniec końców oznaczonego jako M1A1.

Amerykanie mieli w tym względzie znacznie ambitniejsze plany niż Niemcy. Pamiętajmy że Leopard 2 otrzymał niezależny przyrząd obserwacyjny dowódcy z kamerą termowizyjną w tym samym okresie co pojawił się M1A2 z takowym. Z tym że Amerykanie poniekąd z przymusu musieli ten przyrząd połączyć kablem z jakimś wyświetlaczem, Niemcy i tak mieli tu robotę łatwiejszą ze względu na położenie PERI i możliwość połączenia go mechanicznie z jakimś okularem, co zresztą jest zrobione tak w Leo2 do wariantu A4 jak też i od A5 i dalej gdzie kanał dzienny jest realizowany w ten sposób właśnie.

I proszę pamiętać że rozwój M1 był w problematycznej sytuacji ze względu na nałożone przez kongres ograniczenia finansowe.

Gdyby zespół Dr. Letta mógł liczyć na górę gotówki mogliby zaadaptować wiele lepszych rozwiązań, jak choćby zawieszenie typu HydroGas które testowane było na jednym z prototypów i przeznaczone było nie tylko dla M1 (ten sam tym zawieszenia miałby być użyty także na BWP M2, BWK M3 czy transporterach AAV-7 lub M113).

Tak się jednak nie stało, a szkoda bo Dr. Lett był wizjonerem, to nie było tak że on sobie z zespołem usiadł i zaczął projektować. Do programu zaproszono też wielu doświadczonych czołgistów i zadano im proste pytanie "co panowie chcielibyście mieć w nowym czołgu" (jak sam Dr. Lett wspominał swego czasu). Zresztą sam Generał Israel Tal brał udział w programie służąc pomocą, choć skala jego udziału nie jest znana, tym nie mniej z pewnością doświadczenia IDF były cennymi wskazówkami.

Swoją drogą, wszyscy dziś lubują się w różnych ZSMU, a Ukraińcy i Rosjanie zaprezentowali ZSMU zintegrowany z panoramicznym celownikiem dowódcy... cóż nie jest to nic nowego, tak naprawdę rozwiązanie to prezentowali Amerykanie już pod koniec lat 70'tych na XM803 który był uproszczoną i nieco przeprojektowaną wersją MBT-70. Szkoda że tego rozwiązania nie zastosowano w M1...

Coronet - Czw 26 Kwi, 2012

Militarysta:

Cytat:
Nie są "jeżdżącym trumnami" - co do BWP to wersje "asymetryczne" radzą sobie ze starszymi RPG. I tak tylko przypominam, że nasze Rośki tez sobie nieźle radzą w A-stanie z tym zagrożeniem - panel przedni kadłuba jest na RPG (starsze) odporny, zaś RPGNet potrafi wychwycić ponad 60% granatów. Zatem bez przesady.


Coz, powialo optymizmem. Wspolczesne BWP na kije i dzidy tez sa chyba odporne ale nie to mialem na mysli piszac o wspolczesnej broni piechoty.

239099 - Pią 27 Kwi, 2012

Bez przesady... Ja nie wróże zbytniej popularności b. ciężkim BWP.
Po prostu będą za drogie (armie masowo kasują czołgi, więc ciężko spodziewać się by wymienili je na takie monstra)

Amerykanie może się skuszą (zależy kto wygra wybory i jak będzie wyglądała sytuacja budżetowa) - ale wątpię by taki b. ciężki BWP był następcą wszystkich Bradley'ów... (Raczej obie konstrukcje będą występować równocześnie)

Dla mnie należy jednoznacznie odpowiedzieć sobie na pytanie czy z BWPa będziemy korzystać na misjach zagranicznych, czy nie...
Moim zdaniem posiadając Rosomaka, możemy sobie "misyjność" BWPa odpuścić. (i projektować go z myślą o klasycznych zagrożeniach)

Nie brałbym decyzji USA jako wyroczni - ot zupełnie inna armia, zupełnie inne potrzeby...

corran - Pią 27 Kwi, 2012

A co tu jest do "wróżenia"?

Namer i Puma są na wyposażeniu, i będą kupowane w większej liczbie. Nic również nie wskazuje by USA zeszło z drogi w kierunku GCV .

239099 - Pią 27 Kwi, 2012

Izrael (specyficzne państwo) RFN (sam dobrze znasz historie Pumy), może USA i...

Lista się kończy... (To, co wiemy o planach Rosjan nie biorę za pewną monetę)

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

@239099

Ale kto tu mówi o bardzo ciężkim BWP?

Mowa o tzw. ciężkim BWP choć nie wiem czemu takie rozróżnienie, ot w wersji podstawowej wóz powinien znajdować się w klasie pojazdów 40-50 ton z możliwością instalacji opancerzenia dodatkowego w razie potrzeby. I wóz specjalnie ciężki nie będzie a zyska zwiększoną przeżywalność na polu walki.

Tak przy okazji, widząc co Brytyjczycy zrobili z FV510 Warrior, można założyć że pod pewnymi względami też można go kwalifikować jako bardzo dobrze opancerzony BWP, choć bez tej głębszej modernizacji która jest proponowana to nowoczesnym nazwać go specjalnie nie można.

Cytat:
Nie brałbym decyzji USA jako wyroczni - ot zupełnie inna armia, zupełnie inne potrzeby...


I w przeciwieństwie do Europy zachodniej (większość państw) czy azjatyckich "tygrysów" ma realne doświadczenia z wykorzystaniem pojazdów bojowych o trakcji gąsienicowej w warunkach bojowych. Podobnie Izrael, Rosja, w pewnym stopniu Wielka Brytania i Niemcy.

Te państwa jednak z jakiegoś powodu zaniechały drogę ku "chwalebnej" lekkości pojazdów, nie dziwię im się, miałem okazję widzieć (niestety) fotografie załóg pojazdów po spotkaniu z dedykowaną lub improwizowaną bronią przeciwpancerną i te lekkie pojazdy też nie wyglądały ciekawie.

Cała reszta nie ma żadnych lub znikome doświadczenia. Do tego dochodzą oczywiście inne czynniki jak potrzeby czy sytuacja ekonomiczna. Te też są ważne.

Tak samo jak ciężkie pojazdy opancerzone o trakcji gąsienicowej są potrzebne, tak i lżejsze konstrukcje o trakcji gąsienicowej i kołowej. Myślę że istotną kwestią do rozwiązania jest stosunek liczebności pojazdów cięższych jak i lżejszych.

Coronet - Pią 27 Kwi, 2012

Historia czasami wrecz zlosliwie lubi sie powtarzac.

Najpierw Marder wyznaczyl standard zachodnich BWP. Do dzis powstaja nowe konstrukcje ktore koncepcyjnie go nasladuja.

Pozniej Leopard 2 wyznaczyl nowy trend dla czolgow.

Teraz Mardera zastapiono Puma, ktora pod wzgledem poziomu ochrony jest nowa jakoscia. W USA raczej nie wprowadza do uzbrojenia gorzej chronionego BWP (chca posiadac calkowita dominacje na polu walki, kazde straty w ludziach sa bolesne i bardzo niemile widziane). Po tym jak w Niemczech, USA i Izraelu pojawia sie ciezkie BWP to w ciagu nastepnych 30 lat reszta swiata bedzie gonic czolowke wprowadzajac ciezsze pojazdy. Mamy nowy standard dla BWP.

239099

Cytat:
Dla mnie należy jednoznacznie odpowiedzieć sobie na pytanie czy z BWPa będziemy korzystać na misjach zagranicznych, czy nie...


Zabawne rozumowanie. Pojazd bedzie siedzial w kraju, wiec nie potrzebuje wysokiego poziomu ochrony. A ja odpowiem tak - a co jak misja bedzie wymagala wyslania brygady zmechanizowanej lub pancernej do konfliktu innego niz asymetryczny? Przeciez na papierze brygady beda O.K. Sojusznicy poprosza i co?

militarysta - Pią 27 Kwi, 2012

:D
Czasami lubię się z Tobą przekomarzać ad Abramsy ale tak całkiem serio - uważam twoje potępianie Leo-2 za miejscami bezzasadne.

Cytat:
Widać że słabo znasz historię Amerykańskiej broni pancernej. Program M1 podzielono na trzy Blocki, dlaczego? Ano winić za to należy wcześniejszy Joint Venture z Niemcami, nieudany program MBT/KPz-70. Ujmując krótko, Kongres się wkurwił na przekroczenie kosztów programu (z winy Niemców również, bo zamiast się dostosować do pierwotnych założeń programu, zaczęli wybrzydzać). Postanowiono więc że Block I będzie uproszczonym wariantem który będzie początkiem wdrożenia serii M1, zaś od 1985 wprowadzony zostanie Block II i tu zaczyna się ciekawie robić.

Block II czyli M1A1 to miał być początkowo standard dziś reprezentowany przez M1A2, ale wynikły problemy z nowym celownikiem panoramicznym dowódcy (chodziło o termowizor o ile pamiętam) i z systemem IVIS, w tamtym okresie jeszcze nie dysponowano technologiami pozwalającymi na rozwiązanie tych problemów.

Ależ masz drogi Damianie 100% racji, ba nawet 120%. Ale czy to zmienia ocenę danych problemów z M1? Niezależnie od przyczyn pewne problemy istniały. I zubożona wersja nie była lepsza od Leo-2.

Cytat:
I jak się okazało to "ale" nie było takim problemem, pogrubiono przedni pancerz wieży o 220/230mm i po sprawie, z Leo2 bez nowej wieży się problemu rozwiązać nie da, co prawda ograniczono go owszem, ale nie rozwiązano do końca.

No ale pogrubiono dopiero po połowie dekady...a to trochę czasu było. Co do zespołu EMESA - cóż - LOS lewej i prawej strony wieży jest taki sam.

Cytat:
Z silnikiem i łatwością obsługi nie ma problemów, a ewentualny dłuższy czas wymiany (o ile to prawda) nie wynika z cech konstrukcyjnych czołgu a jego WZT, w ogóle patrzysz na takie czynniki? Bo przecież tego silnika nie wyjmuje się od tak gołymi rękoma. Gdyby zamiast M88A2 wprowadzono RV90 na bazie M1, to wymiana silnika trwała by krócej. Kluczem jest tutaj konstrukcja dźwigu w danym WZT.


Uno secundo - rozumiem, że amerykańskie służby techniczne są tak dobrze rozbudowane, że remonty ATG 4x częściej niż MB dla amerykanów nie są problemem, ok. Ale to nie zmienia faktu większej trwałości eksploatacyjnej Leo2 w tych obszarach które jak na razie dało się porównać. Po drugie czas wymiany PP nie wydaje mi się być powodowany WZTami a po prostu specyfiką turbin.

Cytat:
Co do gąsienic, początkowo mogli zastosować lepsze gąsienice, ale okazało się że gąsienice z wymiennymi nakładkami gumowymi o większej żywotności są ciężkie i wóz nie spełni wstępnych wymogów sił zbrojnych dotyczących masy pojazdu.


I znów masz 1200% racji. No ale co to zmienia w kwestii tego, że gąsienice w Leo2 zmienia się coś 7-8 razy rzadziej? BTW: nakładki wytrzymują tyle samo w obu czołgach.

Cytat:
I znów nie rozumiesz. M1 miał początkowo armatę M68A1 bo takie były założenia, już na początku można było zamontować Rh-120, tylko zdecydowano się na konkurs by wyłonić najlepszą możliwą armatę, a wybór był spory, armaty gładkolufowe i gwintowane kalibrów bodajże od 105mm, przez 110mm do 120mm.

Ależ rozumiem, ale dalej to co napisałeś (i znów - szczera prawda to jest) nie zmienia faktu, że w Leo2 od początku była 120mm zaś w M1 słabsza i nieperspektywiczna M68A1...

Cytat:
Panoramiczny przyrząd obserwacyjny miał być już w 1985, ale się nie wyrobiono i choć wieże M1A1 były gotowe do montażu tegoż urządzenia, pojawiło się ono dopiero w 1992, wraz z innymi głębszymi modyfikacjami.

A w Leo2 był od 1979r z czego w kształcie docelowym od 1984r.

Cytat:
Skąd Ty bierzesz te informacje?!

W M1 i M1IP na podłodze kosza wieży pod blokiem radiostacji był opancerzony pojemnik na 3 sztuki amunicji, w M1A1 go usunięto. Zresztą z tego co wiem, tych pojemników nie używano i często były po prostu puste.

Sure? Mogłem coś pomieszać :)

Cytat:
Ale te pożary wynikały z winy załóg a nie czołgu! Na litość boską, to było nawet podkreślone w artykule z ARMOR Magazine.

OK, ale skoro ZAWODOWA armia USA miała takie problemy z AGT zaś POBOROWA armia RFN nie miała takich z MB873 to chyba to o czymś świadczy -nie?
I tak naprawdę masz mało opcji:
a) lepsze wyszkolenie POBOROWYCH z BW od ZAWODOWCÓW z US Army (wątpię)
b) wymagające drakońskich zasad ostrożności AGT i dużo wybaczające MB
c) jakiś mały konstrukcyjny fucked-up w AGT który czynił je dość łatwopalnym przy minimalnie już niechlujnej obsłudze.
Tak czy siak z dieslami w leo2 takich problemów nie było i nie ma.

Cytat:
1985! I jak wyżej wspomniałem powód tego był oczywisty, konkurs na najlepszą armatę.

Ok, ale po 6 latach -nie? I chyba zgodzisz się, że przynajmniej do tego czasu Leo2 miał lepszą armatę.

Cytat:
Oba wozy nie miały możliwości walki w trybie H-K do lat 90 we wszystkich warunkach pogodowych, w M1 od biedy można było używać celownika kopuły obserwacyjnej dowódcy.

To raczej M1 w ogóle nie miały, w Leo2 był pełny H-K w trybie dziennym, i ograniczony H-K w trybie nocnym gdzie d-ca dalej miał H-K ale z polem widzenia termo ograniczonym do pola widzenia EMES-15.



Cytat:
Coś mi się wydaje że naczytałeś się jakichś bredni, typowych w europejskiej literaturze dotyczącej broni pancernej M1 od początku był maszyną porównywalną, lecz jego rozwój podyktowany był takimi a nie innymi decyzjami kongresu.

Główny konstruktor Phillip Lett od początku chciał z M1 zrobić maszynę lepszą w tym z porównywalnym do PERI celownikiem dowódcy, ale Kongres nakazał redukcję kosztów, aby wygrać konkurs jego ekipa zdecydowała się początkowo uprościć wóz i podzielić jego rozwój na Blocki, jak już wspomniałem.

I znów zgoda, ale co to zmienia? Ano dalej Leo-2 wczesny był lepszy od wczesnego M1. To, że potem to się odmieniło to już inna para kaloszy.


Co do Pumy to dobre są artykuły Szulca w Armii i dwa artykuły w RAPORT-wto na ten temat. Trudno się zgodzić z tezą o zmarnowanym potencjale, ponieważ SPz Puma jest taka jaka miała być - ona nigdy nie miała być bazą dla czołgu. Pech Pumy polega na tym, że nie powstały wersję specjalistyczne - moździerz 120mm, plot, WZT, techniczny, sanitarka, samobieżny niszczyciel czołgów z bezzałogową 120mm (ponoć opracowywany).
Został tylko sam SPz Puma -czyli BWP.
Zmniejszenie desantu do 6os wynikało z dwóch przyczyn - po pierwsze założenia, że im mniejszy przedział tym lepiej da się go osłonić (a Puma waży do 43,5t) po drugie z wyliczeń z których wynikało, że programowalna 30mm i zintegrowany ppk Spike są w stanie zastąpić 2-3 żołnierzy drużyny. Czy było to słuszne podczas projektowania Pumy w latach 80/90? pewnie tak. Czy jest słuszne teraz w dobie konfliktów asymetrycznych gdzie patroluje się miasta - nie wiem. Może być, że nie.

239099 - Pią 27 Kwi, 2012

Coronet napisał/a:
Zabawne rozumowanie. Pojazd bedzie siedzial w kraju, wiec nie potrzebuje wysokiego poziomu ochrony.

Chodzi mi przede wszystkim o ochronę przeciw IEDy - To wbrew pozorom ładnych parę kg. (A nie o pancerz - ten powinien być modułowy, szybkowymienialny)
Ja bym postawił na ochronę przeciw konwencjonalnym zagrożeniom, oraz ma prostotę modernizacji. (z góry przystosować konstrukcje do montażu innej wieży/uzbrojenia, innych paneli opancerzenia itp)

Chcecie stworzyć 50 tonowy pojazd który będzie dysponował siłą ognia połowę lżejszego Rosomaka*

*przy założeniu że KTO dostaną spike

Jak dla mnie coś nie tak... (Przypomina mi to francuskie czołgi z początku IIWW - dobrze opancerzone, lecz marnie uzbrojone)

Coronet napisał/a:
A ja odpowiem tak - a co jak misja bedzie wymagala wyslania brygady zmechanizowanej lub pancernej do konfliktu innego niz asymetryczny? Przeciez na papierze brygady beda O.K. Sojusznicy poprosza i co?

No tak bo ty byś od razu połowę WL wysłał na misje... To się nie wyśle - i co? - zawsze można przypomnieć im kto co i kiedy kasował... (Powiedzcie mi jakie jest logika Brytoli którzy kasują sprzęt - a np. nie próbują go sprzedać/ przekazać innym członkom NATO?)
Gdzie taki konflikt się może szykować? (- co Iran ci się śni? Jak już to będziemy mieli go tu na miejscu)
Nie ogarniamy własnego podwórka, a niektórym śnią się cudze...

Damian 18 - b. ciężki, bo skoro "kompaktowa" Puma waży te 43 tony to ile będzie ważył amerykański BWP - 50? (A na świecie wciąż jeszcze popularne są czołgi które ważą mniej niż 50 ton)

corran - Pią 27 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
Izrael (specyficzne państwo) RFN (sam dobrze znasz historie Pumy), może USA i...

Lista się kończy... (To, co wiemy o planach Rosjan nie biorę za pewną monetę)


Rosja, projekt Armata...

Wielka Brytania, ASCOD-SV może mieć masę maksymalną ok 45 ton..

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
Ależ masz drogi Damianie 100% racji, ba nawet 120%. Ale czy to zmienia ocenę danych problemów z M1? Niezależnie od przyczyn pewne problemy istniały. I zubożona wersja nie była lepsza od Leo-2.


Nie można oceniać bez znajomości historii obiektu oceny.

I ja nie twierdzę że M1 był lepszy od Leoparda 2, twierdzę że był nie gorszy.

Cytat:
No ale pogrubiono dopiero po połowie dekady...a to trochę czasu było. Co do zespołu EMESA - cóż - LOS lewej i prawej strony wieży jest taki sam.


M1E1 i M1IP pojawiły się w okresie 1982/83-1984 o ile dobrze pamiętam, także bez przesady.

Cytat:
Uno secundo - rozumiem, że amerykańskie służby techniczne są tak dobrze rozbudowane, że remonty ATG 4x częściej niż MB dla amerykanów nie są problemem, ok. Ale to nie zmienia faktu większej trwałości eksploatacyjnej Leo2 w tych obszarach które jak na razie dało się porównać. Po drugie czas wymiany PP nie wydaje mi się być powodowany WZTami a po prostu specyfiką turbin.


Wyjęcie AGT-1500C wymaga wkręcenie od 3 do 5 śrub i odłączenia wszystkich przewodów, to wszystko, więc zdecydowanie zależy to od WZT, niemieckie WZT mają ruchome ramię dźwigu, amerykańskie mają stałe, to znaczy że muszą dużo jeździć przy wymianie silnika. Poza tym o ile dobrze się orientuje, niemiecki WZT może sam wozić silnik, amerykanie muszą za WZT ciągnąć ciężarówkę. Jest to efekt rezygnacji z droższego RV90 na rzecz M88A2. Poza tym AGT-1500C jest mniejsza i lżejsza niż MB873 Ka501, więc wyjaśnij mi, jak to możliwe że z powodu silnika mniejsze i lżejszego z możliwością łatwego demontażu, czas ten jest dłuższy?

A co do czasu eksploatacji między remontami, już o tym rozmawialiśmy, Niemcy mogą podawać całkowity czas "życia" silnika, gdy reszta towarzystwa podaje czas między głównymi remontami silników.

Cytat:
I znów masz 1200% racji. No ale co to zmienia w kwestii tego, że gąsienice w Leo2 zmienia się coś 7-8 razy rzadziej? BTW: nakładki wytrzymują tyle samo w obu czołgach.


Bo to jest właśnie kontekst pozwalający lepiej zrozumieć realia które omawiamy. Łatwo jest wziąć sobie zestawienie cyferek i powiedzieć to jest lepsze a to gorsze, ale to nie jest rzetelna i obiektywna ocena.

Amerykanie postawili na wolniejszy rozwój, niektóre elementy wozu są mniej trwałe ale ogólnie nie wpłynęły negatywnie na zdolności bojowe wozu i generalnie Amerykanie zaprojektowali lepszy czołg podstawowy, bardziej perspektywiczny, bardziej podatny na modernizację w tym znacznie głębszą niż obecnie wprowadzone.

Z Leo2 niespecjalnie dużo da się zrobić bo przez pośpiech a także fakt że Leopard 2 od początku bazował na Leopardzie 1, sprawia że jest to konstrukcja mniej podatna na modyfikacje, szczególnie te głębokie. Nie da się go uczynić bezpieczniejszym bez de facto zaprojektowania nowej wieży i przeprojektowania kadłuba co skończy się stworzeniem nowego czołgu.

Cytat:
Ależ rozumiem, ale dalej to co napisałeś (i znów - szczera prawda to jest) nie zmienia faktu, że w Leo2 od początku była 120mm zaś w M1 słabsza i nieperspektywiczna M68A1...


Bo M1 był wariantem wdrożeniowym, i znowu kontekst się kłania. Zresztą gdyby nie Amerykanie i Brytyjczycy to Leopard 2 byłby już w momencie wprowadzenia maszyną przestarzałą i nieperspektywiczną... w sumie głęboko zmodyfikowanym Leopardem 1, bo przecież taka była pierwotna forma, Leopard 1 z większą i lepsza armatą oraz lepszym silnikiem, zawieszeniem i SKO. Ale opancerzeniem to by on pewnie nie specjalnie imponował. ;)

Tak nawiasem mówiąc EMES-15 bazuje również na komponentach z USA, opracowanych przez Hughesa bodajże i produkowany w Niemczech na licencji.

Cytat:
A w Leo2 był od 1979r z czego w kształcie docelowym od 1984r.


Bo Niemcy nie mieli na głowie zarządzenia Kongresu mówiącego że wóz musi być tańszy (w momencie wprowadzenia M1 kosztował mniej niż 1 mln USD!) i zespół konstrukcyjny nie musiał się głowić jak zredukować koszty przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej wartości bojowej.

Cytat:
Sure? Mogłem coś pomieszać :)


M1 i M1IP mają 22 sztuki amunicji w magazynie za ładowniczym, 22 w magazynie za dowódcą, 8 w magazynie kadłubowym + 3 w opancerzonym pojemniku na dnie kosza wieży pod stojakami/uchwytami na radiostację.

Łącznie 55 sztuk amunicji kalibru 105mm.

M1A1 i M1A2 mają (pierwotny układ uchwytów na amunicję) 17 za ładowniczym, 17 za dowódcą i 6 w kadłubowym magazynie. Po modyfikacji uchwytów za ładowniczym 18 i za dowódcą 18. łącznie 40 lub 42 sztuki amunicji kalibru 120mm.

Cytat:
OK, ale skoro ZAWODOWA armia USA miała takie problemy z AGT zaś POBOROWA armia RFN nie miała takich z MB873 to chyba to o czymś świadczy -nie?
I tak naprawdę masz mało opcji:
a) lepsze wyszkolenie POBOROWYCH z BW od ZAWODOWCÓW z US Army (wątpię)
b) wymagające drakońskich zasad ostrożności AGT i dużo wybaczające MB
c) jakiś mały konstrukcyjny fucked-up w AGT który czynił je dość łatwopalnym przy minimalnie już niechlujnej obsłudze.
Tak czy siak z dieslami w leo2 takich problemów nie było i nie ma.


W M1 ze względu na specyfikę turbiny (temperatura jej pracy i temperatura zapłonu paliwa) niezbędne jest przeprowadzenie procedur PMCS (Precautions Maintenance Checks and Services czy jakoś tak), szczególnie chodzi tu o wszelkie płyny eksploatacyjne które są łatwo palne, jak się tego nie pilnuje to o wypadek już nie trudno.

Cytat:
Ok, ale po 6 latach -nie? I chyba zgodzisz się, że przynajmniej do tego czasu Leo2 miał lepszą armatę.


Po 6 latach bo Amerykanie nie mieli zamiaru rzucać się na pierwszą lepszą konstrukcję. Prowadzono szczegółowe testy wszystkich biorących udział w konkursie konstrukcji.

Cytat:
To raczej M1 w ogóle nie miały, w Leo2 był pełny H-K w trybie dziennym, i ograniczony H-K w trybie nocnym gdzie d-ca dalej miał H-K ale z polem widzenia termo ograniczonym do pola widzenia EMES-15.


W nocy dowódca Leo2 to robił dokładnie to samo co dowódca w M1, obserwował teren przez kamerę termowizyjną głównego celownika. W M1 dowódca ma własny okular od celownika głównego, w Leo2 do A4 PERI miał mechaniczne połączenie z głównym celownikiem i możliwe było przełączenie w okularze PERI widoku na główny celownik.

Cytat:
I znów zgoda, ale co to zmienia? Ano dalej Leo-2 wczesny był lepszy od wczesnego M1. To, że potem to się odmieniło to już inna para kaloszy.


Nie był lepszy, niektóre rozwiązania miał bardziej żywotne lub bardziej oszczędne, ale to nie oznacza że był lepszy.

Miałem okazję na symulatorze (to wciąż nie jest prawdziwe życie ale zawsze coś) przetestować SKO obu wozów, i SKO Leo2 mnie do szewskiej pasji doprowadzało, bo przy strzelaniu podczas ruchu lub do celów ruchomych, trzeba ręcznie włączać dodawanie wyprzedzenia (to jest tzw. dynamiczne wyprzedzenie) poprzez wciśnięcie przycisku, bardzo denerwujące, rozprasza.

W M1 wyprzedzenie dodawane jest automatycznie po "ostrzelaniu" celu dalmierzem laserowym, jest to znacznie wygodniejsze, jedyne co trzeba zrobić to wcisnąć przycisk wyłączający automatyczne wyprzedzenie do czasu ponownego użycia dalmierza.

Jest to wygodne, intuicyjne i nawet biorąc pod uwagę że we wcześniejszym SKO, celownik główny stabilizowany był jedynie w pionie a nie w obu płaszczyznach jak w Leo2 (stąd "pływająca" siatka celownika w M1) to wcale to nie przeszkadzało i osiągałem lepsze wyniki niż w wypadku Leo2 który zwyczajnie nie jest intuicyjny.

Zaletą (choć nie koniecznie) SKO Leo2 jest to że ładowniczy nastawia SKO na dany typ amunicji, w M1 robi to strzelec poprzez wciśnięcie jednego z pięciu przycisków pod jego okularem głównego celownika. Ale z tego co wiem nie jest to specjalny problem.

[ Dodano: Pią 27 Kwi, 2012 ]
Z innej beczki, w Joint Base Lewis-McChord ma zostać reaktywowana 7 dywizja piechoty, oddelegowane do niej mają zostać 2, 3 i 4 SBCT dotychczas znajdujące się w strukturach 2 dywizji piechoty, ta będzie mieć więc w swojej strukturze jedynie 1 ABCT. Ciekawe co to oznacza, być może z racji tego gdzie stacjonuje 1 ABCT, 2 dywizja piechoty otrzyma kolejne ABCT, w końcu dywizja ta ma brać udział w obronie Korei Południowej i możliwe że bardziej optymalne byłoby aby wszystkie jej brygady bojowe składały się z typu ABCT.

MarcinekNu2 - Pią 27 Kwi, 2012

Damian 18 lubię czytać twoje posty bo zawierają bardzo dużo ciekawych informacji i szczegółów których nie sposób znaleźć gdzieś indziej ale masz bardzo nieładną manierę pisania w sposób który z założenia ma udowadniać twoją jedyną słuszną tezę.

Cytat:
Miałem okazję na symulatorze (to wciąż nie jest prawdziwe życie ale zawsze coś) przetestować SKO obu wozów, i SKO Leo2 mnie do szewskiej pasji doprowadzało, bo przy strzelaniu podczas ruchu lub do celów ruchomych, trzeba ręcznie włączać dodawanie wyprzedzenia (to jest tzw. dynamiczne wyprzedzenie) poprzez wciśnięcie przycisku, bardzo denerwujące, rozprasza.

W M1 wyprzedzenie dodawane jest automatycznie po "ostrzelaniu" celu dalmierzem laserowym, jest to znacznie wygodniejsze, jedyne co trzeba zrobić to wcisnąć przycisk wyłączający automatyczne wyprzedzenie do czasu ponownego użycia dalmierza.

Jest to wygodne, intuicyjne i nawet biorąc pod uwagę że we wcześniejszym SKO, celownik główny stabilizowany był jedynie w pionie a nie w obu płaszczyznach jak w Leo2 (stąd "pływająca" siatka celownika w M1) to wcale to nie przeszkadzało i osiągałem lepsze wyniki niż w wypadku Leo2 który zwyczajnie nie jest intuicyjny.

Zaletą (choć nie koniecznie) SKO Leo2 jest to że ładowniczy nastawia SKO na dany typ amunicji, w M1 robi to strzelec poprzez wciśnięcie jednego z pięciu przycisków pod jego okularem głównego celownika. Ale z tego co wiem nie jest to specjalny problem.


Najwidoczniej przycisk przyciskowi nie równy a już problem pięciu przycisków drugim pięciu to już w ogóle.

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Może wyraziłem się niejasno, zresztą trudno bez praktycznego przykładu pokazać jak obsługuje się SKO.

Opiszę więc jeszcze raz.

W Leo2 poniekąd zaletą jest iż SKO nastawiane jest na dany typ amunicji przez ładowniczego. Tym nie mniej, przynajmniej dla mnie, konieczność ręcznego wciskania przycisku uruchamiającego dodawanie wyprzedzenia przez SKO nie jest najwygodniejsze. Jest kilka powodów.

Nie pozwala to na bardzo dynamiczne strzelanie do celów ruchomych, dlatego że wpierw należy uruchomić dalmierz laserowy, następnie po śledzeniu celu przez około 5-10 sekund, należy uruchomić dynamiczne wyprzedzenie (jak to jest określane w terminologii anglojęzycznej, w niemieckiej może być inaczej). Nie jest to najwygodniejsze, szczególnie jak strzelec się już trochę zmęczy, wystarczy że palec omsknie się z przycisku i wyprzedzenie zostaje natychmiast wyłączone.

W M1 jest inaczej, co prawda to strzelec musi nastawiać SKO na dany typ amunicji (jest pięć przycisków, APFSDS, HEAT/MPAT, CAN, COAX oraz GRN/AIR służący do nastawienia SKO do ostrzału celów powierzchniowych i powietrznych), na komendę dowódcy (komenda jest dla strzelca i ładowniczego) strzelec wciska jeden z nich i to wszystko co ma robić, następnie śledzi cel 5-10 sekund, wciska przycisk dalmierza laserowego i SKO oprócz nastaw odległości natychmiast uruchamia dodawanie wyprzedzenia. Jak się dobrze poczyta instrukcje, można używać metody strzelania określanej przez załogi jako "lase and blaze".

Jest to bardzo wygodne, pozwala na relatywnie szybkie oddawanie strzałów i co więcej, jak się opanuje tą metodę, nie sposób spudłować. Przynajmniej dla mnie było to o wiele łatwiejsze do wyuczenia niż ciągłe pamiętanie o włączaniu wyprzedzenia w Leo2.

Natomiast z pewnością przewagą Leo2A5/A6 nad obecnie używanymi wersjami M1, są w pełni elektryczne napędy wieży i armaty w porównaniu do elektrohydraulicznych w konstrukcji amerykańskiej.

Oba wozy mają dla ładowniczego opcję ustawiania armaty w pozycji do ładowania, w Leo2 jednak o ile jest to używane domyślnie, o tyle w M1 jest to w gestii ładowniczego i raczej nie jest stosowane chyba że w ruchu w trudnym terenie. Ale jedyny przypadek gdzie to widziałem to jakiś pokaz dla publiki w Australii.

W M1 przeładowywanie magazynów wieżowych jest bezpieczniejsze bowiem nie zależy od ustawienia wieży, więc ta wraz z kadłubem zawsze może być skierowana przodem w kierunku wroga, jedyna sytuacja która wymaga obrócenia wieży w okolice godziny 9, 10 lub 11 to załadowanie amunicji z magazynu kadłubowego 6 sztuk amunicji do magazynu wieżowego.

Oba wozy mają wady i zalety ale to nie znaczy że Leopard 2 był jakąś super maszyną a M1 niedopracowanym wozem z wadami, tak nie było.

Trzeba też pamiętać że Leopard 2 jest znacznie łatwiejszy do wyłączenia z walki, bowiem nisza wieży nie jest głównie magazynem amunicyjnym a służy jako miejsce mieszczące elementy SKO, łączności czy napędów wieży, z racji słabego opancerzenia wieży, oraz jej geometrii, w granicach kątów bezpiecznego manewrowania, możliwe jest wyłączenie maszyny lub jej poważne uszkodzenie.

Trzeba też pamiętać że M1 czerpie z doświadczeń Izraelskich i opinii generała Tala o tym iż wiele elementów wyposażenia czołgu można użyć jako osłony przed odłamkami, tak też uczyniono, za przednim pancerzem wieży po stronie ładowniczego umieszczone są uchwyty na radiostacje, wielka skrzynka dla amunicji do karabinu maszynowego sprzężonego z armatą oraz półki na skrzynki z amunicją do karabinów maszynowych kalibru 7,62mm (sprzężony i ładowniczego). Po stronie strzelca i dowódcy zaś znajduje się masywny blok SKO. Również od strony burt kadłuba jeśli było dostępne miejsce, umieszczono elementy wyposażenia dodatkowo chroniące załogę przed ewentualnymi odłamkami.

M1 był wozem nastawionym na przeżywalność, w Leo2 za przednim pancerzem w zasadzie nie ma masywnych elementów chroniących przed odłamkami w wypadku perforacji pancerza czy w ograniczonym stopniu przed perforującą pancerz amunicją. Dopiero od wersji A5 dodano wykładziny przeciwodłamkowe.

I można by tak wymieniać, ale z pewnością M1 nie był gorszą maszyną od Leo2 w początkowym okresie mimo iż w niektórych punktach ustępował konstrukcji niemieckiej.

Ale NATO miało wiele innych nie koniecznie lepszych czy nawet porównywalnych konstrukcji, szczególnie z punktu widzenia użytkownika. Wystarczy poczytać o ergonomii czołgów Chieftain czy Challenger 1, tudzież o ich "SKO" które wraz ze stabilizacją nie było zaprojektowane do prowadzenia ostrzału w ruchu.

Jest to również niezwykle fascynujący temat, jak się okazuje niektóre maszyny sowieckie jak T-64B czy T-80B górowały pod względem SKO nad maszynami brytyjskimi.

W wypadku wyżej wymienionych wozów brytyjskich użycie SKO było mniej więcej następujące. Na siatce celowniczej zaznaczony jest punkt celowania dalmierza laserowego, po wykonaniu pomiaru komputer oblicza odległość i inne parametry a następnie wyświetla punkt celowania na siatce celownika i należy ponownie nastawić już odpowiednio wieżę w azymucie i armatę w elewacji by celnie strzelić z armaty. System niezwykle archaiczny, powolny i mało precyzyjny podczas nerwowych sytuacji.

Brytyjczycy oczywiście zakładali walkę na dużych dystansach za pomocą amunicji HESH ale w latach 70-tych i 80-tych Sowieci by ich raczej wystrzelali.

Więc na tym tle M1 i Leo2 wypadają jako naprawdę nowoczesne maszyny.

Naturalnie problemem państw Europejskich do pojawienia się CV90 i SPz Puma były BWP i ich system kierowania ogniem nie posiadający stabilizacji, z pewnością czyniło to SPz Marder i FV510 Warrior tańszymi i prostszymi ale i znacznie wrażliwszymi na ostrzał przeciwnika gdyż same nie mogły poruszać się by oddać celne strzały, więc w latach 80-tych BWP M2 czy BMP-2 z w pełni stabilizowanymi wieżami i uzbrojeniem głównym prezentowały znaczną przewagę.

Niejako tajemnicą dla mnie są konstrukcje Francuskie z tamtego okresu, temat ciekawy więc jeśli będę miał możliwość, przyjrzę się temu bliżej i ewentualnie co nieco napiszę.

MarcinekNu2 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
Nie pozwala to na bardzo dynamiczne strzelanie do celów ruchomych, dlatego że wpierw należy uruchomić dalmierz laserowy, następnie po śledzeniu celu przez około 5-10 sekund, należy uruchomić dynamiczne wyprzedzenie (jak to jest określane w terminologii anglojęzycznej, w niemieckiej może być inaczej). Nie jest to najwygodniejsze, szczególnie jak strzelec się już trochę zmęczy, wystarczy że palec omsknie się z przycisku i wyprzedzenie zostaje natychmiast wyłączone.

W M1 jest inaczej, co prawda to strzelec musi nastawiać SKO na dany typ amunicji (jest pięć przycisków, APFSDS, HEAT/MPAT, CAN, COAX oraz GRN/AIR służący do nastawienia SKO do ostrzału celów powierzchniowych i powietrznych), na komendę dowódcy (komenda jest dla strzelca i ładowniczego) strzelec wciska jeden z nich i to wszystko co ma robić, następnie śledzi cel 5-10 sekund, wciska przycisk dalmierza laserowego i SKO oprócz nastaw odległości natychmiast uruchamia dodawanie wyprzedzenia. Jak się dobrze poczyta instrukcje, można używać metody strzelania określanej przez załogi jako "lase and blaze".


Ale czy ta sama zaleta w niektórych przypadkach może okazać się wadą. Cel się przemieszcza, jest te 5-10 sekund oświetlany laserem po czym następuje jego zatrzymanie i np. postawienie zasłony dymnej. Układ z M1 już wypracował poprawkę na jego ruch, Leo jeszcze nie bo przycisku nie wciśnięto. Który wcześniej może ostrzelać cel za zasłona? Który wróci szybciej do położenia z czasu śledzenia?

Myślę, że jest tu inne podejście do tego samego problemu. Może duże przestrzenie USA nadały temu takie a nie inne założenia, czyli strzelanie na duże odległości do ruchomych celów a w przypadku Niemiec, walka na mniejszym dystansie gdy cele częściej się zatrzymują?

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
Ale czy ta sama zaleta w niektórych przypadkach może okazać się wadą. Cel się przemieszcza, jest te 5-10 sekund oświetlany laserem po czym następuje jego zatrzymanie i np. postawienie zasłony dymnej. Układ z M1 już wypracował poprawkę na jego ruch, Leo jeszcze nie bo przycisku nie wciśnięto. Który wcześniej może ostrzelać cel za zasłona? Który wróci szybciej do położenia z czasu śledzenia?


W M1 jeśli się chybiło a cel się zatrzymał można zrobić dwie rzeczy, albo znowu wycelować z włączonym automatycznym dodawaniem wyprzedzenia, wtedy da się strzelać do celów stacjonarnych bez problemu bo wyprzedzenie dodawane jest tylko jeśli wieża się obraca lub armata porusza się. Jeśli cel się zacznie poruszać to też nie ma problemu, rozpoczynamy śledzenie z automatycznie dodawanym wyprzedzeniem, możemy też wtedy wykonać precyzyjny pomiar odległości jeśli czujemy taką potrzebę bo dalmierz zawsze "strzela" tam gdzie jest siatka celownicza.

Lub ewentualnie możemy poprzez wciśnięcie przycisku znajdującego się na joysticku strzelca za pomocą którego kontroluje obrót wieży i elewację armaty, ma tam też spust uzbrojenia, dalmierza laserowego i przycisk odpowiadający za wyłączenie automatycznego dodawania wyprzedzenia. Po przyciśnięciu tego przycisku dodawanie zostaje wyłączone a dodatkowo w pierwszych SKO z ruchomą siatką celowniczą, ta wraca do pozycji wyjściowej.

Nie jest to problem, kwestia przyzwyczajenia. Ja jednak do Leo2 przyzwyczaić się nie mogłem, nie lubię SKO tego czołgu, jak również komunikatów jakie daje w okularze celownika głównego, jak się o tym nie pamięta to można się zdziwić bo w Leo2 SKO w okularze zamiast 1500 (metrów) wyświetla coś takiego : F150 co oznacza to samo, tyle że ma właśnie taki dziwny zapis. W M1 masz natomiast normalnie wyświetlaną odległość oraz dwa symbole, jeden sygnalizuje gotowość armaty do wystrzału lub ewentualnie jakieś uszkodzenie, drugi sygnalizuje odczyty z lasera (choć nie jestem tego teraz wstanie opisać).

Ale to się tyczy starego SKO M1, z tym nowym nie miałem nigdy do czynienia (czy to symulator czy nagrania lub choćby fotki), wiem tylko że żołnierze są zachwyceni (a i siatka celownicza już nie "pływa", jest stała jak w Leo2 tyle że wciąż wyprzedzenie dodawane jest przez SKO automatycznie).

Cytat:
Myślę, że jest tu inne podejście do tego samego problemu. Może duże przestrzenie USA nadały temu takie a nie inne założenia, czyli strzelanie na duże odległości do ruchomych celów a w przypadku Niemiec, walka na mniejszym dystansie gdy cele częściej się zatrzymują?


Wątpię, ja przynajmniej na symulatorze nie miałem problemów nawet na odległościach mniejszych niż 1000 metrów z SKO M1, ale na takiej odległości nie ma też problemów z SKO Leo2... natomiast im dalej tym lepiej strzelało się z M1. I tu też ważna rzecz, Leo2 ma stałą wartość przybliżenia dla kanału dziennego głównego celownika, jest to denerwujące i problematyczne bo znacznie zawęża pole widzenia i poniekąd zmusza do ciągłego używania kanału termowizyjnego który ma już dwie wartości przybliżenia obrazu z czego ta mniejsza ma szersze pole widzenia.

W M1 tak kanał dzienny jak i kanał termowizyjny mają te same wartości przybliżenia, w starym SKO 3x i 10x w nowym ma 3x i 10x w okularze podstawowym oraz w drugim okularze 3x, 6x, 13x, 25x i 50x, jest jeszcze celownik dodatkowy o przybliżeniu 8x.


(Blok starszego typu SKO używanego w starszych wariantach M1)



(Nowe SKO montowane w M1A1SA, M1A1FEP i M1A2SEP v1/v2)

W Leo2 działonowy ma kanał dzienny o przybliżeniu 10x, termowizyjny o 3x i 10x oraz celownik dodatkowy o 8x.

Z tym że naprawdę szersze pole widzenia się przydaje przy lokalizowaniu celów.

[ Dodano: Pią 27 Kwi, 2012 ]
Tak na marginesie jeszcze, jeśli chodzi o SKO, ciekawostką jest Challenger 2.

Jak jego poprzednik posiada trzy celowniki (tak trzy bo celownik główny nie ma kanału dziennego i termowizyjnego, na wozie zainstalowano po prostu główny celownik dzienny i główny celownik termowizyjny) i każdy działa nieco inaczej.

Celownik dzienny przypomina w porównaniu trochę celownik dzienny Leo2 w kwestii braku ruchomej siatki celowniczej, zdaje się że wyprzedzenie również dodawane jest dopiero po naciśnięciu przycisku. Natomiast posiada już dwie nastawy przybliżenia, 3x i 10x.

Celownik termowizyjny zaś bardziej przypomina tu wczesne M1 gdyż posiada ruchomą siatkę celowniczą i wyprzedzenie dodawane jest automatycznie o ile dobrze pamiętam.

Celownik pomocniczy podobny do M1 i Leo2.

Bardzo ciekawe jest również to że w wypadku korzystania z celownika dziennego armata ustawiana automatycznie jest w pozycji ładowania po oddaniu strzału zaś przy korzystaniu z celownika termowizyjnego (i prawdopodobnie dodatkowego) pozostaje w położeniu w jakim była przed wystrzałem.

Tu filmik z symulatora Steel Beasts PRO PE (tylko z wersji PRO czyli wojskowej korzystają także nasi czołgiści, zresztą z ostatnią aktualizacją można też szkolić na tym symulatorze załogi T-72M1).



Challenger 2 to dość ciekawa maszyna pod względem SKO.

*Ważne CR2 nie jest jeszcze w pełni wymodelowany w tym symulatorze, na razie zaimplementowano tylko SKO i inne podstawowe elementy bez wnętrza pojazdu, to pojawi się... kiedyś.

[ Dodano: Pią 27 Kwi, 2012 ]



Tu jeszcze wrzuciłem dwa filmiki na których można zobaczyć jak mniej więcej wygląda praca z SKO T-72M1 i M1A1HA w tym symulatorze.

[ Dodano: Pią 27 Kwi, 2012 ]


No niech będzie jeszcze jeden, chyba lepszej jakości.

Przezdzieblo - Pią 27 Kwi, 2012

Damian, wybacz, ale rozważanie zalet interfejsów różnych systemów kierowania ogniem bez namacalnej znajomości tychże interfejsów, jedynie na podstawie zabawy symulatorem (lub obserwacji filmików z tejże zabawy), jest co najmniej naciągane. To, że komuś omsknie się raz czy drugi palec z myszy w SB w żaden sposób nie przekłada się na rzeczywistość. O ile pamiętam manipulatory w czołgach w dalszym ciągu przypominają raczej dżojstik, wolant lub kontroler do konsoli u Brytyjczyków, a nie mychę. Nie sądzę, żeby zapominanie o wciśnięciu przycisku inicjującego kalkulacje przy strzelaniu do ruchomego celu było plagą wśród polskich działonowych. Być może jacyś tu zaglądają i zechcą się odnieść.
Nawiasem mówiąc, w przypadku niektórych rozwiązań, aby w ogóle móc korzystać z napędów odpowiedzialnych za naprowadzanie uzbrojenia, trzeba stale wciskać odpowiedni przycisk/dźwignię na rękojeści (o ile pamiętam, tak jest w Rosomaku). Jak można się domyślać, chodzi o to, aby wyeliminować ryzyko niezamierzonego, przypadkowego "machania" armatą.

Na temat niedostatków interfejsu z Leona 2 czytałem jedynie o niezbyt udanym rozwiązaniu przycisku kciukowego na stałej rękojeści dowódcy. Niestety, przy okazji wizyty w symulatorze nie miałem możliwości zajęcia tego stanowiska. Jeżeli jednak kontroler jest tak "sympatyczny" jak w prezentowanej od kilku lat propozycji trenażera dla Rosomaka, to jestem w stanie uwierzyć głosom skarżących się.



Wracając na moment do tematu "historycznego", czyli o rzekomych wyższościach "stodwudziestki" nad "stopiątką" - wydaje się, że per saldo wybór armaty Rheinmetalla nie bardzo się Amerykanom opłacił. A patrząc na sprawę zupełnie nieuczciwie, z wiedzą a la Nostradamus o dalszym biegu wypadków, o dematerializacji głównego zagrożenia dla Abramsów i o późniejszych zadaniach czekających na amerykańskie czołgi - wybór ten nie opłacił się wcale.

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
Damian, wybacz, ale rozważanie zalet interfejsów różnych systemów kierowania ogniem bez namacalnej znajomości tychże interfejsów, jedynie na podstawie zabawy symulatorem (lub obserwacji filmików z tejże zabawy), jest co najmniej naciągane. To, że komuś omsknie się raz czy drugi palec z myszy w SB w żaden sposób nie przekłada się na rzeczywistość. O ile pamiętam manipulatory w czołgach w dalszym ciągu przypominają raczej dżojstik, wolant lub kontroler do konsoli u Brytyjczyków, a nie mychę.


Nie używałem myszy a joysticka w SB. Owszem to nie jest to samo co w prawdziwej maszynie ale daje dobre pojęcia jak co działa. To jest moja subiektywna opinia, choć wielu ludzi może powiedzieć to samo. Dla mnie M1 jest wygodniejszy i bardziej intuicyjny, ale dla kogoś innego wygodniejszy może być Leo2 albo nawet T-55. ;)

Cytat:
Nawiasem mówiąc, w przypadku niektórych rozwiązań, aby w ogóle móc korzystać z napędów odpowiedzialnych za naprowadzanie uzbrojenia, trzeba stale wciskać odpowiedni przycisk/dźwignię na rękojeści (o ile pamiętam, tak jest w Rosomaku). Jak można się domyślać, chodzi o to, aby wyeliminować ryzyko niezamierzonego, przypadkowego "machania" armatą.


To prawda jest coś takiego w niektórych konstrukcjach.

Cytat:
Wracając na moment do tematu "historycznego", czyli o rzekomych wyższościach "stodwudziestki" nad "stopiątką" - wydaje się, że per saldo wybór armaty Rheinmetalla nie bardzo się Amerykanom opłacił. A patrząc na sprawę zupełnie nieuczciwie, z wiedzą a la Nostradamus o dalszym biegu wypadków, o dematerializacji głównego zagrożenia dla Abramsów i o późniejszych zadaniach czekających na amerykańskie czołgi - wybór ten nie opłacił się wcale.


Myślę że sama armata nie jest tu winna, winne jest podejście do amunicji i koncentracja na typach APFSDS i HEAT/MPAT, potem trzeba było rzecz jasna improwizować jak amunicja HEOR będąca przerobioną amunicją MPAT.

Ale dopiero teraz poza interwencyjnym zakupem DM11 przez USMC, US Army pracuje nad nowym uniwersalnym odłamkowo-burzącym pociskiem z programowalnym zapalnikiem AMP (Advanced Multi Purpose) mającym zastąpić M830 HEAT, M830A1 MPAT, M908 HEOR i M1028 Cannister.

Muszę przyznać że zdjęcia z prób są imponujące.



http://www.dtic.mil/ndia/...uesgrassano.pdf

Trzeba przyznać że jak na amunicję HE, potrafi zrobić kuku wieży T-55 która nawet na burcie jest całkiem gruba. ;)

Także wybór armaty nie był zły, choć już na dzień dzisiejszy na miejscu Amerykanów zainwestował bym w ich własną konstrukcję czyli XM360E1 (M360A1, dla "niewtajemniczonych" to czołgowa wersja armaty XM360/M360 opracowanej dla XM1202 MCS, jednego z wariantów uniwersalnej platformy bojowej MCS programu FCS). Zdaje się że armatę Rosjanie nawet dobrze ocenili, ma ona sporo ciekawych rozwiązań.



http://www.dtic.mil/ndia/...nDavidSmith.pdf

I od początku dostosowana jest do strzelania amunicją programowalną i kierowaną, także jest uzbrojeniem perspektywicznym, M256 w takim wypadku trzeba by modyfikować.

A tak nawiasem mówiąc, według Ciebie Przezdzieblo jaka armata byłaby lepsza? Pozostanie przy M68A1? Jakaś nowsza konstrukcja z USA czy może Wielkiej Brytanii?

militarysta - Pią 27 Kwi, 2012

No to będzie karny jeżyk za wyciągnie wniosków ad SKO i jego intuicyjność po testach na komputerze PC i klawiaturze komputerowej.
Nie jesteś w stanie stwierdzić po PCcie które jest prostsze. Sorry ale PC SBpro to nie wieża czołu, nie cadilack i jostick, i nie przyciski na nich.

Cytat:
SKO Leo2 mnie do szewskiej pasji doprowadzało, bo przy strzelaniu podczas ruchu lub do celów ruchomych, trzeba ręcznie włączać dodawanie wyprzedzenia (to jest tzw. dynamiczne wyprzedzenie) poprzez wciśnięcie przycisku, bardzo denerwujące, rozprasza.

Tylko na PC gdzie coś sobie wciskasz. W czołgu masz cadillacka w ruchu i jeden przycisk stale pod kciukiem. W efekcie dodajesz sobie wyprzedzenie intuicyjnie kiedy chcesz. Nie bez przyczyny to ty je dodajesz a nie komputer. Ale o tym zaraz.


Cytat:
W M1 wyprzedzenie dodawane jest automatycznie po "ostrzelaniu" celu dalmierzem laserowym, jest to znacznie wygodniejsze, jedyne co trzeba zrobić to wcisnąć przycisk wyłączający automatyczne wyprzedzenie do czasu ponownego użycia dalmierza.

Nie jest to lepsze rozwiązanie, ale to co podkreśliłem - czyli i tak coś naciskasz w M1 dodatkowo.
Czyli przycisk w Leo2 jest "be" ale to samo lecz w drugą stronę w M1 jest "cacy"? ;)


Cytat:
Jest to wygodne, intuicyjne i nawet biorąc pod uwagę że we wcześniejszym SKO, celownik główny stabilizowany był jedynie w pionie a nie w obu płaszczyznach jak w Leo2 (stąd "pływająca" siatka celownika w M1)


Jeżeli chcesz mi napisać że po pomiarach w M1 siatka skakała i znów trzeba było ją naprowadzać to umrę ze śmiechu :lol: :lol: :lol:
Żartujesz, prawda? Powiedz, że to joke i poprawki w M1 były nanoszone na ruch armaty a nie na siatkę. Inaczej zejdę ze śmiechu ad "proste i intuicyjne" SKO M1.

Cytat:
Zaletą (choć nie koniecznie) SKO Leo2 jest to że ładowniczy nastawia SKO na dany typ amunicji, w M1 robi to strzelec poprzez wciśnięcie jednego z pięciu przycisków pod jego okularem głównego celownika. Ale z tego co wiem nie jest to specjalny problem.

to jest duża zaleta w Leo2 bo odciąża celowniczego.

Cytat:
Tym nie mniej, przynajmniej dla mnie, konieczność ręcznego wciskania przycisku uruchamiającego dodawanie wyprzedzenia przez SKO nie jest najwygodniejsze.

Dla Ciebie na PC +klawiatura co ma się NIJAK do czołgu...

Cytat:
Nie pozwala to na bardzo dynamiczne strzelanie do celów ruchomych, dlatego że wpierw należy uruchomić dalmierz laserowy, następnie po śledzeniu celu przez około 5-10 sekund, należy uruchomić dynamiczne wyprzedzenie (jak to jest określane w terminologii anglojęzycznej, w niemieckiej może być inaczej). Nie jest to najwygodniejsze, szczególnie jak strzelec się już trochę zmęczy, wystarczy że palec omsknie się z przycisku i wyprzedzenie zostaje natychmiast wyłączone.


1. Bzdura ad to dynamiczne strzelanie -właśnie pozwala.
2. Śledzenie trwa ~5s (sprawdzałem) jak więcej to celowniczy powinien polać egzamin (4-6s). Pomiar laserem to 2s z czego minimalnie wymagane jest 2s i to akurat wiele razy sprawdzałem. Owe 5-10s to bzdura. Zatem jeden przycisk (laser) w przypadku poprawek sumarycznych masz de facto DWA pomiary laserem po 2s(bardzo rzadko o czym dalej). Co jest lepsze niż walenie po wrogim czołgu przez 5-10s wiązką lasera - przez takie pomysły w SKO M1 pojawiła się Sztora w ZSRR, Warta na Ukrainie, i GALIX we Francji. Bo skoro masz macanie minimum 5 a max 10s laserem po czołu to Sztora w 4s na trybie auto postawi zasłonę. Brawa dla takiego sko. Teraz rozumiem skąd to się wzięło na wozach z ZSRR. Z kolei Niemcy gdzie masz przy oprawkach sumarycznych (jak nasz czołg się porusza ponad 170m w terenie) i jak cel manewruje masz dwa szybkie pomiary po 2s. Co jest mega lepsze -bo wtedy takie Sztory nie łapią. Teraz rozumiem dlaczego Niemcy nie poszli w takie systemy jak Sztora, Obra, Warta, Galix...
3. Nie wiem co tu się może omsknąć...skoro RAZ wciskasz dynamiczne wyprzedzenie... :




Cytat:
W M1 jest inaczej, co prawda to strzelec musi nastawiać SKO na dany typ amunicji (jest pięć przycisków, APFSDS, HEAT/MPAT, CAN, COAX oraz GRN/AIR służący do nastawienia SKO do ostrzału celów powierzchniowych i powietrznych), na komendę dowódcy (komenda jest dla strzelca i ładowniczego) strzelec wciska jeden z nich i to wszystko co ma robić, następnie śledzi cel 5-10 sekund, wciska przycisk dalmierza laserowego i SKO oprócz nastaw odległości natychmiast uruchamia dodawanie wyprzedzenia. Jak się dobrze poczyta instrukcje, można używać metody strzelania określanej przez załogi jako "lase and blaze".


Czyli jak masz strzał do celu ruchomego to celowniczy M1 robi 4 czynności:
-typ amunicji
- 5-10s śledzenie (z dalmierzem cały czas?! -tak to zrozumiałem, mam nadzieję że tak nie jest...)
- dalmierz laserowy
- odpalenie

W Leo2 też masz 4 czynności:
- dynamiczne wyprzedzenie jak cel się rusza (jeden raz włączone przed śledzeniem celu)
- śledzenie całym cadillackiem
- pomiar laserem (1) lub dwa razy(2) (rzadko, tylko jak nasz czołg się poruszał ponad 10s czyli 170m, czyli w teorii nie powinna mieć taka sytuacjaca miejsca i JEDEN pomiar laserem (2s) starcza.
- odpalenie

No super skomplikowane...




Cytat:
W M1 przeładowywanie magazynów wieżowych jest bezpieczniejsze bowiem nie zależy od ustawienia wieży, więc ta wraz z kadłubem zawsze może być skierowana przodem w kierunku wroga,

I która angażuje d-ce M1 który musi pomóc przeładować bo inaczej nie ma jak. Nie da się. Sprawdź ile tam jest miejsca :)

Cytat:
Trzeba też pamiętać że Leopard 2 jest znacznie łatwiejszy do wyłączenia z walki, bowiem nisza wieży nie jest głównie magazynem amunicyjnym a służy jako miejsce mieszczące elementy SKO, łączności czy napędów wieży, z racji słabego opancerzenia wieży, oraz jej geometrii, w granicach kątów bezpiecznego manewrowania, możliwe jest wyłączenie maszyny lub jej poważne uszkodzenie.

Całość hydrauliki w wieży leo2 jest pod drugim BLOW-PLATES -co jest lepsze niż rozwiązanie z M1 gdzie masz siłowniki, silniki hydrauliki resztę -no gdzie? :)

Cytat:
Ja jednak do Leo2 przyzwyczaić się nie mogłem, nie lubię SKO tego czołgu, jak również komunikatów jakie daje w okularze celownika głównego, jak się o tym nie pamięta to można się zdziwić bo w Leo2 SKO w okularze zamiast 1500 (metrów) wyświetla coś takiego : F150 co oznacza to samo, tyle że ma właśnie taki dziwny zapis. W M1 masz natomiast normalnie wyświetlaną odległość oraz dwa symbole, jeden sygnalizuje gotowość armaty do wystrzału lub ewentualnie jakieś uszkodzenie, drugi sygnalizuje odczyty z lasera (choć nie jestem tego teraz wstanie opisać).

Taaa jasne. \
Masz oznaczenia i mnie nie wkurzaj:
F = gotowy do wystrzału, 0 = niegotowy do wystrzału
rodzaj amunicji:
A = KE (APFSDS)
B = MZ (HEAT)
C = REZERWA
d = karabin maszynowy (MG)
999 – uchwycona odległość ma 9990 m – właściwe dane ręcznie podać.
0000 – uchwycona odległość większa niż 10 000 m lub ewentualnie mniejsza niż 200 m
Czyli jak masz F999C czytasz jako - broń gotowa, wyłączony dalmierz, amunicja rezerwowa. Jak masz F000d - broń gotowa, odległość poniżej 200m, wybrano MG.
Jak masz F182B - broń gotowa, 1820m, amunicja MZ (HEAT po naszemu), jak masz 0999A to masz - broń niegotowa, ponad 10 000m, APFSDS (KE)

Cytat:
I tu też ważna rzecz, Leo2 ma stałą wartość przybliżenia dla kanału dziennego głównego celownika, jest to denerwujące i problematyczne bo znacznie zawęża pole widzenia i poniekąd zmusza do ciągłego używania kanału termowizyjnego który ma już dwie wartości przybliżenia obrazu z czego ta mniejsza ma szersze pole widzenia.

yyyy? Celem działonowego NIE JEST SZUANIE CELU. Kłania się symulowanie na PC 3 członków załogi na raz :/.
Stałe 12x dla EMESA jest celowe, dla WBG 4x i 12x też. Celem działonowego jest zwalczanie już wykrytego i oznaczonego przez D-ce celu. A nie szukanie.
Poza tym jak się da to się korzysta z WBG również w dzień - powód oczywisty.

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
Nie jest to lepsze rozwiązanie, ale to co podkreśliłem - czyli i tak coś naciskasz w M1 dodatkowo.
Czyli przycisk w Leo2 jest "be" ale to samo lecz w drugą stronę w M1 jest "cacy"? ;)


Jest różnica gdy coś wykonujesz podczas śledzenia celu a gdy coś wykonujesz po trafieniu i zakończeniu śledzenia celu, prawda?

Cytat:
Jeżeli chcesz mi napisać że po pomiarach w M1 siatka skakała i znów trzeba było ją naprowadzać to umrę ze śmiechu :lol: :lol: :lol:
Żartujesz, prawda? Powiedz, że to joke i poprawki w M1 były nanoszone na ruch armaty a nie na siatkę. Inaczej zejdę ze śmiechu ad "proste i intuicyjne" SKO M1.


Nie rozumiesz.

Siatka pozostaje na celu, poprawki nanoszone są na ruch armaty, natomiast siatka porusza się ponieważ głowica celownika w pierwszym SKO nie była stabilizowana w poziomie, w latach 1990 dodano stabilizację w poziomie i siatka jest już nieruchoma.

Nie wiem czy jestem wstanie to wyjaśnić, w pierwszych M1 ten ruch po automatycznym dodaniu wyprzedzenia gdy wydaje się jakby to siatka "skakała" to tak naprawdę ruch wieży, zaś siatka pozostaje na celu, o ile strzelec poprawnie i stabilnie śledzi cel.

To SKO jest naprawdę bardzo dokładne.

Cytat:
Dla Ciebie na PC +klawiatura co ma się NIJAK do czołgu...


Joystick... owszem to nie jest jak w czołgu, ale daje pojęcie jakieś o tym jak jest w czołgu.

Cytat:
2. Śledzenie trwa ~5s (sprawdzałem) jak więcej to celowniczy powinien polać egzamin (4-6s). Pomiar laserem to 2s z czego minimalnie wymagane jest 2s i to akurat wiele razy sprawdzałem. Owe 5-10s to bzdura. Zatem jeden przycisk (laser) w przypadku poprawek sumarycznych masz de facto DWA pomiary laserem po 2s(bardzo rzadko o czym dalej).


Krótsze czasy to mogą być w papierach i w warunkach idealnych gdy nasz wóz stoi, gdy cel nie jest przez nic zasłaniany (krzaki itp.), im więcej zmiennych się pojawia tym dłuższy jest czas śledzenia.

Cytat:
Co jest lepsze niż walenie po wrogim czołgu przez 5-10s wiązką lasera - przez takie pomysły w SKO M1 pojawiła się Sztora w ZSRR, Warta na Ukrainie, i GALIX we Francji. Bo skoro masz macanie minimum 5 a max 10s laserem po czołu to Sztora w 4s na trybie auto postawi zasłonę. Brawa dla takiego sko. Teraz rozumiem skąd to się wzięło na wozach z ZSRR. Z kolei Niemcy gdzie masz przy oprawkach sumarycznych (jak nasz czołg się porusza ponad 170m w terenie) i jak cel manewruje masz dwa szybkie pomiary po 2s. Co jest mega lepsze -bo wtedy takie Sztory nie łapią. Teraz rozumiem dlaczego Niemcy nie poszli w takie systemy jak Sztora, Obra, Warta, Galix...
3. Nie wiem co tu się może omsknąć...skoro RAZ wciskasz dynamiczne wyprzedzenie... :


O czym Ty piszesz? Ja pisałem o śledzeniu celu, pomiar laserem robi się raz, wtedy w M1 następuje automatyczne dodanie wyprzedzenia i strzelec powinien wystrzelić, trafienie jest w zasadzie gwarantowane w 90% jeśli wszystkie czynności wykonano poprawnie.

Nie można na litość boską ciągle używać dalmierza bo albo ulegnie uszkodzeniu albo się wyłączy.

Cytat:
Czyli jak masz strzał do celu ruchomego to celowniczy M1 robi 4 czynności:
-typ amunicji
- 5-10s śledzenie (z dalmierzem cały czas?! -tak to zrozumiałem, mam nadzieję że tak nie jest...)
- dalmierz laserowy
- odpalenie


Źle zrozumiałeś.

Wygląda to tak:

Dowódca : Strzelec, cel czołg/BWP/inny, Sabot/HEAT/inny (dowódca zawiadamia strzelca i ładowniczego o celu i jaki typ amunicji ma zostać zastosowany, w tym czasie strzelec wciska jeden z przycisków znajdujących się pod jego okularem (prosta czynność, nie wymaga tak naprawdę nawet patrzenia na te klawisze i używa się jednej ręki) a ładowniczy ładuje armatę, w tym czasie celowniczy śledzi już cel),

Strzelec : Zidentyfikowany/niezidentyfikowany (informuje załogę czy widzi i zidentyfikował cel czy nie).

Ładowniczy : krzyczy "Up!" (oznacza to że armata jest odbezpieczona, może to też zrobić wcześniej, a w zasadzie nawet zaraz po załadowaniu armaty),

Dowódca : Ognia,

Strzelec : krzyczy "On the way!", czyli że zaraz wystrzeli.

I to wszystko, w tym czasie działonowy nastawia SKO na dany typ amunicji, śledzi cel i oddaje strzał. To nie jest coś skomplikowanego i trudnego jak się niektórym wydaje.

Oczywiście komendy w języku angielskie są krótsze gdy się je wymawia, co dodatkowo skraca czas między wykryciem a zniszczeniem celu.

Cytat:
I która angażuje d-ce M1 który musi pomóc przeładować bo inaczej nie ma jak. Nie da się. Sprawdź ile tam jest miejsca :)


Nie rozumiem o co Ci teraz chodzi. Oczywiście że dowódca musi trochę pomóc ale możliwość ustawienia się przednim pancerzem wieży i kadłuba w kierunku celu jest jednak bezpieczniejsze niż jej obracanie po wystrzelaniu 15 sztuk amunicji. W M1 jak jest sytuacja awaryjna to i dowódca może robić za ładowniczego. To zawsze jest pomocne, choć oczywiście nie wskazane ale może uratować życie.

Cytat:
Całość hydrauliki w wieży leo2 jest pod drugim BLOW-PLATES -co jest lepsze niż rozwiązanie z M1 gdzie masz siłowniki, silniki hydrauliki resztę -no gdzie? :)


? No i? W M1 jest to w kadłubie, ciecz jest też mało palna (jeśli w ogóle, doświadczenia Izraelskie), choć oczywiście napęd w pełni elektryczny jest najbezpieczniejszy.

Cytat:
yyyy? Celem działonowego NIE JEST SZUANIE CELU. Kłania się symulowanie na PC 3 członków załogi na raz :/.
Stałe 12x dla EMESA jest celowe, dla WBG 4x i 12x też. Celem działonowego jest zwalczanie już wykrytego i oznaczonego przez D-ce celu. A nie szukanie.
Poza tym jak się da to się korzysta z WBG również w dzień - powód oczywisty.


Nie "yyyy" tylko działonowy również ma szukać celu, kłania się współpraca załogi, działonowy ma swój sektor, dowódca swój, nawet kierowca i ładowniczy.

Pamiętam kiedyś jakiś czołgista USMC mówił że dobrze zgrana załoga wie że jeśli ładowniczy mówi "widzę coś" to oznacza że w jego sektorze pojawił się prawdopodobny cel, dowódca może wtedy nakazać obrócenie wieży by działonowy się temu "przyjrzał", może to też zrobić dowódca oczywiście.

Widziałeś kiedyś jakieś nagrania ze stref walk w Iraku choćby? Wieże czołgów wciąż się obracają w przypisanych sektorach bo działonowy szuka potencjalnych celów i zagrożeń. To jest współpraca całej załogi.

Stamp - Pią 27 Kwi, 2012

Koledzy rozłożyli już wszystkie fora swoim spamowaniem, zostało im tylko nfow. Jak długo można się kręcić wokół takich detali? To nie jest normalne.
Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Jest jeszcze coś takiego jak pasja wiesz, jak człowieka coś naprawdę fascynuje a do tego jest to temat rzeka, to może temu poświęcić nawet całe życie.

Dla jednego będzie to wędkowanie, inny będzie uwielbiał motocykle, a jeszcze inny broń pancerną.

Także się nie czepiaj, bo dyskusja nawet o detalach pozwala czasami dowiedzieć się czegoś ciekawego.

FAZI 1 - Pią 27 Kwi, 2012

Damian 18, pasja pasją, a transfer nie jest za darmo :!: Ładujesz kupe zdjęć i filmików, ale żeby dorzucić parę groszy na szerzenie tej pasji to już Cię przerasta "pasjonacie". :zly3:
Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Jeśli to przeszkadza wystarczyło wysłać przez PW upomnienie, zawsze można to skasować i zostawić same linki.

Trzeba się czepiać i być złośliwym? Nie, no to o co chodzi?

Jesteś moderatorem do tego, możesz to zmienić jeśli jest jakiś problem.

pajacyk - Pią 27 Kwi, 2012

Damian 18 czytam to forum od wielu lat, acz nie zabieram głosu, nie ta liga :-)
ale dzisiaj muszę coś skrobnąć, Ty naprawdę na podstawie wiedzy teoretycznej i zabawy na PC wyciągasz wnioski które chcesz odnieść do realnego świata? Masakra!!
Nie chcę Cię atakować w żaden sposób, nie znam Cię, ale mam pytanie. Czy siedziałeś kiedykolwiek w jakimkolwiek prawdziwym czołgu na poligonie?

MK-J - Pią 27 Kwi, 2012

Proszę o oszczędne gospodarowanie transferem. Na Forum jest wielu pasjonatów, ale niewielkie grono Przyjaciół, co w przyszłości może skutkować wyczerpaniem funduszy i przerwą w funkcjonowaniu. MK-J
Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
Damian 18 czytam to forum od wielu lat, acz nie zabieram głosu, nie ta liga :-)
ale dzisiaj muszę coś skrobnąć, Ty naprawdę na podstawie wiedzy teoretycznej i zabawy na PC wyciągasz wnioski które chcesz odnieść do realnego świata? Masakra!!
Nie chcę Cię atakować w żaden sposób, nie znam Cię, ale mam pytanie. Czy siedziałeś kiedykolwiek w jakimkolwiek prawdziwym czołgu na poligonie?


Nie nie siedziałem. Ale na temat pracy SKO można wyciągnąć wnioski na podstawie dostępnej wiedzy (literatura, rozmowa z praktykami itp.) oraz jeśli to możliwe symulatora opracowanego dla wojska.

Dla mnie Leopard 2 nie jest żadną rewelacją (co nie znaczy że uważam ich przyjęcie przez WP za błąd!) i jego wychwalanie uważam za błędne, gdyż to maszyna nie specjalnie się wyróżniająca na tle innych i jej jedyną zaletą tak naprawdę są czynniki eksploatacyjne.

SKO też mnie osobiście (zaznaczam to moje odczucia, kto chce może się nie zgadzać) nie zachwyca (tym bardziej że do dziś go nie zmodernizowano), uważam że można było wóz zaprojektować lepiej, ale się pośpieszono i wyszło jak wyszło, nie najgorzej, ale nieperspektywicznie jeśli chodzi o głębsze modernizacje.

To jest moje zdanie, a czy ktoś się z tym zgadza czy nie, jego sprawa.

Cytat:
Proszę o oszczędne gospodarowanie transferem. Na Forum jest wielu pasjonatów, ale niewielkie grono Przyjaciół, co w przyszłości może skutkować wyczerpaniem funduszy i przerwą w funkcjonowaniu. MK-J


Oczywiście, dlatego wystarczyło poinformować o tym (nie pamięta się wszystkich punktów regulaminu przecież) i moderator może (w przeciwieństwie do użytkownika po dłuższym czasie!) wykonać odpowiednie zmiany. A to chyba lepsze niż czepianie się dla czepiania?

pajacyk - Pią 27 Kwi, 2012

Aha, to chciałem wiedzieć, dzięki.
Nie jednak nie wytrzymam, naprawdę sądzisz że siedząc w domciu przed kompem, sącząc piwko czy inną colę jesteś w stanie wyciągnąć jakiekolwiek wnioski o zaletach i wadach konkretnej konstrukcji?
Wiesz bawię się w ASG a to mimo wszystko dużo większe przybliżenie niż gra na PC a w życiu nie przyszło by mi do głowy dyskutować z prawdziwym żołnierzem o zaletach i wadach konkretnego karabinka a co dopiero o typie czołgu.

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
Nie jednak nie wytrzymam, naprawdę sądzisz że siedząc w domciu przed kompem, sącząc piwko czy inną colę jesteś w stanie wyciągnąć jakiekolwiek wnioski o zaletach i wadach konkretnej konstrukcji?
Wiesz bawię się w ASG a to mimo wszystko dużo większe przybliżenie niż gra na PC a w życiu nie przyszło by mi do głowy dyskutować z prawdziwym żołnierzem o zaletach i wadach konkretnego karabinka a co dopiero o typie czołgu.


Znam teoretyków którzy o czołgach wiedzą więcej niż żołnierze na nich służący. To że się z czymś ma do czynienia na co dzień nie czyni tej osoby specjalistą w tej dziedzinie (i żeby uprzedzić złośliwości, sam się za takowego nie uważam).

Zapytaj się przeciętnego czołgistę WP o tym co wie na temat osłon kompozytowych i dynamicznych a prawdopodobnie wzruszy rękoma gdy tymczasem przeciętny pasjonat który spędził dużo czasu nad dokumentami oraz literaturą (oczywiście w ramach możliwości) powie Ci na ten temat znacznie więcej.

To nie jest tak że ja sobie coś wymyślam. Dość dużo czasu spędzam nad literaturą związaną z tą tematyką, dokumentami jeśli te uda się zdobyć (a w przeciwieństwie do wielu zajmujących się tą tematyką, choćby Przezdzieblo, nie mam do nich dostępu lub znajomości), lub na dyskusji z żołnierzami którzy jednak siedzą w temacie głębiej niż jazda po poligonie i strzelanie do tarcz a są tacy, choć podejrzewam że nie wielu i też są to głównie mole książkowe tudzież ludzie bliżej związani z pracami B+R itp. (a i z wieloma takimi z pewnością nie rozmawiałem).


Ale owszem, jeśli bym miał możliwość posiedzenia sobie w archiwum TACOM, jakiegoś eks radzieckiego biura konstrukcyjnego broni pancernej, czy w wozie na poligonie, skorzystałbym z takiej okazji. Niestety nie mam (jeszcze miejmy nadzieję) takich możliwości, ale kto wie w przyszłości.

pajacyk - Pią 27 Kwi, 2012

Wiem że to już z mojej strony totalny offtopic, przepraszam moderatorów, ale Damianie ile czasu w ciągu roku i w jakich warunkach spędzasz poza domem, tzn wędrując po górach, lasach i dolinach bez namiotu tylko z plecakiem i śpiworem? Ja trochę tak spędzam czasu, nie za dużo, kilkanaście dni w roku ale wiem że to działa na psychikę, bardzo działa. W tym kontekście Panowie super teoretycy wiedzący co to osłony kompozytowe mają się dla mnie nijak w stosunku do kolesi którzy spedzili w swoim nędznym Twardym 10dni na poligonie w listopadzie.
Prawdę mówiac jeżeli Twoje wywody czytają prawdziwi zawodowcy to mają niezły ubaw, jeszcze raz nie chcę Cię urazić ani być złośliwy ale nie masz totalnie pojęcia o czym piszesz.
Więcej się już nie ujawniam i tak wyczerpałem limit pisania na najbliższe 3lata :-)

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

No cóż, mam nadzieję że owym zawodowcom równy ubaw sprawiliby konstruktorzy którzy w znacznej części to również teoretycy którzy więcej czasu spędzają nad literaturą fachową, równaniami itp. aby zaprojektować sprzęt którym walczą ci zawodowcy, bo z pewnością nie projektują sprzętu bojowego siedząc 10 dni na poligonie w listopadzie wewnątrz jakiegoś wozu bojowego. ;)

Podobnie jest pewnie z astronautami, co tam wie obsługa naziemna i kontrola lotów o przebywaniu w przestrzeni kosmicznej! Pośmiejmy się z nich! W końcu na co nam teoretycy?! ;)

MarcinekNu2 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
Zapytaj się przeciętnego czołgistę WP o tym co wie na temat osłon kompozytowych i dynamicznych a prawdopodobnie wzruszy rękoma gdy tymczasem przeciętny pasjonat który spędził dużo czasu nad dokumentami oraz literaturą (oczywiście w ramach możliwości) powie Ci na ten temat znacznie więcej.


Być może nie wie nic podobnie jak np. Hołowczyc może nie wiedzieć jakie jest ciśnienie paliwa na wtrysku w jego rajdowce ale żaden mechanik nie będzie mu mówił jak ma ustawić fotel, pedały czy zestroić sobie zawieszenie pod konkretną nawierzchnię.
Podobnie czołgista będzie wiedział jak obsłużyć swój wóz, jakie ma narowy i co się najczęściej psuje. Posadzisz takiego pasjonata za drążkami czy wolantem to najwyżej sobie strzeli...łbem o właz.

A symulator...tyle ci powie o obsłudze czołgu czy celownika co VBS1 czy VBS2 o prawdziwej walce. A zapomniał bym klawisz R, Ryyy, RRyyyyyy ja Reload.

corran - Pią 27 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Nie używałem myszy a joysticka w SB. Owszem to nie jest to samo co w prawdziwej maszynie ale daje dobre pojęcia jak co działa.
To jest moja subiektywna opinia, choć wielu ludzi może powiedzieć to samo. Dla mnie M1 jest wygodniejszy i bardziej intuicyjny, ale dla kogoś innego wygodniejszy może być Leo2 albo nawet T-55. ;)


Skoro nie wiesz jak działa oryginał skąd możesz wiedzieć jak go oddaje?

Akurat joysticki jakie są używane w wozach bojowych średnio przypominają te które można kupić do komputera. Twoje stwierdzenia są zupełnie bez sensu bo ponieważ interfejs człowiek-maszyna obejmuje dużo więcej elementów których symulator ci nie odda. Nawet symulatory do których mamy czasem dostęp (Leo 2A4 używałem jako dowódca i działonowy, PT-91 jako działonowy) nie oddają wielu rzeczy jak hałas czy ruch wozu.

Wyciągasz zbyt daleko idące wnioski.

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Ale przecież ja nic nie pisałem w kontekście uczenia załóg co mają robić. Się uwzięliście na mnie jakbym wam matki skrzywdził tylko dlatego że skrytykowałem (starając się to zrobić konstruktywnie) wóz używany w WP. Czy pisałem coś o (nieistniejącej!) niekompetencji naszych żołnierzy? Nie, no to o co chodzi?

Uważam że Leopard 2 nie jest tak dobrym czołgiem jak się to promuje, napisałem o tym, napisałem że są wozy porównywalne lub lepsze, ale nie pisałem że, zaraz natychmiast trzeba złomować Leo2 i kupić coś nowego.

Natomiast wielokrotnie pisałem o tym że są pewne opcje, warte przemyślenia.

Zaś co do symulatora, owszem nie powie mi nic o obsłudze silnika, armaty, innych mechanizmów, ale może jednak powiedzieć dużo o działaniu SKO, jego użyciu, bowiem SKO to w zasadzie komputer (choć to uproszczenie) i inny komputer pozwala na odpowiednią symulację SKO.

Napisałem że SKO Leoparda 2 osobiście nie lubię na bazie doświadczeń jakie mam, na bazie wiedzy jaką udało mi się uzyskać za pomocą różnych źródeł, uważam że są lepsze rozwiązania.

Ktoś się może z tym zgodzić lub nie, ale dobrze by użył argumentacji, choćby takiej jak militarysta, mimo iż nie zrozumiał chyba do końca niektórych moich argumentów, za co jednak mogę winić tylko siebie.

Cytat:
Skoro nie wiesz jak działa oryginał skąd możesz wiedzieć jak go oddaje?

Akurat joysticki jakie są używane w wozach bojowych średnio przypominają te które można kupić do komputera. Twoje stwierdzenia są zupełnie bez sensu bo ponieważ interfejs człowiek-maszyna obejmuje dużo więcej elementów których symulator ci nie odda. Nawet symulatory do których mamy czasem dostęp (Leo 2A4 używałem jako dowódca i działonowy, PT-91 jako działonowy) nie oddają wielu rzeczy jak hałas czy ruch wozu.

Wyciągasz zbyt daleko idące wnioski.


Możliwe, ale bazuje na tym co wiem, jak również i na historii która jednoznacznie stwierdza że Niemcy nigdy specjalnie udanych konstrukcji pancernych nie tworzyli.

Tylko Corran, jak pisałem, nie uważam przejęcia Leo2 przez WP za zły pomysł, ja oceniam samą konstrukcję na tle innych porównywalnych maszyn, i jak napisałem, moim zdaniem, nie wyróżnia się i nie jest lepszy, Niemcy mogli się bardziej postarać a nie śpieszyć z wdrożeniem wozu do produkcji, gdyby go lepiej przemyślano miałbym pewnie inne zdanie.

corran - Pią 27 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
[ Dodano: Pią 27 Kwi, 2012 ]


No niech będzie jeszcze jeden, chyba lepszej jakości.


I tu się zupełnie podkładasz, to że pancerz nie został spenetrowany nie oznacza, że załoga będzie dalej walczyć jak nigdy nic (dostali kilka trafień rdzeniami które niosą energię kinetyczną), efekt będzie trochę podobny do eksplozji IED bez penetracji. Nie oznacza to że nie będzie kontuzji wśród załogi i niesprawności w sprzęcie.

Możemy się zachwycać jak zaawansowane jest SKO, a załogi i tak obok niego będą się uczyć celowania FERO Z-18, czy jego odpowiednikiem.

Nie mówiąc o tymże ten gracz zrobił najgłupsza możliwą rzecz, czyli celowo wjechał na wzniesienie by zobaczyć wszyskich wrogów. Tego się nie robi.

On widzi wszystkich, ale wszyscy widzą jego i wszyscy do niego strzelają, ale on nie może strzelać do wszystkich. Ten filmik to kompletna bzdura, ma tyle wspólnego z wojną pancerna co Call Of Duty z taktyką piechoty.

pajacyk - Pią 27 Kwi, 2012

Damianie, podziwiam Cię, naprawdę. Nie mając pojęcia o sprzęcie pancernym starasz się kreować na znawcę. Założę się że masz mniej niż 25lat. To tak jak ja kiedyś myślałem że USA to piękny kraj a teraz wiem że to najgorszy reżim na Ziemi. Naprawdę literatura i VR nie odda nigdy rzeczywistosci
Corran, teoretyzuje na maksa, ale jakbym byl członkiem załogi takiego M1A2!!! i w konflikcie dostał w ciągu 3dni 10 bezpośrednich trafień z "powiedzmy arabskich" T-55 i bym to przeżył bez uszczerbku fizycznego to jednak byłbym zjebany!! na maksa psychicznie. To nie gra, to Moje życie. Nawet stary T-55 potrafi rozwalić Abramsa

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
I tu się zupełnie podkładasz, to że pancerz nie został spenetrowany nie oznacza, że załoga będzie dalej walczyć jak nigdy nic (dostali kilka trafień rdzeniami które niosą energię kinetyczną), efekt będzie trochę podobny do eksplozji IED bez penetracji. Nie oznacza to że nie będzie kontuzji wśród załogi i niesprawności w sprzęcie.


Nie to było celem zamieszczenia tego nagrania, jest po prostu dobrej jakości i dobrze pokazuje obraz z celownika.

Cytat:
Możemy się zachwycać jak zaawansowane jest SKO, a załogi i tak obok niego będą się uczyć celowania FERO Z-18, czy jego odpowiednikiem.


Czy pisałem coś o rezygnacji z celowników pomocniczych? Uważam że są niezwykle przydatne, niezbędne i rezygnacja z nich w dwóch zachodnich (!) konstrukcjach była błędem.

Cytat:
Nie mówiąc o tymże ten gracz zrobił najgłupsza możliwą rzecz, czyli celowo wjechał na wzniesienie by zobaczyć wszyskich wrogów. Tego się nie robi.


Zgadzam się co do tego, ale jak pisałem, inny był powód dlaczego wybrałem to nagranie.

Cytat:
Damianie, podziwiam Cię, naprawdę. Nie mając pojęcia o sprzęcie pancernym starasz się kreować na znawcę.


Cóż z pewnością tak jest, liczę na to że mnie oświecisz, zaprezentujesz jakieś argumenty może, podparte literaturą lub innym źródłem? ;)

Cytat:
Założę się że masz mniej niż 25lat.


22, mam się z tym specjalnie kryć?

Cytat:
To tak jak ja kiedyś myślałem że USA to piękny kraj a teraz wiem że to najgorszy reżim na Ziemi.


Mnie się tam ten reżim podoba, generalnie lubię imperializm, szczególnie ten zachodni wspierany przez krwiożerczy kapitalizm, ale co to ma wspólnego z tematem?

Cytat:
Naprawdę literatura i VR nie odda nigdy rzeczywistosci


A twierdziłem gdzieś tak? Twierdziłem że daje dobry obraz rzeczywistości i bazę do porównań. Możesz się z tym nie zgadzać ale proszę, jakieś argumenty związane z tematyką i podparte czymś?

Równie dobrze mogę powiedzieć że nie lubię gotowanej marchewki, ma to coś wspólnego z tematem?

Art40 - Pią 27 Kwi, 2012

Nie możecie mieszać wiedzy praktycznej z teoretyczną, każda z nich jest niezastąpiona, ale w innych dziedzinach.
Praktyk jest niezastąpiony w ocenie ergonomii i niezawodności. Teoretyk (a w zasadzie naukowiec) jest niezastąpiony przy konstrukcji pancerza czy nowoczesnego silnika. Przy konstrukcji całego pojazdu jeden bez drugiego nie ma żadnych szans na zrobienie dobrego produktu.

Dyskusja o parametrach technicznych SKO, pancerza czy napędu wśród teoretyków (jak np. ty, Damian18) ma jak najbardziej sens, ponieważ parametry są czymś z natury teoretycznym. Jednak dyskusja wśród teoretyków na temat ergomonii czegokolwiek (zwłaszcza na podstawie gry komputerowej) jest całkowicie pozbawiona sensu i w tym miejscu właśnie przekraczasz cienką czerwoną linię :) .

Sam kiedyś opracowywałem równania ruchu dla symulatora PT-91 na podstawie wyników badań, i pamiętam wrażenie, jakie odniosłem, kiedy przejechałem się (jako pasażer oczywiście) prawdziwym czołgiem - do była po prostu masakra. Nie wierzyłem, że w takimś czymś można dłużej wytrzymać.

Tak że polecałbym dyskusję o parametrach, ale nie o odczuciach z użytkowania.

MarcinekNu2 - Pią 27 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:

Napisałem że SKO Leoparda 2 osobiście nie lubię na bazie doświadczeń jakie mam, na bazie wiedzy jaką udało mi się uzyskać za pomocą różnych źródeł, uważam że są lepsze rozwiązania.



I znowu się powtarzam, jak można mieć doświadczenia z tym SKO jak się nigdy w tym czołgu nie siedziało? I po raz kolejny, nie lubię Porsche Boxter na podstawie moich doświadczeń z nim z gry Need For Speed...Stąd wniosek, że w rzeczywistości jest też do niczego...

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
Sam kiedyś opracowywałem równania ruchu dla symulatora PT-91 na podstawie wyników badań, i pamiętam wrażenie, jakie odniosłem, kiedy przejechałem się (jako pasażer oczywiście) prawdziwym czołgiem - do była po prostu masakra. Nie wierzyłem, że w takimś czymś można dłużej wytrzymać.

Tak że polecałbym dyskusję o parametrach, ale nie o odczuciach z użytkowania.


I to jest świetny argument do tego tematu. Daje nam dużo do myślenia i naprowadza na fakt że w czołgu nie koniecznie jest najwygodniej, tym bardziej podczas jazdy w terenie co zdarza się także w trakcie walki.

Odważę się więc stwierdzić że niektóre elementy mechanizmu pracy SKO, jak dodawanie wyprzedzenia, powinny być zautomatyzowane.

Lub względnie dać załodze opcję, albo automatyzacja albo ręczne uruchamianie dodawania wyprzedzenia. Bodajże Serbowie tak to wymyślili w swoim M-84. I ma to sens... z drugiej strony gdy SKO stają się bardziej zaawansowane, nie ma chyba sensu trzymać się czynności które równie dobrze mogą być zautomatyzowane.

Cytat:
I znowu się powtarzam, jak można mieć doświadczenia z tym SKO jak się nigdy w tym czołgu nie siedziało? I po raz kolejny, nie lubię Porsche Boxter na podstawie moich doświadczeń z nim z gry Need For Speed...Stąd wniosek, że w rzeczywistości jest też do niczego...


Gra komputerowa a symulator opracowany przede wszystkim dla wojska to chyba dwie różne rzeczy?

FAZI 1 - Pią 27 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Gra komputerowa a symulator opracowany przede wszystkim dla wojska to chyba dwie różne rzeczy?

Już od dawna się nie różnią.

corran - Pią 27 Kwi, 2012

Art40 zgadzam się.

Jak napisałem, miałem okazję "postrzelać" na symulatorach które w pełni oddają wyposażenie kabiny, doświadczenia takie znacznie poszerzają "świadomość" ale nigdy nie przekładałem ich na wrażenie z użycia prawdziwego czołgu w walce.

Co moge powiedzieć, podobało mi się że w PT km jest pod oddzielnym przyciskiem na wolancie i zawsze można pociągnąć z niego bez przełączania niczego.

Damian 18 - Pią 27 Kwi, 2012

Cytat:
Już od dawna się nie różnią.


Mylisz się, różnią i to bardzo. ;)

A przynajmniej SB się różni, zresztą nie pracowali nad nim cywile a wciąż służący i byli czołgiści wspierani przez paru pasjonatów broni pancernej.

Cytat:
Co moge powiedzieć, podobało mi się że w PT km jest pod oddzielnym przyciskiem na wolancie i zawsze można pociągnąć z niego bez przełączania niczego.


Ciekawe że nie zmieniono tego w porównaniu do T-72.

Z drugiej strony jak to się ma do SKO? W wozach zachodnich przełączenie powoduje że SKO nastawia uzbrojenie główne i sprzężony z nim karabin maszynowy w pozycji takiej by jak najbardziej zwiększyć prawdopodobieństwo trafienia.

Zakładam że w PT-91 to rozwiązanie sprawia iż trzeba poprawić elewację uzbrojenia obserwując pociski smugowe.

Nie jestem do końca przekonany do takiego rozwiązania biorąc pod uwagę fakt że w wozach serii T-xx sprzężony km zasilany jest z relatywnie niewielkich skrzynek. Niby nic ale w większej bitwie może mieć znaczenie.

corran - Pią 27 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Zakładam że w PT-91 to rozwiązanie sprawia iż trzeba poprawić elewację uzbrojenia obserwując pociski smugowe.


Jak celujesz po smugaczach nijak.I tu życie rozmija się z teorią.

pajacyk - Pią 27 Kwi, 2012

a czy to takie złe? toż to prawie passive hunter :-) ja wiem że taki p91 jest "gorszy" ale wakłujecie przez 22 strony parametry teoretyczne, a jak słusznie zauważył REMOV, za którym nie przepadam, chodzi o system(szeroko pojęty) a nie o pojedyncze parametry
Coronet - Sob 28 Kwi, 2012

239099 napisal:

Cytat:
Chodzi mi przede wszystkim o ochronę przeciw IEDy - To wbrew pozorom ładnych parę kg. (A nie o pancerz - ten powinien być modułowy, szybkowymienialny)
Ja bym postawił na ochronę przeciw konwencjonalnym zagrożeniom, oraz ma prostotę modernizacji. (z góry przystosować konstrukcje do montażu innej wieży/uzbrojenia, innych paneli opancerzenia itp)

Chcecie stworzyć 50 tonowy pojazd który będzie dysponował siłą ognia połowę lżejszego Rosomaka


Zgadzam sie, ale problemem nie jest sila ognia tylko poziom ochrony. Zobacz transporter opancerzony dobrze chroniacy przeciw konwencjonalnym zagrozeniom.

http://www.youtube.com/watch?v=7E4tr_mslfI

W takim pojezdzie zaloga i desant powinien przetrwac w razie trafienia czyms przeznaczonym dla czolgu (w koncu BWP zwykle kreca sie przy czolgach).

Wiekszosc wspolczesnych BWP moze rozwalic kazdy nowoczesny RPG, armata automatyczna nieco wiekszego kalibru (np. 40 mm Boforsa, a moze i dobra 30), czy amunicja dowolnego przestazalego czolgu. Ciekawe czy odlamkowo-burzacy 100 mm BMP-3 tez by nie dal rady. Zniszczenie BWP to jak zestrzelenie smiglowca transportowego - ginie wiecej niz 3 osoby.

MarcinekNu2 - Sob 28 Kwi, 2012

Damian 18 napisał/a:
Cytat:
Już od dawna się nie różnią.


Mylisz się, różnią i to bardzo. ;)

A przynajmniej SB się różni, zresztą nie pracowali nad nim cywile a wciąż służący i byli czołgiści wspierani przez paru pasjonatów broni pancernej.


I tu się mylisz. Stworzona w 2001 roku dobrze znana gra Operation Flashpoin CWC wyewoluowała do symulatora taktycznego pola walki jakim jest VBS1 firmy Bohemia Interactive Studio. Symulatora który w wersjach VBS1 a teraz VBS2 używany jest przez przez wiele instytucji rządowych i wojskowych na świecie: http://en.wikipedia.org/wiki/VBS2 .
http://armory.bisimulations.com/ .
A widziałem ostatnio symulator strzelca pokładowego oparty na tym właśnie rozwiązaniu. Symulator który zbudowany jest z makiety śmigłowca, dwu stanowisk minigunów i hełmów wyświetlających obraz sytuacji.

I tymi słowami kończę OT.

Coronet - Sob 28 Kwi, 2012

239099 jak Ci sie podoba np. ten pojazd

http://www.altair.com.pl/start-7493

Silnik i uklad jezdny z czolgu, pancerz warstwowy + Era Noz (w opcji Duplet). Dodalbym APS Zaslon i byc moze zaden czolg Wojska Polskiego z obecnie posiadana amunicja nie jest w stanie go zniszczyc. Prosze dwa w jednym i wcale nie taki ciezki. Z gory zastrzegam, ze nie postuluje zakupu po prostu chce pokazac ze "chciec to moc". I zastrzezenia dot. braku oplacalnosci produkcji w Polsce z powodu zbyt krotkiej serii mozna wyrzucic do kosza.

militarysta - Nie 29 Kwi, 2012

Jestem na urlopie do czwartku -zatem potem wrócę do SKO Leonów-2 i M1.

Damian, opisz jeszcze raz sprawę z używaniem dalmierza laserowego w M1 oraz siatką celownika. Potem coś ad Leony dorzucę.

A piszę na szybko bo nie wyrabiam jak coś takiego widzę:
Coronet napisał/a:
Dodalbym APS Zaslon i byc moze zaden czolg Wojska Polskiego z obecnie posiadana amunicja nie jest w stanie go zniszczyc.


Bzdura. Każdy pojazd można zniszczyć. Kwestia miejsca trafienia i kąta pod jakim ma to miejsce. A nóż nie jest wunderwaffe - cofnij się do strony 4-8 w tym wątku. Zatem od przodu jak najbardziej da się.

Cytat:
"chciec to moc". I zastrzezenia dot. braku oplacalnosci produkcji w Polsce z powodu zbyt krotkiej serii mozna wyrzucic do kosza.


Druga bazdura. Model pojazdu to nie gotowy pojazd.
Stawianie tego wozu w jednym szeregu z np. Namerem albo SPz Puma jest idiotyzmem.
Nie ta skala, nie te badania, nie te opracowania, nie te możliwości.
Ów pojazd z Charkowa to jedna wielka prowizorka tyle że fajnie wygląda.
Gorzej niż nasz Anders.

Złośliwiec - Nie 29 Kwi, 2012

A widzieliście jego wnętrze? Te które ja znalazłem... wydmuszka. "Bajer" na zewnątrz a w środku... Tak jak pisał militarysta,
Cytat:
Gorzej niż nasz Anders.

Damian 18 - Nie 29 Kwi, 2012

Cytat:
Damian, opisz jeszcze raz sprawę z używaniem dalmierza laserowego w M1 oraz siatką celownika.


Dalmierz używany jest jak w Leo2, "strzał" trwający pewnie koło 2s i to wszystko. Co do siatki celowniczej, w starym SKO z racji tego że lustro celownika stabilizowane jest tylko w jednej płaszczyźnie siatka się porusza. Ale to nie jest tak że ona gdzieś się indziej pojawia po obliczeniu poprawki, tylko zostaje na celu zaś sama wieża "przeskakuje" nieco "do przodu" po tym jak wyprzedzenie zostaje dodane. Jak wspomniałem, siatka musi się poruszyć bo lustro stabilizowane jest w jednej płaszczyźnie.

Ale to stare SKO, w nowym siatka jest nieruchoma bo lustro stabilizowane jest w obu płaszczyznach tak jak w Leo2.

Nie wiem czy jestem to wstanie prościej wyjaśnić.

[ Dodano: Nie 29 Kwi, 2012 ]
PS. Portal Defence Industry Daily informuje że US Army otrzyma kolejne 46 M1 zmodernizowanych do standardu M1A2SEP v2, kontrakt ma zostać zrealizowany do końca 2013.

IMHO linii produkcyjno-modernizacyjnej nie zamkną czasowo do 2017/18 i będą tak klepać modernizację pewnie aż do momentu gdy ARNG i pewnie jeszcze USMC nie dostaną wozów wyżej wymienionego wariantu, ma to pewne uzasadnienie w unifikacji podzespołów, redukcji kosztów użytkowania i uproszczenia logistyki dla US Army, ARNG i USMC.

Coronet - Nie 29 Kwi, 2012

Militarysta tonuj sie troche. Napisalem "byc moze", wiec moze "bzdura" - tak a moze "bzdura" - nie. Zgadzam sie z Toba, ze kazdy pojazd mozna zniszczyc strzelajac dajmy na to w jego tyl, ale sadzilem ze jest jasne dla kazdego, ze chodzi o front plus katy bezpiecznego manewrowania.

Militarysta:

Cytat:
Druga bazdura. Model pojazdu to nie gotowy pojazd.


Podaje przyklady nie tylko tego co jest, ale takze tego co moze byc/bedzie. W watku przewinely sie Puma, GCV, Namer teraz BMPT. Sa to najnowsze konstrukcje najlepszych na swiecie osrodkow projektowania broni pancernej z Niemiec, USA, Izraela i Ukrainy. W Rosji powstaje Armata - tez czort wie co z tego wyjdzie oprocz czolgu.

militarysta - Pią 04 Maj, 2012

Odgrzewam kotleta.

@Damian18

Cytat:
Jest różnica gdy coś wykonujesz podczas śledzenia celu a gdy coś wykonujesz po trafieniu i zakończeniu śledzenia celu, prawda?

Ale tutaj nie ma żadnej różnicy. W leo2 owe "dynamiczne wyprzedzenie" jest załączane przed śledzeniem celu, a tutaj trzeba je (w M1) ja sam napisałeś wyłączyć do czasu ponownego użycia dalmierza (laserowego jak rozumiem) ponieważ ów nie może pracować non stop. Zatem wychodzi dokładnie na to samo.


Cytat:
Nie rozumiesz.

Siatka pozostaje na celu, poprawki nanoszone są na ruch armaty, natomiast siatka porusza się ponieważ głowica celownika w pierwszym SKO nie była stabilizowana w poziomie, w latach 1990 dodano stabilizację w poziomie i siatka jest już nieruchoma.

Owszem nie rozumiem -to siatka nie skacze nagle jak w PT-91 (po uwzględnieniu poprawek) ale cały czas "pływa" tak?
No to dalej nie jest to tak dobre wyjście jak w pełni nieruchoma siatka, a coś pośredniego pomiędzy "kaszaną" z teciaków a standardem ustanowionym w Leo-2...

Cytat:
Joystick... owszem to nie jest jak w czołgu, ale daje pojęcie jakieś o tym jak jest w czołgu.

No nie bardzo. To tak jakbyś stwierdził, że kierownica + pedały + PC to tak jakbyś leciał w poślizgu prawdziwym autem. Można sobie powyrabiać tak pewne odruchy, ale ma się to nijak do "realu".

Cytat:
Krótsze czasy to mogą być w papierach i w warunkach idealnych gdy nasz wóz stoi, gdy cel nie jest przez nic zasłaniany (krzaki itp.), im więcej zmiennych się pojawia tym dłuższy jest czas śledzenia.

Owszem, ale należy liczyć jako czas uśredniony 5s.

Cytat:
Ja pisałem o śledzeniu celu, pomiar laserem robi się raz,

OK, nie zrozumieliśmy się.

Cytat:
Wygląda to tak:

Dowódca : Strzelec, cel czołg/BWP/inny, Sabot/HEAT/inny (dowódca zawiadamia strzelca i ładowniczego o celu i jaki typ amunicji ma zostać zastosowany, w tym czasie strzelec wciska jeden z przycisków znajdujących się pod jego okularem (prosta czynność, nie wymaga tak naprawdę nawet patrzenia na te klawisze i używa się jednej ręki) a ładowniczy ładuje armatę, w tym czasie celowniczy śledzi już cel),

Strzelec : Zidentyfikowany/niezidentyfikowany (informuje załogę czy widzi i zidentyfikował cel czy nie).

Ładowniczy : krzyczy "Up!" (oznacza to że armata jest odbezpieczona, może to też zrobić wcześniej, a w zasadzie nawet zaraz po załadowaniu armaty),

Dowódca : Ognia,

Strzelec : krzyczy "On the way!", czyli że zaraz wystrzeli.

I to wszystko, w tym czasie działonowy nastawia SKO na dany typ amunicji, śledzi cel i oddaje strzał. To nie jest coś skomplikowanego i trudnego jak się niektórym wydaje.

Nie o to chodzi, ja po prostu wymieniłem ilość czynności od wykrycia celu do jego zniszczenia jakie są wykonywane w obu maszynach przez celowniczego, ponieważ Twoim "koronnym" argumentem przeciw Leo2 jest ów jeden guzik (dynamicznego wyprzedzenia). Podczas gdy w obu czołgach jest praktycznie identycznie:

Leo2:
- dynamiczne wyprzedzenie jak cel się rusza (jeden raz włączone przed śledzeniem celu)
- śledzenie całym cadillackiem
- pomiar laserem (1) lub dwa razy(2) (rzadko, tylko jak nasz czołg się poruszał ponad 10s czyli 170m, czyli w teorii nie powinna mieć taka sytuacjaca miejsca i JEDEN pomiar laserem (2s) starcza.
- odpalenie
Masz tutaj 4 czynności, ponieważ rodzaj amunicji ustawia ładowniczy.

M1:
- ładowniczy ustawia typ amunicji
- śledzi cel całym cadillackiem
- pomiar laserem
- odpalenie

Zatem i tutaj i tutaj masz 4 czynności wykonywane przez celowniczego :)
Gdzież tu różnica?
I udowodnij mi proszę, że zdublowany przycisk "dynamicznego wyprzedzenia" na cadillacu w Leo2 jest mniej wygodny niż cytuje Ciebie "w tym czasie strzelec wciska jeden z przycisków znajdujących się pod jego okularem. No bez jaj.

Poza tym wyjaśnij proszę o co chodzi z owym:
[quote="Damian"]W M1 wyprzedzenie dodawane jest automatycznie po "ostrzelaniu" celu dalmierzem laserowym, jest to znacznie wygodniejsze, jedyne co trzeba zrobić to wcisnąć przycisk wyłączający automatyczne wyprzedzenie do czasu ponownego użycia dalmierza. [/qote]


Cytat:
Oczywiście że dowódca musi trochę pomóc ale możliwość ustawienia się przednim pancerzem wieży i kadłuba w kierunku celu jest jednak bezpieczniejsze niż jej obracanie po wystrzelaniu 15 sztuk amunicji. W M1 jak jest sytuacja awaryjna to i dowódca może robić za ładowniczego. To zawsze jest pomocne, choć oczywiście nie wskazane ale może uratować życie.

W Europie uznano to za zbędne dla Leo2A4. Procedura zakłada ukrycie czołgu za przeszkodą terenową, lub/i dymy. I tyle. Przeładowanie bunkra trwa około 8minut z tego co pamiętam.

Cytat:
Nie "yyyy" tylko działonowy również ma szukać celu, kłania się współpraca załogi, działonowy ma swój sektor, dowódca swój, nawet kierowca i ładowniczy.

Pamiętam kiedyś jakiś czołgista USMC mówił że dobrze zgrana załoga wie że jeśli ładowniczy mówi "widzę coś" to oznacza że w jego sektorze pojawił się prawdopodobny cel, dowódca może wtedy nakazać obrócenie wieży by działonowy się temu "przyjrzał", może to też zrobić dowódca oczywiście.

Widziałeś kiedyś jakieś nagrania ze stref walk w Iraku choćby? Wieże czołgów wciąż się obracają w przypisanych sektorach bo działonowy szuka potencjalnych celów i zagrożeń. To jest współpraca całej załogi.


Nie bardzo. To co opisałeś z obracającymi się wieżami jest to szukanie celów przy podziale na sektory w ramach plutonu pojazdów gdzie każdy czołg ma swój sektor dozoru - stąd wieże w wozach "obracają się w przypisanych sektorach".

Poza tym - tak tylko przypominam, że w w M1 zarówno dowódca jak i celowniczy mieli jedno wspólne powiększenie przyrządów obserwacyjnych - nie mogli tego (powiększenia) używać rozłącznie. Dlatego tak niska wartość 3x w wczesnych M1 -żeby d-ca cokolwiek mógł ogarniać w szerszym kontekście.
Kłania się tutaj brak odpowiednika PERI u Amerykanów.
Niemcy podeszli do tego znacznie racjonalniej i dowódca ma swój w pełni niezależny stabilizowany w dwóch płaszczyznach przyrząd 2x i 8x. Zaś EMES ma stałe 12x -ponieważ to D-ca sprowadza wieżę w sektor gdzie coś wykrył i po upewnieniu się że cel jest w owym polu widzenia celowniczego rozłącza się i pozostawia celowniczemu cel do zniszczenia. Owszem celowniczy może "sam" szukać celów i niszczyć je, ale zostało to uznane za skrajnie nieefektywne i ryzykowne.
Z kolei tor nocny WBG-x ma 4x 12x z takich samych przyczyn jak Abrams miał 3x i 10x w torze dziennym - a mianowicie żeby w nocy d-ca Leo miał w owym ograniczonym do pola widzenia EMESa-15 torze nocnym jakiś szerszy obraz sytuacji (4x) a potem niszczenie celu (12x). To samo musieli zrobić Amerykanie ale dla toru dziennego (kłania się brak PERI). Zatem nie rób z biedy i musu zalety. Amerykańskie rozwiązanie jest tutaj próbą złagodzenia problemu.
A jak już jesteśmy przy termowizorach - WBG-x ma zasięg podawany na 2000 czasami 2500 w dobrych warunkach, zaś AN/VSG-X(TIS) na średnio 1200m (dajmy 1500m).
To jest też pewna różnica.

Sorry Damian ale SKO M1 wczesnych jest nie do obrony przy Leo2. M1 miał mniejszą siłą ognią - 105 a nie 120mm, brak odpowiednika PERI, nie tak wyrafinowane SKO, etc. Przykłady można mnożyć. I to, że był to pierwszy z blocków nie zmienia faktu że tak było. Amerykanie (z różnych przyczyn które wymieniłeś) na ponad pół dekady mieli wóz o mniejszej sile ognia.

G. Kappen - Pią 04 Maj, 2012

militarysta napisał/a:
A jak już jesteśmy przy termowizorach - WBG-x ma zasięg podawany na 2000 czasami 2500 w dobrych warunkach, zaś AN/VSG-X(TIS) na średnio 1200m (dajmy 1500m).

W odniesieniu do termowizora parametr zasięgu to sprawa bardzo umowna. Jak będzie stal nisko nad horyzontem, to przez termowizor czołgu możesz i Księżyc w pełni oglądać. Choć ten sporo poza teoretycznym zasięgiem się znajduje.

corran - Pią 04 Maj, 2012

Prawda, tyle że termowizor z M1 cudem nie był, sami amerykanie pisali że TTS z M60A3 był lepszy od TIS z M1.
Damian 18 - Pią 04 Maj, 2012

Cytat:
Ale tutaj nie ma żadnej różnicy. W leo2 owe "dynamiczne wyprzedzenie" jest załączane przed śledzeniem celu, a tutaj trzeba je (w M1) ja sam napisałeś wyłączyć do czasu ponownego użycia dalmierza (laserowego jak rozumiem) ponieważ ów nie może pracować non stop. Zatem wychodzi dokładnie na to samo.


W M1 dynamicznego wyprzedzenia nie trzeba wyłączać do ponownego "ostrzelania" celu laserem, jest to po prostu wygodniejsze.

Cytat:
Owszem nie rozumiem -to siatka nie skacze nagle jak w PT-91 (po uwzględnieniu poprawek) ale cały czas "pływa" tak?
No to dalej nie jest to tak dobre wyjście jak w pełni nieruchoma siatka, a coś pośredniego pomiędzy "kaszaną" z teciaków a standardem ustanowionym w Leo-2...


Bo to nie siatka skacze... nie wiem jak mam to prościej wyjaśnić, w pierwszym SKO głowica celownika głównego stabilizowana była tylko w pionie, nie w pionie i poziomie jak w Leo2. Dlatego przy dynamicznym wyprzedzeniu, siatka jest ruchoma w poziomie bo sama głowica nie może się poruszać, jest sztywna. Więc gdy wieża wykonuje "skok" przy uruchomieniu wyprzedzenia, siatka się porusza ale nie tak że przeskakuje sobie gdzieś tam, tylko pozostaje na celu (jeśli oczywiście nie zaczynasz "szaleć" z "Cadillakiem", ale to samo w wypadku każdej innej maszyny ;) ), w nowym SKO celownik jest już stabilizowany w dwóch płaszczyznach przy czym wyprzedzenie nadal dodawane jest automatycznie po użyciu dalmierza ale już siatka pozostaje nieruchoma, porusza się cała głowica (czy też chyba poprawnie zwierciadło) celownika.

Cytat:
W Europie uznano to za zbędne dla Leo2A4. Procedura zakłada ukrycie czołgu za przeszkodą terenową, lub/i dymy. I tyle. Przeładowanie bunkra trwa około 8minut z tego co pamiętam.


Wiesz, ja tam Europy, a już szczególnie Niemców, za wyrocznie w kwestii projektowania pojazdów opancerzonych nie uznaje.

Cytat:
Poza tym - tak tylko przypominam, że w w M1 zarówno dowódca jak i celowniczy mieli jedno wspólne powiększenie przyrządów obserwacyjnych - nie mogli tego (powiększenia) używać rozłącznie. Dlatego tak niska wartość 3x w wczesnych M1 -żeby d-ca cokolwiek mógł ogarniać w szerszym kontekście.
Kłania się tutaj brak odpowiednika PERI u Amerykanów.
Niemcy podeszli do tego znacznie racjonalniej i dowódca ma swój w pełni niezależny stabilizowany w dwóch płaszczyznach przyrząd 2x i 8x. Zaś EMES ma stałe 12x -ponieważ to D-ca sprowadza wieżę w sektor gdzie coś wykrył i po upewnieniu się że cel jest w owym polu widzenia celowniczego rozłącza się i pozostawia celowniczemu cel do zniszczenia. Owszem celowniczy może "sam" szukać celów i niszczyć je, ale zostało to uznane za skrajnie nieefektywne i ryzykowne.
Z kolei tor nocny WBG-x ma 4x 12x z takich samych przyczyn jak Abrams miał 3x i 10x w torze dziennym - a mianowicie żeby w nocy d-ca Leo miał w owym ograniczonym do pola widzenia EMESa-15 torze nocnym jakiś szerszy obraz sytuacji (4x) a potem niszczenie celu (12x). To samo musieli zrobić Amerykanie ale dla toru dziennego (kłania się brak PERI). Zatem nie rób z biedy i musu zalety. Amerykańskie rozwiązanie jest tutaj próbą złagodzenia problemu.
A jak już jesteśmy przy termowizorach - WBG-x ma zasięg podawany na 2000 czasami 2500 w dobrych warunkach, zaś AN/VSG-X(TIS) na średnio 1200m (dajmy 1500m).
To jest też pewna różnica.

Sorry Damian ale SKO M1 wczesnych jest nie do obrony przy Leo2. M1 miał mniejszą siłą ognią - 105 a nie 120mm, brak odpowiednika PERI, nie tak wyrafinowane SKO, etc. Przykłady można mnożyć. I to, że był to pierwszy z blocków nie zmienia faktu że tak było. Amerykanie (z różnych przyczyn które wymieniłeś) na ponad pół dekady mieli wóz o mniejszej sile ognia.


1) Jakby Amerykanie chcieli iść na łatwiznę jak Niemcy, to też by sobie zainstalowali prosty dzienny celownik panoramiczny dla dowódcy, ale oni chcieli aby dowódca miał termowizor, i nad takim celownikiem panoramicznym pracowano, a że opóźniło się to o 10 lat, cóż życie.

2) Jakby Amerykanie znów mieli iść sobie na łatwiznę to by też użyli armaty kalibru 120mm od początku, choćby gwintowanej L11A5, ale nie o to chodziło, chodziło o wybranie najlepszej możliwej armaty, to że akurat trafiła się niemiecka konstrukcja, nikt na to nie patrzył a Niemcy się pewnie jeszcze zdziwili jak Jankesi armatę przeprojektowali i w zasadzie to co pozostało tożsame to kaliber, długość lufy i to że M256 też ma gładki przewód lufy. Ba Amerykanie nawet udoskonalili ją poprzez dodanie MRS, użyteczna rzecz którą Niemcy dodali gdzieś tak w drugiej połowie lat 80-tych.

Co do TIS, cóż to był wybór, między TIS a TTS, jakby wybrano TTS mogłoby skończyć się jak z MBT-70 i XM803.

A koniec końców Amerykanie i tak stworzyli wóz lepszy i bardziej perspektywiczny, wymienili SKO na znacznie nowocześniejsze i doskonalsze, gdy tymczasem Niemcy dalej trzymają się tego swojego "potworka".

Także pozwól że będę trzymał się swojej niskiej oceny Leoparda 2, są maszyny lepsze i bardziej perspektywiczne, a Niemcy nie są jakimiś geniuszami jeśli chodzi o projektowanie uzbrojenia, są przeciętni.

Cytat:
Prawda, tyle że termowizor z M1 cudem nie był, sami amerykanie pisali że TTS z M60A3 był lepszy od TIS z M1.


Corran to nie do końca tak. TTS zapewniał lepszą jakość obrazu ale miewał humory i był cholernie głośny, ponoć w nocy z dość sporej odległości było słychać takie charakterystyczne tykanie. TIS z kolei zapewniał gorszą jakość obrazu ale był niezawodny i cichy.

Arrakis - Sob 05 Maj, 2012

Hm,
generalnie i tak mówimy o starych rozwiązaniach, ze skanowaniem mechanicznym.

Arrakis

Damian 18 - Sob 05 Maj, 2012

Owszem Arrakis. Jednak Amerykanie masowo wymieniają tak SKO jak i kamery termowizyjne celowników, Francuzi również się przerzucili na nowocześniejsze kamery termowizyjne celowników głównym pytanie tylko czy od Serii 2 czy od Serii 3 czołgów Leclerc.

Natomiast Niemcy niestety kamery termowizyjnej jak i ogólnie celownika głównego nie zmienili nigdy, EMES-15 jaki był taki jest, nowszy termowizor zastosowano jedynie w PERI.

militarysta - Nie 06 Maj, 2012

@Damian

Cytat:
W M1 dynamicznego wyprzedzenia nie trzeba wyłączać do ponownego "ostrzelania" celu laserem, jest to po prostu wygodniejsze.

To co się włącza w M1 - co miałeś na myśli gdy pisałeś:
jedyne co trzeba zrobić to wcisnąć przycisk wyłączający automatyczne wyprzedzenie do czasu ponownego użycia dalmierza.??

Nie ma różnicy moim zdaniem, chyba ze czegoś nie zrozumiałem.



Cytat:
Jakby Amerykanie chcieli iść na łatwiznę jak Niemcy, to też by sobie zainstalowali prosty dzienny celownik panoramiczny dla dowódcy, ale oni chcieli aby dowódca miał termowizor, i nad takim celownikiem panoramicznym pracowano, a że opóźniło się to o 10 lat, cóż życie.


To nie było "pójście na łatwiznę" tylko w latach 1979-1986 najbardziej zaawansowane i najlepsze rozwiązanie. Do którego potem równali wszyscy. Przez takie podejście amerykanów ich M1 w szczycie zimnej wojny miał zubożone możliwości. CWSS nie był odpowiednikiem PERI i dobrze o tym wiesz, w zasadzie nie specjalnie różnił się on jakością i optyką od peryskopów w teciakach, i rozwiązań z lat 60 znanych z zachodnich konstrukcji. Zasadniczym dla d-cy był GPSE (gunners primary sight extension) -czyli praca d-cy M1 na "podglądzie" widoku działonowego. Żeby miało to ręce i nogi musiało być 3x (d-ca musiał mieć "szersze" pole widzenia w GPSE, a przy zwalczaniu już celu przez celowniczego owe 10x. I argument o lornetce we włazie nie powala, bo tak się można bawić (a nawet powinno...) w każdym czołgu. Ale w razie użycia broni ABC na polu walki (a takie były smutne założenia lat 70/80!) odpadała ta opcja. I w tym układzie PERI w Leo-2 biło na głowę ów pomysł z M1.



Cytat:
Jakby Amerykanie znów mieli iść sobie na łatwiznę to by też użyli armaty kalibru 120mm od początku, choćby gwintowanej L11A5, ale nie o to chodziło, chodziło o wybranie najlepszej możliwej armaty, to że akurat trafiła się niemiecka konstrukcja, nikt na to nie patrzył a Niemcy się pewnie jeszcze zdziwili jak Jankesi armatę przeprojektowali i w zasadzie to co pozostało tożsame to kaliber, długość lufy i to że M256 też ma gładki przewód lufy. Ba Amerykanie nawet udoskonalili ją poprzez dodanie MRS, użyteczna rzecz którą Niemcy dodali gdzieś tak w drugiej połowie lat 80-tych.

Co dalej nie zmienia faktu mniejszej siły ognia M1 aż do przezbrojenia w 120mm. Po czym Niemcy znów poszli krok dalej i władowali L-55 + nowa amunicja. W M1 zamontowanie czegoś większego niż L-44 średnio wypaliło - też o tym wiesz. Były problemy i to spore.

Cytat:
A koniec końców Amerykanie i tak stworzyli wóz lepszy i bardziej perspektywiczny, wymienili SKO na znacznie nowocześniejsze i doskonalsze, gdy tymczasem Niemcy dalej trzymają się tego swojego "potworka".

Ale przez połowę okresu zimnej wojny w którym oba czołgi były w użyciu (1979-1990) tzn w latach 1979-1986 to Leopard-2 był zdecydowanie lepszym czołgiem:
a) mobilność praktycznie tożsama przy trzech gigantycznych zaletach Leo-2
-ekonomiczności napędu
- trwałości (resusy)
- podatności ek0ploatacyjnej (brak 400 pożarów, etc)
b)po prostu lepsze SKO Leoparda-2 głownie z powodu
-znacznie lepszej termo WBG-x (od 1982/1983)
-obecność PERI którego użycie na polu walki po użyciu ABC (co zakładano) było koniecznością -w ten sposób d-ca miał porządny w pełni panoramiczny przyrząd zaś w M1 zasadniczo d-ca pracował w na podglądzie celownika celowniczego + ogryzek zwany CWSS którego optykę, kąty, etc możesz podać - z chęcią porównam z PERI ;)
W ten sposób w dzień był praktycznie pełen H-K zaś w nocy Leony niestety musiały działać jak M1 w dzień - czyli też d-ca na podglądzie działonowego.
- bardzo rozbudowany układ autodiagnostyczny SKO Leonów RPP 1-8
c) siła ognia 105 w M1 a 120mm w Leo2. I to Niemcy od razu postawili na właściwego konia -co przyznali sami amerykanie kopiując rozwiązanie Niemieckie.
d) osłona pojazdu -tutaj nie ma żadnych przesłanek które wskazują, że pancerz wczesnych M1 był przeliczeniowo lepszy od Leo2. Co więcej - szacunki dla wczesnych Leo2 i M1 są zwykle na korzyść Leonów -co nie dziwi zważywszy na po prostu gruszy LOS wież Leopardów-2. Tu też Amerykanie pośrednio "przyznali rację" Niemcom i po prostu pogrubili sobie wieże w M1IP. Ale zanim to zrobili to było jak było. Był kompromis z EMES-15 w Leo2 ale o tym patrz niżej.

Cytat:
a Niemcy nie są jakimiś geniuszami jeśli chodzi o projektowanie uzbrojenia, są przeciętni.

Nikt nie twierdzi, że są geniuszami, ale Niemcy od razu w trakcie zimnej wojny wyprodukowali czołg który był topowy na owe czasy i przez pół dekady ów prymat dzierżył. Z powodu potrzeby umieszczenia b.dobrego SKO umieścili tak a nie inaczej EMESA-15 ale pozwoliło to od razu zyskać czołg który miał realną przewagę nad tym co jeździło na wschodzie. Amerykanie zaś (z przyczyn które wymieniłeś) władowali się w Blocki, i wczesne M1 nie powalały na kolana. Po czym przez dekadę bohatersko naprawiali to co Niemcy zrobili od razu i porządnie. A tak Amerykanie a to musieli sobie wieże pogrubić a to o paru latach pojawił się wreszcie przyrząd d-cy, a to armata 120mm, a to użeranie się z napędem (obsługa, trwałość...) etc itp. No stać ich an to było, ale w sytuacji zimnej wojny gdzie lata 1980-1982 były naprawdę nieciekawe, a i średnio było aż do Gorbaczowa było to dalekie od optimum rozwiązania.

A Niemcy mieli bardzo dobre projekty -od końca II wś. Leo-1 nie był złym czołgiem tylko dzieckiem doktryny braku osłony przed HEAT - co boleśnie pokazała Yom Kippur. W efekcie czołg miał być mobilny, ekonomiczny i mieć dużą siłę ognia - jak Leo1, ponieważ zakładano, że trafienie ppk lub czołgowym HEAT skończy się fatalnie. Na skutek prac Brytyjczyków uległo to zmianie o 180 stopni, ale znów - Niemcy opracowali Leo-2 które od razu były "gotowe" i poza drobnymi poprawkami nie musiały mieć kolejnych modernizacji aby naprawiać to co na początku schrzaniono (z przyczyn ekonomicznych np.). W efekcie pierwsza grubsza modernizacja Leo-2 to KWSy -gdzie znów Niemcy zmienili bardzo dużo ale to już inna historia.

Cytat:
pozwól że będę trzymał się swojej niskiej oceny Leoparda 2,

Mam wrażenie, że twoja "niska ocena" Leo-2 jest dzieckiem z jednej strony tego, że nie przepadasz za Niemcami a z drugiej porównywania M1A1/A2 z Leo2A4. Porównujesz po prostu coś co ciężko porównywać bo zestawisz Leopardy-2 z połowy lat 80, z M1 z lat 1990 gdzie Amerykanie ponaprawiali sobie to co sami wcześniej zrobili.
Podczas gdy tutaj trzeba by porównywać Leo2A5/A6 a nie A4.

Cytat:
Natomiast Niemcy niestety kamery termowizyjnej jak i ogólnie celownika głównego nie zmienili nigdy, EMES-15 jaki był taki jest, nowszy termowizor zastosowano jedynie w PERI.

A widziałeś obrazy z EMESA-15? :) Nie było potrzeby poprawiania w latach 90. czegoś co było naprawdę b.dobre.

Damian 18 - Pon 07 Maj, 2012

Cytat:
To co się włącza w M1 - co miałeś na myśli gdy pisałeś:
jedyne co trzeba zrobić to wcisnąć przycisk wyłączający automatyczne wyprzedzenie do czasu ponownego użycia dalmierza.??

Nie ma różnicy moim zdaniem, chyba ze czegoś nie zrozumiałem.


Nie wiem czy jestem wstanie Ci to wytłumaczyć... musiałbym pokazać.

Cytat:
To nie było "pójście na łatwiznę" tylko w latach 1979-1986 najbardziej zaawansowane i najlepsze rozwiązanie. Do którego potem równali wszyscy. Przez takie podejście amerykanów ich M1 w szczycie zimnej wojny miał zubożone możliwości. CWSS nie był odpowiednikiem PERI i dobrze o tym wiesz, w zasadzie nie specjalnie różnił się on jakością i optyką od peryskopów w teciakach, i rozwiązań z lat 60 znanych z zachodnich konstrukcji. Zasadniczym dla d-cy był GPSE (gunners primary sight extension) -czyli praca d-cy M1 na "podglądzie" widoku działonowego. Żeby miało to ręce i nogi musiało być 3x (d-ca musiał mieć "szersze" pole widzenia w GPSE, a przy zwalczaniu już celu przez celowniczego owe 10x. I argument o lornetce we włazie nie powala, bo tak się można bawić (a nawet powinno...) w każdym czołgu. Ale w razie użycia broni ABC na polu walki (a takie były smutne założenia lat 70/80!) odpadała ta opcja. I w tym układzie PERI w Leo-2 biło na głowę ów pomysł z M1.


Błagam Cię, dość tych zachwytów nad maszyną niemiecką. W wypadku M1 zawinił Kongres i jego restrykcje dotyczące kosztów programu (za co podziękować należy między innymi Niemcom i ich fanaberiom przy programie MBT/KPz-70), bo coś takiego jak PERI to Amerykanie mogli sobie zamontować w M1 i nie byłoby problemu, ale zadecydowano że prosty dzienny celownik dowódcy jest nieperspektywiczny, stąd decyzja o celowniku z kamerą termowizyjną, i ta pojawiłaby się już w 1985 gdyby nie opóźnienia. A myślisz że po co w wieżach M1A1 jest już przygotowane miejsce na CITV? Tam już wszystko było gotowe do instalacji, tylko niestety CITV nie pojawił się na czas.

Cytat:
Co dalej nie zmienia faktu mniejszej siły ognia M1 aż do przezbrojenia w 120mm. Po czym Niemcy znów poszli krok dalej i władowali L-55 + nowa amunicja. W M1 zamontowanie czegoś większego niż L-44 średnio wypaliło - też o tym wiesz. Były problemy i to spore.


Tyle że L55 to nie jest jakieś cudo, to cholernie długa lufa która przeszkadzać może podczas manewrowania w terenie. Myślę że L48 lub L50 to optimum a przy nowoczesnej amunicji APFSDS zapewnia wystarczający poziom penetracji pancerzy.

Cytat:
Ale przez połowę okresu zimnej wojny w którym oba czołgi były w użyciu (1979-1990) tzn w latach 1979-1986 to Leopard-2 był zdecydowanie lepszym czołgiem:
a) mobilność praktycznie tożsama przy trzech gigantycznych zaletach Leo-2
-ekonomiczności napędu
- trwałości (resusy)
- podatności ek0ploatacyjnej (brak 400 pożarów, etc)
b)po prostu lepsze SKO Leoparda-2 głownie z powodu
-znacznie lepszej termo WBG-x (od 1982/1983)
-obecność PERI którego użycie na polu walki po użyciu ABC (co zakładano) było koniecznością -w ten sposób d-ca miał porządny w pełni panoramiczny przyrząd zaś w M1 zasadniczo d-ca pracował w na podglądzie celownika celowniczego + ogryzek zwany CWSS którego optykę, kąty, etc możesz podać - z chęcią porównam z PERI ;)


Jak zdecydowanie lepszym? Nie nie był zdecydowanie lepszym lecz porównywalnym.

1) Trwałość M1 nie jest gorsza od Leo2.
2) Coś Ty się czepił 400 pożarów silnika wywołanych przez żołnierzy a nie konstrukcją maszyny?
3) Na dystansach walki w Europie to WBG-X nie daje żadnej przewagi nad TIS.
4) CWS to nie jest odpowiednik PERI, można go używać jako substytutu ale służy zasadniczo do czego innego, i użyteczna zważywszy na ilość piechoty Paktu Warszawskiego jaką można by było spotkać, a czołgi z samymi czołgami nie walczą, przy okazji dzięki CWS nie trzeba by marnować amunicji armatniej na każdy cel twardszy od piechura, jak w wypadku Leo2. Inna koncepcja, wątpię byś zrozumiał.

Cytat:
c) siła ognia 105 w M1 a 120mm w Leo2. I to Niemcy od razu postawili na właściwego konia -co przyznali sami amerykanie kopiując rozwiązanie Niemieckie.


Ale Ty dalej zachwycasz się samym faktem bez zrozumienia kontekstu.

Cytat:
d) osłona pojazdu -tutaj nie ma żadnych przesłanek które wskazują, że pancerz wczesnych M1 był przeliczeniowo lepszy od Leo2. Co więcej - szacunki dla wczesnych Leo2 i M1 są zwykle na korzyść Leonów -co nie dziwi zważywszy na po prostu gruszy LOS wież Leopardów-2. Tu też Amerykanie pośrednio "przyznali rację" Niemcom i po prostu pogrubili sobie wieże w M1IP. Ale zanim to zrobili to było jak było. Był kompromis z EMES-15 w Leo2 ale o tym patrz niżej.


Zarówno Brytyjczycy jak i Amerykanie jasno wskazują na to że M1/M1A1 i Challenger 1 były lepiej opancerzone od Leo2. Jest to obecne zarówno w źródłach Amerykańskich jak i Brytyjskich. I wierzę bardziej im niż Niemcom.

Cytat:
Nikt nie twierdzi, że są geniuszami, ale Niemcy od razu w trakcie zimnej wojny wyprodukowali czołg który był topowy na owe czasy i przez pół dekady ów prymat dzierżył.


Nie jest to prawdą, stworzyli sobie taki tam wóz, którego jedynie niektóre elementy były naprawdę dobre. Kłania się tradycja Niemców do opracowania jakiegoś dobrego rozwiązania i spartolenia gdy przychodzi do integracji tego w całość.

Choćby wieża, zrozumiałe jest umieszczenie amunicji w niszy wieży, zrozumiałe jest nawet słabe opancerzenie niszy która jest przecież bardzo wyeksponowana, ale umieszczenie tam napędów, elementów SKO itd? Przecież w granicach kątów bezpiecznego manewrowania niezwykle wrażliwe to się wszystko staje i może doprowadzić do szybkiego wyłączenia wozu z walki lub znacznej degradacji jego możliwości. Do tego nie zabezpieczona amunicja w kadłubie.

Wybacz, ja nie kupuję tego, bo świadczy to tylko o tym że perspektywicznie nie specjalnie potrafią zaprojektować maszynę bojową.

Cytat:
Z powodu potrzeby umieszczenia b.dobrego SKO umieścili tak a nie inaczej EMESA-15 ale pozwoliło to od razu zyskać czołg który miał realną przewagę nad tym co jeździło na wschodzie.


Umieścić bardzo dobre SKO można by było i w lepiej zaprojektowanej wieży, jest tam wystarczająco dużo miejsca, samego PERI też wystarczyłoby umieścić wyżej, nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. Im się zwyczajnie nie chciało i się śpieszyli. Zresztą świetnie to widać po prototypach, jak tylko Niemcy dostali pancerz kompozytowy na szybko zaprojektowali nową wieżę i w zasadzie nie zmienionej formie wprowadzili to do produkcji, a widziałeś jak to wyglądało w wypadku M1? Przejście od osłony przestrzennej do kompozytowej wyglądało podobnie jak w wypadku Leo2. Ale wozy FSED w wersji pierwotnej do docelowej przeszły dodatkowe zmiany by wyeliminować wszystkie niepotrzebne osłabione obszary w osłonie pancernej wozu. Przyłożyli się, woleli przedłużyć nieco prace, ale zaprojektować coś dobrze, perspektywicznie. I to im się udało.

Cytat:
Amerykanie zaś (z przyczyn które wymieniłeś) władowali się w Blocki, i wczesne M1 nie powalały na kolana. Po czym przez dekadę bohatersko naprawiali to co Niemcy zrobili od razu i porządnie. A tak Amerykanie a to musieli sobie wieże pogrubić a to o paru latach pojawił się wreszcie przyrząd d-cy, a to armata 120mm, a to użeranie się z napędem (obsługa, trwałość...) etc itp. No stać ich an to było, ale w sytuacji zimnej wojny gdzie lata 1980-1982 były naprawdę nieciekawe, a i średnio było aż do Gorbaczowa było to dalekie od optimum rozwiązania.


Ja tam "użerania" z wozem nie widzę, a ciężką pracę nad sensownymi i perspektywicznymi ulepszeniami. Jak Niemcy przy programie KWS-2 mieli szansę wieże przeprojektować, albo zaprojektować nową, lepszą, tego nie zrobili, wciąż pozostawiając znane nam ograniczenia. A i tak sam KWS-2 doprowadził do znaczących zmian strukturalnych, gdy tymczasem Amerykanie tych problemów z Block II nie mają i ogranicza ich to jedynie do wymiany pewnych elementów.

To jest właśnie efekt tego że myśleli na przód, a nie na już, na zaraz. Podobnie było w czasie IIWŚ, też mogli myśleć jak Niemcy by na już, na zaraz wprowadzać drogie, niedopracowane, awaryjne maszyny, ale woleli myśleć wprzód, perspektywicznie. Przecież bardzo wcześnie mogli porzucić M4 i rozwijać nowe wozy oparte o serię T20.

Ale tak to nie działa, mamy mnóstwo przykładów gdzie działanie na już/zaraz prowadzi do niezbyt trafnych rozwiązań konstrukcyjnych, świetny przykład to nasze indyjskie cudo Arjun. ;) Miało być na zaraz, cudownie, pięknie i potężnie a wyszło jak wyszło.

Cytat:
A Niemcy mieli bardzo dobre projekty -od końca II wś. Leo-1 nie był złym czołgiem tylko dzieckiem doktryny braku osłony przed HEAT - co boleśnie pokazała Yom Kippur. W efekcie czołg miał być mobilny, ekonomiczny i mieć dużą siłę ognia - jak Leo1, ponieważ zakładano, że trafienie ppk lub czołgowym HEAT skończy się fatalnie. Na skutek prac Brytyjczyków uległo to zmianie o 180 stopni, ale znów - Niemcy opracowali Leo-2 które od razu były "gotowe" i poza drobnymi poprawkami nie musiały mieć kolejnych modernizacji aby naprawiać to co na początku schrzaniono (z przyczyn ekonomicznych np.). W efekcie pierwsza grubsza modernizacja Leo-2 to KWSy -gdzie znów Niemcy zmienili bardzo dużo ale to już inna historia.


Wybacz, ale jeśli dla Ciebie Leopard 1 to dobry czołg to nawet nie wiem jak to skomentować. ;) Dobry na tle czego? Amerykanie i Brytyjczycy pracowali od IIWŚ nad osłonami kompozytowymi, pierwszą maszyną z taką osłoną mógłby być już M4, niestety nie wyszło. I prace się przeciągnęły, ale były. W ZSRR też te prace były, a w Niemczech co było? Gdy Amerykanie planowali w osłonę kompozytową wyposażyć już M48, to w Niemczech nic nie było, a i tak ostatecznie skorzystali z tego że Amerykanie łaskawie zezwolili Brytyjczykom podzielić się z Niemcami wynikami programu Burlington.

Co do programów KWS, KWS-2 dawał szanse na zrobienie czegoś sensownego z osłoną tego wozu, i nic specjalnie sensownego nie zrobione, żadnej perspektywicznej modernizacji, można powiedzieć że "zapchano" dziury czym się dało i na tym się łaskawie skończyło. Choć w wozie był pewien potencjał na perspektywiczną modernizację, tym bardziej że możliwość wprowadzenia wozu IV generacji nieubłaganie zbliżała się do kosza na śmieci.

Cytat:
Mam wrażenie, że twoja "niska ocena" Leo-2 jest dzieckiem z jednej strony tego, że nie przepadasz za Niemcami a z drugiej porównywania M1A1/A2 z Leo2A4. Porównujesz po prostu coś co ciężko porównywać bo zestawisz Leopardy-2 z połowy lat 80, z M1 z lat 1990 gdzie Amerykanie ponaprawiali sobie to co sami wcześniej zrobili.
Podczas gdy tutaj trzeba by porównywać Leo2A5/A6 a nie A4.


Ja porównuje nie tylko szczegóły ale i szerszy obraz. A co do nieprzepadania za Niemcami, ciężko nie przepadać za nacją której pewna niewielka część jest jednak spokrewniona hmmm? ;)

Cytat:
A widziałeś obrazy z EMESA-15? :) Nie było potrzeby poprawiania w latach 90. czegoś co było naprawdę b.dobre.


No wiesz, to niespecjalnie świadczy o perspektywicznym myśleniu Niemców. Bo gdy reszta świata idzie do przodu, oni sobie pozostają (jak ich klienci w znakomitej większości) z tym bardzo dobrym celownikiem który czasy świetności ma już za sobą.

Jest to zmarnowany potencjał, stąd moja niechęć do tej konstrukcji.

PS. Zważ na to że podobne umiejscowienie w wieży co EMES-15, ma główny celownik w wozach Merkava Mk1 do Mk3, ale Izraelczycy szybko nauczyli się na błędach i w Mk4 to już znacznie bardziej przypomina umiejscowione celownika w M1. Zauważ że Japończycy wzorujący swój Typ 90 na Leo2, pomyśleli i jednak umieścili celownik tak jak w M1, czyli za pancerzem przednim i przez strop. Podobnie konstrukcja z Korei Południowej, która byłaby naprawdę świetna gdyby te nieszczęsne rozłożenie pancerza na wieży.

W zasadzie wszystkie konstrukcje w wypadku których konstruktorzy starają się myśleć naprzód a nie na zaraz, mają jak najmniejsze, możliwie najbardziej ograniczone osłabione obszary w osłonie balistycznej.

MarcinekNu2 - Pon 07 Maj, 2012

Ja rozumiem, prowadzić konstruktywną dyskusję ale twoje posty Damian wyglądają tak jakby płaciła ci ambasada USA.
Damian 18 - Pon 07 Maj, 2012

Byłoby dobrze gdyby mi płacili... ambasada Japonii, Korei Południowej czy Francji też mogłyby się przyłączyć. ;)

A to nawet zabawne jest posądzanie zwolennika jakiejś konstrukcji o to że płaci mu ambasada... Militarysta pewnie opłacany jest przez ambasadę Niemiec? ;)

Mogę wykazać inne konstrukcje w wypadku których wszystko miało być na zaraz, nie przemyślano dokładnie sytuacji, nie pomyślano perspektywicznie i dziś jest jak jest, ot choćby Challenger 2, kolejny przykład zmarnowanego potencjału i szansy.

T-84M Opłot, mają Ukraińcy moduły mocowane do niszy wieży? Mają, w tych modułach jest system ładowania armaty z magazynem amunicyjnym, odizolowane od załogi, bezpieczne i co ważniejsze, może to obsługiwać tak armaty kalibru 120mm jak i 125mm tak na amunicję scaloną jak i dzieloną. Ale z jakichś mi nie znanych powodów zrezygnowano, a szkoda. I to kolejny przykład zmarnowanej szansy, mimo że sam wóz ma potencjał, i to duży.

I można by tak wymieniać. Amerykanie też popełnili błędy, nie przeczę, ale często są one przerysowane, przesadzone w opisach entuzjastów europejskiej broni pancernej.

Choć wiele rzeczy można było zrobić inaczej, od początku choćby zastosować zawieszenie HydroGas, a niestety dopiero teraz o tym znowu zaczęto na poważnie myśleć. Silnik, w dłuższej perspektywie czasu Diesel mógłby okazać się lepszym wyborem biorąc pod uwagę niewypał z nowocześniejszą, bardziej ekonomiczną i niezawodną TG, ale tu znów wina leży po stronie decydentów nie chcących sypnąć groszem a nie konstruktorów i ich konstrukcji.

Leopard 2 miał szansę być naprawdę znakomitą maszyną (wciąż jest bardzo dobrym czołgiem), może nawet wygrałby w USA, gdyby tylko Niemcy posłuchali Amerykanów i lepiej zaprojektowali wóz, nawet wedle ich wymagań.

Myślę że możliwe iż tu zabrakło wizjonera na stanowisku szefa zespołu, Amerykanie mieli Dr. Philippa Letha który zamiast zamknąć się w biurze, wyszedł do żołnierzy i zadawał pytania co do tego jakby widzieli nowy wóz. Izraelczycy mieli Generała Israela Tala, a Sowieci Aleksandra Morozowa który też był wojskowym.

Natomiast w wypadku Niemców, niespecjalnie można przeczytać o głównym konstruktorze, choć z pewnością innym problemem był fakt że Niemcy bazowali głównie na doświadczeniach z okresu IIWŚ a sami też nie mieli "świeższych" doświadczeń jak Amerykanie choćby także wynikających z bliższych stosunków z Izraelem.

Sowieci zaś mieli inne doświadczenia z okresu IIWŚ wymuszające bardziej perspektywiczne projektowanie broni pancernej, a także mogli bazować na konfliktach różnych państw wyposażonych w ich konstrukcje.

Dlatego proponuję każdemu zebrać trochę literatury, poczytać, zagłębić się i wyciągać wnioski, a nie bazować na popularnych przekonaniach usilnie promowanych w bardziej dostępnych źródłach... jak choćby mit o "znakomitości" niemieckich konstrukcji pancernych, choć jak się poczyta, to ani one specjalnie znakomite, ani innowacyjne, ani niezawodne, ot takie sobie i ich sukces wynikał głównie z zaistniałej sytuacji oraz faktu że pewne elementy tych konstrukcji, były faktycznie wysokiej jakości.

urbanoid - Pon 07 Maj, 2012

Widzisz, jakbyś jeszcze się trochę Merkavą pozachwycał to byś dostawał dodatkową wypłatę w szeklach, z jakiegoś Mizrahi-Tfahot Bank czy cuś. :)
ToMac - Pon 07 Maj, 2012

Dzień dobry Szanownym Kolegom!
No skoro Damian 18 pisze tak że płacić może mu niejedna ambasada, to ja chyba będę w tych wypłatach pośredniczyć :) Wynika z tych Waszych ocen że to dobry towar -tekst Damiana 18 i okazja dorobić na pośrednictwie :) )


Żart.

militarysta - Pon 07 Maj, 2012

@Damian

Cytat:
Nie wiem czy jestem wstanie Ci to wytłumaczyć... musiałbym pokazać.

No to kiedyś przy jakimś piwie ;)

Cytat:
Błagam Cię, dość tych zachwytów nad maszyną niemiecką

Tu nie ma zachwytów na Leo-2 a raczej pokazywanie, że twoje "czepianie się" Leo2 jest miejscami bezpodstawne ;-)

Cytat:
bo coś takiego jak PERI to Amerykanie mogli sobie zamontować w M1 i nie byłoby problemu, ale zadecydowano że prosty dzienny celownik dowódcy jest nieperspektywiczny, stąd decyzja o celowniku z kamerą termowizyjną, i ta pojawiłaby się już w 1985 gdyby nie opóźnienia. A myślisz że po co w wieżach M1A1 jest już przygotowane miejsce na CITV? Tam już wszystko było gotowe do instalacji, tylko niestety CITV nie pojawił się na czas.

Dobra Damian mogli mieć ale nie mieli i to załatwia sprawę. N I E M I E L I, i w efekcie M1 miały duży minus. Zwłaszcza podczas działania na polu walki przy użyciu ABC. Sorry -załoga w hermetycznej puszcze, i nagle jest problem bez analoga PERI.



Cytat:
Tyle że L55 to nie jest jakieś cudo, to cholernie długa lufa która przeszkadzać może podczas manewrowania w terenie.

A to zabawne ponieważ w "teciakach" nie ma takich problemów, zaś w Leo2 nie spotkałem się żeby ktokolwiek podnosił ten argument.

Cytat:
Myślę że L48 lub L50 to optimum a przy nowoczesnej amunicji APFSDS zapewnia wystarczający poziom penetracji pancerzy.

L-55 miała być overkillem i dawać szanse w walce przeciw Ob.477/Ob.195
I zauważ, że amunicję doskonalą i Niemcy i Amerykanie. Ale tylko Niemcy mają już wyjściowo L-55 co wraz z dobrą amunicją załatwia sprawę w zasadzie. Amerykanom pozostało tylko i wyłącznie majstrowanie przy amunicji.
BTW: zanim się pojawi argument o penetracjach - sam dobrze wiesz, że w przypadku DM53 LKEII i M829A3 tak naprawdę mało wiadomo.
Jak na razie to spotyka się dla LKE II z L-55 raz 750mm na 2000m a raz 810mm na 2000m co mi osobiście pasuje do penetracji gwarantowanej i osiągalnej.
http://btvt.narod.ru/4/frg_120mm_bps.files/l55.gif
Dla M829A3 masz podawane u Rosjan jakieś 770mm RHA, ale tutaj jest +/- duży -zależnie od źródła.
http://btvt.narod.ru/4/uran.files/table1.gif
Tak czy siak - dłuższa lufa daje większe możliwości niż tylko doskonalenie samej amunicji.
Pomijam już fakt że obecnie L-55 jest zbędna bo brak dla niej celów na które była opracowywana.


Cytat:
Jak zdecydowanie lepszym? Nie nie był zdecydowanie lepszym lecz porównywalnym.

...acha

Cytat:
1) Trwałość M1 nie jest gorsza od Leo2.

No bo 1280km jest "nie gorsze" niż 10 000km tak?
700h jest "nie gorsze" niż 3000h ?
Jak na razie to co daje się porównać przemawia na rzecz Leo-2 i to BARDZO dobitnie.
Zresztą zarówno w Szwajcarii jak i Szwecji M1 poleciały w dużej mierze z tej przyczyny - są drogie. NIK Australijski ocenił koszty eksploatacji M1 na 40% więcej niż Leopardów-2.

Cytat:
Coś Ty się czepił 400 pożarów silnika wywołanych przez żołnierzy a nie konstrukcją maszyny?

Ponieważ gdyby konstrukcja była lepsza to by nie było pożarów. A tak w ZAWODOWEJ US Army mieli 400 pożarów. Jakoś w Leo-2 nie ma takich problemów,zaś w M1 drakońskimi środkami ostrożności trzeba nadrabiać to co pokpiono przy projektowaniu. Nie moja wina, że ATG są łatwopalne.

Cytat:
Na dystansach walki w Europie to WBG-X nie daje żadnej przewagi nad TIS.

Poza jakością obrazu faktycznie żadnej ;)
Zastanów się Damian - jak WBG-X ma zasięg 2000-2500m a TIS ~1300m to który po prostu musi mieć lepszy obraz? ;-)

Cytat:
CWS to nie jest odpowiednik PERI, można go używać jako substytutu ale służy zasadniczo do czego innego,

No to dobrze, że to napisałeś bo pół roku temu pisałeś, że co tam brak peri skoro jest CWS ;-P

Cytat:
Inna koncepcja, wątpię byś zrozumiał.

Ależ zrozumiałem i opisałem - tniemy po kosztach w efekcie D-ca albo siedzi z lornetką we włazie albo jak go ostrzał artyleryjski (odłamki), broń ABC lub coś innego zagna pod pancerz to nagle musi pracować na 3x podglądzie celowniczego. I w sposób ograniczony tylko do jego pola widzenia+ peryskopy. A niezależny przyrząd panoramiczny d-cy się robi. Robi się, nadal się robi, w 1988 już prawie jest, ale pojawia się dopiero po końcu zimnej wojny.
Faktycznie "inna koncpecja" w której wtedy kiedy trzeba było mieć "na już" jak najlepsze SKO i siłę ognia Amerykanie to pokpili.
I to faktycznie wątpię abym zrozumiał.


Cytat:
Ale Ty dalej zachwycasz się samym faktem bez zrozumienia kontekstu.

Kontekst był taki, że była zimna wojna i T-64 oraz T-72 które pod wieloma względami deklasowały to co było na zachodzie. Konieczne było SKO zdolne do szybkiego zwalczania wielu celi na dystansie 1500-1000m + duża siła ognia armaty. To rozumieli Niemcy i na to postawili - nawet kosztem kompromisów takich jak umieszczenie EMESA czy brak toru nocnego w PERI (tzn tor nocny jest ale taki jak dzienny w Abramsie - ograniczony do pola widzenia celowniczego). Za to Amerykanie z całym Twoim "kontekstem" byli w tyle.

Cytat:
Zarówno Brytyjczycy jak i Amerykanie jasno wskazują na to że M1/M1A1 i Challenger 1 były lepiej opancerzone od Leo2. Jest to obecne zarówno w źródłach Amerykańskich jak i Brytyjskich.

To podaj które to źródła. Osprey New Vanguard którego monografia Leo-2 przyprawia o torsje? A może Hunncut który miał co nieco wspólnego z teamem M1 i bronił "rodzimego" rozwiązania? Jakoś dane ze Szwecji, oraz Szwajcarii są inne. Co więcej Grecy też swoje potwierdzili.


Cytat:
Nie jest to prawdą, stworzyli sobie taki tam wóz, którego jedynie niektóre elementy były naprawdę dobre. Kłania się tradycja Niemców do opracowania jakiegoś dobrego rozwiązania i spartolenia gdy przychodzi do integracji tego w całość.


Raczej integracja siadła u Amerykanów skoro musieli poprawiać:
-opancerzenie wieży (grubość)
-sko
- armata
- program TIGER
Niemcy uzyskali od drugiej serii Leo-2 w pełni gotowy wóz -kompletny, zintegrowany.
A Amerykanie zafundowali sobie dekadę poprawek i doskonalenia wozu. W czasie zimnej wojny.

Cytat:
Choćby wieża, zrozumiałe jest umieszczenie amunicji w niszy wieży, zrozumiałe jest nawet słabe opancerzenie niszy która jest przecież bardzo wyeksponowana, ale umieszczenie tam napędów, elementów SKO itd?

I to jest kolejna przewaga leo-2. Amerykanie wywalili amunicję pod słabe ogniwa ale już sprawę napędów wieży i pompy hydrauliki olali. Część w kadłubie, część w wieży. Płyn w instalacjach jest łatwopalny (choć bez przesady) ale to co jest problemem to pompa instalacji - to jest łatwopalne zwłaszcza że tam jest zbiornik płynu. Niemcy podeszli do sprawy racjonalniej i wszystkie przewody są schowane pod koszem wieży, zaś mechanizm kierunku jest w kadłubie. Zaś to co jest naprawdę łatwopalne czyli pompa hydrauliczna WNA trafiło do niszy wieży pod blow-plates i jest całkowicie odseparowane od załogi. Czyli praktycznie cala hydraulika znajduje się poza przedziałem załogi i poza wieżą. Wyjątkiem jest mechanizm podniesieniowy. I to jest lepsze wyjście niż to co w M1. Po prostu zupełnie inna koncepcja konstrukcji wieży.

Cytat:
Do tego nie zabezpieczona amunicja w kadłubie.

Tak jak w każdej innej poza M1 konstrukcji na świecie.
Tylko zapominasz dodać, że w Leo2 i Leclercu owe umiejscowienie amunicji w kadłubie jest najlepsze z możliwych przy tym rozwiązaniu ponieważ magazyn kadłubowy jest w "cieniu" pancerza kadłuba i górnej płyty zaś od boku stanowi bardzo "krótki" cel i mało prawdopodobny do trafienia.

Cytat:
bo świadczy to tylko o tym że perspektywicznie nie specjalnie potrafią zaprojektować maszynę bojową.

Raczej od razu zaprojektowali czołg sprawny i na b.dobrym poziomie. A co do potencjału modernizacyjnego to A5 i A6 się kłaniają ;-)

Cytat:
Umieścić bardzo dobre SKO można by było i w lepiej zaprojektowanej wieży,

Nie dało się czego przykładem jest lipa z SKO w M1. Słaby termowizor (choć dużo mniejszy), brak H-K. Tu było albo-albo. Niemcy wybrali wieżę z wcięciem na EMESA-15 i b.dobry WBG-X, amerykanie mniejszego i gorszego TISa za pancerzem przodu.

Cytat:
samego PERI też wystarczyłoby umieścić wyżej, nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań

Owszem były przeciwwskazania i to solidne.

Cytat:
Jak Niemcy przy programie KWS-2 mieli szansę wieże przeprojektować, albo zaprojektować nową, lepszą, tego nie zrobili, wciąż pozostawiając znane nam ograniczenia

Wieża została przeprojektowana i problem osłony EMESA praktycznie został rozwiązany.
Poza tym nie było sensu projektować nowej wieży (bo o tym piszesz).

Cytat:
Wybacz, ale jeśli dla Ciebie Leopard 1 to dobry czołg to nawet nie wiem jak to skomentować. ;) Dobry na tle czego?

Owszem jest dobry, ba nawet b.dobry jeżeli przyjmiesz do wiadomości, że w Leo-1 i AMX-30 zupełnie olano osłonę pojazdu ponad niezbędne minimum ponieważ zakładano wtedy brak osłony przed HEAT. I jak popatrzeć na głowicę malutki to osłona Leo-1 i M60 jest tyle samo warta. Czyli nic.
Ale już napęd i SKO były bardzo bardzo dobre w Leo-1.

Cytat:
Co do programów KWS, KWS-2 dawał szanse na zrobienie czegoś sensownego z osłoną tego wozu, i nic specjalnie sensownego nie zrobione, żadnej perspektywicznej modernizacji

Bzdura Damian. I dobrze o tym wiesz. Masa wieży urosła (poza klinami) o przeszło 2800-3000kg ponieważ wymieniono wkłady na nowe. W wozach Strv.122, A6HEL, A6Ex, A6E jako w jedynych poza Merkavami czołgach osłonięto strop wieży na tyle że jest w stanie wytrzymać coś jak BONUS lub inną subamunicję (czego w M1 nie ma). I nie jest to lekkie ERA na dachu a porządna "kanapka". Z przodu przeprojektowano jarzmo, załatano lukę EMESA-15. Zaś z przodu pojawiły się owe dość aktywne "kliny" gdzie penetrator zawsze trafi na minimum 3 warstwy napędowej "kanapki". Kąty są dobrane optymalnie -czego amerykanie w M1 nie zrobili i wymieniają wszystko w ramach owego 960mm LOS podczas gdy Niemcy też wymienili wkłady, ale dodali owe kliny w efekcie czego pocisk ma do pokonania od 1200 do 1600mm (całkowicie) zanim wpadnie do przedziału załogi.
Wzrost siły ognia od A5 i A6 był ogromny ale to już inny temat.

Cytat:
Ja porównuje nie tylko szczegóły ale i szerszy obraz.

Raczej wyciągasz szczegóły (guzik dynamicznego wyprzedzenia, pompa hydrauliki w niszy wieży, takie a nie inne umiejscowienie EMESA w 1980 roku, etc) bez głębszej refleksji nad kontekstem takich rozwiązań i tego jakie wtedy było pole manewru. Do "szerszego kontekstu" odwołujesz się jak trzeba bronić Amerykanów których wczesny M1 wypadał prawie w każdej kwestii gorzej od Leo-2.

Cytat:
No wiesz, to niespecjalnie świadczy o perspektywicznym myśleniu Niemców. Bo gdy reszta świata idzie do przodu, oni sobie pozostają (jak ich klienci w znakomitej większości) z tym bardzo dobrym celownikiem który czasy świetności ma już za sobą.

Odsyłam do lektury o SKO A5 i A6 :) Bo znów mijasz "kontekst" zmian.

Damian 18 - Pon 07 Maj, 2012

Cytat:
Dobra Damian mogli mieć ale nie mieli i to załatwia sprawę. N I E M I E L I, i w efekcie M1 miały duży minus. Zwłaszcza podczas działania na polu walki przy użyciu ABC. Sorry -załoga w hermetycznej puszcze, i nagle jest problem bez analoga PERI.


Ależ kompletnie ignorujesz kontekst. Amerykanie chcieli mieć termowizor dla dowódcy a nie prosty dzienny peryskop, ot co.

Cytat:
A to zabawne ponieważ w "teciakach" nie ma takich problemów, zaś w Leo2 nie spotkałem się żeby ktokolwiek podnosił ten argument.


A musieli manewrować w miastach? I to dość ciasnych momentami? A nawet tam L44 za długa się okazywała, dlatego zalecano załogom wozić na wieży M136 na wszelki wypadek. Jakbyś sobie poczytał co w Iraku się działo, polecam wspomnienia czołgistów, wręcz przerażające na jak małych dystansach dochodziło do walki. I wyobraź sobie że oni bez tego PERI musieli sobie radzić, bo M1A2 dotarły dopiero na sam koniec "imprezy".

Cytat:
L-55 miała być overkillem i dawać szanse w walce przeciw Ob.477/Ob.195
I zauważ, że amunicję doskonalą i Niemcy i Amerykanie. Ale tylko Niemcy mają już wyjściowo L-55 co wraz z dobrą amunicją załatwia sprawę w zasadzie. Amerykanom pozostało tylko i wyłącznie majstrowanie przy amunicji.
BTW: zanim się pojawi argument o penetracjach - sam dobrze wiesz, że w przypadku DM53 LKEII i M829A3 tak naprawdę mało wiadomo.
Jak na razie to spotyka się dla LKE II z L-55 raz 750mm na 2000m a raz 810mm na 2000m co mi osobiście pasuje do penetracji gwarantowanej i osiągalnej.
http://btvt.narod.ru/4/frg_120mm_bps.files/l55.gif
Dla M829A3 masz podawane u Rosjan jakieś 770mm RHA, ale tutaj jest +/- duży -zależnie od źródła.
http://btvt.narod.ru/4/uran.files/table1.gif
Tak czy siak - dłuższa lufa daje większe możliwości niż tylko doskonalenie samej amunicji.
Pomijam już fakt że obecnie L-55 jest zbędna bo brak dla niej celów na które była opracowywana.


Amerykanie mają XM360E1, ma ona zastąpić M256, ma też dłuższą lufę, także mają armatę, swoją, znacznie nowocześniejszą niż Rh-120/L55, lżejszą, z wieloma perspektywicznymi rozwiązaniami, kwestia rozpoczęcia produkcji i przezbrajania wozów.

Cytat:
No bo 1280km jest "nie gorsze" niż 10 000km tak?
700h jest "nie gorsze" niż 3000h ?
Jak na razie to co daje się porównać przemawia na rzecz Leo-2 i to BARDZO dobitnie.
Zresztą zarówno w Szwajcarii jak i Szwecji M1 poleciały w dużej mierze z tej przyczyny - są drogie. NIK Australijski ocenił koszty eksploatacji M1 na 40% więcej niż Leopardów-2.


Kwestia tego jak bardzo wierzysz w te niesamowite wartości, ja osobiście w nie wątpię. To co Niemcy mogli a inni nie mogli takich wyników osiągać? Wątpliwe.

Cytat:
Ponieważ gdyby konstrukcja była lepsza to by nie było pożarów. A tak w ZAWODOWEJ US Army mieli 400 pożarów. Jakoś w Leo-2 nie ma takich problemów,zaś w M1 drakońskimi środkami ostrożności trzeba nadrabiać to co pokpiono przy projektowaniu. Nie moja wina, że ATG są łatwopalne.


To nie jest kwestia "lepszości" lub "gorszości" a po prostu cecha turbiny gazowej która pracuje w wysokich temperaturach przekraczających punkt zapłonu paliwa lub innych płynów eksploatacyjnych. To był pierwszy na zachodzie wóz z takim silnikiem, oczywiste że musiały pojawiać się problemy potęgowane dodatkowo nieobyciem z nowym wozem załóg które przechodziły na nowe wozy ze starszych napędzanych Dieslami. Winiły pewnie nawyki.

Cytat:
Poza jakością obrazu faktycznie żadnej ;)
Zastanów się Damian - jak WBG-X ma zasięg 2000-2500m a TIS ~1300m to który po prostu musi mieć lepszy obraz? ;-)


Ale czego to jest zasięg? Zadałeś sobie to pytanie? Wykrycia obiektu? Identyfikacji co widzimy (czołg, BWP itp.), identyfikacji swój wróg (typ czołgu, BWP itp.).

Jak się olewa kontekst i patrzy na same cyferki to niestety wychodzi na brak profesjonalizmu. Szczerze powiedziawszy zaczynam rozumieć REMOVa gdy czasami zwraca na to uwagę.

Cytat:
No to dobrze, że to napisałeś bo pół roku temu pisałeś, że co tam brak peri skoro jest CWS ;-P


I nadal tak uważam. Choć CWS można było nieco lepiej zaprojektować, ale nie zmienia to faktu że można używać jego celownika, obraz z niego nie jest taki zły.

Cytat:
Kontekst był taki, że była zimna wojna i T-64 oraz T-72 które pod wieloma względami deklasowały to co było na zachodzie. Konieczne było SKO zdolne do szybkiego zwalczania wielu celi na dystansie 1500-1000m + duża siła ognia armaty. To rozumieli Niemcy i na to postawili - nawet kosztem kompromisów takich jak umieszczenie EMESA czy brak toru nocnego w PERI (tzn tor nocny jest ale taki jak dzienny w Abramsie - ograniczony do pola widzenia celowniczego). Za to Amerykanie z całym Twoim "kontekstem" byli w tyle.


Amerykanie myśleli perspektywicznie w porównaniu do Niemców, bo dzienny PERI w prawdziwej walce będzie tyle samo warty co CWS z tylko dziennym celownikiem. Dlatego Amerykanie uznali że od PERI lepszy będzie CITV z termowizorem, o to chodzi. Wiesz jakie jest zapylenie na polu walki? A tym bardziej takim jak w wypadku spodziewanej III Wojny Światowej przy radzieckim ostrzale artyleryjskim jaki był przewidywany?

Jakby Niemcy z Leo2A4 wylądowali w Iraku w 1991 to też to PERI na nic by im się zdało przy złych warunkach pogodowych.

Dlatego myślenie na już, na zaraz jest złe, trzeba myśleć w przyszłość.

Cytat:
To podaj które to źródła. Osprey New Vanguard którego monografia Leo-2 przyprawia o torsje? A może Hunncut który miał co nieco wspólnego z teamem M1 i bronił "rodzimego" rozwiązania? Jakoś dane ze Szwecji, oraz Szwajcarii są inne. Co więcej Grecy też swoje potwierdzili.


Książki Ospreya nie są złe, a tym bardziej monografia Leo2 pisana tam przez Niemców (no chyba że Niemcy sami nie wiedzą o czym piszą? A podobno tacy dokładni są, i w ogóle świetni ;) ).

Szwedzi odrzucili M1A2 z oczywistych przyczyn, Amerykanie nie chcieli im przekazać technologii pancerza, sprzedawali za dużą sumkę 120 wozów tylko i miały być to wozy wyprodukowane w USA. Z pewnością było w wypadku reszty towarzystwa.

Cytat:
Raczej integracja siadła u Amerykanów skoro musieli poprawiać:
-opancerzenie wieży (grubość)
-sko
- armata
- program TIGER
Niemcy uzyskali od drugiej serii Leo-2 w pełni gotowy wóz -kompletny, zintegrowany.
A Amerykanie zafundowali sobie dekadę poprawek i doskonalenia wozu. W czasie zimnej wojny.


No i kto skończył z lepszym wozem? Widzisz tu jest kontekst perspektywicznego myślenia którego zabrakło Niemcom, zresztą podobnie było z MBT/KPz-70, jak zaczęli ze swoimi fanaberiami cyrkować... nad ludzie psia ich mać. ;)

Cytat:
I to jest kolejna przewaga leo-2. Amerykanie wywalili amunicję pod słabe ogniwa ale już sprawę napędów wieży i pompy hydrauliki olali. Część w kadłubie, część w wieży. Płyn w instalacjach jest łatwopalny (choć bez przesady) ale to co jest problemem to pompa instalacji - to jest łatwopalne zwłaszcza że tam jest zbiornik płynu. Niemcy podeszli do sprawy racjonalniej i wszystkie przewody są schowane pod koszem wieży, zaś mechanizm podniesieniowy i kierunku jest ukryty za pancerzem wieży i to tam gdzie jest on najgrubszy. Zaś to co jest naprawdę łatwopalne czyli pompa hydrauliczna WNA trafiło do niszy wieży pod blow-plates i jest całkowicie odseparowane od załogi. I to jest lepsze wyjście niż to co w M1. Po prostu zupełnie inna koncepcja konstrukcji wieży.


Uzywane od lat 1980-tych płyny w hydraulice są, "trudnopalne", stąd można było umieścić pompę w kadłubie a przewody również pod koszem wieży, zaś znacznie bardziej niebezpieczną amunicję w odseparowanych magazynach.

Jak sądzisz co prędzej się zapali i co jest groźniejsze? Płyn czy amunicja której zapłon jest znacznie bardziej gwałtowny i często kończy się eksplozją. To jest właśnie efekt perspektywicznego myślenia, że należy rozwiązać najgroźniejszy problem. Choć oczywiście napędy w pełni elektryczne są najlepszym wyjściem.

Cytat:
Tak jak w każdej innej poza M1 konstrukcji na świecie.
Tylko zapominasz dodać, że w Leo2 i Leclercu owe umiejscowienie amunicji w kadłubie jest najlepsze z możliwych przy tym rozwiązaniu ponieważ magazyn kadłubowy jest w "cieniu" pancerza kadłuba i górnej płyty zaś od boku stanowi bardzo "krótki" cel i mało prawdopodobny do trafienia.


Jak dobrze że Niemcy i Francuzi nie musieli się przekonywać o tym na prawdziwej wojnie.

Cytat:
Nie dało się czego przykładem jest lipa z SKO w M1. Słaby termowizor (choć dużo mniejszy), brak H-K. Tu było albo-albo. Niemcy wybrali wieżę z wcięciem na EMESA-15 i b.dobry WBG-X, amerykanie mniejszego i gorszego TISa za pancerzem przodu.


Na litość boską, czyś Ty w ogóle widział celownik główny M1? Toż to wielkością porównywalne z EMES-15 jest, jeśli nie większe. W Leo2 dało się inaczej to zrobić. Tylko że jak widać nadludzie nie są takimi nadludźmi jak lubią to sobie przypisywać.

Cytat:
Wieża została przeprojektowana i problem osłony EMESA praktycznie został rozwiązany.
Poza tym nie było sensu projektować nowej wieży (bo o tym piszesz).


Problem rozwiązali minimalnie, bo jeśli nie dojdzie do perforacji pancerza, to celownik główny i tak ulega znacznym uszkodzeniom. Znowu kłania się nieperspektywiczne myślenie "nadludzi".

Cytat:
Owszem jest dobry, ba nawet b.dobry jeżeli przyjmiesz do wiadomości, że w Leo-1 i AMX-30 zupełnie olano osłonę pojazdu ponad niezbędne minimum ponieważ zakładano wtedy brak osłony przed HEAT. I jak popatrzeć na głowicę malutki to osłona Leo-1 i M60 jest tyle samo warta. Czyli nic.
Ale już napęd i SKO były bardzo bardzo dobre w Leo-1.


No skoro oni obawiali się jedynie głowic kumulacyjnych przeciwpancernych pocisków kierowanych to jedyne co mi pozostaje to pogratulować "umiejętności perspektywicznego myślenia i inteligencji" naszym kochanym "nadludziom". Oczywiście wszelaki kontakt z T-55 czy T-62 nie był brany pod uwagę? To ja dziękuję za taki "bardzo dobry czołg", już wolę T-55.

Cytat:
Bzdura Damian. I dobrze o tym wiesz. Masa wieży urosła (poza klinami) o przeszło 2800-3000kg ponieważ wymieniono wkłady na nowe. W wozach Strv.122, A6HEL, A6Ex, A6E jako w jedynych poza Merkavami czołgach osłonięto strop wieży na tyle że jest w stanie wytrzymać coś jak BONUS lub inną subamunicję (czego w M1 nie ma). I nie jest to lekkie ERA na dachu a porządna "kanapka". Z przodu przeprojektowano jarzmo, załatano lukę EMESA-15. Zaś z przodu pojawiły się owe dość aktywne "kliny" gdzie penetrator zawsze trafi na minimum 3 warstwy napędowej "kanapki". Kąty są dobrane optymalnie -czego amerykanie w M1 nie zrobili i wymieniają wszystko w ramach owego 960mm LOS podczas gdy Niemcy też wymienili wkłady, ale dodali owe kliny w efekcie czego pocisk ma do pokonania od 1200 do 1600mm (całkowicie) zanim wpadnie do przedziału załogi.
Wzrost siły ognia od A5 i A6 był ogromny ale to już inny temat.


Chyba nie rozumiesz... Chodzi o osłabione obszary, o ten cholerny celownik, nic z tym nie zrobiono, tak naprawdę, przesunięto to na strop a stare okno zaślepiono.

A co do tej osłony stropu w niektórych Leo2, ja się dobrze temu przyjrzałem, tylko włazy są wzmocnione, ten nachylony fragment to pokrywa schowku na stropie wieży. Czyli nadal trafienie w strop gdziekolwiek poza stropami skutkuje perforacją u dużym prawdopodobieństwem wyłączenia wozu z akcji.

Cytat:
Raczej wyciągasz szczegóły (guzik dynamicznego wyprzedzenia, pompa hydrauliki w niszy wieży, takie a nie inne umiejscowienie EMESA w 1980 roku, etc) bez głębszej refleksji nad kontekstem takich rozwiązań i tego jakie wtedy było pole manewru. Do "szerszego kontekstu" odwołujesz się jak trzeba bronić Amerykanów których wczesny M1 wypadał prawie w każdej kwestii gorzej od Leo-2.


M1 wypadał porównywalnie i nie gorzej. Ja w ogóle nie rozumiem tego zachwytu nad konstrukcjami niemieckimi, jakaś dziwna plaga od lat przewijająca się tu i tam.

Cytat:
Odsyłam do lektury o SKO A5 i A6 :) Bo znów mijasz "kontekst" zmian.


No tyle że to SKO niespecjalnie się zmieniło, to poza drobnymi zmianami jest dokładnie to samo co było w wozach sprzed programu KWS.

militarysta - Wto 08 Maj, 2012

Cytat:
Amerykanie chcieli mieć termowizor dla dowódcy a nie prosty dzienny peryskop, ot co.

Mylisz pojęcia.
prosty dzienny peryskop = CWS
niezależny przyrząd obserwacyjny dowódcy stabilizowany w dwóch płaszczyznach z ograniczonym torem nocnym = PERI

Cytat:
A musieli manewrować w miastach? I to dość ciasnych momentami?

A Szwecji, "Żaganistanie", Kanadzie etc problemów nie ma. W lasach. Kwestia tego co i jak się robi. I nawyków kierowcy i d-cy.



Cytat:
Amerykanie mają XM360E1, ma ona zastąpić M256, ma też dłuższą lufę, także mają armatę, swoją, znacznie nowocześniejszą niż Rh-120/L55, lżejszą, z wieloma perspektywicznymi rozwiązaniami, kwestia rozpoczęcia produkcji i przezbrajania wozów.

Ale obecnie na M1 jej nie ma :)

Cytat:
Kwestia tego jak bardzo wierzysz w te niesamowite wartości, ja osobiście w nie wątpię. To co Niemcy mogli a inni nie mogli takich wyników osiągać? Wątpliwe.

Cóż, ad gąsienice jest to faktem :)

Cytat:
Ale czego to jest zasięg? Zadałeś sobie to pytanie? Wykrycia obiektu? Identyfikacji co widzimy (czołg, BWP itp.), identyfikacji swój wróg (typ czołgu, BWP itp.).

Pisałem już. Zasięgi uśrednione. WBG-x 2000m TIS 1200m

Cytat:
Amerykanie myśleli perspektywicznie w porównaniu do Niemców, bo dzienny PERI w prawdziwej walce będzie tyle samo warty co CWS z tylko dziennym celownikiem

Bzdura do kwadratu :) I dobrze o tym wiesz.

Cytat:
Dlatego Amerykanie uznali że od PERI lepszy będzie CITV z termowizorem, o to chodzi. Wiesz jakie jest zapylenie na polu walki? A tym bardziej takim jak w wypadku spodziewanej III Wojny Światowej przy radzieckim ostrzale artyleryjskim jaki był przewidywany?

Co nie zmienia faktu, że PERI jest lepsze niż brak, i praca na podglądzie działonowego w M1

Cytat:
No i kto skończył z lepszym wozem? Widzisz tu jest kontekst perspektywicznego myślenia którego zabrakło Niemcom,

Lepszym w jakim sensie? Ochrony załogi? M1 owszem tak.
Ekonomiczności i podatności eksploatacyjnej? Leo2
Modernizacji? Oba wozy miały wielki potencjał z tym, że zmiany w ramach KWS nie robią takiego wrażenia bo Niemcy musieli mniej zmieniać i poprawiać w Leo2 niż amerykanie w ciągle modernizowanym M1.
W zasadzie o ironio M1 stał się taki jaki miał być dopiero na rok przed końcem zimnej wojny. Trochę długo to trwało.

Cytat:
Uzywane od lat 1980-tych płyny w hydraulice są, "trudnopalne", stąd można było umieścić pompę w kadłubie a przewody również pod koszem wieży, zaś znacznie bardziej niebezpieczną amunicję w odseparowanych magazynach.

Jak sądzisz co prędzej się zapali i co jest groźniejsze? Płyn czy amunicja której zapłon jest znacznie bardziej gwałtowny i często kończy się eksplozją. To jest właśnie efekt perspektywicznego myślenia, że należy rozwiązać najgroźniejszy problem. Choć oczywiście napędy w pełni elektryczne są najlepszym wyjściem.


I tutaj wieża Leo2 nie jest gorsza od tej z M1 ponieważ wszystkie łatwopalne czynniki (amunicja i hydraulika-pompa + zbiornik) są poza przedziałem załogi i pod słabymi ogniwami. M1 nie ma amunicji w kadłubie w przedziale załogi, za to ma nieco mniej niebezpieczną pompę hydrauliki. Zatem pozbywając się większego problemu z kadłuba zostawiono ten mniejszy.


Cytat:
czyś Ty w ogóle widział celownik główny M1? Toż to wielkością porównywalne z EMES-15 jest, jeśli nie większe.

Ja piszę o całym EMESIE-15 z WBG-x i jego oprzyrządowaniem. To jest dużo więcej niż sama budka EMESA i to co jest bezpośrednio pod nią :)

Cytat:
W Leo2 dało się inaczej to zrobić

Nie bardzo Damian. Oceniasz coś z punktu widzenia technologii lat 90 i 2000 a nie tego co było na przełomie 1979/1980. Zapominasz o tym.

Cytat:
Problem rozwiązali minimalnie, bo jeśli nie dojdzie do perforacji pancerza, to celownik główny i tak ulega znacznym uszkodzeniom.

Rozwiązano ponieważ celem była osłona załogi a nie tylko celownika głównego. Poza tym nawet rozbicie EMESA w A5 i A6 nie wyłącza wozu z walki.
BTW procedura jest taka, że w razie zniszczenia SKO stawia się dymy i do domu, bo wóz bez SKO za dużo nie powalczy.
BTW: szansa zniszczenia zespołu luster EMESA-15 w Leo2A4 jest mniejsza niż celownika w M1. Przyczyna banalna - celownik w M1 jest możliwy do uszkodzenia (odłamki, małokalibrowe, odpryski po trafieniu) z każdej strony. EMES-15 w 2A4 tylko od przodu ponieważ z lewej jest L-44 zaś z prawej ponad 30cm burty z wkładem. To była kolejna przyczyna (no i zgrywanie z osią armaty) takiego a nie innego umieszczenia EMESA
potem z tego zrezygnowano na rzecz zrównania LOS obszaru przed i za lustrami z resztą frontu wieży. Co też zrobiono.


Cytat:
No skoro oni obawiali się jedynie głowic kumulacyjnych przeciwpancernych pocisków kierowanych to jedyne co mi pozostaje to pogratulować "umiejętności perspektywicznego myślenia i inteligencji" naszym kochanym "nadludziom". Oczywiście wszelaki kontakt z T-55 czy T-62 nie był brany pod uwagę? To ja dziękuję za taki "bardzo dobry czołg", już wolę T-55.

No tak bo inna amunicja nie była dostępna nie? Powtarzam - w latach 60. uznawano, że głowice kumulacyjne są tak poważnym zagrożeniem, że praktycznie niwelują osłonę pojazdów.

Cytat:
Chodzi o osłabione obszary, o ten cholerny celownik, nic z tym nie zrobiono, tak naprawdę, przesunięto to na strop a stare okno zaślepiono.

Owszem zrobiono. Zrównano LOS wszędzie i bazowo masz już 840mm. Okno nie zaślepiono ale władowano tam warstwowy wkład.

Cytat:
A co do tej osłony stropu w niektórych Leo2, ja się dobrze temu przyjrzałem, tylko włazy są wzmocnione, ten nachylony fragment to pokrywa schowku na stropie wieży. Czyli nadal trafienie w strop gdziekolwiek poza stropami skutkuje perforacją u dużym prawdopodobieństwem wyłączenia wozu z akcji.

??
Cały przedział załogi wieży Strv.122 i pochodnych jest chroniony przed subamunicją z góry. W M1 Amerykanie kwestię ochrony załogi przed subamunicją artyleryjską po prostu olali.


Cytat:
No tyle że to SKO niespecjalnie się zmieniło, to poza drobnymi zmianami jest dokładnie to samo co było w wozach sprzed programu KWS.

Jeżeli zmiana PERI na nowe, oraz w bloku komend dla nowych napędów jest drobną zmianą...

Damian 18 - Wto 08 Maj, 2012

Cytat:
Mylisz pojęcia.
prosty dzienny peryskop = CWS
niezależny przyrząd obserwacyjny dowódcy stabilizowany w dwóch płaszczyznach z ograniczonym torem nocnym = PERI


Bez termowizora PERI może być użyteczny tylko w dobrych warunkach, ale o tym zaraz niżej.

Cytat:
A Szwecji, "Żaganistanie", Kanadzie etc problemów nie ma. W lasach. Kwestia tego co i jak się robi. I nawyków kierowcy i d-cy.


Z pewnością w Szwecji i Kanadzie czołgi na co dzień prowadzą walki w dużych miastach... podobnie w Afganistanie...

Cytat:
Ale obecnie na M1 jej nie ma :)


Bo nie jest to konieczne, Amerykanie mają słuszne podejście, wpierw amunicja, jak już wyczerpie się całkowicie potencjał armaty, to wtedy ją wymienić.

Cytat:
Cóż, ad gąsienice jest to faktem :)


Przydałoby się jeszcze poza zapewnieniami producenta.

Cytat:
Pisałem już. Zasięgi uśrednione. WBG-x 2000m TIS 1200m


Zasięgi czego? Widzisz to jest problem, najłatwiej podać jakieś cyferki ale zupełnie bez kontekstu.

Cytat:
Bzdura do kwadratu :) I dobrze o tym wiesz.


No tylko że ja sobie poczytałem co o tym pisali praktycy którzy wojnę widzieli na własne oczy, a myślisz że czemu CWS w M1A1 wymieniane są na stabilizowane SCWS z nowym celownikiem dziennym i termowizyjnym, tańszy substytut CITV i CROWS z M1A2SEP i daje rade. Ale tu właśnie widać tendencję, do instalacji termowizora, bo bez niego na polu walki bywa ciężko.

Cytat:
Lepszym w jakim sensie? Ochrony załogi? M1 owszem tak.
Ekonomiczności i podatności eksploatacyjnej? Leo2
Modernizacji? Oba wozy miały wielki potencjał z tym, że zmiany w ramach KWS nie robią takiego wrażenia bo Niemcy musieli mniej zmieniać i poprawiać w Leo2 niż amerykanie w ciągle modernizowanym M1.
W zasadzie o ironio M1 stał się taki jaki miał być dopiero na rok przed końcem zimnej wojny. Trochę długo to trwało.


Niemcy mogliby osiągnąć znacznie więcej gdyby się postarali. Nie zrobili tego z jakichś przyczyn.

Cytat:
I tutaj wieża Leo2 nie jest gorsza od tej z M1 ponieważ wszystkie łatwopalne czynniki (amunicja i hydraulika-pompa + zbiornik) są poza przedziałem załogi i pod słabymi ogniwami. M1 nie ma amunicji w kadłubie w przedziale załogi, za to ma nieco mniej niebezpieczną pompę hydrauliki. Zatem pozbywając się większego problemu z kadłuba zostawiono ten mniejszy.


To odizolowanie pompy i instalacji niespecjalnie dobrze świadczy o Leo2, bo znaczy że być może Niemcy używali znacznie bardziej palnego płynu, ja akurat widziałem zdjęcie M1A1 z rozwaloną pompą po trafieniu, bezpośrednio w pompę, RPG i efekt taki że jedynie pompa uległa uszkodzenia i dodatkowo osłoniła załogę i nic się nie zapaliło.

Cytat:
Ja piszę o całym EMESIE-15 z WBG-x i jego oprzyrządowaniem. To jest dużo więcej niż sama budka EMESA i to co jest bezpośrednio pod nią :)


Doskonale wiem jak to wygląda, jest to nie większe niż główny celownik w M1, w ogóle widziałeś jak masywny jest to blok? Kiedyś muszę Ci fotki pokazać.

Cytat:
Nie bardzo Damian. Oceniasz coś z punktu widzenia technologii lat 90 i 2000 a nie tego co było na przełomie 1979/1980. Zapominasz o tym.


Przecież z mechanicznego punktu widzenia nie ma żadnych przeciwwskazań by główny celownik wystawał przez strop a nie wycięcie w przednim pancerzu. Amerykanie mogli a Niemcy nie mogli? Tam jest wystarczająco dużo miejsca by przez strop wystawał i główny celownik i PERI.

Cytat:
Rozwiązano ponieważ celem była osłona załogi a nie tylko celownika głównego. Poza tym nawet rozbicie EMESA w A5 i A6 nie wyłącza wozu z walki.
BTW procedura jest taka, że w razie zniszczenia SKO stawia się dymy i do domu, bo wóz bez SKO za dużo nie powalczy.
BTW: szansa zniszczenia zespołu luster EMESA-15 w Leo2A4 jest mniejsza niż celownika w M1. Przyczyna banalna - celownik w M1 jest możliwy do uszkodzenia (odłamki, małokalibrowe, odpryski po trafieniu) z każdej strony. EMES-15 w 2A4 tylko od przodu ponieważ z lewej jest L-44 zaś z prawej ponad 30cm burty z wkładem. To była kolejna przyczyna (no i zgrywanie z osią armaty) takiego a nie innego umieszczenia EMESA
potem z tego zrezygnowano na rzecz zrównania LOS obszaru przed i za lustrami z resztą frontu wieży. Co też zrobiono.


1) Czyś Ty kiedykolwiek widział fotografie budy głównego celownika w M1? Toż to są grube płytki stali pancernej pospawane ze sobą, ani amunicja broni strzeleckiej ani odłamki tego nie ruszą, najprawdopodobniej dopiero amunicja większa od 14,5mm da radę. A nie łatwo trafić w tak relatywnie niewielki cel... gdzieś Ty takie bzdury wyczytał? U niezwykle "obiektywnych" Niemców?

2) Jeśli główny celownik może zostać uszkodzony przy każdym trafieniu w przedni pancerz (a do tego istnieje ryzyko perforacji pancerza w tym miejscu znacznie wyższe niż w innych wozach) to ja tego nie kupuję.

Cytat:
No tak bo inna amunicja nie była dostępna nie? Powtarzam - w latach 60. uznawano, że głowice kumulacyjne są tak poważnym zagrożeniem, że praktycznie niwelują osłonę pojazdów.


Jak nie była dostępna? Była dostępna, choćby APDS, nawet APFSDS gdy pojawił się T-62. Litości, jak się optymalizuje wóz pod kątem tylko jednego typu zagrożenia to niezbyt dobrze to świadczy o założeniach. Szczególnie wtedy, ot Bundeswehre pewnie by Sowieci zredukowali wtedy do jakichś niedobitków.

Cytat:
Owszem zrobiono. Zrównano LOS wszędzie i bazowo masz już 840mm. Okno nie zaślepiono ale władowano tam warstwowy wkład.


Te dodatkowe ~200mm czegoś, nie powstrzyma penetratora czy strumienia kumulacyjnego, przed zniszczeniem głównego celownika i w najmniej sprzyjającej sytuacji by przeszedł w rejonie prowadzącej do wnętrza wieży dziury na połączenie EMES-15 z okularem działonowego.

Cytat:
Cały przedział załogi wieży Strv.122 i pochodnych jest chroniony przed subamunicją z góry. W M1 Amerykanie kwestię ochrony załogi przed subamunicją artyleryjską po prostu olali.


To widzę że niewiele wiesz o Strv122 i tym ulepszeniu stropu wieży. Przedni element ten pochylony to żaden pancerz tylko pokrywa schowku, widziałem fotki, chronione są tylko włazy.

Cytat:
Jeżeli zmiana PERI na nowe, oraz w bloku komend dla nowych napędów jest drobną zmianą...


To jest drobnostka, bo fundamentalnie zostaje ten sam starzejący się system, który odbiega już od dzisiejszych standardów.

239099 - Wto 08 Maj, 2012

Ciekawa dyskusja, niemniej temat brzmi "Broń pancerna na świecie" a nie" Abrams vs Leopard - czyli kto jakie czołgi robi..."

Możecie powiedzieć coś o szwedzkim programie STRV2000 o prototypach typu UDES-19...
Jaki to miało cel? (jakieś wnioski z tych eksperymentów...)

Albo o japońskim typ 10

MarcinekNu2 - Wto 08 Maj, 2012

Damian daj sobie, że tak powiem na luz. Weź wyłącz komputer, wyjdź na spacer, posłuchaj śpiewu ptaków bo zaczynasz pisać posty jak wyznawca Moherowej Sekty.
O ile czasem militarysta zapędzał się w innych dyskusjach to tu przedstawia ci rzeczowe argumenty i fakty a ty próbujesz je obalać nawet wykręcając kota ogonem i przytaczając zalety Leo jako jego wady. Warto by już zwinąć sztandar z M1 i zakończyć kolejną krucjatę w imię najlepszego, najwspanialszego "hamerykańskiej proweniencji" czołgu świata.

Damian 18 - Wto 08 Maj, 2012

Cytat:
Możecie powiedzieć coś o szwedzkim programie STRV2000 o prototypach typu UDES-19...
Jaki to miało cel? (jakieś wnioski z tych eksperymentów...)


IMHO dziwne to było, armata kalibru 140mm + armata automatyczna 40mm + sprzężony karabin maszynowy, strasznie dużo miejsca zajmuje taka armata automatyczna +amunicja do niej.

Moim zdaniem kompletnie nie udany był Strv2000, biorąc jeszcze pod uwagę fakt iż miał mieć wieżę załogową.

UDES-19 to już w ogóle jakieś dziwadło, zapewne bardzo skomplikowane.

Cytat:
Damian daj sobie, że tak powiem na luz. Weź wyłącz komputer, wyjdź na spacer, posłuchaj śpiewu ptaków bo zaczynasz pisać posty jak wyznawca Moherowej Sekty.
O ile czasem militarysta zapędzał się w innych dyskusjach to tu przedstawia ci rzeczowe argumenty i fakty a ty próbujesz je obalać nawet wykręcając kota ogonem i przytaczając zalety Leo jako jego wady. Warto by już zwinąć sztandar z M1 i zakończyć kolejną krucjatę w imię najlepszego, najwspanialszego "hamerykańskiej proweniencji" czołgu świata.


Militarysta przedstawia argumenty bazując jedynie na źródłach niemieckich lub związanych z niemieckimi. Ja bazuje na źródłach amerykańskich, brytyjskich oraz własnych obserwacjach.

I całkowicie nie rozumiem tego zachwytu nad Leopardem 2 i jego "zaletami".

A i daruj sobie te "hamerykańskie" wstawki. Jest to dziecinne i śmieszne że obraża się inne nacje bazując na jakichś głupawych stereotypach tudzież sympatiach lub antypatiach ideologicznych/politycznych. A po drugie kompletnie ignoruje się fakty. Zamiast więc robić takie wstawki proponuje zapoznać się z literaturą na temat obu maszyn.

Już sama analiza prototypów ukazuje nam rodowód obu konstrukcji, gdzie M1 był czymś całkowicie nowym, a Leopard 2 to dalszy rozwój wielu rozwiązań z Leoparda 1 (jak ogólny układ konstrukcyjny, szczególnie kadłuba który specjalnie trafionym rozwiązaniem nie jest) co specjalnie dobrym wyborem w ówczesnym czasie nie było.

Zaletą Leoparda 2 w tamtym czasie w żadnym razie nie był PERI, bo to zwykły dzienny peryskop sprzężony z SKO czołgu. Na poligonie to może działać ale nie w trudnych warunkach atmosferycznych tudzież na polu bitwy gdzie widoczność ograniczają pył, dym itp.

Amerykanie mieli takie rozwiązania jak PERI a nawet lepsze bo mieli z programu MBT-70 PERI ze sprzężonym wkm, nie zastosowali tego bo doskonale wiedzieli że takie urządzenie będzie warte tyle co kopuła dowódcy z prostym celownikiem. Postanowiono zastosować termowizor, ten miał pojawić się już w 1985, z powodu opóźnień się nie pojawił niestety.

Ale to nie znaczy że M1 był gorszy, wręcz przeciwnie, to była o wiele lepiej przemyślana konstrukcja.

Ogólnie na świecie jest taka tendencja by hołubić Niemców od czasu IIWŚ choć jak już wykazałem innowacyjnością czy specjalnie logicznym myśleniem przy projektowaniu wozów się nigdy nie popisali. W przeciwieństwie do Amerykanów czy (o dziwo!) Sowietów.

Zauważcie że obie wyżej wymienione nacje nauczyły się na swoich i Niemców błędach i potrafiły zaprojektować maszyny nie gorzej chronione, kompaktowe i lżejsze.

Zabawne że Niemcy aby stworzyć czołg o masie podobnej do T-54/55 musieli mu odchudzić opancerzenie to poziomu absurdu wręcz. A i tak Leopard 1 był cięższy przy znacznie cieńszym pancerzu. To jest po prostu jakaś kpina!

I temu się sprzeciwiam, bezzasadnemu hołubieniu Niemiec jako jakiejś wyroczni w sferze projektowania broni pancernej.

To samo tyczy się Leoparda 2.

To nie oznacza że jestem przeciwny przejęciu Leo2 przez WP, bo to był i pewnie jest najlepszy wóz na jaki nas stać, z którym można zebrać odpowiednie doświadczenia.

Ale należy mieć świadomość tego że istnieją konstrukcje lepsze, lepiej przemyślane, na których jednak lepiej byłoby się wzorować jeśli mielibyśmy podjąć się tworzeniu własnej konstrukcji (co w dalszej perspektywie jest uzasadnione i wskazane).

I nie chciałbym aby była to konstrukcja wzorowana na Leopardzie 2, przynajmniej jeśli chodzi o ogólny układ konstrukcyjny, który moim zdaniem jest zwyczajnie nie trafiony.

239099 - Wto 08 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:
IMHO dziwne to było, armata kalibru 140mm + armata automatyczna 40mm + sprzężony karabin maszynowy, strasznie dużo miejsca zajmuje taka armata automatyczna +amunicja do niej.

O armatach tego kalibru myśleli zarówno Niemcy jaki i Amerykanie - więc raczej pokłosie tychże rozważań...
Małokalibrowa armata automatyczna sprzężona z armatą - czemu nie? Zamiast tracić cenne APFSDT na cel typu BWP, albo TO można puścić serie z 20/30 mm...
Damian 18 napisał/a:

UDES-19 to już w ogóle jakieś dziwadło, zapewne bardzo skomplikowane.

Czy ja wiem? Silnik z przodu, załoga "w środku", a ammo zdaje się z tyłu kadłuba... (z mechanizmem ładującym armatę - ciekawe jak ów automat wyglądał...)


Ale jeszcze ciekawszy jest ów japoński czołg (type 10 ) - relatywnie lekki (40-48 ton), z modułowym opancerzeniem i automatem ładującym z tyłu wieży (dostosowany do NATOwskiej ammo)... Hydropneumatyczne zawieszenie i CVT... W sumie są to "bajery" których nie ma ani Abrams, ani Leopard...

Damian 18 - Wto 08 Maj, 2012

Cytat:
O armatach tego kalibru myśleli zarówno Niemcy jaki i Amerykanie - więc raczej pokłosie tychże rozważań...
Małokalibrowa armata automatyczna sprzężona z armatą - czemu nie? Zamiast tracić cenne APFSDT na cel typu BWP, albo TO można puścić serie z 20/30 mm...


1) I żadne z tych rozważań nie zostało przyjęte jako element jakiejkolwiek konstrukcji, uznano że się zwyczajnie nie opłaca.

2) Amunicją APFSDS to się do BWP czy tym podobnych celów nie strzela, używa się inne amunicji, ponadto Amerykanie, Izraelczycy czy Francuzi stosują sprzężone (jako dodatkowe lub podstawowe) z armatą wkmy kalibru 12,7mm i moim zdaniem to wystarczy.

Cytat:
Czy ja wiem? Silnik z przodu, załoga "w środku", a ammo zdaje się z tyłu kadłuba... (z mechanizmem ładującym armatę - ciekawe jak ów automat wyglądał...)


Skomplikowane, zapewne awaryjne, to jeden z tych eksperymentów które udowodniły tylko bezsensowność takich rozwiązań.

Cytat:
Ale jeszcze ciekawszy jest ów japoński czołg (type 10 ) - relatywnie lekki (40-48 ton), z modułowym opancerzeniem i automatem ładującym z tyłu wieży (dostosowany do NATOwskiej ammo)... Hydropneumatyczne zawieszenie i CVT... W sumie są to "bajery" których nie ma ani Abrams, ani Leopard...


No widzisz, tylko że Typ 10 wcale taki cudowny nie jest jak to na pierwszy rzut oka się wydaje. Przy masie 40-48 ton jego opancerzenie nie wydaje się specjalnie górować choćby nad T-90, burty wieży nie są chronione pancerzem kompozytowym a zwykłą stalą pancerną którą okrywają skrzynki na różne różności (kłaniają się kąty bezpiecznego manewrowania). Modułowe opancerzenie jest więc tylko z przodu wieży (choć być może skrzynki na burtach można zamienić na moduły pancerza).

System ładowania armaty w niszy wieży może w każdej chwili zostać zaadaptowany w obecnie używanej wieży M1 po niewielkich modyfikacjach, wszystko jest opracowane i oferowane przez firmę Meggitt, można sobie zobaczyć ich rozwiązanie pod wieloma względami górujące nad innymi porównywalnymi rozwiązaniami (jak choćby pojemność magazynu, w wersji podstawowej rozwiązanie firmy Meggitt ma 34 sztuk amunicji do natychmiastowego użytku, inne podobne rozwiązania mają około 22 sztuk amunicji).

Zawieszenie hydro-pneumatyczne może zostać zainstalowane w miejsce dotychczasowego zawieszenia na drążkach skrętnych w zasadzie w każdym pojeździe opancerzonym o trakcji gąsienicowej. Przypominam że takie zawieszenie było testowane na M1, a obecnie GDLS wraz z firmą L3 oferuje takie zawieszenie w modernizacji, które ma szanse powodzenia, bowiem w tym roku dyskutowano temat na AUSA.

urbanoid - Wto 08 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:

2) Amunicją APFSDS to się do BWP czy tym podobnych celów nie strzela, używa się inne amunicji, ponadto Amerykanie, Izraelczycy czy Francuzi stosują sprzężone (jako dodatkowe lub podstawowe) z armatą wkmy kalibru 12,7mm i moim zdaniem to wystarczy


Jeśli wszystko pójdzie w słusznym kierunku, to na bwp nie wystarczy już ani 12,7, ani nawet 30-40 mm, trzeba będzie walić APFSDS. Albo ppk. :)

Damian 18 - Wto 08 Maj, 2012

@Urbanoid

Fakt, tak może być istotnie, tylko w takim wypadku to tym bardziej armata automatyczna może nie być już specjalnie użyteczna w tym celu. ;)

urbanoid - Wto 08 Maj, 2012

Dokładnie to miałem na myśli. Jeśli nawet montowanie sprzężonej armaty 30-40 mm miało kiedykolwiek jakiś sens, to sprawa jest w dużej mierze nieaktualna. Chociaż czy ja wiem czy w ogóle miało? Czołgi z zasady powinny współdziałać z bwp, i to one powinny mieć 30-40 mm plus ppk.
239099 - Wto 08 Maj, 2012

To że nie zostały przyjęte nie oznacza, że Szwedzi mogli odpuścić sobie rozważania na temat 140mm (W sumie ciekawy kaliber - niedużo już brakuje do armatohaubicy)

Oczywiście APFSDS nie strzela się do BWPów niemniej amunicja dedykowana (do tych mniej opancerzonych wozów ) zajmuje w czołgu miejsce... (Które mogłyby zając dodatkowe APFSDS)

Wydaje mi się, że słabością UDES-19 był pancerz (i ew. 105tka)...


Co do Typ 10 właśnie wydaje mi się, że w przeciwieństwie do Typ 90 zwiększono ochronę boków (W Typ 90 boki wieży były odporne na 35mm )

Mniejsza masa - cóż nie wiem co Japońscy inżynierowie potrafią (w dziedzinie broni pancernej) Ale wiem, że było to zamierzone. Pamiętaj, że ten czołg jest węższy (tylko 3,12 m) i niższy (2,3 m) niż np. Leopard 2.

Co do automatu - japoński jest spory (z połowę wieży zajmuje), więc najpewniej mieści cała amunicje (35 szt - pewien nie jestem bo nie widziałem zdjęć środka pojazdu)

Damian 18 - Wto 08 Maj, 2012

Cytat:
Dokładnie to miałem na myśli. Jeśli nawet montowanie sprzężonej armaty 30-40 mm miało kiedykolwiek jakiś sens, to sprawa jest w dużej mierze nieaktualna. Chociaż czy ja wiem czy w ogóle miało? Czołgi z zasady powinny współdziałać z bwp, i to one powinny mieć 30-40 mm plus ppk.


Dokładnie. Cóż trzeba czekać, myślę że do przyszłego roku powinno pojawić się więcej informacji na temat nowej broni pancernej USA, Rosji + innych pomniejszych państw wciąż posiadających lub rozwijających potencjał w tej dziedzinie.

Szczerze powiedziawszy to zastanawiam się nad WPB Anders, mam nadzieję że wyjdzie z tego coś ciekawego, może przyszłe MSPO da więcej odpowiedzi.

Cytat:
To że nie zostały przyjęte nie oznacza, że Szwedzi mogli odpuścić sobie rozważania na temat 140mm (W sumie ciekawy kaliber - niedużo już brakuje do armatohaubicy)


A to Tobie chodzi o armatę główną? A to 140mm jak najbardziej jest wciąż kalibrem perspektywicznym, ale będzie wymagał już innego podejścia do konstrukcji czołgu, wieża bezzałogowa to w tym wypadku mus, i w tym kierunku zapewne będą dalej rozwijane czołgi podstawowe.

Cytat:
Oczywiście APFSDS nie strzela się do BWPów niemniej amunicja dedykowana (do tych mniej opancerzonych wozów ) zajmuje w czołgu miejsce... (Które mogłyby zając dodatkowe APFSDS)


Armata automatyczna też zajmuje miejsce wewnątrz... chyba że zastosujemy wieżę bezzałogową a armata automatyczna i zasobnik (zasobniki?) z amunicją dla niej zostaną umieszczone na zewnątrz... takie coś chyba miało być zastosowane w Obiekt 195.

Cytat:
Co do Typ 10 właśnie wydaje mi się, że w przeciwieństwie do Typ 90 zwiększono ochronę boków (W Typ 90 boki wieży były odporne na 35mm )


Sugeruję dobrze się przypatrzeć burtom wieży. Relatywnie niewielkiej grubości opancerzenie z płyt RHA okryte skrzynkami na narzędzia i wyposażenie.

Cytat:
Mniejsza masa - cóż nie wiem co Japońscy inżynierowie potrafią (w dziedzinie broni pancernej) Ale wiem, że było to zamierzone. Pamiętaj, że ten czołg jest węższy (tylko 3,12 m) i niższy (2,3 m) niż np. Leopard 2.


Ależ oczywiście że było to zamierzone, Typ 10 ma uzupełniać Typ 90 i zastąpić Typ 74.

Cytat:
Co do automatu - japoński jest spory (z połowę wieży zajmuje), więc najpewniej mieści cała amunicje (35 szt - pewien nie jestem bo nie widziałem zdjęć środka pojazdu)


Nie bądź taki pewny, rozmiary systemu ładowania nie oznaczają automatycznie że tyle a tyle zabiera się amunicji w jego kasetach. W Leclercu też wieża jest szeroka, ale w kasetach mieści się raptem 22 sztuki amunicji, w K2 jest zaś fenomenalne 14 sztuk. ;)

239099 - Wto 08 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:
A to Tobie chodzi o armatę główną? A to 140mm jak najbardziej jest wciąż kalibrem perspektywicznym, ale będzie wymagał już innego podejścia do konstrukcji czołgu, wieża bezzałogowa to w tym wypadku mus, i w tym kierunku zapewne będą dalej rozwijane czołgi podstawowe.

A o co mi mogło chodzić? Pojazd był dziwny - ale w Szwecji dziwne pojazdy to chyba norma (vide Strv 103 ;) )

Nie wiem tylko dlaczego w obu pojazdach UDES 19 i UDES-20 zastosowano dość silne uzbrojenie na lekkim, i generalnie niespecjalnie nadającym się na czołg/niszczyciel czołgów kadłubie. Nie było lepszych platform pod prototypy?

Cytat:
Sugeruję dobrze się przypatrzeć burtom wieży. Relatywnie niewielkiej grubości opancerzenie z płyt RHA okryte skrzynkami na narzędzia i wyposażenie.

To w wersji lekkiej/ średniej (czyli 40/44 tony) Nie wiem (tj. nie widziałem zdjęcia) wersji 48 ton
Z resztą dopancerzenie boków kadłuba to pryszcz w porównaniu ze np. zmianą zawieszenia itp.

Cytat:
Ależ oczywiście że było to zamierzone, Typ 10 ma uzupełniać Typ 90 i zastąpić Typ 74.
Ciężko by zastępował typ 90 - to dość młode czołgi...

Damian 18 napisał/a:
Nie bądź taki pewny, rozmiary systemu ładowania nie oznaczają automatycznie że tyle a tyle zabiera się amunicji w jego kasetach. W Leclercu też wieża jest szeroka, ale w kasetach mieści się raptem 22 sztuki amunicji, w K2 jest zaś fenomenalne 14 sztuk. ;)
A w typ 90 jest 20 :/ (Czym jest to uwarunkowane? Nie wiem...)
REMOV - Wto 08 Maj, 2012

239099 napisał/a:
To że nie zostały przyjęte nie oznacza, że Szwedzi mogli odpuścić sobie rozważania na temat 140mm (W sumie ciekawy kaliber - niedużo już brakuje do armatohaubicy)
Mam wrażenie, że mylisz pojęcia - armatohaubica (haubicoarmata) nijak nie jest definiowana kalibrem działa, ale czymś zupełnie innym - cechami taktyczno-technicznymi. Podpowiem, że brytyjska 25-funtówka z II w.św. (QF 25-pdr) miała kaliber ledwie 87,6 mm ;-)
Damian 18 - Wto 08 Maj, 2012

Cytat:
A o co mi mogło chodzić? Pojazd był dziwny - ale w Szwecji dziwne pojazdy to chyba norma (vide Strv 103 ;) )

Nie wiem tylko dlaczego w obu pojazdach UDES 19 i UDES-20 zastosowano dość silne uzbrojenie na lekkim, i generalnie niespecjalnie nadającym się na czołg/niszczyciel czołgów kadłubie. Nie było lepszych platform pod prototypy?


Można założyć iż Szwedzi nie dysponowali osłonami kompozytowymi w tamtym okresie.

Cytat:
To w wersji lekkiej/ średniej (czyli 40/44 tony) Nie wiem (tj. nie widziałem zdjęcia) wersji 48 ton
Z resztą dopancerzenie boków kadłuba to pryszcz w porównaniu ze np. zmianą zawieszenia itp.


Akurat zmiana zawieszenia to też pryszcz, bo zawieszenie HydroGas montuje się w postaci prostych modułów do kadłuba za pomocą śrub, nie wiem jak we wszystkich w konstrukcjach, ale w wypadku M1 bodajże kadłub był od początku przystosowany do zastosowania tego typu zawieszenia.

Co do opancerzenia Typ 10, jeśli ujrzymy wersję z dodatkowym pancerzem to nieprędko, ten wóz dostosowany jest przede wszystkim do rejonów gdzie operują Typ 74, stąd mniejsza masa, osobiście wątpię by był dobrze dostosowany do warunków konfliktów asymetrycznych.

Cytat:
A w typ 90 jest 20 :/ (Czym jest to uwarunkowane? Nie wiem...)


Uwarunkowane jest to rozmieszczeniem kaset, w tego typu systemach ładowania to też ma znaczenie.

http://mdswebmaster.com/U...d=152&Itemid=94

http://img41.imageshack.us/img41/8347/meggitt.jpg

Tu masz system firmy Meggitt dla czołgów M1, zauważ jak ułożone są kasety amunicyjne, w wypadku systemu zastosowanego w Leclercu i innych konstrukcjach, mamy inne ułożenie kaset amunicyjnych.

http://img58.imageshack.us/img58/6676/azukrkx3.gif

Tu masz rozwiązanie ukraińskie na licencji francuskiej, na dole rysunku, widać ułożenie kaset, takie samo jest w czołgu Leclerc i innych konstrukcjach w których użyto tego samego rozwiązania.

239099 - Wto 08 Maj, 2012

REMOV napisał/a:
239099 napisał/a:
To że nie zostały przyjęte nie oznacza, że Szwedzi mogli odpuścić sobie rozważania na temat 140mm (W sumie ciekawy kaliber - niedużo już brakuje do armatohaubicy)
Mam wrażenie, że mylisz pojęcia - armatohaubica (haubicoarmata) nijak nie jest definiowana kalibrem działa, ale czymś zupełnie innym - cechami taktyczno-technicznymi. Podpowiem, że brytyjska 25-funtówka z II w.św. (QF 25-pdr) miała kaliber ledwie 87,6 mm ;-)

Nie nie myle - po prostu wyobrażam sobie jak "duża" mogła być amunicja do tej armaty...

Damian 18 - Wto 08 Maj, 2012

Cytat:
Nie nie myle - po prostu wyobrażam sobie jak "duża" mogła być amunicja do tej armaty...


APFSDS do armaty kalibru 140mm na tle amunicji tego samego typu do armaty kalibru 120mm.

http://t2.gstatic.com/ima...sLQLjswFMqzboXQ

(To Brytyjska amunicja tak na marginesie, rozdzielnego ładowania, ale Amerykanie i Niemcy mieli zamiar zastosować podobną)

REMOV - Wto 08 Maj, 2012

239099 napisał/a:
REMOV napisał/a:
239099 napisał/a:
To że nie zostały przyjęte nie oznacza, że Szwedzi mogli odpuścić sobie rozważania na temat 140mm (W sumie ciekawy kaliber - niedużo już brakuje do armatohaubicy)
Mam wrażenie, że mylisz pojęcia - armatohaubica (haubicoarmata) nijak nie jest definiowana kalibrem działa (...)
Nie nie myle - po prostu wyobrażam sobie jak "duża" mogła być amunicja do tej armaty...
Być może myślisz poprawnie, ale zapisujesz swoje myśli w taki sposób, że odczytuje się je całkowicie opacznie. Zabrakło tam powyżej "...niedużo już brakuje wielkością do amunicji do...", aby zdanie było jednoznaczne.
Przezdzieblo - Wto 08 Maj, 2012

Damian,

rezygnacja z panoramicznego przyrządu obserwacyjnego dowódcy dla przyszłego Abramsa była świadomą decyzją, podjętą na bardzo wczesnym etapie prac Zespołu Desobry`ego. Nie wynikała ona z jakichś szczególnych ambicji czy z oryginalnej dążności do niechodzenia na łatwiznę, tylko z potrzeby radykalnego cięcia kosztów ("żadnych wodotrysków i złotych tabliczek, bo przyjdzie zły Kongres i nas zje..."). Sko było jednym z najdroższych elementów całości; szacuje się, że cena systemu dla MBT70 stanowiła ponad 40% kosztu jednostkowego wozu. W XM1 podobno udało się zejść do poziomu nieco ponad 20% (przy czym zapewne nie liczono termowizora - prototypy General Motors i Chrysler otrzymały funkcjonalne sko bez docelowego kanału nocnego, przy którym wówczas jeszcze dłubał Hughes). Ofiarą padł przyrząd panoramiczny i, u Chryslera, niezależna stabilizacja głowicy celownika działonowego w obu płaszczyznach.
Pomysł, że Amerykanie już w latach 70. wykoncypowali sobie mglisty zarys CITV i z jego realizacją czekali prawie 2 dekady, to fantastyka. Gdyby bardzo chciano obdarować dowódców wozów analogiem PERI (i to w "bogatym" modelu R12), wystarczyło sięgnąć po opracowany dla XM803 przez AC Electronics/Delco Electronics (o którym sam wspominasz) i pokombinować z wymianą pasywnego noktowizora na termowizor. Nic nie wskazuje też, aby na etapie finalizacji programu XM1 i na etapie produkcji M1 szykowano się na CITV - charakterystyczne wycięcie w stropie wieży dostał dopiero M1A1.

W kwestii armatniej znowu upraszczasz. L11 nigdy nie była brana pod uwagę dla XM1. Biorące udział w rywalizacji armaty (i amunicja) miały zbliżone osiągi (przynajmniej w ostatniej rundzie trójstronnych testów w 1977 r.). Wybór niemieckiej konstrukcji był decyzją polityczną, do której "doklejono" argumenty o wyższości tego rozwiązania. W istocie zwiększenie kalibru ze 105 do 120 mm wielu biorących udział w programie uważało za błąd. Oczywiście, większa armata miała większy potencjał, ale nie była to przewaga miażdżąca. Ceną było zauważalne zmniejszenie jednostki ognia i rezygnacja z już dostępnych olbrzymich zapasów amunicji 105 mm. A gdyby Zimna Wojna trwała dalej, udoskonalone wozy 3. generacji (i nowoopracowane 4. generacji) otrzymałyby "stoczterdziestki". W przypadku Amerykanów oznaczałoby to mniej więcej dekadę użytkowania armat kalibru 120 mm, których włączenie do programu M1, wdrożenie i utrzymanie uzbrojonych w nie czołgów kosztowało miliardy dolarów.
W warunkach tzw. konfliktów asymetrycznych przewaga „stodwudziestek” nad „stopiątkami” jest żadna. Za to użytkownicy armat Rheinmetalla musieli ponieść dodatkowe koszty opracowania lub zakupu nowych rodzajów amunicji. To też powinno grać rolę przy ostatecznej ocenie wyborów z końca lat 70. ubiegłego wieku.

Nie jestem przekonany, czy w momencie opracowywania specyfikacji sko dla XM1 można było już porównać TIS z TTS (lub ich wczesnymi odpowiednikami, o niekoniecznie takich oznaczeniach), i czy pisanie o wyborze pomiędzy TIS a TTS jest uzasadnione.

Nie znam źródeł amerykańskich dotyczących poziomów opancerzenia Abramsa, Leoparda 2 Challengera. Ze znanych mi źródeł brytyjskich z 1978 r. XM1 miał drobną przewagę nad Leopardem 2 (na poziomie 320-340 mm RHA wobec 300 mm RHA przeciw amunicji kinetycznej), ale oba znacznie ustępowały wstępnym założeniom dla wyspiarskiego MBT-80.

Fakt, Amerykanie i Brytyjczycy pracowali nad osłonami specjalnymi od czasów II wojny światowej. I co z tego? Pierwszym zachodnim czołgiem z nowym pancerzem był niemiecki Leopard 2. Do tego czasu projekty amerykańskie i brytyjskie kończyły się bezowocnie. Nie przypominam sobie też, aby niemiecka wiedza o „Burlingtonie” zależała od łaski Amerykanów. Niemiecka wiedza o „Burlingtonie” zależała od łaski Rządu Zjednoczonego Królestwa, i to brytyjskiej zgodny wymagała wymiana informacji pomiędzy Stanami a Republiką Federalną.

Wizja zwycięstwa Leoparda 2 nad Chrylerowskim XM1 i przyjęcia konstrukcji niemieckiej jako nowego amerykańskiego czołgu, to, znowu, science fiction (a nawet bardziej niż bardziej fiction). Jeżeli nawet taki pomysł zakiełkował na którymś poziomie Departamentu Obrony, nie zostałby przepchnięty w Kongresie. Zgoda na konkurs była kolejnym etapem ugniatania Niemców w kwestiach nie-pancernych, głównie – problemu przyjęcia AWACS-ów przez NATO. Skończyło się na targu „wasza armata, nasz silnik”, zrealizowanym zresztą tylko częściowo.
Zupełnie nie rozumiem roztrząsania przewag wynikających rzekomo z tego, że w przypadku M1, Merkawy i T-64 można prosto wskazać nazwiska głównych konstruktorów (aha, Phillip Lett, nie Leth), a maszyny niemieckiej – mniej prosto. Niemieccy inżynierowie sprawiali wrażenie świetnie przygotowanych jeszcze podczas projektu MBT 70. W 1975 r. szef niemieckiej ekipy wchodzącej w skład trójstronnej komisji, obradującej nad wynikami testów armat, praktycznie podyktował swoim amerykańskim i brytyjskim kolegom treść raportu końcowego, „zaklepując” wybór kalibru 120 mm. Niemcy byli świetnie przygotowani do swojej pracy, zapóźnienie techniczne konstrukcji wynikało głównie z przerwy w konstruowaniu czołgów po przegranej wojnie.
Leopard 2 bazował na doświadczeniach z Leopardem 1, a ten zasadniczo różnił się od pomysłów drugowojennych tak pod względem koncepcyjnym, jak i technicznym. W konkursie „na świeżość” pomysłów Niemcy mieli znaczną przewagę nad Amerykanami, uwiązanymi beznadziejnie w rozwój pociotków Pershinga. Zerwanie z linią Pershing-Patton zajęło Amerykanom parędziesiąt lat i kosztowało dwa duże anulowane projekty oraz duże emocje przy sfinalizowanym trzecim. Pod względem dzielności terenowej XM1 Chryslera i General Motors bazowały na wyśrubowanych osiągach MBT70 (na co naciskali Niemcy), brano również pod uwagę wyniki testów kupionego prototypu Leoparda 2.

Wypada jeszcze powtórzyć, że rewelacyjna przewaga rodziny M1 w kwestii przeżywalności dotyczy tylko sytuacji, w której pancerz pojazdu zostaje przebity. Inaczej, chodzi o ochronę życia załogi wozu, który został porażony. Przeżywalność samego czołgu, jego odporność na trafienia oraz zdolność do kontynuowania zadania nieprzyjacielskim ataku, to inna kategoria, w której rodzina M1 nie wydaje się przodować.

Aha, chętnie zobaczyłbym zdjęcie Abramsa z rozwaloną pompą hydrauliczną. Kojarzę tylko takie z przebitym zbiornikiem cieczy hydraulicznej.

Na koniec, pancerz stropu Strv 122 (i innych wariantów Leoparda 2 z taką osłoną) chroni załogę wieży. To, że na jego peryferiach wkomponowano schowki, nic nie zmienia. Nad głowami czołgistów nie ma zasobników, tylko dodatkowa osłona. Wyjątkiem jest działonowy, ale on siedzi głębiej i częściowo chroni go duży blok pancerza zasadniczego.

lekomin - Sro 09 Maj, 2012

Ja chciałem nieśmiało wtrącić, że autor poprzedniego postu powinien wziąć się za pisanie do gazet bo ma wiedzę - i co najważniejsze - bardzo przyjemny styl pisania.

:brawo:

ajzik - Sro 09 Maj, 2012

:-)
Robi to, znaczy pisuje do gazet, od dawna.

Damian 18 - Sro 09 Maj, 2012

Cytat:
rezygnacja z panoramicznego przyrządu obserwacyjnego dowódcy dla przyszłego Abramsa była świadomą decyzją, podjętą na bardzo wczesnym etapie prac Zespołu Desobry`ego. Nie wynikała ona z jakichś szczególnych ambicji czy z oryginalnej dążności do niechodzenia na łatwiznę, tylko z potrzeby radykalnego cięcia kosztów ("żadnych wodotrysków i złotych tabliczek, bo przyjdzie zły Kongres i nas zje..."). Sko było jednym z najdroższych elementów całości; szacuje się, że cena systemu dla MBT70 stanowiła ponad 40% kosztu jednostkowego wozu. W XM1 podobno udało się zejść do poziomu nieco ponad 20% (przy czym zapewne nie liczono termowizora - prototypy General Motors i Chrysler otrzymały funkcjonalne sko bez docelowego kanału nocnego, przy którym wówczas jeszcze dłubał Hughes). Ofiarą padł przyrząd panoramiczny i, u Chryslera, niezależna stabilizacja głowicy celownika działonowego w obu płaszczyznach.
Pomysł, że Amerykanie już w latach 70. wykoncypowali sobie mglisty zarys CITV i z jego realizacją czekali prawie 2 dekady, to fantastyka. Gdyby bardzo chciano obdarować dowódców wozów analogiem PERI (i to w "bogatym" modelu R12), wystarczyło sięgnąć po opracowany dla XM803 przez AC Electronics/Delco Electronics (o którym sam wspominasz) i pokombinować z wymianą pasywnego noktowizora na termowizor. Nic nie wskazuje też, aby na etapie finalizacji programu XM1 i na etapie produkcji M1 szykowano się na CITV - charakterystyczne wycięcie w stropie wieży dostał dopiero M1A1.


Ależ o tym właśnie pisałem. Może niezbyt zrozumiale (bywa tak czasami), ale zaznaczyłem iż początkowo cięto koszty programu lecz Block II czyli ówcześnie zapowiadany M1A1 miał już mieć CITV i to w formie przypominającej dzisiejszą. Prace nad CITV z jakichś nam nieznanych przyczyn się niestety opóźniły. Ale fakt faktem rozwiązania analogiczne do PERI Amerykanie mieli, niestety ich nie użyto.

Cytat:
W kwestii armatniej znowu upraszczasz. L11 nigdy nie była brana pod uwagę dla XM1. Biorące udział w rywalizacji armaty (i amunicja) miały zbliżone osiągi (przynajmniej w ostatniej rundzie trójstronnych testów w 1977 r.). Wybór niemieckiej konstrukcji był decyzją polityczną, do której "doklejono" argumenty o wyższości tego rozwiązania. W istocie zwiększenie kalibru ze 105 do 120 mm wielu biorących udział w programie uważało za błąd. Oczywiście, większa armata miała większy potencjał, ale nie była to przewaga miażdżąca. Ceną było zauważalne zmniejszenie jednostki ognia i rezygnacja z już dostępnych olbrzymich zapasów amunicji 105 mm. A gdyby Zimna Wojna trwała dalej, udoskonalone wozy 3. generacji (i nowoopracowane 4. generacji) otrzymałyby "stoczterdziestki". W przypadku Amerykanów oznaczałoby to mniej więcej dekadę użytkowania armat kalibru 120 mm, których włączenie do programu M1, wdrożenie i utrzymanie uzbrojonych w nie czołgów kosztowało miliardy dolarów.
W warunkach tzw. konfliktów asymetrycznych przewaga „stodwudziestek” nad „stopiątkami” jest żadna. Za to użytkownicy armat Rheinmetalla musieli ponieść dodatkowe koszty opracowania lub zakupu nowych rodzajów amunicji. To też powinno grać rolę przy ostatecznej ocenie wyborów z końca lat 70. ubiegłego wieku.


L11 użyłem jako przykładu, nie pisałem w kontekście "uczestnictwa" tej armaty w konkursie.

Co do reszty zgadzam się że nie koniecznie z punktu widzenia dzisiejszej wiedzy historycznej, armata kalibru 120mm była najlepszym wyborem. Z drugiej strony ta wymiana na złe nie wyszła, tylko wiązała się z dodatkowymi kosztami. Myślę że i te związane z nową amunicją, dałoby się rozwiązać gdyby już wtedy o niej pomyślano.

Cytat:
Nie jestem przekonany, czy w momencie opracowywania specyfikacji sko dla XM1 można było już porównać TIS z TTS (lub ich wczesnymi odpowiednikami, o niekoniecznie takich oznaczeniach), i czy pisanie o wyborze pomiędzy TIS a TTS jest uzasadnione.


Być może, jednak wymiana TIS na TTS od drugiej połowy lat 80-tych była możliwa, szczególnie że ten drugi był produkowany dla M60A3.

Cytat:
Nie znam źródeł amerykańskich dotyczących poziomów opancerzenia Abramsa, Leoparda 2 Challengera. Ze znanych mi źródeł brytyjskich z 1978 r. XM1 miał drobną przewagę nad Leopardem 2 (na poziomie 320-340 mm RHA wobec 300 mm RHA przeciw amunicji kinetycznej), ale oba znacznie ustępowały wstępnym założeniom dla wyspiarskiego MBT-80.


Amerykanie nie podawali żadnych wyliczeń, stwierdzili jedynie lakonicznie że XM1 jest nieco lepszy. Podobnie w późniejszym okresie gdy Brytyjczycy testowali M1A1, Leoparda 2A4 i Challengera, stwierdzili że Leopard 2 ustępuje pod względem osłony pancernej i że widzą w tym wypadku jak to określili "gorszą integralność osłony" cokolwiek to miałoby znaczyć... prawdopodobnie chodziło o miejsce montażu celownika głównego.

Cytat:
Fakt, Amerykanie i Brytyjczycy pracowali nad osłonami specjalnymi od czasów II wojny światowej. I co z tego? Pierwszym zachodnim czołgiem z nowym pancerzem był niemiecki Leopard 2. Do tego czasu projekty amerykańskie i brytyjskie kończyły się bezowocnie. Nie przypominam sobie też, aby niemiecka wiedza o „Burlingtonie” zależała od łaski Amerykanów. Niemiecka wiedza o „Burlingtonie” zależała od łaski Rządu Zjednoczonego Królestwa, i to brytyjskiej zgodny wymagała wymiana informacji pomiędzy Stanami a Republiką Federalną.


Leopard 2 po prostu pojawił się wcześniej jako maszyna seryjnie produkowana z taką osłoną.

Co do reszty zgoda, tym nie mniej wątpię by wszystko odbyło się bez cichego namaszczenia Waszyngtonu.

Cytat:
Wizja zwycięstwa Leoparda 2 nad Chrylerowskim XM1 i przyjęcia konstrukcji niemieckiej jako nowego amerykańskiego czołgu, to, znowu, science fiction (a nawet bardziej niż bardziej fiction). Jeżeli nawet taki pomysł zakiełkował na którymś poziomie Departamentu Obrony, nie zostałby przepchnięty w Kongresie. Zgoda na konkurs była kolejnym etapem ugniatania Niemców w kwestiach nie-pancernych, głównie – problemu przyjęcia AWACS-ów przez NATO. Skończyło się na targu „wasza armata, nasz silnik”, zrealizowanym zresztą tylko częściowo.
Zupełnie nie rozumiem roztrząsania przewag wynikających rzekomo z tego, że w przypadku M1, Merkawy i T-64 można prosto wskazać nazwiska głównych konstruktorów (aha, Phillip Lett, nie Leth), a maszyny niemieckiej – mniej prosto. Niemieccy inżynierowie sprawiali wrażenie świetnie przygotowanych jeszcze podczas projektu MBT 70. W 1975 r. szef niemieckiej ekipy wchodzącej w skład trójstronnej komisji, obradującej nad wynikami testów armat, praktycznie podyktował swoim amerykańskim i brytyjskim kolegom treść raportu końcowego, „zaklepując” wybór kalibru 120 mm. Niemcy byli świetnie przygotowani do swojej pracy, zapóźnienie techniczne konstrukcji wynikało głównie z przerwy w konstruowaniu czołgów po przegranej wojnie.
Leopard 2 bazował na doświadczeniach z Leopardem 1, a ten zasadniczo różnił się od pomysłów drugowojennych tak pod względem koncepcyjnym, jak i technicznym. W konkursie „na świeżość” pomysłów Niemcy mieli znaczną przewagę nad Amerykanami, uwiązanymi beznadziejnie w rozwój pociotków Pershinga. Zerwanie z linią Pershing-Patton zajęło Amerykanom parędziesiąt lat i kosztowało dwa duże anulowane projekty oraz duże emocje przy sfinalizowanym trzecim. Pod względem dzielności terenowej XM1 Chryslera i General Motors bazowały na wyśrubowanych osiągach MBT70 (na co naciskali Niemcy), brano również pod uwagę wyniki testów kupionego prototypu Leoparda 2.


W kwestii konstruktorów, to mam na myśli iż byli to wizjonerzy, zamierzali właśnie dokonać rewolucji poprzez zerwanie z poprzednio używanymi konstrukcjami, co prowadziło poniekąd do stosowania całkiem nowych rozwiązań jak również ogólnego układu konstrukcyjnego.

W wypadku Leoparda 2 jak sam piszesz po prostu dalej rozwijano układ znany z Leoparda 1, to był moim zdaniem błąd. Bo samo to że wiele elementów się zmieniało przez okres prac B&R, nie wiele zmienia.

Pamiętajmy że Leopardów 2 zamówiono relatywnie niewiele, sama Bundeswehra też była nieliczna, w takim wypadku każda wyszkolona załoga była bezcenna i zastosowanie innego układu konstrukcyjnego, bez niezabezpieczonej amunicji która może sobie nawet leżeć pod przednim pancerzem, byłoby jednak lepszym rozwiązaniem. Przy obecnie zastosowanym układzie, jakakolwiek perforacja kadłuba może skończyć się śmiercią załogi. Bo o ile wóz można spisać na straty, naprawić lub wyprodukować nowy, o tyle z wyszkoloną załogą mogą być już problemy.

Aha co do "pociotków" M26, to nie były złe czołgi, a nawet bardzo dobre, jak na fakt iż była to raczej prosta droga ewolucyjna bez jakichś rewolucyjnych rozwiązań.

Cytat:
Wypada jeszcze powtórzyć, że rewelacyjna przewaga rodziny M1 w kwestii przeżywalności dotyczy tylko sytuacji, w której pancerz pojazdu zostaje przebity. Inaczej, chodzi o ochronę życia załogi wozu, który został porażony. Przeżywalność samego czołgu, jego odporność na trafienia oraz zdolność do kontynuowania zadania nieprzyjacielskim ataku, to inna kategoria, w której rodzina M1 nie wydaje się przodować.


Cóż łatwo nam pisać o nie przodowaniu rodziny M1 gdy mówimy o fotografiach wozów porażonych przez fugasy i to całkiem spore, do tego atak fugasa wymierzony jest zazwyczaj w relatywnie słabo chronione dno kadłuba, chciałbym zobaczyć inny NATOwski wóz, albo radziecki/ex radziecki który najechał sobie na 100kg lub większy fugas...

Natomiast w każdym innym wypadku M1 charakteryzowały się wysokim poziomem przeżywalności, i nie piszę tu o przypadkach trafienia starą radziecką amunicją do armat kalibru 125mm, lecz o spotkaniu z nowszymi RPG choćby. RPG-29 zrobi "krzywdę" każdej maszynie przy trafieniu w burtę jeśli ta nie posiada dodatkowego opancerzenia (lub nie ma takich rozwiązań jak Merkava Mk4, ale tu z kolei mamy znaczne osłabienie osłony frontowej kadłuba), zaś z przodu M1 w Iraku, okazywały się aż nadto odporne (inna sprawa gdyby doszło do trafienia w występujący w każdej maszynie osłabiony obszar jak jarzmo armaty).

Cytat:
Aha, chętnie zobaczyłbym zdjęcie Abramsa z rozwaloną pompą hydrauliczną. Kojarzę tylko takie z przebitym zbiornikiem cieczy hydraulicznej.


Masz rację, to był zbiornik, pisałem z pamięci i pomyliłem z pompą. Tym nie mniej miałem rację, do zapłonu nie doszło, czyli nie jest to znowu takie niebezpieczne w kontakcie z dedykowaną bronią przeciwpancerną. Inną sprawą naturalnie będzie fugas, którego eksplozja prowadząc nie tylko do znacznych uszkodzeń strukturalnych, doprowadzić może także do zapłonu paliwa i płynów eksploatacyjnych, ale to samo może stać się w każdej innej maszynie.

Cytat:
Na koniec, pancerz stropu Strv 122 (i innych wariantów Leoparda 2 z taką osłoną) chroni załogę wieży. To, że na jego peryferiach wkomponowano schowki, nic nie zmienia. Nad głowami czołgistów nie ma zasobników, tylko dodatkowa osłona. Wyjątkiem jest działonowy, ale on siedzi głębiej i częściowo chroni go duży blok pancerza zasadniczego.


Cóż, zdjęcia które widziałem sugerują coś innego bo o ile prawdą jest że sama załoga jest od góry chroniona, o tyle cały strop wieży już nie i trafienie może skończyć się uszkodzeniami i wyłączeniem wozu z walki. Proszę zwrócić uwagę na tą przednią pochyloną część wzmocnienia stropu, to zwyczajna relatywnie cienka płyta, pod którą wkomponowano schowek. Płyta ta zapewne pełni rodzaj ekranu pancernego, pytanie jednak, na ile skuteczna jest, zważywszy na fakt ciągłego rozwoju amunicji atakującej strop wieży.

Inna sprawa że aby zachować rozsądną masę pojazdu, nie da się chyba porządnie opancerzyć stropu wieży i jest to kolejny argument za tym aby zrezygnować z wież załogowych.

Ophiuchus - Sro 09 Maj, 2012

ajzik napisał/a:
Robi to, znaczy pisuje do gazet, od dawna.


A czy ty ajzik też od dawna pisujesz do gazet?

militarysta - Sro 09 Maj, 2012

@Damian
Cytat:
To widzę że niewiele wiesz o Strv122 i tym ulepszeniu stropu wieży. Przedni element ten pochylony to żaden pancerz tylko pokrywa schowku, widziałem fotki, chronione są tylko włazy.

Z całym szacunkiem Damian, ale wiem dużo więcej od Ciebie -zwłaszcza ad "zwykłe" 2A4. Głownie przez to, że mam znacznie lepsze źródła i materiały niźli net. Dlatego też czasami aż "skręca mnie" jak widzę kiedy czepiasz się Leo2 zupełnie bezpodstawnie, albo wyrywając coś z kontekstu. Piszę to na zasadzie no offence -ja mam dystans co do tej dyskusji ;)

Co do "schowka" w Strv.122 i 2A6E -owszem jest ów schowek -ależ proszę bardzo:
http://data3.primeportal....22_24_of_58.jpg
http://data3.primeportal...._236_of_237.jpg
http://data3.primeportal....22_10_of_58.jpg
A tak wygląda otwarty:
http://data3.primeportal...._224_of_237.jpg
http://data3.primeportal...._225_of_237.jpg

Tyle, że należy zwrócić uwagę co jest POD tym schowkiem i pod pancerzem stropu wieży. A jest L-44 oraz zespół zamka. Czyli wielki kawał żelastwa którego obrys wykracza poza obrys schowka. Zarówno d-ca jak i ładowniczy (już nie piszę o celowniczym) są ukryci pod stropem wieży oraz 25cm nakładem (ceramiczno warstwowa kanapka). Szwedzi testowali to przeciw BONUSowi i przeciw bonusowi było to opracowane (80mm RHA perforacji ze 100m) i ponoć ochrania strop przed tym zagrożeniem. Ponadto przód kadłuba i kierowca jest chroniony przez owe "kliny" które wiszą zarówno nad magazynem amunicji jak i kierowcą od góry. A to jest minimum 2x2 warstwy reaktywnego "czegoś".
Zatem w Strv.122 i 2A6HEL 2A6E cała załoga jest chroniona przed zagrożeniem "od góry" subamunicją. Przy okazji owe kliny od góry osłaniają też magazyn amunicji w kadłubie. Który dodatkowo jest osłaniany (przypomnę) panelem NERA nałożonym na przednią górną płytę kadłuba (około >40mm).
Szwedzi którzy opracowywali BONUSa doskonale wiedzieli jak i dlaczego chcą mieć zabezpieczony czołg. I akurat obaj nie jesteśmy od nich mądrzejsi. Owe rozwiązane było na tyle skuteczne, że wybrali je również Grecy i Hiszpanie.

I obecnie Strv.122 i 2A6HEL 2A6E oraz Merkava Mk.IV (zwłaszcza ta...) są jedynymi (poza bodajże (pisze z pamięci) Leclerciem Seriee XXI i K2) czołgami gdzie załoga jest zabezpieczona przed tym zagrożeniem od góry. W M1 nic tutaj nigdy nie zrobiono, bo widać Amerykanie mieli inne priorytety, albo stwierdzili, że przewaga własnego lotnictwa + MLRS i radary artyleryjskie zagwarantuje, że czołgi się nie spotkają z "nosicielami" subamunicji atakującej od góry.




cdn


Cytat:
Masz rację, to był zbiornik, pisałem z pamięci i pomyliłem z pompą. Tym nie mniej miałem rację, do zapłonu nie doszło, czyli nie jest to znowu takie niebezpieczne w kontakcie z dedykowaną bronią przeciwpancerną

Czyli jak ktoś wypadł z 10 piętra i przeżył to oznacza to, że wypadanie z 10 piętra nie jest znowu takie niebezpieczne?
A tak poważnie - w latach 70/80 problem wywalenia pompy hydraulicznej i zbiornika był dla Niemców tak bardzo priorytetowy, że zadecydowali na osobny blow-plates +to co pisałem. Może była to czkawka po Yom Kippur gdzie ponad 60% trafionych wozów paliło się i dlatego Niemcy zadecydowali o wywaleniu WSZYSTKICH łatwopalnych czynników poza przedział wieżowy. Co było zgodne z założeniem że większość trafień przyjmuje wieża a nie kadłub:
Wg statystyk z Rosji w 1967r w wieżę trafiało ~33,5% pocisków/ppk, w 1983r już ~56% trafień, zaś podczas Pustynnej Burzy ~66%. Zapewne podobne dane i analizy mieli Niemcy i tendencja była jasna. Zwłaszcza wobec zakładanego działania hull-down. Dlatego też wszystko co się dało wyprowadzili z wieży, albo pod słabe ogniwa. Sowieci zrezygnowali z amunicji w wieży w ogóle.
Z tego punktu widzenia ładowanie prawie CAŁEJ amunicji armatniej do wieży jest świetnym pomysłem na podwyższenie ryzyka straty pojazdu. Ale na to zadecydowali się Amerykanie ponieważ to była najlepsza (paradoksalnie) droga zapewnienia załodze bezpieczeństwa przed skutkiem zapłonu amunicji. Ale kwestię hydrauliki pominęli, bo zapewne nie dało się tego inaczej rozwiązać.

Ad gąski i ich żywotność:
Cytat:
Przydałoby się jeszcze poza zapewnieniami producenta.

Jest zapewnienie producenta, jest to w innych materiałach , jest w wypowiedziach panów z 10 którzy tutaj czasem pisują. Owa informacja przewijała się już tutaj na forum i to ni u mnie. Przyjmij to za fakt po prostu.

Cytat:
Zasięgi czego? Widzisz to jest problem, najłatwiej podać jakieś cyferki ale zupełnie bez kontekstu.

Mea culpa - uśrednione zasięgi wykrycia celu, nie identyfikacji.
WBG-X 2000m
TIS 1200m
W przypadku identyfikacji trzeba by odjąć dla tej generacji około 1/4 (co by było śmieszne dla TIS wtedy -800m....)


Cytat:
Przecież z mechanicznego punktu widzenia nie ma żadnych przeciwwskazań by główny celownik wystawał przez strop a nie wycięcie w przednim pancerzu. Amerykanie mogli a Niemcy nie mogli? Tam jest wystarczająco dużo miejsca by przez strop wystawał i główny celownik i PERI.

Nie bardzo Damian. Z tego co się zorientowałem były trzy bardzo poważne problemy. Pierwszym było zapewnienie wpięcia optyki d-cy i PERI w optykę EMESA (tor nocny). Drugim było zapewnienie kapitalnej jakości obrazowania EMESA (lata 80.) która wymagała schłodzenia do -196 stopni (zajmuje to 12 do 20minut). A i tak urządzenie jest mega głośne, i to mimo jego praktycznej izolacji od załogi. A trzecim problemem było uproszczenie całości tak żaby było jak najmniej luster i innych elementów oraz żeby cały blok EMESA był odporna na wstrząsy i bliskie wybuchy. Co też osiągnięto, ale po kompromisie.

Cytat:
A nie łatwo trafić w tak relatywnie niewielki cel... gdzieś Ty takie bzdury wyczytał



Pomijając powyższe. Cel podatny na RPG i amunicję od 14,5mm wzwyż jest odsłonięty za praktycznie każdej strony. EMES-15 tylko od frontu.

Cytat:
W wypadku Leoparda 2 jak sam piszesz po prostu dalej rozwijano układ znany z Leoparda 1, to był moim zdaniem błąd.

Leopard-2 nie jest rozwinięciem Leo1. To zupełnie inny czołg. Inna wieża inna koncepcja, inny kadłub. Między Leo-1 a Leo-2 było ponad 26 prototypów różnych układów.
Zaciekle tworzysz coś co nie miało miejsca.
Natomiast bazowano na doświadczeniach z używania Leo-1 a to coś zupełnie innego.
Jeżeli masz taboret z trzema nogami który się chyboce, i w efekcie twoim następnym siedziskiem jest stabilny fotel z oparciem to nie jest to rozwinięcie owego taboretu ale coś nowego wybranego w oparciu o doświadczenia z użytkowania poprzedniego siedziska.

Cytat:
Pamiętajmy że Leopardów 2 zamówiono relatywnie niewiele, sama Bundeswehra też była nieliczna, w takim wypadku każda wyszkolona załoga była bezcenna i zastosowanie innego układu konstrukcyjnego, bez niezabezpieczonej amunicji która może sobie nawet leżeć pod przednim pancerzem, byłoby jednak lepszym rozwiązaniem.

Quiz Pt. "A co ty wiesz o Bundeshweer w latach 80." :-)
BW była poborowa Damian, tylko dowódcy kompanii, technicy, oraz kadra podoficerska i oficerska była zawodowa. W efekcie po pierwszych 4 latach służby Leo-2 Niemcy mieli średnio 2,5 załogi na czołg. 1 "w kamaszach" w Armii oraz 1,5 świeżo po odejściu do cywila w rezerwie. To raz. Dwa - to w co wg założeń miało iść większość trafień było zabezpieczone lepiej nawet niż w M1. Czyli cała amunicja w wieży pod blow-plates tak samo pompa hydrauliki, zbiornik, przewody pod koszem, mechanizm obrotu w kadłubie. Plus aż do ~1985 grubszy LOS wieży a tym samym zapewne odporność. Z tego z pamiętam to wyłączając atak i bój spotkaniowy w defensywie przy wykorzystaniu osłon terenowych albo prowizorycznych stanowisk (okopów czołgowych) zakładano stosunek trafień wieży i kadłuba na 8:2.

Cytat:
Przy obecnie zastosowanym układzie, jakakolwiek perforacja kadłuba może skończyć się śmiercią załogi.

Jak w każdym innym czołgu na świecie :-) Tutaj Leo-2 nie jest gorszy od 90% innych konstrukcji. Ba, nawet Leo2, K2 i Leclerc mają tutaj pewnego "bonusa" z racji umieszczenia amunicji zaraz "za" pancerzem kadłuba. Ale o tym już pisałem.

Cytat:
Natomiast w każdym innym wypadku M1 charakteryzowały się wysokim poziomem przeżywalności, i nie piszę tu o przypadkach trafienia starą radziecką amunicją do armat kalibru 125mm, lecz o spotkaniu z nowszymi RPG choćby.

Damian -mieszasz przeżywlaność załogi a całego czołgu po trafieniu.

[ Dodano: Sro 09 Maj, 2012 ]
@Przezdzieblo

Cytat:
Ze znanych mi źródeł brytyjskich z 1978 r. XM1 miał drobną przewagę nad Leopardem 2 (na poziomie 320-340 mm RHA wobec 300 mm RHA przeciw amunicji kinetycznej), ale oba znacznie ustępowały wstępnym założeniom dla wyspiarskiego MBT-80.

Czy mogę prosić o jakiekolwiek rozwinięcie? :)

I czy jeżeli prototyp Leo2AV miał 300mm RHA vs APFSDS w 1978r to na ile było realne osiągniecie w np. 1986 wartości 470-540mm RHA na APFSDS przez Leo2A4?
I około 950mm RHA vs HEAT?
S-F czy istnieją jakieś (nie wnikam jakie) przesłanki które mogą przemawiać za takimi (miej więcej) wartościami?

Cytat:
Przeżywalność samego czołgu, jego odporność na trafienia oraz zdolność do kontynuowania zadania nieprzyjacielskim ataku, to inna kategoria, w której rodzina M1 nie wydaje się przodować.

Leclerck? T-72B bez amunicji II rzutu? ;-)

corran - Sro 09 Maj, 2012

Ophiuchus napisał/a:
ajzik napisał/a:
Robi to, znaczy pisuje do gazet, od dawna.


A czy ty ajzik też od dawna pisujesz do gazet?


Ze 4 lata będzie :)

Damian 18 - Sro 09 Maj, 2012

Cytat:
Z całym szacunkiem Damian, ale wiem dużo więcej od Ciebie -zwłaszcza ad "zwykłe" 2A4. Głownie przez to, że mam znacznie lepsze źródła i materiały niźli net. Dlatego też czasami aż "skręca mnie" jak widzę kiedy czepiasz się Leo2 zupełnie bezpodstawnie, albo wyrywając coś z kontekstu. Piszę to na zasadzie no offence -ja mam dystans co do tej dyskusji ;)


Ja naturalnie nie biorę Twoich uwag do siebie. ;)

Natomiast z pewnością nie zgadzam się z wychwalaniem Leoparda 2... nie znoszę tej maszyny tak szczerze powiedziawszy, choć przyznaję że to dobry czołg, ale ma wady tudzież cechy konstrukcyjne które w moich oczach ją przekreślają.

Cytat:
Tyle, że należy zwrócić uwagę co jest POD tym schowkiem i pod pancerzem stropu wieży. A jest L-44 oraz zespół zamka. Czyli wielki kawał żelastwa którego obrys wykracza poza obrys schowka. Zarówno d-ca jak i ładowniczy (już nie piszę o celowniczym) są ukryci pod stropem wieży oraz 25cm nakładem (ceramiczno warstwowa kanapka). Szwedzi testowali to przeciw BONUSowi i przeciw bonusowi było to opracowane (80mm RHA perforacji ze 100m) i ponoć ochrania strop przed tym zagrożeniem. Ponadto przód kadłuba i kierowca jest chroniony przez owe "kliny" które wiszą zarówno nad magazynem amunicji jak i kierowcą od góry. A to jest minimum 2x2 warstwy reaktywnego "czegoś".
Zatem w Strv.122 i 2A6HEL 2A6E cała załoga jest chroniona przed zagrożeniem "od góry" subamunicją. Przy okazji owe kliny od góry osłaniają też magazyn amunicji w kadłubie. Który dodatkowo jest osłaniany (przypomnę) panelem NERA nałożonym na przednią górną płytę kadłuba (około >40mm).
Szwedzi którzy opracowywali BONUSa doskonale wiedzieli jak i dlaczego chcą mieć zabezpieczony czołg. I akurat obaj nie jesteśmy od nich mądrzejsi. Owe rozwiązane było na tyle skuteczne, że wybrali je również Grecy i Hiszpanie.


No wszystko pięknie i w ogóle, z tym że ja nadal wątpię w to że w każdym miejscu będzie to jakoś wybitnie odporne albo zapobiegnie wyłączeniu wozu z walk. Jeśli już chcemy bawić się we wzmacnianie stropu wozu, to trzeba zrezygnować z wieży załogowej, innej rady nie ma by miało to nogi i ręce, inaczej możemy spodziewać się ważącego od 65 do 70 ton, rozrośniętego potwora jak Merkava Mk4, a to specjalnie dobre dla samego wozu nie jest, ani dla zaplecza, ani tak naprawdę dla kogokolwiek.

Zastosowanie wieży bezzałogowej mogłoby pozwolić na wzmocnienie stropu nie tylko znajdującego się w kadłubie przedziału załogi, ale w zasadzie pewnie nawet pokrywy silnika (dodatkowo przy rozwiązaniach takich jak te zastosowanie przy systemie chłodzącym silników 5TD i 6TD można uzyskać dodatkowe korzyści w takim układzie).

Cytat:
I obecnie Strv.122 i 2A6HEL 2A6E oraz Merkava Mk.IV (zwłaszcza ta...) są jedynymi (poza bodajże (pisze z pamięci) Leclerciem Seriee XXI i K2) czołgami gdzie załoga jest zabezpieczona przed tym zagrożeniem od góry. W M1 nic tutaj nigdy nie zrobiono, bo widać Amerykanie mieli inne priorytety, albo stwierdzili, że przewaga własnego lotnictwa + MLRS i radary artyleryjskie zagwarantuje, że czołgi się nie spotkają z "nosicielami" subamunicji atakującej od góry.


Amerykanie testowali pogrubiony strop na prototypach M1A2SEP, uznano że są inne priorytety z tego co wiem, zresztą prototypów było co najmniej kilka z różnymi ciekawymi rozwiązaniami.

Leclerc i K2 nie mają specjalnie wzmocnionego stropu wieży, o ile w ogóle.

Cytat:
Czyli jak ktoś wypadł z 10 piętra i przeżył to oznacza to, że wypadanie z 10 piętra nie jest znowu takie niebezpieczne?
A tak poważnie - w latach 70/80 problem wywalenia pompy hydraulicznej i zbiornika był dla Niemców tak bardzo priorytetowy, że zadecydowali na osobny blow-plates +to co pisałem. Może była to czkawka po Yom Kippur gdzie ponad 60% trafionych wozów paliło się i dlatego Niemcy zadecydowali o wywaleniu WSZYSTKICH łatwopalnych czynników poza przedział wieżowy. Co było zgodne z założeniem że większość trafień przyjmuje wieża a nie kadłub:
Wg statystyk z Rosji w 1967r w wieżę trafiało ~33,5% pocisków/ppk, w 1983r już ~56% trafień, zaś podczas Pustynnej Burzy ~66%. Zapewne podobne dane i analizy mieli Niemcy i tendencja była jasna. Zwłaszcza wobec zakładanego działania hull-down. Dlatego też wszystko co się dało wyprowadzili z wieży, albo pod słabe ogniwa. Sowieci zrezygnowali z amunicji w wieży w ogóle.
Z tego punktu widzenia ładowanie prawie CAŁEJ amunicji armatniej do wieży jest świetnym pomysłem na podwyższenie ryzyka straty pojazdu. Ale na to zadecydowali się Amerykanie ponieważ to była najlepsza (paradoksalnie) droga zapewnienia załodze bezpieczeństwa przed skutkiem zapłonu amunicji. Ale kwestię hydrauliki pominęli, bo zapewne nie dało się tego inaczej rozwiązać.


Po Jom Kippur Amerykanie pracowali nad niepalnymi płynami hydraulicznymi.

Co do zaś amunicji w niszy wieży, ale pamiętaj że M1 ma bardzo masywny pancerz burt wieży, co daje relatywnie wysoki poziom ochrony z przedniej półsfery bo o tym mowa w przypadku walki czołgi vs czołgi, bo to niby jest blisko 400mm tylko, ale już jak się trafi w to pod kątem 30 stopni to się robi z tego relatywnie gruba osłona.

W tym wypadku to chyba Leo2 jest bardziej narażony na wyłączenie z walki bo nisza chroniona jest relatywnie cienkim stalowym pancerzem, jakieś 80mm? Może mniej nawet, 50mm, to przy kącie trafienia 30 stopni niespecjalnie zrobi różnicę dzisiejszej amunicji.

Cytat:
Mea culpa - uśrednione zasięgi wykrycia celu, nie identyfikacji.
WBG-X 2000m
TIS 1200m
W przypadku identyfikacji trzeba by odjąć dla tej generacji około 1/4 (co by było śmieszne dla TIS wtedy -800m....)


Mój boże, to jak w 1991 Ci "biedni" Amerykanie z tym TIS na odległościach 2000m i więcej ostrzeliwali Irakijczyków. Pewnie magia! :)

Cytat:
Nie bardzo Damian. Z tego co się zorientowałem były trzy bardzo poważne problemy. Pierwszym było zapewnienie wpięcia optyki d-cy i PERI w optykę EMESA (tor nocny). Drugim było zapewnienie kapitalnej jakości obrazowania EMESA (lata 80.) która wymagała schłodzenia do -196 stopni (zajmuje to 12 do 20minut). A i tak urządzenie jest mega głośne, i to mimo jego praktycznej izolacji od załogi. A trzecim problemem było uproszczenie całości tak żaby było jak najmniej luster i innych elementów oraz żeby cały blok EMESA był odporna na wstrząsy i bliskie wybuchy. Co też osiągnięto, ale po kompromisie.


I to nie są żadne problemy by wszystko to umieścić wewnątrz wieży i wyprowadzić celownik przez strop wieży. Jest tam dość miejsca na to wszystko.

Skoro ja mam przyjmować za fakt jakość gąsienic, to Ty przyjmij za fakt że spartolono konstrukcję wieży z punktu widzenia osłony balistycznej.

Cytat:
Pomijając powyższe. Cel podatny na RPG i amunicję od 14,5mm wzwyż jest odsłonięty za praktycznie każdej strony. EMES-15 tylko od frontu.


No, to teraz traf w tak mały obiekt z odległości większej niż, dajmy na to 500m, i to jeszcze gdy wóz jest w ruchu, znacznie większe prawdopodobieństwo trafienia w EMES-15 wynika stąd że celuje się w centrum widzianego celu, może to być wieża.

Cytat:
Leopard-2 nie jest rozwinięciem Leo1. To zupełnie inny czołg. Inna wieża inna koncepcja, inny kadłub. Między Leo-1 a Leo-2 było ponad 26 prototypów różnych układów.
Zaciekle tworzysz coś co nie miało miejsca.
Natomiast bazowano na doświadczeniach z używania Leo-1 a to coś zupełnie innego.
Jeżeli masz taboret z trzema nogami który się chyboce, i w efekcie twoim następnym siedziskiem jest stabilny fotel z oparciem to nie jest to rozwinięcie owego taboretu ale coś nowego wybranego w oparciu o doświadczenia z użytkowania poprzedniego siedziska.


Niech Ci będzie, co nie zmienia faktu że mogli całkowicie zerwać z układem konstrukcyjnym reprezentowanym przez Leoparda 1, czyli z amunicją w kadłubie między innymi, tego nie zrobili, co według mnie nie najlepiej świadczy o nich. Bo czołgi to nie tylko walczą zza przygotowanych pozycji gdzie można sobie schować kadłub. Mnie się w ogóle nie podobało by siedzenie w wozie gdzie obok jest nieodizolowany regał na amunicję.

Cytat:
Quiz Pt. "A co ty wiesz o Bundeshweer w latach 80." :-)
BW była poborowa Damian, tylko dowódcy kompanii, technicy, oraz kadra podoficerska i oficerska była zawodowa. W efekcie po pierwszych 4 latach służby Leo-2 Niemcy mieli średnio 2,5 załogi na czołg. 1 "w kamaszach" w Armii oraz 1,5 świeżo po odejściu do cywila w rezerwie. To raz. Dwa - to w co wg założeń miało iść większość trafień było zabezpieczone lepiej nawet niż w M1. Czyli cała amunicja w wieży pod blow-plates tak samo pompa hydrauliki, zbiornik, przewody pod koszem, mechanizm obrotu w kadłubie. Plus aż do ~1985 grubszy LOS wieży a tym samym zapewne odporność. Z tego z pamiętam to wyłączając atak i bój spotkaniowy w defensywie przy wykorzystaniu osłon terenowych albo prowizorycznych stanowisk (okopów czołgowych) zakładano stosunek trafień wieży i kadłuba na 8:2.


Jeśli chcesz możesz sobie w to wierzyć. Ja do Niemców tracę jakiekolwiek zaufanie, ze względu na historię. A co do zabezpieczenia, według założeń, to T-64 też miał być lepiej zabezpieczony bo amunicji w wieży w ogóle nie miało być, i jak się to kończyło na ogół?

Cytat:
Jak w każdym innym czołgu na świecie :-) Tutaj Leo-2 nie jest gorszy od 90% innych konstrukcji. Ba, nawet Leo2, K2 i Leclerc mają tutaj pewnego "bonusa" z racji umieszczenia amunicji zaraz "za" pancerzem kadłuba. Ale o tym już pisałem.


No, a że trzeba pamiętać iż wyszkolenie załóg, ich utrzymanie, itd. itd. itd. jest bardzo drogie i czasochłonne, to ja jednak wolę wóz który będzie lepiej chronił załogę. W wypadku Lecerca to można się przynajmniej ograniczyć do amunicji w wieży która jest odseparowana.

Ale pójdźmy dalej, Rosjanie którzy mają chyba najbardziej drastyczne doświadczenia z nieodizolowaną amunicją, również chcą w swoich przyszłych konstrukcjach, od tej amunicji załogę w pełni odizolować. I to jest ścieżka którą należy iść.

Paradoksalnie nawet WPB Anders pod tym względem prezentuje się lepiej niż 90% owych konstrukcji, bo amunicji przy załodze też nie ma, więc perforacja pancerza nie koniecznie musi skończyć się w zasadzie natychmiastową ich śmiercią.

Co mnie osobiście cieszy że nasi konstruktorzy jednak przywiązują do tego uwagę.

Cytat:
Damian -mieszasz przeżywlaność załogi a całego czołgu po trafieniu.


Wręcz przeciwnie, widziałem M1 które nawet po perforacji pancerza zachowywały relatywnie wysoki poziom sprawności. Właśnie dzięki swojemu układowi konstrukcyjnemu, i piszę tu o trafieniu dedykowaną bronią przeciwpancerną a nie porażeniu przez 100kg fugas, bo większość fotografii pokazujących zniszczone M1, przedstawia wozy porażone fugasami.

phunkracy - Sro 09 Maj, 2012

Wszystko fajnie, ale dlaczego cały powyższy wywód sprowadza się do osobistych preferencji i pewnej trudnej do zrozumienia awersji do Niemców i niemieckiego czołgu?

[ Dodano: Sro 09 Maj, 2012 ]
Damian 18 napisał/a:
nie znoszę tej maszyny tak szczerze powiedziawszy, choć przyznaję że to dobry czołg, ale ma wady tudzież cechy konstrukcyjne które w moich oczach ją przekreślają.
To chyba objaw zacietrzewienia. Na pewno nie można posądzać Ciebie o obiektywizm po takiej wstawce:)
Cytat:
No wszystko pięknie i w ogóle, z tym że ja nadal wątpię
To wątp, ale skoro nie ma podstawy merytorycznej, a tylko intuicja prowadzi Cię do takich wniosków, to po co o tym pisać.
Cytat:
Jeśli już chcemy bawić się we wzmacnianie stropu wozu, to trzeba zrezygnować z wieży załogowej
Proszę bardzo, ale to już nie ta generacja czołgów. Po co czepiać się biednego Leoparda.
Cytat:
Amerykanie testowali pogrubiony strop na prototypach M1A2SEP, uznano że są inne priorytety z tego co wiem
Wciąż jednak rozmawiacie o realnych rozwiązaniach, a nie ściśle potencjalnych usprawnieniach? To po co dywagacje. Zalety wieży bezzałogowej zostały już zdaje się szeroko przez Ciebie omówione. Kolejna niepotrzebna dygresja.

Cytat:
Co do zaś amunicji w niszy wieży, ale pamiętaj że M1 ma bardzo masywny pancerz burt wieży, co daje relatywnie wysoki poziom ochrony z przedniej półsfery bo o tym mowa w przypadku walki czołgi vs czołgi, bo to niby jest blisko 400mm tylko, ale już jak się trafi w to pod kątem 30 stopni to się robi z tego relatywnie gruba osłona.

W tym wypadku to chyba Leo2 jest bardziej narażony na wyłączenie z walki bo nisza chroniona jest relatywnie cienkim stalowym pancerzem, jakieś 80mm? Może mniej nawet, 50mm, to przy kącie trafienia 30 stopni niespecjalnie zrobi różnicę dzisiejszej amunicji.
Nie jestem ekspertem, ale pancerz boczny wieży Leoparda 2A4 to zdaje się ekwiwalent ok 300 mm RHA.


Dalej zabrakło mi czasu, wybaczcie:)

Arrakis - Sro 09 Maj, 2012

Cytat:
I to nie są żadne problemy by wszystko to umieścić wewnątrz wieży i wyprowadzić celownik przez strop wieży. Jest tam dość miejsca na to wszystko.

W sytuacji, w której elementem SKO są systemy termowizyjne, byłbym bardzo ostrożny przy stawianiu jakichkolwiek tez zza klawiatury, że coś można było zrobić lub, że jest to proste, a nawet wykonalne. Skala problemów jest tu nieco inna, niż przy systemach czysto optycznych (światła widzialnego).

Arrakis

Damian 18 - Sro 09 Maj, 2012

Cytat:
Wszystko fajnie, ale dlaczego cały powyższy wywód sprowadza się do osobistych preferencji i pewnej trudnej do zrozumienia awersji do Niemców i niemieckiego czołgu?


"Awersja" ta bazuje na przesłankach historycznych, cechach konstrukcyjnych czołgów niemieckich itp.

Cytat:
To chyba objaw zacietrzewienia. Na pewno nie można posądzać Ciebie o obiektywizm po takiej wstawce:)


Są tacy którzy twierdzą iż w pełni obiektywnym być zwyczajnie nie można.

Zważ na to jednak iż ja nie piszę że nie lubię tego czołgu bo jest z Niemiec, tylko ze względu na jego cechy konstrukcyjne, które uważam za nieprzemyślane, nieperspektywiczne i nietrafione na tle innych konstrukcji zachodnich.

Cytat:
To wątp, ale skoro nie ma podstawy merytorycznej, a tylko intuicja prowadzi Cię do takich wniosków, to po co o tym pisać.


Ujmę to inaczej, Leopard 2 uznawany jest przez wielu za najlepszy czołg na świecie (ogólny mit dotyczący konstrukcji niemieckich), ja po pierwsze uważam że nie ma czegoś takiego jak najlepszy na świecie, a po drugie, zdecydowanie nie są takimi konstrukcje niemieckie. Świadczą o tym cechy konstrukcyjne, oni po prostu nigdy nie robili maszyn (w danej kategorii) naprawdę lepszych od konkurencji, więc co, tak nagle im się udaje?

A no tak, zapomniałem, przecież to są Übermenschen ;)

Cytat:
Proszę bardzo, ale to już nie ta generacja czołgów. Po co czepiać się biednego Leoparda.


Ano czepiam się bo można było wiele rzeczy rozwiązać lepiej, także w wypadku Leoparda 2. Moim zdaniem jeśli już zabierali się za wzmacnianie stropu wieży, to powinni to lepiej przemyśleć, realnie bowiem wzmocniono tylko rejon włazów, gdy tymczasem reszta pozostaje w zasadzie nie chroniona.

Sam fakt że załoga jest zasłonięta przez pancerz jeszcze nic nie znaczy, bowiem każda perforacja stropu wieży, zakończyć się może zranieniem załogi, lub znacznymi uszkodzenia wewnątrz.

Cytat:
Nie jestem ekspertem, ale pancerz boczny wieży Leoparda 2A4 to zdaje się ekwiwalent ok 300 mm RHA.


Ja piszę o grubości realnej i grubości sprowadzonej. Ekwiwalent RHA to wielka niewiadoma i nie zamierzam się w to bawić, zbyt wiele czynników i niewiadomych.

Natomiast w wypadku Leoparda 2 burty wieży chronione są osłoną kompozytową tylko na wysokości przedziału załogi, co skutkuje tym że nisza wieży w której znajdują się oprócz magazynu amunicji, także elementy SKO i napędy wieży, chronione są relatywnie cienkim pancerzem, wrażliwym nawet na ostrzał armatami automatycznymi.

W M1 wieża na całej długości burt (to jest, chronione są tak przedział załogi jak i dwa magazyny amunicyjne (oba od siebie dodatkowo oddzielone) w niszy wieży) posiada gruby pancerz kompozytowy.

Można spekulować czy zapewnia on przy kącie trafienia 90 stopni od osi wzdłużnej wieży, odpowiednią ochronę przed nowocześniejszymi RPG choćby (a tyczy się to głównie wozów w starszych wersjach, a nie nowszych z ulepszoną osłoną balistyczną, w której położono nacisk na wzmocnienie tych rejonów), lecz pod kątem trafienia do 30 stopni, pancerz ten powinien zapewniać relatywnie wysoki poziom ochrony tak dla przedziału załogi, jak i magazynom amunicyjnym.

Cytat:
W sytuacji, w której elementem SKO są systemy termowizyjne, byłbym bardzo ostrożny przy stawianiu jakichkolwiek tez zza klawiatury, że coś można było zrobić lub, że jest to proste, a nawet wykonalne. Skala problemów jest tu nieco inna, niż przy systemach czysto optycznych (światła widzialnego).


Nie rozumiem w czym problem, ot to:

http://img856.imageshack....93/emes1536.jpg
http://www.kotsch88.de/Fe.../EMES-15_02.jpg

Można było ustawić całkowicie za pancerzem przednim bez jakiegokolwiek wycięcia w przednim pancerzu. Główny celownik wystawałby przez strop, PERI umieszczono by na wyższej podstawie, a okular miałby krótszy ten (nie wiem jak to nazwać fachowo) "tunel" optyczny łączący go z blokiem celownika.

Dałoby się, podejrzewam że problem leżał w czym innym, a w zasadzie w dwóch sprawach. Primo brak MRS który na Leo2 pojawił się chyba po 1985, oraz zwykłym śpieszeniu się.

Wtedy nie byłoby tam takiej "fajnej" "dziury" przed twarzą strzelca:

http://data3.primeportal...._144_of_237.jpg

Art40 - Sro 09 Maj, 2012

militarysta napisał/a:
Jeżeli masz taboret z trzema nogami który się chyboce,

Taboret na trzech nogach się nie chyboce, praw fizyki Pan nie zmienisz :)

Arrakis napisał/a:
Cytat:
I to nie są żadne problemy by wszystko to umieścić wewnątrz wieży i wyprowadzić celownik przez strop wieży. Jest tam dość miejsca na to wszystko.

W sytuacji, w której elementem SKO są systemy termowizyjne, byłbym bardzo ostrożny przy stawianiu jakichkolwiek tez zza klawiatury, że coś można było zrobić lub, że jest to proste, a nawet wykonalne. Skala problemów jest tu nieco inna, niż przy systemach czysto optycznych (światła widzialnego).


A czemuż to? Jakie widzisz tu inne problemy oprócz chłodzenia (w zasadzie bezproblemowe) i ewentualnie stosowaniu szkła germanowego zamiast krzemowego (kwestia ceny w zasadzie)?

MarcinekNu2 - Sro 09 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:


Natomiast z pewnością nie zgadzam się z wychwalaniem Leoparda 2... nie znoszę tej maszyny tak szczerze powiedziawszy, choć przyznaję że to dobry czołg, ale ma wady tudzież cechy konstrukcyjne które w moich oczach ją przekreślają.


No i niestety tym stwierdzeniem Damian skompromitowałeś się. I niestety świadczy to także o tym, że dyskusje które prowadzisz są nieobiektywne i będziesz naciągał i zmieniał fakty by z góry udowodnić swoją tezę. Ogólnie mówiąc zdyskredytowałeś się...

[ Dodano: Sro 09 Maj, 2012 ]
Damian 18 napisał/a:
Cytat:
Z całym szacunkiem Damian, ale wiem dużo więcej od Ciebie -zwłaszcza ad "zwykłe" 2A4. Głownie przez to, że mam znacznie lepsze źródła i materiały niźli net. Dlatego też czasami aż "skręca mnie" jak widzę kiedy czepiasz się Leo2 zupełnie bezpodstawnie, albo wyrywając coś z kontekstu. Piszę to na zasadzie no offence -ja mam dystans co do tej dyskusji ;)


Ja naturalnie nie biorę Twoich uwag do siebie. ;)

Natomiast z pewnością nie zgadzam się z wychwalaniem Leoparda 2... nie znoszę tej maszyny tak szczerze powiedziawszy, choć przyznaję że to dobry czołg, ale ma wady tudzież cechy konstrukcyjne które w moich oczach ją przekreślają.

Cytat:
Tyle, że należy zwrócić uwagę co jest POD tym schowkiem i pod pancerzem stropu wieży. A jest L-44 oraz zespół zamka. Czyli wielki kawał żelastwa którego obrys wykracza poza obrys schowka. Zarówno d-ca jak i ładowniczy (już nie piszę o celowniczym) są ukryci pod stropem wieży oraz 25cm nakładem (ceramiczno warstwowa kanapka). Szwedzi testowali to przeciw BONUSowi i przeciw bonusowi było to opracowane (80mm RHA perforacji ze 100m) i ponoć ochrania strop przed tym zagrożeniem. Ponadto przód kadłuba i kierowca jest chroniony przez owe "kliny" które wiszą zarówno nad magazynem amunicji jak i kierowcą od góry. A to jest minimum 2x2 warstwy reaktywnego "czegoś".
Zatem w Strv.122 i 2A6HEL 2A6E cała załoga jest chroniona przed zagrożeniem "od góry" subamunicją. Przy okazji owe kliny od góry osłaniają też magazyn amunicji w kadłubie. Który dodatkowo jest osłaniany (przypomnę) panelem NERA nałożonym na przednią górną płytę kadłuba (około >40mm).
Szwedzi którzy opracowywali BONUSa doskonale wiedzieli jak i dlaczego chcą mieć zabezpieczony czołg. I akurat obaj nie jesteśmy od nich mądrzejsi. Owe rozwiązane było na tyle skuteczne, że wybrali je również Grecy i Hiszpanie.


No wszystko pięknie i w ogóle, z tym że ja nadal wątpię w to że w każdym miejscu będzie to jakoś wybitnie odporne albo zapobiegnie wyłączeniu wozu z walk. Jeśli już chcemy bawić się we wzmacnianie stropu wozu, to trzeba zrezygnować z wieży załogowej, innej rady nie ma by miało to nogi i ręce, inaczej możemy spodziewać się ważącego od 65 do 70 ton, rozrośniętego potwora jak Merkava Mk4, a to specjalnie dobre dla samego wozu nie jest, ani dla zaplecza, ani tak naprawdę dla kogokolwiek.

Zastosowanie wieży bezzałogowej mogłoby pozwolić na wzmocnienie stropu nie tylko znajdującego się w kadłubie przedziału załogi, ale w zasadzie pewnie nawet pokrywy silnika (dodatkowo przy rozwiązaniach takich jak te zastosowanie przy systemie chłodzącym silników 5TD i 6TD można uzyskać dodatkowe korzyści w takim układzie).

Cytat:
I obecnie Strv.122 i 2A6HEL 2A6E oraz Merkava Mk.IV (zwłaszcza ta...) są jedynymi (poza bodajże (pisze z pamięci) Leclerciem Seriee XXI i K2) czołgami gdzie załoga jest zabezpieczona przed tym zagrożeniem od góry. W M1 nic tutaj nigdy nie zrobiono, bo widać Amerykanie mieli inne priorytety, albo stwierdzili, że przewaga własnego lotnictwa + MLRS i radary artyleryjskie zagwarantuje, że czołgi się nie spotkają z "nosicielami" subamunicji atakującej od góry.


Amerykanie testowali pogrubiony strop na prototypach M1A2SEP, uznano że są inne priorytety z tego co wiem, zresztą prototypów było co najmniej kilka z różnymi ciekawymi rozwiązaniami.

Leclerc i K2 nie mają specjalnie wzmocnionego stropu wieży, o ile w ogóle.

Cytat:
Czyli jak ktoś wypadł z 10 piętra i przeżył to oznacza to, że wypadanie z 10 piętra nie jest znowu takie niebezpieczne?
A tak poważnie - w latach 70/80 problem wywalenia pompy hydraulicznej i zbiornika był dla Niemców tak bardzo priorytetowy, że zadecydowali na osobny blow-plates +to co pisałem. Może była to czkawka po Yom Kippur gdzie ponad 60% trafionych wozów paliło się i dlatego Niemcy zadecydowali o wywaleniu WSZYSTKICH łatwopalnych czynników poza przedział wieżowy. Co było zgodne z założeniem że większość trafień przyjmuje wieża a nie kadłub:
Wg statystyk z Rosji w 1967r w wieżę trafiało ~33,5% pocisków/ppk, w 1983r już ~56% trafień, zaś podczas Pustynnej Burzy ~66%. Zapewne podobne dane i analizy mieli Niemcy i tendencja była jasna. Zwłaszcza wobec zakładanego działania hull-down. Dlatego też wszystko co się dało wyprowadzili z wieży, albo pod słabe ogniwa. Sowieci zrezygnowali z amunicji w wieży w ogóle.
Z tego punktu widzenia ładowanie prawie CAŁEJ amunicji armatniej do wieży jest świetnym pomysłem na podwyższenie ryzyka straty pojazdu. Ale na to zadecydowali się Amerykanie ponieważ to była najlepsza (paradoksalnie) droga zapewnienia załodze bezpieczeństwa przed skutkiem zapłonu amunicji. Ale kwestię hydrauliki pominęli, bo zapewne nie dało się tego inaczej rozwiązać.


Po Jom Kippur Amerykanie pracowali nad niepalnymi płynami hydraulicznymi.

Co do zaś amunicji w niszy wieży, ale pamiętaj że M1 ma bardzo masywny pancerz burt wieży, co daje relatywnie wysoki poziom ochrony z przedniej półsfery bo o tym mowa w przypadku walki czołgi vs czołgi, bo to niby jest blisko 400mm tylko, ale już jak się trafi w to pod kątem 30 stopni to się robi z tego relatywnie gruba osłona.

W tym wypadku to chyba Leo2 jest bardziej narażony na wyłączenie z walki bo nisza chroniona jest relatywnie cienkim stalowym pancerzem, jakieś 80mm? Może mniej nawet, 50mm, to przy kącie trafienia 30 stopni niespecjalnie zrobi różnicę dzisiejszej amunicji.

Cytat:
Mea culpa - uśrednione zasięgi wykrycia celu, nie identyfikacji.
WBG-X 2000m
TIS 1200m
W przypadku identyfikacji trzeba by odjąć dla tej generacji około 1/4 (co by było śmieszne dla TIS wtedy -800m....)


Mój boże, to jak w 1991 Ci "biedni" Amerykanie z tym TIS na odległościach 2000m i więcej ostrzeliwali Irakijczyków. Pewnie magia! :)

Cytat:
Nie bardzo Damian. Z tego co się zorientowałem były trzy bardzo poważne problemy. Pierwszym było zapewnienie wpięcia optyki d-cy i PERI w optykę EMESA (tor nocny). Drugim było zapewnienie kapitalnej jakości obrazowania EMESA (lata 80.) która wymagała schłodzenia do -196 stopni (zajmuje to 12 do 20minut). A i tak urządzenie jest mega głośne, i to mimo jego praktycznej izolacji od załogi. A trzecim problemem było uproszczenie całości tak żaby było jak najmniej luster i innych elementów oraz żeby cały blok EMESA był odporna na wstrząsy i bliskie wybuchy. Co też osiągnięto, ale po kompromisie.


I to nie są żadne problemy by wszystko to umieścić wewnątrz wieży i wyprowadzić celownik przez strop wieży. Jest tam dość miejsca na to wszystko.

Skoro ja mam przyjmować za fakt jakość gąsienic, to Ty przyjmij za fakt że spartolono konstrukcję wieży z punktu widzenia osłony balistycznej.

Cytat:
Pomijając powyższe. Cel podatny na RPG i amunicję od 14,5mm wzwyż jest odsłonięty za praktycznie każdej strony. EMES-15 tylko od frontu.


No, to teraz traf w tak mały obiekt z odległości większej niż, dajmy na to 500m, i to jeszcze gdy wóz jest w ruchu, znacznie większe prawdopodobieństwo trafienia w EMES-15 wynika stąd że celuje się w centrum widzianego celu, może to być wieża.

Cytat:
Leopard-2 nie jest rozwinięciem Leo1. To zupełnie inny czołg. Inna wieża inna koncepcja, inny kadłub. Między Leo-1 a Leo-2 było ponad 26 prototypów różnych układów.
Zaciekle tworzysz coś co nie miało miejsca.
Natomiast bazowano na doświadczeniach z używania Leo-1 a to coś zupełnie innego.
Jeżeli masz taboret z trzema nogami który się chyboce, i w efekcie twoim następnym siedziskiem jest stabilny fotel z oparciem to nie jest to rozwinięcie owego taboretu ale coś nowego wybranego w oparciu o doświadczenia z użytkowania poprzedniego siedziska.


Niech Ci będzie, co nie zmienia faktu że mogli całkowicie zerwać z układem konstrukcyjnym reprezentowanym przez Leoparda 1, czyli z amunicją w kadłubie między innymi, tego nie zrobili, co według mnie nie najlepiej świadczy o nich. Bo czołgi to nie tylko walczą zza przygotowanych pozycji gdzie można sobie schować kadłub. Mnie się w ogóle nie podobało by siedzenie w wozie gdzie obok jest nieodizolowany regał na amunicję.

Cytat:
Quiz Pt. "A co ty wiesz o Bundeshweer w latach 80." :-)
BW była poborowa Damian, tylko dowódcy kompanii, technicy, oraz kadra podoficerska i oficerska była zawodowa. W efekcie po pierwszych 4 latach służby Leo-2 Niemcy mieli średnio 2,5 załogi na czołg. 1 "w kamaszach" w Armii oraz 1,5 świeżo po odejściu do cywila w rezerwie. To raz. Dwa - to w co wg założeń miało iść większość trafień było zabezpieczone lepiej nawet niż w M1. Czyli cała amunicja w wieży pod blow-plates tak samo pompa hydrauliki, zbiornik, przewody pod koszem, mechanizm obrotu w kadłubie. Plus aż do ~1985 grubszy LOS wieży a tym samym zapewne odporność. Z tego z pamiętam to wyłączając atak i bój spotkaniowy w defensywie przy wykorzystaniu osłon terenowych albo prowizorycznych stanowisk (okopów czołgowych) zakładano stosunek trafień wieży i kadłuba na 8:2.


Jeśli chcesz możesz sobie w to wierzyć. Ja do Niemców tracę jakiekolwiek zaufanie, ze względu na historię. A co do zabezpieczenia, według założeń, to T-64 też miał być lepiej zabezpieczony bo amunicji w wieży w ogóle nie miało być, i jak się to kończyło na ogół?

Cytat:
Jak w każdym innym czołgu na świecie :-) Tutaj Leo-2 nie jest gorszy od 90% innych konstrukcji. Ba, nawet Leo2, K2 i Leclerc mają tutaj pewnego "bonusa" z racji umieszczenia amunicji zaraz "za" pancerzem kadłuba. Ale o tym już pisałem.


No, a że trzeba pamiętać iż wyszkolenie załóg, ich utrzymanie, itd. itd. itd. jest bardzo drogie i czasochłonne, to ja jednak wolę wóz który będzie lepiej chronił załogę. W wypadku Lecerca to można się przynajmniej ograniczyć do amunicji w wieży która jest odseparowana.

Ale pójdźmy dalej, Rosjanie którzy mają chyba najbardziej drastyczne doświadczenia z nieodizolowaną amunicją, również chcą w swoich przyszłych konstrukcjach, od tej amunicji załogę w pełni odizolować. I to jest ścieżka którą należy iść.

Paradoksalnie nawet WPB Anders pod tym względem prezentuje się lepiej niż 90% owych konstrukcji, bo amunicji przy załodze też nie ma, więc perforacja pancerza nie koniecznie musi skończyć się w zasadzie natychmiastową ich śmiercią.

Co mnie osobiście cieszy że nasi konstruktorzy jednak przywiązują do tego uwagę.

Cytat:
Damian -mieszasz przeżywlaność załogi a całego czołgu po trafieniu.


Wręcz przeciwnie, widziałem M1 które nawet po perforacji pancerza zachowywały relatywnie wysoki poziom sprawności. Właśnie dzięki swojemu układowi konstrukcyjnemu, i piszę tu o trafieniu dedykowaną bronią przeciwpancerną a nie porażeniu przez 100kg fugas, bo większość fotografii pokazujących zniszczone M1, przedstawia wozy porażone fugasami.

Damian 18 - Sro 09 Maj, 2012

Cytat:
No i niestety tym stwierdzeniem Damian skompromitowałeś się. I niestety świadczy to także o tym, że dyskusje które prowadzisz są nieobiektywne i będziesz naciągał i zmieniał fakty by z góry udowodnić swoją tezę. Ogólnie mówiąc zdyskredytowałeś się...


Nie dbam o to. Liczę że przedstawisz nam kontrargumenty na temat rzekomego "geniuszu" Niemców jeśli chodzi o projektowanie opancerzonych pojazdów bojowych.

Ja tego w ich konstrukcjach nie dostrzegam, bo mimo że wiele elementów mają całkiem niezłych, to jak przychodzi do oceny całości, mamy mnóstwo przykładów zmarnowanego potencjału.

Zresztą jak napisałem wcześniej, bycie absolutnie obiektywnym nie jest możliwe, a moja niechęć do Leoparda 2 nie wynika z tego że jest z Niemiec, nosi nazwę Leopard 2 itp. Tylko ze względu na jego cechy konstrukcyjne.

Mam swoją koncepcję tego jak powinien być zaprojektowany pojazd opancerzony (czołg podstawowy, bojowy wóz piechoty itp.) i Leopard 2 nijak się w ta koncepcję nie wpisuje, wręcz przeciwnie, znajduje się na przeciwnym biegunie. Mnie samemu gdybym był inżynierem zajmującym się projektowaniem tego typu uzbrojenia, byłoby wstyd coś takie zaprojektować, z tyloma słabymi punktami zagrażającymi życiu załogi (w końcu ci ludzie polegaliby na tym jak wóz zaprojektowałem), tym bardziej mając za przykład starsze konstrukcje i realne doświadczenia z użyciem ich w walce.

Jak już wskazałem, nic nie stało na przeszkodzie by inaczej umieścić celownik główny, inaczej rozmieścić amunicję (a przynajmniej jej większość), osobiście inaczej zaprojektowałbym też przód kadłuba (to samo w wypadku M1, aby być uczciwym, w M1 również nieco inaczej zaprojektowałbym wieże, ale byłyby to zmiany w zasadzie tylko w jej kształcie).

Oczywiście każda konstrukcja jest kompromisem, ale to nie oznacza że nie da się wypracować takie kompromisu, który pozwoliłby na minimalizację słabości i maksymalizację cech dodatnich dla danej konstrukcji.

239099 - Sro 09 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:
Mnie samemu gdybym był inżynierem zajmującym się projektowaniem tego typu uzbrojenia, byłoby wstyd coś takie zaprojektować, z tyloma słabymi punktami zagrażającymi życiu załogi (w końcu ci ludzie polegaliby na tym jak wóz zaprojektowałem), tym bardziej mając za przykład starsze konstrukcje i realne doświadczenia z użyciem ich w walce.


Oczywiście każda konstrukcja jest kompromisem, ale to nie oznacza że nie da się wypracować takie kompromisu, który pozwoliłby na minimalizację słabości i maksymalizację cech dodatnich dla danej konstrukcji.

Przy takich projektach pracuje sztab ludzi - i obawiam się, ze rozważali różne warianty, rozwiązania tyczące się poszczególnych elementów, czy problemów. Młody jesteś, pewnie studiujesz (kierunek techniczny? - można wiedzieć? ) to i doświadczenie w temacie projektowania nie masz (czegokolwiek, bo wszędzie przy projektach musisz godzić sprzeczne interesy)
"Produkt" (niezależnie jaki) prócz tego, ze ma być dobry, trwały, powinien też być tani w produkcji itp... To też jest istotne...
Warto też pamiętać, ze jakby nie patrzeć Leo był wcześniej niż Abrams i przez pewien czas to on był najcenniejszym, najbardziej wartościowym MBT w NATO. Jak przy leo wypada taki Challenger 1, czy 2? (Podejrzewam, ba jestem pewien, że gdyby Niemcy 10 lat później wypuścili leoparda 2 to by inaczej wyglądał... )
Co do przeżywalności załogi - obawiam się, że przewidywany konflikt NATO vs UW raczej nie sprzyjał myśleniu o projektowaniu wozów pod kątem przeżywalności załogi...
Tzn. to miała być kolejna "masówka" z atomowymi fajawerkami w tle, wiec strata załogantów była mało istotna, wobec straty samego czołgu (pytanie pomocnicze jak szybko udałoby się doprowadzić czołg do sprawności po eksplozji/ zapaleniu się ammo w niszy wieży? ) .
Tutaj jednak zakładano - zniszczony czołg = strata załogi...

Arrakis - Sro 09 Maj, 2012

Art40 napisał/a:

A czemuż to? Jakie widzisz tu inne problemy oprócz chłodzenia (w zasadzie bezproblemowe)

Bezproblemowe powiadasz :) Żeby to była prawda.

Art40 napisał/a:

ewentualnie stosowaniu szkła germanowego zamiast krzemowego (kwestia ceny w zasadzie)?

Skoro systemy, o których tu mowa pracują w zakresie długofalowym, to może być german, nieprzepuszczalny dla światła widzialnego, a przepuszczający w interesującym nas zakresie jakieś 40% i tłumiący resztę.

Do tego, w przypadku systemu pracującego w świetle widzialnym możemy do woli (w granicach rozsądku) dodawać soczewki, pryzmaty, lustra. Co kto chce. W przypadku termowizji to se tak ne da. Wszystko, co się znajdzie pomiędzy zewnętrzną soczewką systemu i matrycą będzie odbijać, samo promieniować, a w przypadku germanu sporo tłumić.

Itd, itp...

Dlatego próby poprawiania konstrukcji SKO zza klawiatury :stop1:

Arrakis

Coronet - Czw 10 Maj, 2012

MarcinekNu2 napisal:

Cytat:
No i niestety tym stwierdzeniem Damian skompromitowałeś się. I niestety świadczy to także o tym, że dyskusje które prowadzisz są nieobiektywne i będziesz naciągał i zmieniał fakty by z góry udowodnić swoją tezę. Ogólnie mówiąc zdyskredytowałeś się...


Damian 18 podal kilka argumentow na obrone swojej tezy, wiec pisanie o kompromitacji jest nie na miejscu. Tak na szybko:

1. Leopard 2 ma dziure w przednim pancerzu wiezy przez ktora moze wleciec pocisk prosto w twarz celowniczego. Przypomne, ze jest to obszar najbardzej narazony na ostrzal.
2. Ma niedostatecznie chronione boki wiezy na wysokosci magazynu amunicji. Wystarczy obrocic wieze o te +/- 30 stopni i obszar ten sie pieknie odslania.
3. Ma amunicje w kadlubie nieodizolowana od zalogi. W przypadku trafienia tracimy woz i zaloge.
4. W najnowszych wozach zabezpieczenie stropu jest niewystarczajace. Odpornosc przed Bonusem (80 mm RHA) to dzisiaj za malo. Gozdziki dostaly amunicje kasetowa o przebijalnosci bodajze 120 mm. Nie ma powodu sadzic, ze w Rosji najnowsza amunicja kasetowa ma gorsze osiagi. Podsumowujac oslona gory wiezy to prawdopodobnie tylko zbedny balast.

Uwazam, ze Leopard 2 aby zapewnic odpowiedni poziom ochrony dzisiaj musi wazyc powyzej 60 ton a z odpowiedniej grubosci kanapka na stropie i zabezpieczonym odpowiednio magazynem amunicji dla +/- 30 stopni moze nawet wiecej niz 65 ton.

Tak wiec argumenty sa.

militarysta - Czw 10 Maj, 2012

@Coronet

Cytat:
Leopard 2 ma dziure w przednim pancerzu wiezy przez ktora moze wleciec pocisk prosto w twarz celowniczego. Przypomne, ze jest to obszar najbardzej narazony na ostrzal.

Owa dziura jest minimalnej wielkości i zakryta od przodu przez wkład. Pisałem o tym tutaj: http://gdziewojsko.wordpr...we/dwa-dramaty/

Cytat:
Ma niedostatecznie chronione boki wiezy na wysokosci magazynu amunicji. Wystarczy obrocic wieze o te +/- 30 stopni i obszar ten sie pieknie odslania.

Boki wieży są chronione w stopniu wystarczającym. Ciężko będzie to wytłumaczyć ale z tych samych powodów nisza w Leclercu i K2 też nie jest chroniona (sprawdzałem to). Chodzi po pierwsze o SKO które nie wymusza bezsensownego merdania wieżą na prawo i lewo w poszukiwaniu celu za pomocą przyrządów celowniczego -tak jak w wczesnych M1, Rosomaku, etc. Obecność owego PERI umożliwia to bez angażowania całej wieży. W M1 była albo lornetka albo machanie wieżą.
Po drugie świadoma rezygnacja z warstwowej osłony niszy wieży umożliwia oszczędzenie paru ładnych ton wagi (4-6t). CO przekłada się na szybsze napędy wieży, ich większą żywotność, mniejszą wagę pojazdu, etc.
W brew pozorom brak osłony niszy wieży ponad to co jest był świadomym i bardzo przemyślanym rozwiązaniem (kompromisem).


Cytat:
Ma amunicje w kadlubie nieodizolowana od zalogi. W przypadku trafienia tracimy woz i zaloge.

Nie w przypadku "trafienia" (bo to bzdura) a w przypadku perforacji kadłuba i trafienia w magazyn. Nawet jeżeli jakiś HEAT sperforuje kadłub to o ile nie trafi w magazyn nie dojdzie do latającej wieży. Co wiadomo z wielu konfliktów z udziałem różnych czołgów. Nieco gorzej jest w przypadku APFSDS ale tutaj pancerz przodu kadłuba Leo2 był i jest bardzo odporny na to zagrożenie. A trafienie w kadłubowy magazyn nie jest łatwe przy takim układzie.

Cytat:
W najnowszych wozach zabezpieczenie stropu jest niewystarczajace. Odpornosc przed Bonusem (80 mm RHA) to dzisiaj za malo. Gozdziki dostaly amunicje kasetowa o przebijalnosci bodajze 120 mm. Nie ma powodu sadzic, ze w Rosji najnowsza amunicja kasetowa ma gorsze osiagi. Podsumowujac oslona gory wiezy to prawdopodobnie tylko zbedny balast.

Piszesz o czymś o czym nie masz za bardzo pojęcia. Podałem osiągi BONUSa przy zwalczaniu pojazdów z wysokości 100m pod jakimś tam kątem. I wtedy mamy dla EFP penetrację około 80mm RHA -przynajmniej to jest gwarantowane.
Dla wkładki EFP kal. 145-150mm (w 155mm pocisku) przebijalność powinna wynosić około 100-120mm.
I pod kątem takiego zagrożenia opracowywano ową osłonę stropu Strv.122 przez Szwedów. Poza tym ów 25cm nakład (plus miedzy 4 a 7cm stropu wieży) zabezpiecza przed innymi nosicielami EFP przelatującymi nad celem - np TOW-2B. Gdzie zdolność owych ładunków EFP znów nie przekracza ~130mm RHA perforacji.
W przypadku nosicieli głowic HEAT przelatujących nad celem (np BILL) zdolność penetracji głowicy wynosi około 600mm RHA, z tym, że ona jest pod kątem w BILLu zatem do pokonania ma LOS stropu wieży x2 (kąt około 30.) czyli jakieś 14-8cm stali stropu plus 40-50cm wkładu. Ponieważ wkłady ceramiczne inne kanapki zwykle mają obecnie lepsze właściwości niż ich grubość to de facto nie jest to 40-50cm ale jakieś 48-60cm do pokonania. Razem daje to (na oko i szacując) pomiędzy 56-74cm przeciw zagrożeniu uderzającemu pod tym katem (30 stopni w stop).
Zatem wstrzymaj konie z osądami o "zbędnym balaście" bo tak nie jest.
To co stanowiłoby zagrożenie nie do osłony to w zasadzie tylko Javelin i Spike gdzie perforacja obu wnosi ponad 600mm (plus prekursory) i obie rakiety "nurkują" na cel a nie przelatują nad nim.


@Damian
reszta potem ale do tego się odniosę bo nie ubawiło ;-)
Cytat:

Mój boże, to jak w 1991 Ci "biedni" Amerykanie z tym TIS na odległościach 2000m i więcej ostrzeliwali Irakijczyków. Pewnie magia!

Owszem -taka sama jak zniszczenie 400 T-72 przez A-10 :-) Po postu wielorybnicze opowieści jak to "Silver Bullety" przebijały 10 wiaderek piasku i 2 T-72 na raz. Mogli korzystać czegoś innego niż TIS, poza tym w nocy, i nad ranem pustynia stanowi świetny kontrast dla nagrzanego czołgu. Czołg jest gorący a tło zimne. I zasięg mógł wzrosnąć nawet o 20-40%. Ta sama historia jest z EMES-15. Zasięg wykrycia przy bardzo dobrym kontraście i warunkach pogodowych dobija do 2500m dla WBX-x. Co prawda mało co widać wtedy (poza plamką) ale da się. To samo mogło być z TISem i myślę że zasięg w optymalnych warunkach mógł oscylować nawet do 1600-1800m dla wykrycia czegoś nagrzanego na zimnym tle nocnej pustyni. Identyfikacja nie było potrzebna bo wiadomo było co to. A od tego dystansu do wielorybniczych opowieści jak to na ponad 2000m zwalczali cele już blisko. To samo było u Pilotów :-)

239099 - Czw 10 Maj, 2012

Wasze rozważania skłaniają mnie do jednego - najlepszym układem składowania ammo test ten z... T-72 (oczywiście mowie tutaj o ammo 1 rzutu)...
Arrakis - Czw 10 Maj, 2012

Cytat:
Owszem -taka sama jak zniszczenie 400 T-72 przez A-10 :-) Po postu wielorybnicze opowieści jak to "Silver Bullety" przebijały 10 wiaderek piasku i 2 T-72 na raz. Mogli korzystać czegoś innego niż TIS, poza tym w nocy, i nad ranem pustynia stanowi świetny kontrast dla nagrzanego czołgu. Czołg jest gorący a tło zimne. I zasięg mógł wzrosnąć nawet o 20-40%. Ta sama historia jest z EMES-15. Zasięg wykrycia przy bardzo dobrym kontraście i warunkach pogodowych dobija do 2500m dla WBX-x. Co prawda mało co widać wtedy (poza plamką) ale da się. To samo mogło być z TISem i myślę że zasięg w optymalnych warunkach mógł oscylować nawet do 1600-1800m dla wykrycia czegoś nagrzanego na zimnym tle nocnej pustyni. Identyfikacja nie było potrzebna bo wiadomo było co to. A od tego dystansu do wielorybniczych opowieści jak to na ponad 2000m zwalczali cele już blisko. To samo było u Pilotów :-)


ZTCW, byli w stanie wykryć "coś cieplejszego" od tła z odległości ok. 4 km, ale od wykrycia do stwierdzenia, co to takiego musiało sporo wody w Wiśle upłynąć.
Mówimy oczywiście o optymalnych, iracko-kuwejckich warunkach.
Arrakis

Damian 18 - Czw 10 Maj, 2012

Cytat:
Owszem -taka sama jak zniszczenie 400 T-72 przez A-10 :-) Po postu wielorybnicze opowieści jak to "Silver Bullety" przebijały 10 wiaderek piasku i 2 T-72 na raz. Mogli korzystać czegoś innego niż TIS, poza tym w nocy, i nad ranem pustynia stanowi świetny kontrast dla nagrzanego czołgu. Czołg jest gorący a tło zimne. I zasięg mógł wzrosnąć nawet o 20-40%. Ta sama historia jest z EMES-15. Zasięg wykrycia przy bardzo dobrym kontraście i warunkach pogodowych dobija do 2500m dla WBX-x. Co prawda mało co widać wtedy (poza plamką) ale da się. To samo mogło być z TISem i myślę że zasięg w optymalnych warunkach mógł oscylować nawet do 1600-1800m dla wykrycia czegoś nagrzanego na zimnym tle nocnej pustyni. Identyfikacja nie było potrzebna bo wiadomo było co to. A od tego dystansu do wielorybniczych opowieści jak to na ponad 2000m zwalczali cele już blisko. To samo było u Pilotów :-)


No tak zapomniałem, tylko Niemcy nie mają owych "wielorybniczych opowieści", a cała reszta to kłamcy.

Litości, o ile skuteczność lotnictwa należy być poddana w wątpliwość o tyle ciężko podawać w wątpliwość załogi czołgów.

Z zasięgiem wykrycia celów z TIS nie ma żadnych problemów, to bzdura którą musiałeś chyba zasłyszeć u swoich "wiarygodnych" kolegów z Niemiec.

Z TIS był inny problem o którym pisali ludzie z niego korzystający w swoim czasie, mianowicie identyfikacja celu z dalekiej odległości, na ponad 1500m TIS nie dawał już dobrej jakości obrazu, i o ile wykrywał ciepło, o tyle nie było się już wstanie powiedzieć co się widzi, była to po prostu rozgrzana plamka.

Stąd dochodziło do przypadków ognia "przyjacielskiego". Także problemy z identyfikacją, jak najbardziej, z wykryciem nie.

Cytat:
Owa dziura jest minimalnej wielkości i zakryta od przodu przez wkład.


Mam nadzieję iż rozumiesz że jakaś tam relatywnie cienka warstwa pancerza nie powstrzyma pocisku? Ta dziura nam może wydawać się niewielka, ale dla penetratora lub strumienia kumulacyjnego (a te mają jeszcze mniejszą średnicę) jest to już spora dziura, a trzeba pamiętać że przestrzeń zajmowana przez celownik główny w zasadzie nie powoduje znaczącej erozji penetratora czy strumienia kumulacyjnego, z czego wynika iż dziura ta stanowi dalej zagrożenie.

Cytat:
Boki wieży są chronione w stopniu wystarczającym. Ciężko będzie to wytłumaczyć ale z tych samych powodów nisza w Leclercu i K2 też nie jest chroniona (sprawdzałem to). Chodzi po pierwsze o SKO które nie wymusza bezsensownego merdania wieżą na prawo i lewo w poszukiwaniu celu za pomocą przyrządów celowniczego -tak jak w wczesnych M1, Rosomaku, etc. Obecność owego PERI umożliwia to bez angażowania całej wieży. W M1 była albo lornetka albo machanie wieżą.
Po drugie świadoma rezygnacja z warstwowej osłony niszy wieży umożliwia oszczędzenie paru ładnych ton wagi (4-6t). CO przekłada się na szybsze napędy wieży, ich większą żywotność, mniejszą wagę pojazdu, etc.
W brew pozorom brak osłony niszy wieży ponad to co jest był świadomym i bardzo przemyślanym rozwiązaniem (kompromisem).


Chyba czegoś tu nie rozumiem. Co osłona wieży ma do wyszukiwania celów w danym sektorze przez strzelca za pomocą głównego celownika czyli owe "merdanie wieżą" jak to określiłeś?

Co do niszy wieży, owszem można ją poświęcić, pytanie tylko czy warto biorąc pod uwagę to co się w niej jednak znajduje?

Zaś argument z napędami wieży jest nietrafiony, uważasz że w wozach z cięższą wieżą napędy nie są dostosowane do jej masy?

Czy to już argument na zasadzie bo Niemcy tak mówią, to tak musi być? ;)

A wracając jeszcze do wyszukiwania celów, to Niemcy robią to na zasadzie użytkowania jedynie PERI? Tylko pogratulować, bo zamiast pracy dwóch systemów obserwacyjno-celowniczych (strzelca i dowódcy) w zadanych dla nich sektorach, mamy mieć pracę tylko jednego?

Całe szczęście że jest zupełnie odwrotnie, także dla samych Niemców. :tongue10:

Cytat:
Nie w przypadku "trafienia" (bo to bzdura) a w przypadku perforacji kadłuba i trafienia w magazyn. Nawet jeżeli jakiś HEAT sperforuje kadłub to o ile nie trafi w magazyn nie dojdzie do latającej wieży. Co wiadomo z wielu konfliktów z udziałem różnych czołgów. Nieco gorzej jest w przypadku APFSDS ale tutaj pancerz przodu kadłuba Leo2 był i jest bardzo odporny na to zagrożenie. A trafienie w kadłubowy magazyn nie jest łatwe przy takim układzie.


I widzisz i to jest zasadniczy problem, nie neguję że pancerz jest skuteczny, ale zbytnia w niego wiara to już przesada. Ochrona pojazdu to nie tylko pancerz, to także układ konstrukcyjny i inne rozwiązania, jak choćby izolacja amunicji od załogi. Zresztą izolacja amunicji może pomóc i samej maszynie bo ogranicza zniszczenia wywołane pożarem.

Cytat:
Wasze rozważania skłaniają mnie do jednego - najlepszym układem składowania ammo test ten z... T-72 (oczywiście mowie tutaj o ammo 1 rzutu)...


Tak, tylko w wypadku T-72/T-90 problemem jest fakt iż ta amunicja nie jest odizolowana od załogi i brak osłabionych ogniw w pancerzu mogących uwolnić energię spalającej się amunicji. Także jak już tam się amunicja zapali, to nie ma zmiłuj niestety.

Natomiast sam pomysł takiego umieszczenia amunicji jest sensowny, choć ma swoje ograniczenia jak choćby niewielki zapas tejże amunicji jaki znajduje się w kasetach zmechanizowanego systemu ładowania armaty.

Ale w tych rozważaniach znowu wędrujemy w kierunku wieży bezzałogowej i wiadomych nam wniosków co do konstrukcji czołgu.

Cytat:
Dlatego próby poprawiania konstrukcji SKO zza klawiatury :stop1:


Nie konstrukcji SKO jako takiego, zauważ że mowa tylko o zmianie położenia celownika głównego, bez ingerencji w sam celownik główny czy SKO. Jest to jak najbardziej wykonalne.

239099 - Czw 10 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:
Tak, tylko w wypadku T-72/T-90 problemem jest fakt iż ta amunicja nie jest odizolowana od załogi i brak osłabionych ogniw w pancerzu mogących uwolnić energię spalającej się amunicji. Także jak już tam się amunicja zapali, to nie ma zmiłuj niestety
Nie jest odizolowana bo wieża jest załogowa - a gdyby wieża była bezzałogowa? Jaki widzisz problem w odseparowaniu załogi od ammo?

Damian 18 napisał/a:
Natomiast sam pomysł takiego umieszczenia amunicji jest sensowny, choć ma swoje ograniczenia jak choćby niewielki zapas tejże amunicji jaki znajduje się w kasetach zmechanizowanego systemu ładowania armaty.

Jak wyżej... Z resztą 22 sztuki to nie mało...
Z resztą to był kompromis... kadłub wozów serii T- nie jest zbyt obszerny...

Niemniej samo zastosowanie wieży bezzałogowej niewiele zmieni jeśli w tej wieży będzie składowana amunicja... Raz, że wieża będzie nadal dużym elementem... Dwa, nadal trzeba będzie ją solidnie osłaniać. Co ponosi za sobą duża masę wozu.
Dlatego też interesującym rozwiązaniem może być zastosowanie możliwie najbardziej kompaktowej wieży, w raz z umieszczeniem automatu w kadłubie... Układ kadłuba powinien umożliwić odseparowanie załogi od automatu, sam automat poprzez swoje umieszczenie powinien być zabezpieczony przed atakiem zarówno od góry, jak i dołu (miny przeciwndenne) . Za osłabione elementy mogą posłużyć włazy służące do np. załadunku amunicji, konserwacji itp.

Damian 18 - Czw 10 Maj, 2012

Cytat:
Niemniej samo zastosowanie wieży bezzałogowej niewiele zmieni jeśli w tej wieży będzie składowana amunicja... Raz, że wieża będzie nadal dużym elementem... Dwa, nadal trzeba będzie ją solidnie osłaniać. Co ponosi za sobą duża masę wozu.
Dlatego też interesującym rozwiązaniem może być zastosowanie możliwie najbardziej kompaktowej wieży, w raz z umieszczeniem automatu w kadłubie... Układ kadłuba powinien umożliwić odseparowanie załogi od automatu, sam automat poprzez swoje umieszczenie powinien być zabezpieczony przed atakiem zarówno od góry, jak i dołu (miny przeciwndenne) . Za osłabione elementy mogą posłużyć włazy służące do np. załadunku amunicji, konserwacji itp.


No ale przecież ja od dawien dawna piszę właśnie o takim układzie. ;)

239099 - Czw 10 Maj, 2012

Słowem jeśli Anders ma mieć przyszłość inną niż tylko BWP (co takie tragiczne by nie było) to powinien upodabniać się do tego "cuda"
http://www.military-today...ionary_tank.htm (Rozwijanie opracowanej przez OBRUM wieży mija się z celem...)

Arrakis - Czw 10 Maj, 2012

Cytat:
Nie konstrukcji SKO jako takiego, zauważ że mowa tylko o zmianie położenia celownika głównego, bez ingerencji w sam celownik główny czy SKO. Jest to jak najbardziej wykonalne.

Skoro mówimy o tym:

Cytat:
Przecież z mechanicznego punktu widzenia nie ma żadnych przeciwwskazań by główny celownik wystawał przez strop a nie wycięcie w przednim pancerzu. Amerykanie mogli a Niemcy nie mogli? Tam jest wystarczająco dużo miejsca by przez strop wystawał i główny celownik i PERI.


to tylko Ci się tak wydaje.

Cytat:
Z TIS był inny problem o którym pisali ludzie z niego korzystający w swoim czasie, mianowicie identyfikacja celu z dalekiej odległości, na ponad 1500m TIS nie dawał już dobrej jakości obrazu, i o ile wykrywał ciepło, o tyle nie było się już wstanie powiedzieć co się widzi, była to po prostu rozgrzana plamka.

Rzecz normalna, wynikająca z kombinacji zastosowanej optyki i rozdzielczości matrycy.

Arrakis

corran - Czw 10 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Słowem jeśli Anders ma mieć przyszłość inną niż tylko BWP (co takie tragiczne by nie było) to powinien upodabniać się do tego "cuda"
http://www.military-today...ionary_tank.htm (Rozwijanie opracowanej przez OBRUM wieży mija się z celem...)


To nie tak.

Czołgi niedoszłej IV generacji miały taką, a nie inna budowę ze względu na uzbrojenie kalibru 140mm (zachód) do 152mm (Obiekt 195). Przypominam, że pocisk i ładunek miotający 140mm mają wymiary naboju scalonego 120mm, przy 152mm to wymiary robią się zupełnie kosmiczne.

Natomiast 120mm jest używane w normalnych, klasycznych wieżach które mają swoje zalety. Anders to połączenie osiągów III generacji z wadami niedoszłej IV generacji.

I przypominam! Wojsko, tego cudaka nie chce!

G. Kappen - Czw 10 Maj, 2012

Arrakis napisał/a:

Skoro systemy, o których tu mowa pracują w zakresie długofalowym, to może być german, nieprzepuszczalny dla światła widzialnego, a przepuszczający w interesującym nas zakresie jakieś 40% i tłumiący resztę.

AFIK termowizor Leoparda 2 jest krótkofalowy, chłodzony.

Damian 18 - Czw 10 Maj, 2012

Cytat:
Słowem jeśli Anders ma mieć przyszłość inną niż tylko BWP (co takie tragiczne by nie było) to powinien upodabniać się do tego "cuda"
http://www.military-today...ionary_tank.htm (Rozwijanie opracowanej przez OBRUM wieży mija się z celem...)


No jeśli mielibyśmy użyć takiej wieży, to już chyba wolę konstrukcję OBRUM, bezpieczniejsza dla załogi jest.

@Arrakis

Wyjaśnij mi proszę, co stoi na przeszkodzie by przenieść celownik główny i skrócić łącza okularów tak celownika głównego jak i PERI, oraz umieścić PERI na wyższej podstawie?

Tam jest dość miejsca na to, zajmowanego obecnie przez komorę pancerza, grubości ~650mm, to więcej niż zajmowałby EMES-15 wraz z okularem strzelca + elementy PERI znajdujące się wewnątrz.

Cytat:
Czołgi niedoszłej IV generacji miały taką, a nie inna budowę ze względu na uzbrojenie kalibru 140mm (zachód) do 152mm (Obiekt 195). Przypominam, że pocisk i ładunek miotający 140mm mają wymiary naboju scalonego 120mm, przy 152mm to wymiary robią się zupełnie kosmiczne.


To tylko jeden z powodów takiej a nie inne konstrukcji. Innym była chęć pozostania przy rozsądnej masie i jednoczesnym znacznym zwiększeniu osłony balistycznej pojazdu.

Cóż innego wyjścia nie ma jeśli osłona ma znacząco wzrosnąć choć...

Cytat:
Natomiast 120mm jest używane w normalnych, klasycznych wieżach które mają swoje zalety.


Masz rację iż wieże klasyczne mają swoje zalety, jak i wady, to samo tyczy się wież bezzałogowych. Koniec końców jednak, uważam że wieża bezzałogowa stanie się niejako przymusem.

239099 - Czw 10 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:
No jeśli mielibyśmy użyć takiej wieży, to już chyba wolę konstrukcję OBRUM, bezpieczniejsza dla załogi jest.

Miałem tu na myśli wieże ładowaną "od dołu" (tj, od kadłuba)
By wieża OBRUM była bezpieczna musiałby być opancerzona jak wieża załogowa - gdzie tu zysk?

Coronet - Czw 10 Maj, 2012

@Militarysta

Cytat:
Owa dziura jest minimalnej wielkości i zakryta od przodu przez wkład.


Jest to obszar oslabiony w najmniej odpowiednim do tego miejscu (przedni pancerz wiezy) i jest to wada ktorej nie posiada np. Abrams.

Cytat:
Boki wieży są chronione w stopniu wystarczającym. Ciężko będzie to wytłumaczyć ale z tych samych powodów nisza w Leclercu i K2 też nie jest chroniona (sprawdzałem to).


Zdanie wewnetrznie sprzeczne.

Cytat:
Chodzi po pierwsze o SKO które nie wymusza bezsensownego merdania wieżą na prawo i lewo w poszukiwaniu celu za pomocą przyrządów celowniczego


Zdjecie na gorze
http://www.10bkpanc.wp.mil.pl/pl/15.html
Zdjecie 15 od gory
http://www.10bkpanc.wp.mil.pl/pl/69.html
Nie wiem co oni tam cwicza, ale...

Cytat:
Nie w przypadku "trafienia" (bo to bzdura) a w przypadku perforacji kadłuba i trafienia w magazyn.


Dziekuje, ze mnie poprawiles. Twoja uwaga bardzo wiele zmienia odnosnie szans przetrwania Leoparda 2 w wypadku "perforacji kadluba i trafienia w magazyn". W Abramsie rozwiazano to lepiej.

Cytat:
Podałem osiągi BONUSa przy zwalczaniu pojazdów z wysokości 100m pod jakimś tam kątem. I wtedy mamy dla EFP penetrację około 80mm RHA -przynajmniej to jest gwarantowane.
Dla wkładki EFP kal. 145-150mm (w 155mm pocisku) przebijalność powinna wynosić około 100-120mm.
I pod kątem takiego zagrożenia opracowywano ową osłonę stropu Strv.122 przez Szwedów.


Podalem jako przyklad "glupia" subamunicje GKO spadajaca pionowo o przebijalnosci 120 mm. Ale kto wie moze strop wiezy w najnowszej wersji jest osloniety wystarczajaco - nie bede sie spieral.

Cytat:
Po drugie świadoma rezygnacja z warstwowej osłony niszy wieży umożliwia oszczędzenie paru ładnych ton wagi (4-6t).


Dlatego wlasnie wydaje mi sie, ze Leopard 2 z magazynem amunicji wiezy oslonietym tak jak w Abramsie to juz ponad 65 ton.

militarysta - Czw 10 Maj, 2012

@Damian18

Cytat:
Z zasięgiem wykrycia celów z TIS nie ma żadnych problemów, to bzdura którą musiałeś chyba zasłyszeć u swoich "wiarygodnych" kolegów z Niemiec.

Z TIS był inny problem o którym pisali ludzie z niego korzystający w swoim czasie, mianowicie identyfikacja celu z dalekiej odległości, na ponad 1500m TIS nie dawał już dobrej jakości obrazu, i o ile wykrywał ciepło, o tyle nie było się już wstanie powiedzieć co się widzi, była to po prostu rozgrzana plamka.

Stąd dochodziło do przypadków ognia "przyjacielskiego". Także problemy z identyfikacją, jak najbardziej, z wykryciem nie.

Mój błąd -sprawdziłem jeszcze raz w danych (tłumaczenie z niemieckiego dla WBG-x jest oporne).
Chodziło o identyfikacje a nie wykrycie celu. Zatem to były uśrednione zasięgi identyfikacji:
WBG-X -2000m
TIS - 1200m

Zas.wykrycia celu dla WBG-X sięga >2500m zależnie od warunków. Minimalny zasięg identyfikacji jest podawany na 1500m przy niskim kontraście zapyleniu i kilku innych, uśredniony na 2000m, czasami potrafi być lepszy (ale rzadko).
Co nie zmienia faktu że TIS jest kiepski.
I tutaj już się zgadza sprawa zasięgów i owego 1200m dla TIS. Jak to jest uśrednione identyfikacji, to w złych warunkach to musiało spadać do jakiś 800m. Zasięg wykrycia celu pewnie oscylował w okolicach 1800m przy dobrym kontraście. Głowy nie urywa jak na super amerykańską technologię :oops1:

ps. moi "wiarygodni koledzy" z 15 Pz.Bde są Damian naprawdę wiarygodni. Nie nabijaj się z tego, ponieważ życzę Tobie abyś kiedyś miał choć zbliżone "dojście" do informacji/ciekawostek ad Abramsy.



Cytat:
Mam nadzieję iż rozumiesz że jakaś tam relatywnie cienka warstwa pancerza nie powstrzyma pocisku? Ta dziura nam może wydawać się niewielka, ale dla penetratora lub strumienia kumulacyjnego (a te mają jeszcze mniejszą średnicę) jest to już spora dziura, a trzeba pamiętać że przestrzeń zajmowana przez celownik główny w zasadzie nie powoduje znaczącej erozji penetratora czy strumienia kumulacyjnego, z czego wynika iż dziura ta stanowi dalej zagrożenie.

Nie rozśmieszaj mnie Damian. Z 1500m szansa trafienia frontalnie w lustra EMESA-15 wynosi ~10% i to idelalnie na wprost czołgu, dla dowolnego kąta spada drastycznie.
W przypadku "dziury" mówisz o czymś co jest wielkością miej więcej poniżej 1/8 powierzchni czołowej lustra EMES-15. Czyli szanse masz miej więcej 1,25%? Jakoś tak.
I to przy praktycznie niemożliwej sytuacji, że wroga armata strzela idealnie we front wieży -bez żadnego kąta. W innym przypadku masz już nie procenty a promile.
A w zamian mamy od 1982/1983r SKO gdzie WBG-x ma 2000m identyfikacji a nie 1200m :) Zatem o jakieś 44% lepiej.

Cytat:
Co osłona wieży ma do wyszukiwania celów w danym sektorze przez strzelca za pomocą głównego celownika czyli owe "merdanie wieżą" jak to określiłeś?

Jak wóz ma SKO gdzie dowódca nie musi się posiłkować celownikiem działonowego w dzień to wieża jest frontem do zagrożenia (w tym spodziewanego) a po wykryciu celu jest sprowadzana. Jak nie ma analoga PERI to wieżą trzeba w poszukiwaniu celu merdać na boki. Ten problem jest np. w naszych Rośkach w A-stanie. A do lornetki wrócimy.

Cytat:
Zaś argument z napędami wieży jest nietrafiony, uważasz że w wozach z cięższą wieżą napędy nie są dostosowane do jej masy?

O ile nie są projektowane od podstaw to nie są. Wymiana napędów na elektrczne w Leo-2 miała miejsce z kilku powodów ale nie były nimi tylko bezpieczeństwo. Zwykle obłożone dodatkowo wieże nie wyrabiają. I dotyczy to Damian praktycznie każdej konstrukcji. I nie wmówisz mi, że tak nie jest u Amerykanów. Dopancerzenie wieży wymusza modyfikacje w napędach wieży -inaczej albo spada drastycznie żywotność, albo prędkości, albo oba na raz. Albo trzeba kombinować z ciśnieniem w instalacji.
Inaczej rzecz ujmując napędy są dobrane do wagi i wyważenia wież. Jak nagle się ją obłoży to zaczyna się dziać różnie.

Cytat:
A wracając jeszcze do wyszukiwania celów, to Niemcy robią to na zasadzie użytkowania jedynie PERI? Tylko pogratulować, bo zamiast pracy dwóch systemów obserwacyjno-celowniczych (strzelca i dowódcy) w zadanych dla nich sektorach, mamy mieć pracę tylko jednego?

Nic takiego nie pisałem - nie próbuj nawet takiej erystyki na mnie -za stary na to jestem.
Zwykle podstawą jest lornetka we włazie, a nawet dwie (d-ca i ładowniczy) oprócz tego w ramach plutonu każdy wóz ma swój sektor i zwykle są one tak dobrane, że pokrywają się z polem widzenia EMESA-15 (WBG-x) dla 4x powiększenia. Zatem wieże są już zwrócone w dozór operacyjny każdego z 4 pojazdów zależnie od szyku w jakim są ustawione. Lornetka jest na tyle podstawowym rodzajem wyposażenia, że aż załogi kombinują z przyrządami lepszymi niż to (dalmierze, noktowizory, etc). W przypadku zagrożenia ABC lub ostrzału artyleryjskiego ładowniczy i d-ca siedzą pod pancerzem i wtedy znów -zależnie od szyku każdy pojazd ma swój dozór operacyjny w którego kierunku jest wieża zwrócona -owe sektory dla 4 wozów porywają się (a że czołgi to stworzenia stadne to w komapnii 16 wozów owe sektory dozoru robią się całkiem małe dla pojedynczego czołgu) + PERI D-cy które również pokrywa ów sektor ale np. na 4x a nie na 12x (praca celowniczego). I zamiast bezsensownie machać wieżą na prawo i lewo można robić to samym PERI któe w dzień zapewnia bardzo dobry obraz. W nocy w Leo2A4 też coś takiego praktykowano, ponieważ WBG-X był w nocy po prostu niezastąpiony, ale tutaj PERI działało w sektorze widzenia WBG-x.
Mam nadzieję, że wyjaśniłem.

Cytat:

I widzisz i to jest zasadniczy problem, nie neguję że pancerz jest skuteczny, ale zbytnia w niego wiara to już przesada. Ochrona pojazdu to nie tylko pancerz, to także układ konstrukcyjny i inne rozwiązania, jak choćby izolacja amunicji od załogi.

Ochrona załogi po perforacji pancerza to tylko JEDEN z aspektów jaki musi spełniać czołg. To co dla Izraela było dogmatem i musem np. dla Rosjan nie miało większego znaczenia. To, że w ostatnich dwóch dekadach zrobiło się to bardzo ważne nie oznacza, że tak było przed 1990 rokiem. Bo nie było. Bo np ważniejsza była siła ognia,SKO, osłona samej wieży, etc. Na podstawie tego co jest bezdyskusyjnie najlepsze na świecie w M1 (ochrona załogi) usiłujesz robić kryterium oceny całego czołgu. A tak nie jest. Kiedyś były ważniejsze rzeczy niż zwykle poborowa załoga. Jakbym miał szeregować priorytety dla Niemców to było by to:
1.SKO i siła ognia (tradycyjnie zresztą),
2. łatwość napraw i ekonomiczność pojazdu, w tym mobilność w terenie
3. wyprowadzenie wszystkich palnych rzeczy poza przedział załogi wieży czołgu,
4. Opancerzenie pojazdu

Cytat:
Amerykanie testowali pogrubiony strop na prototypach M1A2SEP, uznano że są inne priorytety z tego co wiem, zresztą prototypów było co najmniej kilka z różnymi ciekawymi rozwiązaniami.

Masz jakieś foto lub zdjęcie?
Co do opancerzenia stropu to już napisałem wcześniej. Przyjrzyj się otwartemu schowkowi i liniom spawów ;-P Zdziwisz się.

Cytat:
Po Jom Kippur Amerykanie pracowali nad niepalnymi płynami hydraulicznymi.

Wszyscy pracowali. Ale instalacje gdzie jest ponad 6 bar nie jest i nie będzie bezpieczna dla załogi. Już sama sprawa poparzenia rozgrzanym płynem w razie przerwania instalacji. Kwestia pompy hydrauliki która jest łatwopalna w każdym czołgu.
Dlatego najlepsze są układy "elektryczne".

Arrakis - Czw 10 Maj, 2012

G. Kappen napisał/a:
Arrakis napisał/a:

Skoro systemy, o których tu mowa pracują w zakresie długofalowym, to może być german, nieprzepuszczalny dla światła widzialnego, a przepuszczający w interesującym nas zakresie jakieś 40% i tłumiący resztę.

AFIK termowizor Leoparda 2 jest krótkofalowy, chłodzony.

WBG-X oparto na module z pojedynczą linijką 120x1 piksel, HgCdTe, czyli albo system średnio, albo długofalowy. Wydaje mi się, że to drugie, ale w tej chwili głowy nie dam.
W przypadku modułu OPHELIOSa na pewno system długofalowy.

Cytat:
I tutaj już się zgadza sprawa zasięgów i owego 1200m dla TIS. Jak to jest uśrednione identyfikacji, to w złych warunkach to musiało spadać do jakiś 800m.

Pytanie, co nazywasz złymi warunkami. W przypadku opadów 500-600 m. Albo i gorzej.
Ale to nieuniknione. Deszcz lub mgła są niestety zabójcze.

Arrakis

Damian 18 - Czw 10 Maj, 2012

Cytat:
Mój błąd -sprawdziłem jeszcze raz w danych (tłumaczenie z niemieckiego dla WBG-x jest oporne).
Chodziło o identyfikacje a nie wykrycie celu. Zatem to były uśrednione zasięgi identyfikacji:
WBG-X -2000m
TIS - 1200m

Zas.wykrycia celu dla WBG-X sięga >2500m zależnie od warunków. Minimalny zasięg identyfikacji jest podawany na 1500m przy niskim kontraście zapyleniu i kilku innych, uśredniony na 2000m, czasami potrafi być lepszy (ale rzadko).
Co nie zmienia faktu że TIS jest kiepski.
I tutaj już się zgadza sprawa zasięgów i owego 1200m dla TIS. Jak to jest uśrednione identyfikacji, to w złych warunkach to musiało spadać do jakiś 800m. Zasięg wykrycia celu pewnie oscylował w okolicach 1800m przy dobrym kontraście. Głowy nie urywa jak na super amerykańską technologię :oops1:


TIS jest gorszy od WBG-X tylko w kwestii identyfikacji celu, wykrywa cel najprawdopodobniej z tego samego zasięgu, o czym świadczy rok 1991, gdzie wykorzystano raz, może dwa trudne warunki pogodowe i ostrzeliwano cele z możliwie największej odległości, ponad 2000m się zdarzało z tego co pamiętam.

A co do super technologii, TIS nie był jedynym termowizorem użytkowanym wtedy przez US Army, to że go zastosowano to zbieg takich a nie innych okoliczności.

Cytat:
ps. moi "wiarygodni koledzy" z 15 Pz.Bde są Damian naprawdę wiarygodni. Nie nabijaj się z tego, ponieważ życzę Tobie abyś kiedyś miał choć zbliżone "dojście" do informacji/ciekawostek ad Abramsy.


Cóż, jak sobie pogadam z odpowiednimi osobami to mam dojście, a to że nie mogą o pewnych rzeczach mówić i nie mówią, dobrze to o nich świadczy.

Cytat:
Nie rozśmieszaj mnie Damian. Z 1500m szansa trafienia frontalnie w lustra EMESA-15 wynosi ~10% i to idelalnie na wprost czołgu, dla dowolnego kąta spada drastycznie.
W przypadku "dziury" mówisz o czymś co jest wielkością miej więcej poniżej 1/8 powierzchni czołowej lustra EMES-15. Czyli szanse masz miej więcej 1,25%? Jakoś tak.
I to przy praktycznie niemożliwej sytuacji, że wroga armata strzela idealnie we front wieży -bez żadnego kąta. W innym przypadku masz już nie procenty a promile.
A w zamian mamy od 1982/1983r SKO gdzie WBG-x ma 2000m identyfikacji a nie 1200m :) Zatem o jakieś 44% lepiej.


Popełniasz podstawowy błąd, uważasz że jak pocisk trafi w miejsce gdzie jest pancerz to nie dojdzie do tej dziury, ja aż taki optymistyczny nie jestem. Szczerze powiedziawszy czułbym się mało komfortowo na stanowisku strzelca wiedząc że tuż przed moją twarzą jest dziura przez którą bez większych problemów może wpaść do wnętrza pocisk przechodząc jeszcze przez moją twarz aby było "przyjemniej".

Takie rozwiązania są dla mnie nie do przyjęcia.

Cytat:
Jak wóz ma SKO gdzie dowódca nie musi się posiłkować celownikiem działonowego w dzień to wieża jest frontem do zagrożenia (w tym spodziewanego) a po wykryciu celu jest sprowadzana. Jak nie ma analoga PERI to wieżą trzeba w poszukiwaniu celu merdać na boki. Ten problem jest np. w naszych Rośkach w A-stanie. A do lornetki wrócimy.


I tu się mylisz właśnie. Moja dobra rada, olej na jakiś czas Bundeswehre i zainteresuj się innymi siłami zbrojnymi.

Bo popatrz w US Army, British Army (w latach 80-tych gdzie też nie było odpowiednika PERI) robiono dokładnie to samo, wieża każdego wozu ma przypisany sektor w którym może pojawić się wróg, taki sam sektor ma przypisany dowódca a nawet inni członkowie załogi. Ale pamiętaj, pole widzenia z celownika jest ograniczone, więc jak to nazywasz "merdanie" wieżą, ma miejsce niezależnie od tego czy PERI lub jego odpowiednik jest czy go nie ma. Ty naprawdę uważasz że w M1 przed pojawieniem się CITV dowódca cały czas kontrolował wieżę i używał przyrządów strzelca do wyszukiwania celów?

Cytat:
O ile nie są projektowane od podstaw to nie są. Wymiana napędów na elektrczne w Leo-2 miała miejsce z kilku powodów ale nie były nimi tylko bezpieczeństwo. Zwykle obłożone dodatkowo wieże nie wyrabiają. I dotyczy to Damian praktycznie każdej konstrukcji. I nie wmówisz mi, że tak nie jest u Amerykanów. Dopancerzenie wieży wymusza modyfikacje w napędach wieży -inaczej albo spada drastycznie żywotność, albo prędkości, albo oba na raz. Albo trzeba kombinować z ciśnieniem w instalacji.
Inaczej rzecz ujmując napędy są dobrane do wagi i wyważenia wież. Jak nagle się ją obłoży to zaczyna się dziać różnie.


Z tego co wiem z napędami wież w M1 nie ma problemów, takoż samo w wypadku Challengerów 2 po dopancerzeniu, w Leopardach 2 z dodatkowym pancerzem też nie. Zatem należy założyć iż napędy mają od podstaw dość "siły" by bez problemowo poruszać bardziej obciążoną wieżę.

Cytat:
Ochrona załogi po perforacji pancerza to tylko JEDEN z aspektów jaki musi spełniać czołg. To co dla Izraela było dogmatem i musem np. dla Rosjan nie miało większego znaczenia. To, że w ostatnich dwóch dekadach zrobiło się to bardzo ważne nie oznacza, że tak było przed 1990 rokiem. Bo nie było. Bo np ważniejsza była siła ognia,SKO, osłona samej wieży, etc. Na podstawie tego co jest bezdyskusyjnie najlepsze na świecie w M1 (ochrona załogi) usiłujesz robić kryterium oceny całego czołgu. A tak nie jest. Kiedyś były ważniejsze rzeczy niż zwykle poborowa załoga. Jakbym miał szeregować priorytety dla Niemców to było by to:
1.SKO i siła ognia (tradycyjnie zresztą),
2. łatwość napraw i ekonomiczność pojazdu, w tym mobilność w terenie
3. wyprowadzenie wszystkich palnych rzeczy poza przedział załogi wieży czołgu,
4. Opancerzenie pojazdu


No to tylko tym bardziej "pogratulować" Niemcom założeń, to oni na takiej zasadzie chcieli z Sowietami wojować? To mogłoby nawet zadziałać gdyby Niemcy chociaż produkowali Leo2 w jakichś większych ilościach, bo te niespełna ~3,000 sztuk to trochę śmieszno straszno przy takich założeniach, sami Amerykanie zakładali że ilość optymalna M1 na stanie sił zbrojnych to ~12,000 sztuk z czego ~80-90% to Block II, i to już są liczby bardziej sensowne gdy szykujemy się na konflikt totalny. Ja się zastanawiam czy po wybuchu wojny RFN zachowałby jakiekolwiek zdolności produkcyjne gdyby się za nich Sowieci porządnie wzięli.

Cytat:
Masz jakieś foto lub zdjęcie?
Co do opancerzenia stropu to już napisałem wcześniej. Przyjrzyj się otwartemu schowkowi i liniom spawów ;-P Zdziwisz się.


Jest trochę fotek ze wstępnych testów M1A2 i M1A2SEP, planowano fizycznie pogrubić strop, ale to na testach była prowizorka nie pełne pogrubienie stropu, ot sprawdzano koncepcję, inną metodą miał być pancerz przestrzenny stropu w postaci ekranów. Tyle że chyba szybko z tego zrezygnowano bo nigdy nie posunięto się na ile mi wiadomo, do punktu gdzie byłaby to już kompleksowa modyfikacja.

No przyjrzałem się, i wiesz, patrzenie na same spawy może być bardzo mylące.

Cytat:
Wszyscy pracowali. Ale instalacje gdzie jest ponad 6 bar nie jest i nie będzie bezpieczna dla załogi. Już sama sprawa poparzenia rozgrzanym płynem w razie przerwania instalacji. Kwestia pompy hydrauliki która jest łatwopalna w każdym czołgu.
Dlatego najlepsze są układy "elektryczne".


Dlatego trzeba też myśleć o ubiorze i indywidualnych osłonach balistycznych załóg, pod tym względem trochę bawią mnie Niemcy, z tymi swoimi hełmofonami a la "Gustlik", albo gdy w beretach jeżdżą. Oj, nawet Szwedzi mają hełmofony z osłoną balistyczną... zastanawiam się czy nie są one wzorowane na amerykańskich CVC.

A że układy elektryczne są najlepsze, pełna zgoda.

Unkas - Czw 10 Maj, 2012

Aleście się rozpisali...
Czasem pojawia się wątek wieży bezzałogowej - moim zdaniem prawdziwy boom na nie wybuchnie dopiero wtedy, kiedy ktoś opracuje i wprowadzi do użycia hełm (+ pewnie wiele innych dodatków do tego) z wielkim ekranem przed oczami w których załoga będzie miała ogląd sytuacji jakby "pancerz był przezroczysty" - oczywiście plus sterowanie uzbrojeniem, jakieś mapy, dane taktyczne i pewnie coś innego na tym wyświetlaczu. Trochę sci-fi na dziś - jednak to tylko kwestia czasu.

Art40 - Czw 10 Maj, 2012

Arrakis napisał/a:
Art40 napisał/a:

A czemuż to? Jakie widzisz tu inne problemy oprócz chłodzenia (w zasadzie bezproblemowe)

Bezproblemowe powiadasz :) Żeby to była prawda.

Używałeś kiedyś kamery termowizyjnej? Ja używam kamery chłodzonej, o rozdzielczości termicznej < 18mK. Nie wiem, jakie parametry mają wojskowe, ale wątpię żeby były dużo lepsze, taka jest współcześnie technogia.
Urządzenie jest niewielkie, a chłodzenie bezproblemowe. Może w temperaturze 60C byłyby jakieś problemy, ale po prostu chłodzenie musi być trochę lepsze. Nie widzę tu problemu (poza ceną :) ). Byc może problemy są z niezawodnością...

Cytat:
Art40 napisał/a:

ewentualnie stosowaniu szkła germanowego zamiast krzemowego (kwestia ceny w zasadzie)?

Skoro systemy, o których tu mowa pracują w zakresie długofalowym, to może być german, nieprzepuszczalny dla światła widzialnego, a przepuszczający w interesującym nas zakresie jakieś 40% i tłumiący resztę.

Do tego, w przypadku systemu pracującego w świetle widzialnym możemy do woli (w granicach rozsądku) dodawać soczewki, pryzmaty, lustra. Co kto chce. W przypadku termowizji to se tak ne da. Wszystko, co się znajdzie pomiędzy zewnętrzną soczewką systemu i matrycą będzie odbijać, samo promieniować, a w przypadku germanu sporo tłumić.

I tu znowu, z doświadczenia - promieniowane podczerwone dosyć łatwo jest odbijać, lustra można też chłodzić. Nie wiem, czy dałoby się zrobić pryzmaty, ale lustra na pewno.
Tak, że trochę chyba przesadzasz z tą kosmiczną komplikacją torów termicznych. No chyba, że są tam inne problemy. Chętnie dowiem się jakie...

Unkas napisał/a:
Czasem pojawia się wątek wieży bezzałogowej - moim zdaniem prawdziwy boom na nie wybuchnie dopiero wtedy, kiedy ktoś opracuje i wprowadzi do użycia hełm (+ pewnie wiele innych dodatków do tego) z wielkim ekranem przed oczami w których załoga będzie miała ogląd sytuacji jakby "pancerz był przezroczysty" - oczywiście plus sterowanie uzbrojeniem, jakieś mapy, dane taktyczne i pewnie coś innego na tym wyświetlaczu. Trochę sci-fi na dziś - jednak to tylko kwestia czasu.


To nie żadne sci-fi. Z tym, że nie będzie to raczej duży ekran przed oczami, tylko gogle 3D wmontowane w hełm w połączeniu z wykrywaniem ruchu głowy, a nawet gałek ocznych.
Współczesna technologia pozwala już na zebranie obrazu z wielu małych kamer wokół pojazdu, zmontowanie z nich obrazu, nawet 3D, i wyświetlenie w goglach obrazu z kierunku, w którym skierowana jest głowa. W taki obraz można dowolnie wmontowywać wszystkie informacje, łącznie z obrazem z kamer termowizyjnych.
Osobiście dziwię się, dlaczego jeszcze tego nie wprowadzono w czołgach. Znakomicie poprawiłoby to to, co
nazywacie świadomością sytuacyjną dla załogi zamkniętej w pancernej kapsule i zniwelowałoby problemy z wieżami bezzałogowymi.
Być może na przeszkodzie stoją problemy z percepcją takiego obrazu przez człowieka.

militarysta - Czw 10 Maj, 2012

@Art40

Na kamerach termalnych i nokto się kompletnie nie znam, ale:

Cytat:
Używałeś kiedyś kamery termowizyjnej? Ja używam kamery chłodzonej, o rozdzielczości termicznej < 18mK. Nie wiem, jakie parametry mają wojskowe, ale wątpię żeby były dużo lepsze, taka jest współcześnie technogia.
Urządzenie jest niewielkie, a chłodzenie bezproblemowe. Może w temperaturze 60C byłyby jakieś problemy, ale po prostu chłodzenie musi być trochę lepsze. Nie widzę tu problemu (poza ceną :) ). Byc może problemy są z niezawodnością...

A wg techniki z 1983r.? A to data wejścia do służby, czyli z projektów i wykonania jakoś tak 1980-1982r.

Cytat:
Osobiście dziwię się, dlaczego jeszcze tego nie wprowadzono w czołgach. Znakomicie poprawiłoby to to, co
nazywacie świadomością sytuacyjną dla załogi zamkniętej w pancernej kapsule i zniwelowałoby problemy z wieżami bezzałogowymi.

Dokładnie takie były plany ad NGP oraz reszty towarzystwa z załogami ukrytymi w "kapsule" z przodu kadłuba - Ob.195, TTB, Tank Block III, etc.
I te zagadnienie (cena) i dostępna technika położyła właśnie Ob.195 (co już jest potwierdzone przez samych Rosjan) oraz chyba NGP. Tzn po upadku ZSRR gra nie była już warta świeczki ponieważ nikogo nie było stać na "pancernego" F-22.

Cytat:
Być może na przeszkodzie stoją problemy z percepcją takiego obrazu przez człowieka.

Były i to poważne -tzn jak rozwiązać kwestię hmm tego gdzie jest skierowana bezzałogowa wieża i jej optyka w czasie gdy załoga w kadłubie jest w zupełnie inny położeniu.
W mniej zaawansowanych czołgach niedoszłej IV gen. czyli kilku koncepcjach Tank Block III (następcy Abramsa) oraz Charowskim Ob.477 Molot rozwiązano to tak, że d-ca oraz celowniczy siedzieli w koszu niskoprofilowej wieży i obracali się wraz z nią, schowani poniżej poziomu łożyska wieży. Tyle, że kładło to na łopatki koncepcję całkowitej izolacji amunicji od załogi:



[ Dodano: Pią 11 Maj, 2012 ]
@Damian
Cytat:
Dlatego trzeba też myśleć o ubiorze i indywidualnych osłonach balistycznych załóg, pod tym względem trochę bawią mnie Niemcy, z tymi swoimi hełmofonami a la "Gustlik", albo gdy w beretach jeżdżą. Oj, nawet Szwedzi mają hełmofony z osłoną balistyczną... zastanawiam się czy nie są one wzorowane na amerykańskich CVC.

Odróżnij to co było w latach 80. od tego co było tylko na poligony od tego co zostało opracowane już w latach 90. na wojnę. Tutaj masz owe "śmieszne gustliki" w A-stanie. W tym wypadku wpięte w Mardera (ten sam pakiet jest dla Leo-2A5/A6 dla sił szybkiego reagowania):


A tutaj jak dla mnie modelowe rozwiązanie:



Cytat:
TIS jest gorszy od WBG-X tylko w kwestii identyfikacji celu, wykrywa cel najprawdopodobniej z tego samego zasięgu, o czym świadczy rok 1991, gdzie wykorzystano raz, może dwa trudne warunki pogodowe i ostrzeliwano cele z możliwie największej odległości, ponad 2000m się zdarzało z tego co pamiętam.

:oops1:
I przebijali 10 wiaderek piasku i T-72 na wylot. Soorry ale takie opowieści to wiesz.
Jak z tą słynną wymianą PP w Leo-2 w 13 minut (stop-start). Owszem miało miejsce coś takiego kiedyś,ale potem okazało się, że na potrzeby pokazów poluzowano wszystkie śruby pokrywy a połowy z nich nie było. I tak zjechano z regulaminowych 25min do 13 :)

Cytat:
Popełniasz podstawowy błąd, uważasz że jak pocisk trafi w miejsce gdzie jest pancerz to nie dojdzie do tej dziury, ja aż taki optymistyczny nie jestem.

Nie o to chodzi, tzn nie tylko o to :-)
Weź długopis, wykręć wkład i idealnie na wprost wsuń go. Teraz wkład wsuwaj pod dowolnym nawet lekkim kątem - trafisz na ściankę długopisu. Rozumiesz? Już nawet minimalny kat powoduje, że nie masz owej "dziury" ale ściankę długopisu. Teraz wbij sobie ten długopis w paczkę fajek, czy czegoś tam i pokombinuj kiedy ów wkład idealnie wejdzie w długopis a pod jakim kątem natrafi już na "resztę".

Cytat:
Ale pamiętaj, pole widzenia z celownika jest ograniczone, więc jak to nazywasz "merdanie" wieżą, ma miejsce niezależnie od tego czy PERI lub jego odpowiednik jest czy go nie ma.

Nie ma. Jak masz panoramiczny przyrząd obserwacyjny d-cy to sektor działonowego to jedno, zaś to co ma ogarniać niezależnie dowódca to drugie. Działonowy skupia się na DO ale dowódca ma ogarniać nieco więcej ale na tym kierunku. Raczej się nie zrozumiemy a ja nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć.

Cytat:
No to tylko tym bardziej "pogratulować" Niemcom założeń, to oni na takiej zasadzie chcieli z Sowietami wojować? To mogłoby nawet zadziałać gdyby Niemcy chociaż produkowali Leo2 w jakichś większych ilościach, bo te niespełna ~3,000 sztuk to trochę śmieszno straszno przy takich założeniach, sami Amerykanie zakładali że ilość optymalna M1 na stanie sił zbrojnych to ~12,000 sztuk z czego ~80-90% to Block II, i to już są liczby bardziej sensowne gdy szykujemy się na konflikt totalny.

1. Sprawdź ile owych M1 było w Europie w jakich okresach.
2. Kiedyś pisałem. Emerytowany pułkownik zmech wrocławski. Opowiadał jaki mieli przelicznik.
W ataku 8 straconych naszych T-72M1 na jednego leo2A4, w obronie 4 stracone T-72M1 na 1 Leo2A4. Czas życia podoficera kompanii pancernej w starciu z BW szacowali (na pierwszej linii w ataku) na max 26minut.
Takie mieli analizy i szacunki.
Generalnie w defensywie właściwie dowodzony batalion 64 wozów NATO (M1/Leo2) stanowił równoważnik przynajmniej dywizji UW. Jakoś tak to liczyli.
Pomijam już szacowane tempo natarcia, nasze słynne pastylki "Czołgista w akcji" i inne takie. [/code]

michqq - Pią 11 Maj, 2012

militarysta napisał/a:


Ochrona załogi po perforacji pancerza to tylko JEDEN z aspektów jaki musi spełniać czołg. To co dla Izraela było dogmatem i musem np. dla Rosjan nie miało większego znaczenia. To, że w ostatnich dwóch dekadach zrobiło się to bardzo ważne nie oznacza, że tak było przed 1990 rokiem. Bo nie było. Bo np ważniejsza była siła ognia,SKO, osłona samej wieży, etc. Na podstawie tego co jest bezdyskusyjnie najlepsze na świecie w M1 (ochrona załogi) usiłujesz robić kryterium oceny całego czołgu. A tak nie jest. Kiedyś były ważniejsze rzeczy niż zwykle poborowa załoga. Jakbym miał szeregować priorytety dla Niemców to było by to:
1.SKO i siła ognia (tradycyjnie zresztą),
2. łatwość napraw i ekonomiczność pojazdu, w tym mobilność w terenie
3. wyprowadzenie wszystkich palnych rzeczy poza przedział załogi wieży czołgu,
4. Opancerzenie pojazdu


Powiedzialbym wiecej - opancerzenie czolgu sluzy do ochrony istotnych podzespolow pojazdu, a nie ludzi.
Ludzie w tej puszce sa oczywiscie jednym z istotnych podzespolow, na rowni z na ten przyklad silnikiem czy armata.

Wielu sie wydaje, ze czolg ma pancerz do chronienia zalogi. Nie jest to prawda.

Rozwine:
Stany Zjednoczone maja taki jeden wielki bonus - bogate i wielkie spoleczenstwo, ktore jest w stanie wlozyc ogromna ilosc dolarow w sily zbrojne. Ilosc pieniadza przypadajaca na zolnierza w przypadku Stanow jest gigantyczna.
Jednak cos za cos, spoleczenstwo ktore daje te ogromne pieniadze jest bardzo wrazliwe na liczbe tychtakich czarnych workow przylatujacych z frontu zamorskiego.
Z czysto strategicznego punktu widzenia, jest to slabosc, pieta achillesowa amerykanskich sil zbrojnych, ze nie moga sobie pozwolic na utrate sily zywej, bo bardzo szybko traca poparcie i przegrywaja wojne. Wojne typu wyjazdowego, tj. ich wlasne spoleczenstwo odwoluje ich do domu.
Wojna w Wietnamie pokazala, ze jest to slabosc doprowadzajaca do kleski.

W konsekwencji, Stany zmienily wiele elementow taktyki i techniki, tak aby maksymalnie ograniczyc straty sily zywej. Bo w tym zakresie maja ostre ograniczenie, a w pieniadzu - maja ograniczenie dosc luzne.
No z zasady prowadza wojny wyjazdowe, zaoceaniczne, a w takich wojnach straty w ludziach a nie w sprzecie prowadza ich do kleski.

Zupelnie inaczej sprawa wyglada w przypadku wojny obronnej prowadzonej o wlasne terytorium.

Gdyby Stany musialy prowadzic wojny nie zaoceaniczne, tylko u siebie, na wlasnej granicy ladowej, to zupelnie inaczej wygladalaby wrazliwosc spoleczenstwa na straty w sile zywej, w konsekwencji projektanci szliby na zupelnie inne kompromisy w konstrukcji pojazdow.

Bo na kompromisy idzie sie zawsze.

Bardzo przepraszam czolgistow, ze sa tylko "istotnym komponentem czolgu", i ze krew zolnierza i jego poswiecenie sprowadzam do aspektu strategicznego: "ile czarnych workow wytrzyma spoleczenstwo zanim nakaze sie poddac".

No ale niestety taki jest swiat - w wojnie obronnej bardzo duzo "czarnych workow" spoleczenstwo wytrzyma - w wojnie wyjazdowej - bardzo malo, stad inaczej rozlozone akcenty i priorytety, w konstrukcji pojazdow.

Podsumowujac:
Czolgi USA maja silnie rozbudowana ochrone zalogi z powodu strategiczej slabosci USA, a nie Z Humanizmu I Troski O Zycie Czlowieka.

Niemcy spodziewajac sie wojny obronnej - tej slabosci strategicznej nie mialy, stad stosowano troche inne kompromisy konstrukcyjne.

Ot, tyle.

Acha, jeszcze jedno - czolgiste w Fort Benning mozna wyprodukowac w dziewietnascie chyba tygodni, przy czym jest to czas produkcji "z surowca", a wiec z cywila, liczac czas wlacznie z unitarka.
1812 M1A1 Armor Crewmen Course
A jedenascie tygodni przy konwersji z zolnierza ktory juz ma za soba unitarke.

Nie myslcie wiec ze "wkladka do Abramsa" jest jakos szczegolnie droga w produkcji.
Droga to ona jest nie w produkcji, droga to ona jest jak wraca w worku.

Przepraszam za brutalnosc.

Arrakis - Pią 11 Maj, 2012

Cytat:
Używałeś kiedyś kamery termowizyjnej? Ja używam kamery chłodzonej, o rozdzielczości termicznej < 18mK. Nie wiem, jakie parametry mają wojskowe, ale wątpię żeby były dużo lepsze, taka jest współcześnie technogia.


Nooo, kiedyś na filmie widziałem, jak czymś takim przez okna zaglądali (zespolone). Takie fajne kolorowe obrazki były :oops1:

Khem,
a co to takiego ta rozdzielczość termiczna. Jakiś marketingowy pic na wodę, czy może chodzi o NETD?
Można chyba spokojnie założyć, że twoja kamera jest kamerą pomiarową, a nie kamerą obserwacyjną, przeznaczoną do tego do pracy w bardzo specyficznych i wymagających warunkach. Nieco inny zakres problemów.
Zgaduję, że kamera z pełną matrycą. Gdybyś się wczytał, to przytaczane tu rozwiązania to układy linijkowe ze skanowaniem mechanicznym w jednej osi, czyli generacja do tyłu w stosunku do pełnej matrycy. :gent:

Cytat:
I tu znowu, z doświadczenia - promieniowane podczerwone dosyć łatwo jest odbijać, lustra można też chłodzić. Nie wiem, czy dałoby się zrobić pryzmaty, ale lustra na pewno.

Da się, tyle tylko, że zawsze oprócz odbicia dojdzie promieniowanie własne takich dodatkowych elementów, a wszystko będzie się jeszcze zmieniało wraz z ich temperaturą. Chłodzić można, ale to fajna zabawa w laboratorium. Kilkanaście minut dla takiego WBG-X jest już wystarczająco upierdliwe.
Arrakis

G. Kappen - Pią 11 Maj, 2012

Arrakis napisał/a:
Nooo, kiedyś na filmie widziałem, jak czymś takim przez okna zaglądali (zespolone). Takie fajne kolorowe obrazki były :oops1:

Było podane, jaki filtr był użyty?

Art40 - Pią 11 Maj, 2012

Arrakis napisał/a:
Khem,0
a co to takiego ta rozdzielczość termiczna. Jakiś marketingowy pic na wodę, czy może chodzi o NETD?

Tak, to NETD, ale nie chcę rzucać tajemniczymi skrótami, których na tym forum pewnie nikt nie zna. Zwrot rozdzielczość termiczna oddaje ogólnie istotę tego parametru.
Cytat:
Można chyba spokojnie' założyć, że twoja kamera jest kamerą pomiarową, a nie kamerą obserwacyjną, przeznaczoną do tego do pracy w bardzo specyficznych i wymagających warunkach. Nieco inny zakres problemów.

Tak, to kamera pomiarowa, ale wcale nie laboratoryjna, używam jej też w terenie, w bardzo różnych warunkach termicznych. Specyficzne warunki w czołgu sprowadzają się raczej do wyższej odporności mechanicznej, jednak nie ma to nic wspólnego z problemami optycznymi, o których pisałeś.
Cytat:
Zgaduję, że kamera z pełną matrycą. Gdybyś się wczytał, to przytaczane tu rozwiązania to układy linijkowe ze skanowaniem mechanicznym w jednej osi, czyli generacja do tyłu w stosunku do pełnej matrycy. :gent:

Tak, to matryca. Wczytałem się i zauważyłem to, jednak pytanie, czy rozmawiamy o możliwości zamontowania istniejących SKO w inny sposób, czy generalnie o możliwości zabudowy termicznych torów wizyjnych. Ja pisałem, że są możliwości techniczne, kiedyś w końcu te starocie z pojedynczą linijką odejdą w niebyt.

Cytat:
Cytat:
I tu znowu, z doświadczenia - promieniowane podczerwone dosyć łatwo jest odbijać, lustra można też chłodzić. Nie wiem, czy dałoby się zrobić pryzmaty, ale lustra na pewno.

Da się, tyle tylko, że zawsze oprócz odbicia dojdzie promieniowanie własne takich dodatkowych elementów, a wszystko będzie się jeszcze zmieniało wraz z ich temperaturą. Chłodzić można, ale to fajna zabawa w laboratorium. Kilkanaście minut dla takiego WBG-X jest już wystarczająco upierdliwe.

Współczesne systemy są gotowe do pracy o wiele szybciej niż w kilkanaście minut i to w terenie. Chłodzenie jest szybkie i skuteczne. A a chłodzenie dwóch elementów (np. lustra i matrycy nie musi trwać dłużej niż chłodzenie jednego.

Generalnie, wiele problemów z SKO wynika chyba z przestarzałej technologii (20 lat to przepaść w tej dziedzinie). Ja rozumiem, że opracowanie nowego SKO jest bardzo kosztowne, ale technika od lat 90-tych poszła na tyle do przodu, że teraz byłoby to znacznie tańsze i prostsze niż wtedy. Seryjna kamera o parametrach podejrzewam, że lepszych od toru termowizyjnego czołgu to koszt "zaledwie" kilkuset tysięcy złotych.
Wbrew pozorom osiągnięcie parametrów technicznych jest raczej dosyć proste, o wiele większe problemy byłyby z odpornością mechaniczną i niezawodnością. A to już by kosztowało...

militarysta napisał/a:
Cytat:
Być może na przeszkodzie stoją problemy z percepcją takiego obrazu przez człowieka.

Były i to poważne -tzn jak rozwiązać kwestię hmm tego gdzie jest skierowana bezzałogowa wieża i jej optyka w czasie gdy załoga w kadłubie jest w zupełnie inny położeniu.

Tu sprawa jest prosta. Obraz w goglach można zorientować tak, jakby np. dowódca siedział na osi lufy. Co prawda sygnały ze wzroku i z błednika nie byłyby zgodne, ale to i tak raczej o wiele lepsze niż skaczący przed oczami na wybojach monitor.
Myślę, że podstawą jest tu związanie obrazu z ruchami głowy - to powinno dać skokowy wzrost "strawności" sygnałów dla mózgu.

G. Kappen - Pią 11 Maj, 2012

Art40 napisał/a:

Tak, to NETD, ale nie chcę rzucać tajemniczymi skrótami, których na tym forum pewnie nikt nie zna.

Mów za siebie :->

Art40 - Pią 11 Maj, 2012

OK, bardzo przepraszam :efendi2:
Coronet - Pią 11 Maj, 2012

Michqq masz racje i jednoczesnie nie masz racji.
Roznica w poziomie ochrony Leoparda 2 i Abramsa sprowadza sie nie tylko do zycia zalogi, ale tez do przetrwania calego wozu na polu walki.
Np. dodatkowy obszar oslabiony w przednim pancerzu wiezy oznacza nie tylko wylaczenie z walki "podzespolu pojazdu" w postaci strzelca, ale takze calego wozu.
Np. Niedostatecznie chroniony magazyn w niszy wiezy oznacza, ze w razie trafienia w Leopardzie amunicja idzie z dymem a Abrams prawdopodobnie dalej bedzie mogl kontynuowac walke.
Roznice w rozmiezczeniu amunicji w kadlubie moga skutkowac, ze w jednym przypadku tracimy woz bezpowrotnie a w drugim jest tylko czasowo wylaczony z walki.

Tak wiec sa to kwestie nie tylko zycia zalogi ale takze przetrwania wozu na polu walki.

Unkas - Pią 11 Maj, 2012

Takie pytanie banalne dla czołgisty ale jakoś nie miałem okazji się zapytać jeszcze:
Kiedy czołgista trzyma "oczy w okularze" (pewnie to można nazwać inaczej) i musi paść wystrzał, to odsuwa głowę od przyrządu - żeby nie zostać nim uderzony poprzez odrzut armaty, czy cały czas trzyma głowę przy okularach aby ciągle widzieć cel? W każdym czołgu współczesnym jest tak samo?
Chodzi mi o sytuację jak na ilustracji już podanej wcześniej: http://imageshack.us/phot...jskiegotan.jpg/

corran - Pią 11 Maj, 2012

Odsuwa, bo szarpie całym czołgiem.
Arrakis - Pią 11 Maj, 2012

Cytat:
Było podane, jaki filtr był użyty?

Specjaliści z Hollywood pominęli ten drobny szczegół, ale kamera wyglądała na model LWIR :cool:

Cytat:
Tak, to NETD, ale nie chcę rzucać tajemniczymi skrótami, których na tym forum pewnie nikt nie zna. Zwrot rozdzielczość termiczna oddaje ogólnie istotę tego parametru.

Bez wchodzenia w szczegóły, nie, nie oddaje, a wręcz nie ma nic wspólnego. To parametr opisujący, w sposób delikatnie mówiąc niedoskonały, szumy kamery. Zresztą mówienie w przypadku kamer termowizyjnych o rozdzielczości termicznej jest też trochę naciągane, jak obietnice naszych polityków.

Cytat:
Tak, to kamera pomiarowa, ale wcale nie laboratoryjna,

Nie wspominałem nic o laboratoryjnych, tylko o pomiarowych i obserwacyjnych.

Cytat:
Ja pisałem, że są możliwości techniczne, kiedyś w końcu te starocie z pojedynczą linijką odejdą w niebyt.


Oczywiście, że są. W przypadku Leosiów jest chociażby ATTICA Zeissa, tylko, czy warto coś takiego dzisiaj montować. Może lepiej od razu poczekać na systemy dwubarwne?

Cytat:
Współczesne systemy są gotowe do pracy o wiele szybciej niż w kilkanaście minut i to w terenie. Chłodzenie jest szybkie i skuteczne. A a chłodzenie dwóch elementów (np. lustra i matrycy nie musi trwać dłużej niż chłodzenie jednego.

W terenie, czy nie, nie ma tu żadnego znaczenia (no, chyba że jest piękna polska zima). Co do chłodzenia, spróbuj poszukać, co dokładnie jest chłodzone w twojej kamerze. To powinno wiele wyjaśnić :gent:

Arrakis

mr_ffox - Sob 12 Maj, 2012

Część dyskutantów na forum pisała ze Anders z 120 mm armatą i Rosomak z 105 mm armata to strata pieniędzy. Ale jak widać Rosjanie tak nie uważają i zamierzają zakupić lekko opancerzone niszczyciele czołgów. To chyba wystarczający sygnał dla nas, i motywacja do rozwijania Andersa jako lekkiego czołgu oraz Rosomaka z wieża 105 mm, integracja PPK Spike do aktualnych wozów.

http://www.altair.com.pl/start-7910

phunkracy - Sob 12 Maj, 2012

Bzdura.

Ale bezmyślne naśladownictwo ma jak widać swoich zwolenników :x

mr_ffox - Nie 13 Maj, 2012

Czy mógł byś rozwinąć swoja myśl. Co jest złego w wozach towarzyszących KTO/BWP z armatą moim zdaniem mogą się dobrze uzupełniać po drugie mobilność.
corran - Nie 13 Maj, 2012

To bwp/to są wozami towarzyszącymi czołgom, nacierają w drugiej linii za nimi. Trzeba zrobić co się da by zapobiec obcięci wojsku pancernej pięści, a nie najpierw ją obciąć by potem zastąpić protezą.

Pomysł wozów towarzyszących, dla wozów towarzyszących czołgom jest... no sam mi powiedz jaki?

phunkracy - Nie 13 Maj, 2012

Sensu integracji Spike'ów z Rosomakami nie będę podważał. Ale wozy wsparcia ogniowego na KTO są mocno kontrowersyjne, zaś Anders WWO to już - zgodnie z opinią tak wielu użytkowników tego forum, jak i samej armii- kuriozum. Większość zadań WWO na KTO może z powodzeniem wypełniać Rak. O Andersie nie ma co wspominać w sytuacji, kiedy nie mamy nowoczesnych czołgów.

Na liście priorytetów wojska zakup WWO jest na bardzo niskiej pozycji, trudno się z resztą temu dziwić. Całkowicie błędne jest bowiem przeświadczenie, że odpowiedzią na zakup sprzętu rodzaju A potencjalnego przeciwnika jest z automatu zakup sprzętu A.

Stamp - Nie 13 Maj, 2012

Dokładnie. Zresztą Rosjanie szukają czegoś o dużej mobilności do walki z ruchami powstańczymi i partyzantami a takie coś z reguły nie musi być dobrze opancerzone. My potrzebujemy wymiany czołgów podstawowych.
239099 - Nie 13 Maj, 2012

Myślę, ze Rosjanom bardziej zależy na pojeździe bazowym, oraz na pewnych technologiach...
Ewentualnie zakupione wozy trafią do jednostek lekkich, w azjatyckiej części kraju... (Pamiętajmy, że tam są góry... )
A co powiecie na WWO w postaci - pojazdu 4x4 (powiedzmy że byłaby to platforma która zastąpi rodzinę BRDM) uzbrojony w laserowo kierowane 70mm?
Wóz posiadałby głowice obserwacyjną wraz z laserowym wskaźnikiem/markerem (nie wiem jak to się nazywa), którą podświetlałby sobie cel (budynki, umocnienia itp)

kamo - Nie 13 Maj, 2012

mr_ffox napisał/a:
Część dyskutantów na forum pisała ze Anders z 120 mm armatą i Rosomak z 105 mm armata to strata pieniędzy. Ale jak widać Rosjanie tak nie uważają i zamierzają zakupić lekko opancerzone niszczyciele czołgów. To chyba wystarczający sygnał dla nas, i motywacja do rozwijania Andersa jako lekkiego czołgu oraz Rosomaka z wieża 105 mm, integracja PPK Spike do aktualnych wozów.

http://www.altair.com.pl/start-7910


To sygnał dla nas aby już nie kupować uzbrojenia made in Italy. :!:

sloma_p - Nie 13 Maj, 2012

Po prostu ruskie wiedzą, że gros MBT na ich zachodnim kierunku natarcia w pierwszej fazie wojny będą stanowić gołe T-72M, to kupiom se Cantaury ze stopiątką, co będzie tańsze niż tabuny T-90. Te z kolei oszczędzą na wypadek, gdyby Gjermańcom przyszło do głowy przyjść Polsce z odsieczą...
Damian 18 - Nie 13 Maj, 2012

Rosjanie zakupili jedynie dwa (2) Centauro B1 w celach czysto testowych. Jeśli kupią ich więcej i tak wiele ich nie będzie. Mają służyć podpatrzeniu tego i owego co może pomóc w przyśpieszeniu prac nad platformą "Bumerang". Na tych Centauro mogą sprawdzić ogólną koncepcję pojazdu cięższego i większego niż BTR-80 czy BTR-90 oraz posiadającego inny układ konstrukcyjny (silnik z przodu vs silnik z tyłu).

Także żeby nie skończyło się jak z LMV których też specjalnie wiele ani nie kupiono, ani na licencji nie wyprodukowano.

urbanoid - Nie 13 Maj, 2012

No przecież LMV już zaczęli produkować, a właściwie montować, i nie zanosi się na to, żeby przestali.
Damian 18 - Nie 13 Maj, 2012

Czy ja wiem, z tego co słyszałem są duże opory i nie zadowolenie że nie wybrano Tygrysa i Wilka. Generalnie decyzje te nie mają większego sensu w wypadku uzbrajania sił zbrojnych w ten typ sprzętu na masową skalę skoro istnieje nie gorsze krajowe rozwiązanie. Moim zdaniem chciano zmusić krajowego producenta do obniżenia ceny lub mogło pójść o rozwiązania takie jak fotele czy ochrona przeciw minowa.

Bo jeśli chodzi o możliwości trakcyjne, Tygrys i Wilk są nie gorsze od LMV i zabierają większą ilość pasażerów z tego co się orientuje.

Aczkolwiek to są tylko lekkie pojazdy, mało to prestiżowe, zauważ że jeśli chodzi o programy "Armata", "Kurganiec", "Bumerang" i "Tajfun" decydenci nawet się nie zająknęli o pomyśle z produktem zagranicznym, w tym wypadku wszystko ma być krajowe (przynajmniej jako całość, pomijając elementy na licencji), bo to się wiążę ze zbyt dużym prestiżem... i pieniędzmi.

Zresztą z Centauro Amerykanie też zrobili taki myk że wypożyczyli kilka by sobie obadać to i owo a skończyło się na ich własnym już M1128.

urbanoid - Nie 13 Maj, 2012

Najwyraźniej ichni MON prowadzi jakąś wojenkę z krajowymi producentami broni, wszystko to jest tak zagmatwane, że biez wodki nie razbieriosz :)
REMOV - Nie 13 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:
Rosjanie zakupili jedynie dwa (2) Centauro B1 w celach czysto testowych.
A tak z ciekawości skąd informacja, że to dwa wozy odmiany B1, a nie inne? I drugie, skąd informacja, że zakupili, a nie wypożyczyli? ;-)
Damian 18 - Nie 13 Maj, 2012

Masz rację REMOV, okazuje się że jest jeden B1, podobno coś nowego z armatą kalibru 125mm, natomiast wersja z armatą 120mm (B2?) i Freccia mają wkrótce dotrzeć. Dopiero teraz dokładnie doczytałem.

Co do zakupu lub wypożyczenia, cóż przekonamy się jak jest naprawdę. Natomiast Urbanoid ma rację, tam trwa jakiś dziwny konflikt między grupą skłaniającą się do zakupu licencji na sprzęt zagraniczny a grupą wspierającą rodzimy przemysł.

REMOV - Nie 13 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:
Czy ja wiem, z tego co słyszałem są duże opory i nie zadowolenie że nie wybrano Tygrysa i Wilka. Generalnie decyzje te nie mają większego sensu w wypadku uzbrajania sił zbrojnych w ten typ sprzętu na masową skalę skoro istnieje nie gorsze krajowe rozwiązanie.
A krajowe na pewno jest niegorsze? Skąd ta pewność? Bo tak napisali na jakimś rosyjskim forum? ;-)
Cytat:
Moim zdaniem chciano zmusić krajowego producenta do obniżenia ceny lub mogło pójść o rozwiązania takie jak fotele czy ochrona przeciwminowa.
Prosty umysł podsuwa sobie takie proste wyjaśnienia, tymczasem co gwarantuje, że Tigr ma lepszą osłonę przeciwminową? ;-)
Cytat:
Bo jeśli chodzi o możliwości trakcyjne, Tygrys i Wilk są nie gorsze od LMV i zabierają większą ilość pasażerów z tego co się orientuje.
Och, były nawet filmiki, w których pokazano, jak bardzo są lepsze, a LMV gorsze, ale takie obrazy to można generować jak się chce, w zależności komu na jakim porównaniu zależy. I co z tego, że zabierają więcej pasażerów? To jest rywalizacja na autobusy, czy jak?
Cytat:
Aczkolwiek to są tylko lekkie pojazdy, mało to prestiżowe, zauważ że jeśli chodzi o programy "Armata", "Kurganiec", "Bumerang" i "Tajfun" decydenci nawet się nie zająknęli o pomyśle z produktem zagranicznym, w tym wypadku wszystko ma być krajowe (przynajmniej jako całość, pomijając elementy na licencji), bo to się wiążę ze zbyt dużym prestiżem... i pieniędzmi.
I jesteś serio przekonany, że Rosjanie w jednym czasie uciągną cztery "rewolucyjne" programy, które mają doprowadzić do "skoku generacyjnego"? Bo ja śmiem bardzo wątpić. A decydenci oczywiście, że niczego nie zająknęli, bo dlaczego mieliby o czymś takim mówić, nawet jeżeli myślą odmiennie? Tak z ciekawości od kiedy wierzysz w deklaracje polityków, czy generałów na politycznych stanowiskach? Tylko w tym przypadku, czy w ogóle? ;-)
Cytat:
Zresztą z Centauro Amerykanie też zrobili taki myk że wypożyczyli kilka by sobie obadać to i owo a skończyło się na ich własnym już M1128.
Sam twierdzisz, że Rosjanie je kupili. A Włosi są oczywiście tak głupi, że je radośnie sprzedali, bez nadziei na żadne kontrakty, wiedząc z góry to, co wie najgłupszy z czytających to forum, traktujący to jako pewnik, że tylko po to Rosjanie je testują, aby sobie w magiczny sposób z testowanych pojazdów "technologie wyciągnąć", prawda? Tylko po to je Włosi dostarczyli, żeby sobie Rosjanie wyciągnęli. Jest to oczywiste, logiczne, przekonujące i nie wymaga żadnych dodatkowych wyjaśnień czy przemyśleń, nie? ;-)
Damian 18 - Nie 13 Maj, 2012

Cytat:
A krajowe na pewno jest niegorsze? Skąd ta pewność? Bo tak napisali na jakimś rosyjskim forum? ;-)


To samo pytanie można zadać w wypadku LMV.

Cytat:
Prosty umysł podsuwa sobie takie proste wyjaśnienia, tymczasem co gwarantuje, że Tigr ma lepszą osłonę przeciwminową? ;-)


Cóż wyraziłem się mało precyzyjnie, chodzi właśnie o to że Tygrys ma gorszą ochronę przeciwminową jak i siedzenia mogą nie być odpowiednio przystosowane do takich zagrożeń, stąd wybór LMV który w tej materii wydaje się być konstrukcją lepszą.

Cytat:
Och, były nawet filmiki, w których pokazano, jak bardzo są lepsze, a LMV gorsze, ale takie obrazy to można generować jak się chce, w zależności komu na jakim porównaniu zależy. I co z tego, że zabierają więcej pasażerów? To jest rywalizacja na autobusy, czy jak?


Cóż ilość zabieranych pasażerów może być jednak czynnikiem może nie najważniejszym, ale użytecznym.

Cytat:
I jesteś serio przekonany, że Rosjanie w jednym czasie uciągną cztery "rewolucyjne" programy, które mają doprowadzić do "skoku generacyjnego"? Bo ja śmiem bardzo wątpić. A decydenci oczywiście, że niczego nie zająknęli, bo dlaczego mieliby o czymś takim mówić, nawet jeżeli myślą odmiennie? Tak z ciekawości od kiedy wierzysz w deklaracje polityków, czy generałów na politycznych stanowiskach? Tylko w tym przypadku, czy w ogóle? ;-)


Słuszna uwaga, koniec końców pozostać mogą tylko "Armata" i "Kurganiec", albo tylko "Armata", w takim układzie istotnie zakup gotowych konstrukcji i produkcja ich na licencji będą rozwiązaniami tańszymi i prostszymi... z drugiej strony na ile perspektywicznymi?

Cytat:
Sam twierdzisz, że Rosjanie je kupili. A Włosi są oczywiście tak głupi, że je radośnie sprzedali, bez nadziei na żadne kontrakty, wiedząc z góry to, co wie najgłupszy z czytających to forum, traktujący to jako pewnik, że tylko po to Rosjanie je testują, aby sobie w magiczny sposób z testowanych pojazdów "technologie wyciągnąć", prawda? Tylko po to je Włosi dostarczyli, żeby sobie Rosjanie wyciągnęli. Jest to oczywiste, logiczne, przekonujące i nie wymaga żadnych dodatkowych wyjaśnień czy przemyśleń, nie? ;-)


1) Pojawiła się informacja o zakupie wozów do testów, nie wypożyczeniu, jeśli ta informacja jest nieprawdziwa, w porządku.

2) Włosi mogą mieć nadzieję na zakup, nie oznacza to automatycznie że Rosjanie sprzęt kupią, czy nawet chcą kupić i wprowadzić na wyposażenie wojsk lądowych. Są przypadki iż dany kraj przeprowadza testy dostępnych na rynku produktów by podpatrzeć to i owo, zaadaptować różne rozwiązania itp. Było już kilka takich przypadków. Podobnie program GCV w USA, US Army chce przetestować kilka różnych pojazdów, ale to nie oznacza tak naprawdę nic, producenci z poza USA mogą mieć nadzieję na wygraną, stąd wyślą wozy, ale sami Amerykanie mogą nie mieć najmniejszego zamiaru wprowadzać tych konstrukcji na wyposażenie swoich sił zbrojnych.

REMOV - Pon 14 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:
To samo pytanie można zadać w wypadku LMV.
Naprawdę można? I naprawdę to samo? To LMV żadna armia poza włoską nie był testowany, wysadzany w powietrze, nie jest używany - w tym bojowo? Naprawdę? ;-)

Tak z ciekawości, jak się ma silnik jednego i drugiego pojazdu do siebie pod względem utrzymania, sprawności czy zużycia paliwa? ;-)
Cytat:
Cóż wyraziłem się mało precyzyjnie, chodzi właśnie o to że Tygrys ma gorszą ochronę przeciwminową jak i siedzenia mogą nie być odpowiednio przystosowane do takich zagrożeń, stąd wybór LMV który w tej materii wydaje się być konstrukcją lepszą.
A skąd wiesz, który ma lepszą, a który gorszą? I na jakiej podstawie sądzisz, że rosyjski jest gorszy?
Cytat:
Cóż ilość zabieranych pasażerów może być jednak czynnikiem może nie najważniejszym, ale użytecznym.
Mam wrażenie, że jak ktoś wymaga od opancerzonego pojazdu terenowego zabierania - i to bezpiecznie - wielu pasażerów to decyduje się na transporter opancerzony, a nie pojazd 4x4. Popraw mnie, jeżeli się mylę.
Cytat:
Słuszna uwaga, koniec końców pozostać mogą tylko "Armata" i "Kurganiec", albo tylko "Armata"
A dlaczego akurat te?
Cytat:
w takim układzie istotnie zakup gotowych konstrukcji i produkcja ich na licencji będą rozwiązaniami tańszymi i prostszymi... z drugiej strony na ile perspektywicznymi?
A na ile perspektywiczne są obecnie prace nad nowym czołgiem? Pomijam już pytanie, czy od strony technologicznej, nawet jeżeli powstanie wspaniały pod względem technicznym demonstrator czy model rosyjskie zakłady będą w ogóle w stanie je wyprodukować.
Cytat:
1) Pojawiła się informacja o zakupie wozów do testów, nie wypożyczeniu, jeśli ta informacja jest nieprawdziwa, w porządku.
Tak z ciekawości, gdzie się pojawiła?
Cytat:
2) Włosi mogą mieć nadzieję na zakup, nie oznacza to automatycznie że Rosjanie sprzęt kupią, czy nawet chcą kupić i wprowadzić na wyposażenie wojsk lądowych.
I sądzisz, że Włosi tak radośnie dają do przetestowania swoje wozy bojowe każdemu, kto o to poprosi? Mając tylko "nadzieję"? ;-)
Cytat:
Są przypadki iż dany kraj przeprowadza testy dostępnych na rynku produktów by podpatrzeć to i owo, zaadaptować różne rozwiązania itp.
Doprawdy, są takie przypadki? Na tych zasadach, które opisujesz, czyli "podpatrywania", "zaadaptowania" i skorzystania z cudzych rozwiązań? A wypożyczający, którzy sporo pieniędzy włożyli w rozwój swoich pojazdów i ich rozwiązań są gromadką imbecylów, którzy godzą się na to radośnie, dając do "podpatrzenia" i "zaadaptowania" pojazdy każdemu, kto o to poprosi? ;-)
Cytat:
Podobnie program GCV w USA, US Army chce przetestować kilka różnych pojazdów, ale to nie oznacza tak naprawdę nic, producenci z poza USA mogą mieć nadzieję na wygraną, stąd wyślą wozy, ale sami Amerykanie mogą nie mieć najmniejszego zamiaru wprowadzać tych konstrukcji na wyposażenie swoich sił zbrojnych.
Czy Ty w ogóle rozumiesz na JAKICH ZASADACH te pojazdy trafiają do Stanów, na czym polega wieloetapowy wybór, jakie pieniądze to w to zaangażowane i jak chronione są prawa i rozwiązania dostawców sprzętu skupionych w ramach konsorcjum? Bo mam wrażenie, że nie bardzo i naprawdę uważasz, że jak ktoś poprosi, to dostanie Centauro do "podpatrywania" i "zaadaptowania". Albo nawet dwa Centauro i to B1. Tacy to idioci, dają wszystkim! ;-)
Damian 18 - Pon 14 Maj, 2012

Cytat:
Naprawdę można? I naprawdę to samo? To LMV żadna armia poza włoską nie był testowany, wysadzany w powietrze, nie jest używany - w tym bojowo? Naprawdę? ;-)

Tak z ciekawości, jak się ma silnik jednego i drugiego pojazdu do siebie pod względem utrzymania, sprawności czy zużycia paliwa? ;-)


A wiadomo czy Tygrys lub Wilk nie były gruntownie testowane i wysadzane przez Rosjan?

Co do silnika, to jedyne jakie posiadam dotyczą mocy jednostki napędowej.

Cytat:
A skąd wiesz, który ma lepszą, a który gorszą? I na jakiej podstawie sądzisz, że rosyjski jest gorszy?


Jakiś czas temu o ile dobrze pamiętam, problem ten przewijał się na Militarium między innymi. Tygrys (i Wilk) mają także płaskie dno zaś LMV uformowane w V, można więc założyć iż LMV przewyższa konstrukcje rosyjskie pod tym względem.

Cytat:
Mam wrażenie, że jak ktoś wymaga od opancerzonego pojazdu terenowego zabierania - i to bezpiecznie - wielu pasażerów to decyduje się na transporter opancerzony, a nie pojazd 4x4. Popraw mnie, jeżeli się mylę.


Są różne pomysły, Wilk może zostać zaadaptowany do przewozu wielu pasażerów poprzez montaż opancerzonej kabiny, bodajże 8 żołnierzy się tam zmieści. Czy transporter opancerzony byłby w tej roli lepszy? Pewnie tak, co nie oznacza iż taki lżej opancerzony, mniejszy pojazd 4x4 ale zabierający podobną ilość pasażerów nie byłby przydatny.

Cytat:
A dlaczego akurat te?


Rosjanie od dawna mają świadomość iż obecnie używane konstrukcje wywodzące się z czasów ZSRR (to jest chodzi o czołgi podstawowe i BWP) nie będą spełniać w przyszłości stawianych im wymagań. Czymś to trzeba zastąpić, obecnie jednak na zachodzie (czy gdziekolwiek indziej, może za wyjątkiem Izraela) w wypadku założeń programu "Armata" nie ma konstrukcji odpowiadającej założeniom programu.

Natomiast "Kurganiec" to już nieco inna para kaloszy, jest trochę konstrukcji o trakcji gąsienicowej mogących pełnić rolę BWP i pojazdów specjalistycznych. Więc w tym wypadku szanse na wdrożenie może mieć konstrukcja zagraniczna, ale dobrze byłoby gdyby dano szansę konstrukcjom opracowanym przez rodzimy przemysł.

Cytat:
A na ile perspektywiczne są obecnie prace nad nowym czołgiem? Pomijam już pytanie, czy od strony technologicznej, nawet jeżeli powstanie wspaniały pod względem technicznym demonstrator czy model rosyjskie zakłady będą w ogóle w stanie je wyprodukować.


Jak to w wypadku Rosji, wszystko jest utajnione, czasami pojawią się jakieś informacje ale żadnych szczegółów.

Co do możliwości produkcji, Wiktor Murachowski wspominał że w wypadku Obiekt 195 prawie wszystkie elementy były gotowe do produkcji, problem pojawił się przy SKO, dość dużym wyzwaniem było dla nich rozwiązanie problemu z tym elementem, i był to jeden z kilku powodów aby program odłożyć do kosza, chociaż podobno nad Obiekt 195 wciąż pracują, ale ile w tym prawdy, sami Rosjanie tylko wiedzą.

Cytat:
Tak z ciekawości, gdzie się pojawiła?


Sprawdziłem jeszcze raz, błąd w tłumaczeniu. ;)

Pisano o możliwości zakupu.

Mea Culpa.

Cytat:
I sądzisz, że Włosi tak radośnie dają do przetestowania swoje wozy bojowe każdemu, kto o to poprosi? Mając tylko "nadzieję"? ;-)


Oczywiście że nie, mają szanse ale same testy nic nie znaczą. Równie dobrze Rosjanie mogą przetestować inną konstrukcję i ją wdrożyć. Żeby nie przekłamać pisząc z pamięci, chcieli podobno też testować niemieckiego Boxera, z jakichś przyczyn nie mogli. Co nie zmienia tego iż same testy jeszcze nic nie znaczą.

Cytat:
Doprawdy, są takie przypadki? Na tych zasadach, które opisujesz, czyli "podpatrywania", "zaadaptowania" i skorzystania z cudzych rozwiązań? A wypożyczający, którzy sporo pieniędzy włożyli w rozwój swoich pojazdów i ich rozwiązań są gromadką imbecylów, którzy godzą się na to radośnie, dając do "podpatrzenia" i "zaadaptowania" pojazdy każdemu, kto o to poprosi? ;-)


A gdzie ja twierdzę że ktoś jest imbecylem? A "podpatrzenie" nie oznacza kopiowania w tym wypadku. Może to oznaczać równie dobrze zauważenie jakiejś, nazwijmy to cechy konstrukcyjnej, która może okazać się warta bliższego zbadania i możliwa do zaadaptowania w rodzimej konstrukcji.

Niemcy także liczyli na sprzedaż jednego ze swych produktów USA, koniec końców po testach Amerykanie zdecydowali się na rodzimą konstrukcję. Podobnie testy w Wielkiej Brytanii, choć Brytyjczycy wstępnie zdecydowali się na konstrukcję z USA, zdecydowano że jednak lepiej zainwestować w rodzimą konstrukcję.

Cytat:
Czy Ty w ogóle rozumiesz na JAKICH ZASADACH te pojazdy trafiają do Stanów, na czym polega wieloetapowy wybór, jakie pieniądze to w to zaangażowane i jak chronione są prawa i rozwiązania dostawców sprzętu skupionych w ramach konsorcjum? Bo mam wrażenie, że nie bardzo i naprawdę uważasz, że jak ktoś poprosi, to dostanie Centauro do "podpatrywania" i "zaadaptowania". Albo nawet dwa Centauro i to B1. Tacy to idioci, dają wszystkim! ;-)


J.w.

REMOV - Pon 14 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:
A wiadomo czy Tygrys lub Wilk nie były gruntownie testowane i wysadzane przez Rosjan?
I zestawiasz jeden test z kilkoma-kilkunastoma testami dokonywanymi przez różne armie?
Cytat:
Tygrys (i Wilk) mają także płaskie dno zaś LMV uformowane w V, można więc założyć iż LMV przewyższa konstrukcje rosyjskie pod tym względem.
Można przypuszczać na podstawie tego, co napisałeś, że ma dno w kształcie \/, a nie że cokolwiek przewyższa, popraw mnie, jeżeli się mylę.
Cytat:
Są różne pomysły, Wilk może zostać zaadaptowany do przewozu wielu pasażerów poprzez montaż opancerzonej kabiny, bodajże 8 żołnierzy się tam zmieści. Czy transporter opancerzony byłby w tej roli lepszy? Pewnie tak, co nie oznacza iż taki lżej opancerzony, mniejszy pojazd 4x4 ale zabierający podobną ilość pasażerów nie byłby przydatny.
Wszystko fajnie, ale ja nadal nie wiem, skąd Ci się wzięło, że przewożenie większej liczby pasażerów, to jest istotny czynnik pod jakimkolwiek względem. Wymiarowo i masowo nie są to pojazdy identyczne, prawda?
Cytat:
Rosjanie od dawna mają świadomość iż obecnie używane konstrukcje wywodzące się z czasów ZSRR (to jest chodzi o czołgi podstawowe i BWP) nie będą spełniać w przyszłości stawianych im wymagań.
Doprawdy? Wiedzą, jakie wymagania będzie im się stawiało w przyszłości? Czym są one różne, te wymagania z przyszłości, od wymagań obecnych?
Cytat:
Czymś to trzeba zastąpić, obecnie jednak na zachodzie (...) w wypadku założeń programu "Armata" nie ma konstrukcji odpowiadającej założeniom programu.
A ktokolwiek zna założenia tego programu? Założenia, a nie ogólny opis, wyssany z palca, z niewiadomego pochodzenia?
Cytat:
Natomiast "Kurganiec" to już nieco inna para kaloszy, jest trochę konstrukcji o trakcji gąsienicowej mogących pełnić rolę BWP i pojazdów specjalistycznych. Więc w tym wypadku szanse na wdrożenie może mieć konstrukcja zagraniczna, ale dobrze byłoby gdyby dano szansę konstrukcjom opracowanym przez rodzimy przemysł.
To ostatnie zdanie jest sloganem pasującym do każdego państwa z jakimkolwiek rodzimym przemysłem i do jakiejkolwiek konstrukcji, prawda? ;-)
Cytat:
Jak to w wypadku Rosji, wszystko jest utajnione, czasami pojawią się jakieś informacje ale żadnych szczegółów.
To skąd wiesz, jakie są założenia co do Armaty i jak spełnia wymagania w przyszłości, skoro te wymagania nie są znane (tak samo, jak nie jest znana przyszłość)?
Cytat:
Co do możliwości produkcji, Wiktor Murachowski wspominał że w wypadku Obiekt 195 prawie wszystkie elementy były gotowe do produkcji, problem pojawił się przy SKO
"Prawie wszystko", poza najważniejszym elementem pojazdu wartym 1/3 jego ceny. Tak z ciekawości, jak brzmi Twoja definicja "niemal nic"? ;-)
Cytat:
Oczywiście że nie, mają szanse ale same testy nic nie znaczą. Równie dobrze Rosjanie mogą przetestować inną konstrukcję i ją wdrożyć.
Czyli uważasz, że są głupcami, którzy wysyłają swoje pojazdy na prawo i lewo, mając tylko nadzieję? To o czym piszesz dotyczy tylko Włochów, czy innych nacji też? Chciałbym sobie pożyczyć kto do testów. Czy naprawdę sądzisz, że producent oddaje swoją konstrukcję tak ot, do testów do państwa z innego bloku wojskowego, z nadzieją co najwyżej na sprzedaż dwóch egzemplarzy testowych? Serio? Czyli jednak Włosi są dla Ciebie idiotami? ;-)
Cytat:
Żeby nie przekłamać pisząc z pamięci, chcieli podobno też testować niemieckiego Boxera, z jakichś przyczyn nie mogli. Co nie zmienia tego iż same testy jeszcze nic nie znaczą.
Ktoś mi kiedyś napisał, czy powiedział, że po słowo "podobno" można już nie czytać reszty. Wiesz dlaczego?
Cytat:
A gdzie ja twierdzę że ktoś jest imbecylem?
W wypowiedzi o nadziejach Włochów. I o oddaniu - tak sobie - pojazdów do testów. Do kraju, który przecież słynie z ochrony intelektualnej, nie kopiuje niczego i tak dalej ;-)
Cytat:
A "podpatrzenie" nie oznacza kopiowania w tym wypadku. Może to oznaczać równie dobrze zauważenie jakiejś, nazwijmy to cechy konstrukcyjnej, która może okazać się warta bliższego zbadania i możliwa do zaadaptowania w rodzimej konstrukcji.
I tak sobie radośnie producent daje taką możliwość, z czystej sympatii do rosyjskiego kawioru i wódki? Weźcie sobie potestuje Centauro, a jak się wam coś z niego spodoba, to sobie twórczo zaadaptujcie, przenieście i skopiujcie bez naruszania praw? Jeszcze raz zapytam, za kogo Ty uważasz Włochów? ;-)
Cytat:
Niemcy także liczyli na sprzedaż jednego ze swych produktów USA, koniec końców po testach Amerykanie zdecydowali się na rodzimą konstrukcję.
Napisałeś jakieś ogólniki.
Cytat:
Podobnie testy w Wielkiej Brytanii, choć Brytyjczycy wstępnie zdecydowali się na konstrukcję z USA, zdecydowano że jednak lepiej zainwestować w rodzimą konstrukcję.
I tutaj też. A teraz w obu przypadkach DOKŁADNIE poczytaj sobie jak to było i na jakich zasadach miało miejsce. I czy w obu przypadkach dostawcy byli idiotami, którzy mieli nadzieję.
G. Kappen - Pon 14 Maj, 2012

Arrakis napisał/a:
Specjaliści z Hollywood pominęli ten drobny szczegół, ale kamera wyglądała na model LWIR

LW przez szkło okienne? Rozumiem i nie mam więcej pytań :-)

239099 - Czw 17 Maj, 2012

http://dziennikzbrojny.pl...erkavy-kolumbii
Ciekawe, ale po jaką ch..rę Kolumbii Merkavy?

corran - Czw 17 Maj, 2012

Bez sensu, czołg projektowany na pustynie w dżungli.
RadArek - Czw 17 Maj, 2012

Jak bez sensu? Jak bez sensu... Czysty zysk:) Ciekawe jaką nośność mają tam mosty i wiadukty:)
corran - Czw 17 Maj, 2012

I DROGI!
Art40 - Czw 17 Maj, 2012

mr_ffox napisał/a:
Część dyskutantów na forum pisała ze Anders z 120 mm armatą i Rosomak z 105 mm armata to strata pieniędzy.


A tu niespodzianka. Widać BUMAR jest innego zdania.
Na Eurosatory 2012 ma być pokazana kolejna odsłona Andersa z wieżą CT-CV 105mm (wieża CMI Defence) w nowym malowaniu.

michqq - Pią 18 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Ciekawe, ale po jaką ch..rę Kolumbii Merkavy?


Nie tyle Merkavy, co ciezkie Namery i czolgi oparte na wspolnym podwoziu.
A wiec komplet podstawowych wozow dla wojsk zmechaizowaych, a nie czolgi same.

Po co im?

Moze beda chcieli cos stabilizowac gdzies we swiecie, Tybet albo RPA?

A powazniej - byc moze chca miec jedna ciezka brygade do walk miejskich.

Wikipedia mowi, ze w 1938mym ludnosc miejska stanowila tam 28%, a dzis stanowi 76%.
30 miast Kolumbii ma ponad 100 tys mieszkancow, a aglomeracja stolicy jest - uwaga - dziewieciomilionowa.

Zwitt - Pią 18 Maj, 2012

Na Wenezuelę się szykują ;-)
AT'Laik - Pią 18 Maj, 2012

239099 napisał/a:
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,3,1479,aktualnosci-ze-swiata,izrael-oferuje-merkavy-kolumbii
Ciekawe, ale po jaką ch..rę Kolumbii Merkavy?


:gent: To proste Wenezuela, militarny rywal Kolumbii wyposaża swoją armię w T72B2. I nie było by być może problemu z Wenezuelą, gdyby nie pewien detal. Otóż Wenezuela i jej PetroChavez są ostoją FARC /Fuerzas Armadas Revolucionarias de Colombia/. Chavez doszedł do władzy w Wenezueli, między innymi dzięki finansowemu grantowi FARC. Oczywiście jako przywódca Wenezueli wielokrotnie rewanżował się, udzielając min. na swoim terytorium schronienia bojownikom z FARC. Wywołując w ten sposób tarcia militarne pomiędzy oboma państwami. FARC jest neobolszewicką partyzantką działającą na terytorium Kolumbii, której celem oprócz wprowadzenia nowego, sprawiedliwego ładu społecznego. Jest produkcja w opanowanych rejonach Kolumbii narkotyków. Konkretnie kokainy, i to niemal na przemysłową skalę. Co też, oprócz porwań i kontrybucji, stanowi jedno z istotnych źródeł finansowania tegoż szlachetnego ugrupowania. Co, z kolei, jest przyczyną bólu głowy wielu zainteresowanych agend rządowych Wujka Sama. Gdyż ceny kokainy i jej dostępnośc na ulicach miast amerykańskich. Zależą w znacznej mierze od postępów walki sił rządowych Kolumbii z FARC. Stąd też zainteresowanie rządu Kolumbii bronią pancerną. A, czy M1A2 Abrams, czy Leopard2 byłby bardziej przydatny niż Merkava IV w potencjalnych starciach w dżungli??? Na pewno byłaby zdecydowanie bardziej skuteczna niż PT91. :bye:

corran - Pią 18 Maj, 2012

Czołgi w dżungli? Były by równie bezużyteczne. Jedyne wjaśnienie jakie mogę kupić to walka na terench zurbanizowanych - tam specyficzna konstrukcja Merkavy 4 i Namera mogła by mieć sens.

A w dżungli opierać się możesz na piechocie, zależnie od warunków na lekkich pojazdach, ciężarówkach lub lekkich kto (klasy powiedzmy BTR-80 czy innego Pasi/Fuchsa). Może lekkie gąsienice (M113), szczególnie z bronią wsparcia (moździerze). Do tego dobra łączność i lotnictwo - śmigłowce i lekkie samoloty bojowe klasy Super Tucano. Tak jest w Malezji gdzie mają pochodne M113 i lekkie wozy kołowe (już dość przestażałe).

W Kolumbii masz wojska lądowe podzielone na 2 zasadnicze elementy:
- wojska o charakterze terytorialnym (dywizje) gdzie uzbrojenie i struktura dostosowane powinny być do lokalnych warunków
- wojska szybkiego reagowania (brygady)

generalnie dużo lepiej by zrobili modernizując/dokupując M113 (w tym jako nośniki moździerzy, może ppk), kupując jakieś nowoczesne kto, ale lekkie i pływające (może uzupełnione o wwo), czy nowoczesną lekką artylerię (M777?).

Na ten moment z artylerii mają tylko jakieś zabytki i to w śmiesznych ilościach.

Nie wiem na ile użyteczne było by lotnictwo rozpoznawcze (bsl?).

Damian 18 - Sob 19 Maj, 2012

Cytat:
To proste Wenezuela, militarny rywal Kolumbii wyposaża swoją armię w T72B2.


Jeśli już to zakupiono T-72B1, T-72B2 to nowe oznaczenie T-72BM Rogatka.

239099 - Sob 19 Maj, 2012

AT'Laik napisał/a:
239099 napisał/a:
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,3,1479,aktualnosci-ze-swiata,izrael-oferuje-merkavy-kolumbii
Ciekawe, ale po jaką ch..rę Kolumbii Merkavy?


:gent: To proste Wenezuela, militarny rywal Kolumbii wyposaża swoją armię w T72B2. I :

Przyznaj, że między T-72B1, a Merkava IV różnica pewna jest - jakieś 15 ton?

urbanoid - Sob 19 Maj, 2012

Raczej 20 ton, ale w czym rzecz? Nie cała Kolumbia jest pokryta dżunglą, są również góry i trawiaste niziny - te ostatnie akurat na granicy z Wenezuelą.

http://solar.physics.mont..._Natural_R.html
http://en.wikipedia.org/wiki/Los_Llanos,_Venezuela

corran - Sob 19 Maj, 2012

Tu nie chodzi o czołg jako taki, ale o Merkave która jest dość specyficzną konstrukcją, nie specjalnie pasująca do warunków.
urbanoid - Sob 19 Maj, 2012

A cóż takiego w Merkavie sprawia, że "nie pasuje" do Kolumbii? Albo nawet i Polski? Układ konstrukcyjny jest taki, a nie inny, ale to w niczym nie przeszkadza. Możliwy brak zestawów do głębokiego brodzenia? Owszem, ale to można kupić gdzie indziej, choćby w USA, z półki - M1 też przez jakiś czas się bez nich obywał. Ma gąsienice? Ma. Ma działo? Ma, zresztą będące "krewnym" tego z M1 czy Leo2. Jeździ na licencyjnym niemieckim dieslu i waży tylko trochę więcej od Leo2A6 czy M1A2. Także naprawdę nie wiem w czym rzecz.
ToMac - Sob 19 Maj, 2012

Merkava ma ogromną zaletę - pochodzi z Izraela. Nie kupujny z Rosji, nie kupujmy z Niemiec, USA - kupujmy z Izraela. Sprzęt sprawdzony a poza tym, jakby nie było - od para rodaków. Nie tak?....
urbanoid - Sob 19 Maj, 2012

Nie oszukujmy się, że zakup broni nie jest sprawą polityczną, bo jest.

Nie kupujmy z Rosji - pod tym się podpiszę bez wahania. Nie ma potrzeby wspierać przemysłu zbrojeniowego FR, z jej mocarstwowymi mrzonkami, które uderzają m.in. w RP.

Sprzęt niemiecki i francuski jest z reguły droższy od amerykańskiego i izraelskiego, jak się trafi jakaś znośna niemiecka używka, jak chociażby Leo2A4, to można brać.

Izraelski jest względnie tani, i najwyraźniej dobry, skoro ten kraj jest jednym z największych eksporterów uzbrojenia na świecie - gdy to porównać z liczbą ludności, to jest Izrael, a następnie ... długo długo nic. Mamy przy tym od przeszło 20 lat dobre relacje, aczkolwiek nie bez pewnych punktów spornych, z którymi należy dojść do ładu.

Z USA powinniśmy kupować sprzęt wojskowy, przede wszystkim lotniczy, nie mam tu najmniejszych zastrzeżeń ani natury technicznej i jakościowej, ani politycznej.

Gdyby nasi sąsiedzi (z tych normalnych, nie wschód od nas) coś ciekawego wymyślili, dajmy na to Czesi, to też miałoby to jakiś sens, marzy mi się np. odpowiednik Dany na podzespołach Rosomaka.

A przede wszystkim powinniśmy brać sprzęt polski, jeśli spełnia on standardy. I w miarę możliwości polonizować to co kupujemy za granicą, stawiać warunki produkcji licencyjnej, transferu technologii i serwisu w kraju.


Ad konkretnie Merkavy, to w polskich warunkach jej zakup jak najbardziej miałby sens. Po pierwsze ekonomiczny - Merkava jest względnie tania, istnieje ciężki TO Namer dzielący z nią wiele podzespołów, jakieś tam WZT chyba też, więc biorąc cały pakiet produkcja licencyjna byłaby opłacalna.Co do samej produkcji licencyjnej, to Izraelczycy raczej byliby skłonni do takiego rozwiązania. Jeśli chodzi o parametry, jest to po prostu czołg spełniający wymogi stawiane przed wozami III generacji - może nie jest to ósmy cud świata, ale to "kryterium" i tak jako tako spełnia jedynie M1 (ochrona załogi). Ale M1 w wersji eksportowej raczej nie będzie miał przewagi nad Merkavą czy Leo2A6 pod względem osłony. Masa Merkavy Mk4 wynosi circa 65 ton, nasze Leo2A4 po planowanej modernizacji mogą być niewiele lżejsze.

Moim zdaniem jest to obecnie jedyny typ czołgu, który byłoby sens brać jako nowy i polonizować. Leo2A6/7 zrobił się bardzo drogi, patrząc chociażby na to ile zapłacili Hiszpanie za licencyjną produkcję, to ... no nie oszukujmy się, łeb urywa. Używanych 2A4 zostały już resztki, z których 160 sztuk (szwedzkich Strv 121) z lat 1979-81 to chyba lepiej nie tykać. AMX-56 już nie są produkowane, zresztą nie powala ten wóz, podobnie CR2, który był drogi jak cholera i ma zupełnie kretyńską armatę. M1 jeszcze może jakoś klepią, w bardzo ograniczonym stopniu (tu wieża, tam, raz od wielkiego dzwonu, jakiś kadłub) , a używki należałoby wyremontować i zmodernizować, przede wszystkim napęd.

RadArek - Nie 20 Maj, 2012

Wszystko pięknie, ale zapominasz o jednym o czym wielu tu wspomina: czy nasze drogi, mosty,wiadukty,skrajnie kolejowe, są do takich obciążeń przystosowane...Nie sztuka jest kupić Merkawę , która nigdzie nie dojedzie...
corran - Nie 20 Maj, 2012

urbanoid - czy ty aby się dobrze czujesz? Może czas odstawić proszki?

Merkava zupełnie nie przystaje do naszych potrzeb, to jest wóz (piszę o wersji 4) zbudowany do konfliktów nieregularnych. Przy jej masie duża część opancerzenia chroni z kierunków nietypowych (jak strop) - kosztem głównego. Amunicja w kadłubie i wieży nie jest odizolowana od załogi, ogólnie jest to gigant (nie najefektywniejsze wykorzystanie przestrzeni). Do tego brak elementarnego wyposażenia do operowania w Europie jak możliwość pokonywania przeszkód wodnych po dnie, nawet z brodzeniem jest chyba słabo.

Ogólnie mocno przereklamowana konstrukcja zaprojektowana do warunków geograficznych zupełnie innych niż nasze (czy Kolumbijskie).

Ja rozumiem że Żyd potrafi sprzedawać piasek na pustyni, ale może wróćmy do poważnej dyskusji.

urbanoid napisał/a:
Jeśli chodzi o parametry, jest to po prostu czołg spełniający wymogi stawiane przed wozami III generacji


Nie prawda, to jest czołg którego nie określił bm jako 3 generacji, nie chodzi o to że jest gorszy (pod pewnymi względami jest), ale jest inny, taka odnoga w bok.

urbanoid napisał/a:
Masa Merkavy Mk4 wynosi circa 65 ton, nasze Leo2A4 po planowanej modernizacji mogą być niewiele lżejsze.


Bzdura! Nasze Leopardy mają 55 ton, i nie przewiduje się większej integracji w opancerzenie (masa wzrośnie nieznacznie, o ile w ogóle), przypominam że większość polskich czołgów to T-72 które są o 20 ton lżejsze.

jonasz - Nie 20 Maj, 2012

Merkava była projektowana pod kątem konfliktu pełnoskalowego, a 4 jest daleko idącą modyfikacją, dostosowującą wóz do konfliktu asymetrycznego, ale bez utraty pierwotnych cech poprzedników. Ochrona stropu nietypowa? A jak działają nowoczesne kierowane pociski przeciwpancerne? Z resztą można się od biedy zgodzić ;)
urbanoid - Nie 20 Maj, 2012

RadArek napisał/a:

Wszystko pięknie, ale zapominasz o jednym o czym wielu tu wspomina: czy nasze drogi, mosty,wiadukty,skrajnie kolejowe, są do takich obciążeń przystosowane...Nie sztuka jest kupić Merkawę , która nigdzie nie dojedzie...


To jak kupimy Leo2A6 czy M1A2SEP, to też "nigdzie nie dojadą."

corran napisał/a:
urbanoid - czy ty aby się dobrze czujesz? Może czas odstawić proszki?


Doskonale.

corran napisał/a:
Merkava zupełnie nie przystaje do naszych potrzeb, to jest wóz (piszę o wersji 4) zbudowany do konfliktów nieregularnych.


To jest dopiero bzdura. Izrael stoczył w swojej historii olbrzymie bitwy pancerne, a potencjalni przeciwnicy mają czołgów od cholery i jeszcze trochę, między innymi ponad 1000 M1A1 w Egipcie. Nie ma czegoś takiego jak "czołg do konfliktów nieregularnych", ewentualnie są zestawy, mające zwiększać bezpieczeństwo załogi w tego typu działaniach (np. T.U.S.K.). To że czasem Merkavy są używane w działaniach nieregularnych wynika z przewagi czołgu jako takiego nad lżejszymi pojazdami, Amerykanie też zasuwali M1A2 po Iraku.

corran napisał/a:
Przy jej masie duża część opancerzenia chroni z kierunków nietypowych (jak strop) - kosztem głównego.


Bądź tak dobry i przekonaj o tym arabskich czołgistów, przede wszystkim Egipcjan z ich M1A1 - sądzę, że Izrael nigdy Ci tego nie zapomni (i będziesz dostawać szekle jak ja i Michael). To było ad frontu, ad stropu to Niemcy również poszli w tym kierunku w Leo2, chodzi o ochronę m.in. przed subamunicją.

corran napisał/a:
Amunicja w kadłubie i wieży nie jest odizolowana od załogi, ogólnie jest to gigant (nie najefektywniejsze wykorzystanie przestrzeni).


A w Leo2 masz odizolowaną, że ho ho! Pociski są trzymane w jakichś tam ognioodpornych pojemnikach, ochrona załogi to akurat w Merkavie była priorytetem.

corran napisał/a:
Do tego brak elementarnego wyposażenia do operowania w Europie jak możliwość pokonywania przeszkód wodnych po dnie, nawet z brodzeniem jest chyba słabo.


Ale to można akurat kupić z półki i przystosować. Jak napisałem we wcześniejszym poście, M1 też przez jakiś czas się bez nich obywały.
corran napisał/a:

Ogólnie mocno przereklamowana konstrukcja zaprojektowana do warunków geograficznych zupełnie innych niż nasze (czy Kolumbijskie).


Nasze warunki są idealne do działań sił pancernych, podobnie jak niemieckie, co do kolumbijskich to proszę spójrz na mapki, które wcześniej załączyłem - trawiasta nizina zajmuję sporą część Kolumbii, akurat na granicy z Wenezuelą.


corran napisał/a:

Nie prawda, to jest czołg którego nie określił bm jako 3 generacji, nie chodzi o to że jest gorszy (pod pewnymi względami jest), ale jest inny, taka odnoga w bok.


Ale jak najbardziej jest stworzony do pełnoskalowego konfliktu z użyciem znacznych sił pancernych.

corran napisał/a:

Bzdura! Nasze Leopardy mają 55 ton, i nie przewiduje się większej integracji w opancerzenie (masa wzrośnie nieznacznie, o ile w ogóle), przypominam że większość polskich czołgów to T-72 które są o 20 ton lżejsze.


No to przepraszam, nie sądziłem, że wydajemy kupę kasy na modernizacje Leo i zupełnie olewamy przy tym wymianę wkładów. Ale jeśli mielibyśmy wziąć Leo2A6, które ważą 62-63 tony (postulowałeś chyba wzięcie tych holenderskich), to różnica będzie już bardzo niewielka. Gdyby, hipotetycznie, stała się jakaś nieprzyjemność w stosunkach ze Wschodem, to zakładamy pomoc Niemiec i Amerykanów, z ich ~63-tonowymi czołgami, nie tak?


EDIT: Tak ogólnie to podałem po prostu jedną z opcji, na jakie moglibyśmy się zdecydować, zaznaczam, że nie uważam Merkavy za 8. cud świata, ale za jedyny wóz, który opłacałoby się nam produkować na licencji, m.in. ze względu na jego relatywnie niską cenę i gotowe pojazdy "pokrewne" (Namer, itd.) Jakbyśmy mieli brać Leo2 czy M1A1/A2, to używki, ale wtedy też za wiele polski przemysł na tym nie zyska. Eksploatacja używek może być bardzo upierdliwa, jeśli nie ma do nich zaplecza.

Możemy też poczekać i zobaczyć co się wykluje z projektów typu GCV, który może stać się również platformą dla nowego MBT, ale trzeba się liczyć z tym, że wtedy pierwsze wozy WP dostałoby za 10-15 lat. I cholera wie, czy to w ogóle wypali.

FAZI 1 - Nie 20 Maj, 2012

Wszystko ładnie i pięknie byle bez takich uwag jaką zamieścił użytkownik corran. :nie2: FAZI 1
Unkas - Nie 20 Maj, 2012

Wie koś może tak na 100% czy wszyscy producenci albo użytkownicy (ci najważniejsi) podają wagę w tonach metrycznych? Pytam, ponieważ obiło mi się o uszy, że zdarzają się w tej kwestii czasem nieporozumienia.
urbanoid - Nie 20 Maj, 2012

Niemal zawsze w metrycznych. Choć czasem się zdarzy, że ktoś napisze o "70-tonowym Abramsie." ;)
RadArek - Nie 20 Maj, 2012

A nikt nie bierze z was kierunku koreańskiego i obecnie tureckiego:) Może by warto się było do nich dołączyć? Zawsze we trzech można stworzyć coś tańszego i koszty rozłożyć.
239099 - Nie 20 Maj, 2012

Równiny, nie równiny - Kolumbia jaki i Wenezuela jest wręcz poszatkowana rzekami...
To, że teren jest równy to nie oznacza jeszcze że 65 tonowy czołg da sobie z nim rade...
Jaka jest nośność gruntu w tamtym rejonie? Bo zdaje się, że na skutek intensywnych czynników erozyjnych (Intensywne opady, temperatura itp) występujące tam czerwonoziemy mają małą nośność...

urbanoid - Nie 20 Maj, 2012

Z pewnością najpierw przeprowadzą testy. I najważniejsza rzecz, którą powtórzę po raz n-ty: Merkava jest zaledwie 2-3 tony cięższa od najnowszych wariantów M1 i Leo2, jeśli te czołgi dadzą sobie radę, to Merkava też.
Coronet - Nie 20 Maj, 2012

Corran:

Cytat:
Przy jej masie duża część opancerzenia chroni z kierunków nietypowych (jak strop)


Tez nie miales sie do czego przyczepic. Ochrona stropu jest w dzisiejszych czasach rownie wazna jak przodu wozu. W dobie sieciocentrycznosci czolgi maja byc zwalczane nie przez inne czolgi a wlasnie przez lotnictwo, artylerie i PPK top attack. Z uzywanym juz operacyjnie APS Trophy jest to bez watpienia najlepiej chroniony czolg swiata przed udezeniami lotnictwa, artylerii i PPK.

P.S. Tak sobie wlasnie poczytalem i strop w Merkawie jest grubszy od przedniego pancerza wiezy czolgu T-55 - myle sie czy nie?

Unkas - Nie 20 Maj, 2012

Tak piszecie o masie i terenie - ale czy czasem w przypadku poruszania się po gruncie, to nie jest ważniejszy nacisk jednostkowy na grunt a nie tona w jedną czy drugą z ogólnej masy?
Warto by te parametry jeszcze porównać i dopiero rozstrzygać.

ToMac - Nie 20 Maj, 2012

RadArek napisał/a:
A nikt nie bierze z was kierunku koreańskiego i obecnie tureckiego:) Może by warto się było do nich dołączyć? Zawsze we trzech można stworzyć coś tańszego i koszty rozłożyć.


Koncepcja fajna, ale u nas praktykuję się aby w ramach oszczędnosci nie włączać się inwestycyjnie w żadne programy rozwojowe zagraniczne.

Żeby potem płacić frycowe w nastroju "wszyscy zgadzają się ze sobą że tak teraz trzeba".

urbanoid - Nie 20 Maj, 2012

Unkas napisał/a:
Tak piszecie o masie i terenie - ale czy czasem w przypadku poruszania się po gruncie, to nie jest ważniejszy nacisk jednostkowy na grunt a nie tona w jedną czy drugą z ogólnej masy?
Warto by te parametry jeszcze porównać i dopiero rozstrzygać.


Wygląda na to, że nacisk jednostkowy Merkavy jest mniejszy niż M1A2.

M1A2 - 15.4 psi - 1,08 kg/cm2
Merkava - 0,96 kg/cm2 (dane dla Mk3, ale Mk.4 waży podobnie).

T-72/80/90 mają ok. 0.91 kg/cm2. Leo2A6 ponoć 0,83.

Coronet - Nie 20 Maj, 2012

0,83 kg/cm2 to chyba Leo 2A4
Leo 2 A5/6/7 to 0,94kg/cm2 tak samo jak PT-91 - tak jakos mi wyskoczylo z Google.

svartild - Nie 20 Maj, 2012

W kontekście ostatniej wizyty może warto byłoby zastanowić się nad chińskimi czołgami ;) ? (Tylko że oni robią interesy z Pakistanem, a my z Indiami...)
Jak oceniacie np. Typ 99? Zastanawia mnie skuteczność tego systemu elektroptycznego na wieży (służącego do komunikacji między czołgami i do zakłócania głowic ppk).

ToMac - Nie 20 Maj, 2012

svartild napisał/a:

Jak oceniacie np. Typ 99? Zastanawia mnie skuteczność tego systemu elektroptycznego na wieży (służącego do komunikacji między czołgami i do zakłócania głowic ppk).


W chińskich ilościach będzie BARDZO skuteczny. Przeciwnikom skończą się ppk i podkalibrowe i wtedy będzie bardzo skuteczny. Serio.

Damian 18 - Nie 20 Maj, 2012

Ja chciałbym napomknąć o istotnym problemie czołgów serii Merkawa na który uwagę zwrócił Corran i tyczy się to wszystkich wersji.

Już dawno temu zwracałem uwagę na to iż taki układ konstrukcyjny nie jest wcale najlepszy dla czołgu.

Czy ktoś z was kiedykolwiek obejrzał sobie przedział silnikowy tego czołgu gdy cały powerpack jest wyjęty? Ktoś przyjrzał się płytom pancernym pełniącym rolę pokrywy komory silnikowej?

Osłona balistyczna w tym miejscu jest poniżej poziomu prezentowanego przez czołgi podstawowe generacji III w klasycznym układzie konstrukcyjnym. Co więcej, należy poważnie zastanowić się nad argumentacją o tym że silnik osłoni załogę, szczególnie biorąc pod uwagę parametry dzisiejszej amunicji.

Pójdźmy dalej i przyjrzyjmy się miejscu gdzie znajduje się stanowisko kierowcy, nie dość że jest narażone na perforację bo nie jest osłonięte jakoś specjalnie tak silnikiem jak i blokiem transmisji, tak też pod odpowiednim kątem trafienia, istnieje ryzyko iż pocisk czy strumień kumulacyjny dostanie się dalej wewnątrz i co więcej, natrafić może wtedy na pojemniki z amunicją.

Tak naprawdę powinniście sobie uświadomić powód dla którego Merkawa posiada taki a nie inny układ konstrukcyjny, a użyto go nie dlatego że jest taki świetny. Przyczyna jest wręcz banalna, Izrael nie posiadał wtedy osłon kompozytowych, zdecydowano się więc na taką a nie inną konstrukcję która lepiej spisze się w wypadku braku takiej osłony.

Odważę się nawet na stwierdzenie iż zubożone, eksportowe wersje M1A1 czy M1A2 używane przez państwa takie jak Egipt, Irak, Arabia Saudyjska czy Kuwejt, mogą spisywać się lepiej w walce z czołgami niż Merkawa jakiejkolwiek wersji.

Zwróćmy uwagę także na inny problem, jak się wydaje, podstawowe warianty modeli Mk1 do Mk3 nie posiadają osłon kompozytowych (lub te są relatywnie cienkie) na burtach wieży, co czyni wóz wrażliwym przy ostrzale z przedniej półsfery w granicach kątów bezpiecznego manewrowania. Choć oczywiście dopancerzone warianty modeli Mk2 i Mk3 oraz Merkawa Mk4 prezentują się pod tym względem już znacznie lepiej.

Natomiast co do ostatnich wypowiedzi dotyczących chińskich czołgów ZTZ-99 (Typ-99), to zabawna sprawa, ale Chin zwyczajnie na produkcję tych czołgów w wielkich ilościach nie stać.

Wariantów od ZTZ-99 poprzez ZTZ-99G do ZTZ-99A1 wyprodukowano raptem ~500-800 sztuk. Wóz ten jest mniej więcej odpowiednikiem T-72B/T-90.

Najnowszy ZTZ-99A2 produkowany jest od niedawna, aczkolwiek jest to konstrukcja zupełnie odmienna, i niektórzy sugerują iż prawdziwe oznaczenie to ZTZ-08 czy coś w tym rodzaju.

A podstawowym czołgiem wojsk lądowych ChRL jest ZTZ-96 i ZTZ-96G, czołgi te można poniekąd widzieć jako bardzo dalekie rozwinięcie wozów serii T-54/55 ze znacznymi zmianami konstrukcyjnymi. A ogniwem pośrednim są chińskie klony T-54/55 jak ZTZ-59 czy ZTZ-69.

Wozów serii ZTZ-96 będzie około ~2,000-2,500 sztuk.

Rzecz w tym że nie tylko jakościowo ale i ilościowo ChRL nie jest wstanie zagrozić USA (~1,600+ M1A2SEP i ich liczba będzie prawdopodobnie rosnąć, ~1,000+ M1A1SA, ~400-410 M1A1FEP + w rezerwie jeszcze ~5,725-5,715 M1 i M1A1) jak również wydaje się iż nie jest wstanie zagrozić na tym polu Federacji Rosyjskiej, której starsze maszyny jak T-72B czy T-80BW są całkowicie wystarczające by przeciwstawić się większości maszyn używanych przez ChRL.

Należy też zwrócić uwagę że pod względem osłony balistycznej maszyny ChRL nie górują nad konstrukcjami FR, takoż pod względem siły ognia czy mobilności są konstrukcjami porównywalnymi.

A co do owego systemu montowanego na wieży, należy założyć iż nie był/jest specjalnie udany gdyż na ZTZ-99A2/ZTZ-08 nie jest montowany, zaś fotografia przedstawiająca wieże tego wozu podczas testów, sugerują iż konstruktorzy zamierzają zastąpić ów system zwykłym ZSMU. Inne cechy konstrukcyjne najnowszego chińskiego czołgu, zdają się też sugerować iż zrezygnowano z wielu rozwiązań które musiały okazać się niespecjalnie trafione.

corran - Nie 20 Maj, 2012

Coronet napisał/a:
P.S. Tak sobie wlasnie poczytalem i strop w Merkawie jest grubszy od przedniego pancerza wiezy czolgu T-55 - myle sie czy nie?


Nie mierzyłem, ale nie zdziwił bym się (po tym co widziałem na zdjęciach). Do tego się właśnie odnosiłem, bo włazy w wieży wyglądają monstrualnie poprostu.

Damian 18 - Pon 21 Maj, 2012

Ale takie włazy mogą też być na swój sposób problemem. W Merkawie może to jeszcze nie być aż tak widoczne, w końcu jest jeszcze właz z tyłu kadłuba przez który można wyjść w razie jakiejś sytuacji awaryjnej ale... na przykład w Leo2 były z tym pewne problemy, otóż okazało się że elektryczne napędy otwierające te włazy w wypadku awarii uniemożliwiają otwieranie lub zamykanie owych włazów. Rozwiązano to poprzez wymianę napędów elektrycznych na mechanizm z korbą, proste, nie wymaga prądu ale... jeśli włazy są zamknięte to nie ma nawet mowy o tym by szybko opuścić pojazd.

Także z jednej strony zaleta, ale z drugiej strony może już nie być tak wesoło.

Poza tym jest jeszcze jedna kwestia, tego typu włazy z powodu swojej masy lub konstrukcji, uniemożliwiają dowódcy otwieranie ich do tzw. pozycji "open-protected" czyli właz zostaje tylko trochę uchylony do góry, umożliwiając dowódcy wyjrzenie i lepszą orientację w terenie niż przy użyciu peryskopów/wizjerów (niepotrzebne skreślić) przy czym właz wciąż osłania dowódcę od góry a trafienie go poprzez relatywnie niewielką szczelinę jest dość trudne.

Rzecz niebywale przydatna, nawet Rosjanie uznali iż warta jest zastosowania co możemy zaobserwować w wypadku najnowszego T-90MS.

ToMac - Pon 21 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:
Ja chciałbym napomknąć o istotnym problemie czołgów serii Merkawa na który uwagę zwrócił Corran i tyczy się to wszystkich wersji.
.


Ciach. Teraz może nie, ale Chinśkie wydatki rosną, konstrukcje są coraz mocniejsze technologicznie a poza tym mogą ukrywać sprzęt.

Realnie narazie konfrontacja im nie jest na rękę. Poza tym kwestia istotna - jeśli miałoby dojs do konfrontacji to z kim i jakimi środkami w jakim terenie.

Tak czy siak - narazie niewiadoma, niemniej chińska determinacja długiego marszu nie ustaje.

Stamp - Pon 21 Maj, 2012

Cytat:
Realnie narazie konfrontacja im nie jest na rękę. Poza tym kwestia istotna - jeśli miałoby dojs do konfrontacji to z kim i jakimi środkami w jakim terenie.

Tak czy siak - narazie niewiadoma, niemniej chińska determinacja długiego marszu nie ustaje.


Priorytet ChRL to zjednoczenie z Tajwanem. Wojna z Rosją to wymysł paranoicznych umysłów fanatyków idei Imperium towarzysza Putina.

panzerG - Pon 21 Maj, 2012

Pytanie do wiedzących:
Jaka jest cena Merkaw IV, a jaka Leopardów 2a6 i M1a2SEP?

Bo tak na marginesie cholera wie w jakiej walucie kupować sprzęt wojskowy. Zakładajac krach jednej czy drugiej waluty można sporo zyskać. Trzeba tylko mieć dobrą ekonomiczną wróżkę.

urbanoid - Pon 21 Maj, 2012

Ciężko powiedzieć, wiele zależy od pakietu części zamiennych itd.

170 2A6HEL kosztowało 1,7 mld EUR - 10 mln EUR za wóz.
219 Leo2E - 1,9 mld EUR - ~8,7 mln EUR za wóz (ale to było dekadę temu)
Przy mitycznym saudyjskim kontrakcie też coś przebąkiwano o cenie 10+ mln EUR za wóz.

Przy Merkavie Mk4 spotkałem się z ceną 4,5-5 mln USD za wóz, ale niech kosztuje nawet 50% więcej, a i tak żaden zachodni MBT nie będzie tańszy.

M1 już nie produkują (choć moce produkcyjne najwyraźniej mają, sieć kooperantów istnieje, nie to co w UK), można sobie wziąć używki, "wyzerować przebieg" i zmodernizować, ile to mogłoby kosztować to bym Damiana pytał. Zgadywałbym, że ~8-10 mln USD, w zależności od wersji.


Btw Damian, jak się mają do rzeczywistości dane z Collinsa dot. pancerza Mk4?

Damian 18 - Pon 21 Maj, 2012

Cytat:
M1 już nie produkują (choć moce produkcyjne najwyraźniej mają, sieć kooperantów istnieje, nie to co w UK), można sobie wziąć używki, "wyzerować przebieg" i zmodernizować, ile to mogłoby kosztować to bym Damiana pytał. Zgadywałbym, że ~8-10 mln USD, w zależności od wersji.


Z tym nie produkowaniem M1 to bym się tak nie śpieszył. Bo jak sądzisz, gdzie te 125 M1A1 dla Egiptu jest właśnie budowanych? Oczywiście w formie zestawu do złożenia zostaną wysłane do Egiptu gdzie odbywa się końcowy montaż. Także nie dość że mogą produkować, to jeszcze produkują, choć nie na taką skalę jak w latach 80-tych. Zresztą te M1A2SEP v1/v2 dla US Army to też nie wszystkie przebudowane zostały z M1A1, wiele z nich było kiedyś starymi M1, a w ramach modernizacji otrzymały nowe wieże, kadłuby zaś przeszły głęboką przebudowę.

Co do ceny, wszystko zależy od fanaberii klienta i tego co sobie wybierze na dobrą sprawę.

Nówki dla Egiptu to najprostszy wariant o ile się dobrze orientuje, w zasadzie standardem wyposażenia powinny odpowiadać bazowym M1A1 z 1985, także z pewnością są tańsze niż M1A2S dla Arabii Saudyjskiej z wyposażeniem w standardzie M1A2SEP.

Cytat:
Btw Damian, jak się mają do rzeczywistości dane z Collinsa dot. pancerza Mk4?


Pewnie nijak i są przesadzone do granic możliwości, jak wypadku kilku innych wozów ujętych w jego tabeli.

Większość z tych wyliczeń bazuje na "starej" wiedzy, czyli najprawdopodobniej są bardzo, ale to bardzo dalekie od prawdy.

Ja spotkałem się z opinią iż Merkawa Mk4 ma front osłonięty nie lepiej niż T-90A. Zagadką jest pokrywa silnika w Mk4 pełniąca rolę przedniej płyty pancernej. Została znacząco pogrubiona w porównaniu do starszych modeli, możliwe że to jakaś konstrukcja kompozytowa ale... zawsze jest jakieś ale. Taka płyta nie może być zbyt ciężka, wszakże musi umożliwiać prace przy jednostce napędowej także w polu... myślę że to daje trochę do myślenia.

urbanoid - Pon 21 Maj, 2012

Takie uproszczenie z mojej strony, w którymś z poprzednich postów pisałem, że czasem wyprodukują jakąś nową wieżę, a raz od wielkiego dzwonu może i nowy kadłub.
Damian 18 - Pon 21 Maj, 2012

Ty to wiesz, ja to wiem, ale ktoś kto dopiero to przeczyta i nie jest w temacie, nie wie. ;)

A tak na marginesie, jak donosi Dziennik Zbrojny, wcale nie zanosi się na wstrzymanie prac na linii "czołgowej" w JSMC. Trudno oprzeć się wrażeniu iż ARNG też chętnie by wszystkie swoje jednostki aktywne wyposażyła w M1A2SEP v2, których zresztą trochę otrzymali.

A i powolutku idzie do przodu kwestia dalszej modernizacji M1 (ów prawdopodobny M1A3), na tegorocznym AUSA mówiło się że można by tą modernizację przeprowadzić w kilku etapach, dla etapu pierwszego skrobnęli już co nieco, między innymi kolejna modernizacja opancerzenia.

urbanoid - Pon 21 Maj, 2012

Co ciekawe, to członkowie Komisji Sił Zbrojnych doprowadzili do zwiększenia środków na programy pancerne, armia uznała, że tego nie potrzebuje. Może w tej chwili nie, ale ponowne uruchamianie zakładu po 3-4 latach mogłoby być co najmniej upierdliwe.

Aha, mają też modernizować zawieszenie.

Damian 18 - Pon 21 Maj, 2012

Cytat:
Co ciekawe, to członkowie Komisji Sił Zbrojnych doprowadzili do zwiększenia środków na programy pancerne, armia uznała, że tego nie potrzebuje. Może w tej chwili nie, ale ponowne uruchamianie zakładu po 3-4 latach mogłoby być co najmniej upierdliwe.


Chodzi o to że obecnie US Army nie specjalnie przejmuje się rezerwami, na magazynach stoją takie a takie wozy, zaś aktywne jednostki posiadają najlepszy możliwy sprzęt. Wysocy rangą oficerowie uznali że przy cięciach budżetowych, trzeba te pieniądze wydać gdzieś indziej, gdzie potrzeby są bardziej pilne.

Rozumiem ich, ale jednocześnie rozumiem polityków i przemysł, i tu nawet nie chodzi o samą linię produkcyjną a pracowników. To są wykwalifikowani pracownicy, do tego nigdzie nie ma szkoleń na te posady poza samym zakładem gdzie nowi pracownicy uczą się od starszych stażem kolegów. Jak kadra zniknie to pojawi się potem problem gdzie tą kadrę znaleźć. I to jest powód dla którego politycy i przemysł tak walczą o choćby minimum zamówień. Bo sama linia zostanie po prostu zakonserwowana wraz z maszynami, a fabryka będzie jako taka działać dalej produkując lżejsze pojazdy.

Może ważne tu są też czynniki historyczne nazwijmy je. Wszyscy pamiętają co stało się z DATP w Detroit, z wielkiej fabryki ostał się jeden budynek w którym znajdują się biura TACOM, resztę przejęło miasto i zrobiło z tego jakieś magazyny chyba.

Cytat:
Aha, mają też modernizować zawieszenie.


Tego akurat nie zauważyłem. Ciekawe czy dalej będą rozwijać ten nowy typ na wałkach skrętnych (tzw. "70 tons torsion bars suspension system", już używany na M1A2SEP ale ponoć na M1A1SA i M1A1FEP też powoli pojawia się to zawieszenie) czy w końcu użyją zawieszenia HydroGas. Cóż przekonamy się.

A swoją drogą, w Indiach miłośnicy wyrobów DRDO są wielce zmartwieni, jak się okazuje nowa wersja ich "super czołgu" czyli Arjun Mk2 ma poważne problemy, ponoć UWZ już zaproponowało T-90MS, trwają rozmowy z przedstawicielami indyjskich sił zbrojnych.

urbanoid - Pon 21 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:

Tego akurat nie zauważyłem. Ciekawe czy dalej będą rozwijać ten nowy typ na wałkach skrętnych (tzw. "70 tons torsion bars suspension system", już używany na M1A2SEP ale ponoć na M1A1SA i M1A1FEP też powoli pojawia się to zawieszenie) czy w końcu użyją zawieszenia HydroGas. Cóż przekonamy się.


No cóż, Altair tak twierdzi, w artykule o "chojnej" Izbie Reprezentantów.

O Indianach z kolei ja nie czytałem, ale szczerze mówiąc to ja ich nie ogarniam...

Damian 18 - Pon 21 Maj, 2012

Cytat:
No cóż, Altair tak twierdzi, w artykule o "chojnej" Izbie Reprezentantów.


A w tym wypadku chodziło o modernizację BWP M2 Bradley, w wypadku M1 od dawna wiadomo iż planuje się wymianę zawieszenia.

Cytat:
O Indianach z kolei ja nie czytałem, ale szczerze mówiąc to ja ich nie ogarniam...


Patrząc na grafiki Arjuna Mk2 to widać niewiele zmian, tak po prawdzie modernizacja bez ładu i składu, mnóstwo udziwnień, chyba nie do końca przemyślanych rozwiązań.

Zabawne jest umieszczenie na przednim pancerzu wieży radaru, który nie dość że łatwy do trafienia i wyeliminowania z użycia, to jeszcze uniemożliwia wzmocnienie opancerzenia poprzez instalację kaset ERA.

urbanoid - Pon 21 Maj, 2012

Damian 18 napisał/a:


A w tym wypadku chodziło o modernizację BWP M2 Bradley, w wypadku M1 od dawna wiadomo iż planuje się wymianę zawieszenia.


Aha, Jasio nie doczytał.

Damian 18 napisał/a:

Patrząc na grafiki Arjuna Mk2 to widać niewiele zmian, tak po prawdzie modernizacja bez ładu i składu, mnóstwo udziwnień, chyba nie do końca przemyślanych rozwiązań.

Zabawne jest umieszczenie na przednim pancerzu wieży radaru, który nie dość że łatwy do trafienia i wyeliminowania z użycia, to jeszcze uniemożliwia wzmocnienie opancerzenia poprzez instalację kaset ERA.


To wrzuć linka do zdjęć, jeszcze Mk2 nie widziałem.

Damian 18 - Pon 21 Maj, 2012

http://2.bp.blogspot.com/...+II+graphic.jpg

http://3.bp.blogspot.com/...jun+mark+II.jpg

Proszę bardzo, Arjun Mk2... dość pokraczna konstrukcja, a najzabawniejsze jest to że indyjscy "patrioci" już wstępną ofertę UWZ z ich T-90MS i wstępne rozmowy oraz ofertę wysłania wozu na testy do Indii, okrzyknęli "zdradą" i pracę rosyjskich "kretów" w armii. :lol:

urbanoid - Pon 21 Maj, 2012

Yyy, tam z tyłu jest takie pokraczne APU? I co jest na froncie wieży z lewej strony, to zielone z kropką? (na tym obrazku: http://2.bp.blogspot.com/...II+graphic.jpg)
Damian 18 - Pon 21 Maj, 2012

To coś na froncie wieży to właśnie radar. ;)
militarysta - Pon 21 Maj, 2012

Tak na szybko:

Cytat:
Pytanie do wiedzących:
Jaka jest cena Merkaw IV, a jaka Leopardów 2a6 i M1a2SEP?


Cytat:
170 2A6HEL kosztowało 1,7 mld EUR - 10 mln EUR za wóz.
219 Leo2E - 1,9 mld EUR - ~8,7 mln EUR za wóz (ale to było dekadę temu)
Przy mitycznym saudyjskim kontrakcie też coś przebąkiwano o cenie 10+ mln EUR za wóz.

Przy Merkavie Mk4 spotkałem się z ceną 4,5-5 mln USD za wóz, ale niech kosztuje nawet 50% więcej, a i tak żaden zachodni MBT nie będzie tańszy.


Nie da się tak porównywać cen - one zawsze zależą od tego jak bogaty pakiet wybierze klient. T co zwykle się podaje jako cenę za czołg to w rzeczywistości wartość całego kontraktu rozbita na liczbę wozów. A wtedy do tego dochodzi zwykle szkolenie, czasem montaż licencyjny, części zamienne, trenażery, amunicja, etc.
W efekcie ceny bardzo się wahają.
Koszt Leo2A6HEL wynosił 6,5mln USD za czołg
Leclrec dla ZEA kosztowały 8,5mln USD za czołg
M1 dla AS kosztowały około 10mln USD za czołg.
Modernizacja Leo2A4 do Leo2A6 kosztuje 2,5mln USD
Cenę golutkiej Merkavy Mk.IV podawano na 4,5mln USD.
Wczesne T-90 (Ob.188) kosztowały 2,5mln USD za czołg, obecnie coś koło 5mln USD za Ob.188A1/A2 (T-90A i pochodne).
Ale te ceny są tak, naprawdę mało co warte bo nie uwzględniają tego co w nich jest.
Zatem cena na np Leo2A6HEL może się wahać od 6,5 do nawet 12mln USD. Pytanie co zawiera pakiet.


--------------------
@Damian
Cytat:
na przykład w Leo2 były z tym pewne problemy, otóż okazało się że elektryczne napędy otwierające te włazy w wypadku awarii uniemożliwiają otwieranie lub zamykanie owych włazów. Rozwiązano to poprzez wymianę napędów elektrycznych na mechanizm z korbą, proste, nie wymaga prądu ale... jeśli włazy są zamknięte to nie ma nawet mowy o tym by szybko opuścić pojazd.

O.o
Możesz podać źródło tych rewelacji?
Bo o ile wiem to mechanizm na korbkę był jako "awaryjny" od zawsze, i to jako trzeci układ awaryjny w tych włazach. (Normalny, zasilanie bateryjne z układu rezerwowego, korbka). I o ile pamiętam to w modernizacji można odsunąć ja "na chama" po rozłączeniu jedną dźwignią układu (dopytam się o to).

Cytat:
Poza tym jest jeszcze jedna kwestia, tego typu włazy z powodu swojej masy lub konstrukcji, uniemożliwiają dowódcy otwieranie ich do tzw. pozycji "open-protected" czyli właz zostaje tylko trochę uchylony do góry, umożliwiając dowódcy wyjrzenie i lepszą orientację w terenie niż przy użyciu peryskopów/wizjerów (niepotrzebne skreślić) przy czym właz wciąż osłania dowódcę od góry a trafienie go poprzez relatywnie niewielką szczelinę jest dość trudne.

Rzecz niebywale przydatna, nawet Rosjanie uznali iż warta jest zastosowania co możemy zaobserwować w wypadku najnowszego T-90MS.


Pytanie Damian co jest priorytetem :-) W przypadku kilku konstrukcji uznano że osłona od góry załogi. Jakbyś wiedział ile ważą owe włazy w Leo2A6E i Strv.122 to byś się przeraził, ale one mogą wytrzymać trafienie EFP kalibru ponad 145mm...
-----------------------------------------
@urbanoid
Cytat:
Btw Damian, jak się mają do rzeczywistości dane z Collinsa dot. pancerza Mk4?


A to akurat ciekawa sprawa jest, na collinsie wisi coś takiego:

Cytat:
Merkava Mk4 KE: Turret: 600-1030 CE: Turret: 750-1340

Uważam, że owe wartości nijak się nie mają ad APFSDS ale ad HEAT mogą być bliskie prawdy.
Wystarczy popatrzeć na LOS wieży Merkavy Mk.IV żeby zobaczyć iż od frontu wynosi on od 700 do 1200mm, dla kąta 30. około 480-700-1100mm LOS zaś od boku około 480-700mm LOS ponieważ tam są schowki z boku owych modułów.
Na moje oko, i patrząc jak do lat 90 żydzi byli zapóźnieni ad pancerze wielowarstwowe to raczej owe 600mm na wieży jest blisko górnej granicy odporności a nie dolnej vs APFSDS. Choć taki a nie inny LOS powodowałby sporą różnicę zależnie od miejsca trafienia zatem możliwe że jest to zakres rzędu 450 <-> 650/700mm.
Jeżeli chodzi o głowice HEAT to owe 750mm aż do ponad 1300mm jest możliwe. Znane są przypadki gdy Mk.IV wytrzymywał trafienia we front wieży naprawdę mocnymi ppk, zaś dopiero Kornety były w stanie pokonać osłoną Mk.IV -a i to zależnie od miejsca trafienia (kwestia grubości sprowadzonej akurat w tym miejscu). Kopie TOW, i Fagoty nie przebijały (ponoć) wieży dla +/- 30.. Dopiero Metis-M (~950mm perforacji) i Kornet-E (około 1100-1200mm perforacji) stanowiły spore zagrożenie, ale znów - wozy nimi zniszczone dostawały (ponoć) w kadłub i boki wieży (pod jakim kątem? gdzie?).

[ Dodano: Pon 21 Maj, 2012 ]
Tak jeszcze tytułem wyjaśnienia:

corran napisał/a:
Amunicja w kadłubie i wieży nie jest odizolowana od załogi



Urabnoid napisał/a:
A w Leo2 masz odizolowaną, że ho ho! Pociski są trzymane w jakichś tam ognioodpornych pojemnikach, ochrona załogi to akurat w Merkavie była priorytetem.


Urbanoid - w Merkavie (każdej) układ konstrukcyjny jest dzieckiem dwóch założeń teoretycznych:

a) braku pancerza warstwowego typu Burlinghton podczas prac B+R
c) potrzeby minimalizacji wieży i wywalenia z niej amunicji
Potem to się pozmieniało, ale efekt jest taki, że w Mk.IV amunicja w zautomatyzowanym magazynie w niszy wieży i tak wylądowała, zaś w każdej Merkavie kadłub jest wprost wypchany amunicją. Co gorsza nie w jednym miejscu ale dosłownie wszędzie:




Co skutkuje tym po trafieniu i perforacji kadłuba przez PPK:



Przeżywalność Merkav po trafieniu w kadłub i perforację jest jak w T-72 :) i gorsza niż w T-72 z amunicją tylko w karuzeli. Po prostu jak sobie zaznaczysz magazyn kadłubowy na rysunku Mk.IV i popatrzysz pod jakim kątem możliwe jest trafienie weń to się przerazisz -w zasadzie z dowolnego kąta można dojść i trafić ową amunicję. I mamy bajkonur z wieży. Weseli panowie z Hezbollachu świetnie o tym wiedzieli stąd nagminnie celowano w zadek Merkav tam gdzie jest ów kadłubowy magazyn, z kolei niepotwierdzone plotki jakie mi się o uszy obiły głoszą, że załogi Merkav radziły sobie z tym ograniczając do 40-50% zapas amunicji w wozie tak aby amunicja zapełniała tylko dolne i do tego wewnętrzne rzędy komórek owego magazynu kadłubowego, zaś puste pojemniki czymś wypełniano (nie wiem czym i to jest bardzo śliski temat).

W Leo2 masz magazyn kadłubowy w JEDNYM miejscu i do tego schowany za pancerzem przodu kadłuba, nie wiem jak to dobrze opisać, ale stanowi on dość "krótki cel" -po prostu jak popatrzymy dla jakich kątów można go trafić (tak żeby "ominąć" pancerz przodu kadłuba) to okazuje się, że jest to trudne.
Tutaj masz porównanie rodziny T-72/90 z Leo2A4:

Merkava wygląda tutaj nie lepiej od T-72...

Coronet - Pon 21 Maj, 2012

http://2.bp.blogspot.com/...+II+graphic.jpg

Nieprawdopodobne.
Hindusi poglebili jeszcze wade Leoparda 2. Na kadlubie i po jednej stronie wiezy wzmocnili ochrone poprzez montaz ERA, a po drugiej stronie (tej z tym fatalnie umieszczonym celownikiem) dali radar zamiast ERA. Oni chyba uznali, ze polowe wiezy i tak mozna spisac na straty i zrezygnowali z poprawiania ochrony w tym miejscu.

Co za upor w utrzymaniu wady oryginalu.

ToMac - Pon 21 Maj, 2012

Coronet napisał/a:
http://2.bp.blogspot.com/-Im0iro9i0Uk/T50_Zo1OoWI/AAAAAAAAP-c/fPZEstrFi7s/s1600/Arjun+Mk+II+graphic.jpg

Nieprawdopodobne.
Hindusi poglebili jeszcze wade Leoparda 2. Na kadlubie i po jednej stronie wiezy wzmocnili ochrone poprzez montaz ERA, a po drugiej stronie (tej z tym fatalnie umieszczonym celownikiem) dali radar zamiast ERA. Oni chyba uznali, ze polowe wiezy i tak mozna spisac na straty i zrezygnowali z poprawiania ochrony w tym miejscu.

Co za upor w utrzymaniu wady oryginalu.


Może będą prowadzić ruch po jednej stronie arterii komunikacyjnej i tak nacierać na Pakistan i Chiny. Optymalnie :)

militarysta - Pon 21 Maj, 2012

Nie wiem czy dobrze to oznaczyłem ad kąty:


pomarańczowy - amunicja w kadłubie
zielony - obszar chroniony pancerzem przodu kadłuba
czerwony - obszar którego perforacja umożliwia trafienie w magazyn kadłubowy.
Możliwe, że środkiem podziałki powinien być środek największego magazynu amunicji -ja przyjąłem środek osi wieży (co może być błędem). Niemniej wyszło to wyszło.

A tutaj wersja druga gdzie środkiem podziałki jest centrum największego magazynu kadłubowego z amunicją. W sumie niewiele to zmieniło:


Damian 18 - Pon 21 Maj, 2012

Cytat:
Możesz podać źródło tych rewelacji?
Bo o ile wiem to mechanizm na korbkę był jako "awaryjny" od zawsze, i to jako trzeci układ awaryjny w tych włazach. (Normalny, zasilanie bateryjne z układu rezerwowego, korbka). I o ile pamiętam to w modernizacji można odsunąć ja "na chama" po rozłączeniu jedną dźwignią układu (dopytam się o to).


Było o tym kiedyś i na TankNet i zdaje się "Ssnake" o tym pisał, a on wie o czym pisze jeśli już chodzi o Leo2.

Mechanizm jest tylko na korbę, nie ma żadnej elektryki.

Cytat:
Pytanie Damian co jest priorytetem :-) W przypadku kilku konstrukcji uznano że osłona od góry załogi. Jakbyś wiedział ile ważą owe włazy w Leo2A6E i Strv.122 to byś się przeraził, ale one mogą wytrzymać trafienie EFP kalibru ponad 145mm...


No właśnie, od wieczna kwestia kompromisu...

Cytat:
Nieprawdopodobne.
Hindusi poglebili jeszcze wade Leoparda 2. Na kadlubie i po jednej stronie wiezy wzmocnili ochrone poprzez montaz ERA, a po drugiej stronie (tej z tym fatalnie umieszczonym celownikiem) dali radar zamiast ERA. Oni chyba uznali, ze polowe wiezy i tak mozna spisac na straty i zrezygnowali z poprawiania ochrony w tym miejscu.

Co za upor w utrzymaniu wady oryginalu.


Arjun to akurat przykład tego jak czołgu nie należy projektować. I świadczy raczej o braku wiedzy w tym zakresie konstruktorów z Indii.

Poza widocznymi cechami konstrukcyjnymi które nie są, że tak powiem najszczęśliwsze, dodano jeszcze jedną, chyba najbardziej rażącą.

Otóż jak można zaobserwować, Arjun ma wieżę o geometrii typowej dla maszyn NATO ale, już rozłożenie osłony kompozytowej na wieży przypomina konstrukcje radzieckie.

Oba rozwiązania mają wady i zalety ale, są też ściśle powiązane z geometrią wieży.

Stąd, co wielu może zadziwić, burty wieży czołgu Arjun na wysokości przedziału załogi i niszy wieży, chronione są jedynie cienkim pancerzem RHA i osłonięte pojemnikami na "różne różności".

A wygląda to tak:

http://img839.imageshack....delkjhgfghj.jpg

http://img691.imageshack....nmk1sabizna.jpg

http://s1.directupload.ne...06/aa7eimsl.png

(Autorzy rysunków to Militarysta i Methos)

A żeby było zabawniej, z dostępnych fotografii wynika że Arjun nie ma półek amunicyjnych w niszy wieży, umieszczonych w odizolowanym magazynie, o czym już pisałem, i jak wiemy, nie sprzyja to zwiększeniu przeżywalności załogi.

phunkracy - Wto 22 Maj, 2012

Pytam, bom ciekawy. Dlaczego nie T-90MS?
Damian 18 - Sro 23 Maj, 2012

Phunkracy a mógłbyś sprecyzować?
phunkracy - Sro 23 Maj, 2012

Dlaczego by nie klepać w Łabędach licencyjnych, spolonizowanych T-90MS.
Zwitt - Sro 23 Maj, 2012

Bo nie dają żadnej dużej przewagi nad Malaja ?
RadArek - Sro 23 Maj, 2012

Bo tego nawet Rosjanie nie chcą kupować:)
ajzik - Sro 23 Maj, 2012

phunkracy napisał/a:
Dlaczego by nie klepać w Łabędach licencyjnych, spolonizowanych T-90MS.


Bo lepiej poczekać na "Armatę".
Ps. Skoro tak sobie żartujemy z rana, to nie będę gorszy.

asimo2 - Sro 23 Maj, 2012

My to gadu, gadu a na blogu Gur Khana są wizualizacje nowego gruzińskiego czołgu, który podobno ma być montowany w Gruzji.
Link:
http://gurkhan.blogspot.c...-post_8189.html
Czy to pic na wodę czy też prawda okaże się 26 maja 2012r.
Pozdrawiam

239099 - Sro 23 Maj, 2012

Pytanie natury teoretycznej...

Taka Japonia nie eksportuje swojej broni
Niemniej:
Czy te ograniczenia dotyczą się także części, elementów, zespołów (np. silniki, armata, elementy SKO itd itp)
Czy zakaz obejmuje także sprzedaż licencji, know - how?
Wie ktoś jak to dokładnie wygląda (I jaki to ma cel?)

RadArek - Sro 23 Maj, 2012

Mieli zakaz po II wojnie światowej, ale teraz coś kojarzę że, chcą to znieść lub już znieśli... Ciekawe jakie będą mieć ceny?
Damian 18 - Sro 23 Maj, 2012

To Gruzińskie coś, wygląda na mutację kadłuba Challengera 2 z jakąś zmyśloną wieżą.

Według mnie to dobry żart. ;)

urbanoid - Sro 23 Maj, 2012

Nie mają żadnego zakazu, żeby wyeksportować sprzęt wojskowy potrzebne jest pozwolenie, którego z reguły się nie udziela, i tyle.
corran - Sro 23 Maj, 2012

RadArek napisał/a:
Bo tego nawet Rosjanie nie chcą kupować:)


Co prawda, to prawda.

asimo2 - Wto 12 Cze, 2012

Kolejne wieści z blogu Gur Khana - Rosjanie rozważają zakup Patria AMV
http://gurkhan.blogspot.c...-post_2064.html
Pozdrawiam

Zwitt - Sro 13 Cze, 2012

Oby nie kupili :gent:
Stamp - Sro 13 Cze, 2012

Dlaczego, jak przyłączymy ich do Polski, będą kompaktybilni. ;)
AMV, a na zdjęciu Boxer.

militarysta - Sob 16 Cze, 2012

Taka próba oszacowania odporności kadłubów M1 i Leo2A4 przeciw HEAT:




A tutaj próba ukazania układu warstw pancerza na jedynej znanej mi focie rozprutej burty M1 z Iraku:


Idea na rysunku (odnosi się tylko do drugiego powiększenia)


Jakieś idee?


ps.w przygotowaniu T-72B (Ob.184) z opisem.

michqq - Sob 16 Cze, 2012

militarysta napisał/a:
Jakieś idee?

Znaczy jednego nie rozumiem, podajac swoje oszacowania zakladasz ze zbiorniki paliwa sa zawsze pelne.
Tymczasem...

Damian 18 - Wto 19 Cze, 2012

Najpierw Niemcy (Leo2A6/A7), Amerykanie (M1A2S) i Arabia Saudyjska, teraz Amerykanie (M1A1SA) i Maroko.


http://www.dsca.mil/Press...rocco_12-28.pdf

Zastanawiam się czy będą to wozy używane z magazynów czy też nowo wyprodukowane jak w wypadku Egiptu.

Tak czy owak Joint Systems Manufacturing Center ma pracy na kilka lat.

200 + 100 M1A2S dla Arabii Saudyjskiej + 200 M1A1SA dla Maroko + 125 M1A1 dla Egiptu.

Zastanawiające jest to rozwinięcie skrótu SA, w wypadku M1A1SA US Army/ARNG i ADF oznacza "Situational Awareness", a tutaj nagle wyskakuje nam "Special Armor", jeśli nie jest to zwykła pomyłka to mamy do czynienia z jakimś nowym pod typem.

REMOV - Wto 19 Cze, 2012

Były już na ten temat wstępne doniesienia (patrz ostatnie zdanie). Podawano jednak wartości dwa razy mniejsze.
Damian 18 - Wto 19 Cze, 2012

Możliwe iż zdecydowano się na większą liczbę M1A1 by zastąpić przestarzałe M48A5 oraz niszczyciele czołgów SK-105.
Zwitt - Sro 20 Cze, 2012

Może to "special armour" nalez rozumieć jako "monkey armour" :cool:
asimo2 - Sro 20 Cze, 2012

I w ten oto sposób Maroko zneutralizuje pancerne zakupy Algierii... nie ma to jak mały regionalny wyścig zbrojeń ;)
a tak na maginesie to niektórzy widzieli już w Maroku czołgi chińskie a tu proszę Abramsy.
Będą to raczej wozy stare poddane remontowi, tu: http://dziennikzbrojny.pl...amsy-dla-maroka : piszą, że wartość kontraktu to ok. 1 mld usd.
Pozdrawiam

REMOV - Sro 20 Cze, 2012

asimo2 napisał/a:
(...)tu: http://dziennikzbrojny.pl...amsy-dla-maroka : piszą, że wartość kontraktu to ok. 1 mld usd.
Szacunkowy koszt przecież jest podany powyżej, na wklejonym przez Damiana rysunku. Musiałeś przeczytać to jeszcze raz, po polsku, aby uwierzyć? ;-)
Damian 18 - Sro 20 Cze, 2012

A tymczasem w Niemczech zaczyna robić się małe piekiełko w związku ze sprzedażą Leopardów 2 do Arabii Saudyjskiej, nawet w zarządzie KMW pojawiła się "opozycja". :lol:


Będzie zabawnie jeśli Niemcy anulują interes a Saudyjczycy kupią 800 czołgów w USA. :lol:

urbanoid - Sro 20 Cze, 2012

Bardzo wątpię żeby kupili 800 M1A2 zamiast 800 Leo2A7. Sprzętu amerykańskiego mają już sporo, a wolą dywersyfikować, dlatego np. obok F-15 różnych wersji zamawiają także Eurofightery i modernizują Tornada. Więc jeśli nawet nie kupią Leo2, to niekoniecznie zdecydują się w takim wypadku na M1.

Unifikacja nie jest dobra dla wszystkich.

Damian 18 - Sro 20 Cze, 2012

Jeszcze zobaczymy Urbanoid, jeszcze zobaczymy. ;)

Ja na miejscu Amerykanów już uruchomiłbym maszynkę lobbingu i przekonał Saudyjczyków że umowa z Niemcami może nie skończyć się najlepiej. Ba zawsze można dorzucić jakiś pakiecik w ramach modernizacji całości wojsk lądowych, więcej BWP (modernizacja istniejących M2A2 do standardu M2A3 i zakup dodatkowej ilości), może nowe armato-haubice itd.

Tym nie mniej będę setnie ubawiony jeśli Niemcy zrezygnują... usatysfakcjonowany również. :)

urbanoid - Sro 20 Cze, 2012

Mi tam szczerze mówiąc obojętne czy to Niemcy czy Amerykanie sprzedadzą czołgi Saudyjczykom, my i tak nic z tego nie mamy. :P

Sądzę, że nie bez powodu Saudyjczycy tak długo utrzymywali w linii AMX-30 (teraz ponoć w rezerwie) i całą jednostkę "francuską" , mimo że to maszyny od dawna przestarzałe i nie mające startu nawet do M60A1 (które też mają, podobnie jak A3). Wg mnie po prostu nie chcą się pewnego dnia obudzić z ręką w nocniku.

Jeśli deal na Leo2 jednak wyjdzie, to wcale nie zdziwiłbym się gdyby za czołgami poszły Pumy i PzH 2000.

REMOV - Sro 20 Cze, 2012

Ostatnio Niemcy sprzedali Saudom całą fabrykę i licencję na karabinki H&K G36 i subkarabinki H&K G36K, więc pokrzyczą sobie, pokrzyczą, ale pewnie i tak interes niemieckiego robotnika i inżyniera wygra nad sentymentami ;-)
asimo2 - Sro 20 Cze, 2012

Cytat:
Musiałeś przeczytać to jeszcze raz, po polsku, aby uwierzyć? ;-)

Szczerze to nie czytałem dokumentu załączonego przez Damiana ;)
Notkę na stronie dziennika zbrojnego czytałem zanim dotarłem na nfow i podałem linka trochę bez zastanowienia - mój bład :efendi2:
Pozdrawiam

militarysta - Sro 20 Cze, 2012

Koncepcja tego co widać było na zdjęciach rozprutego w Iraku M1. Oczywiście nie znam dokładnie grubości warstw, oraz z czego są zrobione. To poniżej to przypuszczenia i jako takie proszę je traktować.



Warstwy:
A - zewnętrzna płyta pancerza, w przypadku burt M1 jest zadziwiająco cienka - na oko ma poniżej 1cm - może nawet 5mm. Zapewne wykona z płyty RHA o dość dużej twardości.
B - dość dyskusyjna rzecz. Element oznaczony jako "B" i pokolorowany na czerwono na zdjęciu prawym górnym. Owa warstwa pancerza składa się z trzech płyt z których każda złożona jest z dwóch cienkich z warstwą czegoś białawego pomiędzy. Owe trzy płyty są połączone metalowymi elementami łączącymi z dystanserami tworzącymi przerwy pomiędzy poszczególnymi płytami. Cały moduł jest umocowany na kilku (po dwie na wysokości burty?) "łapkach" wykonanych z lekkiego metalu tulejach pustych w środku (widać jedną zmiażdżoną na zdjęciu) w środku których jest sprężyna. Jak widać ów moduł ma mocowanie z amortyzacją. Ponieważ na innych zdjęciach nie widać mocowań w wewnętrznej płycie pancerza wieży zatem owa warstwa (na co pośrednio wskazuje krótka długość "łapek") jest mocowana do której z wewnętrznych ciężkich warstw pancerza.Zastanawia to, że całość jest amortyzowana... Moim zdaniem jest to rodzaj potrójnego modułu NERA - kąt 30. jest zachowany jeżeli przyjmiemy ostrza burt z przedniej półstrefy pojazdu.
C- bardzo ciekawa rzecz. Osobiście uważam, że jest to pierwsza i jak na razie jedyna fota upubliczniona "pancerza specjalnego" w stylu Burlinghtona. Warstwa C składa się z 10-12 skośnie ustawionych warstw - każda złożona z dwóch cienkich (metalowych?) płytek i czegoś ciemniejszego pomiędzy. Wygląda to jak znane opisy Burlinghtona.
A - warstwa za "pancerzem specjalnym" - moim zdaniem jest to zwykła około 40mm grubości płyta RHA do której poprzez otwory w "pancerzu specjalnym" mocowana jest warstwa B. Po prostu gdzieś w tej płycie są montaże owych "łapek".
D-warstwa "czegoś" w zdecydowanie innym kolorze niż warstwy metalu na zdjęciu. Moim zdaniem może to być ceramika, lub jakiś absorber.
E- jasna, nietypowa warstwa pomiędzy dwiema ciemniejszymi warstwami (D) - znów, można przypuszczać, że to jakaś warstwa kevlaru/aramidów do wychwytywania odłamków pokruszonej ceramiki lub czegoś innego co przejdzie przez warstwy wcześniej.
D- patrz wyżej.
A- wewnętrzna płyta boku wieży M1. Na oko około 30mm. Zapewne ze stali średniej twardości i wyższej plastyczności.

Rysunek to moja idea jak ów pancerz może wyglądać. Nie upieram się, że to jest poprawne :)

Co do odporności burt kadłuba to wiemy, że w Iraku zarówno RPG-29 jak zdobyczne AT-4 penetrowały je pod kątem zbliżonym do 90. Zatem odporność wynosi poniżej ~500mm RHA. Ile poniżej to rzecz dyskusyjna.

Damian 18 - Sro 20 Cze, 2012

Ja tylko zaznaczę że model pancerza i wóz z widocznymi elementami, to starszy wariant.

Wedle oficjalnych informacji US DoD, nowsze warianty mają osłonę przednią jak i burt zmodernizowaną, więc może wyglądać zupełnie inaczej.


mr_ffox - Czw 21 Cze, 2012

Gen. Skrzypczak ma byc w poniedziałek mianowany na wiceministra Obrony Narodowej, ma być odpowiedzialny za zakupy uzbrojenia. Czyli zielone światło dla programu pancernego i Andersa. Być może zakupów kolejnych Leopardów2A4/A6
239099 - Czw 21 Cze, 2012

Bez przesady... (Z tymi Leopardami)
Ostatecznie takie kontrakty podpisuje MON a nie wiceminister...

Damian 18 - Czw 21 Cze, 2012

Zobaczymy co z tego wyjdzie. Wiceminister może mieć wszakże wpływ na ministra. ;)

A tymczasem za oceanem...

https://www.g8.army.mil/pdf/AEMP2013_lq.pdf

:cool:

239099 - Czw 21 Cze, 2012

Na "ministra" mówisz - czyżby tekę w MONie miała objąć kobieta? :P .

A na poważnie to nie sądzę, że zajdą jakies poważniejsze zmiany, Może jest to szansa dla Andersa (choć coraz większe mam wątpliwości co do sensu tego programu), niemniej szans na nowe MBT w WP to nie widze. (Były już lepsze okazje typu druga transza Leo )

Vanisher - Czw 21 Cze, 2012

Według zagranicznych źródeł ponoć chodzą plotki o potencjalnym polskim przetargu na BWP.Ktoś coś może słyszał coś na ten temat??

"Another upcoming opportunity in Europe for the CV90 is Poland, where there is talk of an armored combat vehicle competition getting underway later this year with a request for information."

http://www.defensenews.co...t-CV90-Vehicles

militarysta - Czw 21 Cze, 2012

@UP

Cytat:
Według zagranicznych źródeł ponoć chodzą plotki o potencjalnym polskim przetargu na BWP.Ktoś coś może słyszał coś na ten temat??


Jakie "źródło" taka plotka. Bzdura i tyle. CV90 i CV90-120 były promowane owszem, ale szans nie mają.

Vanisher - Czw 21 Cze, 2012

militarysta napisał/a:


Jakie "źródło" taka plotka. Bzdura i tyle. CV90 i CV90-120 były promowane owszem, ale szans nie mają.

Pożyjemy zobaczymy,jakoś dziwnie splata się to z powołaniem gen.Skrzypczaka nastanowisko wiceministra,
a co do źródła to jest nim profesjonalny portal więc daruj sobie z łaski swojej kolejną tyradę :gent:

phunkracy - Czw 21 Cze, 2012

Gdyby nie była to plotka, to by nasz wiceminister nie robił szumu wokół Andersa.
militarysta - Czw 21 Cze, 2012

Vanisher napisał/a:

Pożyjemy zobaczymy,jakoś dziwnie splata się to z powołaniem gen.Skrzypczaka nastanowisko wiceministra,
a co do źródła to jest nim profesjonalny portal więc daruj sobie z łaski swojej kolejną tyradę :gent:


No daj spokój - te wszystkie globalseciurity, defencecośtam, altairy etc. BMP-3 z turbinami gazowymi, T-80 w ilościach hurtowych Syrii, etc.
Wszystkie tyle samo warte.

btw: O przepraszam w Altairze wreszcie coraz lepsze i praktycznie bez błędów są wiadomości o "pancerce" miło, że ktoś kompetentny się za to zabrał, bo to co można było spotkać jeszcze rok temu było żenujące.

[ Dodano: Czw 21 Cze, 2012 ]
Kolejne z pancernych zagadek w temacie pancerza :-)

Oto pokolorowany rysunek z zaznaczonymi LOSami:



Oto kawałek wieży T-80U starszych wersji. Według Rosjan ten rysunek jest najbardziej poprawny z zamieszczonych w necie, ale i tak nie zawiera kompletu detali struktury pancerza.
Zresztą w nowszych T-80U i pochodnych jego struktura jest inna.

Co widać:

A - jest to odlew stalowy. W przypadku LOS dla 30. od osi podłużnej wieży jej przekrój wygląda tak:
90mm odlewu + 260mm komory na "pancerz specjalny" + 190mm odlewu tylnej płyty wieży.
Jak widać jest bardzo dużo odlewu w owej konstrukcji.
D - odlewane (prawdopodobnie z metali lekkich) komórki w których umieszczony jest polimer, zasada działania: http://www.niistali.ru/de...defence?start=4 coś w te redukowanie HEAT o ponad 30% średnio wierzę, no ale na takiej zasadzie ma to działać.
Są dwa szeregi takich komórek - prawdopodobnie przestrzeń pomiędzy wypełniona jest żywicą (E) warstwa C to dla mnie zagadka. Natomiast B stanowi płyta RHA - zapewne dużej twardości o grubości ponad 40mm.

Jak widać mamy dla LOS 540mm przeszło 280mm odlewu (który powinien dać opór jak około 240mm RHA + ponad 40mm płyty RHA + dwa rzędy odlewanych komórek polimerem w środku które ponoć nieźle redukują skuteczność głowic HEAT a i napewno na rdzenie też mają wpływ. Czyli mamy ponad 280mm RHA + owe komórki o nieustalonej skuteczności. Dla LOS 740mm robi się nam nagle 400mm odlewu (około 340mm RHA) plus ponad 70mm płyty RHA (czyli już mamy ponad 410mm) plus owe komórki polimerowe.
A do tego należy dodać dość szczelne pokrycie Kontaktem-5 na wieży.


A tutaj dobrze opisany T-72B - już nie będę powtarzać opisów.

Vanisher - Czw 21 Cze, 2012

militarysta napisał/a:

:

No daj spokój - te wszystkie globalseciurity, defencecośtam, altairy etc. BMP-3 z turbinami gazowymi, T-80 w ilościach hurtowych Syrii, etc.
Wszystkie tyle samo warte.


No akurat defence news to zupełnie inna liga,najlepszy i tak jest Jane's,dziwie się,że tak rzadko pojawia się w dyskusjach na różnych forach.Tak czy siak to plotka i należy poczekać by sprawdzić na ile prawdziwa.

REMOV - Czw 21 Cze, 2012

Vanisher napisał/a:
Według zagranicznych źródeł ponoć chodzą plotki o potencjalnym polskim przetargu na BWP. Ktoś coś może słyszał coś na ten temat?
No pewnie, mowa - o czym nie raz i nie dwa na NFoW pisano - o Modułowej Gąsienicowej Platformie Bojowej. Trwa uzgadnianie wstępnych założeń taktyczno-technicznych. Dlatego też rozwój Andersa, po skompletowaniu demonstratora technologii, został wstrzymany do czasu ujawnienia WZTT.

Wywód militarysty na temat, jak Mały Jasio zgodnie ze swoją wiedzą ocenia źródła można sobie jednak darować, oczywiście wszyscy tutaj doskonale wiemy, że w swoim przekonaniu Mały Jasio jest najmądrzejszy na świecie, a wszyscy inni nie. Sugeruję jednak, aby ów hobbysta nadal teoretyzował sobie radośnie na temat grubości pancerza widocznego na zdjęciach, w czym się specjalizuje, a nie wychodził poza swoją wąską dyscyplinę sportu ;-)

[ Dodano: Czw 21 Cze, 2012 ]
mr_ffox napisał/a:
Gen. Skrzypczak ma byc w poniedziałek mianowany na wiceministra Obrony Narodowej, ma być odpowiedzialny za zakupy uzbrojenia. Czyli zielone światło dla programu pancernego i Andersa. Być może zakupów kolejnych Leopardów2A4/A6
A nie czasami darowizn z basenu Morza Śródziemnego 30-letnich niespecjalnie nowoczesnych granatników, tylko troszeczkę groźnych dla użytkownika w niektórych sytuacjach, które - zgodnie z zasadą, że darowanemu nie zagląda się w zęby - są dzisiaj standardowym uzbrojeniem WP? To ja bym jednak obstawiał Achzarity i Sho'ty, a nie jakieś tam Leopardy 2A467, czy nowoczesne gąsienicowe bwp ;-)
Damian 18 - Czw 21 Cze, 2012

Cytat:
No pewnie, mowa - o czym nie raz i nie dwa na NFoW pisano - o Modułowej Gąsienicowej Platformie Bojowej. Trwa uzgadnianie wstępnych założeń taktyczno-technicznych. Dlatego też rozwój Andersa, po skompletowaniu demonstratora technologii, został wstrzymany do czasu ujawnienia WZTT.


Czy wiadomo kiedy mają być ujawnione WZTT?

A tak swoją drogą zapytam, na temat przednich reflektorów WPB Anders, czy były z nimi jakieś problemy, bowiem jak wszyscy wiemy, na Eurosatory wóz zaprezentowano z reflektorami tymi samymi lub podobnymi co na MSPO, zaś w międzyczasie wóz prezentowano z innymi reflektorami (niezbyt estetycznie to też wyglądało). Wiadome są powody tych zmian?

REMOV - Czw 21 Cze, 2012

Damian 18 napisał/a:
Czy wiadomo kiedy mają być ujawnione WZTT?
Jak w większości polskich programów jest to pytanie do dyżurnej wróżki, a nie normalnego śmiertelnika. Jeszcze się tak nie zdarzyło, aby wszystkie P z cyferką w Sztabie Generalnym szybko dogadały, nie licząc innych instytucji, które również mają swoje trzy grosze w tych sprawach, pomijając zbieranie tysiąca i jednego podpisu, aby w razie czego być krytym na wszystkie siedemnaście stron przed wszystkimi trójliterowymi służbami, które tak dbają, aby nie było korupcji, ale nie dbają ani trochę, aby coś było szybciej. Ale szacunkowo można napisać, że "do końca roku" ;-)
Cytat:
Wiadome są powody tych zmian?
Muszę Ci wyznać, że ze wszystkich ważnych, mniej ważnych i całkiem mało ważnych rzeczy zaprezentowanych na Eurosatory, jakoś zapomniałem o najważniejszej, jaką są osłony reflektorów w Andersie. Postaram się poprawić na przyszłość i czegoś dowiedzieć ;-)
Damian 18 - Czw 21 Cze, 2012

1) Dzięki.
2) Nie to żeby było to jakoś specjalnie ważne... ot ciekawość szarego śmiertelnika. ;-)

239099 - Sob 23 Cze, 2012

http://dziennikzbrojny.pl...ow-do-indonezji

Czyli Leony nadal do wzięcia (Ciekawe czy znajda się jacyś "odpowiedni"* kupcy)

*odpowiedni - dla polityków, opinii publicznej... (Skora Indonezja jest "zła" )
Może cena była zła?

REMOV - Sob 23 Cze, 2012

Obawiam się, że nadinterpretowujesz. I to bardzo. I decyzja o sprzedaży może zostać podjęta mimo sprzeciwu parlamentarzystów, a raczej braku przekonania ich, że Indonezja przestrzega prawa człowieka. Co ciekawe, przeciwni zakupowi holenderskich czołgów są również indonezyjscy parlamentarzyści, acz z innych powodów.
kamo - Sob 07 Lip, 2012

Piękny materiał opisany jako trafienie T-72. Syria.

http://www.youtube.com/wa...player_embedded

Choć po dokładniejszym przyjrzeniu się, nie wiem czy to nie coś kołowego 8x8?
Co myślicie?

Botras - Sob 07 Lip, 2012

T-72, jeno wieżę miał obróconą w tył. Jest tam też link do filmiku pokazującego szczątki, zapewne tego samego wozu: http://www.youtube.com/watch?v=vPVXZKn2iJQ .
kamo - Sob 07 Lip, 2012

Rzeczywiście, jeszcze idzie mu podmuch eksplozji przez działo, no i wszędzie indziej.
Dobry strzał. Chłopaki wewnątrz chyba się nie męczyli?
T-72, PT-91 powinny iść także u nas do wymiany, czym szybciej tym lepiej.

wiarusik - Sob 07 Lip, 2012

Kierowca jeszcze odruchowo próbował się ratować. No cóż, walili w cele cywilne i nie wiadomo czy żałować. Pod którymś filmikiem ktoś próbował ratować honor rosyjskich czołgów twierdząc, że ten był produkcji polskiej.
kamo - Sob 07 Lip, 2012

Dla mnie ci kolesie z rpg, pk, kałachami i wszelką inną bronią na pewno nie zasługują na miano bezbronnych cywilów, to raczej powstańcy czy inna guerilla (partyzanci?)
polsmol - Nie 08 Lip, 2012

Nie chcę wyjść na obrońcę T72, ale przy takiej taktyce użycia to Abransa czy Leona spotkałby identyczny los. Czołg w mieście bez osłony piechoty jest jak bezbronne dziecko.

Co do partyzantów to trzeba pamiętać, że w przeciwieństwie do Libii czy Iraku nie jest to zgraja napalonych cywilów tylko całkiem dobrze wyszkoleni byli żołnierze armii rządowej. Jak widać na filmikach, RPG posługują się bardzo sprawnie.

ToMac - Nie 08 Lip, 2012

polsmol napisał/a:
Nie chcę wyjść na obrońcę T72, ale przy takiej taktyce użycia to Abransa czy Leona spotkałby identyczny los. Czołg w mieście bez osłony piechoty jest jak bezbronne dziecko. .


Niezupełnie. I tak i nie.

Filmik jest niezbitym dowodem jak amunicja w karuzeli przy dobrym trafieniu zamienia czołg w zapałkę. Na dodatek zwraca uwagę ostateczna eksplozja.

Zarzucano kiedyś, że trafienie T-72 Javelinem było marketingową aranżacją, i do spektakularnego rozerwania czołgu nie dochodzi w normalnych warunkach. Jak widać - dochodzi.

Istotnie, w mieście los Leona i Abramsa byłby podobny. Samotny czołg bez wsparcia zostałby uszkodzony lub zniszczony.

Ale wóz z magazynem amunicji w odpowiednim schowku nie zameniłby się w gotujący czajnik. Oczywiscie inne wozy mają też amunicję w kadłubie i jest jej prawdopodobieństwo zniszczenia.

W tym kontekście napewno jakość powyżej T-72 stanowi realnie Anders. Amunicja wyniesiona poza kadłub przy pewnym trafieniu w czasie miejskich walk ulicznych daje jakaś szansę załodze.

Pora więc nie marnować nawet złotówki na PT-91/T-72, już lepiej nawet pakować w rozwój Andersa.

239099 - Nie 08 Lip, 2012

Było o tym wielokrotnie, ale wspomnie jeszcze raz...

Jest różnica miedzy T-72 z pełnym zapasem ammo, a T-72 z ammo tylko w karuzeli.
Na filmie wóz zapewne był załadowany do pełna - czyli ammo była wszędzie tam gdzie dało się ją zmieścić. Stąd taki a nie inny wynik przebicia pancerza. (W zasadzie wszędzie leży ammo więc nie trudno o eksplozje)

Swoją drogą - filmik robi wrażenie...

HATAKEnet - Nie 08 Lip, 2012

239099 napisał/a:
Było o tym wielokrotnie, ale wspomnie jeszcze raz...

Jest różnica miedzy T-72 z pełnym zapasem ammo, a T-72 z ammo tylko w karuzeli.
Na filmie wóz zapewne był załadowany do pełna.

Rozumiem, że wiesz, bo byłeś wewnątrz tego czołgu i sprawdziłeś ile miał amunicji w środku?

RadArek - Nie 08 Lip, 2012

Ciekawe, co mu tam się, tak radośnie jeszcze paliło, od środka wierzy... Postsowiecki badziew...niebezpieczny dla załogi bardziej niż dla otoczenia...
wiarusik - Nie 08 Lip, 2012

Skąd ta wiara, że współpraca z piechotą jest remedium na wszystko? Przyczajony rpg da radę mimo to, a piechota tylko oberwie od beczki prochu.
kamo - Nie 08 Lip, 2012

Fakt, drugo-wojenna taktyka demontażu napotkanego miast gwarantuje 100procent przeżywalności załogi teciaka.

Jeśli nie piechota to co?

A tu macie kolejnego pomysłowego powstańca.

http://www.youtube.com/wa...d&v=H-FfIgnRMdI

militarysta - Nie 08 Lip, 2012

wiarusik napisał/a:
Skąd ta wiara, że współpraca z piechotą jest remedium na wszystko? Przyczajony rpg da radę mimo to, a piechota tylko oberwie od beczki prochu.



Ponieważ tam gdzie tak było straty były minimalne lub ich nie było:

1. Drugi szturm Groznego
2. Komsomolskoje
3. Basra w 2003
4. Bagdad (choć tutaj to doszły inne czynniki)
5. Nadżaf gdzie czołgiści ratowali Marines (polecam opis w Armii - albo innym Poligonie)
6. Phantom Furry (drugie zdobycie Faudży)
7. Płynny Ołów w Gazie

Ba, nawet działania Merkav IV w Libanie 2006r były sukcesem - ponieważ wtedy działały czołgi bez wsparcia piechoty i przebijały się przez szereg zasadzek ppanc straty były, ale relatywnie małe.

ToMac napisał/a:
W tym kontekście napewno jakość powyżej T-72 stanowi realnie Anders. Amunicja wyniesiona poza kadłub przy pewnym trafieniu w czasie miejskich walk ulicznych daje jakaś szansę załodze.

Pora więc nie marnować nawet złotówki na PT-91/T-72, już lepiej nawet pakować w rozwój Andersa.


Kiepski żart. Anders stanowi coś co nie ma odporności równej czołgom i nigdy mieć nie będzie. Bazowa osłona jest na poziomie typowego BWP. A cokolwiek byś nie dodał do Andersa - aktywny system ochrony, pancerz dodatkowy (reaktywny, NERA, wielowarstwowy aminowany etc) możesz dorzucić na czołg. I co? I czołg i tak będzie lepiej osłonięty. Co więcej - ile amunicji w niszy wieży ma Anders? :) A gdzie dasz II rzut? Czyżby kadłub? Poza tym jak owa wieża jest chroniona i przed czym? Abramsy w Faludży i CR2 w Basrze wytrzymywały nieraz pół tuzina RPG we front wieży. Bez szkody specjalnej dla nich. A co wytrzyma Anders? 12,7 DSzK i co więcej?
No offence of course :)

239099 napisał/a:
Było o tym wielokrotnie, ale wspomnie jeszcze raz...

Jest różnica miedzy T-72 z pełnym zapasem ammo, a T-72 z ammo tylko w karuzeli.

Owszem jest różnica i to duża.


I efekt dla kątów kadłuba:


Jest tylko takie małe ale -to co w przypadku walk w miecie jest dla czołgów niebezpieczne (amunicja w kadłubie) podczas walk czołg vs czołg jest zbawienne ponieważ wieża (która przyjmuje ponad 68% trafień) jest bez amunicji. Dlatego w czołgach rosyjskich i ukraińskich jej nie ma (poza T-90MS).


Poza tym owe często wyszydzane T-72 -co prawda nie Ob.172 ale Ob.184 (T-72B) bez amunicji II rzutu - czyli z ładunkami tylko w karuzeli, okazywały się być BARDZO odporne - po pierwsze dzięki osłonie ERA kontakt, o po drugie - perforacja pancerza czołgu nic nie daje, trzeba albo czołg zapalić albo zabić załogę.
A tutaj mamy przykład, co potrafiły wytrzymać stareT-72B:
http://gurkhan.blogspot.com/2011/10/72_24.html
Sugeruje potłumaczyć sobie popisy pod obrazkami ile trafień i w co zainkasowały owe 3 czołgi.

Speedy - Nie 08 Lip, 2012

Hej
militarysta napisał/a:

Sugeruje potłumaczyć sobie popisy pod obrazkami ile trafień i w co zainkasowały owe 3 czołgi.


Hmm przeczytałem i powiedziałbym, że cytując to raczej nieświadomie wypowiedziałeś się na korzyść lekkiego czołgu w rodzaju Andersa :) W opisywanych tam potyczkach w Groznym rosyjskie czołgi będące tematem artykułu przetrwały faktycznie wiele trafień (z PPK Fagot i RPG-7). Tyle, że niemal wszystkie pociski zostały zneutralizowane przez osłonę reaktywną lub trafiły w puste zbiorniki paliwa, które zadziałały jak ekrany. Czyli gruby pancerz klasycznego czołgu nie miał okazji, aby się wykazać. Czołg nr 611, ten który bił się o jakieś tam warsztaty kolejowe, miał jedno przebicie - oberwał w командирский люк башни - czyli jak sądzę w wieżyczkę obserwacyjną dowódcy, ale tak szczęśliwie, że dowódca nie ucierpiał. Ten nr 623, co osłaniał przebicie się oddziału wojsk MSW z okrążenia w 15. dzielnicy, też miał tylko 1 przebicie - pocisk uderzył w tylną dolną płytę, strumień kumulacyjny przeszedł przez dolną część silnika, lecz nie przeniknął do przedziału bojowego.

ToMac - Pon 09 Lip, 2012

militarysta napisał/a:

Kiepski żart. Anders stanowi coś co nie ma odporności równej czołgom i nigdy mieć nie będzie. Bazowa osłona jest na poziomie typowego BWP. A cokolwiek byś nie dodał do Andersa - aktywny system ochrony, pancerz dodatkowy (reaktywny, NERA, wielowarstwowy aminowany etc) możesz dorzucić na czołg. I co? I czołg i tak będzie lepiej osłonięty. Co więcej - ile amunicji w niszy wieży ma Anders? :) A gdzie dasz II rzut? Czyżby kadłub? Poza tym jak owa wieża jest chroniona i przed czym? Abramsy w Faludży i CR2 w Basrze wytrzymywały nieraz pół tuzina RPG we front wieży. Bez szkody specjalnej dla nich. A co wytrzyma Anders? 12,7 DSzK i co więcej?
No offence of course :)


Nie piszę w kontekście że Anders będzie czołgiem. Tylko w kontekście tego, że lepiej znacznie opancerzony T-72 i klony płonie jak zapałka. Skoro w obu przypadkach zarówno Anders i T-72/klon spłonie równie szybko, przynajmniej lepiej pakować pieniadze w coś co przynajmniej eliminuje wadę amunicji w karuzeli. A że nie jest czołgiem - oczywiście że nie jest.

Amunicji konsekwentnie nie trzymałbym w kadłubie. Zostałbym z małą ilością w wieży.

A że nie jest chroniona? Nie jest. T-72 ma swoje komory a i tak płonie jak zapałka.

Oczywiście potrzebny jest rasowy czołg. Ale z dwojga złego zamiast inwestować jak obecnie jakieś 145 mln w rupieciarnię, lepiej się z tym powstrzymać.

239099 - Pon 09 Lip, 2012

ToMac...
To, że T-72 "spłonie równie szybko jak Anders" nie oznacza, ze trzeba zainwestować w Andersa. (wszak nowsze powinno być lepsze od starego)
Jest istotna różnica między, starym czołgiem, a nową konstrukcją.
Ten pierwszy już jest - marny bo marny, ale jest.
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że można by już dziś wysłać T-72 do huty i pozostać z PT-91 i Leo.
Ale to nie oznacza, że za grube miliony mamy nabyć coś co polu walki nie będzie bardziej skuteczne od T-72. (No dobra - może i będzie to strzelało celniej - ale co z tego skoro trafienie z byle czego uciszy wóz "na amen")

Gdyby udało się nabyć kolejne 100 Leo (i przezbroić np. 9 BKPanc), to Anders WWO w ogóle straciłby racje bytu... Zamiast WWO w batalionach zmechanizowanych lepszy by był PT-91 + jakieś nowsze ammo. (Rozwiązanie tańsze i mniej ryzykowne)

A grzechem WWO w obecnej postaci jest załogowa wieża - która wymusza jej silne opancerzenie. Ciężka wieża + duży kadłub (wszak z desantem) pozwala przypuszczać, że niezależnie od stopnia opancerzenia wóz do najtańszych nie będzie należał. (A skoro wóz nie będzie dużo tańszy od MBT to gdzie jest zysk? )

nomad - Pon 09 Lip, 2012

239099 napisał/a:

A grzechem WWO w obecnej postaci jest załogowa wieża (...)


Polecam jeszcze raz rzucić okiem:


darknes90 - Pon 09 Lip, 2012

nomad napisał/a:
239099 napisał/a:

A grzechem WWO w obecnej postaci jest załogowa wieża (...)


Polecam jeszcze raz rzucić okiem:

Obrazek

Zapomniałeś o CT-CV z 105-mm

nomad - Pon 09 Lip, 2012

Ale kontekstem było ewentualne wprowadzenie Andersa do WP. Nikt przecież nie rozważa wprowadzenia WWO z więżą proponowaną przez Belgów. Ot propozycja eksportowa i tyle.
239099 - Pon 09 Lip, 2012

No i...?
Wieża jest załogowa? Jest... (co z tego, ze załoga ma stanowisko niżej.)
Jest nadal kosz wieży...
W przypadku trafienia w wieże trzeba spisać wóz na straty. (Wymienisz cała wieże z koszem?)
A czy załoga przeżyje - nie wiem nie wiem...

nomad - Pon 09 Lip, 2012

239099 napisał/a:

A grzechem WWO w obecnej postaci jest załogowa wieża - która wymusza jej silne opancerzenie. Ciężka wieża (...)


No tak, bo umieszczenie załogi na fotelach poza koszem coś zmienia w kontekście o którym pisałeś. Wszystko jasne :bye:

239099 - Pon 09 Lip, 2012

Tak... Można pomyśleć o lekkiej wieży, którą da się równie szybko wymienić co silnik...

Skoro będzie "łapać kulki" to niech przynajmniej skutki będą jak najmniejsze...

asimo2 - Czw 19 Lip, 2012

Ładne rysunki T-84 Opłot M
http://gurkhan.blogspot.c...ml#comment-form
Pozdrawiam

militarysta - Czw 19 Lip, 2012

Ładne bo prawdopodobnie fabryczne :lol:

A tu z naniesioną grubością sprowadzoną pancerza wieży :


Damian 18 - Czw 19 Lip, 2012

BM "Opłot" nosi oznaczenie Obiekt 478DU10 a nie 478DU9.
militarysta - Czw 19 Lip, 2012

Tak po prawdzie to:
478ДУ9 - опытный основной танк Т-84 "Оплот" (модернизированный об. 478ДУ2)
478ДУ9-1 - опытный основной танк "Оплот-М"
478ДУ10 - опытный основной танк "Оплот-М"

Damian 18 - Czw 19 Lip, 2012

Dla dla Opłota-M spotkałem się tylko z oznaczeniem 478DU10, skąd to drugie się wzięło? Możesz jakieś źródła podać?
militarysta - Czw 19 Lip, 2012

Priv na milits.pl - tam opisałem skąd to jest :)
Damian 18 - Pon 23 Lip, 2012

Wedle Dziennika Zbrojnego i prasy zagranicznej, Tajwan miałby rozważać zakup około 200 używanych czołgów M1 Abrams (zapewne w standardzie M1A1) by częściowo zastąpić a częściowo uzupełnić swoją flotę czołgów liczącą około 1200 M48 i M60.

Tajwan rozważa Abramsy

Artykuł w prasie zagranicznej

Zwitt - Wto 24 Lip, 2012

A co z Abramsami dla Grecji? Tranzakcja ostatecznie doszła do skutku?
Damian 18 - Wto 24 Lip, 2012

Sytuacja wygląda następująco:

Grecja - 400 wozów wyselekcjonowanych, jest to tylko kwestia podjęcia decyzji ze strony Greckiej czy je biorą czy nie.

Maroko - 200 wozów w zapytaniu odnośnie możliwości zakupu, wszystko zależy teraz od Amerykanów, ale zgoda na pewno zostanie wydana.

Tajwan - plany odnośnie zakupu około 200 wozów.

Egipt - finalizacja produkcji ostatnich 125 wozów z ostatniego zamówienia Egiptu.

Arabia Saudyjska - modernizacja ponad 300 wozów, obecnie w USA na liniach (lub w oczekiwaniu na jazd na nie) jest ponad 200 wozów, kolejne 100 wozów czeka w Arabii Saudyjskiej na to aż dostępne będą środki finansowe na opłacenie ich modernizacji.

Łącznie więc, Amerykanie w najbliższym czasie mogliby liczyć na sprzedać 800 czołgów, wyprodukowanie 125 nowych i modernizacje ponad 300 kolejnych, jeśli chodzi o kontrakty zagraniczne.

Jeśli chodzi o kontrakty od US Army, te są finalizowane, od 2014 do 2017 ma nastąpić przerwa w tych kontraktach (uzupełnieniem mają być kontrakty zagraniczne), gdyż US Army ma zamiar zaoszczędzone środki wykorzystać w pracach B&R nad głęboką modernizacją czołgów M1, od 2017 kontrakty krajowe mają zostać wznowione.

REMOV - Wto 24 Lip, 2012

Zwitt napisał/a:
A co z Abramsami dla Grecji? Tranzakcja ostatecznie doszła do skutku?
Damian 18 napisał/a:
400 wozów wyselekcjonowanych, jest to tylko kwestia podjęcia decyzji ze strony Greckiej czy je biorą czy nie.
Włączcie sobie Panowie, jakiś moduł sprawdzania pisowni. Wiem, że to jest Internet i prawie wszystko wolno, ale zęby bolą, gdy się coś takiego widzi. A zdaje się na tym forum pisanie po polsku, a nie "po polskawemu" jest dosyć cenione.

[ Dodano: Wto 24 Lip, 2012 ]
239099 napisał/a:
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że można by już dziś wysłać T-72 do huty i pozostać z PT-91 i Leo.
Doprawdy, doskonale zdajecie (wy, to znaczy kto?) sobie z tego sprawę? ;-)
Cytat:
Gdyby udało się nabyć kolejne 100 Leo (i przezbroić np. 9 BKPanc), to Anders WWO w ogóle straciłby racje bytu...
A co ma jedna z potencjalnych odmian modułowego gąsienicowego wozu bojowego, do której mogą zaliczać się i bojowe wozy piechoty, do czołgu podstawowego? Od kiedy to porównuje się owoce i warzywa? :-O
Cytat:
Zamiast WWO w batalionach zmechanizowanych lepszy by był PT-91 + jakieś nowsze ammo. (Rozwiązanie tańsze i mniej ryzykowne)
Z punktu widzenia logistyki może się okazać, że jest to rozwiązanie droższe, niestandardowe, wymagające odmiennych wozów zabezpieczenia technicznego i organizacji przepraw, powiększonego zaplecza i tak dalej, gdyby jednak rozważać różne bataliony i brygady, średnie i ciężkie. Zdaje się, że trzeba przypomnieć hasło, że "amatorzy rozmawiają o taktyce, profesjonaliści o logistyce" generała Krulaka.
Cytat:
(A skoro wóz nie będzie dużo tańszy od MBT to gdzie jest zysk? )
Patrz wyżej, pomijam już kwestię, że przecież wwo pokazano z wieżą z załogą w kadłubie ;-)
Damian 18 - Wto 24 Lip, 2012

Cóż, zarówno T-72M1 jak i PT-91 uzbrojone są w armaty o kalibrze innym niż standard NATO a do tego strzelające amunicją dwuczęściową. Jest to jednak problem logistyczny, WPB Anders w wersji WWO uzbrojony jest w armatę o standardowym kalibrze NATO i strzelającą standardową w NATO amunicją jednoczęściową.

Ponadto biorąc pod uwagę fakt że Anders to WPB o modułowej konstrukcji na bazie której ma powstać wiele różnych pojazdów. Z ekonomicznego punktu widzenia WPB Anders w wersji WWO zamiast przestarzałych T-72M1/PT-91, jest rozwiązaniem jak najbardziej słusznym. Poza tym nie wyklucza także zakupu w przyszłości większej ilości Leopardów 2, ich ewentualnej produkcji na licencji, zakupu i/lub produkcji na licencji innego nowoczesnego czołgu podstawowego, lub wprowadzenia konstrukcji krajowej.

I zawsze mamy tą zaletę z obcięcia kosztów na unifikacji amunicji, jej produkcji, procedur związanych z jej eksploatacją itd.

Wystarczy popatrzeć choćby na burdel związany z amunicją czołgową w Indiach, nie dość że przestarzałe, pojawiają się problemy z bezpieczeństwem i jakością, to jeszcze drogo bo używane są co najmniej dwa różne kalibry, amunicja jednoczęściowa i dwuczęściowa no i inne dodatkowe problemy siły zbrojne tego kraju mają.

Ponadto jakby na to nie patrzeć, jeśli jednak zdecydowalibyśmy się na produkcję licencyjną, lub własnej nowej konstrukcji czołgu podstawowego, można by zunifikować więcej niż tylko amunicję do armaty, między nim a WWO. Ot choćby elektronika, SKO, niektóre podzespoły mechaniczne, to też redukuje koszty i ułatwia logistykę.

polsmol - Wto 24 Lip, 2012

nomad napisał/a:
239099 napisał/a:

A grzechem WWO w obecnej postaci jest załogowa wieża (...)


Polecam jeszcze raz rzucić okiem:

Obrazek


Czy wiadomo coś o dalszych pracach nad tą wierzą?
Czy automat ładujący został przetestowany?

REMOV - Wto 24 Lip, 2012

polsmol napisał/a:
Czy wiadomo coś o dalszych pracach nad tą wierzą?
Weź się zlituj na tym biednym językiem ojczystym. Dzisiaj jest jakiś ogólnopolski dzień błędu ortograficznego, czy jak? ;-)
Cytat:
Czy automat ładujący został przetestowany?
Nie będzie żadnych testów i nie będzie żadnych inwestycji do czasu, kiedy potencjalny nabywca nie zdecyduje się, czego chce, czyli nie stworzy przynajmniej wstępnych założeń taktyczno-technicznych. Czy do tego czasu dotrwa Bumar Gliwice, czas pokaże. OBRUM może przeżyć, w końcu i tak kadłub Andersa nie był robiony w Gliwicach.
Unkas - Nie 29 Lip, 2012

Broń pancerna na świecie, to chyba jest miejsce na zadanie tak dziwnych pytań jak poniżej ;)
Pioruny uderzają w czołgi? Co się dzieje z załogą w środku? To jest podobnie jak z samochodem - czyli bezpiecznie jest siedzieć w środku?
Cóż... o burzach ostatnio głośno, stąd te pytania ;)

mac76 - Nie 29 Lip, 2012

Blisko transakcji na 200 Leopardów dla Kataru:
Katar zainteresowany Leopardami

militarysta - Nie 29 Lip, 2012

Hmm...
Indonezja
Arabia Saudyjska
teraz Katar
ciekawe które deale im wejdą. Się obudzili Niemcy...

Damian 18 - Nie 29 Lip, 2012

Unkas napisał/a:
Broń pancerna na świecie, to chyba jest miejsce na zadanie tak dziwnych pytań jak poniżej ;)
Pioruny uderzają w czołgi? Co się dzieje z załogą w środku? To jest podobnie jak z samochodem - czyli bezpiecznie jest siedzieć w środku?
Cóż... o burzach ostatnio głośno, stąd te pytania ;)


Z tego co wiem jest równie bezpiecznie co w samochodzie.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Trafiłem na coś bardzo interesującego. Na blogu Andrzeja Tarasenko, nagranie i fotografie przedstawiające nowe rosyjskie WPB... chociaż są to tylko modele, tym nie mniej ciekawe.




Na tych fotkach mamy przedstawione kołową WPB "Bumerang" oraz gąsienicową WPB "Kurganiec".



Nowy czołg podstawowy na bazie platformy "Armata"?



Вице премьер РФ Рагозин осматривает модельки перспективных платформ

Dekiel - Pon 30 Lip, 2012

Mam nieśmiałe pytanko: do czego Anders z armatą 120 mm ma służyć. Gdzie ,kiedy i kto ma toto używać? O ile mogę zrozumieć Rosomaka z armatą 105-120 mm w strukturach brygady na KTO, to gdzie miejsce dla Andersa? Wydaje mi się, że to tak jak z psem obronnym - taki groźny, nie trzeba go przed wszystkimi bronić. W czym będzie lepszy od T-72, ten już jest a Andersa trzeba będzie- zrobić- kupić- za ile?
RadArek - Pon 30 Lip, 2012

Jedyne co ciekawe i realne to, w 2.09 min spikerka:) reszta to na kant...
Damian 18 - Pon 30 Lip, 2012

WPB Anders w wersji WWO to tylko propozycja, demonstracja możliwości tego co najważniejsze, czyli uniwersalności podwozia, nikt nie musi kupować WPB Anders w tej wersji. Już od dawna powinna to być rzecz powszechnie wiadoma.

A w czym lepszy będzie WPB Anders WWO od T-72M1? Lepsza armata i amunicja do niej, SKO, stabilizacja wieży i uzbrojenia, bezpieczniejszy dla załogi bo mimo (przynajmniej w wypadku demonstratora technologii) cieńszego opancerzenia, cała amunicja jest odizolowana od załogi. Pewnie uzbierałoby się tego trochę.

corran - Pon 30 Lip, 2012

Damian 18 napisał/a:
Lepsza armata i amunicja do niej, SKO, stabilizacja wieży i uzbrojenia, bezpieczniejszy dla załogi bo mimo (przynajmniej w wypadku demonstratora technologii) cieńszego opancerzenia, cała amunicja jest odizolowana od załogi. Pewnie uzbierałoby się tego trochę.


Co do armaty to nie znam bliżej tej z Andersa bo nikt jej nie używa, ale co do SKO i stabliiacji, no cóż - SKO to dzieło PCO a stabilizacji jak na razie nie ma żadnej, a jaka by w T-72 nie była to lepsza niż żadna - prawda :)

Co do tej izolacji amunicji to też bym się nie spieszył z takimi stwierdzeniami, bo raz że nie widziałem tam żadnych słabych ogniw, a dwa gdzie będzie drugi rzut? :)

Damian 18 - Wto 31 Lip, 2012

Cytat:
Co do armaty to nie znam bliżej tej z Andersa bo nikt jej nie używa,


Jordania używa na pewnej liczbie zmodernizowanych Challengerów 1. Niestety fotografie tych wozów są niezwykle rzadkie.

Cytat:
ale co do SKO i stabliiacji, no cóż - SKO to dzieło PCO a stabilizacji jak na razie nie ma żadnej, a jaka by w T-72 nie była to lepsza niż żadna - prawda :)


Cóż nie wiedziałem że stabilizacji tam nie ma. Tym nie mniej jeśli się pojawi, powinna być lepsza niż w T-72M1.

Cytat:
Co do tej izolacji amunicji to też bym się nie spieszył z takimi stwierdzeniami, bo raz że nie widziałem tam żadnych słabych ogniw, a dwa gdzie będzie drugi rzut? :)


W wypadku tej wieży brak słabych ogniw nie jest specjalnym problemem (wystarczy że przegroda oddzielająca niszę z amunicją jest wystarczająco wytrzymała, sama nisza może być wykonana z cieńszych płyt i słabszych spawów które zwyczajnie się rozpadną) poza tym to dopiero demonstrator technologii.

Co do drugiego rzutu, cóż nie wiem czy to przy wieży tej konstrukcji ma sens. Chociaż troszkę więcej amunicji dobrze byłoby tam upchnąć, i możliwe że dałoby się to zrobić w obrębie samej niszy, gdyby zastosować nie ułożenie kaset na "francuską modłę" a rozwiązanie zaprezentowane przez amerykańską firmę Meggitt.

Zwitt - Wto 31 Lip, 2012

Dekiel, pomimo dementi obawiam się, że Andersy-WWO dla zmyły nazwane "polskim czołgiem średnim nowej generacji" wejdą za T-72 w BZ przeformowanych na wzór brygad rosomakowych tylko w oparciu o wozy rodziny Anders.
REMOV - Wto 31 Lip, 2012

I to będzie... bardzo, ale to bardzo złe, prawda? Skoro tak się "obawiasz"? ;-)
Zwitt - Wto 31 Lip, 2012

Tak bo zamiast czołgu dostaniemy wyrób czołgopodobny a zapłacimy niewiele mniej niż za czołg.
REMOV - Wto 31 Lip, 2012

Możesz zdefiniować co Ty rozumiesz pod hasłem "wyrób czołgopodobny"? Miło by było, gdybyś jako kryterium porównawcze przyjął PT-91. Wybacz mi, ale kiepsko sobie radzę i zawsze radziłem ze zrozumieniem uproszczonych, sloganowych wypowiedzi bez uzasadnienia (tj. czegoś, co nazywamy w dyskusji argumentacją) ;-)
Dekiel - Wto 31 Lip, 2012

Nie znam szczegółów jakimi parametrami charakteryzuje się "polski czołg średni nowej generacji" ja słyszałem o koncepcji czołgu lekkiego tylko nie wiem do czego obecnie się takich czołgów używa i co determinuje, że to ma nazywać się CZOŁG. Gąsienice i armata to jeszcze nie czołg. Nazwanie 21 szt. czołgów Pułkiem nie czyni tego tworu jakościowo lepszym od kompanii liczącej tyle samo sprzętu. Mam nadzieje, że zanim to się zmaterializuje stanie na wysokości zadania nowy vice MON W.S i nie da wcisnąć szmelcu WP.
P.S Remov pisujesz do prasy NTW, Raport itp?

Zwitt - Sro 01 Sie, 2012

No co Ty REMOV, Pisujesz do NTW, Raportu i jescze kilku pism militarnych i nie wiesz co to czołg? :cool:
Wiem, że nie możesz się doczekać nowegto sporu definicyjnego by popisać się swoją elokwencją, erudycją i cnotami wszelakimi. Ale nie do mnie ta zaczepka :nie2:
Jakoś inni userzy nie mają kłopotu ze zrozumieniem dlaczego Anders ze 120-tką i na gąsienicach czołgiem nie jest :gent:

kalkin - Sro 01 Sie, 2012

Proszę nie przesadzać. Ja również uważam, że Anders120 jest pełnoprawnym czołgiem.

Przywiązanie do masy i wielkości jako jedynego kryterium określającego co jest czołgiem, a co nim nie jest przypomina dyskusję sprzed 10 lat czy Rosomak to jednak BWP czy już nie, bo przecież nie ma gąsienic - a zawsze miały.

Po drugie, 70 tonowe monstra w Polsce - czyli wg niektórych "prawdziwe" czołgi wymusiłyby potężne inwestycje w środki przeprawowe. Następnym razem jak pojedziesz na wycieczkę, to policz ile z mijanych po drodze mostków i przepraw ma taką nośność.

Czas zmienić podejście.

RadArek - Sro 01 Sie, 2012

Ale, tu nie chodzi o masę tylko, o odporność pancerza ... M10 Wolverine się kłania i jego dokonania:) Gdyby nasi sąsiedzi posiadali podobne konstrukcje to, jak najbardziej można by było uznać Andersa w tej wersji za wystarczający ale, niestety... Chyba że, chcemy ilością załatwić braki w opancerzeniu i nie patrzyć na straty ewentualne ale, taką filozofię to chyba już przerabialiśmy przez ostatnie kilkadziesiąt lat... a, tak powtórzymy to co w 39r... znów mało pełnowartościowych czołgów dorównujących opancerzeniem do adwersarzy.
kalkin - Sro 01 Sie, 2012

No a ja jednak kładłbym główny nacisk na możliwość rażenia przeciwnika. Zasięg ognia skutecznego, parametry SKO, możliwości analizy sytuacji taktycznej wydają się być zdecydowanie ważniejsze niż masa i jakość pancerza. Współczesne podsystemy czołgów są o wiele mniejsze i lżejsze niż ich odpowiedniki z lat 80. gdy powstawały podstawowe wozy zachodnie. Mniejsza objętość oznacza mniejszą wagę pancerza - ergo Leclerc czy K2 ważące po 10-15 ton mniej od M1 czy Leo2 nie muszą być mniej chronione. Być może kolejna generacja czołgów "zejdzie" poniżej 50 ton - tak aby wykorzystać dobrodziejstwo wspólnego podwozia całej rodziny wozów bojowych.

Poza tym jak wykazują ostatnie wydarzenia nawet najciężej opancerzone wozy bojowe wymagają ciągłych modyfikacji i doposażeń ponieważ zmiana taktyki ich zwalczania następuje jeszcze szybciej. Wydaje się, że jest to błędne koło - w sytuacji wojny pełnoskalowej szans na płynną modernizację nie byłoby wcale. Tu potrzebne jest nowe podejście.

IMO taką skuteczność zapewnia jedynie wóz bojowy dający znaczną przewagę nad wozami przeciwnika w zakresie jego zwalczania. I jeśli miałbym szukać elementu wyposażenia na który miałbym wydać więcej niż na inny to byłby to zaawansowany system rozpoznania i zwalczania przeciwnika.

Oczywiście da się zbudować wóz "zrównoważony" - ale takie maszyny kosztują około 50 mln PLN za sztukę. Taka jest bowiem cena najnowszych wersji Leoparda czy Abramsa.

Jeśli okaże się że cena Andersa zmieści się w okolicach 20-25 mln PLN to warto rozważyć czy taki czołg nie byłby jednak lepszy niż 2-3 krotnie mniejsza liczba maszyn "klasycznych".

REMOV - Sro 01 Sie, 2012

Zwitt napisał/a:
No co Ty REMOV, Pisujesz do NTW, Raportu i jescze kilku pism militarnych i nie wiesz co to czołg? Wiem, że nie możesz się doczekać nowegto sporu definicyjnego by popisać się swoją elokwencją, erudycją i cnotami wszelakimi. Ale nie do mnie ta zaczepka. Jakoś inni userzy nie mają kłopotu ze zrozumieniem dlaczego Anders ze 120-tką i na gąsienicach czołgiem nie jest
Pamiętasz, co pisałem wcześniej o argumentach? W Twojej wypowiedzi niestety nie ma żadnych. I nie bardzo rozumiem tego erystycznego odwołania do innych, co rzekomo "nie mają kłopotu ze zrozumieniem". Skoro to takie proste i oczywiste, to może jednak wyjaśnisz proszę, jak sobie definiujesz czołg? Nie powinno Ci to sprawiać problemu, a chyba nie wpadniesz w spór definicyjny sam z sobą. Nie bardzo rozumiem też, jak to pytanie, w którym możesz przybliżyć swój tok myślenia może być zaczepką. Mam jakoś telepatycznie pojmować o co Ci chodzi, czy jak? Zgadywać? :-O

Oczywiście, że może się okazać, że dla Ciebie czołg to coś zupełnie innego, niż dla mnie, choć może to samo, co dla tych innych, "co nie mają kłopotu ze zrozumieniem", ale co to niby zmieni? Spór definicyjny Twoim zdaniem polega na tym, aby za wszelką cenę nie podać żadnych charakterystyk pojazdu? Interesujące podejście, muszę przyznać. Spróbuję zastosować je następnym razem, jak o coś zapytasz, dodając, że "inni nie mają kłopotu" ;-)

Dekiel - Sro 01 Sie, 2012

Ja wychodzę z założenia, że jeżeli coś nazywa się czołgiem to jest to używane jak czołg z wszystkimi konsekwencjami. Jeżeli budujemy coś co ma być tylko podobne do czołgu to nazwijmy to po imieniu np. niszczyciel czołgu, wóz wsparcia ogniowego itp. i używajmy jak się używa tego typu pojazdy. Jeżeli Anders będzie miał normalną armatę nie jakąś zubożoną, odchudzoną wersje, jeżeli wyposażony zostanie w przyzwoite SKO i systemy wykrywania a poziom ochrony zostanie na poziomie dzisiejszych BWP to wcale nie twierdze, że to pojazd niepotrzebny ale nie nazywajmy go wtedy Czołgiem i nie stawiajmy mu zadań jakby nim był. Wprowadźmy taki pojazd do użytku znajdźmy mu miejsce w szyku i strukturach organizacyjnych i określmy zadania jakie może wykonać. Porównując parametry pojazdów z IIWŚ możemy dojść do wniosku, że nie ma istotnej różnicy między działami szturmowymi, niszczycielami czołgów a czołgami jednak nie wyszło na dobre Niemcom mieszanie tych kategorii. A co do wagi zbyt lekka konstrukcja może skutkować ograniczeniami w wykorzystaniu uzbrojenia.
kalkin - Sro 01 Sie, 2012

No ale wszyscy zakładają, że poziom ochrony Andersa będzie znacznie wyższy niż PT-91 czy T-90 - nie mówiąc już o generacyjnej zmianie systemów zwalczania i wykrywania.

Jeśli T-72 to czołg i PT-91 czy T-90 to czołg to dlaczego Anders czołgiem ma nie być? To jest nieuczciwa semantyka.

lekomin - Sro 01 Sie, 2012

Anders ma mieć wyższy poziom ochrony balistycznej od PT-91?
corran - Sro 01 Sie, 2012

W sposobie użycia czołg od wozu wsparcia ogniowego różnić się będzie tym iż ma on nacierać przed wozami bojowymi piechoty podczas gdy wwo naciera z nimi lub wręcz za nimi (jeśli mamy ich mniej i planujemy używanie jako odwodu - czy jak to tu kiedyś opisywano straży pożarnej do gaszenia miejsc w których łapiemy kontakt z przeciwnikiem).

Czołgu można używać różnie, można go okopać czy przyporządkować kompanie do batalionu zmechu jako wsparcie i wtedy faktycznie wwo nie będzie odstawał aż tak bardzo (dobrze zrobiony wwo, a czy nasze będą dobrze zrobione to jest inna bajka). Jednak w natarciu kiedy ważne jest zachowanie pędu pancerz jest wszystkim.

Załapać trzeba pozytyw, że będą jakieś prawdziwe czołg - te zmodernizowane Leopardy.

Toper07 - Sro 01 Sie, 2012

lekomin napisał/a:
Anders ma mieć wyższy poziom ochrony balistycznej od PT-91?


W jednej z wersji jest takie założenie.

RadArek - Sro 01 Sie, 2012

Kalkin proszę o przykłady, źródła że, Anders będzie miał lepszy pancerz niż PT91. BO z tego co słyszałem to odporność z przodu na kaliber 30mm a zboku mniej jeszcze... ale może coś wiesz czego się z chęcią dowiemy? Jakaś super technika która pozwoli stworzyć pancerz lekki i na tyle odporny.
Baldigozz - Sro 01 Sie, 2012

kalkin napisał/a:
Następnym razem jak pojedziesz na wycieczkę, to policz ile z mijanych po drodze mostków i przepraw ma taką nośność.

Prawie każdy z nowo realizowanych mostów (nowe i przebudowywane), wiaduktów na obwodnicach, drogach ekspresowych, autostradach ma kategorię nośności A. Znaczy się, że w normalnym ruchu mogą z nich korzystać pojazdy o ciężarze 50 ton. Transport wojskowy natomiast nie jest ruchem normalnym. O ile się orientuję zasady korzystania z mostów itp. konstrukcji dla transportów specjalnych zakładają przekroczenie "cywilnych" norm bezpieczeństwa. Zestaw niskopodwoziowy z Leopardem jadąc z prędkością 10 km/h przejeżdza bez problemu.

Toper07 - Sro 01 Sie, 2012

Żeby nie mielić tematu po próżnicy:

http://www.gddkia.gov.pl/...gddkia.nr17.pdf

Można sobie policzyć co można a co nie.

sroczka - Sro 01 Sie, 2012

Jeśli na moście mają się minąć 2 'TIRy' o masie po 42 tony. To mamy 84 tony na moście. Do tego zawsze jest współczynnik bezpieczeństwa. Więc zestaw z czołgiem na naczepie powinien bez większych problemów pokonać takową przeszkodę. Inną kwestią jest jak wiele takich przejazdów niektóre mosty i mostki są w stanie wytrzymać.
Baldigozz - Sro 01 Sie, 2012

Dużo, bo na normalny cywilny ruch zakłada się obciążenia dynamiczne związane z prędkością pojazdów. Dla pojazdu specjalnego przemieszczającego się z małą prędkością obciążenia dynamiczne się chyba pomija.
Vanisher - Sro 01 Sie, 2012

Zawsze zostają jeszcze wiadukty kolejowe.Lokomotywy używane przez PKP ważą 80 ton jak EU07 a większe ET41 nawet 167 ton. :gent:
Damian 18 - Sro 01 Sie, 2012




Lepsze ujęcia owych modeli.

Kwestią sporną czy model czołgu który widać to projekt ciężkiej WPB "Armata" z UWZ czy też coś innego.

RadArek - Sro 01 Sie, 2012

Lepiej byś wkleił zdjęcie tej spikerki...
asimo2 - Sro 01 Sie, 2012

Ciekawe czy wszystkie wozy są w tej samej skali - jeśli tak to czołg będzie wielki...
Pozdrawiam

mr_ffox - Sro 01 Sie, 2012

A ja chciałbym zobaczyć hipotetyczny pojedynek Twardych z Andersami 120mm (nowoczesnym SKO,stabilizacja,extra pancerzem), taki pojedynek jak to robią w Świętoszowie używając lasera. Mogło by być ciekawie.
Damian 18 - Sro 01 Sie, 2012

Nie nie są w tej samej skali. I wyszło na to że to nie jest czołg.

Tzn. sam kadłub to ciężka wielozadaniowa platforma bojowa "Armata" projektowana przez UWZ (Niżny Tagił) mająca być bazą dla finansowanych przez MO FR : czołgu podstawowego, ciężkiego bojowego wozu piechoty i wozu zabezpieczenia technicznego (pozostałe ewentualne warianty to inicjatywa UWZ).

Natomiast ten niby czołg w postaci modelu, to coś w rodzaju wozu wsparcia ogniowego, armaty samobieżnej itp. A sam moduł wieżowy i uzbrojenie mają być autorstwa nie UWZ a KBTM (Omsk). Co ciekawe kaliber armaty tego pojazdu to 120mm a nie 125mm.

Sam czołg podstawowy na bazie platformy "Armata" ma być uzbrojony w nową armatę kalibru 125mm 2A82 z opcją na montaż armaty większego kalibru (prawdopodobnie 152mm 2A83).

militarysta - Sro 01 Sie, 2012

kalkin napisał/a:
No ale wszyscy zakładają, że poziom ochrony Andersa będzie znacznie wyższy niż PT-91 czy T-90


1. Jacy wszyscy??

2. Poziom ochrony to bardzo szeroki termin, na który składają się:
- bierna ochrona pancerza
- maskowanie pojazdu
- po części siła ognia, oraz przyrządy obserwacyjne
- świadomość sytuacyjna załóg
- mobilność pojazdu w terenie
- Aktywne Systemy Ochrony działające na zasadzie:
a) soft kill (np Obra, Warta, Sztora, Galix, MUSS,)
b) Hard Kill (np. Zasłon-Szerszeń, Trophy, AMAP-ADS, etc)

Zatem pytanie co rozumiesz pod pojęciem "poziom ochrony". Kompleksowo jeżeli rozpatrzymy nie modernizowanego PT-91 i Andersa WWO to dopracowany Anders z ASO (hard-kill) będzie mieć faktycznie wyższy poziom ochrony. Ale jest jedno ale. "Szedł Pan z psem i średnio mieli po trzy nogi". Może sobie szacować, a nawet wyliczać (jak to kochają robić Rosjanie) "poziom ochrony", ale całość weźmie w łeb jak w takiego Andersa trafi od czoła 3BM22 - przewierci wtedy ów lekki WWO, zaś PT-91 z ERAWA wytrzyma. Mimo niższego w teorii liczonego kompleksowo "poziomu ochrony". Bo "prawdziwe" czołgi mają jeden bardzo ważny wyróżnik - solidny bierny pancerz, który daje spore szanse przetrwania trafienia jak cała reszta (świadomość sytuacyjna, maskowania, soft-kille) zawiedzie. Tego pojazd taki jak Anders-WWO nie ma. Warto mieć to na uwadze.

Cytat:
Po drugie, 70 tonowe monstra w Polsce - czyli wg niektórych "prawdziwe" czołgi wymusiłyby potężne inwestycje w środki przeprawowe. Następnym razem jak pojedziesz na wycieczkę, to policz ile z mijanych po drodze mostków i przepraw ma taką nośność.

Powyższe twierdzenie jest błędne, co już wielokrotnie opisywali mi pancerniacy z 10BDPanc. Zarówno 55 jak i 65t "monstra" nie maiłyby problemów z drogami w Polsce w razie stanu zagrożenia. Małe mostki lokalne są do obejścia albo przez zwykłą przeprawę zrobioną ad hoc (wystarczy w kwadrans splantować skarpę przy małej rzeczce z jednej i drugiej strony i już czołgi dają radę) poza tym są środki przeprawowe brygady - kładzenie mostu nożycowego oraz wysuwnego to znów kwadrans. Co do dużych mostów - nośność podana na znakach ma się nijak do nośności konstrukcji i obliczeniowej - ta jest kilkukrotnie wyższa niż podana na znaku. Było to wałkowana kilka razy. Ograniczenie do 20t oznacza, że mostem spokojnie przejedzie powoli JEDEN 60t czołg. Było to już wałkowane wiele razy, pytałem o to sam też drogowców. Gdyby było inaczej to masze mosty lokalne padałyby jeden po drugim pod przeładowanymi TIRami. A tak nie jest. Warto pomyśleć dlaczego...


Cytat:
No a ja jednak kładłbym główny nacisk na możliwość rażenia przeciwnika. Zasięg ognia skutecznego, parametry SKO, możliwości analizy sytuacji taktycznej wydają się być zdecydowanie ważniejsze niż masa i jakość pancerza

A to zabawne bo wnioski które pojawiają się z konferencji w Londynie, oraz w prasie i artykułach z RFNu, USA, GB, Izraela i innych są dokładnie odwrotne - teren (poza płaską pustynią, lub stepem) limituje zasięg ognia do albo 1300m (przełęcz Fulda) albo 1500m (Polska w 96% wypadków) abo coś około 2-2,5km (Ukraina) a na tych dystansach SKO Czołgów i amunicja już w latach 90. osiągnęły maksimum. W rezultacie nie zmienia się rola pancerza - co więcej jest wyraźna zależność - im maksymalny zasięg strzału w terenie mniejszy tym rola pancerza większa - ponieważ tutaj i te średnie i super nowoczesne SKO mają ten sam zasięg (u nas w 96% do 1500m) co premiuje wozy z SKO umożliwiającym szybkie zwalczanie nagle pokazujących się celów (co już jest praktycznie we wszytkich nowych konstrukcjach) oraz pancerzem który na tym dystansie umożliwia swobodne przetrwanie oberwania "czymś".

Cytat:
Współczesne podsystemy czołgów są o wiele mniejsze i lżejsze niż ich odpowiedniki z lat 80. gdy powstawały podstawowe wozy zachodnie. Mniejsza objętość oznacza mniejszą wagę pancerza - ergo Leclerc czy K2 ważące po 10-15 ton mniej od M1 czy Leo2 nie muszą być mniej chronione. Być może kolejna generacja czołgów "zejdzie" poniżej 50 ton - tak aby wykorzystać dobrodziejstwo wspólnego podwozia całej rodziny wozów bojowych.

Tak jest, ale ze względu na diametralną zmianę koncepcji czołgu. W momencie kiedy systemy optoelektroniczne umożliwiły zapewnienie niezłej świadomości sytuacyjnej załóg gdzie dowódca i celowniczy nie muszą być w wieży możliwa stałą się zmiana układu czołgów -załoga w 3os kapsule jest z przodu lub z tyłu pojazdu, zaś w pełni bezzałogowa wieża jest mniejsza i chroniona lżejszym pancerzem. Dokładnie taki układ miały praktycznie wszystkie pojazdy koncepcyjne/prototypy niedoszłej IV generacji - TTB, Ob.195, EGS, TankBlockIII, etc. Jedynym wyjątkiem był odrzucony Ob.640 oraz Charkowski Ob.477.
Obecnie zarówno Armata jak i pogłoski płynące z Izraela dotyczące koncepcji Mekravy Mk.V dalej idą tym tropem.
Masa wozów w tej konfiguracji oscyluje wokół 50-55t przy odporności pancerza praktycznie dwukrotnie wyższej niż to co było pod koniec lat 80.

Cytat:
Poza tym jak wykazują ostatnie wydarzenia nawet najciężej opancerzone wozy bojowe wymagają ciągłych modyfikacji i doposażeń ponieważ zmiana taktyki ich zwalczania następuje jeszcze szybciej. Wydaje się, że jest to błędne koło - w sytuacji wojny pełnoskalowej szans na płynną modernizację nie byłoby wcale. Tu potrzebne jest nowe podejście.

IMO taką skuteczność zapewnia jedynie wóz bojowy dający znaczną przewagę nad wozami przeciwnika w zakresie jego zwalczania. I jeśli miałbym szukać elementu wyposażenia na który miałbym wydać więcej niż na inny to byłby to zaawansowany system rozpoznania i zwalczania przeciwnika.


Ta rewolucja już się dokonała, tylko nie wszyscy ją widzą - mowa o Aktywnych Systemach Ochrony które np w Izraelu już są w linii. Przerywa to klasyczny wyścig pancerz -pocisk ( w którym od wprowadzenia Burlinghtona to czołgi mają stałą przewagę...) i czyni ponad 90% nośników głowic HEAT (granaty RPG, ppk) nieskutecznymi, albo z drastycznie zredukowaną skutecznością. Ale nie ma to nic wspólnego z SKO lub Świadomością sytuacyjną. Jak na razie żadna Merkava Mk.IV z Trophy (a znane są trzy pewne i dwa prawdopodobne incydenty) nie została nawet trafiona granatem RPG lub ppk. Oznacza to ponową gigantyczną przewagę czołgów. Owszem środki zmniejszające skuteczność ASO już są (RPG-30, nowsze Kornety z opcją do 4 ppk na raz) ale to są prowizorki które mogą być skuteczne tylko przeciw takim ASO jak Zasłon lub Arena. Zaś AMAP-ADS, Quick Kill, lub nawet Trophy są dalej zabezpieczone przed takimi prymitywnymi metodami pokonania ASO.
Zresztą ten temat (ASO) jest bardzo obszerny i można by o tym pisać godzinami. Na razie druga rewolucja w opancerzeniu czołgów trwa, zaś efekty będą b.ciekawe moim zdaniem.

[/quote]

[ Dodano: Sro 01 Sie, 2012 ]
Damian 18 napisał/a:


Lepsze ujęcia owych modeli.

Kwestią sporną czy model czołgu który widać to projekt ciężkiej WPB "Armata" z UWZ czy też coś innego.


Damian przed tym modelem jest karteczka z nazwą. O ile dobrze widzę to jest to "А....та" zatem co to może być? ;-) Oczywiście moduł wieżowy to kwestia drugorzędna, ale kadłub i podpis przed nim wskazuje na model Armaty.

Damian 18 - Sro 01 Sie, 2012

Pancerze kompozytowe same w sobie także ewoluują. Słowo klucz to nanotechnologia, co prawda kroki w tym kierunku są jeszcze dość... hmmm nieśmiałe ale jednak są. Nanotechnologia pozwala znacząco obniżyć masę pancerza bez poświęcania jego charakterystyk. Dobrym przykładem jest tu szwedzko niemiecka modernizacja, szwedzkich Strv122 do Strv122B gdzie dodatkowe moduły pancerza, choć masywne i dość sporej grubości, podniosły masę pojazdu o około 350kg.

Innym dobrym przykładem jest skasowana przez amerykanów, WPB MGV (Manned Ground Vehicle). Choć nikt oficjalnie nigdzie się nie przyznał, to jednak odporność pojazdu z przedniej półsfery na armaty automatyczne do kalibru 45mm przy masie zaledwie 20-29 ton to spore osiągnięcie. Wiele pojazdów mających masę do 40 ton nie zapewniało takiego poziomu ochrony. Myślę więc że i Amerykanie eksperymentują z nanotechnologią przy produkcji osłon balistycznych.

Zresztą dzięki nanotechnologii nie tylko w wypadku pancerzy można by osiągnąć redukcję masy bez poświęcania innych cech danego elementu pojazdu.

Także może nie teraz, nie jutro, ale za jakiś czas, upowszechni się to na tyle, że pozwoli znacznie obniżyć masę pojazdów bez poświęcania ich przeżywalności. A biorąc pod uwagę nacisk na modułowość pojazdów, dzięki wymiennym modułom pancerza można będzie dobierać masę osłony, całego pojazdu oraz osłonę balistyczną do potrzeb, zadań i przewidywanych zagrożeń.

Dodajmy do tego ASO, oraz ewentualny montaż nowoczesnych wybuchowych pancerzy reaktywnych działających na innej zasadzie niż ta obecnie najpopularniej stosowana (czyli chodzi mi tu o nowocześniejsze osłony takie jak "Nóż" lub "Duplet") które przecież też w ramach redukcji masy mogą mieć pewne elementy wykonane przy pomocy nanotechnologii, jak choćby kasety (choć te myślę można by wykonać z jakichś lekkich polimerów zamiast z metalu).

Także nowe możliwości zaistniały, trzeba tylko czasu by się upowszechniły... wiadomo nie od razu Rzym zbudowano.

militarysta - Sro 01 Sie, 2012

IMHO obecnie dokonuje się rewolucja na miarę wprowadzenia w latach 1975-1981 Burlinghtona i klonów. A polega ona na po pierwsze opracowaniu i wdrożeniu ASO typu hard-kill, oraz na kolejnej rewolucji materiałowej.
Nowa "nanoceramika" z IBD o grubości takiej żeby spełniać STANAG4569 Level 3 ma gęstość tylko 28kg/m2, poprzedniej generacji ceramika miała gęstość 40kg/m2 zaś 25mm RHA potrzebne aby spełnić STANAG4569 Level3 waży 200kg/m2. To jest ta różnica użytych technologii.
Inny przykład nowa niemiecka wysoko wytrzymała stal P900-NB jest o 30% odporniejsza niż ARMOX 500Z HHS (o twardości 480-550HB)! Te też daje pewne pojęcie jak duża jest zmiana w dostępnych materiałach.

Dekiel - Sro 01 Sie, 2012

Może ktoś w skróci opisze Andersa z 120-stką czy te wszystkie przywoływane przez Was technologie, materiały, systemy są uwzględnione w Andersie. Czy może jest to kompozycja tego co już jest znane, przetestowane i nie wnosi nic nowego.
militarysta - Sro 01 Sie, 2012

A tego to nikt nie wie :-)
Anders-WWO to nawet nie prototyp a demonstrator technologii - dość napisać że to co widać nie miało nawet stabilizacji pożyczonej 120mm :-) Osobiście mam bardzo ambiwalentny stosunek do Andersa - uważam, że może z tego powstać bardzo sensowny BWP na naszą kieszeń który może nie będzie mieć takiej osłony jak SPz Puma, ale nie będzie gorszy niż 90% innych konstrukcji (Ulan/Pizzaro, CV-90, K-21, etc). Natomiast mimo, że rozumiem powody odpalenia fajerwerków marketingowego bełkotu pt. "Polski czołg Anders" w prasie i periodykach to uważam, że może mieć to katastrofalny sutek dla potnecjału polskich wojsk pancernych ponieważ zamiast pełnokrwistego czołgu promuje się to coś co odpornością koło nowoczesnych maszyn nawet nie stoi. Pomijam już bardzo dyskusyjną sprawę czy nasz przemysł w ogóle jest w stanie nawet montować licencyjnie czołgi, bo o samodzilenym B=R nawet nie ma mowy. A tragedia polega na tym że durni politycy i cześć MONU mogą uznać, że "w polskim domu polski czołg" i kupić to coś zamiast normalnych MBT.

RadArek - Sro 01 Sie, 2012

Militarysta z wszystkim się zgodzę oprócz jednego... uważasz że, u nas nie można zmontować licencyjne czołgi? A, jaki to problem... jak sobie Hiszpanie poradzili to my nie? Zauważ że, my w przeciwieństwie do nich produkujemy czołgi od lat 30 ubiegłego wieku... I, poskładać klocki do kupy to potrafi nawet ktoś po liceum hehe a, co dopiero po zawodówce po kierunku technicznym że, nie wspomnę o technikach i inżynierach których jeszcze troche jest. Problem może być jedynie polonizacja tzw, produktu końcowego...Na ile będziemy mogli użyć naszych materiałów , podzespołów itd... Ale, to już nie od nas zależy...
militarysta - Sro 01 Sie, 2012

No z tym to może przesadziłem. Nie wiem jak jest obecnie, ale dawno temu w zamierzchłych latach PRLu i latach 90, oraz podczas realizacji kontraktu dla Malezji było średnio. Nasze licencyjne T-72M1 było gorszej jakości niż importowane z ZSRR wozy... Potem podczas modernizacji do PT-91 powstały różne problemy których nie będę po raz setny opisywać, natomiast czarę goryczy (jak dla mnie) przelała realizacja kontraktu dla Malezji gdzie Bumar jako integrator poległ w pewnym sensie. W miedzy czasie ktoś tam gdzieś próbował przeprowadzić remont Leonów-2A4 gdzie kiedy wozy trafiły do jednostki okazało się, że część ważnych rzeczy wymieniono tylko na papierze a realnie nie. No bo po co -nie?
Ja tutaj widzę serię wtop ilekroć nasz przemysł brał się za nawet dużo prostsze projekty niż licencyjny montaż czołgów. No ale może się mylę :-)

Ja obawiam się, że u nas skończy się ja w Indiach na jakimś polskim Ajrunie :-/

Skrzydlowy - Pią 03 Sie, 2012

Minister Siemoniak wczoraj na Twitterze odpowiadając o powód modernizacji polskich Leopardów:
Cytat:
Tak jest bardziej racjonalnie, chodzi o modernizację do A6 i elektronikę. Następny skok w czołgach to już będą bezzałogowce.

Czyżby Anders (w konfiguracji jako czołg) tango down???
Czy też będą próby przerobienia na bezzałogowiec?

lekomin - Pią 03 Sie, 2012

Ale A6 to jest inna lufa i inne opancerzenie..
Skrzydlowy - Pią 03 Sie, 2012

Pytaj Ministra - ja się na czołgach nie znam wcale - jedynie wkleiłem to co napisał :gent:
oskarm - Pią 03 Sie, 2012

Ale to tłumaczy też cenę jaką podałała nTW czyli ok. 1 mld zł za modernizację Leopardów.

Moim zdaniem lepszą opcją byłoby przejęcie kolejnych Leopardów i płytsza modernizacja tych 220-240 sztuk.

lekomin - Pią 03 Sie, 2012

Wcale się nie zdziwię, jeśli w ramach offsetu dostaniemy kolejne Leosie..
corran - Pią 03 Sie, 2012

Skrzydlowy napisał/a:
Pytaj Ministra - ja się na czołgach nie znam wcale - jedynie wkleiłem to co napisał :gent:


I dzięki ci wielkie.

Z Twiterem nie jestem kompatybilny, wypowiedzi o długości SMS nie pasują mi najlepiej.

Pana ministra nie będę atakować, bo wydaje mi się, że "chce dobrze".

Ale jego doradcy, którzy mu takie głupoty nagadali powinni być trzymanie z daleka od decyzji w siłach zbrojnych.

Nie dawno zostałem wyśmiany za to, że krytykuje brak autotrackera w Leopardach od KMW. Po tym jak mnie przemielono z teorii sygnałów na studiach mam przynajmniej wyobrażenie jak taki autotrcker powinien działać. Bezzałogowiec, czyli pojazd, który samo mógłby jeździć, wybierać drogę nie tylko by przejechać, ale uwzględniając sytuację taktyczną, wyszukiwać, i identyfikować cele (swój-wróg-cywil) czy współdziałać z piechotą i innymi pojazdami to jest czyste SF.

Taki F-22A przy tym to pikuś. Trudno mi sobie wyobrazić jak rozbudowane i skomplikowane musiałoby być oprogramowanie.

I kolejne pytanie, ile to by kosztowało?

Ktokolwiek takie pomysły podaje Ministrowi to niekompetentny głupiec.

ToMac - Sob 04 Sie, 2012

corran napisał/a:
Taki F-22A przy tym to pikuś. Trudno mi sobie wyobrazić jak rozbudowane i skomplikowane musiałoby być oprogramowanie.

I kolejne pytanie, ile to by kosztowało?

Ktokolwiek takie pomysły podaje Ministrowi to niekompetentny głupiec.


Bo sens mają bezzałogowce zdalnie sterowane. Autonomiczne to potworna złożoność problemu.

militarysta - Sob 04 Sie, 2012

Niech ktoś odstrzeli/zmieni osobę w Altair odpowiedzialną za takie notki:

http://www.altair.com.pl/start-8416

Czy osoby które to piszą mają minimum minimorum wiedzy o czym piszą?!

co to jest:
Cytat:
Na pierwszym planie model zaprojektowanego w Omsku czołgu podstawowego Obiekt 640, znanego jako Cziornyj Orieł.
(...)Największą sensacją sprawozdania jest reinkarnacja zaprojektowanego w Omsku czołgu podstawowego Obiekt 640, znanego jako Cziornyj Orieł. Teraz jest on nazywany Bojowym pojazdem artyleryjskim. Lufa jego działa jest osłonięta prostopadłościenną obudową izolującą i zmniejszającą odbicie fal radiolokacyjnych. Nad lufą znajduje się radiolokator balistyczny, pozwalający na użycie pocisków precyzyjnych nowej generacji. Ruchoma wieża ma bardzo duże kąty pochylenia. Magazyn uzbrojenia umieszczono standardowo w tylnej części, a automat ładowania przeniesiono do wnętrza przedziału bojowego


WTF?!

1) Ob.640 (Czarny Orzeł to nazwa totalnie niepoprawna ale niech już tam będzie..) miał kadłub będący modyfikacją tego z T-80U. Kadłub widoczny na zdjęciu ma miejsce dla trzy osobowej załogi z przodu. Jest zupełnie inny.
2) wieża Ob.640 miała dwóch członków załogi w koszy wieży ale poniżej jej pierścienia, model na zdjęciu ma załogę przodu kadłuba. Zresztą wieża jest ZUPEŁNIE inna niż z Ob.640.
3) Ob.640 miał zmechanizowany układ ładowania w niszy wieży tam też był magazyn amunicji. Nie było automatu ładowania w przedziale bojowym (znów - WTF? chyba załogowym powinno być) natomiast była amunicja II rzutu pod nogami załogi.
4) Ostatnie - na zdjęciu z imprezy widać jasno podpis przed owym pojazdem:
Obrazek
Zagadka: co to może być jeżeli model ma karteczkę z podpisem przed nim, gdzie jest napisane "А.....та". Na innych zdjęciach nie trzeba zgadywać już po pierwszej i trzech ostatnich bukwach i widać jasno podpis: "Армата"

[/quote]

corran - Sob 04 Sie, 2012

ToMac napisał/a:
corran napisał/a:
Taki F-22A przy tym to pikuś. Trudno mi sobie wyobrazić jak rozbudowane i skomplikowane musiałoby być oprogramowanie.

I kolejne pytanie, ile to by kosztowało?

Ktokolwiek takie pomysły podaje Ministrowi to niekompetentny głupiec.


Bo sens mają bezzałogowce zdalnie sterowane. Autonomiczne to potworna złożoność problemu.


Nie mają. Gdzie chcesz trzymać osoby zdalnie sterujące? Co z opóźnieniami i zakłóceniami na łączach?

pan janosik - Sob 04 Sie, 2012

lekomin napisał/a:
Wcale się nie zdziwię, jeśli w ramach offsetu dostaniemy kolejne Leosie..

lekomin czyli istnieje możliwość pozyskania kolejnej partii Leopardków ? I tu Moje pytanie, jaka przypuszczalna ilość może zasilić nasze Wojska Lądowe. Bo co jak co ale wątpię w porównywalną wielkość przekazania nam Leosiów za pierwszym razem.

Pozdrawiam panjanosik :gent:

mr_ffox - Sob 04 Sie, 2012

Zauważ ze to prywatna teza/życzenie @Lekomina a nie oficjalne lub półoficjalne informacje.
Choć było by miło otrzymać rabat na kolejne A4 za 10€ sztuka, do modernizacji. Wilk syty i owca cała.

kubba - Sob 04 Sie, 2012

Integracja wojska ze społeczństwem po rosyjsku.



Może ktoś rozpoznaje co to ?

corran - Sob 04 Sie, 2012

Pytając co to masz na myśli wozy? Najpierw MT-LBu jako WD, potem goździki.
ToMac - Sob 04 Sie, 2012

corran napisał/a:
Nie mają. Gdzie chcesz trzymać osoby zdalnie sterujące? Co z opóźnieniami i zakłóceniami na łączach?


Już kiedyś na ten temat pisałem.

Widzę to tak:
- w pierwszej linii atakują bezzałogowe substytuty czołgów
- w drugiej linii załogowe BWP plus wozy sterujące bezzałogowymi substytutami czołgów (przesiadam załogi czołgów do 2-giej linii).

To jedyna opcja "nie zgubienia" czołgów bezzałogowych (zakłócenia, próby przejęcia itp) i lepsza orientacja i świadomosć sytuacyjna.

Sztuczna inteligencja czyli pełna autonomia wozu bojowego (taktyczna zdolność wyszukiwania przewag w boju) - wg mnie mrzonka.

Pamiętam moją rozmowę z roku 2006 z jednym (dziś już nieżyjącym) panem doktorem, specem od sztucznej inteligencji (firma realizowała tego typu prace dla m.in. NASA czy Pentagonu; jego współprezes to ważna postać w polskiej elicie pracującej w AI) - żalił mi się że klienci mówią że wolą inteligencję własną od sztucznej.

I uważam że miał rację.

Technologia oraz AI powinna "przedłużać zmysły" oraz "narzędzia działania". Realizować działania doradcze, eksperckie, wspierające. Wykonywać złożone algorytmu obliczeniowe.

Ale taktykiem i kontrolerem powinni być ludzie.

Poza takimi sytuacjami jak np. odpalenie autonomicznej rakiety przeciwlotniczej w przypadku zbliżającego się celu czy detonacja miny przeciwpancernej.

AI tam gdzie są milisekundowe czasy reakcji.

Ale tam gdzie kluczem jest manewrowanie, taktyka, świadomosć sytuacyjna, inteligencja na polu walki (nieszablonowe działanie) to jest tylko i wyłącznie miejsce dla człowieka, żołnierza.

Implementacja algorytmów AI jest potwornie trudna i wszędzie tam gdzie się liczy na autonomiczne wyprowadzenie wniosków (spoza schematu wnioskowania) tam obietnica jest mrzonką i będzie mrzonką. Żywa istota to żywa istota.

corran - Sob 04 Sie, 2012

ToMac napisał/a:
corran napisał/a:
Nie mają. Gdzie chcesz trzymać osoby zdalnie sterujące? Co z opóźnieniami i zakłóceniami na łączach?


Już kiedyś na ten temat pisałem.

Widzę to tak:
- w pierwszej linii atakują bezzałogowe substytuty czołgów
- w drugiej linii załogowe BWP plus wozy sterujące bezzałogowymi substytutami czołgów (przesiadam załogi czołgów do 2-giej linii).



Świetny pomysł.

Zamiast czołgów w pierwszej linii, bwp w drugiej będą czołgi bezzałogowe i bwp i wozy z obsługą. Na pewno będzie taniej.

Dla każdego członka załogi musiał byś zapewnić łączność szerokopasmową z obsługą strumieniowania wideo. Zdajesz sobie sprawę jakie pasmo było by potrzebne do obsługi batalionu takich czołgów?

Bajki. Jakieś lekkie wozy w rozpoznaniu, może w ciągu następnych 10-15 lat wejdą do użycia obok bardziej tradycyjnego rozpoznania.

Reszty bzdur o "sztucznej" inteligencji nawet nie komentuje, jak widać obejrzenie kilku filmów S-F czyni ekspertem w dziedzinie.

[ Dodano: Nie 05 Sie, 2012 ]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sztuczna_inteligencja

ToMac - Nie 05 Sie, 2012

corran napisał/a:

Świetny pomysł.

Zamiast czołgów w pierwszej linii, bwp w drugiej będą czołgi bezzałogowe i bwp i wozy z obsługą. Na pewno będzie taniej.

Dla każdego członka załogi musiał byś zapewnić łączność szerokopasmową z obsługą strumieniowania wideo. Zdajesz sobie sprawę jakie pasmo było by potrzebne do obsługi batalionu takich czołgów?

Bajki. Jakieś lekkie wozy w rozpoznaniu, może w ciągu następnych 10-15 lat wejdą do użycia obok bardziej tradycyjnego rozpoznania.

Reszty bzdur o "sztucznej" inteligencji nawet nie komentuje, jak widać obejrzenie kilku filmów S-F czyni ekspertem w dziedzinie.


Wymagane pasmo istotnie musi być dość szerokie. Pomysł wynika stąd iż w połączeniu odległości z szerokością pasma idea kierowania pojazdami bezzałogowymi z dużych ogledłości upada. Na dodatek duża ilość pojazdów to duży natłok w eterze. Natomiast na niewielkie odległości rzecz ma się zupełnie inaczej. W zwykłych lokalnych sieciach radiowych (WLAN) transfer jest bardzo duży i nie jest to jakieś kuriozum. Oczywiście nie ma potrzeby transmitowania pełnego obrazu jeśli pojawiają się ograniczenia. Można eliminiwać przestrzeń barw, transmitować odcienie szarości, dokonywać pewnych analiz obrazu i komunikować opisy (modele obiektów). Takie techniki są zresztą wykorzystywane w wielu rozwiązaniach gdzie ograniczenie transferu zmusza do różnych technik kompresji. Jeśli np. obiekt rozpoznamy jako Mały Fiat w konkretnej odległości, kolorze, ułożeniu przestrzennym, wówczas wystarczy transfer danych (kategoria obiektu, koordynaty, zestaw szczególnych wyróżniajacych cech) a nie obrazu obiektu. I tak dalej.

Realizacja autonomicznego czołgu który umiał by wykorzystywać przewagę w terenie, reagować na zmianę sytuacji taktycznej jest bardzo trudna a i efekt byłby schematyczny.

Jeśli nazywasz to co piszę o AI bzdurami (to w zasadzie skrótowe komentarze) i w dodatku w kontekście iż naoglądałem się filmów to masz sporego pecha. I chociaż z całym szacunkiem do Twojej wiedzy i bardzo interesujacych artykułów to tutaj napiszę wprost - twoja ignorancja w tym punkcie jest wprost proporcjonalna do krótko okazanej ignorancji. Dodam że obecnie recenzuję pracę doktorską w temacie, zresztą z upierdliwością równą hemoroidom wytykam braki w tejże pracy. A tak nawiasem pierwsze proste algorytmy AI zacząłem pisać jako fascynat 25 lat temu (symulacje zachowań obiektów w prostych grach np. ucieczka, pościg) jako nastolatek. Dlatego z całym szacunkiem i sympatią do Ciebie, nie udawaj proszę buca Remova. Bo i tak go nie pokonasz.

corran - Nie 05 Sie, 2012

ToMac napisał/a:
Wymagane pasmo istotnie musi być dość szerokie. Pomysł wynika stąd iż w połączeniu odległości z szerokością pasma idea kierowania pojazdami bezzałogowymi z dużych ogledłości upada. Na dodatek duża ilość pojazdów to duży natłok w eterze. Natomiast na niewielkie odległości rzecz ma się zupełnie inaczej. W zwykłych lokalnych sieciach radiowych (WLAN) transfer jest bardzo duży i nie jest to jakieś kuriozum. Oczywiście nie ma potrzeby transmitowania pełnego obrazu jeśli pojawiają się ograniczenia. Można eliminiwać przestrzeń barw, transmitować odcienie szarości, dokonywać pewnych analiz obrazu i komunikować opisy (modele obiektów). Takie techniki są zresztą wykorzystywane w wielu rozwiązaniach gdzie ograniczenie transferu zmusza do różnych technik kompresji. Jeśli np. obiekt rozpoznamy jako Mały Fiat w konkretnej odległości, kolorze, ułożeniu przestrzennym, wówczas wystarczy transfer danych (kategoria obiektu, koordynaty, zestaw szczególnych wyróżniajacych cech) a nie obrazu obiektu. I tak dalej.


Fajnie, tylko co to nam daje? Zasięg na ponad 2 GHz jest śmieszny i dla twojej informacji nie jest on wystarczający. Elementy batalionu mogą być od kilku do kilkunastu km od siebie. A co jak wjedziemy do lasu albo w teren zabudowany gdzie zasięg spada 3-4 razy. Bajki. Sprawdź na ilu MHz pracują radiostacje wojskowe VHF.

Można wzmocnić nadajnik ale raz trzeba to zasilić, dwa będzie cię łatwo wykryć po emisji - po cholerę malować czołgi farba pochłaniająca promieniowanie jak siejemy nim ile się da, a pasmo nie jest gumy i to nie jest kwestia postępu technicznego. Ilość danych jaką możemy wpompować w "eter" nie będzie rosła. Udoskonalanie kompresji da nam minimalne zyski.

ToMac napisał/a:
Realizacja autonomicznego czołgu który umiał by wykorzystywać przewagę w terenie, reagować na zmianę sytuacji taktycznej jest bardzo trudna a i efekt byłby schematyczny.


A myślisz, że ktokolwiek użył by w boju automatycznej maszyny której reakcji nie da się przewidzieć?

ToMac napisał/a:
Jeśli nazywasz to co piszę o AI bzdurami (to w zasadzie skrótowe komentarze) i w dodatku w kontekście iż naoglądałem się filmów to masz sporego pecha. I chociaż z całym szacunkiem do Twojej wiedzy i bardzo interesujacych artykułów to tutaj napiszę wprost - twoja ignorancja w tym punkcie jest wprost proporcjonalna do krótko okazanej ignorancji. Dodam że obecnie recenzuję pracę doktorską w temacie, zresztą z upierdliwością równą hemoroidom wytykam braki w tejże pracy. A tak nawiasem pierwsze proste algorytmy AI zacząłem pisać jako fascynat 25 lat temu (symulacje zachowań obiektów w prostych grach np. ucieczka, pościg) jako nastolatek. Dlatego z całym szacunkiem i sympatią do Ciebie, nie udawaj proszę buca Remova. Bo i tak go nie pokonasz.


Skoro jak twierdzisz jesteś ekspertem w dziedzinie to wyjaśnij bardziej szczegółowo nie-ekspertowi co konkretnie masz na myśli pod pojęciem AI. Sieci neuronowe? Inne systemy uczące się? Bo widzę tylko AI to, AI tamto. Zdefiniuj mi pojęcie którego używasz.

militarysta - Pią 17 Sie, 2012

Pojawił się pdf z zawartymi wzmiankami z testów w Szwecji:

http://www.fmv.se/Global/...Leopard%202.pdf

Bardzo ciekawy pdf, tylko ma jedną maciupką wadę - zamienione w nim (czeski błąd) nazwy nagłówków tabel -tam gdzie miał być Leclerc jest Leopard 2I a tam gdzie miał być Leopard 2I jest Leclerc. W efekcie jeżeli ktoś sobie nie zadał trudu przerzucenia całości przez google translatora to wyjdą mu bzdury.
Tutaj obrazek z naprostowaniem tego:


Kilka kwestii po lekturze pdfa.
1. Realnie Lelcerc wypadł najsłabiej ze wszystkich czołgów -co jest wspomniane w tekście, oraz, wspomniano że był czołgiem "niedojrzałym" (niedopracowanym). (dlatego powinien mieć ostatnie miejsce w tabeli)
2. Wszystkie wozy poddano testom na ostrzał amunicją bojową - co ciekawe pancerz opracowany przez szwedzki Åkers Krutbruk przy udziale niemieckiego IBD zapewniał od 50 do 100% lepszą odporność niż wozów konkurencji - tutaj tekst wymienia zwłaszcza Leclerca, ale podaje też "amerykański czołg" co miało rzekomo budzić duże ździwienie podczas wywiadu udzielanego przez amerykańskiego generała. (I tutaj znów Leclerc powinien wylądować z najniższą punktacją w tabeli -kolejny dowód na błąd)
3. Amerykanie w ostatniej chwili obniżyli cenę M1A2 dla Szwecji o miliard dolarów.

michqq - Pią 17 Sie, 2012

ToMac napisał/a:
Widzę to tak:
- w pierwszej linii atakują bezzałogowe substytuty czołgów
- w drugiej linii załogowe BWP plus wozy sterujące bezzałogowymi substytutami czołgów (przesiadam załogi czołgów do 2-giej linii).

To jedyna opcja "nie zgubienia" czołgów bezzałogowych (zakłócenia, próby przejęcia itp) i lepsza orientacja i świadomosć sytuacyjna.


Ja widze to tak, ze w pierwszej linii bezzalogowe rozpoznanie w postaci bezpilotowcow i bezzalogowych pojazdow naziemnych, o roznym poziomie autonomii, w dalszej linii artyleria, o roznym poziomie autonomii, stopniowo az do autonomicznych wozow, a pomiedzy rozpoznaniem a otwieraniem ognia - czlowiek, ktory bedzie zazzwalal na kazdorazowe otwarcie ognia.
Innymi slowy spodziewam sie renesansu ognia posredniego, artyleryjskiego, z "man in the loop".

REMOV - Pią 17 Sie, 2012

militarysta napisał/a:
1. Realnie Lelcerc wypadł najsłabiej ze wszystkich czołgów -co jest wspomniane w tekście, oraz, wspomniano że był czołgiem "niedojrzałym"
Co w ogóle nie dziwi, skoro w 1992 badano w Szwecji jeden z czterech, niedopracowanych jeszcze AMX-56 pierwszej serii produkcyjnej ;-)

Jaka jest niby wartość informacyjna tego dokumentu po 20 latach od zakończenia testów? Żaden z tych pojazdów jest nie jest taki, jaki był wówczas. To taka notka czysto historyczna? Tak przy okazji, oni czasami nie testowali też Challengera 2, bo coś tak sobie przypominam, a w tabeli go nie ma.

Damian 18 - Pią 17 Sie, 2012

Challenger 2 nie był testowany w Szwecji, testowany był natomiast w Grecji, gdzie z różnych przyczyn nie pokazał się z najlepszej strony (choć sam wóz zły nie jest).

Cytat:
Kilka kwestii po lekturze pdfa.
1. Realnie Lelcerc wypadł najsłabiej ze wszystkich czołgów -co jest wspomniane w tekście, oraz, wspomniano że był czołgiem "niedojrzałym" (niedopracowanym). (dlatego powinien mieć ostatnie miejsce w tabeli)
2. Wszystkie wozy poddano testom na ostrzał amunicją bojową - co ciekawe pancerz opracowany przez szwedzki Åkers Krutbruk przy udziale niemieckiego IBD zapewniał od 50 do 100% lepszą odporność niż wozów konkurencji - tutaj tekst wymienia zwłaszcza Leclerca, ale podaje też "amerykański czołg" co miało rzekomo budzić duże ździwienie podczas wywiadu udzielanego przez amerykańskiego generała. (I tutaj znów Leclerc powinien wylądować z najniższą punktacją w tabeli -kolejny dowód na błąd)
3. Amerykanie w ostatniej chwili obniżyli cenę M1A2 dla Szwecji o miliard dolarów.


1. Cóż REMOV ma rację, trudno by wóz niedopracowany spisywał się lepiej czy porównywalnie do dojrzałych konstrukcji.

2. Amerykanie nie oferują na eksport wozów z najwyższym poziomem osłony balistycznej. Niemcy mieli tu tą przewagę iż oferowali wóz lepszy niż to co sami używają, w USA jest na odwrót.

3. Samo to raczej by nie pomogło, musieliby dorzucić coś ekstra, jak Niemcy te 160 Leo2A4. ;)

239099 - Sob 18 Sie, 2012

Myślę, że te 160 A4 to by ubić lepszy interes... (Abrams ze względu na turbinę i tak by nie wygrał - koszty eksploatacji)

Z resztą - jakie wnioski można wyciągnąć z tego pdfa - każdy oferował wóz w innym "stanie"
- Amerykanie - zubożony "dojrzały" wóz
- Niemcy - udoskonalony "dojrzały" wóz
- Francuzi - w zasadzie nowy wóz

W zasadzie przy tej polityce Amerykanów - wiadomo było, że Szwedzi ich nie wybiorą... (No chyba, że małpia wersja istotnie górowała by nad resztą)
Nikt rozsądny nie kupuje też "kota w worku" więc jedynym wyborem mogłbyć leopard.
Proste?

militarysta - Sob 18 Sie, 2012

REMOV napisał/a:

Jaka jest niby wartość informacyjna tego dokumentu po 20 latach od zakończenia testów? Żaden z tych pojazdów jest nie jest taki, jaki był wówczas. To taka notka czysto historyczna?

Tak - jest to tekst czysto historyczny traktujący o przyczynach i samym wyborze nowego czołgu w Szwecji na początku lat 1990. Dla mnie, jako niepoprawnego czołgoluba, ów tekst zawiera kilka smaczków które pozwalają pasować do siebie kilka faktów więcej:
-o udziale CR2 i czemu odpadł
- o tym, że wszystkie wozy miały testy ostrzału
- o tym, że Pancerz IBD i Åkers Krutbruk zapewniał osłonę lepszą o 100% od tego z Leclerca i o 50% od tego z M1A2(EAP)
- o ofercie amerykańskiej (o tym, że finalnie Amerykanie obniżyli cenę o miliard dolarów, oraz: (...) Utöver begagnade Leopard 2 från Tyskland hade även äldre M1:or med 10,5 cm kanon erbjudits av amerikanarna, Co daje nam bardzo ciekawą informację, że Amerykanie proponowali tak jak Niemcy używane wozy - tutaj M1 z aratami 105mm
- o tym, że pierwsze 29 czołgów powstało w Niemczech, a pozostałe 91 w Szwecji
- potwierdzenie, że Szwedzi testowali wnikliwe dwa T-80U na przełomie 1993/1994
W końcu też sama tabela dość dużo daje ad finalne wyniki testów. To są dla mnie ciekawa rzeczy.

Cytat:

Tak przy okazji, oni czasami nie testowali też Challengera 2, bo coś tak sobie przypominam, a w tabeli go nie ma.

Mieli - wysłali nawet RFI (Request For Information) i zaproszono Vickersa do testów. W marcu 1992 rozpoczęto testowanie CR2, M1A2, prototypu Leclerca, oraz Leoparda-2I. Ale już w czerwcu Anglicy zrezygnowali z udziału w przetargu, oficjalnie ponieważ potrzebowali prototypu CR2 do własnych prac B+R ale pdf podaje, że po prostu CR2 odpadł ponieważ miał gwintowaną armatę, niską moc silnika i amunicję w całym przedziale załogi -tym samym nie spełniał wymogów FMV. W efekcie do finalnej fazy testów przeszły tylko 3 konstrukcje. [quote]



@Damian
Cytat:

3. Samo to raczej by nie pomogło, musieliby dorzucić coś ekstra, jak Niemcy te 160 Leo2A4

Patrz wyżej - Amerykanie zaoferowali używane M1 ze 105mm + cena niższa o miliard dolarów. Zatem mieli porównywalną ofertę.

Damian 18 - Sob 18 Sie, 2012

Cytat:
Patrz wyżej - Amerykanie zaoferowali używane M1 ze 105mm + cena niższa o miliard dolarów. Zatem mieli porównywalną ofertę.


No wiesz, nie tak do końca, gdyby oferowali M1A1 to już by to bardziej porównywalne było... ale podejrzewam że nie było to możliwe, w tamtym okresie, mniej więcej wszystkie M1A1 były jeszcze w służbie US Army... chyba żeby zaoferowali Szwedom nowe z fabryki, ale to na pewno podniosłoby cenę.

Cytat:
(Abrams ze względu na turbinę i tak by nie wygrał - koszty eksploatacji)


A żebyś się nie zdziwił, akurat Szwedzi byli jednymi z pierwszych którzy korzystali z Turbiny Gazowej, doskonali znali jej cechy, oraz możliwości w rejonach arktycznych.

PS. Jeśli chodzi o Challengera 2, to jego SKO jest dość... specyficzny, stąd może budzić niechęć w porównaniu do innych konstrukcji, stąd opracowanie Challengera 2E, ale to była już spóźniona inicjatywa.

REMOV - Sob 18 Sie, 2012

Stridsvagn 103 chyba bodaj jako pierwszy miał taką turbinę, więc z kosztami eksploatacji byli zaznajomieni ;-)
Damian 18 - Sob 18 Sie, 2012

Strv103 miał w zasadzie silnik hybrydowy (Diesel + Turbina Gazowa).

Myślę że najlepiej gdy zacytuję Speedy'ego.

Cytat:
Dodam tu na marginesie, że przecież Szwedzi tak naprawdę jako pierwsi na świecie wprowadzili do służby czołg z turbiną gazową. Strv 103 eksploatowany był mniej więcej od połowy lat 60. do 90. ub. wieku. Miał on, ściślej biorąc, taki hybrydowy napęd, podobny do okrętowego CODAG - silnik Diesla i turbinę gazową, połączone przez odpowiednią przekładnię. Silnik Diesla służył do przemarszu po drogach z prędkością ekonomiczną, do zasilania na postoju itp. A w sytuacji, gdy potrzebna była większa moc - do jazdy w trudnym terenie, podczas walki itp. - dodatkowo włączana była turbina gazowa. Przypuszczam też, że tak jak piszesz, mogła ona też posłużyć w ekstremalnie niskiej temperaturze jako samodzielne źródło mocy, czy ewentualnie do rozruchu tego diesla.

REMOV - Sob 18 Sie, 2012

A Dlaczego Same Wielkie Litery W Nazwach "diesel" i "turbina gazowa"? Poprawnie Małymi To Nie Łaska? ;-)
Art40 - Sob 18 Sie, 2012

Damian 18 napisał/a:
Strv103 miał w zasadzie silnik hybrydowy (Diesel + Turbina Gazowa).

Ciekawa koncepcja, chociaż całość była pewnie dość duża i ciężka w porównaniu do pojedynczego napędu. Teraz, w erze hybryd elektrycznych, można by zaprojektować potrójną hybrydę: diesel+turbina+silnik elektryczny (startogenerator?), łączącą zalety wszystkich tych typów napędu :) .
To dopiero byłby uniwersalny układ napędowy!

michqq - Sob 18 Sie, 2012

Cytat:

Strv103 miał w zasadzie silnik hybrydowy (Diesel + Turbina Gazowa).


Art40 napisał/a:

Ciekawa koncepcja, chociaż całość była pewnie dość duża i ciężka w porównaniu do pojedynczego napędu. Teraz, w erze hybryd elektrycznych, można by zaprojektować potrójną hybrydę: diesel+turbina+silnik elektryczny (startogenerator?), łączącą zalety wszystkich tych typów napędu .
To dopiero byłby uniwersalny układ napędowy!


Taaaa, jeszcze silnik parowy na wegiel i chrust.

Art40 - Sob 18 Sie, 2012

Trochę sobie żartuję, jednak w końcu powstają nowe hybrydy diesel+napęd elektryczny. Potrójna hybryda byłaby bardziej skomplikowana, jednak przy możliwości użycia każdego z napędów niezależnie oraz połączenia ich mocy w razie potrzeby dałoby układ niezwykle elastyczny i wbrew pozorom dosyć niezawodny (dopiero awaria wszystkich układów unieruchamia pojazd).
Moc pojedynczych układów nie musiałaby być duża, co zmniejsza masę/objętość/koszt komponentów.
Zalety:
- ekonomiczna praca na dużych dystansach (diesel),
- bardzo duża moc szczytowa (turbina lub połączona praca napędów),
- bezproblemowy rozruch w niskich temperaturach (turbina), gdy np. akumulatory zdechną.
- cichy napęd na niewielkim dystansie (silnik elektryczny),
- bardzo duża trwałość (większość czasu na dieslu i to nie przeciążanym, bo w razie zapotrzebowania na większą moc możliwość dołączenia innych napędów, najszybciej zużywająca się turbina pracowałaby rzadko),
- przy okazji układ zdolny do wygenerowania w razie potrzeby bardzo dużej mocy elektrycznej (silnik elektryczny pracujący jako generator), np. na potrzeby broni elektromagnetycznej,
- itd.

Tylko koszt wykonania (że o zaprojektowaniu nie wspomnę) zapewne kolosalny...:(

michqq - Sob 18 Sie, 2012

Art40 napisał/a:
Tylko koszt wykonania

Nie tylko.
Tylko jeszcze duza objetosc i duza masa.

Zwlaszcza objetosc w czolgu to sprawa deficytowa.

Dolozenie napedu elektrycznego to koniecznosc dolozenia duzych objetosciowo akumulatorow.

Czyba ze idziemy dalej, w fantazje jeszcze wieksze, np. suche akumulatory wchodzace w sklad pancerza warstwowego.

Stamp - Sob 18 Sie, 2012

Te akumulatory jak część pancerza to nie głupia myśl. Mógłbyś zapodać jakiś link? Wyobrażam sobie że również generator postojowy można dać na przykład w bocznej przedniej części kadłuba. W walce on nie potrzebny, może więc stanowić dodatkową osłonę. A zespół akumulatorów zdwojony - dla bezpieczeństwa, po obydwu stronach kadłuba. Podobnie wykorzystać wszelkiego rodzaju skrzynki narzędziowe, części zapasowych itp.
Damian 18 - Sob 18 Sie, 2012

Już dziś wykorzystuje się zbiorniki paliwa jako element pancerza (patrz M1, Leopard 2, Challenger 2, Leclerc, Merkawa), nie widzę powodu by akumulatorów nie wykorzystywać jako dodatkowego elementu osłony.

Zresztą tak się wykorzystuje wiele innych elementów do osłony załogi.

PS. Co do mocy napędu, jak dotąd najwięcej uzyskali Amerykanie z turbiną gazową AGT-1500C. Formalnie jej moc ograniczona jest do 1,500KM, ale po pierwszych doświadczeniach w 1985 Amerykanie w wozach zaczęli dodawać taki mechanizm zwany SHAFTS, służył on do mechanicznego obejścia ogranicznika silnika.

Sama turbina gazowa AGT-1500C ma moc maksymalną około 2,000KM, myślę więc że przy pociągnięciu przez kierowcę dźwigni systemu SHAFTS silnik może osiągnąć taką moc.

MTU MB873 Ka501 ma chyba moc maksymalną 1,800KM, podobnie do jego analoga jakim był AVCR-1360.

Vanisher - Sob 18 Sie, 2012

Damian 18 napisał/a:

MTU MB873 Ka501 ma chyba moc maksymalną 1,800KM, podobnie do jego analoga jakim był AVCR-1360.


Bodajże taką wersję silnika mają Strv 122 natomiast Niemcy kiedyś rozważali wersję Leo 2 z silnikiem o mocy 2037KM.

Damian 18 - Sob 18 Sie, 2012

Cytat:
Bodajże taką wersję silnika mają Strv 122 natomiast Niemcy kiedyś rozważali wersję Leo 2 z silnikiem o mocy 2037KM.


Był rozważany montaż, bodajże powiększonej wersji MB883, tzn. gabarytowo ten silnik był podobny do MB873, ale o ile dobrze pamiętam, bazował już na MB883. Generalnie spore bydle.

militarysta - Nie 26 Sie, 2012

Z racji niemożności wstawienia nowego posta edycja starego:

Wygląda na to, że Rosjanie wreszcie zrobili coś ze swoją amunicją APFSDS do 125mm.
Modernizowane od 2010 T-72BA2 mają już zmienione kasety automatu ładowania i dosyłacz tak, że długość pocisku wynosi L =740mm osobno rzecz jasna ładunek miotający. Ma zostać zmodernizowanych do 2013r. do 300 wozów. Oprócz tego silnik W92S2 o mocy 1000KM, nowe komponenty SKO w tym naprawdę b.dobra kamera termowizyjna i sam celownik Sosna-U, nowszy i dokładniejszy stabilizator serii Jaśmin, etc. W sumie dość dobra modernizacja T-72B w której brakuje tylko panoramicznego ruchomego przyrządu obserwacyjnego dowódcy i trybu H-K.
To samo rozwiązanie ad automat ładowania mają Ob.188A1/A2 (T-90A)

Nowa amunicja APFSDS 125mm 3БМ60 «Свинец-2» ma długość pocisku 740mm ale długość penetratora 724...729 мм, zaś sam rdzeń ma około 700mm długości. Prędkość wylotowa wynosi 1750m/s, spadek prędkości na torze lotu około 60m/s na dystansie 1000m, armata 2A64M-5 ma ciśnienie maksymalne około 600MPa zaś przy wylocie energia penetratora wraz z sabotem wynosi 10,5-11MJ.

Czy są to duże czy małe wartości? Dla porównania to co wiadomo o DM53 LKEII/DM63 :
Długość penetratora DM53 LKEII wynosi 740mm (z czepcem balistycznym, bez brzechw stabilizujących), zatem długość rdzenia będzie wynosić około 720mm. Prędkość wylotowa wynosi 1750m/s dla lufy L-55 i 1670m/s dla lufy L-44. Spadek prędkości na torze lotu to około 50-55m/s na dystansie 1000m. Ciśnienie robocze wynosi do 671MPa zaś konstrukcyjne do 707MPa dla lufy L-44, dla L-55 jest to około 50MPa więcej (zatem ponad 720MPa roboczego). Energia wylotowa penetratora wraz z sabotem wynosi 11,5MJ dla L-44 i przeszło 12,7MJ dla L-55.

Jak widać są to wartości dość podobne, zaś szacunki jakie spotkałem dają DM-53LKEII wystrzeliwanemu z L-55 perforacje od 750 do 810mm na odległości 2000m. Z drugiej strony pewne różnice muszą być w budowie sabota, oraz tego jak przekazuje on energię na penetrator. B.dobrym przykładem jest tutaj projekt naszej rodzimej modernizacji 125mm z sabotem kompozytowym:

Waga penetratora jest taka sama (3,7kg), prędkość wylotowa dla nowego lżejszego sabotu wynosi 1724m/s (to co istnieje -1650m/s). Ciśnienie jest niższe i MPa ma wartość 408 (poprzednio 530). Nowy sabot waży tylko 1,88kg (obecny -3,85kg).
Efektem zmiany sabotu na kompozytowy jest zakładany przyrost penetracji o przeszło 110mm.

Pytanie na ile sabot w DM53/63 jest lepszy do tego z 3БМ60 «Свинец-2» i czy jest lepszy :) . W każdym razie perforacja będzie dla 3BM60 wynosić około/ponad 650mm RHA na 2000m -a to jest wartość wystarczająca swobodnie do zabicia Leoparda-2A4 przy trafieniu nawet we front wieży.

----------------------------------------------------------------------------------------------------
Na szczęście nasi dzielni pancerniacy dysponują obecnie topową w polskich warunkach amunicją produkcji grupy Bumar, oraz dwudziestoletnimi ex Niemieckimi mobami.

W drugim przypadku mowa o DM-33A1 z perforacją od 470 do 530mm RHA na 2000m

Natomiast topowe możliwości grupy Bumar wyglądają następująco:

Cytat:
125 mm POCISK PODKALIBROWY
TYPU APFSDS-T


PODSTAWOWE DANE TECHNICZNE:
Kaliber 125 mm
Długość 570 mm
Masa pocisku 7,6 kg
Masa pocisku na torze lotu 3,65 kg
Przebicie płyty pancernej >= 500 mm RHA
Średnia prędkość początkowa 1650 m/s




120 mm POCISK PODKALIBROWY
TYPU APFSDS-T

Nabój z pociskiem APFSDS-T
masa pocisku na torze lotu 3,5 kg,
prędkość początkowa pocisku 1650 m/s,
odległość strzału bezwzględnego 2310 m,
przebicie na odl. 2000m 500 mm RHA


http://www.bumar.com/dywi...643356-link.pdf
http://www.bumar.com/dywi...642616-link.pdf

Dzięki zamrażarce czasowej w WPiZ oraz MONie ogólnie w 2012r nasz przemysł dostarcza amunicję APFSDS na poziomie około 1985-1986roku, zaś niemieckie moby są również na tym poziomie.
Wnioski każdy może sobie wysunąć sam.

Aaa i zapomniałem dodać - nie myście sobie że ową amunicję 125mm APFSDAS ktoś u nas kupuje.(chyba, że się mylę). Standardem jest nadal 3BM15, oraz około 800 ocalałych sztuk PROINITa.

[ Dodano: Nie 26 Sie, 2012 ]
Damian 18 napisał/a:
Cytat:
Bodajże taką wersję silnika mają Strv 122 natomiast Niemcy kiedyś rozważali wersję Leo 2 z silnikiem o mocy 2037KM.


Był rozważany montaż, bodajże powiększonej wersji MB883, tzn. gabarytowo ten silnik był podobny do MB873, ale o ile dobrze pamiętam, bazował już na MB883. Generalnie spore bydle.



Z tego co pamiętam to były dwa silniki jako pokłosia prac B+R jeszcze z lat 80. Miały to być dwie alternatywne, ale spokrewnione konstrukcje dla przyszłych następców Leoparda-2 (NGP) a i propozycja modernizacji samych Leosi.
W efekcie powstała udoskonalona wersja MB873 Ka-501 z bezpośrednim układem wtrysku o mocy trwałej 1500kW(2038KM) i o spalaniu o 10% mniejszym niż seryjny MB873 -gabaryty były dokładnie takie same, ale transmisja wymaga już zmiany na inną.
Drugim rozwiązaniem był MB833 który ma moc trwałą 1100kW(1500KM) ale jest o przeszło metr krótszy - zatem może być stosowany w bardziej "zwartych" konstrukcjach, lub po umieszczeniu w miejscu MB873 umożliwia wygospodarowanie dodatkowej przestrzeni.
Tutaj porównanie wymiarów:




Przezdzieblo - Nie 26 Sie, 2012

Cytat:
Nowa amunicja APFSDS 125mm 3БМ60 «Свинец-2» ma długość pocisku 740mm ale długość penetratora 724...729 мм, zaś sam rdzeń ma około 700mm długości. Prędkość wylotowa wynosi 1750m/s, spadek prędkości na torze lotu około 60m/s na dystansie 1000m, armata 2A64M-5 ma ciśnienie maksymalne około 600MPa zaś przy wylocie energia penetratora wraz z sabotem wynosi 10,5-11MJ.

Czy są to duże czy małe wartości? Dla porównania to co wiadomo o DM53 LKEII/DM63 :
Długość penetratora DM53 LKEII wynosi 740mm (z czepcem balistycznym, bez brzechw stabilizujących), zatem długość rdzenia będzie wynosić około 720mm. Prędkość wylotowa wynosi 1750m/s dla lufy L-55 i 1670m/s dla lufy L-44. Spadek prędkości na torze lotu to około 50-55m/s na dystansie 1000m. Ciśnienie robocze wynosi do 671MPa zaś konstrukcyjne do 707MPa dla lufy L-44, dla L-55 jest to około 50MPa więcej (zatem ponad 720MPa roboczego). Energia wylotowa penetratora wraz z sabotem wynosi 11,5MJ dla L-44 i przeszło 12,7MJ dla L-55.


Według dostępnych mi informacji długość pocisku 120 mm DM 53/ DM 63 wynosi 745 mm, z czego długość rdzenia to 680 mm. Smugacz zajmuje ok. 50 mm, od rachunku trzeba również odjąć długość czepca balistycznego, częściowo zachodzącego na rdzeń. Rosjanie od pewnego czasu stosują dodatkowy element pomiędzy czepcem balistycznym a samym rdzeniem, stąd być może długość rdzenia jest proporcjonalnie większa. Jeżeli jednak nie zdecydowali się na rezygnację ze smugacza lub też nie opracowali jakiegoś innego rozwiązania niż dotychczas stosowane, rdzeń pocisku o długości 740 mm nie powinnien przekraczać 700 mm.

Jeżeli to istotne, to DM 53/ DM 63 wykorzystują aluminiowe saboty, Rosjanie eksperymentowali z kompozytowymi - i być może taki otrzymał Swiniec Drugi.

Btw.
Cytat:
Nowa "nanoceramika" z IBD o grubości takiej żeby spełniać STANAG4569 Level 3 ma gęstość tylko 28kg/m2, poprzedniej generacji ceramika miała gęstość 40kg/m2 zaś 25mm RHA potrzebne aby spełnić STANAG4569 Level3 waży 200kg/m2. To jest ta różnica użytych technologii.

Chodzi o masę powierzchniową (w skrócie, odpowiednik gramatury), nie o gęstość.

militarysta - Nie 26 Sie, 2012

Dane ze strony Stefana (745mm cały, rdzeń 680mm) zgadzają się ze skalowaniem tego co mam. W zależności od materiałów i pomiaru wychodzi 740-760mm dla całego penetratora. Przy odjęciu 50mm na smugacz wychodzi faktycznie około 700mm z czepcem balistycznym.
Natomiast nie jestem pewien czy sam rdzeń ma "tylko" 680mm długości.

Tak czy siak wychodzi na to, że 3БМ60 «Свинец-2» ma rdzeń taki sam/minimalnie dłuższy niż DM53/63.
Świat się kończy.
Do tego dochodzą aluminiowe saboty w DM. Generalnie IMHO wartości perforacji powinny być zbliżone dla obu...

Unkas - Nie 26 Sie, 2012

Myślę, że temat o broni pancernej na świecie jest odpowiedni dla poniższego zdjęcia i pytania:
Co to za wóz? Znajomy przyniósł jakiś czas temu fotkę z pytaniem ale nie jestem pewny, więc pytam pasjonatów ;)
Z góry dzięki za odpowiedzi!

oskarm - Nie 26 Sie, 2012

Cel na sztrzelnicy, prawdopodobnie osadzony na szynach.
Złośliwiec - Pon 27 Sie, 2012

Cel imitujący Leoparda 1.
Ophiuchus - Pon 27 Sie, 2012

militarysta napisał/a:

Nowa amunicja APFSDS 125mm 3БМ60 «Свинец-2» ma długość pocisku 740mm ale długość penetratora 724...729 мм, zaś sam rdzeń ma około 700mm długości. Prędkość wylotowa wynosi 1750m/s, spadek prędkości na torze lotu około 60m/s na dystansie 1000m, armata 2A64M-5 ma ciśnienie maksymalne około 600MPa zaś przy wylocie energia penetratora wraz z sabotem wynosi 10,5-11MJ.

[...]

Pytanie na ile sabot w DM53/63 jest lepszy do tego z 3БМ60 «Свинец-2» i czy jest lepszy :) . W każdym razie perforacja będzie dla 3BM60 wynosić około/ponad 650mm RHA na 2000m -a to jest wartość wystarczająca swobodnie do zabicia Leoparda-2A4 przy trafieniu nawet we front wieży.


Ciekawe skąd militarysta ma nagle takie dokładne dane na temat Swiniec-2 jeśli trzy dni wcześniej na innym forum napisał:

Cytat:
And new Sniviets is still like Yeti - everybdy hears but nobody see (on photos in service).


To jak jest z tym Yeti? ;)

Damian 18 - Pon 27 Sie, 2012

To estymacja bazująca na podawanym przez Rosjan przyroście poziomu penetracji w porównaniu do 3BM42 bodajże.

Także jest to Yeti, w estymacje można się więc pobawić. Jednak coś bardziej pewnego będzie można powiedzieć dopiero gdy dostępnych będzie więcej informacji oraz fotografie tego typu amunicji, o ile takowe się ukażą.

Także nie czepiaj się, a czytaj uważnie.

Ophiuchus - Wto 28 Sie, 2012

Oto definicja Yeti za Słownikiem Języka Polskiego:

Cytat:
tajemnicza istota podobna do człowieka, której rzekome ślady znaleziono w Himalajach


Nikt się nie "czepia" tylko podawanie precyzyjnych informacji o parametrach amunicji, które nikt nie widział jest bardzo ryzykowne. A szczególnie w oparciu o jakieś źródła z Rosji - "rzekome ślady z Himalajów"...bo tak się składa, że w ciągu ostatnich 20 lat podawano tam wiele sensacji i zapowiedzi o wprowadzaniu nowej broni, które okazywały się fikcją. Podobnie w przypadku amunicji miano tam opracować różne nowe pociski. I co? I nic.

Można jedynie przyjąć do wiadomości, że po 1991 roku były w Rosji prowadzone różne programy nowej amunicji czołgowej ale nic z nich ostatecznie nie wynikło. Żaden z tych pocisków nie znajduje się w seryjnej produkcji - włącznie z mitycznym Swiniec-2. Nie ma mowy o szacowaniu osiągów tej amunicji bo chodzi o to, czy ona w ogóle realnie istnieje - patrz na definicję Yeti!

Do tego należy się zastanowić, czy Rosja w ogóle może stworzyć nowoczesną amunicję czołgowa po klapie testów ostatnich sowieckich APFSDS 3BM-32 i 3BM-46. Od tamtego czasu liczba wykwalifikowanych pracowników przemysłu czołgowego spadła kilkukrotnie tworząc gigantyczną lukę pokoleniową a finansowanie prac badawczo-rozwojowych spadło pięciokrotnie. To miało bezpośredni wpływ na intensywność oraz poziom prac nad nowym uzbrojeniem. Nic więc dziwnego, że Rosja wprowadza jako "nowe" odgrzewane kotlety, czyli przestarzałe już "patenty" pochodzące z ostatniego okresu istnienia ZSRR.

Ostatecznie więc to co wiemy na pewno, to fakt, że rosyjskie tanki dziś mogą postrzelać sobie amunicją podkalibrową sprzed ćwierćwiecza: 3BM-42 i 3BM-32. I to tyle w tym temacie... :)

Damian 18 - Wto 28 Sie, 2012

To że czegoś nie widziano, nie znaczy że nie istnieje.

I o ile można zgodzić się że najprawdopodobniej amunicja o kryptonimach "Sniwiec-1" i "Sniwiec-2" nie znajduje się w regularnej służbie, o tyle czy ona istnieje lub nie, nie można wyciągać pochopnych wniosków.

Cóż biorąc pod uwagę fakt iż w wypadku czołgów T-90A oraz ostatniej transzy zmodernizowanych T-72BA, zastosowano zmodernizowany system ładowania armaty pozwalający na stosowanie nieco dłuższej amunicji, oznacza to że jakieś tam prace nad nową amunicją prowadzono lub się prowadzi. Kwestią dyskusyjną pozostaje to czy dla tych czołgów widzianych już jako nieperspektywiczne, czy dla nowego czołgu na bazie platformy "Armata", gdzie system ładowania armaty prawdopodobnie będzie bazował na rozwiązaniach z Obiekt 195, a tam już kwestia długości amunicji zależy od wysokości kadłuba, nie jego szerokości.

Co do osiągów amunicji, to jak pisałem, Militarysta wykonał estymację na bazie dostępnych danych, czy jest to bliskie prawdy? Tego nie wiadomo. Daje to jednak pewne pojęcia o potencjalnych możliwościach Rosjan, ale zaznaczam, potencjalnych, bo w praktyce różnie z tym bywa.

Żeby nie było, ja do Rosjan bezkrytycznie nie podchodzę, natomiast wolę bardziej realistyczną ocenę, bez psioczenia na nich, bo jak chcą to potrafią i nie zawsze gorzej niż konkurencja.

Ophiuchus - Wto 28 Sie, 2012

A co tu dopiero powiedzieć o UFO, które tyle osób przecież podobno widziało... :)

Gdyby Rosja faktycznie miała amunicję znacząco lepszą od starych APFSDS, to najpewniej szybciutko skierowałaby ją na eksport, co jest normalną praktyką w tym kraju, gdzie eksportowano nawet lepsze jakościowo typy uzbrojenia niż posiadała własna armia. A wiadomo, ze akurat w obszarze APDSDS Rosja od lat nie ma nic ciekawego do zainteresowania, co cieszy konkurencję. Oczywiście tutaj pewną barierą byłby rozmiar tej amunicji ale na pewno zainteresowano by nią i tak na przykład Indie.

Fakt, zmodernizowany system ładowania pod dłuższe APFSDS montowano w tankach rosyjskich ostatnimi czasy ale pytanie...od kiedy miało to miejsce? Czy już projekt "Władimir" z 1999 roku powstał z takim nowym systemem? To byłby dowód, ze już wtedy nad taką amunicją pracowano ale przez 13 lat nic z tego nie wynikło.

Na razie w Rosji zaprzestano kupowania nowych i drogich T-90 a skupiono się na modernizacji starych T-72B. Ostatnie zapowiedzi Rogozina mówią, że mityczna "Armata" ma się niby pojawić w linii w 2017 roku. Z mitycznym "T-95" też czarowano publikę przez długi czas i wiadomo, jak to się skończyło. Zobaczymy więc co przyniesie przyszłość (czy "Armata" w ogóle powstanie?) ale na razie nowoczesność i "moc bojowa" rosyjskich wojsk pancernych jest, powiedzmy, nieciekawa... :cool:

militarysta - Wto 28 Sie, 2012

@Ophicus

Cytat:
Można jedynie przyjąć do wiadomości, że po 1991 roku były w Rosji prowadzone różne programy nowej amunicji czołgowej ale nic z nich ostatecznie nie wynikło. Żaden z tych pocisków nie znajduje się w seryjnej produkcji - włącznie z mitycznym Swiniec-2. Nie ma mowy o szacowaniu osiągów tej amunicji bo chodzi o to, czy ona w ogóle realnie istnieje - patrz na definicję Yeti!

Do tego należy się zastanowić, czy Rosja w ogóle może stworzyć nowoczesną amunicję czołgowa po klapie testów ostatnich sowieckich APFSDS 3BM-32 i 3BM-46.


Wynikło. Dwa nowe pociski APFSDS przyjęto do służby. "Ołów-1" i "Ołów-2" (można też przyjąć Świniec-1 i Świniec-2 -tutaj dygresja: Свинец znaczy "ołów" zaś Свине "świnia" osobiście kryptonim Ołów bardziej mi pasuje do APFSDS niż Świnia...)
Ołów-1 ma rdzeń z DU zaś Ołów-2 ze stopów wolframu. Oba pociski wraz z "Bagnetem" przeszły próby państwowe i zostały przyjęte do uzbrojenia. Jednocześnie zadecydowano o przesunięciu seryjnej produkcji Ołów-1 i Ołów-2 na 2015-2017 rok. I jest to zapisane w ichnim GPV-2020.
Zaś samo przesunięcie produkcji było opisywane w wywiadach z Wiktorem Iwanowiczem który klął na decyzję nieprodukowania masowego nowych i bardzo dobrych APFSDS mimo ukończonych testów państwowych i przyjęcia do uzbrojenia.
A nie spieszono się z tym ponieważ zaledwie 210 T-90A ma zmodernizowany automat ładowania który pomieści pocisk z L=740mm. Dopiero do 2013 SZ Rosji mają odebrać 300 zmodernizowanych T-72BA2 gdzie również zmodernizowany automat mieści pocisk z L=740mm. Co daje już pół tysiąca czołgów które mogą korzystać z Ołów-1/2. I to jest wartość sensowna -rozpoczynanie produkcji dla 210 T-90A widocznie było nieopłacalne -zwłaszcza, że poza wozami z modernizowaną karuzelą (T-90A -Ob.188A1/A2) nie ma szans na eksport nowej amunicji - bo nie wchodzi do starszych automatów ładowania. Dlatego jako oferta eksportowa pokutują klony leciwego BM42.

Projekty o których piszesz 3BM44M czy też inne zostały zarzucone na rzecz Ołów-1 ponieważ osiągi owej amunicji nie gwarantowały pokonywania wzmocnionych osłon zachodnich czołgów - projekty z krótszymi penetratorami miały do 600mm RHA na 2000m co było wartością kapkę za małą. Dlatego Rosjanie skupili się (bardzo słusznie zresztą) na rozwoju najdłuższej możliwej amunicji APFSDS którą udało się wcisnąć do i tak zmodernizowanego karuzelowego automatu ładowania. Było to racjonalne działanie.





Ale "niestety" nowe APFSDS istnieją i maja podstawowe parametry niezłe. Nawet więcej niż niezłe.

Cytat:
Ciekawe skąd militarysta ma nagle takie dokładne dane na temat Swiniec-2

Od braci Rosjan :-) A tak poważnie to dostępne są tylko dane dla długości całego pocisku (740mm) i penetratora (724...729 мм) zaś sam rdzeń ma mieć do 700m. Znane są również wartości graniczne dla 2A64M-5 (MPa, V wylotowa, MJ, etc). Pozwala to wyciągać pewne wnioski. Tak samo źródła rosyjskie twierdzą, że "Ołów" ma osiągi o 40% lepsze niż "Mango". Co daje nam:
644mm -700mm RHA na dystansie 2000m.

I tak tylko przypominam, że jest to jak najbardziej możliwe -dobrym przykładem jest DM53 który przy krótszym rdzeniu (penetrator 745mm, rdzeń ponoć 680mm) ma osiągać z krótszej L-44:
DM53(L44) -P0:670 P2500:560 Czyli około 600mm na 2000m. Zatem mniej.
Oczywiście są też szacunki dające 650mm na 2000m. Ale nie spotkałem lepszych.
Plus aluminiowy sabot.

Zatem dlaczego dłuższy penetrator z Ołów-2 przy teoretycznie podobnych pozostałych parametrach miałby mieć gorsze osiągi? Z armaty o kilka kalibrów dłuższej niż L-44 dodajmy.

Baldigozz - Wto 28 Sie, 2012

Ophiuchus napisał/a:
Na razie w Rosji zaprzestano kupowania nowych i drogich T-90 a skupiono się na modernizacji starych T-72B

No co ty, nie słyszałeś, że Władimir Władimirowicz ogłosił plan dostarczenia rosyjskiej armii 2800 nowych czołgów? Do tego setki nowych samolotów, śmigłowców, satelitów, okrętów, rakiet międzykontynentalnych i takich tam. Czyżbyś więc sugerował, że te tysiące nowych czołgów to będą odpicowane T-72 :gent:

Vanisher - Wto 28 Sie, 2012

Kwestia czy nowy Snivet nawet jeśli wejdzie do produkcji seryjnej to będzie w stanie zagrozić najnowszym odmianom Leo 2 lub M1.O ile dobrze pamiętam są one odporne na ostrzał z DM63(Leo 2 testy w Grecji) oraz M829A3.Dodatkowo obecnie USA pracują nad M829E4. :gent:Dodatkowo zmodenrizowane lub nie owe T-72 to nadal pożywka dla ppk pokroju FGM-148.
militarysta - Wto 28 Sie, 2012

@Baldigozz

To co będzie, a co nie już z grubsza wiadomo. Paradoksalnie.
Nawet jeżeli "Armata" okaże się projektem skończonym (a to nie będzie trudne ponieważ potężną bazę do niej już mają i muszą "tylko" sklecić to w funkcjonującą i w miarę niezawodną całość...) to nie ma szans na 2000, 1500 ani nawet 1000 czołgów do 2020 roku. Nie ma na to szans. Jak pierwsza pięciolatka produkcji Armaty zamknie się sumą 300-400 czołgów to już będzie ogromny sukces UWZ. A pewnie będzie mniej.

Tak naprawdę owe "2800 czołgów" tyczy się (najprawdopodobniej) tego co będzie mieć gąsienice lufę i w stanie trafić coś ruchomego na 1,5-2km :-) Wliczając w to modernizowane pojazdy z lat 80. Szacunki na to wskazują:
130x T-90 (Ob.188)
210x T-90A (Ob.188A1/A2)
220x T-72BA wersji "starszej"
300x T-72BA2 wersji "maksimum" (te do 2013)
~400x T-80U (te co po remoncie powędrowały na daleki wschód)
--------
Razem: 1260 w miarę nowoczesnych czołgów. Do tego dochodzą jeszcze gołe T-72B/BM które są (mniej lub bardziej) na chodzie ale nie będą modernizowane (około 1000-1200 sztuk z małym hakiem). Jak dodamy obie liczby do siebie wychodzi nam konieczność produkcji "tylko" 400-600 Armat do zakładanej mitycznej liczby 2800 czołgów. Zresztą owe 400-600 nowych Armat do 2020 jest niewykonalne - po prostu niemożliwe. Zatem jak na razie niedźwiadek może liczyć na 1260 maszyn po modernizacji(lub w miarę nowoczesnych) i drugie tyle wozów na standardzie lat 1985-1990 których sprawność jest problematyczna. Z czego "nowe" T-80U pojechały w rejon granicy z Chinami, zaś "nowe" T-90A i T-72BA w wariantach "mocnych" trafiają na Kaukaz.
Rosjanie są racjonalni i kierunek smoleński i charkowski po prostu olewają w dostawach nowego uzbrojenia dla wojsk pancernych.

[ Dodano: Wto 28 Sie, 2012 ]
Vanisher napisał/a:
Kwestia czy nowy Snivet nawet jeśli wejdzie do produkcji seryjnej to będzie w stanie zagrozić najnowszym odmianom Leo 2 lub M1.O ile dobrze pamiętam są one odporne na ostrzał z DM63(Leo 2 testy w Grecji) oraz M829A3.Dodatkowo obecnie USA pracują nad M829E4. :gent:


Nie wiem. Bazując na różnych rzeczach o których nie mam zamiaru się rozpisywać uważam ze w granicach 840mm LOS dla frontu wieży Leopardy-2 osiągnęły w latach 90. odporność na LKEI czyli DM43 dla dystansu około 2000m. Czyli do 650mm RHA dla frontu wieży. Wyższa wartość wymagała sięgnięcia po bardziej aktywny pancerz -czyli owe kliny NERA na froncie wieży Leoparda-2A5-A7. Owe kliny nie stanowią odpowiednika iluś tam mm RHA tylko zmniejszają o ileś tam możliwości penetracji rdzeni. Przy czym pewne jet tylko to, że owa skuteczność jest bardzo zmienna i zależna od wielu czynników.
Osobiście skłaniałbym się ku tezie, że wersje z klinami są wstanie wytrzymać penetrator o osiągach ponad 700mm RHA -a ile ponad to nie wiem -kwestia jak bardzo skuteczne są owe kliny.

ps.wozy dla Grecji ponoć poddano ostrzałowi z M332 (Izrael do 650mm RHA)a nie DM63.

Vanisher - Wto 28 Sie, 2012

Okręg kaukaski od czasu owej "awantury" jest mocno dozbrajany.Bodajże w ostaniej NTW było sporo na ten temat.Obecnie głównym zagrożeniem lądowym dla ROsji nie są państwa europejskie ale Chiny ze stale rosnącym budżetem.Dysponują one znaczną liczbą nowych MBT.Co prawda odstają one od współczesnych standardów ale zwsze można je zmodernizować a nowe konstrukcje są opracowywane(MBT-3000).Dochodzi do tego zapowiadane zwiększenie obecnośći USA w rejonie Pacyfiku.
Damian 18 - Wto 28 Sie, 2012

O ile dobrze pamiętam, to plany zakładają produkcję około 2,000 nowych czołgów ale już na bazie platformy "Armata"... czy jest to realistyczne założenie? Wątpię.

Co do amunicji i pancerzy.

Cóż nowy "Swiniec" raczej nie zagrozi nowoczesnym wozom konkurencji jeśli chodzi o przedni pancerz.

Osobiście uważam że Rosjanie za bardzo zachłysnęli się osłonami typu ERA i poniekąd zaniechali prac nad lepszymi materiałami na pancerz, tu nawet nie chodzi już i jakieś zaawansowane materiały, kompozyty itd. ale nawet o stal.

Na zachodzie nie dość że już dość dużo mówi się o wykorzystywaniu nie tylko stali typu SHS (Semi Hardness Steel) czy HHS (High Hardness Steel) ale także THS (Triple Hardness Steel). Do tego dochodzą prace nad wdrożeniem materiałów opracowanych przy użyciu nanotechnologii (jak dotąd tylko Niemcy oficjalnie się tym chwalą, ale i co do USA są pewne podejrzenia iż pracują nad tego typu rozwiązaniami), mających zmniejszyć masę materiałów, bez poświęcania charakterystyk związanych z osłoną balistyczną.

Nawet Ukraińcy poszli o dwa kroki do przodu względem Rosjan, poprzez stosowanie stali ESR (Electro Slag Remelting - Stal wykonywana metodą przetapiania (wytapiania?) elektrożużlowego) która ma się charakteryzować większą twardością niż stal wykorzystywana przez Rosjan, określana też jako stal średniej twardości (SHS?).

No i same osłony ERA, tu jednak trzeba przyznać iż "Nóż" oraz "Dublet" to osłony bardziej zaawansowane niż "Kontakt-5" czy "Relikt".

Co prawda interesujące były informacje bodajże z NII Stali, jakoby planowano odejść od osłon typu ERA, na coś co określono jako ERA bez materiału wybuchowego, czyli prawdopodobnie pracowano nad jakiegoś rodzaju NERA lub NxRA, może coś podobnego do osłon NERA na nowszych wersjach Leo2?

oskarm - Wto 28 Sie, 2012

Baldigozz napisał/a:
Ophiuchus napisał/a:
Na razie w Rosji zaprzestano kupowania nowych i drogich T-90 a skupiono się na modernizacji starych T-72B

No co ty, nie słyszałeś, że Władimir Władimirowicz ogłosił plan dostarczenia rosyjskiej armii 2800 nowych czołgów? Do tego setki nowych samolotów, śmigłowców, satelitów, okrętów, rakiet międzykontynentalnych i takich tam. Czyżbyś więc sugerował, że te tysiące nowych czołgów to będą odpicowane T-72 :gent:
Na to my odpowiedzieliśmy: Programem pancernym, Tarczą antyrakietową, Programem modernizacji marynarki i zakupem 3 eskadr BSLi i generalnie przeskokiem generacyjnym w robotyzację! A co nam szkodzi...
Vanisher - Wto 28 Sie, 2012

militarysta napisał/a:


Nie wiem. Bazując na różnych rzeczach o których nie mam zamiaru się rozpisywać uważam ze w granicach 840mm LOS dla frontu wieży Leopardy-2 osiągnęły w latach 90. odporność na LKEI czyli DM43 dla dystansu około 2000m. Czyli do 650mm RHA dla frontu wieży. Wyższa wartość wymagała sięgnięcia po bardziej aktywny pancerz -czyli owe kliny NERA na froncie wieży Leoparda-2A5-A7. Owe kliny nie stanowią odpowiednika iluś tam mm RHA tylko zmniejszają o ileś tam możliwości penetracji rdzeni. Przy czym pewne jet tylko to, że owa skuteczność jest bardzo zmienna i zależna od wielu czynników.
Osobiście skłaniałbym się ku tezie, że wersje z klinami są wstanie wytrzymać penetrator o osiągach ponad 700mm RHA -a ile ponad to nie wiem -kwestia jak bardzo skuteczne są owe kliny.

ps.wozy dla Grecji ponoć poddano ostrzałowi z M332 (Izrael do 650mm RHA)a nie DM63.


W przypadku Leo 2A7 chyba zrezygnowano z wewnętrznych klinów ale opracowano dwa rodzaje zewnętrznych pancerzy jeden przystosowany do wojny asymetrycznej (HEAT) drugi do konfliktu pełnoskalowego (KE).Ponadto pozostaje kwestia odporności Leo 2 Evolution z nowym opancerzeniem modularnym czy szwajcarkich Pz 87WE.
,Co do prób do chyba chodziło o M322 albo nowszy M338 (680mm na 2000m).

Art40 - Wto 28 Sie, 2012

militarysta napisał/a:
Ciśnienie robocze wynosi do 671MPa zaś konstrukcyjne do 707MPa dla lufy L-44, dla L-55 jest to około 50MPa więcej (zatem ponad 720MPa roboczego).


Coś trudno uwierzyć w te 720MPa. Jeśli to prawda, to musiał chyba nastąpić jakiś przełom w konstrukcji luf.

Dla DM63 maksymalne cisnienie nie przekracza 575MPa a i tak ponoć są problemy z trwałością.

Cytat:
Ciśnienie jest niższe i MPa ma wartość 408

Cytat:
Znane są również wartości graniczne dla 2A64M-5 (MPa, V wylotowa, MJ, etc)

Damian i militarysta, nie używajcie proszę skrótu MPa jako nazwy parametru, to jednostka ciśnienia (megapaskal)


Militarysta

brader74 - Wto 28 Sie, 2012

http://dziennikzbrojny.pl...de-beda-jezdzic

Skoro S-12U są za słabe, a mamy do dyspozycji S-1000, czemu nie kupujemy mocniejszych silników? :x
- zna ktoś wyjaśnienie?

Damian 18 - Wto 28 Sie, 2012

Art40 napisał/a:
militarysta napisał/a:
Ciśnienie robocze wynosi do 671MPa zaś konstrukcyjne do 707MPa dla lufy L-44, dla L-55 jest to około 50MPa więcej (zatem ponad 720MPa roboczego).


Coś trudno uwierzyć w te 720MPa. Jeśli to prawda, to musiał chyba nastąpić jakiś przełom w konstrukcji luf.

Dla DM63 maksymalne cisnienie nie przekracza 575MPa a i tak ponoć są problemy z trwałością.

Cytat:
Ciśnienie jest niższe i MPa ma wartość 408

Cytat:
Znane są również wartości graniczne dla 2A64M-5 (MPa, V wylotowa, MJ, etc)

Damian i militarysta, nie używajcie proszę skrótu MPa jako nazwy parametru, to jednostka ciśnienia (megapaskal)


Militarysta


O ile się orientuje to Militarysta podaje te dane z odpowiednimi źródłami.

Arrakis - Wto 28 Sie, 2012

Cytat:
Damian i militarysta, nie używajcie proszę skrótu MPa jako nazwy parametru, to jednostka ciśnienia (megapaskal)

Nie da się ukryć.
Ponadto w Polsce obowiązuje odstęp pomiędzy wartością i jednostką (poza nielicznymi wyjątkami). Powielanie anglosaskiego XXXmm jest po prostu błędem ortograficznym.

Arrakis

militarysta - Wto 28 Sie, 2012

Art40 napisał/a:
militarysta napisał/a:
Ciśnienie robocze wynosi do 671MPa zaś konstrukcyjne do 707MPa dla lufy L-44, dla L-55 jest to około 50MPa więcej (zatem ponad 720MPa roboczego).


Coś trudno uwierzyć w te 720MPa. Jeśli to prawda, to musiał chyba nastąpić jakiś przełom w konstrukcji luf.

Dla DM63 maksymalne cisnienie nie przekracza 575MPa a i tak ponoć są problemy z trwałością.



Owe 707MPa nie jest z powietrza ;-)
To dane ze Szwedzkiej instrukcji armaty Strv.122, cytuje:

Cytat:
3 Prestanda
Konstruktionstryck .... 7070 bar
Drifttryck ......... 6720 bar

Cytat:
3 Wyniki
Ciśnienie projektowe .... 7070 bar
Ciśnienie robocze ......... 6720 bar


Ale już np. Szwedzki APFSDS 120/95 SLPPRJ95 czyli licencyjny M332 ma dla V0
m/s = 1700 Pmax = 670MPa. Znów -zgodnie z instrukcją.


ps. problemy z trwałością były przy używaniu DM53 LKEII.

corran - Wto 28 Sie, 2012

brader74 napisał/a:
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,1,2198,aktualnosci-z-polski,twarde-beda-jezdzic

Skoro S-12U są za słabe, a mamy do dyspozycji S-1000, czemu nie kupujemy mocniejszych silników? :x
- zna ktoś wyjaśnienie?


A od kogo chcesz te S-1000 kupić?

polsmol - Wto 28 Sie, 2012

corran napisał/a:
A od kogo chcesz te S-1000 kupić?

Odpowiedź jest zarazem banalna i trudna. Od producenta oczywiście :gent:

Art40 - Wto 28 Sie, 2012

militarysta napisał/a:
Nowa amunicja APFSDS 125mm 3БМ60 «Свинец-2» ma długość pocisku 740mm ale długość penetratora 724...729 мм, zaś sam rdzeń ma około 700mm długości. Prędkość wylotowa wynosi 1750m/s, spadek prędkości na torze lotu około 60m/s na dystansie 1000m, armata 2A64M-5 ma ciśnienie maksymalne około 600MPa zaś przy wylocie energia penetratora wraz z sabotem wynosi 10,5-11MJ.
Czy są to duże czy małe wartości? Dla porównania to co wiadomo o DM53 LKEII/DM63 :
Długość penetratora DM53 LKEII wynosi 740mm (z czepcem balistycznym, bez brzechw stabilizujących), zatem długość rdzenia będzie wynosić około 720mm. Prędkość wylotowa wynosi 1750m/s dla lufy L-55 i 1670m/s dla lufy L-44. Spadek prędkości na torze lotu to około 50-55m/s na dystansie 1000m. Ciśnienie robocze wynosi do 671MPa zaś konstrukcyjne do 707MPa dla lufy L-44, dla L-55 jest to około 50MPa więcej (zatem ponad 720MPa roboczego). Energia wylotowa penetratora wraz z sabotem wynosi 11,5MJ dla L-44 i przeszło 12,7MJ dla L-55.

Jak widać są to wartości dość podobne,

Właśnie nie bardzo podobne. dla 2A45M-5 max 600 MPa, ale L55 - 720MPa to dosyć spora różnica
Skąd wziąłeś te +50 MPa dla L55 (w stosunku do L44) -> 720MPa?
Dopiero 2A46M-6 ma mieć maksymalne ciśnienie 810 MPa

Nie wiem, czy to źródło jest wiarygodne, ale tu podano informację, o pracach nad pociskiem z rdzeniem ze stopu wolframu odpalanym właśnie tylko z 2A46M-6 (ma być konstrukcyjnie zabezpieczony przed załadowaniem do 2A46M-5) o penetracji 1000mm na 2000m.

Ophiuchus - Wto 28 Sie, 2012

Baldigozz napisał/a:
Ophiuchus napisał/a:
Na razie w Rosji zaprzestano kupowania nowych i drogich T-90 a skupiono się na modernizacji starych T-72B

No co ty, nie słyszałeś, że Władimir Władimirowicz ogłosił plan dostarczenia rosyjskiej armii 2800 nowych czołgów? Do tego setki nowych samolotów, śmigłowców, satelitów, okrętów, rakiet międzykontynentalnych i takich tam. Czyżbyś więc sugerował, że te tysiące nowych czołgów to będą odpicowane T-72


Nijak nie można wierzyć w jakieś 2800 (raczej podawano liczbę 2300 sztuk) nowych czołgów do 2020 roku, bo to oznaczałoby produkcję około 300 wozów rocznie co jest zupełnie nierealne w rosyjskich warunkach. Ostatnio rocznie kupowano po kilkadziesiąt T-90. "Armata" wejdzie ewentualnie do produkcji seryjnej za kilka lat a wielkość jej produkcji też nie będzie oszałamiająca z powodu zapewne dość wysokiej ceny - wyższej od ostatnich T-90. Tak więc zgadza się - w 2020 roku Rosja będzie posiadać głównie stare zmodernizowane tanki T-72B, ostatnimi laty zakupione T-90 i ew. symboliczną liczbę "Armat". Ile będzie mieć czołgów w ogóle to inna sprawa ale sądzę, że poniżej 2000 sztuk i to pewnie sporo.

Wszystkie zaś szumne zapowiedzi zawarte w artykule Putina to była głownie patriotyczna kiełbasa wyborcza przez tzw. wyborami prezydenckimi w marcu br.

Vanisher napisał/a:
Kwestia czy nowy Snivet nawet jeśli wejdzie do produkcji seryjnej to będzie w stanie zagrozić najnowszym odmianom Leo 2 lub M1.O ile dobrze pamiętam są one odporne na ostrzał z DM63(Leo 2 testy w Grecji) oraz M829A3.Dodatkowo obecnie USA pracują nad M829E4. Dodatkowo zmodenrizowane lub nie owe T-72 to nadal pożywka dla ppk pokroju FGM-148.


To kolejna ważna kwestia! Różne "Swińce" i różne inne mityczne rosyjskie/sowieckie APFSDS po 3BM-32/3BM-42 są szacowane na przebijalność 600-650 mm RHAe z 2 km, czyli mniej od amerykańskiego M829A2 sprzed prawie 20 lat. To są pociski, które mogą zniszczyć Leo-2A4 i M1A1HA. Jednakże najnowsze odmiany Leo-2 i Abramsa są od czoła odporne na ostrzał taką amunicją.

Odporność na ostrzał tanków rosyjskich "wisi" na przestarzałych ERA: K-1 i K-5 nie zapewniają już właściwie żadnej ochrony przed nowszymi zachodnimi ppk i APFSDS, ostatnio reklamowany "Relikt" jest mocno dyskusyjny pod tym względem. Ogólnie więc modernizacja "staruchów" T-72 w wykonaniu Rosji ma niespecjalny sens, chyba że miałyby one być używane wyłącznie przeciwko krajom postsowieckim. Oczywiście nic innego nie może Moskwa zrobić, bo kupowanie strasznie drogich T-90 biorąc pod uwagę ich "moc bojową" jest pozbawione sensu.

Vanisher napisał/a:
Okręg kaukaski od czasu owej "awantury" jest mocno dozbrajany.Bodajże w ostaniej NTW było sporo na ten temat.


To wiąże się zapewne z faktem, że kilka lat wcześniej na jego wyposażeniu znajdowały się prawdziwe zabytki, jak tanki T-62. Ponadto wojenka w Gruzji medialnie skupiła uwagę na tym rejonie więc Kreml łatwo mógł zdyskontować dozbrajanie Południowego Kierunku Strategicznego przedstawiając to publice jako "obrona naszych dzielnych żołnierzy przed atakiem Gruzinów". Dlatego w ten rejon, a nawet do samym okupowanych dziś przez Rosję gruzińskich enklaw, trafiły m.in. T-90.

Vanisher napisał/a:

Obecnie głównym zagrożeniem lądowym dla ROsji nie są państwa europejskie ale Chiny ze stale rosnącym budżetem.Dysponują one znaczną liczbą nowych MBT.Co prawda odstają one od współczesnych standardów ale zwsze można je zmodernizować a nowe konstrukcje są opracowywane(MBT-3000).Dochodzi do tego zapowiadane zwiększenie obecnośći USA w rejonie Pacyfiku.


To oczywiście prawda, z tym że Rosja w konwencjonalnej wojnie lądowej nie miałaby z Chinami już żadnych szans biorąc pod uwagę całokształt sytuacji geostrategicznej na Dalekim Wschodzie. Chińczycy bowiem nie tylko mają tysiące czołgów ale dziś produkują nowe w znacznych ilościach (mówi się o kilkuset wozach rocznie) i rozmieścili gros swoich sił ciężkich w okręgach wojskowych graniczących z Rosją.

Zagrożenie ze strony USA i ich sojuszników w Azji nie jest dla Rosji zagrożeniem lądowym. To zagrożenie powietrzno-morskie, podobnie jak i dla ChRL, choć tutaj w nieco mniejszym stopniu, bo jedyna możliwa duża wojna lądowa w Azji Wschodniej i to ta pomiędzy obiema Koreami z udziałem USA i być może ChRL (pomijam te śmieszne spory o wysepki należące jednocześnie chyba do tuzina krajów, bo to raczej nie "wojna lądowa"). Może jeszcze wojna Chin z Indiami byłaby możliwa ale ta już dużo, dużo mniej.

REMOV - Wto 28 Sie, 2012

Na MSPO doczekamy się "prototypu czołgu Leopard 2PL w postaci modelu 1:10" ;-)
Vanisher - Wto 28 Sie, 2012

REMOV napisał/a:
Na MSPO doczekamy się "prototypu czołgu Leopard 2PL w postaci modelu 1:10" ;-)


Będzie jakaś propozycja dodatkowego opancerzenia??

militarysta - Sro 29 Sie, 2012

Art40 napisał/a:
Właśnie nie bardzo podobne. dla 2A45M-5 max 600 MPa, ale L55 - 720MPa to dosyć spora różnica
Skąd wziąłeś te +50 MPa dla L55 (w stosunku do L44) -> 720MPa?


Dokładnie to jest tak: dane dla L-44 mam ze szwedzkiej instrukcji - podałem je i uważam za całkowicie wiarygodne. Dane dla L-55 bazuje na informacjach przewijających się w artykułach rheinmetala i innych, że L-55 ma większe wartości ciśnienia o ponad 50 MPa. Dlatego tutaj może być pole do dyskusji na ile to jest trafne. Ale we wszystkich wzmiankach o Rh 120 L-55 jest o zmienionej technologii produkcji, innej budowie (grubsze ścianki) etc. Zatem uważam, że przyrost o zaledwie 6-7% jest możliwy i raczej nie wymagał super przeskoku w dostępnych materiałach i technologii.

Cytat:
Nie wiem, czy to źródło jest wiarygodne

W ogóle nie jest.

[ Dodano: Sro 29 Sie, 2012 ]
Ophiuchus napisał/a:
Ostatnio rocznie kupowano po kilkadziesiąt T-90.

Roczna produkcja wynosiła w szczycie 160-180 maszyn. Zakupy to inna kwestia niż zdolności produkcyjne.

Cytat:
To kolejna ważna kwestia! Różne "Swińce" i różne inne mityczne rosyjskie/sowieckie APFSDS po 3BM-32/3BM-42 są szacowane na przebijalność 600-650 mm RHAe z 2 km, czyli mniej od amerykańskiego M829A2 sprzed prawie 20 lat


Może trzymajmy się tego co podają sami Rosjanie: 40% lepszy niż Mango.
Co daje nam nie 600-650 jak twierdzisz ale:
3БМ60 «Свинец-2» 644mm -700mm RHA na dystansie 2000m.
Czyli poziom absolutnie normalny dla światowej czołówki, ponieważ jedynie dwa APFSDS maj szacunkowo większą perforację" DM-53/63 z lufy L-55, oraz amerykański M829A3.
Ale już DM53 z L-44 ma poziom właśnie około 600mm (czasami spotyka się do 650mm), tak samo M829A2, Izraelski M332, Francuskie OLF 120 F2 (tutaj też do 600), etc.
Zatem delikatniej rzecz ujmując Ołów-1 i Ołów-2 mają szacunkowe osiągi takie same a nawet lepsze niż praktycznie wszystkie dostępne czołgowe APFSDS kal. 120mm. Dopiero DM53/63 z L-55 ma mieć niby lepsze osiągi (mimo krótszego penetratora i aluminiowego sabotu -w co trudno uwierzyć...) i długi i ciężki M829A3 ma mieć dużo lepsze osiągi (w co jestem skłonny uwierzyć -długi rdzeń, średnica, kompozytowy sabot, obłędne ciśnienie w lufie, etc ).

Cytat:
ostatnio reklamowany "Relikt" jest mocno dyskusyjny pod tym względem

Gdyż ponieważ? To rozumiem, że zachodnie osłony aktywne (kliny na Leo-2 pakiety IBD) - nawet gdy są mniej dynamiczne mają sens, ale już bardziej aktywne ERA nie ma sensu bo jest z Rosji? Czemu niby ma być nie skuteczne? Bo Tarasenko za Charkowskie srebrniki coś takiego wypisuje? Poza tym czy zdajesz sobie sprawę, że samych wersji Kontakta-5 były minimum trzy? Co nawet bardzo ładnie widać na zdjęciach.

Cytat:
Chińczycy bowiem nie tylko mają tysiące czołgów ale dziś produkują nowe w znacznych ilościach (mówi się o kilkuset wozach rocznie)


Bez przesady. Nawet jeżeli założymy, że atakujący musi mieć przewagą minimum 3:1 (realnie zawsze musi mieć 5:1 lub 7:1 w rejonach przełamania) to sytuacja nie wygląda aż tak źle dla Rosjan:

Jak porównamy z grubsza poziomem zbliżone czołgi to mamy:

2,000-2,500 ZTZ-96 <---> ~500 T-72B na chodzie (Ob.184), 220 T-72BA (Ob.184A/A1), 130 T-90 (Ob.188)
~800 ZTZ-99 <---> 450 T-80U (Ob.219A?) + 300 T-72BA2 (mocniejsza wersja)
~80-200 ZTZ-99A2 <---> 210 T-90A (Ob.190A/A1 A2)

2-2,5tys do 850 (może tysiąc jak więcej T72B jest na chodzie)
800 do 750
poniżej 200 do 210
Tragedii nie ma, potęgi też nie. Poza tym atakujący nigdy nie może zgrupować całości sił na jednym kierunku (broniący też nie...) Zatem tutaj ktoś musi sobie zostawić ZTZ koło Indii i może kierunku Tajwanu i Wietnamu, a ktoś inny część T-72BA na kaukazie.

Thurs - Sro 29 Sie, 2012

Vanisher napisał/a:
REMOV napisał/a:
Na MSPO doczekamy się "prototypu czołgu Leopard 2PL w postaci modelu 1:10" ;-)


Będzie jakaś propozycja dodatkowego opancerzenia??


Zapewne wycinanego z krakersów. :cool:

Damian 18 - Sro 29 Sie, 2012

Cytat:
To są pociski, które mogą zniszczyć Leo-2A4 i M1A1HA.


To też nie do końca tak w wypadku amerykańskiej maszyny. Z tego co wiem Amerykanie pancerz wymieniają przy każdym przeglądzie głównym. Stąd więc można wnioskować że nawet bez modernizacji, taki M1A1HA może już dysponować opancerzeniem tym samym co nowsze warianty. Ot zaleta częściowo modułowej konstrukcji zachodnich pancerzy kompozytowych.

W wypadku Leoparda 2, z wymianą pancerza mogłyby być większe problemy ze względu na dość kompleksową konstrukcję wieży po jej prawej stronie, stąd bez głębszej modernizacji taka wymiana może zwyczajnie się nie opłacać.

brader74 - Sro 29 Sie, 2012

corran napisał/a:
A od kogo chcesz te S-1000 kupić?


hmm...wydawało mi się, że to ten sam producent?! Czy coś mnie ominęło?

Ophiuchus - Sro 29 Sie, 2012

Damian 18 napisał/a:
Cytat:
To są pociski, które mogą zniszczyć Leo-2A4 i M1A1HA.


To też nie do końca tak w wypadku amerykańskiej maszyny. Z tego co wiem Amerykanie pancerz wymieniają przy każdym przeglądzie głównym. Stąd więc można wnioskować że nawet bez modernizacji, taki M1A1HA może już dysponować opancerzeniem tym samym co nowsze warianty. Ot zaleta częściowo modułowej konstrukcji zachodnich pancerzy kompozytowych.


Chodziło mi o te M1A1HA, które wprowadzono do służby ponad 20 lat temu (ich ówczesny poziom opancerzenia). Po prosu w ZSRR za cel postawiono sobie wtedy skonstruowanie amunicji lepszej od 3BM-32/42 zdolnej niszczyć podówczas najnowsze wersje wozów zachodnich. A późniejszy krach rosyjskiej "obornki" jakby zamroził wymagania na tamtym poziomie. :)

G. Kappen - Sro 29 Sie, 2012

Arrakis napisał/a:
w Polsce obowiązuje odstęp pomiędzy wartością i jednostką (poza nielicznymi wyjątkami). Powielanie anglosaskiego XXXmm jest po prostu błędem ortograficznym.

Jak widać, rzucasz grochem o ścianę. Uwaga o nieużywanie jednostki jako nazwy wielkości nie została zrozumiana, a sprawa spacji miedzy liczbą, a jednostką została olana zupełnie.

BTW za kilkukrotne niewłaściwe ż czy ó można tutaj zarobić pasek. Ale w przypadku interpunkcji, pisowni wielkich liter oraz ortografii jednostek i wielkości panuje tu (do-)wolność i kreatywność (a raczej anarchia i bezhołowie). Ciekawy rodzaj konsekwencji :-)

Vanisher - Sro 29 Sie, 2012

Thurs napisał/a:

Zapewne wycinanego z krakersów. :cool:


A sam model będzie z czekolday :gent: Ale tan na poważnie czy owa "wizualizacja" będzie zawierać także dodatkowe moduły pancerza czy tylko inne elementy proponawanego wyposażenia??

239099 - Sro 29 Sie, 2012

Tak, na modelu bedzie zaprezentowane dodatkowe opancerzenie Leo (dodam że z krakersów)
Wygląda ono tak
http://www.flickr.com/photos/deckarudo/4906645005/

Vanisher - Sro 29 Sie, 2012

239099 napisał/a:
Tak, na modelu bedzie zaprezentowane dodatkowe opancerzenie Leo (dodam że z krakersów)
Wygląda ono tak
http://www.flickr.com/photos/deckarudo/4906645005/


Chciałem być miły ale widzę,że i na tym forum się nie da więc przejde prosto do rzeczy.Jeśli nie masz żadnych konkretnych informacji to łaski swojej nie zaśmiecaj tematu swoimi wypocinami o wątpliwej wartośći humorystycznej.Jeśli prosta odpowiedź pokroju "tak","nie" "nie wiem" przesta twoje możliwości lingwistyczne to skromnie sugeruje powrót do szkoły podstawowej :gent:

Ophiuchus - Sro 29 Sie, 2012

"Schürzen" i "Zimmerit"...niezły pomysł! :lanie:
Art40 - Sro 29 Sie, 2012

G. Kappen napisał/a:
Uwaga o nieużywanie jednostki jako nazwy wielkości nie została zrozumiana

Mam nadzieję, że moja uwaga została zrozumiana, jak na razie nikt nie powtórzył tego błędu... :czytanie:

Damian 18 - Czw 30 Sie, 2012

Z tego co się mówiło wcześniej, to nasze Leopardy 2 mają zostać przygotowane do montażu dodatkowego opancerzenia poprzez przyspawanie elementów do mocowania dodatkowego pancerza, co oczywiście nie oznacza iż pancerz ten od razu się pojawi.

Ja osobiście uważam że jeśli pojawi się dodatkowy pancerz to ten od IBD.

Jeszcze jako ciekawostka, wypłynęła kolejna fotka jednego z prototypów Obiekt 195, tym razem odsłaniająca nieco więcej szczegółów.


Baldigozz - Czw 30 Sie, 2012

Coś w temacie niemożliwości przejazdu jakiegoś czołga przez most...
most pod czołga :cool:

239099 - Czw 30 Sie, 2012

Vanisher napisał/a:
Chciałem być miły ale widzę,że i na tym forum się nie da więc przejde prosto do rzeczy.Jeśli nie masz żadnych konkretnych informacji to łaski swojej nie zaśmiecaj tematu swoimi wypocinami o wątpliwej wartośći humorystycznej.Jeśli prosta odpowiedź pokroju "tak","nie" "nie wiem" przesta twoje możliwości lingwistyczne to skromnie sugeruje powrót do szkoły podstawowej :gent:

Oż... ktoś wstał "lewą nogą"...
Dla twojej informacji - wcześniejsze informacje na temat modernizacji Leopardów wspominały o wzmocnieniu opancerzenia - z tym ze chodziło o opancerzenie dna kadłuba / zwiększenie odporności na wybuchy min/fugasów. Trzymając się owych wcześniejszych zapowiedzi (które na forum były omawiane) jestem przekonany, że na modelu nie będzie prezentowane żadne inne rozwiązanie zwiększające opancerzenie naszych wozów*

Jeśli ww. wypowiedź przerasta twoje możliwości odpowiem krotko - nie...

Baldigozz -Eureka - już od dawna nie rozumiem o co ta kłótnia w temacie most/ czołg
Codziennie przez mosty przejeżdżają setki ciężarówek o masie w ok. 40 to i nic się nie dzieje 9a pamiętajmy jaki nacisk wywiera ciężarówka (np. pełna betoniarka) a jaki czołg)

Vanisher - Pią 31 Sie, 2012

239099 napisał/a:

Oż... ktoś wstał "lewą nogą"...


Albo prawą.Ludzka cierpliwość jednak nie zależy od owego "czynnika".

239099 napisał/a:

Dla twojej informacji - wcześniejsze informacje na temat modernizacji Leopardów wspominały o wzmocnieniu opancerzenia - z tym ze chodziło o opancerzenie dna kadłuba / zwiększenie odporności na wybuchy min/fugasów.


Serdecznie dziękuję za powtórzenie tego co od dawana jest mi wiadome. :gent:

239099 napisał/a:

Trzymając się owych wcześniejszych zapowiedzi (które na forum były omawiane) jestem przekonany, że na modelu nie będzie prezentowane żadne inne rozwiązanie zwiększające opancerzenie naszych wozów*

Innymi słowy nie posiadasz na ten temat żdnych informacji a jedynie wsłane przypuszczenia :cool:


239099 napisał/a:

Jeśli ww. wypowiedź przerasta twoje możliwości odpowiem krotko - nie...

Jak widać po mojej wypowiedzi nie przerasta szkoda tylko,że nie można było tego pwoiedzieć o twej pierwotnej.

Damian 18 - Sob 01 Wrz, 2012



No to mamy pierwszą grafikę koncepcyjną dla M1A3.

Wóz ma pogrubiony pancerz przedni wieży i kadłuba, prawdopodobnie uzbrojony jest w armatę XM360E1, posiada nowe przyrządy obserwacyjno-celownicze (prawdopodobnie wywodzą się z osiągnięć dla programu FCS, w każdym razie nowy CITV takowe rozwiązania przypomina), te skrzynki dookoła wieży, mogą kryć jakiś aktywny system obrony, może wyrzutnie VLS systemu Quick Kill.

Jeśli będzie to możliwe dostanę link do oryginalnego źródła tej grafiki, być może będzie tam więcej informacji.

Z tym że należy pamiętać iż to dopiero jakaś tam, zaprezentowana koncepcja, a od koncepcji do produktu finalnego poprzez, demonstratory technologii i prototypy droga daleka, jak wszyscy wiemy. ;)

REMOV - Sob 01 Wrz, 2012

Drogi bardzo młody człowieku, pierwsze grafiki koncepcyjne dla M1A3 to były pokazywane na amerykańskiej wystawie AUSA ponad dekadę temu. Pamiętam dwa zdjęcia z R-wto z 11/1998 bodaj prezentujące taki pojazd (i to całkiem podobny).

Poza tym nikt nie zobaczy zdjęcia pojazdu, zanim się nie zaloguje na forum, do którego podałeś przekierowanie (dokonaj eksperymentu i się wyloguj). Warto o takich "drobnych" rzeczach pamiętać, zanim się cokolwiek wklei :->


Damian 18 - Sob 01 Wrz, 2012

Faktycznie, dopiero teraz się zorientowałem że zdjęcie się nie wyświetla, mój błąd.

A co do grafik, cóż, wtedy to ja jeszcze się tematem specjalnie nie interesowałem mając około ośmiu lat. ;)

Co prawda wciąż staram się od osoby która wrzuciła tą grafikę, by podała mi, jeśli to możliwe oryginalne źródło skąd skopiowała tą grafikę. Także zobaczymy jak to dokładnie jest.

A przyznam że chętnie poczytałbym coś na temat rozwoju M1A3, ponad to co wiadomo, na tej grafice jest parę elementów przypominających te zastosowane na XM1202, stąd zaczyna mnie kilka rzeczy zastanawiać, ale mniejsza z tym.

Również dwa ZSMU na wieży, to raczej nowsze rozwiązanie, coś takiego widziałem na jednym z wystawianych M1A2SEP w "dwutysięcznym którymś" na AUSA.

militarysta - Sob 01 Wrz, 2012

Damian -nic się nie wyświetla.
REMOV - Sob 01 Wrz, 2012

Dlatego wkleiłem je jeszcze raz w swojej wiadomości. To też Ci się nie wyświetliło? ;-)
militarysta - Nie 02 Wrz, 2012

REMOV napisał/a:
Dlatego wkleiłem je jeszcze raz w swojej wiadomości. To też Ci się nie wyświetliło? ;-)


Wyświetliło - dzięki :)


=========================================================
Wypływają kolejne fotki znalezionego w Rosji zrujnowanego kadłuba Ob.477 Molot. W zasadzie nawet nie Ob.477 a jego demonstratora technologii albo jednego z wczesnych prototypów kadłuba. Trochę tych zdjęć dobrej jakości pojawiło się w sieci, niestety stan kadłuba i to co widać nie pozwala na wyciąganie jakiś daleko idących wniosków.



W zasadzie nie ma sensu żebym powielał to co już tutaj napisałem. Układ miał być z kierowcą po środku kadłuba i dwoma bębnami amunicji po jego bokach (czyli amunicja nie izolowana od przedziału załogi). Dowódca jak i celowniczy mieli siedzieć w koszu niskoprofilowej wieży ukryci poniżej poziomu pierścienia wieży. Między nimi miał być bęben amunicji ułożony poziomo (znów bez izolacji). Generalnie taka koncepcja:

Taki układ nie wymagał skomplikowanego SKO oraz zapewniania załodze świadomości sytuacyjnej i był łatwiejszy ukończenia niż projekty z załogą w "kapsule" z przodu kadłuba.
Ob.477 Molot wystartował przed Ob.195 i w momencie rozpadu ZSRR cały program był na ukończeniu. Z tego co można wyczytać u Rosjan i Ukraińców to Mołot był najwcześniej opracowany i powstało 12 prototypów o różnym stopniu ukompletowania z tym, że ów projekt miał trzy poważne "zgrzyty":
- mniej zaawansowany (prymitywniejszy) system zapewniający świadomość sytuacyjną - tutaj dowódca jak i celowniczy siedzieli w koszu niskoprofilowej wieży i mieli przyrządy jak w typowych czołach - dzięki temu Molot był gotowy do produkcji, ale SKO jak i świadomość załogi nie była lepsza ni np. w T-80U
-układ pojazdu gdzie trzy potężne bębny z amunicją były pomieszane z paliwem i załogą i nieizolowane. Plus brak słabych ogniw. Takie podejście pod koniec lat 80. było już archaiczne -pomijające przeżywalność załogi po trafieniu.
- układ ładowania z trzema niezależnymi bębnami i trzema dosyłaczami był zawodny i dość delikatny.
W efekcie mimo, że Ob.477 Molot był gotowy pod koniec lat 80. do produkcji ( do 1993 miała wyjść seria próbna poniżej 60 pojazdów) decydowano się na otwarcie programu "Perspektywy-88" gdzie miały rywalizować Ob.195 Ob.477 i coś z Omska. Przy czym z właściwą Sowietom oszczędnością zadecydowaniu o uruchomieniu produkcji "na już" Molota w Charkowie.

239099 - Czw 06 Wrz, 2012

http://www.altair.com.pl/...?article_id=456
Z dedykacją dla obrażonego Vanishera...

Vanisher - Czw 06 Wrz, 2012

239099 napisał/a:
http://www.altair.com.pl/mspo-report/view?article_id=456
Z dedykacją dla obrażonego Vanishera...


Ale naprawdę nie trzeba było :gent: A na poważne w przyszłości skromnie sugeruję bardziej wyrafinowane poczucie humoru.

Zwitt - Pią 07 Wrz, 2012

Widać kolejny polski przetarg na modernizację Leo2 w Bumarze :zly3: Jakby innych oferentów i rozwiązań nie było.
REMOV - Pią 07 Wrz, 2012

Cóż, w rzeczywistym świecie, a nie świecie urojeń jest więcej konsorcjów, które będą oferowały zmodernizowanego Leoparda 2A4 dla Polski, o czym wielokrotnie pisano. Ale widać, że niektórzy zamiast poczytać (ze zrozumieniem) raczej chcą ponarzekać (całkiem bez sensu). I faktycznie jest to bardzo "polskie" ;-)
jonasz - Pią 07 Wrz, 2012

Aha, szczególnie, że wróble ćwierkają, iż jeden z polskich podmiotów proponujących modernizację ma być zlikwidowany ;)
asimo2 - Pią 07 Wrz, 2012

Łabędy czy Poznań ;) ?
Pozdrawiam

239099 - Pią 07 Wrz, 2012

A ja myślałem że Düsseldorf szlag trafił :)

Vanisher - nie trzeba było być ekspertem, żeby domyśleć się co będzie w temacie Leonów.

moselin - Pon 10 Wrz, 2012

http://facet.wp.pl/kat,69...,wiadomosc.html

Bardzo ciekawy rosyjski projekt czołgu

Tommy - Pon 10 Wrz, 2012

Taki jakiś niedzisiejszy....czy to przypadkiem nie KW ?
michqq - Pon 10 Wrz, 2012

To tylko patent opisujacy usuwanie odpadow poprzez lufe, zeby nie trzeba bylo otwierac wlazow w wojnie z zewnetrznym skazeniem, przesadzacie.
militarysta - Sro 12 Wrz, 2012

http://web.mit.edu/ssp/pu...ers/wp-00-2.pdf
Płacz po FCSie, ale w owym dokumencie na s.23 mała perełka - masy pojazdów w rozbiciu na podzespoły/komponenty




============================================================
Coś dla wszystkich miłośników "lekkich i uniwersalnych" oraz "Andersa-WWO" "Niszczycieli czołgów i innych" :
http://www.army.forces.gc...0May%201998.pdf

Polecam zwłaszcza wyniki symulacji starcia ACV z T-80U czy też jednostką zmechanizowaną wyposażoną w T-72 i BMP. Dla porównania przedstawiono wyniki M1A2 dla takich samych warunków.
Rezultat łatwy do przewidzenia - czołgi górą.


sorry za angielski:
Cytat:
Comparison of ACV and M1A2
47. This study shows that even when using an ambush tactic the ACV suffered 1.7 to 3.1 times the casualties and was only 1/3 to 2/3 as effective as the M1A2. The results of the comparison between the effectiveness of the ACV compared with the M1A2 are summarized in the table below. This table shows that the firepower and protection limitations of the ACV resulted in much heavier losses to both direct and indirect fire. The ACV could not manoeuvre in the presence of the enemy, which severely restricted its tactical flexibility and deployment. As a consequence of higher losses, the ACV battle group was considered combat ineffective following the battle in both the Defence and Attack Vignettes.
(...)
As in the Defence Vignette, the firepower and protection limitations of the ACV restricted its tactical employment and flexibility. It was forced to fire from prepared positions at the flank of the enemy tanks if it wanted to survive. The ACV cannot manoeuvre in the presence of the enemy, and exposed ACVs were very vulnerable. The ACV force was successful at forcing RED to break off the attack but suffered 2.1 times the casualties as the M1A2 force. Against the T-80, the ACV force suffered 2.2 times the losses and achieved only 1/3 the LER of the M1A2 force. In a quick attack where the ACV had to be exposed, it suffered 3.1 times the casulaties and achieved only 1/3 the LER of the M1A2 force. The ACV force also suffered 2.5 times the losses to indirect fife. The M1A2 easily defeated the RED force while the ACV was considered ineffective in the offence and intimate support roles.

szachista - Sro 12 Wrz, 2012

Cytat:
To studium pokazuje, że nawet stosując taktykę zasadzki, ACV poniosły od 1,7 do 3,1 raza większe straty i były co najwyżej od 33% do 66% tak efektywne jak M1A2. Rezultaty porównania efektywności ACV i M1A2 podsumowano w tabeli zamieszczonej ponżej. Tabela ta pokazuje, że ograniczone: siła ognia oraz ochrona w ACV doprowadziły do znacznie większych strat spowodowanych zarówno pośrednim jak i bezpośrednim ogniem. ACV nie potrafił manewrować w obecności nieprzyjaciela, co wydatnie ograniczyło jego taktyczną elastyczność i rozmieszczenie. Konsekwencją wyższych strat jest to, że grupa bojowa ACV została określona jako bojowo nieefektywna po bitwach w obronie jak i natarciu.
(...)
W trakcie obrony, ograniczenia w sile ognia i ochronie ACV zmniejszyły ich taktyczne wykorzystanie i efektywność. Chcąc przetrwać, Wymusiło to prowadzenie ognia z przygotowanych stanowisk na boki czołgów nieprzyjaciela. ACV nie może manewrować w obecności nieprzyjaciela, a wyeksponowane ACV były bardzo wrażliwe. (na oddziaływanie npla przyp. tłum.) Oddziały ACV odniosły sukces zmuszając Czerwonych do przerwania ataku ale poniosły 2.1 raza większe straty niż oddziały M1A2. Przeciwko T-80, oddziały ACV odniosły 2.2 razy większe straty i osiągnęły zaledwie 1/3 współczynnika przeżywalności oddziałów M1A2. W szybkim ataku kiedy ACV musiały być wyeksponowane, odniosły 3.1 razy większe straty i osiągnęły zaledwie 1/3 współczynnika przeżywalności oddziałów M1A2. Oddziały ACV odniosły 2.5 krotnie większe straty od ognia pośredniego. M1A2 łatwo pokonały siły Czerwonych podczas gdy ACV uznano za nieskuteczne w natarciu i w roli bliskiego wsparcia.

Stamp - Sro 12 Wrz, 2012

Ciekawe co na to tfurcy naszych brygad na Rosomakach, pozbawionych nawet pokładowych wyrzutni ppk? Lepiej im tego nie pokazywać, niech śpią dalej. Obudzimy się wszyscy w Walhalli.
Vanisher - Sro 12 Wrz, 2012

Nie przesadzaj.W SBCT tylko M1134 dysponuje PPK TOW-2.Ewentualnie piechota może mieć na wyposażeniu FGM-148.
Stamp - Czw 13 Wrz, 2012

Nie "ewentualnie", tylko każda drużyna ma. USA to inna bajka oni mogą sobie pozwolić na różne wyspecjalizowane jednostki: górskie, desantowe, lekkiej piechoty do obrony Mikronezji itp.
Zwitt - Czw 13 Wrz, 2012

U nas jest teraz zachwyt nad Rosomakiem jako cudem techniki (jak Łosiem przed wojną) i jakoś mało kto dostrzega, że ZT na Rosomakach nieszczęśliwie dalej nazywany brygadą zmechanizowaną wisi w "operacyjnej próżni". O ile ostatecznie nadaje się na misje w konfliktach asymetrycznych to w obecnym kształcie o użyciu do obroby kraju możemy zapomnieć. Skończy się masakrą jak to Kanadyjczycy przewidzieli w swoich testach.
Osobiście olałbym brygady KTO i GTO (Andersowe) bo to jakaś paranoja.

Stamp - Czw 13 Wrz, 2012

No właśnie, jeszcze czysto "andersowe" chcieli zrobić (tak cos przebąkiwali). najgorsze że pomysłodawcy tych "genialnych" idei już chuba dawno są na emeryturze, a ich pomysły dalej trwają gdzieś silą inercji.
Zwitt - Czw 13 Wrz, 2012

Na jakiej emeryturze? To były pomysły Skrzypczaka i teraz będzie je wcielać w życie :zly3:
Vanisher - Czw 13 Wrz, 2012

Stamp napisał/a:
Nie "ewentualnie", tylko każda drużyna ma.

Nie nie każda a przynajmniej nie "standardowo".Obie sekcje zwykle na wyposażeniu mają M249.

Stamp napisał/a:

USA to inna bajka oni mogą sobie pozwolić na różne wyspecjalizowane jednostki: górskie, desantowe, lekkiej piechoty do obrony Mikronezji itp.

I pancerze wspomagane w latające czarnymi helikopterami. :brawo:
KTO służyły w wielu armiach od dekad w tym w LWP (SKOT).Obecmie praktycznie każda nowoczesna posaida obok BWP jednostki wyposażne w KTO.

Damian 18 - Czw 13 Wrz, 2012

Myślę że problem nie leży w KTO czy lekko opancerzonym BWP jeśli o ten przypadek chodzi, a raczej o najzwyklejszy brak czołgu podstawowego na odpowiednim poziomie.
Zwitt - Czw 13 Wrz, 2012

Dokładnie Damian 18, dlatego uważam, że jak mamy w miarę na poziomie Rosomaki to nie ma sensu pchać się teraz w Andersa i tego typu wynalazki tylko trzeba natłuc w kraju na licencji porządne nowoczesne czołgi.
W sumie nie wiem czemu czołgi nie miały wspólpracować w ugrupowaniu z KTO skoro już w PRL-u było to przećwiczone i większych problemów nie było. Polska to nie bezdroża, a KTO czy BWP nie musi posuwać się 50 m za czołgiem. Jeśli już jest takie ciśnienie na nowy BWP, którego głównym zadaniem ma być jazda 50 m za czołgiem to kupmy po kompani gąsienicowych BWP na batalion czołgów i dajmy sobie spokój.

239099 - Czw 13 Wrz, 2012

Dokładnie...
Już pisałem o tym... WL oprzeć na KTO z silnym komponentem czołgowym - ot. wszystko...
Zmodernizować Leony, potem nabyć kolejne 174-232 czołgi. Zakupić niewielka ilość BWP (ok. 132 - 174) np. CV z szwedzkich nadwyżek i sformować np. 7 batalionów zmech. (np. 3 kcz i kz albo 4kcz i kz. ) przydzielonych do każdej BZmot.

Osobiście wolałbym jeszcze inny wariant.
No ale WL z 484 MBT (cóż że z tego 220 to PT 91), ponad 1200 KTO i 132-174 BWP raczej nie przejdzie...

darknes90 - Czw 13 Wrz, 2012

http://www.defence24.pl/m...a-leoparda-2a4/
http://www.bumar.com/aktu...czas-mspo-2012/
Na to wskazuje, że bumar powraca do pomysłu z CV90.

Zwitt - Czw 13 Wrz, 2012

Widać to już po marketingu: Brak Andersa na MSPO a we wrześniowym numerze NTW zamiast reklamy Andersa jest znów reklana CV-90. Tak więc może coś być na rzeczy.
239099 - Czw 13 Wrz, 2012

Może ktoś uznał, że stworzenie Andersa jest ponad ich siły Bumaru - toteż szukają kooperanta z którym mogliby oferować gotowy produkt/ nawiązać współprace w rozwoju nowego produktu.
corran - Czw 13 Wrz, 2012

Wiesz, trudno mnie uznać za entuzjastę Andersa ale myślę że nie jest to "ponad siły". Chodzi o to iż zabierze to czas i pieniądze, czyli po prostu się nie opłaca.
239099 - Czw 13 Wrz, 2012

To właśnie miałem na myśli czas to pieniądz, a pieniądz jest "towarem" deficytowym w Bumarze...

Inna sprawą jest to, ze już raz podobne pismo Bumar z BAE już podpisał - było to wtedy gdy pokazywano CV90120T na MSPO.
"Dragon", bo tak ochrzciły ten wóz media, był nawet prezentowany z PT-91Ex na poligonie w Drawsku.
To było niedługo przed UPG-NG -> późniejszym Andersem...

Czyli co? Może to plan "B"?
Ciekawy jestem czy chodzi tu o klasycznego CV 90, czy może o rozwój "Armadillo", albo bardziej ambitnie o SEPa?

lekomin - Czw 13 Wrz, 2012

SEPa to już nie ma.
REMOV - Czw 13 Wrz, 2012

militarysta napisał/a:
Coś dla wszystkich miłośników "lekkich i uniwersalnych" oraz "Andersa-WWO" "Niszczycieli czołgów i innych" (...) Polecam zwłaszcza wyniki symulacji starcia ACV z T-80U czy też jednostką zmechanizowaną wyposażoną w T-72 i BMP.
Biorąc pod uwagę, co było traktowane jako ACV w symulacji (The conceptual ACV considered in the war-games is a wheeled vehicle equipped with a 105 mm gun. The capacities and dimensions of the Rooikat were chosen for the ACV), osiągnięte wyniki były bardzo, wręcz wyjątkowo zachęcające do inwestowania i rozwoju w takie pojazdy. Niezależnie czy w ataku czy w obronie te teoretyczne kołowe transportery opancerzone z 105-mm armatami wielkości Rooikata powstrzymywały w symulacji przeciwnika, znacznie ciężej uzbrojonego i wyposażonego, jednakże za cenę dużych strat.

Czy Ty jesteś pewny, że zrozumiałeś tekst i nie kopiesz sobie samobójczego gola do własnej bramki? Bo mam wrażenie, że chyba nie doczytałeś całości, a jedynie co pojąłeś i zacytowałeś, to "odkrycie Ameryki", że kto z 105-mm armatą jest gorszy, niż czołg podstawowy M1A2. Tyle tylko, że nikt nie twierdził, że w takim boju, jak sobie to wymyślono w symulacji byłoby inaczej (zresztą, zastosowanie wozów ACV pokazują tabele w środku).

I jeszcze jedno pytanie - jak się ta symulacja ma się w Twoich wizjach do wozów wsparcia ogniowego uzbrojonych podobnie, w 105 mm, albo porównywalnie, czyli w armaty 120 mm? I jakim cudem wymyśliłeś sobie, że uwagi w niej zawarte do kołowych pojazdów odnoszą się do gąsienicowych niszczycieli czołgów? Tak sobie na wiarę przyjąłeś?

Na przyszłość jednak polecam przeczytać sobie uważnie CAŁY tekst, który cytujesz. Bo z tej analizy jasno wynika, że choć warto utrzymać ciężki komponent, to jednak kto z 105-mm mają zdumiewająco wysoki potencjał. I to miłośnicy "lekkich i uniwersalnych" pojazdów mogą wprost wywnioskować z lektury dokumentu, choć Tobie mogło się wydawać coś innego ;-)

AT'Laik - Czw 13 Wrz, 2012

REMOV napisał/a:
Biorąc pod uwagę, co było traktowane jako ACV w symulacji (The conceptual ACV considered in the war-games is a wheeled vehicle equipped with a 105 mm gun. The capacities and dimensions of the Rooikat were chosen for the ACV), osiągnięte wyniki były bardzo, wręcz wyjątkowo zachęcające do inwestowania i rozwoju w takie pojazdy. Niezależnie czy w ataku czy w obronie te teoretyczne kołowe transportery opancerzone z 105-mm armatami wielkości Rooikata powstrzymywały w symulacji przeciwnika, znacznie ciężej uzbrojonego i wyposażonego, jednakże za cenę dużych strat.


Mam wątłą uwagę w materii: ... w trakcie wojny w Zatoce z M1A2 miały okazję się zmierzyć doskonale opancerzone, wyposażone w 125mm armatę pojazdy gąsienicowe. Część z tych czołgów była okopana, jako stanowiska artylerii ppanc. Efekt starcia dla czołgów T72 przypominał 'technologiczną masakrę'. Stąd śmiem sadzić, że efekt w.w. symulacji traktować winno się jako wishful thinking lobby promującego opancerzone pojazdy bojowe wielkości Rooikata uzbrojone w armatę 105/120. Wyrazy ... szacunku, łączę.

militarysta - Czw 13 Wrz, 2012

^REMOV napisał/a:
Czy Ty jesteś pewny, że zrozumiałeś tekst i nie kopiesz sobie samobójczego gola do własnej bramki?


Tak, jestem pewien. I specjalnie umieściłem link do całości, i uważam, że absolutnie nie kopie do własnej bramki.

Cytat:
Biorąc pod uwagę, co było traktowane jako ACV w symulacji, osiągnięte wyniki były bardzo, wręcz wyjątkowo zachęcające do inwestowania i rozwoju w takie pojazdy.


A były wyjątkowo niezachęcające w porównaniu do wyników start własnych i zadanych nieprzyjacielowi przez czołgi. Zwłaszcza, że jak zapewne zwróciłeś uwagę było tam kilka symulacji z dwoma -zupełnie różnymi jakościowo - przeciwnikami (T-72 a T-80U).
Zresztą konkluzje w raporcie są dość jednoznaczne:
During the numerous iterations, the ACV squadron (-) generally failed in its attack or succeeded with heavy losses. The M1A2 squadron (-) generally succeeded with only some losses.

Cytat:
Niezależnie czy w ataku czy w obronie te teoretyczne kołowe transportery opancerzone z 105-mm armatami wielkości Rooikata powstrzymywały w symulacji przeciwnika, znacznie ciężej uzbrojonego i wyposażonego, jednakże za cenę dużych strat.

Starty nie były "duże" tylko kończące się utartą wartości bojowej przez jednostkę -de facto stawała się ona jednorazowego użytku:
When equipped with the ACV, the BLUE armoured battle group suffered such heavy losses that it was no longer an effective fighting unit. None of the armoured sub-units was capable of carrying out subsequent tasks. When equipped with the M1A2, the armoured battle group had sufficient residual combat power to continue operations.

Cytat:
I jeszcze jedno pytanie - jak się ta symulacja ma się w Twoich wizjach do wozów wsparcia ogniowego uzbrojonych podobnie, w 105 mm, albo porównywalnie, czyli w armaty 120 mm? I jakim cudem wymyśliłeś sobie, że uwagi w niej zawarte do kołowych pojazdów odnoszą się do gąsienicowych niszczycieli czołgów? Tak sobie na wiarę przyjąłeś?


Ponieważ wozy gąsienicowe "wsparcia, WWO, "niszczyciele czołgów" nie są opancerzone w stopniu który by je dzielił od ACV w symulacji:
Cytat:
To enhance the ACV it was modelled with:
a. Additional frontal armour equal to 400mm of rolled-homogeneous-armour (RHA). This additional armour gave the ACV protection against head-on T-80 engagements as long as the T-80 was further than 1.0 km away. Neither the composition of the armour nor whether the ACV chassis could support it was considered; and
b. A missile capable of penetrating the frontal armour of the T-80 based on the SPEAR4 missile which is a through-the-barrel missile (TBM) with a 5.5 kilometre range.
38. To analyze the effect of these enhancements, additional games were played using the Attack Vignette where the baseline ACV was replaced by one enhanced with:
a. Additional frontal armour;
b. Four SPEAR missiles; and
c. Additional frontal armour and four SPEAR missiles.

Jak nic coś co można by określić jako "solidnie dopancerzony Anders-WWO z LAHATEM"

Efekty?
Additional armour did not lead to any significant improvement in BLUE’s results. BLUE initially tried to be more aggressive with the ACV and take on T-80Us in head-to-head firefights. BLUE soon realized that the additional armour was still insufficient to allow the ACV to live long enough to kill T-80Us before being killed itself. In one iteration four up-armoured ACVs engaged two T-80Us head-to-head. All four ACVs were destroyed without losses to the two T-80Us. (...) The improved armour protection proved insignificant because the ACV was still ‘out gunned’ by the 125mm sabot or the ATGMs. (...) Considering just the ACV or M1A2, the ACV battle group lost 16.5 of 36 ACVs (46%) compared to the M1A2 battle group which only lost 7.8 of 36 M1A2s (22%).

Coś słabo.

Cytat:
Na przyszłość jednak polecam przeczytać sobie uważnie CAŁY tekst, który cytujesz. Bo z tej analizy jasno wynika, że choć warto utrzymać ciężki komponent, to jednak kto z 105-mm mają zdumiewająco wysoki potencjał.


Jeżeli za zdumiewająco wysoki potencjał uważasz to, że ACV działające z zasadzki (zatem w optymalnej dla siebie sytuacji) w zależności od pozycji względem wrogiego ugrupowania (czoło/flankująca) ponosiły "zaledwie" 1,7-3.1 wyższe starty niż ugrupowanie M1A2 za to zadawały wrogowi straty niższe o 33% lub 66% niż w analogicznej sytuacji M1A2 to gratuluje poczucia humoru.

Cytat:

I to miłośnicy "lekkich i uniwersalnych" pojazdów mogą wprost wywnioskować z lektury dokumentu, choć Tobie mogło się wydawać coś innego ;-)


A mogą po prostu przeczytać podsumowanie w owym pdfie, które jasno opisuje skuteczność ACV i innych WWO:

Cytat:

the firepower and protection limitations of the ACV restricted its tactical employment and flexibility. It was forced to fire from prepared positions at the flank of the enemy tanks if it wanted to survive. The ACV cannot manoeuvre in the presence of the enemy, and exposed ACVs were very vulnerable.
(...)
Recommendations
58. The study recommends that the ACV not replace the MBT in armoured regiments for warfighting tasks.


corran - Czw 13 Wrz, 2012

Co wy ciągle z tą wojną w zatoce:

Pierwsze Primo - Większość wozów to były T-55, jego chińskie klony, T-62, T-72 były nieliczne
Drugie Primo - jak już były to T-72 to małpie wersje które miały się nijak do T-72BW nie wspominając o T-72BU/T-90 którego wtedy już trzepano
Trzecie Primo - Więcej czołgów niż Abramsy zniszczyły Bradleye ppkami (inna kwestia na ile dni działań by starczyło tych ppków w konflikcie pełnoskalowym).

Wniosek: wszelkie wnioski z zatoki o kant d... można potłuc.

militarysta - Czw 13 Wrz, 2012

corran napisał/a:
Co wy ciągle z tą wojną w zatoce:

Pierwsze Primo - Większość wozów to były T-55, jego chińskie klony, T-62, T-72 były nieliczne
Drugie Primo - jak już były to T-72 to małpie wersje które miały się nijak do T-72BW nie wspominając o T-72BU/T-90 którego wtedy już trzepano
Trzecie Primo - Więcej czołgów niż Abramsy zniszczyły Bradleye ppkami (inna kwestia na ile dni działań by starczyło tych ppków w konflikcie pełnoskalowym).

Wniosek: wszelkie wnioski z zatoki o kant d... można potłuc.


A najlepsze jest to, że podczas I wojny w zatoce Irak stracił od 50 do 100 T-72 z czego większość od ognia wojsk lądowych. Z czego szacuje się, że było to jednak około 50 a nie 100 czołgów ;-)

Damian 18 - Czw 13 Wrz, 2012

Cytat:
Trzecie Primo - Więcej czołgów niż Abramsy zniszczyły Bradleye ppkami (inna kwestia na ile dni działań by starczyło tych ppków w konflikcie pełnoskalowym).


A to głównie dlatego że M2 w tamtym okresie miały lepszą optykę (termowizor) niż M1, a taktyka obejmowała współdziałanie obu w grupach tzw. Hunter-Killer, w teorii łowcami miały być M2 wyszukujące i identyfikujące cele dla M1 (zabójcy), w praktyce różnie z tym bywało. ;)

REMOV - Czw 13 Wrz, 2012

militarysta napisał/a:
A były wyjątkowo niezachęcające w porównaniu do wyników start własnych i zadanych nieprzyjacielowi przez czołgi. Zwłaszcza, że jak zapewne zwróciłeś uwagę było tam kilka symulacji z dwoma -zupełnie różnymi jakościowo - przeciwnikami (T-72 a T-80U).
Jeżeli w symulacji kto z 105-mm armatą niszczy czołgi podstawowe z bwp, nawet za cenę wysokich strat, to dosyć jednoznaczna jest konkluzja, że takie rozwiązanie ma swoje - i to duże! - zalety. I straty były wyjątkowo zachęcające. W teorii słabszy przeciwnik niszczył silniej opancerzonego i uzbrojonego. Zaprzecz, proszę.
Cytat:
Starty nie były "duże" tylko kończące się utartą wartości bojowej przez jednostkę -de facto stawała się ona jednorazowego użytku
Czy Ty rozumiesz z czym konfrontowano owe ACV? Czy nie bardzo? ;-)
Cytat:
Ponieważ wozy gąsienicowe "wsparcia, WWO, "niszczyciele czołgów" nie są opancerzone w stopniu który by je dzielił od ACV w symulacji:
A to już, wybacz, są Twoje rozważania, które nie bazują na niczym sensownym, poza zlepkiem Twoich założeń. A tych założeń nikt poza Tobą nie zna i nikt nie wie, jakie pancerze sobie wymyśliłeś. Co to za argument powyżej? Co to za uzasadnienie? To już nie mogłeś napisać: "tak i już", byłoby sensowniej.
Cytat:
Efekty?
Nijak się nie mają do gąsienicowych wwo. Jeżeli obracasz się w świecie swoich urojonych założeń, to oczywiste jest, że dochodzisz do swoich wymyślonych i przewidywanych efektów. Jednak tutaj mamy ewidentny dowód zmyślania z Twojej strony, bo dokonałeś nieuprawnionego przejścia z jednego typu pojazdów na inny, wymyślając sobie pewno opancerzenie.
Cytat:
Jeżeli za zdumiewająco wysoki potencjał uważasz to, że ACV działające z zasadzki (zatem w optymalnej dla siebie sytuacji) w zależności od pozycji względem wrogiego ugrupowania (czoło/flankująca) ponosiły "zaledwie" 1,7-3.1 wyższe starty niż ugrupowanie M1A2
Oczywiście, że uważam, bo to oczywisty wniosek. Kto z 105-mm działami niszczyły zgrupowania czołgów i bwp - owszem, za cenę bardzo dużych strat, ale nadal niszczyły. Takie były efekty symulacji. Ty chyba za bardzo skupiłeś się na podkreślaniu fragmentów tekstu i kopiowaniu na chybił trafił frazy "M1A2", aby zrozumieć całość testu. Wyniki były zdumiewająco korzystne dla wwo na podwoziu kołowym. To jest oczywisty wniosek z tej symulacji. Nadal nie sądzisz, że kopiesz do własnej bramki? ;-)
Cytat:
A mogą po prostu przeczytać podsumowanie w owym pdfie, które jasno opisuje skuteczność ACV i innych WWO
Podsumowanie dotyczy kołowych kto z 105-mm armatą. I dosyć jasno wykazuje ich przydatność i możliwość zrównoważenia takimi pojazdami przewagi czołgów i bwp przeciwnika. Oczywiście symulacja jest tylko symulacją i zakłada działanie albo-albo - albo ACV albo czołgi, bo tak sobie założyli autorzy. Trzeba o takich ograniczeniach pamiętać, zanim się coś zacytuje. Dosyć bezrefleksyjnie w dodatku. Moim zdaniem wykopałeś sobie tym tekstem dosyć płytki - bądź, co bądź - ale jednak grób. Ty naprawdę nie rozumiesz, jakie można z niego wyciągnąć wnioski!? :-O

[ Dodano: Czw 13 Wrz, 2012 ]
AT'Laik napisał/a:
Efekt starcia dla czołgów T72 przypominał 'technologiczną masakrę'. Stąd śmiem sadzić, że efekt w.w. symulacji traktować winno się jako wishful thinking lobby promującego opancerzone pojazdy bojowe wielkości Rooikata uzbrojone w armatę 105/120.
Z tekstu wynika coś wręcz przeciwnego. Tam podkreślano właśnie przewagę M1A2 w każdej kategorii nad kto z 105-mm armatą. Nie zmienia to jednak dosyć zdumiewającej wymowy symulacji, w myśl której takie pojazdy stawały do walki z komponentem ciężkim przeciwnika i... powstrzymywały go. Autor wklejając przekierowanie chyba nie zrozumiał, jaką wymowę ma tekst.
militarysta - Czw 13 Wrz, 2012

^REMOV napisał/a:
Jeżeli w symulacji kto z 105-mm armatą niszczy czołgi podstawowe z bwp, nawet za cenę wysokich strat, to dosyć jednoznaczna jest konkluzja, że takie rozwiązanie ma swoje - i to duże! - zalety. I straty były wyjątkowo zachęcające.


Jakie zalety Remov?! No proszę Ciebie, bez jaj - przecież kilkukrotnie zapisano we wnioskach z różnych etapów symulacji, że jednostka z ACV traciła i po 46% stanu -de facto przestawała istnieć. To są "zachęcające straty"...?

Poza tym zgodzisz się chyba, że przenosząc jakiekolwiek wnioski na nasz grunt należy liczyć się ze zdecydowaną przewagą liczebną npla - zresztą inaczej być nie może skoro wszystkie podręczniki zakładają minimum 3:1 zaś w rejonie przełamania 5-7:1. Zatem owa modelowa jednostka 36 ACV po pierwszym starciu z odpowiednikiem pułku UW (40 czołgów + 44BMP) praktycznie przestaje istnieć - traci do 46% stanów. Jakie z tego są wnioski dla kraju jak nasz? W co lepiej łożyć środki - jednorazowe platformy/ACV i inne czy w wielorazowe czołgi?

Cytat:
W teorii słabszy przeciwnik niszczył silniej opancerzonego i uzbrojonego. Zaprzecz, proszę.

Nie zaprzeczę z jednym istotnym ale: samemu będąc niszczonym. Pyrrusowe zwycięstwo które w sytuacji liczebnej przewagi npla jest de facto klęską.
Jednostka uzbrojona w czołgi mimo również pewnych strat miała je o połowę mniejsze i zachowywała zdolność dalszej walki. To wydaje się być istotą jakościową różnicą. Zaprzecz, proszę.


Cytat:
Czy Ty rozumiesz z czym konfrontowano owe ACV? Czy nie bardzo? ;-)

Znów cytat mam dać? :-)


Cytat:
A to już, wybacz, są Twoje rozważania, które nie bazują na niczym sensownym, poza zlepkiem Twoich założeń. A tych założeń nikt poza Tobą nie zna i nikt nie wie, jakie pancerze sobie wymyśliłeś. Co to za argument powyżej? Co to za uzasadnienie? To już nie mogłeś napisać: "tak i już", byłoby sensowniej.

Inaczej, czy opierając się na swojej wiedzy jesteś w stanie wskazać "niszczyciel czołgów" "WWO" etc który byłby diametralnie różny dla wozów kołowych niż:
Centauro-B1, Rooikat, Stryker-MGS, Vextra, i podobne? Zaawansowane (i drogie) sko, armaty 105/120mm odporność na poziomie STANAG Level III czasami IV. Znasz wyjątki?
A czy znasz wyjątki dla "lekkich czołgów" takich jak:
TAM, Sprut, Anders-WWO, i podobne gdzie osłona pancerza stawiała by je dużo wyżej ni Level IV STANAG? Hmm? To jaką znaczącą różnicę mają mieć owe wozy od opisanego ACV w tekście? Zwłaszcza, że mobilność na polu walki dla kołowego ACV znów była niższa niż wozów gąsienicowych.

Podałam przykład (za pdfem) gdzie nawet dla symulacyjnie "dopancerzonego" i wyposażonego w czołgowy ppk ACV wyniki starcia dalej były złe. Chyba, że znasz przykłady "lekkich i uniwersalnych" albo innych WWO które są parametrami lepsze niż założone w tekście wersje ACV w tym owa "dopancerzona" i z ppk.

Cytat:
Nijak się nie mają do gąsienicowych wwo.

Nijak, ponieważ...? Możesz to rozwinąć czym się różnią obecnie znane gąsienicowe wwo i ich koncepcje od tego co znamy w pdfie? Bo akurat osłonę pojazdu mają słabszą niż wspomniany wariant w symulacji.

Cytat:
Kto z 105-mm działami niszczyły zgrupowania czołgów i bwp - owszem, za cenę bardzo dużych strat, ale nadal niszczyły. Takie były efekty symulacji. (...)
Wyniki były zdumiewająco korzystne dla wwo na podwoziu kołowym.

Niszczyły tylko i wyłącznie jeden raz za cenę utraty jakiejkolwiek zdolności dalszych działań. Jakiekolwiek pułk zmechanizowany drugiego rzutu jest już dla takiej jednostki przeciwnikiem nie do zastopowania, ponieważ po pierwszym ugrupowaniu pułkowym npla taka jednostka przestaje istnieć ze startami rzędu 46%. Pomijam już starty osobowe nie zawarte w pdfie. To są korzystne wyniki? O.o


Cytat:
To jest oczywisty wniosek z tej symulacji.

To jest Twój "oczywisty wniosek" Autorzy pdfa mieli zupełnie inny wniosek:
58. The study recommends that the ACV not replace the MBT in armoured regiments for warfighting tasks.
Co więcej działania Kanadyjczyków którzy odrzucili MGsy i przesiedli się na modernizowany Leopady-2 jakoś podążają za wnioskami z pdfa.

Cytat:
I dosyć jasno wykazuje ich przydatność i możliwość zrównoważenia takimi pojazdami przewagi czołgów i bwp przeciwnika.

Jasno wskazuje tylko i wyłącznie na to jak ogromne straty poniosą -nawet w optymalnych dla siebie warunkach - takie pojazdy. I pokazują, że właśnie nie da się zrównoważyć przewagi liczebnej wynikającej z więcej niż jednego ugrupowania przeciwnika.
Pokazują też, że batalion takich pojazdów za cenę własnego unicestwienia jest w stanie zatrzymać jedno ugrupowanie npla na poziomie pułku zmechanizowanego.
"Przydatność" jak cholera...

Cytat:

dosyć zdumiewającej wymowy symulacji, w myśl której takie pojazdy stawały do walki z komponentem ciężkim przeciwnika i... powstrzymywały go.

....za cenę utraty przeszło połowy stanu własnego ugrupowania, oraz utraty jakikolwiek możliwości dalszych działań -co akurat w pdfie podkreślono bardzo jasno, i jako pozytywne przeciwieństwo pokazywano czołgi.

Wnioski z lektury tego pdf przy próbie ich dopasowania do realiów naszego kraju są IMHO następujące:
W sprzyjających warunkach pojazdy (36 sztuk+wsparcie) z armatami 105 (a zatem i 120mm) osadzone na podwoziach o niskiej odporności (Rosomak, albo nawet wzmocniony Anders - patrz dopancerzony model ACV w pdfie) są w stanie zatrzymać/zniszczyć pułk zmechanizowany wyposażony w 40 czołgów i 44BMP + wsparcie. Niestety jest to kosztem start rzędu prawie połowy własnych stanów (46%) oraz utraty możliwości jakikolwiek kolejnych działań. W efekcie taka jednostka jest "jednorazowa", i w przypadku potencjalnej globalnej przewagi liczebnej przeciwnika model z "uniwersalnymi/lekkimi/WWO etc" jest bardzo złym wyborem. Pozytywnym przeciwieństwem są czołgi, które ponoszą własne straty od 3,1 do 1,7 niższe za to zadają przeciwnikowi straty większe od 33 do 66%, przy czym ich ugrupowanie zachowuje zdolność do dalszych działań mimo utraty sprzętu na poziomie ~22%.
[/quote]

Baldigozz - Czw 13 Wrz, 2012

Zniszczyć kilkadziesiąt czołgów i bwp za cenę 17 ACV, to jest zły wynik?
militarysta - Czw 13 Wrz, 2012

Licząc utratę dalszej zdolności do działań całej jednostki?
Tak.
Poza tym w jakiej cenie są nowoczesne pojazdy tej klasy? Czy jest to cena dużo niższa niż MBT?
Poza tym - co wychodzi "taniej" utrata <8 czołgów i zachowanie zdolności jednostki do dalszych działań, czy utrata 17 (zapewne nieco tańszych) ACV i brak dalszej zdolności do działań jednostki?

Damian 18 - Czw 13 Wrz, 2012

Cena KTO Stryker (wariant nieznany) na rok 2012 oscyluje w granicach 4 milionów USD, cena czołgu M1 (wariant nieznany) na rok 2012 oscyluje w granicach 8 milionów USD.

Kanadyjczycy bodajże chcieli swój kołowy WWO z armatą kalibru 105mm oprzeć na bazie wozów rodziny Pirania III na których bazuje też Stryker.


Co do strat samych tylko wozów, to też trzeba pamiętać że w wypadku przynajmniej niektórych czołgów, perforacja pancerza nie oznacza od razu śmierci (całej) załogi, ani tym bardziej bezpowrotnej straty wozu (odpowiednie składowanie amunicji) w wypadku tych lżejszych konstrukcji, zaczyna być to już jednak nieco problematyczne, ot amunicja sobie tak po prostu leży w nieosłoniętych półkach amunicyjnych.

Amerykanie próbowali jakoś rozwiązać ten problem w swoim M1128, ale chyba wyszło tak sobie. Ot cały mechanizm ładowania i magazyn amunicji osłonięto czymś w rodzaju pancernych płyt. Tym nie mniej chyba z produkcją M1128 pożegnano się na dobre.

militarysta - Czw 13 Wrz, 2012

No mi się coś w głowie kojarzy cena wozów wsparcia jako 60-70% ceny czołgu...ale muszę to sprawdzić.

[ Dodano: Czw 13 Wrz, 2012 ]
to co w sieci:

MGS: Unit Cost: $5,266,129
Centauro B1: $3,181,818
--------------------------------------------------------
Unit Replacement Cost for the M1A1 is $4,300,000.
In fiscal year 1999 a new Abram MIA2 cost the US $6.2 million
M1A1 Abrams: od 2,136,000 do 10,632,000, przy czym wozy dla Australii $7,862,745 a dla AS: $6,031,746.
Leopardy2A6HEL (Grecja) 5,882,353
--------------------------------------------------------------

O ile owe dane nie są wyssane z palca to nie ma specjalnej różnicy między MGSem a czołgami. Jakieś max 1.5-2mln USD.

239099 - Pią 14 Wrz, 2012

Chyba Corran już pisał ze koszt kołowej platformy jest 5krotnie niższy niż gąsienicowej. (Koszt w rozumieniu koszt zakupu i eksploatacji przez cały okres "życia" pojazdu)

A co do przeżycia załogantów - założenie jest proste - wóz został zniszczony = straciliśmy załogę. A jeśli ktoś przeżył to jesteśmy "nad kreską"
Nikt przy zdrowych zmysłach nie bedzie zakładał, jaki % załóg uratuje się ze zniszczonych wozów.

Z resztą, co z nimi zrobisz skoro rezerwowych wozów nie masz?

PDT - Pią 14 Wrz, 2012

239099 napisał/a:
A co do przeżycia załogantów - założenie jest proste - wóz został zniszczony = straciliśmy załogę. A jeśli ktoś przeżył to jesteśmy "nad kreską"


No cóż, łatwo jest liczyć wirtualne trupy.

corran - Pią 14 Wrz, 2012

No powiedzmy 4 krotnie.
sloma_p - Pią 14 Wrz, 2012

To jeszcze kwestia założeń, jak ma wyglądać taki konflikt w XXIw.
Czy będzie chodzić o zdobycze terytorialne? Raczej nie (w przypadku Polski).
Jeśli do konfliktu dojdzie, to racz ejw celu wymuszenia jakiś konkretnych założeń atakującego. I teraz - czy będzie mu się to opłacać jeśli będą nas bronić pojazdy typu ACV bardziej niż gdyby były to MBT, czy różnica byłaby znikoma. Jeśli za cenę jednego MBT możemy kupić 2 pojazdy typu ACV, do tego koszty jego obsługi przez czas służby byłyby 2-3 krotnie niższe, to może się okazać, że w celu zaspokojenia potrzeby "odstraszania" te ACV mogą wystarczyć. Kwestia analizy, której ja się nie podejmuje przeprowadzić, a która jeszcze bardziej się komplikuje, jeśli dodamy do tego posiadanie na stanie WP powiedzmy 3 batalionów nowoczesnych/zmodernizowanych MBT.

PDT - Pią 14 Wrz, 2012

sloma_p napisał/a:
Czy będzie chodzić o zdobycze terytorialne? Raczej nie (w przypadku Polski).


Ale o wyeliminowanie z gry politycznej grupy oligarchów ( lub ich tylko spacyfikowanie) to już raczej tak.

sloma_p - Pią 14 Wrz, 2012

Tak owszem - to by się zawierało w tym, co napisałem w drugim zdaniu :)
Pytanie, czy powiedzmy 500 systemów typu ACV + 3 bataliony Leo2 A4 z pakietem Revolution (lub podobne) + Rosomaki ze Spike to byłaby wystarczająca siła odstraszania, czy nie?

Baldigozz - Pią 14 Wrz, 2012

PDT napisał/a:
sloma_p napisał/a:
Czy będzie chodzić o zdobycze terytorialne? Raczej nie (w przypadku Polski).


Ale o wyeliminowanie z gry politycznej grupy oligarchów ( lub ich tylko spacyfikowanie) to już raczej tak.

Ale po co zaraz kosztowna wyprawa lądowa? I zebrać trzeba sporo wojska i będzie to trwało. Nie lepiej urządzić małą trzydniową kampanię powietrzną? Ot rozwalić nam parę dużych elektrowni, parę petrochemii, instalacje w portach do rozładunku ropy i gazu, magazyny gazu i paliw i takie tam. Akurat robota na parę dni działań lotniczych. Plus zakręcony kurek na gazociągach i ropociągach i masz Polskę na kolanach. Pod koniec tygodnia możesz zaprosić polski rząd na rozmowy o wzajemnych stosunkach już w lepszym klimacie...

PDT - Pią 14 Wrz, 2012

sloma_p, czasami wystarczyłoby kilkaset przyzwoitych panceżownic z dobrze wyszkolonymi i zdeterminowanymi operatorami.
sloma_p - Pią 14 Wrz, 2012

Dokładnie. Dlatego należałoby przeprowadzić analizę sensu posiadania rozbudowanych, ciężkich sił pancernych - czy po prostu nie wystarczyłoby mieć jednak takiej konfiguracji jak pisałem wcześniej, co byłoby jednak sporo mniej kosztowne i pozwalało przeznaczyć zaoszczędzone środki na OPL, SP i fregaty przeciwlotnicze dla MW.
PDT - Pią 14 Wrz, 2012

Nałeżałoby także zadać pytanie w jakich proporcjach powinnyśmy mieć te siły i środki.
Stamp - Pią 14 Wrz, 2012

Jaki może być sens kupowania broni która nie spełnia swojego zadania w podstawowej formie walki? Przykro mi panowie ale Zerowy.
Zwitt - Pią 14 Wrz, 2012

Jak już mamy oszczędzać na LCC i platformy kołowe są 4x tańsze to proszę bardzo. Zamiast gąsienicowych bwp klepmy dalej Rosomaki a "zaoszczędzoną" kasę pakujmy w nowoczesne czołgi (chodzi o prorytety w ramach WPiZ).
Rosomak w porównaniu do Andersa ma taką samą siłe ognia i opancerzenie przy akceptowalnie mniejszej dzielności terenowej będąc 4x tańszy w zakupie i eksploatacji (LCC). Przy Andersie-WW) dostajemy coś 0,3 tańsze od czołgu o nieakceptowalnej ochronie balistycznej co czyni wóz bronią jednorazowego użytku.
OPza tym życie to nie gra. Nie ma tak, że 3 WWO zawsze zatrzymają MBT i będą w cenie 1/3 MBT. Hitlet też myślał, że taniej będzie wystawić milion volksszturmistów z panzerfaustem niż produkować nowe czołgi. Jak wiadomo Armii ZCerwonej to nie zatrzymało.
Sprowadzając Remova na ziemię równmie dobrze można powiedzieć, że w '39 Brygada Pościgowa podejmowała walkę z wrogimi samolotami i nawet zadawała mu straty. I co z tego skoro po 7 dniach de facto przestała istnieć jako jednostka bojowa.

darknes90 - Pią 14 Wrz, 2012

Zwitt napisał/a:

Rosomak w porównaniu do Andersa ma taką samą siłe ognia i opancerzenie

Mały szczegół Rosmoka jak sie nie mylę ma nośność do 30t, a Anders ma do 45t.
Zwitt napisał/a:
Hitlet też myślał, że taniej będzie wystawić milion volksszturmistów z panzerfaustem niż produkować nowe czołgi. Jak wiadomo Armii ZCerwonej to nie zatrzymało.
Nie myślał. Raczej był to krzyk rozpaczy.
corran - Pią 14 Wrz, 2012

Podawana masa bojowa andersa to ok 30 - trzydzieści kilka ton.

Rosomak ma DMC ok 27 ton, ale Rosomak 2 będzie miał ponad 30.

darknes90 - Pią 14 Wrz, 2012

Takim razie dlaczego w biuletynie o Andersie WWO podane jest 45t :?:
corran - Pią 14 Wrz, 2012

Jakim biuletynie?
Stamp - Pią 14 Wrz, 2012

Było coś takiego. Chyba Bumaru, w PDF, nawet gdzieś to mam na dysku.
darknes90 - Pią 14 Wrz, 2012

http://www.bumar.com/wp-c...NDERS1.pdf1.pdf
Masa czołgu – 33-45 t

corran - Pią 14 Wrz, 2012

Faktycznie. :efendi2:
Baldigozz - Pią 14 Wrz, 2012

Zwitt napisał/a:
Hitlet też myślał, że taniej będzie wystawić milion volksszturmistów z panzerfaustem niż produkować nowe czołgi. Jak wiadomo Armii ZCerwonej to nie zatrzymało..

I myślał prawidłowo. Na przeciwstawienie się ilościowe w czołgach przeciw Sowietom nie miał szans, mimo że każdy rok wojny dawał wzrost liczby wyprodukowanych czołgów i dział samobieżnych. Masowe wejście do użytku przeciwpancernej broni piechoty dało jej potężny argument. Panzerschrecki i Panzerfausty wyeliminowały z walki więcej czołgów przeciwnika niż lotnictwo czy ciężka artyleria. Można wręcz powiedzieć, że za straty w broni pancernej aliantów odpowiadały głównie zwykła artyleria przeciwpancerna i pancerzownice, a nie mitologizowane niemieckie czołgi. Z drugiej strony było podobnie i bazooki oraz piaty alianckiej piechoty osiagały lepsze wyniki niż alianckie czołgi. Jest jedno ale. Żołnierz z pancerzownicą nie pójdzie przodem do ataku jako siła przełamująca...
Zwitt napisał/a:
Sprowadzając Remova na ziemię równmie dobrze można powiedzieć, że w '39 Brygada Pościgowa podejmowała walkę z wrogimi samolotami i nawet zadawała mu straty. I co z tego skoro po 7 dniach de facto przestała istnieć jako jednostka bojowa.

Wątpliwy argument. Jakbyś wyposażył Brygadę Pościgową w Hurricane'y, to różnica polegała by tylko na tym, że może zadali by 1/3 więcej strat, a przestała by istnieć w takim samym czasie. Problem nie polegał na wyposażeniu Brygady (a raczej przede wszystkim nie polegał) ale na tym, że taka Brygada była jedna.

darknes90 - Pią 14 Wrz, 2012

Jeżeli mowa jest o Volkssturm, czyli pospolite ruszenie. To raczej był, krzyk rozpaczy, niż genialny pomysł. Pierwsze jednostki zostały sformułowane w 19 października 1944r.
ToMac - Pią 14 Wrz, 2012

REMOV napisał/a:
Oczywiście, że uważam, bo to oczywisty wniosek. Kto z 105-mm działami niszczyły zgrupowania czołgów i bwp - owszem, za cenę bardzo dużych strat, ale nadal niszczyły. Takie były efekty symulacji.


Jeśli więc damy tym KTO ppk wystrzeliwane z armaty (większa prędkość początkowa, zasięg, top-attack), rozpoznanie i wskazywanie z powietrza celu (małe BSL), rezultaty będą jeszcze lepsze. 2km na armacie, 4km standardowo, oczywiście nie poprzez kabel. Zaczyna to być groźne i impreza rozstrzygnie się przed bezpośrednim kontaktem.

Damian 18 - Pią 14 Wrz, 2012

Rzecz w tym że czołg podstawowy też można uzbroić w amunicję kierowaną wystrzeliwaną z armaty. To nie jest takie proste zagadnienie.
corran - Pią 14 Wrz, 2012

A czy kto potrzebuje armaty by strzelać ppk?
ToMac - Pią 14 Wrz, 2012

corran napisał/a:
A czy kto potrzebuje armaty by strzelać ppk?


Nie ale wnosi to pewne jakości:
- krótszy czas osiągnięcia celu (i to znacznie)
- potencjalnie większy zasięg

[ Dodano: Pią 14 Wrz, 2012 ]
Damian 18 napisał/a:
Rzecz w tym że czołg podstawowy też można uzbroić w amunicję kierowaną wystrzeliwaną z armaty. To nie jest takie proste zagadnienie.


Tylko że wówczas mamy zagadnienie "wymiany ciosów" na odległości gdzie dzielność terenowa i manewry nie ma takiego znaczenia (gąsienice). Wówczas tańsza platforma kołowa byłaby równie groźna, mając strategiczną przewagę szybszego poruszania się po drogach.

Diver - Pią 14 Wrz, 2012

ToMac napisał/a:
eśli więc damy tym KTO ppk wystrzeliwane z armaty (większa prędkość początkowa, zasięg, top-attack), rozpoznanie i wskazywanie z powietrza celu (małe BSL), rezultaty będą jeszcze lepsze. 2km na armacie, 4km standardowo,


W Polsce bardzo rzadko jest miejsce na 4km strzał z czołgu czy innego pojazdu. Na pustyni coś takiego może się przydać, ale w Polsce nie. Jak jedziesz samochodem to zastanów się jak często widzisz na 4km do przodu.

Damian 18 - Pią 14 Wrz, 2012

Cytat:
Tylko że wówczas mamy zagadnienie "wymiany ciosów" na odległości gdzie dzielność terenowa i manewry nie ma takiego znaczenia (gąsienice). Wówczas tańsza platforma kołowa byłaby równie groźna, mając strategiczną przewagę szybszego poruszania się po drogach.


Jednocześnie byłaby wciąż dużo łatwiejsza do wyeliminowania. Jak już wspomniałem, to nie jest proste zagadnienie.

Oczywiście jest też pewien problem z zasięgiem takich wystrzeliwanych z armaty PPK i tego jak je odpowiednio naprowadzać na cele. Amerykanie próbowali z XM1111 MRM, niby wszystko działało, ale w efekcie tej obiecującej amunicji kierowanej nie wprowadzono. Podobnie z NLOS-LS.

Myślę że tu problem pojawia się właśnie z niemożliwością efektywnego naprowadzania tej amunicji na tak duże odległości, koniec końców może jednak dojść do bardziej bezpośredniego starcia, gdzie czołg ma zwyczajnie przewagę.

Diver - Pią 14 Wrz, 2012

ToMac napisał/a:
Nie ale wnosi to pewne jakości:
- krótszy czas osiągnięcia celu (i to znacznie)
- potencjalnie większy zasięg


Jaki większy zasięg?
PPK wystrzeliwane z normalnych wyrzutni przenośnych czy przewoźnych mogą mieć większy zasięg, bo nic cię prawie nie ogranicza w wielkości rakiety. W przypadku pocisków wystrzeliwanych z lufy rozmiar rakiety jest mocno ograniczony do wymiarów standardowego naboju dla danej armaty.
Koncepcja była lansowana w latach 70-tych przy okazji MBT-70, ale się nie sprawdziła w Europie.
Pociski kierowane mają ograniczenia jeżeli chodzi o systemy naprowadzania. Naprowadzanie na odbitą wiązkę laserową lub naprowadzanie w wiązce "beam raiding" to systemy aktywne demaskujące strzelającego. Nie pozwalają ponadto na zwalczanie pojazdu który się ukrył za przeszkodą terenową. Spike ma to zaletę, że jak cel się np. cofnie za przeszkodę to i tak operator może go naprowadzić na cel.

Coronet - Sob 15 Wrz, 2012

Przeciez od tego ma byc Rak. A w Polsce jak czolgi wyjada z lasu to bedzie sie do nich strzelac z 800 m a nie z 4 km.
239099 - Sob 15 Wrz, 2012

Dokładnie 9-12 Raków na batalion + precyzyjne ammo... (dużo i możliwie taniej)
ToMac - Sob 15 Wrz, 2012

Diver napisał/a:
W Polsce bardzo rzadko jest miejsce na 4km strzał z czołgu czy innego pojazdu. Na pustyni coś takiego może się przydać, ale w Polsce nie. Jak jedziesz samochodem to zastanów się jak często widzisz na 4km do przodu.


Tu oczywiście że nie mam na myśli strzału w niskich kątach. Ale powiedzmy że mamy do czynienia z linią drzew, ew. małymi wzniesieniami. Lecimy ew. nieco większymi kątami aby pocisk przeszedł nad linią drzew itp.

Co do widzenia do przodu - małe BSL. Po to są małe BSL aby robić rozpoznanie. Względnie wysunięci obserwatorzy sprzęgnięci systemem sieciowym - informacja o położeniiu własnym idzie do sieci, orientacyjne miejsce celu z dokładnością np. do 50 metrów.

Pocisk odpalony, ma mniej więcej koordynaty i na końcowym etapie rozpozyczna poszukiwanie celu który powiedzmy przesunał się w danym czasie o np. 100 metrów.

[ Dodano: Sob 15 Wrz, 2012 ]
Damian 18 napisał/a:

Jednocześnie byłaby wciąż dużo łatwiejsza do wyeliminowania. Jak już wspomniałem, to nie jest proste zagadnienie.

Oczywiście jest też pewien problem z zasięgiem takich wystrzeliwanych z armaty PPK i tego jak je odpowiednio naprowadzać na cele. Amerykanie próbowali z XM1111 MRM, niby wszystko działało, ale w efekcie tej obiecującej amunicji kierowanej nie wprowadzono. Podobnie z NLOS-LS.

Myślę że tu problem pojawia się właśnie z niemożliwością efektywnego naprowadzania tej amunicji na tak duże odległości, koniec końców może jednak dojść do bardziej bezpośredniego starcia, gdzie czołg ma zwyczajnie przewagę.


Tak, oczywiście że nie jest proste zagadnienie ale nie wygra się wojny z lepszym przeciwnikiem powielając jego strategię - strategię silniejszego. Przewagę konkurencyjną czy taktyczną zdobywa się nieszablonowymi środkami. Zwłascza w kontakcie z silniejszym.

Tak, naprowadzanie jest krytyczne. Co więcej, pocisk musi być autonomiczny (fire & forget). Dostaje orientacyjne koordynaty (od wysuniętych obserwatorów). Można dodać że informacja o typu celu to także informacja o potencjale do zmiany pozycji.

Generalnie systemy informatyczne idą w precyzyjny opis obiektów.

Więc od wysunietego obserwatora możemy mieć np. informację że cel-czołg stoi na drodze przed przeszkodą wodną. To oznacza że np. z marszu rzeki nie przekroczy. Może się przesunąć do czasu kiedy pocisk osiągnie cel, niemniej zasięg jego jest ograniczony, bo ma ograniczoną prędkosć a przeszkoda naturalna ogranicza mu kierunki.

Wówczas KOMPLETNA informacja o celu, koordynatach, otoczeniu daje wykładnię dla układu naprowadzania PPK gdzie ew. tego celu powinien poszukiwać.

Natomiast, kiedy PPK byłby wystrzelony z armaty a więc prędkości od 900m/s do 1660 m/s (nierealne) pokona początek trasy szybciej.

Spike to średnia prędkość 160 m/s.

239099 - Sob 15 Wrz, 2012

Czyli co - SPIKE NLOS?
ToMac - Sob 15 Wrz, 2012

Diver napisał/a:
Jaki większy zasięg?
PPK wystrzeliwane z normalnych wyrzutni przenośnych czy przewoźnych mogą mieć większy zasięg, bo nic cię prawie nie ogranicza w wielkości rakiety. W przypadku pocisków wystrzeliwanych z lufy rozmiar rakiety jest mocno ograniczony do wymiarów standardowego naboju dla danej armaty.
Koncepcja była lansowana w latach 70-tych przy okazji MBT-70, ale się nie sprawdziła w Europie.
Pociski kierowane mają ograniczenia jeżeli chodzi o systemy naprowadzania. Naprowadzanie na odbitą wiązkę laserową lub naprowadzanie w wiązce "beam raiding" to systemy aktywne demaskujące strzelającego. Nie pozwalają ponadto na zwalczanie pojazdu który się ukrył za przeszkodą terenową. Spike ma to zaletę, że jak cel się np. cofnie za przeszkodę to i tak operator może go naprowadzić na cel.


Im większy zasięg dla PPK tym wymóg większej ilości paliwa. Większe rozmiary. Większe rozmiary to większe echo radarowe. Więcej paliwa to cięższa rakieta a więc więcej paliwa na rozpędzenie rakiety a więc to nie jest liniowy wzrost zasięgu do ilości paliwa.

Tak, jest ograniczony do wymiarów standardowego naboju.

Tak, wykluczone są systemy naprowadzania aktywne bo odpalając pocisk do celu np. w odległości 8 km nie mamy wysuniętego obserwatora, więc pocisk musi mieć autonomiczny ikład naprowadzania.

Co oznacza że musi dostać koordynaty z położeniem celu, ale w dobie cyfrowej informacji, dobrze aby wiedział jak cel potencjalnie może zmienić położenie w czasie kiedy będzie do niego się udawał. A więc informacja o lokalnych przeszkodach terenowych (idealnie).
Tak, aby jak najszybciej przebył wstępną odległość do celu a następnie go poszukiwał bez podświetlania. A więc mamy przybliżone koordynaty celu, od wysuniętego obserwatora wpiętego w sieć, możemy mieć małe złośliwe BSL w powietrzu które obserwują obszar w odległości 8km i póki nie zostaną zestrzelone informować co cel robi póki jest szansa komunikować się z wyrzutnią.

"Pókiu jest szansa". Probabilistyka jest tu kluczowa. Jeśli prawdopodobieństwo osiągnięcia celu spada z powodu iż straciliśmy środki dalszego rozpoznania, wysuniętego obserwatora, cel ma duże możliwośći manewru i wystrzelenie pocisku to zmarnowane 100 tys. USD - syustem powinien monitować - LOW PROBABILITY- ABANDON.

Akurat jeśli chodzi o rozwój algorytmów na wąskie zastosowanie, to tu nie mamy nasycenia technologicznego.

[ Dodano: Sob 15 Wrz, 2012 ]
Coronet napisał/a:
Przeciez od tego ma byc Rak. A w Polsce jak czolgi wyjada z lasu to bedzie sie do nich strzelac z 800 m a nie z 4 km.


Tak, ale nie można zaniechać aktywnego szukania alternatywnych rozwiązań. Przeciwnik będzie wiedział że "mamy tylko Raka".

[ Dodano: Sob 15 Wrz, 2012 ]
239099 napisał/a:
Dokładnie 9-12 Raków na batalion + precyzyjne ammo... (dużo i możliwie taniej)


Precyzyjne ammo, przynajmniej z małą korektą toru lotu aby nie komplikować i czynić pocisk drogim i tradycyjnie więć w Polsce "nienabywalnym". Oczywiście że tak.

Pamiętać jednak trzeba że Rak będzie walić wysokimi kątami (trajektorami) a więc czas dolotu do celu się powiększy. Większy czas dolotu to szansa dla celu na zmianę pozycji.

Nie możemy szukać jednego "cudownego" rozwiązania ale bacznie śledzić miejsce gdzie realnie jesteśmy rozwijać system.

Oczywiście bez mitologizacji i wprowadzania "kosmolotu" na co i tak nas nie stać.

Przezdzieblo - Sob 15 Wrz, 2012

Tomac,
z reguły ppk wystrzeliwane są z armat z prędkościami poddźwiękowymi (rosyjskie/ukraińskie, LAHAT, ze staroci - amerykański Shillelagh i francuska ACRA), prędkość nadźwiękową uzyskują (niektóre) po opuszczeniu lufy.

ToMac - Sob 15 Wrz, 2012

Tak, i to jest ograniczenie.

Prędkość Spike'a średnia to 160m/s. Prędkość dźwięku 340m/s. A więc jedynie 2 razy krótszy czas potencjalnego osiągnięcia celu co nie czyni gry wartą świeczki.

Jest właśnie pytanie, jakie przeciążenia wytrzyma optronika, wekrotnika, mechanizmy (np. sterowanie lotkami), głowica śledząca (termalna, światła dziennego, radar).

Wartość dodana byłaby w prędkości i zasięgu.

Inaczej oczywiście szkoda zachodu.

militarysta - Sob 15 Wrz, 2012

sloma_p napisał/a:
Jeśli za cenę jednego MBT możemy kupić 2 pojazdy typu ACV, do tego koszty jego obsługi przez czas służby byłyby 2-3 krotnie niższe, to może się okazać, że w celu zaspokojenia potrzeby "odstraszania" te ACV mogą wystarczyć.


Jak na razie to wychodzi na to że koszt zaawansowanego systemu typu MGS był zaledwie o 1,5mln dolarów niższy niż M1 Abramsa. Zatem raczej ciężko napisać, że za 1 czołg będą 2 WWO.
Po drugie zauważ, że nawet jeżeli koszty cyklu życia pojazdu kołowego są kilka razy niższe (pytanie czy dotyczy do sytuacji MGS/WWO a czołgi) to nabywanie tej samej liczby pojazdów tego typu jest rozwiązanie gorszym niż nabycie takiej samej ilości (niewiele droższych) czołgów -ze względu na wspomnianą w analizach problematyczną przeżywalność ACV, i jednorazowość jednostek w nie wyposażonych. W momencie konfliktu "oszczędniejszy" podczas pokoju ACV/MGS robi się piekielnie drogi - poprzez straty ponad dwa razy większe niż czołgów dla tych samych warunków.
Natomiast nabycie większej ilości ACV (2-3) zamiast jednego czołgu (na co może wskazywać dużo niższy koszt cyklu życia) i tak wpędza w kilkukrotnie wyższe koszty załóg, szkolenia, paliwa, amunicji, napraw, etc.

Zapewne podobnie rozumowali Kanadyjczycy którzy posłali do piachu koncepcję tylko kół i MGsów za to wybrali Leopardy i ich modernizację.


Choć paradoksalnie w naszych warunkach koncepcja zakupu Rosomaków z wieżami CT-CV może się obronić...skoro mamy już dwie brygady i mają one być przydatne podczas konfliktu na naszym TDW to muszą mieć skuteczne "jądro" które pozwoli oprzeć się przykładowemu pułkowi zmech ala UW. Można to zrobić albo miksują KBWP i czołgi albo dodając KBWP coś "prawie jak czołgi". Tutaj zakup 2x38 (76) Rosomaków wsparcia z wieżami CT-CV pozwoliłby na ujednolicenie komponentu (zamiast na siłę żenić z czołgami) no i jednak mimo horrendalnych straty i "jednorazowości" taka jednostka 36-38 wozów wsparcia (wraz z całym batalionem) może zatrzymać jakby nie patrzeć 1/3 dywizji zmecha. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt - zwalczanie czołgów powinno być tak naprawdę systemowe na kilku poziomach:

Artyleria 5-32km
1.~32km 155mm BONUS / Feniks Cargo
2.~5-8km Rak z odpowiednikiem Strixa/Kotwiła lub Cargo

Potem przedni skraj obrony:
3. 2,2-4km ppk Spike
4. 0,8-2km 105mm APFSDS z WWO/CT-CV
5.a poniżej to już modlitwa i rg-rury (które powinny mieć osiągi jak PzF-3IT żeby to miało sens)


A teraz każdy może sobie policzyć, że brygada na KTO zamiast potencjalnej możliwości porażenia zmechanizowanego npla na 5 etapach ma tak naprawdę góra dwie: Spike i RPG-7 bez modernizacji którym współczesnego czołgów dla +/-30stopni od osi podłużnej się nie ugryzie. Czyli w miarę skutecznie zostaje tylko Spike. A co z resztą? :-/
A potencjalnie jest aż 5 etapów porażenia wrogiego ugrupowania + możliwe minowanie narzutowe aby skanalizować wrogie natarcie.



ToMac napisał/a:
Jeśli więc damy tym KTO ppk wystrzeliwane z armaty (większa prędkość początkowa, zasięg, top-attack), rozpoznanie i wskazywanie z powietrza celu (małe BSL), rezultaty będą jeszcze lepsze. 2km na armacie, 4km standardowo, oczywiście nie poprzez kabel. Zaczyna to być groźne i impreza rozstrzygnie się przed bezpośrednim kontaktem.

Z owego pdfa wypływał wniosek taki jak podałem. Wystrzeliwane ppk z armaty zostały ocenione tam jako bardzo kapryśna (zależna od terenu) broń. Wprost napisano, że jeżeli teren pozwalał na takie użycie ppk to były skuteczną bronią, a innym razem ich użycie kończyło się utratą całego pododdziału ACV. U nas teren limituje zasięg widoczności celu do 1500m w 96% -zatem używanie czołgowych ppk mija się z celem, chyba że mają możliwości takie jak ppk Spike. Ale tutaj już trzeba mieć cały taki "system" (rozpoznanie, bsl, dobre C3 et) które pozwoli to wykorzystać..
Poza tym -zna ktoś czołgowy ppk z takimi możliwościami? Falaric nie. Kobra, Refleks, Invar i reszta wschodnich wynalazków -też nie. LHAT? Hmm chyba też nie -prawda?

ToMac - Sob 15 Wrz, 2012

militarysta napisał/a:

Ciach...


Cały fragment postu - 100% zgoda.


militarysta napisał/a:

ToMac napisał/a:
Jeśli więc damy tym KTO ppk wystrzeliwane z armaty (większa prędkość początkowa, zasięg, top-attack), rozpoznanie i wskazywanie z powietrza celu (małe BSL), rezultaty będą jeszcze lepsze. 2km na armacie, 4km standardowo, oczywiście nie poprzez kabel. Zaczyna to być groźne i impreza rozstrzygnie się przed bezpośrednim kontaktem.

Z owego pdfa wypływał wniosek taki jak podałem. Wystrzeliwane ppk z armaty zostały ocenione tam jako bardzo kapryśna (zależna od terenu) broń. Wprost napisano, że jeżeli teren pozwalał na takie użycie ppk to były skuteczną bronią, a innym razem ich użycie kończyło się utratą całego pododdziału ACV. U nas teren limituje zasięg widoczności celu do 1500m w 96% -zatem używanie czołgowych ppk mija się z celem, chyba że mają możliwości takie jak ppk Spike. Ale tutaj już trzeba mieć cały taki "system" (rozpoznanie, bsl, dobre C3 et) które pozwoli to wykorzystać..
Poza tym -zna ktoś czołgowy ppk z takimi możliwościami? Falaric nie. Kobra, Refleks, Invar i reszta wschodnich wynalazków -też nie. LHAT? Hmm chyba też nie -prawda?


Dzisiejsze PPK mają poziom dzisiejszych PPK.
Algorytmy ulegną zmianie, głowice naprowadzające się rozwiną.
W dzisiejszych czasach "uprecyzyjniania czego się da" wniosek jest taki: gdzie w terenie ma byc zdobyta przewaga tam taki środek należy zastosować.
Co do "naszego zasięgu 1500m" - widzę niskie kąty ale ponad linią drzew.
Możliwości jak PPK Spike - bezwzględnie. I dalej.
Tak, system (rozpoznanie, BSL, wysunięci obserwatorzy z komunikacją odporną na zakłócenia np. info w wiązkach laserowych).
BSL muszą stać się cześcią przemyślanego całościowego systemu. Inaczej będą to zabaweczki. Więc można się spodziewać systemu który będzie w stanie wesprzeć takie PPK.
Poza tym - sieciocentryczny system nieuchronnie będzie musiał być świadom utraty łączności, fragmentaryzacji - w wyniku zakłóceń, utraty możliwości retransmisji danych w systemie pola walki - a więc konstrukcja jego będzie mocno przemyślana.
Dziś takich PPK nie ma. Ale może się okazać że warto. A może nie. A może nie każdemu.

Stefan Fuglewicz - Sob 15 Wrz, 2012

"...w celu zaspokojenia potrzeby "odstraszania" te ACV mogą wystarczyć"

Proszę wziąć pod uwagę, kogo miałyby odstraszać.
Kilka lat temu ktoś na Forum, relacjonując MSPO, przytoczył fragment rozmowy bodaj rosyjskich wojskowych, oglądających Rosomaka: "charoszij cel!"
Czy byliby w stanie uznać, że armata na kołach może zagrozić rosyjskim czołgom, które, jak wiadomo, są najlepsze na świecie?

A wracając jeszcze do wymogu pływalności - jeśli przyjmiemy, że gąsienicowy bwp ma za cel towarzyszenie czołgom, to pływalność nie wydaje mi się konieczna - wystarczy, by miał takie same możliwości pokonywania przeszkód wodnych, jak czołgi.

corran - Sob 15 Wrz, 2012

Każdy wybór to coś za coś.

Myślę że niższe koszty eksploatacji sprawiają że w brygadach Rosomaków jakaś liczba armat na kołach miała by sens.

Na misjach pewnie też by się przydały.

W zadnym przypadku nie powinno się jednak rezygnować z Czołgów! Nie mam tu jakiś kosmicznych wymagań ale myślę że drugie tyle Leopardów 2 powinniśmy mieć (mażą się Holenderskie A6).

Batalion zmotoryzowany Rosomaków ma ok 56-58 wozów bojowych. zastępując 12 z nich "armatą na kołach" przy 8 batalionach mamy ok 100 wozów tego typu do zakupienia i ok 100 dodatkowych Rosomaków które będą zastąpione - z nich możemy sformować kolejne 2 bataliony (kolejne 24 "armaty") zmotoryzowane (np. dla czwartej brygady tu są możliwe różne kombinacje).

W efekcie mamy 4 brygady (10 batalionów) zmotoryzowane wsparte wwo za pieniadze wymienne na 2 kompanie czołgów (zakładając koszt życia czołgu do kto 4:1, a z moich rozmów wynika iż jest on jeszcze ponad 2x większy).

Do tego dochodzi jeszcze problem czy my w ogóle możemy mieć jakieś nowe czołgi za te wwo. Przypominam że MON niedawno powiedział Niemcom, ze nie oczekujemy z ich strony prezentów w postaci używanego uzbrojenia.

Do tego dochodzi kwestia polonizacji (która też sama w sobie kosztuje) i chyba nie muszę nikogo przekonywać, lepiej kupić w kraju niż za granicą (oczywiście jeśli sprzęt jest technicznie ok). Rosomak (ściślej Rosomak 2) jako nośnik armaty chyba widzimy ok?

Proporcja 250 czołgów do 120 wwo też chyba widzi się nam ok?

Piekarz - Sob 15 Wrz, 2012

corran napisał/a:
zakładając koszt życia czołgu do kto 4:1, a z moich rozmów wynika iż jest on jeszcze ponad 2x większy

To wiarygodne informacje? Nie spodziewałem się, aż takiej dysproporcji. Odechciewa się mieć jakiekolwiek pojazdy gąsienicowe. A dysponujesz może informacjami o sumach bezwzględnych na przykład 50 000 rocznie na utrzymanie Rosomaka i 200 000 leoparda (oczywiście moje wartości to tylko przykład)?

Edit: Znalazłem też inną informację mówiącą o ekonomicznej przewadze platformy kołowej nad gąsienicową. Ale różnica jest tak wielka, że aż nie mogę w nią uwierzyć. To chyba przesada.
http://dziennikzbrojny.pl...a-niz-gasienice
Cytat:
Według Rosjan, wóz gąsienicowy do remontu głównego przejedzie 30 tysięcy kilometrów, w przypadku kół może to być nawet milion. Dodatkowo, wozy kołowe mogą w zasadzie przemieszczać się po terenie kraju bez potrzeby organizowania rozbudowanego transportu kolejowego.

Stamp - Sob 15 Wrz, 2012

Ale te 30 tysięcy dotyczy czołgów rosyjskich a nie zachodnich. Ich transportery kołowe nie są wiele lepsze od czołgów. :lol:
corran - Sob 15 Wrz, 2012

Piekarz napisał/a:
To wiarygodne informacje?


Tak, od GDLS Europe

Piekarz napisał/a:
Nie spodziewałem się, aż takiej dysproporcji. Odechciewa się mieć jakiekolwiek pojazdy gąsienicowe.


Spójrz na Francuzów czy Kanadyjczyków. Kanada w pewnym momencie pozbywała się ostro nawet M113 (dla których masz gumowe gąsienice i kilka innych przydatnych ficzerów). Francuzi docelowo nie będą mieć nic na gąskach oprócz AMX-56.

Piekarz napisał/a:
A dysponujesz może informacjami o sumach bezwzględnych na przykład 50 000 rocznie na utrzymanie Rosomaka i 200 000 leoparda (oczywiście moje wartości to tylko przykład)?


To nie są sumy z Polski, związane są z analizami dla Kanady pozyskującej nowy bwp (prawdopodobnie kołowy).

Generalnie zaczynam głosić ideę - wszystko co się da na koła (ale nie więcej). W skrócie na gąsienicach powinny zostać jedynie czołgi podstawowe i nieliczne wozy z nimi powiązane (kategorii ponad 50 ton). Być może niewielka liczba ciężkich (na pewno nie pływających) bwp (działających w jednym ugrupowaniu z czołgami).

Wszystko inne na koła.

Generalnie nie ma się czym dziwić, Rosomak ma silnik Scania z dużego Tira. Utrzymanie go pewnie kosztuje więcej ale to ten sam rząd wielkości.

Nie wszystkie jednostki mają poligon pod bokiem, taka głupia sprawa jak dowiezienie wozów bojowych na poligon. Rosomaki same dojadą, BWP-1 musisz zorganizować transport - kołowy lub kolejowy a to dodatkowe zaplecze sprzętu i ludzi, więcej czasu itd, itp.

ToMac - Nie 16 Wrz, 2012

Stefan Fuglewicz napisał/a:

A wracając jeszcze do wymogu pływalności - jeśli przyjmiemy, że gąsienicowy bwp ma za cel towarzyszenie czołgom, to pływalność nie wydaje mi się konieczna - wystarczy, by miał takie same możliwości pokonywania przeszkód wodnych, jak czołgi.


Dokładnie. Skoro czołg ma w krytycznym momencie pokonać przeszkodę wodną po dnie, niech ciężkie BWP zrobią to samo. Po co obarczać ich konstrukcję defektami od wymogu pływalności.

Natomiast dla BWR zakupić jakieś pływające wozy gąsienicowe, lekkie jak np. Wiesel albo inną platformę.

corran napisał/a:
Każdy wybór to coś za coś.

Ciach...


Pełna zgoda. Czołg jest potrzebny tam gdzie jest, powinniśmy nabyć drugą transzę Leo2A4, domodernizować do strawialnego finansowo poziomu.

corran napisał/a:

Generalnie zaczynam głosić ideę - wszystko co się da na koła (ale nie więcej). W skrócie na gąsienicach powinny zostać jedynie czołgi podstawowe i nieliczne wozy z nimi powiązane (kategorii ponad 50 ton). Być może niewielka liczba ciężkich (na pewno nie pływających) bwp (działających w jednym ugrupowaniu z czołgami).

Wszystko inne na koła.


Dokładnie.

militarysta - Nie 16 Wrz, 2012

Stefan Fuglewicz napisał/a:


Proszę wziąć pod uwagę, kogo miałyby odstraszać.
Kilka lat temu ktoś na Forum, relacjonując MSPO, przytoczył fragment rozmowy bodaj rosyjskich wojskowych, oglądających Rosomaka: "charoszij cel!"
Czy byliby w stanie uznać, że armata na kołach może zagrozić rosyjskim czołgom, które, jak wiadomo, są najlepsze na świecie?


Z kolei jeżeli popatrzeć na siłę ognia KTO Rosomak to jest ona [u]powyżej[/b] poziomu BMP-2 -nawet bez zintegrowanych ppk -zwłaszcza, że owe ~1500m premiuje zwalczanie słabiej opancerzonych celów przez 30mm a nie wolniejsze ppk.
Poza tym z owym "charoszij cel!" to mogło być bardziej ku pokrzepieniu serc -no bo co nowoczesnego na kołach mają Rosjanie? BTR-70/80 mają fatalny układ konstrukcyjny, fatalne silniki, i dość małą siłę ognia. BTR-90 o dużej sile ognia (nawet nieco większej niż BMP-2) został odrzucony z powodu powielania układu który jest zły. Obecnie w Rosji ścierają się dwie alternatywy - kupno i kopia (licencyjna lub nie do końca) któregoś z zachodnich sprawdzonych i nowoczesnych KTO, oraz rozwój własnej konstrukcji.
W pierwszym przypadku mieliśmy medialne podchody (choć zapewne nie tylko) pod AMV oraz VBCI i z całą pewnością realne testy Centauro-B1 oraz Ferrecia. W przypadku "rdzennych" konstrukcji mamy rysunki platformy "Bumerang" którą już można zacząć nazywać "rosomakowski" -choć to w sumie wstępne modele zatem to co się objawi w metalu może wyglądać zupełnie inaczej.


corran napisał/a:
Batalion zmotoryzowany Rosomaków ma ok 56-58 wozów bojowych. zastępując 12 z nich "armatą na kołach" przy 8 batalionach mamy ok 100 wozów tego typu do zakupienia i ok 100 dodatkowych Rosomaków które będą zastąpione - z nich możemy sformować kolejne 2 bataliony (kolejne 24 "armaty") zmotoryzowane (np. dla czwartej brygady tu są możliwe różne kombinacje).

Zgrupowanie zaledwie 12 Rośków z 105mm na batalion można sobie od razu darować. Jeżeli owe wozy mają znaczyć cokolwiek w starciu z silniejszym przeciwnikiem to, jak każde pojazdy z czołgowymi armatami, muszą być używane en masse. Tutaj powinien być to wydzielony batalion (może być liczebnie słabszy). W razie misji "stabilizacyjnych" i tak można plutony przydzielać do kompani zmotoryzowanych, w razie konfliktu pełnoskalowego d-ca brygady miałby realną siłę do dyspozycji. Porozwalanie wozów z armatami 105mm po batalionach skończy się rozmyciem zalet jakie daje siła ognia takich pojazdów w efekcie cały zakup jest średnio sensowny. Wydzielony batalion wozów wsparcia byłby użyteczną szpicą w natarciu lub odwodem w obronie, gdzie skomasowanie 38-48 wozów z armatami 105mm daje konkretny argument.

corran - Nie 16 Wrz, 2012

A kto powiedział, że 105mm, na pewno nie ja!
militarysta - Nie 16 Wrz, 2012

umieszczenie czegoś o większym odrzucie będzie bardzo ciężkie, albo wręcz niemożliwe na podwoziu kołowym.
Rheinmetall wprost wprowadził rozróżnienie dla dwóch nowych armat 120 i 105mm:
120mm Rh 120LLR L/47 - platformy bojowe rzędu przynajmniej 25 ton (siła odrzutu 250kN; impuls 21kNs)
105mm Rh 105SB - platformy o masie rzędu do 20 ton (siła odrzutu 180kN, impuls 16kNs).

Dla porównania - czołgowa Rh120 L-44 ma siłę odrzutu 650kN, zaś impuls odrzutu równy 29,3 kNs.

Dlatego jestem bardzo sceptyczny ad ustawianie na nośnikach kołowych armat większych niż 105mm. Chyba że chodzi o moździerze samobieżne, lub haubice. Ale nie armaty w wozach wsparcia strzelające ogniem bezpośrednim -tutaj czas stabilizacji podwozia po strzale
jest bardzo ważny, tak samo czy są jakieś ograniczenia kątów używania armaty względem kadłuba.

A co do amunicji do 105mm Rh105SB to Rheinmetall podaje 560mm na 2000m przy czym było to jeszcze przed opracowywaniem nowego 105mm APFSDS na bazie technologii DM53 i DM63 -czy nowy APFSDS jet już gotów nie wiem ale dla "starego" 560mm na 2000m oznacza, że na dystansie 1000-1400m mówimy już o przebijalności do 600mm RHA. A to jest dużo, i to dużo więcej niż jest wstanie wytrzymać większość gąsienicowych wozów bojowych w Rosji - wliczając w to Ob.184 (T-72B) i pochodne.

ToMac - Nie 16 Wrz, 2012

militarysta napisał/a:
umieszczenie czegoś o większym odrzucie będzie bardzo ciężkie, albo wręcz niemożliwe na podwoziu kołowym.
Rheinmetall wprost wprowadził rozróżnienie dla dwóch nowych armat 120 i 105mm:
120mm Rh 120LLR L/47 - platformy bojowe rzędu przynajmniej 25 ton (siła odrzutu 250kN; impuls 21kNs)
105mm Rh 105SB - platformy o masie rzędu do 20 ton (siła odrzutu 180kN, impuls 16kNs).

Dla porównania - czołgowa Rh120 L-44 ma siłę odrzutu 650kN, zaś impuls odrzutu równy 29,3 kNs.


Więc w kontekście minimalizacji odrzutu jest i uzasadnienie na rozwiązania a'la Falarick/LAHAT. Powiedzmy na wieży typu Hitfact 120mm.

Botras - Nie 16 Wrz, 2012

militarysta napisał/a:

umieszczenie czegoś o większym odrzucie będzie bardzo ciężkie, albo wręcz niemożliwe na podwoziu kołowym.
Rheinmetall wprost wprowadził rozróżnienie dla dwóch nowych armat 120 i 105mm:
120mm Rh 120LLR L/47 - platformy bojowe rzędu przynajmniej 25 ton (siła odrzutu 250kN; impuls 21kNs)
105mm Rh 105SB - platformy o masie rzędu do 20 ton (siła odrzutu 180kN, impuls 16kNs).

Dla porównania - czołgowa Rh120 L-44 ma siłę odrzutu 650kN, zaś impuls odrzutu równy 29,3 kNs.


Rozważanie umieszczenia armaty czołgowej na pojeździe kołowym jest bardzo ciężko, a nawet niemożliwie niemądre i niepotrzebne, gdy są armaty o mniejszej sile odrzutu, a strzelające tę samą amunicję, co armaty czołgowe. Tu taką parę czynią Rh 120 i Rh 120 LLR: http://www.rheinmetall-de...fid=1461&lang=3 .

militarysta - Nie 16 Wrz, 2012

ToMac napisał/a:


Więc w kontekście minimalizacji odrzutu jest i uzasadnienie na rozwiązania a'la Falarick/LAHAT. Powiedzmy na wieży typu Hitfact 120mm.


Ale już nie zniszczenia wrogiego pojazdu po trafieniu. Głowice kumulacyjne (HEAT) żaby zniszczyć czołg (zabić część załogi, lub spowodować zapłon amunicji) muszą mieć "zapas" 150mm RHA perforacji ponad odporność celu. Przynajmniej taki wymóg podają konstruktorzy z ZSRR/Rosji. Zwykle głowice nowoczesne HEAT mają przebijalność około 6,5 kalibrów głowicy. Jak do tej wartości odejmiemy wymaganą do pewnego zniszczenia celu "górkę" 150mm RHA to zostaje nam pewna wartość.
W przypadku czołgowych ppk jest ona moim zdaniem za mała do pokonania osłony czołgów dla +/-30. od osi podłużnej wieży. Zwłaszcza dla kal.105mm.


[/quote]

Kamaz1973 - Nie 16 Wrz, 2012

Jedna drobna uwaga... wozy wsparcia ogniowego nie są pojazdami przeznaczonymi do zwalczania silnie opancerzonych celów takich jak czołgi tylko do wspierania piechoty w wykonywaniu zadań. Do niszczenia czołgów są przeznaczone czołgi, lotnictwo i specjalne konstrukcje przeciwpancerne.
Zgadzam się że 105 to maksimum dla KTO bo widziałem strzelające pojazdy typu Stryker z burty i wyglądało to tak jakby miał się wywalić od siły odrzutu. Obecnie trwają prace nad podobnym rozwiązaniem na Rosomaku i jest to słuszny kkierunek bo pododdziały na KTo potrzebują takiej konstrukcji. Przekonany jestem jednak iż nijezależnie od pojawienia się takich pojazdów zakup kilkuset nowoczesnych czołgów oraz głęboka modernizacja Leo2A4 jest dla nas koniecznością.
Nie stosuje się już obecnie taktyki czołgowej"na masę" bo przy obecnym nasyceniu środkami ppanc byłoby to zabójcze dla tych którzy tak atakują.

corran - Nie 16 Wrz, 2012

Kamaz1973 napisał/a:
Jedna drobna uwaga... wozy wsparcia ogniowego nie są pojazdami przeznaczonymi do zwalczania silnie opancerzonych celów takich jak czołgi tylko do wspierania piechoty w wykonywaniu zadań. Do niszczenia czołgów są przeznaczone czołgi, lotnictwo i specjalne konstrukcje przeciwpancerne.


Absolutnie masz rację.

Te wozy z armatą to właśnie wozy WSPARCIA ogniowego, czy mogą zwalczać czołgi? Mogą, ale ppk na każdym Rosomaku też powinno być.

239099 - Nie 16 Wrz, 2012

Oj nie przesadzałbym z tymi kilkuset MBT...
Zmodernizować leo + nabyć 3-4 bat MBT. (to raptem 180-240 MBT)
Skupić potem w 3 brygadach w mieszanych batalionach (gotowe moduły batalionowe)
Ot i tyle ("Program pancerny" - 240 MBT i 160 BWP )

Co do WWO - myślę, ze przydałoby się poczekać na Rosomaka -2. Ma być cięższy co powinno zniwelować problemy przy strzelaniu.
Ja też bym się skłaniał jednak do armaty 120mm - Wydaje mi się po prostu bardziej perspektywicznym kalibrem.

Eagle55 - Nie 16 Wrz, 2012

corran napisał/a:

Te wozy z armatą to właśnie wozy WSPARCIA ogniowego, czy mogą zwalczać czołgi? Mogą, ale ppk na każdym Rosomaku też powinno być.

Dokładnie, zadanie pierwszorzędne - wsparcie piechoty, a w razie potrzeby zwalczanie czołgów. Spike na Rosomaku powinien być, tylko że tu niezbędne staje się dokupienie większej liczby ppk, bo jeszcze dla ewentualnych gąsienicowych bwp i piechoty to te 2675 pocisków zakupionych nie wystarczy.

Ja byłbym natomiast za rozbiciem tych wozów wsparcia do poszczególnych batalionów (po kompanii dla batalionu).
Oczywiście jeśli dałoby się umieścić 120mm na Rosomaku, lub Rosomaku 2 to jak najbardziej jest to uzasadnione ze względów logistycznych jak i siły ognia armaty takiego kalibru.

oskarm - Nie 16 Wrz, 2012

Kamaz1973 napisał/a:

Zgadzam się że 105 to maksimum dla KTO bo widziałem strzelające pojazdy typu Stryker z burty i wyglądało to tak jakby miał się wywalić od siły odrzutu.
http://www.youtube.com/watch?v=jjlcHhc5Uik - 0:29 i jeszcze lepiej 0:39 sekunda filmu. Centauro z 120mm armatą strzelajacy z burty i to jeszcze przechylony na bok o jakieś 10 stopni. http://www.warwheels.net/...etOTO%20(1).jpg
Pytanie jak ma się 120 Otomelary do Rhinemettalowskiej LLR pod względem sił i impulsów?

Oczywiście nalezy też wziąść pod uwagę, że wysokość kadłuba Centauro to 1,75m a Rosomaka 2,36m.

Kamaz1973 - Nie 16 Wrz, 2012

OK... nie wydaje Ci się jednak że jest to konstrukcja znacznie niższa niż Rosomak?
oskarm - Nie 16 Wrz, 2012

Wydaje mi się :) , stąd moje pytanie o dane Otomelary 120 L/45 o niskim odrzucie.
Kamaz1973 - Nie 16 Wrz, 2012

Faktycznie napisałeś... ale ze mnie gapa :viktoria:
Stefan Fuglewicz - Nie 16 Wrz, 2012

A co rozumiecie przez "wsparcie piechoty"? Pojęcie niby znane, ale w tym przypadku to uszczegółowienie może być bardzo istotne.

Czy stosowane obecnie pojazdy są wozami wsparcia? A Centauro...?
MGS - zgoda. Przy okazji przypomnę, że planowano (nie sprawdzałem, jak jest teraz) po 3 na kompanię. Taka chyba jest zasada - WWO przydzielone w niezbyt dużej liczbie do pododdziałów, czołgi lub niszczyciele czołgów skoncentrowane na wyższym szczeblu.
Choć chyba jest tendencja do tworzenia batalionów mieszanych.
Swoją drogą, jeśli mielibyśmy wprowadzać kołowego WWO z ograniczoną możliwością zwalczania czołgów, to czy jest to zasadne? Już armaty 30 mm mogą wykonywać różne zadania, na ile to się poprawi?

Podejrzewam, że "choroszij cel" było komentarzem do wielkości Rosomaka, wpływającej na zmniejszenie szans przy spotkaniu z BMP-2 lub czołgiem.

Stamp - Nie 16 Wrz, 2012

"Choroszij cel" to było o celu jakim jest posiadanie takich wozów przez Rosję. ;)
oskarm - Nie 16 Wrz, 2012

Stefan Fuglewicz, zgadza się, Strykerów MGS jest 3 szt. w kompanii, ale technicznie nic nie przeszkadza, by pełniły identyczną rolę jak Centaro, któych w batalionie jest 40 szt. + o ile dobrze pamiętam 20 sztuk włoskich lekkich APC Puma 4x4.
Stefan Fuglewicz - Nie 16 Wrz, 2012

A mógłbyś to rozwinąć? Dlaczego, Twoim zdaniem, MGS mogą "pełnić identyczną rolę jak Centauro"? I czy chodziło Ci o funkcję/zadania/, czy organizację?
239099 - Nie 16 Wrz, 2012

Centauro powstały z myślą zastąpienia Leo1.
Włosi skoncentrowali je w batalionach gdzie pełnią podobną role co czołgi. Trzeba tylko pamiętać o tym, ze Włochy to góry i tam, rzeczywiście może to działać.

Natomiast M1128 - cóż przypominam - wozy w SBCT są lekkie i w większości uzbrojone w WKM.
I tutaj chodzi o zwiększenie siły ognia piechoty... (role p-panc pełnią ppki)

Z technicznego punktu widzenia oba wozy mogłyby pełnić podobne funkcje - o ile działałyby w odpowiednim ugrupowaniu. (z obu dział można strzelać solidnymi APFSDS)

Co do nas... Cóż moim zdaniem jak już bawić się w WWO to albo przydzielić po kompani (13-14 WWO) do batalionu (dodatkowa kompania obok 4 k zmot.) Uzyskujemy jednolity moduł batalionowy - nie ma co ukrywać bat. WWO samodzielnie nie wykonywałby zadań (od tego są czołgi), natomiast rozdzielanie batalionu w czasie operacji może wprowadzać niepotrzebny zamęt. Kompania umożliwia d-cy bat. zmot skoncentrowanie WWO na wybranym kierunku (o ile jest potrzeba) - co daje przewagę nad ew. koncepcją przydzielania po plutonie WWO do kompani)

Natomiast w przypadku czołgów to ja skoncentrowałbym czołgi w 3 BKPanc. W każdym BKPanc występowałyby 3 mieszane bataliony (30 MBT + 14 BWP)
Jak widać byłyby to mniejsze bataliony (Brygada to tylko 90 MBT i 42 BWP) ale za to jednolite, wsparte RAkami i Krabami. Jednolitość oraz ilość tychże batalionów (łącznie 9 bat ) powinno pozwolić na obsadzenie istotniejszych kierunków prawdziwymi czołgami. Natomiast funkcjonowanie w ramach BKPanc powinno ułatwić ew. koncentracje i natarcie.

oskarm - Nie 16 Wrz, 2012

Stefan Fuglewicz napisał/a:
A mógłbyś to rozwinąć? Dlaczego, Twoim zdaniem, MGS mogą "pełnić identyczną rolę jak Centauro"? I czy chodziło Ci o funkcję/zadania/, czy organizację?
Chodziło mi o możliwości techniczne konstruykcji. Nie widze speclajnie różnicy w możliwosciach.

Oczywiście funkcja obu konstrukcji bardziej wynika z doktryny i organizacji jednostek we Włoszech i USA. FMki SBCT jednoznacznie koreślają rolę ppanc. Strykerów MGS jako trzeciorzędną. Podstawową rolę ppanc., w tych brygadach, pełni kompania 9 Strykerów z wyrzutnią TOW oraz Javeliny (po jednej wyrzutni na każdą drużynę piechoty). Podstawową rolą MGSów jest wsparcie piechoty.

Stefan Fuglewicz - Nie 16 Wrz, 2012

No właśnie chodziło mi o tę różnicę - z jednej strony "kołowy czołg" - pojazd na stworzonym do tego celu podwoziu, obniżonym i poszerzonym. Z drugiej - wóz dużo lżejszy, na podwoziu KTO. MGS to konstrukcja dużo nowsza, więc może mimo tych ograniczeń siła ognia nie jest proporcjonalna do masy wozu - ale mimo wszystko czy nie jest znacząco mniejsza niż w Centauro?
Może ktoś zna jakieś opracowanie porównawcze?

Przypominam o moim pytaniu o zdefiniowanie wsparcia piechoty - i co by tam wchodziło, czego nie może załatwić 30 mm?

239099 - Nie 16 Wrz, 2012

Centauro od początku powstawał z myślą, ze będzie uzbrojony w armatę z której będzie się strzelało szybkimi APFSDS. stąd jest niższy itp.
Natomiast M1128 to szczęść zunifikowanej rodziny. Zunifikowanej to słowo klucz - kadłub jest wzięty z KTO. Stąd jest taki na nie inny. Podobnie masa (pierwotny wymóg transportu C-130)

U nas można spróbować te niedogodności naprawić - o ile WWO powstanie na Rosomaku-2.

A co do tego - co można zrobić 105/120 czego nie można 30mm.
Ano np. można "uciszyć" SPz Puma z 1500 metrów :)
A na poważnie - ostrzelanie umocnień, rażenie zgrupowanej piechoty, (to tańsze wyjście niż ppk). Dymnym można strzelić albo HE itp.
Ponoć cześć z tych zadań można wykonać 30mm programowalną amunicją. Ale czy to prawda? Różnica w masie obu pocisków jest znaczna

oskarm - Nie 16 Wrz, 2012

Stefan Fuglewicz, szczerze, to niespecjalnie widze roznice w zadanich ppanc., ktora dalaby statystycznie zauwazalna roznice. Z jednej strony Centauro ma nizszy kadlub, ale wieze o wiekszej powiezchni czolowej. Stryker ma wiekszy kadlub, ale mniejszy przekroj czolowy wiezy. W przypadku wykorzystywaniu przeszkod terenowych w obronie to Stryker bedzie mial przewage. Natomiast, wedlug roznych zrodel Centauro ma czolowy pancerz kadluba odporny na amunicje 25-40mm, co do puki nie w okolicy czolgow, to daje mu przewage w natariu lub obronie w niedogodnym terenie. Stryker na poczatku mial problemy ze stabilnoscia, ale pozniej dodano modyfikacje, takie jak sztywniejsze tylne zawieszenie i jeszcze kilka innych, co pozwala mu na strzelanie APFSDS "burty". Pierwsze egzemplarze jakie trafily do Iraku, byly juz tymi zmodyfikowanymi konstrukcjami.


Centauro moze przewozic wiecej amunicji, wiec teoretycznie, bardziej nadaje sie na pojazd wsparcia. Raczej statystycznie, trudno oczekiwac, ze w starciu z nowoczesna bronia pancerna przeciwnika, czolg kolowy bedzie w stanie wystrzelic wiecej niz 4-6 pociskow.

Inna ciekawa zaleta Centauro, jest mozliwosc przewozenia 2-4 osob desantu, w miejsce o ile dobrze pamietem 9-18 pociskow.

Po wprowadzeniu Frecci do 2 pierwszych wloskich brygad srednich, pulki centauro wchodzace w ich sklad nadal pozostana bez zmian.

Reasumujac, moim zdaniem tylko i wylacznie doktryna oraz wynikajaca z niej organizacja decyduja o roli tych konkretnych pojazdow.

Stamp - Pon 17 Wrz, 2012

239099 napisał/a:

WWO samodzielnie nie wykonywałby zadań (od tego są czołgi), natomiast rozdzielanie batalionu w czasie operacji może wprowadzać niepotrzebny zamęt.


Oczywiście że WWO jest zbyt wyspecjalizowanym narzędziem i nie będzie działał samodzielnie. Natomiast to co piszsz w uzasadnieniu, to bzdura. Rozdzielanie batalionów i zmiana ich struktury odpowiednio do zadań jakie mają wykonać w bitwie, zawsze bedzie i nikt tego dowódcy nie zabroni.
To tak jakby chirurgowi powiedzieć żeby do każdej operacji używał jednolitego zestawu narzędzi. :x
Poczytaj sobie co to jest Taktyczna Grupa Bojowa i zrozum wreszcie że dowódcy brygad i tak będą sobie składali je odpowiednio do swoich potrzeb.

ToMac - Pon 17 Wrz, 2012

militarysta napisał/a:
ToMac napisał/a:


Więc w kontekście minimalizacji odrzutu jest i uzasadnienie na rozwiązania a'la Falarick/LAHAT. Powiedzmy na wieży typu Hitfact 120mm.


Ale już nie zniszczenia wrogiego pojazdu po trafieniu. Głowice kumulacyjne (HEAT) żaby zniszczyć czołg (zabić część załogi, lub spowodować zapłon amunicji) muszą mieć "zapas" 150mm RHA perforacji ponad odporność celu. Przynajmniej taki wymóg podają konstruktorzy z ZSRR/Rosji. Zwykle głowice nowoczesne HEAT mają przebijalność około 6,5 kalibrów głowicy. Jak do tej wartości odejmiemy wymaganą do pewnego zniszczenia celu "górkę" 150mm RHA to zostaje nam pewna wartość.
W przypadku czołgowych ppk jest ona moim zdaniem za mała do pokonania osłony czołgów dla +/-30. od osi podłużnej wieży. Zwłaszcza dla kal.105mm.


Dokładnie. Dlatego jeśli to ma być skuteczne to rozwiązanie a'la Falarcik musi być typu top-attack jak tutaj TOW: http://www.youtube.com/wa...feature=related

Wymogi:
- bebechy ppk wytrzymują przeciążenia
- prędkość nadźwiękowa (albo znacząco większa niż ppk samodzielnie)
- zasięg znacząco zwiększony
- top-attack
- wpięte w system rozpoznania i wskazywania celu.

Inaczej nie działa.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
No właśnie chodziło mi o tę różnicę - z jednej strony "kołowy czołg" - pojazd na stworzonym do tego celu podwoziu, obniżonym i poszerzonym.


Kołowy czołg - i to jest koncepcja której chyba nikt nie rozwija. Która sama w sobie jest dyskusyjna w związku z utratą atutu - gąsienic.

239099 - Pon 17 Wrz, 2012

Stamp napisał/a:
Oczywiście że WWO jest zbyt wyspecjalizowanym narzędziem i nie będzie działał samodzielnie. Natomiast to co piszsz w uzasadnieniu, to bzdura. Rozdzielanie batalionów i zmiana ich struktury odpowiednio do zadań jakie mają wykonać w bitwie, zawsze będzie i nikt tego dowódcy nie zabroni.

Trochę niezgrabnie mi to wyszło - chodziło o to że nie ma sensu tworzyć bat. WWO skoro w praktyce zawsze będzie rozczłonkowany - podzielony między bat. zmot.
Stamp napisał/a:
Poczytaj sobie co to jest Taktyczna Grupa Bojowa i zrozum wreszcie że dowódcy brygad i tak będą sobie składali je odpowiednio do swoich potrzeb.

A to nie jest przypadkiem tak że TGB jest oparta na batalionie + wsparcie z wyższego szczebla?

Z resztą jak to się ma do tego co mówi generalicja? (o modułach bojowych - batalionach)

Diver - Pon 17 Wrz, 2012

Witam
Koncepcja posadowienia działa czołgowego na "kołach" nie jest nowa. Pojawia się od ok. 80 lat w okresach pokoju i następnie jest negatywnie weryfikowana przez wojny.
Przed lub w czasie II wojny światowej taka koncepcja była wdrożona przez Anglików, Niemców, Francuzów i Amerykanów w formie np. Portee, Sd.Kfz. 251/10, Sd.Kfz. 251/22, Sd.Kfz. 250/10, wozów M2 i M3, Panhard 178B, Nie sprawdziły się realnych działaniach.
W okresie pokoju znów niektórzy wrócili do tej koncepcji. Były do kraje zaangażowane w wojny kolonialne np. francuskie AMX 10 RC, ERC 90, Panhard EBR.
Wydaje się, że 80 lat doświadczenia pokazało, że takie konstrukcje sprawdzają się w wojnach kolonialnych, może działaniach rozpoznawczych na pustyni, ale nie na europejskim TDW w wojnie na pełną skalę. Jeżeli zakładamy, że jedyne wojny jakie będziemy toczyć to "ganianie pastuchów" w Afganistanie, Czadzie i Kongo to oczywiście ma sens zakup dla jednej brygady kolonialnej. Ale budowanie koncepcji użycia czegoś takiego przeciwko Rosjanom lub Białorusinom jest chore.
Pozdrawiam

ToMac - Pon 17 Wrz, 2012

To że się zweryfikowała negatywnie to fakt ale wojna wojnie nierówna. Jeśli przyszłe konflikty skoncentrują się wokół arterii komunikacyjnych, będą mieć gwałtowniejszy i krótszy przebieg, to większa mobilność strategiczna może mieć znaczenie. Co nie oznacza że znów nastąpiłaby negatywna weryfikacja.

Przeszłość to wazna przesłanka, ale charakter wojen się zmienia.

Baldigozz - Pon 17 Wrz, 2012

Tyle, że w sytuacji kiedy prawdopodobna ilość "prawdziwych" czołgów w naszych siłach zbrojnych docelowo będzie wynosić 200-300 sztuk, to posiadanie kołowych WWO daje istotne wsparcie brygad opartych na KTO. Przede wszystkim w walce z piechotą, bwp itp. W końcu efektywność przeciw takim celom kalibru 105 mm jest większa niż 30 mm. Natomiast nie czarowałbym, że kołowe WWO są przeciwpancernym komponentem brygady. Od tego powinny być spajkobusy czy w końcu zintegrowane z rakietami ppanc zwykłe KTO. Do tego RAK-i i mamy szybkie brygady o sporej sile. W sytuacji kiedy trzeba szybko przerzucić ze dwie brygady nad granicę, to żadna jednostka gąsienicowa nie będzie w stanie przebić w tym brygad KTO. Bo taką brygadę ciężką trzeba załadować na transport kolejowy, przewieźć możliwie blisko, wyładować, zebrać do kupy, przemaszerować w wyznaczony rejon. A wszystko oparte na wrażliwą na ataki sieć kolejową, bo rozpierducha kilku węzłów kolejowych albo przepraw kolejowych poważnie spowalnia transport takiej jednostki z jednego końca kraju na drugi. KTO dojedzie sam, jak nie śliczną autostradą czy ekspresówką, które przecież też mogą być obiektem ataku (wiadukty, węzły), to licznymi drogami lokalnymi. Takie lekkie brygady mogą więc stanowić istotny element szybkiego reagowania, osłony i opóźniania. Powinny więc być samodzielne pod względem broni ppanc, plot, artylerii i wręcz być napakowane różnorakimi środkami walki. Kołowe WWO z nowoczesnymi pociskami ppanc, programowalna amunicja do RAK-ów, Spike na KTO, najlepiej wersja z większym zasięgiem, Spike przenośne i RPG.
ToMac - Pon 17 Wrz, 2012

Dokładnie.
239099 - Pon 17 Wrz, 2012

Dodaj do tego systemy minowania, oraz markery do podświetlania celów dla artylerii/lotnictwa (1 marker na pluton) oraz mini BSR.

Co do SPIKE - cóż większy zasięg to tylko ER (8 km) - ale jak wykożystać w centralnej Europie ten zasięg strzelając z ziemi? (Lepiej np. Sokoły z nimi zintegrować)
Bo NLOS to nie pocisk na KTO. (No chyba że ów Amur co był na MSPO to wizja potencjalnego nosiciela NLOSów :oops1: )

Wreszcie zaczynamy gadać o konkretach - czyli systemie jakim ma być brygada.
Same "śrubki" nic nie dadzą.

RadArek - Pon 17 Wrz, 2012

baldigozz tak i nie... Zapominacie że, drogi będą zawalone uciekinierami wszelkiej maści ... do tego wszechobecny brak paliwa który może zatrzymać te brygady... nie wiem czy wyciągnęliśmy lekcje z 39r... jak patrze na baki naszych super Jelczy...
MariuszRB - Pon 17 Wrz, 2012

Wszystkie armie opierają się na wykorzystaniu paliwa. Nie proponujesz chyba powrotu do koni. Poza tym nawet u nas pracuje się nad napędem elektrycznym dla pojazdów wojskowych. Przykładanie do dzisiejszych realiów doświadczeń z września 1939 roku to naprawdę przesada.
PDT - Pon 17 Wrz, 2012

MariuszRB napisał/a:
Nie proponujesz chyba powrotu do koni.


Raczej o zmniejszeniu niezbędnej ilości cystern paliwowych, a zresztą szkoda, że przedwojenni generałowie a w szczególności kawalerzyści nie rozumieli do końca tego że panzerkapfwagen z pustym bakiem jest tylko bunkrem a pozbawiony amunicji schronem.

Baldigozz - Pon 17 Wrz, 2012

239099 napisał/a:
Co do SPIKE - cóż większy zasięg to tylko ER (8 km) - ale jak wykożystać w centralnej Europie ten zasięg strzelając z ziemi?

No myślałem właśnie o kierowaniu nimi za pomocą własnych brygadowych bsl-i, aczkolwiek może to być zawodne w warunkach walki z przeciwnikiem mającym własne opl. No ale lepiej mieć w zanadrzu takie środki, bo lepiej za dużo niż za mało. Ponadto sprawny i elastyczny system dowodzenia, rozpoznanie i wymiana informacji. Wiem, że to inna wojna, inne czasy ale żal dupsko ściska jak wiele walk w 1939 zostało przegranych, bo przeciwnik dysponował lepszą organizacją, sprawniejszą świadomością informacyjną i dynamiczniejszym dowodzeniem. My po prostu musimy zakładać, że wojnę będzimy prowadzić w osamotnieniu (przynajmniej przez czas jakiś) i przy znacznej przewadze ilościowej przeciwnika. W takiej sytuacji błędne rozeznanie w sytuacji dla nas będzie miało skutki katastrafolne, a dla przeciwnika będzie to zaledwie może i kosztowny ale tylko błąd. Złe dowodzenie tak samo. Zarówno na poziomie ogólnym jak i na niższych szczeblach. Taka brygada powinna być w stanie działać skutecznie nawet przy blokadzie informacyjnej co powinno być wbijane do głów oficerów na bieżąco i w czasie odpowiednich szkoleń, manewrów itp. Czy nasi oficerowie są do tego, do takiej walki przygotowani?

RedArek napisał/a:
baldigozz tak i nie... Zapominacie że, drogi będą zawalone uciekinierami wszelkiej maści ... do tego wszechobecny brak paliwa który może zatrzymać te brygady... nie wiem czy wyciągnęliśmy lekcje z 39r... jak patrze na baki naszych super Jelczy...

Nie przesadzałbym z tym. W stosunku do 1939 jest jednak jakby wiecej i dróg i choćby stacji paliw. Bo taki 7TP, to we wrześniu 1939 nie miał za bardzo gdzie zatankować po drodze, bo jeszcze na dodatek na dieslu jeździł. Ja wiem, że trudno budować strategię obrony kraju na sieci cpnów ale póki nie będzie całkowitej izolacji energetycznej kraju, to zawsze po drodze ileś zbiorników z paliwkiem się trafi. Ja bym się bardziej martwił tymi wojskowymi zapasami paliw, bo różne już legendy o nich slyszałem :D

ToMac - Pon 17 Wrz, 2012

Dokładnie tak, Baldigozz, dokładnie tak. System wspierający BSL, PPK NLOS, i wszelkie inne środki ogniowe, wozy ale gotowy na bycie odcinanym od swoich segmentów na innym odcinku frontu, dublowany innymi mediami komunikacyjnymi (bo co jak padnie sieć)? i tak dalej.

Co do natomiast koncepcji w 1939 - popatrzcie na biografię generała Tadeusza Kutrzeby. Daję cytat:

Cytat:
Dodatkowo opracowywał również różne bieżące ekspertyzy i opinie. Był zwolennikiem wprowadzania do wojska nowych rozwiązań, m.in. forsował pomysł utworzenia zmotoryzowanych oddziałów przeciwpancernych jako ruchomych odwodów zaporowych, co niestety nie zostało zrealizowane do wybuchu wojny


A więc dobre koncepcje powstają wśród wybitnych strategów i taktyków (teoretyków i praktyków) tylko giną w masie.

239099 - Pon 17 Wrz, 2012

Chodzi ci o koncepcje grupy zaporowej? (Był artykuł w "Poligonie" - 6/2010)
Tu nie chodziło o ginięcie w masie - powód był bardziej prozaiczny - brak sprzętu (Wiesz jakie problemy sprawiało przestawienie się na samochody? - chociażby dostosowanie głupich kuchni polowych do ciąg motorowego)

Poczytaj sobie o pomysłach np. ppłk Romana Saloniego.
"Według Saloniego brygada pancerna miała się składać z 2 baonów czołgów, 1 baonu zmotoryzowanej piechoty, 1 dyonu zmotoryzowanej artylerii, 1 dyonu ppanc, 1 dyonu plot, plutonu lotniczego (towarzyszącego), 1 kompanii saperów, 1 kompanii łączności, oddz. Regulacji ruchu."

Współczesna BKPanc - nieprawdaż? (Koncepcja powstała przed wojną)

Ciekawa dyskusja na ten temat toczyła się na forum dws.org.pl - z resztą z niej zacytowałem...

Stefan Fuglewicz - Pon 17 Wrz, 2012

ToMac - zauważ, że "czołg kołowy" napisałem w cudzysłowie. To raczej trochę cięższy niszczyciel czołgów skrzyżowany z pojazdem rozpoznawczym.
A propos. Remov podkreślał, że w symulacji pododdział MGS niszczył nacierający pododdział czołgów. Za cenę dużych strat, ale niszczył.
To nic nowego - z artylerią przeciwpancerną tak już jest, że odpowiednio użyta zadaje ciężkie straty dużo kosztowniejszym wojskom pancernym. Po to ją wymyślono. Ale jeśli nie zdoła szybko zniszczyć lub zmusić przeciwnika do odstąpienia, to jest z nią krucho. To samo dotyczy samobieżnej artylerii ppanc i wsparcia piechoty.
No i proszę sobie wyobrazić WWO prowadzący natarcie - choćby takie na małą skalę. Powiedzmy przeciwnik zajął wioskę - kluczowy fragment naszej pozycji i obsadził piechotą, wzmocnioną plutonem czołgów. I trzeba go stamtąd wyrzucić...

239099 - piszesz "ostrzelanie umocnień, rażenie zgrupowanej piechoty, (to tańsze wyjście niż ppk). Dymnym można strzelić albo HE itp."
Jakich umocnień? Okop dla drużyny, ukm, granatnika? Zakryte stanowisko typu polowego? Umocniony prowizorycznie budynek? Czy rzeczywiście armata dużego kalibru jest właściwą bronią do ich zwalczania i czy ich naziemnych elementów nie można obezwładnić serią pocisków z "30", bynajmniej nie programowalnych?
Co to znaczy "zgrupowana piechota"? I coby nie znaczyło, czy pocisk z armaty 105/120 mm rzeczywiście wobec niej skuteczny?

Baldigozz - piszesz "posiadanie kołowych WWO daje istotne wsparcie brygad opartych na KTO. Przede wszystkim w walce z piechotą, bwp itp. W końcu efektywność przeciw takim celom kalibru 105 mm jest większa niż 30 mm." Niby tak, choć co do walki z piechotą - patrz wyżej. Trzeba by wprowadzić szrapnele, czyli właśnie amunicję programowalną.
Ale bardziej niepokoi mnie co innego - bwp nie działają same, gdzieś przy nich, jeśli nie przed nimi, będą czołgi. Dojdzie do pojedynku - i co wtedy? Jeśli też mamy czołgi, to czy potrzebne nam jeszcze WWO? Jeśli nie mamy - cała brygada na kołach - to ryzykujemy nierówny pojedynek z nieuniknionymi dużymi stratami czy liczymy na pomoc ppk (na czym)?

ToMac - Pon 17 Wrz, 2012

Stefan Fuglewicz napisał/a:
ToMac - zauważ, że "czołg kołowy" napisałem w cudzysłowie. To raczej trochę cięższy niszczyciel czołgów skrzyżowany z pojazdem rozpoznawczym.

To nic nowego - z artylerią przeciwpancerną tak już jest, że odpowiednio użyta zadaje ciężkie straty dużo kosztowniejszym wojskom pancernym. Po to ją wymyślono. Ale jeśli nie zdoła szybko zniszczyć lub zmusić przeciwnika do odstąpienia, to jest z nią krucho.

Dojdzie do pojedynku - i co wtedy? Jeśli też mamy czołgi, to czy potrzebne nam jeszcze WWO? Jeśli nie mamy - cała brygada na kołach - to ryzykujemy nierówny pojedynek z nieuniknionymi dużymi stratami czy liczymy na pomoc ppk (na czym)?


1) Tak, zauważyłem i zacząłem się zastanawiać nad przydatnością "pełnoprawnego czołgu kołowego", w sensie w pełni opancerzonego do poziomu gąsienicowego.

2) Jeśli dojdzie do pojedynku brygady na kołach, to generalnie idea jest prosta - zatrzymać, spowolnić i dobić z dystansu. Moździerzami automatycznymi z amunicją cargo (kierowane) i innymi środkami unikającymi kontaktu. Póki MGS wytrzymają. PPK także.

A idealnie wszelkimi środkami.
- PPK NLOS
- minowaniem narzutowym kanalizować
- przytrzymać WWO KTO
- dobić ppk i moździerzami z subamunicją

Jak inaczej?

michqq - Pon 17 Wrz, 2012

Koncepcja wwo opiewana przez wielu grupowiczow skazona jest jedna wielka wada.

Wiekszosc ludzi pisze, ze wwo mialby w nieokreslony sposob wspierac piechote, a jesli chodzi o niszczenie czolgow - to raaaaczej w ostatecznoooosci, rownoczesnie jednak...
Rownoczesnie jednak analizuje sie jego mozliwosci zwalczania czolgow.

Jest to takie samooklamywanie sie.

Niszczenie czolgow mialobybyc dodatkowa niepriorytetowa funkcja wwo, ale rownoczesnie okazuje sie ze faktycznie skuteczne niszczenie czolgow wymagaloby bardzo rozbudowanych inwestycji, w czolgowego typu SKO i czolgowa armate, co wiaze sie z problemami konstrukcyjnymi, a i tak nie bedzie to czolg...

No to moze nalezy uznac ze to sie nie oplaca, i zaplanowac wwo jako woz wsparcia NIEZDOLNY do zwalczania czolgow, a wiec jako haubice czy tam haubicoarmate 122mm, albo wrecz jako mozdzierz automatyczny.

Ale nie, nie, grupowicze tutaj tego nie napisza, bo chodzi wlasnie o samooszukiwanie sie. Deklarujemy rownoczesnie ze wwo NIE MA niszczyc czolgow oczywiscie, OCZYWISCIE, i rownoczesnie... kombinujemy jak to zrobic... zeby mogl...

:cool:

Ale co ja tam wiem.

[ Dodano: Pon 17 Wrz, 2012 ]
ToMac napisał/a:
1) Tak, zauważyłem i zacząłem się zastanawiać nad przydatnością "pełnoprawnego czołgu kołowego", w sensie w pełni opancerzonego do poziomu gąsienicowego.


Piecioosiowego czy szescioosiowego?

Czytalem o projektowaniu Centauro kiedys, Wlosi po badaniach ponoc doszli do wniosku ze pojazd kolowy dobrze sobie radzi w terenie przy nacisku 5 ton na os, wysrubowac mozna ten parametr nawet i do okolo 6 ton na os, ale powyzej tej wartosci mozliwosci zaczynaja spadac gwaltownie.

ToMac - Wto 18 Wrz, 2012

michqq napisał/a:
Koncepcja wwo opiewana przez wielu grupowiczow skazona jest jedna wielka wada.

Jest to takie samooklamywanie sie.

ToMac napisał/a:
1) Tak, zauważyłem i zacząłem się zastanawiać nad przydatnością "pełnoprawnego czołgu kołowego", w sensie w pełni opancerzonego do poziomu gąsienicowego.


Piecioosiowego czy szescioosiowego?

Czytalem o projektowaniu Centauro kiedys, Wlosi po badaniach ponoc doszli do wniosku ze pojazd kolowy dobrze sobie radzi w terenie przy nacisku 5 ton na os, wysrubowac mozna ten parametr nawet i do okolo 6 ton na os, ale powyzej tej wartosci mozliwosci zaczynaja spadac gwaltownie.


Generalnie niezupełnie. Część rozważań szło w aspekcie ekonomicznym (cost/effect). Utrzymanie czołgów ws KTO to 4:1 a nawet wręcz 8:1. Ekonomia może przełożyć się na ilość sprzętu. A wówczas statystyka spotkań czołg-wwo zaczyna mieć znaczenie.

Oczywiście należy tu rozważyć TCO - Total Cost Of Ownership.

Moje natomiast rozumowanie szło w stronę pozyskania faktycznej przewagi nad czołgiem albo sposobu jej niwelacji poprzez zapewnienie konkretnych możliwości.

Stąd idea PPK top-attack, wystrzeliwanego z armaty WWO kołowego, o większym zasięgu, z odpowiednią trajektorią (np. niskie kąty ale ponad linią drzew z odpowiednim uruchomieniem silników sterujących) z wsparciem przez BSR itp (w spójnym systemie).
Wskazane obecne wady: wolna prędkość poruszania się ppk.

Co do badań Włochów to reprezentatywne. Czołg powiedzmy 40ton z blach jakiejś nowej generacji z kompozytami miałby 8 osi. Nonsens.

239099 - Wto 18 Wrz, 2012

Umówmy się tak - WWO jest przeznaczone do walki z czołgami tak jak BWP. Tzn posiada środki którymi można zniszczyć MBT (W WWO jest to armata, w BWP - ppk) niemniej obu wozów samotnie na czołgi nie wyślesz...
Ich uzbrojenie bardziej służy do obrony przed czołgami. (No chyba że to są jakieś przestarzałe czołgi - ale mówię o przypadku gdy potencjalny przeciwnik dysponuje porównywalnym uzbrojeniem)
Ciężko sobie wyobrazić by BWP samotnie nacierały na zgrupowanie czołgów... (Prawda?)

Od tego jest duet BWP-MBT w proporcjach zależnych od zadania (przy ofensywie więcej czołgów mniej BWP, w obronie odwrotnie. )

W przypadku WWO (A raczej duetu WWO - KTO) sprawa się o tyle komplikuje że ów duet zdolności ofensywnych nie ma i nie będzie miał (choćby stosować proporcje z BKPanc -czyli 2 WWO na 1 KTO )
Po prostu - opancerzenie nie te... (Natarcie na odcinek obsadzony przez BZmech zakończy się prawdopodobnie dużymi stratami -ciężko z marszu niszczyć okopane czołgi. Chyba że wcześniej nasza artyleria zdziała tam istne piekło. :modli: )

Z drugiej strony w obronie BZmot nie będzie gorsza od BZmech. (w obu główną siłą p-panc w obronie są ppk, a nie armaty). Poprzez zastosowanie różnych środków oddziaływania na n-pla można liczyć na "przetrzebienie" wrogich czołgów. (Co automatycznie wyrównuje szanse)

Zważywszy że koszty utrzymania BZmot są kilkakrotnie mniejsze niż BZmech - wnioski nasuwają się same...

Przy rozważaniach na temat sensowności WWO pragnę przypomnieć ze cena 1 ppk to koszt porównywalny z 30 nowoczesnymi APFSD-T (A jeszcze różnoraka inna amunicja). Przy szybkostrzelności 5 szt. na minutę daje nam 4-5 celów (czyli kompania "porazi" max 56-70). Spike takiej intensywności ognia nie uzyskasz. (Oczywiście - jest to bardzo uproszczony szacunek - wróg też strzela ;) )
Przy zakładanej prędkości natarcia 30 km/h, w minute nieprzyjaciel pokona 500 m - otwierając ogień z 1500-1800 m jest jeszcze szansa na odskoczenie...

Chyba każdy zdaje sobie sprawę z ograniczeń WWO. To samo się tyczy klasycznych gąsienicowych niszczycieli czołgów.
Dlatego prócz BZmot należy posiadać 2-3 BKpanc (BKPanc nie BZmech) - koncentrujemy w nich czołgi którymi później będziemy obsadzać najistotniejsze kierunku / kontratakować.

P.S. A różnica miedzy WWO a kołowym czołgiem/niszczycielem czołgów jest taka jak miedzy Jagdpanzerem IV, a StuGiem IV.

lukasz - Wto 18 Wrz, 2012

Witam

W dyskusji która się toczy czy stosować WWO czy też nie, najważniejszym pytaniem jest do czego służyć ma brygada zmotoryzowana? Według mnie do jak najszybszego dotarcia do granicy, powstrzymania pierwszych ataków oraz opóźnianie natarcia po przez wycofywanie się na kolejne rubieże, do momentu kontrataku Sił pancernych.

Czy jest w stanie wykonać takie zadanie mając na wyposażeniu KTO z działkiem 30mm pociskami Spike oraz moździerzami 120mm oraz Danami? Myślę że tak. Dodając mobilność jednostek na KTO można spokojnie prowadzić elastyczną obronę. Brygady te wykonałyby takie same zadania jak brygady kawalerii w kampanii wrześniowej. Historia pokazała że brygada kawalerii była w stanie zatrzymać dywizję pancerną wroga na pewien okres zadając duże straty przeciwnikowi a następnie wycofać się na kolejną rubież.

Brygady KTO nie służyłyby do ataków czy też kontrataków gdyż są na to za słabe. Funkcję tarana powinny stanowić brygady pancerne.

Brygady zmechanizowane nie dają takiej dużej siły w ataku aby przebić linie obronny ani też nie będą bardziej efektywne od brygant KTO w obronie dlatego według mnie nie powinny być tworzone.

Na koniec wracając do WWO nie da on Brygadą KTO dużo większej siły w obronie która mogłaby zmienić sytuacje na polu bitwy ani też nie jest to wóz mogący w ataku dać jakieś wymierne efekty. Bardziej jednak szedłbym w rozwój artylerii brygad KTO, gdyż siła ognia artylerii może być wykorzystana przeciwko piechocie,czołgom, stanowiskom umocnionym itp. :gent:

Damian 18 - Wto 18 Wrz, 2012

Ja bym chciał jednak zwrócić uwagę na pewien mały, ale moim zdaniem istotny czynnik, czyli zdolności manewrowania na polu bitwy, i nie chodzi mi tu o możliwość pokonywania przeszkód terenowych czy osiąganą szybkość jazdy, ale o zmianę kierunków jazdy, cofanie itp.

Tu pojazd kołowy będzie spisywał się gorzej niż pojazd o trakcji gąsienicowej.

Ot choćby taka obrona, czołgi i BWP mogą znacznie sprawniej zmieniać pozycje, a przy tym dużo sprawniej robić to na wstecznym, czyli być cały czas skierowanym przednim pancerzem do wroga. Nowoczesne czołgi mogą na wstecznym jechać jakieś 30-40 km/h, Japończycy poszli o krok dalej, stosując transmisję CVT (Wariator) ich najnowszy czołg Typ 10 może osiągać prędkość 70 km/h tak do przodu jak i na wstecznym.

michqq - Wto 18 Wrz, 2012

Damian 18 napisał/a:
Japończycy poszli o krok dalej, stosując transmisję CVT (Wariator) ich najnowszy czołg Typ 10 może osiągać prędkość 70 km/h tak do przodu jak i na wstecznym.


Nie widze przyczyn dla ktorych pojazdy kolowe nie mialyby miec mozliwosci szybkiej jazdy na wstecznym. Z uzyciem kamery przez kierowce, tak jak i chyba robi to wspomniany czolg.

Satsumi - Wto 18 Wrz, 2012

Cześć
"To najszybsze czołgi zarówno do przodu jak i do tyłu. Lubimy mieć pewność, że wykaraskamy się z kabały równie szybko jak sie w nia władowalismy"- Szajba "złoto dla zuchwałych"
sorry za off topic ale nie mogłem się powstrzymać :)
Pozdrawiam

Damian 18 - Wto 18 Wrz, 2012

Cytat:
Nie widze przyczyn dla ktorych pojazdy kolowe nie mialyby miec mozliwosci szybkiej jazdy na wstecznym. Z uzyciem kamery przez kierowce, tak jak i chyba robi to wspomniany czolg.


Tu nie chodzi tylko o prędkość jazdy, ale jeszcze samo manewrowanie, pojazd o trakcji gąsienicowej z odpowiednią transmisją, może jeszcze obracać się w miejscu, co usprawnia poruszanie się.

239099 - Wto 18 Wrz, 2012

A kołowe nie mogą? (Zdaje się ze np. BTR mogą jak najbardziej)
Stefan Fuglewicz - Sro 19 Wrz, 2012

A to jakim cudem?!
Pomyśl, jak musiałyby mieć ustawione koła.
Chyba nie zrozumiałeś, co to znaczy "obrót w miejscu". W miejscu - czyli środek pojazdu zostaje nieruchomy (mniej więcej).

Widzę, że nikt się nie kwapi odpowiadać na moje pytania. Nie liczyłem zresztą specjalnie na konkretne odpowiedzi. Ale pamiętajcie, że tych kilka pytań padło i jak dotąd nikt przedstawionych przeze mnie wątpliwości co do możliwości WWO i zasadności jego wprowadzania nie rozwiał.

Przy okazji przypomnę coś, co napisałem już kiedyś dawno temu - Jeśli WWO nie miałby zwalczać czołgów, a co najwyżej bwp, to spokojnie wystarczy mu armata 90 mm. Mniejsza masa wieży i odrzut, wóz może zabrać więcej amunicji.

corran - Sro 19 Wrz, 2012

Nie wiem czy któryś seryjny kto to posiada (bo i po co), ale to się da zrobić - dokładnie tak jak w pojeździe na gąskach. koła z jednej strony w przód, z drugiej w tył i jest obrót.

Ne wiem czy AMX-10RC tak nie może. Koła ma nie skrętne, a skręca jak czołg, przez różną prędkość obrotową prawych i lewych.

Kamaz1973 - Sro 19 Wrz, 2012

Corran
Nie wiem po co miano by coś takiego zrobić skoro w terenie taki pojazd by się... fantastycznie zakopał w terenie przy takim działaniu ( o ile takie rozwiązanie jest wogóle możliwe). :viktoria:

Stefan Fugielewicz
Co do WWO dla BZmech to nie ma to żadnego sensu bo je wspierać mają właśnie czołgi. W przypadku ciężkich BZmot ( na KTO) WWO jest koniecznością by niszczyć chociażby umocnione pozycje obronne lub niszczyć SO p-ka w terenie zurbanizowanym ( sama 30-tka to za mało , zaś moździerz nie jest zbyt precyzyjny lub narobi zbyt dużo strat obocznych ). Artyleria ma swoje ograniczenia podobnie jak lotnictwo a pojazd z odp kalibrem może utorować drogę. Może to być czołg ale... to znowu komplikuje logistykę a dążymy by BZmot miała w miarę ją uproszczoną chociażby o uniwersalność podwozia. Stąd jestem zwolennikiem WWO dla wojsk wyposażonych w Rośki. Ma to sens np w Afganie by się napewno przydały.
Aha i pamiętajmy o jednym... BZmoty sa formacjami o charakterze głównie defensywnym które do działań ofensywnych mogą przejść tylko w warunkach panowania w powietrzu, wsparciu innych rodzajów wojsk ( artyleria, śmigłowce bojowe, BWP i czołgi) i bezwzględnej przewagi ilościowej.
Z reguły jednak by wygrać wojnę / bitwę trzeba umieć... atakowac a to oznacza iz nalezy posiadać odpowiednia ilośc ciężkich brygad pancernych i zmechanizowanych które zarazem są zdolne do sparalizowania ataku przeciwnika na wybranych kierunkach. Nie ma co wspominać w tym ujęciu o innych licznych uwarunkowaniach.
Pozdro.

oskarm - Sro 19 Wrz, 2012

Kamaz1973 napisał/a:
Corran
Nie wiem po co miano by coś takiego zrobić skoro w terenie taki pojazd by się... fantastycznie zakopał w terenie przy takim działaniu ( o ile takie rozwiązanie jest wogóle możliwe).
Trzynasta sekunda:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Kamaz1973 - Sro 19 Wrz, 2012

Spoko... ale mnie to nie przekonuje gdy sie widziało co robi zwykła lekko podmokła trawa na polskim poligonie z Rośkiem czy glina w Afganie. Ale dzięks za pokaz propagandowy.
239099 - Sro 19 Wrz, 2012

Stefan Fuglewicz napisał/a:
A to jakim cudem?!
Pomyśl, jak musiałyby mieć ustawione koła.
Chyba nie zrozumiałeś, co to znaczy "obrót w miejscu". W miejscu - czyli środek pojazdu zostaje nieruchomy (mniej więcej).

http://www.youtube.com/watch?v=69qlCIYBe9c

w okolicach 4:45 - co to jest?

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Widzę, że nikt się nie kwapi odpowiadać na moje pytania. Nie liczyłem zresztą specjalnie na konkretne odpowiedzi. Ale pamiętajcie, że tych kilka pytań padło i jak dotąd nikt przedstawionych przeze mnie wątpliwości co do możliwości WWO i zasadności jego wprowadzania nie rozwiał.

Ale które pytania?
Próbujesz porównać siłę armaty 105mm do 30mm. (ciekaw jestem jak np. 30mm zrobisz otwór w murze)
Tak samo jak można porównać ogień prowadzony armatą do ognia moździerza?

A zapominasz, ze wozy gąsienicowe są coraz lepiej opancerzone (ktoś pokusi się o szacunek - z ilu metrów trzeba strzelać do SPz Puma by przebić przedni pancerz (mówimy o level C)?
Są jeszcze ppk są drogie a i APSy się pojawiają. W sumie nie wiem czy warto marnować ppk na wszystkie cele czy jednak zostawić je na najgrubszą zwierzynę. (Przypominam mamy ok. 2600 ppk - to dużo nie jest).

WWO ma być pojazdem który zwiększy arsenał środków p-panc batalionu zmotoryzowanego.
Wóz ten ma mieć zdolność niszczenia wszelkich pojazdów - w tym czołgów. Niemniej nie spodziewajmy się cudów - to nie czołg.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Przy okazji przypomnę coś, co napisałem już kiedyś dawno temu - Jeśli WWO nie miałby zwalczać czołgów, a co najwyżej bwp, to spokojnie wystarczy mu armata 90 mm. Mniejsza masa wieży i odrzut, wóz może zabrać więcej amunicji.

Mówiłeś coś o 90mm - OK. Ale się pytam kto produkuje ammo do tego kalibru? Czy to natowski standard? Jak wygląda rodzina ammo 90 mm. Czy jest perspektywiczna?

I na koniec... Ja też bym wołał mieć batalion czołgów (choćby Twardych) w BZmot.
Jednak dla mnie sytuacja wydaje dość jasna i klarowna - nie ma co liczyć na to że WP będzie posiadała optymalną liczbę czołgów ("optymalną" dla kraju który w zasadzie nie ma śmigłowców szturmowych, ani nowoczesnego lotnictwa, za to ma teren który wcale nie ułatwia mu obrony przed czołgami- dla mnie jest to wartość 8 bat. - czyli 450-500 MBT )
Jak będzie ich 300-350 (miejmy nadzieję, ze nowoczesnych) to trzeba będzie odtrąbić sukces.
A przy tej ilości nie możemy pozwolić sobie na rozdrobnienie potencjału... (Przerabialiśmy to w 1939 - prawda?)
Lepiej więc skupić czołgi w 3 brygadach, w 9 jednakowych batalionach...
WWO ma być uzupełnieniem dla BZmot - a te mają funkcjonować zamiast Brygad Zmech. (nie zamiast jed. pancernych)

Stefan Fuglewicz - Sro 19 Wrz, 2012

Faktycznie, zwracam honor.
O tym rozwiązaniu jakoś nie pomyślałem. Może dlatego, że AMX to unikalne, pseudo-gąsienicowe rozwiązanie napędu, a o takich możliwościach BTR-90 po prostu nie wiedziałem.

Czy jest to rozwiązanie efektywne - nie wiem. W AMX-10 obrót w miejscu jest ułatwiony dzięki tylko trzem blisko położonym osiom, w BTR-90 może to być trudniejsze, a konstrukcja dużo bardziej skomplikowana...
Gąsienice mają większą przyczepność, więc obrót jest łatwiejszy.

Powtórzę swoje pytania:

1) Co dokładnie rozumiecie przez "wsparcie piechoty"? (żebyśmy mieli jasność, o czym dyskutujemy)

2) których zadań wsparcia piechoty nie może wykonać armata 30 mm i konieczny jest duży kaliber? (ta wiedza pozwoli ustalić, na ile potrzebny jest WWO)

3) Czy armata dużego kalibru (czyli powyżej 100 mm) jest właściwą bronią do ich zwalczania umocnień - i jakich? Np.: Okop dla drużyny, ukm, granatnika? Zakryte stanowisko typu polowego? Umocniony prowizorycznie budynek? Czy nie można obezwładnić ich także serią pocisków z "30"?

4) Czy taka armata jest skuteczna wobec piechocie (i co to jest "zgrupowana piechota")?


Co do armaty 90 mm - nie wiem, jak jest z tym w tej chwili, ale jakiś czas temu duże ilości uzbrojonych w nie wozów miała Francja, na pewno są one nadal popularne w Ameryce południowej, Afryce, Azji. Kilka lat temu oferowano ją na kilku nowoczesnych pojazdach.

Stamp - Sro 19 Wrz, 2012

Cytat:
4) Czy taka armata jest skuteczna wobec piechoty (i co to jest "zgrupowana piechota")?


No jak czwórkami na front idzie, nie wiesz? :roll:

lukasz - Czw 20 Wrz, 2012

Odpowiadając na pytania Pana Stefana

Ad.1 Wsparcie piechoty to według mnie niszczenie stanowisk karabinów maszynowych, stanowisk przeciwpancernych lub moździerzy oraz punktów umocnionych. Osłona ogniowa w czasie manewru piechoty.

Ad.2 Jedynymi celami którego nie może zniszczyć armatą 30 mm to fortyfikacje/potężny budynek oraz czołg. Jedno i drugie jest w stanie zniszczyć pocisk Spike. W czasie walki nikt nie będzie czekał aż podjadą wozy z 105mm, a szybciej będzie ewentualnie podać namiar moździerzom (Rak 120mm) które z powodzeniem zniszczą umocniony budynek/bunkier będąc w bezpiecznej odległości.

Odwołując się do 239099 wskazałeś Pumę i pewnie ciężko będzie ją zniszczyć 30mm działkiem, chyba że z bliska ale idąc tym tropem np. Namera to nawet 105 nie zniszczysz możesz co najwyżej porysować lakier. Większość bojowych wozów piechoty można zniszczyć 30mm działkiem, a wyjątki są ale będą mało liczne Puma, Namer albo będzie ich naprawdę sporo np. Bradley w najnowszej wersji i nawet mając 105MM ich nie pokonasz, bo nie będziesz miał aż tak dużo wozów z tym działem. Dodatkowo WWO posiada standardowe opancerzenie KTO więc też zostanie szybko zniszczony.

Ad.3 W tym punkcie najlepiej odpowiedzieliby żołnierze strzelający z 30-tki w Afganistanie bo dokładnie takie cele niszczyli w walce i chyba nie spotkałem się z opinią że brakowało im siły ognia chyba że ktoś zna takie sytuację. Dlatego uważam że 105mm czy 120MM nie wniosą aż tak dużo do jednostek bojowych by były niezastąpionym orężem dla brygad KTO

Ad. 4 na zgrupowania piechoty(rozproszony odział 10-30 żołnierzy) od zawsze najlepsze były moździerze/artyleria/CKM nie działa czołgów/WWO.


Też bym bardzo chciał aby nasze siły zbrojne miały WWO ale lepiej biorąc pod uwagę finanse mieć Spika na rosomakach oraz jak najwięcej czołgów niż WWO :gent:

239099 - Czw 20 Wrz, 2012

Stefan Fuglewicz napisał/a:
1) Co dokładnie rozumiecie przez "wsparcie piechoty"? (żebyśmy mieli jasność, o czym dyskutujemy)

W przypadku WWO mam na myśli działania podobne do tych wykonywanych przez czołgi - w przypadku walki z przeciwnikiem nie posiadającym/ posiadającym niewielką ilość czołgów.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
2) których zadań wsparcia piechoty nie może wykonać armata 30 mm i konieczny jest duży kaliber? (ta wiedza pozwoli ustalić, na ile potrzebny jest WWO)

A jaką amunicją dysponuje 30mm a jaką 105? (Jaką masę posiadają analogiczne pociski do 30mm i 105 i tym samym jak oddziałują na nieprzyjaciela?
Stefan Fuglewicz napisał/a:
3) Czy armata dużego kalibru (czyli powyżej 100 mm) jest właściwą bronią do ich zwalczania umocnień - i jakich? Np.: Okop dla drużyny, ukm, granatnika? Zakryte stanowisko typu polowego? Umocniony prowizorycznie budynek? Czy nie można obezwładnić ich także serią pocisków z "30"?

To zależy - co zrobisz jeśli nieprzyjaciel ukryje się na skalistych zboczach, (za głazami narzutowymi itp) Albo teren będzie porośnięty gęstą roślinnością...

Stefan Fuglewicz napisał/a:
4) Czy taka armata jest skuteczna wobec piechocie (i co to jest "zgrupowana piechota")?

Zgrupowana piechota - to sytuacja w której na b. małym obszarze znajduje się kilku/ kilkunastu żołnierzy. Taka sytuacja generalnie jest niedopuszczalna (jest to błąd - piechota powinna działać w rozproszeniu)
Niemniej takie sytuacje się zdarzają - szczególnie w terenie zurbanizowanym/ o gęstej roślinności.
Oczywiście, w terenie otwartym, najlepiej piechotę potraktować moździerzem (no, ale dzialający w bezpośredniej styczności WWO miałby szybszy czas reakcji)
Stefan Fuglewicz napisał/a:
Co do armaty 90 mm - nie wiem, jak jest z tym w tej chwili, ale jakiś czas temu duże ilości uzbrojonych w nie wozów miała Francja, na pewno są one nadal popularne w Ameryce południowej, Afryce, Azji. Kilka lat temu oferowano ją na kilku nowoczesnych pojazdach.

I Szwecja miała (Infanterikanonvagn 91) i RFN miało (Jagdpanzer Kanone 90mm)
Ci ostatni uznali że 90tka jest nieskuteczna - i przezbroili niszczyciele w ppk.
Generalnie w Europie tylko Francja używa 90tek. (I to w pojazdach rozpoznawczych, które powstały 30lat temu)
Reszta z tego kalibru już dawno zrezygnowała...
Z resztą zastanówmy się...

WWO z 90mm
Zalety
- mniejszy odrzut armaty (mniejsze problemy z kadłubem/ modyfikacją kadłuba bazowego)
- większa ilość amunicji
Wady:
- mało popularny kaliber
- nieperspektywiczny (kto będzie wprowadzał nowa amunicję tego kalibru)
- nieskuteczny przeciw nowoczesnym czołgom
- nowy kaliber (mówię o WP)

WWO z 105 mm

Zalety
- stosowany na platformach KTO
- wciąż popularny i rozwijany kaliber
- skuteczny przeciwko czołgom
Wady
- wciąż nie do końca rozwiązany problem z siłą odrzutu armaty...
- kaliber rzadko stosowany już w czołgach (mówię o Europie)
- nowy kaliber (dla WP)

WWO z 120mm

Zalety
- b. skuteczny przeciwko czołgom
- podstawowy (w NATO) i używany w WP kaliber
Wady
- duża siła odrzutu i wiążące się z tym problemy z montażem tego typu armat na KTO. (Wymaga poważnej ingerencji w kadłub - min. obniżenie, być może wydłużenie kadłuba)

Ad. Łukasz
Zastanów się - chcesz do wszystkiego walić pociskiem wartym 100 tyś dolarów?
Sorry Winnetou - ale za to masz cała jednostkę ognia dla WWO - całą.
A te maja być w batalionie - po to by zawsze były pod ręka. (w okno z moździerza nie strzelisz)...
Czy jesteś w stanie strzelać z ppk z szybkostrzelnością 5-7 szt. na minutę? (A sam pocisk ma prędkość ponad 1400 m/s)

No i na koniec - nie doceniasz możliwości nowoczesnej ammo 105 mm (oczywiście to 120 nie jest, ale drżyjcie wszelkie wozy z "T-" w nazwie ;) )

Damian 18 - Czw 20 Wrz, 2012

Cytat:
No i na koniec - nie doceniasz możliwości nowoczesnej ammo 105 mm (oczywiście to 120 nie jest, ale drżyjcie wszelkie wozy z "T-" w nazwie ;) )


Amerykański APFSDS M900 do armat kalibru 105mm o gwintowanym przewodzie lufy osiąga przebijalność jakichś ~500mm RHA, źródła rosyjskojęzyczne podają iż przód kadłuba ich najlepszych obecnie używanych wozów, ma odporność bez ERA, także w granicach ~500mm RHAe.

Oczywiście szacunki należy traktować z przymrużeniem oka.

oskarm - Czw 20 Wrz, 2012

Od kilku miesiecy, armat kalibru 90mm uzywaja Belgowie na swoich Piraniach.
Zwitt - Czw 20 Wrz, 2012

Zamiast tych mitycznych WWO, które będą kosztować niewiele mniej niż czołgi to lepiej dajmy po dodatkowym plutonie Raków do kompanii wsparcia. Wyjdzie taniej. Poza tym Rak może walić do celów na wprost na odległość 900-1000 m. To samo dotyczy walenia ze Spika do bunkrów czy przysłowiowego muru. Kupmy jakieś tanie granatniki jednorazowe albo nawet załatwmy amunicję termobaryczną i inną nowoczesną do RPG-7.
Po prostu inwestujmy w nowoczesne czołgi. Naprawdę nie widzę miejsca dla WWO w WP poza misjami (na upartego).

Baldigozz - Czw 20 Wrz, 2012

lukasz napisał/a:
Ad.2 Jedynymi celami którego nie może zniszczyć armatą 30 mm to fortyfikacje/potężny budynek oraz czołg. Jedno i drugie jest w stanie zniszczyć pocisk Spike. W czasie walki nikt nie będzie czekał aż podjadą wozy z 105mm, a szybciej będzie ewentualnie podać namiar moździerzom (Rak 120mm) które z powodzeniem zniszczą umocniony budynek/bunkier będąc w bezpiecznej odległości.

Mocno drogie rozwiązanie walić ze Spike w każdą większą chałupę po drodze. Z drugiej strony czy aby na pewno moździerzem wykurzysz piechotę siedzącą na parterze kilkupiętrowego budynku? Pociskiem 105 mm zaś można i precyzyjnie wcelować w stanowisko ogniowe, a programowalną amunicję odłamkowo-burzącą, to już w czasie II wś stosowano dając możliwość detonacji pocisku w powietrzu nad stanowiskiem przeciwnika w otwartym terenie.

Zwitt - Czw 20 Wrz, 2012

A to nie ma różnych Bunkerfaustów, Trzmieli, RPO czy tym podobnych zabawek, które zrobią to samo za ułmek kosztów pozyskania WWO? Do tego już niedługo dojdzie Hydra 70mm naprowadzana laserowo.
I jak często wystąpi taka sytuacja taktyczna, w której nie będzie można porazić wroga posiadanym już uzbrojeniem. Nie kupujmy broni pod jedną z góry założoną sytuację taktyczną, która na dodatek w realu może wystąpić bardzo rzadko.

michqq - Czw 20 Wrz, 2012

Baldigozz napisał/a:
Mocno drogie rozwiązanie walić ze Spike w każdą większą chałupę po drodze.


Owszem, ale powinnismy sie przygotowywac do silnie manewrowej wojny obronnej, w ktorej to przeciwnik bedzie glownie nacieral, a bronic sie w budynkach bedziemy glownie my a nie oni.
Z tego co wiem/slyszalem:
Podczas Zimnej Wojny czolgi radzieckie stacjonujace w Niemczech mialy JO skladajaca sie w polowie z pociskow przeciwpancernych a w polowie z uniwersalnych, kumulacyjnych. Czolgi Amerykanskie stacjonujace po drugiej stronie granicy mialy zas JO skladajaca sie wylacznie z rdzeniowych. (Kos potwierdzi/zaprzeczy? Ja laik...)
Wynikalo to z faktu ze jedna strona przygotowywala sie do dzialan obronnych, a druga do natarcia.
W ewentualnej wojnie obronnej potrzeba niszczenia budykow przez strone broniaca sie czyli nas bedzie stosunkowo zadka. Nie my bedziemy strzelac w "kazda wieksza chalupe po drodze."

Baldigozz - Czw 20 Wrz, 2012

No chyba, że rozumiemy silnie manewrową wojnę jako jeden podstawowy manewr - do tyłu. Natomiast w każdym innym rozumieniu manewru, to istnieje ścisły związek między obroną i kontratakiem. W przypadku indywidualnych środków drużyny, to do tej pory chyba nawet nie byliśmy w stanie zakupić dostępnych na rynku głowic odłamkowych czy termobarycznych do RPG-7.
Diver - Czw 20 Wrz, 2012

Trochę zrobiła się dyskusja o zaletach i wadach ognia pośredniego i bezpośredniego.
Zwolennicy ognia na wprost rozpisują się o WWO z 105mm/120mm armatą. Zwolennicy ognia pośredniego o Raku.
Prace nad Rakiem zainspirowane zostały demonstracjami przez Patrię moździerzy, a w zasadzie armato-moździerzy Nemo i Amos. One od początku były pomyślane jako zdolne do ognia bezpośredniego i pośredniego. Można zobaczyć na youtube wiele demonstracji gdzie strzelają ogniem bezpośrednim. Chciano dać zarobić polskiemu przedsiębiorstwu i powstał Rak.
Gdyby Rak miał dłuższą lufę, większą prędkość początkową pocisku i był zdolny do celnego ognia bezpośredniego i mógłby wypełniać zadania o których powyżej była mowa. Oczywiście bez zwalczania czołgów ogniem bezpośrednim, bo od tego jest Spike.
Nie mam niestety danych technicznych Raka i Nemo. Ma ktoś może długość lufy Raka i prędkość początkową pocisku?

239099 - Czw 20 Wrz, 2012

Zwitt napisał/a:
A to nie ma różnych Bunkerfaustów, Trzmieli, RPO czy tym podobnych zabawek, które zrobią to samo za ułmek kosztów pozyskania WWO? Do tego już niedługo dojdzie Hydra 70mm naprowadzana laserowo.
I jak często wystąpi taka sytuacja taktyczna, w której nie będzie można porazić wroga posiadanym już uzbrojeniem. Nie kupujmy broni pod jedną z góry założoną sytuację taktyczną, która na dodatek w realu może wystąpić bardzo rzadko.

A to WWO jest tylko "bunkerfaustem" - jak to raczyłeś ująć?
WWO nie pełni funkcji bunkerfaustu (tak jak Raki, czy ew. nośnik kierowanej laserowo Hydry)
Ani "niszczyciela czołgów" (rozumianym jako wóz uzbrojony tylko ppki np. amerykański M1134 )

Jest jednym i drugim - na raz...

Ciekaw jestem na ile czasu wystarczy nam zapas SPIKE?
I jak "gęsty ogień" z ppk może prowadzić batalion (założenie b. optymistyczne - każdy rosiek jest zintegrowany z ppk )
Przypominam w wozach zapas ppk będzie wynosił 4 góra 6 szt.

Czas przeładunku Spike - 15 s czyli teoretycznie 4 strzały na minute... (a trzeba jeszcze namierzyć cel itp. - czyli w praktyce 2 strzały/min )
A WWO - 5-7 strzałów/ min
Jest różnica?
Nieprzyjaciel naciera - gdy jest ok. 8 km od naszych pozycji otwieramy ogień z RAków... Nieprzyjaciel nadal naciera jest już 4 km od naszych pozycji - otwierają ogień ppki.
Wystrzelenie całego zapasu ppków to jakieś 3-4 minuty (ok. 220 ppk) - w tym czasie nieprzyjaciel spokojnie pokona dystans 2km i znajdzie się w zasięgu WWO. te w czasie 1 minuty wystrzelą ok 70 APDSFS. (Zauważcie, że 1 kompania WWO w 1 minute wystrzelić może 70 pocisków - w trzy minuty - 210... Czyli tyle co cały batalion KTO ppków - i to po cenie 7-8 ppków )

Te potencjalne 70 APDSFS nie robi żadnej różnicy? (Oczywiście jest to tyko wyliczanka - to tak by działało gdyby rozpoznanie było super, a wróg nie miałby ani artylerii, ani ppków - za to miałby masę wozów do skasowania)

Generalnie chodzi o to że batalionom zmot przyda się bron która umożliwi szybkie i precyzyjne rażenie n-pla gdy ten wyjdzie ze strefy rażenie pośredniego (artyleria/ ppk ) na bezpośredni dystans (poniżej 2 km)

Zwitt - chcesz Raki wystawiać na ogień środków p-panc... Gratuluję...
Raz - moździerze automatyczne będą z pewnością droższe od WWO. (To jest bardziej skomplikowana broń)
Dwa Raki z pewnością są najcenniejszym elementem batalionu. (Możliwość rażenia ogniem pośrednim to podstawa działania jednostek zmot. )

A co do inwestowania w czołgi - nikt tutaj tego nie zaprzecza... Dyskusja tyczy się co najwyżej tego czy warto inwestować w BWP i Zmech.

militarysta - Czw 20 Wrz, 2012

239099 napisał/a:

No i na koniec - nie doceniasz możliwości nowoczesnej ammo 105 mm (oczywiście to 120 nie jest, ale drżyjcie wszelkie wozy z "T-" w nazwie ;) )


A co do amunicji do 105mm Rh105SB to Rheinmetall podaje 560mm na 2000m przy czym było to jeszcze przed opracowywaniem nowego 105mm APFSDS na bazie technologii DM53 i DM63 -czy nowy APFSDS jest już gotów nie wiem.

Clou: 560mm na 2000m oznacza, że na dystansie 1000m mówimy już o przebijalności do 600mm RHA. A w PL teren limituje odległość strzału do 1500m w 96%.

Amunicja M1060 Mecar APFSDS-T 105mm też ma 560mm RHA na 2000m.

A to jest dużo, i to dużo więcej niż jest wstanie wytrzymać większość gąsienicowych wozów bojowych w Rosji - wliczając w to Ob.184 (T-72B) i pochodne. Problem polega na tym na ile osłony ERA są w stanie zmniejszyć osiągi owej amunicji...ponieważ wozów osłoniętych Reliktem owa amunicja może już nie ugryźć, a i po trafieniu w kość Kontakta-5 jej osiąg mogą spaść na tyle, że nie koniecznie i nie zawsze sobie poradzi.

Cytat:
Z tego co wiem/slyszalem:
Podczas Zimnej Wojny czolgi radzieckie stacjonujace w Niemczech mialy JO skladajaca sie w polowie z pociskow przeciwpancernych a w polowie z uniwersalnych, kumulacyjnych. Czolgi Amerykanskie stacjonujace po drugiej stronie granicy mialy zas JO skladajaca sie wylacznie z rdzeniowych. (Kos potwierdzi/zaprzeczy? Ja laik...)


Z grubsza trafiłeś.

Wyglądało to dokładnie tak:
Jednostka ognia pierwszego rzutu:
M1A1: 12x sabot, 5x HEAT
T-72M: 9x sabot, 2x HEAT, 11 HE-FRAG
Leopard-2: 10x sabot, 5x HEAT
Jak widać ilości amunicji ppanc (HEAT i APFSDS) są dość porównywalne dla M1 i Leopardów-2, ale znacząco mniejsze dla T-72:
M1A1:17, Leo2:15, T-72: 11
Wynikało to z tego, że całość amunicji dla M1 i Leo-2 to de facto amunicja ppanc tylko, że w dwóch odmianach, zaś T-72 etatowo w karuzeli przewoził aż 11 pocisków odłamkowo-burzących. Oczywiście osobną sprawą jest przeładowywanie amunicji drugiego rzutu. Tutaj najgorzej miała załoga T-72 gdzie przeładowanie karuzeli jest koszmarem i około pół godziny, zaś najłatwiej i najszybciej załoga M1 która przerzuca „przez ścianę” pociski z lewego do prawego magazynu. Leopard-2 jest gdzieś po środku.

239099 - Czw 20 Wrz, 2012

Militarysta - to możemy sprawdzić...
Ustawimy Twardego 2200 m od Rosomaka z CT-CV.
Tegoż Rosomaka załadujemy (na potrzeby testu) APFSDS od kilku producentów i sobie sprawdzimy...

Co przestrzeli Twardego z 2,2 km - to się nada. (wszak w praktyce będziemy strzelać z mniejszego dystansu ;) )

P.S. Czy Mecar nie jest jedynym europejskim producentem APFSDS-T 90mm? (A przynajmniej tych w miarę nowoczesnych - Belgowie od nich kupili ammo)
Deklarowana penetracja powyżej 300 RHA na 2km - czyli SPz Puma tym nie ugryziesz...

militarysta - Czw 20 Wrz, 2012

239099 napisał/a:
Militarysta - to możemy sprawdzić...
Ustawimy Twardego 2200 m od Rosomaka z CT-CV.
Tegoż Rosomaka załadujemy (na potrzeby testu) APFSDS od kilku producentów i sobie sprawdzimy...

Co przestrzeli Twardego z 2,2 km - to się nada. (wszak w praktyce będziemy strzelać z mniejszego dystansu ;) )


Sie nie nada ;-)

Twardy odpornością stoi na poziomie mniejszym niż Ob.184 (T-72B) z 1985r.
Zatem coś nie bardzo.

239099 - Czw 20 Wrz, 2012

militarysta napisał/a:
Sie nie nada ;-)

Twardy odpornością stoi na poziomie mniejszym niż Ob.184 (T-72B) z 1985r.
Zatem coś nie bardzo.

Ja chce sprawdzić te 560/2km... (czytaj deklaracje producenta)

A Twardy te 500mm chyba ma (chyba...)

lukasz - Pią 21 Wrz, 2012

239099 napisał/a:


Ad. Łukasz
Zastanów się - chcesz do wszystkiego walić pociskiem wartym 100 tyś dolarów?
Sorry Winnetou - ale za to masz cała jednostkę ognia dla WWO - całą.
A te maja być w batalionie - po to by zawsze były pod ręka. (w okno z moździerza nie strzelisz)...
Czy jesteś w stanie strzelać z ppk z szybkostrzelnością 5-7 szt. na minutę? (A sam pocisk ma prędkość ponad 1400 m/s)

No i na koniec - nie doceniasz możliwości nowoczesnej ammo 105 mm (oczywiście to 120 nie jest, ale drżyjcie wszelkie wozy z "T-" w nazwie ;) )


Nie chce walić Spikiem do wszystkiego tylko do mocno ufortyfikowanych budynków ale ile takich budynków będziesz mieć setki? Raczej nie zwłaszcza w wschodniej części kraju. Ile dużych miast masz na wschód od Wisły gdzie potrzebowałbyś wsparcia 105 do niszczenia zabudowy/punktów oporu. Zwykły budynek może być spokojnie spenetrowany przez 30mm działko.

Nie twierdze że WWO jest złym rozwiązaniem wolę jednak aby kasa szła na Spike oraz na ręczne granatniki(tutaj jest potencjał), a dokładnie na amunicję do nich, gdyż w terenie zabudowanym raczej taka broń się sprawdzi. WWO w takim środowisku długo nie pociągnie. Dlaczego Amerykanie używali do walk miejskich Abramsy? Dlatego aby cały ogień przeciwnika brały na siebie i osłaniały piechotę tego WWO nie zrobi i na teren zabudowany raczej nie wjedzie i tutaj jego działo nie pomoże.

Dobierajmy sprzęt do potrzeb. Na misje byłby idealny łatwy w transporcie bardziej mobilny, tyle tylko że naszym priorytetem nie są misję lecz obrona kraju.

Na koniec nie przeceniam 105mm gdyż w wojnie Yon Kippur pokazała co potrafi:)

239099 - Pią 21 Wrz, 2012

lukasz napisał/a:
Nie chce walić Spikiem do wszystkiego tylko do mocno ufortyfikowanych budynków ale ile takich budynków będziesz mieć setki?
Raczej nie zwłaszcza w wschodniej części kraju. Ile dużych miast masz na wschód od Wisły gdzie potrzebowałbyś wsparcia 105 do niszczenia zabudowy/punktów oporu. Zwykły budynek może być spokojnie spenetrowany przez 30mm działko.

Spenetrowany - może i tak - ale czy na pewno zostanie wyeliminowany nieprzyjaciel będący w tym budynku?
Jakie mocno ufortyfikowane bunkry? Linia Stalina czy co?
Wystarczą solidne głazy (a tych na Mazowszu czy Mazurach masz sporo - pamiątka po zlodowaceniach ) i sobie możesz 30tka popukać...
lukasz napisał/a:
Nie twierdze że WWO jest złym rozwiązaniem wolę jednak aby kasa szła na Spike

Moim zdaniem przy cenie SPIKE - to nie warto go nadużywać przeciw pojazdom rodziny BTR/BMP...
Są tańsze rozwiązania...
lukasz napisał/a:

oraz na ręczne granatniki(tutaj jest potencjał), a dokładnie na amunicję do nich, gdyż w terenie zabudowanym raczej taka broń się sprawdzi.

To inny temat (jak możesz porównać możliwości p-panc wozu z armata 105mm do ręcznego granatnika?)
Pasuje tematu żołnierza przyszłości i Tytana - zamiast kamerek i innych "szmerów bajerów" niech opracują nową granatniki p-panc - jedno i wielostrzałowe, nowe mundury (wraz z kamuflażem i oporządzeniem) itd. itp.
Mniej futuryzmu więcej realizmu...

lukasz napisał/a:
WWO w takim środowisku długo nie pociągnie. Dlaczego Amerykanie używali do walk miejskich Abramsy?

Bo szturmowali miasto? (i to na obcym terytorium)
lukasz napisał/a:
Dlatego aby cały ogień przeciwnika brały na siebie i osłaniały piechotę tego WWO nie zrobi i na teren zabudowany raczej nie wjedzie i tutaj jego działo nie pomoże.
No i my jak będziemy szturmować miasto to też poślemy czołgi... (z BKPanc) Albo nie - żeby Grozny nam nie wyszedł...

Nikt nie ma zamiaru szturmować miast.... (Na Moskwę nam nie śpieszno ;) )
Tu chodzi o sytuacje, gdzie nieprzyjaciel umocnił się gdzieś na skraju wsi itp. Walenie z moździerza może spowodować dodatkowe - niepotrzebne zniszczenia/straty.
Po za tym może być taż że Raki będą zajęte np. ostrzeliwaniem posiłków... (Czytaj innymi b. ważnymi celami)

lukasz napisał/a:
Dobierajmy sprzęt do potrzeb. Na misje byłby idealny łatwy w transporcie bardziej mobilny, tyle tylko że naszym priorytetem nie są misję lecz obrona kraju.

Potrzeba jest taka, że wobec nieuniknionej redukcji parku pancernego, oraz braku prawdziwych śmigłowców szturmowych itp. stajemy przed problemem wyposażenia BZmot w dodatkowe środki ppanc.
Sorry Winetou - ale sama integracja Rośka z Spike (pożądana - a wręcz konieczna) nie załatwia sprawy...

Na koniec - tutaj naprawdę nie chodzi o zastępowanie czołgów podstawowych WWO.
Tylko o porzucenie rozwoju gąsienicowych BWP na rzecz KTO. (Czyli zamiast Andersa - dodatkowe Rośki + WWO)

Stefan Fuglewicz - Pią 21 Wrz, 2012

Tak na szybko:
Spike nie jest dobrą bronią przeciw budynkom i obiektom fortyfikacyjnym, nie tylko ze względu na cenę.
Ma stosunkowo małą głowicę bojową - dużo mniejszą niż większość współczesnych ppk, ponieważ taka wystarcza przy rażeniu czołgu z góry. Czyli działanie burzące jest mocno ograniczone.

darknes90 - Pią 21 Wrz, 2012

Tak z innej beczki. Dało by się zintegrować wieże z Andersa z Rośkiem?
Stamp - Pią 21 Wrz, 2012

Masz na myśli 120-kę? Po 6 piwach nie takie rzeczy się robiło. :roll:

Cytat:
Tak na szybko:
Spike nie jest dobrą bronią przeciw budynkom i obiektom fortyfikacyjnym, nie tylko ze względu na cenę.
Ma stosunkowo małą głowicę bojową - dużo mniejszą niż większość współczesnych ppk, ponieważ taka wystarcza przy rażeniu czołgu z góry. Czyli działanie burzące jest mocno ograniczone.


Coś Ty, Spike to wunderwaffe dla wszystkich fachowcóf, dopóki TVN nie powiedział że nie. Kto twierdzi inaczej jest antysemitom. ;)

239099 - Pią 21 Wrz, 2012

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Tak na szybko:
Spike nie jest dobrą bronią przeciw budynkom i obiektom fortyfikacyjnym, nie tylko ze względu na cenę.
Ma stosunkowo małą głowicę bojową - dużo mniejszą niż większość współczesnych ppk, ponieważ taka wystarcza przy rażeniu czołgu z góry. Czyli działanie burzące jest mocno ograniczone.

Tu nie chodzi o Spike LR - tylko generalnie o pomysł precyzyjnego rażenia obiektów/ umocnień przez zaawansowane pociski kierowane itp. (A to idea, która przyświecała min. twórcą mini Spike http://www.altair.h2.pl/start-8096 )
Ciekawy jestem ile będzie kosztowała kierowana wiązka laserową hydra?

A co do wieży od Andersa - ile ona ważyła (ponoć ponad 10 ton?)
To chyba jakbyś dodał Rosomakowi 5 oś (taka Piranha 10x10) - he he
Z resztą - wieży tej jako takiej nie ma... (to co było nawet stabilizacji nie miało)

Stefan Fuglewicz - Pią 21 Wrz, 2012

Taaak? Jesteś pewien, że o to chodziło Łukaszowi?
I nudzi mnie już czytanie, że "lekiem na całe zło" jest Hydra...
Jak chcesz mówić o pociskach kierowanych do wsparcia piechoty, to sięgnij głębiej. Poszukaj np. informacji o Predatorze i Spike'u - ale tym drugim, z USA. I zwróć uwagę, jakie maja kierowanie.

239099 - Pią 21 Wrz, 2012

A czy ja uważam że lekiem na całe zło jest Hydra?
Nie - nawet nie jestem do końca przekonany czy zostanie wdrożona jakakolwiek lądowa wyrzutnia tych rakiet... (To że o niej wspominam - to raczej wynik wypowiedzi sugerujących że są lepsze sposoby na "strzelanie do okien" itp niż armata... )

Projekty typu NLAW czy FGM-172 sRAW (czyli predator) oraz DRS Spike są ciekawe... Tyle ze zauważ że maja za mały zasięg (mowie tutaj o NLAW i FGM-172) bo te zostały wprowadzone od uzbrojenia - te ostatnie w jakiej liczbie? - bo zdaje się że b. małej) by porównać je do armaty...
Założenia DRS Spike - były ciekawe - miał być to pocisk tani (5000$) o sporym zasięgu (2 km)
Ale czy powstała owa bron (jest gdzieś na półce?)

Stamp - Sob 22 Wrz, 2012



Najnowsza wersja Andersa: Anders 2020. Masa 50 ton. Co wy na to towarzysze? ;)

corran - Sob 22 Wrz, 2012

Podwozie wygląda jak T-72. Ciekawe jaki silnik tam wsadzą, skoro wola jest zlikwidowana (o przepraszam - przeniesiona).

Nie jest to szczyt marzeń, ale widzi się lepiej niż poprzedni pomysł.

Oczywiście pozostaje pytanie o sens ekonomiczny, ale no jest to coś.

Stamp - Sob 22 Wrz, 2012

Niestety muszę Cię rozczarować. To był żart, obrazek pochodzi ze strony Gur Khana. :bye:
corran - Sob 22 Wrz, 2012

Dobrze widzę włazy dla działonowego i dowódcy po bokach kierowcy? Ciekawe.
asimo2 - Sob 22 Wrz, 2012

Ten rysunek jest na blogu Gur Khana - nie jest to nowy Anders ;)
http://gurkhan.blogspot.c...og-post_18.html
Pozdrawiam
edit. spóźnilem się :(

Stamp - Sob 22 Wrz, 2012

No ale te dwa projekty (to znaczy Anders i Armata) jakby zaczynają się zbliżać do siebie koncepcyjnie. Nawet na rysunku Gur Khana widać pewne podobieństwa do wieży Andersa. Myślę że jakby dopancerzyć Andersa i może silnik z tyłu to by wyszedł taki nasz analog Armaty. Oczywiscie Armaty jeszcze nie znamy, ale to co wiemy z przecieków. I myśl generała S. też idzie w tym kierunku. :)
kamo - Sob 22 Wrz, 2012

Jak to tak dalej będzie szło, to za jakieś15-20cia lat będzie można kupić sobie na pomnik prototyp Andersa, całkiem jak Irydę. :(
239099 - Nie 23 Wrz, 2012

corran napisał/a:
Podwozie wygląda jak T-72. Ciekawe jaki silnik tam wsadzą, skoro wola jest zlikwidowana (o przepraszam - przeniesiona).

Nie jest to szczyt marzeń, ale widzi się lepiej niż poprzedni pomysł.

Oczywiście pozostaje pytanie o sens ekonomiczny, ale no jest to coś.


corran napisał/a:
Dobrze widzę włazy dla działonowego i dowódcy po bokach kierowcy? Ciekawe.

Już kiedyś na PW gadałem z Damianem, że na przedłużonym podwoziu T-72 (a te mamy - Daglezja-G ) można zmieścić dowódce i celowniczego w kadłubie...

Pytanie tylko - czy wieża (ta z Andersa) - mogłaby się przerodzić w lepiej opancerzoną wieże bezzałogową?
Mam wątpliwości...

Vanisher - Nie 23 Wrz, 2012

Kwestia czy wieża bezzałogowa faktycznie potrzebuje opancerzenia na poziomie tradycyjnej.Jej trafienie nie spenetruje przedziału załogi a jedynie może spowodować uszkodzenie uzbrojenia SKO.Ponadto Anders który zostal zaprojektowany jako BWP ma silnik z przodu jak Merkava co do pwenego stopnia zwiększa poziom ochrony balistycznej frontu kadłuba.
239099 - Nie 23 Wrz, 2012

To nie jest najistotniejszy problem w konstrukcji wieży...

Trzeba zapewnić załogantom (siedzącym w kadłubie) świadomości sytuacyjną (odpowiednie pole widzenia itp.
Umieszczenie kamery (ZSMU) na stropie wieży w 100% nie rozwiąże problemu...

Kolejny temat to automat ładowania - a raczej ilość ammo zabieranej przez automat...

Następnie SKO i systemy sterowania wierzą (to nie zdalnie sterowane stanowisko dla KMa)

Na koniec trzeba dopancerzyć kadłub (przynajmniej przód i boki na odcinku gdzie znajduje się załoga)

Więcej pytań niż odpowiedzi...

Vanisher - Nie 23 Wrz, 2012

239099 napisał/a:


Trzeba zapewnić załogantom (siedzącym w kadłubie) świadomości sytuacyjną (odpowiednie pole widzenia itp.
Umieszczenie kamery (ZSMU) na stropie wieży w 100% nie rozwiąże problemu...

W przypadku Namera nie jest to jakoś problemem.

239099 napisał/a:

Kolejny temat to automat ładowania - a raczej ilość ammo zabieranej przez automat...

Pośród wielu przytaczanych szkiców koncepcyjnych na forum pokazywano również takie które rozwiązywałyby ten problem.Na przpykład poprzez umieszczenie magazynu amunicji z tyłu kadłuba oddzielonego od załgi płytą pancerną.

239099 napisał/a:

Następnie SKO

Które może być identyczne jak w przypadku klasycznego czołgu i zamontowane na wieży bezzałogowej.

[quote="239099"]
i systemy sterowania wierzą (to nie zdalnie sterowane stanowisko dla KMa)

Jakoś nie jet to problem w przypadku MGS.

239099 napisał/a:

Na koniec trzeba dopancerzyć kadłub (przynajmniej przód i boki na odcinku gdzie znajduje się załoga)

Przód nie musi być bardziej opancerzony niż w przypadku zwykłych konstrukcji.Nachylenie frontowych płyt pancerza oraz obecność silnika jedynie działają na korzyść.Ponadto zastosowanie pancerza reaktywnego oraz cześci zaoszczędzonej masy także ją zwiększa.

239099 - Nie 23 Wrz, 2012

Mam wrażenie ze mówimy od o czym innym...
Ja mowie o wozie podobnym do tego co pokazał Stamp. (czyli kadłub T-72ko podobny + wieża bezzałogowa.)

Nie mówię tutaj o Andersie...
Z resztą....
Jak się ma TO do MBT? (szczególnie że Namer nie ma dużej wieży ino ZSMU - i peryskopy do dookólnej obserwacji też ma)

Co da ci silnik skoro przednia płyta będzie słabiej opancerzona? A to dlatego, ze trzeba mieć dostęp do silnika (łatwy dostęp dodajmy )
To nie takie proste...

Magazyn z ammo z tyłku kadłuba możesz mieć w przypadku rozwiązania z silnikiem z przodu to raz...
A dwa to że zwiększasz masę nie zwiększając przeżywalności wozu... Tylko załogi...

W MGS załoga obraca się wraz z wieżą... W wieży bezzałogowej (bo o takiej mówię załoga siedziałaby przed wieżą i nie obracałaby się wraz z nią... )
Rozumiesz różnice... Z resztą MGSów jakoś do ataku na czołgi się nie wysyła... (A to chociażby dlatego, ze często do obserwacji terenu d-cy muszą mocno wychylić się ze swojego włazu - narażając się na ostrzał...

Szukamy dalej...

lukasz - Nie 23 Wrz, 2012

239099 napisałeś

Kod:
Na koniec - tutaj naprawdę nie chodzi o zastępowanie czołgów podstawowych WWO.
Tylko o porzucenie rozwoju gąsienicowych BWP na rzecz KTO. (Czyli zamiast Andersa - dodatkowe Rośki + WWO)


Dochodzimy tutaj do pytania o strukturę brygad. Jeżeli nie będziemy rozwijać Andersa jako BWP to na czym będą działać bataliony zmechanizowane w tychże brygadach?

Nie jestem za tworzeniem z Andersa czołgu lub wozu wsparcia gdyż dla jednostek pancernych mija się to z celem. Uważam że powinniśmy zrezygnować z brygad zmechanizowanych, a tworzyć tylko brygady pancerne i KTO. Dzięki temu mamy prosty podział. Brygady KTO jako szybko przerzucaną piechotę na linie frontu oraz BPanc jako siły uderzeniowe.


Kod:
Spenetrowany - może i tak - ale czy na pewno zostanie wyeliminowany nieprzyjaciel będący w tym budynku?
Jakie mocno ufortyfikowane bunkry? Linia Stalina czy co?
Wystarczą solidne głazy (a tych na Mazowszu czy Mazurach masz sporo - pamiątka po zlodowaceniach ) i sobie możesz 30tka popukać...


Wskazałem czego 30-tka zniszczyć nie może oraz że takich konstrukcji jest mało na naszym terenie. Intencją było wskazanie że większość celów zostanie przez działko 30mm wyeliminowana.

Kod:
Moim zdaniem przy cenie SPIKE - to nie warto go nadużywać przeciw pojazdom rodziny BTR/BMP...
Są tańsze rozwiązania...

Gdzie napisałem że Spike mają być użyte do niszczenia BTR/BMT??? Skoro napisałem że mogą z powodzeniem niszczyć takie wozy z działka 30 mm prócz paru wyjątków.

Kod:
To inny temat (jak możesz porównać możliwości p-panc wozu z armata 105mm do ręcznego granatnika?)
Pasuje tematu żołnierza przyszłości i Tytana - zamiast kamerek i innych "szmerów bajerów" niech opracują nową granatniki p-panc - jedno i wielostrzałowe, nowe mundury (wraz z kamuflażem i oporządzeniem) itd. itp.
Mniej futuryzmu więcej realizmu...


Gdzie porównywałem ręczny granatnik z 105 ??
Właśnie jestem realistą i w konfliktach zwłaszcza w walkach miejskich granatniki ręczne są bardzo często używane. Wskazałem że jest to element który należy rozwijać bo jest skuteczny co pokazały konflikty w XX/XXI wieku.

Całość mojej wypowiedzi miała pokazać iż 105 nie jest najważniejszym elementem którego potrzebujemy. Czołgi możemy pozyskać tak samo łatwo jak WWO jest tylko mały problem politycy w MON. Nawet jeśli możemy mieć "Wilka"z 105 to co z tego skoro politycy go nie kupią. Mogliśmy mieć kolejną partię Leopardów za nie duży koszt i co polityka. Możemy się rozwodzić o wyższości rozwiązania jednego lub drugiego tyle że żadne nie zostanie wprowadzone.

Tą konkluzją kończę życzę miłej niedzieli :gent:

Stamp - Nie 23 Wrz, 2012

Cytat:
Uważam że powinniśmy zrezygnować z brygad zmechanizowanych, a tworzyć tylko brygady pancerne i KTO.


To jest typowa struktura w armiach na etapie przejścia z piechoty na upancernienie. Masa jednostek piechoty (zmotoryzowanej) i nieliczne jednostki pancerne jak rodzynki w cieście. I to jest logiczne przy małej ilości czołgów (w trakcie wprowadzania ich do wojsk). Na przykład taką strukturę miała armia chińska (i chyba nadal ma w dużym stoniu) na etapie przejścia z masowych jednostek piechoty na zmechanizowane i pancerne. Tu trzeba by się zastanowić, czy się nie cofamy w rozwoju struktur (nie mówię z góry że to jest złe, może to być sensowne przy wzroście poziomu informatyzacji, to trzeba właśnie zbadać).

Do tej pory postęp wyznaczało upancernienie i rakietyzacja, teraz doszła informatyzacja. Ale tak intuicyjnie czuję, że nie należy porzucać upancernienia a tylko dodać informatyzację, bo nie należy zapominać że struktury sprawdzają się w ogniu walki. Możesz sobie mieć ideę jak Wolfowitz i Rumsfeld z ekipy Busha juniora, że nadchodzi era wozów lekkich, ale zapomniał biedak że przeciwnik też myśli i użyje wszystkich sprawdzonych do tej pory metod walki.

I jeszcze jedno. Taka struktura miała sens przy wielkich frontach, operacjach na skalę strategiczną na teatrach działań. Wtedy miał sens podział w armiach na dywizje piechoty i pancerne bo działały całe związki operacyjne. Teraz grożą nam głównie konflikty na małą skalę, lokalne wojny i incydenty zbrojne przy granicach. Dlatego już nie armie muszą być uniwersalne, tylko brygady. I w tym kierunku poszli Brytyjczycy wprowadzając brygady uniwersalne złożone z batalionów zmotoryzowanych, zmechanizowanych i pancernych.

MariuszRB - Nie 23 Wrz, 2012

Jaka piękna katastrofa :( http://www.youtube.com/wa...d&v=0_o0ZpCI53Q
ToMac - Nie 23 Wrz, 2012

Stamp napisał/a:
Cytat:
Uważam że powinniśmy zrezygnować z brygad zmechanizowanych, a tworzyć tylko brygady pancerne i KTO.


To jest typowa struktura w armiach na etapie przejścia z piechoty na upancernienie. Masa jednostek piechoty (zmotoryzowanej) i nieliczne jednostki pancerne jak rodzynki w cieście. I to jest logiczne przy małej ilości czołgów (w trakcie wprowadzania ich do wojsk). Na przykład taką strukturę miała armia chińska (i chyba nadal ma w dużym stoniu) na etapie przejścia z masowych jednostek piechoty na zmechanizowane i pancerne. Tu trzeba by się zastanowić, czy się nie cofamy w rozwoju struktur (nie mówię z góry że to jest złe, może to być sensowne przy wzroście poziomu informatyzacji, to trzeba właśnie zbadać).


Zmiany są nieuchronne. To co jest regułą nadrzędną to OPTYMALIZACJA wg kryteriów (skuteczność bojowa, ergonomia, koncepcje taktyczne i strategiczne <własne, przeciwnika>, koszt (TCO), ilość, podatność modernizacyjna, potencjał własnego przemysłu <i przeciwnika>, itp).

To co obecnie napędza zmiany to: finanse i rozwój techniki.

Ale za każdym razem jest OPTYMALIZACJA. Kiedyś optymalnie było mnieć BPanc, BZmech, BZMot. Dzisiaj dla nas przy Rosomaku i Leopardach, i innych uwarunkowaniach jest już inaczej.


Stamp napisał/a:

Do tej pory postęp wyznaczało upancernienie i rakietyzacja, teraz doszła informatyzacja. Ale tak intuicyjnie czuję, że nie należy porzucać upancernienia a tylko dodać informatyzację, bo nie należy zapominać że struktury sprawdzają się w ogniu walki.


Oczywiście. Czym jest informatyzacja? To zarządzanie polem walki - komunikacja, świadomość sytuacyjna, uporządkowanie informacji, automatyzacja analiz sytuacyjnych, wsparcie obliczeniowe (np. komputer balistyczny w Krabie), informacja o zasobie środków ogniowych, sprzętowych, osobowych, uwarunkowaniach terenu. Żołnierz przyszłości - stan fizyczny poszczególnych żołnierzy itp i tak dalej.

Koncepcje koncepcjami ale taktyka taktyką.

Stamp napisał/a:

Możesz sobie mieć ideę jak Wolfowitz i Rumsfeld z ekipy Busha juniora, że nadchodzi era wozów lekkich, ale zapomniał biedak że przeciwnik też myśli i użyje wszystkich sprawdzonych do tej pory metod walki.


Oczywiście. Ale można mieć też kontr-przykład. Erwin Rommel. Piewcą broni pancernej był Heinz Guderian. Genialny taktyk Rommel nie był pancerniakiem. Ale miał zmysł wynajdywania przewag taktycznych np. w nowym sprzęcie i to używał. I mieliśmy "Dywizję Duchów" we Francji.

Stamp napisał/a:

I jeszcze jedno. Taka struktura miała sens przy wielkich frontach, operacjach na skalę strategiczną na teatrach działań. Wtedy miał sens podział w armiach na dywizje piechoty i pancerne bo działały całe związki operacyjne. Teraz grożą nam głównie konflikty na małą skalę, lokalne wojny i incydenty zbrojne przy granicach. Dlatego już nie armie muszą być uniwersalne, tylko brygady. I w tym kierunku poszli Brytyjczycy wprowadzając brygady uniwersalne złożone z batalionów zmotoryzowanych, zmechanizowanych i pancernych.


To jeden z procesów mających wpływ na kierunek optymalizacji.

Vanisher - Nie 23 Wrz, 2012

239099 napisał/a:
Mam wrażenie ze mówimy od o czym innym...
Ja mowie o wozie podobnym do tego co pokazał Stamp. (czyli kadłub T-72ko podobny + wieża bezzałogowa.)

Ja cały czas mówię o tym samym

239099 napisał/a:

Nie mówię tutaj o Andersie...

A ja tak.


239099 napisał/a:

Z resztą....
Jak się ma TO do MBT?

A tak iż owy TO powstał na bazie kadłuba owego MBT a prototyp/WZT poprzez jego przebudowę.

239099 napisał/a:

(szczególnie że Namer nie ma dużej wieży ino ZSMU - i peryskopy do dookólnej obserwacji też ma)

Powstał prototyp/demostrator zintegrowany z RCWS
http://i446.photobucket.c...mson_RCWS-1.jpg

239099 napisał/a:

Co da ci silnik skoro przednia płyta będzie słabiej opancerzona? A to dlatego, ze trzeba mieć dostęp do silnika (łatwy dostęp dodajmy )
[/quote]
Były kiedyś na forum zdjęcia uszkodzonej Merkavy Mk.IV z otwartym silnikiem ukazujące grubość pancerza.Nie ustępował on innym bardziej klasycznym konstrukcją.Ponadto ze względu na duży kąŧ nachylenia penetrator musi pokonać znacznie większą odlegość niż faktyczna grubość pancerza.Dodaj do tego możliwość instlacji ciężkiego ERA i robi sę całkiem ciekawie,

239099 napisał/a:

To nie takie proste...


Nikt nie twierdzi iż jest inaczej.Ale na wyprawę marsjańską też to nie zakrawa. :cool:

239099 napisał/a:

Magazyn z ammo z tyłku kadłuba możesz mieć w przypadku rozwiązania z silnikiem z przodu to raz...

Dlatego cały czas mówię o układzie ala Merkava ponadto Abrams część amunicji ma umieszczoną w kadłubie.

239099 napisał/a:

A dwa to że zwiększasz masę nie zwiększając przeżywalności wozu... Tylko załogi...

Mógłbyś rozwinąć co masz na myśli??

239099 napisał/a:

W MGS załoga obraca się wraz z wieżą... W wieży bezzałogowej (bo o takiej mówię załoga siedziałaby przed wieżą i nie obracałaby się wraz z nią... )

Co jest nieistotnym detalem bo chodzi głównie o to iż przediał załgi chroniony jest całkowicie w kadłubie i jest chroniony przez jego pancerz.


239099 napisał/a:

Rozumiesz różnice...

Z punktu widzenia konstrukcyjnego tak, pod względem ochrony nie ponieważ ona nie istnieje.


239099 napisał/a:

Z resztą MGSów jakoś do ataku na czołgi się nie wysyła... (A to chociażby dlatego, ze często do obserwacji terenu d-cy muszą mocno wychylić się ze swojego włazu - narażając się na ostrzał...

Może dlatego ,że są to KTO z opancerzeniem na poziomie STANAG 4569 level IV przeznaczone do wspierania piechoty ogniem bezpośrednim a polowaniem na czołgi zajmują się M1134 wyposażone w TOW-2B i piechota z FGM-148.

239099 napisał/a:

Szukamy dalej...

Ze świeczką po ciemku.Życze miłej zabawy :gent:

Damian 18 - Nie 23 Wrz, 2012

Cytat:
Dlatego cały czas mówię o układzie ala Merkava ponadto Abrams część amunicji ma umieszczoną w kadłubie.


Ale w takim samym magazynie jak w wieży. Jest to rozwiązanie bezpieczniejsze niż w jakimkolwiek innym czołgu, z Merkawą włącznie.

Cytat:
Były kiedyś na forum zdjęcia uszkodzonej Merkavy Mk.IV z otwartym silnikiem ukazujące grubość pancerza.Nie ustępował on innym bardziej klasycznym konstrukcją.Ponadto ze względu na duży kąŧ nachylenia penetrator musi pokonać znacznie większą odlegość niż faktyczna grubość pancerza.Dodaj do tego możliwość instlacji ciężkiego ERA i robi sę całkiem ciekawie,


Problem polega na czym innym.

Po pierwsze, nachylenie płyty glacis musi być około 80-82 stopni lub więcej by grubość sprowadzona była wystarczająca a do tego istniała szansa rykoszetu, w wypadku Merkawy szans na to raczej nie ma, tam kąt nachylenia jest mniejszy.

To jest jednak temat do szerszej dyskusji.

Vanisher - Nie 23 Wrz, 2012

Damian 18 napisał/a:


Ale w takim samym magazynie jak w wieży. Jest to rozwiązanie bezpieczniejsze niż w jakimkolwiek innym czołgu, z Merkawą włącznie.

Nie do końca.Większość amunicji znajduje się w magazynie wieżowym tylko część w kadłubowym.
Kwestia czy przy umieszeniu silnika z przodu możnaby stworzyć magazyn o analogicznej pojemności w przedziale załagowym i zniego uzupełniać automat ładujący wieży bezzałogowej po wyczerpaniu amunicji.


Damian 18 napisał/a:

Problem polega na czym innym.

Po pierwsze, nachylenie płyty glacis musi być około 80-82 stopni lub więcej by grubość sprowadzona była wystarczająca a do tego istniała szansa rykoszetu, w wypadku Merkawy szans na to raczej nie ma, tam kąt nachylenia jest mniejszy.

W Merkavie IV kąt nachylenia chyba nie odbiego aż nadto od konstrukcji bardziej konwencjonlanychpozatym ja nie proponuje kopiowania kropka w kropkę rozwiązań Izraelskich a jedynie umieszczenie silnika z przodu.



Damian 18 napisał/a:

To jest jednak temat do szerszej dyskusji.

Pełna zgoda.

Damian 18 - Nie 23 Wrz, 2012

Cytat:
Nie do końca.Większość amunicji znajduje się w magazynie wieżowym tylko część w kadłubowym.
Kwestia czy przy umieszeniu silnika z przodu możnaby stworzyć magazyn o analogicznej pojemności w przedziale załagowym i zniego uzupełniać automat ładujący wieży bezzałogowej po wyczerpaniu amunicji.


Wyraziłem się nie precyzyjnie.

W M1 zarówno magazyny (bo są dwa) w wieży jak i kadłubowy są odizolowane i mają "blow off panels". O to chodziło.

Co do uzupełniania systemu ładowania... wiesz mam pewien pomysł, który nadaje się dla pojazdu z silnikiem z tyłu, chociaż nie jestem inżynierem, to tylko koncepcja.

Cytat:
W Merkavie IV kąt nachylenia chyba nie odbiego aż nadto od konstrukcji bardziej konwencjonlanychpozatym ja nie proponuje kopiowania kropka w kropkę rozwiązań Izraelskich a jedynie umieszczenie silnika z przodu.


Kąt nachylenia tej płyty bliższy jest konstrukcjom radzieckim (około 68 stopni), przy takiej grubości jest jednak nie wystarczający.

Vanisher - Nie 23 Wrz, 2012

Damian 18 napisał/a:

Wyraziłem się nie precyzyjnie.

W M1 zarówno magazyny (bo są dwa) w wieży jak i kadłubowy są odizolowane i mają "blow off panels". O to chodziło.


Mnie także.Zarówno magazym kadłubowy jak i wieżowy byłby oidzolowane od załogi.

Damian 18 napisał/a:

Co do uzupełniania systemu ładowania... wiesz mam pewien pomysł, który nadaje się dla pojazdu z silnikiem z tyłu, chociaż nie jestem inżynierem, to tylko koncepcja.

Kiedyś na forum krazyły szkice konceptualne z lat 80-tych pojazdów z wieżami bezzałogowymi.WIdoczne było na nich kilka rozwiązań.


Damian 18 napisał/a:

Kąt nachylenia tej płyty bliższy jest konstrukcjom radzieckim (około 68 stopni), przy takiej grubości jest jednak nie wystarczający.

Dodaj do tego obeność silnika(4.5 tony) pancerz reaktywny oraz płytę pancerną odgradzającą przedział załogowy.Ewentualnie możliwość zastosowania grubszego pancerza czołowego ze względu na masę zaiszczędzoną ze wzglęðu na konstrukcję wieży.

Damian 18 - Nie 23 Wrz, 2012

Cytat:
Kiedyś na forum krazyły szkice konceptualne z lat 80-tych pojazdów z wieżami bezzałogowymi.WIdoczne było na nich kilka rozwiązań.


Myślałem o czymś w rodzaju karuzeli pod wieżą którą można mechanicznie doładować ze znajdującego się pomiędzy przedziałem wieżowym a silnikowym dodatkowego magazynu amunicyjnego.

Problemem może być długość amunicji w tym wypadku.

Cytat:
Dodaj do tego obeność silnika(4.5 tony) pancerz reaktywny oraz płytę pancerną odgradzającą przedział załogowy.Ewentualnie możliwość zastosowania grubszego pancerza czołowego ze względu na masę zaiszczędzoną ze wzglęðu na konstrukcję wieży.


Nie polegałbym tak na silniku, posiada on mniejszą gęstość niż materiały wykorzystywane na pancerz a do tego nie posiada właściwości pancerza. Moim zdaniem koncepcja ta się zdezaktualizowała kiedy nastąpił kolejny etap w rozwoju amunicji.

239099 - Nie 23 Wrz, 2012

Ech... zaraz mi narobicie mętliku w głowie...
lukasz napisał/a:
Dochodzimy tutaj do pytania o strukturę brygad. Jeżeli nie będziemy rozwijać Andersa jako BWP to na czym będą działać bataliony zmechanizowane w tychże brygadach?

oraz
lukasz napisał/a:
Nie jestem za tworzeniem z Andersa czołgu lub wozu wsparcia gdyż dla jednostek pancernych mija się to z celem. Uważam że powinniśmy zrezygnować z brygad zmechanizowanych, a tworzyć tylko brygady pancerne i KTO. Dzięki temu mamy prosty podział. Brygady KTO jako szybko przerzucaną piechotę na linie frontu oraz BPanc jako siły uderzeniowe.

Drugi cytat/fragment w 100% pokrywa się z tym co piszę od przynajmniej kilku postów w tym temacie...
Przy znacznych różnicach w kosztach obsługi/ eksploatacji a nie wielkich różnicach taktyczno-technicznych nie warto bawić się w bataliony zmechanizowane.
Dlatego warto postawić na Zmot uzupełniony czołgami. (Powiedzmy 3 BKPanc)
Przy okazji - nie zauważyłeś, że właśnie sam odpowiedziałeś sobie na pytanie zadane w 1 cytacie? (Nie będzie brygad zmech - będą tylko Zmoty i BKPanc)

lukasz napisał/a:
Wskazałem czego 30-tka zniszczyć nie może oraz że takich konstrukcji jest mało na naszym terenie. Intencją było wskazanie że większość celów zostanie przez działko 30mm wyeliminowana.

A ja twierdze natomiast że warto doposażyć bataliony w wozy które z jednej strony mogą sobie poradzić praktycznie z każdym czołgiem (gdy zajdzie taka potrzeba), a gdy takiej potrzeby nie będzie to będą mogły wesprzeć piechotę swym ogniem...
Widzisz coś w tym zdrożnego... (Chodzi o wzmocnienie b. zmot - o dodatkową kompanie 4 k. zmot + k WWO)

lukasz napisał/a:
Gdzie napisałem że Spike mają być użyte do niszczenia BTR/BMT??? Skoro napisałem że mogą z powodzeniem niszczyć takie wozy z działka 30 mm prócz paru wyjątków.
Te pare wyjątków to czołgi, oraz ciężkie BWP.
Co zrobisz gdy za 10 lat FR wprowadzi ciężkiego BWP - odporne na 40mm z 1000 m?
Rosomaki są bezradne...

lukasz napisał/a:
Gdzie porównywałem ręczny granatnik z 105 ??
Właśnie jestem realistą i w konfliktach zwłaszcza w walkach miejskich granatniki ręczne są bardzo często używane. Wskazałem że jest to element który należy rozwijać bo jest skuteczny co pokazały konflikty w XX/XXI wieku.

Porównałeś- sugerując, że zamiast WWO lepiej pójść w kierunku granatników i ppk.
To ja się spytam -znajdź mi broń piechoty o zasięgu pow. 1500m którą możesz stosować przeciwko różnym celom (od czołgów poprzez budynki na sile żywej kończąc). Dodam tylko że broń ta powinna mieć dość tanią amunicję ( w ok. 3500-5000$)
Ja chyba wcześniej (przy wyliczance*) przedstawiłem dość jasno po co mogłyby się przydać WWO.
To ma być broń bardziej uniwersalna niż niszczyciele czołgów - nosiciele ppk (np M1134 czy inny VAB z TOW). W zależności od sytuacji taktycznej wóz ten ma albo wspierać piechotę, albo działać jako środek ppanc.

lukasz napisał/a:
Całość mojej wypowiedzi miała pokazać iż 105 nie jest najważniejszym elementem którego potrzebujemy.
No i nie jest... - najważniejsze są RAKi i temat ppków (naprawdę nie wiem czego nie rozumiesz - przecież my się w najistotniejszych kwestiach zgadzamy)
WWO to propozycja poszerzenia środków bzmot.
lukasz napisał/a:
Czołgi możemy pozyskać tak samo łatwo jak WWO jest tylko mały problem politycy w MON. Nawet jeśli możemy mieć "Wilka"z 105 to co z tego skoro politycy go nie kupią. Mogliśmy mieć kolejną partię Leopardów za nie duży koszt i co polityka. Możemy się rozwodzić o wyższości rozwiązania jednego lub drugiego tyle że żadne nie zostanie wprowadzone.

Miejmy nadziej że aż tak źle nie będzie.
Niezależnie od tego czy WWO będzie czy nie to czołgów będzie i tak na lekarstwo...
Pytanie tylko czy roztrwonimy kolejne środki publiczne na rozwój BWP który w najlepszym przypadku dorówna np. ASCODowi albo CV90. Czy też postawimy na Rośki i doposażenie BZmot.

P.S. *Przeczytaj sobie jeszcze tą "wyliczankę" - w realu nie możesz liczyć że osiągniesz tamte wyniki - nie uda ci się wystrzelić 200 ppków zanim nieprzyjaciel pojawi się na horyzoncie - w zasięgu działek... A wtedy zostaje ci albo ucieczka, albo pancerz... )

Stamp - coś w tym jest...
Zauważ tylko że tamte brygady zmotoryzowane to jednak coś innego niż dzisiejsza BZmot. (Rosiek ma w zasadzie siłę ognia BWP)
ToMac dość trafnie to ujął - to ma być optymalizacja...
Jeżeli mamy mieć wozy gąsienicowe, które od kołowych różnią się tym że działo 30 mm może je przestrzelić nie z 1500, a z 1000m (odległości zmyślone), a przy tym kosztują (w eksploatacji wielokrotnie więcej to chyba lepiej mieć kołowe.
Bo siłą ognia batalion zmech nie różni się od batalionu zmot. (No powiedzcie czy bat CV9030 ma większa siłę ognia od batalionu Rosomaków?)
Różnica pojawia się na szczeblu brygady (w BZmot nie ma czołgów)
Co nie jest ogromnym problemem zważywszy że czołgi zawsze można przydzielić z innej brygady...

Przykład Brytyjczyków nie jest specjalnie trafny (Tak jak aluzje do FCS) - ile oni mają czołgów?
A nam właśnie o to chodzi by czołgów był mimo wszystko więcej...


Vanisher
Cóż mówimy o czym jednaj innym...
Ja się ciebie pytam jak chcesz porównać świadomość sytuacyjną załogi TO (NAMERa) która ma do dyspozycji peryskopy dookoła włazu (może prowadzić obserwacje w 360 stopniach ) do świadomości sytuacyjne załogi czołgu, która siedzi w kadłubie, a która nie ma tylu peryskopów chociażby dlatego ze widok z tyłu i jednego boku zasłania im bezzałogowa wieża z armatą 120m)
Teraz rozumiesz o co Cię (wcześniej) pytałem? (Żeby było jasne i klarowne - załoga nie siedzi w koszu wieży (tak jak to było w Andersie) lecz przed wieżą, w kadłubie obok kierowcy)

Generalnie nie mam zamiaru na resztę odpowiadać - mam wrażenie że wycinasz poszczególne zdania nie za bardzo rozumiejąc do czego się odnoszą... (Jeden przykład wyżej podałem)
Z resztą nie ma o czym pisać... PT-91M/Ex to maks na co stać BUMAR w temacie broni pancernej...

Damian 18 - Nie 23 Wrz, 2012

Co do osłony balistycznej pojazdów, i to nie tylko czołgów ale ogólnie.

Polecam zapoznać się z właściwościami niektórych materiałów jak Tytan czy nanorurki węglowe, tudzież nano-ceramika itp. Szeroki wachlarz zastosowań, w wypadku czołgów możliwy wzrost osłony balistycznej przy minimalnym wzroście masy (a nawet jej zmniejszeniu) itd.

Tak na marginesie, jeśli rozumuję we właściwym kierunku, możliwe jest iż Amerykanie już teraz stosują włókna węglowe jako zbrojenie dla żywicy epoksydowej, lub nawet same nanorurki węglowe w pancerzach czołgów M1, okreslane jako "graphite coating for steel encased depleted uranium armor".

I jeszcze.

Cytat:
Advanced Modular Armor Protection (AMAP) is modular composite armour concept, developed by the German company IBD Deisenroth Engineering. According to IBD AMAP is a 4th generation composite armour, making use of nano-ceramics and modern steel alloy technologies.[28] AMAP is making use of new advanced steel alloys, Aluminium-Titanium alloys, nanometric steels, ceramics and nano-ceramics. The new high-hardened steel needs 30% less thickness to offer the same protection level as ARMOX500Z High Hard Armour steel.[28] While Titanium requires only 58% as much weight as rolled homogeneous armour (RHA) for reaching the same level of protection, Mat 7720 new, a newly developed Aluminium-Titanium alloy, needs only 38% of the weight.[28] That means that this alloy is more than twice as protective as RHA of the same weight.

AMAP is also making use of new nano-ceramics, which are harder and lighter than current ceramics, while having multi-hit capability. Normal ceramic tiles and a liner backing have a mass-efficiency (EM) value of 3 compared to normal steel armour, while it fulfills STANAG 4569. The new nano-crystalline ceramic materials should increase the hardness compared to current ceramics by 70% and the weight reduction is 30%, therefore the EM value is larger than 4.[28] Furthermore the higher fracture toughness increases the general multi-hit capability. Some AMAP-modules might consist of this new ceramic tiles glued on a backing liner and overlaid by a cover, a concept which is also used by MEXAS.[29] Lightweight SLAT armour is also part of the AMAP family.


Moim zdaniem warto iść w tym kierunku, na przykład podjąć współpracę z IBD Deisenroth.

ToMac - Pon 24 Wrz, 2012

Damian 18 napisał/a:
Co do osłony balistycznej pojazdów, i to nie tylko czołgów ale ogólnie.
Polecam zapoznać się z właściwościami niektórych materiałów jak Tytan czy nanorurki węglowe, tudzież nano-ceramika itp. Szeroki wachlarz zastosowań, w wypadku czołgów możliwy wzrost osłony balistycznej przy minimalnym wzroście masy (a nawet jej zmniejszeniu) itd.


Dlatego konstrukcja nowego modułowego czołgu, powinna w swej "modułowatości" mieć przewidzianą aplikację nowych pojawiajacych się stopniowo materiałów.

Oprócz więc ergonomicznej i zjadliwie taktycznej struktury wozu, kluczowa opcja to wymienność pancerza.

Wraz z rozwojem nano-rurek, nano-ceramiki czy pancerza z makaronu, wszystko jedno, sednem jest aby wóz był przygotowany na metodykę stopniowego upgradeu pancerza.

Vanisher - Pon 24 Wrz, 2012

239099 napisał/a:


Vanisher
Cóż mówimy o czym jednaj innym...

Na to by wyglądało :gent:

239099 napisał/a:

Ja się ciebie pytam jak chcesz porównać świadomość sytuacyjną załogi TO (NAMERa) która ma do dyspozycji peryskopy dookoła włazu (może prowadzić obserwacje w 360 stopniach ) do świadomości sytuacyjne załogi czołgu, która siedzi w kadłubie, a która nie ma tylu peryskopów chociażby dlatego ze widok z tyłu i jednego boku zasłania im bezzałogowa wieża z armatą 120m)


Powiedz mi jaki problem umieścić przyrządy obserwacyjne na szczycie wieży zaraz obok SKO.Bez wzglęðu czy jest ona załogowa czy z załogą umieszczoną w koszu pod.

239099 napisał/a:

Generalnie nie mam zamiaru na resztę odpowiadać - mam wrażenie że wycinasz poszczególne zdania nie za bardzo rozumiejąc do czego się odnoszą... (Jeden przykład wyżej podałem)

Wrażenia bywaja mylące.

239099 napisał/a:

Z resztą nie ma o czym pisać... PT-91M/Ex to maks na co stać BUMAR w temacie broni pancernej...

Jakoś ANdersa WWO i BWP udało im się sklecić.Wszystko rozchodzi się o możliwość pozyskania elemtów konstrukcji za granicą.Jak widać w przypadku silnika czy armaty nie było z tym problemu a zaprojektowanie samego kadłuba nie przekracza zdolnośći Bumaru.

Stamp - Pon 24 Wrz, 2012

Jeśli chodzi o pancerz modułowy to mogliby się dogadać z Niemcami lub Brytyjczykami i kupować ich wkłady.
Damian 18 - Pon 24 Wrz, 2012

Panowie co do samego pancerza, to sami mieliśmy bardzo ciekawe prace prowadzone nad osłonami kompozytowymi, i niestety ktoś nie był chyba zainteresowany by je lepiej finansować, a szkoda.

Tu trochę informacji na temat testów osłony CAWA-2.

Wykonano trzy modele pancerza, każdy o rozmiarach 1000x700x230mm.

Modele testowano przeciwko amunicji APFSDS kalibru 125mm z penetratorem wykonanym z wolframu, o energii 5,7 MJ. Najprawdopodobniej stosowana amunicja to był (nie)sławny Pronit, którego przebijalność oblicza się na ~500-560mm @ 2,000m.

Teraz najciekawsze, modele pancerza poddawane były ostrzałowi na odległości... 100m i niestety tu moje informacje się urywają, bazują na książce Pancerze Budowa projektowanie i badanie autorstwa Adama Wiśniewskiego, twórcy osłon ERAWA, CERAWA, CAWA i PAWA.

Także żałujmy iż gdzieś po drodze to wszystko się najprawdopodobniej "urwało"... a może mylę się i wciąż jakieś prace są prowadzone?

Choć oczywiście wspieram pozyskanie bardziej zaawansowanych rozwiązań. ;)

darknes90 - Pon 24 Wrz, 2012

Trzeba wspomnieć, że duży wpływ na przyszłego MBT, odegra modernizacja naszych Leo.
ToMac - Pon 24 Wrz, 2012

Damian 18 napisał/a:
Panowie co do samego pancerza, to sami mieliśmy bardzo ciekawe prace prowadzone nad osłonami kompozytowymi, i niestety ktoś nie był chyba zainteresowany by je lepiej finansować, a szkoda.

Tu trochę informacji na temat testów osłony CAWA-2.

Wykonano trzy modele pancerza, każdy o rozmiarach 1000x700x230mm.

Modele testowano przeciwko amunicji APFSDS kalibru 125mm z penetratorem wykonanym z wolframu, o energii 5,7 MJ. Najprawdopodobniej stosowana amunicja to był (nie)sławny Pronit, którego przebijalność oblicza się na ~500-560mm @ 2,000m.

Teraz najciekawsze, modele pancerza poddawane były ostrzałowi na odległości... 100m i niestety tu moje informacje się urywają, bazują na książce Pancerze Budowa projektowanie i badanie autorstwa Adama Wiśniewskiego, twórcy osłon ERAWA, CERAWA, CAWA i PAWA.

Także żałujmy iż gdzieś po drodze to wszystko się najprawdopodobniej "urwało"... a może mylę się i wciąż jakieś prace są prowadzone?

Choć oczywiście wspieram pozyskanie bardziej zaawansowanych rozwiązań. ;)


To już są dawne czasy. W kompozytach i pancerzach nastąpił spory skok. Są nowe materiały i nawet w naszym własnym zakresie mamy już np. stal dla Rosomaków.

Trzeba by połączyć wiedzę na temat geometrii z nowymi materiałami.

239099 - Pon 24 Wrz, 2012

Vanisher napisał/a:

Jakoś ANdersa WWO i BWP udało im się sklecić.Wszystko rozchodzi się o możliwość pozyskania elemtów konstrukcji za granicą.Jak widać w przypadku silnika czy armaty nie było z tym problemu a zaprojektowanie samego kadłuba nie przekracza zdolnośći Bumaru.

Taak - weźcie sobie kadłub od Kraba
http://www.obrum.gliwice....t,54,UPGNG.html
(w końcu silnik z przodu, a z tylu miejsce na ammo) zamontujcie wieże z demonstratora WWO Anders i dodajcie dopancerzenie. (Krab waży ok 52 ton więc majcie trochę zapasu na pancerz )

Coronet - Wto 25 Wrz, 2012

Smiej sie smiej...
Haubica, czolg i BWP na wspolnej platformie to w/g mnie najrozsadniejsze rozwiazanie dla WP. Oczywiscie kazde podwozie powinno byc odpowiednio dostosowane do swoich zadan, ale i tak wiele elementow pozostaloby wspolnych. Dluuuuuga seria produkcyjna i standaryzacja dla brygad ciezkich tak powinno byc to zrobione.

P.S. W uniwersalne, ciezkie podwozie gasienicowe wrzucilbym chetnie rozwiazania opracowywane dla LPG - naped hybrydowy itd. itp.

239099 - Wto 25 Wrz, 2012

Coronet napisał/a:
Smiej sie smiej...
Haubica, czolg i BWP na wspolnej platformie to w/g mnie najrozsądniejsze rozwiązanie dla WP.

A przypadkiem tego już nie było? BWP 2000 czerpał b. dużo z UPG-NG...

Coronet - Sro 26 Wrz, 2012

No i co? Do dzisiaj powinno byc ich juz setki (BWP-2000) a UPG-NG mam nadzieje jest dalej rozwijane.
Kamaz1973 - Sro 26 Wrz, 2012

[quote="militarysta"]
239099 napisał/a:



Z grubsza trafiłeś.

Wyglądało to dokładnie tak:
Jednostka ognia pierwszego rzutu:
M1A1: 12x sabot, 5x HEAT
T-72M: 9x sabot, 2x HEAT, 11 HE-FRAG
Leopard-2: 10x sabot, 5x HEAT
Jak widać ilości amunicji ppanc (HEAT i APFSDS) są dość porównywalne dla M1 i Leopardów-2, ale znacząco mniejsze dla T-72:
M1A1:17, Leo2:15, T-72: 11
Wynikało to z tego, że całość amunicji dla M1 i Leo-2 to de facto amunicja ppanc tylko, że w dwóch odmianach, zaś T-72 etatowo w karuzeli przewoził aż 11 pocisków odłamkowo-burzących. Oczywiście osobną sprawą jest przeładowywanie amunicji drugiego rzutu. Tutaj najgorzej miała załoga T-72 gdzie przeładowanie karuzeli jest koszmarem i około pół godziny, zaś najłatwiej i najszybciej załoga M1 która przerzuca „przez ścianę” pociski z lewego do prawego magazynu. Leopard-2 jest gdzieś po środku.


Mała uwaga: przeładowywanie amunicji w Abramsie może koszmarem nie jest ale... jest o wiele bardziej "upierdliwe" niż w Leonie. W Leonie przeładowanie to wieża na bok i ładowniczy szybciutko pakuje z magazynu do magazynu przy czym jak jest w miarę wyszkolony to przegroda nie przeszkadza( są sposoby by przeładowanie było płynne przy zamykaniu i otwieraniu grodzi magazynu podręcznego). W Abramsie zaś... dowódca musi wyjść bo przeszkadza a pomóc nie ma jak, a następnie zaczyna się zabawa: otwórz gródź magazynu zapasowego, weź pocisk, zamknij gródź mag zap, otwórz gródź magazynu podręcznego , zapakuj pocisk, zamknij gródź magazynu podręcznego i tak aż do skutku. Koszmar i to trwający wiele cennych minut bo elektrycznie otwierane grodzie są oczywiście powolne. Tak więc w tej dziedzinie... magazyny przez ścianę nie pomagają i dlatego też czołgiści amerykańcy często wolą pakować ammo od razu z zapasu do lufy niż marnować czas na tą zabawę. Stąd raczej bym sugerował postawić na zwycięstwo Leona.

Damian 18 - Sro 26 Wrz, 2012

Cytat:
Mała uwaga: przeładowywanie amunicji w Abramsie może koszmarem nie jest ale... jest o wiele bardziej "upierdliwe" niż w Leonie. W Leonie przeładowanie to wieża na bok i ładowniczy szybciutko pakuje z magazynu do magazynu przy czym jak jest w miarę wyszkolony to przegroda nie przeszkadza( są sposoby by przeładowanie było płynne przy zamykaniu i otwieraniu grodzi magazynu podręcznego). W Abramsie zaś... dowódca musi wyjść bo przeszkadza a pomóc nie ma jak, a następnie zaczyna się zabawa: otwórz gródź magazynu zapasowego, weź pocisk, zamknij gródź mag zap, otwórz gródź magazynu podręcznego , zapakuj pocisk, zamknij gródź magazynu podręcznego i tak aż do skutku. Koszmar i to trwający wiele cennych minut bo elektrycznie otwierane grodzie są oczywiście powolne. Tak więc w tej dziedzinie... magazyny przez ścianę nie pomagają i dlatego też czołgiści amerykańcy często wolą pakować ammo od razu z zapasu do lufy niż marnować czas na tą zabawę. Stąd raczej bym sugerował postawić na zwycięstwo Leona.


Błąd.

W M1 nikt nie wychodzi na zewnątrz podczas przeładowywania amunicji. Co więcej jeśli już musi coś robić to pomaga w tym ładowniczemu. Nie jest to problematyczne a przy tym bezpieczne bo wieża może być skierowana przodem w kierunku do wroga. Leopard 2 podczas przeładowywania amunicji jest całkowicie bezbronny. Co więcej otwieranie grodzi nie jest problematyczne, w zasadzie do pewnego momentu grodzia mogą być otwarte jednocześnie i tak zablokowane, im bliżej osi wzdłużnej wieży, tym bliższe jet to twojego opisu.

Co do szybkości otwieranych grodzi, to te wcale nie są takie powolne.

Naturalnie Amerykanie próbowali dwojako obejść to ograniczenie, albo poprzez rozwiązanie firmy Meggitt, albo poprzez koncepcję magazynów FASTDRAW. Niestety żadne z tych rozwiązań nie zostało użyte, a szkoda.

Kamaz1973 - Czw 27 Wrz, 2012

Damian 18
Ładowałeś/ przeładowywałeś kiedykolwiek amunicję do magazynów w Abramsie?
Bo Ja tak... i wiem co mówię.
Pozdrawiam

Aha: obydwa pojazdy ( i Leon i Abrams) są "bezbronne" w czasie przeładowywania tyle że w Leonie przynajmniej załoga nie opuszcza czołgu w przypadku Abramsa dowódca musi wyjść bo jego stanowisko uniemożliwia wyciąganie naboji z magazynu zapasowego. Miałem kilku świetnych sierżantów z doświadczeniem bojowym którzy wyraźnie mówili iż dowódca do niczego pakerowi nie jest potrzebny.

Baldigozz - Czw 27 Wrz, 2012

Może miałeś jakiegoś felernego Abramsa :cool:
Damian 18 - Czw 27 Wrz, 2012

Zapominasz że ja też mam kontakt z amerykańskimi czołgistami, nigdzie nawet się nie zająknęli o wyłażeniu z czołgu by magazyny przeładowywać, szczególnie w trakcie walki.

A co do bezpieczeństwa, faktem jest że M1 może być podczas przeładowywania magazynów, skierowany przednim pancerzem i wieży i kadłuba w kierunku wroga, co jest bezpieczniejsze niż w Leo2 gdzie podczas przeładowywania odsłaniany jest słabszy pancerz boczny wieży.

Kamaz1973 - Czw 27 Wrz, 2012

Może to tacy... "czołgiści internetowi" ;) . To się ich spytaj jak przeładowywuje się oba bunkry skoro mi nie wierzysz Damian.

A przy okazji ... odpowiesz na pytanie?

I żeby nie było... nie twierdzę iż to złe rozwiązanie ale nie ma nic na świecie co ma jedynie same plusy. Aha trzeba też pamiętać o Tym że być może nie do końca zrozumialeś swoich kumpli bo wiesz... część amunicji można wyciągnąć bez wywalania reszty zalogi z wieży ( te najbliżej środka wieży o czym wspominałem przy okazji bojowego ładowania armaty przy wyczerpaniu ammo danego typu w podręcznym magazynie). Zdaje się jednak gadamy o przeładowywaniu dużej części amunicji ( więcej niż kilka) a wtedy jest tak jak pisałem i nie da się od tego uciec bo nawet drobny dowodca nie potrafi się wtopić w ścianę.

Baldigozz
Taaa... ja to zawsze mam pecha i napewno trafiłem na takie egzemplarze. :gent:

Damian 18 - Pią 28 Wrz, 2012

Cytat:
Może to tacy... "czołgiści internetowi" ;) . To się ich spytaj jak przeładowywuje się oba bunkry skoro mi nie wierzysz Damian.


Wątpię by ludzie tacy jak James Warford, swoją drogą postać znana bo pisywał też do ARMOR Magazine, byli takimi "internetowymi czołgistami". ;)

Nicholas Moran to też nie jest "internetowy czołgista", swego czasu na Prime Portal udostępnił sporo fotografii które zrobił podczas pełnienia służby w Iraku.

Cytat:
I żeby nie było... nie twierdzę iż to złe rozwiązanie ale nie ma nic na świecie co ma jedynie same plusy. Aha trzeba też pamiętać o Tym że być może nie do końca zrozumialeś swoich kumpli bo wiesz... część amunicji można wyciągnąć bez wywalania reszty zalogi z wieży ( te najbliżej środka wieży o czym wspominałem przy okazji bojowego ładowania armaty przy wyczerpaniu ammo danego typu w podręcznym magazynie). Zdaje się jednak gadamy o przeładowywaniu dużej części amunicji ( więcej niż kilka) a wtedy jest tak jak pisałem i nie da się od tego uciec bo nawet drobny dowodca nie potrafi się wtopić w ścianę.


Wiem jak wygląda wnętrze wieży. I z tego co wiem, dowódca pomaga przy przeładowywaniu, jeżeli złoży oparcie swojego fotela, ma tam sporo miejsca by się "przesuwać" (zmieniać położenie swojego ciała), tak że jak najbardziej da to się zrobić.

Moim zdaniem różnica wynika po prostu z metod szkolenia, w jednej jednostce faworyzuje się takie, a w innej siakie rozwiązanie, i myślę że tu możemy osiągnąć konsensus.

militarysta - Wto 02 Paź, 2012

Ciekawostka wypłynęła ostatnio na blogu Tarasenki.

Artykuły z wewnętrznego biuletynu wojsk pancernych. Zapewne dopiero teraz zdjęto klauzulę z artykułów napisany pomiędzy 1987 a 1997.
Co ciekawe podano Sowieckie/Rosyjskie szacunki odporności Abramsów -w zasadzie co świeższe źródło są one coraz to lepsze ;-)

Abramsy vs APFSDS:

M1 (1980-1983) 450-470mm
M1A1 580-600mm
M1A1HA (HC?) 700-720mm
zakładana odporność M1A2 850-900mm(sic!)

Artykuł podaje również że dla kąta 60 stopni w w 1992 było to 310-320mm RHA vs APFSDS zaś w 1997 spodziewano się już 350-390mm RHA vs APFSDS.

Dość ciekawe, i jednocześnie warte porównania z osiągami amunicji ppanc ze wschodu.

Jednocześnie wcześniejszy artykuł (z końca lat 80.) -też z wewnętrznego biuletynu dawał M1A1 "tylko" 500-550mm RHA vs APFSDS .

corran - Wto 02 Paź, 2012

Tak z ciekawości, są dane dla M60?
militarysta - Wto 02 Paź, 2012

Niestety nie.


BTW -czy ktoś władający rosyjskim jest stanie to przetłumaczyć?:

http://andrei-bt.livejournal.com/166468.html
dość ważne

phunkracy - Sro 03 Paź, 2012

A tu inne ciekawostki ze świata:

http://www.worldaffairsbo...3c850f5d3fa.jpg

http://www.worldaffairsbo...fc11b46525e.jpg

Irański Zulfiqar-3. O ile to nie jest makieta, to można łatwo spostrzec, czym inspirowali się Persowie przy projektowaniu czołgu ;)

239099 - Sro 03 Paź, 2012

Ale armata coś im nie wyszła... ;)
Damian 18 - Sro 03 Paź, 2012

Zulfiqar-3 to nic innego jak składak z komponentów czołgów M60A1 i T-72... poza tym nigdy nie widziano by to coś samo jeździło lub strzelało.

@Militarysta.

Autorzy w tym artykule na blogu Tarasenki, strasznie pomieszali oznaczenia, a w zasadzie stworzyli jakieś swoje oznaczenia nic nie mające wspólnego z (wcale nie tajną) nomenklaturą amerykańską.

Ale na zdrowy rozsądek:

- M1,
- M1IP,
- M1A1,
- M1A1IP = M1A1HA,
- M1A2;
- M1PIP = M1A2SEP.

Zaskakuje jednak taka hojność autorów w kwestii walorów opancerzenia nie radzieckiego czołgu. ;)

PS. Coś z trochę innej beczki, ale z naszego podwórka. ;)

http://andrei-bt.livejournal.com/167139.html

239099 - Sro 03 Paź, 2012

Damian - to juz było...
Skoro CAWA jest tak dobra to czemu nie próbowano jej zastosować
- podczas programu PUMA (nie widziałem, żadnej propozycji modernizacji BWP z takim pancerzem
- na Rosomaku - afgańskim choćby...
- na Andersie (nawet nie piśnięto słówkiem)

mr_ffox - Czw 04 Paź, 2012

Czołg dla USA

http://www.tvn24.pl/zapro...l,280520,s.html

Panowie do dzieła 5,5 mln $ do podziału.

Damian 18 - Czw 04 Paź, 2012

Cytat:
Skoro CAWA jest tak dobra to czemu nie próbowano jej zastosować


Odpowiedź jest prosta. O ile wymiana starego pancerza na osłonę CAWA w wypadku kadłuba PT-91/T-72M1 była relatywnie prosta, o tyle nie możliwa w wypadku wieży (przy każdej próbie dochodziło do uszkodzeń strukturalnych wieży), oznaczało to że należało by produkować wieże spawane, co proponowano, ale jak zwykle poszło o pieniądze. ;)

Cytat:
- podczas programu PUMA (nie widziałem, żadnej propozycji modernizacji BWP z takim pancerzem
- na Rosomaku - afgańskim choćby...
- na Andersie (nawet nie piśnięto słówkiem)


Ale kto Ci powiedział że na tych platformach miałaby pojawić się osłona CAWA-1 lub CAWA-2 skoro przeznaczona jest ona dla czołgów podstawowych, zaś na tych platformach montaż osłon ERAWA-1 i ERAWA-2 byłby utrudniony, może zatem CERAWA-1.

Jedna tylko uwaga, podczas pierwotnej prezentacji WPB Anders, przed wozem leżały moduły pancerz, być może CAWA.

militarysta - Czw 04 Paź, 2012

Coraz więcej wypływa na temat Altaya.

Wieża jest po prostu zerżnięta z leoparda-2 z tym, że może ma minimalnie większy magazyn amunicji (zamiast 15 sztuk 18 albo 19).

http://www.youtube.com/wa...player_embedded










darknes90 - Pią 05 Paź, 2012

Program pancerny RP- pytania i odpowiedz
Zwitt - Pią 05 Paź, 2012

W sumie dużo gadaniny i mało konkretów.
ToMac - Pią 05 Paź, 2012

Zwitt napisał/a:
W sumie dużo gadaniny i mało konkretów.


Koncepcyjno-organizacyjno konkrety są.

Poszły RFI do dostawców (firm) i będzie analiza realizowana. Gen Skrzypczak jest konkretny.

Jeśli na analizie się skończy to fakt, będzie to gadanina. Narazie symptomy są całościowego, skrupulatnego podejścia, definiowania i optymalizowania.

Jeśli się zmaterializuje - będzie konkret.

militarysta - Pią 05 Paź, 2012

http://dziennikzbrojny.pl...ia-i-odpowiedzi

No jap***** czyżby zapowiedź Andersa-zombie?
Cytat:
Biorąc powyższe pod uwagę wydaje się, że budowa nowego czołgu w wersji „podstawowej” i oddzielnie bojowego wozu piechoty w oparciu o modułową platformę gąsienicową jest niecelowa. (...)
Ostatnim dedykowanym typem UiSW wprowadzanym do eksploatacji w oparciu o uniwersalną platformę powinien być nowy czołg (2÷3 lata po bwp).
(...)
Należy również zaznaczyć, że pozyskanie nowej uniwersalnej modułowej platformy gąsienicowej, nowego bwp i czołgu w oparciu o tą platformę powiną być również związane z pozyskaniem:


Super, Anders-WWO powraca zza grobu :-/ Nigdzie na świecie nie idą w taką koncepcję - platformy platformami, ale czołgi są osobno -nawet w Rosji nie idą już w stronę jednego kadłuba.

Damian 18 - Pią 05 Paź, 2012

Poczekaj z takimi osądami, Generał zapewne nie jest specjalistą jeśli chodzi o detale techniczne, to w końcu i tak nie jego zadanie by mieć na ten temat szczegółową wiedzę. To działka inżynierów, to oni w końcu będą przy tym dłubać.

Zważ że sami rosyjscy generałowie mają tożsame podejście, dla nich "Armata" to jeden kadłub, choć dla miłośników śrubek oraz osób zajmujących się pracami nad tym projektem już nie musi tak być. ;)

239099 - Sob 06 Paź, 2012

militarysta napisał/a:
No jap***** czyżby zapowiedź Andersa-zombie?

Dzisiaj w TVP-1 Cieniuch mądrzył się coś o natarciu przez przeszkodę wodną...
Cóż LWP nie ma - forsowanie rzek w marszu wiecznie żywe... (Czyli BWP musi pływać bo przecież KTO natarcia nie poprowadzą ;) )
Generalnie to śmiesznie wyglądało, jak przed kamerą jeden drugiemu referował sytuacje... trzeba być nierozgarniętym, żeby nie skapnąć się, ze to niezły "pic na wodę" (picowanie przed ministrem i premierem)
No i nieśmiertelny - "artykuł 5". - może nadamy taką nazwę jakieś ulicy? (Proponuje przemianować ul. Klonową)
Albo przynajmniej pomnik...

ToMac - Sob 06 Paź, 2012

239099 napisał/a:
militarysta napisał/a:
No jap***** czyżby zapowiedź Andersa-zombie?

Dzisiaj w TVP-1 Cieniuch mądrzył się coś o natarciu przez przeszkodę wodną...
Cóż LWP nie ma - forsowanie rzek w marszu wiecznie żywe... (Czyli BWP musi pływać bo przecież KTO natarcia nie poprowadzą ;) )
Generalnie to śmiesznie wyglądało, jak przed kamerą jeden drugiemu referował sytuacje... trzeba być nierozgarniętym, żeby nie skapnąć się, ze to niezły "pic na wodę" (picowanie przed ministrem i premierem)
No i nieśmiertelny - "artykuł 5". - może nadamy taką nazwę jakieś ulicy? (Proponuje przemianować ul. Klonową)
Albo przynajmniej pomnik...


To ciekawe po co Rosomaki pływają. Jak BWP mają pływać. Jest w tym jakaś niekonsekwencja. W jakimś sensie jest potrzeba aby część wozów bojowych umiała pokonać przeszkodę wodną. Ale jest tu konflikt wymagań. Z jednej strony pływajace, z drugiej strony tendencja do opancerzania ciężkiego BWP (np. Namer, Puma). Może należy rozdzielić koncepcyjnie BWP na dwa różne zwierzaki? Bo to wiatr historii nakazuje? Jeden bardziej desantowy, drugi bardziej w klasycznej roli towarzysza czołgów? jak u Rosjan BMD vs. BMP. Cieżki BWP może równie dobrze przekraczac rzeki po dnie jak czołgi. A przyczółek po drugiej stronie zdobywać należy inaczej.

Artykuł 5 = 1939 "Phoney war" constitution article. Albo FL - fajna lipa.

239099 - Sob 06 Paź, 2012

Byłem temu przeciwny, ale od jakiegoś czasu zmieniłem zdanie... (Patrząc min. na Andersa i wymagania po nowe BWP )
Bierzmy się Rosomaka 2 - i zróbmy powtórkę programu (czytaj kupmy kolejne 700 KTO)

P.S.Jak pływające BWP ma towarzyszyć czołgom podczas wspomnianego ataku przez przeszkodę wodną?
Ma koło przeprawy (z czołgami) płynąć czy co?!

Przezdzieblo - Nie 07 Paź, 2012

militarysta napisał/a:
Coraz więcej wypływa na temat Altaya.

Wieża jest po prostu zerżnięta z leoparda-2 z tym, że może ma minimalnie większy magazyn amunicji (zamiast 15 sztuk 18 albo 19).


Na czym ma polegać owo "zerżnięcie"? Co w tej wieży jest podobnego do Leopardowej poza miejscem umieszczenia podręcznego magazynu amunicji?

Damian 18 - Nie 07 Paź, 2012

Myślę że słowo "zerżnięcie" jest dość niefortunne.

Ja bym raczej powiedział że Turcy inspirowali się wieżą Leoparda 2, mają wszakże z nim spore doświadczenia, jak również z ich głęboką modernizacją.

Wieża czołgu Altay, ma podobnie umieszczony magazyn amunicyjny, podobnie umieszczoną przestrzeń na elektronikę i napędy wieży (nisza za dowódcą), jak również podobnie umieszczony celownik główny. Inaczej jednak umieszczony jest przyrząd obserwacyjny dowódcy (podobnie do M1A2).

Także chyba najuczciwiej jest powiedzieć iż inspiracją dla Altaya było kilka konstrukcji.

militarysta - Pon 08 Paź, 2012

Ciekawostka która nieco rozjaśnia owe tajemnicze "maty" z wystającymi cylinderkami na dachach PzH2000 oraz SPz Puma:

Cytat:
INVESTIGATION OF SEVERAL POSSIBILITIES TO DISTURB
THE JETTING PROCESS OF 40 MM / 60° CHARGES
C. Voumard2, H. Wisler1 and G. Bieri1


Cytat:
Small cylinders
may disturb the jetting process to the point that no clean collapse of the liner material
takes place, resulting in a cloud of incoherent particles. Similarly, low density material
placed into the cone cavity perturbs the jet formation; according to our data, a density increase
(from 0.030 g/cm3 to 1.42 g/cm3) leads to a strong decrease of the jet performance.
At last, the most efficient way to destroy the shaped charge effect consists in bringing
some low density material with embedded metallic spheres in the cavity of the shaped
charge; the jetting process is then completely perturbed: the charge only produces a cloud
of liner material fragments having no penetration capability in a steel target.


W skrócie - owe małe cylinderki są w stanie nieraz zadziwiająco skuteczny zaburzać proces formowania strumienia kumulacyjnego z wkładek kumulacyjnych umieszczanych w subamunicji artyleryjskiej oraz lotniczej. Oczywiście taka osłon abyłaby raczej nieskuteczna przeciw ppk i RPG z racji zupełnie innego kształtu głowicy a zwłaszcza zapalnika. Subamunicja lotnicza i artyleryjska ma inną budowę -z powodu maksymalnego skrócenia ładunków. W efekcie eksploduje po uderzeniu w cel.
Efekty i budowę wrzucam poniżej:


Wygląda na to, że niemetalowe cylinderki są umieszczone na warstwie jakiejś lekkiej ceramiki. Całość może być naprawdę bardzo skuteczna przeciw subamunicji.

darknes90 - Wto 09 Paź, 2012

R.I.P Anders :modli:
corran - Wto 09 Paź, 2012

„w całości skonstruowany w kraju"

- niemiecki silnik, gąsienice i koła nośne
- szwajcarskie działo
- czeska stal
- izraelski/ukraiński APS

"Choć żołnierze ciepło wypowiadali się na temat tej konstrukcji"

Ja tam nic takiego nie słyszałem, im wyższych stopniem pytałem tym bardziej nabierali wody w usta.

Tekst o sypiącym się T-72 bzdurny. Kolejny żałosny tekst-instrukcja jak nie pisać o wojsku.

michqq - Wto 09 Paź, 2012

Cytat:
"Choć żołnierze ciepło wypowiadali się na temat tej konstrukcji"


Obydwaj?

mr_ffox - Sro 10 Paź, 2012

http://security.blogs.cnn...anks/?hpt=hp_c2

Tak w skrócie, Amerykanie maja problem nadmiaru czołgów, Armia nie chce ich remontować woli poczekać na nowy produkt, twierdzi ze z ekonomicznego punktu jest to nieopłacalne bo aktualnie posiada odpowiednią ilość.

Natomiast kongres chce remontować bo chce utrzymać miejsca pracy.

Takie since-fiction nabyć 300 Abramsów za 1000$ sztuka :) jako zamienniki T-72 :)

239099 - Sro 10 Paź, 2012

tylko za T-72?
Chyba za wszystkie - prócz leo...

I nie za 1000$/ szt tylko za free (jak Grecy)
Tylko,ze ja chyba bym podziękował za ten dar...
Dlaczego - bo mnie nie stać...
Przecież wozy te trzeba zmodernizować (bo to są M1) - finansując miejsca pracy w amerykańskim przemyśle...

Zapominasz jeszcze o czym takim jak otoczka
od symulatora i innych pomocy do szkolenia, poprzez części i narzędzia dla mechaników (szkolenia)
na WZT i mostach dostosowanych pod Abramsa...
Za to wszystko trzeba by było za płacić "po amerykańskich stawkach" - i w $...
Cóż czasem darmowe bywa b. drogie...

MariuszRB - Sro 10 Paź, 2012

Jak wygra Romney to Polska będzie drugim Izraelem i dostaniemy odpowiedni prezent za darmo. :cool:
mr_ffox - Czw 11 Paź, 2012

Zapomniałeś dodac jak wygra Kaczyński :)
Damian 18 - Czw 11 Paź, 2012

Cytat:
Przecież wozy te trzeba zmodernizować (bo to są M1)


Nie tylko M1, są pewnie ostatnie M1IP (choć w zasadzie wszystkie bazowe M1 które się ostały doprowadzono do tego standardu) a także i różne warianty M1A1. Także z czego wybierać by było, tyle że fakt faktem modernizacja konieczna. Jeśli już coś brać to M1A1, ich modernizacja jest łatwiejsza (od razu skorupy są do tego przygotowane).

mr_ffox - Czw 11 Paź, 2012

A takie pytanie laika, czy można tam wsadzić silniki diesla powiedzmy takie jak w Leo2?
Ktoś to już próbował zrobić.

urbanoid - Czw 11 Paź, 2012

Można.
Damian 18 - Czw 11 Paź, 2012

W Latach 90tych z sukcesem przetestowano M1A2 z silnikiem MB883. Na chwilę obecną GDLS i L3 proponuję instalację silnika MB883, nową transmisję oraz wymianę zawieszenia z drążków skrętnych na hydrogas, oraz inne usprawnienia.




Cytat:
The Army plans to begin production of tanks with ECP1 upgrades in 2017.

STERLING HEIGHTS, Mich., Sept. 27, 2012 /PRNewswire/ -- The U.S. Army TACOM Contracting Command has awarded General Dynamics Land Systems, a business unit of General Dynamics (NYSE: GD), an eight-year, $395 million contract for research, development and testing in preparation for the Abrams main battle tank Engineering Change Proposal 1 (ECP1) production. The contract has an initial value of $80 million over 12 months. There is no tank production work associated with this award.

The Abrams ECP1 program is an engineering-development effort focused on integrating a group of system improvements into a single upgrade program for the M1A2SEPv2 baseline tank. The objective of this research-and-development effort is to prepare the Abrams tank to accept additional Army-directed requirements in the future without impacting current vehicle performance. The Army plans to begin low rate initial production of tanks with ECP1 upgrades in 2017.

"This award shows the Army's long-term commitment to improving the Abrams tank's capabilities for the Warfighter, while ensuring that platforms are able to integrate planned and future upgrades," said Donald Kotchman, vice president for Heavy Brigade Combat Teams at General Dynamics Land Systems. "This effort will maintain Abrams' position as the leading main battle tank in the world."

Since its initial fielding in 1980, enhancements to the Abrams main battle tank have consumed much of the available space, weight and power capacity on the vehicle. ECP1 will reengineer internal systems to reduce size, weight and power requirements, creating capacity for additional upgrades in the future. The effort will include miniaturization of electronics; evolving to a Line Replaceable Module (LRM)-based electronics architecture; and increasing electrical capacity through improved power generation, distribution and management.

In addition, when implemented, ECP1 upgrades will improve Abrams' survivability by enhancing armor and adding the capability to employ current and advanced counter-IED equipment.


Work will be performed by existing employees in Sterling Heights, Mich. The contract will be completed by 2020. The Abrams main battle tank is planned to be an active component of the Army's fleet through 2050.


395mln USD dla GDLS na opracowanie nowej wersji czołgu M1 (po angielsku).

AT'Laik - Czw 11 Paź, 2012

To się robi ciekawie, M1A z silnikiem diesla od L2A. Tylko dwa pytania, czy w monie wpadną na taki pomysł??? I drugie, co na to związkowcy w Łabądkach??? Bo z odgłosów z Monu wynika, że chcą kombinować z modernizacją T72M do standardu PT91. W ramach wspierania wysiłku rodzimego przemysłu zbrojeniowego. Pojawia się w zasadzie jeszcze jedno pytanie, trzecie ... Co na taką modernizację mają powiedzieć właściciele praw patentowych do M1A i L2A. Czyli ... General Dynamics Land Systems i Krauss-Maffei Wehrtechnik GmbH. Ciekawe czy by ostro protestowali, na naszą propozycję modernizacji ich wysiłku intelektualnego???
239099 - Czw 11 Paź, 2012

AT'Laik napisał/a:
czy w monie wpadną na taki pomysł???

Nie, MON narazie myśli o modernizacji Leo oraz o wspólnej platformie dla MBT i BWP...
AT'Laik napisał/a:

I drugie, co na to związkowcy w Łabądkach???

To samo co zwykle - że PT-91E jest lepszy...
AT'Laik napisał/a:
Bo z odgłosów z Monu wynika, że chcą kombinować z modernizacją T72M do standardu PT91. W ramach wspierania wysiłku rodzimego przemysłu zbrojeniowego.

skąd niby takie glosy? ja słyszałem zgoła coś innego - MON nie jest zainteresowany rozwojem wozów na bazie T-72 - uznając je za nieperspektywiczne...
AT'Laik napisał/a:

Pojawia się w zasadzie jeszcze jedno pytanie, trzecie ... Co na taką modernizację mają powiedzieć właściciele praw patentowych do M1A i L2A. Czyli ... General Dynamics Land Systems i Krauss-Maffei Wehrtechnik GmbH. Ciekawe czy by ostro protestowali, na naszą propozycję modernizacji ich wysiłku intelektualnego???

Jeśli dobrze się zapłaci to nie będa protestować...
I tu pies jest pogrzebany bo cała modernizacja nawet darowanych Abramsów może kosztować więcej niż pozyskanie leo2....
Szczególnie jeśli uwzględni się w to cala potrzebna infrastrukturę...

velarios90 - Czw 11 Paź, 2012

Chciałbym zaznaczyć iż KAŻDE pozyskanie i wprowadzenie jakiegokolwiek uzbrojenia krytykuje się właśnie argumentem o drogiej obsłudze, zapleczu itp. Ale cóż, dekady zapóźnień za każdym razem wychodzą na jaw i widać jak na dłoni, że nasze zaplecze zatrzymało się w latach 70.
Technika, szkolenie, serwisowanie tak poszło do przodu, że wprowadzenie czegokolwiek będzie wiązać się z wielkimi kosztami, tego nie da się zamieść pod dywan.

Przypuszczam, że nasze bazy remontowe i warsztaty miałyby problem z naprawieniem przeciętnego samochodu osobowego z lat 90, a co dopiero najnowocześniejszego zachodniego sprzętu wojskowego.

239099 - Czw 11 Paź, 2012

Czy nie zauważyłeś, że producent czołgów Abrams jest za oceanem?
To dość daleko...
Poza tym jego głównym klientem jest najbogatsza armia świata - więc i ceny usług zostały dostosowane pod "możliwości" klienta...

Producent leopardów jest natomiast po sąsiedzku...
W dodatku nasze SZ używają tych czołgów, a nasze zakłady już prowadzą pewne prace przy obsłudzę tego wozu...
Nie zapominajmy też o ośrodku szkoleniowym "Leopard"- w którym można szkolić załogi, a który jest w Świętoszowie...
Tak więc nie jest prawdą wprowadzenie KAŻDEGO wozu bojowego będzie kosztowało tyle samo...

AT'Laik - Czw 11 Paź, 2012

239099 napisał/a:
Producent leopardów jest natomiast po sąsiedzku...
W dodatku nasze SZ używają tych czołgów, a nasze zakłady już prowadzą pewne prace przy obsłudzę tego wozu...
Nie zapominajmy też o ośrodku szkoleniowym "Leopard"- w którym można szkolić załogi, a który jest w Świętoszowie...


:gent: W ten oto sposób awansowaliśmy do grona posiadaczy 'Eine, Keine ... Panzerwagen' ;)

239099 - Czw 11 Paź, 2012

Bo tak się kończą darowizny właśnie...
Co myślisz, ze RFN dało na te czołgi bo było im szkoda polskiego pancerniaka na T-72?

corran - Czw 11 Paź, 2012

Można się chichać, ale fakt, faktem że pomimo iż istnieją inne dobre czołgi (Abrams, Merkava 4) to Leopard 2 ma chyba dla nas najwięcej zalet nawet pomijając fakt iż już jest u nas na uzbrojeniu i mamy blisko do producenta.

Rozmawiałem z wieloma osobami, każdy ma swoje zdanie (np. gdzie i po ile czołgów powinniśmy mieć) ale szukając wspólnego pierwiastka za optimum przyjmowane jest 4-6 batalionów o obecnej liczebności czyli powiedzmy 250-400 czołgów.

Jakiego rozwiązania byśmy nie wybrali musi być podkładka o udziale polskiego przemysłu. Takie są realia, bez tego zapomnijcie. Dlatego też Abrams jest nierealny.

Najtańszym sposobem zaspokojenia potrzeby tych max 400 czołgów to dokupienie kolejnych używanych Leopardów 2 i zmodernizowanie ich / przebudowanie na wozy pomocnicze przy udziale krajowego przemysłu.

Alternatywą było by wzięcie licencji i wyprodukowanie dodatkowych wozów w kraju - było by więcej pracy przy spawaniu kadłubów dla firm, ale i koszta były by większe.

Proszę bardzo nie pisać o mostach pod Leopardy, bo BLG-67M przydało by się wymienić tak, czy inaczej. A nowe mosty będą potrzebne też pod Kraba.

keylan - Czw 11 Paź, 2012

239099 napisał/a:
Czy nie zauważyłeś, że producent czołgów Abrams jest za oceanem?
To dość daleko...
Poza tym jego głównym klientem jest najbogatsza armia świata - więc i ceny usług zostały dostosowane pod "możliwości" klienta...

Producent leopardów jest natomiast po sąsiedzku...
W dodatku nasze SZ używają tych czołgów, a nasze zakłady już prowadzą pewne prace przy obsłudzę tego wozu...
Nie zapominajmy też o ośrodku szkoleniowym "Leopard"- w którym można szkolić załogi, a który jest w Świętoszowie...
Tak więc nie jest prawdą wprowadzenie KAŻDEGO wozu bojowego będzie kosztowało tyle samo...

Z drugiej strony dzięki temu że producent jest za oceanem a na kontynencie nikt poza USAE nikt nie używa ich sprzętu, dodajmy do tego że sąsiedzi też używają T-72 więc i ich czeka wymiana na coś innego w ciagu najbliższych 10 lat to można by wynegocjować centrum remontowe i modernizacyjne Abramsów na europę w Polsce i wspólnie promowwać abramsy w europie środkowej. Z Leonami tego nie wynegocjujemy bo zakład jest za miedzą.
Tak czy siak czołgi póki co mamy jeszcze w miare młode bo najstarsze T-72 to lata 80te, natomiast czeka nas jak najszybsza wymiana BWPów z których najnowsze pochodzą chyba z końca lat 70tych.

militarysta - Czw 11 Paź, 2012

239099 napisał/a:
Bo tak się kończą darowizny właśnie...
Co myślisz, ze RFN dało na te czołgi bo było im szkoda polskiego pancerniaka na T-72?


"prezent" dostaliśmy z dwóch zasadniczych powodów:

1) Polska jest dla RFNu naturalną głębią strategiczną. Wzmacniając (bez przesady rzecz jasna) wybiórczo WP RFN wzmacnia swoje własne bezpieczeństwo. A decyzję o tym podjęto pod koniec lat 1990 -zatem zaraz po wielkich przemianach, oraz w momencie gdy analityce w de zorientowali się, że system polityczny RP jest stabilny i stale prozachodni.
Poza tym taki prezent jest bezpieczny dla darczyńcy - bez dostaw części owe wozy w dwa lata zamieniłyby się w nieużyteczny szmelc.
2) Z analiz do 2001 roku jasno wynikało, że Bundeshwer nie potrzebuje przeszło 2tys Leopardów-2, wiadomo też było, że większość redukcji pójdzie do magazynu na wieczne nigdy. Dając nam Leopardy-2 oprócz poprawy własnego bezpieczeństwa RFN upiekło dwie dodatkowe pieczenie:
- producenci Leopardów-2 mieli szybciej lub później zarobić na modernizacji naszych wozów (co staje się faktem właśnie)
- w razie wyboru kolejnego czołgu dla WP (po zarzuceniu T-72 i pochodnych) Leopard-2 staje się naturalnie preferownym wyborem ponieważ "system" już jest w oparciu o Gliwice , WZM5, oraz ośrodek leopard i 10BPanc i wystarczy do niego "dokupić" kolejne czołgi.
Jeżeli WP kupi zupełnie inną konstrukcję to musi dorabiać całą resztę do niej. A to u nas zawsze leżało :-/
Tak czy siak nie ma darmowych obiadów - nie dostaliśmy owy czołgów zupełnie bezinteresownie. Z tym, że należy pamiętać, że przejmowanie Leosi, szkolenia, pomoc Niemców bardzo wykraczała poza Leoben i to do czego byli zobowiązani. Nawet potem przez długie lata Leopardy-2 były utrzymywane na chodzie dzięki kroplówce z przepastnych magazynów BW.
Kolejnym pozytywnym aspektem było zarzucenie mrzonek o zrobieniu z PT-91 perspektywicznego czołgu dla WP. Leopardy-2 otwarły wiele oczu w WP. Najpierw w brygadzie, a potem powoli ale sukcesywnie w betonie u góry drabiny.
W zasadzie gdyby nie idiotyczna i motywowana tylko politycznie decyzja Kaczyńskiego żeby odrzucić drugą partię maszyn (oferowaną na tych samych zasadach co pierwsza) mielibyśmy teraz sytuacją o wiele lepszą. A tak Populizm I Socjalizm wygrał z myśleniem o WP.

Ophiuchus - Czw 11 Paź, 2012

USA ostatnio chcą się pozbyć setek Abramsów M1A1 (Grecja - 400, Maroko - 200, Tajwan - 200). Wystarczy ustawić się w kolejce póki co lepszych wozów się nie wyzbędą. To IMO bardziej racjonalne niż deliberowanie kolejnych dziesięć lat nad nowymi Leo-2.
urbanoid - Czw 11 Paź, 2012

A ja tam byłbym zadowolony zarówno z pozyskania (a następnie modernizacji) ~250 Leo2 jak i ~400 M1A1, bo oba rozwiązania dają nam możliwość zunifikowania floty czołgów w WP na bazie wozów na tyle dobrych, żebyśmy mieli jeszcze z 20 lat na dalsze "zastanawianie się" nad docelowym kształtem wojsk pancernych. Obecnie tego luksusu jakim jest czas nie mamy, bo T-72 i PT-91 są do zastąpienia właściwie "na wczoraj"...
239099 - Czw 11 Paź, 2012

Ophiuchus - jasne - bo modernizacja nic nie kosztuje...
bo transport nic nie kosztuje...
Bo ośrodek szkoleniowy nic nie kosztuje i serwis (w oparciu o podzespoły które trzeba ściągać z USA) nic nie kosztuje...

Obawiam się ze te 400 "darmowych" Abramsów mogło by kosztować więcej niż kupno 250 nowych leopardów...
I by się obyło "bez łaski"... (I wypominania "daru")

ToMac - Czw 11 Paź, 2012

Tak. Coby nie mówić ten podarek to harvardzki ruch w strategii "win-win". Skorzystały obie strony.

Straciły Łabędy oczywiście. Ale realnie bronienie koncepcji PT-91 jako superczołgu od początku było przegrane na polu WP. Na zagranicę się udało w Malezji na stracie. Rozsądniejsze było koncentrować się na rozwijaniu WZT-3 i optymalizacji jego produkcji. Bronienie PT-91 to zmarnowana energia. WZT-3 był kierunkiem i być może przetarg dla Indii byłby nieutopiony bo do tego czasu WTZ-4 były wozem tańszym i bardziej dopracowanym.

Trzeba znać swoje miejsce i rozwijać się w swoich silnych ogniskach.

Ophiuchus - Czw 11 Paź, 2012

Jak nic 400 porządnych czołgów trzeba by mieć a obecnie mamy de facto setkę. Nie śledziłem tej sprawy ostatnio ale redukcja Bundeswehry zakładała pozostawienie sobie 205-225 Leo-2A6. Może więc udałoby się jeszcze nieco dobrych Leo-2 z Niemiec pozyskać ale ja jednak bardziej stawiałbym na Abramsy, bo USA ma ich chyba już tysiące na zbyciu po ostatniej zmianie swojej militarnej strategii globalnej i postawieniu bardziej na flotę oraz lotnictwo niż na lądowe sił ciężkie. Zresztą odbiorcy nadwyżek M1A1 mogą je sobie od razu zmodernizować tak, jak ma to zdaje się ma zrobić Maroko.

239099 napisał/a:

Obawiam się ze te 400 "darmowych" Abramsów mogło by kosztować więcej niż kupno 250 nowych leopardów...
I by się obyło "bez łaski"... (I wypominania "daru")


To dowiedz się ile 400 Abramsów Greków kosztowało. ;)

militarysta - Czw 11 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:


To dowiedz się ile 400 Abramsów Greków kosztowało. ;)


Ile? I co wchodziło w skład pakietu?

239099 - Czw 11 Paź, 2012

Czy czytałeś wcześniejsze posty...

Jesteś świadomy ile by kosztowała modernizacja M1IP do standardu M1A coś tam? (na pewno nie żaden A2 czy inny analog amerykański wersji)
Taka może kosztować tyle co nowe leopardy... (Zważywszy chociażby na to ze przydałoby się wymienić jed. napędową na diesla).
A efekt - cóż lepszy od leoparda by nie był...

Ophiuchus - Czw 11 Paź, 2012

Ponawiam pytanie - ile kosztowało Greków owe 400 M1A1?
239099 - Czw 11 Paź, 2012

8 milionów euro - tyle co transport...

Ale nic nie jest wspominane o zapleczu dla wozów - symulatorach itp.
A to trzeba mieć... (A teraz pytanie do ciebie - ile kosztuje sprzet dla ośrodka szkoleniowego takiego jak ten w Świętoszowie? )
Nie ma nic o WZT - a to trzeba mieć...

Wozy stały długi czas zmagazynowane... (są w standardzie z końca lat 80tych)
Trzeba je zmodernizować - najlepiej od razu - póki są w USA...

A ile to kosztuje...
dla przykładu (info oparte o notkę z altair) Arabia Saudyjska za 315 swoich M1A2 + 58 dodatkowych M1A1 (czyli prawie 400 szt.) zapłaci 2,9 mld $

To ile by kosztowało 400 M1IP/M1A1?...

Hiszpanie za produkcje licencyjną swych leopardów zapłacili 2,4 mld euro...

A na koniec - zupełnie inna politykę w temacie sprzedaży broni prowadzi USA a inną RFN.
W przypadku drugiego można liczyć na wozy lepsze od posiadanych przez BW
(czego nie chcesz chyba zauważyć)

Ophiuchus - Czw 11 Paź, 2012

Te 8 mln EUR to chyba dość okazyjna cena? Owszem, pewne zaplecze do tych Abramsów trzeba mieć (czy Grecy w tym obszarze dostali coś z Abramsami od USA?) ale spójrz na całą sprawę z innej perspektywy: mamy setkę wozów III generacji i szmelc zwany T-72 w różnych odmianach. Jeśli wypadałoby mieć 400 MBT to skąd wziąć brakujące 300 Leo-2?

Przewaga Abramsów polega na tym, że można je mieć w potrzebnej ilości od ręki i za małą kasę. Ja nie twierdzę, że otrzymane Abramsy trzeba by od razu głęboko modernizować. Na przykład nie wiem o co chodzi z tym dieslem? Tyle krajów kupiło czy wzięło od USA Abramsy i czy któryś z nich wymieniał w nich turbiny na diesle? To ma być jakiś oryginalny polski wkład w rozwój konstrukcji Abramsa?

Generalnie chodziłoby tutaj o to, żeby dostać od ręki sporą liczbę czołgów, które nawet bez modernizacji są jeszcze coś warte versus rosyjskie T-72/80 i które w przyszłości można by zmodernizować. Tego nie gwarantuje nam setka a nawet dwie setki Leo-2 "solo" a nawet wspieranych przez będące jeszcze na chodzie szroty T-72. Inaczej te wszystkie dyskusje o "programie pancernym" są bez sensu, bo bez odpowiedniej liczby sensownych MBT dodatkowe Rosomaki, Andersy, jakieś WWO i inne tego typu wynalazki na niewiele się zdadzą...

Tyle ode mnie na temat filozofii pozyskania nowych czołgów.

MariuszRB - Czw 11 Paź, 2012

Nie udawaj Greka z tym dieslem. Chodzi o koszty codziennej eksploatacji. Dla arabskich szejków to może nie problem, ale u nas skończyłoby się Linią Komorowskiego na Wiśle składającą się z okopanych wozów.
239099 - Czw 11 Paź, 2012

Przeczytaj co dodałem...

Koszt modernizacji wozów + koszt pozyskania całej otoczki może być większy niż zakup fabrycznie nowych leopardów, a nawet licencji.

Ophiuchus - Czw 11 Paź, 2012

MariuszRB napisał/a:
Nie udawaj Greka z tym dieslem. Chodzi o koszty codziennej eksploatacji. Dla arabskich szejków to może nie problem, ale u nas skończyłoby się Linią Komorowskiego na Wiśle składającą się z okopanych wozów.


No właśnie! Jak tam u zbankrutowanych Greków z tymi dieslami w Abramsach? Zrezygnowali z ich instalacji, bo arabscy szejkowie dotują im paliwo do nich? ;)

239099: Przeczytałem. Czy Arabia Saudyjska kupiła 315 nowych M1A2?

239099 - Czw 11 Paź, 2012

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=3872

Cytat:
Na mocy umowy z czerwca 2006, Arabia Saudyjska miała otrzymać 58 starszych Abramsów modelu M1A1 z zapasów mobilizacyjnych US Army, które wraz z 315 czołgami M1A2, miały kosztem 2,9 mld USD zostać zmodernizowane do wariantu S.

A to oznacza że za prawie 3 miliardy dolarów Arabia zmodernizuje niecałe 400 Abramsów...
I to będących w wyższym standardzie (A2) niż te z pustyni..

Za tyle to możesz kupić nowe czołgi - w Niemczech...
I nie prosić Jankesów o żadną łaskę...

P.S. A to anglojęzyczne potwierdzenie...
http://www.defenseindustr...nk-fleet-02481/

Damian 18 - Czw 11 Paź, 2012

Modernizacja bazowych M1 i M1IP czyli wozów Block I do standardu M1A1/M1A2 czyli Block II jest bardzo droga bowiem wymagana jest produkcja nowych wież (wieże wozów Block I a Block II są bardzo odmienne, ich modernizacja nie jest możliwa) oraz głębokiej modyfikacji kadłuba (cięcie i spawanie od nowa).

Co do dostępnych wozów, w Sierra Army Depot jest około 2,000 składowanych wozów M1/M1IP i M1A1, z czego większość to pewnie te pierwsze, nie wiadomo jednak nic na temat innych mniej znanych składnic.

Wiadomo że GDLS wyprodukował dla USA około ~8,000-9,000 czołgów tego typu do roku 1992/1993. Wiadomo też iż obecnie US Army w aktywnej części swojej floty czołgowej zakłada posiadanie około ~2,000 czołgów M1A2SEP v2, około ~2,000 M1A1SA dla ARNG, oraz około ~174 M1A1FEP dla USMC.

Czyli w magazynach zostało by jakieś ~3,826-4,826.

Co ciekawsze nagle to że amerykanie stali się bardzo chętni do odsprzedaży nadwyżek i zapowiedzi o nowej wersji czołgu, mogą sugerować rozważanie przez nich po prostu produkcję nowej wersji nie jako zmodernizowanych wozów ale jako zupełnie nowych. Cóż zobaczymy po prezentacji demonstratorów technologii lub prototypów.

239099 - Czw 11 Paź, 2012

Tu chodzi o miejsca pracy po prostu...

Chcą wcisnąć komu się da stare M1 by
- zwolnić miejsce dla "nowych wozów" - to raz (ich stać)
- by zarobić (np. 860 mln $ za 140 M1A1 dla Iraku)
- By uzyskać intratne kontrakty na modernizacje... (3 mld za czołgi z Arabii Saudyjskiej)

Jeśli my mielibyśmy przeznaczyć 3 mld $ na program pancerny to wole dogadać się z Niemcami w kwestii licencji na 250 leo + pakiet modernizacyjny dla posiadanych A4.
I wyprodukować te wozu w Gliwicach z udziałem polskiego przemysłu...

Ophiuchus - Sob 13 Paź, 2012

239099 napisał/a:

A to oznacza że za prawie 3 miliardy dolarów Arabia zmodernizuje niecałe 400 Abramsów...
I to będących w wyższym standardzie (A2) niż te z pustyni..

Za tyle to możesz kupić nowe czołgi - w Niemczech...
I nie prosić Jankesów o żadną łaskę.../


No to teraz policzmy sobie:

- Hiszpania na 219 Leopardo-2 wydała 2,4 mld EUR, czyli 3,1 mld USD
- Arabia Saudyjska za prawie 400 Abramsów zmodernizowanych do wersji M1A2S zapłaci nieco mniej ale będzie ich mieć prawie dwukrotnie więcej

Ponadto trzeba przypomnieć, że pierwotna wysokość kontraktu hiszpańskiego wynosiła 1,9 mld EUR ale w praktyce wzrosła ona aż o 25%. Czy u nas taka sytuacja nie mogłaby się powtórzyć?

Ja nie mówię o sprowadzeniu do Polski najstarszych wersja Abramsa tj. M1 i M1IP ale wozów w wersji M1A1. Nawet wozy w tej wersji i liczbie 300-400 egzemplarzy skokowo zwiększyłyby możliwości obronne Polski. Byłyby bowiem znacznym skokiem technologicznym w stosunku do wszystkich naszych T-72 i pozwoliłyby na ich całkowite wycofanie w krótkim czasie. Analogia z Grecją jest prosta - oni tymi Abramsami zastąpią wszystkie Pattony. Przy okazji "splajtowanej" Grecji nie przeszkadza również eksploatacja Abramsów razem z Leopardami-2.

I to byłaby właśnie główna przewaga Abramsów nad Leopardami-2. Trudno już bowiem byłoby nam znaleźć kilkaset wozów Leo-2A4 w akceptowalnym stanie technicznym. Z Abramsami nie ma takiego problemu. Ponadto modernizacja Abramsów może być bardzo elastyczna pod względem wyboru jej zakresu. Nigdzie nie jest powiedziane, że musielibyśmy wymienić ich turbiny gazowe na diesle.

Nie chodzi więc o proszenie o żadną łaskę Jankesów ale o rozwiązanie jednej z największych bolączek naszych wojsk lądowych - szybkie pozyskanie sporej liczby dość dobrych MBT, które stanowiłyby realną przeciwwagę dla rosyjskich i białoruskich T-72 i T-80, czego absolutnie nie gwarantują nam T-72M i PT-91.

Inaczej temat MBT w WP skończy się zapewne na niezbyt gruntownej modernizacji setki już posiadanych Leo-2A4, na przedłużaniu eksploatacji Twardych w ich obecnej postaci oraz kolejnymi koncepcjami uzupełniania żałośnie małej liczby MBT różnymi "lekkimi czołgami", "wozami wsparcia ogniowego" itp. w sytuacji, gdy jednocześnie stanie temat wprowadzenia następcy BWP-1 w liczbie kilkuset sztuk, co także będzie kosztować niemało.

militarysta - Sob 13 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:

Ja nie mówię o sprowadzeniu do Polski najstarszych wersja Abramsa tj. M1 i M1IP ale wozów w wersji M1A1.

Których jak na razie amerykanie się nie pozbywają, za to oferują dla nich zupełnie już nieperspektywiczne M1 i M1IP.
Za jakiekolwiek M1A1 trzeba będzie płacić i to raczej słono.

Cytat:

I to byłaby właśnie główna przewaga Abramsów nad Leopardami-2. Trudno już bowiem byłoby nam znaleźć kilkaset wozów Leo-2A4 w akceptowalnym stanie technicznym. Z Abramsami nie ma takiego problemu.

A skąd wiesz, że "nie ma problemu". Skąd wiesz, że Abramsy nie wymagałyby gruntownego remontu? Hmmm?

Cytat:

Ponadto modernizacja Abramsów może być bardzo elastyczna pod względem wyboru jej zakresu.

Tak -tylko i wyłącznie przez Amerykanów, i przez ich firmy.

BTW: Może Damian zna jakiś przykład modernizacji M1 robionej nie przez firm z USA, i w USA w ogóle. Ja nie znam.

Cytat:

Nigdzie nie jest powiedziane, że musielibyśmy wymienić ich turbiny gazowe na diesle.

Oszem musielibyśmy. Spalanie w M1 jest prawie dwa razy większe niż w Leopardzie-2. Bardzo podobne zasięgi obu maszyn są spowodowane praktycznie dwa razy większą pojemnością zbiorników paliwa w M1. Żywotność AGT-1500 wynosi 700/1500h (zależy czy stara AGT czy po TIGERze) w MB jest to 3000h. Zatem już to pokazuje, że WP raczej nie stać na turbin gazową. Pomijam już kwestie stricte eksploatacyjne i taktyczne (transport MPiSów) etc.
To co dla bardzo bogatych Amerykanów z świetnie rozwiniętą logistyką jest mało uciążliwe dla nas i dla budżetu na szkolenia będzie zabójcze.

Baldigozz - Sob 13 Paź, 2012

militarysta napisał/a:
Tak -tylko i wyłącznie przez Amerykanów, i przez ich firmy.

Oj, oj tam. OHP miał być remontowany tylko i wyłącznie w USA, a minister Siemoniak ostatnio donosił, że po ostatniej wolcie w temacie tego remontu Amerykańce zmiękli i już ponoć można go przeprowadzić w polskiej stoczni.

AT'Laik - Sob 13 Paź, 2012

:gent: Witajcie, mam pytanie 'na wczoraj': Jaka jest orientacyjna wartość rynkowa 128 Leopardów otrzymanych od Niemców??? :???:
oskarm - Sob 13 Paź, 2012

Baldigozz napisał/a:
militarysta napisał/a:
Tak -tylko i wyłącznie przez Amerykanów, i przez ich firmy.

Oj, oj tam. OHP miał być remontowany tylko i wyłącznie w USA, a minister Siemoniak ostatnio donosił, że po ostatniej wolcie w temacie tego remontu Amerykańce zmiękli i już ponoć można go przeprowadzić w polskiej stoczni.
ale Juz hiszpanie budowali je u soebie, tak jak i australijczycy, u siebie modernizowali je turcy, hiszpanie i australijczycy... Oczywiscie spora czesc modernozqcji byla oparta p mpduly sprowadzone z USA.
239099 - Nie 14 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:
- Hiszpania na 219 Leopardo-2 wydała 2,4 mld EUR, czyli 3,1 mld USD

Za 219 nowych leopardów, w swoim wariancie "E" , wyprodukowanych w Hiszpanii... (które w dodatku są lepiej opancerzone niż niemieckie)
To jest istotne...
Ophiuchus napisał/a:
- Arabia Saudyjska za prawie 400 Abramsów zmodernizowanych do wersji M1A2S zapłaci nieco mniej ale będzie ich mieć prawie dwukrotnie więcej

Tak tylko zauważ że 3 miliardy kosztowała modernizacja wozów M1A2 (czyli dość nowoczesnych) do SA...

A ile by kosztowała bardziej rozległa modernizacja -chociażby z M1A1 do M1A2SA?

Ophiuchus napisał/a:

Ja nie mówię o sprowadzeniu do Polski najstarszych wersja Abramsa tj. M1 i M1IP ale wozów w wersji M1A1.

Sobie możesz mówić - w przypadku takich "darowizn" do "ofiarodawca" decyduje co sobie możesz wziąć...
A on chce pozbyć sie M1 i M1IP...

Ophiuchus napisał/a:
Nawet wozy w tej wersji i liczbie 300-400 egzemplarzy skokowo zwiększyłyby możliwości obronne Polski. Byłyby bowiem znacznym skokiem technologicznym w stosunku do wszystkich naszych T-72 i pozwoliłyby na ich całkowite wycofanie w krótkim czasie.

Tylko, ze taki skok to poł skok - dalej jesteśmy w tyle w stosunku do czołówki...
A jak mowie za 3 miliardy dolców to można zrobić taki program pancerny - że w Gliwicach będą narzekać że nie mogą znaleźć ludzi do pracy...

Ophiuchus napisał/a:
Analogia z Grecją jest prosta - oni tymi Abramsami zastąpią wszystkie Pattony. Przy okazji "splajtowanej" Grecji nie przeszkadza również eksploatacja Abramsów razem z Leopardami-2.
To, że przez lata wiele rzeczy im nie przeszkadzało, przyczyniło się do plajty - nie zauważyłeś?
Dwa - zobacz jaki maja park pancerny - i dlaczego...
Trzy - zobacz jakie mają BWP.
Ophiuchus napisał/a:
I to byłaby właśnie główna przewaga Abramsów nad Leopardami-2. Trudno już bowiem byłoby nam znaleźć kilkaset wozów Leo-2A4 w akceptowalnym stanie technicznym.

Za te pieniądze nie trzeba chodzić po szrotach i szukać używek - można kupić nowe...
Ophiuchus napisał/a:
Z Abramsami nie ma takiego problemu. Ponadto modernizacja Abramsów może być bardzo elastyczna pod względem wyboru jej zakresu. Nigdzie nie jest powiedziane, że musielibyśmy wymienić ich turbiny gazowe na diesle.

No właśnie jest na odwrót - to KMW ma bardziej otwartą politykę... Zobacz ile państw ma leopardy we własnej konfiguracji. Ile państw ma leopardy lepsze niz sami Niemcy (grecki HEL, Hiszpański E itp)
Z Abramsami tego nie ma - jesteś skazany na małpy. w dodatku sam nie wiesz co tam masz (mówię tutaj szczególnie o pancerzu)
W przypadku Niemców sprawa jest prosta - klient sobie życzy, klient płaci, klient ma.
Ophiuchus napisał/a:
Nie chodzi więc o proszenie o żadną łaskę Jankesów ale o rozwiązanie jednej z największych bolączek naszych wojsk lądowych - szybkie pozyskanie sporej liczby dość dobrych MBT, które stanowiłyby realną przeciwwagę dla rosyjskich i białoruskich T-72 i T-80, czego absolutnie nie gwarantują nam T-72M i PT-91.

Chodzi o to że za te pieniądze są lepsze rozwiązania...

Bo zakup licencji na leopardy (+modernizacja posiadanych) to poważna karta przetargowa - można od razu wynegocjować produkcje w Łabędach WZT, mostów itp oraz serwis.

Czyli od razu masz czołgi i cala otoczkę, w dużej części produkowaną w polskim przemyśle. (nikt nie będzie się pluł że nie dajemy naszym zarobić tylko Niemcom). W dodatku w dobie kryzysu taki ruch może dobrze wpłynąć wizerunkowo. (Że przestaliśmy dziadować... )

RadArek - Nie 14 Paź, 2012

A, nie zapominajcie o tych przedpotopowych jednostkach miar z za oceanu ... to tragedia na maxa... to ile ma np. kaliber armaty w m1:) haha i weź teraz dorób coś czy cofaj się w rozwoju ze szkolnictwem... Podziwiam naszych pilotów wysokości w stopach to mnie zawsze do płaczu rozbawiają:) precyzja na miarę XXI wieku:) Wiocha na maxa w wykonaniu anglosasów i zacietrzewienie nie ma granic...
polsmol - Nie 14 Paź, 2012

Czy to prawda, że Czesi zmodernizują Irackie T-72?
239099 - Pon 15 Paź, 2012

Ciężko powiedzieć to świeża informacja
http://www.defence24.pl/c...irackie-czolgi/
Najlepsze jest pytanie na końcu...
Jak to jest że Czesi mogą, a my nie ( T-72M4Cz lepszy od Twardego nie jest)

I na co nam była misja w Iraku...

mar00da - Pon 15 Paź, 2012

Ale my jako handlowców do Iraku wysyłamy panią wiceprezes bumaru :-)
ToMac - Pon 15 Paź, 2012

mar00da napisał/a:
Ale my jako handlowców do Iraku wysyłamy panią wiceprezes bumaru :-)


Jakby była ładna, wolna, przy kości i zaakceptowała szariat - pewien sens by to miało.

Damian 18 - Pon 15 Paź, 2012

Cytat:
A, nie zapominajcie o tych przedpotopowych jednostkach miar z za oceanu ... to tragedia na maxa... to ile ma np. kaliber armaty w m1:) haha i weź teraz dorób coś czy cofaj się w rozwoju ze szkolnictwem... Podziwiam naszych pilotów wysokości w stopach to mnie zawsze do płaczu rozbawiają:) precyzja na miarę XXI wieku:) Wiocha na maxa w wykonaniu anglosasów i zacietrzewienie nie ma granic...


Amerykanie kaliber uzbrojenia podają w milimetrach, w calach podają chyba inne wymiary, ale te można po pierwsze przeliczyć, po drugie są one znane także w metrach, centymetrach i milimetrach.

Także Twój wpis to chyba czepialstwo dla czepialstwa jedynie.

Cytat:
Sobie możesz mówić - w przypadku takich "darowizn" do "ofiarodawca" decyduje co sobie możesz wziąć...
A on chce pozbyć sie M1 i M1IP...


Że co? A gdzieś Ty wyczytał że Amerykanie sprzedają M1 i M1IP? :lol:

Tych wozów pozostało bardzo mało, wszystkie M1IP w zasadzie pewnie już dawno przebudowano na M1A2/M1A2SEP, zaś te M1 których nie przebudowano, doposażono do standardu M1IP, z tego co tu i ówdzie się dowiedziałem, też niewiele ich pozostało, najstarsze złomowano bo były nieopłacalne do modernizacji, resztę tu i ówdzie się składuje, czasami wykorzystuje do szkolenia zaawansowanego.

US Army chce przede wszystkim wyprzedać M1A1 które mają a których nie specjalnie chcą modernizować bo ruszyły prace B&R nad nową wersją wozu, która biorąc pod uwagę ich działania, może być produkowana jako nowe wozy a nie modernizacja starych.

Cytat:
Tak -tylko i wyłącznie przez Amerykanów, i przez ich firmy.

BTW: Może Damian zna jakiś przykład modernizacji M1 robionej nie przez firm z USA, i w USA w ogóle. Ja nie znam.


Z tego co pamiętam GDLS oferował Saudyjczykom otwarcie zakładu serwisowego i modernizacyjnego, nie wiem jak to się skończyło, informacja sprzed lat.

Natomiast możliwa jest umowa a la Egipt, to jest najważniejsze podzespoły produkowane w USA, mniej ważne u klienta, także u klienta finalny montaż.

To jest w pełni zrozumiałe iż Amerykanie chcą chronić u siebie miejsca pracy, w każdym normalnym kraju się to praktykuje.

michqq - Pon 15 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:
Amerykanie kaliber uzbrojenia podają w milimetrach, w calach podają chyba inne wymiary, ale te można po pierwsze przeliczyć, po drugie są one znane także w metrach, centymetrach i milimetrach.
Także Twój wpis to chyba czepialstwo dla czepialstwa jedynie.


W Polsce ZTCW w wojskowych pojazdach lądowych stosuje się miary metryczne i związane z nm typoszeregi takich podzespołów jak śruby, nakrętki, simeringi itede.
Co przekłada się na jeden (metryczny DIN) system kluczy i narzędzi w zakładach remontowych, w tym polowych.
Kaliber lufy to sprawa trzeciorzędna - bardziej jest interesujące jak wyglądają właśnie nakrętki, gwinty, itede. Calowe (SAE) czy metryczne.
:gent:

239099 - Pon 15 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:

Cytat:
Sobie możesz mówić - w przypadku takich "darowizn" do "ofiarodawca" decyduje co sobie możesz wziąć...
A on chce pozbyć sie M1 i M1IP...


Że co? A gdzieś Ty wyczytał że Amerykanie sprzedają M1 i M1IP? :lol:

Logika podpowiada, ze "za darmo" będzie można dostać to co najbardziej "darczyńcy" przeszkadza. A Amerykanom najstarsze wersje do niczego nie są potrzebne...
No chyba, że mieliby je przebudowywać na WZT.

Za M1A1 się płaci i wcale nie mało... (Ile zapłaciła Australia? ile Irak?)

Damian 18 napisał/a:
Natomiast możliwa jest umowa a la Egipt, to jest najważniejsze podzespoły produkowane w USA, mniej ważne u klienta, także u klienta finalny montaż.

Co nie zmienia faktu, ze to jest małpia wersja...

Damian 18 napisał/a:
To jest w pełni zrozumiałe iż Amerykanie chcą chronić u siebie miejsca pracy, w każdym normalnym kraju się to praktykuje.

Tak, tylko że każdy normalny kraj dwukrotnie zastanowi się zanim wyda kupę kasy za używany sprzęt.
Szczególnie, ze wiemy jaką politykę przy sprzedaży broni prowadzi USA...
Ja bym jednak wolał lepiej ulokować te pieniądze - maksymalizując zyski podmiotów krajowych.

Damian 18 - Pon 15 Paź, 2012

Cytat:
Logika podpowiada, ze "za darmo" będzie można dostać to co najbardziej "darczyńcy" przeszkadza. A Amerykanom najstarsze wersje do niczego nie są potrzebne...
No chyba, że mieliby je przebudowywać na WZT.

Za M1A1 się płaci i wcale nie mało... (Ile zapłaciła Australia? ile Irak?)


A za Leopardy 2 to myślisz że się nie płaci? Nie ma nic za darmo, rzecz w tym że każdy klient który kupował u Amerykanów nawet używane M1A1, od razu w ramach kontraktu miał przy nich przeprowadzany gruntowny remont (całkowite wyzerowanie przebiegu + wymiana podzespołów) + modernizację jeśli takowej sobie życzył, a Irakijczycy i Australijczycy takie wozy otrzymali, kontrakt z Maroko również przewiduje remont + modernizację.

Istotnie powstał WZT na bazie M1 ale nigdy nie był produkowany.

Cytat:
Co nie zmienia faktu, ze to jest małpia wersja...


No i co wiesz o tych zubożonych eksportowych M1? Nic nie wiesz tak naprawdę ponad to że nie są tożsame z wozami używanymi przez siły zbrojne USA z opancerzeniem Heavy Armor i używają innej amunicji. Ale czy to je czyni bezużytecznymi? Co jeśli ich opancerzenie jest na poziomie wielu konstrukcji europejskich? Ta eksportowana amunicja też jest bardzo dobra, nie najlepsza, ale bardzo dobra, porównywalna do innych typów używanych na świecie przez wiele państw.

Wozy te mają też często i gęsto optoelektronikę i elektronikę lepszą od Leopardów 2 do modelu A6. Amerykanie dawno temu zaprzestali produkcji starych SKO, więc w zasadzie każdy wóz w ramach przeglądu otrzymuje nowe SKO z M1A2SEP, z tymi samymi celownikami.

Co więcej, obecnie produkowane są nowe kopuły SCWS dla dowódcy, mają pełną stabilizację oraz nowe celowniki, można je więc traktować jako substytut CITV/PERI.


Jedna z pierwszych fotografii M1A1FEP USMC z nową kopułą SCWS.

Sam SCWS poza tym że jest w pełni stabilizowany to ma jeszcze termowizor, a więc jest lepszy od standardowego PERI w Leo2A4.

Modernizacja M1A1 USMC. Pod tym linkiem masz dokument PDF, jest trochę o modernizacji M1A1 USMC, miej na uwadze że ze względu na mniejszy budżet, USMC przeprowadza tańszą modernizację niż US Army, te podzespoły mogą zostać użyte w modernizacji wozów klienta zagranicznego.

Cytat:
Tak, tylko że każdy normalny kraj dwukrotnie zastanowi się zanim wyda kupę kasy za używany sprzęt.
Szczególnie, ze wiemy jaką politykę przy sprzedaży broni prowadzi USA...
Ja bym jednak wolał lepiej ulokować te pieniądze - maksymalizując zyski podmiotów krajowych.


Rozumiem zatem że Australia krajem normalnym nie jest? Ja akurat widziałem jak Australijczycy narzekali na kontrakty z firmami europejskimi, ujmując krótko, owe firmy europejskie rząd Australii oszukały (takie są wrażenia ludzi bliżej związanych z tematem i lepiej znających jego kulisy), dobrze to widać na przykładzie kontraktu na EC Tiger, spotkałem się nawet z opiniami że pieniądze lepiej było zainwestować w AH-64D, to tak na marginesie.

Także wiesz co oznacza lepsze lokowanie pieniędzy? A no stety lub niestety duże wydatki na własne prace B&R, inwestowanie we własną bazę naukową i przemysłową, i w końcu kupowanie tego sprzętu. Nawet jeśli nie będzie najlepszy, ale pozwoli to na zbieranie doświadczeń i dalszy rozwój.

Tylko czy u nas to możliwe? Ja podzielam akurat pogląd wielu osób że za bardzo się u nas narzeka na krajowe rozwiązania, choćby jak WPB Anders, pewnie nie był idealny, ot demonstrator technologii złożony z klocków, w większości zagranicznych, ale pozwolił zebrać doświadczenie, następny projekt może być bardziej udany i lepiej przemyślany.

Także nie narzekajmy a wspierajmy. ;)

I za granicą kupujmy tylko to czego sami nie jesteśmy wstanie zaprojektować, zbudować i produkować.

militarysta - Pon 15 Paź, 2012

Zaczątek dyskusji czy w dzisiejszych czasach nawet silnie pochylony, ale cienki, pancerz z płyt RHA, HHS i innych jest w stanie wystarczająco chronić załogę wozu. W zasadzie problem jest tylko w temacie stropów wież czołgów, oraz przedniej górnej płyty kadłuba:



A tutaj przykłady takich trafień:
Na T-72 z prób w Niemczech, oraz na T-62:


T-72 gdzie wieżę sperforował -no właśnie - albo DM12 albo DM11 -czyli nawet nie APFSDS.


[ Dodano: Pon 15 Paź, 2012 ]
Damian 18 napisał/a:
Co jeśli ich opancerzenie jest na poziomie wielu konstrukcji europejskich?

Ale jakich? Tak tylko nieśmiało :oops1: zauważę, że dość wymowne są wnioski z pdf FMV ze Szwecji gdzie wprost opisano jak kształtowała się odporność tego co zaproponowali Niemcy (czyli wóz lepszy niż ich), co zaproponowali Amerykanie (eksportowy M1A2), a co Francuzi z prototypem Leclerca:
Leopard-2I (przyszły Strv.122) miał osłonę pancerza na poziomie o 50% lepszą niż M1A2 z EAP (bo innego niż czysto eksportowy wariant tam być nie mogło) i lepszą o 100% niż Leclerc-prototyp.
Jeżeli założymy, że Strv122 wraz z klinami NERA ma odporność na poziomie 750-800mm RHA (co jest możliwe i pewne poszlaki to potwierdzają) to mamy:
Leopard 2I - 750-800mm RHA
Leclerc (prototyp) - 400mm RHA (?)
M1A2EAP - 560-600mm


Jeszcze pewną wskazówką co do tego jaką odporność mogą mieć egipskie licencyjne M1 oraz saudyjskie jest to, że Mośki wymieniały 105 na 120mm oraz opracowywały amunicję o perforacji do 650mm RHA na 2000m (M322) właśnie w odpowiedzi na "zbrojenia sąsiadów" a głownie Egiptu. który ma licencyjne Abramsy.
Jednocześnie ta amunicja *praktycznie nie była w stanie sperforować nagiej wieży Leoparda-2A6HEL (bez klinów NERA)

Cytat:
Ta eksportowana amunicja też jest bardzo dobra, nie najlepsza, ale bardzo dobra, porównywalna do innych typów używanych na świecie przez wiele państw.

Odpowiednik DM-43 czyli z grubsza pomiędzy 560 a 620mm RHA na 2000m.

*ponad 18 trafień (niekiedy można spotkać liczbę 20) nie przeszło do wnętrza wieży, jedynie 2 M322 wniknęły w rejonie EMES-15 do środka -po tym zabezpieczono ów rejon dodatkowym 50kg elementem pancerza który ma całkowicie zabezpieczać przed takim przypadkiem.

Damian 18 - Pon 15 Paź, 2012

Cytat:
Ale jakich? Tak tylko nieśmiało :oops1: zauważę, że dość wymowne są wnioski z pdf FMV ze Szwecji gdzie wprost opisano jak kształtowała się odporność tego co zaproponowali Niemcy (czyli wóz lepszy niż ich), co zaproponowali Amerykanie (eksportowy M1A2), a co Francuzi z prototypem Leclerca:
Leopard-2I (przyszły Strv.122) miał osłonę pancerza na poziomie o 50% lepszą niż M1A2 z EAP (bo innego niż czysto eksportowy wariant tam być nie mogło) i lepszą o 100% niż Leclerc-prototyp.
Jeżeli założymy, że Strv122 wraz z klinami NERA ma odporność na poziomie 750-800mm RHA (co jest możliwe i pewne poszlaki to potwierdzają) to mamy:
Leopard 2I - 750-800mm RHA
Leclerc (prototyp) - 400mm RHA (?)
M1A2EAP - 560-600mm


Wyciągasz zbyt daleko idące wnioski na bazie ogólnikowych informacji. Ja tam bym się nie bawił w jakieś estymacje iluś mm RHAe.

Cytat:
Odpowiednik DM-43 czyli z grubsza pomiędzy 560 a 620mm RHA na 2000m.


Według niektórych danych KEW-A2 osiąga ~660mm na dystansie 2,000m. Bazuje on na M829A2 ale penetrator ma wykonany z WHA a nie DU.

Odpowiednikiem DM43A1 jest KEW-A1 osiągający ~590mm na dystansie 2,000m.

Także KEW-A2 to nie jest zła amunicja. Co więcej możliwe jest używanie amunicji niemieckiej jeśli klient sobie zażyczy, i działa to w drugą stronę, amunicja serii KEW została przetestowana i zatwierdzona do użytku w czołgach serii Leopard 2.

militarysta - Pon 15 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:


Wyciągasz zbyt daleko idące wnioski na bazie ogólnikowych informacji. Ja tam bym się nie bawił w jakieś estymacje iluś mm RHAe.


Owszem, ale gdybym podał suche fakty z pdfa to wydźwięk wcale nie jest lepszy dla eksportowego M1A2 ponieważ w latach dziewięćdziesiątych miał on według danych FMV pancerz o 50% słabszy niż topowy wówczas z rodziny Loeparda-2 - Leopard-2I (później Strv.122).

Damian 18 - Pon 15 Paź, 2012

Nie wiadomo jednak czy od tamtego czasu ten pancerz nie ewoluował podobnie jak pancerz używany w wozach używanych przez siły zbrojne USA.

Jest zbyt wiele niewiadomych, by wyciągać jakiekolwiek wnioski.

Ponadto nie wiemy czy to sam pancerz zasadniczy był słabszy, czy też wpływ na taki wynik miał dodatkowy pancerz Leoparda 2. Jest zbyt mało danych by spekulować w ten sposób.

militarysta - Pon 15 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:
Nie wiadomo jednak czy od tamtego czasu ten pancerz nie ewoluował podobnie jak pancerz używany w wozach używanych przez siły zbrojne USA.

Zapewne tak.

Cytat:
Jest zbyt wiele niewiadomych, by wyciągać jakiekolwiek wnioski.

Ale jest też podany oficjalny pdf FMV gdzie podano niektóre dane oraz historię owego przetargu na wozy dla Szwecji. Możemy się jedynie sprzeczać co mogło oznaczać, że podczas prób ostrzałów ów pancerza zapewniał ochroną od 50 do 100% lepszą niż eksportowy M1A2 i prototyp Leclerca. Niemniej takie wartości są podane i tow materiale jednak z agendy rządowej.

Cytat:

Ponadto nie wiemy czy to sam pancerz zasadniczy był słabszy, czy też wpływ na taki wynik miał dodatkowy pancerz Leoparda 2.


IMHO raczej dodano efekt z paneli NERA na wieży Leoparda-2I ponieważ gdyby podawano wartości w porównaniu tylko do bazowego pancerza wtedy eksportowy M1A2 miałby odporność poniżej 490mm RHA zatem kapkę mało. [/quote]

239099 - Pon 15 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:
]A za Leopardy 2 to myślisz że się nie płaci? Nie ma nic za darmo, rzecz w tym że każdy klient który kupował u Amerykanów nawet używane M1A1, od razu w ramach kontraktu miał przy nich przeprowadzany gruntowny remont (całkowite wyzerowanie przebiegu + wymiana podzespołów) + modernizację jeśli takowej sobie życzył, a Irakijczycy i Australijczycy takie wozy otrzymali, kontrakt z Maroko również przewiduje remont + modernizację.

Bo jakby od razu tego remontu nie zrobili to by potem bulili za transport do stanów (w celu modernizacji) i z powrotem...
To jest logiczne...

Inną sprawą jest, ze mając 3 mld dolców w kieszeni to na nie musze kogoś prosić o używki - by je potem modernizować tylko mogę pójść do producenta powiedzieć czego oczekuje - i dostać fabrycznie nowe wozy...

Cytat:
No i co wiesz o tych zubożonych eksportowych M1? Nic nie wiesz tak naprawdę ponad to że nie są tożsame z wozami używanymi przez siły zbrojne USA z opancerzeniem Heavy Armor i używają innej amunicji.

I to mi wystarczy - będąc państwem w NATO (ponoć wiernym sojusznikiem USA) chciałbym być traktowany poważnie... Płacę i chcę mieć najlepszy sprzęt... A tego amerykanie mi nie zapewniają...
Czy kupiłbyś samochód wiedząc że był bity, ale nie wiedząc jak i gdzie?


Cytat:
Wozy te mają też często i gęsto optoelektronikę i elektronikę lepszą od Leopardów 2 do modelu A6.

A za 3 mld $ można mieć nowiutkie A6 w krajowym wariancie - jak Hiszpanie...
Cytat:
Rozumiem zatem że Australia krajem normalnym nie jest? Ja akurat widziałem jak Australijczycy narzekali na kontrakty z firmami europejskimi, ujmując krótko, owe firmy europejskie rząd Australii oszukały (takie są wrażenia ludzi bliżej związanych z tematem i lepiej znających jego kulisy), dobrze to widać na przykładzie kontraktu na EC Tiger, spotkałem się nawet z opiniami że pieniądze lepiej było zainwestować w AH-64D, to tak na marginesie.

A czy Australia kupiła 400 czolgów czy 59? No i czy dla Australii czołgi (WL) są istotnym elementem SZ czy może np. lotnictwo i MW?
Nie wiem czy Australijczycy czują się oszukani z powodu EC Tiger..

Cytat:
Także wiesz co oznacza lepsze lokowanie pieniędzy? A no stety lub niestety duże wydatki na własne prace B&R, inwestowanie we własną bazę naukową i przemysłową, i w końcu kupowanie tego sprzętu. Nawet jeśli nie będzie najlepszy, ale pozwoli to na zbieranie doświadczeń i dalszy rozwój.

Właśnie...
Problem polega na tym, ze używane Abramsy niczego nam nie dają.
Za to gdyby przeznaczyć daną sumę na leo - można uzyskać coś niecoś...
Można przecież zażyczyć sobie instalacje Obry, Fonetu, Erawy, polskich systemów wykrywania skażeń itp.
Nawet jeśli rola Gliwic w produkcji nowych wozów byłaby ograniczona to pozostaje jeszcze temat modernizacji posiadanych leo, oraz produkcji WZT, mostów itp. (A to nie mało - 60 WZT i drugie tyle mostów ).
Nie mówiac o pełnym serwisie w Polsce...

Na to nie ma szans wybierając produkt amerykański...

Cytat:

Tylko czy u nas to możliwe? Ja podzielam akurat pogląd wielu osób że za bardzo się u nas narzeka na krajowe rozwiązania, choćby jak WPB Anders, pewnie nie był idealny, ot demonstrator technologii złożony z klocków, w większości zagranicznych, ale pozwolił zebrać doświadczenie, następny projekt może być bardziej udany i lepiej przemyślany..

Problemy są dwa - a w zasadzie jeden... Armia sama nie wie czego chce...
Przykłady - choćby wymagania pod BWP - czemu OBRUM zrobił wóz który nie spełnia jednego z podstawowych kryteriów armii (czyli nie pływa)? - pewnie nie wiedział, ze tego będą wymagać...

Nie mówię o tym czy wymagania są sensowne - bo nie zawsze są - przykład Loara która jest udanym projektem (powstał dobry produkt) - problem jest jeden koncepcyjnie była już przestarzała zanim oddała pierwszy strzał (Polski Gepard - koncept z II poł. lat 60tyh)

Damian 18 - Pon 15 Paź, 2012

Cytat:
Zapewne tak.


No właśnie.

Cytat:
Ale jest też podany oficjalny pdf FMV gdzie podano niektóre dane oraz historię owego przetargu na wozy dla Szwecji. Możemy się jedynie sprzeczać co mogło oznaczać, że podczas prób ostrzałów ów pancerza zapewniał ochroną od 50 do 100% lepszą niż eksportowy M1A2 i prototyp Leclerca. Niemniej takie wartości są podane i tow materiale jednak z agendy rządowej.


Niestety nie są to dane szczegółowe, w tym problem.

Cytat:
IMHO raczej dodano efekt z paneli NERA na wieży Leoparda-2I ponieważ gdyby podawano wartości w porównaniu tylko do bazowego pancerza wtedy eksportowy M1A2 miałby odporność poniżej 490mm RHA zatem kapkę mało.


Otóż to, tu mamy raczej różnicę w koncepcji opancerzenia wozu, Amerykanie wolą ulepszać opancerzenie bazowe, co może być droższe i bardziej skomplikowane jeśli chcą zachować masę wozu na rozsądnym poziomie, ale to robią, Niemcy być może po prostu uznali że taniej i prościej jest stosować dodatkowe osłony które są lżejsze, a z modernizacją osłony zasadniczej nie robić żadnych cudów.

Jest to jednak kwestia do innej dyskusji.

Cytat:
Bo jakby od razu tego remontu nie zrobili to by potem bulili za transport do stanów (w celu modernizacji) i z powrotem...
To jest logiczne...

Inną sprawą jest, ze mając 3 mld dolców w kieszeni to na nie musze kogoś prosić o używki - by je potem modernizować tylko mogę pójść do producenta powiedzieć czego oczekuje - i dostać fabrycznie nowe wozy...


A uważasz że GDLS by tego nie zrobiło? Pod pewnymi względami M1A2S dla Saudyjczyków jest lepszy od M1A2SEP US Army, pod innymi nie.

Cytat:
I to mi wystarczy - będąc państwem w NATO (ponoć wiernym sojusznikiem USA) chciałbym być traktowany poważnie... Płacę i chcę mieć najlepszy sprzęt... A tego amerykanie mi nie zapewniają...
Czy kupiłbyś samochód wiedząc że był bity, ale nie wiedząc jak i gdzie?


A co każe Ci sądzić że nie jesteś traktowany poważnie? Osobiście mnie bawi postawa roszczeniowa co niektórych że koniecznie domagają się aby inne państwo sprzedawało im swoje najlepsze technologie, a najlepiej jeszcze z pełną dokumentacją, know-how itd.

Cytat:
A za 3 mld $ można mieć nowiutkie A6 w krajowym wariancie - jak Hiszpanie...


Oh doprawdy? A gdzie będą produkowane? Wliczyłeś w to koszty wznowienia produkcji? Bo o ile pamiętam to w Niemczech od lat 90tych nie produkowano tych czołgów, a w innych krajach od dłuższego czasu.

Generalnie sytuacja jest taka, są alternatywy dla Leoparda 2, i warto im się przyjrzeć.

239099 - Pon 15 Paź, 2012

Widac nie czytałeś poprzednich postów...
Arabia saudyjska zapłaciła 3 miliardy dolców za modernizacje M1A2 do wariantu S... (315 wozów + 58 M1A1)

A Hiszpania zapłaciła podobną kwotę za wyprodukowanie w latach 2003-2008 220 leopardów - u siebie w Santa Bárbara.
Więc co ma do tego informacja o tym ze Niemcy nie produkują od X lat Leopardów...
Jeśli w Hiszpanie zapłacili 3 miliardy to i u nas należy spodziewać się tej kwoty...

Z kolei koszty modernizacji zmagazynowanych M1A1 do czegoś podobnego do M1A2S będą większe niż koszty jakie ponieśli Saudowie...
Proste i logiczne...

Cały czas wychodzi na to że Leopard będzie tańszy...
Chyba ze Cie zadowala wzięcie M1A1 z płytkim remontem...
Bo mnie nie... (Jak już coś kupić to na lata)

A mnie osobiście bawi to ze nie rozumiesz że skoro za te pieniądze mogę mieć lepszy sprzęt (z najlepszymi technologiami jakie posiada producent) to po co mam brać gorszy? (bo made in USA)
Eksportowy Abrams będzie gorszy od Leoparda 2 A6.

Damian 18 - Pon 15 Paź, 2012

Po pierwsze to na jakiej podstawie twierdzisz że modernizacja już istniejących pojazdów będzie droższa niż produkcja nowych?

Bo Amerykanie właśnie dlatego przez długi okres czasu modernizowali swoje wozy a nie produkowali nowe bo jest to zwyczajnie tańsze. Dlatego właśnie Rosjanie zamiast produkować nowe T-90A modernizują T-72B, bo jest to tańsze.

Co więcej nie bierzesz pod uwagę tego że Amerykanie w ramach swoich kontraktów w kwotę wliczają nie tylko same wozy ich remonty i modernizację, ale cały pakiet logistyczny czyli zapasowe uzbrojenie, części zamienne, amunicję a nawet WZT M88A2 dostarczane wraz z czołgami, do tego dochodzi szkolenie załóg i personelu zaplecza oraz pomoce dydaktyczne i symulatory.



Marokańczycy za 1 miliard USD dostają 200 M1A1SA, czyli wozy wyremontowane z całkowicie wyzerowanym przebiegiem, zmodernizowane, z nowym wyposażeniem + pełny pakiet logistyczny.

Sobie może sprawdź co obejmuje z Arabią Saudyjską umowa na modernizację ich M1A2 i M1A1 do standardu M1A2S. A i bierz pod uwagę że M1A2S wedle źródeł amerykańskich ma mieć nowy silnik, dotąd nie produkowany.

Same cyferki nic nie znaczą jesli nie wiemy do czego się one odnoszą.

Cytat:
A mnie osobiście bawi to ze nie rozumiesz że skoro za te pieniądze mogę mieć lepszy sprzęt (z najlepszymi technologiami jakie posiada producent) to po co mam brać gorszy? (bo made in USA)
Eksportowy Abrams będzie gorszy od Leoparda 2 A6.


Ale skąd wiesz że będzie gorszy, i w czym będzie gorszy? Sprawdziłeś to? Czy tak sobie operujesz wesoło sloganami?

239099 - Pon 15 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:
Po pierwsze to na jakiej podstawie twierdzisz że modernizacja już istniejących pojazdów będzie droższa niż produkcja nowych?

Na podstawie kontraktów zawartych przez producentów...

I przypominam to są dwaj różni producenci, posiadający dwa różne modele czołgów, w dodatku jeden z nich ma stałego klienta w postaci najbogatszej armii świata, to też przez wiele lat nie zależało mu zbytnio na sprzedaży swoich produktów gdzie indziej...
Damian 18 napisał/a:

Bo Amerykanie właśnie dlatego przez długi okres czasu modernizowali swoje wozy a nie produkowali nowe bo jest to zwyczajnie tańsze. Dlatego właśnie Rosjanie zamiast produkować nowe T-90A modernizują T-72B, bo jest to tańsze.

tylko ze my musimy te wozy kupić i zmodernizować (rozumiesz wykonać dwie czynności)
Poza tym - dostaliśmy propozycje od Amerykanów?

Damian 18 napisał/a:
Co więcej nie bierzesz pod uwagę tego że Amerykanie w ramach swoich kontraktów w kwotę wliczają nie tylko same wozy ich remonty i modernizację, ale cały pakiet logistyczny czyli zapasowe uzbrojenie, części zamienne, amunicję a nawet WZT M88A2 dostarczane wraz z czołgami, do tego dochodzi szkolenie załóg i personelu zaplecza oraz pomoce dydaktyczne i symulatory.

A Niemcy to nie?

Damian 18 napisał/a:
Sobie może sprawdź co obejmuje z Arabią Saudyjską umowa na modernizację ich M1A2 i M1A1 do standardu M1A2S. A i bierz pod uwagę że M1A2S wedle źródeł amerykańskich ma mieć nowy silnik, dotąd nie produkowany.

My też byśmy byli zmuszeni do zmiany silnika - ze względu na spalanie jak i żywotność turbin M1A1

Damian 18 napisał/a:
Same cyferki nic nie znaczą jesli nie wiemy do czego się one odnoszą.

No tak bo jeszcze są koszta eksploatacji które będą wyższe w przypadku wozu którego części trzeba ściągać zza wielkiej wody płaca te same stawki co najbogatsza armia świata.

Dochodzi do tego polityka - by "móc" kupić Abramsy trzeba będzie nie źle pogimnastykować się przy Amerykanach... (By dostąpić tej "laski")
I jeszcze nie wiadomo jaką wersje w ostateczności dostaniemy... (M1A2 czy może M1A1M?)

Taki duży kontrakt będzie komentowany w Europie i przez jego pryzmat będziemy postrzegani....
Pamiętaj też że Amerykanie często sprzedają broń państwa które chcą w pewny sposób kontrolować (np. Egipt, czy teraz Irak) jesteś pewny czystych intencji Waszyngtonu?

Cytat:
Ale skąd wiesz że będzie gorszy, i w czym będzie gorszy? Sprawdziłeś to? Czy tak sobie operujesz wesoło sloganami?

Tak, wesoło sobie sloganami operuje...
Pancerz będzie słabszy niż ten w wozach amerykańskich - więc nie będzie lepszy niż ten w leo 2 A6 (Bo przyznasz ze to wysoka poprzeczka)
Dodatkowo nie ma co liczyć na armatę L55 - a ta w przyszłości może być potrzebna...
Nie wiadomo też na co możemy liczyć w kwestii elektroniki (czy na wariant bliższy Australii czy może Irakowi).
Nie możemy liczyć na integracje polskich elementów i systemów... w ogóle w takiej sytuacji jesteśmy uzależnieni od USA i dostaw zza wielkiej wody...

Z resztą - to czemu ja mam bronić leoparda - może powiesz ty czemu Abrams jest lepszy? co?
Bo na razie jest tak za...ty że w Europie nikt go nie kupił... Nie licżąc Greków - którzy go mają dostać go za free

[ Dodano: Wto 16 Paź, 2012 ]
Pozwolilem sobie wkleić z wątku o opl...

Baldigozz napisał/a:
Tylko, że teraz się mówi o modernizacji sił pancernych i z powodu przejęcia Leopardów nie ma praktycznie w rozważaniu żadnej innej opcji jak pozyskanie kolejnych Leopardów.
Inaczej - nie ma innej sensownej opcji zakupu nowoczesnego czołgu.
Bo w zasadzie jakie masz alternatywy?
Baldigozz napisał/a:
Przynajmniej publicznie nikt tego nie porusza, bo na forumach fani Abramsów są. I w kontrze do pomysłów o Abramsach zawsze pada argument po co mnożyć typy, mamy już ośrodek szkoleniowy itp. Genialny ruch Niemców.

Oj tam genialny - bardzo podobny do tego jaki wykonują Niemcy ze swoimi starymi autami - po co mam złomować skoro mogę sprzedać...
To my okazaliśmy się pierdołami... Trzeba było wziąć od razu z 250 sztuk (nawet jeśli trzeba byłoby trochę zapłacić), oraz wynegocjować zasady serwisu i ew. modernizacji wozu. (Albo w wariancie minimum - rozwiązać te kwestie w przypadku tych 128 podarowanych leo)
Teraz jest post factum i Niemcy maja dogodną pozycje negocjacyjną...
Choć nie wszystko jest stracone...
Pamiętajmy że leo jest 2 bataliony - a my potrzebujemy z 6ciu. To jest 1/3 naszych potrzeb...
Gdyby Amerykanie powtórzyli by ten sam manewr co z Grekami - czyli 400 M1A1 za cenę transportu do Polski to mielibyśmy poważny argument przy negocjacjach... (Zawsze moglibyśmy powiedzieć, ze weźmiemy 400 Abramsów - a leosie przejdą do rezerwy )

Problem jest jeden Amerykanie nie zaoferowali nam czołgów z free - czego nie dostrzegają fani Abramsow. Powiem więcej nie oferowali nam wcale...

Damian 18 - Wto 16 Paź, 2012

Cytat:
Na podstawie kontraktów zawartych przez producentów...

I przypominam to są dwaj różni producenci, posiadający dwa różne modele czołgów, w dodatku jeden z nich ma stałego klienta w postaci najbogatszej armii świata, to też przez wiele lat nie zależało mu zbytnio na sprzedaży swoich produktów gdzie indziej...


Jak sobie tak patrzę to Maroko dostanie te 200 czołgów, wyremontowanych i zmodernizowanych + pełny pakiet logistyczny taniej niż Hiszpania za te swoje Leo2E.

Cytat:
tylko ze my musimy te wozy kupić i zmodernizować (rozumiesz wykonać dwie czynności)
Poza tym - dostaliśmy propozycje od Amerykanów?


Aha a to Leopardów kupić już nie musimy?

A czemu Amerykanie mają nam coś proponować? Sami jako klient możemy wyjść z inicjatywą.

Cytat:
A Niemcy to nie?


W wypadku Hiszpanii niespecjalnie, amunicja nie jest niemiecka do tych czołgów tylko izraelska, czy Hiszpanie otrzymali WZT w ramach kontraktu? Nie widziałem takowych, czy mają trenażery i symulatory? To raczej tak bo inaczej nie da się odpowiednio szkolić załóg.

Cytat:
My też byśmy byli zmuszeni do zmiany silnika - ze względu na spalanie jak i żywotność turbin M1A1


Ja widzę że ze względu na Twoją ubogą wiedzę o M1 i spraw które się teraz dzieją z USA nie rozumiesz paru spraw. M1A2S otrzyma silniki LV100-5, turbiny gazowe nowszej generacji, dotąd nie produkowane, natomiast GDLS wraz z L3 oferuje poniekąd już produkowane silniki diesla MTU MB883, produkowane na licencji dla Izraela.

Cytat:
No tak bo jeszcze są koszta eksploatacji które będą wyższe w przypadku wozu którego części trzeba ściągać zza wielkiej wody płaca te same stawki co najbogatsza armia świata.


I oczywiście masz papiery na to? Czy tak sobie wesoło operujesz sloganami?

Cytat:
Dochodzi do tego polityka - by "móc" kupić Abramsy trzeba będzie nie źle pogimnastykować się przy Amerykanach... (By dostąpić tej "laski")
I jeszcze nie wiadomo jaką wersje w ostateczności dostaniemy... (M1A2 czy może M1A1M?)


Wozy dostaniesz takie jakie zamówisz i na jakie Cię stać.

Cytat:
Taki duży kontrakt będzie komentowany w Europie i przez jego pryzmat będziemy postrzegani....


Mam gdzieś co sobie o tym pomyślą w Europie.

Cytat:
Pamiętaj też że Amerykanie często sprzedają broń państwa które chcą w pewny sposób kontrolować (np. Egipt, czy teraz Irak) jesteś pewny czystych intencji Waszyngtonu?


Ja rozumiem Twoją naiwność iż w Europie Berlin ma na przykład czyste intencje. Teraz Cię zaskoczę, nikt nie ma czystych intencji, dla każdego jest to interes.

I akurat ze względu na odległość, jestem bardziej skłonny ufać Waszyngtonowi niż Berlinowi.

Cytat:
Pancerz będzie słabszy niż ten w wozach amerykańskich - więc nie będzie lepszy niż ten w leo 2 A6 (Bo przyznasz ze to wysoka poprzeczka)


Jesteś tego tak pewny, że aż muszę zapytać, proszę Cię załatw mi dostęp do tych utajnionych informacji na których bazujesz swoje opinie! ;)

Cytat:
Dodatkowo nie ma co liczyć na armatę L55 - a ta w przyszłości może być potrzebna...


No a może właśnie nie będzie potrzebna, ja mam nadzieję iż Ty rozumiesz problemy wynikające ze stosowania armaty o tak długiej lufie, jak utrudnione manewrowanie? Ponadto moim zdaniem lepiej inwestować w amunicję, armata wcale bardzo długiej lufy mieć nie musi, optimum to armata z lufą L48 lub L50.

Cytat:
Nie wiadomo też na co możemy liczyć w kwestii elektroniki (czy na wariant bliższy Australii czy może Irakowi).


Zarówno wozy Australijskie i Irackie mają tą samą elektronikę.

Cytat:
Nie możemy liczyć na integracje polskich elementów i systemów... w ogóle w takiej sytuacji jesteśmy uzależnieni od USA i dostaw zza wielkiej wody...


A wiesz to skąd? Wysłałeś odpowiednie zapytanie do DSCA?

Cytat:
Z resztą - to czemu ja mam bronić leoparda - może powiesz ty czemu Abrams jest lepszy? co?
Bo na razie jest tak za...ty że w Europie nikt go nie kupił... Nie licżąc Greków - którzy go mają dostać go za free


M1 jest pojazdem bardziej perspektywicznym. Jego osłona balistyczna jest lepiej przemyślana i cechuje się większą integralnością (mniejsza liczba i rozmiary potencjalnych osłabionych obszarów), większe bezpieczeństwo załogi i jej przeżywalność jak również przeżywalność wozu (zmniejsza liczbę martwych czołgistów oraz prawdopodobieństwo większej ilości bezpowrotnie utraconych wozów).

Sama liczba potencjalnych propozycji ulepszeń tworzy dużo ciekawszą ofertę.

Cytat:
Problem jest jeden Amerykanie nie zaoferowali nam czołgów z free - czego nie dostrzegają fani Abramsow. Powiem więcej nie oferowali nam wcale...


Ale zawsze można wysłać zapytanie czy nie przejąć wozów oferowanych Grecji, bo Grecy nie koniecznie mogą je przejąć.

Ja tego właśnie nie rozumiem, zamiast samemu wyjść z inicjatywą to czekamy na gwiazdkę z nieba.

239099 - Wto 16 Paź, 2012

Nie chce mi się odpisywać na wszystko... (Szczególnie że zarzucasz mi mało konkretów a zam pleciesz ogólniki - o armatach 48/50 których nie ma Abrams itp)

Cały czas nie rozróżniasz tego ze Maroko dostało 200 czołgów a Hiszpania wyprodukowała (brała udział w produkcji - 60%) u siebie 220 czołgów - dając miejsca pracy swoim obywatelom...
Gospodarka głupcze! - jak to mawiał Clinton...

Twoja "wielka" "fachowa" wiedza nie pozwala Ci zauważyć ze M1A1 które stoją na pustyni maja starsze typy turbin których żywotność jest zdecydowanie mniejsza od niemieckich MTU?
To że można zamontować inne silniki to oczywiste - ale za to trzeba zapłacić...

Oczywiście ze Berlin ma w tym swój cel - dali nam 128 leonów a pozostałe 200 -300 trzeba sobie kupić i potem zmodernizować z udziałem ich przemysłu... czyli za grosze zapewnili wpływy KMW.
Ale to tyle i tylko tyle...
A co Waszyngton robił w tym czasie? Nie mógł "w ramach wdzięczności" za udział polskich żołnierzy na misjach odpalić tego czy owego?

Wole robić biznes z sąsiadem który mnie nie lubi, ale którego intencje znam, niż ze znajomym który ma mnie kompletnie w du..e.

A najlepsza dla Polski byłaby opcja nr. 3 czyli licencja (i produkcja w kraju) o kogoś innego niż duet USA/ Niemcy...

Tylko jakoś nie widać tego trzeciego... ( Turcja? Korea?, Japonia? Izrael? )

Zwitt - Wto 16 Paź, 2012

A może przyłączyć się do tureckiego programu Altay? Z naszą zbrojeniówką opracować i produkować spolonizowaną wersję a dla obu armii i na ew. eksport opracować wozy specjalistyczne typu WZT, MID czy mosty towarzyszące.
239099 - Wto 16 Paź, 2012

Można pomyśleć o kupnie licencji (na produkcje itp) wieży oraz powerpacka, a kadłub opracować w Polsce. (Troche jak Krab)
oskarm - Wto 16 Paź, 2012

239099 napisał/a:
M1A1 które stoją na pustyni maja starsze typy turbin których żywotność jest zdecydowanie mniejsza od niemieckich MTU?
A możesz podać dane na ten temat dla obu silników?
239099 - Wto 16 Paź, 2012

Były już podane tutaj (zdaje sie że militarysta podał)
MTU ma 3000h a turbiny 700 i 1500 (po TIGER)

Damian 18 - Wto 16 Paź, 2012

Cytat:
Nie chce mi się odpisywać na wszystko... (Szczególnie że zarzucasz mi mało konkretów a zam pleciesz ogólniki - o armatach 48/50 których nie ma Abrams itp)


XM360E1 to armata L48 lub L50, jest potencjalną następczynią M256.

Cytat:
Cały czas nie rozróżniasz tego ze Maroko dostało 200 czołgów a Hiszpania wyprodukowała (brała udział w produkcji - 60%) u siebie 220 czołgów - dając miejsca pracy swoim obywatelom...
Gospodarka głupcze! - jak to mawiał Clinton...


A kto Ci powiedział że u nas też nie dałoby się wynegocjować podobnego kontraktu z USA i GDLS?

Dajmy na to 400 wozów z czego 200 wyprodukowanych w USA jako zestawy do złożenia i kolejne 200 już całkowicie lub w większości wyprodukowane w Polsce.

Dlatego zapytałem, czy wysłałeś zapytanie do DSCA w sprawie takowego kontraktu.

Cytat:
Twoja "wielka" "fachowa" wiedza nie pozwala Ci zauważyć ze M1A1 które stoją na pustyni maja starsze typy turbin których żywotność jest zdecydowanie mniejsza od niemieckich MTU?
To że można zamontować inne silniki to oczywiste - ale za to trzeba zapłacić...


Ale to się tyczy każdego pojazdu. To Ty uważasz że Leopardy 2 nie mają starych silników? Ano mają i w zasadzie jest to pewien problem, bo przy długoletniej eksploatacji i tak te silniki trzeba będzie wymienić, również najlepiej na MTU MB883.

Cytat:
Oczywiście ze Berlin ma w tym swój cel - dali nam 128 leonów a pozostałe 200 -300 trzeba sobie kupić i potem zmodernizować z udziałem ich przemysłu... czyli za grosze zapewnili wpływy KMW.
Ale to tyle i tylko tyle...
A co Waszyngton robił w tym czasie? Nie mógł "w ramach wdzięczności" za udział polskich żołnierzy na misjach odpalić tego czy owego?


1) No właśnie, czyli Berlin święty nie jest.
2) A niby dlaczego mieliby nam oddawać coś za darmo. Jest to taka nasza śmieszna mentalność, że nam zawsze coś się należy, najlepiej za darmo.

Cytat:
Wole robić biznes z sąsiadem który mnie nie lubi, ale którego intencje znam, niż ze znajomym który ma mnie kompletnie w du..e.


No tak oczywiście, tylko to że Ty sobie coś wolisz to akurat nic nie znaczy.

Cytat:
A najlepsza dla Polski byłaby opcja nr. 3 czyli licencja (i produkcja w kraju) o kogoś innego niż duet USA/ Niemcy...

Tylko jakoś nie widać tego trzeciego... ( Turcja? Korea?, Japonia? Izrael? )


Masz też alternatywę za naszą wschodnią granicą, czyli KMDB z Charkowa, myślę że Obiekt 478H z armatą kalibru 120mm i zachodnim systemem ładującym tą armatę + doposażony elementami z Obiekt 478DU10, mógłby być interesującą alternatywą.

Ewentualnie Turecki Altay.

Cytat:
A może przyłączyć się do tureckiego programu Altay? Z naszą zbrojeniówką opracować i produkować spolonizowaną wersję a dla obu armii i na ew. eksport opracować wozy specjalistyczne typu WZT, MID czy mosty towarzyszące.


Pewnie że można, tylko trzeba wykazać jakieś zainteresowanie, wysłać zapytanie, zaoferować się. A nie liczyć na gwiazdkę z nieba i czyjąś łaskę.

Cytat:
Były już podane tutaj (zdaje sie że militarysta podał)
MTU ma 3000h a turbiny 700 i 1500 (po TIGER)


Z czego 700h i 1500h to taka średni światowa, zarówno dla turbin gazowych jak diesli używanych jako napęd czołgów.

oskarm - Wto 16 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:
Cytat:
Były już podane tutaj (zdaje sie że militarysta podał)
MTU ma 3000h a turbiny 700 i 1500 (po TIGER)



Z czego 700h i 1500h to taka średni światowa, zarówno dla turbin gazowych jak diesli używanych jako napęd czołgów.
A to jest TBO, MTBF?
Damian 18 - Wto 16 Paź, 2012

A mógłbyś rozwinąć te skróty?

Napisałem że jest to taka średnia, gdyż Militarysta miał szersze zestawienie z kilkoma innymi silnikami w tym zaprojektowanymi w ZSRR/Rosji.

Niestety dla niektórych silników wciąż brak danych.

oskarm - Wto 16 Paź, 2012

TBO - Time Between Overhaul - czas między remontami głównymi (turbiny okrętowe mogą przejść do 4 takich remontów).
MTBF - Mean Time Between Failures - średni czas między uszkodzeniami/awariami.
Ewentualnie moze być MTTF - Mean Time To Failure - średni czas do uszkodzenia.

d-d - Wto 16 Paź, 2012

Zwitt napisał/a:
A może przyłączyć się do tureckiego programu Altay? Z naszą zbrojeniówką opracować i produkować spolonizowaną wersję a dla obu armii i na ew. eksport opracować wozy specjalistyczne typu WZT, MID czy mosty towarzyszące.


Niezła myśl. Też od jakiegoś czasu uważam, że współpraca z Turcją to niewykorzystywany przez naszych decydentów potencjał, zwłaszcza dla przemysłu obronnego. Chodzi nie tylko o Altaya i program pancerny, ale ogólnie.

Prosta refleksja - Turcja, jak mało który kraj, ma bardzo wiele atutów. Taki duży, rozwijający się, inwestujący sporo w wojsko (w tym nas miażdżą), dosyć stabilny i perspektywiczny kraj to atrakcyjny partner. Oni dopiero tworzą swoje zaplecze zbrojeniowe dla najdroższych zabawek (Altay, BSL). Bliska współpraca z nimi mogłaby przynieść wiele korzyści, niekoniecznie od razu, ale w dłuższym okresie.

Poza politycznymi jak choćby skuteczniejsza przeciwwaga dla nadmiernych wpływów Rosji, a już samo to to nie byle co - nasze zbrojeniówki mogłyby wiele sobie zaoferować. Zwłaszcza w kontekście potrzeby realizacji niebawem kosztownych programów zbrojeniowych (platforma gąsiennicowa, rozwój BSL, program rakietowy i OPL, zakupy okrętów, program typu Tytan, Rosomak 2 itd itp). Sami raczej nie damy rady z tym wszystkim, nawet dzięki pieniądzom z Unii, a należy też zadbać o podniesienie potencjału własnego zaplecza a nie tylko przepłacać za łaskawe licencje i offset. Turcję też czeka wiele z takich wydatków. Silna i dość niezależna politycznie (także od USA, co istotne) i gospodarczo Turcja to znakomita okazja by się i samemu wydźwignąć. Np dzięki kulturowym atutom Turcji byłaby możliwość faktycznego dotarcia na lukratywne rynki Bliskiego Wschodu i Afryki Płn - obecnie nijak nieosiągalne dla nas w pojedynkę, bo z USA, UE, a tym bardziej z Izraelem jest to nierealne. No chyba, że wyroby naszej zbrojeniówki chcemy sprzedawać tylko WP, Malezji i w malutkich ilościach odbiorcom z Europy Wsch.
Od strony formalnej chodziłoby o wzajemne licencje o szerszym niż zwyczajowo zakresie, dzielenie się kosztami badań, technologiami, wspólny podział zysków ze sprzedaży itp. rozwiązania.

Bo jeśli nie Turcja, to widzę, że nie za bardzo jest inna alternatywa. Sama Ukraina to za mało, bo tam po prostu dramatycznie brakuje pieniędzy. Niemcy czy szerzej Europa Zachodnia, a tym bardziej SZA mają swoje własne zaplecze, nie jesteśmy im do niczego potrzebni, co najwyżej wyrywkowo Niemcom. No, teoretycznie Hiszpania - ale to zdecydowanie nie ten potencjał i skala co Turcja, zresztą oni teraz się zwijają i też im kasy brakuje na wszystko. W Europie Wsch brak odpowiedniego zaplecza i/lub kasy. Obszar poradziecki - podobnie. No to zostają jeszcze katarscy inwestorzy z górą pieniędzy, szukający nowych źródeł przychodów. Być może można z nimi coś budować np fabryki samolotów i helikopterów na rynki cywilne i wojskowe, ale te kraje nigdy nie będą wystarczająco silne i niezależne jak Turcja :)

RadArek - Wto 16 Paź, 2012

Ja od paru lat się pytam, dlaczego nie Altay... a wcześniej jego koreański protoplasta... I jakoś albo lobby USA albo LEO zagłuszają... cóż lobby się musi karmić...
Damian 18 - Wto 16 Paź, 2012

Akurat K2 nie jest protoplastą Altaya, bo ten jest bardziej wzorowany na Leo2, M60 i M1, aniżeli na konstrukcji z Korei Południowej.

Aczkolwiek zgadzam się iż jest to interesująca alternatywa.

darknes90 - Wto 16 Paź, 2012

Zawsze mnie to zastanawiało, jak już chcemy coś własnego, czy nie lepiej postąpić tak, jak Turcy. Czyli zakupić technologie, czy to M1,Leo2,K2,TYP10 itp..
keylan - Wto 16 Paź, 2012

Najlepszym wyjściem byłoby wyslanie zapytań do producentów (i rządów tych krajów)
-Leona
-Abramsa
-Leclerca
-Challengera2
-K2
-Altaya
-Type 10
-Merkava
-Ariete
Z wiadomych przyczyn odrzucam producentów "wschodnich".
I zobaczyć co są nam w stanie zaoferować i czy w ogóle są zainteresowani współpracą, a potem po jakimś konkursie wybrać zwycięzcę, totalnie nie patrząc sie na to co się lubi z kim się czubi wybrać najlepszą ofertę.

239099 - Wto 16 Paź, 2012

A przypadkiem Turcy nie kupili od Koreańczyków pewnych techologii?

Swoją droga pamiętacie to...

Propozycja integracji podwozia PT-91 z francuską wieża T21 zdaje się...

RadArek - Wto 16 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:
Akurat K2 nie jest protoplastą Altaya, bo ten jest bardziej wzorowany na Leo2, M60 i M1, aniżeli na konstrukcji z Korei Południowej.


http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=1462
:gent:

239099 - Wto 16 Paź, 2012

No i fajnie - transfer technologii za 400 mln $
Tego w żadnym ofsecie nie uzyskamy...

d-d - Wto 16 Paź, 2012

239099 napisał/a:
No i fajnie - transfer technologii za 400 mln $
Tego w żadnym ofsecie nie uzyskamy...


Czyli nie trzeba przepłacać miliardów za produkt z katalogu z offsetem na niby... Najgorsze to właśnie kupować topowe produkty zachodnie z katalogu jak Arabia Saudyjska a i to wszystkiego nie gwarantuje jak np terminowego dowozu części zamiennych. A my nie jesteśmy Arabią Saudyjską.

Fajnie byłoby wejść w projekt Altaya, o ile Turcy by się zgodzili. Nasza zbrojeniówka ma wiele produktów, które mogłyby ich zainteresować - właśnie dlatego tak do mnie przemawia wizja bliskiej współpracy z nimi przy wielu programach zbrojeniowych.

Damian 18 - Sro 17 Paź, 2012

@RadArek

A teraz porównaj sobie K2 a Altaya.

http://lh5.googleusercont...reenShot005.bmp
http://www.military-today...panther_mbt.jpg

K2 ma załogę trzy osobową, zmechanizowany system ładowania armaty, niskoprofilową wieżę oraz generalnie układ konstrukcyjny nawiązujący do Leclerca, z którego zresztą czerpią też japońskie Typ 90 i Typ 10.

Altay ma czteroosobową załogę, konstrukcję wieży wzorowaną na Leopardzie 2 (szczególnie wewnątrz), zaś kadłub to taki misz masz rozwiązań z Leo2, M1 i M60 (sposób składowania amunicji w kadłubie jest wzorowany na tym ostatnim).

Także zakup technologii, wcale nie oznacza że konstrukcja z tychże technologii pierwotnie czerpiąca, jest protoplastą innej konstrukcji.

PS. Na Altair czasami można ciekawe błędy w notkach wychwycić, jeśli chodzi o broń pancerną. ;)

RadArek - Sro 17 Paź, 2012

To co oni z K2 wykorzystają w takim bądź razie? Zawieszenie ?
239099 - Sro 17 Paź, 2012

Zawieszenie, pancerz, być może powerpack i silnik? (Bo te mają być produkowane w Turcji)
corran - Sro 17 Paź, 2012

A Turcy to nie kupili od Koreańczyków przede wszytkim technologi pancerza?
Damian 18 - Sro 17 Paź, 2012

Pancerz może bazować na rozwiązaniach firmy IBD, czyli może być też pochodzenia niemieckiego. ;)

W każdym razie Turcy już korzystają z rozwiązań IBD w Leopardzie 2T (vel Leopard 2NG).

Armata w obu wozach też jest pochodzenia niemieckiego.

Zostaje zawieszenie i być może elektronika (jej część) bo SKO robią sami Turcy, zresztą całkiem niezłe. Pochodzenia południowo koreańskiego mogą być napędy wieży.

Chociaż prawdę powiedziawszy Altay jest tak inny od K2, że zastanawiam się czy oni tych technologii nie kupili tylko po to, by na ich bazie stworzyć już własne rozwiązania.



http://i.imgur.com/GFm9P.jpg

militarysta - Sro 17 Paź, 2012

Jak na razie to Altay wygląda na bardzo przemyślaną syntezę najlepszych rozwiązań z Leoparda-2, M60 (wiem, trochę żart) oraz innych wozów.
Transfer technologii z K2 zapewne dotyczył nie kształtu pojazdu, planów wieży, etc tylko tego co jest kluczowe - technologii produkcji danych podzespołów.
Tak tylko przypominam jakie problemy były u nas z głupimi blachami do rosomaków... Ominięciem tego typu problemów mógł być transfer technologii z Korei Płd do Turcji.
A notką z Altair bym się nie sugerował za bardzo...

Co ciekawe sam Altay ma wieżę dość koncepcyjnie podobną do Leoparda-2 -identycznie umieszczony magazyn amunicji, załogę, napędy wieży, blok elektroniki. Różnic też jest trochę, ale IMHO inspiracja jest jasna - koncepcyjna kopia wieży Leo-2 bez jej pewnych ułomności rodem z lat 70.
Sam kadłub ma bardzo ciekawie zaprojektowaną osłonę przodu, chociaż trochę roazi rozrzucenie amunicji po bokach kierowcy.

239099 - Sro 17 Paź, 2012

Bo tak trzeba projektować - łączyć najlepsze rozwiązania i tworzyć nową jakość.
Turcy mają ten komfort, że eksploatują wiele typów czołgów - Leopardy 1 i 2, M-60 a nawet M-48
Stąd znają wady i zalety poszczególnych konstrukcji.
Dla nich Altay będzie próba ujednolicenia pokaźnej floty - stąd też zdecydowali się na produkcje krajową (zdaje się planują 1000 czołgów)

Co do Koreańczyków - jak już pisałem najpewniej kupili technologie związane z napędem (bo ten ma być produkowany w Turcji - MTU ma być tylko w kilku prototypach), oraz pancerza... (Bo też nie posiadają żadnych własnych rozwiązań w tej dziedzinie).
Mi się to w sumie podoba - za 400 mln $ maja technologie które przydadzą im się dziś i jutro...


Może trzeba podobnie postąpić u nas? - kupić takie kluczowe dla nas technologie, połączyć z posiadaną wiedza i umiejętnościami i stworzyć coś nowego...

Kto powiedział, ze musimy opracowywać cały czołg? -można przecież korzystać z gotowych rozwiązań i np. podjąć produkcje licencyjną opracowanej już wieży...

militarysta - Sro 17 Paź, 2012

Cytat:
Może trzeba podobnie postąpić u nas? - kupić takie kluczowe dla nas technologie, połączyć z posiadaną wiedza i umiejętnościami i stworzyć coś nowego...

Kto powiedział, ze musimy opracowywać cały czołg? -można przecież korzystać z gotowych rozwiązań i np. podjąć produkcje licencyjną opracowanej już wieży...


Mimo całego mojego patriotyzmu bardzo w to wątpię. Naszym nawet w optymalnych warunkach nie udawało się produkować na licencji T-72M1 który by jakością odpowiadał importom z ZSRR. To było przeszło ćwierć wieku temu, ale czy coś się zmieniło w Bumarze od tego czasu? :oops1:
Potem mieliśmy PT-91 gdzie kierunki modernizacji były słuszne, ale efekt końcowy nie powalał -a mówiąc dosadniej PT-91 jest o dziwo mniej celny w ruchu niż T-72M1 -i to mimo naprawdę niezłej Drawy. Potem mamy PT-91MZ gdzie byliśmy koordynatorem implementacji wielu zachodnich podzespołów w PT-91. Czyli de facto taki "mini-altay" po naszemu. I co? I oczywiście opóźnienia w kontrakcie, kary umowne i pewność, że kolejnych PT-91MZ do Malezji nie będzie.
To nie napawa optymizmem.
Nawet tak zdawałoby się udany program jak KTO Rosomak dobrze pokazuje nasze rodzime podejście - niedługo stuknie dekada programu a dopiero powstają prototypy wersji specjalistycznych. Mimo licencji wież Hitfist-30P był okres gdzie ponad 40% z nich było niesprawnych bo ktoś "mądry" nie dokupił do nich serwisu - bo przecież jednostki przy BWP i SKOTach dawały radę :/ Tak samo produkcja Rośków u nas - mało osób wie jakie były jaja z blachami pancernymi o odpowiednich parametrach. Nasz przemysł bardzo niedawno nauczył się robić odpowiednie.

I my mamy się brać za "coś nowego"? :-/ Chciałbym w to wierzyć, ale nie wierzę.

urbanoid - Sro 17 Paź, 2012

239099 napisał/a:

Dla nich Altay będzie próba ujednolicenia pokaźnej floty - stąd też zdecydowali się na produkcje krajową (zdaje się planują 1000 czołgów)


Ponoć chcą nimi zastąpić wszystkie M48 i M60 (oprócz T), ale tego jest niemal 3000 sztuk, więc albo Altayów będzie więcej, albo zastąpią starsze maszyny w proporcji ~3:1.

~400 Leo1 zmodernizowali i te pewnie zostają, ponad 300 Leo2 modernizują, więc te tym bardziej. 170 M60T pewnie też zostanie.

corran - Sro 17 Paź, 2012

Te ich zmodernizowane Leopardy 1 są pi * oko na poziomie naszych twardych. Może nie do wymiany na już, ale zanim skończą projektować, zanim rozkręcom produkcję i zanim natłuką ich trochę by zastąpić najstarsze wozy (Pattony) to i na te Leo przyjdzie czas.
239099 - Sro 17 Paź, 2012

militarysta napisał/a:
Mimo całego mojego patriotyzmu bardzo w to wątpię. Naszym nawet w optymalnych warunkach nie udawało się produkować na licencji T-72M1 który by jakością odpowiadał importom z ZSRR. To było przeszło ćwierć wieku temu, ale czy coś się zmieniło w Bumarze od tego czasu? :oops1:

A jakie były tego przyczyny/ oraz jak produkcja T-72 szła w innych państwach...
militarysta napisał/a:
Potem mieliśmy PT-91 gdzie kierunki modernizacji były słuszne, ale efekt końcowy nie powalał -a mówiąc dosadniej PT-91 jest o dziwo mniej celny w ruchu niż T-72M1 -i to mimo naprawdę niezłej Drawy.

To był grzech pozornej oszczędności - niezmienianie stabilizacji oraz kiepska armata...

militarysta napisał/a:
Potem mamy PT-91MZ gdzie byliśmy koordynatorem implementacji wielu zachodnich podzespołów w PT-91. Czyli de facto taki "mini-altay" po naszemu. I co? I oczywiście opóźnienia w kontrakcie, kary umowne i pewność, że kolejnych PT-91MZ do Malezji nie będzie.

Właśnie bardziej o tym kierunku mówię... Oczywiście poślizgi były, ale w ostateczności powstało to czego sobie życzyli Malezyjczycy. (No i jakieś doświadczenia doszły - miejmy nadzieje)
Ja się po prostu zastanawiam na ile pojawiające się koncepty pożenienia jakieś gotowej wieży ze zmodyfikowanym (i dopancerzonym) podwoziem T-72 są wykonalne...
Przecież w przeszłości już takie projekty bywały... (Zdaje się, ze nawet Niemcy rozważali taki projekt - Leopard 1 A6 )
A pod T-72 są dostępne nowe gotowe wieże...
Wystarczyłoby rozwiązać problemy związane z kadłubem...

Oczywiście - rozważamy to czysto teoretycznie... (W kontekście "trzeciej drogi" pozyskania czołgów )
Ot ciekawy jestem czy da się - czy to tylko bajki...

Damian 18 - Sro 17 Paź, 2012

Cytat:
Zdaje się, ze nawet Niemcy rozważali taki projekt - Leopard 1 A6


Leopard 1A6 to nic innego jak Leopard 1A5 z armatą L7A3 wymienioną na Rh-120 + dodatkowe opancerzenie wieży i inne mniejsze ulepszenia, mowy o nowej wieży nie ma.

Co do kadłuba T-72 i nowej wieży, to z tego co pamiętam (bodajże jeden z dawnych artykułów w NTW, chyba z 1999, tytuł to "T-72 co dalej" czy jakoś tak), była tam mowa o tym iż nowa wieża może sprawiać trudności z płytą kryjącą od góry przedział napędowy i wymagałoby to dodatkowej przebudowy.

Moim zdaniem nie ma sensu, jeśli już to brać się za zupełnie nową konstrukcję.

239099 - Sro 17 Paź, 2012

NTW nr 04/1998 "Polskie czołgi T-72-co dalej?"
O to Ci chodziło? (Mam - nawet sobie teraz przeczytałem jeszcze raz)
Tam była mowa o modernizacji już posiadanych T-72...
A my mówimy o nowych wozach - czyli o teoretycznych możliwościach dostosowania kadłuba teciakopodobnego do nowe wieży itp.

Damian 18 - Sro 17 Paź, 2012

O właśnie o ten, lub któryś powiązany, niestety numer ten mi zginął i nie mogę znaleźć.

Natomiast wyjaśnij mi, po jaką cholerę produkować nieperspektywiczny kadłub?

Ja bym jeszcze zrozumiał gdybyśmy używali czołgów na bazie Obiektu 219, ale nie do jasnej ciasnej Obiektu 172M. ;)

239099 - Czw 18 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:
Natomiast wyjaśnij mi, po jaką cholerę produkować nieperspektywiczny kadłub?
Może inaczej - zmodyfikowany kadłub/ kadłub będący modyfikacja istniejącego...
Chyba zdajemy sobie sprawę, ze nowa wieża pociągnęłaby za sobą inne zmiany - zważywszy jeśli gabarytowo byłaby większa (np. miała z tyłu niszę)
Podobnie z napędem...
Damian 18 napisał/a:
Ja bym jeszcze zrozumiał gdybyśmy używali czołgów na bazie Obiektu 219, ale nie do jasnej ciasnej Obiektu 172M. ;)

A wielka różnica jest - bo tyko w pancerzu - i to tego na przodzie... (A to akurat najtrudniejsze do poprawy nie jest)

A tak konkretniej... czy nasz przemysł jest w stanie zbudować dobrze opancerzony kadłub o nośności 50-55 ton? (Tak w ramach tej zunifikowanej platformy co to chce jej MON )

Damian 18 - Czw 18 Paź, 2012

Cytat:
Może inaczej - zmodyfikowany kadłub/ kadłub będący modyfikacja istniejącego...
Chyba zdajemy sobie sprawę, ze nowa wieża pociągnęłaby za sobą inne zmiany - zważywszy jeśli gabarytowo byłaby większa (np. miała z tyłu niszę)
Podobnie z napędem...


To nie jest takie proste, z tymi kadłubami jest mnóstwo problemów, z czego zdawano sobie sprawę w UKBTM/UWZ, stąd rozpoczęto prace nad Obiektem 187 który miał te problemy rozwiązać, niestety ostatecznie przyjęto na uzbrojenie tańszy Obiekt 188 który nie rozwiązywał nic na dobrą sprawę.

Aczkolwiek wieść gminna niesie że mają obecnie ochotę zastosować przeprojektowany kadłub dla T-90MS. Na ile to prawdziwe, nie wiem. ;-)

Cytat:
A wielka różnica jest - bo tyko w pancerzu - i to tego na przodzie... (A to akurat najtrudniejsze do poprawy nie jest)


A gdzie tam, różnic jest więcej, poczytaj sobie opinie rosyjskich czołgistów którzy mieli okazję służyć na Obiekt 432/434 (T-64/T-64A), Obiekt 172M (T-72) i Obiekt 219 (T-80) i ich pochodnych.

Choćby komfort jazdy czy charakterystyki zawieszenia najbardziej cenione były i są w tym ostatnim. Sama świadomość sytuacyjna kierowcy jest lepsza ze względu na posiadanie trzech peryskopów a nie jednego, czyli Obiekt 219 i pochodne odpowiadają w tej materii standardem maszyn zachodnich.

Cytat:
A tak konkretniej... czy nasz przemysł jest w stanie zbudować dobrze opancerzony kadłub o nośności 50-55 ton? (Tak w ramach tej zunifikowanej platformy co to chce jej MON )


Moim zdaniem tak, i tu nie chodzi o inżynierów i tych którzy to spawać będą, tylko o decydentów, o tych którzy rozplanują całe przedsięwzięcie itd.

militarysta - Czw 18 Paź, 2012

http://gurkhan.blogspot.c...og-post_18.html

Ciekawostka -ponoć w Rosji właśnie kończą testować dwa Boxery GTK, niedługo wnioski z testów maszyn w rosyjskim klimacie mają trafić do Ministerstwa Obrony. Prowadzone ma być też studium wykonalności i kosztów licencji i montażu w Rosji.

Jednym słowem Rosjanie testują na całego, i powoli zaczynam podejrzewać, że nie chodzi tutaj o kopiowanie rozwiązań konkurencji ale faktycznie wybór nowego KTO dla ich armii.
Wiemy o Centauro i Ferrecia, teraz dwa Boxery, przewijała się plotka (może ktoś potwierdzić?) o VBCI z Francji, było też sondowanie AMV. To już nie wygląda na zwykłe w Rosji "dociskanie" własnego przemysłu ale planowy wybór nowego KTO i pozyskanie licencji +technologii.
I wiecie co? Nie zależnie czy Francuzi (VBCI) czy Niemcy (Boxer GTK), czy Włosi (Centauro i Ferrecia) można być pewnym jednego -sprzedadzą na pewno zarówno linię technologiczną jak prawa do produkcji kluczowych technologii ponieważ potencjalny kontrakt jest po prostu olbrzymi, którego żadna armia na starym kontynencie nie jest w stanie przeprowadzić. Paradoksalnie w najlepszej sytuacji są Finowie którzy nie muszą godzić się na eksport do Rosji AMV ponieważ wystarczająco suty kontrakt już mają u nas, i opcję na drugi podobny w bliskiej przyszłości (też u nas), tak samo biorą udział na przetargu na Havoc dla Marines. Ale zarówno Włosi jak i Niemcy jak i w sumie Francuzi będą w stanie sprzedać całość.

Ergo: góra 5-7 lat i na wschodzie masowo pojawi się bardzo dobry KTO oraz KBWP który niczym nie będzie ustępować Rosomakom, i reszcie Europy. Ba znając Rosjan to siłą ognia będzie górować bo pewnie wcisną wieżę od BMD-4M na nowy KTO.

RadArek - Czw 18 Paź, 2012

To się go spickiem rozwali:)
militarysta - Czw 18 Paź, 2012

Ach te nasz mityczne ~264 wyrzutni które niczym gromy Zeusa będą obracać w kupę złomu kołowe i gąsienicowe wozy npla ;-)

A ta poważnie to uwzględniając błędy operatorów, przeciwdziałanie przeciwnika (manewr, dymy, ogień artylerii, etc) jak trafi połowa to już będzie sukces. A patrząc na statystyki z najświeższego Libanu gdzie odsetek porażeń z penetracją wynosił 44% ogólnie* (i 33% dla Merkav IV) to nie każdy ppk -nawet top-attack zniszczy czołg nawet w przypadku trafienia. BWP też nie każdego - bo strumień kumulacyjny może trafić np. w silnik i poza wymianą silnika nic się złego nie dzieje. Zatem nawet jeżeli uznamy, że żadna z wyrzutni ppk Sike nie zostałaby zniszczona przez npa (ani wcześniej ani po pierwszym odpalonym ppk) -co jest absurdalnym założeniem - to z owych 2600 (nawet gdyby je odpalić bez przeszkód po kolei wszystkie w toku całej operacji) trafi około połowy (1300 sztuk) z czego sperforuje pancerz zapewne jakaś połowa (z racji korzystnego profilu ataku) czyli 700 sztuk. Ile z tego zniszczy bezpowrotnie wozy npla? Na pewno nie wszystkie - trafienie może pójść w silnik, w pusty magazyn amunicji, w zbiornik paliwa, etc. A w owej nieco żartobliwej wyliczance powyżej w ogóle nie uwzględniam start wyrzutni Spike etc.
Realnie jakby te 260 wyrzutni było w stanie trafić 500 celów to już byłby świetny wynik (po dwa na wyrzutnie).



*w 1973 było to 60% zaś w 1982 47%

239099 - Czw 18 Paź, 2012

Bo masz tych spików nieprzebrane ilości...
Nie wspominając o wyrzutniach...

Dlatego potrzeba nam dodatkowych ppków - może i gorszych od Spike (który powinien być na wozach bojowych) ale tańszych - tak by można było spokojnie wyposażyć każdy pluton piechoty w takiego ppk.

Co do rosyjskiego KTO - ja jednak obstawiam, że nie pójdą śladem ZEA tylko klasycznie - wstawia nową wieże, być może z nowym działkiem... (Ciekawe - czy będzie to 45mm czy 57mm - oba kalibry w ZSRR były używane ;) )

Jestem ciekawy kogo wybiorą... (Nie tylko w kontekście kto lepszy - tu będzie też i polityka)

Damian 18 - Czw 18 Paź, 2012

Wpierw poczekajcie do testów "Bumeranga", a potem się zobaczy.

Chociaż będę setnie ubawiony jeśli znowu wybiorą produkt zagraniczny. ;)

239099 - Czw 18 Paź, 2012

A ja nie za bardzo...
Wolałby żeby jednak klepali takiego BTR-90 - tak z 2000 szt. :)

Złośliwiec - Czw 18 Paź, 2012

Wcale bym się nie zdziwił widząc na nowym KBWP Bumerang wieżę AU-220M z armatą 57mm + jakieś PPK.
A wtedy kiepsko widzę nasze Rosomaki.

Damian 18 - Czw 18 Paź, 2012



Dwa modele platformy "Bumerang" z wieżami uzbrojonymi w uzbrojenie większego kalibru.

ToMac - Czw 18 Paź, 2012

Złośliwiec napisał/a:
Wcale bym się nie zdziwił widząc na nowym KBWP Bumerang wieżę AU-220M z armatą 57mm + jakieś PPK.
A wtedy kiepsko widzę nasze Rosomaki.


Pytanie jaką jakość wnosi armata kalibru 57 mm jeśli 30mm eliminuje 96% celów. To jakaś forma megalomanii. Już lepiej zapewnić konstrukcyjną możliwość montażu kolejnych kalibrów w danym typoszeregu wraz ze wzrostem odporności pancerza konkurentów.

Czyli na przykład 40mm dla naszego Rosomaka itp. Ale od razu 57mm?

A przy naszym OPL, z Rosomakami będzie kiepsko i bez Bumerangów z AU-220M

239099 - Czw 18 Paź, 2012

To też kwestia zdolności posiadanej amunicji...
APFSDS-T 30mm wystrzelony z takiego Bushmaster'a II ma inne parametry od 30mm z 2A42...

Rosjanie mogą wybiegać niejako w przyszłość w tym przypadku...
Inną sprawą jest że oni chyba nigdy nie używali kalibru 40mm - prędzej owe 45mm ale to w czasie II WŚ - a więc dawno...
Co innego 57mm który jako opl służy...
Swoją drogą tak 57'ka może zrobić robić krzywdę nawet czołgom (burty kadłuba )
Szczególnie tym starszym - których jest niemało ;)

Trochę mi przypomina naszego nieszczęsnego BWP 2000 - 60mm + TOW
No, ale to już historia...

[ Dodano: Pią 19 Paź, 2012 ]
http://www.quarry.nildram.co.uk/WLIP.htm
Może kogoś zainteresuje - choćby porównanie wymiarów amunicji...

Zwitt - Pią 19 Paź, 2012

A nasi uczeni wodzowie chcą pływającego BWP-a o masie ok. 25t :zly3:
corran - Pią 19 Paź, 2012

ToMac napisał/a:
Pytanie jaką jakość wnosi armata kalibru 57 mm jeśli 30mm eliminuje 96% celów.


Taką, że będzie mniejszy zapas amunicji. jedyne szeroko używane 40mm to amunicja teleskopowa, tak więc większy kaliber ale bez zmniejszania zapasu amunicji.

Od lekkich celów 30mm wystarczy. Do ciężkich jest ppk. Ile jest na polu walki celów z którymi poradzi sobie 57mm, a 30 nie? Bo czołgu czy takiej Pumy ani jeden, ani drugi nie ugryzie.

239099 - Pią 19 Paź, 2012

Rosjanie, zdaje się, pracują na teleskopową amunicją 45mm...
Podejrzewam, że 57mm to "wariant B" gdyby prace nad 45mm poszły nie tak...

To, ze Rosjanie używają innego kalibru niż zachód to standard... Inną sprawą są osiągi ich amunicji...

militarysta - Pią 19 Paź, 2012

Bardzo ciekawe wyniki nowych typów ERA przeciw EFP rodem z Korei Południowej.
Wygląda na to, że Koreańczycy opracowali ERA do słony stropów pojazdów bojowych zdolne do redukcji penetracji ładunków EFP o przeszło 50% przy kącie 0. stopni -i to ostatnie stanowi rewelację, ponieważ również nasza ERAWA-2 bardzo sprawnie radzi sobie z EFP ale dla kąta 60. stopni. Tutaj zaś may przykład ERA którego minimalna skuteczność dla najgorszego możliwego kąta wynosi CP=50%.
Co to daje?
BONUS ma potwierdzone ~80mm perforacji z odległości 30m. Po trafieniu w takie ERA zostało by tego 40mm perforacji. Stropy większości współczesnych czołgów są grubsze/równe.
Oczywiście EFP też nie stoją w miejscu. W czasach produkcji BONUSa i SADRAMa osiągnięciem była penetracja na poziomie 0,8-1 średnicy wkładki EFP. Obecnie badaniach pokazują EFP których perforacja sięga już 1,30-1,40 średnicy wkładki. A to robi ogromną różnicę (przyrost o ponad 30%).
Zatem wyścig trwa :)

Slajdy z badań:





(cały pdf do łatwego wygooglania po wpisaniu nazwy)

[ Dodano: Pią 19 Paź, 2012 ]
Kolejny zacny pdf:

Cytat:
MULTIPLE CROSS-WISE ORIENTATED NERA-PANELS AGAINST SHAPED CHARGE WARHEADS
Ewa Lidén, Andreas Helte, Anders Tjernberg
FOI, Swedish Defence Research Agency, Defence & Security Systems and Technology Division, Grinds-jön, SE-147 25 Tumba, Sweden


Cytat:
The study is based on numerical simulations and ballistic experiments. The NERA-panels consisted of a rubber layer between two thin steel plates. A simple calibre 84 mm shaped charge warhead was used and tested against a single NERA-panel, two parallel NERA-panels and two cross-wise orientated NERA-panels respectively. The experi-ments as well as the simulations show that use of cross-wise orien-tated panels considerable increase the protection capability against shaped charge warheads.



Jednym słowem pytki NERA ustawione pod kątem w stosunku do siebie wpływają na wzrost odporności. I to było bardzo, bardzo proste NERA a nie takie które używało opracowanego do niego nadzienia (te wrzucę w kolejnym poście).





Owe "skrzyżowane" NERA bardzo mi się kojarzy z naszym polskim panelem NERA oraz niemieckim patentem na "pancerz specjalny" jeszcze z lat 70:

(lewo patent, prawo nasze NERA)
BTW- coś koś więcej wie o naszym rodzimym NERA?

A tutaj dla porównania osiągi pełnokrwistego niemieckiego NERA:



Jak widać panele NERA z przodu wież Leopardów-2A5-A7 mają bardzo duży sens.

Ophiuchus - Pią 19 Paź, 2012

239099 napisał/a:
Ophiuchus napisał/a:
- Hiszpania na 219 Leopardo-2 wydała 2,4 mld EUR, czyli 3,1 mld USD

Za 219 nowych leopardów, w swoim wariancie "E" , wyprodukowanych w Hiszpanii... (które w dodatku są lepiej opancerzone niż niemieckie)
To jest istotne...


Tak, jest to tym bardziej istotne biorąc pod uwagę, że koszt tej całej "imprezy" wzrósł potem o 25%. :)

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
- Arabia Saudyjska za prawie 400 Abramsów zmodernizowanych do wersji M1A2S zapłaci nieco mniej ale będzie ich mieć prawie dwukrotnie więcej

Tak tylko zauważ że 3 miliardy kosztowała modernizacja wozów M1A2 (czyli dość nowoczesnych) do SA...

A ile by kosztowała bardziej rozległa modernizacja -chociażby z M1A1 do M1A2SA?


Biorąc pod uwagę, że same czołgi amerykańskie moglibyśmy dostać prawie darmo to prawie na pewno taniej niż zakup fabrycznie nowych Leo-2A7, bo primo - nie musielibyśmy ich w ogóle od razu modernizować, aby mieć na starcie znacząco większy potencjał pancerny niż dotychczas, secundo - modernizować bazowe M1A1 niekoniecznie musielibyśmy tak głęboko, aby otrzymać odpowiedniki M1A2SEPv2.

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:

Ja nie mówię o sprowadzeniu do Polski najstarszych wersja Abramsa tj. M1 i M1IP ale wozów w wersji M1A1.

Sobie możesz mówić - w przypadku takich "darowizn" do "ofiarodawca" decyduje co sobie możesz wziąć...
A on chce pozbyć sie M1 i M1IP...


Ty zaś też sobie możesz twierdzić, że Amerykanie na pewno chcieliby nam odstąpić wersję M1. Jednakże USA mogą jak najbardziej odstąpić nam wozy M1A1, bo mają multum zbędnych Abramsów. Jakoś nikomu chyba nie zaoferowali jeszcze odstąpienia M1?

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
Nawet wozy w tej wersji i liczbie 300-400 egzemplarzy skokowo zwiększyłyby możliwości obronne Polski. Byłyby bowiem znacznym skokiem technologicznym w stosunku do wszystkich naszych T-72 i pozwoliłyby na ich całkowite wycofanie w krótkim czasie.

Tylko, ze taki skok to poł skok - dalej jesteśmy w tyle w stosunku do czołówki...
A jak mowie za 3 miliardy dolców to można zrobić taki program pancerny - że w Gliwicach będą narzekać że nie mogą znaleźć ludzi do pracy...


A co Gliwice mogą nam dać w obecnej sytuacji? Same z siebie jakieś kolejne Twarde, które nic nie dadzą WP. Kooperacja Gliwic z Niemcami przy budowie nowych Leo-2A7 u nas może być równie kosztowna i ryzykowna jak w Hiszpanii, albo i jeszcze bardziej.

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
Analogia z Grecją jest prosta - oni tymi Abramsami zastąpią wszystkie Pattony. Przy okazji "splajtowanej" Grecji nie przeszkadza również eksploatacja Abramsów razem z Leopardami-2.
To, że przez lata wiele rzeczy im nie przeszkadzało, przyczyniło się do plajty - nie zauważyłeś?


Zauważyłem, że nasza gospodarka jest znacznie większa i jest w znacznie lepszym stanie od greckiej. To jednak dalej nie pozwala nam zmodernizować parku czołgowego i dziś wygląda on tak, jak wygląda. Tylko radykalne i szybkie decyzje mogą to zasadniczo zmienić i według mnie właśnie pozyskanie kilkuset Abramsów z USA pozwoliłoby rozwiązać ten problem.

239099 napisał/a:

Dwa - zobacz jaki maja park pancerny - i dlaczego...


Mają taki, że wozy II generacji są w nim wypierane przez wozy III generacji. Tak samo wygląda stan parku pancernego i u nas tylko, że proces wymiany postępuje znacznie wolniej.

239099 napisał/a:

Trzy - zobacz jakie mają BWP.


Wzięli kiedyś ok. 400 poenerdowskich BMP-1 wiec chyba mają park IFV podobny do naszego. :cool:

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
I to byłaby właśnie główna przewaga Abramsów nad Leopardami-2. Trudno już bowiem byłoby nam znaleźć kilkaset wozów Leo-2A4 w akceptowalnym stanie technicznym.

Za te pieniądze nie trzeba chodzić po szrotach i szukać używek - można kupić nowe...


Szczególnie 300-400 wozów!

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
Z Abramsami nie ma takiego problemu. Ponadto modernizacja Abramsów może być bardzo elastyczna pod względem wyboru jej zakresu. Nigdzie nie jest powiedziane, że musielibyśmy wymienić ich turbiny gazowe na diesle.

No właśnie jest na odwrót - to KMW ma bardziej otwartą politykę... Zobacz ile państw ma leopardy we własnej konfiguracji. Ile państw ma leopardy lepsze niz sami Niemcy (grecki HEL, Hiszpański E itp)[]
Z Abramsami tego nie ma - jesteś skazany na małpy. w dodatku sam nie wiesz co tam masz (mówię tutaj szczególnie o pancerzu)
W przypadku Niemców sprawa jest prosta - klient sobie życzy, klient płaci, klient ma.


W przypadku Niemców spawa wyglądała tak, że ponad dekadę temu oceniono, że posiadanie dwóch tysięcy Leo-2 nie ma sensu i pozbyto się ich rozsyłając gdzie się tylko dało.

W tym czasie doktryna USA zakładała wciąż posiadanie dla siebie wielu tysięcy Abramsów w linii i rezerwie, więc używane wozy nie były eksportowane. Dopiero teraz, po jej zmianie, Amerykanie udostępnili innym państwom możliwość pozyskania swoich Abramsów i tym samym wchodzą na tą samą drogę, na jaką Niemcy weszli wiele lat wcześniej. A, że właśnie teraz nasze siły pancerne znalazły się w ilościowym i jakościowym dołku więc nadarza się dobra okazja aby z tego skorzystać, jak czynią to inne kraje.

I jeszcze jedna uwaga - nie oceniaj eksportowych wersji Abramsów jako "małp" zapewne niemających startu do "cudownych" Leo-2. Sprawa może być dużo bardziej skomplikowana... ;)

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
Nie chodzi więc o proszenie o żadną łaskę Jankesów ale o rozwiązanie jednej z największych bolączek naszych wojsk lądowych - szybkie pozyskanie sporej liczby dość dobrych MBT, które stanowiłyby realną przeciwwagę dla rosyjskich i białoruskich T-72 i T-80, czego absolutnie nie gwarantują nam T-72M i PT-91.

Chodzi o to że za te pieniądze są lepsze rozwiązania...

Bo zakup licencji na leopardy (+modernizacja posiadanych) to poważna karta przetargowa - można od razu wynegocjować produkcje w Łabędach WZT, mostów itp oraz serwis.


Nigdzie nie jest powiedziane, że takowy kontrakt z Niemcami byłby lepszy od opcji amerykańskiej. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach i trzeba by się ruszyć i na poważnie przeanalizować obie opcje rozmawiając z obiema stronami. Na dzień dzisiejszy sytuacja wyglądałaby tak:

- potrzebujemy mieć około 400 MBT

- wariant "niemiecki" to zakup 300 nowych Leo-2A6/A7 i modernizacja posiadanej setki Leo-2A4 to takiego standardu

- wariant "amerykański" to prawie darmowa dostawa circa 400 M1A1 i ich "inteligentna" modernizacja do nowszego standardu

Wtedy można by dopiero porównywać co byłoby dla Polski lepsze.

239099 napisał/a:

Dlatego potrzeba nam dodatkowych ppków - może i gorszych od Spike (który powinien być na wozach bojowych) ale tańszych - tak by można było spokojnie wyposażyć każdy pluton piechoty w takiego ppk.


Słusznie! I znów pojawia się kwestia jakich i skąd? Czy ppk TOW-2 byłyby złe?

239099 napisał/a:

Co do rosyjskiego KTO [...]

Jestem ciekawy kogo wybiorą... (Nie tylko w kontekście kto lepszy - tu będzie też i polityka)


Znowu krążą tutaj jakieś opowieści o "potężnych" zbrojeniach Putina? :)

W skrócie sytuacja wygląda tak, ze totalny upadek rodzimej zbrojeniówki w sektorze pojazdów pancernych zaowocował tym, że Rosja może dalej produkować tylko ulepszone stare sowieckie patenty nijak mające się do obecnej rzeczywistości. Oczywiście nie ma to żadnego sensu i Rosja zmuszona jest szukać czegoś sensownego na Zachodzie. Zachód zaś nie sprzeda Rosji know-how tylko po prostu uzależni ją od siebie technologicznie i tym samym jeszcze bardziej politycznie. Dla jest nam na rękę, bo Putin będzie miał więcej do stracenia, gdyby chciał stawiać się Zachodowi. Tak się robi politykę, Panowie... :brawo:

corran napisał/a:

Taką, że będzie mniejszy zapas amunicji. jedyne szeroko używane 40mm to amunicja teleskopowa, tak więc większy kaliber ale bez zmniejszania zapasu amunicji.


Ta w szwedzkich CV90 też jest teleskopowa? ;)

corran - Pią 19 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:
Biorąc pod uwagę, że same czołgi amerykańskie moglibyśmy dostać prawie darmo


Naiwniak

militarysta - Pią 19 Paź, 2012

@Ophiuchus


Cytat:
Biorąc pod uwagę, że same czołgi amerykańskie moglibyśmy dostać prawie darmo

Tak jak prawie za darmo dostaliśmy OHP, albo Herculesy?

Owe "prawie" jest bardzo kluczowe :lol:
Tak naprawdę amerykańska darowizna będzie możliwa tylko po to żeby uwalić rodzimy przemysł do reszty, albo żeby przerwać możliwą kooperacją naszego przemysłu z niemieckim, tureckim, koreańskim etc.
Oni nie dają darmowych obiadów.

Cytat:
bo primo - nie musielibyśmy ich w ogóle od razu modernizować

Co jest bzdurą bo ze względu na specyfikę AGT-1500 na dzień dobry musimy mieć zerowane resursy turbin (żeby mieć to 700h pracy) albo program TIGER żeby mieć i zerowanie i 1500h pracy.
Po drugie ze względu na naprawdę spore spalanie AGT-1500 nie stać WP na używanie turbin gazowych. Weź sobie sprawdź pojemność zbiorników paliwa w M1 oraz ile cystern i jakich musi być dla kompanii czołgów. W efekcie "darmowe" M1 z AGT na dzień dobry wymusza zakup dwa razy większego parku paliwowego. Dla amerykanów to pikuś -dla nas nie. Wymiana pp na ten z MB873 byłaby koniecznością żeby ten czołg w ogóle przeszedł przez budżet MON. Już z paliwem do Leonów były problemy mimo, że palą mniej niż PT-91 -ale okazało się, że w 10BKPanc nie za bardzo da się (z różnych przyczyn) utrzymywać fikcję znaną z jednostek na PT-91 i wozy jeżeli się szkolą to muszą mieć paliwo.
Po drugie paradoks trenażerów -do Leo-2 mamy (też nie wszystkie ale dość dużo jest) +MILES. Do owych pseudo-darmowych M1 trzeba dokupić i MILES i trenażery bo obecnie załogi czołgu nie da się szkolić w polu i poprostu trenażery są niezbędne z przyczyn finansowo-taktycznych. A czołg stojący na kołkach bez wyszkolonej załogi to fikcja i stara pieniędzy.
Nie masz nawet bladego pojęcia o czym piszesz.

Cytat:
Jednakże USA mogą jak najbardziej odstąpić nam wozy M1A1, bo mają multum zbędnych Abramsów.

Które - czego znów nie uwzględniasz - będą musiały przejść obowiązkową wymianę pancerza na EAP - export armour bo Kongres nie puści eksportu wozu z oryginalnym pancerzem. Nie ma takiego przypadku.

Cytat:
Tylko radykalne i szybkie decyzje mogą to zasadniczo zmienić i według mnie właśnie pozyskanie kilkuset Abramsów z USA pozwoliłoby rozwiązać ten problem.

Tak leczmy dżumę cholerą.

Cytat:
Szczególnie 300-400 wozów!

A to skąd?
WP skończy z obecnym stanem tego co na chodzie 196 (lub 220) Twardych + 128 Leonów.
Razem daje to nie 400 a max 340 maszyn, z czego tak naprawdę tylko Twarde doczekają się następców ponieważ Leony po modernizacji spadną do rangi II kategorii -tzn wozów modernizowanych nie wymienianych. Zatem mówimy o zakupie nie 400 nie 300 a około 230 maszyn.
Zresztą stopniowe redukcje jednostek na taki scenariusz jasno wskazują.

Cytat:
I jeszcze jedna uwaga - nie oceniaj eksportowych wersji Abramsów jako "małp" zapewne niemających startu do "cudownych" Leo-2. Sprawa może być dużo bardziej skomplikowana

Oficjalna agenda rządowa w Szwecji (FMV) stwierdziła, że pancerz eksportowego M1A2 był o 50% mniej odporny od Leoparda-2I czyli przyszłego Strv.122
Chcesz to sobie z danymi FMV dyskutuj.
Amerykanie mają topowe technologie pancerza -na pewno nie gorsze niż Niemcy w Leonach A5-A7 ale na eksport idzie EAP -czyli w przypadku Szwecji (gdzie miały to być nowe wozy kupowane za grube miliardy) pancerz o odporności o 50% gorszej niż to co zaoferowali Niemcy.


Cytat:
Na dzień dzisiejszy sytuacja wyglądałaby tak:

- potrzebujemy mieć około 400 MBT

- wariant "niemiecki" to zakup 300 nowych Leo-2A6/A7 i modernizacja posiadanej setki Leo-2A4 to takiego standardu

- wariant "amerykański" to prawie darmowa dostawa circa 400 M1A1 i ich "inteligentna" modernizacja do nowszego standardu

Buahahahah:
- 230 wozów maks patrząc na redukcje i stan tego co jest w WP
- "wariant niemiecki" to mod. 128 wozów i dokupienie 170-230 z licencyjnym montażem (jak Grecja albo Hiszpania) dla 3 brygad.
- Nie będzie "darmowej dostawy" M1A1 poza tym na dzień dobry trzeba coś zrobić z:
a) napędem -AGT ablbo do wymiany na MB albo do zerowania resursów
b) dokupić 2x większy park paliwowy żeby utrzymać możliwości taktyczne brygady na cywilizowanym poziomie (spalanie AGT i pojemność zbiorników M1)
c) dokupić cały system treningowy ponieważ obecnie nie da się szkolić załóg w polu
d) dokupić części zamienne, serwis, szkolenia mechaników obsługi, etc -to też się samo nie zrobi i darmowe nie jest
e) wozy muszą mieć wypruty oryginalny pancerz i wstawiony EAP inaczej kongres ich nie puści.


Cytat:
Zachód zaś nie sprzeda Rosji know-how tylko po prostu uzależni ją od siebie technologicznie i tym samym jeszcze bardziej politycznie.

Acha -i pewnie dlatego Francuzi nie sprzedali pełnej linii technologicznej termowizji Thalesa z wyborną Cathernie-FC i nowszymi. A były jeszcze inne deale.
Klijent wymaga, klijent dostaje.

239099 - Pią 19 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:
Tak, jest to tym bardziej istotne biorąc pod uwagę, że koszt tej całej "imprezy" wzrósł potem o 25%. :)

Tyle że to wróci do kraju - wiesz?
Dotowanie własnego przemysłu w UE jest zakazane...
Wiec trzeba to robić inaczej - inteligentnie...
Po za tym zapominasz ze zakup to jakieś 30% kosztów sprzętu - jest jeszcze eksploatacja. W przypadku produkcji licencyjnej u nas serwis tez będzie u nas - a ten będzie tańszy niż u Niemca, nie mówiąc już o serwisie u Amerykanina...

Słowem - nie jestem przekonany czy w ostateczny rozrachunku byłoby drogo...
Ophiuchus napisał/a:
Biorąc pod uwagę, że same czołgi amerykańskie moglibyśmy dostać prawie darmo

Błąd w myśleniu - skąd wiesz, że za free? No skąd?
Ophiuchus napisał/a:
to prawie na pewno taniej niż zakup fabrycznie nowych Leo-2A7, bo primo - nie musielibyśmy ich w ogóle od razu modernizować,

No tak, stoją sobie zza wielką wodą czołgi, na pustyni - w standardzie z lat 80tych i one nie wymagają żadnych nakładów finansowych... Po prostu lejesz w bak i jedziesz...
A wiesz może jakie tam są systemy termowizyjne co?
Coś obawiam się, że Rosjanie mają już lepsze...
Ophiuchus napisał/a:
aby mieć na starcie znacząco większy potencjał pancerny niż dotychczas, secundo - modernizować bazowe M1A1 niekoniecznie musielibyśmy tak głęboko, aby otrzymać odpowiedniki M1A2SEPv2.

Pisałem już to pół skok - jeśli decydujemy się na wiązanie z obcym przemysłem - poprzez nowy produkt - to ten produkt powinien być w samej czołówce... (W końcu wykładamy za niego kasę, która nigdy do nas nie wróci)
Dwa - trzeba je zmodernizować od razu - bo to jest ważny element negocjacji przed przejęciem wozów...
Po przejęciu tych wozów jedynie co to możesz pójść powiedzieć czego chcesz i usłyszeć ich cenę... A potem przyjąć do wiadomości i grzecznie zapłacić... Przed przejęciem wozów możesz jeszcze negocjować...
Lekcja z integracją wież z ppk spike nie została odrobiona...
Ophiuchus napisał/a:

Ty zaś też sobie możesz twierdzić, że Amerykanie na pewno chcieliby nam odstąpić wersję M1. Jednakże USA mogą jak najbardziej odstąpić nam wozy M1A1, bo mają multum zbędnych Abramsów. Jakoś nikomu chyba nie zaoferowali jeszcze odstąpienia M1?

Jakoś Polsce nie zaoferowali żadnych czołgów - nawet Pattona do muzeum...

Ophiuchus napisał/a:
A co Gliwice mogą nam dać w obecnej sytuacji? Same z siebie jakieś kolejne Twarde, które nic nie dadzą WP. Kooperacja Gliwic z Niemcami przy budowie nowych Leo-2A7 u nas może być równie kosztowna i ryzykowna jak w Hiszpanii, albo i jeszcze bardziej.

Gliwice jakby miały "jaja" to by na własna rękę próbowali gadać z Turkami/ Koreańczykami w sprawie czołgu/ technologi itp...
A potem próbowaliby tym zainteresować media... (Rozumiesz nagłówki gazet typu "Bumar przed szansa na światowe technologie" itd itp.)
Ewentualnie na MSPO mogliby pokazać podwozie malaja z wieża T-21. (Giat kiedyś Słowakom coś takiego proponował... )

Słowem - jeśli BUMAR na coś liczy to musi wyjść z własną inicjatywą...

Ophiuchus napisał/a:
Zauważyłem, że nasza gospodarka jest znacznie większa i jest w znacznie lepszym stanie od greckiej. To jednak dalej nie pozwala nam zmodernizować parku czołgowego i dziś wygląda on tak, jak wygląda. Tylko radykalne i szybkie decyzje mogą to zasadniczo zmienić i według mnie właśnie pozyskanie kilkuset Abramsów z USA pozwoliłoby rozwiązać ten problem.

Czy w dużo lepszym stanie... Polemizowałby (Zobaczysz w przyszłym roku... )
Swoja droga min. zakupy za granica (na kredyt) są przyczyną takiego a nie innego stanu greckiej gospodarki... (Zadłużali się u Niemca, by kupić u Niemca jego czołgi... )
Cytat:

Mają taki, że wozy II generacji są w nim wypierane przez wozy III generacji. Tak samo wygląda stan parku pancernego i u nas tylko, że proces wymiany postępuje znacznie wolniej.

Nie zauważyłeś, ze jak na górzysty i w sumie niespecjalnie duży kraj maja masę czołgów?
To trochę tak jakbyśmy my jeszcze kisili T-55....
Ophiuchus napisał/a:
Wzięli kiedyś ok. 400 poenerdowskich BMP-1 wiec chyba mają park IFV podobny do naszego. :cool:

Generalnie ich piechota jest w niespecjalne komfortowej sytuacji. Ichne BWP to jeżdżące trumenki...
A my chcemy wymienić nasze BWP
Ophiuchus napisał/a:
Szczególnie 300-400 wozów!

Szczególnie ze w przypadku leonów potrzeba 250 max 300 i nie trzeba nikogo wysyłać na szkolenia - wszystko jest na miejscu w Polsce

A jak pisałem wielokrotnie wyprodukowanie 300 wozów w Polsce to porównywalny koszt z modernizacja darowanych (za free) Abramsów... A co jeśli trzeba będzie zapłacić za nie?
Irak za 140 M1A1M zapłacił 860mln $

Czyli za 400 sztuk prawie 2,5 mld $

Ophiuchus napisał/a:
I jeszcze jedna uwaga - nie oceniaj eksportowych wersji Abramsów jako "małp" zapewne niemających startu do "cudownych" Leo-2. Sprawa może być dużo bardziej skomplikowana... ;)

Na tyle skomplikowana, ze od Niemca dostajesz to co chcesz, a od Amerykanina to co on ci pozwoli - a za oba płacisz tak samo - w dolarach...
A leo 2 A6 to b. dobry czołg szczególnie jeśli prócz parametrów taktyczno-technicznych pod uwagę weźmiemy ekonomię...
Ophiuchus napisał/a:

Nigdzie nie jest powiedziane, że takowy kontrakt z Niemcami byłby lepszy od opcji amerykańskiej. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach i trzeba by się ruszyć i na poważnie przeanalizować obie opcje rozmawiając z obiema stronami. Na dzień dzisiejszy sytuacja wyglądałaby tak[...]

Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak ze KMW szuka kontraktów - szuka bo po prostu wie ze rodzima Bundeswehra nie będzie miął dla niego zleceń (Pumy się skończą i co? - w Europie kryzys i redukcje - nikłe szanse na duży kontrakt)
A zakup 300-400 czołgów to zbyt poważny kontrakt by go przegapić...
Stąd też można liczyć na uległość KMW..
Co innego GDLS - on ma "stałego klienta" i specjalnie nie musi się bać o przyszłość... Co prawda mówi się o tym, że armia amerykańska nie chce kolejnych czołgów, ze linia produkcyjna jest zagrożona.... ale ja bym się nie martwił - Kongres załatwi... a jak nie to się coś sprzeda do Egiptu, czy podbitego Iraku, albo Grecji...
GDLSowi nie musi tak bardzo zależeć na takim kontrakcje jak KMW... Stąd ich propozycja niekoniecznie musi być atrakcyjna.

Ale tak nawiasem mówiąc - GDLS przydałby się przy negocjacjach z KMW - trochę byśmy Niemców postraszyli


Ophiuchus napisał/a:
Słusznie! I znów pojawia się kwestia jakich i skąd? Czy ppk TOW-2 byłyby złe?

Może i nie byłby złe - ale drogie....
Amerykanie za 6676 TOW zapłacą 349 mln$. To jakieś 52 tyś $ za sztukę... (ponad polowa ceny Spike)
Ophiuchus napisał/a:

Znowu krążą tutaj jakieś opowieści o "potężnych" zbrojeniach Putina? :)

W skrócie sytuacja wygląda tak, ze totalny upadek rodzimej zbrojeniówki w sektorze pojazdów pancernych zaowocował tym, że Rosja może dalej produkować tylko ulepszone stare sowieckie patenty nijak mające się do obecnej rzeczywistości. Oczywiście nie ma to żadnego sensu i Rosja zmuszona jest szukać czegoś sensownego na Zachodzie. Zachód zaś nie sprzeda Rosji know-how tylko po prostu uzależni ją od siebie technologicznie i tym samym jeszcze bardziej politycznie. Dla jest nam na rękę, bo Putin będzie miał więcej do stracenia, gdyby chciał stawiać się Zachodowi. Tak się robi politykę, Panowie... :brawo:

Nie, po prostu każdy z nas by sobie życzył, żeby armia FR nadal jeździła w trumnach o nazwie BTR...
Nie specjalnie wierze w to że Rosja kupi produkt, bez transferu technologii, oraz w to że Rosję da się przywiązać do siebie gospodarczo i trzymać na technologicznej uwięzi...
No chyba, ze na zasadzie, ze każdy Rosjanin przesiądzie się z Łady na zachodni wóz - Mercedesa, czy Audi...

militarysta - Pią 19 Paź, 2012

@UP

Cytat:
Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak ze KMW szuka kontraktów - szuka bo po prostu wie ze rodzima Bundeswehra nie będzie miął dla niego zleceń (Pumy się skończą i co? - w Europie kryzys i redukcje - nikłe szanse na duży kontrakt)


Znajdują tam gdzie i Francuzi -w Rosji. W wielką szkodą dla nas, ale Niemcy obecnie robią to co Francuzi -na wyścigi ustawiają się w kolejce na sprzedaż pełnych technologii do Rosji. Swoją drogą innych już praktycznie Rosjanie nie biorą...
Obecnie cała termowizja i noktowizja dla wozów bojowych w Rosji jest opierana na podzespołach i licencji Thalesa. Niemcy sprzedali pełen pas taktyczny i parę innych w Mulino (ów poligon), a oprócz tego parę innych. Niemcy z tego co pamiętam już kończą negocjację sprzedaży technologii pancerza do lekkich pojazdów (ceramika, nowej kasy blachy +spall liner) -pancerz czołgowy to to nie jest ale... O mistralach nawet nie będę wspominać, tak samo o Iveco.

Rosjanie płacą, gwarantują kontrakty, Rosjanie dostają. I wszyscy są zadowoleni.
Lubię Rosjan ale z naszego polskiego punktu widzenia cytat z Lenina o kapitalistach i sznurze wygląda zupełnie inaczej (realniej nieco) niż nad Sekwaną albo Renem.

239099 - Pią 19 Paź, 2012

Z perspektywy czasu możemy żałować że nie podjęliśmy dalszych prac nad amunicjom 125mm/ dalszą produkcja PRONITa

Wunderwaffe to to nie jest... Ale zawsze byłby

jack ols - Sob 20 Paź, 2012

militarysta napisał/a:
WP skończy z obecnym stanem tego co na chodzie 196 (lub 220) Twardych + 128 Leonów.
Razem daje to nie 400 a max 340 maszyn, z czego tak naprawdę tylko Twarde doczekają się następców ponieważ Leony po modernizacji spadną do rangi II kategorii -tzn wozów modernizowanych nie wymienianych. Zatem mówimy o zakupie nie 400 nie 300 a około 230 maszyn.

Czyli mamy do wyboru produkcje licencyjna z serwisem, albo odkupic od Holandi 80 2A6 i szukac po niemieckich magazynach 2A5 lub 2A6, i je modernizowac.

239099 - Sob 20 Paź, 2012

Po niemieckich magazynach? A5? - Chyba leopardy 1A5
Chyba komuś się wydaje, ze to BW worek bez dna...
2A6 to Niemcy maja na 4 bataliony (225 sztuki) 2A5 z kolei mają 125 zt. (czyli na 2 skadrowane bataliony )
Słowem - mają ich akurat tyle ile im potrzeba...

Do zbycia są tylko A4 - o ile są...

ToMac - Sob 20 Paź, 2012

239099 napisał/a:
Z perspektywy czasu możemy żałować że nie podjęliśmy dalszych prac nad amunicjom 125mm/ dalszą produkcja PRONITa

Wunderwaffe to to nie jest... Ale zawsze byłby


Nierozwijanie własnej (acz kompatybilnej) amunicji jest wtopą w każdych okolicznościach.

A co do czołgów - znając życie prawdopodobny jest scenariusz, gdzie w WP zostaną tylko same zmodernizowane Leopardy 2A4.

Eagle55 - Sob 20 Paź, 2012

400 czołgów? Marzenia..
Jeśli zmodernizujemy Leony to już będzie dobrze, a gdybyśmy dokupili 170-230 nowych to już byłaby bajka.

Poza tym przestańmy żyć fikcją. Przestańmy żyć tymi skadrowanymi, nieszkolącymi się praktycznie w ogóle brygadami. 400 kolejnych Abramsów? Policzcie sobie ile to wychodzi baonów, doliczcie sobie zmech. Czym my tyle etatów uzupełnimy? To tylko kontynuowanie fikcji, duża część z tych czołgów i tak by nie jeździła..

239099 - Sob 20 Paź, 2012

6 batalionów + 52 wozy w rezerwie... (zakładamy 58 wozowe bataliony)
Kto ci powiedział ze b bat. czołgów oznacza 1 BKPanc i 4 BZmech...
Równie dobrze może oznaczać 3 BKPanc...
A to jest już realne... (potrzeba do tego 3 bat BWP )

Dlaczego by miała nie jeździć - 350 czołgów sprawnych to dziś spokojnie mamy...

phunkracy - Sob 20 Paź, 2012

Jak czytam o tych Abramsach co to są za darmo od Amerykanów to przypomina mi się stary kawał o tym, jak to rozdają samochody na placu czerwonym ;)
Zwitt - Pon 22 Paź, 2012

Z ilości nowego zamawianego sprzętu wychodzi, że max. będziemy mieć 5 brygad ciężkich. Być może będzie to 1x BKPanc. (10.) i 4x BZ. Do tego 2-3 BZmot.
Zklecili by z tego 2xDZ po 2x BZ i 1xBZmot i samodzielne lub w ramach "rywizji odwodowej" BPanc, BPG, BP-D i BKPow. IMHO nie więcej niż sześć bcz w WP.

239099 - Pon 22 Paź, 2012

10 brygad (min. 30 batalionów) mówisz, a o jakich stanach osobowych przy 100 tys WP?
Niemcy mają w Herr ok 69 tyś żołnierzy i 8 brygad...

A przy tym nie mają pułków artylerii, saperów i innych broni... (Jak my )

Jak dla mnie - tak rozbudowane struktury (w WL) to trzymanie fikcji (zbyt duży stopień skadrowania)

Oczywiście nie chcę byśmy szli w ślady Niemców - czyli zredukowali bron pancerną do 4 bat. aktywnych i 2 skadrowanych (po 44 czołgi) - z racji na słabość lotnictwa WL (brak śmigłowców) należy utrzymywać relatywnie liczne jed. pancerne. (jednak nie skupiając się wyłącznie na samej liczbie batalionów)

Przykład BW chyba jasno pokazuje na ile brygad nas stać...
Trzeba zdecydować wreszcie jak ma wyglądać docelowa struktura WL.
A potem dopiero kupić sprzęt...

Wedle moich szacunków realnie możemy utrzymać (w wysokim stanie osobowym) 8 max 9 brygad...
W takim przypadku należy poważnie zastanowić się nad siłami lekkimi... (jako, że z jednej strony posiadają mniejszą sile ognia a z drugiej są wysoko etatochłonne)
- czy rzeczywiście potrzebujemy 2 pułków rozpoznawczych - nie wystarcz że będą to samodzielne bataliony?
- czy nie warto zrestrukturyzować brygady areomobilne?

corran - Pon 22 Paź, 2012

239099 napisał/a:
10 brygad (min. 30 batalionów) mówisz, a o jakich stanach osobowych przy 100 tys WP?
Niemcy mają w Herr ok 69 tyś żołnierzy i 8 brygad...


Czyli nas stać na obsadzenie (przy sprzyjających wiatrach) 6 sześciu brygad (powiedzmy 2 ciężkich z Leopardami - i 4 na kto) + siły aeromobilne i zaplecze dla 2 dywizji.

Czyli druga partia Leopardów 2 + 200-300 dodatkowych kto.

No ale Bumarowi się marzy zamówienie na ponad 1000 Andersów.

239099 - Pon 22 Paź, 2012

Ależ ja to mówię od dawna...

Przy optymalizacji struktur stać nas na powiedzmy 7 brygad ciężkich/ średnich i 1-2 lekkich...

Z racji rozmachu programu Rosomak należy przyjąć do wiadomości, ze będzie to podstawowy wóz naszej piechoty przez najbliższe 25 lat. (Co swoją drogą nie jest to złe)
Ja szacuje że WL powinno posiadać 11 bat. Kto (3 kompletne brygady i 21) 2 bat. górskie (21), oraz 9 bat "gąsienicowch" (czołgi/bwp)...

Zdajemy sobie sprawę że dodanie do brygad rosomakowych czołgów nie jest rozwiązaniem optymalnym... dlatego też czołgi będą skupione w 3 brygadach.
Z racji tego, ze mobilnej piechoty będziemy mieć sporo - nie pozostaje nam nic innego jak sformowanie BKPanc które powinny zapewnić nam odpowiednią ilość. czołgów w linii. (Przy okazji ułatwiając logistykę i szkolenie...)

Kolejnym pytaniem jest jak właściwie powinny wyglądać BKpanc... Czy jest sens klasycznej struktury - z jednolitymi batalionami czołgów i batalionem BWP?
Mówi się wiele o modułach batalionowych. Chcemy żeby batalion był jednorodnym tworem... Czy nie warto wiec by już na starcie czołgi działały z nielicznymi BWPami? (ponad 350 czołgów i 150 BWP)


Co do 1000 Andersów - jest to możliwe jeśli założyć, ze zatrzymujemy program Rosomak na 8 batalionach KTO a kolejne wyposażamy w produkt BUMARu.
Ale to by WP na dobre nie wyszło... Oj nie...

Zwitt - Pon 22 Paź, 2012

239099, jak połączą 6. i 25. to będzie 9 brygad. :gent:
Co do prozp. to faktycznie trochę ich jest, ale etatowo to słaby batalion (coś mi się kołacze, że poniżej 400 etatów).
IMHO patrząc na ew. kierunek zagrożenia WP powinno dążyć do takiej struktury by duży podrasowany batalion (pułk?) mógł skutecznie opóźniać czy nawet zatrzymać rosyjską BZ nowego typu.

239099 - Pon 22 Paź, 2012

A przypadkiem pułki nie mają struktury sześciokompanijnej?

Właśnie dlatego są takie pomysły połączenia brygad aeromobilnych

Z resztą można to (połączenie) tak zrobić by krzywdy żołnierzom nie zrobić...
Likwidujemy sztab jednej z brygad (6 tej)
Fachowców z GZM (6tej i 25tej) łączymy - silna grupa medyczna przyda się do zadań poza granicami kraju.
to samo z kompaniami zaopatrzenia itp.
Likwidujemy 1 batalion - 6ty (he he - ogołocimy Kraków z wojska)
By krzywda się żołnierzom nie stała - najlepsi trafią do np. AGATu, a gorsi do uzupełnią stany w innych brygadach. (np. 21 )
Reszta bez zmian - czyli jednostki stacjonują tam gdzie są...
Praktycznie likwidujemy sztab, 1 batalion spadochroniarzy oraz pododdziały dowódcze w GZM i pododdziałach zabezpieczenia...
(Aha -dywizjony lotnicze z 25 BKPow - trafiają do BLWL)


Co do struktur - dlatego mówię o nacisku na czołgi...
W przypadku dywizji z 2 brygadami KTO, brygada gąsienicowa musi być silna...
BKpanc miałaby zdolność do utworzenia 3 silnych grup w oparciu o własne bataliony (+ wsparcie KTO)
BZmech takiej możliwości nie da...

corran - Pon 22 Paź, 2012

Pomysł łączenia 6 i 25 nie ma sensu. Już lepiej dać 6 Rosomaki i zrobić z nich zmot. Rozwalisz mimo wszystko jedną z lepszych jednostek w kraju.
239099 - Pon 22 Paź, 2012

Ale jak dam 6tej rosomaki (choć nie wiem czy tak gładko przeformujesz BPD w BZmot - gdzie np. das? )
To nie dam ich np. 20tej, albo 1 szej...
Inną sprawą jest rozlokowanie garnizonów...

Po trzecie w jaki sposób likwidacja jednego batalionu rozwala cała brygadę? - 16 i 18 nadal będą szkoliły się tak ja teraz...

Można zrobić to inaczej -z brygady robiąc pułk.
Ale dla mnie to tylko trzymanie dodatkwoych etatu dla d-cy pułku. (dwubatalionowego)

Po czwarte - to jak długo nasza "najlepsza brygada" zatrzyma rosyjska/białoruską (czy co tam wolisz) brygadę zmechanizowaną - co?

corran - Pon 22 Paź, 2012

Bez problemów. Ty wiesz ile Spików mają w 6? Dużo!
239099 - Pon 22 Paź, 2012

96 wyrzutni - o ile się nie mylę...
Tyle że samymy ppkami brygada nie stoi...

W obronie ich umiejętność skakania nic nam nie da - i tak będą walczyć jako lekka piechota. (Nawiasem mówiąc - ktoś wie jak stoją z kołowymi środkami transportu)
Z drugiej strony - na misjach też nie skaczą...

Ja w tych przeformowaniach w BPD - BPDSz i na odwrót widzę że od dawna SG nie wie co ma z tym tworem zrobić...
W sumie 6 BPD, 25 BKPow 1BWL razem to dywizja powietrznodesantowa

spadak - Pon 22 Paź, 2012

239099 napisał/a:
A przypadkiem pułki nie mają struktury sześciokompanijnej?

Właśnie dlatego są takie pomysły połączenia brygad aeromobilnych

Z resztą można to (połączenie) tak zrobić by krzywdy żołnierzom nie zrobić...
Likwidujemy sztab jednej z brygad (6 tej)
Fachowców z GZM (6tej i 25tej) łączymy - silna grupa medyczna przyda się do zadań poza granicami kraju.
to samo z kompaniami zaopatrzenia itp.
Likwidujemy 1 batalion - 6ty (he he - ogołocimy Kraków z wojska)
By krzywda się żołnierzom nie stała - najlepsi trafią do np. AGATu, a gorsi do uzupełnią stany w innych brygadach. (np. 21 )
Reszta bez zmian - czyli jednostki stacjonują tam gdzie są...
Praktycznie likwidujemy sztab, 1 batalion spadochroniarzy oraz pododdziały dowódcze w GZM i pododdziałach zabezpieczenia...
(Aha -dywizjony lotnicze z 25 BKPow - trafiają do BLWL)


Co do struktur - dlatego mówię o nacisku na czołgi...
W przypadku dywizji z 2 brygadami KTO, brygada gąsienicowa musi być silna...
BKpanc miałaby zdolność do utworzenia 3 silnych grup w oparciu o własne bataliony (+ wsparcie KTO)
BZmech takiej możliwości nie da...

239099 coś widzę ze masz jakieś uprzedzenia do 6 w prawie każdym poście pojawia się propozycja jej zlikwidowania lub połączenia.A dlaczego to sztab 6 ma być zlikwidowany?Odkąd to mysz połyka słonia i mówię tu o wszystkich aspektach począwszy od tradycji a skończywszy na aspektach taktycznych.Może dlatego że nie jest tajemnicą że produkt megalomani pewnego generała od kilku lat dyszy ostatkiem sił a jedynie komin kadrowy powoduje że jeszcze wegetuje i w dodatku uzurpuje sobie prawa do kształtowania kształtu przyszłych formacji areomobilnych (patrz spadochroniarstwo).Druga sprawa to jesli zlikwidujesz 6 batalion nie ogołocisz Krakowa z wojska,wypadało by to wiedzieć.

239099 - Pon 22 Paź, 2012

Tak jest jeszcze 2KZ

Ja nie mam uprzedzeń do 6tej,
Ja tylko widzę że np. Niemcom, czy Francuzom wystarcza 1 brygada aeromobilna to się zastanawiam po kiego nam 2? (liczba etatów nie jest z gumy - 100tyś )
Szykujemy się na napad na sąsiada? 9swoją droga jak daleko jesteś w stanie przerzucić batalion własnymi siłami? )
Prowadzimy jakąś globalną politykę, że potrzebujemy jed. do szybkich interwencji...

Jeszcze jakbyśmy mieli więcej śmigłowców - ok. to jest jakiś pomysł. (Mamy dwie brygady o innych specjalnościach, ale zdatnych do operowania na śmigłach )
A tak to w działaniach obronnych nie widzę jej inaczej jak piechotę na samochodach... (N bo co? - zrzucą ją na tyły nacierającej dywizji?)

spadak - Pon 22 Paź, 2012

I tu się z Tobą zgodzę ,tyle że przytoczyłeś argumenty za likwidacją 25...Po raz pierwszy od lat mamy możliwość przerzutu prawie całego batalionu(grup powietrzno-desantowych) i dlaczego na tyły dywizji pancernej.Ile mamy jednostek na kierunku ukraińskim czy białoruskim?Ile czasu zajmie wyciągniecie ich na wschód?6-tej zablokowanie bieszczadzkich przełęczy zajmie z dolotem godziny.A później niech technicy BZ ciągają na sztywno, przekładają akumulatory i takie tam mobilizacyjne cuda.Wiem że obrona metodą kolejnych rubieży opóźniania to anachronizm ale niestety coś musiano zrobić z kolejnym przejawem megalomani- jednostkami specjalnymi ŻW i mamy AGAT.Więc naturalny kierunek rozwoju 6-tej poszedł w p....Ale nie chodzi o to by króliczka złapać ale żeby go gonić...
239099 - Pon 22 Paź, 2012

Nie wiem, nie wiem dlaczego ma to być argument przeciw 25...
W sumie można i tak - rozwiązać 25, a 1 bat. kawalerii pow. przemianować na 10 bdsz (zgodnie z tradycjami 6 tej)
To wszystko jedno (patrząc globalnie) - z dwóch brygad zostaje jedna - 4 batalionowa

Z resztą już widzę jak żołnierze z 25 zaczynają narzekać że im elitarną jednostkę likwidują...

Inna sprawą jest to, ze ja też nie rozumiem pewnych posunięć typu właśnie AGAT (i pompowanie wojsk specjalnych )

Kamaz1973 - Wto 23 Paź, 2012

Damian 18

Wątpię by ludzie tacy jak James Warford, swoją drogą postać znana bo pisywał też do ARMOR Magazine, byli takimi "internetowymi czołgistami". ;)
Fajnie ... tylko że poproszę ocytat GDZIE on twierdzi iz się tak ładuje magazyny jak próbujesz domniemać.

Nicholas Moran to też nie jest "internetowy czołgista", swego czasu na Prime Portal udostępnił sporo fotografii które zrobił podczas pełnienia służby w Iraku.
Super... czy pisał iz też przeładowywał magazyny jak twierdzisz?

Wiem jak wygląda wnętrze wieży. I z tego co wiem, dowódca pomaga przy przeładowywaniu, jeżeli złoży oparcie swojego fotela, ma tam sporo miejsca by się "przesuwać" (zmieniać położenie swojego ciała), tak że jak najbardziej da to się zrobić.
To się mylisz i niestety to wynika z braku wiedzy praktycznej której nie posiadasz i której nie zastąpi teoria. Proponuję, skoro mi nie chcesz wierzyć, poszukać u tych którym ufasz. I najlepiej tutaj zacytować bo Ja sobie nie wyobrażam w praktyce tego co żeś sobie teoretycznie wykombinował.
Moim zdaniem różnica wynika po prostu z metod szkolenia, w jednej jednostce faworyzuje się takie, a w innej siakie rozwiązanie, i myślę że tu możemy osiągnąć konsensus. Drogi kolego szkolili mnie spece z różnych formacji i jednostek USArmy jak też MC i żaden nie próbował kombinowac w ten sposób ani nie chwalił się że "pomagał" przy przeładunku magazynów. Co więcej wszyscy czołgiści trenowani byli wtedy w Fort knox gdzie znajdowała się kiedyś US Armour Center odp za szkolenie wszystkich specjalności związanych z pojazdami pancernymi wojsk amerykańskich.
Jedyne co może dowódca robić w takiej sytuacji to... nie przeszkadzać bo tyle może. No ale może mnie zaskoczysz... zobaczymy.

militarysta - Wto 23 Paź, 2012

Kamaz - miałeś, unikalną w polskich warunkach, możliwość porównania Leo-2A4 i M1. Co w którym czołgu podobało się Tobie bardziej a co mniej? Tzn czy możesz, jako praktyk, napisać co było w Leo2 lepsze niż w M1 a co w M1 lepsze niż w Leo-2? Oczywiście to może być rzecz subiektywna, ale rzadko się pisze z kimś kto siedział w obu wozach i jeszcze się na nich szkolił.
:)

Damian 18 - Sro 24 Paź, 2012

Kamaz1973 napisał/a:
Damian 18

Wątpię by ludzie tacy jak James Warford, swoją drogą postać znana bo pisywał też do ARMOR Magazine, byli takimi "internetowymi czołgistami". ;)
Fajnie ... tylko że poproszę ocytat GDZIE on twierdzi iz się tak ładuje magazyny jak próbujesz domniemać.

Nicholas Moran to też nie jest "internetowy czołgista", swego czasu na Prime Portal udostępnił sporo fotografii które zrobił podczas pełnienia służby w Iraku.
Super... czy pisał iz też przeładowywał magazyny jak twierdzisz?

Wiem jak wygląda wnętrze wieży. I z tego co wiem, dowódca pomaga przy przeładowywaniu, jeżeli złoży oparcie swojego fotela, ma tam sporo miejsca by się "przesuwać" (zmieniać położenie swojego ciała), tak że jak najbardziej da to się zrobić.
To się mylisz i niestety to wynika z braku wiedzy praktycznej której nie posiadasz i której nie zastąpi teoria. Proponuję, skoro mi nie chcesz wierzyć, poszukać u tych którym ufasz. I najlepiej tutaj zacytować bo Ja sobie nie wyobrażam w praktyce tego co żeś sobie teoretycznie wykombinował.
Moim zdaniem różnica wynika po prostu z metod szkolenia, w jednej jednostce faworyzuje się takie, a w innej siakie rozwiązanie, i myślę że tu możemy osiągnąć konsensus. Drogi kolego szkolili mnie spece z różnych formacji i jednostek USArmy jak też MC i żaden nie próbował kombinowac w ten sposób ani nie chwalił się że "pomagał" przy przeładunku magazynów. Co więcej wszyscy czołgiści trenowani byli wtedy w Fort knox gdzie znajdowała się kiedyś US Armour Center odp za szkolenie wszystkich specjalności związanych z pojazdami pancernymi wojsk amerykańskich.
Jedyne co może dowódca robić w takiej sytuacji to... nie przeszkadzać bo tyle może. No ale może mnie zaskoczysz... zobaczymy.


No to Cię zaskoczę, rozmawiałem z dwoma czołgistami, pierwszy służył na M60 i M1, także w 1991 brał udział w ODS.

Dave aka DKTanker z TankNet pisze tak:

Cytat:
I had never heard of that, though it may now be the drill. I couldn't say for sure. I can say that of course there isn't a lot of room so either the gunner or the TC would probably need to leave the turret. That's what we did during ODS, I had my gunner and driver checking the oils and air cleaner while my loader and I moved the ammo around.

Now that I think about it, it almost has to be a two man operation because the doors have to be moved by hand during ammo upload. So one would be holding the round, the other moving the ammo doors.


Nie ma mowy o tym aby koniecznie dowódca opuszczał swoje stanowisko, a jedyna sytuacja gdy Dave taki rozkaz wydawał działonowemu to podczas postoju. Zadałem mu jeszcze pytanie o sytuacje bojowe, czekam na odpowiedź.

A teraz Nicolas Moran, walczył w 2003 i w okresie późniejszym w Iraku. O to co pisze.

Cytat:
He doesn't have to, but I can see the argument for it being easier if he is. It's a case of open semi-ready rack, pull out a round or two. Close semi-ready rack, open ready rack. Put in round or two. Close ready rack, open semi-ready rack. Repeat ad nauseum.

As you're doing all those movements of the doors, and handling ammunition, there's something to be said for not having the third body taking up space in the turret.


Jak widać kolejny praktyk, który walczył na prawdziwej wojnie mówi, iż nie musi, choć oczywiście można sobie wyjść by było trochę więcej miejsca.

Oczywiście czekam na odpowiedź Dave'a w kwestii sytuacji bojowych, do tego jak będzie trzeba zapytam jeszcze Jamesa Warforda.

Także wychodzi na to że w Fort Knox pokazywano Ci jedno, a w praktyce to może być bardzo różne. Zresztą ja sobie nie wyobrażam by w czasie dłuższej potyczki, dowódca miał wyłazić na zewnątrz czołgu, jest to bzdura do kwadratu. A i jak sami praktycy dowodzą, nie dość że można zrobić to z dowódcą wewnątrz, to jeszcze jak najbardziej może on pomagać ładowniczemu.

[ Dodano: Sro 24 Paź, 2012 ]
Na tegorocznej konferencji AUSA (Association of the United States Army) zaprezentowano nowy, dość nietypowy wariant transportera Stryker.



O trakcji gąsienicowej.

[ Dodano: Sro 24 Paź, 2012 ]
A i jeszcze coś, na tegorocznej AUSA, GDLS zaprezentował silnik MB883 już jako oficjalna propozycja wymiany silników AGT-1500C, GDLS twierdzi że zasięg czołgu M1 wzrośnie z 329km do 482km a oszczędność paliwa wyniesie 14% na każdy przejechany kilometr.

Ten sam silnik GDLS chce umieścić w swoim GCV.

Kamaz1973 - Sro 24 Paź, 2012

Damian 18 proponuję byś przeczytał jeszcze raz to co zacytowałeś bo potwierdza Moją koncepcję w ogólności ( 1 z członków załogi musi opuścić wieżę) zaś nie potwierdza w szczególe ( że musi to być dowódca).
Tak czy siak te wypowiedzi pokazują iż w tej konkretnej sprawie Abrams jest gorszy od Leoparda bo w Leonie tą czynność można wykonywać bez opuszczania przez członków załogi czołgu. Co potwierdza to co pisałem w ogólności.
Przy okazji przy zastosowaniu metod Twoich kumpli i tak TC musi wyjśc z czołgu na moment by wypuścić działona a następnie wyjśc ponownie by go spowrotem wpuścić co uniemożliwia mu kontrolowania sytuacji i wystawia go na ostrzał małokalibrowy. W Leonie wprawdzie dzialon nic nie może poza gapieniem się przez Emesa w 1 miejsce ale przynajmniej dowódca może swobodnie kontrolować strefę ( wykorzystując PERI) czy ustalać różne sprawy przez radio ( dowodzić).
Moim zdaniem wskazuje to na przewagę niemieckiej koncepcji gdzie członkowie załóg mogą wykonywac różne zadania nie rezygnując z oslony pancerza podczas przeładowywania zaś w Abramsie nie dość iż 1 z członków załogi jest poza osłoną pancerza ( TC albo G) to jeszcze praktykowano że dwóch uczestniczy w tej czynności. Koszmar! Od czasów jednak służby tych panów udoskonalono ten problem i można robić ta czynnośc 1 osobowo co niestety wymusza zwolnienie miejsca dowódcy by móc swobodnie operowac wyciaganymi z zapasu nabojami przez ładowniczego.
Pozdrawiam

Militarysta
Cóż nie omieszkam skorzystać chociaż to jedynie moje osobiste wnioski:
Leo 2 ma następujące przewagi względem M1Abrams w tych konfiguracjach z którymi miałem przyjemność mieć doczynienia ( M1A1, M1A2SEP):
- o wiele lepsza manewrowośc wynikająca z przyśpieszenia ( mam na myśli Leo2A4 chociaz nie zauwazyłem zbytnich różnic odnośnie Leo2A6)
- o wiele lepsza ergonomia i wygoda wszystkich członkow załóg podczas wykonywania swoich czynności wewnątrz czołgu
- lepszy SKO w zakresie jakości termowizji i łatwości mierzenia odległości do celów oraz wyprowadzania poprawki w kierunku ( dotyczy M1A1 w SEPie usunięto niektóre upierdliwości ale jak porównać Leo2A6 z SEPem to obawiam się że Abramsowi sporo brakuje). Leon jest skonfigurowany tak że gałkologia jest stosunkowo szybka do opanowania ale Abrams niewiele odstaje od niego.
- lepszy UPM i silnik. Turbina to koszmar i potężna wada tej konstrukcji
- Przewaga w mobilności w terenie z uwagi na to iż może pokonywac przeszkody wodne po dnie. Abrams nie ma mozliwości pokonywania przeszkód wodnych po dnie ( Leon jest do tego fantastycznie przygotowany i zapewniający bardzo dobre warunki BHP podczas realizacji takiego zadania)
- Łatwość w eksploatacji. Abrams ma wiele też fajnych rozwiązań ale wymiana UPMu i silnika zajmuje znacznie dłużej niż w Leonie co jest kluczowe na polu walki.
- lepsza osłona kierowcy oraz lepsze pole obserwacji kierowcy w Leonie względem kierowcy Abramsa
- lepsza armata i amunicja gdzie praktycznie nie wystepuje udręka załóg abramsów czyli zjawisko „backfire” ( co prowadzi do tego iż w USA wprowadzono szereg regulacji dotyczących umundurowania i tkanin które mogą słuzyć do jego wykonania ( łatwopalność)
- system Hunter- Killer który wystepuje od pierwszych seryjnych Leonów w przypadku Abramsa ta cecha pojawiła się dopiero w przypadku M1A2 ( wersji której jak na razie nie sprzedawano odbiorcom poza USA).
- gorsza możliwość ukrycia ... sygnatura termowizyjna od tyłu to koszmarek u Abramsa podobnie jak to iz jest to czołg znacznie głośniejszy niz Leon.
- lepszy km pokładowy MG-3

Abrams względem Leona
- zapewnienie lepszej osłony w wieży załodze ( pancerz Leona w wariancie A4 jest zdecydowanie słabszy bo poprostu mniejszy no ale A6 ma porównywalne możliwości)
- lepsza lokalizacja przyrządow celowniczych ( tzw DogHouse)
- większy wybór amunicji ( chociaż Niemcy niewiele odstają w tej kwestii bo brakuje im jedynie Canistera czyli kartacza)
- większy wybór środków ogniowych umożliwiających obserwację dookrężną i zwalczanie trzech celów jednocześnie ( G- z km lub armaty, TC z M2, L- z km)
- lepsze rozmieszczenie amunicji wewnątrz względem Leona
- lepsze położenie radiostacji ( wygodny dostęp przez ładowniczego jednakże jeżeli dojdzie do jakichś problemów podczas walki... to może być tak iż czołg straci łączność)
- sporo miejsca na dodatkowy sprzęt ( w koszu z tyłu wieży)
- bardzo łatwy sposób kierowania czołgiem przez kierowcę ( prawie jak motor)
- więcej amunicji do kaemów
- fajne rozwiązanie co do kontroli smarów w kołach nośnych... przezroczyste kołpaki powodują że wystarczy stanąc na równym i przetrzeć je szmatą z zewnątrz by wiedzieć czy trzeba uzupełnić czy nie.

To na razie tyle chociaż to zadanie trudne bo tak jak A4 od A6 dzieli spooro tak M1A1 od A2Sep też. Przy czym ta ostatnia wersja tego czołgu jest owaiana taka tajemnica iż wątpię by kiedykolwiek wpadła w ręce kogokolwiek poza amerykanami.
Ale jeszcze przemyslę parę spraw.

Pozdro

Damian 18 - Sro 24 Paź, 2012

Cytat:
Damian 18 proponuję byś przeczytał jeszcze raz to co zacytowałeś bo potwierdza Moją koncepcję w ogólności ( 1 z członków załogi musi opuścić wieżę) zaś nie potwierdza w szczególe ( że musi to być dowódca).
Tak czy siak te wypowiedzi pokazują iż w tej konkretnej sprawie Abrams jest gorszy od Leoparda bo w Leonie tą czynność można wykonywać bez opuszczania przez członków załogi czołgu. Co potwierdza to co pisałem w ogólności.
Przy okazji przy zastosowaniu metod Twoich kumpli i tak TC musi wyjśc z czołgu na moment by wypuścić działona a następnie wyjśc ponownie by go spowrotem wpuścić co uniemożliwia mu kontrolowania sytuacji i wystawia go na ostrzał małokalibrowy. W Leonie wprawdzie dzialon nic nie może poza gapieniem się przez Emesa w 1 miejsce ale przynajmniej dowódca może swobodnie kontrolować strefę ( wykorzystując PERI) czy ustalać różne sprawy przez radio ( dowodzić).
Moim zdaniem wskazuje to na przewagę niemieckiej koncepcji gdzie członkowie załóg mogą wykonywac różne zadania nie rezygnując z oslony pancerza podczas przeładowywania zaś w Abramsie nie dość iż 1 z członków załogi jest poza osłoną pancerza ( TC albo G) to jeszcze praktykowano że dwóch uczestniczy w tej czynności. Koszmar! Od czasów jednak służby tych panów udoskonalono ten problem i można robić ta czynnośc 1 osobowo co niestety wymusza zwolnienie miejsca dowódcy by móc swobodnie operowac wyciaganymi z zapasu nabojami przez ładowniczego.
Pozdrawiam


To raczej Ty powinieneś przeczytać, to co najmniej kilka razy. Ani Nick ani Dave nie mówią że dowódca lub jakikolwiek członek załogi musi wyłazić, Dave nie był tak szkolony, Nick w ogóle o tym nie słyszał. To o czym mówią to że faktycznie jak jest jednego mniej to jest to wygodniejsze, ale sam Dave pisze też iż lepiej jeśli robotę wykonuje dwóch. Co więcej pisze też że gdy kazał wysiąść działonowemu, to także kierowcy, w trakcie przerwy, w postoju, by sprawdzili płyny eksploatacyjne wozu.

Zresztą ja sobie nie wyobrażam tego przeładowywania jakie ty proponujesz w trakcie walki.

M1 jest w tej kwestii dla mnie górą, nad Leo2. Zresztą Niemiecka koncepcja jest o tyle wadliwa że jak Ciebie w Leo2 coś trafi i pancerz przebije, szczególnie w kadłub, to wesoło z całą załogą się usmażysz, w M1 przynajmniej przeżyje większość. A ja tam usmażyć bym się nie chciał, tym bardziej że widziałem fotografie takich załóg, nic przyjemnego, ani szybkiego.

[ Dodano: Sro 24 Paź, 2012 ]
Cytat:
- lepszy SKO w zakresie jakości termowizji i łatwości mierzenia odległości do celów oraz wyprowadzania poprawki w kierunku ( dotyczy M1A1 w SEPie usunięto niektóre upierdliwości ale jak porównać Leo2A6 z SEPem to obawiam się że Abramsowi sporo brakuje). Leon jest skonfigurowany tak że gałkologia jest stosunkowo szybka do opanowania ale Abrams niewiele odstaje od niego.


Akurat optykę to ma lepszą M1A2SEP od Leo2A6.

Cytat:
- Przewaga w mobilności w terenie z uwagi na to iż może pokonywac przeszkody wodne po dnie. Abrams nie ma mozliwości pokonywania przeszkód wodnych po dnie ( Leon jest do tego fantastycznie przygotowany i zapewniający bardzo dobre warunki BHP podczas realizacji takiego zadania)


Widać że nie szkolono Cię z wykorzystania zestawu DWFK?



Cytat:
- lepsza osłona kierowcy oraz lepsze pole obserwacji kierowcy w Leonie względem kierowcy Abramsa


A to niby jakim cudem?! Bazowy Leo2A4 do A6 bez dodatkowego pancerza kadłuba ma płytę glacis grubości 40mm zaś M1 50mm, z czego w Leo2 ta płyta ma taką osłonę na całej swojej powierzchni zaś w M1 po obu stronach kierowcy jest dodatkowe opancerzenie w postaci zbiorników paliwa.

Nie wiem też jakim cudem kierowca siedzący w osi wozu, ma mieć gorszą widoczność we wszystkich możliwych kierunkach niż w Leo2 gdzie siedzi po prawej stronie.

Cytat:
- system Hunter- Killer który wystepuje od pierwszych seryjnych Leonów w przypadku Abramsa ta cecha pojawiła się dopiero w przypadku M1A2 ( wersji której jak na razie nie sprzedawano odbiorcom poza USA).


A gdzie tam, Arabia Saudyjska i Kuwejt użytkują M1A2 i M1A2S. I co teraz?

Osobiście mam poważne wątpliwości czy siedziałeś w M1.

Cytat:
- gorsza możliwość ukrycia ... sygnatura termowizyjna od tyłu to koszmarek u Abramsa podobnie jak to iz jest to czołg znacznie głośniejszy niz Leon.


A gdzie tam, ja akurat miałem porównanie na fotkach z termowizora różnych czołgów, jest to mit do kwadratu.

Jak również to że wóz jest głośniejszy. Głośniejszy to on może z bliska jest, ale jako że są to dźwięki wysokiej częstotliwości, to M1 trudniej usłyszeć z daleka.

oskarm - Sro 24 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:
A gdzie tam, ja akurat miałem porównanie na fotkach z termowizora różnych czołgów, jest to mit do kwadratu.
Tego samego termowizora, przy takich samych odległościach i ustawieniach?
Damian 18 - Sro 24 Paź, 2012

Niestety nie, ale na fotkach widziałem na przykład przypadki gdzie to Diesel się bardziej świecił od Turbiny. ;)

Choć masz rację z tym że przydałyby się odpowiednie testy.

militarysta - Sro 24 Paź, 2012

@Kamaz1973
Dzięki wielkie -jak coś Ci się jeszcze nasunie na myśl to pisz. Cholernie rzadko można takie porównanie znaleźć. Naprawdę ciekawe jest to co napisałeś.

Mam kilka małych pytań :)

Cytat:
- lepszy SKO w zakresie jakości termowizji i łatwości mierzenia odległości do celów oraz wyprowadzania poprawki w kierunku ( dotyczy M1A1

Obraz był dużo lepszy na WBG-X? Czy ogólnie czy na większych dystansach?

Cytat:
lepsza armata i amunicja gdzie praktycznie nie wystepuje udręka załóg abramsów czyli zjawisko „backfire” ( co prowadzi do tego iż w USA wprowadzono szereg regulacji dotyczących umundurowania i tkanin które mogą słuzyć do jego wykonania ( łatwopalność)

Backfire - masz na myśli problemy z samozapłonem świeżo załadowanych pocisków do lufy po kilku-kilkunastu strzałach?


Jak coś z chęcią przeczytam więcej o obu konstrukcjach i tym jak się je użytkowało :)




@Damian


Cytat:
Akurat optykę to ma lepszą M1A2SEP od Leo2A6.

Który Leo2A6? Ten z Opheliosem-P czy z Attica-3? :oops1:
Wiesz -może być karkołomne z twojej strony udowadnianie, że Ophelios-P jest gorszy niż CVIIT.

Cytat:
Widać że nie szkolono Cię z wykorzystania zestawu DWFK?

Damian -doskonale wiesz, że seryjne Abramsy US army nie mają możliwości pokonywania przeszkód po dnie. Owe DWFK były opracowane dla USMC w ilości chyba coś 80sztuk. Zatem jest to argument nieco dziwny z twojej strony i nieuczciwy.

Cytat:
Nie wiem też jakim cudem kierowca siedzący w osi wozu, ma mieć gorszą widoczność we wszystkich możliwych kierunkach niż w Leo2 gdzie siedzi po prawej stronie.

Bardzo prosto -sprawdź ilość, rozmieszczenie i kąty optyki...


Cytat:
A gdzie tam, ja akurat miałem porównanie na fotkach z termowizora różnych czołgów, jest to mit do kwadratu.

To rzuć te fotki, bo te które ja mam przemawiają za tym co podał Kamaz...

Cytat:
sobiście mam poważne wątpliwości czy siedziałeś w M1.

Siedział, podobne jak i inne osoby z 10BKPanc. I dzięki temu miał Kamaz unikalną możliwość porównania obu konstrukcji. I dzięki temu (plus uprzejmość Kamaza) można się czegoś dowiedzieć o porównaniu obu czołgów, a nie "rzucać się z zębami" bo ktoś nie piszę w samych superlatywach o M1 :nie2:
No offence of course.

Damian 18 - Sro 24 Paź, 2012

Cytat:
Który Leo2A6? Ten z Opheliosem-P czy z Attica-3? :oops1:
Wiesz -może być karkołomne z twojej strony udowadnianie, że Ophelios-P jest gorszy niż CVIIT.


Leopard 2A6 to Leopard 2A6, ja nie spotkałem się z danymi o nowym termowizorze z Leoparda 2A7. No i oczym my rozmawiamy o termowizorze z CITV/PERI, z EMES/GPS czy z PERI/CITV + EMES/GPS.

Cytat:
Damian -doskonale wiesz, że seryjne Abramsy US army nie mają możliwości pokonywania przeszkód po dnie. Owe DWFK były opracowane dla USMC w ilości chyba coś 80sztuk. Zatem jest to argument nieco dziwny z twojej strony i nieuczciwy.


A widzisz, a jednak nie. O ile faktycznie od M1 do M1A1HA możliwości montażu tych zestawów nie było, o tyle od M1A1HC które znalazły się na stanie USMC jak i US Army takie zestawy wprowadzono na użytek obu formacji.

Co więcej nie 80 sztuk a dużo, dużo większej, USMC użył co najmniej 2 batalionów w Iraku w 2003, to będzie sporo wozów, (58 na każdy batalion), na większości były widoczne elementy tych zestawów, można je też zobaczyć na wozach w różnych sytuacjach. Natomiast US Army dużo z tymi zestawami nie ćwiczyła, jak sobie gadałem z tymi i owymi, to powiedzieli że według US Army bardziej opłaca się stawiać mosty lub je zdobywać.

Cytat:
Bardzo prosto -sprawdź ilość, rozmieszczenie i kąty optyki...


No właśnie, oba wozy mają dla kierowcy 3 wizjery, z tym że w wypadku Leo2 ja mam poważne zastrzeżenia co do lewego wizjera.

Cytat:
To rzuć te fotki, bo te które ja mam przemawiają za tym co podał Kamaz...


Nie mam ich teraz, ale poszukam, gdzieś miałem jedną M1A2 zrobioną kamerą termowizyjną bardzo dobrej jakości.

Cytat:
Siedział, podobne jak i inne osoby z 10BKPanc. I dzięki temu miał Kamaz unikalną możliwość porównania obu konstrukcji. I dzięki temu (plus uprzejmość Kamaza) można się czegoś dowiedzieć o porównaniu obu czołgów, a nie "rzucać się z zębami" bo ktoś nie piszę w samych superlatywach o M1 :nie2:


Ja tam się z zębami nie rzucam, tylko to co Kamaz pisze nie zgadza się z materiałami źródłowymi, i tym co wielokrotnie omawiałem na różnych forach z zaufanymi osobami.

Chociaż zawsze mogło być tak że Kamazowi nie wszystko pokazywali tak jak to jest w rzeczywistości. ;)

[ Dodano: Sro 24 Paź, 2012 ]


Znalazłem, chociaż nie to co chciałem, ale daje porównanie.

A propos Kamaz, z jakimi M1A2SEP miałeś okazję, v1 czy v2? Bo v2 mają lepszą elektronikę i optykę, w M1A2SEP dodatkowo obraz z celowników obrabia elektronika by dodatkowo zwiększyć jakość obrazu.

[ Dodano: Sro 24 Paź, 2012 ]
http://blogs.defensenews....-gd-has-a-plan/

militarysta - Sro 24 Paź, 2012

Cytat:
A widzisz, a jednak nie. O ile faktycznie od M1 do M1A1HA możliwości montażu tych zestawów nie było, o tyle od M1A1HC które znalazły się na stanie USMC jak i US Army takie zestawy wprowadzono na użytek obu formacji.

Co więcej nie 80 sztuk a dużo, dużo większej, USMC użył co najmniej 2 batalionów w Iraku w 2003, to będzie sporo wozów, (58 na każdy batalion), na większości były widoczne elementy tych zestawów, można je też zobaczyć na wozach w różnych sytuacjach. Natomiast US Army dużo z tymi zestawami nie ćwiczyła, jak sobie gadałem z tymi i owymi, to powiedzieli że według US Army bardziej opłaca się stawiać mosty lub je zdobywać.


Jednym słowem w najlepszym razie taką możliwość miały wozy z USMC w liczbie do 200 egzemplarzy -tak? :) Patrząc na ogólną liczbę M1 w służbie trochę to nie powala.
Poza tym możliwości owego DWFK są słabe. To jest zestaw do głębokiego brodzenia a nie pokonywania przeszkód wodnych po dnie. Z tego co wrzucasz to jest to zestaw który umożliwia M1 brodzenie max do wysokości stropu wieży.
Bardzo trudno porównywać to z zestawem do leonów gdzie można się zanurzyć na 4m.
http://www.altair.com.pl/...article_id=1411
zresztą z innego:
Cytat:
Czołg LEOPARD jest wozem przygotowanym do pokonywania przeszkód wodnych o głębokości 4 m. Część luków i zaworów jest zamykana przez specjalny układ hydrauliczny. Przeszkody do głębokości 2,25 m czołg pokonuje za pomocą oprzyrządowania przewożonego na stałe. Przy głębszych przeszkodach wodnych konieczne jest zapewnienie zasilania silnika powietrzem. Jest ono doprowadzane do czołgu przez specjalną trójczłonową rurę, o łącznej długości 2,2 m, montowaną na włazie dowódcy. Duża średnica rury umożliwia załodze opuszczenie wnętrza czołgu. Podczas pokonywania głębokiej przeszkody wodnej u jej szczytu stoi dowódca sterując znad lustra wody czynnościami kierowcy.

Czołgi ABRAMS są przystosowane do pokonywania przeszkód wodnych po dnie. Brody do głębokości 1,22 m są pokonywane bez przygotowania, natomiast głębsze przeszkody (do 2,38 m) - po zamontowaniu rur doprowadzających powietrze do urządzeń filtrowentylacyjnych przedziału załogowego i do zasilania silnika oraz rur odprowadzających spaliny z silnika. Ze względu na zakłócenia w pracy silnika wozu (turbiny gazowej) przy wzroście oporów ssania i wydechu, mogących doprowadzić nawet do zatrzymania silnika, czołgi te nie mogą pokonywać przeszkód wodnych o większych głębokościach.


Cytat:

Damian 18 - Sro 24 Paź, 2012

Cytat:
Jednym słowem w najlepszym razie taką możliwość miały wozy z USMC w liczbie do 200 egzemplarzy -tak? :) Patrząc na ogólną liczbę M1 w służbie trochę to nie powala.


Nie. USMC ma 400 wozów, US Army również od 1990 otrzymywała wozy z taką możliwością, z tego co wiem potem standardowo doposażano wozy w możliwość używania zestawów DWFK.

Cytat:
Poza tym możliwości owego DWFK są słabe. To jest zestaw do głębokiego brodzenia a nie pokonywania przeszkód wodnych po dnie. Z tego co wrzucasz to jest to zestaw który umożliwia M1 brodzenie max do wysokości stropu wieży.
Bardzo trudno porównywać to z zestawem do leonów gdzie można się zanurzyć na 4m.


To nie do końca tak, DWFK ma po prostu za krótkie rury + brak rury do włazu, to można zaprojektować, zresztą nawet nie, do włazu powinna pasować rura stosowana w M60A1 i M60A3, u Hunnicutta jest fotka.

To nie jest tak że Amerykanie nigdy nie stosowali tego typu rozwiązań, stosowali ale doszli do wniosku że się zwyczajnie im nie opłaca, dlatego potem nie bawili się z tym specjalnie.

Ale nie jest to problem nie do rozwiązania.

ToMac - Czw 25 Paź, 2012

Damian 18 napisał/a:
Kamaz1973 napisał/a:
Obrazek

O trakcji gąsienicowej.


To może nowy BWP powinien być "gąsienicowym Rosomakiem"? (Rosomaki napewno obraziły by się za porównanie ich do gąsienic", na szczęście nie czytają forum).

Tłumaczenie częściowo automatyczne:

Cytat:
Wśród inicjatyw programowych wskazanych przez General Dynamics Land Systems w związku z potrzebami Armii Stanów Zjednoczonych (AUSA) 2012 tematem dorocznego spotkanie był nowy "gąsienicowy Stryker" - średni gąsienicowy transporter (koncepcja).

Nazwany "Stryker + Tr", pojazd koncepcyjny wyposażony w Stryker Double-V pojazdu Hull i celów Armii USA wschodzących Opancerzony pojazd wielozadaniowy (AMPV) jest odpowiedzią na wymóg zastąpienia starzejącej się serii pojazdów M113.

"Początkowo wybraliśmy Stryker" Double-V "aby nasza oferta wymian M113 adresowała głównie oszczędność paliwa, wyjaśnił Mike Cannon, wiceprezes ds. systemów bojowych ziemi w GDLS.

"Stryker DVH jest najtańszym pojazdem bojowym jaki mamy z punktu widzenia operacyjnego kosztów - między $ 17 i 18 dolarów na milę. W porównaniu do M113, który jest następnym w rankingu, około $ 48 za mile.

corran - Czw 25 Paź, 2012

Ktoś czyta tanknet.

Cytat:
"Stryker DVH jest najtańszym pojazdem bojowym jaki mamy z punktu widzenia operacyjnego kosztów - między $ 17 i 18 dolarów na milę. W porównaniu do M113, który jest następnym w rankingu, około $ 48 za mile.


Pamiętacie co wam pisałem o przepaści w kosztach koła - gąski?

A wóz klasy Cv90 będzie jeszcze droższy od M113.

239099 - Czw 25 Paź, 2012

ToMac - tylko po co nam gąsienicowy Rosomak? (którego eksploatacja będzie wielokrotnością kołowego? )
Ni to w produkcji nie będzie tańsze, ni lepiej osłonięte...
A na pewno nie będzie optymalne pod względem konstrukcji...


Skoro chcemy mieć gąsienicowego BWP to powinniśmy celować w coś na poziomie CV Armadillo...

ToMac - Czw 25 Paź, 2012

239099 napisał/a:
ToMac - tylko po co nam gąsienicowy Rosomak? (którego eksploatacja będzie wielokrotnością kołowego? )
Ni to w produkcji nie będzie tańsze, ni lepiej osłonięte...
A na pewno nie będzie optymalne pod względem konstrukcji...


Skoro chcemy mieć gąsienicowego BWP to powinniśmy celować w coś na poziomie CV Armadillo...


No faktycznie na BWP to nie ma sensu.

Ale już na takie wozy dowodzenia dla Reginy (zastępstwo rodzinki MTLB) to w sumie by pasowało.

[ Dodano: Czw 25 Paź, 2012 ]
corran napisał/a:

Pamiętacie co wam pisałem o przepaści w kosztach koła - gąski?
A wóz klasy Cv90 będzie jeszcze droższy od M113.


Pamiętam dobrze. Stąd jedynie dość istotna kwestia życia żołnierza. Efekt/TCO plus czas pozyskania a istotna kwestia życie żołnierza. Na ile w pojeździe kołowym będzie bardziej narażone.

239099 - Czw 25 Paź, 2012

Dla Reginy to kołowe rośki pasują...

I tak Kraby działają w pa gdzie wszystkie wozy są kołowe...
W samej reginie masz cała otoczkę na jelczach...
Więc nie widzę problemu by Rosomak WD nie dał rady... (Przecież zadaniem WD w artylerii, nie jest prowadzenie natarcia przez nieprzebyte bagna... )

oskarm - Czw 25 Paź, 2012

corran napisał/a:
Ktoś czyta tanknet.

Cytat:
"Stryker DVH jest najtańszym pojazdem bojowym jaki mamy z punktu widzenia operacyjnego
kosztów - między $ 17 i 18 dolarów na milę. W porównaniu do M113, który jest następnym w rankingu, około $ 48 za mile.


Pamiętacie co wam pisałem o przepaści w kosztach koła - gąski?

A wóz klasy Cv90 będzie jeszcze droższy od M113.

A to niech w czasie sluzby przejada po 150 tys mil (249 tys km), to 30 USD x 150 000 x 3,2 = 1,44 mln zl. Pytanie ktory BWP przejechal u mas taki dystans (pytanie retoryczne)... Przy koszcie zakupu co najmniej 10 mln zl, koszt uzytkowania jest pomijalny...

ToMac - Czw 25 Paź, 2012

oskarm napisał/a:
A to niech w czasie sluzby przejada po 150 tys mil (249 tys km), to 30 USD x 150 000 x 3,2 = 1,44 mln zl. Pytanie ktory BWP przejechal u mas taki dystans (pytanie retoryczne)... Przy koszcie zakupu co najmniej 10 mln zl, koszt uzytkowania jest pomijalny...


14,4 mln. Zero więcej. Przy koszcie zakupu 10mln zł mamy więc prawie 1,5 nowego wozu za czas eksploatacji.

Przy koszcie eksploatacji 4 razy mniejszym, mamy więc 14,4 - 3,6 mln = 10,8 mln na wóz oszczędnosci.

Jeśli więc zarówno wóz gąsienicowy jak i kołowy kosztowałyby równo po 10mln, to oznacza możliwość kupienia 2 razy więcej wozów.

A jeśli uwzględnić znów koszt 3,6 mln, to oznacza że można kupić mniej niż 2 razy tyle wozów, tylko 75% więcej.

Co istotne można zauważyć, że charakter eksploatacji to kolejny czynnik wpływający na analizę koszt/efekt.

Im więcej wóz przejedzie w czasie służby przed godziną W, tym inaczej wpływa to na bilans optymalizacji wyboru.

239099 - Czw 25 Paź, 2012

Dlatego program pancerny u nas powinien wyglądać tak...
- opracowanie (z zagranicznym kooperantem /na bazie licencji) i pozyskanie nowoczesnego czołgu w liczbie 400 sztuk (by mieć ok. 360 wozów aktywnych + 40 szt. rezerwy)
- zakup 150-200 względnie spolonizowanych BWP...
A resztę posłać "na koła"

Damian 18 - Czw 25 Paź, 2012

A tu taka ciekawostka odnośnie materiałów na pancerze.

Dwóch naukowców z Australii, opublikowało wyniki swoich badań.

Według nich, osłona balistyczna składająca się z 6 warstw nanorurek węglowych, każda grubości 100nm, czyli łącznie 600nm, a w przeliczeniu na mm, mająca grubość 0,0006mm, była wstanie nie tylko chronić przed pociskiem mającym energię 320J, ale co więcej była wstanie chronić przed powtarzającymi się trafieniami w dokładnie to samo miejsce. Dla porównania kartka papieru 180g/m2 to około 0,18 mm.

A teraz wyobraźcie sobie jakie możliwości dawałby pancerz z tego materiału, takiej grubości jak obecnie posiadają najlepsze czołgi podstawowe.



http://iopscience.iop.org...7_47_475701.pdf

Moim zdaniem warto inwestować w badania nad tymi materiałami, dają one duże perspektywy i możliwości. Może nie będą dostępne "jutro", ale przecież należy myśleć perspektywicznie, i coraz więcej państw będzie inwestować w badania nad nimi.

Stamp - Czw 25 Paź, 2012

W dodatku ile by ważył taki czołg? Program "lekkiego czołgu" Anders już nie wygląda tak głupio w tym kontekście.
ToMac - Czw 25 Paź, 2012

No i na tym polega finansowanie programów rodzimych naukowców (o ile robią takie wartościowe badania a nie przetrwaniowe akademickie dyrdymały). Wówczas państwo i wojsko korzysta na tym.
Damian 18 - Czw 25 Paź, 2012

Jest jeszcze kilka kwestii w kontekście pancerzy kompozytowych.

Te obecnie stosowane dzielą się na dwa typy, pasywne i reaktywne.

Pasywne to po prostu warstwy różnych materiałów ułożone w "kanapkę", ich zaletą jest to iż mogą dużo efektywniej wykorzystywać przestrzeń w komorze w której są umieszczone, niestety są też mniej efektywne przeciwko amunicji.

Reaktywne podobnie mogą składać się z takiej "kanapki" ale, potrzebują miejsca by mógł zadziałać ich mechanizm, a więc dużo mniej efektywnie wykorzystują miejsce wewnątrz swojej komory, ale za to są bardziej efektywne przeciwko amunicji.

Nanorurki wydają się rozwiązywać oba problemy.

I tu pojawia się coś jeszcze. Obecnie pancerz kompozytowy ze względu na jego gabaryty i masę można umieszczać tylko z przodu, na burtach, czasami na stropie, pancerz wykonany z nanorurek nie tylko może być lżejszy, ale może mieć też mniejsze gabaryty a przy tym będzie go można umieścić na każdej powierzchni pojazdu.

A więc już nie tylko optymalizacja pod kątem konfliktów konwencjonalnych ale i asymetrycznych.

Także wszystko to jest bardzo obiecujące, potrzeba tylko chęci na badania i rozwój.

oskarm - Czw 25 Paź, 2012

ToMac napisał/a:
oskarm napisał/a:
A to niech w czasie sluzby przejada po 150 tys mil (249 tys km), to 30 USD x 150 000 x 3,2 = 1,44 mln zl. Pytanie ktory BWP przejechal u mas taki dystans (pytanie retoryczne)... Przy koszcie zakupu co najmniej 10 mln zl, koszt uzytkowania jest pomijalny...


14,4 mln. Zero więcej. Przy koszcie zakupu 10mln zł mamy więc prawie 1,5 nowego wozu za czas eksploatacji.

Przy koszcie eksploatacji 4 razy mniejszym, mamy więc 14,4 - 3,6 mln = 10,8 mln na wóz oszczędnosci.

Jeśli więc zarówno wóz gąsienicowy jak i kołowy kosztowałyby równo po 10mln, to oznacza możliwość kupienia 2 razy więcej wozów.

A jeśli uwzględnić znów koszt 3,6 mln, to oznacza że można kupić mniej niż 2 razy tyle wozów, tylko 75% więcej.

Co istotne można zauważyć, że charakter eksploatacji to kolejny czynnik wpływający na analizę koszt/efekt.

Im więcej wóz przejedzie w czasie służby przed godziną W, tym inaczej wpływa to na bilans optymalizacji wyboru.
Faktycznie, mój błąd :oops: Tylko o ile dobrze pamiętam, to poza misjami to przebiegi w czasie 30 lat służby są u nas o rzad wielkości mniejsze...
corran - Czw 25 Paź, 2012

oskarm napisał/a:
A to niech w czasie sluzby przejada po 150 tys mil (249 tys km), to 30 USD x 150 000 x 3,2 = 1,44 mln zl. Pytanie ktory BWP przejechal u mas taki dystans (pytanie retoryczne)... Przy koszcie zakupu co najmniej 10 mln zl, koszt uzytkowania jest pomijalny...


O mój drogi, zapewne nie robisz tego celowo ale pomijasz bardzo ważny aspekt.

By przemieścić np. BWP-1 na poligon potrzebujesz transportu drogowego (ciężarówki) lub kolejowego. Użycie jednego lub drugiego oznacza konieczność utrzymania dodatkowej infrastruktury i etatów (dla żołnierzy którzy dostaną wojskowe emerytury). Mając wóz na kołach możesz przemieścić się na poligon bez potrzeby wsparcia z zewnątrz.

Efekt będzie jeszcze bardziej widoczny w realnych działaniach bojowych. A przypominam że nie planujemy nacierać frontem o szerokości Europy tylko prowadzić działania manewrowe.

W Afganistanie są Rosomaki którym stuknęło 200 000 km.

[ Dodano: Czw 25 Paź, 2012 ]
Stamp napisał/a:
W dodatku ile by ważył taki czołg? Program "lekkiego czołgu" Anders już nie wygląda tak głupio w tym kontekście.


Wygląda. Potrzebujesz najpierw mieć technologie dla elementów, b później z nich coś złożyć do kupy.

Na MSPO 2010 na stoisku Siemianowic demonstrowano przecież pancerz IBD który miał odporność na poziomie "Afgańskiego" ale masę na poziomie zwykłego Rosomaka (wóz miał pływać).

Nawet można było wziąć kawałek pancerza w rękę by ocenić masę.

Damian 18 - Czw 25 Paź, 2012

O ile dobrze pamiętam, to według założeń programu FCS, wymóg odporności balistycznej dla platformy MGV o masie 20-29 ton (zależnie od wariantu), to osłona przeciw amunicji przeciwpancernej wystrzeliwanej z armat automatycznych do kalibru 45mm z przedniej półsfery.

Pancerz MGV specjalnie gruby nie był, a sama platforma miała być możliwie najlżejsza, stąd można przypuszczać iż Amerykanie bawili się z nanotechnologią w kwestii pancerzy.

Zresztą zdaje się że już o jakichś rozwiązaniach z zaawansowanymi materiałami mówili w latach 90-tych podczas różnych konferencji AUSA.

Cóż myślę że przy zastosowaniu tego typu materiałów, problem z masą pojazdu nie będzie spoczywał już na jego opancerzeniu ale komponentach mechanicznych... chyba że jak na całość, to na całość i z tych materiałów wykonywać wszystko co się da?

W zasadzie układ zawieszenia czy nawet gąsienice wykonane z takich materiałów mogłyby zużywać się wolniej, a przez to mamy redukcje kosztów eksploatacji.

Stamp - Czw 25 Paź, 2012

Cytat:
Wygląda. Potrzebujesz najpierw mieć technologie dla elementów, b później z nich coś złożyć do kupy.


W pancerzu stalowym można przygotować komory na wymienne wkłady i gdy będzie dostępny wkład z nanorurek węglowych, pstryk, mamy czołg lekki o odporności dotychczasowego czołgu ciężkiego. Taki czołg lekki ma też tę oczywistą przewagę nad dotychczasowymi czołgami podstawowymi że uzyskując ich odporność może nawet być pływający! Innymi słowy efektywność przekształcenia czołgu lekkiego jest znacznie większa niż czołgu ciężkiego (biorąc współczynnik masa/odporność).

militarysta - Czw 25 Paź, 2012

A mi w kontekście owych "nanorurek węglowych" pierwsze co się przypomina to pancerze z nanoceramiką IBD - było o nich kilka wzmianek. I to byłoby logiczne wytłumaczenie na istnienie AMAP-R (osłona dachu) gdzie zakładany poziom odporności jest wprost zadziwiający w stosunku do grubości owej osłony...

[ Dodano: Czw 25 Paź, 2012 ]
Stamp napisał/a:

W pancerzu stalowym można przygotować komory na wymienne wkłady i gdy będzie dostępny wkład z nanorurek węglowych, pstryk, mamy czołg lekki o odporności dotychczasowego czołgu ciężkiego. Taki czołg lekki ma też tę oczywistą przewagę nad dotychczasowymi czołgami podstawowymi że uzyskując ich odporność może nawet być pływający! Innymi słowy efektywność przekształcenia czołgu lekkiego jest znacznie większa niż czołgu ciężkiego (biorąc współczynnik masa/odporność).


Cokolwiek byś nie zastosował w "lekkiej platformie" możesz też w czołgu. A efekt sumaryczny jest lepszy.

[ Dodano: Czw 25 Paź, 2012 ]
==============================================================================

A tutaj jak ktoś jest ciekawy jak może wyglądać (poglądowo) pancerz Leoparda-2A4. Jest to wyciąg z niektórych rysunków z niemieckiego patentu. Jak widać pancerz zawiera i ceramikę i elementy NERA i inne. Wygląda to dość ciekawie.


Damian 18 - Czw 25 Paź, 2012

Cytat:
W pancerzu stalowym można przygotować komory na wymienne wkłady i gdy będzie dostępny wkład z nanorurek węglowych, pstryk, mamy czołg lekki o odporności dotychczasowego czołgu ciężkiego. Taki czołg lekki ma też tę oczywistą przewagę nad dotychczasowymi czołgami podstawowymi że uzyskując ich odporność może nawet być pływający! Innymi słowy efektywność przekształcenia czołgu lekkiego jest znacznie większa niż czołgu ciężkiego (biorąc współczynnik masa/odporność).


Chwila moment, to że pancerz będzie lżejszy nie oznacza że sam pojazd będzie miał masę poniżej 25 ton. ;)

Poza tym jeśli już uzyskamy takie możliwości wyjdźmy z założenia że będzie kilka platform o różnej masie i poziomie opancerzenia.

O tych lżejszych, najliczniejszych, które, no powiedzmy przy niewielkiej masie osiągną poziom ochrony współczesnych czołgów podstawowych, po cięższe platformy w tym przyszłościowe czołgi podstawowe o powiedzmy masie w okolicach 50 ton i poziomie osłony... cóż bardzo dużym, by powiedzieć w sposób ostrożny i stonowany. ;)

Możliwości są więc duże, ale należy inwestować w badania, bo bez badań, pozostaje nam tylko fantazja.

Cytat:
A mi w kontekście owych "nanorurek węglowych" pierwsze co się przypomina to pancerze z nanoceramiką IBD - było o nich kilka wzmianek. I to byłoby logiczne wytłumaczenie na istnienie AMAP-R (osłona dachu) gdzie zakładany poziom odporności jest wprost zadziwiający w stosunku do grubości owej osłony...


Ale nanoceramika może dzielić te same wady co zwykła ceramika wykorzystywana w pancerzach, czyli dużą kruchość, nanorurki węglowe są nie tylko twarde ale i elastyczne. Ot choćby same zagregowane nanopręty diamentowe są dużo twardsze od diamentów (w zasadzie to najtwardszy znany ludzkości materiał), ale nie są kruche jak diament.

corran - Czw 25 Paź, 2012

Stamp napisał/a:
W pancerzu stalowym można przygotować komory na wymienne wkłady i gdy będzie dostępny wkład z nanorurek węglowych, pstryk, mamy czołg lekki o odporności dotychczasowego czołgu ciężkiego.


Pstryk to sobie możesz klocki w przedszkolu przekładać. Pancerz wymaga podłoża o odpowiedniej sztywności do tego dochodzi kwestia wyważenia.

No ale u nas każdy się na wszystkim zna, tu się wyklepie, tam pomaluje szprejem a potem wychodzi taki Dzik.

Kamaz1973 - Czw 25 Paź, 2012

Damian 18
Podtrzymuję co pisalem wcześniej przeczytaj dokładnie co piszą.
Zresztą ja sobie nie wyobrażam tego przeładowywania jakie ty proponujesz w trakcie walki.
A co tu nie rozumieć? Jak Ci się kończy w podręcznym to trzeba skądś uzupełnić nie czekając na to iz warunki pozwolą na przyjechanie logistyki. To tak jak np z papierosami. Jak Ci się kończy paczka w kieszeni a chcesz zapalic to wychodzisz z domu do sklepu po papierosy czy sięgasz po paczkę zapasową która masz w kredensie?
M1 jest w tej kwestii dla mnie górą, nad Leo2. Zresztą Niemiecka koncepcja jest o tyle wadliwa że jak Ciebie w Leo2 coś trafi i pancerz przebije, szczególnie w kadłub, to wesoło z całą załogą się usmażysz, w M1 przynajmniej przeżyje większość. A ja tam usmażyć bym się nie chciał, tym bardziej że widziałem fotografie takich załóg, nic przyjemnego, ani szybkiego.
Rozumiem że jak przebije pancerz M1 to będzie odmiennie :viktoria: . Hmmm

Akurat optykę to ma lepszą M1A2SEP od Leo2A6.
Gdzie? W SEPie nadrobiono np wadę stanowiska TC ktory miał dotąd kaszaniaste peryskopy, kierowca nadal ma kaszanę zaś dowodca i gunner mają porównywalne. Gdzie Ty widzisz przewagę? Ja nie zauważylem... no ale może z za biurka widać lepiej niż z czołgu. To przepraszam... ale niestety nie dostrzegam tej głębi.


Widać że nie szkolono Cię z wykorzystania zestawu DWFK?
Oczywiście że nie... bo po co skoro to nie jest wyposażenie standardowych czołgów?

A to niby jakim cudem?! Bazowy Leo2A4 do A6 bez dodatkowego pancerza kadłuba ma płytę glacis grubości 40mm zaś M1 50mm, z czego w Leo2 ta płyta ma taką osłonę na całej swojej powierzchni zaś w M1 po obu stronach kierowcy jest dodatkowe opancerzenie w postaci zbiorników paliwa. ano takim że niemcy na pancerzy czołowym zamontowali nieco osprzętu co poprawia osłonę zaś amerykańcy nie. Poza tym nie stwierdziłem owego 50mm w tych czołgach w których jeździłem... tuż nad kierowca było jakieś 3-4 cm opancerzenia ale fakt nie umiem tego udowodnic poza mierzeniem przerżniętego Abramsa w muzeum Pattona.
Nie wiem też jakim cudem kierowca siedzący w osi wozu, ma mieć gorszą widoczność we wszystkich możliwych kierunkach niż w Leo2 gdzie siedzi po prawej stronie.
Ano takim jak Ci militarysta napisał.

A gdzie tam, Arabia Saudyjska i Kuwejt użytkują M1A2 i M1A2S. I co teraz? A co ma być?

Osobiście mam poważne wątpliwości czy siedziałeś w M1. Ja za to wiem że ty się do niego nawet nie zblizyłeś.

A gdzie tam, ja akurat miałem porównanie na fotkach z termowizora różnych czołgów, jest to mit do kwadratu. wow... sam robiłeś czy może ściągnąłeś z internetu i na tej podstawie ogłosiłeś wynik :brawo: . Weź zastanow się co piszesz bo się kompromitujesz takimi tekstami pomimo tego że masz sporą wiedzę.

Jak również to że wóz jest głośniejszy. Głośniejszy to on może z bliska jest, ale jako że są to dźwięki wysokiej częstotliwości, to M1 trudniej usłyszeć z daleka. Sorry moje niedoskonałe ucho nie dostrzegło tej zależności... ale pewnikiem w internecie lepiej słychać niż na poligonie.


A widzisz, a jednak nie. O ile faktycznie od M1 do M1A1HA możliwości montażu tych zestawów nie było, o tyle od M1A1HC które znalazły się na stanie USMC jak i US Army takie zestawy wprowadzono na użytek obu formacji. A skąd ty to wiesz? Bo tak zakładasz czy może ktoś Ci bzdur nawkładał. A wogole to wiesz na czym polega przygotowanie czołgu typu Abrams do przeprawy po dnie? Bo to nie jedynie rurki takie czy owaki o tym decydują kolego. To tylko widoczny wierzchołek góry lodowej.


Co więcej nie 80 sztuk a dużo, dużo większej, USMC użył co najmniej 2 batalionów w Iraku w 2003, to będzie sporo wozów, (58 na każdy batalion), na większości były widoczne elementy tych zestawów, można je też zobaczyć na wozach w różnych sytuacjach. Natomiast US Army dużo z tymi zestawami nie ćwiczyła, jak sobie gadałem z tymi i owymi, to powiedzieli że według US Army bardziej opłaca się stawiać mosty lub je zdobywać.
Źródła Twoich założeń poproszę bo obawiam się że je rozumiesz podobnie jak wypowiedzi Twoich fachowców z tanknetu.

No właśnie, oba wozy mają dla kierowcy 3 wizjery, z tym że w wypadku Leo2 ja mam poważne zastrzeżenia co do lewego wizjera.[i/]
Watpliwości u teoretyka mają nikłe znaczenie. Popatrz sobie na rozmiary tych peryskopów a może Cię olśni.

[i]Chociaż zawsze mogło być tak że Kamazowi nie wszystko pokazywali tak jak to jest w rzeczywistości.
Oczywiście że nie pokazywali mi wszystkiego ale przynajmniej miałem okazję sprawdzić organoleptycznie propagandowe pierdolety zamieszczane przez amerykanow w np internecie i różnych innych publikacjach. Uwierz mi że amerykanie są doskonali w zakresie robienia propagandy wokół swojej armii i ichniego sprzętu. Sorry ale Ja , po zapoznaniu sie z takim superastymi konstrukcjami jak Stryker i Bradley tudziez M1A1 doszedłem do wnisoku iż ... nasze Rośki i stare Leony górują nad poznanymi konstrukcjami zaś Bradley to nie to czego bysmy chcieli bo to kaszana w którą wpakowano gigantyczną kasę. Oczywiście SEP jest zdecydowany lepszy od Leo2A4 ale w moim nieobiektywnym odczuciu... Leo2A6 dałby łupnia mu podobnie jak to zrobiły Leo2A4 vs M1 podczas ćwiczeń w których amerykanie oszukiwali na potęgę ( inaczej by nie ogłaszali iż wygrali).


Znalazłem, chociaż nie to co chciałem, ale daje porównanie. Czego porównanie?

A propos Kamaz, z jakimi M1A2SEP miałeś okazję, v1 czy v2? Bo v2 mają lepszą elektronikę i optykę, w M1A2SEP dodatkowo obraz z celowników obrabia elektronika by dodatkowo zwiększyć jakość obrazu. Nie wiem stary. Ja , podobnie jak amerykanie, tych wariantów nie rozróżniam. Sorry ale nie zwracalem uwagi na szczegoły techniczne. Napewno jakośc termowizji porównywalna była do naszych termowizorów w Twardzielach. Optyka dowódcy ( peryskopy) były juz porównywalne z Leo2A4, był niezależny celownik dowódcy ( zakazano mi go uruchamiać bo to jedynie dla ... amerykanów), zamontowany był BFT ( dosyć kaszaniasto chodzący bo się wieszający co chwila na co kumple narzekali- nasz Jaśmin to marzenie stąd Nato w Polsce lubi na tym systemie ćwiczyć), było nieco dodatkowego sprzętu wewnątrz ale generalnie nie dostrzegałem zbytnich różnic względem np celownika działona w M1A1 ( poza termą), dodany był klimatyzator, co do APU nie wiem.
Może mi pomorzesz określić co to za pojazd?

militarysta - Czw 25 Paź, 2012

Cytat:
ale fakt nie umiem tego udowodnic poza mierzeniem przerżniętego Abramsa w muzeum Pattona

A coś jeszcze wyszło z pomiarów ciekawego? ;-)

Damian 18 - Czw 25 Paź, 2012

Cytat:
"M1 jest w tej kwestii dla mnie górą, nad Leo2. Zresztą Niemiecka koncepcja jest o tyle wadliwa że jak Ciebie w Leo2 coś trafi i pancerz przebije, szczególnie w kadłub, to wesoło z całą załogą się usmażysz, w M1 przynajmniej przeżyje większość. A ja tam usmażyć bym się nie chciał, tym bardziej że widziałem fotografie takich załóg, nic przyjemnego, ani szybkiego."

Rozumiem że jak przebije pancerz M1 to będzie odmiennie :viktoria: . Hmmm


A będzie, nie dość że było wiele przypadków gdzie załoga się nie usmażyła, to i sama amunicja jest całkowicie (pełen zapas) składowany w sposób bezpieczny, w Leo2 tylko 15 sztuk jest składowanych w sposób bezpieczny.



Nagranie z testów, jak widać panele na stropie wieży odpadły a pancerne drzwi wewnątrz chronią przedział załogowy przed skutkami deflagracji amunicji.

Jak już wspomniałem, M1A1 i M1A2 mają całą amunicję tak składowaną, 17-18 w magazynie podręcznym, 17-18 w magazynie za dowódcą + 6 w tak samo zaprojektowanym magazynie w kadłubie pomiędzy przedziałem załogowym a napędowym.

M1 to obecnie najbezpieczniejszy czołg świata, co do tego, nikt kto choć trochę tematyką się interesuje, nie ma wątpliwości.

Cytat:
Gdzie? W SEPie nadrobiono np wadę stanowiska TC ktory miał dotąd kaszaniaste peryskopy, kierowca nadal ma kaszanę zaś dowodca i gunner mają porównywalne. Gdzie Ty widzisz przewagę? Ja nie zauważylem... no ale może z za biurka widać lepiej niż z czołgu. To przepraszam... ale niestety nie dostrzegam tej głębi.


A naprawdę siedziałeś w SEPie? Czy w zwykłym M1A2? Powiedz mi ale tak szczerze, Czy Ty w ogóle wiesz czym różni się SEP a czym bazowy M1A2?

To choćby opisz mi liczbę okularów do celowników w owym M1A2SEP w którym siedziałeś? A miał VCSU? O ile wiesz co to jest VCSU...

Cytat:
ano takim że niemcy na pancerzy czołowym zamontowali nieco osprzętu co poprawia osłonę zaś amerykańcy nie. Poza tym nie stwierdziłem owego 50mm w tych czołgach w których jeździłem... tuż nad kierowca było jakieś 3-4 cm opancerzenia ale fakt nie umiem tego udowodnic poza mierzeniem przerżniętego Abramsa w muzeum Pattona.


Cóż przerżniętego Abramsa w muzeum Pattona nie ma, ja się z Jankesami trochę kumpluje, także wiem.

Poza tym tak przy okazji, to jak Jankesi i nie tylko oni, mierzyli płytę Glacis, to ma ona około 2 cali, czyli około 50mm, zaś "dziób" kadłuba ma około 650mm.

Cytat:
wow... sam robiłeś czy może ściągnąłeś z internetu i na tej podstawie ogłosiłeś wynik :brawo: . Weź zastanow się co piszesz bo się kompromitujesz takimi tekstami pomimo tego że masz sporą wiedzę.


Jedyna osoba która się tu kompromituje to ktoś kto najprawdopodobniej nawet różnych wariantów M1 nie potrafiłaby odróżnić.

Wybacz Geronimo, kilka ostatnich lat spędziłem zbierając materiały i rozmawiając z użytkownikami tych wozów, i to co opisujesz, nijak nie pasuje do materiałów źródłowych.

Cytat:
Sorry moje niedoskonałe ucho nie dostrzegło tej zależności... ale pewnikiem w internecie lepiej słychać niż na poligonie.


Oh oczywiście Kanadyjczycy którzy na poligonie dali się w latach 80tych podejść tym wozom od tyłu, pewnie byli głusi? Zastanów się skąd wziął się przydomek tego wozu "szepcząca śmierć", nadany przez Kanadyjczyków.

Wozy z silnikiem turbinowym są cichsze na dalszych dystansach. Takie są fakty, prędzej z daleka usłyszysz klekot gąsienic niż sam silnik.

[ Dodano: Czw 25 Paź, 2012 ]
militarysta napisał/a:
Cytat:
ale fakt nie umiem tego udowodnic poza mierzeniem przerżniętego Abramsa w muzeum Pattona

A coś jeszcze wyszło z pomiarów ciekawego? ;-)


Nic nie wyszło bo go nie mierzył, bujda do kwadratu. Samo Muzeum Pattona to tam może mieć co najwyżej przepiłowanego M60 albo M48 czy jakiś inny zabytek.

[ Dodano: Czw 25 Paź, 2012 ]
http://www.williammaloney...ams/index_2.htm

Masz, "przepiłowanego" "Abramsa" w formie symulatora. :gent:

Przezdzieblo - Czw 25 Paź, 2012

militarysta napisał/a:
A
A tutaj jak ktoś jest ciekawy jak może wyglądać (poglądowo) pancerz Leoparda-2A4. Jest to wyciąg z niektórych rysunków z niemieckiego patentu. Jak widać pancerz zawiera i ceramikę i elementy NERA i inne. Wygląda to dość ciekawie.

[url=http://imageshack.us...krt.png]Obrazek[/URL]

A nie za bardzo widać. Co to za patent?

http://imageshack.us/phot...nxraerafrv.jpg/
...to za to ciekawe. Czy to jakiś artykuł, czy autorski zlepek z iluś dokumentów - bo kojarzę te część fotek z jakiejś rosyjskiej reklamówki NII STALI.

Damian 18 - Czw 25 Paź, 2012

Zlepek, Militarysta użył materiałów z NII Stali + jakieś niemieckie materiały na temat ich rozwiązań.
militarysta - Czw 25 Paź, 2012

Cytat:
A nie za bardzo widać. Co to za patent?

Już podaje:
http://www.freepatentsonline.com/EP1517110.pdf


Cytat:
...to za to ciekawe. Czy to jakiś artykuł, czy autorski zlepek z iluś dokumentów - bo kojarzę te część fotek z jakiejś rosyjskiej reklamówki NII STALI.

Mój autorski zlepek z 3pdfów:

1) NI STALII
http://www.dfnc.ru/upload/NOZ_4-2012.pdf s.63

2) Niemiecki -1 (mało odkrywczy)
http://higherintellect.in...ng%20Armour.pdf

3) Niemiecki2 -2 (IMHO rewelacyjny poprzez wzmianki o IBD):
http://www.google.pl/url?...MrNY6TM8hSKhrCQ

Od dłuższego czasu gromadzę pdfy z testów NERA, ERA, penetratorów, pancerzy etc. Uzbierało się ponad 100 już, z Niemiec, USA, Korei, Czech, Rosji, Szwecji (bardzo ciekawe badania NERA i długich rdzeni), oraz epizodycznie z innych państw (RPA np i nieinicjujące prekursory do pokonywania ERA). Jeżeli czegoś konkretnego szukasz -pisz na PW może mam.

oskarm - Czw 25 Paź, 2012

corran napisał/a:
O mój drogi, zapewne nie robisz tego celowo ale pomijasz bardzo ważny aspekt.

By przemieścić np. BWP-1 na poligon potrzebujesz transportu drogowego (ciężarówki) lub kolejowego. Użycie jednego lub drugiego oznacza konieczność utrzymania dodatkowej infrastruktury i etatów (dla żołnierzy którzy dostaną wojskowe emerytury). Mając wóz na kołach możesz przemieścić się na poligon bez potrzeby wsparcia z zewnątrz.

Efekt będzie jeszcze bardziej widoczny w realnych działaniach bojowych. A przypominam że nie planujemy nacierać frontem o szerokości Europy tylko prowadzić działania manewrowe.

W Afganistanie są Rosomaki którym stuknęło 200 000 km.

Jakbyś uważniej czytał moje posty (czy to w watkach o: brygadach Rosomaków czy przyszłości polskiej broni pancernej), to byś pamiętał, że zdaję sobie z obu tych czynników. Swego czasu siadłem nawet od FMKSów i zacząłem zliczać ilość pojazdów w brygadach HBCT i SBCT (niestety do dzisiaj nie skończyłem) by sprawdzić jaka tak naprawdę jest róznica w logistyce. Bo oczywiście wszyscy kończyli na ogólnikach.

Przezdzieblo - Czw 25 Paź, 2012

Dzięki, ciekawe.
militarysta - Czw 25 Paź, 2012

Dla mnie bardzo ciekawe zrobiły się od pewnego czasu penetratory segmentowe, oraz to jakie korzyści mogą dawać przy pokonywaniu ERA, i pancerzy wielowarstwowych w tym dynamicznych.

Znalazłem kilka ciekawych patentów, w tym ten:
http://www.google.pl/pate...epage&q&f=false

Gdzie jest zastrzeżony patent na pokonywanie ERA przez penetrator z dwoma segmentami i zasadniczą częścią. A są i inne pdfy.
W efekcie możliwa koncepcja wyglądałaby tak:



Penetrator zbudowany z 5-6 wolframowych segmentów uderza w płytkę ERA. Pierwszy segment (lub też dwa) "łamią się" i zagłębiają w kość ERA wyrywając sporą podłużną dziurę w zewnętrznej, poruszającej się płycie ERA. Przez ową dziurę wpada reszta penetratora - praktycznie nie zahaczając o płytkę ERA.
W przypadku nowoczesnych ERA takich jak Relikt zasadza działania jest inna niż w Kontakcie - w momencie uderzenia czegoś w kość ERA (strumień kumulacyjny, penetrator) dochodzi do inicjacji ładunku w kości ERA w wyniku czego metalowe elementy (płytki) wewnątrz ERA lecą w dwóch przeciwnych kierunkach - zewnętrzna płytka w stronę atakującego penetratora/strumienia kum. zaś wewnętrzna w stronę wieży czołgu (a konkretnie drugiej ścianki kości ERA. Owa wewnętrzna płytka dociera do punktu skrajnego amortyzuje się o coś i wyzwala kolejny ładunek który nadaje jej ruch w przeciwnym kierunku -takim jaki miała pierwsza płytka (zewnętrzna). W efekcie powstaje pewien odstęp w czasie między ruchem pierwszej i drugiej płytki co daje podwójne oddziaływanie na coś co przechodzi przez kość ERA -zatem atakowany może być najpierw prekursor (ruch zewnętrznej płytki) a potem ładunek zasadniczy (wtórny ruch wewnętrznej "odbitej" płytki) W przypadku rażenia penetratorów daje to nam podwójne oddziaływanie na penetrator - na jego przednia część (20-25% długości), zaś potem na jego tylną część. W efekcie oprócz zmiany trajektorii możemy mieć optymalnie urwanie przodu oraz tyłu w penetratorze.
W przypadku wymuszonej segmentacji oderwany segment (lub dwa) wyrywa dziurę w pierwszej płytce zaś pozostałości po owych segmentach muszą uderzyć w drugą (wewnętrzną) płytkę ERA zanim zacznie ona swój ruch powrotny w stronę penetratora. Ponieważ oba segmenty uderzałyby przekoszone zatem otwór jakie wyrywałyby w obu płytkach były dużo większy niż ich średnica (w praktyce bliski długości segmentu). W dziurach powstałych w obu płytkach miałby spore szanse wniknąć nieruszony penetrator.


-------------------------------------------------------------
Z innej beczki pogrupowałem dostępne ilości MJ na wylocie dla DM53 oraz M829A3 są to wartości dla penetratora z sabotem:

DM53 L-44 11,5MJ V wylotowa- 1650m/s
DM53 L-55 13,5MJ V wylotowa -1700m/s
M829A3 12,1MJ V wylotowa - 1555m/s

Methos z kolei ma dość ciekawe dane dla DM53 z L-55 jakie dostał od jakiegoś żołnierza z Niemiec, to zaś zestawił z danymi dla M829A3 zTankNetu:

Cytat:
Projectile:
M829A3 - 7 kg for whole projectile at 1,555 m/s (1,520 - 1,530 for 15°C probably) - 8.4 MJ (~8.1 MJ)
M829A3 - ~6 to 6.5 kg for penetrator at 1,555 m/s (1,520 - 1,530 for 15°C probably) - 7.2 to 7.7 MJ (6.9 to 7.6 MJ)
DM53 - ~5.8 kg for whole projectile at 1,750 m/s - 8.8 MJ
DM53 - 4.9 kg for penetrator at 1,750 m/s - 7.5 MJ

Note: values for DM53 come from a former German soldier. If the "non-penetrator"-parts of the projectile of M829A3 weigh as much as the ones in DM53, then the penetrator should weigh 6.1 kg (and this view ignores the fact that M829A3 has a far greater area which needs to be covered by caps, tracer, etc.).
11.5 MJ is not possible, because data from the US Army Research Laboratory shows that M829A3 has a 3 kg sabot.


W efekcie wychodziłoby na to, że mimo 15% większej długości i kompozytowego sabota mam podobne wartości dla DM53 i M829A3:
DM53 L-55: 8,8MJ (rdzeń - 7,5MJ)
M829A3: 8,4MJ (rdzeń poniżej 7,7MJ)

239099 - Czw 25 Paź, 2012

Rozważania na temat penetratorów segmentowych prowadziła WITU
http://www.witu.mil.pl/ww...090109p/121.pdf

P.S. skąd zdjęcie wieży T-72B (mieli okazje przebadać? )

Damian 18 - Czw 25 Paź, 2012

Napisy w języku angielskim sugerują sugerują że maczali w tym palce Amerykanie, oni swego czasu sporo czołgów różnego typu z Ukrainy wyprowadzili. ;)
Kamaz1973 - Pią 26 Paź, 2012

militarysta napisał/a:
Cytat:
ale fakt nie umiem tego udowodnic poza mierzeniem przerżniętego Abramsa w muzeum Pattona

A coś jeszcze wyszło z pomiarów ciekawego? ;-)

wiesz ... nie bo nawet wielka żyćliwośc dyrektora muzeum i Pana generała miała swoje granice. Generalnie powiem Ci że jak im mówiłem że służę na Leosiach to... nabierali sporego szacunku do Nas Polaków. Odniosłem wrażenie iż dla doświadczonych czołgistów tak naprawdę Leon to wzór do naśladowania i po tym co doświadczyłem na Abramsach ( cholera wie jakiej szczegółowej wersji( podwesji)) się im nie dziwię.
Ogólnie
Abrams jest fantastycznym czołgiem ale skrojonym dla potrzeb kraju który posiada cechu USA. Leon to czołg dla średniaków czyli takich co walczą w przewagą wroga. Konstrukcja niedoskonała ale ... dająca poczucie pewności iż nie zawiedzie.
Sorryale ta reklama nie jest wynikiem tego iż mi ktoś zapłacił...

Damian18
Przepraszam Cie Kolego ale ... nie mam na co odpowiadać. pitolisz o sprawach o których nie masz zielonego pojęcia wiesz... Ja wiem nie wiesz. Pożyjesz zrozumiesz narazie sobie błądź w obłokach. pozdro

Damian 18 - Pią 26 Paź, 2012

Aha, czyli jak zadano konkretne pytania to nabieramy wody w usta i wycofujemy się rakiem z dyskusji?

A teraz wyjaśnij mi, kto, wystawia w muzeum dostępnym dla szerokiej publiki, bo takim muzeum jest właśnie muzeum Generała Pattona, czołg, do tego przecięty na pół, który nie dość że wciąż jest używany przez dane siły zbrojne, to jeszcze jego pancerz jest objęty klauzulą tajemnicy, i pozwala jakiemuś Polakowi, linijką mierzyć jego grubość która też oficjalnie jest objęta tajemnicą.

Ty naprawdę masz piszących tutaj za idiotów? Bo regulaminy w USA to takich rzeczy zabraniają nawet żołnierzom USA, gdzie w razie na przykład uszkodzenia pancerza które prowadzi do odsłonięcia jego wnętrza, żołnierze mają to zasłonić czymś, i wypierdzielać z dala od wozu dopóki ekipa remontowa z odpowiednimi uprawnieniami nie załatwi sprawy. Wiem bo poruszałem ten temat kilka lat temu z facetem który na tym sprzęcie służył.

Pewnie, na misjach różnie z tym bywa, ale ja sobie jakoś wyobrazić nie jestem wstanie, by zwykłego żołnierza, z innego kraju (pal licho czy sojuszniczego, pewnych rzeczy się nie mówi nawet kochance ;) ), dopuszczono do czegoś takiego, na własnym terytorium i to jeszcze w centrum szkolenia wojsk pancernych, skoro sami żołnierze dostępu do czegoś takiego nie mają.

To co sobie mogłeś tam pomierzyć to najwyżej ścianki symulatora kierowcy.

I czy naprawdę pitolę o sprawach o których nie mam pojęcia?

Zadałem kilka prostych pytań, jaką wersję M1 sobie oglądałeś, pytanie banalne, ja bez problemu ogarniam to co widzę, i wiem na co patrzeć, Ty najwyraźniej masz problem z rozeznaniem się w tym co widziałeś, o ile widziałeś, a zaczynam mieć coraz więcej wątpliwości.

Do tego pitolenia dochodzi jeszcze prosty fakt że nie masz najmniejszego pojęcia o historii M1, to tak a propos chwalebnego argumentu o tym że M1A2 nie były eksportowane.

Cóż może czas zajrzeć do amerykańskiej literatury? ;)

I można by tak mnożyć.

Także nim zaczniesz komuś zarzucać brak wiedzy, wpierw zweryfikuj własną, a potem adwersarza w dyskusji.

I polecam zaopatrzyć się w książkę Richarda Hunnicutta Abrams - A History Of The American Main Battle Tank volume 2, rzetelne źródło, cieszące się uznaniem na świecie na temat tego czołgu, napisane obiektywnie do bólu, warte każdych pieniędzy. ;)

PS. Co do grubości pancerza, ja akurat mam fotki gołej wieży i kadłuba, bez wyposażenia wewnętrznego, zrobione tak z zewnątrz jak i wewnątrz, co pozwoliło mi dokładnie oznaczyć gdzie pancerz się zaczyna a gdzie kończy. O ile ocena grubości to wciąż estymacja (wykonana notabene przez Militarystę) o tyle już bardziej poprawnie się nie da tego zrobić, bez wymierzenia samego czołgu. Ale swoje, rzetelne źródła mam, i przeczą one Twoim słowom.

Stamp - Pią 26 Paź, 2012

No własnie, tak sie kończą dyskusje z teoretykami. Nie ważne że jesteś praktykiem, ważne że nie wiesz czy siedziałeś w wersji v.1 czy v.2. Bo taki teoretyk nie zdaje sobie sprawy że w realu nie jest tak jak w książkach, gdzie każde zdjecie jest ładnie podpisane co na nim widać. W realu na czołgu nie ma wielkiego napisu "wersja v.1" i to jest główny argument że real nie istnieje, istnieją tylko koledzy z internetu i książka napisana przez jakiegoś Huniciula.
Damian 18 - Pią 26 Paź, 2012

Cóż, być może to właśnie dlatego głównie teoretycy zajmują się projektowaniem tego sprzętu a nie praktycy. I co zabawniejsze to często teoretyk wie więcej na temat tego sprzętu niż praktyk, a to dlatego drogi Stampie, że taki praktyk, to ma głównie wiedzieć jaki przycisk w danej chwili przycisnąć, i którą śrubkę odkręcić by wymienić element a. Zaś teoretyk to się i innymi kwestiami interesuje.

A są i jeszcze praktycy, którzy jak teoretycy, interesują się tymi innymi kwestiami, którymi, 90% praktyków się nie interesuje i nie ma o nich zielonego pojęcia.

Ja z takimi praktykami rozmawiam, dość często, ich zdanie jest wielokrotnie bardziej odmienne od tego co prezentuje większość praktyków, no bo właśnie oni też chcą poznać to drugie dno.

A ja zadałem naprawdę proste pytania, bo M1A2 od M1A2SEP odróżnić jest naprawdę banalnie łatwo, nawet od zewnątrz, o wnętrzu już nie mówiąc, no ale skoro praktyk nie wiedział jak odpowiedzieć na proste pytanie?

A sam argument o przepołowionym M1 też jest przecież łatwy do obalenia, wystarczy trochę pomyśleć i poszukać sobie fotografii z muzeum Pattona.

A co do niejakiego Huniciula, ja tam go nie znam, nie wiem czy uznany i wiarygodny autor (;)), za to Richard P. Hunnicutt, to uznany autor, jego słowu pisanemu wierzę bardziej niż słowom kogo innego, z tej prostej przyczyny że facet miał dostęp do archiwów TACOM, TARDEC, GDLS i współpracował z wojskiem podczas pisania swoich książek.

Ale co nas Polaczków obchodzi dobra literatura traktująca o tej tematyce, prawda? ;)

Chociaż w sumie się nie dziwię, nie dość że u nas o takową ciężko, to jeszcze ludzie coraz mniej czytają.

239099 - Pią 26 Paź, 2012

Nie no - przeginka...

Po pierwsze - teoria mija się często z praktyką - co widać w konfliktach zbrojnych, gdzie często teoretycznie słabszy przeciwnik wygrywa... (A to choćby z tego powodu, ze teorie maja to do siebie, iż nie są doskonałe i nigdy nie uwzględniają wszystkich aspektów)

Po drugie - Damian (militarysty to też się tyczy) nie jesteś ekspertem - tylko entuzjastom

Ekspertem to możesz być - skończ studia z budowy maszyn (lub pokrewnych) i zatrudnij się w GDLS czy KMW (Albo nawet u nas w Bumarze )
Poznasz tajniki projektowania itp. To pogadamy o byciu ekspertem...

Możesz też poczuć praktykę - i zostać żołnierzem... (Jak pokombinujesz to nawet takim służącym w Abramsie ;) )

Po trzecie - cóż - dobry inżynier wsłuchuje sie w słowa praktyków - użytkowników sprzętu. I to oni maja decydujące słowo... (Wiec nie można mówić ze teoretycy wiedzą lepiej - mogą mieć co najwyżej lepiej skatalogowane informacje - od praktyków)

Po czwarte - jak ja kocham wiarę w słowo pisane...
A kto Ci powiedział, że Richard P. Hunnicutt w 100% prawdę - a nie tzw "oficjalną linię"
Skoro amerykanie tak bardzo dbają o tajemnice patentowe itp. to myślisz, że pozwoliliby facetowi na napisanie czegoś więcej niż oni chcą...

Tak też można dezinformować wiesz? - podając błędne dane - zasypując nimi...

Słowem - więcej dystansu i krytycyzmu...

Damian 18 - Pią 26 Paź, 2012

Cytat:
Po pierwsze - teoria mija się często z praktyką - co widać w konfliktach zbrojnych, gdzie często teoretycznie słabszy przeciwnik wygrywa... (A to choćby z tego powodu, ze teorie maja to do siebie, iż nie są doskonałe i nigdy nie uwzględniają wszystkich aspektów)


Bywa i tak, co nie znaczy że Kamaz mówi prawdę, masz na to dowód? Kwit? Pomijam to że to co pisze mija się tak z teorią jak i praktyką, a są ludzie tacy jak Nick Moran, którzy mają dowody (dostępne w sieci zresztą) na to że wiedzą o czym mówią.

Zresztą zastanawiam się czy gdybym ja się tak pojawił i napisał że to widziałem, tam służyłem i takie tam, bez dowodu, i miał adwersarza który poddawałby w wątpliwość moje słowa, to też byście tak wierzyli. ;)

Cytat:
Po drugie - Damian (militarysty to też się tyczy) nie jesteś ekspertem - tylko entuzjastom

Ekspertem to możesz być - skończ studia z budowy maszyn (lub pokrewnych) i zatrudnij się w GDLS czy KMW (Albo nawet u nas w Bumarze )
Poznasz tajniki projektowania itp. To pogadamy o byciu ekspertem...


A czy ja gdzieś napisałem że jestem ekspertem? Ja naprawdę rozumiem to że ludziska lubią komuś doczepiać jakieś łatki czy terminy, ale proszę, bez takich w stosunku do mnie. ;)

Cytat:
Możesz też poczuć praktykę - i zostać żołnierzem... (Jak pokombinujesz to nawet takim służącym w Abramsie ;) )


Ba, miałem kilka lat temu taki epizod że Polak który mieszka w USA i służył na tym sprzęcie w US Army, proponował mi ewentualną pomoc gdybym wyemigrował. ;)

Cytat:
Po trzecie - cóż - dobry inżynier wsłuchuje sie w słowa praktyków - użytkowników sprzętu. I to oni maja decydujące słowo... (Wiec nie można mówić ze teoretycy wiedzą lepiej - mogą mieć co najwyżej lepiej skatalogowane informacje - od praktyków)


Żebyś się nie zdziwił. Świetnym przykładem jest Generał Patton tutaj, i wielu innych oficerów, czy generalnie żołnierzy.

Steven Zaloga jakiś czas temu w trakcie jednej z dyskusji, właśnie o tym aspekcie wspominał, jak to w dokumentach znalazł wiele wzmianek o tym jak to Patton wysyłał różne swoje pomysły do organów państwowych, dotyczących nowego czołgu. Generalnie panowie inżynierowie i oficerowie z nimi współpracujący, rwali sobie włosy z głowy gdy czytali te niedorzeczności. Bo o ile większość żołnierzy wie jak używać tego sprzętu, o tyle z technicznego punktu widzenia, nie wiedzą o nich wiele. Taka jest rzeczywistość niestety.

Cytat:
Po czwarte - jak ja kocham wiarę w słowo pisane...
A kto Ci powiedział, że Richard P. Hunnicutt w 100% prawdę - a nie tzw "oficjalną linię"
Skoro amerykanie tak bardzo dbają o tajemnice patentowe itp. to myślisz, że pozwoliliby facetowi na napisanie czegoś więcej niż oni chcą...

Tak też można dezinformować wiesz? - podając błędne dane - zasypując nimi...

Słowem - więcej dystansu i krytycyzmu...


Żebyś Ty chociaż tą książkę przeczytał. Pewne rzeczy można by pewnie Hunnicuttowi zarzucić, ale nie brak obiektywizmu, toć on tam suche dane podaje i nigdzie, nawet w jednej linijce, nie robi jakichś porównań lepszy gorszy, podaje suche fakty z materiału źródłowego który zebrał. Bo o ile takie coś można zarzucać Zalodze i wielu innym autorom, no nijak się nie da Hunnicutowi.

Ale aby to wiedzieć, to wpierw trzeba przeczytać. ;)

Baldigozz - Pią 26 Paź, 2012

Pan Hunnicutt popełnił był również publikację o czołgu M4 Sherman, gdzie roztkliwiał się nad każdą wersją tego pojazdu, nawet jeśli powstała w jednym egzemplarzu. I z punktu widzenia funboya - entuzjasty jest to fajne. Z punktu widzenia praktycznego (pomijając oczywiście ramy czasowe) nie miało to żadnego znaczenia. Czytając bowiem parę wspomnień pancerniaków walczących na Shermanach, to dla nich był to czołg M4 Sherman. Żaden nie pisał, że walczył na M4A1, M4A2, M4A3, M4A4, M4 Composite Hull itd. Co najwyżej wspominali, że ich czołg miał krótką 75-tkę lub długą 76-tkę albo brytyjską 17-funtówkę. A walczyli z niemieckimi czołgami Mark IV z krótką lub długą lufą i to była cecha charakterystyczna, po której identyfikowali mniejsze lub większe zagrożenie. Oczywiście do tego co drugi widziany przez nich niemiecki czołg, to był Tygrys. Ale ten jeśli faktycznie był napotykany był po prostu Tygrysem, niezależnie jaka to była wersja. Podobnież Pantera. I tyle im wystarczało do walki. Podniecanie się różnymi pierdołami jest dobre dla internetowych amatorów co będą mierzyć grubość pancerza proporcjom km-u itp. i rozgryzać na tej podstawie przewagi jednego czołgu nad drugim. Na prawdziwej wojnie nie wygrywają tabelki przebijalności, a raczej tabelki z ilościami czołgów, amunicji, paliwa. Jakby wygrywały tabelki przebijalności, to by Sowieci nie dotarli do Berlina, a na Zachodzie alianci nie pogoniliby Niemców aż za Ren.
239099 - Pią 26 Paź, 2012

Po pierwsze - nadal nie rozumiesz o co chodzi....

Idziecie na noże w kwestii która tego nie jest warta...
Szczególnie że każdy może podważyć argumenty adwersarza

Zachowujesz się jak domorosły ekspert - oceniając na podstawi cyferek, zdjęć itp...
Uważając że to co przeczytałeś jest prawdziwe i wiarygodne... (A przecież nie posiadaż wykształcenia które umożliwia Ci weryfikacje pewnych liczb)

A prawda jest, jak zwykle, pośrodku

Mówię to jako osoba która posiada 2 dyplomy inżynierskie...
Niezależnie od dziedziny inżynierskiej którą studiowałem (a i później w niej pracowałem ) rozbieżności między teoria, a praktyką były spore...
Ludzie pracujący bezpośrednio - korzystający z teorii mieli inne zdanie o pewnych rozwiązaniach, niż czyści teoretycy...

W praktyce to zawsze musisz krytycznie podchodzić do ocen jednych jak i drugich.. Tzn. nie zawsze to co powie teoretyk jest realne i nie zawsze to co mówi praktyk jest prawdziwe...

Patton- trochę złe porównanie - gdy dawał te rady to zdaje się już nie jeździł czołgami
Chodzi bardziej o konsultacje z aktywnymi żołnierzami

P.S. Nie czytałem - nie interesuje mnie to tak bardzo... Z resztą w życiu przeczytałem niejedną książkę, która "odmieniła moje życie"...
A to ze podał suche fakty - jesteś na 100% pewien że wszystkie podane dane są zgodne z rzeczywistością? Wiesz co to biały wywiad itp.

Damian 18 - Pią 26 Paź, 2012

Cytat:
Pan Hunnicutt popełnił był również publikację o czołgu M4 Sherman, gdzie roztkliwiał się nad każdą wersją tego pojazdu, nawet jeśli powstała w jednym egzemplarzu. I z punktu widzenia funboya - entuzjasty jest to fajne. Z punktu widzenia praktycznego (pomijając oczywiście ramy czasowe) nie miało to żadnego znaczenia. Czytając bowiem parę wspomnień pancerniaków walczących na Shermanach, to dla nich był to czołg M4 Sherman. Żaden nie pisał, że walczył na M4A1, M4A2, M4A3, M4A4, M4 Composite Hull itd. Co najwyżej wspominali, że ich czołg miał krótką 75-tkę lub długą 76-tkę albo brytyjską 17-funtówkę. A walczyli z niemieckimi czołgami Mark IV z krótką lub długą lufą i to była cecha charakterystyczna, po której identyfikowali mniejsze lub większe zagrożenie. Oczywiście do tego co drugi widziany przez nich niemiecki czołg, to był Tygrys. Ale ten jeśli faktycznie był napotykany był po prostu Tygrysem, niezależnie jaka to była wersja. Podobnież Pantera. I tyle im wystarczało do walki. Podniecanie się różnymi pierdołami jest dobre dla internetowych amatorów co będą mierzyć grubość pancerza proporcjom km-u itp. i rozgryzać na tej podstawie przewagi jednego czołgu nad drugim. Na prawdziwej wojnie nie wygrywają tabelki przebijalności, a raczej tabelki z ilościami czołgów, amunicji, paliwa. Jakby wygrywały tabelki przebijalności, to by Sowieci nie dotarli do Berlina, a na Zachodzie alianci nie pogoniliby Niemców aż za Ren.


1) I to potwierdza to co pisałem, żołnierze nie koniecznie wszystko wiedzą i nie koniecznie to co piszą jest zgodne z obiektywną prawdą.
2) Oczywiście że logistyka, szkolenie i dowodzenie są istotne, tylko nic Ci po tym jak sprzęt do dupy, ten też musi mieć pewną wartość. Sami Sowieci zresztą po swoich doświadczeniach z okresu IIWŚ to dostrzegali, dlatego tuż po wojnie a następnie w przedziale lat 1960-1980, górowali nad zachodem swoim sprzętem pancernym.

Cytat:
Zachowujesz się jak domorosły ekspert - oceniając na podstawi cyferek, zdjęć itp...
Uważając że to co przeczytałeś jest prawdziwe i wiarygodne... (A przecież nie posiadaż wykształcenia które umożliwia Ci weryfikacje pewnych liczb)


No tak, ja jestem łatwym celem do krytyki, bowiem staram się udowodnić, czymś podeprzeć swoje argumenty, a jak ktoś napisze że jest żołnierz, że go szkolono i w ogóle cuda na kiju widział, to już święte jest, i ja plugawiec jeszcze mam czelność to podważać!

Cytat:
Mówię to jako osoba która posiada 2 dyplomy inżynierskie...
Niezależnie od dziedziny inżynierskiej którą studiowałem (a i później w niej pracowałem ) rozbieżności między teoria, a praktyką były spore...
Ludzie pracujący bezpośrednio - korzystający z teorii mieli inne zdanie o pewnych rozwiązaniach, niż czyści teoretycy...

W praktyce to zawsze musisz krytycznie podchodzić do ocen jednych jak i drugich.. Tzn. nie zawsze to co powie teoretyk jest realne i nie zawsze to co mówi praktyk jest prawdziwe...


No tak, wszystko ładnie i pięknie, tylko że to mnie się atakuje, zamiast przeczytać moje argumenty i z nimi dyskutować. No ale jak już wspomniałem, ktoś kto nie kryje się z tym że nie używał danego sprzętu, ale stara się podeprzeć źródłami i jakimiś dowodami, zawsze jest łatwiejszym celem, niż ktoś kto twierdzi że jest tak i tak i macie wierzyć, a jak nie to, zacytuję : "pitolisz".

Cytat:
Patton- trochę złe porównanie - gdy dawał te rady to zdaje się już nie jeździł czołgami
Chodzi bardziej o konsultacje z aktywnymi żołnierzami


To że nie jeździł wtedy nie ma znaczenia, z technicznego punktu widzenia nie miał o tym sprzęcie większego pojęcia, zarówno gdy nimi jeździł jak i nie, i to się tyczy wielu żołnierzy.

Oczywiście byli i tacy którzy zarówno na tym sprzęcie jeździli, jak i mieli odpowiednie wykształcenie, które potem wykorzystywali w swojej pracy nad nimi vide Generał Israel Tal.

Cytat:
P.S. Nie czytałem - nie interesuje mnie to tak bardzo... Z resztą w życiu przeczytałem niejedną książkę, która "odmieniła moje życie"...
A to ze podał suche fakty - jesteś na 100% pewien że wszystkie podane dane są zgodne z rzeczywistością? Wiesz co to biały wywiad itp.


No widzisz, rzecz w tym że Hunnicutt nie podaje żadnych tajnych danych, tylko te jawne. Ot choćby pancerz, wszystko co o nim pisze jest lakoniczne, a i owszem aby sobie na rysunkach różni spece z różnych krajów dobrze nie odmierzyli, spawy dające rozeznanie jak gruby jest pancerz są umieszczone w nieodpowiednich miejscach, w porównaniu do tego co można na fotografiach zobaczyć. Ale to wcale nie oznacza że Hunnicutt nie jest obiektywnym autorem.

ToMac - Pią 26 Paź, 2012

239099 napisał/a:
W praktyce to zawsze musisz krytycznie podchodzić do ocen jednych jak i drugich.. Tzn. nie zawsze to co powie teoretyk jest realne i nie zawsze to co mówi praktyk jest prawdziwe...


Dokładnie. W praktyce, prawa fizyki mają tę naturę że pojawiają się efekty w wyniku emergencji innych.

I skutki mogą być fatalne.

Przykład: zatrudnie ksenonowe reaktowa atomowego. Układy sterowania reaktorem (regulacji) są dopasowane do obecnej wiedzy na temat reakcji jądrowych na podstawie znanych doświadczeń. Z nienacka może się okazać że w jakichś szcególnych warunkach następuje synteza wcześniej nieprzewidziana izotopu danego pierwiastka o takich właściwościach że sprzężenia zwrotne układu regulacji w tym punkcie pracy z ujemnych zamieniają się w dodatnie i katastrofa murowana. Ale o tej syntezie w danych warunkach nikt wcześnie j nie wiedział.

Natura jest brutalna.

Ophiuchus - Pią 26 Paź, 2012

corran napisał/a:
Ophiuchus napisał/a:
Biorąc pod uwagę, że same czołgi amerykańskie moglibyśmy dostać prawie darmo


Naiwniak


Ach, ci greccy "naiwniacy"... :lanie:

Eagle55 napisał/a:

400 czołgów? Marzenia..
Jeśli zmodernizujemy Leony to już będzie dobrze...


ToMac napisał/a:
A co do czołgów - znając życie prawdopodobny jest scenariusz, gdzie w WP zostaną tylko same zmodernizowane Leopardy 2A4.


corran napisał/a:
Czyli nas stać na obsadzenie (przy sprzyjających wiatrach) 6 sześciu brygad (powiedzmy 2 ciężkich z Leopardami - i 4 na kto) + siły aeromobilne i zaplecze dla 2 dywizji.

Czyli druga partia Leopardów 2 + 200-300 dodatkowych kto.


Aha! No więc jeśli mamy posiadać sto czy dwieście czołgów, to faktycznie pomysł pozyskania Abramsów nie ma sensu. Tylko od razu sobie zdajcie sprawę, że z takim "potencjałem czołgowym" to w naszej sytuacji co najwyżej defilady można sobie będzie urządzać!


Spoko. Teoretycy, praktycy, entuzjaści i fachowcy - dyskutujcie sobie spokojnie dalej bez końca... :cool:

Janek Kos - Pią 26 Paź, 2012

Abstrahując od dyskusji bardzo ciekawej.
Damianie - po pierwsze jest cos takiego jak biały wywiad - wszystkie służby wywiadowcze na świecie go stosują - także twoje informacje z róznych forów, sieci, tanknetow i innych moga być po prostu danymi z góry fałszywymi lub obarczonymi znacznymi błędami. Nie broniłbym wypowiedzi jakiegoś Jankesa na temat techniki, szczegółów rozwiązań itp itd. jak niepodległości, bo byc może jest on celowym lub nieświadomym "mieszaczem" (dezinformatorem) ani tez nie jest Alfa i Omega.

Służby kontrwywiadowcze raczej nie pozwala by pewne dane które z założenia powinny być tajne nie wyciekały do sieci. FBI czuwa a Echelon działa. ( Choć wpadki jak WIKI się zdarzają - drugiej strony tez nie wiemy czy te wycieki nie były celowe...... )

Także nigdy nie wiesz cz to co czytasz i oglądasz to papka dla miłośników techniki czy też rzetelne i prawdziwe informacje.

Zalecam więcej dystansu do danych i informacji zdobywanych w sieci oraz powstrzymania się od ferowania wyroków.

Pozdrawiam
JK

Damian 18 - Pią 26 Paź, 2012

No tak, tylko ja się pytam, na jakiej podstawie wierzycie Kamazowi?

Czyli jak rozumiem kontrwywiad czuwa, literatura be, inne źródła be, ale jak Kamaz powiedział że mu pokazali i jeszcze miarką pozwoli pomierzyć to już jest to prawda objawiona?

Ciekawe podejście.

Ophiuchus - Pią 26 Paź, 2012

Janek Kos napisał/a:

Damianie - po pierwsze jest cos takiego jak biały wywiad - wszystkie służby wywiadowcze na świecie go stosują - także twoje informacje z róznych forów, sieci, tanknetow i innych moga być po prostu danymi z góry fałszywymi lub obarczonymi znacznymi błędami.

Służby kontrwywiadowcze raczej nie pozwala by pewne dane które z założenia powinny być tajne nie wyciekały do sieci.


A czy nie jest czasem tak, że "wrażliwe" zdjęcia zamieszczane na forach MP i Tanknet są szybko usuwane?

Janek Kos - Pią 26 Paź, 2012

Nie mowie byś wierzył Kamazowi ale też Johnowi z Texasu. Znasz ich ? Wódkę z nimi piłeś? Bliska rodzina? ( Moj kolega dowiedział się ,ze jego rodzony ojciec był oficerem wywiadu dopiero po tym jak ten skończył służbę)
Mowie o wszystkich źródłach informacji w sieci Kamaz tez do nich należny.

Fajnie ze się interesujesz próbujesz wiedzieć jak najwięcej korzystasz z rożnych źródeł ale te najważniejsze sa zapewne dla nas zwykłych zjadaczy chleba niedostępne.
Karmimy się tym co nam podrzucą. I należny mieć do tego dystans. Nie wierzyć bezgranicznie.

[ Dodano: Pią 26 Paź, 2012 ]
[quote="Ophiuchus"]
Janek Kos napisał/a:

A czy nie jest czasem tak, że "wrażliwe" zdjęcia zamieszczane na forach MP i Tanknet są szybko usuwane?


Nie mówię że system jest w 100% szczelny, ale czy te wrażliwe sa na pewno wrażliwe a może maja taką role odgrywać ( wrzutki) ? Chińczycy czuwają 24 h Rosjanie zapewne tez a na takich formach dot wojska techniki itd zapewne maja wieloosobowa drużynę która tam siedzi online 24 h i wyłapuje różne "smaczki". I myślę ze kraje NATO a zwłaszcza Amerykanie zdają sobie z tego sprawę.
I w druga stronę też to tak działa.

Dla rozładowania atmosfery - fragment z filmu Pentagon Wars - o programie BWP Bradley - http://www.youtube.com/watch?v=5E8DQSHkhGE :)
Polecam cały film.

Baldigozz - Pią 26 Paź, 2012

Z tymi hałasami, to nie wiem, może jakieś próby poligonowe urządzić :) Bo tak na filmach w porównywalnych warunkach Leopard cicho pomrukuje, często odgłos silnika jest zagłuszany przez klekot gąsienic lub inne jęki wydawane przez podwozie. Zaś jak przejeżdza Abrams, to wizg tej turbiny jest niesamowity. Może i ten wizg szybciej się rozprasza na przeszkodach naturalnych ale pomruk Leoparda, to na większe odległości chyba w postaci infradźwięków się propaguje.
Damian 18 - Pią 26 Paź, 2012

Turbina Gazowa wydaje dźwięki wysokiej częstotliwości, czyli jest cholernie głośna z bliska, ale cicha z daleka, w zasadzie nie słyszalna, prędzej usłyszy się klekot gąsienic.

Z turbiną gazową jest jak, bo ja wiem z samolotem, gdy ten kieruje się na Ciebie silniki dobrze usłyszysz gdy ten już nad tobą przeleci.

Z Dieslem jest trochę inaczej, z bliska wydaje się cichszy bo wydaje dźwięki niskiej częstotliwości, ale z daleka, dużo łatwiej go usłyszeć, szczególnie gdy wozy poruszają się przy większej prędkości.

Cytat:
Dla rozładowania atmosfery - fragment z filmu Pentagon Wars - o programie BWP Bradley - http://www.youtube.com/watch?v=5E8DQSHkhGE :)
Polecam cały film.


Ten film to akurat bujda i wesoła twórczość reżysera, który tyle o sprzęcie wie co ja o rozmnażaniu się bobrów. ;)

Cytat:
A czy nie jest czasem tak, że "wrażliwe" zdjęcia zamieszczane na forach MP i Tanknet są szybko usuwane?


Zdarza się, jeśli faktycznie jest to coś, co pozwala już konkretnie powiedzieć z czym ma się do czynienia, jeśli nie to zostają.

Cytat:
Fajnie ze się interesujesz próbujesz wiedzieć jak najwięcej korzystasz z rożnych źródeł ale te najważniejsze sa zapewne dla nas zwykłych zjadaczy chleba niedostępne.
Karmimy się tym co nam podrzucą. I należny mieć do tego dystans. Nie wierzyć bezgranicznie.


I uważasz że ja wierzę bezgranicznie? I tu się mylisz, tyle że jest coś takiego jak wiarygodność źródła, są źródła bardziej i mniej wiarygodne, Kamaz należy do tych drugich, bowiem nijak nie jest wstanie udowodnić swoich słów.

ToMac - Pią 26 Paź, 2012

Janek Kos napisał/a:

Fajnie ze się interesujesz próbujesz wiedzieć jak najwięcej korzystasz z rożnych źródeł ale te najważniejsze sa zapewne dla nas zwykłych zjadaczy chleba niedostępne.
Karmimy się tym co nam podrzucą. I należny mieć do tego dystans. Nie wierzyć bezgranicznie.


I bardzo dobrze - to bezpieczeństwo państwa i wojska, żołnierzy że prawdziwe dane są nieosiągalne. I bardzo dobrze.

Gorzej jedynie jest, że u nas MSZ wysyła na Białoruś PITy opozycjonistom w kopertach z nadrukiem piktogramu MSZ czy jak tam. To jest dopiero ochrona informacji niejawnych.

Ophiuchus napisał/a:

ToMac napisał/a:
A co do czołgów - znając życie prawdopodobny jest scenariusz, gdzie w WP zostaną tylko same zmodernizowane Leopardy 2A4.


corran napisał/a:
Czyli nas stać na obsadzenie (przy sprzyjających wiatrach) 6 sześciu brygad (powiedzmy 2 ciężkich z Leopardami - i 4 na kto) + siły aeromobilne i zaplecze dla 2 dywizji.

Czyli druga partia Leopardów 2 + 200-300 dodatkowych kto.


Aha! No więc jeśli mamy posiadać sto czy dwieście czołgów, to faktycznie pomysł pozyskania Abramsów nie ma sensu. Tylko od razu sobie zdajcie sprawę, że z takim "potencjałem czołgowym" to w naszej sytuacji co najwyżej defilady można sobie będzie urządzać!


Spoko. Teoretycy, praktycy, entuzjaści i fachowcy - dyskutujcie sobie spokojnie dalej bez końca... :cool:


Defilady? A jakże. Rydz-Śmigły podobnież na spodziewaną defiladę w Berlinie kazał uszyć czy przeszyć sobie mundur. Tak więc pomysł stary.

Co do mnie - raczej fatalista/realista.

Janek Kos - Pią 26 Paź, 2012

Jak każdy film fabularny jak sama nazwa wskazuje nie jest dokumentalnym.

Co do oceny źródeł - rozumiem ze masz patent na ich filtrację i ocenę ich prawdziwości i nieomylności.
Ja nie bronie Kamaza - nie znam człowieka - ja pisze być Ty nie bronił innych kolesi z sieci - twoich źródeł informacji, tylko dlatego bo Ty uważasz ze są wiarygodni, bo są Amerykanami i napisali ze służyli w Abramsach.

MarcinekNu2 - Pią 26 Paź, 2012

Widzisz Damian, z Tobą jest tak jak z kolegą eNwings, jak sobie uroił, że nasze F-16 są najlepsze na świecie i jesteśmy niepokonani (już prawie tak dobre jak F-22)to nie ma siły, żeby go przekonać. Podobnie z Tobą jest. Nikt nie przekona Cię, że Leopard choć w jednym calu może być lepszy od M1.

Cytat:
Turbina Gazowa wydaje dźwięki wysokiej częstotliwości, czyli jest cholernie głośna z bliska, ale cicha z daleka, w zasadzie nie słyszalna, prędzej usłyszy się klekot gąsienic.

Z turbiną gazową jest jak, bo ja wiem z samolotem, gdy ten kieruje się na Ciebie silniki dobrze usłyszysz gdy ten już nad tobą przeleci.

Z Dieslem jest trochę inaczej, z bliska wydaje się cichszy bo wydaje dźwięki niskiej częstotliwości, ale z daleka, dużo łatwiej go usłyszeć, szczególnie gdy wozy poruszają się przy większej prędkości.


Powiedz ile turbin gazowych i silników diesla w czołgach słyszałeś? Ale nie na Youtube tylko na żywo. Pewnie żadnego. I wydajesz osądy pasujące twoim tezom. Nie ważne, że bez pokrycia w doświadczeniach w naturze.
Jakby się spotkało 10 czołgistów z Leopardów i 10 z Abramsów i Ty to pewnie nie mili by o czym z Tobą rozmawiać. Za to ze sobą pewnie przegadali by cały dzień. Podobnie jakbyś się spotkał z inżynierem projektującym czołgi czy ich systemy. Tam za duża wiedza, zresztą czołgiście nie potrzebna , tu zaś za mała technicznie by rozmawiać o konkretach.
Zawisłeś po środku.
Z tym Abramsem to może być tak jak z Corvette. Ogromny silnik, wspaniałe osiągi. NA papierze robi wrażenie. I takie jest. Tylko, że na zakrętach prowadzi się jak wóz drabiniasty, wewnątrz działa topornie a plastiki karoserii uginają się przy naciśnięciu. Ale na prostej przegania wszystkich. Mimo wszystko to jednak wspaniały wóz.

corran - Pią 26 Paź, 2012

Ja tylko powiem że miałem okazję słyszeć jednocześnie Leoparda 2 i Twardego (a w zasadzie MID-M) i były podobnie głośne.

Abrams ma opinię niezwykle cichego na biegu jałowym (na tyle że nawet przy niedużym tle ciężko ocenić czy turbina jest włączona).

Dorin - Pią 26 Paź, 2012

Tak na wyciszenie nastrojów, informacje o ruszającym programie pancernym... Niestety jak zwykle słowa o offsecie i polonizacji :cry:

http://www.tvn24.pl/wideo...631283887620707

http://www.tvn24.pl/zabyt...l,285147,s.html

Ophiuchus - Pią 26 Paź, 2012

ToMac napisał/a:
Janek Kos napisał/a:

Fajnie ze się interesujesz próbujesz wiedzieć jak najwięcej korzystasz z rożnych źródeł ale te najważniejsze sa zapewne dla nas zwykłych zjadaczy chleba niedostępne.
Karmimy się tym co nam podrzucą. I należny mieć do tego dystans. Nie wierzyć bezgranicznie.

I bardzo dobrze - to bezpieczeństwo państwa i wojska, żołnierzy że prawdziwe dane są nieosiągalne. I bardzo dobrze.


No i właśnie na to trzeba bardzo uważać, bo potem można samemu rozpowszechniać po internecie takowe podrzucone rewelacje. Ja osobiście sądzę, że sporo faktów uznawanych za w miarę pewne jest tak naprawdę nieprawdziwych. No ale cóż, to nam pozostaje znalezienie metod, aby jakoś móc się w tym gąszczu dezinformacji poruszać:

- chronologiczna ocena powstawania kolejnych konstrukcji i ciągu przyczynowo-skutkowego prowadzącego do ich powstania
- analiza porównawcza
- analiza oficjalnie odtajnionych danych, aczkolwiek i tutaj trzeba być bardzo ostrożnym
- analiza informacji z przebiegu konfliktów zbrojnych, choć też mogą być one celowo "zaciemniane"
- zapoznanie się z teoretycznymi pracami na temat technologii podwójnego zastosowania

Ja przykładowo uważam, że przebijalność nowszych amerykańskich uranowych APFSDS jest większa niż wolframowych pocisków niemieckich, nawet wystrzeliwanych z armat L/55. Z kolei przebijalność rosyjskiej amunicji APFSDS jest mniejsza od oficjalnych szacunków.

ToMac napisał/a:

Defilady? A jakże. Rydz-Śmigły podobnież na spodziewaną defiladę w Berlinie kazał uszyć czy przeszyć sobie mundur. Tak więc pomysł stary.


Żeby urządzić defiladę w Berlinie to najpierw trzeba było wygrać wojnę z III Rzeszą, co jednak w 1939 roku nie nastąpiło. Tak więc Twój komentarz do mojego stwierdzenia o urządzaniu defilad - oczywiście u nas - niezbyt dobrze tutaj pasuje.

ToMac napisał/a:

Co do mnie - raczej fatalista/realista.


Owszem, może się to tak skończyć, że pozostaniemy z setką czy dwiema setkami czołgów Leo-2A4 po jakiejś tam modernizacji. Nie mam przecież do Ciebie pretensji o to, że tak przeczuwasz. Tym niemniej w swoim poście chciałem podkreślić, iż w takiej sytuacji WP praktycznie będzie niezdolne do prowadzenia działań obronnych na terytorium Polski w przypadku inwazji lądowej. I to trzeba od razu sobie powiedzieć jasno i wyraźnie snując różne "plany pancerne". Oczywiście zanim takowe plany zacznie się snuć to wypadałoby zrobić coś innego - jasno określić jaka ma być docelowa struktura WP a więc ile MBT będziemy posiadać. Z tym jednak są chyba spore problemy...

Janek Kos napisał/a:
Dla rozładowania atmosfery - fragment z filmu Pentagon Wars - o programie BWP Bradley


No właśnie - Bradley. Konstrukcja dość ciekawa pod pewnymi względami choć już nie najnowsza. Spory potencjał modernizacyjny a wozy w wersji A3 są dalej bardzo groźne na polu bitwy. Trochę ogranicza Bradley'a kaliber działka wynoszący 25 mm, choć z amunicją uranową APFSDS typu M919 dalej radzi sobie dobrze z sowieckimi bwp. US Army modernizowała od dekady Bradley'e do wersji A3 a teraz zabrano się za modernizację starszych wozów A2 ODS do standardu A2 ODS-SA. Co ciekawe, Bradley nie był szeroko eksportowany, kupiła go tylko Arabia Saudyjska. Teraz być może Bradley podzieli los Abramsa i USA udostępnią nadwyżki tych bwp w wersji A2 ODS innym krajom...

Damian 18 - Pią 26 Paź, 2012

Z tego co wiem BWP M2 został przystosowany do przyjęcia armat rodziny Bushmaster także większego kalibru, są tu i ówdzie fotki z prób z armatą kalibru 30mm, da się pewnie i większy kaliber tam upchnąć.

Nawet jakieś stare nagranie znalazłem.


Ophiuchus - Pią 26 Paź, 2012

W ogóle to rodzina działek Bushmaster rozwija się dalej. Niedawno przedstawiono działko Bushmaster IV kal. 40 mm strzelające amunicją do używanego w szwedzkich CV9040 działka Bofors L/70. Jednakże Bushmaster IV jest odeń bardziej kompaktowy a więc łatwiejszy do zamontowania w różnych wieżach bwp. W każdym razie działka takiego kalibru na długo rozwiążą chyba problem walki z bwp, bo przebijalność początkowa pocisków APFSDS kal. 40 mm oscyluje podobno wokół 150-200 mm RHAe. Z kolei osiągi programowalnej amunicji wielozadaniowej tego kalibru też są całkiem całkiem...
militarysta - Pią 26 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:


Ja przykładowo uważam, że przebijalność nowszych amerykańskich uranowych APFSDS jest większa niż wolframowych pocisków niemieckich, nawet wystrzeliwanych z armat L/55.



1. Wiesz tak się zabawnie składa, że ilość MJ dla penetratora w M829A3 i DM53 z L-55 jest praktycznie taka sama:
7,2-7,7MJ dla M829A3 i 7,5MJ dla DM53. Zatem jeden z dwóch najważniejszych czynników jest podobny, choć osiągnięty zupełnie innymi drogami.
2. Piszesz o przebijalności czego? Płyt RHA czy nowoczesnych osłon wielowarstwowych o charakterze pasywno-aktywnym? Bo o ile w przypadku przebijania płyt RHA to penetratory monoblokowe a zwłaszcza te z DU są naprawdę dobre to już w przypadku osłon wielowarstwowych penetratory z wolframowe są co najmniej ta samo dobre jak tez z DU.
3. Ostrzenie adiabatyczne penetratorów z DU nie jest wyjątkowe. Od lat 90. prace nad nadaniem takich właściwości penetratorom z wolframu były prowadzone w Wielkiej Brytani, Francji, Niemczech i Szwajcarii.
4. Jedynym argumentem "za" M829A3 jest długość rdzenia większa o 15% niż w DM53. Tylko powstaje pytanie co jest ważniejsze - długość penetratora czy ilość MJ jaką może przekazać celowi. Ta druga jest identyczna dla obu pocisków.



Cytat:
Z kolei przebijalność rosyjskiej amunicji APFSDS jest mniejsza od oficjalnych szacunków.

Których szacunków? Bo w wielu miejscach podawane są wie wartości dla amunicji ZSRR/Rosyjskiej. Tzn gwarantowana i osiągalna.
w przypadku BM42 jest to:
gwarantowana: 450mm RHA na 2000m dla 90.
osiągalna: 500mm RHA na 2000m dla 90.

I poruszyłeś temat z cyklu dowcipów jak to na Placu Czerwonym w Moskwie Łady rozdają. A nie rozdają a kradną i nie Łady a rowery i nie w Moskwie a w Kazaniu ;-)
Tak się dziwnie składa, że "oficjalne" dane znane dla amunicji NATO są..zawyżone w porównaniu do realnych osiągów. Dwa dobre przykłady to DM33A1 i DM43.
Ten pierwszy ma oficjalnie ponad 520-540mm RHA dla 2000m dla 90.
Testy i tabele WITU pokazują brutalnie mniejszą wartość: 470mm RHA.
Różne "internetowe" dane DM43 dają mu ponad 600mm (~620), tabele z WITU dają ile? A jakże: 560mm RHA na 2000m dla 90.
Zatem obie wartości są dużo mniejsze niż podawane w innych źródłach.

Owie rozbieżności wynikają z metodologii badań. Norma NATO przewiduje w danej grupie pocisków przebijalność 50% +1. Czyli owe papierowe 520-540mm dla DM33A1 oznaczało: "na odległość 2000m 50% +1 pocisk ma penetrację rzędu ~520mm" Zatem zaledwie połowa badanych pocisków ma ową wartość. Reszta -mniej.

Norma z ZSRR a obecnie Rosji zakład osiągniecie danych parametrów przez 80% badanych pocisków. Czyli jest znacznie ostrzejsza niż NATOwska.

W efekcie jeżeli liczyć podobnie wychodzą podobne wartości (dla 80%):
DM33A1: 470mm RHA
BM42: 450mm RHA

Reasumując: jak gdzieś osiągi są zawyżone to dla amunicji NATO gdzie normy są dużo lżejsze (tylko 50%) w porównaniu do amunicji z ZSRR/Rosji (80%).

Damian 18 - Pią 26 Paź, 2012

Militarysta, a jeszcze taka kwestia, normy NATO swoją drogą, ale chyba powinny być jeszcze normy krajowe, danego państwa, czy się mylę i wszystko ujednolicono?

No i jeszcze jedna kwestia, normy mogą się zmieniać, czy te 50% + 1 to obecne normy?

militarysta - Pią 26 Paź, 2012

Wiesz, z normami to są różnice i to duże. A to skala HB inne (dla Niemiec 270HB) a to stos płyta stalowych, a to monolit, a kąty różne (co też ma wpływ na wyniki).

Cytat:
No i jeszcze jedna kwestia, normy mogą się zmieniać, czy te 50% + 1 to obecne normy?

O ile się nic od 2005r nie zmieniło to tak, dalej obowiązuje.

Kamaz1973 - Pią 26 Paź, 2012

Damian18
A będzie, nie dość że było wiele przypadków gdzie załoga się nie usmażyła, to i sama amunicja jest całkowicie (pełen zapas) składowany w sposób bezpieczny, w Leo2 tylko 15 sztuk jest składowanych w sposób bezpieczny.
Tutaj pełna zgoda ale nie ma to znaczenia gdy pocisk przebije pancerz w miejcu nie magazynującym amunicję i wtedy... obydwie załogi przeciskają się dynamicznie przez pory w pancerzu. :D
Nagranie z testów, jak widać panele na stropie wieży odpadły a pancerne drzwi wewnątrz chronią przedział załogowy przed skutkami deflagracji amunicji. O i w tym jak najbardziej Abrams ma przewagę nad Leonem... ale nie należy tego mitologizować bo z tego co wiem testy przeprowadzono bez załóg wewnątrz.

Jak już wspomniałem, M1A1 i M1A2 mają całą amunicję tak składowaną, 17-18 w magazynie podręcznym, 17-18 w magazynie za dowódcą + 6 w tak samo zaprojektowanym magazynie w kadłubie pomiędzy przedziałem załogowym a napędowym.

M1 to obecnie najbezpieczniejszy czołg świata, co do tego, nikt kto choć trochę tematyką się interesuje, nie ma wątpliwości.

Nie dokońca... takie umocowanie amunicjio powoduje że znacznie więcej się ryzykuje przy przeładowywaniu magazynów o czym wspominałem. Jeżeli faktycznie dokonywano to za pomoca dwóch czlonków załogi to oznacza iż wystawiać trzeba 1 członka załogi na ryzyko oberwania wtedy gdy trwa ten proces oraz Ci co przeładowywuja też ryzykują bo podają sobie pociski. Nas szkolono inaczej i zapewne jest to wynik doświadczeń albo SOP centrum.


A naprawdę siedziałeś w SEPie? Czy w zwykłym M1A2? Powiedz mi ale tak szczerze, Czy Ty w ogóle wiesz czym różni się SEP a czym bazowy M1A2?
Tak twierdzili instruktorzy. Ogladałem też SEPa ze stanowiskiem M2 sterowanym z wewnątrz.

To choćby opisz mi liczbę okularów do celowników w owym M1A2SEP w którym siedziałeś? A miał VCSU? O ile wiesz co to jest VCSU...
U działona zdaje się 3 szczególnie ten od kamery był dosyć spory. W M1A1 mialeś 2 ten od głownego i ten od zapasowego celownika. Co do VCSU... nie zwrócilem uwagi ale w Kentucky było cholernie gorąco na zewnątrz gdy wewnątrz było przyjemnie pomimo włączonego silnika... gadali instruktorzy iż to klima. :D


Cóż przerżniętego Abramsa w muzeum Pattona nie ma, ja się z Jankesami trochę kumpluje, także wiem. Ja też... kilku znam osobiście.

Jedyna osoba która się tu kompromituje to ktoś kto najprawdopodobniej nawet różnych wariantów M1 nie potrafiłaby odróżnić.
Nie moja wina że nie odróżniasz źródeł od opracowań.

Wybacz Geronimo, kilka ostatnich lat spędziłem zbierając materiały i rozmawiając z użytkownikami tych wozów, i to co opisujesz, nijak nie pasuje do materiałów źródłowych.
I co znalazłeś? FM-ki? Dokumentację techniczna Abramsa? książki pojazdów? Wiesz to są własnie żrodła. Ponadto relacje załogantów ale tutaj... można było dokonac manipulacji.

Oh oczywiście Kanadyjczycy którzy na poligonie dali się w latach 80tych podejść tym wozom od tyłu, pewnie byli głusi? Zastanów się skąd wziął się przydomek tego wozu "szepcząca śmierć", nadany przez Kanadyjczyków.
I wybrali Leona jako wóz na wojnę w Afganie. Ponadto wysłali oficjalne podziękowania Niemcom za ten sprzęt uznając iż przyczynił się do zapewnienie skuteczności Kanadyjczykom. I zapewne jeżdzili wtedy na Leona 2 tak?
Zastanów się co piszesz.


Wozy z silnikiem turbinowym są cichsze na dalszych dystansach. Takie są fakty, prędzej z daleka usłyszysz klekot gąsienic niż sam silnik. Leona też nie słychać z większej odległości. Nie wiem jak Corranowi wyszło iż jest głośny.

W sumie... Abrams jest konstrukcją bardzo zblizoną do Leoparda ale to właśnie On spełnia bardziej nasze wymagania i , jak tutaj też zwrócono uwagę, można w nim dokonac stosownych zmian ( amerykanie napewno nie są tak liberalni). Przy okazji ma w standardzie pokonywanie przeszkód wodnych po dnie czego Abrams nie ma ( może Cię zaskoczę ale na wszystkich egzemplarzach M1A1 i M1A2 w tym SEP w FK nie stwierdzilem ani uszczelniaczy przedziału silnikowego ani filtrow powietrza a na pytanie odnośnie jak uszczelniają wieżę instruktorzy się patrzyli na mnie jak na kosmitę ... bo Oni zdobywają mosty i mają swoje przenośne. :viktoria: I to normalne. Podejrzewam że nawet te co ponoć zmodernizowano do brodzenia 2m... też nie wykorzystują tej możliwości bo to zupełnie bez sensu z punktu widzenia amerykanów.

militarysta - Pią 26 Paź, 2012

Tak propos osłony i składowania amunicji.

Magazyny amunicji w niszy wieży mają jeden paradoks - przy podniesieniu "przeżywalności" załogi przeciw połowie zagrożeń (czemu nie wszystkim napiszę zaraz) przyczyniają się do zmniejszenia przeżywalności samego pojazdu jako takiego. Po prostu nisza wieży stanowi wysoki i dość wyeksponowany cel. Owszem - jeżeli wieża jest na wprost wroga nie jest tak źle, ale...
Dlatego Rosjanie bronią jak niepodległości koncepcji wieży bez amunicji i zapasu amunicji w niej. Taki układ był w T-64, T-80, T-72/90, w wozach z programu Perspektywy-88 (Ob.477 i Ob.195) i taki będzie w Armacie.Jedynym wyjątkiem był odrzucony Ob.640 oraz wieże z Burlakiem.

A co do osłony przed połową zagrożeń - zapominasz Damian o tym, że izolacja amunicji od załogi sprawdzi się tylko w przypadku perforacji pancerza przez HEAT. Doskonale wiesz (pdfy Tobie podsyłałem) że testy na króliczkach i innych udowodniły, że o ile nie dojdzie do defloracji amunicji to śmierć może ponieść członek załogi tylko jak będzie mieć pecha i znajdzie się na drodze strumienia kumulacyjnego, lub zagęszczonego stożka małych odłamków wtórnych. O ile w przypadku tego pierwszego mówi się shit happens, to w przypadku odłamków rewelacyjną ochronę daje spall liner (tzn warstwa przeciw odłamkowa) a już głupie kamizelki dla załogi dużo dają. Zresztą potwierdzają to wyniki walk w Czeczenii, Libanie, i Iraku.

Zupełnie inaczej ma się sprawa w przypadku perforacji pancerza przez pocisk podkalibrowy. Tutaj przeżywalność załogi T-72, Leoparda-2 i M1 jest bardzo podobna. O czym wszyscy apologeci izolacji amunicji zapominają. Jeden penetrator który przejdzie do wieży i "żegnaj Ojczyzno". To samo kadłub. Za duża energia kinetyczna za dużo odłamków o relatywnie dużej masie, i parę innych czynników.

Dlatego pełna izolacja amunicji jak w M1 chroni tylko i wyłącznie w przypadku perforacji pancerza przez głowice kumulacyjne a i tak członek załogi który stanie na drodze strumienia ma pecha i zginie.

Damian 18 - Pią 26 Paź, 2012

Cytat:
Tutaj pełna zgoda ale nie ma to znaczenia gdy pocisk przebije pancerz w miejcu nie magazynującym amunicję i wtedy... obydwie załogi przeciskają się dynamicznie przez pory w pancerzu. :D


A gdzie tam, są znane przypadki z 1991 jak i 2003, gdzie M1 porażone zarówno granatnikami przeciwpancernymi jak i amunicją czołgową (w tym APFSDS) ze skutkiem przebicia pancerza bocznego, nadal chroniły załogę w stopniu wystarczającym by, może ranni, ale przeżyli.

Kiedyś była opublikowana lista wozów (z numerami i z jakiej jednostki były) porażonych w 1991, z typem amunicji, ilością trafień i skutkami. Nie było KIA, tylko WIA, niestety lista gdzieś przepadła, a ja głupi nie zrobiłem kopii. Źródłem był pentagon i DoD, i było to z jakiegoś raportu do Kongresu.

Cytat:
O i w tym jak najbardziej Abrams ma przewagę nad Leonem... ale nie należy tego mitologizować bo z tego co wiem testy przeprowadzono bez załóg wewnątrz.


Ale nit tylko testy potwierdziły słuszność założeń, także praktyka.

Cytat:
Nie dokońca... takie umocowanie amunicjio powoduje że znacznie więcej się ryzykuje przy przeładowywaniu magazynów o czym wspominałem. Jeżeli faktycznie dokonywano to za pomoca dwóch czlonków załogi to oznacza iż wystawiać trzeba 1 członka załogi na ryzyko oberwania wtedy gdy trwa ten proces oraz Ci co przeładowywuja też ryzykują bo podają sobie pociski. Nas szkolono inaczej i zapewne jest to wynik doświadczeń albo SOP centrum.


Cóż wasz może szkolono tak, a inaczej to wygląda na polu walki gdy w okół strzelają.

Cytat:
Tak twierdzili instruktorzy. Ogladałem też SEPa ze stanowiskiem M2 sterowanym z wewnątrz.


Jeśli miał CROWSa to był SEP.

Cytat:
U działona zdaje się 3 szczególnie ten od kamery był dosyć spory. W M1A1 mialeś 2 ten od głownego i ten od zapasowego celownika. Co do VCSU... nie zwrócilem uwagi ale w Kentucky było cholernie gorąco na zewnątrz gdy wewnątrz było przyjemnie pomimo włączonego silnika... gadali instruktorzy iż to klima. :D


Jeśli był to M1A1 to był to system NBC (on dodatkowo pełni rolę quasi klimatyzacji), jeśli M1A2SEP to TMS+VCSU.

Cytat:
I co znalazłeś? FM-ki? Dokumentację techniczna Abramsa? książki pojazdów? Wiesz to są własnie żrodła. Ponadto relacje załogantów ale tutaj... można było dokonac manipulacji.


Znalazłem źródło z kodami do instrukcji, część jest dostępnych w internecie, część niestety nie.

Cytat:
I wybrali Leona jako wóz na wojnę w Afganie. Ponadto wysłali oficjalne podziękowania Niemcom za ten sprzęt uznając iż przyczynił się do zapewnienie skuteczności Kanadyjczykom. I zapewne jeżdzili wtedy na Leona 2 tak?
Zastanów się co piszesz.


1) Nie przeprowadzono ani przetargu ani testów porównawczych, ot wzięli Leo2 po prostu, co nie znaczy że to najlepszy wybór.
2) Ja doskonale wiem co piszę.

Cytat:
Leona też nie słychać z większej odległości. Nie wiem jak Corranowi wyszło iż jest głośny.


Bo Diesel jest głośniejszy na dalszych odległościach, z prostej przyczyny, generuje dźwięki niskiej częstotliwości, dźwięki generowane przez turbinę gazową to dźwięki wysokiej częstotliwości, trudniej słyszalne z daleka.

Cytat:
W sumie... Abrams jest konstrukcją bardzo zblizoną do Leoparda ale to właśnie On spełnia bardziej nasze wymagania i , jak tutaj też zwrócono uwagę, można w nim dokonac stosownych zmian ( amerykanie napewno nie są tak liberalni). Przy okazji ma w standardzie pokonywanie przeszkód wodnych po dnie czego Abrams nie ma ( może Cię zaskoczę ale na wszystkich egzemplarzach M1A1 i M1A2 w tym SEP w FK nie stwierdzilem ani uszczelniaczy przedziału silnikowego ani filtrow powietrza a na pytanie odnośnie jak uszczelniają wieżę instruktorzy się patrzyli na mnie jak na kosmitę ... bo Oni zdobywają mosty i mają swoje przenośne. :viktoria: I to normalne. Podejrzewam że nawet te co ponoć zmodernizowano do brodzenia 2m... też nie wykorzystują tej możliwości bo to zupełnie bez sensu z punktu widzenia amerykanów.


1) A czemu uważasz że uszczelniacz przedziału silnika jest w ogóle potrzebny? Wiesz jak sprawdza się działanie silnika po zamoczeniu na torach testowych ANAD lub JSMC? Bez przygotowania wóz ma przejechać przez zbiornik wodny w którym wody jest tyle by zanurzył się w niej prawie cały kadłub (tak do wysokości pierścienia oporowego wieży), i działa to wszystko bez problemu.
2) Co do użytkowania DWFK.



Co ciekawe, Leclerc ma podobny zestaw co M1, tak na marginesie.

Cytat:
Magazyny amunicji w niszy wieży mają jeden paradoks - przy podniesieniu "przeżywalności" załogi przeciw połowie zagrożeń (czemu nie wszystkim napiszę zaraz) przyczyniają się do zmniejszenia przeżywalności samego pojazdu jako takiego. Po prostu nisza wieży stanowi wysoki i dość wyeksponowany cel. Owszem - jeżeli wieża jest na wprost wroga nie jest tak źle, ale...
Dlatego Rosjanie bronią jak niepodległości koncepcji wieży bez amunicji i zapasu amunicji w niej. Taki układ był w T-64, T-80, T-72/90, w wozach z programu Perspektywy-88 (Ob.477 i Ob.195) i taki będzie w Armacie.Jedynym wyjątkiem był odrzucony Ob.640 oraz wieże z Burlakiem.


Niestety, w układzie z klasyczną wieża załogową inaczej się nie da, tzn. dać się ta w teorii, ale wymagałoby to nowego typu automatu ładującego, w głowie pomysł się kołacze ale nie jestem inżynierem, więc to raczej prosta koncepcja.

Cytat:
A co do osłony przed połową zagrożeń - zapominasz Damian o tym, że izolacja amunicji od załogi sprawdzi się tylko w przypadku perforacji pancerza przez HEAT. Doskonale wiesz (pdfy Tobie podsyłałem) że testy na króliczkach i innych udowodniły, że o ile nie dojdzie do defloracji amunicji to śmierć może ponieść członek załogi tylko jak będzie mieć pecha i znajdzie się na drodze strumienia kumulacyjnego, lub zagęszczonego stożka małych odłamków wtórnych. O ile w przypadku tego pierwszego mówi się shit happens, to w przypadku odłamków rewelacyjną ochronę daje spall liner (tzn warstwa przeciw odłamkowa) a już głupie kamizelki dla załogi dużo dają. Zresztą potwierdzają to wyniki walk w Czeczenii, Libanie, i Iraku.

Zupełnie inaczej ma się sprawa w przypadku perforacji pancerza przez pocisk podkalibrowy. Tutaj przeżywalność załogi T-72, Leoparda-2 i M1 jest bardzo podobna. O czym wszyscy apologeci izolacji amunicji zapominają. Jeden penetrator który przejdzie do wieży i "żegnaj Ojczyzno". To samo kadłub. Za duża energia kinetyczna za dużo odłamków o relatywnie dużej masie, i parę innych czynników.

Dlatego pełna izolacja amunicji jak w M1 chroni tylko i wyłącznie w przypadku perforacji pancerza przez głowice kumulacyjne a i tak członek załogi który stanie na drodze strumienia ma pecha i zginie.


Mam odmienne zdanie, i przy tym pozostanę. Bo o ile zgodzę się że penetrator wygeneruje więcej odłamków i stanowi większe zagrożenie o tyle nie oznacza to śmierci całej załogi jak w wypadku deflagracji amunicji.

Tak na marginesie, Amerykanie chyba jako jedyni, oprócz wzmacniania opancerzenia czołgu, pomyśleli też o balistycznych osłonach indywidualnych załogi, oraz zabezpieczeniach przed oparzeniami i tym podobnymi. Zapoznaj się z MSS (Mounted Soldier System), zmyślne to i użyteczne, naszym by się przydało coś podobnego.

Arrakis - Pią 26 Paź, 2012

militarysta napisał/a:

o ile nie dojdzie do defloracji amunicji


Nie wiem, co Ci chodziło po głowie, ale wisisz mi chusteczki do czyszczenia monitora. :oops1:

Arrakis

Coronet - Sob 27 Paź, 2012

Hahaha - "perforacja"... "defloracja"... "testy na kroliczkach" - militaryscie sie chyba forum pomylilo. Ale wczesniej napisal cos ciekawego odnosnie roznic w wynikach przebijalnosci pociskow (DM33A1/DM43) pomiedzy normami niemieckimi a WITU. Czyzby PRONIT w/g norm niemieckich mogl miec przebijalnosc powyzej 600mm RHA?

Warto przypomniec, ze Panzerfaust-3 tez polegl w konfrontaji z ERAWA-2 podczas testow w Polsce.
Moze warto miec to na uwadze...

militarysta - Sob 27 Paź, 2012

Arrakis napisał/a:
militarysta napisał/a:

o ile nie dojdzie do defloracji amunicji


Nie wiem, co Ci chodziło po głowie, ale wisisz mi chusteczki do czyszczenia monitora. :oops1:

Arrakis


Ano fakt :-o tak to jest jak się pisze coś po pracy wieczorem...

Coronet napisał/a:
"testy na kroliczkach" - militaryscie sie chyba forum pomylilo


Testy na króliczkach (i szczurkach) były:

http://www.dtic.mil/ndia/...ursday/Held.pdf
Polecam do poczytania i przejrzenia ponieważ obala to mit jakoby uchylanie włazów chroniło przed "morderczym wzrostem ciśnienia". Co więcej -z innych pdfów wynika wniosek że jazda z otwartymi włazami potęguje szkody po uderzeniu HEAT w pancerz ponieważ zdecydowanie prawie cały podmuch eksplozji z głowicy jest na zewnątrz pancerza.

http://www.mater.upm.es/i...2853%29TB40.pdf


Cytat:
zyzby PRONIT w/g norm niemieckich mogl miec przebijalnosc powyzej 600mm RHA?

Nie, pdfy z Bumaru i FPS dają "nowemu" APFSDS 125mm 500-520mm RHA na 2000m. Nie jest napisane wg.jakiej normy. Różnica pomiędzy oboma sposobami liczenia pnetracji wynosiła (przynajmniej tak wnioskuję z dostępnych materiałów) jakieś ~50mm RHA. Co dawałoby w najlepszym około 540-550mm dla Pronita.

[ Dodano: Sob 27 Paź, 2012 ]
Damian 18 napisał/a:

A gdzie tam, są znane przypadki z 1991 jak i 2003, gdzie M1 porażone zarówno granatnikami przeciwpancernymi jak i amunicją czołgową (w tym APFSDS) ze skutkiem przebicia pancerza bocznego, nadal chroniły załogę w stopniu wystarczającym by, może ranni, ale przeżyli.

Kiedyś była opublikowana lista wozów (z numerami i z jakiej jednostki były) porażonych w 1991, z typem amunicji, ilością trafień i skutkami. Nie było KIA, tylko WIA, niestety lista gdzieś przepadła, a ja głupi nie zrobiłem kopii. Źródłem był pentagon i DoD, i było to z jakiegoś raportu do Kongresu.


Masz na myśli to:
Cytat:
Two DU rounds, after being hit by TOW missile(....)Double penetration of the hull(...) 3 WIAs

Three DU kinetic energy rounds,(...)Penetration in the hull,below the turret(...)1 KIA
2 WIAs

One DU kinetic energy round(...)One hit in the left side of the hull. Extensive damage by fire(...)3 WIAs


??

Cytat:


1) A czemu uważasz że uszczelniacz przedziału silnika jest w ogóle potrzebny? Wiesz jak sprawdza się działanie silnika po zamoczeniu na torach testowych ANAD lub JSMC? Bez przygotowania wóz ma przejechać przez zbiornik wodny w którym wody jest tyle by zanurzył się w niej prawie cały kadłub (tak do wysokości pierścienia oporowego wieży), i działa to wszystko bez problemu.

Damian, bez uszczelniacza nie dasz rady pokonać przeszkody po dnie Dlatego Abrams może zaledwie brodzić do poziomu pierścienia oporowego, zaś z DFWK może brodzić po strop wieży. To ma się nijak do pokonywania Odry po dnie. I nie da się zanurzyć czołgiem w 4m rzecze bez uszczelniaczy.






Cytat:

Mam odmienne zdanie, i przy tym pozostanę. Bo o ile zgodzę się że penetrator wygeneruje więcej odłamków i stanowi większe zagrożenie o tyle nie oznacza to śmierci całej załogi jak w wypadku deflagracji amunicji.

Ok, ale osłona przed penetratorem to zupełnie inna sprawa. Pomijam już fakt, że owe 3 opisane przypadki z Iraku mogą być niemiarodajne ponieważ wszystkie trafienia były w kadłub być może poniżej wieży. A sam wiesz jaką konstrukcję ma kadłub w M1. Praktycznie poza miejscem pod wieżą boki kadłuba dla większości kątów mają jeden duży super spall-liner w postaci zbiorników paliwa. Dlatego nawet jak coś się przebije to raczej bez odłamków. W jedynym opisanym przypadku trafienia pod wieżą (zatem tam gdzie nie ma zbawczych zbiorników z paliwem) masz już 1 ofiarę i 2 rannych. W pozostałych przypadkach wszędzie są 3 ranne osoby.
Poza tym pociski z DU mają inne właściwości niż wolframowe. DU częściowo podczas penetracji "odparowuje" podczas "samoostrzenia" i w zasadzie przebija pancerz przeciskają się, wolfram grzybkuje i wyrywa duże dziury z mnóstwem ciężkich wtórnych odłamków -to też warto uwzględnić w rozważaniach.




Cytat:

Tak na marginesie, Amerykanie chyba jako jedyni, oprócz wzmacniania opancerzenia czołgu, pomyśleli też o balistycznych osłonach indywidualnych załogi, oraz zabezpieczeniach przed oparzeniami i tym podobnymi. Zapoznaj się z MSS (Mounted Soldier System), zmyślne to i użyteczne, naszym by się przydało coś podobnego.

Tak jak Rosjanie ("Kowboj") jak Niemcy (foty z Afganu zobacz), jak Brytyjczycy,jak Francuzi. Ba nawet u nas coś w tym kierunku drgnęło :-)

Kamaz1973 - Sob 27 Paź, 2012

Damian18
A gdzie tam, są znane przypadki z 1991 jak i 2003, gdzie M1 porażone zarówno granatnikami przeciwpancernymi jak i amunicją czołgową (w tym APFSDS) ze skutkiem przebicia pancerza bocznego, nadal chroniły załogę w stopniu wystarczającym by, może ranni, ale przeżyli.
Gdyby doszło do przebicia... żaden system nie uchroniłby załogi wewnątrz bo broń kinetyczna razi ciśnieniem i temperaturą. Stąd Damian mitologizujesz problem. Jeżeli zaś nie doszło do przebicia to jedynym skutkiem są stworzone odłamki przed którymi chroni np posiadanie kamizelki kuloodpornej. Wtedy moga być owi ranni. O ile pamiętam to Żaden amerykański czołg niie został przebity. Niszczono przedziały silnikowe ( RPG np w Iraku) ale nie udało się nikomu przebić przedziałów bojowych.

Kiedyś była opublikowana lista wozów (z numerami i z jakiej jednostki były) porażonych w 1991, z typem amunicji, ilością trafień i skutkami. Nie było KIA, tylko WIA, niestety lista gdzieś przepadła, a ja głupi nie zrobiłem kopii. Źródłem był pentagon i DoD, i było to z jakiegoś raportu do Kongresu.
I jak widać mylisz trafienie z przebiciem osłony pancernej.

Ale nit tylko testy potwierdziły słuszność założeń, także praktyka.[/i} j.w.

[i]Cóż wasz może szkolono tak, a inaczej to wygląda na polu walki gdy w okół strzelają.
Twoj kolega sam twierdził iz wywalał działona z wieży by we dwójkę pakować amunicję z zapasu. Nas szkolili też weterani wojny 2003 a kontraktorzy byli weteranami Pustynnej Burzy i wyraźnie wskazywali iż należy robić to tak a nie inaczej. Wynikało to z tego iz dowódcy byli najmniej doswiadczonymi załogantami w tej materii. W przypadku NCO mogło byc na odwrót bo wtedy Oni byli najbardziej doświadczeni.
Tak czy siak... Ja byłem szkolony w ten sposób i nie ma mozliwości w Abramsie by przeładowywać amunicję tak jak w Leopardzie gdzie cała załoga może pozostawac na miejscu. W Abramsie nie ma takiej możliwości. Przy okazji jest bzdura co pisali Twoi znawcy bo może to robić 1 osoba tyle że musi mieć miejsce by powyciągać pociski z zapasu. Aby otworzyć luk magazynu podręcznego wystarczy kolano a nie ręka więc nie ma problemu by trzymając pocisk załadować go do magazynu. Otwierając zaś zapas... musisz urzyć ręki ale wtedy nie masz w rękach pocisku. Fajny jednak jest pomysł by robić to we dwójke bo napewno skraca to czas operacji ( warunkowany otwieranymi osłonami). W czasie zaś działań bojowych , jeżeli jest taka koniecznośc część amunicji można pakować do armaty bezpośrednio z zapasu. I tak mówili instruktorzy ( to samo można zrobić w Leonie).

Jeśli miał CROWSa to był SEP. A jeśli nie to nie? Z tego co wiem to nie ma to znaczenia. Byłem w takim też co miał takie stanowisko ale zupełnie inaczej wyyglądające i dla dowódcy a nie dla pakera ( była tam M2 a nie 240) i zamontowana była przed włazem dowódcy.

Cytat:
U działona zdaje się 3 szczególnie ten od kamery był dosyć spory. W M1A1 mialeś 2 ten od głownego i ten od zapasowego celownika. Co do VCSU... nie zwrócilem uwagi ale w Kentucky było cholernie gorąco na zewnątrz gdy wewnątrz było przyjemnie pomimo włączonego silnika... gadali instruktorzy iż to klima. :D


Jeśli był to M1A1 to był to system NBC (on dodatkowo pełni rolę quasi klimatyzacji), jeśli M1A2SEP to TMS+VCSU. Nie stary... tak w M1 robiliśmy by nieco sobie chłodzić ale tam było zupełnie inaczej. Przy NBC nadal pływałeś we własnym pocie (dosłownie i wprzenośni pot zalewał Ci oczy) jedynie co nieco było mniej gorąco ( a można było zwariować jako działon!) tam zaś czułeś się przy temperaturach rzędu 35 stopni jak w domu z przyjemną temperaturą.

Znalazłem źródło z kodami do instrukcji, część jest dostępnych w internecie, część niestety nie. Czyli nie masz źródeł... i nie dziwota. Pozostają wtórne materiały w tym zdjęcia i relacje. mogą one byc jednak zmanipulowane. Niestety

1) Nie przeprowadzono ani przetargu ani testów porównawczych, ot wzięli Leo2 po prostu, co nie znaczy że to najlepszy wybór.
Nie zmienia to faktu iż woleli czołg niemiecki podobnie jak wielu innych urzytkowników na świecie niż Abramsa który swoją specyfiką wielu chętnych odstrasza. Zauważ że SAbramsa kupują albo Ci co nie mogą kupić Leona ( bo sytuacja polityczna uniemożliwia jego sprzedaż) albo Ci co do zakupu sa zmuszani ( np Irak).
2) Ja doskonale wiem co piszę. Gratuluje samozadowolenia.
Bo Diesel jest głośniejszy na dalszych odległościach, z prostej przyczyny, generuje dźwięki niskiej częstotliwości, dźwięki generowane przez turbinę gazową to dźwięki wysokiej częstotliwości, trudniej słyszalne z daleka.
A porównywano głośnośc obydwu? Bo Ja sądze że Abrams jest głośniejszy i to znacznie.

1) A czemu uważasz że uszczelniacz przedziału silnika jest w ogóle potrzebny? Wiesz jak sprawdza się działanie silnika po zamoczeniu na torach testowych ANAD lub JSMC? Bez przygotowania wóz ma przejechać przez zbiornik wodny w którym wody jest tyle by zanurzył się w niej prawie cały kadłub (tak do wysokości pierścienia oporowego wieży), i działa to wszystko bez problemu.
Bo kluczową sprawą jest dostęp do powietrza. Jak zalejesz filtry to silnik stanie bo nie będzie miał co spalać. I dlatego Abrams nie ma zdolności do pokonywania przeszkod wodnych głębszych niż niecałe 2m z tym systemem o którym mówisz. Zresztą niewiele on pomaga a jest upierdliwy bo trzeba go założyć a potem zdjąć. Myślę że nawet USMC nie stosuje go powszechnie bo może desantowac czołgi bezpośrednio na brzeg bez ograniczania zdolności bojowych czołgu poprzez montaż tego systemu który i tak zmusza statek desantowy do podpłynięcia do głębokości 2m ( blisko brzegu). Stąd podejrzewam iż olano tą koncepcję pomimo że jakąś liczbę czołgów przystosowano do użycia owego systemu.
Poza tym ... morska woda ma właściwości żrące i dewastujące przedmioty metaliczne więc by zapewnić to co ma Leon w standardzie musieliby uszczelnić kołnierz, zamontowac pompę zęzową, uszczelnić włazy oraz zapewnić dopływ powietrza do silnika w taki sposób by nie zalać silnika wodą. Generalnie wszystkie otwory eksploatacyjne musza byc wodoodporne.

Co ciekawe, Leclerc ma podobny zestaw co M1, tak na marginesie.
I dlatego obydwa czołgi nie nadają się dla naszych potrzeb.


Zupełnie inaczej ma się sprawa w przypadku perforacji pancerza przez pocisk podkalibrowy. Tutaj przeżywalność załogi T-72, Leoparda-2 i M1 jest bardzo podobna. O czym wszyscy apologeci izolacji amunicji zapominają. Jeden penetrator który przejdzie do wieży i "żegnaj Ojczyzno". To samo kadłub. Za duża energia kinetyczna za dużo odłamków o relatywnie dużej masie, i parę innych czynników.

Dlatego pełna izolacja amunicji jak w M1 chroni tylko i wyłącznie w przypadku perforacji pancerza przez głowice kumulacyjne a i tak członek załogi który stanie na drodze strumienia ma pecha i zginie.
Dokładnie Militarysta... całkowita zgoda. Dorzućmy jeszcze że w walce czołg kontra czołg nikt nie strzela z kumulakow w czołgi a sabotami

Tak na marginesie, Amerykanie chyba jako jedyni, oprócz wzmacniania opancerzenia czołgu, pomyśleli też o balistycznych osłonach indywidualnych załogi, oraz zabezpieczeniach przed oparzeniami i tym podobnymi. Zapoznaj się z MSS (Mounted Soldier System), zmyślne to i użyteczne, naszym by się przydało coś podobnego.
Łykasz wszystko co amerykanie piszą jak pelikan Damian. Cały ów mityczny system to po prostu wymóg noszenia kamizelek kulodpornych wewnatrz wozu. Fakt... daje to ochrone dodatkową ale zarazem ogranicza ruchy załogi co w przypadku pożaru może zadecydowac iz nie zdążą uciec z wozu ( właz dowódcy jest bardzo wąski, właz kierowcy umożliwi ucieczkę przy konkretnych położeniach wieży, jedynie paker ma zapewnioną ewakuację). Jako ciekawostkę też dodam iż w Abramsach jest też wymog noszenia kominiarek przez załogantów z uwagi na zjawisko "backfire" czyli cofnięcia się dużej ilości gazu prochowego po wystrzale z armaty! Teraz sobie wyobrażcie co przezywali załoganci M1A1 w Iraku gdzie temperatury na zewnątrz sięgają 50-70 st celsjusza, nie masz klimy a jeszcze musisz nosić kominiarkę pod hełmem i pancerz. Dobrze że Ky nie było takich temperatur chociaż do 40 dochodziło. :cool:

Przezdzieblo - Sob 27 Paź, 2012

Kamaz1973 napisał/a:
Gdyby doszło do przebicia... żaden system nie uchroniłby załogi wewnątrz bo broń kinetyczna razi ciśnieniem i temperaturą. Stąd Damian mitologizujesz problem. Jeżeli zaś nie doszło do przebicia to jedynym skutkiem są stworzone odłamki przed którymi chroni np posiadanie kamizelki kuloodpornej. Wtedy moga być owi ranni. O ile pamiętam to Żaden amerykański czołg niie został przebity. Niszczono przedziały silnikowe ( RPG np w Iraku) ale nie udało się nikomu przebić przedziałów bojowych.


Nie chciałbym się wtrącać za bardzo w tę pasjonującą wymianę doświadczeń i uwag - wtrącę się tylko ciutkę. W przypadku pocisków kinetycznych - bo tak czytam broń kinetyczną - najważniejszym czynnikiem rażącym jest sam pocisk oraz snop jego fragmentów i odłamków osłony. Razi toto załogantów, z definicji, kinetycznie.
Z uwagi na rozgrzewanie się penetratora i samego pancerza w procesie drążenia krateru, dochodzi kwestia oddziaływania termicznego. Dla rażonego rdzeniem szczątkowym nieszczęśnika ma to drugorzędne znaczenie, więcej znaczy w przypadku mniejszych pocisków wtórnych, dokładając oparzenie do listy uszkodzeń tkanek.
Inną sprawą jest efekt piroforyczny, charakterystyczny dla rdzeni ze zubożonego uranu. Gwałtowne utlenianie się "duranowego" pyłu rozpylonego w ograniczonej przestrzeni przedziału bojowego może spowodować przykre następstwa u członków załogi oszczędzonych przez snop odłamków. Zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia pożaru łatwopalnych elementów wozu i wyposażenia żołnierzy (podczas testów ognista chmura wypalała trawę na długości kilkudziesięciu metrów za przebitą osłoną), powoduje również skok ciśnienia (od pękniętych bębenków i uszkodzonych płuc do, być może, obrażeń letalnych), o skutkach wynikających z toksyczności tlenku uranu nie wspominając.


Aha, backfire to będzie płomień wlotowy. Teoretycznie co najmniej od lat 50. różne armie świata radzą sobie z tym instalując samoczynne przedmuchiwacze na lufie, ew. korzystają ze starszej metody strzykając do przewodu sprężonym powietrzem. W praktyce problem może i tak wystąpić (np. po uszkodzeniu eżektora, z powodu wadliwej amunicji, niepełnego spalenia materiału miotającego w niskiej temperaturze itp.) - ale informacja o obowiazkowych kominiarkach dla amerykańskich czołgistów to dla mnie nowość.

oskarm - Sob 27 Paź, 2012

Kamaz1973 napisał/a:
Damian18
A gdzie tam, są znane przypadki z 1991 jak i 2003, gdzie M1 porażone zarówno granatnikami przeciwpancernymi jak i amunicją czołgową (w tym APFSDS) ze skutkiem przebicia pancerza bocznego, nadal chroniły załogę w stopniu wystarczającym by, może ranni, ale przeżyli.
Gdyby doszło do przebicia... żaden system nie uchroniłby załogi wewnątrz bo broń kinetyczna razi ciśnieniem i temperaturą. Stąd Damian mitologizujesz problem. Jeżeli zaś nie doszło do przebicia to jedynym skutkiem są stworzone odłamki przed którymi chroni np posiadanie kamizelki kuloodpornej. Wtedy moga być owi ranni. O ile pamiętam to Żaden amerykański czołg niie został przebity. Niszczono przedziały silnikowe ( RPG np w Iraku) ale nie udało się nikomu przebić przedziałów bojowych.
Na początku myślałem że chodzi Ci o APFSDS, ale podałeś przykład RPG, więc tak w Iraku jak najbardziej były przebicia przedziału załogowego. Na necie są zdjęcia zarówno porażonych czołgów jak i ran żołnierza. Jak do tego doszło to niezła szobka była, jak to niezniszczalny Abrams został porażony. ;)
militarysta - Sob 27 Paź, 2012

Akurat porażeń M1 z penetracją było dość dużo -ale od RPG. Znane są filmy z 2 pewnych porażeń. Na jednym RPG-29 przeszedł przez burtę kadłuba (ładowniczy zginął). Znane są fotki M1 po tym jak go RPG-7WR przewiercił prawie na wylot, znane też są fotki perforacji boku wieży na wysokości głowy celowniczego. Zatem trochę tego było.

Ale czy ktoś ma pewne dane na temat perforacji pancerza M1 przez APFSDS?
Bo owe fragmenty z wikipedii które wrzuciłem (3 przypadki) warte byłyby potwierdzenia.

Kamaz1973 - Sob 27 Paź, 2012

Ok wyraziłem się nie ściśle odnośnie przebicia. Mój błąd sorki. :(

Backfire... hmmm o ile mnie pamięc nie myli to efekt wystrzelenia pocisku gdy po wystrzale dochodzi do otwarcia komory nabojowej i część owych gazów z płomieniami, nie usuniętych przez eżektor, wlatują do przedziału bojowego. Przynajmniej tak to tłumaczono... ale może źle zrozumiałem.

ToMac - Sob 27 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:

No i właśnie na to trzeba bardzo uważać, bo potem można samemu rozpowszechniać po internecie takowe podrzucone rewelacje. Ja osobiście sądzę, że sporo faktów uznawanych za w miarę pewne jest tak naprawdę nieprawdziwych. No ale cóż, to nam pozostaje znalezienie metod, aby jakoś móc się w tym gąszczu dezinformacji poruszać:

- chronologiczna ocena powstawania kolejnych konstrukcji i ciągu przyczynowo-skutkowego prowadzącego do ich powstania
- analiza porównawcza
- analiza oficjalnie odtajnionych danych, aczkolwiek i tutaj trzeba być bardzo ostrożnym
- analiza informacji z przebiegu konfliktów zbrojnych, choć też mogą być one celowo "zaciemniane"
- zapoznanie się z teoretycznymi pracami na temat technologii podwójnego zastosowania

Ja przykładowo uważam, że przebijalność nowszych amerykańskich uranowych APFSDS jest większa niż wolframowych pocisków niemieckich, nawet wystrzeliwanych z armat L/55. Z kolei przebijalność rosyjskiej amunicji APFSDS jest mniejsza od oficjalnych szacunków.


Tak, w dzisiejszych czasach internetu wiele rzeczy da się poznać z danych szczątkowych. Znałem kiedyś człowieka z Krakowa (wybitny fizyk jądrowy) który mocno wszedł w temat rozmaitych maszyn. Potrafił rzutem oka na gabaryty tatałajstwa w fabryce, różne komponenty, rozpoznając konkretne moduły, bardzo szybko rozpoznawać parametry pracy tych urządzeń.

Ophiuchus napisał/a:

Żeby urządzić defiladę w Berlinie to najpierw trzeba było wygrać wojnę z III Rzeszą, co jednak w 1939 roku nie nastąpiło. Tak więc Twój komentarz do mojego stwierdzenia o urządzaniu defilad - oczywiście u nas - niezbyt dobrze tutaj pasuje.


Tym co łączy te dwie wypowiedzi to "sarkazm". :)


Ophiuchus napisał/a:

Owszem, może się to tak skończyć, że pozostaniemy z setką czy dwiema setkami czołgów Leo-2A4 po jakiejś tam modernizacji. Nie mam przecież do Ciebie pretensji o to, że tak przeczuwasz. Tym niemniej w swoim poście chciałem podkreślić, iż w takiej sytuacji WP praktycznie będzie niezdolne do prowadzenia działań obronnych na terytorium Polski w przypadku inwazji lądowej. I to trzeba od razu sobie powiedzieć jasno i wyraźnie snując różne "plany pancerne". Oczywiście zanim takowe plany zacznie się snuć to wypadałoby zrobić coś innego - jasno określić jaka ma być docelowa struktura WP a więc ile MBT będziemy posiadać. Z tym jednak są chyba spore problemy...


Tak, WP będzie niezdolne. Ale to brutalny realizm prowadzi do konkluzji, że trzeba znaleźć rozwiązanie zastępcze. Gdyby brutalny realizm w 1939 pozwolił stwierdzić, że sojusznicy dupy nie ruszą, bo nie mają chęci, i wręcz nie są w stanie, wówczas zamiast angażować wszystkie siły dla demonstracji faktu zastania wojny, można było przejść na wojnę (ciężką) ale manewrową.

Dlatego jeśli jest taka możliwość, że będzie tylko 128 zmodernizowanych Leo2A4, jako realny fakt, to co można wówczas zrobić? I jak? I jakie kroki podjąć? Angażowanie sił niemieckich? W ramach jakiej umowy? i tak dalej. Uważam brutalny realizm za skuteczniejszy. A przynajmniej nie ma niedopowiedzeń.

Damian 18 - Sob 27 Paź, 2012

Cytat:
Gdyby doszło do przebicia... żaden system nie uchroniłby załogi wewnątrz bo broń kinetyczna razi ciśnieniem i temperaturą. Stąd Damian mitologizujesz problem. Jeżeli zaś nie doszło do przebicia to jedynym skutkiem są stworzone odłamki przed którymi chroni np posiadanie kamizelki kuloodpornej. Wtedy moga być owi ranni. O ile pamiętam to Żaden amerykański czołg niie został przebity. Niszczono przedziały silnikowe ( RPG np w Iraku) ale nie udało się nikomu przebić przedziałów bojowych.


I to świadczy o tym jak uboga jest Twoja wiedza na temat M1.

Cytat:
I jak widać mylisz trafienie z przebiciem osłony pancernej.


Jak widać Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

"Kiedyś była opublikowana lista wozów (z numerami i z jakiej jednostki były) porażonych w 1991, z typem amunicji, ilością trafień i skutkami. Nie było KIA, tylko WIA, niestety lista gdzieś przepadła, a ja głupi nie zrobiłem kopii. Źródłem był pentagon i DoD, i było to z jakiegoś raportu do Kongresu."

To sobie jeszcze przeczytaj kilka razy, może dotrze.

Cytat:
Twoj kolega sam twierdził iz wywalał działona z wieży by we dwójkę pakować amunicję z zapasu.


A ja się zapytam na jakim poziomie jest Twój angielski i jak dobrze będąc w szkole rozwinąłeś umiejętność czytania ze zrozumieniem.

Dave napisał:
Cytat:
I had never heard of that, though it may now be the drill. I couldn't say for sure. I can say that of course there isn't a lot of room so either the gunner or the TC would probably need to leave the turret. That's what we did during ODS, I had my gunner and driver checking the oils and air cleaner while my loader and I moved the ammo around.


Oznacza to że byli na postoju, w sytuacji gdzie nie prowadzili walki.

Cytat:
Ja byłem szkolony w ten sposób i nie ma mozliwości w Abramsie by przeładowywać amunicję tak jak w Leopardzie gdzie cała załoga może pozostawac na miejscu. W Abramsie nie ma takiej możliwości.


Jak najbardziej możliwość jest, może jest wolniej, ale da się, to że Cię nie szkolono tak, nie oznacza że się nie da.

Cytat:
W czasie zaś działań bojowych , jeżeli jest taka koniecznośc część amunicji można pakować do armaty bezpośrednio z zapasu. I tak mówili instruktorzy ( to samo można zrobić w Leonie).


O ile w M1 jest to relatywnie proste, o tyle w Leo2 gdzie wieża będzie się obracać, kadłub będzie manewrował, może to być utrudnione.

I tak najbardziej wydajnym systemem byłby automat ładujący, ale taki da się zamontować tylko w M1 (konstrukcje zostały opracowane lecz nie wdrożone), w Leo2 wymagałoby to nowej wieży.

Cytat:
A jeśli nie to nie? Z tego co wiem to nie ma to znaczenia. Byłem w takim też co miał takie stanowisko ale zupełnie inaczej wyyglądające i dla dowódcy a nie dla pakera ( była tam M2 a nie 240) i zamontowana była przed włazem dowódcy.


M1A2/M1A2SEP może mieć standardowy punkt mocujący dla wkm M2 lub M240, lub montowany jest CROWS. W M1/M1A1 jest CWS dla M2 lub M240, a obecnie zastępowany jest przez nowy SCWS z pełną stabilizacją i nową optyką, także z termowizorem.

Cytat:
Czyli nie masz źródeł... i nie dziwota. Pozostają wtórne materiały w tym zdjęcia i relacje. mogą one byc jednak zmanipulowane. Niestety


Jak nie mam źródeł? Czy Ty w ogóle wiesz co to jest materiał źródłowy? Bo materiałem źródłowym może być dokument, fotografia, list, notatka, czy relacja tak pisemna jak i ustna.

Cytat:
Nie zmienia to faktu iż woleli czołg niemiecki podobnie jak wielu innych urzytkowników na świecie niż Abramsa który swoją specyfiką wielu chętnych odstrasza. Zauważ że SAbramsa kupują albo Ci co nie mogą kupić Leona ( bo sytuacja polityczna uniemożliwia jego sprzedaż) albo Ci co do zakupu sa zmuszani ( np Irak).


Aha czyli Australia to państwo które jest totalitarne a do tego zmuszane do czegoś przez USA? No to mnie rozbawiłeś, czekam na kolejną garść rewelacji z tego jaki Twoim zdaniem jest świat. A może Taiwan do czegoś zmuszany jest? Skoro władze tamtego kraju również rozważają zakup... M1A1! A nie innej konstrukcji, Maroko pewnie też jest zmuszane? Grecję też zmuszono do wysłania delegacji w celu selekcji maszyn? Arabia Saudyjska albo Kuwejt to pewnie też są strasznie zmuszane, mimo że dywersyfikują dostawców uzbrojenia? Iraku też nikt nie zmuszał, podobnie Egiptu.

Cytat:
A porównywano głośnośc obydwu? Bo Ja sądze że Abrams jest głośniejszy i to znacznie.


A na jakim dystansie te czołgi słyszałeś, znajdowały się za znacznymi przeszkodami terenowymi? Wątpliwe, ot stałeś obok i tyle warte Twoje zdanie, żadne to miarodajne porównanie.

Cytat:
Bo kluczową sprawą jest dostęp do powietrza. Jak zalejesz filtry to silnik stanie bo nie będzie miał co spalać. I dlatego Abrams nie ma zdolności do pokonywania przeszkod wodnych głębszych niż niecałe 2m z tym systemem o którym mówisz.


Wyjaśnij mi, jaki problem jest zastosować dłuższe rury czerpiące powietrze, dłuższą rurę na wydechu i długą rurę montowaną do włazu dowódcy lub ładowniczego? No jaki jest techniczny problem? Żaden, to wynika tylko i wyłącznie z tego co Amerykanie uważają o głębokim brodzeniu.

Cytat:
Zresztą niewiele on pomaga a jest upierdliwy bo trzeba go założyć a potem zdjąć.


Nic nie trzeba zdejmować, rury są odrzucane poprzez obrót wieży i ich strącenie. To prędzej upierdliwa jest rura przy włazie Leoparda 2, którą trzeba zdejmować.

Cytat:
Myślę że nawet USMC nie stosuje go powszechnie bo może desantowac czołgi bezpośrednio na brzeg bez ograniczania zdolności bojowych czołgu poprzez montaż tego systemu który i tak zmusza statek desantowy do podpłynięcia do głębokości 2m ( blisko brzegu).


To co Ty myślisz to akurat wielkiego znaczenia nie ma.

Cytat:
I dlatego obydwa czołgi nie nadają się dla naszych potrzeb.


A skąd to wiesz? Przeprowadziłeś testy porównawcze? A może badania nad koncepcją głębokiego brodzenia i jej realnej przydatności na współczesnym polu walki? Bo to że można, nie oznacza że jest lepsze, wozy trzeba przygotować, trzeba przygotować miejsce przeprawy itd. Czasami zdobycie mostu to lepsze rozwiązanie. Lub jego budowa/postawienie, bo pozwoli to przekroczyć przeszkodę nie tylko czołgom ale i pojazdom które albo nie pływają, albo nie brodzą, an przykład ciężarówkom zaplecza.

Cytat:
Łykasz wszystko co amerykanie piszą jak pelikan Damian.


To samo mogę powiedzieć o Tobie i Twojej "miłości" do sprzętu niemieckiego.

Cytat:
Cały ów mityczny system to po prostu wymóg noszenia kamizelek kulodpornych wewnatrz wozu.


Które Amerykanie nosili przed pojawieniem się MSS, w ogóle to ja zaczynam wątpić Czy Ty wiesz co to jest MSS, bo to nie tylko kamizelka kuloodporna.



Cytat:
Fakt... daje to ochrone dodatkową ale zarazem ogranicza ruchy załogi co w przypadku pożaru może zadecydowac iz nie zdążą uciec z wozu ( właz dowódcy jest bardzo wąski, właz kierowcy umożliwi ucieczkę przy konkretnych położeniach wieży, jedynie paker ma zapewnioną ewakuację).


Dlatego właśnie załoga nosi kombinezony z nomexu, ostatnio dodano też kominiarki z tego materiału, oraz rękawice + nowe buty.

Cytat:
Jako ciekawostkę też dodam iż w Abramsach jest też wymog noszenia kominiarek przez załogantów z uwagi na zjawisko "backfire" czyli cofnięcia się dużej ilości gazu prochowego po wystrzale z armaty!


Jak pisał Przezdzieblo, to się może stać w każdym czołgu, w Leopardzie 2 też jeśli eżektor jest nie sprawny. To że uczulają na to załogi, nie oznacza że dzieje się to nagminnie. Ale jak widać, umiejętność rozumienia tego co się mówi lub piszę do Ciebie, sprawia problemy?

Cytat:
Teraz sobie wyobrażcie co przezywali załoganci M1A1 w Iraku gdzie temperatury na zewnątrz sięgają 50-70 st celsjusza, nie masz klimy a jeszcze musisz nosić kominiarkę pod hełmem i pancerz. Dobrze że Ky nie było takich temperatur chociaż do 40 dochodziło. :cool:


Pokaż mi ile wariantów Leopardów 2 ma klimatyzację, gdy Amerykanie obecnie montują ją jako standard w ramach modernizacji, tak w Leopardach 2 zależy to od klienta.

A i przy okazji, taka informacja dla Ciebie, ta klimatyzacja to nie jest dla załogi przeznaczona nawet, ale głównie dla elektroniki, korzyści dla załogi to efekt uboczny.

Unkas - Sob 27 Paź, 2012

Damian - taka informacja dla Ciebie.
Moim skromnym zdaniem aby właściwie zrozumieć i wziąć odpowiednią poprawkę na nieznanych amerykańskich praktyków piszących po różnych forach - trzeba poznać trochę Amerykanów osobiście (najlepiej czołgistów oczywiście ;) ), i nie wystarczy kilkudniowa wycieczka do kanionu. Oni tak wszystko obiektywnie przedstawiają, tak podają dane, że musi wyjść iż są najlepsi - szczególnie ci z południowych stanów. Wszystko mają najnaj, tylko u nich są mistrzostwa świata w tenisie ziemnym (US Open), mistrzostwa świata w koszykówkę (NBA), itd.itp. - o armii już nie wspominając... tak opisują swój sprzęt, że to prawie poziom StarTreka ... i mówią to wszystko z takim przekonaniem, że widać iż jak wieszają flagę przed domem to naprawdę z potrzeby serca!
Mam nadzieję, że bierzesz poprawkę na to wszystko, bo ja już biorę i dobrze na tym wychodzę.
Właściwa krytyka źródeł, np. tekstu zawsze opiera się o znajomość kultury szeroko pojmowanej z której pochodzi materiał.
Jeśli o tym zapomnisz, to zawsze 100 % rację będzie miał praktyk John z Teksasu a zupełnym ignorantem będzie praktyk Janek z Gdańska.
:cool:

corran - Sob 27 Paź, 2012

Niedawno byłem na prezentacji M-ATV w Sulejówku. W pewnym momencie zajechała gąsienicowa Daglezja którą zaparkowali centralnie obok miejsca gdzie był pokaz. Amerykanom z Oshkosha lekko kopary poopadały, chyba nie spodziewali się czegoś takiego u nas, "Soo...how does it work?" :)
Kamaz1973 - Nie 28 Paź, 2012

Damian 18
Kiedyś była opublikowana lista wozów (z numerami i z jakiej jednostki były) porażonych w 1991, z typem amunicji, ilością trafień i skutkami. Nie było KIA, tylko WIA, niestety lista gdzieś przepadła, a ja głupi nie zrobiłem kopii. Źródłem był pentagon i DoD, i było to z jakiegoś raportu do Kongresu."

To sobie jeszcze przeczytaj kilka razy, może dotrze.
? To ma byc argument?
A ja się zapytam na jakim poziomie jest Twój angielski i jak dobrze będąc w szkole rozwinąłeś umiejętność czytania ze zrozumieniem.
Skup się na dwóch zdaniach poprzedzających to co podkreśliłeś.

Jak najbardziej możliwość jest, może jest wolniej, ale da się, to że Cię nie szkolono tak, nie oznacza że się nie da.
Jasne. :efendi2:
O ile w M1 jest to relatywnie proste, o tyle w Leo2 gdzie wieża będzie się obracać, kadłub będzie manewrował, może to być utrudnione.

I tak najbardziej wydajnym systemem byłby automat ładujący, ale taki da się zamontować tylko w M1 (konstrukcje zostały opracowane lecz nie wdrożone), w Leo2 wymagałoby to nowej wieży.
kwestia wyszkolenia bojowego i znajomości "gałkologii". W leonie też jest mozliwośc w czasie jazdy zablokować wieże i robi to paker. Widzisz... nie masz pojęcia o czym piszesz i niestety się co chwila kompromitujesz. Czasami warto popytać i być może Twoja wiedza będzie wzbogacona bo tak domniemasz bezpodstawnie. Nie wiem czy jest sens z Toba dalej dyskutować bo to pozbawione sensu nie masz za grosz krytycyzmu wobec tego co próbujesz pisać. Nie odróżniasz opinii o opracowań od źródeł i bezgranicznie wierzysz w to co Ci wygodne.
Ehhh ta młodość.
Nic nie trzeba zdejmować, rury są odrzucane poprzez obrót wieży i ich strącenie. To prędzej upierdliwa jest rura przy włazie Leoparda 2, którą trzeba zdejmować.
Widzisz tylko laik takie bzdury może pisać. Nie wie, nie rozumie ale wierzy że jest jak poczytał a co nie doczytał to sobie wyrozumował. Dla mnie to co piszesz jest śmieszne wiesz. Widzisz zrzucenie rury w Leonie to moment i nie trzeba i praktycznie to jedyna czynnośc do wykonania spoza czołgu ( no jeszcze kilak ale nie muszą być wykonywane np kwestia gruntozaczepów). No ale to trzeba widocznie doświadczyć by wiedzieć. W Abramsie nie wyobrażam sobie by tak nonszalancko podchodzono do sprzętu no chyba że w dzialaniach bojowych. Co ciekawe... w Leonie można walczyć bez zdejmowania rury bo... nie przeszkadza w tej kwestii ( dowódca po drabince zejdzie do przedziału bojowego i tyle a rura się zrzuci... hmmm pod wpływem "wiatru" :D ).

A skąd to wiesz? Przeprowadziłeś testy porównawcze? A może badania nad koncepcją głębokiego brodzenia i jej realnej przydatności na współczesnym polu walki? Bo to że można, nie oznacza że jest lepsze, wozy trzeba przygotować, trzeba przygotować miejsce przeprawy itd. Czasami zdobycie mostu to lepsze rozwiązanie. Lub jego budowa/postawienie, bo pozwoli to przekroczyć przeszkodę nie tylko czołgom ale i pojazdom które albo nie pływają, albo nie brodzą, an przykład ciężarówkom zaplecza.
O czym Ty gadasz stary. Kolejna rzecz w której jesteś mistrzem? Czy pytasz się poprostu dlaczego tak uważam? Bo mogę to wyjaśnić ale nie komus komu się to w głowie nie mieści ok?

Które Amerykanie nosili przed pojawieniem się MSS, w ogóle to ja zaczynam wątpić Czy Ty wiesz co to jest MSS, bo to nie tylko kamizelka kuloodporna.
Stary nie widziałem takich zestawów ani w Abramsach , ani Bradleyach ani Strykerach , również w MRAPach. Wogole to jakiś "bullshit" bo po grzyba wyświetlacz nahełmowy skoro ma BFTeka w przedziale? Po co sprzęt do chłodzenia skoro w sepach pomontowali klimę? Reszta to standard: kamizela , hełm i środki łączności. Być może wprowadzą to do wyposażenia za jakiś czas tam gdzie nie ma tyle elektroniki i klimy jak w Abramsach nowych wersji ( tylko gdzie? Mrapy mają klimę, Strykery i Bradleye też to gdzie? Do MATVów i cięzarówek Oshkosha. :efendi2: ).
Dlatego właśnie załoga nosi kombinezony z nomexu, ostatnio dodano też kominiarki z tego materiału, oraz rękawice + nowe buty.
rękawice i buty kupują sobie sami. Kominiarkę i kamizelkę wydają im ale mogą mieć własne ( np Marinsi mają swoje które są o wiele cieńsze od armijnych i chronią jedynie przed odłamkami).
Jak pisał Przezdzieblo, to się może stać w każdym czołgu, w Leopardzie 2 też jeśli eżektor jest nie sprawny. To że uczulają na to załogi, nie oznacza że dzieje się to nagminnie. Ale jak widać, umiejętność rozumienia tego co się mówi lub piszę do Ciebie, sprawia problemy?
:efendi2: Bravo... rozbawiłeś mnie oooo wielki interpretatorze.
Pokaż mi ile wariantów Leopardów 2 ma klimatyzację, gdy Amerykanie obecnie montują ją jako standard w ramach modernizacji, tak w Leopardach 2 zależy to od klienta.
W Leonie nie ma takiej potrzeby. Nawet w upalne dni jest znośnie w Polsce ale jak potrzeba też zamontują. Poza tym my nie kupujemy czołgu do walki na pustyni.
A i przy okazji, taka informacja dla Ciebie, ta klimatyzacja to nie jest dla załogi przeznaczona nawet, ale głównie dla elektroniki, korzyści dla załogi to efekt uboczny.
:efendi2: buchacha... w kabarecie pracujesz?

Ech myslałem że jest na co odp ale widzę że Damian 18 nie mamy o czym gadać. Widzisz ... brakuje Ci chociażby ociupinki samokrytyki i nieco dystansu do siebie. Mam nadzieję że w realu jesteś inny bo jak nie to Ci współczuję.

Przy okazji znalazłem taki filmik prezentujący nieco jak "stonowany" jest wizg Leoparda 2:
http://youtu.be/V3uUBUGEox0

Chyba dosyć późno można usłyszeć go jak widać i to prawda. Nie raz najpierw go można było zaobserwować gołym okiem za nim się go usłyszało tak więc silnik jest fajnie wygłuszony, chcociaż w zamknietych przestrzeniach daje czadu.

Też zgadzam się z tezą iż nie ma wyboru wszystkie bataliony na 72 trzeba przezbroić na Leony i PTeki bo posiadanie jedynie 128 szt jest bez sensu wobec tego jakimi stanami czołgów dysponują wschodni sąsiedzi. A zaznaczam że nie możemy liczyć iż sojusznicy nas zawsze wesprą.

Stamp - Nie 28 Paź, 2012

Kamaz, weź jak cytujesz kogoś, to zaznacz lewym klawiszem (naciśnij lewy klawisz myszki i przeciągnij myszką po cytowanym tekscie) i kliknij przycisk "Quote" obok pola w którym wpisujesz swój tekst. Wtedy widać będzie wyraźniej co cytujesz a nie męczysz się z cudzysłowem. Jak chcesz sprawdzić czy dobrze zrobiłeś, to kliknij przycisk "Podgląd" przed kliknięciem przycisku "Wyślij". Pobaw się trochę z przyciskiem "Podgląd" a napewno się nauczysz.
Damian 18 - Nie 28 Paź, 2012

Cytat:
Moim skromnym zdaniem aby właściwie zrozumieć i wziąć odpowiednią poprawkę na nieznanych amerykańskich praktyków piszących po różnych forach


Żadnych nie znanych, tylko takich którzy są wstanie udowodnić to kim są. Nicolas Moran nie tylko umieszczał w sieci fotografie które wykonał podczas służby, ale i jest obecnie coraz bardziej znaną osobistością gdyż w raz z muzeum założonym przez Jacques'a Littlefield'a rozpoczął na YT produkcję quasi programu dokumentalnego o wozach w zbiorach muzeum.

Cytat:
Oni tak wszystko obiektywnie przedstawiają, tak podają dane, że musi wyjść iż są najlepsi - szczególnie ci z południowych stanów.


Tak, za to europejczycy, a w szczególności Niemcy, to są tak obiektywni że nic tylko pokłony walić czołobitne.

Cytat:
Jeśli o tym zapomnisz, to zawsze 100 % rację będzie miał praktyk John z Teksasu a zupełnym ignorantem będzie praktyk Janek z Gdańska.


Tylko że John mi był wstanie udowodnić, bo nie jest anonimowy, "Janek" vel Kamaz jest anonimowy, i nijak swoich słów nie udowodni.

Cytat:
kwestia wyszkolenia bojowego i znajomości "gałkologii". W leonie też jest mozliwośc w czasie jazdy zablokować wieże i robi to paker. Widzisz... nie masz pojęcia o czym piszesz i niestety się co chwila kompromitujesz. Czasami warto popytać i być może Twoja wiedza będzie wzbogacona bo tak domniemasz bezpodstawnie. Nie wiem czy jest sens z Toba dalej dyskutować bo to pozbawione sensu nie masz za grosz krytycyzmu wobec tego co próbujesz pisać. Nie odróżniasz opinii o opracowań od źródeł i bezgranicznie wierzysz w to co Ci wygodne.
Ehhh ta młodość.


Oczywiście że wiem iż w Leo2 można zablokować wieżę i robi to ładowniczy, podobnie w M1. Tylko łaskawie mi wyjaśnij "specjalisto", jak zamierzasz walczyć w ten sposób? Cały czas blokując wieże po każdym wystrzale?

Ja gratuluję wyobraźni... a i jeszcze coś, nie wiesz jaka jest moja wiedza, więc jej buńczucznie nie oceniaj.

Aha jeszcze coś, nie pouczaj mnie co jest źródłem, wątpię byś kiedykolwiek osiągnął wykształcenie w tym temacie pozwalające Ci na to.

Cytat:
Widzisz tylko laik takie bzdury może pisać. Nie wie, nie rozumie ale wierzy że jest jak poczytał a co nie doczytał to sobie wyrozumował. Dla mnie to co piszesz jest śmieszne wiesz. Widzisz zrzucenie rury w Leonie to moment i nie trzeba i praktycznie to jedyna czynnośc do wykonania spoza czołgu ( no jeszcze kilak ale nie muszą być wykonywane np kwestia gruntozaczepów). No ale to trzeba widocznie doświadczyć by wiedzieć. W Abramsie nie wyobrażam sobie by tak nonszalancko podchodzono do sprzętu no chyba że w dzialaniach bojowych. Co ciekawe... w Leonie można walczyć bez zdejmowania rury bo... nie przeszkadza w tej kwestii ( dowódca po drabince zejdzie do przedziału bojowego i tyle a rura się zrzuci... hmmm pod wpływem "wiatru" :D ).


Nie wiem Czy Twój umysł to rozumie, ale ten sprzęt jest przeznaczony do walki.

Cóż jeżeli tak to postrzegasz, to wniosek jest jeden, Leopard 2 był projektowany na defilady i by ładnie wyglądać na poligonie, M1 był projektowany do prowadzenia wojny.

To ironia, tak piszę dla tych co nie rozumieją jej. ;)

Cytat:
O czym Ty gadasz stary. Kolejna rzecz w której jesteś mistrzem? Czy pytasz się poprostu dlaczego tak uważam? Bo mogę to wyjaśnić ale nie komus komu się to w głowie nie mieści ok?


Naprawdę nie rozumiesz? Cóż oczekiwałem po Tobie wyższego poziomu i umiejętności rozumienia słowa pisanego, najwyraźniej się przeliczyłem.

Cytat:
Stary nie widziałem takich zestawów ani w Abramsach , ani Bradleyach ani Strykerach , również w MRAPach. Wogole to jakiś "bullshit" bo po grzyba wyświetlacz nahełmowy skoro ma BFTeka w przedziale? Po co sprzęt do chłodzenia skoro w sepach pomontowali klimę? Reszta to standard: kamizela , hełm i środki łączności. Być może wprowadzą to do wyposażenia za jakiś czas tam gdzie nie ma tyle elektroniki i klimy jak w Abramsach nowych wersji ( tylko gdzie? Mrapy mają klimę, Strykery i Bradleye też to gdzie? Do MATVów i cięzarówek Oshkosha. :efendi2: ).


Ależ to już teraz jest powoli wprowadzane. To że nagle zacząłeś zaprzeczać świadczy tylko o tym że jesteś zwykłym, bezczelnym, małym kłamczuszkiem. I nawet nie rozumiesz tego co widzisz.

Wiesz po co wyświetlacz na hełmowy? A choćby po to by dowódca będąc wychylonym przez właz wciąż miał podgląd z FBCB2 albo celowników, podobnie ładowniczy, którego obsługiwany ręcznie karabin maszynowy ma zostać zastąpiony nowym ZSMU, zresztą już teraz te wyświetlacze są stosowane, aby ładowniczy mógł lepiej schowany używać celownika termowizyjnego swojego karabinu maszynowego bez potrzeby wychylania się i wystawiania na ostrzał.

I gdzie ma niby nie być tyle elektroniki co w M1? W Strykerach elektroniki jest od cholery, w M2 podobnie, tam nawet desant ma własny terminal FBCB2.

Obawiam się że Twoja wiedza na temat sprzętu to w połowie ta nieistniejąca w połowie zmyślona.

Cytat:
Bravo... rozbawiłeś mnie oooo wielki interpretatorze.


I to jest argument? Czy czegoś nie zrozumiałeś? A może w Leo2 eżektor jest niezniszczalny i nigdy nie ulegnie uszkodzeniu?

Takie cuda na kiju to możesz byle idiocie wciskać, nie mnie.

Cytat:
W Leonie nie ma takiej potrzeby. Nawet w upalne dni jest znośnie w Polsce ale jak potrzeba też zamontują. Poza tym my nie kupujemy czołgu do walki na pustyni.


Aha teraz jest znośnie, no po prostu wybornie, Ty naprawdę masz ludzi za idiotów?

Mamy dwa czołgi bez klimatyzacji, użytkowane w podobnym klimacie, ale w jednym jest goręcej bo jest amerykański, a w drugim przyjemniej bo niemiecki i jest tak, bo tak oto rzecze Kamaz, co to siedział, widział, słyszał i strzelał, ale nijak nie jest wstanie udowodnić, za to całkowicie deprecjonuje źródła, które przeczą jego słowom, ale są dużo bardziej wiarygodne.

Cytat:
buchacha... w kabarecie pracujesz?


Buachcha... płaci Ci ktoś za struganie durnia, czy to tak naprawdę?

Cytat:
Ech myslałem że jest na co odp ale widzę że Damian 18 nie mamy o czym gadać. Widzisz ... brakuje Ci chociażby ociupinki samokrytyki i nieco dystansu do siebie. Mam nadzieję że w realu jesteś inny bo jak nie to Ci współczuję.


Oczywiście że nie mamy o czym rozmawiać, bo ja generalnie z bezczelnymi kłamcami, a do tego osobnikami którzy nawet na poziomie nie potrafią czegoś argumentować, bo jedyne co potrafią użyć względem adwersarza to pseudo argument, "ja widziałem, byłem a ty się gó%^& znasz i Twoje źródła też", nie dyskutuję.

Cytat:
Przy okazji znalazłem taki filmik prezentujący nieco jak "stonowany" jest wizg Leoparda 2:
http://youtu.be/V3uUBUGEox0

Chyba dosyć późno można usłyszeć go jak widać i to prawda. Nie raz najpierw go można było zaobserwować gołym okiem za nim się go usłyszało tak więc silnik jest fajnie wygłuszony, chcociaż w zamknietych przestrzeniach daje czadu.





Są i same M1 i w towarzystwie pojazdów z Dieslami, turbina gazowa jest cichsza, dużo wyraźniejszy jest klekot gąsienic lub niskie dudnienie Dieslów innych pojazdów.

Stefan Fuglewicz - Nie 28 Paź, 2012

Damian18 - przeginasz!
Twoje ostatnie wypowiedzi są po prostu chamskie. I mam nadzieję, że jeśli się nie zmitygujesz - nie będą tu dalej tolerowane.

Nie będę oceniał Twojej wiedzy, bo na czołgach się nie znam, ale sposób, w jaki piszesz, jak zamiast dyskutować wykłócasz się nie dopuszczając myśli, że czasem ktoś inny może mieć rację - każe przypuszczać, że nie potrafisz krytycznie oceniać informacji i w związku z tym ta wiedza za wiele warta nie jest. Cóż, lemowski Demon Drugiego Rodzaju to dziś dość rozpowszechniona przypadłość....

Chcesz uchodzić za gówniarza lub osobę z problemami? Proszę bardzo, rób tak dalej...

Baldigozz - Nie 28 Paź, 2012

A ja mam nadzieję, mimo wszystkim moich zastrzeżeń do trybu wiązania się z wytworem poprzez niby podarunek, że posiadane Leopardy zostaną zmodernizowane do standardu bliskiego Leoparda Revolution. Ponadto, że dokupimy jeszcze ze dwie setki nowych w tym samym standardzie. Oczywiście wszystko przy pełnym udziale polskiego przemysłu z preferowaną produkcją finalną u nas. Mielibyśmy w ten sposób z 350 czołgów na najwyższym światowym standardzie.
Kamaz1973 - Nie 28 Paź, 2012

Damian 18
Boli nie? Ty sobie dyskutujesz o "marsie" a niektórzy tam ladowali. Żałosne to co piszesz, żałosne to co głosisz. Nic nie wiesz i nic nie rozumiesz i co ciekawe nie chcesz wiedzieć.
powodzenia laiku nie mam o czym z Toba gadać wyłączam Cię spośród tych co cokolwiek wnoszą w temacie.
pozdro młody

Baldigozz
jestem za i trzeba tych szkopów "przewalić" by byli pod presją. Polska może dać sporo ciekawych elementów od łączności po systemy dowodzenia. Nie mamy czego się wstydzić acz mamysporo do zaoferowania i to na poziomie nie osiagalnym dla amerykanów. Mamy świetnych programistów którzy zrobią wszytko dla Ojczyzny, mamy technologów i inżynierów i naprawdę dadzą radę. Polska to nie potęga ale ... może zrobić coś na poziomie... tylko trzeba znaleźć podstawę. Niemcy ją dają i dla nas za friko... czas to wykorzystac. Im zalezy by na wschodzie byli "wojownicy" a nam byśmy mieli czym walczyć. Mi pasuje ten układ.

Unkas - Nie 28 Paź, 2012

Widzę Damian, że odniosłeś się do mojego posta - szkoda, że udowodniłeś że go nie zrozumiałeś, a już szczególnie Twój "argument" o Niemcach którym to trzeba pokłony walić ... człowieku, pisałem o mieszkańcach USA, nie o Niemcach, Hiszpanach, Rumunach i Klingonach. Co zmienia podejście Niemców do tego co pisałem o Amerykanach?! Jedno jest pewne, z takim podejściem nie zrozumiesz nawet za 100 lat tego posta i Amerykanów.

Aha... ocena głośności czołgu porównując filmiki?! :brawo: Rozumiem, że gwarantujesz iż były nagrywane takim samym sprzętem na identycznych ustawieniach, potem, że były identycznie obrabiane na identycznych programach z identycznymi ustawieniami i je odtwarzamy wszyscy na profesjonalnych głośnikach świetnie przenoszących 16Hz-20 kHz... oczywiście pomijając fakt, że kiedyś dźwiękowiec w TV tłumacząc podczas tzw. drzwi otwartych TV iż podczas kręcenia programów wyjątkowo trudno jest nagrać tak zawodowcom wysokie i niskie tony, aż do granicy słyszalności aby potem w TV jak najdokładniej odwzorowywały rzeczywistość na wielu modelach odbiorników. Kończąc dochodził do wniosku, że jak sobie coś nagrywamy sami to zapewne lepiej/mocniej słyszymy potem odtwarzając niskie dźwięki... ale co on tam może wiedzieć... Ja tego też Ci nie wytłumaczę bo się nie znam - a nawet gdybym się znał to bym się nie podjął przy takim oporze - bo i tak wiesz lepiej.
Ale może napiszesz coś więcej o tych dźwiękach jak się "niosą w powietrzu"? Jakieś konkrety - udowodnij, że dźwięk około 16-17 Hz (diesel) "dalej niesie" niż o około 19-20 kHz (turbina). Jak udowodnisz - OK, przyjmę do wiadomości.

Aha... takie pytanie, ale nie wiem czy właściwie sformułowane: jaka jest energia fali dźwiękowej (głośność?) tych czołgów przy poruszaniu się w takim samym tempie, przyspieszeniach po identycznej trasie?

ToMac - Nie 28 Paź, 2012

Organoleptycznie podchodząc do tematu, używając moich uszu stwierdzam iż PT-91M na jakim filmiku bym nie oglądał, gwiżdże wysokimi tonami i głośniej niż Leo2A4. Ambramsa nie słuchałem :)
Unkas - Nie 28 Paź, 2012

O właśnie ToMac - kiedy słyszałem PT, to mnie się wydawało jakby świszczał powietrzem :lol: - i to świszczenie było najbardziej bolesne dla mego ucha.
Baldigozz - Nie 28 Paź, 2012

Ogólnie argument o dalszym rozchodzeniu się dźwięków niższych jakąś podstawę ma. To w końcu tylko fale i generalnie im krótsza fala tym łatwiej się wytłumia na przeszkodach. Tyle, że aby porównać słyszalność dwóch czołgów trzeba by je porównać w takich samych środowiskach przy użyciu tej samej aparatury. Wtedy można by wysnuć jakieś wnioski. Natomiast co do wszystkich pomysłów o pozyskaniu czołgu M1 Abrams dla Polski, to jestem wysoce sceptyczny. Szczególnie do pomysłów pozyskania czołgów używanych, które to niby będą wyzerowane, wyremontowane itd. Dotychczasowe doświadczenia w tej materii z Amerykanami są co najmniej dwuznaczne. A to na darowanych nam fregatach pościągano uzbrojenie, które miało jakąś wartość, a zamontowano najstarsze wersje jakie tylko Amerykanie mieli. Zdemontowane uzbrojenie możemy sobie dokupić :) Darowane Herkulesy tak wyremontowano, że jeden prawie, że rozpadł się w powietrzu. Remont fregat trzeba by zapłacić 500 mln zł i jak twierdziła strona amerykańska musiał się odbyć w USA. Dopiero jak ten rząd wycofał się z remontu OHP, to ponoć Amerykanie zmiękli i okazuje się, że jednak dałoby się go przeprowadzić w Polsce. To są po prostu miszcze w robieniu wała wszystkich, którzy są na to podatni, a jak wiadomo Polacy są wręcz genetycznie na to podatni :) Nie twierdzę, że Niemcy są inni. Jednakowoż mają trochę inne podejście. Niemcy darując nam 128 czołgów z całym niezbędnym majdanem, pozbyli się problemu, bo przy ostrych redukcjach Bundeswehry czołgi te były im niepotrzebne. Mogli je z łatwością co prawda sprzedać ale inne względy przeważyły nad szybką gotówką. Po pierwsze, przestając być państwem frontowym NATO i redukując własne siły dobrze wiedzą, że warto patrzeć jakie siły ma państwo, które przejęło od nich pałeczkę. Wiedzą, że nędzne więc uznali, że warto pomóc Polsce, bo jest to w ich bliskim interesie. Daleko bliższym niż dla takich USA. Po drugie, wiedząc o tej nędzy mogli zakładać, że rozsądne państwo będzie kiedyś chciało ten problem rozwiązać. Darowując nam Leopardy ustawili się na najlepszym miejscu przy potencjalnym procesie wyboru nowego czołgu dla sił zbrojnych Polski, a być może nawet blokując ten wybór na ich platformie. Po trzecie, mimo że przekazany sprzęt był w dobrym stanie i z tego co można usłyszeć i przeczytać bardzo przyjaźnie współpracowali ze stroną polską przy ich eksploatacji, to wiedzą, że prędzej czy później trzeba je będzie zmodernizować. Przecież nie z Amerykanami :) Skoro więc ta współpraca jakoś tam nieźle idzie, a Niemcy są elastyczni w rozwiązaniach procesu modernizacji i budowy nowych czołgów z szerokim udziałem polskiego przemysłu, to po co to psuć? Owszem, można trochę i Niemców postraszyć jakimś zapytaniem o Abramsy, czy Altaye co by im się w głowach nie poprzewracało.
Poza tym dodam na koniec wyjątkowo niemerytoryczny argument. Jako modelarz, który popełnił z parędziesiąt różnych czołgów, w tym jednego Abramsa, a drugi czeka w pudełku, muszę przyznać, że Abrams jest bardzo bezpłciowy jak na czołg :)

ToMac - Nie 28 Paź, 2012

Wszystko jedno jaką formę przyjmie marketing mający na celu związanie klienta.

Ale faktycznie podarek niemiecki był bardzo korzystny. Nie narzekałbym. To pozytywny ukłon.

Abramsy w Polsce - idea ma same wady. Niepraktykowane paliwo (logistyka), nowy typ maszyny (logistyka), droga modernizacja, kolejne szkolenie, brak doświadczenia.

A że Amerykanie zmiękli dopiero po odmowie modernizacji OHP? Na tym polega duży biznes - szukaniu frajera, a negocjacja na realnym wyczuciu na co klient jest skłonny pójść a na co nie. Nic w tym dziwnego. To taki styl sprzedaży. Skoro klient płacił niech płaci. A jak już nie chce - można się zastanowić.

Damian 18 - Nie 28 Paź, 2012

Cytat:
Abramsy w Polsce - idea ma same wady. Niepraktykowane paliwo (logistyka), nowy typ maszyny (logistyka), droga modernizacja, kolejne szkolenie, brak doświadczenia.


O ile generalnie można się zgodzić, o tyle w wypadku paliwa nie, bowiem AGT-1500C jest silnikiem wielopaliwowym.

Przez pierwsze 10 lat użytkowania wozów, tankowano je olejem napędowym, dopiero w latach 90tych zaczęto stosować paliwo lotnicze JP-8 w celach ujednolicenia logistyki.

Ten silnik działa na naprawdę wielu rodzajach paliwa, jak to turbina gazowa.

Inna sprawa że w USA najprawdopodobniej te silniki zostaną w niedalekiej przyszłości wycofane na rzecz MB883, jako najtańszej możliwe alternatywy, rozwój własnej konstrukcji jest obecnie nie opłacalny... choć w zasadzie alternatywa istnieje w postaci AVDS-1790 w wersji o mocy 1500KM. To są bardzo niezawodne silniki, porównywalne z niezawodnością do konstrukcji niemieckich.

oskarm - Pon 29 Paź, 2012

OT
Baldigozz napisał/a:
Darowane Herkulesy tak wyremontowano, że jeden prawie, że rozpadł się w powietrzu.
Trzymajmy się faktów. Ten który maił "przygodę" w Afganistanie, nie był remontowany, tylko przekazany po wycofaniu bez remontu, w miejsce opuźnionych maszyn remontowanych.

Druga sprawa, to jaki to sukses finansowy? Zamiast remontu 2 fregat za 400 mln zł, będziemy mieli remont jednej, w mniejszym zakresie za 200 mln zł... Tylko pogratulować sukcesu. Ale wiadomo, ciemny lud to kupi! I jak widać kupuje...

militarysta - Pon 29 Paź, 2012

Bardzo ciekawe rosyjskie rysunki patentowe czegoś co wygląda jak multispektralne granaty maskujące w rodzaju Tuczy lub Sztory:
http://www.findpatent.ru/patent/218/2187062.html
http://www.findpatent.ru/patent/235/2351877.html
http://www.findpatent.ru/patent/232/2321816.html
O ile wiele patentów wygląda na pobożne życzenia to te stanowią raczej patent już dopracowanej konstrukcji.

W ogóle temat Soft-Kill jest pomijany ale bardzo ciekawy. Wydają się dominować dwie koncepcje ich używania:
- Niemiecka /Amerykańska
- Rosyjska/Francuska/Koreańska
O ile Niemieccy pragmatycy obstają przy manualnym odpalaniu granatów podczas wycofywania się, przeładowywania magazynu, odwrotu po odniesieniu uszkodzeń to w Rosji/Francji dominuje koncepcja zautomatyzowanego odpalaniu granatów przez systemy wykrywające fakt opromieniowania bronionego pojazdu.
IMHO podejście Niemieckie ma większy sens - w terenie RFNu i Polski ponad 70% starć jest ćwiczona na dystansie poniżej 900m zatem na tak krótkim dystansie owe systemy nie zdążą osłonić pojazdu, zaś już obecnie są w użyciu ppk które nie zostaną wykryte przez bierne systemy ostrzegawcze (Javelin, Spike, Barrier).
Z drugiej strony na dystansach powyżej 2km (pustynia, step) systemy w stylu Sztory i Galixa są w stanie osłonić pojazd przed ppk naprowadzanymi w wiązce lasera (lub na odbity punkt) -choć osłona przed czołgowym APFSDS jest nadal wysoce dyskusyjna ponieważ użycie lasera w SKO Leona to coś 2-3s przed oddaniem strzału, zatem tego typu systemy nic się tutaj nie przydadzą.

Obecnie systemy typu soft-kill zdają się ewoluować w stronę ochrony przed lotniczym uzbrojeniem precyzyjnym - tego typu zestawy opracowane zostały już w Rosji oraz Korei Południowej.

Baldigozz - Pon 29 Paź, 2012

oskarm napisał/a:
Druga sprawa, to jaki to sukses finansowy? Zamiast remontu 2 fregat za 400 mln zł, będziemy mieli remont jednej, w mniejszym zakresie za 200 mln zł... Tylko pogratulować sukcesu. Ale wiadomo, ciemny lud to kupi! I jak widać kupuje...

135 mln dolarów nawet po obecnym kursie, to około 430 milionów złotych, a rok temu podawano kwotę 450-500 mln zlotych. We wrześniu tego roku minister Siemoniak podawał kwotę 125 mln złotych za remont fregaty w Polsce. Z jednej strony 450 mln przelanych wprost na amerykańskie konta, z drugiej 125 mln, z których część zostanie w Polsce. Ale co tam wiwat sponsoring amerykańskiego wzrostu gospodarczego. W końcu jak Amerykanom będzie dobrze, to wszystkim będzie dobrze!

oskarm - Wto 30 Paź, 2012

To co podawane jest w dokumentach dla senatu, to wartosci maksymalne w przypadku wykorzystania wszystkich opcji. Realnie remont i modernizacja mialy kosztowac ponizej 200 mln zl za sztuke. http://www.sejm.gov.pl/se...sp?key=5F81FDE5 U nas zadnej modernizacji nie bedzie a tylko remont i nadal bedziemy uzywac mk-92 mod 2 a nie mod 12 itp. Natomiast faktycznie pomylilem sie co do ceny jednostkowej remontu w Polsce ma to byc 125 mln zl. Cp noe zmoenia faktu, ze przy braku modernizacji to czyste PRowe zwyciestwo jesli chodzi p relacje koszt/efekt.
svartild - Wto 30 Paź, 2012

Czy wyrzutnie granatów dymnych na naszych afgańskich Rosomakach są zintegrowane w akustycznym systemem detekcji wystrzałów Pilar? Pytam się o taką integrację jaka ma miejsce w przypadku Obry: automatyczny obrót wieży w kierunku z którego padła wiązka (a w przypadku Pilara z którego strzelają) i odpalenie granatów.
Baldigozz - Wto 30 Paź, 2012

oskarm napisał/a:
Realnie remont i modernizacja mialy kosztowac ponizej 200 mln zl za sztuke

A co to miałaby być za modernizacja? Był jakiś opublikowany zakres? Bo ja się spotkałem z opiniami, że za te pieniądze, to byłaby mowa co najwyżej o doprowadzeniu okrętów do stanu używalności, a jedynym wspominanym elementem uzbrojenia był powrót zdemontowanej wersji Vulcana.

oskarm - Wto 30 Paź, 2012

Miała być modernizacja, najwięcje można wyczytać w dyskucji o przyszłości MW. Porównaj sobie kwotę tych 200 mln zł do kwoty na remont dokowy jednej z naszych fregat.

Kolejna sprawa, to z mojego doświadczenia z naszym przemysłem wynika, że naprawa tego samego silnika, w tym samym trałowcu, w tym samym czasie, może być wyceniona w zakresie stosunków od 1 do 2,5.

Ophiuchus - Sro 31 Paź, 2012

ToMac napisał/a:

Abramsy w Polsce - idea ma same wady.


A może ma jednak jakieś zalety? ;)

ToMac napisał/a:

Niepraktykowane paliwo (logistyka)


Praktyczne... ;)

ToMac napisał/a:

nowy typ maszyny (logistyka)


Logistyka uporządkowana dzięki możliwości natychmiastowego pozbycia się wszystkich postsowieckich tanków, jakie posiadamy!

ToMac napisał/a:

droga modernizacja


I bez modernizacji dałyby nam znacznie więcej niż obecnie posiadane setki T-72M.

ToMac napisał/a:

kolejne szkolenie, brak doświadczenia.


Uczymy się całe życie... :cool:

Baldigozz napisał/a:
Natomiast co do wszystkich pomysłów o pozyskaniu czołgu M1 Abrams dla Polski, to jestem wysoce sceptyczny. Szczególnie do pomysłów pozyskania czołgów używanych, które to niby będą wyzerowane, wyremontowane itd.


Ja natomiast jestem do takiej koncepcji nastawiony pozytywnie, ponieważ tylko w USA można tanio uzyskać dużą liczbę czołgów o akceptowalnym potencjale bojowym i dalej perspektywicznych.

Baldigozz napisał/a:

To są po prostu miszcze w robieniu wała wszystkich, którzy są na to podatni, a jak wiadomo Polacy są wręcz genetycznie na to podatni.


:efendi2: "MISTRZOWIE" - mistrzu!

No więc trzeba się nauczyć twardej sztuki negocjacji, bo inaczej niewiele się zyska w negocjacjach z każdym partnerem!


Baldigozz napisał/a:

Nie twierdzę, że Niemcy są inni. Jednakowoż mają trochę inne podejście.


Tak, Niemcy są "bardzo inni", bo widzisz, takie kontrakty trzeba też rozpatrywać na płaszczyźnie politycznej. A Niemcy mają długoletnią tradycję dogadywania się z Rosją. Dlatego robienie z nich głównego - a być może jedynego - partnera przemysłowo-militarnego Polski może być bardzo kiepskim rozwiązaniem. Niemcy zredukowali bowiem swoją armię do takich rozmiarów, że nie będzie ona w stanie pomóc Polsce w razie rosyjskiej agresji lądowej. Po prostu nie wyobrażają sobie oni ataku Rosji na Niemcy i stąd te cięcia. Sytuacja zagrożenia wschodnich sojuszników przez Rosję nie odgrywała widać w podjęciu takiej decyzji przez Berlin żadnej roli! A jak w tym aspekcie wygląda Polska? Mając w pamięci doświadczenie historyczne można się spodziewać w razie kryzysu z Rosją ich całkowitej bierności...

[ Dodano: Sro 31 Paź, 2012 ]
ToMac napisał/a:

Tak, WP będzie niezdolne. Ale to brutalny realizm prowadzi do konkluzji, że trzeba znaleźć rozwiązanie zastępcze. [...]

Dlatego jeśli jest taka możliwość, że będzie tylko 128 zmodernizowanych Leo2A4, jako realny fakt, to co można wówczas zrobić? I jak? I jakie kroki podjąć? Angażowanie sił niemieckich? W ramach jakiej umowy? i tak dalej. Uważam brutalny realizm za skuteczniejszy. A przynajmniej nie ma niedopowiedzeń.


No więc tak:

- zgodzimy się chyba, że posiadanie setki czołgów oznacza niezdolność WP od obrony Polski w większej wojnie lądowej

- jednak weź pod uwagę, że wtedy jedyna opcja to poleganie w stu procentach na pomocy NATO, która oczywiście musiałaby nadejść na czas. Co gorsza, armie innych krajów NATO musiałyby wziąć na siebie praktycznie cały ciężar prowadzenia operacji obronno-zaczepnej na terenie Polski, Pribałtyki, Białorusi i OK z powodu tak znikomego potencjału bojowego WP.

- na pewno czytałeś tu i ówdzie, że taka pomoc może być mocno wątpliwa ze strony wielu krajów NATO, w tym szczególnie Niemiec, na które wskazałeś. Z drugiej strony nie byłoby zapewne przyzwolenia społecznego w Polsce na stałe stacjonowanie u nas wojsk niemieckich abstrahując już od faktu, że sami Niemcy niespecjalnie byliby skorzy trzymać bezterminowo zagranicą wojsko biorąc pod uwagę liczebność swojej nowej "Miniwehry".

- z kolei akceptacja stacjonowania u nas wojsk amerykańskich na pewno byłaby dużo większa. Dlatego więc pozyskanie sprzętu wojskowego z USA mogłoby ułatwić współpracę z US Army a w pewnej perspektywie czasu "załatwienie" stacjonowania u nas jakichś jej większych sił. Nie ulega bowiem wątpliwości, że USA w odróżnieniu od Niemiec, posiadają potencjał militarny umożliwiający skuteczne odstraszenie Rosji od agresji lub jej pobicie na naszym terytorium w razie ataku Kremla na Polskę.

Baldigozz - Sro 31 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:
"MISTRZOWIE" - mistrzu!

Hm, jeszcze za czasów pobierania nauki problemów z językiem polskim nie miałem, w końcu jedna z trzech szóstek na cały ogólniak z matury o czymś świadczy :) Tak więc drogi Ophiuchusie, jeśli piszę "miszcze", to oznacza to nie mniej, nie więcej, że jest to celowy zabieg. Mam nadzieję, że wyczucie ironii jeszcze w tym narodzie nie stępiało tak bardzo, że wszystko trzeba brać w cudzysłów, kursywy i tym podobne zabiegi dla zdolnych inaczej.

Cytat:
Tak, Niemcy są "bardzo inni", bo widzisz, takie kontrakty trzeba też rozpatrywać na płaszczyźnie politycznej. A Niemcy mają długoletnią tradycję dogadywania się z Rosją. Dlatego robienie z nich głównego - a być może jedynego - partnera przemysłowo-militarnego Polski może być bardzo kiepskim rozwiązaniem. Niemcy zredukowali bowiem swoją armię do takich rozmiarów, że nie będzie ona w stanie pomóc Polsce w razie rosyjskiej agresji lądowej. Po prostu nie wyobrażają sobie oni ataku Rosji na Niemcy i stąd te cięcia. Sytuacja zagrożenia wschodnich sojuszników przez Rosję nie odgrywała widać w podjęciu takiej decyzji przez Berlin żadnej roli! A jak w tym aspekcie wygląda Polska? Mając w pamięci doświadczenie historyczne można się spodziewać w razie kryzysu z Rosją ich całkowitej bierności

A jakie to my mamy doświadczenia z biernością Niemców? Ileż to razy Niemcy nie dochowali jakiś wydumanych zobowiązań wobec Polski? Bo ja z ostatnich wieków kojarzę raptem wrogą bierność w stosunku do Polski w czasie wojny 1919-21 ale trudno mieć o to do nich pretensje, bo akurat byliśmy wtedy państwem, które powstało z ich klęski. Na pewno zaś nie byliśmy sojusznikami, którzy sobie coś wzajemnie obiecywali.
Kojarzę za to jedno państwo, które choć nie podpisało formalnie żadnego traktatu sojuszniczego z Polską, to było z nami w jednym obozie państw walczących z III Rzeszą. Walczyliśmy ramię w ramię z nazizmem, a prezydent tego państwa nie wahał się sprzedać Polski w swoich targach ze Stalinem. Jak myślisz, o jakim państwie piszę? Podpowiem Ci, że mister Hunnicutt pisał książki o wytworach pancernych tego państwa zarówno z czasów II wś jak i obecnych, w tym tych, które niby miałyby być remedium na wszystkie bolączki naszych sił zbrojnych.

239099 - Sro 31 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:

A może ma jednak jakieś zalety? ;)

Tak jest taki fajny - amerykański...
Zaleta jest taka ze dostajesz wyremontowany wóz - w którym nawet radiostacji nie będziesz mógł własnej zamontować...
Ophiuchus napisał/a:
Praktyczne... ;)

Praktycznie to my nie mamy zapasu na to paliwo....

Ophiuchus napisał/a:
Logistyka uporządkowana dzięki możliwości natychmiastowego pozbycia się wszystkich postsowieckich tanków, jakie posiadamy!

bo kupując 250-300 leopardów to nie mamy takich możliwości?

Ophiuchus napisał/a:

I bez modernizacji dałyby nam znacznie więcej niż obecnie posiadane setki T-72M.

Wow - ale gorszy od Leoparda, a pod pewnymi względami (np. termowizor) od T-90
Ophiuchus napisał/a:

Uczymy się całe życie... :cool:

Trzeba mieć na czym - a mamy ośrodek szkolenia dla załóg abramsów?

Ophiuchus napisał/a:
Ja natomiast jestem do takiej koncepcji nastawiony pozytywnie, ponieważ tylko w USA można tanio uzyskać dużą liczbę czołgów o akceptowalnym potencjale bojowym i dalej perspektywicznych.

Jeśli 6 mln$ za sztukę używanego M1A1 uważasz za tanio...
Ophiuchus napisał/a:
Tak, Niemcy są "bardzo inni", bo widzisz, takie kontrakty trzeba też rozpatrywać na płaszczyźnie politycznej. A Niemcy mają długoletnią tradycję dogadywania się z Rosją.

A to USA z Rosjanami się nie dogaduje... Co tam kiedyś mikrofony uchwyciły? Co tam Obama mówił - że w II kadencji będzie "bardziej elastyczny"
Ani USA ani RFN nie jest dobrym wyjściem...

Ophiuchus - Sro 31 Paź, 2012

@Baldigozz:

- wiesz, nie wiem czy był to Twój jest celowy zabieg, bo owe "miszcze" napisałeś tam bez cudzysłowu. ;)

- przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem na temat Niemiec uwzględniając w nieco szerszej formie problem naszego historycznego doświadczenia z Niemcami

239099 napisał/a:

Zaleta jest taka ze dostajesz wyremontowany wóz - w którym nawet radiostacji nie będziesz mógł własnej zamontować...


Serio aż tacy Jankesi restrykcyjni? :cry:

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
Praktyczne... ;)

Praktycznie to my nie mamy zapasu na to paliwo....


A na jakie konkretnie paliwo?

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
Logistyka uporządkowana dzięki możliwości natychmiastowego pozbycia się wszystkich postsowieckich tanków, jakie posiadamy!

bo kupując 250-300 leopardów to nie mamy takich możliwości?


A, już widzę jak kupimy te 300 Leopardów. :brawo:

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:

I bez modernizacji dałyby nam znacznie więcej niż obecnie posiadane setki T-72M.

Wow - ale gorszy od Leoparda, a pod pewnymi względami (np. termowizor) od T-90


Pod jednym względem od Leo-2 gorszy, pod innym lepszy - ale jest do wzięcia w ilości kilkuset sztuk. Gorszy od T-90 w kwestii termowizora? Bez żartów...T-90 nie ma termowizora. :)

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:

Uczymy się całe życie... :cool:

Trzeba mieć na czym - a mamy ośrodek szkolenia dla załóg abramsów?


A mamy jakiś ośrodek szkolenia załóg Leopardów?

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
Ja natomiast jestem do takiej koncepcji nastawiony pozytywnie, ponieważ tylko w USA można tanio uzyskać dużą liczbę czołgów o akceptowalnym potencjale bojowym i dalej perspektywicznych.

Jeśli 6 mln$ za sztukę używanego M1A1 uważasz za tanio...


Uważam, że jednak sporo taniej. :)

239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
Tak, Niemcy są "bardzo inni", bo widzisz, takie kontrakty trzeba też rozpatrywać na płaszczyźnie politycznej. A Niemcy mają długoletnią tradycję dogadywania się z Rosją.

A to USA z Rosjanami się nie dogaduje... Co tam kiedyś mikrofony uchwyciły? Co tam Obama mówił - że w II kadencji będzie "bardziej elastyczny"


Sądzę, że różnica pomiędzy Niemcami a USA jest pod tym względem zasadnicza.

Baldigozz - Sro 31 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:
bo owe "miszcze" napisałeś tam bez cudzysłowu

No właśnie...
A co tego dogadywania się. Cóż takiego jest w relacjach niemiecko-rosyjskich czego nie ma, nie było w polityce innych państw? I o których relacjach piszesz? III Rzeszy, Cesarstwa Niemieckiego, Prus (szczególnie działania tego państwa można na pewno rozciągnąć na wszystkie państwa niemieckie, co nie?).

Ophiuchus - Sro 31 Paź, 2012

No właśnie...

Ano w relacjach niemiecko-rosyjskich było to, że od 300 lat dogadywali się oni często przeciwko Polsce. Teraz też Niemcy mają ciągoty w kierunku nawiązania bliższej współpracy gospodarczej i surowcowej z Rosją i nie będą sobie krępować rąk jakimś antyrosyjskim sojuszem z Polską. Co więcej, taką wizję polityki wobec Rosji podziela całą niemiecka scena polityczna (Schroeder, Merkel).

Z kolei z USA jest zupełnie inaczej, bo tam znaczna część elity politycznej (Republikanie itp.) widzą USA jako gracza globalnego a Rosję jako geopolitycznego rywala. USA nie są też gospodarczo i energetycznie w istotny sposobów powiązane z Rosją i posiadają armie nieporównanie silniejszą od niemieckiej. Dlatego też dla Polski ścisłe dwustronne powiązania z USA są znacznie korzystniejsze i bezpieczniejsze niż analogiczny układ z Niemcami.

239099 - Sro 31 Paź, 2012

Ophiuchus
- Są bardziej zamknięci na lokalnych kooperantów

Przyjmij Waść do wiadomości że Abramsy też trzeba kupić - i za nie zapłacić...
Tak więc - tak samo kupimy 250 Leopardów co Abramsów...
verstehen?


M1A1 z końcówki lat 80tych nie zachwyca swoim noktowizorem
A T-90 ma terme- nie wiedziałeś? Catherine-FC (od thalesa )

- jest ośrodek szkolenia dla czołgistów leopard - nazywa się "leopard" i jest w Świętoszowie - o tym też nie słyszałeś?

Różnica między USA, a RFN jest, żadna... - jak będzie trzeba to oba państwa użyją polski jako pionka w swojej szachownicy... (Przypominam - chociażby wpadkę Obamy)

Ophiuchus - Sro 31 Paź, 2012

239099 napisał/a:

- Są bardziej zamknięci na lokalnych kooperantów


Jak ponegocjujemy, to zobaczymy... :)

239099 napisał/a:

Przyjmij Waść do wiadomości że Abramsy też trzeba kupić - i za nie zapłacić...
Tak więc - tak samo kupimy 250 Leopardów co Abramsów...


Do wiadomości przyjmij 239099, że używane M1A1 możemy mieć znacznie taniej niż nowe Leo-2.

239099 napisał/a:

verstehen?


Jaki język obowiązuje na tym forum? :nie2:

239099 napisał/a:

A T-90 ma terme- nie wiedziałeś? Catherine-FC (od thalesa )


Nie wiesz o co chodzi a wymądrzasz się. T-90 nie ma żadnej "termy", bo ma aktywno-pasywne systemy noktowizyjne Buran i Agat.

239099 napisał/a:

- jest ośrodek szkolenia dla czołgistów leopard - nazywa się "leopard" i jest w Świętoszowie - o tym też nie słyszałeś?


Słyszałem. I skąd on się wziął?

militarysta - Sro 31 Paź, 2012

Ophicus napisał/a:
Tak, Niemcy są "bardzo inni", bo widzisz, takie kontrakty trzeba też rozpatrywać na płaszczyźnie politycznej. A Niemcy mają długoletnią tradycję dogadywania się z Rosją. Dlatego robienie z nich głównego - a być może jedynego - partnera przemysłowo-militarnego Polski może być bardzo kiepskim rozwiązaniem. Niemcy zredukowali bowiem swoją armię do takich rozmiarów, że nie będzie ona w stanie pomóc Polsce w razie rosyjskiej agresji lądowej. Po prostu nie wyobrażają sobie oni ataku Rosji na Niemcy i stąd te cięcia. Sytuacja zagrożenia wschodnich sojuszników przez Rosję nie odgrywała widać w podjęciu takiej decyzji przez Berlin żadnej roli! A jak w tym aspekcie wygląda Polska?


1. Podkreślone zdanie jest bzdurne. Rozumiem, że potencjał Bundeshwery liczysz tylko przez pryzmat ilości? :lol:

Pisałem już wiele razy - Rosjanie naprawdę mają swoje fobie, i obecnie programy pancerno-remontowe traktują jako własne wyrównywanie potencjału wobec krajów NATO.
Ponieważ tak się składa, że 3 dowolne kraje NATO z liczącym się potencjałem pancernym mają więcej nowoczesnych czołgów niż Rosja. Nie pisząc już o wyszkoleniu i C3.
Rosjanie mają obecnie (w miarę na chodzie i w miarę nowoczesne:)
-210 T-90A (Ob.188A1/A2)
-130 T-90 (Ob.188)
-220 T-72BA (Ob.184A/A1)
-450 T-80U (Ob.219)
+
tocząca się modernizacja około 200 wozów do standardu T-72BA1 (Ob.184A1/A2?) +15 zamówionych nowych T-90A

Daje to oszałamiającą liczbę ~1000 maszyn w miarę na chodzie + modernizujące się kolejne 200 +15 T-90A (zakup). Przy czym należy pamiętać, że na poziomie modernizowanych wozów zachodnich (Leopard-2A5/A6, Leclerc etc) jest tylko 210 (wkrótce 225) T-90A. Wozy na poziomie miej więcej Leoparda-2A4 to T-80U oraz T-72BA i T-90.
Reszta to składnicowe złomowiska lub wozy nieremontowane o bardzo niskiej gotowości, lub jej braku.
A teraz można sobie sprawdzić ilość czołgów w konfiguracji np: Polska-Niemcy-Hiszpania, albo Polska-Francja-Hiszpania, etc.

Cytat:
Mając w pamięci doświadczenie historyczne można się spodziewać w razie kryzysu z Rosją ich całkowitej bierności

O ile pamiętam to w momentach kryzysowych dla naszego kraju to USA zawsze było pięknie bierne, lub wprost odsprzedające PL ZSRR w zamian za coś.



W ogóle śmieszy mnie przekonanie, że opcja amerykańska może być gwarantem czegokolwiek. Mało było problemów z USA? Oni nie dają darmowych obiadów. Nie ma czegoś takiego. Dla USA i jego mieszkańców jesteśmy śmiesznym małym kraikiem gdzie jeszcze panuje spadek po komunie. Z racji pracy mam kontakty z "menagerami" z USA -parę razy słyszałem pytanie czy u nas są wieżowce, czy mamy lotniska przy głównych miastach, czy jak przyleci czarny "menager" to go nie zabiją na rynku we Wrocławiu lub Warszawie bo przecież u nas żydami palą w kominkach i w co drugim domu są na ścianach powyrywane drugowojenne żydowskie ząbki (tak tak -taką prasę robią nam syjonistyczne środowiska w USA - pisze to jak absolutnie nie antysemita -to raczej stwierdzenie smutnego faktu). Poza tym nasz kraj to czarna dziura po komunie, wypas krów, Wałęsa, ex-Papież i ostatnio trupolew z pilotami którzy są tak źle wyszkoleni, że zabili prezydenta + DW sił zbrojnych.
Dla nich jesteśmy loosers i tyle. Na dokładkę mamy czelność mieć własne zdanie i zamiast pokornie stawać się polem drenażu ekonomicznego, politycznego i militarnego ośmielamy się negocjować, mieć swoją rację stanu. A przecież moglibyśmy mieć takie fajne relacje jak Gruzja za "krawatożercy". BTW: Wujaszek Sam pomógł jakoś Gruzinom? W jakikolwiek znany obecnie sposób? Nie? No a przecież była tam taka polityka uśmiechów i serwilizm Gruzinów. Dokładnie takie włazidupstwo jak obozu PiSu względem USA.


Wracając do tematu czołgów - pokażcie mi ile przetargów wygrały "Abramsy" kiedy nie decydowały czynniki polityczne.
W Szwajcarii w latach 80' - M1 przegrał.
Szwecja - M1 przegrał
Greca - M1 przegrał.
Egipt -przetargu nie było, montaż licencyjny M1 był formą "nagrody" dla Egiptu za normalizację relacji z Izraelem.
Irak - wolne żarty. M1 tam są pokłosiem tylko i wyłącznie politycznej korupcji, ponieważ sami Irakijczycy chcieli albo to co znają -modernizowane T-72 albo Opłota-M.
Saudowie - nie wiem, wygląda na faktycznie suwerenny wybór
Australia - tu jest śmiesznie ponieważ Leo-2A4 były w opinii australijskiego NIKu o 40% tańsze. Oferta amerykańska została wybrana głównie ze względów politycznych oraz logistycznych ponieważ Amerykanie zagwarantowali dostępność części z dowolnych magazynów US Army na świecie, oraz możliwość "wypożyczania" swoich maszyn do misji zagranicznych. Inna sprawa, że akurat wozy dla Austarlii są technicznie chyba najbardziej zaawansowanymi "eksportami"zatem tutaj różnice były najmniejsze.

[ Dodano: Sro 31 Paź, 2012 ]
Ophiuchus napisał/a:


Nie wiesz o co chodzi a wymądrzasz się. T-90 nie ma żadnej "termy", bo ma aktywno-pasywne systemy noktowizyjne Buran i Agat.

Choć to nie jest takie proste:
http://www.kotsch88.de/f_essa.htm


130 T-90A (Ob.188) ma owszem Burana i Agawę, natomiast 210 T-90A (Ob.188A/A1) ma już termo Thalesa (Catherine FC i nowsze).A już na pewno wozy od 2006 roku. Tak samo partia 60 T-72BA, oraz zamówiona partia 100-200 T-72BA1 ma celownik Sosna-U z termowizją Thalesa:
http://www.kotsch88.de/al_milex2005.htm

Złośliwiec - Czw 01 Lis, 2012

militarysta, Saudowie zdaje się stosują politykę dywersyfikacji dostaw tak aby w razie kłopotów nie mieć problemów z dostawami części itp. dla tego teraz chcą kupić Leopardy. Ale ich na to stać nas niestety nie :cry:
Vanisher - Czw 01 Lis, 2012

militarysta napisał/a:

Reszta to składnicowe złomowiska lub wozy nieremontowane o bardzo niskiej gotowości, lub jej braku.
A teraz można sobie sprawdzić ilość czołgów w konfiguracji np: Polska-Niemcy-Hiszpania, albo Polska-Francja-Hiszpania, etc.

Raczej wychodzi "ciut" więcej na ich korzyść w takim przypadku ale oni jeszcze muszą się matrwić "smokiem" na dalekim wschodzie. :gent:




militarysta napisał/a:

W ogóle śmieszy mnie przekonanie, że opcja amerykańska może być gwarantem czegokolwiek. Mało było problemów z USA? Oni nie dają darmowych obiadów. Nie ma czegoś takiego. Dla USA i jego mieszkańców jesteśmy śmiesznym małym kraikiem gdzie jeszcze panuje spadek po komunie. Z racji pracy mam kontakty z "menagerami" z USA -parę razy słyszałem pytanie czy u nas są wieżowce, czy mamy lotniska przy głównych miastach, czy jak przyleci czarny "menager" to go nie zabiją na rynku we Wrocławiu lub Warszawie bo przecież u nas żydami palą w kominkach i w co drugim domu są na ścianach powyrywane drugowojenne żydowskie ząbki (tak tak -taką prasę robią nam syjonistyczne środowiska w USA - pisze to jak absolutnie nie antysemita -to raczej stwierdzenie smutnego faktu). Poza tym nasz kraj to czarna dziura po komunie, wypas krów, Wałęsa, ex-Papież i ostatnio trupolew z pilotami którzy są tak źle wyszkoleni, że zabili prezydenta + DW sił zbrojnych. Dla nich jesteśmy loosers i tyle

Już nie przesadzaj.Może jakąś szczególną braterską miłością do nas nie pałają ale nie jestesmy im obojętni.Ponadto USA do BARDZO zróżnicowany kraj z dosyć szwankującym systemem edukacji
oraz wielce "świętobliwymi" mieszkańcami południa którzy odżucają ewolucję na rzecz kreacjonizmu(według niektórych danych prawie 40% ludności) więc nie spodziewaj się po nich zbytdużej wiedzy o Polsce. :cool:




militarysta napisał/a:


130 T-90A (Ob.188) ma owszem Burana i Agawę, natomiast 210 T-90A (Ob.188A/A1) ma już termo Thalesa (Catherine FC i nowsze).A już na pewno wozy od 2006 roku. Tak samo partia 60 T-72BA, oraz zamówiona partia 100-200 T-72BA1 ma celownik Sosna-U z termowizją Thalesa:
http://www.kotsch88.de/al_milex2005.htm

Termowizja do T-90A o ile dobrze pamiętam jest produkcji francusko-białoruskiej.

Damian 18 - Czw 01 Lis, 2012

Cytat:
Wracając do tematu czołgów - pokażcie mi ile przetargów wygrały "Abramsy" kiedy nie decydowały czynniki polityczne.
W Szwajcarii w latach 80' - M1 przegrał.
Szwecja - M1 przegrał
Greca - M1 przegrał.
Egipt -przetargu nie było, montaż licencyjny M1 był formą "nagrody" dla Egiptu za normalizację relacji z Izraelem.
Irak - wolne żarty. M1 tam są pokłosiem tylko i wyłącznie politycznej korupcji, ponieważ sami Irakijczycy chcieli albo to co znają -modernizowane T-72 albo Opłota-M.
Saudowie - nie wiem, wygląda na faktycznie suwerenny wybór
Australia - tu jest śmiesznie ponieważ Leo-2A4 były w opinii australijskiego NIKu o 40% tańsze. Oferta amerykańska została wybrana głównie ze względów politycznych oraz logistycznych ponieważ Amerykanie zagwarantowali dostępność części z dowolnych magazynów US Army na świecie, oraz możliwość "wypożyczania" swoich maszyn do misji zagranicznych. Inna sprawa, że akurat wozy dla Austarlii są technicznie chyba najbardziej zaawansowanymi "eksportami"zatem tutaj różnice były najmniejsze.


Zapominasz o jednym, łatwo jest zarzucać Amerykanom naciski polityczne na zakup ich sprzętu, jednocześnie traktuje się Niemców jak jakichś szczególnie uczciwych, którzy z pewnością nie przekupują, nie obiecują politycznych czy ekonomicznych profitów itd.

Na Twoim miejscu to bym się zastanowił czy przypadkiem takie a nie inne skutki to nie było celowe polityczne działanie by osłabiać wpływy USA w Europie, a jak wiemy włodarze UE są jak najbardziej anty amerykańscy.

To jest cholernie naiwne, ta wiara że Niemcy to nas tak strasznie lubią.

Cytat:
W ogóle śmieszy mnie przekonanie, że opcja amerykańska może być gwarantem czegokolwiek.


Tak samo śmieszna jest wiara Niemców którzy bratają się z Putinem za naszymi plecami. ;)

Cytat:
Mało było problemów z USA? Oni nie dają darmowych obiadów. Nie ma czegoś takiego. Dla USA i jego mieszkańców jesteśmy śmiesznym małym kraikiem gdzie jeszcze panuje spadek po komunie. Z racji pracy mam kontakty z "menagerami" z USA -parę razy słyszałem pytanie czy u nas są wieżowce, czy mamy lotniska przy głównych miastach, czy jak przyleci czarny "menager" to go nie zabiją na rynku we Wrocławiu lub Warszawie bo przecież u nas żydami palą w kominkach i w co drugim domu są na ścianach powyrywane drugowojenne żydowskie ząbki (tak tak -taką prasę robią nam syjonistyczne środowiska w USA - pisze to jak absolutnie nie antysemita -to raczej stwierdzenie smutnego faktu). Poza tym nasz kraj to czarna dziura po komunie, wypas krów, Wałęsa, ex-Papież i ostatnio trupolew z pilotami którzy są tak źle wyszkoleni, że zabili prezydenta + DW sił zbrojnych.
Dla nich jesteśmy loosers i tyle.


No ale przepraszam, to do kogo masz pretensję? Do Amerykanów czy do nas?

Bo ja odnoszę wrażenie że do Amerykanów można mieć już pretensje o wszystko, włącznie z obwinianiem ich o spisek który doprowadził do wyginięcia dinozaurów.

Tak na marginesie, ja sobie z Niemcami też gadałem, i ich opinia o nas jest jeszcze mniej przyjemna niż Jankesów.

Choćby to jak postrzegają nas w kontekście roku 1939, ujmę to tak, mało przyjemni ludzie.

d-d - Czw 01 Lis, 2012

[ Dodano: Czw 01 Lis, 2012 ]
Jeśli można się wtrącić, zastanawia mnie powód wymogu pływalności postawiony dla BWP w ramach wspólnej platformy gąsienicowej.
Istnieje przecież coś takiego jak napęd hybrydowy, teoretycznie pozwala on forsować przeszkody wodne po dnie przy użyciu akumulatorów. Wtedy, jak rozumiem, żaden dostęp powietrza - poza tlenem dla załogi - nie byłby dodatkowo potrzebny. Żadnej konieczności instalowania kominów, zapewnienia pływalności kosztem pancerza i wielu innych kompromisów, by zapewnić dostęp powietrza do silnika spalinowego.

No więc o co tu może chodzić? Że co - napęd hybrydowy się niezbyt sprawdza do jazdy pod wodą, czy co? Chętnie bym coś o tym poczytał.

jack ols - Czw 01 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:
Zapominasz o jednym, łatwo jest zarzucać Amerykanom naciski polityczne na zakup ich sprzętu, jednocześnie traktuje się Niemców jak jakichś szczególnie uczciwych, którzy z pewnością nie przekupują, nie obiecują politycznych czy ekonomicznych profitów itd. Na Twoim miejscu to bym się zastanowił czy przypadkiem takie a nie inne skutki to nie było celowe polityczne działanie by osłabiać wpływy USA w Europie, a jak wiemy włodarze UE są jak najbardziej anty amerykańscy. To jest cholernie naiwne, ta wiara że Niemcy to nas tak strasznie lubią.

To co jest niedobre, to to ze przestales pisac o sprzecie co saba reprezentuje i ile jest wart, w naszych realiach tez, tylko o kraju z ktorego pochodzi. To decyduje teraz, czy jest dobry czy zly. Idealizowanie nacji jest smieszne. Nalezy patrzec czego my chcemy i to powinien byc glowny czynnik naszych wyborow. A nie : lubie amerykanow, niemcow, katarczykow. Ten prowincjonalizm w mysleniu kazdy wykorzysta, to biznes dla nich, dla niektorych z nas emocje, a powinien byc tez biznes. Zeby ich lepiej poznac, trzeba z nimi pracowac, mieszkac, chodzic na piwo i nie ogladac folderow reklamowych. Popatrz na ten link. Opisane metody dzialania to standard w transakcjach zbrojeniowych. Praca "ambasady" to nie tylko wydawanie wiz i obsluga swoich obywateli.
Oslabic wplywy USA w Europie jako celowo polityczne dzialanie? wlodarze UE sa jak najbardziej antyamerykanscy?. Sprawdz, jaka jest roznica pomiedzy partnerstwem a wasalizmem.

Damian 18 - Czw 01 Lis, 2012

jack ols napisał/a:
Damian 18 napisał/a:
Zapominasz o jednym, łatwo jest zarzucać Amerykanom naciski polityczne na zakup ich sprzętu, jednocześnie traktuje się Niemców jak jakichś szczególnie uczciwych, którzy z pewnością nie przekupują, nie obiecują politycznych czy ekonomicznych profitów itd. Na Twoim miejscu to bym się zastanowił czy przypadkiem takie a nie inne skutki to nie było celowe polityczne działanie by osłabiać wpływy USA w Europie, a jak wiemy włodarze UE są jak najbardziej anty amerykańscy. To jest cholernie naiwne, ta wiara że Niemcy to nas tak strasznie lubią.

To co jest niedobre, to to ze nie piszesz o sprzecie co saba reprezentuje i ile jest wart w naszych realiach, tylko o kraju z ktorego pochodzi, to decyduje czy jest dobry czy zly. Idealizowanie nacji jest smieszne. Nalezy patrzec czego my chcemy i to powinien byc glowny czynnik naszych wyborow. A nie : lubie amerykanow, niemcow, katarczykow. Ten prowincjonalizm w mysleniu kazdy wykorzysta, to biznes dla nich, dla niektorych z nas emocje, a powinien byc tez biznes. Zeby ich lepiej poznac, trzeba z nimi pracowac, mieszkac, chodzic na piwo i nie ogladac folderow reklamowych. Popatrz na ten link. Opisane metody dzialania to standart w transakcjach zbrojeniowych. Praca "ambasady" to nie tylko wydawanie wiz i obsluga swoich obywateli.
Oslabic wplywy USA w Europie jako celowo polityczne dzialanie? wlodarze UE sa jak najbardziej antyamerykanscy?. Sprawdz, jaka jest roznica pomiedzy partnerstwem a wasalizmem.


Chyba nie zrozumiałeś tego co napisałem.

Mnie nie chodzi o to by koniecznie wybierać ofertę amerykańską, ani tym bardziej niemiecką.

Mnie chodzi o to żebyśmy do jasnej cholery zaczęli myśleć perspektywicznie i zaczęli pracować nad własnym produktem krajowym, bo to jest dla nas najlepsze wyjście.

I wcale nie musimy w tym wypadku, wymyślać koła na nowo, tylko choćby tak jak w wypadku Kraba, kupmy licencję na rozwiązania których sami nie opracujemy, i zintegrujmy to z rozwiązaniami krajowymi.

To nie musi być na początku najlepszy czołg podstawowy na świecie, ale żeby był, żebyśmy zdobyli jakieś doświadczenia.

WPB Anders to dobry przykład jak pozyskać zagraniczne rozwiązania, zintegrować je i przetestować, zdobyć doświadczenia.

I to jest to do czego powinniśmy dążyć. A nie nastawiać się na Leoparda 2, czy nawet M1.

Narzekanie że to czy to się nie uda lub nie jest możliwe jest bezcelowe.

I co najważniejsze, w wypadku zupełnie nowej konstrukcji, możemy wybrać jako wzorce, najlepsze cechy innych, obecnie uważanych za najlepsze na świecie, konstrukcji.

militarysta - Czw 01 Lis, 2012

Tak w miedzy czasie - potencjał pancerny Ukrainy. Inf od tamtejszego pancerniaka zatem raczej dobre:
-96 BM Bułat (T-64BM) w jednej brygadzie pancernej.
-224 T-64BW w dwóch brygadach pancernych
- nieco ponad 320 T-64BW w 10 brygadach zmechanizowanych
~50 T-64BW w obronie wybrzeża /piechocie morskiej
~120 T-64BW w innych jednostkach.
ponad 100 T-80 (różnych wersji) w rezerwie

i wycofane do składnic oraz oferowany na eksport przeszło 2500 T-64 różnych wersji -wozy bez totalnych remontów raczej niezdolne już do walki. Oprócz tego w tym roku SZ Urainy zakupiły 10 Bułatów co nam daje:

106 T-64BM Bułat
714 T-64BW
Razem: 820 czołgów. + zapas mobilizacyjny 100 T-80 (rożne wersje)
Przy czym należy pamiętać, że wozy mają różną gotowość i baaaardzo różny stan. W zasadzie na chodzie powinno być:
106 T-64BM Bułat, oraz 224 T-64BW w dwóch brygadach pancernych czyli razem 330 czołgów, do tego zapewne spora część z 320 T-64BW w brygadach zmechanziowanych.
Reszta raczej bez remontów i zaplecza.

Oznacza to straszny regres, i Ukraina z lokalnej pancernej potęgi spadła do poziom naszych SZ jeżeli porównać:
PL _____________UKR
128 Leo2A4 <---> 106 T-64BM Bułat (z czego Leo jednak lepszy)
220 PT-91 <-----> 224 T-64BW z obu brygad pancernych
351 T-72M1<----> 320 T-64BW w jednostkach zmechanizowanych
.....?......... <---->170 zachomikowanych T-64BW w jednostkach artylerii i obrony wybrzeża
Złomu z rezerw nie liczymy (nasze T-72 i ich T-80), co daje nam:
PL________UKR
~700 <---->820

oskarm - Czw 01 Lis, 2012

d-d napisał/a:
[ Dodano: Czw 01 Lis, 2012 ]
Jeśli można się wtrącić, zastanawia mnie powód wymogu pływalności postawiony dla BWP w ramach wspólnej platformy gąsienicowej.
Istnieje przecież coś takiego jak napęd hybrydowy, teoretycznie pozwala on forsować przeszkody wodne po dnie przy użyciu akumulatorów. Wtedy, jak rozumiem, żaden dostęp powietrza - poza tlenem dla załogi - nie byłby dodatkowo potrzebny. Żadnej konieczności instalowania kominów, zapewnienia pływalności kosztem pancerza i wielu innych kompromisów, by zapewnić dostęp powietrza do silnika spalinowego.

No więc o co tu może chodzić? Że co - napęd hybrydowy się niezbyt sprawdza do jazdy pod wodą, czy co? Chętnie bym coś o tym poczytał.
Wszystko to pod warunkiem, że:
- byłby jakiś system zamykający dostęp do wlotów powietrza, wydechu silnika spalinowego i wentylacji,
- kierowca lub dowódca mieliby podnoszone niczym na OP peryskopy do obserwacji lub byłby jakiś zautomatyzowany system wykorzystujący żyroskopy ze SKO do prowadzenia czołgu do wyznaczonego punktu po drugiej stronie przeszkody.

sroczka - Czw 01 Lis, 2012

I w razie awarii/ugrzęźnięcia jedenaście trupów na dnie rzeki. Rozwiązanie zastosowane w Leopardzie jest o tyle dobre że załoga może opuścić pojazd bez pomocy z zewnątrz.
A kierowanie po dnie rzeki cusiem co ma 20-parę ton wyporności i waży ~30-35 ton też zbyt pewne może nie być.

Damian 18 - Czw 01 Lis, 2012

I jeszcze zadajcie sobie pytanie czy energii w akumulatorach starczy, nawet przy wyłączeniu większości elektroniki.

Brodzenie przy wykorzystaniu chrap/kominów jest prostsze.

militarysta - Czw 01 Lis, 2012

No nie do końca jest.
Po pierwsze czołg pod wodą to jednak spory hermetyczny zbiornik, i jego przyczepność jest bardzo słaba -ślizga się. Poza tym nie każde dno się nadaje do tego. W czasach instytucjonalnej paranoi LWP i UW przygotowano szereg przepraw po dnie np Odry wymoszczonych płytami betonowymi. W samym Wrocławiu są trzy. Omijają mosty ale mają łatwy dostęp do sieci dróg. Podobnie jest w innych miastach gzie są przeprawy.
Co do pokonywania przeszkód to tak naprawdę sprawnie robią to tylko Leopardy-2 i wozy z byłego ZSRR, z czego patent Niemiecki jest po prostu sto razy bezpieczniejszy i wygodniejszy. Jest duża rura, stabilizowana linkami stalowymi, dowódca widzi gdzie się jedzie i podaje komendy kierowcy, w razie awarii cała załoga ma szybką i bezpieczną drogę ewakuacji a nie musi zatapiać czołgu i wypływać z aparatami ratunkowymi. Co zresztą w przypadku kierowcy ma bardzo duże szanse się nie udać :/ Na dokładkę do rury d-cy w Lonie można podczepić hole mocowane do kadłuba czołgu, więc jak coś się spierniczy to zabezpieczenie bardzo szybko i łatwo wyholuje leona na brzeg (podpływa ponton, odczepia od rury d-cy hol podczepia do tego holu line od Bergenpanzera i tyle. W przypadku T-72 bez nurków ani rusz...
Rozwiązanie z małymi chrapami z Teciaków jest kiepskie i niebezpieczne. Tyle że jest tanie.
I w nowym BWP można zrobić dokładnie ten sam patent. Jak wieża będzie bezzałogowa to można mocować rurę do np. włazu górnego desantu (tył kadłuba). I tyle - efekt będzie zachowany ten co w leonie, wygoda i bezpieczeństwo -100x lepsze :) I oczywiście nikt zdrowy psychicznie nie przeprawiałby desantu po dnie -ten musiałby płynąć osobno.

239099 - Czw 01 Lis, 2012

A co powiecie o tym:

oskarm - Czw 01 Lis, 2012

Oberwie odłamkiem i po zabawie. Ja bym stawiał na ciezkie BWP podobne do Namera i pokonywanie przeszkód po dnie lub na promach i mostach samobieżnych.
Damian 18 - Czw 01 Lis, 2012

Cytat:
Co do pokonywania przeszkód to tak naprawdę sprawnie robią to tylko Leopardy-2 i wozy z byłego ZSRR, z czego patent Niemiecki jest po prostu sto razy bezpieczniejszy i wygodniejszy. Jest duża rura, stabilizowana linkami stalowymi, dowódca widzi gdzie się jedzie i podaje komendy kierowcy, w razie awarii cała załoga ma szybką i bezpieczną drogę ewakuacji a nie musi zatapiać czołgu i wypływać z aparatami ratunkowymi. Co zresztą w przypadku kierowcy ma bardzo duże szanse się nie udać :/

--------------------------

Rozwiązanie z małymi chrapami z Teciaków jest kiepskie i niebezpieczne. Tyle że jest tanie.


A to Ty nie widziałeś fotografii radzieckich czołgów z takimi samymi dużymi rurami montowanymi do włazu dowódcy? ;)

http://www.army.lv/photos/13588.jpg
http://alexfiles99.narod.ru/opvtt80/opvtt80_6.jpg

To że na wozach serii T-72 i T-90 się tego nie stosuje, nie znaczy że w ogóle nie stosuje.

Poza tym są i inne konstrukcje z takimi chrapami jak południowo koreański K2.

oskarm - Czw 01 Lis, 2012

militarysta napisał/a:
oczywiście nikt zdrowy psychicznie nie przeprawiałby desantu po dnie -ten musiałby płynąć osobno
W warunkach wojennych, to chyba przesadne komplikowanie sprawy?
makary21 - Czw 01 Lis, 2012

Delikatnie tylko wspomnę, że zdjęcia są spore i jest ich co raz więcej, a chętnych do dołożenia do transferu nieco mniej.

Makary21

239099 - Czw 01 Lis, 2012

oskarm napisał/a:
Oberwie odłamkiem i po zabawie. Ja bym stawiał na cieżkie BWP podobne do Namera i pokonywanie przeszkód po dnie lub na promach i mostach samobieżnych.

Może wyjaśnię... (moje intencje)

Jestem ciekaw, ze dałoby się zdobić taki zasobniki z nadmuchiwanymi pływakami montowane do kadłuba BWP. (Nie tak jak w K21 gdzie to jest wbudowane w strukturę wozu)

W tedy BWP mógłby pływać - przy równoczesnym zapewnieniu odpowiedniej ochrony...
Co do odłamów itp. Zakładam, że po to chcemy pływające BWP, by te mogły wykonywać niespodziewany manewr przez przeszkodę wodną... (czyli że BWP będzie przekraczał przeszkodę wodną tam gdzie nie będzie npla)

Inną sprawą jest to, ze dla mnie jest to zbyteczne... zważywszy, ze czołgi i tak tej przeszkody nie pokonają...

corran - Czw 01 Lis, 2012

makary21 napisał/a:
Delikatnie tylko wspomnę, że zdjęcia są spore i jest ich co raz więcej, a chętnych do dołożenia do transferu nieco mniej.

Makary21


Zdjęcia na zewnętrznych serwerach nie obciążają transferu waszego serwera.

militarysta - Czw 01 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:


A to Ty nie widziałeś fotografii radzieckich czołgów z takimi samymi dużymi rurami montowanymi do włazu dowódcy? ;)

Pisałem o naszych realiach. Rosjanie mają dwa system -starszy "chrapy" i nowszy -właśnie "duża rura" :
http://1.bp.blogspot.com/...0%25B5_T-90.jpg

http://www.5-tv.ru/news/11073/

I to kolejny argument za rozwiązaniem rodem z FRNu.



Cytat:

Poza tym są i inne konstrukcje z takimi chrapami jak południowo koreański K2.

Pytanie czy chodzi o brodzenie po strop (jak w Abramsie) czy zanurzenie na 4m.

oskarm - Czw 01 Lis, 2012

239099 napisał/a:
oskarm napisał/a:
Oberwie odłamkiem i po zabawie. Ja bym stawiał na cieżkie BWP podobne do Namera i pokonywanie przeszkód po dnie lub na promach i mostach samobieżnych.

Może wyjaśnię... (moje intencje)

Jestem ciekaw, ze dałoby się zdobić taki zasobniki z nadmuchiwanymi pływakami montowane do kadłuba BWP. (Nie tak jak w K21 gdzie to jest wbudowane w strukturę wozu)

W tedy BWP mógłby pływać - przy równoczesnym zapewnieniu odpowiedniej ochrony...
Co do odłamów itp. Zakładam, że po to chcemy pływające BWP, by te mogły wykonywać niespodziewany manewr przez przeszkodę wodną... (czyli że BWP będzie przekraczał przeszkodę wodną tam gdzie nie będzie npla)

Inną sprawą jest to, ze dla mnie jest to zbyteczne... zważywszy, ze czołgi i tak tej przeszkody nie pokonają...
Zapominasz o artylerii i lotnictwie wroga...
Damian 18 - Czw 01 Lis, 2012

Cytat:
Pytanie czy chodzi o brodzenie po strop (jak w Abramsie) czy zanurzenie na 4m.


K2 może brodzić jak Leopard 2, nie wiem jak jest z K1 i K1A1. W M1 kwestia głębokości brodzenia to także tylko kwestia rur. Dla M60A1 i M60A3 (pewnie i starego M60) były takie duże rury do brodzenia. W wypadku każdego czołgu da się dorobić taki zestaw, Rosjanie najlepszym tego przykładem, z tymi dużymi rurami, które po prostu kiedyś tam dorobiono.

militarysta - Czw 01 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:
W M1 kwestia głębokości brodzenia to także tylko kwestia rur.

Damian - nie jest tak. W co drugim źródle jest napisane, że M1 nie jest konstrukcyjnie przystosowany do pokonywania przeszkód wodnych o dnie. Może brodzić owszem, - bez zestawów do poziomu pierścienia wieży, z zestawem i przygotowaniem do poziomu stropu wieży. Ale nie był konstrukcyjnie przystosowany do pokonywania głębszych przeszkód po dnie.

Damian 18 - Czw 01 Lis, 2012

Czyli którym co drugim źródle? Ja mam sporo książek i w żadnej nie jest napisane że się nie da.

Jak już pisałem, to jest tylko i wyłącznie kwestia rur, ewentualnie jakieś dodatkowe uszczelnienia, i tyle w tym temacie.

Myślisz że M60A1/A3 był w jakiś magiczny sposób fabrycznie do tego przygotowywany? No to się zdziwisz, nie był, dołożono tylko dwie rury, jedną dużą do włazu, i drugą do rury wydechowej.

Mogę Ci nawet fotkę pokazać.

corran - Pią 02 Lis, 2012

militarysta napisał/a:
Damian 18 napisał/a:


A to Ty nie widziałeś fotografii radzieckich czołgów z takimi samymi dużymi rurami montowanymi do włazu dowódcy? ;)

Pisałem o naszych realiach. Rosjanie mają dwa system -starszy "chrapy" i nowszy -właśnie "duża rura" :


Coś mi się wydaje, że widziałem Twardego z "dużą rurą".

d-d - Pią 02 Lis, 2012

Moje rozumowanie odnośnie przepraw po dnie jest dosyć proste. Skoro dziś czołgi pokonują wybrane brody do 5 metrów głębokości, głównie dlatego, że są ograniczone silnikiem spalinowym, to dzięki właściwościom napędu hybrydowego możnaby osiągnąć znacznie więcej.

Stosunkowo niewielkie nakłady mogą dać spory efekt. Odpowiednio pojemne akumulatory i przeprojektowanie pojazdu tak by pokonywał spokojnie brody głębokie na powiedzmy 20 metrów sprawiłoby, że taki pojazd potrafiłby sforsować każdą rzekę w Europie. I to z marszu. Zatem koniec potrzeby przepraw pontonowych, szukania mostów czy składania i rozkładania wież kominowych dla płytszych przepraw. I to nie same ciężkie czołgi, razem z nimi równie ciężko opancerzone BWP, nie tak jak Anders czy Rosomak. Na nasze warunki geograficzne to byłoby coś.

Manewrowość i orientacja jako argument za pływalnością wydaje mi się za słaby w tym przypadku. Na mój laicki rozum możliwe problemy są do przeskoczenia na tyle, że nie przekreślają samego podejścia. Np są różne dna, jedne bagniste, ale inne piaszczyste - te drugie łatwiej pokonać. Są różne rozwiązania z okrętów podwodnych, itd. Pojazdy poruszające się po dnie nie musiałyby być odcięte od swojej bieżącej pozycji GPS czy komunikacji sieciowej z innymi pojazdami - wystarczyłaby np jakaś wysuwana boja obserwacyjno-komunikacyjna. Za to same pojazdy mogłyby być schowane pod wodą i obserwować, albo np poruszać się wzdłuż koryta rzeki, czy brzegu jeziora nie wystawiając się na odstrzał. A wystrzeliwanie pocisków spod powierzchni wody to też żadna fikcja.

No i dlaczego tylko 35 ton? Skoro te pojazdy mogłyby się zupełnie obyć bez przepraw pontonowych czy mostów, to mogłyby osiągać masę choćby i 80 ton. To dopiero pancerz, nie?

Dalej, nawet gdyby czasem taki ciężki czołg czy BWP utknął gdzieś na dnie, i nawet gdyby nie dało się go wyciągnąć, to jest to bez porównania z sytuacją wymuszonej przeprawy pontonowej - wtedy taki pojazd jest jak tarcza na strzelnicy. Ile wtedy byłoby strat? Wisła na wysokości Wawy przy wysokich stanach dochodzi do 8 metrów, nasze Leony są wtedy niezdatne do sforsowania, albo gdy jest kra, albo zbyt silny strumień.
Chodzi mi o to, że ten kierunek rozwoju jest raczej mało zbadany i wiele możnaby osiągnąć.

Stąd też zapewnienie pływalności dla BWP, tak forsowane przez MON jest jak dla mnie zupełnie nie rozwojowe i nie rozumiem tego, za to forsowanie po dnie - owszem, jak najbardziej. Moje trzy grosze...

Damian 18 - Pią 02 Lis, 2012

https://garrison-michigan.army.mil/events/PEO_GCS_Indsutry_Day_AUSA_Overview_%2824_OCT_12%29.pdf

A więc jakie nowości mamy?

Ano co nieco o fazie ECP1 modernizacji czołgów M1, pierwsze bardziej szczegółowe informacje mają się ukazać w 2014. Ale co więcej, już teraz US Army myśli o nowym czołgu podstawowym następcy M1.

Warto zwrócić też uwagę na fragment o programie GCV, dają jasno do zrozumienia że nowy BWP opracowywany w ramach programu to zaledwie początek, określany jako pierwszy "inkrement" programu, więc moje przypuszczenia iż w ramach GCV zostaną opracowane także nowy czołg podstawowy i armato-haubica samobieżna mogą okazać się słuszne.

Warto obserwować program modernizacji pojazdów opancerzonych w USA, może nasi mogliby podpatrzeć rozwiązania które moglibyśmy sami zastosować w ramach możliwości naszych portfeli.

239099 - Sob 03 Lis, 2012

Ophiuchus napisał/a:
239099 napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
Ja natomiast jestem do takiej koncepcji nastawiony pozytywnie, ponieważ tylko w USA można tanio uzyskać dużą liczbę czołgów o akceptowalnym potencjale bojowym i dalej perspektywicznych.

Jeśli 6 mln$ za sztukę używanego M1A1 uważasz za tanio...

Uważam, że jednak sporo taniej. :)

A ja nie....
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=8964
103 Leo 50 Marderów i 7-10 WZT - prawie cała BKPanc (bez dasu i rozpoznania i innych służb) za 280 mln $

M1A1 dla Iraku - w liczbie 140 sztuk 860 mln$

Damian 18 - Sob 03 Lis, 2012

Irakijczycy płacili za pełen remont i modernizację swoich wozów, oraz pełen pakiet logistyczny z częściami zamiennymi, zapasowym uzbrojeniem i pakietem szkoleniowym.

Nie wiem czy Niemcy udostępniają dokumenty tak jak Amerykanie z pełną listą co zawiera umowa.

Diver - Sob 03 Lis, 2012

Witam
A ile Leopardów A4 Niemcy zachowali, bo od lat "rozdają" na lewo i prawo i nie wiem czy poza A5 i A6 coś tam się jeszcze zachowało?
Pozdrawiam

239099 - Sob 03 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:
Irakijczycy płacili za pełen remont i modernizację swoich wozów, oraz pełen pakiet logistyczny z częściami zamiennymi, zapasowym uzbrojeniem i pakietem szkoleniowym.

Nie wiem czy Niemcy udostępniają dokumenty tak jak Amerykanie z pełną listą co zawiera umowa.

Oczywiście... Choć nie wiemy czy do Indonezji trafią gołe leo 2A4 czy może Revolution...
(Albo mix )
Niemniej ceny są porównywalne - tzn. 140 zmodernizowanych leopardów z pakiecikiem nie byłoby droższe od Irackich M1A1. (Patrząc na zawarte kontrakty... )

militarysta - Sob 03 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:
Irakijczycy płacili za pełen remont i modernizację swoich wozów, oraz pełen pakiet logistyczny z częściami zamiennymi, zapasowym uzbrojeniem i pakietem szkoleniowym.

Nie wiem czy Niemcy udostępniają dokumenty tak jak Amerykanie z pełną listą co zawiera umowa.


Niemcy zawarli podstawowy remont, oraz pakiet logistyczny (pełny) i szkolenie.
Nie wiadomo czy cena jest z elementami Revolution czy nie.

Damian 18 - Sob 03 Lis, 2012

Trzeba by porównać dokumenty. Amerykanie mają swoją DSCA, ale nie wiem czy w Niemczech też jest taka przejrzystość jeżeli chodzi o umowy dotyczące sprzętu wojskowego. Zresztą bym się nie zdziwił gdyby takiej nie było, wiedząc jak odwala tam ludziom w wypadku byle kontraktu.

Poza tym możliwe jest iż cena została obniżona a potem odbiją to sobie na dostawach części zamiennych itd.

Inna sprawa, to skąd oni mają te Leopardy 2A4, sporo ich rozdawali swego czasu, nie sądziłem że coś się jeszcze ostało w magazynach, te czołgi to już niemal towar deficytowy.

PS. Co do Indonezji, to może być jeszcze inna przyczyna niższej ceny, Indonezyjczycy chcą z Niemcami na bazie Mardera opracować lekki czołg (coś co Rhinemetall pokazywał swego czasu), także tu może być przysłowiowy pies pogrzebany.

Ophiuchus - Nie 04 Lis, 2012

No więc poszukajcie gdzieś 300 Leo-2A4 dostępnych do przejęcia w akceptowalnym stanie technicznym i w sensownej cenie. :efendi2:

A na razie jest tak, że Hiszpanów nowe Leopardo-2E kosztowały, bagatela, 14 mln USD za sztukę!

corran - Nie 04 Lis, 2012

To było z transferem technologi, gdybyśmy chcieli produkować wozy na licencji też by trochę to kosztowało, gdyby wziąć używki i zmodernizować jak wozy które już mamy - było by ładnych kilka razy taniej, i mieli byśmy wkładkę krajowa w tych wozach.
militarysta - Nie 04 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:


PS. Co do Indonezji, to może być jeszcze inna przyczyna niższej ceny,


Znalazłem:
50x Marder-1A3
~60x MBT Revolution (Leo-2)
40x Leopard-2A4
Wozy po pełnych remontach, owa 60 MBT Revolution po modernizacji rzecz jasna.
Zatem jakby nie patrzeć bardzo dobra oferta.

239099 - Nie 04 Lis, 2012

Ophiuchus napisał/a:
No więc poszukajcie gdzieś 300 Leo-2A4 dostępnych do przejęcia w akceptowalnym stanie technicznym i w sensownej cenie. :efendi2:

Hiszpania - 100 szt. (A4 będą do wzięcia)
Szwecja - ( 160 szt leo - do wzięcia)
Szwajcaria - ma też trochę leonów, być może do sprzedania


słowem - da się uzbierać (choc to ostatni dzwonek)
Ophiuchus napisał/a:
A na razie jest tak, że Hiszpanów nowe Leopardo-2E kosztowały, bagatela, 14 mln USD za sztukę!


No jasne bo zakup gotowego produktu to to samo co zakup licencji na jego produkcje - prawda? (I to w b. wypasionej wersji - przy udziale 40% rodzimego przemysłu)
Czyli z tych 14 milionów$ - 5,6 miliona$ trafiło do rodzimego przemysłu...

Nie licząc serwisu itp - czyli kolejne miliony $ (a zakup sprzętu to 30 %kosztów)

A ty byś kupił sobie te paciorki, a potem się dziwisz, ze Bumary i inne zakłady przemysłu zbrojeniowego notują straty i w końcu upadają (z hukiem - dodajmy)

Ophiuchus - Nie 04 Lis, 2012

Używane Leo-2A4:

Szwecja - te są podobno w "rewelacyjnym" stanie!
Holandia - już nie ma czołgów...

Słowem nie da się już raczej 300 sensownych Leo-2A4 uzbierać. Trzeba było wziąć ich więcej 5-10 lat temu. I to jest właśnie główna przewaga Abramsów nad Leo-2A4. Ich są do wzięcia setki od ręki!

Cytat:

No jasne bo zakup gotowego produktu to to samo co zakup licencji na jego produkcje - prawda? (I to w b. wypasionej wersji)


Podałem ci przykładowo ile kosztowało Hiszpanów wejście w ścisłą kooperację z Niemcami. Ciekawe, czy u nas nie wyszłoby drożej?

A co, chciałbyś Leo-2A4 kupować/modernizować po 2012 roku w jakimś standardzie "Leo-2A4+"? :)

239099 - Nie 04 Lis, 2012

Ophiuchus napisał/a:
Używane Leo-2A4:
Szwecja - te są podobno w "rewelacyjnym" stanie!

Jasne - bo czołgi z pustyni nie są w rewelacyjnym stanie...
zarówno Abramsy jak i Leo trzeba zmodernizować

Ophiuchus napisał/a:
Holandia - już nie ma czołgów...

Ale Hiszpania ma - nawet połowa z A$ już idzie do konserwacji teraz...

Ophiuchus napisał/a:

Podałem ci przykładowo ile kosztowało Hiszpanów wejście w ścisłą kooperację z Niemcami. Ciekawe, czy u nas nie wyszłoby drożej?

Sorry Winetou - ale ja sam podawałem ten przykład - wiem ile kosztowało i wiem w długoterminowej perspektywie to się opłacało. Bowiem Hiszpanie serwisują sprzęt u siebie i mogą ten sprzęt także modernizować...
Duży % środków przeznaczonych na leony trafia do hiszpańskich przedsiębiorców - słowem zasila budżet Hiszpanii - a nie RFN...

A ty byś chciał finansować GLDS ...

Ophiuchus napisał/a:
A co, chciałbyś Leo-2A4 zmodernizować w 2012 roku do jakiegoś standardu "Leo-2A4+"? :)

Do A5PL jak już...
Oraz produkcje własnych Pionierpanzerow i Brückenlegepanzer...
W zasadzie z Niemcami można zrobić pewien deal... (w kwestii Leopardów)

corran - Nie 04 Lis, 2012

239099 napisał/a:
Hiszpania - 100 szt. (A4 będą do wzięcia)


A4 zostaną wycofane z jednostek ale nie będą ich sprzedawać, zostaną jako rezerwa.

239099 napisał/a:
Szwecja - ( 160 szt leo - do wzięcia)


Jeśli masz na myśli Strv 121 to były wozy wypożyczone - wróciły do Niemców.

239099 napisał/a:
Szwajcaria - ma też trochę leonów, być może do sprzedania


Były transakcje na Pz87 jednak zwykle szły do przebudowy lub na części. Nie spodziewał bym się jakiegoś super stanu, poza tym są to wozy wczesnych wersji - gorsze od naszych "późnych A4".

Trzeba było brać tą drugą partię co miała być.

urbanoid - Nie 04 Lis, 2012

corran napisał/a:

Były transakcje na Pz87 jednak zwykle szły do przebudowy lub na części. Nie spodziewał bym się jakiegoś super stanu, poza tym są to wozy wczesnych wersji - gorsze od naszych "późnych A4".


Nasze Leo są z lat 1985-87, Szwajcarzy pierwsze wozy otrzymali w 1987 (nówki z Niemiec), a później szły już licencyjne (produkowane do 1993 bodajże).

239099 - Nie 04 Lis, 2012

A czy przypadkiem nie jest tak, ze Szwajcarzy sprzedali Niemcom te egzemplarze Pz87 które nie był przeznaczone, ani do jed. aktywnych ani do rezerwy? A ja myślę o wozach stanowiących rezerwę - prędzej niż później Szwajcarzy się ich pozbędą... (To samo tyczy się Hiszpanów)
corran - Nie 04 Lis, 2012

Co do Hiszpanów nie był bym pewien, nie tak dawno mieli jeszcze wozy oparte na M60 w linii (np jako nośniki trałów). Utrzymują potencjał konwencjonalny.

Nikt nie wyprzedaje się do 0 zostawiając tylko wozy w linii. Dlatego Niemcy zostawia sobie A5.

Ophiuchus - Nie 04 Lis, 2012

No więc jak widać 300 używanych Leo-2A4 już raczej nie znajdziemy, bo ci co mieli się ich pozbyć już to zrobili a ci, którzy byli chętni je wziąć już je wzięli. Jak pisałem wcześniej opcja Leopardów-2 byłaby dobra, gdybyśmy w poprzedniej dekadzie wzięli od razu bądź w ratach nie 128 ale 300-400 tych wozów, jak na przykład Turcja. To pozwoliłoby już wtedy pozbyć się wszystkich T-72M i przesunąć do rezerwy PT-91. Dziś sytuacja byłaby w tym temacie komfortowa, bo moglibyśmy się skoncentrować na modernizacji części z tych czołgów i zabrać się za następcę BWP-1 po zakończeniu teraz zakupów KTO Rosomak (zakładam, że nie kupowano by ich dalej do 2018 roku).

Niestety, taka opcja jest już niemożliwa a kupno około 300 fabrycznie nowych czołgów jest bardzo drogie i niezbyt w nie wierzę. Należy zaznaczyć, ze w wariancie kupna nowych czołgów interesowałyby nas tylko ich najnowsze wersje (Leo-2A7, eksportowy ekwiwalent M1A2SEPv2 itp.).

Dlatego też jedyną szansą na zachowanie przez Polskę potencjału pancernego na przyzwoitym poziomie jest postąpienie podobnie jak to zrobiła Grecja - wzięcie tanio kilkuset M1A1 od USA. Wtedy struktura parku pancernego obu tych krajów byłaby dość podobna:

- ich M60 i nasze T-72M - oba typy wozów do szybkiego wycofania w zamian za M1A1
- ich Leo-1A5 i nasze PT-91 - wozy drugoliniowe, które zostałyby na jakiś czas w służbie
- Leo-2A4 i M1A1 - podstawowe czołgi w obu armiach
- greckie Leo-2A6HEL - modernizacja to podobnego standardu naszych Leo-2A4

Wtedy Polska mogłaby mieć w swoim arsenale nawet 600-700 czołgów podstawowych: 200 PT-91, 300-400 M1A1 i 100 Leo-2A6/A7, a już na pewno 400-500 dość dobrych wozów. To już gwarantowałoby nam posiadanie realnego potencjału pancernego na wypadek odpierania inwazji lądowej ze Wschodu.

mr_ffox - Nie 04 Lis, 2012

A będą tylko lekko zmodernizowane Leopardy oraz Twarde być może dorzuca Drawa-TGA. I "GoryL/Anders" po 2020 :) albo później. Moze sie da pchnąć T-72 do Afryki :0 jak nas Chińczycy wpuszczą :)
Ophiuchus - Nie 04 Lis, 2012

No chyba, że pomysł MON na modernizację parku pancernego szumnie nazywany "programem pancernym" to ma być zakup dodatkowych Rosomaków i lifting posiadanych Leo-2A4 do standardu "A4+" oraz uzupełnienie tej setki Leo-2 drugą setką Twardych - tych w lepszym stanie. Wtedy będzie tak: dwieście czołgów, kilkaset KTO i kilkadziesiąt nowych dział samobieżnych Krab w całych WL... :-o
stachu1 - Nie 04 Lis, 2012

Ophiuchus: To co piszesz mam sens, ale problemem są fundusze, bo "wzięcie tanio kilkuset M1A1 od USA", to dla niektórych tyle co bąka puścić, ale dla niektórych to już ciężej. Pytanie, a właściwie pytania są takie:
1. Co chcą żołnierze, co preferują ?
2. Co chcę rząd i MON i ile przeznaczają na ten zakup ?
3. Jakie plany ma MON tak naprawdę ? Bo chwili obecnej to gorzej niż dziewica z tymi planami.

Ophiuchus - Nie 04 Lis, 2012

@stachu1:

Ad. 1. Żołnierze chcą chyba coś zamiast T-72.
Ad. 2. No to trzeba by się dowiedzieć jakie przewiduje się fundusze na ów mityczny "program pancerny". Wtedy byśmy coś mogli policzyć. Podobno na modernizację całego WP ma pójść 100 mld zł przez dekadę.
Ad. 3. MON pewnie nie ma żadnych długofalowych planów w kwestii ostatecznej struktury WL...

stachu1 - Nie 04 Lis, 2012

^^
Pytanie 1 można uznać za retoryczne. Natomiast kolejne pytania i odpowiedzi mówią samo za siebie. Z programem pancernym jest tak naprawdę jak z Yeti. Wszyscy o nim słyszeli, ale nikt go tak do końca dobrze nie widział. A te pi razy drzwi 100 mld PLN przez całe 10 lat na modernizację WP to jak dla mnie ciut za mało. Czyli 10 mld rocznie. Z całym szacunkiem dla myślicieli urzędowych, ale coś mi tu nie gra. Samej MW obiecano kokosy, a i tak po du.. tylnej dolnej części dostała. SP tu mamy "suczki" do wymiany, no i WL, które najwięcej potrzebują. Wycofanie T-72M, następca BWP-1, zakup Krabów itd. Są jeszcze Siły Specjalne. Plan budżetowy na następny rok został przedstawiony, no ale jak będzie wiadomo.
Interesuje mnie jedna rzecz, dlaczego rząd jest skąpy na bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne państwa?
Czołgi są nam potrzebne i to nie ulega wątpliwości. I tak jak napisałeś te Leo co miały zostać wycofane to zostały wycofane i chętni sobie je przygarnęli do siebie. W naszym przypadku jest jedna wielka niewiadoma i to jest najgorsze.

Ophiuchus - Pon 05 Lis, 2012

No cóż, owe 100 mld zł przez dekadę to raptem 31 mld USD. Dla porównania Putin obiecuje na przezbrojenie armii rosyjskiej aż 650 mld USD w podobnym przedziale czasowym, czyli bije nas pod tym względem na głowę w stosunku 21:1 :!: ;)

To oczywiście nie nastraja nas optymistycznie na przyszłość ale jednak nawet te 31 mld USD sensownie wydane posunęłoby modernizację naszej armii do przodu. To daje 3,1 mld USD rocznie. Za taką kwotę można by przykładowo (hipotetycznie) rocznie zakupić: 35 F-16C, 3 baterie PAC-3, 5 op z AIP, 200 Leo-2A7 na licencji, 600 CV9035 itd.

Już teraz wypadałoby zatem określić, jakie powinny być priorytety.

stachu1 - Pon 05 Lis, 2012

Rosja na pewno nas pod tym względem bije nas na głowę. Ale wracając na własne podwórko to u nas sensownie wydać pieniądze brzmi dla mnie zbyt abstrakcyjnie. Oczywiście są wyjątki, ale to tylko kropla w morzu potrzeb. Szumnie zapowiadany program pancerny koliduje z prezydencką ideą opl. W chwili obecnej potrzeba i broni pancernej - gdzieś z tyłu mojego łba marzy mi się Leo 2A7 - i porządnej opl czy w końcu porządna MW.
No ale to co obserwuję to nic innego jak łapać wszystkie sroki za ogon.
Napisałeś, że "już teraz wypadałoby zatem określić, jakie powinny być priorytety", to ja odpiszę, że to już powinno dawno być zrobione...

239099 - Pon 05 Lis, 2012

Zacznijmy od tego, ze porównywanie budżetu FR z naszym jest bez sensu...
My nie kupujemy atomowych OP, rakiet ICBM i broni jądrowej itp itd. To wszystko b. drogie zabawki - zarówno w zakupie jak i w utrzymaniu - toteż spory procent funduszy pójdzie waśnie na te sfery w których Polska konkurować nie chce...
Po za tym spójrzmy na wielkość sił zbrojnych FR i RP...
Ile faktycznie środków pójdzie na bliższe nam czołgi, BWP, samoloty, systemy łączności itp. (po odliczeniu funduszy na Wojska strategiczne, czy Kosmiczne )

100 mld to dużo i mało - za dużo by roztrwonić na głupoty czy mrzonki, za mało na rewolucje w SZ RP.
Trzeba chłodno kalkulować nie napalając się zbytnią na konkretne propozycje...

Np. Program pancerny - tu podstawą jest odpowiedź na pytanie co chcemy uzyskać (jakie struktury WPiZ)
Potem - ile potrzeba BWP, MBT (i jakich)
- czy opłaca się prowadzić prace B-R nad nową konstrukcją
- kiedy chcemy dostaw nowego sprzętu (jakie terminy płatności)
Zauważcie, że MON chce pływającego BWP - ale nie zadeklarował jakie ilości ma zamiar nabyć.

Podobnie z MW - najpierw koncepcja MW, a potem okręty - ilość, oraz typ. I analizy kosztów... (A na końcu połączenie koncepcji MW i analizy kosztów - czytaj optymalizacja programu modernizacji)
Czy tutaj coś wiemy - o koncepcji rozwoju MW - też nic...


Przy założeniu, że szeroko rozumiana opl jest priorytetem (czyli nie tylko Patrioty czy inne ASTERy ale też następcy Kubów, os, Szyłek, ZURów itp) Trzeba najpierw przeprowadzić program analityczny i planistyczny tego programu - a dopiero po tym planować inne przedsięwzięcia...

Inną sprawą jest to że wątpię by ktoś się tym poważnie zajął... U nas amatorka rządzi...

Ophiuchus - Pon 05 Lis, 2012

Generalnie jest oczywiste, że docelowa struktura WP powinna zostać określona już dawno i pod nią należałoby skroić wydatki długoterminowe. Tym niemniej trzeba wziąć pod uwagę, że w ostatnich latach tempo modernizacji WP znacznie spadło co wiązało się zapewne z wydatkami na misje w Iraku i Afganistanie, bo łatwo zauważyć ich korelację czasową. Mniej więcej dekadę temu Polska wdrożyła kilka kluczowych programów zakupu i pozyskania nowego uzbrojenia:

- F-16C
- KTO Rosomak
- ppk Spike
- Leo-2A4
- poenerdowskie MiG-29
- OHP

Natomiast mniej więcej od 2005 roku ten proces został wstrzymany i ten stan trwa do tej pory. Co więcej, w międzyczasie skasowano programy Puma i Loara, które abstrahując od trafności tych konkretnych rozwiązań, stanowiły o modernizacji istotnych komponentów WP (gąsienicowe bwp, OPL wojsk).

Teraz wiele rzeczy się nawarstwiło i trzeba je rozwiązać niemal jednocześnie, z czym są rzecz jasna spore problemy...

239099 napisał/a:
Zacznijmy od tego, ze porównywanie budżetu FR z naszym jest bez sensu...


A to niby dlaczego? Zacznijmy od porównania PKB obu państw - Rosja ma ten wskaźnik gdzieś trzykrotnie większy od Polski, co absolutnie nie tłumaczy takiej dysproporcji (21:1) w środkach przeznaczonych na modernizację obu armii.

239099 napisał/a:

My nie kupujemy atomowych OP, rakiet ICBM i broni jądrowej itp itd. To wszystko b. drogie zabawki - zarówno w zakupie jak i w utrzymaniu - toteż spory procent funduszy pójdzie waśnie na te sfery w których Polska konkurować nie chce...


Zapewne priorytetem Rosji będzie finansowanie sił jądrowych kosztem konwencjonalnych ale i tak to, co pozostanie na siły konwencjonalne proporcjonalnie znacznie przewyższy nasze wydatki na podobne cele.

239099 napisał/a:

Po za tym spójrzmy na wielkość sił zbrojnych FR i RP...


No więc rosyjska armia z "medialnego miliona" cichaczem skurczyła się już do realnych 700 tys. żołnierzy. WP liczy 100 tys. żołnierzy i w wątku obok dyskutanci raczej skłaniają się do wniosku, że jest to za mało. Biorąc pod uwagę stosunek PKB i liczby ludności Polska powinna mieć armię liczebnie równą około 1/3 armii rosyjskiej. czyli liczącą jakieś 200 tys. żołnierzy, co byłoby jak najbardziej sensową wielkością. Na naszą korzyść grałoby to, że armia rosyjska musi być rozrzucona bo olbrzymim terytorium tego kraju więc nie mogłaby rzucić całości swoich sił na Polskę a my byśmy się bronili.

BRT - Pon 05 Lis, 2012

Bogu dzięki ktoś na górze zauważył że kupowanie sprzętu za granica to żaden interes, o tyle właśnie pogarsza się nam bilans handlowy,czyli generalnie właśnie o tyle robimy się ubożsi.
Zakup sprzętu woskowego za granicą to nie inwestycja nie podnosi naszego potencjału gospodarczego, sprzęt ten generuje jedynie koszty żadnego dochodu.
Generalnie cały cywilizowany świat stara się rozwijać własne produkty, nawet za cenę ogromnych kosztów.
Schemat zakupów zagranicznych za to bardzo popularny jest w krajach Afrykańskich bliskim wschodzie i np Grecji. Jak wygląda sytuacja gospodarcza tych krajów nie trzeba chyba opisywać.
Więc jeśli już coś kupować to licencje, nie koniecznie na cały produkt, może wystarczy na kluczowe technologie. Przy czym to tez trzeba robić umiejętnie, żeby nie wyszło jak z Rosomakiem.

Co do małej ilości potrzebnych do wyprodukowania czołgów to przecież nowy BWP może być na dokładnie takim samym podwoziu jak czołg i z podobnym opancerzeniem, coś jak para Merkawa + Namer, do tego wszelkiej maści wozy inżynieryjne i opl. Szkoda że trochę późno, o tym myślimy bo wtedy Krab tez mógłby być na takim samym podwoziu(oczywiście odciążonym). więc wcale nie było by tego tak mało.

Swoją droga ciekawe ile Japończycy chcieliby za technologie produkcji Typ 10, eksportować im broni nie wolno, wiec może chcieli by żeby choć trochę kosztów badawczych im się zwróciło.

Stamp - Pon 05 Lis, 2012

Logicznie biorąc, jeżeli Rosja ma armię 7 razy wiekszą a wydaje na modernizację 21 razy więcej niż Polska (czyli w przeliczeniu na jednego żołnierza wydaje 3 razy więcej), to albo szybko przyjdzie taki czas że Polska bedzie musiała wydawać rocznie na modernizację średnio 3 razy więcej niż wydaje albo za jakieś 5-10 lat trzykrotnie zmniejszyć armię (do około 30 tysięcy) bo nie będzie sensu utrzymywać tych wszystkich jednostek złomu.

Czyli jeżeli chcemy dorównać Rosji w tempie modernizacji armii, to musimy zwiększyć budżet MON do około 3% PKB.

239099 - Pon 05 Lis, 2012

Ophiuchus napisał/a:
A to niby dlaczego? Zacznijmy od porównania PKB obu państw - Rosja ma ten wskaźnik gdzieś trzykrotnie większy od Polski, co absolutnie nie tłumaczy takiej dysproporcji (21:1) w środkach przeznaczonych na modernizację obu armii.


Popatrz my wydamy 31 mld$ na modernizacje 100 tyś armii tj na jednego żołnierza przypadnie 310 tyś $.
W FR zakładając że dojdą do pułapu 500 tyś armii zawodowej 1,3 mln $
Czyli 4:1 (mniej więcej)
Tyle, że po doliczeniu wojsk strategiczny itp. (a to są ogromne środki) - współczynnik ten się zmniejszy... (nie chcę szafować liczbami - ale nie zdziwiłbym się się gdyby ten stosunek zmniejszył się do 2:1 )

Oczywiście - nie przeczę Rosjanie przeznaczają zdecydowanie większe środki na modernizacje...
No, ale to są koszta konieczne (czytaj niezbędne) w ich przypadku... (tzn. wbrew pozorom mniej wydawać nie mogą... )

To nie znaczy, ze mamy stać bezczynnie i się przyglądać...
Trzeba zwinąć skrzydła na misjach - uporządkować struktury w armii.
Nie tylko reforma system dowodzenia, ale należy przeprowadzić konsolidacje jednostek celem zwiększenia stopnia ukompletowania.
Trzeba pomyśleć o rezerwach - o systemie pozyskiwania, szkolenia jak i mobilizacji i wykorzystania rezerw...
Trzeba wycofać niepotrzebny sprzęt - generujący tylko dodatkowe koszta. (Np. skoro wiem że w WL będzie 6 bat. MBT to po co trzymać T-72 - leo i PT to 6 bat)

Skoro na przełomie wieków udało nam się przeprowadzić kilka programów (F-16, Rosomak itp) to teraz tym bardziej nie powinno być problemu...
Tylko trzeba działać - a nie czekać na rozwój sytuacji...(By np. po zakupach dopiero dostosowywać struktury pod zakupiony produkt)

Dla mnie priorytetem jest opl - i tu bym zakładam, ze połowa z tych 31 mld$ pójdzie na nią (15,5 mld )

W przypadku WL cóż
Nie patyczkowałbym się i zorganizowałbym drugi program Rosomak - kupując KTO dla kolejnych 6 bat.
W ramach głównego nurtu programu pancernego zakupiłbym czołgi...
A BWP - w śladowej ilości - poszukałbym na rynku wtórnym (np. Szwedzi maja CV 90)

Koszty szacuje - na ok. 4-5 mld $ (co stanowi ok 13-16 % całego budżetu przeznaczonego na modernizacje - czyli odpowiednio 26-32% tego co zostało po odliczeniu środków na opl)

W przypadku SP - zakup następcy Su 22 - czyli 12-16 F-16 wraz z pakietem uzbrojenia to koszt 1,2-1,5 mld $ czyli 3,9% - 4,8% budżetu (7,8 - 9,6%)

Z ważniejszych rzeczy zostaje program śmigłowcowy, artyleria, oraz MW (w tym najważniejsze moim zdaniem OP)
Na to pozostaje od 33- 24% z pierwotnych 31 mld $ (czyli 7,44 - 10,23 mld$)

Oczywiście to są b. uproszczone szacunki....

Baldigozz - Pon 05 Lis, 2012

Jak na razie Rosja mając ponad siedmiokrotnie większą armię niż Polska ma budżet też siedmiokrotnie wyższy. Czyli biorąc pod uwagę różnice PKB wydają więcej niż my. Tylko, że Rosja musi utrzymać i jeśli chce zachować choćby pozory swojej dawnej pozycji, modernizować i wymieniać na nowsze generacje:
- nuklearną triadę w postaci lotnictwa strategicznego, atomowych okrętów podwodnych, strategicznych wojsk rakietowych. Koszmarnie drogi element sił zbrojnych.
-lotnictwo,
-kilka flot,
-siły lądowe, które na papierze wyglądają imponująco, a de facto większość sprzętu jest po prostu złomem będącym w rezerwie.
Nowoczesnych samolotów, czołgów, artylerii mają jak na takie państwo tyle co kot napłakał. Skala wydatków jakie muszą ponieść aby wymienić posiadane siły w stosunku 1:1 na nowoczesne jest koszmarna. Dlatego Rosja nie ma szans utrzymać sił zbrojnych na takim poziomie liczbowym jednocześnie prowadząc szeroką modernizację jakościową. Będą ciąć i to ostro. Zarówno ilości czołgów, samolotów czy samych jednostek. Problemy Rosji w kwestii modernizacji to po prostu nie ta skala co u nas.

ToMac - Pon 05 Lis, 2012

Temat sumarycznie na poruszone przez Kolegów aspekty skomentuję hurtowo w punktach tak:

1) Fajnie przynajmniej 233 Twarde zamienić na połowę (116) używanych Leo2A4 do modernizacji. To PRowo będzie wyglądać tolerowalnie (połowa znacznie lepszych o większym potencjale ale tylko połowa więc nie rozrzutność). Kupić 4 bataliony dodatkowych Leo2A4 nie przejdzie. ok. 232 czołgów w WP oceniam na maks możliwości przy ogromie innych potrzeb.

2) Przemyślane przyjęcie podarków Abramsowych musiałoby być dobrze przeliczone i przenegocjowane.

3) PKB, Rosja i jej wydatki - diabeł tkwi w szczegółach. Trzeba wejść w detale co obrazuje PKB i zrozumieć skąd 3 razy większy PKB daje Rosji takie możliwości. Plus rabunkowa gospodarka surowcowa, drenaż "klientów" i rura Nord i SouthStream. Tłoczenie ropy i gazu popłaca. A odcinanie ropy i gazu też popłaca.

Nasz bilans w handlu zagranicznym jest stale ujemny.

4) Mentalność liderów Rosji a Polski. Mentalność drapieżna (od zawsze) vs. mentalności oportunistyczno-serwilistycznej.

5) Drawa TGA na Twardym to jak może nie diament ale kamień ozdobny na emerytce.

6) Potencjał przemysłu zbrojeniowego Rosji - trzeba spojrzeć historycznie. Wujek Sam znany autochtonom jako Józef Stalin (samozwaniec) kosztem ofiar milionów społeczeństwa ZSRS co by nie mówić zbudował podwaliny szerokiej infrastruktury a jego następcy pomimo pewnego złagodzenia metod działania konsekwentnie w ten przemysł inwestowali. Tak czy siak odbywało się to ogromnym kosztem społeczeństwa.

Może nie był jakości amerykańskiej, ale powstało szereg rozwiązań, czasem absurdalnych, niemniej było sporo myśli techniczej.

W porównaniu do ZSRR w Polsce w praktyce nie powstało prawie nic. A na dodatek jako kraj "ideologicznie zaprzyjaźniony" byliśmy odcięci od lepszego sprzętu.

Niestety w Polsce nie mieliśmy pana Tito, 500 tys. własnego wojska a już położenie geopolityczne fatalne. Jugosławia znacznie dalej.

7) Nie możemy tylko i wyłącznie rozwijać naszych produktów za cenę astronomicznych kosztów. Musimy sprawnie manewrować aby rósł nasz potencjał ale nie pchać się w projekty których megalomania, przerost ambicji i zbyt mała korzysć militarna będzie tylko wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Manewrować. Pozyskiwać technologie od tych co są skłonni sprzedać w tolerowalnej cenie. Izrael, Singapur?

Jesteśmy jak Dawid przeciwko Goliatom. Musimy szukać naszych kamieni i procy. Jeśli obok leży fajny łuk to jeśli jesteśmy w stanie opanować łuk - bierzemy. Jeśli łuk jest fajny ale nie umiemy nic operować - szukamy czegoś innego.

Napewno realnie musimy szukać innych przewag. Na naszych naturalnych przewagach i predyspozycjach. Pytanie jakie są i czy są.

KONKLUZJA

Niezależnie od tego ile pieniędzy mamy a ile nie mamy, z czym możemy mieć do czynienia a z czym nie, napewno będzie lepiej jeśli:

- elity politycznie łaskawie pochylą się nad tematem a nie że bieżące rozgrywki PRowo-posadowe będą niszczyć wizję i konsekwentną realizację projektów militarno-technologicznych (wide Krab na przykład)

- urzędnicy wszelkiego szczebla i maści nie będą chować się przertwalniczo na posadach i zasłaniać przepisami tylko zechcą wykazać zaangażowanie bez naruszania przepisów i chęć zbudowania wartości dodanej z ich pracy

- firmy zaczną solidnie współpracować w taktykach "win-win" a nie cwaniactwa. mentalnosć jazdy na wspólnym wozie i tu generalnie jest najlepiej

- wykorzysta się potencjał ośrodków akademickich ale z ostrożnym podejściem do szeregu cwaniaków którzy chcieliby "przeżyć następny rok na kolejnym grancie"

- każdy projekt technologiczny będzie poprzedzony solidnymi analizami, gdzie analitycy będą świadomi zachwiania ich wyniku swoimi partykularnymi preferencjami a celem będzie jak najlepsze zbliżenie się do rzeczywistości

- powstaną mocne zespoły prawnicze które będą ściśle dbać o jakość umów licencyjnych i innych (Rosomak)

- eliminacja patologii w koncernach państwowyuch gdzie firma tonie a liderzy zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy. Niech zarabiają ale wtedy kiedy firma toczy się jak czołg i osiąga sukces. a nie umiera.

- struktury zarządzce w koncernach państwowych muszą być płaskie, zorientowane nie na strukturę ale projekty celowe. Nie pozycja ale efekty projektu.
Wzorem amerykańskim - personalne przejrzyste odpowiedzialności za projekt i jego efekt. A nie ciągle wtopa i ukrywanie odpowiedzialności "za instytucją, urzędem, rzecznikiem" i bla bla bla z serii przepisów i obiektywnych okoliczności.

I wiele więcej.

I jeszcze:

- pozbyć się chorobliwego kultu jednostki. Jeśli wyłaniają się wartościowi liderzy jak np. generał Waldemar Skrzypczak, to zamiast oczekiwać od niego boskiej wszechwiedzy należy go wspierać ale nie czepiać się że jako np. pancerniak nie jest z marynarki wojennej.

- zrozumieć korzyść pracy zespołowej i punktów pracy zespołowej. Przykład negatywny: "a kto jest odpowiedzialny za sukces bitwy Warszawskiej":
- marszałek Piłsudski!
- nie! generał Rozwadowski!
- nie! Maxime Weygand
- nie! Sikorski
- studenci i harcerze księdza Skorupki!

A odpowiedź jest : nie głąby. Zwyciężyła praca zespołowa. A kto ile dołożył to Bóg jeden wie. Dzięki braku solidarnosci miedzy Stalinem/Budionnym a Tuchaczewskim i ich partykularnymi ambicjami - można było zwyciężyć. Więcej mówić nie trzeba.

- eliminacja kłótliwości: "gdzie dwóch Polaków tam 3 opinie". 3 bo dwulicowosć.

Wyeliminujmy to, a napewno będzie lepiej dla wojska i Polski

cimas - Pon 05 Lis, 2012

Swoja droga jak bardzo realne sa te zapowiedzi Putina o 650mld USD w 10 lat :) ? Liczac PKB Rosji z 2011 jako 1.85bln USD i przyjmujac coroczny wzrost o 6%, dostajemy zbiorcze PKB za nastepne 10 lat na poziomie ~24.4bln USD. Czyli 650mld to ~2.7% PKB tylko na modernizacje. Ile musieliby wydawac na cala obronnosc zeby osiagnac taka sume? I to przy naprawde optymistycznym zalozeniu wzrostu gospodarczego ;) .
Stamp - Pon 05 Lis, 2012

Dla uściślenia:

Cytat:
Przewodniczący Komisji Obrony Dumy, Władimir Komojedow powiedział agencji, że projekt ustawy budżetowej, którego pierwsze czytanie odbędzie się w najbliższy piątek (19 października), przewiduje iż wydatki resortu obrony będą równe 3,2% rosyjskiego PKB w 2013 r., 3,4% w 2014 r. i 3,7% w 2015 co w ostatnim roku ma dać kwotę 97 mld. dolarów.

Przy obecnym poziomie rosyjskich wydatków na obronność, daje to blisko 60 procentowy wzrost (budżet Ministerstwa Obrony FR w 2012 r. wyniósł 61 mld. dolarów).


http://pl.delfi.lt/aktual...a.d?id=59817517

Procentowy udział wydatków na obronę w PKB u nich rośnie z każdym rokiem, u nas pozostaje stały (1,95%).

cimas - Pon 05 Lis, 2012

Liczac srednio 3.7% PKB na resort obrony, zeby uzyskac 2.7% PKB na modernizacje musieliby przeznaczac ~73% budzetu obronnego na modernizacje. Ambitni sa ;) .

Idac dalej:

Cytat:
przewiduje iż wydatki resortu obrony będą równe 3,2% rosyjskiego PKB w 2013 r., 3,4% w 2014 r. i 3,7% w 2015 co w ostatnim roku ma dać kwotę 97 mld. dolarów.


3.7% PKB ma dac 97mld, czyli przewiduja PKB w 2015 na poziomie ~2.62bln USD. Biorac pod uwage ze wszystkie zrodla jakie moge na szybko wygooglac podaja PKB za 2011 jako 1.85bln USD, zakladaja coroczny wzrost PKB na poziomie pomiedzy 9 a 10% :) (teraz maja 4-5%).

Moze zeby liczby byly wieksze oni to wszystko podaja w USD np z 2015...? Bo to wszystko wydaje sie raczej malo realne biorac pod uwage jednoczesnie zapowiadany przez Putina wzrost socjalu.

Vanisher - Pon 05 Lis, 2012

Kwestia ile w tych planowanych wydatkach jest prawdy a ile buńczucznych zapowiedzi jakich wiele było od dawna.Ponadti korupcja w FR jest nadal sporym problemem.Może to nie "dzikie" lata 90-te i okres jelcynowskiej smuty ale część tych środków zapewne gdzieś po drodze "wsiąknie".A co do struktury wydatku czy poprzez modernizację należy jedynie rozumieć wymianę/ulepszanie sprzętu czy także infrastruktury baz i ośrodków szkoleniowych??
Stamp - Pon 05 Lis, 2012

Cytat:
Liczac srednio 3.7% PKB na resort obrony, zeby uzyskac 2.7% PKB na modernizacje musieliby przeznaczac ~73% budzetu obronnego na modernizacje. Ambitni sa ;) .


No i tak jest, już jakiś czas temu (w ubiegłym roku chyba) to ogłosili: do 2015 roku - 75% budżetu na modernizację a potem (w planie 10 letnim) - 50%. Dokładnie obliczyłeś. Po 2015 większe nakłady pójdą na szkolenie i wynagrodzenia, chociaż już dziś nie są małe.

Może się to nie udać, bo ceny gazu spadają w związku z przechodzeniem w USA na gaz łupkowy. Stanęły też pod znakiem zapytania projekty eksportu gazu z nowych złóż syberyjskich do USA (ameryka sama staje się eksporterem).

cimas - Pon 05 Lis, 2012

Oglaszac i planowac mozna wiele. Dobre pytanie to tez co oni rozumieja przez "modernizacje", bo na sile mozna pod to podciagnac wszystko poza zoldem ;) .
Stamp - Pon 05 Lis, 2012

A zapytaj wujka Google, to Ci powie. Raczej nie na modernizacje stołówek, chociaz na pewno też, tylko nie wiem czy z tej samej puli. Ale od takich numerów to jest tylko rząd PR (ale mi się napisało, miało być oczywiście RP) i nie sadzę żeby inne kraje schodziły do takiego poziomu oszukiwanania swoich obywateli.
Dla leniwych:
Cytat:
Rosja wyprzedziła Wielką Brytanię i Francję, plasując się na trzeciej pozycji pod względem ilości pieniędzy przeznaczanych na zakup broni - wydała na to aż 8 miliardów dolarów, co stanowi wzrost o 9,3 % w stosunku do roku 2010.

http://www.kresy.pl/publi...ydatki-na-armie

człowiek lasu - Pon 05 Lis, 2012

Jednak proponuje skupić się na własnym podwórku (choć wiem - u sąsiada zawsze jest ciekawiej )
Czyli jak można rozsądnie zainwestowac 31 mld $ w 10 lat...

Stamp - Pon 05 Lis, 2012

Trzeba by zacząć od kupna takich rodzajów uzbrojenia które spowodują że przeciwnik nie będzie miał pewności co do powodzenia ataku. W powietrzu bedą to nowoczesne rakiety przeciwlotnicze, na morzu okręty z silna opl, na lądzie śmigłowce bojowe i ppk. Czołgi tu się nie mieszczą albo gdzieś są na szarym końcu.
Vanisher - Pon 05 Lis, 2012

człowiek lasu napisał/a:
Jednak proponuje skupić się na własnym podwórku (choć wiem - u sąsiada zawsze jest ciekawiej )
Czyli jak można rozsądnie zainwestowac 31 mld $ w 10 lat...


Zakup kompleksowego systemu OPL,modernizację posiadanych F-16 i zakup kolejnych 2-3 eskadr F-35 to w mojej opinii prorytety.Następnie pozyskanie nowych MBT i BWP oraz dalszy rozwoj artylerii tak lufowej jak i rakietowej.Wszelakie OP i "statki obrony wybrzeża to sam koniec listy podobnie jak śmigłowce.

cimas - Pon 05 Lis, 2012

Cytat:
Rosja wyprzedziła Wielką Brytanię i Francję, plasując się na trzeciej pozycji pod względem ilości pieniędzy przeznaczanych na zakup broni - wydała na to aż 8 miliardów dolarów, co stanowi wzrost o 9,3 % w stosunku do roku 2010.


Jak tak doczytac w artykule to chyba autor mial tak naprawde na mysli:

Cytat:
Rosja wyprzedziła Wielką Brytanię i Francję, plasując się na trzeciej pozycji pod względem ilości pieniędzy przeznaczanych na zakup broni – wydała na to aż 8 miliardów dolarów więcej niż rok wcześniej, co stanowi wzrost o 9,3 % w stosunku do roku 2010. W sumie wydatki wojskowe Rosji wyniosły w 2011 roku około 71,9 mld dolarów.


Czyli w artykule jest mowa tylko o calosciowych wydatkach a nie o tym za ile kupiono sprzetu. Zgadzaloby sie to z trescia tego artykulu, ktory byl chyba inspiracja polskiego dziennikarza ;) :
klik

Swoja droga 71.9mld z 1.85bln PKB to prawie 3.9%. Albo wyprzedzili swoj plan zwiekszania wydatkow o kilka lat albo dane sa malo spojne :].

Czlowieku lasu... juz koncze :)

Ophiuchus - Pon 05 Lis, 2012

Odnosząc się do kilku poruszonych tu ostatnio spraw dotyczących Rosji:

Zbrojenia Rosji, czyli owe 650 mld USD, to w rzeczywistości fikcja. Rosja tyle nie wyda na zbrojenia, bo nadchodzą dla niej chude lata i boom surowcowy z lat 2000-nych nie powtórzy się. Poza tym te pieniądze są tak naprawdę formą zapewniania przez Putina lojalności "czekistowskiej braci" na górze i dole. Jak już tutaj wspomniano można się założyć, że 25-33% tej kwoty "wsiąknie w lojalność" pod drodze. Kolejna sprawa to taka, że Rosja - podobnie jak i Polska - musi (a przynajmniej powinna) wymienić w tej dekadzie prawie całe swoje uzbrojenie, co jest oczywiście nierealne. Ponadto jej zbrojeniówka jest tak zdewastowana, ze nie potrafi wytworzyć nowoczesnego uzbrojenia w wielu jego kategoriach, co stawia Rosję w pozycji importera, czyli petenta Zachodu. Wbrew różnym opiniom dostęp Rosji do zachodniej technologii będzie ściśle reglamentowany z przyczyn oczywistych. Zbrojeniówka Rosji tak jest dalej zarządzana metodami ręcznego sterowania z czasów sowieckich co owocuje lawinowym wzrostem kosztów przestarzałego uzbrojenia a to naturalnie redukuje jego ilość jaką można zakupić za lansowaną przez Putina kwotę. To ilość uzbrojenia jakie w przyszłości będzie posiadać armia rosyjska jest istotna, bo wyglądać ona będzie znacznie bladziej niż propagandowo rzucane przez Kreml kwoty. Redukcja armii przez Rosję nieodwołalnie będzie postępować ale tutaj trzeba zaznaczyć dlaczego. Otóż katastrofa demograficzna tego kraju stawa dużą armię poborową pod dużym znakiem zapytania a na równie dużą armię zawodową Rosji jednak nie stać. Stąd należy się spodziewać po kolejnych "reformach" armii mniejszej ale dalej w swej istocie patologicznej. Z drugiej strony Rosja, żeby się z nią militarnie liczono, musiałaby posiadać liczebnie dużą armię z rozbudowaną logistyką, transportem strategicznym itp., bo ogrom tego kraju i siła potencjalnych przeciwników nie pozostawia tutaj Kremlowi wyboru. Tym niemniej militarne ściganie się z Chinami na Dalekim Wschodzie, obstawianie "miękkiego podbrzusza" Rosji od muzułmańskiego południa oraz lansowane przez Putina antagonizowanie NATO i USA w sprawie tarczy, interwencji zbrojnych Zachodu itp. czyni takie projekty Kremla mrzonkami. Rosja nie jest bowiem krajem mogącym być samodzielnym graczem globalnym a nawet regionalnym w XXI wieku, bo nawet przestrzeń postsowiecka stała już obszarem ekspansji USA, Chin, Turcji i Iranu. Obecna Rosja nie jest po prostu atrakcyjniejszym partnerem dla państw postsowieckich, aby wybrały one Kreml zamiast silniejszych protektorów. Starają się one co najwyżej lawirować (tyczy się to nawet Łukaszenki).

Wydaje się, że gradacja zagrożeń militarnych dla Rosji widziana z Kremla jest taka:

a) reżim Putina największe zagrożenie dla siebie widzi w destabilizacji swojej władzy przez zachodnią soft power, co w konsekwencji doprowadziłoby do obalenia reżimu Putina drogą "kolorowej rewolucji". Nie jest to więc zagrożenie stricte militarne ale paranoja czekistów zapewne tak je interpretuje ciągle nalatując na Zachód (wizja wywołania wojny domowej w Rosji lub na Białorusi - scenariusz manewrów "Zapad-2009"). Wystarczy bowiem, że kurek z petrodolarami nieco wyschnie i zmurszały system putinowski, który coraz bardziej mierzi młodsze pokolenie Rosjan, może szybko stracić popularność. Stąd ta cała medialna kampania antyzachodnia, wyrzucanie NGO, ustawy o "szpiegostwie" i tym podobne błazeństwa Kremla.

b) drugim obszarem zagrożeń, jaki widzi Kreml, są zbrojenia strategiczne USA z tarczą antyrakietową na czele. Kreml najwyraźniej wierzy, że tarcza antyrakietowa USA stworzona w ciągu dekady może zneutralizować rosyjski straszak atomowy. Pod względem politycznym oznaczałoby to dla Kremla utratę ostatniego atrybutu mocarstwowości a pod względem militarnym wystawiało po prostu na skuteczną presję USA na politykę wewnętrzną Kremla. Tak więc Kreml pośrednio wiąże ten problem z zagrożeniem opisanym w poprzednim punkcie. Dlatego też Rosja modernizuje przede wszystkim triadę strategiczną starając się uczynić ją niewrażliwą na pierwsze uderzenie USA oraz ich docelową globalną tarczę antyrakietową. Paranoja jaka temu procesowi towarzyszy (wyskoki propagandy kremlowskiej, straszenie prewencyjnym atakiem jądrowym itp.) mogą sugerować, iż Kreml boi się, że jego zbrojenia mogą okazać się koniec końców nieskuteczne w realizacji założonego celu.

c) zagrożenie chińskie - jest przez Rosję widziane bardziej w kontekście napływu dużej liczby imigrantów chińskich na Daleki Wschód przy jednoczesnym wyludnianiu się tego obszaru z Rosjan. To w konsekwencji mogłoby doprowadzić do przejęcia tam de facto władzy przez mniejszość chińską korzystającą z poparcia Pekinu. To koszmarny dla Kremla scenariusz - prowadzenie wojny domowej z napływowymi Chińczykami wspieranymi jawnie bądź skrycie przez ChRL tysiące kilometrów od centrum Rosji. W wojnie konwencjonalnej Rosja już dziś nie ma z Chinami żadnych szans i pozostaje jej jedynie straszak atomowy jednak pomiędzy oboma krajami istnieje faktycznie parytet nuklearny, więc realia ostatniego konfliktu w 1969 roku się pod tym względem dawno zmieniły.

d) konflikty nieregularne na południu Rosji - mogą być częścią procesu destabilizacji tego kraju opisanej w punkcie a) i dotyczyłyby przede wszystkim ludności muzułmańskiej zamieszkującej Kaukaz. Jest to jeden z najbiedniejszych regionów Rosji i nawet teraz tli się tam wojna partyzancka pomiędzy Rosją a separatystami dagestańskimi i innymi aktorami lokalnymi. Wybuch na Kaukazie wojny typu czeczeńskiej ale obejmującej znacznie większy obszar byłby na pewno katastrofą dla Rosji.

Jak więc widać pozycja Rosji jest w rzeczywistości geostrategicznie słaba i długoterminowo niestabilna. W interesie Kremla nie leży wszczynanie awantur militarnych na większą skalę, bo to mogłoby się okazać bardzo ryzykowne. Celem Kremla jest w zasadzie zachowanie obecnego status quo, bo najbardziej boi się on dalszej utraty swoich wpływów na obszarze b. ZSRR a tym bardziej wybuch niepokojów zagrażających reżimowi w samej Rosji. Stąd wynika lansowana przez Kreml rola i struktura armii rosyjskiej: zagwarantowanie sobie dalszej skuteczności straszaka atomowego wobec USA, posiadanie sił konwencjonalnych zdolnych zapewnić jako takie bezpieczeństwo siłom jądrowym, zdolnych tłumić rozruchy wewnętrzne i brać udział w wojnach nieregularnych na obszarze b. ZSRR bądź w jednej krótkiej wojnie konwencjonalnej o niewielkiej skali. To zaś sugeruje posiadanie przybrzeżnej floty wojennej (uzupełnianej niewieloma mastodontami oceanicznymi pełniącymi funkcje propagandowe), lotnictwa liczącego 200-400 samolotów bojowych średniej klasy, sił OPL osłaniających kilka kluczowych centrów Rosji, wojsk lądowych posiadających 20-25 brygad ogólnowojskowych wyposażonych w około 1000 tanków i odpowiednia liczbę wozów pancernych i artylerii wspieranych przez wojska wewnętrzne. Na razie sprzęt taki jest w zdecydowanej mierze przestarzały (myśliwce z rakietami SAHR do BVR, czołgi konstrukcyjnie sprzed 40 lat, wozy pancerne o śmiesznej ochronie itd.) Nie będzie więc to potencjał gwarantujący globalna ani ponadregionalną projekcję siły tudzież udaną agresję konwencjonalną na kraje średniej i dużej wielkości ale raczej strategiczną defensywę. Na Kremlu znają też historię a ta uczy, że wdanie się Rosji w większą awanturę może być bardzo bolesne (wojna krymska, wojna rosyjsko-japońska, I wojna światowa) - także dla władców Rosji.

Stamp - Pon 05 Lis, 2012

Ophiuhus, to tylko Twoje chciejstwo, nie przedstawiłeś żadnych liczb ani faktów które by to co napisałeś uzasadniały. Prawda jest taka że przywództwo Rosji bardzo poważnie podchodzi do tego programu modernizacji armii a nowe uzbrojenie napływa coraz szerszym strumieniem do wojsk. Od lat było w Rosji tak że stabilność wewnętrzna uzyskiwał ten kraj drogą ekspansji zewnętrznej i teraz plan Putina jest taki sam - odrodzenie imperium mające być odbudową wpływów na terenie dawnego ZSRS. I dzieje się to na wielu płaszczyznach choćby plan reintegrcji Ukrainy Rosji i Białorusi w jedno państwo wysunięty ostatnio przez cerkiew prawosławną. W przyszłym roku odbedą się znowu ćwiczenia "Zapad" funkcjonalna integracja armii Rosji Białorusi, Kazachstanu i Ukrainy, integracja gospodarcza itd. 25 brygad wojsk lądowych, skąd to wziąłeś? Oni mają tego dwa razy więcej a plany modernizacji są tak skrojone żeby wszystkie te 50 brygad wyposażyć w sprzęt najnowszej generacji. Nie ma co się oszukiwać i stwarzać sobie złudne nadzieje ze "a, jakoś to bedzie, na pewno im się nie uda". Nawet jeżeli zrealizują swój plan w połowie to i tak w porównaniu z nami ( z naszym"planem" modernizacji) staną się znacznie silniejsi niż są dziś.
ToMac - Pon 05 Lis, 2012

Interesująca analiza.
Mała uwaga - chyba liczba imigrantów z Chin nie okazała się aż tak duża i ekspansywna.Ciekawa byłaby dyslokacja docelowa tych 1000 tanków w naszym kontekście.

Stamp napisał/a:
Nie ma co się oszukiwać i stwarzać sobie złudne nadzieje ze "a, jakoś to bedzie, na pewno im się nie uda". Nawet jeżeli zrealizują swój plan w połowie to i tak w porównaniu z nami ( z naszym"planem" modernizacji) staną się znacznie silniejsi niż są dziś.


Generalnie widać solidniejsze koncepcyjne i optymalne podejście do produkcji uzbrojenia. Pancyr, zachodnie SKO w czołgach, zakup zachodnich licencji, rozpoznanie zachodniej technologii (Centauro, AMV, VBCI). Już wiedzą że warto obserwować lepszych i automitologizacja jest nieskuteczna. Napewno wiele zmian.

239099 - Pon 05 Lis, 2012

Vanisher napisał/a:
Zakup kompleksowego systemu OPL,modernizację posiadanych F-16 i zakup kolejnych 2-3 eskadr F-35 to w mojej opinii prorytety.Następnie pozyskanie nowych MBT i BWP oraz dalszy rozwoj artylerii tak lufowej jak i rakietowej.Wszelakie OP i "statki obrony wybrzeża to sam koniec listy podobnie jak śmigłowce.

Nie zapominaj o ramach czasowych - te 31 mld $ mają być wydane w ciągu najbliższych 10 lat... (czyli do 2023)
Do tego czas bardzo mało realne jest nabycie 48 F-35 (nie chodzi o kasę tylko o opóźnienia programu i kolejkę )
Ale przetarg (i podpisanie umowy mogłoby nastąpić w tym terminie)

Dla mnie sprawa wygląda tak: (kolejność nie przypadkowa)
15.5 mld$ na opl
1,5 mld$ na 12-16 F-16 (nie kupowałbym już więcej)+ pakiet uzbrojenia (AARGM, AGM-158 itp)
2-2,5 mld$ na 3-4 OP (Scorpene. S-80 - chodzi o OP możliwością wystrzeliwania pocisków manewrujących)
3-4 mld$ - program śmigłowcowy (tyle, ze w innej formie - śmigła dla MW + następcy Mi24)

Pozostałe 9-7,5 mld$ na pozostałe programy (artylerii, pancerny, ale też np. WSB 5 gen. itp)

Części programów (np. rozwój artylerii, czy pozyskanie myśliwca 5 gen) będą rozciągnięte w czasie - tzn. część kosztów zostanie poniesiona teraz (w ramach tych 31 mld$ a część później... )
Co jest chyba zrozumiałe - Homar przed 2020 chyba się nie pojawi, podobnie F-35 - nawet jeśli dziś zapiszemy się do kolejki to pierwsze maszyny nie trafią do nas przed 2020

Ophiuchus - Pon 05 Lis, 2012

Stamp: To nie jest moje chciejstwo tylko moja synteza tego, co ma w Rosji właśnie miejsce. Stabilności wewnętrznej reżimu Putina nie da się osiągnąć drogą ekspansji, bo primo nie ma specjalnie gdzie bezkarnie ekspandować, a secundo byłoby to bardzo niebezpieczne dla samego reżimu Putina. Militarna próba podboju Gruzji lub choćby tylko obalenia prozachodnich władz w Tbilisi cztery lata temu skończyła się klapą. Podobna wycieczka na Ukrainę skończyłaby się dla Rosji katastrofą. Owa wielka "integracja przestrzeni postsowieckiej" jest już lansowana przez Kreml od 20 lat i co z niej wynikło? Nawet Łukaszenka traktuje ją czysto instrumentalnie, aby wyciągnąć od Kremla coś dla siebie i móc przetrwać będąc pariasem dla Zachodu. To zwykłe lawirowanie krajów postsowieckich i tyle. Z drugiej strony czy myślisz, że ktoś Rosji na odbudowę ZSRR by teraz pozwolił? Ani USA, ani Chiny nie są tym absolutnie zainteresowane i szybko wybiłyby Putinowi z głowy takie sny - propagandowe działania Kremla to jedno, realny układ sił ukształtowany po zakończeniu Zimnej Wojny to drugie a jego beneficjenci będą go pilnować - szczególnie na obszarze b. ZSRR. Chiny traktują Azję Środkową jako swoją strefę wpływów a przy ich potencjale Rosja nie ma tam szans na reintegrację przestrzeni postsowieckiej. USA podobnie - korzystając a obecności w Afganistanie rozbudowują swoje wpływy w rejonie Zakaukazia i Azji Środkowej korzystając z pomocy Turcji wspierającej Azerbejdżan. Chodzi oczywiście o zasoby surowcowe republik postsowieckich niekontrolowane bezpośrednio przez Rosję i korytarze przesyłowe. Rosja owszem walczy z wpływami USA i ChRL ale nie ma żadnych szans na wygraną.
Owe ~25 brygad ogólnowojskowych to będzie moim zdaniem docelowa wielkość sił lądowych Rosji po redukcjach jakie są nieuniknione w obecnej dekadzie. Na to, co oficjalnie podaje Kreml nie zwracaj uwagi. Niedawno "oficjalnie" mieli 25 dywizji a w większości były to składnice złomu. Teraz podobnie sprawa wygląda z owymi 50 brygadami "wysokiej gotowości"... :)

Tomac: Weź przede wszystkim pod uwagę jak od 1991 roku zmniejszyła się liczba Rosjan zasiedlających Syberię. A Chińczyków regularnie tam przybywa, bo po prostu dysproporcje demograficzne po obu stronach granicy są zbyt duże (zaraz "za płotem" mieszka 100 mln Chińczyków!) a siły roboczej na Dalekim Wschodzie Rosji potrzeba. Dane o chińskiej imigracji nie są zaś czymś, czym Kreml chciałby się chwalić...A liczbę tanków zapewne Rosja podzieliłaby równo pomiędzy Europe i Daleki Wschód.

Stamp - Pon 05 Lis, 2012

Ja Ciebie czytam to przypominają mi się przedwojenne przemówienia naszych polityków "Wróg jest słaby, wróg jest haniebny" jak mówił prezydent Starzyński. I jak to się skończyło? Ja wolę być realistą, największy błąd to niedocenić przeciwnika (potencjalnego).
Ophiuchus - Pon 05 Lis, 2012

Po prostu czasy są dziś zupełnie inne od epoki dwudziestolecia międzywojennego. Trudno sobie dzisiaj wyobrazić Putina dokonującego bez jednego wystrzału anszlusu kolejnych republik postsowieckich na następnie atakującego np. Pribałtykę, czyli NATO, aby "zjednoczyć ją z macierzą" i tym samym rozpętującego III wojnę światową. Po pierwszych tego typu zagrywkach Kremla mogłoby się bowiem okazać, że 20 mln chińskich imigrantów chce szerokiej autonomii Dalekiego Wschodu i ruchu bezwizowego z ChRL a po rosyjskim Kaukazie biegają całe tabuny islamistów uzbrojone w Javeliny i Stingery... :lanie:
d-d - Pon 05 Lis, 2012

Jeśli porównujecie potencjał FR - PL to chciałbym zauważyć, że Rosja zarabia grube miliardy dolarów na eksporcie broni. Za ten rok szacunki mówią o 10 mld S. To im znacznie ułatwia bieżące utrzymanie zakładów oraz badania i rozwój. U nas zaś taki Bumar przynosi wielomilionowe straty a i tak eksportuje ledwie kilka procent ogółu przychodów. Rosjanie dużo inwestują i na tym zarabiają, a my nie inwestujemy i nie zarabiamy, choć moglibyśmy.
kamo - Wto 06 Lis, 2012

http://www.defence24.pl/p...o-na-tym-zyska/

A tu okazuje się że cenę obniżą, a zarobią dzięki temu kilka razy więcej.
Starczy na nową ,,Armatę" i nie tylko.

stachu1 - Wto 06 Lis, 2012

^^Nie mów "HOP", póki nie podskoczysz :)
Ophiuchus - Wto 06 Lis, 2012

^^^

Co do obniżania cen w Rosji to ceny niekiedy faktycznie się obniża! Putin zdymisjonował ministra obrony - poszło o "drobne" 100 mln USD. - http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html

marcusczarny - Wto 06 Lis, 2012

Za 100mln $ się w Rosji nie dymisjonuje ministra obrony. Już bardziej prawdopodobne jest to, że swoim romansem (nagłośnionym przez media, co też jest ewenementem w Rosji) podpadł teściowi wiecepremierowi Wiktorowi Zubkowowi.
http://politykawschodnia....m-obrony-rosji/

Ophiuchus - Wto 06 Lis, 2012

Albo też owe "drobne" 100 mln USD to w rzeczywistości wierzchołek "góry lodowej lojalności"... :cool:

W każdym razie przyjdzie do tamtejszego MON kolejny "odważny reformator". Szykującą się kolejną "reformę" opisałem wyżej.

stachu1 - Wto 06 Lis, 2012

No i to popadanie z jednej skrajności w drugą u rosyjskich sąsiadów mnie przeraża. Bo to jest jak z tym Bacą, który siedział na gałęzi i się tak wahał.
Ophiuchus - Wto 06 Lis, 2012

Stałość postępowania Kremla nie musi być przecież jego mocną stroną. Wystarczy przywołać przeróżne plany zakupów nowego uzbrojenia i co z nich w rzeczywistości wyszło w ciągu ostatnich 20 lat. ;)

Rosja Putina, a szczególnie sam reżim, jest bardzo skostniały i posiada dużą inercję. Szczególnie dobrze to widać, gdy się śledzi "przepływ sterowania" z góry na dół piramidy władzy putinowskiej. Po prostu wiele z tego co się postanowi zrobić na górze grzęźnie w niewydolnym aparacie władzy po drodze lub ulega deformacji. Do tego należy oczywiście dodać bardzo istotną kwestię "lojalności" tego aparatu...

239099 - Wto 06 Lis, 2012

Panowie nie ma co dywagować - trzeba działać...
Bądźmy realistami - jak w tym dowcipie...

"Czym się różni Rosjanin optymista, pesymista i realista?"
- optymista, uczy się angielskiego
- pesymista, uczy się chińskiego
- a realista siedzi przed domem i czyści kałasznikowa... " :)


Więc może zamiast dysputować kto pod kim dołki kopie w ZS... tfu w FR
Poczekajmy/ poszukajmy jakiś info o naszym programie pancernym... (ew. o tego typu programach w innych państwach)

Ophiuchus - Wto 06 Lis, 2012

Jak tutaj już wielokrotnie zaznaczano program pancerny nie może być rozważany bez wiedzy o docelowej strukturze polskich wojsk lądowych, bo od tego oczywiście zależy liczba wozów pancernych jaka będzie potrzebna. Jeśli macie jakieś pewniejsze informacje na ten temat tej struktury, to proszę bardzo je podać.
239099 - Wto 06 Lis, 2012

Mnie zastanawiała zawsze liczba 406 szt. (czasem 468) Bo taka była podawana przy programie modernizacji BWP-1 - Puma... (O ile pamiętam )
Jak łatwo ogarnąć 406 -> 58 *7 - czyli 7 dużych batalionów (albo 8)
1 bat trafiłby do BKPanc, zostałoby 6 bat - idealnie dla 3 BZmech...
Az dziwnie pasuje do nasze 100 tyś armii. ( zbieg okoliczności?i)

Stamp - Wto 06 Lis, 2012

Chyba gen. Skrzypczak zpowiadał że na jesieni zostanie przedstawiony plan zakupów na nową dekadę a tu zbliża się zima i nic. Czyli jest jak zwykle - nikt nic nie wie, tylko że nie jest to czeski film a polska rozp...ducha. :(
Ophiuchus - Wto 06 Lis, 2012

239099 napisał/a:
Mnie zastanawiała zawsze liczba 406 szt. (czasem 468) Bo taka była podawana przy programie modernizacji BWP-1 - Puma... (O ile pamiętam )
Jak łatwo ogarnąć 406 -> 58 *7 - czyli 7 dużych batalionów (albo 8)
1 bat trafiłby do BKPanc, zostałoby 6 bat - idealnie dla 3 BZmech...


No ale program Puma anulowano i obecnie jesteśmy bez zamiennika BWP-1, a takich gąsienicowych bwp trzeba by 400-450 sztuk, jak wnoszę z tych danych. Rosomaki ma się kupować do 2018 roku więc zakładam, że do tego czasu gąsienicowych bwp raczej nie wdrożymy. Wtedy zaś trzeba będzie już wycofać wszystkie BWP-1 i pytanie co zrobić w tej kwestii?

Zakup 400-450 nowoczesnych gąsienicowych bwp kosztowałoby nawet 6,5-7,5 mld zł. Tu pojawia się pytanie, czy takie kwoty w programie pancernym mogłyby zostać przeznaczone na jeden tylko typ wozu bojowego. A przecież pozostaje jeszcze sprawa modernizacji/pozyskania czołgów podstawowych oraz, "po sąsiedzku", artylerii.

Na ile wobec tego realny jest taki scenariusz, że gąsienicowe bwp mogą nie zostać zakupione a ich rolę przejmie KTO Rosomak (być może w nowej wersji), który kupowano by dalej?

Z drugiej strony scenariusz pozyskanie jakiegoś używanego gąsienicowego bwp wygląda raczej słabo. Niemcy wycofają już chyba za kilka lat wszystkie Mardery a zresztą są to wozy zbyt stare i ze zbyt słabym uzbrojeniem. Nic innego w Europie nie przychodzi mi do głowy a swoich Bradley'ów USA chyba nie zaoferowało jeszcze nikomu (tu zresztą też pojawia się problem z siłą ognia, bo tą zapewnia dziś Bradley'owi "niepożądana" amunicja uranowa).

militarysta - Wto 06 Lis, 2012

Cytat:
Poczekajmy/ poszukajmy jakiś info o naszym programie pancernym... (ew. o tego typu programach w innych państwach)


Cóż...a to tu jest do szukania....

Niemcy zostaną z około 225 Leopard-2A6 w linii i coś 125 2A5 w rezerwie + około 40 czołgów "pochowanych" w jednostkach szkolnych .:
http://augengeradeaus.net...der-bundeswehr/
w linii: 225 Leo2A5
całość: 350.

Czechy i Słowacja -statystycznie można pominąć...


Ukraina - pisałem już:
Jak w miedzy czasie - potencjał pancerny Ukrainy. Inf od tamtejszego pancerniaka zatem raczej dobre:
-96 BM Bułat (T-64BM) w jednej brygadzie pancernej.
-224 T-64BW w dwóch brygadach pancernych
- nieco ponad 320 T-64BW w 10 brygadach zmechanizowanych
~50 T-64BW w obronie wybrzeża /piechocie morskiej
~120 T-64BW w innych jednostkach.
ponad 100 T-80 (różnych wersji) w rezerwie

i wycofane do składnic oraz oferowany na eksport przeszło 2500 T-64 różnych wersji -wozy bez totalnych remontów raczej niezdolne już do walki. Oprócz tego w tym roku SZ Urainy zakupiły 10 Bułatów co nam daje:

106 T-64BM Bułat
714 T-64BW
Razem: 820 czołgów. + zapas mobilizacyjny 100 T-80 (rożne wersje)
Przy czym należy pamiętać, że wozy mają różną gotowość i baaaardzo różny stan. W zasadzie na chodzie powinno być:
106 T-64BM Bułat, oraz 224 T-64BW w dwóch brygadach pancernych czyli razem 330 czołgów, do tego zapewne spora część z 320 T-64BW w brygadach zmechanziowanych.
Reszta raczej bez remontów i zaplecza.

Oznacza to straszny regres, i Ukraina z lokalnej pancernej potęgi spadła do poziom naszych SZ jeżeli porównać:
PL _____________UKR
128 Leo2A4 <---> 106 T-64BM Bułat (z czego Leo jednak lepszy)
220 PT-91 <-----> 224 T-64BW z obu brygad pancernych
351 T-72M1<----> 320 T-64BW w jednostkach zmechanizowanych
.....?......... <---->170 zachomikowanych T-64BW w jednostkach artylerii i obrony wybrzeża
Złomu z rezerw nie liczymy (nasze T-72 i ich T-80), co daje nam:
PL________UKR
~700 <---->820

W linii: do 640 wozów
całość: 820 sztuk


Białoruś:
96x T-80B/BW (status nie znany, raczej operacyjne)
oficjalnie 1400 T-72B i BW :lol: ale na chodzie sprzętu musi być dla 3 brygad zmechanizowanych? Z tego co się orientuję maksymalnie około 112 czołgów na brygadę (liczac etat jak dla brygady pancernej! Realnie może być mniej.) co by dawało maksymalnie ~336 T-72BW na chodzie + rezerwy w długotrwałym składowaniu jako moby.
to powyżej to maksymalna wartość tego co mogą mieć Białorusini tzn pomiędzy ~336 a ~433 (jeżeli T-80B/BW są na chodzie).

W linni: około 330
całość być może 430 + składowane

Rosja:
Rosjanie mają obecnie (w miarę na chodzie i w miarę nowoczesne:)
-210 T-90A (Ob.188A1/A2)
-130 T-90 (Ob.188)
-220 T-72BA (Ob.184A/A1)
-450 T-80U (Ob.219)
+
tocząca się modernizacja około 200 wozów do standardu T-72BA1 (Ob.184A1/A2?) +15 zamówionych nowych T-90A

Daje to oszałamiającą liczbę ~1000 maszyn w miarę na chodzie + modernizujące się kolejne 200 +15 T-90A (zakup). Przy czym należy pamiętać, że na poziomie modernizowanych wozów zachodnich (Leopard-2A5/A6, Leclerc etc) jest tylko 210 (wkrótce 225) T-90A. Wozy na poziomie miej więcej Leoparda-2A4 to T-80U oraz T-72BA i T-90.
Reszta to składnicowe złomowiska lub wozy nieremontowane o bardzo niskiej gotowości, lub jej braku -T-72B, T-80B etc W zasadzie około 500-800 T-72B i T-80B jest na chodzie -reszta nie znaju.

W linii:
około 1300 czołgów
całość licząc ze składowanym złomem do 2,5tys.


A jak u nas?
Polska
Na papierze:
128 Leo2A4
220 PT-91
351 T-72M1
czyli nieco ponad 700.
Ale jak nie liczyć mobilnych interaktywnych tarcz strzelniczych (T-72M1) to zostaje:
~196 PT-91 na chodzie
116 Leopard-2A4 + 12 zapasu
Razem: ~320-340 czołgów na chodzie.


Przy czym należy mieć świadomość, że sama wyliczanka ilości nic nie daje -realnie owe 225 niemieckich Leopardó-2A6 jest więcej warte niż 820 ukraińskich T-62BW i BM :)

239099 - Wto 06 Lis, 2012

Właśnie mnie zastanawia - skąd wzięła się ta liczba? (a te deklaracje są starsze niż zapowiedzi 100 tyś armii zawodowej )

Moim zdaniem duży program BWP - jest nie warty świeczki.... Po co nam wypaśne BWP skoro czołgów nie będzie?
Logika podpowiada odwrotnie działania... Zważywszy że cena nowoczesnego BWP jakoś diametralnie różna od czołgu nie jest - a siła ognia (zwiększenie potencjału SZ) już tak


P.S. Ktoś wie jak Szwedzi stoją z nadmiarowymi CV 90
Z 150 szt znalazło by się?

stachu1 - Wto 06 Lis, 2012

Czyli reasumując jesteśmy w czarnej d**ie. U Nas jest dużo gadania i realizacji brak.
Ophiuchus - Wto 06 Lis, 2012

239099 napisał/a:

Moim zdaniem duży program BWP - jest nie warty świeczki.... Po co nam wypaśne BWP skoro czołgów nie będzie?


No ale jak sobie wyobrażasz współdziałanie czołgów z samymi KTO, jeśli taki będzie "pejzaż sprzętowy" całych WL?

239099 napisał/a:

Logika podpowiada odwrotnie działania... Zważywszy że cena nowoczesnego BWP jakoś diametralnie różna od czołgu nie jest - a siła ognia (zwiększenie potencjału SZ) już tak


A czy czołgi przewiozą piechotę?

239099 napisał/a:

P.S. Ktoś wie jak Szwedzi stoją z nadmiarowymi CV 90
Z 150 szt znalazło by się?


Nawet gdyby się znalazło to wziąłbyś szwedzkie CV90 z oryginalnymi działkami 40 mm i bez ppk?

Stamp - Wto 06 Lis, 2012

Cytat:
Razem: ~320-340 czołgów na chodzie.


Interesowałoby mnie jaką definicję przyjąłeś dla określenia "na chodzie" :/ Domyślam się że rok produkcji?

239099 - Wto 06 Lis, 2012

A wystarczyło by dodatkowych 100 leonów (2 BKPanc) - lifting Twardych + amunicja.

Artyleria i WSB i tak są ważniejsze...

P.S. Raczej w takiej formie nie (ammo do 40tki) - ale np. OWS/lance RC da się wstawić?

Ophiuchus - Wto 06 Lis, 2012

Ale wtedy te wozy trzeba by zmodernizować. Jakie koszty?
239099 - Wto 06 Lis, 2012

Nie wiem - to wszystko zależy co weszło by w skład modernizacji (może przy okazji dodatkowe dopancerzenie)

Nie wiemy też, za ile Szwedzi sprzedaliby nam zmagazynowane CVki...
Ale myślę że w 50% wartości nowego CV byśmy się zmieścili...
Grunt że za w sumie niewielkie pieniądze można by załatwić kwestie piechoty podążającej za czołgami... (Reszta piechoty "podróżowałaby" na KTO)

ToMac - Wto 06 Lis, 2012

militarysta napisał/a:
Niemcy zostaną z około 225 Leopard-2A6 w linii i coś 125 2A5 w rezerwie + około 40 czołgów "pochowanych" w jednostkach szkolnych .:
http://augengeradeaus.net...der-bundeswehr/
w linii: 225 Leo2A5
całość: 350.

Białoruś:
W linni: około 330
całość być może 430 + składowane

Rosja:
około 1300 czołgów
całość licząc ze składowanym złomem do 2,5tys.



W przy takich ilościach i jakości Leo2A4 po modernizacji w stosunku do Białorusi oraz Rosji, oraz spodziewanych medialnych atakach ("Panie, przecież Niemcy mają tylko 350 czołgów, to na co nam więcej czołgów skoro mamy mniejszy kraj") to 233 jeszcze przejdzie.

Ophiuchus napisał/a:

Z drugiej strony scenariusz pozyskanie jakiegoś używanego gąsienicowego bwp wygląda raczej słabo. Niemcy wycofają już chyba za kilka lat wszystkie Mardery a zresztą są to wozy zbyt stare i ze zbyt słabym uzbrojeniem. Nic innego w Europie nie przychodzi mi do głowy a swoich Bradley'ów USA chyba nie zaoferowało jeszcze nikomu (tu zresztą też pojawia się problem z siłą ognia, bo tą zapewnia dziś Bradley'owi "niepożądana" amunicja uranowa).


Wsadzić na Mardera nowoczesną wieżę się da. Zresztą zrobili teraz pokazówkę "średniego czołgu". Więc to nie taki problem.

Są inne maszyny. Dardo, CV90, Ascody. Armie się redukują i coś dzisiaj niedostępne jutro będzie dostępne. A nowocześniejszą wieżę wsadzić można.

Piekarz - Sro 07 Lis, 2012

Ophiuchus napisał/a:
a swoich Bradley'ów USA chyba nie zaoferowało jeszcze nikomu

Według wyliczanki zapoczątkowanej przez tą prezentację (po angielsku, 5 odcinków) USA próbowały sprzedać Bradley'a wielu krajom, łącznie z Polską. Nikt się nie zdecydował. Tylko Arabia Saudyjska ma te pojazdy, ale dostała je za darmo. Generalnie ten użytkownik Youtuba nie zostawia na Bradley'u suchej nitki więc może przesadzać. Jego filmy z krytyką Bradley'a i Strykera są całkiem zabawne, choć widać nadmierną chęć dokopania obu pojazdom.

corran - Sro 07 Lis, 2012

A to nie jest gość od Gavina?
Piekarz - Sro 07 Lis, 2012

W paru filmach które obejrzałem przyrównywał Bradley'a do Gawina (M113) na korzyść tego ostatniego. Da się zauważyć, że do Gawina czuje dużą sympatię.
AT'Laik - Sro 07 Lis, 2012

:gent: Jak niesie wieść gminna/forumowa ma być 'klepnięty' polsko-niemiecki kontrakt na dostawę dla naszej armii 130 Leopardów plus części zamienne na około 300 mln USD. :bye:
Damian 18 - Sro 07 Lis, 2012

Widać że w końcu i "jaśnie oświecony, największy strateg wszechświata" Mike "Sparky" Sparks zawitał na nasze forum.

Doskonałym świadectwem stanu jego umysłu jest to iż twierdzi że pancerz jednorodny, odlewany czołgu M60, jest lepszy od zaawansowanego pancerza kompozytowego czołgu M1.

Myślę że to powinno wystarczyć jako komentarz co do jakości jego wypocin. ;)

Tak na marginesie, w USA nigdy nie było pojazdu noszącego nazwisko generała Gawina.

Jest to tylko i wyłącznie wymysł tego wariata... albo psychopaty, albo obu tych określeń można użyć naraz. :lol:

ToMac - Sro 07 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:
Doskonałym świadectwem stanu jego umysłu jest to iż twierdzi że pancerz jednorodny, odlewany czołgu M60, jest lepszy od zaawansowanego pancerza kompozytowego czołgu M1.


Bo pancerz jednorodny odlewany na czołgu jest lepszy - dla tegoż dostawcy pancerza. Ma z tego same korzyści, a z pancerza warstwowego (którego nie dostarcza) nie ma nic, więc ewidentnie jest dla niego gorszy.

To jak jak z życia finansisty bankowego, który się wypalił, i postanowił zostać handlarzem ulicznym i sprzedawać pierdółki na Floriańskiej w Krakowie. Klientka: "A proszę Pana co to jest?" "To są słoniki szczęścia." "Jak to? Jak to?" "Klienci kupują słoniki a ja jestem szczęśliwy".

militarysta - Sro 07 Lis, 2012

AT'Laik napisał/a:
:gent: Jak niesie wieść gminna/forumowa ma być 'klepnięty' polsko-niemiecki kontrakt na dostawę dla naszej armii 130 Leopardów plus części zamienne na około 300 mln USD. :bye:


Proszę? Możesz podać źródło? Albo napisać coś więcej?

sloma_p - Sro 07 Lis, 2012

Te 300 mln $ to rozumiem za części zamienne/modernizację, a tanki dostaniemy za 1 eurasa?
Zwitt - Sro 07 Lis, 2012

Też jestem ciekaw tego newsa o drugiej transzy Leo2 choć myślę, że się nie potwierdzi jak wszystkie wcześniejsze.
Co do programu pancernego to też uważam, że czołgi powninny mieć pierwszeństwo przed BWP. Posiadając Rosomaki wolę mieć porządne czołgi i stare BWP niż odwrotnie. Nawet w przypadku rezygnacji z gąsienicowych BWP nie demonizował bym ich współpracy z czołgami w jednym ugrupowaniu tym bardziej, że przerabialiśmy to w LWP (T-55 i SKOT) a także wiele armii zachodnich wprowadza brygady mieszane i jakoś problemu nie widzi (Francja, UK, Niemcy a nawet FR). W ostateczności jeśli jedynym zadaniem BWP ma być towarzyszenie czołgowi w odległości 50 m za nim to możemy dodać po kz do bcz i po problemie. Taki bpanc miałby np. 3x18 MBT i 1x18 BWP. Reszta baonów w brygadach na Rosomakach.

239099 - Sro 07 Lis, 2012

Właśnie ja podobnie myślę...
Zrobić bataliony 40 czołgów i 13 BWP (13 wozowa kompania) i skupić je w 3 trzybatalionowych BKPanc.

Stąd tez u mnie liczba 400 (360) czołgów i 150 BWPów

Przy takiej organizacji nie trzeba się bawić w WZT itp na bazie BWP - wszystko może być osadzone albo na czołgów (WZT, mosty itp) albo na rosomaku

Zwitt - Sro 07 Lis, 2012

Pomysł ciekawy, ale ja zostałbym przy 18 wozowych kompaniach. Na wschodzie kompanie mają po 10 wozów. Wówczas nasza pólkompania 9 wozów mogłaby z powodzeniem przyjąć walkę z ich kompanią. Zresztą to tylko szczegóły :gent:
foofighter - Sro 07 Lis, 2012

Wyszperałem coś takiego:

http://www.wp.mil.pl/pl/artykul/13631

i ten fragment:

"W trakcie rozmowy minister Tomasz Siemoniak przedstawił Generalnemu Inspektorowi Bundeswehry tematy rozmów, jakie podczas najbliższego spotkania zamierza poruszyć z ministrem obrony Niemiec. „W najbliższym czasie będziemy kontynuować rozmowy na temat modernizacji SZ, a w szczególności spraw związanych z Marynarką Wojenną. Istotnym tematem rozmów będzie także sprawa czołgów Leopard. Mogę zapewnić, że jesteśmy bardzo zainteresowani modernizacją przy współudziale przemysłów – polskiego i niemieckiego już posiadanych przez nas i ewentualnie pozyskanych w przyszłości czołgów Leopard” – powiedział minister Siemoniak."

Stamp - Sro 07 Lis, 2012

No proszę, i zagadka rozwiązana. Połowę rozważań z tego wątku można wyrzucić do kosza.
239099 - Sro 07 Lis, 2012

Ewentualnych.... To nie znaczy że będa...

Takiego Gawrona to już budujemy i budujemy - i już miał być i już miało go nie być....

Pożyjemy - zobaczymy

foofighter - Sro 07 Lis, 2012

Oczywiście, ale teraz jest i klimat i... Skrzypczak :viktoria:
Stamp - Sro 07 Lis, 2012

Tylko że nad Skrzypczakiem jest Siemoniak, nad Siemoniakiem Tusk a nad Tuskiem spece od PR którzy mówią co się opłaca a co nie (o innych "siłach wyższych" już nie mówię) i to jest podstawa funkcjonowania tego rządu.
Ophiuchus - Czw 08 Lis, 2012

Po pierwsze ta setka Leo-2 to wciąż za mało jak na nasze potrzeby. Po drugie co to konkretnie byłyby za wozy? Po trzecie tradycyjnie już może z tego nic nie wyjść.

ToMac napisał/a:
("Panie, przecież Niemcy mają tylko 350 czołgów, to na co nam więcej czołgów skoro mamy mniejszy kraj") to 233 jeszcze przejdzie.


Za to my mamy "weselszych" sąsiadów więc raczej nie bardzo przejdzie. :)

ToMac napisał/a:

Wsadzić na Mardera nowoczesną wieżę się da. Zresztą zrobili teraz pokazówkę "średniego czołgu". Więc to nie taki problem.
Są inne maszyny. Dardo, CV90, Ascody. Armie się redukują i coś dzisiaj niedostępne jutro będzie dostępne. A nowocześniejszą wieżę wsadzić można.


Przeróbkami (nowa wieża itp.) raczej nie byłby zainteresowany - wypadałoby znaleźć dobrego "gotowca". Poza tym Mardery są już jednak za stare. Prędzej faktycznie można by poszukać tych "nadliczbowych" nowszych bwp, które wymieniłeś. No ale z tymi ich redukcjami to może być przesada (w linii: DARDO - 200 szt., ASCOD - 100 szt. Austria, 300 szt. Hiszpania) wobec naszych potrzeb (według mnie większych niż 150 wozów)...

asimo2 - Czw 08 Lis, 2012

Zawsze możemy kupić Leony z Holandii - ok. 100 A6 ;)
I zaproponować Holendrom odkupienie od nich CV9035 - mają 196 sztuk akurat w sam raz dla nas - w ramach redukcji kosztów niech sie przesiądą w całości na Boxery ;)
Pozdrawiam

Baldigozz - Czw 08 Lis, 2012

Stamp napisał/a:
No proszę, i zagadka rozwiązana. Połowę rozważań z tego wątku można wyrzucić do kosza.

No przede wszystkim pomysły o Abramsie w Polsce. Jeśli strony się ostatecznie dogadają co do pozyskania kolejnych Leopardów i poddania wszystkich modernizacji, to chyba lepiej wziąć A4, bo modernizacja prawdopodobnie i tak obejmie wymianę elektroniki, napędów wieży, a pakiet dopancerzenia byłby w jednym standardzie. Gdyby to zmierzało w kierunku MBT Revolution, to finalnie uzyskalibyśmy ok 250 naprawdę przyzwoitych czołgów. Na ich bazie można oprzeć dwie dobre brygady pancerne, dla których potrzebny jest też nowy bwp. Pozostawić dwie setki PT-91 dla brygad zmechanizowanych też z nowymi bwp lub częściowo KTO. To kolejne 4 brygady. I 4 brygady na KTO. To razem prawie 500 czołgów w służbie. A dalej, to myśleć o następcach ale w jakiej postaci?

mr_ffox - Czw 08 Lis, 2012

Czołgów bezzałogowych :)
239099 - Czw 08 Lis, 2012

Za te 20-30 lat to można pomyśleć o bezzałogowym Sztabie Generalnym :tongue10:
Ophiuchus - Czw 08 Lis, 2012

Niestety moje pytanie z poprzedniego postu o to jakie konkretnie Leo-2A4 możemy dostać miało sens. Oto cytat z newsa w "Dziennku Zbrojnym" na ten temat:

Cytat:

Istnieje tylko obawa o ilość pozostałych w Niemczech wozów, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnią transakcję tego typu z udziałem blisko 100 wozów Leopard 2A4 dla Indonezji. Po tej transakcji, teoretycznie niemieckie MON powinno dysponować: 225 czołgami Leopard 2A6, 190 Leopard 2A5 oraz co najbardziej dyskusyjne – maksymalnie 250 wozami Leopard 2A4 (w praktyce raczej mniej). Trudno szacować, w jakim kierunku pójdą rozmowy. Czy będziemy próbowali pozyskać wersję A5 (Niemcy planują pozostawienie w służbie tylko A6) czy będziemy „przebierać” w A4? Dosłownie przebierać, ponieważ trzeba mieć świadomość, że z floty ponad 2000 pojazdów tego typu w służbie Bundeswehry, pozostały już nieliczne i raczej w nie najlepszym stanie technicznym.


http://dziennikzbrojny.pl...nych-leopardach

Jest raczej mało realne aby Niemcy odstąpili nam swoje Leo-2A5. Czyli wychodziłoby na to, że od Niemców możemy wziąć fizycznie ostatnie 100-200 Leo-2A4, które przez dekadę nikt nie wziął. Zakładając, że wszyscy klienci przebierali pośród pierwotnie 2000 takich wozów to mogą to być najstarsze (30-letnie?) i mocno zdezelowane egzemplarze. Też mi mecyje... :(

239099 - Czw 08 Lis, 2012

"130 Leopardów plus części zamienne na około 300 mln USD"
Za taką kwotę nie ma co liczyć na A5...

Vanisher - Czw 08 Lis, 2012

239099 napisał/a:
"130 Leopardów plus części zamienne na około 300 mln USD"
Za taką kwotę nie ma co liczyć na A5...



Wychodzi ponad 2 mln za sztukę więc może jednak A5 wchodzą w grę.Ponadto ze względu na modernizację obecnie posiadanych maszyn pozyskanie kolejnych A4 ma większy sens.

Zwitt - Czw 08 Lis, 2012

Czy ja wiem. Z A4 u Niemców to już faktycznie chyba sam szmelc pozostał. Może faktycznie pozyskać niemieckie A5 i razem z naszymi A4 doprowadzić do wspólnego poziomu "A5PL+" ;)
Ophiuchus - Czw 08 Lis, 2012

Jeśli już pchać się w dalsze Leopardy-2 to faktycznie jedyne rozsądne wyjściem byłoby poszukanie gdzieś Leo-2A5/A6 za rozsądną cenę. No ale od razu trzeba zaznaczyć, że za 2 mln USD/szt. to co najwyżej z Putinem można o "promocyjnych" T-90 ponegocjować... :)
239099 - Czw 08 Lis, 2012

Tak tylko coś mi nie pasuje...

Leo A6 Niemcy maja 225 sztuk - i tyle czołgów chcą mieć aktywnych (sprawdziłem na stronie BW- oni przynajmniej maja jakiś jawny plan)

Nowe bataliony czołgów skurczyły się do 44 wozów - czyli z owych 2A6 można sformować 5 bat...
Z tym, ze w nowej Herr jest mowa o 4 bat. aktywnych + 2 rezerwowe... (czytaj potrzeba 264 czołgi + do szkolenia)

Leo 2A6 i A5 jest łącznie 350 - czyli wystarczy + 80 sztuk do opchnięcia (no chyba że zostają przy 58 wozowych bat. ale info mówią coś zgoła innego)

I teraz moje wątpliwości...
Wariant pierwszy - Niemcy trzymają A6 i A5 dla tych 6 bat.
Czyli - mogą nam zaoferować 80 A5 + powiedzmy 50 A4
Niezły kąsek -dla nas, ale i dla Niemców (Logiczne jest, ze przy okazji będą naciskać na modernizacje reszty leo A4 do standardu A5 )


Wariant drugi - Niemcy pozbywają się A5 (bo A6 wystarczy im dla 4 aktywnych bat + 1 rezerwowego)
Ale to oznacza że coś przeoczyłem...


Ophiuchus zawsze można uszczęśliwić BUMAR - za 300 mln $ wiesz ile można kupić Malajów? - ze 200 szt.

Ophiuchus - Czw 08 Lis, 2012

"Malaj" za 1,5 mln USD/szt.? :cool:

Co do Twoich wyliczeń odnośnie liczebności Leo-2 w BW to może to być z tym różnie:

- jeśli bataliony będą mieli po 44 wozy: 4x44 + 2x44 = 264 szt. + coś do szkolenia = ~300 wozów. Pozostałoby im na zbyciu 50 Leo-2A5.
- rezerwę Niemcy mogą też zaplanować tak, że wszystkie Leo-2A5 zostaną zmagazynowane i w razie czego wzmocnia bataliony z 44 wozami Leo-2A6 do pułapu 58 wozów w batalionie.

W pierwszym wariancie na zbyciu mieliby 50 wozów A5 (to dla nas trochę za mało) a w drugim nic. Niezależnie od tego bardzo wątpię, aby Niemcy odstąpili komuś wozy A5 w jakiejś bardzo niskiej cenie. Raczej kazaliby sobie za nie zapłacić z 4-5 mln USD/szt.

Dlatego najbardziej realny wariant to według mnie tylko wielokrotnie "przeczesana" resztówka niemieckich Leo-2A4 do wzięcia. A od takich wozów lepiej się trzymać z daleka...

militarysta - Czw 08 Lis, 2012

Cytat:
A od takich wozów lepiej się trzymać z daleka...

A jakiś racjonalny powód? Wiesz chociaż na czym polega remont w standardzie F? A rebuild czołgu?

239099 - Czw 08 Lis, 2012

"Przemysł" sam twierdził że Twardy kosztuje 5-7 mln zł


Co do wyliczeń - A6 jest za mało dla 4 bat po 58 wozów, a za dużo dla 4 bat po 44 wozy (nawet uwzględniając sprzęt do szkolenia - w zasadzie jest ich na 5 bat )

Skadrowany batalion miał się znajdować min. w Brygadzie strzelców górskich, która ma 3 bat górskie (Pasuje tam jak świni perły - zważywszy że równie dobrze ten skadrowany bat, mógł trafić do 21 PzGrenBrig. (tam brak 2go bat. PzGren)

Być może jest także zrezygnowano z owego batalionu? (Z reszta niemiecka wiki podaje podobną - acz w szczegółach inną strukturę niż ta zamieszona na stronie niemieckiego MONu)


Z resztą co tu gdybać -tak jak pisałeś realne to jest 50-58 wozów w standardzie A5 i 70-72 A4
I myślę, że Niemcy mogą je pchnąć nam - w zamian za kontrakt na doprowadzenie A4 do tego standardu... (Niezły biznes nie? - kontrakt na modernizacje 200 czolgów w zamian za lekką obniżkę ceny za nadwyżkowe A5)

Ophiuchus - Czw 08 Lis, 2012

A ile kosztowały "Malaje" Malezję po konwersji oleju na twardą walutę?

Taki scenariusz jest niezbyt realny. Tylko 50 Leo-2A5 to dla nas zbyt mało. Wozy Leo-2A4 wypadałoby nam zmodernizować co najmniej do wersji A5. Z tego co wiadomo szykowana jest raczej płytka modernizacja naszych obecnych A4, która nie dorównuje A5 a przecież dziś najnowsza wersja Leo-2 to już A7. Zaznaczam, że istotną różnicą jest tutaj armata L/55, która może się nam w przyszłości bardzo przydać, gdybyśmy używali niemieckiej amunicji. Branie teraz ostatnich resztek wozów w wersji A4 od Niemiec to byłby błąd, bo może być to po prostu szmelc. W temacie polskich Leopardów jest właściwie jedno wyjście - idziemy w głęboką modernizacją posiadanych obecnie A4 do standardu "A5+" i jednocześnie załatwiamy skądś drugą setkę wozów A5/A6. Na zabawy w odpicowywanie resztówek A4 bądź płytkie modernizacje naszych wozów A4 (to przecież standard sprzed 25 lat) nie ma sensu wydawać pieniędzy. Inaczej zostaniemy z około dwustoma czołgami Leo-2 w wersji "A4+" podpieranymi do pewnego momentu przez słabe Twarde, co nie napawa optymizmem ani pod względem ilościowym ani jakościowym.

239099 - Czw 08 Lis, 2012

50 A5 to za mało - ale pakiet A5 i A4 to już coś... Nawet opcja 50 A5 + modernizacja posiadanych A4 do A5 ma swoja wartość (jakby nie patrzeć 170 nowoczesnych wozów)
corran - Czw 08 Lis, 2012

Nie będzie żadnej modernizacji do A5. To standard sprzed 20 lat.
Vanisher - Czw 08 Lis, 2012

W grę wchodziłaby raczej jakaś wersja Leo 2A4 evolution.Zważywszy iż obecnie posiadane wozy mają być w ten sposób modernizowane.
corran - Czw 08 Lis, 2012

Spartolono sprawę bo wozy te powinny być już dawno dokupione i co najmniej w części zmodernizowane.
239099 - Pią 09 Lis, 2012

corran napisał/a:
Nie będzie żadnej modernizacji do A5. To standard sprzed 20 lat.

A A4 sprzed 30tu...
Umówmy się, że mówiąc o uaktualnieniu do A5 mamy na myśli dodatkowe opancerzenie, oraz modyfikacje umiejscowienia elementów SKO...

To, ze bebechy będą nowocześniejsze - to chyba oczywiste...

Baldigozz - Pią 09 Lis, 2012

Niemcy mają w zasadzie gotowy pakiet modernizacyjny dla czołgów A4 na zasadzie modułów, które klient może sobie wybierać i jak rozumiem etapować czasowo. Podstawowe moduły - etapy to:
-wymiana hydrauliki wieży i armaty oraz stabilizacji na układy elektryczne,
-wymiana termowizorów i urządzeń obserwacyjnych, dalmierza laserowego z nowym systemem zarządzania polem walki i nowe systemy łączności,
-poprawa ergonomii, poprzez nowe wyświetlacze, oświetlenie, klimatyzację, jednostkę APU, układów diagnostycznych,
-poprawa opancerzenia, poprzez nowe osłony balistyczne, osłony przeciwminowe, wykładziny przeciwodłamkowe, podwieszane siedzisko kierowcy.
Kwestia ustalenia zakresu w jakim chcemy zmodernizować nasze Leopardy, przy użyciu jakich podzespołów oraz co może być wykonane u nas. Tym bardziej, że Bumar przedstawił propozycje swoich odpowiedników tych elementów. Co do tych zajeżdzonych niemieckich A4, to zależy co w nich jest tak zajechane. Skoro przy powyższej modernizacji ze starego czołgu zostaje skorupa, armata, silnik i układ przeniesienia napędu, to jedyne co mi się kojarzy w tym z zajechaniem, to resurs silnika z przeniesieniem napędu i zużycie samej armaty. To chyba można opanować indywidualnie do każdej sztuki, a modernizowanie całego pakietu wozów A4 pozwoli mieć jednolity standard wyposażenia.

Ophiuchus - Pią 09 Lis, 2012

Jeśli chodzi o modernizację Leo-2 to umówmy się, że bez względu na nazewnictwo one powinny posiadać opancerzenie na poziomie wersji A5 i najlepiej armatę L/55 aby były perspektywiczne jeszcze przez wiele lat.
Baldigozz - Pią 09 Lis, 2012

Przy ograniczonych funduszach pytanie co potrzebniejsze: dłuższa armata czy dodatkowe opancerzenie?
Zwitt - Pią 09 Lis, 2012

Na razie armata L44 w zupełności wystarczy na to co na wschodzie. 96% pojerynków będziemy toczyć na dystansach do 1500m.
Damian 18 - Pią 09 Lis, 2012

Zgadzam się, L44 z odpowiednią amunicją potrafi dużo "zwojować", bardziej niepokojące są jednak postępy w tej materii u Rosjan, opancerzenie jednak przydałoby się wzmocnić, bo chociaż o ile z amunicją APFSDS wciąż Rosjanie mają pewne trudności, o tyle dużych i bardziej skutecznych głowic kumulacyjnych produkują sporo.

[ Dodano: Pią 09 Lis, 2012 ]
http://i003.radikal.ru/1211/ad/c58b26e78cd5.jpg

Rosjanie prezentują nowe warianty platformy "Bumerang".

[ Dodano: Pią 09 Lis, 2012 ]
http://s3.uploads.ru/t/zAgHW.jpg
http://s2.uploads.ru/t/AWcit.jpg

A tu coś co wygląda na wariant 4x4, następca BRDM-2?

239099 - Pią 09 Lis, 2012

Baldigozz napisał/a:
Przy ograniczonych funduszach pytanie co potrzebniejsze: dłuższa armata czy dodatkowe opancerzenie?

Ja odpowiem - lepsze SKO, terma oraz - AMMO

Ophiuchus - Pią 09 Lis, 2012

Widać w Niemczech sądzą inaczej, bo już wiele lat temu wprowadzili armatę L/55 i nie bez powodu w aktywnej służbie mają pozostawić tylko Leo-2 z takimi armatami. Inne państwa ostatnio załatwiając z Niemcami kontrakty na nowe Leo-2 też przeważnie brały je z armatą L/55 (Kanada, Grecja, Hiszpania). Mówi się co prawda, ze było to posunięcie na zapas tzn. spodziewano się wcześniejszego pojawienia się kolejnej generacji czołgów sowieckich/rosyjskich. Ale właśnie teraz takie coś może się w Rosji stać ("Armata"). Ja uważam, że armata L/44 byłaby nadal wystarczająca ale z najnowszą uranową amunicją amerykańską (M829A3, projekt M829E4) natomiast mam poważnie wątpliwości, czy wolframowe niemieckie pociski APFSDS mające już trochę lat będą wystaczające w połączeniu z armatą L/44.

Ja bym jednak wziął na celownik nie Niemcy a Holandię. Ona ma na zbyciu wycofane rok temu Leo-2A6, bo kontrakt z Indonezją ostatecznie nie doszedł do skutku.

Damian 18 - Pią 09 Lis, 2012

Historia armaty Rh-120/L55 jest akurat ciekawa. Ponoć Niemcy zmuszeni byli wydłużyć lufę bo problemem z wydłużaniem penetratorów jest zapłonnik, Amerykanie mieli wydać nie małą fortunę na opracowanie bardzo krótkich zapłonników które poprawnie mogą zainicjować spalanie ładunku miotającego, stąd M829A3 ma penetrator długości 800mm, zaś Niemcy postąpili inaczej i po prostu wydłużyli lufę.

Koniec końców osiągnięto podobne możliwości penetracji pancerza, z tym że Amerykanie mogli zostać przy L44. Chociaż rozwiązanie z USA może być w dłuższej perspektywie skuteczniejsze bo wciąż można zastosować dłuższą lufę.

[ Dodano: Pią 09 Lis, 2012 ]
Więcej fotek modeli platform "Kurganiec" i "Bumerang".

http://model16.ru/media/k...151c991d_XL.jpg
http://model16.ru/images/...mp/_Y1K7587.jpg
http://model16.ru/media/k...c5892a56_XL.jpg
http://model16.ru/images/...GS/_Y1K7628.jpg
http://model16.ru/images/...ti/_y1k5165.jpg
http://model16.ru/images/...ti/_y1k5148.jpg
http://model16.ru/images/...ti/_y1k5171.jpg

239099 - Pią 09 Lis, 2012

http://dziennikzbrojny.pl...kimi-leopardami
Pisałem o Hiszpańskich Leonach? - Pisałem

Piekarz - Pią 09 Lis, 2012

Określanie charakterystyki pojazdu bojowego po modelu jest wróżeniem z fusów, tym niemniej nasunęły mi się pewne uwagi. Mam wrażenie jakby zakola w Bumerangu miały być słabo opancerzone. Co do Kurgańca to na razie jest dla mnie konstrukcją poprawną, ale nie bardzo wierzę w zdolność Rosjan do opracowania nowoczesnego i efektywnego bojowego wozu piechoty.
Eagle55 - Sob 10 Lis, 2012

Ciekawe jeszcze czy Hiszpanie będą skłonni sprzedać te Leony, ale sądząc po ich sytuacji finansowej myślę, że tak.

Zdaje się, że hiszpańskie Leopardy są w dobrym stanie, także opłacałoby się wyprzedzić peruwiańczyków.

Najprościej byłoby kupić holenderskie 2A6, i te 53 hiszpańskie 2A4, sumując z naszymi byłoby to ok. 280 czołgów. 232 z nich w najlepszym stanie technicznym zmodernizować, reszta jako rezerwa i szkolenie. Z tych niemieckich resztek można klepnąć wzt, mosty (Daglezja) oczywiście siłami polskiego przemysłu. Holenderskie Leo do Indonezji miały iść za 280 mln dolarów, hiszpańskie załóżmy, że to koszt do 100 mln i niemieckie myślę, że udałoby dostać się za darmo, gdyż i tak zarobiliby na modernizacji. Także relacja koszt-efekt prezentuje się całkiem korzystnie.

239099 - Sob 10 Lis, 2012

Hiszpanie za A4 zapłaciła 15 mln...
Holendrzy - cóż - jeśli to aktualne (czytaj już ktoś nie zaklepał A6) to czemu nie - za tą cenę?
232 czołgi nas nie zadowalają - chyba że prócz leo zostawisz sobie Twarde...
Pamiętaj - RFN prócz czołgów ma 40 Tigerów - a my jak kupimy 24 śmigłowce szturmowe to będzie sukces...

ToMac - Sob 10 Lis, 2012

Eagle55 napisał/a:
Ciekawe jeszcze czy Hiszpanie będą skłonni sprzedać te Leony, ale sądząc po ich sytuacji finansowej myślę, że tak.

Zdaje się, że hiszpańskie Leopardy są w dobrym stanie, także opłacałoby się wyprzedzić peruwiańczyków.

Najprościej byłoby kupić holenderskie 2A6, i te 53 hiszpańskie 2A4, sumując z naszymi byłoby to ok. 280 czołgów. 232 z nich w najlepszym stanie technicznym zmodernizować, reszta jako rezerwa i szkolenie. Z tych niemieckich resztek można klepnąć wzt, mosty (Daglezja) oczywiście siłami polskiego przemysłu. Holenderskie Leo do Indonezji miały iść za 280 mln dolarów, hiszpańskie załóżmy, że to koszt do 100 mln i niemieckie myślę, że udałoby dostać się za darmo, gdyż i tak zarobiliby na modernizacji. Także relacja koszt-efekt prezentuje się całkiem korzystnie.


Ma to sens, tylko pytanie czy inercja systemu pozwoliłaby tak szybko zadziałać.

239099 napisał/a:
Hiszpanie za A4 zapłaciła 15 mln...
Holendrzy - cóż - jeśli to aktualne (czytaj już ktoś nie zaklepał A6) to czemu nie - za tą cenę?
232 czołgi nas nie zadowalają - chyba że prócz leo zostawisz sobie Twarde...
Pamiętaj - RFN prócz czołgów ma 40 Tigerów - a my jak kupimy 24 śmigłowce szturmowe to będzie sukces...


Jeśli ma już nie być szturmowców, to chociaż Spike-ER na Głuszcach i jakichś LSV z rozpoznaniem.

Eagle55 - Sob 10 Lis, 2012

ToMac napisał/a:
Ma to sens, tylko pytanie czy inercja systemu pozwoliłaby tak szybko zadziałać.

No i właśnie tym tkwi problem. Ale kto wie, może akurat zostaniemy pozytywnie zaskoczeni..

Art40 - Sob 10 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:
Koniec końców osiągnięto podobne możliwości penetracji pancerza, z tym że Amerykanie mogli zostać przy L44. Chociaż rozwiązanie z USA może być w dłuższej perspektywie skuteczniejsze bo wciąż można zastosować dłuższą lufę.

Pisząc tak popełniasz błąd logiczny, albowiem Niemcy mogą wciąż opracować krótszy zapłonnik :)

Damian 18 - Sob 10 Lis, 2012

Mogą, tak samo jak Amerykanie mogą opracować dłuższą lufę, lub po prostu zakupić licencję na lufy L55 od Niemców. Tak czy siak oba kraje w tej dziedzinie osiągnęły naprawdę dużo. Teraz pytanie, czy da się wycisnąć więcej z kalibru 120mm, czy powoli zbliża się czas by podjąć decyzję o przejściu na większy kaliber?
Art40 - Sob 10 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:
Chociaż rozwiązanie z USA może być w dłuższej perspektywie skuteczniejsze bo wciąż można zastosować dłuższą lufę.

Tu jest ten błąd logiczny - oba rozwiązania są równie perspektywiczne, raczej ze wskazaniem na Niemców.
Chyba nieco łatwiej zmienić pociski, niż wymienić armaty we wszystkich czołgach, nieprawdaż?

Damian 18 - Sob 10 Lis, 2012

Cóż, zarzucasz mi błąd logiczny, ale czy sam go nie popełniasz twierdząc że łatwiej opracować nową amunicję niż dłuższą lufę do armaty? ;)

Ja natomiast jestem przekonany, że ani jedno, ani drugie nie jest proste, bo samo wydłużenie penetratora to nie wszystko, to trzeba jeszcze zrobić tak, aby się ten penetrator nie łamał czy to podczas lotu, czy podczas procesu penetracji pancerza.

Także może być tak, że łatwiej dłuższą lufę opracować, niż nową amunicję.

Tak na marginesie, to Amerykanie rozważają wymianę armat z M256/L44 na obecnie oznaczone jako XM360E1, chociaż nie wiadomo jaką długość będzie mieć lufa tej nowej armaty, jej wersja XM360 dla lżejszych pojazdów miała podawaną długość lufy jako L48, ale XM360E1 na grafikach wykonanych przez ośrodek procujący nad nimi, wydaje się dłuższa, chyba że dla XM360 w długość wlicza się hamulec wylotowy, chociaż tego się chyba generalnie nie robi, więc możliwe jest że jej czołgowa wersja, jest dłuższa.

Vanisher - Nie 11 Lis, 2012

W razie potrzeby zawsze można wrócić do gotowego rozwiązania jakim był kaliber 140 mm tak wprzypadku Leo 2 jak i M1.




Art40 - Nie 11 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:
Cóż, zarzucasz mi błąd logiczny, ale czy sam go nie popełniasz twierdząc że łatwiej opracować nową amunicję niż dłuższą lufę do armaty? ;)


To nie byłby błąd logiczny, tylko najwyżej merytoryczny :) . A ja nie napisałem, że łatwiej opracować nową amunicję. Napisałem, że łatwiej jest wymienić amunicję, niż lufy (z przypadku konieczności uzyskania większej przebijalności). Z tym się chyba musisz zgodzić...

Damian 18 - Nie 11 Lis, 2012

Zgadzam się że łatwiej jest wprowadzić nową amunicję, ale to wciąż nie oznacza że prędzej nie pojawi się nowa armata. Lub nowa amunicja która osiąga podobne lub lepsze rezultaty ze starszej i krótszej armaty.
militarysta - Nie 11 Lis, 2012

Cytat:
Historia armaty Rh-120/L55 jest akurat ciekawa. Ponoć Niemcy zmuszeni byli wydłużyć lufę bo problemem z wydłużaniem penetratorów jest zapłonnik, Amerykanie mieli wydać nie małą fortunę na opracowanie bardzo krótkich zapłonników które poprawnie mogą zainicjować spalanie ładunku miotającego, stąd M829A3 ma penetrator długości 800mm, zaś Niemcy postąpili inaczej i po prostu wydłużyli lufę.

Koniec końców osiągnięto podobne możliwości penetracji pancerza, z tym że Amerykanie mogli zostać przy L44. Chociaż rozwiązanie z USA może być w dłuższej perspektywie skuteczniejsze bo wciąż można zastosować dłuższą lufę.


Tak dokładnie to problem nie tkwił tylko w zapłonniku ale głownie w ładunku i jego inicjacji -sam zapłonniki to jeszcze pikuś, ale jeżeli miał on tylko ~5cm to problemem jest prawidłowa inicjacja całego ładunku w łusce. Amerykanie wydali fortunę na opracowanie ładunków miotających które mogły współpracować z minimalnie krótkim zapłonnikiem. I o ile wiem owa technologia ma status krytycznej w USA (podobnie ja rdzenie) i nie ma opcji eksportu takiej amunicji. Choć z zapłonnikami też było wesoło ponoć.
Amerykanie nie chcieli zmieniać luf na dłuższe niż L-44 ponieważ są to b.duże koszta - wymiana armaty, stabilizacji, modernizacja SKO, etc. Poza tym poza Niemcami nikt nie miał technologi produkcji luf L-55 o odpowiedniej trwałości, jeszcze francuzom udało się w CN120-26 GIATa o L-52. Sowiecka 2A46 miała L48 i przez długie lata było to duże osiągnięcie a i tak jej celność była gorsza niż niemieckiej L44. 2A46M-5 to już bardzo przyzwoita armata ale nadal L-48. Prawdopodobnie nowa 2A82 125mm dla Armaty będzie ~L-55. Amerykanie mieli własne projekty (gotowe) L48.

Dlaczego tylko Niemcy (L-55) Francuzi (L52) i może wkrótce Rosjanie (L-55?) mają lufy ponad 48 kalibrów? Metalurgia i cena. Im lufa dłuższa tym z nią większe problemy -musi mieć odpowiednio szybką relaksację po strzale, rozkład temperatur, stałe i mierzalne ugięcia, wytrzymałość etc. To są potężne problemy.
I Niemcy nie bez kozery podzielili całe KWS na 3 programy z czego najprostszy był wariant A5 bez wymiany świetnej L-44. Przy czym warto zauważyć, że podczas przetargu dla Szwecji L-55 była jeszcze nie gotowa... Opracowywanie L-55 zajęło im dekadę i to jeszcze z różnymi problemami po drodze.
Amerykanie zaś opracowali bez większego wysiłku L-48 (chyba też próbowali L-52?) a skupili się na amunicji. Niemcy postawili na rozwój L-55.
W efekcie ilość MJ dla M829A3 i DM53 jest praktycznie identyczna:

MJ sabot z penetratorem:
DM53 L-55 -1700m/s 13,5MJ
M829A3 L-44 -1555m/s 12,1MJ

Ale jako, że M829A3 ma dłuższy i cięższy penetrator i lekki sabot kompozytowy to już podczas lotu wartości są bardzo podobne:
MJ penetrator:
DM52 L-55 5,8kg 8,8MJ
M829A3 L-44 ~7kg między 8,1 a 8,4MJ

Dla samego rdzenia ilość MJ teoretycznie wygląda tak:
DM53 L-55 4,9kg 7,5MJ
M829A3 L-44 waga od 6 do 6,5kg co daje nam 7,2 do 7,7MJ

Krótszy o 15-20% DM53 przekazuje tyle sam MJ na cel.

Jest tylko pytanie jedno i zasadnicze - budowa rdzenia. Mam bardzo poważne poszlaki by podejrzewać, że najnowsze penetratory z Niemiec i Izraela nie są już monoblokami. Być może z USA też nie. Na pewno zarzucony DM43 był monoblokiem i uranowy M829A2 z USA. O nowszych cisza -za to jest trochę prac i patentów na temat pokonywania ERA za pomocą nie monolitycznych penetratorów. Tak samo na logikę -na zachodzie Europy i w USA testowano szereg ERA i osłon (i kompletnych czołgów) z ZSRR a potem Ukrainy i Rosji. W USA wydłużono rdzeń (mieli technologię) ale zostawiono starą armatę. W Niemczech wydłużono (za cenę mega kasy) armatę i opracowano dwa bliźniacze APFSDS które długością się nie różnią. Na starej stronie Rheinmetala było, że DM53 został opracowany ze szczególnym uwzględnieniem pokonywania ciężkich ERA oraz osłon warstwowych. DM63 oprócz bycia "barrel friendly" ma mieć polepszone owe możliwości. Tak samo nowe izraelskie M338.
Zdolności do penetracji ERA i wielowarstwowych osłon rosną ale bez zmiany długości rdzenia, prędkości wylotowej, a u Niemców nawet bez zmian sabotu. Jedynym dla mnie logicznym wytłumaczeniem jest zmiana budowy rdzenia i po zarzuconym DM43 (był za słaby) obecne rdzenie nie są monoblokami. Może nie są segmentowe, ale uważam że mają dużo bardziej skomplikowaną budowę niż nam się wydaje.
I tutaj wrócę do rozważań ad USA i DE.
Może być tak, że w USA M829A3 jest nadal monoblokiem ale o rekordowym wydłużeniu i dopracowanym metalurgicznie, zaś DM53 i DM63 są już nie monoblokami. Wtedy wątpię aby owe +20% długości w M829A3 przy tylu samo MJ równoważyło fakt że ERA może nieźle powyginać taki penetrator. Jednym słowem niemieckie rdzenie powinny sobie lepiej radzić z ERA i osłonami wielowarstwowymi. Jeżeli zarówno Dm53/63 jak i M928A3 nie są już monoblokami to wtedy większa długość M829A3 pozwala zastosować ileś tam segmentów więcej i solidny rdzeń za nimi -zatem powinien sobie chyba nieco lepiej radzić niż krótsze niemieckie podkalibrowe.

Ale zgadzam się - połączenie L-55 i M829A3 było by...ciekawe co najmniej.
A co do 140mm -w obecnych czołgach nie pójdą raczej w te stronę ponieważ zakres zmian jest za duży - konieczne są albo automaty dla dzielonego ładunku miotającego (vide Szwajcaria) i dalej ładowne ręcznie pociski 140mm, albo pełne automaty. Tak czy siak zakres zmian bardzo duży: armata, stabilizacja, SKO, automat ładowania, etc.

Damian 18 - Nie 11 Lis, 2012

Militarysta, dodając jeszcze to i owo.

Brytyjskie armaty gwintowane L11 i L30 również mają lufy L55.

Vanisher - Nie 11 Lis, 2012

Bodajże jeszcze 120mm armata RUAG zamontowana na CV90120 czy naszym Adersie ma lufę L50 i sugerowali nawet jej przedłużenie o kolejne dwa kalibry do L52.
urbanoid - Nie 11 Lis, 2012

A Koreańczycy nie produkują przypadkiem licencyjnej L55 dla K2? A jak to wygląda u Turków?
Damian 18 - Nie 11 Lis, 2012

Zarówno Południowa Korea jak i Turcja produkuje licencyjną wersję Rh-120/L55, bodajże produkowaną przez MKEK.
militarysta - Nie 11 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:
Militarysta, dodając jeszcze to i owo.

Brytyjskie armaty gwintowane L11 i L30 również mają lufy L55.


Fakt, na śmierć zapomniałem o brytyjskich gwintowanych :-)

urbanoid - Nie 11 Lis, 2012

Czyli wygląda na to, że to nie takie trudne jednak. :)
ToMac - Nie 11 Lis, 2012

militarysta napisał/a:


ciach....



100/100 punktów za jakość postu.

Damian 18 - Nie 11 Lis, 2012

urbanoid napisał/a:
Czyli wygląda na to, że to nie takie trudne jednak. :)


To nie takie proste. Poszukaj sobie parametrów choćby L30 a Rh-120/L44 i L55. Sama długość lufy to nie wszystko, dochodzą jeszcze parametry, takie jak żywotność lufy liczona w EFC, maksymalne dopuszczalne ciśnienie przy wystrzale itp.

O ile pamiętam to L30 wypada blado nawet przy krótszej Rh-120/L44. Chociaż to jest ogólna prawidłowość dla armat gwintowanych w stosunku do gładkolufowych.

urbanoid - Nie 11 Lis, 2012

Aha, i jeszcze chińskie 125mm/L51 na ZTZ-99 :lol:

EDIT: Po prostu stwierdziłem fakt, że jednak są kraje, które produkują armaty o długości powyżej 50 kalibrów, włączając Turcję i Chiny, więc jednak można. A skoro coś takiego są w stanie zrobić Chińczycy i Turcy, to twierdzenie, że byłoby to jakąś znaczącą trudnością dla przemysłu amerykańskiego zakrawa na kpinę.

Damian 18 - Nie 11 Lis, 2012

Myślę że to raczej zależy od potrzeb, doświadczeń i filozofii.

Znanym faktem jest że im dłuższa lufa, tym trudniejsza praca dla stabilizacji, jak również pojawiają się problemy z manewrowaniem.

Aha co do długości armat rodziny 2A46 i jej chińskiej kopii ZPT-98, to długość ich luf liczona jest dwojako, zależnie od tego jak się to liczy (od wylotu lufy do jarzma lub pełną długość lufy) to są to armaty L48 lub L51 do L52. Jakoś tak to było.

militarysta - Nie 11 Lis, 2012

Chciałbym nadmienić, że o ile można ~L48 dość łatwo osiągnąć, to L52 jest już sporym wyczynem, zaś jak do tej pory nikt nie zdołał (poza Niemcami) opracować w pełni funkcjonalną armatę czołową L55. Ponoć powyżej 52 kalibrów jest jakaś straszna bariera technologiczna i metalurgiczna do przeskoczenia. Inżynierem nie jestem więc nie powtórzę.

Jest jeszcze jedna mega ważna sprawa - wyważenie armaty. Tutaj Rh120 L-44 i jej klony mają rewelacyjne wyważenie a zatem celność w ruchu - stabilizacja ma ułatwione zadanie. Mimo pewnych problemów zachowano ją dla L-55.
A teraz popatrzcie na sowieckie/chińskie 2A45M-x :D Ponoć największą bolączką tej rodziny armat jest ich wyważenie a tym samym inne wymagania wobec układu stabilizacji armaty.
Po prostu te na zachodzie mają dużo prostszą robotę wobec lepiej wyważonych armat. I może to detal ale jak się popatrzy, że na celność pojazdu w ruchu składa się celność amunicji, armaty, dokładność i szybkość systemu stabilizacji, SKO, wyszkolenie celowniczego, zawieszenie czołgu to nagle okazuje się, że wozy rodziny T-xx mają trochę luk tutaj...
No ale jak stabilizator Jaśmin w okolicach 2000 roku w Rosji ma wartości błędu nieco* gorsze niż WNA-H22 z 1979 to cóż...
EDIT -znalazłem:
T-72BA 2Э42-4 «Жасмин»
X - 0,6
Y - 0,4

Leopad-2A4 WNA
X - 0,3-0,4
Y - 0,15-0,2

*te nieco wygląda na dwa razy gorsze...

Damian 18 - Pon 12 Lis, 2012

http://www.youtube.com/wa...&v=sji9Nzh_eTk#!

Ćwiczenia 3 ABCT z 3 ID w Kuwejcie.

[ Dodano: Pon 12 Lis, 2012 ]
I coś o programie GCV.

http://defense.aol.com/20...r-than-m1-tank/

Zakładam że masy pojazdów podane są w tonach krótkich nie metrycznych.

Co istotne, wydaje się że większe szanse ma design GDLS a nie BAe, jest mniejszy i pewnie przez to lżejszy. Szkoda że nie zaprezentowano nawet grafiki tego co proponuje GDLS, są tylko grafiki propozycji BAe... co jest trochę dziwne, że GDLS tak trzyma choćby wizualizacje swojego pojazdu w tajemnicy.

MarcinekNu2 - Pon 12 Lis, 2012

A tu podobne polskie ćwiczenia...

http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=PkK07wxds54

Damian 18 - Pon 12 Lis, 2012

http://www.youtube.com/watch?v=DqczTG5teHw
http://www.youtube.com/watch?v=wLsBM4HTcF0
http://www.youtube.com/watch?v=qiq_8G7UQ2k
http://www.youtube.com/watch?v=CwOa0_u-izc

Prezentacja wyrobów firmy Bofors z 1992, warte obejrzenia.

Ophiuchus - Pon 12 Lis, 2012

urbanoid napisał/a:
Po prostu stwierdziłem fakt, że jednak są kraje, które produkują armaty o długości powyżej 50 kalibrów, włączając Turcję i Chiny, więc jednak można. A skoro coś takiego są w stanie zrobić Chińczycy i Turcy, to twierdzenie, że byłoby to jakąś znaczącą trudnością dla przemysłu amerykańskiego zakrawa na kpinę.


Oczywiście, że tak. Gdyby Amerykanie widzieli taką konieczność a nie mieli innego wyjścia to na pewno już dawno wymieliliby w części swoich Abramsów armaty L/44 na L/55. Jednakowoż zadowolili się wdrożeniem nowych uranowych pocisków APFSDS co oznacza, że ich skuteczność jest co najmniej tak dobra jak niemieckich pocisków APFSDS wystrzeliwanych z armaty L/55 a może i lepsza (moja opinia).

Zauważcie bowiem, że USA nie eksportują swojej nowszej amunicji uranowej APFSDS. Gdzieniegdzie można usłyszeć opinie, że to z powodu "niechodliwości" zubożonego uranu ale przecież USA eksportowały już amunicję uranową kal. 105 mm, więc nie to musi być problemem. Prawdziwym powodem może być chęć całkowitego ukrycia technologii tych pocisków a to pośrednio może sugerować, że są one najskuteczniejsze na świecie w klasie amunicji podkalibrowej dla armaty Rh-120. Z kolei niemiecka amunicja DM53 i DM63 została dopuszczona do eksportu ale niektóre kraje wybrały amunicję wolframową innych producentów dla swoich Leo-2A5/A6 (np. Hiszpania).

W związku z tym trzeba postawić pytania:

- czy nasze Leo-2 z armatami L/44 używając niemieckich APFSDS (obecnie tylko starych DM33) są/będą skuteczne wobec obecnych a szczególnie przyszłych zagrożeń ze Wschodu?

- ile kosztowałaby wymiana w nich armat L/44 na L/55?

- czy w razie niemożności wdrożenia nowej armaty nie warto byłoby pomyśleć o innych sposobach wzmocnienia ich siły ognia przeciwpancernego, np. poprzez integrację wystrzeliwanych z armat ppk top-attack klasy LAHAT, MRM-CE?

Piekarz - Pon 12 Lis, 2012

Obejrzałem te filmy z manewrów amerykańskich i polskich i naszły mnie takie refleksje:
- Kamuflaż żołnierzy amerykańskich nijak się nie stapiał z terenem.
- Pokazywano wnętrze amerykańskiej artylerii samobieżnej, zgaduje Paladin, w trakcie strzelania. Czy w Krabie gazy prochowe również w tak dużej ilości przedostają się do wnętrza pojazdu?
- Patrząc na przycupnięte w wykopach BWP-1 uświadomiłem sobie jaką to zaletą jest niska sylwetka pojazdu. Wcześniej tak mocno do mnie to nie przemawiało.

239099 - Pon 12 Lis, 2012

Z DM 33 nie będą skuteczne... Natomiast z nowszą ammo - w obronie, z 1500m jak najbardziej.

Zamiast LAHATow i innych cudów na kiju wolałbym załatwić te Spike dla Rośków oraz kwestie ppanc dla piechoty...

Damian 18 - Pon 12 Lis, 2012

Cytat:
- Kamuflaż żołnierzy amerykańskich nijak się nie stapiał z terenem.


UCP w Afganistanie częściowo zastępowany jest przez Multicam, ale z tego co się orientuje, ma zostać wybrany nowy wzór. UCP o dziwo najlepiej się sprawdza brudny. ;)

Cytat:
- Pokazywano wnętrze amerykańskiej artylerii samobieżnej, zgaduje Paladin, w trakcie strzelania. Czy w Krabie gazy prochowe również w tak dużej ilości przedostają się do wnętrza pojazdu?


To zależy od eżektora znajdującego się na lufie. Gdy ten jest zużyty jego sprawność maleje. M109A6 niedługo zostaną poddane modernizacji PIM, załoga zostanie zredukowana, dodany zostanie automat ładujący, zapewne też eżektory i lufy zostaną poddane wymianie.

Cytat:
- Patrząc na przycupnięte w wykopach BWP-1 uświadomiłem sobie jaką to zaletą jest niska sylwetka pojazdu. Wcześniej tak mocno do mnie to nie przemawiało.


Przy opancerzeniu BWP-1 to ta niska sylwetka nic nie daje, armaty automatyczne kalibru 20mm i 25mm z odpowiednią amunicją APDS i APFSDS robią z BWP-1 ser szwajcarski. Dużo większe BWP takie jak M2 czy FV510 charakteryzują się dużo wyższym poziomem ochrony wnętrza. Ponadto na obu można zamontować osłony typu ERA, na BWP-1 jest to utrudnione (eksplozja ERA może zniszczyć pojazd).

militarysta - Pon 12 Lis, 2012

Ophiuchus napisał/a:

- czy nasze Leo-2 z armatami L/44 używając niemieckich APFSDS (obecnie tylko starych DM33) są/będą skuteczne wobec obecnych a szczególnie przyszłych zagrożeń ze Wschodu?

DM33A1 i nasz pożal się Boże "nowy" 120mm APFSDS na pewno nie. Tzn nie T-90A nie T-80U nie Armata. Co do Ob.184 i Ob.184A1/A2 (T-72B, model.1989, T-72BA1) raczej tak, co do wozów z Reliktem -cóż...Na szczęście teciaki mają wiele słabych obszarów dlatego owa amunicja powinna wystarczyć.



Cytat:

- ile kosztowałaby wymiana w nich armat L/44 na L/55?

Nie tak znów dużo -jeżeli ma być wymieniana stabilizacja, oraz duże części SKO to armata nie jest już tak dużym generatorem kosztów. Ale tania też nie jest.


Cytat:

- czy w razie niemożności wdrożenia nowej armaty nie warto byłoby pomyśleć o innych sposobach wzmocnienia ich siły ognia przeciwpancernego, np. poprzez integrację wystrzeliwanych z armat ppk top-attack klasy LAHAT, MRM-CE?

Nie ponieważ musiałyby to być środki po pierwsze NLOS (nasz teren absolutnie nie premiuje ppk -za krótki typowy dystans strzału). Po drugie tego typu środki są łatwe do zniszczenia przez APSy.

Damian 18 - Pon 12 Lis, 2012

Tymczasem trochę pogrzebałem w kwestii propozycji na GCV IFV firmy GDLS i ten rysunek:

http://i1105.photobucket....pg?t=1316093000

Przedstawia jak najbardziej propozycję ich autorstwa. Aczkolwiek jest to wstępna wizualizacja i nie była prezentowana przez GDLS a przez Lockheed Martina który jest odpowiedzialny za bezzałogową wieżę pojazdu, więc finalnie demonstrator technologii lub prototyp mogą się znacząco różnić. Tym nie mniej już samo to świadczy o dużo lepszej koncepcji inżynierów GDLS w porównaniu do panów z BAe którzy zaprezentowali takiego potworka:

http://stblogs.automotive...GCV-623x416.jpg

A biorąc pod uwagę że konstrukcja GDLS jest mniejsza i lżejsza, to może prezentować porównywalny a nawet lepszy poziom osłony balistycznej. Do tego biorąc pod uwagę zamiary GDLS w kwestii unifikacji GCV z M1 po modernizacji ECP1, mają dużo większe szanse na zwycięstwo.

Ophiuchus - Pon 12 Lis, 2012

239099 napisał/a:
Z DM 33 nie będą skuteczne... Natomiast z nowszą ammo - w obronie, z 1500m jak najbardziej.


Dla pewności i pewnego zapasu bezpieczeństwa wolałbym jednak mieć APFSDS skuteczne z też z 2000 m. Oceniam, że DM63 wystrzelony z działa L/44 radzi sobie na takiej odległości z tankami rosyjskimi z przestarzałymi ERA K-1 i K-5. Problemem jednak może być bardziej przyszłość, bo z "Armatą" taki "zestaw" już raczej sobie może nie poradzić z sensownego dystansu. I stąd moje pytanie o koszt wymiany armat na nowsze L/55. Wtedy bowiem mamy nową moc samego działa i otwartą drogę do jeszcze lepszej jego skuteczności z przyszłą amunicją APFSDS. Działa kal. 120 mm L/55 z ulepszaną amunicją jeszcze przez wiele wiele lat będą skutecznie wobec wszelkich wschodnich zagrożeń i wprowadzanie opracowanych wcześniej projektów dział kal. 140 mm nie ma specjalnego sensu.

239099 napisał/a:

Zamiast LAHATow i innych cudów na kiju wolałbym załatwić te Spike dla Rośków oraz kwestie ppanc dla piechoty...


To według mnie to nie są żadne "cuda na kiju" ale sensowna opcja zwalczania wrogich czołgów z odległości większych niż zasięg APFSDS oraz ogniem pośrednim. Oczywiście cała ta zabawa miałaby sens, gdyby zainwestować odpowiednio dużo w sieciocentryczność WL.

A zwykłe ppk to zupełnie inna sprawa. Wiadomo, że Spików zamówiono za mało i oczywistym jest według mnie powinien być zakup znacznie większej ich liczby w przyszłości. Inna opcja to uzupełnienie ich jakimiś tańszymi, acz wciąż skutecznymi, ppk II generacji (TOW-2B, HOT-3) ale to byłoby raczej trudno zorganizować.

Piekarz napisał/a:
Patrząc na przycupnięte w wykopach BWP-1 uświadomiłem sobie jaką to zaletą jest niska sylwetka pojazdu. Wcześniej tak mocno do mnie to nie przemawiało.


To pewnie była zaleta BMP-1 wtedy, gdy go opracowywano, czyli pół wieku temu. Dziś możliwości SKO i precyzja ognia zachodnich bwp nie dają BMP-1 żadnych szans z odległości do 2 km. To oczywiście załatwia sprawę, bo on sam może skutecznie używać swojej "armatki" 73 mm z dystansu realnie do 500 m (teoretycznie do 800 m). Ponadto jego opancerzenie czołowe chroni dziś na dobrą sprawę przed ogniem wkm a i to z większych odległości.

Bizon79 - Pon 12 Lis, 2012

[quote="militarysta"]
Cytat:
Historia armaty Rh-120/L55 jest akurat ciekawa. Ponoć Niemcy zmuszeni byli wydłużyć lufę bo problemem z wydłużaniem penetratorów jest zapłonnik, Amerykanie mieli wydać nie małą fortunę na opracowanie bardzo krótkich zapłonników które poprawnie mogą zainicjować spalanie ładunku miotającego, stąd M829A3 ma penetrator długości 800mm, zaś Niemcy postąpili inaczej i po prostu wydłużyli lufę.

Ale zgadzam się - połączenie L-55 i M829A3 było by...ciekawe co najmniej.


Mi się kiedyś obiło o uszy, że rdzenie uranowe i wolframowe mają różne "optymalne prędkości" spotkania z celem. Uranowe spisują się podobno lepiej przy nieco mniejszych prędkościach, niekoniecznie więc mariaż L-55 i M829A3 byłby dobry. Poza tym jak to zwykle w przyrodzie bywa nie ma nic za darmo. Budowa krystaliczna uranu sprzyjająca "samoostrzeniu", oraz stosunkowo niska temperatura topnienia powoduje, że sporo rdzenia (do 20% masy, nie pamiętam już dokładnie) wyparowuje, podczas penetracji pancerza. Myślę, że tu może być pies pogrzebany i dlatego M829A3 jest sporo dłuższy i cięższy.

Damian 18 - Pon 12 Lis, 2012

Amerykanie pracują obecnie nad nowym materiałem mającym zastąpić zubożony uran... nie wiadomo tylko co to za materiał, czy ma to być jakiś nowy stop wolframu, czy coś innego.
Arrakis - Pon 12 Lis, 2012

Metale amorficzne. :gent:

Arrakis

Damian 18 - Pon 12 Lis, 2012

Hmmm, ciekawe, trochę poczytałem (choć nie wiele muszę przyznać) na ich temat, wydają się mieć lepsze charakterystyki niż do tej pory stosowane materiały. Możliwe też zastosowanie w osłonach balistycznych.

Tak nawiasem mówiąc, spotkałem się z informacją (aczkolwiek jej wiarygodność nie jest możliwa do potwierdzenia) i w ostatnich 10-20 latach, dokonano w tej materii sporych acz niesprecyzowanych postępów.

Na marginesie taka ciekawostka z USA, pracują tam nad generowaniem energii elektrycznej dla pojazdów wojskowych, pozyskiwanej ze energii termicznej, na przykład spalin (nie wiem czy użyłem poprawnego terminu, proszę mnie poprawić jakby co).

http://www.army.mil/artic..._wasted_energy/

Arrakis - Pon 12 Lis, 2012

Poszukaj informacji o badaniach na ten temat na CalTech i założonej potem firmie Liquidmetal Technologies.

Arrakis

sroczka - Pon 12 Lis, 2012

Krótkie pytanie.
Jak się zachowa elektronika czołgu po oberwaniu takim kinetycznym ? Bo trafienie uniemożliwiające walkę, chociaż na pewien czas, może mieć spore znaczenie.

Damian 18 - Pon 12 Lis, 2012

Arrakis napisał/a:
Poszukaj informacji o badaniach na ten temat na CalTech i założonej potem firmie Liquidmetal Technologies.

Arrakis


Zacząłem czytać więcej, jest to bardzo interesujące rozwiązanie, mające jeśli się nie mylę duży potencjał tak w wypadku amunicji jak i osłon balistycznych.

Cytat:
Krótkie pytanie.
Jak się zachowa elektronika czołgu po oberwaniu takim kinetycznym ? Bo trafienie uniemożliwiające walkę, chociaż na pewien czas, może mieć spore znaczenie.


To zależy, czasami nic się nie stanie, czasami coś wysiądzie, a jak wysiądzie to na chwilę lub permanentnie. Nie da się tego jasno określić, wszystko zależy od pancerza, miejsca trafienia, amunicji która trafia, odległości, kąta trafienia itd.

Bizon79 - Pon 12 Lis, 2012

Coś jest na rzeczy od jakiegoś czasu

Ale to chyba nie tylko Amerykanie. DM53/63 podobno też już się ładnie ostrzą. Ale to pewnie tylko plotki z TankNetu.

Art40 - Pon 12 Lis, 2012

Arrakis, stopy Liquidmetal wbrew temu co piszą na swojej stronie nie nadają się na rdzenie KE. Są za lekkie, mają gęstości kilkukrotnie mniejszą od aktualnie używanych stopów.
Ze względu na dobrą wytrzymałość nadawać się mogą raczej na pancerze.

Damian 18 - Pon 12 Lis, 2012

Chyba że połączyć je z jakimś innym materiałem w kompozyt. To co zapodał Bizon daje pewne nadzieje na połączenie tych nowych materiałów z wolframem.

To samo tyczy się pancerzy.

Arrakis - Wto 13 Lis, 2012

Cytat:
Arrakis, stopy Liquidmetal wbrew temu co piszą na swojej stronie nie nadają się na rdzenie KE. Są za lekkie, mają gęstości kilkukrotnie mniejszą od aktualnie używanych stopów.

Kto powiedział, że penetratory mają w całości być wykonane z tego stopu? Ponadto, czy chodzi w ich przypadku tylko o energię kinetyczną?

Arrakis

militarysta - Wto 13 Lis, 2012

Bizon79 napisał/a:


Mi się kiedyś obiło o uszy, że rdzenie uranowe i wolframowe mają różne "optymalne prędkości" spotkania z celem. Uranowe spisują się podobno lepiej przy nieco mniejszych prędkościach, niekoniecznie więc mariaż L-55 i M829A3 byłby dobry.

Oszem tak jest:






Cytat:

Poza tym jak to zwykle w przyrodzie bywa nie ma nic za darmo. Budowa krystaliczna uranu sprzyjająca "samoostrzeniu", oraz stosunkowo niska temperatura topnienia powoduje, że sporo rdzenia (do 20% masy, nie pamiętam już dokładnie) wyparowuje, podczas penetracji pancerza. Myślę, że tu może być pies pogrzebany i dlatego M829A3 jest sporo dłuższy i cięższy.

Hmm ciekawe na ile zysk z samoostrzenia równoważył ten mankament. Ale to faktycznie może być jakaś przyczyna.

Cytat:
Ale to chyba nie tylko Amerykanie. DM53/63 podobno też już się ładnie ostrzą. Ale to pewnie tylko plotki z TankNetu

Czasami plotki nie są bezpodstawne.
Zarówno w Niemczech jak i UK prowadzono prawie 20 letnie prace nad nadaniem rdzeniom wolframowym właściwości "samostrzących" z tego co wiem osiągnięto ten efekt.

Ophiuchus - Wto 13 Lis, 2012

Bizon79 napisał/a:
Coś jest na rzeczy od jakiegoś czasu. Ale to chyba nie tylko Amerykanie. DM53/63 podobno też już się ładnie ostrzą. Ale to pewnie tylko plotki z TankNetu.


Na razie DU nie ma konkurencji w dziedzinie materiału na rdzenie APFSDS i tyle w temacie. Amerykanie zainwestowali w tą technologię bardzo dużo i od dwóch dekad rozwijają pociski uranowej rodziny M829Ax, bo te dają po prostu lepsze osiągi od swoich wolframowych odpowiedników, które wciąż nie "ostrzą" się równie ładnie. Niezadługo wejdzie na uzbrojenie M829E4 i nic się tu wiele nie zmieni. Amerykanie wciąż się swoją amunicją APFSDS z nikim nie dzielą i jest to pośredni dowód na to, że jest ona najlepsza na świecie. Nie wchodząc w szczegóły: będące dziś w arsenale US Army APFSDS M829A1/A2/A3 bez problemu radzą sobie z sowieckimi tankami wyposażonymi w ERA K-1 i K-5 a M829E4 będzie overkillem przygotowanym na nowe konstrukcje chińskie i rosyjskie.

Niemieckie wolframowe DM53 to jest technologia z początku lat 1990-tych więc tym bardziej nie ma co oczekiwać tutaj rewelacji. Niemcy musieli wprowadzić armatę L/55, żeby móc zbliżyć się do osiągów uranowej amunicji made in USA a i tak sądzę, że niezbyt im się to udało. To właśnie może postawić WP w przyszłości w trudniejszej sytuacji bez wymiany armat naszych Leo-2 na dłuższe L/55.

Natomiast "wolframowa" alternatywa dla DU jest jak najbardziej racjonalna w przypadku działek mniejszych kalibrów instalowanych w bwp i niektórych samolotach. Tutaj bowiem poziom opancerzenia celów nie robi właściwie różnicy dla amunicji wolframowej i uranowej kal. 30-40 mm.

Zaś anonsowane powyżej newsy dotyczące zupełnie nowych materiałów na rdzenie to na razie pieśń [odległej] przyszłości...

Arrakis - Wto 13 Lis, 2012

Cytat:
Na razie DU nie ma konkurencji w dziedzinie materiału na rdzenie APFSDS i tyle w temacie.


Bo? Jakieś konkrety? :hey:

Arrakis

Ophiuchus - Wto 13 Lis, 2012

No to czekaj sobie na "liquidmetale"... :hey:
Arrakis - Wto 13 Lis, 2012

I wszystko jasne.

Arrakis

Ophiuchus - Wto 13 Lis, 2012

Dokładnie! :brawo:
Damian 18 - Wto 13 Lis, 2012

Ale przecież już teraz ta firma Liquidmetal Technologies ma jakąś ofertę dla wojska.

http://www.liquidmetal.co...e-applications/

I wygląda na to że siły zbrojne USA z oferty korzystają a w każdym razie istnieje współpraca. Trzeba pamiętać że jeśli o czymś głośno się nie mówi, to nie znaczy że tego nie ma.

militarysta - Wto 13 Lis, 2012

I znów te

Ophiuchus napisał/a:

Na razie DU nie ma konkurencji w dziedzinie materiału na rdzenie APFSDS i tyle w temacie.


Czy masz jakiekolwiek źródła na poparcie tej tezy?
Po drugie czy czytałeś cokolwiek o szwajcarsko-niemieckich pracach nad ostrzeniem adiabatycznym (jakoś tak) panetratorów wolframowych?
Poza tym wolfram jest materiałem gęstszym i bardziej odpornym na naprężenia.


Cytat:

Amerykanie zainwestowali w tą technologię bardzo dużo i od dwóch dekad rozwijają pociski uranowej rodziny M829Ax, bo te dają po prostu lepsze osiągi od swoich wolframowych odpowiedników, które wciąż nie "ostrzą" się równie ładnie.

Tak samo inwestowali w nowe wolframy Niemcy i Szwajcarzy, co od osiągów to piszesz bzdury:

PENETRATORY DU ZAPEWNIAJĄ LEPSZĄ PENETRACJĘ JEDNORODNEJ PŁYTY STALOWEJ LUB STOSU PŁYT STALOWYCH, PENETRATORY WOLFRAMOWE ZAPEWNIAJĄ LEPSZĄ PENETRACJĘ OSŁON WIELOWARSTWOWYCH
I odpowiedz sobie na pytanie co (jaki rodzaj) osłon występuje w czołgach. Jednorodna stal czy osłony wielowarstwowe.

Cytat:

Niezadługo wejdzie na uzbrojenie M829E4 i nic się tu wiele nie zmieni.

Poza tym że E4 może nie mieć rdzenia z DU :lol:


Cytat:

Niemieckie wolframowe DM53 to jest technologia z początku lat 1990-tych więc tym bardziej nie ma co oczekiwać tutaj rewelacji.

Nie kłam, albo się doucz. Opracowywany od 1988 do 1994r DM43 został odrzucony z racji za słabych osiągów. I to jest "technologia z początku lat 1990-tych" -odrzucony DM43.
DM53 wszedł na uzbrojenie w 1999 roku a opracowywano go od testów DM43 (circa 1994). DM63 wprowadzono w 2005.
Tak wygląda ta twoja "technologia z początku lat 1990-tych" 1999 i 2005.

Cytat:

Niemcy musieli wprowadzić armatę L/55, żeby móc zbliżyć się do osiągów uranowej amunicji made in USA a i tak sądzę, że niezbyt im się to udało.

geneza L-55 jest nieco inna. Osiągi amunicji wolframowej nie odstają od tej z DU. Pomijam już fakt że celem jest penetracja osłony wielowarstowowej za ERA a nie stosu płyt stalowych.

Poza tym jeżeli M829A3 jest monoblokiem a DM53 i Dm63 nie są to te ostatnie po prostu powinny lepiej penetrować słony wielowarstwowe i za ERA. Jeżeli M829A3 nie jest monoblokiem to może być nieco lepszy.
Ale misiu malinowy zapominasz o tym, że zarówno DM53 i M829A3 przekazują tyle samo MJ na cel. Przy czym średnica penetratora DM53 jest o około 20-25% mniejsza. Zatem na cm2 przekazuje więcej energii. Z drugiej strony mamy odparowywanie rdzenia DU o większej o 15-20% długości. W głupi sposób upraszczasz coś co proste wcale nie jest, bo wszytko wskazuje na to, że osiągi DM53 i M829A3 mogą być zbliżone.

ps.i podawaj na bazie czego rzucasz tak definitywne stwierdzenia bo się ośmieszysz jak w temacie Toczek i Iskanderów TUTAJ

Damian 18 - Wto 13 Lis, 2012



To ze strony producenta.

Arrakis - Wto 13 Lis, 2012

Damian 18 napisał/a:
Ale przecież już teraz ta firma Liquidmetal Technologies ma jakąś ofertę dla wojska.

http://www.liquidmetal.co...e-applications/

I wygląda na to że siły zbrojne USA z oferty korzystają a w każdym razie istnieje współpraca. Trzeba pamiętać że jeśli o czymś głośno się nie mówi, to nie znaczy że tego nie ma.


Kombinują nie tylko z amunicją do 120 mm, ale też 30 mm, a nawet z rdzeniami do 5,56 mm. Opowieści z magla można po prostu pominąć milczeniem.
Jeszcze a propos gęstości. W zależności od materiału, od 7 do 17 g/cm3. Przynajmniej taka jest w tej chwili oferta.

Arrakis

Damian 18 - Wto 13 Lis, 2012

O nie tylko z taką amunicją eksperymentują, na swoim blogu piszą że eksperymentują też z wkładkami kumulacyjnymi.
Ophiuchus - Wto 13 Lis, 2012

Jeśli to jest tak bardzo niejasne to jeszcze raz powtórzę: Na razie nie ma alternatywy dla DU jako najlepszego materiału na rdzenie APFSDS. Wynika to z faktu, że obecnie jedyna istniejąca alternatywa, tzn. wolfram, dalej nie dorównuje DU jeśli chodzi o kluczowe cechy decydujące o penetracji pancerza. Wbrew obiegowym opiniom nie wdrożono żadnych "rewelacyjnych" odmian rdzeni wolframowych, które można by porównać z rdzeniami uranowymi pod względem np. samoostrzenia.

Oczywiście prowadzi się prace badawcze nad kolejną generacją materiałów, z których można by stworzyć rdzenie własnościami podobne lub lepsze od uranowych. Do tej kategorii należą owe "liquid-metale". Jednakże na razie nie ma szans na to, aby taka amunicja pojawiła się w uzbrojeniu z różnych powodów (np. cena). To moim zdaniem kwestia do 20 lat, zanim takowe materiały zdominują technologie produkcji pocisków APFSDS.

I tyle w tym temacie... :cool:

militarysta - Wto 13 Lis, 2012

Ophiuchus napisał/a:
Jeśli to jest tak bardzo niejasne to jeszcze raz powtórzę:

Tak jest to BARDZO niejasne ponieważ piszesz rzeczy bez pokrycia w znanych dokumentach i to na zasadzie "ja tak piszę i tyle w tym temacie".


Cytat:

Na razie nie ma alternatywy dla DU jako najlepszego materiału na rdzenie APFSDS. Wynika to z faktu, że obecnie jedyna istniejąca alternatywa, tzn. wolfram, dalej nie dorównuje DU jeśli chodzi o kluczowe cechy decydujące o penetracji pancerza.

Wymień proszę owe "kluczowe cechy decydujące o penetracji pancerza."
Jakie to ma cechy DU lepsze od stopów wolframowych?
Coś poza ostrzeniem adiabatycznym? Bo raczej nie i jest dokładnie na odwrót. Ale faktycznie DU ma jeszcze jeden plus -jest tanie jak barszcz.


Cytat:

Wbrew obiegowym opiniom nie wdrożono żadnych "rewelacyjnych" odmian rdzeni wolframowych, które można by porównać z rdzeniami uranowymi pod względem np. samoostrzenia.

A jakie masz dowody, że nie wprowadzono? Inaczej na podstawie jakich przeczytanych materiałów wyciągasz taką opinię?
Podaj to proszę.


Poza tym odpowiedz na pytanie -co jest celem
współczesnych penetratorów APFSDS? Jednolity pancerz stalowy czy też coś innego?

Arrakis - Wto 13 Lis, 2012

Cytat:
Coś poza ostrzeniem adiabatycznym?

To już nie te czasy. W spiekach wolframowych też uzyskuje się ścinanie adiabatyczne.

Arrakis

Damian 18 - Wto 13 Lis, 2012

http://www.cbo.gov/sites/...batVehicles.pdf

O programie GCV, warto poczytać.

Ophiuchus - Sro 14 Lis, 2012

Próbuje się uzyskiwać - wciąż nieporównywalne z DU.
phunkracy - Sro 14 Lis, 2012

Prorok przemówił. Nie śmiejcie się podważać jego słowa :efendi2:
Damian 18 - Pią 16 Lis, 2012

http://www.youtube.com/wa...layer_embedded#!

W sumie maszyna prezentuje się nieźle.

Złośliwiec - Pią 16 Lis, 2012

A tu jeszcze jeden ciekawy film o ALTAYu z interesującymi ujęciami składania czołgu.

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Art40 - Pią 16 Lis, 2012

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Arrakis, stopy Liquidmetal wbrew temu co piszą na swojej stronie nie nadają się na rdzenie KE. Są za lekkie, mają gęstości kilkukrotnie mniejszą od aktualnie używanych stopów.

Kto powiedział, że penetratory mają w całości być wykonane z tego stopu? Ponadto, czy chodzi w ich przypadku tylko o energię kinetyczną?


Jak sama nazwa wskazuje, są to pociski KE :)
Chodzi o:
1. W pierwszym rzędzie o gęstość, która pozwala "upchać" dużo energii kinetycznej w penetratorze o małej średnicy (skoncentrować ją na małej powierzchni pancerza)
2. w drugim rzędzie o wytrzymałość rdzenia (a dokładniej o stosunek tej wytrzymałości do wytrzymałości pancerza), co pozwala wywierać wysokie ciśnienie na pancerz podczas penetracji.

To w najprostrzym ujęciu. Nie będę tu przytaczał wzorów.
Użycie w rdzeniu nawet części lekkiego materiału zmniejsza jego masę. Co do gęstości, to ja widziałem w materiałach małe gęstości, te 17g/cm3 chyba przeoczyłem. Jeśli jest szkło metaliczne o gęstości 17g/cm3 to może coś z tego będzie...

Poza tym zwróć uwagę, że porównują wytrzymałość to do stali nierdzewnej, która nie jest specjalnie wytrzymała. Porównanie do lepszych stopów wypadłoby znacznie gorzej.

Materiał lekki i w miarę wytrzymały nadawałby się najwyżej na saboty, ale wątpię, żeby przebiły kompozytowe.

Arrakis - Pią 16 Lis, 2012

Cytat:
To w najprostrzym ujęciu. Nie będę tu przytaczał wzorów.

W najprostszym ujęciu, skoncentrowałeś się znowu na rzeczach oczywistych, stąd było moje pytanie, którego zresztą chyba nie doczytałeś.

Cytat:
czy chodzi w ich przypadku tylko o energię kinetyczną?


Arrakis

Art40 - Pią 16 Lis, 2012

Wydawało mi się, że się doczytałem. Komentarz odnosił się do tego.
Arrakis napisał/a:
Kto powiedział, że penetratory mają w całości być wykonane z tego stopu?

Zamiast pisać tylko "A kto powiedział..." trzeba było napisać wprost, co masz na myśli. A tak można się tylko domyślać i może domyślić się źle...:)

OK, jeśli miałeś na myśli np. samoostrzenie rdzenia, to wg mnie ten efekt to niuans w porównaniu do energii kinetycznej penetratora. Może zapewne podnieść przebijalność, zależy to na pewno od struktury pancerza, ale nic nie zastąpi brutalnej siły KE. To wynika z praw hydrodynamiki. Nie sądzę, żeby konstruktorzy rdzeni zdecydowali się na polepszenie samoostrzenia KOSZTEM KE. Mogą to tylko dodać, jeśli im się uda.
Dlatego kiepsko wyglądają te szkła metaliczne, chyba, że rzeczywiście miałyby dobre parametry mechaniczne ORAZ (co jest wg mnie podstawą) gęstość nie niższą niż DU czy stopy wolframu...

Jeśli już wchodzimy w szczegóły, to istotą zalet szkłą metalicznego jest niezwykła drobnoziarnistość a w zasadzie brak struktury ziarnistej. Drobnoziarniste stopy mają o wiele wyższą wytrzymałość i odporność na pękanie co jest dla rdzenia bardzo istotne. Jednak te właściwości bez dużej gęstości są bezużyteczne w procesie penetracji (co wynika z powyższych oczywistych stwierdzeń).[/quote]

Damian 18 - Pią 16 Lis, 2012

Khem, khem ja bym chciał tylko przypomnieć że dla szerszej publiki nie zawsze udostępnia się wszystkie informacje. Na przykład podaje się charakterystyki tylko niektórych stopów. Wszakże klientem jest wojsko, i to wojsko może pozwolić coś tam napomknąć ale bez szczegółów. Wszakże jakby nie patrzeć to USA mają kilku poważnych potencjalnych przeciwników, i nie wskazane jest ujawnianie wszystkiego.
Kamaz1973 - Wto 20 Lis, 2012

Mam nadzieję że się zaliczasz do tej "szerszej publiki" i tak samo samokrytycznie podchodzisz do danych które zdobywasz w necie.
AT'Laik - Czw 22 Lis, 2012

84-tonowy GCV???

/za portalem Altair:/
Cytat:
Według raportu Biura Budżetowego Kongresu USA (CBO, Congressional Budget Office), nowy bojowy wóz piechoty – GVC (Ground Combat Vehicle, Zgoda na GCV), który ma zastąpić przestarzałe M2 Bradley, może ważyć nawet 84 tony. Znacznie więcej niż czołgi podstawowe M1A1 Abrams (zależnie od modelu – 60-75,5 t). Według CBO, projekty przygotowane przez General Dynamics przewidują masę pojazdu 64-70 t, a projekt BAE Systems zakłada masę 70-84 t.

Ogromna planowana masa projektowanego pojazdu wynika przede wszystkim z chęci zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa 9 przewożonym we wnętrzu żołnierzom desantu (w ważącym blisko 40 ton Bradleyu jest ich 6). GCV ma zabezpieczać przed atakami pocisków przeciwpancernych i min podobnie jak najcięższe czołgi. Jego silne opancerzenie ma być uzupełnione najnowocześniejszymi systemami ochrony aktywnej. Pancerz ma stanowić ostatnią linię obrony. Plany przewidują, że silną ochronę będzie zapewniać także od góry.

Systemy elektroniczne GCV mają zapewnić wczesne wykrycie potencjalnie zagrażających mu obiektów. Taki obiekt ma być atakowany z dużej odległości, a sam pojazd zabezpieczony systemami zakłóceń – optycznych, elektromagnetycznych i fizycznych. Gdyby przeciwnikowi udało się wystrzelić pocisk w kierunku GCV, użyte zostaną systemy obrony aktywnej, niszczące go w bezpiecznej odległości.

Armia amerykańska planuje zakup 1800 GCV, które miałyby zastąpić ok. 40% Bradleyów. Produkcja seryjnych wozów ma się rozpocząć w 2018. Każdy ma kosztować ok. 13 mln USD.

Ogromna planowana masa GCV będzie stwarzać poważne problemy transportowe i logistyczne. Konieczne będzie zastosowanie napędu o bardzo dużej mocy (w przypadku projektu BAE Systems – hybrydowego, co ma pozwolić na zaoszczędzenie ok. 3 ton dzięki uproszczeniu przeniesienia napędu) i gąsienic o dużej szerokości, by zredukować jednostkowy nacisk na grunt. Wszystko to ma jednak być zrekompensowane małymi stratami wśród żołnierzy, których wyszkolenie jest coraz kosztowniejsze.

Radykalna zmiana poglądów amerykańskich decydentów na masę nowych pojazdów opancerzonych jest skutkiem doświadczeń wojen w Iraku i Afganistanie. Przed nimi przeważała koncepcja lekkich i zwrotnych pojazdów, które miały być zabezpieczane głównie aktywnymi systemami elektronicznymi. 2 lata temu zdecydowano, że masa GCV w wersji podstawowej ma wynosić 50 t, a z dodatkowym opancerzeniem – 70 t, tyle ile Abrams. Według raportu CBO, oferenci powinni starać się utrzymać w tym przedziale masy maksymalnej przy zachowaniu wymaganej ochrony przewożonych żołnierzy.

Obecnie realizowana jest faza wstępna programu GCV. General Dynamics i BAE Systems otrzymały kontrakty warte po 450 mln USD na opracowanie podstawowych technologii (Odrzucony protest SAIC, 2011-12-06, Namery i CV90 w USA, 2012-02-26). Ta faza ma potrwać do sierpnia 2013. Później ma rozpocząć się faza EMD (engineering and manufacturing development), do której zostanie zakwalifikowany jeden z oferentów, choć nie także można wykluczyć, że obaj lub żaden. Pierwszy wariant jest najbardziej prawdopodobny ze względu na naciski na US Army, by prowadzić program GCV jak najbardziej oszczędnie. Decyzja ma zostać podjęta do lutego 2014.


Jeżeli ta informacja leżała u podstaw rezygnacji z kontynuowania koncepcji WB ANDERS. To zwracam honor, bo wieszałem psy na decydentach. Nie jestem specjalistą, ale planowany ciężar GCV mnie poraził. Czyżby powracała koncepcja 'ruchomego bunkra'. Wywodząca się ze słynnej 188 tonowej 'Myszki' profesora Porsche???

LINK: http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9106

239099 - Czw 22 Lis, 2012

Było jedno wypaczenie (koncepcja b. lekkich wozów Stryker) teraz odchył w przeciwnym kierunku...

84 tony - nawet jeśli krótkie to robi wrażenie...
Utopii...

Piekarz - Czw 22 Lis, 2012

To będzie kuriozalna porażka wspominana w podręcznikach inżynierii. Tego nawet w sposób prosty nie da się transportować koleją. Przeciętna platforma kolejowa 4 osiowa ma udźwig maks 60 ton. Będą musieli używać platform specjalistycznych 8 osiowych o udźwigu 85-90 ton. Nie każdy most udźwignie GCV, w Iraku co najmniej jeden załamał się pod lżejszym Abramsem.
Kamaz1973 - Czw 22 Lis, 2012

Znaczy że to ... wydmuszka. Jak wiele w historii USA. :gent:
Vanisher - Czw 22 Lis, 2012

A tak wogóle to podano czy chodzi o tony metryczne,czy tkzw. "długie tony"(1016 kg) czy może "krótkie"
(907 kg) które często są używane w nomenklaturze amerykańskiej.Bo w przypadku zastosowania tych ostatnich to sugerowana masa wynosiłaby 76 000 kg a nie 84 000 kg.

Damian 18 - Czw 22 Lis, 2012

Masa podana jest w tonach krótkich.

Poza tym jak zwykle w wypadku Altair, nie dość że nie podano linku do oryginalnego źródła, to jeszcze jest trochę przekłamań.

Po pierwsze 84 tony to przewidywana masa w najciężej opancerzonej konfiguracji dla propozycji BAe, ale w obecnej wczesnej fazie, w oryginalnym źródle jest napisane iż w ramach dalszych prac, mają zostać podjęte prace nad redukcją masy.

Propozycja GDLS to pojazd bardziej kompaktowy a przez to lżejszy i w jego wypadku również będą prowadzone prace nad redukcją masy.

Poza tym pamiętajcie, że obecnie obaj oferenci na razie opracowują rozwiązania, prowadzą badania i testy, nie istnieje (przynajmniej oficjalnie) nawet jeden demonstrator technologii, nie mówiąc o prototypie.

Ponadto obaj oferenci mają też alternatywy.

GDLS oprócz swojego GCV, oferuje też Namera i ewentualnie coś lżejszego opartego o Strykera.

BAe oferuje oprócz GCV, także CV90 i wóz oparty o rodzinę BWP M2.

Także może być naprawdę różnie... tak w retrospekcji, REMOV miał rację że nie ocenia się pojazdu po wstępnych pracach badawczo rozwojowych tudzież nawet demonstratorach technologii.

PS. Link do pierwotnego źródła chciałem podać, niestety dokument z jakichś przyczyn już nie jest dostępny (przynajmniej pod tym linkiem) dla szerszej publiki.

svartild - Czw 22 Lis, 2012

A może GCV ma przewozić 9 żołnierzy deantu w egzoszkieletach i stąd ta masa ("duzi" żołnierze=>duży przedział desantu=>dużo pancerza)?
By nie tylko żartować, tu o naszych egzoszkieletach.

Damian 18 - Czw 22 Lis, 2012

Tu nie chodzi o żadne egzoszkielety, ale o przestrzeń wewnątrz pojazdu którą trzeba obłożyć pancerzem. Stąd taka masa i jest to dla pojazdów opancerzonych problem stary tak jak i one same.

Ale jak już pisałem, może poczekajmy do pierwszego prototypu, bo wtedy masa będzie wiadoma dla czegoś co istnieje naprawdę a nie co istnieje jedynie na deska... na ekranach komputerów. ;)

Tak na marginesie, jeśli GCV BAe będzie miał masę maksymalną 76 ton, to będzie raptem dwie tony cięższy od Challengera 2 z zestawem opancerzenia dodatkowego TES(H) który ma masę 74 ton... oczywiście wszystko to w tonach metrycznych. ;)

GCV GDLS ma mieć masę maksymalną 63 tony metryczne, czyli dokładnie tyle ile ma M1A2SEP... nawiasem mówiąc to oba wozy mają być możliwie najbardziej zunifikowane, moim zdaniem największe szanse na wygraną ma GDLS, nie BAe.

militarysta - Czw 22 Lis, 2012

Ludzie, ten artykuł z Altair jest typowy dla notek internetowych na tym portalu i nie ma się czym emocjonować.
Po pierwsze są to tony krótkie czyli 907kg, po drugie owe zdanie Według CBO, projekty przygotowane przez General Dynamics przewidują masę pojazdu 64-70 t, a projekt BAE Systems zakłada masę 70-84 t. Jest wyrwane z kontekstu. Z kilku pdfów można wyczytać różnicę. Niższa wartość to masa bojowa zaś wyższa - maksymalna masa możliwa platformy. W tonach metrycznych daje to:
GD: 58-63t
BEA: 63-76t
Przy czym jako masę "bojową" w wariancie maksymalnie opancerzonym należy liczyć 58 i 63t. Zatem taką samą jak dla obecnie używanych M1A2, Leopard-2A5, A7, etc.
Poza tym kwestia masy pojazdów jest płynna. Jako przykład mogę podać duńskie Leopardy-2A5: masa wahała się od 60-61t dla wozów w kraju do...67t dla wozów w Afganistanie, zaś z dodatkami (trały, etc) według żołnierzy duńskich masa całkowita nieraz dochodziła do 70t.
Zatem to nie jest takie proste, no ale spoko - "84-tonowy GCV?" brzmi fajniej w tytule.

Damian 18 - Czw 22 Lis, 2012

Szkoda tylko że dokument GAO (CBO) nie jest już dostępny. :-(
militarysta - Czw 22 Lis, 2012

Jak nie jak tak:
http://www.sendspace.com/file/gj31x5

Zahostowany na sendspace z moich zbiorów.
Uwaga osoby które to ściągają robią to na własne ryzyko -nie mogę zagwarantować, że mój PC jest czysty -nie przy tej ilości materiałów które wyszukuję i ściągam, mimo skanowania firewalla etc.

Damian 18 - Czw 22 Lis, 2012

:-)

Mogłem przewidzieć że zapiszesz dokument na wszelki wypadek.

corran - Czw 22 Lis, 2012

militarysta napisał/a:
GD: 58-63t
BEA: 63-76t


Pierwsze to masa bojowa z pełnym opancerzeniem (na dzisiaj) - czyli nic ekstremalnego, na poziomie MBT czy Namera.

Drugie to DMC czyli zapas nośności na przyszłe modernizacje, a tu można śmiało założyć że wozy posłużą nie 30 ale pewnie z 50 lat, więc dobrze pomyśleć o zapasie.

Propozycja GD od strony technicznej nie odbiega rażaco od ASCODa dla WB.

Damian 18 - Czw 22 Lis, 2012

Cytat:
Propozycja GD od strony technicznej nie odbiega rażaco od ASCODa dla WB.


Mógłbyś przybliżyć?

Tzn. chodzi mi o ASCODa dla WB, gdzie jego parametry mają być zbliżone do GCV?

LM który opracowuje dla GDLS system wieżowy GCV, jakiś czas temu ujawnił wstępną wizję GCV według GDLS.

http://img401.imageshack.us/img401/4175/gcvm.jpg

Z tego co wiem to GDLS planuje możliwie najgłębszą unifikację podzespołów między GCV a M1 po modernizacji ECP.

239099 - Czw 22 Lis, 2012

corran napisał/a:
militarysta napisał/a:
GD: 58-63t
BEA: 63-76t


Pierwsze to masa bojowa z pełnym opancerzeniem (na dzisiaj) - czyli nic ekstremalnego, na poziomie MBT czy Namera.
.

Niezupełnie - mówimy o BWP przyszłości - wozie nowej generacji...
Więc należałoby się spodziewać jakiś nowych technologii i rozwiązań min w dziedzinie pancerza. (a to związane jest z masą)

świetnie opancerzona Puma waży 43 tony i przewozi 6 żołnierzy, a większy (bo 9ci osobowym desantem) amerykański BWP może ważyć ponad 1,5 razy tyle? Przy założeniu, zastosowania bardziej optymalnych rozwiązań?

Damian 18 - Pią 23 Lis, 2012

A w dokumencie bodajże jest napisane, że obecnie podawana masa to jedynie wyliczenia, zarówno GDLS jak i BAe mają pracować nad obniżeniem masy w dalszej fazie prac B&R, także wstrzymajmy się do czasu gdy wszystko to co opracują poskładają chociaż w demonstratory technologii. ;)
stachu1 - Pią 23 Lis, 2012

No to trochę potrwa to czekanie ;)
239099 - Pią 30 Lis, 2012

http://dziennikzbrojny.pl...72b-tylko-za-co
Myślę że autor trochę nie docenia Białorusinów. (Wszak nie muszą modernizować Bóg wie iie wozów - 400 max. )

Stamp - Pią 30 Lis, 2012

Tak? A na jakiej podstawie tak twierdzisz?

[ Dodano: Pią 30 Lis, 2012 ]
Rozumiem że sądzisz że ponieważ Białorus ma 3 lub 4 w pełni ukompletowane stanami osobowymi brygady ciężkie, to w czasie rozwinięcia mobilizacyjnego to się nie zmieni. Na tej samej zasadzie możnaby sadzić, że Szwajcaria nie ma w ogóle wojska oprócz kilku osrodków szkolnych. Białoruskie wojska lądowe mają 2 dowództwa operacyjne co już samo przez się implikuje fakt że posiadają więcej brygad niż wykazują w stanach pokojowych.

239099 - Pią 30 Lis, 2012

Stamp napisał/a:
Tak? A na jakiej podstawie tak twierdzisz?

Ale co dokładnie - to że są w stanie modernizować swoje T-72?
Czy to że nie muszą modernizować wszystkich posiadanych czołgów?

Bo pierwsze cóż - już w samym info masz że Białorusini posiadają dobre SKO a i łączność itp. są w stanie samodzielnie zmodernizować. Z pomocą FR czy Ukrainy mogą zmodernizować wozy głębiej...

Stamp napisał/a:

Rozumiem że sądzisz że ponieważ Białorus ma 3 lub 4 w pełni ukompletowane stanami osobowymi brygady ciężkie, to w czasie rozwinięcia mobilizacyjnego to się nie zmieni. Na tej samej zasadzie możnaby sadzić, że Szwajcaria nie ma w ogóle wojska oprócz kilku osrodków szkolnych. Białoruskie wojska lądowe mają 2 dowództwa operacyjne co już samo przez się implikuje fakt że posiadają więcej brygad niż wykazują w stanach pokojowych.


A drugie - cóż - czy uważasz że 400 zmodernizowanych T-72 (do standardu BA?) + ileś tam T-72B1 to mało? (Oni chyba maja bat. po 40 wozów?)

Szczerze powiedziawszy - ciężko cokolwiek sensownego powiedzieć o ich SZ (ja bym się przynajmniej nie podjął jednoznacznej oceny)

Stamp - Pon 17 Gru, 2012

http://www.defence24.pl/i...azdow-bojowych/

Cytat:

16 grudnia br. poinformowano, że Ministerstwo Obrony Izraela podjęło decyzję nad rozpoczęciem prac nad nową generacją wozów bojowych, które otrzymały kryptonim Rakiya.
Nowa rodzina pojazdów ma wejść do eksploatacji po roku 2020. Od samego początku władze izraelskie deklarują, że nie mają to być następcy dla czołgów podstawowych Merkava IV czy ciężkich wozów bojowych Namer, a ich uzupełnienie przydatne (szczególnie) w walkach w terenie zurbanizowanym.
Rakiya mają charakteryzować się masą wynoszącą około 35 ton i dysponować opancerzeniem pozwalającym na przeżycie w środowisku zurbanizowanym. W przypadku Bliskiego Wschodu może oznaczać to odporność na lekkie środki przeciwpancerne.


Interesujące, cos mi to przypomina program Anders. Ciekawe jakie będzie uzbrojenie? Jedna rzecz jest bardzo zastanowiająca - stosunkowo mała masa (35 ton). Jak na warunki miejskie to bardzo mało, o co tu chodzi? Może ma to być wóz bezzałogowy??

foofighter - Pon 17 Gru, 2012

Idąc tropem teorii spiskowych :cool: , czy polski kryptonim pojazdu to nie Rydwan (Merkava)?

Zapowiedz Raporu 12/2012: "Rydwan ruszył" - czy to może coś o naszym programie?

ToMac - Pon 17 Gru, 2012

Stamp napisał/a:
http://www.defence24.pl/izrael-rozpoczyna-prace-nad-nowa-generacja-pojazdow-bojowych/

Cytat:

16 grudnia br. poinformowano, że Ministerstwo Obrony Izraela podjęło decyzję nad rozpoczęciem prac nad nową generacją wozów bojowych, które otrzymały kryptonim Rakiya.
Nowa rodzina pojazdów ma wejść do eksploatacji po roku 2020. Od samego początku władze izraelskie deklarują, że nie mają to być następcy dla czołgów podstawowych Merkava IV czy ciężkich wozów bojowych Namer, a ich uzupełnienie przydatne (szczególnie) w walkach w terenie zurbanizowanym.
Rakiya mają charakteryzować się masą wynoszącą około 35 ton i dysponować opancerzeniem pozwalającym na przeżycie w środowisku zurbanizowanym. W przypadku Bliskiego Wschodu może oznaczać to odporność na lekkie środki przeciwpancerne.


Interesujące, cos mi to przypomina program Anders. Ciekawe jakie będzie uzbrojenie? Jedna rzecz jest bardzo zastanowiająca - stosunkowo mała masa (35 ton). Jak na warunki miejskie to bardzo mało, o co tu chodzi? Może ma to być wóz bezzałogowy??


Mają sami na pokładzie firmy (Rafael) od pancerzy reaktywnych. Być może mają dostęp lub sami wytwarzają odpowiednio lekkie kompozyty. Aktywne systemy obrony też mają opanowane (Trophy) i je rozwijają.

Przeżycie w środowisku zurbanizowanym to odporność na granatniki przeciwpancerne i IED. Potrzebna lepsza manewrowość? Czasem warto uciec z zaułka (a więc skrzynia biegów z fajnym pruciem na wstecznym; trzy biegi na wsteku?). Armatka strzelajaca wysokimi kątami (opanowali), najlepiej programowalna amunicja (detonacja po wpadnięciu do pomieszczenia), karabiny maszynowe wielkokalibrowe zdalnie sterowane (opanowali).
Być może jakieś granatniki uniwersalne, coś a la Carl-Gustav, programowalne, montowane w zdalnie sterowanym zestawie. Wypadałoby aby piechota wskazywała jakoś cele a taki RCWS realizował odpalenie. Bo świadomośc sytuacyjną zapewni piechota. Czyli porządna komunikacja z piechotą.

Ciekawe, jak będą bronić górne powierzchnie.

Bezzałogowe? Pytanie jaki zysk.

Co jak co, ale lud Izraela jak coś planuje, to to realizuje.

No jeszcze gaszenie ew. koktajli Mołotowa. Ochrona chrap wydechowych i zasysających powietrze (silnik) przed strzałem, zalaniem, zasypaniem.

Co jeszcze?

Stamp - Pon 17 Gru, 2012

Kaliber uzbrojenia głównego dałbym mniejszy niż w czołgu, 40-75mm wystarczy. Izrael dotąd nie dysponuje bojowymi wozami piechoty, może to ma wypełnić tą lukę?

foofighter napisał/a:
Idąc tropem teorii spiskowych :cool: ,


Tu bym widział pole do popisu dla połaczenia wysiłków konstruktorów z OBRUM i Izraelczyków. Panie Skrzypczak, pomyśl Pan o tym. :cool:

ToMac - Pon 17 Gru, 2012

A jaka amunicja?

Do tej ucieczki na wsteku dałbym jakąś sztuczną inteligencję albo automacik, jak to w automatach do parkowania, aby w razie oszołomienia załogi, wóz umiał się wycofać, ominąć jakieś przeszkody albo przynajmniej nie wpaść na ścianę. Pytanie gdzie to będzie działać.

Stamp - Pon 17 Gru, 2012

Jaka amunicja? Zapewne programowalna termobaryczna. :cool:
Damian 18 - Pon 17 Gru, 2012

Z tego co się dowiedziałem, koncepcja nowego izraelskiego wozu bojowego, przewiduje go jako pojazd o masie 35 ton, mający uzupełniać wozy Merkawa Mk4 i Namer a także bardzo poważnie brana pod uwagę jest... trakcja kołowa.
Piekarz - Pon 17 Gru, 2012

Jeżeli to prawda, to by oznaczało, że Izrael w końcu poszedł po rozum do głowy. To powinien być znacznie bardziej sensowny pojazd niż to przereklamowane monstrum Merkava.
Art40 - Pon 17 Gru, 2012

Stamp napisał/a:
Tu bym widział pole do popisu dla połaczenia wysiłków konstruktorów z OBRUM i Izraelczyków. Panie Skrzypczak, pomyśl Pan o tym.


Sądząc po kryptonimie, prędzej nawiążą współpracę z Chorwacją :)

Damian 18 - Pon 17 Gru, 2012

Piekarz napisał/a:
Jeżeli to prawda, to by oznaczało, że Izrael w końcu poszedł po rozum do głowy. To powinien być znacznie bardziej sensowny pojazd niż to przereklamowane monstrum Merkava.


Niby czemu bardziej sensowny? Po pierwsze IDF w ogóle nie ma wymagań co do tej klasy pojazdu, ot komuś w głowie zrodził się pomysł, mają zostać podjęte prace, ale nikt nie powiedział że taki pojazd zostanie wdrożony do służby.

Po drugie niby czemu Merkawa ma być przereklamowanym monstrum? IDF jest całkowicie zadowolony tak z Merkawy Mk4 jak i Namera, co więcej po konflikcie z 2006 uznano iż koncepcja lekkich platform się nie sprawdzi.

Po trzecie, nowy pojazd, jest głównie przewidziany jako uzupełnienie dla Merkawy Mk4 i Namera, nikomu w Izraelu nawet przez myśl nie przeszło by te wozy zastępować nową konstrukcję.

Zresztą powoli rodzi się tam koncepcja Merkawy Mk5, zobaczymy co z tego wyjdzie.

urbanoid - Pon 17 Gru, 2012

Ten pojazd to mi raczej wygląda na potencjalnego następcę M113, ewentualnie "lżejszych" (tj. od Namera) ciężkich TO jak Achzarit czy wozy na bazie Centuriona.
darknes90 - Wto 18 Gru, 2012

http://www.defence24.pl/c...nnosci-panstwa/
Cytat:
Jak wyglądają plany odnośnie polskiego BWP i czy Bumar będzie prowadzi konkretną promocję takiego pojazdu dla Polskiej Armii i dla Klientów zagranicznych?



Jestem zaniepokojony brakiem informacji o zakupie nowych BWP i nowego czołgu lekkiego w nowym programie modernizacji 2013-22 ogłoszonym przez MON. W moim przekonaniu zastępowaniu dzisiejszych BWP i czołgów powinno się zacząć w latach 2017-2018. Chciałbym, żeby nowa modułowa konstrukcja czołgu i BWP powstała w Grupie Bumar we współpracy z HSW na bazie naszych doświadczeń z czołgiem Anders.

Ciekawe, znowu Lekki czołg, hmmmm :oops1:

Coronet - Czw 20 Gru, 2012

Piekarz:
Cytat:
Jeżeli to prawda, to by oznaczało, że Izrael w końcu poszedł po rozum do głowy. To powinien być znacznie bardziej sensowny pojazd niż to przereklamowane monstrum Merkava.

Wydaje mi sie ze jest to pojazd projektowny do walki z partyzantka miejska. Do konfliktu z regularna armia (czolgami) dbajacy o zycie swoich zolnierzy Izraelczycy maja cos bardziej solidnego - (podpowiem wytrzymuje 120-125 mm).

człowiek lasu - Czw 20 Gru, 2012

Darknes - dziwisz mu się - rozmawiał z dziennikarzem, "do mediów" to specjalnie wspomniał o lekkim czołgu
Raz- bo medialnie brzmi
Dwa by przypomnieć o co mu chodzi...
Proste...

Tak swoją drogą to po głowie chodzi mi pomysł na modłę Saudów - tj rosomak z wieżą od BMP-3 - pojazd uzbrojony w działo 30 mm + niskociśnieniowa armata/ granatnik większego kalibru (do miotania odłamkowych i HEATów )

Dobrze - wiem - RAKi to potrafią - ale czy się są zbyt wyrafinowanym sprzętem do takich zabaw. (To tak jakby zamontować na rośkach spike LR i nie korzystać ani z zasięgu, ani z możliwości prowadzenia ognia zza zasłony...)

Coronet - Czw 20 Gru, 2012

Podobno w obronie takie cos nie bedzie potrzebne (bo to nas beda wykurzac z roznych dziur a nie na odwrot), a na ekspedycje wystarcza Raki.
Stamp - Sro 26 Gru, 2012

Wniosek o dofinansowanie z listy NCBiR:
21 Opracowanie nowoczesnej konstrukcji modułu pacerza odpornego na udarowe oddziaływanie
strumienia kumulacyjnego i pocisków Instytut Metalurgii Żelaza im. Stanisława Staszica.
http://www.ncbir.pl/gfx/n...rozszerzona.pdf

kamo - Sro 26 Gru, 2012

Od 2014r. w Rosji ma wchodzić Armata (16 sztuk)

http://andrei-bt.livejournal.com/194231.html

A czy u nas zagości jakiś mod Leoparda?

Eagle55 - Sro 26 Gru, 2012

Miejmy nadzieję, że zagości..
239099 - Sro 26 Gru, 2012

Nawet jeśli zagości to te 128 czołgów to jak "umarłemu kadzidło"
Potrzeba nam 3 razy więcej... (+ nowe środki ppanc dla piechoty)

Nawet jeśli miało to się odbić na wozach dla piechoty.
W końcu to one "wygrywają bitwy"
Nie BWPy

militarysta - Sro 26 Gru, 2012

Ale o czym my rozmawiamy...
Nasi idioci od dekady nie potrafią kupić sensownej amunicji do Leonów.
Teraz wypuścili (przemysł) przestarzały już w momencie opracowywania APFSDS 120mm z monolitycznym penetratorem. Brawo polski przemysł!
Od pewnego czasu WITU opracowało amunicję 120mm HE do Leopardów. Super -tyle że też jest ona przestarzała już w momencie wprowadzenia -na świecie idzie się w amunicję programowaną wielozadaniową w stylu DM-11, Kalanita, etc. z ładunkami małowrażliwymi. No ale skoro nasz HE do 120mm jest oparty o HE-FRAG 125mm z T-72 i PT-91 to inaczej być nie mogło. Ryzyko projektowe minimalne, jakąś tam lukę to wypełni, ale znów - xx lat za zachodnią Europą :-/


Jak czytam RAPORT-wto o planach modernizacji Leonó to też rzygać mi się chce -pomysły polonizacji czego się da mogą się skończyć fatalnie. Obym się mylił. Tak naprawdę sprawę rozwiązałby zakup DM-63 i wymiana L-44 na L-55.
Ten zestaw na ERA w stylu Relikta i Kontakt-5 wystarcza aż nadto.

239099 - Sro 26 Gru, 2012

Nie przesadzaj - znając życie WP i tak kupi symboliczna ilość - więc jest jeszcze miejsce, w magazynie na sensowne DMki
Eagle55 - Sro 26 Gru, 2012

239099 napisał/a:
Nawet jeśli zagości to te 128 czołgów to jak "umarłemu kadzidło"
Potrzeba nam 3 razy więcej... (+ nowe środki ppanc dla piechoty)

Nawet jeśli miało to się odbić na wozach dla piechoty.
W końcu to one "wygrywają bitwy"
Nie BWPy


3 razy więcej czyli 6 batalionów. Tak się coraz bardziej zastanawiam czy to jest w ogóle realne. Bo plany - planami, zapowiedzi - zapowiedziami, niby program pancerny ma być, a co z tego wszystkiego wyjdzie to nikt nie wie. Oby chociaż Leony doczekały się sensownej modernizacji..

Dodatkowe środki ppanc rzeczywiście są potrzebne, ministerstwo chyba też widzi taką potrzebę, stąd zapowiedzi kontynuowania zakupów ppk Spike.

militarysta napisał/a:
No ale skoro nasz HE do 120mm jest oparty o HE-FRAG 125mm z T-72 i PT-91 to inaczej być nie mogło. Ryzyko projektowe minimalne, jakąś tam lukę to wypełni, ale znów - xx lat za zachodnią Europą :-/

Nie dramatyzuj, dobre bo polskie! Własny przemysł trzeba wspierać! :-)

gryf001 - Sro 26 Gru, 2012

militarysta napisał/a:

Jak czytam RAPORT-wto o planach modernizacji Leonó to też rzygać mi się chce -pomysły polonizacji czego się da mogą się skończyć fatalnie. Obym się mylił. Tak naprawdę sprawę rozwiązałby zakup DM-63 i wymiana L-44 na L-55.
Ten zestaw na ERA w stylu Relikta i Kontakt-5 wystarcza aż nadto.


Co jest złego w tym ze WP w naszej modernizacji Leoparda chce mieć nasze radio, BMSa(w końcu coś wybiorą), ZSMU (opcjonalnie), nasze kamery termalne w SKO, Foneta, system p.poż, ostrzegania przed bronią ABC i inne "pierdoły" (generujące gros kosztów może nie przy zakupie ale w eksploatacji).
Co do amunicji zgoda, nie wymyślał bym kola na nowo tylko kupił coś topowego z półki. Armata L55 fajna sprawa ale czy akurat najważniejsza? Wolałbym dodatkowe opancerzenie za ta kasę (myślę ze to ze wschodu które proponujesz raczej nie przejdzie).

Pozdrawiam. Gryf.

militarysta - Sro 26 Gru, 2012

gryf001 napisał/a:


Co jest złego w tym ze WP w naszej modernizacji Leoparda chce mieć nasze radio, BMSa(w końcu coś wybiorą), ZSMU (opcjonalnie), nasze kamery termalne w SKO, Foneta, system p.poż, ostrzegania przed bronią ABC i inne "pierdoły" (generujące gros kosztów może nie przy zakupie ale w eksploatacji).

Poza SKO to nie mam nic do "pierdół", ale mam bardzo złe przeczucia dotyczące grzebania w stabilizacji i SKO Leo-2. Pytanie na ile pomogą Niemcy i jaki będzie ich udział w tym. Generalnie czołgowe SKO nie jest ani proste ani tanie i jakiekolwiek oszczędności poczynione z olaniem rad producenta Leo oraz inżynierów mogą się skończyć jak PT-91 i Drawą :-/. Obym się mylił.
Cytat:

Co do amunicji zgoda, nie wymyślał bym kola na nowo tylko kupił coś topowego z półki. Armata L55 fajna sprawa ale czy akurat najważniejsza?

DM-53 + L-55 to pewien zestaw. DM63 może być używane z L-44 ale należy wymienić kilka komponentów armaty (6 dokładnie). To nie jest tak, że się kupi DM-63 do starej L-44. Modernizacja jest prosta ale konieczna.
Natomiast nowa amunicja APFSDS jest nieodzowna. I to nie nasze radosne twórczości oparte na monoblokowm DM-33A1 i być może elementach DM43, a amunicja od podstaw zaprojektowana do pokonywania osłon ERA - czyli DM53, DM63 lub izraelski M338. Amunicja made in USA raczej odpada.

Cytat:

Wolałbym dodatkowe opancerzenie za ta kasę (myślę ze to ze wschodu które proponujesz raczej nie przejdzie).

? tzn co proponuję "ze wschodu" ?
A dodatkowe opancerzenie można sobie darować. Wzrost odporności bazowego 2A5 i 2A6 i 2A7 nie polega tylko na modułach NERA na froncie wieży i kadłuba, ale przede wszystkim na wymianie wkładów wewnątrz wieży. Co też tłumaczy dlaczego Niemcy olali w sumie wyjątkowo chamskie złamanie umów i otwarcie (ponoć :P ) w Gliwicach (ponoć) wkładów wieży -do tego w miejscu absolutnie nie przeznaczonym do tego (ponoć). Dlatego jestem w stanie uwierzyć, że nasz przemysł potrafi sklonować niemieckie rozwiązanie z około 1985r. Od tego czasu Niemcy są dwie-trzy generacje do przodu. Plus NERA -dlatego też pewnie odpuścili tą historię.
Zamiast na to wydałbym środki na jakiś sensowny APS - Trophy, Zason/Szerszeń, AVePS etc. Poziom osłony wzrośnie zdecydowanie przy porównywalnym koszcie.

[ Dodano: Sro 26 Gru, 2012 ]
Eagle55 napisał/a:


Nie dramatyzuj, dobre bo polskie! Własny przemysł trzeba wspierać! :-)


To jeździjmy dalej PT-91 i Andersami-WWO a jako ppance używajmy coś na poziomie circa 1984r. :)

Eagle55 - Sro 26 Gru, 2012

militarysta napisał/a:

Eagle55 napisał/a:


Nie dramatyzuj, dobre bo polskie! Własny przemysł trzeba wspierać! :-)


To jeździjmy dalej PT-91 i Andersami-WWO a jako ppance używajmy coś na poziomie circa 1984r. :)

Zapomniałem użyć kursywy, przepraszam ;)

gryf001 - Sro 26 Gru, 2012

militarysta napisał/a:

Poza SKO to nie mam nic do "pierdół", ale mam bardzo złe przeczucia dotyczące grzebania w stabilizacji i SKO Leo-2. Pytanie na ile pomogą Niemcy i jaki będzie ich udział w tym.


Co do SKO to niby "baza elementowa" jest elastyczna, wiec skoro producent twierdzi ze można zainstalować inna kamerę termo (oczywiście spełniająca określone wymogi) to czemu by nie taka która dzięki offsetowi produkujemy w Polsce? Reszta SKO ("baza") oczywiście niemiecka.

militarysta napisał/a:

DM-53 + L-55 to pewien zestaw. DM63 może być używane z L-44 ale należy wymienić kilka komponentów armaty (6 dokładnie). To nie jest tak, że się kupi DM-63 do starej L-44. Modernizacja jest prosta ale konieczna.
Natomiast nowa amunicja APFSDS jest nieodzowna.


Jezeli nowa amunicja wymusza delikatny lifting L44 to modernizacja rozumie sie sama prze sie. Pytanie czy koniecznie potrzebujemy L55, tu trzeba by głębszych analiz. Co do nowoczesnej APFSDS pełna zgoda.

militarysta napisał/a:

? tzn co proponuję "ze wschodu" ?


Przepraszam , zmęczenie światami i źle przeczytałem Twój post. :gent:

militarysta napisał/a:

A dodatkowe opancerzenie można sobie darować. Wzrost odporności bazowego 2A5 i 2A6 i 2A7 nie polega tylko na modułach NERA na froncie wieży i kadłuba, ale przede wszystkim na wymianie wkładów wewnątrz wieży.

Podobnie jak L55, potrzeba by głębszej analizy.

militarysta napisał/a:

Co też tłumaczy dlaczego Niemcy olali w sumie wyjątkowo chamskie złamanie umów i otwarcie (ponoć :P ) w Gliwicach (ponoć) wkładów wieży -do tego w miejscu absolutnie nie przeznaczonym do tego (ponoć).


Wiesz dla mnie było by dziwne gdyby nie otwarli...


militarysta napisał/a:

Zamiast na to wydałbym środki na jakiś sensowny APS - Trophy, Zason/Szerszeń, AVePS etc. Poziom osłony wzrośnie zdecydowanie przy porównywalnym koszcie.


Chyba bylibyśmy pierwsi w europie z czołgami w linii z APSem, chyba zbyt duża rewolucja mentalna. Ja jestem za.

Pozdrawiam. Gryf.

239099 - Sro 26 Gru, 2012

Ja bym nie przesadzał - modernizacja SKO, terma, radio, BMS i inne "pierdółki" + 2000 szt jakiegoś sensownego APFSDS-T wystarczy, na początek...

Pytanie - gdzie są kolejne czołgi? bo w planach ich nie widać... A nawet jeśli chcemy je opracować to należało by już teraz chodzić i rozglądać się za kooperantami... (To nie wstyd - więksi robili "na spółę".)

Eagle55 - Sro 26 Gru, 2012

Może z Turkami można by się dogadać.
Nie oszukujmy się, sami czołgu nie zrobimy, duża część podzespołów będzie i tak pochodzenia zagranicznego, więc zamiast sklejać to wszystko od nowa, lepiej powziąć współpracę właśnie np. z Turkami. Chyba, że sparujemy się z Rosjanami i ich Armatą. :D

239099 - Czw 27 Gru, 2012

http://dziennikzbrojny.pl...-doposazyc-t-72
To jest coś dla BUMARu - nie jakieś mrzonki o tysiącach Andersów, czy bajki jaki to Malaj jest dobry.

ToMac - Czw 27 Gru, 2012

239099 napisał/a:
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,3,3052,aktualnosci-ze-swiata,indyjski-cel--doposazyc-t-72
To jest coś dla BUMARu - nie jakieś mrzonki o tysiącach Andersów, czy bajki jaki to Malaj jest dobry.


Ano wydaje się atrakcyjny. Paru aspirantów będzie w konkurencji. Pytanie o realną przewagę konkurencyjną (technologiczno-finansową). Czy propozycja Bumar Żołnierz (PCO) spełni wymagania (Drawa(x)) i czy finansowo będzie konkurencyjna w stosunku do innych. Bez wątpienia, robione porządnie SKO plus ew. stabilizacja we własnym polskim zakresie (czego nie było, elektryczna) byłoby atrakcyjnym pakietem dla Hindusów.

Nacisk jest na termowizję więc w sumie kierunek spójny z kierunkiem Bumar Żołnierz.

Przykry ten brak własnej stabilizacji.

Aczkolwiek widać że kierunek rozwijany: platforma stabilizowanych sensorów:

http://www.bumar-zolnierz...owana-ps-2.html

człowiek lasu - Pią 28 Gru, 2012

W kilku wątkach była prowadzona dyskusja na temat wozów wsparcia ogniowego - lekkich pojazdów uzbrojonych w armatę 105/120mm.
Większość dyskutantów, komentowała Andersa, ew. Rosomaka z wieżą CT-CV.

Mi jednak nasunęła się pewna myśl, pytanie - które nie zostało poruszone w owej dyskusji (przynajmniej nie znalazłem)

Mamy oto taki pojazd - AMX 10RC (zdjęcia chyba nie muszę wklejać - każdy ten pojazd chyba kojarzy )

Pojazd ten, przeznaczony jako pojazd ekspedycyjny, rozpoznawczy - uzbrojony jest armatę 105mm, oraz symboliczne opancerzenie.
Dzięki temu masa pojazdu, mimo silnego uzbrojenia, nie przekracza 16 ton (czyli jest lżejszy od gołego bazowego AMV), co pozwalało mu pływać (w wozach po modernizacji zrezygnowano z pływania)

I tu nasuwa się pewna refleksja - gdyby ten wóz przezbroić w 120 armatę (np. L50 Ruag ) i dopancerzyć tak by masa pojazdu wynosiła 32-35 ton. (czyli tyle co Boxer)
To jaki stopień ochrony udałoby się uzyskać? (odporność na APFSDS 30x173 mm )

Oczywiście zdaje sobie sprawę że to takie proste nie jest (ze względu na przyrost masy konieczna by była 4 oś - choć czy konieczne by było drastyczne przedłużanie kadłuba?)

Damian 18 - Pią 28 Gru, 2012

Od AMX-10RC to się z daleka trzymać trzeba, to przestarzała konstrukcja, nie ma nawet porządnego SKO i stabilizacji. Pomijając to czy poradziłaby sobie ta konstrukcja z odrzutem armaty kalibru 120mm, skoro sama używa armaty raczej używającej amunicji nie kompatybilnej ze standardami NATO.

Sami Francuzi też uważają że to przestarzała i nieperspektywiczna konstrukcja, którą miała zastąpić Vextra.

człowiek lasu - Pią 28 Gru, 2012

Nie dziwota...

Ale nie chodzi mi o nabycie AMX 10 RC.
Chodzi mi o pojazd o podobnej - zwartej budowie (jest 140 cm krótszy od Rosomaka i 30 cm niższy), uzbrojony w armatę 120mm i o masie ponad 30 ton.

Czy jest możliwe sensowne zaprojektowanie takiego pojazdu, czy uzyskana opancerzenie będzie chroniło wóz przed APFSDS działek 30 - 40 mm z rozsądnej odległości?

P.S. - sprawdzałem odrzut z RUAGowskie L50 jest o 5t większy od GIATowskiej 105tki (która używa NATOwskiej ammo)
W ogóle w zmodernizowanym AMX 10 RC jest to samo działo co w tej Vextra - z resztą ta ma tą samą wieżę (po lekkim liftingu)

Ale sama Vextra odpada - mimo iż masa 28-34 t. by pasowała - jest to pojazd oparty na KTO/KBWP - co prawda nie produkowanym, ale jednak...

Stefan Fuglewicz - Sob 29 Gru, 2012

Źle kombinujesz - praw fizyki się nie oszuka.
Jesli wóz ma mieć silną armatę, przyzwoity zapas amunicji, dobre opancerzenie, szybkość, zdolność pokonywania terenu i stabilność przy strzelaniu, to nie da się go zrobić na małym podwoziu.
Popatrz na Centauro...

Damian 18 - Sob 29 Gru, 2012

Obawiam się że nowoczesny APFSDS wystrzelony z armaty automatycznej kalibru 30-40mm, to zrobi z takiego pojazdu ser szwajcarski, skoro większość jeśli nie wszystkie dziś używane BWP o trakcji gąsienicowej i masie ponad 30 ton, bez dodatkowego pancerz, również mają szansę "zostać" serem szwajcarskim.

No chyba że zaczniemy się bawić w różne ciekawe pancerze, kombinowanie z przestrzenią wewnątrz wozu, jego ogólnymi gabarytami itd. itd.

Ale moim zdaniem to pojazdy kołowe takiej osłony balistycznej w takim przedziale masy nie osiągną, skoro pojazdy o trakcji gąsienicowej mają również trend wzrostowy w masie i gabarytach by zwiększyć ich osłonę balistyczną.

Moim zdaniem zejście z masy nastąpi dopiero w chwili gdy naukowcy uporają się z problemem produkcji na masową skalę płyt pancernych z CNT i ADNR o pożądanych właściwościach + upowszechnienie się innych nowych rozwiązań.

Co prawda dla takiego pojazdu można pomyśleć o pakiecie ERA, ale takowe będzie chroniło tylko przeciwko głowicom kumulacyjnym, bowiem ERA uniwersalne najprawdopodobniej swoją eksplozją uszkodziłoby strukturę pojazdu.

człowiek lasu - Sob 29 Gru, 2012

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Źle kombinujesz - praw fizyki się nie oszuka.
Jesli wóz ma mieć silną armatę, przyzwoity zapas amunicji, dobre opancerzenie, szybkość, zdolność pokonywania terenu i stabilność przy strzelaniu, to nie da się go zrobić na małym podwoziu.
Popatrz na Centauro...

Czy się nie da - popatrz na AMX 10RC- w czasie projektowanie był to dobrze uzbrojony wóz (a że cienkie opancerzenie - patrz jakie wymagania miał spełniać - transport lotniczy i pływanie - gąsienicowy BWP - AMX 10P lepszego nie miał)

Skoro w latach 70 tych dało się coś takiego zrobić - to czemu dzisiaj nie?

Z reszta co do Centauro - przy 24 tonach jest odporny na 25mm na froncie i 14,5 mm po bokach. A jakby przytył o 10 ton (czytaj 10 t pancerza więcej?)

Z resztą nie wiem czy to przypadek ale jakoś przedział z dodatkowym ammo w Centauro jest tak duży, że Hiszpanie stosują go do wożenia desantu (u nich Centauro robi jako BWR) - być może od razu planowali Freccia?

Co do tego ze 30 tonowa gąsienicówka nie jest wystarczająco opancerzona - zgoda - ale min. dlatego pytam się o koła (bo są przecież z natury lżejsze)

239099 - Sob 29 Gru, 2012

A o Rooikat słyszałeś?
To bez wątpienia pojazd którego kadłub był tworzony pod armatę dużego kalibru. (76 teraz 105mm ) - chociażby dlatego ma silnik z tyłu.
Jako że jest 8x8 nie jest dużo mniejszy od Rosomaka.

Przy masie 28 ton nie ma co się spodziewać cudów - z przodu wytrzymuje działka 20-25mm ale reszta to pewnie tylko 14,5mm.
Na Afrykę - wystarczy...

Ale tak w ogóle po co pytasz? - kołowe czołgi ci się śnią? (Tak swoją droga - ponoć to b. tanie wozy )

ToMac - Sob 29 Gru, 2012

No kołowy czołg już dyskutowaliśmy. Przy tym samym poziomie ochrony i bliźniaczej ogólnej konstrukcji wyszedłby albo nieakceptowalny nacisk na osię lub absurdalna liczba osi.

Z armatą czołgową wysokociśnieniową jest problem - odrzut.

człowiek lasu - Sob 29 Gru, 2012

Nie czołg, nie pojazd opancerzony jak czołg. Tylko pojazd odporny na działka będące na uzbrojeniu BWP - taki który można zniszczyć tylko APFSDS większego kalibru (np. 90-105mm ), albo nowoczesnym ppk. (choć na to maja być APSy )

I nie chodzi mi o wóz o jakieś absurdalnej masie - wszak Boxer ma 32 tony i jakoś się po terenie toczy... (Nie sądzę by gorzej sprawował się od Rosomaka)

Po prostu zastanawiam się ile można wyciągnąć z konstrukcji która od samego początku była projektowana tylko pod uzbrojenie w wysokociśnieniową armatę. (co da się osiągnąć szukając rozwiązań w geometrii pojazdu)

Co do Armaty - jak już pisałem odrzut armaty 120mm L50 firmy RUAG (czyli armaty która może strzelać czołgowymi, NATOwskimi 120tkami ) jest o 5 t większy od 105ki GIATA (a w zasadzie NEXTER'a). która także stosuje NATOwskie ammo
Mówiąc wprost jest o 23% większy... Ale i osiągi ammo są dużo lepsze.

Bo pewne dane tyczące się "kołowców" mogą być interesujące
np. zasięg - AMX 10RC czy Rooikat mają świetny zasięg - 1000 km, ten drugi spala przy tym 4krotnie mniej niż np. czołg Leopard...

Rooikat - sam w sobie jest ciekawy, niemniej ciężko nazwać go nowoczesnym - przestarzałe zawieszenie na sprężynach śrubowych, nie stabilizowane uzbrojenie (po SKO też cudów bym się nie spodziewał) - no ale to wóz na Afrykę - tani i na niewymagających przeciwników.

ToMac - Sob 29 Gru, 2012

człowiek lasu napisał/a:
Po prostu zastanawiam się ile można wyciągnąć z konstrukcji która od samego początku była projektowana tylko pod uzbrojenie w wysokociśnieniową armatę. (co da się osiągnąć szukając rozwiązań w geometrii pojazdu)


Pozycjonowanie produktu pod szczególne zastosowania i optymalizacja konstrukcji pod wąskie zastosowania najczęściej daje efekty.

Pytanie - jakie zadania miałby taki wóz i w jakich strukturach miałby działać? I czy robiłby to lepiej niż mniej specjalizowane konstrukcje?

człowiek lasu - Sob 29 Gru, 2012

Zastanówmy się...

Owe mniej wyspecjalizowane konstrukcje to KTO, działają one w brygadach wyposażonych w całą rodzinę pojazdów opartych na wspólnej platformie. (Np. Stryker MGS, czy Piranha III z CV-CT u Belgów)
Z reguły ich zadanie ogranicza się do wspierania piechoty - trzymane bezpośrednio za/ przy piechocie i wpierania ogniem - ale raczej HEAT czy HE i do piechoty czy umocnień, niż do wozów nieprzyjaciela. (do zadań p-panc są ppk w którymi nasycona jest piechota)
Toteż nie formuje sie z nich pododdziałów większych niż kompania działająca w ramach batalionu piechoty

Mi jednak chodzi o grupę - wyspecjalizowanych wozów...
Te wykonują z reguły dwa zadania - albo traktuje się je jako wozy rozpoznawcze, albo niszczyciele czołgów.
Te z natury rzeczy są bardziej niezależne w działaniu. Widać to tez po strukturach - są głównym wyposażeniem batalionów czy pułków. (np, Włosi mają w pułkach 50 Centauro B1 i 33 lekkie Pumy 4x4)
Te bardziej wyspecjalizowane wozy mogą wykonywać także zadania ofensywne (tak jak chociażby Rooikat który używany jest po prostu jak czołg...)

Jak widać niby to samo - ale pewne różnice są...

Po prostu zastanawiam się, czy w sytuacji gdzie na potencjalnym teatrze działań ciężka broń pancerna została mocno zredukowana, taki wóz bojowy mógłby realizować bardziej wymagające zadania - w tym zadanie ofensywne. (np. wykonać pościg za wrogiem który "połamał zęby na naszej obronie", wykonać rajd, obejście pozycji npla itp)

Odnoszę bowiem wrażenie, iż dzisiejsza brygada średnia, wyposażona w kołowe wozy piechoty (kto/KBWP) o ile bez zarzutu może wykonać zadania defensywne to nie posiada środków ofensywnych - służących do przejęcia inicjatywy.

Przynajmniej tak wnioskuje po przekształceniach jakie zachodzą w strukturach SZ państw europejskich.
Większość idzie w kierunku brygad mieszanych gdzie o ile trzonem mogą być bat. średnie to wzmacniane są przez komponent ciężki - czołgi itp. (W zasadzie jednolite brygady średnie w Europie maja maluczcy - Belgowie, Czesi )


I to w tym kontekście myślę o relatywnie silnie opancerzonym kołowym "niszczycielu czołgów"... (Mam nadziej że udało mi ię jasno wyartykułować ten zlepek różnych pytań i wątpliwości)

ToMac - Sob 29 Gru, 2012

Po zastanowieniu, to generalnie widzę to tak:

- przekraczanie przeszkód wodnych z biegu i prowadzenie ognia z wody (Sprut-SD tak ma)

- ofensywne możliwości tak, ale przeciwko czemu (brygadom zmechanizowanym) przy przewadze liczebnej w stosunku do nielicznych czołgów (mocniejszy pancerz powiedzmy uodparnia na ogien BWP nie licząc PPK)

- w określonych warunkach terenowych (włoskie Centauro to górzysty teren), stepowa Mongolia, albo....Chiny i raid over Moscow czyli kołowy blitzkrieg (7 dni i dojeżdzamy do Arktyki z Pekinu - jeśli tu są jakieś arterie)

- bardziej jako gaszenie pożarów (nie ofesywne a defensywne, odwód) i tutaj rzut okiem na mapę Polski; powiedzmy że potrzeba szybkiego przemieszczenia do zapalnego rejonu jakieś broni przeciwpancernej ale czołgów się nie da tak szybko - eksploatacja kołowej mobilności strategicznej np. Indie (szybki przerzut wojsk na granicę z Pakistanem czy Chinami) a może Rosja właśnie - jak Chiny zaatakowałby po arteriach (także przez Mongolię, pytanie jak tam z drogami),

- ofensywa na umocnione pozycje lub okopane BWP ale tutaj bardziej jako działo szturmowe (jak niemiecki Sturmgeschutz) niż niszczyciel czołgów czy wóz rozpoznania (wymóg róznorodna amunicja) albo atak wzdłuż arterii przez niskozabudowane osiedla coś a la rajd na Bagdgad

- pościg (gąsienicowe będą mieć przewagę i pojadą "przez krzaki")? Raczej oskrzydlenie/obejście arteriami komunikacyjnymi (utwardzone drogi) i wówczas atak

- rozpoznanie? o tu bym się zastanowił głębiej ale nie mam koncepcji.

Pytanie natomiast o ew. eksploatację technologiczną i ekstremalizacja parametrów takiego wozu?

W dedykowanym kołowym WWO czy dziale szturmowym względnie niszczycielu czołgów można by zadbać o:

- dedykowaną konstrukcję kadłuba na lepsze wyważenie (stabilność podczac prowadzenia ognia z różnych kątów ustawienia wzgledem osi kadłuba)
- lepsze rozwiazania przeciwko detonacjom trafionej w kadłubie amunicji
- być może nieco niższa sylwetka przez dedykowane rozwiązania np. płasko leżący silnik (jeśli to wogóle możliwe),
- może szybki automat ładowania pocisków,
- dobre SKO i strzelanie wysokimi kątami.

No nie wiem co jeszcze. Ja tak czy siak wspominałem wcześniej o możliwości wystrzeliwania PPK NLOS z lufy jak Falarick/Lahat. Aby dolot do celu był znacznie szybszy niż PPK.

Ale taki wóz byłby dość drogi.

człowiek lasu - Sob 29 Gru, 2012

ToMac napisał/a:
przekraczanie przeszkód wodnych z biegu i prowadzenie ognia z wody (Sprut-SD tak ma)

Ale pływający wóz = słabo opancerzony wóz...
Nie wiem czy nasz rosomak - bez dodatkowego opancerzenia, ale z wieża z armatom byłby w stanie pływać...
ToMac napisał/a:

- ofensywne możliwości tak, ale przeciwko czemu (brygadom zmechanizowanym) przy przewadze liczebnej w stosunku do nielicznych czołgów (mocniejszy pancerz powiedzmy uodparnia na ogien BWP nie licząc PPK)

A przeciwko komu? Brygad pancernych w Europie jest coraz mniej (Kto ma jeszcze brygady z ponad setką czołgów - czy choćby z osiemdziesięcioma?)
Nasi hipotetyczni przeciwnicy posiadają brygady w których 3 bataliony piechoty wsparte są małym batalionem czołgów. (Chyba tak wygląda po reformie brygada strzelców zmotoryzowanych)

Smaczku dodaje fakt iż podstawowe wozy piechoty są po prostu słabo opancerzone. (Nawet jeśli przyjąć optymistycznie że w ramach swojego programu pancernego opracują nowoczesny BWP i KTO to i tak gros ich sil będzie przez długie lata używał BTR 80A i BMP-3)

Nie przez przypadek mówię o odporności na popularne działka...

ToMac napisał/a:

- w określonych warunkach terenowych (włoskie Centauro to górzysty teren), stepowa Mongolia, albo....Chiny i raid over Moscow czyli kołowy blitzkrieg (7 dni i dojeżdzamy do Arktyki z Pekinu - jeśli tu są jakieś arterie)

Nie kołowy Blizkrieg - bo ja nie mam zamiaru atakować owymi pojazdami umocnionego wroga. lecz po "rozbiciu" wykonać rajd za resztkami/ w celu uchwyceniu celu itp itd.
Prędzej już "głębokie operacje"...
Choć odwoływanie się do tych doktryn w czasach gdy konflikty nie maja jednoznacznych frontów wydaje się dość karkołomnym wyzwaniem.
ToMac napisał/a:

- bardziej jako gaszenie pożarów (nie ofesywne a defensywne, odwód) i tutaj rzut okiem na mapę Polski; powiedzmy że potrzeba szybkiego przemieszczenia do zapalnego rejonu jakieś broni przeciwpancernej ale czołgów się nie da tak szybko - eksploatacja kołowej mobilności strategicznej np. Indie (szybki przerzut wojsk na granicę z Pakistanem czy Chinami) a może Rosja właśnie - jak Chiny zaatakowałby po arteriach (także przez Mongolię, pytanie jak tam z drogami),

Otóż to - jak kawaleria, dodajmy do tego mniejsze uzależnienie od logistyki (zasięg/ spalanie)
Nie przez przypadek Rosjanie chcieli się przyjrzeć się Centauro B1.
Bez przesady z tymi drogami - jak jest w miare równo i twardo to i po bezdrożach będziesz pędzić.
ToMac napisał/a:

- ofensywa na umocnione pozycje lub okopane BWP ale tutaj bardziej jako działo szturmowe (jak niemiecki Sturmgeschutz) niż niszczyciel czołgów czy wóz rozpoznania (wymóg róznorodna amunicja) albo atak wzdłuż arterii przez niskozabudowane osiedla coś a la rajd na Bagdgad

Na umocnione pozycje to i czołg rady nie da - tego się nauczono już podczas II WŚ.
Umocnione pozycje należy omijać i izolować... (A potem już tylko ostrzeliwać i bombardować... )
ToMac napisał/a:
- pościg (gąsienicowe będą mieć przewagę i pojadą "przez krzaki")? Raczej oskrzydlenie/obejście arteriami komunikacyjnymi (utwardzone drogi) i wówczas atak

Niekoniecznie - jak szybko w terenie będzie się przemieszczać bat. czołgów? - 30-40 km/h?
A na kołach po szosie 100 km/h...
Czyli jak najbardziej można oskrzydlić npla, czy go prześcignąć (np. zablokować most/ drogę ucieczki)
ToMac napisał/a:

- rozpoznanie? o tu bym się zastanowił głębiej ale nie mam koncepcji.

Trzeba się spytać Francuzów i Hiszpanów - szczególnie tych ostatnich - bo wożą w Centauro ludzi. (Magazyn na ammo ma ok. 13 m3 )
ToMac napisał/a:

Pytanie natomiast o ew. eksploatację technologiczną i ekstremalizacja parametrów takiego wozu?

W dedykowanym kołowym WWO czy dziale szturmowym względnie niszczycielu czołgów można by zadbać o:

- dedykowaną konstrukcję kadłuba na lepsze wyważenie (stabilność podczac prowadzenia ognia z różnych kątów ustawienia wzgledem osi kadłuba)
- lepsze rozwiazania przeciwko detonacjom trafionej w kadłubie amunicji
- być może nieco niższa sylwetka przez dedykowane rozwiązania np. płasko leżący silnik (jeśli to wogóle możliwe),
- może szybki automat ładowania pocisków,
- dobre SKO i strzelanie wysokimi kątami.

No nie wiem co jeszcze. Ja tak czy siak wspominałem wcześniej o możliwości wystrzeliwania PPK NLOS z lufy jak Falarick/Lahat. Aby dolot do celu był znacznie szybszy niż PPK.

Ale taki wóz byłby dość drogi.

Pewnie że byłby drogi - bo co jest tanie? - chyba nawet BTRy nie są ;)
Ale eksploatacja już tak... (w stosunku do czołgów)
W zasadzie nie powinna być droższa od zaawansowanego KTO. (w przypadku nośnika - różnice wynikałby raczej z kosztów eksploatacji armaty)

Co do ppk - ciekawe, ciekawe (szczególnie w kontekście obrony)
Niemniej raczej spike niż lahat (możliwość prowadzenia ognia zza zasłony - to jest wartość)

I na koniec - to nie ma być alternatywa na czołgi... (Ale powiedzmy sobie szczerze - ile ich będzie? Czy choć kompania czołgów przypadnie na batalion piechoty?)

ToMac - Nie 30 Gru, 2012

człowiek lasu napisał/a:
Ale pływający wóz = słabo opancerzony wóz...
Nie wiem czy nasz rosomak - bez dodatkowego opancerzenia, ale z wieża z armatom byłby w stanie pływać...


Modularność. Struktura i zawieszenie projektowane pod "ciężki pancerz" ale modularny. Wersje pływajace - bez ciężkiego pancerza dodatkowego.

człowiek lasu napisał/a:

A przeciwko komu? Brygad pancernych w Europie jest coraz mniej (Kto ma jeszcze brygady z ponad setką czołgów - czy choćby z osiemdziesięcioma?)
Nasi hipotetyczni przeciwnicy posiadają brygady w których 3 bataliony piechoty wsparte są małym batalionem czołgów. (Chyba tak wygląda po reformie brygada strzelców zmotoryzowanych)


Jeśli trend się utrzyma, projektowanie i produkcja własnego czołgu będzie nieopłacalna, trudna, droga, bronie przeciwpancerne precyzyjne będę lepsze i liczniejsze - tak, teraz widzę - ma sens.

człowiek lasu napisał/a:

Nie przez przypadek mówię o odporności na popularne działka...


Tak, ma sens. Pytanie jak szybko upgradeują swoje działka na wyższe kalibry.

człowiek lasu napisał/a:

Choć odwoływanie się do tych doktryn w czasach gdy konflikty nie maja jednoznacznych frontów wydaje się dość karkołomnym wyzwaniem.


Jak to w piosence : "...wszystko się może zdarzyć ..."

człowiek lasu napisał/a:

Otóż to - jak kawaleria, dodajmy do tego mniejsze uzależnienie od logistyki (zasięg/ spalanie)
Nie przez przypadek Rosjanie chcieli się przyjrzeć się Centauro B1.
Bez przesady z tymi drogami - jak jest w miare równo i twardo to i po bezdrożach będziesz pędzić.


Jeśli to ma być nowoczesna kawalaria, wypada ją mocno uposażyć w broń przeciwlotniczą. Aby znów nie było tych samych problemów.

człowiek lasu napisał/a:

-Na umocnione pozycje to i czołg rady nie da - tego się nauczono już podczas II WŚ.
Umocnione pozycje należy omijać i izolować... (A potem już tylko ostrzeliwać i bombardować... )

Nieco to zmienia broń precyzyjna i amunicja programowalna.

człowiek lasu napisał/a:

Pewnie że byłby drogi - bo co jest tanie? - chyba nawet BTRy nie są ;)
Ale eksploatacja już tak... (w stosunku do czołgów)
W zasadzie nie powinna być droższa od zaawansowanego KTO. (w przypadku nośnika - różnice wynikałby raczej z kosztów eksploatacji armaty)


Dlatego nie rezygnowałbym z odporności przeciwminowej, natomiast zadbał o to, aby moduł wieżowy ("turret pack") był łatwo mimo wszystko przenaszalny na standardowe wozy bazowe (nie dedykowane). Szkoda z powodu marnej miny utracić drogi środek ogniowy. A więc optymalizowałbym kadłub, ale wieża powinna być łatwo demontowalna w bazowe, zwykłe wozy. WZT na kołach oczywiście by się do tego przydał.

Spike tak, pytanie czy powstanie wersja Spike'a a'la Lahat i czy wogóle będzie przedmiotem zainteresowania. Nie mówiąc już o całym systemie rozpoznania.

Czy alternatywa na czołgi? Nie. Ale jeśli spadnie zapotrzebowanie na czołgi, to mogą się przydać.

człowiek lasu - Nie 30 Gru, 2012

Ale pływanie nie jest tylko uzależnione od masy... Trzeba to uwzględnić w geometrii wozu, dać dodatkowe pędniki itp. To nie bardzo jest w zgodzie z optymalizacją konstrukcji w priorytetowych aspektach - zwiększonej ochrony przy ograniczonej masie.

Kto dziś jest w stanie samodzielnie opracować nową konstrukcje?
Naprawdę niewielu... Turcy czy Koreańczycy opierali się rozwiązaniach i technologiach już opracowanych i wdrożonych w innych konstrukcjach.
Zobacz np. w ilu czołgach znajduje się armata bazująca na niemieckiej L-44? Czy silniki opierające się na znanym z Leoparda MTU?

Ani USA, ani Europa jakoś nie myślą o nowych konstrukcjach czołgów podstawowych.
A to że Rosja myśli - raczej z musu... (Ciężko modernizować radzieckie konstrukcje)

Inną sprawa jest to że taki kołowy pojazd - lżejszy, ale dobrze uzbrojony, łatwiej sprzedać. (Ameryka Południowa, Azja itp)

Co do szczegółów
Ponoć nowa wersja Centauro - z 120 L45 ma mieć wzmocniony pancerz - przód (wieży? ) ma wytrzymywać ogień 40mm... (więc już nieźle...)
By wytrzymać APFSDS z armatki 40mm trzeba mieć pancerz w ok. 200 RHA - 30x173mm to ponad 100 mm (przy założeniu kąta prostego)

Jeśli chodzi o dalszy rozwój amunicji i działek małokalibrowych - oczywiście ze będzie, ale jak bardzo dynamiczny...
Wszak nikt nie będzie co 5 lat wymieniał uzbrojenia w BWPach i innych wozach - zwłaszcza, że raczej dążymy do unifikacji kalibrów.
Przykładowo Niemcy w Spz. Puma zdecydowali się na 30mm działko - mimo iż mogli wybrać 35mm (Mantis taki ma kaliber), czy nawet 40mm.
Francuzi czy Włosi nadal używają 25mm. (i raczej nie widać by rozglądali się za czymś większym)

A że Rosjanie planują większy kaliber - podobnie jak wcześniej - bo muszą, ich amunicja nie ma takich parametrów jak zachodnia. Ciężko uznać za porównywalne możliwości rosyjskiej 30x165 z natowskim 30x173mm.

Co do innych kwestii - myślę, że "wymienialność" wieży nie jest problemem - takie wieże jak belgijska CV-CT (o ile da się ją uzbroić w 120mm) czy włoska HITFACT
raczej bez problemu może być montowana na istniejących już "modułowych" KTO. (Były pod tym kontem projektowane)

Kwestia co powinno towarzyszyć takim wozom to już inny temat. Wszystko uzależnione jest od wymagań, doktryny użycia. (jednolite jednostki, czy moze z dodatkiem piechoty? ile jak itp. )
Ale oczywista jest konieczność posiadania SPAAG (ze zdolnościami C-RAM), czy WZT. (Choć do ewakuacji wozu nie wystarczy proponowany już pojazd na Tatrze? )

Damian 18 - Nie 30 Gru, 2012

Cytat:
Ani USA, ani Europa jakoś nie myślą o nowych konstrukcjach czołgów podstawowych.


A tu się mylisz, w USA już myślą.



Co prawda plany te to jeszcze bardzo wczesny etap, ale gdy (jeśli) pojawi się "Armata" mogą przyśpieszyć.

Cytat:
Ponoć nowa wersja Centauro - z 120 L45 ma mieć wzmocniony pancerz - przód (wieży? ) ma wytrzymywać ogień 40mm... (więc już nieźle...)
By wytrzymać APFSDS z armatki 40mm trzeba mieć pancerz w ok. 200 RHA - 30x173mm to ponad 100 mm (przy założeniu kąta prostego)


Rosjanie chcą przejść na armaty 45mm i 57mm dla swoich BWP, na zachodzie raczej trend w kierunku 40mm CTA.


Poza tym taka ciekawostka, z USA ale daje trochę do myślenia. Wedle założeń US Army będzie obecnie kierować swą uwagę w kierunku Pacyfiku, a więc w operować w terenie teoretycznie niespecjalnie przyjaznym ciężkiemu sprzętowi, tymczasem jednak modernizacja techniczna jasno przewiduje iż z lekkim sprzętem to będzie problem, bo HMMWV zastąpią większe i cięższe JLTV, standardowe Strykery zostały wyparte z linii produkcyjnej przez cięższe Strykery DVH, o reszcie wspominać nie muszę.

Gdzieś nawet czytałem wywiad z jakimś wysoko postawionym oficerem US Army, stwierdził jasno, z powodu wymagań pola walki dotyczących przeżywalności, sprzęt będzie cięższy.

I to wychodzi od armii skoncentrowanej głównie na operacjach ekspedycyjnych, a więc gdzie teoretycznie powinien dominować jak najlżejszy sprzęt. Pomyślmy o tym, może jednak lepiej darować sobie jakieś lekkie platformy które miałyby występować w nadmiarze i niespecjalnie oferować więcej niż platformy cięższe.

człowiek lasu - Nie 30 Gru, 2012

Damian - tak, myślą, ale też i o myśliwcu 6tej generacji myślą- wiesz? (Jakby już im się udało zastąpić F-16 myśliwcami 5 gen. )

Oczywiście, ze prowadzą takie prace -bo analitycy i biura muszą mieć zajęcie. Muszą na bieżąco analizować nowy materiał, badać, szukać nowych dróg itp.
To jest normalne w kraju ,dla którego przewaga technologiczna jest podstawą - i dla którego $ na ten cel nie są problemem...

Tak, wiem - ale podkreśliłem, że nie jest to proces nagły. Wiele państw dopiero co wprowadziło nowe wozy. (Francuzi VBCI, Niemcy Spz Puma itp) i wcale nie uzbroili armaty 40mm. A to oznacza że przez dekadę, dwie będą stosować słabsza amunicję.

Piszesz o Amerykanach - zgoda. Ale ich Stryker był za lekki - 21 ton to trochę mało. Po za tym nie jest to najnowsza konstrukcja. (Tak jak HMMWV)
Z resztą - niech wpierw zastąpią flotę M-113

Myślę, że źle postrzegasz intencje armii Stanów Zjednoczonych - po pierwsze prowadząc operacje poza granicami kraju, muszą dbać o opinie publiczną. A ta nie akceptuje ofiar. Stąd też coraz większe wymagania wobec pojazdów.
Charakter prowadzonych działań wymaga aby pojazd zapewnił ochronę zarówno przed ostrzałem jak i minami, ładunkami - obie sprawy traktowane są na równi i priorytetowo. ( jak. wyżej przeżywalność załogi ponad wszystko)

I stąd też tycie poszczególnych generacji wozów... (po prostu Amerykanie nie optymalizują wymagań, lecz stawiają sprawę jasno najlepiej jak się da)

Źle też nas rozumiesz - przecież pisaliśmy jaką wadę posiadają siły średnie. (nie myl z lekkimi! )
Możesz myśleć co chcesz ale to ekonomia kieruje wojną, a nie wojna ekonomią...

A my (przynajmniej) ja rozważam nasze europejskie podwórko.
Bo misjami gdzie naszym wkładem powinni być komandosi, ew. wsparty batalionem, czy dwoma z jednostek ogólnowojskowych raczej nie należy się przejmować. (Bo tyle ciężkiego sprzętu to się znajdzie... )

Eagle55 - Wto 01 Sty, 2013

A tak w ogóle to co z zapowiadanymi Leopardami dla Arabii Saudyjskiej? Coś się dzieje w tym temacie?
Damian 18 - Sro 02 Sty, 2013

Na razie to się nic nie dzieje, i ostrożny byłbym z doniesieniami, o ile się orientuje to informacje wypływały z bardzo niepewnych źródeł.

Zresztą w samym zarządzie producenta był dość duży sprzeciw przeciwko sprzedaży.

239099 - Czw 03 Sty, 2013

http://dziennikzbrojny.pl...bedzie-sie-t-62
No popatrzcie - a sporo T-80 już od dawna jest na szrocie...

Damian 18 - Czw 03 Sty, 2013

A wcale że nie tak sporo, tylko że w Rosji z powodu rozpadu ZSRR doszło do kuriozalnej sytuacji gdzie na szrot szedł głównie najbardziej zaawansowany model, T-80UD, a to dlatego że produkowany był na Ukrainie w zakładach im. Małyszewa w Charkowie.

Plany były jednak takie, aby wieże czołgów T-80UD były montowane na modernizowanych kadłubach T-80BW, taka hybryda oznaczona jako T-80UE1.

Aktualnie T-80BW jest najliczniej używanym czołgiem w siłach zbrojnych FR.

12 brygad ma na stanie T-80BW, 1 brygada ma T-80U, 5 brygad ma T-72BA, 4 brygady mają T-72B/B(M), 7 brygad ma T-90/T-90A.

Inna sprawa to jednostki rezerwowe i szkoleniowe.

239099 - Czw 03 Sty, 2013

Ale właśnie oto mi chodzi - że nowoczesne T-80UD poszły na szrot (przez silniki), a T-62 nie (mimo iż te ostatnie zupełnie nie pasują logistycznie do reszty floty)
Coronet - Czw 03 Sty, 2013

Tak sobie czytam to forum i nurtuje mnie tzw. PROGRAM PANCERNY czyli co sie moze za nim kryc. Jest to moja zgaduj - zgadula ktora prosze traktowac jako przyczynek do dyskusji o modernizacji polskiej broni pancernej.

Zakladam ze Narodowy Program Pancerny wart jest 20 mld zl z czego jakies 7 mld na czolgi a 13 mld na wszystko pozostale (ale bez artylerii i opelotki).
Z 7 mld na czolgi 2 mld maja isc na Leopardy (pozyskanie dodatkowych i modernizacja wszystkich do jednego standardu) a ok. 5 mld na nowe MBT.
Nie bede sie rozpisywal. Swoje przemyslenia umiescilem w dwoch tabelkach.



................................................szt.........bat.....mln zl (szt).....mln zl

Odpowiednik Centauro..........212...........4............11.............2332
Nowy czolg - 50T....................371...........7...........14.............5194
Leopard 2...............................222...........4.............9.............1998
Rosomak z wieza....................318...........6
Rosomak 2 z wieza.................318...........6.............9.............2862
Nowy BWP - 25T.....................530.........10.............9..............4770
wozy wsparcia....................... 825..........................3.45........2844

Razem:.................................................................................20 mld


Nr Bryg..........Wozy z 120 mm.........szt.....bat.....BWP/KTO z wieza....szt......bat

...17...............Odpow. Centauro.......53.......1......Rosomak................159......3
...10...............Leopard 2.................116.......2......Nowy BWP - 25T.......53......1
...34...............Leopard 2.................106.......2......Nowy BWP - 25T.......53......1
...12...............Odpow. Centauro.......53.......1......Rosomak.................159......3
.....2...............Nowy czolg - 50T........53.......1......Nowy BWP - 25T......106......2
.....7...............Odpow. Centauro.......53.......1......Rosomak 2..............159......3
...20...............Nowy czolg - 50T........53.......1......Nowy BWP - 25T......106......2
...15...............Nowy czolg - 50T........53.......1......Nowy BWP - 25T......106......2
.....9...............Nowy czolg - 50T......106.......2......Nowy BWP - 25T........53......1
.....1...............Nowy czolg - 50T......106.......2......Nowy BWP - 25T........53......1
...21...............Odpow. Centauro.......53.......1......Rosomak 2...............106......2
Bryg. Miedz..........................................................Rosomak 2.................53......1

Razem:...........................................805......16....................................1166....22


P.S. - Odpowiednik Centauro B1 to stworzony w Polsce dedykowany niszczyciel czolgow – masa ok. 32T, armata 120 mm, opancerzenie chroniace przed trafieniem amunicja kalibru 40 mm lub wiecej.
- Poniewaz nie ma jeszcze porozumienia z Patria zakladm, ze program Rosomak zostal zakonczony po wyprodukowaniu okolo 500 wozow.
- Rosomak 2 to po prostu nowe KTO.
- Odnosnie cen to dla porownania najnowszy PT-91 byl chyba oferowany za 7 mln zl. tak wiec dla nowego czolgu przyjalem ze bedzie 2 razy drozszy.
- Wszystkie nowe wozy sa z APS.
- Brygada Miedzynarodowa - batalion podporzadkowany na czas W 21 Brygadzie Piechoty Gorskiej.

Stamp - Czw 03 Sty, 2013

Nareszcie jakiś konkretny plan. Jestem za, tylko tego Centauro bym sobie darował. :gent: Bataliony pozostawiłbym 58 wozowe, tak jak jest.

Ciągle nurtuje mnie ta próba połaczenia bwp 25 tonowego z czołgiem 50 tonowym na jednej wspólnej platformie. To będzie mistrzostwo świata jeśli się uda. Zawieszenie musi być hydropneumatyczne bo tylko takie jest wystarczająco elastyczne przy takiej różnicy mas. Mogliby rozpisać jakiś otwarty konkurs z nagrodami tak jak amerykanie żeby ludzie zgłaszali niekonwencjonalne pomysły.

gryf001 - Czw 03 Sty, 2013

Program Rydwan zakłada dwie platformy; pływającą 25t pod BWPa, i 50t "czołgową"pod MTB. Nie ma o co bić piany.

Pozdrawiam. Gryf.

Stamp - Czw 03 Sty, 2013

Tak? O, to nie wiedziałem. A skąd ta informacja?
darknes90 - Czw 03 Sty, 2013

W raporcie było inf.
http://www.obrum.gliwice....Kurpas_Olek.pdf

Stamp - Czw 03 Sty, 2013

Dzięki za link. Trochę już znalazłem o tym Rydwanie przez google. :efendi2:
gryf001 - Czw 03 Sty, 2013

darknes90, mnie uprzedził. Info za Raportem. Wielce prawdopodobne ze platformy będą również pochodziły od rożnych producentów. Mnie najbardziej zaciekawiła info o tym ze ktoś myśli o pozyskaniu całej rodziny silników dla wojska. Rozpoczęto rozmowy z światowymi potentatami.

Pozdrawiam. Gryf.

RadArek - Czw 03 Sty, 2013

Taa, HSW zafunduje nam Goździka bis... Jedyne co cieszy to ta informacja o silnikach.
ToMac - Czw 03 Sty, 2013

Stamp napisał/a:
Mogliby rozpisać jakiś otwarty konkurs z nagrodami tak jak amerykanie żeby ludzie zgłaszali niekonwencjonalne pomysły.


Ciekawy pomysł, ale pytanie czy żyje gdzieś w garażu spędzający 100% czasu polski Walter Christie...

239099 - Czw 03 Sty, 2013

Jak dla mnie plan jest bardzo optymistyczny...

Po pierwsze - naprawdę nie wiem jakim cudem Niemcy mając niecałe 70 tyś w Herr mają łącznie 8 brygad ogólnowojskowych, a my przy podobnej ilości żołnierzy - 11? (dodajmy do tego liczniejszą artylerię )

Jaką naprawdę wartość mają niektóre brygady - batalionu?

Ja wiem, wiem - że przecież można je skompletować na drodze mobilizacji rezerwistów, ale...
Czy nie jest lepszym rozwiązaniem zamiast tych 2-3 brygad "duchów" (bo kto tam inny służy?), po przydzielać do każdej z aktywnych brygad - skadrowany batalion? (mieć w brygadzie 3 kompletne bat. i jeden skadrowany)

Jak dla mnie - czekają nas nieuniknione redukcje...

Po drugie 14 mln zł/sztuka za nowoczesne MBT - trochę mało. (Nawet wzięcie od Amerykanów za darmo M1A1 i płytka modernizacja wyjdzie Ci drożej)

Ów "nowy czołg 50t" to, moim zdaniem, spolonizowany leopard produkowany na licencji w Łabendach. (Nie wierzę w opracowanie własnej konstrukcji)
Taka licencja kosztowałaby ok. 2,5 mld Euro (za 220 wozów - 4 bat.) - opierając się na kontrakcie Hiszpańskim. (I to jest realne)

Inną kwestią jest to ile rzeczywiście czołgów WP będzie miało...
Proponowane przez Ciebie 11 bat. (600 wozów) przyjemnie się czyta, ale jakoś nie widać szans na realizacje tak ambitnego programu. (łącznie 400 relatywnie nowoczesnych wozów - to maksimum na które "szarpnie się" MON - jak będzie miało gest)

Inną sprawą jest to iż poważnie zastanawiam się nad sensem opracowywania nowego gąsienicowego BWP.
To że nasz przemysł jest w stanie stworzyć składaka to ja wierze pytanie tylko ile wozów kupiłby MON i za jaką cenę (By się nie okazało jak z loarą - produkt niby dobry, ale za drogi )
Gąsienicowy BWP - zwłaszcza ten 25 tonowy koliduje z KTO - zważywszy na sytuacje gdzie chcemy opracować nowego KTO. (Prócz zalet związanych z trakcją - jaką zmianę jakościową wnosi?)


Wszelkie zapowiedzi należy traktować b. ostrożnie. Zważywszy że deklarowana suma przeznaczona na program pancerny - choć duża nie jest w stanie zapewnić finansowanie tak wielu projektów - zważywszy że wiele z nich to nie zakup gotowego uzbrojenia lecz prace B+R będące w fazie początkowej.

Jak dla mnie np. obecne założenia co do BWP są niewykonalne. Uzyskany wozu będzie posiadał niezadowalające parametry taktyczno-techniczne np. osłona balistyczna, czy pływalność, wobec kosztów. (Nie łudźmy się gros komponentów będzie importowanych - więc koszty produktu też będą wysokie)

Może być to działanie świadome - decydenci (być może), chcą przytrzymać producentów w nadziei na ew. kontrakt, (Jeśli ci uporają się z zaporowymi wymaganiami) a w rzeczywistości czekają na dalszy rozwój sytuacji. (Nie chcą podejmować dziś decyzji, więc zasłaniają się zaporowymi wymaganiami )


Podsumowując...
Zakładając że mamy do dyspozycji 20 mld zł (czyli ok. 5 mld Euro) możemy pozwolić sobie
modernizacje leopardów - szt. 128
podjęcie licencyjnej produkcji dalszych 250 szt.
Czyli wydamy ok. 3 mld Euro za same czołgi ( efekt - 348 MBT w 6 bat + 30 szt. do szkolenia)
Zostają 2 mld Euro...
Kontrakt na 700 KTO to 1,5 mld Euro (liczę na podstawie kontraktu na rosomaka, z uwzględnieniem kosztów na dodatkowe opancerzenie)
Zostaje jakieś 0,5 mld Euro - np. na takie Centauro ze 120mm (100-120 szt)

Jak widać moje szacunki dalekie są do tych zaproponowanych przez Coroneta.

Złośliwiec - Czw 03 Sty, 2013

239099, zamiast takiego Centauro to ja już wolę te 0,5 mld Euro wydać na dodatkowe Kraby i Langusty, a jak coś ewentualnie zostanie to dokupić ppk.
239099 - Czw 03 Sty, 2013

Oczywiście że tak - nawiązuje tylko do kolegi Coroneta
Pamiętaj, ze nie mówimy nic o inny programach...
Gdzie następca BRDMa,
Co z Hipopotamem?
Sprzęt inżynieryjny...
LOSPy i inne pojazdy dla bat. lekkich...

Coronet - Pią 04 Sty, 2013

239099
Cytat:
Po pierwsze - naprawdę nie wiem jakim cudem Niemcy mając niecałe 70 tyś w Herr mają łącznie 8 brygad ogólnowojskowych, a my przy podobnej ilości żołnierzy - 11? (dodajmy do tego liczniejszą artylerię )

Oczywistym jest, ze nie obroni sie sporego przeciez kraju 120 ts. zolnierzy i konieczna bedzie mobilizacja rezerw. Nie przywiazuj sie wiec kurczowo do etatow czasu pokoju. Gdzies czytalem, ze w 2012 r. do rezerwy odeszlo az 5 tys. zolnierzy. Ufff sporo, ale na czas W sie Ich powola.
Cytat:
Po drugie 14 mln zł/sztuka za nowoczesne MBT - trochę mało.

Nowy czolg ma sie chyba skladac w wiekszosci z komponentow wyprodukowanych w Polsce. Zwroc uwage ile "drobiazgow" proponuje juz teraz krajowy przemysl do Leopardow, a przeciez ta oferta ma sie jeszcze znacznie rozrosnac (silniki itd.).
Podalem tez na czym sie oparlem. Jezeli najnowszy Twardy byl oferowany za 7 mln to moze nowy czolg za 2 razy wiecej nie bedzie niemozliwy?
Cytat:
Proponowane przez Ciebie 11 bat. (600 wozów) przyjemnie się czyta, ale jakoś nie widać szans na realizacje tak ambitnego programu.

W roznych zrodlach pojawia sie, ze w programie pancernym ma byc od (chyba) 350 do 500 nowych czolgow. U mnie jest ich 371 za ok. 5 mld plus dodatkowe uzywane Leopardy. Przypuszczam ze modernizacja wszystkich posiadanych Leo bedzie skrojona raczej dosc oszczednie i bez fajerwerkow.
Cytat:
Gąsienicowy BWP - zwłaszcza ten 25 tonowy koliduje z KTO - zważywszy na sytuacje gdzie chcemy opracować nowego KTO. (Prócz zalet związanych z trakcją - jaką zmianę jakościową wnosi?)

Pewnie chodzi o to zeby nie mieszac kol z gasienicami. Batalion na kolach ma 2 razy wieksza predkosc i 2 razy wiekszy zasieg niz batalion na gasienicach. Obie trakcje maja swoje zalety i wady dlatedgo sadze, ze motywem powstania nowego KTO i nowego BWP jest chec nie kumulowania ich wad mieszajac obie trakcje (KTO gorsze w terenie, gasienice gorsze na drodze).

Zdeje sobie sprawe, ze przeznaczjac cale 20 mld zl na nowy sprzet nie uwzglednilem kosztow prac badawczo - rozwojowych, ale od tego jest chyba inne ministerstwo.

Poza tym nie jest to moj ulubiony plan. To po prostu plan powstaly ze zlepek informacji dostepnych w internecie okraszonych moim chciejstwem i domniemaniami. Z biegiem czasu mozna go korygowac w oparciu o swiezsze, dokladniejsze dane i poukladac sobie tajemniczy program pancerny w calosc.

Odnosnie ostatniego postu 239099.

Na pojazdy wsparcia przeznaczylem 2844 mln zl, srednio 3,45 mln na pojazd przy 825 wozach (usredniajac 75 na Brygade po 3,45 mln zl szt).

239099 - Pią 04 Sty, 2013

Coronet napisał/a:
239099
Cytat:
Po pierwsze - naprawdę nie wiem jakim cudem Niemcy mając niecałe 70 tyś w Herr mają łącznie 8 brygad ogólnowojskowych, a my przy podobnej ilości żołnierzy - 11? (dodajmy do tego liczniejszą artylerię )

Oczywistym jest, ze nie obroni sie sporego przeciez kraju 120 ts. zolnierzy i konieczna bedzie mobilizacja rezerw. Nie przywiazuj sie wiec kurczowo do etatow czasu pokoju. Gdzies czytalem, ze w 2012 r. do rezerwy odeszlo az 5 tys. zolnierzy. Ufff sporo, ale na czas W sie Ich powola.

Nie rozumiesz...
Ja po prostu pytam się - ile z tych brygad jest rzeczywiście aktywnych?
Bo skoro Niemcy mają 8 brygad przy podobnej liczbie żołnierzy to oznacza że 3 nasze brygady istnieją tylko na papierze- bo nie mają żołnierzy.
Zakup sprzętu dla 11 brygad to tak naprawdę zakup sprzętu dla 6-7 brygad (bo przecież są u nas też BPD i BKPow) + prawie 50% rezerwa sprzętowa

Mi nie chodzi o przywiązywanie się do etatów - tylko to tego żebyś nie nawiązywał do aktualnych struktur WP - bo te nie są jeszcze stabilne... (Czekam na kolejne rozwiązane brygady)

Coronet napisał/a:

Cytat:
Po drugie 14 mln zł/sztuka za nowoczesne MBT - trochę mało.

Nowy czolg ma sie chyba skladac w wiekszosci z komponentow wyprodukowanych w Polsce. Zwroc uwage ile "drobiazgow" proponuje juz teraz krajowy przemysl do Leopardow, a przeciez ta oferta ma sie jeszcze znacznie rozrosnac (silniki itd.).
Podalem tez na czym sie oparlem. Jezeli najnowszy Twardy byl oferowany za 7 mln to moze nowy czolg za 2 razy wiecej nie bedzie niemozliwy?

Nie, nie będzie możliwy bo trzeba zakupić kluczowe i b. drogie technologie jak choćby pancerze. SKO też będzie zagraniczne, podobnie jak armata - wszak nawet do Twardego nie produkowaliśmy armat.
To wszystko będzie drogie - w połączeniu z bądź, co bądź krótką serią. (Nie wierzysz - zainteresuje się takimi programami w Japonii, Korei czy Turcji )
Bo kto kupi od nas ów czołg. (Który będzie oparty mniej lub bardziej na technologiach francuskich, albo niemieckich? )
Zakup licencji wydaje się mimo wszystko pewniejsza i łatwiejszą do zrealizowania formą zapewnienia naszemu przemysłowi zajęcia, a siłą zbrojnym - dobrego uzbrojenia.

Cytat:
W roznych zrodlach pojawia sie, ze w programie pancernym ma byc od (chyba) 350 do 500 nowych czolgow. U mnie jest ich 371 za ok. 5 mld plus dodatkowe uzywane Leopardy. Przypuszczam ze modernizacja wszystkich posiadanych Leo bedzie skrojona raczej dosc oszczednie i bez fajerwerkow.

Tak tylko zauważ czym innym są zapowiedzi, a czym innym realizacja. Już widzę debatę nad zakupem 300 czołgów. (Jak oszołomy będą krzyczeć - na co to - skoro Niemcy maja 260 )
Nie widzę specjalnej chęci decydentów do inwestowania w czołgi - co widać po planach modernizacji Leopardów. (szału nie będzie)

Cytat:

Pewnie chodzi o to zeby nie mieszac kol z gasienicami. Batalion na kolach ma 2 razy wieksza predkosc i 2 razy wiekszy zasieg niz batalion na gasienicach. Obie trakcje maja swoje zalety i wady dlatedgo sadze, ze motywem powstania nowego KTO i nowego BWP jest chec nie kumulowania ich wad mieszajac obie trakcje (KTO gorsze w terenie, gasienice gorsze na drodze).

Tak tylko że ekonomia nie idzie w parze - gąsienicowy "rosomak" będzie w utrzymaniu 4 krotnie droższy od kołowego. A zysków żadnych.
Jak ładować sie w gąsienicową platformę to przynajmniej cięższa od kołowych analogów. Wtedy jest sens.
Bo brygady z czołgami i KTO już przerabialiśmy - T-55 i SKOT i działało.
Podobnie jest na wschodzi, zachód też miesza (w zasadzie wszyscy mieszają )

Dla mnie najoptymalniejszą opcją jest skupienie się na produkcji KTO. Gotowego gąsienicowego BWP zakupić w symbolicznej ilości (kompania na batalion czołgów)

Reszta na koła...
Cytat:

Zdeje sobie sprawe, ze przeznaczjac cale 20 mld zl na nowy sprzet nie uwzglednilem kosztow prac badawczo - rozwojowych, ale od tego jest chyba inne ministerstwo.

A bedzie miało powiedzmy 40 mld zl na prace B+R?
Cytat:

Poza tym nie jest to moj ulubiony plan. To po prostu plan powstaly ze zlepek informacji dostepnych w internecie okraszonych moim chciejstwem i domniemaniami. Z biegiem czasu mozna go korygowac w oparciu o swiezsze, dokladniejsze dane i poukladac sobie tajemniczy program pancerny w calosc.

To co ja mowie to też nie jest to czego bym chciał. Ale jest to co uważam za realne. I to oceniam w aspektach nie tylko finansowych, ale także z uwzględnieniem mentalności i kompetencje naszych decydentów.
Obraz jaki się wyjawia z moich wniosków następujący.
Pomimo 1,95% MON nie wykorzystuje środków. wiele decyzji jest odkładanych. Wiele planów zmienianych. By na końcu wybrać na łapu capu. W takim układzie często działają czynniki nieracjonalne. (pomijam czynniki racjonalne - acz niekoniecznie moralne - czytaj łapówki)
Popatrz jak MON działa w sprawie bezpilotowców. Sprawa niby prosta i oczywista, ale z Izraelczykami nie mogli sobie poradzić.
Ciężko nagle spodziewać się od MONu, że nagle zacznie lepiej koordynować swoje projekty. Szczególnie że Program pancerny to duży i dość złożony program.
A kto Ci gwarantuje kontynuacje programu po zmianie MONa?

Dlatego ja wole minimalizm - przy naszym bezładzie decyzyjnym.... (I niekonieczna gospodarność przy zakupach)


Cytat:
Na pojazdy wsparcia przeznaczylem 2844 mln zl, srednio 3,45 mln na pojazd przy 825 wozach (usredniajac 75 na Brygade po 3,45 mln zl szt).

A wiesz że 1 rosomak bojowy (z Hitfistem) kosztuje 15 mln zł?
Z armatą wóz tańszy nie będzie...

Coronet - Pią 04 Sty, 2013

Wiesz, mozna sie rozwiazywac az do calkowitego rozwiazania. Ale jak sie mysli powaznie o obronie to trzeba bedzie powolac rezerwe i w tym wypadku np. nawet 50% rezerwa sprzetowa nie brzmi zle.

Odnosnie czolgu raczysz chyba zartowac. Importowane SKO? Ja tu czytam na forum ze przemysl chce Leoparda wywrocic do gory nogami a Ty mi piszesz, ze wiekszosc komponentow w przyszlym czolgu bedzie zagraniczna? Malo prawdopodobne.

Co do BWP to mi tez sie nie podoba ze ma miec tylko 25T i pewnie poziom ochrony KTO. Ale ktos widocznie stwierdzil, ze pokonywanie przeszkod wodnych jest wazne a i pewnie bedzie tanszy w zakupie i eksploatacji niz np. 50T BWP. Co do postawienia wylacznie na kola to przypuszczam, ze bataliony pancerne musialyby dostosowywac tempo do kolowych BWP (np. czasmi ktoregos wykopac).

Te 40 mld to jakies nieporozumienie, bo caly program pancerny to 20 mld. Ale jak masz jakis rzeczowy argument to spokojnie moj plan okroimy, tak aby na badania i wdrozenie cos zostalo.

Jestem przeciwnikiem minimalizmu - trzeba miec z czego obciac.

Piszac pojazdy wsparcia mialem na mysli np. WZT i nie wszystkie musza byc na drogich nosnikach. Piszac 3,45 mln szt usrednilem - niektore moga byc drozsze, ale wiele moze byc tanszych.

Twoj Rosomak bojowy za 15 mln to jak rozumiem afganski, bo zwykly bojowy jest chyba o polowe tanszy. Oczywiscie moge sie mylic, wiec bardzo bys mi pomogl gdybys zapodal jakis link potwierdzajacy, ze zwykly z Hitfist 30P to 15 mln zl (nie afganski).

Stamp - Pią 04 Sty, 2013

Jak czytam że brygady o obniżonych stanach to całe zło tego świata, to śmiać mi się chce. Tak, 3 brygady są częściowo skadrowane, no i co? Taka armia szwajcarska ma wszystkie brygady w workach i jakoś nie utraciła "stabilności", wręcz ma się doskonale. U nas są to 2, 34 i 9, chociaż 2 coś ostatnio się zwieksza. Jak na 11 wszystkich to bardzo niewiele. Warto czasem coś poczytać zanim się napisze jakąś głupotę. Polecam sprawdzić na przykład ile jest jednostek złożonych z rezerwistów w takiej armii brytyjskiej albo amerykańskiej. Problem nie jest w ilości skadrowanych brygad tylko w szkoleniu rezerwistów, a to ma się poprawić, od przyszłego roku ma być powoływanych do 30 tys. rezerwistów na szkolenia rocznie.
239099 - Pią 04 Sty, 2013

Nie częściowo skadrowane tylko zupełnie - patrz - struktury BW.
Problem jest braki
Systemu mobilizacji i rezerw... (Nie żartuj sobie - zapowiadane szkolenia to pic na wodę - fotomontaż )

I proszę mnie nie osłabiać - ilu aktywnie służących żołnierzy ma SZ USA?, ile czasu potrzeba by przygotować desant na wyspy Brytyjskie - zupełny brak analogii. (Zważywszy że najpierw trzeba pokonać RN i RAF)

A armia szwajcarska - pozostawię bez komentarza (Widać ogólny brak zrozumienia tematu )

A rozwinięcie całej brygady będzie trudniejsze niż rozwijanie analogicznej liczby batalionów....
Zamiast trzymać brygadę, w której jest d-ca (no bo generał musi mieć zajęcie) sztab i kilka kompani należałoby po prostu sztab rozwiązać - skadrowane bataliony dołączyć do bardziej skompletowanych brygad.
Wtedy kompletujesz bataliony.
Przydzielając do 6 brygad po batalionie "znikają" 2 papierowe brygady. (A w zasadzie nie znikają - bo bataliony czołgów, BWP i KTO nadal są - tylko pod innym dowódcą)

Tu chodzi w dużej mierze o czas w jakim będziesz w stanie rozwijać dodatkowe jednostki operacyjne. (Jako państwo graniczne NATO nie będziemy mieli czasu - musimy b. szybko przeprowadzić ew. rozwinięcie SZ. )


Coronet
To jak? W Polsce produkuje się nowoczesne pancerze - dorównujące parametrami chociażby tym stosowanym w leopardach sprzed 20 lat?

SKO - co Drawę chcesz zastosować? A co ze stabilizacja armaty?
A silniki, i cały powerpack - opracujesz nowy - czy kupisz licencje? (chyba raczej to drugie)
Z Polski to mogą być duperelki typy - system przeciwpożarowy, system ochrony przed bronią masowego rażenia, ZSMU, OBRA, fonet, dodatkowy pancerz reaktywny, terma
Główne komponenty czołgu takie jak
Armata
Silnik i powerpack
Pancerz
Stabilizacja
To wszystko licencja

To samo możesz mieć w ramach produkcji licencyjnej (Hiszpanie 50% komponentów do Leopardów E produkowali u siebie)

Przemysł może sobie chcieć - ale ten przemysł nie jest w stanie staremu klientowi sprzedać jak należy stare swoje produkty

Z resztą o czym my tu gadamy - Tobie wydaje się ze MON działa racjonalnie...
A mi nie...


Jaka racjonalność jest w pływającym BWP skoro BWP operuje z nie pływającymi czołgami?
Nikt tu nie pisze o 50 tonowych BWP - ale dość normalną masą dla BWP jest 35-40 ton.

Ten sam MON nie od lat potrafi kupić samolotów - następców Su 22 i mimo zmiany MONa (na lepszy model) nie widać w tej sprawie postępu....
A Ty nagle zakładasz, że uda się przeprowadzić skomplikowany program - składający się z kilku elementów i kilkakrotnie droższy niż zakup eskadry WSB.

(a propos 40 mld podałem w kontekście Ministerstwa Nauki - bo to ono finansuje prace B+R )

Na tym polega mój minimalizm -skupienie się na mniejszej liczbie elementów i szukanie prostszych rozwiązań.
Kwestia ilości jest wtórna - uzależniona od kosztów poszczególnych części składowych. (A koszty przedstawione przeze mnie są w oparciu o podobne kontrakty)

Ja bym się skupił na licencji na czołg, oraz Rosomaku 2 (polski Rosomak 2, wersja rozwojowa Rosomaka lub awaryjnie licencja na nowy KTO - np. Boxer)

Co do Rosomaka - A do jakiego mam się odnosić?
W wersji z wieżą z armata pojazd musi otrzymać dodatkowe opancerzenie. Po za tym sama wieża będzie droższa od Hitfista 30p.

Stamp - Pią 04 Sty, 2013

Cytat:
Tu chodzi w dużej mierze o czas w jakim będziesz w stanie rozwijać dodatkowe jednostki operacyjne. (Jako państwo graniczne NATO nie będziemy mieli czasu - musimy b. szybko przeprowadzić ew. rozwinięcie SZ. )


Ten czas może wynosić kilka godzin, kwestia organizacji. Ale co ja tam wiem, zwykły szaraczek przy strategach pola walki.

phunkracy - Pią 04 Sty, 2013

15 milionów złotych za nową konstrukcję to mało realne założenie. Biorąc pod uwagę doświadczenia tureckie, koszt jednostkowy nowego czołgu będzie kształtował się na poziomie Leoparda w najnowszych wersjach (nie pamiętam, czy koszty transferu technologii i prac B+R były uwzględnione). Tymczasem optymistycznie założenie, że nowy czołg będzie kosztował 60% Leoparda czy też Altay'a jest oparte na arbitralnym założeniu, że nowa konstrukcja będzie kosztowała dwukrotność konstrukcji w znacznym stopniu przestarzałej. I to przy zakładanej masie 50 ton!
Przyjmując nawet, że odchudzenie czołgu bez utraty możliwości w porównaniu do czołgów obecnej generacji jest możliwe, to jedynie przy zastosowaniu innowacyjnych rozwiązań, których opracowanie przewyższy kosztami program czołgu tureckiego, czołgu o dość konserwatywnej konstrukcji.

Dlatego nowy czołg dla WP, niebędący konstrukcją opartą na licencji traktuję jako taką samą bajkę jak polski, bojowy dron którego rendery pokazano przy okazji mydlenia nam oczu, czym to nie zastąpimy Su-22. Jeśli nowy czołg dla WP ma sobą cokolwiek reprezentować przy obecnie planowanych nakładach, to jesteśmy skazani na licencję.



Co do szwajcarskiego systemu rezerw - poznani przeze mnie Szwajcarzy wyrażali się o nim raczej niepochlebnie. Nie wiem, czy to opinia powszechna, jednak prezentowane przez nich opinie o niskiej wartości bojowej ww. skłaniały do refleksji. I zaznajomienia się z problematyką, czego jeszcze nie zrobiłem, a co polecam osobom, które podają Szwajcarów za przykład dla WP. ;)

239099 - Pią 04 Sty, 2013

Stamp napisał/a:


Ten czas może wynosić kilka godzin, kwestia organizacji. Ale co ja tam wiem, zwykły szaraczek przy strategach pola walki.

Oczywiście że może (Zrozum - ja tego nie neguje) - ale to przy powszechnej służbie wojskowej (czytaj armia poborowa) i przy zastosowaniu specyficznych rozwiązań (np. posiadanie przez rezerwistę broni i umundurowania)

Z resztą to nie ten temat... (Jak chcesz to możemy o tym pogadać - ok?)

Stamp - Pią 04 Sty, 2013

Ok, na pw.

[ Dodano: Pią 04 Sty, 2013 ]
phunkracy napisał/a:

Co do szwajcarskiego systemu rezerw - poznani przeze mnie Szwajcarzy wyrażali się o nim raczej niepochlebnie. Nie wiem, czy to opinia powszechna, jednak prezentowane przez nich opinie o niskiej wartości bojowej ww. skłaniały do refleksji. I zaznajomienia się z problematyką, czego jeszcze nie zrobiłem, a co polecam osobom, które podają Szwajcarów za przykład dla WP. ;)


przepraszam, niezauważyłem wcześniej Twego posta. Cóż Ci mogę odpowiedzieć?

239099 - Pią 04 Sty, 2013

http://dziennikzbrojny.pl...rny-we-wrzesniu
We wrześniu zobaczymy na ile rosyjskie zapowiedzi są godne uwagi...

Ja będę czekał, tak samo niecierpliwie jak na MSPO

phunkracy - Sob 05 Sty, 2013

@Stamp
Cóż, liczyłem na coś merytorycznego. Potem niestety otworzyłem linka. :(

Stamp - Sob 05 Sty, 2013

Wybacz ale co merytorycznego można odpowiedzieć na to że ktoś spotkał ludzi którzy mu opowiedzieli o swoich odczuciach? Przecież to jest względne. Ja spotkałem gościa który nie do końca był zadowolony ze swego Mercedesa S klasy. I o czym to świadczy? Dokładnie o niczym, ten mercedes nadal pozostaje wzorem dla większości samochodów. Jednocześnie sam przyznajesz że nie zaznajomiłeś się z problematyką a innych pouczasz. Ja się tym kiedyś interesowałem i daj Boże żeby Polska miała choćby w połowie tak sprawny system szkolenia rezerwistów jak Szwajcaria. :gent:
RadArek - Sob 05 Sty, 2013

Stamp ja sie nie dziwie że, facet może być nie zadowolony z mercedesa S... Nie ta jakość już a, raczej celowa polityka usterkowości...zresztą jak z wszystkim.
Stamp - Sob 05 Sty, 2013

Przeczytałem sobie ten biuletyn SPG nr2/12 no i ta koncepcja ma ręce i nogi. Zmniejszenie masy Andersa tak żeby miał 25 ton i pływał a po dopancerzeniu 35 ton, to jest to. Rzecz zała nabiera sensu, choć tu widzę protesty Corrana i innych że za lekki. Ale jak ma pływać to musi mieć te 25 ton. Wykorzystując dodatkowe moduły pancerza, a raczej zdejmując je, i dając pływaki, uzyskujemy nową jakość - wóz pływający. Przebudowa platformy lekkiej na średnią może być zrobiona nawet w warunkach polowych siłami załogi (założenie dodatkowego opancerzenia) plus samochód z dźwigiem hydraulicznym. Natomiast wóz ciężki, ten 50 tonowy, miałby już niewiele wspólnego z platformą lekką. I tu raczej nie ma sensu projektować wspólny kadłub. Można to zrobić ale w efekcie dostaniemy słabszy pancerz zarówno dla wozu lekkiego jak i ciężkiego.
Damian 18 - Sob 05 Sty, 2013

IMHO wóz klasy 50 ton i wzwyż będzie oddzielnym projektem a ewentualna unifikacja będzie na poziomie niektórych tylko podzespołów.

PS. Stamp mógłbyś podać link do tego biuletynu? Jakoś przegapiłem.

darknes90 - Sob 05 Sty, 2013

proszę http://www.obrum.gliwice....Kurpas_Olek.pdf
Stamp - Sob 05 Sty, 2013

darknes90 mnie wyręczył. Tak, tam piszą że wszystkie główne elementy będą wymieniane: układ bieżny i napędowy. W sumie to też dało by się zrobić w warunkach polowych siłami brem.
Damian 18 - Sob 05 Sty, 2013

Dzięki.

A teraz wybaczcie, ale trochę z innej beczki. Grafik pracujący dla ESim (twórcy symulatorów SB) o ksywce Dejawolf wziął się za Indyjskie "cudo" czyli Arjun, i ciekawe rzeczy wyszły po tym jak sobie przeanalizował wnętrze pojazdu.

http://www.dejawolf.com/indiadefense/tweaked.jpg
http://www.dejawolf.com/i...easurements.jpg

Nie tylko burty wieży są słabo chronione, co jak wiemy dla takiej geometrii, jest niezbyt fortunnym rozwiązaniem, ale w przeciwieństwie do Leoparda 2, za głównym celownikiem, prawie w ogóle nie ma pancerza.

Co sprawia że poziom osłony jest tam w najlepszym razie na poziomie wozów z lat 1960.

Dla porównania, model 3d wieży Leoparda 2A4.

http://www.dejawolf.com/i...arrangement.jpg

Ergo Arjun to jeden z najlepszych przykładów na to jak czołgu nie projektować... z drugiej strony zaskakująca jest nieudolność inżynierów z DRDO, skoro nawet Leoparda 2 nie potrafili skopiować.

jack ols - Sob 05 Sty, 2013

Jaka wiec jest reakcja i komentarze samych zainteresowanych?
Damian 18 - Sob 05 Sty, 2013

Chodzi o kwestie Arjuna? Ludzie dojrzali i zdrowo patrzący na sytuację reagują albo milczeniem albo przyznają rację. Banda nacjonalistów próbuje zakrzyczeć twórcę tego modelu 3d, czyli protestują jak to mają w zwyczaju, zarzucając rasizm itd. Czyli to co zwykle, mimo że model bazuje na jednych z najświeższych fotografii wnętrza wozu.

Moim zdaniem to w Indiach doszło do szwindlu, DRDO jak prezentowało poziom osłony wozu, to nie przeprowadzało testów na kompletnej maszynie a na modelach pancerza. Nie wykluczone że i w łapę dali, ale oczywiście rączki mają czyste bo w Indiach wszyscy to patrioci a w łapę mogą dawać tylko przedstawiciele tych wrednych zagranicznych firm. ;)

Indie to dość duży rynek, do tego chłonny bo mają swoje potrzeby, ale trzeba tam uważać robiąc interesy moim zdaniem.

ToMac - Sob 05 Sty, 2013

Dobra lekcja dla nas.
darknes90 - Sob 05 Sty, 2013

To tłumaczy wypowiedz pewnego generała, o chęci zakupu kolejnych T-90.
Damian 18 - Sob 05 Sty, 2013

Nie tylko to tłumaczy. Co więcej wychodzi na to że panowie z DRDO bezczelnie kłamią, bowiem twierdzili że Arjun we wszystkim pokonał T-90S, na przykład w kwestii celności, tymczasem okazało się że testy były przeprowadzane niechlujnie i nie można z nich wyciągać jakichkolwiek wniosków, bowiem w trakcie pierwszej próby celniejszy był Arjun, w trakcie kolejnej T-90S.

Tylko pytanie, jak można wyciągać jakiekolwiek miarodajne wnioski na bazie dwóch prób?

Na zachodzie takie testy porównawcze trwają dość długi czas i prób jest od kilku do kilkunastu, zresztą w Rosji czy na Ukrainie też do takich spraw podchodzi się poważnie.

http://www.youtube.com/wa...d&v=M-p9GnT7Goo
http://www.youtube.com/wa...d&v=FmeawATDOM4

Indie wydają się krajem bardzo niepoważnym, tu także w kwestii licencji. Oczywiście można zrozumieć chęć produkcji u siebie, czy transferu technologii, ale wydaje się że w gruncie rzeczy, Hindusi żądają de facto uzyskania dostępu do wszystkich wyników pracy oryginalnego twórcy.

Także dajmy na to, nawet jeśli udałoby się nam sprzedać tam Kraba czy Andersa, mogłoby się skończyć tym że przekazujemy im całe nasze "know how" a potem zonk, i po jakimś czasie pojawia się produkt indyjski, konkurencyjny z naszym o podobnych charakterystykach.

Także jak pisałem, trzeba uważać, bo albo pojawi się oskarżenie że nasza firma dała w łapę i dziękujemy za biznes, bo firmę wpisują na czarną listę, tak się Izraelczycy przejechali, nawiasem mówiąc to się absurdalnie zabawne zaczyna robić.

Tu taka anegdotka, Hindusi mieli problemy z własną amunicją dla T-72 i T-90, dochodziło do wypadków śmiertelnych, aż musieli zniszczyć całą amunicję wyprodukowaną przez OFB, od Izraelczyków amunicji kupić nie mogą bo IMI zostało oskarżone o korupcję i znalazło się na czarnej liście, a Rosjanie krzyknęli taką cenę za swoją amunicję, że to aż "przyjemnie" patrzeć na biadolących Hindusów.

Ale podobno są zainteresowani możliwymi zakupami amunicji na Ukrainie i uwaga, w Polsce.

A jak nie czarna lista to właśnie kwestie z transferem technologii i licencją i wiążące się z tym problemy.


A wielu z nas na naszą Polskę kochaną narzeka. :cool:

PS. Armia Indyjska obecnie dla Arjuna, nie ma żadnego zaplecza, aby jednostka w nie uzbrojona dostała części zamienne, podobno musi wysyłać żołnierzy aż do samej fabryki w Avadi, bo nie istnieje żadna linia zaopatrzeniowa którą można uznać za normalny łańcuch zaopatrzeniowy.

ToMac - Sob 05 Sty, 2013

No a co się dziwić? W końcu to także państwo post-kolonialne.

Brytyjski desant konsekwentnie ten kraj wykorzystywał.

Damian 18 - Sob 05 Sty, 2013

Myślę że to przesadzone. Poza tym (choć wiem że to nie na temat), w Indiach mamy do czynienia z rewizjonizmem historycznym (a w pewnym stopniu może i naukowym?) gdzie z jednej strony Indie przed czasami kolonialnymi są super zaawansowanym technologicznie państwem, a z drugiej zostają pobici przez (w ich mniemaniu) prymitywnych Brytyjczyków. Nawet jednemu Hindusowi zadałem pytanie, skoro byli tak zaawansowani to czemu dali się pobić "prymitywom", więc myślę że to po prostu szukanie kozła ofiarnego za własną nieudolność. ;)

Dziś mamy to samo, przecież to wina tych wrednych Rosjan że Arjun ma opóźnienia, że nie jest w 100% udany! Itd. ;)

RadArek - Sob 05 Sty, 2013

Na pewno Indianie są mistrzami w robieniu prasadam i kadzidełek, co do reszty to ...
Czyli należy już się spodziewać w niedalekiej przyszłości Arjuna mk3:)

odrzut - Sob 05 Sty, 2013

Damian 18 napisał/a:

Także dajmy na to, nawet jeśli udałoby się nam sprzedać tam Kraba czy Andersa, mogłoby się skończyć tym że przekazujemy im całe nasze "know how" a potem zonk, i po jakimś czasie pojawia się produkt indyjski, konkurencyjny z naszym o podobnych charakterystykach.


Ale przecież już im różne rzeczy sprzedawaliśmy, np. Iskry. I co - kradli know how?

ToMac - Sob 05 Sty, 2013

Przesadzone nie jest. Rabunki były na porządku dziennym. Powstawały typowe procesy społeczne jak konflikty z tożsamością. Dzieci z małżeństw brytyjsko-hinduskich stawały się wykluczane z obu nacji, znaczy się deprecjonowane. Same małżeństwa też.

Natomiast tak, degradacja zaczęła się znacznie wcześniej. Nie można zapominać też o najazdach muzułmańskich. Dzisiejszy Pakistan to de facto owoc konfliktów religijnych i tożsamości religijnej. Ortodoksyjna kastowość spowodowała wykluczenie szeregu Hindusów uznanych za "nieczystych" za kontakt z "barbarzyńskimi" Muzułmanami. Muzułańscy Hindusi stali się Pakistańczykami.

Wogóle studia wschodnie są bardzo pouczające. Czarno-biała historia Wietnamu (komunistycznego Wietnamu) nie jest taka czarno-biała. Wietnam to historycznie jedna chyba z chińskich dynastii która się usamodzielniła i stworzyła swoją tożsamość narodową.

To zdaje się Ho-Chi-Min, "czerwony patriota", walcząc o jakąś niepodległośc (kolonia Francuska) i w układzie sił szukając drogi dla kraju (podobne manewry jak Piłsudski, początkowo socjalista który wysiadł na przystanku "niepodłegłość" i kazał mówić sobie per Pan do towarzyszy) miał powiedzieć:

"wolę 5 lat jeść g***o Francuskie, niż następne 100 lat g***o chińskie".

Procesy te same.

Indie próbują usilnie stać się niezależnym mocarstwem. Polityka nie angażowania się w wiążące globalne sojusze. Czyli np. związanie się z USA. A jednocześnie koniecznośc przeciwwagi dla Chin czy Pakistanu (oba mocarstwa atomowe).

Arjun to de facto wyraz tych samych problemów które ma Polska. Walka o narodowy przemysł. Różnica jest taka, że oni średnio lub wcale udanego Arjuna mają, a my nie.

Ale jeśli popatrzeć dalej, to maja przemysł rakietowy, Brahmosa (głębsze relacje współpracy technologicznej), jakieś ambicje (uciążliwe) z lotniskowcem, broń atomową, swój samolot Tejas (jaki by nie był nieudany to jednak dalej niż nasza Iryda).

Są dużo większe kontrasty, niemniej osiągnięcia i ambicje są.

Natomiast są także symptomy degradacji narodowych wartości których "polskie analogony" uznane byłyby za świętokradztwo a tam już się nimi nie przejmują.

Damian 18 - Sob 05 Sty, 2013

Cytat:
Czyli należy już się spodziewać w niedalekiej przyszłości Arjuna mk3:)


To teraz się zdziwisz, skasowali program czołgu przyszłości FMBT i w zamian będzie... Arjun Mk3. ;)

Cytat:
Ale przecież już im różne rzeczy sprzedawaliśmy, np. Iskry. I co - kradli know how?


Ale ja nie mówię o kradzieży, tego nie robią, mówię o problemach z licencją.

Janek Kos - Nie 06 Sty, 2013

"Indie próbują usilnie stać się niezależnym mocarstwem. Polityka nie angażowania się w wiążące globalne sojusze. Czyli np. związanie się z USA. A jednocześnie koniecznośc przeciwwagi dla Chin czy Pakistanu (oba mocarstwa atomowe).

Arjun to de facto wyraz tych samych problemów które ma Polska. Walka o narodowy przemysł. Różnica jest taka, że oni średnio lub wcale udanego Arjuna mają, a my nie.

Ale jeśli popatrzeć dalej, to maja przemysł rakietowy, Brahmosa (głębsze relacje współpracy technologicznej), jakieś ambicje (uciążliwe) z lotniskowcem, broń atomową, swój samolot Tejas (jaki by nie był nieudany to jednak dalej niż nasza Iryda"

Tylko taka maly szczegol maja 1,3mld obywateli gdzie Rzym a gdzie Krym.

darknes90 - Nie 06 Sty, 2013

1,3 mld obywateli, w czym więcej niż połowa żyje w ubóstwie.
Indie są specyficznym krajem, do którego trzeba umiejętnie podejść.
Bym zapomniał dodać, do mnie jest to niezrozumiałe, że państwo które produkuje własny czołg, który "jest tak nowoczesny", nie potrafi za pomocą własnego przemysłu skonstruować SKO do T-72.
Z Tajasem bym nie był do końca taki pewny.

ToMac - Nie 06 Sty, 2013

Janek Kos napisał/a:

Tylko taka maly szczegol maja 1,3mld obywateli gdzie Rzym a gdzie Krym.


Robiąc szacunki wg PKB (2011) to mamy:
- Polska: 514,5 mld USD
- Indie: 1826,8 mld USD

A więc relacja PKB jest taka że PKB Polski to 28% PKB Indii.

Gdzie ludność Polski to 3% ludności Indii.

Janek Kos - Nie 06 Sty, 2013

ToMac napisał/a:
Janek Kos napisał/a:

Tylko taka maly szczegol maja 1,3mld obywateli gdzie Rzym a gdzie Krym.


Robiąc szacunki wg PKB (2011) to mamy:
- Polska: 514,5 mld USD
- Indie: 1826,8 mld USD

A więc relacja PKB jest taka że PKB Polski to 28% PKB Indii.

Gdzie ludność Polski to 3% ludności Indii.


PKB Indii roznie podaja dane ale to 5 gospodarka swiata i jej PKB w 2011 jak podaja rozne żródła to od 3,7 mld USD do 4,4 mld USD i taki drobny szczegół przyrost PKB powyzej 7% rocznie.

Co do SKO - podobnie Chiny mocarstwo a nie potrafia skonstruowac czy nawet porządnie skopiowac rosyjskich silników odrzutowych, dlatego je kupuja w Rosji i tez znaczna czesc obywateli zyje za przyslowiową miske ryzu ale dla wszystkich jasne ze sa mocarstwem.
Czy nam sie to podoba czy nie Indie juz sa mocarstwem przynajmniej lokalnym z aspiracjami globalnymi ( lotniskowece, atomowe okrety podwodne, ICMB itd). Porownywanie Polski do Indii jest bezsensowne.

oskarm - Nie 06 Sty, 2013

239099 napisał/a:

A wiesz że 1 rosomak bojowy (z Hitfistem) kosztuje 15 mln zł?
Z armatą wóz tańszy nie będzie...
To może sprostuję: Rosomak bazowy kosztuje około 5 mln zł. Rosomak KBWP w wersji polskiej kosztuje 9,8 mln zł, do wersji Afgańskiej trzeba doliczyczestaw dodatkowego opancerzenia za 1,56 mln zł i siatki RPGNet 180 tyś zł. i jeszcze kilka innych rzeczy. Łącznie Afgański Rosomak kosztuje/kosztował 12,1 mln zł.
asimo2 - Pon 07 Sty, 2013

Ciekawa modernizacja T-54, a raczej Type-59 ;)
http://www.armyrecognitio...59g_271211.html
Pozdrawiam

corran - Pon 07 Sty, 2013

Jak kolega militarysta udowodnił z Arjunem to że te bananowe czołgi wyglądają z zewnątrz jak cywilizowane, nie znaczy że są cywilizowane.

Ciekaw jestem jaką trwałość/celność ma ta armata, jak ogólnie wygląda ekonomia i trwałość podzespołów, jak wygląda sko, jak to jeździ w terenie i co z napędem (to T-54!).

239099 - Pon 07 Sty, 2013

Eee tam... Na Kubie to są dopiero na czasie

http://www.armyrecognitio...16_2011_004.jpg
Pożenili BTR 60 z T-55 i mają WWO.

To może i my pożeńmy T-72 z Rysiem... Przynajmniej Polsmol będzie zadowolony

Ktoś się dziwi - bo ja nie...
Skoro Hindusi nie byli wstanie opracować SKO do T-72 to jak mieliby opracować własny czołg od zera?
Tak swoją droga jak, na tle Arjuna, wyglądają takie wynalazki jak chińskie MBT-2000...

Wracając do T-54/55 - nic nie przebije jednak TR-85... (I pomyśleć ze jest on na wyposażeniu członka NATO )

corran - Wto 08 Sty, 2013

239099 napisał/a:
Tak swoją droga jak, na tle Arjuna, wyglądają takie wynalazki jak chińskie MBT-2000...


A co my naprawdę o nim wiemy? Armata jak w T-72 tylko chińska, automat ładujący i amunicja jak w T-72 tylko chińskie. Wóz podobny to T-72 tylko większy i cięższy. Silnik 6TD i przeniesienie ESSM w pakistańczykach powinny być więcej niż ok, ale MBT-2000 na eksport (do Peru) chyba miały coś innego. Pancerz myślę można założyć na poziomie kopi pancerza z pakistańskich T-80UD, czyli poziom połowy lat 80tych. Ciekawe jak z pokryciem by się nie okazało że jak u hindusów.

239099 napisał/a:
Wracając do T-54/55 - nic nie przebije jednak TR-85... (I pomyśleć ze jest on na wyposażeniu członka NATO )


Taki pancerny odpowiednik MiG-21 Lancer, te ich przedłużone bewupy też są śmieszne (ciekawe jak z wyważeniem przy pływaniu).

Vanisher - Wto 08 Sty, 2013

239099 napisał/a:


Wracając do T-54/55 - nic nie przebije jednak TR-85... (I pomyśleć ze jest on na wyposażeniu członka NATO )

Bo Polska nie ma na stanie T-72M1 czy PT-91 :cool: Tak wogóle to biedniejsi członkowie mogliby sobie darować siły pancere jeśli nie mogą pozyskać nadwyżkowych Leo 2 i skupić się stworzeniu jednostek "lekkich" jak Litwini i ich brugada"Żelazny Wilk".Cztery bataliony piechoty na ex-duńskich M113,przeszkolone przez tamtejszych instruktorów.Do zwalcania wrogich MBT służą przenoszone rzez piechotę FGM-148(bodajże 40 wyrzutni).

239099 - Wto 08 Sty, 2013

corran napisał/a:


A co my naprawdę o nim wiemy? Armata jak w T-72 tylko chińska, automat ładujący i amunicja jak w T-72 tylko chińskie. Wóz podobny to T-72 tylko większy i cięższy. Silnik 6TD i przeniesienie ESSM w pakistańczykach powinny być więcej niż ok, ale MBT-2000 na eksport (do Peru) chyba miały coś innego. Pancerz myślę można założyć na poziomie kopi pancerza z pakistańskich T-80UD, czyli poziom połowy lat 80tych. Ciekawe jak z pokryciem by się nie okazało że jak u hindusów.
Miałem nadzieje że przy okazji przetargu w Peru - coś niecoś wyszło...(Przy okazji miały silniki ukraińskie)
corran napisał/a:
Taki pancerny odpowiednik MiG-21 Lancer, te ich przedłużone bewupy też są śmieszne (ciekawe jak z wyważeniem przy pływaniu).

A one w ogóle pływają?
Z reszta te MLI-84M nie są jeszcze takie tragiczne (przy odpowiedniej taktyce i doposażeniu piechoty w ppk - bo malutka na BWP to chyba żart )

Ale rozwój własnego T-55 (po wejściu do NATO) jest dziwny... (Skoro wzięli Gepardy to czemu nie wzięli z 30-50 Leo 1 A5? - te przynajmniej mogą wykorzystać sensowną NATOwską ammo )

Niemniej jak się nie ma co sie lubi to...
Sąsiedzi militarnie nie wyglądają lepiej.
I chyba rzeczywiście jest tak jak pisze Vanisher - takie kraje jak Czechy, Słowacja Węgry, Bułgaria, Rumunia - powinny iść w kierunku kołowych brygad KTO. (I ew. kołowego niszczyciela czołgów zamiast czołgów).
Bo dobrze wyszkolona i wyposażona piechota (ppk, artyleria itp.) może więcej niż te oryginalne dziwolągi.

corran - Wto 08 Sty, 2013

Generalnie kto (czy kbwp) są ok z niższymi kosztami eksploatacji, ale z tymi niszczycielami to się nie zapędzaj.

Po batalionie czy nawet brygadzie pancernej mogą sobie zostawić. Dobrze mieć odwód którym w razie potrzeby można uderzyć lub wesprzeć lżejsze siły.

Vanisher - Wto 08 Sty, 2013

239099 napisał/a:


Niemniej jak się nie ma co sie lubi to...
Sąsiedzi militarnie nie wyglądają lepiej.
I chyba rzeczywiście jest tak jak pisze Vanisher - takie kraje jak Czechy, Słowacja Węgry, Bułgaria, Rumunia - powinny iść w kierunku kołowych brygad KTO. (I ew. kołowego niszczyciela czołgów zamiast czołgów).
Bo dobrze wyszkolona i wyposażona piechota (ppk, artyleria itp.) może więcej niż te oryginalne dziwolągi.

To mogą być brygady kołowe na nowszych KTO jak i używanych M113 albo nawet coś na wzór amerykańskich IBCT na Humvee.Pod warynkiem iż będą wyposażone w odpowiednie ilośći nowoczesnych PPK czy to zamontowanych bezpośrednio na KBWP,specjalnie stworzonych niszczycielach(M1134,M1036)czy w wersji przenoszonej przez piechotę.Państwa nadbałtyckie przed kryzysem miały chyba plany pozyskania
wspólnego KTO ale wiadomo jak potoczyła się historia.Wracająć do kwestii glównej to ważne jest także aby owe lekkie brygady miały zapewnione wspacie artyleryjskie w postaci haubic kalibru 155mm,mogą to być nawet starsze M198 byleby mogły używać nowszej amunicji.Pozostaje jeszcze zaaplikować jakiś podstawowy stopień sieciocentrycznośći oraz rozpozania przez BSL.Takie jednostki wbrew temu co twierdzą niektórzy nadają się do czegość więcej niż tylko zadań misyjnych.Nadają się świetnie do obrony własnego teryorium.Oczywiście nie zastąpią sił ciężkich w postaci BWP i MBT ale nie na tym ma polegać ich rola.

corran - Wto 08 Sty, 2013

Z tymi Hmmwv i IBCT bym nie przesadzał. To nie jet dobry model. Za duża część drużyny jest uwiązana na wozach. Wozy tej klasy - tak ale we wsparciu (np. jako nośniki ppk), nie jako wóz do przewozu piechoty. Coś klasy Patria Pasi czy TPz Fuchs spisze się dużo lepiej.
239099 - Wto 08 Sty, 2013

I w sumie w tym kierunku idą - Ci co mogą
Czesi gdyby kupili 199 Pandurów - a nie 107 mieliby sprawę załatwioną (w zasadzie trochę dodatkowych ppk i mogą się zająć czymś innym ), Węgrzy maja BTR 80 - może sprzęt nie specjalny, ale większość i tak ma 30mm działko (mieli plany wymiany uzbrojenia na natowskie). Nie wiem czy nadal trzymają batalion T-72.

W sumie pozostaje Słowacja (mix BVP1 i BVP 2 wsparty 40? T-72 ) i Rumunia... (Chodź Ci jakieś Pandury mają )

Ale w sumie wszyscy maja ten sam problem co my - brak opl...

darknes90 - Wto 08 Sty, 2013

MON planuje nabyć kolejną partie leonów, donosi dziennik zbrojny.
http://dziennikzbrojny.pl...nych-leopardach

239099 - Wto 08 Sty, 2013

Uwierzę jak zobaczę...
Ale przynajmniej wygrywa realistyczny minimalizm zamiast mrzonek...

Tak swoją drogą to ew. 2 bat. powinny trafić do BKPanc...
W BZ można trzymać Twarde...

Vanisher - Wto 08 Sty, 2013

corran napisał/a:
Z tymi Hmmwv i IBCT bym nie przesadzał. To nie jet dobry model. Za duża część drużyny jest uwiązana na wozach. Wozy tej klasy - tak ale we wsparciu (np. jako nośniki ppk), nie jako wóz do przewozu piechoty. Coś klasy Patria Pasi czy TPz Fuchs spisze się dużo lepiej.

Tylko wtedy już de factko masz brygadę na KTO(jak Estończycy na XA180).Równie dobrze można ją wyposażyć w M113 których w Europie czy USA pełno.Tu głównie chodzi o relację koszt efekt.

239099 napisał/a:

Ale w sumie wszyscy maja ten sam problem co my - brak opl...

Zwykle państwa te mają na wyposażeniu VSHORAD w postci RBS-70 czy FM-92.Problemem natomiast pozostaje brak obrony na poziomie zestawów klasy SHORAD a przynajmniej jakiś w miarę nowoczesnych.TO możę być NASAM lbo nawet szwedzki RBS-23.I tu równierz byłby to priorytet w stosunku do np. lotnictwa myśliwskiego czy WSB,Kardynalna kwestia to jednak przeszkolenie ludzi i "zgranie" całości.Inaczej skończy się to cyrkiem takim jak w Gruzji gdzie nie pomogło kilka nowoczesnych zestawów w postaci SPYDER.Za to gruzińska brygada artylerii wyposażona w DANY i RM-70 spisywała się ponoć całkiem dobrze.

MariuszRB - Wto 08 Sty, 2013

239099 napisał/a:
Uwierzę jak zobaczę...
Ale przynajmniej wygrywa realistyczny minimalizm zamiast mrzonek...

Tak swoją drogą to ew. 2 bat. powinny trafić do BKPanc...
W BZ można trzymać Twarde...


Pod warunkiem, że kogoś w MON i SG nagle oświeci i pomyśli zanim przydzieli ewentualnie dokupione Leopardy do właściwych brygad, a nie do przypadkowych jednostek, kierując się jedynie ich "pancerną" nazwą. Nikt mnie bowiem nie przekona, że np. 2 BZ rozlokowana obok poligonu w Drawsku nie ma najlepszych warunków do tego by na jej bazie nie sformować 2 BPanc. Niczym nie odbiegającej od 10 BKPanc. Poza tym lepiej aby jednostki przeznaczone do kontruderzenia stacjonowały w głębi kraju, a nie tuż przy granicy jak 9 BKPanc. 1 Brygada jest pancerna tylko z nazwy i czas najwyższy pogodzić się z faktami, tym bardziej że optowałbym raczej za wystawieniem na poszczególnych "nieNATOwskich" kierunkach - dużych, mocno nasyconych bronią przeciwpancerną, brygad zmechanizowanych (15, 1 i 21). Wtedy dla nich wystarczyłoby Twardych.

Stamp - Wto 08 Sty, 2013

Z tą 2 Bpanc, dobry pomysł. Trochę dziwna jest dzisiaj 12 DZ z jednym batalionem czołgów. 58 czołgów na dywizję, to nawet słynne chińskie dywizje piechoty miały więcej.
239099 - Wto 08 Sty, 2013

Wiesz - równie dobrze może być to 34 BKPanc
- raz że mamy jednolicie wyposażoną dywizje (Pancerną - nie tylko z nazwy)
- Dwa blisko mamy ośrodek "Leopard"

Z 2 BZ to też dobry pomysł... Ale prościej w tym kierunku iść...

W sumie utrzymanie mix Leo/ Twardy nie musi być takie złe. (Leo w BKPanc, Twarde w mieszanych batalionach BZ )

Z pewnością łatwiej utrzymywać flotę na "zadowalającym" poziomie (Nie trzeba wymieniać całej floty na raz)

Pytanie czy ktoś pomyśli o zwiększeniu skuteczności Twardych (amunicja )

corran - Wto 08 Sty, 2013

Też uważam iż drugą partię Leopardów powinna dostać 2 BZ.
Stefan Fuglewicz - Sro 09 Sty, 2013

Skoro już mowa o tym, w jakich jednostkach powinny się znaleźć Leopardy i gdzie powinny być brygady pancerne - może warto przypomnieć o zadziwiającym rozlokowaniu naszych wojsk lądowych.
Po ostatniej "reorganizacji" dwie dywizje z najwartościowszymi jednostkami - dwoma BPanc na Leo i PT-91 oraz dwoma BZ na Rosomakach) zostały przy zachodniej granicy, na północnym wschodzie jest trzecia dywizja, wyłącznie ze starymi czołgami i bwp, poza 1BPanc z Twardymi - ale to tylko jeden bcz, stojący pod Warszawą, i 2 bz pod... Zamościem.
Poza tym brygady podległe bezpośrednio Warszawie - strzelców podhalańskich pod Przemyślem i aeromobilne w centrum.
Najlepsze, że stolicę kraju osłania jeden bcz, a następną jednostkę stricte bojową - nie licząc rozpoznawczych - mamy gdzieś pod Ełkiem... A po zebraniu 1 BPanc pod Warszawą taka sama luka będzie od Warszawy do Rzeszowa.
Ja rozumiem, że trzeba mieć silne odwody, ale pozostawienie prawie połowy jednostek znajdujących się w pierwszym rzucie na przestarzałym sprzęcie i z dziwnym systemem dowodzenia wygląda, jakby miały być mięsem armatnim...

239099 - Sro 09 Sty, 2013

Bo są...
Zauważ też że na północy wszystko stoi pod granicą (w zasięgu artylerii lotnictwa - od ręki)
No ale znając życie - jakby zorganizować przenosiny (np. batalion do Ciechanowa czy Siedlec) - to połowa by protestowała...

Z resztą ze względu na rozrzucenie (i odległość) od większych kompleksów poligonowych to właśnie brygady 16 DZ na wschodzi powinny być na KTO.
No ale cóż nie tylko gospodarczo mamy Polskę "A" i "B"

Stefan Fuglewicz - Sro 09 Sty, 2013

Jeszcze dwa lata temu nie trzeba było przenosić, tylko inaczej ciąć - akurat w Ciechanowie był, o ile pamiętam, pułk artylerii.
Armia "B" - tak, też miałem to skojarzenie. I zastanawiam się, jakie morale i motywację do szkolenia mają służący tam żołnierze. I co za tym idzie - jaką wartość mają te jednostki...

Pomysł rozmieszczenia Leo tylko na zachodzie jest chyba sensowny. Ale moim zdaniem to przedsięwzięcie, podobnie jak inne programy modernizacji uzbrojenia, będą miały sens, jeśli będzie im towarzyszyła poprawa organizacji i wyposażenia jednostek na wschodzie.
Bo jaki sens ma utrzymywanie "papierowych" brygad? Kosztują też niemało, a pożytek z nich byłby (i jest, jako elementu odstraszającego) niewielki.

Co do KTO - pomijając aktualne problemy tego programu, już przydzielenie po kompanii(szwadronie?) chyba dość istotnie podniosłoby wartość bojową brygady (rozpoznanie, szybki odwód, wsparcie ogniowe).

239099 - Sro 09 Sty, 2013

Cóż temat skadrowanych brygad to właśnie ze Stamp na PW wałkuje...

Tak w Ciechanowie był pułk artylerii - dziś mógłby tam być np. das i 1 batalion z 9 BKPanc. (Albo artylerzyści z Węgorzewa)

Co do KTO - nie nie ma sensu rozdrabniać się na kompanie - jednolite bataliony jak już.
Generalnie myślałem o tym ze 2 bat. powinny trafić do 21 BSP (np. 1 i 5 batalion na Rośku a 22 bpg i 1 bsp jako górskie ) i ew. któraś z trzech brygad (1, 20 , 15) wyposażona jednolicie w KTO.
Ale wozy trafiły do Szczecina więc nie ma tematu...

asimo2 - Sro 09 Sty, 2013

Cytat:
Też uważam iż drugą partię Leopardów powinna dostać 2 BZ.

No właśnie i na jej bazie możnaby odtworzyć kolejną jednostkę pancerną PSZ tj.
2 Brygadę Pancerną w składzie 1 Pułk (choć pewnie nazwali by batalion) Ułanów Krechowieckich (jako zmech), Pułk (Batalion) 4 Pancerny "Skorpion", i Pułk (Batalion) 6 Pancerny "Dzieci Lwowskich" (choć pewnie ze względu na miłość do Ukraińców) pewnie te dzieci odpuszczą.
Pozdrawiam

Zwitt - Sro 09 Sty, 2013

Zamiast tego będzie "6 Pancerny im. Dzieci Cedynii" :cool:
A na poważnie możecie rozwinąćtemat naszych zworkowanych brygad. Swego czasu słyszałem, że taka zworkowana BZ to ok. 700 etatów. Wartość bojowa w zasadzie żadna. Lepiej z tego mieć porządny batalion.

Stamp - Sro 09 Sty, 2013

No popatrz w USA są zworkowane brygady i jakoś im nie przeszkadzają. No ale oni są biedni, nie stać ich na utrzymywanie wszystkich jednostek rozwiniętych.
239099 - Sro 09 Sty, 2013

Właśnie na ten temat dyskutuje ze Stamp-em (na PW)
- On twierdzi że ma to sens...
Ja, że tak bardzo skadrowane brygady (o sile batalionu) nie mają sensu...

Dla mnie bardziej równomiernie powinny być rozwinięte brygady.
Moim zdaniem powinno to wyglądać tak, ze w czasie P 2 bataliony w BZ (jeden czołgów i jeden zmech ) powinny być aktywne, (W tedy brygada przypominałaby trochę amerykańskie HBCT) a trzeci (b. zmech) powinien być skadrowany (NSRowcy tworzyli by ów batalion - rozwijając na ćwiczenia i w czasie W )

W ramach 20 tyś NSR można trzymać 7-11 bat... (W zależności od potrzeb skadrowano by po batalionie piechoty w BZmech, BKPanc, BZmot )


A wracając do kwestii lokalizacji - myślę, że ostatnimi czasy popełniono kilka błędów
- np. Niepotrzebnie zrezygnowano z Ciechanowa - podczas gdy tam mógłby się przenieść pułk z Węgorzewa (bo stoi pod samą granicą)
- Błędem (w moim odczuciu) była likwidacja 1 DZ - powinno się zlikwidować 16 DZ, 15 i 20 BZ przyporządkować 1 DZ, a 9 BKPanc 12 DZ
(Przy takim układzie w 12 i 1 DZ mają po 3 bat czołgów )
No ale pewnie czynnikiem decydującym była lokalizacja ośrodków szkoleniowych, oraz interwencje lokalnych społeczności.

Co nie zmienia faktu, iż o ile słuszne jest koncentrowanie brygad w mniejszej liczbie garnizonów na zachodzie (oszczędności) to na wschodzie powinno się możliwie równomiernie porozrzucać siły (który wiele nie ma raptem 4 brygad )

Stamp - Sro 09 Sty, 2013

Cytat:
Dla mnie bardziej równomiernie powinny być rozwinięte brygady.
Moim zdaniem powinno to wyglądać tak, ze w czasie P 2 bataliony w BZ (jeden czołgów i jeden zmech ) powinny być aktywne, (W tedy brygada przypominałaby trochę amerykańskie HBCT) a trzeci (b. zmech) powinien być skadrowany (NSRowcy tworzyli by ów batalion - rozwijając na ćwiczenia i w czasie W )


Przeczytaj oc Ci odpowiedziałem na Twoje teorie na PW. Przede wszystkim nie jest tak że wszystkie brygady mają jednakowo, co jak widzę chciałbyś wprowadzić. Żeby było kijowo alae jednakowo. Tak na szczęście nie jest. Jedne brygady są bardziej rozwiniete, inne mniej i to jest normalne. To zależy od położenia, wyposażenia, przeznaczenia, itd. Jedne osłaniaja mobilzację pozostałych więc nie bój się ze nie zdąża się zmobilizować. Nie ma takiej groźby.

Ja rozumiem ze ktoś moze fajnie czuć się jako marszałek polny komponując swoje wizje struktur wojska, niczym malarz pokojowy landszafty, ale najpierw warto zapoznać się z materią o której sie tak rozprawia.

239099 - Sro 09 Sty, 2013

Tiaaa raczej z tym kto ma w Monie i SG więcej do powiedzenia (w tej materii ), skąd pochodzi i ew. w której jednostce służył...

Nie przekonasz mnie że rozwinięta 10 BKPanc i 17 BZ będzie osłaniała mobilizacje 1 BPanc czy innych dość zdekompletowanych brygad 16 Dywizji...

Z resztą masz to na PW.

corran - Sro 09 Sty, 2013

Krótko:

Leopardy do 2 BZ to dobry pomysł ze względu na jej położenie względem poligonu Drawskiego.

34 to zły pomysł ponieważ jest zbyt blisko 10. Warto nasze najlepsze siły pancerne nieco bardziej rozproszyć.

Stamp - Sro 09 Sty, 2013

Cytat:
Nie przekonasz mnie że rozwinięta 10 BKPanc i 17 BZ będzie osłaniała mobilizacje 1 BPanc czy innych dość zdekompletowanych brygad 16 Dywizji...


Przekonam. Pada sygnał do rozwinięcia: 9 przyjmuje uzupełnienie a w tym czasie 17 przemieszcza się w rejon Braniewa. Tym sposobem w określonym czasie mamy w tym rejone 2 rozwinięte brygady. A ty jak byś chciał? Żeby 9 była rozwinięta a 17 skadrowana? Wtedy 17 by się spóźniła, nieprawdaż?

239099 - Sro 09 Sty, 2013

Z Braniewa do granicy z obwodem jest kilka km
A z Wędrzyna do Braniewa ponad 500
Kto będzie pierwszy - czołówki 17 BZ czy może Rosyjska artyleria. (Która zna te dość stare garnizony)

Optymistycznie zakładasz, ze nasi zawsze "kompetentni" "mężowie stanu" zareagują właściwie na działania Rosji/ Białorusi/ Ukrainy/istot pozaziemskich (niepotrzebne skreślić)
I rozpoczną mobilizacje... (Jeszcze przed jawnym rozpoczęciem działań )

A ja nie (Człowieku - oni nawet "rutynowego" lotu prezydenta nie potrafili zorganizować )

Stamp - Sro 09 Sty, 2013

Artyleria, rakiety, w zasięgu rosyjskiego ognia jest praktycznie całe nasze wojsko. Nawet jakby całą dobę wszyscy żołnierze siedzieli w koszarach i czekali na sygnał "strzelają, uciekajta", to i tak nie zdąża bo pocisk leci szybciej. Artyleria ostrzela i co dalej? Muszą mieć jakiś plan, zanim zaczną strzelać muszą zmobilizować na przykład taką brygadę w Mamonowie położoną kilkanaście km naprzeciwko Braniewa. A ona jest głębiej skadrowana niż brygada w Braniewie bo jest w tej chwili bazą sprzętu. jak ich baza w Mamonowie zacznie stawać się brygadą, to nasza brygada w Braniewie też podwyższy gotowość. Wyluzuj. ;)
239099 - Sro 09 Sty, 2013

Tiaaa już widzę jak podwyższy... (Ktoś oleje sprawę, inny nazwie histerią - a tak w ogóle to nie drażnić niedźwiedzia )

Jaki widzisz problem by na "operacje Polsza" pożyczyć sobie 2-3 brygady z centralnej Rosji. Mówię tu o ludziach - nie sprzęcie - sprzęt jest w bazach sprzętu (A tego tam jest sporo - pamiątki po jednostkach stacjonujących w NRD i Czechosłowacji )
Ile będzie trwał przerzut? (Który też można przeprowadzić po cichu )

Na brygady o sile batalionu potrzeba nie więcej niż 2-3 brygady + brygada artylerii
Osiągną oś Augustów - Ełk - Olsztyn - Elbląg i możemy zapomnieć 2 BZ, BKPanc i pułku artylerii (o pułku opl i rozpoznawczym nie wspomnę)

A prawdziwe natarcie przeprowadzić z Białorusi O ile będzie potrzebne. (Zależy od celu - kampanii. Bo efekt medialny już został osiągnięty )

Diver - Sro 09 Sty, 2013

Stamp napisał/a:
No popatrz w USA są zworkowane brygady i jakoś im nie przeszkadzają. No ale oni są biedni, nie stać ich na utrzymywanie wszystkich jednostek rozwiniętych.


Po pierwszej fazie przerzutu wojsk do Arabii Saudyjskiej przed pierwszą wojną w Zatoce Perskiej zaczęto się zastanawiać które jednostki ciężkie tam wysłać. Pentagon chciał zmobilizować część ciężkich jednostek Gwardii Narodowej. Generał Schwarzkopf się na to nie zgodził, bo Dowództwo Centralne oceniło, że trzeba pół roku by zmobilizowane jednostki doszkolić do poziomu zbliżonego do poziomu jednostek regularnych, koszty byłyby większe bo pewnie część sprzętu okazałaby się niesprawna, trzeba by rozkonserwować i wyremontować i pewnie dopiero po 7-8 miesiącach jednostki mogłyby dotrzeć do Arabii Saudyjskiej.
Pytanie brzmi ile czasu potrzeba w naszych Polskich warunkach by zmobilizować rezerwistów co pamiętają czasy ZSW, przeszkolić ich od nowa bo co pamiętają np. po 10-15 latach. Część sprzętu się zmieniła i przyszłaby dawna ZSW co sprzętu nigdy nie widziała na oczy i trzeba by ich szkolić od nowa. Pomijam już kwestię na ile aktualne są adresy rezerwistów i przydziały mobilizacyjne.

Stamp - Sro 09 Sty, 2013

No popatrz, "prosto nierozbiericha". Usiąść i płakać. Na szczęście znowu wraca się do szkolenia rezerwistów, rocznie ma być szkolonych do 30 tysięcy.

Cytat:
Dowództwo Centralne oceniło, że trzeba pół roku by zmobilizowane jednostki doszkolić do poziomu zbliżonego do poziomu jednostek regularnych, koszty byłyby większe bo pewnie część sprzętu okazałaby się niesprawna, trzeba by rozkonserwować i wyremontować i pewnie dopiero po 7-8 miesiącach jednostki mogłyby dotrzeć do Arabii Saudyjskiej.


Już nie dopowiadaj. Jak to, pół roku szkolą się bez sprzętu, a potem rozkonserwują i patrzą a tu niesprawny! I dopiero do warsztatu, ło matko, jeszcze 3 miesiące!

Pół roku powiadasz. Pytanie czy koniecznie żeby przystąpić do działań w obronie kraju muszą być wyszkoleni na poziomie najlepszych jednostek? A jak będą ciut gorzej wytrenowani, to już nie? Fetysze, chochoły, bajki stawiasz Waść.

Ale niech będzie te pół roku. To co, sytuacja tak szybko się zmieni żeby nie zdążyć w pół roku? Na mniejszy konflikt mamy jednostki bardziej rozwiniete, na większy mamy czas rozwinąć pozostałe. Dzieje się tak dlatego że wiekszy konflikt wymaga większych przygotowań także po stronie przeciwnika, a wtedy my również rozpoczynamy swoje przygotowania.

grego - Sro 09 Sty, 2013

Diver napisał/a:

Pytanie brzmi ile czasu potrzeba w naszych Polskich warunkach by zmobilizować rezerwistów co pamiętają czasy ZSW, przeszkolić ich od nowa bo co pamiętają np. po 10-15 latach.
Liczyć na rezerwistów po ZSW nie można, bo ZSW już od lat nie funkcjonuje. Jeżeli system ma być trwały( a chyba powinien) to musi się opierać na przeszkoleniu roczników bieżących, a nie na powoływaniu coraz starszych ludzi pamiętających ZSW. :gent:
Stefan Fuglewicz - Sro 09 Sty, 2013

Pamiętajcie, że jest też wielu byłych żołnierzy kontraktowych, z wieloletnim doświadczeniem, także bojowym zdobywanym na misjach, którym kontraktu nie przedłużono w momencie, gdy oznaczałoby to konieczność przyjęcia na zawodowego. I tak, dzięki tej genialnej polityce kadrowej tworzone są zastępy dość młodych jeszcze, sprawnych, świetnie wyszkolonych i obeznanych z najnowszym sprzętem rezerwistów, którzy przez kilka-kilkanaście następnych lat powinni być zdolni niemal z marszu wejść do służby.
Facetowi, który to wymyślił, powinni dać najwyższy order. Ale pewnie już dostał...

Na wszelki wypadek dodam, że kursywa jest w domyśle.

Stamp - Sro 09 Sty, 2013

Ale tego nie wymyślono w Polsce. We wszystkich porządnych armiach zawodowych tak jest. Na przykład w armii niemieckiej szeregowi służą tylko max. 6 lat. Dzięki temu będą mieli w przyszłości więcej rezerwistów.
239099 - Sro 09 Sty, 2013

Jedyne do czego można się przyczepić, to do tego ze najlepsi st. szer. powinni trafiać na kursy podoficerskie.
Stamp - Sro 09 Sty, 2013

Dokładnie.
Diver - Czw 10 Sty, 2013

Jest jeszcze problem natury nazwijmy psychologicznej. W PRL przychodził bilet tam gdzie się mieszkało, ewentualnie pukało WSW, nie było gdzie wyjechać. Nie stawiam żadnej tezy, ale po prostu nie wiem jak by to wyglądało obecnie. Bardzo często meldunki nie mają nic wspólnego z tym gdzie kto mieszka. Żandarmeria nie to co WSW. Nie ma granic. Jak ktoś nie chciałby dać się zmobilizować i BWP pchać się pod białoruską granicę to zawsze może wyjechać do kolegów w Irlandii, Norwegii czy Wielkiej Brytanii. Poszukiwanie poszczególnych osób, choćby przez GSM, to można w jednostkowych przypadkach stosować, a nie jednocześnie 10-20 tysięcy osób. Wielu żołnierzy co zostało zmuszonych do odejścia, ma żal do wojska i może nie chcieć dać się zmobilizować.
Z drugiej strony jak przychodzą katastrofy takie jak powodzie to wielu młodych ludzi na ochotnika przyłącza się do pracy na rzecz ratowania ludzi i mienia, sypania wałów, ładowania ciężarówek z pomocą dla powodzian, bezinteresownego pomagania mieszkańcom.

[ Dodano: Czw 10 Sty, 2013 ]
Stamp napisał/a:
Usiąść i płakać. Na szczęście znowu wraca się do szkolenia rezerwistów, rocznie ma być szkolonych do 30 tysięcy.


Nie uwierzę, jak nie zobaczę. A które jednostki i w jakich specjalnościach miałby szkolić te masy?

lekomin - Czw 10 Sty, 2013

Stefan Fuglewicz,
ale co Ty byś proponował? Albo zwalniasz żołnierzy, albo wstrzymujesz rekrutację. Innej możliwości nie ma, no chyba, że chcesz zwiększyć wielkość armii. No i zwiększyć wydatki na nią, bo jeśli tego nie zrobisz, to robi się pseudowojsko.

Stamp - Czw 10 Sty, 2013

Diver, po pierwsze jakie masy, po drugie jakie szkolenia? Nie szkolenia tylko ćwiczenia, czyli jednostki do których mają przydział. A jakby nawet przeszkolenie ze zmianą specjalności to co, nie ma ośrodków szkolenia? Na każde 100 żołnierzy służby stałej, 30 ćwiczących w ciągu roku rezerwistów i to w kilku turach, to "masy"? Przecież każda jednostka ma rezerwistów.

Edycja: widzę że sam w swoim poście napisałem szkolenia, przepraszam, chyba czas wyjść na świeże powietrze. :efendi2:

239099 - Czw 10 Sty, 2013

Pytanie kogo będą powoływać...
Stefan Fuglewicz - Czw 10 Sty, 2013

Lekomin, ja po prostu uważam, że ponieważ wyszkolenie dobrego żołnierza sporo kosztuje i sporo trwa (w początkowym okresie ma ograniczoną wartość, pełną osiąga pewnie po paru latach), to wydłużając czas służby (oczywiście dla tych, którzy są dobrzy) obniżamy wypadkowe koszty szkolenia i zwiększamy średni poziom wyszkolenia. Za mniejsze pieniądze mamy lepszą armię.
Pewno konsekwencją będzie mniejsza liczba młodych rezerwistów, ale myślę, że w obecnej sytuacji lepiej się skupić na podniesieniu wartości jednostek ukompletowanych.

lekomin - Czw 10 Sty, 2013

Ale to nie jest tak, że zwalniają wszystkich. Zostaje określony odsetek najlepszych. Kiedyś, jeszcze na studiach, czytałem opracowanie o pierwszej, nowożytnej armii zawodowej, czyli armii brytyjskiej drugiej połowy XIX wieku, i powiem szczerze, byłem zszokowany jak oni naukowo do tego podchodzili.

W każdej armii zawodowej musi przeprowadzać selekcję. Z definicji proces nie zawsze będzie jasny i przejrzysty, i wielu "wyszkolonych żołnierzy" zostanie poza armią. I będziesz musiał szkolić, z których część odejdzie po kilku latach. Tak to działa i akceptując armię zawodową trzeba się zgodzić na koszt finansowy za tym idący. Bo inaczej za dekadę masz armię 30 latków, po dwóch dekadach armię mega doświadczonych 40 latków, a po trzech to już 50 letnich profesorów wojskowości. Którzy przegrają każdą wojnę.

Jak się powiedziało Meee to się mówi Muuuu... Armia zawodowa ma swoje wady i zalety.

militarysta - Czw 10 Sty, 2013

Dla hobbystów od "śrubek":

Znalazłem potwierdzenia resursów dla MB873.

Gwarantowany fabryczny okres do pierwszego remontu wynosi 1500h pracy.
Gwarantowana fabrycznie żywotność silnika wynosi od 1000 do 4500h (!). Już tłumaczę.
Wartość 1000h jest podawana dla silnika używanego bez należytej obsługi (filtry, oleje) -generalnie maksymalnie katowanego w bardzo ciężkich warunkach. Wartość 4500h jest podana dla obsługi "pokojowej" gdzie silnik na czas ma wymiany materiałów eksploatacyjnych oraz dla naszych warunków klimatycznych.

W efekcie zestawienie żywotności silników do remontu wygląda tak:

W46 - 500-800h
W92S2 - 700h
6TD - 800h
UTD1250 -1000h
AGT-1500 - 700h
AGT-1500 po TIGER -1500h
MB873 - 1500h

Podane wartości są do pierwszego remontu.

I jeszcze czasy wymiany silnika lub PP:

Leopard-2 - MB873 -15min
Leopard-2 EuroPower-Pack MB883 - 35min
M1 Abrams - AGT-1500 - 40min
Lelerc - V8X - 25min
Challenger-2 - (Perkins Condor?) - 25min
T-72 - W46, W84 - 15h
T-84 - 6TD - 15h (w Oplot-M 1,5h)
T-90 - W92S2 - 2h (120min)
T-80U - GTD - 1h 40min

darknes90 - Nie 13 Sty, 2013

Trochę informacji na temat konsorcjum HSW, Zakłady Mechaniczne z Siemianowic oraz Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne (Poznań) i dęblińskie Wojskowe Zakłady Inżynieryjne.
http://www.ekonomia24.pl/...rojeniowki.html

MarcinekNu2 - Nie 13 Sty, 2013

A znasz może żywotność polskich modyfikacji W46 używanych w Twardych?

I bardzo dobre podsumowanie:
Cytat:
Andrzej Talaga: Lepsze dobre czołgi niż polskie

ToMac - Pon 14 Sty, 2013

Z Twardymi jeśli by coś robić to w obszarach kluczowych niedomagań i optymalnie kosztowo. Pytanie jak to by się miało do Leopardów na rynku używek.

Niemniej,
a) czołg ma po to armatę aby strzelać. tak więc amunicja, porządna amunicja
b) radziecka ryzykowna konstrukcja automatu i "czajnikowanie się" po trafieniu, ograniczone możliwości pancerza
c) współdziałanie (BMS, świadomość sytuacyjna).

Potem można się zastanowić nad:
a) precyzją i całodobową skutecznością (stabilizacja, termowizor - nowej generacji i hunter killer)

Stabilizacja to gruntowna zmiana, pytanie o koszty.

Silnik - jaki by ten modernizowany W46/S12u nie był, to już za wiele.

I jak się zastanowi to policzyć ile to kosztuje.

Odpowiedź na ryzykowną konstrukcję to:
- albo jakiś APS (może za parę lat stanieje "taki przeciwko podkalibrowcom")
- i/albo ograniczenie zapłonu ładunków trafionym czołgu

Więc pytanie, co może stanieć w przyszłości, w takim horyzoncie, że się będzie opłacać wymienić/dodać w Twardych.

D/0 - Pon 14 Sty, 2013

Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy możliwe jest "wash and go" w przypadku amunicji czołgowej do "teciaków" i połączenie nowego penetratora z ładunkiem miotającym w technologii IM. Jeśli tak, to w następnym poście podam numer konta na które można wpłacać honorarium za wniosek racjonalizatorski. ;)
militarysta - Pon 14 Sty, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
A znasz może żywotność polskich modyfikacji W46 używanych w Twardych?


W dolnym zakresie W46. Tzn około 500-700h.
Natomiast jaja są ze spalaniem. Okazuje się, że S-12U łykał w terenie ponad 850kg paliwa na 100km (znajomi zarzekali się że bywało więcej) podczas gdy Leony-2 były rozpisane na do 650kg na 100km w terenie i było to z pewnym zapasem.

Generalnie znów się potwierdza, że artykuł Mirosława Wróblewskiego zamieszczony w Przeglądzie Gospodarczo - obronnym nr 1 /2007 - jest pełen ordynarnych kłamstw.

corran - Pon 14 Sty, 2013

Pisałem już :)

S-12U to W-48 ze zmodyfikowanym układem wtrysku paliwa, oczywiście modyfikacja polega na wtryskiwaniu go więcej (a co za tym większym spalaniu), ot taki polski hi-tech :)

Piekarz - Pon 14 Sty, 2013

A ktoś u nas w ogóle myśli, żeby opracować nową, efektywniejszą konstrukcje silnika wysokoprężnego lub chociaż zakupić licencję na jego produkcję? Na drutowanych silnikach radzieckiego pochodzenia długo nie pociągniemy.
militarysta - Pon 14 Sty, 2013

corran napisał/a:
Pisałem już :)

S-12U to W-48 ze zmodyfikowanym układem wtrysku paliwa, oczywiście modyfikacja polega na wtryskiwaniu go więcej (a co za tym większym spalaniu), ot taki polski hi-tech :)


Ooo takich polskich hig-tech znalazło by się więcej...

Problem polegał na tym, że Świętoszów przezywał szereg betonowych nalotów z MONu które miały na siłę udowodnić jakie są to te Leopardy-2 be i złe. Było to spowodowane po pierwsze potężnym lobbingiem Bumaru a po drugie tępotą wielu osób w MON dla których T-72 był szczytem techniki, zaś lata radzieckiej propagandy zrobiły swoje. No a potem był szereg przykrych (dla Bumarowych desantów rzecz jasna) rozczarowań bo okazało się, że Leopard-2 najpierw "zjadł" PT-91 a potem w całości zjadł i wydalił PT-91MZ z obiema wersjami SKO. W zasadzie jedynym bezdyskusyjny minusem Leo-2 był brak niezależnego termowizora d-cy. Co i tak nie przeszkodziło WBG-x i EMES-15 skopać tyłek Twardemu zarówno z Drawą jak i SAVAN-15 :) O smutna historia jak SKO z ~1984 jest jakościowo lepsze od tego z circa 2002-2005.
No ale spoko - Twardy/Malaj rulezz!

corran - Pon 14 Sty, 2013

No i dlatego nie było więcej Leopardów 2.
ToMac - Pon 14 Sty, 2013

Piekarz napisał/a:
A ktoś u nas w ogóle myśli, żeby opracować nową, efektywniejszą konstrukcje silnika wysokoprężnego lub chociaż zakupić licencję na jego produkcję? Na drutowanych silnikach radzieckiego pochodzenia długo nie pociągniemy.


No ostatnio ogłoszono że będzie program rozejrzenia się za możliwością zakupu licencji na rozwój jakichś typoszeregów silników. Bardziej w kontekście ciężarówek ale kto wie. Inna rzecz że niekoniecznie będzie taka możliwość ale problem był dostrzeżony z tego co się można było przeczytać.

militarysta napisał/a:
Natomiast jaja są ze spalaniem. Okazuje się, że S-12U łykał w terenie ponad 850kg paliwa na 100km (znajomi zarzekali się że bywało więcej) podczas gdy Leony-2 były rozpisane na do 650kg na 100km w terenie i było to z pewnym zapasem.


Pytanie na ile realnie mogliśmy rozwijać ten silnik jeśli np. nie było perspektyw na produkcję czołgów.

corran napisał/a:
No i dlatego nie było więcej Leopardów 2.


No jeśli np. myślało się o pozyskaniu np. więcej Leopardów 2 bez dbania aby serwis robił polski przemysł to do jakiegoś stopnia niepokoje były uzasadnione. Inna rzecz to jakość serwisu. Ale tutaj też jest kwestia - czy personel chce się dokształcić - i jeśli know-how nie posiada to warto mu szkolenie sfinansować. Natomiast jeśli nie ma zamiaru się rozwinać, to cóż.

militarysta - Pon 14 Sty, 2013

Tak w temacie PT-91 to jeszcze ciekawa jest historia Drawy.

W ogóle to polecam bardzo wszystkim artykuł Andrzeja Kińskiego, Systemy Kierowania Ogniem (...), Nowa Technika Wojskowa 10/2012 s.38-42

Autor opisał tam dość wnikliwie nasze rodzime SKO ale nie wiem czemu pominął bardzo ciekawą historię związaną z Drawą i krajem który ja sfinansował. Tutaj przepiszę mały fragment żeby się doń odnieść:

Pracę nad nim podjęto w połowie lat 80. XX wieku początkowo realizując je dwutorowo Zespół konstruktorów WAT pracował nad SKO DRAWA-1, w którym zachowany zostałby oryginalny celownik działonowego TPDK-1 (importowany z NRD) -oczywiście zmodernizowany,, zaś dotychczasowy nocny TPN-1-49-23 zostałby zastąpiony nowym, pasywnym przyrządem nocnym ze wzmacniaczem światła szczątkowego (Drawa-1A) lub kamerą termalną I generacji (Drawa-1B). Z kolei zespół PCO (...) w wariancie Drawa-2 zupełnie nowego celownika dzienno-nocnego, integrującego tor dzienny i nocny oraz dalmierz laserowy (...) od razu założono, że w torze nocnym możliwe będzie zastosowanie nie tylko noktowizora (Drawa-2A) ale też kamery termowizyjnej (Drawa-2B). Oczywiście oprócz celownika, czy też celowników,w skał SKO wchodzić miały: przelicznik balistyczny, pulpity sterowania i zestaw czujników.
Ze względu na niższy koszt, ale także potrzeby partnera zagranicznego, który zamierzał zmodernizować swoje czołgi w oparciu o polskie rozwiązania i współfinansował pracę, ostatecznie podjęto decyzję o realizacji prostszej odmiany systemu (...) PCO opracowało modernizację celownika TPDK-1 do standardu TPDK-1M, który przystosowany został do współpracy z cyfrowym komputerem, otrzymał czujnik położenia zwierciadła głównego względem wieży, oraz nowy algorytm wprowadzania poprawionych kątów celowania na siatkę celowniczą w trybach pracy automatycznym i ręcznym.
Pierwszy model funkcjonalny Drawy powstał w 1988 roku, prototyp w roku następnym, zaś w 1990 trzy zestawy zostały zamontowane w czołgach -prototypach remontowanego wariantu modernizacyjnego T-72M1 (...) W następnym roku Drawę zainstalowano w prototypie czołgu PT-91 Twardy


Tym "partnerem zagranicznym" był Irak. Dlatego powstały trzy prototypy na T-72M1. Drawę opracowywano za petrodolary Saddama :-) Po drugie osoby z którymi rozmawiałem na śląsku zarzekały się, że rozkaz dotyczący "prostszego wariantu" dla naszych czołgów przyszedł z MONu. I na koniec cukiereczek - niestety nieweryfikowalny :( - Drawa w wariantach zaawansowanych bazowała na ukradzionych przez nasz wywiad planach (bardzo dokładnych) SKO z "nowszego" Chieftain (Mk.9? Mk.10??) po prostu była to próba dostosowania istniejącej w kraju bazy produkcyjnej do brytyjskiego pierwowzoru.
Nie wiem ile w tym ostatnim prawdy.

polsmol - Pon 14 Sty, 2013

militarysta napisał/a:

Natomiast jaja są ze spalaniem. Okazuje się, że S-12U łykał w terenie ponad 850kg paliwa na 100km (znajomi zarzekali się że bywało więcej) podczas gdy Leony-2 były rozpisane na do 650kg na 100km w terenie i było to z pewnym zapasem.
Znając nasze polskie realia to Leo rozpisane na 850 Kg tyle właśnie by zużyły.

Ciekawe co by było gdyby PT był rozpisany na 650 Kg :gent:

ToMac napisał/a:

No ostatnio ogłoszono że będzie program rozejrzenia się za możliwością zakupu licencji na rozwój jakichś typoszeregów silników.
Biorąc po uwagę fakt, że dzięki normom emisji ten przemysł może przestać istnieć, jest szansa na pozyskanie takiej licencji w rozsądnej cenie. Wątpliwości można mieć jedynie do opłacalności produkcji przy stosunkowo niewielkiej skali. Niczego nie przesądzam. Być może dobierając odpowiednią technologie produkcji uda się pozostać przy rozsądnej cenie jednostkowej.
kamo - Pon 14 Sty, 2013

SKO Drawa - super, tylko nie zrobiono niczego z armatą.
I tu tkwi sedno problemu, bo jeśli nawet kupimy lepszą amunicję, felerna budowa i luzy wynikające z wadliwej konstrukcji powodują że celniejsze były nawet armaty z T-55.

ToMac - Pon 14 Sty, 2013

polsmol napisał/a:
Znając nasze polskie realia to Leo rozpisane na 850 Kg tyle właśnie by zużyły.


Nieświęta prawda. Ostatnio zajechałem ze znajomym pod halę firmy, gdzie jak to bywa 4-ech stało, piąty kopał w dole, a spychacz-koparka "palił regulaminowe" :)

polsmol - Pon 14 Sty, 2013

corran napisał/a:

S-12U to W-48 ze zmodyfikowanym układem wtrysku paliwa, oczywiście modyfikacja polega na wtryskiwaniu go więcej (a co za tym większym spalaniu), ot taki polski hi-tech :)


Rozumiem, że to taki żarcik dla naiwnych? :gent:
W życiu niestety tak łatwo nie jest.
Realnie zmiany idą dużo dalej i dotyczą materiałów z których jest wykonany silnik.

militarysta - Pon 14 Sty, 2013

polsmol napisał/a:

Ciekawe co by było gdyby PT był rozpisany na 650 Kg :gent:

Odpowiem -stał by w polu.

Tak poważnie to jakbyś się nie gimnastykował S-12U spala w tych warunkach więcej niż MB873. Zresztą W46 i W84 też. Po prostu cały ten typoszereg jest do bani.


Cytat:
Realnie zmiany idą dużo dalej i dotyczą materiałów z których jest wykonany silnik.

To jeszcze wspomnij o odlewanych a nie kutych korbowodach :oops1:

ToMac - Pon 14 Sty, 2013

militarysta napisał/a:
Tak w temacie PT-91 to jeszcze ciekawa jest historia Drawy.


Tym "partnerem zagranicznym" był Irak. Dlatego powstały trzy prototypy na T-72M1. Drawę opracowywano za petrodolary Saddama :-) .


Te niezwrócone...

239099 - Pon 14 Sty, 2013

Tomac - a pomyślałeś może że jeśli dziś by nie wypalił owego paliwa to następnego dnia dostanie mniej (paliwa)?

Znam te praktyki - czasem operator musi zostawić maszynę na pusto bo musi mieć motogodziny - a nie ma paliwa.
A nie ma paliwa - bo szef nie rozumie ze przy ciężkich robotach koparka pali więcej niż w katalogu podają. (czasem nawet szef - sknera daje mniej)

I na koniec - ehh jak ja lubię te opowiadania jak to zawsze jeden robi jak się patrzy, a czerech patrzy jak się robi... (najwięcej o tym mają do powiedzenia ludzie, którzy z budowaniem wiele wspólnego nie mieli)

polsmol - Pon 14 Sty, 2013

ToMac napisał/a:
Z Twardymi jeśli by coś robić to w obszarach kluczowych niedomagań i optymalnie kosztowo.
Twarde czy nawet T72 maję tę zaletę, że już są. Należy je modernizować, to oczywiste, ale w oparciu o krajowe komponenty. Mogą one nieco odstawać od najlepszych dostępnych na rynku, ale powinny być dużo tańsze. Takie powinno być założenie.
Inaczej mówiąc z PT cz T nie będzie raczej czołgu kolejnej generacji, ale na polu walki liczy się także ilość więc należy wykonać niezbędne minimum. Zwłaszcza, że w takich dziedzinach jak stabilizacja czy termowizja już od dłuższego czasu nie ma jakichś wielkich nowości.

Dobrym przykładem jest pomysł (projekt?) wymiany termowizorów w PT91 na produkt krajowy wdrożony wraz z programem KTO. Idąc dalej można myśleć o wymianie innych istotnych komponentów SKO itd.

239099 - Pon 14 Sty, 2013

Ale SKO nic ci nie da - skoro problemem jest
- stabilizacja
- armata
- amunicja

ToMac - Pon 14 Sty, 2013

239099 napisał/a:
Tomac - a pomyślałeś może że jeśli dziś by nie wypalił owego paliwa to następnego dnia dostanie mniej (paliwa)?

Znam te praktyki - czasem operator musi zostawić maszynę na pusto bo musi mieć motogodziny - a nie ma paliwa.
A nie ma paliwa - bo szef nie rozumie ze przy ciężkich robotach koparka pali więcej niż w katalogu podają. (czasem nawet szef - sknera daje mniej)

I na koniec - ehh jak ja lubię te opowiadania jak to zawsze jeden robi jak się patrzy, a czerech patrzy jak się robi... (najwięcej o tym mają do powiedzenia ludzie, którzy z budowaniem wiele wspólnego nie mieli)


No podejrzewam że "w tym szaleństwie jest metoda".

To oznacza złe zarządzanie ze strony szefa jeśli ludzie robią "nieprzejrzyste praktyki".

Ja jako "system analyst" dążę do maksymalnej identyfikacji problemu. Znaczy się:
- ciężkie roboty - tyle paliwa
- lekkie roboty - tyle paliwa

Szef sknera znaczy próbuje ominąć realia.

Jako system analyst mam prawo nie wiedzieć nic o budowaniu. Włażę i pytam każdego i patrzę wszędzie gdzie mogę. Weryfikuję non-stop.

A sytuacje są komiczne.

No ale to nie o broni pancernej.

polsmol napisał/a:
Twarde czy nawet T72 maję tę zaletę, że już są. Należy je modernizować, to oczywiste, ale w oparciu o krajowe komponenty. Mogą one nieco odstawać od najlepszych dostępnych na rynku, ale powinny być dużo tańsze. Takie powinno być założenie.
Inaczej mówiąc z PT cz T nie będzie raczej czołgu kolejnej generacji, ale na polu walki liczy się także ilość więc należy wykonać niezbędne minimum. Zwłaszcza, że w takich dziedzinach jak stabilizacja czy termowizja już od dłuższego czasu nie ma jakichś wielkich nowości.

Dobrym przykładem jest pomysł (projekt?) wymiany termowizorów w PT91 na produkt krajowy wdrożony wraz z programem KTO. Idąc dalej można myśleć o wymianie innych istotnych komponentów SKO itd.


To ma pewien sens, zwłaszcza jeśli statystyki pokazują że KTO-MGS (co za zbitek skrótów polsko-angielski) są w obronie skuteczne, acz jednorazowe, znaczy sie że T-72/PT-91 także pewną wartość w obronie posiadają.

Ja jestem fanatykiem:
- analiz
- wielokryterialnej optymalizacji
- współpracy "win-win".
- zarządzaniem kijem i marchewką z naciskiem na marchewkę lub rozwód
Obsesyjnie.

Więc jeśli używane Leopard2, nowo pozyskane staną się bardziej skuteczne niż PT-91 z termowizorami - to nie. Czy też T-72. (w relacji do ceny, przywyzczajeń, szkoleń i innych czynników).

Ale tutaj jest sporo zmiennych, zresztą o wartościach mi nieznanych. Więc trudno dokonać ostatecznej konkluzji.


239099 napisał/a:
Ale SKO nic ci nie da - skoro problemem jest
- stabilizacja
- armata
- amunicja


Dlatego jeśli już:
- amunicja
- BMS (do szkoleń)
- termowizor od programu KTO - kwestia ceny
- może kiedyś tani APS jeśli Twarde dożyją z jakąś perspektywą.

Acz stabilizacja a raczej jej brak w Twardym mnie naprawdę dziwi bo mamy cacy automatyków w kraju. To mnie dziwi.

Damian 18 - Pon 14 Sty, 2013

Cytat:
I na koniec cukiereczek - niestety nieweryfikowalny :( - Drawa w wariantach zaawansowanych bazowała na ukradzionych przez nasz wywiad planach (bardzo dokładnych) SKO z "nowszego" Chieftain (Mk.9? Mk.10??) po prostu była to próba dostosowania istniejącej w kraju bazy produkcyjnej do brytyjskiego pierwowzoru.
Nie wiem ile w tym ostatnim prawdy.


Jeżeli to prawda to... :brawo:

Sami Brytyjczycy uznają SKO IFCS za... złom. :gent:

Jak się ktoś postara to może sobie znaleźć filmy ukazujące co widzi działonowy podczas użycia IFCS, to jest tragiczne SKO, i wedle brytyjskich czołgistów, nigdy nie było projektowane do prowadzenia ognia w ruchu, i było jednym z powodów dla których czołgi Chieftain i Challenger 1 odnosiły porażki podczas zawodów CAT.

239099 - Pon 14 Sty, 2013

ToMac napisał/a:

Dlatego jeśli już:
- amunicja
- BMS (do szkoleń)
- może kiedyś tani APS jeśli Twarde dożyją z jakąś perspektywą.

Acz stabilizacja, a raczej jej brak w Twardym mnie naprawdę dziwi bo mamy cacy automatyków w kraju. To mnie dziwi.

Jeśli armata ma duże luzy, szybko się zużywa to dobre SKO wiele nie da... (nie przeskoczysz tego)
Podobnie braki w stabilizacji (w końcu "z postoju" Twardy jest "zadowalająco" celny)

BMS - oczywista oczywistość - musi być w końcu jakaś współpraca...

APS jest zbędny - bo w przewidywalnej perspektywie czasowej będzie drogi...
Za drogi... (Z resztą co da APS czołgu który nie może prowadzić skutecznego ognia? )

ToMac - Pon 14 Sty, 2013

Dodałem termowizor.

Tak, to oczywiste. Luzy na armacie, stabilizacja niedokładna (hydrauliczna), zresztą pytanie o jakiej dynamice.

Jeśli czołg będzie prowadzić ogień w obronie, to coś tam APS pomoże. Oczywiście jeśli da radę pociskom podkalibrowym. Pytanie jak, kiedy i za ile. To jak najbardziej fakt.

polsmol - Wto 15 Sty, 2013

ToMac napisał/a:

Acz stabilizacja a raczej jej brak w Twardym mnie naprawdę dziwi bo mamy cacy automatyków w kraju. To mnie dziwi.

To nie jest tak, że Twardy nie ma stabilizacji.
Pytanie czemu ona nie jest tak dobra jak np. w Leopardach. Ja spotkałem się z opinią, że problemem w PT-91 nie jest mechanizm stabilizacji a sama armata tzn. jej wyważenie (czy coś w tym stylu). Niestety nie jestem w stanie powtórzyć szczegółów.

Trafiłem przy okazji na reportaż chyba z samego początku służby PT-91. W sumie dość ciekawy.
http://www.youtube.com/watch?v=FK2Ryo6BIzE

[ Dodano: Wto 15 Sty, 2013 ]
militarysta napisał/a:
polsmol napisał/a:

Ciekawe co by było gdyby PT był rozpisany na 650 Kg :gent:

Odpowiem -stał by w polu.

Teraz, kiedy wiadomo, że pali 850 Kg to oczywiście tak by było. Pytanie raczej dotyczyło hipotetycznej sytuacji kiedy od początku normy byłby niższe.
militarysta napisał/a:

Tak poważnie to jakbyś się nie gimnastykował S-12U spala w tych warunkach więcej niż MB873. Zresztą W46 i W84 też. Po prostu cały ten typoszereg jest do bani.

Wybacz, ale bez odpowiedniej weryfikacji to są bajki. Normy dla Leo tworzyli Niemcy a tam są inne standardy niż u nas. Masz oczywiście prawo wierzyć swoim kolegom, ale nie możesz od nas (forumowiczów) tego wymagać. Zwłaszcza, że nie wiemy nic o szczegółach tego ćwiczenia o którym pisałeś a więc i o warunkach w jakich jeździły PT-91 i Leo.

Wreszcie nasuwa się pytanie: Jeśli S12U pali więcej niż silnik Leo to dlaczego tak się dzieje? Czy to kwestia masy którą obsługuje (optymalne dobranie masy do mocy), samego silnika czy może zastosowanej przekładni, gąsienic czy innych elementów.

Przy okazji zapytam. Jakie paliwo toleruje silnik Leo a jakie PT-91? Czy tego pierwszego da się odpalić przy pomocy butli ze sprężonym powietrzem?

Cytat:

To jeszcze wspomnij o odlewanych a nie kutych korbowodach :oops1:
Wybacz, ale inżynieria materiałowa to nie moja działka. :gent:
Diver - Wto 15 Sty, 2013

polsmol napisał/a:
Znając nasze polskie realia to Leo rozpisane na 850 Kg tyle właśnie by zużyły. Ciekawe co by było gdyby PT był rozpisany na 650 Kg :gent:


Ale co chcesz powiedzieć? Widziałeś kiedyś w ruchu Twardego i Leoparda? Widziałeś jak dymi Twardy i jak nie dymi Leopard. Pomijam już kwestię trwałości silnika.

ToMac - Wto 15 Sty, 2013

polsmol napisał/a:
ToMac napisał/a:

Acz stabilizacja a raczej jej brak w Twardym mnie naprawdę dziwi bo mamy cacy automatyków w kraju. To mnie dziwi.

To nie jest tak, że Twardy nie ma stabilizacji.

Skrót myślowy. Elektrycznej stabilizacji. Zintegrowanej z SKO bez latającej siatki celowniczej. Takie porządne serwo. Elektryczne napędy.

polsmol - Wto 15 Sty, 2013

Diver napisał/a:
polsmol napisał/a:
Znając nasze polskie realia to Leo rozpisane na 850 Kg tyle właśnie by zużyły. Ciekawe co by było gdyby PT był rozpisany na 650 Kg :gent:


Ale co chcesz powiedzieć? Widziałeś kiedyś w ruchu Twardego i Leoparda? Widziałeś jak dymi Twardy i jak nie dymi Leopard. Pomijam już kwestię trwałości silnika.


Chciałem powiedzieć dokładnie to co napisałem. Resztę niech każdy sobie dopisze według swojego doświadczenia.

Co do drugiego pytania. Tak widziałem oba w ruchu i nie zaważyłem żeby któryś bardziej dymił.
Bądź tak miły i wyjaśnij nam w jaki sposób dymienie przekłada się na zużycie paliwa. Chodzi o niedopalanie paliwa czy coś innego?

Co do trwałości silnika to wpływa na nią wiele czynników, w tym sposób eksploatacji, jakość materiałów eksploatacyjnych itd.

Damian 18 - Wto 15 Sty, 2013

@Polsmol, ty się lepiej ciesz że my (jeszcze) nie mamy takich problemów z naszymi T-72 i PT-91 jak Rosjanie ze swoimi T-72. Gdzie dochodzi do zapłonu amunicji i całkowitej utraty wozu, czasem z całą załogą. Ale kto wie jak długo to potrwa biorąc pod uwagę zużywanie się wozów.

Tym nie mniej, by PT-91 był maszyną porządną, to wymagałby głębokiej modernizacji i wymiany wieży, tylko po co na to wydawać, jak można wydać na lepszego Leoparda 2 a w dłuższej perspektywie na nową konstrukcję, być może już krajową.

Także przestań narzekać że MON szuka Leopardów 2, i ciesz się bo wraz z zakupem kolejnych i modernizacją całej floty, to i panowie z OBRUM i Bumaru się czegoś nauczą od panów z KMW lub Rhinemetall.

jonasz - Wto 15 Sty, 2013

Z pewnością będzie to nowa, zaawansowana technika przykręcania śrubek
militarysta - Wto 15 Sty, 2013

polsmol napisał/a:

Wybacz, ale bez odpowiedniej weryfikacji to są bajki. Normy dla Leo tworzyli Niemcy a tam są inne standardy niż u nas. Masz oczywiście prawo wierzyć swoim kolegom, ale nie możesz od nas (forumowiczów) tego wymagać. Zwłaszcza, że nie wiemy nic o szczegółach tego ćwiczenia o którym pisałeś a więc i o warunkach w jakich jeździły PT-91 i Leo.

I co chcesz weryfikować? Chcesz bibliografię z porównaniem spalania W46-6 i MB783?



Cytat:

Wreszcie nasuwa się pytanie: Jeśli S12U pali więcej niż silnik Leo to dlaczego tak się dzieje? Czy to kwestia masy którą obsługuje (optymalne dobranie masy do mocy), samego silnika czy może zastosowanej przekładni, gąsienic czy innych elementów.

Wszystko po trochu. Stary (kiepski) projekt, kiepskie materiały, technologia produkcji rodem z 2WŚ (owe odlewane korbowody), przekładnie planetarne , i parę innych.

Cytat:

Przy okazji zapytam. Jakie paliwo toleruje silnik Leo a jakie PT-91?

Jeżdżą na tym samym, do leona-2 można w zalać również kiepskie paliwo -za cenę zmniejszonego resursu rzecz jasna.

Cytat:

Czy tego pierwszego da się odpalić przy pomocy butli ze sprężonym powietrzem?

Nie bo jest to niepotrzebne. Wystarczy podgrzewanie świec żarowych. Jeżeli akumulator nie jest padnięty a świece wypalone (czyli układ jest sprawny) to silnik zawsze odpala.
Wiem do czego zmierzasz - wielu osobom po PT i T-72 wydawało się że ostrą zima bez owych 6 butli to nie da rady i, że to taki radziecki szczyt techniki, "mądrość pola walki" "nauka ojców co pod Stalingradem walczyli" , pragmatyzm i inne bzdury. Podczas gdy dobrze zaprojektowany diesel do tego samego potrzebuje po prostu świec żarowych i aku. Dla Niemców podobne rozwiązanie to kuriozum świadczące o słabym silniku.

ps. już totalnie żartem. Żona jeździ dieslem z 2000 roku, ponad 310 000km przebiegu (1.9TDI, AHF), akumulator mam "po niemcu" czyli minimum 3 lata. Świece żarowe sam wymieniłem. I co? I cuda nawet jak było -25 to palił od strzału. Bez sprężonego powietrza z butli. Samochód nie jest garażowany.

MarcinekNu2 - Wto 15 Sty, 2013

Dymienie Leoparda - nie widzę: http://www.youtube.com/watch?v=kR8WTzJIBLM
Twardy z transmisją RENK i 1000 KM powerpakiem - http://www.youtube.com/watch?v=X3LXoG3BWyI testy zapewne także w Malezji.
i wersja EX
http://www.youtube.com/watch?v=OaJyi2RTKn8

ToMac - Wto 15 Sty, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:

Twardy z transmisją RENK i 1000 KM powerpakiem - http://www.youtube.com/watch?v=X3LXoG3BWyI testy zapewne także w Malezji.
i wersja EX
http://www.youtube.com/watch?v=OaJyi2RTKn8


Fajny upgrade ale trafiony ppk top-attackiem ma tylko jedną zaletę - załoga skona błyskawicznie.

svartild - Wto 15 Sty, 2013

militarysta napisał/a:
No a potem był szereg przykrych (dla Bumarowych desantów rzecz jasna) rozczarowań bo okazało się, że Leopard-2 najpierw "zjadł" PT-91 a potem w całości zjadł i wydalił PT-91MZ z obiema wersjami SKO. W zasadzie jedynym bezdyskusyjny minusem Leo-2 był brak niezależnego termowizora d-cy. Co i tak nie przeszkodziło WBG-x i EMES-15 skopać tyłek Twardemu zarówno z Drawą jak i SAVAN-15 :) O smutna historia jak SKO z ~1984 jest jakościowo lepsze od tego z circa 2002-2005.

Czy możesz rozwinąć i wyjaśnić co masz na myśli pisząc "zjadł i wydalił" oraz "skopać tyłek"?
Jeśli to, że dobra załoga Leo-2A4 może celniej strzelać (np. w ruchu do ruchomego celu) niż dobra załoga PT-91M to mogę w to uwierzyć.
Co masz na myśli pisząc o jakości SKO? Jakość wypracowywanych poprawek? Łatwość obsługi? Jeśli porównujesz SKO na różnych czołgach tylko na podstwie celności, to chyba nie ma to wiele sensu, gdyż porównujesz w istocie kompleks SKO+czujniki+stabilizacja+napędy+armata+pocisk+(zawieszenie+...).

Ciekawi mnie ile z wad PT-91 o których piszecie w kontekście celności i podatności modernizacyjnej (armata, stabilizacja) dotyczy również PT-91M/Ex (mają one wszak słowacką armatę i elektryczne napędy).

ToMac - Wto 15 Sty, 2013

Każde z urządzeń ciągu SKO+czujniki+stabilizacja+napędy+armata+pocisk+(zawieszenie+...). wnosi inne ograniczenia.

Parę lat temu już było tutaj podawane, jaka jest celność PT-91M. O ile pamiętam to byłoi coś 80cm x 80cm na 2000 metrów z postoju.

Czujniki mają swoją dokładność, stabilizacja - charakterystykę częstotliwościową (pasmo przenoszenia; łącznie z napędami), armata swoje właściwości z powodu konstrukcji zamka czy balistyki wewnętrznej, zużywania się czy uginania (także w ruchu), różne pociski zachowują się różnie a SKO ma także algorytmy do wyliczeń na podstawie rozpoznania z sensorów (temperatura, ciśnienie, wiatr <siła, kierunek>), aspekty ruchu obrotowego Ziemi (istotna pozycja i kierunek czołgu) i inne.

A tak nawiasem - możliwości PT-91M to nie wina Łabęd.

Mitologizowanie Twardego było niewłaściwe, ale w zakresie parcia do modernizacji - nie.

Jeśli sie znało ograniczenia twardego, to Łabędy powinny mieć sfinansowane prace nad np. inną stabilizacją, wieżą bez automatu itp. Nie można odmówić ambicji.

Sądzę więc że także zawiodło państwo, które nie sfinansowało Łabędom i Obrumowi porządnej wieży. We własnym, państwowym interesie.

polsmol - Wto 15 Sty, 2013

militarysta napisał/a:

I co chcesz weryfikować? Chcesz bibliografię z porównaniem spalania W46-6 i MB783?
Chcę wyniki testów eksploatacyjnych S12U i MB873 powadzonych w identycznych warunkach (normach) eksploatacji.

militarysta napisał/a:

Cytat:

Czy tego pierwszego da się odpalić przy pomocy butli ze sprężonym powietrzem?

Nie bo jest to niepotrzebne. Wystarczy podgrzewanie świec żarowych. Jeżeli akumulator nie jest padnięty a świece wypalone (czyli układ jest sprawny) to silnik zawsze odpala.
Akurat miałem na myśli sytuację w której nie ma akumulatora.
Damian 18 napisał/a:

Tym nie mniej, by PT-91 był maszyną porządną, to wymagałby głębokiej modernizacji i wymiany wieży, tylko po co na to wydawać, jak można wydać na lepszego Leoparda 2 a w dłuższej perspektywie na nową konstrukcję, być może już krajową.

Wybacz ale "zakup używek" i "w dłuższej perspektywie" to są pojęcia które się wzajemnie wykluczają.
Co zatem będzie za dziesięć lat kiedy nasze nowe stare leo będą już przestarzałe? Znowu nabijemy kabzę Niemcom za modernizację czy nowe czołgi? Ja dla mnie może to być ekonomicznie wątpliwy zakup "w dłuższej perspektywie". Do tego trzeba by stworzyć zaplecze (serwis + zapasy części i amunicji!). To wszystko też z importu.

Co do wymiany wieży to oczywiście jest taka możliwość. Jeśli to będzie wieża krajowa to jej cena może nie być aż taka duża. Korzyści niefinansowe są tutaj oczywiste.

Tyle, że i bez wymiany wieży nawet zwykły T-72 z poprawionym SKO, elektryczną stabilizacją, BMS i nowoczesną amunicją będzie dużo lepszy niż WWO które ostatnio próbowano wcisnąć WP. Oczywiście przy dużo niższej cenie.
Damian 18 napisał/a:

Także przestań narzekać że MON szuka Leopardów 2, i ciesz się

To chyba nie do mnie było?

MarcinekNu2
Nie będąc specem od silników wiem, że "zadymić" można każdym silnikiem diesla odpowiednio mocno naciskając pedał gazu. Jest to szczególnie proste kiedy silnik jest nierozgrzany. Resumując nagrania które pokazałeś, choć ciekawe, to niewiele wnoszą do tematu.

phunkracy - Wto 15 Sty, 2013

Cytat:
Wybacz ale "zakup używek" i "w dłuższej perspektywie" to są pojęcia które się wzajemnie wykluczają.
Co zatem będzie za dziesięć lat kiedy nasze nowe stare leo będą już przestarzałe? Znowu nabijemy kabzę Niemcom za modernizację czy nowe czołgi? Ja dla mnie może to być ekonomicznie wątpliwy zakup "w dłuższej perspektywie". Do tego trzeba by stworzyć zaplecze (serwis + zapasy części i amunicji!). To wszystko też z importu.
No to prosimy o alternatywę. Tylko niech nie będzie to mitologiczny "program pancerny" i Goryl 2.
Cytat:
Co do wymiany wieży to oczywiście jest taka możliwość. Jeśli to będzie wieża krajowa to jej cena może nie być aż taka duża. Korzyści niefinansowe są tutaj oczywiste.
Oczywiście, tylko, że nowa wieża to de facto nowy czołg. Trochę na to za późno, na oko tak o niecałe dwie dekady. Jedynym wyjściem z sytuacji jest nawiązanie współpracy z Ukraińcami. Ale znowu, należy zadać sobie pytanie o celowość tak głębokiej modernizacji dość przestarzałej konstrukcji.
oskarm - Wto 15 Sty, 2013

ToMac, jestes pewien, ze aspekty ruchu obrotowego Ziemi maja jakis wplyw na pocisk lecacy 2-3 m nad ziemia, w atmosferze, na odleglosc 2km? Jesli tak, to czy mozesz podac jakies zrodlo?
phunkracy - Wto 15 Sty, 2013

Skoro uwzględnia się to przy strzelaniu z karabinów wyborowych, to podejrzewam, że znajduje to też zastosowanie przy obliczaniu trajektorii lotu pocisków czołgowych.
polsmol - Wto 15 Sty, 2013

phunkracy

Mógłbyś się nico wysilić. Alternatywnych opcji jest bardzo dużo nawet w ramach pozyskana Leopardów.
Grecja:
Zakup nowych + transfer technologii + zakup starych modernizacja na miejscu + kredyt którego i tak się nie spłaci (to ostanie to taki żarcik :gent: )

Turcja:
Zakup starych Leo + ich modernizacja własnymi siłami + rozwój własnej konstrukcji w oparciu o transfer technologii (część komponentów będzie zapewne wspólna dla zmodernizowanych Leo i nowych czołgów). Nowy czołg docelowo zastąpi Leo kiedy te już się zużyją.

To tylko dwa przykłady planowania w perspektywie dłuższej niż kilka lat.

svartild - Wto 15 Sty, 2013

Co do pytania Oskarma, a niech będzie wyśmiewana Wikipedia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Coriolisa
Przykład nr 2 dotyczy artylerii, ale po zminieszeniu odległości l o czynnik 10 (do 3600 m) okazuje się, że odchylenie poziome przy strzelaniu południkowym spada o czynnik 10^2 i wynosi 40 cm. Mało to czy dużo?

phunkracy - Wto 15 Sty, 2013

polsmol napisał/a:
phunkracy

Mógłbyś się nico wysilić. Alternatywnych opcji jest bardzo dużo nawet w ramach pozyskana Leopardów.
Grecja:
Zakup nowych + transfer technologii + zakup starych modernizacja na miejscu + kredyt którego i tak się nie spłaci (to ostanie to taki żarcik :gent: )

Turcja:
Zakup starych Leo + ich modernizacja własnymi siłami + rozwój własnej konstrukcji w oparciu o transfer technologii (część komponentów będzie zapewne wspólna dla zmodernizowanych Leo i nowych czołgów). Nowy czołg docelowo zastąpi Leo kiedy te już się zużyją.

To tylko dwa przykłady planowania w perspektywie dłuższej niż kilka lat.
No dobrze. A teraz gdzie tu widzisz, że Damian wykluczał takie działania i gdzie tu miejsce na modernizację Twardych :) Przyznaję, że się nieco pogubiłem. Bo na razie wygląda na to, że byłeś przeciwko nabywaniu starych Leopardów jako rozwiązania przejściowego.
darknes90 - Wto 15 Sty, 2013

Co sobie przypominam ostatnimi laty, Mon stwierdził, że Twardy jest konstrukcją nie perspektywiczną, która ma służyć do 2025r.
polsmol - Wto 15 Sty, 2013

Ja jestem przeciwny dominacji mentalności złomiarza w zakupach dla wojska a nie Leo czy innej konstrukcji. Jak widać szufladkowanie rozmówcy prowadzi w ślepy zaułek.

Opcji oczywiście jest więcej. np. dalszy rozwój PT91 w oparciu o transfer technologii przy zakupie Leo czy innego sprzętu itd.

239099 - Wto 15 Sty, 2013

Chyba chciałeś powiedzieć rozwój nowej konstrukcji
darknes90 - Wto 15 Sty, 2013

Rozwój tzn. Nowa wieża, nowe uzbrojenie główne, nowy układ napędowy, nowy pancerz Kadłuba. To zasadzie nowy czołg.
Oczywiście jestem za myślą polską, ale czy na pewno opłaca nam sie rozwijać PT-91.
Zawsze można pomyśleć o mix PT-91 z Andersem WWO.

phunkracy - Wto 15 Sty, 2013

Miks dżumy z cholerą :)
ToMac - Wto 15 Sty, 2013

oskarm napisał/a:
ToMac, jestes pewien, ze aspekty ruchu obrotowego Ziemi maja jakis wplyw na pocisk lecacy 2-3 m nad ziemia, w atmosferze, na odleglosc 2km? Jesli tak, to czy mozesz podac jakies zrodlo?


Byłbym pewny gdybym sam to wszystko przeliczył. Czytałem o tym, że się takie korekty uwzględnia w jakichś przelicznikach. Nie pamiętam czy dla balistyki pocisku czołgowego, artylerii czy w komputerkach snajperskich, niemniej temat usłyszałem więc czynnik pamiętam. Nie wymyśliłem. Strzeżonego...... Źródło - trzeba by poszukać, na szybko - nie znalazłem.

Ostateczna pewność to sobie samemu policzyć jakiego rzędu to wpływ. Jeśli PT-91M trafia w kwadrat 80x80 to czołg jako taki jest dużym celem tak czy siak. Ale lepiej eliminować wszystkie składniki wpływające na uchyb.

Damian 18 - Wto 15 Sty, 2013

http://www.youtube.com/watch?v=FK2Ryo6BIzE

Eh ten hurraoptymizm. ;)

oskarm - Wto 15 Sty, 2013

Ale to były czasy! Major dowódcą brygady pancernej!
militarysta - Wto 15 Sty, 2013

polsmol napisał/a:

IChcę wyniki testów eksploatacyjnych S12U i MB873 powadzonych w identycznych warunkach (normach) eksploatacji.

Podałem wynik z ćwiczeń 10 BKPanc. PT-91 spalał ponad 800L/100km, Leopardy w tych samych warunkach (trasa, ilość kilometrów) mieściły się z zapasem w 650L/100km.

Zresztą innego wyniku być nie mogło S-12U był tym samym badziewiem co W-46, tyle że zmienione turbo oraz większa ilość wytryskiwanego paliwa. W efekcie taki silnik po prostu musi palić więcej. Zresztą już porównanie W46-6 i MB873 jest wymowne:


...................................Leopard-2 MB873...................T-72M1 W46-6
Srasenfahrt (L/100km).........270....................................430
Gelandefahrt(l/100km).........500....................................600

Srasenfahrt (km).................450....................................370
Gelandefahrt(km)................240....................................265

Przy czym podane wartości są dla 1200L paliwa w Leo-2 oraz 1590L paliwa w T-72M1 (beczki)

Cytat:

Akurat miałem na myśli sytuację w której nie ma akumulatora.

Ale takiej opcji nie ma. Akumulator jest. Nie wiem do czego zmierzasz z tym przykładem. Obecność butli w T-72 i pochodnych jest świadectwem wady a nie zalety. Silnik w teciakach na silnym mrozie potrafi nie zaskoczyć bez butli. Stąd ich obecność. Silnik w Leo-2 na silnym mrozie zapala bez takich wspomagaczy. Na dokładkę niebezpiecznych dla załogi razie pożaru...

[ Dodano: Wto 15 Sty, 2013 ]
ToMac napisał/a:

Parę lat temu już było tutaj podawane, jaka jest celność PT-91M. O ile pamiętam to było coś 80cm x 80cm na 2000 metrów z postoju.

O.o
PT-91 używane w WP nie są w stanie trafić w cel wielkości 5m2 z 1000m -inna sprawa, że tutaj więcej jest winy użytkowników niż czołgu.
Ale jak już chcesz mieć porównanie to jeżeli rozrzut w Leopardzie-2 przekracza 50cm to wóz idzie do remontu w fabryce. Oczywiście z postoju.

[ Dodano: Wto 15 Sty, 2013 ]
svartild napisał/a:

Czy możesz rozwinąć i wyjaśnić co masz na myśli pisząc "zjadł i wydalił" oraz "skopać tyłek"?
Jeśli to, że dobra załoga Leo-2A4 może celniej strzelać (np. w ruchu do ruchomego celu) niż dobra załoga PT-91M to mogę w to uwierzyć.
Co masz na myśli pisząc o jakości SKO? Jakość wypracowywanych poprawek? Łatwość obsługi? Jeśli porównujesz SKO na różnych czołgach tylko na podstwie celności, to chyba nie ma to wiele sensu, gdyż porównujesz w istocie kompleks SKO+czujniki+stabilizacja+napędy+armata+pocisk+(zawieszenie+...).


W zasadzie prawie wszystko po trochu. Jedynym plusem Drawy oraz SAVAN-15 były kamery termalne nieco lepsze niż WBG-X z Leo-2. A tak to całą resztą zarówno PT-91 jak i PT-91MZ przegrywały z Leopardami-2A4. I w czujnikach i przelicznikach, stabilizacji, napędach, samej armacie, zawieszeniu, amunicji. No generalnie były dwa podejścia i 2:0 dla Leonów. Trochę to smutne, że nawet napakowany zagranicznymi komponentami, Malaj przegrywał z 25 letnim niemieckim podarunkiem.

svartild - Wto 15 Sty, 2013

50 cm to uśredniony błąd (|r_punktcelowania-r_punkttrafienia|) czy odchylenie standardowe? Te parametry mają zupełnie inne znaczenie: np. błąd może być duży, a odchylenie standardowe (miara rozrzutu) małe. Wtedy wystarczy tylko kalibracja, a nie żaden remont. Pytam, gdyż nie wiem jakie są procedury/kryteria itp.

militarysta napisał/a:
A tak to całą resztą zarówno PT-91 jak i PT-91MZ przegrywały z Leopardami-2A4. I w czujnikach i przelicznikach, stabilizacji, napędach, samej armacie, zawieszeniu, amunicji.

Nie chce mi się wierzyć, że czujniki i sam komputer+algorytmy są lepsze w Leopardach-2A4. Malaj ma chyba nawet dodatkowo czujnik dynamicznego ugięcia lufy. Armata, zawieszenie, amunicja z pewnością mogą być lepsze.
Jak wyglądały te dwa podejścia, o których piszesz? Pewnie szczegółów nie znasz lub nie podasz, ale ciekawi mnie jak kompleksowo porównywano celność, choćby ile pocisków wystrzelono.

PS Przed jednostką powinna być spacja, tak uważa Wielka Rada.

Eagle55 - Wto 15 Sty, 2013

Ciekawe, przez tyle lat nikt nie doszedł do wniosku, że lepiej używać mocniejszego silnika z mniejszym spalaniem, niż słabszego z większym..
człowiek lasu - Wto 15 Sty, 2013

Wiesz - to nie jest takie proste
Jak zmiana silnika to i zmiana powerpacka itp itd.
Nagle okazuje się że dokonujesz tylu zmian że koszta wzrosły niebotycznie.
Pomijam już inne problemy, typu przebudowa tyłu. (Tak mieli Czesi - zdaje się )
Trzeba też w końcu ten silnik kupić - a raczej jego licencje, jeśli chce się produkować dany wóz...

MarcinekNu2 - Wto 15 Sty, 2013

Nie mam możliwości odszukania na obecną chwilę informacji o strzelaniach PT-91M ale jak znajdę to podam jakie to były cele i jaki był rozrzut.
Jeszcze na marginesie, jeśli mnie pamięć nie myli, Drawa-T odpadła w Indiach bo nie trafiała w cel przy pochyleniu podłużnym czołgu w granicach 15 st.

polsmol - Wto 15 Sty, 2013

militarysta napisał/a:

Podałem wynik z ćwiczeń 10 BKPanc. PT-91 spalał ponad 800L/100km, Leopardy w tych samych warunkach (trasa, ilość kilometrów) mieściły się z zapasem w 650L/100km.
Wybacz, ale tego nie można traktować jako miarodajnego źródła informacji o spalaniu. Oba czołgi mają wyznaczone normy spalania i tyle musi być formalnie zużyte po ćwiczeniu. W papierach wszystko musi się zgadzać.

To nie ma nic wspólnego rzeczywistym badaniem zużycia paliwa.

ToMac - Sro 16 Sty, 2013

Rzeczywiste badanie paliwa musi zrobić obiektywny badacz. Ani lobby Leopardowe, ani Twardzielowe, ani interesant małego zużycia czy dużego zużycia paliwa.

Badania często a nawet prawie zawsze oscylują pod interes badacza.

239099 - Pon 21 Sty, 2013

http://www.defence24.pl/f...y-na-poligonie/
Przyjrzyjcie się zdjęciu zamieszczonemu w tym artykule - dokładnie pierwszemu Leopardowi...
Co on ma zamontowane na wieży? (Obra? )

MarcinekNu2 - Pon 21 Sty, 2013

A nie jest to system symulacji strzelań?
jonasz - Pon 21 Sty, 2013

Symulator
239099 - Pon 21 Sty, 2013

No, tak... o tym też myślałem (ale zmylił mnie fakt iż na drugim wozie nie ma - więc jak one ćwiczą?)
Damian 18 - Pon 21 Sty, 2013

http://s019.radikal.ru/i6...3b55a9c55fc.jpg

My tu gadu gadu, a Rosjanie kompletują najprawdopodobniej pierwszy egzemplarz platformy "Kurganiec-25". A trzeba pamiętać że prace nad ciężką platformą "Armata" są najprawdopodobniej bardziej zaawansowane.

239099 - Wto 22 Sty, 2013

http://dziennikzbrojny.pl...unek-dla-polski
Pytanie na końcu artykulu ciekawe....
Niemniej ja zadałbym inne
Czy przy okazji modernizacji leonów nie warto zastanowić się nad ZSMU z wkm, który dodatkowo przejąłby role Peri (dowódca miałby ZMSU i "awaryjnie" - Peri )

Damian 18 - Sro 23 Sty, 2013

Teoretycznie da się zintegrować ZSMU z PERI, ale tak uczynili tylko Rosjanie i Ukraińcy.

Na zachodzie preferuje się mieć ZSMU i PERI oddzielnie, choć o ile się nie mylę, to jeśli taki ZSMU jest zintegrowany z SKO i PERI, to da się je sprzęgnąć ze sobą, nie wiem czy przypadkiem tak nie jest w M1A2SEP v2, gdzie w zasadzie dowódca ma dwa panoramiczne przyrządy obserwacyjno celownicze czyli CITV i CROWS z wkm.

Jak to wygląda w Leo2 nie wiem, choć Aselsan prezentował swoje rozwiązania i pewnie podobnie jest w ofercie firm niemieckich.

Arrakis - Sro 23 Sty, 2013

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9541

Najwyższy czas.
Tylko to "III generacji" traktowałbym z przymróżeniem oka, jako byt z obszaru marketingu.

Arrakis

corran - Sro 23 Sty, 2013

Tak piszą w swoich materiałach, postęp jest duży w rozdzielczości i w technologi.
Arrakis - Sro 23 Sty, 2013

Cytat:
Tak piszą w swoich materiałach

Papier jest cierpliwy. Stosując tę samą definicję, co tam, to mała kamera termowizyjna za 1000 euro też jest III generacji :gwizdze:
Z faktu zastosowania w końcu matrycy, a nie układu skanowanego sensacji bym nie robił. Po prostu najwyższy czas. O rozdzielczości zresztą też tak do końca nie wiadomo, bo Cassidian w systemach ATTICA montuje różne matryce, różnej wielkości i wykonane w różnych technologiach.

Arrakis

corran - Sro 23 Sty, 2013

Oj, jak decydenci nie będą widzieć różnicy to nie kupią (bo po co) :)

A nawet najsłabsze z linii ATTICA mają kilka razy więcej pikseli (o mechanicznym skanowaniu w starociach nawet nie wspominam).

Przezdzieblo - Sro 23 Sty, 2013

O ile dobrze rozumiem Attica może być dwuzakresowa --> klik. I w takiej konfiguracji podpada pod 3. generację.
Arrakis - Sro 23 Sty, 2013

Cytat:
A nawet najsłabsze z linii ATTICA mają kilka razy więcej pikseli

Więcej od czego? Taka P256 to matryca 256x256 o ile mnie pamięć nie myli.

Cytat:
O ile dobrze rozumiem Attica może być dwuzakresowa

Sens tego opisu to MWIR lub LWIR, natomiast kamery są przygotowane na MWIR/LWIR.

Na gruncie europejskm systemy dwubarwne to IV generacja. Amerykanie podchodzą do tego nie tylko inaczej, ale jeszcze to podejście im się w ostatnich latach zmieniało. Generalnie porządku tu nie ma. Jest za to marketing.

Arrakis

Przezdzieblo - Sro 23 Sty, 2013

Ja tam widzę spójnik łączny a nie rozłączny. Ale nieważne. Ważniejsze co z tymi generacjami. Z burzliwej dyskucji na forum pamiętam przypisanie urządzeniom dwuzakresowym cyferki 3. Co w Europie uchodzi za 3? Po prostu matryce?
Arrakis - Sro 23 Sty, 2013

Poczytaj może to:
http://www.wat.edu.pl/review/optor/14%281%291.pdf

W każdym razie panuje bałagan i potrzebne są konkretne parametry, żeby było wiadomo o czym się rozmawia.

Arrakis

Stamp - Czw 24 Sty, 2013

Rosyjski d-ca WL powiedział że nie będzie zakupu Centauro. Prawdopodobnie nie jest to spowodowane złymi wynikami testów w Kubince, ale ma związek z ogólną zmianą kursu wobec zakupów za granicą po dymisji Serdiukowa.
ToMac - Czw 24 Sty, 2013

Od początku nie mieli zamiaru nic kupować tylko zrobić rozpoznanie techniczne i tyle.
Piekarz - Czw 24 Sty, 2013

Też tak sądzę. Myślę, że chcą wycisnąć ile się da informacji pozorując zakupy, a potem się wykręcić. Kto tam jeszcze łudził się na dobre interesy z Rosją? Finowie raczej już AMV nie przepchają. Ciekawe w jaki sposób Rosjanie wyrolują Francuzów. Chociaż są im na razie potrzebni bo gdzieś muszą kupować zaawansowane komponenty (SKO itp). Ale to nie potrwa wiecznie. Nie wiadomo jak to z Mistralami się ostatecznie ułoży.
MarcinekNu2 - Czw 24 Sty, 2013

A może tak http://www.altair.com.pl/...=9318&q=mistral i kasy z licencyjnej produkcji nici. Rosjanie zaczynają działać jak Chińczycy, kupują po kilka sztuk a u siebie zbudują po dokładnej analizie jeśli nie kopię to ze skopiowanymi rozwiązaniami.
ToMac - Czw 24 Sty, 2013

Dokładnie. Z Mistralami pewnie skończą na jednym. "No bo coś tam". Rewelacyjnie optymalne. Jeden dobry egzemplarz do ewaluacji.

A to odwołanie tegoż pana po powrocie z Francji to fajny show.

Przezdzieblo - Pią 25 Sty, 2013

Arrakis, dzięki. Ale z tego wniosek nasuwa się taki, że wobec braku jasnej definicji można trzecią generacją zwać niemal cokolwiek, byle miało lepsze parametry od urządzeń generacji drugiej. I trudno zarzucić tu kłam.
Arrakis - Pią 25 Sty, 2013

Coś takiego np:
http://instrumentation.co...gingCameras.pdf

Zmierzam po prostu do tego, że potrzebne są konkrety, a najlepiej parametry. Generacje to tutaj grząski grunt. Bardzo. Inna sprawa, że wiele z tych parametrów jest mierzonych na oko (dosłownie), a STANAGi dotyczące tej kwestii pochodzą sprzed 20 lat. Koniec końców, nie ma to jak próby poligonowe.

Arrakis

239099 - Pią 25 Sty, 2013

Już widzę jak nasi testują na poligonie komponenty pod kątem wykorzystania w modernizacji Leopardów...
człowiek lasu - Czw 31 Sty, 2013

Lekkie uporządkowanie pewnych rzeczy...
http://www.defence24.pl/u...zy-realny-plan/


Cytat:
Wiadomo również, że Szefostwo Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych nadal planuje utrzymać ponad 30 liniowych batalionów ciężkich, co oznacza imponującą ilość ponad 500 nowych czołgów i ponad 1000 bwp.

To chyba z 33% rezerwą (tj. 20 bat ciężkich + sprzęt dla 10 jako rezerwa sprzetowa) jest nierealne...

stachu1 - Czw 31 Sty, 2013

Tak czytam, no i plany ambitne, ale czy realne w stu procentach? Tutaj trzeba dużo rozmów i konkretów ze strony dzielących państwowe pieniądze.
239099 - Czw 31 Sty, 2013

Te plany są nierealnie...
Plan realny to np.
Pozyskanie 132 leo + modernizacja wszystkich (260) do standardu np. kanadyjskich A4
Utrzymanie 4 bat. Twardych...

Opracowanie platformy gąsienicowej pod BWP* i zakup 500 szt. BWP - 8 bat. (+ wozy specjalistycznie)

Generalnie 16 - 18 bat. ciężkich będzie sukcesem (30 ciężkich batalionów to dziś w WL nie masz)

*Choć wolałbym KTO o masie 32-35t, a resztę $ przekierować na czołgi/artylerię.

kamo - Sob 02 Lut, 2013

Taka mała ciekawostka z Syrii. Związana na pewno z bronią pancerną, a raczej próbami jej zwalczania. Dla mnie debeściak YouTuba ostatnich dni. Goście chyba używali kiedyś broni czarnoprochowej :)

http://www.youtube.com/wa...pctr=1359763600

Stamp - Sob 02 Lut, 2013

Latem w Rosji mają być przeprowadzone strzelania z nowej uniwersalnej wieży dla bwp. Ma to być jednolity moduł dla wszystkich trzech typów ich bwp: ciężkiego, średniego gąsienicowego i kołowego. We wrześniu, zgodnie z życzeniem Putina, ma być pokazany na wystawie w Niżnym Tagile.
Złośliwiec - Sob 02 Lut, 2013

Stamp, a to już zdecydowali jaki kaliber będzie miało główne uzbrojenie ich nowych BWP? Pozostają przy 30mm czy idą w większe kalibry?
Stamp - Nie 03 Lut, 2013

Zdecydować to zdecydowali, tylko trzymają to w tajemnicy na razie.
Jedno tylko wiadomo:
"W module tym zainstalowano najnowszy system kontroli ognia zapewniając automatyczną pracę bojową z różnymi rodzajami uzbrojenia. Zestaw uzbrojenia w potencjale bojowym przewyższa wszystkie BWP produkcji zagranicznej, w tym Puma i Bradley. A w Rosji, oczywiście, nasz system będzie najlepszy".
http://kbptula.ru/index.p...temid=2&lang=ru
Osobiście obstawiam że to będzie zestaw kilku dział tak jak w BWP-3, może 45 +100mm, ale jako bezzałogowy moduł wyniesiony ponad kadłub lub tylko częściowo w nim zagłębiony.
A, i poprawka, na jesieni mają pokazać już całe pojazdy, Kurganiec, Bumerang i Armata.

ToMac - Nie 03 Lut, 2013

kamo napisał/a:
Taka mała ciekawostka z Syrii. Związana na pewno z bronią pancerną, a raczej próbami jej zwalczania. Dla mnie debeściak YouTuba ostatnich dni. Goście chyba używali kiedyś broni czarnoprochowej :)

http://www.youtube.com/wa...pctr=1359763600


Szok. Chciał rozpruć czołg a rozpruło mu ramię.

militarysta - Wto 05 Lut, 2013

ToMac napisał/a:
kamo napisał/a:
Taka mała ciekawostka z Syrii. Związana na pewno z bronią pancerną, a raczej próbami jej zwalczania. Dla mnie debeściak YouTuba ostatnich dni. Goście chyba używali kiedyś broni czarnoprochowej :)

http://www.youtube.com/wa...pctr=1359763600


Szok. Chciał rozpruć czołg a rozpruło mu ramię.


Pisałem już o tym na innym forum:

Ten ostatni filmik jest ciekawy a jego geneza sięga czeczeńskich doświadczeń z 1995 i 1999 roku. Częstokroć zasięg RPG okazywał się być nieco za mały -doraźnym sposobem zwiększenia zasięgu było zapchanie kilkoma pociętymi szmatami (bez ich ubijania...) wylotu rgrury - szmaty powodowały wzrost ciśnienia i tym samym nieco większy zasięg wystrzelonego granatu. Jednocześnie wypadały one wypchnięte siła gazów ponieważ były pocięte i niezbyt ubite.
To co widać to przykład głupoty na zasadzie "cos gdzieś słyszał" albo "dzwoni w kościele". Tak samo durne jak upychanie za siatki RPG-net pojemników z wodą przez naszych dzielnych, ale niedouczonych wojaków w A-stanie na rośkach.
A na filmiku widoczne głupota czystej wody - to nawet nie Allach a Darwin


[ Dodano: Wto 05 Lut, 2013 ]
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Kilka ciekawostek z amunicji czołgowej z Rosji i nie tylko:



Właściwie komplet APFSDS z ZSRR/Rosji, to na dole to 3BM42 (1986) - warto zwrócić uwagę na bardzo ciekawą konstrukcję czepca balistycznego i czubka penetratora. Warto też zwrócić uwagę na dwurdzeniową budowę penetratora - jest on złożony z dwóch (w zasadzie jak liczyć czubek to z trzech) części -w zamyśle miało to pozwalać na łatwiejszą (niż monobloków) penetrację pancerzy opartych o Burlinghtona, co ciekawe o rok starszy (1985) 3BM32 ma budowę monolityczną no ale ma penetrator z DU.

A tutaj mamy trzy małe rewelacje:

Lewy górny róg mamy widoczny prototypowy (?) BK nowego pokolenia - z dwiema głowicami w układzie tandemowym (tzn nie prekursor + ładunek zasadniczy ale dwa zasadnicze ładunki). Zgodnie z Chińską pracą z sympozjum balistyki taki układ (gdzie druga głowica eksploduje jako pierwsza zaś pierwsza milisekundy potem i oba strumienie kumulacyjne się łączą) zapewnia ponad 10-15% penetracji więcej niż pojedynczego ładunku. Co ciekawe pocisk zdaje się mieć nieco większy kaliber niż reszta BK. Czyżby był to jakiś projekt z kal. 152mm?
W lewym dolnym rogu kolejna rewelacja - mamy kilka sabotów podczas produkcji do Sviniets (3BM48?) albo nieco dłuższego Lekalo (3BM44M?) jak widać nie są one kompozytowe (i to jest już ciekawe).
Trzecią małą rewelacyjką jest dziwny model 3D nieznanego APFSDS. Dzięki STGN z DFI mam zmierzony ów model:

I to już jest bardzo ciekawe, ponieważ penetrator o długości ~850mm oznacza że cały ładunek ma około 860mm długości. Czyli nie ma szans wejść do zmodernizowanych automatów ładowania z Ob.188A2 (T-90A) oraz Ob.188M (T-90MS) gdzie limit długości wynosi 740-750mm. Dlatego możliwe są trzy opcje:
a) to tylko nic nie znaczący model 3D który ma namieszać w głowach analitykom i hobbystom - ot taka dezinformacja.
b) jest to prototypowy APFSDS do testów pancerza i ERA
c) model pokazuje coś co da się upchnąć w nowym automacie ładowania dla Armaty - gdzie ładunki są ustawione pionowo a nie poziomo wtedy owe parametry fizyczne (dł.cał penetratora ~850mm długość rdzenia ~770mm) dają APFSDS a naprawdę dużych możliwościach (w teorii większych niż Dm53 i Dm63) pytanie o o budowę samego rdzenia oraz sabotu.

A tutaj dla porównania pomierzony przeze mnie DM53:

pomiar nie jest wykonany na zdjęciu tylko na innych materiałach.

[ Dodano: Wto 05 Lut, 2013 ]
I pomierzony M829A3:

(prawdziwy potowrek...)
Tak nawiasem rzecz biorąc - M829A3 osiągnął barierę prawie metra dla penetratora - taki sam limit miała amunicja kal 140mm z lat 1980tych (choć poza tym każdy inny parametr lepszy rzecz jasna).


I Szwedzki Pilprojektil95 czyli (chyba -szukam pewnego potwierdzenia) izraelski licencyjny M322:


[ Dodano: Wto 05 Lut, 2013 ]
------------------------------------------------------------------------------------------------------------


I jeszcze unikatowa fotka - prototyp wieży Leoparda-2 z NPzK kalibru 140mm osadzonej na podwoziu prototypu T19. Zdjęcie z 1992 roku.


Damian 18 - Wto 05 Lut, 2013

@Militarysta, Rosjanie ponoć pracowali nad trójgłowicowym pociskiem kumulacyjnym kalibru 125mm, miał mieć prekursor i dwie głowice, nie pamiętam tylko jego oznaczenia, czy to był 3BK29M czy coś innego. Ale to na zdjęciu to może być właśnie ten projekt.
militarysta - Wto 05 Lut, 2013

Tamto to był ponoć nazwany 3BK-31 i wyglądał tak:



co do osiągów to mamy wkładkę około 123mm x 6.5 średnicy = 800mm RHA ponieważ są dwa ładunki zasadnicze to jest (zgodnie z chińskim pdfem) ponad 15% więcej dla jednorodnej płyty stalowej czyli prekursor i za prekursorem mamy jeszcze 920mm RHA. Realnie ów ładunek byłby skuteczniejszy niż na stosie płyt stalowych z przyczyn budowy zachodnich pancerzy wielowarstwowych.

[ Dodano: Wto 05 Lut, 2013 ]
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak jeszcze w temacie owego modelu 3D APFSDS z Rosji. Sabot na owym modelu jest praktycznie identyczny jak realnie istniejące znalezisko z Kubinki:









jednym słowem wygląda na to, że to coś istnieje w metalu i było testowane lub używane do testów pancerza w Kubince. Jeżeli chodzi o wymiary APFSDS to Rosjanie tym APFSDS mają drugie miejsce po M829A3 ale przed DM53 oraz DM63. Pytanie teraz czy jest to tylko eksperymentalna konstrukcja do testów pancerza czy też Armata dostanie jako główny oręż APFSDS z długim na 85cm penetratorem i na 77cm długim rdzeniem.

Damian 18 - Sro 06 Lut, 2013

http://mdswebmaster.com/U...t=441&width=691

Pod powyższym linkiem film z zaprojektowanym przez inżynierów firmy Meggitt automatem ładującym dla czołgów M1 Abrams, pojemność 34 sztuki amunicji, co bije na głowę wszystkie inne dziś używane automaty ładujące.

http://mdswebmaster.com/U...t=441&width=691

A pod tym, system dla M1128 MGS.

Więcej pod tym linkiem http://mdswebmaster.com/U...&id=25&Itemid=2

ToMac - Sro 06 Lut, 2013

I to jest to czego zabrakło u nas. Rozwiazania problemu wieży Twardego i innego automatu bez karuzeli. Nieszablonowe podejście. Państwo nie sfinansowało rozwoju i nie poszło to do przodu. Stracona szansa na nowe doświadczenie i rozwój.
239099 - Sro 06 Lut, 2013

Ale to nie automat był problemem (w końcu czołgi T-72 z załadowanym automatem, lecz bez dodatkowej ammo, nie są w cale tak ultra niebezpieczne dla załogi)
Problemem jest zła stabilizacja i kiepska armata skutkująca bardzo niecelnym ogniem.

O ile jeszcze jestem w stanie sobie wyobrazić, iż polskim inżynierom udałoby się zamontować inną armatę do PT (np Ruag - 120/L52) i do tego opracować jakiś układ ładujący,
to pozostaje problem stabilizacji, potem ew. SKO
No i nieszczęsny pancerz...

To ja już bym wolał kupić "wieże" i budować kadłub dla "polskiego czołgu"

Damian 18 - Sro 06 Lut, 2013

Mechanizmy ładujące dla armat czołgowych to jedna ze specjalności firmy Meggitt, poza owym Compact Autoloader dla M1A1/M1A2 mieszczącym 34 sztuki amunicji, zaprojektowali dla tych czołgów jeszcze system FASTDRAW mieszczący 36 sztuk amunicji, oraz dla wieży bezzałogowej demonstratora technologii, system mieszczący 44 sztuki amunicji.

Gdzieś widziałem nawet nagranie systemu ładującego ich autorstwa, dla XM1202 MCS, który nie tylko ładował armatę, ale był w stanie ją rozładować w razie potrzeby.

FAZI 1 - Sro 06 Lut, 2013

Panowie, znowu za bardzo rozpędziliście się z zamieszczaniem zdjęć.
Damian 18 - Czw 07 Lut, 2013

Zdjęcia są na imageshack, one nie powinny sprawiać problemów.
FAZI 1 - Czw 07 Lut, 2013

OK. Nie zwróciłem uwagi :efendi2:
239099 - Czw 07 Lut, 2013

http://dziennikzbrojny.pl...80-do-wycofania
Jeszcze kilka takich decyzji a FR zostaną tylko zmodernizowane T-72 i T-90 :)
Ja nawet się ciesze - żałuje tylko, że nie rosyjski MON nie zakupi setek BTR-90 oraz BMP-3

phunkracy - Czw 07 Lut, 2013

Czy ktoś wie, jak przebiega proces modernizacji rosyjskich T-72?
mac76 - Czw 07 Lut, 2013

W 2013 roku remont oraz modernizację przejść ma 101 czołgów T-72B za przeliczeniowe 520 mln PLN.
Także w tym roku remont średni ma przejść 15 T-90 za 32 mln PLN (przeliczeniowe).
Remonty kapitalne około 170 BWP-2 (część z modernizacją łączności)
Remonty średnie 15 BWP-3.
Remonty kapitalne 145 BMD-1 z doprowadzeniem do wersji BMD-2



Pzdr, MC.

Damian 18 - Czw 07 Lut, 2013

To zależy o którą modernizację Ci chodzi.

Jeśli o ta najnowszą i najbardziej rozbudowaną to będzie ona nosiła oznaczenie T-72B2 (pojawia się także niezidentyfikowana modernizacja oznaczona jako T-72BZ), która odpowiada demonstratorowi technologii T-72BM Rogatka, w skrócie zmodernizowany napęd, SKO, nowsza wersja 2A46M + dynamiczna osłona 4S23 "Relikt".

Sugeruję poczytać to:

http://otvaga2004.ru/tank...iya/tank-t72ba/

http://vadimvswar.narod.r...A/T-72BA001.htm

MarcinekNu2 - Pią 08 Lut, 2013

Efekt "czajnika"

http://www.youtube.com/watch?v=x2TLS1sqMl8

Unkas - Sob 09 Lut, 2013

Jak ten gość przeżył i uciekł? Niesamowite szczęście w nieszczęściu miał (czas 1.13 - wyłazi od spodu). Współczuję gościom w czołgach obok - pewnie nerwy i napięcie kipiało u nich z włazów.
phunkracy - Sob 09 Lut, 2013

Nie mówiąc już o morale...
239099 - Sob 09 Lut, 2013

I na tym przykładzie widać, że nadal proste granatniki ppanc mają racje bytu.


Po nawet jeśli byłby to M1, a "bojownik" trafiłby w niszę - i nastąpiłaby kontrolowany wybuch ammo - to i tak załoga musiałaby dać dyla...

No ale załoga byłaby cała - przynajmniej...

Czasem sobie myślę czy przy brygada nie powinna posiadać kilka/ kilkanaście zapasowych wozów - dla załóg które przeżyły, a których wozy zostały zniszczone...

dziabong - Sob 09 Lut, 2013

Ale co z tego że go gazy wypchały skoro ma poparzenia ciała bliskie 100% i zerowe szanse pożyć dłużej iż kilka dni nafaszerowany morfiną.
Unkas - Sob 09 Lut, 2013

Tak się przyjrzałem... może jednak to nie była ucieczka z wozu, może on siedział/kucał obok czołgu? Może wyszedł za potrzebą, jakoś ma spodnie niepodopinane (więcej widać jak się na wer. hd przełączy).
239099 - Sob 09 Lut, 2013

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9644

Czyli przez dekadę SPz Puma nie będzie miała sobie równych...

Baldigozz - Sob 09 Lut, 2013

239099 napisał/a:
Po nawet jeśli byłby to M1, a "bojownik" trafiłby w niszę - i nastąpiłaby kontrolowany wybuch ammo - to i tak załoga musiałaby dać dyla...

A czemu w niszę? Strop wieży w Abramsie albo płyta nad silnikiem są odporne na strzał z góry pod dużym kątem z takiego RPG-29?
Swoją drogą, po obejrzeniu kilkunastu filmów z Syrii nie dziwię się, że armia rządowa dostaje baty. Czołgi w gęstej zabudowie, bez grama piechoty, tyle że walą z armaty gdzie popadnie...

Damian 18 - Sob 09 Lut, 2013

Cytat:
Po nawet jeśli byłby to M1, a "bojownik" trafiłby w niszę - i nastąpiłaby kontrolowany wybuch ammo - to i tak załoga musiałaby dać dyla...


Nie musieliby "dawać dyla", jeżeli jednostka napędowa nie ulegnie awarii lub pożarowi, należy obrócić wieżę na godzinę 3 lub 9 i można wycofać się z ulegającą deflagracji amunicją, przynajmniej taka jest teoria i zależy to od wielu czynników.

Poza tym w wypadku deflagracji amunicji, zaleca się pozostanie w wozie dopóki amunicja się nie wypali do końca, inaczej wychodząc z wozu można odnieść obrażenia.

svartild - Sob 09 Lut, 2013

Chyba ciężko jechać w mieście z wieżą na 3 lub 9.
Dobrze byłoby móc odrzucić (albo odstrzelić: pirotechniczne zaczepy) taki zasobnik z amunicją w tyle wieży w razie potrzeby. (Najłatwiej oczywiście pozbyć się amunicji w jakimś pojeździe dwuczłonowym, gdzie byłaby ona składowana w tylnym członie, ale to tylko projekty...).

Przezdzieblo - Sob 09 Lut, 2013

Unkas napisał/a:
Jak ten gość przeżył i uciekł? Niesamowite szczęście w nieszczęściu miał (czas 1.13 - wyłazi od spodu). Współczuję gościom w czołgach obok - pewnie nerwy i napięcie kipiało u nich z włazów.


To najprawdopodobniej działonowy, którego wzrost ciśnienia "wydmuchnął" przez jego właz. Sugeruje to stan garderoby: resztki spodni owinięte wokół pasa, kurtka prawie ściągnięta. No i raczej został ciężko poparzony.

Czy RPG-29 zasługuje na miano "prostego" to kwestia dyskusyjna. Działa w sposób mało wyrafinowany, ale różnica pomiędzy nim a RPG-9 widać od razu.

Każdy inny czołg, trafiony podobnie (w odsłonięty bok, tuż pod pierścieniem oporowym wieży), zostałby co najmniej okresowo wyłączony z walki. Konstrukcje zachodnie zniosłyby to być może lepiej.

Co do rodziny wozów M1 - wieżowy i kadłubowy magazyn amunicji są projektowane, aby wytrzymać pożar ładunków miotających. Ale ilu na raz? Konsekwencje jednoczesnego zapłonu zawartości dużej liczby łusek będą poważniejsze niż w przypadku jednej czy dwóch.

Damian 18 - Sob 09 Lut, 2013

Nad odrzucanymi niszami z magazynem amunicyjnym pracowali Rosjanie.

Pojazdy dwuczłonowe są niepraktyczne w roli czołgów czy BWP, spróbuj tym manewrować, koszmar!

A wieże można też obrócić na godzinę 6 tak że nisza znajduje się nad przednim pancerzem kadłuba, wtedy też pożar nie powinien zaszkodzić silnikowi.

MarcinekNu2 - Sob 09 Lut, 2013

Ale jak wtedy kierować? No i czy napędy będą sprawne na tyle by wieżę obrócić?
ToMac - Sob 09 Lut, 2013

Przezdzieblo napisał/a:

To najprawdopodobniej działonowy, którego wzrost ciśnienia "wydmuchnął" przez jego właz. Sugeruje to stan garderoby: resztki spodni owinięte wokół pasa, kurtka prawie ściągnięta. No i raczej został ciężko poparzony.


Niemożliwe. Nie ma śladów popalonej odzieży. Przy tym czajniku spaliłyby mu się też włosy. Miałby poparzenia rozległe, przede wszystkim twarzy i rąk. Rozwiązanie jest raczej prozaiczne tej zagadki. Pan czołgista był po prostu bardzo trzeźwy i zawczasu jak maszyny staneły wyszedł włazem i siedział pod czołgiem. Jak się zagotował i nieco ostudził, postanowił się wycofać.

W takim palniku bez szans byłoby aby przeżył. To niemożliwe.

Przezdzieblo - Sob 09 Lut, 2013

Włosy, pewnie i brwi. No i rzęsy. A czy widać takie detale, nawet na nagraniu HD? Widać natomiast niezwykły "krój" spodni i kurtkę podciągniętą gdzieś pod pępek na dole, i co najmniej pod brodę na górze.
klik
Można zobaczyć cień w okolicach włazu działonowego między 10 a 11 sekundą i czołgistę pacającego na ziemię między 13 a 14 sekundą. Słup ognia pojawił się między 12 a 13 sekundą.

Sugerujesz, że facet siedział pod czołgiem i po trafieniu przeszedł między kołami wozu? :o

Złośliwiec - Sob 09 Lut, 2013

Warto przejrzeć to, co wypisują na tym forum http://gurkhan.blogspot.c...og-post_27.html
Przezdzieblo - Sob 09 Lut, 2013

To blog. Ale warto. Zwłaszcza warto zobaczyć uaktualnioną analizę incydentu --> klik, gdzie blogger wycofuje się z wcześniejszego pomysłu o trafieniu w zadek.
Damian 18 - Sob 09 Lut, 2013

Cytat:
Co do rodziny wozów M1 - wieżowy i kadłubowy magazyn amunicji są projektowane, aby wytrzymać pożar ładunków miotających. Ale ilu na raz? Konsekwencje jednoczesnego zapłonu zawartości dużej liczby łusek będą poważniejsze niż w przypadku jednej czy dwóch.


Są filmiki z testów gdzie deflagracji ulega duża liczba (jeśli nie wszystkie) naboi w magazynie wieżowym oraz kadłubowym. Wnętrze nie zostaje naruszone.

Cytat:
Ale jak wtedy kierować? No i czy napędy będą sprawne na tyle by wieżę obrócić?


Jeśli napędy siądą masz jeszcze awaryjne ręczne metody, czyli korby.

239099 - Sob 09 Lut, 2013

Niech pozostanie pytaniem kwestia czy w takim przypadku nie będzie trudno o drugiego "grenadiera" i strzał w silnik?
W przypadku walki w mieście zorganizowanie takiej pułapki nie będzie wielkim problemem - o ile piechota będzie dobrze nasycona bronią p-panc.

Z resztą w normalnych armiach wraz z czołgami podążała by piechota - więc teoretycznie powinno być czysto.

Ale teoretycznie - bo w końcu to miasto - walki mają charakter bardzo chaotyczny.

Generalnie filmik to kolejny dowód na to że warto poświęcić czas na temat walk w terenie miejskim.

Unkas - Sob 09 Lut, 2013

Niedawne spojrzenie na temat walki czołgów w mieście dr P. Makowca, warto zobaczyć: http://www.portalstrzelec...post&post_id=96
Damian 18 - Nie 10 Lut, 2013

Po pierwsze to czołgi do walk miejskich też trzeba przygotować. Zauważcie że T-72 nie posiada ani ZSMU ani kopuły z odległościowo sterowanym km lub wkm. Sprawia to że w wypadku walk miejskich, gdy włazy są zamknięte, wóz posiada jedynie swe uzbrojenie główne, a to ogranicza sektory obserwacji i możliwości ostrzału kilku przeciwników jednocześnie.

Po drugie dodatkowe osłony, także te przystosowane do osłony przed tandemowymi głowicami kumulacyjnymi. Są takie. Oczywiście dodatkowe osłony innych typów mile widziane.

Po trzecie piechota.

Po czwarte bojowe wozy piechoty lub inne tego typu pojazdy, również wskazane by były dostosowane do warunków walk jak czołgi.

oskarm - Nie 10 Lut, 2013

Ja bym powiedzial:
Po pierwsze piechota!
Po drugie wyszkolenie czolgistow!

kosi maz - Nie 10 Lut, 2013

Przezdzieblo napisał/a:
Sugerujesz, że facet siedział pod czołgiem i po trafieniu przeszedł między kołami wozu? :o

A ta rączka z tyłu wozu, przed trafieniem, to czyja jest?



corran - Nie 10 Lut, 2013

oskarm napisał/a:
Ja bym powiedzial:
Po pierwsze piechota!


O...! Właśnie!

I jeszcze podstawowe pytanie, co te wozy tam robiły? Jakie było ich zadanie?

Baldigozz - Nie 10 Lut, 2013

Z filmów w internecie można wywnioskować, że jest to typowa taktyka armii rządowej. Czołgi zasuwają przez miasta same. Inny film pokazuje jak para T-72 ubezpieczając się nawzajem posuwa się w głąb ulicy, za nimi bwp. Czołgi od czasu do czasu na dużych kątach podniesienia walą z armaty do najbliższych budynków. Piechoty nie widać, pewnie siedzi w bwp-ie. Inny film pokazuje jak 2 T-72 stoją na ulicy, a faceci kręcą je z okna budynku nad nimi. Jeden z tych czołgów jest zwrócony do okna tyłem i w końcu coś panowie z kamerą mu w ten wypięty tył z okna odpalają... Poza tym standardowe metody walki partyzanckiej. Filmy z wysadzeniem IED pod kolumną czołgów rządowych ale też strzały z RPG na terenie trochę bardziej otwartym. Co prawda są też filmy gdzie widać trochę bardziej sensowne użycie czołgów. Zwarte przedmieścia, gdzie akurat filmuje załoga T-72 i nawet widać jakichś kolesi, których działania ten czołg wspiera. T-72 ukrywa się za przeszkodami, wyjeżdza na chwilę, oddaje strzał w głąb ulicy i cofa się za ukrycie. Jest też film z pojedynku rządowy T-72 vs rebeliancki T-55, choć z filmu nie do końca jestem przekonany czy T-55 jest sprawny, bo T-72 podchodzi go z dość bliska i przeprowadza egzekucję "strzałem z przyłożenia". Rzecz może więc polegać na słabym przygotowaniu wojsk rządowych ale przecież choćby z długotrwałości walk nauczyli by się w końcu. Prawdopodobnie morale wojsk rządowych za duże nie jest więc bez pancerza nie chcą się ruszać. Są też filmy z ewakuacji czołgu pod ogniem. Ogólnie na wielu czołgach widać trudy walk. Pourywane blachy, kasety z pancerzem reaktywnym. Jest też film, gdzie rosyjski korespondent przepytuje syryjskiego czołgistę z jego przemyśleń na temat walki przy użyciu T-72.
rak01 - Nie 10 Lut, 2013

Baldigozz napisał/a:
lnie na wielu czołgach widać trudy walk. Pourywane blachy, kasety z pancerzem reaktywnym. Jest też film, gdzie rosyjski korespondent przepytuje syryjskiego czołgistę z jego przemyśleń na temat walki przy użyciu T-72.


Możesz napisać jakie wnioski mu się nasunęły ?

Przezdzieblo - Nie 10 Lut, 2013

Damian,
są też zdjęcia wraku Abramsa pozbawionego niszy wieży. Może odcięto ten element na szrocie, a może odleciał w wyniku "ponadregulaminowego" pożaru. Tego nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, że pożary amunicji mogą przebierać w różny sposób. Konflikty z ostatnich lat dostarczyły sporo materiału nt. wrażliwości wozów rodziny T-72. W przypadku niektórych wozów pożary od razu zrywały wieże (stereotypowy finał "siedemdziesiątki dwójki"), w innych ledwie ją "przesuwały", i to po dłuższym "gotowaniu". Być może taki los spotkał i tego nieszczęśnika z Daraji. Ale znany jest też przypadek z Cchinwali, gdy po trafieniu w amunicję czołg został w jednej chwili rozerwany na strzępy (a i wieża posłana wyjątkowo daleko). Nie byłbym taki pewien, że konstrukcja Abramsa ocaliłaby załogę, gdyby doszło do tak gwałtownej deflagracji, a może nawet częściowej detonacji jednostki ognia.


kosi maz,
a to rączka? Jeżeli facet był wężoręki, to może tak. Masz filmik w HD, przecież widać, że to powiewa jakiś śmieć.

239099 - Nie 10 Lut, 2013

Właśnie - zważywszy że M1 ma w niszy całą amunicję... (to już naprawdę potężny ładunek - wysoka temperatura + ciśnienie z gazów)
ToMac - Nie 10 Lut, 2013

Przezdzieblo napisał/a:

kosi maz,
a to rączka? Jeżeli facet był wężoręki, to może tak. Masz filmik w HD, przecież widać, że to powiewa jakiś śmieć.


No to mamy tutaj zagadnienie z probabilistyki. Co jest bardziej prawdopodobne - to że przeżył w czajniku czy też że w DNA po ojcu jest "wężoręki": )

Damian 18 - Nie 10 Lut, 2013

@Przeździebło, bierz pod uwagę jeszcze dwie rzeczy, po pierwsze fugas, jak walnie pod niszą może ją oderwać.

Po drugie nisza jest tak zaprojektowana by w razie czego, rozleciała się.

Rozwiązanie to jest skuteczne, nigdzie jeszcze nie widziałem informacji aby ktoś zginął w M1 z powodu deflagracji amunicji.

PS.

http://www.youtube.com/watch?v=O6A7fKcotyM
http://www.youtube.com/wa...player_embedded

Raczej dość gwałtowne to pożary. ;)

Jak widać tu nie chodzi tylko o izolację amunicji od reszty wozu, ale i uwolnienie tego co powstaje w trakcje deflagracji.

MarcinekNu2 - Nie 10 Lut, 2013

Dobrze myślę, 1:48 wypalone komory magazynu amunicyjnego, czy może rozładowane? http://www.youtube.com/watch?v=CUvoaD6Vnkg
Damian 18 - Nie 10 Lut, 2013

Wóz na zdjęciu to "Cojone Eh", fotka nie jest miarodajna bo wozu nie zniszczyli Irakijczycy. Unieruchomili go poprzez strzał z SPG-9 w lewą burtę na wysokości przedziału napędowego co doprowadziło do wycieku paliwa i niewielkiego pożaru który było trudno ugasić.

Nie było czasu na ewakuację więc dowództwo nakazało zniszczenie wozu, załoga otworzyła pancerne drzwi przedziału amunicyjnego, i wrzuciła do wnętrza granat fosforowy który doprowadził do deflagracji amunicji i pożaru wewnątrz pojazdu.

Następnie inny czołg wystrzelił jeszcze pocisk w tył wieży.

Potem Irakijczycy ciągali tak ten wóz z miejsca na miejsce robiąc mu fotki (historia z cyklu "tysiące zniszczonych czołgów tych wrednych imperialistów"), potem dobiły go środki powietrzne czyli 2x AGM-114, 1x AGM-65 i 1x JDAM.

W całym zalinkowanym filmiku będzie pewnie z kilka lub kilkanaście fotek tego samego czołgu w różnym stanie zniszczenia i w różnych miejscach... ot siła propagandy i manipulacji. :cool:

Sam filmik też zabawny, bo są tam fotki wozów nie zniszczonych a uszkodzonych lub zwyczajnie zakopanych. Ale to tak na marginesie.

militarysta - Nie 10 Lut, 2013

239099 napisał/a:
I na tym przykładzie widać, że nadal proste granatniki ppanc mają racje bytu.

Po nawet jeśli byłby to M1, a "bojownik" trafiłby w niszę - i nastąpiłaby kontrolowany wybuch ammo - to i tak załoga musiałaby dać dyla...

Cóż, nikt nie twierdzi, że broń ppanc piechoty nie ma racji bytu. Tyle tylko, że jej skuteczność zależy od tego czy uda się trafić w strop wieży, przedział silnika, lub boki kadłuba -zwykle na wysokości kosza wieży. Czołg to maszyna która jest tak skonstruowana żeby wytrzymywać spotkanie z bronią ppanc dla takiego sektora:



Modernizacje asymetryczne są czasami w stanie wytrzymać ostrzał granatników ppanc dla burt kadłuba dla kątów bliskich 90.
Ale tak naprawdę skuteczność działań ppanc i zależy od terenu i dystansu - najbardziej optymalny jest gęsta zabudowa miejska, góry lub gęsty las i mały dystans. Z kolei im większy dystans i mniej trudny teren tym przewaga czołgów jest większa -termowizory w SKO potrafią wykryć człowieka z dość dużej odległości niezależnie od warunków. Tak samo ważna jest pozycja względem czołgu -optimum to bardzo z góry (powyżej granicznych katów dla głównego uzbrojenia) i do tego z boku (a najlepiej z tyłu). Dlatego też poza kuriozalnymi sytuacjami nikt zdrowy psychicznie nie ładuje się czołgami do miasta bez osłony piechoty. Jeszcze inna sprawa, że jest ogromna różnica pomiędzy porażeniem pojazdu z zniszczeniem go. Znane są sytuacje gdy T-72BW były w stanie wycofać się mimo 2-3 perforacji pancerza kadłuba lub wieży - o ile nie trafił strumień kumulacyjny na amunicję to taki pojazd (mimo poranionej części załogi) był w stanie się wycofać. Tak samo M1 w Iraku.

Cytat:

Czasem sobie myślę czy przy brygada nie powinna posiadać kilka/ kilkanaście zapasowych wozów - dla załóg które przeżyły, a których wozy zostały zniszczone...

Przecież ma - ponad 8% stanu :-)
116 wozów w 10BKPanc
10-11(?) w ośrodku Leopard
Te zachomikowane 10-11 wozów to naturalna rezerwa.

Vanisher - Pon 11 Lut, 2013

W terenie zurbanizowanym głównym zagrożeniem oprócz często ograniczonego pola widzenia jest możliwośc odpalania przez piechotę RPG z wyższych kondygnacji dzięki czemu ma ona możliwość rażenia nasłabiej osłoniętej częśći czołgu jaką jest strop wieży.
Damian 18 - Pon 11 Lut, 2013

To nie jest problem nie do rozwiązania, wszelkiej maści dodatkowe osłony dynamiczne + osłony aktywne. Kwestia ich upowszechnienia się.

Oficjalnie potwierdzono jakiś czas temu iż US Army dalej pracuje nad aktywnym systemem obrony Quick Kill, i że są bliscy zakończeniem fazy badawczo rozwojowej.

ToMac - Wto 12 Lut, 2013

Takowe są konieczne. Wejdzie licznie broń jak NLAW i strzelanie z górnych kondygnacji będzie niepotrzebne.

Za to wyobraźmy sobie precyzyjny pocisk moździerzowy z kilkoma podpociskami. Aktywyny system wszystkich nie załatwi.

Damian 18 - Wto 12 Lut, 2013

Wszystkich nie, ale zostaje jeszcze osłona dynamiczna stropu lub kompozytowa.

Naprawdę to trzeba zdać sobie sprawę że najskuteczniejsze osłony to te warstwowe i w tym wypadku należy wpierw dążyć do odpowiedniego maskowania, następnie aktywnych systemów obrony, modułowych osłon dodatkowych (tak kompozytowych jak i dynamicznych), semi-modułowych lub w pełni modułowych osłon zasadniczych i oczywiście odpowiedniej konstrukcji pojazdu.

No i rzecz jasna nie wolno olewać kwestii rozwoju w metalurgii i nowych materiałów.

MarcinekNu2 - Wto 12 Lut, 2013

A tutaj Rosjanie wieszczą zmierzch czołgów, amerykańskich czołgów, http://www.youtube.com/wa...d&v=6yOk3pr_LWA :tongue10:
ToMac - Wto 12 Lut, 2013

To już ja stanowczo wolę przeciwpancerne pieski z ppk na plecach co przejdą przez każde krzaczki: (Boston Dynamics):

http://www.youtube.com/wa...ature=fvwp&NR=1

239099 - Wto 12 Lut, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
A tutaj Rosjanie wieszczą zmierzch czołgów, amerykańskich czołgów, http://www.youtube.com/wa...d&v=6yOk3pr_LWA :tongue10:

Ale BTRy wiecznie żywe :viktoria:
Nie, generalnie filmik wygląda jak jakiś trailer do gry, albo coś...
Tak nawiasem mówiąc do takiego drona potrzeba dwóch operatorów - jeden kieruje dronem drugi - wieżą (systemem uzbrojenia)

Inną sprawą, że latające drony nie są tak skuteczne jak te przedstawione w animacji ;)

stachu1 - Wto 12 Lut, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
A tutaj Rosjanie wieszczą zmierzch czołgów, amerykańskich czołgów, http://www.youtube.com/wa...d&v=6yOk3pr_LWA :tongue10:

Dobra gra nie jest zła ;)

militarysta - Sro 13 Lut, 2013

Arjun czyli indyjskie cudo - kilka fotek.

Dla modów - fotki hostowane na zewnętrznym serwerze zatem nie obciążają forum

Pomiar teoretycznej grubości pancerza Arjuna na rysunku z Kamppanzer Heute und Morgen.
Obarczone sporym błędem, raczej poglądowe.



DRDO width - 3864mm

red line 256px - 3864mm
190px - 2867mm (2,86m)
158px - 2384mm (2,38m)
20px - 301mm (30cm...)
24px - 362mm (36cm)
44px - 664mm (64cm)
55px (thickest option) - ~830mm (80-84cm)


Indyjskie cudo w środku:






I parę detali z fabryki -słaba jakość bo odzyskiwane gimpem z miniaturek na płatnym portalu pewnej agencji prasowej.











I na koniec -Indyjskie testy ERA - ewidentny klon Kontakt-1:





Oraz Indyjskie NERA na modelu płyty przedniej Arjuna:


ToMac - Sro 13 Lut, 2013

Łatwo się zaplątać w te wiązki kabli albo niechcący w ferworze walki oderwać nogą połączenie z podsystemami.........

"Posłusznie melduję panie dowódco, że SKO nie działa bo ładowniczy urwał przewody i jesteśmy bezradni"

człowiek lasu - Czw 21 Lut, 2013

http://dziennikzbrojny.pl...nizowanych-t-72
Widać nie wszystko złoto co się świeci...
A zmodernizowane T-72B to nie to samo co T-90...

militarysta - Czw 21 Lut, 2013

człowiek lasu napisał/a:
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,2,3481,aktualnosci-z-europy,wojskowi-nie-chca-zmodernizowanych-t-72
Widać nie wszystko złoto co się świeci...
A zmodernizowane T-72B to nie to samo co T-90...
,

Zależy o którym T-72B piszesz BA1 BA2 zresztą w ogóle oni mają bałagan z nazewnictwem. Zmodernizowane do standardu BA czołgi to może być wyremontowany T-72B z niecu ulepszonym SKO, jak i czołg który ma nowy silnik, siedzisko przeciwminowe kierowcy, dłuższe kasety automatu ładowania (do 740mm długości pocisku) ulepszone SKO z celownikiem Sosna-U, czasem zmienioną armatę, nową stabilizację (wyśmiewany przeze menie "Jaśmin") jak i szczelniejsze pokrycie Kontaktem-5 a i odmiany z Reliktem miały być. No i oba czołgi to obecnie T-72BA - kiedyś miało być rozróżnienie na BA, BA1 BA2 etc, ale obecnie jest taki burdel, że sami Rosjanie się plączą.

[ Dodano: Nie 24 Lut, 2013 ]


:)

[ Dodano: Nie 24 Lut, 2013 ]

239099 - Wto 26 Lut, 2013

Skoro znów powrócił wątek polskiego czołgu ( i ogólnej gdybologii) pozwolę sobie na małe spostrzeżenie

Specjalnie wykorzystałem materiał OBRUMu- by pokazać co by było gdyby wieże osadzić maksymalnie z tyłu.
Kwadrat czerwony przedstawia miejsce gdzie znajduje się silnik z powerpack, niebieski - gdzie jest ammo)


Wariant A - silnik pozostaje tam gdzie był w demonstratorze (Anders) niemniej wieża (zmodyfikowana - na bezzałogówkę) idzie do tyłu...

Zalety
- możliwość bezpiecznego przetrzymywania amunicji II rzytu
- możność opracowania innego systemu ładowania (całe ammo w kadłubie) - w konsekwencji możliwość zrobienia bezzałogowej wieży o małym profilu czołowym.
- Możliwość wykorzystania lekko zmodyfikowanego kadłuba do innych wozów

Wady
- problem z pogodzeniem konieczności silnego opancerzenia przedniej górnej płyty kadłuba, z koniecznością łatwego dostępu do silnika
- problem z wielkością przedziału silnikowego


Wariant B - silnik znajduje się z tyłu, pod wieżą
Zalety
- łatwość w silnym opancerzeniu przedniej części kadłuba. (większa swoboda doboru geometrii itp)

Wady
- brak miejsca na ammo II rzutu
- problem z wyważeniem wozu (silnik z tyłu, wieża też )
- ew. problem ze zmieszczeniem silnika pod wieżą (nie wiadomo ile miejsca zająłby nawet mały kosz wieży)
- niemożność wykorzystania układu kadłuba do innych wozów (BWP. AHS)

jonasz - Wto 26 Lut, 2013

Problemy z wyważeniem wariantu B zamykają dyskusję na temat jego sensowności.
Damian 18 - Wto 26 Lut, 2013

Chyba że sztab generalny i MON rozważają taki układ.

Jako najciężej opancerzone czołgi, będą Leopardy 2PL i ewentualne dokupienie ich, lub nawet zakup licencji na produkcję Leoparda w wersji PL, zaś nowa platforma będzie miała silnik z przodu, kosztem bazowego opancerzenia ale cechowała się będzie większą uniwersalnością, i tez będzie występowała w wersji czołgowej. Chociaż przy produkcji Leoparda można by sobie to darować.

Sam nie wiem, powinniśmy jednak poczekać, bo to co pokazali inżynierowie to może być tylko jeden z dwóch lub więcej wariantów jednego zunifikowanego podwozia.

svartild - Wto 26 Lut, 2013

A taki układ: załoga z przodu obok siebie, za nimi przedział napędowy, a wieża+amunicja+automat na samym tyle (za przedziałem napędowym)?
Były takie projekty czy to nie ma sensu?

PDT - Wto 26 Lut, 2013

Zrównoważyć masę odpowiednio ciężkim ... pancerzem czołowym.
Stamp - Wto 26 Lut, 2013

svartild, nie ma sensu, silnik w środku musiałby być połaczony wałem napędowym z przekładniami, dodatkowa niepotrzebna masa. Ostatni taki projekt to był chyba Sherman, z tym że miał silnik z tyłu a przekładnie z przodu.
PDT - Wto 26 Lut, 2013

Stamp napisał/a:
Ostatni taki projekt to był chyba Sherman, z tym że miał silnik z tyłu a przekładnie z przodu.


Chyba M24 Chaffee.

Damian 18 - Wto 26 Lut, 2013

http://www.ngaus.org/site...NG%20FY2014.pdf

W tym dokumencie, Gwardia Narodowa USA wyraża chęć zmodernizowania wszystkich swoich czołgów M1 do standardu M1A2SEP i jeśli to możliwe, wszystkich BWP M2 do standardu M2A3.

PS. Stamp, PDT zapominacie o Niemcach którzy się w tym układzie lubowali. Amerykanie zrezygnowali z niego wraz z M26.

239099 - Wto 26 Lut, 2013

Pierwsze czołgi "bez wała" to zdaje się pomysły Waltera Christie...

Ale wracając to gdybologii....

Zauważcie, że w wariancie A z przodu kadłuba należy stworzyć grodzie - ścianki oddzielające załogę od silnika... Płyta górna, której granice wytyczałyby owe "grodzie" musi być zdejmowalna...
Ile taka płyta może ważyć? - pewnie mniej niż udźwig osprzętu WZT (pisałem już udźwig żurawia z WZT-3 to 15 ton)
A z resztą - zakładając że pancerz będzie modułem montowanym na bazówkę (co chyba jest logicznym rozwiązaniem) to tym bardziej.

Największym wyzwaniem w tym przypadku jest silnik (gabaryty silnika)
MTU V10 892 z Pumy by pasował - ale to 1100 KM (przy założeniu 20 KM/t mamy ograniczenie masy całkowitej do 55 ton)
Czy większy wejdzie - nie wiem...
Ważny, wątkiem w temacie silnika jest układ chłodzenia - lokalizacja, rozwiązanie tematu dopływu powietrza jest, moim zdaniem krytyczny - bo w ostateczności zadecyduje o odporności wozu (duża osłabiona strefa z przodu lub nie) i ew. sprawności (niewydolny system chłodzenia załatwi nawet najlepszy silnik)


Co do wersji B - jak słusznie zauważył PDT - pancerz czołowy może zniwelować różnice...
Czy zupełnie? - kwestia odpowiednich obliczeń.
Z reszta czy przypadkiem współczesne czołgi nie są wyważone tak by tył był mimo wszystko cięższy?
Na pewno da się coś z tym zrobić... (Jeśli układ miałby sens... )

Pragnę zauważyć jeszcze tylko, że kadłub Andersa jest o ok. metr krótszy od kadłuba leoparda, jest też węższy. Jedynie w czym ustępuje to wysokość (całkowita wozu) - ale tutaj temat wieży się kłania.
Tak więc wóz jako całość jest bardziej kompaktowy.

militarysta - Wto 26 Lut, 2013

O Leclercu:

Damian 18 napisał/a:


Sama struktura wieży jest spawana i jak najbardziej są stałe komory na pancerz kompozytowy. Ale te komory są od góry otwarte i pokryte rodzajem tworzywa sztucznego, do tych komór wkłada się pakiety pancerza kompozytowego.

I teraz gdy pancerz wymaga naprawy lub wymiany, to tworzywo sztuczne jest rozcinane i usuwane, a pakiety można sobie wyjąć. Trochę inna koncepcja niż w wozach izraelskich czy chińskich.


Damian - struktura wieży i kadłuba to klasyczny "box" na moduł pancerza specjalnego -z górną płyta stalową przyspawaną tak samo jak w M1 albo leo-2. Różnica polega na budowie samego pancerza - jest on w pełni modułowy -czyli całą przestrzeń wkładu zajmuje moduł pancerza który jest taki jak opisałeś, podczas gdy widoczna rozpruta burta M1A1 z Iraku pokazuje brak modułowości (poza NERA być może), zaś teoretycznie znana struktura Leo-2A4 zawiera "moduł" 50cm pancerza specjalnego (ponoć wymienialny) a potem kanapka -raczej trudniejsza do wymiany. W leclercu masz po prostu całe nadzienie wymieniane na raz (o ile dobrze zrozumiałem).

-------------------------------------------
Grubość sprowadzona w Leclercu. Grubość pancerza oznaczona przez pewnego bardzo kumatego w tej kwestii francuza (darklabor):



I nieco mniej pewny kadłub:

tak czy siak nawet jak nieco przeszacowałem to i tak grubość kadłuba jest generalnie nieco większa niż w leo-2A4 (570-600mm) i w M1 (ponad 650mm do max 700mm)
W Leclercu jest to około 700mm + zatem bardzo dużo. Dodatkowa osłonę bębna z amunicją stanowi zbiornik paliwa. Wg żydów coś 70mm paliwa daje opór strumieniowi kumulacyjnemu jak 10mm RHA zatem taki układ ma sens :)
Rysunek:


Inne rysunki:








(hostowane nie na forum -nie obciąża transferu)

Damian 18 - Wto 26 Lut, 2013

Cytat:
Damian - struktura wieży i kadłuba to klasyczny "box" na moduł pancerza specjalnego -z górną płyta stalową przyspawaną tak samo jak w M1 albo leo-2. Różnica polega na budowie samego pancerza - jest on w pełni modułowy -czyli całą przestrzeń wkładu zajmuje moduł pancerza który jest taki jak opisałeś, podczas gdy widoczna rozpruta burta M1A1 z Iraku pokazuje brak modułowości (poza NERA być może), zaś teoretycznie znana struktura Leo-2A4 zawiera "moduł" 50cm pancerza specjalnego (ponoć wymienialny) a potem kanapka -raczej trudniejsza do wymiany. W leclercu masz po prostu całe nadzienie wymieniane na raz (o ile dobrze zrozumiałem).


Tak jak pisałem, zasadnicza struktura w wieży (nie wiem jak dokładnie w kadłubie), tworzy te "boxy" ale są one od góry otwarte, to jest nie ma tam przyspawanej płyty. Pokrywane jest to swego rodzaju tworzywem sztucznym, którego łatwiej się pozbyć i potem nałożyć.

Także nie jest to taka modułowość jak w Merkawie, ale też nie do końca tak jak w innych konstrukcjach.

militarysta - Wto 26 Lut, 2013

To obejrzyj zdjęcia gołej wieży Leclerca. Ewidentnie masz metal od góry -widać nawet spawy :) To jest box-zresztą jak chcesz inaczej zachować sztywność konstrukcji?

Tu masz spawy od górnej pokrywy:
http://data3.primeportal...._031_of_168.jpg
to chropowate to warstwa przeciwpoślizgowa

Damian 18 - Wto 26 Lut, 2013

Tam są spawy i nie tylko.

A jak to w szczegółach wygląda to nie wiem, piszę Ci tylko to jak opisywali Francuzi którzy mieli z tym do czynienia.

militarysta - Wto 26 Lut, 2013

Ok, ale puki nie zobaczę jakiś dowodów to niestety muszę stwierdzić, że na każdym znanym mi zdjęciu jest od góry metal (tzn górna płyta) i spawy. To co opisujesz ma IMHO sens ale jako cały wymienialny moduł - po porostu zajmuje to nie 60-70% grubości pancerza (jak w leo-2A4) ale 100% grubości komory -masz tam cały moduł/moduły które wymieniasz na szybko. Dla mnie to jedyne sensowna opcja -inaczej taki wkład byłby narażony na ogień małokalibrowy od góry, odłamki artyleryjskie, etc zaś sztywność całego "boxa" byłaby raczej mała bez górnej ścianki.


A co do Leclerca:
Pisałem w innym wątku (ten jest bardziej odpowiedni to kopiuję)
Ocena Leclerca jest niejednoznaczna - ten wóz ma słaby PR spowodowany głównie problemami prototypów oraz batami jakie prototypowe wozy dostały podczas przetargu dla Szwecji od M1A2 i Leoparda-2I. Z kolei podczas przetargu dla Grecji Leclerc już nie odpuszczał M1A2 i Leo-2A6.
Koncepcyjnie była to maszyna pół generacji przed Abramsem i Leopardem-2 - Francuzi (a w zasadzie tandem francusko - niemiecki) startowali dekadę po USA i RFN i mogli już korzystać z szeregu albo niedostępnych albo jeszcze za młodych w latach 1970s. technologii. Pech Leclerca polega na tym, że zarówno M1 jak i leopard-2 miały taki potencjał rozwojowy, że "nadgoniły" to co było bezdyskusyjną przewagą Leclerca w latach 1990 - czyli digitalizacja, interfejs człowiek-maszyna, świetne SKO i duża siła ognia wynikająca z bardzo dobrej armaty L52. W tej dziedzinie Leclerc nie ma już przewagi nad Leopardem-2A7 czy M1A2 (którego ratuje mimo L-44 świetny APFSDS M829A3). Z kolei to co było kolejnym wyróżnikiem Leclerca na plus -czyli lepsza manewrowość wynikająca z niższej masy, zawieszenia i silnika jest dość niejednoznaczne ponieważ PP z silnikiem Vartisla ma spalanie jak turbina gazowa AGT-1500 z Abramsa(!). W efekcie jedyne do tej pory eksportowe Leclerc sprzedały się z niemieckim power-packiem z MB833. Tym czym Leclerc odstawał od Leo-2 i M1 była osłona pancerza - wyniki prób Szwedzkich były bardzo wymowne - gdzie prototyp Leclerca miał o 50% słabszą osłonę niż eksportowy M1A2 i o 100% słabszą niż Leopard-2I (pózniejszy 2A5). No ale to był prototyp. Obecnie Leclerc Serii XXI wydaje się już nie odstawać tutaj.
Dla nas plusem Leclerca jest fakt, że ma 3os załogę i automat ładowania - co ułatwi zastąpienie PT-91, Francuzi słyną z b.dobrego wsparcia logistyczno-szkoleniowego swoich klientów, co więcej - przez perypetie swojego programu są w stanie licencyjnie sprzedać do innego kraju technologie o których klienci Niemców lub Amerykanów mogą tylko pomarzyć -np armata, SKO, etc. Będą też mieć około 160 używek na kołkach czyli w teorii mogą jedną "brygadę" dorzucić jako bonus (około 58 maszyn). No i Leclerc od samego początku był projektowany tak żeby wcinać w niego armatę kal. 140mm. Zarówno M1 jak i leopard-2 wymaga do tego samego bardzo głębokiej przeróbki wieży (de facto rebuild) Leclerc-nie. A to się może za parę lat przydać jak "Armata" się zmaterializuje.

dziabong - Wto 26 Lut, 2013

Stamp napisał/a:
svartild, nie ma sensu, silnik w środku musiałby być połaczony wałem napędowym z przekładniami, dodatkowa niepotrzebna masa. Ostatni taki projekt to był chyba Sherman, z tym że miał silnik z tyłu a przekładnie z przodu.
Mamy już prawie 22 wiek więc takie zacofanie jak sugerowanie wałów napędowych to wiesz... Przyszłością miały być podobno jakieś silniki hybrydowe, więc może dadzą z przodu napęd elektryczny, a z tyłu agregat. Aranżacja wnętrza będzie wtedy dowolna, suniesz go do przodu to będzie bwp-owo, a do tyłu czołg-owo.
Damian 18 - Wto 26 Lut, 2013

Cytat:
Mamy już prawie 22 wiek więc takie zacofanie jak sugerowanie wałów napędowych to wiesz... Przyszłością miały być podobno jakieś silniki hybrydowe, więc może dadzą z przodu napęd elektryczny, a z tyłu agregat. Aranżacja wnętrza będzie wtedy dowolna, suniesz go do przodu to będzie bwp-owo, a do tyłu czołg-owo.


Aaaa, coś tam nasi majstrują z hybrydami. ;)

239099 - Wto 26 Lut, 2013

Ja bym szukał jakiegoś małego kompaktowego źródła energii elektrycznej. Takiego który mógłby zasilać mocny silnik elektryczny zapewniając mu długa prace... (Duży zasięg )
To by była prawdziwa rewolucja... (pojazdy bojowe napędzane przez ciche, nie wydzielające dużo ciepła, nie palące się silniki elektryczne )

Janek Kos - Sro 27 Lut, 2013

To powoli bedzie standard w napedach maszyn budowlanych - http://www.youtube.com/watch?v=Z7JNPolgxDk - rozwiązanie jak znalazl dla nowych typow czolgow.
239099 - Sro 27 Lut, 2013

Nie za bardzo - nadal masz duży silnik diesla który emituje ciepło, hałas itp.
nomad - Sro 27 Lut, 2013

Wybacz ale "małe kompaktowe źródło energii" niewydzielające ciepła ani hałasu nie leży w co drugim warsztacie i nie da się go ot tak wyszukać. Że to byłaby prawdziwa rewolucja to cały świat wie od dziesiątków lat i ciągle na nią musi jeszcze poczekać pewnie kolejne dziesiątki. Także krytyka diesla emitującego hałas jako rozwiązania dla czołgu opracowywanego aktualnie brzmi cokolwiek zabawnie. Pomysł trochę typu niedawnego przerabianego w USA zbudujmy gwiazdę śmierci

Janek Kos, tak też uważam, że to jest dobry kierunek. Ale nie wiem czy akurat dla czołgu na tym etapie rozwoju tej technologii... Ten spychacz ma moc 250 KM. Dołożenie do tego tysiąca kolejnych KM nie będzie łatwe. Raczej zacząłbym od BWP, szczególnie jeśli miałby powstać w wersji "lekkiej" - w HSW takie prace niedawno były (są?) prowadzone, rozwiązania w Andersie też po części sugerowały zainteresowanie takim układem napędowym (startogenerator). Na pewno ma ono wiele zalet. Powoli przebija się na rynku cywilnym (Fisker, Volt, CAT). Za chwilę przyjdzie czas na militaryzację. I aktualnie przy opracowywaniu przede wszystkim BWP powinien być rozważony - mogłoby to w kluczowy sposób wpłynąć na "generacyjność" wozu i tym samym pozycję konkurencyjną wyróżniajac go na rynku. W przypadku BWP eliminując wszystkie mosty/wały można realnie myśleć o uniwersalnej platformie w wersji kołowej i gąsienicowej, cichym poruszaniu się na bateriach w wersjach rozpoznawczych, do tego efektywniejsze wykorzystanie mocy, w tym chwilowej maksymalnej itd.

239099 - Sro 27 Lut, 2013

nomad napisał/a:
Wybacz ale "małe kompaktowe źródło energii" niewydzielające ciepła ani hałasu nie leży w co drugim warsztacie i nie da się go ot tak wyszukać. Że to byłaby prawdziwa rewolucja to cały świat wie od dziesiątków lat i ciągle na nią musi jeszcze poczekać pewnie kolejne dziesiątki. Także krytyka diesla emitującego hałas jako rozwiązania dla czołgu opracowywanego aktualnie brzmi cokolwiek zabawnie. Pomysł trochę typu niedawnego przerabianego w USA zbudujmy gwiazdę śmierci

Jasne - tyle że rozwiązanie Janka Kosa ma tylko jedną zaletę (ew. tryb cichej pracy na krótkim zasięgu)
I mnóstwo - drogi, skomplikowany, ciężki

Właśnie fakt, ze takich rozwiązań nie ma sprawia, że warto się tym zająć.
Bowiem hybrydy w obecnej formie to pic...(W obecnej formie jet to zupełnie nieperspektywiczne)
A szukanie sposobu na opracowanie stabilnego źródła zasilania silników elektrycznych da cały szereg zalet.
I to nie tylko w wojsku...

nomad - Sro 27 Lut, 2013

Nadal poważnie piszesz?
Cały świat nad tym pracuje, a my ot tak na potrzeby czołgu mamy się zająć "miniperpetum mobile". Jasne jak gwiazda śmierci.

Hybrydy - jeszcze raz od początku zobacz ten film, który zalinkował Janek Kos.
Jeśli nie widzisz zalet i dla Ciebie to to samo co Prius to nie będę przekonywał :bye:

239099 - Sro 27 Lut, 2013

Ja prócz zalet podanych w tym materiale marketingowym - widzę także wady o których nie wspomina...

To że caly świat nad tym pracuje - to jakiś argument?

Cały świat też pracuje nad np grafenem, a mimo wszystko nasi uczeni maja w tym spore osiągnięcia...

Podobnie z niebieskim laserem nad którym pracowało co najmniej kilkanaście rożnych ekip...

Właśnie chodzi o to by pracować nad perspektywicznymi rozwiązaniami, tworzyć nową jakość, a nie szlifować to co już jest...

RadArek - Sro 27 Lut, 2013

Tak tylko po co to opracowywać jak i tak tego nie będziemy produkować ,tylko potem ( po opracowaniu ) kupować za ciężkie pieniądze po sprzedaniu praw do nich...jak z niebieskim laserem...
Janek Kos - Sro 27 Lut, 2013

To rozwiązanie to nie hybryda ale silnik z generatorem i napędy elektryczne kół napędzających eliminuje to wały przekładnie itd w których generuje się kolejne straty na tarcie itd ale tez sztywne powiązanie silnika z kołami napędowymi.

Minus ? Ten "spych" jest droższy od standardowego i to dość znacznie.

svartild - Sro 27 Lut, 2013

Damian 18 napisał/a:

PS. Stamp, PDT zapominacie o Niemcach którzy się w tym układzie lubowali. Amerykanie zrezygnowali z niego wraz z M26.

Możesz podać szczegóły? Wiem, że w czasie IIWŚ kombinowali z napędem spalinowo-elektrycznym czołgów, ale o projektach z silnikiem spalinowym umieszczonym centralnie nie czytałem.

asimo2 - Sro 27 Lut, 2013

Damianowi chyba chodziło o to, że w czołgach niemieckich silnik był z tyłu, przekładnie z przodu i napędowe były koła przednie.
Pozdrawiam

Damian 18 - Sro 27 Lut, 2013

Jeśli chodzi o hybrydy, sugerują przyjrzeć się rozwiązaniu BAE dla ich propozycji GCV IFV dla US Army.

http://defense-update.com..._hed_layout.jpg

Ten na górze to propozycja BAE, ten na dole, bardziej konwencjonalny to propozycja GDLS. Oba mają wady i zalety.

darknes90 - Sro 27 Lut, 2013

Damian 18 napisał/a:
Jeśli chodzi o hybrydy, sugerują przyjrzeć się rozwiązaniu BAE dla ich propozycji GCV IFV dla US Army.

http://defense-update.com..._hed_layout.jpg

Ten na górze to propozycja BAE, ten na dole, bardziej konwencjonalny to propozycja GDLS. Oba mają wady i zalety.

Mozesz podac inne linki, bo mam stronę zablokowaną
Jezeli chodzi o historie http://pl.wikipedia.org/wiki/VK_3001_(P) no i Tygrys P

Damian 18 - Sro 27 Lut, 2013



Teraz powinno być ok.

Grafika jest na imageshack więc nie obciąża forum.

militarysta - Sro 27 Lut, 2013

Zastanawiam się czy jednak małogabarytowe diesle (np HPD z Pumy) nie są dalej lepszym rozwiązaniem.
G. Kappen - Sro 27 Lut, 2013

svartild napisał/a:
o projektach z silnikiem spalinowym umieszczonym centralnie nie czytałem.

Pierwszy z brzegu niszczyciel czołgów Ferdinand / Elefant / Sd.Kfz. 184.
Przedział kierowania z przodu. Silniki spalinowe i generatory centralnie. Silniki napędowe (elektryczne) z tyłu pod przedziałem bojowym. Napęd na kola tylne.

malpi77 - Sro 27 Lut, 2013

Witam,

Odnośnie napędu hybrydowego to bym się na niego nie napalał.

W przypadku pojazdów samochodowych (na kołach) hybrydy są o wile bardziej skomplikowanymi układami i o wiele, wiele droższymi. Swoją wyższość (nad dieslem) ujawniają w dość specyficznych warunkach pracy (np ruch miejski).

W przypadku pojazdów gąsienicowych różnica w cenie oraz stopniu skomplikowania technicznego może nie być aż tak duża (pojazdy gąsienicowe mają o wiele bardziej skomplikowane przekładnie mechaniczne/hydrauliczne).

W zalinkowanym filmie widzimy najprostszy szeregowy układ hybrydowy (najprawdopodobniej niedający możliwości odzyskiwania energii), jednak w tego rodzaju maszynach przyniesie on dużo korzyści. Jest to związane z cyklem pracy opierającym sie na ciągłych zwrotach pojazdu (spychamy do przodu, cofamy i znowu).

W BWP lub czołgach nie zauważymy jednak tak znaczącego zysku a dołożymy do pojazdu dodatkową masę, oraz zwiększymy jego cenę.

Jeśli chcemy zastosować hybrydę szeregowo-równoległą z możliwością odzyskiwania energii to naprawdę spowodujemy że cena napędu wzrośnie kilkukrotnie, jeśli chcemy dorzucić możliwość poruszania się tylko na napędzie elektrycznym to oznacza ekstra minimum około 1- 2t baterii które dadzą nam możliwość poruszania się na bardzo krótkim dystansie oraz z minimalnymi przyspieszeniami.

I proszę nie oszukujmy się że silniki elektryczne są małe - jak doliczymy do tego system sterowania, baterie (ewentualnie rezystory hamowania, lub super kondensatory) to się okaże że sumaryczna objętość napędu jest zdecydowanie większa. I to oznacza większa powierzchnię pancerza a więc i masę.

Oczywiście że napędy elektryczne to jest przyszłość (chociaż hybryda to raczej ślepa uliczka), ba nawet zrobiliśmy pierwsze kroki w tym kierunku, jednak przed nami jeszcze cały maraton.

Acha, jestem przekonany że osoba która wymyśli lekki, mały i oczywiście przewoźny sposób zasilania w energie elektryczną pojazdów otrzyma Nobla a także stanie się jedną z najbogatszych osób na świecie.
Tak więc do pracy!

Powyższe stwierdzenia są oparte na doświadczeniu zawodowym związanym z pracami nad pojazdami hybrydowymi (tak prototypami jak i seryjnymi) o masie powyżej 14 t.

svartild - Sro 27 Lut, 2013

G. Kappen napisał/a:
Pierwszy z brzegu niszczyciel czołgów Ferdinand / Elefant / Sd.Kfz. 184.

Czyli czytałem i zapomniałem :) , dziękuję. Muszę doczytać o genezie.
Pewnie były też jakies powojenne projekty w tym układzie (z "transmisją elektryczną" lub klasyczną), prawda?
Jakie są najpoważniejsze wady takiego układu dla czołgów?

239099 - Sro 27 Lut, 2013

http://www.cmigroupe.com/en/p/cockerill-xc-8-120hp

Nie tylko u nas powstają koncepty lekkich czołgów
http://www.czolgi.info/ilu/zs3gj.jpg

militarysta - Pon 04 Mar, 2013

http://dziennikzbrojny.pl...ardy-2a4-lub-a5

Dobry kierunek zmian :)
Coś mi się wydaje, że będzie ~80 A5 i 40 A4

Przy okazji pierwsze potwierdzenie, że konsekwentnie realizuje to co zapowiedział w wywiadzie dla ARMII.

rychu7036 - Pon 04 Mar, 2013

A co z Holendrami? Ja bym od nich zaczynał.
REMOV - Pon 04 Mar, 2013

Umysłowość ludzi, którzy chcą świętować "sukces" polegający na zakupie starego, używanego Mercedesa-taksówki, kiedy wszyscy dookoła się ich pozbywają (i tutaj nie pojawia się żadna refleksja, nawet najmniejsza), nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Może takim ludziom do szczęścia należy tylko dołożyć jeszcze z dwa OHP do generalnego remontu z podobnego rocznika. Nigdy nie bite, farba prawie płatami nie odchodzi, tylko raz Irańczycy do nich strzelali ;-)
rychu7036 - Pon 04 Mar, 2013

A jak co chcesz zrobic? Kupic nowe?
239099 - Pon 04 Mar, 2013

To co - w Kraby też nie warto iść bo inni przecież też redukują artylerie?
Inni redukują czołgi - ale mają min śmigłowce szturmowe, których w Polsce nie ma (Bo jakie ma zdolności użytkowany przez nas Mi 24 ), zdecydowanie silniejsze lotnictwo itp.

Jak jeżdżę rowerem to mam nadal jeździć rowerem, bo nie warto mi kupić Mercedesa, którego pozbył się Hans tylko dlatego, że z Mercedesa przesiadł się w BMW?

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

A Kraby są nowe, czy używane? Czas start...
Śmigłowce chcemy nowe, czy używane? Czas start...
Samoloty chcemy nowe, czy używane? Czas start...
Czas strat?

I może tak trochę jeszcze nad logiką popracuj. Wewnętrzną swoich własnych wypowiedzi. Podpowiem, że jeżeli dyskutant używa kilku argumentów (używany, zielony samochód), a Ty z tego zrozumiałeś tylko jeden (inni sprzedają rzeczy w zielonym kolorze!), to chyba jest coś nie tak.

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
rychu7036 napisał/a:
A jak co chcesz zrobic? Kupic nowe?
Z dwojga złego jest to lepsze wyjście, skoro już naprawdę musimy dzisiaj inwestować w czołgi. Będzie ich mniej, ale lepsze i na dłużej wystarczą. A sny o potędze pancernej to może zostawmy Grekom ;-)
dziabong - Pon 04 Mar, 2013

A ile nowych czołgów kupisz za 100 mil €? Starczy na osiem?
REMOV - Pon 04 Mar, 2013

Co ja pisałem o mentalności chwalącej używanego 12-letniego Volkswagena Passata Combi z gazem? Samochód, który zmotoryzował polską wieś? ;-)

PS. Kolejny z problemem z logiką. Tym razem błędne rozumowanie polega na założeniu, że do wydania jest tylko określona suma i ani jeden eurocent więcej. Z ciekawości, przyjąłeś, że Twój rozmówca z jakichś bliżej nieokreślonych, irracjonalnych powodów miałby się posługiwać taką samą "logiką", jak Twoja?

rychu7036 - Pon 04 Mar, 2013

Kupując używki dostaniemy je od razu. Dekle dosyc szybko dostaną wszystkie i będą się szkolic w międzyczasie je będziemy modernizowac (tzn. oby), T-72 wykopiemy, ewentualnie PT-91 można lekko zmodernizowac przy okazji remontów. Takim oto sposobem sprawę czołgów mamy z głowy na jakieś 15 lat i przez ten czas można na spokojnie myślec o czymś nowym. A trzeba pamiętac, że MON myśli wolno... w przeciwieństwie do sztabu genialnego, który nie myśli.
militarysta - Pon 04 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
Umysłowość ludzi, którzy chcą świętować "sukces" polegający na zakupie starego, używanego Mercedesa-taksówki, kiedy wszyscy dookoła się ich pozbywają (i tutaj nie pojawia się żadna refleksja, nawet najmniejsza), nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Może takim ludziom do szczęścia należy tylko dołożyć jeszcze z dwa OHP do generalnego remontu z podobnego rocznika. Nigdy nie bite, farba prawie płatami nie odchodzi, tylko raz Irańczycy do nich strzelali ;-)


Racja - dla Ciebie nowa Dacia Logan jest lepsza niż używany Mercedes. Wiesz, był nawet kiedyś bodajże w Auto Świat taki artykuł ktoś ma 30tys i do wyboru nową Dacię Logan albo starego (~15lat) Mercedesa po taksówce. W efekcie testu wyszło, że jednak używane auto klasy premium było mniej zawodne, kosztowne, (o komforcie i bezpieczeństwie nie wspominając) niż nowa Dacia Logan :)
To taka dygresja na marginesie dyskusji. Gdyby ciągnąć bzdurną analogię to proponowałbyś żeby używane mercedesy Sprintery kupowane z bezcen i remontowane zastępować przerabianymi na dostawczaki nowymi Fiatami Punto z Tych. Coś w ten deseń.

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

rychu7036 napisał/a:
Kupując używki dostaniemy je od razu.
Pamiętam, że jak kupiłem pierwszy, używany samochód za x złotych, to musiałem w niego włożyć 0,9*x, aby móc nim jeździć. I nie, nie dostaniemy owych pojazdów od razu. Najpierw państwo, które nam je sprzeda na literę N dostanie drugie tyle na prace remontowe. Następnie zapłacimy dwa razy tyle za modernizację. I wówczas nastąpi to cudowne...
Cytat:
Dekle dosyc szybko dostaną wszystkie i będą się szkolic
Cytat:
T-72 wykopiemy, ewentualnie PT-91 można lekko zmodernizowac przy okazji remontów
Jasne, jasne.
Cytat:
Takim oto sposobem sprawę czołgów mamy z głowy na jakieś 15 lat
A przy rozwoju pojazdu własnego lub zakupie nowego to na ile lat mamy sprawę czołgów z głowy? A grozi nam coś, że potrzebujemy czołgów?
Cytat:
A trzeba pamiętac, że MON myśli wolno... w przeciwieństwie do sztabu genialnego, który nie myśli.
Faktycznie, zamiast spijać mądrości z forum dyskusyjnym, to tam siedzą ludzie, którzy na niczym się nie znają, nie? Nie to, co taki Rychu dajmy na to. Znawca i ekspert ;-)

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
militarysta napisał/a:
Racja - dla Ciebie nowa Dacia Logan jest lepsza niż używany Mercedes.
I kolejny, z kolejnym fałszywym założeniem i dyskutujący sam z sobą. Tym razem tematem dyskusji jest kompleks, że nie wyjdzie, nie uda się, nie potrafimy, a jak będzie to kiepskie. Ale używany Mercedes, to jest fura! I wujek Staszek pojeździ! I jego wnuczek też!
Cytat:
To taka dygresja na marginesie dyskusji.
Tak, już zauważyłem, że Twoja wypowiedź pozbawiona jest sensu. Nie musiałeś dodatkowo tego dopisywać ;-)
Cytat:
Gdyby ciągnąć bzdurną analogię
Może nie marnuj naszego czasu i nie ciągnij swoich bzdurnych analogii, dobrze? ;-)
MariuszRB - Pon 04 Mar, 2013

A nie myślałeś żeby założyć temat o używanych samochodach i tam brylować wśród osób chcących sobie zawracać głowę lekturą Twych jedynie słusznych ocen.
O jakim budowaniu potęgi pancernej piszesz? Siłami 4 batalionów? Wszystko co owe Leopardy - wraz z już posiadanymi - pozwolą nam w perspektywie najbliższej dekadzie dzięki modernizacji osiągnąć to możliwość wysłania do hut kompletnie już nieprzydatnych T-72. Skoro tego nie rozumiesz, to może zajmij się tematami, które są Ci bliższe.

corran - Pon 04 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
Umysłowość ludzi, którzy chcą świętować "sukces" polegający na zakupie starego, używanego Mercedesa-taksówki, kiedy wszyscy dookoła się ich pozbywają (i tutaj nie pojawia się żadna refleksja, nawet najmniejsza), nigdy nie przestanie mnie zadziwiać.


Pewnie, na co komu stary Mercedes jak może mieć nowego Poloneza.

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

MariuszRB napisał/a:
A nie myślałeś żeby założyć temat o używanych samochodach i tam brylować wśród osób chcących sobie zawracać głowę lekturą Twych jedynie słusznych ocen.
Przepraszam, ale czy ktoś siedzi Ci nad głową z batem i zmusza do czytania forum? I marudzenia, że są tam treści, z którymi się nie zgadzasz? Nie siedzi? To jaki sens ma ten głupawy komentarz powyżej?
Cytat:
O jakim budowaniu potęgi pancernej piszesz? Siłami 4 batalionów?
No tak, szanowna osoba na czołgach się zna, ale ile ich będą używali sąsiedzi w NATO to już nie ma pojęcia, co? To zbyt skomplikowane zastanowić się, skąd się biorą używane czołgi i co w państwach, które się ich pozbywają pojawia się na ich miejscu. Wymaga samodzielnego myślenia, prawda? I fakt, niewiedza może prowadzić do niezrozumienia tekstu o budowaniu potęgi pancernej za pomocą używanych, starych pojazdów. Trudno się nie zgodzić ;-)
Cytat:
Wszystko co owe Leopardy - wraz z już posiadanym - pozwolą nam w perspektywie najbliższej dekadzie dzięki modernizacji osiągnąć to możliwość wysłania do hut kompletnie już nieprzydatnych T-72.
Jasne - jedne stare czołgi be, drugie stare czołgi cacy. Podoba mi się ta logika.
Cytat:
Skoro tego nie rozumiesz, to może zajmij się tematami, które są Ci bliższe.
Mógłbym doradzić Ci to samo. W tym samym infantylnym duchu Twojej dziecinnej uwagi ;-)
239099 - Pon 04 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
A Kraby są nowe, czy używane? Czas start...

Mamy nowe, ale odbijając piłeczkę - mamy nowe czołgi?
REMOV napisał/a:
Śmigłowce chcemy nowe, czy używane? Czas start...

Żadnych nie chcemy - patrz żadne konkretne delkaracje na temat śmigłowców szturmowych nie padły...
REMOV napisał/a:
Samoloty chcemy nowe, czy używane? Czas start...
Czas strat?

J.W.
REMOV napisał/a:
I może tak trochę jeszcze nad logiką popracuj. Wewnętrzną swoich własnych wypowiedzi. Podpowiem, że jeżeli dyskutant używa kilku argumentów (używany, zielony samochód), a Ty z tego zrozumiałeś tylko jeden (inni sprzedają rzeczy w zielonym kolorze!), to chyba jest coś nie tak.


Tobie także radęe - mniej uwag i sugestii i innych, nikomu nie potrzebnych, "ozdobników", więcej argumentów...
Albowiem czytając ostatni post nie do końca byłem pewien czy twoim zarzutem jest tylko to, że kupujemy używane czołgi leopard, czy może też miałeś na myśli sam fakt zakupu czołgów. (Broni której generalnie pozbywa się Europa)
Ja pamiętam twoje wcześniejsze wypowiedzi- min dyskusje z militarystą i Damianem, gdzie sugerowałeś, że dzisiejsze czołgi niekoniecznie są perspektywicznymi konstrukcjami

Tak - przy okazji skoro jesteś na nie, to zaproponuj jakąś alternatywę. (Skoro dostrzegasz inną lepsza drogę... )

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

corran napisał/a:
Pewnie, na co komu stary Mercedes jak może mieć nowego Poloneza.
I kolejny, który zawiesił się - jak stary komputer - na jednym systemie myślenia. Używane Leopardy 2, albo śmierć! ;-)
rychu7036 - Pon 04 Mar, 2013

Cytat:
Pamiętam, że jak kupiłem pierwszy, używany samochód za x złotych, to musiałem w niego włożyć 0,9*x, aby móc nim jeździć.


No to jestem pod wrażeniem twojego zakupu. To coś ty kupił OHP? A widzisz trzeba było kupic używanego Leoparda ci co tak zrobili nic nie dokładali żeby móc dopiero nimi jeździc. Mało tego, są tak zadowoleni z zakupu, że postanowili je tuningowac.

Cytat:

A grozi nam coś, że potrzebujemy czołgów?


"Mądre" pytanie. A ty masz zamiar zostac kaleką w wyniku wypadku sachodowego, że wykupujesz NWW?

Cytat:
skąd się biorą używane czołgi i co w państwach, które się ich pozbywają pojawia się na ich miejscu


W tych państwach na miejscu tych czołgów pojawiła się redukcja armii. A z twojej wypowiedzi wynika, że mamy zrobic tak samo.

REMOV. Ty jesteś w stanie kiedykolwiek przyznac komuś, że ma racje?

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

239099 napisał/a:
Mamy nowe, ale odbijając piłeczkę - mamy nowe czołgi?
A nowe Kraby to się w magiczny sposób wzięły od razu z niczego? Ale rozumiem, na to nie wpadłeś, prawda? ;-)
Cytat:
Żadnych nie chcemy - patrz żadne konkretne delkaracje na temat śmigłowców szturmowych nie padły...
Doprawdy, nie padły? Wróć może do analizy materiałów. Oczywiście, że padły w programie modernizacji. Znowu budujesz logikę na niewiedzy.
REMOV napisał/a:
Samoloty chcemy nowe, czy używane? Czas start...
No tak, F-16 to używane kupiliśmy, prawda? Tak samo C-295M? Samoloty szkolne też mają być używane? Czego jeszcze nie wiesz?
Cytat:
Tobie także radęe - mniej uwag i sugestii i innych, nikomu nie potrzebnych, "ozdobników", więcej argumentów...
Zacznij może od czytania ze zrozumieniem - taka moja dobra rada - abyś zaczął owe argumenty rozumieć. Na razie sobie z tym dosyć kiepsko radzisz. Skoro już tak chcesz się - zamiast pisać coś z sensem - wymieniać radami. Proponuję też następnym razem darować sobie kolejne "radzenie", bo odpiszę w podobnym duchu. Aż do Ciebie dotrze, że to marnowanie czasu i miejsca. Chyba, żeby nie... ;-)
Cytat:
Albowiem czytając ostatni post nie do końca byłem pewien czy twoim zarzutem jest tylko to, że kupujemy używane czołgi leopard, czy może też miałeś na myśli sam fakt zakupu czołgów.
Podpowiem, że gdy masz jakieś wątpliwości do co intencji rozmówcy to możesz zrobić rzecz naprawdę straszną...




...zapytać dodatkowo. Podobno to nie boli.


Cytat:
Ja pamiętam twoje wcześniejsze wypowiedzi- min dyskusje z militarystą i Damianem, gdzie sugerowałeś, że dzisiejsze czołgi niekoniecznie są perspektywicznymi konstrukcjami
I co z tego wynika? A, czekaj - Ty nie rozumiesz idei forum dyskusyjnego, prawda? Tobie się wydaje, że tutaj się nie dyskutuje, ale wypowiada własne poglądy i trzyma się ich niewolniczo, bo to są własne poglądy i tak trzeba? Oj, to chyba trafiłeś w złe miejsce (swoją drogą polecam się kiedyś pobawić i sprawdzić, czy aby w różnych dyskusjach nie stosuję odmiennej argumentacji ;-)
Cytat:
Tak - przy okazji skoro jesteś na nie, to zaproponuj jakąś alternatywę
Zadam proste pytanie - po co nam dzisiaj czołgi. I w jakiej perspektywie czasowym mogą być potrzebne. Czy widać zagrożenie na horyzoncie pięciu lat? A dekady? Ile lat będziemy ich jeszcze używać, jeżeli przez najbliższą dziesięciolatkę będzie spokojnie? Taka tam prosta ekonomia na zasadzie ile jest dwa i dwa. Fanatykom zakupu Leopardów oczywiście nie przeszkodzi, ale innych może zmusi do zastanowienia ;-)
239099 - Pon 04 Mar, 2013

Człowieku - odpowiedz na jedno pytanie z laski swojej... (Zdaniem twierdzącym - nie pytaniem )
To nie quiz w którym ty jesteś prowadzącym a ja uczestnikiem...

Damian 18 - Pon 04 Mar, 2013

Cóż teoretycznie moglibyśmy postarać się o licencję na produkcję i polonizację w kraju. Rzecz w tym że to kosztuje i może nas stać jedynie na zakup używanych wozów oraz ich modernizację.

I to w dłuższej perspektywie nie jest głupie. Jak już pisałem kilka razy, obecny plan pozwoli pozyskać i spolonizować pewne rozwiązania, inne zostaną opracowane w kraju, te rozwiązania będzie można wykorzystać już w wypadku przyszłej, bardziej perspektywicznej polskiej konstrukcji.

Z tego co widziałem to nasi inżynierowie już teraz drążą temat we właściwym kierunku jak wieża bezzałogowa, problemem moim zdaniem pozostaje platforma. Z jednej strony najbardziej racjonalna z ekonomicznego punktu widzenia byłaby jedna modułowa platforma, ale z punktu widzenia każdej specyficznej konstrukcji już nie koniecznie.

Kompromis w postaci dwóch perspektywicznych platform byłby tu najlepszym rozwiązaniem w mojej opinii.

Lżejsza z jednostką napędową z przodu pod BWP i pojazdy o podobnej masie (choć BWP powinien być co najmniej dostosowany do montażu silniejszego opancerzenia), miałby tez priorytet w pracach B&R, jak wiemy następca BWP-1 jest koniecznością.

Zakup i modernizacja Leo2 daje nam czas oraz to co już wcześniej zaznaczyłem, na opracowanie cięższej platformy pod czołg podstawowy z jednostką napędową z tyłu.

Natomiast redukcja kosztów produkcji, szkolenia i eksploatacji, mogłaby zostać osiągnięta poprzez maksymalną unifikację poszczególnych komponentów obu platform.

Co więcej na przykład wieża bezzałogowa dla czołgu podstawowego opartego o cięższą platformę, mogłaby także posłużyć jako uzbrojenie WWO na bazie lżejszej platformy.

W tym kierunku należałoby więc moim zdaniem podążać, jednocześnie pozyskując za granicą to, czego sami nie jesteśmy wstanie opracować.

Byłoby dobrze choćby pomyśleć o przeniesieniu produkcji takich rzeczy jak silnik, transmisja czy armata czołgowa do Polski.

Podobnie w wypadku Kraba na przykład, obecnie jego uzbrojenie produkowane jest za granicą, ale docelowo powinniśmy starać się o przeniesienie produkcji do Polski.

rychu7036 - Pon 04 Mar, 2013

Cytat:
I co z tego wynika? A, czekaj - Ty nie rozumiesz idei forum dyskusyjnego, prawda? Tobie się wydaje, że tutaj się nie dyskutuje, ale wypowiada własne poglądy i trzyma się ich niewolniczo, bo to są własne poglądy i tak trzeba? Oj, to chyba trafiłeś w złe miejsce


REMOV i ty to napisałeś. :???: A więc to znak, że coś się dzieje. :modli: :)

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

rychu7036 napisał/a:
No to jestem pod wrażeniem twojego zakupu.
Jak wiadomo, w używane samochody nie trzeba niczego wkładać. Passat z gazem jeździ od dzisiaj do końca świata. Jeżeli głęboko w to wierzysz, to faktycznie musisz być pod wrażeniem i chyba nigdy używanego samochodu nie kupowałeś (a ja zacząłem od 12-letniego właśnie).
Cytat:
To coś ty kupił OHP?
Będzie tłumaczenie jak dziecku. OHP - okręcik. Porównanie dotyczyło samochodu. Samochód ma kółeczka i nie pływa. Już? Czy zamierzasz nadal rozwijać moje porównanie w jeszcze bardziej bezsensowną stronę? Naprawdę, mogę się tak pobawić :-))
Cytat:
A widzisz trzeba było kupic używanego Leoparda ci co tak zrobili nic nie dokładali żeby móc dopiero nimi jeździc.
Ty tak serio?
Bo jeżeli tak, to nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Zielonego.
Cytat:
"Mądre" pytanie. A ty masz zamiar zostac kaleką w wyniku wypadku sachodowego, że wykupujesz NWW?
A co to ma do rzeczy? Kupujesz samochód, który Ci jest niepotrzebny, bo akurat ktoś wystawia takie na sprzedaż? A może Rychu ma świadomość jakichś zagrożeń, których nie ma państwo polskie? No to podziel się z nami niebezpieczeństwami dla kraju w horyzoncie czasowym lat 5, 10, 15 czy 20. Jestem bardzo ciekawy, jak wyglądają Rychowe strachy na - literalnie - Lachy ;-)
Cytat:
W tych państwach na miejscu tych czołgów pojawiła się redukcja armii. A z twojej wypowiedzi wynika, że mamy zrobic tak samo.
A ta redukcja armii to się pojawia bo te wszystkie państwa są tak bardzo zagrożone, tak wietrzą niebezpieczeństwa, że nic tylko redukują i sprzedają? No, Rychu, zaczyna świtać jakaś myśl? Jakieś światełko? Czy może wizja urojonego zagrożenia zasłania całą logikę? ;-)

Jeszcze raz - po co kupujemy obecnie czołgi. Po co? To proste pytanie jest. Trywialne. Czy potrafisz zastanowić się nad odpowiedzią, czy tylko napisać kilka sloganów. Jeżeli tylko to drugie, to daruj sobie.
Cytat:
Ty jesteś w stanie kiedykolwiek przyznac komuś, że ma racje?
Jasne. Masz rację we wszystkim co napiszesz. O to chodziło? Jak widzisz przyznałem. Czy jesteś usatysfakcjonowany owym przyznaniem? Bo jeżeli o to chodzi, to Ci mogę takie "przyznanie" dopisywać co drugą linijkę. Ale tak między nami, czy cokolwiek to zmieni? ;-)

Czy naprawdę ja tutaj muszę odpierać takie argumenty jak wyżej na poziomie 5-latków? Nie, że mnie to nie bawi, ale to trochę jak zabieranie dzieciom cukierków ;-)

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
239099 napisał/a:
Człowieku - odpowiedz na jedno pytanie z laski swojej
Moja laska cichutkim altem (magiczne laski tak mają) prosi, abyś w końcu ZADAŁ to pytanie, na które mam odpowiedzieć. I na końcu użył odpowiedniego znaku "?". A później włączył sobie polską klawiaturę.
Cytat:
To nie quiz w którym ty jesteś prowadzącym a ja uczestnikiem...
To dobrze. A teraz zadaj pytanie.
wiarusik - Pon 04 Mar, 2013

Jest jeszcze coś-Łabędy muszą pracować. Nowy czołg pojawi się za fiu-fiu lat do przodu. Bumar nas łechce nowymi czołgami już naście lat i nic z tego nie wynika. Do tego czasu zakład upadnie jeśli nie będzie miał zamówień.
REMOV - Pon 04 Mar, 2013

Damian 18 napisał/a:
Cóż teoretycznie moglibyśmy postarać się o licencję na produkcję i polonizację w kraju. Rzecz w tym że to kosztuje i może nas stać jedynie na zakup używanych wozów oraz ich modernizację.
Trudno się spierać z czysto teoretycznym wywodem, którego sam autor wprowadza wiele założeń.
Cytat:
Zakup i modernizacja Leo2 daje nam czas oraz to co już wcześniej zaznaczyłem, na opracowanie cięższej platformy pod czołg podstawowy z jednostką napędową z tyłu.
A bez zakupu owego czasu nie mamy, gdyż...? I tutaj logika wywodu się urywa i popiskuje sobie w kąciku. Przypominam też, że jednym z powodów dla którego nie mamy nowego okrętu są koszta utrzymania starych. A im więcej ich będzie, tym koszta rosną. Ale pewnie takie zagadnienia w huraoptymistycznym planie należy pomijać, prawda? ;-)
Cytat:
W tym kierunku należałoby więc moim zdaniem podążać, jednocześnie pozyskując za granicą to, czego sami nie jesteśmy wstanie opracować. Byłoby dobrze choćby pomyśleć o przeniesieniu produkcji takich rzeczy jak silnik, transmisja czy armata czołgowa do Polski.
A ja jeszcze raz zapytam: po co nam czołgi?
Cytat:
Podobnie w wypadku Kraba na przykład, obecnie jego uzbrojenie produkowane jest za granicą, ale docelowo powinniśmy starać się o przeniesienie produkcji do Polski.
Wszystko zależy, gdzie jest granica opłacalności. Patrz - Gawron i co zakupiono z nowych rozwiązań technicznych i technologicznych oraz do czego to doprowadziło.
239099 - Pon 04 Mar, 2013

Remov - "laski i inne błędy to wynik pisania w warunkach "polowych" (właśnie jadę pociągiem z Mińska (Ale nie tego - Mazowieckiego).

Co do pytania - jedno krótkie:
Jeśli nie zakup używanych leopardów - to co powinien zrobić MON w temacie "programu pancernego"? (Uzasadnienie mile widziane)

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

wiarusik napisał/a:
Jest jeszcze coś-Łabędy muszą pracować. Nowy czołg pojawi się za fiu-fiu lat do przodu. Bumar nas łechce nowymi czołgami już naście lat i nic z tego nie wynika. Do tego czasu zakład upadnie jeśli nie będzie miał zamówień.
Co? Zanim Bumar kogokolwiek będzie w jakikolwiek sposób "łechtał", to najpierw główny kupujący musi się zdecydować czego w ogóle chce. Ponieważ kupujący jest w takiej kondycji intelektualnej, jakiej jest i opracowanie założeń do - dajmy na to isw Tytan - zajmuje mu 3 lata, to raczej całkowitym absurdem jest zarzucanie czegokolwiek Bumarowi. Gdyby wojsko w chwili zakupu pierwszej partii Leopardów określiło czego chce, dzisiaj mielibyśmy gotowy już prototyp nowego pojazdu pancernego. Tyle tylko, że mentalność zakupu używanego Passata, bo to łatwiej i w ogóle, nie jest spotykana jedynie na pewnym forum dyskusyjnym.
wiarusik - Pon 04 Mar, 2013

Mamy sytuację taką, że zakład dostaje rządowe wsparcie za nic, mamy pół tysiąca czołgów które w Syrii gotują się jak czajniki i które są coraz starsze, Rosja podnosi wydatki zbrojeniowe, a nowy czołg Bumaru występuje dopiero w formie grafiki. Jeśli nie potrzebujemy Leopardów, to i polskiego czołgu nie potrzebujemy.
REMOV - Pon 04 Mar, 2013

239099 napisał/a:
Remov - "laski i inne błędy to wynik pisania w warunkach "polowych" (właśnie jadę pociągiem z Mińska (Ale nie tego - Mazowieckiego).
Ja też dosyć często odpisuję jadąc pociągami. I u mnie jakoś ALT nie przestaje w takich chwilach działać. Szokujące, prawda? ;-)
Cytat:
Jeśli nie zakup używanych leopardów - to co powinien zrobić MON w temacie "programu pancernego"? (Uzasadnienie mile widziane)
Zacząć od zastanowienia się, czego w ogóle potrzebuje, w jakiej liczbie i na jakie zagrożenia. Opcja niemiecka nie jest zła, ale jak już mamy być jednym z największych użytkowników Leopardów 2 w Europie i to rozwojowym, to nie cieszmy się jak głupi z darowanego kulawego konia, tylko bierzmy jak najwięcej. Naprawdę nikt nam łaski nie robi i tych czołgów nie daje, tylko nasi niemieccy przyjaciele dokładnie sobie policzyli ile i na czym mogą zarobić. I może się okazać, że zakup nowych czołgów wyjdzie TANIEJ. Bo, przypomnę tym, którzy nie wiedzą, cena zakupu to jedno, a koszta utrzymania, modyfikacji i modernizacji daleko je przekraczają. Może tak czas obudzić się wreszcie, uświadomić sobie, że my MAMY pieniądze i wydawać je sensownie. Ale zacząć należy od odpowiedzi na proste pytanie - po co nam dzisiaj czołgi? I ile z nich będzie na chodzi za lat 20, kiedy to zaczynamy wchodzić w strefę większej nieprzewidywalności wydarzeń. Wiecie, II RP była w swoim czasie potęgą lotniczą. I pancerną. Tylko 10-20 lat za wcześnie.
rychu7036 - Pon 04 Mar, 2013

Dobra REMOV. Nie ma sensu zaśmiecac forum. Chętnie z tobą pogadam, ale prywatnie. Oczywiście nie tutaj na priv, ale dosłownie prywatnie. Prawdopodobnie spotkamy się na MSPO to se pogadamy.

Jeśli chcesz pisac tutaj to napisz, swój wariant programu pancernego. Takie rzeczy zawsze są tutaj mile widziane.

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

wiarusik napisał/a:
Mamy sytuację taką, że zakład dostaje rządowe wsparcie za nic
Doprawdy, za nic? A kto Ci coś takiego wmówił? ;-)
Cytat:
mamy pół tysiąca czołgów które w Syrii gotują się jak czajniki i które są coraz starsze
A co to ma do rzeczy? Ty chcesz tymi czołgami zwalczać polską partyzantkę? Ludzie, skąd Wy bierzecie tak ABSURDALNE porównania? Do czego Polska ma używać czołgów - do tłumienia zamieszek? Powstania? To widzieliśmy, jak świetnie dawały sobie z tym radę Abramsy w Iraku :-O
Cytat:
Rosja podnosi wydatki zbrojeniowe, a nowy czołg Bumaru występuje dopiero w formie grafiki. Jeśli nie potrzebujemy Leopardów, to i polskiego czołgu nie potrzebujemy.
Fajnie, że ponosi. I kiedy owe wydatki dadzą efekt? Jutro? Za dekadę? Za dwie? A Ty chcesz czołgów już dzisiaj. Pomijam, że co z tego, że Rosja coś tam ponosi. Szykujesz się na wojnę z Rosjanami? Z państwem dysponującym bronią atomową i wydaje Ci się, że da się temu przeciwstawić starymi CZOŁGAMI, które będą jeszcze starsze, gdy te nowe rosyjskie wejdą do linii!? :-O

Może zanim zajmiesz się określaniem zagrożeń, najpierw zrozumiesz co z czym porównujesz, co?

wiarusik - Pon 04 Mar, 2013

Czekam aż dziennikarze zapytają się polityków i wojskowych co sądzą o tych wątpliwościach. Bo na razie ta opcja wydaje się dla mnie koniecznością. Sytuacja wcale nie jest przewidywalna, arabska wiosna była zaskoczeniem więc inna sytuacja też może być. Podzielam zdanie, że przemysł powinien wyciągnąć z tej transakcji jak najwięcej, no i tyle.

Zanim Armata wejdzie do produkcji nastukają T-90, a i T-72B jest zdeczko lepszy od naszych T-72. Wprowadzenie Leopardów nazwałbym amortyzacją.

Atom nie ma nic do rzeczy. Gdyby wziąć tylko ten element, to nie powinniśmy mieć żadnej armii, a Rosjanie powinni inwestować tylko w siły strategiczne.

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

rychu7036 napisał/a:
Dobra REMOV. Nie ma sensu zaśmiecac forum.
Fajnie. To nie zaśmiecaj. Liczę, że zastosujesz się do własnej rady.
Cytat:
Jeśli chcesz pisac tutaj to napisz, swój wariant programu pancernego. Takie rzeczy zawsze są tutaj mile widziane.
Forum dyskusyjne. DYSKUSYJNE. A wydawało się, że w końcu pojąłeś...

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
wiarusik napisał/a:
Czekam aż dziennikarze zapytają się polityków i wojskowych co sądzą o tych wątpliwościach. Bo na razie ta opcja wydaje się dla mnie koniecznością.
Albowiem? Cały czas unikasz uzasadnienia owej "konieczności"? Czyżby było to aż tak trudne? Bo w slogany należy wierzyć bez zastanawiania się nad nimi? :-)
Cytat:
Sytuacja wcale nie jest przewidywalna, arabska wiosna była zaskoczeniem więc inna sytuacja też może być.
No, jak nam się w Polsce zrobi arabska wiosna, to faktycznie będę zaskoczony. A później zastanowię się, ile wielbłądów obecnie jest warta moja luba i gdzie rozbić namiot :-)
Cytat:
Podzielam zdanie, że przemysł powinien wyciągnąć z tej transakcji jak najwięcej, no i tyle.
Naturalnie. I tyle.

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
wiarusik napisał/a:
Zanim Armata wejdzie do produkcji nastukają T-90, a i T-72B jest zdeczko lepszy od naszych T-72. Wprowadzenie Leopardów nazwałbym amortyzacją.
I one nic innego nie robią, tylko czyhają na Polskę akurat, tak? Koncentrują je na naszej granicy, bo wszystkie inne mają tak spokojne i bez zagrożeń, że hej. W tych wizjach Polska jest potęgą, której Rosja się boi, dlatego czołgi wprowadza. Mylę się co do Twojej logiki? :-))
Damian 18 - Pon 04 Mar, 2013

Cytat:
To widzieliśmy, jak świetnie dawały sobie z tym radę Abramsy w Iraku :-O


Bo dawały sobie radę całkiem nieźle, US Army była i jest zadowolona z tych wozów, czołg podstawowy wrócił tam do łask. Polecam poczytać trochę analiz poprzednich konfliktów i wniosków jakie wyciągnęli Amerykanie.

Bardzo ciekawe było spostrzeżenie jednego z wojskowych, który zwrócił uwagę że w wypadku większości konfliktów ekspedycyjnych, uznawano czołgi za nieprzydatne, w trakcie konfliktu jednak ich używano, także w terenie niespecjalnie im sprzyjającym wedle wielu teoretyków i analityków, tym nie mniej ich użycie okazywało się sukcesem.

Potem oczywiście wszystko się powtarzało, jakieś lekkie platformy, lekkie czołgi, masa pieniędzy wydanych, anulowanie programu i powrót do czołgu podstawowego.

wiarusik - Pon 04 Mar, 2013

Remov, nie mowa o wojnie domowej, a o wojnie w terenie zurbanizowanym i odporności na głupie granatniki nawet. Różne mogą być scenariusze-upadek Łukaszenki, pacyfikacja Polaków na Białorusi, atak na Azerbejdżan skąd będziemy sprowadzać gaz, łupki które ograniczają ekspansję Gazpromu...Przezorny Zawsze Ubezpieczony.
MariuszRB - Pon 04 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
MariuszRB napisał/a:
O jakim budowaniu potęgi pancernej piszesz? Siłami 4 batalionów?
No tak, szanowna osoba na czołgach się zna, ale ile ich będą używali sąsiedzi w NATO to już nie ma pojęcia, co? To zbyt skomplikowane zastanowić się, skąd się biorą używane czołgi i co w państwach, które się ich pozbywają pojawia się na ich miejscu. Wymaga samodzielnego myślenia, prawda? I fakt, niewiedza może prowadzić do niezrozumienia tekstu o budowaniu potęgi pancernej za pomocą używanych, starych pojazdów. Trudno się nie zgodzić ;-)
Cytat:
Wszystko co owe Leopardy - wraz z już posiadanym - pozwolą nam w perspektywie najbliższej dekadzie dzięki modernizacji osiągnąć to możliwość wysłania do hut kompletnie już nieprzydatnych T-72.
Jasne - jedne stare czołgi be, drugie stare czołgi cacy. Podoba mi się ta logika.


Tylko czy szanowna osoba potrafi spojrzeć na mapę i zastanowić się nad różnicą w sytuacji strategicznej państwa granicznego NATO, a jego dalej i bezpieczniej położonych sojuszników, redukujących armie głównie ze względów ekonomicznych. Skoro w razie potrzeby nie będziemy mogli liczyć na znaczące wsparcie z ich strony akurat w broni pancernej to logicznym jest utrzymywanie własnego potencjału na sensownym poziomie. Zachód ma dla odmiany sporo nowoczesnych myśliwców, których zakup jest znacznie kosztowniejszy i tutaj łączenie wysiłku ma większy sens. Poza tym nasz budżet nie jest z gumy więc mając na liście zakupów nowe systemy plot., śmigłowce, okręty czy czołgi każdy rozsądny minister zamiast nowych spróbuje kupić używane czołgi, bo akurat one najbardziej podatne są na modernizację przedłużającą służbę o kolejne 15-20 lat.
No, ale nie pojmie tego ktoś niezdolny odróżnić potencjału Leoparda 2 od T-72.

Damian 18 - Pon 04 Mar, 2013

Oczywiście można mieć zastrzeżenie co do masy pojazdu, wiążącego się z tym też poziomu jego osłony balistycznej i tym samym przeżywalności na polu walki, jak również kwestii eksploatacyjnych.

Ale jest możliwe, zaprojektowanie relatywnie kompaktowego, niezbyt ciężkiego, dobrze opancerzonego czołgu podstawowego o wysokim stopniu przeżywalności własnej i załogi.

Jak już pisałem, nasi inżynierowie z pewnością to dostrzegają, same prace nad wieżą bezzałogową (na co wskazują upublicznione modele), temu dowodzą. Taka wieża może być dość lekka, co pozwoli obniżyć masę pojazdu, zastosowanie pancerza modułowego pozwoli zaś w razie potrzeby zwiększać poziom osłony balistycznej.

Tylko jak wskazałem, układ konstrukcyjny dobry dla BWP nie jest dobry dla czołgu i vice versa, to zaś oznacza raczej konieczność opracowania dwóch platform, o czym zresztą wspominał Generał Skrzypczak.

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

Damian 18 napisał/a:
Bo dawały sobie radę całkiem nieźle, US Army była i jest zadowolona z tych wozów, czołg podstawowy wrócił tam do łask. Polecam poczytać trochę analiz poprzednich konfliktów i wniosków jakie wyciągnęli Amerykanie.
A teraz przeczytaj sobie o jaki kontekst chodziło. I obawiam się, że jedyne wnioski do jakich doszli Amerykanie to: "nie używać czołgów w taki sposób!" Dlatego też wojnę wygrali politycznie, a nie zbrojnie ;-)
Cytat:
tym nie mniej ich użycie okazywało się sukcesem
Mam wrażenie Damian, że Ty jeszcze kilka dekad musisz poczytać sobie dokumenty wojskowe, aby zrozumieć, że gdy czołgista chwali czołgi i dowodzi, jakie to są wspaniałe, jak to się sprawdziły i jak to nie należy z nich rezygnować, to należy w stosunku do takich "analiz" mieć bardzo ostrożne odczucia. Generalnie podpowiem, że im coś bardziej Ci się podoba i im bardziej się z jakąś wypowiedzią w powyższym stylu zgadzasz, tym bardziej powinieneś być w stosunku do niej krytyczny. I to być może odróżni Cię od innego maniaka czołgów na tym forum, który takie teksty łyka bezkrytycznie i bezrefleksyjnie, wierząc w wiedzę z ulotek reklamowych. Amerykańskie siły zbrojne pod względem walk o interesy i interesiki to jest banda piranii, walczących o jeden ochłap - budżet ;-)
Cytat:
Potem oczywiście wszystko się powtarzało, jakieś lekkie platformy, lekkie czołgi, masa pieniędzy wydanych, anulowanie programu i powrót do czołgu podstawowego.
To jest właśnie walka interesów. Tak naprawdę z rzeczywistością i taktyką działania ma to niewiele wspólnego. Pomijam już, że owe lekkie pojazdy też do armii trafiły i też sobie radzą. W końcu armie do niedawna gąsienicowe przesiadły się na koła i od tego - o czym nie chcesz pamiętać - odwrotu nie ma ;-)

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
Damian 18 napisał/a:
Tylko jak wskazałem, układ konstrukcyjny dobry dla BWP nie jest dobry dla czołgu i vice versa, to zaś oznacza raczej konieczność opracowania dwóch platform, o czym zresztą wspominał Generał Skrzypczak.
O tych dwóch platformach była mowa, zanim w ogóle Skrzypczak został ministrem Obrony Narodowej. Przy okazji "generał" małą literą. Na imię mu nadali inaczej ;-)

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
wiarusik napisał/a:
Remov, nie mowa o wojnie domowej, a o wojnie w terenie zurbanizowanym i odporności na głupie granatniki nawet.
I co PT-91 odporności na granatniki nie ma? Czy Tobie się wydaje, że T-72 czy Twardy to są zrobione z papieru gazetowego, a tylko Leopardy z najlepszej na świecie stali Kruppa?
Cytat:
Różne mogą być scenariusze-upadek Łukaszenki, pacyfikacja Polaków na Białorusi, atak na Azerbejdżan skąd będziemy sprowadzać gaz, łupki które ograniczają ekspansję Gazpromu...Przezorny Zawsze Ubezpieczony.
Przezorny może i zawsze ubezpieczony, ale głupi ten, kto tanio kupuje coś, co mu niepotrzebne, a w dodatku jest używane. Darowanemu koniowi i tak dalej.
rychu7036 - Pon 04 Mar, 2013

Cytat:
o jest właśnie walka interesów. Tak naprawdę z rzeczywistością i taktyką działania ma to niewiele wspólnego. Pomijam już, że owe lekkie pojazdy też do armii trafiły i też sobie radzą. W końcu armie do niedawna gąsienicowe przesiadły się na koła i od tego - o czym nie chcesz pamiętać - odwrotu nie ma ;-)


Chodzi ci, np. o Francję?

PDT - Pon 04 Mar, 2013

Cytat:
W końcu armie do niedawna gąsienicowe przesiadły się na koła i od tego - o czym nie chcesz pamiętać - odwrotu nie ma ;-)



Za kilka dekad, kto wie ? - a może nawet ... "przeproszą" konia. Ale Nas już wówczas nie będzie.
:cool:

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

MariuszRB napisał/a:
Tylko czy szanowna osoba potrafi spojrzeć na mapę i zastanowić się nad różnicą w sytuacji strategicznej państwa granicznego NATO, a jego dalej i bezpieczniej położonych sojuszników, redukujących armie głównie ze względów ekonomicznych.
Interesująca teoria. Długo nad nią myślałeś? Bo wiesz, każdy kto zastanowiłby się nad tym chociaż dwie sekundy będzie wiedział, ze GŁÓWNIE redukcja dotyczy BRAKU ZAGROŻENIA. Te same państwa wydają miliony dolarów i euro na utrzymanie sił ekspedycyjnych, a ten koszt mógłby z łatwością zostać przerzucony na wojska obronne, ale NIE MA TAKIEJ POTRZEBY. Ale rozumiem, to może być zbyt skomplikowane, gdy tak sobie wymyśliłeś fałszywe założenia i operujesz na błędnych teoriach.
Cytat:
Skoro w razie potrzeby nie będziemy mogli liczyć na znaczące wsparcie z ich strony akurat w broni pancernej to logicznym jest utrzymywanie własnego potencjału na sensownym poziomie.
Nie wiem, skąd Ci się wzięło to "skoro" w tym absurdalnym wywodzie. Chyba, że oczyma wyobraźni - jak w grze komputerowej - wyobraziłeś sobie konflikt, który wybucha bez przygotowania, nikt o nim niczego nie wie, tak sobie bez powodu ktoś zaatakuje. Widzisz, mój Ty znawco geopolityki, do wojny zawsze dochodzi stopniowo. W przypadku wojen masowych nie ma czegoś takiego, jak zaskoczenie sensu stricte. Logicznym jest, że w przypadku WZROSTU ZAGROŻENIA, państwa będą odbudowywały potęgę obronną. Natomiast w przypadku BRAKU ZAGROŻENIA będą wydawały pieniądze na coś bardziej sensownego. To taka prosta logika, na poziomie dziecka.

A teraz napisz, jak to czołgi mają nas ochronić przed bronią atomową Rosji, mój Ty znawco geostrategii. Generalnie rzecz biorąc, to należy sobie uświadomić, że w przypadku pełnoskalowego konfliktu z Federacją Rosyjską niezależnie czy będziemy mieli jeden czołg czy tysiąc czołgów nie ma to znaczenia. Na szczęście prawdopodobieństwo tego jest mniej więcej takie, jak Twoja wygrana w Wielkiej Grze ;-)

Cały czas jest otwarte pytanie: po co nam czołgi?
Cytat:
Zachód ma dla odmiany sporo nowoczesnych myśliwców, których zakup jest znacznie kosztowniejszy i tutaj łączenie wysiłku ma większy sens.
No popatrz, o redukcji czołgów to się dowiedziałeś, a o redukcji samolotów wielozadaniowych to już nie (nie wiem, czy jakiekolwiek państwo ma jeszcze tylko same "myśliwce")? A Polska takich samolotów niby nie kupuje? ;-)
Cytat:
Poza tym nasz budżet nie jest z gumy więc mając na liście zakupów nowe systemy plot., śmigłowce, okręty czy czołgi każdy rozsądny minister zamiast nowych spróbuje kupić używane czołgi, bo akurat one najbardziej podatne są na modernizację przedłużającą służbę o kolejne 15-20 lat.
Niezbyt rozsądny minister chce kupić pojazdy, kiedy nie ma zagrożenia, a nowe czołgi mogą być nam potrzebne właśnie za 15-20 lat, a nie teraz. Teraz jest to marnowanie moich pieniędzy, jako podatnika. Są wydatki bardziej sensowne i bardziej uzasadnione, tylko... ów minister był czołgistą. I może się zdarzyć - tak sobie spekuluję - że teraz na mój koszt może spełnić swoje zachcianki, których nie mógł kiedyś, kiedy był generałem. Może? ;-)
Cytat:
No, ale nie pojmie tego ktoś niezdolny odróżnić potencjału Leoparda 2 od T-72.
Masz rację. Dlatego tego nie jesteś w stanie pojąć. Doskonałe podsumowanie! ;-)

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
PDT napisał/a:
Za kilka dekad, kto wie ? - a może nawet ... "przeproszą" konia. Ale Nas już wówczas nie będzie.
Nie wiem, jak tam u Ciebie, ale może się zdarzyć, że jest na tym forum kilka osób, którzy skończą spłacać domy czy mieszkania, gdy te Leopardy pójdą na złom. To tak w kwestii myślenia perspektywicznego.

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
rychu7036 napisał/a:
Chodzi ci, np. o Francję?
W wolnej chwili możesz sprawdzić, ile kołowych transporterów opancerzonych używano przed 1990 rokiem w armiach NATO ;-)
239099 - Pon 04 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
przypadku wojen masowych nie ma czegoś takiego, jak zaskoczenie sensu stricte. Logicznym jest, że w przypadku WZROSTU ZAGROŻENIA, państwa będą odbudowywały potęgę obronną. Natomiast w przypadku BRAKU ZAGROŻENIA będą wydawały pieniądze na coś bardziej sensownego. To taka prosta logika, na poziomie dziecka.

Zgadzam się...
Tylko popatrz - podczas ostatniej wojny "masowej" pewni gracze, nie ukrywając się specjalnie z zamiarami, zbroili się przez kilka długich lat. A mimo wszystko ich przyszli przeciwnicy się spóźnili.

Więc, to nie jest takie proste... A z pewnością pewne (że się uda uzbroić na czas )

wiarusik - Pon 04 Mar, 2013

Pewien stopień naprężenia w stosunkach międzynarodowych jest odczuwalny.
REMOV - Pon 04 Mar, 2013

239099 napisał/a:
Zgadzam się... Tylko popatrz - podczas ostatniej wojny "masowej" pewni gracze, nie ukrywając się specjalnie z zamiarami, zbroili się przez kilka długich lat. A mimo wszystko ich przyszli przeciwnicy się spóźnili.
Oj, tutaj się nie zgodzę. Tak naprawdę to wszystkie państwa były mniej więcej na tym samym poziomie - przecież Niemcy podbili Europę i podeszli pod Ural na czołgach nazywanych tak li tylko z sentymentu. Sprowadzając wojnę do samego sprzętu to... Niemcy nie mieli szans w 1939. Tyle tylko, że wojna to nie tylko wyposażenie, jak niewolniczo wierzą powojenne pokolenia wychowane na tym amerykańskim micie i grach komputerowych, gdzie gracz z lepszym sprzętem zawsze wygrywa. Europejczycy po krwawej łaźni podczas pierwszej wojny po prostu nie mieli ochoty umierać w kolejnej. I efekcie ów krwawa łaźnia na zachodzie była dla nich, paradoksalnie znacznie mniejsza... ale za cenę pogromu żydów i Żydów oraz ekscesów na wschodzie. I nikt tutaj się nie spóźnił.
Cytat:
Więc, to nie jest takie proste... A z pewnością pewne (że się uda uzbroić na czas )
Akurat przedstawiłeś błędny przykład. Na papierze napastnik był uzbrojony gorzej, niż sumarycznie jego ofiary. Natomiast miał wolę walki, zdolność do poświęcenia, lepszą motywację i... szczęście. Ale nie sprzęt. Także przykład do wyrzucenia.

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
wiarusik napisał/a:
Pewien stopień naprężenia w stosunkach międzynarodowych jest odczuwalny.
...zawsze :-))
urbanoid - Pon 04 Mar, 2013

A ja bym powiedział, że niektóre państwa w latach poprzedzających wojnę postąpiły bardzo mądrze, np. Wielka Brytania. Nie zaczęli w panice masowo zbroić się w 1933 albo 1936, bo w 1939 skończyliby z kupą złomu nieprzystającego do ówczesnego pola walki, zaczęli później. A jak się zorientowali, że trochę czasu brakuje to ... zaofiarowali gwarancje Polsce, ściągając na nas atak Rzeszy, czym kupili sobie kolejny rok. Nic tylko podziwiać. I uczyć się, oczywiście.
REMOV - Pon 04 Mar, 2013

...i mieszkać na wyspie, odciętej szerokim kanałem od reszty kontynentu. Bo jak wiadomo, gdyby leżeli w innym miejscu, to pewnie taka sama taktyka skończyłaby się, jak w przypadku Francji, która gwarancji też udzieliła. I też, dotrzymując słowa, przystąpiła do wojny 3 września.

W sumie fajnie jest pisać takie "analizy", w których brakuje najważniejszych czynników, dajmy na to geograficznych ;-)

phunkracy - Pon 04 Mar, 2013

Niemcy nie mieli szans w 1939 roku, jeśli sprowadzić wojnę do samego sprzętu. No no, czego to się człowiek dowiaduje.

A kwestia czołgów... Łatwo mówić, że czołgi to pieśń przeszłości, przyrównywać Leo2 do T-72, przywoływać jakieś mity z II WŚ... Ale już wskazać alternatywę, trendy to już trudniej. A następcy T-72 potrzebujemy, lub tego, co podobno ma zastąpić czołgi. Więc albo się oferuje konkretne rozwiązania i przedstawia wyklarowane opinie, albo złośliwie komentuje, dając jednocześnie do zrozumienia, że "wiem, ale nie powiem".

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

phunkracy napisał/a:
Niemcy nie mieli szans w 1939 roku, jeśli sprowadzić wojnę do samego sprzętu. No no, czego to się człowiek dowiaduje.
Jeżeli to dla Ciebie szokujące to faktycznie niewiele wiesz o niemieckim sprzęcie z czasów II wojny. O tak wspaniałych maszynach bojowych jak Pzkpfw I i II, opancerzonych jak twierdza i uzbrojonych jak forteca. No chyba, że po prostu dałeś się nabrać na głupawy slogan o przewadze niemieckiej techniki w 1939, to też radzę jednak trochę poczytać.
Cytat:
Ale już wskazać alternatywę, trendy to już trudniej.
Doprawdy, trudniej? Państwa europejskie rezygnują z czołgów, wyprzedając je na prawo i lewo. Te nadliczbowe Leopardy nie wzięły się znikąd, a na okazję nie należy się rzucać tylko dlatego, ze jest.
Cytat:
Więc albo się oferuje konkretne rozwiązania i przedstawia wyklarowane opinie, albo złośliwie komentuje, dając jednocześnie do zrozumienia, że "wie ale nie powiem".
O rany, to nie dość, że mój rozmówca nie ma pojęcia o czołgach w II wojnie, ale i programie Rydwan (UBPG) też nic nie wie. Ale wie, że inni nie mają racji, bo tak i już. I wiedzą, ale nie powiedzą czegoś, o czym można poczytać w mediach. To straszne tak wiedzieć i nie zreferować, ani nie odesłać do chomika! ;-)
jack ols - Pon 04 Mar, 2013

Jak ciekawie rozwinela sie dyskusja :) , na wstepie chcialem napisac ze mi Alt nie dziala...Cena tych Leopardow jakas duza jest REMOV, widac od razu ze "prawie nowki" brac bedziemy. Kiedys to byly okazje, tyle mozna bylo nakupic sprzetu dla wojska, za dolara czy euro a teraz tyle placic (pewnie to wina Tuska) :( trzeba...krytycznie patrzysz na nasze (wkrotce) Leopardy, dlaczego uwazasz ze ich niepotrzebujemy? Ja ciesze sie z kazdego nowego gran(a)tuu w naszych SZ.
urbanoid - Pon 04 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
...i mieszkać na wyspie, odciętej szerokim kanałem od reszty kontynentu. Bo jak wiadomo, gdyby leżeli w innym miejscu, to pewnie taka sama taktyka skończyłaby się, jak w przypadku Francji, która gwarancji też udzieliła. I też, dotrzymując słowa, przystąpiła do wojny 3 września.

W sumie fajnie jest pisać takie "analizy", w których brakuje najważniejszych czynników, dajmy na to geograficznych ;-)


Ja mówię o umiejętności przewidywania i dostosowania się do istniejących warunków, również geograficznych. Gdyby tak "wyciąć" kanał, to strategia Brytyjczyków byłaby na pewno inna.

Swoją drogą dla Francji też lepiej było przegrać (niecały) rok później, niż rok wcześniej, okupacja raczej rzadko wychodzi na dobre okupowanemu, szczególnie w trakcie wojny.

darknes90 - Pon 04 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
phunkracy napisał/a:
Niemcy nie mieli szans w 1939 roku, jeśli sprowadzić wojnę do samego sprzętu. No no, czego to się człowiek dowiaduje.
Jeżeli to dla Ciebie szokujące to faktycznie niewiele wiesz o niemieckim sprzęcie z czasów II wojny. O tak wspaniałych maszynach bojowych jak Pzkpfw I i II, opancerzonych jak twierdza i uzbrojonych jak forteca. No chyba, że po prostu dałeś się nabrać na głupawy slogan o przewadze niemieckiej techniki w 1939, to też radzę jednak trochę poczytać.

A Pzkpfw III i IV. Co prawda ten pierwszy miał działo 37mm, ale drugi już 75mm.

PDT - Pon 04 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
Natomiast miał wolę walki, zdolność do poświęcenia, lepszą motywację i... szczęście.


Także niegłupich dowódców.

REMOV napisał/a:
Tak naprawdę to wszystkie państwa były mniej więcej na tym samym poziomie - przecież Niemcy podbili Europę i podeszli pod Ural na czołgach nazywanych tak li tylko z sentymentu. Sprowadzając wojnę do samego sprzętu to... Niemcy nie mieli szans w 1939. Tyle tylko, że wojna to nie tylko wyposażenie, jak niewolniczo wierzą powojenne pokolenia wychowane na tym amerykańskim micie i grach komputerowych, gdzie gracz z lepszym sprzętem zawsze wygrywa. Europejczycy po krwawej łaźni podczas pierwszej wojny po prostu nie mieli ochoty umierać w kolejnej. I efekcie ów krwawa łaźnia na zachodzie była dla nich, paradoksalnie znacznie mniejsza... ale za cenę pogromu żydów i Żydów oraz ekscesów na wschodzie. I nikt tutaj się nie spóźnił.


Trudno się z tu Tobą nie zgodzić.

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

jack ols napisał/a:
Cena tych Leopardow jakas duza jest REMOV, widac od razu ze "prawie nowki" brac bedziemy.
"Prawie nowe" dwudziestoletnie? I emeryt nimi jeździł i tylko do kościoła i z powrotem. Niepalący w dodatku.
Cytat:
krytycznie patrzysz na nasze (wkrotce) Leopardy, dlaczego uwazasz ze ich niepotrzebujemy? Ja ciesze sie z kazdego nowego gran(a)tuu w naszych SZ.
Ja tam należę do ludzi, którzy cieszyliby się, gdyby Polska była płatnikiem w Unii Europejskiej, a nie biorcą pomocy. Tak samo należę do tych, którzy sugerują, że lepiej jest rozwijać - nawet z pomocą - własne, a jeżeli brać cudze to z takimi dodatkami, aby się to opłacało. A nie łowić okazję, jak chłop przed świeżo otwieranym Media Marktem.

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
urbanoid napisał/a:
Ja mówię o umiejętności przewidywania i dostosowania się do istniejących warunków, również geograficznych. Gdyby tak "wyciąć" kanał, to strategia Brytyjczyków byłaby na pewno inna.
Tak, grzecznie by się poddali. Jak dobrze współpracują z okupantem i posłusznie wykonują jego polecenia pokazała niemiecka okupacja wysp na Kanale.
Cytat:
Swoją drogą dla Francji też lepiej było przegrać (niecały) rok później, niż rok wcześniej, okupacja raczej rzadko wychodzi na dobre okupowanemu, szczególnie w trakcie wojny.
Francja, mój drogi, była jednym z czterech zwycięskich mocarstw. Tak to chytrze rozwiązali. I mają dzisiaj broń atomową.

[ Dodano: Pon 04 Mar, 2013 ]
darknes90 napisał/a:
A Pzkpfw III i IV. Co prawda ten pierwszy miał działo 37mm, ale drugi już 75mm.
A ile ich było w 1939? A ile w maju 1940? I do czego służyły?
phunkracy - Pon 04 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
Jeżeli to dla Ciebie szokujące to faktycznie niewiele wiesz o niemieckim sprzęcie z czasów II wojny. O tak wspaniałych maszynach bojowych jak Pzkpfw I i II, opancerzonych jak twierdza i uzbrojonych jak forteca.
I wciąż lepszych i liczniejszych od ich wrażych odpowiedników, wyposażonych w nowoczesną łączność. A dodajmy do tego sprzęt innego rodzaju, czyli miażdżąca przewaga w artylerii, lotnictwie i innych, jak to raczyłeś kiedyś ująć, "śrubkach".
Cytat:
No chyba, że po prostu dałeś się nabrać na głupawy slogan o przewadze niemieckiej techniki w 1939, to też radzę jednak trochę poczytać.
I Tobie to polecam.
Cytat:
Doprawdy, trudniej? Państwa europejskie rezygnują z czołgów, wyprzedając je na prawo i lewo. Te nadliczbowe Leopardy nie wzięły się znikąd, a na okazję nie należy się rzucać tylko dlatego, ze jest.
No więc przedstaw argumentację, która przekonała by, że nie jest to spowodowane ogólnym trendem redukowania sił zbrojnych zachodu, nasyconych nowoczesnym sprzętem. I przy założeniu, że Polska temu trendowi nie będzie/nie powinna podlegać, dlaczego nie mamy skorzystać z okazji do przejęcia względnie nowoczesnego sprzętu za względnie niewielkie pieniądze. Podkreślam, nie za pomocą anegdot motoryzacyjnych. "Bo drogo i już" też mnie nie przekonuje. Bo to, że pieniądze w te leopardy będzie trzeba jeszcze włożyć to chyba każdy wie i każdy się z tym liczy.
Cytat:
O rany, to nie dość, że mój rozmówca nie ma pojęcia o czołgach w II wojnie, ale i programie Rydwan (UBPG) też nic nie wie. Ale wie, że inni nie mają racji, bo tak i już. I wiedzą, ale nie powiedzą czegoś, o czym można poczytać w mediach. To straszne tak wiedzieć i nie zreferować, ani nie odesłać do chomika! ;-)
Doskonała odpowiedź, genialny przykład na to, jak napisać jak najwięcej, najmniej przy tym przekazując treści. Wyciągasz UBPG jak królika z kapelusza (to jest to, co widzisz w roli następy T-72?), unikając konkretów po raz kolejny.
Baldigozz - Pon 04 Mar, 2013

darknes90 napisał/a:
A Pzkpfw III i IV. Co prawda ten pierwszy miał działo 37mm, ale drugi już 75mm.

Podstawowym liczbowo uzbrojeniem Panzerwaffe w Polsce 1939 roku były Pzkpfw I i II. Trójek trochę było, Czwórki śladowo. Bez większego znaczenia w całej masie wojsk pancernych. Zresztą Czwórki nasza artyleria bardzo pięknie rostrzeliwała, ze tak powiem na miazgę, w tych chwilach, gdy podręcznikowo udawało się ją zastosować przeciw broni pancernej. Pzkpfw I to była tankietka z wieżą. Dwójka tylko dlatego mogła swoim działkiem 20 mm nawiązać walkę z 7TP, że ten super pancerza też nie miał. Za to jego Bofors 37 mm rozkładał każdy niemiecki wóz pancerny w tym Pzkpfw IV. I co z tego jak decydowały inne względy. Na Francję i Sowietów Niemcy poszli w niewiele lepszej sytuacji. Porównując o tak forumowo jak to niektórzy lubią, to niemieckie czołgi w 1940 i 1941 nijak nie miały się do francuskich, brytyjskich i sowieckich.

człowiek lasu - Pon 04 Mar, 2013

Ciekawa teza - z tymi 4 zwycięskimi mocarstwami...
A nie przypadkiem dwa?
A kolejne dwa stare musiały przełknąć gorzą pigułkę i pogodzić się z faktem utraty dominującej pozycji...

urbanoid - Pon 04 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
Tak, grzecznie by się poddali. Jak dobrze współpracują z okupantem i posłusznie wykonują jego polecenia pokazała niemiecka okupacja wysp na Kanale.


A gdzie ja twierdzę, że by się poddali? Stosowaliby po prostu inne środki niż w rzeczywistości (tzn. głównie zbrojenia lądowe, nie morskie), zapewne też odpowiednio wcześniej. Ale może dajmy sobie spokój z całkowicie teoretycznym OT, który nieopatrznie zacząłem, bo zaraz jeszcze usuniemy nie tylko La Manche, ale i Atlantyk, a wtedy to dopiero się narobi.

Cytat:
Francja, mój drogi, była jednym z czterech zwycięskich mocarstw. Tak to chytrze rozwiązali. I mają dzisiaj broń atomową.


Prawda, że ładnie sobie poradzili? ;)

człowiek lasu napisał/a:
A kolejne dwa stare musiały przełknąć gorzą pigułkę i pogodzić się z faktem utraty dominującej pozycji...


Brytyjczycy doskonale zdawali sobie sprawę, że brnąc w wojnę z Rzeszą przyspieszają utratę imperium, ale i tak uznali to za alternatywę lepszą niż wizja całego kontynentu pod kontrolą jednego gracza, w tym wypadku Niemiec. Z tego samego powodu wcześniej działali przeciwko Napoleonowi, a później przeciwko ZSRS. Koncepcja równowagi sił to stały punkt brytyjskiej polityki względem kontynentalnej Europy.

darknes90 - Pon 04 Mar, 2013

Ogólnie wspomniałem o Pz.III i Pz.IV, że coś takiego brało udział w 1939. Jeżeli chodzi o ilość to PzIII: w 1939 było 98 a 1940-381, PzIV-211 i 290.
PDT - Pon 04 Mar, 2013

człowiek lasu napisał/a:
z tymi 4 zwycięskimi mocarstwami...


Jedno można by uznać za "przyszywane".

Baldigozz - Pon 04 Mar, 2013

darknes90 napisał/a:
Ogólnie wspomniałem o Pz.III i Pz.IV, że coś takiego brało udział w 1939. Jeżeli chodzi o ilość to Pz: w 1939 było 98 a 1940-381, PzIV-211 i 290.

Tak ale rację ma Remov, że Niemcy nigdy walcząc nie osiągali nad zwyciężanymi przewagi technicznej w czołgach jak też ilościowej. No pomijając jakieś pomniejsze kraje, gdzie przynajmniej tą ilościową sobie zapewniali. Wygrywali czym innym ale kiedy minęło pierwsze zaskoczenie i przeciwnicy się ogarnęli, to tabuny pogardzanych Shermanów i T-34, które o zgrozo w internetowych tabelkach nie miały najmniejszych szans zajechały tą świetną i nowoczesną Panzerwaffe. Bo były ich tabuny, bo były tanie, szybkie w produkcji, łatwe w naprawie, a kupę ich elementów dawało się wymienić z całym zestawem innych pojazdów pancernych. Bo miały na czas i w odpowiedniej ilości paliwo, części i amunicję. I ile internetowi maniacy nie wychwalali by zalet jakichś Panter, Tygrysów, to wojnę wygrały dwa czołgi - Sherman i T-34. Żeby było śmieszniej oba głównie w wersji z śmieszną krótkolufową armatą 75 i 76,2 mm...

REMOV - Pon 04 Mar, 2013

phunkracy napisał/a:
I wciąż lepszych i liczniejszych od ich wrażych odpowiedników, wyposażonych w nowoczesną łączność.
Nie wiem, kto Ci takich głupot naopowiadał, że były "lepsze" i "liczniejsze".
Cytat:
A dodajmy do tego sprzęt innego rodzaju, czyli miażdżąca przewaga w artylerii, lotnictwie i innych, jak to raczyłeś kiedyś ująć, "śrubkach".
Nie było żadnej miażdżącej przewagi w sprzęcie. To bajki dla dzieci. Miażdżąca przewaga była w filozofii użycia tego sprzętu i w chęci jego użycia, a nie w sprzęcie jako takim. Chyba za dużo filmów dla dzieci na Discovery zdarzało Ci się zobaczyć, a za mało wiesz, jak to wyglądało w rzeczywistości. Teza o sprzętowej przewadze Niemców niespecjalnie jest fałszywa i to od podstaw.
Cytat:
Cytat:
No chyba, że po prostu dałeś się nabrać na głupawy slogan o przewadze niemieckiej techniki w 1939, to też radzę jednak trochę poczytać.
I Tobie to polecam.
Wierzyć w bajki? Pozostawię to jednak dzieciom.
Cytat:
No więc przedstaw argumentację, która przekonała by, że nie jest to spowodowane ogólnym trendem redukowania sił zbrojnych zachodu, nasyconych nowoczesnym sprzętem.
Powtórzę jeszcze raz, bo może nie dotarło. Redukcja jest powodem braku zagrożenia, a nie innym. Po co utrzymywać drogi i niepotrzebny sprzęt, gdy nie ma to sensu?
Cytat:
I przy założeniu, że Polska temu trendowi nie będzie/nie powinna podlegać, dlaczego nie mamy skorzystać z okazji do przejęcia względnie nowoczesnego sprzętu za względnie niewielkie pieniądze.
I przy założeniu, że się wierzy w urojone zagrożenia. I przy założeniu, że chce się tak marnować pieniądze podatnika. I przy założeniu, że mamy korzystać z każdej okazji do zakupu przestarzałego sprzętu.
Cytat:
"Bo drogo i już" też mnie nie przekonuje. Bo to, że pieniądze w te leopardy będzie trzeba jeszcze włożyć to chyba każdy wie i każdy się z tym liczy.
Jak można było przeczytać - nie każdy. Dominuje wiara, że to całokształt wydatków. A w rzeczywistości planujemy kupić niepotrzebny sprzęt, blokując pieniądze na inne wydatki. To jest dokładnie ta sama filozofia, co w przypadku OHP. Byle mieć. Byle było. Byle coś.
Cytat:
genialny przykład na to, jak napisać jak najwięcej, najmniej przy tym przekazując treści.
Możesz jeszcze pokrzyczeć, że nie masz pojęcia o tym, co się dzieje? Dodając wykrzykniki tutaj i ówdzie ;-)
Cytat:
Wyciągasz UBPG jak królika z kapelusza (to jest to, co widzisz w roli następy T-72?), unikając konkretów po raz kolejny.
Och, a teraz domaganie magicznych konkretów, które - jak przy tym głupawym zarzucie zawsze jest - nigdy nie będą dla rozmówcy wystarczająco "konkretne". I nie, nie wyciągam, to jest coś oczywistego, co powinieneś wiedzieć. A nie wiesz. Stąd Twoje analizowanie jest mniej więcej tak samo prawdziwe, jak wizje niemieckiej potęgi wojskowej w 1939. Z tego samego wstydu przegrani dopisywali sobie nie wiadomo jakie przewagi niemieckiego sprzętu. Bo w końcu głupio dostać łupnia, gdy miało się lepsze uzbrojenie.
Damian 18 - Pon 04 Mar, 2013

Cytat:
A teraz przeczytaj sobie o jaki kontekst chodziło. I obawiam się, że jedyne wnioski do jakich doszli Amerykanie to: "nie używać czołgów w taki sposób!" Dlatego też wojnę wygrali politycznie, a nie zbrojnie ;-)


A i owszem, taktyka użycia się zmieniła, co nie oznacza że czołg stracił swoją przydatność, także w walkach miejskich.

Tyle że akurat większym zagrożeniem jest fugas a nie rgppanc, i tu Amerykanie mają dostosować swoje wozy.

Cytat:
Mam wrażenie Damian, że Ty jeszcze kilka dekad musisz poczytać sobie dokumenty wojskowe, aby zrozumieć, że gdy czołgista chwali czołgi i dowodzi, jakie to są wspaniałe, jak to się sprawdziły i jak to nie należy z nich rezygnować, to należy w stosunku do takich "analiz" mieć bardzo ostrożne odczucia. Generalnie podpowiem, że im coś bardziej Ci się podoba i im bardziej się z jakąś wypowiedzią w powyższym stylu zgadzasz, tym bardziej powinieneś być w stosunku do niej krytyczny. I to być może odróżni Cię od innego maniaka czołgów na tym forum, który takie teksty łyka bezkrytycznie i bezrefleksyjnie, wierząc w wiedzę z ulotek reklamowych. Amerykańskie siły zbrojne pod względem walk o interesy i interesiki to jest banda piranii, walczących o jeden ochłap - budżet ;-)


Nie mam tej analizy teraz pod ręką, ale nie pisał jej czołgista, jakiś oficer bodajże nie związany z wojskami pancernymi.

Cytat:
O tych dwóch platformach była mowa, zanim w ogóle Skrzypczak został ministrem Obrony Narodowej.


Cóż liczę na to że będzie to dobrze przemyślana konstrukcja, tak jak pisałem, możliwie najbardziej modułowe i ujednolicone ale też z uwzględnieniem zasadniczych ról jakie mają pełnić.

jonasz - Wto 05 Mar, 2013

REMOV, ktoś ma nam te Leopardy darować? Wiele wskazuje na to, że u nas też będzie miała miejsce redukcja - pozbędziemy się T-72. Ich koszty użytkowania i składowania też się liczą. Myślę, że w SG, czy innym MON ktoś to sobie jakoś policzył i wyszło mu, że się opłaca, używając Twojej retoryki ;)
jack ols - Wto 05 Mar, 2013

Cytat:
przy założeniu, że się wierzy w urojone zagrożenia. I przy założeniu, że chce się tak marnować pieniądze podatnika. I przy założeniu, że mamy korzystać z każdej okazji do zakupu przestarzałego sprzętu.
Cytat:
Dominuje wiara, że to całokształt wydatków. A w rzeczywistości planujemy kupić niepotrzebny sprzęt, blokując pieniądze na inne wydatki. To jest dokładnie ta sama filozofia, co w przypadku OHP. Byle mieć. Byle było. Byle coś.

MON szykuje cos strasznego...spali cale dekady wreszcie kupuja. Przemyslalem sobie wszystko i mysle ze bedzie jeszcze gorzej poprzez kumulacje potrzeb w sprzecie i jego zakupow. Przeciez to nie tylko czolgi, bedziemy kupowac pewnie gorzej, byle taniej, bez patrzenia na narodowy interes (bezpieczenstwo, gospodarka), usprawiedliwieniem bedzie (sprzedawca)...ze przeciez potrzebne, przeciez to dla dobra...(legendarne 10%). Jedyne wiec wytlumaczenie dla decyzji generala to, to ze buda zwyczajnie jest grubsza, przez co prosciej/latwiej rdze usuwac :) niz normalnie jest to z C-130.

Hussar90 - Wto 05 Mar, 2013

Witam!
Obserwuję to forum od jakiegoś czasu, ale jest to mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość.
Chociaż nie czuję się kompetentny aby wypowiadać się w sprawach technicznych, to chciałbym dorzucić parę groszy w sprawach ogólnych na jakie zeszła dyskusja w tym wątku na forum.
Zakładając, że REMOV ma rację co do tego, że czołgi najlepsze czasy mają już za sobą i powoli będą ustępować miejsca nowym środkom bojowym, to należy sobie zadać pytanie:
Czy istnieje ekwiwalent, który w miejsce nowoczesnego MBT zapewni porównywalne do niego zdolności bojowe i można by go postawić naprzeciw środkom bojowym potencjalnego przeciwnika (oczywiście zza wschodniej granicy, przecież wszyscy inni są naszymi przyjaciółmi ;) ) ?
Pewnie zaraz podniesie się raban, że wszelkie poważne analizy strategiczne nie wykazują zagrożenia wojennego w perspektywie 10 (?) lat, i że wszystkie poważne i w swojej powadze nieomylne kraje zachodu redukują swoje potencjały, a w tym broń pancerną ponieważ nie widzą takich zagrożeń. Rozumiem, że zachodnie demokracje żyjące w otoczeniu sojuszników i pochłonięte wewnętrznymi problemami szukają oszczędności w wydatkach na wojsko, bo żaden z ich sąsiadów nie ma co do nich wrogich zamiarów i to jest zrozumiałe. Nie jest również tajemnicą, że z końcem zimnej wojny państwa te pozostały z przerośniętymi ponad miarę potencjałami militarnymi, które wobec obniżenia stopnia zagrożenia obcą agresją i rozszerzeniem NATO na wschód straciły sens i trzeba było je obniżyć. Pytanie tylko gdzie znajdują się granice tych redukcji? Mimo to sojusz ma swoje krańce, a poza nimi nie zawsze znajdują się państwa mające najlepszy co do niego stosunek. Los tak chciał i dał nam sąsiada, który lubi używać swojego potencjału militarnego jako argument w prowadzeniu polityki, i gra nim choćby grożąc, że go użyje. Przykład Gruzji pokazuje, że takie ostrzeżenia trzeba traktować poważnie. Co więcej wbrew „zachodnim trendom” ów niepoprawny sąsiad zwiększa swoje wydatki na zbrojenia i zapowiada wzrost zdolności do prowadzenia dużych operacji poza granicami swojego kraju.
Wojsko poza szczególnymi przypadkami służy do ochrony przed zagrożeniami zewnętrznymi i do takich zagrożeń się je dostosowuje. Jeżeli państwo będące naszym potencjalnym przeciwnikiem posiada duży potencjał w broni pancernej i mimo jego redukcji sukcesywnie modernizuje swój park pancerny, oraz wcale nie zamierza z niego rezygnować to chciałbym by moja ojczyzna posiadała broń, która jest mu się w stanie skutecznie przeciwstawić i bronić swoich granic. Zadanie to leży tak w gestii czołgów, jak i ppk, śmigłowców szturmowych, i myśliwców wielozadaniowych, ale to właśnie nowoczesne MBT wciąż stanowią pancerną pięść sił zbrojnych i to one staną naprzeciw wrogich czołgów, a w razie konieczności przełamią obronę przeciwnika (wojny nawet obronnej w okopach się nie wygra ;) ).
Choć sam wierzę, że czas czołgów i ich rola w obecnej postaci jest bliżej niż dalej ku końcowi, to proces ten będzie trwał przez wiele lat, a wciąż nie widzę broni, która miałaby go zastąpić, bez znacznego obniżenia potencjału bojowego.
Czy kupno choćby starego, ale w dalszym ciągu perspektywicznego i podatnego na modernizacje czołgu nie jest lepsze, gdy nadzieje na opracowanie własnej konstrukcji dalej są mgliste i odległe?
Czy zakładając, że (hipotetycznie) w perspektywie 10-15 lat pojawią się na świecie rozwiązania z powodzeniem mogące zastąpić obecne MBT, nie jest lepszym rozwiązaniem zakup używanych Leopardów i dotrwanie z nimi do tego czasu, czy też pozostanie przy wykruszających się T-72?
Szczerze, to kupno Leo2 odpowiada mi bardziej, niż perspektywa redukcji już nie tylko sprzętu, ale i struktur armii w przypadku, gdyby do czasu wycofania wszystkich T-72 nie udało się ich zastąpić przynajmniej częściowo nowym sprzętem. Wydaje się to również bardziej opłacalne niż kupno nowych maszyn po wiele droższych cenach i perspektywa używania ich przez kolejne dziesięciolecia, oczywiście zakładając zmierzch obecnych czołgów, ewentualnie opracowanie własnej konstrukcji.
Mam nadzieję, że mój post choć trochę zachęci do dyskusji, a znający się na materii użytkownicy wybaczą mi moje spowodowane brakiem konkretnej wiedzy: „wydaje mi się”, „może”, „wierzę że” i bardziej merytorycznie odniosą się do sprawy!
Pozdrawiam!

michqq - Wto 05 Mar, 2013

Hussar90 napisał/a:
Czy istnieje ekwiwalent, który w miejsce nowoczesnego MBT zapewni porównywalne do niego zdolności bojowe


Nie, i niekoniecznie musi.
Na morzu, to pancerniki zniknęły, jednak bez powstania "ekwiwalentu" w postaci nowszej klasy okrętu z grubaśnym pancerzem i z wielkimi armatami.
Przemyśleć.
:-)

phunkracy - Wto 05 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
phunkracy napisał/a:
I wciąż lepszych i liczniejszych od ich wrażych odpowiedników, wyposażonych w nowoczesną łączność.
Nie wiem, kto Ci takich głupot naopowiadał, że były "lepsze" i "liczniejsze". Nie było żadnej miażdżącej przewagi w sprzęcie. To bajki dla dzieci. Miażdżąca przewaga była w filozofii użycia tego sprzętu i w chęci jego użycia, a nie w sprzęcie jako takim.
Spiskowa teoria historii? Nie wiem, ile zadęcia potrzeba, by wygadywać z taką pewnością kłamstwa - ale proszę, porównaj sobie ilość armat, samolotów, ciężarówek, czołgów w 1939 roku. Skonfrontuj ilość radiostacji i wozów dowodzenia jednej i drugiej strony. Sprawdź, ile armat w WP miało kaliber ponad 100 mm, ile czołgów miało radiostacje i ile tych szrotowatych Pzkpfw I przypadało na każdego TKS. Niemniej oczywiście wierzyć w bajki zawsze możesz. Nie twierdzę, że wśród Polaków nie ma na to zapotrzebowania, na opowieści z cyklu "a nie wiedziałeś, że" ku pokrzepieniu serc.
Cytat:
Powtórzę jeszcze raz, bo może nie dotarło. Redukcja jest powodem braku zagrożenia, a nie innym. Po co utrzymywać drogi i niepotrzebny sprzęt, gdy nie ma to sensu?
Skoro przejęcie Leopardów będzie skutkowało redukcją parku czołgowego, to na czym polega Twoja krytyka? Inni redukują park czołgowy (my też), bo mają za dużą armię, my jako jedyni posiadamy przestarzały sowiecki sprzęt, który trzeba wymienić - i to jest argumentacja przeciwko pozyskaniu czołgów? Inni redukują swój park maszynowy, więc pozbądźmy się ich zupełnie?
Cytat:
I przy założeniu, że się wierzy w urojone zagrożenia.
To argument przeciwko istnieniu sił zbrojnych, a nie czołgom.
Cytat:
Jak można było przeczytać - nie każdy. Dominuje wiara, że to całokształt wydatków. A w rzeczywistości planujemy kupić niepotrzebny sprzęt, blokując pieniądze na inne wydatki. To jest dokładnie ta sama filozofia, co w przypadku OHP. Byle mieć. Byle było. Byle coś.
Jakie to wydatki są w takim razie blokowane? Podobno nas stać i to na coś nowego? A na second-hand na następne 2 dekady już nie? To krytykujesz sam zakup, czy też rozwiązania systemowe i układ wpływów i powiązań, który doprowadza do takiego podziału wydatków?

A o opłacalności ekonomicznej nie będę dyskutował z Tobą w taki sposób. To znowu "tak i już", w kwestii opłacalności czołgów jak i reszty.
Cytat:
Możesz jeszcze pokrzyczeć, że nie masz pojęcia o tym, co się dzieje? Dodając wykrzykniki tutaj i ówdzie ;-)
Nie, ale zapewniam Cię, że potrafię okrasić ogólnikowe i mgliste opinie paroma pseudobłyskotliwymi przytykami. Mogę też dorzucić protekcjonalny ton, gratis, w ramach łamania Twojego monopolu. Zbliżymy się do siebie jak bracia! Nawet uśmieszek dołączę ;-)
Cytat:
Och, a teraz domaganie magicznych konkretów, które - jak przy tym głupawym zarzucie zawsze jest - nigdy nie będą dla rozmówcy wystarczająco "konkretne".
Gratuluję, przy tym rozwoju dyskusji chyba stałem się zbędny. Jesteś już co najmniej dwa ruchy przede mną, a to, co napiszę nie ma znaczenia, bo przecież moje zdanie znasz i podałeś zanim zdołałem je sformułować.
Cytat:
I nie, nie wyciągam, to jest coś oczywistego, co powinieneś wiedzieć. A nie wiesz.
No pewnie. Moja racja jest mojsza niż Twojsza :gent:
Cytat:
Z tego samego wstydu przegrani dopisywali sobie nie wiadomo jakie przewagi niemieckiego sprzętu. Bo w końcu głupio dostać łupnia, gdy miało się lepsze uzbrojenie.
Kij ma dwa końce. Ty widocznie znasz bajkę z drugiego końca kija. Niemcy wcale nie mieli lepszego sprzętu: mieliśmy przecież 7TP (co tam, że bez radiostacji i późno produkowany!), wspaniałe karabiny Ur (ale w alternatywnej wersji historii przesadziliśmy z tajnością naszej wunderwaffe i nikt nie nauczył się z niej strzelać) i wspaniałe Łosie (które w wojnie okazały się całkowicie nieprzydatne). Bo to, że przegraliśmy, bo byliśmy istnym Bantustanem w porównaniu do naszego zamożnego i rozwiniętego sąsiada boli równie mocno, jeśli nie bardziej.
Baldigozz - Wto 05 Mar, 2013

phunkracy napisał/a:
Kij ma dwa końce. Ty widocznie znasz bajkę z drugiego końca kija. Niemcy wcale nie mieli lepszego sprzętu: mieliśmy przecież 7TP (co tam, że bez radiostacji i późno produkowany!), wspaniałe karabiny Ur (ale w alternatywnej wersji historii przesadziliśmy z tajnością naszej wunderwaffe i nikt nie nauczył się z niej strzelać) i wspaniałe Łosie (które w wojnie okazały się całkowicie nieprzydatne). Bo to, że przegraliśmy, bo byliśmy istnym Bantustanem w porównaniu do naszego zamożnego i rozwiniętego sąsiada boli równie mocno, jeśli nie bardziej.

Coś chyba piszesz o jakiejś alternatywnej historii. 7TP był produkowany wtedy kiedy trzeba i albo miał zamontowaną radiostację albo miał fabrycznie przygotowane miejsce pod nią. Problem w tym, że plan wyposażania wojska w ten czołg rozminął się z wojną o niecały rok. Stąd też interwencyjne zakupy czołgów we Francji i te R-35 we wrześniu zdążyły powalczyć. Ur nie był żadną wspaniałą bronią. Skuteczny przeciw czołgom na dystansie 100 m, nadawał się wyłącznie jako broń ostatniej szansy. Nie wymagał żadnego specjalnego szkolenia, bo przeciętny strzelec był w stanie ogarnąć tą broń z marszu. Szkolenia wymagała zasada użycia takiej broni w taktyce oddziałów ale nie ma co robić ludziom wody z mózgu, że Ur-em można było powstrzymać Panzerwaffe. Łoś był niezłym bombowcem ale zbudowanym na zasadzie - wszyscy budują takie bombowce, to i my je sobie zbudujmy. Znów, w perpektywie roku 1940 mogło dać to efekt w postaci ponad setki ich w służbie plus wejście do służby myśliwców zdolnych do ich eskorty. W 1939 było Łosi za mało, to jakiegokolwiek sensownego użycia jak też nie było w Polsce myśliwca zdolnego do wspólnego z nim operowania. Większy udźwig niż niemieckich bombowców nic nie dawał skoro Łosiom przyszło operować z polowych lotnisk, skąd musiały zabierać co najwyżej połowę ładunku i to przestarzałych bomb.
Nie przegraliśmy, bo byliśmy bantustanem. Mieliśmy w skali Europy niezłą armię, która jak większość innych armii była przygotowywana do innej wojny niż wprowadzili Niemcy w życie.

darknes90 - Wto 05 Mar, 2013

Baldigozz napisał/a:
darknes90 napisał/a:
Ogólnie wspomniałem o Pz.III i Pz.IV, że coś takiego brało udział w 1939. Jeżeli chodzi o ilość to Pz: w 1939 było 98 a 1940-381, PzIV-211 i 290.

Tak ale rację ma Remov, że Niemcy nigdy walcząc nie osiągali nad zwyciężanymi przewagi technicznej w czołgach jak też ilościowej. No pomijając jakieś pomniejsze kraje, gdzie przynajmniej tą ilościową sobie zapewniali. Wygrywali czym innym ale kiedy minęło pierwsze zaskoczenie i przeciwnicy się ogarnęli, to tabuny pogardzanych Shermanów i T-34, które o zgrozo w internetowych tabelkach nie miały najmniejszych szans zajechały tą świetną i nowoczesną Panzerwaffe. Bo były ich tabuny, bo były tanie, szybkie w produkcji, łatwe w naprawie, a kupę ich elementów dawało się wymienić z całym zestawem innych pojazdów pancernych. Bo miały na czas i w odpowiedniej ilości paliwo, części i amunicję. I ile internetowi maniacy nie wychwalali by zalet jakichś Panter, Tygrysów, to wojnę wygrały dwa czołgi - Sherman i T-34. Żeby było śmieszniej oba głównie w wersji z śmieszną krótkolufową armatą 75 i 76,2 mm...
Wiem o tym, też wiem jak było do końca z tą mechanizacją w Armii Niemieckiej. Kończąc dodam, że się zgadzam z twoją opinią i REMOV. :brawo:
7TP trzeba przyznać racje, że była przestarzałą bronią. Ale u Niemców i ZSSR też występowały i górowały takie typy . R-35 nie spełniał polskich wymagań co do uzbrojenia.
Liczebność to nie wszystko.
Zadam proste pytanie, co by było, jakby nie było 17 września?. Czy byśmy dalii rade Niemcom???

Stamp - Wto 05 Mar, 2013

michqq napisał/a:
Hussar90 napisał/a:
Czy istnieje ekwiwalent, który w miejsce nowoczesnego MBT zapewni porównywalne do niego zdolności bojowe

Nie, i niekoniecznie musi.
Na morzu, to pancerniki zniknęły, jednak bez powstania "ekwiwalentu" w postaci nowszej klasy okrętu z grubaśnym pancerzem i z wielkimi armatami.


Zła odpowiedź. Pancerniki zostały zastąpione przez lotniskowce więc ekwiwalent był i jest.

ajzik - Wto 05 Mar, 2013

darknes90 napisał/a:

Zadam proste pytanie, co by było, jakby nie było 17 września?. Czy byśmy dalii rade Niemcom???


Na proste pytanie - prosta odpowiedź. Zapoznaj się ze stanem i położeniem operacyjnym armii polskiej na dzień 16 września. I będziesz wszystko wiedzieć. O jakim "dawaniu radę" może być mowa ?

Baldigozz - Wto 05 Mar, 2013

darknes90 napisał/a:
7TP trzeba przyznać racje, że była przestarzałą bronią. Ale u Niemców i ZSSR też występowały i górowały takie typy . R-35 nie spełniał polskich wymagań co do uzbrojenia.
Liczebność to nie wszystko.

7TP był przestarzałą bronią tylko w sensie dalszego rozwoju ale w odniesieniu do tego z czym przychodziło mu konkretnie walczyć we wrześniu 39, to w niczym specjalnie nie ustępował lub wręcz górował. Nie w tym rzecz. Problem polegał na tym, że Niemców było stać aby sformować kilka jednostek pancernych wielkości dywizji, a nas nie. Tam gdzie uderzała niemiecka dywizja pancerna siłą 300 czołgów, choćby tak byle jakich jak Pzkpfw I my mogliśmy przeciwstawić pojedyncze kompanie czołgów. Przy czym nie chodzi tu bynajmniej o parcie do jakichś bitew pancernych. U nas zdawano sobie sprawę, że manewrowa część armii musi przejść z jednostek kawalerii opartej na koniu na jednostki oparte na czołgach. To jednak wymagało sporych nakładów finansowych i rozwoju motoryzacji, która przecież była gorsza niż w Niemczech. Brak doświadczenia w sposobie użycia dużych jednostek pancernych skutkował m.in. przekonaniem polskiego dowództwa, że skala oddziaływania takich jednostek jest ograniczona. Nie wyobrażano sobie bowiem aby duże jednostki pancerne mogły trwale utrzymać zajęty teren w nocy. Tymczasem już w praniu okazało się, że niemieckie oddziały pancerne nie miały z tym większego kłopotu. Oczywiście taka niemiecka dywizja pancerna nie była wcale doskonała. Absolutnie nie miała siły aby przełamać dobrze osadzoną i przygotowaną polską dywizję piechoty i wcale tego nie czyniła. Obchodziła ją bokiem, gdzie z racji rozciągnięcia sił, braków w komunikacji i błędów w dowodzeniu były luki i zanim Polacy się orientowali mieli już elementy niemieckiej dywizji pancernej daleko na swoich tyłach. Wtedy pozostawało albo dać się zamknąć w kotle albo zwijać się do tyłu. Przeważnie zwijano się do tyłu, a z tego wynikały straty marszowe, brak możliwości oderwania się od przeciwnika i przygotowania nowych pozycji obronnych. Brak własnych pancernych jednostek większych niż batalion powodował niemożliwość wyprowadzenia jakichś skuteczniejszych działań osłonowych dla odwrotu dużych jednostek piechoty. My mieliśmy tylko dwie duże jednostki pancerne wielkości brygady. Z tego jedna całkiem nieźle sobie radziła, wiązała w walkach odwrotowych dużo większe siły od siebie i nie dała się zniszczyć aż do przejścia do Rumunii. I żeby było śmieszniej jej podstawowym uzbrojeniem były już zupełnie odstające od 7TP Vickersy no i oczywiście tankietki. Druga brygada wykrwawiła się w bojach pod Tomaszowem. Cały duży batalion R-35 praktycznie nie oddał jednego strzału i wyjechał do Rumunii.
Można oceniać to krytycznie ale wtedy naprawdę głównie Niemcy mieli takie duże jednostki pancerne. Francuzi też już takie mieli ale i tak duża część ich sił pancernych była rozproszona podobnie jak w wojsku polskim. Jak już pisałem budowa dużych jednostek pancernych w Polsce dopiero się rozpoczynała, można wręcz powiedzieć, że obie brygady były po trochu jednostkami eksperymentalnymi. Gdybyśmy mieli czas, to pewnie przekształciły by się w dywizje pancerne. Zresztą wystarczy spojrzeć w szerszej perspektywie na stan polskiej armii po zakończeniu wojny. Siły londyńskie kończyły wojnę z jedną dywizją pancerną i drugą świeżo przekształconą w dywizję z brygady. Siły warszawskie miały chyba raptem (wzorem organizacji sowieckiej) 5 brygad pancernych na 10 dywizji piechoty. Te proporcje w ciągu kilku lat nie zmieniły się więc znów tak bardzo i o ile pamiętam różne publikacje, to (l)WP miało przez następne dekady kłopot z utrzymaniem sił pancernych na poziomie zalecanym przez UW.
A różne krytykowane rozwiązania przed wrześniowe wyglądały źle głównie dlatego, że tworzono je lub utrzymywano pod innego przeciwnika. Polska MW budowana z dużymi nakładami miała sens tylko w walce z Sowietami, z Niemcami mogła się co najwyżej udać na emigrację, internowanie lub samozatopić, co uczyniła. Brygady kawalerii, które nie były w stanie w zachodniej Polsce skuteczniej wiązać Niemców na wschodzie miały inne warunki operowania. Dobry system fortyfikacji powiązany z utrudnieniami terenowymi, brak dróg dawał takim jednostkom szansę skutecznej walki. No ale przyszło walczyć z kim innym.

Damian 18 - Wto 05 Mar, 2013

Zasadniczym błędem jaki co niektórzy popełniają jest brak dostrzegania potencjału ewolucyjnego czołgów.

Z platform dedykowanych ewoluują w kierunku modułowych platform wielozadaniowych, jak wszystko zresztą, podobnie było w wypadku transporterów opancerzonych i bojowych wozów piechoty.

Zasadniczym problemem jest to jak osiągnąć tą modułowość aby jednocześnie nie zaszkodzić charakterystykom danego typu, nazwijmy to zabudowy.

Można opracować dwa podwozia, z napędem na tył i przód, ale cała reszta maksymalnie zunifikowana.

Jak obniżyć masę pojazdu? Można to osiągnąć na wiele sposobów, przede wszystkim, dążąc do tego aby wszystkie komponenty były możliwie najbardziej kompaktowe i lekkie.

Zawieszenie też swoje waży stosując zawieszenie hydro-pneumatyczne można, zaoszczędzić tonę czy dwie. Można też pobawić się z zestawami gąsienic w całości gumowych i klasycznych, stosowanych zależnie od potrzeb.

Jeżeli zdecydujemy się na bezzałogowe moduły wieżowe, to po pierwsze mogą być one lżejsze, mniejsze, no i rzecz jasna modułowe, można by na przykład umieścić wieżę czołgową lub w razie potrzeby wieże z armatami automatycznymi i mieć taki BMPT do walki w mieście.

Pancerz też można odchudzić, i zachować a nawet polepszyć jego właściwości, umożliwiają to już dziś rozwój metalurgi i nanotechnologii. Przecież te zestawy opancerzenia dodatkowego na Leopardach 2, firmy IBD Deisenroth, zostały właśnie opracowane przy użyciu powyższych by nie zwiększać znacząco masy, ale znacząco polepszyć przeżywalność pojazdu.

A poprzez zastosowanie bezzałogowych modułów wieżowych, można skoncentrować większość pancerza na kadłubie, w ten sposób redukując masę (mniejsza objętość wewnątrz wozu którą musi chronić pancerz) a wciąż zachowując odpowiedni poziom ochrony wnętrza.

I można by tak wymieniać.

Także czołg jako taki nie zniknie, a się zmieni, zresztą jak zamieniał się wielokrotnie.

Poza tym, wóz z armatą strzelającą ogniem bezpośrednim, o trakcji gąsienicowej i solidnym opancerzeniu to jest dalej czołg, zmienimy mu nazwę bo jest stara i żeby być jak to ładnie nazywają Anglosasi "tacticool"? ;)

militarysta - Wto 05 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
Co? Zanim Bumar kogokolwiek będzie w jakikolwiek sposób "łechtał", to najpierw główny kupujący musi się zdecydować czego w ogóle chce. Ponieważ kupujący jest w takiej kondycji intelektualnej, jakiej jest i opracowanie założeń do - dajmy na to isw Tytan - zajmuje mu 3 lata, to raczej całkowitym absurdem jest zarzucanie czegokolwiek Bumarowi. Gdyby wojsko w chwili zakupu pierwszej partii Leopardów określiło czego chce, dzisiaj mielibyśmy gotowy już prototyp nowego pojazdu pancernego. Tyle tylko, że mentalność zakupu używanego Passata, bo to łatwiej i w ogóle, nie jest spotykana jedynie na pewnym forum dyskusyjnym.


Oczywiście "mielibyśmy" -a całkowity brak nowoczesnych technologii "czołgowych" w Bumarze to pikuś. Zresztą same Łabędy nie poradziły sobie nawet jaki integrator przy PT-91MZ. Wystarczy wspomnieć kary umowne i obsuwę w kontrakcie. Snujesz mrzonki jak to możemy sobie opracowywać "prototyp nowego pojazdu pancernego". Mam wrażenie, że kierujesz się analogią do MSBS i bronią strzelecką w ogóle. No to wiedz, że czołg to nie karabin, a projektowanie i wdrażanie do produkcji czołgu jest bardzo skomplikowanym, kosztownym i czasochłonnym procesem. Proponujesz w miejsce używanych (zresztą bardzo dobrych) Leopardów-2 coś przed czym spasowali:
-Szwajcarzy
-Szwedzi
-Hiszpanie
-Grecy
Dwa pierwsze kraje miały własny przemysł pancerny -w dużo lepszej kondycji finansowej, i z lepszym zapleczem niż my -a mimo to zdecydowały się na licencję a nie rozwój własnej konstrukcji.

[/quote]

asimo2 - Wto 05 Mar, 2013

Militarysta - nie do końca się z tobą mogę zgodzić. Gdyby była kasa (i zdolność do współpracy miedzynarodowej) to wóz byłby gotowy (vide Altay).
Turcy zaczynali od zera a rezultat chyba wyszedł dobry (czy na pewno, to wyjdzie jak dojdzie do produkcji seryjnej i czołg trafi do jednostek bojowych).
Pozdrawiam

corran - Wto 05 Mar, 2013

A to Altay jest gotowy? Od kiedy?
asimo2 - Wto 05 Mar, 2013

Oczywiście, ze nie jest w gotowy - mój wpis to skrót myślowy odnoszący się do wpisu Remova, że gdyby po otrzymaniu Leonów zacząć prace to dziś Bumar przedstawił by gotowy wóz (tak to jest jak się czyta jednocześnie kilka wątków ;) ).
PS Altay ma wejść do produkcji w 2016r., 2017r.?

nomad - Wto 05 Mar, 2013

asimo2 napisał/a:
Gdyby była kasa (i zdolność do współpracy miedzynarodowej) to wóz byłby gotowy (vide Altay).


Gdyby.
Budżet opracowania Altaya to o ile pamiętam ~1 mld USD. Tylko opracowania, czyli efekt tych pieniędzy w postaci kilku przetestowanych prototypów i dokumentacji.
Pytanie - czy zasadne jest obecnie wydatkowanie takiej kwoty na progam a'la Altay dla WP w obliczu innych potrzeb?
Podkreślam opracowanie, a nie wprowadzenie do jednostek gotowych czołgów.
Nie ma co gdybać tylko trzeba realnie patrzeć na potrzeby i możliwości.

asimo2 - Wto 05 Mar, 2013

Nomad - właśnie dlatego jestem przeciwnikiem "polskiego" czołgu. Moim zdaniem należy pójść drogą Szwedów, Hiszpanów itp. czyli tam gdzie jest to możliwe to maksymalnie polonizować (Obra, bms, sko?, zsmu itp) a reszta z zagranicy. Skoro mamy doświadczenie w pojazdach specjalistycznych to wymóc zgodę na własne projekty wzt, mostów i mid.
Pozdrawiam

corran - Wto 05 Mar, 2013

asimo2 napisał/a:
PS Altay ma wejść do produkcji w 2016r., 2017r.?


Słowa kluczowe "ma wejść" :)

Ktoś słyszał o programie zbrojeniowym co był terminowy?

PDT - Wto 05 Mar, 2013

Baldigozz napisał/a:
aż do przejścia do Rumunii. I żeby było śmieszniej jej podstawowym uzbrojeniem były już zupełnie odstające od 7TP Vickersy


Ja już to przeszła na Węgry (a te "Vickers'y"? - to nie miała ich długo).

militarysta - Wto 05 Mar, 2013

asimo2 napisał/a:
Militarysta - nie do końca się z tobą mogę zgodzić. Gdyby była kasa (i zdolność do współpracy miedzynarodowej) to wóz byłby gotowy (vide Altay).
Turcy zaczynali od zera a rezultat chyba wyszedł dobry (czy na pewno, to wyjdzie jak dojdzie do produkcji seryjnej i czołg trafi do jednostek bojowych).
Pozdrawiam


Wiesz, im więcej dowiaduje się o Altayu tym mniej świetlanym projektem się wydaje być.
Po pierwsze Turcy zakładają zakup przeszło 1000 czołgów na przestrzeni 1,5 dekady - a ile wynoszą realne potrzeby WP? Tak z zapasem poniżej 500maszyn. Zatem o połowę mniej.
Po drugie turecki Altay jest przykładem bezpardonowego zrzynania gdzie się da i od kogo się da. Żeby było jasne - ze znanych zdjęć i folderów wychodzi na to, że jest to dość sensowny czołg, ale zarazem maszyna na wskroś klasyczna i koncepcyjna gdzieś koło Leo-2A1 i M1 :)
Wieża to zerznięty układ Leoparda-2A4 tyle że z nieco większym bunkrem na amunicję. Kadłub to koncepcyjna hybryda geometrii przodu na zasadzie poprawionego K2, układ wnętrza jak z M60 zaś zadek to czysty Leopard-2 (pomijam problemy z napędem jakie mają Turcy). Technologie użyte w Altay to zerżnięty gdzie się da leopard-2A4, oraz rozpaczliwa próba pozyskania brakujących technologii (kluczowych) z Korei Południowej (K2) zatem n-ta wersja tego co sprzedali Francuzi po Leclercu. SKO ma korzenie nie Tureckie nie Niemieckie ale początkowo Izraelskie, zaś finalnie..Pakistańskie (zatem klonik tego co sprzedali Francuzi) tak samo pakistański rodowód ma pancerz Altaya(!) zatem rozwinięty klon T-80UD.
Czołg z klocków jak nasz "Malaj" tyle, że skrojony do Tureckich możliwości i na dużo wyższym technicznie poziomie. Ale czy będzie to czołg udany? Zobaczymy.
Na pewno nie jest to "nowa jakość" albo "generacja III+". Raczej kroi się z tego średni (co nie znaczy że kiepski) czołg. Tyle, że w porównaniu do już istniejących greckich Leopardów-2A6HEL Altay nie ma żadnej przewagi. A Greckie czołgi już są, i były w dużej części robione w Grecji. Zatem zasadniczym pytaniem jest czy grecka droga nie była szybsza i tańsza.

asimo2 - Wto 05 Mar, 2013

Cytat:
Zatem zasadniczym pytaniem jest czy grecka droga nie była szybsza i tańsza.

Odpowiedź jest chyba w moim poście napisanym w odpowiedzi na post Nomada ;)
jest tylko małe ale ...Turcy (chyba) konsekwentnie budują swój przemysł zbrojeniowy. Ostatnio ponownie czytałem artykuł Przeździebły dot. Al Chalida. Fajnie opisany jest proces dochodzenia przez Pakistan do produkcji tego dosyć skomplikowanego wozu. To samo widzę w Turcji (modernizacja M-60 do standardu Sabra, modernizacja Leonów 1 i 2 i w konsekwencji Altay). Nie od razu Rzym zbudowano. Kiedyś będą bardziej samodzielni. My prawie poleglismy na (fakt zaawansowanej) modernizacji Twardego, a przecież pancerza nie ruszaliśmy tylko flaki...
PS. Na greckie Leony Altay wystarczy, tym bardziej, że będzie ich 4 razy więcej ;)

militarysta - Pią 08 Mar, 2013

http://www.youtube.com/wa...player_embedded

rewelacyjny filmik pokazujący działanie Syryjskiej grupy pancernej w mieście. Akurat żołnierze na filmie byli dobrze wyszkoleni - widać, że mimo braku współpracy z piechotą to sam sposób działania T-72 i BMP-2 jest przyzwoity. Warto zwrócić uwagę na scenę zasadzki na T-72 - fugas/mina pod silnikiem, wóz unieruchomiony dostaje kilka RPG, pozostałe wozy z plutonu osłaniają trafiony pojazd (też przyjmując RPGi) w tym czasie BREM podjeżdża z tyłu, zaczepia hol (ci którzy to robili musieli mieć jaja...) i holuje uszkodzony pojazd poza strefę śmierci. Całość w osłonie reszty pojazdów. Warto też zwrócić uwagę na uszkodzenia T-72 i ślady po RPG oraz zerwane fartuchy i oprzyrządowanie po trafieniach. Oraz wypalone kości ERA. Masakra -ale jak widać -cud znów T-xx nie jest piecykiem mimo licznych trafień.
Bardzo dobry filmy.

MarcinekNu2 - Pią 08 Mar, 2013

Fartownie ale znasz przecież ten filmik http://www.liveleak.com/view?i=94b_1362574963 z innego forum i tu nie było przeproś. Coś koło 5:30 min.
militarysta - Pią 08 Mar, 2013

Owszem -tutaj był RPG-29 w burtę.

Po prostu chce zwrócić uwagę, że nie można generalizować. Znamy trzy spektakularne piecyki z T-72 gdzie byłą eksplozja amunicji, znamy parę wypalań, ale też znamy dokładnie tyle samo filmików gdzie T-72 z kośćmi ERA wytrzymywały nieraz wiele trafień z RPG-7 ( i możliwe, że z B-300) i mimo zasadzek czołgi potrafiły to przetrwać.

Wrzucony filmik jest bardzo ciekawy ponieważ pokazuje IMHO prawidłowe zachowanie się plutonu w momencie unieruchomienia jednego pojazdu miną/fugasem i zmasowanego ostrzału z RPG. -czyli osłona trafionego pojazdu, kontrola sektorów na około pojazdu, ściągnięcie BREMa i ewakuacja. Bardzo ciekawe są też zdjęcia uszkodzeń czołgu -robi wrażenie (odporna bestia). Po raz n-ty dowodzi to jednego - gra zespołowa a nie występy solowe. Warto też żeby niektórzy młodsi userzy obejrzeli to sobie - wojna to nie PC i call of duty czy inne ArmA.

ps. a jeszcze inaczej by walka wyglądała jakby załoga miała kamery termalne na przyzwoitym poziomie -zwłaszcza dowódca (plus jego przyrząd panoramiczny niezależny). Wtedy możliwości zasadzki byłyby dużo mniejsze...poza tym ZSMU też dużo by dało -tutaj doświadczenia Amerykańskie są bardzo dobre (w zasadzie US Army ma obecnie największe doświadczenia z walk w mieście czołgami, zaś ich TUSKi są chyba najlepszą seryjną modernizacją "asymetryczną" )

MarcinekNu2 - Pią 08 Mar, 2013

Ale ten drugi pokazuje także, że bez piechoty zgranej z czołgami te drugie stają się bardzo łatwym celem. Gdyby, ale to gdyby zamiast RPG-7 w pierwszym filmie były RPG-29 to mogło by się skończyć 3 spalonymi wozami i 9 ofiarami.

Co do ZSMU to pełna racja, bez tego w mieście ani rusz.

trochę dziwią mnie te rajdy czołgów ANNA, bardziej nastawione na destrukcję miasta niż na efektywność.

militarysta - Pią 08 Mar, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
Ale ten drugi pokazuje także, że bez piechoty zgranej z czołgami te drugie stają się bardzo łatwym celem. Gdyby, ale to gdyby zamiast RPG-7 w pierwszym filmie były RPG-29 to mogło by się skończyć 3 spalonymi wozami i 9 ofiarami.

Cóż, o ile zrozumiałem to czołgi wysłano same żeby maksymalnie szybko dotarły na miejsce i wspierały piechotę która wpadła w zasadzkę (mogłem coś pokręcić) -inna sprawa, że na 85% filmów z Syrii nie ma współpracy czołgi-piechota. Co jest fatalne w skutkach.

Cytat:

trochę dziwią mnie te rajdy czołgów ANNA, bardziej nastawione na destrukcję miasta niż na efektywność.

Odnoszę wrażenie że czołgi robią za straż pożarną tam gdzie piechota zaczyna się załamywać...

Co do spektakularnych filmików pt "katastrofalna eksplozja amunicji":

to drugi znany filmik pt. RPG-29 w zadek:
http://www.youtube.com/watch?v=qLvnEhPxO1A

a to pierwszy znany:
http://www.youtube.com/watch?v=esw5BD8MCro

svartild - Pią 08 Mar, 2013

Czyli czołgi mają głównie działać na morale, tak własnych żołnierzy jak i wrogów. W sumie to i tak te T-72 nie są w stanie wiele poza tym zdziałać. Narobią hałasu, postraszą wroga, zniszczą dolne kondygnacje itp., ale bez odwagi piechoty to i tak wiele nie da.
Ciekawe czy załogi mają podgląd z tych kamer (GoPro ?) na jakichś monitorkach wewnątrz. Grzechem byłoby nie mieć.

militarysta - Pią 08 Mar, 2013

A tutaj (dla równowagi przekazu) filmik pt
T-55+ERA przeżył RPG:
http://www.youtube.com/wa...player_embedded


to samo ale w wieżę:
http://www.youtube.com/wa...d&v=vYCNc1F2bNs

To też znane -solidny IED pod gąską:
http://www.youtube.com/watch?v=E8jUQ7jKdSM
po czym ostrzał pojazdów:
http://www.youtube.com/wa...ture=watch-vrec
na filmiku super widać wielką wadę T-72 i pochodnych. Całe wspaniałe 4km/h na wstecznym. W momencie jak na filmiku -gdy trzeba się wycofywać frontem do npla jest to średnie. Ale reakcja była prawidłowa -kierowca obrócił czołg frontem do kierunku skąd dostali. Jak dla mnie kierowca dobrze wyszkolony i przytomny. Frontem do kierunku z którego dostali i dalej odwrót.

tu trochę lepsza jakość: http://www.youtube.com/watch?v=6VCMs-Tz ... watch-vrec
ale koniec to chamski fotomontaż

Baldigozz - Pią 08 Mar, 2013

No to walenie z armat, z parunastu metrów w okna i drzwi budynków, to mi raczej na jakiś akt rozpaczy i bezsilności wygląda. Jest sporo filmów z operacji syryjskich sił pancernych w miastach i na większości widać sensowne zachowania pancerniaków. Poruszają się asekurując nawzajem, zabezpieczając strefy zagrożenia i waląc do każdego podejrzanego miejsca z armat. Tyle, że na niewielu widać rządową piechotę, która by oczyszczała podejrzane budynki czy po prostu zapewniała lepszą orientację przestrzenną. Jest ciekawy film jak pod ogniem wyciągają na holu uszkodzony wóz, chyba T-55 i tam widać odwagę żołnierzy biegających pod ogniem aby zapiąć czołg. Ale jest też kuriozalny film przedstawiający oryginalną metodę nie wyholowania uszkodzonego czołgu ale jego wypchnięcia przez inny czołg. Ogólnie większość tych rządowych czołgów jest w okropnym stanie. Pourywane błotniki, na filmach widać, że zwisają one płatami zaczepiając o wszystko wokół i nikt nawet nie zadaje sobie trudu aby albo go jakoś przytwierdzić albo skrócić jego męki. Kostki ERA pourywane, powystrzelane. Powstaje pytanie istotne może i dla nas. Na jak długo w warunkach takich walk miejskich one wystarczą? Czy u nas ktoś zadba o to aby je na bieżąco uzupełniać?
Widać też, że rebelianci nie latają już tylko z kałachami i rpg. Jest coraz więcej filmów z udziałem rebelianckich czołgów, widziałem chyba tylko T-55. Mają też Szyłki, zestawy przeciwpancerne różnego zasięgu. Potrafią całkiem skutecznie spuszczać na dół rządowe śmigłowce i odrzutowce. Spadały już chyba i Su-22 i MiG-23. To chyba pierwszy taki konflikt, który na bieżąco można oglądać w internecie i to z obu stron. Strona rządowa też bowiem poszła po rozum do głowy i zaczyna upubliczniać swoje racje. Rebelianci zaś też potrafią wrzucić ciekawe filmy mające zwiększyć poparcie dla nich na świecie szerokich mas roztkliwiających się nad uciemiężonymi społeczństwami. A to rozstrzelają kogoś publicznie, a to zatłuką pałami i przewiozą trupa za skuterkiem po mieście...

svartild - Pią 08 Mar, 2013

Ciekawe dlaczego armia nie stosuje Szyłek w mieście. Jeszcze jakby tak dać im coś jak RPGNet...
(Już w walkach w Warszawie sprzężone 20 mm niestety się sprawdziły.)

Damian 18 - Pią 08 Mar, 2013

Balldigozz, to co widzisz czyli pourywane fartuchy, uszkodzone kasety osłony dynamicznej itp. To znany od lat problem czołgów rodziny T-72 i T-90.

Wynika on z tego że kasety osłony dynamicznej są przytwierdzone bezpośrednio do gumowych fartuchów które nie są też usztywnione w żaden sposób, jest to dość delikatne.

Ukraińcy na przykład, na swoich T-64BW stosują mocowane na zawiasach, nie zależnie od fartuchów bocznych, solidne metalowe stelaże dla kaset osłony dynamicznej. A w nowszych konstrukcjach są to masywne moduły, usztywnione, porządnie mocowane do półek nadgąsienicowych i burt kadłuba.

Amerykanie swoje ERA ARAT też montują do solidnych metalowych fartuchów zamocowanych do półek nadgąsienicowych i burt kadłuba, a do tego z tyłu i przodu fartucha, mocowane są dodatkowe osłony ba zapobiegać zrywaniu kaset w wypadku zawadzenia o jakieś przeszkody.

Poniżej fotki.


Zestawy ARAT-1 i ARAT-2 pakietu TUSK, czołgów M1.


Moduły ChSCzKW34 "Dublet" czołgu BM "Opłot".


Stelaż dla kaset osłony 4S20 "Kontakt-1" montowany na czołgach T-64BW.


I typowy widok na czołgach rodziny T-72.

Dla moderatorów, fotki są na imageshack, nie obciążają forum.

MarcinekNu2 - Pią 08 Mar, 2013

Cytat:
Rebelianci zaś też potrafią wrzucić ciekawe filmy mające zwiększyć poparcie dla nich na świecie szerokich mas roztkliwiających się nad uciemiężonymi społeczństwami. A to rozstrzelają kogoś publicznie, a to zatłuką pałami i przewiozą trupa za skuterkiem po mieście...


Szczególnie "podobają" mi się te filmiki jak ucinają głowy pojmanym żołnierzom Syryjskiej armii...ale ich wrzucać tu nie będę... :x :-o


Niechlujny/nietrwały montaż widać nawet na wrzucanym wcześniej zdjęciu:




Damian 18 - Pią 08 Mar, 2013

Ten wóz to ukraińska modyfikacja dla jednego z afrykańskich krajów. Ukraińcy twierdzą że mogliby poprawić montaż na kadłubie, ale klient nie ma pieniędzy, więc jest kompromis, lepsza ochrona wieży, zaś nowe ERA typu ChSCzKW19 "Nóż" lub ChSCzKW34 "Dublet" montowane jest na kadłubie w starych kasetach, montowanych w stary sposób.

Ale Ukraina miała kilka modyfikacji T-72, które były lepsze pod wieloma względami od rosyjskich modernizacji. Szczególnie warte uwagi są modyfikacje T-72MP i T-72-120.

Przezdzieblo - Pią 08 Mar, 2013

militarysta napisał/a:

to drugi znany filmik pt. RPG-29 w zadek:
http://www.youtube.com/watch?v=qLvnEhPxO1A


W boczek.

Diver - Sob 09 Mar, 2013

Witam
Ktoś co wie więcej na temat projektu z tego filmu ?



Unkas - Sob 09 Mar, 2013

Przerażające są te zniszczone domki, bloki, ulice... tam kiedyś mieszkali ludzie i może przeżywali jakieś cudowne chwile...po prostu straszne. Sory, że się rozczuliłem na forum dla najtwardszych z twardych w UE ale widać tu, że wojna jest jaka jest, niewyobrażalna dla człowieka, który ją tylko "czuje" przez telewizor.
Piekarz - Sob 09 Mar, 2013

Diver napisał/a:
Ktoś co wie więcej na temat projektu z tego filmu ?

Taka konstrukcja bezwieżowa wydaję mi się fatalnym pomysłem. Załadunek pocisku następuje jedynie w pozycji marszowej. Po wystrzale trzeba z powrotem skierować lufę na przód, opuścić ją i dopiero wtedy zacząć proces ładowania. Można zapomnieć o dużej szybkostrzelności. Poza tym nie wiem czy w pozycji bojowej te odsłonięte mechanizmy przetrwałyby serię z WKM.

militarysta - Sob 09 Mar, 2013

Diver napisał/a:
Witam
Ktoś co wie więcej na temat projektu z tego filmu ?


Tak, dezinformacja albo fanboy - model który widzisz nie ma nawet miejsca na załogę... Taki układ miałby sens gdyby był w standardowej długości kadłubie z załogą z tyłu w osobnej kapsule. To co widać to albo projekt jakiegoś bezzałogowca, albo dezinformacja, chociaż nad podziw ładnie zrobiona w 3D :)


edit: taki układ z wieżą szczątkową zewnętrznie lawetowaną był spotykany w niektórych projektach wozów wsparcia np niemiecki z lat 80tych polegający na przebudowie Leopardów-1 na coś w ten deseń.

[ Dodano: Sob 09 Mar, 2013 ]
Baldigozz napisał/a:
Ale jest też kuriozalny film przedstawiający oryginalną metodę nie wyholowania uszkodzonego czołgu ale jego wypchnięcia przez inny czołg.


To akurat nie jest kuriozum ale normalna metoda - jeżeli wóz stoi tak ze nie musi wykonać skrętu i powiedzmy, że nie spadła mu gąska (choć na twardym gruncie i wtedy się da...) to można uszkodzony pojazd przepchać -jest to najszybsza metoda a zwykle czas się bardzo liczy. Dopiero jak sytuacja jest taka jak na filmiku -wóz zaklinowany pod kątem, konieczność nadania kierunku uszkodzonemu pojazdowi trzeba wezwać WZT.



Cytat:

Ogólnie większość tych rządowych czołgów jest w okropnym stanie. Pourywane błotniki, na filmach widać, że zwisają one płatami zaczepiając o wszystko wokół i nikt nawet nie zadaje sobie trudu aby albo go jakoś przytwierdzić albo skrócić jego męki. Kostki ERA pourywane, powystrzelane. Powstaje pytanie istotne może i dla nas. Na jak długo w warunkach takich walk miejskich one wystarczą? Czy u nas ktoś zadba o to aby je na bieżąco uzupełniać?

To dowodzi tylko intensywnych walk, i tego jak odporne potrafią być czołgi.Pourywane fartuch mają miejsce po trafieniu przez RPG i wybuchu ERA (oczywiście zahaczyć i zerwać też można :) ) Co do kości ERA to Kontakt-1 i pochodne są dużo delikatniejsze niż ERAWAy i np Kontakt-5 ale też (co wydaje się być zabawienne dla syryjskich czołgistów) łatwo się je montuje i zakrywa słabe punkty. A zapas pewnie uzupełnia się łatwo -z rozbitych maszyn.

ToMac - Sob 09 Mar, 2013

Baldigozz napisał/a:
No to walenie z armat, z parunastu metrów w okna i drzwi budynków, to mi raczej na jakiś akt rozpaczy i bezsilności wygląda. ..


Dla mnie reklamowa aranżacja.

Baldigozz - Sob 09 Mar, 2013

militarysta napisał/a:
To akurat nie jest kuriozum ale normalna metoda - jeżeli wóz stoi tak ze nie musi wykonać skrętu i powiedzmy, że nie spadła mu gąska (choć na twardym gruncie i wtedy się da...) to można uszkodzony pojazd przepchać -jest to najszybsza metoda a zwykle czas się bardzo liczy. Dopiero jak sytuacja jest taka jak na filmiku -wóz zaklinowany pod kątem, konieczność nadania kierunku uszkodzonemu pojazdowi trzeba wezwać WZT.

No właśnie na tym filmiku wygląda to bardzo śmiesznie, bo wóz pchający co chwila nieomal wjeżdzał na ten uszkodzony.

svartild - Sob 09 Mar, 2013

Piekarz napisał/a:
Diver napisał/a:
Ktoś co wie więcej na temat projektu z tego filmu ?

Taka konstrukcja bezwieżowa wydaję mi się fatalnym pomysłem. Załadunek pocisku następuje jedynie w pozycji marszowej. Po wystrzale trzeba z powrotem skierować lufę na przód, opuścić ją i dopiero wtedy zacząć proces ładowania. Można zapomnieć o dużej szybkostrzelności.

Dużo lepiej byłoby zastosować układ taki jak w Strv 103.

Art40 - Sob 09 Mar, 2013

Piekarz napisał/a:
Można zapomnieć o dużej szybkostrzelności. Poza tym nie wiem czy w pozycji bojowej te odsłonięte mechanizmy przetrwałyby serię z WKM.

No a jeśli tak jak Strv 103 mógłby strzelać również w pozycji "marszowej" i celować ruchem gąsienic i pochyleniem na zawieszeniu? Duża szybkostrzelność i osłona armaty. A w razie czego mógłby się wychylić.

człowiek lasu - Nie 10 Mar, 2013

To jakiś żart (ten filmik0
Zobaczcie ile kół nośnych ma ów wóz - nie za mało?
Po za tym strasznie skomplikowane to ładowanie. (Po co armata ma się tak chować? )
Nie mówiąc o tym ile to by trwało gdyby np. armata byłaby ustawiona prostopadle do osi biegnącej wzdłuż kadłuba. (Bo przecież układ ładowania wraz z amunicją jest nieruchomy )

To musi być żart...

svartild - Nie 10 Mar, 2013

A ile kół ma Strv 103? Przecież to coś na filmiku to koncepcja małego, lekkiego pojazdu. Może nawet bezzałogowego, choć pewnie 1 czy 2 osoby dałoby się upchnąć po modyfikacjach.
Właściwie to może sam kierowca wystarczy, a dowodzić, wykrywać cele i celować to można przy dużej automatyzacji i dobrej łączności zdalnie? Jak łączność padnie, to sam kierowca przejmie wszystko.
Koncepcja dziwaczna, ale czy żart to tylko?

Damian 18 - Nie 10 Mar, 2013

O ile mi wiadomo, ten filmik nie przedstawia nic realnego a jest wizją, jakiegoś studenta, ot i tyle na ten temat.
militarysta - Nie 10 Mar, 2013



Jakiś ppk w lewy przód wieży (albo lewą górę kadłuba) -ja widać ktoś z załogi w popłochu opuścił wieżę ale nie świadczy to o perforacji pancerza.

Damian 18 - Pon 11 Mar, 2013

Taka ciekawostka.

M1A1SA prezentowany na targach IDEX-2013, ma pewne elementy z M1A2SEP, wydaje się że to celowe działanie mające na celu jak największą unifikację.



Popatrzcie na kosz transportowy z tyłu wieży, widać taki element (płyta z kratownicą) do którego montuje się zewnętrzny element klimatyzatora czyli VCSU, to typowe dla wozów M1A2SEP, ale nie dla wcześniejszych wariantów, ciekawe.

Ciekawa jest także ta skrzynka umieszczona dalej w koszu, czyżby nowy APU?




A teraz prawdziwy smaczek, skoro M1A1 otrzymał w pełni stabilizowaną kopułę dowódcy z karabinem maszynowym, dlaczego M1A2 i M1A2SEP miałyby tego nie mieć? ;)





Czyżby następca ZSMU CROWS? I wydaje się to być rozwiązanie bardziej eleganckie.

Fotki umieszczone na imageshack.

stachu1 - Pon 11 Mar, 2013

Nawet można stwierdzić, że takowej perforacji pancerza nie ma.
239099 - Pon 11 Mar, 2013

W temacie Anders - a rzeczywistość, czyli kilka słów o czołgu lekkim

http://www.military-today..._light_tank.htm
Proszę zwrócić uwagę na wymiary (nie przypomina wam to czegoś? )
Na masę i poziom osłony.

militarysta - Pon 11 Mar, 2013

???
239099 - Pon 11 Mar, 2013

Wyjaśniam - to kolejny dowód "w metalu" że koncepcja gąsienicowego WWO jest...
Głupia?
Wóz nie jest lekki (43 tony to prawie T-72)
A jednocześnie poziom ochrony jest na poziomie Rosomaka. (A siła ognia mimo wszystko słabsza od T-72 )

Skoro Niemcom, którzy w technice pancernej mają zdecydowanie większe doświadczeni niz my wychodzą takie wyniki (Choć fakt to też składak - kadłub od Mardera, wieża od Centauro)
To co roiło się "specom" z OBRUM/BUMAR?

militarysta - Pon 11 Mar, 2013

Jest jeszcze jedna opcja - odporność jest dużo wyższa niż podawana oficjalnie (vide: SPz Puma).
svartild - Pon 11 Mar, 2013

Ale już taka Puma z bezzałogową wieżą ze "stodwudziestką" nie jest taka głupia, prawda? Pełnokrwisty czołg to nie jest, ale substytut mógłby być ciekawy.
239099 - Pon 11 Mar, 2013

Takie substytuty to mają sens w przypadku pojazdów kołowych.
Przynajmniej można doposażyć brygady zmotoryzowane i mieć jednolicie mobilną formacje o sporej sile ognia.
Na gąsienicach to jakie to ma zalety? - tylko taka że jest "unifikacja" z BWP i resztą. (Przeca Puma z taką wieżą ważyć będzie w okolicach Twardego)
Z resztą podałem Argentynę - to przykład gdzie coś takiego jest (TAM + rodzina wozów oparta na Marderze )

Przewinęła się tu taka dyskusja... Taki B1 Centauro ma 26 ton i odporność na 14,5 wokół, a 25mm z przodu (30mm - opcja). Gdyby ważył więcej np. 32t to pewnie dałoby się zrobić 30mm wszędzie i może nawet powalczyć o 40mm z przodu...
I to by było bardzo O.K. dla jednostek na KTO.

Militarysta - Co do owego lekkiego czołgu na Marder
http://defense-update.com...r-upgrades.html
A więc Level 4+ - niewiele (43 tony! )

[ Dodano: Pon 11 Mar, 2013 ]
A przypadkiem to cudo o którym mowicie nie jest związane z kontraktem z Indonezją

Cytat:
The Indonesian foreign ministry has announced that the country's armed forces will buy 103 Leopard and 50 smaller Marder tanks from Germany. The orders were placed with the company Rheinmetall in Dusseldorf, Germany.

http://www.dw.de/indonesi...ions/a-16357173

Damian 18 - Sro 13 Mar, 2013

http://www.bga-aeroweb.co...ifications.html

Dokument US DoD na temat modernizacji ECP, dla czołgów M1.

militarysta - Sro 13 Mar, 2013

Przejrzałem bardzo pobieżne ale czy mi się wydaje czy amerykanie znowu serio grzebią przy pancerzu?
Damian 18 - Sro 13 Mar, 2013

Ano, pisze wyraźnie, pancerz nowej generacji. Do tego ciekawa rzecz, producent pancerza, czyli departament energii (energetyki), ma nie tylko produkować pancerz dla wozów obejmowanych modernizacją, ale również starszych wersji które będą miały pancerz wymieniany na nowy podczas prac remontowych w zakładach armijnych jak również pakiety pancerza mają być produkowane jako rezerwa na czas wojny. Co nowością specjalną nie jest, robili to już wcześniej.

Można też przyjąć, że to takie rozwiązanie na krótszą perspektywę ze względu na rosyjski program "Armata", do czasu rozpoczęcia prac nad następcą M1 w ramach programu GCV.

militarysta - Sro 13 Mar, 2013

Ostatnia potwierdzona wymiana pancerza była przy okazji czego? M1A2SEP2 czy jak tam? (sorry jak mylę oznaczenia).
Po prostu mam wrażenie, że Amerykanie dużo częściej od innych zmieniają pancerz. W Leonach mamy z grubsza:
1979-1983
1983-1986(połowa roku)
1986-1988
1988-1992
1994 -?
I tu się robi dziura :)
Brak wzmianek, plotek, informacji, różnicy mas wieży miedzy 2A5 a 2A6 które by uzasadniały twierdzenie o zmianie wkładów w 2A6 w stosunku do 2A5. Z kolei 2A7 ma pancerz dodatkowy w dwóch wariantach, ale za mało wiadomo o "nadzieniu" raczej Niemcy poszli w kierunku nowego pancerza dodatkowego bez zmiany wkładów (mogę się mylić).

Damian 18 - Sro 13 Mar, 2013

Rozwój pancerza następujący:

1 - Podstawowy "Burlington" - M1, 1980
2 - Ulepszony "Burlington" - M1IP/M1A1, 1984-1985
3 - Nowy pancerz "HAP" I generacji - M1A1HA, 1988
4 - Ulepszony "HAP" II generacji - M1A1HA/HC, M1A2, 1990-1993
5 - Ulepszony "HAP" III generacji - M1A1SA/FEP, M1A2SEP - 1999-2014 + możliwe mniejsze ulepszenia po doświadczeniach Irackich, są wzmianki na temat polepszenia osłony frontu kadłuba, wieży oraz burt wieży.

Generalnie to najbardziej pod tym względem rozwijali się Amerykanie i Niemcy jeśli chodzi o NATO, reszta to tak różnie, Francuzi znaczących ulepszeń dokonali dopiero w ostatnich transzach produkcyjnych Leclerca, Brytyjczycy skoncentrowali się na osłonach dodatkowych tylko, Włosi... plany były i na planach się skończyło.

militarysta - Sro 13 Mar, 2013

Ciekawe -zauważ, że zmiany są praktycznie w tym samym czasie.
Dopiero w latach 2000 Niemcy odpuścili sobie wymiany (tzn po 2A5) 2A5 wszedł do służby w BW w 1998r ale opracowywanie było od 1994r. dlatego tak napisałem. Ciekawa sprawa.
Tzn wychodzi na to, że Amerykanie i Niemcy poprzestali na podobnej generacji (w sensie lat):
Ulepszony "HAP" III generacji - M1A1SA/FEP, M1A2SEP - 1999-2014
Niemiecki z 2A5-2A6 1994-1998 z czego 1994 to opracowywanie pancerza zaś w 1998r pierwsze wozy z nowym pancerzem w serii, w przypadku "HAP" III to wychodzi na to że skoro pierwszy pojazd zszedł w 1999 to opracowywali tak od circa 1995r. zatem podobne lat. Z tą różnicą że Amerykanie mogli coś zmienić w trakcie modernizacji M1, zaś Niemcy od circa 2001 raczej nie wybebeszali wkładów :)

Damian 18 - Sro 13 Mar, 2013

Pewnie kwestia prognoz na temat zagrożeń z jakimi mogli się spotkać. Reszta to raczej tak sobie te prace nad osłonami kontynuowała. Brytyjczycy na przykład, chyba w ogóle nie wymieniali pancerza, tylko okładali wóz coraz cięższymi osłonami dodatkowymi, głównie na powierzchniach bocznych, z przodu tylko kadłub.
militarysta - Sro 13 Mar, 2013

No mi się wydaje że ostatnia zmiana pancerza z lat (jak widać podobnych):
DE: 1994-1998
USA: ~1995-1999*
wynikała z pozyskania wielu zabawek i testów z Ukrainy i reszty byłego ZSRR.
Zauważ, że Niemcy wymienili wkłady ale też dodali panele NERA/NxRA.
No a potem aż do 2A7 cisza w temacie.



*tu bym się nie zadziwił jakby po Iraku pojawiło się coś pośredniego w generacji pancerza (jak w Leo-2A4 w 1986r.)

Damian 18 - Sro 13 Mar, 2013

Możliwe, wiesz ja bym się nie zdziwił jakby Amerykanie, rozpoczęli produkcję własnych rozwiązań w dziedzinie osłon dynamicznych, bazujących na "Nożu" i "Dublecie", bo gdyby Amerykanie im nie sfinansowali produkcji tych osłon w zamian za udostępnienie pewnych... informacji, to by do dziś pewnie się Ukraińcy nie dorobili T-64BM "Bułat" w takiej postaci jaką znamy, a w postaci znacznie uboższej albo żadnej.

Zresztą Amerykanie z Ukrainą do dziś robią w tej dziedzinie jakieś interesy, aczkolwiek jak pociągnąłem Ukraińców za języki, to coś marudzili, że sprawa jest ekhm "polityczna", więc cholera wie o co chodzi.

corran - Sro 13 Mar, 2013

militarysta napisał/a:
Ostatnia potwierdzona wymiana pancerza była przy okazji czego? M1A2SEP2 czy jak tam? (sorry jak mylę oznaczenia).
Po prostu mam wrażenie, że Amerykanie dużo częściej od innych zmieniają pancerz. W Leonach mamy z grubsza:
1979-1983
1983-1986(połowa roku)
1986-1988
1988-1992
1994 -?
I tu się robi dziura :)
Brak wzmianek, plotek, informacji, różnicy mas wieży miedzy 2A5 a 2A6 które by uzasadniały twierdzenie o zmianie wkładów w 2A6 w stosunku do 2A5. Z kolei 2A7 ma pancerz dodatkowy w dwóch wariantach, ale za mało wiadomo o "nadzieniu" raczej Niemcy poszli w kierunku nowego pancerza dodatkowego bez zmiany wkładów (mogę się mylić).


Zapomniałeś o A6EX (czyli HEL) który NAPEWNO ma nowy pancerz, w przypadku Strv122 i Leopard 2E też chyba jest lepiej.

militarysta - Sro 13 Mar, 2013

corran napisał/a:


Zapomniałeś o A6EX (czyli HEL) który NAPEWNO ma nowy pancerz, w przypadku Strv122 i Leopard 2E też chyba jest lepiej.


Eksporty pominąłem ponieważ nie jest powiedziane, że 2A6HEL ma tak samo dobry jak niemiecki 2A6 pancerz zasadniczy. Strv.122 pasuje do 2A5 w sumie, ale wozy dla Grecji i Hiszpanii są trochę niewiadomą -to mogła być "boczna gałąź" przeznaczona na eksport.
Tutaj nie chcę gdybać i poprzestałem na latach 1994-1998 czyli 2A5.

corran - Sro 13 Mar, 2013

Mają lepszy.
militarysta - Sro 13 Mar, 2013

? możesz rozwinąć?
człowiek lasu - Sro 13 Mar, 2013

Są jakieś przecieki z prac nad "polskim Rosomakiem".
Pokażą coś w tym roku na MSPO?

phunkracy - Czw 14 Mar, 2013

Makieta, wizualizacja - ale trudno, by zdążyli na MSPO, skoro negocjacje z Patrią wciąż trwają :)
człowiek lasu - Czw 14 Mar, 2013

Może dlatego negocjacje wciąż trwają, bo WZM zbyt opieszale zajmuje się opracowaniem własnego Rosomaka- NG/2
ToMac - Czw 14 Mar, 2013

No nie żartuj :) Opracowanie nowego Rosomaka to nie przygotowanie owsianki :) Mało szczegółów z negocjacji ale czuć że to gruntowna dyskusja. I bardzo dobrze. A swoje robić trzeba, lecz solidnie. Co nagle to po diable.
239099 - Czw 14 Mar, 2013

Co nie zmienia faktu, że takie zapowiedzi były
http://www.altair.com.pl/...5&q=rosomak%202

A w temacie
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9920

Aż dziw bierze, że Amerykanie jeszcze nie oferują innym Bradleyów tudzież innych Abramsów za free*

* za kontrakt na ich natychmiastową modernizację

Damian 18 - Czw 14 Mar, 2013

Jak to nie? A ostatni kontrakt z Arabią Saudyjską na zwiększenie ilości M1A2S do ponad 400 sztuk poprzez modernizację już posiadanych i zakup nowych to co to jest?

Albo kontrakt z Maroko, wciąż chyba negocjowany.

Irak też kupił 6 dodatkowych sztuk ostatnio, i pewnie na tym się nie skończy. ;)

A i tak przy okazji, osoba pisząca o tym temacie na portalu Altair ma bardzo małe pojęcie o faktycznej sytuacji. Oczywiście US Army wstrzyma zakupy, ale obecnie wozy tego typu poddawane są modernizacji ECP1 zaś modernizacja ECP2 jest w przygotowaniu, podobnie w wypadku czołgów M1 gdzie modernizacja ECP1 jest w przygotowaniu.

Poza tym o ile US Army wstrzyma się z zakupami by finansować prace B&R nad modernizacjami ECP, jest jeszcze taka formacja jak ARNG, która w dokumencie który tu niedawno wrzucałem, określiła iż jej obecnym priorytetem, jest modernizacja wszystkich posiadanych czołgów do standardu M1A2SEP, jak również modernizacja BWP M2 do standardu M2A3 a jeśli nie będzie na to środków, ograniczą się do tańszej modernizacji M2A2ODS-SA. Przy czym zaznaczają że przeprowadzenie tych modernizacji jest potrzebne, aby w przyszłości podłączyć się do armijnych modernizacji ECP.

Także przemysł nie straci zamówień, przemysł w USA po prostu reaguje na cięcia tak jak ma to w zwyczaju.

GDLS też panikowało że straci pracowników, a interes się kręci dalej, tak w USA, jak i na rynkach światowych.

O znalazłem ten dokument ARNG:

http://www.ngaus.org/site...NG%20FY2014.pdf

militarysta - Czw 14 Mar, 2013

Żeby nie rozbijać tamtego wątku:

Przezdzieblo napisał/a:
militarysta,
nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, czemu Indusi nie przeszli z silników linii 838 na 873 lub 883. Ale ostrożnie zakładam, że ze zbliżonych powodów, co Niemcy, którzy nie zdecydowali się wsadzić 873 w Leopardy 1 i 883 w Leopardy 2. Z jakichś powodów to się nie kalkulowało.
Wywiadu nie kojarzę, za to informacja o wyborze silników Cumminsa wydaje się bardzo ściśle związana z indyjską blogosferą. Potrafisz wzkazać potwierdzenie tej wiadomości nie budzące podejrzeń, że jest którymś odbiciem oryginalnej twórczości Prasuna Sengupty? Ja widziałem jeden artykulik, gdzie przedstawiono rzecz w trybie przypuszczającym, uprawomocniając wyjątkowo stanowczym "chyba".

Niestety nie jestem w stanie podać drugiego niezależnego źródła ;-)
Ale z drugiej strony - wybór Cummins QSK-38 dla wersji rozwojowych Arjuna (Mk.2) wpisuje się w logikę tego co wiem o Arjunie i licznych PMek z Hindusami z DFI.
Ich naczelnym argumentem jest "bo zachodni postkolonialni rasiści nie chcą nam sprzedać technologii mimo, że chcemy kupić". Myślę sobie - dziwne... Piszę kilka PM na DFI z pytaniem - "no faktycznie nie fajnie, ale na jakich warunkach to miało być?" Odpowiedzi były w stylu: "ci niemieccy, amerykańscy, francuscy, rosyjscy (niepotrzebne skreślić) postkolonialni rasiści nie chcieli nam sprzedać mimo że chcieliśmy tylko pełną licencję/pelną licencję z prawem do swobodnego reeksport/ pełne przeniesienie produkcji do Indii z prawem do eksportu/" etc.
Zatem chyba coś było na rzeczy i każdy z liczących się posłał Hindusów na drzewo z ich podejściem. No i zostali z przerobionym generatorem (Cummins).
Wiem -PM to żadne źródło, ale...no jakoś to pasuje do tego co wiadomo o perypetiach RADWARU, BUMARu, IMI, UWZ, i innych. Hindusi za dużo chcą i paradoksalnie nie tyle za mało płacą co za bardzo chcą się nachapać. Przy czym są bezczelni niczym Chińczycy :-)






Cytat:

Na jakiej podstawie nazywasz pociski HESH przestarzałymi? Na polu walki można znaleźć dość celów, do których zwalczania ta amunicja dobrze się nadaje, i nie jest potrzebne wdrażanie kosztownych, wymagających ingerencji w podsystemu czołgu programowalnych zabawek.

Wiem, że nie do minie ale IMHO Damian ma trochę racji tutaj. HESH jest po prostu tani. Koniec zalet. Nie jest to typowy HE-FRAG i być nie może -zatem działanie burzące nie koniecznie jest optymalne, jako ppanc owszem jest jeszcze skuteczny wobec wielu celów typowych dla tamtego rejonu - T-55, Type-59, BWP, M113 etc, ale jak długo? Przecież w teorii prosty ekran przed pancerzem chroni przed HESH -czy się mylę?
Zresztą do zwalczania celów opancerzonych są APFSDS, zaś cele lekkie (KTO, ciężarówki, umocnienia polowe, odkryte pozycje) dużo lepiej zwalczać amunicją programowaną - Kalanit, DM-11 etc. Tyle, że owa jest droga.


Cytat:

A, chętnie zobaczę fotki wnętrza wieży "standardowego" Ardźuna.

Osobiście takich nie znam. Nawet na filmikach z ostatnich targów był prototyp.

Przezdzieblo - Czw 14 Mar, 2013

Jeżeli z indyjskim przemysłem jest tak źle, jak piszą w sieci np. Pakistańczycy, to możnaby uwierzyć w plan napędzania Ardźuna Zwei maszyną parową potrójnego rozprężania...
Żeby było jasne, nie można wykluczyć, że Cummins. Ale nie można też powiedzieć, na podstawie posttrishulowych plotek, że na pewno Cummins.

Damian ma rację, jeżeli polemizuje z tezą o nowoczesności HESH jako amunicji przeciwpancernej. Ale HESH od dawna nie jest traktowany jako amunicja przeciwpancerna, lecz jako wielozadaniowa. Kwestią dyskusyjną jest skuteczność pocisków z głowicą odkształcalną w porównaniu z klasyczną amunicją burzącą czy odłamkowo burzącą w konfrontacji z celami nie-pancernymi. Ale od razu, z grubej rury, że przestarzała?

W teorii proste ekrany chronią przed HESH, o czym wiedziano praktycznie od początku rozwoju tych pochodnych wallbusterów. W praktyce zneutralizowanie efektów trafienia jest dosyć kłopotliwe, zwłaszcza w przypadku starszych lub lekko opancerzonych konstrukcji. Zresztą psucie za pomocą amunicji programowanej celów, które można zamienić w efektowny wulkan przy pomocy "przestarzałego" pocisku HESH, wydaje się pewną rozrzutnością.

Damian 18 - Czw 14 Mar, 2013

Nie trudno sobie wyobrazić stosowanie prostych stalowych (nie musi to być stal pancerna nawet) ekranów jako wzmocnienia przeciwko takiej amunicji w wypadku fortyfikacji. Zresztą teoretycznie bunkier też może mieć swojego rodzaju pancerz przestrzenny/grodziowy.

To nie jest skomplikowane, niekoniecznie też drogie. W takim wypadku lepiej spisze się programowalna amunicja HE lub nawet HEAT.

Przeciwko celom nie opancerzonym też się robi nie ciekawie, możemy sobie wyobrazić stanowisko PPK za wałem ziemnym, i co będziemy w ten wał strzelać do bólu tymi HESHami? Skuteczniejszy będzie pocisk HE z zapalnikiem programowalnym który wybuchnie nad i nieco za wałem, rażąc kryjących się tam operatorów wyrzutni PPK.

Przykłady można by wymieniać.

I teraz nasuwa się pytanie, czy warto trwać przy HESH bo jest tani, czy warto zainwestować w może droższą amunicję, ale zapewniającą większą elastyczność?

Przezdzieblo - Czw 14 Mar, 2013

Ależ masz całkowitą rację, że nie trudno sobie taki pancerz wyobrazić. Więcej, od pół wieku taki pancerz jest tematem różnych imaginacji, a nawet przedmiotem licznych eksperymentów. Problem polega na wcieleniu tych wszystkich projektów w życie, takie urzeczywistnienie koncepcji, żeby przez wizjery dało się patrzeć, żeby przez włazy dało się przechodzić, żeby dodatkowy pancerz nie wpływał nadto na mobilność. I tak dalej.
phunkracy - Pią 15 Mar, 2013

HESH wykazały wysoką skuteczność w konfliktach asymetrycznych, gdzie swoim niewielkim obszarem oddziaływania pozwalały ograniczyć straty cywilne i zniszczenia zabudowy. Więc to nie jest znowu taka zła amunicja, przynajmniej do walk z partyzantami w krajach trzeciego świata. No i tania jak barszcz.

Ciekawe jestem, jak będą prezentowały się możliwości Bumeranga. Zwłaszcza w porównaniu z Rosomakiem-2. Na blogu Tarasenki pojawiły się zarzuty (nie pamiętam, czy z argumentami), że jest to po prostu BTR-82 w nowej szacie. Czyżbyśmy tracili swój atut w postaci nowocześniejszego KTO?

nieznany - Pią 15 Mar, 2013

http://dziennikzbrojny.pl...oznienie-armaty
Opóźnienia w armacie - czy rzeczywiście ew. problemy z SKO są powodem opóźnienia publicznej prezentacji wozu? (Chyba na pokazach strzelać nie będzie )

oskarm - Pią 15 Mar, 2013

A tak z innej beczki, czy ktos z was probowal dociec / analizowac pancerz japonskiego Typu 10?
Damian 18 - Pią 15 Mar, 2013

Trudno coś powiedzieć, wieża na pewno ma osłonę modułową, tzn. na dostępnych fotografiach i materiałach wideo, pancerz zamocowany jest raczej tylko z przodu, zaś burty są osłonięte czymś co wygląda na skrzynki do przechowywania różności, ale jeśli osłona istotnie jest modułowa, można je wymienić na pancerz.

Jak jest z kadłubem ciężko powiedzieć.

Co do samego pancerza, wątpię by zrezygnowali z osłony przynajmniej na poziomie Typu 90, przy mniejszych rozmiarach Typu 10 i zastosowaniu pancerza opracowanego przy pomocy choćby nanotechnologii, mogli osiągnąć podobne parametry, lub lepsze przy tej samej masie (w wypadku zamocowania dodatkowych modułów pancerza).

militarysta - Czw 21 Mar, 2013


Amunicja "nowego pokolenia" opracowywana w ZSRR na przełomie lat 1980/1990.
O ile Ołów/Świniec nie urywa głowy (długość całkowita penetratora max około 660mm)
to już грифель-3 (ołówek-3 ??) jest monstrualny - penetrator tutaj będzie jak dla M829A3. Robi wrażenie. I pytanie czy to coś nie trafi na Armatę -z nowym automatem ładowania i armatą 2A82 kal.125mm.

[ Dodano: Sro 27 Mar, 2013 ]
z zamkniętego wątku

REMOV napisał/a:
Nieskuteczna w ataku na co i z której strony? Czy Ty oczyma wyobraźni widzisz westernowy pojedynek czołgu z przyszłym piechurem, czy jak? :-)


W przypadku zadziałania APSa z każdej strony. A przypadku biernej osłony i próby celowania w strop lub burty kadłuba osłona na zasadzie lekkiego ERA wystarczy. Jeżeli chcesz przypiąć taki granatnik do egzoszkieletu to i tak musi mieć pewną limitowaną średnicę i długość. Niestety ale cudów nie ma i nadal mamy wyraźną korelację pomiędzy penetratcją o średnicą wkładki. Obecnie granatniki które jakoś sobie radzą z ERA mają kaliber pomiędzy 105 a 125mm średnicy (czyli rura około 110-130mm) i długość podobną do Igły-S :)
Jeżeli chcesz przypiąć to na stałe do piechura to średnica będzie musiała ulec zmniejszeniu, do tego dochodzi problem długości owego granatnika-wyrzutni. Zatem masz tutaj szereg bardzo poważnych problemów -choćby z samymi gabarytami -już na starcie, a osłona burt i stropów dla czołgów już istnieje, i przeciw już stosowanej broni ppanc bez prekursorów jest skuteczna -choć przestarzały Kontakt-1.

Cytat:
Uważasz, że takie systemy nie mogą być zniszczone przez broń kinetyczną? Im bardziej je opancerzysz, tym będą wolniejsze.

Nieprawda :) Zarówno efektory jak i czujniki można prosto osłonić - pierwszym lepszym przykładem z brzegu jest Iron Curtain, albo czesciowo Zasłon. W obu przypadkach masz osłonięte zarówno sensory jak i efektory. Po drugie np. w Meil Raucha vel Trophy masz "przewymiarowane" radary - o ile się nie mylę to w RAPORcie z circa 2006 był artykuł o antenach radarowych "odpornych" na przestrzeliny pociskami karabinowymi gdzie pokazywano takie rozwiązania - antena o wymiarach circa 25x40cm mogła mieć dwie przestrzeliny bez spadku jakości pracy.
Zatem możliwości są.
Pomijam już zupełnie możliwość (też zresztą wprowadzaną w Trophy) kolektywnej osłony pojazdów -gdzie APSy współpracują ze sobą przy podziale celów i ich zwalczaniu. Teoretycznie daje to możliwość uzycia efektorów APSa nawet po zniszczeniu sensorów -to już tak bardzo SF,ale skoro sie obracamy w tych klimatach ;-)

Cytat:
Czy ja napisałem, że ppk mogą być jedynym środkiem do niszczenia czołgów. Litościwie - bo po co kopać leżącego - nie zwrócę nawet uwagi na Twoje wizje stuprocentowej skuteczności środków aktywnej obrony.

Ale ja pisałem w kontekście twojej wizji umieszczania każdemu żołnierzowi "niewielkiego" ppk. A co do wizji stuprocentowej skuteczności to raczej twoja domena wychodząca przy okazji pisania w stylu: "nie ma najmniejszych szans"
Widzę tu drobny mechanizm przeniesienia albo coś w tym stylu :-)

Cytat:
Już coś na ten temat napisałem. Przy pancerzach wspomaganych masz z zasady możliwość używania cięższej broni przez piechotę, lub też stosowania większych kalibrów. 30-35-mm granatnik samopowtarzalny z amunicją programowalną może otrzymać taki sam pocisk, jak owe działa. Ładunek miotający może być mniejszy, bo i odległości będą mniejsze.

A gabaryty? Ile takiej amunicji "objętościowo" zabierze taki żołnierz? to raz, dwa, prędkość będzie raczej niewielka aby odrzut jednak zachować na akceptowalnym poziomie, we wszystkich pracach o amunicji programowalnej jakie zdołałem dorwać w formacie pdf na PC było napisane, że skuteczność AIR BUST przeciw celom lekko osłoniętym brała się z sumowania prędkości pocisku (wcale nie małej) oraz mniejszej wartości powstałej przy okazji programowalnego rozcalenia. To co proponujesz zakłada (tak zrozumiałem) rezygnację z zysków jakie daje duża prędkość pocisku przed rozscaleniem.

Cytat:
I uświadom sobie co mogą zrobić pojazdom pancernym pod względem rażenia sensorów.

Nic czego obecnie nie zrobiłby granatnik automatyczny, ogień artylerii czy też zmasowany ogień kmów i moździerzy. To co piszesz nie zakłada niczego nowego. Poza tym, że celownik łatwo wymienić a piechura już nie.

Cytat:
Jaka jest precyzja rażenia piechoty z krótszego dystansu, większa czy mniejsza od 35-mm armaty ostrzeliwującej czołg z odpowiednio dużej odległości.

Zależy o co Tobie chodzi. Zwykłej piechoty do czołgu w ruchu - mniejsza na pewno, Snajpera/strzelca wyborowego - większa i od piechoty i nawet od 35mm. A o dużej odległości można zapomnieć. 800-1300m to praktycznie max dla Polski i Niemiec, w terenie zurbanizowanym dużo mniej.

Cytat:

Jak czołg jest dostosowany do zwalczania piechoty?

Coraz bardziej :) Na najbliższym dystansie mamy szereg granatów z metalowymi elementami rażącymi wystrzeliwanych ze standardowych wyrzutni granatów dymnych - prekursorami byli francuzi z GALIXem oraz Rosjanie w prototypach Sztory, coś tam Żydzi też grzebią.
Efekt jest z grubsza taki:
http://www.youtube.com/watch?v=govQXYgh_j4
Potem mamy wszystkie ZSMU z własnymi SKO tak naprawdę - Protector, CROWS, etc. To też jest bardzo skuteczna broń.
Na najdalszym zasięgu jest to amunicja z programowana jak 120mm DM-11 lub Kalanit.
To wraz z lokalizoatorami strzału, kamerami pryzmatycznymi oraz coraz powszechnymi termalnymi (zwłaszcza te) oraz SKO czołgowym którego zaawansowaniu mało co jest w stanie dorównać z pojazdów WL powoduje, że przewaga jednak jest po stronie czołgu.

Cytat:
I to znaczy "solidna" ochrona - nagle Ty, miłośnik śrubek, kątów, mierzenia ścianek - używa tak nieprecyzyjnego określenia? Oj, wietrzę tutaj Twój słaby punkt ;-)

Użyłem takiego sformułowania ponieważ jest dość dużo rodzajów osłony celowników czołgowych -zwykle celownik główny wytrzymuje (przesłona pancerna) od 14,5 do 20mm, zaś celownik dowódcy circa 12,7mm, oprócz tego sam tor optyczny jest chroniony szkłem pancernym -ale jaka jest jego dokładna wytrzymałość niestety nie wiem.
http://data3.primeportal...._136_of_237.jpg
http://data3.primeportal...._140_of_237.jpg
http://data3.primeportal...._197_of_237.jpg

Cytat:
I jest to w stu procentach prawdziwe. Czołg nie ma najmniejszych szans w starciu z piechotą,

Czekaj, czekaj, jak to szło?
aaaa znalazłem parę akapitów wyżej:
Litościwie - bo po co kopać leżącego - nie zwrócę nawet uwagi na Twoje wizje stuprocentowej skuteczności
:tongue10:

Cytat:
Ale to pomijać? To oczywiste. Amerykę chcesz odkryć? Tylko co to ma wspólnego z tematem? :-)

Ależ nic, ale skoro bawimy się w wpisywanie truizmów na zasadzie "coś jest łupem czegoś" no to pociągnąłem konwencję (rozpoczętą przez Ciebie) dalej.

Cytat:
Tak, czary i magia, czyli stuprocentowo skuteczna osłona aktywna i pasywna, którą w tej swojej grze komputerowej zakładasz ;-)

Nie ma 100% skutecznych osłon, tak jak nie ma 100% skutecznych środków rażenia. Ale można ostrożnie założyć, że nakład na stropie Strv.122 opracowany przez Akres i IBD chroni przed ładunkiem EFP w BONUsie -ponieważ taki był wymóg FMV. Co więcej - EFP jest głównym środkiem rażenia w owej artyleryjskiej amunicji inteligentnej (lotniczej nieraz też -viede Skeet kalibru bodajże 84mm). I przed tym zagrożeniem przedział załogi jest chroniony. Natomiast strop silnika -nie jest chroniony.

Cytat:
Oczywiście zaraz się okaże, że tak naprawdę nie rozumiesz o czym mowa i piszesz o zniszczeniu całkowitym czołgu, a ja o jego wyeliminowaniu z walki, prawda?

Ależ ja świetnie wiem o czym pisze. I żeby nie kopać leżącego nie piszę o zniszczeniu pojazdu o jego porażeniu w stopniu wyłączającym go z walki.

Cytat:

A co jest łatwiej namierzyć - czołg czy piechura? Czas start. Bezzałogowce będą po obu stronazach. Co jest łatwiej zakamuflować? Co jest łatwiej skryciej przemieścić? Jak wygląda logistyka idąca za czołgiem? Zadawać drażniące pytania? ;-)

Ależ zadawaj! Też się dołączę: Np jak będzie zaopatrywana w energię piechota walcząca z użyciem ezgoszkieletów? Dlaczego zarówno US Army jaki i DARPA idzie w stronę różnych "nosicieli gratów" dla piechoty? A to MULE a to Big Dog. Wygląda na to że wykrywalność 6-12 osobowej drużyny piechoty w której będą 2-3 MULE/Big Dog i czołgu będzie podobna - ponieważ z maskowaniem owych "nosicieli gratów" będą podobne problemy jak w przypadku każdych mechanicznych pojazdów.

oskarm - Sro 27 Mar, 2013

Maksymilian Dura na defence24.pl napisał/a:
Program ten ma spowodować dostarczenie do wojsk następcy bojowego wozu piechoty i czołgu na podwoziu uniwersalnej modułowej platformy gąsienicowej kryptonim Rydwan. Przewiduje się wprowadzenie od 2018 do 2022 roku ponad 2300 pojazdów bojowych i specjalistycznych.

źródło: http://www.defence24.pl/p...bu-generalnego/


Coś mi się wydaje, że liczba 2300 pojazdów w 4 lata to mrzonka... Chyba że za specjalistyczne uznamy wszystko co ma silnik.

Stamp - Sro 27 Mar, 2013

Myślę że to "skrót myślowy" autora. Raczej chodzi o początek wprowadzania na wyposażenie w tych latach.
michqq - Czw 28 Mar, 2013

Cytat:
Amunicja "nowego pokolenia" opracowywana...
(...)
...będą podobne problemy jak w przypadku każdych mechanicznych pojazdów.


Za długie.
Litości, podzieliłbyś to na trzy, jak na to odpowiadać?

militarysta - Czw 28 Mar, 2013

michqq napisał/a:
Cytat:
Amunicja "nowego pokolenia" opracowywana...
(...)
...będą podobne problemy jak w przypadku każdych mechanicznych pojazdów.


Za długie.
Litości, podzieliłbyś to na trzy, jak na to odpowiadać?


Niestety skrypt forum dodaje posty jeżeli pod twoim nikt nic nie napisał. W ten sposób połączył to co pisałem wczoraj z tym z przed tygodnia.

phunkracy - Pią 29 Mar, 2013

Cała ta dyskusja sprowadza się do odwiecznego konfliktu "miecza i pancerza". REMOV sądzi, że zbliża się kolejny okres w dziejach wojskowości, gdzie możliwości rażenia przeciwnika przewyższą możliwość przed tym rażeniem ochrony. No i dobrze, może i mieć rację. Trudno bawić się w proroka na okres większy niż 10-20 lat. Ale brak argumentów (bo i jak wyargumentować takie prognozy?) nie czyni tego wróżenia z fusów ani trochę bardziej przekonującym niż argumenty forumowego "stronnictwa pancernego".
corran - Pią 29 Mar, 2013

"stronnictwo pancerne" zauważa tylko, że czołg ewoluuje razem z polem walki.

Nowoczesny czołg z zaawansowanym sko (hunter killer), systemami typu blue force tracking, termowizją to dużo większy postęp do takiego T-72M1, niż ten T-72 do drugowojennego T-34.

lekomin - Pią 29 Mar, 2013

No nie wiem. T-35 z 85 mm działem nie byłby w stanie zniszczyć T-72. A T-72 takiego T-90 to raczej dałby radę. Piszę wyłącznie o przebijalności pancerza.
239099 - Pią 29 Mar, 2013

Inaczej - T-34 nie miałby szans
- nie ta siła ognia
- nie ten pancerz
- zerowe zdolności walki w nocy
- gorsza zdecydowanie mobilność
- mniej celny ogień (brak stabilizacji itp)

lekomin - Pią 29 Mar, 2013

Ja bym w każdym razie powiedział, że różnica pomiędzy T-34 a T-72 jest mimo wszystko dużo większa, niż pomiędzy T-72 a dajmy na to T-90.
corran - Pią 29 Mar, 2013

Tak bo czołg to tylko przebijalność pancerza.
239099 - Pią 29 Mar, 2013

Tak bo H-K czy inne systemy charakteryzują czołg...
Nie zauważyłeś, że BWP czy KTO mają/ mogą mieć owe systemy?
A czym czołg wybija się na tle innych wozów bojowych? - siła ognia i pancerzem.

Czołg - jako całość, ewolucja czołgów trwała intensywnie do końca zimniej wojny.
Teraz to przyhamowało, a to ze względu na to ze pole walki się zmieniło.
Nikt z Eurppy nie organizuje pancernego walca - a taka była natura działań, jaka przyświecała konstruktora zarówno T-34, jak T-72 jaki i Leo 2,

Trwa redefinowanie wymagań, wizji wykorzystania tego środka walki.
Trochę to przypomina problemy jakie mieli wojskowi z tymi "czołgami" tuż po I WŚ
- były różne koncepcje - czołgi piechoty, pościgowe itp itd.
Pole walki pozwoliło wykrystalizować w ostateczności MBT.

A jaka jest przyszłość tej broni - nie wiem.
Na razie widać trend by zmniejszać ilość czołgów na rzecz WWO. Trend ten jest napędzany min kwestiami ekonomicznymi, czy strategią wykorzystania SZ.

Być może broń pancerna będzie przechodziła podobne ewolucje co jazda - etapy gdy jazda była ciężka, dobrze opancerzona (zbroje, kirysy) będzie przeplatała z okresami gdy będzie lekka jak ułani.
Nie wiem... Niemniej nie przywiązywalbym się do jednej wizji.

corran - Pią 29 Mar, 2013

heh...

Taki T-34 (powiedzmy powojenny 85) i T-72 używa się i obsługuje prawie tak samo (przypominam WP T-34 wycofało na przełomie lat 80tyych i 90tych). Taki najnowszy Leopard (powiedzmy Strv 122) czy inny M1A2SEP2 TUSK to jest coś zupełnie innego, zupełnie inaczej się go używa.

Sorry ale jeśli nie kto nie widzi tych elementarnych wydaje mi się różnic to faktycznie może wieszczyć koniec czołgu.

militarysta - Pią 29 Mar, 2013

239099 napisał/a:
Tak bo H-K czy inne systemy charakteryzują czołg...
Nie zauważyłeś, że BWP czy KTO mają/ mogą mieć owe systemy?
A czym czołg wybija się na tle innych wozów bojowych? - siła ognia i pancerzem.

Nie prawda, czołg się wyróżnia zbilansowaną triadą:

...........Pancerz...................
siła ognia........mobilność.....

W tym układzie. Parametry powinny być zbilansowane, ale tym co wyróżnia czołgi na polu walki jest...zdolność do wysoce manewrowych działań przy dużym nasyceniu bronią przeciwnika.

Przy czym ja bym nie wyskakiwał z tymi BWP i KTO, ponieważ poza SPz Puma i teraz ASCOD nie masz specjalnie przykładów na tak zaawansowane wielosonsorowe SKO jak w czołgach.

Cytat:

Czołg - jako całość, ewolucja czołgów trwała intensywnie do końca zimniej wojny.
Teraz to przyhamowało, a to ze względu na to ze pole walki się zmieniło.

Przyhamowało ze względu na fundusze i brak zimnej wojny. Przy czym mamy dość ciekawą sytuację gdzie czołgi zachodnie pełnymi garściami dostały opracowywane dla wozów "nowej generacji" technologie już w latach 90 -i to właśnie wtedy dokonał się ogromny wzrost siły ognia i opancerzenia pojazdów, zaś wozy wschodnie dostawały takie dobrodziejstwa w sposób dość wybiórczy (na skutek różnych czynników).
Natomiast gdyby zimna wojna trwała dekadę dłużej (na szczęście nie trwała) to mielibyśmy kilka konstrukcji IV generacji z zupełnie innym od znanego obecnie układem.

Cytat:

Nikt z Eurppy nie organizuje pancernego walca - a taka była natura działań, jaka przyświecała konstruktora zarówno T-34, jak T-72 jaki i Leo 2,

Pancerny walec nigdy nie przyświecał twórcom Leo-2. Ani Leo-1. Ani M1. Ani Cheftiana czy Challengera.

Cytat:

Trwa redefinowanie wymagań, wizji wykorzystania tego środka walki.

W pewnym sensie owe redefiniowanie dotyczyło tylko kwestii użycia czołgów w operacjach COIN albo stabilizacjach.

Cytat:

Na razie widać trend by zmniejszać ilość czołgów na rzecz WWO. Trend ten jest napędzany min kwestiami ekonomicznymi, czy strategią wykorzystania SZ.

A jesteś w stanie uzasadnić to jakimiś przykładami? Podać realne przykłady?
Porównaj spadek ilości systemów artyleryjskich, WSB, Smigłowców w WL, etc z czołgami. Popatrz też ile i gdzie owych WWO zakupiono :lol:
owego trendu nie ma :)
Są tylko mgliste wizje snute w dwóch przypadkach:
-gdy dany przemysł nie jest w stanie wypuścić nić ponad BWP -wtedy usiłuje się dołożyć do kadłuba BWP wieżę 120-125mm i nazwać to WWO. Takie barachła i żałosne erzatze promuje się np. u nas jako Andersa. I sypią się zamawiane artykuły w prasie jakie to owe wwo mogą nie być fajne, i w ogóle dobre. A już najlepsze będą jak się dokupi ich 2k nośników do wszystkiego -oczywiście od jednego producenta.
- przypadek drugi -gdy politycy na chama szukają oszczędności

Oba przypadki mają mało wspólnego z normalnym rozwojem SZ.

239099 - Sob 30 Mar, 2013

militarysta napisał/a:
239099 napisał/a:
Tak bo H-K czy inne systemy charakteryzują czołg...
Nie zauważyłeś, że BWP czy KTO mają/ mogą mieć owe systemy?
A czym czołg wybija się na tle innych wozów bojowych? - siła ognia i pancerzem.

Nie prawda, czołg się wyróżnia zbilansowaną triadą:

...........Pancerz...................
siła ognia........mobilność.....

Ehhh czytanie ze zrozumieniem - na tle innych wozów bojowych czyli min. BWP czołg nie wyróżnia się (już) mobilnością
militarysta napisał/a:

Przy czym ja bym nie wyskakiwał z tymi BWP i KTO, ponieważ poza SPz Puma i teraz ASCOD nie masz specjalnie przykładów na tak zaawansowane wielosonsorowe SKO jak w czołgach.

Jasne - a nie to nie mogą mieć takich przyrządów
Na Rośku nie da się wsadzić wieży od Pumy z całym SKO...
Da się... (Że nie mają dziś - wszystkie czołgi też dziś tego nie mają )

Cytat:

Pancerny walec nigdy nie przyświecał twórcom Leo-2. Ani Leo-1. Ani M1. Ani Cheftiana czy Challengera.

Jasne - to dlaczego Amerykanie i Niemcy tłukli czołgi w tyś szt?
Dlaczego myśleli na poważnie o modernizacji leo 1 do standardu A6?
Ilość - ilość była im potrzebna i kluczowa
Czyli stalowy walec.


Cytat:
W pewnym sensie owe redefiniowanie dotyczyło tylko kwestii użycia czołgów w operacjach COIN albo stabilizacjach.

Błąd - to nie zostało dokonane - to trwa...

Cytat:
A jesteś w stanie uzasadnić to jakimiś przykładami? Podać realne przykłady?

Belgowie - przesiedli się z czołgów na KTO z 90tkami.
Włosi - przesieli się z leo 1 na B1 Centauro, a teraz jeszcze redukują flotę czolgów do 150 szt. :)
Może być?

Cytat:
Porównaj spadek ilości systemów artyleryjskich, WSB, Smigłowców w WL, etc z czołgami. Popatrz też ile i gdzie owych WWO zakupiono :lol:

Zobacz ile nowych śmigłowców czy WSB kupiono w ostatniej dekadzie, a ile nowych czołgów - :lOl:
Cytat:

-gdy dany przemysł nie jest w stanie wypuścić nić ponad BWP -wtedy usiłuje się dołożyć do kadłuba BWP wieżę 120-125mm i nazwać to WWO. Takie barachła i żałosne erzatze promuje się np. u nas jako Andersa. I sypią się zamawiane artykuły w prasie jakie to owe wwo mogą nie być fajne, i w ogóle dobre. A już najlepsze będą jak się dokupi ich 2k nośników do wszystkiego -oczywiście od jednego producenta.

Daltego jeśli w WP ma sie pojawić WWO to jako pojazd kołowy dla BZmot, a najlepiej na odpowiednio dostosowanym nośniku - jak Centauro czy Rooikat.
Cytat:
- przypadek drugi -gdy politycy na chama szukają oszczędności
Oba przypadki mają mało wspólnego z normalnym rozwojem SZ.

Wbrew pozorom mają - ekonomia, budowanie potencjału przemysłowego jest ważniejsze niż to czy pocisk naszego czołgu spenetruje 800 czy 600 mm stali.
Dlatego państwa nie zawsze kupują sprzęt który jest najlepszy. (pod względem T-T )
Gdyby tak było to Niemcy nie bawili by się w Tigera tylko wzięliby AH-64E? (Bo przecież lepszy )

militarysta - Sob 30 Mar, 2013

239099 napisał/a:
Ehhh czytanie ze zrozumieniem - na tle innych wozów bojowych czyli min. BWP czołg nie wyróżnia się (już) mobilnością

Pisałem o odporności i sile ognia.

Cytat:
Jasne - a nie to nie mogą mieć takich przyrządów
Na Rośku nie da się wsadzić wieży od Pumy z całym SKO...
Da się... (Że nie mają dziś - wszystkie czołgi też dziś tego nie mają )

Tyle, że czołgi mają tego typu rozwiązania standardowo, a ile ma BWP lub KBWP? No ile? Puma, ASCOD a i tak w wersji rozpoznawczej, i może trochę na siłę podpiąć K-21.
Obecnie, i w bliskiej przyszłości (patrząc na już rozpoczęte projekty) to czołgi mają lepsze i bardziej rozbudowane SKO. W perspektywie do końca dekady może 3 konstrukcje BWP "nabawią" się SKO na poziomie z grubsza czołgowym (SPz Puma, ASCOD, Kurganiec).

Cytat:
Jasne - to dlaczego Amerykanie i Niemcy tłukli czołgi w tyś szt?
Dlaczego myśleli na poważnie o modernizacji leo 1 do standardu A6?
Ilość - ilość była im potrzebna i kluczowa
Czyli stalowy walec.

Mylisz się, ani Niemcy ani Amerykanie po II wś nie zakładali "pancernego walca" -piszesz straszne herezje, poczytaj proszę coś na ten temat.
Amerykanie w latach 50-70 zakładali działanie małymi batalionowymi grupami na atomowym polu walki -stąd dywizje typu pentomatic.
Niemcy projektując Leo-1 zakładali (zacytuje siebie z innego) Prace tego ostatniego – świetnego stratega i autora niemieckich zwycięstw z pod Kotielnikowem, Pochlebinem i najbardziej niesamowitej bitwy pancernej na froncie wschodnim – „bitwy obrotowej” pod Wierchnie-Kumskim, były dla Amerykanów szczególnie cenne. Tak czy siak wnioski dowódców Panzerwaffe miały wpływ na rozwój konstrukcji i taktykę po obu stronach Atlantyku. Zatem pierwszą składową Leoparda-1 były bolączki niemieckich czołgów z II wś:
- awaryjne przeniesienia napędu
- za mała dzielność w terenie
- za mały zasięg w terenie
- za długi czas napraw będący efektem przesadnego skomplikowania konstrukcji, a tym samym za mała ilość wozów w linii już po kilku dniach walk
- fakt, że nawet najgrubszy i najlepiej ukształtowany pancerz dało się pokonać (prymat pocisku nad pancerzem)
Ale dostrzegano też mocne plusy konstrukcji z IIwś:
- ergonomię pracy załóg
- dużą siłę ognia
- świetną optykę
- dopracowane silniki i zawieszenie

Na powyższe doświadczenia z zakresu typowo technicznych problemów nałożyły się sprawy taktyk walki z sowietami – których nie będę tutaj poruszać – jest to zbyt obszerne zagadnienie.
Sytuacja odrodzonej Bundeshweer była nieco inna niż reszty NATO, i to zaważyło na wymaganiach leoparda różnych od tych które zrodziły M60 czy Cheftiana. Charakterystycznymi cechami dla RFN były:
a) fakt, że RFN było państwem „frontowym” i oczywistym był atak ogromnych ilości wojsk pancerno zmechanizowanych.
b) kwestia użycia broni atomowej – w latach 60. oczywista, i premiująca czołgi oraz BWP jako wozy dające duże szanse przeżycia załogom –o ile przeciwnik nie stosował broni A o wzmożonej radiacji (neutronowa), ponieważ pancerz chronił przed błyskiem, częściowo podmuchem eksplozji i falą ciśnienia. W przypadku użycia broni chemicznej i biologicznej ochrona dawana przez hermetyczny przedział załogi była prawie całkowita – przynajmniej w zakładanym czasie pracy filtrów (4-6h) do dekontaminacji.
c) założenia Bundeshwer zakładały, że UW będzie mieć bezwzględną przewagę ilościową i zaskoczenia przy względnej równowadze technologicznej – sposobem walki miało być opóźnienie, przemielenie różnymi środkami ppanc kolumn pancernych i wykrwawianie ich na możliwie wczesnych etapach „rozrywania” obrony NATO. Zatem oddając teren miano spowalniać i wykrwawiać wroga, po czym zastopować go, zaś NATO dać czas na mobilizacje rezerw i rozwinięcie ich. Kolejnym celem miało być „skanalizowanie” przełamań wojsk panc.zmech UW w takie rejony aby możliwe były kontrataki w celu zniszczenia owych „szpic” a następnie aktywna obrona zakładająca kontratak. Jak widać mamy tutaj trzy zasadnicze zadania dla własnej broni pancernej:
- opóźnienie
- obrona pozycji
- ofensywa
d) Każde z powyższych wymagań dla własnej broni pancernej rodziło inne wymagania techniczne. operacje opóźniające wymagały czołgu który miałby świetną mobilność w terenie oraz wysoką prędkość maksymalną w terenie, poza tym siła ognia była postrzegana jako bardzo ważny czynnik – czołg miał dysponować SKO umożliwiającym angażowanie celi na granicznym dystansie na jaki pozwala teren w RFN coś dojrzeć (2000m). Najważniejszym było prawdopodbieństwo trafienia celu pierwszym pociskiem. Ponieważ owych latach ppk na dystans 2km leciały tak długo że szybkostrzelność wynosiła 1na minutę oczywistym wyborem była armata. Premiowanym pociskiem był HEAT ale o tym napiszę później. Ostatnim bardzo ważnym parametrem była świadomość sytuacyjna załóg w terenie (przyrządy obserwacyjne, ich ilość i jakość,) oraz łączność.
walka w obronie pozycji wymagała również dużej siły ognia, ale krótszy dystans wymagał również solidnego pancerza zdolnego przetrwać trafienia, mobilność byłą mało ważna. ofensywa wymagała przede wszystkim świetnej mobilności w terenie i łączności. Jest to ważniejsze niż siła ognia czy też pancerz – co Panzertruppen udowadniały nie raz...
Już po cechach Leoparda-1 widać co wybrała Bundeshwera – czołg do kontrofensyw i operacji opóźniających a nie uporczywej obrony na średnim dystansie. Częściowym czynnikiem był całkowity prymat głowic HEAT (SC) nad pancerzem w owych latach – co Yom Kippur udowodniła bardzo boleśnie (ponad 70% trafionych głowicami HEAT czołgów po prostu zapalało się). W efekcie we Francji, Włoszech oraz Niemczech całkowity prymat przyznano mobilności i sile ognia nad pancerzem. Bezpieczeństwo miały zapewniać manewr i siła ognia, odporność na HEAT powinna być pominięta ponieważ nie było wówczas pancerza zdolnego zatrzymać SC kalibru około 100mm, zaś osłona przed pociskami kinetycznymi winna zabezpieczać tylko przed bronią do 20mm(!). Natomiast bardzo ważna byłą ochrona przed bronią ABC, oraz zapewnienie łatwości napraw i odporności eksploatacyjnej pojazdu.
Celem powyższego było określenie niemieckich preferencji które wpłynęły na taki a nie inny kształt Leoparda-1.

Tak czy siak Niemcy zakładali batalionowe operacje opóźniające -podobnie jak amerykanie.
W latach 70 i 80 zmianą był poziom technologiczny, oraz to, że dywizje zaczęły "nabijać masę mięśniową" -ale dalej nikt nie zakładał "pancernego walca" - ponieważ to oznaczało oczywisty cel dla broni A oraz artylerii, lotnictwa, etc. Zakładano operacje opóźniające i maksymalnie szybkie kontrataki synchronizowanych batalionów, ale nie w postaci zmasowanych ataków dywizjami.

Cytat:
Błąd - to nie zostało dokonane - to trwa...

Ale to zawsze trwa, tyle że owe redefiniowanie miało już swoje miejsce i czołgi świetnie odnalazły się w realiach operacji COIN.

Cytat:
Belgowie - przesiedli się z czołgów na KTO z 90tkami.
Włosi - przesieli się z leo 1 na B1 Centauro, a teraz jeszcze redukują flotę czolgów do 150 szt. :)
Może być?

Nie, ponieważ nie podajesz przykładów popierających twoją tezę, cytuje:
Cytat:
Na razie widać trend by zmniejszać ilość czołgów na rzecz WWO

Ty zaś pokazujesz przykład redukcji wojsk pancerno-zmechanizowanych na rzecz komponentu lekkiego. To nie ma nic wspólnego z "trendem" pójścia w stronę WWO na wspólnym nośniku z BWP i innymi pojazdami.
Centauro to kołowy niszczyciel rodem z lat 80. Pirannie z 90mm też. Zatem kapkę pudło.

Cytat:
Zobacz ile nowych śmigłowców czy WSB kupiono w ostatniej dekadzie, a ile nowych czołgów - :lOl:

No właśnie -zobacz -np. Hiszpania na licencji wyprodukowała 219 najbardziej zaawansowanych Leopardów-2A6E oraz dostała jako dodatek +do celów szkoleniowych 108 Leopardów-2A4 z lat 80. Z owych 2A4 które dostała jako bonus wycofała 53 do długotrwałego składowania. EF-2000 Hiszpanie zredukowali najpierw z 100 do 87 a potem do 73 maszyn. Popatrz Lopardy2 zredukowali o ~16% a EF2000 o 27% :lol: Jeżeli litościwie policzę redukcji zamówień na EF2000 wcześniejszych niż ~1998 to i Leo-2A4 i EF2000 poredukowali o tyle samo: ~16% . Tyle, że piszemy o redukcji nowych EF-2000 i redukcji używanych "bonusowych" Leo-2A4 z lat 80tych..
Co jest dotkliwszą redukcją?
Przykład Niemiec też jest wymowny. Ostatnie redukcje BW były szczególnie ostre:

Kampfpanzer Leopard 2 – Reduzierung von 350 auf 225
Schützenpanzer Puma – Reduzierung von 410 auf 350 (Auslieferung an die Truppe ist ab 2013 vorgesehen)
Schützenpanzer Marder – wird ausgemustert
GTK Boxer bleibt unverändert bei 272
Transportpanzer Fuchs bleibt unverändert bei 765
Spähwagen Fennek unverändert bei 212
Panzerhaubitze 2000 – Reduzierung von 148 auf 81
Raketenwerfer MARS – Reduzierung von 55 auf 38
Hubschrauber NH90 – Reduzierung von 122 auf 80
Unterstützungshubschrauber Tiger – Reduzierung von 80 auf 40
Ausmusterung Hubschrauber Bo105
Hmm czołgi poleciały o 35%, Puma o 12,5%

Eurofighter – Reduzierung der bisherigen Planung von 177 auf 140 (alle mehrrollenfähig)
Tornado – Reduzierung von 185 auf 85
Transall – Reduzierung von 80 auf 60
A400M – Reduzierung von 60 auf 40
Hubschrauber CH-53 – Reduzierung von 82 auf 64
Global Hawk – Reduzierung von 6 auf 4
Hubschrauber NH90 – Reduzierung von 122 auf 80
Unterstützungshubschrauber Tiger – Reduzierung von 80 auf 40
Ausmusterung Hubschrauber Bo105
EF poleciały o 18%, za tornado o 45%, zaś śmigłowce bojowe o 50%, Bo105 poleciały w 100%.

Już nawet nie podaję naszego polskiego podwórka :-)

Cytat:
Daltego jeśli w WP ma sie pojawić WWO to jako pojazd kołowy dla BZmot, a najlepiej na odpowiednio dostosowanym nośniku - jak Centauro czy Rooikat.

No takiej idei można tylko przyklasnąć, ale zauważ, że wielokroć WWO na podwoziu BWP jest "sprzedawany" jako "prawie czołg" lub "następca bla bla bla" albo "platforma nowej generacji" co ma zamaskować impotencję danego przemysłu w przypadku opracowania własnego czołgu.

Cytat:
Wbrew pozorom mają - ekonomia, budowanie potencjału przemysłowego

Ale nie SZ jako całości.

Cytat:
Gdyby tak było to Niemcy nie bawili by się w Tigera tylko wzięliby AH-64E? (Bo przecież lepszy )

Z tym "lepszy" to bym uważał. Teraz Ah-64E owszem, ale dekadę temu? Tiger miał być nowocześ0niejszym odpowiednikiem Ah-64.

Simon - Sob 30 Mar, 2013

Cytat:
No właśnie -zobacz -np. Hiszpania na licencji wyprodukowała 219 najbardziej zaawansowanych Leopardów-2A6E oraz dostała jako dodatek +do celów szkoleniowych 108 Leopardów-2A4 z lat 80. Z owych 2A4 które dostała jako bonus wycofała 53 do długotrwałego składowania. EF-2000 Hiszpanie zredukowali najpierw z 100 do 87 a potem do 73 maszyn.
No właśnie wskazałeś kraj, który podobnie jak Grecja uchodzi za symbol porażki ostatniej dekady. Oba sobie zafundowały nowe czołgi :) Inne kraje wolały zakupić nowe samoloty :lol: Co do redukcji to utrzymanie eskadry samolotów kosztuje bez porównania więcej niż batalionu czołgów. Gdyby tylko kasa decydowała to na lotniskach zostałyby same szybowce, bo cięcia w lotnictwie dają największe oszczędności.
militarysta - Sob 30 Mar, 2013

Co znaczy "wolały"?
Inne kraje planowo wymieniały i to i to. Różnica polega na tym, że co chwile słuchać biadolenie o ile to czołgów nie poredukowali, pozamrażali, etc. No super -ale w takim razie proszę porównać cięcia w Lotnictwie, lotnictwie lądowych, etc. Można też porównać cięcia w zakupach KTO i cięcia w artylerii. Wtedy jak porównać coś co daje nam pewien obraz wychodzi, że redukcje w czołgach wcale nie są szczególnie drastyczne -np. śmigłowce bojowe poredukowano dużo bardziej, WSB często też.

Simon - Sob 30 Mar, 2013

Cytat:
Inne kraje planowo wymieniały i to i to
Jakie inne liczące się kraje wymieniały czołgi na nowe :?: Wielka Brytania wymienia stare samoloty na Eurofightery czy F-35, podobnie Włosi. Francuzi to Rafale, Niemcy Eurofightery. Dla odmiany nic nie słychać o nowych zamówieniach na czołgi. Jak sobie radzą ich producenci :?: Z czego będą żyć :?:
militarysta - Sob 30 Mar, 2013

Ech, trudno to będzie wyjaśnić - w skrócie - większość programów lotniczych na kontynencie ma solidne obsuwy -programy pancerne ich nie miały. Wymiany generacyjne w wojskach pancernych miały miejsce tak do lat 2000.
Leo-2A4 -->A5/A6
CR1--->CR2
M1A1HA---> M1A1HC M1A2
AMX-30--> Leclerc
Cześć krajów w ogóle wprowadziły nowe czołgi - Hiszpannia, Grecja (wiem wiem...), Turcja, Szwecja. Pominę już przyjmowanie używek.

Simon - Sob 30 Mar, 2013

Cytat:
Ech, trudno to będzie wyjaśnić - w skrócie - większość programów lotniczych na kontynencie ma solidne obsuwy -programy pancerne ich nie miały.
Podobnie jak trudno wyjaśnić czemu wycofuje się z czynnych jednostek kilkunastoletnie pojazdy. Czy z czynnych eskadr wycofuje ktoś kilkunastoletnie samoloty bojowe :?: Średni wiek samolotów w United States Air Force przekracza 20 lat.
militarysta - Sob 30 Mar, 2013

Simon napisał/a:
: Średni wiek samolotów w United States Air Force przekracza 20 lat.

A średni wiek czołgu w US Army nie przekracza 5-7 lat :) I co Ty na to?

239099 - Sob 30 Mar, 2013

militarysta napisał/a:

Tyle, że czołgi mają tego typu rozwiązania standardowo, a ile ma BWP lub KBWP? No ile? Puma, ASCOD a i tak w wersji rozpoznawczej, i może trochę na siłę podpiąć K-21.
Obecnie, i w bliskiej przyszłości (patrząc na już rozpoczęte projekty) to czołgi mają lepsze i bardziej rozbudowane SKO. W perspektywie do końca dekady może 3 konstrukcje BWP "nabawią" się SKO na poziomie z grubsza czołgowym (SPz Puma, ASCOD, Kurganiec).

Jasne a który czołg od początku miał H-K i inne szmery bajery?
Zdecydowana większość wozów otrzymała takie rozwiązania w drodze modernizacji
A w drodze modernizacji to i KTO może to dostać (kwestia gestora )
Przy okazji zarówno Puma jak i K-21 to najnowsze konstrukcje - i one już mają w fabrycznie te rozwiązania - to czemu w przyszłości inne wozy mają ich nie dostać?
Nie widzę tu logiki...

Cytat:

Mylisz się, ani Niemcy ani Amerykanie po II wś nie zakładali "pancernego walca" -piszesz straszne herezje, poczytaj proszę coś na ten temat[...]

Wszystko pięknie - tyle ze nadal piszesz nie na temat...
Ja nie mówię o taktyce broni pancernej - bo ta byla dostosowana min. do założenia że to ZSRR zaatakuje.
"Pancerny walec" - odnosi się do faktu że NATO potrzebowało czołgów - dużo czołgów
W starciu z licznym wrogiem premiowana była ilość wozów (w cały SZ )
Sam pisałeś o czerpaniu garściami z doświadczeń z IIWŚ.
Tam, ostatecznie, wygrała ilość... I wielkie starcia wojsk pancernych (czyli moje "walce pancerne" )
Ot cala tajemnica tego pojęcia.
Cytat:
Nie, ponieważ nie podajesz przykładów popierających twoją tezę, cytuje:
Cytat:
Na razie widać trend by zmniejszać ilość czołgów na rzecz WWO

Ty zaś pokazujesz przykład redukcji wojsk pancerno-zmechanizowanych na rzecz komponentu lekkiego. To nie ma nic wspólnego z "trendem" pójścia w stronę WWO na wspólnym nośniku z BWP i innymi pojazdami.
Centauro to kołowy niszczyciel rodem z lat 80. Pirannie z 90mm też. Zatem kapkę pudło.

Jasne to jaki % udział w SZ miały niszczyciele czołgów w przełomie tat 80/90tych a jaki maja teraz
I jak to wygląda w przypadku MBT?
Który % wzrósł a który zmalał?

Cytat:
No właśnie -zobacz -np. Hiszpania na licencji wyprodukowała 219 najbardziej zaawansowanych Leopardów-2A6E oraz dostała jako dodatek +do celów szkoleniowych 108 Leopardów-2A4 z lat 80. Z owych 2A4 które dostała jako bonus wycofała 53 do długotrwałego składowania. EF-2000 Hiszpanie zredukowali najpierw z 100 do 87 a potem do 73 maszyn. Popatrz Lopardy2 zredukowali o ~16% a EF2000 o 27% :lol: Jeżeli litościwie policzę redukcji zamówień na EF2000 wcześniejszych niż ~1998 to i Leo-2A4 i EF2000 poredukowali o tyle samo: ~16% . Tyle, że piszemy o redukcji nowych EF-2000 i redukcji używanych "bonusowych" Leo-2A4 z lat 80tych..
Co jest dotkliwszą redukcją?

Jasne
Pytałem jednak o nowe maszyny....
Ciężko bowiem porównywać rynek używanych MBT do rynku używanych WSB.
W ostatniej dekadzie w Europie
My, Grecy, Turcy - kupiliśmy nowe F-16
Niemcy, Brytole, Włosi, Hiszpanie, Austria - nowe EF-2000
Franczi - Rafale
Szwedzi Gripena

Ile to łącznie maszyn - nawet sporo (A jeszcze jest program F-35)

A co do czołgów - kto kupił nowe - Hiszpanie i Grecy i dodam Szwedów - razem?

Używki to inny temat...
Cytat:
Z tym "lepszy" to bym uważał. Teraz Ah-64E owszem, ale dekadę temu? Tiger miał być nowocześ0niejszym odpowiednikiem Ah-64.

Lepszy , gorszy nie odnosi się tylko do paramartrów taktyczno - technicznych.
Dla Niemców, Francuzów nawet teraz Tiger jest lepszy od Ah-64E (Tak jak EF-2000 czy Rafale od F-35)[/u]

Simon - Sob 30 Mar, 2013

militarysta napisał/a:
A średni wiek czołgu w US Army nie przekracza 5-7 lat :) I co Ty na to?
Że to bzdura :!: Modernizacja ci się z nowością pomyliła. Nie da się zrobić nowego czołgu za niecałe 3 mln dolarów :D
Damian 18 - Sob 30 Mar, 2013

Simon napisał/a:
militarysta napisał/a:
A średni wiek czołgu w US Army nie przekracza 5-7 lat :) I co Ty na to?
Że to bzdura :!: Modernizacja ci się z nowością pomyliła. Nie da się zrobić nowego czołgu za niecałe 3 mln dolarów :D


Mylisz się. Wozy w trakcie modernizacji mają zerowany przebieg. Zresztą modernizacja obejmuje cięcie i ponowne spawanie kadłuba (jeśli wozy są w standardzie Block I) oraz budowę nowej wieży (również jeśli są w standardzie Block I) oznacza to, że jeśli czołg wersji M1 bądź M1IP jest modernizowany do standardu M1A2SEP, de facto budowana jest nowa maszyna, nie zdziwiłbym się także jeśli stary wóz byłby złomowany zaś w jego miejsce budowany byłby nowy. Wozy w standardzie Block II nie wymagają takich prac, co jednak nie oznacza że przebieg nie jest zerowany. Amerykanie zawsze w ramach modernizacji, całkowicie zerują resurs czołgów, ale także BWP itd.

Tak na marginesie, bodajże generał Odierno, rok czy dwa lata temu, w wywiadzie informował, że średnia zużycia czołgów po modernizacji (lata 2011-2012) była taka jak gdyby wozy zostały wyprodukowane 2 czy 3 lata temu (w kontekście czasu w którym udzielał wywiadu).

Simon - Sob 30 Mar, 2013

Cytat:
Zresztą modernizacja obejmuje cięcie i ponowne spawanie kadłuba (jeśli wozy są w standardzie Block I) oraz budowę nowej wieży (również jeśli są w standardzie Block I) oznacza to, że jeśli czołg wersji M1 bądź M1IP jest modernizowany do standardu M1A2SEP, de facto budowana jest nowa maszyna, nie zdziwiłbym się także jeśli stary wóz byłby złomowany zaś w jego miejsce budowany byłby nowy.
A ja bym się bardzo zdziwił. Nowy Abrams kosztował w 1999 5 mln dolarów. A ile modernizacja :?:
Cytat:
In February 2008, General Dynamics was awarded a multiyear contract to upgrade to SEP Version Two (V2) configuration the remaining 435 M1A1 tanks in the US Army inventory. A $614m contract to upgrade 235 M1A1 Abrams main battle tanks to the SEP V2 configuration was awarded in August 2008. The remaining 180 tanks will be upgraded at a later date.
To, że komuś coś się wydaje nie oznacza stanu faktycznego. Czy wymieniono turbiny albo armaty na nowe :?: To samo dotyczy wielu innych podzespołów.
militarysta - Sob 30 Mar, 2013

239099 napisał/a:
Jasne a który czołg od początku miał H-K i inne szmery bajery?
Zdecydowana większość wozów otrzymała takie rozwiązania w drodze modernizacji
A w drodze modernizacji to i KTO może to dostać (kwestia gestora )
Przy okazji zarówno Puma jak i K-21 to najnowsze konstrukcje - i one już mają w fabrycznie te rozwiązania - to czemu w przyszłości inne wozy mają ich nie dostać?
Nie widzę tu logiki...

Ależ logika jest prosta - tak zaawansowanym SKO jak czołgi dysponują tylko...czołgi, i obecnie kilka (max 3) BWP. Do tej pory też "była to kwestia gestora" ale jakoś prawie nikt nie ładował na BWP SKO o możliwościach jak to czołgowe. Zapewne z powodu ceny ponieważ SKO to około 25-30% ceny nowego czołgu. Siłę ognia -rozumianą jako możliwości uzbrojenia i SKO czołgi mają wyższą niż WBP.
Może wraz z tendencją do redukcji ilości zabieranego desantu będzie się to zmieniać - unikalne sko SPz Puma wynika z chęci "skompensowania" siła ognia BWP dwóch brakujących członków desantu -czy to jest wykonalne to inna sprawa.

Cytat:
Ja nie mówię o taktyce broni pancernej - bo ta byla dostosowana min. do założenia że to ZSRR zaatakuje.
"Pancerny walec" - odnosi się do faktu że NATO potrzebowało czołgów - dużo czołgów

Określenie "pancerny walec" nigdy nie donosiło się do globalnej ilości czołgów a do zasady ich użycia ala Stalingrad, Kursk, etc.


Cytat:
Jasne to jaki % udział w SZ miały niszczyciele czołgów w przełomie tat 80/90tych a jaki maja teraz

Miały większy niż teraz. W zasadzie jedynym wyjątkiem są Włochy.

Cytat:
I jak to wygląda w przypadku MBT?

Zależy o co pytasz. W zasadzie redukcje dotknęły po równo wszystkiego -raz cięto bardziej komponent ciężki, teraz do tyłka dobrano się bardzo dotkliwie lotnictwu, ale poza kuriozum (Holandia) SZ starają się okrajać w sposób zbilansowany.

Cytat:
Jasne
Pytałem jednak o nowe maszyny....
Ciężko bowiem porównywać rynek używanych MBT do rynku używanych WSB.
W ostatniej dekadzie w Europie
My, Grecy, Turcy - kupiliśmy nowe F-16
Niemcy, Brytole, Włosi, Hiszpanie, Austria - nowe EF-2000
Franczi - Rafale
Szwedzi Gripena

Ile to łącznie maszyn - nawet sporo (A jeszcze jest program F-35)

A co do czołgów - kto kupił nowe - Hiszpanie i Grecy i dodam Szwedów - razem?


Hiszpania:
219x Nowych Leo-2A6E + bouns 2A4
73x EF-2000

Grecja:
170x Leopard-2A6HEL + bonus 2A4
130x F-16 block 50/52

Niemcy:
226 Leopard-2A6
140x EF-2000

Francja:
redukcja z 406 do 240 Leclerc
dostarczono 75 z 228 zamówionych Rafale

Turcja:
340x kupionych Leo-2A4 + plan budowy ~800 Altay
40x F-16 Bl.50 + 30 F-16 Bl.50+ (razem 70) (plus starsze maszyny)

Szwecja:
120x Strv.122
w służbie znajduje się 120 JAS-39 różnych wersji

Damian 18 - Sob 30 Mar, 2013

Cytat:
A ja bym się bardzo zdziwił. Nowy Abrams kosztował w 1999 5 mln dolarów. A ile modernizacja :?:


Możesz się dziwić, faktem jest jednak, że aby doprowadzić wozy standardu Block I czyli wersje M1 i M1IP do standardu Block II czyli wersji M1A1 i M1A2, wymagana jest głęboka przebudowa kadłuba (co oznacza cięcie i spawanie na nowo) oraz budowa nowych wież.

Pamiętaj że gros M1A2 i M1A2SEP to właśnie przebudowane M1 i M1IP, czyli ponad 1,500 wozów, oczywiście część M1A2SEP to zmodernizowane różne wersje M1A1.

Cytat:
To, że komuś coś się wydaje nie oznacza stanu faktycznego. Czy wymieniono turbiny albo armaty na nowe :?: To samo dotyczy wielu innych podzespołów.


Wymieniane są wszystkie elementy tego wymagające, te które nie muszą być wymieniane są tylko regenerowane i ich wymiana następuje gdy wyczerpie się ich resurs.

Armaty jak najbardziej wymieniane są na nowe, ich produkcja się nie zakończyła, bo armata też ma swój resurs i musi być co jakiś czas wymieniana. Co do silników, to zależnie od zużycia poszczególnych elementów są one wymieniane.

A co do wydawania się czegoś, tematem interesuje się od lat i od lat śledzę dość uważnie co się dzieje w JSMC i ANAD.

militarysta - Nie 31 Mar, 2013

@Arrakis

Cytat:
Co do APS, zastanawiam się, jak radziłyby sobie z salwą kilku kpr 70 mm + właściwy ppk.

A to jest dość ciekawa kwestia i mocno zahaczający o temat którym się interesuję :-) Głównym ich ograniczeniem jest ilość efektorów jakie są do dyspozycji systemu, oraz zdolności SKO do detekcji i rozpoznawania zagrożenia.
Generalnie APSy można podzielić na te jednokanałowe w danym sektorze(np. Zaslon, Trophy), dwukanałowe w danym sektorze (KAPS, Iron Fist, od biedy Arena) i multikanałowe w danym sektorze (3 i więcej - AMAP-ADS, Qucik Kill, AVePS, etc)
. Żeby nie pisać chaotycznie.
Pierwszą sprawą jest to co może dany APS wykryć - albo są to zaawansowane SKO radarowe zdolne do detekcji i hierarchizacji zagrożenia (eliminacja wabików -np jak w RPG-30) jak w KAPS, Qucik Kill, Trophy, albo prostsze oparte na detekcji i zniszczeniu po przekroczeniu pewnej bariery (np, Zasłon, AMAP-ADS). Po drugie SKO w APSach może (przynajmniej prace nad Trophy, Quick Kill i AVePS idą w tym kierunku) wymieniać dane z systemami na sąsiednich pojazdach plutonu albo dane zagrożenie -np salwa 3 ppk lecąca w stronę jednego pojazdu może być rażone przez wszystkie (3-4) wozy plutonu - o ile ich szyk na to pozwala -tzn mamy rodzącą się obronę kolektywną -istotną zwłaszcza w przypadku jednokanałowego w danym sektorze Trophy.
Zatem atak oparty na saturacji z jednej strony nie może być zignorowany (odłamkowa 70mm może zrobić niezły bałagan sensorom APS) ale z drugiej strony może być rażony przez kilka pojazdów w plutonie -jeżeli są wyposażone w APS takie jak KAPS, Trophy, Iron Fist, AVePS, o oczywiście o ile dokona sie potwierdzona integracja w tym kierunku -tak jak robi się to z Trophy właśnie. Z drugiej strony są APS które są oparte o wyrzutni VLS - Quick Kill które mogą sobie bardzo sprawnie radzić z atakiem opartym na saturacji z racji bardzo dużej ilości gotowych efektorów. AMAP-ADS zaś radzi sobie z max potrójnym atakiem w tą samą komórkę (każda komórka chroni sektor swojej i dwie sąsiednie -pisze o dużym AMAP rzecz jasna) -a ponieważ ppk i kierowane npry mają pewien CEP, zaś czołg się porusza, etc to w efekcie niemożliwym jest trafienie w ten sam sektor pojazdu ponad 3 razy (za duży CEP).
Warto też zwrócić uwagę, że zdolność do naprowadzania do 4 ppk w salwie -np Kornet-MR ma też pewne ograniczenia - każdy ppk w salwie musi mieć pewien (dość duży) odstęp od poprzednika aby eksplozja pierwszej głowicy/ppk nie zniszczyły lub wybiły z toru lotu kolejnego ppk. Dlatego musi być pewien odstęp - powiedziałbym, że dość znaczny.
Ale na pewno atak oparty na np. 6-8 mikro ppk Hydra i np 2 Hellfire rodzi bardzo poważne problemy dla każdego APSa - ponieważ pierwsze nie są w stanie zniszczyć czołgu, ale są w stanie bardzo poważnie uszkodzić APSa zaś realnym problemem dla pojazdu są owe dwa zasadnicze ppk. Jednakże owa idea ma kilka dość poważnych minusów:
Między każdym nprów(mikro ppk) i zasadniczym ppk musi być spory odstęp - w efekcie cała salwa może trwać aż 10-12s co już jest kłopotliwe dla nosiciela. Mirko ppk (ex npry) mają dość limitowany zasięg -mniejszy niż zasadnicze ppk (chyba że rola nosicieli mikro ppk/nprów spadnie na BSLe) poza tym taki "rakietowy festiwal" jest mało dyskretny -wtedy rośnie szansa systemów czołgu do samoosłony (Galix/Sztora/ KAPS-1). Po drugie juz teraz są dopinane apsy które mają bardzo dużo efektorów (Quick Kill) -coś 16-18 wyrzutni VLS daje bardzo doże szanse obrony. Poza tym dożyjemy czasów gdy czołgi będą mieć obronę kolektywną i synchroniczną swoimi APSami - już teraz żydzi pracują nad tym w Trophy, a i Niemcy cos dłubią (amerykanie w QK też...).
Zatem jest to bardzo skomplikowana kwestia.
ps. ostatną czesć powiele to broni pancernej - lepszy wątek na to.
ps. możliwe, że ten system wygryzie AMAP-ADS:
http://www.diehl.com/de/d...-von-diehl.html

[ Dodano: Nie 31 Mar, 2013 ]
Kolejny fajny pdf ale po niemiecku:
http://www.strategie-technik.de/11_11/heer.pdf

[ Dodano: Nie 31 Mar, 2013 ]
Cytat:
Quick Kill (USA)

Das System bietet Rundumschutz, da die
Wirkmittel in beliebige Richtungen aus-
gebracht werden können und verfügt mit
acht bis 16 Raketen je Startvorrichtung
über ausreichend Nachladekapazität.


O ile rozumiem od 8 do 16 przeciwśrodków na wyrzutnię- czyli maks. od 16 do...32 środków na cały system :???:
wow

MarcinekNu2 - Sro 03 Kwi, 2013

My tu gadu gadu a na Leopardy 2A5 jest chętny:

Cytat:
Wojska lądowe Chile zamierzają zakupić 100 czołgów podstawowych Leopard 2A5 pochodzących z nadwyżek Bundeswehry. Trwające w tej sprawie negocjacje dotyczą też części zamiennych oraz jednostek napędowych.
Stacjonujące na północy kraju czołgi Leopard 2A4 narażone są na szkodliwe działanie surowego pustynnego klimatu. Zwiększa to ich awaryjność oraz częstotliwość wymaganych przeglądów i remontów. Zakup dodatkowej partii Leopardów ma pozwolić Santiago na utrzymanie w linii odpowiedniej liczby pojazdów, dysponujących wymaganymi zdolnościami operacyjnymi / Zdjęcie: MO Chile
Stacjonujące na północy kraju czołgi Leopard 2A4 narażone są na szkodliwe działanie surowego pustynnego klimatu. Zwiększa to ich awaryjność oraz częstotliwość wymaganych przeglądów i remontów. Zakup dodatkowej partii Leopardów ma pozwolić Santiago na utrzymanie w linii odpowiedniej liczby pojazdów, dysponujących wymaganymi zdolnościami operacyjnymi / Zdjęcie: MO Chile

Informację taką podał zazwyczaj dobrze poinformowany portal Infodefensa, powołujący się na źródła w chilijskich strukturach wojskowych. Tematem negocjacji prowadzonych z Berlinem ma być zakup 100 czołgów Leopard 2A5 pochodzących z nadwyżek Bundeswehry wraz z częściami zamiennymi oraz silnikami.

Pojazdy mają stanowić uzupełnienie zakupionych przed kilkoma laty Leopardów 2A4, których Santiago posiada w tej chwili około 200 (Chile odebrało pierwsze Leopardy 2A4, 2007-11-29). Co istotne, wraz z zakupem nowych wozów, strona chilijska zamierza również zmodernizować obecnie eksploatowane czołgi do standardu 2A5.

Zakup dodatkowych wozów wymuszają na chilijskich władzach względy organizacyjne. Nowe-stare czołgi mają bowiem uzupełnić, a w pewnych sytuacjach także i zastąpić pojazdy stacjonujące w północnych rejonach kraju.

Ze względu na specyficzny klimat panujący w regionie, zwłaszcza na pustyni Atakama, rozlokowane tam czołgi wymagają częstszych niż standardowe przeglądów i prac remontowych. Utrudnia to utrzymanie w linii odpowiedniej liczby wozów, a co za tym idzie, zapewnienie regionalnym brygadom odpowiedniego potencjału operacyjnego.

Nowe czołgi pozwolą też na uzupełnienie luki powstałej wskutek wycofywania ze służby przestarzałych Leopardów 1V (Żegnanie chilijskich Leopardów 1V, 2012-03-22).


http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10065

Damian 18 - Sro 03 Kwi, 2013

Cytat:
O ile rozumiem od 8 do 16 przeciwśrodków na wyrzutnię- czyli maks. od 16 do...32 środków na cały system :???:
wow


To zależy od ilości wyrzutni. Możesz je instalować w rzędach na burtach kadłuba na przykład, albo z tyłu wieży w koszach transportowych. Także ilość wyrzutni ograniczona jest tylko dostępną przestrzenią montażową.

Co do Leopardów, faktycznie, niepokojące, nasi powinni się streszczać... chyba że mamy już swoje wozy jak to się mówi? "Zabookowane"?

A w zasadzie to ile Leopardów 2A5 mają Niemcy?

239099 - Sro 03 Kwi, 2013

125 - było więcej ale ok. 70 było zmodernizowanych do standardu A6.
foofighter - Sro 03 Kwi, 2013

Więc chyba mamy konkurencje:

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10065

nieznany - Sro 03 Kwi, 2013

No i w p...u i poszły do Santiago (Niemcy się cieszą - kto da więcej )

P.S. Z Chile robi się pancerna potęga regionu...

foofighter - Sro 03 Kwi, 2013

Mam nadzieje, że MON nie da ciała po raz drugi.

Niemcy powinni brać pod uwagę, że jesli czołgi pójdą do Polski to zostaną w granicach NATO.

Stamp - Sro 03 Kwi, 2013

To może weźmiemy od Chile Leopardy 1V? :roll:
Gratuluję MONowi refleksu. :cool: Kury szczać prowadzać a nie politykę robić.

sloma_p - Sro 03 Kwi, 2013

Na razie tylko info pojawiło się za jednym z blogów, żadne czołgi nigdzie nie trafiły, a tu już o jakimś kur wyprowadzaniu mówią...Dajcie sobie na luz, na razie nie wiadomo ani ile tak naprawdę Chile chce, na ile je stać, ani ile mają Nimecy (ok. 200, ale ile dokładnie? Bo może sie okazać, że starczy i dla nas i dla Chile...).
rychu7036 - Sro 03 Kwi, 2013

Cytat:
Kury szczać prowadzać a nie politykę robić.

Kury nie szczają.

Panowie spokojnie. Niemcy pewnie będą chcieli zjeśc ciastko i miec ciastko, więc sprzedadzą czołgi nam. No chyba, że są... mało inteligentni.

urbanoid - Sro 03 Kwi, 2013

A jak będą chcieli "licytacji" to kupmy M1A2 i niech na drzewo spadają. :D
MarcinekNu2 - Sro 03 Kwi, 2013

foofighter napisał/a:
Więc chyba mamy konkurencje:

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10065


Stronę wcześniej sam to dałem.

Myślę jednak, że Niemcy wybiorą Polskę jako kraj któremu sprzedadzą Leopardy. Argumentem może być także to, że planujemy opracowanie własnego czołgu a jest to dobry temat by mogli sprzedać nam swoje rozwiązania (np. silnik, opancerzenie itp.). Jeśli się od nas odwrócą to mogą liczyć co najwyżej na serwis Chilijskich Leopardów aż te przerdzewieją na pustyni Atacama. Wybierając Polskę mają zapewnione uczestnictwo w serwisie jak i opracowaniu nowego czołgu.

darknes90 - Sro 03 Kwi, 2013

Nie wiem czy to było, ale wrzucę.
http://project.mediaplane...marzec_2013.pdf

239099 - Sro 03 Kwi, 2013

I co ciekawego tam znalazłeś? ^

Bo ja tylko to że panzer-generał :trans: chlapnął, że OOW to korwety rakietowe (Gawron-bis :wesol: )

Osobiście wolałbym coś ZOP albo opl (skoro aż 2 NDRy będą )

Piekarz - Czw 04 Kwi, 2013

Ciekawostka o programie GCV. Kongresowe Biuro Budżetu (The Congressional Budget Office) stworzyło raport z którego wynika, że realizowanie projektu GCV nie ma sensu. Zamiast tego proponują następujące opcje:
- kupić Namery
- kupić nowe zmodernizowane Bradleye
- kupić niemieckie Pumy
- zmodernizować istniejące Bradleye i wydłużyć ich resursy

CBO wskazuje, że każdy z tych wyborów kosztowałby mniej niż projekt GCV. W przypadku Namera oferowałby on nieco większą przeżywalność. Zmodernizowany nowy Bradley oferowałby dużo większą siłę ognia i taką samą przeżywalność, wadą byłoby przewożenie mniejszej ilość żołnierzy. Puma dawałaby większą siłę ognia i nieco większą przeżywalność przy prawie takiej samej mobilności (?), wadą byłoby przewożenie mniejszej ilość żołnierzy, ale nawet z 5 pumami zamiast 4 (GCV) wychodzi to taniej. Ostatnia opcja przynosi jedynie korzyści na oszczędnościach co i tak ma niebagatelne znaczenie w obecnej sytuacji USA. Oczywiście ważna jest też różnica w masie między GCV, a Pumą czy Bradleyem. Wadą tej analizy jest to, że CBO bazowało na analizie z marca 2011 (założenia na GCV wciąż się zmieniają) i że trudno oceniać nieistniejący pojazd. :D

Ogólnie CBO najbardziej skłania się w kierunku Pumy. Artykuły po angielsku:

http://www.defensenews.co...other-Black-Eye

http://defense.aol.com/20...?icid=trending1

Damian 18 - Pią 05 Kwi, 2013

Ot "profesjonalizm" oceniać coś co nie istnieje i porównywać to z czymś co istnieje. :-)

Poczekaliby chociaż aż zmaterializują się prototypy GDLS i BAE, ale widać, komuś bardzo zależy by uwalić kolejny program.

militarysta - Pią 05 Kwi, 2013

Dość ciekawe są owe analizy ad GCV - nawet jeżeli założymy, że kongresowy think-tank nie miał pełnego dostępu do wszystkiego (krytyczne dane) ad projekty GCV to i tak wnioski są zastanawiające. Może po prostu Amerykanie nie chcą wynajdować koła na nowo? A mało to przykładów takich działań było w USA? Jak dla mnie jest to pragmatyzm do bólu - brakuje armaty 120mm? Licencja na Rh120 L-44, problemy z dieslem? Licencja na MB8xx z MTU, etc. Jak na razie Amerykanie wychodzą na takim podejściu bardzo dobrze - kopiują/kupują to czego im brakuje, a własny rozwój byłby średnio opłacalny, a zostawiają to co sami mają już lepsze/bardziej perspektywiczne niż przemysł europejski.

W przypadku Pumy to po ponad 20 latach rozwoju w różnych odsłonach jest ona gotowa i dopracowana, choroby wieku dziecięcego są prawie usunięte, zatem faktycznie byłaby to najtańsza opcja na GCV. Zresztą nie byłaby to dokładna kopia niemieckiego wozu znając Amerykanów.

ten fragment jest wymowny:
Cytat:
Buying the Puma IFV, which only carries six passengers, would mean the Army would have to buy five vehicles for every four of its current Bradley IFVs. That said, the CBO writes that the vehicle “would be much more lethal than other vehicles that CBO evaluated, including the GCV. Its ability to protect passengers and survive combat would be slightly better than the GCV’s and it would be almost as mobile.”


Cytat:
Using a scoring scheme that prioritized protection above all, followed by firepower, mobility, and passenger capacity, in that order, the CBO rated the Puma highest, followed by a notional upgrade to the Bradley, followed in distant third place by the GCV. (The Israeli-built Namer came in fourth). Even under an alternative grading scheme that weighted all four criteria equally -- putting much more emphasis on the capacity to carry troops -- the 6-passenger Puma still edged out the 9-passenger GCV, largely because of its superior firepower.


Cytat:
Army would spend half as much as to develop, test, and build the GCV, according to CBO's estimate: $14.5 billion for 2,048 Pumas as opposed to $28.8 billion for 1,748 GCVs.



Oczywiście może to też być zwykła walka lobbystów. Zresztą raczej dla wszystkich zainteresowanych w USA nimiecki BWP byłby odczytany jako policzek i opcja nie do przejścia -co innego kupić armatę lub diesla a co innego cały wóz..

Damian 18 - Pią 05 Kwi, 2013

Zważ że oni porównują wozy istniejące z wozem dopiero projektowanym, i już wiedzą że GCV ma mieć mniejszą siłą ognia... a na jakiej podstawie ja się pytam? ;)

US Army nie wskazała dokładnie jakie ma być uzbrojenie, miało być tylko w bezzałogowej wieży, jak GDLS albo BAE sobie zechcą to upchną tam armatę kalibru 30mm, 40mm albo większym, podobnie z PPK, jak zechcą to zintegrują z SKO TOW-2, Spike albo najnowszą wersję FGM-148 Javelin o zasięgu ponad 4,000m (czyli porównywalnie albo i lepiej niż TOW-2).

IMHO ktoś chce uwalić program, zważywszy na ostatnie cięcia, ale uwalenie GCV oznacza za jakiś czas wznowienie programu pod inną nazwą i tak w "koło macieju".

militarysta - Pią 05 Kwi, 2013

A akurat to IMHO mogło być realne do oceny -zarówno GDLS i BAE mają już koncepcje owych wozów i pewnie owa senacka komisja sobie zażyczyła informacji na temat propozycji uzbrojenia. Dlatego akurat w to jestem skłonny uwierzyć -tak samo w sprawę osłony.
Tyle, że jak dla mnie to może być czysta walka lobbystów, albo..zwykły pressing na GDLS i BEA w stylu "postarajcie się bardziej i taniej, bo weźmiemy gotową, i nie gorszą Pumę "z półki". Po prostu kongres może chcieć docisnąć przemysł w ten sposób.

zassać zanim zniknie:
http://www.cbo.gov/sites/...s/44044-GCV.pdf

asimo2 - Wto 09 Kwi, 2013

Ciekawy skan dot. Challengera 2 na blogu Tarasenki

http://andrei-bt.livejournal.com/

http://pl.scribd.com/doc/...ighting-Systems

Pozdrawiam

Złośliwiec - Wto 09 Kwi, 2013

Na blogu Tarasenki jest ciekawy film z syryjskim T-72, któremu oprócz kostek ERA dospawano jeszcze prowizoryczną osłonę prętową wokół wieży.

http://www.youtube.com/wa...player_embedded

Damian 18 - Wto 09 Kwi, 2013

Cytat:
Ciekawy skan dot. Challengera 2 na blogu Tarasenki


Challengera 1 jeśli już. ;-)

Cytat:
Na blogu Tarasenki jest ciekawy film z syryjskim T-72, któremu oprócz kostek ERA dospawano jeszcze prowizoryczną osłonę prętową wokół wieży.


Podejrzewa się że zaczyna im brakować kaset pancerza reaktywnego, więc ładują na czołgi i nie tylko, różne pręty i gruz, nikt ich chyba nie uczył doświadczeń z okresu IIWŚ ile "warta" jest taka osłona, bardziej to pomaga morale, i niestety obciąża wóz.

239099 - Wto 09 Kwi, 2013

Mnie to bardziej teraz interesuje temat BWP

Ale do rzeczy - w temacie oboj jest lint do artykułu PZ na temat polskiej wieży bezzałogowej.
Pojawił się też wątek armaty dla tej wieży.
Cytat:
– Rozważamy dwie opcje: ATK Bushmaster II lub MK30 z Rheinmetalla. Wybierzemy firmę, która złoży lepszą ofertę polonizacji oraz uruchomienia produkcji działa w Polsce – deklaruje Rusinek.

I tu pojawia się pytanie...
Czy nie lepiej brać 40mm? (albo inną opcję? - jeśli jest)

rak01 - Wto 09 Kwi, 2013

Pytanie laika: a czy dało by się zamontować armaty Oerlikon KDA 35 mm, których licencję mamy ?
oskarm - Wto 09 Kwi, 2013

Chyba nie ma sensu. Raz jej szybkostrzelność to 550 strzałów na minutę. Dwa całkiem spore rozmiary (długośc 4,7m): http://www.military-today.com/artillery/loara.jpg
Diver - Wto 09 Kwi, 2013

BWP (ogólnie, nie BWP-1) powinny być uzbrojone w taką armatę, która przebija pancerz czołowy BWP potencjalnego przeciwnika. Czy 30 × 173mm przebije projektowanych obecnie przyszłych rosyjskich BWP ? Coś opartego o 35x228 wydaje się bardziej perspektywiczne.
ToMac - Sro 10 Kwi, 2013

Armata 40 mm to mniej amunicji.

Z kolei przy nasyceniu PPK niekoniecznie armata BWP będzie służyć do zwalczania innego BWP.

Jakiś kompromis to konstrukcja umożliwiająca łatwą zamianę 30mm na 40mm. Aczkolwiek ta "łatwość" to nie tylko montaż, ale wytrzymywanie odrzutu i przeciążeń.

Poza tym kwestia łatwego przełączania rodzajów amunicji - 3 różne taśmy. Chyba bardziej krytyczna jest ta elastyczność.

239099 - Sro 10 Kwi, 2013

Tak, są ppk ale ile ppków ma wóz - 2-4?
Jakie będą zapasy tego, bądź co bądź drogiego środka p-panc.

Jak dla mnie ppk powinny być dla najgrubszego zwierza...
Działko powinno umożliwiać zniszczenie wszelkich pojazdów piechoty...
Niezależnie czy mówimy tu bo wozach serii BMP/BTR czy SPz Puma. (Nawiasem mówiąc - nie sadze by rosyjska maszyna wyszła poza ten nawias - tj. nie będzie to lepiej opancerzona maszyna niż Puma, ale pewnie będzie to i tak spory progres)

oskarm - Sro 10 Kwi, 2013

Jezeli mamy myslec o zmianie typu amunicji, to od strony technicznej, chyba obecnie najlepszym kompromisem jest CT40
http://www.google.com/url....44990110,d.bGE

Przebijalnosc podkalibrowego to 170 mm RHA.

PPK bedzie maksymalnie na 16 pojazdach. Troche malo by myslec o powstrzymaniu brygady wroba przez jeden batalion, chyba, ze pociskow bedzie po 4 na pojazd.

ToMac - Sro 10 Kwi, 2013

No to może specjalizować PPK?

Droższe na grubego zwierza, tańsze (słabsza głowica) na cieńszego zwierza? Pomanipulować inną zmienną. Jeśli to się opłaca. Pytanie co prościej, taniej czy skuteczniej. Armata 40mm czy też różnicowanie typoszeregów PPK.

oskarm napisał/a:
Jezeli mamy myslec o zmianie typu amunicji, to od strony technicznej, chyba obecnie najlepszym kompromisem jest CT40
http://www.google.com/url....44990110,d.bGE


Armatka niczego sobie. W dodaku pokazana bezzałogowa 1,5 tonowa wieża.

Najbardziej sugestywny jest ostatni slajd tej prezentacji PDF :) "Any questions?"

oskarm - Sro 10 Kwi, 2013

Moim zdaniem nie ma co kombinowac z 2 typami ppk. Uzbrojenie powinno byc maksymalnie uniwersalne i zdolne do razenia maksymalnie szerokiego spektrum celow. Jak dla mnie to zestaw km, armatka i 4 ppk (tyle sie zmiesci na wyzutniach na kazdej wiezy, jak sie dobrze popracuje nad wyrzutnia, a nie bedzie dawac po jednym odostajacym pojemniku na boku) to wystarczajqce uzbrojenie dla kolowego czy gasienicowego BWP.
239099 - Sro 10 Kwi, 2013

Prostszy ppk mógłby być dla piechoty (jako uzupełnienie Spike - jakiś SACLOS o zasięgu ok 1,5 km)

Niemniej dla wozu - jeśli ten ma mieć szanse z MBT to jednak musi być b. zaawansowany ppk z możliwością odpalania zza zasłony.
Więc Spike...

Co armaty - właśnie, mimo iż wybraliśmy wcześniej 30mm dla KTO to nie oznacza że jesteśmy na nią już "skazani"
Hitfista można przezbroić w 40mm (tak deklaruje producent). Wcale nie musimy tego robić od razu, najpierw wprowadzamy armatę do nowych wozów, a z czasem, przy remontach przezbroimy starsze...

No chyba że jakieś fajne ammo po 30mm powstanie co jest możliwe (choćby Niemcy - na potrzeby swoich Pum)
Ciekawe co wybiorą Amerykanie

nieznany - Sro 10 Kwi, 2013

W temacie wież....
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10115
Cytat:
Zapotrzebowanie Sił Zbrojnych RP na pojazdy nowej generacji szacowane jest na ekwiwalent 2-4 batalionów.

Mam nadzieje, ze chodzi tutaj o KTO.
Inaczej jestem zaniepokojony...

Tak nawiasem mówiąc zwiększenie zamówienia do 877 szt oznacza przezbrojenie kolejnej brygady?

Zwitt - Sro 10 Kwi, 2013

A nie jest przypadkiem tak, że nasze Bushmastery można po zmianie luf i komory przekształcić w działka kal. 50mm?
D/0 - Sro 10 Kwi, 2013

40 mm, jeśli już.
ToMac - Sro 10 Kwi, 2013

Takież podobnież było założenie konstruktorów. Ale znając życie to trzeba by i tak postrzelać aby się okazało czy przypadkiem coś się nie urwie, nie pęknie, nie zatnie, nie zmieści albo nie da się zamontować czy przeszkadza. Materia jest brutalna.

Nawet wymarzony najdroższy klozecik pasujacy do pięknych delfinków w łazience może się okazać że niestety po montażu przeszkadza zamknąć drzwi. Materia jest złośliwa z natury swojej :)

mac76 - Sro 10 Kwi, 2013

Owe 2-4 bataliony uzbrojone w wieże bezzałogowe padało już w odpowiedzi na zapytanie poselskie jak pamiętam w końcu 2011 roku (jest to do znalezienia).

Jeżeli tylko Rosomaki z wieżami bezzałogowymi miałyby być uzbrojone w Spike to chyba wymieszają obie wersje KTO już na poziomie plutonu a raczej na pewno kompanii.

To interesujące, jak w przeciągu pół roku zmienił się wykonawca projektu, jeszcze we wrześniu 2012 roku minister skarbu mówił o Łabędach oraz OBRUM m.in. wieży bezzałogowej jaka miałaby tam powstać.

Piekarz - Sro 10 Kwi, 2013

ToMac napisał/a:
No to może specjalizować PPK?

Droższe na grubego zwierza, tańsze (słabsza głowica) na cieńszego zwierza?

Czytałem w którymś z czasopism wojskowych (nie pamiętam w którym, jakoś tak w 2012), że jest koncepcja opracowania polskiego pocisku przeciwpancernego kierowanego laserowo, który byłby tańszym uzupełnieniem Spike'ów. Ale to miałby być regularny pocisk przeciwpancerny. Na razie jednak w temacie cisza, więc pomysł pewnie upadł.

ToMac - Sro 10 Kwi, 2013

Powinien być ciągły różnokierunkowy rozwój i ewaluacja i weryfikacja. W miarę możliwości.
239099 - Sro 10 Kwi, 2013

Wiecie, "laserowa" hydra takim uzupełnieniem mogła by być... (I chyba o nią chodzi )
Tyle że przenośnej wyrzutni hydry to ja nie widziałem (Ona ma 1 m długości )

phunkracy - Sro 10 Kwi, 2013

Pakowanie na BWP armaty kalibru zdolnego pokonać pancerz niemieckiej Pumy to ślepa uliczka. Po pierwsze, niewiele przemawia za tym by rosyjska Armata miała porównywalne opancerzenie. Chyba, że mielibyśmy iść tą samą drogą co Rosjanie, ale oni sami się z tego wycofują. Po drugie, czy BWP nie jest wystarczająco grubym zwierzem, żeby zwalczać go PPK? Jedynym celem lepiej opancerzonym są czołgi, a BWP przenosi piechotę, która jest równie wielkim zagrożeniem. Po trzecie, armata kalibru 25-40 mm wciąż zapewnia możliwość skutecznego zwalczania szerokiego spektrum celów. Innymi słowy, jest wystarczająca, przy optymalnych kosztach.
239099 - Sro 10 Kwi, 2013

Tu nie chodzi tyle o możliwości - bo i 30mm może zniszczyć Spz Puma.
Chodzi bardziej o pewien margines bezpieczeństwa. (choćby dystans którego uzyskuje się duże prawdopodobieństwo penetracji pancerza)
Być może wystarczy 30mm + nowe generacje amunicji.
Nuż może trzeba będzie w przyszłości przezbroić się w 40mm
Obawiam się że w MON nikt nie myśłi tymi kategoriami - wszyscy skupili się na tym co jest...

Co do Rosjan - ja też sądzę, że to nie będzie ultraopancerzone (stawiam na poziom dopancerzonego CV90)
Ciekawe jak z uzbrojeniem - tylko działko i ppk (np. 45mm ), czy może "trio" znane z BMP-3

REMOV - Sro 10 Kwi, 2013

239099 napisał/a:
Tyle że przenośnej wyrzutni hydry to ja nie widziałem (Ona ma 1 m długości )
Sprawdź w wolnej chwili, tak sam dla siebie, ile mierzy zasobnik z ppk Spike.

[ Dodano: Sro 10 Kwi, 2013 ]
239099 napisał/a:
Być może wystarczy 30mm + nowe generacje amunicji. Nuż może trzeba będzie w przyszłości przezbroić się w 40mm. Obawiam się że w MON nikt nie myśłi tymi kategoriami - wszyscy skupili się na tym co jest...
Po pierwsze, co być może do Ciebie nie dociera, liczy się koszt i efekt. Sprawdź, ile droższa jest amunicja 40 mm. Po drugie, jak się trzeba w przyszłości przezbroić, to się w przyszłości przezbroi. W przyszłości, prawda? W przyszłości, a nie teraz. Bo teraz każdy logicznie i rozsądnie myślący analityk powie, że ten kaliber wystarczy, a - skup się - w przyszłości może trzeba nie 40 mm, a 60 mm. Albo 80 mm. Albo 100 mm. W przyszłości. Po trzecie, cieszę się, że masz tak wysokie mniemanie o sobie. Jak kiedyś napisałem, liczba mądrości pisanych na internetowych forach przez internetowych znawców dawno już powinna osiągnąć masę krytyczną i generować rzeczywiste byty. Bo w końcu oni - Ci znawcy - zawsze wiedzą, co dobre i jak inni są niedobrzy i nie wiedzą ;-)
militarysta - Sro 10 Kwi, 2013

239099 napisał/a:
Tu nie chodzi tyle o możliwości - bo i 30mm może zniszczyć Spz Puma.

Chyba tylko w levelu "A" i to z boków. Puma była opracowywana z założeniem wytrzymania dużo więcej niż 30mm. Choć o rzeczywistym poziomie osłony (a nie deklarowanym) SPz Puma w levelu "C" można się spierać. Tak czy siak opisy podają odporności przodu i modułów z boku na pociski rdzeniowe średnic kalibrów. Mocno to pasuje to niedoszłej 35-50mm z niedoszłego Mardera-2.


Cytat:

Ciekawe jak z uzbrojeniem - tylko działko i ppk (np. 45mm ), czy może "trio" znane z BMP-3


Raczej tylko to pierwsze.


ps.30mm w zupełności wystarczy. Parcie na większe kalibry wydaje się mijać z celem.

ToMac - Sro 10 Kwi, 2013

Nie wiem czy było ale ten produkt zwrócił moją uwage: wieża z CMI, Cockeril XC-8



A tutaj opis na stronie producenta: http://www.cmigroupe.com/en/p/cockerill-xc-8-120hp

Czyli wieża dla KTO(?) z armatą 120 mm od Belgów, rozwininęcie CT-CV.

asimo2 - Czw 11 Kwi, 2013

Cytat:
Czyli wieża dla KTO(?) z armatą 120 mm od Belgów, rozwininęcie CT-CV.

O ile dobrze pamiętam to dla Patria AMV max. to działo 105mm.
Pozdrawiam

eshelon - Czw 11 Kwi, 2013

oskarm napisał/a:
Moim zdaniem nie ma co kombinowac z 2 typami ppk.

Nie wiem kto Ciebie uczył matematyki, ale za tą samą sumę można kupić więcej tańszych kpr niż droższych. A skoro tak jest, to pozostanie wyłącznie przy droższych, co proponujesz spowoduje, że będzie ich za mało. To nieskorzystanie z tańszych, gdy jest taka możliwość jest świadomym działaniem na niekorzyść, ponieważ powoduje większe narażenie pojazdów na zniszczenie - szybciej nim zniszczysz pojazd wroga niż za pomocą działka. Co prawda amunicja do niego będzie tańsza, ale główne uzbrojenie, od którego zależy przeżywalność pojazdu nie jest miejscem na szukanie oszczędności. Lepiej dodać kilka tysięcy $ niż wykorzystując działko do niszczenia wrogich pojazdów bardziej narazić na to własny kosztujący klika milionów $. Co więcej, to tylko mała część korzyści jakie niosą ze sobą tańsze kpr. Ich posiadanie jest więcej niż wskazane.

nomad - Czw 11 Kwi, 2013

Trochę obok tematu - ciekawi mnie na ile sprawdziłaby się opcja stosowania na pojazdach kierowanych rakiet 70 mm nad wdrożeniem których do produkcji pracuje Mesko (chociażby w postaci ZSMU-70).
Jakie realnie zasięg i przebijalność mogłyby mieć takie rakiety zastosowane na platformie lądowej? Dla mnie to bardzo ciekawy kandydat na tani i szeroko stosowany substytut ppk.

phunkracy - Czw 11 Kwi, 2013

eshelon napisał/a:
oskarm napisał/a:
Moim zdaniem nie ma co kombinowac z 2 typami ppk.

Nie wiem kto Ciebie uczył matematyki, ale za tą samą sumę można kupić więcej tańszych kpr niż droższych. A skoro tak jest, to pozostanie wyłącznie przy droższych, co proponujesz spowoduje, że będzie ich za mało.
To, że coś jest droższe, od razu oznacza, że będzie go za mało? Ciekawy tok rozumowania.
Cytat:
To nieskorzystanie z tańszych, gdy jest taka możliwość jest świadomym działaniem na niekorzyść, ponieważ powoduje większe narażenie pojazdów na zniszczenie - szybciej nim zniszczysz pojazd wroga niż za pomocą działka.
Nie wydaje mi się to oczywiste. Odbić piłeczkę można też w drugą stronę - szybciej zniszczy się pojazd wroga droższym (lepszym) ppk. I argument upada jak domek z kart.
Cytat:
Co prawda amunicja do niego będzie tańsza, ale główne uzbrojenie, od którego zależy przeżywalność pojazdu nie jest miejscem na szukanie oszczędności.
Głównym uzbrojeniem jest i będzie działko kalibru 25-40 mm, w przeiwdywalnej przyszłości.
Cytat:
Lepiej dodać kilka tysięcy $ niż wykorzystując działko do niszczenia wrogich pojazdów bardziej narazić na to własny kosztujący klika milionów $.
Przestaję rozumieć. Jeśli pojazd stanowi tak istotne zagrożenie, to kwalifikuje go jak najbardziej do likwidacji za pomocą tego droższego ppk. A jeśli jest jednym z dziesiątek innych celów, to jak najbardziej można użyć najtańszego skutecznego środka, który bezwzględnie stanowi główne uzbrojenie pojazdu.

Argumentacja zmieniła się z takiej, która była za dwoma typami ppk, na taką, która argumentuje przeciwko uzbrojeniu głównemu na rzecz tanich ppk/kpr. Apeluję o konsekwencję.

michqq - Czw 11 Kwi, 2013

Ostatnie kilkanaście lat, to niesamowity rozwój telefonii komórkowej, co przekłada się na fakt, że superkomputer który pobił w szachy Kasparowa w tej chwili wielu ludzi ma prywatnie w formie malutkiego odpowiednika - w kieszeni dzinsów.
Smartfony to rozwój komputerów zminiaturyzowanych, przeznaczonych do wytrzymywania wstrząsów i zróżnicowanych temperatur, bo nosi sie je na zewnątrz.
Są to komputerki zintegrowane z kamerami o wysokiej rozdzielczości, które to kamerki również są przeznaczone do pracy w warunkach wstrząsów i temperatur lato-zima.
Zawierają silne procesory graficzne do kompresji obrazów w locie, analizują obraz wykrywając kody kreskowe i tak dalej.
O cóż mi chodzi.
W takim ppk to CO właściwie sprawia że jest on taki pierońsko drogi?
No co? Trotyl z przodu? Silnik z tyłu?
Moim zdaniem stoimy u progu rewolucji CENOWEJ w ppk.
Za chwile jakiś amator weźmie taką od komórki pochodzącą platformę elektroniki dla amatorów, jakieś Raspberry Pi z linuksem, czy co tam za chwilę wymyślą, i zrobi ppk kierowany telewizyjnie z funkcjonalnością fire-and-forget w cenie latającego modelu samolotu.
:gent:

rak01 - Czw 11 Kwi, 2013

To już się dzieje, na Youtube jest pełno dronów samoróbek i wiele filmów z rakietami. Wiele z tych dronów robili Polacy.
Stamp - Czw 11 Kwi, 2013

Ale te samoróbki są sterowane radiowo. Ta technika była znana i 40 lat temu, tylko ceny układów zdalnego sterowania spadły.
svartild - Czw 11 Kwi, 2013

rakietki kierowane na odbitą wiązkę laserową mają sens tylko jako broń przeciwpiechotna, do zwalczania umocnień, lub jako środek do oszukiwania aktywnych systemów samoobrony (strzelane salwami i skoordynowane z atakiem jakimś "prawdziwym ppk").
michqq, Stamp: no właśnie, ja nie znam "dronów" kierowanych prfzez światłowód lub kodowaną wiązką laserową. Samonaprowadzające się robociki są już bardziej realne, szczególnie że wymaganą do pociągnięcia prostych algorytmów analizy optycznej moc obliczeniową da się zmieścić w dłoni, małej dłoni :) . Tak czy owak, APSy wygrywają...

odrzut - Czw 11 Kwi, 2013

michqq napisał/a:
W takim ppk to CO właściwie sprawia że jest on taki pierońsko drogi?
No co? Trotyl z przodu? Silnik z tyłu?
Moim zdaniem stoimy u progu rewolucji CENOWEJ w ppk.
Za chwile jakiś amator weźmie taką od komórki pochodzącą platformę elektroniki dla amatorów, jakieś Raspberry Pi z linuksem, czy co tam za chwilę wymyślą, i zrobi ppk kierowany telewizyjnie z funkcjonalnością fire-and-forget w cenie latającego modelu samolotu.
:gent:


Raspberry Pi jest o tyle fajny, że ma sprzętowy układ do szyfrowania (niestety na razie nie ma sterowników otwartych do tego układu), i sprzętowy generator liczb losowych (też bardzo przydatny do szyfrowania), generator już ma otwarte sterowniki. Więc nadaje się też od razu do zabezpieczenia komunikacji z dronem.

Co do ceny to podejrzewam czujniki, a konkretnie termowizję. Kumpel ostatnio chciał kupić kamerę termowizyjną do mierzenia, którędy cieplo z domu ucieka, i średniej jakości kosztuje 20 000 zł. Jeden czujnik (pojedyńczy piksel) kosztuje kilkadziesiąt dolarów. Pozostałe części są tanie jak barszcz w porównaniu - ludzie składają oktokoptery ze stabilizowanym video za kilka tysięcy złotych.

Damian 18 - Czw 11 Kwi, 2013

W wypadku głowicy kumulacyjnej, trzeba też pamiętać iż ta musi mieć odpowiednio wykonaną wkładkę aby osiągnąć zakładany poziom penetracji, a więc element ten nie może być robiony na przysłowiowy "odpi*(&ol". ;)

No i rzecz jasna są różne materiały z których wykonuje się wkładki, jedne droższe inne tańsze.

oskarm - Czw 11 Kwi, 2013

eshelon napisał/a:
oskarm napisał/a:
Moim zdaniem nie ma co kombinowac z 2 typami ppk.

Nie wiem kto Ciebie uczył matematyki, ale za tą samą sumę można kupić więcej tańszych kpr niż droższych. A skoro tak jest, to pozostanie wyłącznie przy droższych, co proponujesz spowoduje, że będzie ich za mało. To nieskorzystanie z tańszych, gdy jest taka możliwość jest świadomym działaniem na niekorzyść, ponieważ powoduje większe narażenie pojazdów na zniszczenie - szybciej nim zniszczysz pojazd wroga niż za pomocą działka. Co prawda amunicja do niego będzie tańsza, ale główne uzbrojenie, od którego zależy przeżywalność pojazdu nie jest miejscem na szukanie oszczędności. Lepiej dodać kilka tysięcy $ niż wykorzystując działko do niszczenia wrogich pojazdów bardziej narazić na to własny kosztujący klika milionów $. Co więcej, to tylko mała część korzyści jakie niosą ze sobą tańsze kpr. Ich posiadanie jest więcej niż wskazane.

Analizy matematycznej uczył taki jeden, który uważał, że polskie zbiory zadań są zbyt trywialne i kazał używać rosyjskich. Czy jak powiem, że 2+2 wcale nie musi się równać 4 albo o kwateriaonach, Laplacianach, wielowymiarowych nieliniowych równaniach różniczkowych to bedziesz nadążać?

Teraz proszę wskaż te ppk za kilka tyś USD. W ostatnim dużym kontrakcie na ponad 6000 tys pocisków, jeden kosztował ponad 52 tyś USD. APKWS (czyli Hydra z kierowaniem na odbity promień lasera to 28,5 tyś USD, przy czym jej głowica raczej nie spowoduje większych strat w pancerzu odpornym na amunicję 30x173mm APFSDS). Koszt Spikeya LR to około 100 tyś USD, a więc jednostka 4 pocisków kosztuje 1,3 mln zł. Rosomak KBWP to 10,3-12,1 mln zł. Możliwość strzelania do celów za przeszkody z wyborem celu po wystrzeleniu pocisku jest znacznie cenniejsza niż te 150 tyś. zł. To co można niszczyć przy pomocy działka, nie dość, że jest tańsze, to mniej wiecej 4-5 razy szybsze od ppk.

Czy teraz moja matematyka ma sens?

ToMac - Czw 11 Kwi, 2013

oskarm napisał/a:

Czy teraz moja matematyka ma sens?


To zbyt proste. Czy możesz po rosyjsku :)

A może w Zhōngwén :)

asimo2 napisał/a:
Cytat:
Czyli wieża dla KTO(?) z armatą 120 mm od Belgów, rozwininęcie CT-CV.

O ile dobrze pamiętam to dla Patria AMV max. to działo 105mm.
Pozdrawiam


To nie do końca ciekawie. A co jest głównym problemem? Czy w Rosomaku 2 jest szansa adresować ten problem? Bo zamyka to drogę na ewentualny WWO 120mm.

Damian 18 - Czw 11 Kwi, 2013

Cytat:
To nie do końca ciekawie. A co jest głównym problemem? Czy w Rosomaku 2 jest szansa adresować ten problem? Bo zamyka to drogę na ewentualny WWO 120mm.


Teoretycznie jest możliwe umieszczenie armaty kalibru 120mm o zmniejszonym odrzucie na platformie kołowej, ale i tu pojawia się pewne ale.

Mianowicie czy taka armata może w praktyce (bo w teorii to zawsze może), tą samą amunicją co jej czołgowa odmiana.

Co mam na myśli, ano właśnie odrzut, nowoczesna amunicja APFSDS ma dość, nazwijmy to, "silne" ładunki miotające, co jest oczywiste gdy trzeba rozpędzić ten penetrator do odpowiedniej prędkości.

A i taka amunicja nie gwarantuje powodzenia. W przyszłości być może potrzebny będzie większy kaliber, i nie mówię tu o zwalczaniu jakichś super zaawansowanych osłon, a o zwalczaniu 50-80mm płyt stalowych znajdujących się za nowoczesnymi osłonami dynamicznymi, z którymi zaczyna mieć powoli amunicja wystrzeliwana z uzbrojenia o kalibrze 120mm i 125mm.

Oczywiście tego typu osłony się jeszcze nie upowszechniły, ale metoda ich działania pozwala na montaż nie tylko na cięższych platformach (od 40 ton wzwyż) ale i na lżejszych, kołowych.

Przypomnę tylko że o ile mnie pamięć nie myli, to Polska była zainteresowana taką osłoną także, dla Rosomaka.

michqq - Czw 11 Kwi, 2013

odrzut napisał/a:
Raspberry Pi jest o tyle fajny, że ma sprzętowy układ do szyfrowania


Raspi to chyba pierwsza tania platforma dla amatorów z gotowym wbudowanym procesorem obróbki obrazu, co jednak o ile się orientuję, jest jednak na dziś trochę niespełnioną obietnicą z racji braku dokumentacji do API.
No ale jeżeli nie dziś to za rok, jeżeli nie RasPi to następca - wygląda na to że jest lub lada dzień będzie dostęp dla amatorów do systemów które umozliwią sterowanie latającymi pojazdami na podstawie zaawansowanej analizy obrazu.
Co otwiera drogę (między innymi) nie tylko do tanich, ale wręcz do amatorskich ppk klasy fire-and-forget sterowanych telewizyjnie.

eshelon - Pią 12 Kwi, 2013

phunkracy napisał/a:
To, że coś jest droższe, od razu oznacza, że będzie go za mało? Ciekawy tok rozumowania.

Dla mnie ciekawe jest jak można być tak naiwnym, żeby wierzyć, że wojsko ma tyle pieniędzy, że wszystko kupuje w wystarczającej ilości, a nie tylko część realnych potrzeb.

phunkracy napisał/a:
Nie wydaje mi się to oczywiste. Odbić piłeczkę można też w drugą stronę - szybciej zniszczy się pojazd wroga droższym (lepszym) ppk.

Ale sobie wymyśliłeś. Moje porównanie dotyczyło działka i ogólnie kpr, a nie poszczególnych ich typów.

phunkracy napisał/a:
Głównym uzbrojeniem jest i będzie działko kalibru 25-40 mm, w przeiwdywalnej przyszłości.

To jest Twój najmocniejszy argument?

phunkracy napisał/a:
A jeśli jest jednym z dziesiątek innych celów, to jak najbardziej można użyć najtańszego skutecznego środka, który bezwzględnie stanowi główne uzbrojenie pojazdu.

I tym samym zwiększyć szanse jego zniszczenia :brawo: . Nie ma jak to gorszymi rozwiązaniami chcieć lepiej.

phunkracy napisał/a:
Argumentacja zmieniła się z takiej, która była za dwoma typami ppk, na taką, która argumentuje przeciwko uzbrojeniu głównemu na rzecz tanich ppk/kpr. Apeluję o konsekwencję.

Ja zaś apeluję o czytanie ze zrozumieniem i nie opowiadanie takich głupot jak pogrubiona powyżej.

oskarm napisał/a:
Teraz proszę wskaż te ppk za kilka tyś USD. W ostatnim dużym kontrakcie na ponad 6000 tys pocisków, jeden kosztował ponad 52 tyś USD. APKWS (czyli Hydra z kierowaniem na odbity promień lasera to 28,5 tyś USD, przy czym jej głowica raczej nie spowoduje większych strat w pancerzu odpornym na amunicję 30x173mm APFSDS). Koszt Spikeya LR to około 100 tyś USD, a więc jednostka 4 pocisków kosztuje 1,3 mln zł. Rosomak KBWP to 10,3-12,1 mln zł. Możliwość strzelania do celów za przeszkody z wyborem celu po wystrzeleniu pocisku jest znacznie cenniejsza niż te 150 tyś. zł.

Te ponad 6 mld pocisków to niewątpliwie musiał być kontrakt stulecia, matematyku.
Za te wyliczone przez Ciebie 1,3 mln zł masz 12 tańszych kpr (33 tys. $ za APKWS dla ułatwienia liczenia, chociaż spotkałem się z ceną 10-15 tys $/sztuka), czyli 3 razy więcej pojazdów masz uzbrojonych lepsza niż działka broń rakietową. O przebijalność nie musisz się martwić, skoro granat kal. 40 mm M430A1 z 38 gramami mat. wybuch. jest zdolny do przebicia 76 mm stali, to wyobraź sobie co zdziała ich kilogram jaki znajduje się głowicy M151 Hydry lub ponad 2 kg w jej głowicy M229. Fire and Forget zapewni optyczny system naprowadzania. Uszczuplone Spajki na grubszą zwierzynę, pozyskane zamiast ich części tańsze kpr na pozostałą. Strzelanie Spajkami do tych celów, na które wystarczy tańszy kpr to zwykłe marnotrawstwo.

oskarm napisał/a:
To co można niszczyć przy pomocy działka, nie dość, że jest tańsze, to mniej wiecej 4-5 razy szybsze od ppk.

tańsze -> To się nazywa dbanie o żołnierzy - po co zwiększyć szanse ich przeżycia jak możemy na tym zaoszczędzić (a i tak jest to pozorne oszczędzanie) :brawo:
szybsze -> Chyba nie powiesz, że liczysz na to, że pierwszym wystrzelonym pociskiem unieszkodliwisz pojazd wroga, zanim to zostanie osiągnięte działkiem kpr już to zrobi - o to chodzi, a nie o prędkość pocisku/kpr. Takie to proste, a dla niektórych niemożliwe do pojęcia.

militarysta - Pią 12 Kwi, 2013

eshelon napisał/a:
O przebijalność nie musisz się martwić, skoro granat kal. 40 mm M430A1 z 38 gramami mat. wybuch. jest zdolny do przebicia 76 mm stali, to wyobraź sobie co zdziała ich kilogram jaki znajduje się głowicy M151 Hydry lub ponad 2 kg w jej głowicy M229.


Ależ można się martwić jak najbardziej - w Hydrze nie mia głowic kumulacyjnych ani innych stricte ppanc, ponieważ dla tak małego kalibru jest to bez sensu.
http://www.gdatp.com/factsheets/a064_hydra-70.pdf

Nawet jakby ktoś chciał wsadzić HEAT do 70mm średnicy o przebijlaność będzie na poziomie "Komara". Obecnie penetracja litej stali wynosi od 6 do ~7 średnicy wkładki (zależy to też od "jakości" celu -rodzaj stali,HB i inne). Efekt?
70mm x 6-7,5 = 420-490mm RHA i to jak dobrze powieje.
Bez sensu.

dla przypomnienia przód afgańskiego Rosomaka:

oskarm - Pią 12 Kwi, 2013

Cytat:

oskarm napisał/a:
Teraz proszę wskaż te ppk za kilka tyś USD. W ostatnim dużym kontrakcie na ponad 6000 tys pocisków, jeden kosztował ponad 52 tyś USD. APKWS (czyli Hydra z kierowaniem na odbity promień lasera to 28,5 tyś USD, przy czym jej głowica raczej nie spowoduje większych strat w pancerzu odpornym na amunicję 30x173mm APFSDS). Koszt Spikeya LR to około 100 tyś USD, a więc jednostka 4 pocisków kosztuje 1,3 mln zł. Rosomak KBWP to 10,3-12,1 mln zł. Możliwość strzelania do celów za przeszkody z wyborem celu po wystrzeleniu pocisku jest znacznie cenniejsza niż te 150 tyś. zł.

Te ponad 6 mld pocisków to niewątpliwie musiał być kontrakt stulecia, matematyku.
"Nie smiej sie dziadku z czyjegos wypadku..." Jak dla mnie 6000 tys. to 6 mln a nie mld... ;)

Cytat:

Za te wyliczone przez Ciebie 1,3 mln zł masz 12 tańszych kpr (33 tys. $ za APKWS dla ułatwienia liczenia, chociaż spotkałem się z ceną 10-15 tys $/sztuka), czyli 3 razy więcej pojazdów masz uzbrojonych lepsza niż działka broń rakietową.
Tu masz informacje o najnowszym kontrakcie: http://www.defenseindustr...dd-phase-02193/ mi wychodzi 28,5 tys USD szt.

Na reszte odpisze po powrocie do domu. Pisanie z telefonu to tortura. Na czesc odpisal Ci juz militarysta.

Eagle55 - Pią 12 Kwi, 2013

Zobaczymy co Mesko wykombinuje i ile to będzie kosztowało. Jeśli kierowana 70mm wyjdzie stosunkowo tanio, to czemu nie dać na wóz 2 ppk i kierowanych 70mm (np. w ZSMU-70). Szerszy wachlarz uzbrojenia w pewnych sytuacjach na prawdę może się przydać.
mr_ffox - Pią 12 Kwi, 2013

W nowym raporcie jest napisane ze "rydwan" umarł a razem z nim Anders. Wróciła koncepcja czołgu "średniego". Planowany licencyjny zakup podwozia ASCOD, CV90,Puma z tym ze Puma podobno za droga. Jest szansa na wykorzystanie wieży bezzałogowej 120mm z Andersa.

http://www.altair.com.pl/...d=624&ref=issue

Czyli wygrywa CV90 jako BWP i czołg.

militarysta - Pią 12 Kwi, 2013

@UP

Mało możliwe. Obecnie "ktoś" forsuje koncepcje zostawienia w WP tylko 2x116 +10% zapasu czołgów podstawowych (circa 260 wozów) opartych o modernizowane Leopardy-2A4/A5 etc zaś resztę ma "łatać" wóz na podwoziu BWP z wieżą bezzałogową -zastąpi on PT i T-72. IMHO będą to wozy do brygad zmech jako wsparcie BWP. Można się spierać czy ma to sens od strony koszt-efekt ponieważ cena jednostkowa takiego wozu będzie równa cenie typowego czołgu, natomiast ma to sens z punktu widzenia ekonomi i interesu polskiego przemysłu zbrojeniowego - taki pojazd (bez zaawansowanego pancerza) oparty o kadłub BWP będzie mocno zunifikowany. Czołg to nie będzie, ponieważ osłoną bierną koło czołgu taki pojazd stać nie może, natomiast siła ognia może być tożsama. Wybór CV90 będzie fatalny, ASCOD -cóż, trochę w kratkę, szkoda, że SPz Puma z powodów finansowych zapewne odpadnie -ponieważ jest to pojazd który ma rekordowe możliwości i obecnie deklasuje całą konkurencję. Warto dodać, że w poziomie osłony "C" SPz Puma zapewnia osłonę burt kadłuba wyższą niż 90% czołgów. Problemem jest front który jest słabiej osłonięty. ASCOD nie jest tak perspektywiczny, ale zapewne jest tańszy...

239099 - Pią 12 Kwi, 2013

Zobaczymy
Trzymajmy się jednak pewnej kolejności
obrazowo
Niech pozyskają te 130 leo (szkoda że nie 150 szt) - i zmodernizują przynajmniej 128 A4
Niech dokończą program rosomak (przynajmniej te 8 bat - choć bym do tego przezbroił jeszcze 1 brygade )
Przypominam - program Rosomak to nie tylko przezbrojenie w KTO to także zmiana struktur - budowa "cyfrowej brygady".
Dopiero po tym można pomyślec o gąsienicowym BWP - najpierw 4 bat (ok. 300 szt).
Jak to zrobią to pewnie nadejdzie czas myśleć o następcach TWARDEGO - i wówczas okaże się, czy WWO czy może coś innego.
Ja bym bynajmniej WWO nie skreślał.
Zawsze można 2 BKPanc i 2 BZmech (na 1 platformie ) przeksztalcić w brygade z bat. czołgow i 2 mieszanymi bat. z WWO i BWP.

Stamp - Sob 13 Kwi, 2013

A może warto być optymistycznym - to że Leo Bundeswehry pójdą do Chile, to nam pomoże i Bumar dostanie kontrakt na montaż nówek? "Wozy wsparcia bezpośredniego" w miejsce T-72, a nowe Leo w miejsce PT-91. :viktoria:
239099 - Sob 13 Kwi, 2013

Tiaaa - optymistyczny
Przechwycenie leo przez Chile oznacza 0 kolejnych leopardów...

Michael444 - Sob 13 Kwi, 2013

Myślę, że podobnie jak w przypadku Patriotów Niemcy będą preferowali sprzedaż Leopardów nam, bo zwiększy to ich własne bezpieczeństwo.
Damian 18 - Sob 13 Kwi, 2013

A swoją drogą, zauważyliście że tylko Raport podał informację o rzekomej kasacji prac nad platformą "Rydwan" a reszta źródeł cisza? Podobnie MON milczy w tej sprawie.
239099 - Sob 13 Kwi, 2013

Cytat:
Niestety, program został zarzucony przez powołany w 2012 zarząd Bumaru i w praktyce pogrzebany

Gdzie tu MON, by potwierdzać?

Damian 18 - Sob 13 Kwi, 2013

Hmmm. A nie chodziło przypadkiem o Andersa?

Ale z drugiej strona, to co będzie produktem finalnym, niekoniecznie musi być złe.

Mowa o czołgu o masie 35-40 ton ale z wieża bezzałogową a to oszczędność na masie, a więc to nie musi być kiepsko chroniona konstrukcja. Jestem ciekawy co z tego wyjdzie.

knat - Sob 13 Kwi, 2013

Obecne plany dotyczące budowy czołgu ( o ile są prawdziwe) w ramach programu "Rydwan", w praktyce oznaczają upadek tego programu, zanim zaczął być realizowany.
Skoro nie stać nas na opracowanie pełnowartościowego czołgu, to po co w ogóle się za jego opracowywanie brać..?
Pieniądze wyrzucone w błoto błędnej koncepcji, owego tzw. czołgu średniego - lepiej byłoby wykorzystać na pozyskanie większej ilości używanych czołgów i ich modernizację.
Ewentualnie, na wyprodukowanie nowych - zmodyfikowanych czołgów, na bazie Leoparda 2.
Modyfikacje takie, np. mogłyby dotyczyć usunięcia mankamentów konfiguracyjnych czołgu niemieckiego, wzmocnienie opancerzenia, zastosowania jednostki napędowej o większej mocy i mniejszych gabarytach, armaty kal. 120mm o długości lufy 55 kal. - być może również, zmechanizowanego układu ładowania amunicji itp.
Poszczególne rozwiązania konstrukcyjne, pozwalające zrealizować taki projekt - są już dostępne, więc zamiast podejmowania całego cyklu prac badawczych i rozwojowych, wymagają jedynie rozwiązań adaptacyjnych.

Zakres zmian mógłby być dość duży, bo konstrukcja Leoparda 2 na to pozwala.
W ten sposób zmodyfikowany czołg, byłby pełnowartościowym wozem bojowym w swojej klasie - zamiast być jego namiastką.
I w pewnym sensie, mógłby być traktowany jako nowa konstrukcja - choć w znacznym stopniu bazująca na konstrukcji bazowej.

Damian 18 - Sob 13 Kwi, 2013

W takim wypadku, wziąć kadłub Leoparda 2, całą załogę umieścić z przodu w tym kadłubie gdzie wcześniej znajdował się przedział kierowcy i magazyn amunicji, tam gdzie znajdował się przedział bojowy, uczynić odizolowany od załogi magazyn amunicji z mechanizmem ładującym a na to opracowaną w Polsce bezzałogową wieżę z jakąś licencjonowaną zagraniczną armatą, choćby i Rh-120/L55, i mamy czołg IV generacji. ;-)
239099 - Sob 13 Kwi, 2013

Damian 18 napisał/a:
Hmmm. A nie chodziło przypadkiem o Andersa?

Cytat:
W ostatnich miesiącach MON zmieniło swoje plany odnośnie czołgu podstawowego. Obecnie zakłada, że następca przestarzałych T-72 będzie nie pojazd o masie 50-55 t, ale zdecydowanie lżejszy wóz, uzbrojony w bezzałogową wieże z armatą kal. 120mm.

Pod te "nowe" wymagania 35cio tonowy Anders WWO pasował, więc skoro Bumar zrezygnował z jego rozwoju ( co sugeruje wcześniej prezentowany cytat ) to kto "ukręcił łeb" ?

knat - Sob 13 Kwi, 2013

cyt.
W takim wypadku, wziąć kadłub Leoparda 2, całą załogę umieścić z przodu w tym kadłubie gdzie wcześniej znajdował się przedział kierowcy i magazyn amunicji, tam gdzie znajdował się przedział bojowy, uczynić odizolowany od załogi magazyn amunicji z mechanizmem ładującym a na to opracowaną w Polsce bezzałogową wieżę z jakąś licencjonowaną zagraniczną armatą, choćby i Rh-120/L55, i mamy czołg IV generacji. ;-)

To byłoby już chyba zbyt wiele - jak na nasze możliwości - niestety...
Ale można Leoparda "uabramsić" i "uleclercić" jednocześnie :) .
Czyli zastosować w przedłużonej niszy wieży Leoparda, magazyn amunicji mieszczący całą jednostkę ognia - i wyposażony w zmechanizowany podajnik.
Gabaryty czołgu niemieckiego, umożliwiają takie zmiany w konstrukcji.
A wymiary przedłużonej niszy wieżowej, połączone ze zwiększeniem szerokości wieży - przy jednoczesnym jej obniżeniu w części mieszczącej załogę, pozwoliłyby na zmieszczenie w niszy owej, 44-nabojowej jednostki ognia.

ToMac - Sob 13 Kwi, 2013

Przekłamania? Szum ? bo jeszcze niedawno:

Cytat:
Wiceminister ON w Bumarze Łabędy ws. programu pancernego

Odpowiedzialny za zakupy uzbrojenia wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Waldemar Skrzypczak wyraził w poniedziałek w Gliwicach nadzieję, że jeszcze w tym roku gotowy będzie tzw. demonstrator technologii nowej uniwersalnej platformy pancernej z Bumaru .
Zapewniali go tym przedstawiciele gliwickich Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy i Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Urządzeń Mechanicznych (OBRUM), które należą do Grupy Bumar.

Zgodnie z określonym przez MON wstępnym podziałem realizacji tzw. polskiego programu pancernego, tzw. dywizja Bumar Ląd, w skład której wchodzą m.in. Łabędy i OBRUM, została wyznaczona do kierowania projektem tzw. platformy uniwersalnej ciężkiej.

Ma ona stać się podstawą dla m.in. czołgu podstawowego polskiej armii, ale też innych pojazdów na podwoziach gąsienicowych, w tym artylerii samobieżnej, wozów zabezpieczenia technicznego i przepraw mostowych. Tylko w przypadku platformy ciężkiej gąsienicowej chodzi o potencjalne zamówienie na kilkaset wozów.

"Bumar Łabędy będzie miał duży udział w tym projekcie - będzie m.in. realizował zadania związane z wykonaniem prototypu, a potem seryjnej produkcji czołgu podstawowego na platformie uniwersalnej. () Omówiliśmy sprawy związane z projektowaniem i przygotowaniem do realizacji tego zadania. Ufamy, że za dwa lata będzie prototyp do prób, testów" - zaznaczył Skrzypczak.

W projekcie platformy opracowana została już koncepcja wozu wsparcia bezpośredniego. "Opracowywany tzw. demonstrator technologii ma być pokazany na tegorocznych targach MSOP Kielce" - powiedział PAP wicedyrektor ds. rozwoju OBRUM Paweł Lamla. "Przewidujemy, że ten projekt będzie realizowany z zagranicznym partnerem strategicznym tak, aby dokonać transferu technologii" - dodał.

Nowa platforma będzie mogła pełnić funkcję wozu wsparcia bezpośredniego czy czołgu podstawowego - w zależności m.in. od zamontowanej wieży. Gliwicki zakład przygotowuje się do produkcji wież 105 i 120 mm, opracowywane są także bezzałogowe wieże 30 mm. "Widzimy Bumar-Łabędy, jako centrum wieżowe dla wszystkich systemów wieżowych, jakie będą dedykowane dla polskich platform bojowych" - zaznaczył w poniedziałek Skrzypczak.

Prócz projektu platformy Łabędy i OBRUM mają także - w ramach programu pancernego - koordynować modernizację 128 czołgów Leopard. W tej sprawie współpracują ze specjalizującym się w takich zadaniach monachijskim konsorcjum Krauss-Maffei Wegmann (KMW). Obecnie opracowywana jest koncepcja zmodernizowanego czołgu, jego prototyp do badań ma być gotowy na koniec tego roku.

"Budujemy w tej chwili zdolności do realizacji tego zadania z Niemcami. Fabryka będzie wymagała dosyć istotnych zmian w zakresie technologii produkcji - () zdolności te będą gotowe w połowie przyszłego roku" - powiedział Lamla.

W pozostałych projektach Polskiego Narodowego Programu Pancernego - platformy lekkiej, kołowego transportera opancerzonego i transportera inżynieryjnego - Łabędy i OBRUM są partnerami mających je realizować konsorcjów.

Wiceminister Skrzypczak akcentował w poniedziałek, że przygotowania do realizacji projektów programu pancernego trwają niezależnie od kwestii tzw. konsolidacji przemysłu zbrojeniowego. Zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska, koncepcja konsolidacji, wypracowywana przez resorty obrony, skarbu i gospodarki, ma być przedstawiona do końca marca.

Prezes Grupy Bumar Krzysztof Krystowski wskazał natomiast, że trwający już proces konsolidacji w obrębie grupy ma prowadzić m.in. do przeniesienia OBRUM, a także zakładów Bumar Mikulczyce, na teren Bumaru Łabędy. Działające w Łabędach - i docelowo powiązane kapitałowo - OBRUM ma stać się centrum konstrukcyjnym dywizji Bumar Ląd. Obecnie w skład Bumaru Ląd, jednej z czterech dywizji Grupy Bumar, poza OBRUM-em i Łabędami, wchodzą Zakłady Mechaniczne Tarnów.

W kontekście projektów programu pancernego Bumar nie przewiduje - przynajmniej na razie - zwiększania zatrudnienia w Łabędach. Zakłada natomiast przyjęcia nowych pracowników w obszarze badawczo-rozwojowym. Bazą kadrową dla OBRUM są m.in. absolwenci Wydziału Mechaniczno-Technologicznego Politechniki Śląskiej.(PAP)

corran - Sob 13 Kwi, 2013

Koncepcja jest taka. Nie potrafimy zbudować prawdziwego czołgu (co jest oczywiste dla decydentów), więc zbudujemy sobie niby-czołg lekki (czy tam średni). :x

Czyli generalnie powrót do koncepcji Andersa, tyle że na zagranicznym nośniku. Nic nowego.

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=177
W 2007 mieliśmy prezentacje CV90120T. 6 lat później jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu.

mr_ffox - Sob 13 Kwi, 2013

Najbardziej to chyba by pasowało podwozie cv90 armadillo, jak ogladałem go w Kielcach było tam dość sporo miejsca.
militarysta - Sob 13 Kwi, 2013

CV90 to krok wstecz - postępem będzie tylko w stosunku do BWP-1 ale już w porównaniu do konkurencji nie ma tam nic super.
knat - Sob 13 Kwi, 2013

Jedynymi perspektywicznymi rozwiązaniami w kwestii bwp, jest opracowanie własnej konstrukcji - pod warunkiem, że stać nas na opracowanie naprawdę czegoś nowatorskiego , co będzie skokiem generacyjnym w stosunku do obecnie istniejących konstrukcji.
I w to śmiem wątpić.
Jest jeszcze drugie wyjście, czyli niemiecki bwp "Puma".
Bo wielkich różnic między CV90, a ASCOD 2 nie ma.
Oba wozy można podobnie modyfikować, pod każdym względem.
I oba nie dorównują "Pumie" - pod względem zapewnianej przez niemiecki wóz, osłony pancernej.
Ale jest najbardziej prawdopodobne, że wybierzemy taki sprzęt, na jaki nas stać finansowo - czyli "Puma" nim nie będzie.
Trzeba także pamiętać o straszliwej wadzie, jaka łączy wszystkie trzy wspomniane bwp- NIE PŁYWAJĄ.
A to jest przecież według naszych wojskowych decydentów - tragedią trudną do zniesienia...

Unkas - Nie 14 Kwi, 2013

Ciekawy jestem ile by kosztowała nas sztuka wymienionych wcześniej BWP dostosowanych do naszych wymagań, "skrojonych na miarę" . Pewnie Puma byłaby najdroższa - i pojawia się pytanie o ile i czy byłoby warto?
I jeszcze jedna kwestia - czy byłaby możliwość "powtórki z Rosomaka"? Czyli którego pozwolono by nam produkować u nas ;)

239099 - Nie 14 Kwi, 2013

militarysta napisał/a:
CV90 to krok wstecz - postępem będzie tylko w stosunku do BWP-1 ale już w porównaniu do konkurencji nie ma tam nic super.

W stosunku to czego?
ASCODy, CVki itp jeszcze b. długo posłużą...
Nie można powiedzieć że to są przestarzałe konstrukcje. Jak na razie z nowych konstrukcji tylko puma wybija się ponad ten "standard". (Nie sądzę by FR wyprodukowała wóz na poziomie Pumy- po prostu byłby za drogi na ich potrzeby)

Nikt też nie mówi że to muszą być wozy identyczne z produkowanymi. Na potrzeby WP mogą zostać zmodyfikowane, doposażone itp.
Tak więc nie musi być to jakieś złe rozwiązanie, jeśli weźmiemy pod uwagę ograniczone środki. Choć ja się trochę dziwie Niemcom - wiadomo że zamówienia BW są zdecydowanie za małe (stąd ostra walka KMW o nieredukowanie zamówienia ), czemu więc nie starają się sprzedać kolejne wozy choćby na granicy zysku ?

ToMac - Nie 14 Kwi, 2013

239099 napisał/a:
czemu więc nie starają się sprzedać kolejne wozy choćby na granicy zysku ?


Za marginalny zysk zdradzić się z technologią konkurencji zamiast drożej sprzedawać ją w kawałkach?

Damian 18 - Nie 14 Kwi, 2013

Nie ważne.
militarysta - Nie 14 Kwi, 2013

PM Damian jest na twojej skrzynce.
Piekarz - Nie 14 Kwi, 2013

Przestaję w tym zamieszaniu wokół polskiego czołgu i Andersa cokolwiek rozumieć. Po co nam wieża z armatą 120 na podwoziu CV-90/Ascod/Puma (alias polski czołg średni), skoro samego podwozia nie chcemy wykorzystywać jako BWP bo jest za ciężkie i nie pływa? Korzyści z unifikacji odpadają. Chyba, że znowu koncepcja się zmieniła i BWP już nie musi pływać? To czemu w końcu WWO na Andersie się nie podobał wojsku?
Stamp - Pon 15 Kwi, 2013

To co pisze Altair wydaje mi się jednak nieprawdopodobne. Taka wolta MONu po tym co kilka tygodni temu mówił gen. Skrzypczak? Myślę że to jest jakiś efekt "walki buldogów pod dywanem" i próba stworzenia faktów prasowych i tyle.
ToMac - Pon 15 Kwi, 2013

Albo szum dziennikarski, opóźnienia od rozmów do publikacji, uściślanie koncepcji lub rozgrywki frakcji itp. Minister Siemoniak i generał Waldemar Skrzypczak pokazali stabilność i konsekwencję, więc ja jestem spokojny. Pytanie skąd te rozbieżności ale w sumie po prostu trzeba poczekać.
Stamp - Pon 15 Kwi, 2013

A może w sumie nie ma tu rozbieżności a Altair nadinterpretuje? Zwróć uwagę na ten fragment z cytowanego przez Ciebie tekstu na poprzedniej stronie:
Cytat:
Nowa platforma będzie mogła pełnić funkcję wozu wsparcia bezpośredniego czy czołgu podstawowego - w zależności m.in. od zamontowanej wieży.

Czyli będzie i wóz wsparcia i czołg, tylko ten pierwszy trochę wcześniej, już w tym roku na MSPO demonstrator, a ten drugi za 2 lata. Może autor z Altairu przeoczył ten fakt i dopisał sobie że nie będzie platformy ciężkiej, tylko "średnia".

Damian 18 - Pon 15 Kwi, 2013

Ciekawe spostrzeżenie Stamp, tym bardziej że inne źródła milczą.
knat - Pon 15 Kwi, 2013

Jest jeszcze inne źródło.
To wywiad z prezesem Grupy Bumar, Krzysztofem Krystowskim.
Najnowszy numer "NTW".
Cytuję fragment:
"Uważam, że Polskę stać na to, żeby miała własną rodzinę pojazdów pancernych,
ale nie stać nas na to, aby rozwijać czołg i konkurencyjny bojowy wóz piechoty na innej platformie.
Dlatego rozwiązanie, które promuje MON - uniwersalna platforma gąsienicowa - jest rozwiązaniem rozsądnym".

corran - Pon 15 Kwi, 2013

Rozsądnym dla producenta. Nie dla wojska. Ale kto by się przejmował.

Grunt by prezesi mieli czym rządzić, a generałowie czym dowodzić.

Stamp - Pon 15 Kwi, 2013

Cytat:
Jest jeszcze inne źródło.
To wywiad z prezesem Grupy Bumar, Krzysztofem Krystowskim.
Najnowszy numer "NTW".
Cytuję fragment:
"Uważam, że Polskę stać na to, żeby miała własną rodzinę pojazdów pancernych,
ale nie stać nas na to, aby rozwijać czołg i konkurencyjny bojowy wóz piechoty na innej platformie.
Dlatego rozwiązanie, które promuje MON - uniwersalna platforma gąsienicowa - jest rozwiązaniem rozsądnym".


No ale to akurat pasuje do tego co pisał PAP:

Cytat:
W projekcie platformy opracowana została już koncepcja wozu wsparcia bezpośredniego. "Opracowywany tzw. demonstrator technologii ma być pokazany na tegorocznych targach MSOP Kielce" - powiedział PAP wicedyrektor ds. rozwoju OBRUM Paweł Lamla. "Przewidujemy, że ten projekt będzie realizowany z zagranicznym partnerem strategicznym tak, aby dokonać transferu technologii" - dodał.

Nowa platforma będzie mogła pełnić funkcję wozu wsparcia bezpośredniego czy czołgu podstawowego - w zależności m.in. od zamontowanej wieży.
Gliwicki zakład przygotowuje się do produkcji wież 105 i 120 mm,


Wygląda na to że wóz wsparcia z a. 105mm, a czołg - z a 120 mm tzw. "niską" lub bezzałogową, ale podwozie, czyli platforma, ta sama, tylko zapewne lepiej opancerzona dla czołgu.

Tylko to się zmieniło:
Cytat:
...opracowywane są także bezzałogowe wieże 30 mm. "Widzimy Bumar-Łabędy, jako centrum wieżowe dla wszystkich systemów wieżowych, jakie będą dedykowane dla polskich platform bojowych" - zaznaczył w poniedziałek Skrzypczak.

A teraz ogłoszono że małe wieże będzie budowała jednak HSW. Ale to już inny temat.

239099 - Pon 15 Kwi, 2013

Może 105 pod KTO? (coś czuje że przygoda WP z KTO nie zakończy się na 877 Rosomakach )
Stamp - Pon 15 Kwi, 2013

Też może tak być. A jak wprowadzą 105mm do Rosomaka, to już na platformę gąsienicową też. ALe będziemy bogaci, no, no. Taniej i efektywniej by było zwykłe czołgi do brygad, ale cóż, w końcu mamy być tym "Kuwejtem północy" podobno... :lol:
corran - Pon 15 Kwi, 2013

Na Rosomaka jeśli coś wsadzą to 120mm. Obaj producenci (włoski i belgijski) dłubią nad nowymi konstrukcjami tego typu.
239099 - Pon 15 Kwi, 2013

No, fakt - T-72 u nas mnogo... :cool:

Mam nadzieje jednak że to takie gadanie (i że 105kta była wspomniana tylko w kontekście wcześniejszej prezentacji Rosomaka i Andersa z CT-CV)

Może przesadzamy z interpretacją tych wypowiedzi?
Bo po prawdzie jedyne co można wywnioskować z nich że ścierają się różne koncepcje i MON do końca nie wie w którym kierunku ma iść. (Co z resztą jest zrozumiałe - bo na dłuższą metę to nowe kierunki, perspektywy rozwoju SZ nie są klarowne )

ToMac - Pon 15 Kwi, 2013

corran napisał/a:
Rozsądnym dla producenta. Nie dla wojska. Ale kto by się przejmował.

Grunt by prezesi mieli czym rządzić, a generałowie czym dowodzić.


WWBPZ - wóz wsparcia bezpośredniego przemysłu zbrojeniowego :)

Ale na poważnie - to nie jest kwestia czy to ma sens czy nie. Sens "rozsądny dla producenta i wojska" jest, ale jest wtedy kiedy produkt będzie porządny. W sensie taktycznych i technicznym.

Jeśli przemysł da radę zrobić ten wóz i będzie on realizować założenia odpowiadające doktrynie (skutecznej doktrynie) to będzie git. Gorzej jeśli się to niepowiedzie (przerost ambicji).

Niezależnie od wszystkiego - uniwersalna platforma gąsienicowa jest potrzebna. A że niekoniecznie czołg na niej wyjdzie czy powstanie - to ona jako taka i tak jest potrzebna.

knat - Pon 15 Kwi, 2013

239099 napisał/a:
MON do końca nie wie w którym kierunku ma iść.


To niech się wreszcie dowie, bo jeżeli nie wie - to po co w ogóle jest..?
Wiele lat było na to, aby MON dowiedziało się samo od siebie, czego potrzebuje.

239099 - Pon 15 Kwi, 2013

knat napisał/a:
To niech się wreszcie dowie, bo jeżeli nie wie - to po co w ogóle jest..?
Wiele lat było na to, aby MON dowiedziało się samo od siebie, czego potrzebuje.

Oczywiście, choć temat wcale taki prosty nie jest. Ja widzę 4 drogi/ nurty.

1. Uniwersalna, modułowa platforma (i modułowe brygady) - czyli taki Rosomak na gąsienicach z tym, że tutaj w grę wchodziłoby też WWO

2. Dwie zunifikowane ze sobą platformy. (czyli dwa kadłuby o różnej masie, nośności, opancerzeniu, lecz o wykorzystujących identyczne instalacje, podzespoły itp.)
- lekka - jako aplikacja np. TRI
- ciężka - czołg

3. Budowa tylko BWPa, - a wozy pomocnicze (np. sanitarki ) jako pojazdy kołowe (Rosomaki )

4. Budowa tylko czołgu - czyli piechota na koła.

Oczywiście propozycje te są mniej lub bardziej prawdopodobne. Różnią się też skalą wykonalności, opłacalności itp.
Szczególnie jeśli uwzględni się w nich dodatkowe czynniki np. możliwości współpracy z zagranicznym kooperantem, własne możliwości techniczne i finansowe itp.

Pamiętajmy, że mówimy o MON - nie o SG. W Monie rządzą politycy, a parafrazując pewne powiedzonko "Tam gdzie kończy się logika zaczyna się... polityka." (Przykład? a chociażby KRAB - każdy wie, że 155mm haubica była potrzebna od lat, lecz nikt jej nie chciał wdrażać )
Wszelkie decyzje w tej sprawie ( jak i brak decyzji - bo to też decyzja) to będzie pokłosie walki różnych interesów, ze szczególnym uwzględnieniem kalendarza wyborczego.

A na razie widzimy walkę HSW i Bumaru.
Tu nie chodzi wcale o program pancerny jako taki, lecz o to kto kogo zdominuje, w kontekście konsolidacji...

ToMac - Pon 15 Kwi, 2013

Dokładnie.

Paradoksalnie, to interes wojska zapewni sukces - przemysłu.

239099 napisał/a:

1. Uniwersalna, modułowa platforma (i modułowe brygady) - czyli taki Rosomak na gąsienicach z tym, że tutaj w grę wchodziłoby też WWO

2. Dwie zunifikowane ze sobą platformy. (czyli dwa kadłuby o różnej masie, nośności, opancerzeniu, lecz o wykorzystujących identyczne instalacje, podzespoły itp.)
- lekka - jako aplikacja np. TRI
- ciężka - czołg

3. Budowa tylko BWPa, - a wozy pomocnicze (np. sanitarki ) jako pojazdy kołowe (Rosomaki )

4. Budowa tylko czołgu - czyli piechota na koła.


Realistyczne warianty.

knat - Pon 15 Kwi, 2013

Wszystko dobrze.
Tylko najtrudniej jest chyba zdefiniować naszym decydentom, same wymagania takt-techn. dotyczące czołgu i BWP...

239099 - Pon 15 Kwi, 2013

Nie,
Naszym decydentom ciężko zdecydować się, który wariant przyniesie im największe realne korzyści polityczne.
Niestety, ale taka jest prawda...

Gdyby chodziło tylko o interes wojska i przemysłu to już dawno mielibyśmy te 120 Krabów.

Stamp - Pon 15 Kwi, 2013

Najbardziej im się opłaca ciągle obiecywać i nic nie robić.
lekomin - Pon 15 Kwi, 2013

No po prostu strasznych to my mamy polityków.. Szczególnie odnosząc się do tych we Francji i UK..
dziabong - Pon 15 Kwi, 2013

militarysta napisał/a:

dla przypomnienia przód afgańskiego Rosomaka:
Obrazek


Ładna prezentacja. Szkoda tylko że szuszfole to zacofańce i nie wiedzą że trzeba celować w parapet z przodu. Dla przypomnienia każdy kto ma internet w domu może sobie w każdej chwili znaleźć w sieci zdjęcie dziurawego Rosia z wbitym gratem z boku. I nagle robi się mniej romantycznie...

Ozawa - Pon 15 Kwi, 2013

"szusfole" ..... to zacofańce .
Pewnie z powodu niskiego intelektu zabili tylu naszych..... a ich IED są wstanie zaskoczyć każdego lekceważącego Ich, prostaka........
pozdrawiam

239099 - Sro 17 Kwi, 2013

Chcąc się oderwać od jałowej, moim zdaniem dyskusji w temacie o BWP-1. (Naprawdę nie wiem z czym chcą wojować niektórzy użytkownicy? Z faktami - KTO były, są i będą eksploatowane przez wszystkie poważne SZ - nikt jakoś w 100% nie przesiadł się na gąsienice )


Ale nie o tym...
Cały czas wspominana jest problematyka pancerza, ew. APSów - jako środków, które zwiększą skuteczność czołgów jako broni.
A ja , przewrotnie zapytam - cz owa efektywność jest uzależniona od pancerza?

Czy może jednak uzbrojenie jest kluczowe...
Jak wzrosłaby wartość czołgu na polu walki gdyby jego zdolność rażenia przeciwnika była większa? Większa szybkostrzelność, większy zasięg, (np. gdyby w naszych warunkach czołg mógł prowadzić skuteczny ostrzał nie z 1500-1800m a z 2,5-4km)

oskarm - Sro 17 Kwi, 2013

Jest. Roznica miedzy czolgiem z opancerzeniem o odpornosci Centauro, a MBT przeklada sie mniej wiecejna 2-3 nizsze straty MBT.

Wyzsza szybkostrzelnosc, na pewno tez bylaby przydatna w wypadku, gdyby pierwszy pocisk nie niszczy celu. W innych wypadkach i tak nie wykorzystasz wiekszej niz 12 strz/min. Tyle chyba na Leclerc. Druga sprawa, to najszybsze okretowe armaty 127mm maja szybkostrzelnosc na poziomie 34 strz/min. Ich masy i rozmiary znaczaco przekraczaja mozliwosci wykorzystania na pojazdach ladowych.

Stamp - Sro 17 Kwi, 2013

Cytat:
Większa szybkostrzelność, większy zasięg, (np. gdyby w naszych warunkach czołg mógł prowadzić skuteczny ostrzał nie z 1500-1800m a z 2,5-4km)


T-72 ma zasięg strzału bezwzględnego 2,5km, jak podniesie lufe do 4km też sięgnie. W naszych warunkach wystarczy, kwestia tylko amunicji.

phunkracy - Sro 17 Kwi, 2013

239099 napisał/a:
A ja , przewrotnie zapytam - cz owa efektywność jest uzależniona od pancerza?

Czy może jednak uzbrojenie jest kluczowe...
Jak wzrosłaby wartość czołgu na polu walki gdyby jego zdolność rażenia przeciwnika była większa? Większa szybkostrzelność, większy zasięg, (np. gdyby w naszych warunkach czołg mógł prowadzić skuteczny ostrzał nie z 1500-1800m a z 2,5-4km)
Ogranicza nas topografia terenu. Poza tym, koła na nowo nie wymyślimy i dopóki nie wprowadzimy czegoś zupełnie nowego jako uzbrojenie główne - choćby i działa rozpędzającego pociski za pomocą szyny elektromagnetycznej - będziemy musieli zdrowo kombinować, by skontrować APSy za pomocą konwencjonalnych dział 120 mm.
239099 - Sro 17 Kwi, 2013

Stamp napisał/a:
T-72 ma zasięg strzału bezwzględnego 2,5km, jak podniesie lufe do 4km też sięgnie. W naszych warunkach wystarczy, kwestia tylko amunicji.

Tak - ale w chwili obecnej takie strzelanie to "walenie w ślepo" - właśnie przez wspomnianą przez phunkracego topografie terenu (nie widzisz co jest dalej niż te 2km )

Generalnie chodzi mi o szukanie rozwiązań które pozwolą na prowadzenie celnego ognia na takim dystansie.

Damian 18 - Sro 17 Kwi, 2013

Takie działania podjęto w USA w formie wystrzeliwanego z armaty czołgowej PPK XM1111 MRM-KE/CE, niestety obecnie nie wiadomo na jakim etapie są prace, pojawiały się nawet plotki o kasacji programu.

XM1111 miał mieć zasięg maksymalny 12,000m. Z tego co wiadomo, ostatnie ujawnione wyniki testów mówiły o skutecznym porażeniu celów stacjonarnych i ruchomych na dystansie ponad 8,000m.

militarysta - Sro 17 Kwi, 2013

239099 napisał/a:


A ja , przewrotnie zapytam - cz owa efektywność jest uzależniona od pancerza?

A ktoś tak tutaj twierdzi? To zawsze byłą triada, tyle że obecnie raczej w tym układzie:
..............opancerzenie
siłą ognia...................mobilność
Ponieważ to co jest bezdyskusyjnym wyróżnikiem czołgów to zdolność do przetrwania po trafieniu. A przynajmniej spore szanse na to.

Cytat:

Czy może jednak uzbrojenie jest kluczowe...
Jak wzrosłaby wartość czołgu na polu walki gdyby jego zdolność rażenia przeciwnika była większa? Większa szybkostrzelność, większy zasięg, (np. gdyby w naszych warunkach czołg mógł prowadzić skuteczny ostrzał nie z 1500-1800m a z 2,5-4km)

Bezwzględny zasięg ognia, limitowany terenem, wynosi do 1500m w 96% przypadków,zaś ponad 70% "potyczek" tocznych jest na dystansie 800m.
Jak chcesz prowadzić "skuteczny ostrzał" ponad ową granicę to w naszych realiach musisz mieć broń BLOS co najmniej (np. ppk Spike). Ale ładowanie takiej amunicji na czołgi mija się z celem -od tego jest artyleria, ponieważ ona już ma "od zawsze" zdolności BLOS, i co ważne sprzęgnięta jest z środkami wykrywania. Dlatego robienie z czołgów na siłę moździerzy samobieżnych mija się z celem i nikt w tym kierunku nie idzie jak na razie.
Co do szybkostrzelności to ona już teraz jest większa niż możliwości SKO, automaty serii AZ w T-72/90 mają szybkostrzelność circa 7-8 pocisków na minutę, zaś są możliwości osiągnięcia 11 strzałów na minutę. 6ETs z T-80 i pochodnych ma nieco większą szybkostrzelność. Dobry ładowniczy nie jest gorszy niż owe automaty. Ty co limituje obecnie szybkostrzelność to procedura użycia SKO i jego możliwości. Rekord należał do Leclerca - 6 celów porażonych w ciągu 1minuty, obecnie pobił go bodajże nowy T-90A (7 z tego co pamiętam). Dalej mniej dużo niż zdolności automatów ładownia.

knat - Sro 17 Kwi, 2013

Maksymalna szybkostrzelność, 8, 10 czy 12 strz./min. ma znaczenie wtedy, gdy wystrzelony pocisk nie trafi w cel.
Wówczas, im krócej trwa proces załadowania kolejnego naboju, tym lepiej.
Czyli przykładowo - załadowanie armaty w T-72 trwa ok. 8s, to dłużej niż np. w M1, w którym armatę można załadować w ciągu 4-5 sekund, więc M1 ma pod tym względem przewagę.
Konstruując zmechanizowane układy ładowania, powinno się dążyć właśnie do takich parametrów, jakie obecnie są charakterystyczne dla czołgów posiadających ładowniczych.
Przede wszystkim chodzi o ilość sekund, potrzebną do załadowania naboju do armaty.
A nie o szybkostrzelność minutową, która jest w gruncie rzeczy wartością teoretyczną

militarysta - Sro 17 Kwi, 2013

Owszem ale zauważ, że w przypadku powtórnego strzału dalej celowniczy np w Leonie musi prowadzić cel przez minimum 2s + laser co już daje circa 4s do oddania kolejnego strzału. Jeżeli musi wcześniej użyć dynamicznego wyprzedzenia to mamy nawet więcej s.
ToMac - Sro 17 Kwi, 2013

...autotracker technologies incorporated...
knat - Sro 17 Kwi, 2013

Czyli co 4-6 sekund powinna być możliwość oddania strzału poprawkowego, i w Leo -2 jest to możliwe, a w T-72 nie.
Co prawda jest pewien słaby punkt w ręcznym ładowaniu armaty - bo czas załadowania nie jest stały, ze względu na zmęczenie ładowniczego.
Ale np. w T-80 czas załadowania również nie jest stały i zależy od aktualnego położenia ładowanego naboju w magazynie amunicyjnym.
I maksymalny czas ładowania, może wynieść nawet 19.5 sekundy, przy minimalnym 7.1 s. - w T-80/80B (i T-64A/B/B1).

corran - Czw 18 Kwi, 2013

militarysta napisał/a:
Owszem ale zauważ, że w przypadku powtórnego strzału dalej celowniczy np w Leonie musi prowadzić cel przez minimum 2s + laser co już daje circa 4s do oddania kolejnego strzału. Jeżeli musi wcześniej użyć dynamicznego wyprzedzenia to mamy nawet więcej s.


Lasera nie musi robić (nie mówię, że nie powinien) ale może strzelić bez.

militarysta - Czw 18 Kwi, 2013

PR po ukraińsku:
http://gurkhan.blogspot.c...-post_6511.html
wesoła ekipa publikująca pod zbiorczym pseudonimem Andriej Tarasenko/ Andriej BT, Harkonnenn, ma pewnie zgrzyt teraz. W zasadzie nie jest tylko jasne czy blog andrzejka firmuje SBU czy po prostu Małyszew i Microtech. Albo cała trójka na raz :)
Btw Chłopotow też nie działa w próżni.

phunkracy - Czw 18 Kwi, 2013

Przyganiał kocioł garnkowi. Taki sam lobbysta jak Andrei_bt/Harkonnen.
Piekarz - Czw 18 Kwi, 2013

Katar podpisał umowę z Krauss-Maffei Wegmann na dostawę 24 PzH 2000 i 62 Leopardów 2A7 wraz ze szkoleniem, osprzętem pomocniczym i dodatkowymi usługami za 2,47 miliarda dolarów. Ciekawe czy to będzie miało jakiś wpływ na nasze plany dotyczące Leopardów.
http://www.defenseindustr...-germany-07487/
http://www.defensenews.co...-Maffei-Wegmann

Coronet - Pią 19 Kwi, 2013

239099 zapomnial o jednym:

ze czolg zajmowac ma teren.

Tak wiec strzelanie ogniem posrednim zostawmy Rakom, Gozdzikom, Danom bo zrobia to lepiej, a zajecie terenu zostawmy czolgom, bo do tego sa stworzone.

Tak wiec zasieg ognia na wiele km i slabe opancerzenie to rozmijanie sie z rzeczywistoscia, kiedy walic trzeba bedzie z 800 m jak napisal militarysta.

A co do dylematow MON-u to ja ich nie rozumiem. Zrobic 50 tonowy czolg i BWP i tluc je chociazby dla samych brygad pancernych. Zrobic 4-ry jednolite zunifikowane brygady ciezkie i po problemie.

239099 - Pią 19 Kwi, 2013

Nie wiem co mi imputujecie?
Nie napisałem, że czołg ma być lekko/słabo opancerzony, tylko o tym, ze czołg IV gen. mógłby mieć zwiększone (w stosunku do poprzedniej gen) zdolności rażenia wroga.
I nie chodzi o Bóg wie jaką wartość - bo od tego ogólnie są moździerze (których w bat. czołgów - nie ma )
Ja piszę o zwiększeniu praktycznego zasięgu rażenia do 4 km. (Chodzi min, o to by piechota/ BWP bezkarnie nie mogła posyłać ppk z tego dystansu )
To powinno zwiększyć przeżywalność wozu...

Przy okazji
Czołg nie zajmuje terenu - on zdobywa teren. Teren zajmuje piechota

corran - Pią 19 Kwi, 2013

4 km? Po co ? Nie ma takiej potrzeby.
militarysta - Pią 19 Kwi, 2013

@UP

Cytat:
Ja piszę o zwiększeniu praktycznego zasięgu rażenia do 4 km. (Chodzi min, o to by piechota/ BWP bezkarnie nie mogła posyłać ppk z tego dystansu )

Ale z tym nie ma problemu akurat już teraz.
DM-11 ma zasięg do 5km (wielozadaniowy z programowanym rozcaleniem)
Amunicja ćwiczebna podkaliborwa potrafi na dystansie 3890m trafić czołg-cel (mam takie foty). Zatem bojowa też.

Natomiast inną sprawą jest zwalczanie czegoś bez widoczności celu. Tutaj czołgi czołgami a artyleria artylerią ;-)


BTW: Na europejskim teatrze działań wojennych ponad 98% przypadków jest poniżej 2km, zatem problem jest tutaj sztuczny nieco.

239099 - Pią 19 Kwi, 2013

Znaczy że piechota mając takie SPIKE LR może bezkarnie strzelać do czołgów z dystansu 3-4 km, a one mają grzecznie przeć naprzód - bo jak wiadomo ogień mogą otworzyć z 1500-2000m?
militarysta - Pią 19 Kwi, 2013

W teorii rodem z gier internetowych i ruskich symulacji niby tak. A realnie to nie ponieważ:

a) strzelanie trybem BLOS/NLOS jest trudne i ryzyko błędu operatora jest na poziomie (z tego co pamiętam) około 25% czyli już na starcie 1/4 odpalonych bez uprzedniej widoczności celu ppk nie trafi...
b) najpierw trzeba mieć rozpoznanie żeby wiedzieć gdzie w ogóle strzelać (trzeba te czołgi znaleźć.
c) czołgi w cywilizowanych krajach mogą zawsze liczyć na wsparcie artylerii która może albo zadymić rejon przejścia czołgów, albo zaorać wykryte pozycje artylerii.
d) w momencie wprowadzenia aktywnej ochrony problem znika w zasadzie.
e) w przypadku systemów takich jak GALIX, KAPS, Sztora-2 czołg ma pewne spore szanse osłony przed atakiem. Zwłaszcza jak ppk nie jest naprowadzany biernie (Spike, Javelin) tylko aktywnie lub pół aktywnie (cała reszta).

knat - Pią 19 Kwi, 2013

Jest pocisk czołgowy LAHAT, który umożliwia rażenie celów z dużej odległości i lotem stromotorowym, o ile cele są podświetlone laserem przez obserwatorów.
Ewentualnie, jeżeli warunki terenowe umożliwiają czołgom wykrycie z odległości 6-8 km. przeciwnika, co w warunkach europejskich jest mało realne.
Poza tym, istnieją ukraińskie i rosyjskie ppk. o zasięgu 5 - 5.5 km., o płaskim torze lotu.
Ale możliwości efektywnego ich wykorzystania na takich dystansach -z powyższego powodu, są jeszcze mniej realne, niż w przypadku izraelskiego LAHAT'a.

corran - Pią 19 Kwi, 2013

Fajnie. Tylko po co?
michqq - Pią 19 Kwi, 2013

militarysta napisał/a:
Natomiast inną sprawą jest zwalczanie czegoś bez widoczności celu. Tutaj czołgi czołgami a artyleria artylerią ;-)


Zaraz... To juz sie nie cwiczy prowadzenia ognia posredniego czolgami?
Kiedys pododdzialy T-72 to cwiczyly, oczywiscie bylo to traktowane jako nietypowy manewr ogniem, niemniej - cwiczono.

Damian 18 - Pią 19 Kwi, 2013

michqq napisał/a:
militarysta napisał/a:
Natomiast inną sprawą jest zwalczanie czegoś bez widoczności celu. Tutaj czołgi czołgami a artyleria artylerią ;-)


Zaraz... To juz sie nie cwiczy prowadzenia ognia posredniego czolgami?
Kiedys pododdzialy T-72 to cwiczyly, oczywiscie bylo to traktowane jako nietypowy manewr ogniem, niemniej - cwiczono.


W nowoczesnych konstrukcjach jest taka możliwość, ale się tego o ile wiem nie praktykuje już, bo to generalnie marnotrawstwo amunicji.

Na dobrą sprawę tylko Amerykanie próbowali to faktycznie rozwiązać pracując nad amunicją kierowaną XM1111 MRM, ale sprawa jakoś przycichła, pomimo udanych testów. Wygląda na to że priorytet w finansowaniu dostała nowa amunicja APFSDS i programowalna HE.

Coronet - Pią 19 Kwi, 2013

239099 czyzbys chcial uzbroic czolgi w kpr 70 mm?
Powinny byc wystarczajace do zwalczania stanowisk ogniowych ppk, czy BWP bedacych poza zasiegiem razenia zwyklego MBT. Tylko czy nimi mozna strzelac ogniem posrednim, bo warunki terenowe w Polsce raczej wykluczaja ogien bezposredni na 4 km.

239099 - Pią 19 Kwi, 2013

Nie, na razie głośno myślę o tym jak czołgi mógłyby zwiększyć zasięg rażenia.

Piechota, czy artyleria wraz z nową amunicją, środkami uzbrojenia zwiększa swój zasięg.
A czołgi w tym temacie niejako stoją. (Może dziś strzelanie z ppk na dystans 4 km nie jest b. pewne, ale jutro już będzie)
Po prostu zastanawiam się co dalej...
Bo jeżeli nie znajdzie się rozwiązania, pozwalającego na "odpłacić pięknym za nadobne".
To pozostaje pancerze, APSy.
Generalnie drogie i niepewne rozwiązania.

svartild - Pią 19 Kwi, 2013

militarysta napisał/a:
c) czołgi w cywilizowanych krajach mogą zawsze liczyć na wsparcie artylerii która może albo zadymić rejon przejścia czołgów, albo zaorać wykryte pozycje artylerii.

Nawet jesli mamy wsparcie artylerii, to strzela ona z pozycji kilka, kilkanaście kilometrów za nami. Szybciej (ze względu na czas lotu) do jakiegoś ważnego celu posłać pocisk z czołgu oddalonego od celu tylko o te kilka km.

corran - Pią 19 Kwi, 2013

Nowoczesne czołgi nie mają takich możliwości (nawet prostej podziałki do ognia pośredniego). Nieśmiało przypomnę że do gładkolufowej 120mm nie używa się typowej amunicji odłamkowej. Czym mamy strzelać tym ogniem pośrednim? HEAT czy APDSFS ?
knat - Pią 19 Kwi, 2013

Naprawdę - nie używa się odłamkowej amunicji ?
Otóż używa się, również do armat 120 mm.
Nie wspominając o amunicji kal. 125 mm, także w najnowszych wersjach czołgów postsowieckich.
I w ich przypadku, nadal można prowadzić ogień pośredni na odległość 9400-10000 m.
A ta podziałka nazywa się poziomicą podniesień.

Damian 18 - Pią 19 Kwi, 2013

Teoretycznie jeśli już zaczynamy bawić się w programowalną amunicję HE, to może jak w wypadku moździerzy, coś z naprowadzaniem GPS?
knat - Pon 22 Kwi, 2013

A nawiązując do broni pancernej na świecie.
Z publicznych wypowiedzi ludzi pracujących w rosyjskim NII Stali wynika, że w ramach projektu czołgu "Armata" , powstaje (lub powstał) nowy typ pancerza.
Poza ogólnymi deklaracjami o zastosowaniu nowych materiałów niemetalowych,
pancerz ma być odejściem od stosowania klasycznych elementów reaktywnych, na rzecz idei NERA. Choć nie są podawane szczegóły, np. dotyczące tego, czy NERA będzie zastosowany również do osłony górnych powierzchni, wieży i kadłuba.

militarysta - Pon 22 Kwi, 2013

Owa wiadomość pojawiła się chyba po raz pierwszy w artykule NI Stalii o osłonach dynamicznych - w tym wątku (gdzieś do strony 100) dawałem link.
I teraz ciekawe jak Rosjanie umotywują owe odejście od ERA na rzecz NERA/SLERA :) Do tej pory żaden z argumentów funkcjonujących w runecie się nie ostał, ponieważ:
a) Niemcy mieli własne ERA skuteczne albo przeciw SC albo APFSDS -i to już przed 1985r. Ale zrezygnowali z tego rozwiązania
b) Na Leo-2A5-A7 trafiły panele NERA a wbrew temu co część Rosjan wypisuje na fotach, na fotach z testów głowic kumulacyjnych dla identycznego czasu spacjacja i erozja strumienia kumulacyjnego po przejściu przez podwójne NERA produkcji IBD, jest większa niż po 4S22 i po Relikcie. :-)
c) a teraz odejście w stronę NERA w ogóle
Zresztą co się dziwić skoro Kontakt-5 i Relikt są przeciw nowoczesnym APFSDS po prostu nieskuteczne...

--------------------------------
Knat, to Ciebie zaciekawi - model wkładu w T-80U. Okazuje się, że to co było wrzucone na GSPO i OTVAGA nie pokazywało dokładnie wersji z polimerowymi komórkami., tylko wersję testową owego pancerza -nie wprowadzoną finalnie. Albo dezinformacja albo ktoś wrzucił to co miał, ale ze złym opisem.
realnie wygląda to tak:

98mm odlewu o twardości circa 250-270HB, potem mamy dwa szeregi polimerowych komórek (po 80mm) (podobno polimer jest półpłynny?) -owe komórki są wykonane jako odlew z jakiegoś lekkiego stopu, pomiędzy nimi jest 20mm płyta pancerna średniej twardości, za owym wkładem mamy 40mm płytę średniej twardości i 40mm płytę bardzo wysokiej twardości, na koniec 190mm odlewu. Podane wartości są prostopadle do powierzchni wieży -dla kąta ). stopni owe grubości byłyby znacząco wyższe.

Co ciekawe potem zmieniono kompozycję na inną:
98mm odlew + 30mm powietrze(i uchwyty pierwszej płyty) potem 25mm płyty średniej twardości, potem 40mm ceramiki (jakiej??) potem znów 25mm płyty średniej twardości, potem 40mm ceramiki (znów) a potem 50mm płyty średniej twardości i 50mm płyty bardzo wysokiej twardości, a na koniec 190mm odlewu.

Bardzo to inne od Burlinghtona, i nawet od T-72B w którym wypełniacz działa chyba bardziej aktywnie (NERA).

knat - Pon 22 Kwi, 2013

Bardzo ciekawe.
A co do T-72B, to powszechnie znana zawartość komór wieżowych, ponoć nie jest jedyną konfiguracją przedniego pancerza wieży - jaką stosowano w produkcji seryjnej.
Nie ma dostępnych, dokładnych informacji na ten temat - ale wkłady komór wieżowych w czołgach T-72B wyprodukowanych w latach 1985-1990 (i później w T-90), mogły się różnić w poszczególnych seriach produkcyjnych.
W związku z tym jest możliwe zastosowanie w niektórych seriach, wkładów zbliżonych lub takich samych strukturalnie - do zastosowanych w T-80U/UD.
Zwłaszcza, że jeszcze przed podjęciem produkcji seryjnej (pierwsze seryjne wieże od 1 lipca 1983 roku - czyli 2 lata przed oficjalnym przyjęciem T-72B do uzbrojenia) wież do T-72B - testowano różne rodzaje wkładów wieżowych - w tym takich, których struktura zbliżona była do tych zastosowanych w T-80U, a później T-80UD.
A co do samej odporności przedniego pancerza wieży T-80U na APFSDS, to według (książka"Lekcje z budowy czołgów") Aleksandra Jefremowa - współpracownika leningradzkiego biura konstrukcyjnego, wynosiła ona 620 mm - z zastosowaniem Kontakt 5, więc chodzi o serie czołgów produkowane od 1988 roku.

militarysta - Pon 22 Kwi, 2013

Ciekawie to się robi jak policzymy uśrednione wartości przyjmowane przez twórców SB Pro i innych magików:
HHS – 1,3 TE vs KE/1,3 TE vs CE
SHS – 1,2 TE vs KE/1,2 TE vs CE
AD-97 – 0,97 TE vs KE/1,5 TE vs CE
DU – 1,3 TE vs KE/1,5 TE vs CE
RHA – 1 TE vs KE/1 TE vs CE
Air – 0 TE vs KE/0,26 TE vs CE
Rubber - ? TE vs KE/? TE vs CE

I teraz mamy naszego T-80U w wersji "drugiej":
98mm odlew x 0,85 = ~83mm vs KE/CE
30mm powietrze (nic nie daję)
25mm płyty średniej twardości = 30mm vs KE/CE
40mm cermika = 38mm vs KE / 60mm vs CE
25mm płyty średniej twardości = 30mm vs KE/CE
40mm cermika = 38mm vs KE / 60mm vs CE
50mm płyty średniej twardości = 60mm vs KE/CE
50mm płyty bardzo wysokiej twardości = 65mm vs KE/CE
190mm odlewu. = ~160mm vs KE/CE
Daje nam to prostopadle do wieży:
circa 500mm przeciw APFSDS(!) bez osłon dynamicznych :-)
circa 550mm przeciw HEAT ale też bez osłon dynamicznych.
A to jest dla grubości sprowadzonej 550mm LOS, a dla kąta 0. wynosi ona bagatelka circa 700mm LOS. W takim układzie ów wzmocniony T-80U miałby circa 630mm vs APFSDS, zaś przeciw HEAT circa 700mm.
A do tego Kontakt-5...

[ Dodano: Pon 22 Kwi, 2013 ]
Wg materiałów NI Stali Kontakt-5 w swojej nowszej odsłonie (znanej z T-72B model 1989) zapewnia uśrednioną wartość
+120mm RHA przeciw APFSDS jak M829
+500-600mm RHA przeciw głowicom RPG i ppk
Oczywiście to marketing który nie uwzględnia np.wzrostu prędkości strumienia kumulacyjnego w nowszych głowicach HEAT.
Ale jeżeli dodamy bazową osłonę z owego modelu T-80U/UD to wychodzi (najniższa wartość dla LOS równego 550mm) z Kontaktem-5:
620mm vs APFSDS
1050-1150mm vs HEAT
a dla LOS równego circa 700mm:
750mm vs APFSDS
1200-1300mm vs HEAT.

Co dawałoby ogólną osłonę wieży -w zależności od kąta trafienia między 620-750mm vs APFSDS oraz między 1050-1300mm vs HEAT. Czyli bardzo dużo. nawet jak na późny T-80U/UD). Oczywiście to szacunkowo -dla podanych z NI Stalii wartości dla K-5, oraz dla podanej kompozycji z późnego T-80U/UD (mam plany fabryczne i tego akurat jestem pewien), jedynym słabym punktem są wartości dla materiałów podane za stroną dejawolfa czyli czysty Laukowski w odsłonie drugiej. No ale na tym bazuje engine z SB Pro ponoć.

BTW: Panika na zachodzie związana z T-80U/UD wydaje się być uzasadniona. Nawet jeżeli owe polimerowe komórki z wczesnego T-80U były gorsze (ponoć były) to i tak poziom osłony jak na późne lata 80te był imponujący.

knat - Pon 22 Kwi, 2013

Tylko poza dość dobrymi parametrami ogólnymi.
Dużą wadą opancerzenia czołowego, wszystkich sowieckich czołgów - zaczynając od T-64, a na T-80UD kończąc - jest jej niejednolitość.
I to w miejscach mocno narażonych na trafienie.
Czyli okolice włazu mech.kier., czopów armaty i stropu wieży w jej przedniej i środkowej części - to ostatnie, poza T-80U/UD.
Te wady psują, ogólnie dobre opancerzenie czołowe - a są przede wszystkim, pokłosiem przesadnego dążenia do zmniejszenia wymiarów, i dzięki temu - masy sowieckich czołgów.

militarysta - Nie 28 Kwi, 2013



Nowa wersja mojej tabeli z szacunkami APFSDS -tym razem w rewizji 2013 :-)
Za możliwe (i pewne ) błędy z góry przepraszam.

Kilka słów wyjaśnienia:
1. Wartości dla amunicji z ZSRR/Rosji są żywcem przepisane z ichnich instrukcji które kilku userów z OTVAGA.2000 mi dało. Zatem aż do 1998r powinny być owe dane właściwe..
2. Wartość dla Świniec-1/2 są oparte na oficjalnych stwierdzeniach o penetracji o 40% lepszej niż w 3BM42 Mango.
3. Wartości dla zachodnich APFSDS są bardzo problematyczne - szukałem i zbierałem wszystkie możliwe źródła, zaś Methos liczył to z formuły Lanza dla 230HB i dla 270HB oraz dla 0. i dla 60. No i okazuje się, że zwykle podawane wartości są bardzo zawyżone -albo dla 60. Nie ma szans na jakieś "810mm RHA" dla DM53 albo "900mm RHA" dla M829A3. Podane wartości to wypośrodkowanie wielu rozbieżnych danych, oraz obliczeń robionych przez Methosa.
4. Starałem się zaznaczyć możliwy wpływ ERA na pociski podkalibrowe - dane dla Kontakta-5 i Relikta pochodzą z btvt oraz z NI Stalii -jako optymistyczne. Dane dla "Noża" są nie do przyjęcia jako oficjalne (90% redukcja lol) zatem przyjąłem dane jak dla EFA który ma podobną zasadę zwalczania zagrożenia, ale inicjacja ładunków wydaje się być bardziej optymalizowana niż w Nożu.. Podwójny moduł noża = zdwojona wartość dla EFA.
5. Niektóre zachodnie APFSDS mają potwierdzone właściwości pokonywania ERA. W przypadku niemieckiego DM53 oraz DM63 producent wprost podaje:
stara strona Rheinmetall o DM53 napisał/a:
This projectile was designed and optimised especially for penetrating double-reactive armour.


Defense Munitions International o DM63 napisał/a:
The DM63 was developed to destroy the latest generation ofmain battle tanks; even at long ranges of engagement, the round can penetrate double-reactive armour. The DM63 using a special state-of-the-art tungsten penetrator capable of overcoming the most extreme cutting and bending forces of double-reactive armour.
The unique design makes it possible for the DM63 to defeat all known types of tank armour, including multi-layer and composite arrays and reactive armour systems at all ranges of engagement.

Dostałem pewne materiały którymi nie mogę się podzielić, ale jasno wynika z nich, że DM53 z L-44 pokonał Kontakt-5 całą grubość pancerza T-80U oraz 30mm płytę światka za nim. W efekcie znając skład i grubości pancerza T-80U oraz wartości (mm RHA) dla niego podawane można określić ile "stracił" DM53 w spotkaniu z Kontkatem-5. Było to jakieś 8% możliwości.
Szacowanie DM63 oraz Świnca-1/2 jest nie możliwe. Owe APFSDS mają możliwości pokonywania NERA, ERA ale jakie trudno powiedzieć. W przypadku DM63 po prostu muszą one być bardzo duże.
6. Dodałem też wpływ klinów NERA/NxRA z Leo-2A5-Strv.122-A7 na APFSDS w oparciu o pdfy z sympozjum balistyki. Podana wartość to średnia.

knat - Nie 28 Kwi, 2013

Ciekawe bardzo.
A jeżeli chodzi o DM53 wystrzeliwany z lufy o długości 55 kalibrów, to pewnie widziałeś dane opublikowane przez WITU ( w którymś z numerów WTO RAPORT), które zdolność penetracyjną tego pocisku określają na 650 mm RHA.
Poza tym w tej samej publikacji podano różnice w określaniu możliwości p.panc. APFSDS.
Otóż w NATO przyjmuje się wartość przebijania danego pocisku wtedy, gdy z partii pocisków poddanych próbom balistycznym, 30% z nich osiągnie najwyższą penetrację pancerza.
W dawnym UW (i w związku z tym, pewnie w obecnej Rosji również) określano ten parametr, na podstawie wyników uzyskanych przez 50% badanych pocisków.

A jeżeli chodzi o zdolności ochronne Kontakt'a-5 przed APFSDS, to sama pancerna obudowa ładunków wybuchowych - silnie pochylona, ma wpływ na zwiększenie grubości efektywnej całej osłony pancernej, więc być może - głównie na tym polega osłona przed amunicją kinetyczną, oferowana przez Kontakt-5.

militarysta - Pon 29 Kwi, 2013

knat napisał/a:

A jeżeli chodzi o DM53 wystrzeliwany z lufy o długości 55 kalibrów, to pewnie widziałeś dane opublikowane przez WITU ( w którymś z numerów WTO RAPORT), które zdolność penetracyjną tego pocisku określają na 650 mm RHA.

Tak, kiedyś uważałem je (nie tylko ja zresztą...) za bardzo zaniżone, obecnie wygląda, że mogę one być dość bliskie prawdy.
Co więcej - okazuje się, że kiedyś podawane wartości 800 i 1000mm RHA dla DM53 LKEII z L-55 wynikają z dość kreatywnej matematyki Niemców :)
W książce Krepkego " "Leopard 2: Sein Werden und Seine Leistung" jest napisany dodatek przez Rolfa Hilmesa gdzie opisuje on, że DM53 był zaprojektowany do pokonywania 1000mm RHA ale owa wartość jest łączna dla ERA+ wielowarstwowy pancerz, Po prostu owe 1000mm RHA oznacza, że DM53 pokonuje ERA które odpowiada iluśtam milimetrom RHA (np. 250mm dla Relikta wg Rosjan) po czym pokonuje wielowarstwowy pancerz który nie jest RHA ale odpowiada iluś tam milimetrom RHA. I łączna efektywność osłony pokonanego ERA i pancerza wielowarstwowego odpowiada w sumie przeliczeniowo 1000mm RHA.
Zaś w pokonywaniu "głupiej" stali ów DM53 LKEII będzie mieć osiągi zbliżone do tego co podaje WITU lub wychodzi z obliczeń z wzorów albo kalkulatora penetracji Lanza.


Cytat:

Poza tym w tej samej publikacji podano różnice w określaniu możliwości p.panc. APFSDS.
Otóż w NATO przyjmuje się wartość przebijania danego pocisku wtedy, gdy z partii pocisków poddanych próbom balistycznym, 30% z nich osiągnie najwyższą penetrację pancerza.
W dawnym UW (i w związku z tym, pewnie w obecnej Rosji również) określano ten parametr, na podstawie wyników uzyskanych przez 50% badanych pocisków.

Trochę inaczej to wygląda z tego co wiem:
NATO: 50% + 1 w badanej grupie pocisków = podawana penetracja
ZSRR: ~75% w badanej grupie pocisków = podawana penetracja

Natomiast warto mieć na uwadze twardość celu, jego ustawienie, etc. Na przykład DM43 wg formuły Lanz-Odermatta ma:
- 556 mm penetration into 270 HB steel at 0° and 2,000 m.
- 585 mm penetration into 230 HB steel at 0° and 2,000 m.

Cytat:

A jeżeli chodzi o zdolności ochronne Kontakt'a-5 przed APFSDS, to sama pancerna obudowa ładunków wybuchowych - silnie pochylona, ma wpływ na zwiększenie grubości efektywnej całej osłony pancernej, więc być może - głównie na tym polega osłona przed amunicją kinetyczną, oferowana przez Kontakt-5.

Oj zdecydowanie nie na tym. Wywołanie nagłych naprężeń poprzecznych/zginających podczas penetracji ma tutaj dużo większy wpływ.


ps.
Bardzo uproszczone:

knat - Pon 29 Kwi, 2013

No tak, wywołanie naprężeń ma wpływ na obniżenie penetracji APFSDS - ale jaki, w przypadku akurat Kontakt-5.

Bo przyjmijmy(tak jak to jest/było podawane NII STALI), że pancerz zasadniczy wieży T-72B daje równowartość odporności 540 RHA.
Zewnętrzna osłona pancerna, "kieszeni" elementów reaktywnych Kontakt'a 5 - na oko - ma 10 mm (może 15) grubości, wewnętrzna część posiada podobną grubość.
Załóżmy więc, że te osłony mają grubość rzeczywistą 20 mm.
I teraz uwzględniając kąt ok. 30 stopni, pod jakimi są ustawione, otrzymujemy grubość efektywną mniej więcej 40 mm.
Czyli, jeżeli te 40 mm dodatkowej warstwy pasywnej (to już w sumie mamy 580 mm), brane jest pod uwagę przy określaniu stopnia ochrony, dawanej przez Kontakt-5, to przyjmując - że jest ekwiwalentny 620 mm RHA (porównywalnie z T-80U, więc w przypadku T-72B, może być nieco mniej), to jedynie ok. 3.25 % wzrostu odporności (jeżeli czegoś nie pokręciłem), przypada na efekt zadziałania na APFSDS - elementu 4S22.
Choć być może, brany jest pod uwagę wyłącznie efekt reaktywny - bez uwzględniania odporności samego zasobnika.
Tak czy owak, Kontakt-5 nie daje rewelacyjnego przyrostu odporności na APFSDS.
I pod tym względem czołgi rosyjskie muszą polegać głównie na pasywnym pancerzu zasadniczym - bo w sumie wbudowana osłona osłona reaktywna, też jest pancerzem zasadniczym - zwłaszcza w T-72B(M)/90.

P.s.
A tak, moja pomyłka - oczywiście 50% dla NATO, 75% dla UW.

rak01 - Pon 29 Kwi, 2013

Na innym forum pojawiła się informacja, że Bułgaria chce kupić Rosomaka http://bgarmy.bg/?action=news&id=13548 Wiecie coś na ten temat ?
MarcinekNu2 - Pon 29 Kwi, 2013

Cytat:
Kontakt-5 ERA

Kontakt-5 turret array

The Kontakt-5 EDZ is the explosive reactive armour (ERA) currently installed on Russian MBTs. It is often referred to as 2nd generation, heavy-duty, or integral ERA.

Where the conventional ERAs are only capable of defeating shaped-charge jets, Kontakt-5 can also defeat APFSDS rounds. Because of Kontakt-5, long-rod penetrators can lose over 30% of their penetration potential and the protected vehicle becomes immune to them.

This type of ERA can be easily recognized as it gives the vehicle outfitted with it a distinct 'clam-shell' appearance.

It is believed that while protected by Kontakt-5 ERA, Russian MBTs cannot be penetrated across the frontal arc by the M256 guns firing M829A1 APFSDS ammo.

In addition, thanks to their heavier (15 mm hard steel) front plate, the Kontakt-5 elements are harder to trigger by the precursor charges of tandem warheads, forcing the producers of tandem ATGMs to allocate more mass to precursor charge and, making an MBT more resistant to tandem HEAT warheads, as well.

Spent Kontakt-5
The second section from the right is spent. Notice lack of damage to the Kontakt-5 outer shell
It is very important to note that while light ERA containers are completely destroyed in the process of detonation, Kontakt-5 sections are not, as their detonation is contained by the outside armor plates. Therefore even after detonation Kontakt-5 sections continue to provide some applique protection.

This armor package is developed by NII Stali (Research Institute of Steel), the leading Russian developer of applique protection packages; Russian Federation pat. No 2064154 from 27.05.92.

T-90 turret closeup


Specifications:

Package mass: 3 t

Added protection, RHA rating (as stated by NII Stali):
vs APFSDS: 250 mm
vs HEAT: 600 mm

http://fofanov.armor.kiev...P/kontakt5.html


Kontakt-5 Heavy ERA

The development of Kontakt EDZ logically led to the development of a later version, called Kontakt-5, which was optimized to be effective not only against HEAT jets, but also APFSDS long rods. It was first deployed around 1985 on the first T-80Us. It is claimed that Kontakt-5 provides about 300 mm RHA equivalent of additional protection against APFSDS rounds, which corresponds to an increase of about 160% over the base armour of the T-80U (~720 mm total).

We've done a lot of work to analyze how effective Kontakt-5 is and by what methods it defeats the incoming APFSDS rounds. The results of the analysis are quite impressive in their own rough and limited way. We assumed that the Kontakt-5 brick was 10.5 cm wide by 23.0 cm long by 7.0 cm thick, with a mass of 10.35 kg. We arrived at a total mass of 2.8 t for the array. We later found out from Steven Zagola's literature that the array is supposed to be around three tonnes, so we were pretty happy. Assuming the use of Semtex for the interlayer, I found that the configuration was most likely a 15 mm plate up front, backed by 35 mm of explosive, and then a 20 mm plate. This assymetrical configuration had improved effectiveness because the APFSDS rod could still 'catch' the retreating rear plate while the front plate would retain a charateristic high velocity. This is completely opposite to the model that the US Army used in the late 1980s to discribe 'heavy' ERA. In their model, the front plate was on the order of 60 mm thick and the rear a standard 5 mm plate. They thought that the thick plate simply moved up into the path of the incoming long rod and forced it to make a 'slot' (thickness x height) rather than a hole (thickness). This is bogus; the front plate would tamp the explosive and would be barely set in motion.

Anyway, back to the point. Without getting into the actual math, after a couple of analyses, we arrived at our conclusion as to what defeat mechanisms were being imployed. These conclusions have not yet been conclusively proved and we hope to do that soon. We assumed that the massive areal density of the long rod perforated the thin plates with relative ease. Actual ablatic penetrator mass loss was set at about 2%. What we found was that we had these two plates, each individually with about 60% the momentum of the long rod penetrator, were moving oppositely up/down to each other, and that the path of the penetrator was such that it was moving between them. The forces exerted on the penetrator are apparently very large, so large in fact that they were in the region of plastic failure for most (read: all) metals. Essentially, when the penetrator touches the rear plate, the front plate guillotines off the first 5 - 6 cm of the rod. For a round such as the 120 mm M829A1 this represents a loss of about 8% of the total mass. More importantly, the nose is blunted. You would not believe how important that sharp point on the penetrator is. The difference in penetration between an equivalent hyper-sonic spike tipped penetrator and a blunt nose one is at least 20% (to a maximum of around 30%). This is mainly because a blunt nose is very inefficient in the initial phase of penetration before the ablatic shear phase can begin. The penetrator has to actually sharpen itself to the optimum Von Karam plastic wave theory shape for penetration of the target material before it can begin radially displacing the target material. This resolves itself in the form of a lot of wasted work and thus penetrator mass. The blunted penetrator also suffers structural damage and more mass loss as a shock wave travels down its length and blows spall off the tail. The main secondary effect of Kontakt-5 EDZ against APFSDS rounds is yaw induced by the front plate before contact with the rear plate is established. The total is about two to three degrees of yaw, which suddenly becomes a lot more in a denser material such as steel. Reduction in penetration due to a 2° yaw is about 6% and it grows exponentially worse from there, and on the 67° slope of the front glacis of the T-64/72/80/90, this is increased to about 15%.

Total loss in penetration amounts to about 2% + 8% + 22% + 6% = 38%, or in other words the penetrator is now only capable of penetrating 62% its original potential. Conversely we could say that the base armour is increased by the factor of the reciprocal of 62%, which is - surprise! - 161%.

knat - Pon 29 Kwi, 2013

Oj tak, to mogłaby być niespodzianka...
militarysta - Wto 30 Kwi, 2013

Podane wartości w tym artykule (160%) albo 1.6 od bazowej osłony jak kto woli są nieco wzięte z kosmosu.

ów mnożnik 1.3-1.5 raza więcej niż bazowa osłona zależy od efektywności bazowej osłony pojazdu.
Dla T-72B i T-80U podają dla Kontakt-5 1.2 z kolei dla Relikta materiały NI Stalii podają od 1.3 do 1.5










ps. i jeszcze wrzucę mój pomiar kadłuba i stropu T-72B/T-90 (odlew):


239099 - Wto 30 Kwi, 2013

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10279
Ehh - a gdzie jest Bumar i wunderwaffe PT-91 Ex/P czy co tam jeszcze

knat - Wto 30 Kwi, 2013

militarysta
Podane wartości w tym artykule (160%) albo 1.6 od bazowej osłony jak kto woli są nieco wzięte z kosmosu.



Jeżeli chodzi o dane pobrane z kosmosu.
To krąży też taka informacja, że przedni pancerz jakiegoś cudownego T-64 (pewnie T-64A/B), rzekomo przebadany przez zachodnich specjalistów, odpowiada odpornością 2000 mm RHA.
Usłyszałem to podczas rosyjskiego filmiku propagandowego o T-80.
I żeby było jeszcze ciekawiej, to według autorów tej agitki, T-80 ma przecież pancerz znacznie silniejszy, choć autorzy nie wiedzą jaki - ale pewnie ponad 2000 mm, no bo jak mogłoby być inaczej.

Czyli - "Броня крепка и танки наши быстры ".

Damian 18 - Wto 30 Kwi, 2013

Cytat:

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10279
Ehh - a gdzie jest Bumar i wunderwaffe PT-91 Ex/P czy co tam jeszcze


Nie ma. :)

Ale może to i lepiej, może lepiej poczekać aż własna konstrukcja będzie dopracowana i w ogóle powstanie?

PT-91 nie jest perspektywiczny i chyba w końcu w Bumarze zdano sobie z tego sprawę.

Przezdzieblo - Wto 30 Kwi, 2013

militarysta napisał/a:
Podane wartości w tym artykule (160%) albo 1.6 od bazowej osłony jak kto woli są nieco wzięte z kosmosu.


W tak hardy sposób sformułowany komentarz ociera się nieco, obawiam się, o arogancję. Wklejony na forum tekst to próba półamatorskiej analizy sprzed 15 lat. W 1998 r. poziom wiedzy wśród pancernych hobbystów był znacznie niższy niż obecnie, co wynikało choćby z ograniczonego dostępu do informacji. Współcześnie jest znacznie łatwiej o zdjęcia (dużo i duże, na tyle, że można kilometrami forów kłócić się o wymiary tego czy tamtego oszacowane na podstawie pikselków), o opracowania, ba, nawet o materiały źródłowe.
Autor tamtej analizy nie mógł podejrzeć sobie rosyjskich reaktywnych patentów, zajrzeć na blog Tarasenki czy jego rosyjskiego oponenta, przewertować zasobów Tanknetu, albo pobawić się kalkulatorkiem Odermatta. Na podstawie dostępnych (wtedy) materiałów poczynił założenia i coś sobie wyliczył, otrzymując pewien wynik. Wprawdzie MarcinekNu2 przekleił treść bez zadania sobie trudu jej przetłumaczenia (co chyba jest wymogiem NFOW?), ale widoczne tam cyferki nie wymagają przekładu z angielskiego. Zatem podane w artykule wartości pochodzą nie z kosmosu, lecz z matematyki. Jeżeli wystąpił błąd w obliczeniach, należy go wskazać. Grzechem pierworodnym tamtej analizy jest to, że pochodzi sprzed półtorej dekady i mocno się zdezaktualizowana - ale nie ma w niej nic kosmicznego (nawiasem mówiąc, zajmującym się sprawami pancernymi mogę jedynie życzyć, żeby ustalenia z chwili obecnej okazały się za 10-15 lat aktualne choćby w porównywalnym stopniu do treści tamtego artykułu; aż strach się za cokolwiek brać, bo potem ktoś przyjdzie i bez litości hipotezy obali).

Zastanawia jeszcze jedna rzecz - w swoich analizach posiłkujesz się uśrednionymi parametrami różnych materiałów. O ile wiem, mogą one pochodzić mniej więcej z tych samych lat co inkryminowany materiał. Czy bazowanie na tych aproksymacjach nie niesie ryzyka, że ustalenia łatwo przekroczą pierwszą albo i drugą kosmiczną?
O ile wiem przy projektowaniu pancerzy specjalnych dąży się do takiego doboru materiałów i ich wzajemnego układu, żeby parametry odpornościowe całości przewyższały sumę osiągów poszczególnych warstw. Istotna jest efekt synergiczny, i wystąpienie różnego rodzaju mechanizmów, najlepiej działających harmonicznie, które powstrzymują pocisk przed przedarciem się przez osłonę. Czy Autorzy tych uśrednionych wartości w ogóle wzięli to pod uwagę? (i, pamiętając o różnym w czasie i przestrzeni dostępie do informacji, trzeba zapytać czy w ogóle mogli to uwzględnić).


Na koniec, krótkie pytanie. Na ile wiarygodne są informacje, że penetratory DM 53/63 do "stodwudziestek" nie mają konstrukcji monolitycznej?

knat - Wto 30 Kwi, 2013

Tak naprawdę, to wszystko się wzięło z kosmosu...:)

A wartości, do których się odniósł Militarysta, są po prostu błędne.
Istnieją wiarygodne informacje, pochodzące od ludzi zajmujących się projektowaniem czołgów w erze istnienia ZSRR, i one diametralnie się różnią od zawyżających je domysłów.

militarysta - Wto 30 Kwi, 2013

Cytat:
W tak hardy sposób sformułowany komentarz ociera się nieco, obawiam się, o arogancję.


Arogancji na pewno nie. Czy wyśmiałem autora? Czy stwierdziłem, że jest "jakiś tam" bo "coś tam"? Nie, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego co napisałeś. Tekst de facto powoli historyczny trzeba rozpatrywać z poziomu ówczesnych źródeł i wiedzy.
Natomiast wartość 160% jest z kosmosu, podobnie jak (oficjalne) 90% dla Noża.
Ale nie jest to przytyk do autora.

Cytat:
Zatem podane w artykule wartości pochodzą nie z kosmosu, lecz z matematyki. Jeżeli wystąpił błąd w obliczeniach, należy go wskazać.

Ale ja z owymi obliczeniami nie polemizuje - po pierwsze musiałbym wygrzebać paręnaście pdfów z tym co znalazłem z sympozjum balistyki (różnych) a potem zestawić w wartościami podawanymi przez autora szacunków i jeszcze skonfrontować to z patentami ERA, opisami Rosjan i znów pracami z sympozjów. Zadanie na doktorat albo sążnistą magisterkę. Wolę po prostu zestawić to z tym co podają sami Rosjanie i NI Stalii.

Cytat:
aż strach się za cokolwiek brać, bo potem ktoś przyjdzie i bez litości hipotezy obali).

I tak będzie, ponieważ takie są prawidła każdej nauki.
Jeżeli wygrzebiesz moje posty z przed 3 lat (ba nawet z przed dwóch...) to można się nieźle pośmiać z tego co czasami w swej niewiedzy wypisywałem. Zdarzyło mi się wiele żenujących wręcz pomyłek, ale cały czas się IMHO rozwijam i zdobywam nową wiedzę, dochodzą nowe "puzzle" do jakiś tam układanek.
I pewnie część moich obecnych hipotez ktoś bez litości obali za kilka lat, ale to dobrze ponieważ przybliży to do jakiegoś obiektywnego stany wiedzy w danej dziedzinie.


Cytat:
Zastanawia jeszcze jedna rzecz - w swoich analizach posiłkujesz się uśrednionymi parametrami różnych materiałów. O ile wiem, mogą one pochodzić mniej więcej z tych samych lat co inkryminowany materiał. Czy bazowanie na tych aproksymacjach nie niesie ryzyka, że ustalenia łatwo przekroczą pierwszą albo i drugą kosmiczną?

Owszem mogą. Co więcej -przekraczały. A to się jakieś ponad 900mm RHA dla M829A3 zabłąkało, a to ponad 650 dla DM43 etc. No ale po to się weryfikuje co się da, sprawdza, szuka. Błędy są, będą, i w tej materii muszą być. Taki urok tego hobby - "hobby" ponieważ nie jestem analitykiem, dziennikarzem, naukowcem w tej dziedzinie, czy też lobbystą :) po prostu gromadzę teoretycznie zbędą wiedzę. Ot taka pasja która nie ma przełożenia na finanse, listę publikacji, etc

Cytat:

O ile wiem przy projektowaniu pancerzy specjalnych dąży się do takiego doboru materiałów i ich wzajemnego układu, żeby parametry odpornościowe całości przewyższały sumę osiągów poszczególnych warstw. Istotna jest efekt synergiczny, i wystąpienie różnego rodzaju mechanizmów, najlepiej działających harmonicznie, które powstrzymują pocisk przed przedarciem się przez osłonę

Owszem, dlatego czasem nawet jak kompozycja jest znana od A do B nie da się policzyć czegoś w 100%. Można szacować. A i to płata psikusa czasem...

Cytat:
Na koniec, krótkie pytanie. Na ile wiarygodne są informacje, że penetratory DM 53/63 do "stodwudziestek" nie mają konstrukcji monolitycznej?

Trudne pytanie. Jeżeli masz na myśli klasyczne "źródło" w ujęciu nauk humanistycznych to można mówić o poziomie plotki. Nie mam drugiego potwierdzenia owej informacji z drugiego niezależnego źródła. Osobiście uważam, że źródło jednak jest dość wiarygodne,i że faktycznie DM53 ma 3 części (segmenty?) zaś DM63 ma 5 równych segmentów. Oprócz tego wiele pobocznych poszlak wskazuje, że jednak coś musi być zmienione w budowie rdzenia. Inaczej taki kształt DM63 i jego parametry nie miałby większego sensu z punktu widzenia pokonywania ERA o podwójnej reakcji.

[/quote]

239099 - Wto 30 Kwi, 2013

Damian 18 napisał/a:

Ale może to i lepiej, może lepiej poczekać aż własna konstrukcja będzie dopracowana i w ogóle powstanie?

PT-91 nie jest perspektywiczny i chyba w końcu w Bumarze zdano sobie z tego sprawę.

Dżizus...
Co z tego że nieperspektywiczny?
Tu chodzi o sprzedanie czołgów SZ Peru - i zarobienie $.

Ich nie stać na cuda techniki...

rychu7036 - Wto 30 Kwi, 2013

Zanim AW kupiło Świdnik to też mówiono, że Sokół jest nieperspektywiczny. A problem leżał w marketingu.
knat - Wto 30 Kwi, 2013

Damian 18 napisał/a:
Cytat:

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10279
Ehh - a gdzie jest Bumar i wunderwaffe PT-91 Ex/P czy co tam jeszcze


Nie ma. :)

Ale może to i lepiej, może lepiej poczekać aż własna konstrukcja będzie dopracowana i w ogóle powstanie?

PT-91 nie jest perspektywiczny i chyba w końcu w Bumarze zdano sobie z tego sprawę.


Choć pod pewnymi względami PT-91Ex, dysponuje nowocześniejszymi rozwiązaniami od T-90.
O układ napędowy chodzi przede wszystkim.
Zmarnowano szansę stworzenia z PT-91, czołgu pod każdym względem konkurencyjnego w stosunku do odpowiedników rosyjskich i ukraińskich.
Były techniczne możliwości zbudowania nowej wieży i zastosowania nowego opancerzenia przedniego. Jak zawsze zabrakło pieniędzy, ale jednak chyba bardziej woli.
Ale to miałoby sens dziesięć lat temu.
Teraz jest już za późno na inwestowanie w przestarzały wyrób.
Na dodatek, obecna sytuacja fabryki w Łabędach, nie jest zbyt wesoła.

Poza tym w Rosji również T-72/90 kończy powoli swoje panowanie i czeka na następce.

militarysta - Wto 30 Kwi, 2013

Knat masz gdzieś może rosyjskie opisy pancerza T-64A T-64B oraz t-80B?
tzn czy masz coś więcej niż to co wrzucał Tarasenko (a w zasadzie wesoła ekipa publikująca pod tym pseudonimem)

knat - Wto 30 Kwi, 2013

To co jest najbliższe prawdy po rosyjsku - moim zdaniem - tutaj:
http://www.btvt.narod.ru/4/armor.htm
Ale na to pewnie sam trafiłeś.

Mam jeszcze w jednej z książek, ale nie jest to nic więcej niż tam - niestety.
A dotyczy T-64 przede wszystkim.

militarysta - Wto 30 Kwi, 2013

Taaa, tarasenkowe dzieła mam.
michqq - Wto 30 Kwi, 2013

militarysta napisał/a:
Jeżeli wygrzebiesz moje posty z przed 3 lat (ba nawet z przed dwóch...) to można się nieźle pośmiać z tego co czasami w swej niewiedzy wypisywałem. Zdarzyło mi się wiele żenujących wręcz pomyłek, ale cały czas się IMHO rozwijam i zdobywam nową wiedzę, dochodzą nowe "puzzle" do jakiś tam układanek.


Temu panu piwo!
To by dopiero był właściwy poziom dyskusji na tym forum, gdyby kazdy tak do siebie podchodził.
Ukłony, gratulacje.

ToMac - Czw 02 Maj, 2013

knat napisał/a:
Choć pod pewnymi względami PT-91Ex, dysponuje nowocześniejszymi rozwiązaniami od T-90.
O układ napędowy chodzi przede wszystkim.


No to zadajmy filozoficzne pytanie - w perspektywie dostarczania Krabów, przy opracowaniu z Renkiem S1000R, dlaczego uwalono PZL Wola?

Jeśli czytamy , że zachodnie silniki do Kraba kosztowałyby kilka razy więcej niż S12U to pytanie jak cenowo wypadałby taki S1000R z Renkiem? I czy warto było uwalić produkcję silników? A i zaniechać ich rozwoju ewnetualnego (o ile byłoby to technicznie możliwe).

Damian 18 - Czw 02 Maj, 2013

http://defense-update.com...ain-tested.html

Ciekawe, a jeszcze bardziej ciekawe jest to iż BAE miało testować system "Iron Curtain" na pierwszym prototypie swojego GCV.

knat - Czw 02 Maj, 2013

O - czyli jest już prototyp...
Ciekawe czy, lub jak bardzo będzie się różnił od publikowanych dotąd grafik.

militarysta - Pią 03 Maj, 2013

Modele przodu kadłuba wykonane przez Wiedźmina z otvaga2000.
Grubości naniesione przeze mnie:


Przy czym Leopard-2 jest trochę źle zaznaczony IMHO. T-72 rozrysowałem stronę wcześniej.

Tak czy siak wychodzi, że M1 ma najlepiej ukształtowany i chroniący wóz kadłub -ceną za to jest praktyczny brak amunicji w kadłubie i "leżący" kierowca. Ale osłona + zbiorniki paliwa rewelacyjne chronią przód kadłuba. IMHO najlepiej rozwiany kadłub czołgowy w obecnych seryjnych MBT.

knat - Pią 03 Maj, 2013

Nie da się ukryć, co do M1.
A przy tym, jest to najprostszy konstrukcyjnie przód kadłuba, w porównaniu z konkurencją.
I jest jeszcze możliwość sporego zwiększenia grubości w takim kadłubie - wystarczy część zewnętrzną i wewnętrzną ustawić pod kątem 90 stopni.
Nie doprowadzi to do zwiększenia całkowitej długości kadłuba, i w małym stopniu zmniejszy objętość wnętrza.

Damian 18 - Pią 03 Maj, 2013

Gdy w Polsce "Rydwan" najprawdopodobniej kona, w Turcji tymczasem... narodził się "Tulpar":

http://i.imgur.com/eCyEN6K.jpg
http://i.imgur.com/j3d3Ht6.jpg
http://i.imgur.com/EyOvyUR.jpg
http://i.imgur.com/UA4Imx1.jpg

Trzeba przyznać że wygląda obiecująco.

knat - Pią 03 Maj, 2013

Że się tak wypowiem merytorycznie - "o kurcze".
I prawie skopiowali mojego BWP...

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/845/tulparotokarsavunmayerl.jpg/]

corran - Pią 03 Maj, 2013

Co to za armata (Mk 44?)? Jaki napęd, masa?

Opancerzenie wygląda solidnie - z przodu dodatkowa płyta pancerna montowana podobnie jak w CV90C.

knat - Pią 03 Maj, 2013

corran napisał/a:
Co to za armata? Jaki napęd, masa?


Podobno waży 30 ton, armata kal. 30 mm, skoro to wieża Mizrak 30

corran - Pią 03 Maj, 2013

To chyba jest Mk 30-2 (z ABM), nieźle. Niezależny, panoramiczny celownik dowódcy, naprawdę nieźle.
asimo2 - Pią 03 Maj, 2013

Cytat:
w Turcji tymczasem... narodził się "Tulpar":

Cóż normalna kolej rzeczy - czołg prawie mają więc czas na bwp ... szkoda, że takie rzeczy tylko w Erz.. znaczy się w normalnych krajach.
Pozdrawiam

239099 - Pią 03 Maj, 2013

Uwzględnij rozmiary SZ oraz zamówień...

Jakby WP miało potrzebę zamówienia 1000 szt. czołgów to by był za budową owego czołgu w Polsce.


1000 szt. to na dobrą sprawę platformy gąsienicowej (BWP + wozy specjalistyczne) dla całej WP starczy.

Tak więc z tymi porównaniami ostrożnie... (Nie znaczy, że nie mamy produkować w Polsce platformy gąsienicowej)

Z resztą - ten 30 tonowy wóz z 30mm nie pasuje do specyfikacji dla dobrego BWP*

*zadaniem niektórych "ekspertów" :)

P.S. Zdjęcie środka
http://www.militaryphotos...58&d=1367597509

asimo2 - Pią 03 Maj, 2013

Ale ja nie piszę o konieczności zbrojeniowej autarkii ;)
Ja bym chciał kupna kolejnych 128 Leonów, do tego licencji i produkcji ok. 300 bwp i mamy (wraz z kolejnymi Rosomakami) siłę uderzeniową WL z głowy ... oczywiście oprócz OPL, artylerii i wielu innych potrzebnych zabawek ;)
Pozdrawiam

ToMac - Pią 03 Maj, 2013

O w mor.... To mi Turcy zaimponowali.

Ataturk pewnie w grobie dostaje ekstazy.

Acz po ochłonięciu widzę że dość blisko siebie umiejscowiono koła. Niech no tam wpadnie jakieś szpejo. Pytanie o parametry pancerza i jak ogólnie z silnikiem i bebechami.

Niemniej się postarali. U nas Anders rozmontowany a Turcy konsekwentnie. Ogromny rozmach mają ich programy zbrojeniowe.

militarysta - Pią 03 Maj, 2013

Nie koniecznie to co nowe jest nowoczesne, i nie koniecznie nowocześnie wyglądający BWP jest od razu na poziomie czołówki.
Poczekajmy z osądami -wygląda imponująco, ale detale decydują o całości.

knat - Pią 03 Maj, 2013

Racja - sam wygląd to nie wszystko.
Jeżeli rzeczywiście waży 30 ton (pytanie - czy z podstawowym, czy z dodatkowym opancerzeniem), to poziom osłony jest na poziomie zbliżonym do większości dzisiejszych BWP - wyłączając konstrukcje rodem z ZSRR. I pomijając nowy niemiecki BWP. Zatem pomijając dwa przeciwieństwa.
Czyli nic nadzwyczajnego, choć również nic przynoszącego wstyd.

Poza tym, ta armata kalibru nikczemnych 30 mm :)
Choć niektórzy eksperci twierdzą, że lepiej mieć coś gorszego, od posiadania czegoś lepszego. :)

Art40 - Pią 03 Maj, 2013

239099 napisał/a:
P.S. Zdjęcie środka
http://www.militaryphotos...58&d=1367597509

Ciekawe siedziska, kolana pod brodą...

Damian 18 - Pią 03 Maj, 2013

Na TankNet pewien (chyba) Turek, twierdzi iż będą trzy standardy opancerzenia, i masa pojazdu jest taka, podstawowa 30 ton, z dodatkowym pancerzem poziom pierwszy 35 ton oraz poziom drugi i wzrost masy do 40 ton.
knat - Sob 04 Maj, 2013

Czyli poziomem odporności może być porównywalny z niemiecką "Pumą".
Możemy pozazdrościć Turkom, podejścia do swojego przemysłu obronnego i w ogóle do obronności.
W tym czasie, kiedy u nas przemysł obronny wegetował, Turcja go systematycznie i konsekwentnie budowała.
I efekty są takie jak widać...

Damian 18 - Sob 04 Maj, 2013

Cóż co do masy to na tyle udało mi się wywnioskować na bazie dostępnych informacji, na MP.net podajże mieli podawać 30 ton tak? Na TankNet podają że prezentowana wersja ma 35 ton, i ewidentnie widać dodatkowe opancerzenie, oraz że ma pojawić się wersja o masie 40 ton.

Co do konsekwencji, to i owszem, tu należą się pochwały, i w zasadzie może dobrym podejściem dla krajów takich jak Polska, jest opracowywanie własnych wzorów uzbrojenia którego samodzielnie nie jesteśmy wstanie opracować, na zasadzie zakupu gotowych rozwiązań i zintegrowaniu tego w sensowną całość, nawet przy pomocy inżynierów z państw sojuszniczych? Tak zrobili Turcy z projektem "Altay".

knat - Sob 04 Maj, 2013

Tak na oko, to ze zdjęć również wynika, że to raczej musi być więcej niż 30 ton.
I zapowiedź wersji 40- tonowej, potwierdza tendencję zwiększania masy BWP.
Co wiąże się bezpośrednio ze zwiększaniem ich odporności, czego z kolei konsekwencją będzie wzmocnienie głównego uzbrojenia.
Aż w końcu dojdzie do sytuacji, że najsensowniejszym stanie się opracowywanie BWP, zunifikowanych w znacznej mierze z MBT.
Czyli wykorzystujących gąsienicowe podwozia o dużej nośności, tak jak w przypadku GCV, czy rosyjskiej platformy programu Armata.
Niedługo, do całkowitego wyeliminowania ciężkich BWP, będzie konieczna broń p.panc., dzisiaj używana do niszczenia czołgów podstawowych.

LooZ^ - Sob 04 Maj, 2013

knat napisał/a:
Możemy pozazdrościć Turkom, podejścia do swojego przemysłu obronnego i w ogóle do obronności.
W tym czasie, kiedy u nas przemysł obronny wegetował, Turcja go systematycznie i konsekwentnie budowała.
I efekty są takie jak widać...


Bo kiedy Turcja bez cienia kompleksów aspirowała do roli lokalnego, a potem światowego mocarstwa, to nam tłuczono do głów, że mamy stać się częścią UE, że NATO nas obroni, a my możemy być mniejszym bratem dla europejskich potęg - Francji i Niemiec.

knat - Sob 04 Maj, 2013

I Turcja ma to co ma, a my za to jesteśmy w UE, i też mamy to co mamy...
ToMac - Sob 04 Maj, 2013

LooZ^ napisał/a:

Bo kiedy Turcja bez cienia kompleksów aspirowała do roli lokalnego, a potem światowego mocarstwa, to nam tłuczono do głów, że mamy stać się częścią UE, że NATO nas obroni, a my możemy być mniejszym bratem dla europejskich potęg - Francji i Niemiec.


Może powstało niezrozumienie różnicy praktycznej między mniejszym bratem a wykorzystywanym i/lub rozleniwionym i/lub naiwnym bękartem.

bigwojtek - Sob 04 Maj, 2013

Przemysł łatwiej rozwinąć dla ponad pół milionowej armii niż dla niecałych stu tysięcy żołnierzy.
Są zamówienia - jest rozwój.

keylan - Sob 04 Maj, 2013

LooZ^ napisał/a:
knat napisał/a:
Możemy pozazdrościć Turkom, podejścia do swojego przemysłu obronnego i w ogóle do obronności.
W tym czasie, kiedy u nas przemysł obronny wegetował, Turcja go systematycznie i konsekwentnie budowała.
I efekty są takie jak widać...


Bo kiedy Turcja bez cienia kompleksów aspirowała do roli lokalnego, a potem światowego mocarstwa, to nam tłuczono do głów, że mamy stać się częścią UE, że NATO nas obroni, a my możemy być mniejszym bratem dla europejskich potęg - Francji i Niemiec.

Chciałbym tylko zauważyć że Turcja jest w NATO od dość dawna, aspiruje do UE choć ostatnio mało entuzjastycznie, ma kilkoro małostabilnych a silnych sąsiadów (Iran, Irak, Syria) do tego prowadziła wojny z Grecją, ma drobne 20kilka mln obywateli wiecej i całkiem spore zasoby gazu i ropy i co najważniejsze nie zbankrutowała jak Polska w latach 80. Wiele u nas popełniono błędów ale należy brać pod uwagę kontekst.

Złośliwiec - Sob 04 Maj, 2013

keylan, zapomniałeś o najważniejszym ciągłości i konsekwencji, czego nam niestety brakuje...
239099 - Nie 05 Maj, 2013

A uwzględniliście sytuacje Turcji?
- sąsiadów, ale też i sytuacje wewnętrzną (Kurdowie )
A wreszcie pozycje armii w samej Turcji (i przewroty choćby z 1997 )

Sama armia jest ogromna jak na NATO - stąd i duże potrzeby i opłacalność...
Gdybyśmy dziś mieli modernizować armie wielkości naszej LWP to też by nam opłacało sie opracować własny czołg, BWP czy nawet myśleć o myśliwcach.

Turcy dziś zbierają owoce działań rozpoczętych w latach 80 tych.
A jak wygląda sytuacja u nas?
Jak wygląda Polska lat 80tych, a jak teraz? (całościowo nie tylko SZ)

Damian 18 - Nie 05 Maj, 2013

Jeszcze taka ciekawostka, Turcy na MilitaryPhotos twierdzą że BWP "Tulpar" ma dzielić sporo wspólnych komponentów z czołgiem "Altay".
ToMac - Nie 05 Maj, 2013

Tulpar z entuzjastycznym komentarzem, oczywiście jak ktoś rozumie türk dili :) Widać też Cobra II i na koniec Altaye.




knat - Nie 05 Maj, 2013

Damian 18 napisał/a:
Jeszcze taka ciekawostka, Turcy na MilitaryPhotos twierdzą że BWP "Tulpar" ma dzielić sporo wspólnych komponentów z czołgiem "Altay".


Aczkolwiek ze zdjęć wynika, że jednak nie wyszli poza dzisiejszy schemat...
Czyli podwozie jest specjalnie zbudowane dla BWP (i pewnie wozów pochodnych), nie jest całkowicie zunifikowane z podwoziem czołgowym - gąsienice są wyraźnie węższe niż w Altay'u (mniej więcej o szerokości gąsienic M2 lub CV90), więc więcej od deklarowanych 35-40 ton (można wziąć pod uwagę nawet 42-43 t.), ważyć nie będzie.
W związku z tym, silnik również nie jest silnikiem od czołgu - bo nie musi.
Ale poziom osłony pancernej, przy maksymalnej masie wozu, może być porównywalny z niemiecką Pumą, a wyższy od zmodernizowanych CV90 i ASCOD - jeżeli ich masa jako BWP, dochodzić ma do 34-35 ton, a w przypadku ASCOD-2 - zwiększenie masy do 42 ton, jest opcją na przyszłość, połączoną ze zwiększeniem mocy silnika.

Turcy stali się samowystarczalni, jako wytwórcy finalnych wyrobów, wykorzystujących zagraniczne technologie - a dążą do samowystarczalności technologicznej.
I bliscy są realizacji swoich planów. (Cóż, m.in. Niemcy, będą mieli coraz większe problemy ze sprzedażą swojego uzbrojenia...)
W przeciwieństwie do polskiej specyfiki, w której plany się tworzy, aby z nich zrezygnować prawie w tym samym momencie...

ToMac - Nie 05 Maj, 2013

Turcy bez wątpienia mogą być interesującym dostawcą zbrojeniowym dla krajów islamskich. Zwłaszcza przy polityce dywersyfikacji. To było coś ok. 400 mln USD za licencję od Korei , a faza B+R miała kosztować kolejne 500 mln USD.

Ciekawe jest, że lufę ma produkować MKEK, technologia pozyskana od Korei acz to konstrukcja Rheinmetalla. Zagranie istocie nieco uderza w niemieckie interesy.

No i biorąc pod uwagę że liczba czołgów w tureckiej armii (3046, w roku 2008 - 4200) ta inwestycja się opłaca.

Tureckie siły zbrojne - poważna siła: http://pl.wikipedia.org/w...%C5%82y_Zbrojne

I na koniec fajny materiał o Altayu:


knat - Nie 05 Maj, 2013

Turcy nie tylko krajom islamskim mogą dostarczać uzbrojenie.
Jeżeli np. w Polsce nie potrafimy samodzielnie opracować BWP lub czołgu, to może i nam mogliby dostarczyć odpowiedni sprzęt - także jako licencjodawcy.
Zakup Altay'a miałby więcej sensu, od zastępowania czołgów podstawowych, polskim WWO.

darknes90 - Nie 05 Maj, 2013

Jak to sie mówi, cudze chwalicie, swego nie znacie. :cool:
Art40 - Nie 05 Maj, 2013

knat napisał/a:
Turcy stali się samowystarczalni, jako wytwórcy finalnych wyrobów, wykorzystujących zagraniczne technologie


To co napisałeś jest wewnętrznie sprzeczne - nie są samowystarczalni.

knat - Nie 05 Maj, 2013

Nie nie jest sprzeczne, ponieważ Turcy mają zdolność tworzenia własnych konstrukcji, przy wykorzystaniu zagranicznych podzespołów.
Czyli posiadają własne biura konstrukcyjne i firmy, które są w stanie zrealizować rodzime opracowania, bez korzystania z licencji na gotowe wyroby zagraniczne - np. czołgi.
Mogą więc samodzielnie określać wymagania takt.-techn. swojego sprzętu i tworzyć sprzęt, który je spełnia. Są więc samowystarczalni pod tym względem.
A na razie, wykorzystują jedynie niektóre podzespoły, których jeszcze nie wykonują u siebie - choć według tureckich deklaracji, stanem docelowym ma być osiągnięcie nie tylko samodzielności w integracji zagranicznych technologii, ale również w wykonywaniu wszystkich lub większości elementów, produkowanych u siebie maszyn.

corran - Nie 05 Maj, 2013

Damian 18 napisał/a:
Jeszcze taka ciekawostka, Turcy na MilitaryPhotos twierdzą że BWP "Tulpar" ma dzielić sporo wspólnych komponentów z czołgiem "Altay".


Może być, choć pewnie raczej elektronika.

Art40 - Nie 05 Maj, 2013

Jeśli są uzależnieni od zagranicznych podzespołów - to nie są samowystarczalni. Nie można być częściowo samowystarczalnym. Używasz po prostu złego słowa.
knat - Nie 05 Maj, 2013

No dobrze, niech będzie - samodzielnie projektują swoje uzbrojenie, po prostu.
ToMac - Pon 06 Maj, 2013

darknes90 napisał/a:
Jak to sie mówi, cudze chwalicie, swego nie znacie. :cool:


Swego to znaczy mamy jakiś nasz BWP z naszą wieżą? Narazie nie. Acz pewnie w miarę sprawnie powstanie.

To co można powiedzieć na korzyść Altaya (o istotnej jakości) to lufa 55 kalibrów. Ciekawa jest także dezinformacja na temat prędkości maksymalnej czołgu - raz 75km/h a w materiale video 90km/h.

Zwróciłem też uwagę na kierunek aby w Altayu zamiast silnika MTU z 1500 KM wprowadzić oryginalny turecki z 1800 KM. Jak widać adresują do każdego aspektu.

Chwalić Turków za klepanie luf u siebie - jak widać MKEK nie na darmo ma to robić i ma wielki sens aby robiła to HSW. Szkoda że tak późno jest wsparcie odgórne dla budowy potencjału pancernego przemysłu w Polsce. Bo to co można powiedzieć na usprawiedliwienie Bumaru, to że dopiero gen. W. Skrzypczak w duecie z ministrem Siemoniakiem temat traktują należycie. No bo przecież psychiatra o budowie potencjału raczej niewiele może wiedzieć.

Jedno na koniec trzeba powiedzieć pozytywnego o polskich inżynierach z OBRUM i firm współpracujących w temacie Andersa.

Jeśli prawdziwe są te informacje o środkach Turków na Altaya, to mamy 900 mln USD na pozyskanie licencji i prace B+R. 900 mln USD.

Anders powstał za 20 mln PLN.

To czyni dużą różnicę.

foofighter - Pon 06 Maj, 2013

"Rzeczpospolita w tekście „Rząd Niemiec zatwierdził sprzedaż do Indonezji ponad 100 używanych czołgów Leopard 2 i 50 transporterów opancerzonych" opisuje jeden z elementów niemieckiego cudu eksportowego: Rząd Niemiec zatwierdził sprzedaż Indonezji ok. 100 używanych czołgów Leopard 2 i 50 transporterów opancerzonych. Indonezja chce w ciągu 5 lat wydać 15 mld dolarów na modernizacją armii, w 2012 r. ogłosiła chęć kupna 130 leopardów za 280 mln."

"Nasze" leony poszły się paść?

ToMac - Pon 06 Maj, 2013

Gorący towar nie czeka długo na klienta.
foofighter - Pon 06 Maj, 2013

Może 4? Wie ktoś ile zostało A4 i A5?
Twitnałem do Siemoniaka moze coś odpisze.

nieznany - Pon 06 Maj, 2013

A4 nie wiadomo.
A5 - 125 szt.

corran - Pon 06 Maj, 2013

Źródeł A4 jest kilka, a to Pz 87, a to Strv 121 (które wróciły do Niemców).
foofighter - Pon 06 Maj, 2013

Mam nadzieję, że biorą A4 a A5 zostanie dla nas.

Corran wiesz może czyjest cokolwiek nowego w temacie przejęcia Leosi?

Remov troche studził "dzielenie skóry na niedzwiedziu".

corran - Pon 06 Maj, 2013

Nowego nic. Poza tym, że mowa jest o 124 wozach.

nieznany napisał/a:
A5 - 125 szt.

Damian 18 - Pon 06 Maj, 2013

A tymczasem w Izraelu, przez "przypadek", sfotografowano dwa, bardzo nietypowe czołgi Magach, ponoć nie powinny te fotki trafić do sieci.

http://img842.imageshack....395dbd6e9ab.jpg
http://img248.imageshack....3632bc9a125.jpg
http://img208.imageshack....324283a04c3.jpg

Jakieś pomysły co do przeznaczenia tej wielkiej niszy z tyłu wieży?

foofighter - Pon 06 Maj, 2013

corran napisał/a:
Nowego nic. Poza tym, że mowa jest o 124 wozach.

nieznany napisał/a:
A5 - 125 szt.


Ok. Czyli pasuje do A5 a ta pojedyncza sztuka do muzeum:)

corran - Pon 06 Maj, 2013

Ładunki wzdłużone?
Stamp - Pon 06 Maj, 2013

Pojemnik na trumny?
Damian 18 - Pon 06 Maj, 2013

Trudno powiedzieć, a Izraelczycy jak zwykle nie są zbyt wylewni.
knat - Pon 06 Maj, 2013

To przecież Trophy jest - a raczej chyba :)
I być może z tym związana jest ta cała obudowa wieży.

Damian 18 - Pon 06 Maj, 2013

Niektórzy spekulują iż może to być, swego rodzaju nosiciel BSL, choć są i inne możliwości.
knat - Pon 06 Maj, 2013

Jest tam element podobny do Trophy, ale jest widoczny tylko z prawej strony wieży, więc wygląda to dziwnie - jak na Trophy.
Ale pomysł z BSL może być sensowny, bo nisza wieży wygląda trochę jak bagażnik, który mógłby pomieścić elementy BSL.
Ten element przypominający Trophy, przypomina również anteną radiolokacyjną albo odbiornik sygnałów radiowych, a poza tym na stropie wieży jest widocznych wiele anten.

phunkracy - Pon 06 Maj, 2013

Swoją drogą, BSL dla czołgistów - ciekawy pomysł. Coś i dla futurysty Kozieja i pancerniaka Skrzypczaka :) W połączeniu z porządnym BMS to naprawdę byłby przeskok generacyjny, aż dziwne, że ani przy Armacie, ani Rydwanie nie poruszono tego wątku.
knat - Pon 06 Maj, 2013

A może to w ogóle nie jest czołg...
Bo jeżeli w niszy wieżowej nie ma magazynu na amunicję i zmechanizowanego podajnika, a załoga wieży składa się z dwóch osób, to jakim cudownym sposobem - to coś - mogłoby skutecznie strzelać. Zrzuciliby obowiązek prowadzenia ognia, wyłączne na dowódcę - nie sądzę.
A gdyby nawet w tej niszy był układ zmechanizowanego ładowania, to po co Izraelczycy montowaliby go w przestarzałym czołgu.
Nie wiem do czego służy to urządzenie, ale budzi moje wątpliwości, czy jest to czołg.
Może pełni np. funkcję dowodzenia lub łączności, a armatę (albo jej atrapę) posiada po to, żeby nie odróżniał się od innych czołgów.

corran - Pon 06 Maj, 2013

Dlatego uważam iż jest to nośnik ładunków wydłużonych, taki swoistego rodzaju wóz torujący. Na takich Wzgórzach Golan nie do zastąpienia niczym lżejszym.
militarysta - Pon 06 Maj, 2013

To na 1200% nie jest nośnik ładunków wydłużonych.
Oba czołgi to są praktycznie tożsame w konfiguracji (poza środkami łączności) maszyny.
"Nisza" wieży składa się z 2x3 pojemniki z zamknięciem wzdłuż jej burt. Za prawym tylnym pojemnikiem jest kosz ażurowej konstrukcji na coś, natomiast pomiędzy owymi pojemnikami znajduje się przestrzeń ładunkowa z opuszczaną tylną rampą. Owa "paka" ma szereg uchwytów montażowych lub stabilizacyjnych dla czegoś na niej przewożonego. Już to wyklucza ładunki wydłużone. Jednak dużo ciekawszy jest zestaw anten na obu czołgach. Ten z pustą "paką" ma tylko dwie, ale już drugi pojazd ma ich aż 7! Trochę dużo jak na wóz torujący. IMHO są to pojazdy dowódcze albo rozpoznawcze zaś owa "paka" zawiera albo istotnie BSLe albo rozkładane terminale łączności satelitarnej.

knat - Pon 06 Maj, 2013

Gdyby nie te anteny, to mógłby być opancerzony wóz amunicyjny...
Ale po co mu wtedy ten las anten..?
Chyba, że łączyłby funkcję dowozu amunicji z funkcją zapewniania łączności.
Jak pojawią się dokładniejsze zdjęcia, będzie można coś więcej powiedzieć.

militarysta - Pon 06 Maj, 2013

Za dużo środków łączności, wyjścia antenowe wychodzące z pojemnika, owe uchwyty w przestrzeni transportowej - jak dla mnie pojazdy albo rozpoznawcze (ale działające z dystansu -zatem WRE lub BSLe) albo dowódcze z terminalami wynośnymi (lub satelitarne)
knat - Pon 06 Maj, 2013

No właśnie, anteny psują teorię amunicyjną.
Damian 18 - Pon 06 Maj, 2013

Albo jest to wyrzutnia pocisków Spike, solidnie opancerzona i "przebrana" za konwencjonalny czołg. ;)

Bo i taka możliwość istnieje.

Złośliwiec - Pon 06 Maj, 2013

A może jeden jest nośnikiem BSL a drugi ma kontrolować BSL-a w czasie lotu, zbierać informacje i przekazywać je dalej.
militarysta - Pon 06 Maj, 2013

No nie wierzę :)

Prawda to?

Cytat:
В Армении запущен процесс глубокой модернизации бронетехники и средств ПВО. Об этом ИА REGNUM стало известно из источников в министерстве обороны страны.
В частности, источник сообщил, что на совместном с Польшей предприятии начат капитальный ремонт и модернизация танков Т-72, до уровня РТ-72U. Танк получит новую силовую установку, мощностью 1000 л.с., улучшенную динамическую защиту, решетчатые экраны, прикрывающие кормовую часть корпуса и башни танка. Будет установлена автономная турель, с дистанционным управлением, оснащённая пулемётом калибра 12,7 мм. Так же машина получит круговую систему наблюдения, с 8-ю камерами, панорамный тепловизионный прицел и новую систему связи. Будет так же повышен комфорт экипажа - в танк устанавливается система кондиционирования. Все эти изменения позволяют довести стандартный Т-72 практически до уровня последних российских и украинских танков Т-90 и БМ "Оплот".
Боевые машины пехоты БМП-1 и БМП-2 также пройдут капитальный ремонт, на совместном с РФ предприятии, и в процессе будут серьёзно модернизированы, с реальным улучшением тактико-технических характеристик - будут установлены новые противотанковые ракеты и 30 мм пушки.
Особенное внимание уделяется модернизации средств ПВО, отметил источник. Помимо уже известной модернизации комплексов ОСА-АКМ, с повышением чувствительности, особенно ночью, в разы, совместно с РФ начата модернизация зенитно-ракетных комплексов С-300ПТ-1 и С-300ПС, до уровня С-300ПМ. На комплекс будут установлены новые ракеты 48Н6Е, вместо старых 5В55Р, что увеличит дальность стрельбы с 75 км, до 150 км. Новый радиолокатор обеспечивает дальность обнаружения целей до 300 км, и возможность обстрела одновременно 6 целей, с наведением на каждую до 2-х ракет одновременно.


Bumar jednak coś wyhaczył?!

Unkas - Pon 06 Maj, 2013

Militarysta... litości... weź to przetłumacz albo choć streść...
Gdybyś nie mógł znaleźć to przypomnę:
Cytat:
W dziale "Uzbrojenie" wprowadzamy zasadę w myśl której zamieszczający tekst w języku obcym zobowiązany jest do jego przetłumaczenia lub przynajmniej dokonania zrozumiałego skrótu w naszym języku.
Najlepiej zamieścić link do orginału ,oraz tekst już przetłumaczony !
Proszę przyjąć to ustalenie jako obowiązujące !!!-posty które będą mijać się z tym przepisem będą kasowane .

Z góry dziękuję GRYZLI-moderator

militarysta - Pon 06 Maj, 2013

No Armeńczycy mają swoje T-72 modernizować do uwaga PT-72U z silnikiem (power-pack?) 1000KM, ZSMu i jakimś ERA (Erawa?) i ma to być przy współudziale polskiego przemysłu.


kali mieć krowa z translatora:
Cytat:
W szczególe, źródło zawiadomiło, co na wspólnym z Polską przedsięwzięciu zaczęty remont kapitalny i modernizacja czołgów t- 72, do poziomu RT- 72U. Czołg dostanie nową instalację siłową, mocą 1000 l. z., poprawioną dynamiczną obronę, kratowe ekrany, przykrywające paszową część korpusu i wieże czołgu. Zostanie ustalona autonomiczna turiel, ze zdalnym kierowaniem, osnaszczonnaja pulemiotom kalibru 12,7 mm. Tak zaś maszyna odniesie kolisty system obserwacji, z 8 - ju kamerami, panoramiczny tiepłowizionnyj celowanie i nowy system łączności. Będzie tak zaś podniesionym komfortem pojazdu - do czołgu ustala się system warunkowania. Wszyscy te zmiany pozwalają doprowadzić standardowy t- 72 praktycznie do poziomu ostatnich rosyjskich i ukraiński czołgów t- 90 i BM

phunkracy - Pon 06 Maj, 2013

Cytat:
W Armenii rozpoczął się proces głębokiej modernizacji pojazdów opancerzonych i systemów obrony powietrznej, jak donosi REGNUM powołując się na źródła w Ministerstwie Obrony.
W szczególności, donosi źródło, spółka joint venture z Polską firmą rozpocznie remont i modernizację czołgów T-72 do poziomu PT-72U. Czołg dostanie nowy powerpack o mocy 1000 KM, poprawi się ochronę dynamiczną pojazdu, ekrany kratowe obejmą tył kadłuba i wieży. Zostanie zainstalowany ZSMU wyposażony w 12,7 mm karabin maszynowy. Sama maszyna posiadać będzie system dookólnej obserwacji z 8 kamerami, panoramiczny celownik termowizyjny i nowy system łączności. Zwiększy się także komfort załogi - w czołgu zamontowany zostanie system klimatyzacji. Wszystkie te zmiany mogą zbliżyć standardowy T-72 do poziomu ostatnich rosyjskich i ukraińskich czołgów T-90 i BM "Opłot".


Polecam swoją krowę :)

knat - Pon 06 Maj, 2013

Silniki to będzie trzeba kupować pewnie w Rosji, na Słowacji - ewentualnie remontować i modernizować stare...
Na liście modyfikacji PT-72U, nie ma power-pack'a.
Jest natomiast opcja zwiększenia mocy jednostki napędowej do 850 i 1000 KM.
Zastosowanie ESM 350 z S 1000 jest oferowane w ramach PT-91Ex.
Armenii raczej nie będzie na to stać.
Chyba BUMAR ogranicza ofertę stosowania ESM 350, do czołgów nowych produkcyjnie, a nie do modernizowanych.

Damian 18 - Wto 07 Maj, 2013

Warto poczekać do jutra, FNSS na IDEF-2013 ma pokazać kolejny projekt nowego tureckiego BWP, obok "Tulpara" od Otokara.
Dorin - Wto 07 Maj, 2013

Temat o kolejnych Leopardach zablokowany więc tutaj wrzucę, może Moderacja się ulituje i odblokuje? :modli:
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10344

polsmol - Wto 07 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
No nie wierzę :)

Prawda to?


To pewnie będzie coś podobnego do modernizacji Gruzińskiej. Czy wiadomo ile T-72 zostanie zmodernizowanych?

239099 - Wto 07 Maj, 2013

Dorin napisał/a:
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10344

Czyli kolejna BKPanc + kompania szkolna (wozy rezerwowe ;) )
Tylko się cieszyć...

Ciekawa sugestia z tą celnością w A6?
Czyżby L-55 miała problem ze sztywnością? (czy może jednak stabilizacja)

pajacyk - Wto 07 Maj, 2013

powiedzcie mi proszę dlaczego ( w kontekście przyjęcia następnych Leo2) czytam w innych wątkach , że jesteśmy "bezbronni" w "okolicy"? Za rok-dwa będziemy mieli ponad 250 Leo2, możliwe że po modernizacji, zaplecze techniczne idealne, do tego sporo PT-91, razem około 400-450 dobrej klasy czołgów. Do tego mimo wszystko szkolenia są, zaplecze techniczne śmiem twierdzić ze na poziomie o niebo wyższym niż w Rosji a Wy roztaczacie wizję totatnego rozkładu WP?
Trochę mi się to nie składa w całość

wiarusik - Wto 07 Maj, 2013

Fajnie byłoby sprzedawać tam, ale czy to nie gryzie się z Azerbejdżanem który jest dla nas ważniejszy?
239099 - Wto 07 Maj, 2013

pajacyk napisał/a:
powiedzcie mi proszę dlaczego ( w kontekście przyjęcia następnych Leo2) czytam w innych wątkach , że jesteśmy "bezbronni" w "okolicy"? Za rok-dwa będziemy mieli ponad 250 Leo2, możliwe że po modernizacji, zaplecze techniczne idealne, do tego sporo PT-91, razem około 400-450 dobrej klasy czołgów. Do tego mimo wszystko szkolenia są, zaplecze techniczne śmiem twierdzić ze na poziomie o niebo wyższym niż w Rosji a Wy roztaczacie wizję totatnego rozkładu WP?
Trochę mi się to nie składa w całość

Diabół tkwi w szczegółach
szczegół nr.1
Ammo do czołgów
Pronit dla PT jest zamrożony, a DMki które mamy do leo cóż staroć...
szczegół nr. 2 nie mamy spiętej od A do Z ani jednej brygady
Rosomakowe nie sa przezbrojone do końca (wersje specjalistyczne itp)
10 BKPanc - brak BWPa i spójnej łączności/ systemu dowodzenia
Reszta - słaby potencjał (zlepek średnich czołgów z kiepskimi BMP-1 i niedoborem środków p-panc)
W reszcie trzeba zacząć te elementy spinać....

Czołg nie jest najważniejszym orężem armii
Choć najbardziej efektownym...

pajacyk - Wto 07 Maj, 2013

ja z tego wszystkiego zdaję sobie sprawę, ale i tak mam wrażenie, ze Polskie Wojsko jednak jest na wyższym etapie rozwoju niż białoruskie czy rosyjskie. Pytam, ponieważ jestem codziennym acz epiozycznym w słowie członkiem tego portalu i jednak widzę że "się dzieje"

P.S. i OT!! często jezdże w góry na Ukraine, cudowni ludzie, ale jednocześnie widzę że to jednak przepasc techniczno-kulturowa w porównianiu z Polską. Mam przypuszczania, graniczące z pewnością że tak też jest w SZ

polsmol - Wto 07 Maj, 2013

Ja bym jednak nie lekceważył przewagi ilościowej.
pajacyk - Wto 07 Maj, 2013

Polsmol. nie lekceważę, w żaden sposób. Myślę jednak, że dywagacje niektórych aktywnych członków tego forum są zbyt katastroficzne. Zbroimy się na potęgę w porównianiu z innymi krajami Europy. Broń pancerna jest na dobrym poziomie. Duch walki, myśle że też. A te wydumane dywizje powietrzno-desantowe w Warszawie już zostały wyśmiane :-)
239099 - Wto 07 Maj, 2013

Broń pancerna (w sensie czołgi) - ujdzie (jeśli dojdą leo )
Ale - BWP już nie (BMP-1 można traktować jako transporter - nie BWP)

Nie mamy opl w zasadzie na żadnym szczeblu, a lotnictwo to 3 eskadry F-16 - Migi co mogą najwyżej przyjąć na siebie rakiety.
Tak więc nie jest różowo, ale czarno też nie.

wiarusik - Wto 07 Maj, 2013

Najlepsza nasza opl to właśnie te F-16.
239099 - Wto 07 Maj, 2013

Tiaa szczególnie w tej ilości...

Ja też jestem zwolennikiem niszczenia wyrzutni nie rakiet, niemniej opl jest potrzebna...

MarcinekNu2 - Sro 08 Maj, 2013

Dorin napisał/a:
Temat o kolejnych Leopardach zablokowany więc tutaj wrzucę, może Moderacja się ulituje i odblokuje? :modli:
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10344


I aby nie umknęło wrzucę cytat całości:

Cytat:
Leopardy 2A4 i 2A5 dla WP już w 2013?

Wojsko Polskie zamierza przejąć od Niemców 128 czołgów Leopard 2, z czego ok. 15 w odmianie A4, a pozostałe w nowszej A5. Pojazdy mogą trafić do kraju już w 2013.

W 2013 do Polski powinny trafić nowo pozyskane czołgi Leopard 2A4 i 2A5. Warto zauważyć, że po przejęciu pojazdów wystarczających na wyposażenie kolejnych dwóch batalionów, liczba jednostek pancernych wykorzystujących ten typ czołgu w Polsce i w Niemczech będzie identyczna / Zdjęcie: 10 BKPanc
W 2013 do Polski powinny trafić nowo pozyskane czołgi Leopard 2A4 i 2A5. Warto zauważyć, że po przejęciu pojazdów wystarczających na wyposażenie kolejnych dwóch batalionów, liczba jednostek pancernych wykorzystujących ten typ czołgu w Polsce i w Niemczech będzie identyczna / Zdjęcie: 10 BKPanc

Na finiszu są negocjacje w sprawie pozyskania dla Wojska Polskiego kolejnej partii używanych czołgów podstawowych Leopard 2 (Kolejne Leopardy dla Wojsk Lądowych, 2013-03-04). Pojazdy zostaną przejęte po użytkowniku niemieckim, choć brano pod uwagę również wozy holenderskie (Ostatnie strzelanie, 2011-05-23).
Cytat:
Ostatecznie zdecydowano się na czołgi w odmianach A4 i A5 z armatami Rheinmetall 120-mm-Glattrohrkanone L/44 o długości 5280 mm. Nie wybrano odmiany A6 z Holandii z armatami o długości 55 kalibrów (długość 6600 mm), m.in. ze względu na kanadyjskie doświadczenia z Afganistanu z użycia Leopardów 2A4+ i 2A6M (Kanadyjskie Leo 2A4+ do Afganstanu, 2010-03-12). Okazało się, że wzrost długości lufy nie wpływa pozytywnie na celność działa.


Wojsko Polskie przejmie 128 czołgów, z czego około 15 to starsze Leopardy 2A4. Pozostałe pojazdy, które w przyszłości trafią do armii, będą w nowszej odmianie Leopard 2A5. Te ostatnie czołgi są w normalnej eksploatacji w jednym z niemieckich jednostek. Możliwe jest nawet ich szybsze przejęcie, bowiem niemieccy żołnierze z tej formacji będą w najbliższym czasie wysłani na kilkumiesięczną misję do Afganistanu.

Cytat:
W kraju ma zostać stworzony, na wzór niemieckiego, własny system logistyczny do wszystkich Leopardów 2 (Remont kolejnych Leopardów, 2012-04-24).
Używane dotychczas wozy, wraz z pozyskanymi mają zostać zmodernizowane do nowego standardu (Początek polonizacji Leopardów 2A, 2013-03-01; 130 mld zł na modernizację, 2012-12-12).

militarysta - Sro 08 Maj, 2013

239099 napisał/a:

Ciekawa sugestia z tą celnością w A6?
Czyżby L-55 miała problem ze sztywnością? (czy może jednak stabilizacja)


Nie ma żadnych problemów ze stabilizacją. E-WNA jest dużo lepsza pod każdym względem od starszej elektrohydraulicznej stabilizacji.
Ze sztywnością też nie ma problemów na obecnym etapie rozwoju Leo-2A6.

Newsy Altairowe czytałbym z dużą dozą ostrożności ponieważ to, że "nie wpływa pozytywnie na celność" nie oznacza, że jest ona gorsza w L-55 niż L-44.

[ Dodano: Sro 08 Maj, 2013 ]
pajacyk napisał/a:
powiedzcie mi proszę dlaczego ( w kontekście przyjęcia następnych Leo2) czytam w innych wątkach , że jesteśmy "bezbronni" w "okolicy"? Za rok-dwa będziemy mieli ponad 250 Leo2, możliwe że po modernizacji, zaplecze techniczne idealne, do tego sporo PT-91, razem około 400-450 dobrej klasy czołgów. Do tego mimo wszystko szkolenia są, zaplecze techniczne śmiem twierdzić ze na poziomie o niebo wyższym niż w Rosji a Wy roztaczacie wizję totatnego rozkładu WP?
Trochę mi się to nie składa w całość


Już obecnie potencjał SZ RP jest nieco wyższy od Białoruskiego i Ukraińskiego co jeszcze dekadę temu było nie do pomyślenia - nastąpiła bardzo poważna erozja stanu SZ Białoruskich i (zwłaszcza) Ukraińskich. W efekcie SZ RP są trzecim graczem w regionie po Niemcach i Rosji. Przejęcie owych 2A5 bardzo zachwieje równowagę na rzecz naszych WL. Natomiast same nigdy nie będą one równorzędnym przeciwnikiem dla Rosjan. Ale przeszło 250 leo-2 daje już niezły potencjał odstraszania wobec wschodnich sąsiadów. Jeszcze jak ktoś nabawi się mózgu i kupi DM63 do nich to już będzie cudnie.

Ps. dla przykładu porównanie z Ukrainą:
Polska - WL:
"oficjalnie"
128 Leopard-2A4
220 PT-91
351 T-72M1
razem prawie 700 maszyny -cóż papier wszytko przyjmie...

"realnie"
116x Leo-2A4 w 10BKPanc
12x Leo-2A4 w ośrodku Leopard
196x PT-91 na chodzie (z grubsza...)
około 60 T-72M1 po remontach
razem: circa 380 maszyn z czego coś realnie warte tylko 128 Leo-2A4

"po przyjęciu 2A5"
116x Leo-2A4 34 w Żaganiu?
12x Leo-2A4 w ośrodku Leopard
113x Leo-2A5 10BKPanc
15x Leo-2A4 (Leopard2)
196x PT-91 na chodzie (z grubsza...)

razem: circa 452 maszyny z czego nowoczesne będą 256 Leopard-2 w wersji 2A5 i 2A4PL, pozostałe PT-91 będą dożywać dni w oczekiwaniu na następców.

Ukraina:
"oficjalnie"
-106 BM Bułat (T-64BM) -w jednej brygadzie panc.
-224 T-64BW w dwóch brygadach panc.
- ~320 T-64BW w dziesięciu brygadach zmech.
~50 T-64BW "ukrytych" w marynarce i obronie wybrzeża
~120 T-64BW w innych jednostkach (składy, etc)
~100 T-80 w rezerwie
No potęga: 820 czołgów :) Znów -papier wszytko przyjmie.
Na chodzie są Bułaty, czołgi z obu pozostałych brygad pancernych, oraz część wozów z brygad zmechanizowanych. Reszta rdzewieje pod chmurką i rozpada się.

Ukraina - "realnie"
106x BM Bułat (T-64BM)
224x T-64BW
~240x T-64BW
Razem circa 570 maszyn z czego w miarę nowoczesne 106 T-64BM Bułat.

[ Dodano: Sro 08 Maj, 2013 ]
I dla porównania Białoruś:

wg. Military Balance :
69x T-80
446x T-72B

Razem: 515
ale owe wyliczenie jest średnio dokładne IMHO, z innych informacji wynika że:
96x wycofane do składów, nie remontowane (nawet konserwacyjnie) T-80B/BW
~336x T-72BW w trzech brygadach w służbie z grubsza aktywnej
~200-336x T-72BW w dwóch -trzech brygadach skadrowanych przeznaczonych do mobilizacji.

Realnie SZ Białorusi mają circa 336 T-72BW w trzech brygadach oraz około drugie tyle w składach do mobilizacji

ToMac - Sro 08 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
Newsy Altairowe czytałbym z dużą dozą ostrożności ponieważ to, że "nie wpływa pozytywnie na celność" nie oznacza, że jest ona gorsza w L-55 niż L-44.


Przy tej celności Leoparda to i tak nie jest kluczowy czynnik. Większa potencjalna przebijalność - to zasadniczy zysk jaki powinien się manifestować.

Stamp - Sro 08 Maj, 2013

pajacyk napisał/a:
Polsmol. nie lekceważę, w żaden sposób. Myślę jednak, że dywagacje niektórych aktywnych członków tego forum są zbyt katastroficzne. Zbroimy się na potęgę w porównianiu z innymi krajami Europy. Broń pancerna jest na dobrym poziomie. Duch walki, myśle że też.


Nie ma nic głupszego i bardziej bezproduktywnego niż samozadowolenie, no ale widocznie niektórzy potrzebuja takiego dowartościowania żeby im się swiat zgadzał z tym co mówi propaganda sukcesu w TV.
Oczywiście jak się ich zapyta gdzie ten nowoczesny sprzęt w 9 Brygadzie Pancernej, może w 20 Brygadzie Zmechanizownej, a może w 15 BZ, nie? A może w 1 BPanc? też nie? A może w 21 BSP? Też nie ma? To może w 7 BOW albo w 2 BZ? Nie ma? no to im się wtedy świat wali i wklejają uśmieszki w postach żeby się pocieszyć.

Damian 18 napisał/a:
Albo jest to wyrzutnia pocisków Spike, solidnie opancerzona i "przebrana" za konwencjonalny czołg.


Kilka wyrzutni Spike LR na T-72 lub PT-91 to by był niegłupi pomysł. Proste a znaczące powiększenie możliwości.

MarcinekNu2 - Sro 08 Maj, 2013

A z drugiej strony to myślisz, że co jest? Tak samo. Połowa sprzętu tych Rosyjskich dywizji nie wyjedzie, połowa żołnierzy nie strzelała pewnie od roku. No ale co tam, Rosyjski niedźwiedź pręży muskuły...Myślisz, że tam jest lepiej? O nie, tam jest jeszcze gorzej.
militarysta - Sro 08 Maj, 2013

ToMac napisał/a:


Przy tej celności Leoparda to i tak nie jest kluczowy czynnik. Większa potencjalna przebijalność - to zasadniczy zysk jaki powinien się manifestować.


A nawet nie przebijalność "per se" jako ilość pokonywanej stali w mm RHA ale zdolność do pokonywania nowoczesnych ERA i pancerzy wielowarstwowych, dobrym przykładem jest DM53 i DM63 gdzie dla znanej długości, średnicy, masy sabotu, penetratora, prędkości wylotowej, MPa w komorze i lufie a nawet ilości MJ na wylocie wychodzi, że oba nie powinny pokonywać więcej niż circa 650mm RHA na 2000m z L-44 . Natomiast Niemcy podają, że DM53 z L-55 jest w stanie pokonać 1000mm RHA(!) ale liczone jako pancerz zasadniczy wielowarstwowy jako odpowiednik iluś tam mm RHA oraz ERA liczone jako odpowiednik iluś tam mm RHA razem całość ma odpowiadać kompleksowej osłonie czołgu (ERA+ pancerz wielowarstwowy) szacowanej na 1000mm RHA(!)
W przypadku amunicji zdolnej do pokonywania ERA w grę wchodzą:
a) DM63 (Niemcy)
b) M338 (Izrael)
i chyba:
c) KEW-A3 (USA) http://www.defmunintl.com...PFSDS-T_DMI.pdf
jak widać wybór nie urywa głowy...

ToMac - Sro 08 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Nie ma nic głupszego i bardziej bezproduktywnego niż samozadowolenie, no ale widocznie niektórzy potrzebuja takiego dowartościowania żeby im się swiat zgadzał z tym co mówi propaganda sukcesu w TV


Tak offtopem:

Samozadowolenie jest potrzebne jako wyraz satyfakcji z działań. Grunt aby było oparte o realia.

Bo z drugiej strony mamy różne stany które także nie prowadzą do rozwoju. Ciągły polski defetyzm.

Stopniowanie: defetyzm -> pesymizm -> sceptycyzm -> realizm.

militarysta napisał/a:
Natomiast Niemcy podają, że DM53 z L-55 jest w stanie pokonać 1000mm RHA(!) ale liczone jako pancerz zasadniczy wielowarstwowy jako odpowiednik iluś tam mm RHA oraz ERA liczone jako odpowiednik iluś tam mm RHA razem całość ma odpowiadać kompleksowej osłonie czołgu (ERA+ pancerz wielowarstwowy) szacowanej na 1000mm RHA(!)
W przypadku amunicji zdolnej do pokonywania ERA w grę wchodzą:
a) DM63 (Niemcy)
b) M338 (Izrael)
i chyba:
c) KEW-A3 (USA) http://www.defmunintl.com...PFSDS-T_DMI.pdf
jak widać wybór nie urywa głowy...


Grunt że L55 daje skok. A praktyka i polska metodyka szacowania - pewnie WITU powinno przeprowadzić strzelania z L55 i tejże amunicji. Czarno na białym.

corran - Sro 08 Maj, 2013

L55 to detal, czego potrzeba to amunicji (DM-63), będzie amunicja to można się bawić w armatę (można, nie koniecznie trzeba).
militarysta - Sro 08 Maj, 2013

BTW: zakup DM63 wymaga modernizacji L-44. Konieczna jest wymiana coś 5-7 elementów, ale można robić to przy okazji remontów.
Złośliwiec - Sro 08 Maj, 2013

To i tak będzie dużo niższy koszt niż wymiana całej armaty, a zaoszczędzone środki można przeznaczyć na inny cel - więcej nowoczesnej amunicji albo coś innego.
corran - Sro 08 Maj, 2013

No tak właśnie to widzę.
REMOV - Sro 08 Maj, 2013

Da się jakoś upomnieć tych, których dokonują gwałtu na języku polskim zapisując bezmyślnie przymiotniki oznaczające nazwy narodowości wielką literą (białoruski, a nie "Białoruski", ukraiński, a nie "Ukraiński", rosyjski, a nie "Rosyjski" etc.). Matura nie jest obowiązkowa, aby pisać na NFoW, ale znajomość języka ojczystego na poziomie podstawowym takowa być powinna. Widać, że wzorce językowe u niektórych zakodowane są słabo. Są - jak to pisał wieszcz - papugami, powtarzającymi za innymi.
Stamp - Sro 08 Maj, 2013

WZM Poznań i Rheinmetall będą serwisować Leopardy 2A4
http://www.defence24.pl/w...e-leopardy-2a4/

REMOV - Sro 08 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
No nie wierzę. Prawda to? Bumar jednak coś wyhaczył?!
Zanim się zacznie pisać na temat sprzedaży sprzętu wojskowego do Armenii, to najpierw warto sprawdzić, czy aby do tego państwa Polska może eksportować uzbrojenie ;-)
asimo2 - Sro 08 Maj, 2013

Cytat:
ale czy to nie gryzie się z Azerbejdżanem który jest dla nas ważniejszy?

Zdecydowanie się gryzie i moim zdaniem (jeśli możemy sprzedawać uzbrojenie do Armenii) to powinniśmy temat bardzo poważnie przemyśleć (to tak jakbyśmy chcieli sprzedać broń Pakistanowi - możemy wówczas zapomnieć o Indiach).
Pozdrawiam

wiarusik - Sro 08 Maj, 2013

Lubawa zaczyna działać na tamtym rynku. Chyba, że siatki maskujące czy namioty to nie uzbrojenie. Zestaw modernizacyjny też można potraktować jako nie-uzbrojenie.
http://dziennikzbrojny.pl...gi-t-72-armenii

Ale dla mnie coś tu nie gra. Armenia jest w OUBZ, to samo Kazachstan (sprawa Kormoranów) i nasze wytwory będą badane przez państwo kontrolujące tę organizację.

militarysta - Czw 09 Maj, 2013

Z cyklu "ewolucja czołgów" czyli zestawione "stare" i "nowe" :)










239099 - Czw 09 Maj, 2013

Z czego pierwsze zdjęcie można znaleźć w "Waffen-arsenal" nr 84 kampfpanzer Leopard 1
Mam oryginał z 1983. ;)

militarysta - Czw 09 Maj, 2013

Fajna lektura -też ją mam, ale niestety tylko pdf :(
239099 - Czw 09 Maj, 2013

http://odkrywca.pl/forum_pics/picsforum23/wm6.jpg
z naszego podwórka

dziabong - Czw 09 Maj, 2013



A zwiadowcom z 17 samo rośnie i tyje w oczach.

Damian 18 - Pią 10 Maj, 2013

Khem, khem...

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10361

Cytat:
Tulpar napędzany jest 8-cylindrowym silnikiem wysokoprężnym Scania DI 16 Turbo o pojemności 15,7 l i mocy 810 KM. Wóz ma 32-biegową skrzynię mechaniczną. Maksymalna masa może sięgnąć do 45 t, dzięki zawieszeniu na wałkach skrętnych. Pojazd pokazywany w Stambule mierzył 7230 mm, miał szerokość 3400 mm i wysokość 2676 mm. Prędkość maksymalna – 70 km/h, zasięg – 600 km. Masa całkowita – 32 t, może dla prezentowanego wariantu wzrosnąć do 42 t. Tulpar będzie do końca 2013 poddawany badaniom zakładowym, bardzo podobnych do testów, jakim poddawany ma być czołg Altay. Polskie delegacje wojskowe miały już okazję zapoznać się z prototypem.

knat - Pią 10 Maj, 2013

Wiele wspólnego ma Tulpar z CV90 - pod względem napędu i podwozia.
Choć akurat do lżejszego CV90, oferowany jest silnik posiadający o 5 KM większą moc.
Postępem w stosunku do większości współczesnych BWP jest stopień odporności - sugerowany dość dużą masą.
Tulpar może być groźnym konkurentem dla niemieckiego BWP, bo prawdopodobnie będzie od Pumy tańszy, przy zbliżonych niektórych parametrach taktycznych - opancerzenie i uzbrojenie, niektórych lepszych - pojemność przedziału desantowego, i niektórych gorszych - stosunek masy do mocy silnika.
Mnie to trochę rozczarowuje, bo tworząc nowy BWP, Turcy mogli zaproponować coś bardziej nowatorskiego, wykorzystującego elementy układu napędowego i podwozia czołgu Altay, umożliwiające jeszcze większą poprawę opancerzenia.
Czyli mogli pójść w stronę w którą idą Rosjanie i Amerykanie, tworzący BWP o masie przekraczającej 50-60 ton.

239099 - Pią 10 Maj, 2013

Damian 18 -to dobrze że nasi podpatrują nowinki, ale nie wyciągałbym z tego zbyt
daleko idących wniosków... (Choć pasuje ;) )

Inną sprawą jest to jak udało się zrobić Turkom BWP o podobnych gabarytach co Spz Puma, w którym mieści się nie 6ściu a 9 żołnierzy.

Pasuje to do GCV (tam miało być 9 osobowy desant)

Damian 18 - Pią 10 Maj, 2013

@239099 popatrz na fotografie wnętrza SPz Puma i Tulpara, gdyby nie pewien element w Pumie, zmieściłoby się tam 8 żołnierzy, po prostu miejsce w którym mogłyby zmieścić się dwa siedzenia, zajmowane jest przez jakieś pojemniki. Ktoś twierdził że dałoby się to rozwiązać, przeprojektowując nieco pojazd.

@Knat, też myślę że mogli chociaż zastosować zawieszenie z Altaya i jego gąsienice, pewnie największa unifikacja to elektronika, co złym pomysłem nie jest.

knat - Pią 10 Maj, 2013

Podstawową wadą tureckich konstrukcji, jest dogonienie konkurencji - a nie jej wyprzedzenie o generację.
Dotyczy to Altay'a, który pod względem taktycznym jest tureckim Leopardem-2, dotyczy również BWP-a, będącego turecką Pumą.
I gdybym miał decydować o polskich pracach nad czołgiem i BWP, to nie sfinansowałbym ich - jeżeli miałyby się skończyć powieleniem istniejących już konstrukcji, zamiast wyznaczyć nowe standardy.
W przypadku wtórności polskich projektów, wolałbym zakup licencji lub praw do montażu nowego sprzętu, aby zaoszczędzić dzięki temu czas, który byłby marnowany na budowanie kopii czegoś, co już od wielu lat istnieje.
I prawdopodobnie w ramach programu Rydwan, takie rozwiązanie zostanie przyjęte.
A akurat Tulpar, mógłby być rozsądną alternatywą, dla prawdopodobnych ASCOD-2 i CV90, albo najmniej realnej Pumy, lub zaprojektowanej w Polsce WPG.

MarcinekNu2 - Pią 10 Maj, 2013

Militarysta, o ile ty to ty na tym drugim forum, skąd taka informacja o Leo A5 dla Polski?

Cytat:
No to zonk jest z tymi A5. Wozy są zajechane i nadają się do remontów. Kapitalnych w zasadzie :?
Jak była okazja na wozy prawie nówki to nasi siedzieli i nic nie robili, a teraz się obudzili z ręką w nocniku. Będzie A5 ale wymagające kapitalnych remontów w zakładach. Przynajmniej WZM zarobi na tym :-/
Najlżej zajechane wozy ponoć są wyeksploatowane w 65-70%, reszta gorzej.

sloma_p - Pią 10 Maj, 2013

Pytanie czy tureckie przedsiębiorstwa maja w tej chwili potencjał na wyprzedzanie (doświadczonej) konkurencji o generację? Druga sprawa, to jak wygląda wyposażenie ich potencjalnych przeciwników - żaden nei będzie miał w najbliższej przyszłości sprzętu pancernego nowej generacji (OK, Rosja bedzie miała - pytanie na ile Armata będzie"krokiem do przodu" w stosunku do obecnych topowych konstrukcji, a na ile jedynie dogonieniem czołówki...). Turcy po prostu mają czas, aby stopniowo poszerzać swoję wiedze w zakresie konstruowania broni pancernej i nabierać doświadczenia.
knat - Pią 10 Maj, 2013

Z tym się zgodzę, mają czas i nabierają doświadczenia w konstruowaniu wozów bojowych.
Ale to, że nie proponują czegoś lepszego, nie tyle jest kwestią braku doświadczenia, co raczej braku nowatorskich wizji i chęci.
Bo korzystając z istniejących technologii, mogliby stworzyć sprzęt lepszy od tego, który stworzyli.
I nie chodzi nawet o to, czym dysponują ich potencjalni przeciwnicy.
Bardziej chodzi o większą konkurencyjność na rynku, bo jeżeli posiada się produkt inny, od produktów innych producentów - to może być to atutem.
I w tym kierunku idą Rosjanie, przede wszystkim programem Armata, który pod względem generacyjnym, może wyprzedzić istniejące konstrukcje.
I choćby dlatego, że takie państwo jak Rosja opracowuje nową generację np. czołgu, należałoby - konstruując np. polski odpowiednik - uwzględnić koncepcję konstrukcji rosyjskiej.
Turcy również mogli to uwzględnić, ale wybrali bezpieczniejsze technicznie rozwiązanie i powielenie dotychczasowych pomysłów - i to tych nie najlepszych - jeżeli chodzi o Altay'a.
Z jednej strony postąpili racjonalnie, z drugiej - zachowawczo.

ToMac - Pią 10 Maj, 2013

Aby mieć potencjał na rewolucję, trzeba mieć doświadczenie w poznaniu limitów ewolucji. Inaczej lepsze może być wrogiem dobrego. Nawet jeśli to wciąż dociągnięcie do zachodniego standardu III generacji, to ile państw na to stać i finansowo i technicznie? Zrobią podstawę, pójdą dalej.
knat - Pią 10 Maj, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
Militarysta, o ile ty to ty na tym drugim forum, skąd taka informacja o Leo A5 dla Polski?

Cytat:
No to zonk jest z tymi A5. Wozy są zajechane i nadają się do remontów. Kapitalnych w zasadzie :?


Choć to nie do mnie pytanie, to jednak dodam, że poza remontami - przydałaby się tym czołgom modernizacja opancerzenia przedniego.
Niemcy zaoszczędzili i nie zastosowali dodatkowego pancerza przedniej części kadłuba w czołgach użytkowanych przez własną armię, ale mimo to, zastosowali nowy właz kierowcy - który bez zastosowania dodatkowej osłony, staje się słabym punktem Leopardów - 2A5 (podobnie jak A6).

Piekarz - Pią 10 Maj, 2013

Nie podoba mi się w Tulparze zawieszenie oparte o drążki (wałki) skrętne. Jest już XXI wiek i mogli się szarpnąć na hydropneumatyczne. Podobnie jest w CV 90 (ale to leciwa konstrukcja więc ma usprawiedliwienie ;) ) oraz miało być w Andersie ale ten typ zawieszenia w BWP nie budzi mojego entuzjazmu. Zresztą to ogólnie popularny rodzaj zawieszenia dla tego typu pojazdów, ale oczekiwałbym od nowych konstrukcji czegoś więcej.
Poza tym wnętrze nie wygląda na zbyt komfortowe.

militarysta - Pią 10 Maj, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
Militarysta, o ile ty to ty na tym drugim forum, skąd taka informacja o Leo A5 dla Polski?

Cytat:
No to zonk jest z tymi A5. Wozy są zajechane i nadają się do remontów. Kapitalnych w zasadzie :?
Jak była okazja na wozy prawie nówki to nasi siedzieli i nic nie robili, a teraz się obudzili z ręką w nocniku. Będzie A5 ale wymagające kapitalnych remontów w zakładach. Przynajmniej WZM zarobi na tym :-/
Najlżej zajechane wozy ponoć są wyeksploatowane w 65-70%, reszta gorzej.


info od znajomych z 10brygady wiecej nie chce pisac na forum bo latwo komus krzywde zrobic pisaniemdlatego nie podam detali kto co gdzie widzial

Art40 - Pią 10 Maj, 2013

knat napisał/a:
Wiele wspólnego ma Tulpar z CV90 - pod względem napędu i podwozia.
Choć akurat do lżejszego CV90, oferowany jest silnik posiadający o 5 KM większą moc.
Postępem w stosunku do większości współczesnych BWP jest stopień odporności - sugerowany dość dużą masą.


Duża masa może równie dobrze świadczyć nie o wysokiej odporności, a o braku dobrej technologii budowy pancerzy.

239099 - Pią 10 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
info od znajomych z 10brygady wiecej nie chce pisac na forum bo latwo komus krzywde zrobic pisaniemdlatego nie podam detali kto co gdzie widzial
Sorry Ale skąd chłopaki z 10tej mogą wiedzieć jaki jest stan setki leo 2 A5?
Bo widzieli kilka z nich na borsuku?

(Nie , nie atakuję Cię - po prostu o ile to by było logiczne ze strony BW, to jakoś nie chce mi się wierzyć że aż tak zajeździli te wozy - wszak cześć najstarszych A5 została zmodernizowana do A6, a w BW więcej szkolą się na symulatorach niż u nas - gdzie mieli czas i okazje to tak intensywnej eksploatacji)

Z pewnością zużycie jest - ale i maszyny z 10tej przez tą dekadę też się zużyły - normalne...
Wszak mówimy o używkach...

militarysta - Pią 10 Maj, 2013

239099 napisał/a:
Sorry Ale skąd chłopaki z 10tej mogą wiedzieć jaki jest stan setki leo 2 A5?
Bo widzieli kilka z nich na borsuku?


Nie...ponieważ niektórzy żołnierze byli w Niemczech i oglądali wozy które przyjmujemy oraz oceniali ich stan, przy okazji były tam załatwiane też inne rzeczy. Wszystkich wozów nie widzieli ale to co oglądali nadają się w zasadzie do kapitalnych remontów. Tzn są operacyjne jak najbardziej ale mega zajeżdżone.
I więcej pisać na ten temat nie będę.

darknes90 - Pią 10 Maj, 2013

A jest coś wiadomo o innym sprzęcie :?:
REMOV - Pią 10 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
info od znajomych z 10brygady wiecej nie chce pisac na forum bo latwo komus krzywde zrobic pisaniemdlatego nie podam detali kto co gdzie widzial
Bo by się okazało, że to brednie. I mogłoby wyjść, że kto inny oceniał stan ;-)

[ Dodano: Pią 10 Maj, 2013 ]
knat napisał/a:
A akurat Tulpar, mógłby być rozsądną alternatywą, dla prawdopodobnych ASCOD-2 i CV90, albo najmniej realnej Pumy, lub zaprojektowanej w Polsce WPG.
O Tulparze można raczej zapomnieć. A kto powiedział, że Puma nie jest realna? Internetowi znawcy, jak ten powyżej od mierzenia pancerza na zdjęciach? Oczywiście nie w odmianie dla Bundeswehry, ale jakiejś prostszej ;-)
jonasz - Sob 11 Maj, 2013

Ale prostszej=uboższej, a jeśli uboższej, to o co? O klimę? ;) Przez "polonizację" można zmienić systemy łączności, niektóre systemy ostrzegania i bezpieczeństwa, ale czy to spowoduje realne "uproszczenie" i obniżenie ceny? Bo chyba nie chcesz grzebać w pancerzu, uzbrojeniu, zawieszeniu i układzie napędowym ;)
militarysta - Sob 11 Maj, 2013

knat napisał/a:

Tulpar może być groźnym konkurentem dla niemieckiego BWP, bo prawdopodobnie będzie od Pumy tańszy,

I to jedyne pole na którym może być "groźnym konkurentem"

Cytat:

przy zbliżonych niektórych parametrach taktycznych - opancerzenie i uzbrojenie,

A na podstawie czego zakładasz, że będzie zbliżony w kwestii opancerzenia?
Na podstawie czego zakładasz, że wieża Tulpara będzie choć zbliżona możliwościami do Lance?

Cytat:

niektórych lepszych - pojemność przedziału desantowego,

A jesteś pewien, że to bez dyskusyjna jest zaleta?
tu masz zdjęcia wnętrza Tulpara:
http://208.84.116.223/for...c=25872&page=12
Tam jest puszka sardynek jak w Rosomaku.
Co więcej - spójrz na podstawę wieży - tam nawet nie ma złącza ślizgowego. To co po WI-FI sobie obraz przesyłają?

[ Dodano: Sob 11 Maj, 2013 ]
Damian 18 napisał/a:
@239099 popatrz na fotografie wnętrza SPz Puma i Tulpara, gdyby nie pewien element w Pumie, zmieściłoby się tam 8 żołnierzy, po prostu miejsce w którym mogłyby zmieścić się dwa siedzenia, zajmowane jest przez jakieś pojemniki. Ktoś twierdził że dałoby się to rozwiązać, przeprojektowując nieco pojazd.
.

Owe miejsce zawiera zapas amunicji 2 rzutu, część wyposażenia żołnierzy i pokaźnych rozmiarów złącze ślizgowe które decyduje o niezawodnej transmisji danych z wieży do kadłuba.

[ Dodano: Sob 11 Maj, 2013 ]
knat napisał/a:

Dotyczy to Altay'a, który pod względem taktycznym jest tureckim Leopardem-2, dotyczy również BWP-a, będącego turecką Pumą.


To co nowe i "bojowo" wyglądające nie koniecznie musi być nowoczesne.
Altay okazuje się, że ma pancerz bazowy który wzoruje się na skopiowanym leopardzie-2A4 oraz...Al Chalid z Pakistanu - przynajmniej Pakistańczycy tym się chwalą i pokazują wycinki wywiadów oraz artykułów od siebie co to z Al Chalida trafiło do Altaya.

A Al-CHalid zdaje się mieć pancerz wzorowany na T-80UD żeby było zabawnie :)

knat - Sob 11 Maj, 2013

militarysta
[/quote]
Cytat:
A na podstawie czego zakładasz, że będzie zbliżony w kwestii opancerzenia?
Na podstawie czego zakładasz, że wieża Tulpara będzie choć zbliżona możliwościami do Lance?
[/quote]
A na podstawie czego mam uważać, że nie będzie - skoro na razie mam do dyspozycji tylko zdjęcia, i dane o ciężarze - które są porównywalne z Pumą, podobnie jak wymiary obu BWP. A jednocześnie widzę, że Tulpar nie ma wlotu powietrza w przednim pancerzu kadłuba, więc akurat nie ma tego rodzaju słabego punktu - jaki ma w tym miejscu Puma.
Puma za to wydaje się lepiej zabezpieczona od góry, dzięki "matom" p.kum.
Ale nie znam konstrukcji stropu Tulpara, więc nie mam podstaw do negowania jego odporności w porównaniu z Pumą jedynie dlatego, że jest turecki.

Podobnie jest z uzbrojeniem, bez dokładnych danych np. właściwości układu stabilizacji armaty, nie mogę z góry zakładać bezwzględnej przewagi wozu niemieckiego, bo może Tulpar ma taka samą dokładność stabilizowania uzbrojenia , jak posiada Puma.
Jedynie z takiego powodu, że coś jest niemieckie - nie będę tego uważał za doskonałość nie do doścignięcia przez kogokolwiek.
Obie wieże są bezzałogowe, mają armaty tego samego kalibru - z prawie identyczną jednostką ognia - z niewielką przewagą "Turka".
Obie mają - według mnie, źle umieszczony celownik działonowego.
Jeżeli turecki prototyp nie posiada możliwości programowania amunicji, to nie oznacza - że nie może jej mieć - zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że jest dopiero prototypem.
To samo dotyczy ppk. i aktywnych systemów ochrony - które można zamontować praktycznie na wszystkim

Cytat:

Cytat:

niektórych lepszych - pojemność przedziału desantowego,

A jesteś pewien, że to bez dyskusyjna jest zaleta?


Tak - jestem pewien, że to zaleta - jeżeli drużyna złożona z ośmiu żołnierzy, jest przewożona w jednym BWP lub TO.
Inną sprawą są realne możliwości przewożenia drużyny przez BWP.
Tulpar przynajmniej ma możliwość zabrania żołnierzy z podstawowym wyposażeniem, co w niektórych sytuacjach jest wystarczające - Puma nie ma takiej możliwości.
Natomiast Puma jest wozem bardziej przemyślanym i dopracowanym - z niemiecką racjonalnością - bez wątpienia, która również często charakteryzuje się "zbytnim spasowaniem" - jak karabin bez jakichkolwiek luzów...
Zdjęcia widziałem.
Jest to podobna "puszka sardynek" do Rosomaka, ale i do Pumy - gdzie sześciu żołnierzy jest podobnie ciasno upakowanych.
Przy okazji, świadczy to o zastosowaniu podwójnego dna tureckiego BWP
Co do złącza ślizgowego, to nie mam przecież dostępu do przekroju technicznego, może tam jest podwójny strop po prostu - i dlatego na zdjęciu widać tyle ile widać.
Jeżeli Tulpar jest funkcjonującym prototypem - a nie makietą, to zakładam działanie wszystkich systemów - i jeżeli rozwiązanie inne niż w Pumie działa, to nie widzę problemu...

militarysta - Sob 11 Maj, 2013

@Kant
Cytat:
A na podstawie czego mam uważać, że nie będzie - skoro na razie mam do dyspozycji tylko zdjęcia, i dane o ciężarze - które są porównywalne z Pumą, podobnie jak wymiary obu BWP.


A choćby na podstawie tego, że Niemcy są jednym z pięciu państw gdzie powstają najbardziej zaawansowane osłony bierne i aktywne (USA, Niemcy, Wielka Brytania, Izrael, Rosja)
natomiast Turcy jedzą resztki ze stołu w/w:
1) Trochę ERA wraz z Sabrą z Izraela (moduły na M60)
2) Trącące myszką wkłady w Leo-2A4 z Niemiec na poziomie lat 1980-1983
3) How-Know z Pakistanu (wg Pakistańczyków) czyli mix technologii Ukraińskich z T-80UD oraz Chińskich...
Trudno w/w zestawić z tym co obecnie mają Niemcy. Zatem jeżeli opierasz owe twierdzenie na wymiarach i wadze to nic tutaj nie wskazuje żeby Tulpar był porównywalny.
Po drugie w SPz Puma masz wkład z przodu kadłuba grubości circa 50cm -widoczny na zdjęciach ze spawaniu kadłubów.

Cytat:
Obie mają - według mnie, źle umieszczony celownik działonowego.

W SPz Puma zakrywany płytą pancerną. W Tulparze - odkryty.

Cytat:
To samo dotyczy ppk. i aktywnych systemów ochrony - które można zamontować praktycznie na wszystkim

Ale na razie nie ma. Coś co jest i działa jest zawsze lepsze od czegoś co może być a nie jest.

Cytat:
Tak - jestem pewien, że to zaleta - jeżeli drużyna złożona z ośmiu żołnierzy, jest przewożona w jednym BWP lub TO.


Wg analiz niemieckich programowana 30mm i 2xppk EuroSpike pozwalają zastąpić dwóch żołnierzy desantu. Można się z tym sprzeczać ale z jakiś powodów do takich wniosków doszli.

Cytat:
Tulpar przynajmniej ma możliwość zabrania żołnierzy z podstawowym wyposażeniem, co w niektórych sytuacjach jest wystarczające - Puma nie ma takiej możliwości.

Tak jak miał mieć Rosomak? Takich 8 nieboraków w pasoszelkach i AK z 4 magazynkami?
Po czym okazało się nie mieści się 8 żołnierzy w kamizelkach, z rozsądną ilością amunicji, etc. I co? I Rosomak który działa w warunkach bojowych z normalnie wyposażonymi żołnierzami ma 6os desant. Co więcej - sprawdź ile gratów zabierają żołnierze w ramach programów "żołnierzy przyszłości". W Pumie mieści się 6os desant + wyposażenie dla niego w ramach Gladiusa + miejsce na PzF-3 amunicję i plecaki.
http://www.rommelkiste.de/Fahrzeuge/Puma/puma8.jpg
http://www.rommelkiste.de/Fahrzeuge/Puma/Puma.html
Nie ma darmowych obiadów.


[/quote]

knat - Sob 11 Maj, 2013

Cytat:
Cytat:
A na podstawie czego mam uważać, że nie będzie - skoro na razie mam do dyspozycji tylko zdjęcia, i dane o ciężarze - które są porównywalne z Pumą, podobnie jak wymiary obu BWP.


A choćby na podstawie tego, że Niemcy są jednym z pięciu państw gdzie powstają najbardziej zaawansowane osłony bierne i aktywne (USA, Niemcy, Wielka Brytania, Izrael, Rosja)
natomiast Turcy jedzą resztki ze stołu w/w:
1) Trochę ERA wraz z Sabrą z Izraela (moduły na M60)
2) Trącące myszką wkłady w Leo-2A4 z Niemiec na poziomie lat 1980-1983
3) How-Know z Pakistanu (wg Pakistańczyków) czyli mix technologii Ukraińskich z T-80UD oraz Chińskich...
Trudno w/w zestawić z tym co obecnie mają Niemcy. Zatem jeżeli opierasz owe twierdzenie na wymiarach i wadze to nic tutaj nie wskazuje żeby Tulpar był porównywalny.
Po drugie w SPz Puma masz wkład z przodu kadłuba grubości circa 50cm -widoczny na zdjęciach ze spawaniu kadłubów.

1)
A masz dowody na to, że w seryjnych wozach tureckich, nie będzie zastosowany pancerz izraelski, który może być porównywalny choćby z osłonami niemieckimi.
2)
To samo, odnosisz się do prototypu - a nie seryjnej konfiguracji pancerza, o której nie wiesz nic, ponieważ jeszcze nie istnieje.
3)
I to jest słabość, jeżeli w znaczący sposób wpływa na zmniejszenie możliwości taktycznych.

Przede wszystkim, błędne jest określanie parametrów np. BWP, na podstawie wyłącznie domysłów i wiary. I twierdzić, że tradycja decyduje o absolutnej przewadze jednego produktu nad drugim. Zwłaszcza w czasach przepływu technologii, które po prostu są na sprzedaż.
W tej chwili można opierać się na masie, wymiarach i skonfigurowaniu pokazanego prototypu Tulpara.
A te są zbliżone do Pumy. Czyli na tej podstawie, uzasadnione jest stwierdzenie o porównywalnych pod tymi względami parametrach.
Zaprezentowany publicznie Tulpar, według dotychczasowych informacji ma masę 32 t.
I nie ma tak silnego pancerza, jak opisywany przez Ciebie pancerz Pumy.
Ale czy Puma, przy poziomie ochrony "A", kiedy waży również ok. 32 t., posiada ciężkie opancerzenie z przodu kadłuba, czy może raczej pustą komorę, albo w ogóle jej nie ma.
I czy można wykluczyć, że Tulpar po zwiększeniu masy do 42 t., nie będzie miał przedniego pancerza dodatkowego o grubości "cirka 50 cm".
Nie widziałem dotąd Tulpara ważącego 42 t., więc nie mogę tego wykluczyć.

Ostateczne parametry opancerzenia, weryfikowane są na poligonach - podczas testów.
Przed takimi testami i dostępem do ich rezultatów, mamy do czynienia jedynie z manipulowaniem danymi, praktykowanym przez rynkową konkurencję.




Cytat:
Cytat:
Obie mają - według mnie, źle umieszczony celownik działonowego.

W SPz Puma zakrywany płytą pancerną. W Tulparze - odkryty.

Tak jak napisałem, chodzi o umiejscowienie tego elementu - a nie to, czy jest odkryty, czy posiada osłonę.
Podczas wykorzystywania jego możliwości, celownik jest odkryty także w Pumie.
A umiejscowienie go, jako elementu powierzchni czołowej wozu, naraża go w większym stopniu na zniszczenie, niż umieszczenie go na stropie wieży - dzięki czemu stałby się niejako odrębnym celem, w który raczej się nie celuje z armat małego i dużego kalibru.
Niemcy popełnili już coś takiego, przy okazji Leoparda-2.
A np. Amerykanie nie popełnili tego błędu, tak w M1, jak i w M2.


Cytat:
Cytat:
To samo dotyczy ppk. i aktywnych systemów ochrony - które można zamontować praktycznie na wszystkim

Ale na razie nie ma. Coś co jest i działa jest zawsze lepsze od czegoś co może być a nie jest.


Ale na razie to jest prototyp, a nie sprzęt seryjny.
Puma np. miała kiedyś tylko 5 par kół nośnych, a teraz ma 6.
Bo ten BWP był prototypem, a teraz gotowy jest do produkcji seryjnej.
A Leopard -2, kiedyś miał armatę kal. 105 mm, bo kiedyś też był prototypem...


[
Cytat:
quote]Tak - jestem pewien, że to zaleta - jeżeli drużyna złożona z ośmiu żołnierzy, jest przewożona w jednym BWP lub TO.


Wg analiz niemieckich programowana 30mm i 2xppk EuroSpike pozwalają zastąpić dwóch żołnierzy desantu. Można się z tym sprzeczać ale z jakiś powodów do takich wniosków doszli.
Podejrzewam, że musieli dojść do takich wniosków, bo w przeciwnym wypadku ich BWP byłby cięższy i nie mieściłby się w wyznaczonych założeniach.
A według mojej szybkiej analizy, lepiej mieć poza armatą 30mm i dwóch ppk. - jeszcze o dwóch lub trzech żołnierzy więcej. [/quote]

Cytat:
Cytat:
Tulpar przynajmniej ma możliwość zabrania żołnierzy z podstawowym wyposażeniem, co w niektórych sytuacjach jest wystarczające - Puma nie ma takiej możliwości.

Tak jak miał mieć Rosomak? Takich 8 nieboraków w pasoszelkach i AK z 4 magazynkami?
Po czym okazało się nie mieści się 8 żołnierzy w kamizelkach, z rozsądną ilością amunicji, etc. I co? I Rosomak który działa w warunkach bojowych z normalnie wyposażonymi żołnierzami ma 6os desant. Co więcej - sprawdź ile gratów zabierają żołnierze w ramach programów "żołnierzy przyszłości". W Pumie mieści się 6os desant + wyposażenie dla niego w ramach Gladiusa + miejsce na PzF-3 amunicję i plecaki.

I wcale nie przeczę, że jest to w Pumie dobrze przemyślane.
Ale powoduje to w strukturach posiadające 8-9 osobowe drużyny piechoty, rozdzielenie tych drużyn, bo jeden BWP nie jest w stanie jednej drużyny pomieścić.
A co w sytuacji zamieszania na polu walki, kiedy np. jeden BWP, który przewozi część jednej drużyny, zostanie z jakiegoś powodu w tyle , za pozostałą częścią drużyny w innym BWP.
Drużyna piechoty powinna być jednym zespołem, który jako zespół jest przewożony pod pancerzem, i jako zespół spod wspólnego pancerza wychodzi walczyć - i nie musi się szukać na polu walki, bo jest ciągle razem.
Co do Rosomaka się zgadzam, jeżeli nie potrafi przewieźć 8-osobowego desantu, jeśli tworzy jedną drużynę - to źle.
Ale z drugiej strony, czym innym jest normalne wyposażenie żołnierza jeżdżącego w patrolach po Afganistanie, a czym innym wyposażenie służące wyłącznie do walki - zabierane do realizacji określonego zadania na polu walki.
Nie trzeba wtedy całego swojego żołnierskiego dobytku wozić ze sobą, jako zbędnego balastu.
A w takiej sytuacji, do Pumy nadal mieści się jedynie 6 ludzi, a do Tulpara 8-9.

I, żeby była jasność - nie twierdzę, że Tulpar jest wozem nowocześniejszym od Pumy - bo nie jest.
Mogę natomiast założyć na podstawie dotychczasowych informacji, że po uwzględnieniu jego prawdopodobnie niższej ceny, Tulpar może być bardziej opłacalną alternatywą dla wozu niemieckiego - zwłaszcza z obecnego polskiego punktu widzenia, zakładającego pozyskanie uniwersalnej platformy gąsienicowej.
I przy mniejszym zaawansowaniu technologicznym, może oferować zbliżone możliwości taktyczne, a nawet może posiadać pewne pozytywne cechy, których Puma nie posiada.
Posiadając jednocześnie wady, od których Puma jest wolna.

Choć na mój gust, oba BWP są za słabo opancerzone i uzbrojone - niestety.
A tworzenie BWP powinno być oparte na ciężkiej platformie gąsienicowej, której elementy umożliwią także, budowę czołgu podstawowego i ciężkich wozów specjalistycznych np. WZT lub MID.

Coronet - Nie 12 Maj, 2013

Porzadek w logistyce (czolg, BWP, wozy wsparcia w jednym), duze zamowienie dla fabryki, wyzszy poziom ochrony, kto by tam sie tym przejmowal.
239099 - Nie 12 Maj, 2013

A propos drużyn/desantu - ktoś zna uzasadnienie dlaczego Amerykanie chcą w GCV 9osobowy desant?

Bo coś mi nie sztymuje - skoro w takiej Pumie uznano że 6 osób wystarcza (bo niby BWP robi za dwóch - co moim zdaniem jest lekko naciągane - BWP robi swoje )

Może to chodzi o konfiguracje uzbrojenia drużyny (więcej broni zespołowej?)

rafal433 - Nie 12 Maj, 2013

Ale amerykańska drużyna już teraz składa się z 9 osób i nic się w tej kwestii nie zmienia. Po prostu wcześniej była rozbita i jej część siedziała w innym wozie co na polu walki rodziło pewne problemy. Wprowadzając wymóg 9-osobowego desantu scalają ją, a nie modyfikują jej strukturę.
Damian 18 - Nie 12 Maj, 2013

Ponoć BAE ma już pierwszy prototyp swojego GCV w najcięższej konfiguracji, uzbrojony w armatę Mk44.

Ale plan jest aby zredukować masę.

http://www.popsci.com/tec...?cmpid=obinsite

REMOV - Nie 12 Maj, 2013

knat napisał/a:
A na podstawie czego mam uważać, że nie będzie - skoro na razie mam do dyspozycji tylko zdjęcia, i dane o ciężarze - które są porównywalne z Pumą, podobnie jak wymiary obu BWP. A jednocześnie widzę, że Tulpar nie ma wlotu powietrza w przednim pancerzu kadłuba, więc akurat nie ma tego rodzaju słabego punktu - jaki ma w tym miejscu Puma.
Podstawowa różnica polega na tym, że Puma to pojazd projektowany na podstawie wojskowych założeń (stąd m.in. niesymetryczne położenie wieży, bo się armia uparła na pewien rodzaj przekazywania informacji z sensorów), natomiast Tulpar to demonstrator technologii na poziomie naszego Andersa, stworzony przez państwowe przedsiębiorstwo w ramach pracy własnej. I ów producent chce nim dopiero armię zainteresować. Tulpar nie ma żadnych badań, nie rozpoczął się nawet ciąg prób. I może znać Panowie "specjaliści" proporcje.
militarysta - Nie 12 Maj, 2013

Brytyjska 120mm do CR2.





UWAGA - wymiarowanie jest niedokładne! Wartości są bardzo szacunkowe!
Błąd może sięgać 5-10% :/ ale brakowało lepszych zdjęć - wymiarów nie nanosiłem na tych rysunkach i pomiary nie były wg tych linii na rysunkach. Za bazę przyjąłem przekroje z instrukcji CR1 oraz przekrój L23A1 tam wrzucony:


knat - Nie 12 Maj, 2013

Cytat:
I może znać Panowie "specjaliści" proporcje.



Co nie oznacza, że nie można obu konstrukcji porównywać - skoro istnieją, choć każda jest w innym stadium rozwojowym.
I może znać umiar w pouczaniu innych, Panie "wszystkowiedzący".

REMOV - Nie 12 Maj, 2013

knat napisał/a:
Co nie oznacza, że nie można obu konstrukcji porównywać - skoro istnieją, choć każda jest w innym stadium rozwojowym.
Żeby coś porównywać - to jak uczy szkoła podstawowa - trzeba znać takie same dane obu pojazdów. Pomijam już prawdziwe informacje z potencjalnych testów. Jeżeli takich nie ma, to zestawiasz jabłka z kokosami. Oczywiście można, są też bardziej dziwaczne "sporty" na Sieci, ale może nie na tym forum, co?
Cytat:
I może znać umiar w pouczaniu innych, Panie "wszystkowiedzący".
Bosz, znowu jakieś nieborak poczuł się dotknięty do żywego i zaczyna pokrzykiwać. I tak, tak oczywiście jestem wszystkowiedzący, bez cudzysłowu. Przyznaję się. Na przyszłość proszę mnie nie obrażać twierdzeniami, jakobym wszystkiego nie wiedział. Już, wyśmiałem ten Twój infantylny atak? ;-)
knat - Nie 12 Maj, 2013

Cytat:
Cytat:

Żeby coś porównywać - to jak uczy szkoła podstawowa - trzeba znać takie same dane obu pojazdów. Pomijam już prawdziwe informacje z potencjalnych testów. Jeżeli takich nie ma, to zestawiasz jabłka z kokosami. Oczywiście można, są też bardziej dziwaczne "sporty" na Sieci, ale może nie na tym forum, co?



Wierzę, że wierzysz w to, czego się nauczyłeś w zapewne jedynej swojej szkole.
Ale w wyższych szkołach uczą również tego, że można określać parametry danego sptzętu - choćby na podstawie jedynie wyglądu.
Pewien - pewnie według ciebie idiota, określił kiedyś na podstawie znaczka pocztowego, grubość pancerza czołgu IS-3. Bo był w przeciwieństwie do "wszystkowiedzących" ignorantów - analitykiem.
_________________

Poza tym człowieczku śmieszny - nie będziesz mi nakazywał, co i gdzie mam pisać i według jakich kryteriów oceniać cokolwiek.
Jak chcesz kogoś dokształcać, to w szkole podstawowej się zatrudnij, dzieci z zerówki porządku uczyć - jako woźny - "mistrzu słowa".
A teraz możesz jeszcze raz spróbować mnie wykpić - czyli ponownie rozśmieszyć swoim zakompleksieniem.

Złośliwiec - Nie 12 Maj, 2013

Cytat:
Pewien - pewnie według ciebie idiota, określił kiedyś na podstawie znaczka pocztowego, grubość pancerza czołgu IS-3. Bo był w przeciwieństwie do "wszystkowiedzących" ignorantów - analitykiem.

Nie był analitykiem tylko żołnierzem, pancerniakiem, chyba sierżantem Jej Królweskiej Mości.

Sprostowanie:
W monografii autorstwa J. Magnuskiego "Stalin, Postrach Zachodu" z serii "Czołgi w boju" Wyd. PELTA Warszawa 1995 na stronie 6 pisze:

Cytat:
"....Jeden z poważnych autorów brytyjskich serio mówi o tym, że w 1949 roku niejaki major A. Cooper z Królewskich wojsk Pancernych (RAC), bardzo uważnie studiując rysunek IS-3 przedstawiony na... zagranicznym znaczku pocztowym, niemal dokładnie wykalkulował grubość przedniego pancerza tego czołgu, a także wydedukował szereg innych niezmiernie ważnych informacji."

sloma_p - Nie 12 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
Brytyjska 120mm do CR2.


Pozwolę sobie zauważyć, że drugie zdjęcie ma ogromną dystorsję, ocenianie wymiarów na podstawie zdjęcia wykonanego za pomocą obiektywu, który nie daje płaskiej płaszczyzny obrazowej jest obarczone dużym błędem. Jeśli już podejmujesz się takiego pomiaru, to wg. mnie długośc całego pocisku należy mierzyć nie od wierzchołka paraboli na jego prawym końcu, a od końców jej ramion (nie wiem, czy użyłem poprawnej terminologii, jestem fotografem nie matematykiem, coś mi się tam ze szkoły średniej obija po mózgownicy). Długość penetratora oczywiście jest w tym wypadku tylko założeniem - nie wiemy jak wyglada dystorsja tego obiektywu - na pewno jest mniejsz w centrum kadru, natomiast o ile i jaki ma przebieg, ciężko powidzieć.

W ramach EOT: widziałem kiedyś zdjęcia wieży w Pizie, wykonanej wcale nie najgorszym sprzętem (choć dystorsja wynosząca ok. 3,5% była znaną jego wadą), który tą wieżę niemal "wyprostował" w pionie, choć dodał jej beczkowatości.

knat - Nie 12 Maj, 2013

Cytat:
Nie był analitykiem tylko żołnierzem, pancerniakiem, chyba sierżantem Jej Królweskiej Mości.


Zgadza się - był formalnie żołnierzem - ale określając dane na podstawie tych danych, postąpił jak analityk, ponieważ wziął pod uwagę posiadane szczątkowe informacje i doszedł do właściwych wniosków.
Ja ludzi o takich umiejętnościach nazywam analitykami, choć nie koniecznie zajmują się tym zawodowo.
A co do profesjonalnej analizy - choć dla mnie o profesjonalizmie decyduje wynik - to np. w czasie zimnej wojny, właśnie na podstawie zdjęć sprzętu, określano jego parametry taktyczne - o ile nie były dostępne żadne inne dane.
I to samo dzieje się obecnie, choć istnieje nieporównywalnie więcej dostępnych danych, niż w czasach istnienia ZSRR.

Stevie - Pon 13 Maj, 2013

knat, waż słowa. Obrażanie innych nie jest tolerowane w naszych dyskusjach. :nie2:
I chyba wiesz jakie mogą być konsekwencje. Na razie :kartka:

:gent:

knat - Pon 13 Maj, 2013

To chyba są tutaj wybrańcy, którzy mogą innych obrażać i są jak najbardziej tolerowani...
A ja na pewno nie pozostawię wtrętów pod moim adresem, bez odpowiedzi - nie żebym się czuł obrażony - bo co najwyżej rozbawiony, ale dla samej starotestamentowej zasady... Kretyna nazwę kretynem, a chama chamem - czyt. "remov".
I to bez względu na konsekwencje, które naprawdę - do jakiejkolwiek traumy mnie nie doprowadzą.

Przezdzieblo - Pon 13 Maj, 2013

militarysta,
odnośnie wcześniejszych wypowiedzi na temat artykuły o K-5 - wypada się mi tylko martwić, że źle oczytałem intencję użycia określenia "z kosmosu", a zarazem cieszyć z właściwego dystansu interlokutora. O "kosmiczności" parametrów "Noża" się nie wypowiem, o ile pamiętam nie jest znana metodyka testów, a wokół tego, co jest, są pewne kontrowersje (np. po co robiono testy statyczne, z których pochodzi zdjęcie uszkodzonego penetratora "Mango"?).

Dzięki za odpowiedź w sprawie DM 53/63. Co do tej brytyjskiej amunicji, zgadzam się z uwagą slomy_p, że przy takich zdjęciach jest duży problem z pomiarem. Z reguły przy z grubsza ustalonej długości pocisku, długość penetratora (rdzenia) powinna wynosić o 80-100 cm mniej (np. przednia część naboju L23 z pociskiem ma ok. 510 mm, ale penetrator ok. 400 mm). Na drugiej fotce masz ćwiczebny L29A1. Szczegóły nt. jego budowy wewnętrznej znajdziesz pod tym linkiem. Niestety, brak danych o prędkości początkowej. Przy założeniu możliwej rozpiętości rzędu 1500-2000 m/s przebijalność mogłaby zawierać się w zakresie 150-220 mm z przyłożenia - dość, aby pamiętać o ostrożności w trakcie ćwiczeń.




Z innej beczki - opowieść o ISie-3 na znaczku interesująca, ale czy prawdziwa? Zachód miał okazję nowy czołg zobaczyć (i popstrykać) przed 1949 r., choćby w czasie defilady w Berlinie we wrześniu 1945 r.

knat - Pon 13 Maj, 2013

Cytat:
Z innej beczki - opowieść o ISie-3 na znaczku interesująca, ale czy prawdziwa? Zachód miał okazję nowy czołg zobaczyć (i popstrykać) przed 1949 r., choćby w czasie defilady w Berlinie we wrześniu 1945 r.


Ale czy nie prawdziwa ?
Poza tym "popstrykanie" miało ten sam cel, co ewentualne wyciąganie wniosków ze znaczka pocztowego.
Bo w tamtych czasach sowieckich czołgów nie dało się zobaczyć na żadnych salonach uzbrojenia i czerpać o nich wiadomości z broszurek reklamowych.
Które to broszurki, choć dzisiaj są dostępne, to i tak nie informują o najistotniejszych parametrach sprzętu.

Unkas - Pon 13 Maj, 2013

Na jakiej podstawie jesteście przekonani, że historia ze znaczkiem jest prawdziwa a nie jest tylko pewną zasłoną chroniącą właściwe źródło? Przecież Brytyjczycy stosowali taką metodę (i pewnie nie tylko on i nadal się stosuje) w doskonały sposób, np. utajniając źródło informacji uzyskiwanych poprzez rozszyfrowanie Enigmy - czyli jak była rozszyfrowana informacja o konwoju do Afryki, to zawsze organizowano rozpoznanie lotnicze tak aby Niemcy sami doszli do wniosku, że samolot ich wypatrzył i to jest ich źródłem wiedzy. Powtarzając: skąd pewność, że historia o znaczku nie jest fałszywa?
knat - Pon 13 Maj, 2013

I dlatego nie ma pewności, że jest fałszywa, w związku z tym nie ma również pewności odwrotnej.
A samą informację o tym zdarzeniu ze znaczkiem, podał autor nie mający w zwyczaju zmyślania historyjek.
Sam znam człowieka, który wyłącznie na podstawie zdjęć, określił grubość przedniego pancerza czołgu T-72, na 200 mm - czyli pomylił się w odniesieniu do widzianej przez niego wersji - o 5 mm.
Określił również z niewielkim błędem, grubość przedniego pancerza tego czołgu - na 400 mm, tym razem myląc się o 10 mm.
I było to w czasach, kiedy w PRL-u, nie podawano do publicznej wiadomości nawet nazwy tego czołgu, a o internecie mało kto marzył...

lekomin - Pon 13 Maj, 2013

Odnośnie brytoli, to poczytajcie trochę o BRIXMIS..
knat - Pon 13 Maj, 2013

Podobno (na podstawie filmu o BRIXMIS) chciano, aby oficerowie łącznikowi przywieźli z terenów NRD, próbkę pancerza czołowego - czołgów T-64A/B/B1 lub T-80B...
Czyli wywiad miał chęć wyciąć kawałek pancerza, z jakiegoś sowieckiego czołgu stacjonującego w NRD - to byłaby istna bezczelność.
Tego raczej nie udało się zrobić, ale jeden z (chyba) Brytyjczyków, dostarczył wywiadowi pojemnik pancerza Kontakt, który odpadł od poruszającego się po polnej drodze czołgu.
Nie pamiętam tylko, czy był to wyłącznie pojemnik, czy pojemnik z wkładem reaktywnym - czyli element kompletny.

Damian 18 - Pon 13 Maj, 2013

Ależ agentom BRIXMIS udało się naprawdę bezczelnie zebrać informację o T-64 (wersja nie jest znana).

Bodajże podczas jakiegoś święta, włamali na teren jednostki wojskowej (lub dostali w inny sposób), i sobie takiego T-64 ładnie pomierzyli, obfotografowywali i bodajże jeszcze pełną dokumentację wozu zdołali pozyskać.

;)

USMLM też miał pewne sukcesy, była też chyba Francuska jednostka o podobnym przeznaczeniu. Trzeba przyznać, ciekawe czasy to były.

knat - Pon 13 Maj, 2013

To jak T-64 pomierzyli, to T-64A/B i pochodne (np. AK).
Ale gdyby tak jeszcze zabrali ze sobą kawałek wyciętego pancerza, to dopiero byłoby piękne. :)

A nawiązując do zdobywania informacji o sowieckich czołgach.
To kiedyś była w TV rozmowa z Jaruzelskim, który odniósł się do możliwości udostępnienia przez płk. Kuklińskiego - wywiadowi amerykańskiemu - dokładnych danych taktycznych T-72.
Otóż wg. Jaruzelskiego to niemożliwe - i teraz ciekawe uzasadnienie - bo dokumentacja taktyczno-techniczna czołgu T-72, to cały wagon kolejowy dokumentów...
Może, gdyby Amerykanom zależało na rozpoczęciu produkcji tego czołgu u siebie, to miałoby jakiś sens - ale nie ma.

lekomin - Pon 13 Maj, 2013

W BRIXMIS służyło wielu oddelegowanych żołnierzy SAS. Czytałem właśnie o tym T-64.. oni mieli jakieś specjalne narzędzia do pobierania próbek pancerza. Zdjęcia AK-74 zrobili, jak ich żołnierz zatrzymał do kontroli, i przez otwarte okno wsunął lufę karabinka o samochodu, coby ich postraszyć. Instrukcje jakieś od T-64 znaleźli w stercie papierzysk, które leżały przy latrynach, a przez żołnierzy były wykorzystywane do wycierania zadka.

Ja ogólnie już jakiś czas temu przestałem wierzyć w zwrot: "NATO po raz pierwszy zobaczyło dany model sprzętu wojskowego dopiero w czasie defiliady z okazji 9 maja".

knat - Pon 13 Maj, 2013

Zwłaszcza, że np. defiladowe T-64B1(choć czy to naprawdę były T-64B1, to też nie jest pewne, bo mogły to być T-64B ze zdjętymi nadajnikami naprowadzania rakiet), mogło NATO zobaczyć dopiero w 1985 roku - i to po raz pierwszy i ostatni.
militarysta - Pon 13 Maj, 2013

Przezdzieblo napisał/a:
cieszyć z właściwego dystansu interlokutora.

Dystans musi być, po pierwsze do własnej niewiedzy, a po drugie - do tego, że jako czysty hobbysta nie am się o co spinać :-)
Ale wiedzę w tej specyficznej dziedzinie gromadzę skrupulatnie.


Cytat:

O "kosmiczności" parametrów "Noża" się nie wypowiem, o ile pamiętam nie jest znana metodyka testów, a wokół tego, co jest, są pewne kontrowersje (np. po co robiono testy statyczne, z których pochodzi zdjęcie uszkodzonego penetratora "Mango"?).

A co jeżeli napisałbym, że testy statyczne były robione przy pomocy wkładki z ładunkami kumulacyjnymi, a bez obudowy (kaset), które mogą mieć bardzo zasadniczy wpływ na skuteczność noża?
Zauważ, że zdolność do cięcia czegoś przez wydłużone (linearne) ładunki kumulacyjne bardzo zależy od dystansu i kąta pod jakim dany obiekt znajduje się w stosunku do wkładki. Sama wkładka (wymienna) ma możliwość "poszatkowania" APFSDS tyko jeżeli będzie leżeć on na płask na owej wkładce. Czyli niemożliwe. W optymalnym przypadku naga wkładka w jakimś miejscu zetnie czubek i może uszkodzić penetrator ładunek dalej. Ale co potem? Owe uszkodzenia nie mają prawa aż tak redukować przebijalności APFSDS zwłaszcza, że średnica ładunków kumulacyjnych w nożu jest za mała aby razić skutecznie oddalony o circa 30- 40cm penetrator (kąt tyłu penetratora w stosunku do czepca który uderza w górną część wkładki noża. Poza tym solidna obudowa kości noża, dość gruba (minimum 0,8mm) kapitanie osłabia działanie ładunków kumulacyjnych. Zatem po co ona? Jak to działa i jaki jest sens wpychania linearnych ładunków kumulacyjnych do środka grubego pancernego pudełka które redukuje ich skuteczność?
I teraz hipoteza na którą naprowadził mnie pewien Rosjanin :-)
A co jeśli to nie tak? I test statyczne samej wkładki z ładunkami kumulacyjnymi (bez obudowy!) faktycznie dają tylko tyle co widać na owym Mango? Hipoteza brzmi tak: w pancerzu reaktywnym "Nóż" obudowa (kaseta ERA) z wkładkami kumulacyjnymi jest tak samo ważna a nawet istotniejsza niż same ładunki kumulacyjne z wkładki. I to ona umożliwia osiąganie przyzwoitej ochrony.
Jak? Kaseta noża to solidny sześcian z płyt RHA o dość sporej grubości i masie (circa 8mm-1cm) kaseta Noża detonuje cała na raz. Po co? Ano po to żeby szereg ładunków kumulacyjnych z wkładki mniej lub bardziej równo pociął ową zewnętrzną (tę w którą wchodzi penetrator) płytę kasety i siłą eksplozji wyrzucił pociętą na kawałki ( o sporej masie i grubości) obudowę w stronę penetratora/strumienia kumulacyjnego.
Czynnikiem rażącym w Nożu wcale nie jest pierwszoplanowo szereg strumieni kumulacyjnych -to efekt uboczny formowania z zewnętrznej obudowy kasety elementów rażący w postaci przyciętych grubych fragmentów kasety i wyrzucenia ich w stronę penetratora. W takim układzie ma sens taki kształt Noża, zadziwiająco lichy efekt uszkodzeń na Mango (test samej wkładki bez obudowy), rozmiary (pokaźne) kaset Noża, oraz grubość owych kaset.
Co o tym sądzisz? Hipoteza moja, na bazie bardzo enigmatycznej informacji od znajomego.

knat - Pon 13 Maj, 2013

Przepraszam, że się wcisnę przed zapytanym...

Ale co inicjuje wybuch kasety - pojawienie się przed nią pocisku, czy jego uderzenie w metalową część kasety i przebicie tej części ?
Jeżeli uderzenie , to w miejscu uderzenia następuje naruszenie elementu metalowego, przez trafiający w niego pocisk - i dopiero wtedy chyba, zaczynają działać ładunki wybuchowe.
Ale w tym momencie, pocisk wnika już do wnętrza kasety - przez otwór w płycie stalowej kasety, wybity przez siebie. I przynajmniej czołowa część pocisku, jest już poza zasięgiem formowanych wybuchowo metalowych odłamków.
Gdyby wybuch kasety następował przed uderzeniem pocisku i naruszeniem jej metalowej części, to wtedy działanie elementu reaktywnego, formującego "przycięte grube elementy kasety", mogłoby zadziałać w sposób tnący na pocisk.
Pomijając już problem uzyskania takiego stałego ukształtowania fragmentujących elementów metalowych, który zapewniałby powtarzalność całego procesu.
Przy czym, nawet z dostępnych materiałów na temat Noża wynika, że efekt ochrony uzyskuje się działaniem strumienia kumulacyjnego (strumieni kum.) i produktów wybuchu (Направленное последовательное воздействие кумулятивной струи и продуктов взрыва), czyli również odłamków metalowych, ewentualnie z odrzucenia siłą eksplozji, większego elementu kasety - który mógłby zwiększyć obciążenie poprzeczne pocisku i być może, doprowadzić do jego pęknięcia.
Bo akurat moje wątpliwości budzi, możliwość formowania w tnący kształt - fragmentującej, zewnętrznej, metalowej części kasety.

militarysta - Wto 14 Maj, 2013

knat napisał/a:

Ale co inicjuje wybuch kasety - pojawienie się przed nią pocisku, czy jego uderzenie w metalową część kasety i przebicie tej części ?
Jeżeli uderzenie , to w miejscu uderzenia następuje naruszenie elementu metalowego, przez trafiający w niego pocisk - i dopiero wtedy chyba, zaczynają działać ładunki wybuchowe.
Ale w tym momencie, pocisk wnika już do wnętrza kasety - przez otwór w płycie stalowej kasety, wybity przez siebie. I przynajmniej czołowa część pocisku, jest już poza zasięgiem formowanych wybuchowo metalowych odłamków.

Owszem -tak jest - na zdjęciach z testów Noża widać, że pociski podkalibrowe zostawiają dość solidny krater za kasetą. Inicjacja ładunków Noża następuje dwutorowo - po pierwsze poprzez wzrost ciśnienia wewnątrz kasety a po drugie a skutek uderzenia sporej średnicy (circa 18mm) rdzenia w ładunek. Uderzony ładunek jest niszczony i nie bierze udziału w uszkadzaniu przechodzącego przezeń penetratora, ale odpala się i poprzez podwójną ścieżkę (inicjator? trudno mi to nazwać "po polsku") ułożoną pod ładunkami w ciągu mikrosekund odpala pozostałe ładunki.

Całość jest dobrana tak, że pociski 7,5 -14,5mm przechodzące przez kasetę nie wyzwalają całej reakcji.
I faktycznie początkowa część penetratora (ta co weszła w ładunek i zainicjowała go) raczej nie jest rażona ładunkiem kumulacyjnym.
Cytat:

Pomijając już problem uzyskania takiego stałego ukształtowania fragmentujących elementów metalowych, który zapewniałby powtarzalność całego procesu.

IMHO w przypadku Noża to nie jest trudne. Masz w kasecie szereg linearnych ładunków kumulacyjnych -jeden obok drugiego. W momencie eksplozji potną one kasetę w coś w ten deseń:
=
=
=
=
Przyjrzyj się też grubości kaset oraz temu jak są spawane:


Zewnętrzna grubsza ścianka kości ERA z wkładką "Noża" w środku stanowi "dekielek" całej kości. I jest cięta szeregiem ładunków kumulacyjnych co circa 4cm na równe paski w poprzek. Przy czym całość siłą eksplozji jest wyrzucana "na zewnątrz".
Porównaj też średnicę ładunku kumulacyjnego we wkładce z grubością ścianek Noża.
Tutaj dobra ściąga:
http://home.agh.edu.pl/~t...y/12_Kisiel.pdf
s.144
ogniskowa wynosi 4-6cm. Uniemożliwia to porażenie innej niż początkowa część APFSDS ponieważ reszta penetratora będzie za daleko od wkładek kumulacyjnych i jeszcze w bardzo nieoptymlanym położeniu. Ten sam problem ma czeska EFA która działa na zasadzie obecności wkładki kumulacyjnej (szereg ładunków) -jak w nożu, ale wyzwalanie tego jest za pomocą sensora aby ogniskowa była optymalna. I jakie wyniki? Max 30% redukcja -no bo kłopoty z położeniem penetratora i ogniskową.
A w nożu mamy jeszcze grubą obudowę kasety ERA która musi powodować znacząca utratę możliwości "cięcia" czegoś przez szereg ładunków kumulacyjnych z wkładki. Zatem po co wybrano taki projekt? IMHO - ponieważ ważniejsza (albo tak samo ważna) niż same strumienie kumulacyjne jest pocięta na circa 4cm szerokości i 8mm grubości zewnętrzna płyta kasety ERA która po pocięciu jest wrzucana na zewnątrz -w stronę penetratora i trafia go powodując szereg bocznych obciążeń. W ten sposób mamy synergiczne działanie:
a) rdzeń wchodzi w kasetę Noża - jest stabilizowany przez zewnętrzną grubszą płytę kasety, przechodzi przez ładunek (jeden) niszczy go ale jednocześnie inicjuje całą resztę ładunków. Przy czym rdzeń zagłębia się dalej. Tak na oko pierwsze do 5-8cm penetratora będzie mało ruszone.
b) kolejny (zaraz za trafionym) ładunek kumulacyjny ma optymalną ogniskową i mimo 8mm ścianki kości(kasety ERA) nadal ma circa 30-35mm możliwości ścięcia czegoś -w tym wypadku "odcina" resztę rdzenia od tego co już się zagłębiło w kość Noża przy okazji trafienia w pierwszy (zniszczony uderzeniem) ładunek kumulacyjny.
jednocześnie:
c) wybuch wszystkich ładunków powoduje że oprócz a) i b) mamy też trzeci proces: cała zewnętrzna pokrywa kasety ERA zostaje pocięta w poprzek na "paski" o grubości circa 8mm szerokości 4-5cm i długości równej szerokości kasety. To wszytko jest wyrzucane na zewnątrz i po prostu musi trafić w resztę penetratora -mimo że jest on poza optymalną ogniskową. Efektem jest przekoszenie reszty, i szereg naprężeń które przesuwają ("odciętą" przez ładunek z punktu b) ) resztę penetratora oraz inne niekorzystne zjawiska.
Tłumaczyłoby to też dlaczego otwór widoczny na fotach z testów 3Bm42 Mango jest taki "rozjechany".







Cytat:

Przy czym, nawet z dostępnych materiałów na temat Noża wynika, że efekt ochrony uzyskuje się działaniem strumienia kumulacyjnego (strumieni kum.) i produktów wybuchu (Направленное последовательное воздействие кумулятивной струи и продуктов взрыва), czyli również odłamków metalowych, ewentualnie z odrzucenia siłą eksplozji, większego elementu kasety - który mógłby zwiększyć obciążenie poprzeczne pocisku i być może, doprowadzić do jego pęknięcia.

Tylko, że wychodzi na to, że owe "produkty wybuchu" są dużo ważniejsze niż się to wydawało.

knat - Wto 14 Maj, 2013

Na to wychodzi.
Bo w sumie, jeżeli odłamki kasety, trafią w środkową i tylną część pocisku - pod takim kątem, pod jakim trafiają - czyli kierunek od dołu w górę, bo tak są ułożone kasety, także na wieży - to musi nastąpić reakcja samego pocisku trafiającego w kasetę - na trafienie/trafienia w niego, nawet gdyby nie doszło do jego pęknięcia, to przynajmniej musi wpłynąć na tor jego lotu.
Bo, żeby to zobrazować - tył i środek pocisku są podbijane od dołu, przez pociski uformowane z metalowej pokrywy kasety.
Jeżeli rzeczywiście w ten sposób to działa, to ogromnego znaczenia nabiera kąt ustawienia kaset Noża - szczególnie w przypadku trafienia przez APFSDS.
A to chyba naprawdę tak działa...

sloma_p - Wto 14 Maj, 2013

Bardzo ciekawa dyskusja. Czy to oznacza, że podawane przebijalności dla np. DM53 są błędne - tzn. czy zostały one ocenione biorąc pod uwagę sposób działania Noża?
Inna sprawa - czy dzielenie rdzenia na części ma właśnie zapobiegać tego typu przeciwdziałaniom - ergo pierwsza część rdzenia trafia, niszczy wkłady, nawet jesli jest "podbita" (zakładamy, że nie pocięta, nie wiem, czy energia wybuchu jest na tyle duża, zeby nadac tym odłamkom obudowy ERA prędkość pozwalającą przenieść energię potrzebną do zniszczenia rdzenia DU), to druga część, nie powiązana z tą pierwszą, ma "wolną drogę" do pancerza zasadniczego?

Damian 18 - Wto 14 Maj, 2013

Ja bym chciał tylko zauważyć, że na dostępnym nagraniu, Nóż/Dublet podczas testów umieszczany był też w zwykłych pojemnikach wykonanych z cienkiej blachy a nie dedykowanych modułach i również cechował się wysoką efektywnością.

Co więcej Nóż/Dublet może zostać umieszczony w każdym innym typie kasety czy pojemnika/modułu zaprojektowanego dla innego typu dynamicznej ochrony.

Teoria Militarysty wydaje się zatem błędna, tym bardziej że bazuje na informacjach od dezinformatora i propagandysty najprawdopodobniej.

Dostępne fakty (a nie informacje od kogoś) w postaci materiału filmowego i fotografii oraz tego że Duplet w kontenerach Kontakt-1 (z powodów finansowych, dedykowane moduły podnoszą cenę) został zamówiony przez jednego klienta zagranicznego w ramach modernizacji czołgów T-72.

Stamp - Wto 14 Maj, 2013

Cytat:
Inna sprawa - czy dzielenie rdzenia na części ma właśnie zapobiegać tego typu przeciwdziałaniom - ergo pierwsza część rdzenia trafia, niszczy wkłady, nawet jesli jest "podbita" (zakładamy, że nie pocięta, nie wiem, czy energia wybuchu jest na tyle duża, zeby nadac tym odłamkom obudowy ERA prędkość pozwalającą przenieść energię potrzebną do zniszczenia rdzenia DU), to druga część, nie powiązana z tą pierwszą, ma "wolną drogę" do pancerza zasadniczego?


Dzielenie rdzenia stosuje się bo to zwiększa przebijalność zwykłego pancerza. Jednolitej teorii dlaczego tak się dzieje chyba nie ma, chyba to działa na zasadzie młotka i kowadełka (tak na mój chłopski rozum).

militarysta - Wto 14 Maj, 2013

Damian 18 napisał/a:
Ja bym chciał tylko zauważyć, że na dostępnym nagraniu, Nóż/Dublet podczas testów umieszczany był też w zwykłych pojemnikach wykonanych z cienkiej blachy a nie dedykowanych modułach i również cechował się wysoką efektywnością.

1. wszystkie testy pokazujące "moduły z cienkiej blachy" pokazują testy głowic kumulacyjnych - sam dobrze wiesz, że strumień kumulacyjny o bardzo małej masie jest w stanie zakłócić cokolwiek.
2. A skąd wiesz jaka jest budowa wewnętrzna owych modułów? Znane jest tylko jedno bardzo słabe zdjęcie bocznego modułu na Oplocie-M.
http://s40.radikal.ru/i08...fda7ab0c58a.jpg
Dlatego nie może być argumentem w dyskusji o oddziaływaniu Noza na APFSDS fakt, że testy głowic kumulacyjnych były na modułach z lekkiej blachy -na dokładkę o nieznanej konstrukcji wewnętrznej.
tak BTW: na podstawie tej foty http://s40.radikal.ru/i08...fda7ab0c58a.jpg widać, że zewnętrzna ścianka modułu wcale nie jest cienka, oraz to że w środku jest podwojne mocowanie.
3. Jedyne ujęcie testu APFSDS na modułach burtowych pokazuje kąt circa 15-20 stopni od burty kadłuba, oraz to że penetrator zahaczy o 2-3 wkłady Noża. Zatem w tak optymalnych warunkach jak się tylko da.


Cytat:

Co więcej Nóż/Dublet może zostać umieszczony w każdym innym typie kasety czy pojemnika/modułu zaprojektowanego dla innego typu dynamicznej ochrony.

A masz jakąkolwiek wzmiankę jaka zapewnia wtedy osłonę vs APFSDS? Ja takowej nie znalazłem, co więcej - mieszają się tutaj dwie kwestie:
a) wyjaśnienie b.wysokiej skuteczności Noża przeciw APFSDS w modułach Dupleta
b) skuteczność samej wkładki bez kasety.
W przypadku b) IMHO skuteczność przeciw głowicom kumulacyjnym nie budzi wątpliwości ponieważ szereg linearnych ładunków kumulacyjnych w dowolnej kasecie ERA spowoduje drastyczny spadek możliwości penetracjii strumienia kumulacyjnego - wybuch szeregu ładunków i tak zakłóci ciągłość delikatnego strumienia, zaś imponująca długość kości noża pozwala na porażenie zarówno prekursora jak i ładunku zasadniczego w wiekszości przypadków.
Co innego APFSDS.

Cytat:

Teoria Militarysty wydaje się zatem błędna, tym bardziej że bazuje na informacjach od dezinformatora i propagandysty najprawdopodobniej.

Akurat info o obudowie Noża nie jest od Tarasenki.


Cytat:

Dostępne fakty (a nie informacje od kogoś) w postaci materiału filmowego i fotografii oraz tego że Duplet w kontenerach Kontakt-1 (z powodów finansowych, dedykowane moduły podnoszą cenę) został zamówiony przez jednego klienta zagranicznego w ramach modernizacji czołgów T-72.

I masz jakiekolwiek wzmianki przeciw czemu ma chronić takie rozwiązanie? Masz wzmianki jak wygląda odporność na APFSDS w takim układzie? Nie masz, bo ich nie ma.
Celem priorytetowym takiej modernizacji będzie osłona przeciw głowicom kumulacyjnym.
Po drugie - sam wkład w Nożu (bez obudowy kasety ERA) powinien mieć skuteczność podobna jak EFA - czyli circa 30%. Mało? Nie, to dużo więcej niż Kontakt-5 i tylko nieco gorzej niż Relikt. Za to skuteczność na kumule jest duża. Zwłaszcza, że jest kilka różnych rodzajów wkładek kumulacyjnych Noża o rożnym czasie odpalania i kącie pod jakim ogniskowany jest strumień kumulacyjny.
A tutaj grubośc kaset na wieży:
http://ic.pics.livejourna...3/66823_900.jpg
jest raczej bez zarzutów.

Reasumując - żaden z podanych przez Ciebie argumentów nie obala mojej hipotezy.

knat - Wto 14 Maj, 2013

Damian 18 napisał/a:
Ja bym chciał tylko zauważyć, że na dostępnym nagraniu, Nóż/Dublet podczas testów umieszczany był też w zwykłych pojemnikach wykonanych z cienkiej blachy a nie dedykowanych modułach i również cechował się wysoką efektywnością.

Co więcej Nóż/Dublet może zostać umieszczony w każdym innym typie kasety czy pojemnika/modułu zaprojektowanego dla innego typu dynamicznej ochrony.

Teoria Militarysty wydaje się zatem błędna, tym bardziej że bazuje na informacjach od dezinformatora i propagandysty najprawdopodobniej.

Dostępne fakty (a nie informacje od kogoś) w postaci materiału filmowego i fotografii oraz tego że Duplet w kontenerach Kontakt-1 (z powodów finansowych, dedykowane moduły podnoszą cenę) został zamówiony przez jednego klienta zagranicznego w ramach modernizacji czołgów T-72.


Czyli dopiero porównanie efektywności w stosunku do APFSDS, elementów reaktywnych umieszczonych w "opakowaniu" Nóż/Dublet, z umieszczonymi w kontenerach od Kontakt-1(lub w innej lekkiej osłonie), mogłoby określić stopień znaczenia samego pojemnika, w którym umieszczony jest wkład wybuchowy.
Bo nie pamiętam w tej chwili, czy próby ukraińskiego pancerza w lekkiej osłonie, dotyczyły APFSDS, czy tylko HEAT. Czy może dotyczyły obu rodzajów amunicji.

sloma_p - Wto 14 Maj, 2013

A, ze tak zapytam, nazwa Nóż nic tu nie ma do rzeczy :hmmm:
knat - Wto 14 Maj, 2013

Ma - tylko cały problem w tym, który element tego noża tnie.
militarysta - Wto 14 Maj, 2013

sloma_p napisał/a:
Bardzo ciekawa dyskusja. Czy to oznacza, że podawane przebijalności dla np. DM53 są błędne - tzn. czy zostały one ocenione biorąc pod uwagę sposób działania Noża?

Dobre pytanie. Obliczenia dla DM53/63 z kalkulatora Lanza przy wkorzystaniu kilku wariantów (masy penetratora, sabotu, znane długości rdzenia i penetratora, średnica, ilośći MJ etc) dają wartość max 650mm płyty RHA na 2000m dla 90. Ale to ma się nijak to nowoczesnych osłon. W przypadku niemieckiego DM53 oraz DM63 producent wprost podaje:

stara strona Rheinmetall o DM53 napisał/a:

This projectile was designed and optimised especially for penetrating double-reactive armour.


Defense Munitions International o DM63 napisał/a:

The DM63 was developed to destroy the latest generation ofmain battle tanks; even at long ranges of engagement, the round can penetrate double-reactive armour. The DM63 using a special state-of-the-art tungsten penetrator capable of overcoming the most extreme cutting and bending forces of double-reactive armour.
The unique design makes it possible for the DM63 to defeat all known types of tank armour, including multi-layer and composite arrays and reactive armour systems at all ranges of engagement.


Dostałem pewne materiały którymi nie mogę się podzielić, ale jasno wynika z nich, że DM53 z L-44 pokonał Kontakt-5 całą grubość pancerza T-80U oraz 30mm płytę światka za nim. W efekcie znając skład i grubości pancerza T-80U oraz wartości (mm RHA) dla niego podawane można określić ile "stracił" DM53 w spotkaniu z Kontkatem-5. Było to jakieś 8% możliwości.
W książce Krepkego " "Leopard 2: Sein Werden und Seine Leistung" jest napisany dodatek przez Rolfa Hilmesa gdzie opisuje on, że DM53 był zaprojektowany do pokonywania 1000mm RHA ale owa wartość jest łączna dla ERA+ wielowarstwowy pancerz, Po prostu owe 1000mm RHA oznacza, że DM53 pokonuje ERA które odpowiada iluśtam milimetrom RHA (np. 250mm dla Relikta wg Rosjan) po czym pokonuje wielowarstwowy pancerz który nie jest RHA ale odpowiada iluś tam milimetrom RHA. I łączna efektywność osłony pokonanego ERA i pancerza wielowarstwowego odpowiada w sumie przeliczeniowo 1000mm RHA.

Jeżeli brać tezę o 1000mm RHA na poważnie (dla DM53 z L-55) wg Rolfa Hilmesa, oraz na poważnie marketing Ukrainców:
Оценка бронирования T-84 Против кинетических боеприпасов (ОБПС): Башня: 850-900 мм
oraz Rosjan:
Т-90А от БПС 800мм.

To 1000mm jest wartością wyższą niż 800-900mm.

Ale i tak raczej całość w/w to kreatywna matematyka.

sloma_p - Wto 14 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Jednolitej teorii dlaczego tak się dzieje chyba nie ma, chyba to działa na zasadzie młotka i kowadełka (tak na mój chłopski rozum).


OK, to jest rozsądne wytłumaczenie, ale co w sytuacji, gdy teoria o sposobie działania Noża jest prawdziwa i drugi element rdzenia zostaje podbity/zmieni nieco kierunek? Może nie tylko nie "pomóc" pierwszemu elementowi, ale nawet go uszkodzić/spowodowac zmianę kierunku (bo uderzy nie centralnie, a np. w krawędź tylnej płaszczyzny pierwszej części).

Jak w ogóle dzielone są te pentratory - na równe części, czy np. pierwsza jest dłuższa, a druga, mniejsza, ma tylko "popychać", czy może odwrotnie - pierwsza jest krótka, działa jak prekursor, a dopiero druga niesie dużą energię ? A co, jeśli sa podizelone na 3 części?

@militarysta - dziękuję za odpowiedź. Ciekawe, jak wyglada to w rzeczywistości, kiedy nie walczy się na 2000 m, ale kąty rzadko są optymalne...

knat - Wto 14 Maj, 2013

Cytat:
Ciekawe, jak wyglada to w rzeczywistości, kiedy nie walczy się na 2000 m, ale kąty rzadko są optymalne...


Jeżeli chodzi o samą różnicę w przebijalności, między dystansem np. 1000 m, a 2000 m - to różnice nie są duże w przypadku nowoczesnej amunicji APFSDS.
Wynika to z dopracowania aerodynamicznego tej amunicji (i w przypadku "natowskich" APFSDS było tak zawsze), dzięki któremu spadek prędkości lotu (czyli energii kinetycznej) jest niewielki.
Inaczej wyglądało to w przypadku starych sowieckich APFSDS, posiadających najlepsze charakterystyki na dystansie do 1000 m, powyżej tego dystansu - z powodu złej aerodynamiki - następowało (następuje) gwałtowne pogorszenie efektywności p.panc. tej amunicji. (np. pociski BM9,BM15).

Damian 18 - Wto 14 Maj, 2013

@Militarysta, ja wiem że nie od Tarasenki, po prostu mam pewne podejrzenia kto jest źródłem informacji, czyżbym się mylił? ;)

A i to co napisałem nie potwierdza też Twojej hipotezy, jeśli jej nie obala.

Zauważ jednak że ścianki modułów nie są wcale takie grube, podejrzewam że są cieńsze nawet niż w wypadku Kontakt-5, czy Relikt.

----------------------------------
http://www.youtube.com/wa...d&v=Yu42YGi85-4

A tymczasem US Army przygotowuje się tak do prowadzenia konfliktów konwencjonalnych jak i asymetrycznych.

militarysta - Wto 14 Maj, 2013

sloma_p napisał/a:

Jak w ogóle dzielone są te pentratory - na równe części, czy np. pierwsza jest dłuższa, a druga, mniejsza, ma tylko "popychać", czy może odwrotnie - pierwsza jest krótka, działa jak prekursor, a dopiero druga niesie dużą energię ? A co, jeśli sa podizelone na 3 części?


Zależy o co pytasz. Jest duża różnica między kilku częścowym penetratorem a segmentowym. Tak samo jest różnica pomiędzy stricte monolitycznym a monolitycznym w osnowie innych metali. Wydaje się, że ewolucja przebiegała od penetratorów które były wieloelementowe z czymś co się określa jako Z"tungsten slug inside" np 3BM29 poprzez pierwsze kilku elementowe (ale nie segmentowe!) np 3BM42 do monolitycznych w osnowie np. 3BM42M po w pełni segmentowe (ponoć DM63).
Przykłady:

prawe górne zdjęcie penetrator 6 od prawej - z tego co kojarzę 3BM26 (albo 29)
http://fofanov.armor.kiev...pfsds/3bm26.gif
widać sporych rozmiarów wolframowy "pocisk" na końcu penetratora. Ten element miał odpowiadać za finalną penetrację pancerza. Czepiec i pierwszy człon miał penetrować nawet silnie pochyłe powierzchnie oraz zakładane wewnątrz warstwy czegoś, które mogły uszkodzić zniszczyć penetrator. Ale zasadniczym elementem jest owe "tungsten slug" w tyle penetratora. Wszedł on do służby w 1983 (zaś 3Bm29 z uranowym elementem w 1982) kiedy raczej Burlinghton nie był znany jeszcze w ZSRR (za krótki czas od wprowadzania pierwszych wersji M1 i Leo-2) dlatego podejrzewam, że opracowywany był przeciw czemuś na kształt pancerza T-64 czyli Odlew, kule korundowe zatopione w lekkim metalu i znów odlew. Za to zero stricte aktywnych warstw w pancerzu.
7 od prawej, oraz powiększony od dołu jest piękny okaz 3BM42 Mango. Został on wprowadzony do uzbrojenia ZSRR w 1986r w momencie kiedy informacje o pancerzach specjalnych opartych na Burlinghtonie niewątpliwie już dotarły do Sowietów. Jego budowa jest skomplikowana, ale podporządkowana penetracji pancerzy wielowarstwowych. Mamy specjalnie zaprojektowany czepiec balistyczny i pierwszy człon które miały ułatwić prawidłowe rozpoczęcie procesu penetracji oraz "wślizgnięcie się" reszty penetratora po pokonaniu płyty zewnętrznej pancerza. Po czym mamy dwa wyraźne elementy penetratora -osobne rdzenie. Czemu tak? Z jakiś przyczyn Rosjanie oraz rosyjskie materiały uważają, że np w pancerzu Leo-2 ów "pancerz specjalny" to zwykłe NERA po którym są płyty z różnych materiałów. Ten model wygląda tak:

czyli 5 warstw NERA a potem przekładaniec.
Owe NERA jak wiadomo wybrzusza się, odkształca i przez to przekasza penetrator, wywołuje w nim naprężenia oraz optymalnie pęknięcia. W teorii pierwszy długi człon 3BM42 miał aktywować i uszkodzić warstwy NERA zaś drugi przechodziłby już przez "zużyte" NERA i penetrował resztę pancerza.
Na ile to było trafne podejście nie wiem, ale Sowieci zarzucili je bardzo szybko na rzecz monolitycznych penetratorów. Już w 1984 wprowadzili do służby 3BM32 z rdzeniem z DU (relatywnie krótkim) -drugi od lewej na górnej prawej fotografii - zaś w 1991 3BM46 Świniec który miał dłuższy rdzeń monolityczny z DU. Widać tutaj ewolucje równoległą dwóch różnych koncepcji:
a) monolityczne na ile się da długie penetratory z DU
-1984 3BM32
-1991 3BM46
b)wieloczęściowe penetratory z spieków wolframu
- 1986 3BM42
Przy czym wygrało chyba pierwsze podjeście ponieważ w 1998 został przyjęty (ale nie wprowadzony do uzbrojenia?)3BM42M z długim rdzeniem ze spieków wolframu.
Czyli jakby Rosjanie jednak postawili na długie monolityczne rdzenie w latach 1990tych:
3BM46 Świniec (circa 640mm długi penetrator i 540-550mm długi rdzeń z DU)
3BM42M "Lekalo"(?) (circa 730mm długi penetrator i 630mm długi rdzeń z WHA)

cdn
Potem opiszę różnice w monolitycznych penetratorach. Jak znadę czas.

sloma_p - Wto 14 Maj, 2013

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź - to wiele wyjaśnia. Rozumiem, że "w druga stronę" ewolucja była podobna, czy może od razu postawiono na długie, monolityczne pentratory?
darknes90 - Czw 23 Maj, 2013

Ogłoszenia parafialne:
Nowy bwp z Czech http://www.armyrecognitio...13_2305131.html
Leonben w Polsce- propozycja modernizacji polskich leosiów
http://www.defence24.pl/p...-zalogi-czolgu/
Po okazji może mi ktoś wyjaśnić, po jaki czort do elementu modernizacji dodali RGP-40 :?:

239099 - Czw 23 Maj, 2013

Po to by załoga, która musiała opuścić wóz mogła np. postawić zasłonę dymną, albo po prostu, ogniem z granatnika przycisnąć do ziemi zbliżającego się nieprzyjaciela.
militarysta - Czw 23 Maj, 2013

Krok w dobrą stronę.
W ogóle jak poczyta się wspomnienia Amerykanów i Rosjan (czołgiści) to wychodzi na to, że załoga czołgu powinna mieć nie PMy ale subkarabinki. W ogóle wyposażenie załóg czołgów bywa marginalizowane a jest to bardzo ważny element. Tutaj najlepsze rozwiązania mają Amerykanie, Rosjanie, Brytyjczycy i Żydzi, a potem bywa różnie - Francuzi, Niemcy, etc
Ale kamizelka odłamkoodporna, kombinezon niepalny z uchwytem ewakuacyjnym, hełm (czepiec balistyczny?) plus zestaw ochrony słuchu powinny być standardem. Tak samo balaklava z nomexu czy innych i rękawice. Co do uzbrojenia to do tej pory mętnie zakładano, że ładowniczy zdoła zdemontować MG3 z wieży + 3x pm dla reszty załogi. Mocno naciągane. RPG-30 to bardzo dobry pomysł ale o ile będzie sensownie umieszczony w czołgu. Tak żeby po perforacji pancerza nie uśmiercił załogi. Tak samo reszta (3os) powinny mieć subkarabinki. Marzy mi się MSBS w wersji bezkolbowej tutaj.

ps. może ktoś kto się zna na tym wytłumaczyć jaką poza napędzaniem produkcji w Tarnowie korzyść niesie zamiana MG3 na UKM-2000CL? I czy ów UKM będzie się tak samo zacinać jak te na Rosomakach? Na broni strzeleckiej się nie znam to może coś pomijam, ale ja nie widzę żadnych plusów UKM-2000 w zestawieniu z MG3 :/

michqq - Czw 23 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
może ktoś kto się zna na tym wytłumaczyć jaką poza napędzaniem produkcji w Tarnowie korzyść niesie zamiana MG3 na UKM-2000CL? I czy ów UKM będzie się tak samo zacinać jak te na Rosomakach? Na broni strzeleckiej się nie znam to może coś pomijam, ale ja nie widzę żadnych plusów UKM-2000 w zestawieniu z MG3 :/


Podstawowym plusem UKM-2000 jest fakt, że nadaje się do używania z polskią taśmą nabojową GSM-01.
;-)

MG3 jest zaprojektowany do amerykańskiej M13 lub do niemieckiej taśmy DM13, których to w Polsce nie produkujemy.
Nie jest jasne czy poradzi sobie z taśmą GSM-01.

Wiadomo tylko że w drugą stronę to nie działa, tzn UKM-2000 nie wolno używac z taśmą DM13, a jedynie z oryginalną M13 lub z GSM-01.

Co prawda DM13 i M13 spełniają ten sam Stanag, jednak konstruktorzy UKM-2000 postarali się żeby nasze kmy nie działały z taśmami niemieckimi.
Najpewniej tak właśnie było że się specjalnie o to postarali, w ramach nieznanych nam poleceń z MON, bo to ohydne pomówienie by było podejrzewać, że to im wyszło tak... samo z siebie... że po prostu nie testowali km z różnymi taśmami stanagowymi, a tylko z polską i amerykańską i stąd problem... nie, to niemożliwe, to jest celowo, ficzer a nie wada.
:cool:

239099 - Czw 23 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
Krok w dobrą stronę.
W ogóle jak poczyta się wspomnienia Amerykanów i Rosjan (czołgiści) to wychodzi na to, że załoga czołgu powinna mieć nie PMy ale subkarabinki.

W rosomakach przypadkiem nie maja mini beryli?
militarysta napisał/a:
hełm (czepiec balistyczny?) plus zestaw ochrony słuchu powinny być standardem. Tak samo balaklava z nomexu czy innych i rękawice.

http://grafik.rp.pl/grafika2/955525,1025917,16.jpg
Ciekawe...
Na zdjęciach z krabami widać czasem załogi z gustlikami, a czasem właśnie z hełmofonami z czepcem.
Więc może coś w tym temacie ruszy? (Wie ktoś co to za produkt? )
Z resztą - zobacz jakie hełmy mają spadochroniarze...

Tak swoją droga - kombinezony powinny być czarne, zielone czy w "panterę"?
militarysta napisał/a:

Co do uzbrojenia to do tej pory mętnie zakładano, że ładowniczy zdoła zdemontować MG3 z wieży + 3x pm dla reszty załogi. Mocno naciągane. RPG-30 to bardzo dobry pomysł ale o ile będzie sensownie umieszczony w czołgu. Tak żeby po perforacji pancerza nie uśmiercił załogi. Tak samo reszta (3os) powinny mieć subkarabinki. Marzy mi się MSBS w wersji bezkolbowej tutaj.

Podejrzewam że granatnik byłby zamiast jednego skbk (jeśli takowe by się pojawiły)
http://www.altair.com.pl/...0049/rgp-02.jpg
militarysta napisał/a:

ps. może ktoś kto się zna na tym wytłumaczyć jaką poza napędzaniem produkcji w Tarnowie korzyść niesie zamiana MG3 na UKM-2000CL? I czy ów UKM będzie się tak samo zacinać jak te na Rosomakach? Na broni strzeleckiej się nie znam to może coś pomijam, ale ja nie widzę żadnych plusów UKM-2000 w zestawieniu z MG3 :/

Bo MG3 jest nietypową bronią w WP, ba nawet Niemcy będą wymieniać na nowszy model?
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9442
W tym przypadku standaryzacja jest przewagą...

Baldigozz - Czw 23 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
Tutaj najlepsze rozwiązania mają Amerykanie, Rosjanie, Brytyjczycy i Żydzi, a potem bywa różnie - Francuzi, Niemcy, etc

Dziwny sposób zapisu stosujesz. Chodzi Ci o obywateli tych państw czy nacje narodowościowe? Brytyjczyk jako cżłonek wspólnoty brytyjskiej może być Anglikiem, Szkotem czy Walijczykiem i w takim rozumieniu można zapisać Żyd. Skoro jednak do wszystkich stosujesz jak sądzę zapis w rozumieniu obywatel danego państwa, to nie ma takiego państwa jak Żydostan, Republika Żydowska czy Królestwo Żydowskie. Jest państwo Izrael, a jego obywateli nazywamy Izraelczykami, którzy zresztą mogą być Arabami (stanowią 20 % populacji Izraela).

Stamp - Czw 23 Maj, 2013

Żydzi mają w tym państwie specjalne prawa. Słyszałeś żeby jakiś nie żyd został w tym państwie ministrem, premierem lub generałem? Izrael jest państwem rasistowskim stosującym apartheid. To nie jest normalny kraj jak Francja czy Polska. Dlatego w pełni uprawniony jest taki sposób zapisu.
svartild - Czw 23 Maj, 2013

Ale może właśnie tylko ci (izraelscy być może) żydzi mają najlepsze rozwiązania w tym zakresie, a nie (izraelscy) Arabowie.
Tak czy owak, po to modernizujemy Leo by załogi nie musiały ich opuszczać będąc w kontakcie z wrogiem.

Baldigozz - Czw 23 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Dlatego w pełni uprawniony jest taki sposób zapisu.

Nie, nie jest. Obywatel Izraela w języku polskim nazywany jest Izraelczykiem, niezależnie czy jest narodowości żydowskiej, arabskiej, wyznania żydowskiego, muzułmaninem czy chrześcijaninem. No chyba, że obowiązują tu jakieś inne reguły posługiwania się językiem polskim niż przyjęte powszechnie.

michqq - Pią 24 Maj, 2013

Baldigozz napisał/a:
Nie, nie jest. Obywatel Izraela w języku polskim nazywany jest Izraelczykiem, niezależnie czy jest narodowości żydowskiej, arabskiej, wyznania żydowskiego, muzułmaninem czy chrześcijaninem. No chyba, że obowiązują tu jakieś inne reguły posługiwania się językiem polskim niż przyjęte powszechnie.


Czepiasz się. Na grupie stosuje się język potoczny.
Problem polega na tym że napisał "Brytyjczycy", jak by napisał "Anglicy" to byś się nie czepiał.
:-)

urbanoid - Pią 24 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Żydzi mają w tym państwie specjalne prawa. Słyszałeś żeby jakiś nie żyd został w tym państwie ministrem, premierem lub generałem?


Ekhem....

Tak na szybciutko za wiki:

Cytat:
In January 2007 the first non-Druze Arab minister in Israel's history, Raleb Majadele, was appointed minister without portfolio

(Salah Tarif, a Druze, had been appointed a minister without portfolio in 2001).


Cytat:
: Arab Generals in the IDF include

Major General Hussain Fares, commander of Israel's border police,

and Major General Yosef Mishlav, head of the Home Front Command and current Coordinator of Government Activities in the Territories.


A teraz wracam do liczenia ile szekli dostanę za ten wpis. :lol:

Stamp - Pią 24 Maj, 2013

Nie masz co liczyć, hasbara pracuje za darmo, nie mówiąc już o użytecznych idiotach. Jeden minister bez teki i jeden generał Druz wiosny nie czynią, jak na 20% arabskich mieszkańców Izraela to trochę mało. W armii RPA, w czasach kiedy panował apartheid, też służyli murzyni, podobnie jak Druzowie, służyli za przewodników w buszu. Nie zmienia to faktu że RPA było państwem rasistowskim.
Baldigozz - Pią 24 Maj, 2013

Cóż, Izrael nie bardzo ma możliwość zastosować podobną zasadę jaką stosowano w II RP. Otóż poborowi, obywatele polscy narodowości niemieckiej w miarę możliwości byli kierowani do jednostek na wschodzie i odwrotnie z mniejszościami na wschodzie. Na jaki front mają wysyłać poborowych Arabów żeby nie strzelali do Arabów? Aaa, do Persów mogliby strzelać ale, to niestety też muzułmanie...
Jak sobie organizują swoje państwo, to jednak ich prawo dopóki są w stanie to prawo obronić. A jak widać do tej pory robią to skutecznie więc ... biada zwyciężonym. Co nie zmienia faktu, że w języku polskim, którym ponoć się posługujemy ich państwo nazywa się Izrael, a obywatele tego państwa nazywają się Izraelczykami, a nie Żydami. Dlatego jeśli piszemy, że coś powstało w Wlk. Brytanii, to piszemy, że zostało stworzone przez Brytyjczyków, a nie 16 Anglików, 8 Walijczyków, 5 Szkotów, 3 Hindusów i rzeszę imigrantów m.in. z Polski (gdzie o zgrozo mogłoby się okazać, że część z nich ma pochodzenie żydowskie, dziadka Niemca, wuja Ukraińca albo ciotkę Czeszkę).

Art40 - Pią 24 Maj, 2013

Popieram.
Język potoczny językiem potocznym, ale jak przez szacunek dla dyskutantów powinno się stosować reguły języka polskiego, tak i o innych nacjach powinno się pisać tak, jak chcielibyśmy, aby oni pisali o nas.

A teksty w stylu "to nie jest normalny kraj, taki jak Polska" nie powinny nikomu przejść przez klawiaturę, zwłaszcza piszącym coś o rasistach...

Stamp - Pią 24 Maj, 2013

Uważasz że krytykowanie rasizmu Izraela jest rasistowskie? :cool: Myślałem że ten rodzaj obłędu przeszedł już do historii. Przeczytaj sobie przysięgę jaką muszą składać obywatele tego państwa. Składają oni przysięgę wierności nie państwu izraelskiemu, ale żydowskiemu, o dziwo. No i co na to politpoprawne oszołomstwo?
REMOV - Pią 24 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
ps. może ktoś kto się zna na tym wytłumaczyć jaką poza napędzaniem produkcji w Tarnowie korzyść niesie zamiana MG3 na UKM-2000CL? I czy ów UKM będzie się tak samo zacinać jak te na Rosomakach? Na broni strzeleckiej się nie znam to może coś pomijam, ale ja nie widzę żadnych plusów UKM-2000 w zestawieniu z MG3 :/
Widać, że na broni strzeleckiej się nie znasz. Natomiast jak na osobę, która się na czymś nie zna (i do czego się przyznaje), chcesz wyciągać jakieś tam bezsensowne wnioski na bazie swojej kompletnej ignorancji. No, ale ponieważ typowy Polak też się nie zna, ale wypowiada o wypadkach lotniczych, meczach i kierowaniu pojazdami widzę, że chcesz dołączyć do grona, które "nie zna się, ale nie widzi plusów".

To tak, nie znającym się, ale widzącym, że nie ma plusów do nauki. Otóż drogi "znawco", MG3 jest konstrukcją przestarzałą, której produkcja została w Niemczech zakończona dawno, dawno temu, a teraz zużywane są ostatnie części zamienne. Doszło do tego, że remonty ponad 2 tys. MG3/MG3A1 - bo ciągnie się wybór nowych uniwersalnych karabinów maszynowych - przez przedsiębiorstwo Schmeisser zrealizowano w... Pakistanie. Konkretniej części do remontów głównych dostarczał państwowy koncern POF, a poskładano je do kupy, dopasowując to i owo na miejscu w Niemczech.

Nic więc zatem dziwnego, że każdy normalny, trzeźwo myślący człowiek chce zastąpić zużytą, przestarzałą broń konstrukcjami nowszymi, niezależnie od tego jakie bajki pewnemu "znawcy" o zacinaniu będą opowiadali jego znajomi-plotkarze, o tym czy się coś tam magicznie zacina czy się nie zacina. A ten takie bajki łyka, a następnie publicznie powtarza, jak to ma w zwyczaju. Zresztą, niezależnie czy coś się w magiczny sposób nie zacina (cudowny, niemiecki MG3, jak Leopardy zawsze najwspanialszy dla "znawcy"), czy rzekomo się zacina, nadal trzeba do tego czegoś produkować części zamienne i serwisować. Wiem, wiem, "znawca" nie jest w stanie tego ogarnąć rozumkiem i wydaje mu się, że dobry niemiecki wujek wszystko za darmo da i już. Pojęcie, że nie da jest dla "znawcy" niesamowitym odkryciem, z którym nigdy się nie pogodzi.

Wiem, nie miałeś pojęcia. Lepiej nadal mierz linijką na zdjęciach pancerze czołgów, a nie zaczynaj dyskutować jakie to Ty "plusy widzisz", czy nie widzisz w konstrukcjach strzeleckich ;-)

PS. Kompletnych bredni wypisywanych przez mkukula nawet nie komentuję, bo szkoda na to czasu.

Vanisher - Pią 24 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
. W armii RPA, w czasach kiedy panował apartheid, też służyli murzyni, podobnie jak Druzowie, służyli za przewodników w buszu. Nie zmienia to faktu że RPA było państwem rasistowskim.


Jakby się uprzeć to i w SS istniały całe dywizje "ras" innych niż "nordycka",od słowiań i bałtów zaczynjąc a na
Hindusach,arabach,azerach i "ludach mongloidalnych" kończąc. :lol:

Stamp - Pią 24 Maj, 2013

Zgadza się, co nie zmienia faktu że Rzesza Niemiecka była państwem rasistowskim.
urbanoid - Pią 24 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Nie masz co liczyć, hasbara pracuje za darmo, nie mówiąc już o użytecznych idiotach. Jeden minister bez teki i jeden generał Druz wiosny nie czynią, jak na 20% arabskich mieszkańców Izraela to trochę mało. W armii RPA, w czasach kiedy panował apartheid, też służyli murzyni, podobnie jak Druzowie, służyli za przewodników w buszu. Nie zmienia to faktu że RPA było państwem rasistowskim.


Tak tak, murzyni ministrowie i murzyni generałowie. :)

A tak w ogóle to przezabawny jesteś z przejawianiem zdecydowanie "prawoskrętnej" postawy we wszystkim oprócz właśnie tematu Izraela, wobec którego stosujesz określenia i argumenty typowe dla przedstawicieli skrajnej lewicy/postępowców, których najwyraźniej tak bardzo nie znosisz. No ale co tam, f**k logic. :hey:

Stamp - Pią 24 Maj, 2013

Do twojej logiki na pewno nie pasuję. Po prostu nie rozumiesz że, oprócz Izraela, skrajny rasizm jest odrzucany przez wszystkie opcje polityczne w demokratycznym świecie. A zaszufladkowanie mnie do prawicy też jest przezabawne. Pewnie chciałeś tym uciec od meritum sprawy.
urbanoid - Pią 24 Maj, 2013

Tak, uciekałem, ale mnie przyłapałeś. Wybacz, o przenikliwy!


A tak w ogóle to uciekam dopiero teraz, bo przyjdzie moderatorełe i nam głowy zmyje, bo to o czołgach i innych bewupach temat, a nie o syjonistycznym tworze. :lol:

Vanisher - Pią 24 Maj, 2013

Izrael posiada przeciwników zarówno wśród grup prawicowych jak i lewicowych.Ponadto należy przestać udawać ,iż Żydzi "wrócili do kolebki" a powiedzieć otwarcie iż jest to defacto państwko kolonialne zasiedlone przez ludność białą pochodzenia europejskiego która wyparła dotychczasowych mieszkańców podobnie jak miało to miejsce w innych zakątkach świata.A co do rasizmu do segregacja występowała jeszcze wUSA w latach 60-tych dopiero Kenedy a nastepnie Johnos ustawili wrażych południowców.

Wracając do naszych "ukochanych maszynek" to wiadomo coś nowego na temat Leo 2A5 które mamy pozyskać??

darknes90 - Nie 26 Maj, 2013

Ciąg dalszy słodzenia
http://video.anyfiles.pl/...gia/video/67545 Zapraszam do filmu :brawo:

Piekarz - Nie 26 Maj, 2013

Nasi żołnierze w tym programie nie wyszli najlepiej. Wyglądali dla mnie jakby byli ubrani w łachmany. I jeszcze te ponure twarze. :oops1:
polsmol - Nie 26 Maj, 2013

darknes90 napisał/a:
Ciąg dalszy słodzenia
http://video.anyfiles.pl/...gia/video/67545 Zapraszam do filmu :brawo:
Wreszcie jakaś pozytywna propaganda.
Trzeba pogratulować temu kto za to zapłacił. :gent:

ToMac - Nie 26 Maj, 2013

Liczy się cel polityczny i biznesowy propagandy i jest jasny - "guys, ze sprzętem poradzieckim!, pakujcie w to co macie nasze zachodnie bebechy! i będzie cacy ! a my dostaniemy pieniążki i stałe źródło dochodów serwisowych".

Simple.

polsmol - Nie 26 Maj, 2013

Nie bądźmy dziećmi. To nie jest przypadek, że pokazali akurat PT-91 a nie jedną z wielu innych propozycji modernizacji T-72.
:gent:

knat - Nie 26 Maj, 2013

I zapewne nie są przypadkowe te wszystkie brednie na temat PT-91, wygłoszone przez pana esksperta, który ma tyle wiadomości o tym czołgu, co włosów na głowie...
Szczególnie niedorzecznym ten materiał jest dlatego, że ilustracją do opinii, są PT-91 eksploatowane w WP.
Prawdopodobnie tworzący ten filmik - włącznie z ekspertem, mieli na myśli PT-91M/Ex i "krajowy" PT-91 - jako jeden typ czołgu, co jest kompletną bzdurą.

Coronet - Nie 26 Maj, 2013

Nowy automat ladowania i 10 strzalow na minute. Ktos cos wie?
knat - Nie 26 Maj, 2013

Autorzy filmu wiedzą z pewnością, bo przecież stworzyli ten nowy automat ładowania...
ToMac - Nie 26 Maj, 2013

A jakże. 10 strzałów propagandowych na minutę. Łysy działonowy, elektroniczne SKO z pilotem :)
militarysta - Nie 26 Maj, 2013

Coronet napisał/a:
Nowy automat ladowania i 10 strzalow na minute. Ktos cos wie?


Tak, zwykły automat z T-72. W przypadku braku potrzeby kręcenia karuzelą i szukania nabojów oraz przy spełnieniu kilku innych warunków szybkostrzelność może sięgnąć 11 strzałów na minutę. Ale to marketingowy chwyt bez przełożenia na życie.

Damian 18 - Nie 26 Maj, 2013

Ha, ha, ha...

A tak poważnie, kto poważny ogląda i się jeszcze podnieca tego typu "dziełem"? ;-)

Coronet - Nie 26 Maj, 2013

Nikt tu sie nie podnieca. Wrzucono na forum, obejrzalem, cos mi sie nie zgadza wiec sie pytam - proste.
Damian 18 - Nie 26 Maj, 2013

A czy ja piłem do Ciebie akurat? ;-)
Stefan Fuglewicz - Nie 26 Maj, 2013

Dziwna sprawa. Nie zauważyłem na tym filmie napisu "uwaga! lokowanie produktu!" ;)

Jakby ktoś miał wątpliwości, to porównanie tekstu o Twardym z tym, co wie każdy interesujący się uzbrojeniem naszej armii, pokazuje, ile w ogóle jest wart ten cykl programów. Zdaje się, że wszystkie opisy są tam równie "fachowe".

A przy okazji - zaraz obok materiału o PT-91 jest drugi o VBCI.
To mi nagle uświadomiło, że ten wóz chyba jeszcze nie był przedmiotem dyskusji na NFOW - w szczególności nie było tu mowy o jego doświadczeniach bojowych oraz porównaniu z Rosomakiem. Myślę, że to może być ciekawy temat...

239099 - Nie 26 Maj, 2013

A co tu porównywać - 25mm działko w 1 osobowej wieży...
Niby KBWP - ale jaki na potencjał bojowy wpływ ma jednoosobowa wieża? ( brak podziału zadań)
Dwuosobowa załoga to raczej cecha TO.
Szczególnie że desant jest liczny - 9 osobowy.

Cóż historia lubi się powtarzać - znów Francuzi inwestują w 1 osobowe wieże wozów bojowych ( w przedwojennych czołgach tak było - z tragicznym skutkiem)

Choć przyznam na początku programu (ok. 2004) myślałem o podobnej wieży jednoosobowej - dragar/E8.
Skoro Rosiek to KTO - powinno być OK - za to by była lżejsza / byłoby ciut więcej miejsca w przedziale desantowym. (Przy okazji BWP-1 mógłby ją dostać)
Ale jest dwuosobowy Hitfist - nie ma co narzekać

Wieża DRAGAR stosowana w VBCI to zdaje się ta sama wieża stosowana w modernizacjach M113

Złośliwiec - Nie 26 Maj, 2013

239099, była taka propozycja http://www.jedsite.info/f...wp1mdragar.html
rafal433 - Nie 26 Maj, 2013

Cytat:
[quote="239099"]A co tu porównywać - 25mm działko w 1 osobowej wieży...
Niby KBWP - ale jaki na potencjał bojowy wpływ ma jednoosobowa wieża? ( brak podziału zadań)
Dwuosobowa załoga to raczej cecha TO.
Szczególnie że desant jest liczny - 9 osobowy.

Cóż historia lubi się powtarzać - znów Francuzi inwestują w 1 osobowe wieże wozów bojowych ( w przedwojennych czołgach tak było - z tragicznym skutkiem)


Wieża jest jednoosobowa ale z tego co pamiętam załoga VBCI jest trzyosobowa. Dowódca wozu ma swoje stanowisko za kierowcą. VIBCI

REMOV - Nie 26 Maj, 2013

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Zdaje się, że wszystkie opisy są tam równie "fachowe".
Na takim samym poziomie "fachowości", jak artykuł pewnego "dziennikarza" dotyczący broni strzeleckiej na bazie kontaktów z pewnym strachliwym szturmanem, specjalistą od ładowania granatników podwieszanych? Akurat na Twoim miejscu nie czepiałbym się fachowości innych, zanim nie zerkniesz do własnego ogródka ;-)
darknes90 - Nie 26 Maj, 2013

Takie tam z Obrum
www.obrum.gliwice.pl/User...Kurpas_Olek.pdf
www.obrum.gliwice.pl/User...ek_Synowiec.pdf

Norbert Rudaś - Pon 27 Maj, 2013

Odnośnie programu o PT-91.

Przykro mi, ale nie ma tu ani "lokowania produktu", ani żadnych ukrytych zamiarów marketingowych. I jest to moim zdaniem absolutny przypadek, że akurat ta wersja modernizacji T-72 została pokazana.
Zwykły cykl produkcyjny zwykłego programu stacji popularnonaukowej - w każdym odcinku muszą mieć trochę tego sprzętu, a liczą się też koszty przygotowania. Gdzie najbliżej Wielkiej Brytanii (najniższe koszty realizacji odcinka) można zobaczyć nieco egzotyczne dla zachodniego widza współczesne modernizacje rosyjskiego sprzętu, np. T-72, a przy okazji trochę nowoczesnej techniki (Rosomak)? Mikroekipa wpada na chwilę i dostaje materiał do dwóch odcinków. Materiał o PT-91 i Rosomaku realizowano w poprzednie wakacje, za jednym zamachem, na poligonie przy jednym z ośrodków szkoleniowych. Ten program nie ma wartości merytorycznej, bo nie takie jest jego zadanie. Ma dać rozrywkę przeciętnemu widzowi, który zobaczy sobie ranking TOP 10 najlepszych czołgów, później zobaczy na tym samym kanale 10 najlepszych psów świata lub najszybszych samochodów. Tyle. Ale wartość promocyjną ma - dzięki takim stacjom jak Discovery oraz filmom fabularnym ludzie rozpoznają, zapamiętują, przekazują informacje dalej. Skąd przeciętny obywatel naszego Państwa zna nazwy zachodniego sprzętu? Przecież nie z NTW lub Raportu.

ToMac - Pon 27 Maj, 2013

Tia.

Niby rozrywka. Ale rozrywce podlegają niemerytoryczni decydenci. I potem powiedzmy jakaś pani posłanka podnieca się bo PT-91 to cud techniki.

Każda przyczyna ma swój skutek. I jak shit-in to shit-out.

REMOV - Pon 27 Maj, 2013

darknes90 napisał/a:
Ciąg dalszy słodzenia
http://video.anyfiles.pl/...gia/video/67545 Zapraszam do filmu
"...X95 strzela amunicją 5,65 milimetra...", "...pociski kalibru 5,65 milimetra mają energię wylotową..." - niezłą wiedzę można wyciągnąć z takiego programu ;-)
ToMac - Pon 27 Maj, 2013

Słowacki BVP-2.

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10522

A pytanie zagadka: jak z silnikiem, przyśpieszeniami i grubością pancerzy czołowego i bocznego.

239099 - Pon 27 Maj, 2013

Silnik jest nowy, opancerzenie - widać że co nieco poprawili ale skoro układ jezdny jest z BVP-2 to nie mogli przesadzić z masą...
http://snafu-solomon.blog...-czech-bmp.html

Trochę fotek

rafal433
- a czy przypadkiem ten dowódca nie spiesza się? (jak w BWP-1 - to by tłumaczyło 9 osobowy desant)
http://www.armyrecognitio...ie_VBCI_001.jpg
i
http://greekmilitary.net/..._front_1_GR.jpg
Jakie podobne? :)

ToMac - Pon 27 Maj, 2013

Zrobiony elegancko. We wnętrzu nic jak bankiet albo partia brydżyka tylko stolik wstawić :) Ciekawa ta wieża bezzałogowa. Selektywnie dopancerzona acz ciekawe że najwięcej żelastwa z prawej tylnej strony.

Ktoś komentuje o stopniu ochrony większym niż BMP-3 ale pytanie czy jest jakiś PDF z oficjalnymi danymi. Dno w V raczej nie ukształtowane. Pierwsza mina i partia brydżyka pod okiem Świętego Piotra.

Na jednym ze zdjęć logo WZM :)

Może pojawi się film jak się zachowuje w terenie. Pływa?

gryf001 - Pon 27 Maj, 2013

Skoro temat już został wywołany mam pytanie;

Na jednym ze zdjęć wnętrza BVP-M2 SKCZ widać coś co przypomina mi terminal Foneta. Altair o tym nie wspomina, innych info też nie znalazłem. Ktoś może zaprzeczyć/potwierdzić użycie Foneta ?

Fota, czerwony okrąg;

Uploaded with ImageShack.us

Pozdrawiam. Gryf.

Art40 - Pon 27 Maj, 2013

ToMac napisał/a:
. Dno w V raczej nie ukształtowane. Pierwsza mina i partia brydżyka pod okiem Świętego Piotra.
Może pojawi się film jak się zachowuje w terenie. Pływa?


Na czeskich stronach piszą, ze wytrzymuje 6kg TNT pod kadłubem. Odporność zwiększono częściowo kosztem wysokości. Bardzo wysoki, 2,9m.
Nie pływa, brodzi do 1,2m.

rafal433 - Pon 27 Maj, 2013

239099 napisał/a:

a czy przypadkiem ten dowódca nie spiesza się? (jak w BWP-1 - to by tłumaczyło 9 osobowy desant)
Bardzo możliwe że się spiesza, ale z drugiej strony ta głowica na wierzy jest chyba niezależnym, panoramicznym celownikiem przeznaczonym właśnie dla tego dowódcy.
239099 - Pon 27 Maj, 2013

rafal433 napisał/a:
239099 napisał/a:

a czy przypadkiem ten dowódca nie spiesza się? (jak w BWP-1 - to by tłumaczyło 9 osobowy desant)
Bardzo możliwe że się spiesza, ale z drugiej strony ta głowica na wierzy jest chyba niezależnym, panoramicznym celownikiem przeznaczonym właśnie dla tego dowódcy.

Wiesz - podczas jazdy ów celownik nawet spieszającemu się d-cy mógłby się przydać. (Inaczej wiele by nie zobaczył)
A pytam na poważnie - bo z tyłu siedzeń jest 8, a w artykułach na temat VBCI często podają info o 9-osobowym desancie...

Co do BVP - nie wiem czy jest sens aż tak bardzo "modernizować" te wozy...
Czy to jest tańsze od budowy "od zera"? (Czesi je przecież produkowali)
Czy może chodzi o coś innego (na papierze mamy stary wóz - w praktyce nowy - bez ponoszenia koszów utylizacji starego)

Jedyne warte uwagi modyfikacje - to zmiana układu z tyłu (czyli żołnierze twarzą do siebie)
I wieża (która wiele miejsca w kadłubie nie zajmuje)
Reszta to sztuka dla sztuki - szczególnie przerabianie dna wozu...

REMOV - Wto 28 Maj, 2013

Od strony rzeczywistych kosztów wizja, że lepsza i tańsza jest budowa od zera, niż modyfikacja jawi się jako herezja. Albo ktoś sobie nie zdaje sprawy, jak wygląda w rzeczywistości budowanie czegokolwiek i z jakimi problemami jest to związane (pomijam już, czy rzeczywiście mają linie montażowe, dostawców wszystkich materiałów bazowych - czy w ogóle ktoś dzisiaj im odpowiednie blachy dostarczy, zgodne z odpowiednimi standardami i setki podobnych pytań, które należałoby zadać w pierwszej kolejności). Słowacy wybrali rozwiązanie, w którym optymalizowali koszta procesu.
człowiek lasu - Wto 28 Maj, 2013

Remov - czekaj
Kadłub jest przebudowany - więc i tak potrzeba blach o odpowiednich parametrach, trzeba też było wszystko liczyć od nowa (zbyt dużo zmian)
Dno jest zupełnie nowe - trzeba było zaprojektować i wykonać od zera
Silnik też jest nowy
Wieża - jest zupełnie nowa - tylko uzbrojenie stare...
Co ze starego BVP zostało? - kompletne zawieszenie na wałkach skrętnych (które jest teraz bardziej obciążone wszak wóz utył do 18 t ) - nic więcej.
Rzeczywiście "wiele" mogli oszczędzić...

(Pomijając temat ile roboczogodzin zajmuje wymiana i przebudowa starego wozu )

Stamp - Wto 28 Maj, 2013

Dobre wieści, chyba będzie CV-90. http://dziennikzbrojny.pl...ramie-pancernym :viktoria:
qgrzegorz - Wto 28 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Dobre wieści, chyba będzie CV-90. http://dziennikzbrojny.pl...ramie-pancernym :viktoria:


On nie pływa :brawo:

239099 - Wto 28 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Dobre wieści, chyba będzie CV-90. http://dziennikzbrojny.pl...ramie-pancernym :viktoria:

Oj nie powiedziałbym...
Taki WZM Poznań czy HSW może się dogadać z KMW i Rheinmetall w sprawie Spz Puma (albo z producentem ASCOD) i wówczas BUMAR (patrząc z perspektywy innych przetargów - na NDR czy KTO) raczej nie zgarnie puli (jeśli będzie działał jak wcześniej)

kamo - Wto 28 Maj, 2013

Znając naszych i z tym sobie poradzą. Wykorzystają doświadczenia z przebudową MTLB i CV również popłynie :)
militarysta - Wto 28 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Dobre wieści, chyba będzie CV-90. http://dziennikzbrojny.pl...ramie-pancernym :viktoria:


A czemu dobre? :-) I czemu CV-90 ma być dobrą wieścią?

1. Bumar coś średnio potrafi ostatnio realizować kontrakty i zamówienia - taki "gów***y król Midas" powstał -czego się nie dotknie to zamienia zamiast w złoto to w...

2. CV-90 wygląda na najsłabszą z oferowanych konstrukcji.

3. Następca PT-91 i T-72 ma być oparty o ową platformę. Chciałbyś zamienić T-72 i PT-91 na CV-90-120? :/

corran - Wto 28 Maj, 2013

Największa wada CV90 to napęd, ASCOD ma dużo lepszy.
239099 - Wto 28 Maj, 2013

militarysta napisał/a:

2. CV-90 wygląda na najsłabszą z oferowanych konstrukcji.

A jakie są jeszcze oferowane?
militarysta napisał/a:
3. Następca PT-91 i T-72 ma być oparty o ową platformę. Chciałbyś zamienić T-72 i PT-91 na CV-90-120? :/

O ile notka z Altair nie jest nadinterpretacja
Po za tym to nie musi być wcale taka wymiana - ot BZ (z bat. T-72) zostaną wymienione na bat na modułowej platformie, a BKPanc będą na Leo. (A to nie to samo - patrz czy Rosomak jest prostym następca BWP-1, albo czy BH/EC725 będzie prostym następca Mi17)

Corran - napęd pewnie i tak będzie inny (taki co wygra w przetargu na silniki)
Scanie masz w Rosomaku - więc może dla WL to zaleta...

qgrzegorz - Wto 28 Maj, 2013

militarysta napisał/a:
Stamp napisał/a:
Dobre wieści, chyba będzie CV-90. http://dziennikzbrojny.pl...ramie-pancernym :viktoria:


A czemu dobre? :-) I czemu CV-90 ma być dobrą wieścią?

1. Bumar coś średnio potrafi ostatnio realizować kontrakty i zamówienia - taki "gów***y król Midas" powstał -czego się nie dotknie to zamienia zamiast w złoto to w...

2. CV-90 wygląda na najsłabszą z oferowanych konstrukcji.

3. Następca PT-91 i T-72 ma być oparty o ową platformę. Chciałbyś zamienić T-72 i PT-91 na CV-90-120? :/


Będziemy mieli to, na co nas stać. Najpierw mogliby jednak zacząć zastępować BWP-1, a nie bawić się w "czołgi".

mar00da - Wto 28 Maj, 2013

Coś czuję że silniki niemieckie...
jeśli jelcz zmienia dostawcę to dostawca (prawie) jest wybrany.

Cytat:
Pierwszy prototyp pojazdu z silnikiem najnowszej generacji renomowanego, niemieckiego producenta ma być gotowy już w lipcu.


http://www.ekonomia.rp.pl...kontraktom.html

nieznany - Wto 28 Maj, 2013

Skorą maja zamiar bawić się w wymianę T-72 PT-91 na coś na bazie BWPa (czyli SPz Puma byłaby najlepsze - ze względu na pancerz ) to może to co kiedyś pisał 239099 o leopardach ma sens? Nie ograniczyć się do 120 maszyn lecz brać 150-160 szt. Potem przezbroić jeszcze 2 BKPanc (w każdej 2 bat razem 88 leo).
Do takich 3 BKPanc dokładamy 2 BZ na platformie gąsienicowej, 3 na rosomaku (planowane 8 bat) i WL maja ręce i nogi.

Chyba, że w Monie urodziła się myśl że pozyskane leo rozdzielą na 4 brygady (będą 4 brygady zmech. z bat. leo i 2 bat. na uniwersalnej platformie )

Generalnie notka z Altair dość dziwna jest 300-400 szt. WWO (to prawie jakbyśmy wymieniali czołgi w stosunku 2 do 1 )
Dziwnie dużo... (a gdzie BWP?)

REMOV - Wto 28 Maj, 2013

Liczby, masy i założenia taktyczno-techniczne "lekkiego czołgu" są dziwnie płynne w tym całym programie. Jedno, co na razie płynne nie jest, to wymóg pływalności bwp.
Damian 18 - Wto 28 Maj, 2013

Ogólnie to się dość ciekawie zaczyna robić.

PHO + BAE z czymś na bazie CV90, HSW dłubie swój BWP, który może bazować na oddzielnej platformie, a do tego zanosi się iż do wyścigu mogą włączyć się Ukraińcy. Z tego co wiem KMDB od jakiegoś czasu nosiło się z zamiarem włączenia do programu.

Kto jeszcze zostaje? A GDELS z ASCOD i Rhinemetall/KMW z SPz Puma.

phunkracy - Wto 28 Maj, 2013

A co, poza silnikami i Zasłonem/Nożem mają do zaoferowania Ukraińcy w temacie BWP?
nieznany - Wto 28 Maj, 2013

Nic... Chyba że ktoś na poważnie traktuje ich "cudowne dziecko" - BMP-64.
militarysta - Sro 29 Maj, 2013

O jakoś przeoczyłem jeden post.

REMOV napisał/a:
Widać, że na broni strzeleckiej się nie znasz.

Nigdy tego nie ukrywałem.

Cytat:

Natomiast jak na osobę, która się na czymś nie zna (i do czego się przyznaje), chcesz wyciągać jakieś tam bezsensowne wnioski na bazie swojej kompletnej ignorancji. No, ale ponieważ typowy Polak też się nie zna, ale wypowiada o wypadkach lotniczych, meczach i kierowaniu pojazdami widzę, że chcesz dołączyć do grona, które "nie zna się, ale nie widzi plusów".

A ten fragment to kolejny tzw "Removizm" czyli maniera w dyskusji polegająca na wywyższaniu się ponad ogól ciemnej masy oraz próba zgrabnego mieszania z błotem (tudzież gnojenia) interlokutora.

Cytat:
MG3 jest konstrukcją przestarzałą, której produkcja została w Niemczech zakończona dawno, dawno temu, a teraz zużywane są ostatnie części zamienne. Doszło do tego, że remonty ponad 2 tys. MG3/MG3A1 - bo ciągnie się wybór nowych uniwersalnych karabinów maszynowych - przez przedsiębiorstwo Schmeisser zrealizowano w... Pakistanie. Konkretniej części do remontów głównych dostarczał państwowy koncern POF, a poskładano je do kupy, dopasowując to i owo na miejscu w Niemczech.

Super, dziękuje, o to mi chodziło właśnie -takie wyjaśnienie jest wystarczające, natomiast psuje je twój kolejny:
Remov i jego removizm napisał/a:
To tak, nie znającym się, ale widzącym, że nie ma plusów do nauki. Otóż drogi "znawco",

Pisałem już coś kiedyś o tylu "dziwki i astronauci" to powyżej to olejny tego przykład.

Cytat:
niezależnie od tego jakie bajki pewnemu "znawcy" o zacinaniu będą opowiadali jego znajomi-plotkarze, o tym czy się coś tam magicznie zacina czy się nie zacina. A ten takie bajki łyka, a następnie publicznie powtarza, jak to ma w zwyczaju. Zresztą, niezależnie czy coś się w magiczny sposób nie zacina

Chcesz bibliografię z NTW gdzie były wzmianki o zacinającym się UKM-2000? To skomentuj a nie czepiaj się mnie.

Cytat:
cudowny, niemiecki MG3, jak Leopardy zawsze najwspanialszy dla "znawcy"

Pokaż mi jedno zdanie gdzie tak napisałem. Jedno. :) Jak nie znajdziesz - pod stół i odszczekuj.

Cytat:
Wiem, wiem, "znawca" nie jest w stanie tego ogarnąć rozumkiem i wydaje mu się, że dobry niemiecki wujek wszystko za darmo da i już. Pojęcie, że nie da jest dla "znawcy" niesamowitym odkryciem, z którym nigdy się nie pogodzi.

:lol:
To jest takie "odkrycie" i tak się z tym nie mogę pogodzić, że na blogu Corrana już rok temu pisałem:
militarysta w 2011 napisał/a:
Oczywiście należy mieć na uwadze, że nie ma darmowych obiadów - Niemiecka darowizna, mimo że najbardziej hojna z oferty dla państw Leoben, nie była bezinteresowna z dwóch powodów:

strategicznego – Polska stanowi naturalny bufor i głębię strategiczną dla RFN, dlatego dozbrojenie WP stanowiło po części inwestycję w bezpieczeństwo samych Niemiec . Przy czym należy pamiętać, że jakiekolwiek embargo na części zamienne (przy braku zdolności rodzimego producenta) skutkowałoby prawdopodobnie utratą zdolności bojowej większości czołgów w mniej niż 1,5 roku. Dlatego tego typu darowizny (bez pełnej licencji) są dość bezpieczne dla darczyńców, i w pewnym sensie ograniczają obdarowanych vide casus Abramsów dla Egiptu;
ekonomicznego – Leopardy-2A4 zdecydowanie wymagają modernizacji, która może być przeprowadzona tylko za zgodą (i współudziałem) producenta, tak samo bieżąca obsługa maszyn oraz remonty eksploatacyjne wymagają wsparcia (oczywiście nie darmowego) KMW. Tym samym darmowe maszyny których BW i tak by nie utrzymywała po redukcjach zapewniają pewny ~20letni okres kroplówki finansowej dla ich producenta.


Zatem znów - pod stół Remov, pod stół.

Cytat:
Lepiej nadal mierz linijką na zdjęciach pancerze czołgów,

A tu do czego pijesz? Wiesz w ogóle po co to było robione? Jak można szacować i na podstawie czego odporność czołgów? Czy znów wyciągasz 1% czyjejś roboty i próbujesz z tego robić zabawny przykład jak to ktoś robi, w twoim przekonaniu, śmiesznego, podczas gdy sam nie masz najmniejszej nawet wiedzy by to ocenić.
ps. jaka linijka? WTF?! Albo GIMP albo na żywo, albo wymiary podane z oryginalnych instrukcji. Albo z rysunków fabrycznych bo i takie posiadam.
[/quote]

Damian 18 - Sro 29 Maj, 2013

phunkracy napisał/a:
A co, poza silnikami i Zasłonem/Nożem mają do zaoferowania Ukraińcy w temacie BWP?


Nie tylko w temacie BWP ale wszystkich opancerzonych platform kołowych i gąsienicowych.

Mogą zaproponować osłony dynamiczne "Nóż" i "Dublet", tego typu osłona może być już montowana na lżejszych platformach, nie tylko czołgach podstawowych.

Do tego aktywne systemy obrony "Zasłon" i "Warta".

Ale to wiadomo.

Do tego mają systemy PPK jak "Barrier" (aplikacje dla pojazdów) czy "Skiff" (dla piechoty), oba systemy są o tyle ciekawe że używają tego samego pocisku, R-2 kalibru 130mm z głowicą tandemową, który może być ciekawym uzupełnieniem PPK "Spike".

No i rzecz jasna różne PPK wystrzeliwane z armat w kalibrach od 90mm do 125mm, takich jak "Falarick", "Stugna", "Kombat" czy (jeśli pamięć mnie nie myli) "Konus". ;)

239099 - Sro 29 Maj, 2013

Damian 18 napisał/a:

Nie tylko w temacie BWP ale wszystkich opancerzonych platform kołowych i gąsienicowych.

Jaka nowoczesna platforma kołowa czy gąsienicowa powstała w ciągu ostatnich dwóch dekad na Ukrainie?
BTR-4 nie jest ani nowy ani nowoczesny...
BMP-64 - cóż my też możemy wziąć UPG obłożyć kostkami ERAWY z tyłu zamontować ławeczki a na stropie ZSMU.
Ale to nie zmieni faktu, że ani napęd, ani zawieszenie nowoczesne nie jest.

Damian 18 napisał/a:
Mogą zaproponować osłony dynamiczne "Nóż" i "Dublet", tego typu osłona może być już montowana na lżejszych platformach, nie tylko czołgach podstawowych.

Ale cały czas nie masz kadłuba, nie masz zawieszenia, nie masz ustalonej geometrii i parametrów pancerza bazowego itp. itd.
To jest dodatek - ważny. Ale nie kluczowy. (Nie jedyni mają w ofercie pakiety dodatkowego opancerzenia)

Damian 18 napisał/a:
Do tego aktywne systemy obrony "Zasłon" i "Warta".


W jakim są stadium rozwoju?
Damian 18 napisał/a:

Do tego mają systemy PPK jak "Barrier" (aplikacje dla pojazdów) czy "Skiff" (dla piechoty), oba systemy są o tyle ciekawe że używają tego samego pocisku, R-2 kalibru 130mm z głowicą tandemową, który może być ciekawym uzupełnieniem PPK "Spike".
No i rzecz jasna różne PPK wystrzeliwane z armat w kalibrach od 90mm do 125mm, takich jak "Falarick", "Stugna", "Kombat" czy (jeśli pamięć mnie nie myli) "Konus". ;)

Sorry ale po co nam taki ppk? (Spike potrzebuje uzupełnienia - ale w formie lekkiego ppk dla piechoty)
Spikem to przynajmniej zza zasłony można strzelić, albo w trybie f-f
Nie wiem gdzie wykorzystasz w Polsce zasięg ppk wystrzeliwanych z armaty...

ToMac - Sro 29 Maj, 2013

Damian 18 napisał/a:

Mogą zaproponować osłony dynamiczne "Nóż" i "Dublet", tego typu osłona może być już montowana na lżejszych platformach, nie tylko czołgach podstawowych.

Do tego aktywne systemy obrony "Zasłon" i "Warta".

Ale to wiadomo.

Do tego mają systemy PPK jak "Barrier" (aplikacje dla pojazdów) czy "Skiff" (dla piechoty), oba systemy są o tyle ciekawe że używają tego samego pocisku, R-2 kalibru 130mm z głowicą tandemową, który może być ciekawym uzupełnieniem PPK "Spike".

No i rzecz jasna różne PPK wystrzeliwane z armat w kalibrach od 90mm do 125mm, takich jak "Falarick", "Stugna", "Kombat" czy (jeśli pamięć mnie nie myli) "Konus". ;)


Tu pchają wózek do przodu sporo dłużej.

phunkracy - Sro 29 Maj, 2013

Nie mówiąc o tym, że przy przebijalności pancerza na poziomie 800 mm RHA nie jest to broń perspektywiczna. Skuteczność Zasłona jest niższa od nowszych APS-ów (długi czas zmiany ładunku), w dodatku stwarza on istotne zagrożenie do znajdującej się w pobliżu piechoty.
Damian 18 - Sro 29 Maj, 2013

Cytat:
Jaka nowoczesna platforma kołowa czy gąsienicowa powstała w ciągu ostatnich dwóch dekad na Ukrainie?
BTR-4 nie jest ani nowy ani nowoczesny...
BMP-64 - cóż my też możemy wziąć UPG obłożyć kostkami ERAWY z tyłu zamontować ławeczki a na stropie ZSMU.
Ale to nie zmieni faktu, że ani napęd, ani zawieszenie nowoczesne nie jest.


Ja nie piszę o kompletnych platformach a o komponentach.

Ukraińcy deklarują że chcą razem z nami opracować zupełnie nowe platformy a nie że oferują swoje.

To jest ciekawa sytuacja bo skorzystają na niej obie strony które chcą w zasadzie tego samego, rozwoju i nowych produktów.

Cytat:
Ale cały czas nie masz kadłuba, nie masz zawieszenia, nie masz ustalonej geometrii i parametrów pancerza bazowego itp. itd.
To jest dodatek - ważny. Ale nie kluczowy. (Nie jedyni mają w ofercie pakiety dodatkowego opancerzenia)


Nie chodzi o to, "Nóż" i "Dublet" mogą być montowane na różnych platformach, na przykład na takim Rosomaku, znacząco podnosząc stopień ochrony wnętrza.

Cytat:
W jakim są stadium rozwoju?


Oba systemy są gotowe do produkcji masowej, problem to oczywiście pieniądze by tą produkcję uruchomić, Ukraińcy ich nie mają... my być może tak, zważywszy na fakt iż nasza gospodarka ma się lepiej niż ich.

Cytat:
Sorry ale po co nam taki ppk? (Spike potrzebuje uzupełnienia - ale w formie lekkiego ppk dla piechoty)
Spikem to przynajmniej zza zasłony można strzelić, albo w trybie f-f
Nie wiem gdzie wykorzystasz w Polsce zasięg ppk wystrzeliwanych z armaty...


"Skiff" to dość ciekawy system, bo nim też można strzelać zza osłony, to znaczy sama wyrzutnia może być sterowana na odległość, prawdopodobnie do jednego terminalu można podłączyć kilka wyrzutni.

Co do wystrzeliwanych z armaty PPK, to nie ja sobie takie coś życzyłem, o ile wiem to nasz MON i wojsko chcą mieć coś takiego.

Cytat:
Skuteczność Zasłona jest niższa od nowszych APS-ów (długi czas zmiany ładunku), w dodatku stwarza on istotne zagrożenie do znajdującej się w pobliżu piechoty.


A pokaż mi aktywny system obrony niszczący wrogą amunicję który nie jest groźny dla towarzyszącej piechoty, bo reklamę w stylu "niebezpieczeństwo poniżej 1%" to wiadomo jak należy traktować. ;)

ToMac - Sro 29 Maj, 2013

APS do niszczenie nadlatującego pocisku w otoczeniu wozu bojowego. Jeśli ktoś skonstruuje APS w postaci wystrzeliwanego worka po mące na sznurku i to będzie działać to co najwyżej ktoś może dostać w łeb jak zakręci :) Żartuję ale to dość istotna kwestia - konstrukcja APS i zagrożenie dla piechoty.
239099 - Sro 29 Maj, 2013

http://dziennikzbrojny.pl...o-i-bae-systems

Cytat:
Umowa pomiędzy polskim i szwedzkim partnerem jest finałem wielomiesięcznych negocjacji i dotyczy długofalowej współpracy ukierunkowanej na wspólną produkcję elementów dla wozu CV90 (PHO zajmie się dostarczaniem modułów do wieży), a przede wszystkim opracowanie uniwersalnej platformy gąsienicowej zgodnie z wymaganiami rodzimego Ministerstwa Obrony Narodowej.


Czyli Szwedzi modyfikują CV (nauczyła się pływać - pływaki jakieś może? http://www.altair.com.pl/...?article_id=232 :) )
A nasi biorą się za wieże. (ciekawe czy prócz wieży ze 120tkę wezmą sie za bezzałogówkę z działkiem 30mm i ppk)

Generalnie nie podoba mi się wątek WWO - jak mówię WWO jest OK - ale na kołach.

I trochę dla rozluźnienia ;)
http://wiadomosci.gazeta...._podpisana.html

mjacenty - Sro 29 Maj, 2013

phunkracy napisał/a:
Nie mówiąc o tym, że przy przebijalności pancerza na poziomie 800 mm RHA nie jest to broń perspektywiczna.

A tu sie nie zgodzę .
Ukraińcy do tego systemu maja opracowany pocisk 150mm o przebijalności 1100mm
W odmianie białoruskiej występuje jako ppk szerszeń.
A naszew spike to ile przebijaja 700mm z bidą ?
Jakby nie atak z góry to pozamiatane.
Jeśli rozwiną sie systemy radaru pola walki lub APS-y sprzężone z laserem oślepiajacym kamery pocisków i BSL to nasze spike można będzie sobie włożyć ........
Potrzebny jest drugi tani i odporny na zakłócenia system pozwalający na większe nasycenie środkami Ppanc naszej armii i ew. rezerwy mobilizacyjnej. Pozwoli to równiez na włączenie pocisków termobarycznych i odłamkowych , bo cena nie będzie tak kuriozalna .
Możliwa jest też docelowo pełna polonizacja produkcji (przynajmniej pocisków).
Przy obecnym zapasie rakiet spike to po 2 dniach konfliktu ,jak skończą się rakiety to co ?
Butelkami z benzyną będziemy rzucać ?

239099 - Sro 29 Maj, 2013

mjacenty napisał/a:

Ukraińcy do tego systemu maja opracowany pocisk 150mm o przebijalności 1100mm
W odmianie białoruskiej występuje jako ppk szerszeń.
A naszew spike to ile przebijaja 700mm z bidą ?
Jakby nie atak z góry to pozamiatane.

Tiaaa - właśnie dzięki temu ze walą od góry są i będą długo skuteczne. Dodaj do tego tryby ognia, które są nieosiągalne dla ukraińskich wyrobów, a które są kluczowe dla aplikacji w wozach bojowych i już wiesz dlaczego warto było postawić na Spike.
mjacenty napisał/a:
Jeśli rozwiną sie systemy radaru pola walki lub APS-y sprzężone z laserem oślepiajacym kamery pocisków i BSL to nasze spike można będzie sobie włożyć ........
Potrzebny jest drugi tani i odporny na zakłócenia system pozwalający na większe nasycenie środkami Ppanc naszej armii i ew. rezerwy mobilizacyjnej.

A kierowane wiązką lasera tudzież radiokomendowo wynalazki Ukraińców będą zdecydowanie bardziej odporne na zakłócenia? Dobry żart. Zważywszy że traktując cel wiązką lasera informujesz go gdzie jesteś...
Cudo...
Piechocie może i bym dal - o ile byłby poręczne (ppk o kalibrze 150mm poręcznym nie jest)
Nam potrzeba lekkiej wyrzutni z ppk o zasięgu do 2,5 km. (dodatkowe ppk - w drużynie wsparcia)
mjacenty napisał/a:

Przy obecnym zapasie rakiet spike to po 2 dniach konfliktu ,jak skończą się rakiety to co ?
Butelkami z benzyną będziemy rzucać ?

Przy obecnej ilości ppk Spke zakładając że tylko 20% wszystkich posiadanych pocisków zostanie skutecznie użyta to masz wyeliminowane 535 wozów - tj masz 4 rosyjskie brygady wycięte do nogi...

Damian 18 - Sro 29 Maj, 2013

Skoro chcesz bardziej poręczny PPK dla piechoty, to kupmy FGM-148 Javelin, jego nowa wersja obecnie wciąż w fazie badań, ma mieć zasięg ponad 4,000m, a wersja obecnie stosowana ponad 2,000m, do tego atakuje od góry (ale może też na wprost) i jest typem odpal i zapomnij. Jak znalazł! ;-)
militarysta - Sro 29 Maj, 2013

mjacenty napisał/a:

Ukraińcy do tego systemu maja opracowany pocisk 150mm o przebijalności 1100mm
W odmianie białoruskiej występuje jako ppk szerszeń.


Ja tam bym uważał z tą przebijalnością i mm RHA. Producenci upiększają jak mogą. A to podają prekursor i ładunek zasadniczy razem, a to inne chwyty stosują.
Poza tym 1100mm przy tym profilu ataku nie powala. Powiedziałbym, że to za mało.
Już w 1991 amerykanie doszli do wniosku, że głowica SC (HEAT) Basic Hellfire kalibru 175mm to za mało wobec ówczesnych czołgów Sowieckich, zaś ulepszony w 1992 Interim improved Hellfire miał być za słaby wobec najnowszych konstrukcji (spawane wieże) zw wschodu. Zaś do zwalczania FST (niedoszły Ob.195 lub Ob.477) zakładano konieczność jakościowo lepszej głowicy która pojawiła się (wraz z prekursorem) na Hellfire II, i która pokonuje ponad 1000mm stali (plus osobno nieliniowy prekursor) ale jakość strumienia kumulacyjnego była dużo lepsza (prędkość, etc).

Na bazie:
Cytat:
The Army began developing the Hellfire missile in 1972; production of
the missile began in 1982; and the missile was first fielded in 1985. However,
because of changes in the capability of Soviet tanks, the Army recognized
that the basic Hellfire missile needed improvement. Therefore, it
has developed or is developing three improved versions of the Hellfire. L
The Army is producing the first improved version-called the “interim
improved Hellfire missile” -which is designed to defeat more formidable
tanks than the basic missile. According to the Hellfire program
office, the Army will have more than 32,000 basic and interim improved
Hellfire missiles in its inventory by February 1993, when missile deliveries
under the existing contracts are scheduled to be completed.
The second improved version- called the “Hellfire optimized missile”-
is scheduled for limited production in June 1992, and it is designed to
further improve lethality and increase the missile’s effectiveness in a countermeasure or obscured environment.

mjacenty - Sro 29 Maj, 2013

Nie kwestionuje zalet Spike . Jest to na dziś bardzo nowoczesny pocisk , ale mozliwy do oślepienia. Pocisk naprowadzany laserem typu Skiff, Łucz , szerszeń czy ew Kornet sa nie do zakłócenia czy oślepienia , bo można to uczynić tylko z tyłu , czyli od strony strzelającego.
A z ostrzeżeniem celu o naprowadzanym pocisku poradzono sobie prosto .
Wiązka naprowadzająca idzie góra nad celem i schodzi na cel na 0,5-1 sek przed uderzeniem , co nie pozwala na manewr i skuteczne postawienie zasłony.
Zgadzam się że super poręczny ten sprzet nie jest , ale lepszy taki niz żaden .
A twoje wyliczenia sa poprawne ,ale konflikty boleśnie weryfikuja takie wyliczenia i skutecznośc 20% tez może być wirtualna . A oprócz tego nie mamy nic.
No jest jeszcze pomysł na niskobudżetowe uzupełnienie posiadanych zestwów PPK Metis o nowe pociski metis -m2 o zasięgu 2 km i przebijalności 800 mm , a to taka tania broń dla prostego zołnierza . No ale to niedopusczalne politycznie bo trza kupić w Rosji.
Wielu powie sa mało skuteczne . Izraelczycy też tak mówili . I po wypadzie do Libanu jakoś nie są juz tak pewni. A ich Merkawy IV nie są kiepskimi czołgami.

corran - Sro 29 Maj, 2013

Damian 18 napisał/a:
Skoro chcesz bardziej poręczny PPK dla piechoty, to kupmy FGM-148 Javelin, jego nowa wersja obecnie wciąż w fazie badań, ma mieć zasięg ponad 4,000m, a wersja obecnie stosowana ponad 2,000m, do tego atakuje od góry (ale może też na wprost) i jest typem odpal i zapomnij. Jak znalazł! ;-)


Javelin lub Spike-MR, zaletą tego drugiego jest unifikacja (także szkolenia), możliwości zbliżone (ponad to on ma być OBOK większych Spików).

A po bidzie to NLAW.

mjacenty - Sro 29 Maj, 2013

Widzę same tanie propozycje . Jak by nas było stac to proszę: 2tys wyrzutni spike LR + 20 tys pocisków + 500 wyrzylni spike nlos +5tys pocisków i ew dla piechura z 50 tys. Nlaw i nie trzeba kombinować .
Ale koszty by nas zjadły i jest to nie realne , więc potrzeba tańszych odpowiedników , aby broń ta była bardziej masowa i przy dużych stratach było czym strzelać .
Zwłaszcza ,że w konflikcie na wiekszą skalę, po wyczerpani zapasów nowoczesnych , dobrze opancerzonych wozów , pójdą słabsze wozy , a tu nie potrzeba tak wyrafinowanego sprzętu.
Musi być tylko w sporej ilości.

militarysta - Sro 29 Maj, 2013

mjacenty napisał/a:
A ich Merkawy IV nie są kiepskimi czołgami.

Nie są, ale ich koncepcja zapewnienia maksymalnie wysokiej okrężnej ochrony wieży sprawiła Izraelitom psikusa (przykrego).


Moduły pancerza Mk.IV mają pewną grubość. Dla szczytu owego modułu jest ona rewelacyjna - front circa 1100-1200mm LOS dla 30. i 0. Ale już dla pewnego kąta (lekko nurkującego circa 5-8 stopni) ppk i uderzenia w górną powierzchnię modułu, owa wartość jest dużo mniejsza: circa 700mm LOS całości lub nieco mniej. W efekcie jest to mniej niż np 800-960mm dla M1A1/A2 lub nawet 740-840mm LOS dla Leo-2A4. Gdzie osłona dla idealnie 0. jest płytsza, ale jednak bardziej zrównoważona dla całego frontu.
Drugą sprawą jest gigantyczna powierzchnia chroniona owymi modułami. Mimo zastosowania now0czesnych osłon dynamicznych (NERA? NxRA?) owa osłona musi mieć mniejszą wagę niż np. w Leo-2A4 - gdzie powierzchnia chroniona pancerzem specjalnym jest dużo mniejsza niż w M1 oraz nieporównywalnie mniejsza niż w Merkavie Mk.IV. Coś za coś Żydzi zaprojektowali czołg który ma możliwie dobrą okrężną ochronę wieży, ale dla frontu i pewnych kątów słabszą niż inne wozy zachodnie, za to np. Leo-2 am relatywnie małą powierzchnię z pancerzem specjalnym ale za to może on mieć dużo warstw ciężkich, oraz jest dość gruby. M1 jest gdzieś po środku przy czym posiada rewelacyjnie grubą i równomierną osłonę.

corran - Sro 29 Maj, 2013

Logika z którą nie mogę się zgodzić. Potrzeba broni SKUTECZNEJ. Która będzie w stanie niszczyć wrogie wozy. Nie tańszych odpowiedników które będą g... warte.

Oczywiście potrzeba i tanich granatników do niszczenia lekkich pojazdów (klasy BMP, BTR, MT-LB) czy do innych zadań (inny typy głowic). Ale wobec czołgów podstawowych będą one bezużyteczne.

Niezdrowa jest również logika dotycząca ceny, taki granatnik/tani ppk niszczy czołg który jest dużo droższy i zastępuje u nas czołg (w pewnym zakresie) który też jest dużo droższy (no u nas jakiś idiotyczny wwo).

Wreszcie taki Spike-MR/Javelin/NLAW zastąpi część droższych Spike-LR których np. jest bardzo dużo w nieco kuriozalnie zbudowanych batalionach aeromobilnych (kompania ppanc?).

Szczerze to widział bym ze dwa Spiek-MR/Javelin w każdym plutonie zmotoryzowanym (oprócz Spike-LR na wieżach) i granatniki lekkie (kumulacyjne/odłamkowo-burzące/termobaryczne) wg. potrzeb + takie NLAW wedle potrzeb (etatowo 6 jednorazowych w plutonie, 2 na drużynę).

militarysta - Sro 29 Maj, 2013

@UP

x2
zgadzam się

Potrzeba broni ppanc w duecie hi-low
czyli trochę bardzo zaawansowanych do niszczenia czołgów (np. Spike) które mają szansę coś wskórać wobec coraz lepiej osłoniętych czołgów, oraz "masówki" - np. jednorazowych granatników ppanc które nie muszą urywać głowy, ale przeciw KTO, WBP (większości) wystarczą.

239099 - Sro 29 Maj, 2013

mjacenty napisał/a:
Widzę same tanie propozycje . Jak by nas było stac to proszę: 2tys wyrzutni spike LR + 20 tys pocisków + 500 wyrzylni spike nlos +5tys pocisków i ew dla piechura z 50 tys. Nlaw i nie trzeba kombinować .
Ale koszty by nas zjadły i jest to nie realne , więc potreba tańszych odpowiedników , aby broń ta była bardziej masowa i przy duzych stratach było czym strzelać .
Zwłaszcza ,że w konflikcie na wieksza skalę po wyczerpani zapasów nowoczesnych , dobrze opancerzonych wozów , pójda słabsze wozy , a tu nie potrzeba tak wyrafinowanego sprzętu.
Musi być tylko w sporej ilości.


Po co Ci 2000 wyrzutni spike??
50 tyś NLAW - to byś miał po 1 na każdego żołnierza WL - każdego...

Ktoś sobie chyba nie zdaje sobe sprawy co kryje się za liczbami...

corran - Sro 29 Maj, 2013

A co do postu militarysty - Merkava Mk 4 jest interesującym wozem ale zbudowanym pod BARDZO specyficzne wymagania. Niedoinformowani ludkowie zachwycają się nią nie bardzo wiedząc o co chodzi (a chodzi o to że wóz zbudowany jest tak by chronić przed ostrzałem z każdego kierunku co zupełnie zmienia nam rozkład mas i całą filozofię wozu). Nie wspominając iż ten SUPER, HIPER czołg nie ma amunicji odizolowanej od załogi.

Już Merkava Mk3 wydaje się czołgiem nieco bardziej dostosowanym do wojny regularnej, a na nasze warunki Leopard 2 naprawdę jest szyty na miarę.

Damian 18 - Sro 29 Maj, 2013

Żeby rozmawiać o czołgach Merkawa i ich specyficznym układzie konstrukcyjnym, to trzeba znać genezę powstania tej konstrukcji i bardzo prozaiczny powód wybrania takiego a nie innego układu konstrukcyjnego. ;-)
239099 - Sro 29 Maj, 2013

corran napisał/a:
Wreszcie taki Spike-MR/Javelin/NLAW zastąpi część droższych Spike-LR których np. jest bardzo dużo w nieco kuriozalnie zbudowanych batalionach aeromobilnych (kompania ppanc?).

Szczerze to widział bym ze dwa Spiek-MR/Javelin w każdym plutonie zmotoryzowanym (oprócz Spike-LR na wieżach) i granatniki lekkie (kumulacyjne/odłamkowo-burzące/termobaryczne) wg. potrzeb + takie NLAW wedle potrzeb (etatowo 6 jednorazowych w plutonie, 2 na drużynę).

Powiem tak Spike LR - przede wszystkim dla BWP/KTO, trochę dla bat. lekkich oraz w kompani wsparcia w plutonie p-panc (tzn. nie chodzi tutaj o dedykowany rakietowy niszczyciel czołgu tylko transportery z obsługami - taki spikebus lecz nie na Rosomaku - mam nadzieje że coś się urodzi w temacie następcy BRDM)

W plutonie przydałby się lekki ppk (wymienialny w razie potrzeby, na uniwersalny granatnik p-panc - np. zmodernizowany RPG-7) a w drużynach jednorazowe granatniki (wymieniane na np. NLAW - jakby środki na zakup 1000-3000 szt by się znalazły )

czy wprowadzenie kolejnego typu ppk ma sens - myślę ze tak
Niech będzie 1 wyrzutnia na pluton to już w kompani mamy 3 takie wyrzutnie a w bat. 12.
Przy założeniu tylko 16 bat mamy 192 wyrzutnie. (a dla przypomnienia wyrzutni spike kupiliśmy 276 szt.). Do tego po 10 szt. ppk na wyrzutnie i mamy potrzebę zakupu 2000 szt. ppk.
Więcej bym nie kupował - z prostej przyczyny - po co robić sobie później problemy z zapasami. (lepiej systematyczne zamawiać nowe partie... )

militarysta - Sro 29 Maj, 2013

@Damian
Cytat:
Żeby rozmawiać o czołgach Merkawa i ich specyficznym układzie konstrukcyjnym, to trzeba znać genezę powstania tej konstrukcji i bardzo prozaiczny powód wybrania takiego a nie innego układu konstrukcyjnego. ;-)


I, że ów powód zniknął dopiero w połowie lat 1990tych tak naprawdę, choć zapewne pewne kroki Izraelczycy czynili od samego początku -tzn żeby za wszelką cenę pozyskać brakujące technologie ;)

No ale w efekcie Merkavy były jakie były, a Mk.IV jest taka jak jest. Zdecydowanym odejściem od tej koncepcji która napędza pewną błędną IMHO kwadraturę koła będzie Mk.V. O ile pogłoski/plotki/szepty/forumowe bredzonka o bezzałogowej wieży się potwierdzą.

corran - Sro 29 Maj, 2013

Cytat:
Szczerze to widział bym ze dwa Spiek-MR/Javelin w każdym plutonie zmotoryzowanym (oprócz Spike-LR na wieżach) i granatniki lekkie (kumulacyjne/odłamkowo-burzące/termobaryczne) wg. potrzeb + takie NLAW wedle potrzeb (etatowo 6 jednorazowych w plutonie, 2 na drużynę).


Po taniości można by NLAW do drużyny wsparcia, i lekkie granatniki (z założenia nie do niszczenia czołgów) do regularnych drużyn. Na dobry początek do przezbrojenia poszły by powiedzmy bataliony kto (8).

Standardowo (po taniości) powiedzmy 4 NLAW w plutonie * 12 plutonów batalionie * 8 batalionów * powiedzmy 5 jednostek ognia = ok 2000 granatników

Założyłem naprawdę sporo tych granatników, pewnie starczyło by by wyposażyć i bataliony aeromobilne. Ile by zwolniło się wyrzutni ppk Spike-LR gdyby powiedzmy 2/3 z nich zastąpić NLAW? Myślę, że ponad setka. Ile kosztuje 100 Wyrzutni Spike-LR z jednostką ognia?

Pisanie iż nie stać nas na lżejsze ppk/granatniki jest głupotą ponieważ jeśli ich nie kupimy do wszystkiego trzeba będzie używać droższych Spike-LR (które są dobrym pociskiem, mają sens, ale DO CHOLERY nie wszędzie!).

239099 - Sro 29 Maj, 2013

Dokładnie - szczególnie ze NLAW kosztuje coś 10 000$ sztuka
mjacenty - Sro 29 Maj, 2013

Sami widzicie że obecnie spike został zaprzęgnięty do wszystkiego , a w tym celu jest go za mało . I to wyrzutni jak i pocisków.
Wyrażnie widać brak alternatywy (szczególnie taniej alternatywy ) dla zwalczania lżejszych celów , umocnionych stanowisk , bunkrów , czy zgrupowń żołnierzy na dystansie 2-2,5 km
Potrzeba tu w miare prosta lekka i tania wyrzutnia , z całą gamą tanich pocisków od kumulacyjnych przez termobatyczne ,burzące, po odłamkowe ,czy kasetowo odłamkowe.
Może być nawet na kablu jak Metyis. Ale musi być w stosownej ilosci.
Podane wczęsniej dane ilościowe były oczywiście pobożnym życzeniem , ale te ilości muszą wystarczyć na cały okres trwania konfliktu , bo tak złożonych produktów nie da sie produkować w czasie W. A zakup może być nie możliwy.
O zwykłych granatnikach to nawet nie będe pisał bo to jest tragedia .

corran - Sro 29 Maj, 2013

239099 napisał/a:
Powiem tak Spike LR - przede wszystkim dla BWP/KTO, trochę dla bat. lekkich oraz w kompani wsparcia w plutonie p-panc (tzn. nie chodzi tutaj o dedykowany rakietowy niszczyciel czołgu tylko transportery z obsługami - taki spikebus lecz nie na Rosomaku - mam nadzieje że coś się urodzi w temacie następcy BRDM)


Np. taki : :viktoria:



239099 napisał/a:
W plutonie przydałby się lekki ppk (wymienialny w razie potrzeby, na uniwersalny granatnik p-panc - np. zmodernizowany RPG-7) a w drużynach jednorazowe granatniki (wymieniane na np. NLAW - jakby środki na zakup 1000-3000 szt by się znalazły )

czy wprowadzenie kolejnego typu ppk ma sens - myślę ze tak
Niech będzie 1 wyrzutnia na pluton to już w kompani mamy 3 takie wyrzutnie a w bat. 12.
Przy założeniu tylko 16 bat mamy 192 wyrzutnie. (a dla przypomnienia wyrzutni spike kupiliśmy 276 szt.). Do tego po 10 szt. ppk na wyrzutnie i mamy potrzebę zakupu 2000 szt. ppk.


Wyrzutnie Spike które kupiliśmy mogą strzelać Spike-MR.

mjacenty - Sro 29 Maj, 2013

Problem jest taki że spike MR jest tak samo zarąbiście drogi i gdzie tu oszczędność .
Wyrzutni ppk spike potrzeba oczywiście wiecej jak i samych pocisków , ale potrzeba też bardziej masowej taniej alternatywy.

239099 - Sro 29 Maj, 2013

mjacenty napisał/a:

Podane wczęsniej dane ilościowe były oczywiście poboznym zyczeniem , ale te ilości muszą wystarczyć na cały okres trwania konfliktu , bo tak złozonych produktów nie da sie produkować w czasie W. A zakup może być nie możliwy.
O zwykłych granatnikach to nawet nie będe pisał bo to jest tragedia .

Chyba brakiem zrozumienia potrzeb...
Jeśli dziś zapchasz magazyny uzbrojeniem to jutro będzie musiał płacić za utylizacje tego uzbrojenia... Pomijam to e w między czasie uzbrojenie się zestarzeje i będzie nieskuteczne...

To nie zimna wojna - jeśli same posiadane spike przy założeniu żenującej skuteczności wykorzystania eliminują pokaźne siły (nie trzeba wyciąć do nogi brygady - wystarczy że przetrzebisz 50 % stanu sprzętowego - czyli nie 4 a 8 brygad) to chyba jasno pokazuje o cym mówimy.
Potrzeba nam ok. 2000-4000 szt ppk (pomijając to co dla śmigłowców) - nic więcej.
Po co kupować przestarzałe Metysy? (wiesz jakie ograniczenia niesie ze sobą kabel?)

Corran - może być (choć myślałem o wozie dla 2 obsług ;) ) Generalnie używanie do tego celu Rosomaka za kilka mln zł to skandal...
Przy okazji - obsłudze przydałby się granatnik RGP-40 (do stawiania zasłony )

mjacenty - Sro 29 Maj, 2013

Takiej ilości PPK to ja nawet w snach nie wymarzyłem .
239099 - Sro 29 Maj, 2013

Sorry - literówka 2000 szt.
Ty za to wyskoczyłeś o ilością zimnowojennych (Nie wiem czy tyle LWP miało ppk malutka )
Trzeba pamiętać że przodująca radziecka myśl wojskowa zawsze podkreślała jedno - najlepszą bronią przeciwpancerną jest czołg :bantank:

Przy proponowanych przez ciebie 25 tyś ppk spike nie miałbyś do czego strzelać... (Sorry ale FR ma mieć ok. 2000 czołgów - heloł!? )

mjacenty - Sro 29 Maj, 2013

Oczywiście te wcześniejsze liczby były rzucone troche na wyrost , choć przyznam że realnie trzeba sie liczyć że sporą stratą wyrzutni i pocisków na skutek działań wroga .
Bardziej widziałbym tu ilości typu 5000 szt i 600-700 wyrzutni .
Co nie zmienia faktu że do innych celów dalej nie bardzo jest czym strzelać .
Metys ze słynnym kablem jest tylko przykładem broni taniej i prostej w produkcji , pozwalajacej na wypełnienie luki między RPG 7 i spike .
Z uwagi na swą prostote i brak skomplikowanej elektroniki , można go też magazynować nawet 40 lat i będzie działał . NLAW nie wiadomo czy po 5 latach się nie wysypie.
Oczywiście można dziś opracować znacznie skuteczniejszy pocisk , równie prosty jak wymieniany Metys , tylko czy bedzie tani, a wiec masowo stosowany to nie wiem .

239099 - Sro 29 Maj, 2013

Uzasadnienie (ja przedstawiłem sposób szacowania)
NLAW można trzymać 20 lat (podobnie jak metysa)

Przypominam o tym że u nas dłubie się przy kpr 70mm ( i mają robić jednorazowe rg-ppanc).

corran - Sro 29 Maj, 2013

239099 napisał/a:
Corran - może być (choć myślałem o wozie dla 2 obsług ;) ) Generalnie używanie do tego celu Rosomaka za kilka mln zł to skandal...
Przy okazji - obsłudze przydałby się granatnik RGP-40 (do stawiania zasłony )


Obsługa Spike to o ile się nie mylę 3 osoby. Czwarty kierowca.

Zaleta tego rozwiązania to fakt iż możesz i spieszyć obsługę by działała z zasadzki, i użyć ppk z pojazdu by dynamicznie reagować na natarcie wroga.

Koszt?
Wyrzutnie ppk - są.
HMMWV - są, i nie bardzo wiadomo co z nimi zrobić (są używane jako "ogólnego przeznaczenia")

Dorzucamy radiostacje na wóz (HMMWV są gołe) i mamy całkiem sensowny odwód ppanc.

"Na drogo" można pomyśleć o możliwości zasilania wyrzutni z instalacji elektrycznej wozu albo i takiej ("wdrożone" rozwiązanie "z półki") wyrzutnii:
http://www.altair.com.pl/...3-070spike4.jpg

Zwróćcie uwagę iż CLU jest takie samo jak przy normalnej wyrzutni. Kontenery startowe też.

239099 - Sro 29 Maj, 2013

Czemu nie? (właśnie ze względu na zalety spieszonej obsługi jestem za prostym rozwiązaniem tematu)

Ale 3 osobowa obsługa - strzelec, pomocnik (nosi pociski i podstawę) i...?

A teraz konkrety w kompani wsparcia potrzeba 6-8 wyrzutni czyli 48-64 HMMWV dla samego zmotu...
Posiadane HMMWV powinny wystarczyć...

Złośliwiec - Sro 29 Maj, 2013

Cytat:
Ale 3 osobowa obsługa - strzelec, pomocnik (nosi pociski i podstawę) i...?

Ja bym dał to widział tak:
- sekcja do spieszenia w składzie dowódca sekcji, celowniczy i amunicyjny
- kierowca pojazdu

Jeśli chcecie wykorzystać HMMWV to dodałbym jeszcze gunnera, aby z pojazdu osłaniał sekcję pieszą.

239099 - Sro 29 Maj, 2013

Tak tylko obrotnica przydałaby się na wyrzutnie. (W sytuacjach gdy nie ma czasu/ sensu spieszać obsługi)

z tymi 3 osobami pytam się (Corrana) do czego jest owy trzeci. (zawsze wydawało mi się że obsługa spika to 2 osoby)

Złośliwiec - Sro 29 Maj, 2013

KM na obrotnicy byłby zamontowany tak, aby nie przeszkadzał w strzelaniu z ppk i na odwrót. Jest to tylko kwestią rozmieszczenia gniazd na obrotnicy jednego pod ppk drugiego pod km.

239099, przepraszam źle zrozumiałem Twoje pytanie.

svartild - Sro 29 Maj, 2013

239099 napisał/a:

A kierowane wiązką lasera tudzież radiokomendowo wynalazki Ukraińców będą zdecydowanie bardziej odporne na zakłócenia? Dobry żart. Zważywszy że traktując cel wiązką lasera informujesz go gdzie jesteś...
Cudo...

Przesyłając pociskowi komendy wiązką zazwyczaj nie świecisz laserem dokładnie w kierunku celu (a w kierunku pocisku, który dopiero w końcowej fazie zbliża się kątowo do celu), więc nie tak łatwo Cię wykryć.

239099 - Sro 29 Maj, 2013

Tu chodzi o wozy bojowe - o montowanie takich wynalazków na pojazdy... (Bo w kontekście BWP się owe ukraińskie ppk pojawiły)
mjacenty - Sro 29 Maj, 2013

239099 napisał/a:
Uzasadnienie (ja przedstawiłem sposób szacowania)
NLAW można trzymać 20 lat (podobnie jak metysa)

Przypominam o tym że u nas dłubie się przy kpr 70mm ( i mają robić jednorazowe rg-ppanc).

Co do szacowania to załozyłem że przy konflikcie wielkoskalowym to może w naszym kierunku ruszyć około 500-800 czołgów i około 1500 wozów bojowych i transporterów różnych typów.
Daje to min 2000 celi . Zakładam że połowę zwalczy artyleria i czołgi, to daje ok 1000 celi .
Przy ataku z zaskoczenia i ciężkich walkach możemy ponieć 30% strat w wyrzutnich i osługach ,oraz zapasach rakiet.
Zakładając pozostałe 400 wyrzutni i 3000-3500 rakiet na 1000 celi to tak na styk.

A co do rakiet kierowanych 70mm to czekam ,aż je wreszcie wdrożą ,bo na dziś ich nie ma .
Oczywiście mogą one trafić jako uzupełnienie na BWP ,czy KTO zamiennie z PPK ,ale nie będzie z tego prawdziwy PPK . Zbyt mała przebijalność . Do celi mniej ważnych można strzelać , ale tu i armata 30 mm może namieszać .



i

rafal433 - Sro 29 Maj, 2013

mjacenty chyba nie zrozumiałeś o co 239099 chodziło. Kierowane laserowo rakiety 70mm i jednorazowe granatniki mają służyć do walenia w umocnione pozycje, piechotę i lekko opancerzone pojazdy, do zwalczania czołgów powinny służyć ciężkie granatniki ppanc i ppk krótkiego, średniego i dalekiego zasięgu.
Co do wdrażania to na chwilę obecną mamy tylko ppk dalekiego zasięgu, więc w tej dziedzinie, jak w wielu innych, mamy wiele do zrobienia

Toper07 - Czw 30 Maj, 2013

mjacenty napisał/a:
Co do szacowania to załozyłem że przy konflikcie wielkoskalowym to może w naszym kierunku ruszyć około 500-800 czołgów i około 1500 wozów bojowych i transporterów różnych typów.
Daje to min 2000 celi . Zakładam że połowę zwalczy artyleria i czołgi, to daje ok 1000 celi .
Przy ataku z zaskoczenia i ciężkich walkach możemy ponieć 30% strat w wyrzutnich i osługach ,oraz zapasach rakiet.
Zakładając pozostałe 400 wyrzutni i 3000-3500 rakiet na 1000 celi to tak na styk.i


A ile z tych wrogich maszyn zostanie utraconych w okolicznościach zupełnie nie związanych z działaniem WP?

239099 - Czw 30 Maj, 2013

Dodajemy do tego miny, lotnictwo, działka itd.
Oraz fakt, że by zneutralizować ZT nie trzeba wycinać go do nogi - 50 % ubytek stanów wyjściowych to b. dużo, a przy stratach 70% można powiedzieć, że ZT przestał istnieć...
A należy mieć na uwadze że podstawowymi wozami bojowymi FR nie są czołgi lecz BMP-2 i BTRy - to nie jest zbyt gruboskórna zwierzyna. (To, że rozpoczęli programy budowy nowych wozów nie oznacza, że naglę jakość floty się poprawi - kiedy je wprowadzą? Sami są świadomi ile czasu im to zajmie skoro teraz modernizują tysiące BMP-2 - http://dziennikzbrojny.pl...ernizacja-bmp-2 )


Ale też trzeba mieć w świadomości że ppk to nie panaceum...
Min dlatego widzę potrzebę WWO w BZmot - tam czołgów nie ma i nie będzie (słusznie).
Jednak wóz który odporny byłby na ogień działek małokalibrowych, a przy okazji siłą ognia by się przydał. (w sytuacjach gdzie nie da sie wykorzystać przewag ppk) a działko to a mało.

No ale nikt u nas zbyt poważnie o tym nie myśli - co innego o gąsienicowym lekkim czołgu.

człowiek lasu - Czw 30 Maj, 2013

corran napisał/a:
239099 napisał/a:
Powiem tak Spike LR - przede wszystkim dla BWP/KTO, trochę dla bat. lekkich oraz w kompani wsparcia w plutonie p-panc (tzn. nie chodzi tutaj o dedykowany rakietowy niszczyciel czołgu tylko transportery z obsługami - taki spikebus lecz nie na Rosomaku - mam nadzieje że coś się urodzi w temacie następcy BRDM)


Np. taki : :viktoria: [...].

Pomysł bardzo fajny
Bierzemy te 96 szt. M1043A2 i przezbrajamy na spikebusy - po 6 szt. na batalion i mamy 16 bat załatwione... (desantowcom zostawiamy ich 18 M1045A2 które już mają SPIKE )
Prosto i logicznie (z resztę HMMWV powinno pójść albo do 18 bat. z 6 BPD, albo do 22 bpg)

I problem spikebusów by się rozwiązał i braku pomysłu na wykorzystanie HMMWV.

Stefan Fuglewicz - Czw 30 Maj, 2013

Tylko czy powinno się wprowadzać do jednostek zmechanizowanych ppk na nieopancerzonym lub stosunkowo słabo opancerzonym nośniku? Drogi sprzęt, od którego może zależeć skuteczność obrony, byłby bardziej narażony na zniszczenie przez ostrzał artyleryjski, bombardowanie czy najechanie na minę, niż np. transporter piechoty...

Po drugie - pamiętam, że na początku były problemy z upakowaniem w bagażniku wyrzutni (nie będzie przecież cały czas na obrotnicy) i rakiet w bagażniku. Ciekawe, czy udało się to rozwiązać?

corran - Pią 31 Maj, 2013

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Tylko czy powinno się wprowadzać do jednostek zmechanizowanych ppk na nieopancerzonym lub stosunkowo słabo opancerzonym nośniku?
Drogi sprzęt, od którego może zależeć skuteczność obrony, byłby bardziej narażony na zniszczenie przez ostrzał artyleryjski, bombardowanie czy najechanie na minę, niż np. transporter piechoty...


W bidnym zmechu na BWP-1 zawsze można wyciągnąć kilka dodatkowych wozów z magazynów i zamontować im wyrzutnie na wieży (demontując wyrzutnie Malutkiej i likwidując zapas amunicji do armaty Grom). Uważam iż powinna istnieć możliwość użycia pocisków "z wozu". Na stałe na wozie zmontowany był by trójnóg, CLU i kontenery z pociskami można używać i tak, i tak.


Stefan Fuglewicz napisał/a:
Po drugie - pamiętam, że na początku były problemy z upakowaniem w bagażniku wyrzutni (nie będzie przecież cały czas na obrotnicy) i rakiet w bagażniku. Ciekawe, czy udało się to rozwiązać?


Na BMP bez desantu powinno być dość miejsca.

OT-90 z Igłami:


[ Dodano: Pią 31 Maj, 2013 ]
Wyglądało by to jakoś tak:



Damian 18 - Pią 31 Maj, 2013

Cytat:
Rzeczpospolita – PHO i BAE Systems zbudują nowy czołg. Polski Holding Obronny i zachodni zbrojeniowy gigant stworzą tez całą rodzinę pancernych pojazdów w ramach kluczowego programu modernizacji armii – pisze Zbigniew Lentowicz. W środę we Wrocławiu szefowie oddziału pojazdów gąsienicowych BAE Systems Hagglunds i Polskiego Holdingu Obronnego podpisali umowę o współpracy przy tworzeniu pancernych pojazdów bojowych o masie powyżej 25 ton, wykorzystujących uniwersalną platformę gąsienicową (…)"Rz" ustaliła, że międzynarodowy zespół konstruktorów zaangażowany w projekt pracuje już od kilku tygodni. Na początku września podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach przedstawione zostaną armii rozwiązania i całościowa koncepcja przyszłego czołgu. Wojsko spodziewa się, że dojrzała broń pancerna trafi do użytkowników do 2018 r. Armia potrzebuje ok. 600 ciężkich bojowych pojazdów gąsienicowych. Wkład BAE Systems w projekcie PHO polegałby m.in. na przekazaniu i adaptowaniu do polskich potrzeb technologii pojazdu bojowego CV90 w najnowszym wariancie Armadillo (szczególnie podwozia), a także współpracy przy tworzeniu napędu hybrydowego.


http://www.defence24.pl/piatkowy-przeglad-prasy-4/

Hmmm, ciekawe.

militarysta - Pią 31 Maj, 2013

W ogóle to nie jest ciekawe w części czołgowej :-/

"przyszły Polski czołg":
http://www.modellismopiu...._serialNumber=1

http://www.sg.hu/forumkep...simg2600va9.jpg

Problem z "lekkimi" od lat jest ten sam -odporność na podkalibrowe.

Damian 18 - Pią 31 Maj, 2013

Nad interpretujesz.

Nigdzie nie jest napisane że to będzie CV90, a że nowa platforma której podwozie będzie bazowało na rozwiązaniach z CV90.

Nigdzie nie jest powiedziane że to będzie lekkie, jest tylko wzmianka o pojazdach o masie ponad 25 ton.

Nigdzie nie jest napisane że czołg na bazie platformy będzie mieć silnik z przodu, lub z tyłu, na razie nie wiadomo, a biorąc pod uwagę napęd hybrydowy, to ten silnik a raczej silniki mogą być w półkach nad gąsienicami bo takie rozwiązanie obecnie dominuje w BAE.

Także może wstrzymajmy się do MSPO. ;)

militarysta - Pią 31 Maj, 2013

W tym wypadku jestem przekonany, że będzie to kolejna próba Bumaru (ops PHO) wepchnięcia wozu wsparcia na kadłubie BWP jako czołgu. Co może powstać z genialnych, jedynych i niepowtarzanych umiejętności Bumaru (czyli wykonywania kiepskich klonów T-72M1) połączonych z licencją na BWP z lat 1990 (circa 1993) tyle, że teraz odmłodzonego.
Czołg? :lol:
Maks powstanie dobry BWP, ale nie pełnokrwisty czołg.

Damian 18 - Pią 31 Maj, 2013

Zobaczymy, ja poczekam do MSPO z oceną sytuacji.
239099 - Pią 31 Maj, 2013

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Tylko czy powinno się wprowadzać do jednostek zmechanizowanych ppk na nieopancerzonym lub stosunkowo słabo opancerzonym nośniku? Drogi sprzęt, od którego może zależeć skuteczność obrony, byłby bardziej narażony na zniszczenie przez ostrzał artyleryjski, bombardowanie czy najechanie na minę, niż np. transporter piechoty...

Od końca
W wojnie obronnej najechanie na minę jest tak bardzo istotny zagrożeniem?
Jeśli chodzi o artylerie czy bombardowanie (masz tu na myśli atak z powietrza) - cóż czy to będzie rosomak czy HMMWV, czy BWP-1 czy LPG - żadna różnica.

Za to ten nieopancerzony nośnik jest dość mobilny i relatywnie nieduży...

Podstawą działania takiego pododdziału p-panc byłoby działanie na zamaskowanej pozycji - w spieszeniu. W szczególnych wypadkach ppk użyto by z wozu.
Jeśli chodzi o przeżywalność - cóż podobne pytanie można stawiać ogólnie w kontekście przenośnych wyrzutni. Nikt z nich nie rezygnuje bo mimo wszystko ciężko je wykryć a zasięg ppk pozwala na skuteczne porażenie nieprzyjaciela zanim ten będzie w stanie nas zlokalizować.

U Włochów pododdział ppanc - jest na LMV, (albo na KTO z wieżą z działkiem)
My na dzień dzisiejszy dysponujemy HMMWV. (W przyszłości może coś sie w temacie małego BWRa narodzi)
Szczerze - nie widzę sensu tworzenia ciężkiego dedykowanego rakietowego niszczyciela czołgów (na jakim nośniku chcecie go osadzić?)

Faktem jest, ze spikebus w obecnej sytuacji jest nieakceptowalny...


Damian 18 - raz piszą o 600 czołgach, tu znowu o ciężkich wozach bojowych (w co jestem w stanie bardzie uwierzyć)
600 wozów to pi razy oko 6-7 batalionów

Damian 18 - Pią 31 Maj, 2013

Cytat:
Damian 18 - raz piszą o 600 czołgach, tu znowu o ciężkich wozach bojowych (w co jestem w stanie bardzie uwierzyć)
600 wozów to pi razy oko 6-7 batalionów


Wiesz jak to jest, dla niektórych czołg i BWP to to samo, czyli czołg, ma pancerz, wieżę z uzbrojeniem i gąsienice. ;)

Stamp - Pią 31 Maj, 2013

Eh, napęd hybrydowy - znowu wymyślają cuda niewidy.
rafal433 - Pią 31 Maj, 2013

Hmm, zastanawiające są podawane szacunki, dotyczące planowanej ilości maszyn. Ciekawe czy pochodzą z jakiś przecieków czy to raczej wymysły dziennikarzy. Jak na razie zapotrzebowanie na "czołg średni" oszacowano na ok 300 - 400 szt. natomiast łączną ilość pojazdów na ok. 600. Czyli co, oszczędzamy etaty na piechocie zmech. i zamiast BWP kupujemy więcej WWO? Wtedy taki batalion zmech. mógłby składać się z 2 komp. czołgów średnich i 2 komp. BWP.

Wszyscy piszą o CV90 i Armadillo, natomiast zapominają, że do BAE należy również podwozie SEP, które jest nowocześniejsze i bardziej modułowe niż CV. Może na jego podstawie udało by się coś zaprojektować.

Damian 18 - Pią 31 Maj, 2013

BAE zaprojektowało taki napęd hybrydowy dla GCV.

http://defense-update.com..._hed_design.jpg

I taki napęd ma swoje zalety, silniki spalinowe generujące energię elektryczną umieszczone są w półkach nad gąsienicami, przez co nie ma problemów z instalacją transmisji z przodu albo z tyłu.

Ponadto mniejsze jest spalanie a BAE deklaruje że ich system napędowy jest lżejszy od klasycznego.

Sam napęd wywodzi się jeszcze z programu "Future Combat Systems".

Stamp - Pią 31 Maj, 2013

Ale jakoś dziwnie w praktyce nikt tego nie kupił. Hybryda dobra rzecz, na przetrwanie przemysłu w kryzysie. Tu już mówimy o planach zakupów więc nie powinni się wygłupiać.

Pamięta ktos ile ważyła wieża od Andersa?

239099 - Pią 31 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Ale jakoś dziwnie w praktyce nikt tego nie kupił.

Może nie jest taka lekka, albo wcale nie tak mało pali.

A na poważnie - podejrzewam że cena takiego rozwiązania, i późniejsze koszty eksploatacyjne (jest to skomplikowany układ - wbrew pozorom) czynią takie rozwiązanie mało atrakcyjnym :)

No i jak ma to się do naszego przetargu na silniki?

Stamp - Pią 31 Maj, 2013

W cywilu ten pomysł nie cieszy się powodzeniem. Poza tym efektywność 2 silników w stosunku do jednego i sprawność przekształcenia energii z mechanicznej na elektryczną i spowrotem na pewno nie jest to rewelacja. Zaleta jest taka że można pracować na pół mocy, na akumulatorach i odzyskiwać energię ale skomplikowanie zmniejsza niezawodność. Ja bym sobie darował. Może w wozach rozpoznawczych jeszcze OK.
Poza tym silniki w sponsonach są słabiej chronione i zwiększa to chyba ogólną masę.

Podwozie Armadillo daje 9 ton na wieżę to nieźle jak na bwp a czołg (wwo) i tak nie wejdzie do służby więc nie jest tak źle.

ToMac - Pią 31 Maj, 2013

Hybryda tak - kiedy ma sens a ma militarny sens do rozpoznawczych (ciche podejście).

Właśnie, bardziej nowoczesne było podwozie SEP (acz niedokończone) niż CV90. Chyba że połączą technologie.

Pytanie o tę wieżę. Wieża Andersa była niedokończona. Nieoptymalna wagowo, brak stabilizacji itp.

A co z ew. polonizacją Cockeril XC-8? Kupa roboty już wykonana. Może pierwszemu klientowi byłoby taniej? A w międzyczasie HSW zacznie robić armaty czołgowe. W końcu to dalej nie jest na polskim pokładzie.

O walorach bojowych w czołgu decyduje przede wszystkim armata/wiezą/osprzęt. A tutaj wieża Andersa nie była zakończona.

Stamp - Pią 31 Maj, 2013

Moim zdaniem HSW powinien robić wozy pływające, poniżej 25 ton a ten nowy-stary twór PHO może robić cięższe. A jak padnie to i tak niewielki kłopot bo HSW może robić też cięższe. Właściwie żaden kłopot - Bumar z wozu, koniom lżej. Szkoda tylko Radwaru i PCO.
239099 - Pią 31 Maj, 2013

HSW tym swoim LPG może zamknąć temat Raków, WDków, sanitarek, TRI itp - jakby nie patrzeć takich wozów w batalionie i brygadzie jest sporo

Wówczas pozostaje ciężka aplikacja czyli BWP, BWR, WZT i ew. WWO.

No chyba że szarpiemy się na Rosomaka na gąsienicach - ale to oznacza że nie odrobliśmy lekcji.
Jeden kadłub nie jest optymalny do wszystkiego.

ToMac - Pią 31 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Moim zdaniem HSW powinien robić wozy pływające, poniżej 25 ton a ten nowy-stary twór PHO może robić cięższe. A jak padnie to i tak niewielki kłopot bo HSW może robić też cięższe. Właściwie żaden kłopot - Bumar z wozu, koniom lżej. Szkoda tylko Radwaru i PCO.


No na dzień dziejszy chyba HSW powinno trzasnąć już podwozia Kraba, tylko je podliftować z kooperantami. Mocno się zastanawiam jak PHO chce robić te nowe wozy bojowe ciężkie jeśli nie poradzili sobie z remontami Leopardów. Może to przejściowe kłopoty. Ale tak, lekkie jak najbardziej HSW.

239099 napisał/a:
HSW tym swoim LPG może zamknąć temat Raków, WDków, sanitarek, TRI itp - jakby nie patrzeć takich wozów w batalionie i brygadzie jest sporo

Wówczas pozostaje ciężka aplikacja czyli BWP, BWR, WZT i ew. WWO.

No chyba że szarpiemy się na Rosomaka na gąsienicach - ale to oznacza że nie odrobliśmy lekcji.
Jeden kadłub nie jest optymalny do wszystkiego.


A jak to wypadnie cenowo? I czy nie lepiej jak kiedyś sugerował Corran, aby WDKi, sanitarki poszły tak czy siak na koła? Taniej na Rosomaku czy na LPG? (TCO mam na mysli, łącznie ze wstępnym R&D dla gąsienicowych wersji)

EDIT:
No i jeszcze hybrydy mogłyby być dla niszczycieli czołgów (rakietowych, ppk). Siedzi takie cicho w krzakach lub cicho pomyka.

239099 - Pią 31 Maj, 2013

ToMac napisał/a:

A jak to wypadnie cenowo? I czy nie lepiej jak kiedyś sugerował Corran, aby WDKi, sanitarki poszły tak czy siak na koła? Taniej na Rosomaku czy na LPG? (TCO mam na mysli, łącznie ze wstępnym R&D dla gąsienicowych wersji)

To pytanie do HSW - ale podejrzewam, że przebudowany goździk nie będzie kosztował więcej niż nowy Rosiek... (jeśli chodzi o $ opracowania poszczególnych wersji - ile tych wersji Rosomaka już masz? ;) )

By WDki itp poszły na koła trzeba zwiększyć diametralnie zamówienie - ciekawe co na ten temat jest w umowie...

Dla mnie w wersji oszczędnościowej to cała piechota może pójść na koła - o ile Rośki doczekają się ppk i H-K, a WL dodatkowych czołgów...

Piekarz - Pią 31 Maj, 2013

Wizja Armaty stworzona przez jednego z rosyjskich analityków na bazie dostępnych plotek. Według mnie tak docelowo ten czołg nie będzie wyglądać (nie spodziewam się wieży szczątkowej), ale zaciekawiła mnie wieża odpowiadająca koncepcji świętej pamięci Andersa 120.
http://translate.googleus...Lj20GPQ#slide-1

239099 - Pią 31 Maj, 2013

Wiesz, zacznijmy od tego że wieża Andersa - nowatorska nie była. (Jak i sam Anders - jak mówiłem - w ojczyźnie Papieża mają takie modułowe brygady i lekkie czołgi od 30 lat )
http://img413.imageshack....orret120mm3.jpg
Tu pierwowzór wieży Andersa

Gdyby ta wieża (Andersa) była bezzałogową (czyli załogą przed wieżą, w kadłubie, a nie w koszu), to można by powiedzieć że jest to coś nowego...

Inną ciekawą opcja byłoby wówczas umieszczenie karuzeli z ammo w tyle kadłuba (oczywiście odgrodzonym od załogi)
Wówczas miałbyś wieże o małym profilu czołowym, dość lekką. Załoga natomiast znajdowałaby się w najlepiej opancerzonej części wozu. A amunicja z jednej strony byłaby odizolowana od załogi, z drugiej ciężko byłoby w nią trafić.

I jako ciekawostka...
http://img.photobucket.co...erMGSLoader.jpg
Ile miejsca marnuje się...

Damian 18 - Pią 31 Maj, 2013

Cytat:
Według mnie tak docelowo ten czołg nie będzie wyglądać (nie spodziewam się wieży szczątkowej),


Nowy czołg podstawowy na bazie platformy "Armata" owszem nie będzie miał wieży szczątkowej, będzie mieć wieżę bezzałogową, bo taka jest koncepcja czołgu IV generacji i taką też koncepcją podążają Rosjanie. Poprzednik nowego czołgu na bazie platformy "Armata", czyli "Obiekt 195" też miał wieżę bezzałogową.

Cytat:
I jako ciekawostka...
http://img.photobucket.co...erMGSLoader.jpg
Ile miejsca marnuje się...


M1128 w ogóle to będzie najprawdopodobniej przeprojektowywany, i być może ostatecznie finalna wersja znajdzie się na Strykerze po modernizacji ECP, ja bym się nie zdziwił jak pożegnają się z armatą kalibru 105mm i przejdą na nową armatę kalibru 120mm XM360, zaprojektowaną dla pojazdów o masie około 20 ton.

239099 - Pią 31 Maj, 2013

Ja się zastanawiam - dlaczego taki skomplikowany jest ten układ ładowania w M1128?
Inżynierom się nudziło?

Choć i tak lepiej niż brać wieże typu CT-CV - przynajmniej ammo jest w kadłubie (nisko - to zaleta przy lekkim wozie)

Damian 18 - Pią 31 Maj, 2013

Akurat mechanizm ładowania w M1128 jest dość prosty i składa się z dwóch części, bębna znajdującego się z tyłu i przechowującego większość naboi, oraz drugiego mniejszego który można nazwać bębnem z amunicją pierwszego rzutu.

I teraz tak, gdy bęben z amunicją pierwszego rzutu jest pusty, można go doładować bez udziału człowieka, czyli za pomocą mechanizmu z tylnego bębna w którym przechowywana jest większość amunicji. To jest bardzo dobrze pomyślane, co więcej, te bębny są zamknięte w nazwijmy to, pancernej obudowie, co dodatkowo zmniejsza ryzyko deflagracji amunicji w wypadku perforacji pancerza.

W zasadzie to być może dałoby się tam zmieścić większą ilość amunicji, ale jeśli mnie pamięć nie myli, to pierwotna wersja M1128, zresztą jak wszystkie pierwotne wersje różnych odmian Strykera, miały narzucone bardzo istotne ograniczenia gabarytowo-masowe, ze względu na wymóg transportowania ich przez C-130, wymóg ten zniknął i wozy te zaczynają ewoluować, choć na głębsze zmiany trzeba poczekać do czasu modernizacji ECP.

REMOV - Sob 01 Cze, 2013

Damian 18 napisał/a:
co dodatkowo zmniejsza ryzyko deflagracji amunicji w wypadku perforacji pancerza.
Raczej detonacji, a nie deflagracji. Deflagracja następuje przy normalnym odpaleniu, a przy trafieniu większość ryzykownego materiału to materiał miotający, a nie pocisk jako taki.
Damian 18 - Sob 01 Cze, 2013

Rzecz w tym REMOV że w wypadku amunicji czołgowej, najczęściej przy porażeniu pojazdu, następuje deflagracja a nie eksplozja, ta czasem i owszem występuje, ale najczęściej po prostu gwałtownie spala się ładunek miotający, i tyle.
Piekarz - Nie 02 Cze, 2013

Program rosyjskiej telewizji na temat T-90MS. Szczególnie interesujący jest pokaz działania systemu Arena (od 13:50). Można włączyć angielskie napisy. Można też spróbować tłumaczenia angielskich napisów na polskie, ale efekt jest średni.

http://www.youtube.com/wa...d&v=1hzC4jSnRis

REMOV - Nie 02 Cze, 2013

Trzeba przyznać, że odcinek zaczyna się wyjątkowo zabawnie ;-)
Baldigozz - Nie 02 Cze, 2013

Piekarz napisał/a:
Szczególnie interesujący jest pokaz działania systemu Arena

Bardzo interesujący :) Teraz rosyjska piechota nie dość, że uwzięła się nie jeździć wewnątrz pojazdów, to jeszcze będzie musiała się uwziąć i trzymać z daleka od swoich własnych czołgów. Podejrzewam, że te ekrany spoza których wystaje tylko wieża są po to aby efekt działania Areny nie poniszczył co wrażliwszych elementów na kadłubie.

RadArek - Nie 02 Cze, 2013

Całą optoelektronika idzie do piachu po takim odpaleniu Areny:) Mnie się najbardziej te silniki podobały :) na hali w fabryce:) Matko i jak tu nie mówić że, Stalin wciąż żywy jak, silniki te same co za niego:)
Damian 18 - Nie 02 Cze, 2013

Ja bym się nie sugerował tak wielką kulą ognia, jaką generuje eksplozja kasety systemu Arena. To co istotne to gdzie ukierunkowane są odłamki.

Ponadto w ten sposób działają wszystkie aktywne systemy obrony.

Co do wrażliwości elektroniki, chyba nie zakładacie że inżynierowie to idioci którzy nie przewidują iż elektronika która znajduje się na zewnątrz musi cechować się odpowiednią wytrzymałością?


A co do silników, cóż, W-92S2 czy W-96 istotnie wywodzą się od W-2, ale silniki te w Rosji nie są uznawane za perspektywiczne. Obecnie perspektywicznym silnikiem czołgowym, jest kompaktowy 12N360 vel A-85-3 w układzie X.

http://1.bp.blogspot.com/...00/P1330772.jpg
http://3.bp.blogspot.com/...00/P1330769.jpg

Jego moc waha się od 1,200KM do 1,500KM i więcej jeśli to konieczne.

militarysta - Nie 02 Cze, 2013

Samo video jest na blogu Chłopotowa od dłuższego czasu, i zawiera kilka ciekawych ujęć -zwłaszcza te z fabryki. Widać na nich wozy dla Indii (7:30), montaż finalny wież, 9:40 przyczyna (jedna z kilku) żałosnej manewrowości T-72/90 czyli W92, od 11:21 seria kilku bardzo ciekawych ujęć indyjskich wież -warto zwrócić uwagę na mocowanie kołyski armaty które pokazuje realny rozmiar osłabionego obszaru wokół armaty 2A46M -de facto obszar ten ma szerokość 85-90cm czyli podobnie jak w konstrukcjach zachodnich.

Cytat:
Podejrzewam, że te ekrany spoza których wystaje tylko wieża są po to aby efekt działania Areny nie poniszczył co wrażliwszych elementów na kadłubie.

One są tam z innego powodu - elementy rażące w kasecie Areny wystrzeliwane są pod kątem w dół i nie mogą one poorać czołgu, chodzi tutaj o podmuch eksplozji i odłamki z głowicy unieszkodliwianego granatu RPG. Zwykle w przypadku Zasłona, Areny, Trophy, i paru innych dochodzi do detonacji głowicy kumulacyjnej ale z powodu odłamków strumień kumulacyjny nie jest w stanie się prawidłowo uformować, ponieważ zarówno miedziana wkładka jak i głowica są bardzo wrażliwe na odłamki które je mogą uszkodzić. Ale do wybuchu głowicy często dochodzi,a szczątkowe zdolności penetracyjne nawet źle uformowanego strumienia potrafią osiągnąć ~40mm RHA.


od. 20:23 widać bardzo fajnie działanie autotracera - wychwytuje on obiekty o regularnych kształtach i nie za dużej powierzchni. Ciekawe czy na bazie tego dałoby się oszukiwać takie systemy.
[/quote]

Baldigozz - Nie 02 Cze, 2013

militarysta napisał/a:
One są tam z innego powodu - elementy rażące w kasecie Areny wystrzeliwane są pod kątem w dół i nie mogą one poorać czołgu, chodzi tutaj o podmuch eksplozji i odłamki z głowicy unieszkodliwianego granatu RPG. Zwykle w przypadku Zasłona, Areny, Trophy, i paru innych dochodzi do detonacji głowicy kumulacyjnej ale z powodu odłamków strumień kumulacyjny nie jest w stanie się prawidłowo uformować, ponieważ zarówno miedziana wkładka jak i głowica są bardzo wrażliwe na odłamki które je mogą uszkodzić. Ale do wybuchu głowicy często dochodzi,a szczątkowe zdolności penetracyjne nawet źle uformowanego strumienia potrafią osiągnąć ~40mm RHA.

No ale poza ładnym filmem, to czołgi takich ekranów ze sobą mieć nie będą miały.

Damian 18 - Nie 02 Cze, 2013

Bo i mieć nie muszą, te ekrany to tzw. płyty świadek, chodzi o to by nie uszkodzić pojazdu służącego jako baza do testów, na polu walki takie uszkodzenia nie będą miały większego znaczenia.
militarysta - Nie 02 Cze, 2013

Rozwinę trochę to o zaburzaniu formowania strumienia kumulacyjnego przez Arenę i odłamki:

Cytat:
With the emergence of active defense for protecting tanks, the idea of firing a fragmentation
warhead against an incoming antitank rocket or missile was one of the first
concepts to be considered. The Russian system ARENA was developed using this concept,
with launching defensive fragmentation warheads at incoming rockets and missiles
[1]. It is usually admitted that the approaching weapon is defeated once fragments hit the
shaped charge.(...)
In the ARENA system, the fragments trajectories
intersect the shaped charge trajectory at a large angle
and therefore impact almost only on the outer of the
charge. But there also exist defense systems in which
the splinters are fired in front of the incoming
charge, impacting in the shaped charge cavity at angles
that could be lower than 20°.(...)

Wyniki:


Powyższe wyniki dotyczą najgorszej możliwej sytuacji - kiedy tylko jeden odłamek zakłóca formowanie się strumienia kumulacyjnego.
Dla wariantu pierwszego spadek możliwości głowicy o 40%
Dla wariantu drugiego o ponad 90%
Dla wariantów trzeciego i czwartego spadek o ponad 70-80%
Realnie kilka - kilkanaście odłamków z kasety Areny trafia na raz głowicę kumulacyjną i sumaryczny efekt przekracza 95%
Dlatego owe ASO ma bardzo skuteczny element wykonawczy, który został utrzymany dla głęboko zmodernizowanej Areny II.
Różnice między Areną a Areną II to już zupełnie iny temat (wielokanałowość, próba osłony przed odłamkami, zmiana sensorów, etc)

knat - Nie 02 Cze, 2013

RadArek napisał/a:
Stalin wciąż żywy jak, silniki te same co za niego:)


Tylko pozornie te silniki są takie same jak W-2.
Pod względem ogólnego układu konstrukcyjnego i pojemności - tak, są kontynuacją W-2.
Ale technologia ich produkcji różni się bardzo.
Dawne polskie zakłady "Wola", podczas przechodzenia z produkcji W-55, na wytwarzanie W-46 - musiały zmienić wiele procesów technologicznych produkcji tych silników.
I według przedstawiciela tych zakładów, było to porównywalne z wdrażaniem zupełnie nowej konstrukcji silnika.

mjacenty - Nie 02 Cze, 2013

Kiedyś poruszyłem temat o uzupełnieniu PPK tanim modelem np metis m1.
Podobno bardzo nieskuteczny .
Szczególnie odporne sa na niego radzieckie czołgi .

http://www.youtube.com/wa...d&v=rG1zvSK38r8

Choś tu widać że celowano ewidentnie w amunicje .
Ale dystans spory i bez problemu sobie radzi.

militarysta - Nie 02 Cze, 2013

To co widać to ponoć Konkurs. Co do samego filmu to jest kilka poważnych wątpliwości:

a) czołg ma wyłączoną stabilizację. Czemu?
b) widoczny T-72 wygląda na będący w opłakanym stanie.
c) na filmie widać cięcie między czołgiem w ruchu a atakiem ppk i wybuchem.

Mogło być tak, że to zwykła propagandówka gdzie rozwalono opuszczony czołg.

Baldigozz - Nie 02 Cze, 2013

A czołgi z załogą w środku i działającą stabilizacją armaty są bardziej odporne na ppk?
mjacenty - Nie 02 Cze, 2013

Dopuszczam mozliwość mistyfikacji , ale realne trafienie z metysa m1 ,konkursa m w obrotnice z pociskami kumulacyjnymi może dać taki efekt.
I to nawet przez boczne fartuchy aktywne , których tu nie było.

militarysta - Nie 02 Cze, 2013

Wracająca ze stratosfery wieża:
http://i.imgur.com/WYTbfV5.jpg

knat - Nie 02 Cze, 2013

Wiem, wiem - nie zauważyłem jej wcześniej, dlatego skasowałem swój post :) .

[ Dodano: Nie 02 Cze, 2013 ]
Baldigozz napisał/a:
A czołgi z załogą w środku i działającą stabilizacją armaty są bardziej odporne na ppk?


W pewnym sensie są bardziej odporne, ponieważ mogą zniszczyć wyrzutnię ppk. zanim pocisk z niej wystrzelony dotrze do czołgu.

Piekarz - Nie 02 Cze, 2013

Te cięcie w filmie zaraz po tym jak czołg przestaje się poruszać jest bardzo podejrzane. Mogło być tak, że opuszczony czołg był zaminowany i tuż przed uderzeniem rakiety został zdalnie wysadzony.
ToMac - Pon 03 Cze, 2013

militarysta napisał/a:
Mogło być tak, że to zwykła propagandówka gdzie rozwalono opuszczony czołg.


Paaanie! W telewizji to i na Księżycu wylądują.

Vanisher - Pon 03 Cze, 2013

Ciekawe atykuł na temat "Andersa 2".

http://dziennikzbrojny.pl...tforma-anders-2

239099 - Pon 03 Cze, 2013

Cytat:
Można by pokusić się o stworzenie stricte modułowego pojazdu, nie tylko wykorzystującego podwozie do budowy wersji specjalistycznych na etapie produkcyjnym, ale także funkcjonowanie takich już w ramach związków taktycznych po otrzymaniu zadań – w zależności od potrzeb pojazd staje się czołgiem, bojowym wozem piechoty, transporterem opancerzonym. To kwestia modułów, wymienności power-packa w zależności od potrzeb związanych z obciążeniem, wymiany układu bieżnego (inne koła napędowe, mocniejsze zawieszenie) czy pierścieni redukujących umożliwiających montaż wieży bezzałogowej z armatą 120 mm, wieży bezzałogowej z armatą 30 mm czy płyty stropowej i stanowiska z karabinem maszynowym dla transportera piechoty, wozu logistycznego czy innego. Takie projekty pojawiały się już od lat 80-tych, jednak do tej pory nie zostały ukończone choćby w postaci prototypu.
Myślę, że wizja prezentowana we fragmencie sensu nie ma...
Odwołam się tutaj do przykładu GTK Boxer, który to spełnia te założenia. Wszak gotowe wozy można dość prosto konfigurować wymieniając moduły zadaniowe...
http://takie.org/_nw/13/37336021.jpg
Lecz czy BW ma zamiar z tego korzystać? - chyba nie sądząc po tym że modułów jest tyle co wozów...
Myślę, ze taka modułowość pięknie wygląda, lecz w praktyce nikomu nie jest potrzebna

Ja jestem ciekawy tej bezzałogowej wierzy z armatą 120mm
Mam nadziej że nie będzie to lekko "dłubnięta" wieża z Andersa, lecz coś ładowane z kadłuba.

kamo - Pon 03 Cze, 2013

http://gurkhan.blogspot.com/

A tak ma wyglądać Armata. Szału nie ma.

Damian 18 - Pon 03 Cze, 2013

Cytat:

http://gurkhan.blogspot.com/

A tak ma wyglądać Armata. Szału nie ma.


Nie, to jest wizja Chłopotowa i grafików, nic innego.

Po drugie, to czego się spodziewałeś? Latającego czołgu z wyrzutnią międzykontynentalnych pocisków balistycznych?

To jest akurat perspektywiczny układ konstrukcyjny dla czołgów podstawowych, to znaczy mała i lekka bezzałogowa wieża, oraz silnie opancerzony kadłub we wnętrzu którego znajduje się załoga, silnik, transmisja i inne istotne elementy pojazdu.

W ten sposób zyskujemy kompaktowy, relatywnie lekki, i dobrze opancerzony pojazd o wyższej przeżywalności niż klasyczne konstrukcje.

Cytat:
Myślę, że wizja prezentowana we fragmencie sensu nie ma...
Odwołam się tutaj do przykładu GTK Boxer, który to spełnia te założenia. Wszak gotowe wozy można dość prosto konfigurować wymieniając moduły zadaniowe...
http://takie.org/_nw/13/37336021.jpg
Lecz czy BW ma zamiar z tego korzystać? - chyba nie sądząc po tym że modułów jest tyle co wozów...
Myślę, ze taka modułowość pięknie wygląda, lecz w praktyce nikomu nie jest potrzebna


Zgadzam się, unifikacja podzespołów tak, ale niepotrzebne komplikowanie konstrukcji poprzez stosowanie modułów misyjnych to już nie koniecznie najlepszy pomysł.

Cytat:
Ja jestem ciekawy tej bezzałogowej wierzy z armatą 120mm
Mam nadziej że nie będzie to lekko "dłubnięta" wieża z Andersa, lecz coś ładowane z kadłuba.


Jeżeli chcemy ograniczyć gabaryty i masę takiej bezzałogowej wieży, to amunicję i mechanizm ładowania najlepiej umieścić pod nią w kadłubie. Oczywiście załoga będzie odizolowana a więc bezpieczna w wypadku mało przyjemnego zapalenia się amunicji w wyniku porażenia wozu.

Takie składowanie amunicji pozwala też na całkiem sporą jednostkę ognia. W demonstratorze technologii TTB, uzbrojonym w armatę kalibru 120mm, udało się Amerykanom, upchnąć w takim układzie konstrukcyjnym, mechanizm ładowania mieszczący aż 44 sztuki amunicji, czyli naprawdę sporo. Jeżeli nawet użyto by prostszego mechanizmu, to myślę, udałoby się upchnąć tam około 30 sztuk amunicji, może nawet więcej.

Akurat wieżą prezentowana na WPB "Anders" miała jednostkę ognia liczącą 12 sztuk w mechanizmie ładowania w niszy wieży o opcję na chyba kolejne +/- 20 sztuk w kadłubie.

239099 - Pon 03 Cze, 2013

Tyle że by doładować wóz trzeba było się wycofać gdzieś...
Z resztą - wieża wcale mala nie była (nie dużo jej brakowało do szerokości kadłuba -3m )

Generalnie najprościej to
http://img262.imageshack....apybitowej3.png
Wieża tak "pi razy oko" wyglądałaby ja z M1128 (ino bezzałogową - zamiast kosza z załogą byłby automat)
Poza tym trzeba sie poważnie zastanowić czy to nie wieża z automatem powinna być całkowicie z tylu, a silnik.... z przodu?
Przy tych 40-45 tonach potrzeba silnika o mocy ok 1000 KM - pewnie coś kompaktowego by się znalazło... (chodzi o to by silnik nie zajmował całego przodu i by przy demontażu nie trzeba było zdejmować całej płyty...)
Np taki
http://www.tognum.com/typ.../095a63adc8.jpg

Damian 18 - Pon 03 Cze, 2013

Cytat:
Poza tym trzeba sie poważnie zastanowić czy to nie wieża z automatem powinna być całkowicie z tylu, a silnik.... z przodu?


To zależy, czy chcemy mieć wóz, z przednim opancerzeniem, dającym szansę na kontynuację walki lub wycofaniu się po ewentualnym trafieniu, czy silnik i opancerzenie na poziomie BWP, które tego nie gwarantują, natomiast gwarantują wyłączenie pojazdu z walki a nawet porażenie załogi.

Niby nic, ale warto się nad tym zastanowić w kontekście pojazdu bojowego, który z założenia ma znajdować się w pierwszej linii i być najbardziej narażonym na ostrzał.

Cytat:
Przy tych 40-45 tonach potrzeba silnika o mocy ok 1000 KM - pewnie coś kompaktowego by się znalazło... (chodzi o to by silnik nie zajmował całego przodu i by przy demontażu nie trzeba było zdejmować całej płyty...)


Uważam że kompaktowy silnik, jest dobrym wyborem niezależnie od tego gdzie się znajduje w kadłubie. To proste, mniejsze gabaryty komponentów, mniejsza ich masa, i w efekcie mniejsza masa całego pojazdu, co pozwala mimo wszystko, całkiem nieźle go opancerzyć, zwiększając jego przeżywalność na polu walki... oraz jego załogi.

Tak nawiasem mówiąc, ktoś mi może zarzucić, iż za bardzo zapatruje się na koncepcję Aleksandra Aleksandrowicza Morozowa. ;-)

Czyli dążymy do pożądanego celu, pojazd kompaktowy o niższej masie, ale odpowiedniej przeżywalności.

Oczywiście można by próbować kombinować tak, aby mieć silnik z przodu i relatywnie niezłe przednie opancerzenie, ale moim zdaniem to za bardzo utrudnia sprawę, a szanse powodzenia takich prac niekoniecznie mogą być wysokie.

militarysta - Pon 03 Cze, 2013

kamo napisał/a:
http://gurkhan.blogspot.com/

A tak ma wyglądać Armata. Szału nie ma.


Zdecydowanie nie ma. Dużo uproszczeń, ale to co widać to nawet nie Armata, to po prostu reanimowany i uproszczony Ob.195 dostosowany do współczesnych realiów. Wizje są znane od dawna, zakładany układ Ob.195 a zatem Armaty też jest z grubsza znany.

Pokazane wizualizacje albo jednak znacznie się różnią od ostatecznej wersji Armaty albo faktycznie "szału nie ma" ponieważ słusznie sami Rosjanie wytykają temu układowi:

a) brak osłony wieży przed nowoczesną amunicją 30mm i więcej - za słaba ochrona
b) brak broni wsparcia w postaci sprzężonej armaty kal 30mm (prototyp Ob.195 takową posiadał - Armata pewnie też ale grafiki 3D są tutaj uproszczone.)
c) słaba świadomość sytuacyjna - brak basztowej wieżyczki d-cy, 4 kamery na wieży na wzór tych z T-90MS nie załatwiają sprawy.
d) brak osłony celowników (zapewne uproszczenie w 3D)
e) totalny brak biernej osłony wozu przed bronią top-attack zatem bezgraniczna wiara w APSa -no ok, ale co z BONUSem, SADRAM, SMART, Excalibur? czyli EFP.
Poza tym czy aby na 100% nowy Rosyjski APS uwzględni nurkujące ppk?
f) ciasnota przedziału załogi z IMHO błędnym umieszczeniem 3os w linii.
g) słaba ochrona burt kadłuba (chyba że zaprezentują wersję z ciężkimi fartuchami balistycznymi)
h) silnikowe problemy w Rosji
etc.

239099 - Pon 03 Cze, 2013

Dlaczego? Wiele zależy od geometrii - patrz jak jest odporna płyta przednia kadłuba Abramsa - a jaka jest jej rzeczywista grubość.
Taki WZT-3 ma żurawia o udźwigu 15 ton - myślisz że to za mało by w razie czego podnieść przednią płytę (Nie trzeba jej całkowicie zdejmować - może będzie uchylna.)
Albo po prostu na raty - moduł, płyta

Oczywiście może być bardziej tradycyjnie tyle że....
Trzeba gdzieś przed wieża zmieścić załogę.
Trzeba porobić luki w stropie by mieć dostęp do automatu...

militarysta - Pon 03 Cze, 2013

239099 napisał/a:
Myślę, że wizja prezentowana we fragmencie sensu nie ma...

IMHO ta też nie ma:
Cytat:
Dawne, sprawdzone rozwiązania trzymają się dobrze. Specjaliści z polskiego resortu obrony oczekują jednak innego podejścia do czołgu przyszłości. Ma być lekki (do 45-50 ton), wyposażony w wieżę bezzałogową, modułowe opancerzenie, prawdopodobnie z załogą trzyosobową umieszczoną w pancernej kapsule i uzyskujący przewagę na polu walki głównie dzięki przewadze informacyjnej (sieciocentryczne środowisko) oraz własnym środkom wykrywania i rozpoznania. Typowe osłony pancerne zostaną wzbogacone o aktywne systemy samoobrony i maskowania. Istnieje również świadomość, że przyszłe uzbrojenie artyleryjskie czołgów ewoluować będzie w kierunku rozwiązań dziś uznawanych za alternatywne, ale już i testowanych – działa elektrochemiczne, elektromagnetyczne, laserowe itp. – dzisiejszy pancerz klasyczny wcale nie musi być najbardziej efektywnym rozwiązaniem do osłony pojazdu pancernego przed takimi środkami.


1. Masa o 5t. za niska w stosunku do znanych wizji z bardziej doświadczonych krajów (50-55t.)
2. Uzyskiwanie przewagi na polu walki głównie dzięki przewadze informacyjnej to mrzonka. Na dokładkę niebezpieczna dla załóg. Pomysł rodem z FCS i Rumsfelda. I tak samo błędny. Przewaga informacyjna jest ważna ale inne parametry pojazdu (pancerz, siła ognia, mobilność) nie mogą być upośledzone w nadziei że lżejszy pojazd będzie "świadomością sytuacyjną" łatał braki. Bzdura za którą płacą krwią żołnierze.
3. Nie ma czegoś takiego jak "pancerz klasyczny" obecnie nikt liczący się nie stosuje biernych osłon tylko semi-aktywne -zwykle wspomagane zewnętrznymi jeszcze bardziej aktywnymi warstwami (ERA, SLERA, NERA, etc) pancerze aktywne (lub inaczej -ASO) są kolejnym dodatkiem do owej osłony. Co więcej - owe działa elektrochemiczne i elektromagnetyczne nie zmieniają sposobu w jaki pocisk atakuje pancerz. Zmienia się tylko ilość MJ.

Czołg jest czołgiem ponieważ bilansuje triadę pancerz -siła ognia - mobilność, z czego od 1979 nacisk jest w wymienionej kolejności. I to się sprawdza.

Damian 18 - Pon 03 Cze, 2013

239099 napisał/a:
Dlaczego? Wiele zależy od geometrii - patrz jak jest odporna płyta przednia kadłuba Abramsa - a jaka jest jej rzeczywista grubość.
Taki WZT-3 ma żurawia o udźwigu 15 ton - myślisz że to za mało by w razie czego podnieść przednią płytę (Nie trzeba jej całkowicie zdejmować - może będzie uchylna.)
Albo po prostu na raty - moduł, płyta

Oczywiście może być bardziej tradycyjnie tyle że....
Trzeba gdzieś przed wieża zmieścić załogę.
Trzeba porobić luki w stropie by mieć dostęp do automatu...


Chyba wiem o co Ci chodzi, koncepcja ciekawa, wymaga posiedzenia trochę nad nią i przemyślenia tego i owego. Może dałoby radę.

ToMac - Pon 03 Cze, 2013

militarysta napisał/a:
2. Uzyskiwanie przewagi na polu walki głównie dzięki przewadze informacyjnej to mrzonka. Na dokładkę niebezpieczna dla załóg. Pomysł rodem z FCS i Rumsfelda. I tak samo błędny. Przewaga informacyjna jest ważna ale inne parametry pojazdu (pancerz, siła ognia, mobilność) nie mogą być upośledzone w nadziei że lżejszy pojazd będzie "świadomością sytuacyjną" łatał braki. Bzdura za którą płacą krwią żołnierze.


Przy rażeniu poza zasięgiem armaty czołgowej (czyli więcej niż 4 km) to można by stwierdzić że tak. Więc pytanie czy będą precyzyjne, szybkie i skuteczne środki rażenia wrogich czołgów na takim zasięgu. Bo już w zasięgu armaty liczy się (pancerz, siła ognia).

239099 - Pon 03 Cze, 2013

Bez przesady
Słowa o przewadze informacyjnej itp należy traktować jak tekst - że będzie po prostu lepszy... No i że wprowadzą BMS itp. (nie słyszałem bynajmniej by ktoś miał instalować radar pola walki, mini bsr tudzież maszt z głowicą obserwacyjną - choć... ;-) )

Masa - wyluzuj - pokaż mi projekt przy którym dotrzymano zakładanej masy...

Pancerz klasyczny - pewnie chodziło o to że nowy pancerz ma być równie szybkowymieny co kostki pancerza reaktywnego...

Panowie - nie wyciągajmy zbyt pochopnych wniosków z jednego artykułu...
Ech... już to było...

militarysta - Pon 03 Cze, 2013

239099 napisał/a:
Dlaczego? Wiele zależy od geometrii - patrz jak jest odporna płyta przednia kadłuba Abramsa - a jaka jest jej rzeczywista grubość.

grubość to dwa cale czyli jakieś 50,08mm dla kąta 8. daje to "aż" ~360mm RHA wysokiej jakości. W latach 70 i do połowy 80. była to osłona która musiała skutkować rykoszetowaniem penetratorów,zaś głowice HEAT (ppk, rpg) miały wielką szansę nie zadziałać pod takim kątem.
Zmieniło się to na przełomie lat 80/90 gdzie nowe "długie rdzenie" potrafiły penetrować płyty pod zupełnie głupimi kątami, zaś nowe głowice (PzF-3IT, RPG-29/28, Kornet, Refleks-M) zyskały np. niekontaktowe zapalniki lub takie które gwarantowały prawidłową inicjację ładunku.
W efekcie tego Niemcy musieli obłożyć (w wersjach eksportowych) górę kadłuba panelami NERA de facto dublując jej grubość sprowadzoną.
Amerykanie olali to ponieważ M1 ma cudownie, przepotężnie, zaprojektowany przód kadłuba gdzie zbiorniki paliwa są dodatkową osłoną:

W efekcie osłabiona strefa jest bardzo mała (czerwone) zaś front kadłuba (wkład -zielone) jest gruby i jednolity. Zbiorniki paliwa o układzie grodziowym (żółte) osłaniają kierowcę z 2 stron oraz dla przednich kątów przestrzeń kosz wieży. Na dokładkę nawet jak coś nad zbiornikami przebije te 360mm RHA pod takim katem, to jeszcze ma do pokonania prawie metr paliwa z grodziami. Co stanowi solidną przeszkodę i bardzo wzmacnia realną odporność pojazdu:
Z artykułu P. Przeździeckiego:

dlatego odpuścili sobie wzmocnienie owej płyty

ToMac - Pon 03 Cze, 2013

Vanisher napisał/a:
Ciekawe atykuł na temat "Andersa 2".

http://dziennikzbrojny.pl...tforma-anders-2


Tak, ciekawy. Aspekty:
1) Ruch PHO ciekawy, ale pytanie jak PHO zamierza urzeczywistnić wieżę. Bardziej prawdopodobna jest potrzeba wprowadzenia uniwersalnej platformy gąsienicowej do wielu zastosowań niż czołgu jeśli będą zmodernizowane Leopardy 2.
2) Konieczność zmiany systemu funkcjonowania wojska - podkreślone.
3) Nazwa Anders 2 - brzmi chwytliwie i sensownie. "Kontynuacja i ukoronowanie czegoś dobrego".
4) Podkreślona rozbieżność optymalnego rozwiązania politycznego a biznesowego na przykładzie HSW.

knat - Pon 03 Cze, 2013

kamo napisał/a:
http://gurkhan.blogspot.com/

A tak ma wyglądać Armata. Szału nie ma.


W ogólnym zarysie czołg "Armata" , może wyglądać podobnie.
Te grafiki powstały na bazie dostępnych - bardzo ogólnikowych informacji na temat tego czołgu, więc trudno się od nich czegoś więcej spodziewać...
Tak jak w przypadku obiektu -195, nie ma zadowalającego rozwiązania osłony burt kadłuba, w rejonie przedziału załogi.
Umieszczenie silnika z tyłu, jest dla czołgu o silnym przednim pancerzu zasadniczym - najlepszym rozwiązaniem
Natomiast umieszczenie całej jednostki ognia do armaty w kadłubie, przynosi co prawda oszczędności masy całej konstrukcji - ale naraża cały kadłub (poza przedziałem załogi) na zniszczenie wybuchem amunicji, lub jej wypaleniem.
Poza tym komplikuje problem rozmieszczenia 3-osobowej załogi, która musi zostać umieszczona przed magazynem amunicyjnym.
Jeżeli członkowie załogi znajdują się obok siebie, to bez zwiększenia szerokości kadłuba, nie ma możliwości pogrubienia bocznego pancerza w tym miejscu - przy założeniu, że szerokość kadłuba, ma być zbliżona do szerokości współczesnych czołgów.
Z drugiej strony, gdy umieści się załogę inaczej - np. dwóch z tyłu, jeden z przodu - lub odwrotnie - to konieczne się stanie wydłużenie części załogowej, w tym zwiększenie powierzchni stropu, ponieważ w zaprezentowanej konfiguracji konstrukcyjnej, nie ma możliwości usytuowania części załogi czołgu - pod wieżą.
Moim zdaniem, cała jednostka ognia - powinna być wyniesiona z kadłuba i umieszczona wyłącznie w bezzałogowej wieży - o ile chcemy uzyskać czołg dobrze chroniący załogę, i posiadający dużą podatność remontową.
Jeżeli natomiast, chcemy uzyskać czołg o jak najmniejszej masie, to charakterystyczny dla m.in. obiektu 195 układ konstrukcyjny, wydaję się być najlepszy.

239099 - Pon 03 Cze, 2013

ToMac
Ad.1 - to będzie taka uniwersalna platforma...
Jednak nadal trzymają się tematu czołgu - bo chwytliwy?

Ad.2 To w zasadzie temat dla zainteresowanych - ot jak powstanie produkt bedzie czas by producent mógł "kreować" swoją "idee"

Ad.3 Dla mnie to on powinien nazywać się 40 TP (wiecie polansować się z tymi "tradycjami" - szczególnie ze znów w "polskim czołgu lekkim" palce maczają Szwedzi :-) )
A na poważnie pisałem już jak drapieżniki to proponuje ocelot ;-), albo serwal ;-) (Jenot chyba już był.... )
Ad.4 Ale co ma dogadanie ise dwóch firm z polityką - Francuzi chcieli za drogo to tamci się zwinęli...
Ja bym się francuzów zapytał dlaczego robią nam znów taki numer, ze oferują w dużym przetargu grata (EC725, a wcześniej Mirage 2000 )

Damian 18 - Pon 03 Cze, 2013

Ja bym chciał zwrócić uwagę na pewną ciekawostkę. Czemu uczepiono się nazw czołg lekki/średni?

Po pierwsze ten czołg na bazie nowej platformy ani nie wydaje się być lekki, a czołgi średnie poszły do lamusa, jak i czołgi ciężkie, zastąpione przez czołgi podstawowe.

Nie wydaje wam się że ktoś po prostu ma alergię na termin czołg podstawowy i lansuje inną nazwę (czołg lekki/średni albo wóz wsparcia bezpośredniego) byle tylko nie był to czołg podstawowy albo po prostu czołg?

To chyba już taka głupkowata moda, że dany tym pojazdu w tym wypadku czołg, musi mieć "lekki" w nazwie, albo w ogóle nie nazywać się czołgiem tylko wozem wsparcia bezpośredniego.

239099 - Pon 03 Cze, 2013

Damian 18 napisał/a:
Po pierwsze ten czołg na bazie nowej platformy ani nie wydaje się być lekki, a czołgi średnie poszły do lamusa, jak i czołgi ciężkie, zastąpione przez czołgi podstawowe.
Wiesz, czasem jeszcze można usłyszeć "czołg średni - T-72".

Damian 18 napisał/a:
To chyba już taka głupkowata moda, że dany tym pojazdu w tym wypadku czołg, musi mieć "lekki" w nazwie, albo w ogóle nie nazywać się czołgiem tylko wozem wsparcia bezpośredniego.
Chyba chodzi o to by "Polacy" nie mogli powiedzie - łeee za co my sie bierzemy - nie damy rady...

A tak - jak nie damy rady? Przeca nie robimy czołgu, a czołg lekki...

No i oczywiście ta super mobilność tego czołgu - wszak lekki ;-)

Jak już pisałem - wpierw wolałbym WWO na kołach - wieże mogliby przynajmniej przetestować...

Damian 18 - Pon 03 Cze, 2013

Cytat:
Wiesz, czasem jeszcze można usłyszeć "czołg średni - T-72".


Co jest zabawne, bo w nomenklaturze rosyjskojęzycznej, T-72 to ОБТ - Основной Боевой Танк, podobnie zresztą jak T-64A. To oryginalny T-64 określany był jeszcze jako Средний танк, choć to wynikało jeszcze ze stosowanej nomenklatury, faktycznie był to już czołg podstawowy, przewyższający siłą ognia, opancerzeniem i mobilnością zarówno czołgi średnie jak i ciężkie, a przy tym miał masę czołgu średniego (około 36-38 ton).

To tak jakby u nas zatrzymano się w przeszłości.

Cytat:
Chyba chodzi o to by "Polacy" nie mogli powiedzie - łeee za co my sie bierzemy - nie damy rady...

A tak - jak nie damy rady? Przeca nie robimy czołgu, a czołg lekki...

No i oczywiście ta super mobilność tego czołgu - wszak lekki ;-)


Możliwe.

Cytat:
Jak już pisałem - wpierw wolałbym WWO na kołach - wieże mogliby przynajmniej przetestować...


Być może, ja generalnie za czołg na nowej platformie brałbym się jako ostatni.

Co mam na myśli, wpierw zmodernizujmy Leopardy 2A4, dokupmy te A5, je też zmodernizujmy, najlepiej do tego samego standardu, mamy wtedy 250 czołgów podstawowych o wysokiej wartości bojowej, uzupełnianych przez 230 PT-91, możemy rozpocząć stopniowe wycofywanie T-72.

Na bazie nowej platformy, wpierw opracujmy BWP, bo to jest najbardziej potrzebne aby zastąpić BWP-1, a także gąsienicowe nośniki dla AHS Krab, MA Rak, ewentualnie jakiś artyleryjsko-rakietowy zestaw obrony przeciwlotniczej i tym podobne pojazdy z napędem umieszczonym z przodu, a za perspektywiczny czołg weźmy się na końcu tak aby stopniowo zaczął wypierać to co zostanie z T-72 i PT-91 a w dalszej perspektywie Leopardy 2PL.

W międzyczasie możemy też opracować dodatkowe warianty KTO Rosomak, jak choćby WWO.

militarysta - Pon 03 Cze, 2013

knat napisał/a:


Mała prośba ad ten artykuł:

http://andrei-bt.livejour...261.html#cutid1
dało by radę małe resumee z wynikami i o co chodzi w tym? :)

239099 - Pon 03 Cze, 2013

Warianty KTO powinny być na wczoraj - ile lat jeszcze chcesz to ciągnąc...
Powinniśmy od dawna już mieć kompletny moduł - batalion i testować w nim systemy łączności i przesyłu informacji. (Wprowadzony przy KTO standard miałby być standardem dla całej WL)

darknes90 - Pon 03 Cze, 2013

http://gospodarka.dzienni...kiej-armii.html
Może zamiast Andersa 2 będzie Gepard.
Polecam zaglądnąć, na stronę OBRUM, a szczególnie przeglądnąć biuletyn nr 3 z 2012.
Dzięki jemu, możemy się coś dowiedzieć na temat przyszłego czołgu/ rodziny pojazdów.

knat - Pon 03 Cze, 2013

militarysta napisał/a:
knat napisał/a:


Mała prośba ad ten artykuł:

http://andrei-bt.livejour...261.html#cutid1
dało by radę małe resumee z wynikami i o co chodzi w tym? :)


Ogólnie o strzelaniu z APFSDS, nowszymi od BM9 - chodzi głównie o konstrukcję sabotów i różnice z tego wynikające, mające wpływ na kąt wylotu pocisku z lufy.

W podsumowaniu jest zalecenie uwzględniania tych zmienionych parametrów pocisków, oraz o indywidualne uwzględnienie geometrycznych parametrów poszczególnych luf armat czołgowych w SKO.
Czyli tak na szybko - ma to głównie znaczenie dla ludzi prowadzących szkolenia ogniowe.

Piekarz - Pon 03 Cze, 2013

darknes90 napisał/a:
Polecam zaglądnąć, na stronę OBRUM, a szczególnie przeglądnąć biuletyn nr 3 z 2012.

Czy ktoś jest mi w stanie udostępnić dokument "Polska Wizja Przyszłego Pola Walki" z marca 2006 na który powołuje się autor powyższego biuletynu?

Norbert Rudaś - Wto 04 Cze, 2013

Piekarz, też poszukuję tego materiału. Cholernie ciężko. A np. w kontekście struktur/ liczby brygad, o których też toczy się na NFoW dyskusja, to materiał istotny. Tam właśnie jest podobno opisana struktura: 2 BPanc, 3 BZ na nowej platformie, 3 BZmot i 2 o wysokiej manewrowości. To się wpisuje w to, co teraz się dzieje ze strukturami, więc bardzo chciałbym zobaczyć ten materiał. Jeżeli ktoś dysponuje, byłbym wdzięczny za podzielenie się wiedzą.
ToMac - Wto 04 Cze, 2013

239099 napisał/a:
ToMac
Ad.1 - to będzie taka uniwersalna platforma...
Jednak nadal trzymają się tematu czołgu - bo chwytliwy?

Ad.2 To w zasadzie temat dla zainteresowanych - ot jak powstanie produkt bedzie czas by producent mógł "kreować" swoją "idee"

Ad.3 Dla mnie to on powinien nazywać się 40 TP (wiecie polansować się z tymi "tradycjami" - szczególnie ze znów w "polskim czołgu lekkim" palce maczają Szwedzi :-) )
A na poważnie pisałem już jak drapieżniki to proponuje ocelot ;-), albo serwal ;-) (Jenot chyba już był.... )
Ad.4 Ale co ma dogadanie ise dwóch firm z polityką - Francuzi chcieli za drogo to tamci się zwinęli...
Ja bym się francuzów zapytał dlaczego robią nam znów taki numer, ze oferują w dużym przetargu grata (EC725, a wcześniej Mirage 2000 )


Ad1.bis) PHO miał dostać czołg, HSW - BWP. Leo załatwi czołgi no to mamy dylemat. Taka sądzę geneza. Ale w tym układzie jeśli uniwersalna platforma powstałaby z układu z BAE i PHO a detale wyprodukuje HSW to mamy współpracę z dużą szansą powodzenia. Oby niemerytoryka nie podcięła kolan PHO.

Ad3.) :)

Ad.4) Z polityką ma to wspólnego, że Unia pompuje walutę, i w imię integracji powinno być "buy European". Biorąc pod uwagę czynnik polityczny - Francja/Nexter lub Niemcy. Ale biznesowy - Izrael. Aczkolwiek dobrze dogadując się z wszystkimi stronami aby wilk syty i owca cała może się udać. Oczywiście z zapewnieniem sensu kluczowego dla Polski i WP.

Ad. EC 725 - nie jest takim gratem, parametrami zbliża się najbardziej do Mi-17. Jak mają załadowane linie produkcyjne na NH-90 i stabilną przyszłość to drugi strumień się przyda.

239099 - Wto 04 Cze, 2013

Norbert Rudaś napisał/a:
Tam właśnie jest podobno opisana struktura: 2 BPanc, 3 BZ na nowej platformie, 3 BZmot i 2 o wysokiej manewrowości. To się wpisuje w to, co teraz się dzieje ze strukturami, więc bardzo chciałbym zobaczyć ten materiał. Jeżeli ktoś dysponuje, byłbym wdzięczny za podzielenie się wiedzą.

No i to nie jest chyba przypadek.
Z resztą ja pisałem o b. podobnej strukturze
2 BKPanc z Leo, 2 BKPanc na PT-91 (docelowo mogłyby być przezbrojone na BZmech na modułowej platformie) i 4 BZmot (z czego 4 to BSP - tylko częściowo na rosomakach) + 1 aeromoblina (za to 3 bataliony + namiastka dasu)

Przypadek?

MariuszRB - Sro 05 Cze, 2013

Nie tyle przypadek, co konsekwencja przewijających się to tu, to tam, szczątkowych informacji. Można się nawet pokusić o próbę obstawienia 10/10 owych brygad:
- pancerne to 10 i 2;
- zmechanizowane to 1, 9 i 15;
- zmotoryzowane to 12, 17 i 21;
- o wysokiej manewrowości to 6 i 25.
Myślę, że poniżej 80% się nie pomylę.

Stamp - Sro 05 Cze, 2013

Nie przywiązywałbym do tego wagi. Autorem jest ktoś z OBRUM równie dobrze mógłby nim być ktoś z nas, miałoby taką samą proroczą wartość. Było to napisane 7 lat temu, od tego czasu wiele się zmieniło, struktury wojsk lądowych zależą nie tylko od potrzeb przemysłu, a raczej chyba w najmniejszym stopniu od nich. Aczkolwiek zapewne przyjdz<ie taki rok, kiedy to się sprawdzi. Tylko czy bedzie to 2020, czy 2050, dziś nikt tego nie wie.
239099 - Sro 05 Cze, 2013

Niezupełnie Stamp...
Pewnie liczby pojawiają się co jakiś czas... Przykładowo przy Pumie mówiono o modernizacji 468 wozów. (akurat dla 2 BKPanc i 3 BZ )

Tak, w kontekście "programu pancernego" to sobie myślę, że ograniczona* modernizacja części wozów mogła by mieć sens

Stamp - Sro 05 Cze, 2013

Ale co "niezupełnie"? Liczby i koncepcje się pojawiają, to naturalne. Nie masz chyba pojęcia jak działają urzędy. Nieustannie jest wiele koncepcji ale czy ktoś się zdecyduje postawić pod jedną z nich pieczątkę, to zupełnie inna inszość. Koncepcję to mozna sobie spłodzić tak jak Ty tutaj, pisząc na kolanie w 5 minut.
Cytat:
Przykładowo przy Pumie mówiono o modernizacji 468 wozów. (akurat dla 2 BKPanc i 3 BZ )

No i wyciągnąłeś z tego wniosek że te 5 brygad to będzie wszystko, czyli 100% sprzętu nowoczesnego?

239099 - Sro 05 Cze, 2013

Stamp - nie rozumiesz
To co podałem pochodzi z okolic 2006 roku - wówczas nie było 100 tyś profesjonalnej WP (ale były już Rosomaki na tapecie) - i JW było więcej...

Jeśli dla Ciebie zmodernizowany BWP-1 - jest nowoczesny sprzętem...

Powiem inaczej - niezmodernizowany sprzęt był przewidziany dla jednostek słabo ukompletowany i jako rezerwa.

Dziś z resztą też jest taka potrzeba (o ile rozwiążą temat pozyskiwania rezerw - na razie robią to od końca )

Stamp - Sro 05 Cze, 2013

A i owszem, i to robią, choćby noktowizory pasywne montują przy okazji remontów BWP-1. Ale chodziło mi o to że z tego nie mogłeś wyciągnąć żadnych wniosków co do ilości brygad. Ta liczba wynikała z oszacowań co do ilości BWP-1 mających wystarczajacy resurs żeby modernizacja była opłacalna. Wcześniej była mowa o ok. 800 takich BWP-1, bo to się ciągnie już prawie 20 lat.
darknes90 - Sro 05 Cze, 2013

Koncepcja wyglądu bezzałogowej wieży z HSW

Stamp - Sro 05 Cze, 2013

Jakieś małokalibrowe te Spiki :roll: Nawet grafików porządnych nie mają?
RadArek - Sro 05 Cze, 2013

W mordę... czy ja dobrze widzę że, tam jest działko 20- 25 mm?...
Piekarz - Sro 05 Cze, 2013

Wygląda tak jakby tylna krawędź wieży była wyżej niż przednia co byłoby dziwne. Ale to może być też wina perspektywy w której pokazano wieżę. darknes90 skąd masz tą grafikę?
darknes90 - Sro 05 Cze, 2013

Nie będę ukrywa z NTW nr06/2013. A zauważyliście właz na wieży ???
Rheinmetall Defence jest zainteresowany umieszczeniem w HSW produkcji Wotana II.
Ps. Wieża porównaniu z nowym Jelczem (jak się domniemanie) wygląda o wiele lepiej.

nieznany - Sro 05 Cze, 2013

25 tonowy BWP - tego chce SG/MON tak?
A teraz pomyślmy
http://img688.imageshack....76/p1130775.jpg
+
http://www.altair.com.pl/..._id=10115&q=HSW
=
"nowe" BWP?

Szczerze niezły bajzel - nie wiadomo
- czy nadal MON chce pływającego BWPa o masie do 25t
- czy BWP i "czołg" ma być na jednej platformie
- czy prace zostały rozdzielone miedzy HSW i PHO, czy też nie...

P.S.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10611

Zwitt - Czw 06 Cze, 2013

Dla mnie pływający BWP klasy 25t i czołg średni klasy 45-50t na jednej platformie to zadanie z klasy mission impossible.
Mając pływającego kołowego BWP Rosomak pływalność nowego BWP powinniśmy sobie odpuścić zrobić BWP o masie 30-35t i czołg na jego bazie o masie ok 45-50 t.
A w ogóle IMHO najlepsza byłaby unifikacja na bazie podzespołów a nie skorup.

Damian 18 - Czw 06 Cze, 2013

Pytanie tylko czy będzie to unifikacja na poziomie podzespołów czy także skorup?
REMOV - Czw 06 Cze, 2013

Komponentów, z pewnością kadłuby czy długość będzie inna. Wojsko o tym mówiło już kilka lat temu. Chodzi o jak najwyższy poziom unifikacji, ale bez popadania w silne ograniczenia związane z identycznością podwozi.
sloma_p - Czw 06 Cze, 2013

Tzn. co może być wspólne? Silnik - jak dla mnie to powinien być mocniejszy dla pojazdu o masie 45 ton, od tego dla pływającego BWP 25~ton, podobnie przeniesieni napędu. Koła jezdne, jakieś systemy gaśnicze itp.? To są drobnostki przecież...Chyba, że będzie hybryda i np. różna liczba silników elektrycznych + superkondensatorów (miejsce?), a silnik spalinowy pozostanie ten sam...Czy może w wersji mocniejszej np. dwa silniki spalinowe (miejsce na drugi będzie, bo brak desantu, wraz ze zbiornikiem paliwa) i 4 elektryczne, a w BWP jeden spalinowy i 2 el. (spalinowe i elektryczne na zasadzie modułów, takiej samej mocy)?

Uzbrojenie, SKO, wieża, muszą być różne dla BWP i czołgu.
Zostaje opancerzenie, może być w modułach, ale jak to sie będzie przekładać na jego skuteczność?
Takie same mogą być APSy, Obra, Fonet itp.

Nie za dużo wychodzi możliwości tej unifikacji.

Na koniec pytanie - oba będą miały silnik z przodu?

corran - Czw 06 Cze, 2013

Primo - nie używajmy pojęcia czołg względem wwo.

Secundo - owa "unifikacja" to oczywiście bujda na resorach, papier wszystko przyjmie.

239099 - Czw 06 Cze, 2013

corran napisał/a:
Primo - nie używajmy pojęcia czołg względem wwo.

Słuszna uwaga...
corran napisał/a:
Secundo - owa "unifikacja" to oczywiście bujda na resorach, papier wszystko przyjmie.

Jeśli 1 platforma zastąpi BWP, oraz pojazdy na bazie MTLB, PT-76, SPG-1M, M-113
A druga zastąpi wozy na bazie T-55, T-72 i ew. Leo 1
To czy nie będzie to unifikacja? ;)

corran - Czw 06 Cze, 2013

Nie zastąpi. MT-LB i pochodne będą u nas jeszcze dłuuuuugo, podobnie bazujące na T-72.
malpi77 - Czw 06 Cze, 2013

sloma_p napisał/a:
Tzn. co może być wspólne? Silnik - jak dla mnie to powinien być mocniejszy dla pojazdu o masie 45 ton, od tego dla pływającego BWP 25~ton, podobnie przeniesieni napędu. Koła jezdne, jakieś systemy gaśnicze itp.? To są drobnostki przecież...iki


Unifikacja w kontekście utrzymania pojazdów w lini musi być rozpatrywana inaczej:

W 95% przypadków wygląd kadłuba nie ma znaczenia ważne są wszelkiego rodzaju agregaty np:

Silnik - nie ten sam, ale np z tej samej rodziny - mamy inny blok silnika jednak większość elementów które podlegają wymianie/naprawie może być taka sama.

Wszelkiego rodzaju alternatory, pompy, fragmenty instalacji, złącza powinny być zunifikowane.

Z zawieszeniem może być ciężej ale już w II wojnie światowej Niemcy próbowali unifikować niedoszłe czołgi E50/75 poprzez zastosowanie identycznych elementów zawieszenia, z tym że cięższy miał więcej osi - proste, chociaż prawdopodobnie nie optymalne.

W normalnej eksploatacji (z punktu widzenia żołnierza odpowiedzialnego za utrzymanie w gotowości pojazdu) nieważna jest płyta pancerza, blok silnika itd, ważne są filtry, płyny, uszczelki, złącza i wszelkiej maści małe wymienne agregaty - to i tylko to należy unifikować.

239099 - Czw 06 Cze, 2013

corran napisał/a:
Nie zastąpi. MT-LB i pochodne będą u nas jeszcze dłuuuuugo, podobnie bazujące na T-72.

Wiesz - jak będą przezbrajać w takim tempie jak przezbrajamy się w rosomaki to akurat wozy specjalistyczne - następcy będą na czas... ;)

sloma_p - Czw 06 Cze, 2013

malpi77 napisał/a:

W normalnej eksploatacji (z punktu widzenia żołnierza odpowiedzialnego za utrzymanie w gotowości pojazdu) nieważna jest płyta pancerza, blok silnika itd, ważne są filtry, płyny, uszczelki, złącza i wszelkiej maści małe wymienne agregaty - to i tylko to należy unifikować.


OK, zgoda, tylko nie nazywajmy tego "wspólną platformą" :)

Co do określenia "czołg" biorę je tylko ze stosowanego nazewnictwa - a tam pojawia się "lekki czołg", a nie WWO póki co. Ja sobie zdaję sprawę że WWO do czołgu to jak wyrób seropodobny do oryginalnego Cheddara, ale jak chcą to nazywać lekki czołgiem, to cóż...

239099 - Czw 06 Cze, 2013

sloma_p napisał/a:
Co do określenia "czołg" biorę je tylko ze stosowanego nazewnictwa - a tam pojawia się "lekki czołg", a nie WWO póki co. Ja sobie zdaję sprawę że WWO do czołgu to jak wyrób seropodobny do oryginalnego Cheddara, ale jak chcą to nazywać lekki czołgiem, to cóż...

Tak jak nie pojawia się nazwa "korweta" lecz "okręt obrony wybrzeża"...
Niech laicy nazywają to "lekkim czołgiem"
40-45 tonowy wóz uzbrojony w armatę 120mm nie jest lekkim czołgiem.
Umówmy się albo traktujemy go jako po prostu czołg, albo jako jako WWO. (czyli wóz do wsparcia piechoty - który z góry ma narzucone pewne ograniczenia co do zdolności ofensywnych )

http://www.military-today..._light_tank.htm
Ten przykład podaje jako przykład, dlaczego, jeśli chcemy uzyskać dobry balans między masą a opancerzeniem (przy okazji mając dość uniwersalną platformę), musimy pokombinować i nie iść na gotowe rozwiązania.

sloma_p - Czw 06 Cze, 2013

239099 napisał/a:

Tak jak nie pojawia się nazwa "korweta" lecz "okręt obrony wybrzeża"...


OT, ale jeszcze się okaże, że wyjdzie z tego fregata, bo nie wiem, jak chcą na korwetę wcisnąć śmigłowiec, działo, pociski przeciwokretowe, manewrujące i przeciwlotnicze, a pewnie jeszcze ma pełnić funkcje ZOP...

239099 - Czw 06 Cze, 2013

Wracając do czołgu
Lekki czołg wygląda tak
http://www.military-today...ionary_tank.htm
^W simie to jakby wieża była bezzałogowa a wóz 2-2,5 razy cięższy (lepiej opancerzony) to by było to ;)

sloma_p - Czw 06 Cze, 2013

Tak, coś takiego jak piszesz mogłoby mieć sens, pytanie tylko o samoświadomość sytuacyjną załogi - gdzie umieścić celownik podstawowy i rezerwowy, i gdzie w ogóle załoga - przy silniku z tyłu i amunicji pod wieżą, z przodu zostawałoby mało miejsca na 3 osoby, a układ z załogą z tyłu komplikuje sprawę z obserwacją pola walki - generalnie w tym akurat przykładzie silnik chyba by się z tyłu nie zmieścił, ale można przekonstruować tak, żeby wszedł.
239099 - Czw 06 Cze, 2013

Odpowiedź wydaje się prosta (a w zasadzie wszystko to do testów należy)
Załoga z przodu
Kierowca - tradycyjnie obok silnika,(tak jak teraz w BWP) za nim celowniczy a obok d-ca (mający lekko wystającą wieżyczkę)
Celowniki (zdublowane) dla celowniczego znajdowałby się po obu stronach wieży (- coś jak w Andersie). Na stropie przyrząd do obserwacji dla d-cy oraz ZSMU z wkm 12,7mm, który pełniłby role głównego przyrządu d-cy (przy jego pomocy d-ca nie tylko prowadziłby obserwacje i ogień z wkm, ale też mógłby wskazywać cele - coś takiego ponoć może CROWS )

Pytanie czy to by wystarczyło...

Amunicja z tyłu (pod wieżą w karuzeli).

sloma_p - Czw 06 Cze, 2013

Pytanie, jaki duży silnik i transmisja musiałyby być, żeby zapewnić dobre własności trakcyjne 45 tonowemu pojazdowi i czy obok nich zmieściłby się kierowca. Reszta jak najbardziej OK, z tym, że konfiguracja wieży jak w Andersie wydaje mis ie dość "wrażliwa".
239099 - Czw 06 Cze, 2013

Odpowiedzią na temat jednostki napędowej może być
MTU V10 892 - zgadnij jaki pojazd ma ten silnik?
Albo V8
Z resztą to prawdopodobnie najmniejszy problem - wieża to jest wyzwanie...

sloma_p - Czw 06 Cze, 2013

OK, ale czy masz pewność, że silnik razem z transmisją zajmą tylko tyle miejsca, żeby zostawić przestrzeń dla kierowcy obok ? W Pumie jest ciasno, a nawet po dopancerzeniu nie zapewnia chyba ochrony przeciw nowoczesnym, czołgowym APFSDS...
239099 - Pią 07 Cze, 2013

Chodzi mi o ulokowanie tak jak w innych BWP.
Więc skoro w Pumie się mieści...
Tak tyle pamiętaj, że puma to BWP - wiec kadłub jest dostosowany do transportu ludzi.
Tu można jeszcze powalczyć z kubaturą pojazdu...

Z resztą - osłona Pumy zła nie jest...

Coronet - Pią 07 Cze, 2013

Tak wiec przyszly czolg jaki powinien byc?
Do tego http://www.obrum.gliwice....Kurpas_Olek.pdf wprowadzilbym pare zmian:

- z przodu kadluba pancerz modulowy o ksztalcie i grubosci identycznej jak w Abramsie (rozwiazanie moim zdaniem optymalne, ale moze byc grubszy),
- nastepnie zaczyna sie kadlub przedzialem silnikowym i kierowcy,
- delej jest dowodca i celowniczy
w przypadku zalogi dwuosobowej (celowniczego zastepuje komputer) obracamy silnik a zaloga za nim w odseparowanej kabinie,
- dalej bezzalogowa wieza z automatem ladowania i amunicja w kadlubie,
- dalej...nic, koniec kadluba.

Mysle ze potezny pancerz z przodu rownowazylby wieze z tylu a calosc zamknelaby sie w tych 45-50T - dedykowany kadlub powinien byc nizszy niz w MPG.

Acha, nie nalezy zapominac takze o ochronie dna, bokow i gory wozu no i wieza moglaby miec jakas oslone, bo jak wiemy do czolgu strzela sie po to aby wyeliminowac go z walki a do tego zabicie zalogi nie jest potrzebne - wystarczy zniszczyc sensory lub uszkodzic wieze.

Co o tym myslicie?

[ Dodano: Pią 07 Cze, 2013 ]
P.S. To taka wizja wzorowana troche na pomyslach 239099 tylko z przodem jak w normalnym MBT (nie jestem pewien, czy wielki kloc modulu pancerza przedniego da sie umiescic poza kadlubem), plus ewentualnie redukcja zalogi do rozwazenia.

Stamp - Pią 07 Cze, 2013

Cytat:
- nastepnie zaczyna sie kadlub przedzialem silnikowym i kierowcy,
- delej jest dowodca i celowniczy
w przypadku zalogi dwuosobowej (celowniczego zastepuje komputer) obracamy silnik a zaloga za nim w odseparowanej kabinie,
- dalej bezzalogowa wieza z automatem ladowania i amunicja w kadlubie,
- dalej...nic, koniec kadluba.

Ja bym dał załogę na samym końcu, za przedziałem wieżowym. Tam będzie najlepiej chroniona. Przyżądy celownicze i obserwacyjne i tak nie maja połączeń mechanicznych w przypadku wieży bezzałogowej. Poza tym taki układ sprzyja bardziej precyzyjnej stabilizacji armaty (oś stabilizacji pionowej blizej środka wozu). Nawet kierowcę dałbym z tyłu, to skróciłoby kadłub o jakiś metr, gdyby silnik umieścić poprzecznie, lub dałoby miejsce na paliwo-amunicję w tym miejscu. Problem zapasowych przyżądów obserwacyjnych można rozwiązać dzięki światłowodom. Jedyna wada to brak mozliwości wystawienia głowy i wzrokowej obserwacji przedpola/drogi w czasie jazdy, no ale coś za coś, tu zyskalibysmy większe bezpieczeństwo załogi i lepsze zagospodarowanie przestrzeni wewnetrznej wozu (czytaj: mniejszą objetość a więc możliwość lepszego opancerzenia przy tej samej masie).

nieznany - Pią 07 Cze, 2013

Stamp napisał/a:
Nawet kierowcę dałbym z tyłu, to skróciłoby kadłub o jakiś metr, gdyby silnik umieścić poprzecznie, lub dałoby miejsce na paliwo-amunicję w tym miejscu. Problem zapasowych przyżądów obserwacyjnych można rozwiązać dzięki światłowodom. Jedyna wada to brak mozliwości wystawienia głowy i wzrokowej obserwacji przedpola/drogi w czasie jazdy, no ale coś za coś, tu zyskalibysmy większe bezpieczeństwo załogi i lepsze zagospodarowanie przestrzeni wewnetrznej wozu (czytaj: mniejszą objetość a więc możliwość lepszego opancerzenia przy tej samej masie).

To może od razu zbudujmy pojazd zdalnie sterowany?

Skoro kierowca nie musi siedzieć z przodu i nie musi korzystać z włazu, wizjerów (by coś jeszcze widzieć - orientować się co ma przed sobą itp) - podobnie załoga...

Wówczas to dopiero mógłbyś robić kompaktowy wóz.
No i bezpieczny dla załogi ;)

Stamp - Pią 07 Cze, 2013

Zdalnie sterowany ma dwie wady: możliwość zakłócenia łączności przez p.nika i konieczność tworzenia dodatkowych stanowisk dla osób kierujących wozem, w praktyce byłby konieczny dla każdego czołgu drugi pojazd na tyłach brygady (batalionu?). Poza tym w przypadku awarii, załoga może przeprowadzić drobną naprawę, przejść na tryb ręczny itp.
nieznany - Pią 07 Cze, 2013

I tak i nie
Łączność - wiele zależy min. od odległości między operatorem - wozem.
Jeśli chcielibyśmy mieć zasięg kilkudziesięciu km - wówczas rzeczywiście problemy tego typu będą
Ale przy kilku - to raczej mały problem. (po prostu odpowiednie kodowanie i skakanie po częstotliwościach powinno wystarczyć )
Z resztą pojazd może mieć też pewne funkcje automatyczne typu - że po zerwaniu łączności z operatorem ma "wystrzelić dymne" i wiać do pkt X)
Mogło by być taż że na pluton taki wozów 3-4 pojazdy przypadałby 1 WD (taki hipcio z operatorami) który skryty, kierowałby plutonem 3-4 km za pojazdami.
Albo jeszcze inaczej - mieszane pododdziały "zdalnie sterowanych" czołgów i normalnych BWPów.
(W bwp siedziałby desant i 2 osobowa obsługa czołgu - desant by się spieszał - operatorzy, niekoniecznie)

Wiesz - to co proponujesz jest tak b. skomplikowane - i myślę, że jednak nieosiągalne na dziś.

W zasadzie półautonomiczne pojazdy to ja tylko widzę jako jakieś pojazdy specjalne - typu do minowania (pod nosem nieprzyjaciela), albo do WRE, ew. jakieś pojazdy dla logistyków (by pod ogniem dostarczać ammo )

człowiek lasu - Pią 07 Cze, 2013

nieznany napisał/a:

W zasadzie półautonomiczne pojazdy to ja tylko widzę jako jakieś pojazdy specjalne - typu do minowania (pod nosem nieprzyjaciela), albo do WRE, ew. jakieś pojazdy dla logistyków (by pod ogniem dostarczać ammo )

A dlaczego nie np. artyleria?
Przecież i tak informacje o celu dostaje z zewnątrz.
Czemu więc nie można by tak zrobić by operator z zewnątrz podawał współrzędne miejsca gdzie wóz ma się znaleźć, a następnie wysyłał dane do strzelania. (resztę i tak robi komputer wewnątrz wozu )
Jak wówczas wyglądałby taki krab...

Stamp - Pią 07 Cze, 2013

Nieznany, ale to nie ja proponuje półautonomiczne pojazdy tylko Ty. To co ja proponuję, to tylko zmiana miejsca foteli załogi z "przed wieżą" na "za wieżą".
nieznany - Pią 07 Cze, 2013

Wiem, tyle że od tego rozwiązania tylko krok do pojazdu zdalnie sterowanego.

Bowiem załoganci w takim pojeździe zdani są tylko na kamery.
Moim zdaniem jest to na dziś dzień awykonalne, tak samo jak dwuosobowa załoga.
Nie tylko dla nas - ci z większym portfelem i większymi ośrodkami badawczymi też to wiedzą...

Stamp - Pią 07 Cze, 2013

Dlaczego awykonalne? Kamery są awykonalne? Nie ma tu nic czego by nie można wziąć z półki i nic więcej nie potrzeba. Kierowcy i tak uzywają kamery, tylko do jazdy do tyłu, tu by była kamera do jazdy do przodu i tyle.
Diver - Pią 07 Cze, 2013

239099 napisał/a:

http://www.military-today..._light_tank.htm


Przy 43t czyli masie T-72 dostajemy armatę 105mm zamiast 120mm i odporność na pociski 14.5 mm zamiast 105mm.
To się nazywa postęp !

nieznany - Pią 07 Cze, 2013

Po pierwsze - nie wiemy czy przypadkiem nie ma więcej (coś te panele zbyt solidne jak na 14,5mm)

Po drugie - jest wieża załogowa - więc generalnie ciężka. - a my tu mówimy od bezzałogowej i bez amunicji.
Po trzecie - kadłub od bwp - nie widziałem zdjęć wnętrza, ale podejrzewam że sporo się miejsca marnuje (na niby magazyn amunicji)

REMOV - Pią 07 Cze, 2013

Po czwarte, modyfikacja obecnie istniejących pojazdów na potrzeby klienta lub potencjalnych użytkowników bwp Marder.
Damian 18 - Pią 07 Cze, 2013

@Stamp, a jesteś pewien że załoga z tyłu byłaby najlepiej chroniona? Tam jest najcieńszy pancerz, a czołgi czasami działają też jako wsparcie piechoty w warunkach konfliktów asymetrycznych i bywa że, mówiąc kolokwialnie, "dostają klapsa w zadek". ;-)

Wciąż najbardziej optymalnym układem pozostaje - przedni pancerz, odseparowana kabina załogi, przedział uzbrojenia czyli bezzałogowa wieża z magazynem amunicyjnym i mechanizmem ładowania pod nią, przedział napędowy.

Załoga w takim wypadku jest najbezpieczniejsza, z przodu i na burtach solidny pancerz, od tyłu przedział napędowy a potem uzbrojenia, strop kadłuba nad przedziałem załogi też da się wzmocnić, podobnie dno kadłuba.

Ponadto w takim wypadku możliwe jest uzyskanie najlepszego wykorzystania kubatury pojazdu i można go uczynić możliwie najbardziej kompaktowym.

Ponadto pomyślmy też o kwestii użytkowej, silnik z tyłu łatwiej wymienić, nie potrzeba tam aż tak grubego pancerza, łatwiej usuwać płyty pancerne.

militarysta - Pią 07 Cze, 2013

Zresztą taki układ był wybrany dla zdecydowanej większości niedoszłych konstrukcji IV generacji jako optymalny.

Silnik z przodu jest spowodowany albo biedą technologiczną w dziedzinie pancerza i rozpaczliwą próbą osłony frontu pojazdu (Merkawa Mk.I) albo tym, że przerobiony BWP usiłuje udawać czołg. Co jest fatalną opcją.

REMOV - Pią 07 Cze, 2013

Słowem-kluczem jest "niedoszłych". Świat ma gdzieś "niedoszłość" czegoś, a obecnie rozwijane lekkie czołgi (bo tak to się nazywa coraz częściej, zamiast wozu wsparcia ogniowego) mają właśnie układ silnika z przodu i bazują mniej czy bardziej na pomysłach rodem z bwp. Vide powyższy przykład, czy koncepcje innych państw - ostatnio turecko-indonezyjska platforma (budowana i finansowana 50:50 przez PT. Pindad i FNSS). Obrażanie się, że świat nie działa zgodnie ze światłymi pomysłami i dosyć głupawe uwagi, że coś "próbuje udawać" coś, co według autora jest Jedynie Słuszną koncepcją brzmią dosyć zabawnie w tym przypadku.

Tak w ogóle dosyć dużo tych lekkich czołgów zaczyna ostatnio powstawać czy być oferowanych.

militarysta - Pią 07 Cze, 2013

A w czym to zmienia sens tego co napisałem?

Owe "lekkie czołgi" mają jedną wspólną cechę - wywodzą się z kadłubów BWP-podobnych i stanowią pewien erzac - z powodów finansowych.

Cytat:
Obrażanie się, że świat nie działa zgodnie ze światłymi pomysłami

Tu się nikt nie obraża. Podział jak na razie jest prosty - kraje które mają odpowiedni potencjał technologiczny (lub nowoczesny komponent pancerny) nie idą w taki układ.
A ów światły pomysł jest wzięty z analiz DARPy i Charkowskiego biura.

Cytat:
dosyć głupawe uwagi, że coś "próbuje udawać"

Ależ próbuje udawać. W naszych polskich warunkach w materiałach OBRUM i Bumaru taki erzac próbował udawać czołg podstawowy. Nawet obecnie czasami próbuje.

Cytat:
co według autora jest Jedynie Słuszną koncepcją

Nie według mnie, tylko według inżynierów z DARPY, UWZ, KMW i paru innych którzy taki układ uznali za optymalny dla następcy obecnych czołgów III generacji. Chcesz to udowadniaj, że od nich jesteś mądrzejszy ;)

Cytat:
Tak w ogóle dosyć dużo tych lekkich czołgów zaczyna ostatnio powstawać czy być oferowanych.

Bo mają poważny wabik pod postacią praktycznie pełnej unifikacji podzespołów z WBP, i są relatywnie prostsze technologicznie ponieważ zwykle nie posiadają zaawansowanych i drogich osłon. Ale nie są to wozy które mogą funkcjonalnie zastąpić czp. ponieważ z triady pancerz-siła ognia - mobilność zostają w ich przypadku tylko dwa ostatnie elementy.



[/quote]

REMOV - Pią 07 Cze, 2013

militarysta napisał/a:
Owe "lekkie czołgi" mają jedną wspólną cechę - wywodzą się z kadłubów BWP-podobnych i stanowią pewien erzac - z powodów finansowych.
Nie są to jedynie powody finansowe, wiele państw rozwija je czy chce kupić z powodów terenowych oraz przeciwnika. I nie stanowią, jak to sobie wymyśliłeś, żadnego erzatzu, ale odpowiedź na pewne wojskowe założenia. To, że masz błędne założenia, jak wyżej rzutuje na poziom Twoich wywodów.
Cytat:
Tu się nikt nie obraża. Podział jak na razie jest prosty - kraje które mają odpowiedni potencjał technologiczny (lub nowoczesny komponent pancerny) nie idą w taki układ.
Nawet państwa, które mają taki układ nie rozwijają nowych czp, ale idą w stronę podobnych rozwiązań. Po części z powodu uzupełnienia potencjału, po części ze strony zrozumienia nowych potrzeb i rozwoju sił szybkiego reagowania. O ile nie eliminuje się podwozi kołowych, które pod koniec XX wieku miały wystarczać, o tyle klasyczne czp są za ciężkie i zbyt drogie. Lekki czołg jest rozwiązaniem pośrednim.
Cytat:
Ależ próbuje udawać. W naszych polskich warunkach w materiałach OBRUM i Bumaru taki erzac próbował udawać czołg podstawowy. Nawet obecnie czasami próbuje.
Bzdura, jest rozwijany zgodnie z innymi założeniami. Oczywiście wyrażając się w Twój prymitywny sposób, można to tak próbować trywializować, ale wiele prawdy w tym nie ma. Stąd Polska planuje jednoczesny rozwój lekkiej, silnie uzbrojonej platformy nie rezygnując z starych, acz podlegających modernizacji czp. Pisałem o tym już w tym wątku kilka razy.
Cytat:
Nie według mnie, tylko według inżynierów z DARPY, UWZ, KMW i paru innych którzy taki układ uznali za optymalny dla następcy obecnych czołgów III generacji. Chcesz to udowadniaj, że od nich jesteś mądrzejszy
Nie muszę. Podważa to rzeczywisty świat i rozwój innych platform, niż sobie w swoich modelach wymyślili. Jeżeli model nie odpowiada rzeczywistości, to później się okazuje, że brzozy nie mogą robić tego, co w realnym świecie rzeczywiście zrobiły. I to ma miejsce też w tym przypadku. Zresztą, nowych wozów IV generacji na razie nie ma i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek powstaną (ja wiem, Armata ma to zmienić, ale niech ona chociaż na etapie modelu ze stali będzie) ;-)
Cytat:
Bo mają poważny wabik pod postacią praktycznie pełnej unifikacji podzespołów z WBP, i są relatywnie prostsze technologicznie ponieważ zwykle nie posiadają zaawansowanych i drogich osłon.
To jest znowu błędne podejście - są tak samo zaawansowane i tak samo zmuszają do rozwoju techniki, bo w ramach mniejszej masy musisz osiągnąć wysoką osłonę. A to zmusza do szukania nowych rozwiązań. Ta Twoja pełna unifikacja jest prawdą tylko o tyle, gdy powstają na bazie już istniejących pojazdów, a to nie jest we wszystkich przypadkach prawdą.
Cytat:
Ale nie są to wozy które mogą funkcjonalnie zastąpić czp. ponieważ z triady pancerz-siła ognia - mobilność zostają w ich przypadku tylko dwa ostatnie elementy.
A Ty znowu opowiadasz te swoje bajki o "zastępowaniu", jakby w wojsku kiedykolwiek jeden sprzęt w pełni zastępował drugi. Skąd ten slogan wziąłeś nie wiem, ale jest on tak samo nieprawdziwy kiedyś, jak jest nieprawdziwy teraz. Widzę, że jak się raz na jakiś czas nie wybija Ci tego z głowy, to zaczynasz wchodzić w te same koleiny myślowe. I znowu można pokazywać, że z rozwojem techniki m.in. osłon aktywnych zyskują one identyczne właściwości jak obecne pojazdy bez takowych rozwiązań.
militarysta - Pią 07 Cze, 2013

@REMOV

Cytat:
Nie są to jedynie powody finansowe, wiele państw rozwija je czy chce kupić z powodów terenowych oraz przeciwnika. I nie stanowią, jak to sobie wymyśliłeś, żadnego erzatzu, ale odpowiedź na pewne wojskowe założenia.


Owe powody terenowe odchodzą obecnie do lamusa (Malezja, Tajlandia, Wenezuela, etc) tzn nawet kraje gdzie teren nie premiuje circa 50t. maszyn rozpoczęły ich kupowanie.
A co do przeciwnika i "wojskowe założenia" można to napisać prościej - brak w miarę nowych czp. u potencjalnego przeciwnika. Jakakolwiek zmiana tego stanu rzeczy (Leopardy-2A4 dla Chile, PT-91 w Malezji) powoduje lokalny wyścig zbrojeń gdzie wszyscy liczący się gracze zaczynają szukać czołgów podstawowych a nie erzatzu.
Dobrym przykładem jest Malezja i PT-91, a następnie:
Australia kupuje M1A1
Singapur kupuje i modernizuje Leo-2A4
Tajlandia kupuje Oplota-M
etc

Cytat:
Nawet państwa, które mają taki układ nie rozwijają nowych czp, ale idą w stronę podobnych rozwiązań

Tzn kto? :) Przykłady znam, i powody tych rozwiązań ale na ile Ty je znasz?

Cytat:
Po części z powodu uzupełnienia potencjału

Przykład?

Cytat:
po części ze strony zrozumienia nowych potrzeb i rozwoju sił szybkiego reagowania. O ile nie eliminuje się podwozi kołowych, które pod koniec XX wieku miały wystarczać, o tyle klasyczne czp są za ciężkie i zbyt drogie.

Bardzo ty wydumałeś. Bardzo. Dla sił szybkiego reagowania do tej pory w tej roli używano wozów kołowych z armatami 90-120mm, w czym klasyczne czołgi są drogie w porównaniu z "lekkim czołgiem" to nie wiem (oświeć) a czy za ciężkie to rzecz dyskusyjna. Mit CH130 upadł, Galaxy albo Rusłan uniesie spokojnie czp.

Cytat:
Bzdura, jest rozwijany zgodnie z innymi założeniami(...)tąd Polska planuje jednoczesny rozwój lekkiej, silnie uzbrojonej platformy nie rezygnując z starych, acz podlegających modernizacji czp. Pisałem o tym już w tym wątku kilka razy.

Super, ale podajesz punkt widzenia przemysłu i części czynników oficjalnych.
Prawda jest taka, że obecnie będzie modernizacja Leo-2A4 i przejęcie 2A5 co da circa 230-240 maszyn, ale (o czym doskonale wiesz) usilnie promowana jest wizja zastąpienia PT-91 i T-72 przez owe "lekkie czołgi" "WWO" i inne takie.
Zatem jakbyś nie patrzył pół potencjału czołgowego zostanie wg tych wizji zastąpione czymś co udaje czołg. I to jest meritum do którego łaskawie się odnieś.



Cytat:
Nie muszę. Podważa to rzeczywisty świat i rozwój innych platform

Platform które w USA, GW, Niemczech, Turcji, Rosji, etc absolutnie nie są przedstawiane jako strukturalne zamienniki czołgów.
Po drugie w większości w/w krajów (plus np. Francja) park czołgowy jest relatywnie młody (no poza Rosją i Turcją) i nowoczesny.

Cytat:
niż sobie w swoich modelach wymyślili. Jeżeli model nie odpowiada rzeczywistości, to później się okazuje, że brzozy nie mogą robić tego, co w realnym świecie rzeczywiście zrobiły. I to ma miejsce też w tym przypadku.

Oczywiście, że nie ma tylko nie masz się do czego odnieść stąd ów wniosek :)
Na przełomie lat 1980 i 1990 we wszystkich liczących się biurach konstrukcyjnych doszli do tego samego wniosku - wzrost siły ognia 120 i 140mm armat czołgowych, oraz nowe ppk (mimo rozwoju aktywnych środków osłony) wymuszał rezygnację z załogowych wież i ustawienie załóg w kadłubie za ponad 1,5 metrowym pancerzem. Przy czym osłonę burt również ponad 3x grubszą niż generację poprzednio. Układ z załogą z przodu uznano z powodów konstrukcyjnych i przeżywalności załogi za optymalny. Akurat tutaj nic się nie zmieniło.


Cytat:
Zresztą, nowych wozów IV generacji na razie nie ma i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek powstaną

Armata na jesieni tego roku (coś tam pokażą) oraz Merkawa Mk.V za kilka lat. Już masz dwa pewniaki.

Cytat:
są tak samo zaawansowane i tak samo zmuszają do rozwoju techniki, bo w ramach mniejszej masy musisz osiągnąć wysoką osłonę.

I przejmują pełnymi garściami technologie czysto czołgowe - SPz Puma, ASCOD, Namer, a i z GCV tak też będzie :)
Chcesz przykłady co w SPz Puma jest żywcem zabrane z NGP i innych?
Poza tym owa "wysoka osłona" i tak oznacza niższy poziom osłony niż w modernizacjach asymetrycznych czołgów III gen. Jedynym wyjątkiem który znam jest SPz Puma.


Cytat:
Skąd ten slogan wziąłeś nie wiem, ale jest on tak samo nieprawdziwy kiedyś, jak jest nieprawdziwy teraz.

O'ryly?
Co będzie następcą PT-91 i T-72 w naszych brygadach? Chcesz się założyć o dobrego łiskacza?

Cytat:
I znowu można pokazywać, że z rozwojem techniki m.in. osłon aktywnych zyskują one identyczne właściwości jak obecne pojazdy bez takowych rozwiązań.

Noooo a teraz na klasyczny pojazd dołóż sobie osłonę aktywną. Wiesz co wychodzi?

Cokolwiek byś nie dołożył do czołgopodobnego lekkiego pojazdu możesz to dać na czp a sumaryczny efekt będzie lepszy w czp. :) Udowodnij że się mylę.

[/quote]

Stamp - Pią 07 Cze, 2013

Damian 18 napisał/a:
@Stamp, a jesteś pewien że załoga z tyłu byłaby najlepiej chroniona? Tam jest najcieńszy pancerz, a czołgi czasami działają też jako wsparcie piechoty w warunkach konfliktów asymetrycznych i bywa że, mówiąc kolokwialnie, "dostają klapsa w zadek". ;-)

Wciąż najbardziej optymalnym układem pozostaje - przedni pancerz, odseparowana kabina załogi, przedział uzbrojenia czyli bezzałogowa wieża z magazynem amunicyjnym i mechanizmem ładowania pod nią, przedział napędowy.

Załoga w takim wypadku jest najbezpieczniejsza, z przodu i na burtach solidny pancerz, od tyłu przedział napędowy a potem uzbrojenia, strop kadłuba nad przedziałem załogi też da się wzmocnić, podobnie dno kadłuba.

Ponadto w takim wypadku możliwe jest uzyskanie najlepszego wykorzystania kubatury pojazdu i można go uczynić możliwie najbardziej kompaktowym.

Ponadto pomyślmy też o kwestii użytkowej, silnik z tyłu łatwiej wymienić, nie potrzeba tam aż tak grubego pancerza, łatwiej usuwać płyty pancerne.


Zgadza się, miałem na myśli wyłacznie pojazd gdzie silnik jest z przodu, jak w UPG i ochrone przed ogniem z przodu. Co do warunków walki w mieście, to rzeczywiście załoga z tyłu będzie gorzej chroniona niż jakby była w środku, ale będzie miała lepsze warunki ewakuacji (mniejsze narażenie na ogień przy wychodzeniu z tyłu niz górnymi włazami).

Zwitt - Pią 07 Cze, 2013

Pamiętajcie, że załoga zredukowana do 2 osób uniemożliwia zastosowanie taktyki hunter-killer. Poza tym dowódca byłby przeładowany obowiązkami. Przerabiano to już przed wojną i w czasie wojny załogi powiększano do 4 a nawet osób.
Druga sprawa kamery wszytkiego nie załatwią a pancerniacy obserwację z lornetką w podniesionym i zaklinowanym włazie bardzo sobie cenią.

Damian 18 - Pią 07 Cze, 2013

Też myślę że absolutne minimum i najbardziej optymalna liczebność załogi to 3 osoby.

Cóż przy obecnych rozwiązaniach, aby mieć wystarczającą odporność a przy tym rozsądną masę, wieża bezzałogowa to mus, chyba że nowe lżejsze materiały o odpowiednich charakterystykach będzie można produkować już niedługo.

Warto też pomyśleć jak uczynić lżejszymi komponenty mechaniczne pojazdu, jak zawieszenie, transmisja, jednostka napędowa.

Stamp - Pią 07 Cze, 2013

A ma ktoś dane do jakiej max. masy pojazdu można stosować gąsienice gumowe?
knat - Pią 07 Cze, 2013

Niemcy przy opracowywaniu "Pumy' uznali, że dla maksymalnego ciężaru tego BWP, odpowiedniejsze od gumowych są gąsienice stalowe.
Poza tym z gąsienicami gumowymi wiąże się pewien problem...
Po ich rozerwaniu, należy wymienić całą gąsienicę na nową.
W przypadku łącznikowych lub sworzniowych gąsienic stalowych, wystarczy wymienić tylko uszkodzone ogniwa.

Stamp - Pią 07 Cze, 2013

Ale to było kilka lat temu, tewraz technika może poszła do przodu ;) .
MarcinekNu2 - Pią 07 Cze, 2013

Znowu wyciągacie temat gumowych gąsienic? To może do Rosomaka zaproponujmy drewniane koła. Ekologia, biodegradowalność, odporność na przestrzelenie...tylko problem korników pozostał.
Koniec OT.
Mam pytanie odnośnie tego fragmentu z Raportu:
Cytat:
Peru

Bumar miał szanse kontraktowe także na rynkach Ameryki Południowej. Najwięcej wiadomo o negocjacjach dotyczących czołgów PT-91M, pocisków przeciwlotniczych Grom i karabinków Beryl w Peru.

W ramach programu modernizacji sił zbrojnych Peru planowało zakupy 80-120 następców T-54/55 i AMX-13, pojazdów zdolnych skutecznie zwalczać wozy bojowe potencjalnego przeciwnika, czyli chilijskie Leopardy 2A4. Decyzja o wyborze pojazdu miała nastąpić na początku 2010, a w rywalizacji brali udział Chińczycy, Serbowie, Rosjanie, Ukraińcy, a nawet Białorusini. W grę wchodził kontrakt o wartości 500-700 mln USD. Polski PT-91P jako jedyny wziął udział w wystawie SITDEF 2009 w Limie. Mimo że do Peru wysłano z Łabęd egzemplarz fabryczny, mocno zużyty, wyposażony w najsłabszy, 780-konny silnik W-46-6, wysiłek został doceniony.

Wkrótce członkowie peruwiańskiej komisji technicznej zrealizowali cykl testów oferowanych czołgów. Byli m.in. na Ukrainie, Białorusi, ale najwyżej ocenili PT-91P. Polski czołg wytrzymał nawet trafienie pociskiem podkalibrowym wystrzelonym z Leoparda.


Kiedy się odbył taki test i jak wypadł, tylko coś więcej poprosił bym oprócz tego jednego lakonicznego zdania?

Damian 18 - Pią 07 Cze, 2013

Przede wszystkim zapytaj, jaką amunicją strzelał Leopard 2.
239099 - Pią 07 Cze, 2013

No jak to jaką?
Dostępną - DM33A1 zdaje się - nieprawdaż? (A propos to jaką Chilijczycy mają...)

MarcinekNu2 - Pią 07 Cze, 2013

Damian 18 napisał/a:
Przede wszystkim zapytaj, jaką amunicją strzelał Leopard 2.


Toż właśnie pytam.

Damian 18 - Pią 07 Cze, 2013

Moim zdaniem DM33 właśnie, bo o ile dobrze rozumiem to nasz Leopard 2 strzelał, a więc innej możliwości nie ma.
phunkracy - Pią 07 Cze, 2013

I nie ma w tym nic dziwnego. Twardy ma zakładaną odporność frontalnego pancerza na poziomie 600 mm RHA, co jak najbardziej powinno wystarczyć. Można jednak się zastanawiać, jaki wkład ostatecznie trafił do naszych Twardych i jeśli było to coś innego niż w naszych T-72, na ile przyczyniło się do wzrostu odporności pancerza bazowego.
Damian 18 - Pią 07 Cze, 2013

Ekwiwalent 600mm RHA to mocno przesadzona wartość. DM33 nie jest niczym specjalnym, jego realny poziom penetracji to około 470-480mm RHA na 2,000m.

Dlatego odporność PT-91 to powinno być średnio około 500+ mm ekwiwalentu RHA. O ile wiadomo CAWA-2 nigdy na PT-91 nie została zainstalowana, wymagało to bowiem spawanej wieży, czy jednak znaleziono inny typ wypełniacza by zastąpić rozwiązania rodem z ZSRR?

PT-91M dla Malezji, miały wypełniacz kadłuba taki sam jak T-72M1, czyli tekstolit szklany.

knat - Pią 07 Cze, 2013

Jeżeli PT-91 posiada pancerz zasadniczy identyczny jak T-72M1 - a nie ma żadnych potwierdzonych informacji, że tak nie jest - to odporność na APFSDS wynosi maksymalnie 420- 450 mm, dla przodu kadłuba i wieży.
Z tym, że te 450 mm dla wieży - może być wartością na wyrost.
Być może ERAWA-2, podnosi nieco odporność wobec APFSDS.
Możliwe jest również, że znane wartości poziomu penetracji przez DM33 są zawyżone.

Jeżeli chodzi o CAWA-2, to o ile mi wiadomo - docelowy wariant tego pancerza, miał posiadać odporność na poziomie 550mm RHA, wobec APFSDS.
Taka - możliwa do uzyskania wartość, była opisana w książce Adama Wiśniewskiego "Pancerze, budowa, projektowanie i badanie".

Damian 18 - Pią 07 Cze, 2013

Tak naprawdę odporność pancerza CAWA-2 zależała od jego grubości. To co testowano, a co w książce Wiśniewskiego jest pokazane na zdjęciach, to model dla frontu kadłuba. A więc to front kadłuba miał mieć 550mm RHA do osiągnięcia, czy testowano wariant dla wieży? Nie wiadomo.
239099 - Pią 07 Cze, 2013

Jaki by PT nie był wybór, Peru z pewnością nie będzie uzależniony wyłącznie od parametrów t-t (w zasadzie każda konstrukcja jest znacząco lepsza od tego co mają )

W istocie najważniejsza, będzie cena, warunki spłaty itp.

knat - Pią 07 Cze, 2013

Damian 18 napisał/a:
Tak naprawdę odporność pancerza CAWA-2 zależała od jego grubości. To co testowano, a co w książce Wiśniewskiego jest pokazane na zdjęciach, to model dla frontu kadłuba. A więc to front kadłuba miał mieć 550mm RHA do osiągnięcia, czy testowano wariant dla wieży? Nie wiadomo.


O wieży nic nie wiadomo, ale pancerz przedni kadłuba miał być gabarytowym odpowiednikiem pancerza T-72M1, co w sumie było błędnym założeniem z punktu widzenia jednolitości całej osłony - bo powtarzało również kąty nachylenia tego pancerza i zachowanie dotychczasowych gabarytów samego czołgu.

ToMac - Pią 07 Cze, 2013

Nawet jak wytrzymał DM33 a ten nie był z jakiejś wybrakowanej serii (gorszy penetrator, słabszy ładunek) a armata Leo najfelerniejsza w jednostce to i tak Twardy trafiony ppk top-attack spłonie jak zapałka. A możliwości kredytowania transakcji przez Chiny czy Rosję są znacznie większe.

Gdyby powolutku ciułano technologie na Goryla to wtedy istotnie przemysł pancerny byłby w innym miejscu. No ale zobaczymy co wyjdzie z milości ukraińskiej czy BAE-PHO.

militarysta - Sob 08 Cze, 2013

Sprawa owych testów DM-33A1/ vs PT-91 była dość dawno dyskutowana na kilku forach. Pytałem się kogo tylko mogłem o te testy z osób które znam a które mogły coś wiedzieć.
Strzelano DM-33A1 z ujętym ładunkiem z łuki żeby na coś 500m strzelnicy zasymulować dystans 1600m. To jest normalna procedura, ale brak informacji czy zrobiono testy jakiejś partii próbnej czy aby nie ujęto za dużo ładunku. Nie wiem. Poza tym wiem były robione testy gdzie był moduł kadłubowy CAWA-2 obłożony ERAWA-2 to nałożono na stojący T-72 aby udawać kadłub PT-91 w wersji eksportowej -nie wiem czy to te same testy czy nie. Same wyniki ostrzału PT-91 były też nie jednoznaczne ponieważ na 4 strzały były 2 rykoszety, etc. Wątpliwości jest bardzo dużo moim zdaniem.

ToMac - Sob 08 Cze, 2013

Mały skręt: rosyjski RPG-32

http://www.youtube.com/watch?v=mP6MwwiMjFs

Art40 - Sob 08 Cze, 2013

Damian 18 napisał/a:
Ekwiwalent 600mm RHA to mocno przesadzona wartość. DM33 nie jest niczym specjalnym, jego realny poziom penetracji to około 470-480mm RHA na 2,000m.

Toź to strzał z przyłożenia :)
W języku polskim przecinek oddziela miejsca dziesiętne.

mjacenty - Sob 08 Cze, 2013

Pozwolę sobie też na lekkie odejście i zapytam .
Ktoś zna jakieś bliższe dane o tym PPK produkcji serbskiej ?

http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1

Wygląda to na dość przenośny zestaw.

Stamp - Sob 08 Cze, 2013

Wikipedia twoim przyjacielem jest. http://en.wikipedia.org/wiki/Bumbar
corran - Sob 08 Cze, 2013

Te dane coś lewe są. Takiej penetracji to nasze Spiki nie mają a to większy/cięższy pocisk.
Stamp - Sob 08 Cze, 2013

Nie patrz na ciężar, patrz na kaliber.
militarysta - Sob 08 Cze, 2013

Poza tym producenci podają często penetrację dla prekursora i ładunku zasadniczego razem, albo stosują inne "upiększanie" danych.


Poza tym to da się prosto oszacować. Przykłady są znane i wymowne.

Testowane w 1968 przeciw Burlinghtonowi głowice:
kaliber 152mm - 711mm RHA, czyli penetracja równa 4,67 średnic wkładki (CD w skrócie)
kaliber 127mm - 584 mm RHA, czyli penetracja równa 4.6 CD

Potem mamy dane dla głowic Sowieckich ppk z lat 1980:
9М128 (1985) 125mm średnica; circa 650mm RHA CD 5.2
9М111М (1983) 120mm średnica, 600mm RHA 5 CD
9М120 (1985) 130mm średnica; ~800mm RHA; 6.1 CD

Generalnie początek lat 1980 to penetracja równa około 5.2 średnicy wkładki
Pod koniec lat 1980 penetracja dla głowicy HEAT wynosiła pomiędzy 5,5 a 6 średnic wkładki kumulacyjnej. W latach 90. wzrosło to to 6,5 średnic wkładki, zaś po 2000 osiągnięto "magiczną" granicę 6.8 - 7 kalibrów.

Dlatego DM-12 z lat 1980 ma podawane coś 650+ mm RHA (5.5 średnic wkładki) ale już Izraelski z końca lat 1990 HEAT-MP-T M325 ma podawaną penetrację pomiędzy 700 a 800mm czyli pomiędzy 5.8 CD a 6.6CD.

Oczywiście wartości w/w są dla pojedynczego ładunku. Dużo też od możliwości technologicznych wytwórcy -precyzji wykonania, użytych materiałów, etc

Dlatego bez prekursora ów "Bumbar" przy kalibrze wkładki równym circa 135mm będzie mieć circa 6,5 średnic wkładki zatem 870-880mm RHA plus prekursor.
To samo jest z mitycznym RPG-29. Kaliber ładunku zasadniczego 105mm daje circa 630mm RHA dla CD równego 6. Co jest maksem dla lat kiedy został wprowadzony. I tyle podaje Bazalt "over 600mm RHA after ERA". Pomijam prekursor.


Edit: nasze ppk SPike mają średnicę wkładki równą 103mm to razy 6.5 daje jakieś 670mm RHA -co ze względu na profil ataku nie razi. Kolejne wersje miały udoskonalona głowice z prekursorem co powinno dać równo 700mm RHA dla ładunku głównego (circa 6.8 CD) plus prekursor. Łączna perforacja na stosie płyt stalowych może sięgać nieco ponad 800mm RHA.

FAZI 1 - Nie 09 Cze, 2013

Krótkie info dla dla rozpisujących się w temacie. Niedługo podyskutujecie sobie na pudelku, chyba że weźmiecie sobie do serca to: http://www.nfow.pl/viewto...der=asc&start=0
oskarm - Sro 12 Cze, 2013

http://www.defence24.pl/p...-gasienicowych/ widac zabaw lingwistycznych coraz wiecej. Najnowszy rodzynek to: lekki czolg sredni. Co ciekawe jest to cos innego niz woz wsparcia ogniowego.
Stamp - Sro 12 Cze, 2013

No ale przynajmniej bwp niepływajacy! W kazdym razie tak jest w tym tygodniu ;) .
corran - Sro 12 Cze, 2013

Cytat:
Dzięki umowie z BAE Systems, PHO może zarobić miliardy, na zdj. CV-90


:lol:

mac76 - Sro 12 Cze, 2013

Tak naprawdę to nie wiadomo, czy bwp ma być pływający. Nie wiadomo nawet, czy ma być jedna platforma pod bwp oraz czołg. Prezes Krystowski jednym ciągiem zdaniowym wymienił czołg jak i wóz wsparcia ogniowego - moim zdaniem ot, leciał taką formułką (byłem wtedy we Wrocławiu i słuchałem każdej jego wypowiedzi dla mediów).

Oddalają się również owe Leopardy dla WP. Polska chce zakupić wozy bez pakietu logistycznego, Chile odwrotnie. Jeżeli Niemcy dbają o swoje interesy gospodarcze, sprzedadzą wozy do Ameryki, jeżeli o sojusznika - dla Polski.

corran - Sro 12 Cze, 2013

Jedna platforma?

A czołg tez ma być pływający? :brawo:

mac76 - Sro 12 Cze, 2013

Temat nowego czołgu, Leopardów itd poruszyłem, u moim zdaniem osób zorientowanych. W praktyce są chyba realistami - dla nich priorytet to wieża Rosomaka zintegrowana ze Spike.
MarcinekNu2 - Sro 12 Cze, 2013

mac76 napisał/a:


Oddalają się również owe Leopardy dla WP. Polska chce zakupić wozy bez pakietu logistycznego, Chile odwrotnie. Jeżeli Niemcy dbają o swoje interesy gospodarcze, sprzedadzą wozy do Ameryki, jeżeli o sojusznika - dla Polski.


A wiesz co to pakiet logistyczny? A gdzie my kupimy części do Leopardów? Od Indian Nawaho? Przecież tylko Niemcy mogą nam go dostarczyć...Polskie zakłady mogą wyprodukować tylko parę śrub i tyle. Niczego innego nie nie dostaniemy na miejscu. Chyba, że myślisz o modernizacji ale ta będzie przebiegać na pewno wspólnie z Niemcami.

Stamp - Sro 12 Cze, 2013

Temat wozu wsparcia i "czołgu średniego" na tej samej platformie był poruszony w SPG nr. 3/2012:
Cytat:
- poziom II – modułowość przeznaczenia wyrobu (rys.3), realizowana na drodze
zmiany uzbrojenia lub specjalistycznego wyposażenia finalnego np. zmiana w bojowym
wozie piechoty BWP Zdalnie Sterowanego Systemu Wieżowego na wieżę z armatą 105 lub
120 mm tworzy inny pojazd - wóz wsparcia ogniowego WWO. Podstawowa kompletacja
platformy w tym przypadku nie została zmieniona.

http://www.obrum.gliwice....Kurpas_Olek.pdf
Czyli jak ja to rozumiem, wóz z armatą 120mm jest wozem wsparcia, a wóz z armata 120mm i dodatkowym opancerzeniem jest w ich wizji "czołgiem średnim". Analogicznie może być bwp lekki i ciężki (z dodatkowym opancerzeniem). Natomiast bwp z dodatkowym "dziobem" z przodu i elementami objetosciowymi i śrubami z tyłu, ma być bwp pływającym.

Prukfi - Sro 12 Cze, 2013

http://www.defence24.pl/s...a-usa-ws-prism/

Cytat:
Armia negocjuje z Bundeswehra zakup ok. 130 używanych czołgów Leopard 2A5 wraz z ponad setką pojazdów towarzyszących: wozów dowodzenia, obsługi technicznej i zaopatrzenia.

Co do zakupu Leopardów, może chodzi o te dodatki poza czołgami a nie pakiet części.
Nie wiem po co nam WD-ki (system dowodzenia chyba nie jest kompatybilny z naszym) a ciężarówki to już bezsens.

Damian 18 - Sro 12 Cze, 2013

Także nie rozumiem dlaczego Niemcy mieliby nam nie sprzedać tych Leopardów 2A5, tak czy siak zarobią, na sprzedaży wozów, dostarczaniu części zamiennych i w końcu na modernizacji i polonizacji tak Leo2A4 jak i Leo2A5.

Do tego zapowiedziano iż AHS Krab otrzyma silnik MTU, co może oznaczać iż to silniki MTU zostaną wybrane jako te montowane lub produkowane w WZM.

Także nawet bez tych dodatkowych, nam nie potrzebnych pojazdów wsparcia, Niemcy i tak swoje zarobią.

militarysta - Sro 12 Cze, 2013

mac76 napisał/a:

Oddalają się również owe Leopardy dla WP. Polska chce zakupić wozy bez pakietu logistycznego, Chile odwrotnie. Jeżeli Niemcy dbają o swoje interesy gospodarcze, sprzedadzą wozy do Ameryki, jeżeli o sojusznika - dla Polski.
(...)
Temat nowego czołgu, Leopardów itd poruszyłem, u moim zdaniem osób zorientowanych. W praktyce są chyba realistami - dla nich priorytet to wieża Rosomaka zintegrowana ze Spike.

Jesteś pewien, że się oddalają? ja słyszałem coś wręcz przeciwnego - tzn, że jest bliżej niż kiedykolwiek dotąd.

ToMac - Sro 12 Cze, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
A wiesz co to pakiet logistyczny? A gdzie my kupimy części do Leopardów?


Turcja może mieć w jakimś zakresie możliwość dostawy części.

militarysta - Sro 12 Cze, 2013

Nie, nie może. Turcja sama jest biorcą części zaś Leopard-2NG był wymuszony tym samym co nasz 2PL.
ToMac - Sro 12 Cze, 2013

No to projekt LEO2PL staje sie ekonomicznie kosztowny w zakresie utrzymania. I pytanie - czy mozna dostac 3 wwo w cenie jednego LEO2PL patrzac na TCO.
militarysta - Sro 12 Cze, 2013

Nie dostaniesz 3WWO w cenie, ponieważ samo SKO to od 23% ceny wozu (Leopard-2A4) do przeszło 30% (Merkawa Mk.III i MK.IV), sam system wieżowy kosztuje krocie.
Jakiś "wwo" o sile ognia czołgu musi kosztować nie wiele mniej niż czołg.

A jeżeli chcesz liczyć całkowite koszty to równie dobrze można kupować T-72 i obciąć o 80% nakłady na szkolenia - i jaki wtedy niski koszt wyjdzie. Hohoho

Piekarz - Sro 12 Cze, 2013

oskarm napisał/a:
Najnowszy rodzynek to: lekki czolg sredni.

Krystowski powiedział w wywiadzie "zarówno czołgu średniego, czy czołgu lekkiego". W defence24 przekręcili jego słowa i zrobili z niego wariata.
Wszyscy mają problem z nazewnictwem planowanego pojazdu i nie wiedzą, której formy się trzymać. Nie wiem czy w ogóle można go nazywać czołgiem. Już ciężki wóz wsparcia ogniowego byłby właściwszym terminem.

REMOV - Sro 12 Cze, 2013

ToMac napisał/a:
No to projekt LEO2PL staje sie ekonomicznie kosztowny w zakresie utrzymania. I pytanie - czy mozna dostac 3 wwo w cenie jednego LEO2PL patrzac na TCO.
Mylisz pojęcia, w pierwszym przypadku mowa o modernizacji istniejącego pojazdu, w drugim o stworzeniu nowego. Gdybyś porównywał - teoretyzując - koszt wyprodukowania nowego Leoparda 2PL z kosztem stworzenia przyszłego wwo, to przelicznik będzie pewnie około 1 do 1,5. Natomiast gdybyś doliczył do tego koszta eksploatacji w danym przedziale, to może się okazać, że przelicznik będzie dla wwo korzystniejszy, może przekroczy dwa razy. Natomiast trochę trudno porównywać te dwa pojazdy, one nie są swoimi odpowiednikami, tylko uzupełnieniem wyposażenia na polu walki.
corran - Sro 12 Cze, 2013

militarysta napisał/a:
Nie, nie może. Turcja sama jest biorcą części zaś Leopard-2NG był wymuszony tym samym co nasz 2PL.


militarysta ja wiem jak wygląda Turcja jeśli chodzi o Leoparda, ale naprawdę pojawia się jako trzecia droga modernizacji wozów.

Tak, podzielam twoje uczucia ;-)

[ Dodano: Sro 12 Cze, 2013 ]
Piekarz napisał/a:
Wszyscy mają problem z nazewnictwem planowanego pojazdu i nie wiedzą, której formy się trzymać.


Mający głowę na miejscu nie mają. to jest wóz wsparcia ogniowego. To nie jest czołg, problem zaczyna się gdy nie czołg nazywa się czołgiem.

[ Dodano: Sro 12 Cze, 2013 ]
REMOV napisał/a:
Natomiast trochę trudno porównywać te dwa pojazdy, one nie są swoimi odpowiednikami, tylko uzupełnieniem wyposażenia na polu walki.


Uderzyłeś w sedno problemu. To coś co konstruują to jest inna klasa pojazdu niż czołg podstawowy. Problem jest taki, że chcą nim zastępować czołgi podstawowe.

Z tym uzupełnieniem to już nie do końca tak. To nie są systemy komplementarne (jak np. czołg i artyleria). WWO to substytut czołgu w pewnych zadaniach, o ile będzie to substytut znacznie tańszy (np. w eksploatacji) lub posiadający jakieś szczególne cechy (np. mobilność operacyjną) ma on sens. Dlatego WWO na kołach (w domyśle na Rosomaku) budzi dużo mniejsze kontrowersje niż "lekki czołg średni".

WWO osadzony na tym samym podwoziu co nowy podstawowy BWP o masie 35-40 ton (klasa CV-90, ASCOD) ma już dużo mniej sensu, no ale jakiś ma - modna ostatnio "unifikacja".

Natomiast WWO osadzony na podwoziu zachodniego BWP o masie tych 35-40 ton + 20-25 tonowy PŁYWAJĄCY BWP to jest bujda na resorach, to są wozy różnej klasy. To nam tylko stworzy większy burdel i absolutnie neguje ewentualne zyski z eksploatacji ponieważ stworzyć trzeba oddzielne zaplecze dla tego wozu.

REMOV - Sro 12 Cze, 2013

militarysta napisał/a:
Nie dostaniesz 3WWO w cenie, ponieważ samo SKO to od 23% ceny wozu (Leopard-2A4) do przeszło 30% (Merkawa Mk.III i MK.IV), sam system wieżowy kosztuje krocie.
To są chyba wyliczenia z lat 1990. dzisiaj koszt sko może dochodzić i do 50%. Tylko co z tego? ;-)
militarysta - Sro 12 Cze, 2013

REMOV napisał/a:
militarysta napisał/a:
Nie dostaniesz 3WWO w cenie, ponieważ samo SKO to od 23% ceny wozu (Leopard-2A4) do przeszło 30% (Merkawa Mk.III i MK.IV), sam system wieżowy kosztuje krocie.
To są chyba wyliczenia z lat 1990. dzisiaj koszt sko może dochodzić i do 50%. Tylko co z tego? ;-)

No owszem - jedno to podany koszt SKO z Leo-2A4 a drugie to z Merkawy Mk.III
A co z tego wynika? Ano koszt jednostkowy wozu o sile ognia czołgu musi być dość zbliżony do ceny czołgu. Oczywiście koszta eksploatacji będą dużo niższe w ramach "zunifikowanej platformy" -o ile będzie ona używana naprawdę powszechnie.

Stamp - Sro 12 Cze, 2013

Tylko czy rzeczywiscie byłaby to platforma zunifkowana? Jeśli bwp ma mieć inny silnik, transmisję, gąsienice, zawieszenie, koła, inne niż "średni czołg" czyli ciężki wóz wsparcia? Jednakowy ma byc tylko kadłub i elementy które już dziś sa w róznych wozach wspólne - peryskopy, system ppoż, fonet, wykładziny, i inne duperele. Oczywiście nie. Jest to tylko żonglerka słowna, oszustwo dla wyłudzenia pieniędzy MON.
polsmol - Sro 12 Cze, 2013

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nasze WWO to jakieś zmutowane reminiscencje amerykańskiego programu FCS.

Do czego ma właściwie służyć taki pojazd?

Jeśli z złożenia ustępuje czołgom podstawowym to znaczy, że nie będzie służył do walki z nimi.
Do czego więc?
Do wsparcia piechoty tam gdzie nie ma czołgów? Czy taka sytuacja w ogóle będzie możliwa w europie? A co z bronią ppanc przeciwnika?

Zupełnie nie widzę sensu tworzenia gąsienicowego WWO. Za cenę połowy czy 3/4 nowego czołgu dostaniemy coś co nie przewyższy na polu walki poczciwego PT91.
Czy nie lepiej wydać te pieniądze na jakieś sensowne czołgi w mniejszej ilości, ale modernizację tego już mamy?

Stamp - Sro 12 Cze, 2013

Widziałbym dla niego mimo wszystko miejsce. W obronie na szczeblu batalionu może słuzyć jako niszczyciel czołgów. Nowy czołg rosyjski Armata ma mieć pancerz NERA. Bedzie więc odporny w większym stopniu na ppk. Dlatego wóz wyposażony w armatę z pociskami podkalibrowymi jest jak najbardziej wskazany. Tylko jeśli w batalionie ma być w tanemie z bwp, to bwp powinien byc naprawdę zunifikowany czyli ciężki, z tym samym silnikiem i transmisją co ten wóz wsparcia, a nie żaden pływający.
REMOV - Czw 13 Cze, 2013

militarysta napisał/a:
No owszem - jedno to podany koszt SKO z Leo-2A4 a drugie to z Merkawy Mk.III
To nie mydl oczu. To nie są żadne wiążące dane po 30 (trzydziestu) latach.
Cytat:
A co z tego wynika?
Kompletnie nic. Całkowicie, totalnie nic. W tym właśnie rzecz. I nie, nie masz tutaj ani argumentów, ani rysunku pancerza z linijką.
Cytat:
Ano koszt jednostkowy wozu o sile ognia czołgu musi być dość zbliżony do ceny czołgu.
Twoje wyliczenia są wyssane z palca. Pomijam, że "siła ognia" niczego tutaj nie oznacza. Zresztą, implementacja gotowych rozwiązań znacznie zmniejsza koszt. Elektronika jest tania.
Cytat:
Oczywiście koszta eksploatacji będą dużo niższe w ramach "zunifikowanej platformy" -o ile będzie ona używana naprawdę powszechnie.
Taka jest generalna idea, inaczej rozwój takich pojazdów nie ma sensu. Z zasady musi być bardzo silna wymienność komponentów między bwp, średnim czołgim/wwo* i odmianami specjalistycznymi.

* - nazwa, wbrew wymysłom niektórych, naprawdę jest nieistotna. Liczy się określenie taktyczno-technicznych charakterystyk pojazdu i wprowadzenie ich do danej struktury

Coronet - Czw 13 Cze, 2013

Moze fanatycy pancerza doradziliby jakie rozwiazanie najlepiej przyjac w Modulowej Platformie Gasienicowej.
Na poczatek przedni pancerz kadluba.
http://www.bing.com/image...selectedIndex=2
Na zalaczonym obrazku widac porownanie M1 do T-72.
To co rzuca sie w oczy to znacznie lepiej uksztaltowany przod w Abramsie z grubym pancerzem i silnie nachylona glacis. Pod taka prawie plaska glacis wszedlby pewnie silnik i kierowca obok. W ramach unifikacji BWP dalbym identycznie chroniony przod i mielibysmy to o czym pisalem juz jakis czas temu - rodzine pojazdow do walki bezposredniej o identycznym (wysokim) poziomie ochrony.

Czy taki przod kadluba dla MPG to byloby dobre rozwiazanie - co o tym sadzicie?

knat - Czw 13 Cze, 2013

Dla MPG umieszczenie silnika i układu napędowego z przodu kadłuba, jest najlepszym rozwiązaniem.
Ale ze względu na układ napędowy z kołami napędowymi umieszczonymi z przodu, nie da się zapewnić takiej jednolitości pasywnej osłony pancernej - jaką zapewnia konfiguracja konstrukcji klasycznie czołgowa, czyli z silnikiem i układem napędowym umieszczonymi z tyłu kadłuba, i z przednim pancerzem o dużej grubości.
Dla czołgów jest to nadal najbardziej optymalny układ konstrukcyjny.
Dlatego czołg, powinien być opracowywany jako konstrukcja konfiguracyjnie odrębna, od np. BWP.
Eksploatacja WWO zbudowanych na bazie BWP i czołgów - w np. wspólnych strukturach brygadowych i dywizyjnych - nie ma żadnego sensu.
Bo posiadając czołgi podstawowe, nie ma już żadnej potrzeby równoczesnego posiadania WWO - np. w jednej brygadzie zmechanizowanej, albo w jednej dywizji.
Uzasadnione jest posiadanie WWO tam, gdzie nie ma możliwości zastosowania czołgów podstawowych - ze względu na ich duży ciężar, uniemożliwiający np. transport powietrzny.
W naszych realiach, chodzić by mogło o WWO dla potrzeb ekspedycyjnych - czyli ilość wozów tego typu na poziomie jednego batalionu.

Damian 18 - Czw 13 Cze, 2013

To co Coronet proponuje jest teoretycznie możliwe, aczkolwiek nigdy w praktyce tego nie zrealizowano. Choć są pewne możliwości. W wypadku czołgu Merkawa Mk4 choćby, istnieje możliwość usunięcia trzech zbiorników paliwa znajdujących się przed blokiem transmisji i umieszczenie na ich miejscu, modułu pancerza.
knat - Czw 13 Cze, 2013

Ale w przypadku Merkawy, mamy do czynienia z czołgiem o masie znacznie przekraczającej 60 ton. A i to nie eliminuje osłabienia przedniej części kadłuba, spowodowanej umieszczeniem z przodu kół napędowych i ich przekładni.

W Polsce obecnie próbuje się zapewnić przetrwanie zakładów przemysłu obronnego.
O ile z wojskowego punktu widzenia, uzasadnione jest opracowanie UPG i masie do 40 ton,
następnie budowa na jej bazie BWP...
To wydawanie pieniędzy na substytut czołgu podstawowego - w celu zastąpienia tym substytutem w pełni wartościowego czołgu, jest wyrzucaniem tych pieniędzy w błoto.
W imię zachowania dobrego samopoczucia prezesów zbrojeniówki, którzy będą mogli liczyć na długoletnie zamówienia z MON.
"Ktoś" doszedł do wniosku, że polskich konstruktorów i polskiego przemysłu, nie stać na zbudowanie polskiego czołgu podstawowego - a przydałoby się zdobyć kontrakt na kilkaset egzemplarzy następców dla T-72/PT-91, więc ów "ktoś" wyciągnie od podatników kolejne pieniądze i zrobi to co potrafi najlepiej - zmarnuje je.
Dziwię się tylko MON, które się na to godzi.
A nawet więcej niż godzi - tworząc wymagania takt.-techn., łatwe do spełnienia dla przemysłu - jakby na jego zamówienie.
A powinno być chyba odwrotnie...
I jeżeli np. nie potrafimy w Polsce zbudować czołgu podstawowego - to nie budujmy go, tylko kupmy od tych, którzy to robić potrafią - kupmy nowe lub używane, w zależności od naszych finansowych możliwości.
Zamiast tego w Polsce zaklina się rzeczywistość, próbując stworzyć coś - czego stworzyć się nie da.
Bo adaptując BWP i montując na nim armatę kal. 120 mm - nie otrzymujemy czołgu klasy np. M1, tylko WWO klasy C90120 - i nic więcej.
I poza krajami, w otoczeniu których nie występuje zagrożenie ze strony czołgów podstawowych, żaden kraj tak nie postępuje. I posiadany sprzęt pancerny modernizuje, lub wymienia na nowe wozy bojowe - które swoim wprowadzeniem, zwiększają potencjał obronny, a nie zmniejszają jego możliwości.
A my zamiast czołgi stare, wymienić na nowe - chcemy zainwestować nie w czołg, a w niszczyciel czołgów z lufowym uzbrojeniem artyleryjskim - który do działań ofensywnych, które są jedną z głównych cech czołgu - nie będzie się nadawał.

militarysta - Czw 13 Cze, 2013

x2
popieram kolegę :)

[ Dodano: Czw 13 Cze, 2013 ]
Stamp napisał/a:
Nowy czołg rosyjski Armata ma mieć pancerz NERA. Bedzie więc odporny w większym stopniu na ppk.

Nie NERA a SLERA:
self-limiting explosive reactive armour (SLERA)
Po prostu jest to coś pośredniego pomiędzy ERA gdzie masz między metalowymi płytkami materiał wybuchowy który je napędza - w różne strony, a pomiędzy NERA które to bywa nazywane "bulging armour" czyli "pancerzem wybrzuszającym się" gdzie masz dwie płyty stalowe - zewnętrzna np grubości 25mm o rozciągliwości 1630-1750MPa potem jakaś warstwa która przenosi energię - w najprostszym wariancie guma np. 5mm a potem np. 3mm stali średniej twardości. Podczas penetracji i rozciągania zewnętrznej płyty (o dużej rozciągliwości) część energii jest kumulowana i przenoszona poprzez "warstwę napędową" -tutaj 5mm gumę, i po odbiciu od sztywnej ostatniej warstwy (3mm stal) wraca i przemieszcza pierwszą płytę -w efekcie coś co przechodzi przez pierwszą płytę zalicza lekkie przekoszenie/udar boczny. Sumaryczna efektywność takiej osłony przekracza jest grubość sprowadzoną nieraz kilka razy.
W nowoczesnych NERA nie stosuje się gumy ale rodzaj elastomeru który lepiej "przenosi" energię. Tutaj masz wyniki:

Generalnie taka osłona robi "kuku" rdzeniom pocisków podkalibrowych zaś w ppk znosi wpływ prekursora -np w Kornecie, Chryzantiemie, Metiysie-M, Atace. Co jest diablo istotne w przypadku ochrony przed rosyjskimi ppk... Pojedynczy ładunek kumulacyjny redukuje z np 950mm RHA penetracji do tylko 14-40mm RHA.
A tak wygląda to w klinach z Leo-2A5-A7:

Całe kliny są podzielone na romby - w teorii po trafieniu nie odleci cały klin ale tylko owe miejsce limitowane owymi "nacięciami".
Rosjanie idą nieco inną drogą tutaj - SLERA zawiera pomiędzy warstwami "ciężkimi" (puki co stale) małą ilość materiału wybuchowego który potęguje efekt "pęcznienia" i przekaszania zewnętrznych warstw (jak w NERA) - zatem nie ma wybuchu i zniszczenia kości jak w ERA ale jest ukierunkowana eksplozja która wzmacnia efekt pęcznienia płyty/płyty wewnątrz kości (lub raczej modułu) SLERA.
W teorii ma to być dużo lepsze od NERA i ERA ale na zdjęciach NII Stali przy porównaniu z rozwiązaniami IBD nie widać jakościowo znacznej różnicy:


[ Dodano: Czw 13 Cze, 2013 ]
BTW:
Rosjanie stosowali już NERA w pancerzu Ob.184 czyli T-72B :) Czyli od połowy lat 1980tych.

ToMac - Czw 13 Cze, 2013

Z oglądania tych klinów płynie mi laika wniosek, że opowieści o nie-rykoszetowaniu i braku wpływu kształtu na pociski podkalibrowe to były dyrdymały.
Stamp - Czw 13 Cze, 2013

SLERA, mój błąd.
militarysta - Czw 13 Cze, 2013

ToMac napisał/a:
Z oglądania tych klinów płynie mi laika wniosek, że opowieści o nie-rykoszetowaniu i braku wpływu kształtu na pociski podkalibrowe to były dyrdymały.

Tutaj absolutnie nie chodzi o rykoszetowanie czy kształt. Tutaj chodzi o nadanie odpowiedniego - poniżej 30. kąta - takie jest optymalny.

Damian 18 - Czw 13 Cze, 2013

Nowoczesny penetrator APFSDS, rykoszetuje bodajże tylko trafiając w ekstremalnie nachyloną płytę.

Natomiast sama idea pochylenia pancerza, stawia za główny cel, zwiększenie grubości pancerza względem pocisku, bez zwiększania tej grubości w rzeczywistości, a więc bez wzrostu masy.

svartild - Czw 13 Cze, 2013

Ale masa jest proporcjonalna (dla jednorodngo pancerza) do iloczynu grubości i powierzchni płyty ;) . Cudów nie ma, jak się chce osłonić jakąś powierzchnię z konkretnego kierunku pancerzem o okeślonej grubości sprowadzonej, to pochyleniem płyt masy się nie zaoszczędzi.
Złośliwiec - Czw 13 Cze, 2013

Mam pytanie. A gdyby połączyć kliny z Leoparda z opancerzeniem z płyt perforowanych (chodzi mi o pancerz nad którym są prowadzone teraz prace badawcze wedle informacji z RAPORT WTO). Czy spotęgowało by to w jakiś sposób działanie na rdzeń pocisku podkalibrowego? Czy gdzieś już to zastosowano?
Damian 18 - Czw 13 Cze, 2013

Świetne pytanie. O ile wiem to płyty perforowane mają pewien wpływ także na amunicję większego kalibru. Na przykład czołg Leopard 1A5 ma wieżę dodatkowo osłoniętą takim fartuchem, wykonanym z płyt perforowanych w gumowej okładzinie.

Jeśli dobrze rozumiem mechanizm działania płyt perforowanych, to chodzi o to aby pocisk w nie trafiając i je penetrując, uległ przekoszeniu także w pancerz zasadniczy uderzy bokiem.

Pytanie tylko czy istnieje potrzeba wzmacniania osłon dynamicznych takich jak NERA, perforowanymi płytami. A to z prostej przyczyny, penetrator APFSDS po przejściu przez warstwę lub kilka warstw NERA, może zacząć już dzielić się na mniejsze fragmenty, stanowiące dużo mniejsze zagrożenie i które może zatrzymać, nawet pierwsza, zewnętrzna warstwa pancerza zasadniczego. Podobnie w wypadku strumienia kumulacyjnego.

Poza tym z tego co wiem, pancerze perforowane stosowane są głównie w celu ochrony przed amunicją broni strzeleckiej, na przykład 12,7x99mm.

Złośliwiec - Czw 13 Cze, 2013

Szczerze to myślałem o tego rodzaju (NERA + płyty perforowane) dodatkowym lekkim pancerzu dla BWPa lub KTO.
REMOV - Pią 14 Cze, 2013

knat napisał/a:
To wydawanie pieniędzy na substytut czołgu podstawowego - w celu zastąpienia tym substytutem w pełni wartościowego czołgu, jest wyrzucaniem tych pieniędzy w błoto.
Tylko pod warunkiem, gdy ktoś rozważa problem od strony fałszywych założeń. To znaczy uroił sobie, że generałowie są idiotami, w przemyśle też siedzą idioci, a on jest najmądrzejszy na świecie i wie, co jest armii potrzebne. Wpisuje się to w tezę, że Polak jest najlepszym na świecie sędzią piłkarskim, specjalistą od katastrof lotniczych, kochankiem, kierowcą, a teraz jeszcze znawcą projektowania i zastosowania pojazdów pancernych na polu walki ;-)

Wysiłek umysłowy związany z uświadomieniem sobie, że bełkot w stylu "subsytut czołgu" jest jedynie sloganem powtarzanym przez niezbyt mądrych osobników przekracza umiejętności tego kogoś. To są odrębne pojazdy o innym zastosowaniu na polu walki. Pokrywającym się w niektórych aspektach, ale nie tożsame. I nie zastępcze. Proces myślowy, który nie potrafi przeanalizować jednoczesnego zjawiska modernizacji obecnie używanych i pozyskiwanych czołgów podstawowych i rozwoju innej kategorii pojazdów, które potencjalnie będą służyły równolegle też pewnie wymaga zastosowania zbyt wielkich zasobów mózgowych.

Reszta tej "analizy" jest w zasadzie do wyrzucenia. Autor coś tam pisze nie na temat, bazując na jakichś swoich wyssanych z palca wizjach. O tym, jak może wyglądać pole walki i zagrożenia XXI wieku nie ma pojęcia, utknął gdzieś między grą komputerową z czasów zimnej wojny, a podejrzeniami, że przemysł i wojsko się zmówiły, aby Ci pierwsi mieli szansę przeżycia, a Ci drudzy zabawki będące "substytutami". I faktycznie nijak pojąć nie może po co tak. Bo przecież wizja, że jego założenia są głupie nie przyjdzie do głowy, prawda?

Bo jak wiadomo, każdy Polak jest najlepszym na świecie sędzią piłkarskim, specjalistą od katastrof lotniczych, kochankiem, kierowcą, a teraz jeszcze znawcą projektowania i zastosowania pojazdów pancernych na polu walki ;-)

knat - Pią 14 Cze, 2013

Wiesz Remov, że właśnie opisałeś własną (polską) psychikę...
I to tyle, na temat merytorycznej zawartości Twej wybroczyny.

Zwitt - Pią 14 Cze, 2013

Nie REMOV, w sztabach, rządzie i zbrojeniówce siedzą głównie cwaniacy, którzy kombinują jak najdłuzej utzymać się na stołku i kręcić lody.
Rozumiem, że trzeba zapewnić pracę i rozwój zbrojeniówce a WP porzadny sprzęt. Ale równie dobrze można to osiągnąć poprzez rozwój UPG i produkcję licencyjną z dużym procentem polonicacji prawdziwego czołgu podstawowego a nie jego karykatury.

ToMac - Pią 14 Cze, 2013

Zwitt napisał/a:
Nie REMOV, w sztabach, rządzie i zbrojeniówce siedzą głównie cwaniacy, którzy kombinują jak najdłuzej utzymać się na stołku i kręcić lody.
Rozumiem, że trzeba zapewnić pracę i rozwój zbrojeniówce a WP porzadny sprzęt. Ale równie dobrze można to osiągnąć poprzez rozwój UPG i produkcję licencyjną z dużym procentem polonicacji prawdziwego czołgu podstawowego a nie jego karykatury.


Generalnie to nie opublikowano wymagań jak ma to wyglądać. Nie wiadomo czy będzie to karykatura i czy wogóle będzie.

Zwitt - Pią 14 Cze, 2013

Tak. Ale wiemy nad czym pracuje PHO. Temu czemuś na razie bliżej do WWO niż MBT.
ToMac - Pią 14 Cze, 2013

PHO pracuje nad tym raczej z biznesowo-technologicznego przymusu. OBRUM stworzył Andersa, ale nie stworzył np. Goryla Bis. Łabędy utraciły potencjał, więc biznesowo i technologicznie i realistycznie pozostaje (przy współpracy technologicznej z zachodem) oprzeć się o miks Anders z np. CV90 czyli platforma uniwersalna pod m.in. WWO. I to jest bardziej sensowne i realne niż np. nagle wyskoczyć z pomysłem w stylu "PHO zakupi licencję na technologie Black Panther" i wzorem Turków zacznie robić polskiego Altaya. No to już byłby kosmos.
REMOV - Pią 14 Cze, 2013

knat napisał/a:
Wiesz Remov, że właśnie opisałeś własną (polską) psychikę. I to tyle, na temat merytorycznej zawartości Twej wybroczyny.
Naturalnie. A teraz radośnie z kolegą postarajcie się dalej wierzyć głęboko, że jesteście genialni i znacie się na zagadnieniu. Bo w końcu każdy Polak... ;-)

Skądinąd, coś zabawnego, jakie odpowiedzi można przeczytać, gdy miłość własna autora zostanie tak bardzo urażona. No jak śmiałem nie zgodzić się z jego genialnością! To przecież "wybroczyny", bo autor tak mądrze napisał, że tylko klękać narody i zgadzać się z każdym słowem i każdym przecinkiem ;-)

[ Dodano: Pią 14 Cze, 2013 ]
ToMac napisał/a:
Łabędy utraciły potencjał
Zabawne są te głoszone tutaj slogany. A jaki to potencjał miały Bumar Łabędy, że go rzekomo "utraciły". Produkcji licencyjnej T-72 i wprowadzanych doń modyfikacji? Kiedy ten potencjał został utracony, może nam tutaj wszystkim napiszesz, co? ;-)
knat - Pią 14 Cze, 2013

Znów piszesz o sobie...
REMOV - Pią 14 Cze, 2013

Zwitt napisał/a:
Nie REMOV, w sztabach, rządzie i zbrojeniówce siedzą głównie cwaniacy, którzy kombinują jak najdłuzej utzymać się na stołku i kręcić lody.
No tak, spiskowa wersja dziejów. Tylko tutaj, na tym forum są najpotężniejsze umysły militarne w kraju, które w lot przeglądają wszystkie spiski. I chyba tylko przez przypadek zajmują się w cywilu innymi zajęciami. Zastanawiam się na jakim etapie pisania na forum dyskusyjnym pojawia się mania wielkości, jak też potrzeba pisania podobnych sloganów.
Cytat:
Rozumiem, że trzeba zapewnić pracę i rozwój zbrojeniówce a WP porzadny sprzęt. Ale równie dobrze można to osiągnąć poprzez rozwój UPG i produkcję licencyjną z dużym procentem polonicacji prawdziwego czołgu podstawowego a nie jego karykatury.
Trudno polemizować z wiarą piszącego w jakiś mit. Z wiarą generalnie się trudno polemizuje, bo jak przekonać wierzącego, że wyznaje bzdury? Można się też zastanawiać, kto po raz pierwszy wprowadził taki zręczny slogan o rzekomej karykaturze. Ale pewnie nie warto, lepiej ten czas poświecić na wypisywanie gdzie siedzą cwaniacy. Bo przecież w slogany rodem z tabloidów łatwiej się wierzy. Po to powstały tabloidy ;-)

[ Dodano: Pią 14 Cze, 2013 ]
knat napisał/a:
Znów piszesz o sobie...
Naturalnie. Potakuję, w końcu geniusz i znawca pojazdów pancernych, jak Ty - jak też najlepszy znawca piłki nożnej, kierowca, kochanek - musi mieć rację. Przekonałeś mnie. Naprawdę. Coś jeszcze mam potwierdzić? Czemuś jeszcze przytaknąć? Jakie jeszcze objawieniu Twojemu geniuszu mam oklaskiwać? ;-)
Zwitt - Pią 14 Cze, 2013

Nie mam nic przeciw WWO jako wariantu UPG na eksport. Ba życzę nawet tej aplikacji jak największego sukcesu eksportowego. Ale jestem tategorycznie przeciw wdrożeniu tego do służby w WP.
Jeśli chodzi o MBT to mówię o licencji i polonizacji a nie o tworzenie Goryla-bis w oparciu o obce technologie. To byłoby nieopłacalne bo więcej niż 250 szt. nam nie będzie potrzbnych a o eksporcie raczej trzeba będzie zapomnieć. Bardziej myślałem o czymś na kształt hiszpańskiego Leopardo 2E niż Altayu. Zresztą do tego ostatniego programu moglibyśmy się przyłączyć opracowując wersje specjalistyczne (WZT, MID, PMC), produkować, obsługiwać i modernizować czołgi na potrzeby WP oraz kooperować przy produkcji wozów na eksport.

knat - Pią 14 Cze, 2013

Cytat:
Naturalnie. Potakuję, w końcu geniusz i znawca pojazdów pancernych, jak Ty - jak też najlepszy znawca piłki nożnej, kierowca, kochanek - musi mieć rację. Przekonałeś mnie. Naprawdę. Coś jeszcze mam potwierdzić? Czemuś jeszcze przytaknąć? Jakie jeszcze objawieniu Twojemu geniuszu mam oklaskiwać? ;-)


Cieszę się :) , że dałeś się przekonać.

REMOV - Pią 14 Cze, 2013

Prawda, jak łatwo poszło? Po co kontrargumenty, skoro można zarzucić przeciwnikowi pisanie "wybroczyn". Jak wiadomo na tym polega dyskusja. Czekam na kolejne genialne analizy z niecierpliwością ;-)
knat - Pią 14 Cze, 2013

Łatwo poszło, bo Twoje argumenty są jedynie wiarą - a z nią się nie dyskutuje, jak wiesz.
Zwitt - Pią 14 Cze, 2013

Jak narazie REMOV, to Ty pozujesz na wszystkowiedzącego.
Widze, że trzeba i tłumaczyć na prostych przykładach. Proponować WWO zamiast MBT (pomijacąc semantykę) to tak jakbyś proponowa plastikowy pistolet maszynowy z celownikiem laserowym, termowizorkiem i innymi bajerami i upirał się, że jesto super rozwiązanie dla zastąpienia normalnych metalowych karabinków automatycznych.
W dyskusję psychologiczno-leksykalną nie mam zamiaru się wdawać :gent:

REMOV - Pią 14 Cze, 2013

Zwitt napisał/a:
Jak narazie REMOV, to Ty pozujesz na wszystkowiedzącego.
Jeżeli dla Ciebie "pozowanie na wszechwiedzącego" jest zadawanie pytań i wyśmiewanie geniuszy, to się oczywiście zgadzam. Mam chyba dzień potakiwania ;-)
Cytat:
Proponować WWO zamiast MBT (...) to tak jakbyś proponowa plastikowy pistolet maszynowy z celownikiem laserowym, termowizorkiem i innymi bajerami i upirał się, że jesto super rozwiązanie dla zastąpienia normalnych metalowych karabinków automatycznych.
Tak, właśnie widzę, że przepisałeś jeszcze raz ten sam slogan. To teraz będzie pytanie - dzięki czemu, podpowiem jestem "wszechwiedzący" (albo raczej na niego "pozuję", aby być w pełni zgodny z Twoimi zarzutami - KTO TO PROPONUJE? Ci sami cwaniacy, którzy obecnie negocjują pozyskanie czołgów podstawowych? Ci sami cwaniacy, którzy zajmują się ich modernizacją i ulepszeniem możliwości? Czas start.

I w tym momencie cały slogan się rozpada, a jego czystą głupotę widać od razu. Bo takiej propozycji nie ma, nigdy nie padła i nigdy nie padanie. Uwielbiam ludzi, który najpierw sami wymyślają sobie jakąś tezę, aby później własne wymysły z gorliwością zwalczają.

Z czym niby nie chcesz polemizować, przypomnij mi raz jeszcze? ;-)

knat - Pią 14 Cze, 2013

REMOV napisał/a:
Mam chyba dzień potakiwania ;-)


Nie Remov, to Twój zwykły dzień pisania bzdur.

ToMac - Pią 14 Cze, 2013

REMOV napisał/a:

[ Dodano: Pią 14 Cze, 2013 ]
ToMac napisał/a:
Łabędy utraciły potencjał
Zabawne są te głoszone tutaj slogany. A jaki to potencjał miały Bumar Łabędy, że go rzekomo "utraciły". Produkcji licencyjnej T-72 i wprowadzanych doń modyfikacji? Kiedy ten potencjał został utracony, może nam tutaj wszystkim napiszesz, co? ;-)


Ach napiszę a użyję potencjału mózgu zwanego pamięcią w połączeniu z logiką/wnioskowaniem. Otóż, jeśli ktoś dostarczy np. Malezji 48 czołgów PT-91M Twardy to bez wątpienia posiada potencjał produkcji tychże czołgów. Jeśli potem szanownego Pana Remova kolega redakcyjny Corran - będąc zaufanym źródłem informacji i kompetencji - twierdzi że takowego brak, to można skonkludować, wywnioskować że tak się stało.

A czyżby nie Raport WTO podkreśla degradację możliwości zakładu?

Rozdwojenie linii politycznej? Hm...

knat napisał/a:
REMOV napisał/a:
Mam chyba dzień potakiwania ;-)


Nie Remov, to Twój zwykły dzień pisania bzdur.


Nie, Remov nie pisze bzdur. Jest bez wątpienia świetnym dziennikarzem i znawcą broni. Ma tylko straszne ciśnienie na wszelakie forumowe potyczki, piętnowanie czegokolwiek i przejaskrawianie w swoim wiadomym celu. A ten wiadomy cel to grywalizacja :) To generalnie przechodzi. Można by w psychologii szukać wyjaśnienia. Zasadniczo jeśli ktoś zacznie myśleć aby kupić np. sobie choppera, rozgląda się za 20-stkami to już sygnał że przechodzi.

REMOV - Pią 14 Cze, 2013

knat napisał/a:
REMOV napisał/a:
Mam chyba dzień potakiwania ;-)
Nie Remov, to Twój zwykły dzień pisania bzdur.
Naturalnie, co tylko sobie wymyślisz. Na razie wymyślasz sobie kilka bzdurnych, jednolinijkowych wypowiedzi, no ale geniusz nie musi się ograniczać, prawda? A teraz do listy zablokowanych biegiem marsz, nie będę musiał nadal zapoznawać się z Twoimi - jakże genialnymi - wypowiedziami. Pa, pa ;-)

[ Dodano: Pią 14 Cze, 2013 ]
ToMac napisał/a:
Ach napiszę a użyję potencjału mózgu zwanego pamięcią w połączeniu z logiką/wnioskowaniem. Otóż, jeśli ktoś dostarczy np. Malezji 48 czołgów PT-91M Twardy to bez wątpienia posiada potencjał produkcji tychże czołgów.
A skąd Ci się wzięło, że go utracił. Jesteś w stanie podać jakieś wiążące źródło Twoich "rewelacji"? Poza cytatem z forum, choć jeżeli bezrefleksyjnie wierzyć w cytaty z forum to dosyć kiepsko o Tobie świadczy ;-)
Cytat:
Rozdwojenie linii politycznej? Hm...
Czekaj, czekaj czy Ty właśnie sobie uroiłeś, że to nie jest grupa dyskusyjna, a my nie dyskutujemy, ale mamy jakąś linię polityczną, której jesteśmy zmuszeni się trzymać? A można zapytać o podstawę do Twoich twierdzeń? Bo przecież nie są to jedynie Twoje głupawe wymysły, prawda? Prawda? ;-)
militarysta - Sob 15 Cze, 2013

Taka mała ciekawostka:

Badania penetratorów ( w mikroskali) vs NERA (też mikroskala -3mm stal + 3mm guma + 3mm stal) - część penetratorów była monolityczna a część w osłonkach (osnowie) innych metali. Porównanie jak widać. Monolityczne pękały po przejściu przez "NERA" (o ile tak można to nazwać) zaś te z monolitycznymi penetratorami ale w osłonie innych metali - zwykle nie, lub po prostu nie. Oczywiście to było wszystko w "miniaturach" ale zakładam, że skalowalnych.

RadArek - Sob 15 Cze, 2013

Militarysta, raczy pójść w poniedziałek na pocztę i zabuli za te miniaturki, które tak z pasją zamieszcza:) garściami!!!
militarysta - Sob 15 Cze, 2013

A to hostowane na imageshacku obciążają transfer na forum? o.O
Może ktoś to wyjaśnić?

Stamp - Sob 15 Cze, 2013

Gur Khan pisze że w 2020 roku nadal duża część rosyjskich czołgów to będą nadal T-72 i T-80, a prrogam Armata jest wciąz w powijakach. Stare czołgi beda więc modernizowane z wykorzystaniem elementów powstałych przy opracowywaniu Armaty (SKO). Przekładając to na sytuację w Polsce, i obecne kłopoty finansowe, może porzucenie modernizacji T-72 to nie był najmądrzejszy pomysł. Może taniej byłoby zmodernizować T-72 na przykład z Ukraińcami niż z tymi Ukraińcami tworzyć jakieś kuriozum pod nazwą "czołg średni" (mam na mysli niedawne zaproszenie Ukrainców do programu). Albo dać wieżę Andersa/Rydwana na podwozie T-72 z ukraińskim silnikiem.
militarysta - Sob 15 Cze, 2013

Przepraszam, że się wtrącę -a nie mówiłem? Teksty o 2000 Armat do 2020 to była bujda na resorach. Jak do tego czasu powstanie 200 z nich to będzie ogromny sukces UWZ i Rosji.
A dla nasz nauczka jest jedna - brać Leopardy-2 i je modernizować. Sensowna amunicja do tego i w zasadzie łożyć w wielowarstwową obroną ppanc.

Stamp - Sob 15 Cze, 2013

Masz rację i kilku innych tu pisało ze bedą mieli trudności. Chociaż rząd Rosji nadal twierdzi że do 2020 da się zrealizować program modernizacji, tylko niektóre wydatki będą przesuniete w czasie z 2014-16 na 2016-18. No ale to coraz bardziej wątpliwe, zwłaszcza że sama idea Armaty jakby staje się wątpliwa.
Przy okazji, co znaczą te cyferki pod naszymi nickami, wcześniej chyba tego nie było?

militarysta - Sob 15 Cze, 2013

Podejrzewam, że oznacza to "stopień" do jakiego dany user doszedł przy pisaniu postów.

Cytat:
Chociaż rząd Rosji nadal twierdzi że do 2020 da się zrealizować program modernizacji, tylko niektóre wydatki będą przesuniete w czasie z 2014-16 na 2016-18.

Wiesz, jest coś co mnie dużo bardziej martwi niż Armata, T-90A i inne takie: Mulino i to, że niestety rosyjska baza szkoleniowa zaczyna za bardzo przypominać tą NATOwską a zwłaszcza Niemiecką. I w przeciwieństwie do "Nord Stream" to tutaj sąsiedzi zza Odry naprawę odlali się na nasza rację stanu wchodzą w ten projekt. Tutaj upatrywałbym największych i najgroźniejszych dla nas zmian. To, że naklepią sobie pół tysiąca T-72BA1/BA2 i innych to jeszcze pół biedy, ale jak naucza się nimi sensownie dowodzić a żołnierze ostrzelają się "laserowo" na MILES/AGDUS/xx na poziomie kompanni i batalionów to już drugie. Tutaj upatrywał bym zagrożenia. Tzn, że w końcu realna wartość Armii FR wzrośnie przez takie działania jak cholerne Mulino i poligon, który na dokładkę Niemcy wyposażają.

ToMac - Sob 15 Cze, 2013

militarysta napisał/a:
A to hostowane na imageshacku obciążają transfer na forum? o.O
Może ktoś to wyjaśnić?


Obrazki hostowane na Imageshack z wklejonymi odwołaniami na NFOW obciążają tyle NFOW co zajmuje w bazie NFOW adres obrazka i tyleż znaków jest transferowane przez łącze z serwera NFOW w tagu HTMLA -> <img></img>

Obrazki hostowane zewnętrznie są ściągane przez przeglądarkę w zapytaniu do serwera hostującego.

Więc nie, nie obciąża to znacząco NFOW.

Natomiast jeśli mowa o ew. kosztach dla oglądającego, to istotnie, jeśli np. płaci za K/M/G bajty na przykład na telefonie komórkowym, to sposób i skala kompresji zdjęcia ma znaczenie. Sama kompresja zdjęcia czy też zamieszczenie lub nie miniaturki, na którą rzut oka pozwala oglądającemu stwierdzić czy chce dociągnąć obraz większej jakości czy nie.

Na szerokopasmowych łączach płaconych abonamentowo nie ma to dziś znaczenia.

Stamp napisał/a:
Może taniej byłoby zmodernizować T-72 na przykład z Ukraińcami niż z tymi Ukraińcami tworzyć jakieś kuriozum pod nazwą "czołg średni" (mam na mysli niedawne zaproszenie Ukrainców do programu). Albo dać wieżę Andersa/Rydwana na podwozie T-72 z ukraińskim silnikiem.


Tak,też miałem takie odczucie. Ale czymże wówczas miałaby być ta modernizacja? Otóż, trzeba by wówczas stopniowo od lat prowadzić eliminację kluczowej wady a więc konstrukcji wieży T-72/PT-91 z karuzelą. Zrobić magazyn amunicji z tyłu wieży, może prowadzić badania nad ograniczaniem eksplozji amunicji w razie trafienia, przekonstruowaniu automatu, wprowadzenie grodzi automatycznej - kto wie? Na dzień dzisiejszy jest po ptokach. No powiedzmy jeszcze kontynuować badania p. Wiśniewskiego nad pancerzami i pracować nad ulepszaniem SKO i stabilizacji elektrycznej.

Stamp napisał/a:

Przy okazji, co znaczą te cyferki pod naszymi nickami, wcześniej chyba tego nie było?


Ile lat dostaniemy za szczerość :)

Piekarz - Sob 15 Cze, 2013

Z tą obawą o transfer w przypadku zamieszczania zdjęć spotkałem się na innym forum. Administratorzy tłumaczyli to tym, że oprogramowanie PHP silnika forum w przypadku natrafienia na zamieszczoną w poście grafikę pobierało ją na serwer i zapisywało w katalogu podręcznym. Gdy potem ktoś wyświetlał post w przeglądarce to grafika miała tak naprawdę adres na plik znajdujący się na serwerze forum. Z powodu błędu w silniku forum nie dało się wyłączyć tego zachowania. Ale to było dosyć dawno i zawsze traktowałem to jako przesądy administratorów. ;)
knat - Sob 15 Cze, 2013

To, że T-72/80 jeszcze długo będą podstawą rosyjskich wojsk pancernych jest oczywiste.
Tak samo jak trudności z opracowaniem Armaty.
Co jednak nie przekreśla realizacji wprowadzania nowego czołgu.
A perspektywa rozpoczęcia jego produkcji, nawet opóźniona od planowanej o np. 5 lat - nie jest wcale długim okresem. Zwłaszcza, jeżeli ma to być konstrukcja nowej generacji, a Rosjanie chcą uniknąć problemów, jakie mieli podczas wdrażania do eksploatacji T-64, będącego technicznie niedopracowanym czołgiem.

A co do polskiej sytuacji - polskiego sprzętu pancernego, to powinniśmy - zamiast brnięcia w utopię WWO - pozyskać ilość Leopardów 2, wystarczającą do wyposażenie w te czołgi 3 brygad pancernych - i pozostawić w uzbrojeniu brygad zmechanizowanych PT-91 i T-72M1, doprowadzając je do pełnego stanu bojowej użyteczności.
W przypadku T-72M1 można się nawet zastanowić, nad ich modernizacją do standardu posiadanych obecnie PT-91. Chodzi o ewentualną modernizację 116 czołgów.
Z pewnością byłoby to tańszym rozwiązaniem problemu, na najbliższe kilkanaście lat - niż wprowadzanie do uzbrojenia czegoś zbliżonego do np. CV90120.
Teraz należy się skoncentrować nad zastąpieniem przestarzałych BWP - nowym sprzętem.
Na to nas stać i możemy uzyskać optymalne rozwiązanie, we współpracy z zagranicznymi firmami.

A z opracowaniem/przyjęciem do uzbrojenia nowego czołgu podstawowego, który byłby następcą dla obecnie eksploatowanych, należy się wstrzymać do momentu, kiedy będą dokładnie znane potrzeby taktyczne, które taki czołg powinien spełniać - wobec potencjalnego przeciwnika, który dotąd nowym sprzętem nie dysponuje.
I wówczas, być może pojawią się również zagraniczne konstrukcje, które będziemy mogli wziąć pod uwagę - jeśli nadal nie uzyskamy własnych możliwości zbudowania czołgu podstawowego - będącego czołgiem podstawowym, a nie jego atrapą.
Przy tym na realizację takiego projektu, potrzebne będzie najprawdopodobniej ok. 10 lat - więc dlatego należy sprzęt posiadany, doprowadzić do bojowej sprawności.
Dotyczyć to powinno wszystkich typów czołgów, jakimi dysponujemy.

ToMac - Sob 15 Cze, 2013

Piekarz napisał/a:
Z tą obawą o transfer w przypadku zamieszczania zdjęć spotkałem się na innym forum. Administratorzy tłumaczyli to tym, że oprogramowanie PHP silnika forum w przypadku natrafienia na zamieszczoną w poście grafikę pobierało ją na serwer i zapisywało w katalogu podręcznym. Gdy potem ktoś wyświetlał post w przeglądarce to grafika miała tak naprawdę adres na plik znajdujący się na serwerze forum. Z powodu błędu w silniku forum nie dało się wyłączyć tego zachowania. Ale to było dosyć dawno i zawsze traktowałem to jako przesądy administratorów. ;)


W takim przypadku z taką funkcją ściągania na własne zasoby dyskowe czy do bazy jak najbardziej. Wówczas zajęłoby miejsce w bazie czy na dysku bezpośrednio jako plik, a transfer szedłby z serwera własnego.

Acz nie każdy hosting na to pozwoli. Hostingi darmowe mają czasem lub często blokady -np. pozwolą ściągnąć obrazek dla klienta typu przeglądarka (user-agent) ale jeśli jest to kod aplikacji - już niekoniecznie.

darknes90 - Pon 17 Cze, 2013

Czyżby PHO miał problemy z modernizacją Leosiów?
http://www.ekonomia.rp.pl...020225.html?p=1

Złośliwiec - Pon 17 Cze, 2013

Cytat:
Oprócz Niemiec, w Europie kilku sojuszników z NATO oferuje leopardy z własnych, redukowanych zasobów. One też przeszłyby w kraju modernizację. Po zakupach polskie siły pancerne stałyby się jednym z największych w NATO użytkowników leopardów.


Jak to rozumieć? Czyżby MON jeszcze z kimś rozmawiał oprócz Niemiec o zakupie Leopardów?

militarysta - Pon 17 Cze, 2013

bumar veL PHO nie ma problemow z modernizacja.
po prostu tego nie potrafi tak samo jak nie potrafil i poległ
na obsłudze technicznej leonow.

Piekarz - Sro 10 Lip, 2013

Pojawiła się konkretniejsza deklaracje PHO w sprawie daty opracowania nowego czołgu.
Cytat:
Prototyp nowego polskiego czołgu ma być gotowy pod koniec 2016 roku –poinformował Andrzej Szota, prezes Zakładów Bumar-Łabędy podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej zorganizowanej w gliwickich zakładach.

Prezes Andrzej Szota oświadczył, że demonstracyjna wersja czołgu zostanie zaprezentowana podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.- Będziemy tam prezentować koncepcję nowej platformy uniwersalnej, czyli innymi słowy także koncepcję nowego czołgu podstawowego. Jest to rozwiązanie bardzo nowoczesne, które będzie – jak planujemy – najlepszym czołgiem podstawowym na świecie.

http://www.defence24.pl/n...gorocznym-mspo/

Bardzo jestem ciekawy modelu na MSPO, jednak trudno mi utożsamiać platformę uniwersalną z czołgiem podstawowym. A już na pewno z "najlepszym na świecie". Na dobrą sprawę to nic nie wiadomo na temat przyszłej konstrukcji. Są pewne pogłoski o bezzałogowej wieży czy silniku z tyłu, nie znam jednak żadnego oficjalnego potwierdzenia. Żeby się nie okazało, że to wydmuszka, podobnie jak Armata. ;)

Mars74 - Sro 10 Lip, 2013

Przecież my nowe czołgi "kupujemy" od lat a tu nawet demonstratora technologii nie ma. A po prezentacji superduper Andersa skończyło się na CV-90 - towar troszkę już leciwy.
Piekarz - Sro 17 Lip, 2013

Rosjanie testują napęd spalinowo-elektryczny z wykorzystaniem podwozia BTR-90. Wyniki na razie mnie nie zachwyciły. Może ten typ napędu pojawi się na platformie Bumerang?
Oryginał po rosyjsku:
http://rosinform.ru/2013/...ransportera_01/
Trzeba posiłkować się google translate.

Mars74 - Czw 18 Lip, 2013

http://konflikty.wp.pl/ka...l?ticaid=110f77

Chyba czas zacząć przyzwyczajać się do myśli, że nowych czołgów nie będzie, ani używanych ani z PHO. Nawet jak Łabędy za 10 lat coś poskłada z importowanych klocków to nikt nie da ~5 mld PLN za 120 sztuk. No chyba że jednak wojsko woli WWO (których jeszcze nie ma) zamiast MBT.

Gdy za poprzedniego premiera uwalano drugą partie leosi to czasem Bumar nie obiecywał, że raz dwa nie takie cudo skonstruuje?

Piekarz - Sro 31 Lip, 2013

Bumerang w wyobraźni niezależnych analityków rosyjskich:
http://www.rosinform.ru/p...ortera/#slide-1
Próbują ukraść Rosomaka, tak jak Finowie. ;)

Mars74 - Czw 01 Sie, 2013

A to dostali jakiegoś na testy w końcu od Finów?
Piekarz - Sob 03 Sie, 2013

Nie widziałem żadnej oficjalnej informacji na ten temat. Zakładam, że nie dostali. Rosjanie rozgłaszaliby, że na testach AMV okazało się gorsze od BTR. :D A nic takiego nie miało miejsca.

Edit:
Artykuł z biuletynu Obrumu. Ciekawe rozważania na temat wymagań stawianych na nowy czołg i BWP. W punkcie 2.2 jest analiza dotycząca manewrowości i pływalności. Według mnie słuszne jest założenie, że BWP w zasadzie nie jest potrzebne pływanie, wystarczy brodzenie.

http://www.obrum.gliwice....g,n,30,SPG.html

http://www.obrum.gliwice....rtykul_1(1).pdf

Mars74 - Wto 06 Sie, 2013

A coś w temacie nowych leosi wiadomo, czy też w ramach oszczędności poszły.... Wszyscy wiedzą co.
Piekarz - Czw 08 Sie, 2013

Sprawa z nowymi Leopardami ucichła. W sumie jest to rzeczywiście niepokojące dla zwolenników ich nabycia. Oficjalnie nie zrezygnowaliśmy z tego pomysłu, ale w czasie cięć budżetowych nic nie jest pewne. Kto wie, może MON czeka z podjęciem decyzji na demonstrator nowego polskiego czołgu?
Mars74 - Czw 08 Sie, 2013

Oj, to jeszcze poczeka i poczeka.
Piekarz - Nie 11 Sie, 2013

Na najbliższym MSPO ma się niby pojawić demonstrator.
http://www.defence24.pl/n...gorocznym-mspo/

Ale w szczegółach nie wygląda to już tak dobrze:

Cytat:
Będziemy tam prezentować koncepcję nowej platformy uniwersalnej, czyli innymi słowy także koncepcję nowego czołgu podstawowego.

Chcą pokazać koncepcję. To może być równie dobrze plakat albo makieta.

Czekamy, aż Rosjanie pokażą Armatę żeby ujawnić swój projekt, natomiast Rosjanie czekają aż pokażemy "najlepszy czołg podstawowy na świecie", żeby pokazać Armatę. ;)

Edit:
W biuletynie Obrum można znaleźć pewne informacje na temat używanych Leopardów 2. Generalnie są one albo:
- drogie
- bardzo zużyte
Poza tym Niemcy myślą o następcy Leoparda 2, być może w oparciu o Pumę. Nie zachęca to by utkwić na długie lata ze starszą konstrukcją.

http://www.obrum.gliwice....3_artykul_2.pdf

Bardzo ogólnikowy ten biuletyn. Wielu internautów napisałoby go bardziej szczegółowo.

Mars74 - Pon 12 Sie, 2013

Piekarz napisał/a:

Edit:
W biuletynie Obrum można znaleźć pewne informacje na temat używanych Leopardów 2. Generalnie są one albo:
- drogie
- bardzo zużyte
Poza tym Niemcy myślą o następcy Leoparda 2, być może w oparciu o Pumę. Nie zachęca to by utkwić na długie lata ze starszą konstrukcją.



Być może ale te czołgi mają zastąpić T-72 a potem PT-91.
Jeżeli nawet PHO uda się w ciągu kilku lat zrobić super-duper czołg, bijący inne czołgi na głowe to raczej będzie kosztował koło 10 mln$ (ile optymizmu w jednym zdaniu!!!!). Wymiana 500 sztuk + wozy towarzyszące to jest jakieś 20+ mld zł, generalnie proces rozłożony na lata, więc i te nowe Leośki na koniec się zestarzeją.
A swoją drogą to już niedługo będzie 10 lat jak uwalono drugą transze Leo a w zamian miały być nowe polskie czołgi. Mija 10 lat a oni przedstawią KONCEPCJE, nawet nie demonstrator technologii. Kpina i skok na kase. Ciekawe gdzie są służby?

Piekarz - Czw 22 Sie, 2013

Niedawno miał miejsce w Rosji biathlon pancerny. Z doniesień blogów Gur-Khan i Andrei-bt wyłania się obraz wręcz komiczny. Nie znam rosyjskiego więc musiałem się posiłkować Google translate.


http://gurkhan.blogspot.i...og-post_10.html
- Zaprezentowano "balet" czołgów oraz występ artystyczny tancerzy. Na zakończenie haubica Msta oddała salwę. Jeden z tancerzy padł ogłuszony na ziemię zasłaniając rekami uszy.
- Rosyjska załoga (która wygrała) nie zdołała trafić swoich celów. Nie została jednak wysłana na przewidywaną rundę karną. Załoga białoruska (o niej dalej) stwierdziła że z powodu zapylenia wznieconego przez wystrzały trudno było ustalić jakiekolwiek wyniki. Potem na podstawie oceny celów przyznawano niby karne minuty.
- Zacięcie automatu ładowania w czołgu białoruskim.


http://andrei-bt.livejournal.com/235129.html
Andrei-bt powołuje się na wypowiedzi załogi białoruskiej:
- Strzelili pociskiem rakietowym z lufy. Rakieta przed celem zmieniła trajektorię. Podobno inne załogi też miały niską celność.
- Zaciął im się automat ładowania. Na tyle poważnie, że obsługa ręczna była niemożliwa.
- W czołgu Kazachów z nieznanych przyczyn został ranny dowódca i musiał być ewakuowany.


Tyle przygód, a były tylko 4 czołgi. Nikt nie zginął. Jakość rosyjskiej organizacji i T-72 nie przestają mnie zadziwiać.



[ Dodano: Czw 22 Sie, 2013 ]
Na blogu Gur Khana pojawiły się zdjęcia rysunków nowych rosyjskich BWP na podwoziach:
- Bumerang
- Kurganiec-25
- Armata
http://gurkhan.blogspot.i...og-post_22.html

Zdjęcia pochodzą z zamkniętej części "Dnia Innowacji Ministerstwa Obrony".
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=11228

Trudno powiedzieć, czy można je traktować poważnie. To mogą być równie dobrze rysunki koncepcji.

Mars74 - Pią 23 Sie, 2013

No, my Andersa mieliśmy już nawet w metalu. I wygląda na to, że nie był wystarczająco nowoczesny. Chyba nie miał opcji bezzałogowej.
Piekarz - Czw 29 Sie, 2013

Zapewne już wiecie o ujawnieniu rysunku koncepcji "lekkiego" czołgu od PHO i BAE Systems.
http://www.defence24.pl/p...-opancerzonego/
Źródło po angielsku:
http://www.defensenews.co...le-Demonstrator

Powiedziałbym raczej, że będzie to czołg średni, choć nie będzie odpowiednikiem współczesnych czołgów podstawowych. Przy okazji czy wojsko wyraźnie nie zasygnalizowało, że chce regularny czołg podstawowy? To wydaje mi się powtórka z rozrywki z Andersem. Oczywiście koncepcje w wojsku zmienne są. Trudno mi sobie wyobrazić, że po doświadczeniach z Andersem PHO zaprojektowałoby nową platformę bez zielonego światła ze strony armii.

Mars74 - Czw 29 Sie, 2013

IV konkurs NCBiR wprost mówi o Wozie Wsparcia Bezpośredniego do 35ton jako następcy T-72. Sierpniowy RAPORT-wto.
gryf001 - Pią 30 Sie, 2013

Nowy pojazd nazywa się: PL01 CONCEPT
Link do zdj całości pod plandeką; http://kielce.gazeta.pl/k...zpilotowce.html

Sam Anders wystąpi w nowej odsłonie z wyrzutniami PPK (wygląda mi to na pochodną AMURa) link; http://kielce.gazeta.pl/k...kietami,,7.html

Pozdrawiam. Gryf.

Piekarz - Pią 30 Sie, 2013

Cytat:
Sam Anders wystąpi w nowej odsłonie z wyrzutniami PPK

Anders? Altair twierdzi, że PHO postawiło na nim krzyżyk. Miał być już częściowo rozmontowany. Coś chyba Altair przesadza w swoich rewelacjach.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10540

Mars74 - Sob 31 Sie, 2013

Stosunek Altair-u do PHO jest ostatnio mało przyjazny. Jadą po nim w swoich publikacjach ile wlezie. Mam poważne obawy o ich obiektywizm. Kilka tygodni temu była na NFOW dyskusja o tym.
Piekarz - Sro 04 Wrz, 2013

01 Wrz, 2013
Wyciekły zdjęcia koncepcji czołgu PHO i BAE (egzemplarz z MSPO). Niezłe science fiction. Dodatkowo w najnowszym NTW więcej informacji na jego temat. Nie mogę się doczekać, jak do mnie dojdzie. :czytanie:

Rosyjskie portale zainteresowały się sprawą. Nasze nie bardzo.
http://www.vestnik-rm.ru/news-4-5844.htm


Dodano 2013-09-04:
Patria ma pokazać na DSEI 2013 koncepcję nowego pojazdu. To zaraz po MSPO 2013.

Mars74 - Sro 04 Wrz, 2013

Gąski czy koła?
Piekarz - Sro 04 Wrz, 2013

Najprawdopodobniej koła. W wiadomości chwalą się, że będą pokazywać nową koncepcję, swoje produkty oraz know-how w dziedzinie pojazdów kołowych.
http://www.patria.fi/en/n...+in+london.html

Mars74 - Sro 04 Wrz, 2013

No cóż AMV ma już swoje lata i czas zacząć pracować nad następcą. Mam nadzieję, że my również tego czasu nie zmarnujemy. Ale niewielką niestety.
Piekarz - Sob 21 Wrz, 2013

Wysłany: Wto 10 Wrz, 2013
No dobra, ja to może zły jestem, ale po prezentacji nowego czołgu (?) PHO nasuwa mi się jedno pytanie. Czym on właściwie różni się od Wozu Wsparcia Ogniowego na Andersie? Deklarowane parametry mają podobne. Nowy pojazd ma być lepiej opancerzony (różnica nie jest drastyczna), ma mieć więcej pocisków w wieży (16 zamiast 12). Ale wydaję mi się, że z Andersa też dałoby się więcej wycisnąć. Mam wrażenie, że dostaliśmy podobny cukierek, ale w ładniejszym papierku. To po co wojskowi wieszali psy na Andersie?


Dodane 2013-09-07:
Rosjanie zamierzają do 2015 wycofać ze służby wszystkie T-80. Nie chcą też z powodów kosztów kupować nowych T-90. Zadowolą się modernizacją T-72.
Po rosyjsku:
http://warfiles.ru/show-3...tanki-t-80.html


Dodane 2013-09-08:
Wojna w Syrii. Ciekawy przykład operacji pancernej w mieście. Ścisłe współdziałanie czołgów z bwp. Można włączyć angielskie napisy.
http://www.youtube.com/watch?v=4BCvAsLlu2I


Dodane 2013-09-10:
Patria przedstawiła na DSEI 2013 swój nowy rewolucyjny pojazd.


...


Który wygląda jak AMV z przesuniętymi światłami. :???: Według dostępnych mi broszur ma podobne parametry. Dodali generator elektryczny. Silnik jest trochę mocniejszy.

Po angielsku:
http://www.armyrecognitio...on_at_dsei.html
Dodatkowe materiały:
http://patria.mediabank.f...egory:1513-1489


Dodano 2013-09-21
Pojawiły się zdjęcia nowej konstrukcji kołowej, która ma być pokazana na rosyjskiej ekspozycji RAE 2013. Nie wiem co to jest. Może Bumerang? Duży kaliber w wieży. Może nawet 57mm. Wygląda wciąż jak demonstrator technologii.
Z rosyjskiego forum. Na dole strony:
http://otvaga2004.mybb.ru/viewtopic.php?id=753

[ Dodano: Sob 21 Wrz, 2013 ]
Edit: To chyba nie jest Bumerang tylko zmodyfikowane VBCI.

gryf001 - Nie 22 Wrz, 2013

Podbijam. Jak napisałeś VBCI z "odgrzewaną" rosyjską wieżą.

link; http://ic.pics.livejourna.../124171_600.jpg

A podobno Rosomak jest wysoki :)

Pozdrawiam. Gryf.

Piekarz - Nie 22 Wrz, 2013

Sprawa z dodatkowymi Leopardami dobiega do finału.
http://www.defence24.pl/n...kupuje-leopardy
Nareszcie. Nie lubię niepewności. Dobrze, że mają to być czołgi w wersji 2A5. Nie mają absurdalnego wycięcia w przednim pancerzu wieży na SKO.

Mars74 - Pon 23 Wrz, 2013

Wszystko fajnie, ale rząd dopiero ma zatwierdzić zakup a związki się burzą. Dziwne bo te Leośki dają czas na opracowanie czegoś nowszego i słabszego. Inaczej może dojść do interwencyjnego zakupu 2A6 i to bez udziału Łabęd w montażu. No ale jak się dba tylko o własny stołek to można podpiłować gałąź na której ten stołek stoi.
Piekarz - Pon 23 Wrz, 2013

Powiem więcej, dodatkowe Leopardy dałyby okazję do prac związanych z przeglądami i modernizacją. I to bardzo szybko. Jako, że byłoby dużo pracy trudno sobie wyobrazić, że Łabędy nie wzięłyby w tym udziału. Powstanie nowej konstrukcji wsparcia bezpośredniego jest niepewne. Związki rzeczywiście w tym wypadku działają na niekorzyść swoich zakładów.

Mars74 napisał/a:
słabszego

Lżejszego. ;)

Mars74 - Wto 24 Wrz, 2013

Cytat:
byłoby dużo pracy
A nie masz wrażenia, że tu pies pogrzebany? Po co pewna praca fizyczna jak można nieźle zarabiać na tentegowaniu koncepcji na papierze.

Cytat:


Mars74 napisał/a:
słabszego

Lżejszego. ;)


Chyba jak wynajmą firmę niemiecką do zaprojektowania tego czołgu. Z BAE lżejszy będzie też słabszy. I chętnie to odszczekam jak się mylę.

Piekarz - Nie 29 Wrz, 2013

Oceniając nową koncepcję PHO pojazdu wsparcia bezpośredniego trzeba by najpierw rozstrzygnąć czy jest sens stosowania platform pośrednich pomiędzy bojowym wozem piechoty, a czołgiem podstawowym. Taka platforma może nie być dużo tańsza w zakupie niż regularny czołg. Uzbrojenie i SKO może mieć te same. Dzięki temu będzie mieć jednak tą samą siłę ognia. Oszczędzi się jedynie przy napędzie, podwoziu i opancerzeniu. Szacuję jednak cenę na poziomie 80% ceny czołgu podstawowego (o analogicznym poziomie technologicznym). Zapewne eksploatacja będzie tańsza bo w końcu będzie to pojazd prawie dwa razy lżejszy. Zyska też na mobilności strategicznej (transport lotniczy, morski i kolejowy) jak i taktycznej (mniejsze ryzyko zarwania się mostu lub obsunięcia drogi). Z mojego punktu widzenia najważniejsze jest jednak, że powinno się uzyskać znacznie mniejsze zużycie paliwa. W warunkach wojny i odcięcia od dostaw, będzie to mieć niebagatelne znaczenie. Być może lżejsza platforma byłaby trudniejsza do wykrycia, chociaż niekoniecznie musi to być prawdą (będzie mieć rozmiary podobne do czołgu).

Oczywiście na pewno będzie mieć mniejszą odporność niż czołg podstawowy. Solidnego pancerza nie da się zastąpić innymi sposobami (obrona aktywna, mobilność, maskowanie). Tym niemniej można liczyć na więcej "luf" przy zastosowaniu wozów wsparcia bezpośredniego niż czołgów podstawowych przy tym samym wysiłku ekonomiczno-logistycznym. Pytanie tylko na jak dużo więcej.

Ostatecznie sądzę, że taka platforma miałaby sens jako uzupełnienie czołgów podstawowych. Pełniłaby rolę wsparcia dla piechoty i obronną (niszczyciele czołgów, walka manewrowa), natomiast czołgi służyłyby do przełamania, kontrnatarcia czy oskrzydlenia.

Z innej beczki. W artykule NTW 2013.09 pojawiła się informacja, że WITU wyszło z propozycją opracowania programowalnego zapalnika do amunicji HE Leopardów. Programowanie pocisku miałoby miejsce poprzez złącze w zamku lub drogą radiową. Taki pocisk zyskałby możliwość zwalczania śmigłowców oraz piechoty i lekkiego sprzętu z górnej półsfery.

Mars74 - Pon 30 Wrz, 2013

Reasumując.
Wady
- niższa odporność balistyczna

Zalety
- dużo niższy koszt eksploatacji - gdzie eksploatacja ma sięgać 300% ceny wozu
- wyższa mobilność strategiczna i taktyczna
- minimalnie niższa cena zakupu
- ułatwiona logistyka ze względu na niższe zużycie paliw i części

Czyli dużo większa ilość wozów kupionych i eksploatowanych za tą samą cenę. Może nawet dwukrotnie. Teraz pytanie czy lepiej mieć dodatkowe 8 batalionów WWO czy 4 bat. MBT? Zwłaszcza w sytuacji gdy mielibyśmy po 4 bat Leo i PT-91.

I odnośnie KBWP. Czy jest prawdą, że resurs BWP-1 wynosi 30 lat i 10tys. km? I jak te liczby wyglądają w przypadku nowoczesnych gąsienicowych BWP?

Piekarz - Pon 30 Wrz, 2013

Mars74 napisał/a:
gdzie eksploatacja ma sięgać 300% ceny wozu

Tego nie wiem.

Mars74 napisał/a:
Czyli dużo większa ilość wozów kupionych i eksploatowanych za tą samą cenę. Może nawet dwukrotnie.

Raczej mniej niż dwukrotnie. Trzeba szkolić i utrzymywać dodatkowe załogi co jest jednak wyraźnym obciążeniem. Trzymałbym się raczej wartości 1,5 razy więcej. To są oczywiście moje szacunki. Nie mam dostępu do żadnej specjalizowanej, tajemnej wiedzy.

Mars74 napisał/a:
Czy jest prawdą, że resurs BWP-1 wynosi 30 lat

Słyszałem nawet, że da się wycisnąć 45 lat, chociaż trudno mi to sobie wyobrazić.

Mars74 - Wto 01 Paź, 2013

Cytat:
Raczej mniej niż dwukrotnie

Miejmy nadzieję, że nasza armia dysponuje dokładniejszymi obliczeniami

Cytat:
Słyszałem nawet, że da się wycisnąć 45 lat, chociaż trudno mi to sobie wyobrazić.

To jest pojazd lądowy, tu jedynym ograniczeniem są koszty utrzymania i napraw. Jednak te 10 tys. km przebiegu w porównaniu z przebiegami rosomaków w Afganistanie daje naprawdę dużo do myślenia. Te wozy są przydatne tylko w konflikcie o wysokiej intensywności. I to raczej krótkotrwałym. Miesiące a nie lata.

Cytat:
Wady
- niższa odporność balistyczna

W zasadzie ta niższa odporność balistyczna odnosi się do amunicji czołgowej przeciwnika i starszych typów ppk . Czyli broni, która w szybkim tempie znika z arsenałów naszego potencjalnego przeciwnika.

Piekarz - Pon 09 Gru, 2013

Wysłane 2013-10-24
W najnowszym Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych oprócz informacji o nowych Rosomakach zmienił się również status w "Modernizacja czołgów Leopard-2A4" na "Zakończono fazę analityczno-koncepcyjną. Trwają przygotowania do wszczęcia procedury." Czyli dzieje się coś pozytywnego. Zapewne jednak jak zwykle wszystko będzie utajnione i nie dowiemy się szczegółów modernizacji przed zakończeniem procedury. Ale kto wie może uda się ją zakończyć na przełomie tego roku.
http://mon.gov.pl/z/pliki...azdziernika.pdf


Edit: 2013-10-31
Na blogu Gur Khana pojawił się krytyczny artykułu o T-90A. Opieram się na niedoskonałym tłumaczeniu googla. Znajomy twórcy bloga odwiedził jednostkę treningową. Czołgiści narzekają na tą konstrukcję (nazywają ją "traktorem"). Wypunktowane problemy:
- 8-9 letnie T-90A były w złym stanie, zaniedbane, z optyką zachlapaną - farbą!? (to według mnie raczej smar z błotem). Nie jest to wina samego czołgu, a raczej świadomości technicznej w rosyjskiej armii.
- Regularnie pękają drążki skrętne na ostatnim kole nośnym (podejrzewa się złe rozmieszczenie środka ciężkości)
- Występują bliżej niesprecyzowane w artykule problemy z biegiem wstecznym

Poza tym:
- Silniki czołgów T-90A mają trudności z wytrzymaniem przebiegu 350h (ta informacja pochodzi z jednostki rozmieszczonej na Północnym Kaukazie)

Dostało się również nowej wersji T-72 - T-72B3. Narzekania na słabą mobilność. Dodatkowo celownik Sosna-U jest w nich tak nieergonomicznie umiejscowiony, że czołgiści korzystają nagminnie z celownika pomocniczego. Żeby skorzystać z celownika głównego trzeba tak wykręcać głowę, że można dostać zawrotów głowy z powodu niedokrwienia.

Po rosyjsku:
http://gurkhan.blogspot.i...-post_2258.html


Edit: 2013-11-11
Za blogiem użytkownika Andrei-bt. Film z testów odbiorowych Opłotów dla Tajlandii.
http://www.youtube.com/watch?v=lmO35y-6Xc8

12:10 wynik strzelania (ciekawe czy prawdziwy :D ). Od 12:15 testy zapalania silnika pod wodą. Pracownik co rurę trzymał to się nawdychał.


Edit: 2013-12-08
Na blogu Gur Khana zamieszczono relacje z Russian Arms Expo 2013 dotyczącą nowych opracowań instytutu badawczego NII Stali zajmującego się szeroko pojętą tematyką opancerzenia. Znalazły się tam informacje o nowych rodzajach opancerzenia dla pojazdów (w postaci pakietów?). Mają zapewnić:
- ochronę przed karabinową amunicją przeciwpancerno-zapalającą 7,62mm B-32 (materiał ceramiczny oparty o korund)
- ochronę przed amunicją przeciwpancerno-zapalającą 14,5mm B-32 (materiał składający się z rurek ceramicznych, więcej szczegółów nie podał, mogłem źle przetłumaczyć)
- ochronę przed amunicją przeciwpancerną 30mm z twardym rdzeniem (materiał ceramiczny oparty o węglik krzemu) - trudno powiedzieć dokładnie o jaki pocisk chodzi, ale zapewne jest to pancerz przeciwko Rośkowi ;)
Opancerzenie (moduły lub sam materiał, autor nie sprecyzował) ma być wykorzystywane w nowych platformach takich jak "Kurganiec", "Armata", "Tajfun", "Bumerang" itp. jak również użyte do modernizacji istniejących BWP i transporterów. Obiecanki cacanki. Będzie jak zwykle. Ciekawy jest jednak kierunek w którym podążają. Wyraźnie chcą uzyskać możliwość solidnego opancerzenia nawet dla lżejszych pojazdów piechoty. Pomijając zapewne konstrukcje dla wojsk desantowych. Według mnie również nie powinniśmy się upierać na siłę przy pływalności, a postawić na solidne opancerzenie (oczywiście w granicach rozsądku). Wskazane byłoby przemyśleć sprawę krajowych Rosomaków. Jak dla mnie powinny mieć dookolną ochronę przynajmniej na pociski przeciwpancerne kalibru 14,5 mm (w praktyce wersja Afgańska, dodatkowo został w niej wzmocniony przód). Mam również nadzieję, że kwestia integracji ze Spike'ami zakończy się szczęśliwie. Zawsze jest mieć dobrze pod ręką coś mocniejszego.

Po rosyjsku:
http://gurkhan.blogspot.i...log-post_8.html


Edit: 2013-12-09
Film z Russian Arms Expo 2013. Pokazy dynamiczne zorganizowano, rzekłbym, z kosztownym rozmachem. Zrobiły na mnie większe wrażenie, niż relacje z manewrów Steadfast Jazz. Przy okazji - skupienie ognia z Tunguski nie nadzwyczajne (9:02).

Po rosyjsku:
http://www.youtube.com/watch?v=O8mK_AuzaeI

steell - Wto 10 Gru, 2013

To chyba faktycznie jest farba, ktoś malował pistoletem na jakiś jubel i nie zakrył przyrządów
Piekarz - Pon 16 Gru, 2013

Z blogu Andrei-bt. Zdjęcia z fabryki z wytwarzania nowej bezzałogowej wieży przeznaczonej do zastosowania z podwoziem Bumeranga, Kurgańca, a nawet Armaty. Uzbrojenie armata automatyczna 2A42 30mm, sprzężony karabin maszynowy 7,62mm, 4 rakiety Kornet-EM (przeciwpancerne lub termobaryczne) prowadzone w wiązce laserowej. Zastosowano system ochrony aktywnej Drozd-2 lub jego pochodną.

Uzbrojenie solidne, ale w niczym nie zaskakuje. Rakiety nie są w kasetach pancernych, według mnie ta oszczędność masy zemści się w bojowej eksploatacji. Sama konstrukcja wydaję mi się jakaś taka mało przemyślana. Wieża szeroka, a jednocześnie wiele elementów upchano na małej powierzchni. Jest niska, z jednej strony to zaleta, ale z drugiej powoduje, że może mieć mały ujemny kąt ostrzału w elewacji (precyzując - nie ma jak ostrzelać celu, który znajduje się niżej).

Po rosyjsku:
http://andrei-bt.livejournal.com/257771.html

Dodatkowe rysunki:
http://andrei-bt.livejournal.com/235931.html

Mars74 - Pon 16 Gru, 2013

30 mm? To już nie super-duper 57? Ciekawe czy to bardziej finanse czy technika?
Piekarz - Sro 18 Gru, 2013

Oryginał: 2013-12-17

Zapewne i to i to. Rosjanie wiele rzeczy obiecują, a potem wychodzi jak zwykle. Armata 2A42 30mm jest już dobrze sprawdzona na pojazdach (stanowi wyposażenie całej menażerii BMP, BMD i BTR). Mają już do niej cały rozbudowany łańcuch logistyczny. Poza tym jest lżejsza i powoduje dużo mniejszy odrzut. To się przekłada na większą celność na pojazdach (szczególnie tych lżejszych) i wolniejsze zużycie elementów. Pozwala na zabranie znacznie większej ilości amunicji niż 57mm, a do zwalczania pojazdów ciężko opancerzonych mają Kornety.

Co do 57mm nie znam jego szerokiego użycia na pojazdach. Rosjanie opracowali wieżę AU-220M z takim kalibrem, ale nie wiem nic by szeroko ją stosowali (poszła między innymi na nową wersję znanego czołgu pływającego PT-76E).

Z mojego punktu widzenia też powinniśmy na razie zostać przy 30mm. Najpierw niech wprowadzą 105 lub 120 do Rosomaków i integrację Spike'ów z wieżami. Kalibry 40mm, 57mm oznaczają mniej amunicji, większy koszt pocisku, potencjalnie większą masę pojazdu, a czołgu podstawowego nadal nie ustrzelisz. Jak w końcu będziemy mieć komplet wersji specjalistycznych Rosomaków, to można kombinować nad wieżą z kalibrem 40mm. Dla zastosowań przyszłościowych.


Edycja: 2013-12-18
Za blogiem Gur Khana - wiceminister obrony Federacji Rosyjskiej Dmitry Bulgakov zapowiedział, że prace rozwojowe nad nową platformą Armata zostaną zakończone w 2015 roku. Zmontowano podobno już trzy prototypy do testów (czołg?, bwp, wzt). Armata ma się pojawić na paradzie zwycięstwa w 2015 roku. Nowa amunicja do Armaty przeszła podobno próby państwowe i rozpoczęto jej produkcję. Oprócz tych informacji autor bloga przytacza też pogłoski, że wciąż występują problemy z przekładniami i SKO. Osobiście sądzę, że kłopotów będzie znacznie więcej i nie doczekamy się masowego wdrażania Armaty przed rokiem 2025.

Po rosyjsku:
http://gurkhan.blogspot.i...-post_8289.html

Mars74 - Sro 18 Gru, 2013

Jeżeli przy planach redukcji parku czołgowego, tak mocno "gonią" z armatą to wychodzi że te modernizowane T-72 BW nie spełniają oczekiwań.
Piekarz - Sob 08 Mar, 2014

Oryginał: 2013-12-18
Możesz mieć rację. Oficjalnie rosyjskie czołgi są najlepsze na świecie. Ale z rosyjskich for i blogów wyłania się obraz szeregu problemów jakie dotykają zarówno T-72 jak i T-90. T-72 to już konstrukcja niemalże archaiczna. Cieszę się, że u nas poszli po rozum do głowy zarówno wobec T-72 jak i BWP-1 i planuję ich zastąpienie całkowicie nowymi pojazdami (co mam nadzieję zacznie się za mniej niż 5 lat).


Edycja 2013-12-20:
Blog Gur Khana podaje za Biuletynem Mordowii, że rozpoczęto produkcję Kurgańca-25 mającego wziąć udział w Defiladzie Zwycięstwa 9 maja 2015 roku. Dla niezorientowanych - Kurganiec-25 to planowany nowy BWP dla rosyjskiej armii. Do zamieszczonego w artykule rysunku bym się nie przyzwyczajał. Widziałem już różne rysunki tego pojazdu i póki co nie ma pewności jak będzie wyglądała docelowa konstrukcja.

Po rosyjsku:
http://gurkhan.blogspot.in/2013/12/25-9-2015.html


Edycja 2013-12-28:
Za blogiem Andrei-bt. Ukraiński ośrodek badawczy Mikrotek zaprezentował nową rodzinę osłon dynamicznych przeznaczonych dla lekkich pojazdów - Nóż L (Нож Л) oraz Rakieta (Ракетка tutaj chodzi akurat o rosyjską nazwę rakiety tenisowej). Jako lekkie pojazdy wliczają tutaj BTR i BMP. Osłony mają zapewniać ochronę przed pociskami przeciwpancernymi z granatników i rakietami przeciwpancernymi o głowicy pojedynczej (Nóż L) i tandemowej (Rakieta). Brak szczegółów, powołują się na to że Nóż L zatrzymał granat PG-9S (ПГ-9С). W mojej ocenie jest to całkiem przyzwoity wynik dla tego typu osłony. Ale ta ochrona przed rakietami przeciwpancernymi to według mnie stwierdzenie mocno na wyrost. Dodatkowo mają zapewniać ochronę przed pociskami przeciwpancernymi kalibru 12,7 (Nóż L) i 14,5 mm (Rakieta). Waga Noża L to do 250 kg na metr kwadratowy osłony, Rakiety do 350 kg na metr kwadratowy.
Mam wątpliwości co do spopularyzowania się tej osłony. Wojsko Ukraińskie nie ma pieniędzy na nowy sprzęt, na rynkach zagranicznych panuje duża konkurencja. Poza tym mam wątpliwości co do jakości wyrobów ukraińskiego przemysłu. Wystarczy tylko wspomnieć iracką agonię BTR-4 kiedy to odbiorca odmówił przyjęcia sprzętu z powodu pęknięć kadłuba i innych usterek.

Po rosyjsku:
Osłony:
http://andrei-bt.livejournal.com/258370.html

BTR-4
http://andrei-bt.livejournal.com/258597.html
http://andrei-bt.livejournal.com/259038.html


Edycja 2013-01-21:
Wciąż publicznie nie ujawniono jak będą wyglądały nowe rosyjskie platformy pancerne Bumerang, Kurganiec-25 i Armata. Są różne rysunki i modele, ale występują między nimi różnice. Przewijają się od dosyć dawna po Internecie. Zakładam, że nie są to projekty finalne. Zastanawiam się czy ktokolwiek w Rosji wie jak będą wyglądały. Miały się pokazać fizycznie na RAE 2013, ale nic z tego nie wyszło. Mam wrażenie, że projekty trapią poważne problemy.
W dostępnych grafikach powtarza się jeden element. Wieża we wszystkich konstrukcjach jest mocno przesunięta ku tyłowi. W Kurgańcu-25 na tyle mocno, że nie ma z tyłu miejsca na górne włazy piechoty. Poza tym bardzo cierpi ujemny kąt ostrzału. Dziwi mnie taki wybór projektowy. Zastanawiam się czy to nie jest jakieś przekłamanie. Przykład rysunku w artykule z bloga (na dole):
http://andrei-bt.livejournal.com/235931.html


Edycja 2014-03-08:
Za blogiem Andrei-bt. UkrOboronProm firma zajmująca się eksportem broni ukraińskiej pokazał na targach Defexpo 2014 w Indiach film promocyjny. Przedstawiono na nim:
- modernizację T-72
- modernizację Arjuna (10:25)
- modernizację BMP-2 (16:25)
- modernizację pojazdu ewakuacji technicznej ARV VT-72 (22:10)
- projekt nowego czołgu FMBT (23:45)
- projekt nowego bojowego wozu piechoty FICV (31:06)
- projekt nowego samochodu opancerzonego (36:15)
- propozycję infrastruktury szkoleniowej (40:00)

Modernizacje opierają się o dodanie/ulepszenie różnorakich systemów takich jak silnik, skrzynia biegów, dodatkowy generator elektryczny, system ostrzegania przed opromieniowaniem laserem, system gaśniczy, ochrony pasywnej, ochrony aktywnej, pancerza reaktywnego itp. Nie mam siły wymieniać. Jak kogoś interesuje niech obejrzy.

Nowy czołg nie przypomina ani konstrukcji zachodniej, ani modernizacji T-72. Chociaż wieża wydaje mi się podobna do rosyjskiego projektu "Obiekt 640". Kaliber 125 lub 140mm. Nowy BWP ma się opierać o wieżę Szturm-M uzbrojoną w armatę 30mm i cztery rakiety Barrier-B (możliwe są również inne konfiguracje). Samochód opancerzony również może być uzbrojony w tą wieżę. Wszystkie projekty sowicie otoczone pancerzem reaktywnym i aktywnymi systemami ochrony. Na samochodzie opancerzonym wygląda to wręcz absurdalnie.

W obecnej sytuacji Ukrainy możliwość realizacji tych projektów, nawet z zewnętrznym finansowaniem, oceniam na zerową. Rosyjski bloger Gur Khan zareagował na film półżartobliwym stwierdzeniem, że za kilka tygodni region Charkowa z fabryką czołgów i tak będzie w Federacji Rosyjskiej.

Film po angielsku:
http://www.youtube.com/watch?v=rhAEWjGS61g

Blog po rosysjku:
http://andrei-bt.livejournal.com/264499.html

Blog po rosysjku:
http://gurkhan.blogspot.in/2014/03/140.html

steell - Sro 12 Mar, 2014

Piekarz napisał/a:
Rosyjski bloger Gur Khan zareagował na film półżartobliwym stwierdzeniem, że za kilka tygodni region Charkowa z fabryką czołgów i tak będzie w Federacji Rosyjskiej.
Niestety jest to bardzo prawdopodobne
Ophiuchus - Czw 03 Kwi, 2014

Piekarz napisał/a:
Oryginał: 2013-12-18
Możesz mieć rację. Oficjalnie rosyjskie czołgi są najlepsze na świecie. Ale z rosyjskich for i blogów wyłania się obraz szeregu problemów jakie dotykają zarówno T-72 jak i T-90. T-72 to już konstrukcja niemalże archaiczna.


Tak! Niewątpliwie T-72 to już klasyka sprzętu pancernego na świecie, której dorównać może jedynie jego dziadek T-34. Ciągły dynamiczny rozwój T-72 w Rosji świadczy dobitnie o stałym docenianiu potencjału tej konstrukcji nawet po circa 45 latach jej rozwoju. :cool:

Natomiast czy pojawiające się tu i ówdzie newsy o "dwóch ciężkich brygadach NATO w Polsce" mogą sugerować, że istnieje szansa na pojawienie się u nas Abramsów?

Piekarz - Pią 04 Lip, 2014

Oryginał 2014-06-17:
Eurosatory 2014. Model transportera kołowego Mitsubishi Heavy Industries.
Cieszy oko. Platformy kołowe zrobiły się modne.
http://www.miltechmag.com...ishi-heavy.html

Edycja 2014-07-04:
Ciekawostka. Amerykanie testują Strykera z armatą 30mm. To jest chyba Kongsberg MCT-30. Film po angielsku. Wypowiadające się osoby twierdzą, że Stryker z takim uzbrojeniem ma dużo większą siłę ognia i celność w porównaniu z oryginalnym 12,7mm. Bardzo odkrywcze. :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=ov8aPM7GnnY

MK-J - Pon 15 Gru, 2014

dziennikzbrojny.pl napisał/a:

Mistrale nie powinny nas obchodzić, inaczej francuskie termowizory w rosyjskich czołgach


W Polsce poniosło nas jak w Europie – wieczne pytanie, czy Francuzi sprzedadzą Mistrale dla rosyjskiej floty? Faktycznie nie powinno nas wcale to obchodzić. Nie powinny nas cieszyć zapewnienia francuskiego ministra obrony J. Le Drian, który w dzień po ogłoszeniu decyzji prezydenta Hollande o zamrożeniu przekazania pierwszego Mistrala dla Rosji, przybył do Polski. Dla bezpieczeństwa Polski nie ma to znaczenia. Mają jednak znaczenie francuskie termowizory jakie znalazły się w czołgach T-90 czy T-72B3. Dzięki firmie Thales, rosyjska broń pancerna dokonała generacyjnego skoku. A to powinno nas realnie martwić.

Desantowe śmigłowcowce typu Mistral, jakie dwa pierwsze o nazwach Władywostok i Sewastopol znaleźć się miały w rosyjskiej marynarce, odpowiednio w 2014 i 2015 roku, nie są przeznaczone do działania na zamkniętym morzu jakim jest np. Bałtyk. 200-metrowy okręt o wyporności 20000 ton (więcej niż "wypiera" cała polska marynarka wojenna) byłby tylko łatwym celem dla pocisków kierowanych. Nie oznacza to, że dla NATO problem Mistrali nie istnieje. Jest tylko zlokalizowany w innym miejscu. Sprzedając Mistrale Francuzi tworzą problem dla południowej i północnej flanki Sojuszu.

Na okręcie typu Mistral Rosjanie oprą swoje stałe zgrupowanie okrętowe na Morzu Śródziemnym. Obecnie, po wielu latach przerwy funkcjonujące, ale złożone także ze „zbieraniny” (Floty Bałtycka i Czarnomorska) "małych" desantowców postradzieckich. Mistral będzie okrętem dowodzenia, z komfortowymi warunkami do służby. Również na bazie grupy okrętowej z Mistralem Rosjanie oprzeć mogą działania przeciwko okrętom podwodnym na Morzu Barentsa, Morzu Karskim czy Morzu Arktycznym. Tam śmigłowce z tej jednostki będą chronić miejsce operacyjnego startu pocisków balistycznych Buława z pokładów rosyjskich okrętów podwodnych. Będą chronić je przed wścibskimi amerykańskimi, brytyjskimi czy norweskimi siłami podwodnymi.

Oba Mistrale ze swoją dzielnością morską, systemami dowodzenia i komunikacji (będą rosyjskie – nikt nie chce w Moskwie żadnych „pluskiew”), a nawet siłowniami i miejscami odpoczynku będą wartością dodaną dla rosyjskiego potencjału na południu i północy i będą problemem przede wszystkim dla wymienionych państw NATO.

Nasz realny problem polega na czym innym. Na imię mu Katarzyna. Chodzi o francuskie termowizory Thales Catherine-FC, jakie poprzez białoruską firmę Peleng dostarczane są do rosyjskich sił zbrojnych. Swoje miejsce termowizory znajdują w systemach kierowania ogniem wozów T-90A (1A45T Irtysz) oraz T-72B3 (1A40). Najnowszych obecnie czołgów znajdujących się w uzbrojeniu sił lądowych Federacji Rosyjskiej. Wozów, jakie znajdą się w czołówkach prowadzących ewentualnie do Tallina, Rygi, Wilna, a może nawet dalej. Wozów, dzięki którym przeciwnik uzyskuje przewagę nad naszymi T-72 oraz - częściowo - nad PT-91.

Cała gama rosyjskich czołgów w swoich standardowych wersjach opierała się o noktowizory aktywne (jak i nasze niezmodernizowane T-72M/M1) i pasywne. Sprzęt poprawiający widoczność w nocy, ale raptem do kilkuset metrów, maksymalnie kilometra. Sytuację zmienia termowizor. Dlatego Amerykanie podczas Pustynnej Burzy 1991 roku najważniejszą fazę lądowej ofensywy rozegrali nocą. Ich Abramsy widziały cele z odległości kilku kilometrów. Gros rosyjskich czołgów T-72 czy także T-80, posiada noktowizory, o zasięgu około kilometra, część nowszych - również noktowizory pasywne. Rosjanie oczywiście próbowali własnych sił w termowizji, ale nie były to istotne osiągnięcia (np. termowizor Buran-M w części T-90). Nowoczesne termowizory II generacji zapewnili im Francuzi, nawet nie zmniejsza ich odpowiedzialności moralnej fakt, że robili to poprzez Białorusinów. Catherine-FC weszły w skład celowników ESSA w czołgu T-90A oraz Sosna-U czołgu T-72B3. Liczbę tych wozów w arsenale rosyjskich wojsk pancernych szacować można na przynajmniej 600 i liczba ta wzrasta, T-72B3 są ciągle dostarczane. Białoruski Pieleng uczestniczy także w programie rosyjskiego czołgu nowej generacji kryptonim Armata. Nie wiadomo w tym wypadku, jaki celownik wóz otrzyma, pojazd jest otoczony szczelną blokadą informacyjną. W Rosji Francuzi utrzymują także centrum serwisowe dla swoich kamer termowizyjnych. Będzie przemieszczać się za pancernymi czołówkami?

Podczas spotkań z przedstawicielami Francji, polski wicepremier Tomasz Siemoniak powinien ucinać ich zapewnienia słowami: "Nie obchodzi nas ile sprzedacie Mistrali Rosjanom – obchodzi - ile termowizorów planujecie jeszcze dostarczyć do rosyjskich czołgów".

To jest realny problem, jaki zgotowali nam sojusznicy.

Mariusz Cielma
LINK
Zwitt - Pon 15 Gru, 2014

W ogóle eksport do Rosji techniki i technologii obronnych a także w wersji max. technologii podwójnego zastosowania powinien być zabroniony i to na poziomie całego NATO.
W końcu sojuszowi też powinno zależeć by Armia Rosyjska coraz bardziej przypominała skansen.

Robert86 - Pon 15 Gru, 2014

Takie myślenie jest życzeniowe Francja będzie robiła interesy z rosyjską zbrojeniówką bo im Rosja nie zagraża ponieważ są bezpieczni dzięki posiadanej broni atomowej a reszta może sobie tylko tupać nóżkami ze złości . Każdy ma swoje interesy i to one są najważniejsze a nie papierowe sojusze tak to wygląda czy nam się to podoba czy nie .
Janek Kos - Pon 15 Gru, 2014

Oj chłopaki z Olegino...
Jakim rynkiem dla Francji czy tez francuskiej zbrojeniówki jest Rosja vs. kraje NATO/UE ? Odpowiedzcie sobie sami.
Zaklinacie rzeczywistość.

Robert86 - Pon 15 Gru, 2014

Rzeczywistość jest taka że Francja będzie robić interesy zarówno z krajami UE jak i z Rosją a powiem więcej takiej Francji NATO obecnie nie jest do niczego potrzebne bo niema już ZSRR i UW a współczesna Rosja samodzielnie nie wiadomo czy pokonałaby nawet Polskę . Francuzi mają w głębokim poszanowaniu bajki o ruskim zagrożeniu natomiast handlować z ruskimi takimi czy innymi technologiami jak najbardziej chcą ,zresztą podobnie Niemcy zdaje się ze to oni postawili niedawno w Kaliningradzie centrum walki radioelektronicznej :gent: . To że u nas straszy się ruskimi dzieci w bajkach na dobranoc nie oznacza że tak samo robią Niemcy czy Francuzi .
poirot2 - Pon 15 Gru, 2014

O tym jak wygląda zetknięcie francuskiej myśli technicznej z rosyjską kulturą techniczną może świadczyć chociażby artykuł rynek_motoryzacyjny_w_rosji.doc
W tabelkach można obejrzeć, że choć Renault sprzedaje tam więcej samochodów niż Ford, to po drogach porusza się dwa razy mniej renówek niż fordów. Wychodzi, że średnio po pięciu latach renówka idzie tam do kasacji. Dla porównania Łada po 25 latach, Mercedes po 18, a Volkswagen 12. Oczywiście te szacunki są niespecjalnie dokładne, nie uwzględniają importu prywatnego, ale i on przecież kieruje się trwałością aut, więc proporcje są zachowane.

Dlatego francuskimi termowizorami bym się zbytnio nie przejmował. Jak są nierozpakowane to są niegroźne, a jak je rozpakują to po pierwszym poligonie będą do wyrzucenia. Z Mistralami jest o tyle inna sprawa, że matrosy z reguły lepiej radzą sobie ze sprzętem, w dodatku to duża łajba z dużym zapasem wyporności, więc popływa dłużej.

corran - Pon 15 Gru, 2014

Termowizory to jest poważna sprawa ponieważ tworzą one nowa jakość w radzieckiej technice pancernej. I bez nich nawet Armata będzie dużo mniej groźna.
Robert86 - Pon 15 Gru, 2014

Jeśli Armata kiedykolwiek ujrzy światło dzienne .
Michael444 - Pon 15 Gru, 2014

Zgadzam się z wnioskami autora artykułu. To powinien być nasz warunek. Albo sprzedają Rosji albo nam. Jeśli chcą sprzedawać Rosji to nie powinni mieć szans na naszym rynku. Równie, a może nawet bardziej niebezpieczny z naszego punku widzenia, jak sprzedawanie termowizorów czołgowych, jest eksport nowoczesnych zasobników celowniczych do Rosji.
Robert86 - Pon 15 Gru, 2014

To wybiorą Rosję bo u nas i tak ich zbrojeniówka niczego nie sprzedaje a sprzedaż termowizorów ,zasobników celowniczych itp to pokaźny biznes na wiele lat .Chyba jeszcze w ramach rosyjskiego systemu żołnierza przyszłości Ratnik ma być jakiś francuski celownik termowizyjny . Z tego co pamiętam to Felinem kiedyś mocno interesował się specnaz GRU.
Michael444 - Pon 15 Gru, 2014

Ich zbrojeniówka może u nas skorzystać o wiele więcej niż na kontraktach z Rosją. Okręty podwodne, okręty nawodne, systemy przeciwlotnicze średniego i małego zasięgu, śmigłowce transportowe, śmigłowce bojowe, pociski manewrujące, amunicja artyleryjska, tankowce powietrzne, być może w przyszłości samoloty transportowe. To wszystko, a pewnie i więcej może nam potencjalnie sprzedać francuski przemysł zbrojeniowy. Rosyjskie zamówienia wyglądają przy tym bladziutko.
matrix33 - Pon 15 Gru, 2014

Michael444 napisał/a:
Ich zbrojeniówka może u nas skorzystać o wiele więcej niż na kontraktach z Rosją. Okręty podwodne, okręty nawodne, systemy przeciwlotnicze średniego i małego zasięgu, śmigłowce transportowe, śmigłowce bojowe, pociski manewrujące, amunicja artyleryjska, tankowce powietrzne, być może w przyszłości samoloty transportowe. To wszystko, a pewnie i więcej może nam potencjalnie sprzedać francuski przemysł zbrojeniowy. Rosyjskie zamówienia wyglądają przy tym bladziutko.


Jakoś nie widzę byśmy coś poważnie mieli brać od Francuzów. To kwestia naszej polityki faworyzującej USA, a i ich oferty do najtańszych nie należą.
Inną kwestią jest to, czy jest sens brać zaawansowane systemy uzbrojenia od kraju tak ochoczo handlującego z potencjalnym naszym przeciwnikiem. Bo może się skończyć jak z gruzińskimi bezpilotowcami z Izraela...

Mars74 - Pon 15 Gru, 2014

Robert86 napisał/a:
ich zbrojeniówka niczego nie sprzedaje


Czyżby?A Casy?A lufy do Krabów kto zrobił?

Robert86 napisał/a:
takiej Francji NATO obecnie nie jest do niczego potrzebne


To ciekawe po co nas prosili o udział w Malii czy RŚA. Nas!! A co dopiero amerykanie czy Brytyjczycy.

Michael444 - Pon 15 Gru, 2014

@matrix33

Nie bez kozery użyłem słowa "potencjalnie". Osobiście nie jestem entuzjastą zakupów we Francji ale wiele z tych kontaktów, licząc nawet z osobna jest w stanie przebić wartość eksportu nowoczesnych sensorów do Rosji. Ot np. tankowce, Bonusy 155mm, być może Wisła, okręty nawodne są w stanie zmiażdżyć swoją wartością to co Francja może zarobić na rosyjskim rynku. Mówimy tylko o wojsku, a przecież są też inne sektory, choćby energetyka atomowa, gdzie Francja może u nas dobrze zarobić. A i generalnie nie bardzo mogę się zgodzić z tezą, że faworyzujemy produkty amerykańskie, ale to już temat na oddzielną dyskusję.

Robert86 - Pon 15 Gru, 2014

No i o czym to ma świadczyć :?: i jak to się ma do strategicznego bezpieczeństwa Francji :?: generalnie oni wiedzą że jak się Polaków poprosi to wszędzie pojadą bo na nas wystarczy pstryknąć palcem i już jesteśmy na każde zawołanie . I równie dobrze by sobie poradzili bez nas a dostarczenie kilku samolotów ponad 10 lat temu i wyprodukowanie kilku luf armatnich to zaiste wielkie związki francuskiej zbrojeniówki z Polską . Generalnie nie sądzę żeby nas było stać na francuski sprzęt który jest chyba jednym z najdroższych a jeżeli mamy się obrażać na kraje które handlują technologiami zbrojeniowymi z Rosją to zostaje nam tylko USA .Polityka z perspektywy Francji czy Niemiec wygląda nieco inaczej niż z naszej oni w Rosji zagrożenia nie widzą a żyć trzeba .
michqq - Pon 15 Gru, 2014

Michael444 napisał/a:
okręty nawodne są w stanie zmiażdżyć swoją wartością to co Francja może zarobić na rosyjskim rynku.


Może, potencjalnie, jakby, gdyby.
Ale w tej chwili to zdaje się że JEDEN Mistral ma gdzieś tyle wyporności co cała polska MW łącznie. Poprawcie jeśli się mylę, nie dodawałem.

oskarm - Pon 15 Gru, 2014

A co ma wyporność do kosztu okrętu bojowego? Systemy ogolnookrętowe to jakieś 15-20% ceny okrętu. Mistral kosztuje tyle co jedna 5 razy od niego mniejsza fregata budowana według typowych założeń.
Arrakis - Pon 15 Gru, 2014

Tylko co to wszystko ma wspólnego z tematem wątku?
A tak na marginesie, FR to duży rynek śmigłowców dla AH. Dostawca tytanu dla przemysłu lotniczego. Indie zrezygnowały z przetargu i stawiają sobie linię produkcyjną Ka-226, co oznacza kilkaset francuskich silników, itd...
A najważniejsze, o czym pisałem wielokrotnie, Francuzi nie chcą być zależni od sprzętu zza Wielkiej Wody i starają się opracowywać swój, tylko że najczęściej ich własne SZ są zbyt małe, żeby to było opłacalne ekonomicznie, a więc muszą szukać zewnętrznych odbiorców, żeby były pieniądze na dalszy rozwój. I tak się to kręci, z obronnością kraju w tle.
Z ciekawostek, po podpatrzeniu w Afganistanie, nawet Amerykanie zapałali miłością do przeznaczonych dla śmigłowców francuskich rakiet kierowanych laserem. Sprawa w toku.

Tylko, że jak na razie my nie byliśmy w stanie skorzystać z powyższego, nawet jak nadarzała się okazja. Inni, jak widać, potrafią.

Arrakis

Stefan Fuglewicz - Wto 16 Gru, 2014

Robert86 - z tym "u nas straszy się ruskimi dzieci" to już pojechałeś...

A tak przy okazji - czy Regulamin NFoW przewiduje możliwość usunięcia lub zawieszenia użytkownika z powodu uzasadnionego podejrzenia bycia obcym agentem?

Michael444 - Wto 16 Gru, 2014

To żaden problem. Francja nie jest jedynym i na pewno nie najlepszym eksporterem nowoczesnego uzbrojenia na świecie. Wcale nie musimy tam niczego kupować.
zawar - Wto 16 Gru, 2014

Nie wiem kiedy dotrze do większości ze biznes zwłaszcza na broni i moralność to dwie różne sprawy i nie należy ich łączyć. Tak samo z ratowaną zbrojeniówką. Rynkowe podejście i będą dobre produkty a potem jeszcze lepsze albo niestety import.

Francja dlatego dobrze sprzedaje broń bo rozwijali swoja bocząc się na Amerykanów, dochodząc do dobrych konstrukcji a poza tym sprzedawali każdemu co zapłacił.
Nic zdrożnego produkować broń i dobrze na tym wychodzić.

OK sprzedadzą wyposażenie czołgu lub okręt zbudują ale nie sprzedadzą dokumentacji tak oficjalnie jak pewne państwo znad M. Śródziemnego bo to byłby koniec interesów. Można sprzedać broń dwóm walczącym stroną. To też interes ale nie sprzedaż sposobów jak tę broń wyłączyć.

Co zaś Papla napisał o Ukrainie to rzeczywiście jest straszna nieobiektywność patrząc przez pryzmat stosunków z Rosją. Nie zawsze wróg naszego wroga jest z automatu naszym przyjacielem.

Michael444 - Wto 16 Gru, 2014

Kto mówi o jakiejkolwiek moralności? To powinien być nasz jasny warunek - albo zaprzestają sprzedaży nowoczesnych sensorów do Rosji albo my niczego od nich nie kupimy. Sprzedawanie broni dwóm przeciwnikom mogą sobie praktykować gdzieś w Afryce albo w Azji, ale nie tutaj.

Ps. Naucz się korzystać z korekcji pisowni. To co robisz to nie dysortografia, tylko lenistwo.

Arrakis - Wto 16 Gru, 2014

:oops1:
Sprawa z Mistralami przycichła - no bo nie dostarczyli, a FR tak jakby się z tym pogodziła (w zamian za co?) - no to teraz wyciągnięto sprawę termowizorów, która jest znana od 2007 r. Co będzie potem?
Takie tam antyfrancuskie lobbowanie przy okazji naszych obecnych zakupów. Skasować przed przeczytaniem.

Arrakis

Mars74 - Wto 16 Gru, 2014

Arrakis napisał/a:
:oops1:
Sprawa z Mistralami przycichła - no bo nie dostarczyli, a FR tak jakby się z tym pogodziła (w zamian za co?) - no to teraz wyciągnięto sprawę termowizorów, która jest znana od 2007 r. Co będzie potem?
Takie tam antyfrancuskie lobbowanie przy okazji naszych obecnych zakupów. Skasować przed przeczytaniem.

Arrakis


Głos rozsądku zawsze w cenie. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
:brawo:

poirot2 - Wto 16 Gru, 2014

W dzisiejszych czasach trzeba być nietrzeźwym idiotą by być ruskim agentem. I to mi nasuwa pomysł, by do forum włączyć test na inteligencję. Każdy kto chce tu umieścić notkę musiałby wykonać prosty, kilkunastosekundowy test na inteligencję. Taką tam na przykład zmodyfikowaną lekko wersję testu labiryntów Porteusa. Wynik testu pojawiałby się obok notki. Każdy czytający od razu by wiedział czy to dzieło kogoś mądrego, czy pijanego ruskiego agenta.
Czy szanowne grono, ze szczególnym uwzględnieniem szanownej moderacji wyrazi chęć ?

Michael444 - Wto 16 Gru, 2014

Mars74 napisał/a:
Arrakis napisał/a:
:oops1:
Sprawa z Mistralami przycichła - no bo nie dostarczyli, a FR tak jakby się z tym pogodziła (w zamian za co?) - no to teraz wyciągnięto sprawę termowizorów, która jest znana od 2007 r. Co będzie potem?
Takie tam antyfrancuskie lobbowanie przy okazji naszych obecnych zakupów. Skasować przed przeczytaniem.

Arrakis


Głos rozsądku zawsze w cenie. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
:brawo:

Głos rozsądku? :lol: Jak wspomniałem wcześniej, zgadzam się z wnioskami autora artykułu. Mistrale nie były i nie są naszym problemem. Termowizory i zasobniki celownicze Damocles jak najbardziej były i są naszym problemem. Wcześniej jednak świat upajał się oparami złudzeń, że Rosja to kraj cywilizowany i nie dążący do agresji na inne państwa. Przynajmniej większa cześć świata. Poza tym wcześniej nie mieliśmy argumentu w postaci potencjalnych kontraktów o wartości dziesiątek miliardów złotych. Teraz możemy dyskutować z Francją na ten temat i powinniśmy o tym dyskutować, bo nie może być tak, że nasz sojusznik beztrosko dostarcza naszemu potencjalnemu przeciwnikowi kluczowe technologie militarne, które potęgują jego możliwości bojowe. Warunek powinien być prosty, albo zaprzestają dostaw takich urządzeń i technologii do Rosji albo mają zamknięty dostęp do polskiego rynku. Wybór powinien być dla nich prosty, a my pieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu.

zawar - Wto 16 Gru, 2014

M444 dam Ci proste porównanie: Francja (sklep z narzędziami) Polska ( Firma A) Rosja ( Firma B). Ciężko wymagać od sklepu z narzędziami firmie A ,by nie sprzedawała firmie B młotków. Bo wiadomo że sklep chce sprzedać A zestaw narzędzi elektrycznych.

Dlatego Francja nie będzie się tym przejmować dopóki politycznie nie będzie szkodziło jej żywotnym interesom. A te noktowizory Rosjanie kupili by wywołać zamieszanie lub to wykorzystać co jak czytam im się udaje. Mistrala nie dostarczyli. Uspokoją się ruscy, teraz w kryzysie spokornieją to WŁADYWOSTOK przypłynie.
Denerwował bym się mocno gdyby sprzedali system OPL Rosji lub Białorusi. Jakie jest ryzyko że sprzedadzą bardzo zaawansowaną technologię ?

Michael444 - Wto 16 Gru, 2014

Już sprzedali. Relacji między państwami nie można porównywać do kupna i sprzedaży w sklepie, więc niestety Twój przykład jest do bani.
Ditz - Wto 16 Gru, 2014

zawar napisał/a:
M444 dam Ci proste porównanie: Francja (sklep z narzędziami) Polska ( Firma A) Rosja ( Firma B). Ciężko wymagać od sklepu z narzędziami firmie A ,by nie sprzedawała firmie B młotków.


Ależ oczywiście, że można wymagać, takie i podobne umowy są bardzo powszechne, chociaż oczywiście nikt się nimi nie chwali, bo UoKiK bezwzględnie ściga takie porozumienia.

Ale i tak przykład jest bez sensu jak juz powiedział Michael444, transakcje wojskowe na poziomie międzypaństwowym rządzą się zupełnie innymi prawami niż wolny, cywilny rynek.

Ophiuchus - Wto 16 Gru, 2014

Ludzie, nie popadajcie w skrajności! Termowizory w czołgach? Przecież one są już w nich montowane od ok. 35 lat! W końcu bardzo dziwne byłoby, gdyby Rosja w nie zaczęła ich montować w swoich złomach T-72 vol. XXII, bo ile innych krajów Trzeciego Świata też to robi? Popatrzmy lepiej na "całokształt" szeroko rozumianego SKO w takim M1A2SEP najnowszych modyfikacji. ;)

Zasobniki celownicze? Pierwsze takie konstrukcje pojawiły się w USA ok. 45 lat temu w okresie wojny wietnamskiej! Takie konstrukcje jak Pave Knife, Pave Spike i Pave Tack (z termowizorem) to właśnie hity lat 1970-tych w amerykańskim lotnictwie, gdzie tworzyły zgrany duet z bombami naprowadzanymi laserem serii Paveway. Od tamtego czasu powstało już kilka generacji tego typu zasobników a dziś raczej zwróciłbym uwagę na takie rozwiązania jak EOTS na F-35, który spełnia funkcję tradycyjnego zasobnika na zupełnie innym poziomie technologicznym (np. całkowita masa ok. 90 kg wobec kilkuset kilogramów tych pierwszych zasobników przy nieporównanie lepszych osiągach!). Czy Rosja ma coś takiego jak EOTS? Czy ktoś jej to sprzeda?

Michael444 - Wto 16 Gru, 2014

Yyyy? Rosja samodzielnie nie produkuje urządzeń tej klasy co francuskie. Kupując francuskie zwiększa możliwości swoich sił zbrojnych. Znacznie, bo np. wcale nie mieli urządzeń tej klasy co Damocles, przez co możliwości ich lotnictwa pod pewnymi względami były mocno ograniczone. Przez Francuzów ta sytuacja uległa zmianie i nie można mówić, że nie ma sprawy i nic się nie stało.
Robert86 - Wto 16 Gru, 2014

Termowizory żadna nowość pytanie tylko jak wypada Catherine-FC z tym co my mamy zamontowane na Leopardach jeśli chodzi o możliwości obserwacji .Bo można się podniecać najnowszymi amerykańskimi nowinkami tylko co nam po tym .
Michael444 - Wto 16 Gru, 2014

Nie, pytanie jak wypadają te urządzenia w porównaniu z rosyjskimi. Jeżeli ksenofobiczne rosyjskie środowisko wojskowe dopuściło zakup takich urządzeń za granicą to znaczy, że biją te rosyjskie na łeb.

"Termowizory to żadna nowość"... Z choinki się urwaliście obaj?

Robert86 - Wto 16 Gru, 2014

To jest chyba oczywiste skoro zdecydowali się na zakup ,wcześniej Rosjanie coś tam dłubali ze swoimi termowizorami w wozach z rodziny T-80 zdaje się że nazywało się to Agawa czy jakoś tak i z tego co pamiętam ze zdjęć obraz na tych termowizorach był po prostu tragiczny . A problem jest teraz taki że Rosjanie mają w czołgach nowoczesną termowizję i porównywanie tego z ich konstrukcjami jest bezcelowe skoro weszli w posiadanie nowoczesnych termowizorów w inny sposób .Ja jestem ciekawy jak one wypadają w porównaniu z tym co my mamy .
Ophiuchus - Wto 16 Gru, 2014

Michael444: Ja nie ale Ty najwyraźniej tak! Odnoszę bowiem wrażenie, że robisz tutaj wielką sensację z faktu, że Rosja montuje termowizory w swoich pancernych gratach oraz posiadła lotnicze zasobniki celownicze. I dlatego pragnąłem zwrócić Ci uwagę na dwie zasadnicze rzeczy:

- oba te wynalazki mają już po kilkadziesiąt lat i nie są dziś żadną sensacją a właściwie standardem. Mamy już prawie rok 2015 i obecnie wiele krajów Trzeciego Świata posiada tego typu systemu w swoim uzbrojeniu. Tak więc nie jest też żadną sensacją, że i Rosja w końcu je posiada. Oczywiście sama nie potrafi ich wyprodukować więc je zakupiła zagranicą. No ale przecież ile krajów tak robi?

- zupełnie nie zwracasz uwagi na postęp technologiczny w tym zakresie, który miał miejsce przez ostatnie kilkadziesiąt lat! W rezultacie to, że "Rosja ma termowizor i zasobnik" niewiele znaczy w sytuacji, gdy: mamy już kilka generacji termowizorów i zasobników celowniczych, mamy w USA rozkwit technologii stealth, mamy rewolucję sieciocentryczną i sensor fusion, które powodują, że dziś nie chodzi o to, co czołgista wypatrzy przez peryskop czy termowizor ze swojego tanka tylko o to, co pokazuje mu elektroniczna mapa na monitorze w jego czołgu a jest to obraz sytuacji taktycznej w promieniu np. 100 km to tego czołgu na bieżąco uaktualniany dzięki pracy...dziesiątek i setek wpiętych w sieć elektronicznych oczu jakie posiada zaawansowana sieciocentryczna armia taka, jak US Army. Tak więc uwzględniając ten postęp armia rosyjska z termowizorami w starych tankach czy też bez nich jest dalej beznadziejnie zacofana w stosunku do wiodącej prym w świecie armii amerykańskiej.

steell - Wto 16 Gru, 2014

Jako laik w tej kwestii uważam jednak ze istotne jest to co napisał
Robert86 napisał/a:
Ja jestem ciekawy jak one wypadają w porównaniu z tym co my mamy .


Czy tylko został zmniejszony dystans technologiczny czy znowu jesteśmy do tyłu?

Michael444 - Wto 16 Gru, 2014

Ophiuchus, wybacz, ale nie masz pojęcia o czym mówisz. Fakt, że takie czy inne technologie są powszechnie wykorzystywane w sprzęcie produkowanych np. w krajach NATO nie oznacza, że tak samo jest w Rosji. Nie oznacza to też, że Rosja posiada takie technologie i urządzenia. Dla Twojej informacji - Rosja nie posiadała takich urządzeń jak te które im sprzedali Francuzi, a więc "dzięki" naszemu hgr... sojusznikowi, nas potencjalny przeciwnik uczynił skok technologiczny w istotnych dziedzinach uzbrojenia. Już rozumiesz? Jeśli nie zgadzasz się z tym co napisałem to - zamiast opowiadać historię rozwoju termowizji i systemów celowniczych na zachodzie - opowiedz coś o odpowiednikach Damoclesa i Catherine-FC opracowanych i produkowanych w Rosji. Chętnie poczytam.
steell - Wto 16 Gru, 2014

Ophiuchus napisał/a:
Tak więc uwzględniając ten postęp armia rosyjska z termowizorami w starych tankach czy też bez nich jest dalej beznadziejnie zacofana w stosunku do wiodącej prym w świecie armii amerykańskiej.


Zapewne tak jest ale bliższa ciału koszula, narazie na wschodniej granicy nie stoi US-Army tylko nasze SZ RP.

Ophiuchus - Wto 16 Gru, 2014

Jaki dystans technologiczny?

Przecież Leo-2A4 mają na stanowisku celowniczego termowizory I generacji (celownik EMES 15 z termowizorem WBG-X) montowane w nich od początku lat 1980-tych (w pierwszych wozach były to jeszcze wzmacniacze światła szczątkowego). Nic więc dziwnego, że już w latach 1990-tych w Niemczech przy modernizacji Leo-2 do nowych wersji A5/A6 zdecydowano się także na montaż nowszych termowizorów. I tak np. dowódca otrzymał przyrząd obserwacyjno-celowniczy PERI R17 A2 z termowizorem II generacji Ophelios-P (wcześniej w przyrządzie PERI R17 A1 nie było termowizora) a teraz będzie się w ich najnowszej odmianie PERI R17 RWTL (A3) montować termowizory III generacji Attica. Paradoksalnie więc dowódca w Leo-2A5/A6/A7 ma lepszy termowizor niż celowniczy! Tak czy owak są to najnowsze rozwiązania światowe. Podobnie, a nawet jeszcze lepiej, wygląda kwestia modernizacji przyrządów obserwacyjno-celowniczych w czołgach Abrams.

Tak więc dystans technologiczny to jest ale pomiędzy Rosją a Zachodem! Sytuacja Polski jest zaś prosta: możemy zakupić najnowsze rozwiązania zachodnie tylko trzeba to w końcu zrobić i może w końcu zaczyna się to robić. Bo inaczej pozostanie biadolić, że wzięło się czołgi z demobilu Bundeswehry bez ich modernizacji a więc wciąż (Leo-2A4) mają termowizory I generacji sprzed 30 lat a tu nagle Putin sobie ("Ojej, koniec świata!!!") zakupił termowizory do T-72 u Francuzów. :lol:

steel: Jw. W skrócie: A4 - stare termowizory, A5 - "średniaki", przy modernizacji naszych Leo-2 z użyciem termowizorów Attica III generacji będzie to w zasadzie najnowszy "gear" w tej dziedzinie.

Michael444: Ja sądzę, że mam dobre pojęcie, o czym piszę ale odnoszę też wrażenie, że Ty niespecjalnie chcesz zrozumieć to, o czym Ci piszę. Więc ostatni raz w wielkim skrócie: Nie ma żadnego znaczenia co Rosja mogła produkować a co nie. Znaczenie ma to, że sobie termowizory i zasobniki zakupiła zagranicą. Wychodzi bowiem na to samo. Natomiast podstawowy wniosek z tego faktu jest taki, że nie jest to żadna sensacja ani nie ma to strategicznie...specjalnego znaczenia! Dlaczego to już wyjaśniłem powyżej.

Na koniec - liczenie na to, że Rosja jeszcze przez dziesięć czy dwadzieścia lat nie będzie miała termowizorów byłoby naprawdę bardzo naiwne skoro te są już w użyciu od dekad i posiada je bardzo wiele armii krajów Trzeciego Świata, bo to dziś sprzęt w zasadzie standardowy. To tyle ode mnie w tej sprawie. :gent:

Michael444 - Wto 16 Gru, 2014

<facepalm> Zrozum jedną, jedyną rzecz. Gdyby nie Francuzi to Rosjanie nie mieliby takiego sprzętu przez kolejne 2, 5 czy 10 lat. Ok? A to, że Rosjanie mają ten sprzęt na prawdę robi różnicę. Uważam więc i zgadzam się w pełni z autorem przytoczonego tu artykułu, że ta sprawa powinna być naszym warunkiem do dopuszczenia francuskiego sprzętu na nasz rynek. Jeżeli Francuzi chcą sprzedawać uzbrojenie nam to muszą przestać sprzedawać je Rosjanom. Nawet Izraelczycy, którzy ożeniliby diabłu wodę święconą, sprzedali Rosjanom małpie wersje swoich dronów. Lepsze sprzedają nawet krajom trzeciego świata. Natomiast nasi sojusznicy, Francuzi sprzedali Rosjanom to co mają najlepsze. Możesz to rozmydlać opowieściami o tym, co Amerykanie czy Niemcy mieli 50 lat temu, ale nie zmieni to faktu, że Francuzi zadziałali bardzo na naszą szkodę i nie można udawać, że nic się nie stało.
Diver - Wto 16 Gru, 2014

Witam
Z źródeł w internecie wynika, że Rosja kupiła na potrzeby swoich wojsk 130 termowizorów Catherine FC i w 2012r podpisała umowę na licencyjną produkcję termowizorów Catherine XP w Rosji. Nie wiem czy Rosjanie są w stanie wyprodukować wszystkie podzespoły Catherine XP, ale jeżeli tak to nie można już powstrzymać modernizacji ich armii w zakresie widzenia w nocy. Mam nadzieję, że może Francuzi nie przekazali technologii produkcji matryc.
Catherine XP jest lepszy od tego co mamy na Leopardach 2A4 i Twardych.
A tym czasem nasze T-72 pojechały na poligon...

Arrakis - Wto 16 Gru, 2014

Tak sobie czytam i czytam, i przyszło mi do głowy kilka pytań.
Kto z wypowiadających się tu dyskutantów wie o czym mówi, np. jest w stanie podać MRTD lub NETD dla systemów dostarczonych FR przez Thalesa (jakie tam były matryce?) i jest w stanie następnie porównać to z rozwiązaniami produkowanymi obecnie samodzielnie przez FR? Ręka do góry.

Czy to nie było tak, że te systemy były montowane głównie w czołgach na eksport?

Już zupełnie rozbawił mnie ten płacz nad Catherine FC, skoro tam chyba ruszyła licencyjna produkcja wersji XP.

Pretensje w tym temacie to co najwyżej do polskich decydentów. Z różnych względów. :)

Arrakis

Ophiuchus - Wto 16 Gru, 2014

A tak przy okazji - nie wiecie po ile rubli dziś w ruskich sklepach survivalowych sprzedawali T-72? :gent:
Janek Kos - Wto 16 Gru, 2014

Przeszli na UJ - jednostki umowne - rubel powoli przestaje byc walutą Rosji :)
UJ - jednostka umowna określająca na dany moment wartość dolara w rublach :)

oskarm - Sro 17 Gru, 2014

Arrakis napisał/a:
Tak sobie czytam i czytam, i przyszło mi do głowy kilka pytań.
Kto z wypowiadających się tu dyskutantów wie o czym mówi, np. jest w stanie podać MRTD lub NETD dla systemów dostarczonych FR przez Thalesa (jakie tam były matryce?) i jest w stanie następnie porównać to z rozwiązaniami produkowanymi obecnie samodzielnie przez FR? Ręka do góry.

Czy to nie było tak, że te systemy były montowane głównie w czołgach na eksport?

Już zupełnie rozbawił mnie ten płacz nad Catherine FC, skoro tam chyba ruszyła licencyjna produkcja wersji XP.

Pretensje w tym temacie to co najwyżej do polskich decydentów. Z różnych względów. :)

Arrakis
W rosyjskich zrodlach pojawily sie zrzuty (wygladajacych jakby pochodzily z Thalesowskich prezentacji szkoleniowych). Jesli podane tam zasiegi detekcji, rozpoznania i identyfikacji sa podawane przez Thalesa, to na ladzie nie mamy nic lepszego.
239099 - Pią 19 Gru, 2014

http://www.defence24.pl/n...duja-leoparda-3

To nie pierwsze informacje sugerujące rozpoczęcie prac nad Leopardem 3 (w niemiecko języcznych źródłach od ponad roku mimochodem wspominano o leo-3)

Cóż niemiecki przemysł jest gotowy - ma całą masę rozwiązań opracowanych (min. przy Pumie) i wiele w zaawansowanym stopniu opracowania... (Mają lepszą bazę konstrukcyjną i zaplecze produkcyjne niż FR)

Wóz teoretycznie gotowy wóz mógłby się pojawić w ok 2025 (o ile będzie stabilne finansowanie programu)

Ophiuchus - Pią 19 Gru, 2014

Szybkie stworzenie całkowicie nowych czołgów jest obecnie bezsensowne z punktu widzenia NATO. Sytuacja bowiem całkowicie się zmieniła ze względu na postęp techniczny i "możliwości pancerne" potencjalnych przeciwników, czyli zacofanej Rosji:

- śmiechu warte siły pancerne Putina liczą tak naprawdę kilkaset nędznie zmodernizowanych i nowo wyprodukowanych T-72 - "futurystycznie" nazywanych T-90 dla kiwania naiwniaków. Trudno sobie wyobrazić, aby "supermocarstwo" Putina posiadając z grubsza ekwiwalent jednej bądź dwóch sowieckich dywizji pancernych na gratach T-72 w całej armii rzuciło się na podbój Europy, Bliskiego Wschodu czy Mandżurii!

- gigantyczny arsenał broni ppanc. NATO/USA połączony z miażdżącą przewaga w powietrzu pozwala w razie wojny konwencjonalnej szybko zmasakrować pancerne mini-zagony Putina złożone z T-72, BMP-2 i tym podobnego breżniewowskiego szrotu. Co tu dużo gadać? Przecież takich zabawek w arsenale Zachodu są dziesiątki tysięcy sztuk: Maverick, Brimstone, Hellfire-2, Trigat, Javelin, Spike, TOW-2B, CBU-97/105 SFW, AASM, SDB II, LJDAM, artyleryjska subamunicja ppanc., w tym inteligentna. Dodajmy do tego jej nosiciele, np. Longbow Apache, A-10C, samoloty wielozadaniowe itd. a na lądzie mamy czołgi III generacji z amunicją APFSDS, która od pocisków M829A2/D53 wzwyż (amunicja sprzed ok. 20 lat) radzi sobie bez problemu z pancerzami reaktywnym, jakimi obwieszone są T-72.

Dlatego USA ewolucyjnie rozwijają Abramsa (M1A3) zamiast konstruować zupełnie nowy MBT. Zresztą poprzednia koncepcja rozwoju sił pancernych USA oparta o wozy systemu FCS w ogóle zakładała brak posiadania klasycznych czołgów, które zastąpić miały stosunkowo lekkie maszyny działające na zasadzie niszczenia wrogich wozów z bezpiecznego dystansu amunicją "non-line-of sight" wraz z użyciem całej masy UAV i UGV wpiętych w sieć. No ale potem okazało się, ze koszta takiego systemu nie są uzasadnione, jeśli potencjalni przeciwnicy, tacy jak "supermocarstwo" Putina, posiadają jedynie stosunkowo małe ilości podstarzałego złomu w rodzaju T-72 i będą go posiadać jeszcze przez wiele, wiele lat.

A niemiecki program Leopard-3 widzę raczej jakie projekt marketingowy, aby mieć co eksportować, gdy Leopardy-2 staną się już "nominalnie" wiekową konstrukcją...

corran - Pią 19 Gru, 2014

Bardziej bym tu widział szykowanie gruntu, nie wiadomo do końca co Rosjanie pokażą Armatą, jeśli będzie to coś awangardowego to Niemcy szykują się z odpowiedzią. Na pewno my nie powinniśmy wychodzić przed szereg.
Ophiuchus - Pią 19 Gru, 2014

Albo nic nie pokażą albo pokażą jakiegoś mamuta z wiadomej epoki. To zresztą bez znaczenia, bo przy obecnym "boomie gospodarczym" w Rosji Putin będzie musiał gdzie indziej ładować "diengi", jeśli już podobno 200 mld USD zaskórniaków trzymanych na czarną godzinę w przypływie swojego "geniuszu" zamierza wyrzucić do kubła na śmieci w ramach głupiego upierania się przy upadłym projekcie "Noworosja". No cóż, w sumie tylko w tym tygodniu "supermocarza" oskubano pod giełdą na 30-40 mld dolców a to dopiero początek "atrakcji", jakie czekają Rosję w 2015 roku. Już nawet Baćka pali worki z rublami w piecu i żąda od "Wskrzesiciela Imperium" twardej waluty... :lanie:

Wracając zaś na grunt militarny: liczba tanków w Rosji w ogóle nie będzie mieć żadnego znaczenia w sytuacji wprowadzenia przez USA/NATO setek a potem tysięcy F-35. Wtedy bowiem natowskie wojska lądowe będą już pełnić właściwie rolę...sprzątaczek ruskiego złomu na pobojowisku pozostałym po hipotetycznej bitwie Rosja-NATO, gdy wcześniej ze wschodnim szmelcem skończy zachodnie lotnictwo stealth.

PS. Przy okazji chciałbym zwrócić tutaj uwagę na pojawienie się w przyszłym arsenale NATO takich "zabawek", jak LRASM i Perseus. One nie mają bezpośredniego związku ze zwalczaniem półwiecznych T-72 ale dość dobrze pokazują obrany przez zachodnich strategów kierunek rozwoju broni precyzyjnych stand-off w XXI wieku.

Robert86 - Pią 19 Gru, 2014

Cytat:
Wtedy bowiem natowskie wojska lądowe będą już pełnić właściwie rolę...sprzątaczek ruskiego złomu na pobojowisku pozostałym po hipotetycznej bitwie Rosja-NATO
Hmm a wskaż mi jakiś konflikt zbrojny w którym siły lądowe przeciwnika zostały zniszczone przez lotnictwo
Cytat:
skończy zachodnie lotnictwo stealth.
Taką niezachwianą wiarę w technologie stealth to podważono nad Serbią za pomocą rakietowego zestawu plot z lat 50 . Czy te twoje wizję nie są za bardzo różowe .
nomad_fh - Pią 19 Gru, 2014

Robert86 napisał/a:
Taką niezachwianą wiarę w technologie stealth to podważono nad Serbią za pomocą rakietowego zestawu plot z lat 50 . Czy te twoje wizję nie są za bardzo różowe .


A czy stealth gwarantuje całkowitą 100% niewykrywalność przez radar - nie, od samego początku była mowa o ogromnym zmniejszeniu odległości z jakiej samolot jest wykrywany przez radar. A co do Serbii - to co tam obnażono, to raczej totalną arogancję i bufonadę amerykanów i ich podejścia do lekceważenia przeciwnika.

Robert86 - Pią 19 Gru, 2014

Pytanie tylko czy dla współczesnych radarów owa mityczna technologia stealth robi jakąś wielką różnice bo one też nie stoją w miejscu .
Ophiuchus - Pią 19 Gru, 2014

Radio Olgino: Tak, tak eksperci z Olgino! Ostatnimi czasy było kilka wojen, w których lotnictwo sprowadziło wojska lądowe do roli właściwie drugorzędnej (zajmowanie terenu po zasadniczo rozbitym przez lotnictwo przeciwniku itp.), albo całkowicie wyeliminowało konieczność ich udziału w walkach:

- Kosowo (1999) - wystarczyły same bombardowania, aby wojska lądowe Miloszewicza wycofały się z Kosowa tak, jak tego od nich wcześniej żądano, a wkroczyły tam bez walki wojska lądowe NATO

- Afganistan (2001) - to właśnie bombardowania doprowadziły do obalenia reżimu Talibów przez wcześniej zupełnie bezsilne wojska Sojuszu Północnego wspierane w czasie bombardowań na lądzie głównie przez amerykańskie siły specjalne i CIA

- Libia (2011) - reżim Kadafiego obaliła właśnie kampania bombardowań NATO wspierająca na lądzie "bardzo mało profesjonalne", że tak to oględnie określę, siły rebeliantów, bez wsparcia lotniczego skazane z góry na porażkę

Wiarę w technologię stealth to "obaliło" - ale tylko w Rosji - jej kompletne zacofanie w tej dziedzinie, bo już przez 34 lat od wprowadzenia pierwszego samolotu stealth w USA Rosja nie potrafi wydłubać z drewna swojego samolotu stealth, pomimo szumnych zapowiedzi "dogonienia i przegonienia USA pod każdym względem". Summa summarum dotychczasowe "najbardziej niewidzialne" konstrukcje stealth w Rosji to: "kukuruźnik" i "antek" używane podobno do dziś w celu skrytej penetracji terytorium Korei Płd. przez północnokoreańskich komandosów-kamikadze. :lanie:

Natomiast w Olgino powinni chyba wiedzieć, że w USA raczej nic nie obaliło wiary w technologię stealth, skoro Stany zamierzają wyprodukować dla siebie...3000 samolotów bojowych stealth. I to pomimo "epokowego skoku w putinowskiej technice radarowej" opartej na chińskich tokarkach i filipino computadora! :cool:

Robert86 - Pią 19 Gru, 2014

Cytat:
- Kosowo (1999) - wystarczyły same bombardowania, aby wojska lądowe Miloszewicza wycofały się z Kosowa tal, jak tego od nich żądania, a wkroczyły tam bez walki wojska lądowe NATO
Wojska Miloszewicza wycofały się dlatego że NATO bombiło cywilną Infrastrukturę po tym jak niszczenie armii serbskiej z powietrza kompletnie nie wyszło w całej kampanii międzynarodowych nalotów Serbowie stracili coś około 14 czołgów . A poza tym wojska serbskie bardzo skutecznie zwalczały twoich milusińskich z UCK dopóki Serbia nie została sterroryzowana nalotami w inny sposób . Na pewno w Kosowie nie ponieśli klęski militarnej z powody nalotów na drewniane makiety stawiane przez kluby modelarskie .Zresztą serbska OPL była na tyle skuteczna że zmusiła natowskie samoloty do latania na względnie wysokim pułapie co drastycznie wpłynęło na skuteczność nalotów .
Cytat:
o właśnie bombardowania doprowadziły do obalenia reżimu Talibów przez wcześniej zupełnie bezsilne wojska Sojuszu Północnego wspierane w czasie bombardowań na lądzie głównie przez amerykańskie siły specjalne i CIA
A czym reżim talibów posiadał wielowarstwową OPL z systemami plot dalekiego zasięgu :?: czy posiadał w ogóle 'jakakolwiek' obronę plot :?:
Cytat:
reżim Kadafiego obaliła właśnie kampania bombardowań NATO wspierająca na lądzie "bardzo mało profesjonalne", że tak to oględnie określę, siły rebeliantów
A co to był ten reżim Kadafiego bo zdaje się że Kadaf to był już od wielu lat oswojony przez zachód , ale pomijając to jaki był stan libijskiej obrony plot z lat 50,60 i jak to by się miało do konfliktu z np Rosją .
Cytat:
Summa summarum dotychczasowe "najbardziej niewidzialne" konstrukcje stealth w Rosji to: "kukuruźnik" i "antek" używane podobno do dziś w celu skrytej penetracji terytorium Korei Płd. przez północnokoreańskich komandosów-kamikadze. :lani
Pierdzielenie fanatyka i wywód z d....
Cytat:
tylko tak to można skomentować Natomiast w Olgino powinni chyba wiedzieć, że w USA raczej nic nie obaliło wiary w technologię stealth, skoro Stany zamierzają one wyprodukować dla siebie...3000 samolotów bojowych stealth.
Jak wyprodukują te 3000 samolotów to pogadamy wiem że według Ciebie w razie zagrożenia naszego kraju to na niebie będą latać tysiące F-35 a do kraju przyjadą tysiące amerykańskich czołgów że o lotniskowcach US Navy pływających po Wiśle i Odrze nie wspomnę ale ja takim pięknoduchem w odróżnieniu od Ciebie nie jestem .
239099 - Pią 19 Gru, 2014

Ophiuchus - ale odleciałeś....
To po co inwestować w Pume? - Dingo i Boxery wystarczyłby BW....

Prawda jest tak że "ktoś" w RFN sumiennie pracował by doprowadzić do sytuacji gdy politycy muszą zgodzić się na taki program....

Zauważcie że alternatyw nie mają wiele bo... mają tylko 20 leo 2 A7 205 A6 i 20 A5
Politycy już nieśmiało się przyznali że przeholowali (z redukcjami Panzerów)

Leo 3 jest potrzebny przemysłowi który opracował, Boxera, opracował Pume i musi coś robić... (utrzymanie potencjału - oni nie zapomnieli jak to jest zaczynać od zera...)
(Dlatego wcale się nie będą spieszyć...)

Zważywszy że konkurencji w zasadzie brak - Francuzi ledwo dociągnęli program Leclerca do końca, a Brytyjczycy strzelili sobie gola - i dziś nie są w stanie przeprowadzić moderki Challengerów 2

Z kolei Amerykanie mają problem ze znalezieniem następcy stareńkich M113 (a i Bradley w kolejce)

A Rosjanie - cóż zobaczymy co pokażą na paradzie zwycięstwa... (ciekawe czy to będzie pokaz statyczny czy dynamiczny ;) )


Swoją droga program niemiecki może być okazją dla nas - jakby zainwestować trochę środków i posiadać jakąś kadrę - zawsze się można czegoś tam nauczyć (i przy okazji wejść w produkcje)

Z punktu widzenia przemysłu lepiej by był jeszcze ktoś w projekcie (większe zamówienie a przede wszystkim presja na rodzimych polityków by nie kasować projektu o niskim priorytecie)

Ophiuchus - Pią 19 Gru, 2014

239099: Nigdzie nie odleciałem. W Twoim newsie jest informacja, że Leopard-3 ma się pojawić w linii "około 2030 roku", czyli za...15 lat! To potwierdza moją tezę, że dziś żadne nowe czołgi nie są NATO na gwałt potrzebne z powodów które wymieniłem wyżej. I dlatego też właśnie niemiecki program widzę jako długoterminową inwestycję nakierowaną na:

- rynek eksportowy, bo Leo-2 bardzo dużo przecież wyeksportowali "pod każdą postacią" i kiedyś używające je kraje będą chciały czegoś w zamian a więc kalkulacja Niemców jest taka, że wtedy zwrócą się one w pierwszej kolejności do nich jako twórców Leo-2

- zachowanie i rozwinięcie własnego potencjału R&D, no bo bez tego nie ma co myśleć o przyszłym eksporcie

- stworzenie nowego czołgu dla własnej armii ale nie teraz na gwałt tylko właśnie w perspektywie 15 lat, gdy trzeba będzie pomyśleć o następcach Leo-2A6/A7

Natomiast co do redukcji parku pancernego Bundeswehry to oczywiście można uznać, że z tym przeholowano porównując suche liczby: w momencie zakończenia Zimnej Wojny Bundeswehra miała (bez wchłoniętej NAL NRD) ok. 4000 czołgów a teraz ma ich ok. 250 sztuk. Tym niemniej należy mieć na uwadze dwie rzeczy: Niemcy przestały być frontowym krajem NATO więc prawdopodobieństwo wielkiego starcia konwencjonalnego na ich terytorium jest dziś z wielu względów znikomo małe oraz jedynie potencjalne zagrożenie tego typu, czyli "mocarna" armia Putina dysponuje dziś sumarycznie ok. dwiema dywizjami pancernymi na T-72 "obstawiającymi" 17,5 mln km kw. terytorium Rosji, co nie wygląda zbyt groźnie dla nikogo poza Gruzją, Kirgizją i Tadżykistanem, skoro nawet Korea Płn. ma większą armię od Rosji! Dlatego też argument o zbyt małym parku pancernym Bundeswehry nie może być argumentem na rzecz Leoparda-3, bo ten powstanie za ok. 15 lat jako następca Leoparda-2 a gdyby chcieć ten park powiększyć już dziś to Niemcy musieliby natychmiast wyprodukować na własne potrzeby, powiedzmy, kilkaset Leo-2A7 no a to wiązałoby się z konieczności ze wzrostem liczebności całej lądowej armii niemieckiej (sformowanie nowych jednostek pancerno-zmechanizowanych i ich "otoczenia"), na co nie ma dziś w "pacyfistycznym" Berlinie apetytu.

Radio Olgino: No i widać, że argumenty od polit-technologów są nic nie warte!

- lotnictwo NATO wygrało samodzielnie wojnę z Serbią? Oczywiście, że tak, bo zmuszono Sloba do zaakceptowania żądań NATO, na które wcześniej nie chciał przystać. Kwestia serbskiej armii lądowej jest więc tutaj totalnie bez znaczenia, bo jej rola była po prostu żadna w przeszkodzeniu NATO w osiągnięciu zwycięstwa. Ot, po prostu armia Sloba pochowała się po mysich dziurach i tam koczowała podczas kampanii powietrznej NATO.

- reżim talibów nie posiadał wielowarstwowej OPL, natomiast wcześniej mudżahedini tez go nie posiadali, co nie przeszkodziło im sparaliżować działanie mocarnego lotnictwa sowieckiego przy pomocy przenośnych Stingerów! :lanie:

- jeśli Kadafi miał system OPL z lat 1950-tych to nie powinien mieć żadnego problemu z przegnaniem znad Libii samolotów stealth, bo przecież według Radia Olgino takimi właśnie sprzętami sprzed półwiecza Slobo podobno rozgromił samoloty stealth nad Serbią! :lanie:

- na pewno przyjadą za to bojcy Putina w najnowszych onucach bojowych i na takich szlagierach "najnowszej techniki", jak T-72, BMP-2, BTR-80, 2S3, D-30 i BM-21, by niczym za Breżniewa próbować podbijać Europę, o czym buja ostatnio ich plajtujący wódz przez telefon! :lol:

239099 - Pią 19 Gru, 2014

Ophiuchus napisał/a:
239099: Nigdzie nie odleciałem. W Twoim newsie jest informacja, że Leopard-3 ma się pojawić w linii "około 2030 roku", czyli za...15 lat!

New jak news - w germańsko języcznym wspominano że potencjalnie wóz w linii mógłby się pojawić nawet w 2025
Wiesz co to oznacza? (to nie tylko opracowanie to także solidne przetestowanie wozu - nawet w 10 lat...)

Wszystko zależy od polityków....

Ophiuchus napisał/a:
- rynek eksportowy, bo Leo-2 bardzo dużo przecież wyeksportowali "pod każdą postacią" i kiedyś używające je kraje będą chciały czegoś w zamian a więc kalkulacja Niemców jest taka, że wtedy zwrócą się one w pierwszej kolejności do nich jako twórców Leo-2

Leopardy 2 lepiej by się sprzedawały gdyby nie Bundestag...
Leo - 3 nie będzie szeroko sprzedawany - z tych samych powodów...
Ophiuchus napisał/a:
- stworzenie nowego czołgu dla własnej armii ale nie teraz na gwałt tylko właśnie w perspektywie 15 lat, gdy trzeba będzie pomyśle o następcach Leo-2A6/A7

Na razie BW dostaje zadyszki finansowej od Eurofrajerów i innych wdrażanych z bólem projektów...
Stąd pośpiech przy kolejnym projekcie jest niewskazany

Rosja ma więcej czołgów niż podaje oficjalnie...
Oficjalnie T-80 są wycofane - nieoficjalnie jest dużo nowych fotek T-80U/ UD w linii (nie mówiąc już o BW)

Ukraina pokazała że nawet takie złomy jak T-64 mają - nie dość że w dużych ilościach to jeszcze są w stanie je odrestaurować... (mimo iż to produkt z Charkowa)
Przy tym doprowadzenie do stanu używalności mobów w postaci T-72B to nie problem...
(To tylko kwestia ile czasu będą się szykować)

Prawdopodobnie FR zorganizowała sieć magazynów gdzie trzyma zapasowe wozy - sprawne i gotowe do użycia, lecz nie traktowane w ewidencji jako "aktywne".
Wozy te służą do szybkiego przerzucania jednostek - ot zamiast przerzucać z Syberii brygadę z czołgami, będą przerzucać ludzi - bo wozy są na miejscu....

Oczywiście SZ FR to nie ACz - pancerna sztorm Niemcom nie grozi....
(Ale oni widzą Heer jako główny komponent ich zaangażowania w kolektywną obronę)

Ale to nie znaczy że jesteśmy bezpieczni... (Szczególnie że lotnictwo marne)
Po Ukrainie widać że niezbadana jest moskiewska logika...

A doktrynalnie to u nich wiele się nie zmieniło - napędem działań wojsk lądowych był i jest tank...

Ophiuchus - Pią 19 Gru, 2014

239099: Co do liczby czołgów w ruskim arsenale - oczywiście, że po różnych szrotowniach mają pochowane więcej gratów ale po pierwsze zdecydowana większość z nich nie może jeździć bez właściwie nieopłacalnego remontu generalnego (rdzewieją tam w "luksusowych warunkach" od 20-30 lat) a po drugie ich wartość bojowa versus NATO oscyluje dziś tak naprawdę w okolicach...T-62 (brak pancerzy ERA lub śmieszny K-1, archaiczna amunicja i SKO) a po trzecie kto tym będzie jeździł, jak poza samymi tankami trzeba by "odrestaurować" wiele innych muzealnych wozów pancernych (BMP-1, BTR-70, BRDM, MTLB itp. rzęchy) i znaleźć obsługę do nich? Takie jednostki to by przecież wyglądały jak jakieś zbrojne watahy hasające kiedyś "po multańskiej stronie", dobre może do akcji typu ruchawka na Donbasie ale nie do prowadzenia regularnej wojny z NATO. Jeśli niektóre magazyny tanków pełnią rolę rezerwuaru sprzętu dla "lotnych brygad" to w tym samym czasie nie wszystkie tanki mogą być w użyciu a jedynie ich część. Niestety, prawda jest taka, że Rosja nie ma już masowej armii i bazy mobilizacyjnej takiej, jak za czasów ZSRR, i to determinuje, że jej możliwości prowadzenia zaczepnych operacji lądowych na skalę strategiczną są bliskie zeru. Ale oczywiście to nie przeszkadza Putinowi trąbić o blitzkriegach w Europie, podbijaniu krajów NATO itp.
Oczywiście doktryna się w Rosji dalej nie zmieniła ale to wynika z zacofania względem Zachodu putinowskiej armii, marnego wciąż wyszkolenia a więc w konsekwencji nie ma możliwości zastosowania tam np. doktryny działań sieciocentrycznych. Z musu więc dalej obowiązuje doktryna "Wpieriod!" ale przy takich a nie innych zasobach zalać armatnim mięsem można tylko stosunkowo małe kraje a wykonanie takiego ataku na kogoś o potencjale technologicznym NATO skończyło by się dla armii rosyjskiej hekatombą na skalę znaną z niektórych epizodów Wojny Ojczyźnianej. Wiesz, po prostu dziś - z czego mam wrażenie niewiele osób zdaje sobie sprawę - "jakość znacznie przegoniła ilość" i w rezultacie tempo niszczenie wrogich celów na polu bitwy i jego zapleczu np. w wykonaniu armii amerykańskiej (najlepszy punkt odniesienia) jest tak ogromne, iż wiele aspektów obrony, ważnych i działających w przeszłości na korzyść strony przeciwnej, traci dziś zupełnie znaczenie... :gent:

A i jeszcze kwestia obecnego OdeB samego NATO: Wiele osób uważa, że "NATO się zbytnio rozbroiło przed Rosją". Nie jest to oczywiście prawda, bo Rosja jest właściwie pod każdym względem wielokrotnie słabsza od Zachodu i sama jest niezdolna zagrozić mu militarnie w opisanym wyżej sposób (duży atak konwencjonalny na Europę). Dlatego też nie ma na przykład potrzeby, aby wzdłuż granicy NATO z Rosją stały jakieś kilkusettysięczne armie gotowe w każdej chwili do odparcia agresji "Armii Wskrzesiciela". Do niedawna zresztą stratedzy zachodni uważali, że Rosja - pomimo propagandy Putina dla rosyjskiej publiki - zaakceptowała ostatecznie jakąś formę swojej westernizacji (silne związki gospodarcze z UE a nie z Azją, rosyjska elita żyjąca na Zachodzie i z Zachodu itp.). Jednakże to, co stało się w tym roku a czego symptomy mieliśmy i wcześniej oznacza, że Kreml po prostu dalej marzy o odbudowie imperium. Tym niemniej realnie to całego układu geopolitycznego nie zmienia, bo chęci wskrzeszenia ZSRR to jedno a możliwości ich realizacji do drugie, a tych Rosja nie posiada. No więc po prostu teraz nadszedł czas bolesnego uświadomienia Rosji, że próba ich realizacji zupełnie się nie opłaca a zakładanego celu i tak się nie osiągnie. Zakładam, że na obecnym etapie strategia Zachodu bazuje na skarceniu Putina i przywołaniu go do porządku, tzn. żeby przestał urządzać te żałosne burdy w sąsiednich krajach postsowieckich. Jeśli ten szybko zmądrzeje, to możliwy jest na ogólnej zasadach powrót do poprzednich relacji ale w przeciwnym przypadku zamiast odtworzenia nowego ZSRR będziemy mieć może i krach samej Rosji. Jednakże cała ta rozgrywka jest pozamilitarną, bo do niej Zachodowi w zupełności wystarczą argumenty gospodarcze i finansowe tak więc i wielkich ruchów wojsk NATO w naszej okolicy nie należy się spodziewać.

zawar - Pią 19 Gru, 2014

Ophichus :brawo: .
Nawet jeśli narysowałeś obraz lądowych możliwości Rosji in minus to rzeczywiście nie są mocni jak krzyczą. Krowa co dużo ryczy mało mleka daje... Tylko kilkaset T-90 i T-80 są jako takie ( zaraz mnie ktoś opiórka jakie to wspaniałe wozy ma Rosja)....
A propos nawet rosyjscy generałowie narzekają ze koszty modernizacji są mocno zawyżane.
Strach przed użyciem broni A- w tym są naprawdę groźni i nieobliczalni.

Robert86 - Pią 19 Gru, 2014

Cytat:
lotnictwo NATO wygrało samodzielnie wojnę z Serbią? Oczywiście, że tak, bo zmuszono Sloba do zaakceptowania żądań NATO, na które wcześniej nie chciał przystać. Kwestia serbskiej armii lądowej jest więc tutaj totalnie bez znaczenia, bo jej rola była po prostu żadna w przeszkodzeniu NATO w osiągnięciu zwycięstwa. Ot, po prostu armia Sloba pochowała się po mysich dziurach i tam koczowała podczas kampanii powietrznej NATO.
Pytam się czy to super mocarne natowskie lotnictwo zmiotło serbską armie z powietrza :?: która miała całkowicie przestarzałą obronę plot .I armia serbska się nie pochowała tylko jechała równo islamistami mając gdzieś latające nad nimi samoloty których skuteczność była żadna . Dobre było natomiast w nalotach na duże cywilne cele stacjonarne czy tak samo jak podczas 2 ws buahaha
Cytat:
eżim talibów nie posiadał wielowarstwowej OPL, natomiast wcześniej mudżahedini tez go nie posiadali, co nie przeszkodziło im sparaliżować działanie mocarnego lotnictwa sowieckiego przy pomocy przenośnych Stingerów!
Chyba w filmach z Discovery poczytaj sobie jakie były faktyczne straty radzieckiego lotnictwa w Afganistanie . Mało tego to mujahedini chowali się do samego końca konfliktu w jaskiniach przed Mi-24 a Ty bredzisz o jakimś sparaliżowaniu
Cytat:
jeśli Kadafi miał system OPL z lat 1950-tych to nie powinien mieć żadnego problemu z przegnaniem znad Libii samolotów stealth, bo przecież według Radia Olgino takimi właśnie sprzętami sprzed półwiecza Slobo podobno rozgromił samoloty stealth nad Serbią!
Co do Libii to wspomnieć jeszcze należy że owe zapasy super hiper precyzyjnego uzbrojenia zaczęły się kurczyć podczas tamtego konfliktu do tego stopnia że prosili Amerykanów o pomoc :brawo: a co by było w przypadku wojny z Rosją gdzie problemów na głowie natowskie lotnictwo miałoby znacznie więcej :?: .I trzeba jeszcze mieć na uwadze fakt że NATO nigdy nie miało do czynienia z nowoczesną wielowarstwową obroną plot bombardowanie arabów nie jest miarodajne .
Ophiuchus - Pią 19 Gru, 2014

No tak to dla Rosji smutno wygląda. Zresztą jak może wyglądać inaczej? Wedle niektórych oto właśnie na początku XXI wieku pierwszy raz od czasu upadku ZSRR na ring wyszedł nowy "challenger" Putin i zaczyna wyzywać na jakiś geostrategiczny pojedynek USA, aby je obalić, jako światowego hegemona i zająć ich miejsce. No to spójrzmy prawdzie w oczy, co to jest za "pretendent do tronu" i kogo on chce obalać:

- to kraj, który dopiero od kilku lat wydaje na armię...kilkadziesiąt mld USD rocznie podczas, gdy USA od zakończenia zimnej wojny wydawały na zbrojenia dobre kilkaset miliardów dolców rocznie. Nie trzeba chyba rozwijać, co to oznacza dla bilansu sił pomiędzy "challengerem" i obecnym mistrzem.

- to kraj, który ma do wymiany praktycznie na wczoraj CAŁY postsowiecki sprzęt, w który uzbrojony jest jego armia. Jak mu to idzie? Chyba niezbyt sprawnie...

- to kraj, który nie posiada na świecie żadnych sojuszników, bo już nawet "niewierny" Fidel go właśnie olał i poszedł na układy z "Wielkim Szatanem" a "najbliższy Baćka" kręci niezłe lody na gospodarczej wojence Putina z Zachodem żądając od niego dolców a nie rubli i sprzedając do Rosji "zamaskowane" towary z Zachodu.

- to kraj, który niedawno bujał coś o potrzebie obalenia dolara jako światowej waluty rezerwowej, wzywał Chiny do wzajemnych rozliczeń w rublach i juanach a dziś obywatele tego "supermocarstwa" sami biją się pod kantorami o twardą zieloną walutę "wrażego imperium"!

- to kraj, który cały okres rządów Putina zmarnował na przejadanie petrodolarów, dzięki którym putinowska ekipa utrzymywała się u władzy bez przeprowadzenia kluczowych reform gospodarczych, w rezultacie czego dziś wedle Putina "ciemne spiskowe siły" mogą po prostu...ustalać wielkość PKB i budżetu Rosji przy pomocy przestawiania "cenowo-naftowej wajchy"

No ale oczywiście "pancerne zagony" Putina już niedługo najadą kraje NATO, bo ten tak straszy frajerów przez telefon... :lanie:

Radio Olgino: Słownika Języka Polskiego jeszcze nie dostali??? :oops1:
No ja rozumiem, ze w Olgino trudno pogodzić sięz faktami mając w pamięci chwalebną supermocarstwową przeszlość. Tym niemniej i w Olgino powinni w końcu zrozumieć, że w odróżnieniu od Brezniewa dysponującego m.in. sześcioma armiami pancernymi, Putin może dziś wystawić do inwazji na Europę jedynie dwie "zbiorcze gwardyjskie dywizje pancerne" na 600 T-72 oraz bliżej niesprecyzowaną liczbę dywizji "milicji ludowej" zaprawionej w wojnach na Donbasie i w Abchazji a zbrojnej w T-62, BTR-50 i M-30. :lanie:

corran - Pią 19 Gru, 2014

Ophiuchus, widzę masz niezłą fazę
Ophiuchus - Pią 19 Gru, 2014

Nie sądzę. Niezłą "fazę" to miał wczoraj Putin i jego wielbiciele pod kantorami w Rosji. :cool:
zawar - Pią 19 Gru, 2014

Czas by rosjanie zrozumieli ze polityka kieruje karabinem ( w komunistycznej propagandzie partia kieruje karabinem) a w Rosji karabin i polityka to jedno tak jak za komuny. Może armia wystawić wiecej niż te 600 czołgów ale nie maja takiej ochoty na atak zachodnim kierunku. Bo to atak w nieznane i w bardzo niepewne... Jeśli teraz taki łomot dostają na Ukrainie, której armia do najsilniejszych nie należy a raczej średni ze średnich. Nie ma już Armii Czerwonej i jej rygoru i wielkości (liczebności) a żołnierze mają dostęp do internetu :D . I wiedzą co się dzieje.
Ophiuchus - Pią 19 Gru, 2014

Na pewno imperialiści z Kremla nie mają ochoty na inwazje Europy, bo coś by musieli zostawić do pilnowania granicy z Chinami po oddelegowaniu na Zachód całości swoich "sił uderzeniowych" w postaci 600 "gwardyjskich" T-72BU/BUA/B3 plus przeróżne szroty ze szmelcowni! Kiedyś granicy chińskiej pilnowało pół miliona bojców w samych wojska lądowych zbrojnych w 13000 tanków. A teraz, gdy nawet cała "milicja ludowa" na T-62 i BMP-1 musiałaby w ramach II rzutu strategicznego putinowskiego Giensztaba przyjść z pomocą "72" KPancGw szturmującemu, już po tygodniu od ruszenia na telefoniczny rozkaz Putina pancernej nawały, Fulda Gap i Ardeny pod wodzą marszała Rossiji Szojgiego i pod ciągłym ogniem Longbow Apache, GMLRS i ATACMS... :oops1:
michqq - Nie 21 Gru, 2014

Ophiuchus napisał/a:
Wedle niektórych oto właśnie na początku XXI wieku pierwszy raz od czasu upadku ZSRR na ring wyszedł nowy "challenger" Putin i zaczyna wyzywać na jakiś geostrategiczny pojedynek USA, aby je obalić, jako światowego hegemona i zająć ich miejsce. No to spójrzmy prawdzie w oczy, co to jest za "pretendent do tronu" i kogo on chce obalać


Wedle kogo.
Serio pytam, bo wydaje mi sie że Ty Ophiuchus lubisz stawiac idiotyczne pomysły żeby je sam sobie obalać. Sprawnie Ci to wychodzi, ale to juz jest potwornie nudne.
Wedle kogo?

MK-J - Czw 02 Kwi, 2015

Cytat:

Generałowie: Rosja będzie dla nas groźna


Rosja wydaje coraz więcej na zbrojenia. Niebawem na ulicach Moskwy świat zobaczy efekty tych wydatków, czołg T-14. – To maszyna z ogromną siłą rażenia, odporna na klasyczną amunicję – mówi Faktowi gen. Waldemar Skrzypczak. Ale to tylko początek kłopotów. Wydatki na armię mogą być zapowiedzią czegoś o wiele groźniejszego...

Nie od dziś wiadomo, że w Rosji armia jest jednym z filarów władzy. Dlatego też władza nie skąpi na armię i chętnie ją modernizuje. A wydatki na wojsko nigdy nie wróżą nic dobrego. Szczególnie w takich realiach politycznych jak teraz. Czy oznacza to, że nad Europą (i Polską) gromadzi się coraz więcej czarnych, zwiastujących wojnę chmur?

Na ten rok budżet rosyjskiego ministerstwa obrony ma dysponować astronomiczną kwota 82 miliardów (!) dolarów. W Polsce rząd szczyci się zwiększeniem wydatków na obronność do poziomu 2 proc. PKB, podczas gdy w Rosji jest to aż 4,2 proc. Przed taką dysproporcją przestrzegają wojskowi eksperci: gen. Waldemar zypczak i gen. Roman Polko. Obaj twierdzą zgodnie, że nie wróży to nic dobrego.

Na co wydawane są rosyjskie pieniądze - przykładem trafionych wydatków jest opisany TUTAJ czołg T-14. Potężna maszyna, wyposażona w armatę kal. 125 mm, o której branżowy magazyn „Raport – Wojsko, technika, obronność" pisze, że może być przystosowana także do montażu armaty kal. 152 mm może być prawdziwym zagrożeniem i kłopotem dla wojskowych z całej Europy.

– Patrząc na prototyp, który ma zostać zaprezentowany 8 maja, widać wyraźnie, w jakim kierunku rozwija się technika pancerna Rosji. To mocno opancerzone jednostki, z wielką siłą rażenia, odporne na amunicję klasyczną. Rosjanie rozwijają broń pancerną, która ma być skuteczna w przypadku konfrontacji z czołgami typu Leopard. Trzeba mieć świadomość, że to będzie broń niezwykle skuteczna – mówił Skrzypczak.

Generał apeluje również, by Polska zaczęła produkować amunicję, która będzie w stanie zwalczyć te maszyny. W jego słowach pobrzmiewa ukryta groźba: – Jeśli nie rozpoczniemy pracy nad nowymi typami amunicji w oparciu o technologię, jaką mają partnerzy w NATO, za cztery-pięć lat będziemy mieć ogromny problem – mówił „Faktowi" były wiceszef MON.

Skrzypczakowi sekunduje były szef GROM, gen. Roman Polko:

– Putin od 10 lat modernizuje rosyjską armię. Nie od dziś pręży muskuły, przeprowadza manewry, rozmieszcza rakiety Iskander. Wysyła Zachodowi sygnał: macie się czego bać. Z drugiej strony, to chwyt marketingowy, promocja sprzętu, na którym Rosja chce zarobić, sprzedając czołgi na azjatyckie rynki. Europa powinna się zastanowić nad tym, co zamierza zrobić ze swoimi zdolnościami obronnymi, bo w gruncie rzeczy skutecznie broniona jest tylko przy pomocy Amerykanów – mówi Polko.

Przestrzega też, że Rosja „nadal myśli w kategoriach Związku Radzieckiego", a NATO (którego jesteśmy częścią) – stanowi dla niej zagrożenie.
LINK

T-14 "Armata"

MK-J - Sob 11 Kwi, 2015

wp.pl napisał/a:

Najnowszy rosyjski czołg odmówił posłuszeństwa podczas prób do parady


T-14 Armata, najnowszy rosyjski czołg, który ma być jedną z największych atrakcji podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie, miał odmówić posłuszeństwa podczas prób na poligonie Alabino pod Moskwą. Według raportów, do których dotarła gazeta.ru, zawiódł układ sterowania maszyny.

- W protokole przebiegu próby odnotowano dwukrotnie problemy z układem kierowania agregatami transmisji i czujnikami położenia, jednak nie są to usterki nie do naprawienia - poinformował portal gazeta.ru, powołując się na swoje "wysoko postawione" źródło.

Szefostwo fabryki Uralwagonzawod, która wyprodukowała czołg, natychmiast nazwało tę informację "kompletną bzdurą".

- Nie ma żadnych problemów z próbami przejazdu Armat. Próby odbywają się w normalnym trybie, a my oferujemy wsparcie techniczne i serwisowe, żeby zapewnić ministerstwu obrony prawidłowy przebieg prób - cytuje gazeta.ru przedstawiciela Uralwagonzawodu. Winę za problemy z jej działaniem przerzuca on, jak podaje gazeta.ru, na żołnierzy poborowych, których ministerstwo obrony posadziło za sterami Armaty.

- Oficerowie nie siadają za drążkiem. Jeśli mechanik kierowca zasnął, to po co o tym pisać? Kogo to interesuje? Ktoś odkręcił zakrętkę, sprawdził poziom płynu chłodniczego - po co od razu robić z tego sensację? To są zwyczajne procesy robocze, nie szwankuje żaden układ - powiedział rosyjskiej gazecie inny przedstawiciel Uralwagonzawodu.

Tymczasem jeden z uczestników ekipy, która przygotowuje paradę, powiedział gazecie.ru, że awarie prototypowego sprzętu to rzecz naturalna. Normalne wskaźniki usterek dla takiego sprzętu wynoszą ok. 30 proc. - W tym przypadku mamy więc do czynienia jeszcze z dobrą sytuacją - stwierdził.

Kolejny anonimowy przedstawiciel Uralwagonzawodu twierdzi, że problemy z T-14 to wina decyzji resortu obrony, które wydało rozkaz, by to żołnierze kierowali nowym czołgiem.

- Proponowaliśmy wykorzystanie naszych ekip, które pracują nad czołgiem i objeżdżaniem go, ale ministerstwo obrony stwierdziło, że takie rozwiązanie jest nie do przyjęcia, a czołgiem będą kierować żołnierze - powiedział w rozmowie z portalem gazeta.ru.

Przedstawiciele resortu obrony twierdzą, że przygotowania do parady idą zgodnie z planem, a przyczyną problemów z czołgiem T-14, są najprawdopodobniej błędy obsługujących go żołnierzy. W te tłumaczenia nie wierzy jednak jeden z twórców Armaty. Wyjaśnia portalowi gazeta.ru, że żołnierze przez miesiąc ćwiczyli na poligonie przy zakładach Uralwagonzawod, obsługę nowego czołgu.

- Nie sądzę, by przysłano na szkolenie jakieś miernoty, to byli najlepsi żołnierze, dla których udział w paradzie to prawdziwy zaszczyt - dodał.

Wyjaśnił także rosyjskiej gazecie, że system kierowania Armatą został specjalnie opracowany w taki sposób, by za sterami mogli usiąść żołnierze o minimalnym stopniu przeszkolenia.

- Tam jest kierownica zamiast dźwigni, dwa pedały jak w samochodzie, automatyczna skrzynia biegów. Jeśli jakieś urządzenie jest skomplikowane, to nie oznacza, że jest trudne do obsługi. W tym czołgu wszystko zostało opracowane tak, by można było tym posługiwać się intuicyjnie - twierdzi jeden z twórców czołgu.
LINK
Arrakis - Sob 11 Kwi, 2015

Teraz pytanie, co z tego artykułu wynika?

Arrakis

człowiek lasu - Sob 11 Kwi, 2015

Taki, że ktoś próbuje naiwnie się dowartościować...

Zamiast zapytać czemu jeszcze nie odbieramy zmodernizowanych pierwszych leopardów PL?

corran - Sob 11 Kwi, 2015

Nie układ sterowania, a przeniesienia napędu, podobno.
RadArek - Sob 18 Kwi, 2015

I, oby tak w nim wszystko działało!!! Bo jakoś nas i nie tylko nas,kiepsko widzę...
człowiek lasu - Pon 20 Kwi, 2015

Panikarz...

A tak na chłodno
- armata 125mm więc siła ognia nie wzrośnie istotnie...
- przedział napędowy ogromny - co znaczy że nadal maja problemy z jednostkami napędowymi

- no i na koniec ekonomia - skoro T-90A był za drogi (a to tanizna przy zachodnich MBT) to ile tych T-14 kupią? (będą kupować...)

Trzeba poczekać do pokazania wozu w całej okazałości + przedstawieniu jawnych danych, ale na razie szału nie ma... Wieża bezzałogowa może sprawić ze wreszcie przeżywalność załogantów będzie na poziomie zachodnich maszyn, ale nie sprawi że przeżywalność wozu będzie wyższa...

Dużo ciekawszy jest Kurganiec - ten wóz ostatecznie może być wprowadzony szybko i w dużych ilościach...
Może mieć też sensowny pancerz (czyli taki którego Rosomak nie przedziurawi z dystansu powyżej 1000 m - jak to było w przypadku BMP-2/3 oraz BTRów...)

1 - Pon 20 Kwi, 2015

Wypłynęło zdjęcie Armaty dobrej jakości.
http://zapodaj.net/44527e2c5cd09.jpg.html

RadArek - Pon 20 Kwi, 2015

Nie panikarz tylko realista... Różni ludzie oceniają pancerz płyty przedniej na przeszło 1000mm... To porównaj to z ammo ppanc naszą...tą starą i tą obecnie zamówioną... masakra...
człowiek lasu - Pon 20 Kwi, 2015

Panikarz... (a szacunki to nie szacunki tylko ploty - jak u starych dewotek...)

Po za tym za 1 T-14 to ile DM 63A1 będzie można kupić co?

Przy bardzo optymistycznych założeniach to oni do 2020 wylepią 200 wozów
Ale to przy naprawdę super idealnych warunkach (czyli brak problemów finansowych, oraz duże moce produkcyjne i możliwości technologiczne zakładu-producenta )

corran - Pon 20 Kwi, 2015

człowiek lasu napisał/a:
- no i na koniec ekonomia - skoro T-90A był za drogi (a to tanizna przy zachodnich MBT) to ile tych T-14 kupią? (będą kupować...)


To nie do końca tak, T-90A był (stosunkowo) drogi a nie oferował skoku możliwości nad modernizowane T-72B, za jednego T-90A masz dwa T-72B3. T-14 to jednak nowa jakość.

[ Dodano: Pon 20 Kwi, 2015 ]
człowiek lasu napisał/a:

Przy bardzo optymistycznych założeniach to oni do 2020 wylepią 200 wozów


Kluczowe jest to na ile wóz jest gotowy do produkcji seryjnej, doniesienia o problemach z układem przeniesienia napędu (mechanicznym zresztą, trochę to muzeum w dzisiejszych czasach), mogą świadczyć że do wozu zdolnego do walki jeszcze trochę mu brakuje, a nie zaczną go tłuc seryjnie zanim będzie gotowy, dlatego nie spodziewał bym się dużych zakupów.

Przypomnę też że 2006-2010 kupiono ok 250 T-90A, nie sądzę by T-14 kupowano więcej.

michqq - Pon 20 Kwi, 2015

Cytat:
Przypomnę też że 2006-2010 kupiono ok 250 T-90A, nie sądzę by T-14 kupowano więcej.


Czemu nie sądzisz?



Nie wiem jak wygląda po 2012, ale sądząc z tego rysunka możliwe że kupią więcej niż 250.

człowiek lasu - Pon 20 Kwi, 2015

michqq napisał/a:
Czemu nie sądzisz?
Bo wdrożenie zupełnie nowej konstrukcji to nie tylko problem natury finansowej...
Przy T-14, T-90 to była bułka z masłem...

Tutaj nie dojść że mogą się pojawić problemy techniczne, technologiczne itd. Zakłady wcale nie muszą być gotowe do produkcji wedle nowej technologii...

A jeszcze wóz będzie znacznie droższy od T-90.

FR przecież z pancerki ma wprowadzać inne platformy - kurgańce, bumerangi itd...
Patrzmy na sprawę całościowo - a wówczas widać jak na dłoni - nie grozi nam że nagle FR przezbroi się w tysiące T-14... (program jest tak kompleksowy że potrzeba czasu na namacalne efekty...)

Ja podejrzewam że docelowo duet T-14/T-15 trafi do wytypowanych brygad (pancernych?), a reszta będzie śmigać na T-72B3/T-90 + Kurgańce...
I tak ostatecznie w wojska pancerne i zmechanizowane w FR będą brygady 3 kategorii "wagowych"

[ Dodano: Sro 22 Kwi, 2015 ]

Ciekawe ile Niemcy by chcieli za 352 kadłuby do Spz Puma

xymox - Czw 23 Kwi, 2015

Parę zdjęć nowych pojazdów z Rosji.

http://englishrussia.com/...victory-parade/

239099 - Wto 28 Kwi, 2015

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=16294
Nie wiem czy ktoś za pisane notek bierze $ - jeśli tak to powinien je oddać...

Cytat:
Ruehle ujawnia, że większość zapasów obecnej niemieckiej amunicji przeciwpancernej kalibru 120 mm, czyli wystrzeliwanych przez Leopardy 2 pocisków kinetycznych, zaopatrzona jest w rdzenie wolframowe, o wątpliwej skuteczności przeciwko najnowszej generacji osłonom pancernym wozów rosyjskich.

Większość zapasów oznacza tylko jedno - DM33A1 bo BW nie robila później dużych zakupów nowego typu ammo...
Wielkie halo... (Faktycznie z T-80U czy T-72B3 czy T-90 na 2000 mogą być problemy - ale one też ne maja za bardzo czym ruszyć Leo)


Cytat:
Według ocen Die Welt, jedynie 120-mm działa najnowszej generacji z lufą o długości 55 kalibrów i nowym pociskiem z rdzeniem wolframowym są w stanie osiągnąć przewagę nad wozami rosyjskimi (Armata i Kurganiec-25 w Alabino, 2015-03-24). Ale nowa skuteczniejsza amunicja podkalibrowa będzie dostępna dopiero w 2017. Natomiast nowych czołgów Leopard 2 w wersji A7, odporniejszej na trafienia, wyposażonej w długolufową armatę L 55 Bundeswehra ma tylko … 20. Gazeta uświadamia swoim czytelnikom, że słynną odstraszającą pięść pancerną armii niemieckiej tworzą w większości czołgi starszych wariantów – A5 (z krótszą armatą L 44) i A6.

No i fajnie tyle że tu same nieścisłości są. (Wyglądają jak celowe wprowadzenia w błąd...)

Po pierwsze BW ma 205 A6 i 20 A7 - i obie wersje maja L-55
Tylko 20 A5- używanych jako wozy szkoleniowe mają L-44
Słowem - problem marginalny...

Cytat:
A przecież sprawa dotyczy tej odmiany Loapardów, które Polska uważa za swoją najnowocześniejszą siłę kontruderzeniową!

"Silę kontruderzeniową" - kto to pisał?

Generalnie sianie paniki...
Półprawdy przedstawione w dezinformacyjny sposób...

W przypadku Niemców - wiadomo o cho chodzi - o stworzenie klimatu przyjaznego inwestycją w "heavy metal"

W przypadku Polski robienie sensacji - choć kto wie - może na L-55 się skusimy...

Z pewnością histeryczny ton notki bardziej odpowiada jakimś blogom czy portalom prowadzonym przez amatorów...
Wszak niezadowalające parametry DM33A1 to informacja znana od wielu lat...
Przecież z jakiś powodów powstał DM43 i DM53 i DM63

[ Dodano: Wto 28 Kwi, 2015 ]
Tu oryginalny tekst (proszę sobie porównać do tego co jest na portalu altiar...)

Najlepsza jest końcówka - zapowiedź leo 2A8 i zapowiedź francusko-niemieckiego programu pancernego...

[ Dodano: Wto 28 Kwi, 2015 ]
http://www.welt.de/politi...e-Munition.html

[ Dodano: Wto 28 Kwi, 2015 ]
http://www.welt.de/politi...-Leopard-2.html
http://www.welt.de/politi...erweigerte.html

asimo2 - Wto 28 Kwi, 2015

Cytat:
i zapowiedź francusko-niemieckiego programu pancernego...

I do tego programu powinniśmy wejść zamiast mitycznego czołgu lekkiego/wwo...
Pozdrawiam

Raven24 - Wto 28 Kwi, 2015

Hmm, wolałbym niemiecko-polski, ale...
1 - Wto 28 Kwi, 2015

asimo2 napisał/a:

I do tego programu powinniśmy wejść zamiast mitycznego czołgu lekkiego/wwo...
Pozdrawiam


Jak ja lubię te kpiny z czołgu "lekkiego". Idioci z DARPA właśnie pracują nad czołgiem przyszłości który może zastąpi Abramsa. Ma mieć masę 2 razy mniejszą niż M1, czyli około 30 ton. Ma być 2 razy szybszy i zwrotniejszy. Ale oczywiście polskie pomysły są do d...

oskarm - Wto 28 Kwi, 2015

Tak samo miało być niby z FCS... miało być...
239099 - Wto 28 Kwi, 2015

http://www.altair.com.pl/...d=707&ref=issue
Popatrzcie - a tutaj napisano że 105mm z wolframową ammo można kosić T-80 :viktoria:
:oops1:

grzeg_sz - Wto 28 Kwi, 2015

239099 hmm....może jak u Laskowika i Smolenia: A dla kogo ten wywiad? :D
corran - Wto 28 Kwi, 2015

Producent obiecuje 600 mm RHA ze 105mm
239099 - Wto 28 Kwi, 2015

Polityk też obiecuje...
Obiecać można wiele...
Na razie w papierach podaje coś innego

No i z tekstu wynika że L-55 (czyli znacznie dłuższa lufa) i DM63 (ze znaczenie większą energią) może sobie poradzi z T-80...
A skoro tak to 105 tka której energia jest o 1/3 niższa niż 120 wystrzelona z lufy o ponad metr krótszej nie ma szans...

Kamaz1973 - Wto 05 Maj, 2015

Czyli co? "Śpimy" dalej aż Rosjanie usprawnią swoje T-14 do odpowiedniego poziomu i ilości?
Może jednak warto wejść w badania niemiecko-francuskie?

wiarusik - Wto 05 Maj, 2015

Nie wiem czy tu padł taki argument, ale ostatnimi czasy jest wysyp KTO i strzelanie do tego ze 120 mm, to pewnie jak z rewolweru do komara, rakiety p.panc. też są drogie. Taka 105 to dużo taniej amunicji dobrej do celów lżej opancerzonych niż czołgi, a i czołg może uszkodzić (gąsienica, celowniki i przyrządy obserwacyjne, boki i tył). Pytanie czy Rak nie wystarczy.
Kamaz1973 - Wto 05 Maj, 2015

Ale do czego? Nie zawsze masz okazję flankowania celu.
wiarusik - Wto 05 Maj, 2015

Przecież pisałem, że do celów lżej opancerzonych niż czołgi, jak KTO, bwp itp. Chyba nie będziesz walił do BTR-80 lub BMP-2/3 z podkalibrowego 120 mm. Za drogi biznes na takie barachła. Spike na KTO do likwidacji czołgów, WWO jako tańsza alternatywa dla celów lżej opancerzonych i umocnień. Działko 30 mm może nie być efektywne na coraz cięższe KTO i bwp, zresztą mając WWO dostajesz przewagę w zasięgu rażenia (przeciwnik też ma bwp uzbrojone w 30 mm). Sytuacja jak z karabinem BOR 7,92 i 8,6.
Tommy - Wto 05 Maj, 2015

Bor to 7,62. 7,92 to Mauser.
Ditz - Wto 05 Maj, 2015

wiarusik napisał/a:
Nie wiem czy tu padł taki argument, ale ostatnimi czasy jest wysyp KTO i strzelanie do tego ze 120 mm, to pewnie jak z rewolweru do komara, rakiety p.panc. też są drogie. Taka 105 to dużo taniej amunicji dobrej do celów lżej opancerzonych niż czołgi, a i czołg może uszkodzić (gąsienica, celowniki i przyrządy obserwacyjne, boki i tył). Pytanie czy Rak nie wystarczy.


Ile tańszy jest pocisk 105mm? Czy na pewno będzie wychodził taniej biorąc pod uwagę, że amunicja 120mm zamawiana byłaby w wielkich ilościach (czołgi!), a 105mm w stosunkowo niewielkich? I czy dla ewentualnej niewielkiej oszczędności warto byłoby komplikować logistykę?

wiarusik - Wto 05 Maj, 2015

Nie upieram się przy 105, gdyż Kurganiec ma grube te panele boczne i diabli go tam wiedzą czy do capnięcia przez ten kaliber. Ale jakie ograniczenia ma Rosomak? Nie rozhuśta się przy 120? Może trzeba pomyśleć o ciężkim KTO i dopiero na nim ustawić 120.
Natomiast gdyby na poważnie rozpatrywać 105, to amunicji do niej jest po sojuszniczych magazynach.

[ Dodano: Wto 05 Maj, 2015 ]
Powiem tak, bo teraz doczytałem...Jeśli Siemianowice pracują nad nowym KTO, to być może WWO na jego podwoziu dostanie wieżę z działem 120 mm. Prezentowany Wilk pokazał wojskowym, że taki wóz jest potrzebny, ale z większą armatą oraz stabilniejszym i lepiej opancerzonym podwoziem. Do tego czasu wystarczy Rak, jako że może strzelać ogniem na wprost i na obecne BTR/BMP wystarczy. 120ka przyda się na Kurgańca i T-15, w jakimś stopniu może i na T-14, ale tylko i wyłącznie z przyczajki.

Zwitt - Sro 06 Maj, 2015

WWO to droga donikąd.
Na wszystko inne niż czołgi starczy wóz z działkiem 30-40mm. Na czołg tylko inny czołg ew. ppk. WWO nie wyjdzie dużo taniej niż MBT ale nie będzie mieć jego odporności. Do tego 105mm to przeszłość. Dobre na wojny kolonialne. Teraz alarmują, że na nowe rosyjskie wynalazki to nawet 120mm to mało. Więc raczej powinniśmy na maxa zmodernizować nasze Leo2 i kto wie czy nawet nie skończy się to nową armatą L55, a nowe ammo to minimum. I warto już myśleć o następcach.

239099 - Sro 06 Maj, 2015

wiarusik napisał/a:
Przecież pisałem, że do celów lżej opancerzonych niż czołgi, jak KTO, bwp itp. Chyba nie będziesz walił do BTR-80 lub BMP-2/3 z podkalibrowego 120 mm.

30x173 jest wystarczające...
Tu też jest różna amunicja - choć nawet przeciętna ma większe możliwości niż np. 85mm z D-44

Źle nie jest

A dodatkowo piechota mogłaby dostać Pirata - jako tanie i masowe uzupełnienie Spike

Kurganiec czy Bumerang, choć na pewno stanowią skok w stosunku do BTR i BMP-2/3 nie są jakąś rewolucją...
A T-14 i T-15 cóż raczej to wóz dla "gwardzistów" (jakoś nie jestem przekonany do ich masowego wprowadzenia)

fix16 - Sro 06 Maj, 2015

Przedpremierowe foto rosyjskich nowości na defiladę 9 maja: http://saintrio.livejournal.com/9909.html
REMOV - Sro 06 Maj, 2015

Zwitt napisał/a:
WWO to droga donikąd.
Zdziwi się faszystowski najeźdźca co z tego może wyniknąć. Plotki krążą, że WP dostanie dwa bwp - lekki pływający Borsuk oraz ciężki niepływający jako efekt programu Gepard. Sam wwo też nie jest drogą donikąd, ale to już inna bajka.
Mars74 - Czw 07 Maj, 2015

REMOV napisał/a:
lekki pływający Borsuk oraz ciężki


Wymieszane czy jednolicie w brygadach w zależności od jej przeznaczenia?

239099 - Czw 07 Maj, 2015

Mars - na razie to jeszcze prototypu nie ma...

Po prostu Remov przypomniał, że obecnie prowadzone są prace nad
Borsukiem - czyli 25 tonowym BWP na uniwersalnej platformie gąsienicowej
Gepardem - czyli WWO na uniwersalnej platformie gąsienicowej...

Słowem opracowywane są dwie uniwersalne platformy gąsienicowej.

A wracając do KWWO to mój ulubieniec :)
http://i762.photobucket.c...zps835111da.jpg

Mars74 - Czw 07 Maj, 2015

No to wychodzi, że może nieopatrznie dostrzegłem w jego wypowiedzi światełko (a nawet dwa) w tunelu. Czas na okulistę?
239099 - Czw 07 Maj, 2015

Nie, po prostu jeśli wszystkie przedsięwzięcia się powiodą do my też będziemy mieli ciężkiego i lekkiego BWP i tyle...
Ale na razie jeszcze daleko...

corran - Czw 07 Maj, 2015

239099 napisał/a:
Nie, po prostu jeśli wszystkie przedsięwzięcia się powiodą


To jest kluczowa część wypowiedzi... :)

Jak myślicie, będzie jak zwykle...

239099 - Czw 07 Maj, 2015

Hej, młody junaku, smutek zwalcz i strach, przecież na tym piachu za trzydzieści lat, przebiegnie być może...
:)

Janek Kos - Czw 07 Maj, 2015

239099 napisał/a:
przebiegnie być może...
:)
ale dlaczego być może ? ja bym dał tu od Gis - " z pewnością " ;)
Raven24 - Czw 07 Maj, 2015

...oj nabijacie posty :) i jeszce dalej "...ja wam zawsze wszystko wyśpiewam!" :lol:
Michael444 - Czw 07 Maj, 2015

Nie wiem czy gdzieś było: https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
239099 - Czw 07 Maj, 2015

Wielkie halo - kierowca sierota doprowadził do odcięcia zapłonu przez komputer, (np. piłował silnik na jedynce), w dodatku zostawił na biegu - przez co nie można było odholować...

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=16380
6 mln Euro - fiu fiu - jakbyśmy sobie chcieli symboliczne 250 klepnąć to bez 1,5 miliarda Euro nie podchodź...

Chyba wole czołgi....

Arrakis - Czw 07 Maj, 2015

A po kilkunastu minutach sam odjechał.
No, ale to informacja na pierwszą stronę TVN-u, na czerwono.

Arrakis

Michael444 - Czw 07 Maj, 2015

Mimo to widok przyjemny :lol:
Piekarz - Czw 07 Maj, 2015

239099 napisał/a:
Słowem opracowywane są dwie uniwersalne platformy gąsienicowej.

Trudno powiedzieć. Pojawiły się informacje, że prowadzone są prace nad dwoma wersjami BWP. Dodatkowo jest też projekt WWB. Czyli razem trzy konstrukcje. Nie wiadomo oczywiście które z nich ostatecznie zostaną wdrożone. Być może wszystkie trzy, choć to by mnie mocno zaskoczyło. Zawsze istnieje też możliwość, że przy okazji prac nad WWB powstanie ciężki BWP. Może coś się na MSPO wyjaśni bo ja zaczynam rozumieć z tego coraz mniej.

Tutaj znajdziecie wzmiankę na temat obu wersji BWP. Na dole strony:
http://www.nfow.pl/viewto...r=asc&start=660

1 - Czw 07 Maj, 2015

Wielkie halo 2. też dzisiaj w Moskwie. Po kilkunastu minutach sam odjechał naturlich. Wot tiechnika niepabiedimaja!



[ Dodano: Pią 08 Maj, 2015 ]
A tu kolejna supertechnika Armata poraża wroga nieznośnym skrzypieniem:

https://www.youtube.com/watch?v=qcSnTvuUh2k

Piekarz - Pią 08 Maj, 2015

Następne zabawne zdarzenie z nowym rosyjskim sprzętem. Przypomniał mi się film z manewrującym Krabem.
https://www.youtube.com/watch?v=5YDCyRT7Luo

Michael444 - Sob 09 Maj, 2015

https://www.youtube.com/watch?v=mZTspGrEeiQ takie coś
rafal433 - Sob 09 Maj, 2015

Tylko po co? Nie taniej zainwestować w kamuflaże mobilne, jak te z Lubawy? Po co komu taki kamuflaż?
corran - Sob 09 Maj, 2015

Świetne, podgrzewać pancerz by zmienił kolor, ktoś im powiedział o termowizji?
REMOV - Sob 09 Maj, 2015

corran napisał/a:
Świetne, podgrzewać pancerz by zmienił kolor, ktoś im powiedział o termowizji?
Dobrze jest przeczytać na spokojnie tekst, aby zrozumieć, co on oznacza, z a n i m zacznie się "po swojemu" komentować. Szczególnie fragment: "pod wpływem temperatury otoczenia". Później na filmie jest prezentacja, jak zmiany następują właśnie na skutek ochłodzenia lub ogrzania materiału przez zewnętrzne czynniki (symulowane przez grzejnik, czy radiator). Nikt tutaj od wewnątrz niczego nie będzie podgrzewał.
1 - Sob 09 Maj, 2015

W polskim klimacie bardziej przydatne byłoby odwrotnie - zimą blade a latem ciemnozielone.

PS. Uralwagonzawod, producent Armaty i T-90 w tarapatach. Alfa-Bank zapowiedział że może zwrócić się do sądu o ogłoszenie upadłości UWZ z powodu niespłacania długów. W postępowaniu arbitrażowym Alfa-Bank chce odzyskać dług w wysokości ponad 6 miliardów rubli i 39,7 milionów dolarów. Pierwsze posiedzenie Sądu Arbitrażowego w Moskwie zapowiedziano na 27 maja.
http://kresy24.pl/67858/z...onzawodu-wideo/

Arrakis - Sob 09 Maj, 2015

Cytat:
W polskim klimacie bardziej przydatne byłoby odwrotnie - zimą blade a latem ciemnozielone.

A jak jest na pokazanym nagraniu?

Arrakis

1 - Sob 09 Maj, 2015

Obejrzyj to się dowiesz. Od 2:10 jak nie masz pieniędzy na transfer.
Arrakis - Sob 09 Maj, 2015

No, inteligentna odpowiedź. Znowu jakieś problemy.
Tylko pogratulować, szczególnie, że pod wpływem temperatury te barwy akurat ciemnieją. :oops1:
Arrakis

Piekarz - Sob 09 Maj, 2015

https://www.youtube.com/w...TspGrEeiQ&t=163
Z filmu wynika, że w wysokiej temperaturze jaśnieje, a w niskiej ciemnieje.

Zastosowanie praktyczne militarne widzę już teraz. W dzień pojazd będzie miał jasny ziemisty kolor, w nocy będzie ciemny. Byłoby to przydatne najbardziej w terenie pustynnym.

W przypadku rozwiązań cywilnych zmiana koloru pozwalałaby lepiej kontrolować nagrzewanie się powierzchni w słońcu (na przykład budynków). W przypadku podwyższonej temperatury jasna barwa ułatwiałaby odbijanie promieni słonecznych. Oczywiście trudno na tym etapie wyrokować czy udałoby się tego tak użyć.

Trudno oczekiwać by nowa technologia od razu osiągnęła odpowiedni stopień dojrzałości i znalazła zastosowanie praktyczne. Może w przyszłości zmiana koloru będzie miała miejsce na przykład w zależności od zmiany napięcia prądu.

Arrakis - Sob 09 Maj, 2015

Cytat:
Z filmu wynika, że w wysokiej temperaturze jaśnieje, a w niskiej ciemnieje.

A skąd ten wniosek (bo jest dokładnie odwrotnie)?
Proponuję dokładnie obejrzeć to nagranie.
Po pierwsze, co to jest ze element, na którym kładzione są próbki.
Potem jest jeszcze jeden fragment, na który należy zwrócić baczną uwagę. Tak w okolicach 1:20.

Arrakis

Piekarz - Sob 09 Maj, 2015

Zwracam uwagę na podpisy jakie są w zamieszczonym przeze mnie fragmencie. Mogą być błędne, ale element na który zwróciłeś uwagę to może być moduł chłodzący Peltiera.
Arrakis - Sob 09 Maj, 2015

A ja zwracam uwagę na miejsce, w którym pan doktor był na tyle miły, że trzymał próbkę (ten kawałek folii) palcami. Co się stało w tym miejscu? :gent:

Arrakis
PS. To jest oczywiście moduł Peltier.

Piekarz - Sob 09 Maj, 2015

Nie wiem. Może nacisk zmienia charakter materiału. Na siłę bronić tej technologi nie zamierzam. Nie wiem dokładnie co to za element który jest wykorzystywany w pokazie. Zachowuje się tak jakby w zależności od ustawień raz grzał, a raz chłodził.
michqq - Sob 09 Maj, 2015

Piekarz napisał/a:
Nie wiem dokładnie co to za element który jest wykorzystywany w pokazie. Zachowuje się tak jakby w zależności od ustawień raz grzał, a raz chłodził.


Ogniwo peltiera.
Są takie nawet w formie gadzetów, można sobie jak chcesz kupić podstawkę pod napoje zasilaną z USB.
I chłodzi i grzeje, trzymając toto obok biurka komputerowego możesz w zależnie od potrzeb podtrzymywać niską temperature puszki z "Colą" albo, przełączywszy, użyć jako spodeczka pod filiżankę z kawą, żeby wolniej stygła.

https://www.vat19.com/item/usb-warmer-cooler

Natomiast w warunkach Polski sytuacja polegająca na tym że w wysokiej temperaturze mamy kamuflarz pustynny a w niskiej leśny wydaje się mniej interesująca niż odwrotnie, tj w temperaturze około zera celsjusza kamuflaż zimowy, a powyżej tego - zielony.

W każdym razie technologia znana od dekad z termometrów akwaryjnych i dziecięcych zaczyna wchodzić do farb wojskowych - no chyba już był najwyższy czas.

Arrakis - Sob 09 Maj, 2015

Piekarz napisał/a:
Zachowuje się tak jakby w zależności od ustawień raz grzał, a raz chłodził.

Czyli prawidłowo.
Zwróć jeszcze uwagę na to, gdzie w zasilaczu znajduje się w trakcie poszczególnych eksperymentów żółty wtyk.

Arrakis

1 - Sob 09 Maj, 2015

Wracając do tematu. Nie ogladałem rosyjskiej defilady, czy ktoś mógłby potwierdzić że z 12 Armat T-14 jak miało być początkowo, zdołało dotrwać do 9 maja i przejechać na placu Czerwonym tylko 7 (słownie siedem)? A może osiem? Ktoś to obserwował?
Lansjer - Sob 09 Maj, 2015

Siedem.
1 - Nie 10 Maj, 2015

Czyli 58% przetrwało jazdę po równym betonie i asfalcie, niezły wynik jak na "supermocarstwo" ;-)
corran - Nie 10 Maj, 2015

To mi powiedzcie ile Bumerangów było na paradzie ? Bo nie zobaczyłem, 2-3? Na samym końcu, z nimi było jeszcze gorzej niż z Armatą.
1 - Nie 10 Maj, 2015

Z Bumerangami od początku mieli problem. Zapowiadali że będzie 12 tak jak wszystkich. Tylko 3 było na próbach :-) No, ale mocarstwowo jest, nie? A powiedz im że coś nie tak, to zobaczysz wylew ruskiej nienawiści.
Jefrjeitor - Nie 10 Maj, 2015

Czekam na informacje o liczbie ofiar po paradzie zwycięstwa. A tutaj mały pożar:
https://www.youtube.com/watch?v=Hl395uJ2DRc

kalkin - Nie 10 Maj, 2015

Mnie się wydaje, że Bumerangi sobie Rosjanie odpuszczą - tzn. nie będzie to rozwiązanie masowe. Zdaje się, że znaleźli zamiennik w postaci Tajfunów-U i K i raczej ten wóz stanie się u nich podstawą wyposażenia dla kryzysowych sił interwencyjnych.
corran - Nie 10 Maj, 2015

O raczej nie... Tajfuny przydadzą się tam gdzie największe zagrożenie jest "wewnętrzne" (czyli powiedzmy strefa odpowiedzialności dowództwa "centrum"). Ale Bumerangi to pełnoprawne wozy bojowe, koła mają swoje zalety.
MK-J - Nie 10 Maj, 2015

Co do rosyjskiego "gwiazdora parady zwycięstwa" - T14, produkowanego przez spółkę Uralwagonzawod w m. Niżnyj Tagił, Alfa-Bank chce zgłosić do sądu arbitrażowego wniosek o upadłość spółki i odzyskać dług w wysokości 6 mld rubli i 39,7 mln dolarów (niestety, przy okazji może stracić nasza PESA) KLIK
maxikasek - Nie 10 Maj, 2015

Spokojnie- chodzi o kredyt przyznany Uraltrakowi z Czelabińska, który poręczył UWZ. Uraltrak spłaca kary za opóźnienie, ale Alfa-Bank sam jest na granicy bankructwa- stąd ta "gruba artyleria".
G. Kappen - Pon 11 Maj, 2015

239099 napisał/a:
Wielkie halo - kierowca sierota doprowadził do odcięcia zapłonu

Zapłonu?
Cytat:
przez komputer, (np. piłował silnik na jedynce), w dodatku zostawił na biegu - przez co nie można było odholować...

Zakładając, że tak było i że nie było prostej możliwości przełączenia skrzyni biegów na luz, pytanie: w czołowym produkcie rosyjskiej myśli technicznej nie ma możliwości szybkiego odłączenia przekładni bocznych od reszty zespołu napędowego?

1 - Pon 11 Maj, 2015

No opóźniony zapłon miał. Dokładniej samozapłon opóźniony. ;-)
deacon fr3y - Pon 11 Maj, 2015

G. Kappen napisał/a:
Zakładając, że tak było i że nie było prostej możliwości przełączenia skrzyni biegów na luz, pytanie: w czołowym produkcie rosyjskiej myśli technicznej nie ma możliwości szybkiego odłączenia przekładni bocznych od reszty zespołu napędowego?


Szanowny Panie, podważa Pan oficjalną wykładnię telewizji Russia Today. Proszę nie stosować logiki, analizy a także statystyki bo jeszcze obrazi Pan czyjeś uczucia.

MarcinekNu2 - Wto 12 Maj, 2015

1 napisał/a:
No opóźniony zapłon miał. Dokładniej samozapłon opóźniony. ;-)


A ja bym proponował nie opowiadać głupot tylko poczytać jaki ten czołg jest/będzie: http://dziennikzbrojny.pl...nowej-generacji

1 - Wto 12 Maj, 2015

Dawno przejrzałem te wypociny. Niestety nie ma tam nic, czego nie można by wcześniej przeczytać na forum otwaga.
G. Kappen - Wto 12 Maj, 2015

MarcinekNu2 napisał/a:
A ja bym proponował nie opowiadać głupot tylko poczytać

Fajnie by było, gdyby autor zalinkowanego opracowania zaznajomił się choćby ze znaczeniem wyrażeń "nabój" i "pocisk". A jak wpadł na pomysł, aby określać strony wozu patrząc od przodu, pozostanie jego tajemnicą.

Niemniej nawet po lekturze tego opracowania działania wokół wozu unieruchomionego czasowo przez mauzoleum w dalszym ciągu nie mają racjonalnego uzasadnienia.

1 - Sro 13 Maj, 2015

Cytat:
Fajnie by było, gdyby autor zalinkowanego opracowania zaznajomił się choćby ze znaczeniem wyrażeń "nabój" i "pocisk". A jak wpadł na pomysł, aby określać strony wozu patrząc od przodu, pozostanie jego tajemnicą.


Człowieka nie odróżniający naboju od pocisku można nazwać zgodnie z klasyczną definicją idiotą (z łac. idiota: nieuczony, niewykształcony, laik, wieśniak, prostak), ale z drugiej strony człowiek nie odróżniający lewej strony od prawej to już kliniczny debil. To tak a propos tego co on sam wypisuje nie tylko w tym artykule ale i na forum militarium.

MarcinekNu2 - Sro 13 Maj, 2015

1 napisał/a:
Dawno przejrzałem te wypociny. Niestety nie ma tam nic, czego nie można by wcześniej przeczytać na forum otwaga.


Wypociny? No proszę, jak się nie wie nic, to się właśnie pisze takie posty. :x
A sorry czy 1 to nie ten ekspert od zerwanej gąsienicy w T-14 ?

1 - Sro 13 Maj, 2015

Eksprta od zerwanej gąsienicy to macie na militarium, ja tylko przeczytałem jego post i opisałem tu. Przyznaję że nie przyjrzałem się zdjęciu dokładnie, było wcześnie rano poszedłem kupić coś na śniadanie, po czym wróciłem, jeszcze raz zerknąłem na zdjęcie i skasowałem posta. Teraz widzę ze gimbo-trolle z militarium zrobiły z tego całą story. Zaś ober-troll, militarysta nie tylko nie skasował swego posta z wyzwiskami ale jeszcze żałował że nie zdążył zrobić skreena. Teraz udowodnił że sam jest debilem, zresztą nie po raz pierwszy (przypomnę mierzenie grubości pancerza linijką na zdjęciach nie znając skali, mógłbym kontynuować, na przykład antenę radaru na Armacie brał za wyrzutnię APS, a wyrzutnię granatów dymnych za APS - tyle o fachowości trolla):-).
MarcinekNu2 - Sro 13 Maj, 2015

To zapraszam na militarium...a nie bo tam rzekome trolle zjedzą Cię na śniadanie obnażając Twój kompletny brak wiedzy ale tu...rusofoby przyklasną. I tak NFOW osiągnęło dno.
BTW przeczytaj jeszcze raz artykuł ze zrozumieniem a jak nie to zajrzyj jednak na militarium. :viktoria:

Jeżeli NFoW Ci nie odpowiada, zaprzestań swoich wywodów. MK-J

1 - Sro 13 Maj, 2015

Zaglądam, choć czasem trzeba wycierać ekran jak go opluje ze śmiechu ;-) Ale pośmiać się nigdy nie zaszkodzi. W sumie nie wiele można z militarium się dowiedzieć gdyż wasz guru militarysta jak już wspomniałem, kopiuje bezkrytycznie wszystko co przeczyta na rosyjskich stronach i to przez google translator więc dla mnie to nic ciekawego bo ja znam język Puszkina w orginale. Przy okazji gość kolportuje rosyjską propagandę co już w ogóle mi się nie podoba. Ale każdy wybiera to co lubi. Chcesz mieć sprany mózg to siedź tam.
239099 - Sro 13 Maj, 2015

No wiesz...
To chyba normalne że jak szuka się info o projekcie rosyjskim to szuka się źródeł rosyjskojezycznych, a jak np. o jakimś niemieckim to szukam po Niemcach...

Jak na razie to wszystkie informacje należy traktować z dystansem - wszystkie... (Są produkowane na potrzeby chwili - na podstawie tego co jest dostępne)
I chyba tak każdy średnio myślący robi - prawda?

Dla mnie dużo bardziej żenujące są teksty o super 105, a obok o żenujących 120...
Albo jak ktoś mnie przekonuje że kupujemy najdroższe śmigłowce wielozadaniowe - podczas gdy jeszcze nic nie kupiliśmy...

rmatysiak - Sro 13 Maj, 2015

Ataki ad persona i krytyka na poziomie reprezentowanym przez użytkownika 1 to dno i 3 metry mułu.
Jeżeli chcesz pokazać swoja wiedzę weź i napisz coś samemu o T-14.
Ps tylko ten się nie myli co nic nie robi a klasę można poznać po tym jak podchodzi do swoich pomyłek.

1 - Sro 13 Maj, 2015

Ja przyznałem się do pomyłki odnośnie gąsienicy więc może zastanów się zanim będziesz kontynuował swoje wywody na temat poziomu. A co do ich wiedzy to nie radzę czerpać z tego źródła, bo to zwykła gnojówka.
FAZI 1 - Sro 13 Maj, 2015

MarcinekNu2 a co Ty żeś tu tak przyfrunął po dwóch latach I to na dodatek z pomocnikiem rmatysiak :?: I co to za przywitanie :?: Jak Ci to dno nie pasuje to nie musisz tu pisać. Na razie x 1.
Berkut - Czw 14 Maj, 2015

To może łaskawie przedstawisz te błędy autora artykułu na DZ? bo na razie to wartość merytoryczna Twoich wypowiedzi to dno totalne. Więc słuchamy. Czy dalej będziesz sobie radośnie popierdywał tymi głupotkami?

Tobie także radzę wypowiadać się merytorycznie i na temat :kartka: MK-J

1 - Czw 14 Maj, 2015

Było na poprzedniej stronie, na razie troll udaje że nie wie o co chodzi.
MarcinekNu2 - Czw 14 Maj, 2015

FAZI 1 i MJ-K czekam na Waszą reakcję w stosunku do 1. Bo chyba perfidnego obrażania innej osoby nie będziecie tolerować, prawda? Na tym kończę swój powrót od czasu brązowej (hmm?) afery na nfow.

No to pomożemy Ci w tym zakończeniu... MK-J

1 - Czw 14 Maj, 2015

Hm to dziwne bo uciekasz na forum gdzie nazywanie kogoś debilem przez militarystę uchodzi za czyn chwalebny.

Zmusiliście mnie.
Pokrótce moje zarzuty do tekstu trolla militarysty: Nie odróżnia lewej strony czołgu od prawej, naboju od pocisku, radaru od wyrzutni. Powtarza propagandę rosyjskich mediów odnośnie odwołania Serdiukowa i takie bzdury że jak ta na przykład:

"Jego następcą został Sergiej Szojgu – człowiek dobrze umocowany w strukturach siłowych FR, cieszący się opinią osoby potrafiącej wsłuchiwać się w głos ekspertów, a jednocześnie twardo negocjujący interesy MO FR."

- No jakbym czytał oficjalny organ rządu Rosji.
A prawda jest taka że twardo, to negocjował Serdiukow a Szojgu kupuje z powrotem masowo stare produkty rosyjskiej zbrojeniówki pomimo ich wad bo jest uzależniony od lobby wojskowo-przemysłowego i starych posowieckich generałów, a interesy armii ma nosie. Najnowszy przykład - zapowiedź dalszego kupowania kilkuset rzekomo ulepszonych BWP-3.

Właśnie o to chodzi że militarysta łyka wszystko co rosyjskie niczym zsyp na śmieci, w tym obecną rosyjską propagandę i obecny w runecie wielkoruski szowinizm i propagandę a potem szczeka na wszystkich którzy ośmielają się skrytykować ruską technikę i ruską politykę.

Kolejna bzdura - że "maskownica" ułatwia dekontaminację" - każdy kto widział proces odkażania już pluje w monitor. Niech się zastanowi po co system łatwego zdejmowania tych osłon.

Teraz jak czytam to widzę że on nawet nie załapał wszystkiego co można przeczytać na forum otwaga. Ale nic dziwnego, "google translator" nie wszystko przetłumaczy.

Pisze o braku detektorów optycznych systemu osłony górnej półsfery co jest bzdurą, bo detektory te są umieszczone na tylnej ścianie wieży, niejako wewnątrz kosza. Widać tam 3 grupy po 3 czujniki różnych typów.

Bzdura o "karabinie maszynowym umieszczonym na lewo od armaty" powala swą głupotą. Nawet gdyby tam był km, w co wątpię bo szczelina jest za wąska, to jest ona umieszczona po prawej stronie armaty. Nie chce mi się dalej czytać tych wypocin.

Nie sądzę żeby warto było się dalej spuszczać nad tematem. Szkoda czasu a T-14 ma jeszcze trochę czasu zanim stanie się pełnowartościowym czołgiem.

Zmusiliście mnie do czytania wypocin trolla, mam dość, idę na piwo bo inaczej dostanę raka mózgu. :nie2:

Odnosiłem się tylko do artykułu na DZ, bzdur które wypisujecie na militarium nie bedę nawet komentował.

człowiek lasu - Czw 14 Maj, 2015

REMOV napisał/a:
Ów człowiek został wybrany moderatorem tego forum i od tego czasu woda sodowa uderzyła mu do głowy. Po prostu nikt nie usuwa jego głupawych wpisów i wreszcie może poszaleć. To zaczyna być duży problem tamtego forum.

A widziałeś gdzieś by usuwano wypowiedzi moderatora?

Ale fakt, niektóre jego wypowiedzi kwalifikują się do skasowania - niemniej nie te tyczące się broni pancernej...

REMOV napisał/a:
A ponieważ w Polsce dosyć wielu jest miłośników tego rodzaju tabloidowego podejścia, w którym mieszanie sloganów i danych technicznych przepisanych bezmyślnie rodem z prospektu daje pewne efekty, to dzielnie próbuje. I widać są tacy, którzy dają się na to złowić.
I tu racja - i stąd mamy krzyki że kupujemy najdroższe śmigłowce - mimo iż cena jeszcze nie jest znana - bo negocjacje trwają...

Albo krzyki, że "wolframowa" amunicja do leopardów jest nieskuteczna - podczas gdy "skuteczna" amunicja nie jest dostępna...

REMOV napisał/a:
Jako autorowi tekstów o sprzęcie pancernym można życzyć mu powodzenia i trzymać kciuki, aby się wyrobił i może w końcu przestał postrzegać problem z pewnego błędnego punktu widzenia pojedynczej śrubki, czy pojedynczego czołgu (choć to ograniczenie wydaje się trwałe, obserwując jego działalność od lat).
Na razie dobrowolnie wlazł na pole minowe pt. opisywanie wozu który de facto nie jest jeszcze produkowany....

Inna rzecz że on i jego "pancerni koledzy" nie dostrzegają takich subtelności jak redukcje czołgów i gąsienicowych BWPów (dla nich są one "proporcjonalne do" ogólnych redukcji SZ - zabawne jeśli sie weźmie pod uwagę że ostatniej dekadzie Europa kupiła kilka tys KTO )
To z pewnością nie stawia go w dobrym świetle...

devgru - Czw 14 Maj, 2015

Powiedział remov dający głupkowate komentarze o AK-47, a po tym zmieniając jednak na blogu nazwę na AK... ale tabloidowi pisarze już tak mają.

Taplanie się w brązie jednak dobrze wam na tym forum wychodzi. Odczuwacie w tym jakąś przyjemność? Szkoda tylko, że poziomem tego forum psujecie opinie o żołnierzach.
Regulamin II.6 - możemy się nie zgadzać, ale mamy się wzajemnie szanować.
Gecko

REMOV - Czw 14 Maj, 2015

devgru napisał/a:
Powiedział remov dający głupkowate komentarze o AK-47, a po tym zmieniając jednak na blogu nazwę na AK... ale tabloidowi pisarze już tak mają.
Nie wiedziałem, że prowadzę bloga. Zabawnych rzeczy można się dowiedzieć z forum internetowego od obrońców tych czy owych :-)

Nie wiem też, czego dotyczy ten wpis o "AK-47". Kłopot polega na tym, że choć ta broń nazywała się w Polsce najpierw "pm K", a później już "kbk AK" (później "AKM/AKMS"), to w radzieckich źródłach do połowy lat 1950. jest nazywana właśnie "AK-47". I stąd skopiowali to Amerykanie do popkultury, a nie odwrotnie. Znane są na przykład radzieckie instrukcje z nazwą "AK-47" właśnie (taki mieli schemat, jak PPSz-41, SGM-43 czy PPS-43, zrezygnowali z alfanumerycznego nazewnictwa mniej więcej w tym czasie, dlatego później jest SWD, a nie SWD-63, czy PM, a nie PM-51). Ale rozumiem, że laik może tego nie wiedzieć :-P

michqq - Czw 14 Maj, 2015

Moderacja, wydzielcież im osobny wątek, typu: "niemoderowane dyskusje na temat militarysty i jego forum", bo nie ma gdzie poczytać o broni pancernej na świecie.
MK-J - Czw 14 Maj, 2015

Wszystkie posty nie związane z tematem będą wyrzucane, podobnie jak Użytkownicy łamiący z premedytacją regulamin Forum :!:
Berkut - Czw 14 Maj, 2015

Cytat:
a pewno nie jest on zainteresowany dyskusją z kimkolwiek i proszę nie dać się nabrać na zaproszenia na militarium, tam dyskusja z pewnością zostanie odpowiednio uformowana przez kasująca i edytująca posty moderację. P


No proszę a jednak prowadzi o zgrozo normalną dyskusję.

239099 - Czw 14 Maj, 2015

Michael444 napisał/a:
Z militarium wylecieli wszyscy którzy mieli czelność skrytykować matuszkę Rosję. W dzisiejszych czasach to co tam się wyprawia to zdrada. EOT.

No i pewnie Ty należysz do tego grona tak?

Panowie - zdejmijcie wreszcie spodenki a załóżcie spodnie...
Prywatne porachunki załatwia się w 4 oczy...
A pisanie że na forum którym jest x użytkowników i Y moderatorów panuje rusofila albo coś bo wam się nie podoba 1 moderator, czy 1 użytkownik (ilu w ogóle tam jest modów- co?)

To jest niepoważne...

Temat o T-14 itd w chwili obecnej jest na poziomie plotek...
Tak jak plotkami są informacje o nieskuteczności amunicji X, Y Z przeciwko czołgowi A, B, C
Zarówno w jednym jak i drugim przypadku mówimy o informacjach niejawnych.
A często borykamy sie z brakiem informacji....

Nawiasem mówiąc wyolbrzymianie możliwości rosyjskich wozów może NATO wyjść na dobre (może uruchomią się procesy modernizacyjne ;) )
Przynajmniej ja mam takie wrażenie wobec serii artykułów w "die Welt" (takie miękkie urabianie opinii publicznej...)

Michael444 - Czw 14 Maj, 2015

Tak. I noszę się z tym dumnie. Wykopanie z towarzystwa składającego się z idiotów to też pewna nobilitacja. Mówię głównie o administracji i kilku użytkownikach. Do reszty nic nie mam. Teraz już na prawdę EOT. Jeśli ktoś ma ochotę na dalszą dyskusję to priv.
robert r - Czw 14 Maj, 2015

Dobry wieczór
Jestem użytkownikiem forum militarium. Jedna sprawa mnie tam zasmuciła, związana z bronią pancerną - zamieściłem tam zdjęcie czołgu T-64BW, który został zdobyty przez czołgistów ukraińskiej 17 BPanc. A później przeczytałem ten artykuł - http://dziennikzbrojny.pl...inska-hekatomba
gdzie - przypadek tego czołgu został opisany tak - Innym i bardzo ciekawym przykładem jest mobilizowany ze składów T-64BW o numerze 222 i symbolu kropki wpisanej w trójkąt równoramienny. Czołg ten służył pierwotnie w 18. Brygadzie Pancernej i posiadał numer seryjny H09ET18058. Oznacza to, że pojazd został wyprodukowany we wrześniu 1986 roku w fabryce w Charkowie. Jest to zatem dość rzadki przykład pojazdu późnej serii produkcyjnej T-64BW, który od razu po opuszczeniu fabryki skierowano do jednego z licznych mobilizacyjnych składów materiałowych. Dodatkowo wskazuje na to kolor farby jakim pokryto pojazd. Pancerz owego pojazdu nie różni się kompozycją od wozów które później przerabiano do standardu BM Bułat i jego odporność wynosi dla pancerza wieży od 420 do 450 mm RHA przeciw pociskom podkalibrowym oraz około 550 mm stali RHA przeciw pociskom kumulacyjnym. Pancerz kadłuba stanowi odpowiednik 430-440 mm stali RHA przeciw APFSDS i około 510 mm przeciw amunicji kumulacyjnej. Obłożenie wieży i kadłuba pancerzem reaktywnym 4S20 Kontakt-1 znacząco podnosi odporność pojazdu na trafienia nie tandemowych głowic kumulacyjnych, ponieważ redukuje ich przebijalność o 50-80%, zależnie od typu głowicy i kąta trafienia. Czołg ten pierwotnie brał udział w pojedynku pancernym z wozem separatystów. Według relacji ukraińskiego pancerniaka podczas nagłego starcia „222” jako pierwszy dostał trafienie w przednią płytę kadłuba, ale jego załoga zdołała szybko trafić pojazd „milicji” i tym samym zmusić załogę do ewakuacji z uszkodzonego pojazdu. Istotnie na płycie przedniej „222” widać ślad po penetratorze pocisku podkalibrowego. Trafienie było na tyle szczęśliwe dla załogi, że nawet ultranowoczesny pocisk nie zniszczyłby wozu – po prostu kąt uderzenia jest taki, że tor penetracji prawdopodobnie przebiegłby od płyty frontalnej przez warstwy pancerza, aż do burty kadłuba między kołem napinającym, a pierwszym kołem bieżnym. Jednym słowem nawet przebity na wylot czołg nie zostałby zniszczony ponieważ kanał penetracji nie przebiegałby przez przedział załogi. Jednakże fortuna nie sprzyja wiecznie i los typowy dla ukraińskich czołgów dopadł w końcu „222”. Pojazd został uszkodzony a następnie porzucony przez załogę.
Czyli czołg separatystów stał się czołgiem 18 BPanc (błąd w numeracji jednostki).
W rzeczywistości ten czołg został trafiony i zdobyty przez załogę Aleksieja Chabana z 17 BPanc, co zostało tak opisane przez Sergieja Takhmazova - https://www.facebook.com/agrokompani?fref=ts
Хочется справедливости.
Хотя бы немножко. Вот это - вражеский Т-64. Все доказательства - на фото. Заводской номер танка: 09ЕТ18058. Подбит во время боя в селе Троицкое. "Автор" удачного выстрела - наводчик танка Антон Прокошин. 1 батальон 17 ОТБр. Антон сейчас в госпитале Днепропетровска. Подробности боя может дополнить командир Alexey Chaban. Я вот что хочу от государства - заплатите обещанную вами премию. Трофей можно посмотреть и пощупать руками, он на ходу. Петро Порошенко, Арсеній Яценюк - выполните обещанное. Хотя, конечно, нужно и наградить. Цените живых героев, не забывайте про погибших, и их семьи. Очень хочется справедливости. Хотя бы немножко.

REMOV - Czw 14 Maj, 2015

239099 napisał/a:
Temat o T-14 itd w chwili obecnej jest na poziomie plotek..
Powiedzmy - spekulacji. Nic zresztą w tym złego, bo przecież danych nie ma, a i pojazd jest na etapie czegoś między prototypem a serią wdrożeniową (o ile to nie rosyjska zagrywka propagandowa). Akurat tego nikt nie krytykuje, no może wyjątkowo upierdliwi rozmówcy, którzy upierają się, że ktoś się nie zna, bo się w opisie pomylił. Nie w tym rzecz.
Cytat:
Tak jak plotkami są informacje o nieskuteczności amunicji X, Y Z przeciwko czołgowi A, B, C. Zarówno w jednym jak i drugim przypadku mówimy o informacjach niejawnych.
Nie wpadaj w resortową nowomowę o jawności czy "niejawności". Po pierwsze te wszystkie dane o przebijalności są podawane w ujęciu statystycznym i laboratoryjnym, a nie jednostkowym, bo to niemożliwe. To wszystko są szacowania.

W warunkach badawczych coś przebija tyle badawczego pancerza, a w realnym zetknięciu z przeciwnikiem ta wartość może być inna. Do tego dochodzą czynniki nieobliczalne, czyli położenie trafianego pojazdu i tak dalej. To jest całe mnóstwo warunków brzegowych wpływających na wynik.

Dlatego tak się zawsze nabijam z tej postawy wyniesionej rodem z gier komputerowych, że czołg folderowo lepszy zabija czołg folderowo gorszy. Dobrze, że Niemcy w swoich Pzkfw II i III podczas II w. św. tego nie wiedzieli, gdy atakowali T-34 czy KW-1/2. Pewnie nie grali w Tanks, to i atakowali na różne sposoby, aby zniszczyć cel. Dzisiaj by się od razu poddali, bo w końcu wyszły im gorsze statystyki, a w umyśle gracza to automatyczna przegrana.

Poza tym, akurat dane o przebijalności ujawnili Niemcy, którzy się tym zawodowo zajmowali. To daje im - jak w grze komputerowej - dodatkowe 10 punktów w polemice z osobą będącą na przykład zapalonym hobbistą, z wykształcenia humanistą, a z zawodu wykonywanego, powiedzmy, komiwojażerem (nie żeby coś w tym było złego przecież) ;-)
Cytat:
Nawiasem mówiąc wyolbrzymianie możliwości rosyjskich wozów może NATO wyjść na dobre (może uruchomią się procesy modernizacyjne ;)
Przecież to wiadomo, że z rosyjskich papierowych armat najbardziej cieszą się producenci pojazdów. Biznes musi się kręcić, a ostatnio w branży był duży zastój. Się zmodernizuje, się wyprodukuje nowe, się przekona, że strasznie groźne te Rosjanie.
Raven24 - Czw 14 Maj, 2015

:brawo: - tyle komentarza :gent:
RadArek - Czw 14 Maj, 2015

rmatysiak napisał/a:
Ataki ad persona i krytyka na poziomie reprezentowanym przez użytkownika 1 to dno i 3 metry mułu.
Jeżeli chcesz pokazać swoja wiedzę weź i napisz coś samemu o T-14.
Ps tylko ten się nie myli co nic nie robi a klasę można poznać po tym jak podchodzi do swoich pomyłek.


Znam skądś ten bełkot😨shmul spylaj z tego forum i zabierz swoje onuce. Forum dla upośledzonych i synów ub-eckó już znalazłeś na militarium. Kuźni czekistów

Odradzam pisanie tego typu postów... :kartka: MK-J

robert r - Pią 15 Maj, 2015

Kolejna uwaga do artykułu, który zacytowałem dwa posty wyżej, dlaczego czołg T-64BW na dwóch pierwszych zdjęciach jest określany jako ukraiński, jak jego zdjęcia pochodzą z lost armour, gdzie jest umieszczony w archiwum jako numer 19 (w lost armour zdjęcia wozów bojowych, co do których są wątpliwości, czy jest to strata całkowita umieszcza się w tym dziale) i opisywany jako należący do 2 Brygady Narodowej Milicji LNR? Artykuł jest z 21 02 2015, a Dziennik Zbrojny wydają przecież eksperci.
rmatysiak - Pią 15 Maj, 2015

RadArek napisał/a:
rmatysiak napisał/a:
Ataki ad persona i krytyka na poziomie reprezentowanym przez użytkownika 1 to dno i 3 metry mułu.
Jeżeli chcesz pokazać swoja wiedzę weź i napisz coś samemu o T-14.
Ps tylko ten się nie myli co nic nie robi a klasę można poznać po tym jak podchodzi do swoich pomyłek.


Znam skądś ten bełkot😨shmul spylaj z tego forum i zabierz swoje onuce. Forum dla upośledzonych i synów ub-eckó już znalazłeś na militarium. Kuźni czekistów

Odradzam pisanie tego typu postów... :kartka: MK-J

I pokazałeś jaki masz poziom. Ciekawe czy w realu też taki jesteś chojrak ?

Tobie także sugeruję pisanie na temat :!: MK-J

Renov- z opisów pogromu wojsk pancernych Rosji wynika ze głównym powodem było:
- złe dowodzenie
- bardzo złe morale wojska
Z większością czołgów Niemcy nie walczyli tylko znaleźli je porzucone w rowach. Dlatego ich parametry techniczne oraz liczebności nie odegrały żadnej roli.
Sprzęt jest tylko tak dobry jak ludzie którzy go wykorzystują. O tym bardzo często zapomina się w dyskusjach o sprzęcie.

ToMac - Pią 15 Maj, 2015

rmatysiak napisał/a:


Renov- z opisów pogromu wojsk pancernych Rosji wynika ze głównym powodem było:
- złe dowodzenie
- bardzo złe morale wojska
Z większością czołgów Niemcy nie walczyli tylko znaleźli je porzucone w rowach. Dlatego ich parametry techniczne oraz liczebności nie odegrały żadnej roli.
Sprzęt jest tylko tak dobry jak ludzie którzy go wykorzystują. O tym bardzo często zapomina się w dyskusjach o sprzęcie.


Za mało czynników. Uproszczenie. Z tego co czytałem ze wspomnień i od analityków:
a) złe dowodzenie (tak, czystka w Armii Czerwonej z rozkazu Uncle Joe)
b) rozproszenie czołgów w jednostkach piechoty a nie jednostki stricte pancerne
c) brak komunikacji vs radiostacje w czołgach niemieckich (a gdzie jeszcze taktyka)
d) niemiecka doktryna klinów pancernych plus rozpoznanie (motocykliści na czele szpicy)
e) z ponad 20 tys. rosyjskich czołgów T-34 i KW-1/2 było niewiele (podać cyfrę), reszta złom
f) ergonomia wozów niemieckich
g) podział obowiązków załogi w czołgach niemieckich
h) świetne wyszkolenie załóg niemieckich (Heinz Guderian)
i) doświadczenie z Polski i Francji (wpływ na morale)

FAZI 1 - Pią 15 Maj, 2015

Dział "Historia" się kłania Panowie. :brzeg:
FAZI 1 - Pią 15 Maj, 2015

rmatysiak, jeszcze raz napiszesz nie na temat I otrzymasz pierwsze ostrzeżenie.
rmatysiak - Pią 15 Maj, 2015

To jest watek o broni pancernej na świecie. Zrozumienie na przykładzie historii ze fakt że ktoś ma większa liczbę czołgów które są lepsze nie oznacza ze wygrał wojnę jest chyba istotne ?
Fakt że T-14 będzie mieć przeliczeniowa 1000 mm z przodu kadłuba czy 1300 mm jest tylko istotne z taktycznego punktu widzenia.
Dużo ważniejsze jest to że będzie mieć termowizjer, systemy Hard i Soft kill w standardzie.
Rosjanie zrobili skok do przodu prezentując swoją nowa technikę pancerną. Pytanie jest jak Polska będzie wstanie na to odpowiedzieć.
Ps swoja droga to ciekawe to jest że można obrażać ludzi pisząc zupełnie nie na temat a pisząc o broni pancernej dostaje się ostrzeżenia. Widać muszę napisać w stopce że militarysta to całe zło internetu i mogę pisać co chce.... o ile będzie to zgodne z kursem parti, niekoniecznie za to z regulaminem i dobrym wychowanie.

239099 - Sob 16 Maj, 2015

rmatysiak napisał/a:
Fakt że T-14 będzie mieć przeliczeniowa 1000 mm z przodu kadłuba czy 1300 mm jest tylko istotne z taktycznego punktu widzenia.

To są tylko domysły...
rmatysiak napisał/a:
Dużo ważniejsze jest to że będzie mieć termowizjer, systemy Hard i Soft kill w standardzie.
Rosjanie zrobili skok do przodu prezentując swoją nowa technikę pancerną. Pytanie jest jak Polska będzie wstanie na to odpowiedzieć.

To są tylko domysły...

Więcej dystansu do "informacji" o T-14

corran - Sob 16 Maj, 2015

Zaraz, a kto powiedział że system samoobrony będzie w standardzie? Przypomnę że podobne rozwiązania były demonstrowane na wozach przeznaczonych na eksport już 20 lat temu (po rozpadzie i zapaści zamówień ze strony wojska przemysł gotowy był sprzedać na eksport wszystko), ale nikt ich nie kupił. "Afganit" ma chronić tylko strefę przednią wozu (ściśle wieży), i nie chroni przed atakiem od góry. APS z radarami to droga zabawka, zobaczymy czy będzie montowany seryjnie. Ja bym nie zgodził się na kupowanie czegoś tak drogiego i tak ograniczonego w swojej efektywności (przypomnę że izraelskie systemy mają pełne pokrycie).

A co do drugiego systemu to można go traktować jako ewolucje wcześniejszych systemów, tak naprawdę jest to optyczny system detekcji zagrożeń (pewnie wykrywa wiązkę lasera, ciekawe czy coś więcej - podobne czujniki miała Sztora czy nasza Obra) połączony z wyrzutniami granatów dymnych (zapewne aerozolowych, czyli tworzących zasłonę nieprzejrzystą dla lasera i termowizji) małego kalibru. Zaletą użycia wielu granatów małego kalibru nad tradycyjnymi jest szybsze postawienie zasłony (czas reakcji). Bardzo podobny system wchodził w skład pakietu MBT Revolution dla Leoparda 2. Nie jest to jakiś kosmos i szczerze wątpię w jego skuteczność przeciw Spike czy Javelin.

ROSY-L
https://www.youtube.com/watch?v=CMQSHutRtxM

rmatysiak - Nie 17 Maj, 2015

corran napisał/a:
Zaraz, a kto powiedział że system samoobrony będzie w standardzie? Przypomnę że podobne rozwiązania były demonstrowane na wozach przeznaczonych na eksport już 20 lat temu (po rozpadzie i zapaści zamówień ze strony wojska przemysł gotowy był sprzedać na eksport wszystko), ale nikt ich nie kupił. "Afganit" ma chronić tylko strefę przednią wozu (ściśle wieży), i nie chroni przed atakiem od góry. APS z radarami to droga zabawka, zobaczymy czy będzie montowany seryjnie. Ja bym nie zgodził się na kupowanie czegoś tak drogiego i tak ograniczonego w swojej efektywności (przypomnę że izraelskie systemy mają pełne pokrycie).


Bez tego systemu "rewolucyjności" T14 bardzo by spadła.
Za wprowadzeniem tego systemu świadczy fakt ze był prezentowany na wszystkich gąsienicowych prototypach/wozach przedseryjnych jakie zostały zademonstrowane.
Porównywać system rosyjski z izraelskim jest bardzo trudno bo wiemy o nich bardzo mało.
Ps 1 przestań być trollem.

jack ols - Wto 19 Maj, 2015

matysiak v 1. Moze czas zakonczyc wasze "Gwiezdne Wojny"? Madrzy pisza tam gdzie chca, glupi maja focha.Tam x tu z. :D . Fakt jest taki, Mrs "M" musi sie nieco wyrobic w tekscie. Nikt mu wiedzy nie neguje. Niewiem jakiego emotykiona wstawic, by was nie obrazic.
Piekarz - Sro 07 Paź, 2015

2015-05-24
Porównanie wielkości T-14 z T-90A za pomocą zestawionych zdjęć górnej powierzchni obu czołgów.
http://snafu-solomon.blog...n-top-view.html

2015-10-07
BAE Systems zamierza pokazać na wystawie zorganizowanej przez Association of the United States Army nowy lekki czołg. W artykule jest jego zdjęcie. Niegdyś firma ta wraz z PHO miały zbudować podobny pojazd dla polskiej armii. BAE Systems pomogło stworzyć model WWB PL-01 na MSPO 2013. Zastanawiam się, czy ta współpraca wciąż ma miejsce.
http://defence-blog.com/a...or-us-army.html

oskarm - Sro 07 Paź, 2015

Mi to wyglada na kolejne wcielenie https://en.m.wikipedia.org/wiki/M8_Armored_Gun_System
REMOV - Czw 08 Paź, 2015

oskarm napisał/a:
Mi to wyglada na kolejne wcielenie https://en.m.wikipedia.org/wiki/M8_Armored_Gun_System
A jakby tak przeczytać tekst pod obrazkiem, zamiast spekulować? ;-)
Cytat:
The company’s solution is based on the purpose-built M8 Armored Gun System, modernized with mature technologies from the CV90 family of infantry fighting vehicles and the Bradley Fighting Vehicle.
Znaczy się na bazie M8 z modyfikacjami z CV90 i M2.
militarysta - Pon 19 Paź, 2015

http://www.radiosvoboda.o...e/27313605.html


Cytat:
Танки Т-72 вже стояли на озброєнні Збройних сил України в 90-і роки. У зв’язку із мобілізацією в нас з’явилося багато екіпажів, які проходили службу виключно на таких танках. Крім того, Т-72 не потребують значних фінансових затрат на їх ремонт. Тому було прийнято рішення про відновлення і доукомплектування ними військових частин. Це було зроблено в найкоротші терміни, Львівський завод нам подав 62 машини, заходи по відновленню яких ще тривають. До кінця року армія отримає ще певну кількість цих танків.
Юрій МельникЮрій Мельник

Є домовленість державного концерну «Укроборонпром» із польськими партнерами, які допоможуть поліпшити приціл, встановити оптичні прилади, взагалі модернізувати систему керування вогнем. Екіпажі зможуть бачити далі й стріляти влучніше, що головне для наших танкістів.

Президент України поставив завдання «Укроборонпрому» розвивати українські підприємства і виробляти продукцію в нашій країні. Польська сторона, в принципі, була згідна виготовляти продукцію в Україні, оснащувати наші машини із допомогою наших же державних підприємств. Оптичні прилади машин будуть значно покращені, це стосується і танків, і БМП. В нас є українські розробки, але вони знаходяться в стадії вдосконалення, а нам потрібно вже мати техніку із певними характеристиками. Отже, польські технології будуть впроваджені в Україні.


via google translator:

Cytat:
Istnieje porozumienie zainteresowania publicznego "Ukroboronprom" z polskimi partnerami, aby poprawić wzrok, zestaw instrumentów optycznych, na ogół uaktualnienia systemu kontroli ognia. Załogi można zobaczyć na i strzelać vluchnishe, że ważne dla naszego zbiornika.

Prezydent Ukrainy ustawić zadanie "Ukroboronprom" ukraińskiej spółki do rozwoju i wytwarzania produktów w naszym kraju. Strona polska w zasadzie zgadza się, aby produkcja na Ukrainie, aby wyposażyć nasze maszyny z pomocą naszych własnych przedsiębiorstw państwowych. Maszyny Vision będą znacznie lepsze, odnosi się to również do zbiorników i BMP. Mamy ukraiński rozwój, ale są one w ramach poprawy i musimy już ekwipunek pewnych cech. W związku z tym polska technologia zostanie wprowadzona na Ukrainie.


Od siebie dodam, że o sprawie wiadomo po cichu od maja przynajmniej. Chodzi o kamery PCO dla SKO Radew i KLW-1 z tego co pamiętam. Prace zostały przeprowadzone na nasz koszt i pierwsze 60-80 zestawów będących w produkcji ponoć też będzie na nasz koszt.
Ale nie za darmo. W zamian ponoć dostajemy know-how tego co nas interesuje: technologie rakietowe, naprowadzenie pocisków artyleryjskich, elementy ppk, elementy pancerzy reaktywnych i ASOP.

Zwitt - Wto 20 Paź, 2015

A armaty czołgowe?
DarkThrone - Wto 20 Paź, 2015

Na razie widać, że nie ma dyskusji - czołgów PT, T nie modernizujemy, BWP musi pływać.
Zobaczymy po wyborach, może wtedy alians w sprawie luf czołgowych (a może też układu napędowego?) będzie miał sens. :gent:

djdzej555 - Wto 20 Paź, 2015

Jak mieliśmy prawie gotowy lekki czołg to nikt go nie chciał. to samo z BWP na bazie CV 90.
Teraz to nie mamy żadnej platformy. Nawet do RAK-a. Pozostaje nam czekać długi czas na Borsuka. Bo jakoś mi się nie chce wierzyć w te 5 lat obiecane przez HSW.

michqq - Wto 20 Paź, 2015

djdzej555 napisał/a:
Jak mieliśmy prawie gotowy lekki czołg to nikt go nie chciał. to samo z BWP na bazie CV 90.
Teraz to nie mamy żadnej platformy.


Znaczy, na szrocie my je oba sprzedali a dieńgi przepili?

djdzej555 - Sro 21 Paź, 2015

michqq napisał/a:
djdzej555 napisał/a:
Jak mieliśmy prawie gotowy lekki czołg to nikt go nie chciał. to samo z BWP na bazie CV 90.
Teraz to nie mamy żadnej platformy.


Znaczy, na szrocie my je oba sprzedali a dieńgi przepili?


Zostali bez platformy :D

Wszystko co mamy to jest na na bazie podwozia BWP-1 lub T-72. Zero nowych konstrukcji polskich. Pomijając Honkera i Stara (modernizacja przy udziale firmy MAN) i Jelcza.

7TPSul - Sro 21 Paź, 2015

Anegdota : jak mieliśmy prawie gotowy czołg lekki...

Równie dobrze można napisać za 5 lat Bumar zbuduje MTB klasy Leoparda A7...

Kampania wyborcza czy jak? :gent:

Diver - Sro 21 Paź, 2015

djdzej555 napisał/a:
Jak mieliśmy prawie gotowy lekki czołg to nikt go nie chciał.


To ty byłeś chyba jedyną osobą, która go widziała.
Nie wiem czy mówisz o PL-1 Concept czy o Andersie, ale do gotowego czołgu to była długa droga.

RadArek - Sro 21 Paź, 2015

Tylko co ma wspólnego PL-1 Concept czy Anders z czołgiem?
Stefan Fuglewicz - Sro 21 Paź, 2015

Nie z czołgiem, tylko z lekkim czołgiem. Albo: małym;)
Thurs - Sro 21 Paź, 2015

Mały czołg mi się kojarzy tylko z T72.

Spójrzmy na wschód i na południe, tam gdzie akurat coś się dzieje w temacie czołgów.

RadArek - Sro 21 Paź, 2015



Mnie mały czołg się kojarzy z porucznikiem gruberem z Allo, Allo:)

Gecko - Czw 22 Paź, 2015

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Nie z czołgiem, tylko z lekkim czołgiem. Albo: małym;)

Panie Stefanie to chyba OBRUM nie wie co wymyślił a Prezes BUMARU nie wie co chce produkować jego koncorcjum. Ze strony OBRUM:
Anders
Cytat:
jest najbardziej złożoną i wymagającą uniwersalną konstrukcją platformy, która naszpikowana wieloma autorskimi innowacyjnymi rozwiązaniami, wykonana w bardzo krótkim czasie przy zaangażowaniu niewielkich kosztów, wyprzedziła swój czas. W założeniach do projektu platforma miała stanowić bazę kilkunastu aplikacji tj. bojowe wozy piechoty – lekki i ciężki, wozy dowodzenia, wozy inżynieryjne, zabezpieczenia technicznego, wozy amunicyjne czy też wozy sanitarne i medyczne....
Wyrób doczekał się licznych prezentacji na targach i wystawach międzynarodowych w kolejnych aplikacjach, jako:
bojowy wóz piechoty z wieżą załogową HITFIST 30 – MSPO, Kielce 2010 r.,
bojowy wóz piechoty z wieżą bezzałogową OWS – MSPO, Kielce 2011 r.,
wóz wsparcia ogniowego z wieżą belgijskiej f-my CMI z armatą kal. 105 mm – EUROSATORY, Paryż 2012 r.

Całość http://www.obrum.gliwice....s-demonstrator/
PL-01 Concept
Cytat:
Była to już druga prezentacja dla mediów, po zakończonym niedawno MSPO 2013. Podobnie jak w Kielcach, w wypowiedziach dla popularnych mediów stwarzano wrażenie, że jest to nowy polski czołg, Concept PL-01...
Dopiero w rozmowie z przedstawicielami RAPORT-wto prezes ZM Bumar-Łabędy, Andrzej Szortyka przyznał, że jest to pojazd koncepcyjny, łączący w sobie podwozie szwedzkiego bwp CV90 i blaszaną makietę bezzałogowej wieży, zaś prezentowane urządzenia pokładowe były wypożyczone, m.in. od BAE Systems i Saaba, z którymi zawarto ramowe umowy o współpracy. Prototyp nowego wozu wsparcia bezpośredniego (WWB) może powstać dopiero po zakończeniu programu rozwojowego opłacanego przez NCBiR.

Całość http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=11469
Gdzie tu lekki czołg? Bojowy wóz wsparcia - w sumie nowa kategoria pojazdów bojowych. Taki już nie BWP i jeszcze nie czołg.
Pozdrawiam

djdzej555 - Czw 22 Paź, 2015

Diver napisał/a:
djdzej555 napisał/a:
Jak mieliśmy prawie gotowy lekki czołg to nikt go nie chciał.


To ty byłeś chyba jedyną osobą, która go widziała.
Nie wiem czy mówisz o PL-1 Concept czy o Andersie, ale do gotowego czołgu to była długa droga.


A to, to niby co jest?

https://www.google.pl/sea...7REyUBXh-1sM%3A

Na bazie podwozia mogli mieć BWP tylko MON chce mieć pływalność. Dobrze, że w projekcie Mustang nie ma tego wymogu. Po tylu latach od przedstawienia projektu mogli już przeprowadzić testy wieży. A tak stoimy w martwym punkcie. Już Rosomak miał być uniwersalną platformą a zastosowania ma tylko (aż?) dwa.

7TPSul - Czw 22 Paź, 2015

Hihihihihi bo nie ma to jak polska myśl...zbrojeniowa,trenerska itp.
Po to aby przeczytać w Gazecie Wyborczej w 2035 roku "Wojsko Polskie przyjęło na uzbrojenie 300 sztuk BWP Puma przejętych z nadwyżek Bundeswehry za symboliczne 1 euro"

Diver - Czw 22 Paź, 2015

djdzej555 - to demonstrator technologii - głównie niemieckich, szwajcarskich, czeskich i ukraińskich.
djdzej555 - Czw 22 Paź, 2015

Diver napisał/a:
djdzej555 - to demonstrator technologii - głównie niemieckich, szwajcarskich, czeskich i ukraińskich.


Byłem przekonany, że szwedzkich bo podwozie jest szwedzkie. Zapomiałeś dodać, że polskich też. Bardzo by się wpasował w nasze realia i pasował by do naszej armii walczącej w Iraku i Afganistanie. Co zadowoliło by naszych wojskowych można by było przewozić drogą powietrzną.

RadArek - Czw 22 Paź, 2015

My będziemy latać z naszymi małymi czołgami i walczyć z Arabami a, tymczasem ... T-14 za parę lat wchodzi za miedzą do uzbrojenia:) i jak ty zamierzasz tą wydmuszką którą proponujesz walczyć z nim... A , jeszcze jest T-72B3 i który bije nasze Twarde na głowę i wiele nie ustępuje Leosiom... w wersji które mamy..., że o amunicji nawet nie wspomnę bo, to będzie kopanie leżącego...
Potrzebujemy MBT i niestety 3 generacji ... A, nie jakieś wydmuszki...

norbi141 - Czw 22 Paź, 2015

djdzej555 napisał/a:
Diver napisał/a:
djdzej555 - to demonstrator technologii - głównie niemieckich, szwajcarskich, czeskich i ukraińskich.


Byłem przekonany, że szwedzkich bo podwozie jest szwedzkie. Zapomiałeś dodać, że polskich też. Bardzo by się wpasował w nasze realia i pasował by do naszej armii walczącej w Iraku i Afganistanie. Co zadowoliło by naszych wojskowych można by było przewozić drogą powietrzną.


Należy dodać, że za Andersem nie stały żadne konkretne wymagania wojska tylko wizja producenta, gdyż powstał on z jego prywatnej inicjatywy. Co skończyło się brakiem zainteresowania ze strony MON.

Stefan Fuglewicz - Czw 22 Paź, 2015

U młodszych pokoleń obserwuję niepokojącą skłonność wierzenia we wszystkie informacje opatrzone efektownymi obrazkami, zawieszone w sieci lub wydrukowane na błyszczącym papierze...
Papier i wirtualna rzeczywistość są cierpliwe. A rzeczywistość wygląda tak, że od demonstratora do broni gotowej do produkcji i użycia droga jest jeszcze daleka i niepewna, nawet jeśli konstrukcję chce się składać z gotowych "klocków". Proszę sprawdzić, ile czasu stworzenie czołgu zajmuje innym.
Nie wiem, kiedy i w jakich ilościach wejdzie na uzbrojenie Armata, i ile faktycznie będzie warta. Ale i tak wyraźnie widać, że minimum czego będziemy potrzebować to więcej Leo-2 w najnowszych wersjach, a prace nad lżejszym pojazdem czołgopodobnym to tylko rozpraszanie wysiłku, który powinien się koncentrować na najważniejszych projektach.

PDT - Czw 22 Paź, 2015

Stefan Fuglewicz napisał/a:
U młodszych pokoleń obserwuję niepokojącą skłonność wierzenia we wszystkie informacje opatrzone efektownymi obrazkami, zawieszone w sieci lub wydrukowane na błyszczącym papierze...


Bywają i stare pierniki co na to lecą.

7TPSul - Pią 23 Paź, 2015

I dlatego nabiera sensu wymóg pływalności : w razie ataku Rosji wszystko co ma koła i jest pływające sp...rza na nasze desantowce i odbijamy Madagaskar schedę po Beniowskim.

Panowie serio myślicie że jakikolwiek rząd w tym kraju zakupi tak na oko 300 sztuk MBT 3 generacji w ciągu najbliższych 30 lat????
:efendi2: :efendi2: :efendi2: :efendi2:

Thurs - Pią 23 Paź, 2015

7TPSul napisał/a:
I dlatego nabiera sensu wymóg pływalności : w razie ataku Rosji wszystko co ma koła i jest pływające sp...rza na nasze desantowce i odbijamy Madagaskar schedę po Beniowskim.

Panowie serio myślicie że jakikolwiek rząd w tym kraju zakupi tak na oko 300 sztuk MBT 3 generacji w ciągu najbliższych 30 lat????
:efendi2: :efendi2: :efendi2: :efendi2:


Panowie, tak nie może być, że na wschodzie mają już demonstratory, a u nas mamy tylko makiety i to czegoś co jest niewspółmierne do zagrożenia.

Jak politycy wierzą że warte są cokolwiek jakieś traktaty za którymi nie stoją nasze "włócznie i miecze", to tak jakby nas sprzedawali za garść srebrników jak jacyś watażkowie z Doniecka i Ługańska sprzedali Ukrainę.

Potencjał technologiczny jeśli jest za mały, to niech przynajmniej zaoszczędzą tą kasę. Ludzie bywają zupełnie bez wyobraźni i wierzą pokojowej propagandzie jak przed drugą wojną światową, kiedy Niemcy były baaardzo lekceważone. Teraz tak samo lekceważy się Rosję i to w obliczu jej wzrastających wydatków na wojskowość. Halo, pobudka, "Si vis pacem, para bellum".

djdzej555 - Pią 23 Paź, 2015

RadArek napisał/a:
My będziemy latać z naszymi małymi czołgami i walczyć z Arabami a, tymczasem ... T-14 za parę lat wchodzi za miedzą do uzbrojenia:) i jak ty zamierzasz tą wydmuszką którą proponujesz walczyć z nim... A , jeszcze jest T-72B3 i który bije nasze Twarde na głowę i wiele nie ustępuje Leosiom... w wersji które mamy..., że o amunicji nawet nie wspomnę bo, to będzie kopanie leżącego...
Potrzebujemy MBT i niestety 3 generacji ... A, nie jakieś wydmuszki...


I tak latamy za
NATO bo jesteśmy w sojuszu. Latamy za USA z przyczyn politycznych (za wizami :D ) i to nie jest mój wymysł i nie koniecznie mi się to podoba. Nie ma co porównywać T-14 i T-72 z Andersem. Zgadzam się z Tobą nie ta liga. Będę się cieszył kiedy będziemy mieli następców Leopardów 2a5 w takiej ilości, którą nam potrzeba. Ale na misje jako wsparcie dla Rosomaka jak najbardziej.

RedArek jesteś marzycielem, że przy obecnym stanie politycznym i gospodarczym będziemy mieli siły zbrojne by przeciwstawić się FR :D Nie ta liga :gent:
Po to jesteśmy w sojuszu by nas bronił. Co z tego będzie lepiej nie prorokować. Tylko się zbroić. I nie będę pisał o historii bo to już było na forum.

7TPSul - Pią 23 Paź, 2015

@Thurs

Na wschodzie demonstratorów wsiegda mnoga .
Za to jakby bardziej zaczęli liczyć ruble. Zanim Armatę wprowadzą do linii minie 5 lat plus choroby wieku dziecięcego plus logistyka do niej.

Inna sprawa że jeżeli za czasów Gruzji mieli dosyć widoczne kłopoty z wprowadzeniem jednostek na pierwszą linię, to teraz sprawność i dyscypliną znacząco wzrosły.

matrix33 - Pią 23 Paź, 2015

Bo się uczą i nauki wprowadzają w życie.
Mam nadzieje, ze lekcje Afganistanu i Iraku nie zostaną u nas zmarnowane. A i z obcych konfliktów (Ukraina na przykład) też wnioski odpowiednie wyciągnięte zostaną. W szczególności co do roli i możliwości broni pancernej na naszym teatrze działań.

Kamaz1973 - Pią 23 Paź, 2015

7TPSul napisał/a:
I dlatego nabiera sensu wymóg pływalności : w razie ataku Rosji wszystko co ma koła i jest pływające sp...rza na nasze desantowce i odbijamy Madagaskar schedę po Beniowskim.

Panowie serio myślicie że jakikolwiek rząd w tym kraju zakupi tak na oko 300 sztuk MBT 3 generacji w ciągu najbliższych 30 lat????
:efendi2: :efendi2: :efendi2: :efendi2:


Amerykanie mogą nam dać nawet i z 1000 Abramsów byle by zarobić na moderce. :cool:
Tyle że to nie za bardzo ta bajka acz... byłby to skok dla tych co jeżdżą na t-72A

7TPSul - Sob 24 Paź, 2015

@Kamaz1973

Mam nadzieję że nie. Bo się powtórzy histeria z Leopardami Blackhawkami pod tytułem MAMY NAJLEPSZE CZOŁGI ŚWIATA.
Co z tego że z nie najlepszym pancerze i amunicją króla Ćwieczka.
Że o liczebności potrzebnych załóg nie wspomnę.
Zaraz się znajdzie jakiś AM który będzie je widział na przedpolach Moskwy jak w jednej książce...

PDT - Sob 24 Paź, 2015

7TPSul napisał/a:
Zaraz się znajdzie jakiś AM który będzie je widział na przedpolach Moskwy jak w jednej książce...


Za mało na Fall Barbarossa PL. :lol:

7TPSul - Nie 25 Paź, 2015

@PDT
;-) Poczytaj Wolffa jak zgrabnie to ujął

Z drugiej strony czy kiedykolwiek od 1410 mieliśmy za dużo :cool:

[ Dodano: Nie 25 Paź, 2015 ]
Na jakikolwiek fall???

PDT - Nie 25 Paź, 2015

7TPSul napisał/a:
Poczytaj Wolffa jak zgrabnie to ujął


Odpuszczę sobie, wystarczy mi forumowa radosna twórczość pewnego paranoidalnego wizjonera.
W 1410 byliśmy w koalicji więc nie wszystko była nasze.

Doberman - Pon 26 Paź, 2015

7TPSul napisał/a:
Z drugiej strony czy kiedykolwiek od 1410 mieliśmy za dużo

Kircholm, Chocim x 2, Orsza, Wiedeń, Moskwa - kosmici wygrali :gent:

Kamaz1973 - Pon 26 Paź, 2015

Amerykanie pracują nad M1A2 Abrams SEPv3 oraz nad M1A3 więc może nam opchną zaawansowaną moderkę tylko że... po tym co AM odwalił z WSI nikt już nie wieży w naszą dyskretność ( a idiotami nie są i słyszą co AM wygaduje o dalszych akcjach "ujawniania" M-prawdy objawionej) co może generować problemy. Podstawowym jednak problemem tej konstrukcji czołgowej jest brak zdolności do pokonywania przeszkód wodnych ( konieczność rozbudowy parku mostowego) oraz paliwożerność.
Pomimo tego byłby to skok technologiczny dla 72-każy jak przesiadka z "malucha" do INsigni. Już nie wspomnę o ammo itd.

7TPSul - Pon 26 Paź, 2015

Tak, tak Doberman w każdej z tych bitew "strona polska" miała przewagę liczebną...
A jak dostaniemy 1000 Abramsów to ustanowimy granicę na Uralu z ChRL.
:modli:

[ Dodano: Pon 26 Paź, 2015 ]
@Kamaz1973
A daj im Panie Boże szczęście i dolary, bo na razie Kongres nie może się dogadać.

Tak z innej beczki czyli z krainy mgły i szuwarów nasi potomkowie Guderiana nieco łakomym okiem popatrywali na najnowszy produkt Made in Korea. Przy produkcji licencyjnej i efekcie koszt/cena można by poszaleć na rynkubyłego bloku wschodniego

PDT - Pon 26 Paź, 2015

7TPSul napisał/a:
A jak dostaniemy 1000 Abramsów to ustanowimy granicę na Uralu z ChRL.

"Więc Rosjanie już nie uczcie się chińskiego
Język Polski w zupełności starczy Wam."

https://www.youtube.com/watch?v=23_Sh9PFo1w

:lanie:

7TPSul - Pon 26 Paź, 2015

:dobrarobota:
Tak samo jak nad Wisłą będzie 1000 Abramsów

[ Dodano: Pon 26 Paź, 2015 ]
:dobrarobota:
Tak samo jak nad Wisłą będzie 1000 Abramsów .

[ Dodano: Pon 26 Paź, 2015 ]
:dobrarobota:
Tak samo jak nad Wisłą będzie 1000 Abramsów .

Kamaz1973 - Pon 26 Paź, 2015

Dobra informacja: http://www.stalowka.net/wiadomosci.php?dx=16065
Ophiuchus - Wto 27 Paź, 2015

Pod rządami PiS należy zapewne oczekiwać stawiania głównie na uzbrojenie amerykańskie. Odnośnie obecności czołgów Abrams w Polsce to zobaczymy, jakimi ustaleniami zakończy się przyszłoroczny szczyt NATO w Warszawie. Na dzień dzisiejszy mówi się o składach amerykańskiego ciężkiego uzbrojenia na terenie naszego kraju.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A tak przy okazji - najnowszy amerykański APFSDS typu M829A4 wchodzi właśnie do produkcji. Drżyjcie putinowskie T-72 wszystkich wersji i odmian!!! - http://www.janes.com/arti...full-production

7TPSul - Wto 27 Paź, 2015

Ad1. Tylko pod warunkiem że są zaślepieni i są ekonomicznymi dyletantami.
Ad2. Pożyjemy zobaczymy i jakie pieniądze za tym pójdą.
Ad3. Tu również będzie decydowała kasa i określoną kalkulacja koszt/efekt miltarny i polityczny. (Przepychanki w Kongresie).

Ad okazja Super gift for US Army. Tankom Władimira to lata zwiędłym kalafiorem, od Kiedy to USA jest skłonne sprzedać najnowszą amunicję nawet najwierniejszym sojusznikiem???

Zwitt - Sro 28 Paź, 2015

A mi się wydaje, że może się skończyć na moderce PT i w porywach nawet T. Uratują Łabędy i kupią związkowców jednocześnie ;)
A co do Abramsów to oczywiście wiem, że koszty i turbina ale jakoś dziwnie Egipt, Irak czy tam Maroko jakoś na eksploatację tych wozów stać.

RadArek - Sro 28 Paź, 2015

U nich ropa tańsza od wody to ich stać:)
7TPSul - Sro 28 Paź, 2015

Gdyby miałoby to być zamiast śmiesznego WWB to miałoby to jakiś sens.

Łabędy mogłaby uratować sensowna licencją i raz na zawsze odejście od podwozia T-72.
Nie stać . Ale dzięki rzece $ zza oceanu, rok w rok, do nich Nie ma co się dziwić. W porównaniu z nimi my dostajemy jałmużnę.

[ Dodano: Sro 28 Paź, 2015 ]
Ostatnio Irak dostał extra kasę na doprowadzenie posiadanych Abramsów do stanu używalności, bo okazało się utrzymanie sprzętu na chodzie okazało się za trudne dla tambylców ;-)

djdzej555 - Wto 08 Gru, 2015

Teraz mamy nowoczesne podwozie K-9 od Samsunga ;) Nic nie stuka nic nie puka. Nie pęka. Jestem ciekaw jak to dalej będzie z np. eksploatacją podwozia. Czy będą nas odwiedzać Koreańczycy. Czy już udała się tam delegacja z HSW w celu przeprowadzenia szkoleń z zakresu serwisowania i obsługi w kraju.
Tommy - Wto 08 Gru, 2015

Tak na marginesie, to to podwozie od Samsunga jest skonstruowane z wykorzystaniem oryginalnego podwozia od AS-90.....
djdzej555 - Wto 08 Gru, 2015

Ale produkt kupiliśmy od Koreańczyków nie od Anglików. W sumie taki Chrobry - Krab to Crab.
Ile lat powstawał produkt made in poland :zly4:

7TPSul - Wto 08 Gru, 2015

Zamiast od razu to zrobić, czekaliśmy na wytrysk polskiej myśli zbrojeniowej w postaci sprawnego podwozia.

10 lat??Tak coś około, zamiast wziąć gotowca.

djdzej555 - Wto 08 Gru, 2015

7TPSul napisał/a:
Zamiast od razu to zrobić, czekaliśmy na wytrysk polskiej myśli zbrojeniowej w postaci sprawnego podwozia.

10 lat??Tak coś około, zamiast wziąć gotowca.


Zgadzam się z Tobą. W kwestii kup i zrób.
W lipcu 1994 roku Szefostwo Wojsk Rakietowych i Artylerii sprecyzowało wymagania taktyczno-techniczne na samobieżny system artyleryjski kalibru 155 mm oraz rozpoczęło negocjacje ze Stalową Wolą, w sprawie analizy techniczno-ekonomicznej projektu oraz harmonogramu dostarczenia modułu dywizjonowego takich dział, składającego się z baterii sześciu armatohaubic . Przy tym projekcie znalazło pracę wiele osób. A jeszcze więcej kontynuowało ją. Jak widać możemy coś zbudować na gotowych podzespołach trwa to krócej a efekty są bardziej widoczne. Jednocześnie wprowadzenie do wojska danego produktu jest o lata świetlne szybsze. Niż przy projektowaniu od zera. Ze skutkiem ... no cóż widzieliśmy nasze podwozie w akcji. Właściwie nie było sensu pozostania przy starym podwoziu ze starym silnikiem. Do projektu dywizjonu uzbrojonego w kaliber 155mm został skonstruowany wóz dowodzenia na podwoziu 2s1 oraz WD podwoziu Honkera.

7TPSul - Wto 08 Gru, 2015

Dodam tylko tyle:

Na kalibry "zachodnie" mieliśmy i tak przejść, bo zmieniliśmy strony.
Sam pomysł dostatecznie dobry.

Wykonanie do bani, bo miała to być kroplówka również dla Bumaru i idei T-72 pod tytułem wiecznie żywy.

Mądrale nie wpadły ( w skrócie) na pomysł że kupno nowego "oprzyrządowania" dla fabryki w perspektywie czasu da podwójna korzyść :
- nowe podwozie
- ekonomiczną

Tłumaczenie że brakowało na to kasy woła o pomste do nieba

djdzej555 - Wto 08 Gru, 2015

Tu nie brakowało pieniędzy ale chodziło na pozyskanie pieniędzy od MON. Na projekt i kontynuację. Natomiast MON obarczam winą za samą idę producenta wskrzeszania staroci. Mam tu na myśli podwozia od 2s1 jako wóz dowódczo - sztabowy dla dywizjonu.
A teraz zagadka. Ile będzie kosztować budowa nowego BWP. Ile czasu pochłonie i w jakim czasie powstanie gotowy produkt. Bo ja nie wierzę w słowa prezesa HSW notabene Antoniego ;)
5 lat straconych :
https://www.youtube.com/watch?v=Gb9VlS5h8Co
Już powinni zapukać do Turków o współpracę w tym projekcie. No nie tylko w tym. Bo Turcy mają o wiele innych ciekawych projektów.

corran - Wto 08 Gru, 2015

MON nie dał sobie wcisnąć tego zmodyfikowanego podwozia od 2S1 jako BWP, taka była z tego co wiem pierwsza propozycja.
djdzej555 - Wto 08 Gru, 2015

corran faktycznie było coś takiego BWP 2000 na podwoziu 2S1, na początku. Lecz sam projekt realizowano już na podwoziu SPG-1M.
Tommy - Sro 09 Gru, 2015

Na postsowieckiej technice należy już położyć miłosierną zasłonę milczenia. Oczywiście, to co mamy trzeba sensownie wykorzystać ale nie warto się bawić w jakieś wykorzystywanie tego do nowych konstrukcji, takich jak nowy BWP i pojazdy pochodne.
ToMac - Sro 09 Gru, 2015

djdzej555 napisał/a:
corran faktycznie było coś takiego BWP 2000 na podwoziu 2S1, na początku. Lecz sam projekt realizowano już na podwoziu SPG-1M.


Propozycji modernizacji BWP/BWP-1 było ileś, z różnymi wieżami itp. Corran pisze o pierwszym złożonym projekcie:

Cytat:
W dniu 19 lutego br. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju ogłosiło konkurs nr 5/2014 w zakresie badań naukowych i prac rozwojowych na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa, którego jedynym tematem jest opracowanie nowego pływającego, bojowego wozu piechoty (BWP). Jest to już kolejna próba wyłonienia wykonawcy tego zadania. Przypomnijmy, że w ramach zakończonego w grudniu 2013 roku konkursu nr 4/2013 do realizacji tego projektu zgłosiła się Huta Stalowa Wola S.A., jednak złożony przez nią wniosek nie uzyskał rekomendacji Komitetu Sterującego.


http://dziennikzbrojny.pl...plywajacego-bwp

djdzej555 - Sro 09 Gru, 2015

ToMac, wiem o czym pisze corran. Ale nie powstał żadem demonstrator wg. tej koncepcji za to na podwoziu SPG - 1M powstał. Z wieżą OTO Melara T60/70A, a w 1997 r. na pojeździe zamontowano, próbnie, wieżę Delco z armatą kalibru 20 mm. Pojazd był także pokazywany z makietą wieży z armatą 60 mm i dwoma wyrzutniami przeciwpancernych pocisków rakietowych.
ToMac - Sro 09 Gru, 2015

Demonstrator nie powstał. Też trudno było oczekiwać że propozycja oparta o podwozie 2S1 zostałaby przez wojsko potraktowana powążnie. To w zasadzie jeden z nielicznych kleksów jakie widziałem u HSW.
djdzej555 - Sro 09 Gru, 2015

ToMac i tu się z Tobą nie zgodzę. Bo nasza generalicja to lubi bawić się podwoziem 2S1. Przykład to nowoczesny Rak na tym podwoziu. HSW nazywa go nowoczesnym - poważnie i chce go eksportować. Co budzi mój niepokój.
ToMac - Sro 09 Gru, 2015

Jeśli ktoś kupi moździerz na podwoziu 2S1, to generalnie raczej (jeśli) powinien budzić niepokój klienta. Na poważnie to jednak BWP jest bardziej wymagającą implementacją podwozia niż moździerz samobieżny. Można by dyskutować jakie wymogi są ostrzejsze. Napewno czołowy pancerz, większa mobilność itp.
djdzej555 - Sro 09 Gru, 2015

Jak na razie to wymogi dla BWP są znane a chodzi o mistyczną pływalność. Zamiast ochrony Załogi. Może zmieni to stan MW a nie wojsk zmechanizowanych w tak ważnym aspekcie jakim jest przeżywalność i ochrona.
człowiek lasu - Sob 12 Gru, 2015

Jasne - bo pancerz wyraźnie wpłynie na sukces w działaniach w konflikcie na dużą skalę...

Nawet ze słabym pancerzem Borsuk będzie ogromnym skokiem w potencjale zmechu - w końcu skuteczne, (nie bagatelizujmy siły 30x173mm) stabilizowane uzbrojenie wpięte w SKO, z ppk którym można porazić każdy czołg kilku kilometrów, nowe środki łączności itp dadzą "kopa" zmechowi przesiadającemu się z BWP-1


Inna sprawa, że bardziej spodziewam się kontynuacji zakupów Rosomaka - może nawet w cięższej wersji dla brygad z czołgami (z Twardym wyszedłby taki nasz odpowiednik BSZmot z BTR-82A i T-72B3 ), niż wprowadzenia zapowiadanej dużej ilości Borsuków

djdzej555 - Wto 15 Gru, 2015

człowiek lasu napisał/a:
Jasne - bo pancerz wyraźnie wpłynie na sukces w działaniach w konflikcie na dużą skalę...



Rozbawiłeś mnie teraz patrz historia II Wojny Światowej :lol:

Patrz co nasz potencjalny przeciwnik ma na uzbrojeniu. Chodzi o BMP-3 i granatniki ppanc :gent:

człowiek lasu - Wto 15 Gru, 2015

No to żeś roz... system

Przecież owy BMP-3 potwierdza to co napisałem - że nie zależy brandzlować się nad tematem opancerzenia bądź co bądź wozu piechoty

djdzej555 - Wto 15 Gru, 2015

Ale nie chodzi o powielanie rozwiązania z armii FR. Tylko o sposób ochrony przed zagrożeniem. Mam tu na myśli BMP - 3 i jego uzbrojeni,e 100 mm armata 2A70 sprzężona z 30 mm armatą 2A72. O raz granatniki ppanc używane w tej armii. Czyli wzrost ochrony załogi i desantu zaprojektować tak by było odporne na uzbrojeniu np. tego wozu bojowego.
człowiek lasu - Wto 15 Gru, 2015

30x165mm nie urywa osiągami (spokojnie można osiągnąć)
Niskociśnieniowe 100 mm nie jest bronią ppanc - tylko przeciw umocnieniom i piechocie (wyłącznie ammo odłamkowo-burząca) - też to zrobienia...

A na ich SACLOSy najlepszą osłoną byłaby OBRA + dobre granaty dymne...

Słowem - strach ma wielkie oczy...

djdzej555 - Wto 15 Gru, 2015

człowiek lasu napisał/a:
Niskociśnieniowe 100 mm nie jest bronią ppanc - tylko przeciw umocnieniom i piechocie (wyłącznie ammo odłamkowo-burząca) - też to zrobienia...


Czy Ty wiesz co piszesz?


2A70 dysponuje całą masą pocisków do wystrzelenia np. PPK 9M117. Wystarczy przebić przebić pancerz o grubości 700 mm. Nie sądzę to była przednia grubość części przedniej nowego BWP.

Masz potwierdzone informacje na temat systemu OBRA + w projekcie Borsuka czy fantazja poniosła.

Jaki strach i jakie oczy? Piszę tu o faktach.

człowiek lasu - Sro 16 Gru, 2015

djdzej555 napisał/a:

Czy Ty wiesz co piszesz?

No właśnie - wiesz co piszesz?

djdzej555 napisał/a:
2A70 dysponuje całą masą pocisków do wystrzelenia

Bzdura - prócz ppk wystrzeliwuje WYŁĄCZNIE odłamkowo-burzacy
djdzej555 napisał/a:
np. PPK 9M117. Wystarczy przebić przebić pancerz o grubości 700 mm. Nie sądzę to była przednia grubość części przedniej nowego BWP.
No i co z tego?
ppk z BMP-3 może być za słaby nie tylko przeciw Leopardom ale też przeciwko Twardym...

Pomijając już to, że tylko Arkan może tyle osiągać (dużo powszechniejsze w FR Bastiony mają ok 500-550 mm ) to jest to pocisk który wymaga aby operator widział cel i to przez kilka sekund...
Raz ogranicza to praktyczny zasięg... (nie strzeli dalej niz widzi a widzi na ok. 1500 m)
Dwa ogranicza skuteczność praktyczną (błędy operatorskie, cel zniknie za zasłoną itd.)
Trzy jest łatwy do zakłócenia - przez właśnie zasłony dymne...

djdzej555 napisał/a:
Masz potwierdzone informacje na temat systemu OBRA + w projekcie Borsuka czy fantazja poniosła.
Heloł?
Nawet na Rośku jest

Widzę niewiedze - totalną niewiedzę...
djdzej555 napisał/a:
Jaki strach i jakie oczy? Piszę tu o faktach.
Póki co nawet nie dotarłeś do faktów...
corran - Sro 16 Gru, 2015

człowiek lasu, ma rację.

Typowy zachodni bwp dysponuje armatą ok 30mm (coraz częściej z amunicją programowalną) i ppk. Uzbrojeni BMP-3 jest słabsze, niskociśnieniowa armata 100 mm daje amunicję odłamkową (ale słabsza niż w czołgach) za to ppk strzelany z lufy ograniczony jest jej kalibrem co bardzo mocno odbija się na osiągach. Ślepa uliczka w rozwoju uzbrojenia.

djdzej555 - Sro 16 Gru, 2015

Wiem, że "3" szału nie ma ale stanowi realne zagrożenie dla słabiej opancerzonych pojazdów. Użyłem też terminu pocisk w stosunku do ppk i być może człowiek lasu źle mnie zrozumiał. Stąd całe te zamieszanie. Jest jeszcze ppk Sosna i 9M133 Kornet, które mogą być przewożone na różnych pojazdach.
7TPSul - Sro 16 Gru, 2015

Tja trzydzieska Ci pomoże na Kurgańca,Bumeranga i T-15 jak kropidło.

Przestań śnić.

Sam Gepard na chwilę obecną ma mieć ok 40 ton.

Zamiast podniecać się niepotrzebnie, zastanów się jaki jest stan środków przeprawowych naszej armii.

norbi141 - Sro 16 Gru, 2015

7TPSul napisał/a:
Zamiast podniecać się niepotrzebnie, zastanów się jaki jest stan środków przeprawowych naszej armii.


Późny Gomułka wczesny Gierek.

7TPSul - Sro 16 Gru, 2015

Smutna historia w perspektywie służył syn , służył ojciec, służył dziadek

A Daglezja to przypadek

ToMac - Czw 17 Gru, 2015

7TPSul napisał/a:
służył ojciec, służył dziadek
A Daglezja to przypadek


Rym celowy? :)

7TPSul - Czw 17 Gru, 2015

Ludowa dała, wolna zabiera,
i zostanie w rzece goła d...pa sapera ;-)

Stefan Fuglewicz - Nie 20 Gru, 2015

Tylko czemu skupiliście się na BMP-3? Podstawowy bwp rosyjskiej armii to obecnie BMP-2, analogiczne uzbrojenie (i podobny lub słabszy pancerz) mają też najnowsze wersje znajdujących się na uzbrojeniu BMD i BTR.
BMP-3 jest stosunkowo niewiele - nie pamiętam tych danych, może ktoś uzupełni?
Poza tym BMP-3 to wóz specyficzny. Skupiono się na zwiększeniu siły ognia i wzmocnieniu pancerza, ale "warunki pracy" desantu pogorszyły się względem BMP-2. Zresztą, pancerz i tak jest dużo słabszy niż w zachodnich wozach, a wzrost siły ognia też nie wygląda na zbyt radykalny:
- armata 30 mm ta sama,
- działo 100 mm zastąpiło zwykłą wyrzutnię ppk - co pozwoliło na ładowanie z wnętrza i rażenie umocnionych pozycji pociskami odłamkowo-burzącymi, ale ogranicza przebijalność ze względu na kaliber,
- granatniki 30 mm zastąpiły km-y (RPK?) co będzie pomocne przy cołowym ataku, np. przełamywaniu umocnionych pozycji.
Kiedy wiele lat temu modny stał się temat lekkich czołgów, Rosjanie mówili, że najlepszym lekkim czołgiem na świecie jest BMP-3, który do tego jeszcze desant przewozi. I coś w tym chyba jest - bardziej pojazd wsparcia, niż bwp...

Tak czy inaczej - kariera BMP-3, tak jak i BMP-2, zbliża się do końca, mają je zastępować całkiem nowe, cięższe konstrukcje.

I jeszcze jedno - niedawno nawet na tym Forum ktoś cytował opinie, że wojna na Ukrainie wykazała zbyt małą odporność post-radzieckiego sprzętu pancernego, w tym górnego pancerza, na ogień artyleryjski. I trzeba to wziąć pod uwagę przy rozważaniach nad rozwojem polskiej broni pancernej - nowym bwp, ale też zwiększaniem liczby Rosomaków (czy są dostatecznie odporne, dadzą się lepiej zabezpieczyć...?).

militarysta - Nie 20 Gru, 2015

Stefan Fuglewicz napisał/a:

BMP-3 jest stosunkowo niewiele - nie pamiętam tych danych, może ktoś uzupełni?

Po rozpadzie ZSRR BMP-3 ostał się w SZ FR w ilości zaledwie 460-500 egzemplarzy. Dopiero w 2015 roku Kurganmasz podpisał z MO umowę na wyprodukowanie kilkuset (coś mi świta około 200 maszyn) zmodernizowanych BMP-3 które mają stanowić rozwiązanie przejściowe do czasu wdrożenia wielkoseryjnej produkcji Kurgańca-25

człowiek lasu - Nie 20 Gru, 2015

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Kiedy wiele lat temu modny stał się temat lekkich czołgów, Rosjanie mówili, że najlepszym lekkim czołgiem na świecie jest BMP-3, który do tego jeszcze desant przewozi. I coś w tym chyba jest - bardziej pojazd wsparcia, niż bwp...

A czym jest BWP jak nie wozem wsparcia? - Dowozi piechotę jak transporter, a potem ja wspiera ogniem. Podobnie w ugrupowaniu z czołgami, BWP wspiera te pierwsze niszcząc drugorzędne cele...
Rosjanie tylko powrócili do idei z BMP-1 - czyli zwiększenia możliwości niszczenia umocnień...
Skutki uboczne (wynikające bardziej z braków technicznych) są znane (gdyby mieli ppk z top attack to nawet 100 mm wystarczyłby)
Stefan Fuglewicz napisał/a:
I jeszcze jedno - niedawno nawet na tym Forum ktoś cytował opinie, że wojna na Ukrainie wykazała zbyt małą odporność post-radzieckiego sprzętu pancernego, w tym górnego pancerza, na ogień artyleryjski. I trzeba to wziąć pod uwagę przy rozważaniach nad rozwojem polskiej broni pancernej - nowym bwp, ale też zwiększaniem liczby Rosomaków (czy są dostatecznie odporne, dadzą się lepiej zabezpieczyć...?).
Nawet czołgi nie wytrzymują skutecznego ostrzału z artylerii - to wiadomo od dość dawna... (Sprawdzone empirycznie)
Konflikt na Ukrainie to tylko uwypukla - a to za sprawą dużej statyczności działań...

Tak więc problem z d...y

RadArek - Wto 22 Gru, 2015

Panowie i panie , po świętach podpisują kontrakt z Rheinmetall. jak donosi
http://biznes.gazetaprawn...i-przemysl.html

http://dziennikzbrojny.pl...zacje-leopardow

Czyli mniej więcej coś takiego :) A, dziura od EMES zostaje i stare wkłady pancerza?


Stefan Fuglewicz - Wto 22 Gru, 2015

Człowieku Lasu:
1) jeśli nie wiesz, co to jest wóz wsparcia i czym się różni od bwp, to proponuję wpisać to hasło do wyszukiwarki. NFOW to nie jest miejsce, gdzie powinno się tłumaczyć takie podstawowe pojęcia. Na wszelki wypadek podpowiem tylko, że przewozić piechotę można w różnych pojazdach i wspierać ogniem piechotę też mogą różne pojazdy, ale decydujące jest nie to, co dany pojazd może, tylko które z jego możliwości są pierwszoplanowe - do jakiej funkcji jest dedykowany, na ogół kosztem ograniczenia innych możliwości.
2) odporność na artylerię - dobrze zgaduję, że nic nie słyszałeś o doświadczeniach z Ukrainy?
No to kolejna podpowiedź: są różne rodzaje artylerii polowej (lufowa i rakietowa) i różne rodzaje pocisków - w tym kasetowe i paliwowo-powietrzne.

człowiek lasu - Czw 24 Gru, 2015

Stefan Fuglewicz napisał/a:

1) jeśli nie wiesz, co to jest wóz wsparcia i czym się różni od bwp, to proponuję wpisać to hasło do wyszukiwarki. NFOW to nie jest miejsce, gdzie powinno się tłumaczyć takie podstawowe pojęcia.
Zgadzam się - problem polega na tym ze ja wiem co to wóz wsparcia, a Tobie się tylko "wydaje" (niestety)
Bowiem już pierwszy BWP, za który uważa się BMP-1, dzięki 2A28 miał możliwość niszczenia umocnień itd. wydatnie "wspierając" piechotę...

To że BMP-3 powrócono do niskociśnieniowej armaty nie świadczy o jakieś zmianie sposobu spojrzenia na zadania wykonywane przez ta klasę pojazdów. (Tu nadmienię, że jest oczywiście pewna różnica w filozofii miedzy wschodem a zachodem - niemniej ta rozbieżność jest niezmienna)

Stefan Fuglewicz napisał/a:
2) odporność na artylerię - dobrze zgaduję, że nic nie słyszałeś o doświadczeniach z Ukrainy?
Ja nie zgaduje - ja mam pewność, że nic nie słyszałeś o "eksperymentach" amerykańskich, czy radzieckich gdzie prowadzono artyleryjski ostrzał do autentycznego sprzętu (ustawionego na pasie taktycznym jak ugrupowanie w natarciu / obronie), a potem analizowano skutki ostrzału?
Co z tego, że w wielu wypadkach pancerz czołgu wytrzymywał skoro rozrywające się pociski niszczyły układ bieżny, oraz lufy armat itd. (Wóz był niezdolny do walki...)


Stefan Fuglewicz napisał/a:
No to kolejna podpowiedź: są różne rodzaje artylerii polowej (lufowa i rakietowa) i różne rodzaje pocisków - w tym kasetowe i paliwowo-powietrzne.
Oczywiście cały czas zapominasz o taktyce, a ta jest najważniejsza... Przy taktyce stosowanej na Ukrainie to najnowsze wersje CV90 i Leopardy by nie pomogły...
Po prostu jak się pozostawi sprzęt w niechlujnie wykonanych okopach - to prędzej (niż później) zostanie on wykryty i nakryty skoncentrowanym ogniem artyleryjskim...
A na to nie ma siły...

Dlatego warto inwestować w artylerię...

corran - Czw 24 Gru, 2015

A jak się zostawi sprzęt w chlujnie wykonanych okopach to będzie niezniszczalny :x

Zgadzam się co do artylerii ale i ona jest nic nie warta bez oczu, dzisiaj to są elektroniczne oczy bezzałogowców, radarów artyleryjskich i radarów pola walki.

Natomiast co do BMP-3 to widzę typowe w naszym wojsku (a przynajmniej pewnych jego kręgach) zapatrzenie w Rosjan, szkoda że znów jak zwykle połączone jest z niedoinformowaniem - sami Rosjanie zmienili podejście do uzbrojenia co przejawia się nie tylko w tym że ich przyszły bwp (podobnie zresztą jak większość obecnych) będzie miał 30mm ale także w strukturach i taktyce - czyli włączeniu czołgów do batalionowej grupy bojowej. Niskociśnieniowa armata na bwp jest w takiej sytuacji zwyczajnie zbędna, skoro zawsze są pod ręką czołgi.

Zgadzam się że zarówno CV90 jak i Leopardy 2 same z siebie nie rozwiążą problemów, jednak kierunek został ustalony i jest jeden i w USA i w Rosji, i jest to współdziałanie czołgów i bwp na coraz to niższym szczeblu.

człowiek lasu - Czw 24 Gru, 2015

corran napisał/a:
A jak się zostawi sprzęt w chlujnie wykonanych okopach to będzie niezniszczalny :x
Masz problemy z rozumieniem kontekstu?
Tu chodzi o cały szereg kardynalnych błędów jakie popełniają Ukraińcy...
Ułatwiając tym samym robotę min. artylerzystą strony przeciwnej...

corran napisał/a:
Zgadzam się co do artylerii ale i ona jest nic nie warta bez oczu, dzisiaj to są elektroniczne oczy bezzałogowców, radarów artyleryjskich i radarów pola walki.

Oczywiście - zwłaszcza jeśli potencjalny przeciwnik działa bardzo manewrowo i zadba o odpowiednie maskowanie na szczeblu taktycznym i operacyjnym...

corran napisał/a:
Natomiast co do BMP-3 to widzę typowe w naszym wojsku (a przynajmniej pewnych jego kręgach) zapatrzenie w Rosjan, szkoda że znów jak zwykle połączone jest z niedoinformowaniem - sami Rosjanie zmienili podejście do uzbrojenia co przejawia się nie tylko w tym że ich przyszły bwp (podobnie zresztą jak większość obecnych) będzie miał 30mm ale także w strukturach i taktyce - czyli włączeniu czołgów do batalionowej grupy bojowej. Niskociśnieniowa armata na bwp jest w takiej sytuacji zwyczajnie zbędna, skoro zawsze są pod ręką czołgi.
Ja tam jakim zachwytem nie darze armii FR...
Ale jak ktoś pierniczy, że Rosomak jest bez sensu, albo że uzbrojenie w postaci mk 44 jest bez sensu bo FR wprowadzi T-15 - to trzeba przypomnieć że na dziś FR masowo modernizuje BTR-80 i BMP-2, kupuje BMP-3 (co oznacza że jeszcze przez dekady będą ich używać). I, że prócz T-15 planuje wprowadzić Bumeranga i Kurgańca - czyli dość lekko opancerzone wozy...


corran napisał/a:
Zgadzam się że zarówno CV90 jak i Leopardy 2 same z siebie nie rozwiążą problemów, jednak kierunek został ustalony i jest jeden i w USA i w Rosji, i jest to współdziałanie czołgów i bwp na coraz to niższym szczeblu.

CV90, Leopard czy inny sprzęt to tylko środek...
Rozwiązanie problem tkwi w głowach - tj. spójna koncepcja SZ - wyznaczenie "docelowego" kształtu + ew. korekty...

Być może zamiast "800" gąsienicowych następców BWP-1 wystarczy ok. 250 (tyle co leopardów) ciężkich BWPów (np. SPz Puma z polską wieżą ZSSW30) uzupełnionych kolejnymi Rosomakami...

Być może wystarczą same Borsuki w dwóch wariantach (bez i z pancerzem dodatkowym)

Nie wiem - odpowiedź może być różna tak jak założone cele (wizja WL)

michqq - Czw 24 Gru, 2015

człowiek lasu napisał/a:
Co z tego, że w wielu wypadkach pancerz czołgu wytrzymywał skoro rozrywające się pociski niszczyły układ bieżny, oraz lufy armat itd. (Wóz był niezdolny do walki...)


Stąd pisałem i będe pisał, że zwłaszcza w przypadku wozów o trakcji kołowej rozmawiania o przesadnym dopancerzaniu kadłuba niekoniecznie jest sensowne.

Cytat:
Po prostu jak się pozostawi sprzęt w niechlujnie wykonanych okopach - to prędzej (niż później) zostanie on wykryty i nakryty skoncentrowanym ogniem artyleryjskim...
A na to nie ma siły...
Dlatego warto inwestować w artylerię...


Okopy okopami, w wojnie okopowej to od stu lat wiadomo że artyleria najskuteczniejsza, ale jeśli chodzi o wojnę manewrową, to nowym systemem na polu walki są bezpilotowce, które właśnie w połaczeniu z artylerią wykazują największy tzw. "efekt synergii".
Warto inwestować w w artylerię (mobilną) w kontekście bezpilotowców, nie okopów.

[ Dodano: Czw 24 Gru, 2015 ]
corran napisał/a:
Zgadzam się że zarówno CV90 jak i Leopardy 2 same z siebie nie rozwiążą problemów, jednak kierunek został ustalony i jest jeden i w USA i w Rosji, i jest to współdziałanie czołgów i bwp na coraz to niższym szczeblu.


Powiedziałbym z deka inaczej:
Kierunek który obserwujemy to rezygnacja z postrzegania czołgu jako samodzielnej broni tworzącej trzony brygad i redukcja go do roli wozu słuzącego do wspierania piechoty, jak, nie przymierzając, moździerze.
Rezygnuje się już nie to że z brygad pancernych, ich już prawie nie ma, ale i coraz mniej nawet batalionów czołgów. Historia zatacza koło. Czołg staje się przystawką do piechoty.
:gent:

corran - Czw 24 Gru, 2015

człowiek lasu napisał/a:
Być może zamiast "800" gąsienicowych następców BWP-1 wystarczy ok. 250 (tyle co leopardów) ciężkich BWPów (np. SPz Puma z polską wieżą ZSSW30) uzupełnionych kolejnymi Rosomakami...

Być może wystarczą same Borsuki w dwóch wariantach (bez i z pancerzem dodatkowym)

Nie wiem - odpowiedź może być różna tak jak założone cele (wizja WL)


Może być, słuszne pytania.

[ Dodano: Czw 24 Gru, 2015 ]
michqq napisał/a:
Powiedziałbym z deka inaczej:
Kierunek który obserwujemy to rezygnacja z postrzegania czołgu jako samodzielnej broni tworzącej trzony brygad i redukcja go do roli wozu słuzącego do wspierania piechoty, jak, nie przymierzając, moździerze.
Rezygnuje się już nie to że z brygad pancernych, ich już prawie nie ma, ale i coraz mniej nawet batalionów czołgów. Historia zatacza koło. Czołg staje się przystawką do piechoty.
:gent:


W świetoszowie by cię na widły nadziali pewnie, ale raczej zgadzam się. Może (pod)oddziały czołgów to powinny być odziały podobne do (dywizjonów) artylerii właśnie, mogą działać całością sił, wykonując konkretne zadanie, mogą być przydzielane elementami do poddziałów innego typu (piechoty takiej czy owakiej).

Kontynuując gdybanie człowieka lasu, może część sił to powinny być ciężkie odziały pancerno-zmechanizowane, a reszt np rosomaki dysponujące wsparciem "dywizjonu" czołgów w taki sam sposób jak dysponują dywizjonem artylerii?

człowiek lasu - Czw 24 Gru, 2015

corran napisał/a:
Może być, słuszne pytania.
A najlepsze jest to że jakoś nie widać aby ktoś z gremiów decyzyjnych krzątał sobie głowę "takimi drobnostkami"

Ale jeśli założymy, że kierunek reform WPiZ obrany przez Amerykanów w ABCT - nienowy z reszta bo podobne wnioski mieli sowieci, a i my ponad ćwierć wieku temu, to gąsienicowych BWP potrzebujemy tyle co czołgów
Leopardów jest 247...
A Twarde? Nawet jeśli potraktujemy je poważnie to mamy max 460 BWPów

Nie 800 sztuk...

Diametralna różnica już na samym starcie...
Na 460 licencyjnych Pum nas nie stać - ale na 250 już tak...
Przy 460 ASCOD lub CV - ale też licencja i polonizacja... (powtórka z rosomaka)

corran napisał/a:

W świetoszowie by cię na widły nadziali pewnie, ale raczej zgadzam się. Może (pod)oddziały czołgów to powinny być odziały podobne do (dywizjonów) artylerii właśnie, mogą działać całością sił, wykonując konkretne zadanie, mogą być przydzielane elementami do poddziałów innego typu (piechoty takiej czy owakiej).

Kontynuując gdybanie człowieka lasu, może część sił to powinny być ciężkie odziały pancerno-zmechanizowane, a reszt np rosomaki dysponujące wsparciem "dywizjonu" czołgów w taki sam sposób jak dysponują dywizjonem artylerii?

Cóż każda sroczka swój ogonek chwali...
Moim zdaniem pancerniacy nie powinni się burzyć - ot po prostu kształt struktur by się zmienił... A ich wiodąca rola podczas prowadzenia działań zaczepnych już nie...

Moim zdaniem po prostu przy obecnej technice czołg jest na tyle skomplikowanym systemem uzbrojenia, że skończyły się czasy że czołg jest dobry do wszystkiego.
Wozów jest mniej - bo nikt ich nie używa do rozpoznania (bo BWR z radarem pola walki i masztem z głowicą opto zrobi to lepiej), ani nie robi za dyon ppanc (bo mamy całkiem pokaźny arsenał środków ppanc). Za to do podstawowej roli - prowadzenia natarcia wystarczy tyle ile jest...

Kombinacji z WPiZ może być całkiem sporo
Łącznie z taką że nasz Borsuk ma dwa warianty - 25 tonowy pływający dla zmechu i 35-40 tonowy niepływający dla BKPanc (Gdzie zasadniczą różnicą będzie to, że jeden będzie miał moduły wypełnione pianką a drugi pancerzem)
A wówczas nawet te 700 sztuk wydaje się realne - przy założeniu zachowania podziału wojsk ciężkich na BZ i BKPanc (250 ciężkich - dla leopardów + 450 lekkich dla Twardych)

Wizja powiedziałbym, ze nawet kusząca...
Pozostaje jeszcze kwestia kosztów (wojsko chce BWPa za ok. 15 mln zł sztuka) i możliwości technicznych przemysłu...

232 Pumy po 25 mln zł sztuka (6 mln Euro) i 580 Rosomaków po 12 mln zł sztuka (A kupowano taniej) to koszt porównywalny z 812 Borsukami po 15 mln sztuka...

Z tą różnicą, że Pume i Rosomaka można zamówić w zasadzie już dziś...
A i kwota bardziej jest pewna... (niż owe 15 mln za Borsuka)

corran - Pią 25 Gru, 2015

człowiek lasu napisał/a:
Łącznie z taką że nasz Borsuk ma dwa warianty - 25 tonowy pływający dla zmechu i 35-40 tonowy niepływający dla BKPanc (Gdzie zasadniczą różnicą będzie to, że jeden będzie miał moduły wypełnione pianką a drugi pancerzem)


Fajnie by było ale tak się nie da, albo może i się da ale wszystko ma swój koszt. W przypadku Borsuka mówi się o wariancie 25 (pływający) i 30 t (i to jest wykonalne) ale różnica będzie dużo bardziej subtelna.

człowiek lasu - Pią 25 Gru, 2015

corran napisał/a:
Fajnie by było ale tak się nie da, albo może i się da ale wszystko ma swój koszt. W przypadku Borsuka mówi się o wariancie 25 (pływający) i 30 t (i to jest wykonalne) ale różnica będzie dużo bardziej subtelna.

No może z tymi 40 tonami przesadziłem - ale 33-35 pewnie jest wykonalne
M2 Bradley pływał mając 22,5 tony, a ile ma obecnie używana wersja M2A3 - ponad 7 ton więcej. Podobnie Marder...

Ja nie upieram się przy żadnym konkretnym rozwiązaniu...
Nie ma dostępu do odpowiedniej ilości danych by uczciwie powiedzieć co jest lepsze...
Być może wojsko potrzebuje tych setek gąsienicowych wozów piechoty, bo jednak przepaść miedzy kołowymi odpowiednikami jest zbyt duża - nieakceptowalna przy naszym krajobrazie i stanie infrastruktury...
A być może to jednak tylko bezrefleksyjne powielanie starych nawyków...

corran - Pią 25 Gru, 2015

Jeśli to mają być dwie wersje jednego wozu to zawieszenie i napęd musi być policzone pod cięższą wersje. Jeśli wóz ma pływać to będzie walka o każdy kg (jak na Rosomaku), napęd policzony pod cięższy pojazd to w tym wypadku zbędne kg które będą mocno zawadzać. To są sprzeczne wymagania, i przepis na spektakularną klęskę.

Ale hej, to nie będzie pierwszy raz u nas :)

michqq - Pią 25 Gru, 2015

corran napisał/a:
Jeśli to mają być dwie wersje jednego wozu to zawieszenie i napęd musi być policzone pod cięższą wersje. Jeśli wóz ma pływać to będzie walka o każdy kg (jak na Rosomaku), napęd policzony pod cięższy pojazd to w tym wypadku zbędne kg które będą mocno zawadzać. To są sprzeczne wymagania, i przepis na spektakularną klęskę.


Różnica pomiędzy 25 a 40 ton to faktycznie wygląda na zbyt wiele, i chyba masz racje. Natomiast mozna sobie wyobrazic to "zrabialne" jesli:
(1) Wybrany zostanie nie jeden silnik tylko dwa silniki z tej samej rodziny rozniace sie mocami mniejwicej jak "jeden do poltora", na przyklad wersja osmiocylindrowa i dwunastocylindrowa tej samej rodziny silnikow.
(2) Podwozie od razu zostanie opracowane w wersjach z rozna liczba kol, np piec par i siedem par.

człowiek lasu - Sob 26 Gru, 2015

Aż takiej różnicy w liczbie par kół nie będzie... (na co kadłub z 7 parami kół?)
Z resztą - nie będzie żadnej - bo pływający BWP będzie relatywnie spory by mieć wyporność (gdyby nie to to można pomyśleć o kompaktowej i nieźle osłoniętym wozie)

Co do napędów to jaki silnik potrzeba - by przy 35 tonowym BWP mieć 20 KM/t wystarczy 700 KM. Wówczas w lekkim wariancie jest 28 KM/t (Nie przesadzajmy - żaden kosmos...)
Jeśli to mało to zawsze można próbować hybrydy - jak w Andersie - dać starter-generator o mocy 120 kW, który skompensuje słabszy silnik

Między takim MTU 8V 199 TE20, a 6V 199 TE20 jest 215 kg różnicy w masie i 80 KW mocy...
Różnice w wymiarach zewnętrznych są niewielkie - ot 6 cm dłuży i 8 cm szerszy...

Nie wiem czy walka o te 215 kg jest warta świeczki, ale napęd raczej dużym problemem nie jest...

Zawieszenie - podejrzewam że też zależy od rozwiązań - w artykule o CV90 dla Norwegii chwalą się ze gąsienice gumowe pozwoliły zaoszczędzić ok. 1300 kg...

Wygląda na to że poważnym problemem jest tylko i wyłącznie kubatura kadłuba, który musi mieć swoją wyporność i wyważenie...

W każdym wypadku należy sobie zadać pytanie w co należy wyposażyć baony zmech, w przypadku gdy KBWP nie wchodzi w grę, a trzeba będzie pozyskać więcej niż te 250 - 300 wozów.

239099 - Nie 27 Gru, 2015

Tak - fajnie, ale zapominacie że prócz BWPa potrzeba wozów specjalistycznych...

Co na Pumie je zbudujecie?
Na KTO? Rosomak o ile mógłby się sprawdzić jako nośnik dla pojazdu rozpoznania ogólnowojskowego - to na pewno nie będzie z niego TRI...

Kadłub od K9 - też nie wchodzi w grę (no bo TRI ma pływać - i tu dyskusji nie ma)
Potrzeba lżejszego nośnika chociażby dla nowej generacji pojazdów opartych dziś o MTLB/M113

Są też pewne podstawowe założenia, które sprawiają że proponowane rozwiązanie nie ma racji bytu.
- wojsko jest mocno przywiązane do gąsienic - jako gwarancji odpowiedniej mobilności
To znaczy ni mniej ni więcej że nie "zgodzą" się na zastąpienie większości BWP-1 KBWPami
I nie stoją za tym jakieś głębsze analizy (bo kto to u nas robi?) tylko i wyłącznie przekonanie wyniesione z poprzednich dekad, gdzie sukcesywnie przesiadano się z pojazów kołowych na gąsienicowe...

- wojsko chce by wozy pływały bo po prostu jest przekonane że możliwość forsowania z marszu jest lepsza niż ew. większa osłona pancerna (co może w bardzo wąskim ujęciu tego problemu ma sens - przy kumulacji działań na wąskim pasie przeprawy, przy oddziaływaniu ze strony przeciwnika, straty będą ogromne - bez względu czy pojazd będzie opancerzony jak puma czy jak rosomak. Podkreślam - bardzo wąskim ujęciu zagadnienia)

- problematyka "przeżywalności" pojazdu przez wojskowych, jest, moim zdaniem, zupełnie inaczej akcentowana, niż wśród hobbystów. Wojskowi, przynajmniej ci których ja osobiście znam, traktują straty jako coś nieuniknionego i bardziej przekładają niuanse taktyczne i organizacyjne (oraz ogólny potencjał) nad rozwiązaniami technicznymi.

Takie podejście, moim zdaniem stoi za genezą obecnych założeń, które moim zdaniem mogą się zmaterializować w okrojonej formie tzn.
Ostatecznie może powstać lekki pływający pojazd o masie ok. 20 ton, z możliwością jego dopancerzenia do 25-28 ton. Będzie to dosłowanie gąsienicowy Rosomak z analogicznymi rozwiązaniami z zakresu stopnia osłony i ochrony załogi...

człowiek lasu - Nie 27 Gru, 2015

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=18286
No i zajefajnie - wybraliśmy najgorsza opcje...

Nie dość że od Niemca to jeszcze nie do standardu A5"PL" :x

239099 napisał/a:
Takie podejście, moim zdaniem stoi za genezą obecnych założeń, które moim zdaniem mogą się zmaterializować w okrojonej formie tzn.
Ostatecznie może powstać lekki pływający pojazd o masie ok. 20 ton, z możliwością jego dopancerzenia do 25-28 ton. Będzie to dosłowanie gąsienicowy Rosomak z analogicznymi rozwiązaniami z zakresu stopnia osłony i ochrony załogi...

Czyli że co - że niby niecałe 21-23 w wersji bazowej i np. 26-28 w max?

Toż to nam aluminiowy BMP-3 "Dragun" powstanie (pomijam już to czy nasz przemysł potrafi z aluminium takie konstrukcje projektować)
W ilę czego

Piekarz - Wto 29 Gru, 2015

Cytat:
W dniu 28 grudnia br. ukraińska agencja prasowa Ukrinform poinformowała o nawiązaniu współpracy pomiędzy państwowym koncernem UkrOboronProm a Hutą Stalowa Wola SA w celu opracowania pojazdów artyleryjskich na bazie czołgu T-84 Opłot-M.

Jak informuje Ukrinform, rodzime Biuro Projektowe im. Aleksandra Morozowa (ChMDB), związane z należącą do UkrOboronPromu charkowską Fabryką im. Małyszewa wraz z Hutą Stalową Wolą SA, zbudują wspólnie 120-mm samobieżny moździerz, który będzie pełnić także funkcję transportera opancerzonego oraz 155-mm samobieżną armatohaubicę. Oba pojazdy będą bazować na najnowszym, ukraińskim czołgu podstawowym T-84 Opłot-M (BM Opłot).

http://www.nowastrategia....czolgu-oplot-m/
A tutaj wiadomość oryginalna:
http://www.ukrinform.ua/r...nih-garmat.html

Jakoś nie chcę mi się wierzyć w ten projekt. Jeszcze ten układ ciężki transporter-moździerz wydaję mi się mocno naciągany. Samobieżna 155 to już bardziej chociaż dla HSW się już nie przyda. Nie przewiduję sukcesu w tej współpracy o ile w ogóle nie jest to jakiś wymysł dziennikarzy.

człowiek lasu - Wto 29 Gru, 2015

Raczej wymysł...
No chyba, że Kijów kupi za pożyczone pieniądze...
Pożyczone od nas...

corran - Wto 29 Gru, 2015

Jest współpraca, to kombinują, pod eksport.
Raven24 - Sro 30 Gru, 2015

Zobaczymy. Ja nie wierzyłem, że Krab będzie na Samsungu, a Petru będzie w mediach 24/7 :lol:
oskarm - Sro 30 Gru, 2015

Taka ciekawostka: M3 Stuart i M4 Sherman nadal w użyciu:
http://www.janes.com/arti...m_source=Eloqua

Raven24 - Czw 31 Gru, 2015

...as operational trainers :) jeszcze M4 rozumiem, ale M3 ? No dobra może w Paragwaju się sprawdza...
asimo2 - Czw 31 Gru, 2015

W Paragwaju różne ciekawe pojazdy służą:
http://www.altair.com.pl/...1582&q=paraGWAJ
http://www.altair.com.pl/...=505&q=paraGWAJ
;)

oskarm - Czw 31 Gru, 2015

To chyba grupa rekonstrukcyjna: https://en.wikipedia.org/wiki/Military_of_Paraguay
Diver - Czw 31 Gru, 2015

Najbardziej zabawne moim zdaniem, że ich BOR ma Shermany by bronić prezydenta przed Stuartami będącymi na wyposażeniu armii.
ToMac - Czw 31 Gru, 2015

Raven24 napisał/a:
Zobaczymy. Ja nie wierzyłem, że Krab będzie na Samsungu, a Petru będzie w mediach 24/7 :lol:


To prawda. Znacznie lepiej byłoby, jakby Krab był 24/7 w mediach, a p.Petru w Samsungu.

RadArek - Czw 31 Gru, 2015

Piekarz napisał/a:
Cytat:
W dniu 28 grudnia br. ukraińska agencja prasowa Ukrinform poinformowała o nawiązaniu współpracy pomiędzy państwowym koncernem UkrOboronProm a Hutą Stalowa Wola SA w celu opracowania pojazdów artyleryjskich na bazie czołgu T-84 Opłot-M.

Jak informuje Ukrinform, rodzime Biuro Projektowe im. Aleksandra Morozowa (ChMDB), związane z należącą do UkrOboronPromu charkowską Fabryką im. Małyszewa wraz z Hutą Stalową Wolą SA, zbudują wspólnie 120-mm samobieżny moździerz, który będzie pełnić także funkcję transportera opancerzonego oraz 155-mm samobieżną armatohaubicę. Oba pojazdy będą bazować na najnowszym, ukraińskim czołgu podstawowym T-84 Opłot-M (BM Opłot).

http://www.nowastrategia....czolgu-oplot-m/
A tutaj wiadomość oryginalna:
http://www.ukrinform.ua/r...nih-garmat.html

Jakoś nie chcę mi się wierzyć w ten projekt. Jeszcze ten układ ciężki transporter-moździerz wydaję mi się mocno naciągany. Samobieżna 155 to już bardziej chociaż dla HSW się już nie przyda. Nie przewiduję sukcesu w tej współpracy o ile w ogóle nie jest to jakiś wymysł dziennikarzy.


To raczej , jakby coś ten Opłot z wieżą od Kraba naciągany mocno...Silnik będą przenosić czy nie? Bo jaki problem posadzić wieżę Raka na innym transporterze?

Raven24 - Pią 01 Sty, 2016

ToMac jestem za. Krab zresztą jest ładniejszy i nie gada :roll:
człowiek lasu - Pią 01 Sty, 2016

RadArek napisał/a:
To raczej , jakby coś ten Opłot z wieżą od Kraba naciągany mocno...Silnik będą przenosić czy nie? Bo jaki problem posadzić wieżę Raka na innym transporterze?
BTR jest lekki - czy jego konstrukcja zapewnia odpowiednią nośność (wieża z ammo swoje waży), czy zawieszenie wytrzyma (W Rośku było wzmacniane )

Co do Kraba - w MSTA gdzie masz silnik?

RadArek - Pią 01 Sty, 2016

Oczywiście BTR będą musieli wzmocnić trochę i oczywiście nie będzie pływać - bierze się nośnik który to uniesie przecież . MSTA ma wieżę jak pałac kultury:) to gdzie oni mają zamiar przewozić amunicję , na zewnątrz?
Wyjdzie im taki maszkar mniej więcej...

corran - Pią 01 Sty, 2016

człowiek lasu napisał/a:
RadArek napisał/a:
To raczej , jakby coś ten Opłot z wieżą od Kraba naciągany mocno...Silnik będą przenosić czy nie? Bo jaki problem posadzić wieżę Raka na innym transporterze?
BTR jest lekki - czy jego konstrukcja zapewnia odpowiednią nośność (wieża z ammo swoje waży), czy zawieszenie wytrzyma (W Rośku było wzmacniane )

Co do Kraba - w MSTA gdzie masz silnik?


MSTA jest zautomatyzowana, jak Dana/Zuzana.

militarysta - Wto 05 Sty, 2016

No to jak co pół roku uaktualnienie listy czołgów kupowanych od milenium. Kryterium jest proste - liczone są tylko wozy które dla danego kraju są "nową jakością" lub też "nową generacją" maszyn. Warto mieć na uwadze, że w niektórych regionach świata "nową generacją" są używane Leopardy-2A4 (Chile), remontowane T-72UA (Etiopia), lub też T-72B1V (Wenezuela). Są też kraje które kupują używki, mimo, że same mają nowsze maszyny -tych w teorii nie powinienem zamieszczać poniżej (Abramsy z pustyni dla Grecji)

Zakup nowych generacyjnie (dla danych państw) czołgów od roku 2000:


Europa:
-Norwegia (Leo-2A4)
-Finlandia (Leo-2A4)
-Polska (Leo-2A4)
-Turcja (Leo-2A4)
-Grecja (Leo-2A4 oraz 2A6HEL)
-Hiszpannia (Leo-2A6E oraz 2A4)
-Portugalia (Leo-2A6)
-Cypr (2010-2011) (T-80U)
-Rosja (T-90A)
-Polska vol.II (Leopard-2A5)
-Finlandia vol.II (Leopard-2A6NL)
-Rosja vol.II (T-14 Armata)
-Niemcy (Leo-2A7)
- Grecja vol.II (M1 z pustyni, choć to nie jest "nowa generacja" dla Greków)

Do tego powyżej można na upartego doliczyć:
- Danię ( w 2002 zmodernizowała 51 kupione Leopardy-2 do standardy 2A5DK (z kupionych między 1998 a 2000 wozów 2A4)-
- Ukrainę (wyrażana chęć zakupu dwóch kompanii Oplot-M w 2016 roku - he he he)
- Turcja (Altay, który do 2018 roku ma obsuwę)


Ameryka Północna:
- Kanada (80 Leo-2A4 potem modernizowane oraz 20 Leo-2A6M)
- USA (M1A2 SEP) - wciąż zamawianie parudziesięciu czołgów co rok


Ameryka Południowa:
- Wenezuela (T-72B1V) - można się śmiać ale w tamtym regionie to potęga
- Chile (Leopardy-2A4)
- Peru (niewypał z chińskimi wozami)


Bliski wschód:
- Izrael (Merkavy Mk.IV)
- Egipt (kontynuacja produkcji M1)
- Arabia Saudyjska (znów M1)
- Irak (M1)
-Oman (38 Challenger-2 w 2001)
- Katar (Leopard-2A7)
- Iran (T-90S - do potwierdzenia)
- Syria (T-90S - do potwierdzenia)


Afryka:
- Algieria (T-90AS)
- Uganda (T-64B1M)
- Etiopia (T-72UA)
- Maroko (Abrams)
- Sudan (Type-98)


Azja + Australia:

- Pakistan (T-80UD, Al-Chalid; Al Chalid II; Oplot-M lub VT-3000)
- Indie (T-90S oraz Arjun)
- Bangladesz (Chińskie cudeńka) -tutaj muszę sprawdzić
- Tajlandia (Oplot-M; być może T-90S)
- Singapur (leopard-2A4 i modyfikacje)
- Malezja (PT-91MZ)
- Indonezja (Leo-2A4)
- Australia (nowiutkie M1A1)
- Azerbejdżan (T-90S)
- Turkmenistan (T-90S)
- Korea Południowa. (K2)
- Chiny (ZTZ-99)
- Japonnia (Typ 10)
- Singapur vol.II (Merkava Mk.IV -do potwierdzenia)
- Republika Chin - Tajwan (M1 Abrams, 120 sztuk)


Jak coś przeoczyłem to proszę o dopisanie :)

beryl73 - Wto 05 Sty, 2016

militarysta, to Rosjanie maja już T-14 Armata w jednostkach liniowych?
militarysta - Wto 05 Sty, 2016

Jeszcze nie. Zakupy do jednostek liniowych od 2017 roku, w tym roku kończą testy państwowe, powstać ma kilkanaście kolejnych egzemplarzy.
Na oko od 2017:
2017 - ~30sztuk
2018 - ~30 sztuk
2019 - około 60
2020 - około 60
Realnie licząc w/w szacunki maksymalne to do 2020 nie powstanie więcej niż 180 wozów seryjnych plus około 20 wozów przedseryjnych,.

[ Dodano: Wto 05 Sty, 2016 ]
mały dodatek:

Nigeria (ex czeskie T-72M1)
Kongo (T-64BM1M)

Tak w temacie wozów z Ukrainy. Mimo mobilizacji na potrzeby ATO to jednak dostarczono do Etiopii, Konga, i Angoli pewne partie "nowych" wozów. Ale 3/4 kontraktów za pieniądze w/w krajów wcielono do armii UA. W zasadzie głownie do Gwardii Narodowej.

[ Dodano: Wto 05 Sty, 2016 ]
EDIT2 - babol w czołgach dla Ugandy - rzecz jasna chodzi o 44 T-90S z Rosji :)

ToMac - Sro 06 Sty, 2016

Tak pod wpływem impulsu artykułu na serwisie agencji A zastanowiła mnie taka rzecz - jaką odporność ma ten klin - to jest osłona jarzma armaty czy jak tam. Czy byłby w stanie wytrzymać trafienie pociskiem podkalibrowym np. DM33. No i pytanie o kadłub. Sam wóz na zdjęciu wydaje się wąski.



http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=17636

steell - Sro 06 Sty, 2016

To jest czołg "lekki" czyli raczej nie przeznaczony do konfrontacji na tym poziomie.
ToMac - Sro 06 Sty, 2016

Racja, w założeniach. Natomiast na polu walki może się to zdarzyć stąd pytanie.
steell - Sro 06 Sty, 2016

Nie sądzę by były jakiekolwiek dostępne testy w tym temacie, można domniemać że nawet jak nie nastąpi przebicie to energia będzie tak duza ze trwale odkształci cały układ. Natomiast spotkanie odpowiednika naszego rosomaka z tym pojazdem to już całkiem odwrotna sytuacja.

Na pierwszy rzut oka nie wygląda to na litą osłonę, pytanie co jest w środku? Do tego panele na pancerzu czołowym.? Moze byc ciekawostka.

Stefan Fuglewicz - Sro 06 Sty, 2016

Skoro już został przypomniany ten artykuł - na kończące go pytanie "Czy to wystarczy, aby przekonać zajadłych krytyków polskiego programu Gepard?" odpowiem "zajadłym obrońcom" tak:
Mnie przekonuje - że słusznie wątpiłem w sens tego programu.
W artykule dokładnie napisano, po co jest taki wóz potrzebny US Army - "wóz wsparcia ogniowego do błyskawicznych działań interwencyjnych US Army w Afryce i Azji". Tak więc program miałby sens tylko przy założeniu, że będziemy wysyłać silne kontyngenty do toczenia wojny lądowej z dżihadystami, nie oglądając się na wsparcie Amerykanów czy Brytyjczyków. Są takie plany...?

steell - Sro 06 Sty, 2016

Można wiec założyć ze osłony przeznaczono do obrony przed różnymi wersjami RPG konstrukcyjnie wywodzących się z ZSRR, problem może zacząć się gdy pewna liczba dostarczonych do Syrii spike-ów zmieni właściciela, lub właściciel stanie się celem.
ToMac - Sro 06 Sty, 2016

steell napisał/a:
Nie sądzę by były jakiekolwiek dostępne testy w tym temacie, można domniemać że nawet jak nie nastąpi przebicie to energia będzie tak duza ze trwale odkształci cały układ. Natomiast spotkanie odpowiednika naszego rosomaka z tym pojazdem to już całkiem odwrotna sytuacja.


Pytanie jak np. na Ukrainie wyglądała sprawność maszyn trafionych, nie zniszczonych ale wyeliminowanych z walki.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Skoro już został przypomniany ten artykuł - na kończące go pytanie "Czy to wystarczy, aby przekonać zajadłych krytyków polskiego programu Gepard?" odpowiem "zajadłym obrońcom" tak:
Mnie przekonuje - że słusznie wątpiłem w sens tego programu.

Ja bym nie płakał póki Gepard ma charakter badawczy (grunt aby wykorzystać owoce i doświadczenie) a obecny park maszyn Leo2A4 i PT-91 ma być rozsądnie modernizowany/podmodernizowywany. Płakałbym jakby owoc był dziadowski taktycznie, technicznie i utrzymaniowo i zapadłaby decyzja aby tłuc go na setki a z czołgów w WP nie zostałoby nic sprawnego z Leopardów i Twardych.

Pytanie - co przemysł dokona na pokaz na MSPO 2016. Makieta czy konkrety. Podobnie Borsuk.

Stefan Fuglewicz napisał/a:

W artykule dokładnie napisano, po co jest taki wóz potrzebny US Army - "wóz wsparcia ogniowego do błyskawicznych działań interwencyjnych US Army w Afryce i Azji". Tak więc program miałby sens tylko przy założeniu, że będziemy wysyłać silne kontyngenty do toczenia wojny lądowej z dżihadystami, nie oglądając się na wsparcie Amerykanów czy Brytyjczyków. Są takie plany...?


Patrząc na wydarzenia w Kolonii to khm.... możemy mieć dżihadystów (lub ich funkcjonalne odpowiedniki) za zachodnią granicą.

oskarm - Sro 06 Sty, 2016

ToMac, to kolejna reinkarnacja M8. Woz poczatkowo powstal jakonpropozycja dla wojsk powietrzno-desantowych i 1 batalion mial je zasilic. Jednak po rozwazeniu kosztow, wad i zalet z tego zrezygnowano. Moim zdaniem slusznie.

Do takiego pojazdu w zaprezentowanej wersji nie strzelalbym APDSFS a kumulem lub nawet odlamkowym.

corran - Sro 06 Sty, 2016

steell napisał/a:
To jest czołg "lekki" czyli raczej nie przeznaczony do konfrontacji na tym poziomie.


To jest amerykański odpowiednik 2S25, do szybkiego przerzucania po wyspach Pacyfiku, nie do walki w Europie.

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/3b/2008_Moscow_Victory_Day_Parade_%2859-18%29.jpg

człowiek lasu - Sro 06 Sty, 2016

Tyle że Rosjanie jakoś nie porobili sobie SBCT
A sprzęt do tego maja jakby bardziej odpowiedni - cała rodzina BMP-3, BMD-3/4, Sprut, 2S31 itd.

:cool: :oops1:

corran - Sro 06 Sty, 2016

Jakoś umknęło mi sedno twojej wypowiedzi
ToMac - Sro 06 Sty, 2016

oskarm napisał/a:
ToMac, to kolejna reinkarnacja M8. Woz poczatkowo powstal jakonpropozycja dla wojsk powietrzno-desantowych i 1 batalion mial je zasilic. Jednak po rozwazeniu kosztow, wad i zalet z tego zrezygnowano. Moim zdaniem slusznie.

Do takiego pojazdu w zaprezentowanej wersji nie strzelalbym APDSFS a kumulem lub nawet odlamkowym.


Jak widać Amerykanie się nie poddają (przemysł) i coś dalej proponują. Co do kumulacyjnego to tutaj kadłub od góry słaby. Bardziej się zastanawiałem teoretycznie, jakie maksymalne możliwości dopancerzenia ma lekki czołg z małą wieżą (albo bezzałogową), co maksymalnie jest w stanie ponieść i ile to może dać przeliczeniowej grubości pancerza. Teoretycznie. Potem z kolei kwestia ogólnego kształtu wieży. Weźmy np. Andersa. Profil wieży mały (od przodu) i powiedzmy mógłby być dopancerzony klinem ale już obrócona wieża (strzał pod kątem) i generalnie cienka blacha. Podsumuowując zastanawiałem się "co wytrzyma lekki czołg" i "czy można mu wogóle pomóc" (w konfrontacji z ciężką maszyną).
Coś tam nawet z lewej strony wygląda na kasety pancerza reaktywnego.

corran napisał/a:
steell napisał/a:
To jest czołg "lekki" czyli raczej nie przeznaczony do konfrontacji na tym poziomie.

To jest amerykański odpowiednik 2S25, do szybkiego przerzucania po wyspach Pacyfiku, nie do walki w Europie.


Generalnie tak, tylko inny nieco rozkład priorytetów. Ten ma jednak ten klin na wieży i nie pływa, sprut pływa. Podejrzewam też że kadłub amerykańskiego wozu jest mocniejszy. Ale to wszystko trzeba by się doszczegółowić.

Ogólnie też taki lekki czołg to bardziej na Afrykę albo tam gdzie nie ma sieci dróg. Step, sawanna itp. Z kolei kołowy wóz wsparcia/MGS czy jak tam zwać to bardziej na Afganistan.

oskarm - Sro 06 Sty, 2016

ToMac, https://en.m.wikipedia.org/wiki/M8_Armored_Gun_System
Wraz z rozwojem tego pojazdu, pojawily sie nowe diesle, wyciagajace podobne moce przy objetosciach 55-60% starych. Pozwolilo to na wygospodarowanie w M8 Tunderbolt miejsca na 4 osobowy desant. Ciekawa opcja, ale z punktu widzenia tego jak bardzo da sie opancezyc lekki czolg, to na pewno nie jest wzor do nasladowania. Optymalizujac lekki czolg pod wzgledem odpornosci warto zaczac od tego jao bardzo da sie zminimalizowac przestrzen wewnetrzna.

Ilosc i rozmieszczenie zalogi. Jesli ma to byc tylko niszczyciel czolgow to da sie zejsc nawet do 2 osob. Jesli pojazd majacy tez walczyc w miescie i wspierac piechote to jednak 3 osoby to minimum. Kolejne pytanie jak bardzo plasko mozemy polozyc zaloge, by nie wysiadl jej kregoslup czy tylek. Pozniej wynikajaca troche z roli jaka ma spelniac pojazd ilosc amunicji. Dla niszczyciela czolgow byc moze wystarczy 12-16 pociskow, dla pojazdu wsparcia raczej 2x tyle.

Jesli chcemy osiagnac odpornosc na APFSDS, to na pewno bedzie konieczny jakis APS zdolny wytracic pocisk z rownoleglego polozenia wzgledem kierunku lotu. Podejrzewam, ze bez tego czy jakis "uber weglowych" pancerzy nie da sie zejsc ponizej 40-45 ton przy wersji niszczyciela czolgow.

Moim zdaniem konstrukcja wiezy Andersa nie jest zbyt dobra. Co z tego, ze ma waskie jazmo, jak za nim ma szeroki magazyn na amunicje? Jedyne co dobre, to obnizenie pozycji zalogi, kosztem pola widzenia ograniczonego gdzies do 120-140 stopi. Ja bym szukal innych rozwiazan.

Raven24 - Sro 06 Sty, 2016

Mnie ten pojazd jakoś przypomina Leo 1 w wersji holenderskiej lub kanadyjskiej...
oskarm - Czw 07 Sty, 2016

Tak jeszcze w uzupelnieniu poprzednego postu - jesli chcemy uzyskac dobra odpornosc balistyczna przy mozliwie niskiej masie, nalezaloby isc, ktoryms z tych pomyslow:
http://defense-update.com...dls_141009.html
http://www.imcdb.org/i633273.jpg

militarysta - Nie 10 Sty, 2016

Najlepsze szkice dla T-14 jakie do tej pory są w sieci :)

IMHO faktycznie tak to wygląda:




oskarm - Czw 14 Sty, 2016

http://facet.wp.pl/mgaler...00878&kat=69514 Przyszlosc? Maly czolg Grubera w nowym wcieleniu.
Michael444 - Czw 14 Sty, 2016

Z przymrużeniem oka
https://www.youtube.com/watch?v=55fBmn2y2-s
https://www.youtube.com/watch?v=g13f-r4DgsE

oskarm - Nie 31 Sty, 2016

Propaganda ponad wszystko. Modelarstwo na coraz wyzszym poziomie:
Arrakis - Wto 02 Lut, 2016

Nie moja działka, ale... czyżby w Syrii testowano rosyjskie APS-y?
http://defence-blog.com/a...d-vehicles.html

Arrakis

michqq - Sro 03 Lut, 2016

Michael444 napisał/a:
Z przymrużeniem oka
https://www.youtube.com/watch?v=55fBmn2y2-s


Cytat:
http://facet.wp.pl/mgaler...00878&kat=69514 Przyszlosc? Maly czolg Grubera w nowym wcieleniu.


Moze?
Na BRDM robiono zrowno pojazd rozpoznania jak i niszczyciel czolgow sluzacy jako odwod ppanc.
Gabarytowo to podobna maszyna.

corran - Sro 03 Lut, 2016

Arrakis napisał/a:
Nie moja działka, ale... czyżby w Syrii testowano rosyjskie APS-y?
http://defence-blog.com/a...d-vehicles.html

Arrakis


To nie wygląda na testowanie, obstawiam rozwiązanie zakłócające naprowadzanie tak popularnych w regionie pocisków TOW.

militarysta - Sro 03 Lut, 2016

Arrakis napisał/a:
Nie moja działka, ale... czyżby w Syrii testowano rosyjskie APS-y?
http://defence-blog.com/a...d-vehicles.html

Arrakis


Widoczne „coś” na wieżach niektórych czołgów i BMP to IMHO system ostrzegania o lecącym ppk pracujący w UV – wykrywa pracę silnika marszowego ppk zatem wsio ryba jakie naprowadzanie ma ppk. Opracowanie sensorów na 99% przekracza możliwości i pojmowanie Syryjczyków. Zatem obstawiam bebech z Rosji zaś obudowę i montaż – lokalsów. Co więcej – mam niejasne wrażenie, że z owym urządzonkiem może być związany DRASTYCZNY spadek skutecznych ataków ppk. Układ naprowadzanie ppk to nie jest cudo. Już raz okazało się, że Milany i TOWy (i nie tylko) są banalne do zagłuszenia przez Sztorę. Oj był z tym kwas na zachodzie po testach zestawów przechwyconych z ZSRR. Jednocześnie wiem, że i Rosjanie i Niemcy mają opracowane detektory UV wykrywające pracę silnika marszowego ppk. To co widać to IMHO taki układ, ale w lokalnej obudowie. Czy ma wbudowany „zagłuszacz”? Nie wiem. Ale już sama świadomość, że 1,5km od wozu coś w niego leci jest dla załóg na wagę złota. A jeżeli to ustrojstwo ma opcję zagłuszania układu naprowadzania ppk to będzie to powtórka z rozrywki pt. Sztora vs Milan/TOW jaka była we wczesnych dziewięćdziesiątych latach…

ps. Runet twierdzi że to irański APS soft kill do zwalczania ppk - głownie TOW-2 i TOW-2A :) He he he, no techniczni geniusze z Persów - nie?

mjacenty - Sro 03 Lut, 2016

Wygląda to raczej na system zakłócania układów sterujących PPK .
Coś jak Sztora. tylko dookólnie .
Na najlepszym jakościowo zdjęciu wyglądaja jak jakień matryce led (laserow led ) świecących w okreslonym sektorze z określoną barwą światłai ew impulsowaniem .

Jeśli układ śledzący weźmie ten emiter za rakietę, to próbuje korygować jej lot i rakieta leci w kosmos. Banalnie proste jak wiemy jakie sa dane markera rakiety.
Jeśli postawią to na każym sprzęcie to stare TOW czy Metys można będzie sobie darować .

oskarm - Czw 04 Lut, 2016

I to jest chyba dobre podsumowanie pomyslow zakupu tanszych ppk naprowadzanych na wiazke laserowa czy w niej prowadzonych...
corran - Czw 04 Lut, 2016

mjacenty napisał/a:
Jeśli układ śledzący weźmie ten emiter za rakietę, to próbuje korygować jej lot i rakieta leci w kosmos. Banalnie proste jak wiemy jakie sa dane markera rakiety.
Jeśli postawią to na każym sprzęcie to stare TOW czy Metys można będzie sobie darować .


Dokładnie tak to interpretowałem. Naprowadzanie TOW jest z jednej strony proste, z drugiej skuteczne ale łatwe do zakłócenia takim cudem.

Stefan Fuglewicz - Czw 04 Lut, 2016

Wiązki prowadzącej nie da się zakłócić - detektor jest w rakiecie i "patrzy" do tyłu.
mjacenty - Czw 04 Lut, 2016

Starszy TOW MILAN Metys , Konkurs i chińskie wynalazki nie są tak inteligentne ,
maja tylko marker który śledzi kamera w wyrzutni i porównuje z obrazem celu .
A w zasadzie to sprowadza do linii celowania. Jak kamera złapie inny marker. to będzie go usiłowała naprowadzić na cel i poda takie komendy do rakiety . A ta pójdzie w kosmos.

Stefan Fuglewicz - Czw 04 Lut, 2016

Ale przykłady, które podajesz, to nie jest kierowanie w wiązce prowadzącej.
Myślisz o kierowaniu komendowym - przewodowym względnie radiowym, typowym dla większości ppk drugiej generacji.
Oprócz tego są ppk naprowadzane wiązką wskazującą (laserowe podświetlanie celu - pocisk kieruje się na promieniowanie odbite od podświetlonego obiektu dzieki detektorowi w głowicy) i w wiązce prowadzącej (detektor z tyłu, pocisk utrzymuje się w osi laserowej wiązki).
Oskarm "wrzucił do jednego worka" systemy naprowadzania ppk II generacji (te laserowe producenci reklamowali jako trzecią, moim zdaniem na wyrost), łącznie z laserową wiązką prowadzącą, więc to sprostowałem.

mjacenty - Czw 04 Lut, 2016

Kolego Stefanie pisaliśmy o urządzeniu stosowanym w wojnie syryjskiej , którego zdjęcia się pojawiły. A tamte realia to sa głownie pociski PPK sterowane przewodowo .
Czyli najstarszych generacji. I te jest dość łatwo oszukać .
I te urządzenia są dedykowane do tych pocisków. Javelinów nikt za darmo rebeliantom nie da. Rosja ,czy Iran też Kornetów nie dostarczy . Dlatego to może być tanie i skuteczne rozwiązanie problemu PPK w walkach z rebeliantami.

corran - Czw 04 Lut, 2016

Tak, dokładnie. Konkretne rozwiązanie, konkretnego problemu. Najprawdopodobniej z Rosji.

Ktoś czyści magazyny ze starych TOW w Syrii (przez Arabię Saudyjską), zapowiada się że Stryker a może i Bradley dostaną wieże bezzałogowe z Javelinem.

Stefan Fuglewicz - Pią 05 Lut, 2016

Javeliny pewnie nie (nie ze względu na koszt tylko możliwość trafienia w niepowołane ręce), ale w terenie zurbanizowanym i NLAW by wystarczył.
steell - Sob 20 Lut, 2016

Ciekawostka, czy to można nazwać jeszcze czołgiem?



Cytat:

THeMIS - ten bezzałogowy czołg może przynieść militarną rewolucję!

Milrem, estońska firma zajmująca się dostarczaniem rozwiązań militarnych, podczas targów AirShow w Singapurze zademonstrowała projekt przełomowego pojazdu bezzałogowego.
................


http://tech.wp.pl/kat,130...16844&_ticrsn=3

Stefan Fuglewicz - Sob 20 Lut, 2016

Nie, Steell - tego nie można nazywać czołgiem.
To jest Wóz Wsparcia Ogniowego ;)

pako - Nie 21 Lut, 2016

Urządzenie montowane na syryjskich pojazdach wygląda na jakiś emiter podczerwieni imitujący smugacz pocisku.
Operator pocisku wskazuje cel, automat "widzi" że cel pokrywa się ze smugaczem i nie wysyła komendy korygującej lot pocisku.

gathern - Sob 27 Lut, 2016

TOW-2 vs T-90 w Syrii

http://www.liveleak.com/view?i=871_1456476988

Czołg dał radę, tylko czy tam zadziałał pancerz reaktywny ??

No i druga sprawa sposób operowania, czołg sobie stoi, załoga chyba syryjska bo wygląda na to że systemy obronne czołgu były wyłączone, bo gdyby były to by chyba wykryli opromieniowanie laserem ??

militarysta - Sob 27 Lut, 2016

Trafienie ppk poszło w miejsce nie ekranowane ERA, tam jest około 400mm odlewu stalowego tylko. Nie ma dowodu, że ppk przebił pancerz, choć przy takim a nie innym miejscu trafienia powinien. Tą kwestę rozstrzygną zdjęcia pojazdu po trafieniu. Nawet jeżeli ppk przebił strop w tym miejscu to kierowca i dowódca nie mieli prawa zginąć a celowniczy jak widać wyskoczył trzymając się za poparzoną twarz z prawej strony. Pewnie dlatego, że mu śmignął strumień kumulacyjny z prawej strony + dużo małych odłamków. T-72 i T-90 nie mają amunicji armatniej w wieży, dlatego są w przypadku trafienia w wieżę dość bezpieczne. Choć wiem, że to brzmi obrazoburczo bo discovery wpiera od lat do głów inaczej :) Emitery Sztory nie były włączone, czołg nie jest zniszczony. Załoga która tak się popisała (otwarte włazy, brak odpalania Sztory, etc) to oczywiście lokalsi. Rosjanie przekazali im trochę T-90 - około kompani maszyn.

miejsce trafienia:
http://zapodaj.net/images/e5798a0ea507a.png

uciekający celowniczy:
http://zapodaj.net/images/73f6e53f2ee69.jpg

miejsce trafienia w przekroju - góra 400mm odlewu:
http://zapodaj.net/images/e6d79257eb616.bmp

[ Dodano: Sob 27 Lut, 2016 ]
EDIT -jak słusznie zwrócił mi uwagę na innym forum AKMS, faktycznie są dwa naboje APFSDS w wieży za ładowniczym:

(instrukcja T-72A z 1988 roku):

http://zapodaj.net/images/1e4a1eb9a21d9.jpg

choć po Czeczenii ktoś się nabawił mózgu i już nie ma tam amunicji:
http://zapodaj.net/images/9da721e1b296d.jpg

Ditz - Sob 27 Lut, 2016

Mimo wszystko wyszła tutaj wada pancerza reaktywnego - całkiem sporo nieosłoniętych obszarów i zawsze istnieje ... (?) procentowa szansa, że akurat tam trafi pocisk czołgowy albo ppk.

I jeszcze pytanie: czy ten wóz po trafieniu był zdatny do użytku, czy bez WZT by się nie obyło?

beryl73 - Sob 27 Lut, 2016

Według mnie powinien samodzielnie odjechać.
Master71 - Sob 27 Lut, 2016

Wcześniej czy później czołgi bezzałogowe wejdą do służby w końcu ich użycie ma duże korzyści nawet jako towarzyszące załogowemu czołgowi.
człowiek lasu - Nie 28 Lut, 2016

Jasne jasne
A rakiety wyparły z arsenałów samoloty i czołgi...

Master71 - Nie 28 Lut, 2016

człowiek lasu napisał/a:
Jasne jasne
A rakiety wyparły z arsenałów samoloty i czołgi...

To ciekawe, bo Tomahawk są BAL-e też. Nikt nie mówi, że czołgistów nie będzie, ale co zrobi załoga jak wyjedzie taki bezzałogowiec i wywali do nich z 125mm armaty? Za nim może podążać załogowy czołg ale jako drugi. I CO WTEDY?

Stefan Fuglewicz - Nie 28 Lut, 2016

Dokładnie to samo, jak wyjedzie załogowy. Będzie go trochę trudniej unieszkodliwić, bo będzie trochę mniejszy i będzie miał o jeden wrażliwy punkt mniej, ale za to będzie miał inne ograniczenia.

Ku pamięci: nadeszły takie czasy, że łatwiej zbudować myślącą maszynę, niż nauczyć człowieka czytać ze zrozumieniem.

rafal433 - Nie 28 Lut, 2016

Tak czy inaczej ktoś tymi bezzałogowymi czołgami musiałby sterować. Jeśli przeciwnikowi udałoby się zniszczyć centrum sterowania to automatycznie paręnaście/parędziesiąt czołgów stawałoby się bezużyteczne. Z resztą po co niszczyć, wystarczyłoby zakłócić sygnał.
steell - Nie 28 Lut, 2016

rafal433 napisał/a:
Tak czy inaczej ktoś tymi bezzałogowymi czołgami musiałby sterować.
Niby po co? wystarczy doprowadzić dron na gąsienicach odpowiednio blisko, "zaznaczyć" cel, resztę zrobi odpowiednie oprogramowanie. Mogę sobie bez trudu wyobrazić takie rozwiązanie.
rafal433 - Nie 28 Lut, 2016

Cytat:
doprowadzić dron na gąsienicach odpowiednio blisko, "zaznaczyć" cel


Czy to nie jest właśnie sterowanie?

steell - Nie 28 Lut, 2016

Do tego momentu tak ale samo działanie może już być automatyczne, operator w tym czasie może wprowadzać kolejnego drona w pole działania. Można to zrobić nawet w ten sposób że wprowadzi się w sektor parę dronów i równocześnie uruchomi wykonanie programu ataku.

Narazie to jednak pieśń przyszłości, być może nie dalekiej.

rafal433 - Nie 28 Lut, 2016

Mimo wszystko to człowiek będzie musiał podjąć decyzję o użyciu broni, o każdym wystrzale, dlatego ciężko mi wyobrazić sobie sytuację w której operator obsługuje więcej niż jeden pojazd.
steell - Nie 28 Lut, 2016

rafal433 napisał/a:
o każdym wystrzale,
Nie bo to powoduje ograniczenia, człowiek podejmie decyzję czy i kiedy atakować. Nie widzę powodu by człowiek ingerował i decydował.
Master71 - Nie 28 Lut, 2016

Człowiek zawsze musi podjąć decyzję nawet operator drona w Iraku naciska spust w USA. Ale jak załoga strzela do drona to jest inaczej niż do załogowego. Robota można poświęcić i szybko zastąpić a załogi muszą być szkolone, więc jest różnica zasadnicza.
rafal433 - Nie 28 Lut, 2016

Mam nadzieję, że nigdy nie dożyjemy chwili w której maszyna sama będzie decydowała o życiu lub śmierci człowieka.
Jest jeszcze jedna sprawa. Operatorzy bojowych maszyn bezzałogowych będą tracili dość dużo sprzętu, ponieważ łatwiej im będzie przychodziło podejmowanie ryzyka.

Master71 - Nie 28 Lut, 2016

rafal433 napisał/a:
Operatorzy bojowych maszyn bezzałogowych będą tracili dość dużo sprzętu, ponieważ łatwiej im będzie przychodziło podejmowanie ryzyka.

Trafiłeś w sedno, ale wraz z ryzykiem wzrośnie ich skuteczność a to da przewagę strategiczną bo łatwiej produkować niż szkolić.

Stefan Fuglewicz - Nie 28 Lut, 2016

Łączność można zakłócić, ale maszynę w fazie autonomicznego działania też - dzięki wojskowym hakerom. Nie tak dawno była afera bodaj z wyrzutnią Patriot w Turcji, która zaczęła "zachowywać się niestandardowo". Wiem, że to trochę inna sytuacja, ale...
Proszę sobie wyobrazić, że wysyłamy do natarcia grupę batalionową, z kompanią czołgów-dronów w pierwszym rzucie, a przeciwnik przejmuje kontrolę nad nimi...

Master71 - Nie 28 Lut, 2016

Można zhakować, ale i zabezpieczyć przed atakiem też to kwestia bezpieczeństwa teleinformatycznego. Jednak pojazd sterowany w wiązce (laserowej lub mikrofalowej) jest trudno zakłócić. To nie radar gdzie odbiera wiązkę odbitą. Retranslację można zrobić z małego drona i robot gotowy. A jaki ma potencjał i zero strachu.
Stefan Fuglewicz - Nie 28 Lut, 2016

Master - wiesz, że Twoje posty o dronach zupełnie nic nie wnoszą?
No to teraz już wiesz.
Jak chcesz zrobić na rozmówcach wrażenie, to poszukaj innego forum.
Bez odbioru.

michqq - Nie 28 Lut, 2016

człowiek lasu napisał/a:
Jasne jasne
A rakiety wyparły z arsenałów samoloty i czołgi...


Ta.
Albo czy samochody wyparły konie?
Eeee... Zaraz...
:zly2:

Master71 - Nie 28 Lut, 2016

Stefan Fuglewicz,
Grzeczne to nie było Ja cię nie obrażam jak wiesz coś więcej o WRE to napisz.
Może mnie jeszcze czegoś nauczysz.

oskarm - Pią 22 Kwi, 2016

Turecki M60 z dodatkowym opancerzeniem od Izraelczyków przetrwał spotkanie z Kornetem:
http://www.janes.com/arti...m_source=Eloqua

steell - Pią 22 Kwi, 2016

Było już tutaj
http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=795077#795077

Damian90 - Sro 01 Cze, 2016

Dawno nie było się na forum. Witam wszystkich ponownie. :gent:

A wracając do tematu broni pancernej na świecie, warto obserwować co się dzieje u sojuszników w kontekście przygotowań do konfliktu z potencjalnymi przeciwnikami.

Od jakiegoś czasu u Amerykanów pojawiają się bardzo ciekawe informacje, widać od dłuższego czasu zbierano informacje i dane na temat nowego rosyjskiego uzbrojenia zarówno na Bliskim Wschodzie (głównie o przeciwpancernych pociskach kierowanych) jak i na Ukrainie, jak i zapewne z samej Rosji.

No więc w temacie czołgowym, od jakiegoś czasu demonstrowane są prototypy M1A2SEPv3. Szczególnie ciekawy jest egzemplarz z symulatorami masowymi reprezentującymi dodaną masę nowego opancerzenia (wóz sam w sobie zainstalowane ma jeszcze opancerzenie w obecnym standardzie dla wozów M1A1SA, M1A1FEP i M1A2SEPv1/v2) i prezentuje się to imponująco, każdy z przednich "policzków" wieży otrzymał symulatory masowe złożone z 4, na oko być może 50mm płyt stalowych, zaś przód kadłuba z 3 płyt stalowych tej samej grubości.



Jeden z prototypów M1A2SEPv3 z symulatorami masowymi nowego opancerzenia.

Obecnie używane wersje czołgu mają masę 63,5 ton metrycznych, więc M1A2SEPv3 będzie najprawdopodobniej cięższy kilka ton.

Poza wzmocnieniem opancerzenia przedniego, przeprojektowano także strukturę wieży i kadłuba ale konkretów brak. W wypadku wieży mowa o zmianach w obrębie niszy wieży i magazynu amunicji tak aby jeszcze bardziej poprawić bezpieczeństwo oferowane przez izolowaną tam od załogi amunicję, aczkolwiek pojawiły się jeszcze inne ciekawe informacje o których później.

W wypadku kadłuba zmieniono konfigurację dna, a także punkty mocujące jak i same wyposażenie tak aby poprawić ochronę załogi przeciwko wybuchom min i fugasów.

Kolejnymi rozwiązaniami mającymi poprawić przeżywalność i bezpieczeństwo jest system zagłuszarek CREW3 (to na fugasy i inne tego typu zagrożenia), ale także najprawdopodobniej pojawi się aktywny system obrony pojazdów (ASOP). Obecnie testowane są różne systemy od Trophy-HV poprzez Quick Kill i inne. Aczkolwiek tu ciekawostka, o ile Amerykanie początkowo mają zastosować system z półki, i efektory takiego systemu zostaną pozostawione, podobnie sensory, o tyle w ramach programu MAPS (Modular Active Protection System) zostać ma opracowana nowa architektura elektroniczna, mająca działać na zasadzie plug and play, czyli w teorii ma to przynajmniej pozwolić na możliwość nie tylko instalacji różnych sensorów i efektorów ale wręcz łączenie ze sobą w jeden system, kilku różnych systemów, na przykład wymieniony Trophy-HV i Quick Kill.

To jest ciekawe podejście do problemu aktywnych systemów obrony pojazdów.

Co ciekawe wedle planów w tym roku mają zostać przeprowadzone zarówno testy balistyczne nowego opancerzenia już zamontowanego w prototypach, jak również wstępna integracja i badania zestawu sensorów mających wykrywać oświetlenie czołgu dalmierzem lub wskaźnikiem laserowym, prawdopodobnie jest to pierwszy etap zmierzający do wyposażenia wozów w zintegrowany ASOP.

Poza tym zmieniona została architektura elektroniki wozów, stare skrzynki typu LRU (Line Replacement Unit) zostaną wymienione na bardziej kompaktowe, lżejsze moduły LRM (Line Replacement Modules), wymienione zostaną wyświetlacze LCD dla dowódcy, również działonowy i prawdopodobnie kierowca otrzymają nowe wyświetlacze LCD, nie wiadomo jak to będzie wyglądało w wypadku ładowniczego.

Wymianie ulegną celowniki, i tu kolejna ciekawostka, celowniki będą uniwersalne, to znaczy przeznaczone zarówno dla czołgów podstawowych M1A2SEPv3 jak i modernizowanych bojowych wozów piechoty M2A3, otrzymają one również nowe kamery termowizyjne FLIR 3 generacji. Ogólnie systemy kierowania ogniem czołgów jak i bojowych wozów piechoty mają wykorzystywać jak najwięcej wspólnych komponentów.

Czołgi otrzymają także nowe radiostacje, alternatory, pierścienie ślizgowe, pomocnicze agregaty prądotwórcze (APU) a także nowe zdalnie sterowane moduły uzbrojenia (ZSMU) CROWS-LP.


ZSMU CROWS-LP.


Wnętrze demonstratora technologii wieży M1A2SEPv3.

Ogólnie rzecz biorąc więcej można przeczytać pod poniższymi linkami.

http://www.dote.osd.mil/p...015m1a2sep3.pdf
http://www.dtic.mil/descr...A_7_PB_2017.pdf

Bardzo ciekawa jest także kwestia uzbrojenia głównego i nowej amunicji. Obecnie stosowana będzie zmodernizowana armata M256 z zainstalowanym programatorem w bloku zamka, oraz odpowiednie modyfikacje SKO.

Początkowo służyć to miało tylko dla nowej wielozadaniowej amunicji HE z programowalnym zapalnikiem, znanej jako AMP (Advanced Multi Purpose) lub pod kodami XM1069/XM1147 obecnie będące w końcowej fazie prac badawczo rozwojowych.

Tutaj co nieco o możliwościach samego pocisku.

http://www.dtic.mil/ndia/...resentation.pdf
http://www.benning.army.m...altaArticle.pdf

Ale co ciekawe element znany jako ADL (Ammunition Data Link) czyli łącze danych amunicji dzięki któremu SKO może "komunikować" się z amunicją, jest obecnie nie tylko w amunicji AMP, co jest oczywiste, ale okazało się że takie łącze danych posiada także najnowszy APFSDS M829A4 standaryzowany niedawno i wdrożony do produkcji.

http://www.dote.osd.mil/p.../2015m829a4.pdf

To zmusza do zadania sobie pytania, po co do amunicji APFSDS łącze danych, skoro APFSDS to w zasadzie nic innego niż pręt ze stali, zubożonego uranu lub wolframu nie posiadający żadnego zapalnika czy układu kierowania a niszczący cel po prostu energią kinetyczną. Teorii jest wiele, ale żadna nie daje satysfakcjonującej odpowiedzi, czy to pierwszy na świecie "kierowany" APFSDS? A może posiada coś w rodzaju prekursora mającego niszczyć pancerze reaktywne lub oszukiwać ASOP nim główny rdzeń trafi w cel? Spotkałem się także z teorią że być może chodzi tutaj o jakąś kontrolę spalania się ładunku miotającego, tak by było to najbardziej optymalne spalanie?

Mówiąc już o ładunkach miotających, te będą typu IM (Insensitive Munitions) a więc są to bezpieczniejsze ładunki, mniej wrażliwe na zmiany temperatury, co znowu wraz z faktem iż amunicja jest izolowana od załogi, znacząco poprawia bezpieczeństwo i przeżywalność.

To jest zakres modernizacji wprowadzony w ramach programu ECP1 (Engineering Change Proposals 1), natomiast nie jest to koniec, bowiem planuje się jeszcze fazę ECP2 i ECP3, co ma doprowadzić do powstania wariantu M1A3. Innymi słowy M1A2SEPv2 + ECP1 = M1A2SEPv3 + ECP2 + ECP3 = M1A3.

Więcej o modernizacji mówią także przedstawiciele GDLS.

https://www.youtube.com/watch?v=DP8jw2WrgX0
https://www.youtube.com/watch?v=L94E8DGLmjw

Podobnie w wypadku bojowego wozu piechoty M2A3 obecnie prowadzony jest program ECP1, tak zmodernizowane wozy możemy już oglądać w Polsce, poznać je można po nowych dwuswożniowych gąsienicach T161 z wymiennymi nakładkami gumowymi, gąsienice te przypominają gąsienice stosowane na czołgach M1A1/M1A2 typu T158LL lub T158IR. Obecnie w fazie prac badawczo rozwojowych jest już pakiet modernizacji ECP2 i planowany jest także ECP3, ale o tym później.

Podobny zakres modernizacji przejdą także rodzina kołowych wozów bojowych Stryker, wozy zabezpieczenia technicznego M88A2 oraz armato haubice samobieżne M109.

Wracając do uzbrojenia głównego, w jednym z dokumentów które znalazłem kilka miesięcy temu, spotkałem się ze wzmianką iż US Army rozważa zainstalowanie nowej armaty XM360E1 a także automatu ładującego.

http://ec.militarytimes.c...01-SEP-2015.pdf
Str. 51 (55 w Acrobat Reader).


Armaty XM360 (dla lekkich pojazdów) i XM360E1 (dla czołgów podstawowych).

http://www.dtic.mil/ndia/...nDavidSmith.pdf

Jeszcze odnośnie samej armaty XM360E1, ciekawa rzecz, bo na dostępnej prezentacji, mowa o tym iż armata może wytrzymać silniejszy impuls wystrzału i ciśnienie. Dlaczego jest to ciekawe? Otóż wersja XM360 dla lekkich pojazdów może strzelać dokładnie tą samą amunicją co obecnie stosowana w M1A1 i M1A2 armata M256, czy oznacza to że XM360E1 może strzelać amunicją z silniejszym ładunkiem miotającym? Być może.

Warto zauważyć także że XM360E1 bez hamulca wylotowego posiada chyba dłuższą lufę, sama XM360 miała rzekomo mieć dłuższą lufę niż M256, rzekomo XM360 miała mieć lufę L48, M256 posiada lufę L44, w takim wypadku XM360E1 być może posiada lufę L50? Byłby to chyba niezły kompromis między L55 która może sprawiać problemy przy manewrowaniu a krótszą L44.

Sam automat ładujący to może być tak zwany Compact Autoloader opracowany przez firmę Meggitt Defense i już przetestowany w czołgu M1.

https://www.youtube.com/watch?v=Xr7TsajOSng
Od 2:40.

https://www.meggittdefens...tAutoloader.pdf
https://www.meggittdefens...MagazineNEW.pdf

Co ciekawe system składa się z dwóch elementów, nowego magazynu amunicyjnego i samego automatu. Magazyn może być stosowany bez automatu, tak że cała znajdująca się w nim amunicja jest gotowa do natychmiastowego użycia, i magazyn sam może podawać ładowniczemu zadany przez działonowego lub dowódcę typ amunicji. Jest to ciekawe rozwiązanie.

Ciekawa jest także kwestia napędu, nie jest to jeszcze rozstrzygnięte, jak mówili przedstawiciele GDLS kwestia to została przeniesiona do programu ECP3, natomiast możliwe że zastosowany zostanie silnik diesla MT883 firmy MTU a produkowany na licencji w USA dla izraelskich czołgów Merkawa Mk4. GDLS dokonało już integracji silnika i nowej transmisji, i przetestowany prototyp się sprawdził, więc na dobrą sprawę to tylko kwestia podjęcia decyzji. Być może także zastosowane zostanie nowe zawieszenie. W tym wypadku hydropneumatyczne, takie zawieszenie już istnieje, było testowane, kwestia podjęcia decyzji.

https://www.youtube.com/watch?v=hKcL2xvkm4Q

Aczkolwiek nie wykluczone że US Army wstrzymuje się z konwencjonalnym dieslem, bo jest tam silne parcie na napędy hybrydowe dla wszelkich pojazdów lądowych. BAE opracowało taki demonstrator (jeszcze za programu GCV - Ground Combat Vehicle) napędu i układu bieżnego dla ciężkich wozów bojowych i trakcji gąsienicowej.

https://www.youtube.com/watch?v=PUxQs5WvBwQ

Na koniec warto przyjrzeć się jeszcze temu dokumentowi udostępnianemu na stronie zastępcy szefa sztabu generalnego US Army.

http://www.g8.army.mil/pd...Program2017.pdf

Ten post robi się już troszkę przydługi, więc resztę programów opiszę później, miłej lektury. :gent:

Diver - Sro 01 Cze, 2016

Bardzo ciekawy post Damien.
Jeżeli poprawnie zrozumiałem GDLS spodziewa się w 2017 decyzji co do zamówienia ECP1. A GDLS podał kiedy planuje zakończyć praca nad ECP2 i ECP3 ?

Damian90 - Sro 01 Cze, 2016

Kiedy zakończone zostaną prace nad ECP2 i ECP3 nie wiadomo, poza tym jeszcze może się pozmieniać to co w ramach którego programu będzie realizowane.

Tak po prawdzie można powiedzieć że to jest jeden wielki program modernizacji podzielony na fazy, faza pierwsza czyli ECP1 ma głównie przygotować wozy do dalszych prac, z tym że dodawane są tutaj pewne ulepszenia jak właśnie wzmocnienie opancerzenia.

Chodzi o to że US Army bardzo chce uniknąć sytuacji gdzie program rozrośnie się do takich rozmiarów iż ryzyko jego niepowodzenia i koszta wzrosną jak to miało miejsce w przeszłości, stąd właśnie podzielnie na fazy w ramach których prace są prowadzone na mniejszą skalę.

Dobrze to pokazuje program ECP dla bojowego wozu piechoty M2A3.



Jak widać ECP1 to dość prosta modyfikacja związana z zawieszeniem, gąsienicami itd. Natomiast ECP2 to już właściwa modyfikacja. Planowana jest jeszcze ECP3 związana z uzbrojeniem głównym i być może zmianą wieży załogowej na bezzałogową.

Testowana jest obecnie ta sama wieża zarówno dla M2A3 jak i KTO M1126, jest to Kongsberg MCT-30.

https://www.youtube.com/watch?v=t8Q2DqB8b2Q

Dzięki tej wieży udałoby się w M2A3 zwiększyć ilość siedzisk desantu z 6-7 do 8-9. Do tego wzmocnione by zostało uzbrojenie z 25mm armaty automatycznej M242 na 30mm XM813, zaś w dalekiej perspektywie Amerykanie rozważają armatę automatyczną kalibru 40mm lub 50mm.





Tak mają wyglądać nowe M1126 z wieżą MCT-30.



A tutaj rozpiska modernizacji ECP dla Strykera.

Aha ja bym chciał jeszcze zwrócić uwagę na jeden arcyciekawy aspekt, także związany z planami modernizacji SZRP.

U nas dużo się mówi o różnych uniwersalnych modułowych platformach gąsienicowych (UMPG), ale jak to rozwiązali Amerykanie (Rosjanie zresztą też tylko o tym kiedy indziej). Ano zamiast tworzyć jedną platformę, doszli do wniosku że to nie ma sensu, inny kadłub jest potrzebny dla BWP a inny dla czołgu. Stąd stworzyli rodziny pojazdów (FoV - Family of Vehicles).

I tak brygady pancerne ABCT (Armored Brigade Combat Team) będą posiadały dwie rodziny pojazdów, ciężką opartą o kadłub czołgu podstawowego, będą to:

Czołg podstawowy M1A2SEPv3;
Samobieżny most czołgowy M104;
Czołg inżynieryjny M1150;
A także wóz zabezpieczenia technicznego M88A2 bo ten choć wywodzi się konstrukcyjnie od czołgów M48 i M60, jest stopniowo unifikowany na bazie komponentów z czołgiem M1, także stara zostanie w nim tylko skorupa.

Natomiast średnia platforma oparta będzie o kadłub bojowego wozu piechoty i tak będą to:

Bojowy wóz piechoty M2A3;
Bojowy wóz kawalerii M3A3 (aczkolwiek planowana jest konwersja wszystkich wozów do wersji M2A3);
Wóz naprowadzania wsparcia artyleryjskiego/powietrznego M7A3;
Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakietowa M270A1;
Samobieżna armato haubica M109A7 i jej wóz amunicyjny M992A3;
Wersje specjalistyczne mające zastąpić pojazdy rodziny M113, opracowywane w ramach programu AMPV (Armored Multipurpose Vehicle).



Tak to mniej więcej będzie wyglądało.

Brygady SBCT (Stryker Brigade Combat Team) to oczywiście będą na Strykerach. Poniżej wideo z AUSA o ECP dla Strykera.

https://www.youtube.com/watch?v=Jwe-9Kcz7ms

Natomiast ciekawostką jest że brygady IBCT (Infantry Brigade Combat Vehicles) głównie powietrznodesantowe miałyby otrzymać czołgi lekkie, BAE wyszło z propozycją modernizacji czołgu lekkiego M8, który mimo że został zaakceptowany do produkcji i służby, nigdy nie został zakupiony.

https://www.youtube.com/watch?v=ulDLnTB__vA

[ Dodano: Sro 01 Cze, 2016 ]
Nie mogę już edytować poprzedniego postu, ale coś o artylerii lufowej.

Otóż tutaj także mają miejsce pewne ciekawe działania.

Otóż Amerykanie opracowują uniwersalną armato haubicę o lufie długości L52, dlaczego uniwersalną ano dlatego iż najwyraźniej ma występować zarówno w postaci holowanej jako zmodernizowana M777A2 (robocze oznaczenie M777ER) ale także jako pakiet modernizacyjny dla M109A7. Nowa armato haubica nosi oznaczenie XM907 ERCA (Extended Range Cannon Artillery).


Demonstrator gabarytowo masowy M777ER.

http://defense-update.com/20160329_m777er.html


Model CAD M109A7 z armato haubicą XM907 ERCA.

http://www.dtic.mil/ndia/2014munitions/Pelino.pdf

Co ciekawe program ma na celu opracowanie nie tylko nowej armato haubicy, ale także automatu ładującego dla niej (nasuwa się pytanie, czy jest on dla M777ER, M109A7, czy dla obu?), nowych ładunków miotających i nowej amunicji. Zasięg maksymalny miałby wzrosnąć do 70km.

Jako ciekawostka, M109A7 wraz z zamontowaną XM907 L52 w miejsce obecnie stosowanej armato haubicy M284 L39 w zasadzie nie ma już nic wspólnego z rodziną armato haubic M109, kadłub jest nowy, wieża również (opracowana jako nowa konstrukcja dla M109A6 i następnie ponownie zmodernizowana dla M109A7), podzespoły także są nowe, głównie bazują na rozwiązaniach opracowanych dla bojowego wozu piechoty M2A3, można powiedzieć że US Army wprowadziła nową armato haubicę tylnymi drzwiami. :cool:

[ Dodano: Nie 05 Cze, 2016 ]
A jeszcze wracając do wozów gąsienicowych i unifikacji komponentów.

W trakcie swej modernizacji, amfibijne transportery opancerzone LVTP7 i ich wersje specjalistyczne, zostały zunifikowane z bojowymi wozami piechoty M2 i ich wersjami specjalistycznymi, w ten sposób powstały amfibijne transportery opancerzone AAV7 które są częścią rodziny wozów bojowych opartych o konstrukcję bojowego wozu piechoty M2.

Obecnie użytkowany wariant to AAV7A1 RAM/RS, ale i te przejdą modernizację do standardu AAV7A1 SUP (być może oznaczenie zostanie zmienione na AAV7A2).

https://www.youtube.com/watch?v=QKlgq3RDu74

Naturalnie USMC nie poprzestaje na tym, trwa bowiem program ACV i jest on dość ciekawy.

Obecnie testowane wozy o trakcji kołowej to ACV 1.1 które zostaną w późniejszym czasie uzupełnione o także kołowe ACV 1.2 i ACV 1.3, różnica między nimi jest taka że ACV 1.1 to gotowa konstrukcja kupiona "z półki" zaś ACV 1.2 (a także ACV 1.3) ma być wozem nowo zaprojektowanym na bazie doświadczeń zdobytych z ACV 1.1.

W dalekiej perspektywie jest jeszcze ACV 2, który mieć trakcję gąsienicową lub kołową i być bezpośrednim następcą AAV7. Co ciekawe USMC nadal posiada dwa prototypu skasowanego już programu EFV, służące do dalszych badań mających określić które elementy programu były przydatne a które spowodowały problemy techniczne, opóźnienia i wzrost kosztów.



[ Dodano: Sob 11 Cze, 2016 ]
https://www.youtube.com/watch?v=lgPHVq0bVt4

Amerykanie w Polsce, jest to o tyle ciekawe że znowu przyuczają czołgistów i załogi wozów bojowych do stosowania bardziej rozbudowanego kamuflażu.

Stosowane są także multispektralne okrycia maskujące Barracuda.



Lumen - Pon 13 Cze, 2016

https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13417620_1150682364982269_8074948738810151605_n.jpg?oh=3700c9a1d07da090f22dd8d1ba69e945&oe=580E1EB1
Niemiecka odpowiedź na T-14

Damian90 - Pon 13 Cze, 2016

Ciekawa armata, wydaje się że opracowana jest w taki sposób aby móc nią zastąpić Rh120/L44 i L55 w istniejących już konstrukcjach.
Lumen - Pon 13 Cze, 2016

KWS III się kłania...

Ciekawe co jeszcze tam trzymają po szufladach...

Art40 - Pon 13 Cze, 2016

Damian90 napisał/a:
po co do amunicji APFSDS łącze danych

Raczej nie chodzi o przekazwanie danych do pocisku, ale o downlink, czyli pobieranie danych z pocisku np. o dokładnej temperaturze ładunku miotającego, ewentualnie danych o tym konkretnym pocisku przed strzałem (np. data produkcji). Pozwoliłoby to może na dokładniejsze określenie trajektorii.

Damian90 - Pon 13 Cze, 2016

Jest to jakieś wytłumaczenie, no cóż pewnie prędko się nie dowiemy jak to faktycznie wygląda.

[ Dodano: Wto 05 Lip, 2016 ]
http://slideplayer.com/slide/10870946/

Bardzo ciekawa prezentacja z tegorocznej AUSA.

Na co warto zwrócić uwagę.

1. Koncepcja zakłada wprowadzenie na wyposażenie brygad typu IBCT i SBCT gąsienicowych lekkich czołgów w ramach programu MPF - Mobile Protected Firepower.

2. Znamy już ilość wariantów i ich oznaczenia specjalistycznych wozów na bazie BWP M2A3 mających zastąpić M113.

3. Jak widać w dalekiej perspektywie planowane jest opracowanie nowego bojowego wozu piechoty FFV - Future Fighting Vehicle, nowego czołgu podstawowego FT - Future Tank, a także bezzałogowych pojazdów pomocniczych RW - Robotic Wingman.

[ Dodano: Sob 23 Lip, 2016 ]
Jeszcze taka ciekawostka, mam nadzieję zainteresuje niektórych w temacie wież bezzałogowych.

Otóż od jakiegoś czasu testowane są na BWP M2A3 wieże bezzałogowe. W chwili obecnej testowana jest głównie wieża Kongsberg MCT-30.



https://www.youtube.com/watch?v=F5ivi9K1Sj8

I ma to swój sens w celu uproszczenia struktur, ponieważ obecnie BWP M2A2 i M2A3 mogą przewozić zaledwie 6-7 żołnierzy desantu a drużyny mają ich 9.

Dla porównania:



Wnętrze BWP M2A3 ze standardową wieżą załogową.



Zmodyfikowany M2A3 z wieżą bezzałogową, teraz zdolny przewieźć 9 osobowy desant. Oczywiście tutaj ma zainstalowane standardowe siedziska dla desantu, ale raczej nie byłoby problemu wymienić je na specjalne siedziska redukujące skutki wybuchu miny czy fugasa.

Także kwestia uzbrojenia głównego jest ciekawa, bo o ile obecnie za wystarczającą uznaje się 30mm armatę XM813/M813 będącą rozwinięciem armaty Mk44. O tyle za perspektywiczny uznaje się kaliber 50mm.

http://www.dtic.mil/ndia/...ay14027hart.pdf
http://www.dtic.mil/ndia/...537_LeFante.pdf

[ Dodano: Wto 16 Sie, 2016 ]
W końcu miałem okazję wejść sobie do środka i organoleptycznie zapoznać się z M1A2SEPv2.

A więc moje obserwacje.

1. Wóz jest bardzo przestronny wewnątrz, łatwo do niego wejść, łatwo z niego wyjść. Zacznijmy od pierwszego stanowiska do którego wchodziłem, stanowiska kierowcy.

Jest ono dość małe, mniejsze niż na fotografiach czy nagraniach wideo ale, bardzo wygodne, pozycja półleżąca z jaką prowadzi się wóz przy zamkniętym włazie jest naprawdę komfortowa. W środku to co rzuca się w oczy i jest nowym elementem wyposażenia to wyświetlacz kamery cofania, oraz przyrząd termowizyjny który wstawia się w miejsce centralnego peryskopu. Wejście i wyjście ze stanowiska kierowcy nawet przy wieży ustawionej na godzinę 12 i z lufą armaty nad włazem jest łatwe.



Stanowisko ładowniczego, żaden problem wejść i wyjść, to co zaskakuje to jak przestronne jest to miejsce, ładowniczy ma tyle miejsca że spokojnie może ładować armatę na siedząco. Tuż obok zamka armaty ma dużą skrzynkę na taśmę z amunicją do sprzężonego karabinu maszynowego, maksymalnie mieści się tam 2600 sztuk naboi, więcej niż w Leopardzie 2 czy PT-91.

Stanowisko działonowego było następne w kolejce. Znowu, niesamowita wygoda i dużo wolnego miejsca na nogi, działonowy siedzi trochę pod kątem. Wszelkie korby do manualnego obrotu wieży i podniesienia/opuszczenia głównego uzbrojenia są łatwo dostępne i ergonomicznie rozłożone. Podobnie główny nazwijmy to joystick do kontrolowania wieży czy spust awaryjny (tzw. "Master Blaster"), celowniki są także tak rozmieszczone że w zasadzie człowiek nie męczy się patrząc w nie, dotyczy to także nowego dodatkowego okularu dla kanału termowizyjnego, mimo że umieszczony trochę z boku na prawo, jest duży oraz pod takim kątem iż w zasadzie trzeba obrócić głowę minimalnie by w niego spojrzeć.




Bardzo przydatny jest ten peryskop umieszczony nad blokiem SKO, jest on połączony z mechanizmami podniesienia i opuszczenia armaty i można w razie czego celować także za jego pomocą. Zdaje się że w Leopardzie 2A4 peryskop jest stały, a w Leopardzie 2A5 w ogóle go nie ma.

Stanowisko dowódcy, tutaj widoczność przez wieniec peryskopów na bliską odległość bije na głowę PT-91 i jest zdecydowanie lepsza niż w Leopardach 2. Mamy tam widoczność w pełnych 360 stopniach. Dowódca posiada dwa joysticki, jeden CCHA służy do sterowania CITV, gdy dowódca przejmuje kontrolę także nad wieżą i uzbrojeniem głównym, oraz do obsługi BMS. Drugi joystick służy do kontroli ZSMU M153 CROWS-2. Oba są położone blisko siebie, w bardzo ergonomiczny sposób.

Faktycznie CITV może prowadzić automatycznie obserwację w zadanym sektorze, ale wydaje się że może to także robić ZSMU, bowiem podczas defilady, ZSMU samodzielnie się poruszały skanując w zadanym sektorze, zaś dowódcy czołgów praktycznie od pasa w górę stali w otwartych włazach. Dowódca może jednocześnie mieć wyświetlany podgląd obrazu z CITV i ZSMU.

Amunicja do armaty, jak wiadomo w pełni izolowana, także ta w kadłubie, pancerne drzwi do tego magazynu znalazłem, gdy wieża jest obrócona na godzinę 12, są za stanowiskiem dowódcy.

2. Sprawdziłem sobie tu i ówdzie grubość pancerza, na tyle dyskretnie na ile mogłem, i rzecz jasna bez fotografii. Generalnie nasze estymacje były prawidłowe.

Przód wieży posiada masywny pancerz, grubość faktyczna (to jest od spawu do spawu pod kątem prostym) to jakieś 780mm lub nieco więcej, zaś grubość sprowadzona to jest pod kątem wzdłuż osi wzdłużnej wieży (równolegle do armaty) to jakieś 800-900mm.

Burty to też jakieś 350-400mm. Przód kadłuba chroniony jest masywnym modułem pancerza specjalnego, który nachylony jest pod dużym kątem, to się dostrzega dopiero gdy stoi się obok wozu i ma się w końcu tą skalę jego gabarytów. Moduł będzie miał tak 650-700mm grubości sprowadzonej.

Górna przednia płyta kadłuba i właz kierowcy są ustawione pod kątem około 82 stopni, i faktycznie mają około 50mm grubości, co pod tym kątem daje grubość sprowadzoną około 359mm.

Burty kadłuba w przedniej części chronione są ciężkimi fartuchami balistycznymi grubości około 70mm, zaś reszta kadłuba, lekkimi fartuchami grubości 5-10mm.

Pancerna maska jarzma armaty też jest bardzo masywna, ale tutaj nie próbowaliśmy niczego mierzyć, zresztą za dużo ludzi, tak jakby go pszczoły obsiadły. :)

To co rzuca się jeszcze w oczy to to że o ile na wysokości przedziału napędowego, wysokość kadłuba jest podobna do tej u Leoparda 2, o tyle już wysokość kadłuba pod wieżą i z przodu, jest dużo, dużo niższa, może o jakieś 30cm.

Miałem jeszcze okazję zapoznać się z wozem rozpoznawczym/naprowadzania artylerii/lotnictwa M7A3 BFIST, w zasadzie poza wyposażeniem wewnętrznym i brakiem wyrzutni PPK, jest to wóz tożsamy z BWP M2A3. Grubość fartuchów bocznym oraz płyt ze stali wysokiej twardości na kadłubie i wieży, to jakieś 30mm + oczywiście pancerz zasadniczy pod tymi płytami. W środku wóz jest zaskakująco przestronny, ale niestety nie mogłem dostać się do środka z powodu dzieciarni, a czekanie aż dzieci w końcu zdecydują się wyjść nie wchodziło w rachubę, a szkoda.

No to chyba na tyle.

A i Amerykanie jakoś nie specjalnie przejmowali się kwestią odpicowania wozów w środku, ot były takie jakby przed chwilą przyjechały z poligonu, ale miało to swój urok i wozy w środku mają swój, hmmm, klimacik. :)

Wszędzie walają się jakieś graty załogi, w tym urocza choinka odświeżająca przy stanowisku działonowego w M1. :) Także ciekawe jest to że załogi M1 lubią sobie coś popisać wewnątrz wozu, na pancernych drzwiach magazynu amunicyjnego, ładowniczy zdaje się wypisywał ile i jakiego typu celi udało im się zniszczyć na strzelnicy.

Ogólnie wrażenia jak najbardziej pozytywne.

Piekarz - Czw 01 Wrz, 2016

Ciekawostka. Chiński czołg Typ 96B zgubił koło na biatlonie czołgowym w Rosji. Grunt to jakość.
https://www.youtube.com/watch?v=nhEBDeSVEb0

michqq - Czw 01 Wrz, 2016

Piekarz napisał/a:
Ciekawostka. Chiński czołg Typ 96B zgubił koło na biatlonie czołgowym w Rosji. Grunt to jakość.


A jak się spisał PT-91?
Nie odpowiadaj. To było kursywą.

Lumen - Czw 01 Wrz, 2016

Nie dojechał
Damian90 - Czw 01 Wrz, 2016

A tymczasem w Australii.

http://dtrmagazine.com/wp...-Supplement.pdf

W Kwestii czołgowej.

Australijczycy rozważają kilka opcji dla fazy 2 programu Land 907. Modernizacja M1A1SA do standardu M1A2SEPv2 lub M1A2SEPv3, lub zakup nowych M1A2SEPv3.

Oznacza to chęć pełnej unifikacji z US Army i pozyskania obecnie najnowocześniejszego czołgu w arsenale NATO (od momentu rozpoczęcia produkcji/modernizacji w 2017). Ale co więcej, bacznie przyglądają się Amerykanom w kwestii pozyskania ASOP i też się do tego przymierzają.

Prawdopodobnie dokupią także więcej M1 bo im się trochę struktura ma zmienić i muszą do niej dopasować ilość wozów.

Kolejna sprawa to wersje specjalistyczne. Planowane są zakupy bazujących na M1 wozów inżynieryjnych i wsparcia jak M1150 ABV, M104 JAB a także zaproponowanie USA wspólne opracowanie czołgu inżynieryjnego, a być może odkurzenie projektu Grizzly.

Jest też trochę o BWP i KBWR, coś czuje że w wypadku BWP niemiecka Puma jest na straconej pozycji, zbyt kosztowna i brak wersji specjalistycznych które są wymagane i które trzeba by opracować, tutaj tańsza opcja jak Lynx czy CV90 mają większe szanse, co ciekawe GDLS oferuje ASCOD 2 z wieżą bezzałogową i on także ma wersje specjalistyczne.

Ogólnie warto poczytać.

Mars74 - Czw 01 Wrz, 2016

Lumen napisał/a:
Nie dojechał


Ale prowadził do tego czasu. Cóż za fartowny zbieg okoliczności.

Zwitt - Pią 02 Wrz, 2016

Damian90 a jak u Australijczykow ma zmienic struktura?
Damian90 - Sob 03 Wrz, 2016

Zwitt napisał/a:
Damian90 a jak u Australijczykow ma zmienic struktura?


http://www.army.gov.au/~/...date%202014.pdf

Tutaj co nieco planów z 2014.

wiarusik - Nie 04 Wrz, 2016

Na MSPO 2016 rozstawili sprzęt, są już pierwsze zdjęcia. Wszyscy skupieni na nowinkach, a stoi tam niepozorny chyba zwykły T-72 w piaskowym kolorze. Dla Jordanii? Ostatnio król był.
asimo2 - Nie 04 Wrz, 2016

Jordania swoje T-72 kupiła od nas już jakiś czas temu.
wiarusik - Nie 04 Wrz, 2016

Nie było informacji. Są zdjęcia z portu?
asimo2 - Nie 04 Wrz, 2016

O sprzedaży mówił viceMON B. Kownacki. Podobno jakieś wozy (nie wiem ile) już poszły.
Damian90 - Nie 11 Wrz, 2016

http://www.doncio.navy.mi...ls.aspx?id=8177




Jak będzie wyglądała modernizacja kopuły SCWS dowódcy na czołgach M1A1FEP USMC.

Koniec z optycznym kanałem, wszystko idzie na wyświetlacz dowódcy.

Dowódca praktycznie będzie miał pełne możliwości "Hunter-Killer". Wywalony zostanie też stary kontroler kopuły, teraz kontrola będzie odbywała się za pomocą kontrolera CCHA którym dowódca obsługuje też wieżę.

[ Dodano: Sro 28 Wrz, 2016 ]
Taki news.

W USA 3-5 Października na kolejnej imprezie AUSA, GDLS zaprezentuje swój najnowszy wóz o trakcji gąsienicowej nazwany Griffin. Wygląda na to że jest to coś w rodzaju lekkiego/średniego czołgu uzbrojonego w armatę gładkolufową kalibru 120mm.

http://www.gd.com/news/pr...99s-army-future

Cytat:
Demonstrating a New Series of Firepower: Land Systems’ lethal, medium-weight tracked vehicle demonstrator, the Griffin, combines the DNA of the Abrams turret and 120mm gun with innovations from the company’s full series of ground combat vehicles.


[ Dodano: Pon 03 Paź, 2016 ]
GDLS prezentuje w trakcie AUSA 2016 swoją propozycję na WWO/WWB, prawdopodobnie w ramach programu MPF dla wojsk powietrznodesantowych. Pojazd nosi nazwę Griffin i bazuje na kadłubie ASCODa, zaś wieża jest konstrukcją nową, wykorzystującą komponenty wieży czołgu M1A2SEP.



Na AUSA pokazano jeszcze jedną nowość, modernizację BWP M2A3.

W skrócie, kadłub przeprojektowany nieco, ma nowe opancerzenie, także nowy zestaw ERA, jest nowe zawieszenie, zamiast drążków skrętnych hybropneumatyczne, nie jestem pewien ale możliwe że kadłub przedłużono. Powerpack też wymienili na hybrydę.






[ Dodano: Nie 16 Paź, 2016 ]
https://defensesystems.com/articles/2016/10/13/activeprotection.aspx

W USA przyśpieszają prace nad integracją ASOP z wozami bojowymi, w przyszłym roku z czołgami M1 mają zostać zintegrowane i przetestowane systemy Trophy-HV.

[ Dodano: Czw 03 Lis, 2016 ]
http://breakingdefense.co...combat-vehicle/

W końcu coś zaczyna się ruszać w kierunku opracowania następców dla M1 i M2. Generał McMaster ze swoimi współpracownikami mocno zaczynają naciskać na to by rozpocząć na poważnie prace B+R.

Ale co istotne, o ile chcą aby nowy czołg (i nowy BWP) były lżejsze od obecnie używanych czołgów M1, o tyle w żadnym razie nie ma mowy o lekkim opancerzeniu. Wręcz przeciwnie, pojazd ma mieć zarówno ASOP jak i solidne opancerzenie, co więcej już dość otwarcie mówią o redukcji załogi do trzech osób w wypadku czołgu, redukcji kubatury wnętrza, zastosowaniu automatu ładującego, w tym także zastosowaniu wieży bezzałogowej i przeniesieniu załogi całkowicie do kadłuba.

Najprawdopodobniej więc przyjmą model podobny do tego jaki zastosowali Rosjanie w wypadku platformy "Armata".

[ Dodano: Sro 16 Lis, 2016 ]
Mimo że od przyszłego roku zacznie się w USA modernizacja czołgów do standardu M1A2SEPv3 (pakiet ECP1, znany też jako ECP1A), US Army już pracuje nad M1A2SEPv4 (znany także jako pakiet modernizacyjny ECP1B).

http://www.scout.com/mili...riant-for-2020s

Ale co istotne, trwają już prace nad nowym czołgiem.

Cytat:
Overall, these lethality and mobility upgrades represent the best effort by the Army to maximize effectiveness and lethality of its current Abrams tank platform. The idea is to leverage the best possible modernization upgrades able to integrate into the existing vehicle. Early conceptual discussion and planning is already underway to build models for a new future tank platform to emerge by the 2030s – stay with Scout Warrior for an upcoming report on this effort.


[ Dodano: Czw 29 Gru, 2016 ]
Więcej informacji o modernizacji czołgów M1. Jeśli testy wypadną pozytywnie wiele się zmieni.

Po pierwsze ładowniczy zmieni funkcję na operatora systemów bezzałogowych które mają towarzyszyć czołgom. Natomiast ładowanie armaty będzie realizowane przez automat ładujący, prawdopodobnie ten opracowany i już przetestowany przez firmę Meggitt. Testy mają rozpocząć się w przyszłym roku.

http://www.defensenews.co...ehicles-in-2017

https://www.youtube.com/w...TsajOSng&t=299s

https://www.meggittdefens...tAutoloader.pdf
https://www.meggittdefens...MagazineNEW.pdf

[ Dodano: Sob 31 Gru, 2016 ]


Kolejna fotka jednego z prototypów M1A2SEPv3 z symulatorami masy która wzrośnie po wymianie opancerzenia na nowe. Tu trzeba przyznać że tym razem US Army nie bawi się w żadne kompromisy, te płyty faktycznie mają grubość jakichś 50mm, i przy takiej ilości mowa tutaj o znaczącym wzroście masy.

Co ciekawe wóz jest też już wyposażony w system aktywnej ochrony przed radiowo odpalanymi IED CREW3 którego anteny widać z tyłu wieży, na stropie wieży widać też płyty symulujące wzrost masy nowego wyposażenia, a więc ten wóz nie jest w pełni skompletowany jeszcze.

[ Dodano: Pon 02 Sty, 2017 ]


[ Dodano: Sro 01 Mar, 2017 ]
Jak wieść niesie, US Army właśnie przeprowadziła pierwszą udaną próbę systemu obrony aktywnej Trophy HV (znany także jako Meil Ruach czyli Wiatrówka) zainstalowanego na czołgu podstawowym M1.

http://www.israeldefense.co.il/he/node/28700

Konkurencyjne systemy mają być dopiero testowane.

[ Dodano: Pią 07 Kwi, 2017 ]
A tymczasem w USA do przodu idzie program integracji aktywnych systemów obrony.

http://www.scout.com/mili...tection-systems
http://www.defensenews.co...combat-vehicles
http://www.upi.com/Defens.../4631490730740/
http://news.lockheedmarti...n-System#Closed

Trwają także prace nad nową farbą do pokrywania pojazdów, która między innymi zmniejszałaby ich widmo termiczne.

http://www.armymantech.com/pdfs/GMPGVCSPPI.pdf

[ Dodano: Sro 12 Kwi, 2017 ]


M1A2SEPv3, prawdopodobnie już w konfiguracji seryjnej.

[ Dodano: Pią 21 Kwi, 2017 ]
Nie wiem w sumie czy to dobry temat ale, tymczasem w USA. ;)







[ Dodano: Pon 24 Kwi, 2017 ]



A tymczasem tutaj mamy wizualizację ASOP Iron Curtain dla Strykerów i Trophy HV dla M1. Dlaczego model M1 jest bez modułów pancerza specjalnego, pewno wzięli to z jakiejś innej prezentacji czy CADa, widać zresztą że inne elementy są na swoim miejscu, więc pewnie jest to zrobione w jakimś celu, prezentacji rozmieszczenie elementów ASOP być może.

oskarm - Wto 09 Maj, 2017

Francuzi pokazali prototyp Leclerca z 140 mm armatą:
http://pic.twitter.com/naB4ihR3gS

fix16 - Wto 09 Maj, 2017

Czy to jest prawdziwa, strzelająca armata czy tylko jakiś równoważnik masowy przyszłej, projektowanej armaty 140mm? Bo wiadomość że Francja opracowała coś takiego to się pojawia nagle ni z gruchy ni z pietruchy. Niemcy to dopiero pokazali prototyp armaty 130mm, będą ją dopracowywać i dopiero po dopieszczeniu jakiś prototyp z tym działem. A Francuzi już tak od od razu hop na krowę i mamy ciele, tzn. Leclerca 140mm. Trochę to dziwne dla mnie że tak szybko.
corran - Wto 09 Maj, 2017

Jest rywalizacja, połączonych KMW i Nexter z Rheinmetall, przypomnę że wbrew wielu doniesieniom Rząd Niemiecki rozmawia o potencjalnym Leopardzie 3 z KMW i Rheinmetall. KMW ewidentnie gra na zmuszenie Rządu do zmiany partnerów i tworzenia ponadnarodowego czołg, co wcale się im nie musi podobać (niemiecko-niemiecka wojenka). Rheinmetall lekko przyparty do muru (Nexter może ich zastąpić, mają podobne technologie) ale na razie nie panikują i graja spokojnie.

Francuzi z Leclerciem 140mm zwyczajnie mogą nie potrzebować nowego czołgu, Niemcy dopiero co zamówili setkę Leopardów 2 A7V (spora część to gruntowna przebudowa z A4, a więc prawie nowe wozy).

RadArek - Wto 09 Maj, 2017

Dawno była... Tak samo jak dla Leona i Abramsa. Ciekawa sprawa...bo kacapy mają taką również a nawet jeszcze większą... tylko coś za coś... ile to zabierze amunicji?
mjacenty - Wto 09 Maj, 2017

Pojedynek armat 130-140 mm bedzie ciekawy. Armata 130 mm z Rheinmetalla jest może bardziej zaawansowana i wysilona , ale praktycznie już na wstępie ledwo pokrywa zapotrzebowanie na dziś i nie bardzo ma potencjał do dalszej modernizacji .
Armata 140 mm na dziś kasuje wszystko z nowym czołgiem Armata włącznie i ma jeszcze zapewne spore możliwości modernizacyjne. Oczywiście wiem że rozmiar i masa amunicji rosną i realnie w czołgu nie zabierzemy tyle co małej 120 milimetrowej .
Jednak myślę iż to ten kaliber zdominuje przyszłe czołgi . Do kompletu strzelany z lufy PPK z ultranowoczesną wkładką molibdenową też zrobi 1200 mm przebijalności, co pozwala zwalczać wiele czołgów na dystansach ponad 5 km .
No zobaczymy.

bigscentofawoman - Wto 09 Maj, 2017

Na forum defence swego czasu w 2016r. napisano
Tutaj _jest foto L/51 130mm

Cytat:
The 130mm gun, which was financed entirely by the German company, weighs more than 3.5 tons, compared to the approximately 3-ton 120mm gun, and
- uses a cartridge of more than 30 kilograms at about 1.3 meters long.
...

Given these enhanced parameters, Rheinmetall engineers believe the weapon can only be used with an automatic loader and a new turret design....
According to the company, the increase of 8 percent in caliber results in 50 percent more kinetic energy over the 120mm gun from Rheinmetall

Problem armaty Rheimetall poruszany już w 2007r. Tutaj


militarysta - Sro 10 Maj, 2017

Ludziska powyżej.

Leclerc 140mm "Treminatour" jest starym projektem. Technologie tego pojazdu testowano między 1992 a 1995 rokiem, prototyp powstał w 1995 roku:
https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/15542202_1316430041740833_3014789206060645088_n.jpg?oh=d8aa13c82abcc38fedcb3c2827c002d8&oe=5977583F
To nie jest nowa praca B+R -po prostu w grudniu 2016 roku ktoś wykopał w/w artykuł zalinkował na Sturgeon House, ja go dałem na FB ObronaPro. I tak sobie to żyje w necie.

I owszem powstał ów projekt na bazie prac i prób nad nową "standaryzowaną" NATOwską 140mm. Miała być ona wspólna amunicją dla USA, Niemiec i Francji, zaś Szwajcarzy i Izraelczycy opracowali "swoją" 140mm nieco inną pod względem amunicji (krótsza, lżejsza).


==========================
Nasze 2PL okiem Rheinmettala.



Brawo my, modernizacja tak bardzo WOW, polonizacja tak bardzo WOW, transfr do przemysłu WOW WOW :/

deacon fr3y - Sro 10 Maj, 2017

Przecież pisze jak byk Asteria from PCO...
ToMac - Sro 10 Maj, 2017

militarysta napisał/a:

Brawo my, modernizacja tak bardzo WOW, polonizacja tak bardzo WOW, transfr do przemysłu WOW WOW :/


Brawo my? Sarkazm? WOW? Nie...

Raczej kto z czapy PGZ, kto z Gliwic, kto z MON był odpowiedzialny za negocjacje, transfery, czy miał ideę na lewar w negocjacji (jak to się ma do strategii ew. utrzymania potencjału względem czołgów T-72), czy zbadany został potencjał ew. firm beneficjentów i czego (realny), czy cała ta robota została zrobiona i czy była podniesiona w negocjacji. Wiadomo, że mając niemieckie czołgi jest się uwikłanym. Ale jeśli takie kroki zostały zrobione, a postawa dostawcy była nieprzejednana, to także coś komunikuje na przyszłość. Ale zawsze pytanie - jak to wygladało w praktyce. Jeśli taki wysiłek nie był zrobiony, to znaczy że nie warto liczyć więcej itp.

Damian90 - Czw 25 Maj, 2017

https://www.asafm.army.mi...fy2018/wtcv.pdf

No to takie coś na rok 2018:

56 M1A1 upgraded to M1A2SEPv3
287 Low Profile CROWS and 90 Ammunition Data Links for field upgrades
87 APS systems for Abrams
60 M2A2ODS and M7A3 Bradleys upgraded to M2A4 and M7A4 Bradleys
345 Bradley ECP1 kits (track and suspension system upgrades) and 134 Bradley ECP2 kits (improves the power train and electrical system) for field upgrades
35 APS systems for Bradleys
107 AMPV in 5 variants
Stryker ECP1 (910 amp alternator, in-vehicle network, 450 HP engine, and upgraded suspension) starts in FY2019
71 M109A6/M992A2 Paladin sets upgraded to M109A7/M992A3
16 M88A1 upgraded to M88A2 Hercules
7 Assault Breacher Vehicles
27 Joint Assault Bridges

Warto zwrócić uwagę że na M1A2SEPv3 przebudowywane będą wpierw M1A1 ze składów, ma to między innymi na celu także ogólne zwiększenie liczby wozów w standardzie A2.

oskarm - Sro 31 Maj, 2017

Nowa modernizacja T-72 z Czech:
http://www.armyrecognitio...t_13105172.html

Zwitt - Pią 02 Cze, 2017

A co ze stabilizacją uzbrojenia, łożyskiem bezluzowym itp?
Generalnie wygląda na bardziej przemyślany koncept niż PT-16.

corran - Pią 02 Cze, 2017

Jedna spraw co MÓWIĄ o tym wozie, a druga co faktycznie na nim JEST.

A co jest? Coś co wygląda jak pancerz reaktywny i ażurowe ekrany.

http://defence-blog.com/w...237-696x522.jpg
http://defence-blog.com/w...3_o-696x332.jpg

Obudowy celowników standardowe, na tym wozie na pewno nie ma chłodzonej termowizji.

To jest zwykły T-72 obłożony "pancerzem".

239099 - Sob 03 Cze, 2017

A Baćka dostał T-72B3 - na dzień dziecka
maciejko - Sob 03 Cze, 2017

Jak na tv bardzo rzeczowy artykuł:

http://www.tvn24.pl/magaz...mi-mon,102,1922

Co prawda dziennikarz skupił się tylko na amunicji. No i gratulacje za brak myślenia u kolejnych MON-ów - tak u obecnego jak i u poprzedników.
:gent:

deacon fr3y - Sob 03 Cze, 2017

Nowa amunicja nIe wymaga przypadkiem nowej armaty?
RadArek - Sob 03 Cze, 2017

Nie wymaga, chyba że chcemy mieć bardziej skuteczną która ma dłuższy penetrator to trzeba zmodernizować automat ładowania... Ale ... cienko widzę...
239099 - Sob 03 Cze, 2017

Nie armaty tylko modyfikacji kaset układu ładującego AZ
Armatę trzeba by wymienić gdyby stosować zdecydowanie mocnejsze ładunki miotające...
A póki co chodzi o pociski z lepszymi rdzeniami i sabotem...

Do słowackiej APFSDS czy Pronita nie trzeba wymieniać armat czy dłubać w karuzeli.

Co innego najnowsze pociski rosyjskie...
Tyle ze my z Twardych nie będziemy strzelać do Leoparda 2A5, tylko do T-72B3

deacon fr3y - Sob 03 Cze, 2017

Ok. ale trzeba jeszcze trafić, czyli wracamy do wymiany łożyska wieży i stabilizatorów.
oskarm - Sob 17 Cze, 2017

Pojawił się artykuł o możliwym pozwaniu PHO za niezrealizowany kontrakt na WZT do Indii.
http://www.defensenews.co...ehicle-contract
Ciekawe czy faktycznie coś jest na rzeczy, w końcu trochę lat już minęło...

Damian90 - Nie 30 Lip, 2017

http://www.dtic.mil/ndia/2017/armament/Dean.pdf

Trochę nowości o modernizacji czołgów M1 w USA, i nie tylko czołgów.




Mamy tu do czynienia z naprawdę bardzo poważną modernizacją w zasadzie dotyczącą wszystkich charakterystyk wozu.

Tak podsumowując.

W ramach polepszenia przeżywalności:

1. Zainstalowany zostanie nowy pancerz kompozytowy, który podniesie masę z obecnych około 63.5 ton do ponad 72 ton (sic!).
2. Zainstalowane zostaną aktywne systemy obrony soft kill (czujniki opromieniowania laserowego, nowe wyrzutnie granatów dymnych, nowy wewnętrzny generator zasłony dymnej, w przyszłości także system zakłócający naprowadzanie PPK) oraz hard kill (system Trophy HV).
3. Nowy system przeciwpożarowy AFES.
4. Zmiany strukturalne kadłuba i wieży.

W ramach poprawy siły ognia:

1. Całkowita wymiana SKO i przyrządów obserwacyjno celowniczych dowódcy i działonowego.
2. Zmodernizowana armata z programatorem i łączem danych.
3. Nowa programowalna amunicja APFSDS i HEMP.
4. Nowy ZSMU CROWS-LP.

Inne:

Tu już głównie ogólna wymiana elektroniki i pozostałych podzespołów.

[ Dodano: Nie 30 Lip, 2017 ]
I jeszcze tak na marginesie. ;)






M1 TTB podczas programu remontowego w The National Armor and Cavalry Museum w Fort Benning. To jest co prawda dopiero wstępna praca mająca wóz zabezpieczyć, z czasem jednak zostanie przywrócony mniej więcej do swojego oryginalnego stanu.

Unkas - Nie 30 Lip, 2017

W jakich tonach to "ponad 72 tony"?
corran - Nie 30 Lip, 2017

w krótkich
Damian90 - Pon 31 Lip, 2017

A nie prawda, bo w metrycznych. :P

Wedle informacji z senackiej komisji muszą wzmocnić naczepy HET, bo M1A2SEPv3 ma osiągać masę ponad 80 ton krótkich a więc ponad 72 tony metryczne. ;)

Przypomnę że już obecne wersje czołgu w służbie sił zbrojnych USA ważą ponad 70 ton krótkich a więc około 63,5 ton metrycznych.

[ Dodano: Pon 31 Lip, 2017 ]
A tymczasem w Izraelu. ;)

https://www.0404.co.il/?p=52577

Unkas - Pon 31 Lip, 2017

Ups... no to jak w metrycznych, to ... już raczej nie będzie tak dynamiczny jak pierwsze wersje bo coś o zmianach w silniku czy zawieszeniu nie mogę znaleźć.
Damian90 - Pon 31 Lip, 2017

Unkas napisał/a:
Ups... no to jak w metrycznych, to ... już raczej nie będzie tak dynamiczny jak pierwsze wersje bo coś o zmianach w silniku czy zawieszeniu nie mogę znaleźć.


Zmiany są planowane dla kolejnej modernizacji ECP (ECP2 prawdopodobnie) bo prace trwają nad rodziną nowych wysokoprężnych dwusuwowych silników z przeciwbieżnymi tłokami które można zastosować w zasadzie wszystkich pojazdach wojsk lądowych. Są to silniki opracowywane przez firmę Achates Power przy finansowym wsparciu DoD. Są to bardzo ciekawe konstrukcje, podobnie jak ukraińskie 5TD i 6TD ale zamiast ustawione poziomo, ustawione są pionowo co sprawia że zajmują ekstremalnie małą przestrzeń w komorze silnika.

Prace trwają też nad zastąpieniem transmisji klasycznej, elektryczną, czyli stworzeniem napędu hybrydowego.

W kwestii zawieszenia, obecnie stosowany jest tak zwany wariant 70+ tonowy drążków skrętnych, ale poważnie rozważa się zastosowanie zawieszenia hydropneumatycznego.

[ Dodano: Pon 31 Lip, 2017 ]
Ps. Wrócę z pracy rano to wrzucę trochę materiałów. ;)

[ Dodano: Wto 01 Sie, 2017 ]
Ps.2 Jeszcze coś, część projektów modernizacji, prowadzona jest jako oddzielne programy, i ma jeszcze charakter eksperymentalny. Na przykład integracja automatu ładującego armatę, stąd tego typu programy można przeoczyć.

Zresztą co ciekawe, mimo że te prace nie są jakoś specjalnie utajnione, to umykają choćby mediom zajmującym się tematyką tego typu. Chyba tylko ja zajmuję w Polsce tym tematem, zresztą trochę to opisałem w jednym z numerów NTW.

michqq - Pon 31 Lip, 2017

Damian90 napisał/a:
Prace trwają też nad zastąpieniem transmisji klasycznej, elektryczną, czyli stworzeniem napędu hybrydowego.


W kwestii formalnej - transmisja elektryczna nie musi oznaczać pojazdu hybrydowego.
Takzwany "wał elektryczny" to znany i dość stary sposób na przekazywanie napędu metodami elektrycznymi BEZ robienia hybrydy.
Jeżeli gdzieś więc pisze o transmisji elektrycznej to nie można automatycznie domniemywać że chodzi o pojazd hybrydowy.

Damian90 - Pon 31 Lip, 2017

Użyłem złego sformułowania, chodzi o pełną hybrydę. Między silnikiem diesla a elektrycznym nie ma żadnego połączenia, diesel robi tylko za generator energii elektrycznej. Sam silnik elektryczny jest już gotowy, opracowany przez BAE, teraz kwestia jest taka by opracować perspektywicznego diesla który byłby możliwie najmniejszy przy możliwie największej mocy.
oskarm - Wto 01 Sie, 2017

Izraelczycy prezentują Namera w wersji BWP.
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
Takie to logiczne...

corran - Wto 01 Sie, 2017

Jeśli takie to logiczne to czemu tyle im zajęło :)
Damian90 - Sro 02 Sie, 2017

Powodów dlaczego IDF do tej pory nie posiadał BWP z prawdziwego zdarzenia, jest kilka.

Po pierwsze nie było koncepcji BWP w doktrynie, bowiem zakładano że TO zawsze będą mieć wsparcie czołgów.

Po drugie, panowało ścisłe przekonanie że BWP będzie zbyt drogi, w tym także jeśli chodzi o szkolenie załogi, a mianowicie dedykowanego strzelca, tymczasem w wypadku TO uzbrojonego w karabin maszynowy, każdy żołnierz mógł być strzelcem.

Brak potrzeby, w większości wypadków walczono z lekko uzbrojoną piechotą, ale to się zmieniło, dziś nawet partyzanci posiadają nowoczesne PPK, w takim wypadku armata automatyczna z amunicją programowalną jest bardziej efektywna od karabinu maszynowego.

corran - Sro 02 Sie, 2017

Ja wiem jak są zorganizowani, wiem w jakim środowisku działają, i dlatego BWP wcale nie jest taki logiczny (a przynajmniej jednoznaczny).

Oni nie walczą z przeciwnikiem który odpowiada im potencjałem, wkm wystarczy im w większości sytuacji.

Ten Namer to demonstrator czy naprawdę się szykują na regularną wojnę? Do Syrii wejdą?

Thurs - Sro 02 Sie, 2017

Myślę że troszkę miało znaczenie to, że ISIS stosowało takie a nie inne taktyki. Większy kaliber może np. przebić domowej roboty pancerz w takiej jeżdżącej bombie.
Damian90 - Sro 02 Sie, 2017

corran napisał/a:
Ja wiem jak są zorganizowani, wiem w jakim środowisku działają, i dlatego BWP wcale nie jest taki logiczny (a przynajmniej jednoznaczny).

Oni nie walczą z przeciwnikiem który odpowiada im potencjałem, wkm wystarczy im w większości sytuacji.

Ten Namer to demonstrator czy naprawdę się szykują na regularną wojnę? Do Syrii wejdą?


Ten Namer to nie demonstrator, został zaakceptowany do służby i już zaczęła się produkcja tego wariantu... przynajmniej tak twierdzi Marsh Gelbart, a biorąc pod uwagę jego bliskie kontakty z MANTAK (przyjaźnił się z samym generałem Izraelem Talem gdy ten jeszcze żył), jestem skłonny mu wierzyć. ;)

[ Dodano: Sro 02 Sie, 2017 ]


Demonstrator wyglądał tak, z inną wieżą. Zresztą podobne przymiarki były robione z Achzaritem.

corran - Sro 02 Sie, 2017

To widziałem, już tej wieży nie robią, kto ją kupił to z nią utknął. Okazała się nie taka super jak się wydawało :D

Ale zupełnie serio, to nie jest zabawa w kupmy bo możemy, ale efekt jakiś wytycznych, przygotowanie do przynajmniej quasi regularnej wojny (ciężko znaleźć przeciwnika nad którym Izrael nie miał by przewagi technologicznej).

Damian90 - Sro 02 Sie, 2017

Ta nowa wieża bazuje ponoć na UT30 ale nie została zaprojektowana przez żadną z firm, tylko bezpośrednio przez MANTAK, czyli jest projektem ministerstwa obrony Izraela.

https://www.youtube.com/watch?v=AMItI3X8Kls




Wieża ta ma zostać użyta także na wersji KBWP, nowego KTO 8x8 Eitan.

Sama wieża posiada następujące uzbrojenie, 30mm armata automatyczna Mk44 lub armata automatyczna 40mm (zmodyfikowana Mk44?), sprzężony km 7.62mm, 60mm moździerz, oraz zdwojoną chowaną w wieży wyrzutnię PPK Spike.



239099 - Czw 03 Sie, 2017

Damian90 napisał/a:
Demonstrator wyglądał tak, z inną wieżą. Zresztą podobne przymiarki były robione z Achzaritem.
RCWS-30 od Rafalaela...
Ehhh Bóg nas miał w opiece że nie wcisnęli ich ani do Rośka
http://www.army-guide.com...werwoeiroi1.jpg
Ani na BMP-1
http://www.wzm.pl/wp-cont...pumarcws304.jpg
Swoją droga jakby ten mk44 miał programowaną amunicje a zamiast Spike był np. podwójny / poczwórny PZR Grom to czy mógłby robić za analog Białej?

Ale Pepiki skusiły sie dużymi kątami podniesienia / opuszczania armaty - no i mają problem... (Z resztą nie jedyny - tu SKO i p-p do T-72M4Cz też są problemy)

A skoro o Czechach - więcei że Izrael nie chce zaoferować Pradze Merkavy? Tylko M60...
Ciekawe czy to bluff by wcisnąć bardziewie, czy może naprawdę nie chcą tych Merkav sprzedawać...

Cytat:
Ale zupełnie serio, to nie jest zabawa w kupmy bo możemy, ale efekt jakiś wytycznych, przygotowanie do przynajmniej quasi regularnej wojny (ciężko znaleźć przeciwnika nad którym Izrael nie miał by przewagi technologicznej).
W Egipcie jest gorącą - a to duża armia...
Trzeba być gotowym...
Zawsze

Damian90 - Czw 03 Sie, 2017

Z eksportem Merkawy Mk4 to jest taki problem że SIBAT chce eksportować, ale nie godzi się na to MANTAK wraz z ich MON i armią jako taką.

[ Dodano: Pią 18 Sie, 2017 ]
https://www.youtube.com/watch?v=odtOJdBau38
https://www.youtube.com/watch?v=vlGF4V1e_AI

Dwa nowe filmy o nowej wersji Strykera.

Tak na marginesie, posłuchajcie dokładnie kwestię związaną z ASOP, mitem redukcji masy i opancerzenia. Bardzo ważne!

[ Dodano: Sro 23 Sie, 2017 ]
https://www.defensetech.o...s-israeli-tech/

W przyszłym roku US Army ma podjąć ostateczną decyzję o zakupie systemów Trophy HV dla pierwszego, pełnego batalionu czołgów M1. Warto przeczytać ten artykuł bo sporo tam ciekawych informacji.

[ Dodano: Sro 20 Wrz, 2017 ]


T-90A zniszczony w Syrii.

[ Dodano: Pią 29 Wrz, 2017 ]
https://www.defense.gov/N...rticle/1328736/

No i US Army podjęła już decyzję o wyposażeniu do marca 2019 roku pierwszej pełnej ABCT w czołgi M1A2SEPv2 wyposażone w aktywny system obrony Trophy HV.

Cytat:
General Dynamics Land Systems Inc., Sterling Heights, Michigan, has been awarded a $9,899,995 modification (P00027) to contract W56HZV-17-C-0067 to support and urgent material release and have first unit equipped on trophy installed on an Armor Brigade Combat Team’s M1A2 SEPv2. Work will be performed in Sterling Heights, Michigan, with an estimated completion date of March 29, 2019. Fiscal 2017 research, development, test and evaluation funds in the amount of $9,899,995 were obligated at the time of the award. U.S. Army Contracting Command, Warren, Michigan, is the contracting activity.


Ale ogólnie polecam poczytać bo tam więcej ciekawych informacji jest, jak choćby także modernizacja transmisji czołgów no i inne.

[ Dodano: Sro 04 Paź, 2017 ]


Dziś US Army odebrała pierwszy seryjny egzemplarz M1A2SEPv3. :)

militarysta - Nie 08 Paź, 2017



Już jest i można "nabyć drogą kupna":
http://sklep.wozybojowe.p...ainie-2014-2015

Zaś od 10 października będzie w Empikach. Wysyłka za granicę też jest możliwa po kontakcie z redakcją Wozów Bojowych. W powyższy numer włożyłem bardzo dużo pracy i wysiłku, mimo że finalnie nie wszystko się zmieściło to uważam, że praca mojego autorstwa wnosi nieco nowych informacji na temat walk pancernych na wschodzie Ukrainy. Szczególnie interesujące mogą być również wnioski z walk zawarte w podsumowaniu. Całość numeru kończy monografia czołgu BM Bułat autorstwa Pawła Przeździeckiego. Tak jak wspomniałem - zachęcam do kupna ponieważ Wozy Bojowe utrzymują się dzięki zainteresowaniu czytelników a nie z reklam ;-)

ps. dziękuję Steviemu za wyrażenie zgody na zmieszczenie w/w :gent:

Damian90 - Pon 09 Paź, 2017

Więcej nowości z USA.

Zademonstrowano pierwszy prototyp M1A2SEPv2/M1A2SEPv3 wyposażony w aktywny system obrony Trophy HV.





http://www.leonardodrs.co...y_datasheet.pdf

Ponadto zaprezentowano nowy przeciwlotniczy wariant BWP M2A3/M2A4 uzbrojony w inną armatę automatyczną, wyrzutnię pocisków Stinger, nowy radar z antenami AESA jak się wydaje, oraz coś co wygląda na system zagłuszania dronów.




W końcu zaprezentowano także modyfikację standardowego ZSMU CROWS pozwalającą zainstalować wyrzutnię pocisków Stinger.



[ Dodano: Pon 09 Paź, 2017 ]
No i Stryker z ASOP Iron Curtain.


oskarm - Pon 09 Paź, 2017

Niedlugo to bedzie strach wjechac czyms takim do lasu, by czegos nie zgubic...
Damian90 - Pon 09 Paź, 2017

O to bym się nie martwił, z całą pewnością jest to poprawnie przymocowane, więc raczej to drzewa coś pogubią. ;)
-=Alex=- - Pon 09 Paź, 2017

A co na to wiaty peronowe ? :efendi2:
Damian90 - Pon 09 Paź, 2017

Zostaną zlikwidowane. ;)
corran - Pon 09 Paź, 2017

Likwidator już w drodze?

Ten Bradley to wygląda na powrót do M6 Bradley Linebacker

oskarm - Pon 09 Paź, 2017

Z radarami i systemem zakłócania łączności dronów to ma sens.
Tromp - Wto 24 Paź, 2017

Miśki, mam małą prośbę. Przydałyby mi się graficznie rozrysowane struktury współczesnych batalionów czołgów, mogą być z dowolnych armii: rosyjskiej, ukraińskiej, szwedzkiej, niemieckiej, francuskiej, brytyjskiej, IDF, ROKA itp, może być też amerykański batalion mieszany. Strukturą ABCT w formie graficznej też nie pogardzę :)
PDT - Wto 24 Paź, 2017

Tromp napisał/a:
Miśki


Miśków to sobie poszukaj w zoo lub sklepach z zabawkami.

beryl73 - Wto 24 Paź, 2017

Tromp, po cienkim lodzie stąpasz...
Stevie - Wto 24 Paź, 2017

Tromp, radzę nie używać zwrotów rodem z gimbazy. :kartka:
Oczekujesz odpowiedzi na swoje pytanie lub prośbę, to okaż więcej szacunku.

:gent:

ToMac - Sob 04 Lis, 2017

Ciekawostka - nowy film z japońskim MCV:

https://www.youtube.com/watch?v=BRB7E4LcxDc

A tu zawijasy:

https://www.youtube.com/watch?v=RYEycC_E7VQ

deacon fr3y - Wto 28 Lis, 2017


ToMac - Sro 20 Gru, 2017

Słowacki BOV 8x8:

https://slovensko.hnonline.sk/1075288-v-kritizovanom-tendri-ich-mozno-kupime-az-81-prvykrat-ukazali-slovensko-finsky-obrnenec-v-akcii

https://www.aktuality.sk/...brnene-vozidlo/

Mi filmy ładują się wolno lub zrywają.

Damian90 - Sob 23 Gru, 2017

Za ponad 2 mld USD, w ramach dużego programu, General Dynamics Land Systems, zmodernizuje 786 czołgów podstawowych M1A1 znajdujących się na składach, do standardu M1A2SEPv3 dla US Army. Wpisuje się to w szersze plany US Army i Army National Guard, aby wszystkie czołgi w aktywnej służbie oraz rezerwie były w standardzie M1A2.

Jedynie USMC pozostanie z czołgami M1A1 w wersji M1A1FEP, która będzie modernizowana w tym z wykorzystaniem elementów M1A2SEPv3 jak nowe opancerzenie NGAP/NEA (Next Generation Armor Package/Next Evolutionary Armor).

Ponadto kontynuowana będzie produkcja czołgów wersji M1A2S dla Arabii Saudyjskiej, oraz opracowany i wdrożony zostanie nowy wariant M1A2K dla Kuwejtu, co oznacza iż Amerykanie rozpoczęli opracowywanie dedykowanych wersji czołgów dla klientów zagranicznych.

Ponadto zakupiono także 228 nowych armato haubic samobieżnych M109A7.

[ Dodano: Czw 11 Sty, 2018 ]
Australia podjęła decyzję,zwiększą ilość czołgów M1 i zmodernizują je do wersji M1A2A, odpowiednika prawdopodobnie wersji M1A2SEPv3 dla US Army, dokupią także wersji specjalistycznych czyli czołgów saperskich M1150 ABV i mostowych M104 JAB. Także WZT M88A2 zostaną zmodernizowane do nowej wersji M88A3 o której niewiele na razie wiadomo i rozważane jest zwiększenie ich ilości.

[ Dodano: Wto 16 Sty, 2018 ]

militarysta - Nie 21 Sty, 2018

Dzięki Erdoganowi wątek wraca w pięknym stylu.

Kurdyjski Konkurs (lub Fagot ale raczej Konkurs) w zadek leoparda 2A4:
https://www.youtube.com/w...3&v=mLsGgUTsJgQ

Załoga miała pioruńskiego farta:





Rezultat:
być może nawet pompa hydrauliki WNA-H22 nie poszła.


Michael444 - Nie 21 Sty, 2018

Fake. Nie ma allahu akbar.
militarysta - Nie 21 Sty, 2018

Kurdowie to raczej coś tam o Marksie powinni krzyczeć :-o
239099 - Pon 22 Sty, 2018

Wyklęty powstań ludu ziemi... !

W PL jeszcze paru odruchowo stanęłoby na baczność :gent: [/i]

wojtek - Wto 23 Sty, 2018

Cytat:
Posługują się językiem kurdyjskim (z licznymi dialektami), należącym do rodziny języków indoeuropejskich. W większości wyznają islam sunnicki, dosyć często spotyka się wśród nich także jezydów.

Tak ogólnie to jedyna nacja w tamtym rejonie co walczy z ISIS - ale skoro to komuniści to już nie wiem co o tym sądzić.

deacon fr3y - Wto 23 Sty, 2018

To samo co polskich rewolucjonistach XIX w. Również rozgrywanych przez mocarstwa.
wojtek - Sro 24 Sty, 2018

Taki strzał z ppk w tył wozu i czołg sprawny - jestem pod wrażeniem tego wozu.
polsmol - Sro 24 Sty, 2018

Ciekawe jak to wygląda od wewnątrz czołgu.
Damian90 - Nie 28 Sty, 2018

Po prostu mieli farta bo PPK trafił między niszę wieży a tył kadłuba i przez tą wolną przestrzeń przeleciał strumień kumulacyjny nie trafiając w nic. Także nie ma powodu aby być pod wrażeniem czegokolwiek.

Nisza wieży Leoparda 2 nie ma praktycznie żadnego znaczącego opancerzenia, przebić ją może strumień kumulacyjny generowany choćby przez głowicę granatnika RPG-76 Komar. ;)

Za to dużo ciekawszą rzeczą jest to:


corran - Nie 28 Sty, 2018

Jednak Merkawę z niego robią jeśli dobrze widzę :)
Damian90 - Nie 28 Sty, 2018

Z czego robią Merkawę? To jest NGCV w wersji BWP, wersja w postaci czołgu podstawowego będzie inna, o czym od dawna się mówi, nigdzie nie zdecydowano czy pojazdy rodziny NGCV będą na jednym uniwersalnym kadłubie, czy też wspólna będzie jedynie baza komponentowa. ;)
Żądło - Pon 29 Sty, 2018

Zresztą jeszcze pytanie jest o to, jaka jednostka napędowa trafi do NGCV, choć jest szansa, że Amerykanie mogą zrobić z Merkawy / Namera konstrukcyjnego lamusa. :)
Damian90 - Pon 29 Sty, 2018

NGCV ma być napędzany hybrydą, w wersji minimum będzie to klasyczna hybryda zasilana silnikiem diesla, ale pożądane jest inne rozwiązanie obecnie z powodzeniem testowane na samochodzie 4x4, gdzie energia elektryczna generowana jest przez ogniwa wodorowe.
Infamis - Czw 01 Lut, 2018

militarysta napisał/a:
Kurdowie to raczej coś tam o Marksie powinni krzyczeć :-o

Chyba "Pie... Marksa, niech żyje Bakunin!" ;)
wojtek napisał/a:
skoro to komuniści

Nie, to nie komuniści.

Żądło - Pią 02 Lut, 2018

Infamis, to od kiedy PKK są anarchistami?
ex7TSul - Pią 02 Lut, 2018

A tym czasem rządowej armii Iraku skończyło się wsparcie techniczne Abramsów. Kotraktowi pracownicy pojechali na święta i z nich nie wrócili. Oficjalnie z powodu użyczenia co najmniej dwóch czołgów bojownikom niemiłym sercu amerykańskiej administracji.
corran - Pią 02 Lut, 2018

Abramsy dla Polski!

:)

Damian90 - Sob 03 Lut, 2018

Przede wszystkim to jest to niepotwierdzona informacja (choć nie dziwię się że u nas nikt informacji dokładnie nie sprawdza, ale wystarczy cokolwiek a nasze media "fachowe" rzucają się na nie jak typowe brukowce).

Choćby strona amerykańska nie wystosowała żadnej notki prasowej, ani też iracka. To raz.

Dwa informacja jest powiązana z Kurdami, a ci jak wiadomo nie są zbyt przychylni rządowi irackiemu.

gathern - Sob 03 Lut, 2018

Turcy dziś stracili prawdopodobnie bezpowrotnie jednego z ich Leo 2.

Tutaj video ataku.

https://youtu.be/PIomRlBkIiw

Tutaj fotki "po".

https://twitter.com/PapaGilgo/status/959847830692270085

ex7TSul - Sob 03 Lut, 2018

Strona iracka i amerykańska ma całą listę "drażliwego sprzętu" który wywędrował w ręce nieprawomyślne a oświadczeń w tej sprawie nie składa.Co innego Amnesty Int .
Alex MacDonald na stan mojej wiedzy dotąd publikował informacje które się sprawdzały.

Sumy jakie latają między Irakiem a USA pokazują tylko jakimi jesteśmy żebrakami.

Damian90 - Nie 04 Lut, 2018

gathern napisał/a:
Turcy dziś stracili prawdopodobnie bezpowrotnie jednego z ich Leo 2.

Tutaj video ataku.

https://youtu.be/PIomRlBkIiw

Tutaj fotki "po".

https://twitter.com/PapaGilgo/status/959847830692270085


Nic nadzwyczajnego, ot efekt takiego a nie innego składowania amunicji w czołgach Leopard 2. Jak widać ich przeżywalność w wyniku perforacji pancerza jest zbliżona do wszelakich "Teciaków", co powinno dać nam do myślenia. ;)

Amizaur - Nie 04 Lut, 2018

Nie jest zbliżona, bo żeby były fajerwerki to jednak musisz trafić dokładnie w ten magazyn. Załoga miała pecha. Ale kiedyś się to musiało zdarzyć na tyle trafień jakie dostały Tureckie Leo w Syrii.
gathern - Nie 04 Lut, 2018

To jest tylko lekcja że trzeba większy nacisk położyć na budowę potencjału przeciwpancernego.

I druga sprawa ciekawe jakie były by efekty gdyby Leo 2 miał na burtach pancerz reaktywny.

239099 - Nie 04 Lut, 2018

Ciekawe jaki efekt byłby gdyby piechota należycie ubezpieczała czołgi (i nie dopuściła do organizacji takiego stanowiska)
wojtek - Pon 05 Lut, 2018

Co trzeba przyznać, piękny strzał. Nie doczytałem co z załogą. A od siebie dodam, że tak to już jest jak używa się czołgów jako ruchomy bunkier.
Unkas - Pon 05 Lut, 2018

Jak oglądam filmiki z tego konfliktu, to jasno widać, że intensywność walk jest tam dużo niższa niż w hollywoodzkich produkcjach, jest dużo rozprężenia by nie pisać nudy - w takich warunkach chyba nie da się cały czas utrzymać max czujności, gotowości do działania - dlatego i o zaskoczenie przeciwnika łatwiej.
Gdyby Twardy (ma co trzeba, żeby przetrwać taki atak) był takim ruchomym bunkrem w jednej wiosce od kilku tygodni to systemy obronne, ostrzegawcze cały czas by pracowały a piechota i załoga wozu by przez cały czas działała na 100%? - wątpię.
Nuda, czy raczej rutyna (i awaryjność sprzętu) jest niebezpieczna.

Stefan Fuglewicz - Pon 05 Lut, 2018

...i stoją "gołe" na otwartej przestrzeni, bez żadnego zabezpieczenia. Oprócz osłony piechoty można stosowac proste fortyfikacje w postaci wykopu, nasypów, hesco. Wozy powinny miec osłony przeciw pociskom z granatników i ppk.
Unkas - Pon 05 Lut, 2018

Pytanie, pewnie śmieszne dla niektórych: czy zwykła siatka ogrodzeniowa, albo takie przęsło ogrodzeniowe z siatką czy innymi drutami wypełnione - postawione prowizorycznie i przystosowane do łatwego przewrócenia w razie potrzeby jest skuteczne przeciwko ppk?
oskarm - Pon 05 Lut, 2018

wojtek napisał/a:
Co trzeba przyznać, piękny strzał. Nie doczytałem co z załogą. A od siebie dodam, że tak to już jest jak używa się czołgów jako ruchomy bunkier.
Zginelo 8 zolnierzy, wiec pewnie cala zaloga.
wojtek - Pon 05 Lut, 2018

Jak 8 ? Załoga to 5 -ciu? Jak doczytałem strzał oddała pani z żeńskich oddziałów samoobrony, i muszę przyznać, że pani zna się na swojej robocie.
corran - Pon 05 Lut, 2018

Tam był więcej niż jeden czołg. Załoga to 4.
ToMac - Pon 05 Lut, 2018

A jak to inscenizacja? Turków schwytano, związano, Leoparda wypakowano po brzeg a potem ... pach!
ex7TSul - Pon 05 Lut, 2018

~Unkas
Zniszczeniu taka prowizorka może zapobiec.
Obezwładnieniu raczej nie.

Amizaur - Wto 06 Lut, 2018

Myślę, że siatka ogrodzeniowa może zdetonować pocisk, ale nie musi. Może zostać po prostu przebita. Dla pewnego działania potrzeba czegoś luźno wiszącego lecz cięższego (jak gęsta osłona z łańcuchów) żeby zdetonować zapalnik, albo solidnego (jak pręty metalowe).
wojtek - Wto 06 Lut, 2018

A tak już trochę z innej beczki Leopard nie wytrzymał zderzenia z Fagotem bo to podobno ten pocisk został wykorzystany. Ciekawe bo sam pocisk Fagot był skonstruowany na początku lat 70 -tych jeszcze przed Leopardem. Nie wygląda to dobrze gdy się widzi później konfrontację tego samego Fagota z T-90 który dostał, jednak załoga opuściła pojazd i wg świadków po chwili wróciła do pojazdu.
Żądło - Wto 06 Lut, 2018

wojtek napisał/a:
Fagotem bo to podobno ten pocisk został wykorzystany.


Konkursem ;)

Pocisk trafił w boczny pancerz kadłuba Leoparda, czyli obok tyłka najsłabszy rejon ochrony zachodnich czołgów III generacji. Nie byłoby tutaj w zasadzie różnicy, czy w bok kadłuba dostałby bazowy Leopard 2A4, czy bazowy M1A1. Strumień kumulacyjny Konkursa i tak by się dostał do zbiornika paliwa lub przedziału załogowego.

mjacenty - Wto 06 Lut, 2018

Po charakterystyczny locie znawcy orzekli iż to był Konkurs. Jednak nie wiadomo , czy to Konkurs czy Konkurs M . A ten ostatni może sporo więcej .
Przezdzieblo - Wto 06 Lut, 2018

Unkas napisał/a:
Pytanie, pewnie śmieszne dla niektórych: czy zwykła siatka ogrodzeniowa, albo takie przęsło ogrodzeniowe z siatką czy innymi drutami wypełnione - postawione prowizorycznie i przystosowane do łatwego przewrócenia w razie potrzeby jest skuteczne przeciwko ppk?


Najkrócej - nie.
Po pierwsze, materiał nie ten. Wyspecjalizowany ekran przeciwko takiemu PG-7 (SidePRO-LASSO) jest wykonany z drutu o 2-, 3-krotnie większej wytrzymałości na rozciąganie niż zwykła siatka ogrodzeniowa (1700 MPa a 400-1000 MPa), w dodatku grubszego (4 a 2-3 mm). Oka zwykłej siatki mogą okazać się zbyt delikatne nawet w przypadku starego pocisku do erpegie.
Po drugie, pocisk nie ten. Pięćdziesiąt, sześćdziesiąt procent skuteczności wspomnianego LASSO dotyczy lekkich i w sumie kruchych PG-7, o specyficznej budowie głowicy i zapalnika. Ppk są e cięższe, szybsze, wyposażone w doskonalsze zapalniki. Zwykła siatka pocisku nie zatrzyma. Jest jednak szansa, że ppk wzbudzi się na przeszkodzie. Trzeba jednak wielu metrów pomiędzy ekranem a celem, aby wystąpił jakiś praktyczny efekt ochronny.

Wojciech Łabuć - Wto 06 Lut, 2018

I to nie do końca kwestia wzbudzenia zapalnika a zdeformowania głowicy czy jej odchylenia także.
Infamis - Sro 07 Lut, 2018

Żądło napisał/a:
Infamis, to od kiedy PKK są anarchistami?

Od kiedy Ocalan doszedł do wniosku, że to jednak nie Marks miał rację w sporze w łonie pierwszej międzynarodówki. ;-) To oczywiście uproszczenie, bo nie przypisują się do anarchizmu, ale określają jako demokratyczny konfederalizm.

A żeby nie być za bardzo offtopic, to kolejny panzer sułtanatu zaliczył trafienie: https://twitter.com/DefenseUnits/status/961281010553016322

Damian90 - Pią 09 Lut, 2018

https://www.shephardmedia...er-use-militia/

I tyle na temat rzekomego wycofania się USA ze wsparcia wozów dla armii irackiej,

[ Dodano: Wto 13 Lut, 2018 ]
A tymczasem w USA się nie patyczkują. Zwiększone jest finansowanie zakupów sprzętu oraz jego modernizacji. Co ciekawe w wypadku pojazdów priorytet i najwyższe finansowanie mają... czołgi podstawowe M1!

https://breakingdefense.com/2018/02/tanks-up-choppers-down-artillery-way-up-in-armys-old-school-2019-budget/

http://comptroller.defens...als/fy2019Army/

[ Dodano: Sro 14 Lut, 2018 ]
Trzy brygady czołgów zostaną wyposażone przez US Army w ASOP Trophy HV w roku 2019. A tymczasem Europa dalej w stagnacji.

https://breakingdefense.com/2018/02/261-m1-tanks-getting-trophy-anti-missile-system-as-army-reorients-to-major-wars/

Łącznie po 2020, US Army będzie mieć co najmniej 4 brygady pancerne uzbrojone w czołgi podstawowe wyposażone w aktywne systemy obrony.

[ Dodano: Pon 19 Lut, 2018 ]


No i mamy powrót amunicji kierowanej dla 120mm armat czołgowych w USA.

bigscentofawoman - Czw 22 Lut, 2018

Patrząc na ten montowany na Abramsach system ASPRO-A (Trophy) Active Protection Systems (APS) nasuwa się kilka spostrzeżeń i wątpliwości:
Cytat:
The standard Trophy-HV architecture comprises
-an Elta EL/M- 2133F/G band fire-control radar (pulse Doppler) with four (4) flat-panel antennas mounted on the platform’s hull/turret, to deliver a 360º field of view; range3(5) km
- computers, processors and
- two (2) Multiple Explosive Formed Penetrators (MEFP) countermeasures launchers; and an autoloader, which delivers additional MEFP countermeasures to the launchers. Rafael manufactures all the components apart from the radar.
http://www.iai.co.il/sip_storage/files/8/38048.pdf

1. Waga czyli dodatkowe ok.1800lbs (820kg) to i tak dużo dla obciązonej wieży i samego czołgu,który z 57t "utył " do prawie 70t
* zwiększenie masy pancerza miało tak znaczący wpływ na awarie sytemu jezdnego, koła napędowe ,gąsienice i zuzycie paliwa ( z 220 na 290g/KWh lub 3galony na milę)

2. cena 350tys.$ (inna wer.500k $) wydaje się mocno zaniżona , patrząc na to co wchodzi w skład systemu:
- 4x płaskie anteny radaru G-band, wymiar ok. 1mx50cm
* patrz 3:15 Tutaj
lub (https://youtu.be/6icm8zbduHs)
* jest to zmodernizowana, zminiaturyzowana wer. radaru IAI Elta Group ELM-2022
* zależnie od rozmiaru anteny, sam element (AESA) pobiera od 2-6kVA
- 4x wyrzutnie pocisków_ "kartaczy" z zapasem ( Multiple Explosive Formed Penetrators -MEFP)/ MEFP warhead
- w samej wieży : ekran, systemy wej/wyj.(wypracowanie decyzji o zniszczeniu celu w odległ. 10-30m od czołgu))
oraz to co njważniejsze: Software_oprogramowanie

*bez tego to cały "system na wieży i wewnątrz"można w buty wsadzić"


Zasada działania radaru wyklucza zastosowanie pancerza (jako osłona) pow. płaskich anten, czyli osłona jest b.podatna na ostrzał pociskami od 7.62- 12.7- 14.5-23mm aż od uszkodzenia odłamkami z pocisków odłamk.-burzących np. po ostrzale Gradów 122mm
To samo dotyczy "opancerzenia wyrzutni" kartaczy
Tutaj od 1:08 dotyczy izrael. Merkava4, ale widać



Radar bazowy ELM-2022 sprzedawny do Kanady, Indii, Chin, Korea South i jego cena ?-krotnie przewyższała podaną cenę ($) modernizacji.
3. podobno ? system zabezpiecza przed ppk, RPG nadlatującymi z "góry"_górnej pólsfery (top-attack), gdzie pancerz M1A1 i M1A2 jest słaby
- z RPG wystrzeliwanymi np. z 1p/2p budynku być może poradzi sobie (mała V pocisku kumulacyjnego)
Na żadnym z filmików reklamowych nie pokazano tej sekwencji walki i obrony, zawsze jest pocisk nadlatujący poziomo do pancerza czołgu
Pytanie co z ppk. wystrzeliwanymi ze smigłowca ?

4. system jest całkowicie bezbronny wobec tzw. cluster bomb czyli ros. wer. BK-500U gliding cluster bomb (Planiruyushchaya Bombovaya Kasseta, 500 kg/
tutaj , zblizona do GPS-Guided WCMD CBU-105

Bomba sterowana zrzucana z odległości ok.30 km (16 n.miles) i dużej wysokości nad zgrupowaniem czołgów... rozpoczyna prace gł.samonaprowadzająca (2-pasma i systemem "swój-obcy" )(wpisane parametry np. cieplne silnika Abramsa, obrys kadłuba ?), po rozpoznaniu wrogiego czołgu głowica w odległ. ok.150 nad celem rozpędza się do 3.000m/s !
Sama kierowana bomba zawiera w sobie 15-min pocisków (waga ok.15kg)
Cytat:
15 SPBE-K charges (Samopritselivayushchiysia Protivotankovyi Boevoi Element, self-guided anti-tank combat element, K is for Kombinirovannyi, combined),
each weighing 15 kg (33 lb). The charge has a combined guidance with twin-band (3-5 µm and 8-14 µm) infrared seeker and a millimetre-wavelength radar seeker;
the radar channel has an identification friend-or-foe (IFF) system. After detecting a tank, the 1 kg (2.2 lb) warhead is launched from an altitude of around 150 m (492 ft) with a speed of 3,000 m/s (9,842 ft per second) enabling penetration of 100 mm (3.9 in) of armour.


5. wspomniany problem z dostarczeniem dodatkowej wymaganej mocy (energi elektrycznej) dla dodatkowych elementów systemu (4-y radary )

6.. to co najważniesze
W czasie prowadzenia działań bojowych w otoczeniu Abramsa NIE Może być wsparcia spieszonej piechoty.
Wszak odłamki z pocisku_"kartacze" + wspomagane dodatkowym efektem wybuchu_niszczenia nadlatującego pocisku ppk,RPG są zabójczo smiertelne (dystans 10-30m wokoło czołgu lub dalszy promień rażenia ?)
Jeśli przechwyci ppk.. np. na dystansie 25m >> na jaką odległość działają jeszcze skutecznie odłamki kartacza i elementy zniszczonego pocisku ???
* na filmikach z pokazanym efektem likwidacji RPG,ppk skala wybuchu podczas niszczenia jest ... b.efektowna i czy efektywna co do ilości "200" lub "300" własnej piechoty

Czyli wygląda , że Abrams działa bez bliskiego wsparcia piechoty, na polu bitwy, w walkach ulicznych ... co raczej nie jest do pomyślenia.
Na ETDW (Europejski Teren działań Wojennych) nie będzie walk na dystansie pustnnym i nagim - doskonałym dla Abramsa i smigłowców czy Bradleya z ppk).
Europa to tereny głównie zabudowane ,lessiste ,krzaki..... mosty i mostki. i liczne rzeki ,rzeczki.... takie niebieskie linijki na mapach

Wygląda ,że system i cięzki Abrams jest dobry na rejon Gazy w walce z Palestyńczykami i ich RPG.... lub pustynnym B.Wschodzie.

Oj chyba Guderian w "grobie się przewraca"?!

Czekam na konkretne odp. i ustosunkowanie się do wątpliwości.

p.s
Jak na razie 80 (inna liczba 90) szt. M1A2 v.3/ M1A2 SEP V2 dla 3th АВСT (3rd Brigada ) ma zostać wyposażone w ten system i po 2020r. wchodząc w skład struktury 3-batalionowej mają być rozmieszczone w : ? krajów bałtyckich, Polsce i Rumunii .
Dla testów na ETDW Link

Damian90 - Czw 22 Lut, 2018

Cytat:
1. Waga czyli dodatkowe ok.1800lbs (820kg) to i tak dużo dla obciązonej wieży i samego czołgu,który z 57t "utył " do prawie 70t
* zwiększenie masy pancerza miało tak znaczący wpływ na awarie sytemu jezdnego, koła napędowe ,gąsienice i zuzycie paliwa ( z 220 na 290g/KWh lub 3galony na milę)


Złe masy podajesz, no ale widaćkacapy to nawet nie wiedzą ile M1 ważą w danej wersji. M1A2SEPv3 waży około 72 tony metryczne w porównaniu do M1A2SEPv2 ważącego około 63.5-65 ton metrycznych, to raz.

Dwa zawieszenie zostało już dawno temu zamienione na nowy typ dostosowany do zwiększonej masy pojazdu, o czym oczywiście kacapy nie wiedzą bo i czytać po angielsku prymitywy nie potrafią, ani tym bardziej szukać w źródłach, no ale to nie dziwi, wszakże czego oczekiwać od uwarunkowanych genetycznie debili.

Podobnie zmodyfikowany został powerpack z myślą o zwiększonej masie wozu, a i gąsienice są nowe, tyle że znowu, kacapy o tym nie wiedzą, bo patrzą na wygląd zewnętrzny a nie czytają o pracach badawczo rozwojowych w USA. Dotychczasowe gąsienice T158LL zastępowane będą nowym modelem T158IR, podobnie jak w wypadku BWP M2 gąsienice T157i zastępowane są nowymi T161.

Nawiasem mówiąc, to w trakcie testów, okazało się że cięższy M1A2SEPv3 jest bardziej niezawodny od lżejszego M1A2SEPv2 czy jeszcze lżejszych starszych wariantów.

Cytat:
2. cena 350tys.$ (inna wer.500k $) wydaje się mocno zaniżona , patrząc na to co wchodzi w skład systemu:
- 4x płaskie anteny radaru G-band, wymiar ok. 1mx50cm
* patrz 3:15 Tutaj
lub (https://youtu.be/6icm8zbduHs)
* jest to zmodernizowana, zminiaturyzowana wer. radaru IAI Elta Group ELM-2022
* zależnie od rozmiaru anteny, sam element (AESA) pobiera od 2-6kVA
- 4x wyrzutnie pocisków_ "kartaczy" z zapasem ( Multiple Explosive Formed Penetrators -MEFP)/ MEFP warhead
- w samej wieży : ekran, systemy wej/wyj.(wypracowanie decyzji o zniszczeniu celu w odległ. 10-30m od czołgu))
oraz to co njważniejsze: Software_oprogramowanie
*bez tego to cały "system na wieży i wewnątrz"można w buty wsadzić"


Trophy HV produkowany jest już na masową skalę, a kiedy dojdą gigantyczne zamówienia z USA, no to mamy po prostu skalę zamówień większą i spadek ceny. Podstawy ekonomii, choć wiem wiem, dla genetycznie przygłupich kacapów, gospodarka to zawsze była abstrakcja. :P

A swoją drogą, jak tam w kacaplandii montowanie ASOP na ich czołgach? O nie ma, gospodarka im siada, pieniążków nie mają na nowe zabawki i muszą modernizować złom w postaci T-72B? :P

Cytat:
Zasada działania radaru wyklucza zastosowanie pancerza (jako osłona) pow. płaskich anten, czyli osłona jest b.podatna na ostrzał pociskami od 7.62- 12.7- 14.5-23mm aż od uszkodzenia odłamkami z pocisków odłamk.-burzących np. po ostrzale Gradów 122mm
To samo dotyczy "opancerzenia wyrzutni" kartaczy
Tutaj od 1:08 dotyczy izrael. Merkava4, ale widać


Gdyby kacapy miały wykształcone mózgi, to wiedziałyby, że radary typu AESA mogą działać z przestrzelinami. Po drugie radary w systemie Trophy HV są chronione przed bronią małokalibrową.

A tak swoją drogą, to oczywiście w sprzęcie amerykańskim jest to problem, ale już w wypadku takiego T-14 nie? Nie ma to jak kacapska propaganda, zero logiki.

Cytat:
Radar bazowy ELM-2022 sprzedawny do Kanady, Indii, Chin, Korea South i jego cena ?-krotnie przewyższała podaną cenę ($) modernizacji.
3. podobno ? system zabezpiecza przed ppk, RPG nadlatującymi z "góry"_górnej pólsfery (top-attack), gdzie pancerz M1A1 i M1A2 jest słaby
- z RPG wystrzeliwanymi np. z 1p/2p budynku być może poradzi sobie (mała V pocisku kumulacyjnego)
Na żadnym z filmików reklamowych nie pokazano tej sekwencji walki i obrony, zawsze jest pocisk nadlatujący poziomo do pancerza czołgu
Pytanie co z ppk. wystrzeliwanymi ze smigłowca ?


To sobie sprawdź zakres ruchu efektora w pionie, nagle się okazuje że problemu nie ma. Poza tym kacaplandia nie wykorzystuje PPK top attack, jeszcze nie doszli do tak "skomplikowanych" rozwiązań technicznych. :P

Cytat:
4. system jest całkowicie bezbronny wobec tzw. cluster bomb czyli ros. wer. BK-500U gliding cluster bomb (Planiruyushchaya Bombovaya Kasseta, 500 kg/
tutaj , zblizona do GPS-Guided WCMD CBU-105

Bomba sterowana zrzucana z odległości ok.30 km (16 n.miles) i dużej wysokości nad zgrupowaniem czołgów... rozpoczyna prace gł.samonaprowadzająca (2-pasma i systemem "swój-obcy" )(wpisane parametry np. cieplne silnika Abramsa, obrys kadłuba ?), po rozpoznaniu wrogiego czołgu głowica w odległ. ok.150 nad celem rozpędza się do 3.000m/s !
Sama kierowana bomba zawiera w sobie 15-min pocisków (waga ok.15kg)


A który ASOP jest dostosowany do ochrony przed tego typu amunicją na litość boską, wykształciłeś mózg? Potrafisz myśleć i analizować dane rozwiązania techniczne? No mam poważne wątpliwości.

Cytat:
5. wspomniany problem z dostarczeniem dodatkowej wymaganej mocy (energi elektrycznej) dla dodatkowych elementów systemu (4-y radary )


No i właśnie od tego między innymi jest modernizacja ECP1A czyli M1A2SEPv3, gdzie ten problem został rozwiązany, no na litość boską to jest naprawdę tak trudne do zrozumienia? A no tak, zapomniałem o wrodzonej wadzie genetycznej mieszkańców kacaplandii.

Cytat:
6.. to co najważniesze
W czasie prowadzenia działań bojowych w otoczeniu Abramsa NIE Może być wsparcia spieszonej piechoty.
Wszak odłamki z pocisku_"kartacze" + wspomagane dodatkowym efektem wybuchu_niszczenia nadlatującego pocisku ppk,RPG są zabójczo smiertelne (dystans 10-30m wokoło czołgu lub dalszy promień rażenia ?)
Jeśli przechwyci ppk.. np. na dystansie 25m >> na jaką odległość działają jeszcze skutecznie odłamki kartacza i elementy zniszczonego pocisku ???
* na filmikach z pokazanym efektem likwidacji RPG,ppk skala wybuchu podczas niszczenia jest ... b.efektowna i czy efektywna co do ilości "200" lub "300" własnej piechoty


Prawdopodobieństwa porażenia towarzyszącej piechoty jest mniejsze niż 1% w wypadku Trophy HV, ale co tu mówić o wynalazkach z kacaplandii które używają o wiele potężniejszych ładunków i sieją odłamkami we wszystkich możliwych kierunkach. Dla porównania, tak żeby obywatele kacaplandii z oczywistą skazą genetyczną mózgu mogli pojąć, takie oto filmiki.

Trophy:

https://www.youtube.com/w...MgnRMIspQ&t=21s
https://www.youtube.com/watch?v=Pnl2698Xkqw

A teraz wynalazki z kacaplandii:

https://www.youtube.com/watch?v=YpmcmKwWzYo
https://youtu.be/GN79BNp5-6c?t=307

Ten drugi filmik jest ciekawy bo pokazuje system Drozd, z którego wywodzi się Afganit. No ja tam zdecydowanie wolę być piechurem w pobliżu wozu chronionego systemem Trophy, niż Areną, Drozdem czy Afganitem które generują o wiele większe eksplozje.

Cytat:
Czyli wygląda , że Abrams działa bez bliskiego wsparcia piechoty, na polu bitwy, w walkach ulicznych ... co raczej nie jest do pomyślenia.
Na ETDW (Europejski Teren działań Wojennych) nie będzie walk na dystansie pustnnym i nagim - doskonałym dla Abramsa i smigłowców czy Bradleya z ppk).
Europa to tereny głównie zabudowane ,lessiste ,krzaki..... mosty i mostki. i liczne rzeki ,rzeczki.... takie niebieskie linijki na mapach

Wygląda ,że system i cięzki Abrams jest dobry na rejon Gazy w walce z Palestyńczykami i ich RPG.... lub pustynnym B.Wschodzie.

Oj chyba Guderian w "grobie się przewraca"?!


A g***o prawda po prostu.

Izraelczycy nie stracili obecnie żadnego czołgu wyposażonego w system Trophy HV, ba żaden nie został nawet porażony, podobnie TO Namer. I jakoś współpracują z piechotą, i jakoś kurde no dają sobie radę w warunkach prawdziwego pola walki.

Ergo system Trophy HV jest sprawdzony w warunkach bojowych, w przeciwieństwie do wynalazków z kacaplandii.

Aha i ciężkie M1 nie mają żadnych problemów z poruszaniem się po Europie, w tym Polsce, już mające masę 63.5-65 ton metrycznych M1A2SEPv2 radzą sobie bardzo dobrze i nikt nie narzeka.

Ba ja widziałem takiego M1A1SA o masie 63.5 ton metrycznych który sobie z błota wyjechał, a T-90A o masie 46 ton metrycznych z błota wyjechać nie mógł, i co? Także masa to nie jest wielki problem.

Cytat:
p.s
Jak na razie 80 (inna liczba 90) szt. M1A2 v.3/ M1A2 SEP V2 dla 3th АВСT (3rd Brigada ) ma zostać wyposażone w ten system i po 2020r. wchodząc w skład struktury 3-batalionowej mają być rozmieszczone w : ? krajów bałtyckich, Polsce i Rumunii .
Dla testów na ETDW Link


Jak na razie, to gdybyś czytać potrafił, i szukać w źródłach, to wiedziałbyś że poza zamówioną pierwszą ABCT, zamówiono już trzy kolejne.

[ Dodano: Czw 22 Lut, 2018 ]
A i tak na marginesie, to widzę macie tam w Olgino, niezły ból czterech liter, z racji tego że wasz największy przeciwnik modernizuje swoje siły pancerne w o wiele szerszym zakresie, ma więcej pieniędzy, lepszy sprzęt, do tego funkcjonującą gospodarkę itd.

I bardzo dobrze! Liczę na to że wasze kacapskie cztery litery będą was bolały z każdym rokiem bardziej!

:gent:

bigscentofawoman - Czw 22 Lut, 2018

Widzę ,że na tym forum chamstwa i obrażanie w kol. wykonaniu to rutyna.
Zero argumentów, za to dużo cham...a!

Ciągle aktualne, ku kol. przemyśleniu
Jan T. Stanisławski - Mówiła mi Mama Tutaj

_______________________

Odp. na wątpliwości mierne poza uzyciem (?? x kacaplandia, kacapy,...), co świadczy o poziomie IQ " lobbysty Abramsów "
Ciekawe, że na forum w 2008 Tutaj "łykałeś wiedzę o Abramsie" , jak bocian żabę (od Grendel"a) i byłeś ładny i grzeczny.

Obecnie na Tutaj_ steelbeasts.com , takiej "kóltury" jak na NFOW nie pokazujesz
*bowiem od razu byłbyś (po x kolejny) OUT/ ban

Myślę , że mod. po pokaz pomyśli co dalej ?

Zanim zaczniesz hejtować, spójrz na siebie!

Co do zachwytów na poziomem .... weteranów w USA
to posłuchaj i poczytaj co pokazano na Tutaj_ Five Finger Death Punch - Wrong Side Of Heaven

Cytat:
Ba ja widziałem takiego M1A1SA o masie 63.5 ton metrycznych który sobie z błota wyjechał, a T-90A o masie 46 ton metrycznych z błota wyjechać nie mógł, i co?


Ewolucja Abramsa zaczyna przypominać ... losy Tygrysa z czasów IIWW.
Opisał to znany as panc. Otto Carius w "Tygrysy w błocie"

Pamiętaj błoto w FR jest inne niż w USA.

ToMac - Czw 22 Lut, 2018

Jako mod daję znać - jeśli ktoś chce czerwony pasek to teraz do mnie publicznie lub prywatnie może składać wniosek.

Zwracam uwagę także dla obrażających w postach, iż postępowanie w przedmiocie nadania czerwonego paska mod może wszcząć z powodu własnego widzimisię (acz w zakresie i z mocy regulaminu).

Dotyczy to w szczególności wątku o broni pancernej na świecie dla osób wykraczających poza merytoryczną i kulturalną w miarę dyskusję.



Swoją drogą jest to ciekawe, jak zachowuje się Abrams w błotnistych leśnych europejskich haszczach. W Indonezji ciężkie Leopardy 2A4 miały pewne problemy.

Damian90 - Czw 22 Lut, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Widzę ,że na tym forum chamstwa i obrażanie w kol. wykonaniu to rutyna.
Zero argumentów, za to dużo cham...a!

Ciągle aktualne, ku kol. przemyśleniu
Jan T. Stanisławski - Mówiła mi Mama Tutaj

_______________________

Odp. na wątpliwości mierne poza uzyciem (?? x kacaplandia, kacapy,...), co świadczy o poziomie IQ " lobbysty Abramsów "
Ciekawe, że na forum w 2008 Tutaj "łykałeś wiedzę o Abramsie" , jak bocian żabę (od Grendel"a) i byłeś ładny i grzeczny.

Obecnie na Tutaj_ steelbeasts.com , takiej "kóltury" jak na NFOW nie pokazujesz
*bowiem od razu byłbyś (po x kolejny) OUT/ ban

Myślę , że mod. po pokaz pomyśli co dalej ?

Zanim zaczniesz hejtować, spójrz na siebie! Obrazek

Co do zachwytów na poziomem .... weteranów w USA
to posłuchaj i poczytaj co pokazano na Tutaj_ Five Finger Death Punch - Wrong Side Of Heaven

Cytat:
Ba ja widziałem takiego M1A1SA o masie 63.5 ton metrycznych który sobie z błota wyjechał, a T-90A o masie 46 ton metrycznych z błota wyjechać nie mógł, i co?


Ewolucja Abramsa zaczyna przypominać ... losy Tygrysa z czasów IIWW.
Opisał to znany as panc. Otto Carius w "Tygrysy w błocie"

Pamiętaj błoto w FR jest inne niż w USA.


Wiesz gdzie mam twoje zdanie na ten temat? No i wszystko jasne.

A do reszty tych bredni to nawet szkoda jakiegokolwiek komentarza.

Ps. Bardzo mnie bawi twoja delikatność. ;D

[ Dodano: Czw 22 Lut, 2018 ]
ToMac napisał/a:
Jako mod daję znać - jeśli ktoś chce czerwony pasek to teraz do mnie publicznie lub prywatnie może składać wniosek.

Zwracam uwagę także dla obrażających w postach, iż postępowanie w przedmiocie nadania czerwonego paska mod może wszcząć z powodu własnego widzimisię (acz w zakresie i z mocy regulaminu).

Dotyczy to w szczególności wątku o broni pancernej na świecie dla osób wykraczających poza merytoryczną i kulturalną w miarę dyskusję.



Swoją drogą jest to ciekawe, jak zachowuje się Abrams w błotnistych leśnych europejskich haszczach. W Indonezji ciężkie Leopardy 2A4 miały pewne problemy.


Ależ w USA teren gdzie panuje u nich klimat umiarkowany, nie różni się od Europy, i sobie radzą bez problemów.

A mnie przestała bawić Twoja ironia i ciągłe obrażanie innych użytkowników a co gorsze to ignorowanie uwag moderatora. Otrzymujesz ostrzeżenie. miki

bigscentofawoman - Czw 22 Lut, 2018

O znajomości działań na ETDW świadczyło info. z 9.01.2017 o przyjeżdzie koleją (z Bremerhaven ) pierwszej grupy Abrams M1A2.
Czołgi pomalowane na żólty pustynny kolor link


Cytat:
(reporter z TV - R, żołnierz US ARMY sierżant Smith - Ż).
R - "Sierżancie Smith dlaczego przyjechaliście do Polski żółtymi czołgami?" Ż - "Bo śnieg." R - "Ale śnieg jest biały." Ż - "Ale może być żółty."

Ot typowy joke.

Podobnie jak i
Cytat:
Prawdopodobieństwa porażenia towarzyszącej piechoty jest mniejsze niż 1% w wypadku Trophy HV,

No pewnie , bo jej tam nie ma!
1% to nieumiejętne obchodzenie się z bronią...
Cytat:
Ergo system Trophy HV jest sprawdzony w warunkach bojowych

Izrael, Gaza i liche domki Palestyńczyków, kamienie + RPG7

Cytat:
radary typu AESA mogą działać z przestrzelinami.[/b] Po drugie radary w systemie Trophy HV są chronione przed bronią małokalibrową.

Wiesz jak zbudowany jest radar AESA ?
Jak są chronione?

Cytat:
jak tam w kacaplandii montowanie ASOP na ich czołgach?

FR poszła inną drogą.....
Mają np. cluster bomb czyli ros. wer. BK-500U gliding cluster bomb (Planiruyushchaya Bombovaya Kasseta, 500 kg) oraz w zanadrzu coś lepszego..?

______________________________

Kol. byłeś w wojsku ?
- na prawdziwym poligonie " i widziałeś wybuch pocisku odłamkowego (kartacz).
Czy tylko z tego co piszą na forach.
Popatrz na efekt wybuchu podczas niszczenia nadlatującego ppk, RPG (owe filmiki)
Jak chcesz załatwię Tobie pozycję testera (masz wszak 99% ) szans na przeżycie!

Czy znajomość Abramsa opierasz na foto., materiałąch lobbowanych , ostatnim forum na którym się produkujesz , owych filmikach i paru "grubych" ksiązkach o Abramsie. ?

Ten naszpikowany Abrams M1 , modernizowane jego wer. palą się tak samo ładnie... ? ( patrz Jemen) podobnie jak dowcip z Powstania Warszawskiego

cytat z Rozłubirskiego- "Ludzie z innego świata"
Cytat:
Wspominał on, że gdy jakiś cywil zapytał się jego kolegi por. "Żarłoka" (poległ 14.VIII.44 na Placu Zamkowym usiłując podpalić swój kolejny czołg)
- na czym polega różnica między "Tygrysem" a "Panterą" (nazwy najgroźniejszych niemieckich czołgów), to odpowiedział on:
-"Tygrys" pali się dłużej i jaśniej."


Tak samo jest z M1A2 SEPv3/ czy SEPv2

p.s
Cytat:
jak zachowuje się Abrams w błotnistych leśnych europejskich haszczach.

Myślę ,że czolgiści z "czołgowego trójkąta bermudzkiego": Las Żagń-Las Żary_ Las Wędrzyn mogą coś powiedzieć
-wszak od stycznia 2017 chyba te Abramsy wzięły udział w jakiś ćwiczeniach

Damian90 - Pią 23 Lut, 2018

No nie ma sensu rozmawiać z ruskim trollem, także leci na kacapa blokada. :D

[ Dodano: Pią 23 Lut, 2018 ]


A tymczasem IDF zaczyna modernizować także czołgi Merkawa Mk3D z wykorzystaniem ASOP Trophy HV, co ciekawe ten egzemplarz ma także nieznany ASOP typu soft kill o cylindrycznym kształcie, umieszczony pod pokrowcem na stropie wieży.



Tutaj ten ASOP widoczny, wcześniej mylony był jako nowy panoramiczny przyrząd obserwacyjno celowniczy dowódcy, co ciekawe widywany także na Merkawach Mk4.



Ten ASOP typu soft kill, jest bardzo podobny w swej koncepcji do amerykańskich AN/VQL-6 i AN/VLQ-8.

[ Dodano: Pią 23 Lut, 2018 ]




Ciekawym systemem był także laserowy AN/VLQ-7.



Wszystkie te systemy testowane były w boju, aczkolwiek dokładniejszych informacji brak. Nadal też znajdują się na magazynach, aczkolwiek priorytet mają systemy typu hard kill, zaś w ramach programu modular Active Protection System, US Army szuka także modułu soft kill, który obecnie testowany jest przez Lockheed Martina i Northrop Grummana.


bigscentofawoman - Pią 23 Lut, 2018

kol. nawaliłeś fotek , zaśmieciłeś forum .
Każdy potrafi znależć podobne fotki
Tutaj _np Bradley
jak Abrams czysci drogę od min
Czy z forum (http://www.nowastrategia.org.pl)

Reklamówka tureckiej wer.Trophy czyli opis Akkor Tutaj
Z Korei S. .....Korean Active Protection System (KAPS) koszt ok. 600k.$

Przegląd obecnie rozwijanych systemów ochrony wozów bojowych z Tutaj_ defence.pk

UK , ponieważ kiedyś mnie to "interesowało"

Z opracowań MoD wynika,że preferuje po testach sytem BAE/Rheinmetall jako efektywniejszy ... pozwoli to na użytkowanie Challenger do 2035r.
Cytat:
Ministry of Defence has announced that two companies will be awarded multi-million-pound contracts to investigate upgrades to Britain's Challenger 2 tanks work by BAE Systems and Rheinmetall Land Systeme GmbH will allow the extension of the tanks' service lives until 2035.
Tutaj_ Rheinmetall ADS The Active Defence System_Test
https://newatlas.com/bae-systems-britain-main-ballte-tank/43713/#p408656
https://www.baesystems.co...ain-battle-tank
https://www.gov.uk/govern...ur-armed-forces
http://www.janes.com/arti...y-iron-fist-aps
http://defense-update.com/20171026_dsei2017.html/4 *BAE system
http://defense-update.com/products/m/muss.htm
https://aw.my.com/en/forum/showthread.php?77413-Challenger-2-LEP-Announced/page30
https://below-the-turret-ring.blogspot.co.uk/2016/06/team-challenger-2s-upgrade-suggestion.html

Cytat:
The British Army has the Challenger 2 with TES(H), which provides much higher protection than a Merkava 4.
It has survived MILAN ATGMs and RPG-29s
... officially known as the Challenger 2 Life Extension Program (LEP), the update, including initial logistic support, could be worth up to £700 million (US $1 billion), said the MoD's Contract Bulletin. The update program could also be applied to Challenger 2s operated by the Oman government, said the Contracts Bulletin.

za Tutaj _ ponad 40-str. o LEP
___________________

Nie odpowiedziałeś na żadne moje pytanie, coświadczy i o kulturze.
Poczytaj np. o radarze AESA Pomocny temat_tutaj kol.xymox_22:33
i wytłumacz mi (bazując na swoich info.):
1.
Cytat:
radary typu AESA mogą działać z przestrzelinami.
Po drugie radary w systemie Trophy HV są chronione przed bronią małokalibrową.

Wiesz jak zbudowany jest radar AESA ?
Jak są chronione radary w tym systemie.??

2.
Cytat:
Kol. byłeś w wojsku ?
- na prawdziwym poligonie " i widziałeś wybuch pocisku odłamkowego (kartacz).
Czy tylko z tego co piszą na forach.
Popatrz na efekt wybuchu podczas niszczenia nadlatującego ppk, RPG (owe filmiki) i napisz czy jest szansa "wyjść cało" z miejsca, gdzie kartacz niszczy ppk,RPG


O ile pamiętam , na jednym z for napisałes ,że Nigdy (tylko z literatury)

reszta przemyśleń i czekam na rzeczowe odp. (bez cham..twa) na problemy poruszane ze str. 206 (czyli Wczoraj 13:08 )

_________________________________

Maj. Gen. David Bassett, Program Executive Officer for Ground Combat Systems.
https://groundcombatvehicles.iqpc.com/david-bassett-speaker
Cytat:
“We’re looking to make those decisions rapidly so that we can spend money in the next Fiscal Year.”
He ultimately foresees “a brigade’s worth of capability of Trophy on the Abrams.”
The estimated cost of Trophy per tank is $350,000 to $500,000.
.... The U.S. Army is now seeking to finesse a careful and combat relevant balance between upgrading the current Abrams and Bradley to the maximum degree while also recognizing limitations and beginning conceptual work on a new platform called Next-Generation Combat Vehicle (NGCV)

* October 31, 2017 Tutaj

maciejko - Pią 23 Lut, 2018

Od militarysty:

Cytat:
Na razie to przygotujcie się na 1,5 -2 lat obsuwy w programie 2PL.
Nasz przemysł ma problemy z modernizacją 30 letnich wozów przy wsparciu producenta. Problemy są po naszej stronie i to w dwóch różnych zakładach.


:gent:

bigscentofawoman - Sob 24 Lut, 2018

Cytat:
Ba ja widziałem takiego M1A1SA o masie 63.5 ton metrycznych który sobie z błota wyjechał, a T-90A o masie 46 ton metrycznych z błota wyjechać nie mógł, i co?


Oj kol. chyba coś się pomyliło ?

Tutaj_Abrams w błocie_ tak od 3:30
Tutaj_ T-90 (1000HP) got stuck in the mud

jest róznica w "błocie" i błocie ?
* and recovery


_____________________
Te dwie "muzyki" zawsze zawsze mnie ....

Metallica - Fade To Black (private Ryan )
Motyw czołgowy

Stefan Fuglewicz - Sob 24 Lut, 2018

bigscentofawoman - kartacz = pocisk odłamkowy?!!
Uważaj, co piszesz - albo uzupełnij wiedzę. Jeśli tak samo znasz się na współczesnej technice...

bigscentofawoman - Sob 24 Lut, 2018

Cytat:
bigscentofawoman - kartacz = pocisk odłamkowy?!!

Miałem na myśli pocisk z (Multiple Explosive Formed Penetrators -MEFP) zwalczający ppk,RPG
*zasadą działania przypomina "kartacz"
Cytat:
Trophy is an unique system, relying on directed multi-EFPs (MEFPs), which are bundled in one countermeasure. Each MEFP consists of 35 radially bundled EFPs located on a single warhead. Currently all configurations of Trophy use two launchers, one located per side of the vehicle. Due to the MEFP being essentially a metal container that explodes, each launcher can only hold a single countermeasure and placing two launchers directly side-by-side is not possible, because the fragments of the metal containers could damage them. In order to prevent damage to the vehicle's turret-mounted systems (such as optics) and to prevent injuries of crew members operating above the hatch, behind each Trophy launcher a blast shield made out of steel is located. This however affects the coverage of the system: it is not possible to traverse a launcher by 360°, because then the countermeasure would hit the blast shield when firing at many angles; realistically the Trophy launcher is limited to a maximum traverse arc of 200° to 220°.

* od kol. Link_ od 1/3 str. w dół
_________________________

jest co prawda filmik z Abramsem, jak wylazł z "błota gdzieś w USA"
Tutaj
Jest błoto FR i "błoto dla Abramsa:

To z testów w błocie ros. tanków
( https://www.youtube.com/watch?v=mym3p_zTpQw )
( https://www.youtube.com/watch?v=DYiiBQHakdE ) ros. bezdroża
( http://imperiya.by/video/...k-tanktank.html ) znów T-90
( https://www.youtube.com/watch?v=mR9C7qY_fn8 ) jak UA utopiła w błocie
( https://www.youtube.com/watch?v=AJBRwAzBNkY ) czołgi "błota się nie boją" zaś błoto nie boi się niczego
( https://www.youtube.com/watch?v=ixoyXTVUW8U ) MTLB w super błocie

Tak bywało z Tygrysami w czasie 2.WW ( http://waralbum.ru/302496/ )
Tak z PT-91 na poligonie, styczeń 2015 ( http://477768.livejournal.com/2282536.html )

__________________________

239099 - Sob 24 Lut, 2018

A to USA ma Abramsami zdobywać Moskwę?

W PL czy nawet na Białorusi takiego błota nie ma

bigscentofawoman - Pon 26 Lut, 2018

Nie do mnie pytanie.
Trzeba zapytać "experta od Abramsów".

Pisał wszak
Cytat:
kacaplandia, kacapy, ruskie trolle

Tylko , chyba zapomniał jak na ros. forum wojskowym Tutaj_ otvaga2004.mybb.ru udzielił się w 986-tematach!
2011-11-05 ....... 2016-07-29
Trochę fotek z tamtego forum zamieszczono .....
Postać ala "Kali (W pustyni i Puszczy)
Jakoś ich "nie przestraszył" bo czołgi 3rd /4th gen. T-90 i T-14 Armata zbudowali.
Może i pomógł im (ZSRR i FR) także agent Zacharski i jego "pozyskane technologie".?!

___________________
1. na kier. Petersburg błota jest tyle samo jak było w "41!
2. na Białorusi Polesie ... coś tam w latach 60/70 osuszono, ale jest dalej problem z błotem ?
3. "przyczółek UA" zależy od pory, zależy na jakim kierunku?

O możliwym konflikcie (zbrojnym) USA- FR/*Chiny na łąmach Tutaj_ .theguardian._2017

Damian90 - Nie 04 Mar, 2018



A tymczasem US Army rozpoczęła testowanie na czołgach M1A2SEPv1/M1A2SEPv2 oraz BWP M2A3 elementów soft kill aktywnej obrony pojazdów, elementy te wraz z elementami hard kill zostaną sprzęgnięte razem w zintegrowany system MAPS (Modular Active Protection System). Na wozach obecnie testowano zarówno system wykrywający i ostrzegający przed podświetleniem wiązką laserową, oraz nowe wyrzutnie granatów dymnych ROSY.

Film z testów pod poniższym linkiem.

https://www.facebook.com/...47683888771176/

239099 - Nie 04 Mar, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Nie do mnie pytanie.
Trzeba zapytać "experta od Abramsów".

Nie to do ciebie pytanie.
To ty zwróciłeś uwagę na specyficzne rosyjskie błoto które nie występuje nigdzie indziej, a które w twojej ocenie może zatrzymać ejbramsy

To ja się pytam grzecznie - po co maja się w te błota pchać owe ejbramsy?
Szykuje się jakiś marsz na Moskwę?

ToMac - Nie 04 Mar, 2018

Cóż, w kontekście bitew pancernych i dużych operacji rosyjskie błoto ma sobie należną, radziecką chwałę.
bigscentofawoman - Nie 04 Mar, 2018

Cytat:
w kontekście bitew pancernych i dużych operacji rosyjskie błoto ma sobie należną, radziecką chwałę.

Amen!

Co do uzycia "ejbramsów" , skoro nie kol "lobbysta", to zapytanie skierowąc do : Pentagon lub Virginia, United States- Langley lub czytać uważnie "pomiedzy wierszami" prasy wojskowej (tematyka militarna)

Co do testowania tego systemu soft kill na Abramsach to troszkę pózno się obudzili? Tutaj_ benning.army
Pytanie:
- dlaczego teraz
- w jakim celu
na Abramsach słanych do EU ?

Skoro już w
Cytat:
The Bundeswehr plans to install the Rapid Obscuring SYstem (ROSY) rapid smoke dispenser on up to 500 vehicles or vehicle weapons stations.... (Apr 29, 2013)
... the Netherlands, whose special forces have trialed the system on Mercedes Benz and Landrover Defender vehicles

Dawno temu na YT_ Netherlands
Od firmy Tutaj _ Rheinmetall_defence

W 2015r. coś wspomniano o montazu systemu na Rosomakach
Tutaj

p.s
Do kol.Damian90
Cytat:
radary typu AESA mogą działać z przestrzelinami.[/b]
Po drugie radary w systemie Trophy HV są chronione przed bronią małokalibrową.

Cytat:
W czasie prowadzenia działań bojowych w otoczeniu Abramsa NIE Może być wsparcia spieszonej piechoty.
Wszak odłamki z pocisku_"kartacze" + wspomagane dodatkowym efektem wybuchu_niszczenia nadlatującego pocisku ppk,RPG są zabójczo smiertelne (dystans 10-30m wokoło czołgu lub dalszy promień rażenia ?)
? i napisz czy jest szansa "wyjść cało" z miejsca, gdzie kartacz niszczy ppk,RPG

Cytat:
... jak tam w kacaplandii montowanie ASOP na ich czołgach? O nie ma, gospodarka im siada, pieniążków nie mają na nowe zabawki


To na tym forum
Cytat:
na ros. forum wojskowym Tutaj_ otvaga2004.mybb.ru udzielił się w 986-tematach!
2011-11-05 ....... 2016-07-29
nie dostałeś kol. odpowiedzi?
Czytając wypowiedzi uczestników, info. było dużo i niektóre pojawiły sie na tym forum



239099 - Nie 04 Mar, 2018

bigscentofawoman napisał/a:

Co do uzycia "ejbramsów" , skoro nie kol "lobbysta", to zapytanie skierowąc do : Pentagon lub Virginia, United States- Langley lub czytać uważnie "pomiedzy wierszami" prasy wojskowej (tematyka militarna)
Ale to ja się ciebie pytam bo to ty wyskoczyłeś z tym wątkiem - jako argument o "niedomaganiach" amerykańskiej konstrukcji...

Po prostu chciałbym wiedzieć skąd w ogóle myśl że ktoś sobie zaprząta głowę "ruskim błotem"? I to tak zupełnie bez celu...

Ja jeszcze rozumiem jakbyś np przytoczył argument że ciężki ejbrams będzie "za ciężki" na środki desantowe (poduszkowce itp) toteż wykorzystanie ich w Azji (zgodnie z polityka azjatyckiego piwotu będzie to Pentagonowi potrzebne) może być nad wyraz trudne

bigscentofawoman - Nie 04 Mar, 2018

Wystarczy na pocz. porównać nacisk na powierzchnię Abramsa i T-72 czy T-90 czy T-14 Armata.

Czy batalion Abramsów (rozrzucony na 3-kierunkach) z opcją :jeden z bałtyckich krajów, Polska i Rumunia może "dojechać " do Moskwy?


Dzisiaj pojawiła się info. o zamiarze zbudowania (lekkiego?) czołgu na kołach (podstawa to platforma Bumerang, pod wozy piechoty BWP ) z 125mm armata (zmodernizowana wer. 2С25 Спрут-СД )
Tutaj
Tutaj

239099 - Nie 04 Mar, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Czy batalion Abramsów (rozrzucony na 3-kierunkach) z opcją :jeden z bałtyckich krajów, Polska i Rumunia może "dojechać " do Moskwy?
Obrazek
A po co ma "jechać" do Moskwy?

Pytam się grzecznie po raz któryś tam...
Będziesz łaskaw odpowiedzieć - czy będziesz nadal wił się jak piskorz (i udawał że nie było pytania)

bigscentofawoman - Nie 04 Mar, 2018

Kol. to Twoje zapytanie z sob.24.02.
Cytat:
A to USA ma Abramsami zdobywać Moskwę?


I to pytanie nie miało żadnego logicznego związku z poprzednimi tematami dotyczącymi : czy Abrams może wyjść z błota czy ros.T-90 zostanie
Wszak to kol.Damian90 napisał
Cytat:
Ba ja widziałem takiego M1A1SA o masie 63.5 ton metrycznych który sobie z błota wyjechał, a T-90A o masie 46 ton metrycznych z błota wyjechać nie mógł, i co?


Dostał potem kilka filmików o problemach wyjścia z błota.... i możliwości manewrowych obu czołgów!

239099 zapytał
Cytat:
A to USA ma Abramsami zdobywać Moskwę?

W PL czy nawet na Białorusi takiego błota nie ma

Jak piszesz , że pokazałem
Cytat:
specyficzne rosyjskie błoto które nie występuje nigdzie indziej, a które w twojej ocenie może zatrzymać ejbramsy
Może zatrzymać , ale czy to USA ma zdobywać Abramsami ...Moskwę

Jest filmik z pol. poligonu , kiedy PT-91 ugrzezł w "małej rzeczce" specyficznego polskiego zimowego błota.

To Twoje kol. insynuacje i nie wciskaj, że to moje!

Chcesz wiedzieć kieruj zapytanie na Pentagon lub Langley.... i obserwuj ... co się dzieje na linii Washington -Moskwa

239099 - Nie 04 Mar, 2018

Jakie insynuacje - przecież sam nawet potwierdzasz to że pytanie kieruje do właściwej osoby
To ty przytaczając ten "problem" insynuujesz - nie ja... Dla mnie to tak samo "absurdalny" argument do rozważań jak o ew. niezdolności do powadzenia działań przez ABCT na Marsie

Dla odświeżenia pamięci
bigscentofawoman napisał/a:
Czy batalion Abramsów (rozrzucony na 3-kierunkach) z opcją :jeden z bałtyckich krajów, Polska i Rumunia może "dojechać " do Moskwy?


Czy więc Amerykanie swoimi czołgami będą pokonywać specyficzne rosyjskie błoto po którym przejeżdżają rosyjskie wozy?

No i drugie pytanie które mi się teraz nasunęło - czy specyfika rosyjskiego błota jest tak unikalna że może to doprowadzić do sytuacji, że konstrukcje, które faktycznie są w stanie je pokonać nie będą w stanie pokonać innego "europejskiego" błota?

deacon fr3y - Pon 05 Mar, 2018


239099 - Pon 05 Mar, 2018

W czerwcu 41 radzieckim czołgistom zabrakło tego "ukrytego" ;)
ToMac - Pon 05 Mar, 2018


Żądło - Pon 05 Mar, 2018

Ruski troll się śmieje z grzęźnięcia w błocie, bo ma nadzieję, że do T-14 zaprojektują takie pływaki ;)


bigscentofawoman - Pon 05 Mar, 2018

Pośmialiśmy się z"pływaków" ala science-fiction, to teraz pochylimy głowy nad "cyferkami"


Nacisk na grunt (Удельное давление на грунт )(Tank Track Ground Pressure)

Leopard2 z 1979 55T 0.83 kg/cm2
Leopard2 A5 / 2A6 59T 0.9 kg/cm2
Challenger2 *68T 0.9-1.0 kg/cm2

M1A1
M1A2 - 1,07 kg/cm2
(podają dla M1 /IPM1 M1A1 M1A2(68 tons (61 mt)) : Ground Pressure 13.1 PSI 13.8 PSI 15.4 PSI)
* konwersja na Tutaj :PSI na kg/cm2
czyli kolejno : 0.92 0.97 1.08

Cytat:
An M1A1 with track width of 24 inches and length of about 25 feet has a surface contact area of approximately 14,400 square inches!
M1A2 track width 25 inch (635 mm)

Armata T-14 - 0,75 kg/cm2 (48T), / full wypas (APS Afganit, ... DP Malachit) 53T - mamy - 0,79 kg/cm2.
*gąsienice podobne jak u T-90( 580mm szerokie)
* T-14 ma szersze gąsienice ( 600mmm), czyli wynik jest niższy niższy
T-72B3 ( Т-72Б3 ) - 0,9 kg/cm2
* odmiany T-64 bazowały w ok. 0.7-0.8kg/cm2

Ground Pressure (PGC)
The pressure exerted by the tank track on the ground. It is computed using the formula (Ground Pressure (PGC)) =Weight_{Tank}/ (Track Ground Contact Length (lGC))x(Track Width (w)).
/ czyli podzielone (w mianowniku)



Cytat:
В «Армате» используется 4 панели АФАР-радаров, расположенные по периметру башни (см. фото выше). Они защищены пуленепробиваемыми и противоосколочными экранами, но, тем не менее, легко могут быть заменены в полевых условиях (на фото видны пластиковые петли для извлечения панелей радаров).
РАДИОЛОКАЦИОННЫЙ КОМПЛЕКС ТАНКА Т-14 МОЖЕТ ОДНОВРЕМЕННО ОТСЛЕЖИВАТЬ ДО 40 НАЗЕМНЫХ ДВИЖУЩИХСЯ И ДО 25 ВОЗДУШНЫХ АЭРОДИНАМИЧЕСКИХ ЦЕЛЕЙ, ЧТО ДЕЛАЕТ ЕГО ОДНИМ ИЗ КЛЮЧЕВЫХ ЭЛЕМЕНТОВ НА ПОЛЕ БОЯ В РАМКАХ КОНЦЕПЦИИ СЕТЕЦЕНТРИЧЕСКОЙ ВОЙНЫ. ДИСТАНЦИЯ ВЕДЕНИЯ ЦЕЛЕЙ — ДО 100 КМ.
Если же в целях маскировки основной обзорный радар танка выключен, то на близкой дистанции его заменяют два радара сверхбыстрой реакции, которые также используются для срабатывания разрушающих элементов активной защиты против выпущенных по танку снарядов.


[ Dodano: Wto 06 Mar, 2018 ]
Więcej info. o radarze dla t-14 Armata podano na Tutaj


filmik
Cytat:
радар Т-14 заявлен Ка-диапазона, то это означает, что у него теоретическая точность до 5 угловых минут (0,08°).


Jest odpowiednikiem izr. radaru ELM-2133 Tutaj_opisano izr.

Cytat:

АФАР радар N036B-1-01 созданный на технологии LTCC примененной и для радаров Т-14 ... Kа-диапазон: 26,5-40 ГГц (LTCC-технология).
* LTCC czytaj (https://en.wikipedia.org/wiki/Co-fired_ceramic)


deacon fr3y - Wto 06 Mar, 2018

Ciekawe czy KW-1 też miał taki dobry wydział public relations.
Co zresztą może rodzić niespodziewane konsekwencje. Jak pisze pisze historyk J. Sewell w opracowaniu "Biały słoń spod czerwonej gwiazdy", ujawnienie czołgu IS-3 było szokiem dla Aliantów i doprowadziło do opracowania świetnej armaty 105mm. Sowiecka konstrukcja niemniej okazała się nie tylko wybitnie nieudana, ale też zapóźniona. Zakupu odmówiło nawet tzw. Ludowe Wojsko Polskie, dwa egzemplarze przekazane do testów skończyły na kołkach. Mimo imponujących na papierze elementów większość Isów skończyła jako bunkry na chińskiej granicy.

ToMac - Wto 06 Mar, 2018

deacon fr3y napisał/a:
Ciekawe czy KW-1 też miał taki dobry wydział public relations.


Oczywiście, w osobie samego Klimenta W., błyszczącego talentami w towarzystwie gruzińskiego wodza.

bigscentofawoman - Wto 06 Mar, 2018

Cytat:
Ruski troll się śmieje z grzęźnięcia w błocie, bo ma nadzieję, że do T-14 zaprojektują takie pływaki

T-14 nie potrzebuje .

Te z foto. " pływaki" kol.Żądło to (индивидуальных систем для танков ПСТ-54) zaprojektowano w 1951r. do nowych T-54 , T-55 i ZSU-23
Cytat:
В 1957 году плавсредство, получившее название ПСТ-54, взято на вооружение советской армии. Согласно штатному расписанию мотострелковой дивизии, таких систем в ней должно быть по наличию танков, т. е. до 187 штук. Производство ПСТ-54 велось на заводе №342 в городе Навашино.
Дооборудование танков Т-54 для крепления ПСТ-54 велось в Харькове, на заводе №75. Танк Т-54, который был приспособлен для использования ПСТ-54, получил условное наименование "объект 485".

Pod Tutaj_opis i foto. tego "odkurzonego wynalazku"

Japończycy mieli swoją wer. czołgu-amfibii (Typ 2 Ka-Mi) )Tutaj
Niemcy pracowali usilnie dla Pz-II ... ,pod k. 1941r. opisano Tutaj
Pomagali im min. Czesi w stworzeniu czołgu-amfibii Link

Potem pojawiłą się "rura" Link czy Rura_ T-80 i pływające czołgi.... mosty przeprawowe i własna inicjatywa czołgistów!

Cytat:
оборудованием подводного вождения танка (ОПВТ), когда воздухопитающая труба небольшого диаметра устанавливалась вместо снятого прибора наблюдения заряжающего. Работы по полной подготовке танка к преодолению водной преграды под водой на машинах Т-55, Т-62 занимали 30-40 минут.


T-80 z lat wczesnych


T-90A może przejśc rzeki do 5m głębokości i 3m rowy (z filmików i pokazów)


Cytat:
Армата" будет ходить под водой?
- Это обязательное требование для перспективного танка. Возможность преодоления водных преград по дну должны получить практически все машины этого семейства тяжелой бронетехники.

______________________________

z czasó Russian Empire (1912)? przypomina ..wierzby płaczące
*(https://www.youtube.com/watch?v=z1Rs7Yw3vUc)

Unkas - Wto 06 Mar, 2018

Mógłbyś te cytaty tłumaczyć a nie tylko wrzucać + jakieś marne zdanie do tego.
Przezdzieblo - Sro 07 Mar, 2018

deacon fr3y napisał/a:
Jak pisze pisze historyk J. Sewell w opracowaniu "Biały słoń spod czerwonej gwiazdy", ujawnienie czołgu IS-3 było szokiem dla Aliantów i doprowadziło do opracowania świetnej armaty 105mm.


A zechciałbyś wskazać jakie opracowanie masz na myśli? Bo, z tego co się mi udało znaleźć, wynika, że:
1) ani historyk
2) ani J. Sewell
3) ani w opracowaniu
4) ani pod wskazanym tytułem
5) nie łączy ujawnienia IS-a-3 z opracowaniem armaty L7 kalibru 105 mm.

bigscentofawoman - Sro 07 Mar, 2018

IS-3 opracowano (kodowa nazwa projekty (Кировец-1 / (Объект 703) )) pod. k.lata 1944 , do produkcji wszedł (pierwsze egz. zaczęły wyjeżdzać z fabryki w : kwietniu (25) ,maju (100) , ...1945). Do k. roku wyszło z fabryki ok.1600 egz.
Co do armaty L7 105mm
Prace nad L7 rozpoczęły się na początku lat 1950-tych pod kierownictwem Armament Research and Development Establishment. Podczas rewolucji węgierskiej 1956 roku, radziecki czołg średni T-54A wjechał na teren brytyjskiej ambasady w Budapeszcie .... brytyjscy urzędnicy postanowili, że 20-funtowych działo (84mm) czołgu |Centurion , to za mało dla zniszczenia radz. czołgu.
Prace nabrały rozmach i ...dopiero Testy i rozpoczęły się w 1959 roku. Pierwszym czołgiem wyposażonym w L7, stał Centurion MK7 w 1959 roku. Od 1959 roku wszystkie istniejące Centuriony zostay przezbrojone.
Później L7 105mm z jej "balistycznym wynikami" zastosowali : Niemcy (Leopard 1, dla którego była opcja L7A3), Japonia (Typ 74), Szwecja (Stridsvagn 103 z L74), i USA (M60 i wczesne wersje M1 Abrams z M68).

____________________
popularny polski frazeologizm kiedyś "Gdzie Rzym, gdzie Krym, gdzie karczmy babińskie?" - pytali retorycznie nasi przodkowie.



To tak jak z tą pieśnią Tutaj_ Russian Empire (1912) "Farewell of Slavianka" , niektórzy twierdzą ,że to kopia (Rozszumiały się wierzby płaczące...)
( https://www.youtube.com/watch?v=FJt_JdFwLw0 )/ kompozytor Vasily I. Agapkin 1884 -1964

Stefan Fuglewicz - Sro 07 Mar, 2018

Ciekawe, skąd nagle tak duże problemy w posługiwaniu się językiem polskim?
Trafił się mniej kompetentny zmiennik...?

bigscentofawoman - Sro 07 Mar, 2018

Pierwszy zmiennik wyjechał do Yemenu i potem Iraku.

Bowiem w Yemenie "abramsy" jak sie paliły tak palą ..... 3.03.2018 kolejny z nr. 24 "uszedł w niebyt "
Jest filmik Tutaj na stronie (defence-blog)

W Iraku po walkach w Mosulu i "po drodze zanim do niej doszły siły " z wschodu (irackie oddziały) straty w broni panc." darowanej przez USA" (ejbramsy, itp) były tak duże ,że Irak w trybie pilnym zakupił 73-szt czołgów ros. T-90S ( 73 танков Т-90С/СК.)(część w wer. dowódczej), dla uzupełnienia swoich strat.
* dodano nowe ekrany z DZ (dynam.ochroną)
Tutaj_ klik potem na View
Pierwszych 46szt dotarło 18.02 do Iraku.... drogą morską (via Bałtyk)



Wróci , moze nowe foto. będa ???

p.s
Irak zakupił także 10 szt BMP-3 , pisze z USA Tutaj

Damian90 - Sro 07 Mar, 2018

Ja tam nie widzę palącego się M1A2S. ;)

A tak a propos rzekomej "niezniszczalności" T-90A i T-90S, khem, khem proszę wybaczyć że tak wtrącę. :cool:










Się pali i wybucha tak samo jak każdy inny czołg nie posiadający izolowanych magazynów amunicyjnych ze słabymi ogniwami.

I tak na marginesie, te rzekome moduły pancerza reaktywnego na burtach kadłuba, co to rzekomo są nowe i są ERA... no właśnie ERA nie są. ;)

Te same fartuchy boczne zastosowane na T-90M, T-90SM i T-72B3 Model 2016 to po prostu warstwy stali i gumy, nic więcej. ;)



Możemy sobie tu nawet zobaczyć, mamy stal i dwie warstwy gumy i cienką stalową płytę. Ot i tyle z tego ERA nowego na burtach irackich T-90SI. Choć oczywiście rodzaj lekkiego ERA można nadal zainstalować na takie fartuchy w formie worków zawierających moduły reaktywne, prawdopodobnie lekkiego ERA 4S24.



No ale na irackich czołgach tego nie ma.

To tak a propos fantazji z kacaplandii. ;)

ToMac - Sro 07 Mar, 2018

Damian90 napisał/a:

A tak a propos rzekomej "niezniszczalności" T-90A i T-90S, khem, khem proszę wybaczyć że tak wtrącę. :cool:


Oczywiście że T-90(*) nie są niezniszczalne. Rzucając okiem na ew. starcia T-72B3 lub T-90(*) powiedzmy z M1A2(*) na ew. hipotetycznym środkowoeuropejskim TDW biorąc pod uwagę całość okoliczności to mielibyśmy do czynienia przede wszystkim z lepszym wyszkoleniem czołgistów rosyjskich niż na Bliskim Wschodzie, lepszym dowodzeniem i terenem nie pustynnym (ew. zalesienie, tereny zabudowane, grząskie podłoże). Powiedzmy pytanie, czy NATO osiągnęłoby decydującą dominację w powietrzu i do czołgów waliłoby jak do żółwi.

Bez wątpienia amerykańskie czołgi są lepsze technicznie i koncepcyjnie, z kolei wyższe, ale też nie są niezniszczalne. Czołgiści amerykańscy są przyzwyczajeni do dominującej przewagi i technicznej i taktycznej. Potem więc doszedł by aspekt weryfikacji morale czołgistów obu stron.

Co do natomiast T-90MS to tenże ma mieć odseparowany magazyn amunicji. Więc byłby zwierzęciem trudniejszym - narazie były i są oferowane odbiorcom zagranicznym względem Rosji.

Damian90 - Sro 07 Mar, 2018

ToMac napisał/a:
Damian90 napisał/a:

A tak a propos rzekomej "niezniszczalności" T-90A i T-90S, khem, khem proszę wybaczyć że tak wtrącę. :cool:


Oczywiście że T-90(*) nie są niezniszczalne. Rzucając okiem na ew. starcia T-72B3 lub T-90(*) powiedzmy z M1A2(*) na ew. hipotetycznym środkowoeuropejskim TDW biorąc pod uwagę całość okoliczności to mielibyśmy do czynienia przede wszystkim z lepszym wyszkoleniem czołgistów rosyjskich niż na Bliskim Wschodzie, lepszym dowodzeniem i terenem nie pustynnym (ew. zalesienie, tereny zabudowane, grząskie podłoże). Powiedzmy pytanie, czy NATO osiągnęłoby decydującą dominację w powietrzu i do czołgów waliłoby jak do żółwi.

Bez wątpienia amerykańskie czołgi są lepsze technicznie i koncepcyjnie, z kolei wyższe, ale też nie są niezniszczalne. Czołgiści amerykańscy są przyzwyczajeni do dominującej przewagi i technicznej i taktycznej. Potem więc doszedł by aspekt weryfikacji morale czołgistów obu stron.

Co do natomiast T-90MS to tenże ma mieć odseparowany magazyn amunicji. Więc byłby zwierzęciem trudniejszym - narazie były i są oferowane odbiorcom zagranicznym względem Rosji.


1. Amerykanie od dość już długiego czasu przygotowują wojska lądowe do konfliktów w których nie będą mieć całkowitej dominacji w powietrzu, a nawet zakładają brak wsparcia powietrznego.

2. Wysokość dziś nie ma żadnego znaczenia w erze SKO, dalmierzy laserowych i elektrooptyki. W 1991 okopane irackie T-72 które były bardzo niskie, były też bez problemów trafiane przez Amerykanów.

3. T-90SM nie posiada izolowanego magazynu amunicji, tu pojawia się pewne niezrozumienie tego czołgu.

T-90SM nadal posiada standardowy acz zmodernizowany automat ładowania typu AZ pod wieżą, oraz amunicję drugiego rzutu składowaną w przedziale załogi, jednakże część tej amunicji została przesunięte do montowanej na śruby do tylnej ściany wieży opancerzonej skrzyni, jednakże nie ma dostępu do tej skrzyni z wnętrza pojazdu. A wygląda to tak:







[ Dodano: Sro 07 Mar, 2018 ]
Pierwszym i jedynym rosyjskim czołgiem z w pełni izolowaną amunicją armatnią jest T-14.

Nawiasem mówiąć, ukraiński czołg BM Opłot ma podobne rozwiązanie jak T-90SM.

deacon fr3y - Sro 07 Mar, 2018

Jakkolwiek umknęło koledze clou mojej wypowiedzi , jakim była różnica między rozdeta machinę ruskiej propagandy a rzeczywistością...

Wypada sie poprawic. A zatem
1. Stephen "Cookie" Sewell
2. Autor opracowań na temat broni pancernej. W okresie historycznym.
3. Opracowanie L7 Royal Ordnance rozpoczęto po oględzinach T54.
4. No a "Słoń biały..." faktycznie dotyczy IS-2, 3, 4 i T-10.

Z pamięci pisalem. :tongue10:

bigscentofawoman - Czw 08 Mar, 2018

To z Leopard 2A4 tureckich sił panc. w Syrii, które ostatnio nie maja "szczęscia" w spotkaniu z
Cytat:
In theory the frontal armor of the Leopard 2A4 would resist the Fagot, could resist the Metis and the Konkurs and would not resist the Kornet."
czy ich odpowiednikami produkowanymi w Iranie


Problem tkwi w "cienkim"opancerzeniu ścian bocznych.(widać na foto.2)
Praktycznie każdy ppk, RPG przebija ją i tylko od "splotu okoliczności" zależy czy zapas amunicji eksploduje czy nie? szanse 80:20



__________________
Te same fartuchy boczne zastosowane na T-90M, T-90SM i T-72B3 Model 2016
A wklejasz foto z T-72B3-mod-2016
Cytat:
https://photos.smugmug.com/Military/T-72B3-mod-2016-walkaround/i-KKP4smz/0/83380340/X2/T-72B3mod2016-15-X2.jpg

*po edycji foto w .html

Rozłożenie amunicji w T-90

za Tutaj_ concept_tank-t-90ms
W "starej wer"pocisku zespolonego (unitarnrgo) z ład. prochowym w metalowej łusce .. problem pożaru był niższy niż
np. w T-72 gdzie
Cytat:
... ładunki w częściowo spalającej się łusce T-72 gotowe były eksplodować " od każdego dotyku " kumulacyjnego strumienia po wybuchu głowicy ppk,RPG


Nie wiem skąd "wzieto"foto tych "gumowo-stalowych "fartuchów
?
Bowiem wer. na 2014 posiadała coś podobnego Tutaj


Modernizację 2016 opisano np. na Tutaj i Tutaj oraz foto. z Tutaj

KornikAmator - Czw 08 Mar, 2018

Damian90 napisał/a:

Ciekawe, skąd nagle tak duże problemy w posługiwaniu się językiem polskim?
Trafił się mniej kompetentny zmiennik...?

Tego akurat bym się nie czepiał. Po dłuższym tłumaczeniu z jakiegoś języka mam problemy z powrotem do polskiego - do przeczytania dłuższego tekstu po polsku utrzymują się naleciałości z języka obcego, np. rosyjskiego.

MPF od BAE:
https://www.baesystems.co...repower-program
http://www.janes.com/arti...-firepower-tank
Czyli M8 na sterydach.
Jak patrzę na masę M8 i Geparda coraz bardziej dojrzewam do wniosku, że Gepard to takie "ni pies ni wydra".

ToMac - Czw 08 Mar, 2018

Damian90 napisał/a:

2. Wysokość dziś nie ma żadnego znaczenia w erze SKO, dalmierzy laserowych i elektrooptyki. W 1991 okopane irackie T-72 które były bardzo niskie, były też bez problemów trafiane przez Amerykanów.


Wartość wielkości fizycznej zawsze ma znaczenie. Dobrze że przytoczyłeś okopane irackie T-72 a więc nie realia walki manewrowej.

Weźmy tutaj wartość oczekiwaną - prawdopodobieństwo * efekt.

Aby się na czymś oprzeć - jak był wypadek auta p. Kownackiego, to opóźnienie w reakcji w krytycznej sytuacji kierowcy BOR szacowałem na 1 sekundę - 1 sekunda od momentu wyjechania zza ciężarówki i dostrzeżenia auta wjeżdzającego na skrzyżowanie.

Dajmy na to 1s opóźnienia w naciśnięciu spustu. Potem założmy walkę manewrową na dużej jak na Europę odległości 1600-1700 metrów. Prędkość pocisku podkalibrowego to te 1600- 1700m/s.

To daje nam (raczej maksymalne) 2 sekundy opóźnienia od decyzji do trafienia celu.

Taki T-90(*) będący celem i poruszający się w terenie dajmy na to z prędkością 30km/h przejedzie w 2 sekundy 16,6 metra. To dość dużo aby np. wjechać w zagłębienie w terenie.

Biorąc więc pod uwagę pociski podkalibrowe których to lotu nie da się skorygować, wystarczy zagłębienie na 40cm aby wieża t-90 schowała się (a jak wiadomo więcej trafień idzie w wieżę).

Co do manewrujących PPK to tutaj Rosjanie duży nacisk od dawna kładą - kwestia jakby to wyszło w praktyce. Napewno ich ustrojstwa jak to pokazała Syria coś potrafią (przeciwko starym TOW).

Oczywiście argument z nowoczesnym SKO ma sens. Wyobraźmy sobie nowoczesne SKO które analizuje układ terenu, przeszkód, rozpoznało dowódcę plutonu i jego czołg i przewiduje spodziewane manewry i wypracowuje korekty minimalizując te 2 sekundy opóźnienia itp. (czyli że już nie rozważa ruchu prostoliniowego celu z daną predkością).

Natomiast co do efektu, to znów na przykładzie Leopardów w Syrii - jedno trafienie tylko osmala czołg, inne robi kompletną rozwałkę. Ominięcie więc magazynu amunicji o głupie 30cm ma znaczenie.

A więc wartość oczekiwana zależy jednak od wielkości fizycznych i jest znacząca.

Damian90 napisał/a:

T-90SM nadal posiada standardowy acz zmodernizowany automat ładowania typu AZ pod wieżą, oraz amunicję drugiego rzutu składowaną w przedziale załogi, jednakże część tej amunicji została przesunięte do montowanej na śruby do tylnej ściany wieży opancerzonej skrzyni, jednakże nie ma dostępu do tej skrzyni z wnętrza pojazdu. A wygląda to tak:

To jest argument.

239099 - Czw 08 Mar, 2018

bigscentofawoman napisał/a:

Problem tkwi w "cienkim"opancerzeniu ścian bocznych.(widać na foto.2)
Praktycznie każdy ppk, RPG przebija ją i tylko od "splotu okoliczności" zależy czy zapas amunicji eksploduje czy nie? szanse 80:20

To samo się tyczy czołgów serii T-72 a jeszcze bardziej serii T-80...


Jak widać amunicja jest dosłownie wszędzie- a nie w dwóch miejscach jak w Leo, stąd też praktycznie każde przebicie pancerza w T-72 / T-80 może skończyć się widowiskową eksplozją
I to w przypadku czołgów rosyjskim można mówić o 80:20

Co mieliśmy wielokrotnie dokumentowane - zwłaszcza gdy załogi stanowili źle wyszkolone i źle dowodzone załogi.
Cóż mimo postępu technicznego to wyszkolenie i dowodzenie decyduje o efektach...
Wot taka uniwersalna prawda...

Jack Strong - Czw 08 Mar, 2018

Ciekawe jak to sie ma do polskich czolgow T-72 i PT-91? Czy to takze "zapalniczki"?

Moze gen. Skrzypczak mnial jednak racje zeby jak najszybciej wymienic te czolgi na zachodnie m modele.

bigscentofawoman - Czw 08 Mar, 2018

Cytat:
każde przebicie pancerza w T-72 / T-80 może skończyć się widowiskową eksplozją
I to w przypadku czołgów rosyjskim można mówić o 80:20


To kwestia małej wieży w tych czołgach.
W T-90/ T-14 wieża ma rozmiary ala "Leopard/Abrams" więc pozwolono sobie na "modernizację składowania" pocisków.
W walkach w terenie miejskim (gdzie prawdopod.użycia RPG z pięter jest większe niz na dystansach ETDW ok.1km) wystarczy się pozbyć nadmiarowej amunicji i pozostawić tylko 22_szt w "karuzeli"
Lepiej wrócić żywym i załadować raz jeszcze automat niż zostać "płonącym wrakiem" na ulicy miasta
________________________
Tutaj_ Три танкиста
lub
Tutaj_ Elena Vaenga - Na pole tanki grokhotali

Damian90 - Czw 08 Mar, 2018

Grubość bocznego pancerza kadłuba we wszystkich współczesnych czołgach jest wystarczająca by chronić przed ogniem jedynie armat automatycznych do kalibru 40mm zależnie od konstrukcji pojazdu oraz tego jakie fartuchy boczne posiada i na jakiej długości burt kadłuba.

Bez dodatkowego pancerza lub ciężkich fartuchów bocznych, najprostsze głowice kumulacyjne przebiją burty kadłuba każdego czołgu.

Ba nawet z modułami ERA przy pewnych kątach trafienia, bardzo potężne głowice kumulacyjne przebiją burty kadłuba.

Idealnych rozwiązań, ot ograniczenia gabarytowe pojazdów jeśli chodzi o szerokość.

bigscentofawoman - Czw 08 Mar, 2018

Modernizacja parku T-72/ T-80 (Т-72Б, Т-80У ) rosyjskich wojsk panc. rozpoczęto już od 2006r.
W 2010 pojawiła się koncepcja modernizacji bazy posiadanych T-72 w wer. Rogatka , opisano na Tutaj
- wyjasniono jaką rolę spełniaja owe "gumowe_brezentowe pancerze "

Kolejno po 2011r. pojawiały się koncepcje moder. do wer. Т-72Б2/ Т-72Б3 z charakterystycznymi bocznymi płytami DZ (dynamicznej ochrony) ( "Реликт",)
W tamtym czasie jeden z lepszych systemów ochrony czołgu wobec uzywanych wtedy środków zwalczania broni panc.
Opisano na Tutaj w 2012r.


Szkoda ,że Rosjanie wycofali się z projektu T-95 (Объект 195 )

239099 - Czw 08 Mar, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Cytat:
każde przebicie pancerza w T-72 / T-80 może skończyć się widowiskową eksplozją
I to w przypadku czołgów rosyjskim można mówić o 80:20


To kwestia małej wieży w tych czołgach.
W T-90/ T-14 wieża ma rozmiary ala "Leopard/Abrams" więc pozwolono sobie na "modernizację składowania" pocisków.
W walkach w terenie miejskim (gdzie prawdopod.użycia RPG z pięter jest większe niz na dystansach ETDW ok.1km) wystarczy się pozbyć nadmiarowej amunicji i pozostawić tylko 22_szt w "karuzeli"
Pomijając to ze nie jest to nadmiarowa amunicja - tylko zakładana JO (a ponoć w niektórych wersjach były jeszcze dodatkowe uchwyty - na faktycznie nadliczbowa ammo czas W), to chyba zdajesz sobie sprawę że do Leo też nie trzeba ładować całej JO?
I też jest bezpieczniej
Np do przedniego magazynu ładujesz tylko dolny rząd (i masz 20 pocisków)

No i jesz jeszcze pewien potencjał - rezerwa której nie wykorzystano - bo nie było ciśnienia

Europack - nie dość ze mocniejszy to jeszcze mniejszy - przez co można zorganizować magazyn odseparowany od reszty, w dość bezpiecznym miejscu kadłuba - a z przodu zamontować np. dodatkowy zbiornik paliwa i tym samym wydłużyć zasięg

Pomijam już opcje przebudowy niszy wieży...
Generalnie to możliwości nie zostały wyczerpane i nie zdziwię się jak na rynku pojawi się głęboka moderka leoparda - właśnie z dogłębna przebudową w oparciu o komponenty które już są lub prawie są (jak armata 130mm)
Taka propozycja dla tych co "chcą więcej" niekoniecznie mając budżet na MBT IV gen

Przezdzieblo - Czw 08 Mar, 2018

deacon fr3y,
istotą propagandy jest to, że rozdyma jedne fragmenty rzeczywistości, a zakrywa drugie. Teksty demaskatorskie można pisać praktycznie na każdy temat, także na ten z dziedziny techniki pancernej. Mit T-34, legenda Panthery, podanie o Abramsie, bajka o T-90, cała prawda o Merkawie itd.
Moja poprzednia uwaga dotyczy deformacji wtórnej. Przy próbie obnażenia propagandy warto zachować pewną precyzją. I znowu - w rzeczonym artykule nie pada informacja, że opracowanie L7 odbyło się po oględzinach T-54.
Prace nad "stopiątką" zaczęły się w pierwszej połowie lat 50. - i tu bigscentofawoman ma rację. Ale z historią T-54 z Budapesztu jest już jak z rozdawaniem samochodów na Placu Czerwonym. O tym, że 20-funtówka to za mało na nowe sowieckie czołgi średnie, zdawano sobie na Zachodzie długo 1956 r. Co więcej, osłonę T-54 przeszacowywano, bazując na danych o grubości pancerze wozów pierwszych serii. L7 wraz z amunicją projektowano z myślą o zwalczaniu wozów chronionych 120-milimetrowym pancerzem, a na Węgrzech pomiar wykazał 100 mm.
Niezależnie od próby oceny walorów technicznych IS-a-3 - informacje na jego temat zrobiły na Zachodzie bardzo duże wrażenie. Przez kilkanaście lat po wojnie zagrożenie ze strony sowieckich czołgów ciężkich wpływało na rozwój techniki pancernej przeciwników Bloku - podobnie zresztą jak w latach 40. niedoskonałe przecież Panthery i Tigery B spędzały sen z powiek Aliantów.

deacon fr3y - Czw 08 Mar, 2018

Dziękuję za cenne uzupełnienie :gent:
Damian90 - Nie 01 Kwi, 2018





Plany US Army dotyczące modernizacji artylerii rakietowej i lufowej.

[ Dodano: Pią 04 Maj, 2018 ]
Pierwsze M1A2SEPv3 mają zostać przekazane do US Army w 2019. Warto zwrócić uwagę na numer seryjny na burcie wieży kończący się literą M, zapewne oznacza on pancerz nowej generacji znany pod lakonicznym kryptonimem NGAP (Next Generation Armor Package).



[ Dodano: Sro 16 Maj, 2018 ]
https://breakingdefense.com/2018/05/all-armored-brigades-to-get-active-protection-systems-gen-milley/

Dowództwo US Army zadecydowało że wszystkie brygady pancerne typu ABCT, będą wyposażone w czołgi i BWP, zarówno obecnej jak i kolejnej generacji, wyposażone w aktywne systemy obrony pojazdów (ASOP), oznacza to że testy ASOP muszą iść lepiej niż przewidywano, oznacza to także że US Army będzie w niedalekiej przyszłości największym użytkownikiem ASOP na świecie.

Reszta wiata poza Izraelem to stagnacja i jedynie eksperymenty.

[ Dodano: Czw 17 Maj, 2018 ]
Nowa bezzałogowa wieża dla Strykera od CMI i ARDEC, prawdopodobnie trafi też na modernizowane BWP M2 do wersji M2A5 oraz być może na nowy BWP opracowywany w ramach programu NGCV.



[ Dodano: Sob 19 Maj, 2018 ]
Jak się okazuje nowa wieża od ARDEC i CMI jest jednak załogowa. Przeznaczona zapewne dla BWP M2 jak i dla wersji KBWP Stryker. Wieża jest dwu osobwa, ma zdolności Hunter-Killer, i wyrzutnię PPK. Ilość desantu w Strykerze tej wersji to 8 osób.



Ja mam taką teorię że Stryker Dragoon traktowany jest nie jako KBWP a jako KTO z dwu osobową załogą, 9 osobowym desantem i po prostu silniejszym uzbrojeniem, natomiast ten wariant to prawdziwy KBWP. Stąd też pewnie i ta wieża znajdzie się na BWP M2.

[ Dodano: Wto 05 Cze, 2018 ]


Fotka jednego z M1A2SEPv2 zrobiona ponoć w PL, w trakcie rozpoczynających się właśnie ćwiczeń Saber Striker 2018, czyżby testy polowe ASOP Trophy HV w Polsce?

[ Dodano: Wto 05 Cze, 2018 ]
Więcej fotek, jest więcej niż jeden takich czołgów. Mam teorię że wersja Trophy HV dla US Army ma formę szybkomontowalnych modułów, które można zainstalować na każdym czołgu typu M1.





[ Dodano: Nie 10 Cze, 2018 ]


A cóż to na Eurosatory KNDS chce nam pokazać, armata CN120-26/L52 z Leclerca, wieża chyba też, ale kadłub już inny, 7 kół nośnych ma, a nie 6 jak w Leclercu. ;)

Ja mam taką teorię że to wieża Leclerca na kadłubie Leoparda 2... ot i macie swojego "Leoclerca".

Tromp - Nie 17 Cze, 2018

http://www.isl.eu/documen..._MGCS_EN_nm.pdf
Damian90 - Pon 18 Cze, 2018

https://www.youtube.com/watch?v=HhTT0yjGivE

Bardzo ciekawe nagranie na temat nowego izraelskiego KTO/KBWP Eitan.

[ Dodano: Wto 19 Cze, 2018 ]


Pierwsza fotka testów (jako nośnik do testów wykorzystano jeszcze M109A6), nowej armato-haubicy XM907 ERCA (Extended Range Cannon Artillery) o zasięgu ognia od 70 do 100+ km. To uzbrojenie zostanie wprowadzone wraz z automatem ładowania na wozach M109A7, gdy prawdopodobnie będą doprowadzane do standardu M109A8.

[ Dodano: Czw 21 Cze, 2018 ]


Wygląda na to że wybrano już jak ostatecznie będzie wyglądał M109A8.

bigscentofawoman - Nie 24 Cze, 2018

Znany Link_ janes.com_ IHS Jane's Defence napisał 22.06.2018 o zastopowaniu modernizacji norweskich leo
Cytat:
Norwegian Army’s Leopard 2A4 main battle tanks (MBTs) have been abandoned following the publication of the government’s revised budget in May, the Norwegian MoD has confirmed.
A reduced MBT capability will be retained until 2025, when a new tank or an interim solution will be introduced.
Only 30 of the 52 tanks in the Norwegian Army inventory are operational.

Upgrade proposals to adopt Germany’s Leopard 2A7V or a development of the CV90 infantry fighting vehicle were rejected. The MoD said its reasons were that modernising the MBTs “would not provide sufficiently capable tanks to meet developments in the threat of modern weapons and ammunition types”.
* Norwegian defence materiel agency (Forsvarsmateriell)


Troszke o tej zaniechanej modernizacji (planowano od poł.2017) na wzór przedstawiony przez ( Rheinmetall-mbt-technologi ) Link

1 stycznia2018 ( defence24.com ) napisała, podobnie że Link




_____________________________
Technologia stoswana w np. PL Leo do wer. Leo 2PL
Cytat:
The protection is increased using a modular approach and is planned to incorporate modules for enhanced ballistic protection at the frontal arc aswell as a thick applique belly plate for additional mine and IED protection. Foils from a Norwegian presentation include photographs of the Leopard 2A5/2A7 from Krauss-Maffei Wegmann, Rheinmetall's Advanced Technology Demonstrator (formerly known as Leopard 2 Revolution), aswell as the Leopard 2 Mid-Life Upgrade (MLU) from the Swiss company RUAG. These choices are similar to the upgrade options for the Chilean Leopard 2A4 tanks. While the former two Leopard 2 variants have been quite successful - e.g. Rheinmetall is currently delivering upgraded Leopard 2 tanks to Indonesia and Poland - the RUAG-made upgrade has yet to win any contracts. The Leopard 2 MLU makes use of RUAG's armor portfolio featuring the armor types SidePRO-ATR and SidePRO-RPG (the latter on the rear section only) for ballistic protection, while MinePRO and RoofPRO armor enhances the MBT's survivability against artillery submunitions and mine blasts.

Link_pzrez szwajcarską firmę RUG

239099 - Nie 24 Cze, 2018

No tak - ale oni mają bazę / magazyn brygadowego zespołu USMC + BA która jakby co na wyśle koleją zmechanizowaną brygadę....

Jaki nowy czołg po 2025.
Jak potencjalnie jedyny nowy wóz w produkcji to będzie Armata

bigscentofawoman - Pon 25 Cze, 2018

Cytat:
jaki nowy czołg po 2025 ?


Dzisiaj poznaliśmy odpowiedz:
Cytat:
W niedawnym wywiadzie dla Handelsblatt prezes niemieckiego KMW Frank Haun stwierdził, że w ciągu następnych 20-30 lat w Europie będzie potrzeba nawet około 5000 nowych czołgów, o wartości nawet 75 mld euro. .
Zwracał przy tym uwagę na zapotrzebowanie ze strony krajów wschodniej flanki. Frank Haun ocenił, że wartość rynku "systemów opancerzonych i artylerii" do 2050 roku w Europie może przekroczyć 100 mld euro i będzie zadowolony, jeżeli KNDS otrzyma z tej puli "tylko" połowę.

* Link

Niemcy z Francuzami ogłosili, że to ONI będą liderami produkcji?
Inni sa do zakupów… za ? mln. Euro!

Damian90 - Wto 26 Cze, 2018



https://www.timesofisrael...defense-system/

bigscentofawoman - Czw 28 Cze, 2018

Obecnie 2017-2018 mocno forsowany Trophy dla "ejbramsów" , a tutaj taka ciekawostka
*do przemyslenia, news z 2012r.

Po wystawie 2012 Defexpo Link_ za defence.pk podał, że indyjski czołg ... będzie wyposażony w izraelskie Trophy
Cytat:
Indian-made main battle tank Arjun will be equipped Israeli Trophy active protection system 0504122*-*Army Recognition Link

Co prawda chyba projekt zarzucono ze wzgledu na wagę
Cytat:
Arjun Mk-2 will weigh around 67 tonnes
The total orders for the Arjun as of today (june 2018 ) are 240 (124 Mk-1 and 116 Mk-2).

* za ( http://forceindia.net/old...-on-the-ground/ )
Kolejna nowośc to zakup izr. systemu laserowego LHAT
* Israel Aerospace Industries’ (IAI’s) Laser Homing Attack/Anti Tank Missile (LAHAT)
Link

Kolejna z 2006r. o próbach stworzenia APS Link przez
Cytat:
As part of the USA’s $120+ billion “Future Combat Systems” program, BAE Systems has awarded external link a phased subcontract worth up to $70 million to Raytheon’s Network Centric Systems business in McKinney, TX, to develop the “hard-kill” Active Protection Subsystem (APS) for the U.S. Army’s FCS Manned Ground Vehicles (MGVs).


czyzby "mysl tech. zza oceanu" nie nadążała za trendami .. i dopiero 2017rok zmieniał nastawienia w celu poprawy usterek technologicznych_bojowych Abramsa > czyli kupiono izraelskie Trophy
Czyli Abrams ma (na licencji_)
- nie swoją armatę
-nie swój silnik, ASP trophy,
- ????


MarcinekNu2 - Czw 28 Cze, 2018

I co z tego wynika?
W dziedzinie stealth Rosja jest za Ameryką dalej niż Chiny. Próbują coś tam zrobić, ze skutkiem widać jakim. Skoro twierdzą, że radary AESA o potężnej mocy montowane na nowych Su są wystarczającym antidotum na Amerykańskie F-22 i F-35 to amerykanie do tej pory uważali, że systemy opancerzenia Abramsa są wystarczające. Skoro zmienili zdanie to znaczy, że mieli ku temu powód. Podobnie jak Rosjanie budując samoloty z serii T-50/Su-57.



Zdjęcie poglądowe.


Damian90 - Wto 03 Lip, 2018

BWP M2A4 został w końcu zintegrowany z ASOP Iron Fist, i wygląda na to że system działa, jednakże US Army nie wyklucza jeszcze innych rozwiązań. Rozważa się integrację tylko systemów Trophy HV i MV na M1, M2 i Strykerach, jako że Trophy uznawany jest za system najbardziej dojrzały, lub rozwiązania alternatywne do Iron Fist i Iron Curtain jak niemiecki ADS, który ma zostać przetestowany gdy tylko będzie to możliwe.



I film pokazuje ujęcia z testów około 1:00.

https://www.youtube.com/watch?v=lsRw_47Ma3E

bigscentofawoman - Sro 04 Lip, 2018

Dlaczego te wszystkie nowe koncepcje US wozów piechoty z IronFist/Trophy sa wielkie i wysokie , jak nie przymierzajac "stodoła sołtysa z czasów PRL" (piękna ,ale Najwieksza)

na terenach walk ETDW i .. dalej (on Eastern/ восток ) to naprostszy cel do zniszczenia i nie na odległości 2km tylko przy uzyciu np. Koalicji i kasetowej amunicji ppanc. czy Cluster bomb
Będą tak samo wyglądały jak poniżej

M3A3b with iron fist

Stryker


Cytat:
It’s the worst-kept secret that Trophy will likely be chosen for the Abrams, possibly U.S.-based Artis, LLC's Iron Curtain for Stryker and Iron Fist for Bradley.


p.s
A co tam w temacie (Iron Curtain ) .
Amerykańska idea zabezpieczenia pojazdów lekkich , projekt z 2004r. firmy Artis, ( in Northern Virginia with labs in Utah.) Link


US "ejbrams" powoli dochodzi do metrycznych 80t
Cytat:
The committee notes the current heavy equipment transport (HET) trailer is rated for 70 tons, but the most modernized M1A2 Abrams main battle tank configuration, the M1A2 SEPv3, will weigh in excess of 80 tons. The committee understands the current HET trailer will be unable to transport modernized M1A2 SEPv3 tanks, or future M1A2 SEPv4 configurations.

* za Link_z 2017r.

Jeśli przemyslą problem "słabej ochrony" top wieży i osłony (pancerz) nad silnikiem!
Broń ppanc. Kasetowa ( czy dalekiego zasiegu ppanc. Cluster bombs) nadchodza wielkimi krokami.

KornikAmator - Sro 04 Lip, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Dlaczego te wszystkie nowe koncepcje US wozów piechoty z IronFist/Trophy sa wielkie i wysokie , jak nie przymierzajac "stodoła sołtysa z czasów PRL" (piękna ,ale Najwieksza)

M3 Bradley, wysokość: 297 cm.
Kurganiec-25, wysokość: 329 cm.
A T-15 zdaje się dobijać nawet do 3,5 metra.

bigscentofawoman - Sro 04 Lip, 2018


Stryker.
Bradley demonstrator
.

p.s
Z BWP Kurganiec-25 na ten czas ..rezygnują

MarcinekNu2 - Sro 04 Lip, 2018

Dlaczego te wszystkie nowe koncepcje Rosyjskich wozów piechoty i kołowych BWP z ASOP sa wielkie i wysokie , jak nie przymierzajac "stodoła sołtysa z czasów PRL" (piękna ,ale Najwieksza)

na terenach walk ETDW i .. dalej (on Eastern/ восток ) to naprostszy cel do zniszczenia i nie na odległości 2km tylko przy uzyciu np. Krab i kasetowej amunicji ppanc. czy Cluster bomb




michqq - Sro 04 Lip, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Dlaczego te wszystkie nowe koncepcje US wozów piechoty z IronFist/Trophy sa wielkie i wysokie , jak nie przymierzajac "stodoła sołtysa z czasów PRL" (piękna ,ale Najwieksza)


Żeby mogły mieć gruby pancerz.

Płaskie i małe czołgi mają gorszą proporcję pomiędzy objętością wnętrza a powierzchnią pancerza.

Damian90 - Sro 04 Lip, 2018

Panowie, ale po co dyskutujecie z ewidentnym kacapskim trollem? Ja mam go w zablokowanych, jego debilizmów nie widzę, bo i po co mam sobie zaprzątać głowę debilem? A nadal można dyskutować, dzielić się informacjami i wiedzą, a świat jest piękniejszy. ;)
ToMac - Sro 04 Lip, 2018

Padło filozoficzne pytanie - dlaczego te wszystkie wozy są takie wysokie?

Bo trzeba wysoko mierzyć :)

Co do kwestii personalnych, trollingu itp. - bardziej szkoda że się dyskusja nie klei. Niestety nie wiadomo za wiele co do naszych programów to i się nie klei.

michqq - Sro 04 Lip, 2018

ToMac napisał/a:
Padło filozoficzne pytanie - dlaczego te wszystkie wozy są takie wysokie?


Nooo.. Niby taaak.... ale to jest ten dział filozofii który od setek lat nazywamy "matematyką".

Cytat:

Żeby mogły mieć gruby pancerz.
Płaskie i małe czołgi mają gorszą proporcję pomiędzy objętością wnętrza a powierzchnią pancerza.


Bo:
Wyobraźmy sobie że mamy maszynerię o objętości jednego metra sześciennego i chcemy ją oblec w pancerz, ktory waży, przykładowo, sto kilo za każdy metr kwadratowy.

Jeżeli włożymy ją w pudełko prostopadłościenne wysokie: np uprośćmy - metr na metr na metr, to trzeba użyć tego pancerza oczywiście sześć metrów kwadratowych, czyli sześćset kilo.

Jeżeli zaś włozymy ją w pudełko niskie, np. o wysokości pół metra, to żeby była nadal objętość metra sześciennego musimy mieć (kalkulator tu już weznę) 1,41 x 1,41 x 0,5 m

I wtedy nasz pancerz waży 682 kilo.

Tak więc, jak kto chce zachować taki sam stosunek objetości maszynerii do masy pancerza przy obu przypadkach, to przy płaskim pudełku musiałby zrobić pancerz pocienkowany o około 14 procent.

Taka to i filozofia.

Podobnie możemy porozmawiać o czołgach małych a dużych.

ToMac napisał/a:
Bo trzeba wysoko mierzyć


To zapewne też.

ToMac - Sro 04 Lip, 2018

Jeśli poważnie rozważałbym maszyny o niskim profilu, to czołgi lekkie. Z powodu tych dużych ilości cieków wodnych i słabych mostów i tutaj właśnie postawienie na niski profil jako pewną rekompensatę cienkiego pancerza.

Proponowany układ to kosz wieży poniżej pierścienia i naprawdę niski profil. Tu szkoda, że Gepard się nie narodził i że K2 zabił Andersa. Oczywiście dylemat, co lepsze - modernizacja PT-91/T-72. Moje zdanie jest takie, że zbyt szybko pożegnano Geparda.

Damian90 - Sro 04 Lip, 2018

Objętość pojazdów wzrasta przede wszystkim dlatego że średni wzrost dorosłego człowieka uległ zwiększeniu, a do tego ów większy, lepiej odżywiony człowiek, ma na sobie o wiele więcej sprzętu, indywidualne osłony balistyczne itp.

I to się tyczy całego świata, po prostu jak się okazało, NATO dość trafnie wypracowało najbardziej optymalne pod kątem relacji objętości wewnętrznej, ergonomii, masy i ochrony wozy bojowe.

Rosjanie przeanalizowali problemy jakie borykały ich wozy bojowe, i całkiem słusznie założyli że objętość wnętrza dla następnej generacji wozów bojowych jaką będą chcieli wprowadzić, musi być zbliżona do wozów zachodnich.

I wystarczy popatrzeć na nagrania czy zdjęcia wnętrz T-14, T-15, Kurgańca czy Bumeranga by przekonać się iż na każdego indywidualnego żołnierza przypada bardzo podobna przestrzeń jak w wozach zachodnich.

Można powiedzieć że mimochodem, siły zbrojne FR przechodzą westernizację, choć zapewne nigdy by się do tego nie przyznali. ;)

Natomiast użycie wież bezzałogowych czy bezzałogowych modułów uzbrojenia to po prostu logiczny wniosek, jak obniżyć masę a jednocześnie zwiększyć poziom osłony i przeżywalności wozów bojowych, a w wypadku takich wozów jak BWP, KBWP itp. także jak zwiększyć użyteczną objętość wnętrza bez zwiększania gabarytów pojazdu, tyle że to żadna nowość, bo z takimi układami konstrukcyjnymi eksperymentowano już w czasach Zimnej Wojny 1.0 zarówno w NATO jak i ZSRR. ;)

To że Rosjanie jako pierwsi zdecydowali się na prace nad tego typu wozami bojowymi na poważnie, wynika po prostu z faktu, iż zdają sobie sprawę z niedostatków ich techniki, wywodzącej się jeszcze z ZSRR, w stosunku do konstrukcji NATO, zarówno tych modernizowanych jak i nowych.

Ale zachód nadrabia, już pojawiają się takie konstrukcje jak Puma choćby, czy warianty innych konstrukcji wyposażone w wieże bezzałogowe, ale już pojazdy kolejnej generacji, prawdopodobnie wszystkie będą miały wieże bezzałogowe jako standard.

Tyle i aż tyle.

michqq - Sro 04 Lip, 2018

Damian90 napisał/a:
Objętość pojazdów wzrasta przede wszystkim dlatego że średni wzrost dorosłego człowieka uległ zwiększeniu, a do tego ów większy, lepiej odżywiony człowiek, ma na sobie o wiele więcej sprzętu, indywidualne osłony balistyczne itp.


Nie zgadzam się - to nie jest główna przyczyna, ponadto lekarstwem na wzrost rozmiarów człowieka jest redukcja liczebności załóg, co właśnie w czołgach z pochodzenia rosyjskich jest posunięte dalej niż w czołgach z pochodzenia natowskich.

Cytat:
To że Rosjanie jako pierwsi zdecydowali się na prace nad tego typu wozami bojowymi na poważnie, wynika po prostu z faktu, iż zdają sobie sprawę z niedostatków ich techniki


Odwracasz kota ogonem - trzyosobowy czołg to nie jest wynik niedostatków techniki.
:cool:

Gdy Zachód usiłuje przeskoczyć ten etap i przejść z czołgów czteroosobowych do dwuosobowych, to jakoś nie piszesz że jest to niedostatek techniki...

Czołg z automatem ładowania JEST pod tym względem (pod tym względem) bardziej rozwinietą konstrukcją niż czołg czterooosobowy - sęk w tym że w płaskich i małych czołgach Wschodu wprowadzenie tego rozwinięcia technicznego było bardziej palące niż w czołgach Zachodu.
Stąd jedni wprowadzić to musieli, (pozostając przy swoich założeniach konstrukcyjnych) a drudzy zaledwie wprowadzić mogli.
:gent:

Damian90 - Sro 04 Lip, 2018

Problem w tym że czołg taki jak T-72 lub podobny, jest nadal, ergonomicznie gorszy niż wóz zachodni. Ja mam raptem 1.75m wzrostu, czyli nie jestem specjalnie wysoki, i w PT-91, generalnie nie czułem się komfortowo. W wozach zachodnich już lepiej, najwygodniejszy był M1A2SEPv2, Leopard 2A4/A5 ma pełno niepotrzebnych elementów wewnątrz, które zabierają mnóstwo miejsca.

I ja się oczywiście zgadzam że automat ładowania jest czymś pożądanym, ale nie niezbędnym.

Co do liczebności załogi, no tutaj mam sporo wątpliwości czy dwie osoby to optymalne rozwiązanie, chyba jednak trzy osobowa załoga jest bardziej optymalna.

Ale dochodzą tu jeszcze inne kwestie, jak codzienna obsługa sprzętu, tutaj czteroosobowa załoga sprawdzi się lepiej niż trzyosobowa, na zachodzie jest w tym wypadku prowadzona bardzo intensywna debata, i jak dotąd jedyny konsensus jest taki, że nie ma jednego, idealnego rozwiązania, niestety.

michqq - Sro 04 Lip, 2018

Damian90 napisał/a:
Co do liczebności załogi, no tutaj mam sporo wątpliwości czy dwie osoby to optymalne rozwiązanie, chyba jednak trzy osobowa załoga jest bardziej optymalna.
Ale dochodzą tu jeszcze inne kwestie, jak codzienna obsługa sprzętu, tutaj czteroosobowa załoga sprawdzi się lepiej niż trzyosobowa, na zachodzie jest w tym wypadku prowadzona bardzo intensywna debata, i jak dotąd jedyny konsensus jest taki, że nie ma jednego, idealnego rozwiązania, niestety.


Z rozwiązań alternatywnych to można sobie też wyobrazić załogę 2 x 2.

A więc załogę czołgu podzieloną na dwie wymienne wachty.
Przy takim systemie połowa załogi pełni służbę przebywając w wozie przez około 12h, a druga połowa odpoczywa wtedy gdzieś na tyłach kompanijnych albo batalionowych.
Dwa razy dobowo logistyka dociera do czołgu z uzupełnieniem paliwa i amunicji, co byłoby połączone z dojazdem nadwachty, tymczasową pracą przy czołgu całej czteroosobowej załogi, a na koniec zmiana wachty.
:gent:

Damian90 - Sro 04 Lip, 2018

michqq napisał/a:
Damian90 napisał/a:
Co do liczebności załogi, no tutaj mam sporo wątpliwości czy dwie osoby to optymalne rozwiązanie, chyba jednak trzy osobowa załoga jest bardziej optymalna.
Ale dochodzą tu jeszcze inne kwestie, jak codzienna obsługa sprzętu, tutaj czteroosobowa załoga sprawdzi się lepiej niż trzyosobowa, na zachodzie jest w tym wypadku prowadzona bardzo intensywna debata, i jak dotąd jedyny konsensus jest taki, że nie ma jednego, idealnego rozwiązania, niestety.


Z rozwiązań alternatywnych to można sobie też wyobrazić załogę 2 x 2.

A więc załogę czołgu podzieloną na dwie wymienne wachty.
Przy takim systemie połowa załogi pełni służbę przebywając w wozie przez około 12h, a druga połowa odpoczywa wtedy gdzieś na tyłach kompanijnych albo batalionowych.
Dwa razy dobowo logistyka dociera do czołgu z uzupełnieniem paliwa i amunicji, co byłoby połączone z dojazdem nadwachty, tymczasową pracą przy czołgu całej czteroosobowej załogi, a na koniec zmiana wachty.
:gent:


Istotnie jest to jakieś rozwiązanie, i zgadzam się że mogłoby działać, może nawet bardzo dobrze działać. Ale jeszcze pozostaje kwestia obciążenia załogi podczas walki, jakoś niespecjalnie wierzę w to że działonowego może zastąpić komputer. Ale mogę się mylić, nie wykluczam iż tak może się stać, wtedy jak najbardziej minimalizacja kubatury wnętrza przedziału załogi jest jak najbardziej wskazana.

bigscentofawoman - Sro 04 Lip, 2018

Cytat:
Dlaczego te wszystkie nowe koncepcje US wozów piechoty z IronFist/Trophy sa wielkie i wysokie

Cytat:
Żeby mogły mieć gruby pancerz.

W US "ejbramsie" nawet pancerz nie jest własnego pomysłu, Nie wspominając: silnik, armata, Trophy,......

I były b. ciężkie, np. "ejbrams " powoli dochodzi / dojdzie do 80t, może i więcej (do hitlerowskiego "Maus" sporo mu brakuje)
* jak przemyślą problem słabej ochrony : top wieży i pancerz nad silnikiem to waga pójdzie w górę
Czyli znowu problem z transmisją , zużyciem paliwa ... itp
czyli znowu karuzela sie kręci
kilka foto wspomnianego pancerza Link
PPK nie zawsze atakuje z boku , jak na reklamowych filmach

Link_Iraqi M1 Abrams tank hit by ISIS Kornet g

p.s
Jeśli spec od "ejbramsów" bazuje na materiałach
Link_stare jak moja babcia to nie dziwota, że mu co chwila nerwy "puszczają" i czasem odwraca kota ogonem!
Ale jak to bywało wcześniej na .... brak kóltury i ch...stwo jest spec..... ( prof.mniemanologi .. JT.Stanisławski, który mawiał Link_ Jan T. Stanisławski - Mówiła mi Mama

michqq - Sro 04 Lip, 2018

Damian90 napisał/a:
jakoś niespecjalnie wierzę w to że działonowego może zastąpić komputer.


A kierowcę?
:gent:
W przyszłości należy oczekiwać zmniejszenia obciążenia kierowcy.

Te wszystkie automatyczne samochody googla (i pojawiających się konkurentów) to jest technologia która za pare lat okrzepnie i wejdzie do użycia także i w wojsku, nadając autonomię robotom na kołach a półautonomię pojazdom z kierowcami.

Niektórzy dowcipkują że historia zatacza koło: wkrótce postęp będzie tak wielki, że kawalerzyści znowu, jak sto lat temu, będą mieć "pod sobą" transport o inteligencji na poziomie dorożkarskiej szkapy...
:cool:

Wojciech Łabuć - Sro 04 Lip, 2018

Michqq z "kierowcą" autonomicznym to jeszcze długo potrwa na drogach a poza nim jeszcze dłużej. W dodatku elementy wymagane do autonomicznego prowadzenia pojazdu przez sztuczną inteligencję wymagają sporo miejsca. A dlatego trudniej będzie poza drogami, że warunki są bardziej skomplikowane i wymagają znacznie większego dopływu znacznie bardzie zróznicowanej informacji. Samochód na drodze ma się trzymać pasa, unikać przeszkód i od czasu do czasu zmienić kierunek jazdy. W warunkach jasno określonych przepisów. W terenie staje się to dużo bardziej skomplikowane a my nie jesteśmy tak naprawdę na etapie prawdziwych autonomicznych pojazdów zdolnych do poruszania się po drogach. Tesle czasem działają a czasem nie działają i nadal odpowiedzialny jest kierowca. Systemy innych firm także są dalekie od doskonałości. A od tego do pojazdu zdolnego do radzenia sobie w terenie jest olbrzymi dystans.

https://www.bmw.com/en/au...us-driving.html

Według tegorocznej prezentacji BMW system autonomiczny na poziomie 3 (baaaardzo daleka droga do poziomu 5) planują wprowadzić na rynek w 2021 roku.

https://www.techemergence...-11-automakers/

Tu masz kolejne przykłady jak daleko jesteśmy od w pełni autonomicznego pojazdu oraz jakie ograniczenia dla tej "pełnej autnomi" wystepują:

Cytat:
Ford Motor CEO Mark Fields told CNBC that Ford plans to have a “Level 4 vehicle in 2021, no gas pedal, no steering wheel, and the passenger will never need to take control of the vehicle in a predefined area.”


Jeszcze nie level 5 i tylko w określonych lokalizacjach. Wynika to z tego, że znaczna część autnomii nie będzie wynikała z "inteligencji" maszyny tylko zaprogramowania jej pod określoną lokalizację.

Innym sposobem na "autonomiczność" jest koncentrowanie się na autostradach, gdz\ie prędkości są wprawdzie większe ale warunki do pracy autonomicznego pojazdu znacznie prostsze.

I tu nadal jesteśmy na poziomie wprowadzania technologii a nie seryjnej, dojrzałej technologii. Wbrew pozorom łatwiejsze jest opracowanie autonomicznych latających czy pływających pojazdów niż pojazdów lądowych. A tych zdolnych do jazdy samodzielnej w terenie to już szczególnie.

michqq - Sro 04 Lip, 2018

Wojciech Łabuć napisał/a:
Michqq z "kierowcą" autonomicznym to jeszcze długo potrwa na drogach a poza nim jeszcze dłużej. W dodatku elementy wymagane do autonomicznego prowadzenia pojazdu przez sztuczną inteligencję wymagają sporo miejsca. A dlatego trudniej będzie poza drogami, że warunki są bardziej skomplikowane i wymagają znacznie większego dopływu znacznie bardzie zróznicowanej informacji. Samochód na drodze ma się trzymać pasa, unikać przeszkód i od czasu do czasu zmienić kierunek jazdy. W warunkach jasno określonych przepisów. W terenie staje się to dużo bardziej skomplikowane a my nie jesteśmy tak naprawdę na etapie prawdziwych autonomicznych pojazdów zdolnych do poruszania się po drogach. Tesle czasem działają a czasem nie działają i nadal odpowiedzialny jest kierowca. Systemy innych firm także są dalekie od doskonałości. A od tego do pojazdu zdolnego do radzenia sobie w terenie jest olbrzymi dystans.


Dobrze mówisz, prawda, racja.

Ale jak zobaczyłem ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=lULK_e0LK70
To długo nie mogłem się pozbierać i już nie wiem co jest możliwe a co nie. (Laik nie zrozumie.)

Damian90 - Sro 04 Lip, 2018

michqq napisał/a:
Damian90 napisał/a:
jakoś niespecjalnie wierzę w to że działonowego może zastąpić komputer.


A kierowcę?
:gent:
W przyszłości należy oczekiwać zmniejszenia obciążenia kierowcy.

Te wszystkie automatyczne samochody googla (i pojawiających się konkurentów) to jest technologia która za pare lat okrzepnie i wejdzie do użycia także i w wojsku, nadając autonomię robotom na kołach a półautonomię pojazdom z kierowcami.

Niektórzy dowcipkują że historia zatacza koło: wkrótce postęp będzie tak wielki, że kawalerzyści znowu, jak sto lat temu, będą mieć "pod sobą" transport o inteligencji na poziomie dorożkarskiej szkapy...
:cool:


Zgadzam się z ogólnym zamysłem, natomiast, zastanawiam się nad realizacją i jej efektywnością. Nie przeczę natomiast że któregoś dnia być może, pytanie tylko czy to nie za wcześnie?

Z drugiej strony dowódca mógłby pełnić rolę i działonowego, ale czy to nie obciążyłoby go za bardzo?

Trudno powiedzieć.

Sowieci eksperymentowali z takim układem przy Obiekt 490, rezultaty prac koncepcyjnych nie były najlepsze, wskazywano że poziom techniki nie ten.

W USA był choćby program Future Combat Systems i platforma XM1200 MGV, ale tu znowu z wielu powodów się wycofano, choć, MGV bardziej nie pasował ze względu na nie spełnienie wymagań przeżywalności, ze względu na zbyt wyśrubowane wymogi dotyczące redukcji masy... gdyby ważył 40-50 ton, może wtedy?

Wojciech Łabuć - Sro 04 Lip, 2018

Michqq nie wątpię, że już całkiem niedługo czołgi bedą bezzałogowe ewentualnie kierowane tak jak obecnie drony. Tylko to jeszcze nie kwestia lat. Po prostu warunki ich działania są bardziej skomplikowane i chodzi tu głównie o poruszanie się w bardzo zróżnicowanym terenie i zdolność do rozróżniania napotkanych w terenie obiektów.

Na mnie też chodzący czy nawet skaczący lub zachowujący równowagę przy próbach obalenia robot kroczący robi wrażenie i wiem o ile to bardziej skomplikowane pod wieloma względami niż "autopilot" w samochodzie. Po prostu nie wierzę aby w kilka lat osiągnięto taki poziom jaki sobie wyobrażasz i aby to była "okrzepnięta" technologia. Jednak sam zauważyłeś pewną kwestię - półautonomię. Wraz z odciążeniem od pewnych obowiązków załogantów być może da się zredukować lub inaczej rozłożyć obowiązki aby redukować załogę. Tylko akurat dowódca i kierowca to będą najtrudniejsi do zredukowania członkowie załogi. Jeśli już to może wraz z postępem czasu dowódca zarządzający systemami walki i nadzorujący-wyznaczający droge jaką pojazd będzie się poruszał. Ale to wymaga sporego postepu w systemach wspomagających aby odciążyć go od obecnych obowiązków i zwiększyć świadomość systuacyjną. Jeszcze sporo wody upłynie w Wiśle a my "obgadamy" wielu MONów :D

Damian90 - Sro 04 Lip, 2018

Akurat bezzałogowy czołg ma wiele słabości, najgorsza to słaba świadomość sytuacyjna operatora/operatorów. A także podatność na zakłócenia sygnału.

Od czołgistów wiem, że oni już teraz mają pewne obawy z wieżami bezzałogowymi, nawet przy zastosowaniu systemów jak Iron Vision, a co tu dopiero mówić o wozach bezzałogowych.

Choć z punktu widzenia redukcji kubatury wnętrza oraz zachowania wysokiego poziomu ochrony, taki bezzałogowy czołg mógłby mieć bardzo wysokie parametry.

bigscentofawoman - Sro 04 Lip, 2018

System Iron Vision (IV) , mimo iz ciekawy Link_ filmik z Elbit ma swoje ograniczenia. (sposób widzenia obszaru+ to co się dzieje wewnatrz)

Dzisiaj systemy biometryczne wykrywania i identyfikacji przeciwnika (w tym ludzi) na polu walki - działają w każdych warunkach, sa szybsze i skuteczniejsze.
Wyposażone w nie drony + kolumna BWP z systemem APS nawet w terenie zurbanizowanym jest wielokroć skuteczniejsza niż załogowe z IV / czy bezzałogowe ...w likwidacji "zagrożenia bojowego"

p.s
kol.damian napisał o nowej wadze M1A2SEPv3
Cytat:
M1A2SEPv3 weight will increase over 80 short tons, or 72.5 metric tons.
Armor upgrade is more significant than I was thinking, it will weight around 9-10+ metric tons more than M1A2SEPv1/v2.. Standard without addon armor .

* za Link_21_06_2017

michqq - Sro 04 Lip, 2018

Damian90 napisał/a:
Akurat bezzałogowy czołg ma wiele słabości, najgorsza to słaba świadomość sytuacyjna operatora/operatorów. A także podatność na zakłócenia sygnału.

Od czołgistów wiem, że oni już teraz mają pewne obawy z wieżami bezzałogowymi, nawet przy zastosowaniu systemów jak Iron Vision, a co tu dopiero mówić o wozach bezzałogowych.

Choć z punktu widzenia redukcji kubatury wnętrza oraz zachowania wysokiego poziomu ochrony, taki bezzałogowy czołg mógłby mieć bardzo wysokie parametry.


Ja wogóle niespecjalnie rozumiem czemu jak mowa o bezzałogowych pojazdach na polu walki to wszyscy od razu mówią o czołgach.

Z powodów które wymieniłeś możliwe że prędziej się doczekamy bezzałogowej np samobieżnej artylerii polowej albo artylerii plot?
No bo czemu od razu i właśnie muszą być to bezzałogowe czołgi?

bigscentofawoman - Sro 04 Lip, 2018


Cytat:
Trophy uses an MEFP warhead, which requires a rather uncontrolled form of detonation. As the body of an EFP needs to be made of metal (with a thinner, shaped front plate), there will always be fragments of the steel shell flying to all sides. To prevent the blast and fragments from damaging the tanks (optics, anti-air machine gun, smoke grenade dischargers) or wounding the crew (when operating above the hatches).
To fix this, Trophy is fitted with a blast shield made of steel. This is fixed to the tank, though I am not sure if this can be folded down like a hatch or retracted. The blast shield prevents Trophy to be turned around (althought the general layout of the Trophy system with launchers located at the turret sides), so each launcher covers only about 180-220° of azimuth. This means, that it is not possible to use the left launcher to defeat any sort of missile coming at the right side of the tank. If one launcher is reloading, the other one cannot cover the tanks side. If two or more RPGs are fired a the same side of the tank at the same time, one launcher is not enough to stop them.


System Trophy wykorzystuje głowicę MEFP, która posiada dość niekontrolowaną formę detonacji... czyli odłąmki niszczące ppk,RPG lecą w rózne niekontrolowane strony.
Możliwe uszkodzenia systemów optycznych na wiezy, wyrzutni granatów dymnych, km pplot czy ranienie piechoty ,załogi (odkryte luki) ?
Aby zapobiec wymyślono i dodano ( blast shield made of steel.) tarczę_osłonę.
Idea słuszna tylko kolejny problem!
* czy jest składana ta tarcza osłonowa (raczej nie)
I Nie pozwala na użycie wyrzutni MEFP np. z lewej strony dla porażenia nadlatującego pocisku z prawej strony (launcher covers only about 180-220° of azimuth)
Gdy sie przeładowuje jedna to druga nie moze osłaniać tej strony drugiej (gdzie jest pzreładowanie )
Czyli podczas ostrzału jednoczesnego z jednej ze stron np. 2-3-ma pociskami ppk Nie jest możliwe 100% zabezpieczenie strony.

czyli jak "za krótka kołderka" w zimie:albo nogi odkryte , albo głow marznie .

Damian90 - Sro 04 Lip, 2018

michqq napisał/a:
Damian90 napisał/a:
Akurat bezzałogowy czołg ma wiele słabości, najgorsza to słaba świadomość sytuacyjna operatora/operatorów. A także podatność na zakłócenia sygnału.

Od czołgistów wiem, że oni już teraz mają pewne obawy z wieżami bezzałogowymi, nawet przy zastosowaniu systemów jak Iron Vision, a co tu dopiero mówić o wozach bezzałogowych.

Choć z punktu widzenia redukcji kubatury wnętrza oraz zachowania wysokiego poziomu ochrony, taki bezzałogowy czołg mógłby mieć bardzo wysokie parametry.


Ja wogóle niespecjalnie rozumiem czemu jak mowa o bezzałogowych pojazdach na polu walki to wszyscy od razu mówią o czołgach.

Z powodów które wymieniłeś możliwe że prędziej się doczekamy bezzałogowej np samobieżnej artylerii polowej albo artylerii plot?
No bo czemu od razu i właśnie muszą być to bezzałogowe czołgi?


Racja zgodzę się, i miałoby to więcej sensu.

Czołgi podstawowe i BWP powinny być załogowe, natomiast mogą być wspierane przez bezzałogowe AHS, BWR lub mniejsze pojazdy kontrolowane przez załogowe BWR. Tutaj ewidentnie widać ciekawe możliwości.

poliajnos - Sro 04 Lip, 2018

Z lat 70tych ubiegłego wieku pamietam obawy czołgistów o to, że komputer w celowniku czołgu M1 się zbuntuje i zacznie jeździc gdzie chce i strzelac do kogo chce. Obawy te zostały przedrukowane przez pełniaca obowiązki pisma satyrycznego w Polsce "Karuzelę", niestety wycinek gdzies mi zaginął.

Tak że tego - przewidywanie przyszłości jakoś ludziom nie wychodzi. Ale tak dla paddierzania razgawora sobie pozwolę zauważyć, że technologia 5G tworzona między innymi w Polsce ma radzić sobie ze znacznie trudniejszymi problemami zaników łączności niż jakieś tam przeciwdziałanie WRE. Stąd też wyobrażam sobie nad przyszłym polem walki chmarę dronów każdy z kamerą, mikro stacją bazową, mikroserwerem chmury obliczeniowej i mikro ładunkiem wybuchowym. Latają nad polem walki, kamerami zbierają informacje, wymieniają między sobą, tworzą syntetyczny obraz pola walki i zagrożeń na nich występujących i po kolei je likwiduja atakami kamikadze. Czyli coś jak w "Niezwyciężonym" Lema.
A czołgi owszem, są w takiej opcji dalej potrzebne, posuwają się za chmurą, doładowują akumulatorki dronów, wypuszczają spod pancerza kolejne ich partie, gdy natkną się na przeciwdziałanie w postaci jakiegoś większego ładunku paliwowo powietrznego czy impulsu EMC.

bigscentofawoman - Czw 05 Lip, 2018

Co ciekawe w 2007r. US zrezygnował z planów zakupu systemu Trophy Link , bowiem byli pewni że firma Raytheon zakończy badania i zbuduje podobny system APS do k.2011.
W tym czasie Trophy
Raytheon od ponad 10-ciu lat prowadził badania nad podobnymi rozwiązaniami, ale ... ciągle cio nie wychodziło, brak funduszy z Kongresu, itp...itd
Dostał 70mln.$ i potem kolejne 160mln.$ na dokończenie kontraktu .

W tym czasie system z Izraela kosztował ok. 300tys.$ (czyli ok.1,1 mln.ILS)
US Army przedstawiciele byli przeciwni izr. Trophy, mimo że głosy wojskowych z Iraku/ Afganistanu mówiły co innego.

Trzeba było 11 lat i dopiero decyzje 2017r. zmieniły nastawienie góry US Army. ?!
I dzisiaj trzeba zapłacic $.550 tys.

_________________
Cytat:
Комплекс активной защиты (КАЗ) бронетехники, разработанный в Израиле, на иврите именуется «Меиль руах», в переводе на русский – «Ветровка» или «Дождевик» (английское название Trophy – «Трофей»)


3.6 ILS- 1.$
Godzina "uzytkowania"
Merkava-3: 3.660 ILS
Merkava-4: 4.300 ILS

ToMac - Czw 05 Lip, 2018

bigscentofawoman napisał/a:

Możliwe uszkodzenia systemów optycznych na wiezy, wyrzutni granatów dymnych, km pplot czy ranienie piechoty ,załogi (odkryte luki) ?.


Tego typu problemy ma większość o ile nie wszystkie APSy. Poniszczą, ukatrupią itp.

bigscentofawoman napisał/a:

Trzeba było 11 lat i dopiero decyzje 2017r. zmieniły nastawienie góry US Army. ?!
I dzisiaj trzeba zapłacic $.550 tys.

Sojusznicy i Bracia Starsi kombinują po swojemu jak zawsze i jak każdy. PR temu też zawsze towarzyszy. To samo robią bracia Rosjanie. Nic zaskakującego.

Problem nasz jest taki, czy mamy jakąkolwiek determinację i plan rozwinąć jakiś dopracowany APS czy linię rozwojową np. dla naszych czołgów czy też także planujemy "zakupy w sklepie" albo "metodę beznakładową" czyli płacenie haraczu potem.

MarcinekNu2 - Czw 05 Lip, 2018

ToMac napisał/a:


Problem nasz jest taki, czy mamy jakąkolwiek determinację i plan rozwinąć jakiś dopracowany APS czy linię rozwojową np. dla naszych czołgów czy też także planujemy "zakupy w sklepie" albo "metodę beznakładową" czyli płacenie haraczu potem.


Coś tam w tym zakresie się robiło ale czy prace są kontynuowane to trzeba pytać np. militarystę:
http://militarium.net/pol...wozow-bojowych/

bigscentofawoman - Czw 05 Lip, 2018

W temacie napisanym o 8:59 było złe nakierowanie na Link (dostęp do artykułu z izr. gazety z 2007)
Prawidłowy to teraz Link_ z 10.01.07_ ynet.co.il

jurek5551 - Czw 05 Lip, 2018

big.. czepiasz się systemu Trophy z takim uporem i fantazją że musiał zostać w Rosji uznany za bardzo skuteczny.
bigscentofawoman - Pią 06 Lip, 2018

Rosjanie na wieść ,że APS Trophy ma być montowany w Abramsach dla 3-brygad (rozmieszczone w Europie) zacierają ręce, bo znają wszystkie jego słabe strony.

Nie testowano tego w Iraku , walki z ISIS. ?
Nie testowano w Syrii, walki uliczne ? (są foto. można popatrzec jak wygląda np.T-72 po zakończeniu walk i ostrzale pociskami kalibru > niż 7.62
*zapomnijmy w tym momencie o RPG/ppk
Łatwo okazało by się : Na ile warte są te "cuda i wianki" na wieży Abramsa ?!

Kolejna dobra wiadomość z lipca 2017 za
Link_how-america-could-lose-land-war- czyli o stanie obecnym jedynej fabryki czołgów w USA ,(JSMC) Lima , która obecnie produkuje 12 czołgów w roku.

Cytat:
US. production of tanks has fallen to the lowest level in living memory.
A grand total of 12 Abrams main battle tanks per year are coming out of the nation's last remaining tank plant in Lima, Ohio.
Meanwhile, Russia plans to equip its forces in Europe with hundreds of next-generation tanks that look much more survivable than what U.S. soldiers have ...

całą rzecz o czołgach sprowadza się obecnie do tego ,że General Dynamics ma kontrakt (5-lat) na modernizację czolgów dla 3-brygad
Modernizacja pierwszych 45szt. М1А2 SEP v3 (wg. ECP1А) ma być zakończona w 2019r. August (sierpień)
Koszt 270 mln.$
* za min. Link

Małe vademecum o modernizacji (M1A1-Abrams-Tank-Urban-Survivability -TUSK) do Link_M1A1-Abrams-Tank-Urban-Survivability-Kit-TUSK , prawie 700 stron
*można (Download) z użyciem FB

W styczniu 2018 podano,że

Cytat:
General Dynamics Corp. will upgrade as many as 786 M1 Abrams main battle tanks and vetronics to the most advanced M1A2 SEPv3 configuration under terms of a $2.6 billion contract announced in late December 2017...
The M1A2 SEPv3 main battle tank is the latest version of the M1 Abrams, and has increased power generation and distribution, better communications and networking, new vehicle health management system (VHMS), line replaceable modules (LRMs) for improved maintenance, and an ammunition datalink (ADL) to use airburst rounds.

za Link_ militaryaerospace.com
Link

MarcinekNu2 - Pią 06 Lip, 2018

A ile ASOP przetestowali Rosjanie w realnej walce? Poza Sztorą to chyba ZERO!

Ale cytaty wrzucasz: https://nationalinterest.org/blog/the-buzz/how-america-could-lose-land-war-europe-russia-thanks-old-21526

bigscentofawoman - Pią 06 Lip, 2018

Ile zastosowali i co?
Poczytaj kol. o ... walki w Syrii lata 2016-2017, co testowano.
Dla FR jak najbardziej pożyteczny i praktyczny bojowy test dla ichnich ASP.

Nie strefa Gazy (gdzie Merkava z Trophy vs. proca, kamienie czasem stareńki RPG) czy gliniane chatki i uliczki np.Faludzy

p.s
Co prawda z 2011 r. opracowanie o .. "chude lata " dla montowni czołgów GDLS (General Dynamics Land Systems) w USALink

ToMac - Pią 06 Lip, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Rosjanie na wieść ,że APS Trophy ma być montowany w Abramsach dla 3-brygad (rozmieszczone w Europie) zacierają ręce, bo znają wszystkie jego słabe strony.

Przesadzasz mocno. Niezależnie od braków APS Trophy jest to zawsze dodatkowa forma ochrony na uzbrojenie starszego typu. Powiedzmy mogłoby Rosjan cieszyć, że zwiększa się im szansa wpadnięcia w ręce jakichś egzemplarzy.

A może to ich nie stresuje, bo połowa obywateli Izraela pochodzi z Rosji? :)

bigscentofawoman napisał/a:

Kolejna dobra wiadomość z lipca 2017 za
Link_how-america-could-lose-land-war- czyli o stanie obecnym jedynej fabryki czołgów w USA ,(JSMC) Lima , która obecnie produkuje 12 czołgów w roku.



W sensie że padnie im linia produkcyjna? Nie sądzę. USA obecnie słabnie, ale stać ich jest lekką ręką na wypalenie sobie 3,5mld dolarów na taki EFV to i spokojnie utrzymają linię. Parę płaczliwych lub egzaltowanych występów przed Kongresem i będzie waluta. Natomiast jeśli masz na myśli to, że chętnie sfinansowaliby sobie utrzymanie linii potencjalną sprzedażą Abramsów Polsce i ich modernizacją to jak najbardziej racja. Interesy robią wyśmienite.

MarcinekNu2 napisał/a:
A ile ASOP przetestowali Rosjanie w realnej walce? Poza Sztorą to chyba ZERO!


Nie zmienia to postaci rzeczy, że Rosjanie mają duże doświadczenie. I w zakresie PPK i systemów ochrony. Co pokazały wypadki w Syrii czy Izraelu. Potrafią swoimi produkcjami ochronić T-90 jakiejś tam wersji przed starymi wersjami TOW a z kolei w zakresie skuteczności PPK jak pokazały wydarzenia z Izraela potrafią ugryźć nowsze wersje Merkav.

Musimy patrzeć trzeźwo. Chociaż w sumie czy stać nas na coś więcej niż patrzenie, jeśli sami nie rozwijamy APS.

bigscentofawoman - Pią 06 Lip, 2018

Cytat:
USA obecnie słabnie, ale stać ich jest lekką ręką na wypalenie sobie 3,5mld dolarów na taki EFV to i spokojnie utrzymają linię.

I będzie słabnąć , bowiem dodrukowanie owych ?? mld.S i konflikt vs.Chiny to nie droga do wyjścia na prostą.
Aby factory Lima były rentowne potrzeba produkowac min. od 35-70 czołgów rocznie.
Armia zastopował zakupy w 2012, fabryka miała zapewniony byt do k.2014 > zamówienia.
Utrzymanie lini produkcyjnej do k.2017 to wspomniane owe 3mld.$
Pisał o tym min. Defense News.

Np. w 2013 wydzielono "wsparcie" na produkcję 33 x M1A2 kwotę 181 mln.$ czyli ok. 6mln.$/per czołg
Abrams M1A2 Link

ToMac - Pią 06 Lip, 2018

Wszystko stawało się od dawna coraz bardziej jasne, zwłaszcza co do chińskiej gry z chwilą, kiedy Japonia stała się największym wierzycielem USA. Dr Jacek cały problem świetnie przedstawił. Patrząc w przód ciekawa sprawa to wyspy Ryukyu.

Czołgi to podstawowe uzbrojenie USA więc znajdą się środki.

Damian90 - Pią 06 Lip, 2018

Zacznijmy od tego że informacje o fabryce JSMC w Lima, Ohio były nieprawdziwe.

Poza tym to nie jest tylko fabryka czołgów, ale też innych wozów opancerzonych.

A wszystko rozchodziło się o to że US Army przez pewien czas nie składałaby zamówień, obawiano się że same zamówienia eksportowe nie wystarczą, więc rozsądnie zdecydowano się utrzymać zamówienia dla rodzimych sił zbrojnych. I nie po to aby utrzymać fabrykę, tylko linię produkcyjną czołgów, bo sama fabryka ma jeszcze linie produkcyjne dla Strykerów, MRAPów, i innego sprzętu.

Na chwilę obecną zaś produkcja się rozkręca, zatrudniani są także nowi pracownicy. Ogólnie rzecz biorąc wraz z modernizacją czołgów do standardu M1A2SEPv3, w niedalekiej przyszłości M1A2SEPv4 (M1A3?), a także zamówieniami eksportowymi, plany zakładają aby fabryka pracowała na swoich optymalnych obrotach z maksymalnym stanem osobowym załogi. W 2017 mieli ponad 600 pracowników, obecnie stan zbliża się do tego z 2009.

https://www.limaohio.com/...ction-increases

Ponadto JSMC to nie jedyna fabryka zdolna do produkcji, tak do produkcji a nie tylko remontów i modernizacji czołgów.

Są jeszcze inne fabryki + wojskowe zakłady remontowe które też mają zdolności produkcyjne, na przykład Anniston Army Depot, Red River Army Depot itp.

Na chwilę obecną, US Army także stopniowo zwiększa ilość brygad pancernych.

Brygady typu IBCT czyli lekkiej piechoty, są konwertowane na brygady ABCT a więc pancerne, prawdopodobnie plan zakłada iż US Army będzie mieć 15 ABCT do 2020+, ARNG zaś 5 ABCT, choć liczba może wzrosnąć, sprzętu na składach starczy a w razie czego można wyprodukować dodatkowy.

Warto też pamiętać o tym, że brygady ABCT mają większą siłę ognia, niż brygady pancerne i zmotoryzowane wojsk lądowych FR. Pojedyncza ABCT ma więcej czołgów, a także większą ilość PPK i nosicieli PPK niż brygada pancerna WL FR.

Zresztą BCT z założenia mają modułową i bardzo prostą strukturę, więc w razie potrzeby można je wzmocnić, na przykład dodając czwarty batalion manewrowy z 2x kompania czołgów i 2x kompania BWP.

Także o US Army można być spokojnym, bardziej martwił bym się Europejskimi armiami, tu jest prawdziwy problem.

[ Dodano: Pią 06 Lip, 2018 ]
A tak na marginesie, o tym jak to rosyjskie czołgi sprawdziły się w Syrii, w tym te T-90A z rzekomo super sprawnym systemem Sztora-1.










Nawiasem mówiąc, system Sztora jest systemem przestarzałym, nie jest on nie tylko wstanie wykryć PPK takie jak TOW-2, a dlaczego? Bo systemy takie jak TOW-2 są pasywne, nie używają lasera do naprowadzania co mogłoby system Sztora zaalarmować i uruchomić promienniki IR... no właśnie, te promienniki nie mogą działać non stop w trybie zakłócania PPK, bo się przegrzeją, uruchamiane są tylko w wypadku wykrycia opromieniowania laserem pojazdu.

Po drugie Sztora nie jest wstanie zakłócić systemów takich jak TOW-2, ponieważ ich system naprowadzania, działa na zasadzie śledzenia dwóch lamp, jednej IR drugiej UV, w tyle pocisku, pracujących na dwóch różnych częstotliwościach, promienniki Sztory pracują tylko na częstotliwościach IR i nie mogą tego zmienić.




Stąd też, mieliśmy takie piękne trafienie, co więcej wbrew kacapskiej propagandzie, ten TOW-2, trafił ewidentnie w okolicach celownika 1G46, gdzie nie jest chroniony ani grubym pancerzem, ani ERA.

Choć jeśli był to TOW-2A jakiejś nowszej serii produkcyjnej, to ERA K-5 też by nie dało wiele, to jest PPK z tandemową głowicą, gdzie nowa główna głowica ma penetrację zwiększoną do około 1000-1100mm RHA w porównaniu do oryginalnego TOW-2A mającego jakieś 900mm.

Oczywiście nikogo nie zastanowiło, dlaczego nagle te T-90 i T-90A ze składów WL FR, zniknęły z walk w Syrii? ;)

Troszkę to propagandowo niefajnie wygląda gdy T-90 i T-90A, rzekomo będący nowym czołgiem a nie modyfikacją T-72B, wylatuje w powietrze i pali się równie spektakularnie, zabijając przy tym całą załogę, w takim samym zakresie co T-72 i inne czołgi bez izolowanych magazynów amunicji. :tongue10:

MarcinekNu2 - Pią 06 Lip, 2018

Cytat:
Nie zmienia to postaci rzeczy, że Rosjanie mają duże doświadczenie. I w zakresie PPK i systemów ochrony. Co pokazały wypadki w Syrii czy Izraelu. Potrafią swoimi produkcjami ochronić T-90 jakiejś tam wersji przed starymi wersjami TOW a z kolei w zakresie skuteczności PPK jak pokazały wydarzenia z Izraela potrafią ugryźć nowsze wersje Merkav.


Dlatego też zwracają uwagę na to, że ich czołgi są bezbronne wobec zestawów klasy Javelin (i Spike).

https://defence-blog.com/army/expert-russian-tanks-helpless-against-us-made-javelin-anti-tank-missiles.html[/quote]

Damian90 - Pią 06 Lip, 2018

Dokładnie tak, zresztą nawet system Afganit, nie jest wstanie chronić przed nowoczesnymi PPK jak MMP, Javelin, Spike czy Brimstone lub JAGM.

Afganit sam w sobie jest dość prymitywnym systemem, bazującym na systemach Drozd i Drozd 2, a uzupełnionym po prostu o kilka dodatkowych elementów.

I jest to dziwna decyzja, w przeciwieństwie do zachodnich PPK, Drozd, Afganit, Arena itp. Nie są wstanie chronić przed PPK top attack typu nurkującego. A i mam wątpliwości czy dałyby radę przed PPK top attack typu OTA z głowicami EFP, albowiem taki PPK może lecieć na dość dużej wysokości, poza strefą ochronną takiego ASOP jak Arena lub Afganit, i odpalić głowice EFP bez uszczerbku na ich skuteczności.

Jest to tylko kwestia zmian w oprogramowaniu.

[ Dodano: Pią 06 Lip, 2018 ]
Zresztą Afganit ma jeszcze jeden problem, ponieważ bazuje na zamocowanych na stałe wyrzutniach, nie zapewnia on 360 stopniowej sfery ochronnej w okół pojazdu. O ile w wypadku wieży T-14, jeszcze jakoś da się temu zaradzić, bo system sam może pewnie obrócić wieże we właściwe położenie. O tyle w wypadku montażu na kadłubie jest to niemożliwe a sam kadłub nawet przy obrocie w miejscu, nie jest wstanie dość szybko się obrócić aby wyrzutnie mogły pokryć martwą strefę.

To wada w porównaniu do systemów zachodnich opartych o obrotowe wyrzutnie, mogące także pokryć strefę nad pojazdem, lub moduły takie jak w systemie ADS.

[ Dodano: Pią 06 Lip, 2018 ]
Jeszcze taka zabawna obserwacja.

Miałem niesamowity ubaw, nad tym jak Rosjanie "spuszczali" się nad tym że T-14, T-15 i T-16 mogą obracać się w miejscu na biegu neutralnym... choć na zachodzie jest to znane i stosowane od lat 40stych XX wieku. :lol:

[ Dodano: Pią 06 Lip, 2018 ]
A wracając jeszcze do systemu Afganit. Ponieważ wykorzystuje on duże i powolne przeciwpociski, fizycznie nie jest możliwe aby mógł on zwalczać tak szybkie pociski jak APFSDS.

Ponadto musi on wykorzystywać przeciwpociski z dużym ładunkiem wybuchowym, ponieważ stałe wyrzutnie, nie mają dość precyzji aby móc precyzyjnie porazić wrogi pocisk.

Sprawia to że systemy takie jak Afganit czy jego poprzednik Drozd, są jeszcze bardziej niebezpieczne dla towarzyszącej piechoty niż Trophy, rażący wrogi pocisk strumieniem MEFP, lub ADS rażący pocisk tuż przy samym pojeździe strumieniem energii wybuchu ładunku wybuchowego.

Także zachodnie systemy oparte o obrotowe wyrzutnie, mogą wykorzystywać dużo mniejsze ładunki w przeciwpociskach, z racji na o wiele większą precyzję obrotowej wyrzutni.

ToMac - Pią 06 Lip, 2018

Damian90 napisał/a:
Dokładnie tak, zresztą nawet system Afganit, nie jest wstanie chronić przed nowoczesnymi PPK jak MMP, Javelin, Spike czy Brimstone lub JAGM.

Afganit sam w sobie jest dość prymitywnym systemem, bazującym na systemach Drozd i Drozd 2, a uzupełnionym po prostu o kilka dodatkowych elementów.

Czy mamy na to namacalne dowody? Statystyki? Trudno podejrzewać, że Rosjanie nie szykują czegoś kolejnego.


Damian90 napisał/a:

Jest to tylko kwestia zmian w oprogramowaniu.

Zmiany trzeba wprowadzić, produkt przebadać. Pewien proces.

Damian90 napisał/a:

Także o US Army można być spokojnym, bardziej martwił bym się Europejskimi armiami, tu jest prawdziwy problem.


Damian90 napisał/a:

A tak na marginesie, o tym jak to rosyjskie czołgi sprawdziły się w Syrii, w tym te T-90A z rzekomo super sprawnym systemem Sztora-1.

Żaden z ekspertów nie twierdzi, że Sztora-1 jest super nowoczesna.

Damian90 napisał/a:

Stąd też, mieliśmy takie piękne trafienie, co więcej wbrew kacapskiej propagandzie, ten TOW-2, trafił ewidentnie w okolicach celownika 1G46, gdzie nie jest chroniony ani grubym pancerzem, ani ERA.

Mimo wszystko trafił w okolicy celownika. A więc czy z powodu takiego a nie innego naprowadzania czy brutalnej statystyki - czołg przetrwał.

Damian90 napisał/a:

Oczywiście nikogo nie zastanowiło, dlaczego nagle te T-90 i T-90A ze składów WL FR, zniknęły z walk w Syrii? ;)

Rosjanie kombinują i kombinować będą.

Damian90 napisał/a:

Troszkę to propagandowo niefajnie wygląda gdy T-90 i T-90A, rzekomo będący nowym czołgiem a nie modyfikacją T-72B, wylatuje w powietrze i pali się równie spektakularnie, zabijając przy tym całą załogę, w takim samym zakresie co T-72 i inne czołgi bez izolowanych magazynów amunicji. :tongue10:


Pytanie co z naszymi czołgami, jeśli pół-masowo rosyjskie BMP-1 zostaną wyposażone w najnowsze Kornety.

Damian90 - Pią 06 Lip, 2018

Cytat:
Czy mamy na to namacalne dowody? Statystyki? Trudno podejrzewać, że Rosjanie nie szykują czegoś kolejnego.


Logiczna analiza konstrukcji systemu. System ten bazuje na wyrzutniach umieszczonych horyzontalnie wystrzeliwujących ciężkie, niekierowane przeciwpociski.

A to czy szykują coś innego to już inna historia. Trophy HV w US Army to nie koniec, bo w przyszłości zastąpi go MAPS, zdaje się na kwartał 4 2019 planowany jest pierwszy test komponenty hard kill MAPS, komponent soft kill był testowany w 2017.

Cytat:
Zmiany trzeba wprowadzić, produkt przebadać. Pewien proces.


Nie przeczę. Ale to się dzieje. Po cichu Amerykanie zintegrowali i wprowadzili już do służby bezprzewodowe TOW-2B Aero RF dla BWP M2A2/M2A3/M2A4. ;)

A systemu naprowadzania TOW-2B Aero RF w ogóle już nie da się zakłócić czymś takim jak Sztora. :cool:

https://www.facebook.com/...49361935171607/

Proszę nagranie gdzie widać jak sobie strzelają bezprzewodowym TOW-2B Aero RF z M2A3.

Cytat:
Żaden z ekspertów nie twierdzi, że Sztora-1 jest super nowoczesna.


Ale rosyjscy propagandyści już tak, co jest oczywistym kłamstwem.

Cytat:
Mimo wszystko trafił w okolicy celownika. A więc czy z powodu takiego a nie innego naprowadzania czy brutalnej statystyki - czołg przetrwał.


Po prostu strumień kumulacyjny nie trafił w amunicję, ale co najmniej jeden członek załogi, ranny opuścił pojazd.

Cytat:
Rosjanie kombinują i kombinować będą.


Owszem.

Cytat:
Pytanie co z naszymi czołgami, jeśli pół-masowo rosyjskie BMP-1 zostaną wyposażone w najnowsze Kornety.


Raczej nie, wieża od BTR-80A/BTR-82A którą montują na modernizowanych BMP-1, nie ma możliwości montażu PPK... przynajmniej na razie. Inna sprawa to modernizowane BMP-2M, tu już jest problem.

A u nas, moim zdaniem trzeba by kupić jakiś ASOP prosto z półki.

239099 - Pią 06 Lip, 2018

Trzeba jakiś asów wywiadu wysłać na Ukrainę i do Syrii by zdobyli kilka Kornetów...
A potem stru i kto wie może wystarczy jakiś polski gołębnik...

Miejmy też świadomość że z rosyjskich ppk w zasadzie tylko Kornet daje sensowną gwarancje porażenia PT-91...
Metys-M to jak rzut moneta...
A reszta musi liczyć na "szczęśliwe trafienie"

Damian90 - Pią 06 Lip, 2018

Amerykanie pozyskali na różne sposoby wiele PPK 9M133 Kornet i 9M131 Metys-M z różnych źródeł, a także granatników przeciwpancernych różnych typów, w tym RPG-29W.

Można by ich zapytać czy nie mogliby kilku sztuk jeśli jeszcze je mają, użyczyć.

Można by też zapytać ich na przykład o użyczenie danych dotyczących pancerzy czołgów sowieckich (ukraińskich/rosyjskich) które pozyskali, w tym T-72B, T-80U, T-80UD i T-84.

Tylko czy u nas ktoś o tym myśli?

239099 - Pią 06 Lip, 2018

Amerykanie sie nie podzielą... Nie z nami...
Zwłaszcza, ze na tej wiedzy można dużo jeszcze zarobić...

Damian90 - Pią 06 Lip, 2018

Czemu? Tą wiedzą dzielono się z Niemcami, Szwedami, Brytyjczykami, cholera wie z kim jeszcze (Izrael?).

Ba na bazie tej wiedzy, budowano specjalnie do testów amunicji, modele pancerzy czołgowych, w tym T-80U/T-80UD.

Specjalnie żeby nie niszczyć zbyt wielu, acz niewielu i bardzo cennych egzemplarzy znajdujących się w rękach NATO i ich sojuszników.

239099 - Pią 06 Lip, 2018

Ale ja nie mówię o pancerzach teciaków
Ja mówię o Kornetach.
Na ASOP można zarobić

Pomijam już ze każdy z wymienionych "sojuszników" jest na wyższym poziomie "ważności" w amerykańskiej układance...

Damian90 - Pią 06 Lip, 2018

A co jest takiego specjalnego w PPK Kornet? Jedyne co może w nim interesować to tylko możliwości głowicy, ewentualnie silnika.

Naprowadzanie to nic specjalnego, ot klasyczny "beam rider".

239099 - Pią 06 Lip, 2018

No właśnie nie... "Beam rider" to pojęcie dość mylące...
W tym sęk...

Dlatego potrzeba zdobyć kilka by opracować odpowiednie "antidotum"

Damian90 - Pią 06 Lip, 2018

239099 napisał/a:
No właśnie nie... "Beam rider" to pojęcie dość mylące...
W tym sęk...


Dlatego potrzeba zdobyć kilka by opracować odpowiednie "antidotum"


A możesz przybliżyć?

239099 - Pią 06 Lip, 2018

To że typowy bean rider to SACLOC w którym wiązką lasera podświetla się cel - tworząc oś toru lotu (pocisk koryguje swe położenie względem osi wyznaczonej przez wiązkę )

W kornecie laser nie tworzy tej osi... Laser tylko przekazuje (kodowana wiązka) komendy do pocisku - jak w pociskach radiokomendowych. Pocisk ma z tyłu diody które pracują w kilku (?) spektrach światła - co umożliwia "automatyce" wyrzutni śledzenie pocisku i jego korygowanie do środka obrazu na który jest skierowana (osi optycznej)

To sprawia raz że cel nie jest alarmowany przez oświetlenie go wiązką lasera (więc Obra itp tu raczej nie pomoże )
dwa - ciężko zakłócić w sytuacji gdy znacznik pracuje na 2-3 lub więcej zakresach jednocześnie

Ale ciężko nie oznacza niemożliwe- trzeba wiedzieć dokładnie jakie zakresy i jaka jest ew sekwencja pracy.

Damian90 - Pią 06 Lip, 2018

A to tak zgadzam się.

Podejrzewam zresztą że Amerykanie mogą tutaj badać Korneta w kontekście efektorów Soft Kill ASOP MAPS, mającego być długoterminowym rozwiązaniem.

239099 - Pią 06 Lip, 2018

No i o soft kill myślę
Jest taniej i nie ma problemu z piechotą...

Damian90 - Pią 06 Lip, 2018

239099 napisał/a:
No i o soft kill myślę
Jest taniej i nie ma problemu z piechotą...


ASOP MAPS ma mieć zarówno Soft Kill jak i Hard Kill. Oba będą się uzupełniać. Soft Kill MAPS był już testowany z powodzeniem w 1 kwartale 2017, w 4 kwartale 2019 będzie testowany wybrany komponent Hard Kill.

I ma to sens, jeśli można uniknąć trafienia, dobrze to zrobić, jeśli soft kill nie zadziała, zagrożenie przejmuje hard kill.



Ta fotka przedstawia M1A2SEPv2, z zamontowanym prototypowym komponentem Soft Kill systemu MAPS.

Botras - Nie 08 Lip, 2018

Damian90 napisał/a:

(...) takich jak TOW-2, ponieważ ich system naprowadzania, działa na zasadzie śledzenia dwóch lamp, jednej IR drugiej UV, w tyle pocisku (...)


W TOW nie ma "lampy UV". Jest promiennik podczerwieni i lampa kesenonowa.

Damian90 napisał/a:

A systemu naprowadzania TOW-2B Aero RF w ogóle już nie da się zakłócić czymś takim jak Sztora. :cool:


Takie coś, jak Sztora, to nadajnik sygnałów mylących urządzenie śledzące pocisk. Ww. ppk nie można zakłócić czymś takim, bo...? Znaczy co się zmieniło w stosunku do TOW z kablem?

239099 napisał/a:
Trzeba jakiś asów wywiadu wysłać na Ukrainę i do Syrii by zdobyli kilka Kornetów...
A potem stru i kto wie może wystarczy jakiś polski gołębnik...


Nie wystarczy, bo Kornet to pocisk kierowany w wiązce, znaczy nie ma czego zakłócić "gołębnikiem". Za to wystarczy na niego Obra, znaczy detektor opromieniowania laserem i wyrzutnia granatów dymnych plus szybka zmiana położenia wozu.

239099 napisał/a:

W kornecie laser nie tworzy tej osi... Laser tylko przekazuje (kodowana wiązka) komendy do pocisku - jak w pociskach radiokomendowych. Pocisk ma z tyłu diody które pracują w kilku (?) spektrach światła - co umożliwia "automatyce" wyrzutni śledzenie pocisku i jego korygowanie do środka obrazu na który jest skierowana (osi optycznej)


Nic z tego nie jest prawdą. Kornet to jest typowy "beam rider", opracowany na podstawie czołgowego ppk Refleks ( https://topwar.ru/33688-otechestvennye-tankovye-rakety-i-snaryady.html ).

239099 napisał/a:
To sprawia raz że cel nie jest alarmowany przez oświetlenie go wiązką lasera (więc Obra itp tu raczej nie pomoże )
dwa - ciężko zakłócić w sytuacji gdy znacznik pracuje na 2-3 lub więcej zakresach jednocześnie


W przypadku zestawu ppk, gdzie laser przesyła komendy, cel byłby opromieniowany laserem.

poliajnos - Nie 08 Lip, 2018

W sumie tu by się najbardziej przydał przeciwsnajperski oślepiacz laserowy. Tylko taki deczko mocniejszy - jak parę kilowatów usmaży obsługę Korneta to i pierwsza rakieta pójdzie w glebę i następnych sie nie trzeba będzie obawiać .. .
239099 - Nie 08 Lip, 2018

Botras - właśnie mam wątpliwości materiały o Kornecie są hmmm wyglądają na umyślnie "niekompletne" a nawet celowo sprzeczne

[ Dodano: Nie 08 Lip, 2018 ]
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=25631
Ciekawostka...
Czyżby te moduły były oparte o ładunki linearne...

Damian90 - Nie 08 Lip, 2018

Cytat:
W TOW nie ma "lampy UV". Jest promiennik podczerwieni i lampa kesenonowa.


Nie mam teraz jak sprawdzić, ale gdzieś widziałem informację że w TOW-2 w jakimś momencie coś zmienili.

Cytat:
Takie coś, jak Sztora, to nadajnik sygnałów mylących urządzenie śledzące pocisk. Ww. ppk nie można zakłócić czymś takim, bo...? Znaczy co się zmieniło w stosunku do TOW z kablem?


Z tego co wiem to nawet w wypadku TOW-2 z kablem, mogą mieć problem z zakłócaniem systemu naprowadzania. Szczegółów nie znam, ale jakiś rok temu, widziałem instrukcję w której mowa była o jakimś rozwiązaniu (bliżej nie sprecyzowanym) w systemie naprowadzania, mającym utrudnić lub uniemożliwić zakłócenie PPK.

Cytat:
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=25631
Ciekawostka...
Czyżby te moduły były oparte o ładunki linearne...


Linearne ładunki kumulacyjne lub tak zwane "ostrza energetyczne".

[ Dodano: Nie 08 Lip, 2018 ]
poliajnos napisał/a:
W sumie tu by się najbardziej przydał przeciwsnajperski oślepiacz laserowy. Tylko taki deczko mocniejszy - jak parę kilowatów usmaży obsługę Korneta to i pierwsza rakieta pójdzie w glebę i następnych sie nie trzeba będzie obawiać .. .


Amerykanie coś takiego mieli, nazywało się toto AN/VLQ-7 Stingray, przetestowali to bodajże na BWR M3A1 w 1991 w Zatoce Perskiej, tyle że z przyczyn humanitarnych wycofano z wyposażenia wozów bojowych, choć nie wykluczone że trzymają po magazynach podobnie jak odpowiedniki Sztory czyli AN/VLQ-6 i AN/VLQ-8.


AN/VLQ-6 i AN/VLQ-8.


AN/VLQ-6, rok 2003 Irak.


AN/VLQ-8, prawdopodobnie testy gdzieś w USA.


AN/VLQ-6/8 i sposób montażu na BWP M2, BWR M3 i wozach M7.


M2A2 z AN/VLQ-6.


M7A2 z AN/VLQ-6.


M3 lub M3A1 z AN/VLQ-7 w 1991 w Zatoce Perskiej.



M3/M3A1 z AN/VLQ-7.

bigscentofawoman - Nie 08 Lip, 2018

Cytat:
Rosjanie na wieść ,że APS Trophy ma być montowany w Abramsach dla 3-brygad (rozmieszczone w Europie) zacierają ręce, bo znają wszystkie jego słabe strony.


Dlaczego Abramsy z APS :
Nie testowano w Iraku , walki z ISIS. ?
Nie testowano w Syrii, walki uliczne ? np. razem z syryjskimi wozami panc.
(są foto. można popatrzec jak wygląda np.T-72 po zakończeniu walk i ostrzale pociskami kalibru > niż 7.62
*zapomnijmy w tym momencie o RPG/ppk
Łatwo okazało by się : Na ile warte są te "cuda i wianki" na wieży Abramsa ?!

np. problem opisany str.212 (Sro 04 Lip, 2018) czy ostrzał Abramsa pociskiem odłamkowo-burzącym !?

kol.damian90 napisał
Cytat:
Podejrzewam zresztą że Amerykanie mogą tutaj badać Korneta w kontekście efektorów Soft Kill ASOP MAPS, mającego być długoterminowym rozwiązaniem.

czyli znowu pytania jak wyżej!
Kornet powszechnie uzywany w Syrii byłby dobrym miejscem dla testów Prawdziwych i Realnych! potwierdzenia sprawności APS z Abramsa.


p.s
Filmiki reklamowe i sliczne ujęcia niszczenia ppk,RPG to w dzisiejszych czasach animacji komputerowej nie stanowią problemu by stworzyć miłe sekwencje dla oka..
To "oczy kupują"
US w 2007 nie kupił, bo był podobno zły.?! Wpompowali duuużo $ w swoje rozwiazania i po 10-latach stwierdzili - nie możemy stworzyć APS- > trzeba kupić.(Izrael)
Izrael testował APS w strefie Gazyna starych wolnych rpg i szybko lecących kamieniach z procy bojowej Hezbollachu (system identyfikuje je jako ppk ?)
Podobno w 15-stu przyadkach ochronił... załogi.


Dla przykładu warto popatrzeć na film wojenny (b. realistyczny) z 2016 "Hacksaw Ridge" M.Gibson i zastosowana technika komputerowa wykorzystana w filmie i na planie powala swoimi realiami owej epopeji.

* Link_ picture z planu

Na tym małym "kawałku terenu" stworzona realne warunki dla pokazania krwawej batalii
To z filmu - walka ( https://www.youtube.com/watch?v=rFyJHrTsWXA ) dla porównania.
Lub sceny bitewne, ( https://www.youtube.com/watch?v=g5HMd1N2INI )

Czy dzisiejsze studio i komputery nie stworza dobrego klipu reklamowego APS.?

jurek5551 - Nie 08 Lip, 2018

big... zaspokoję Twoją ciekawość: Abramsow z aps trophy nie testowano w Syrii i Iraku dlatego że nie ma tam amerykańskich czołgów. Natomiast wrażliwość na ostrzał jest typowy dla wszelkich urządzeń na pancerzu i dotyczy nawet najlepszych na świecie rosyjskich czołgów. Przypomnę Ci że Trophy jest systemem tymczasowym używanym niejako awaryjnie do czasu zainstalowania amerykańskiego systemu, który być może bedzie tylko jego doskonaleniem. Przy okazji zapytam czy znasz może przyczynę wycofania z Syrii rosyjskich T-90A i czy ma to związek ze spaleniem ostatnio kilku takich czołgów wyposażonych w najlepszy na świecie.i nie mający analoga system sztora? A dlaczego nie testowano w Syrii T-14? Już parę lat od premiery a jeszcze niegotowy na użycie bojowe? Przecież wyprodukowaliście co najmniej kilkanaście sztuk. Mam nadzieję ze nie były to wersje "defiladowe" :(
ToMac - Nie 08 Lip, 2018

Pytanie, czy Damian90 nie powinien umieszczać tłumaczeń na infografikach? Jest to dla Was wystarczające?
Damian90 - Nie 08 Lip, 2018

@ToMac

Jeśli chcesz mogę to robić, żaden problem, ewentualnie tłumaczenie pod ikonografiką.

[ Dodano: Nie 08 Lip, 2018 ]
jurek5551 napisał/a:
big... zaspokoję Twoją ciekawość: Abramsow z aps trophy nie testowano w Syrii i Iraku dlatego że nie ma tam amerykańskich czołgów. Natomiast wrażliwość na ostrzał jest typowy dla wszelkich urządzeń na pancerzu i dotyczy nawet najlepszych na świecie rosyjskich czołgów. Przypomnę Ci że Trophy jest systemem tymczasowym używanym niejako awaryjnie do czasu zainstalowania amerykańskiego systemu, który być może bedzie tylko jego doskonaleniem. Przy okazji zapytam czy znasz może przyczynę wycofania z Syrii rosyjskich T-90A i czy ma to związek ze spaleniem ostatnio kilku takich czołgów wyposażonych w najlepszy na świecie.i nie mający analoga system sztora? A dlaczego nie testowano w Syrii T-14? Już parę lat od premiery a jeszcze niegotowy na użycie bojowe? Przecież wyprodukowaliście co najmniej kilkanaście sztuk. Mam nadzieję ze nie były to wersje "defiladowe" :(


To nie tak.

System MAPS (Modular Active Protection System) ma być głównie oprogramowaniem i głównym komputerem sterującym działającym na zasadzie Plug&Play.

Oznacza to że w ramach systemu MAPS, będzie można stosować różne sensory i efektory, a nawet łączyć je ze sobą, tak że na przykład na czołgu możesz mieć system złożony zarówno z sensorów jak i efektorów dwóch różnych systemów na przykład Trophy HV i ADS.

To daje ogromną zaletę i dużą ilość kombinacji.

ToMac - Nie 08 Lip, 2018

Damian90 napisał/a:
@ToMac
Jeśli chcesz mogę to robić, żaden problem, ewentualnie tłumaczenie pod ikonografiką.


Regulamin tego nie wymaga, ale wychodząc naprzeciw aspektowi przy oczekiwaniu Forumowiczów, można taki wymóg podnieść przed Administratorami Forum.

poliajnos - Pon 09 Lip, 2018

Jeśli Amerykanie (lub dowolne inne mocarstwo) pitoli coś o niehumanitaryźmie jakiejś broni, to niechybny znak, że jest to broń na którą nie znaleźli sposobu. Czyli dobry trop, warto w to zainwestować.
Zwłaszcza, że mogłaby to być skuteczna broń również przeciw czołgom wyposażonym w pociski podkalibrowe. Namierzanie dalmierzem laserowym trwa całe sekundy podczas których celowniczy musi slipieć w celownik. Dość czasu na oślepienie go laserem.

MarcinekNu2 - Pon 09 Lip, 2018

Cytat:
T-90A z systemem Shtor-1
łatwo poznać po ogromnych infrared dazzlers/ j
Znany jest filmik (February 2016, Aleppo )
zaś kolejny T-90A (1 in November 2017)
oto (z drona) z Nov.2017
foto z November 16, 2017
laser-guided AT-14 Kornet
trafionych ?? Nov.2017


Za takie pisanie post powinien polecieć, podobnie nie tłumaczenie cytatów. Masz chody chyba u moderacji, że jeszcze tu piszesz.

bigscentofawoman - Pon 09 Lip, 2018

Pisanie w temacie na forum wojskowym, jest po to aby pomóc lub poszerzyć wiedzę ... np. innym uczestnikom. (skromnie nie wspomniałem o "własnej" )
Dlatego zalecam np. forum z Pakistanu , gdzie już w 2010 pisano odpowiedzi na temat linkj_czy ros.T-90A potrafi przechytrzyć TOW
Wyszło,że zależnie od zastosowanego pocisku opcja jest 50:50, a nawet na korzyśc T-90.

Podparli się chyba troszkę danymi z Link_ armor.kiev.ua


*za tajlandzkim forum link

Oraz 9-min. o modernizacjach T-90 Filmik

p.s
kol.MarcinekNu2 (czysty amator) jestem po to aby pisac , dla takich "czystych amatorów".
Dobrze ,że nie jesteś polonistą i "jasnowidzem" ,bo pisałes wcześniej ,że znasz moje wykształcenie (po postach). Popełniasz pomyłki za pomyłkami.
Więcej czytaj, potem pisz (na temat) na tym forum. / bez osobistych wycieczek
Pls.


na str.214 (Wczoraj 22:06) pokazałem jak można za pomocą (nowej techniki komputerowej w filmie) zrobić coś co się .. wcześniej nikomu nie śniło. I wygląda duuużo lepiej jak w realu!

MarcinekNu2 - Pon 09 Lip, 2018

Przekonałeś mnie tylko do jednego, że mimo iż masz trochę lat to jednak albo posty są coraz gorszej jakości albo syn przejął ci konto i pisze z niego. Na militarium, tutaj wcześniej i u szmula były dużo lepszej jakości.

P.S. Omega jeszcze chodzi i ciągle ten sam Graf von Faber-Castell w użyciu?

Damian90 - Pon 09 Lip, 2018

No to teraz taka ciekawostka. W trakcie robienia "research'u", znowu zajrzałem na fotki tego M1 testowanego z zawieszeniem hydropneumatycznym o regulowanym prześwicie, i zauważyłem coś, co wcześniej z jakiegoś powodu przeoczyłem. Ten wóz do testów to przebudowany bazowy M1 pierwszej serii produkcyjnej. Przypatrzcie się górnej płycie przodu kadłuba (tak zwany "glacis"), widzimy otwór włazu kierowcy, z samym włazem usuniętym, ale także dwie wycięte dziury. Przednie zbiorniki paliwa zostały usunięte i zastąpione zbiornikami na hydraulikę testowanego zawieszenia. I co widzimy? Ano ta płyta ma zmienną grubość, w okolicy włazu kierowcy ma ona grubość ~50mm, ale na reszcie powierzchni jest to już jakieś ~70-80mm grubości.

Jak się okazuje moja teoria którą na ten temat kiedyś sformułowałem była poprawna!





Oznacza to także że płyta ta jest odporniejsza niż wcześniej przypuszczano. Około 70-80mm pod kątem 82 stopni daje ekwiwalent grubości około ~500-575mm. A więc wynik bardzo dobry.

bigscentofawoman - Wto 10 Lip, 2018

Cytat:
moja teoria którą na ten temat kiedyś sformułowałem była poprawna!

Jaka teoria , kiedy w opracowaniu o Abramsie z k.1999 napisano jak wół

Cytat:
Almost the entire upper frontal part of the body is a 50 mm plate of metal armor, the thickness of 80 is achieved with the account of 30 mm located after the fuel tanks.

czyli owe 7.9% słabo chronionej strefy czołowej ma pancerz 50mm, dodano dodatkowe 30mm za zbiornikami paliwa.
ot i cała teoria w dokumencie firmy GDLS!

Kolejny słaby punkt to owa przestrzeń pod wieżą , eq. EHR to 300-540mm zależnie od rodzaju pocisku: rpg,ppk czy czołgowe.

Badania zniszczonych w Jemenie i Iraqu zakupionych M1A1 (po 1988) wykazały ,że pancerz i jego EHR były zawyżone o ok. 75-100mm czyli powinno być 340-470(500)
* pancerz na bazie: (ceramika-korund) AD92 + ceramiczno-uranowy (DU) UO87,


Warto zaznaczyć ,że dzisiejsze pociski z rdzeniem "strzała" przy uderzeniu pod kątem większym jak 30 stop./ prędkości ok. 1700m/s rykoszetują
proporcja pocisk : rdzeń 10:1 rykoszet przy trafieniu 78st., 15:1 - 82-83st., 30:1 - 84-85st. (+- 1-2st. zaleznie od rodzaju zastosowanego materiału)
Trzeba uwzględnic także ,że owe proporcje wpływają na odchylenie od trajektorii lotu pocisku.
Odchylenie na 3-4 stopnie (niby niewiele),le wydłuża lodystans dotarcia do celu i zmniejsza przebijalność .. czyli zcasem owe 50mm i nachylenie 82st. może być Problemem!
Także "siła strumienia kumulacyjnego" zależy od kąta trafienia w pancerz.
Przy uderzeniu pod kątem większym jak 70stop. prawie połowa energii strumienia jest odbita w powietrze, reszta zmienia swoja trajektorię w pancerzu (na 3-5st.) i przebijalnośc może spaść 3x w stosunku do przewidywanej.

Obecnie od 2012 (ciągle modernizowany) w karuzelę T-72b3 wszedł pocisk ( кумулятивный снаряд 3БК31 Старт-2 )
Gdy wszedł do uzycia .... Potrójna głowica kumulacyjna przebijała za DZ 700mm pancerza
*pod kątem 0stop. 800 mm
Oj US Abramsowi to sie nie spodoba.

Ile pzrebija najnowsza wer. ... Sekretno!


za (http://soviet-ammo.ucoz.ru)

MarcinekNu2 - Wto 10 Lip, 2018

Cytat:
Badania zniszczonych w Jemenie i Iraqu zakupionych M1A1 (po 1988) wykazały ,że pancerz i jego EHR były zawyżone o ok. 75-100mm czyli powinno być 340-470(500)
* pancerz na bazie: (ceramika-korund) AD92 + ceramiczno-uranowy (DU) UO87,


O których czołgach mówisz? Tych zniszczonych w wojnie Irackiej czy tych małpich wersjach dostarczonych do Iraku i AS? Bo te takiego pancerza nie mają jak podałeś.

ToMac - Wto 10 Lip, 2018

bigscentofawoman napisał/a:

Badania zniszczonych w Jemenie i Iraqu zakupionych M1A1 (po 1988) wykazały ,że pancerz i jego EHR były zawyżone o ok. 75-100mm czyli powinno być 340-470(500)
* pancerz na bazie: (ceramika-korund) AD92 + ceramiczno-uranowy (DU) UO87,
(...)
Oj US Abramsowi to sie nie spodoba.


M1A1 w zastępstwie za połowę polskich T-72M1 to i tak ogromny skok.

MarcinekNu2 napisał/a:
Cytat:
Badania zniszczonych w Jemenie i Iraqu zakupionych M1A1 (po 1988) wykazały ,że pancerz i jego EHR były zawyżone o ok. 75-100mm czyli powinno być 340-470(500)
* pancerz na bazie: (ceramika-korund) AD92 + ceramiczno-uranowy (DU) UO87,


O których czołgach mówisz? Tych zniszczonych w wojnie Irackiej czy tych małpich wersjach dostarczonych do Iraku i AS? Bo te takiego pancerza nie mają jak podałeś.


Na M1A1 zawsze da się dołożyć ERAWA-3.

239099 - Wto 10 Lip, 2018

Na kase...
A po ilu miesiącach przestaną być sprawne?

By o czymkolwiek takim myśleć musisz zabezpieczyć na miejscu choćby podstawowe kompetencje remontowo obsługowe... Co nie musi być tak proste...
To nie 48 samolotów tylko setka, dwie...

Ja nie jestem "przeciwnikiem" pomysłu 250 Abrams za Twarde i T-72
No ale trzeba mieć świadomość że warunki bedą dużo bardziej komercyjne niż te na leo...

ToMac - Wto 10 Lip, 2018

Zgoda co do aspektu logistyki, ale @bigscentofawoman adresował aspekt przebijalności/odporności. Dla mnie kwestia najpierw do obadania tych diesli, przekładni, ogólnej logistyki i dopiero potem dalej.

Bardziej komercyjne warunki i latanie części zza oceanu.

239099 - Wto 10 Lip, 2018

No chyba że zamiast baz ktoś by poszedł po rozum do głowy i zaproponował Trumpowi inny biznes...

Ale to przerasta intelektualnie naszych "polityków"
Póki co ciekawi mnie ten germański wynalazek SMART-PROTech.

ToMac - Wto 10 Lip, 2018

Ciekawe. Można by koncept rozwinąć. Natomiast ta wersja z 2 przeciwpociskami:

Cytat:
SMART-PROTech składa się z modułów, z których każdy zawiera czujnik i jeden lub dwa przeciwpociski – zależnie rozmiaru, położenia i orientacji modułu. Jeden z ładunków jest skierowany zwykle skośnie do góry, a drugi skośnie w dół. Czujnik reaguje jedynie na duże ładunki, które mogłyby zniszczyć chroniony pancerz.

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=25631

... zwłaszcza ten z ładunkiem skierowanym skośnie w dół to jest jakaś próba rozwiązania problemu rażonej piechoty. Oczywiście należałoby obadać wpływ na pociski podkalibrowe, pod różnymi kątami względem podłużnej osi wozu.

Posty z dominującymi osobistymi utarczkami słownymi usuwam.

Damian90 - Wto 10 Lip, 2018

W kwestii odporności. Nawet eksportowe M1A1 mają przeciw amunicji kumulacyjnej, z przodu odporność od ponad 900mm do nieco ponad 1000mm ekwiwalentu płyty RHA. Tak że wozy od przodu zagrożone są tylko przez PPK 9M133 Kornet. Ale już wozy w najnowszych konfiguracjach: Amerykańskiej i Australijskiej, co najmniej na przedzie wieży, są na PPK Kornet odporne. 9M133 w rzeczywistości przebija jakieś 1100-1200mm RHA. A tu trzeba liczyć że właśnie RHA, przelicznik ekwiwalentu RHA na osłony reaktywne jest nieprecyzyjny, bo to nie działa tak prosto i strumień kumulacyjny takie osłony pokonują dużo skuteczniej. Przód kadłuba też może wytrzymać, chroniony jest na górnej powierzchni płytą o grubości od 50mm do 80mm, zaś od przodu modułem pancerza specjalnego grubości 700mm, za tym wszystkim są jeszcze izolowane zbiorniki paliwa o specjalnego konstrukcji i w końcu około 20mm ścianki ze stali pancernej je izolujące.

Co dowodzi choćby film w którym M1A1M armii irackiej zostaje bez skutku porażony w przód wieży PPK 9M131 Metys-M.

https://www.youtube.com/watch?v=rX0QATlt110

I mowa tu o więcej niż jednym trafieniu.

https://videos.funker530.com/bitmotive/public/funker530/v1.0/videos/funker530/9f184cddaccd7588558b85c25470ce5e/854x480.mp4

PPK 9M131 Metys-M ma przebijalność podawaną przez Rosjan na poziomie od 800mm do 900-950mm za ERA. A M1 z przodu ERA nie mają, mimo to przedni pancerz specjalny, wytrzymuje trafienie takimi głowicami kumulacyjnymi.

Także jak widać eksportowe M1 dla państw arabskich z dużo słabszym eksportowym pakietem pancerza (EAP - Export Armor Package) są bardzo dobrze chronione przeciwko większości zagrożeń, a zdecydowanie lepiej niż nasze Leopardy 2A4 i T-72M1.

Na marginesie, to trójgłowicowy 3BK31 nigdy nie wszedł na uzbrojenie, bo choć na papierze wszystko wyglądało fajnie, w trakcie testów okazało się że strumień kumulacyjny z ostatniego ładunku zaburza strumień kumulacyjny z ładunku głównego, i poziom penetracji jest niższy niż zakładany, więc projekt zarzucono i pozostał on jedynie ciekawostką.

Co do pancerza M1, to nigdy nie wykorzystywano tam ceramiki (nie ma na to dowodów) ani tym bardziej tlenku uranu.

Pancerz M1 to pancerz typu NERA (Non Energetic Reactive Armor) lub ewentualnie NxRA (Non Explosive Reactive Armor). W czymś takim nie ma ceramiki, tylko płyty wykonane z różnych metali w pakietach z warstwami reaktywnymi w najprostszej wersji ze zwykłej gumy, a w bardziej zaawansowanych wariantach specjalne bardziej energetyczne polimery.

W 1988 Amerykanie zrezygnowali z pancerzy opracowanych w ramach programu "Starflower" odpowiednio generacji 1. (1979), 2. (1984) i 3. (1985) (amerykański odpowiednik brytyjskiego programu "Burlington") i opracowali nowe tak zwane pakiety ciężkiego pancerza (HAP - Heavy Armor Package), kolejno generacji 1. (1988), 2. (1990) i 3. (2000) gdzie zastosowano zarówno warstwy reaktywne NERA/NxRA oraz warstwy pasywne wykonane z pakietów stali pancernej (od generacji 2. także tytanu a w generacji 3. dodano także grafit) oraz płyt ze stopu zubożonego uranu a nie tlenku uranu, a obecnie zastępowane pakietem pancerza następnej generacji (NGAP - Next Generation Armor Package 2017).

Rosjanie nigdy tych pancerzy nie mieli okazji przetestować, bo i jak? Jedyne czołgi do których może jakiś dostęp by mieli to te dla Arabów z pancerzem EAP.

Nawiasem mówiąc, informacje o tlenku uranu i ceramice, są z książki "Armor Basics" Paula Lakowskiego, gdzie sam autor obecnie przyznaje, iż książka jest przestarzała, i informacji w niej zawartych nie można już brać poważnie, jak widać Rosjanie o tym nie wiedzą. :P

I jeszcze w kwestii przeżywalności. Za M1 przemawia właśnie głównie to, czyli przeżywalność załogi, czołg zawsze da się naprawić, albo zastąpić innym, na straty wśród załóg nie można sobie pozwalać bo to są o wiele większe koszta.

Tutaj dwa przykłady.

https://www.youtube.com/watch?v=FAmox1E_6bs
https://www.youtube.com/watch?v=Ay7bOG2nD6k

Zauważcie że wóz nawet po porażeniu od tyłu w magazyn amunicji i pomimo pożaru, zachowuje sprawność, kierowca wycofuje wóz na wstecznym.

Dowódca popełnia zaś błąd, spanikował, zawiniło słabe szkolenie, wyskoczył z wozu, a powinien wraz z ładowniczym zamknąć włazy i przeczekać. Instrukcja mówi jasno, w wypadku pożaru amunicji, zamknąć wszystkie włazy, w miarę możliwości wycofać się za osłonę, i przeczekać około 30 minut.

W wypadku Leoparda 2, czy jakiegokolwiek innego czołgu, efekt porażenia w amunicję, zazwyczaj skończy się tak:

https://www.youtube.com/watch?v=YafzmkvVRiI





Moim zdaniem, powinniśmy przyjąć podejście Izraela gdzie każdy żołnierz jest na wagę złota, minimalizować własne straty i maksymalizować straty przeciwnika.

A jeśli nie M1, to chociaż Merkawa Mk4M powinna być rozważana, pomimo niezbyt optymalnego układu konstrukcyjnego z silnikiem z przodu, jest to od przodu dobrze opancerzony wóz, ma ASOP (podobnie jak obecnie M1), a przy tym magazyn amunicji nawet w kadłubie jest jednak bezpieczniejszy niż w Leopardzie 2 czy wszelkich modyfikacjach T-72.



[ Dodano: Wto 10 Lip, 2018 ]
A propos jeszcze silników innych niż turbina gazowa AGT-1500 dla M1. Tutaj dwa rozwiązania, w tym jedno na pewno opracowane w pełni, zintegrowane i przetestowane.



https://www.youtube.com/watch?v=hKcL2xvkm4Q

Ten wariant MTU MT883 dla M1, ma moc większą niż 1500KM uznawanych dziś za standard dla maszyn tej klasy, bo moc zwiekszono do 1650KM.

I jeszcze ciekawostka historyczna, M1 początkowo miał mieć diesla a nie turbinę gazową, i nie mówię tutaj o prototypie General Motors, tylko już ostatecznie wybranym projekcie Chryslera.



Tutaj makieta finalnej wersji kadłuba z silnikiem AVCR-1360.



A tutaj wozy w konfiguracji przedprodukcyjnej, od lewej : pierwotna konfiguracja z turbiną gazową, finalna konfiguracja z turbiną gazową, finalna konfiguracja z dieslem która była preferowana.

Problem w tym że diesel AVCR-1360 troszkę wyprzedzał swoje czasy, miał bowiem zmienną kompresję, to trochę jak tłumaczył mi kolega, jakby byl to silnik z common rail, ale bez common rail. Taki prekursor tej koncepcji.

Niestety silnika nie dopracowano w terminie, więc zdecydowano się na turbinę gazową. Na silnik MTU z Leoparda 2, choć go testowano, nie zdecydowano się bo wymagał za dużo przeróbek kadłuba, i dodatkowych testów, za bardzo opóźniłby program.

239099 - Czw 12 Lip, 2018

Tak, tylko to ma znaczenie przy długotrwałym konflikcie...

W sytuacji gdzie "zakładano" że III WŚ potrwa może dwa tygodnie i z dużą dozą prawdopodobieństwa nie obędzie się bez atomowych fajerwerków, taka polityka traci sens...

Stąd ja bym tak jednoznacznie nie krytykował radzieckich inżynierów.
Ot inne priorytety przed nimi postawiono...

bigscentofawoman - Czw 12 Lip, 2018

Cytat:
Za M1 przemawia właśnie głównie to, czyli przeżywalność załogi, czołg zawsze da się naprawić, albo zastąpić innym, na straty wśród załóg nie można sobie pozwalać bo to są o wiele większe koszta.


Dziwne ,że w czasie II.WW takiego problemu nie widziano w konstrukcji i budowie archaicznego średniego M3 (taka US konstrukcja ad-hoc, bubel technologiczny też poprawiany kilka x) , który sprzedany min. ZSRR w ramach "L-L" (cena ok. 56.tys.$/szt. na 1942, wysłano w konwojach 1386 szt.> na stan ACZ. przyjęto 976 ) z racji zastosowania zmodernizowanego silnika lotniczego R-975 EC2 i słabego pancerza , zwany był
"mogiłą dla siedmiu"
Cytat:
БМ-7
"братской могилы на семь мест" и "большой могилы – семерым местo"

lub
Cytat:
ВГ-7 («верная гибель семерых»)

czyli "Pewna śmierć siedmiu"

W Egipcie czołgiści JKM zwali go ( "Coffin For Seven Comrades". )... grób dla siedmiu...
Filmik z restauracji ( https://www.youtube.com/watch?v=ODIgpdsIL-I )

Damian90 - Czw 12 Lip, 2018

239099 napisał/a:
Tak, tylko to ma znaczenie przy długotrwałym konflikcie...

W sytuacji gdzie "zakładano" że III WŚ potrwa może dwa tygodnie i z dużą dozą prawdopodobieństwa nie obędzie się bez atomowych fajerwerków, taka polityka traci sens...

Stąd ja bym tak jednoznacznie nie krytykował radzieckich inżynierów.
Ot inne priorytety przed nimi postawiono...


M1, w tym rozwiązania mające zwiększyć przeżywalność załogi, powstawał właśnie z myślą o III Wojnie Światowej. ;)

Ale co ciekawe, radzieccy inżynierowie, pracowali nad podobnym rozwiązaniem, co więcej w eksperymentach potwierdzono skuteczność tego rozwiązania.

To skostniała radziecka generalicja blokowała wszelkie tego typu rozwiązania, albowiem jednak zwiększały kubaturę pojazdu i jego masę, choć środki przeprawowe technicznie mogły udźwignąć cięższe pojazdy.

Stąd też inżynierowie w biurach konstrukcyjnych chcieli zastosować to rozwiązanie w kadłubie, stąd rozwiązania z Obiekt 490, Obiekt 477/477A, Obiekt 450, Obiekt 299 i Obiekt 195.

Oczywiście droga do tego rozwiązania nie była prosta.

Pierwsi eksperymentować z bezpiecznymi magazynami amunicji zaczęli Amerykanie w czołgach M4 w wersjach uzbrojonych w armatę M1 kalibru 76mm. Początkowo wprowadzono umieszczone na dnie kadłuba lekko opancerzone pojemniki na amunicję, następnie uzupełniając je o płaszcze wypełnione wodą lub środkiem gaśniczym.

Z takim rozwiązaniem, wozy wersji M4A1(76)W, M4A2(76)W i M4A3(76)W były najbezpieczniejszymi czołgami II Wojny Światowej. Badania pokazały że te wersje czołgu średniego M4 paliło się tylko 10-15% w porównaniu do starszych wersji gdzie paliło się 60-80% trafionych czołgów.

Dla porównania inne czołgi IIWŚ paliły się tak:

PzKpfw. VI Ausf. H1/E Tiger I - 80% (4 z 5 testowanych czołgów).
PzKpfw. V Panther - 63% (14 z 22 testowanych czołgów).
PzKpfw. IV - 80% (4 z 5 testowanych czołgów).

Oczywiście rozwiązanie to nie jest perfekcyjne, bo w wypadku bezpośredniego trafienia w magazyn amunicji, nie ochroni załogi przed pożarem, a woda lub środek gaśniczy może jedynie opóźnić proces deflagracji amunicji.

Z podobnym rozwiązaniem eksperymentowali Brytyjczycy w czołgach Chieftain od Mk1 do Mk11, Challenger 1 od Mk1 do Mk3 i Challenger 2 Mk1.

Rzecz w tym że o ile Chieftain i Challenger 1 mają pojemniki na ładunki miotające, z płaszczem wypełnionym środkiem gaśniczym, o tyle w wypadku późnych wersji czołgu Challenger 1 i wozów Challenger 2, z tego rozwiązania zrezygnowano.

I również ono nie jest do końca skuteczne, jak niestety przekonano się w Iraku.





Jedyne tak naprawdę skuteczne rozwiązanie to pełna izolacja amunicji od reszty pojazdu, oraz wyposażenie magazynów w odpadające panele które uwolnią energię palącej się amunicji armatniej.

[ Dodano: Czw 12 Lip, 2018 ]
Nawiasem mówiąc, dla osób znających angielski, i zainteresowanych tematem IIWŚ, tutaj kilka nagrań z wykładów Maj. Nicholasa Morana, który ostatnimi czasy dużo grzebie w archiwach, i wyjaśnia wiele kwestii, do tej pory będących fałszowanymi przez mity, propagandę i kłamstwa.

https://www.youtube.com/watch?v=bNjp_4jY8pY
https://www.youtube.com/w...rAosYiM&t=4744s
https://www.youtube.com/watch?v=7ho8TU_JpoI

Polecam posłuchać, i szczególną uwagę poświęcić danym z archiwum które Maj. Moran przytacza.

michqq - Czw 12 Lip, 2018

Damian90 napisał/a:
Jedyne tak naprawdę skuteczne rozwiązanie to pełna izolacja amunicji od reszty pojazdu


I dochodzimy do idei czołgu przegubowego.
;-)

Wojciech Łabuć - Czw 12 Lip, 2018

Lub czołgu gdzie amunicja nie będzie stanowiła ładunku niebezpiecznego...
Anwenoit - Czw 12 Lip, 2018

bigscentofawoman napisał/a:

czyli "Pewna śmierć siedmiu"

W Egipcie czołgiści JKM zwali go ( "Coffin For Seven Comrades". )... grób dla siedmiu...


Dzień dobry!
To mój pierwszy post na NFOW i przepraszam, że zaczynam od szpili.

@blackscent - skąd Ty wzialeś tę rewelację?
Bo widzisz, studiowałem serię M3 przez kilka lat i nigdy nie udało mi się trafić na coś podobnego.

Statystiki Royal Armoured Corps wyraźnie wskazują, że z ustrzelonego Granta wychodziło cało 4-6 ludzi przeciętnie.
A że w Armii Czerwonej było inaczej?
Cóz, jej kultura techniczna i taktyczna, to fakty powszechnie znane.

Ciekawym tylko jak dalece posuniesz sie jeszcze promując własne sympatie...

T.

MarcinekNu2 - Czw 12 Lip, 2018

Oj daleko, daleko.
A przy okazji witamy nowego usera, byle posty były merytoryczne to chętnie poczytamy.

Zresztą wrzucił cytaty z jakiś wspomnień a nie rzetelnych opracowań.
Pierwszy stąd: https://www.proza.ru/2009/05/09/306 powielony znowu kropka w kropkę tu: http://waralbum.ru/bb/viewtopic.php?id=73

A tutaj zmanipulował cytatem już kompletnie: https://unotices.com/book.php?id=104745&page=26

Cytat:
Но были шутки и похуже — танки называли ВГ-7 («верная гибель семерых») или БМ-7 («братская могила на семерых»). Впрочем, такие прозвища получали все танки, в том числе и отечественные, изменялась только цифра в зависимости от числа членов экипажа.


Cytat:
chcę dodać, że załoga M3c liczyła siedem osób. Kto jeszcze dodam, jak znajdę. A pseudonimy ВГ-7 (pewna śmierć siedmiu) lub БМ-7 (wspólny grób dla siedmiu) były zastosowane do wszystkich czołgów, w tym krajowych, tylko liczby różniły się w zależności od liczby załogi


Bo choć pojawiło się takowe określenie to jednak dotyczyło ono na równi wszystkich czołgów wtedy używanych i było traktowane jako żart.

A zdjęcie skopiował stąd, bezkrytycznie przyjmując komentarze za prawdę objawioną: http://waralbum.ru/10134/


Szkoda, że nie napomknął o tym:

Cytat:
Самый известный случай с попаданием в воронку. Может кто-то вспомнит фамилию командира танка. Когда по ошибке механика-водителя танк во время атаки сполз в воронку и уткнулся стволом пушки. В результате самостоятельно выбраться не смог и какое-то время отбивался от немцев в их тылу. За этот бой, насколько помню, командир экипажа был удостоен звания Героя Советского Союза. В детстве всегда считал, что это была «тридцатьчетвёрка». Только года три назад узнал что это был М3с...


Cytat:
Najsławniejszy przypadek wpadnięcia do leja po wybuchu. Może ktoś pamięta imię dowódcy czołgu. Kiedyś przez pomyłkę mechanika kierowcy, podczas ataku, czołg wpadł się do leja i zakopał lufę. W rezultacie nie mogł sam się wycofać i przez jakiś czas walczył z Niemcami tyłem. Po tej walce, o ile pamiętam, dowódca załogi otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego. Jako dziecko zawsze uważałem, że to "trzydziesty czwarty". Dopiero około trzy lata temu dowiedziałem się, że to M3

To tak na szybko cytat z postu powyżej bo nie mogę już edytować.

A stwierdzenie o Egipcie (użyciu)...? Czyżby pochodziło stąd? https://www.deviantart.co...rades-192304616
No i jak tam big... ?
Może jakieś opracowanie na ten temat, czy znowu zignorujesz?

Post skorygowany. Dziękuję. ToMac

239099 - Czw 12 Lip, 2018

Damian90 napisał/a:
M1, w tym rozwiązania mające zwiększyć przeżywalność załogi, powstawał właśnie z myślą o III Wojnie Światowej. ;)
Do której, zgodnie z tradycją USA miało wejść jako ostatnie...

O ile zdążyłoby, bo powiedzmy sobie szczerze tylko broń atomowa chroniła NATO przed czerwonym sztormem...
Nie rachityczne korpusy belgijskie, brytyjskie czy holenderskie stacjonujące w RFN

Anwenoit - Czw 12 Lip, 2018

239099 napisał/a:
[ O ile zdążyłoby, bo powiedzmy sobie szczerze tylko broń atomowa chroniła NATO przed czerwonym sztormem...
Nie rachityczne korpusy belgijskie, brytyjskie czy holenderskie stacjonujące w RFN


Prosiłbym o nie porównywanie BAOR z Belgami i Holendrami, z których itak 1/3 szkieletowych składów spędzała 3 na 7 dni tygodnia w domu.Może z Francuzami bardziej.

Akurat na ten temat mam wiedzę organoleptyczną proszę sobie wyobraCzym na przykład byl batalion Green Howards - przenoszony pumami, składający się z trzech kompanii przeciwpancernych po cztery plutony z Milanami każda?
Ot, klasyczna grupa samobójców do załatania dziur po przejściu Fulda Gap przez sowietów

T.

Damian90 - Czw 12 Lip, 2018

239099 napisał/a:
Damian90 napisał/a:
M1, w tym rozwiązania mające zwiększyć przeżywalność załogi, powstawał właśnie z myślą o III Wojnie Światowej. ;)
Do której, zgodnie z tradycją USA miało wejść jako ostatnie...

O ile zdążyłoby, bo powiedzmy sobie szczerze tylko broń atomowa chroniła NATO przed czerwonym sztormem...
Nie rachityczne korpusy belgijskie, brytyjskie czy holenderskie stacjonujące w RFN


Nie do końca, US Army byłaby na pierwszej linii od pierwszych godzin konfliktu. Zresztą to właśnie do RFN jako pierwsze były zawsze kierowane najnowsze wersje M1. Na przykład pierwsze wyprodukowane M1A1HA trafiły właśnie tam.

BAOR to akurat miał inny problem, mianowicie nie tyle liczbę czołgów, co ilość wozów sprawnych i ilości części zamiennych, ale tu już bardziej problem ichniego MON. Bundeswehra też była niezła, problem tutaj bardziej stanowił aspekt techniczny ich czołgów, głównie brak przeżywalności. W tym niemalże nieistniejący pancerz Leoparda 1, najliczniej używanego wozu, także w latach 80tych.

[ Dodano: Czw 12 Lip, 2018 ]


A tymczasem USMC także rozpoczyna zakupy ASOP Trophy HV dla swoich M1A1FEP.

239099 - Czw 12 Lip, 2018

Damian90 napisał/a:
Nie do końca, US Army byłaby na pierwszej linii od pierwszych godzin konfliktu. Zresztą to właśnie do RFN jako pierwsze były zawsze kierowane najnowsze wersje M1. Na przykład pierwsze wyprodukowane M1A1HA trafiły właśnie tam.

Bez jaj - tj amerykańskiej propagandy. Z kim od północy sąsiadował amerykański korpus
I kogo ów sąsiad miał za potencjalnego przeciwnika

W niekorzystnym wariancie UW mogło oskrzydlić amerykański korpus nim ten zorientował by się ze jest po ptakach

Poza tym M1 ze 120tką to końcówka zimnej wojny
Wcześniej było dużo gorzej - M60 które mogłyby by mieć problemy z T-72A, M113 o sile ognia BTR a nie BMP-1 itd itp.

Damian90 - Czw 12 Lip, 2018

M1A1 z armatą M256 120mm, pojawił się w 1985, jeszcze w tym samym roku zaczęto je wysyłać do RFN.

Natomiast ta 105mm armata M68 (i jej ulepszona wersja M68A1), to akurat z T-72A sobie poradzić mogła, i to całkiem nieźle, już APFSDS M774 mógł zagrozić kadłubowi czołgów T-64, T-64A, T-64B, T-72, T-72A, T-80 i T-80B. A w latach 80tych pojawił się już M833. Także to nie było takie jednostronne wszystko.

M113 zgoda, zresztą w US Army nigdy nie był konstrukcją lubianą, a raczej niechcianym dzieckiem z przymusu, bo był zwyczajnie tani. Choć z drugiej strony M113 to zawsze był transporter opancerzony, a nie BWP, inna klasa pojazdów.

MarcinekNu2 - Pią 13 Lip, 2018

A kol. Big...zadał sobie trud i porównał jakie były straty w tych latach w sprzęcie produkcji ZSRS? Oj chyba nie. Ale nie będę się już wysilał i korygował bo szkoda nerwów i czasu na takie manipulacje. Nadal uważam, że albo poziom postów kol. big pikuje tu ziemi albo syn przejął mu konto.

Malutki tylko przykładzik, pierwszy z brzegu:
Jakiś gupi post
Cytat:
1 A.Pancerna, w trakcie obronnej operacji biełgorodzkiej, w dniach 05-29.07.1943 r. :
stan wyjściowy - 631 czołgów w tym 511 typu T-34
straty całkowite - 954 czołgi w tym 783 to T-34
straty bojowe - 854 czołgi w tym 716 to T-34
straty techniczne - 100 czołgów w tym 68 to T-34.


Ciekawi mnie też geneza powiedzenia "przej..ne jak w ruskim czołgu". Może kol.Big naświetli nam sprawę?

bigscentofawoman - Pią 13 Lip, 2018

Krótko bo ten temat to nie historia radz.broni pancernej.
Cytat:
"przej..ne jak w ruskim czołgu".

Znajomi czołgisći z k.lat70-80 XXw. mieli na myśli ciasnotę w czołgach tamtego czasu.
* czy w/w cytat dotyczy radz. czolgistów czasów wojny ?!
Naprawdę Nie wiem, urodziłem sie troszkę pózniej!

Wczoraj póznym wieczorem po płn. napisałem w temacie M3 średni , tylko "dziwnym sposobem "wyparował (jak zaś go nie zapisałem)
Dzisiaj w skrócie i myślę ,że nie zginie?!

Kol. jesteś widzę "upierdliwy" i chcesz mnie teraz przepytywać z każdej operacjii wojsk radz. z udziałem broni panc. w czasie II.WW.
Odślę kol. do zbiorów biblioteki ( militera.lib.ru ) , forum np.(dws.org.pl) i kilku innych , radzę poczytać ksiązki wydane po 2008r. (temat zaczerpnięty o w/w operacji na forum (http://www.historycy.org) pochodzi z 2008)
Minęło już 10-lat i odtajniono wiele nowych dokumentów (archiwum ЦАМО РФ ) o udziale radz.wojsk panc., stratach itd.
Polecam Issajewa, Sołowiowa, Bieszanina, Nipe, Glantz,
najnowsze : Igor Nebolsin, TANK BATTLES IN EAST PRUSSIA AND POLAND 1944-1945.
Tam napisano wszystko co kol.interesuje, nie mnie przepisywac książki ,aby zaspokoić ciekawość kol.i zasmiecać to forum
Poczytaj , przemyśl i potem możemy podyskutować ?!
Nie w tym temacie , załóż nowy ....

Wczoraj napisałem temat o M3C (średni) tylko "dziwnym trafem" wyparował), było pózno i nie zachowałem na dysku
Skorystałem z opracowania (https://warspot.ru/10554-mnogoyarusnyy-amerikanets)/
Link , gdzie opisano :kiedy dostawy, ile dopłynęło, i jakie straty, dlaczego był problem z pociskami ppanc.75mm, ile spalały benzyny o oktanie 91 na testach w Rosji,....
- pierwsze 4egz. dopłynęły w grudniu"41, potem kolejne w stycz."42 24x( М3Ср,), potem m-c przerwy, i nowe dostawy
Brał udział w walce od maja 1942 i rozdzielono je po samodz. brygadach panc., pierwsze to były
Cytat:
114, 192, 192-й тбр, ...
* na płd.kierunku bitwy Kurskiej walczył 245-й танковый полк (12 М3Ср и 27 М3л)


W walkach za Stalingrad znany fakt o zniszczeniu calej brygady 10.lipca 1942
Cytat:
241-я танковая бригада, имевшая 24 М3Ср и 27 М3л (* lekki Stuart)

Ruszyła do natarcie i ..po walce wrócily tylko dwa.
Ogólnie wg. danych z 1.01.44 z dostarczonych 957_szt stracono 676
-zostało 281
- na 1.06.44 zostało 143_szt czyli w czasie 5-mcy stracono 138
Cytat:
татистика потерь М3Ср:
на 1 января 1944 года было потеряно 676 из 957 прибывших в СССР танков. В строю осталась 281 машин.
1 июня 1944 М3Ср — 143 штуки (включая 12 танков, поднятых с затонувшего транспорта в 1943 году)
1 января 1945 года в строю оставалось 118 М3Ср; из них до конца войны 16 штук было потеряно безвозвратно


To moja ost. odp. w temacie "dziwnych pytań o broni panc. ZSRR czasów II.WS" na tym forum/w tym temacie


p.s
Cytat:
Nadal uważam, że albo poziom postów kol. big pikuje tu ziemi albo syn przejął mu konto.

kol. ... jasnowidzem to napewno nie będziesz.
Jak ktoś napisał wcześnie (ze niby jestem zesłany na Syberię /Ural) to prawda / jak u śp. ks.Tischnera ta 3-cia prawda
Patrząc na mapę od str. wsch. czyli np. z Irkucka to jestem za Uralem/Syberią tylko w ciepłych stronach, dla ciekawych (dzisiaj mam 34 °c )
Pozdrawiam i miłego dnia życzą.

MarcinekNu2 - Pią 13 Lip, 2018

Do big...
Wiesz w czym jest problem? W tym, że wybierasz fakty pod założoną przez siebie tezę i bronisz jej do upadłego, nie mówiąc o tym, że jak ktoś ci wytknie błędy i przeinaczenia to to po prostu olewasz. Jesteś facet który urodził się podobno w latach 60, widziałeś trochę świata w tym bliski wschód, ale w moich oczach i pewnie innych z podobnych lub niewiele młodszych roczników wyglądasz jak zarozumiały gimbus (bez urazy). Nie mam zamiaru wytykać i poprawiać wszystkich przeinaczeń które z rozmysłem stosujesz. Nie mam na to czasu ani siły. Odsyłasz do Rosyjskich źródeł chyba sądząc, że dla mnie to tajemnicze krzaczki? Otóż nie. Pamięć się przytarła ale coś tam zostało.
Wiesz, facet który chce kupować zegarki za 10 tyś i używa być może sporadycznie całkiem przyzwoitego pióra powinien prezentować klasę. A tu co mamy...dlatego zarzut, że pisze za ciebie syn albo sam już nie wiem co się stało.
Poczekam na odpowiedz, możne ona mi trochę rozjaśni, potem po prostu dodam cię do ignorowanych.

Sorry TOMAC za OT.

bigscentofawoman - Pią 13 Lip, 2018

Cytat:
W tym, że wybierasz fakty pod założoną przez siebie tezę i bronisz jej do upadłego, nie mówiąc o tym, że jak ktoś ci wytknie błędy i przeinaczenia to to po prostu olewasz.


Skoro napisałem o archaicznym czołgu M3 Lee w wojskach panc. ZSRR czasu II.WW oraz przeżywalności załóg a ty mi kol. "wyjeżdzasz" z cytatem operacji z 1943 i
Cytat:
zadał sobie trud i porównał jakie były straty w tych latach w sprzęcie produkcji ZSRS? Oj chyba nie.

To co miałem zrobić .?
Chcesz to poczytaj o stratach M3 w czasie operacji 1944 lipiec 5.KPanc/ (2-й Прибалтийский фронт) na Litwie. Link
Miał na stanie 60 szt. M3 ( * 6 человек,) (rozdzielone po po 20szt. na bat./ brygad panc.) i w czasie operacji stracił bezpowrotnie 13-szt. i
- np. 41.brygada miała (М-3C x-20), kiedy poszła do ataku natknęła sie na 88mm" i straciłą 13-szt.oraz stratu z załóg: celowniczy,ładowniczy,kierowca i radiopoperator
Cytat:
Наводчиков 75 и 37 мм орудий танков М-3-С: 11
Заряжающих 75 и 37 мм орудий танков М-3-С: 10
Механиков-водителей танков М-3-С : 2
Радистов М-3-С: 3
офицера М-3-С: 6
32 погибших офицера и сержанта 2 ТБ 41 ТБР на 13 танков дают соотношение в 2.5 погибшего члена экипажа на один безвозвратно потерянный танк

Wysokośc M3 decydowala o dużej róznicy strat pomiędzy dołem: radio/mechan > a tymi siedzącymi wyżej ?!
Wychodziło ok. 2.5 czołgisty/ na 1 stracony czołg M-3
W zniszczonych T-34 statystyka wyszła 1.4/ utracony czołg

Szukalem danych o il. poległych radz. czołgistów za okres II.WW, ale nie ma jak na ten czas danych , a i rozbiezzności co do il. zniszszconych_utraconych czołgów za okres 22.06.41 - koniec wojny sa całkowicie rózne i rozbiezne, np. Link_reibert.info

p.s

Statystka pokazała , że szanse wyżycia w starej wer. T-34 były większe niż w T-34/85 ?
Rożnica w il. członków załogi: 4 vs.5
Foto I szanse załogi (powyżej 18-lat) ( https://prophotos-ru.livejournal.com/1624958.html )

Cytat:
dodam cię do ignorowanych.

Tylko potem żadnych odpowiedzi i OT odnośnie moich tematów, pls.

deacon fr3y - Pią 13 Lip, 2018

Delikatne przypomnienie, że największym starciem pancernym wszech czasów nie była wcale bitwa pod Kurskiem, ale operacja obronna latem 1941 w rejonie Brody - Łuck, gdzie zapisał się XV Korpus Pancerny. Zbrojnego, co warto podkreślić w najnowocześniejsze czołgi T-34. Oraz KW, podówczas nie mające "analoga we mire". Więc żadne tam M3. Juz prędzej : T-90 i Armaty po uwzględnieniu inflacji. Łącznie ponad 700 nowiutkich maszyn, odpornych na ostrzał niemieckich odpowiedników.
Delikatne przypomnienie, że wspomniane czołgi błądząc po czterdziestokilometrowym odcinku frontu zapadły na taki zestaw wad fabrycznych, że załogi nie miały wyjścia tylko porzucić, zarekwirować szybszy pojazd i oddalic się od npl-a.
Ale o tym pisze Mark Sołonin, którego na liście polecanych historyków nie ma..

239099 - Sob 14 Lip, 2018

deacon fr3y napisał/a:
błądząc po czterdziestokilometrowym odcinku frontu zapadły na taki zestaw wad fabrycznych, że załogi nie miały wyjścia tylko porzucić, zarekwirować szybszy pojazd i oddalic się od npl-a.
Ale o tym pisze Mark Sołonin, którego na liście polecanych historyków nie ma..
Sołonin pisał nie tylko o ew. niedociągnięciach w jakości radzieckiego sprzetu ale także o tym jak załogi "chętnie" szukały pretekstu by dać dyla
ToMac - Sob 14 Lip, 2018

deacon fr3y napisał/a:

Delikatne przypomnienie, że wspomniane czołgi błądząc po czterdziestokilometrowym odcinku frontu zapadły na taki zestaw wad fabrycznych, że załogi nie miały wyjścia tylko porzucić, zarekwirować szybszy pojazd i oddalic się od npl-a.
Ale o tym pisze Mark Sołonin, którego na liście polecanych historyków nie ma..


Ostatecznie jednak zadecydowała ich ilość - na tamte czasy decydujące.


Będę ściślej moderować wątek i usuwać posty z osobistymi przepychanki. Posty źle formatowane mogą być usuwane. Trzymajmy się tematu broni pancernej na świecie. Odniesienia do historii powinny być w istotny sposób związane z bieżącym wątkiem.

bigscentofawoman - Sob 14 Lip, 2018

Cytat:
wspomniane czołgi błądząc po czterdziestokilometrowym odcinku frontu zapadły na taki zestaw wad fabrycznych ...


Czyzby historia miał być napisana od nowa.
Bo prawda czasu jest:
Tylko, że wcześniej w wyniku sprzecznych rozkazów dowództwa, chaosie dowódczo-organizacyjnym niektóre radz. korpusy panc. odbyły zmienne marsze po drogach i pod bombardowanien o długości 200-300km ! z rej. ześrodkowania .
Wady swoją drogą, ale .... wejścia kolejnych KZ w bój odbywał się bez koniecznej organizacji natarcia, wchodziły w bój kolejno bez rozpoznania przeciwnika i miejsca.
Np. opis na 6-stronach z Link_historycy.org

___________________
Na kier.płd. skupiono sześć ! korp.zmech 22, 4, 15, 8, 19 i 9.( w bitwie wzięły udział TYLKO cztery ( 8, 9, 15 i 19 ) ))
8 KZ miał 860 (931) czołgów w tym 171( 169) nowych T-34 i KW
9KZ miał 300 (200) czołgów w tym 0 ! nowych T-34 i KW
15KZ miał 733 czołgów w tym 133 nowych T-34 i KW
19KZ miał 733 czołgów w tym 7 nowych T-34 i KW
i pomijając straty pierwszych dni wojny i niebojowe(remonty) - dawało to ponad 2500 (2800) czołgów z tego ok.181 (496) szt. T-34 i 169 (273) szt. KW
* w nawiasie najnowsze dane na 2007r.
Uderzenie wykonało ok.1000 maszyn przy czym siły były rozłożone nierównomiernie ok.700 czołgów atakowało z płd. a ponad 300 z płn ( w tym wszystkie T-34 i KW i było ich nie mniej niż 250 szt.)
8KZ dwa razy miał zmieniane rozkazy ,kierunek marszu ulegał zmianie o 180 stopni i pokonał 400km zanim wszedł do walki A TO WSZYSTKO pod nalotami
gen. Riabyszew d-ca 8KZ podał np. ,że ponad połowę z BT-7 utracono w trakcie marszu
- np.19 i 9 KZ stacjonowały w rejonie starej granicy ZSRR z 1939
Oderwanie się Rosjan od zaopatrzenia , dostawy niszczone na drogach (niem.lotnictwo) zaś czolg bez amunicji i paliwa to kupa żelaza i załogi niszczyły swoje czołgi/porzucały
Polecam Aleksieja Isajewa pt. Dubno 1941.

mały cytacik z działań 43 Dywizji Pancernej 19 Korpusu Zmechanizowanego ....., opowiada szef sztabu dywizji były płk W.A. Butman-Doroszewicz:
Cytat:
"W południe 22 czerwca dywizja miała skoncentrować się 20 km na południowy-zachód od Równego i być gotowa do natarcia w kierunku Dubno-Dubrowka. Przemarsz do rejonu koncentracji trwał trzy dni i odbywał się przy ciągłych atakach lotniczych, stałym braku paliwa i części zapasowych, których należało szukać nawet w magazynach odległych 150-200 km."

jurek5551 - Sob 14 Lip, 2018

No cóż, big... ma tu rację i decydującą była tu nieudolność systemu dowodzenia i pozbawienie wojsk doświadczonych dowódców dzięki wcześniejszym działaniom Stalina.
MarcinekNu2 - Sob 14 Lip, 2018

No i nie chciałeś wyjaśnić, cóż tak jak obiecałem... niedługo będziesz pisał sam dla siebie. Tomac, wywal ten post za jakiś czas.
Damian90 - Sob 14 Lip, 2018





















Trzeba przyznać że przód kadłuba czołgu Merkawa Mk4 i BWP/TO Namer pomimo silnika z przodu, jest naprawdę potężnie opancerzony. Coraz bardziej mi się podobają te pojazdy, mimo niewydajnego designu.

maxikasek - Sob 14 Lip, 2018

deacon fr3y napisał/a:
Ale o tym pisze Mark Sołonin, którego na liście polecanych historyków nie ma..

Bo to nie historyk, tylko publicysta- w dodatku bardzo nierzetelny.

bigscentofawoman napisał/a:
Statystka pokazała , że szanse wyżycia w starej wer. T-34 były większe niż w T-34/85 ?

Nie były. Dużo pracy radzieccy i amerykańscy inżynierowie włożyli by zrobić przyzwoity czołg z T-34. O tym jakim zagrożeniem dla załogi był T-34 pisze m.in. Łoza, który w czasie wojny walczył na nich i na M4.
bigscentofawoman napisał/a:
Wychodziło ok. 2.5 czołgisty/ na 1 stracony czołg M-3
W zniszczonych T-34 statystyka wyszła 1.4/ utracony czołg

Żadna statystka ci nie wyszła ;) Nie wiadomo w jakich okolicznościach stracono te pojazdy i ludzi. Równie dobrze mogli zginąć poza pojazdami.

bigscentofawoman napisał/a:
mały cytacik z działań 43 Dywizji Pancernej 19 Korpusu Zmechanizowanego ....., opowiada szef sztabu dywizji były płk W.A. Butman-Doroszewicz:

A widziałes gdzieś cytaty: ponieważ dowodzenie czymś więcej niż własnym adiutantem przerastało mnie panował chaos. Nie wiedziałem, gdzie są moje oddziały, żolnierze dezerterowali, zaopatrzenie dało dyla, NKWD konfiskowało wojskowe ciężarówki do wywózki własnego tyłka? Bo co miał pisać we wspomnieniach redagowanych przez literatów z Wojenizdatu? ;)
Jedynie chyba Rokossowski miał na tyle odwagi bo napisał, że o położeniu własnych oddziałów dowiadywał się od jeńców niemieckich.

jurek5551 napisał/a:
No cóż, big... ma tu rację i decydującą była tu nieudolność systemu dowodzenia i pozbawienie wojsk doświadczonych dowódców dzięki wcześniejszym działaniom Stalina.

Pytanie czy faktycznie byli doświadczeni czy tylko rozpijaczeni. Pawłow- świetny d-ca brygady, ale dowodzenie frontem go przerosło. Inna sprawa, że "dzieki" Stalinowi- ci oficerowie awansowali tak szybko, że przeskakiwali o kilka szczebli- aby zastąpić zamordowanych. I to ich przerastało. Do tego system dowodzenia itd.- Temat rzeka.

bigscentofawoman - Nie 15 Lip, 2018

Cytat:
przód kadłuba czołgu Merkawa Mk4 i BWP/TO Namer pomimo silnika z przodu, jest naprawdę potężnie opancerzony.

A jak ma być inaczej? (cienki pancerz jak u BWP).
Przecież kamień z procy, wystrzelony przez chłopca w Gazie "zniszczyłby silnik" i pojazd nie dojechałby do miejsca akcji!?

Link_sporo foto Namer"a na_israeli-weapons.com

239099 - Nie 15 Lip, 2018

https://www.defence24.pl/...kupnem-abramsow

Mocno wątpię - ale warto obserwować....

239099 - Pon 16 Lip, 2018

To nie chodzi o kasę tylko o politykę "dozbrajania" Tajwanu, przez USA
bigscentofawoman - Pon 16 Lip, 2018

Na pewno nie dostaną za darmo, trzeba płacić .
Po 3-kolejnych trzęsieniach ziemi (ost. 6Feb"18/ 2017/ 6Feb"16) i zniszczeniach w infrastrukturze, pieniądze , a może część pójdzie na odbudowę.

Reszta (4) być może zgodnie z ambitnym planem zamierzeń Tajwanu i tym co zamierza sprzedać USA, dane z k. grudnia 2017 Link_ Tajwan plany modernizacji_ na k.2017

MarcinekNu2 - Wto 31 Lip, 2018




Damian90 - Wto 31 Lip, 2018

"Jakość" UWZ. ;)

Ktoś powinien za coś takiego beknąć, że poszły mocowania wieży na pierścieniu oporowym.

bigscentofawoman - Wto 31 Lip, 2018

Przecież foto tego na "blu" czołgu pochodzi z ćwiczeń z zeszłego tygodnia (подмосковном полигоне Алабино) na podmoskiewskim poligonie , gdzie odbywały się zawody: Czołgowy batalion -2018 ( "Танковый биатлон-2018" ) , zreszta jak co roku o tej porze.
* ( https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be )
Kazachscy czołgiści zawsze w swoim ulubionym kolorze.
Kto był wie dlaczego!?

Читать далее: https://ru.sputniknews.kz/sport/20180728/6630489/armi-2018-kazakhstan-china-tankovy-biatlon.html )
(Kazakhstan-China-tankovy-biatlon) +Uganda+Kuwejt
Ten czołg to z ekipy Kazachstanu i po takich "skokach" w kazdym czołgu nawet pierscień pójdzie


Mozna bliżej do Kijowa ,żeby zobaczyć pomalowany czołg na niebiesko

Mozna i w inne kolory,

deacon fr3y - Wto 31 Lip, 2018

Mam nadzieję, że w tym roku Chińczycy wzięli stumetrowy most.
MarcinekNu2 - Sro 01 Sie, 2018

Przy Rosyjskim zamiłowaniu do cyrku powinni z tych "zawodów" zrobić cyrk objazdowy po byłych republikach radzieckich i państwach zaprzyjaźnionych.

Tu można sobie trochę tego dla rozrywki pooglądać: https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be

BTW. Czołgiści (dowódca i celowniczy) w tym czołgu którego zdjęcia wrzucałem chyba mieli pełne gacie. Ja rozumiem ten cyrk ze skokami ale jakby ich na oczach publiki zgilotynowała w połowie spadająca wieża (A czemu by ich zgilotynowała każdy wie) to dla PR chyba za dobrze by to nie wyglądało.

bigscentofawoman - Sro 01 Sie, 2018

Cytat:
Przy Rosyjskim zamiłowaniu do cyrku powinni z tych "zawodów" zrobić cyrk objazdowy po byłych republikach radzieckich i państwach zaprzyjaźnionych.


Coś masz kol. z pamięcią ... szybko zapomniałeś o podobnym cyrku w czasie ćwiczeń NATO 2018 (Sabre Strike ) i podobnym cyrku w Niemczech, zawody "zaprzyjaznionych czołgistów"
czyli Strong Europe Tank Challenge 2018 Grafenwohr
Pisano na forum!
W 2018 i 2017 edycji pokazów zamienialiśmy się Ostatnimi miejscami rankingu z Ukrainą.

p.s
Może w przyszłości do atrakcji wejdzie cyrk objazdowy po zaprzyjaznionych krajach
Cytat:
Zwycięzcami zostali czołgiści z Niemiec. Drugie miejsce zajęli Szwedzi, którzy po raz pierwszy wzięli udział w tych zawodach, a trzecie – Austriacy. Dalsze miejsca zajęli czołgiści z Polski, Francji i Wielkiej Brytanii. Reprezentacja Ukrainy zajęła ostatnie, ósme miejsce.

Galeria foto. z zawodów Link

Aha , nie było "skoków" bo pierscienie by pusciły i wieże odpadły! i z foto wynika, że

Tankiści z NATO to ( Это не молодцы )

ntech - Sro 01 Sie, 2018

Czolgowe skoki i strzelanie w powietrzu ma taka sama wartosc bojowa i jest rownie miarodajne co gruzinski taniec z szablami. Takie tam sowieckie cziki-briki.
MDS - Sro 01 Sie, 2018

Panowie szukam materiałów odnośnie rosyjskiego Spruta sd. Szczególnie zależy mi na rysunkach technicznych. Jeżeli ktoś , gdzieś coś ma to prosiłbym....Dzięki.
Co do skoków i strzelania w locie to jest to wskaźnik ograniczenia umysłowego osoby która to zleca. Z przykrością stwierdzam że i w kraju nad Wisłą modne były podobne durnoty z BWP 1. Smaczku dodaje fakt że na pokazach BWP1 strzelał w locie i trafiał. Radość widzów wielka . Sapera w okopie z zapalarką ciut mniejsza...

bigscentofawoman - Sro 01 Sie, 2018

Szukaj jako
- Russian: 2С25 Спрут-СД
- 2S25 “Kraken-SD
Forum z Tajlandi coś pisało link
Link do ( http://btvt.info/1inservice/sprut/2c25sprut.htm )
Ciekawy 25min. filmik ( https://youtu.be/bSv3B67Ytlk )

Na ćwiczeniach pod Noworosyjskiem sił FR-Białoruś -Serbia pokazane ostaną możliwości tego lekkiego czołgu (niszczyciela z armata 125mm 2А75 ) dla powietrznego desantu
Cytat:
"Славянское братство-2018" впервые будут задействованы новые образцы военной техники и вооружения — БМД-4М, БТР-МДМ "Ракушка" и 2С25 "Спрут-СД", состоящие на вооружении подразделений воздушно-десантных войск",

zapewne chodzi modernizowaną wer. z 2015r. ( 2С25М "Спрут-СДМ1 )
*stara wer. była z 2008r. i wyprodukowano 24 szt
Cytat:
2С25М "Спрут-СДМ1", являющейся глубокой модернизацией системы 2С25 "Спрут-СД" ("Объект 952"),

* za ( https://bmpd.livejournal.com/1348389.html )

Forum Link_ desantura.ru pisało na 10-ciu str. o tym ( 2С25 "Спрут-СД")

MarcinekNu2 - Sro 01 Sie, 2018

Coś pamięć szwankuje czy propaganda?
Cytat:
W tegorocznej edycji Strong Europe Tank Challenge zwyciężył pluton z Niemiec, drugie miejsce zajęli Szwedzi, a trzecia lokata przypadła czołgistom z Austrii. Polska uplasował się tuż za podium na czwartym miejscu.


Cytat:
W tym roku w amerykańskim ośrodku szkoleniowym w niemieckim Grafenwohr do walki przystąpiły drużyny z Polski, Niemiec, Austrii, Ukrainy, Francji, Stanów Zjednoczonych oraz, po raz pierwszy, z Wielkiej Brytanii i Szwecji.


https://www.defence24.pl/...-challenge-2018

W porównaniu do Strong Europe Tank Challenge rosyjski odpowiednik to cyrk. Tutaj zadania z SETC.

Cytat:
Plutony pancerne brały udział w dwunastu konkurencjach, w których ogółem można było zdobyć 1500 punktów. Najwyżej punktowane było strzelanie amunicją ostrą podczas operacji ofensywnych i defensywnych, za które można było uzyskać maksymalnie po 500 punktów. W pozostałych konkurencjach można było uzyskać maksymalnie po 50 punktów.

Podczas wykonywania zadań załogi czołgów obserwowane i oceniane były pod kątem reagowania na ostrzał pośredni, atak chemiczny, wybuch ładunku IED, ratowania i ewakuacji rannych i ewakuacji pojazdów. Załogi stanęły też przed koniecznością zidentyfikowania 30 pojazdów sprzymierzonych i wrogich, określenia dystansu do celu bez używania głównego systemu celowniczego czołgu lub dalekomierzy laserowych i przeprowadzenia procedury wezwania wsparcia ogniowego.

Dodatkowo każda z załóg biorących udział w sprawdzianie była sprawdzana pod kątem umiejętności raportowania na temat sytuacji napotkanej podczas patrolowania w terenie miejskim i kierowania pojazdem na torze przeszkód bez możliwości posługiwania się systemami obserwacji zewnętrznej pojazdu.
Ostatnie konkurencje zawodów polegały na opuszczeniu pojazdu i załogowym biegu, sztafecie i strzelaniu z broni osobistej.



A to już pokaz cyrkowy na Biathlonie 2015: https://imgur.com/gallery/SwCGpW3


No a tutaj opis przedstawienia jakie Biathlon np. w 2016 zafundował widzom.
Cytat:

Na podmoskiewskim poligonie tamańskiej dywizji zmechanizowanej Ałabino zakończono dwie ostatnie konkurencje „Międzynarodowych Igrzysk Wojskowych 2016”: biathlon czołgowy oraz wyścig bojowych wozów piechoty. Obie konkurencje wygrały zespoły rosyjskie, przed chińskimi i kazachskimi.

W biathlonie czołgowym zacięta rywalizacja o pierwsze miejsce trwała do samego końca. Już po pierwszym etapie wybuchła sensacja, ponieważ po raz pierwszy w historii pierwsze dwa miejsca w „wyścigu indywidualnym” zajęły załogi chińskie. Istniało więc duże niebezpieczeństwo, że Rosjanie nie wygrają tej koronnej dla siebie konkurencji.
..........
Po drugim etapie - sztafecie (wyścigu drużynowym) z tej dwunastki wyłoniono cztery najlepsze zespoły, które miały wziąć udział w wyścigu finałowym - również sztafecie. Wtedy na pierwszym miejscu byli już Rosjanie, po nich Białorusini, Chińczycy i Kazachowie.

Ostatnie zawody „Międzynarodowych Igrzysk Wojskowych 2016” obserwowało 25 tysięcy widzów, którzy tłumnie zjechali się do Ałabino – zachęceni przez rosyjskie media. Zainteresowanie było tym większe, że zakończenie konkurencji „pancernych” miało być również okazją do podsumowania całych „Międzynarodowych Igrzysk Wojskowych 2016”.




Te wyścigi sprinterskie to maja długie tradycje w rosyjskiej armii, to wyścigi po łupy!

michqq - Sro 01 Sie, 2018

MarcinekNu2 napisał/a:
Te wyścigi sprinterskie to maja długie tradycje w rosyjskiej armii, to wyścigi po łupy!


Te wyścigi sprinterskie mają swoją genezę, mianowicie w czasie Zimnej Wojny NATO przygotoweywało się do wielkiej operacji obronnej a UW do wielkiej operacji ofensywnej.
W tej ofensywie planowano stosowac bardzo wysokie tempo natarcia a czołgi miały jeszcze dodatkowo pełnić rolę kawaleryjską, a więc "szybsze plus".

Pewnych spraw jednak nie wypada ćwiczyć i w tem natowskim konkursie ich nie ćwiczono - chociaz może by należało - na przykład prowadzenie ognia w ruchu do celów ruchomych podczas jazdy tyłem.

Można by ciekawy artykuł napisac, na termat różnic w podejściu do czołgów wynikających z planów defensywnych a ofensywnych. Przykładaowo podczas Zimnej Wojny w czołgach NATO jednostka ognia to wyłącznie amunicja ppanc, gdy w czołgach UW to pół na pół ppanc i odłamkowo-burząca.
Na liście celów dla czołgów bowiem jedna strona miała przeidziane niszczenie niemal wyłącznie "opancerzonej ruchomej techniki przeciwnika" a druga strona - zarówno techniki przeciwnika jak i jego umocnień. I tak dalej i tak dalej.

Ślady tych różnic podejściowych daje się odnaleść do dzisiaj.

:gent:

bigscentofawoman - Sro 01 Sie, 2018

Cytat:
Te wyścigi sprinterskie to maja długie tradycje w rosyjskiej armii, to wyścigi po łupy!

Zaczęło się w 1814r, kiedy 30.03 wojska ros. dotarły do Paryża.., z małym "ale"
Cytat:
Rosyjskie wojsko wkroczyło bowiem do Paryża 30 marca 1814. Było już bowiem wtedy na przedmieściach stolicy Francji. 31 marca odbyło się natomiast triumfalne wkroczenie i defilada sił koalicji, z carem Aleksandrem I na czele, w centrum Paryża.... car, kiedy jechał na przedzie kolumny wjeżdżającej do Paryża, zwrócił się do Francuzów, a doskonale mówił po francusku, i powiedział: „Przyniosłem wam pokój i swobodę handlu”
Kozacy wyłowili wszystkie karpie ze słynnych stawów pałacu w Fontainebleau ... biwaki
rozbite w ogrodzie miejskim na Polach Elizejskich. Kozacy kąpali swoje konie w Sekwanie.. grabieży nie było

Nawet wydano specjalny srebrny medal


Po wkroczeniu w 1814 r. do Paryża Rosja nie miała już później fartu w wojowaniu. Przegrała wojnę krymską.(wygrałąz Turcją wojnę o Bułgarię) Dostała w d...ę od Japonii. Przegrała z Niemcami I wojnę światową, a potem wojnę z Polską. Przegrała w Afganistanie oraz zimną wojnę.
Jedyną jasnością w jej wojowaniu jest wygranie II.WW najcięższej wojny.
Zwycięstwo to pozostaje dumą i spoiwem wszystkich Rosjan.

___________
Czy jak pisze kol. nizej (michqq) w czasach "żelaznej kurtyny" T-64/T-72/ T80 dotarły by do Paryża i la Manche ?
Jedni z lufą w dobrym kierunku , drudzy z odwróconą wieżą .... to juz teraz Alternatywna historia lub literatura sensacyjna political-science np. Czerwony sztorm- Clancy Tom

Damian90 - Pon 27 Sie, 2018

Jeszcze nieoficjalne info, ale mam ze sprawdzonego źródła.

Na M1A2SEPv4 testowany jest wariant systemu IronVision oraz wbudowanego wirtualnego systemu szkoleniowego. Podobnie jak w wypadku Merkawy Mk4 Barak.

https://www.youtube.com/watch?v=ckAErd05Z8U

KornikAmator - Pon 27 Sie, 2018

A tymczasem w Rosji:
rosyjskie ministerstwo obrony podpisało z UWZ umowę na zakup 100 T-14 i 32 T-15.
https://thediplomat.com/2018/08/russia-orders-132-t-14-armata-main-battle-tanks-and-t-15-infantry-fighting-vehicles/
https://www.vesti.ru/doc.html?id=3051545
Krótka historia rewizji planów dotyczących T-14:
1)W 2015 roku dyrektor UWZ mówił, że planowane jest 2300 T-14 do 2022...
2)...ale ze względu na zmniejszenie budżetu obronnego data dostarczenia przesunęła się na 2025.
3)W 2016 zmieniło się na 100 maszyn do 2019, do celów testowych.
4)W tej chwili pisze się o ok. 20 T-14 wyprodukowanych, ale 100 sztuk będzie już w 2021.

corran - Pon 27 Sie, 2018

Wyposażenie jednej brygady pancernej.
Damian90 - Sro 12 Wrz, 2018

Ważna informacja, Amerykanie zmieniają oznaczenia czołgów M1 serii Block 2. Od teraz:

M1A2 (bez zmian)
M1A2A (dawniej M1A2SEPv1)
M1A2B (dawniej M1A2SEPv2)
M1A2C (dawniej M1A2SEPv3)
M1A2D (dawniej M1A2SEPv4)

Nie mam jeszcze potwierdzenia zmian oznaczeń dla M1 serii Block 0 (M1 i M1IP) oraz M1 serii Block 1 (M1A1 i jego subwarianty).

oskarm - Czw 13 Wrz, 2018

A Rosjanie modernizują BMP-1 do nowego standardu BMP-1AM

https://www.armyrecogniti...m_standard.html

Linkor - Czw 13 Wrz, 2018

O tym Basurmaninie to mówia już od lat. Zresztą sami Rosjanie w komentarzach bardzo krytykują tę modernizację, min za niecelność armaty 2A72, starsze PPK na pokładzie (Metis-M), oraz brak poprawy ochrony :
https://topwar.ru/146800-uvz-podgotovil-programmu-modernizacii-bmp-1-do-versii-bmp-1am-basurmanin.html

Damian90 - Pon 17 Wrz, 2018



Kadłub BWP M2A2/M2A3 testowany z nowym pakietem pancerza oraz ASOP Trophy, który będzie docelowym rozwiązaniem najprawdopodobniej.

bigscentofawoman - Wto 18 Wrz, 2018

Wg. Link_ armyrecognition to juz "urosło" do 33t. tylko bez podania ceny.
- bowiem nowy silnik, nowa transmisja, zmniejszony zasięg

A kiedy projekt realizowano od 1967 (projekt ХМ765> od 1971 jako ХМ723/ od 1976 jako MICV TBAT-II).... i ( całkowity koszt -wydano ponad 5.6mld.$, na tamte czasy) dopieto w 1981 jako М2/М3 Bradley./ to cena za egz. wyniosła 3.2mln.$ za 22t masy bojowej.
Ile w przyszłości ???

p.s
A sprytni Izraelczyczy wykorzystalli zdobyczne czołgi T-54/T-55 i przerobili je na gąsienicowe transportery IDF Achzarit (7-osób desantu)




Podobnież z 2016 Kornet vs. Abrams , pali się jak custerna po trafieniu w wieżę ( https://youtu.be/gbyTXCr-_-E )

Co do opisywanych wczesniej zmian w nazewnictwie Abramsów z 15.08.2018r. to "wiewiórki" doniosły, ze zmiany i koszty poniesione w FY20129 bęą się przedstawiały.
Napisano też o nowej-dalszej modernizacji zgodnie do М1А2 SEPv4 ( M1A2D)

Cytat:
... currently, the M1A2C (formerly the M1A2 SEPv3) is the latest ongoing modernization program for us army Abrams tanks.
The first six pre-production upgraded tanks of this modification were delivered to the army in October 2017.
As part of the budget for the 2017 financial year, 45 serial modernized m1a2c (M1A2 SEPv3) tanks were ordered in the amount of 270 million dollars, the delivery of which should be made from July 2018 to August 2019. In December 2017, the US army issued General Dynamics Land Systems (GDLS, a division of the us General Dynamics Corporation) a framework contract for the modernization for several years of 435 M1A1 Abrams tanks in the M1A2C (M1A2 SEPv3) and in July 2018, GDLS received a firm contract for the modernization of the first 100 tanks under this program.
The military budget in 2019 is planned to upgrade to M1A2C (M1A2 SEPv3) 135 tanks, which allocated $ 1.5 billion.
In addition, in the 2019 financial year must be allocated 981,6 million dollars for other activities for the modernization and improvements of the Park, Abrams tanks, including 617,5 million dollars for the purchase of kits for additional protection.

The contract worth $ 310.6 million for the creation of the next version of the modernization of the Abrams tank - M1A2 SEPv4 (now M1A2D) - was issued by the US army GDLS in August 2017.
In the framework of this contract, GDLS is to supply the US army for seven prototype and pre-production samples of the modernized tank М1А2D. Continuous modernization of tanks for option M1A2D should be initiated in the 2023 financial year.



ntech - Wto 18 Wrz, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Podobnież z 2016 Kornet vs. Abrams , pali się jak custerna po trafieniu w wieżę ( https://youtu.be/gbyTXCr-_-E )

Ruskie gora!
Juz mamy sie poddac ?
Czy poczekamy do dogrywki ?

bigscentofawoman - Wto 18 Wrz, 2018

Notabene z tym nowym pakietem pancerza, to z foto. wyżej po spotkaniu z RPG .... Bradleya ładnie posypały się jego elementy
-albo słabo mocowane , albo siła eksplozji za duza

p.s
Kol.ntech na forum modernizacja pl.broni pancernej Link , strona 495 (Wysłany: Pią 24 Sie, 2018 ) pokazałeś fotkę jakoby składowania broni panc. w FR.
Przy czym fotka jak pójdziesz w jej włąściwości ( https://www.nlin.pl/wp-co...ow-rosja-15.jpg ) to w rzeczywistości jest to ja napisano
Cytat:
Cmentarz nie wiem czy był by tu dobrym określeniem, raczej bardziej już składowisko lub magazyn w Centralnym Muzeum Pojazdów Pancernych b.ZSRR

* za stroną Link

Czyli pojechałeś "po bandzie" jak pewien dr. (mistrz propagandy kraju zwanego obecnie przez nową historię nazistanem )z lat II.WW, który od poł.1943 twierdził, że
Cytat:
skracamy linie frontu i cofamy sie na z góry upatrzone pozycje.
Gdzie się skończyło to cofanie , wiadomo!
Damian90 - Wto 18 Wrz, 2018

O a tu mamy "cudowną" technikę ruskich w postaci spalonego T-90A.



Warto zwrócić uwagę na zwłoki sfajczonego tankisty który próbował się wydostać ze stanowiska kierowcy.





Kolejny T-90A, tym razem eksplodował po pożarze amunicji.



Kolejny T-90A płonący wesoło po trafieniu.





I kolejny płonący T-90A.

Też tak potrafię wrzucać fotki i filmiki. I będę miał znacznie więcej fotek spalonych czołgów typu T, albo całkowicie rozerwanych po eksplozji niż M1.

Nawiasem mówiąc ten spalony M2A2 to po fugasie a nie trafieniu za pomocą RPG.

[ Dodano: Wto 18 Wrz, 2018 ]




ERA na BWP M2 działa jak widać, przeciwko głowicom kumulacyjnym, wbrew kłamstwom lokalnej delegatury ruskiej agentury.




Podobnie zresztą ERA na czołgach M1.

Z tym nie ma żadnego problemu.

A co do płonącego M1 po trafieniu. Cóż umysł ruskiego, ze względu na nadmierne spożycie alkoholu nie jest wstanie zrozumieć jak działa system zabezpieczeń. Nawet jeśli pokaże mu się nagrania prezentujące dokładnie jak ten prosty system działa.

https://www.youtube.com/watch?v=Ay7bOG2nD6k

A tutaj można zobaczyć jak trafiony iracki M1A1 zachowuje sprawność i się wycofuje, wóz nie uległ zniszczeniu, wypaliły się tylko magazyny amunicji, tak jak w czasie testów.

https://www.youtube.com/watch?v=FAmox1E_6bs

Oczywiście umysł homo sovieticus nie jest wstanie tego pojąć, więc wymyśla sobie bajeczkę iż wóz taki jak M1 płonie tak samo jak te ruchome krematoria na gąsienicach którymi poruszają się w walce inni homo sovieticus.

Linkor - Wto 18 Wrz, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
...pokazałeś fotkę jakoby składowania broni panc. w FR.
Przy czym fotka jak pójdziesz w jej włąściwości ( https://www.nlin.pl/wp-co...ow-rosja-15.jpg ) to w rzeczywistości jest to ja napisano
Cytat:
Cmentarz nie wiem czy był by tu dobrym określeniem, raczej bardziej już składowisko lub magazyn w Centralnym Muzeum Pojazdów Pancernych b.ZSRR

* za stroną Link

...


Rosja to kraj kontrastów - faktycznie nie licząc cmentarzysk potrafią przechowywać pojazdy pancerne po prostu o nich zapominając gdzieś w lesie (słynny swego czasu przypadek) jak i tak :


@Damian90

A polecam też lekturze artykuł Militarysty :
http://dziennikzbrojny.pl...ace-czolgi-t-72

Jak widać nie zawsze wybuchają .

Damian90 - Wto 18 Wrz, 2018

Linkor napisał/a:


@Damian90

A polecam też lekturze artykuł Militarysty :
http://dziennikzbrojny.pl...ace-czolgi-t-72

Jak widać nie zawsze wybuchają .


Po pierwsze ja i Militarysta jesteśmy kolegami, i to bardzo dobrymi, więc proszę nie rzucaj mi tutaj czegoś co czytałem (i to na długo przed publikacją), co więcej często pomagam pisać.

Po drugie ewidentnie nie zrozumiałeś przekazu mojego wpisu... co mnie w sumie nie dziwi.

[ Dodano: Wto 18 Wrz, 2018 ]
PS.



Tymczasem Irakijczycy udostępniają do badań i testów państwom NATO swoje T-90S, w tym wypadku mamy oficerów Royal Armor Corps. ;)

Linkor - Wto 18 Wrz, 2018

Tym gorzej to o Tobie świadczy skoro mając tego świadomość posuwasz się do przeciwstawiania tendencyjnych zdjęć T-90 w kontraście do wycofujących się i wychodzących z tarczą M1 - fakt mój błąd nie założyłem bezdenności Twojej bufonady i ślepego zapatrzenia w Amerykanów - to kwestia niczym nie popartego zadufania w siebie, młody wiek (by nie powiedzieć patrząc na zdjęcie z karabinkiem gówniarzeria), i ta słynna murzyńskość o której mówił imć Sikorski (dla Moderatorów - unikam ataków ad personam, lecz w przypadku takowych nie pozostaje dłużnym).

A Jarkowi również pomagałem (acz przy innym artykule) więc sobie podaruj chłopcze (z racji różnicy wieku mogę tak śmiało powiedzieć) takie wtręty mające podnieść Twoją wartość.

BTW - ostatnie zdjęcie jest jedynie dowodem, że pozwalają się na jego tle fotografować. Irakijczycy udostępniają też Rosjanom to testów Abramsy :lol:

militarysta - Wto 18 Wrz, 2018

To miłe Panowie że obaj powołujecie się w dyskusji na rozmowy ze mną :) ale może wrócić do meritum?
Tromp - Wto 18 Wrz, 2018

Ludzie, po ile wy macie lat...
militarysta - Wto 18 Wrz, 2018

Czuje się zażenowany czytając dwie ostatnie strony wątku. Czy ktoś z Adminów może je usunąć?
Stevie - Wto 18 Wrz, 2018

Usunąłem.
A kolejne takie dyskusje będą "nagradzane" odpowiednio do wypowiedzi. Ponadto, będę je traktował jako prowokację i recydywę, a zakończą się banem.
Lojalnie uprzedzam.

Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

Linkor, przepraszam za atak ad personam, to była zbyt ostra reakcja.
Linkor - Sro 19 Wrz, 2018

Żałuję, że dałem się sprowokować do emocjonalnej odpowiedzi na osobiste wycieczki. Następnym razem nie odpowiem, ale i nie puszczę tego płazem.
Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

Linkor napisał/a:
Żałuję, że dałem się sprowokować do emocjonalnej odpowiedzi na osobiste wycieczki. Następnym razem nie odpowiem, ale i nie puszczę tego płazem.


I dobrze mamy zatem umowę, ja obiecuję że będę też trzymał emocje na wodzy.

Zdecydowanie ta wymiana zdań poszła za daleko.

bigscentofawoman - Sro 19 Wrz, 2018

Czyzby mit Abramsa powoli upadał ( https://youtu.be/B1yTb3vF35M ), ( https://www.youtube.com/watch?v=n6JluNsAqLc ), ( https://www.youtube.com/watch?v=GHoUsBLxTds )
czyli jak od 2016r. Multiple Saudi M1A2 Abrams Tanks Destroyed by Houthis Rebels in Yemen by ATGM (Iranian Tosun (Tosan) ATGM (Soviet Konkurs ATGM upgrade))
Podobno zakupiono nowe partie od ppk z Chin , HJ-8 Red Arrow (nowa modyfikacja, pocisk z głowią tandemową)
To już nie rok 1991 Gulf War czy desert Storm , walki na dystansie pustynnym.
Inny teren i obnażone słabe strony ejbramsa.
Może i pancerz w sprzedanych Saudom Abramsach ( 153 M1A2 ) jest "inny i słabszy" niż rodzimy dla tanków US ?

Artykuł z proarabskiej gazety UK Link_ alaraby.co.uk, jak to irackie Abramsy z irackiej 9th Armored Division w 2015 dostały się w ręce pro-Hezbollah organizacji wspieranej przez Iran.
Iran "współpracuje" z FR czyli testy M1A1 przez specjalistów z FR mozliwe ?
*bez flashu (bez foto. i po cichu) nie bufonada
Podobnie jak i pozostałości po zniszczonych Abramsach w czasie walk "droga na Mosul", które dziwnym sposobem gdzies ginęły po drodze.
Nie wspomnę o zapomnianym dzisiaj agencie p.M.Zacharskim , który zdobył cenne wtedy info. .. min. dla KGB.

Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

Zabawne jest to że na tych nagraniach, tylko jeden z pojazdów to saudyjski M1A2S, który normalnie dostał w izolowany magazyn amunicji który wypalił się tak jak go zaprojektowano.

Ja mam do Ciebie takie pytanie, poważne tym razem, czy Ty potrafisz w ogóle odróżnić czołg typu M1 od czołgów typu M60 i AMX-30 także przez Saudyjczyków użytkowane?

Mam dla Ciebie taką informacje, na drugim i trzecim nagraniu nie ma czołgu typu M1. Na drugim jest M60A1 lub M60A3, na ostatnim zaś coś co wygląda jak AMX-30, choć też niekoniecznie.

Co do irackich M1A1, po pierwsze wszystkie były kontrolowane przez załogi 9. dywizji pancernej armii irackiej. Bo niby jak nieprzeszkoleni milicjanci mieliby je użytkować nie wiedząc nawet jak je uruchomić?

Po drugie, ja nawet wiem gdzie uszkodzone i zniszczone irackie M1A1 znikały, jest taka baza w Bagdadzie, gdzie sprzęt ten jest zbierany, liczony, poddawany analizie tego czy nadaje się do remontu, i w efekcie albo remontowany przez służby producenta, albo wrak ładowany jest na samolot i wraca do USA.

Co do Zacharskiego, to był zwykłym kłamcą a nie żadnym super agentem. Ja pamiętam jego bajeczkę o tym jakoby całego M1 ukradł w kontenerze, a wystarczy sprawdzić jakie wymiary ma czołg, jakie nawet największy kontener, no i jaką ma nośność sam kontener, raz że czołg do niego się nie zmieści, a dwa podłoga kontenera nie wytrzymałaby masy czołgu.

No ale spoko, można sobie wierzyć w bajeczki starego kłamcy, który zbija kasę na naiwności co poniektórych.

A swoją drogą, czemu to Rosjanie nie chwalą się tymi niby zdobytymi czy pozyskanymi w inny sposób M1? Czyżby dlatego że będzie to taka sama fama jak rzekomo pozyskany PPK Javelin, który okazał się być... francuskim systemem APILAS?



Żaden z tych PPK nie jest systemem Javelin, mamy kontenery transportowo-startowe systemu TOW-2, APILASa którego biorą za Javelina, i coś jeszcze.

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2018 ]
https://www.stopfake.org/...ystem-is-wrong/

Chociaż Rosjanie ogólnie chyba są słabi w rozpoznawaniu zagranicznych typów uzbrojenia, skoro dla Ciebie M1 i M60 to taki sam czołg, tylko dlatego że ktoś ma równie "duże" zdolności rozpoznawania sprzętu i tak podpisał propagandowy filmik na którym ewidentnie trafiony zostaje M60A1/A3.

fix16 - Sro 19 Wrz, 2018

Czy taki Abrams, czy też jakikolwiek czołg zachodni z izolowanym magazynem amunicji w niższy wieży nadaje się do remontu po eksplozji/wypaleniu amunicji w tym magazynie?
Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

fix16 napisał/a:
Czy taki Abrams, czy też jakikolwiek czołg zachodni z izolowanym magazynem amunicji w niższy wieży nadaje się do remontu po eksplozji/wypaleniu amunicji w tym magazynie?


Tak, nisza wieży jest tak zaprojektowana, iż nie jest w M1 w każdym razie, integralnym elementem wieży, można ją odciąć i przyspawać nową.

Zresztą sama nisza wieży jest tak zaprojektowana aby w razie czego, rozpaść się, to takie zabezpieczenie gdyby z jakichś powodów panele zawiodły lub były niewystarczające.

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2018 ]


Tak zazwyczaj wygląda magazyn po pożarze amunicji.

Te M1 które na fotkach są bardziej zniszczone, to zazwyczaj ofiary dużych fugasów, tudzież celowego zniszczenia przez spalenie lub wysadzenie porzuconego pojazdu.

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2018 ]
To jeszcze tak w kwestii wyjaśnienia.

Zasadnicza struktura wieży czołgu M1 na przedzie oraz burtach na wysokości przedziału załogi, wykonana jest z płyt ze stopu stali pancernej grubości około 100mm. Nisza wieży ma cieńsze płyty z których jest wykonana, grubości około 30-40mm.

Także nisza jest dospawana do właściwego tyłu wieży, i nie jest integralnym elementem tejże.

Dopiero do tej bazowej skorupy, dospawane zostają dodatkowe płyty które tworzą komory na pancerz specjalny. Takie rozwiązanie pozwala zarówno na takie zaprojektowanie niszy wieży by mogła w awaryjnej sytuacji się rozlecieć ale bez narażania załogi oraz zniszczenia pojazdu, oraz zapewnia to modułową konstrukcję pancerza, którą można optymalizować, tak że cięższa ochrona jest skoncentrowana w okół przedziału załogi, oraz pozwala to na łatwe naprawy, wymianę czy modyfikacje osłony, które są nawet możliwe w warunkach polowych.

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2018 ]


Inny Saudyjski M1A2S porażony w magazyn amunicji, jak widać panele zadziałały, ba nawet wyciągnął jeden z paneli częściowo regał amunicyjny z niszy wieży.

Wóz ocalał, załoga zaś przeżyła, jak widać włazy są otwarte.

Linkor - Sro 19 Wrz, 2018

Oczywiście zawsze istnieje ryzyko, że pocisk trafi akurat w czasie wyciągania naboju z magazynu w wieży, gdy przegroda do środka wieży będzie otwarta, ale te jest niewielkie.

Poza tym pojawiają się czasami informacje jak ta, gdzie jakoby zniszczono ten czołg nawet z broni strzeleckiej ale to raczej przesada:
https://warfiles.ru/187808-kak-amerikanskiy-tank-abrams-pulemetnym-ognem-unichtozhili.html

Przykłady Irakijczyków, Saudów i ich Abramsów pokazują, że często decyduje też nie tyle technika co tzw. czynnik ludzki.

Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

Cytat:
Oczywiście zawsze istnieje ryzyko, że pocisk trafi akurat w czasie wyciągania naboju z magazynu w wieży, gdy przegroda do środka wieży będzie otwarta, ale te jest niewielkie.


Owszem, nawet temu niewielkiemu ryzyku próbowano zaradzić w systemie opracowanym przez firmę Meggitt. W standardowej konfiguracji, częściowo prawdopodobieństwo niweluje fakt iż drzwi magazynu są zautomatyzowane i otwierają się oraz pozostają otwarte tylko gdy przełącznik je otwierający pozostaje wciśnięty przez ładowniczego za pomocą kolana. Jeśli przełącznik zostanie zwolniony, drzwi natychmiast się zamykają.

Cytat:
Poza tym pojawiają się czasami informacje jak ta, gdzie jakoby zniszczono ten czołg nawet z broni strzeleckiej ale to raczej przesada:
https://warfiles.ru/187808-kak-amerikanskiy-tank-abrams-pulemetnym-ognem-unichtozhili.html


Ten konkretny wóz został unieruchomiony w 2003 w trakcie marszu na Bagdad, siły remontowe macierzystej jednostki wóz po prostu rozebrały ze wszystkiego co było przydatne (oraz radiostacji) i zostawiły go dla tylnego eszelonu by go zabrali na lawecie do jakiegoś większego punktu remontowego.

fix16 - Sro 19 Wrz, 2018

Linkor napisał/a:
Oczywiście zawsze istnieje ryzyko, że pocisk trafi akurat w czasie wyciągania naboju z magazynu w wieży, gdy przegroda do środka wieży będzie otwarta, ale te jest niewielki


Tak jak w tym pechowym tureckim Leopardzie 2: https://www.google.pl/url...537441262324274

Tu też widać że słabe ogniwo stropu wieży zadziałało: https://www.google.pl/url...537441262324274 Ciekawe, że brak śladów pożaru czy też eksplozji.
W pierwszym przypadku wypaleniu uległ całe wnętrze wozu. W drugim są tylko uszkodzenia z tyłu wieży. W kontekście tych zdjęć interesujące jest jakie są granice uszkodzeń czołgu czyniące jego remont nieopłacalnymi.

Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

W wypadku tego Leo2 wszystko zadziałało jak należy, włazy otwarte, załoga uciekła cała, to się tylko wydaje że pożar przeniknął do przedziału załogi.
fix16 - Sro 19 Wrz, 2018

A jak się przedstawia kwestia opłacalności remontów tak uszkodzonych wozów?
Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

fix16 napisał/a:
A jak się przedstawia kwestia opłacalności remontów tak uszkodzonych wozów?


Jeżeli wóz nie jest całkowicie spalony, opłaca się. Tylko wozy całkowicie spalone, lub rozerwane eksplozją nie nadają się do remontu.

bigscentofawoman - Sro 19 Wrz, 2018

Wygląda,że po "hurra optymistycznym" okrzyku : pakujemy Trophy na kazdy srodek pancerny Armu US przyszło otrzeżwienie

Podpis pod foto był
Cytat:
US Army soldiers train with an M2 Bradley IFV (Infantry Fighting Vehicle). Active Protection Systems that shoot down incoming anti-tank missiles must be carefully designed to avoid killing nearby friendly infantry.-

czyli to co pisalem, wynikł problem : jak ochronić swoja piechotę?

W July 05, 2018 napisano
Cytat:
While Army Chief of Staff Mark Milley wants APS in every brigade, current budget plans fund enough Trophy systems for every M1 tank in four armored brigades. (One is bought with 2018 money, the rest in 2019).
That’s the same version of the system installed on Israeli Merkava tanks and Namer heavy troop carriers, now known as Trophy-HV, for Heavy Version:
- Rafael says this model weighs about 1,800 pounds, depending on details of the installation,
- while the Pentagon’s independent Director of Operational Test & Evaluation put the total installation at 5,000 lbs. That might seem like a marginal increase for a 70-ton tank, but that weight has to go on top of the tank, potentially affecting the balance and turn rate of the turret — a problem that arose (but was resolved) early in Trophy testing on the M1.
... There’s also the issue of electrical power for the requisite radars and jammers. The US Army’s armored vehicles were designed in the 1970s when electronics were much less important. While they’ve been upgraded, M2 Bradleys in particular are reported to suffer brownouts when crews have to turn off one piece of equipment to power the others.


czyli (w tłumaczeniu) mamy :
-dwie rozbieżności co do wagi samego Trophy (zależnie ile detali zainstalowano) : rafael swoje zaś ( Operational Test & Evaluation) swoje i jak to ma wpływ na właściwości manewrowe, stabilność > montowane na zewnątrz wieży, dostarczanie odpowiedniej mocy elektrycznej dla radrów,... w Abramsach i IFVBradley"a
prawdopodobnie chodzi o wer. Trophy-MV i Trophy-HV ( Heavy Version for Merkava i Namer)
Armia skłania sie w Bradleyach ku testowanym systemom Iron Fist.
Mr. Michael O’Leary, director of business development for survivability and lethality systems at Leonardo DR powiedział
Cytat:
Next month,(june 2018) Rafael will test the streamlined Trophy-VPS on an Israeli-owned Bradley: While it’s not an actual US Army vehicle, it’s a representative test platform, O’Leary said. If the US Army is interested, of course, Rafael and Leonardo will gladly participate in official tests.

Originally called Trophy-MV (Medium Version), it’s now being branded as Trophy-VPS (Vehicle Protection System). Rafael’s official weight figure for VPS is about 1,100 pounds,

o testach na Bradley ,który używa Israel. Montowana MV (VPS) wer. waży 1100pound czyli ok.500kg
czyli tłumacząc :
rafael prowadzi badania nad wer. LV Trophy (inny sposób niszczenia ppk,RPG ?) w celu wyeliminowania "start własnych" i cywili w czasie walk ulicznych?!
Cytat:
At the same time, Rafael is also working on Trophy-LV (Light Version), which despite the name is an entirely different system that kills incoming missiles a different way. Standard Trophy shoots down threats some distance from the protected vehicle, which requires a fairly powerful projectile. “Curtain” systems like the Artis Iron Curtain and Trophy-LV fire directly down (or up) at the incoming warhead just inches from the protected vehicle. That minimizes the risk of collateral damage to nearby civilians or friendly infantry, but increases the risk of shrapnel getting through.


Jest problem bowiem Israel nie zgadza się na utratę $ za patent Trophy, podobno spzredawany za "smieszne $" dla USA i ponadto US chce aby 60% systemu Trophy produkowano w US. (only production line’s in Israel.)
Link

Pogłoski o opóznieniu o 6-8 miesiecy montazu APS na Stryker, Bradley z stycznia 2018 Link
Pierwsze demo pokazano w Lipcu 2018 Link_ rafael-to-demo-lighter-trophy-protection-system-on-bradley
-pokazz był na Stryker, demo na Bradley "a pzresunięto na k.sierpnia


p.s
Budżet na wozy panc. marynarkę FY 2019 przedstawiono na
Link

ntech - Sro 19 Wrz, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Wygląda,że po "hurra optymistycznym" okrzyku : pakujemy Trophy na kazdy srodek pancerny Armu US przyszło otrzeżwienie

Zapewne w jakis sposob rozwiaza ten problem.

Z pewnoscia jednak ruska armia pozostanie wierna tradycji i wprowadzi kolejna generacje pancerza organicznego.


Poza materialem organicznym testowane sa rowniez nowe wlokna syntetyczne na pancerz przedni czolgow. Obnizaja sygnature termiczna jak i kamufluja w warunkach miejskich.


Pudziw budzi szczelnosc pokrycia pancerzem jak rowniez wzrost swiadomosci sytuacyjnej wokol wozu.

bigscentofawoman - Sro 19 Wrz, 2018

Israel i Irak inny klimat, dla Bradleya/ czy ejbramsa.
Jak widać piechota US zdjeła i powiesiłą plecaki na zewnątrz IFV boby się Spociła.
Mokry_spocony zołnierz US to od razu "wspomnienia z mokrej dżungli Vietnamu,Laosu,Kambodży"
Ten syndrom porażki tkwi w US Army do dzisiaj!

Przeanalizuj co napisano miezy nutami ( https://www.youtube.com/watch?v=o_l4Ab5FRwM)


zaś 2nd foto (https://s.newsweek.com/sites/www.newsweek.com/files/styles/lg/public/2015/01/30/donetsk-separatists.jpg) to styczeń 2015 Donietsk.
Google powiedzą jak wtedy była temperatura.
Chyba ,że kol. zablokowali internet?
* to napisz kol. odpowiem i podam temperaturę

239099 - Sro 19 Wrz, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Jak widać piechota US zdjeła i powiesiłą plecaki na zewnątrz
Bo je ma?
Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

Spokojnie to słaba propaganda.

A ASOP dla M2 i Strykera nadal jest testowany. Będzie Trophy albo Iron Fist.

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2018 ]
A obecnie wszystkie problemy z integracją Trophy na M1 rozwiązano.

Także US Army może spać spokojnie i dalej w spokoju pracować nad integracja ASOP.

239099 - Sro 19 Wrz, 2018

Ale nie oto chodzi.
Chodzi o praktykę wieszania plecaków na burtach.
Moim zdanie nie jest do głupie... Raz nie zagraca się wnętrza, (i w razie czego nie zapali ise nie bedize latać podczas porażenia pojazdu) dwa podczas postojów łatwiej cokolwiek wyciągnąć

Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

A to prawda, zresztą nie tylko Amerykanie praktykują składowanie plecaków i innego szpeju na zewnątrz wozu.
Linkor - Sro 19 Wrz, 2018

A tymczasem Brytyjczycy pokazali zmodernizowanego Challengera 2 Black Night

239099 - Sro 19 Wrz, 2018

Przy czym moderka owa jest równie "głęboka" co potencjalna moderka PT-91
Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

Nieźle, choć szkoda że nie wymienili armaty z gwintowanej na gładkolufową, choć ponoć jeszcze nie jest to przesądzone.
239099 - Sro 19 Wrz, 2018

Tego nie da się łatwo zrobić...
Zamontować armatę - może i się da... ale jak upchnąć amunicje o zupełnie innych wymiarach (scalona)?

Czekam kiedy wezmą tanki od "kuzynów"

bigscentofawoman - Sro 19 Wrz, 2018

Spokojnie.
To tylko demonstrator dla dalszych testów
- min. nowy APS , IR warning system , Commander's day/thermal sight , i kilka innych gadżetów potrzebnych na ETDW (+ nowy PowerPack+ nowe hydrogas suspension)
Cytat:
BAE's technology demonstrator vehicle being used to explore upgrades for the Challenger 2's Life Extension Program.
New features being tested include APS and enhanced, up-to-date optics.


To napisano w grudniu 2017 o projekcie (Life Extension Project - LEP) firm (BAE Systems +German contractor Rheinmetall Landsysteme GmbH )Link_ upgrade life do 20135

Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

239099 napisał/a:
Tego nie da się łatwo zrobić...
Zamontować armatę - może i się da... ale jak upchnąć amunicje o zupełnie innych wymiarach (scalona)?

Czekam kiedy wezmą tanki od "kuzynów"


Wiem bo ja tego Challengera 2 z gładkolufową armatą CHORD mam w swoim archiwum w tym fotki wnętrza.

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2018 ]
Nawiasem mówiąc w UK dość poważnie debatują nad możliwym zakupem M1A2D.

bigscentofawoman - Sro 19 Wrz, 2018

Cytat:
Nawiasem mówiąc w UK dość poważnie debatują nad możliwym zakupem M1A2D.


Powiedziały to te same wiewiórki ...co ostatnio.?!

p.s
Być może zakup M1A2D modeli 1:35 dla Uk Amazon shop.
Bo tego akurat nie ma w ofercie. Link
Dużżżo tańsze od org. 1:1 Link


Wg raportu Ministry of Defence’s UK o modernizacji ...Modernising Defence Programme (MDP) Link nie ma mowy o zamianie Chalengerów.

Nie po to wpompowali mld.GPB w lotniskowiec , przyszłość inne okręty (bo mizeria we flocie) , zakup i upgrade 5th gen samolotów F-35, artylerię ,IFV , ... aby kupić ejbramsa.
UK czołgi po 1945 były "robione" pod obronę defensywną przeciwko ZSRR, UWarsz. obecnie FR.

Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

Może powiedziały. Widzisz ja w przeciwieństwie do ciebie, znam trochę ludzi związanych z British Army.

Zresztą pisałem chyba jasno w języku polskim, że prowadzona jest debata, rozmawia się i rozważa zastąpienie Challengera 2.

Aha, M1 też był projektowany, podobnie jak Challenger 2 jako maszyna uniwersalna, spisująca się zarówno w ofensywie jak i defensywie.

239099 - Sro 19 Wrz, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Nie po to wpompowali mld.GPB w lotniskowiec , przyszłość inne okręty (bo mizeria we flocie)
Przy flocie rosyjskiej to jednak potęga...
No chyba że o czymś nie wiem...
Wodowali Rosjanie jakiś lotniskowiec?
W ostatnich 25 latach?

Owszem z pancerką jest krucho...
Ale jakby nie patrzeć praktycznie już zaklepali nowy / zmodernizowany sprzęt na cały zmech...
Teraz tylko czołgi...
Lub artyleria (haubice )

bigscentofawoman - Sro 19 Wrz, 2018

Cytat:
znam trochę ludzi związanych z British Army.


Czyżby znowu znajomi czołgiści.

p.s
i ten wpis ala postać z Link , kol.Linkor słusznie wcześniej to zauważył. (str.219 Wczoraj 17:02)


moi friends z MoD mówią (Challenger2 do 2035)
- tylko .. przyszłośc w Leo2 lub nowym "czołgu przyszłośći , projekt niem-franc.
Cytat:
UK now fields only 227 main battle tanks, a far cry from the 900 or so strong inventory only a couple of decades ago.
In the end the recommendation of the HQDRAC staff officers was clear; Britain’s next tank should ideally be the Leopard 2, mainly for reasons of reliability, impressive mobility, and because of its 120mm smoothbore gun, which would give Britain ammunition compatibility and interoperability with our NATO allies (many of whom opted for Leopard 2) and the perceived advantages of economy of scale of production.
... Leopard 2 has been bought by 18 countries with 4 more prospective purchasers.
M1 Abrams has been bought by 7 countries with two more in the offing.
Challenger 2 has been bought by two – the UK and Oman.

* August 23, 2018
Secend hands Leo2 (200szt.) to oferowano w 2015 po 2mln.GPB/pc z opcją dopłaty 500tys. (NATO standart) + opcja 1mln. do do wer.A7V

Ponadto mocno weszli w budowę
Cytat:
Eurofighter Typhoons, Type 45 Destroyers, Type 26 Frigates, Astute class nuclear hunter killer submarines,

I w marcu 2019 Brexit.....
___________________
( https://www.youtube.com/watch?v=KVNiMSdqNNI ) czyli 321th Siberian DS . with English subtitles

Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

No to się zdziwisz, Leopardy 2 wcale nie są uznawane za dobre rozwiązanie w UK. Wręcz przeciwnie, zresztą na następcę Chieftaina i Challengera 1, oryginalnie wybrano M1A1/M1A2, naciski polityczne spowodowały jednak powstanie Challengera 2 co w długiej perspektywie okazało się błędem.
239099 - Sro 19 Wrz, 2018

Leo 2 dla Ba to bzdura - choćby z tak prostej przyczyny jak brak wozów...
Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

A to jest inna kwestia. W ogóle cała ta informacja o jeszcze dostępnych Leo2 ze składnic to była bujda na resorach.

Poza tym Brytyjczycy nie chcą dopłacać do odbudowy linii produkcyjnej.

No i Brytyjczykom nie odpowiada Leo2 ze względu na niską przeżywalność i bezpieczeństwo załogi, oraz słabą integralność pancerza.

M1A2D jest najbliżej spełnienia wymagań British Army. Choć i Merkawa Mk4M im się podoba pod paroma względami.

ntech - Sro 19 Wrz, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
zaś 2nd foto to styczeń 2015 Donietsk.
Google powiedzą jak wtedy była temperatura.

Zaiste, typowo sowiecka inwencja tworcza. Ogrzewanie czolgu dywanem.
Bo ja myslalem ze to wasz non-lethal ASOP.
Step mnie zawsze zaskakuje.

michqq - Sro 19 Wrz, 2018

Cytat:
A jak się przedstawia kwestia opłacalności remontów tak uszkodzonych wozów?


Nie da się na takie pytanie odpowiedzieć.
Bp tu nie chodzi o opłacalność.

Budżet na remonty bieżące to inna kasa niz budżet na zakup nowych pojazdów.

Inne są procedury związane z wydawaniem jednych a inne - tych drugich pieniędzy.
Ponadto produkcja nowych czołgów to miejsca pracy.

W rezultacie o tym czy lepiej nowe czołgi doprodukowac czy lepiej uszkodzone wyremontować NIE decyduje czysty rachunek ekonomiczny, tylko chwilowa gra interesów.

Niekiedy jest tak, że do cna spalone czołgi sie "remontuje", z tego powodu iż kongres nie chce kupic nowych, a niekiedy jest dokładnie odwrotnie, tj. uszkodzone czołgi się magazynuje, poniewaz kongres postanowił że zamiast remontów zostaną kupione nówki, w celu utrzymywania produkcji w zakładach zbrojeniowych:
(przykład: https://www.businessinsid...e-tanks-2012-10 )
:gent:

Damian90 - Sro 19 Wrz, 2018

I to była słuszna decyzja. Wystarczy spojrzeć na państwa takie jak Francja, Niemcy, Wielka Brytania, dawniej wielcy producenci uzbrojenia, w tym zaawansowanego jak czołgi, dziś żadne z tych państw czołgów nie produkuje i ma ogromny problem ze wznowieniem produkcji.

Często zaprzestanie produkcji, oznacza iż koszty jej wznowienia w razie potrzeby, mogą znacząco przewyższyć koszty bieżącej produkcji. Traci się wszystko, know how, wykwalifikowaną kadrę, podwykonawców itd.

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2018 ]



Wariant TO, BWP M2, także testowany z ASOP Iron Fist.

Zaletą Iron Fist w stosunku do Trophy jest mniejsza masa i gabaryty, wadą, bardziej ograniczona liczba efektorów ze względu na brak automatu ładowania.

Ostateczna decyzja który system zostanie wybrany zostanie podjęta po testach.

Oba systemy są rozwojowe, powstaje zarówno, nazwijmy to roboczo Trophy 2 jak i Iron Fist 2, Trophy 2 ma mieć zmniejszoną masę, oraz możliwość przechwytywania pocisków APFSDS, Iron Fist 2 będzie być może już miał automat ładowania.

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2018 ]




Nowy wariant BWP na bazie Ajaxa, proponowany Australii, ale także rozważany w UK jako następca Warriora, także ze względu na problemy z modernizacją tego ostatniego do standardu WCSP.

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2018 ]



[ Dodano: Czw 20 Wrz, 2018 ]
A tymczasem w British Army.




Czołgi Challenger 2 Mk1 z zestawem TES już w seryjnej konfiguracji. Moduły ERA jeszcze nie zainstalowane na wozach. Ciekawe czy na dolnej przedniej płycie kadłuba zainstalowano moduł pancerza Dorchester.



I BWP Warrior, także z nowym zestawem pancerza dodatkowego, uwagę zwraca masywny moduł na przedzie kadłuba, moduły reaktywne na burtach także jeszcze nie zainstalowane.

Ogólnie Brytyjczycy w tej materii działają bardzo podobnie do Amerykanów, same moduły reaktywne są do siebie podobne konstrukcyjnie, można powiedzieć że wywodzą się od swojego wspólnego, koszernego przodka. ;)

bigscentofawoman - Czw 20 Wrz, 2018

Cytat:
Ciekawe czy na dolnej przedniej płycie kadłuba zainstalowano moduł pancerza Dorchester.


Odpowiedz masz od kwietnia 2018 masz na stronie Link

Challenger 2 TES Megatron (TES (Theatre Entry Standard)) jest podobny w zasadzie działania do zastosowanego w M1 Abrams TUSK (Tank Urban Survival Kit) i podobno w testach był lepszy, skuteczniejszy.
Cytat:

Challenger 2 TES Megatron is the use of a new armour that consists of a mix of the standard Chobham (this is called Dorchester in UK) composite armour, reactive, passive and bar armour.
The front of the hull is fitted with Chobham armour block.
The side of the hull and the turret are fitted with explosive reactive armour which consists in a series of layers offering maximum protection to the crew fighting compartment and ammunition stowage, against both kinetic energy rounds and modern ATGMs (Anti-Tank Guided Missiles) completed by cage armour to provide more protection against RPGs (Rocket Propelled Grenades) threats. The rear part of the turret and the hull are also fitted with cage armour. The Challenger 2 TES Megatron has a maximum weight of 74,840 kg with the TES armour and 62,500 kg in standard configuration.


Wszystko zgodne z UK Life Extension Programme (LEP) dla czołgów, przedłużenie zywotności do 2035r.

Filmik z Fest Tank Bovington lipiec 2016 ( https://www.youtube.com/watch?v=mO_gvcOZnTY )
- jak mawiał Cezar "Veni, vidi, vici"

[ Dodano: Czw 20 Wrz, 2018 ]
Odnośnie wobec cytatów z wczoraj
kol.239099
Cytat:
Leo 2 dla Ba to bzdura - choćby z tak prostej przyczyny jak brak wozów...

p.D90
Cytat:
A to jest inna kwestia. W ogóle cała ta informacja o jeszcze dostępnych Leo2 ze składnic to była bujda na resorach.


Zarzucasz kłamstwo gazecie (independent.co.uk) + (the Times) i osobom tam wymienionym z UK Mof Defence ? o info. z 2015r. Mof D
( https://www.independent.c...r-a7510681.html )
( http://www.warfare.today/...d-german-tanks/ )

p.s
Napisałbym może dosadniej niz płk.Mizgała w odp. na atak pewnej pani posła, ale wrodzona kultura osobista ... na to mi nie pozwala.

[ Dodano: Pią 02 Lis, 2018 ]
Może umkło, moze nie podano

Huti 13.10. 2018 zniszczyli po trafieniu ppk (jaki ?) saudyjski Abrams M1A2S
za Twiter
- w 36s. dostał "czymś poteżnym", potem była poprawka może z RPG?, wypełzło 2-ch z załogi
...
- ostatecznie chrust, papier i zapałki pozwoliły na spalenie czołgu od wewnątrz

Inne ciekawostki z tego zapomnianego pola wojny ( https://twitter.com/YemeniObserv )
* Link

p.s
Filmik z tego zdazrzenia na YT ( https://youtu.be/OJV09Iq5yfY ) wymaga potwierdzenia wieku.
Na stronie ros. Link_ topwar.ru bez ograniczeń.
Nie podano "czym" Abramsa trafiono!

ToMac - Sro 21 Lis, 2018

Testy uzbrojenia indonezyjsko-tureckiego czołgu śreniej wagi (Kaplan MT (Medium Tank) projekt Modern Medium Weight Tank (MMWT)) z belgijską wieżą:

https://www.youtube.com/watch?v=LPbHb9CFLR0

W krzakach jest powolny, ale po strzale kołysze się nieznacznie.

bigscentofawoman - Czw 22 Lis, 2018

Łotwa w lipcu 2018r. negocjowała 2-gą fazę kontraktu (1-wsza faza w lutym"18 było 12-oferentów) na dostawę (4×4 Light, Medium Tactical Vehicles) i spomiedzy 4-ch ofert: Oy Sisu Auto GTP 4×4 (Finland), AM General HMMWV/Humvee (USA) , Paramount Group Marauder LAV (South Africa) oraz Otokar Cobra (Turkey)......

22.11.2018 podano ,że kontrakt za 220.mln.$ wygrali Finowie Link
Odrzucono
- Otokar-COBRA-II

- Paramount-Marauder.



p.s
Military forum LT Link

ToMac - Czw 22 Lis, 2018

"Powrót pancernego Geparda?"

https://www.defence24.pl/...ews-defence24pl

Cytat:
Zgodnie z planami Wojska Lądowe miały pozyskać blisko 420 egzemplarzy, które miały zastąpić czołgi T-72 w brygadach zmechanizowanych i współpracować ze zmodernizowanymi Leopardami 2 w brygadach pancernych.


Gdyby przemysł pracował nad pewnymi usprawnieniami rodziny T-72 albo nad wspólnymi elementami ścieżki nabywania kompetencji np. wieży z armatą 120mm, to byłby jakiś wybór. No potem Łabędy zaczęły proponować modernizacje - jakiś postęp. Tylko późno. Jeśli "analizom" nie towarzyszy realne nabywanie - etapowe- kompetencji i możliwości, to jest to cofanie i z analiz zysk ograniczony. Jedynie element "dobrego wyboru" ale "cudzego rozwiązania". Jako petent.

Przemysł musi iść do przodu i nie czekać wiecznie na wyniki analiz. Potem jest jakiś wybór. Związkowcy też powinni iść do przodu. Mogą być też wyniesieni. Byle do przodu.

Cytat:
W tym miejscu trzeba też przypomnieć o innym, częściowo zbieżnym z Gepardem programie pozyskania nowoczesnego samobieżnego niszczyciela czołgów kr. Barakuda.

1) Bara, kuda?
2) Barak, uda.

Cytat:
Na razie nie są szerzej znane plany umieszczenia nowego wozu w połączonym systemie walki, a część założeń programu Gepard – np. połączenie ciężkiego uzbrojenia z relatywnie niską masą – od początku budziło kontrowersje.

Lepiej było obadać możliwości i wady dostępnych armat 120mm. Co mogą, jaki jest odrzut.

Jak widać ta 105-tka w wieży od Cockerill bardzo średnim czołgiem nie buja. Pytanie jednak jaka jest przebijalność pociskiem nie treningowym.

[ Dodano: Czw 22 Lis, 2018 ]
Jeszcze zacytuję jeden komentarz spod tego artykułu:

Lord Godar napisał/a:
Chcemy "Geparda" bo nie chcemy T-72 ... nie chcemy "Geparda" , chyba znowu chcemy T-72 ... a może jednak znowu chcemy "Geparda" ... Przecież to jak zabawa szklanym obrazkiem z sypkim piaskiem ... Czy my w ogóle jesteśmy w stanie na coś się zdecydować i tego konsekwentnie trzymać realizując to ? Tym sposobem to nawet 10 -20 następnych lat możemy się zastanawiać , analizować nic nie wprowadzając na wyposażenie ...


No właśnie. A może jedno i drugie naraz czyli T-72 Gepałd.

mjacenty - Pią 23 Lis, 2018

Najnowsze plotki z portalu Defence 24 to ewidentnie wrzutka lobbystyczna . Nie ma kasy na uczciwą modernizacje T-72 , a tu nowość Gepard.
Za cenę jednego Geparda mamy modernizację 3-ch T-72 do najwyższego ful -wypasu .
W bardzo rozrzutnej i luksusowej wersji z nowym napędem armatą i wszelkimi bajerami to ponad mamy 2 T-72 I taki T-72 wciąga nosem takiego Geparda .
Reszty bredni nawet nie będę komentował .
Oczywiście należy być cierpliwy . Gepard jako nowość będzie wracał co 2-3 lata , a nóż ktoś się złapie na haczyk .

ToMac - Pią 23 Lis, 2018

Może ściema polityczna aby przykryć fakt, że właśnie waluty starczyć może ledwo na remont T-72. I pada kolejna przerumakowana wizja. Że tu na tym polu Miłościwi polegli.

Niezależnie od tego przemysł musi dokądś etapowo iść. Jest niewygodny fragment:

Cytat:
Na mocy umowy NCBiR z konsorcjum firm krajowych (gdzie liderem został OBRUM) z końca 2013 roku, dofinansowano projekt WWB (kr. Gepard) wybrany w ramach konkursu nr 4/2013 w zakresie "badań naukowych i prac rozwojowych na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa".

Wartość projektu wynosiła 100 mln zł, do czasu jego zawieszenia według danych MON nie potwierdzonych nigdy przez NCBiR wykonano ok. 32 proc. prac. W 2016 roku doszło do redefinicji części założeń projektu, co czasowo wstrzymało jego realizację, a w kolejnym roku Strategiczny Przegląd Obronny rekomendował zawieszenie tego programu. Już wtedy był on znacznie opóźniony w stosunku do pierwotnych planów między innymi dlatego, że jego realizację rozpoczęto bez zatwierdzonych Wstępnych Założeń Taktyczno-Technicznych.


Etapowo dokądś przemysł musi zmierzać. Owoce takich programów powinny zapewniać jakiś, nawet fragmentaryczny postęp. Jak np. owoce projektu Loara. Jakieś części wspólne, które można zastosować czy do hipotetycznego Geparda, czy modernizacji T-72. Nie robienie nic to cofanie się. "Sranie po ścianie". Przepraszam.

Sama idea dwóch czołgów nie jest głupia. Oczywiście najlepiej jak najbardziej zunifikowanych. Jedno cieżkie jak to europejskie monstrum i lżejszy czołg dostosowany do infrastruktury np. wschodniej Polski.

Żądło - Sob 24 Lis, 2018

ToMac napisał/a:
lżejszy czołg dostosowany do infrastruktury np. wschodniej Polski.


Lżejszy to słowo względne, bo może mieć przykładowo 45 ton masy. :)

jurek5551 - Sob 24 Lis, 2018

A jaka infrastruktura wschodniej Polski nie dźwignie 70-tonowego czołgu?
Lumen - Sob 24 Lis, 2018

Żadna tj awaryjnie na czas W do większość mostów to przetrzyma*

Nie licząc lokalnych zabytkowych mostów - ale od tego są daglezje - nieprawdaż?...

Tu raczej braki sprzetu przeprawowego oraz ew. przekonanie o niższych kosztach eksploatacji biorą gorę...

Inna rzecz ze T-72A/M1 ma 41 ton i był porównywalnie osłonięty do wczesnych Abramsów i zdecydowanie lepiej od również 40tonowego leoparda 1

T-64 to już w ogóle kosmos bo przy masie poniżej 40 ton deklasował zdecydowanie cięższą konkurencje...

Wiec da sie - pytanie jakim kosztem...

Ja tam bym bardziej niemiecką armatą 130mm się zainteresował...

deacon fr3y - Nie 25 Lis, 2018

130mm wymaga automatu ładowania a i jednostka ognia robi się jakby mniejsza. Może lepiej zainteresować się elektrotermiczną wersją dotychczasowej 120?
ToMac - Nie 25 Lis, 2018

Ciekawy kierunek, pytanie jak wpływa to na żywotność obecnie użytkowanych luf.
Tromp - Pon 26 Lis, 2018

Lumen napisał/a:

Inna rzecz ze T-72A/M1 ma 41 ton i był porównywalnie osłonięty do wczesnych Abramsów i zdecydowanie lepiej od również 40tonowego leoparda 1

T-64 to już w ogóle kosmos bo przy masie poniżej 40 ton deklasował zdecydowanie cięższą konkurencje...

Wiec da sie - pytanie jakim kosztem...

W 2014 Amerykanie szacowali (co prawda dla bwp), że redukcja masy GCV o 10 ton (tj. z około 60 do około 50 ton - pozdrawiamy polskich półanalfabetów, piszących o 84-tonowych prototypach) bez rezygnacji z wyśrubowanych założeń byłaby możliwa, ale wówczas wóz kosztowałby 1 mln dolarów za tonę (dosłownie takie zdanie padło). Zapewne to tylko figura retoryczna, może też niektóre problemy w toku opracowywania rozwiązań dla Abramsa i późniejszego NGCV (obecnie programy Bradley Replacement/OMFV i Abrams Replacement/DLP) zostały rozwiązane, ale znaczy to tylko tyle, że "lekkie i dobrze opancerzone=nieakceptowalnie drogie". I to ostatnie się raczej nie zmieniło, stąd w państwach cywilizowanych nikt już nie podnieca się FCS/MGV (a w niecywilizowanych a i owszem), a wojskowi bantustanów nie bardzo rozumieją, że pojazdy takie, jak Sprut czy MPF nie mają zastąpić T-72 czy Abramsa, a są jedynie specyficznymi pojazdami do specyficznych zadań, które wymuszają pewne kompromisy. Wygląda w każdym razie, że zarówno DLP, jak "czołg europejski" (czołgi europejskie?) będzie ważył w konfiguracji bojowej przynajmniej około 50 ton, jak... T-14.
Cytat:
Ja tam bym bardziej niemiecką armatą 130mm się zainteresował...

I pewnie słusznie byś zrobił. Przy czym wyjść chyba by trzeba było od jakiegoś porozumienia ogólnoeuropejskiego (nie czarujmy się: Niemcy, Francja, Włochy, my, opcjonalnie WB), żeby dogadać kaliber dla przyszłego czołgu lub czołgów (gdyby powstały dwa konkurencyjne wozy europejskie, np. KNDS i RLS/PGZ), oraz ustalić wspólny rozwój zarówno samego działa, jak i amunicji, dla redukcji kosztów i uproszczenia logistyki.

oskarm - Wto 27 Lis, 2018

Albo standard nowej armaty/amunicji ustala Amerykanie... ;)
jurek5551 - Wto 27 Lis, 2018

Jak im na razie niepotrzebna nowa armata. Będą sobie coś tam testować a nie wprowadzą na razie nowego kalibru.
gathern - Czw 29 Lis, 2018

Ciekawie ...

https://www.defence24.pl/...olg-przyszlosci

Cytat:
Spółka H. Cegielski-Poznań SA podjęła współpracę z koreańską Hyundai Rotem Company, w celu oferowania Siłom Zbrojnym RP polsko-koreańskiego czołgu nowej generacji.

michqq - Czw 29 Lis, 2018

Z Krabem chyba zadziałało, wydaje się że ta propozycja jest interesująca z tego powodu, że mogłaby doprowadzić do produkcji współczesnych czołgów.
Co nie jest dowcipem.
Wbrew pozorom w Polsce to nie jest oczywiste, że jak się do czegoś nasze zakłady zabierają to wychodzi z tego produkcja.

deacon fr3y - Czw 29 Lis, 2018

45mln zł za sztukę...
bigscentofawoman - Pią 30 Lis, 2018

w 2011r. "czarna pantera" kosztowała ok.7.5mln.$
- exportowa wer. oferowana za ok. 8.5-8.7mln.$ (org. silnik MTU),pózniej N.Korea analog
Dzisiaj po modyfikacjach o dodaniu do arsenału pocisku inercyjnego atakującego z górnej półsfery KSTAM (Korean Smart Top-Attack Munition), najmniej opancerzoną cz. wieży (top) , top (góra) przedziału silnikowego... cena wzrosła.
Działa wg. idei: wystrzel -zapomnij. (ala haubica , do 8km)
Cytat:
The KSTAM is equipped with a millimeter wave radar, infrared and radiation sensors. The flight path is adjusted by four stabilizers. When approaching the target, the parachute opens to reduce the speed and produces accurate guidance on the target, which is struck by the impact core (penetrator). In case of such a need, a control channel is provided, which provides an opportunity to adjust the trajectory of the projectile by the gunner-operator


p.s
W 2017 podano
Cytat:
The Korean automotive industrial giant Hyundai Rotem Co. has signed a contract worth US$820.29 million (901.5 billion won) with the Korean Defense Acquisition and Procurement Agency (DAPA) to deliver the first 100 'Black Panther' K2 Main Battle Tanks (MBT) to the South Korean Army

* ( https://defense-update.com/20141229_korean_black_panther_tanks.html )

820.3mln.$ podzielic przez 100= ?

ToMac - Pią 30 Lis, 2018

Jeśli faktycznie Koreańczycy robią w tym czołgu wszystko, oprócz silnika, a ich własny w drodze i są otwarci do współpracy - wygląda dobrze. Polonizacja plus dopasowanie do naszego teatru ale bez głębokich cudów bo te nie wychodzą.
239099 - Pią 30 Lis, 2018

Nie żartujcie - nie ma 2 mld na eskadre dla Świdwina
Nie ma na BWP, a wy tu o czołgach marzycie...

ToMac - Pią 30 Lis, 2018

To może lepiej do butelek poprujemy?
bigscentofawoman - Pią 30 Lis, 2018

Można poćwiczyć , ale gdzie?

Ten ćwiczył w museum Link_ John Wick

p.s
Pamieci (Alexandrov Ensemble) i Słowian Link

Unkas - Pią 30 Lis, 2018

Ciekawy jestem jak realnie prezentuje się K2 w porównaniu do M1 czy Leoparda - przecież jak spojrzeć na przeciwników Korei Południowej, to nie ma tam jakiś mega wymagających pancernych przeciwników z nowoczesną amunicją na których był przede wszystkim konstruowany.
239099 - Pią 30 Lis, 2018

I masz odpowiedź
K2 ma przewagę nad starymi wersjami Leo czy Abramsa

bigscentofawoman - Pią 30 Lis, 2018

Południowokoreański czołg został w ostatnim czasie zaoferowany również Polsce podczas XXVI Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach (4-7 września) jako K2 PL Wilk. Ewentualna produkcja pojazdów miałaby odbywać się w zakładach spółki H. Cegielski-Poznań (HCP). Modyfikacje względem oryginału nie byłyby znaczące
* za Milmag
_____________________________

Ze względu na teren pólwyspu koreańskiego
- jest lżejszy
- ma Hydropunamic controllable suspension
- ma domestically made version gun of the Rheinmetall 120. Which is 1.3 meters longer then the standard l44 on abrams.


- Róznica w ARMOR czyli ochronie załogi i czołgu / na (+) dla Abramsa M1A2 SEP v3
* wer.M1A2 SEP v2 jest porównywalna z "black panther"

- róznica w prędk. wystrzeliwanych pocisków / na (+) dla Abramsa M1A2
Cytat:
K2 maximum muzzle velocity of 1740 m/second. Compare this to over 1675 meters/second for two-generations-obsolete M829A2 Abrams rounds. Even the M829A1 was over 1550 meters/second so the most obsolete Abrams 120 mm sabot rounds are more powerful than the K2’s best currently fielded rounds. Also, newer Abrams 120 mm sabot rounds (M829A3 and A4) are both over 1700 meters/second.

* Koreańczycy używaja Tungsten w pociskach/ US używa DU(zubożony uran)
Cytat:
korea. K279 is expected to have penetration capability of over 700 mm RHA (Rolled Homogeneous Armour) at 2,000m.

- K2 ma automat ładowania i mniejszą załogę
* autoloader pokazano pod Link
-K2 posiada
Cytat:
The millimeter band radar system mounted on the turret is capable of operating as a Missile Approach Warning System (MAWS). The vehicle's computer in turn can triangulate incoming projectiles, immediately warn the vehicle crew and fire off Visual and Infrared Screening Smoke (VIRSS) grenades, which can effectively block optical, infrared and radar signatures. Once the hard-kill AMS is installed, the radar system will also be responsible for tracking and targeting the incoming missiles for the AMS.



KSTAM


Reszta porównań w filmiku ( https://www.youtube.com/watch?v=7Ue8TkDpKZo )

Jest dobry na wszystkie czołgi Nort Korea,
Turcja "przymierzyła się do zakupu "technologi i licencji" aby budować czołg Altay. Link

Cytat:
In 2008, Hyndai Rotem signed a $540 million contract with Turkey’s Otokar for technological transfer and design assistance of the K2. The technology was incorporated to Turkey’s main battle tank, dubbed Altay.


_______

W Donbasie wojna , a ci tancują Link_ BAND ODESSA

Żądło - Sob 01 Gru, 2018

Papla napisał/a:
Skąd te dane?


K2 dla Omanu mają kosztować po co najmniej 12 mln USD za sztukę.

Wojciech Łabuć - Sob 01 Gru, 2018

Big zacznij pisać po polsku. Koszmarki rodem z taniej podróbki google translatora w fazie tesatów alfa czyli mieszanki polskiego i obcego języka w jednym zdaniu to kompletny brak poszanowania dla jezyka i regulaminu. Prosiłbym też o wklejanie linków normalnie tzn. tak, abym widział do jakiej stronki ten link mnie odsyła. Chyba wszyscy na tym forum są na tyle inteligentni aby wiedzieć co to jest link bez konieczności maskowania linkowanej strony napisem "link". Te "linkmi" już odsyłąły nas do stron, które przekierowywały na jakieś dziwne stronki. Jesli ktoś z takim uporem maskuje linki to pozostaje pytanie dlaczego. Taki mój prywatny apel. Wyrabianie normy wyrabianiem normy ale przyłóż się choć trochę.

Cytat:
- ma Hydropunamic controllable suspension
- ma domestically made version gun of the Rheinmetall 120. Which is 1.3 meters longer then the standard l44 on abrams.
- Róznica w ARMOR czyli ochronie załogi i czołgu
Jest dobry na wszystkie czołgi Nort Korea,


Dziękuję za przetłumaczenie co to jest armor w zdaniu napisanym (teoretycznie) po polsku.

Swoją drogą to chciałbym się dowiedzieć dlaczego warunki terenowe w Korei podyktowały Twoim zdaniem zastosowanie zawieszenia hydropneumatycznego? generalnie prawie każde warunki terenowe sprawiają, że takie zawieszenie ma sens jeśli kogoś na to stać :D I jaki wpływ wyjątkowych warunków terenowych zadecydował o dłuższej lufie. Zastosowanie krótkiej lufy dałoby się uzasadnić wyjątkowymi warunkami terenowymi ale akurat w Korei zastosowano L/55 a nie
krótszą i o tym decydują nie warunki terenowe ale przebijalność pancerza przeciwnika. Takie moje 2 grosze.

michqq - Sob 01 Gru, 2018

Wojciech Łabuć napisał/a:
Big zacznij pisać po polsku.


BigBabaCuchnie naprawdę bardzo dobrze opanował polszczyznę więc się go nie czepiaj.
W życiu nie dam rady tak biegle pisać po rosyjsku jak on się nauczył po polsku, więc kapelusze z głów i szacun dla kolegi, a nie że narzekać.
:gent2:
:brawo: :brawo:

bigscentofawoman - Sob 01 Gru, 2018

Cytat:
dlaczego warunki terenowe w Korei podyktowały Twoim zdaniem zastosowanie zawieszenia hydropneumatycznego?


tez się nad tym zastanawiałem kol., czytając o tym.. (warunki terenowe) w opracowaniu S.Korea.
Ale mam dobrą wiadomość dla kol. , wysłałem maila z zapytaniem do wytwórcy ichniego "MON" , zobaczymy co napiszą ???


____________________________

Dla zwolenników "ejbramsów" mam wiadomośc o cenach na amunicję do nich
Egipt mimo ze kooperuje z US w sprawie Abramsów Link_ ollaboration between the Egyptian Tank Plant and GDLS ostatnio zakupił znaczną partię pocisków do nowych swoich czołgów (chodzi o 125 szt M1A1 z kontractu 2011 ,których dostawę zamrozono w2013 po obaleniu cywilnego przezydenta Musri ) oraz pozostałej reszty z ponad 11xx w uzytku
Cena zakupu partii w Listopadzie 2018 , rózni się znacząco od tej ,kiedy chciano te partię kupic we wrzesniu 2018, róznica jest prawie 2x większa : z 99mln.$ do 201mln.$

Cytat:
The U.S. State Department adjusted the estimated cost for the sale of 60,500 tank rounds to Egypt to $201 million, more than double the $99 million value placed on the proposed sale in September.
The Defense Security Cooperation Agency said in a Tuesday, November 27 release that the State Department had approved the sale of :
- 46,000 practice rounds, 10,000 discarding sabot armor-piercing rounds and 4,500 Insensitive Munitions High Explosive with Tracer (IM HE-T) rounds for an estimated cost of $201 million.
* – M831A1 Target Practice – Tracer and M865 Target Practice, Cone Stabilized, Discarding Sabot – are more-standard rounds, while the 10,000 M829 Kinetic Energy-Tungsten (KE-W) Armor-Piercing Fin-Stabilized Discarding Sabot with Tracer (APFSDS-T) rounds are advanced munitions specifically designed for the Abrams M1A1 and M1A2 tanks’ 120mm M256 main gun.

*- included in the request are 4,500 120mm Insensitive Munitions High Explosive with Tracer (IM HE-T) tank rounds, which will be used in support of the Egyptian Army’s operations against Islamic State in the Sinai, DSCA added.

napisało tym Link_ thedefensepost
ora także w link_ Egipt 60500-tank-rounds

Wytłumaczenie US jest jedno

Cytat:
“This notification supersedes and replaces Transmittal No. 18-05 delivered to Congress on September 17, 2018. The descriptions and quantities of all defense articles and services are unchanged. The dollar values are updated with this new transmittal,” the DSCA said.



Stevie - Wto 04 Gru, 2018

bigscentofawoman, wielokrotnie prosiłem Cię o przestrzeganie Regulaminu czyli tłumaczenie obcych cytatów (lub omówienie w skrócie o czym mówią). Kilkakrotnie byleś za to ostrzegany.
Tym razem PO RAZ OSTATNI daję Ci szansę. Otrzymujesz na 30 dni zakaz pisania.
Jeżeli sytuacja się powtórzy, to otrzymasz bana.

:gent:

jurek5551 - Sro 05 Gru, 2018

A to ciekawe! Na czołgi nie ma vat-u? Przecież wszystkie sprowadzone spoza UE części będą oclone a te z UE będą miały wliczony VAT. Montowany u nas nie będzie tańszy niż z Korei.
jurek5551 - Czw 06 Gru, 2018

Sprzedawca mi da? :brawo: To wszystko co piszesz to prawda ale jednocześnie taka uproszczona kreatywna księgowość. A później nie wszystko jest jak na chińskim allegro.
RadArek - Czw 06 Gru, 2018

https://teleexpress.tvp.pl/39984001/06122018-1700

6.37 min

No ładna propaganda:)

michqq - Sob 08 Gru, 2018

Papla napisał/a:
Jezeli sprowadzajac towar wyliczysz 20% cla, a potem wplacisz te clo na swoje wlasne konto, to czy straciles? zyskales?


Cło w tym przypadku idzie na konto UE.

Polska nie nakłada własnych ceł, wspólne clenie to jeden z fundamentów UE.

Cła płacone w relacji ŚwiatZewnętrzny->KrajUnijny (cła pobierane z importu od państw trzecich artykułów przemysłowych) są przychodem wlasnym Unii Europejskiej, konkretny kraj do którego towar przybywa tylko te cła inkasuje w imieniu UE pczem przelewa na konto Unii.

Około 12% budżetu Unii pochodzi z ceł.

Również podatek Vat nie w całości trafia do kasy krajowej - tylko przychód kraju z Vatu jest niejako opodatkowany przez Unię.
Są to: "przychody z jednakowej stawki procentowej stosowanej do ujednoliconej wartości dochodów z tytułu VAT osiąganych przez każde państwo członkowskie."

Z tego pochodzi około 11% budzetu UE.

Tak zwana "składka unijna" krajów to reszta - ok. 76% budzetu UE.
:gent:

:gent:

asimo2 - Sro 19 Gru, 2018

Informacyjnie: Węgry kupują 44 Leopardy i 24 PzH z Niemiec. https://hungarytoday.hu/hungarian-army-purchases-tanks-artillery/ Kolejne info o zakupie SpW w ostatnich dniach po Caracalach i H145M z Francji.
deacon fr3y - Sro 19 Gru, 2018

A miało już nie być leopardów do kupienia.
239099 - Sro 19 Gru, 2018

deacon fr3y napisał/a:
A miało już nie być leopardów do kupienia.

Bo nie ma*

*W ilości pozwalającej jednym zakupem przezbroić cala BKPanc i za przyzwoitą cenę..

Pytanie brzmi jak wygląda cały kontrakt...
Bo może leo się znalazły tylko dlatego ze w cyrografie jest zapis o głebokiej modernizacji za killka mln Euro / sztuka

Bohuniasty - Sro 19 Gru, 2018

deacon fr3y napisał/a:
A miało już nie być leopardów do kupienia.


Węgrzy kupują nowe 2A7+

maciejko - Pią 21 Gru, 2018

Węgrów ten pakiet ma kosztować około 2,1 mld zł.

Ech. Szkoda, że u nas barany a nie politycy u władzy. 1939 rok co raz bardziej adekwatnym porównaniem.

:gent:

deacon fr3y - Pią 21 Gru, 2018

Tradycyjne narzekanie czas zacząć. :bye:
maciejko - Sob 22 Gru, 2018

No to jeszcze ja. Węgrzy są mocno zainteresowani zakupem SPz Puma.

:gent:

ToMac - Sob 22 Gru, 2018

Bo prowadzom swojom politykę równowagi? Cuś dla Cara Władimira, cóś dla Polski i Wielkiego Brata Zza Wody i cuś dla Eurokołchozu?

maciejko napisał/a:
No to jeszcze ja. Węgrzy są mocno zainteresowani zakupem SPz Puma.

:gent:

Ale to im przejdzie, jak usterkowość nie spadnie.

Papla napisał/a:

A tak na serio, chyba nasza polityka przyjazni marszowo-swiatecznej i precz-z-eurokolchoznej jest dosc kiepska, skoro Wegrzy kupuja niemieckie...


Prezes kraje jak mu materii staje.

Niemniej rzeczywistość mówi: "stop rumaking please".

militarysta - Sob 22 Gru, 2018

Papla napisał/a:

Czemu kraj nam najbardziej bliski kupuje od naszych i swoich ideologicznych przeciwnikow haubice, skoro my produkujemy lepsze/porownywalne Kraby?

fun fact: HSW straciła już 3 albo 4 kontrakty zagraniczne na Kraby od 2015 roku.
Dwa przez polityków dwa przez własną niemoc i niechęć do zwiększenia mocy produkcyjnych.
W tym jeden kontrakt za kilka mld zielonych.
Polski przemysł zbrojeniowy ma podejście "wywalone" to tego ma sztucznie blokowany eksport via polityków lub ambasada USA. Teraz kiedy mogliby się przeorientować na eksport nie robi się nic konsumując zamówienia krajowe. Lata stracone. A za kilka lat będzie płacz i ból zadka:
"dej! bo ni mom eksport"

ToMac - Sob 22 Gru, 2018

militarysta napisał/a:

fun fact: HSW straciła już 3 albo 4 kontrakty zagraniczne na Kraby od 2015 roku.

Za poprzedników HSW została reaktywowana i unowocześniona, a za Miłościwych dostała walutę plus straciła kontrakty.

militarysta napisał/a:
niechęć do zwiększenia mocy produkcyjnych.

No tu mogą być ograniczenia np. dostępność personelu wykwalifikowanego na rynku. Ze zrobotyzowaną linią przepustowość może być większa. Acz kontrakty nie wrócą.

Nieco lepsze:

Bartłomiej Zając prezesem HSW.

https://www.defence24.pl/...ty-stalowa-wola

Pomimo sympatii wypada wytknąć Defence24.pl drobne błędy:

Cytat:
Decyzją Rady Nadzorczej HSW S.A. zwycięzcą konkursu na stanowisko Prezesa Zarządu, Dyrektora Generalnego Huty Stalowa Wola S.A. został Bartłomieja Zająca. Powołany na stanowiska został z dniem 21 grudnia 2018 roku.


Sam przykład inspiruje do takiej zmiany prawa czy przepisów, aby tępić partyjniackie desanty w spółkach państowych, jednocześnie dając specjalistom towarzyszy szansę.

Np. w 1 kadencji powinno być tak, że:
- pierwszego merytorycznego prezesa danej spółki proponują towarzysze partyjni,
- jak ten wylatuje, drugi ma być z konkursu i krystalicznie odpartyjniony,
- trzeci z kolei wyłaniany jest ze struktur wewnętrznych spółki.

Aby towarzysze mieli tylko 1-dną szansę.

maciejko - Sob 22 Gru, 2018

ToMac, to którą szansę dobra zmiana wykorzystuje na fotel prezesa PGZ?

:gent:

militarysta - Sob 22 Gru, 2018

ToMac napisał/a:

Za poprzedników HSW została reaktywowana i unowocześniona, a za Miłościwych dostała walutę plus straciła kontrakty.
(...)
No tu mogą być ograniczenia np. dostępność personelu wykwalifikowanego na rynku. Ze zrobotyzowaną linią przepustowość może być większa. Acz kontrakty nie wrócą.

Polska zbrojeniówka ma partyjno-związkowego raka. Nie dość że jest łupem politycznym co "większe" wybory to jeszcze zarządzają nią osoby zwykle z przypadku które są trzymane za jaja przez związkowe styropiany.
Akwarysta szefem nitrochemu? Super- kucharka może rządzić państwem!
Mekso składa buble których 16% nie lata tak jak powinno? Ojtam ojtam- to szweje mają słaby wzrok i nie umiejo obsługiwać CLU!
Silniki Piorunów wybuchają na skutek złej kontroli jakości? Oj bywa! Uczymy się!
FB Radom traci kontrakty zagraniczne bo ma moce produkcyjne rzędu 16k Gortów rocznie? (CZ 150k długiej rocznie) No ale inwestycje to ryzyko, poza tym mamy obłożenie z MONu!
Rosomak SA traci kontrakt na Słowacji tylko dlatego bo Broszce nie chciało się jechać i podpisać G2G z Słowakami których wkurzył rajd na centrum wywiadu? Nie będzie Słowak pluć nam w twarz!
Do "poligonowych" ZU-23-2 nie doszły "poligonowe" T-72M1? No ale USA nie gwarantuje że nie trafią one do...
Ktoś nas wręcz błaga o możliwość kupna Krabów i daję hajsy na rozwój linii? No ale ten kraj toczy wojnę, poza tym to sojusznik USA, a poza tym trzeba by rozwinąć moce produkcyjne a go wicie, rozumiecie kłopotliwe i RYZYKOWNE jest!
WP musi zamówić ponad 1000 kamer termalnych dla wozów rodzin PT-91, Leopard 2, POPAD, Ukraińcy chcą brać co się da "na pniu" ale PCO ma moce produkcyjne takie że realizacja w/w potrwa ponad dekadę? No ale kto mógł to w 2014 roku przewidzieć? No kto? Poza tym to trzeba by rozwinąć moce produkcyjne a go wicie, rozumiecie kłopotliwe i RYZYKOWNE jest!
itp itd
Zastanawiam gdzie się kończy zwykłe dyletanctwo i głupota a gdzie zaczyna się sabotaż i zdrada.

ToMac - Sob 22 Gru, 2018

Tragifarsa.

militarysta napisał/a:

Zastanawiam gdzie się kończy zwykłe dyletanctwo i głupota a gdzie zaczyna się sabotaż i zdrada.


Par. x.y W razie stanu wojny i stwierdzenia wad uzbrojenia, o granicy zwykłego dyletanctwa i głupoty, a sabotażu i zdrady rozstrzyga dowódca plutonu egzekucyjnego.

deacon fr3y - Sob 22 Gru, 2018

Gdyby narzekaniem można było napędzać elektrownie, Polska uniezależniłaby się od węgla :D
A może wrócimy do tematu wątku, pierwsze pięć Leo2 PL ponoć już w Bumarze.

polsmol - Sob 22 Gru, 2018

maciejko napisał/a:
Węgrów ten pakiet ma kosztować około 2,1 mld zł.

Ech. Szkoda, że u nas barany a nie politycy u władzy. 1939 rok co raz bardziej adekwatnym porównaniem.

:gent:
Skąd info o cenie?
maxikasek - Sob 22 Gru, 2018

Papla napisał/a:


Czemu kraj nam najbardziej bliski kupuje od naszych i swoich ideologicznych przeciwnikow haubice, skoro my produkujemy lepsze/porownywalne Kraby?
.

Bo Orban to doświadczony gracz. ROsjanom dał do budowy elektrownię atomową, ale część wyposażenia do niej zakupił od Francuzów. Oddał Francuzom w zarząd jedyną działającą elektrownię atomową. Od Airbusa kupił samoloty rządowe, śmigłowce. W zamian ten otwiera fabrykę na Wegrzech i centrum serwisowe. W dodatku minister skarbu Wegier wspomniał, że liczy na inwestycje Peugeota w węgierska fabrykę Opla. Zgadnij co w takim razie z Gliwicami?
Teraz kawałek toru dla Niemców i ma lobbystów wśród dwóch największych państw UE.
A co może od Polaków dostać? My mu jesteśmy potrzebni by odwracać uwagę- że to nie on najgorszy.

exVIS - Sob 22 Gru, 2018

Porównując rządzące patologie - Węgierską i Polską, gołym okiem widoczna jest różnica klas w prowadzeniu polityki zagranicznej - niestety nasza "dobra zmiana" jest praktycznie zaorana przez Węgierską "dobrą zmianę"! Kontrakt z Węgrami miał być "pewniakiem" dwóch sojuszników poniewieranych przez UE! A wyszło jak "wielki sukces" Szydło i PiS.... 27:1!
deacon fr3y - Nie 23 Gru, 2018

Niewielu Madziarów w Sieci. A tych kilku internautów, ktorzy się za Węgrów podają też marudzi na Orbana, korupcję i makabryczne warunki pracy. I że 44 Leo to za mało :cool:
ToMac - Pon 24 Gru, 2018

Kupowanie niemieckich haubic to w krotkim terminie ruch dla nich dobry. W dłuższym niekoniecznie. Zależy od współczynników śniadej asymilacji płodności pracowitości i edukowalności....
Żądło - Wto 25 Gru, 2018

militarysta napisał/a:

fun fact: HSW straciła już 3 albo 4 kontrakty zagraniczne na Kraby od 2015 roku.


Jeden na pewno stracili przez licencjodawcę, bo nagle pojawiła się rywalizacja pomiędzy K9 i Krabem.

[ Dodano: Wto 25 Gru, 2018 ]
polsmol napisał/a:
Skąd info o cenie?


Od Węgrów, przy czym to jest tylko kwota tego, co zapłacą Węgrzy. Resztę kosztów najprawdopodobniej weźmie na siebie EDA.

239099 - Sro 26 Gru, 2018

Orban to pragmatyk... I wybór uzbrojenia to nie odbył sie przez pryzmat techniczny tylko kalkulacje zysków politycznych.
Niemiecka pancerka przez wiele lat dusiła się z braku zleceń rząd w Berlinie też musi udawać pozory wiec łatwiej jest im przedstawić korzystne warunki kredytowe i benefity polityczne "nowym klientom" niż zwiększyć zamówienia dla rodzimej armii...

Orban amerykanofilem nie jest i zawsze może szybciej wejść do projektu europejskiej armii niż np. Warszawa - więc warto "krótkoterminowo" zakredytować węgierskie zakupy. (Które szczególnie duże nie są, ale jakże istotne dla armii )

Szczególnie że to ostatecznie i długofalowo uzależni Węgrów...
No ale to już nie będzie problem Orbana...

jack ols - Czw 27 Gru, 2018

Finał na zakup ponad 90 śmigłowców w 18'. To proces który rozpoczął się kilka lat temu w naszej części Europy. Na pewno przyśpieszył po odrzuceniu przez Polskę zakupu 50 H225M I stworzeniem przez nas centrum wojskowego dzialu Airbusa w regionie. Myślę, że kilka krajów znaczenie wcześniej przed 2016 patrzyĺo na nas w ramach przetargu na wielozadaniowe.
bigscentofawoman - Nie 06 Sty, 2019

Co do kontraktu Węgrów z Leo2 to na pisano, że cena to "więcej " jak $ 565. mln

Cytat:
The Hungarian Ministry of Defense has signed a contract with Germany’s Krauss-Maffei Wegmann for 44 new Leopard 2A7+ main battle tanks and 24 PzH 2000 self-propelled howitzers.

The contract, signed Thursday by the Hungary Department of Defense, is worth more than $565 million and included in addition 12 used Leopard 2 A4 tanks for training purposes.


Link_ defence-blog

deacon fr3y - Wto 22 Sty, 2019

Brytyjskich pancerniaków poproszono o wprowadzenie zmian w konstrukcj Challengera 2, jakie sami by chętnie widzieli. Oto rezultat:

https://youtu.be/Wlap4hoFoXw

Kamery, kamery, wszędzie kamery. Cofania, dookólna, dodatkowe monitory zewnętrzne dla oddziału piechoty. Zasobniki, lemiesz, stopnie a nawet aluminiowa drabina.

michqq - Wto 22 Sty, 2019

Cytat:
Kamery, kamery, wszędzie kamery. Cofania, dookólna, dodatkowe monitory zewnętrzne dla oddziału piechoty. Zasobniki, lemiesz, stopnie a nawet aluminiowa drabina.


Zwróć uwagę że:
1) Chodziło o "upgrad'y" do walk w warunkach miejskich. W domyśłe - przeciwpartyzanckich.
2) Ten monitor na tyłku wskazuje wyraźnie że czołg w tych warunkach ma służyć jako osłona dla spieszonej piechoty.

Stąd drabinka i inne.
Czołg "robi za ruchomy bunkier, peryskop, plus spychacz".

T-55 też by DO TEGO wystarczył.

:gent:

ToMac - Wto 22 Sty, 2019

Kamera na kiju na lufie fantastyczna...Ciekawe co z nią będzie po wyszczale...
ToMac - Sro 23 Sty, 2019

Amortyzacje napewno ale krótki jej okres
deacon fr3y - Sro 13 Lut, 2019

Za wschodnią granicą rusza opcja minimum:

https://www.defence24.pl/...iej-armii-wideo

Wypada zaznaczyć, że po klęsce w 2014 Bułaty sił zbrojnych Ukrainy z powodzeniem stawały w szranki przeciw T-72B3 agresora. Teraz będą to mogły robić również w nocy, o ile kolorady zaryzykują rajd,pancerny.
Notabene, jarzmo armaty bylo tak rażąconieosłonięte kostkami ERA w starszych wersjach T64?

bigscentofawoman - Czw 14 Lut, 2019

Ten nowy celownik termowizyjny TPN-1-TPW (тпн-1-тпв) ma zasięg powyżej 1500m i "szału" zadnego tam nie ma!
Czysta zamiana ( ТПН1-49-23 link_ua ) na ( ТПН-1-ТПВ )
Ten nowy jak napisano na stronie ua( Link )
Cytat:
Т-64БВ получили новые прицелы ночного видения ТПН-1-ТПВ (производитель - "Тримен-Украина" и UaRpa) для всех членов экипажа: командира, наводчика и механика-водителя. Приборы командира и наводчика интегрированы в систему управления огнем, обеспечивая обнаружение, распознавание и уничтожение противника на расстоянии более 1,5 км.

czyli mowa o "ciut więcej" jak 1.5km(2.5)
Komu wierzyć?
Pisano o nim i na pl forum Link_ forum.militarium.net
- o kanale TV ... Nie ma?!

O nawigacji GPS sporo z foto. Link
Rdst. dawna R-123MT zastąpiona w/w rdst. cyfrową czyli Motorola wpasowana _przepakowana w nową obudowę przez firmę z Kijowa , która w latach 2014-15 kupiła motorole za ponad 800mln hrywien (wtedy ponad 300mln.$) i przepłąciła ponad 25-30% za nie , proces o korupcję wkrótce dobiegnie końca.

Niestety ta hybryda , poza nowym celownikiem dla d-cy i działonowego, GPS i rdst. posiada jedną cechę odrózniająca zewnętrznie ten czołg od innych ua.
Mianowicie wspaniałe Fartuchy Gumowe na przodzie.
Patrząc na elementy dynamicz. ochrony to bardziej one przypominają Kontakt-1 , niż wspomniany Nóż.
Nóż w czasie walk w Donbasie słabo sie okazał, bowiem po jego "uruchomieniu" czoł wychodził z użycia (jedna z przyczyn dużych strat)


Nowy białoruski Link_ T-72BME przebija ten wyrób UA min. 3x. wszystkimi parametrami.
O nowym celowniku napisano:
- z wykorzystaniem TV widzi na odl. 7km , rozpoznaje już na 5km ( w obserwacji Noc- termo. cele rozpoznaje/ określa na 3.5km)
Cytat:
современный "Эсса-72У", его телевизионный канал "видит" цели на дистанции в 7000 м, а распознает на 5000 м. В прицеле также имеется тепловизионный канал. Он способен засекать объекты на расстоянии до 5000 м, а определять их тип на расстоянии до 3500 м. Диапазон работы дальномера - от 100 до 10 000 м.


Wspomniano tam również o nowym pocisku odłamkowo-burzącym z możliwością uruchomienia zapalnika programowo i zdalnie na dystansach 3-4km Link

p.s
Modernizowany ukr. ( Т-72АМТ / ОБТ Т-72АМТ) posiada białoruski celownik (1К13 / 1К13-49 "Неман" ) Link_ andrei-bt

jurek5551 - Czw 14 Lut, 2019

Skoro to takie badziewie to po co Towarzysz zaprząta sobie tym uwagę? Nie ma się czym martwić. A może jest?
bigscentofawoman - Czw 14 Lut, 2019

Pokazać ,że kłamstwo ma krótkie nogi
Cytat:
ТПН-1-ТПВ монтируется отдельно от основного прицела, он обнаруживает танки на дальности в 5 км, но распознает их только на расстоянии в 2,5 км.

? jaką rozdz. ma obraz na ekranie , przy pktcie widzenia (?) i odległości.
Sa wzory i przykłady.

Celownik z Białorusi o którym pisałem Link_ belomo.by
- w ukr. czołgu ( Т-72АМТ ) Link_ Т-72АМТ

Już w 2013 r. napisano o panoramicznych celownikach , tryb dzienny i nocny w T-90MS
( https://topwar.ru/34739-panoramnye-pricely-komandira-dlya-rossiyskih-tankov.html ) , sa ciekawe foto. systemu SKO Kalina ( СУО «Калина»)

p.s
kol. w temacie Link pisał o werbunku
Cytat:
korpus hiwisów (za mieszkanie pod Legnicą (bez podania lokalizacji? > namioty, czy ziemianka?)) a za kolejne pół - wódka w Moskwie po 50zł

Odspisałem o "murzyńskośći" czyli przepłacaniu z funduszu państwowych (ala łapówka) ... skoro w Moskwie wódka na luty2019 jest
Cytat:
Średnia cena wódki * (0,5l) w Rosji wynosi 265.00 RUB (w przeliczeniu 15.48 PLN). Przelicznik przedstawia się następująco: 1 RUB (rubel rosyjski) = 0.0584 PLN (2019-02-12) .


następnym razem więcej pracy własnej bez Mitomani!
Czasy się zmieniają , idą naprzód.

Np. pamiętam lata poł..60 , puste ulice bez samochodów (czasem cięzarówka) , graliśmy w piłkę czasem tylko co 20-30 min. trzeba było zejśc z drogi, za to furmanki i konie śmigały ...
Miasto w słynnym trókącie "Las..." Żary-Ż..- Wędrzyn

deacon fr3y - Czw 14 Lut, 2019

Ja nie czytam w jezykach Azji, co tam jest napaćkane pułkowniku Molibden?
ToMac - Czw 14 Lut, 2019

bigscentofawoman napisał/a:
t=29566&postdays=0&postorder=asc&start=8025]Link[/URL] pisał o werbunku
Cytat:
korpus hiwisów (za mieszkanie pod Legnicą (bez podania lokalizacji? > namioty, czy ziemianka?)) a za kolejne pół - wódka w Moskwie po 50zł

Odspisałem o "murzyńskośći" czyli przepłacaniu z funduszu państwowych (ala łapówka) ... skoro w Moskwie wódka na luty2019 jest
Cytat:
Średnia cena wódki * (0,5l) w Rosji wynosi 265.00 RUB (w przeliczeniu 15.48 PLN). Przelicznik przedstawia się następująco: 1 RUB (rubel rosyjski) = 0.0584 PLN (2019-02-12) .



Podjąć się z Tobą Big kompetentnego dialogu o wódce jest w stanie tylko pan poseł Krasulski.

bigscentofawoman - Czw 14 Lut, 2019

Cytat:
Ja nie czytam w jezykach Azji

A pisałem , ucz się w szkole!
- wiesz jakie sa j. azjatyckie?

p.s
Poprawisz się kol. to i odpowiem.
Mama nie goniła do nauki j. obcych?
Mamy XXI wiek , komputery translatory i są doskonałe metody na opanowanie jężyka obcego (nawet kilku) w dwa tygodnie
Cytat:
Mózg chłonie jak gąbka



ToMac - Czw 14 Lut, 2019

bigscentofawoman napisał/a:


Nowy białoruski Link_ T-72BME przebija ten wyrób UA min. 3x. wszystkimi parametrami.


To źle? Jak będziemy żyć w przyjaźni z wielkim Aleksandrem Białoruskim to chwała mu i jego czołgom z nowoczesnymi komponentami.

bigscentofawoman - Czw 14 Lut, 2019

Jest postęp, (dzieki Bogu) ? chociaż jedna osoba zrozumiała jak dobroczynna jest "wiekuista przyjażń" z papcią _wodzem Białorusi


Wojciech Łabuć - Czw 14 Lut, 2019



Cytat:
A pisałem , ucz się w szkole!


Big za to dostawałeś ostrzeżenia i bany więc ty powinieneś się czegoś nauczyć.

Deacon słabość z niezbyt pełnym pokryciem kostkami ERA tak T-72 jak i T-64 jest ogólnie znana jeszcze od czasu istnienia ZSRR. Teraz to poprawiono nieco ale nadal jest sporo miejsc nieosłoniętych lub słabo zabezpieczonych.

deacon fr3y - Czw 14 Lut, 2019

Hm, a tak się różni znawcy eksytują luką celownika w AMAP na Leo 2 PL. Ot podwójne standardy.
Wojciech Łabuć - Pią 15 Lut, 2019





To T-72B3 z Kontakt-5.

Są zdjęcia z dodatkową pojedynczą płytką ERA po prawej stronie działa jak w niektórych T-90 :




To i tak postęp w porównaniu do starych Kontaktów.

Relikt ma być 2 razy skuteczniejszy od Kontakt-5 tylko jak widać na zdjęciach to B3 mają Kontakt-5. Rogatka miała Relikt i czasem widać go na T-90:







A tak wygląda to na algierskich T-90:



Sa na tym forum znacznie lepiej obeznane osoby z tym tematem, które mogłyby to pewnie znacznie lepiej niz ja objasnić.

Żądło - Pią 15 Lut, 2019

Nic dziwnego, że ten ruski troll został banitą...
A tak serio to modernizacja T-64BW do modelu 2017 jest chwalona również przez Rosjan. Więc powinniście rozumieć ten kwik :D

ToMac - Pią 15 Lut, 2019

Te trzy ostatnie lepiej osłonięte wokół jarzma armaty
Wojciech Łabuć - Pią 15 Lut, 2019

Tylko Rogatka okazała się za droga i T-72 modernizowane są do standardu B3 a T-90 nie jest produkowany dla Rosji. I w dodatku nawet ta niewielka jak na FR liczba T-90 nie ma jednorodnego wyposażenia i większość zdjęć jakie widziałem jest z Kontakt-5 a nie Reliktem. Standardem w FR jest Kontakt-5 lub gorzej.
jurek5551 - Pią 15 Lut, 2019

Jest produkowany T-90M.
Wojciech Łabuć - Pią 15 Lut, 2019

Ale FR nie kupuje ich od 2011 roku. T-90 produkowane są tylko na eksport.
jurek5551 - Pią 15 Lut, 2019

Z tego co pamiętam niedawno zamowiono pewną partię T-90M po tym jak ograniczono program Armata. Wlasnie dla FR. T-90 i T-90A już nie kupują jak piszesz.
Wojciech Łabuć - Pią 15 Lut, 2019

https://www.defence24.pl/...ast-t-14-armata

Jedyne co zmienili, to na nowych T-72B3M pojawił się Relikt. Nie mam pojęcia czy i ile nowych B3M bedzie i czy to nie są wersje pokazowe lub prototypowe, ponieważ nadal w ichniejszych komunikatach mówi się o modernizacji do B3.

jurek5551 - Pią 15 Lut, 2019

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=604
Powinny być produkowane, a czy są? Nie wiem. :(

Wojciech Łabuć - Pią 15 Lut, 2019

Modernizują te T-90 a nie produkują.
jurek5551 - Pią 15 Lut, 2019

T-90M ma inny kadłub niż T-90 i nie mozna go przerobić. Ma inną wieżę ale to pewnie da się przerobić. T90M proryw3 opracowano jako nowy czołg. U nich wlasnie nie wiadomo co modernizują i jak to się nazywa. T-72B3M nazywają teraz T-72M. Moim zdaniem T-90M jeśli produkują to jako nowe. A moze przerabiają zwykłe T-90 i tak je oznaczają? :?:
Wojciech Łabuć - Pią 15 Lut, 2019

Cytat:
Informacja o planach zakładów pancernych z Niżnego Tagiłu miała pojawić się w materiałach na temat wizyty prezydenta Rosji Władimira Putina w obwodzie swierdłowskim, w tym w NPK UralWagonZawod. Jak wynika z informacji, w 2018 rozpocznie się produkcja i dostawy dla Wojsk Lądowych FR pierwszych zmodernizowanych czołgów podstawowych T-90M Proryw-3 i T-80BMW, bojowych wozów piechoty BMP-1 z modułem uzbrojenia kal. 30 mm oraz bojowych wozów wsparcia BMPT Terminator.4


Z tego artykułu, który zalinkowałeś. Nie widziałem żadnych informacji o nowych dostawach nawet tych zmodernizowanych wozów. Informacje o nielicznych T-72B3M i powtarzajace się informacje o T-72B3 są. Militarysta na pewno wie więcej i może nas kiedyś oświeci. Swoją drogą zdjęcie tego nowego T-72B3M na Paradzie Zwycięstwa w tym roku ma nadal Kontak-5 z tą dodatkową kostką ERA obok armaty. Generalnie to Ruscy mieszają z tym jak cholera. Wcześniej B3M to miał być B4. Są zdjęcia z Kontaktem, teraz ma być Relikt. To wygląda bardziej na własne propozycje modernizacyjne przemysłu wcielane w niewielkich liczbach - ewentualnie.

239099 - Sob 16 Lut, 2019

Tak, to jest ewidentnie taktyka dezinformacji poprzez tworzenie szumu...


Natomiast zabawne jest robienie "rewelacji" z tego że w Obwodzie FR "aktywowała" batalion czołgów...

Przcierz w obwodzie mogą znajdować się setki czołgów pozostawionych tam po ewakuacji radzieckiej grupy wojsk z NRD.

Tak, raczej to "złom" ale nawet jakby z 3 "złożyli" jeden do kupy to spokojnie ze dwie dywizje złożą...

corran - Sob 16 Lut, 2019

Tia...

A polskie media i to "specjalistyczne" i tak napiszą że T-72B3 to głęboka modernizacja, a Leopard 2 A7V płytka.

T-64BM czy BW mod 2017 to i tak zwyczajnie odpowiednik B3, można dzielić włos na czworo ale po co? Na Strong Europe te wozy miały problemy z prawidłowym działaniem (m.in. hydraulika) więc w zachwyt bym nie popadał.

militarysta - Sob 16 Lut, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Militarysta na pewno wie więcej i może nas kiedyś oświeci..


Militarysta poleca kupić najnowszą NTW gdzie się o tym naprodukował że ho ho ho:



Uchylając rąbka tajemnicy:
Wozy w aktywnej służbie lub w jednostkach rozwijanych w ciągu 4 miesięcy w oparciu o bazy rezerwowe technik i bazy przechowywania i naprawy broni i techniki. (wliczając wozy zamówione z planowanym terminem dostaw do końca 2018 roku):
30 egz. T-80U-E1,
155 egz. T-80U (z czego 94 pojazdy z termowizorami Plisa),
300 egz. T-80BW,
200 egz. T-80BWM (liczba przybliżona, wozy planowane),
125 egz. T-90,
337 egz. T-90A,
62 egz. T-90M,
180 egz. T-72B3M,
860 egz. T-72B3,
750 egz. T-72BA,
1400 egz. T-72BW/T-72B/T-72AW (wartość przybliżona).
Razem daje to minimalną szacunkową wartość blisko 4500 czołgów „w linii” oraz w jednostkach rozwijanych w czasie około 4 miesięcy. Warto zauważyć, że liczba wozów z kamerami termalnymi wynosi ponad 1900 egz.

Dalsze kategorie mobilizacyjne - oszacowanie liczby czołgów w tej grupie obarczone już jest ryzykiem bardzo dużego błędu i w zasadzie niemożliwe w oparciu o publicznie dostępne źródła. Wiadomo, że Rosjanie dążą do utrzymania zdolności do szybkiego uzupełniania strat jednostek z rozwinięcia mobilizacyjnego w wysokości co najmniej połowy ich stanów (w ujęciu długofalowym, nawet kilkakrotnego) oraz zdolności do mobilizowania i formowania jednostek z dalszych kategorii mobilizacyjnych. Pierwsza wartość skłania ku tezie, że w takim zapasie znajduje się co najmniej 2200 czołgów oraz trudna do oszacowania liczba maszyn dla kolejnych formowanych jednostek, którą bardzo zgrubnie można szacować na co najmniej 50% stanów wyjściowych, zatem znów około 2200 maszyn.
oficjalnie wycofane z sił zbrojnych oraz składowane w centralnych bazach rezerwy czołgów pojazdy przechowywane pod chmurką, bez konserwacji, mogące być jednak przywracane do aktywnej służby w trakcie mobilizacji. Wystarczającym przykładem takiego działania było dostarczenie dwóch przeliczeniowych brygad (łącznie około 80 czołgów) zmotoryzowanych z wozami T-64 do tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej w 2014 roku. W centralnej bazie rezerwy czołgów znajdują się tysiące wozów typów: T-64A/B, T-80, T-80B, T-72, T-72A i T-62M. Patrząc na zdumiewającą wręcz sprawność Rosjan w przywracaniu spisanych ze stanu maszyn stojących pod chmurką może nie być przesadą ostrożny szacunek o możliwości tzw. odzyskania nawet dwóch tysięcy maszyn przy odpowiednio długo trwającym i nie zakłóconym procesie mobilizacji z wykorzystaniem wszystkich dostępnych środków gospodarki narodowej.

Całość powyższych szacunków można zatem próbować zawrzeć w formule 4,5 + 4,5 + 2 czyli: 4,5 tysiąca czołgów w linii i mobilizowanych w ciągu czterech miesięcy; 4,5 tysiąca stanowiących 50% rezerw dla linii celem szybkiego uzupełnienie strat oraz (mocno szacunkowo) minimum 50% wielkości drugiego rzutu (w relacji do pierwszego rzutu); około 2 tysięcy wozów możliwych do „odzyskania” z centralnej bazy rezerwy czołgów przy odpowiednio szeregu zakrojonym i długim procesie mobilizacji.

Po resztę zapraszam do kiosku i kupienia NTW - tam opisałem dużo więcej.

Przy czym to co nas powinno martwić to nie zakupy (bo te nie oszałamiają) a bardzo mądry program modernizacyjny (łączność, kamery termo + amunicja + SKO) oraz zdecydowanie bardzi pozytywne zmiany w wyszkoleniu i przywróceniu sprawności PMG oraz rozwinięcia mobilizacyjnego.
Może i miecz Rosji nie jest super nowoczesny ale solidny i są go w stanie dobyć cholernie szybko. Nawet nie wiecie jak szybko. Do tego jest dość odporny na zużycie. Tak na poziomie odtworzeniowym circa 300%. Za to mają mały fakap z formowaniem nowych jednostek ponad rozwinięcie mobilizacyjne. Ale zdolności odtworzeniowe są przerażająco wysokie...

jurek5551 - Sob 16 Lut, 2019

Corran, kiedy miały problemy? Bo w zeszłym roku to chyba coś innego przywieźli i dopiero się skarżyli.
Tromp - Sob 16 Lut, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Modernizują te T-90 a nie produkują.

Chętnie przeczytam źródło, z którego wytrzasnąłeś tę głupotę.

jurek5551 - Sob 16 Lut, 2019

Tromp napisał/a:
Wojciech Łabuć napisał/a:
Modernizują te T-90 a nie produkują.

Chętnie przeczytam źródło, z którego wytrzasnąłeś tę głupotę.

Wojciech prawdopodobnie zakłada moim zdaniem niesłusznie że T-90M powstają z przebudowy starszych wersji. Zmodernizowany może też oznaczać nowo wyprodukowany wóz.

corran - Sob 16 Lut, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Swoją drogą zdjęcie tego nowego T-72B3M na Paradzie Zwycięstwa w tym roku ma nadal Kontak-5 z tą dodatkową kostką ERA obok armaty. Generalnie to Ruscy mieszają z tym jak cholera. Wcześniej B3M to miał być B4. Są zdjęcia z Kontaktem, teraz ma być Relikt. To wygląda bardziej na własne propozycje modernizacyjne przemysłu wcielane w niewielkich liczbach - ewentualnie.


A w ogóle to "B3M" to oficjalne oznaczenie? :cool:

[ Dodano: Sob 16 Lut, 2019 ]
jurek5551 napisał/a:
Tromp napisał/a:
Wojciech Łabuć napisał/a:
Modernizują te T-90 a nie produkują.

Chętnie przeczytam źródło, z którego wytrzasnąłeś tę głupotę.

Wojciech prawdopodobnie zakłada moim zdaniem niesłusznie że T-90M powstają z przebudowy starszych wersji. Zmodernizowany może też oznaczać nowo wyprodukowany wóz.


Powiedzmy że było by to technicznie... niedogodne.

jurek5551 - Sob 16 Lut, 2019

A co rozumiesz pod pojęciem "technicznie niedogodne"? Co miałeś na myśli?
Tromp - Sob 16 Lut, 2019

jurek5551 napisał/a:
Tromp napisał/a:
Wojciech Łabuć napisał/a:
Modernizują te T-90 a nie produkują.

Chętnie przeczytam źródło, z którego wytrzasnąłeś tę głupotę.

Wojciech prawdopodobnie zakłada moim zdaniem niesłusznie że T-90M powstają z przebudowy starszych wersji. Zmodernizowany może też oznaczać nowo wyprodukowany wóz.

Albo cokolwiek innego. Ale tak, znam nawet pewną armię, w której jeździ czołg z "M" w oznaczeniu, gdzie to "M" nie ma nic wspólnego z modyfikacjami przeprowadzonymi po wyprodukowaniu danego egzemplarza.

jurek5551 - Sob 16 Lut, 2019

PT-91 bez "M" też powstawały nie tylko z przebudowy, były też wozy nowo produkowane.
Tromp - Sob 16 Lut, 2019

Żadne PT-91M nie powstawały z przebudowy. Podobnie T-72M czy M1. I to samo tyczy się T-90M. Dla odmiany T-72B3M (czy jakiekolwiek jest rzeczywiste oznaczenie tego pojazdu, bo równie dobrze może być B3 i dodawany rok wprowadzenia modyfikacji, np. T-72B3 model 2016, lub jeszcze coś innego) to wozy modernizowane. I tyle. Po prostu Rosjanie równolegle produkują czołgi T-90M (opcja bezpieczna) i T-14 (zapewne ciągle bardziej produkcja próbno-testowo-wstępna, aniżeli seryjna, ale jednak), a obok tego modernizują, co się da: głównie T-72B i T-80B/BW, ale nie tylko.
jurek5551 - Sob 16 Lut, 2019

Tak, wiemy o tym od poprzedniej strony. ;)
Wojciech Łabuć - Sob 16 Lut, 2019

Jurek w tym co zalinkowałeś dwukrotnie wspominano o modernizacji. Raz to co zacytowałem i raz na samym początku:


Cytat:
6 marca agencja prasowa TASS poinformowała, że rosyjska Korporacja Naukowo-Produkcyjna (NPK) UralWagonZawod planuje w 2018 rozpocząć produkcję i dostawy trzech zmodernizowanych i jednego nowego typu wozu bojowego dla Wojsk Lądowych Federacji Rosyjskiej.


Być może chodzi faktycznie o świezo wyprodukowaną wersję starego sprzetu ale zważywszy na to, że w zmodernizowanych jest nowa wersja T-80 czy BMP-1 to zakładam, że chodziło jednak o modernizację istniejącego pojazdu. Tak mi "matematycznie" pasowało.

Tromp swoją "głupotę" lub nie o tym, że FR nie kupuje dla siebie T--90 biorę stąd, że tak podało ich ministerstwo obrony narodowej w komunikacie dość dawno temu a nie widziałem podobnego komunikatu, w którym stwierdziliby inaczej. Widziałem komunikat w 2017 roku, że będa kupować T-90M ale zaraz potem pojawiały się wielokrotne informacje o tym, że jednak modernizacja i nadal modernizacja T-72 jest priorytetem. Zresztą patrząc na liczby podane przez Militarystę to zgadza się to z grubsza z tym co było wczesniej jesli idzie o T-90. Kilka lat temu ta liczba miała nawet dochodzić do ok 550. Nie wiem czy wtedy było ich mniej, czy być może jakieś wozy wysłano do Syrii czy były to zbyt optymistyczne liczby podawane wtedy.

https://www.chathamhouse....ly-boulegue.pdf

Cytat:
In August 2017, the Ministry of Defence and UralVagonZavod (UVZ), a Rostec subsidiary, signed a contract for the procurement of modernized T-90s, T-72s and T-80s. These tanks will constitute the backbone of the Russian MBT force at least until the late 2020s.


Czy coś takiego:

Cytat:
The T-72B3M is the first one of the modernized main battle tanks to enter service and it’s already being used by several tank and motor rifle brigades. Unlike the T-80BVM and T-90M, the T-72B3M is also being produced from scratch.


http://blog.vantagepointn...k-programs.html

Tu autor podaje, że T-72B3M mają być fabrycznie nowe w przeciwieństwie do T-80 (to oczywiste) i T-90M (to już ma mniej sensu). Ale zważywszy, że zakupy uzbrojenia nie tylko w Rosji często nie mają sensu i logiku próżno szukać to co ja będę się dziwił. Nie jest to źródłowa informacja ale kolejna informacja o tym, że te nowopozyskiwane T-90 to jednak nadal modernizacja istniejacych egzemplarzy.

Ale nawet ich ocifjalne źródła potwerdzają to co napisałem (choć nadal moge się mylic bo wiadomo jak wiarygodny jest TASS):

http://tass.com/defense/1018344

Cytat:
First upgraded T-90 tanks to arrive for troops in 2019


"Upgraded" to jednoznacznie oznacza sprzęt z wymienionym i unowoczesnionym wyposażeniem ale w ramach modernizacji a nie nowo zbudowany. o ile przy 'modernized" mozna miec wątpliwości to przy upgraded nie. Oczywiście możliwe jest, ze ktoś kto u nich tłumaczył to na angielski nie zna róznicy i dla niego "wsio rawno" ale tego nie wiem i wolę trzymać sie tego jak powinno się to tłumaczyć. I autor z Millmag dokładnie tak jak ja to chyba zinterpretował bo on też powłał się na informacje TASS.

Tromp wiem, że czołgi to twój konik i Twoja wiedza jest na pewno większa niz moja i dlatego byłbym wdzięczny gdybyś podał mi informację o tym, gdzie mogę znaleźć inne, bardziej wiarygodne źródła. Generalnie rosyjskie zakupy/modernizacje/wersje i to nie tylko jesli idzie o czołgi to koszmar. Te same pojazdy raz mają takie a raz inne oznaczenie. W ramach tego samego oznaczenia mogą być różne wersje wyposażenia. Dokładne liczby to kwestia często nieosiągalna. Swego czasu na jednym forum kibicowałem osobie, która starała się opisać chocby szczątkowo losy wszystkich "Os" czyli małych okrętów rakietowych jakie nawet u nas słuzyły w MW. Nie udało się. Nawet sami Rosjanie nie są w stanie tego zrobić. Już od numerów stoczniowych zaczynały się schody. A teraz dochodza jeszcze stronki fanbojów, typowo rosyjskie trollowanie i mieszanie i propaganda. Czasem człowiek po lekturze niektórych materiałów ma problem z wiarą, że czas podawany na monitorze komputera jest prawdziwy :D

Militarysta ma pewno kupię tylko mama musi wrócić do Polski i udać się do Empiku :gent: O ile ksiązki w wersji elektronicznej lubię czytać to jesli chodzi o gazety to wolę trzymać w ręku papierowe wersje. Na razie przywiozła styczniowy i grudniowy numer.

ToMac - Sob 16 Lut, 2019

militarysta napisał/a:

Może i miecz Rosji nie jest super nowoczesny ale solidny i są go w stanie dobyć cholernie szybko. Nawet nie wiecie jak szybko. Do tego jest dość odporny na zużycie. Tak na poziomie odtworzeniowym circa 300%. Za to mają mały fakap z formowaniem nowych jednostek ponad rozwinięcie mobilizacyjne. Ale zdolności odtworzeniowe są przerażająco wysokie...


Zrobili swoją robotę. Między mieczem a kowadłem. Różnica gdy jest na szczycie organizmu państwowego głowa W. Putina vs zwalczające się partie. Desantujące niemerytorycznych głąbów i oportunistów.

militarysta napisał/a:

Po resztę zapraszam do kiosku i kupienia NTW - tam opisałem dużo więcej.

Kolejna dobra robota.

Tromp - Sob 16 Lut, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:

Tromp wiem, że czołgi to twój konik i Twoja wiedza jest na pewno większa niz moja i dlatego byłbym wdzięczny gdybyś podał mi informację o tym, gdzie mogę znaleźć inne, bardziej wiarygodne źródła. Generalnie rosyjskie zakupy/modernizacje/wersje i to nie tylko jesli idzie o czołgi to koszmar. Te same pojazdy raz mają takie a raz inne oznaczenie. W ramach tego samego oznaczenia mogą być różne wersje wyposażenia. Dokładne liczby to kwestia często nieosiągalna. Swego czasu na jednym forum kibicowałem osobie, która starała się opisać chocby szczątkowo losy wszystkich "Os" czyli małych okrętów rakietowych jakie nawet u nas słuzyły w MW. Nie udało się. Nawet sami Rosjanie nie są w stanie tego zrobić. Już od numerów stoczniowych zaczynały się schody. A teraz dochodza jeszcze stronki fanbojów, typowo rosyjskie trollowanie i mieszanie i propaganda. Czasem człowiek po lekturze niektórych materiałów ma problem z wiarą, że czas podawany na monitorze komputera jest prawdziwy :D

Militarysta ma pewno kupię tylko mama musi wrócić do Polski i udać się do Empiku :gent: O ile ksiązki w wersji elektronicznej lubię czytać to jesli chodzi o gazety to wolę trzymać w ręku papierowe wersje. Na razie przywiozła styczniowy i grudniowy numer.

"Upgraded" byłby każdy zmodernizowany czołg. Przy czym "zmodernizowany" oznacza nie tylko rozwój już fizycznie istniejącego egzemplarza, ale też samej konstrukcji. Dlatego też np. M1A1, choć nowoprodukowane, były zmodernizowanymi M1, a M1A2 SEP v.3, choć nie powstanie ani jeden nowowyprodukowany wóz (o ile nic się nie zmieni), również będzie "zmodernizowanym M1". Na tej samej zasadzie, MO FR zamawia zmodernizowane T-90 (czyli T-90M), które mają powstawać jako nowowyprodukowane (ale ile? - co najmniej ponad 120), a ponadto zamawia zmodernizowane T-72 (czyli T-72B3 kolejnych wersji, ostatnio czasem nazywane T-72M, żeby takim jak ty czy ja nie było za łatwo połapać się w oznaczeniach ;) ), T-80B/BW (czyli T-80BWM) i tak dalej.
Linków możesz poszukać np. tu, za pomocą wewnętrznej wyszukiwarki: https://www.facebook.com/groups/774152019276053/

militarysta - Sob 16 Lut, 2019

W komunikatach MO FR o tym że T-72B3 i B3M mają być fabrycznie nowe nie ma żadnych nieścisłości. Tak samo w gdzieniegdzie takich informacjach o T-80BWM.

Jeszcze w czasach isntytucjnalnej paranoi ZSRR około 20-30% rocznej produkcji czołgów szło na ZN jako fabrycznie nowe wozy. Ale ZN centralny a nie rozwinięcia mobilizacyjnego.
W efekcie Rosjanie mieli całkiem sporo fabrycznie nowych T-72B /m.1989/ i mają fabrycznie nowe nigdy nie używane T-80BW. Właśnie tego typu wozy idą do przeróbek - dlatego są tak niskie ceny da MO FR T-72B3M - wszyscy brali to za dezinformacje a tymczasem istotnie tak jest bo biorą nowe fabrycznie wozy z składów, robią im remont konserwacyjny, do tego nowe podzespoły i sztucznie ograniczana marża UWZ do 5%. Tadaaaam "tanie" T-72B3. A co z wozami z linii zapytacie? A te wyeksploatowane są remontowane w okręgowych warsztatach i...trafiają na ZN ;-)
Ów obieg maszyn był przyczyną problemu z ich liczeniem i zastanawianiem się skąd do cholery w 2016 np biorą się "nowe fabrycznie" wozy których produkcję przerwano w 1993
roku.
Przy czym jajo jest takie że skoro w zasadzie wszystkie T-72B3 i B3M są nówkami to widać ile mieli maszyn nowiutkich na ZNe do uzupełniania strat- przeszło 1000 sztuk. Obecnie wozy owe się powoli kończą stąd robienie tego samego numeru z T-80BW.
A żeby było jeszcze inaczej - wcześniejsza modernizacja T-72BA była robiona na jeszcze innych zasadach.

Wojciech Łabuć - Sob 16 Lut, 2019

Dla mnie jako kogoś, kto ma na codzień doczynienia z technicznym angielskim "upgraded" to coś, co jest generalnie skorupą z częściowo wymienionym osprzętem. Podobnie jak upgrade software. Coś dodajesz i zmieniasz w istniejącym ale nadal to ograniczona zmiana. W języku polskim to nieco bardziej niewyraźne się staje bo modernizacja to odpowiednik także angielskiego "upgrade" podobnie jak i znacznie powazniejszej modernizacji czyli "modernized".

Prawidłowo "upgraded" to byłoby gdyby wymieniono jakies bloki elektroniki czy jakieś przestarzałe elementy nie będące w produkcji ale nie ingerowano w skorupę. Trochę więcej niż "update". "Modernized" powinno być wtedy, kiedy zmiany są naprawdę głebokie, nawet tylko lekko bazujące na poprzedniku. Dochodzę do wniosku, że Rosjanie nawet "modernized" czy "upgraded" używają specjalnie tak aby pogłebić zamieszanie.

Choć i tak przynajmniej nie są w tym tak groteskowo śmieszni jak Iran i choćby ich Karrar:


corran - Sob 16 Lut, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Dochodzę do wniosku, że Rosjanie nawet "modernized" czy "upgraded" używają specjalnie tak aby pogłebić zamieszanie.


I tu dochodzimy do sedna.

I to wcale nie musi być celowo, bo przemysł sobie, a MON sobie.

Tak więc to będą "nowe" 30letenie T-72B3 czy T-80BWM :) No niech i tak będzie.
Fakt że T-72B3 powstawały (przynajmniej do pewnego momentu) z modernizacji "nowych" wozów z rezerwy nienaruszalnej jest znany od dawna. Remont konserwacyjny jest tańszy od pełnego.

Ale nazywać je nowymi :)

Wojciech Łabuć - Sob 16 Lut, 2019

W przypadku T-90M chyba też jest tak jak z T-72 nowymi/nienowymi. Sprawdzałem swoje stare materiały o T-90 i zgodnie z danymi International Institute for Strategic Studies FR miała mieć 350 T-90 w linii i ponad 200 zmagazynowanych. Mózg się gotuje czy to co dostają to fabrycznie nowe nowe czy fabrycznie nowe zmagazynowane a może mieszanka. Po prostu liczby mi się nie zgadzają bo nie przybywa T-90 w stosunku do tego co mieli a nawet jakby nieco ubyło.

Nawet w starych materiałach, które zapisywałem mówiono wówczas o przerabianiu już istniejących:

http://www.armyrecognitio...s_21909163.html

Cytat:
"The MoD has no intention to phase out these tanks. The Ministry`s Main Directorate for Automotive and Armoured Vehicles (Russian acronym: GABTU, Glavnoye Avtobronetankovoe Upravlenie) has developed the program to upgrade the previously delivered T-90A tanks at the armour repairing plants. It is named Proriv-3 (Break-In 3). The enhanced T-90 tank will have a number of advantages over the basic model," the source added.


Nawet Janes pisał o przeróbkach na już istniejących czołgach:

Cytat:
Russia may upgrade parts of its T-72 and T-90 main battle tank (MBT) fleets with the automatic target tracker (ATT) and fire control computer (FCC) installed in the Armata T-14 MBT, which is now entering production at UralVagonZavod's Nizhny Tagil facility.


Linku nie podam, bo nie działa już niestety.

https://bmpd.livejournal.com/2808456.html

Cytat:
As the TASS news agency reported , the Ministry of Defense of the Russian Federation and Uralvagonzavod (UVZ) signed contracts for the supply of new T-90M tanks and Terminator support vehicles to Army 2017, as well as overhaul contracts for T-72B and T-tanks 80BV and T-90.


Teraz prześledziłem troche dalej jedno z forów, które wtedy sobie zabookmarkowałem (i z którego miałem odnośniki do Janes'a m.in.) i tam znalazłem coś takiego: są odpowiednio kontrakty na nowe (w jakim sensie?) i modernizację uzywanych T-90 do T-90M. W tym pierwszym kontrakcie miało być 10 nowych i 20 zmodernizowanych przy okazji remontów. Do tego miało być 12 Terminatorów i umowa na modernizację 62 T-80. Liczby T-90 nadal nie wzrastają ale nie wiem też czy i jeśli tak to ile syryjskich T-90 pochodzi z zapasów FR. Więc nie mam pojęcia ile z tych nowych T-90M to zupełnie nowe egzemplarze ale wygląda na to, że chyba niezbyt wiele. Niemniej potencjał wzrasta.

michqq - Sob 16 Lut, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Dochodzę do wniosku, że Rosjanie nawet "modernized" czy "upgraded" używają specjalnie tak aby pogłebić zamieszanie.


nieno, oni po prostu piszą sobie po rosyjsku i im zwisa jak sobie przetłumaczysz, ponadto każdy kto dobrze zna więcej niż jeden język to rozumi, że wiele pojęć nie daje się tłumaczyć "jeden do jeden" pomiędzy językami...

:gent:

militarysta - Sob 16 Lut, 2019

Cytat:
Sprawdzałem swoje stare materiały o T-90 i zgodnie z danymi International Institute for Strategic Studies FR miała mieć 350 T-90 w linii i ponad 200 zmagazynowanych

Pls dnt.
Serio.
T-90 (Ob.188) oraz T-90A (Ob.188A1/A2) są policzone dość dobrze. I nie jest tak jak piszą w wielu "źródłach"
Wyprodukowano:
125 egz. T-90,
337 egz. T-90A
Z czego w linii jest od 50 do 0 T-90 (reszta magazyny) i 225 (około) T-90A - reszta rozwinięcie mobilizacyjne.

Cytat:

Nawet Janes pisał o przeróbkach na już istniejących czołgach:

Nie, nie pisał. Fraza:
"Russia may upgrade parts"
oznacza "mogą zmodernizować"

Cytat:
Więc nie mam pojęcia ile z tych nowych T-90M to zupełnie nowe egzemplarze ale wygląda na to, że chyba niezbyt wiele.

Nie, to tak nie działa. Wieża T-90M jest inną konstrukcją niż T-90A i nie da się wieży owego T-90A (Ob.188A1) doprowadzić do standardu Ob.188M (T-90M). Musi zatem być nowa wieża.
I z tego co wiadomo wszystkie T-90M to nowe wozy.
Zamieszanie pochodzi z programu Proryw-2/3 gdzie faktycznie proponowano modernizację ale finalnie okazało się to być nieopłacalne z racji skali zmian w wieży pojazdu. [/quote]

jurek5551 - Sob 16 Lut, 2019

A czy rzeczywiście tak jak mi się wydaje w T-90M jest inne podwozie/kadłub? Może nośność czy inne cechy starego podwozia ogranicza/utrudnia zastosowanie nowej wieży? Stąd produkcja tylko jako nowe?
Wojciech Łabuć - Sob 16 Lut, 2019

Panie Jarosławie wiem, że Jane's pisał o tym, że Rosjanie dopiero planują modernizację T-90. W tamtym okresie nie tylko oni pisali o tym zresztą. To był mniej więcej koniec mojego aktywniejszego śledzenia tematu T-90.

Mój problem polega jednak na czymś innym - jest sporo informacji o tym, że w 2017 podpisano kontrakt na T-90M, Terminatory i modernizację T-80. Są wypowiedzi Potapowa, są wypowiedzi Bułgakowa i to, że pierwszy kontrakt podpisano 24 sierpnia 2017 r. podczas Army-2017. To jest pewne. Potem są nawet oficjalne materiały o przezbrojeniu pierwszego batalionu.

http://tass.com/defense/987833

Te liczby niby zgadzają się z tym co przeczytałem. Na Otvadze ktoś nawet dawał linki do strony z kontraktami, która miała potwierdzać zamówienia na podzespoły dla UVZ na nowe i modernizowane T-90M ale nie ma bata abym klikal na dziwne stronki z typu "tenderguru.ru". Tylko absolutnie zdaję sobie sprawę, że moja forumowa wiedza nijak ma się do pańskiej. Na trzeźwo nie da rady, pijany nie będę w stanie zrozumieć i tak :gent: Sobie spokojnie poczekam, aż mi mama styczniowy numer przywiezie a w międzyczasie pogrzebię w tym co Tromp zalinkował. Na moim poziomie i tak nie ma to znaczenia czy to nowe czy nie bo zwiększające się liczby nowocześniejszych czołgów są zwiększającymi się liczbami. A skąd i jakie ma mniejsze znaczenie niż to co jest w środku.

Damian90 - Pią 22 Lut, 2019



Służby prasowe poligonu Yuma Proving Grounds wrzuciły niedawno fotkę M1A2C (M1A2SEPv3) z zainstalowanym ASOP Trophy HV. Poza tym wóz ma także widoczną pewną nowość w formie dodatkowego opancerzenia wieży, jest to dodatkowy, warstwowy moduł, grubości co najmniej 100mm.

Podobny moduł jest za pewne z drugiej strony frontu wieży i być może na przedzie kadłuba.

Oczywiście M1A2C ma także nowe zasadnicze opancerzenie kompozytowe wieży i kadłuba.

[ Dodano: Nie 03 Mar, 2019 ]



fix16 - Czw 07 Mar, 2019

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=2019
Ciekawe, czy Borsuk w wersji transportera opancerzonego miał by szansę.

Damian90 - Pią 22 Mar, 2019

Jak się okazuje seryjne M1A2SEPv3 różnią się od prototypów. Nie tylko wymieniono pancerz kompozytowy wieży i kadłuba na nowy typ, ale i go pogrubiono ostatecznie.

Na fotce porównanie wieży czołgów M1A2SEPv2 i M1A2SEPv3. Można zauważyć iż M1A2SEPv3 ma grubszy pancerz wieży, porównując odległość od narożnika wieży gdzie łączą się płyta boczna z przednią, do skrzynki na granaty dymne oraz punktów mocowania modułów pancerza reaktywnego.

Mam też informacje że pancerz przodu kadłuba również został pogrubiony, ale trzeba je jeszcze zweryfikować, niestety brak dobrych fotografii do porównania jak na razie. Ale na pewno wymianie uległ sam moduł pancerza kompozytowego.



I fotki z fabryki, rozpoczęła się już seryjna produkcja czołgów.









I jeszcze z wizyty Trumpa w fabryce co ciekawsze ujęcia.






Pojawiła się teraz też nowa farba którą maluje się kamuflaż na wozach bojowych, jest to farba CVCS (Combat Vehicle Camouflage System) i jest to farba multispektralna, redukująca sygnaturę termiczną wozu, zdaje się że działa też jako absorber fal radarowych, no i oczywiście maskuje w klasycznym rozumieniu wóz.




[ Dodano: Pią 22 Mar, 2019 ]
Natomiast co do pogrubionego pancerza kadłuba, mam pewną poszlakę którą zauważyłem. Chodzi o warstwę przeciwpoślizgową na górnej przedniej płycie kadłuba.

Na starych wozach wygląda ona tak.



Zwróćcie uwagę gdzie warstwa przeciwpoślizgowa, czyli to takie chropowate się kończy w okolicach reflektorów czy krawędzi skorupy pojazdu.



Albo na tym prototypie.

Tymczasem na jednej z fotografii z fabryki widać że wzór się zmienił, tak jakby dodano dodatkowy pas tej warstwy przeciwpoślizgowej, co sugeruje również zwiększenie grubości pancerza.



[ Dodano: Pią 22 Mar, 2019 ]
Można także zaobserwować że reflektory z przodu kadłuba zostały przesunięte do przodu, stąd za nimi taka duża powierzchnia bez warstwy przeciwpoślizgowej.

Unkas - Pią 22 Mar, 2019

Ooo to produkcja chyba dla nas bo ten kamuflaż taki jakiś „panterowaty” ;)
ToMac - Pią 22 Mar, 2019

Ciekawe Abrams News. I co istotne z Donaldem Trumpem. Niemniej na rosyjskie błoto nic dalej nie ma.
Wojciech Łabuć - Wto 26 Mar, 2019

https://www.youtube.com/watch?v=R0Nhncg8dmU

Ciekawa prezentacja Rafaela. Lądowy F-35 :cool:

Star660 - Pią 31 Maj, 2019

Już się ucieszyłem. Pomysły budowy nowego polskiego czołgu: :trans:
"... pojawiają się ostatnio w kręgach rządowo-przemysłowych...." Ale :zly4: "Przy zmieniających się ciągle w MON koncepcjach, przy radykalnej rotacji kadr w kierownictwie resortu, nie wydaje się to możliwe" :-o

https://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/polski-czolg-czcze-gadanie-i-mrzonki,2616026,4199?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
"W ciągu najbliższych 10 lat to się nie zdarzy" :cry:

ToMac - Czw 04 Lip, 2019

Wieści ze Wschodu:

https://www.defence24.pl/...m-kalibru-57-mm

T-15 Armata będzie Armata, a nie jak dotychczas raczej "Forteca". 57 milimetrowy overkill.

deacon fr3y - Sro 10 Lip, 2019

Starania Tajwanu ukończone sukcesem

https://www.defence24.pl/m1a2t-abrams-dla-tajwanu

Na uwagę zasługuje lista przekazanych technologii. Aczkolwiek nie jestem pewien, czy lokalna elektronika nie przewyższa zaawansowaniem amerykańskiej.

jurek5551 - Czw 11 Lip, 2019

Przekazanych? A co to znaczy? Że jak kupili Abramsa to mogą używać zawartych w nim technologi, w tym eksportowej wersji pancerza? Bo kupują gotowe czołgi a nie mają je produkować. Ktoś tu chyba korzystał z translatora przy pisaniu artykułu. Dla mnie to raczej lista kupionych rzeczy typu silnik, przekładnia itp. a raczej tych na których sprzedaż się zgodzono.
239099 - Czw 11 Lip, 2019

deacon fr3y napisał/a:
Starania Tajwanu ukończone sukcesem.
Raczej kolejny przykład zaostrzania się retoryki USA

2 mld USD za dwa bataliony Abramsów z pakietem
Oby trzymać się z dala od takich sukcesów...

deacon fr3y - Czw 11 Lip, 2019

Tajwańczycy czekali 20 lat i się doczekali, stąd sukces. Oczywiste, że partia Wielkich Chin widzi to inaczej.
239099 - Pią 12 Lip, 2019

Ja tylko zwracam uwagę że Tajwańczycy mogliby czekać jeszcze 20 lat gdyby nie to że w USA ktoś podjął 'decyzje" że dość "głaskania" Pekinu
ToMac - Czw 18 Lip, 2019

Chyba się nie wciśniemy: :)

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=2594

Cytat:
15 lipca francuski dziennik La Tribune poinformował, że program przyszłego francusko-niemieckiego czołgu MGCS (Main Ground Combat System) po raz kolejny napotkał problemy po stronie niemieckiej. Tym razem koncern Rheinmetall Defence blokuje rozpoczęcie właściwej fazy badawczo-rozwojowej z powodu zbyt małego udziału w projekcie. Francja chce bowiem podziału prac po równo, ale nie pod kątem podmiotów przemysłowych, a państw-udziałowców. W związku z tym, francuski Nexter Systems objąłby 50% udziałów, a niemieckie Krauss-Maffei Wegmann (KMW) i Rheinmetall Defence po 25%. W połowie maja niemiecki koncern zarzucił francuskim partnerom zbyt małą elastyczność.


Nasi politycy i tak albo by wszystko przespali albo jak Miłościwi kupiliby z frycowym politycznie słuszne. No chyba że jednak wojskowi wymuszą koreańskie propozycje.

deacon fr3y - Pią 19 Lip, 2019

A skąd takie silne koreańskie lobby w wojsku, wycieczki do Seulu były?
239099 - Sob 20 Lip, 2019

W Seulu też potrafią koperty dawać - a wycieczki były - za haubicą...

Tych co piszczą o nowych czołgach przywiązałbym do T-72 i zabrał na przejażdżkę...

ToMac - Pią 09 Sie, 2019

Rosjanie zwycięzcami Biathlonu Czołgowego

https://www.defence24.pl/...onu-czolgowego-

Cytat:
Strona rosyjska przygotowała łącznie blisko 100 czołgów T-72B3 na potrzeby tych zawodów. Ostatecznie zwycięzcami okazały się dwie rosyjskie załogi, które zdobyły pierwsze i drugie miejsce. Złote medale przypadły załodze rosyjskiej załodze numer 2, a srebrne medale rosyjskiej załodze numer 1.


Dobre przygotowanie.

MDS - Nie 11 Sie, 2019

Wnioski po takich zawodach bezcenne.
deacon fr3y - Pon 12 Sie, 2019

Balet, tak.
Bezcenny - nie.

239099 - Pon 12 Sie, 2019

A coś ciekawego było w tym roku? - jakaś urwana wieże, albo chociaż połamane wahacze?
Piekarz - Sob 14 Gru, 2019

Artykuł na temat powodów nadspodziewanie dużych strat tureckich Leopardów w Syrii. Autor nie podał bibliografii więc trudno określić jego wiarygodność. Nie do końca zgadzam się z pewnymi tezami. Poza tym mimo wszystko według mnie ilość incydentów była zbyt mała by wiarygodnie wyciągnąć wnioski.
https://www.wdsreview.com...on-syrian-snow/

Po angielsku. Tekst zbyt długi by przetłumaczyć. Streszczę jednak wnioski z artykułu:
- Turecka interwencja w Syrii była źle dowodzona i zaplanowana - między innymi z powodu próby zbagatelizowania jej w mediach oraz z powodu czystek w armii
- Czołgi zostały pozbawione mobilności i użyte w roli stacjonarnych bunkrów
- Nie zapewniono osłony i zwiadu, przeciwnik swobodnie wchodził na flanki i uzyskiwał trafienia z boku
- Tureckie Leopardy 2A4 to tak naprawdę wersje 2A1, 2A2 i 2A3 zmodernizowane do 2A4. Nie mają odporności oryginału. Ciekawe jak to jest z naszymi "Leonardami" ;)
- Rosyjskie konstrukcje nie wykazywały lepszej odporności - były wręcz bardziej narażone na katastrofalne skutki trafienia

Od siebie dodam, że według mnie głównym problemem jest założenie, że czołg podstawowy ma mieć ekstremalnie dobrą osłonę z przodu kosztem reszty pojazdu. Współczesne konflikty wielokrotnie pokazywały, że trafienia z broni przeciwpancernej mogą pochodzić z każdego kierunku.

239099 - Sob 14 Gru, 2019

Część naszych też jest 'dawną' A3 - tyle że to nie argument.
Kluczem jest punkt 2 i 3

MBT III gen był przygotowany z myślą o starciu dużych formacji zmechanizowanych na terenie nizinnym - nie o robienia za ruchome bunkry i to w pagórkowatym terenie, bez osłony piechoty.

ToMac - Sob 14 Gru, 2019

Piekarz napisał/a:
Ciekawe jak to jest z naszymi "Leonardami" ;)

Gdyby nie opóźnienia modernizacji, ćwiczeniowe Leonardy byłyby na szczaw i mirabelki.

Piekarz napisał/a:

Od siebie dodam, że według mnie głównym problemem jest założenie, że czołg podstawowy ma mieć ekstremalnie dobrą osłonę z przodu kosztem reszty pojazdu. Współczesne konflikty wielokrotnie pokazywały, że trafienia z broni przeciwpancernej mogą pochodzić z każdego kierunku.

Gdyby czołgi miały mieć pancerz z każdej strony kadłuba i wieży tak gruby jak czołowy, mogłyby masą dochodzić pod 100 ton. Na boki i tył jakieś antidotum to kratownice.

No może kiedyś ktoś wymyśli ciekły przelewający się wkład pancerza i dynamicznie twardniejący w określonym miejscu kadłuba tuż przed nadlatującym pociskiem...

Pancerz glutowany albo glutowaty..

Silmeor - Sob 14 Gru, 2019

ToMac, już wymyślono ciekły pancerz
https://tvn24bis.pl/tech,80/ciekly-pancerz-wynalazek-polskich-naukowcow,621188.html

ToMac - Sob 14 Gru, 2019

O proszę...
239099 - Sob 14 Gru, 2019

ASOP może pomóc

ale sumie kombinacja systemu detekcji opromieniowania wiązką lasera (jak obra) zintegrowana z granatami + gołębnik (urządzenie do oślepiania operatora ppk ) dużo by pomogło

ToMac - Sob 14 Gru, 2019

Wprowadzenie różnych form detekcji zagrożenia jest już chyba nieuniknione. Tymbardziej, że nie jesteśmy na tym polu bardzo zacofani. Albo że nie mamy jakichś zdolności.

Nieuniknione jak konieczność różnorodnego zwalczania dronów. Pojedynczych czy rojów.

239099 - Sob 14 Gru, 2019

Akurat roje dronów to temat dla wojsk WRE

Póki co potrzeba aby w WPiZ pojawiły się wozy które mają
- flaki z Loary (głowica opto + system łączności dowodzenia i kierowania ogniem)
- kda 35 - skoro mamy
i piorun 2 - czy jak ma się nazywać pocisk krótkiego zasięgu z kombinowanym układem IR/laser beam riding

ToMac - Pon 16 Gru, 2019

Pytanie jakie podwozie i jak szybko by się takie rozwiązanie mogło pojawić.
239099 - Pon 16 Gru, 2019

Może istniejące podowzie LPG?
Może podwozie Kraba?
Może Borsuk?

Prócz pocisku w zasadzie "wszystko jest"

ToMac - Wto 07 Sty, 2020

"NATO tests a twenty-five tank barrage"

https://www.youtube.com/watch?v=was2xsfFgQ0

deacon fr3y - Pon 07 Wrz, 2020

Sąsiadom Kurganiec zdechł. Po latach rozwoju, zapowiedziach, przebudowie projektu - wdrożenie przełożono na czas nieokreślony. Egzemplarze serii prototypowej nie osiągnęły zakładanych parametrów technicznych, co więcej produkcja nie miała szans osiągnąć pożądanej skali.

https://www.forbes.com/si...nitely-delayed/

Mała rzecz, a cieszy. Zwłaszcza na tle Borsuka.

Piekarz - Pon 07 Wrz, 2020

Do przewidzenia. Te nowe pojazdy pancerne Rosji są nieudane. Zupełnie jakby utracili zdolności projektowe. Myślę, że czeka nas więcej tego typu wiadomości. Skończy się na "modernizacji" sowieckich konstrukcji.
239099 - Wto 08 Wrz, 2020

Za to my przy pomocy zakładu który nigdy nie zaprojektował nawet prostego transportera, zbudujemy nowoczesną, pływająca platformę bojową...

Czekaj...

michqq - Wto 08 Wrz, 2020

deacon fr3y napisał/a:
Sąsiadom Kurganiec zdechł. Po latach rozwoju, zapowiedziach, przebudowie projektu - wdrożenie przełożono na czas nieokreślony. Egzemplarze serii prototypowej nie osiągnęły zakładanych parametrów technicznych, co więcej produkcja nie miała szans osiągnąć pożądanej skali.

https://www.forbes.com/si...nitely-delayed/

Mała rzecz, a cieszy. Zwłaszcza na tle Borsuka.


Dlaczegóż miałaby cieszyć.

Kurganiec zdechł zapewne po przeanalizowaniu przebiegu ostatnich konfliktów, w tym z Gruzją i Ukrainą.
Konflikty tego rodzaju okazały się bardziej statyczne niż dynamiczne, konflik z Ukraina to wręcz wojna pozycyjna.
Jeżeli po analizie konfliktów okazało się im że Kurganiec ma źle postawione kompromisy konstrukcyjne, np. (wymyślamy?) za duża sylwetka, gdy w wojnie pozycyjnej bardzo liczy sie płaskość, to program zawieszają i zamiast tego wyciągają z szuflady jakis inny kadłub.

Rosja (niestety) zwykle ma w szufladach kilka wcześniej zaszufladowanych kadłubów.

Nas w Polsce nie stać (intelektualnie i organizacyjnie, niestety) na takie analizy i na "przerzucenie ruchu na inny równoległy tor".
:czytanie:

Obawiam się że we wspołczesnych pojazdach wojskowych kadłub to jakieś (zgaduję) 30% ceny i wysiłku konstrukcyjnego, zas wieża i bebechy to ze 70%.
Tak więc przełożenie do/na inny kadłub to niestety żadne klęska, tylko (być może i gorzej dla nas) - optymalizacja w kierunku większej skuteczności.

Tak więc ja się bym cieszył ostrożniej.
:(

Kurganiec, o ile dobrze rozumiem, miał bazować na tym samym kadłubie co Armata.

Taka konstrukcja oznacza prostszą logistyke, pewnopewno, ale narzuca liczne kompromisy i zapewne wysoka cenę.
To że zrobia BWP jednak na innym podwoziu niż czołg podstawowy oznaczać moze po prostu że zidentyfikowali to rozwiązanie jako ślepą uliczkę.
Hm.

No cóż, niejedni juz próbowali zrobic pseudoczołg na podwoziu od BWP, jest to możliwe ale efekty sa co najmniej dyskusyjne.
Może Rosjanie jednak stwierdzili że w drugą strone to TEŻ nie ma sensu praktycznego?
:czytanie:

ToMac - Wto 08 Wrz, 2020

michqq napisał/a:

Kurganiec, o ile dobrze rozumiem, miał bazować na tym samym kadłubie co Armata.

Rosjanie chcieli być lepsi niż Amierikańcy ale myśleć w przód po rosyjsku. Taka koncepcja. Realne spotkanie z Abramsem a nie modelem pod gąsienicami. W przypadku Bumeranga chcieli być jak Finowie ale po rosyjsku (stąd problemy). Może warto było jednak posłuchać Remova i kupić Rosomaka...

A Amerikańcy chwilowo zmieniają koncepcję.

Te masowe modernizowanie do T-72B3 jest wystarczająco groźne.

michqq - Wto 08 Wrz, 2020

ToMac napisał/a:
A Amerikańcy chwilowo zmieniają koncepcję.


Trochę zależy na jaki konflikt się szykuje Rosja...

Kiedyś było to jasne, chodziło o rajd pancerny przez równiny Europy z finiszem na Pirenejach.

W tej chwili to właściwie nie wiemy do jakich konfliktów przygotowuje się Rosja.
Wojna na Ukrainie, wojna w Syrii - to użycie czołgów jako punktów stacjonarnych i "artyleria znowu Bogem Wojny" - ale w nowej odsłonie, teraz w połączeniu z dronami.

Jeżlli Rosja szykuje sie do Ukrainopodobnych/Syriopodobnych konfliktów na Bliskim Wschodzie i w obszarze poradzieckim (Kazachstan, Uzbekistan, Białoruś, Mołdawia - niepotrzebne skreślić potrzebne dopisać) to wcale niekoniecznie ich przeciwnikiem będzie technika wojskowa Stanów.
:gent:

thikim - Wto 08 Wrz, 2020

Jako że dla pancerniaków samolot to latająca broń pancerna :D
https://oiot.pl/ai-pokonalo-pilota-us-air-force-w-wirtualnej-symulacji/
Cytat:
Heron szybko osiągnął prowadzenie. Po wyniku 4-0 rezultat pojedynku był już praktycznie przesądzony. Nawet osiągnięcie przeciążenia 9G nie sprawiło, że Banger uwolnił się z sideł AI.

Generalnie dzieje się na naszych oczach to o czym zresztą nieraz pisałem. Pilot nie będzie miał szans z AI.
I jeszcze jedno. Uczysz jedną AI - kopiujesz i masz tysiące AI praktycznie już za darmo. A każda zabójczo skuteczna. I zniesie każde przeciążenie i brak tlenu i siusiu nie musi.
I nie czekasz paru lat aż skończy szkołę. I nie martwisz się tym że rzuci kwitem i pójdzie do lotnictwa cywilnego. I kwiatów nie musisz wysłać rodzinie. I na urlop nie musisz puścić.
No i nie gwiazdorzy bez snikersa.

ToMac - Wto 08 Wrz, 2020

Generalnie tak. Mniejsze ograniczenia fizyczne, dopracowany algorytm. Chyba że sytuacja będzie nieznana, lub taktyka nieznana.
Miluś - Wto 08 Wrz, 2020

Będą oszczędności na strzelaniu w ruchu i do celu ruchomego. Można ustawić opcję litości lub nie paprania ulic, a z tym były historycznie problemy. Problemem będzie cwaniactwo na polu walki.
Wykorzystanie emocjonalnej lub moralnej przewagi przestanie mieć znaczenie - coś dla szejka.

michqq - Wto 08 Wrz, 2020

ToMac napisał/a:
Generalnie tak. Mniejsze ograniczenia fizyczne, dopracowany algorytm. Chyba że sytuacja będzie nieznana, lub taktyka nieznana.


Algorytmy służące do wygrywania z ludźmi na jakiejś symulowanej planszy (np szachownicy albo planszy go - to stare symulatory bitwy) juz na nikim nie robią wrażenia. W tej chwili wrażenie robia algorytmy do zautomatyzowanego tworzenia algorytmów do wygrywania na planszy.

Ostatnio było głośno o programie ktory miał opracować w kilkanaście godzin algorytm do grania w szachy, wychodząc tylko od samych reguł gry.

Polegało to na tworzeniu potomnych algorytmów które grały w szachy przeciw sobie wzajemnie, z selekcją tych które graja najlepiej.

Rezultatem po (chyba nie pamiętam) kilkunastu godzinach pracy, był algorytm który wygrywa w szachy z wszystkimi algorytmami szachowymi napisanymi przez człowieka.

O zastosowaniach militarnych oczywiście - cisza, ale wydaje się realne że algorytmy walk powietrznych być może nie będa pisane ręcznie tylko własnie jakaś AI tworząca algorytmy zostanie do tego zaprzęgnieta.

A jeżeli w toku wojny wyjdzie że algorytmy walk powietrznych sa dalekie od optymalnych bo np inne okazały sie zasięgi wykrywania czy rażenia, w związku z czym algorytmy należy przepisac - to taka AI sobie z tym poradzi w czasie kilkunastu godzin.

TO jest zadziwiające i TO może byc następny wielki "game changer".

:gent:

ToMac - Wto 08 Wrz, 2020

michqq napisał/a:

Ostatnio było głośno o programie ktory miał opracować w kilkanaście godzin algorytm do grania w szachy, wychodząc tylko od samych reguł gry.

Polegało to na tworzeniu potomnych algorytmów które grały w szachy przeciw sobie wzajemnie, z selekcją tych które graja najlepiej.

Rezultatem po (chyba nie pamiętam) kilkunastu godzinach pracy, był algorytm który wygrywa w szachy z wszystkimi algorytmami szachowymi napisanymi przez człowieka.
:

Generalnie i tak i nie. Jeśli będzie to robić sprawnie i szybko gdy powiększy się planszę +1,+2 i dostawi "nowe figury" lub podmieni "stare" wtedy generalnie zrobić to może większe wrażenie.

Np. zamiast "królowej" czy inaczej jak kto woli wstawiamy "konio-gońca"...

michqq napisał/a:

A jeżeli w toku wojny wyjdzie że algorytmy walk powietrznych sa dalekie od optymalnych bo np inne okazały sie zasięgi wykrywania czy rażenia, w związku z czym algorytmy należy przepisac - to taka AI sobie z tym poradzi w czasie kilkunastu godzin.

TO jest zadziwiające i TO może byc następny wielki "game changer".
:gent:

W starciu bezpośrednim maszyny będą zwyciężać, ale nie wyeliminują "czynnika zaskoczenia" i innych elementów np. praw fizyki. Wejdą w zasięg ukrytego zestawu w lesie, rakieta zostanie odpalona i AI ograniczone przyśpieszeniem związanym z ograniczoną mocą silników, wychylenia sterów itp. nie poradzi. Nie można więc mitologizować możliwości.

Miluś - Wto 08 Wrz, 2020

To tylko technikalia i mało kiedy miały decydujący wpływ na całokształt. Musimy pamiętać że to taka polityka tylko bardziej siłowa niz salonowa. W powietrzu to faktycznie z reguły walka na wyniszczenie. Natomiast co dalej na ziemi. AI pacyfikuje tłum? No tu jest skomplikowana sprawa. Bicie do 3kN? Może poniżej pasa? Ciężko to sobie jakoś wyobrazić. Czy rozjechać człowieka z reklamówką? Może cały sukces w tym, że czasami i terror jest w stanie pokazać ludzką twarz.
239099 - Wto 08 Wrz, 2020

A co będzie jeśli ktoś stworzy lepsze AI dla systemów p-lot - w którym "manewry" inteligentnych samolotów będą bez trudu "przewidywane"
:cool:

ToMac - Wto 08 Wrz, 2020

Miluś napisał/a:
To tylko technikalia i mało kiedy miały decydujący wpływ na całokształt. Musimy pamiętać że to taka polityka tylko bardziej siłowa niz salonowa. W powietrzu to faktycznie z reguły walka na wyniszczenie. Natomiast co dalej na ziemi. AI pacyfikuje tłum? No tu jest skomplikowana sprawa. Bicie do 3kN? Może poniżej pasa? Ciężko to sobie jakoś wyobrazić. Czy rozjechać człowieka z reklamówką? Może cały sukces w tym, że czasami i terror jest w stanie pokazać ludzką twarz.


Już sobie wyobrażano: https://www.youtube.com/watch?v=dPKG3WMkMxQ

Miluś - Wto 08 Wrz, 2020

Czyli standardowo. Bezkrwawy pojedynek na śmierć i życie. Opcja podkładanie plus totalna demolka. Holy Wood na całego i jak tu nie lubić Kubricka?
ToMac - Wto 08 Wrz, 2020

Ano, trzeba było nie dotykać monolita...

https://www.youtube.com/watch?v=zmX7K8noikE

No i pozytyw:

https://www.youtube.com/watch?v=HH37JTBpi2A

thikim - Wto 08 Wrz, 2020

Nawet gdyby AI przegrywało 2 na 3 pojedynki to i tak byłoby ekonomiczniejsze w użyciu. Nie je, nie pije, nie śpi, nie grymasi, przygotowanie nie zajmuje lat w szkole.
Ale wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę że najpewniej to AI będzie wygrywać i to wysoko.
Zatem kraj który pierwszy zdoła wystawić sprawną eskadrę AI - zyska dominację w powietrzu.
Chyba lepiej żeby to nie byli Chińczycy albo Rosja :)

[ Dodano: Wto 08 Wrz, 2020 ]
ToMac napisał/a:
Już sobie wyobrażano: https://www.youtube.com/watch?v=dPKG3WMkMxQ

Tylko czy AI by chybiało z 30 metrów na 20 metrów? Eeee, wąpię. Raczej powinno wszystko trafić w oko.

239099 - Wto 08 Wrz, 2020

Wracajać do tematu.
Rosjanie pokazali kolejny wariant BMP-3
Tym razem "Manul" - który ma kadłub z Draguna (tj z prawilnie osadzonym silnikiem z przodu) + nowa wieża - z kornetami i armata 30mm - czyli jak Bóg przykazał...

Całkiem możliwe że to będzie resatz Kurgańca...
Dobra wiadomość jest taka że 30x173 będzie skuteczna (Bo wóz to poziom opancerzenia Dardo czy FV 510)
Zła - że nie wiadomo na ile wieże w ukompletowaniu dla FR (bo to zawsze coś innego niż eksporty = np. BMP-3 na eksport od dawna ma termo...) będą lepsze / gorsze od tego co oferuje Hitfist / ZSSW-30

W wariancie "na bogato" (dodatkowe opancerzenie, elementy ASOP, termo itp) i tak będzie sporym przeskokiem...

Miluś - Wto 08 Wrz, 2020

Rakieta opl to jednak też AI. Ostra konkurencja WSB w oparciu o AI to ciągle te same ograniczenia vs rakieta. Dominacja nad murzynami.ok, ale tam nie trzeba jej wywalczyć.
Wojciech Łabuć - Wto 08 Wrz, 2020

Nie wpadajmy w nadmierny zachwyt nad AI "które pokonało pilota". Bo to tylko krzykliwe artykuły pomijające zazwyczaj dlaczego wyszło tak a nie inaczej i dlaczego to tylko była demonstracja tego jak AI może wspomagać a nie zastąpić człowieka. Czego nie kryli a wręcz podkreślali twórcy tej symulacji.

AI nie strzelało i nie miało nawet takiej możliiwości. Strzelanie automatycznie zaliczano kiedy samolot przeciwnika znalazł się w założonym stożku przed nosem maszyny. W rzeczywistości z AI czy bez w wielu tych pozycjach nie otwiera się ognia ponieważ to marnowanie amunicji. Dodatkowo nie było wbudowanego modelu kolizji. Więc AI mogło przelatywać przez samolot normalnego pilota.

Kolejną kwestią i to również zostało poruszone przez autorów symulacji jest sprawa pilota-człowieka. "Banger" nie miał absolutnie jakiegokolwiek doświadczenia z tym symulatorem. Piloci myśliwców w USA nie szkolą się nawet na symulatorach w walkach powietrznych ponieważ nie ma to sensu. Symulator jest narzędziem do utrwalania nawyków, gałkologii czy ćwiczenia określonych procedur. W symulatorze pilot pozbawiony jest zbyt dużej ilości informacji i stymulacji oraz posiada zbyt ograniczoną świadomość sytuacyjną. Pilot zostałby pokonany w tej sytuacji przez praktycznie każdego doświadczonego pilota z takiego symulatora lotu.

O AI miało zupełnie pełną wiedzę o maszynie przeciwnika z wyjątkiem stanu paliwa. Dokładna prędkość, wszelkie kąty (nosa, skrzydeł, odchylenie od własnej maszyny, itp itd). Znało dokładnie stan energii wrogiej maszyny. I te wszystkie informacje "feedowane" były w czasie rzeczywistym i z absolutną dokładnością. Nie ma na to szans w rzeczywistości. To było AI zaprogramowane pod określoną demonstrację z zdolnością do reakcji na czynniki, których w rzeczywistości nie będzie znało.

Podobne sytuacje na razie mamy w każdej militarnej dziedzinie. AI rozwija się i coraz bardziej wspiera, coraz trafniej i szybciej. Przy broni pancernej mamy systemy ochronne, autotrackery itp. Następne pewnie będą zautomatyzowane odpowiedniki ZSMU, autopilot ale do pełnego AI w systemach broni a nie pojedynczym systemie jeszcze daleka droga.

ToMac - Sro 09 Wrz, 2020

thikim napisał/a:

ToMac napisał/a:
Już sobie wyobrażano: https://www.youtube.com/watch?v=dPKG3WMkMxQ

Tylko czy AI by chybiało z 30 metrów na 20 metrów? Eeee, wąpię. Raczej powinno wszystko trafić w oko.

Niekoniecznie. Pytanie czy model/algorytm SKO do miniguna uwzględnia stabilizacje i balistyke w przypadku bujania się za nogę lub dynamiczne nauczenie się tej balistyki. Dodatkowo ten T-500(?) wygląda na zdezelowanego. Coś już w życiu przeszedł. Może dekalibracja układu optycznego, przesunięcia od wstrząsów, zapylenie soczewek, piasek w mechanizmach obrotu gałka oczną, pogięte ramiona, uszkodzony minigun. Jeśli miałby algorytm douczenia się balistyki w obecnośći uszkodzeń to musiałby otworzyć niecelny ogień....

239099 - Czw 10 Wrz, 2020

A Węgrzy kupili sobie 218 KF-41 Lynx
https://www.rheinmetall-d...index_24576.php

Czyli 4 baony za ok. 9 mld PLN (ok. 40 mln PLN za wóz )
4 baony starczyłby nam dla 2 BKPanc na Leo i 2 BKPanc na PT-91
z T-72 Bieda i Rośków można było mieć kolejne 4 BZ...


Można było dziś wydać 9 mld - po to by realnie myśleć o następcy PT/T-72

Ale, że jest Borsuk...
To nie ma co myśleć o następcy PT/T-72, a trzeba myśleć o modernizacji BWP-1

Miluś - Sob 12 Wrz, 2020

Te 218 to komplet bazówek wraz z pomocnikami. Przy czym faktycznie nie podawali jeszcze docelowego kształtu brygady. Batalion czołgów ma mieć 44 sztuki Leo2a7.

U nas układ 2 brygad w dywizji faktycznie by pomógł, ale o tym trzeba było myśleć jak się 4 dywizję tworzyło. PRowo stworzyć dodatkową dywizję, a boczkiem wyciąć 3 fikcyjne brygady. Kandydatów łatwo wytypować.

Nieważne. Z tych decyzji wizerunkowo się PiS nie wycofa. Może kolejni będą chcieli się wykazać inaczej niż na polu dezorganizacji.

239099 - Sob 12 Wrz, 2020

Cóż - ciekawe co Węgrzy kombinują...

Generalnie i Czesi i Słowacy i Węgry "zobowiązały się" do posiadania "ciężkiej brygady".

Niemniej 218 wozów w wariancie BWP to 4-5 batalionów...
Przy wykorzystaniu posiadanych BTRów do zadań pomocniczych i rozpoznania mogą przemeblować całe WL.

Ale wracając do WP - cóż nikt nie zmusza rozwijać skadrowanych brygad.
A i etaty brygad mogą być różne...

Miluś - Sob 12 Wrz, 2020

Będą rozwijać te brygady do poziomu nawet absurdu byle im nikt nie zarzucił debilizmu jakim by było odtwarzanie całej dywizyjnej oprawki przy jednoczesnym cięciu brygad. Z tego by się nie wybronili ale to już przeszłość. Jedyna szansa by to miało sens i udało się cokolwiek uratować z tych już poniesionych wydatków, to ciąć bezwzględnie głupie pomysły czwartych baonów w brygadach i przejść na 3 kompanie/batalion. I tak pewnie bez likwidacji 25. się nie obejdzie. W takim układzie docelowo 500 Rosomaków, 500 Borsuków i 500 czołgów wygląda dalej jak fantastyka. Nawet te 8 brygad przy obecnych batalionach na 58 bwp/cz niewiele zmienia w całokształcie. T72 też w końcu zostaną zajechane, a ciągle nie wiadomo ile ich wyremontują.

Fikcja

:gent:

michqq - Sob 12 Wrz, 2020

Miluś napisał/a:
Jedyna szansa by to miało sens i udało się cokolwiek uratować z tych już poniesionych wydatków, to ciąć bezwzględnie głupie pomysły czwartych baonów w brygadach i przejść na 3 kompanie/batalion.


Oh, wiele da się sprzedać.
"Dajcie mi temat a uzasadnieę że to ma sens"

Otóż, w Stanach prowadzony jest eksperyment organizacyjny, w brygadach Strykerów.
Polega on na tym że przeorganizowano zasady działania logistyki. Zamiast trójszczeblowej logistyki Brygada-batalion-kompania, zorganizowano logistykę dwuszczeblową, brygada-kompania.
O cóż chodzi - na szczeblu batalionowym logistyki, w rozumieniu zaopatrywania - nie ma wcale.
Zaopatrywanie odbywa sie wyłącznie na lini brygada-kompania, tj szef kompanii jest bezpośrednim odbiorcą zaopatrzenia przychodzącego bezpośrednio z ośrodków brygadowych. Nic pomiedzy.
Na szczeblu brygadowym zadządza sie więc kilkunastoma podmiotami zaopatrywanymi. Co jest możliwe dzięki informatyzacji całego tego tematu.
Tak więc z punktu widzenia logistyki (samej logistyki) brygada zbliża sie do idei niejako, uwagauwaga, pułku o strukturze kompanijnej.
I teraz:
Ponieważ eksperyment sie udał, więc spekuluje sie że takie same struktury pojawią się także i w zakresie dowodzenia taktycznego.
Innymi słowy sztab brygadowy będzie dowodził kilkunastoma kompaniami bezpośredno, niejako jakgdyby to był pułk o strukturze kompanijnej.
Skrócenie łańcucha dowodzenia dzięki możliwościom nowoczesnej informatyzacji, nowoczesnej łączności, i dzięki (co też okazało się ważnym elementem przy organizowaniu nowego modelu logistyki) użyciu dronów dowodzenia. Dron dowodzenia jest to dron nie przeznaczony do obserwowania przeciwnika, tylko do obserwowania sił własnych.
Zastosowano takie drony jako dodatkowe narzędzie przy organizowaniu dowodzenia logistyką w brygadach Strykerów. Działa nad siłami własnymi, w warunkach technicznych Polski dodatkowo służyłby zapewne do celów łączności (retransmisji, aż się prosi).

Tą metodą gładko uzasadniamy że przyszłościa dla Polski powinno byc "wyjście do przodu" nowoczesnym koncepcjom.
- Zlikwidujmy szczebel batalionu w brygadach ogólnowojskowych.
- Struktury dowodzenia zbudujmy rozwijając model (istniejących przeciez w Polsce) pułków o strukturze kompanijnej.
(granat zaczepny rzucony)
:czytanie:

239099 - Sob 12 Wrz, 2020

michqq napisał/a:

Tą metodą gładko uzasadniamy że przyszłościa dla Polski powinno byc "wyjście do przodu" nowoczesnym koncepcjom.
- Zlikwidujmy szczebel batalionu w brygadach ogólnowojskowych.
- Struktury dowodzenia zbudujmy rozwijając model (istniejących przeciez w Polsce) pułków o strukturze kompanijnej.
(granat zaczepny rzucony)
:czytanie:

Ta - pod warunkiem że owa brygada będzie miała nie więcej niż 12-13 kompani - licząc od kompanii dowodzenia po baterie artylerii / opl kończąc

A czy ta zmodernizowana SBCT wojowała gdzieś intensywnie całością swych sił?

Bo co innego wysłać "komponent wydzielony z brygady" gdzieś tam na misje...
A co innego zabezpieczać potrzeby około 30 walczących kompani (nie liczyłem - piszę z głowy)


P.S. "funkcjonalnym" kompanijnym pułkiem są bgt...

michqq - Sob 12 Wrz, 2020

Cytat:
pod warunkiem że owa brygada będzie miała nie więcej niż 12-13 kompani - licząc od kompanii dowodzenia po baterie artylerii / opl kończąc


Oh, to idźmy dalej:

Wspołczesne działania domagają się 24 godzinnej pracy sztabowej.
Równocześnie koncepcja obrony manewrowej domaga się szybkich przemieszczeń.

W brygadzie ogólnowojskowej o strukturze kompanijnej należałoby zorganizować dwa pełnowymiarowe sztaby brygadowe, pracujące w trybie 12to godzinnym na zmianę.

12 godzin pracy sztabowej, po czym zjeść, zwinąć, przemaszerować, przespać, rozwinąc, zjeść, i... znowu 12 godzin pracy sztabowej.

Możliwe jest to tylko przy założeniu pełnego przejścia na dokumenty elektroniczne - obie grupy pracowałyby na tych samych dokumentach, z dwoch różnych lokalizacji, przy czym zależnie od okoliczności na połączeniu kablowym (światłowodowym) lub na radiolini mikrofalowej.
Z opcją także i rozwiązania skrajnego - goniec na motocyklu przewozi szafkę z dyskami.

Brygada ze zdwojonym sztabem dałaby radę dowodzić więcej niż grupą 12-13 kompanii.
:gent:

Cytat:
Bo co innego wysłać "komponent wydzielony z brygady" gdzieś tam na misje...


W takim wypadku zdwojony sztab działa w innym trybie: jedna grupa sztabowa zostaje w kraju a druga jedzie na misje.

Miluś - Sob 12 Wrz, 2020

W tych brygadach SBCT jeśli chodzi o logistykę to faktycznie jest możliwość uprostszenia. Z dowodzeniem to już nie tak prosto będzie. Zobaczymy co im z tego wyniknie. Przy czym ja mam wątpliwości co do tego typu brygad kołowych. W naszych warunkach finansowych i organizacyjnych jednak wolałbym układ na 2 batalionach Rosomaków (jeśli faktycznie upieramy się przy 58 kbwp/baon), ale oprócz 2 KMO Rak wstawić tam jeszcze 2 kompanie T72, tylko na 30cz tak by w razie co mógł działać jako samodzielny baon. Teoretycznie mogliśmy sprzętowo obstawić 8 takich brygad barkuje nam ponad 500 Rosiek, ale co tam ;) . Wtedy faktycznie teoretycznie brygada składałaby się z 2 pułków. Brygady pancerne zostawić po obecnemu, choć sam jednak wolałbym zmiane na układ 1b cz, 1b ciężki bwp, 1b pływający bwp.

Najważniejsze to rozstrzygnąć kwestie defensywa czy ofensywa. Pancerna dywizji przy naszych zasobach to chora fanaberia, a brygady kołowe są zdecydowanie za słabe. Przy czym główny nacisk powinien iść na BMS i tą nieszczęsną Narew, której na dziś wystarczy niesieciocentryczny prosty C2 i nawet ta jedna wyrzutnia podpięta do Bystrej. A i jeszcze w końcu wybrać docelowy 4x4, bo to co się dzieje to jaja.

ToMac - Sob 12 Wrz, 2020

No ja to widzę tak, że nie wolno za bardzo mieszać kół i gąsienic tylko eksploatować specjalizację. "Nie za bardzo" oznacza jednak, że przykładowo brygady na gąsienicach powinny mieć i kołowe BWR. Natomiast okazyjne mieszanie jako dopuszczalny wariant działania. Z kolei dla brygad pancernych zestawy niskopodwoziowe. Kiedy co i jak. I nie tylko gąsienice i koła. I widzę wyraźny gdzieś tam docelowy podział na "lekkie gąsienicowe" i "ciężkie gąsienicowe". I nie tylko gąsienice i koła - nie uważam, że to co jest jest ok. A gdzie szybkie wysiadki?

Miluś napisał/a:

Najważniejsze to rozstrzygnąć kwestie defensywa czy ofensywa.

Wg mnie źle postawiona kwestia.

Miluś napisał/a:

Pancerna dywizji przy naszych zasobach to chora fanaberia, a brygady kołowe są zdecydowanie za słabe.

Zbyt ogólne. A co z rozbiciem bardzo silnego potencjalnego przeciwnika, który postawi na pancerne dywizje?

Miluś napisał/a:

Przy czym główny nacisk powinien iść na BMS i tą nieszczęsną Narew, której na dziś wystarczy niesieciocentryczny prosty C2 i nawet ta jedna wyrzutnia podpięta do Bystrej. A i jeszcze w końcu wybrać docelowy 4x4, bo to co się dzieje to jaja.

Brak Narwi i BMS jest niewyobrażalny.

Miluś napisał/a:
a brygady kołowe są zdecydowanie za słabe.

No to jak mają gryźć i unikać kąsania, jeśli dalej będą kołowe. Co im dodać, czego nauczyć.

Miluś - Sob 12 Wrz, 2020

Cytat:
A co z rozbiciem bardzo silnego potencjalnego przeciwnika, który postawi na pancerne dywizje?


Choćby cargo dla Langust, Bonus dla 155mm, rozpoznanie, nasycenie ppk (btw ponoć Moskit ma dać 50% oszczędności) i pomyślunek. Nie idźmy w przeciwczołgowe czołgi, przy czym dbajmy o czołgi które mamy. Rosjanie wszędzie pchają czołga, warte odnotowania i refleksji.

Cytat:
No to jak mają gryźć i unikać kąsania, jeśli dalej będą kołowe


Ja nie robiłbym z kołowatości imperatywu. Ot kółka dobra rzecz, a te 30 czołgów nie zaszkodzi na dziś. Poligon, testy i rozwiązać kwestię kołowego WWB vs średni czołg. Przy czym ważniejszy jest BMS, Kryl plus Bonus/Smart, ppk więcej niż to w Rosmoka-S i uchwytach za 1.8 bani (sic! lub raczej tak będzie)

Przy czym rozmawiamy tylko o możliwościach zapewnienia SpW, a wszelkie zmiany to mozolna praca, ćwiczenia, analizy i rozsądek. Sam pomysł 4 dywizji nie musi być zły, ale obecne wykonanie pozostawia co najmniej niesmak.

:gent:

ToMac - Sob 12 Wrz, 2020

Miluś napisał/a:

Choćby cargo dla Langust, Bonus dla 155mm, rozpoznanie, nasycenie ppk (btw ponoć Moskit ma dać 50% oszczędności) i pomyślunek.

Trzeba pamiętać, że niektórzy z potencjalnych przeciwników stawiają na paliwowe fajerwerki. Zobaczymy co ten Moskit wyssał i na ile starczy ale niech lata.

Miluś napisał/a:

Nie idźmy w przeciwczołgowe czołgi, przy czym dbajmy o czołgi które mamy.

Ano. Można sporo zrobić.

Miluś napisał/a:

Ja nie robiłbym z kołowatości imperatywu.

Trenowałbym dziwne układy i obadał co mogą. Tak praktycznie. Albo sięgamy do historii i komentarza redaktora Bogusława o zdarzeniach chwalebnych i myślimy nieschematycznie.

Miluś napisał/a:

Ot kółka dobra rzecz, a te 30 czołgów nie zaszkodzi na dziś. Poligon, testy i rozwiązać kwestię kołowego WWB vs średni czołg. Przy czym ważniejszy jest BMS, Kryl plus Bonus/Smart, ppk więcej niż to w Rosmoka-S i uchwytach za 1.8 bani (sic! lub raczej tak będzie)

Myślę że kwestia kołowego WWB w obliczu Raka może być ostatecznie rozwiązana. Są też Dany.

Miluś - Sob 12 Wrz, 2020

Cytat:
Trenowałbym dziwne układy i obadał co mogą.


O to mi chodzi. Kilka wymiarów, przestrzeń, taktyka, ekonomia, polityka, przemysł itd

MDS - Sob 12 Wrz, 2020

Kiedyś już pisałem, ale powtórzę bez filozofii, po prostu wnioski emeryta mundurowego.
Obrona - KTO - wielki jak stodoła. Potrzeba 1 głównego i 2 - 3 zapasowych SO. Widział ktoś kiedyś batalion Rosomaków okopany w np. połowie? Nie. Dlaczego? Bo kuźwa batalion ma tylko parę łopat i nie jest w stanie tego zrobić w żadnym przyzwoitym terminie. Potrzeba czegoś na gąsienicach z lemieszem. Saperzy brygadowi tego nie zrobią, jest ich za mało.
Natarcie batalionu na KTO i zapory. Kto i co robić będzie za trały? Podobnie na BWP. Chyba że min się nie przewiduje.
Rozwiązanie jest i było proste jak drut. Wystarczy podwozie albo T 55 albo T 72. Są gotowe i lemiesze i wyrzutnie ŁWD. T 55 już nigdzie nie ma, ale kilka 72 można by dać. Tu kłania się też sens brygady bez bcz. Nie wiem czy Leopardy mają możliwość zamontowania lemiesza, trału i wyrzutni ŁWD. Więc i tam trzeba by coś dać. O możliwościach pokonania zasp śnieżnych czy zawałów leśnych, czy zatorów na drogach nawet nie wspomnę bo szkoda nerwów. A były środki. Posiadanie pojedyńczych środków niczego nie załatwia.
Może zamiast wielkiej filozofii zaczniemy od tego co było i się sprawdziło?

michqq - Sob 12 Wrz, 2020

Na razie nie udało nam się wyciągnąć wniosków praktycznych z faktu że SKO Rosomaka ma większe możliwości taktyczne niż SKO BWP-1.
A sami żeśmy je zamówili.

Możliwości te więc ignorujemy, koncentrując się na udawaniu, podczas szkolenia ogniowego, że ich, no tentego, zwyczajnie nie ma.
Pierwsze Rosomaki dostarczono w 2005tym, przy czym możliwości wież były znane na kilka lat wcześniej.

Od piętnastu lat nie potrafimy wdrożyć w praktyce idei, że możliwe jest strzelanie z armat wozów piechoty do pojazdów ruchomych.

A Wy Panowie, przepraszam, proponujecie... CO?

Wyciąganie wniosków praktycznych z eksperymentów taktycznych na poligonach?
:lanie:

Panowie!
Przez dwadzieścia lat w NATO Polska nie dała rady przemalować cyferblatów w kompasach i busolach, żeby miały po natosku 6400 zamiast po radziecku 6000.

I co więcej nie ma na to planu i nie ma z tym problemu.

Na poziomie sztabu brygadowego planuje sie po natosku używając systemu 6400 tysięcznych.
Na poziomie drużyn i obsług strzela sie po radziecku uzywając systemu 6000 tysięcznych.

Straszniem ciekaw na jakiem etapie sporządzania rozkazów (w jedną stronę) i meldunków (w druga stronę) następuje przeliczenie z systemu 6000 do systemu 6400?

Bo znajomi żołnierze sugerowali że proces konwersji polega na konsekwentnym stosowaniu, przez żołnierzy, w obu kierunkach - zarówno przy wydawaniu rozkazów jak i składaniu meldunków, słynnego mechanizmu AGMTO.

( AGMTO = A Gywno Mnie To Obchodzi )

:lanie:

Porozmawiajmy o podstawach podstaw.

:gent:

ToMac - Sob 12 Wrz, 2020

MDS napisał/a:
Potrzeba czegoś na gąsienicach z lemieszem.

Przy czym targane na kołach.

MDS napisał/a:

Może zamiast wielkiej filozofii zaczniemy od tego co było i się sprawdziło?

W nowej realizowalnej odsłonie - jak najbardziej.

michqq napisał/a:

Od piętnastu lat nie potrafimy wdrożyć w praktyce idei, że możliwe jest strzelanie z armat wozów piechoty do pojazdów ruchomych.

Feldmarszałek E.Rommel stwierdził, że inteligencja najlepiej pracuje w śmiertelnym zagrożeniu. Jednak można jej zadanie ułatwić wcześniej.

michqq napisał/a:

( AGMTO = A Gywno Mnie To Obchodzi )

W czasie "P". W czasie "W" przechodzi w "O-K,O-J-P".

MDS - Sob 12 Wrz, 2020

Co do targania na kołach - niekoniecznie. W P na poligon niech jedzie pociągiem. Zresztą gąsienice z wkładkami gumowymi żadna rewelacja. Więc i po drogach da radę.
Miluś - Sob 12 Wrz, 2020

Skromnie chciałbym przypomnieć o normach eksploatacji czołgów. Jakby ta wiedza tajemna nie dochodziła to chciałbym przypomnieć testy naszych Leo2PL, które miały problem z zaliczeniem 2000 km odpowiadającej 10 letniej eksploatacji czasu P.

michqq jak coś nie działa właściwie to się nie stawia tego jako normy. Czasami musi się coś pie....ć dłużej zanim ktoś zrozumie.

MDS - Sob 12 Wrz, 2020

Miluś to nie będzie zaden czołg bo bedzie miał zdjętą wieże. Dwa ze nie ma powodu zeby walił te kilometry bez ładu i składu tak jak KTO.
Miluś - Sob 12 Wrz, 2020

Przepraszam faktycznie ja pisałem o swoim. Trochę się zaciąłem.
239099 - Sob 12 Wrz, 2020

michqq napisał/a:
Brygada ze zdwojonym sztabem dałaby radę dowodzić więcej niż grupą 12-13 kompanii.
:gent:

Cytat:
Bo co innego wysłać "komponent wydzielony z brygady" gdzieś tam na misje...


W takim wypadku zdwojony sztab działa w innym trybie: jedna grupa sztabowa zostaje w kraju a druga jedzie na misje.

O ile dobrze pamiętam u nas w brygadzie są dwie kompanie dowodzenia.
Miluś napisał/a:
Przy czym ja mam wątpliwości co do tego typu brygad kołowych..
A ja nie mam... Przy czym o ile w przypadku SBCT popełniono błąd zbyt lekko uzbrojonych pojazdów (wynik nacisku na transport C-130), i za słabej artylerii, to w WP z kolei kuleje nasycenie środkami ppanc, oraz brakiem wariantów specjalistycznych...

W SBCT masz dwa wozy inżynieryjne - jeden do torowania a drugi rozpoznania

U nas fachofcy od macania owcy chcieli mieć wóz który nie miejut analogów w mirje...
Stad nie ma niczego...

Brygada rosomaków teoretycznie ma silne zabezpieczenie inżynieryjne w postaci batalionu.
Tylko co z tego skoro saperzy mają przestarzały sprzęt.

Mając na uwadze ogólne realia WP faktycznie szybciej zlepimy jakąś pancerno-motorową brygadę - gdzie obok baonów na kołach będzie jakiś baon na czołgach (ersatz braku środków ppanc i pojazdów torujących ) i z baonem saperów także na gąsinicach

A i opl - bo przecież o ile Poprad jest na kołach do ew. Loara będzie na gąsienicach...

MDS napisał/a:
Nie wiem czy Leopardy mają możliwość zamontowania lemiesza, trału i wyrzutni ŁWD. Więc i tam trzeba by coś dać. O możliwościach pokonania zasp śnieżnych czy zawałów leśnych, czy zatorów na drogach nawet nie wspomnę bo szkoda nerwów. A były środki. Posiadanie pojedyńczych środków niczego nie załatwia.


Nie wiem jak ŁWD ale Finowie na Leopardach A4 montowali trały naciskowe.

Przy czym u nas przydałby się takie wykopne - i to na całą szerokość - bo one dają lepsza gwarancje "czystości" przejścia

Do zrobienia - akurat T-72M1R się nada jak znalazł...

Jak pisałem - brygadowy batalion saperów jest do przemeblowania - właśnie pod kątem specyfiki brygady na kołach...

O ile w baonie zmot powinien pojawić jakiś mostek składany na kołach, oraz pojazd minowania narzutowego (o pojedynczych koparkach nie wspomnę ), to w bsap może być wszystko bolsze i łutsze na gąsienicach...

ToMac - Sob 12 Wrz, 2020

MDS napisał/a:
Co do targania na kołach - niekoniecznie. W P na poligon niech jedzie pociągiem. Zresztą gąsienice z wkładkami gumowymi żadna rewelacja. Więc i po drogach da radę.


W "P" tak, ale w "W" wszystko musi być pod ręką.

239099 napisał/a:

Do zrobienia - akurat T-72M1R się nada jak znalazł...


Kopiemy w nocy, nos nic nie zaskocy

Wojciech Łabuć - Sob 12 Wrz, 2020

Zachciało się Gwiazdy Śmierci a skończyło tak jak zazwyczaj na świeceniu gołą d... . Teraz jeszcze tylko wysiłek ludzi od PR aby wmówić, że to księżyc w pełni.

A u "sułtana":



W "pracy":



A jak trzeba to zamiast tego lemiesza da się zamontować:



Albo taki lemiesz:



U nas dałoby się i na Rosomaku i pewnie na Tatrze/Jelczu/Scani gdyby ktoś po prostu miał wiedzę i odpowiednią siłę przebicia a nie "uczył się z broszurek". A na marginesie to tu jakąś, niewielką ale zawsze, pomocą mogą być ciężkie pojazdy ewakuacji i ratownictwa technicznego:



Patrząc na historię i próby pozyskania sprzętu to jeszcze trzeba wspomnieć kolejną przeróbkę a la frankenstein z Skotem. Czy Hipopotama, który bardziej wyglądał na krokodyla łaszącego się na kasę. Kołowy Transporter Rozpoznania Inżynieryjnego ani Kołowy Transporter Wsparcia Inżynieryjnego widocznie nie są nam potrzebne bardziej niż tworzenie 4 dywizji bezzakupowo.

ToMac - Nie 13 Wrz, 2020

Na ostatnim zdjęciu? Długie to. "Dlugosz" - stary polski horror erotyczny w nowej odsłonie
MDS - Nie 13 Wrz, 2020

Cytat:
niewielką ale zawsze, pomocą mogą być ciężkie pojazdy ewakuacji i ratownictwa technicznego:

Lemiesz w tym zielonym to nie do kopania tylko jako kotwa przy wyciąganiu służy. A lemiesz zamocowany do KTO ....hmmm chciałbym widzieć jak to coś daje radę w gruncie..skoro gąsienicowy pojazd miał czasami problem..

239099 - Nie 13 Wrz, 2020

Jak robiono Pinie to miałem cichą nadzieje, że projekt wyewoluuje to w kierunku takiego pojazdu:
https://www.pearson-eng.c...-1-1000x580.jpg


Na to, że HSW zrobi dobrą militarną koparko-ładowarkę w stylu JCB HMEE - to nie liczę...
Ale może reinkarnacja K-407C - coby mieć coś co o własnych siłach nadąży za Rośkami (do kopania stanowisk)

A lemiesz na tym KTO to nie jest do kopania tylko "odsuwania" min ppanc o zapalniku naciskowym -np. TM-62M z zapalnikiem MWCz-62

Wojciech Łabuć - Pon 14 Wrz, 2020

MDS dlatego napisałem "niewielką". to do czego lemiesz jest głównie nie przeszkadza aby od czasu do czasu służył do improwizowanych prac ziemnych. Jak "w polu" trzeba coś naprawić a nie ma odpowiedniej infrastruktury to się i takim lemieszem robi "najazd/rampę" i da się pod pojazdem pracować. Jak da się do takich prac to da się i nieco inaczej improwizować choć to tylko marginalne zastosowanie w ekstremalnej sytuacji.

Oprócz lekkiego lemiesza do torowania przejścia (a o tym pisałeś choćby w wariancie dla czołgów) Turcy montują ciężki lemiesz i koparkę na tym samym pojeździe. I MDS taki lemiesz na 8x8 da radę tylko będzie wolniej i mniej wydajnie niż przy ciężkiej maszynie gąsienicowej.

MDS - Pon 14 Wrz, 2020

Wojciechu - batalion ma w obronie do wykonania około 200 stanowisk ogniowych plus kupę innych prac. Więc potrzeba mu dać poważne maszyny które to zrobią w przyzwoitym terminie. Przyznasz że lemiesz w takich uwarunkowaniach nie bardzo sie przyda... A to że WP obecnie funkcjonuje w warunkach dziwnych, to mamy takie właśnie przypadki.
Wojciech Łabuć - Pon 14 Wrz, 2020

MDS tylko, że na bezrybiu... Żołnierz będzie kombinował.

Kolejną kwestią jest to jak obecnie wyglądałaby obrona i jak bardzo statyczna (nie)mogłaby być. Oczywiście nadal przygotowanie inżynieryjne będzie potrzebne ale batalion nie będzie się raczej okopywał całością sił i czekał na przeciwnika. I będzie to maiło raczej bardziej doraźną formę. Za to zwiększa się rola wykorzystania terenu w połączeniu z maskowaniem za pomocą "Berberysa", minowania, itp.

MDS za moich czasów jako artylerzysty też kopało się działobitnie, dowiązywało działa w normach czasowych, które obecnie są po prostu niedopuszczalne. Teraz nowoczesna artyleria może strzelać praktycznie "z marszu" i nie będzie się raczej marnowało czasu na okopywanie dział. Szczególnie, że teraz nikt nie będzie ryzykował trzymania dział w jednym miejscu po tym jak strzelały.

Oczywiście w przypadku zmechu czy pancerniaków nadal rozbudowa inżynieryjna ma sens i powinny być odpowiednie środki aby jak najlepiej przygotować pozycje w jak najkrótszym czasie ale z uwagi na to, że czasu będzie oraz mniej a i po "wykorzystaniu" trzeba będzie szybko zmieniać pozycje i przemieścić się to zaczynamy już trochę "trącić myszką" MDS.

Co nie zmienia faktu, że sprzęt do zabezpieczenia takich potrzeb powinien być. I ta lista tego co powinno być robi się coraz dłuższa. Swoją drogą to nawet Scanie pojawiły się po ilu latach od wprowadzenia Rosomaków? Generalnie to zabezpieczenia bez względu na rodzaj leży i nawet nie kwiczy bo zdechło.

239099 - Pon 14 Wrz, 2020

Pierwszy i zasadniczy temat to minowanie
To jest potrzebne zarówno w obronie, jak i podczas działań zaczepny...

A my co mamy archaiczne UMP-03? 7 krotonów?
To i tak "nieźle" - jak na NATO gdzie Niemcy po 2011 nie mieli żadnego podoodziłau minowania - teraz jest bodaj pluton...
W innych państwach nie jest lepiej...

Niemniej "na gwałt" potrzeba SUMa do pośpiesznego minowania zarówno odkrytego jak i z maskowaniem.

morelowy_gosc - Pon 14 Wrz, 2020

Wojciech Łabuć, zdechło zdechło..... I nawet taki cud-miód i malina jak owa SCANIA została wykastrowana ze swoich fabrycznych/cywilnych możliwości przez "racjonalizatorów".
MDS - Pon 14 Wrz, 2020

Jaka będzie wojna? Nie wiem , mam nadzieję że jej nie będzie. Okopany czołg czy piechota , czy to w obronie czy w działaniach opòźniających czy na rubieży ogniowej zwiększa swój potencjał. Wystarczy popatrzeć na Rosomaka jako całość jak i w dziurze i wnioski nasuwają się same. 72 mogły sie same okopac przynajmniej z grubsza..Tak czy inaczej maszyny saperskie muszą być. Ale jak nie ma pomysłu na nowe PTSy żeby krowe i chłopa z powodzi wywieźć to ma być na wyspecjalizowane? Chociaz wystarczyłoby powrócic do tego co miał bcz na T 55.
Minowanie i miny - temat tak oczywisty że az bolą zaniedbania. A czy inni mają podobnie...hmm my mamy zagrożenie tuż za miedzą..oni nie.

ToMac - Pon 14 Wrz, 2020

MDS napisał/a:
Jaka będzie wojna? Nie wiem , mam nadzieję że jej nie będzie. Okopany czołg czy piechota , czy to w obronie czy w działaniach opòźniających czy na rubieży ogniowej zwiększa swój potencjał.

Przy wydajnym C-RAM'ie tak.

michqq - Pon 14 Wrz, 2020

MDS napisał/a:
Wojciechu - batalion ma w obronie do wykonania około 200 stanowisk ogniowych plus kupę innych prac. Więc potrzeba mu dać poważne maszyny które to zrobią w przyzwoitym terminie.


No.
Świdry i trotyl.
Jak sobie człowiek pomysli ile roboczogodzin koparki potrzeba żeby wykonać 200 stanowisk ogniowych i policzy ile maszyn tego rodzaju by musiał miec batalion...
Bo ze strony przeciwnika to należy zakładać kampanię typu blietzkrieg, w ktorej przeciwnik będzie się starał rozwinąc tempo natarcia co najmniej kilkadziesiąt km dobowo.
:cool:

[ Dodano: Pon 14 Wrz, 2020 ]
239099 napisał/a:
Niemniej "na gwałt" potrzeba SUMa do pośpiesznego minowania zarówno odkrytego jak i z maskowaniem.


Zacznijmy od tego że WOT teoretycznie miały się zajmować zarówno minowaniem jak i przygotowywaniem stanowisk ogniowych. Na dobrą sprawę w obronie manawrowej przed (czyli za) każdą brygadą ciężka (wojsk operacyjnych jak to się teraz mówi) wypadałoby posyłać brygadę WOT, z założeniem przygotowywania kolejnych linii obrony, z minowaniem tam gdzie potrzeba i stanowiskami ogniowymi tam gdzie im narysowano.
Z koparakami pozyskanymi z cywila.
Ale...
Ale by to musieli ćwiczyć...
:cry:

Miluś - Pon 14 Wrz, 2020

Nie mieszałbym tu WOT z brygadami zmechanizowanymi. Nie będziemy ręcznie minować czy się okopywać. Potrzeba sprzętu.

Tak na marginesie to właściwie czego nam nie trzeba? Oprócz kilku jaskółek jest nędza. Na dziś to Afryka dzika. Terminy przewidywalnej poprawy za 2-3 dekady.

ToMac - Pon 14 Wrz, 2020

Miluś napisał/a:
Nie mieszałbym tu WOT z brygadami zmechanizowanymi. Nie będziemy ręcznie minować czy się okopywać. Potrzeba sprzętu.

Żadnego wsadzania IED do dziupli...

michqq - Pon 14 Wrz, 2020

Miluś napisał/a:
Tak na marginesie to właściwie czego nam nie trzeba?


Tak na marginesie to trzeba przeorganizować struktury i szkolenie brygad ogólnowojskowych, wyciągając wnioski praktyczne ze spostrzeżenia że właściwie przynajmniej niektóre powinny być zoptymalizowane do "obrony manewrowej - z opcją nacierania", a nie do "nacierania - z opcją obrony manewrowej".
Rozliczne rożnice wynikaja z takiej optymalizacji, na przykład:
- w obronie manewrowej szyk brygady jest odwrotny do tego który nam się wydaje "normalnym" tj brygada maszeruje logistyką do przodu. Tak więc zadania typu utrzymanie dróg czy rozpoznanie inżynieryjne wykonują pododdziały tyłowe. W przypadku optymalizowania "pod natarcie" rozpoznanie dróg i utrzymanie drog prowadzi się "z przodów".
Tak więc rozpoznanie inżynieryjne i rozpoznanie dróg w przypadku natarcia, pasowałoby żeby było opancerzone, a ponadto można łączyć rozpoznanie ogólnowojskowe z rozpoznaniem dróg (wspólny pojazd, jeden pododdział)
W przypadku optymalizowania pod obrone manewrową nie ma sensu opancerzać pojazdów czy pododdziałów zajmujących się rozpoznaniem i utrzymywaniem dróg, ponieważ nie działają na lini styczności wojsk tylko na tyłach (które w marszu są z przodu). Pancerze lepiej więc dać tym którzy walczą na lini styczności wojsk (która w marszu jest z tyłu...).
Albo taka sprawa jak np. ewakuacja techniczna uszkodzonych pojazdów.
W przypadku wojsk zoptymalizowanych do natarcia, słaba ewakuacja techniczna nie jest wielkim problemem, ponieważ natarcie wiąże się z uzyskiem terenu. Pojazd unieruchomiony a nieewakuowany na czas - utyka na terenie, prawda, ale na terenie kontrolowanym przez siły własne.
Zupełnie odwrotnie jest przy obronie manewrowej - pojazd unieruchomiony a nieewakuowany na czas - zostaje na terenie oddawanym.
I tak jest z wieloma wieloma tematami.
W Polsce należałoby się zastanowić które z brygad powinny byc zoptymalizowane pod "obronę manewrową z opcją nacierania" a które pod "nacieranie z opcją obrony manewrowej."

Na zdrowy rozum brygady Rosomacze odwrotnie niż brygady Leopardowe.

:gent:

Miluś - Pon 14 Wrz, 2020

michqq napisał/a:
Na zdrowy rozum brygady Rosomacze odwrotnie niż brygady Leopardowe.


Raczej nie może być inaczej, ale jednak. Mamy kilka rodzajów brygad. Niektóre nawet całkiem unikatowe. Tu po części są moje wątpliwości czy aż tak warto to wszystko różnicować. Nawet Leopardy są w jednej brygadzie pancernej i w jednej mniej określonej taki ni to zmech ni to pancerna, ale na pewno wielka. Tu może warto się zastanowić czy mocna brygada nie mogłaby symulować małej dywizji. Rosjanie odeszli od tego typu pomysłów, bo w natarciu już była taka brygada za słaba. U nas też takich dużych brygad mogłoby być z 6 (i tylu samo generałów brygady - koszmar ;) )

239099 - Pon 14 Wrz, 2020

michqq napisał/a:
No.
Świdry i trotyl.
Nie jest dużo szybciej...

michqq napisał/a:
Zacznijmy od tego że WOT teoretycznie miały się zajmować zarówno minowaniem jak i przygotowywaniem stanowisk ogniowych.
Nie masz tylu sił
Pomijam już to kiedy będę one gotowe...

Drużynie WOT ułożenie 100 m pasa min potrzeba 2 h
Byle SUM nawet w formie UMP-03 zrobi to w kilka minut...

W zasadzie stary z UMP można dać WOT
Ale zmechole potrzebują SUMa i Baobaba...

Ogólnie to myślę że kompania sap w batalionie zmech by nie zawadziła - bo nawet skromnie licząć
pluton minowania 2 wozy minujace + drużyna saperów
pluton drogowo -mostowy - 2 mosty szturmowe 2-3 koparki/ maszyny do robót ziemnych,
pluton rozpoznania inżynieryjnego
+ logistyka
i co? jest kompania

michqq napisał/a:
[...]
- w obronie manewrowej szyk brygady jest odwrotny do tego który nam się wydaje "normalnym" tj brygada maszeruje logistyką do przodu.
[...]
Wniosek z pozoru tylko logiczny...

W rzeczywistości nie będzie "przodu" i "tyłu" bowiem na przestrzenie która jest jaka jest, jest tyle sił ile jest...

A powiedzmy że jest ich 4-5 razy mniej niż jeszcze 30 lat temu zakładano.
Stąd jeśli nie masz styku z sąsiadem - to skąd ma być "front" i związany z tym przód i tył...

To raczej będzie taki groch z kapustą...

MDS - Pon 14 Wrz, 2020

Michgg - świdry i trotyl. Tylko idiota z tego skorzysta. Pewnie nie widziałeś obszaru po takim wybuchowym wykonaniu SO. Tego nie można zamaskować. Obszar jest tak ślicznie obsypany piaseczkiem że ślepy by to zobaczył. Durnota nic więcej. Chyba że maskowania nie ma.
Dwa. Jak Ty to widzisz ugrupowanie obronne brygady i medialsi ???? Pomijam ze nikt jeszcze nie dał im zadań.

michqq - Pon 14 Wrz, 2020

239099 napisał/a:
Drużynie WOT ułożenie 100 m pasa min potrzeba 2 h


A cóż to za norma taktyczna?
Z głowy wymyślasz?

Miny układa się z ciężarówki.
Ciężarówka (odkryta) jedzie powoli na 1szym biegu, na pace jest kilkuosobowa grupa ("zastęp" jak to opisywał podręcznik z lat 70tych), która wydaje miny żołnierzom drugiej grupy, ktorzy to idą za ciężarówką.

Druga grupa odbieraja miny z paki ciężarówki i układa na gruncie.

Na koniec idzie trzecia grupa, gdzie jeden odpowiedzialny jest za uzbrajanie min, tj. wkręca im zapalniki.

Dwie godziny na 100m pasa?

Jak Ty to sobie wyobraziłeś - że rowerami będą je po jednej rozwozić?
:???:

Cytat:
W rzeczywistości nie będzie "przodu" i "tyłu" bowiem na przestrzenie która jest jaka jest, jest tyle sił ile jest...
A powiedzmy że jest ich 4-5 razy mniej niż jeszcze 30 lat temu zakładano.
Stąd jeśli nie masz styku z sąsiadem - to skąd ma być "front" i związany z tym przód i tył...
To raczej będzie taki groch z kapustą...


W dalszym ciągu będa usiłowania żeby punkty opatrunkowe remontowe, amunicyjne, tudzież sztaby i dowództwa - utrzymywać dalej od lini styczności wojsk - zaś czołgi i bewupy - bliżęj, zaś od ochrony skrzydeł i tyłów będzie wyznaczony takzwiejuścij odwód ogólnowojskowy.

Nawiasem mówiąc w brygadach ogolnowojskowych powinien być z góry zorganizowany odwód ppanc, samobiezny, w sile co najmniej kompanii, a nie że tylko doraźnie będzie tworzony odwód ogólnowojskowy.

[ Dodano: Pon 14 Wrz, 2020 ]
MDS napisał/a:
Michgg - świdry i trotyl. Tylko idiota z tego skorzysta. Pewnie nie widziałeś obszaru po takim wybuchowym wykonaniu SO. Tego nie można zamaskować. Obszar jest tak ślicznie obsypany piaseczkiem że ślepy by to zobaczył. Durnota nic więcej. Chyba że maskowania nie ma.


- Stanowiska ogniowe sa główne zapasowe i pozorne. Gdy nie można zblendowac się z terenem można zrobić cele pozorne.
- Zapewne czasu będzie tak mało że albo bez kopania albo trotylem.
- "Placków piasku" będzie dużo, spokojna głowa, a to dlategoż ponieważ potencjalny przeciwnik mieć będzie bardzo silna artylerię. :-(
- Nawiązując do powyższego - stanowiska pozorne daje się wykonać również i własnymi moździerzami.
:gent:

MDS - Pon 14 Wrz, 2020

Michgg- znasz przysłowie nie ucz......, albo po wojskowemu nie pier...l farmazonów. Poczytałes cos tam i chcesz błysnąć. Napisz szczerze - organizowałeś w terenie obrone chociaż raz czegoś od plutonu w góre?
239099 - Pon 14 Wrz, 2020

michqq napisał/a:
239099 napisał/a:
Drużynie WOT ułożenie 100 m pasa min potrzeba 2 h


A cóż to za norma taktyczna?
Z głowy wymyślasz?
Nie... Z palca...
Ja pisze o układaniu sposobem, ręcznym z maskowaniem , z użyciem taśmy saperskiej....

Pomijając już sama kwestie zabezpieczenia materiałowego i szkolenia to WOT bedize miał dostatecznie "dużo" do zrobienia....
Zmech musi swoje potrzeby obrobić sam....
Stąd potrzeba sprzętu - nie tylko do minowania narzutowego...
michqq napisał/a:

W dalszym ciągu będa usiłowania żeby punkty opatrunkowe remontowe, amunicyjne, tudzież sztaby i dowództwa - utrzymywać dalej od lini styczności wojsk - zaś czołgi i bewupy - bliżęj, zaś od ochrony skrzydeł i tyłów będzie wyznaczony takzwiejuścij odwód ogólnowojskowy.

Jeśli liczysz że wojna z FR bedzie trwała miesiące...

Te "tyły" to będą 150-200 km od walczących wiesz?

michqq napisał/a:
Nawiasem mówiąc w brygadach ogolnowojskowych powinien być z góry zorganizowany odwód ppanc, samobiezny, w sile co najmniej kompanii, a nie że tylko doraźnie będzie tworzony odwód ogólnowojskowy.
Najlepszym i najtańszym odwodem ppanc w sytuacji WP byłaby dedykowana amunicja ppanc do haubic 155mm i moździerzy 120mm
ToMac - Pon 14 Wrz, 2020

MDS napisał/a:
Michgg- znasz przysłowie nie ucz......, albo po wojskowemu nie pier...l farmazonów. Poczytałes cos tam i chcesz błysnąć. Napisz szczerze - organizowałeś w terenie obrone chociaż raz czegoś od plutonu w góre?


Tak na poważnie, to pytanie czy to nie jest zbyt ryzykowne, aby WOT nie układał min.

MDS - Pon 14 Wrz, 2020

Pewnie że ryzykowne. Bo WOT ma pilnować tego całego burdelu na zapleczu i umożliwiać żeby drogi były dostępne dla ruchu wojsk, a nie miny ustawiać.
Miluś - Pon 14 Wrz, 2020

MDS napisał/a:
Bo WOT ma pilnować tego całego burdelu na zapleczu i umożliwiać żeby drogi były dostępne dla ruchu wojsk, a nie miny ustawiać.


No tak logiczne. Jakby zaczeli miny ustawiać to by pewnikiem naszych rozwalili. Czyli bez sensu.

Przy czym były też inne koncepcje użycia WOT. Mnie to ino ciekawi czy rodzimi konceptualiści coś w końcu między sobą dali rady ustalić? :modli:

Antonio to chyba nimi miał plan likwidacji specnazów co przebiło chyba tylko stwierdzenie Solocha, że Adelajdy będą taką tarczą dla Trójmiasta :brawo: :x

Przy czym w RFN to chyba koncepcja dość daleko sięgała, ale faktycznie też zapewniano im odpowiednie środki, wsparcie i sprzęt. U nas to można by się pokusić o zorganizowanie coś na wzór Talibów. Skutki mogą być opłakane, ale byłaby szansa, że może się nie zdecydują na kolejną okupacje kraju.

:gent:

Żądło - Pon 14 Wrz, 2020

Zadania WOT-u są takie, że i mają pilnować tyłów (zarówno płytkich jak i głębokich), wyłapując przy tym specnaz, i mają robić dywersję na tyłach frontu (zdecydowanie na małej głębokości), jak i mają uzupełniać lub nawet zastępować jednostki operacyjne na odcinkach drugorzędowych.

Miluś napisał/a:
Nie mieszałbym tu WOT z brygadami zmechanizowanymi.


To będzie rzeczywistość, nie koncepcja. Tylko że WOT będzie tutaj pełnić kompletnie inne zadanie.

Ale to nie jest temat na ten wątek.

ToMac - Sro 16 Wrz, 2020

K2PL: Polsko-koreański Wilk ze wsparciem

https://www.defence24.pl/...parciem-analiza

I dobrze i niedobrze. Dobrze bo więcej realizmu (delikatna polonizacja i zmiany), niedobrze bo nie pada żadne pojęcie związane z przełomem w widzeniu roli, możliwości i budowy czołgów.
No nie do końca:

Cytat:
automatyczne wykrywanie i śledzenie celów, a także na zwalczanie śmigłowców;


Cytat:
..jednak koreańskie rozwiązania zakładają możliwość wprowadzenia systemu automatycznej oceny i dystrybucji informacji o zagrożeniach z sensorów czołgu. K2PL może też zostać wyposażony system identyfikacji swój-obcy (IFF). Dodatkowo, w celu zwiększenia ochrony biernej ma zostać wyposażony w system aktywnej ochrony pojazdu (ASOP) klasy soft-kill lub hard-kill (jako opcja).


Cytat:
Ma to dotyczyć strategicznych obszarów, takich jak technologie bezzałogowe (w tym lądowe), ale też zdolności cywilnych, związanych z kolejami dużych prędkości, samochodami autonomicznymi i napędzanymi paliwami alternatywnymi (elektromobilność, wodór), wreszcie – produkcją energii z wodoru.

michqq - Sro 16 Wrz, 2020

Cytat:
W zasadzie stary z UMP można dać WOT


Zapewne można - bo to w gruncie rzeczy nie jest jakiś hajtech, tylko taki... wojskowy ekwiwalent rolniczej sadzarki do drzewek...

https://youtu.be/FaSn5cjouMA?t=89

:gent:

Miluś - Sro 16 Wrz, 2020

ToMac napisał/a:
K2PL: Polsko-koreański Wilk ze wsparciem


Jednego w tym nie jestem pewien. Czy naprawdę warto teraz takie rzeczy "trybić".Rozumiem sentyment i aktualne bogactwo parku, ale alo. Dla tego co mamy udało się stworzyć system wsparcia i to jest. Dalej jak iść w coś nowego to potrzebne jest zabezpieczenie środków na cały program. Na koniec para idzie w płonne dyskusje bo póki co chyba nie ma wymagań na NCP.

:gent:

deacon fr3y - Sro 16 Wrz, 2020

ToMac napisał/a:
K2PL: Polsko-koreański Wilk ze wsparciem

https://www.defence24.pl/...parciem-analiza



Czy tylko mnie link się nie otwiera ?

-=Alex=- - Sro 16 Wrz, 2020

Cytat:
Brak wyników wyszkiwania dla frazy: k2pl-polsko-koreanski-wilk-ze-wsparciem-analiza

ToMac - Czw 17 Wrz, 2020

Miluś napisał/a:
ToMac napisał/a:
K2PL: Polsko-koreański Wilk ze wsparciem


Jednego w tym nie jestem pewien. Czy naprawdę warto teraz takie rzeczy "trybić".Rozumiem sentyment i aktualne bogactwo parku, ale alo. Dla tego co mamy udało się stworzyć system wsparcia i to jest. Dalej jak iść w coś nowego to potrzebne jest zabezpieczenie środków na cały program. Na koniec para idzie w płonne dyskusje bo póki co chyba nie ma wymagań na NCP.

:gent:


Warto i nie warto. Jako swoboda platformy pro rozwojowej - warto. Jest i bogactwo aktualne parku i szczęśliwie czy nieszczęśliwie - okazja poszerzenia współpracy. Środków jak zwykle mało (na własne czołgi).

deacon fr3y napisał/a:
ToMac napisał/a:
K2PL: Polsko-koreański Wilk ze wsparciem

https://www.defence24.pl/...parciem-analiza



Czy tylko mnie link się nie otwiera ?


Ano. Był i nie ma.

deacon fr3y - Czw 17 Wrz, 2020

Niewielka strata. Mam niejakie wrażenie, że trzeźwiejsze spojrzenie na sytuacje przedstawiono już w tym wątku.
ToMac - Wto 06 Paź, 2020

Serbska realizacja wizji wozów dowódczo-rozpoznawczych:

https://www.youtube.com/watch?v=fmX6Hvyqlsc

michqq - Wto 06 Paź, 2020

ToMac napisał/a:
Serbska realizacja wizji wozów dowódczo-rozpoznawczych:


Ten stopień do wchodzenia mi się nie podoba.
Ja jestem zwolenników stopni półelastycznych, na kawałku stalowej linki:


ToMac - Wto 06 Paź, 2020

Dla mnie dość wysoko umieszczony.

Tutaj jeszcze ćwiczenia:

https://www.youtube.com/watch?v=RX6PyoARZPM

Te ich 4x4 dość żwawo śmigają. Czołg przy oddaniu strzału niespecjalnie się kołysze.

fix16 - Pon 12 Paź, 2020

https://www.armyrecogniti...-14_armata.html - towarzysz Kim znów przypomniał o swoim istnieniu i pokazał kilka niespodzianek. Szczególnie ta powyższa pancerna jest interesująca. Ciekawe na ile ten czołg jest prawdziwy a na ile to wydmuszka. Bo te różne osłony pancerne to może być dobrze zrobiony papendekiel. Największym knifem jest tu te 14-kołowy układ jezdny wskazujący że to może być prawdziwe, nowe podwozie. Bo taki układ jezdny to nie tak łatwo zrobić jako atrapę.
deacon fr3y - Wto 13 Paź, 2020

Wstrzymuję się z zachwytem. Armata powstawała dzięki zapoznaniu kacapów z zachodnimi rozwiązaniami i po przykręceniu śrubki zdechła. Kim nie ma nawet tego, tworzy kopie chińskich kopii radzieckich kopii.
Miluś - Nie 18 Paź, 2020

A tymczasem nasz najlepszy o dziwo zamiast czerpać garściami z naszych mundrości, testuje i nie buja o tym czy 105tka ubije logistyke i czy podoła Armatom:
https://www.konflikty.pl/...zolgu-lekkiego/

Cytat:
Żołnierze 82. Dywizji Powietrznodesantowej z Fort Bragg w Karolinie Północnej rozpoczęli przygotowania do badań konkurencyjnych czołgów lekkich, które zgłoszono do rywalizacji w ramach programu Mobile Protected Firepower. Próby mają ruszyć w styczniu 2021 roku i potrwać sześć miesięcy, przy założeniu, że wszystko będzie iść zgodnie z ustalonym harmonogramem, co w czasach pandemii COVID-19, która przybiera na sile, nie jest takie pewne.


Ciekawe czy ta informacja nadal jest aktualna:

Cytat:
Zmodernizowana wersja wozu wsparcia bezpośredniego M8 Buford od BAE Systems waży od 19 do 24 ton, zależnie od poziomu opancerzenia. W najlżejszym wariancie możliwy jest jego desant na spadochronie z samolotu C-130. W najcięższym zaś trzy takie pojazdy zmieszczą się w ładowni samolotu transportowego C-17. Uzbrojony jest w armatę M35 kalibru 105 milimetrów z automatem ładowania, który pozwolił na zredukowanie załogi do trzech żołnierzy.

Amerykański koncern z kolei zaoferował czołg lekki Griffin, wynik integracji podwozia wykorzystywanego w bojowych wozach piechoty Ajax z wieżą stosowaną w czołgach M1A1/M1A2 Abrams i uzbrojoną w armatę XM360 kalibru 120 milimetrów.


Fiu-fiu transport lotniczy i jakby dodać pływalność to co byłoby już blisko naszych wymagań w ramach procedury copy/paste :-o i nie trzeba nade wszystko tego brzydko kojarzącego się FAK :modli:


U nas może wejście Rosomaka XP odkurzy trochę koncepcje WWO, a i jest tam ten badawczo nierozwojowy Gepard w budżecie na odkurzenie Andersa. Przy czym wypracowanie samej odpowiedzi czy lekki czołg jest nam potrzebny będzie już sukcesem.

:gent:

Wojciech Łabuć - Nie 18 Paź, 2020

Nie jest. Wbrew temu co jakiś czas ktoś próbuje nam wciskać.
Miluś - Nie 18 Paź, 2020

Byli już tacy co twierdzili, że czołg nam nie jest już potrzebny, bo w końcu mamy ppk :tongue10:

Mi się podoba ichnia nazwa oddająca w zasadzie ideę tego systemu "Mobile Protected Firepower". Jeśli zakładamy brak zasadności do wykonywania zadań offensywnych przez brygady zmot to można oczywiście zaniechać bezsensownych wydatków. Atak nawet na doraźnie przygotowane pozycje będzie dla obecnych batalionów zmotoryzowanych czystym samobójstwem i Rak nie jest rozwiązaniem problemu. Fakt może strzelać na wprost, ale to papierowe pudło zostanie zmiecione zanim dojedzie na pozycje. Pozatym to nie jedyne zastosowanie potencjalnego WWO.

Pomijając durne wymagania transportów lotniczych i (choć niekoniecznie) pływalności w naszych warunkach, można się zastanowić w czym będzie znacznie odstępować od czołgu podstawowego, którego nasze brygady na Rosomakac się nie doczekają z wielu i to wielu względów.

Jak dla mnie sprawa rozbija się o:
- przód odporny na amunicje włącznie do kalibru 30mm oraz maksymalna ochrona przed odłamkami.
- ASOP
- H-K
- logistyka i utrzymanie wozów w ramach istniejących zasobów batalionów zmotoryzowanych
- mobilność w ramach trakcji kołowej, choć tu można podciągnąć zestawy niskopodwoziowe

Niestety nic to nie da jeśli nie będzie szerszej refleksji nad przerostem naszych struktur ogółem. W naszych warunkach brygady zmechu na gąsienicach raczej nie potrzebują WWO tylko po prostu batalionu czołgów i tu wiele się nie nakombinuje, a efekty tego typu ersatzów mogą być mizerne.

Oczywiście póki nie wiemy po co nam WWO lub wojsko ma problem by taką potrzebe wyartykułować to zdecydowanie debilizmem byłoby ich kupowanie dla samej statystyki i w ramach "bo inni toże takie mojom"

Wojciech Łabuć napisał/a:
Wbrew temu co jakiś czas ktoś próbuje nam wciskać.


Aha. Znów jacyś ONI. Mniemam, że ONI są wszędzie. Jesteśmy otoczeni. Z tego co pamiętam to nasz dziadzio gen. Skrzypczak mocno obstawał przy zasadności i argumentując to wnioskami z ostatnic konfliktów. Tzn. on jest z NIMI? Jest lobbystą? Został przekabacony? Czy może wnisków z rzeczywistych działań wojennych nie da się znów przełożyć na nasze realia, bo to nie Kaukaz i wcale tam Rosjanie czołgów nie wysyłali, a tym drugim ich tylko teoretycznie brakowało, bo generalnie sobie nieźle radzili.

No niestety z pozycji teorii to można sobie pogdybać o roli dronów na pickupach i zbytecznych wydatkach na związki pancerne i zmechanizowane. Z pewnością warto inwestować także w rakiety, bo po jednej udanej okazało się, że już okrętów wojennych nam nie potrzeba :brawo: - niestety pewne schematy myślowe to widocznie wrodzona ułomność.

:gent:

Wojciech Łabuć - Nie 18 Paź, 2020

Miluś a do czego potrzebny jest nam WWO? I ile to kosztuje? I co w zamian oferuje? Oraz dlaczego niektórzy kupują coś, co kosztuje tyle co czołg a poza mniejsza masą i mobilnością w sensie strategicznym nie oferuje niczego więcej niż wspomniany czołg? Czy jak to nadaje się do działań ofensywnych przeciw siłom dysponującym normalnymi, dość nowoczesnymi czołgami i środkami ppanc?

W naszych warunkach terenowych, przy potencjalnym przeciwniku jaki jest prawdopodobny WWO ani inne lekkie czołgi nie mają sensu. Za takie pieniądze nie dają nam nic na + w zamian za to czego z uwagi na swoje ograniczenia nie zapewnią.

Oni są różni - jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć. Od lobbingu różnych firm co jakiś czas mocno wciskających systemy wieżowe z armatami 90-120 mm. Do ludzi, którzy zobaczą coś w internecie i chcieliby to zaraz przenosić na nasz grunt, "bo skoro tamta armia ma coś takiego to musi być dobre i nam potrzebne". I mnóstwo "onich" pomiędzy.

Nam nie jest potrzebne przenoszenie czyichś specyficznych rozwiązań nie mających zastosowania w Polsce i mnożenie bytów. Nam potrzebna jest systemowa poprawa w kwestiach tego co ma sens - granatniki i ppk, amunicja kasetowa, rozpoznanie, OPL, zaprzestanie pierniczenia o 4 dywizjach, tymczasowych rozwiązaniach w postaci T-72 Wąski czy modernizacji BWP-1, itp itd. Jakiś cud się stanie i będziemy mieli szanse na rozwinięcie tych dywizji w sensownym czasie i do sensownego poziomu wartości bojowej? Ktoś "u góry", tak politycznej jak i mundurowej, zwrócił uwagę na to jak wyglądają współczesne konflikty na poziomie ponad technicalsami? I nawet na tym poziomie jaki łomot dostają armie opierające się na papierowych liczbach i iluzji?

Zamiast wywalania pieniędzy na WWO to mniejszym kosztem można nasycić zwykłą piechotę wielowarstwowym systemem prostych broni ppanc jak granatniki i ppk, systemy minowania, amunicja kasetowa. Zamiast WWO potrzebne są bardziej ciężkie środki inżynieryjne. Nawet rozpoznanie ma tu większy sens. Lub choćby więcej ludzi w linii a mniej "worków".

deacon fr3y - Nie 18 Paź, 2020

Ile jeszcze będziemy to wałkować? 105mm nie ugryzie teciaka obłożonego ERA. Co nie jest MBT, można rozstrzelać z 30/40mm Bushmastera. To już lepiej budżet przeznaczyć na treningi strzelania do celów ruchomych.
gathern - Nie 18 Paź, 2020

Patrząc na to jak w Armenii i Azerbejdżanie "tłucze się" czołgi i innego rodzaju pojazdy za pomocą jednorazowych latających bezzałogowców to raczej powinniśmy skupić się na tym rodzaju broni.

Jesteśmy chyba świadkami powolnego schyłku broni pancernej, dopóki nie będzie solidnej przeciwwagi dla bezzałogowców.

ToMac - Nie 18 Paź, 2020

Miluś napisał/a:

Atak nawet na doraźnie przygotowane pozycje będzie dla obecnych batalionów zmotoryzowanych czystym samobójstwem i Rak nie jest rozwiązaniem problemu. Fakt może strzelać na wprost, ale to papierowe pudło zostanie zmiecione zanim dojedzie na pozycje. Pozatym to nie jedyne zastosowanie potencjalnego WWO.

Gdyby na tę okoliczność rozwijać kolejne wersje APS/ASOP aby były lepsze i tańsze, to jednak pudło dojechałoby trochę dalej.


Miluś napisał/a:

Pomijając durne wymagania transportów lotniczych i (choć niekoniecznie) pływalności w naszych warunkach, można się zastanowić w czym będzie znacznie odstępować od czołgu podstawowego, którego nasze brygady na Rosomakac się nie doczekają z wielu i to wielu względów.

Jak dla mnie sprawa rozbija się o:
- przód odporny na amunicje włącznie do kalibru 30mm oraz maksymalna ochrona przed odłamkami.
- ASOP
- H-K
- logistyka i utrzymanie wozów w ramach istniejących zasobów batalionów zmotoryzowanych
- mobilność w ramach trakcji kołowej, choć tu można podciągnąć zestawy niskopodwoziowe

+ płwający na podwoziu Borsuka. Albo taki wariant.
+ dron w wyposażeniu
+ usieciowiony

Miluś napisał/a:

Niestety nic to nie da jeśli nie będzie szerszej refleksji nad przerostem naszych struktur ogółem. W naszych warunkach brygady zmechu na gąsienicach raczej nie potrzebują WWO tylko po prostu batalionu czołgów i tu wiele się nie nakombinuje, a efekty tego typu ersatzów mogą być mizerne.

Wizję mieć trzeba a na teraz i tak zostaje remontować i podkręcać T-72 "Bieda" / "Wąski" i rozwijać różne ciekawe celowniki do strzelania na wprost dla Krabów i więdnących Goździków i więcej.

Miluś napisał/a:

Oczywiście póki nie wiemy po co nam WWO lub wojsko ma problem by taką potrzebe wyartykułować to zdecydowanie debilizmem byłoby ich kupowanie dla samej statystyki i w ramach "bo inni toże takie mojom"

Zależy kto ma. W Himalajach i Chińczykom i Hindusom odpowiada lekki czołg. Na indonezyjskie błoto też pasuje. To zresztą ciekawa para. Cięższy tonący Leopard 2 (modernizowany) plus Harimanu (The Kaplan MT Modern Medium Weight Tank {MMWT})

Póki co trzeba w większym stopniu opanować technologie i pozyskać know-how. Co z ew. odlewano-spawaną wieżą czołgową, co z naszymi ASOP np. taka hipotetyczna aktywna Erawa-3, co z innymi i tak dalej.

Wojciech Łabuć napisał/a:

W naszych warunkach terenowych, przy potencjalnym przeciwniku jaki jest prawdopodobny WWO ani inne lekkie czołgi nie mają sensu. Za takie pieniądze nie dają nam nic na + w zamian za to czego z uwagi na swoje ograniczenia nie zapewnią.

Może mieć sens ale nie byle jaki.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Nam nie jest potrzebne przenoszenie czyichś specyficznych rozwiązań nie mających zastosowania w Polsce i mnożenie bytów.

Jeśli już mnożenie, to unifikowanie gdzie można. Uniwersalne SKO chociażby, celowniki itp.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Zamiast wywalania pieniędzy na WWO to mniejszym kosztem można nasycić zwykłą piechotę wielowarstwowym systemem prostych broni ppanc jak granatniki i ppk, systemy minowania, amunicja kasetowa. Zamiast WWO potrzebne są bardziej ciężkie środki inżynieryjne. Nawet rozpoznanie ma tu większy sens. Lub choćby więcej ludzi w linii a mniej "worków".

Zwykła piechota nasycona prostymi broniami będzie mielonką w pewnych okolicznościach. A średnio opancerzony bardziej mobilny wóz mniej.

deacon fr3y napisał/a:
Ile jeszcze będziemy to wałkować? 105mm nie ugryzie teciaka obłożonego ERA. Co nie jest MBT, można rozstrzelać z 30/40mm Bushmastera. To już lepiej budżet przeznaczyć na treningi strzelania do celów ruchomych.


O 105mm nie ma co myśleć - za słabe, za dużo problemów z ew. kolejną własną amunicją.

gathern napisał/a:
Patrząc na to jak w Armenii i Azerbejdżanie "tłucze się" czołgi i innego rodzaju pojazdy za pomocą jednorazowych latających bezzałogowców to raczej powinniśmy skupić się na tym rodzaju broni.

Jesteśmy chyba świadkami powolnego schyłku broni pancernej, dopóki nie będzie solidnej przeciwwagi dla bezzałogowców.


Też nie. Ktoś je poustawiał jak kury na grzędzie no to czemu się dziwić? Ale dodajmy do tego ruch, C-RAM albo własne drony na drony i zabawa trwa dalej i czołg dalej daje przewagę.

[ Dodano: Nie 18 Paź, 2020 ]
Ps. No i oczywiście Japończykom na wyspy, Włochom na górzystą Italię, a USMC taniej wyjdzie wozić dzięki US Navy.

deacon fr3y - Nie 18 Paź, 2020

Strzelania na wprost dla Krabów i więdnących Goździków
Kto bogatemu zabroni narażać artylerię w ten sposób.

Ps. Ale włoskiego Centauro 2 chętnie bym wyleasingował, chociaż tuzin żeby zobaczyć czy będzie synergia z Rosomakiem.

ToMac - Nie 18 Paź, 2020

deacon fr3y napisał/a:
Strzelania na wprost dla Krabów i więdnących Goździków
Kto bogatemu zabroni narażać artylerię w ten sposób.

Ale jak liczniejszy przeciwnik podejdzie, a nie będzie gdzie uciekać, nie będzie czasu na filozofię :) Chociaż pytanie co groźniejsze i bardziej prawdopodobne. Pociski samosterujące, drony czy ew. wrogie czołgi itp.

deacon fr3y napisał/a:

Ps. Ale włoskiego Centauro 2 chętnie bym wyleasingował, chociaż tuzin żeby zobaczyć czy będzie synergia z Rosomakiem.

Nieistniejące PPK na Rosomakach z Hitfistami to te 160m/s vs 1600-1700m/s dla pocisków podkalibrowych.

michqq - Nie 18 Paź, 2020

deacon fr3y napisał/a:
Kto bogatemu zabroni narażać artylerię w ten sposób.


Cytat:
Ale jak liczniejszy przeciwnik podejdzie, a nie będzie gdzie uciekać, nie będzie czasu na filozofię


Inaczej: Atryleria z natury jest na tyłach, natomiast możliwość strzelania na wprost sprawia, że może być, będąc cały czas na na tychże tyłach, użyta także i jako odwód ppanc, w przypadku gdy przeciwnik dokona oskrzydlenia lub obejścia.

Miluś - Nie 18 Paź, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
Miluś a do czego potrzebny jest nam WWO? I ile to kosztuje? I co w zamian oferuje? Oraz dlaczego niektórzy kupują coś, co kosztuje tyle co czołg a poza mniejsza masą i mobilnością w sensie strategicznym nie oferuje niczego więcej niż wspomniany czołg? Czy jak to nadaje się do działań ofensywnych przeciw siłom dysponującym normalnymi, dość nowoczesnymi czołgami i środkami ppanc?


Jestem za tym by odpowiedzieć na te pytania, ale nie w formie teoretycznych rozważań, a faktycznie analizy plus ćwiczenia. Musisz mi powiedziecieć jak rozumiesz "koszt"? Pojęcie jest bardzo szerokie i zaczyna się od kosztów przeprowadzenia przetargu, sam zakup, stworzenie systemu logistycznego, MLU, itd. , a na koniec koszta wycofania sprzętu i utylizacji.


Leopard z pewnością nadaje się lepiej na rosyjskie brygady, ale to bardzo dobry, ale również bardzo drogi i wymagający czołg i na szczęście jesteśmy już na etapie, gdy nikt nie mówi, że to czołgi za dolara. To co mamy już nas przerasta w kontekście utrzymania, a wieczne one nie są i za niedługo trzeba zacząć o wymianie najstarszych egzemplarzy. Nie chcę się podejmować dyskusji ile dokładnie MBT jesteśmy w stanie utrzymać w linii, ale jest to z pewnością dalekie od obecnie chodzących po internecie ilościach będących tylko przepisywaniem obecnych wirtualnych stanów.

Wojciech Łabuć napisał/a:
W naszych warunkach terenowych, przy potencjalnym przeciwniku jaki jest prawdopodobny WWO ani inne lekkie czołgi nie mają sensu. Za takie pieniądze nie dają nam nic na + w zamian za to czego z uwagi na swoje ograniczenia nie zapewnią.


Jest taka możliwość. Sam nie wiem w jakim kierunku to pójdzie. Za d24:
Cytat:
Wybór platformy gąsienicowej zamiast kołowej dla pododdziałów operujących prawie w całości na trakcji kołowej był podyktowany koniecznością zapewnienia odpowiedniej siły ognia i poziomu ochrony dla wozu tej klasy.


https://www.defence24.pl/...czolgow-lekkich

Trochę to objaśnia, że nie chodzi nikomu o byle barachło. To zdanie pamiętam z początków programu z jakiegoś amerykańskiego magazynu, ale teraz już ciężko by mi to było odgrzebać. Jasnym jest, żeby woleli to i owo, ale jest to walka kompromisów.


Wojciech Łabuć napisał/a:
Oni są różni


Ja już sobie daruję ten aspekt. Som ONI i rżnom nas. Kwita

Wojciech Łabuć napisał/a:
Nam nie jest potrzebne przenoszenie czyichś specyficznych rozwiązań nie mających zastosowania w Polsce i mnożenie bytów.


Bynajmniej. Ja też nie jestem za kopiowaniem. Niemniej unikałbym poruszania się w absurdach tj. Caracale do wszystkiego i jak czołg to tylko ciężki.

Wojciech Łabuć napisał/a:


Nam potrzebna jest systemowa poprawa w kwestiach tego co ma sens - granatniki i ppk, amunicja kasetowa, rozpoznanie, OPL, zaprzestanie pierniczenia o 4 dywizjach, tymczasowych rozwiązaniach w postaci T-72 Wąski czy modernizacji BWP-1, itp itd. Jakiś cud się stanie i będziemy mieli szanse na rozwinięcie tych dywizji w sensownym czasie i do sensownego poziomu wartości bojowej? Ktoś "u góry", tak politycznej jak i mundurowej, zwrócił uwagę na to jak wyglądają współczesne konflikty na poziomie ponad technicalsami? I nawet na tym poziomie jaki łomot dostają armie opierające się na papierowych liczbach i iluzji?


Absolutnie się z tym zgadzam. Też w pewnym momencie miałem nadzieję, że idziemy jednak w stronę zachodniego myślenia. Nie tworzymy bytów dla samego ich istnienia, ale tworzymy pewien system. Dla mnie nawet WOT był swego rodzaju nadzieją. Tworzymy kilkanaście brygad dla synekur, a cichaczem można było reforme wojsk operacyjnych przeprowadzić. Osobiście byłem za przejściem na samodzielne brygady 6-8 takich brygad. Trochę zabawy miałyby technicalsy. No ale nic z tego. W sumie jak się księgowym z PO nie udało to tu wiele się już chyba nie da w obecnym systemie wycisnąć. To jak walenie głową w mur. Przyjdą nowi i będą świat odkrywać za każdym razem na nowo. Bywa

Wojciech Łabuć napisał/a:
Zamiast wywalania pieniędzy na WWO to mniejszym kosztem można nasycić zwykłą piechotę wielowarstwowym systemem prostych broni ppanc jak granatniki i ppk, systemy minowania, amunicja kasetowa. Zamiast WWO potrzebne są bardziej ciężkie środki inżynieryjne. Nawet rozpoznanie ma tu większy sens. Lub choćby więcej ludzi w linii a mniej "worków".


Potrzeba i granataników, i ppk, i różnego kalibru luf. To jest system walki. Równie naglący BMS i rozpoznanie. Można rozmawiać o proporcjach czy brygada lekka potrzebuje cały batalion czołgów, czy tylko kompanie WWO dla batalionu. Dalej to wiąże się z odpowiedzią jak te bataliony mają wyglądać i jakie priorytety i dobrym przykładem jest tutaj nasz KMO Rak w liczbie 2 plutonów, a od dawna się mówi o 4. Przy czym ostatnio chyba gen. Gromadziński wspominał o konieczności wzmocnienia z czasem tych KMO o kolejne plutony. To wszystko wymaga czasu i trochę wizji do czego zmierzamy. I nie chcę rozstrzygać czy koniecznie WWO jest nam potrzebny. Może mimo wszystko przeciwnicy mają rację. Mylić się może każdy nawet nasz pancergenerał ;)

:gent:

ToMac - Nie 18 Paź, 2020

Miluś napisał/a:

Jestem za tym by odpowiedzieć na te pytania, ale nie w formie teoretycznych rozważań, a faktycznie analizy plus ćwiczenia.


Jeśli za długo idzie nam zastanawianie, lepiej podążać drogą potencjałowo-rozwojową. W trakcie zastanawiania. Ewolucja z tym co jest i identyfikowanie ograniczeń. Uwzględnianie nowości gdzie mają sens i możliwość implementacji.

Miluś napisał/a:

Potrzeba i granataników, i ppk, i różnego kalibru luf. To jest system walki. Równie naglący BMS i rozpoznanie.


W przypadku granatników nie ma żadnych wątpliwości. Rozpoznanie i BMS - konieczność, będzie się rozwijać. Rozwijane oprogramowanie. Drony różnej maści. Weźmy taki trał przeciwminowy z dronem wyprzedzającym.

Miluś napisał/a:

Można rozmawiać o proporcjach czy brygada lekka potrzebuje cały batalion czołgów, czy tylko kompanie WWO dla batalionu.

A może ważniejsze aby póki nie znamy odpowiedzi ćwiczyła z całym batalionem a czasem tylko kompanią? Pojeździć tak po okolicy...

Miluś napisał/a:

Dalej to wiąże się z odpowiedzią jak te bataliony mają wyglądać i jakie priorytety i dobrym przykładem jest tutaj nasz KMO Rak w liczbie 2 plutonów, a od dawna się mówi o 4. Przy czym ostatnio chyba gen. Gromadziński wspominał o konieczności wzmocnienia z czasem tych KMO o kolejne plutony. To wszystko wymaga czasu i trochę wizji do czego zmierzamy. I nie chcę rozstrzygać czy koniecznie WWO jest nam potrzebny. Może mimo wszystko przeciwnicy mają rację. Mylić się może każdy nawet nasz pancergenerał ;)

Zmierzamy do tego, aby był większy potencjał/zdolności.

Miluś - Nie 18 Paź, 2020

ToMac napisał/a:
Jeśli za długo idzie nam zastanawianie, lepiej podążać drogą potencjałowo-rozwojową. W trakcie zastanawiania. Ewolucja z tym co jest i identyfikowanie ograniczeń. Uwzględnianie nowości gdzie mają sens i możliwość implementacji.


Oczywiście. Tylko też trzeba lub w naszym przypadku raczej czeba się czasami zastanowić skund środki brać. Zamiast mnożenia bytów może właśnie lepiej wpakować batalion T-72 do każdej brygady zmot? Mogło by być lepiej niż utrzymanie kilku papierowych brygad i dywizji. Gdzieś zawsze o tym wszystkim decydują szczegóły. Ot z brzegu możemy prać przykład Moskit vs Spike. No i co? ;)

ToMac napisał/a:
Drony różnej maści. Weźmy taki trał przeciwminowy z dronem wyprzedzającym.


Tak przepraszam miałem się wcześniej odnieść. WWO jako dron jak najbardziej. Inne drony jeszcze lepiej. Jesteśmy gdzieś na początku drogi, ale wiele można scedować właśnie na drony. Zobaczymy jak inni będą się rozwijać Francja i Niemcy spory projekt i ciekawy MGCS - zobaczymy.

ToMac napisał/a:
A może ważniejsze aby póki nie znamy odpowiedzi ćwiczyła z całym batalionem a czasem tylko kompanią? Pojeździć tak po okolicy...


Można. Dla testów jedna brygada może mieć pozostawiony batalion czołgów. Reszta może i nie musi. Mamy obecnie ledwie 2 takie brygady i plany na 2 kolejne (tudzież 2.5). Taka 15stka ma obecnie możliwości albo i ni ma. Jezdają po okolicy :efendi2: szacunek

ToMac napisał/a:
Zmierzamy do tego, aby był większy potencjał/zdolności.


Jest cel i się do niego oddalamy. Miało być mniej i nowocześniej. Może błędnie, ale nikt nawet nie chciał się wysilić by wyłożyć dlaczego błędnie. Może dlatego, że wcześniej też się to kupy nie trzymało (?) Mniejsza o to i wiadomo kto robi kariera ;)

:gent:

ToMac - Nie 18 Paź, 2020

Miluś napisał/a:

Oczywiście. Tylko też trzeba lub w naszym przypadku raczej czeba się czasami zastanowić skund środki brać. Zamiast mnożenia bytów może właśnie lepiej wpakować batalion T-72 do każdej brygady zmot? Mogło by być lepiej niż utrzymanie kilku papierowych brygad i dywizji. Gdzieś zawsze o tym wszystkim decydują szczegóły. Ot z brzegu możemy prać przykład Moskit vs Spike. No i co? ;)

T-72 to przykład zaniedbania rozwoju. Wypadało mieć alternatywny własny poprawiony automat ładowania, rozwiązania eliminujące lub ograniczające czajnikowanie (i względem amunicji, automatu, jak i innych ew. rozwiązań). I tak dalej. I ogólnie poprawa tj. zmniejszenie usterkowości czy awaryjności. Pokombinować z wymianą wsadów. A nóż a widelec dałoby się taniej. I oczywiście amunicja.

Pamiętając o ograniczeniach konstrukcji. Czy ewidentnych wadach.

Na dzień dzisiejszy pytanie gdzie te T-72 są, czym są, i jeśli lepiej gdyby były w brygadach zmot, to nie jako T-72 w brygadach zmot ale etap dla tychże brygad. Papierowość brygad też pytanie czym jest - czy to iluzja czy jednak w razie "W" ktoś się trafi.

Miluś napisał/a:

ToMac napisał/a:
Drony różnej maści. Weźmy taki trał przeciwminowy z dronem wyprzedzającym.


Tak przepraszam miałem się wcześniej odnieść. WWO jako dron jak najbardziej. Inne drony jeszcze lepiej. Jesteśmy gdzieś na początku drogi, ale wiele można scedować właśnie na drony. Zobaczymy jak inni będą się rozwijać Francja i Niemcy spory projekt i ciekawy MGCS - zobaczymy.

Tutaj wizję już moją przedstawiałem i się nie zmieniła. Francja i Niemcy oprócz 130 rozważają chronić załogę pod pierścieniem wieży. Druga rzecz na obrazku to rakietowy czołg albo niszczyciel czołgów. Prawdopodobnie też mocno opancerzony jak MBT. No ale jaka rola dronów. I tutaj jak pisałem wcześniej - stopniowe wprowadzanie np. dronów do plutonu albo maszyn mieszanych. Można o nie także oprzeć realizację szczególnych zadań.

Miluś napisał/a:
Jest cel i się do niego oddalamy. Miało być mniej i nowocześniej. Może błędnie, ale nikt nawet nie chciał się wysilić by wyłożyć dlaczego błędnie. Może dlatego, że wcześniej też się to kupy nie trzymało (?) Mniejsza o to i wiadomo kto robi kariera ;)


Realia krótkiej kołdry. Silne 3 dywizje, 4 z gołymi nogami i glacą czy realnie potrzebne min. 5.

Miluś - Nie 18 Paź, 2020

Cytat:
Realia krótkiej kołdry. Silne 3 dywizje, 4 z gołymi nogami i glacą czy realnie potrzebne min. 5.


Oraz 10 eskadr WSB. Ziemia, ziemia... tu ziemia lub ziemniaki. No niestety ktoś o tym musi mysleć i mieć ból głowy. Gorzej jak ten ktoś nie ma tego bólu bo go mocno inne rzeczy absorbują. No cóż, realia i kariera = zwsze mocne lądowanie w politycznej matni.

Żądło - Nie 18 Paź, 2020

Miluś napisał/a:
A tymczasem nasz najlepszy o dziwo zamiast czerpać garściami z naszych mundrości, testuje i nie buja o tym czy 105tka ubije logistyke i czy podoła Armatom:


MPF nie będzie zawierał w swojej jednostce ognia pocisków podkalibrowych, bo te idą w USA do utylizacji. ;) Zresztą już M1128 miał w swoim magazynie tylko 2 pociski M900.

[ Dodano: Pon 19 Paź, 2020 ]
gathern napisał/a:
Patrząc na to jak w Armenii i Azerbejdżanie "tłucze się" czołgi i innego rodzaju pojazdy za pomocą jednorazowych latających bezzałogowców to raczej powinniśmy skupić się na tym rodzaju broni.

Jesteśmy chyba świadkami powolnego schyłku broni pancernej, dopóki nie będzie solidnej przeciwwagi dla bezzałogowców.


Bezzałogowców, które oferują niższą skuteczność od naprowadzanej amunicji 155mm. A jakoś jak wprowadzano Copperheada, Excalibura, SADARM-a, SMArt-a lub Krasnopola, nie rozważano schyłku broni pancernej.

[ Dodano: Pon 19 Paź, 2020 ]
ToMac napisał/a:
co z naszymi ASOP np. taka hipotetyczna aktywna Erawa-3, co z innymi i tak dalej.


Już przedstawiono, czym jest w rzeczywistości ERAWA-3 i nie jest to żaden byt hipotetyczny.

[ Dodano: Pon 19 Paź, 2020 ]
ToMac napisał/a:
rozwijać różne ciekawe celowniki do strzelania na wprost dla Krabów i więdnących Goździków i więcej.


A jaki jest problem z obecnymi celownikami do strzelania na wprost dla Krabów? :)

[ Dodano: Pon 19 Paź, 2020 ]
ToMac napisał/a:
Wypadało mieć alternatywny własny poprawiony automat ładowania, rozwiązania eliminujące lub ograniczające czajnikowanie (i względem amunicji, automatu, jak i innych ew. rozwiązań). I tak dalej. I ogólnie poprawa tj. zmniejszenie usterkowości czy awaryjności.


A to nie mieliśmy? ToMac, zacznij więcej czytać niż komentować.

[ Dodano: Pon 19 Paź, 2020 ]
deacon fr3y napisał/a:
Ps. Ale włoskiego Centauro 2 chętnie bym wyleasingował, chociaż tuzin żeby zobaczyć czy będzie synergia z Rosomakiem.


A teraz pytanie do wszystkich.

Który pojazd kołowy uzbrojony w kaliber powyżej 75mm został zaprojektowany specjalnie do zwalczania czołgów, a nie do jakichś innych zadań? :)

michqq - Pon 19 Paź, 2020

Cytat:
teraz pytanie do wszystkich.

Który pojazd kołowy uzbrojony w kaliber powyżej 75mm został zaprojektowany specjalnie do zwalczania czołgów, a nie do jakichś innych zadań


Masz na mysli Centauro? Czy japonski Type 16?

Miluś - Pon 19 Paź, 2020

Żądło napisał/a:
MPF nie będzie zawierał w swojej jednostce ognia pocisków podkalibrowych, bo te idą w USA do utylizacji. Zresztą już M1128 miał w swoim magazynie tylko 2 pociski M900.


Zobaczymy co z tego wyjdzie. 105 nie koniecznie musi wygrać i niekoniecznie musi im chodzić o WWO przeciwczołgowe.


Mówimy o WWO, które może skończyć na 40t czyli blisko naszego T-72. W sumie to bylby już czołg średni. Trzeba się zastanowić za wszystkimi za i przeciw.

michqq napisał/a:
Masz na mysli Centauro?


Raczej wątpie by to był któryś ze współczesnych modeli. Wąskie specjalizacje to raczej nie na obecne czasy.

Niemniej jak widać trakcja kołowa nie musi być żadnym imperatywem nawet dla SBCT. Możliwe, że nasza nowa 19 Lubelska będzie swego rodzaju eksperymentem z dwoma batalionami T-72 i 2 batalionami Rosomaka. Jest to o tyle dziwne kombinowanie, że na dziś brygad opartych o 2 bataliony Rosomaka i jeden batalion T-72 mogłoby być lekko trzy: 21., 15. i 19.

ToMac - Pon 19 Paź, 2020

Żądło napisał/a:

Już przedstawiono, czym jest w rzeczywistości ERAWA-3 i nie jest to żaden byt hipotetyczny.

Skrót myślowy - zyski z nowych wersji (ERAWA-3) plus aktywna czyli radar/termowizor/inny sensor i każda kostka może sama detonować.

Żądło napisał/a:

A jaki jest problem z obecnymi celownikami do strzelania na wprost dla Krabów? :)

Termowizor, dalmierz?

Żądło napisał/a:

ToMac napisał/a:
Wypadało mieć alternatywny własny poprawiony automat ładowania, rozwiązania eliminujące lub ograniczające czajnikowanie (i względem amunicji, automatu, jak i innych ew. rozwiązań). I tak dalej. I ogólnie poprawa tj. zmniejszenie usterkowości czy awaryjności.


A to nie mieliśmy? ToMac, zacznij więcej czytać niż komentować.

Obadane na kilkunastu wozach co jeździ przez 5,10 lat i strzela i jest poprawiane?

239099 - Pon 19 Paź, 2020

gathern napisał/a:
Patrząc na to jak w Armenii i Azerbejdżanie "tłucze się" czołgi i innego rodzaju pojazdy za pomocą jednorazowych latających bezzałogowców to raczej powinniśmy skupić się na tym rodzaju broni.

Jesteśmy chyba świadkami powolnego schyłku broni pancernej, dopóki nie będzie solidnej przeciwwagi dla bezzałogowców.
Tiaaa
A w tej Armienii to ty widziałeś natarcie krupy zmechanizowanej wielkości kompanii?

WRE też jakoś nie było widać...
PPK jakoś nie wyparły czołgów...
Być może dlatego że ppk podobnie jak drony nie wjadą na wioskę i nie będą poprzez swoja obecność kontrolować wsi i okolic.

Najtańszym środkiem rażenia na "duże odległości" do Karab czy Langusta z amunicją cargo...
Efektywność poprawiłby jeszcze dobrze zabezpiecznie wojska inżynieryjen - codzi ti przede wszystkim o samobieżne układacze min ale też i sprzęt potrzebny do budowy zapór i zniszczeń.
Ograniczenie ruchliwości wojsk przeciwnika + własne rozpoznanie = efektywne prowadzenia ognia artyleria...

Przy czym zabezpieczenie w saperów np. to śmieszne koszty przy zakupie nowych MBT czy np. śmigłowców szturmowych

To tyle jeśli chodzi o obronę...

Ale wiadomo nikt nie wygrał jeszcze prowadząc tylko działania obronne - trzeba mieć jeszcze zdolności zaczepne i tu czołgi są po prostu niezasąpione...

Można się tylko zastanowić czy obecne brygady pancerne z prawie 120 czołgami to nie jest anachronizm.

ToMac - Pon 19 Paź, 2020

239099 napisał/a:

Ograniczenie ruchliwości wojsk przeciwnika + własne rozpoznanie = efektywne prowadzenia ognia artyleria...

Duża precyzja jak wychyli łeb spośród zabudowań cywilnych.

239099 napisał/a:

Przy czym zabezpieczenie w saperów np. to śmieszne koszty przy zakupie nowych MBT czy np. śmigłowców szturmowych

Faktycznie nowe liczne szturmowe nie przekonują. Przy zwiększającym się zasięgu PPK mogłyby wystarczyć samoloty jak Super Tucano. "Własne rozwijane od lat 90-tych"

239099 napisał/a:

Można się tylko zastanowić czy obecne brygady pancerne z prawie 120 czołgami to nie jest anachronizm.

"Zamówić grę w snake'a w różnych okolicach.". Dużo dróg, mało dróg, gęsta zabudowa, rzadka...

Miluś - Pon 19 Paź, 2020

ToMac napisał/a:
Faktycznie nowe liczne szturmowe nie przekonują. Przy zwiększającym się zasięgu PPK mogłyby wystarczyć samoloty jak Super Tucano.


W naszym przypadku można by na próbe wykorzystać Bieliki. W ramach zagospodarowania pustki po Su-22 ;) Chociaż prędzej uwierzę w zestaw dronów dla brygady uzbrojony w ppk. Chociaż najbardziej widziałbym odpowiednią amunicje 155mm.

ToMac napisał/a:
239099 napisał/a:

Można się tylko zastanowić czy obecne brygady pancerne z prawie 120 czołgami to nie jest anachronizm.

"Zamówić grę w snake'a w różnych okolicach.". Dużo dróg, mało dróg, gęsta zabudowa, rzadka...


W sumie kwestia tego jak spora ma być taka brygada. Biorąc przez kalke z ABCT to tworzymy obecnie 4 bgt na bazie tego co tam jest. Bogatsi Amerykanie kroją jednak brygady skromniej i pytanie to nasi chcą osiągnąć przez trzymanie się starych niemieckich struktur :-o Jakoś i mnie nie przekonuje budowanie przepastnych zasobów do kontrofensywy jeśli do defensywy brakuje znacznych środków. Przy czym znów dyskusja wraca do realnych struktur. Wersja maksimum to wg. mnie 6 brygad ogólnowojskowych po 3 bataliony x 3km Rosomak/BWP-1 plus batalion x 3km czołgów Twardy plus pierwsza warszawska niech ma Leopardy. 11 DKPanc przerobić 2 brygady na modłę ABCT na Leopardach i jedną a la SBCT tak by ten związek działał jako całość. Sprzętowo do obstawienia w rozsądnych ramach czasowych. Plus jakieś rezerwy lub raczej system uzupełniania strat, bo bez tego to w sumie dalsze tego typu dziadowanie nie ma sensu.

No niestety zbytni rozrost - jak widać obecnie - skutkuje spowolnieniem procesów modernizacji jak i decyzjami których celem jest zapewnienie jakichkolwiek zdolności rozrastającym się strukturom, a nie ich optymalizacje. Osobiście nie widzę argumentu za "więcej" w tej postaci jaką prezentuje się nam obecnie. Niestety ten pomysł się nie broni.

:gent:

239099 - Pon 19 Paź, 2020

Póki co wychodzi że najlepsza bronią ppanc w naszym arsenale jest kilkaset goździków - bo do nich, przynajmniej w teorii, jest amunicja Hesyt-1

Przy słabości naszego rozpoznania ograniczony zasięg 15km też "dramatem" nie jest

Dla mnie zagadką, której rozwikłanie mógłby być przyczynkiem do poważnego opracowania jest to jak "stary frontowiec" Siwicki potrafił "złamać utarte schematy" i stworzyć zunifikowany pułk zmechanizowany.

Sama konieczność "cięcia" (L)WP nie jest wyczerpującym wyjaśnieniem tak nieszablonowego działania.

Miluś - Pon 19 Paź, 2020

239099 napisał/a:
Dla mnie zagadką, której rozwikłanie mógłby być przyczynkiem do poważnego opracowania jest to jak "stary frontowiec" Siwicki potrafił "złamać utarte schematy" i stworzyć zunifikowany pułk zmechanizowany.


U nas tego typu sytuacje zawsze wymagają głębszej analizy. Nie jest tajemnicą jak powstawała Polska flota w XX-leciu międzywojennym i ciężko oczekiwać, że cokolwiek u nas mogłoby dziać się w inny sposób niż przez odnalezienie przez Siwickiego odpowiedniego adresata swoich przemyśleń. U nas zawsze jest gdzieś ten najwłaściwszy, będący tą siłą sprawczą i bez znaczenia czy pomysł być z tych głupich czy właściwych.

A tak mi się przypomniało o tym jak Niemcy doszłi do tego, że ich obecne struktury nie spełniaja wymogów pola walki (ot kolejni, którzy nie bajają o ilościach)

https://www.konflikty.pl/...a-dywizja-2027/

Cytat:
Za kluczowe aspekty uznano: digitalizację, cyberbezpieczeństwo, wykorzystanie i obronę przed systemami bezzałogowymi, łatwość wdrażania innowacji, zwiększenie efektywności żołnierzy, nowoczesne systemy wymiany informacji i łączności, a także sztuczną inteligencję. Dużo uwagi poświęcono również zastosowaniu na polu walki przyszłości systemów antydostępowych i pocisków hipersonicznych.


Każdy by tak chciał ;) Co nie? :tongue10: A teraz do rzeczy

Cytat:
Dywizja 2027 ma składać się z brygady pancernej, dwóch brygad grenadierów pancernych i oddziału śmigłowców. W stosunku do Heer 2011 znacznie rozbudowane mają zostać pododdziały dywizyjne: artyleria, saperzy, logistyka, rozpoznanie i jednostki dowodzenia.


Cytat:
Jednym z elementów zmian jest zastąpienie Wieseli Boxerami, o czym mówi się już od pewnego czasu.


Czyli jednak można próbować elastycznie i z nutką fantazji. Zasadniczo coś w podobnym guście planuje Izrael. Nawet siły areomobilne w ramach pododddziału w dywizji mają znacznie większy sens niż to co nasi twardogłowi prezentują jako niezależne brygady i przeliczanie jaki odcinek frontu będą bronić tego typu brygady/bataliony zamiast wykorzystać chirurgicznie tam gdzie można maksymalizować korzyści przy skromnym ilościowo udziale.

ToMac - Pon 19 Paź, 2020

Miluś napisał/a:

Cytat:
Jednym z elementów zmian jest zastąpienie Wieseli Boxerami, o czym mówi się już od pewnego czasu.


Czyli jednak można próbować elastycznie i z nutką fantazji. Zasadniczo coś w podobnym guście planuje Izrael. Nawet siły areomobilne w ramach pododddziału w dywizji mają znacznie większy sens niż to co nasi twardogłowi prezentują jako niezależne brygady i przeliczanie jaki odcinek frontu będą bronić tego typu brygady/bataliony zamiast wykorzystać chirurgicznie tam gdzie można maksymalizować korzyści przy skromnym ilościowo udziale.


To trochę po amerykańsku. "if you can't dodge it, ram it".

239099 napisał/a:
Póki co wychodzi że najlepsza bronią ppanc w naszym arsenale jest kilkaset goździków - bo do nich, przynajmniej w teorii, jest amunicja Hesyt-1.

Enkodery?

Miluś napisał/a:
Nawet siły areomobilne w ramach pododddziału w dywizji mają znacznie większy sens niż to co nasi twardogłowi prezentują jako niezależne brygady i przeliczanie jaki odcinek frontu będą bronić tego typu brygady/bataliony zamiast wykorzystać chirurgicznie tam gdzie można maksymalizować korzyści przy skromnym ilościowo udziale.

Przy ew. wschodniej powodzi może spojrzenie tego typu być uzasadnione. Czasy się zmieniają, więc są potrzebne oba spojrzenia.

239099 - Pon 19 Paź, 2020

Ale co elastycznie? Jaka fantazja?
Toć oni (Niemcy) odkręcają to co popaprali "reformą" z 2010
Reszta to takie gadki - uzasadnienie inwestycji (dotowania) przemysłu....

Jakie siły aeromobilne? Niemieccy aeromobilni zgrupowani są w jednej dużej brygadzie liczącej mniej więcej tyle dusz co 25 i 6 brygada razem wzięte...

Miluś - Pon 19 Paź, 2020

Elastycznie jest wtedy kiedy system jest zdolny do dostosowania się w dynamicznym środowisku. W chudych latach BW zrobiła to co musiała. Zadania jakie stawiali im politycy nie wymagały nic ponad Heer 2011 i ze swoich zadań wywiązali się nie najgorzej. Jak widać nie cudują z odtwarzaniem dywizji, a konsekwentnie starają się wyciskać max z tej cytryny, może i czasami kwaśno lub gorzko, ale konsekwentnie w przyjętej swego czasu doktrynie. Poczekamy i zobaczyny jak będą wyglądać te oddziały na śmigłowcach w ramach dywizji.

Fantazja to ta broń hipersoniczna i bańka ADHD (czy jak tam zwał). Chyba, że przedmówca mi przypomni o posiadanej przez BW broni hipersonicznej lub jaką to bańke udało im się stworzyć? :modli:

239099 napisał/a:
Reszta to takie gadki - uzasadnienie inwestycji (dotowania) przemysłu....


Bardzo istotna kwestia. Dobrze zwracać na takie szczegóły uwagę w rodzimych SZ, jak i na poziomie decydentów. Świadomi Niemcy nie potrzebują objaśnienia dlaczego takie, a nie inne dotowanie przemysłu jest istotne z ICH punktu widzenia.

239099 napisał/a:
Jakie siły aeromobilne? Niemieccy aeromobilni zgrupowani są w jednej dużej brygadzie liczącej mniej więcej tyle dusz co 25 i 6 brygada razem wzięte...


A co to za różnica jak są pogrupowani? Jakby to samo podzielili w ramach 4 pułków to coś by się zmieniło? Ja pamiętam, że u nas to i chciano swego czasu dywizje areomobilną tworzyć, ale może dość tyhc głupot i jedna dobrze zorganizowana brygada to i tak więcej niż właściwie potrzeba przy obecnych brakach na innych poziomach.

:gent:

michqq - Pon 19 Paź, 2020

Miluś napisał/a:
A co to za różnica jak są pogrupowani? Jakby to samo podzielili w ramach 4 pułków to coś by się zmieniło?


Oczywiście że tak.

Upraszczając: Jednostka wojsk aeromobilnych ze śmigłowcami to jest pewien ośrodek bazowy, zaplecze dla śmigłowców, samodzielne logistycznie, zdolne do marszu - i zdolne do oddziaływania swoimi śmigłowcami w pewnym sensownym promieniu, np powiedzmy przykładowo 100 km.

Jeżeli tak ośrodek logistyki jest jeden, to mamy oddziaływanie obejmujące kółko o promieniu 100 km.
Jeżeli sa dwa, to mamy dwa kółka, a więc śmigłowców w każdym kółku lata mniej, ale w zamian większy teren pokrywają.

Tak więc organizacja wojsk to dosyć ważna sprawa.

Wyobraż sobie jednostkę wojsk aeromobilnych jak bys sobie wyobrażał jednostkę artylerii ciężkiej.
Tyle że zamiast razić ogniem na dystans 30-40 km to razi śmigłowcami na dystans 100km.
:gent:

[ Dodano: Pon 19 Paź, 2020 ]
Miluś napisał/a:
Ja pamiętam, że u nas to i chciano swego czasu dywizje areomobilną tworzyć


...co ma sens ze względu na szkolenie, logistykę i ogólnie funkcjonowanie czasu P.

Cytat:
siły areomobilne w ramach pododddziału w dywizji


... co sens w czasie W, jeśli popatrzymy "artyleryjsko". Sztab dywizji zajmuje się wspieraniem walczących brygad i śmigłowce są mu narzędziem o sensownym zasięgu.

Tu plusy i tu plusy.

Miluś - Pon 19 Paź, 2020

Tak michqq, ale rozmowa jakby była o czymś innym. Koledze chodziło o "siły aeromobilne" jakby jedna brygada znaczyło, że to nie są siły. W zasadzie ciężko mi interpretować równoważniki zdań.

Przy czym oczywiście nie wiemy jak będzie wyglądać reorganizacja tych sił w wyniku reformy BW. Jeśli dywizja będzie miała posiadać swój własny pododdział śmigłowcowy to rozumiem, że właśnie z całym potrzebnym zapleczem i infrastrukturą, przy czym szkolenia i główna baza mogą być jak najbardziej wspólne na czas pokoju w ramach tego co już jest.

I tak ośrodek logistyki jako taki może być jeden, ale musi być zdolny do wydzielenia odpowiedniego zaplecza i zasobów dla każdej z dywizji. Ale zgadza się organizacja wojsk jest bardzo ważna, a wręcz kluczowa w zależności od tego jakie cele chcemy osiągnąć.

:gent:

BTW kłania się tu też organizacja naszych batalionów oraz brygad w ujęciu ogólnej koncepcji operacyjnego użycia tych sił. I pytanie czy to batalion ma mieć maksimum autonomi, czy dowódca brygady w ramach wydzielania określonych bgb?

ToMac - Pon 19 Paź, 2020

michqq napisał/a:

Wyobraż sobie jednostkę wojsk aeromobilnych jak bys sobie wyobrażał jednostkę artylerii ciężkiej.
Tyle że zamiast razić ogniem na dystans 30-40 km to razi śmigłowcami na dystans 100km.
:gent:


No to już nic, tylko dodać, aby raziła i śmigłowcami i artylerią :) Był taki pokaz nad morzem nawet...(bez śmigłowców). Dwie wady na tym pokazie to kaliber amunicji (no ale NATO) oraz ten ekran na wysięgniku trząsł się za bardzo. Jednak wypadałoby go oddzielić bo się może urwać.

Miluś - Pon 19 Paź, 2020

ToMac napisał/a:
Był taki pokaz nad morzem nawet...


Noji pokazali

:viktoria:

239099 - Pon 19 Paź, 2020

Miluś napisał/a:
Elastycznie jest wtedy kiedy system jest zdolny do dostosowania się w dynamicznym środowisku.
Ja naprawdę nie wiem czym się zachwycasz...

Tak naprawdę "nic takiego" nie uczynili...
Nawet nie pokwapili się przezbroić wszystkich Boxerów w wieże z mk-30 i Spike.

Nie mówiąc już o możliwościach jakie są ukryte w 320 leopardach i 350 Pumach...

Miluś napisał/a:
W chudych latach BW zrobiła to co musiała. Zadania jakie stawiali im politycy nie wymagały nic ponad Heer 2011 i ze swoich zadań wywiązali się nie najgorzej.
Ichny NIK nie podziela twego zdania

Miluś napisał/a:
Poczekamy i zobaczyny jak będą wyglądać te oddziały na śmigłowcach w ramach dywizji.
IKtoś tu ma problemy z czytaniem?
Tu nie chodzi o oddziały na śmigłowcach - tylko śmigłowcowe...
Zapewne będzie to klucz/ eskadra śmigłowców MEDEVAC być może i kilka transportowych.
Nic "innowacyjnego"

Miluś napisał/a:
Fantazja to ta broń hipersoniczna i bańka ADHD (czy jak tam zwał). Chyba, że przedmówca mi przypomni o posiadanej przez BW broni hipersonicznej lub jaką to bańke udało im się stworzyć? :modli:
A kto powiedział że ostatecznie będą mieli no i kiedy?
Miluś napisał/a:
Świadomi Niemcy nie potrzebują objaśnienia dlaczego takie, a nie inne dotowanie przemysłu jest istotne z ICH punktu widzenia.
Przepraszam ale powiem brutalnie - pierniczysz farmazony...

Miluś napisał/a:
A co to za różnica jak są pogrupowani? Jakby to samo podzielili w ramach 4 pułków to coś by się zmieniło?
Tak - by zmieniło. Dlatego bodaj 5 lat temu zmienili strukturę brygady i obecnie pułki wchodzące w skład brygady mają strukturę kompanijną - a nie jak wcześniej batalionowa...

Odchudzili brygade zarówno etatowo - jak i sprzętowo (mniej ciężej uzbrojonych kompani wsparcia)

No ale by to wiedzieć trzeba czegoś więcej niż artykulik od święta...

Miluś - Pon 19 Paź, 2020

239099 napisał/a:
Ichny NIK nie podziela twego zdania


Może nie podzielać, ale też nie przedstawiał nic jak BW miała niby przy tak okrojonym budżecie postępować. Pozostawalo im jeszcze cięcie do jednej dywizji. BW musiała przyjać jakąś forme przetrwalnikową dającą szansę na w miarę sensowne rozwinięcie w momencie kiedy nastąpi zmiana w postrzeganiu zagrożenia.

Więc zanim komuś zaczniesz zarzucać "pierniczenie" czy okazjonalne artykuliki to zastanów się nad tym jakie bzdury stawiasz jako teze.

Z całą odpowiedzialnością podtrzymuję swoje zdanie o przemyśle i roli polityków, a zwłaszcza jeśli chodzi o zbrojeniówkę. Właściwie twoje opinie mało interesujące, ale zwyczajowo opryskliwe i irytujące możesz zdrowo zachowywać dla siebie.

239099 - Pon 19 Paź, 2020

Miluś napisał/a:
Może nie podzielać, ale też nie przedstawiał nic jak BW miała niby przy tak okrojonym budżecie postępować. Pozostawalo im jeszcze cięcie do jednej dywizji. BW musiała przyjać jakąś forme przetrwalnikową dającą szansę na w miarę sensowne rozwinięcie w momencie kiedy nastąpi zmiana w postrzeganiu zagrożenia.

Jasne - bo polityka to dziennik telewizyjny

I nieprawdą jest że obecne działania są taką samą wypadkową lobby, układów personalnych i prowizorium jak reformy z 2009-11 (Nawiasem mówiąc Heer 2011 nigdy nie wprowadzono w pierwotnej formie - już w momencie wdrażania reformy dokonywano wielu zmian - min. dzięki temu A5 trafiły do PL)

Przecież to niemożliwe żeby w Niemczech coś "nie szło zgodnie z planem" nie było przemyślane i w ogólnie "lepsze".

Na pewno w wyniku głębokich analiz postanowiono że zamiast pomyśleć o zapewnieniu batalionom grenadierów pancernych jakiego wsparcia - w miejsce wycofanych Panzermorserów lepiej sprzeda się historia o pociskach hipersonicznych...


Miluś napisał/a:
Więc zanim komuś zaczniesz zarzucać "pierniczenie" czy okazjonalne artykuliki to zastanów się nad tym jakie bzdury stawiasz jako teze.
No bo pierniczysz - tak jak o tych oddziałach śmigłowcowych...
A teraz czekam na te może rzekome bzdurne tezy....

Pewnie nie wiesz że śmigłowce w DZ/DPanc to nic niezwykłego - nawet w LWP były...

Póki co w Berlinie mamy więcej ruchów pozorowanych niż faktycznej chęci odbudowy czegokolwiek...
Ot publiczne deklaracje to jedno - zycie to drugie...

A gdyby wydali z 1,75% swojego pkb na armie to BW miałaby więcej forsy niż imperialna armia Rosji..

michqq - Pon 19 Paź, 2020

239099 napisał/a:
Pewnie nie wiesz że śmigłowce w DZ/DPanc to nic niezwykłego - nawet w LWP były


Niezwykłe pomysły to mieli Francuzi - w pewnym momencie testowo mieli klucz smigłowców w batalionie ogólnowojskowym. Rozwiązanie nie sprawdziło się. Dowódca szczebla batalionu nie jest zainteresowany "rozglądaniem się" ani rażeniem na dystanse właściwe śmigłowcom, a z kolei logistyka odpowiednia dla śmigłowców to tez nadmierny kłopot na szczeblu batalionowym.

Natomiast nową odsłona tego samego modelu mogą się okazac bezpilotowce. Bezpilotowce sa "kieszonkowym smigłowcem" jak najbardziej pasującym na szczebel batalionu ogólnowojskowego.

Co jednak ważne - im więcej bezpilotowców tym większe problemy z zarządzaniem przestrzenią powietrzną.
Na których szczeblach (batalionu, brygady?) będą tworzone osrodki zdolne do lokalnego zarządzania przestrzenią powietrzną, w tym zgrywania się z opl, artylerią ciężką, bezpilotowcami własnymi i cudzymi, śmigłowcami, z tymi naprowadzającymi odrzutowce, a nie zapomnijmy o śmigłowcach LPR...
I to wszystko w operacji obronnej z tempem manewru na poziomie "każdego dnia w innym powiecie".
:gent:

Żądło - Pon 19 Paź, 2020

ToMac napisał/a:
Termowizor, dalmierz?


A co z nimi nie tak? :)

Cytat:
Obadane na kilkunastu wozach co jeździ przez 5,10 lat i strzela i jest poprawiane?


I kto miałby płacić za posiadanie kilkunastu prototypów, skoro zakłady mają z reguły po 1 - 2 prototypy, a mizerne zyski nie pozwalają na domówienie dodatkowych wozów na własny użytek?

ToMac - Pon 19 Paź, 2020

Żądło napisał/a:
ToMac napisał/a:
Termowizor, dalmierz?


A co z nimi nie tak? :)



http://portal-mundurowy.p...atalog_2020.pdf

Cytat:
Niestety, nowoczesne samobieżne armatohaubice Krab nie zostały wyposażone dotąd w podobny skomputeryzowany celownik. W wyposażeniu znajdują się jedynie bardzo proste celowniki optyczne służące do strzelania na wprost. Co gorsza, są wyskalowane wyłącznie dla ładunku piątego, o innej prędkości początkowej niż stosowany w Krabach. Nie uwzględniają także wszystkich używanych w Polsce ładunków miotających. A to oznacza, że ich możliwości zwalczania celów ogniem na wprost są mniejsze, niż moździerzy Rak


Takie przeczytane.

Żądło napisał/a:

I kto miałby płacić za posiadanie kilkunastu prototypów, skoro zakłady mają z reguły po 1 - 2 prototypy, a mizerne zyski nie pozwalają na domówienie dodatkowych wozów na własny użytek?


MON. Na tym polega rozwój że się za niego płaci. Doświadczenie z poprawianym automatem można użyć potem w bardziej dopracowanym ew. własnym czołgu. A nawet kilku. Dajmy na to 5 maszyn. I nie dla zakładów ale dla wspólnej korzyści.

Państwa płacą za rozwój. Coś się nie zgadza czy masz jakieś inne propozycje?

Żądło - Pon 19 Paź, 2020

ToMac napisał/a:
MON. Na tym polega rozwój że się za niego płaci. Doświadczenie z poprawianym automatem można użyć potem w bardziej dopracowanym ew. własnym czołgu. A nawet kilku. Dajmy na to 5 maszyn. I nie dla zakładów ale dla wspólnej korzyści.

Państwa płacą za rozwój. Coś się nie zgadza czy masz jakieś inne propozycje?


A myślisz, że MON-owi zależy na rozwoju produktów krajowej zbrojeniówki? :)

ToMac - Pon 19 Paź, 2020

To zależy z jakiego jest kraju
Miluś - Wto 20 Paź, 2020

239099 napisał/a:
Przecież to niemożliwe żeby w Niemczech coś "nie szło zgodnie z planem" nie było przemyślane i w ogólnie "lepsze".


Raz to ty tak piszesz - uwielbiam takie rojenia. Dwa tłumaczenie naszego chocholstwa tym, że komuś nie wszystko wyszło lub przez jakichś tam okresy nie działało jak należy to typowe warcholstwo – owszem godne rodzimej szlachty i tradycji.

239099 napisał/a:
Pewnie nie wiesz że śmigłowce w DZ/DPanc to nic niezwykłego - nawet w LWP były...


Pewnie wiesz, ale to ty się tu bijesz sam ze sobą, gdzie ja po prostu stwierdziłem, że testują w ramach tego co mają nowe rozwiązania. LWP nie ma nic do tego, że obecnie u nas nie widać żadnych zmian i chęci do ewolucji struktur, czy koncepcji operacyjnego użycia SZ. A jak już się tak chcesz wykazać to dawaj te swoje porównanie LWP do tego co Niemcy teraz robią, a nie rzucaj jak pieniacz równoważników zdań z których kompletnie nic nie wynika. Zaraz zaczniesz zestawiać kanonierki Wielkiej Armady z pancernikami RN, bo te i te miały armaty :lol:

239099 napisał/a:
A gdyby wydali z 1,75% swojego pkb na armie to BW miałaby więcej forsy niż imperialna armia Rosji..



A gdyby wydawali jeszzce mniej? Co za bzdurne porównanie. Pierdoły Pan klepiesz i tyle. Co to ma do rzeczy w całości? Wyadją ile wydają i jak wszędzie decydują o tym politycy oraz ich cele. BW mając zasoby jakie ma próbuje z tego wycisnąć jak najwięcej korzyści bez nadmiernego nadymania się i użalania jak to ich znów politycy nie oszukali. Bardziej mnie martwi jakim cudem nasi nie są w stanie wysnuć prostej refleksji na temat od czego zmierzamy. Póki co jesteśmy daleko w tyle za BW (co nie razi ze względu na różnice w budżetach), ale główny problem jest w tym, że oni stale coś będą zmieniać i poprawiać, a u nas pilnuje się by wiele sie nie zmieniło. Chochoł jeden z drugim będzie się napawał tym, że im coś nie wyszło, przy czym jak najbardziej naturalna rzecz kiedy próbuje się zrobić coś nowego. Trzeba być jakimś skrajnym debilem żeby aż tak podstawowej kwestii nie rozumieć.

EOT

239099 - Wto 20 Paź, 2020

Miluś napisał/a:

Raz to ty tak piszesz - uwielbiam takie rojenia.


Póki co to ty roisz rożne takie - a gdy ktoś chce cię "sprowadzić na ziemie" to oburzasz się jak panienka...

Przypominam twoje urojenia
Miluś napisał/a:

Cytat:
Dywizja 2027 ma składać się z brygady pancernej, dwóch brygad grenadierów pancernych i oddziału śmigłowców.


Czyli jednak można próbować elastycznie i z nutką fantazji. Zasadniczo coś w podobnym guście planuje Izrael. Nawet siły areomobilne w ramach pododddziału w dywizji mają znacznie większy sens niż to co nasi twardogłowi prezentują jako niezależne brygady i przeliczanie jaki odcinek frontu będą bronić tego typu brygady/bataliony zamiast wykorzystać chirurgicznie tam gdzie można maksymalizować korzyści przy skromnym ilościowo udziale.

No i gdzie te urojone siły aermobilne w "nowej" strukturze dywizji?
Jasio źle spojrzał, Jasio niedoczytał - a czego nie doczytał to wymyślił...


Miluś napisał/a:
Pewnie wiesz, ale to ty się tu bijesz sam ze sobą, gdzie ja po prostu stwierdziłem, że testują w ramach tego co mają nowe rozwiązania.
Tyle że to stwierdzenie NIE JEST PRAWDZIWE.
Tu nie ma żadnych nowych rozwiązań - to wszystko już było...

W istocie "zmiany" sprowadzają się na odtworzeniu kilku podoodziałów skasowanych w latach 2009-2010
Ale tylko niewielkiej części z zdolności utraconych...

Toć dużo ciekawsza jest reforma np. w armii szwedzkiej czy fińskiej....
Miluś napisał/a:
A gdyby wydawali jeszcze mniej? Co za bzdurne porównanie. Pierdoły Pan klepiesz i tyle.
Póki co to ty klepiesz albo bzdury wyssane z palca albo krągłe ogólniki...

% środków przeznaczonych na BW dobitnie wskazuje jak Berlin podchodzi do kwestii bezpieczeństwa i jaka jest percepcja zagrożenia...
A prawda jest taka że Berlin nie chce szarpać się na wojsko i robi tyle i tylko tyle aby inni się od nich "odczepili". Te obecne ruchy to nic innego jak drobne gesty które maja dać polityką okazje do "odparcia" publicznie stawianych zarzutów że BW jest w rozsypce, że bogate niemy nie łożą należytych środków na bezpieczeństwo itp itd.

Oczywiście nie wiesz bo skąd możesz wiedzieć - na onecie przecież nie napiszą, że w Niemczech wojskowi też płaczą nad tym że niedopowiedzialni politycy nie dają kasy, że programy modernizacji technicznej się walą - tak jak ostatnio anulowano program śmigłowców - następców CH-53G i teraz BW będzie musiał jeszcze z 10 lat polatać na maszynach które maja już teraz z 45 lat... (Nasze Mi-8/Mi17 to młodzieniaszki)


Miluś napisał/a:
Póki co jesteśmy daleko w tyle za BW (co nie razi ze względu na różnice w budżetach), ale główny problem jest w tym, że oni stale coś będą zmieniać i poprawiać, a u nas pilnuje się by wiele sie nie zmieniło.
Tak? W czym jesteśmy w tyle?
Prócz budżetu tak ponad 4 razy większego w przypadku BW...

U nas też co kilka lat "nowy, wspaniały plany"....

ToMac - Wto 20 Paź, 2020

239099 napisał/a:
Miluś napisał/a:

Raz to ty tak piszesz - uwielbiam takie rojenia.


Póki co to ty roisz rożne takie - a gdy ktoś chce cię "sprowadzić na ziemie" to oburzasz się jak panienka...

Przypominam twoje urojenia


Nie szarpcie się, bo jeszcze dopadnie Was klątwa koronowirusa i w zimnym polonezie będziecie 24h stać (lub leżeć) w kolejce przed SOR'em....

239099 - Wto 20 Paź, 2020

Fakt - nie warto tracić czasu dla kogoś kto po prostu nie może sie przyznać, że czegoś nie doczytał.

Wracając do tematu jak na świecie to na świecie.
Słowacy także planują "ambitną modernizacje" swych wojsk.
Docelowo brygada zmechanizowana ma posiadać 3 bataliony zmechanizowane w każdym
51 nowe BWP (w kilku wariantach)
10 LOSP 4x4
1 KTO 8x8

batalion czołgów z 32 czołgami
3 mostami szturmowymi
9 BWP
i 1 LOSPem 4x4

michqq - Wto 20 Paź, 2020

Miluś napisał/a:
BW mając zasoby jakie ma próbuje z tego wycisnąć jak najwięcej korzyści bez nadmiernego nadymania się i użalania jak to ich znów politycy nie oszukali. Bardziej mnie martwi jakim cudem nasi nie są w stanie wysnuć prostej refleksji na temat od czego zmierzamy


Generalnie tego się oczekuje od Sił Zbrojnych - generowania jak największego potencjału militarnego za jak najmniej pieniędzy - w warunkach sztywnego ograniczenia budżetowego.
Polska sobie z tym radzi słabo, mimo że mamy w kraju względnie komfortowe zasady finansowania Sił Zbrojnych, bez większej huśtawki i bez (dużych) corocznych niespodzianek.
:gent:

Cytat:
w Niemczech wojskowi też płaczą nad tym że niedopowiedzialni politycy nie dają kasy, że programy modernizacji technicznej się walą


W Stanach wojskowi tak robią też.

Jest to stała przepychanka - dowódca czy sztabowiec każdego szczebla zawsze ma za mało żołnierzy i zasobów i nowoczesnego sprzętu - chciałby mieć więcej. Sęk w tym żeby to narzekanie nie przysłaniało faktu, że trzeba zrobić swoje, jak napisałem, maksimum potencjału militarnego przy stałej mizerii środków, a nie że ograniczac się do tegoż narzekania.
:gent:

Miluś - Wto 20 Paź, 2020

michqq napisał/a:
Generalnie tego się oczekuje od Sił Zbrojnych - generowania jak największego potencjału militarnego za jak najmniej pieniędzy


Takie są oczekiwania polityków. Jakieś limity też należy uzgodnić i budżet to nie worek bez dna na zachcianki wojskowych. Trzba jakiegoś zdrowego podejścia do planowania całości. I nie jest tak jak tu jakiś narwaniec próbuje sugerować, bo Niemcy planowali wycofanie CH-53G na rok 2030, to dobre konstrukcje i przy wsparciu producenta mogą posłużyć spokojnie do 50tki. Pierwsze oferty przekroczyły znacznie budżet wg. janes.com więc nic dziwnego, że chcą przeglądnąć na nowo.


Nie wszystko da się przewidzieć i zaplanować. Niemniej inaczej byśmy patrzyli na modernizację naszych SZ jeśliby tego było mniej. No niestety nijak się to da przyrównać do planowania naszych zachodnich sąsiadów i jak mi klepki poprzestawia całkiem to może zmienie perspektywe. Jeszcze nie tak dawno pamiętam jak rodzime internety ekscytowały się ich flotą podwodną. Ogarneli się i internety przestały biadolić o leasingu, bo okazało się to dawno nieaktualne i nieprawdą - no może poza łączonymi załogami, bo tam opcja chyba jaka była.

:gent:

ToMac - Pią 30 Paź, 2020

Węgrzy szybko radzą sobie z garażami do Leopardów:

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=4752

Bol3k - Czw 19 Lis, 2020

Norwedzy kupią K2?

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=4818

239099 - Pią 20 Lis, 2020

Raczej nie - nowe leo będą tańsze do wdrożenia do armii (bo choćby p-p jest ten sam)
Ale ponegocjować z dwoma oferentami zawsze warto...

Nie to co w PL.

Lumen - Sob 08 Maj, 2021

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=33512
Trzeba przyznać - liczba zawrotna...

CR3 podobnie jak poprzednik to nowa wieża na starym kadłubie

A my dyskutujemy o sensie mając perspektywie 300-400 teciaków - nie licząc specjalistycznych

https://defence-blog.com/news/army/u-s-army-light-tank-prototype-spotted-at-bae-facility-in-michigan.html
A tu USA i walki o lekki czołg dla aeromobilnych i zapewne USMC

ToMac - Sob 08 Maj, 2021

Padają tam pytania, czy aby nie za mało tej trzeciej wersji. Największa ich wada to to, że są na wyspie.

Zaleta to usieciowienie:

Cytat:
Czołg podstawowy Challenger 3 ma być w pełni ucyfrowiony. Będzie więc mógł udostępniać dane z pola bitwy innym pojazdom lądowym i śmigłowcom. W jego konstrukcji zostanie wykorzystany dotychczasowy kadłub (jednak z nowym silnikiem, systemem chłodzenia i zawieszeniem), a nowa będzie wieża z gładkolufową armatą L55A1 kal. 120 mm.


Lumen napisał/a:

A my dyskutujemy o sensie mając perspektywie 300-400 teciaków - nie licząc specjalistycznych

Jak mawiał towarzysz Stalin, liczba to też jakość...

Lumen napisał/a:

https://defence-blog.com/news/army/u-s-army-light-tank-prototype-spotted-at-bae-facility-in-michigan.html
A tu USA i walki o lekki czołg dla aeromobilnych i zapewne USMC


Takom wieżem to my mogliby na K9 wsadzić...

Lumen - Nie 09 Maj, 2021

ToMac napisał/a:
Padają tam pytania, czy aby nie za mało tej trzeciej wersji. Największa ich wada to to, że są na wyspie.
Czołgi w BA maja służyć nie do obrony wyspy, lecz obrony interesów Jej Królewskiej Mości po za wyspą...

ToMac napisał/a:
Jak mawiał towarzysz Stalin, liczba to też jakość...

Oj komuś przydałby się "zajęcia wyrównawcze" na WUML.
Podstawy materializmu dialektycznego dał nam Marks z Engelsem - nie towarzysz Koba.

ToMac napisał/a:
Takom wieżem to my mogliby na K9 wsadzić...

Raczej sadzanie takiej wieży na K9 jest bez sensu...
Co innego zrobienie SUMa, MIDa...

Ot po prostu jestem zawiedziony "innowacyjnością" amerykańskiego lekkiego tanka...

ToMac - Nie 09 Maj, 2021

Lumen napisał/a:
ToMac napisał/a:
Padają tam pytania, czy aby nie za mało tej trzeciej wersji. Największa ich wada to to, że są na wyspie.
Czołgi w BA maja służyć nie do obrony wyspy, lecz obrony interesów Jej Królewskiej Mości po za wyspą...

Najlepszy tank na świecie będzie bronić interesów poza wyspą...

Lumen napisał/a:

ToMac napisał/a:
Jak mawiał towarzysz Stalin, liczba to też jakość...

Oj komuś przydałby się "zajęcia wyrównawcze" na WUML.
Podstawy materializmu dialektycznego dał nam Marks z Engelsem - nie towarzysz Koba.

To byli tylko teoretycy. Towarzysz Koba pozwolił w pełni zamanifestować się ideom stając się inspiracją dla Pol Pota i innych naśladowców.

Lumen napisał/a:

ToMac napisał/a:
Takom wieżem to my mogliby na K9 wsadzić...

Raczej sadzanie takiej wieży na K9 jest bez sensu...
Co innego zrobienie SUMa, MIDa...

Ot po prostu jestem zawiedziony "innowacyjnością" amerykańskiego lekkiego tanka...

Ta druga opcja jest bardziej ciekawa.

Lumen - Nie 09 Maj, 2021

ToMac napisał/a:
Najlepszy tank na świecie będzie bronić interesów poza wyspą...

Śmiem wątpić czy taki "najlepszy"

ToMac napisał/a:
Ta druga opcja jest bardziej ciekawa.
Czyli która?
ToMac - Nie 09 Maj, 2021

GDLS:

https://www.gdls.com/news/news-interior.html

Lumen - Czw 13 Maj, 2021

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=33560

https://www.youtube.com/watch?v=ZwUx7L5zDcQ

michqq - Czw 13 Maj, 2021

"Decyzja została podjęta na podstawie szczegółowych analiz."

Generalnie to jest to czego w Polsce brakuje. Decyzje uzbrojeniowe są podejmowane przez "widzimisię"
Pchepracham: "Na podstawie intuicji generalicji wynikającej z wielodekadowego gromadzenia doświadczeń bojowych"

"Wycofanie pojazdów nie powinno jednak wpłynąć na ograniczenie zdolności ogniowych brygad Strykerów. Mają one zostać podtrzymane dzięki wprowadzeniu kbwp M1296 Stryker z armatą automatyczną kal. 30 mm, implementacji ppk FGM-148 Javelin w modułach uzbrojenia CROWS na pojazdach w wariancie transportera opancerzonego i dzięki modernizacji używanego arsenału ppk."

Zapotrzebowanie na 105mm armatę wiązało się tam z brakiem 30mm armat na pojazdach piechoty.
Uzbrojenie większej liczby pojazdów w 30mm armaty sprawiło, że w przypadku wielu kategorii celów można je zwalczyc armatą 30mm (w tym: serią) bez konieczności użycia armaty 105mm.

Wśród tych celów nie ma pojazdów ciężko opancerzonych, ale do ich zwalczania będzie ppk a nie armata - i tyle.

Porównując do Nas:
Wyrażane tuitam zapotrzebowanie na ciężką armetę na pojazdach Rosomak nie bierze się z nijakich "analiz", bo w Polsce się ich nie prowadzi realnie - tylko zwyczajnie z chęci nasladowania Ameryki.

Bo jak coś robia Amerykanie, to jest to DOBRE i trzeba zrobić taksamo.
:viktoria:

239099 - Czw 13 Maj, 2021

Nie przesadzaj...
Historia SBCT to generalnie wyniki takiego amerykańskiego "widzimisie"

Lumen - Pią 14 Maj, 2021

A Madziarzy będą mieli ASOP na swych BWPach
https://soldat-und-technik.de/2021/05/mobilitaet/26952/ungarn-lynx-schuetzenpanzer-erhalten-aktives-schutzsystem-strikeshield/
https://magyarnemzet.hu/belfold/kilohtetlenne-tennek-a-magyar-lynxeket-9792797/

deacon fr3y - Sob 15 Maj, 2021

Nie takie znowu złe to nasze widzimisię - nie daliśmy sobie wcisnąć armaty 105mm na Rosomaku. A były przymiarki.

ASOP na BWP to miał Anders w bodajże 2013r, ukraiński Zasłon.

239099 - Sob 15 Maj, 2021

Anders? Ile razy trzeba pisać że to co było prezentowane było na tak wczesnym etapie że...
Borsuka też można obstawić tymi minami rażącymi piechotę...

Z resztą... Mamy 2021 ZSSW-30 jeszcze nie ma w produkcji seryjnej.
Nie ma wieży - nie ma BWPa...

A wracając do BZ na Rośkach - po tylu latach brak TRI i BWR to jest skandal o tyle...
Moim zdaniem nawet kosztem "zabrania" jednej kz w baonie wypadałoby zwiększyć liczbę Raków i AWR, oraz wprowadzić brakujące BWR i TRI

ToMac - Sob 15 Maj, 2021

239099 napisał/a:
Anders? Ile razy trzeba pisać że to co było prezentowane było na tak wczesnym etapie że...

Jeszcze przed cassino... Za przeproszeniem.

239099 napisał/a:

Borsuka też można obstawić tymi minami rażącymi piechotę...

Mógłby się deaktywować jak spieszona. Albo kiedyś tam usieciowiony by kalkulował odpalenie przeciwpocisków. Nie można tak po prostu odpuścić.

MDS - Nie 16 Maj, 2021

Cytat:
Nie takie znowu złe to nasze widzimisię - nie daliśmy sobie wcisnąć armaty 105mm na Rosomaku. A były przymiarki.
Szkoda że nie próbowaliśmy z 120 na Rosomaku. Włochom wyszło na B2 Centauro.
239099 - Nie 16 Maj, 2021

Nie da się - odrzut armaty.
Musiałbyś zaprojektować dedykowane podwozie...
Co nie znaczy że może być zunifikowanie z Rosomakiem (silnik, elementy zawieszenia itp)
Jakby jeszcze przenieść silnik na tył - jak w Rooikat, to nawet pancerz byłby sensowny.

MDS - Nie 16 Maj, 2021

No właśnie. Odrobina inicjatywy i dobre chęci. Może by coś wyszło. Nawiązać kontakty z Melarą.. i kto wie. A tak mamy stado Rosomaków bez możliwości ppancernych.
239099 - Nie 16 Maj, 2021

Ale kto to zrobi skoro WZM nawet nie myśli o następcy Rosomaka - tylko o ew. dalszej produkcji na licencji (Rosomak XP)

Inna sprawa że patrząc na ceny Centauro - to też tanie nie jest...

Co do zdolności ppanc - cóż ZSSW-30 jeszcze nie ma, pirata też nie ma.
Na dziś od ręki to można by kupić np. Strix dla Raków..

MDS - Nie 16 Maj, 2021

Patrze z perspektywy kilku lat. Prace z Rosomakiem z 105 trwały kilka lat, uważam to za okres stracony. Trzeba było od razu z 120 coś robić. Ewentualnie skorzystać z Cockerkila. Fakt to nie są tanie rzeczy. Ale lepsza 120 na kołach która trafia w cel, niż 125 w odmalowanym czołgu który hmm.. no jest.
239099 - Nie 16 Maj, 2021

Po pierwsze nie było żadnych prac nad Rosomakiem 105 (Więc ciężko mówić o czymś utraconym)
Były tylko prezentacje belgijskich wież - i to Belgowie od CMI inspirowali i finansowali w dużej mierze cały tern szum medialny wokół Rosomaka-105.
Tego wozu nigdy MON nie chciał i nie planował.

Po drugie AMV podobnie jak wszyscy jego rówieśnicy (Pandur, Stryker itd) nie może mieć 120tki -bo nie był do niej zaprojektowany.
Odrzut z armaty 120mm jest kilka razy większy niż z 105mm.

Kwestia co lepsze to jest jeszcze inna sprawa - trzeba pamiętać że przynajmniej od ok. 2007 po MON krążyła wizja gąsienicowego BWPa z armatą - jako "czołgu średniego/ WWB/WWO.

I nad tym myślano dużo bardziej "na poważnie" niż nad kołowymi Rosomakami z armatom...
Być może był to błąd...

MDS - Nie 16 Maj, 2021

Wyglądało obiecująco. I amunicja ta co do Leoparda.
https://www.youtube.com/watch?v=kycaxRT93Ho

Szkoda ze nie opublikowano szczegółów.

239099 - Nie 16 Maj, 2021

Tiaaa tylko że na zdjęciach jest 105tka.
Powtarzam w żadnych z materiałów - ani od Patri na temat AMV (nie mylić z AMV-XP) ani WZM od Rosomaka nie ma mowy o montażu armaty większej jak 105mm.

Było to omawiane
Odrzut armaty 105mm to jakieś 7 ton, armaty 120 to jakieś 24 tony

Teraz wyobraź sobie armatę ustawioną 90 stopni i poruszający się po lekkim pochyleniu poprzecznym, strzelający pojazd.

Sprawa obija się o szczegóły - np. jakie maksymalne ciśnienie może obsłużyć armata pod wieże?
Być może (a ja w zasadzie jestem przekonany że tak) okazałoby się ze nie ma szans na strzelanie czymś więcej jak DM33A1. (Bo przy nowszej amunicji i związanym z tym mocniejszym ładunku miotającym układ oporo-powrotnika pada)

Co do jakości - jakbyś do tego T-72 "z rezerwy" wstawił SKO Savan-15 stabilizator EPS-72, wymienił łożysko, armatę na nową - słowacką 2A46MS a w ramach remontu zmodernizowałbyś napęd do choćby S625 (w Poznaniu) to mimo wszystko uzyskujesz wóz który ma większą siłę ognia, i większą odporność na "oddziaływanie przeciwnika" niż najlepszy kołowy wóz.

Sęk w tym że u nas nadal ilość - a nie jakość. I do "robienia" czwartej dywizji trzeba reaktywować wiele trupów, a do brygad rosomakowych wystarczyłoby ich ze 120...

MDS - Nie 16 Maj, 2021

Ja nawet bym łożyska nie ruszał. Amunicja, celownik, armata, silnik i byłoby super. W tej kolejności. Przewaga takiej 72 bezdyskusyjna . Kołowy nawet z 105 to jednak wielka stodoła w porównaniu z czołgiem. Tylko że nadal nie mamy ani modernizacji na poważnie 72, ani poważnej wieży z ppk, ani samego ppk. I tylko można pomarzyć i pofantazjować. I powspominać jak w 96 72 z Sagem w nocy w ruchu z 2000 tłukła w punkt.
ToMac - Sob 22 Maj, 2021

Praca zawieszenia K2:

https://youtu.be/njR046-Iieo?t=442

deacon fr3y - Sob 22 Maj, 2021

MDS napisał/a:
tylko można pomarzyć i pofantazjować. I powspominać jak w 96 72 z Sagem w nocy w ruchu z 2000 tłukła w punkt.


1996 był 25 lat temu. Francuskie SKO, serbski silnik, Słowacka armata - proszę nie mitologizować Malaja, bo jeszcze się okaże że polskie w tej '72 były jeno blachy.


Tomac
Przy okazji widać, dlaczego K2 nie potrzebuje pancerza na bokach. Poligon jak tor bobslejowy.

ToMac - Sob 22 Maj, 2021

deacon fr3y napisał/a:
MDS napisał/a:
tylko można pomarzyć i pofantazjować. I powspominać jak w 96 72 z Sagem w nocy w ruchu z 2000 tłukła w punkt.


1996 był 25 lat temu. Francuskie SKO, serbski silnik, Słowacka armata - proszę nie mitologizować Malaja, bo jeszcze się okaże że polskie w tej '72 były jeno blachy.

Wsad szklanego tekstolitu już nie...

deacon fr3y napisał/a:

Tomac
Przy okazji widać, dlaczego K2 nie potrzebuje pancerza na bokach. Poligon jak tor bobslejowy.

Robią po swojemu ale konsekwentnie. Przy Japonii w szczycie technologicznych możliwości ale z problemem demograficznym to rosnąca siła.

Lumen - Czw 08 Lip, 2021

A tymczasem....
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=34026
To tak jakby komuś się wydawało że tylko u nas się wszystko wlecze...

Takich krytycznych tekstów jest nieco więcej...

Sam program następcy Scimitarów ma już lat... 12?

Za to program modernizacji Warriorów - po 10 latach wysilków poszedł do kosza...

[ Dodano: Nie 18 Lip, 2021 ]
My tu a Abramsach, a u południowych sąsiadów też się dzieje.
Bratysława oznajmiła że chce rozpocząć program nabycia
226 pojazdów gąsienicowych - w kilku wariantach - od BWP przez moździerz samobieżny po pojazdy do samobieżnego minowania.
oraz
Aż 500 kołowych wozów 8x8.

Cóż jakby to zrobili do maja całe WL przezbrojone w nowy park - i nawet trochę większe niż obecnie...
(Efekt Orbana?)

Za to u Czechów prowadzony od bodaj 10 lat program następcy BVP-2 jest znów na zakręcie - i nie wiadomo czy z uwagi na konono-19 nie trafi na śmietnik.

[ Dodano: Pią 03 Wrz, 2021 ]
Ktoś pytał kiedy Niemcy wyprodukują pierwszego leoparda 2A7 dla Węgier.
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=34551

ToMac - Nie 05 Wrz, 2021

Ciekawostka: Malajem Pendekarem okrążenie na czas:

https://www.youtube.com/watch?v=v1weEFLc9G4

REMOV - Sob 18 Wrz, 2021

Skądinąd PT-91M to jak dotąd jedyny polski czołg z systemem BMS ;-)
Lumen - Czw 23 Wrz, 2021

Pojawiły się z oficjalnego źródła dane nt. borsuka
- długość: 7600 mm
- szerokość: 3400 mm
- wysokość do osłony przyrządu obserwacyjno celowniczego na wieży ZSSW: 3330 mm
- masa: 26 ton + rezerwa 10 procent na modernizację;
- masa wieży: 2.81 tony
- opancerzenie przód: poziom 4
- opancerzenie boki tył góra: poziom 3
- poziom ochrony przeciwminowej: poziom 3
- prędkość maks. przód/tył: 75/35 km/h
- pływanie przod/tył: 8(9.5)/3 km/h
- przyspieszenie do 30 km/h: 9 s

Czyli Rosomak na gasienicach - jeśli chodzi o pancerz...
Wymiary - zbliżone od BWP Lynx...

michqq - Czw 23 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
szerokość: 3400 mm


Totutaj to nie jest parametr z kategorii "Rosomak na gasienicach".

Rosomak (AMV) tylko nieznacznie przekracza formalną skrajnię drogową, stad daje się go puszczac normalnie na drogi asfaltowe.

Pojazdu o szerokości 3400 nie puścisz na drogę ani samodzielnie ani na naczepie (znaczy - daje się, jak każdy duży gąsienicowy - jako ponadgabaryt).

To jest poziom dla skrajni kolejowej.

Cytat:
- opancerzenie przód: poziom 4
- opancerzenie boki tył góra: poziom 3
(... ) Czyli Rosomak (...) jeśli chodzi o pancerz


Dla Rosjan i Białorusinów armata 23mm zaczyna być świetnym rozwiązaniem przeciwpolskim.
Poza czołgami jest w stanie niszczyć wszystko co w Polsce zostało opancerzone - tak więc wszelki 30mm to jest overkill.

"Na Polske" wystarczy 23mm przeciw wszystkim celom opancerzonym nie będącym czołgami - zarowno starsze (BWP-1, Goździk, BRDM) jak i najnowsze (Rosomak, Borsuk) - ulegną armacie 23mm

Uzupełnieniem powinien byc ppk, prawdaprawda, ale wszelkie armaty 30mm czy (hospodypomyłuj) 40mm - wydaja się być zbędnym overkill'em.

Hm.

deacon fr3y - Czw 23 Wrz, 2021

To samo działa w drugą stronę. Poza Kurgańcem i czołgami, wszystko podatne na nasze Pilice i Bushmastery. Prawda?
michqq - Pią 24 Wrz, 2021

deacon fr3y napisał/a:
To samo działa w drugą stronę. Poza Kurgańcem i czołgami, wszystko podatne na nasze Pilice i Bushmastery. Prawda?


I tak i nie - ponieważ kaliber 23mm, w tym równiez "dłuższy" czyli 23x152mm, można sobie wyobrazić jako uzbrojenie założone i na byle technicala.

Oczywiscie nie w postaci ZU-23-2, ale w postaci jednolufowej armaty niskiej szybkostrzelności - to jak najbardziej.

Ot, przykład samoróbki z Donniecka:

https://www.thefirearmblo...material-rifle/

A tu wariant syryjski:

https://www.thefirearmblo...rifle-in-syria/

I o ile więc jestem sobie w stanie wyobrazić jakiś WOT Łukaszenki, jakąś antypolską samoobronę terytorialną kraju, na półciężarówkach z założonym "na pake technicala" takiej klasy uzbrojeniem - wyraźnie przecież zdolnym niszczyć Rosomaka i Borsuka - no to wersji wzajemnej polskiej, tj z jakimś 30mm Bushmasterem na Honkerze... sobie nie wyobrażam.
:gent:

Lumen - Pią 24 Wrz, 2021

michqq napisał/a:
Lumen napisał/a:
szerokość: 3400 mm


Totutaj to nie jest parametr z kategorii "Rosomak na gasienicach".

Rosomak (AMV) tylko nieznacznie przekracza formalną skrajnię drogową, stad daje się go puszczac normalnie na drogi asfaltowe.

Wow naprawdę - a może najpierw mi powiesz jaki gąsienicowy wóz piechoty mieści się w skrajni drogowej?
michqq napisał/a:
(... ) Czyli Rosomak (...) jeśli chodzi o pancerz
No, a co? O wygląd?

michqq napisał/a:
Dla Rosjan i Białorusinów armata 23mm zaczyna być świetnym rozwiązaniem przeciwpolskim.
Jasne zwłaszcza że poziom 4 to 14,5mmx114 z 200 m, a poziom 5 to 25

Nie ma tam 23x151... Wiesz w ogóle ile przebija 23x151 z 500 m? I jak to się ma do wyników 14,5 z 200?


michqq napisał/a:
Poza czołgami jest w stanie niszczyć wszystko co w Polsce zostało opancerzone - tak więc wszelki 30mm to jest overkill.

I na odwrót - ty myślisz że BMP-2/BMP3 są lepiej opancerzone
lol...
A mk 44 jest jakieś 30% mocniejsza od rosyjskiej 2A42/2A72
Nią możesz próbować burty T-72 - jak będzie blisko...

Żal czytać takie komentarze...
My też możemy wyposażyć każdy pluton WOT w WKW Wilk
A wówczas każdy BTR-82 czy inny BMP-2AM jest nasz...

Nie mówiąc o ZU-23-2 na BWP-1...

Siłą Borsuka - to H+K którego w rosyjskich wozach piechoty nie uświadczysz oraz łączność (mam nadzieje)
Nie pancerz w wariancie pływającym...

Z resztą miedzy przeciwpancernym 14,5mm a 25mm APDS-TM-791 jest dość duża "dziura"

ToMac - Pią 24 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:

Czyli Rosomak na gasienicach - jeśli chodzi o pancerz...
Wymiary - zbliżone od BWP Lynx...

Udało się.

michqq napisał/a:

Dla Rosjan i Białorusinów armata 23mm zaczyna być świetnym rozwiązaniem przeciwpolskim.
Poza czołgami jest w stanie niszczyć wszystko co w Polsce zostało opancerzone - tak więc wszelki 30mm to jest overkill.

A co My zrobiliśmy z naszymi 23mm?

Papla napisał/a:

Wazniejsze jest chyba kto kogo pierwszy zobaczy, kto odda pierwszy strzal i czyj strzal byl celny.

Prawda, ale ważna jest całość zjawiska. Kto poprawi, komu starczy amunicji.

Lumen napisał/a:

A mk 44 jest jakieś 30% mocniejsza od rosyjskiej 2A42/2A72
Nią możesz próbować burty T-72 - jak będzie blisko...


2A42+2A70, to po co przepłacać?

Lumen napisał/a:

Siłą Borsuka - to H+K którego w rosyjskich wozach piechoty nie uświadczysz oraz łączność (mam nadzieje)
Nie pancerz w wariancie pływającym...


Łączność...

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=34614

Cytat:
ale ich pozytywne oceny zbiera przede wszystkim system dwóch nowych cyfrowych radiostacji wraz z dwoma gniazdami antenowymi, umieszczonymi na wieży, co znacznie polepszyło łączność załogi podczas zajęć garnizonowych i w polu. W wielu przypadkach po prostu umożliwiło to porozumiewanie się ćwiczących wozów ze sobą i z dowództwem...


Ogólnie jednak pytanie co w razie dobrych korpusów BWP-1 - jakie armaty w jakim tempie się na nie pozyska. Nawet zapadne druzja mogą szybko Mk44 nie dostarczyć.

REMOV napisał/a:
Skądinąd PT-91M to jak dotąd jedyny polski czołg z systemem BMS ;-)

Ignorowanie doświadczeń to polska specjalność. Dużo i szybko to tylko do Ameryki...

Lumen - Pią 24 Wrz, 2021

ToMac napisał/a:

Udało się.
Udało się - wóz nie jest aż tak "wieelki" jak się wydawało - jest po prostu węższy od niektórych - stąd złudzenie...

ToMac napisał/a:
A co My zrobiliśmy z naszymi 23mm?
Nie iwem ale sporo tego można dać WOT

ToMac napisał/a:
Prawda, ale ważna jest całość zjawiska. Kto poprawi, komu starczy amunicji.
Gdzie rosyjskie 30tki zwłaszcza 2A72 nie słynna z celności...
Niska masa robi swoje...
https://youtu.be/M66_RTc62Rg
ToMac napisał/a:
2A42+2A70, to po co przepłacać?
Jak już 2A72+ 2A70 bo to ma BMP-3...
Ale wiesz że ppk z BMP-3 nie poradzi sobie z Erawą na Twardym


ToMac napisał/a:
Ogólnie jednak pytanie co w razie dobrych korpusów BWP-1 - jakie armaty w jakim tempie się na nie pozyska. Nawet zapadne druzja mogą szybko Mk44 nie dostarczyć.

Póki co niektórzy płaczą nad pancerzem zapominając że jednocześnie chcą wydawać dziengi na LOSPy po 3 mln PLN sztuka (za golasa) które są bardziej (nie)opancerzone...

Mnie deklarowane (słowo klucz) parametry opancerzenia Borsuka nie dziwią - to jest technologia z Rośka wzięta...
Jak ma myć tanio i krajowo nie może być inaczej...

ToMac - Pią 24 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:

Ale wiesz że ppk z BMP-3 nie poradzi sobie z Erawą na Twardym

Dr. A. Wiśniewski na ołtarze. W Sejmie i MON. Dla tych którzy bardziej starosłowiańscy to lengenda. O Warsie, Sawie, Erawie i Cerawie. Naród przetrwa..

Lumen napisał/a:

Póki co niektórzy płaczą nad pancerzem zapominając że jednocześnie chcą wydawać dziengi na LOSPy po 3 mln PLN sztuka (za golasa) które są bardziej (nie)opancerzone...

Zawsze płakać musi ktoś. Pancerz w pływającej wersji jest ok. Pytanie co HSW zrobi dla przebąkiwanej wersji cięższej. Czy też nic nie zrobi czy też będą kiedyś warianty. Dopancerzona i osobna ciężka. Póki co widać ambicje w tym hydropneumatycznym LPG. Tutaj ciekawe, co można wycisnąć.

Lumen napisał/a:

Mnie deklarowane (słowo klucz) parametry opancerzenia Borsuka nie dziwią - to jest technologia z Rośka wzięta...
Jak ma myć tanio i krajowo nie może być inaczej...

To dobre jest.

[ Dodano: Pią 24 Wrz, 2021 ]
Lumen napisał/a:

https://youtu.be/M66_RTc62Rg


1/~16, 850 metrów?

Lumen - Pią 24 Wrz, 2021

Dla porównania - Rak, na 1600m "na wprost" przerobionym OB843
https://www.altair.com.pl...-11-224rakm.jpg

ToMac - Pią 24 Wrz, 2021

Trochę słabo widać.

Tak nawiasem ok 33 971 186 za sztukę 1 Arjun Mk-1A (po dzisiejszym) - ok 34 mln PLN.

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=34751

Cytat:
Ministerstwo Obrony Indii zamówiło w zakładach Heavy Vehicles Factory (HVF) w Avadi dostawę 118 czołgów podstawowych Arjun Mk-1A. Zakup warty 75,23 mld rupii (1,02 mld USD) wpisuje się w program samowystarczalności Indii Atmanirbhar Habrat, będący pochodną inicjatywy Make in India.


Krótkie ujęcie wanienki:

https://youtu.be/kfrOzInER0A?t=50

Lumen - Pią 24 Wrz, 2021

Myślę że taniej wyjdzie modernizacja PT-91 do poziomu analoga T-72B3...

Ale skoro maja być ejbramy to w sumie nie ma o czym gadać...

ToMac - Pią 24 Wrz, 2021

Być muszą bo armata ma być...Analogiem T-72B3 będzie T-72M1R. Ale to też nieźle. W końcu łączność z dowództwem na ćwiczeniach wjedzie szturmem do jednostek...

Ten celny Rak to powinien mieć jakiegoś tandema. I niekoniecznie od fronta by atakował. Nawet przy strzelaniu na wprost mam na myśli. A nie pośrednio czy pół pośrednio...

Lumen - Pią 24 Wrz, 2021

A ja jednak uważam ze priorytetem jest taka amunicja do raka
https://humanrightsinvestigations.files.wordpress.com/2011/04/mat-120.jpg
Tania i dająca duże szanse że Rak nigdy nie będzie musiał strzelać "na wprost"

Raka przytoczyłem by pokazać jak słabo prezentują się wozy z chyba najpopularniejszym systemem wieżowym w SZ FR. (A na 100% tak bedzie po wdrożeniu BMP-1AM)

Co do tanków - od dawna jestem nudny w tej materii...
450-500 sztuk tyle nam wystarczy...

Zrzucenie garba w postaci "dmuchanych" jednostek i sprzętu na sztukę pomogłoby wojsku jak grubasowi zrzucenie 10 kilo...

ToMac - Pią 24 Wrz, 2021

Kontrargumentacja mówi, że w tank wchodzi 3, 4-ech, a w BWP - 9 lub 11-tu.

Porządna amunicja Raka to podstawa eksploatowania jego przewag oraz jednak dużej ceny.

michqq - Pią 24 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
Tania i dająca duże szanse że Rak nigdy nie będzie musiał strzelać "na wprost"


Lumen, no co ty.

MAT-120
Dwadzieściajeden podpocisków, fajnofajno, tylko jak sobie zrobisz 21 kropek na jakimś na kratkowanym papierze i dorysujesz pojazd wielkości czołgowej, to wychodzi że należałoby trafić w promieniu cirkaebaut 10m - 12m od środeczka czołgu, żeby jeden z nich trafiłbył, przy czym na dystans tych swoich 5 km pocisk leci przez kilkadziesiąt sekund.
Tak z minutę.
Wiatr wieje, czołg jedzie. Przez minutę.
:bye:

[ Dodano: Pią 24 Wrz, 2021 ]
Lumen napisał/a:
Zrzucenie garba w postaci "dmuchanych" jednostek


https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-nadmuchiwane-rosomaki-zmyla-wroga,nId,886764

:cool:

Lumen - Pią 24 Wrz, 2021

michqq napisał/a:
Dwadzieściajeden podpocisków, fajnofajno, tylko jak sobie zrobisz 21 kropek na jakimś na kratkowanym papierze i dorysujesz pojazd wielkości czołgowej, to wychodzi że należałoby trafić w promieniu cirkaebaut 10m - 12m od środeczka czołgu, żeby jeden z nich trafiłbył, przy czym na dystans tych swoich 5 km pocisk leci przez kilkadziesiąt sekund.
Tak z minutę.
Wiatr wieje, czołg jedzie. Przez minutę.
:bye: :
Nie strzela 1 rak tylko pluton - 4 wozy, nie jeden strzał tylko np. 1 minute.
to masz 40 pocisków czyli 840 podpociski kładą dywanik na jakieś powierzchni...
Czołg prowadzący działania - a nie jadący "na pałę" porusza się z prędkością ok 25 km/h wiec w minute pokona około 420m

No i nie strzelamy do jednego wozu tylko do formacji najpewniej w sile kompanii
Ile z tego ubijemy tyle jesteśmy "do przodu".

Rak ma niezłe skupienie na 10 km wychodzi lepiej niż gwintowane 120 na 7 km...
Owszem amunicja cargo nie uzyska takiego skupienia, ma tez o 30% mniejszy zasięg, ale i tak powinno się udać opracować pocisk który w odległości tych 6 km prowadzić dość "skupiony ogień...

Ja już pomijam kombinacje hybrydy APR z CARGO, gdzie bez podświetlania czołgu kładziesz "dywanik" na głowę tankistów...

michqq - Pią 24 Wrz, 2021

Minuta jest minutą, przez minutę cel Ci się przesuwa i o pół kilometra, czy Ci się to podoba czy nie, jakkolwiek bys nie kombinował.
Ten rodzaj strzelań to do pojazdow na postoju (co tez ważne jest)
A większe zaniedbanie w dziedzinie moździerzownictwa to bym napisał że - brak min narzutowych.

(spełniających "Protokoł w sprawie zakazów lub ograniczeń użycia min, min-pułapek i innych urządzeń zgodnie z poprawkami z dnia 3 maja 1996 r." - bo takowy żeśmy podpisali )

:gent:

Lumen - Pią 24 Wrz, 2021

michqq napisał/a:
Minuta jest minutą, przez minutę cel Ci się przesuwa i o pół kilometra, czy Ci się to podoba czy nie, jakkolwiek bys nie kombinował.

A wiesz że w artylerii rozróżnia się ogień obserwowany i nie obserwowany?
I wiesz jakie idą za tym konsekwencje?

Nowa amunicja HE do raka na 10 km mieści się w kręgu 42m (oczywiście 50%)
michqq napisał/a:
A większe zaniedbanie w dziedzinie moździerzownictwa to bym napisał że - brak min narzutowych..
Trudne do jednoznacznego ustalenia ale nadal chyba są rakiety 122mm do minowania i nadal mamy zdolności minowania śmigłowcami...

Ja bym jednak zwrócił uwagę na brak SUMa... Bo minowanie czy to artylerią czy lotnictwem to minowanie niemaskowane, które ma charakter doraźny...

A w sumie nowoczesny SUM to temat za grosze...
michqq napisał/a:
(spełniających "Protokoł w sprawie zakazów lub ograniczeń użycia min, min-pułapek i innych urządzeń zgodnie z poprawkami z dnia 3 maja 1996 r." - bo takowy żeśmy podpisali )
Na szczęście konwencji o broni kasetowej nie podpisaliśmy....
Ale niewiele brakowało...

Lumen - Nie 26 Wrz, 2021

Papla napisał/a:
Jesli ich celnosc jest taka jak na filmie... to az strach sie bac. :) Najbezpieczniej chyba w srodku pojazdu

Cóż temat jest dość znany...
W Grecji BMP-3 był ostro krytykowany - pomimo iż w sumie co mają lepszego?
https://www.youtube.com/watch?v=Pev-XDM5sdk

Materiałów jest na ten temat sporo. Podobno poprzedniczka - 2A42 jest lepsza - ale patrząc na takie nagrania
https://www.youtube.com/watch?v=Zj9Ow3pw-Zk
To zaczynam rozumieć dlaczego Rosjanie tak często powtarzają argument "rozmiaru pojazdu"

Ciekawą sprawą jest wątek amunicji 3UBR11 - to takie yeti... Wielu twierdzi że jest - nikt nie widział...
A i ponoć nie wiadomo czy da się z tym strzelać z 2A72.

Tak czy inaczej wątek "skupienia" armat 2A42/2A72 jest dość znany.

Generalnie nie robiłbym scen z poziomu opancerzenia Rosomaka czy Borsuka...
Ale bym sprawdził czy Tarnów może na swoich ZSMU osadzić 2A13

ToMac - Nie 26 Wrz, 2021

Papla napisał/a:

Jak zobaczylem filmik podlinkowany przez Lumena

https://youtu.be/M66_RTc62Rg?t=15

Jesli ich celnosc jest taka jak na filmie... to az strach sie bac. :) Najbezpieczniej chyba w srodku pojazdu

Coś pewnie poprawili. Pytanie na ile. Co my poprawiliśmy np. w ZU-23-2 w mechanice i balistyce...

Lumen napisał/a:

W Grecji BMP-3 był ostro krytykowany - pomimo iż w sumie co mają lepszego?
https://www.youtube.com/watch?v=Pev-XDM5sdk

Trenowali to też:
https://www.youtube.com/watch?v=azXh50TGJWI

Lumen - Nie 26 Wrz, 2021

No nie bardzo... Nawet radzieccy akademicy fizyki nie oszukają...
BTR-82AM, BMP-2M, BMP-3 i zapowiadany BMP-1AM będzie miał cela... Jak baba z wesela...
Warto zauważyć ze najnowsze moduły wieżowe prezentowane są z... 2A42...

Zlecić Poznaniowi przebudowę 40 BWP-1 na do zmodernizowanego wariantu BRM-1
Oraz instalacje na kolejnych 30 wozach ZU-23-2, to może przestanie oszukiwać innych i samego siebie że BWP-1 da się dostosować do współczenego pola walki...

Trzeba zdać sobie sprawę że przeciwnikiem Borsuka nie będzie Kurganiec i Bumerang - bo tych póki co nie bedize w masowej produkcji. Lecz BMP-3 być może także w wariancie Dragon i Manuł, zmodernizowane BMP-2, oraz BTR-80/82AM które stanową bodaj 1/2 floty wozów piechoty.

Warto by było wykorzystać ten fakt i tak organizować środki ogniowe aby móc wytrzebić ruską piechotę - nim ta pojawi się "na linii kontaktu"

ToMac - Nie 26 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
No nie bardzo... Nawet radzieccy akademicy fizyki nie oszukają...

Łysenko o tym nie wiedział i ...

Lepsze spalanie? Inna dynamika?

Lumen napisał/a:
Zlecić Poznaniowi przebudowę 40 BWP-1 na do zmodernizowanego wariantu BRM-1
Oraz instalacje na kolejnych 30 wozach ZU-23-2, to może przestanie oszukiwać innych i samego siebie że BWP-1 da się dostosować do współczenego pola walki...

Współczesne pole jest zbyt zróżnicowane. Dla każdego coś innego. Poza tym czy w symulacjach adekwatna jest rola paniki, dezorganizacji, AI vs fizyka itp.

Lumen napisał/a:

Trzeba zdać sobie sprawę że przeciwnikiem Borsuka nie będzie Kurganiec i Bumerang - bo tych póki co nie bedize w masowej produkcji. Lecz BMP-3 być może także w wariancie Dragon i Manuł, zmodernizowane BMP-2, oraz BTR-80/82AM które stanową bodaj 1/2 floty wozów piechoty.

Pytanie kiedy. 2-3 lata, 10 lat, 15 lat?

deacon fr3y - Nie 26 Wrz, 2021

Czy Spikami NLOS, Brimstoneami da się strzelać z wyrzutni ustawionej na sztorc, jak komórki VLS na okrętach?
Jeżeli tak, to jaka odległość między stropem a podłogą w BWP-1? Wiki podaje, że Spike w kontenerze startowym ma 170cm, Brimstone 180.

michqq - Nie 26 Wrz, 2021

Cytat:
Czy Spikami NLOS, Brimstoneami da się strzelać z wyrzutni ustawionej na sztorc, jak komórki VLS na okrętach?
ZTCW nie, to nie są rakiety pionowego startu, kierunek lotu nadaje się przy starcie. Zdaje się że zarówno płatowiec rakiety jak i system sterowania muszą być specjalnie projektowane do takiego pionowego startowania i potem skierowania w dowolną stronę, w szczególności taka rakieta nie może mieć wyróżnionej dóry dołu boku, tylko po pionowym starcie kierujemy tam gdzie wypada. Niepionowe rakiety zaś mają wyróżnione dół góre, zarówno jeśli chodzi o aerodynamikę jak i systemy kierowania i naprowadzania. Stąd duża jest różnica pomiędzy startem pionowo a startem "pod górkę".
Lumen - Nie 26 Wrz, 2021

deacon fr3y napisał/a:
Czy Spikami NLOS, Brimstoneami da się strzelać z wyrzutni ustawionej na sztorc, jak komórki VLS na okrętach?
Jeżeli tak, to jaka odległość między stropem a podłogą w BWP-1? Wiki podaje, że Spike w kontenerze startowym ma 170cm, Brimstone 180.
Ale po co? Osadzanie tego na czymś innym niż dopancerzony Jelcz to przerost formy nad treścią że szkoda gadać...

Pomiajm już po co nam on? Są inne rozwiązania niż te drogie rakiety, dla których i tak nie masz rozpozania.

deacon fr3y - Nie 26 Wrz, 2021

Dziękuję, to mi wystarczy.
ToMac - Pon 27 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:

Jeżeli tak, to jaka odległość między stropem a podłogą w BWP-1?

To co byś wsadził i dlaczego w modyfikowanego BWP-1? Nie NLOS, nie LR to ER? I czy w ogóle?

Lumen napisał/a:

Pomiajm już po co nam on? Są inne rozwiązania niż te drogie rakiety, dla których i tak nie masz rozpozania.

Dziś nie, ale to chyba konieczność? Jadą dajmy na to długie kolumny, dzielą się na boczne drogi, tyle tego że i Bema by zaskoczyło i co? Nie mieć jak przywalić? Kiedy F-16 już nie ma...

I w ogóle jak to zaniedbywać? Jeśli potencjalny przeciwnik np. używałby TOS-1 Buratino czy moderki bez względu na cywili. Rozpoznanie i precyzja to jedyna szansa na punktowanie...

Lumen - Pon 27 Wrz, 2021

ToMac napisał/a:
Dziś nie, ale to chyba konieczność? Jadą dajmy na to długie kolumny, dzielą się na boczne drogi, tyle tego że i Bema by zaskoczyło i co? Nie mieć jak przywalić? Kiedy F-16 już nie ma...
Jeśli będziesz zdolny wykrywać te kolumny 15, 20 km od własnych pozycji to równie dobrze możesz wezwać artylerię...

Pomijam już analizę porównawczą koszt-efekt z np. propozycją WB (czyli kombinacją dronów rozpoznawczych z amunicją krążącą)

ToMac - Pon 27 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
ToMac napisał/a:
Dziś nie, ale to chyba konieczność? Jadą dajmy na to długie kolumny, dzielą się na boczne drogi, tyle tego że i Bema by zaskoczyło i co? Nie mieć jak przywalić? Kiedy F-16 już nie ma...
Jeśli będziesz zdolny wykrywać te kolumny 15, 20 km od własnych pozycji to równie dobrze możesz wezwać artylerię...

Czyli zacznie się zabawa ostrzał-ucieczka. Z silniejszym liczniejszym przeciwnikiem. Artylerię której więc może w okolicy nie być.

Lumen napisał/a:

Pomijam już analizę porównawczą koszt-efekt z np. propozycją WB (czyli kombinacją dronów rozpoznawczych z amunicją krążącą)

A to zawsze ważne...

Lumen - Pon 27 Wrz, 2021

ToMac napisał/a:

Czyli zacznie się zabawa ostrzał-ucieczka. Z silniejszym liczniejszym przeciwnikiem. Artylerię której więc może w okolicy nie być.
A to myślisz, że nie da się wykryć i ostrzelać wyrzutni Spike NLOS czy innego Brimstone?

Mamy dobić do 120 Krabów, mamy 111 Danut - o Goździkach i BM-21 nie wspomnie...
A ile będziesz miał tych cudownych ottokarów-brzezin, że niby one będą a miejscu - a artylerii - niet?

ToMac - Pon 27 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
ToMac napisał/a:

Czyli zacznie się zabawa ostrzał-ucieczka. Z silniejszym liczniejszym przeciwnikiem. Artylerię której więc może w okolicy nie być.
A to myślisz, że nie da się wykryć i ostrzelać wyrzutni Spike NLOS czy innego Brimstone?

Da się. Stąd marzyłem o Dromaderach. Rozwijanych, z mocniejszymi silnikami, dopancerzonych i tańszych niż śmigłowiec itp. i się do tego przyznałem...

Lumen napisał/a:

Mamy dobić do 120 Krabów, mamy 111 Danut - o Goździkach i BM-21 nie wspomnie...
A ile będziesz miał tych cudownych ottokarów-brzezin, że niby one będą a miejscu - a artylerii - niet?

Nie pisałem o Ottokar-Brzezinach...Poza tym powiedzmy artyleria ma strzelać póki jej coś dowożą. Tutaj nawała i zwiewka. Lub na odszczekniętego. Potencjalna zdolność.

Lumen napisał/a:

Mamy dobić do 120 Krabów, mamy 111 Danut - o Goździkach i BM-21 nie wspomnie...

Kraby mi się podobają. Danuty wymagają podpicowania. Goździki trochę więdną. A Langusty powinny mieć automatyczne pozycjonowanie wyrzutni itp.

Lumen - Pon 27 Wrz, 2021

ToMac napisał/a:

Nie pisałem o Ottokar-Brzezinach...Poza tym powiedzmy artyleria ma strzelać póki jej coś dowożą. Tutaj nawała i zwiewka. Lub na odszczekniętego. Potencjalna zdolność. .

Jasne szczególnie zwiewka w przypadku NLOS... lol

Współczesna artyleria nie prowadzi "nawał ogniowych"...

No i na koniec - wiesz ile kosztuje jeden Brimstone...
Znając życie to tych pocisków to bedzie na 20 minut strzelania...

ToMac - Pon 27 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
ToMac napisał/a:

Nie pisałem o Ottokar-Brzezinach...Poza tym powiedzmy artyleria ma strzelać póki jej coś dowożą. Tutaj nawała i zwiewka. Lub na odszczekniętego. Potencjalna zdolność. .

Jasne szczególnie zwiewka w przypadku NLOS... lol

Nie masz chyba wizji piekła...

Lumen napisał/a:

No i na koniec - wiesz ile kosztuje jeden Brimstone...
Znając życie to tych pocisków to bedzie na 20 minut strzelania...

A to swoją drogą.

Lumen - Pon 27 Wrz, 2021

To przede wszystkim. I to dlatego jestem "na nie"...
Kupimy nietanie wyrzutnie dla kilku pocisków na krzyż...

To mogłoby mieć sens gdyby taka wyrzutnia SPIKE NLOS miała służyć jako środek do zwalczania np. małych jednostek pływających w strefie przybrzeżnej/ na zatoce.

Wówczas 6-9 wyrzutni i kilkanaście pocisków ma jakiś sens...

Traktowanie tego jako "istotnego oręża ppanc" sensu nie ma...

michqq - Pon 27 Wrz, 2021

ToMac napisał/a:
A to swoją drogą.


Lumen napisał/a:
To przede wszystkim.


Tutaj - Wypada się zgodzić z Lumenem.
W tej całej sprawie chodzi o wyprodukowanie i podtrzymywanie potencjału militarnego kraju, i w tym budowaniu i podtrzymywaniu obowiązuje brutalna relacja koszt-efekt.

Nalezy wyprodukowac maksimum potencjału przy minimum kosztu.
A koszty są własciwie bardzo złożone - kosztuje utrzymywanie personelu, kosztuje wyszkolenie personelu, kosztują remonty, kosztuje eksploatacja "czasu P"...
Kosztuje wprowadzanie na etat nowego, kosztuje rezygnacja z eksploatacji (utylizacja resztek)

Szkoda że w Polsce się takich spraw nie analizuje na poważnie.
:gent:

Cytat:
To mogłoby mieć sens gdyby taka wyrzutnia SPIKE NLOS miała służyć jako środek do zwalczania np. małych jednostek pływających w strefie przybrzeżnej/ na zatoce.
Wówczas 6-9 wyrzutni i kilkanaście pocisków ma jakiś sens...
Traktowanie tego jako "istotnego oręża ppanc" sensu nie ma...


A tutaj niekoniecznie trzeba się zgadzać...
No własnie, ale bez realnego liczenia i testowania poligonowego można sobie gdybać - my sobie z Lumenem mozemy robic pojedynki na dziwne autorytarne przekonania "to ma sens to nie ma sensu"...

Wg Lumena wunderwaffe to kasetowy pocisk moździerzowy, ktory leci przez pirazyoko minutę bez żadnego sterowania, nawet i na końcowym odcinku lotu, i na koniec ma trafiać tam gdzie czołg się zjawi (przewidujemy trafnie "na minutę na zaś" - z góry zgadujemy gdzie przeciwnik będzie za kilkadziesiąt sekund) natomiast pociski NLOS z naprowadzaniem na cel... to mu się nie podobają.

Co tam kto uważa...

ToMac - Pon 27 Wrz, 2021

michqq napisał/a:

Wg Lumena wunderwaffe to kasetowy pocisk moździerzowy, ktory leci przez pirazyoko minutę bez żadnego sterowania, nawet i na końcowym odcinku lotu, i na koniec ma trafiać tam gdzie czołg się zjawi (przewidujemy trafnie "na minutę na zaś" - z góry zgadujemy gdzie przeciwnik będzie za kilkadziesiąt sekund) natomiast pociski NLOS z naprowadzaniem na cel... to mu się nie podobają.

Co tam kto uważa...


No jeśli nie NLOS a jednak pocisk moździerzowy, to jak wprowadzić układ korygujący i obniżać jego cenę. No bo gdyby w ostatniej fazie lotu ... dostał cel z przydziału, może nie musiałby mieć sensorów...

Lumen - Pon 27 Wrz, 2021

Obawiam się ze kolega michqq prowadzi narracje upraszczającą temat do poziomu, w którym wygodnie mu dokonywać dowolnych przekształceń semantycznych żeby nie powiedzieć dobitniej - manipulacji. Działania te zapewne są rozpaczliwą próbą obrony swego stanowiska - które jak widać nie znajduję uzasadnienia w "uczciwych argumentach".

Bo o ile rozumiem ze kolega michqq nie rozumie ze można obliczyć stosowne wyprzedzenie dla wektora, który wyraża poruszający się cel. No bo nasz czołg przecież nagle nie zmieni diametralnie kierunku. (I raczej w ciągu minuty nie zawróci...)
To zupełnie nie rozumiem lekceważenia faktu, że operator wyrzutni pocisków NLOS przed odpaleniem także musi wiedzieć gdzie jest ten cel... Nikt nie odpala pocisku licząc, że w powietrzu wykryje i "odznaczy" obiekt do zniszczenia.

Owszem dzięki możliwości, śledzenia i korygowania pociskiem nie potrzeba znać ultra precyzyjnie lokalizacji celu. Niemniej poziom świadomości musi być zbliżony do tego potrzebnego dla artylerii.
Mówiąc obrazowo.
Jeśli twoje wojska stojące w Elblągu nie mają zdolności do wykrycia kolumny pancernej przeciwnika wyjeżdżającej z Fromborka - to cała zabawa z NLOSem, jest tyko kosztownym "defiladowym wodotryskiem"

A jeśli masz takie możliwości - to czemu nie użyć artylerii z amunicją której cena jest zdecydowanie niższa?

Słowem cały "spór rozbija się o to że wy szukacie jakiś cudownych broni - wyspecjalizowanych środków przeciwpancernych, a ja wskazuje na klasyczny konwencjonalny środek, który jest niewykorzystany, a który pozwala na tanie poszerzenie możliwości środków ogniowych które już zakupiliśmy.
Zaoszczędzone w ten sposób środki, można przeznaczyć w środki rozpoznawcze. Które są podstawą do funkcjonowania obu rozwiązań...

ToMac - Pon 27 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:

Jeśli twoje wojska stojące w Elblągu nie mają zdolności do wykrycia kolumny pancernej przeciwnika wyjeżdżającej z Fromborka - to cała zabawa z NLOSem, jest tyko kosztownym "defiladowym wodotryskiem"

Prawda. Ale na wizję przyszłości. Dokądś trzeba zmierzać. Dzisiejsze zmagania i tak są inne (co było):

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=34614

Cytat:
W wielu przypadkach po prostu umożliwiło to porozumiewanie się ćwiczących wozów ze sobą i z dowództwem...


Lumen napisał/a:

A jeśli masz takie możliwości - to czemu nie użyć artylerii z amunicją której cena jest zdecydowanie niższa?

Bo gdy cel się porusza trzeba dowieźć więcej towaru..Chyba że jest zaryglowany.

Lumen napisał/a:

Słowem cały "spór rozbija się o to że wy szukacie jakiś cudownych broni - wyspecjalizowanych środków przeciwpancernych, a ja wskazuje na klasyczny konwencjonalny środek, który jest niewykorzystany, a który pozwala na tanie poszerzenie możliwości środków ogniowych które już zakupiliśmy.
Zaoszczędzone w ten sposób środki, można przeznaczyć w środki rozpoznawcze. Które są podstawą do funkcjonowania obu rozwiązań...[/i]

Szukamy KAŻDEJ możliwości.

Kto szuka nie błądzi. Przynajmniej jeśli szuka czegoś zgodnego z 10 przykazaniami itp. Lub niedługo między Elblągiem a Fromborkiem.

michqq - Pon 27 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
Bo o ile rozumiem ze kolega michqq nie rozumie ze można obliczyć stosowne wyprzedzenie dla wektora, który wyraża poruszający się cel.


Niezabardzo rozumiem Twoją kursywę.
Pojazd poruszający się z prędkością 30 km/h pokonuje pięćset metrów w minutę.
Granat moździerzowy leci kilkadziesiąt sekund.
Odstępy pomiedzy pojazdami "co trzy kroki bok od boku" są odstępami defiladowymi, w warunkach marszu po drogach odstępy pomiedzy pojazdami w kolumnie są nawet i do pięćdziesiąt metrów (maks, jak trzeba), i utrzymuje sie je zatrzymując kolumnę na poboczu dla odpoczynku.

To są bardzo duże liczby, jeśli piszesz o czterdziestokilkumetrowym kółku do którego strzelać miałby wspólnie pluton moździerzy.

Cytat:
cały "spór rozbija się o to że wy szukacie jakiś cudownych broni - wyspecjalizowanych środków przeciwpancernych, a ja wskazuje na klasyczny konwencjonalny środek, który jest niewykorzystany, a który pozwala na tanie poszerzenie możliwości środków ogniowych które już zakupiliśmy.


Jak najbardziej na liście amunicji moździerzowej MÓGŁBY znaleść się granat moździerzowy kasetowy, z subamunicją w liczbie parenaście czy dwadziesciaparę podpocisków, zdolnych do przebicia stropu czołgu każdy, podobny koncepcyjnie do MAT-120.

( Ale chyba wiesz że mamy w Polsce cos takiego?:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rad-2
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hesyt-1 )

Jak najbardziej wskazać można wiele sytuacji w których uzycie takiej amunicji byłoby bardzo skuteczne (punkt tankowania czołgów i kolumna w trakcie takiego tankowania?), ale co do sugerowania że wunderwaffe - to zasugerowałeś Lumen TY:

Cytat:

A ja jednak uważam ze priorytetem jest taka amunicja do raka
https://humanrightsinvestigations.files.wordpress.com/2011/04/mat-120.jpg
Tania i dająca duże szanse że Rak nigdy nie będzie musiał strzelać "na wprost"


Wydaje mi sie że wyobrażasz sobie zbyt wiele.
Amunicję tej klasy w Polsce eksploatujemy - linki powyżej.
Tyle

ToMac napisał/a:
Bo gdy cel się porusza trzeba dowieźć więcej towaru.


Co jest odwiecznym problemem artylerii, i glównym powodem dla którego pocisk precyzyjny NIEKIEDY opłaca się bardziej niż by sie wydawało - sprawdzając same tylko ceny samego tylko pocisku.

Logistyka potrzebna do podwiezienia paru ton amunicji artyleryjskiej to nie to samo co logistyka potrzeba do dowiezienia stu kilo.

A wojsko "puchnie" z tego powodu że większej logistyce, jej ubezpieczeniom i zabezpieczeniom - trzeba też zapewnić... logistykę ubezpieczenie i zabezpieczenie!
:cool:

Lumen - Pon 27 Wrz, 2021

Cały czas skrzętnie pomijasz niewygodny fakt że realia WP są takie jak wskazany przez ToMaca tekst. Czyli czołgiści cieszą się ze radio działa...

Jak ty byś chciał zapewnić dostateczne rozpoznania do efektywnego wykożystania wyrzutni? Nie wiem...
Wiem tylko że uczciwie trzeba liczyć 30-50% skuteczność ppk. Co może oznaczać ze pociski potrzebne do porażenia BTRa bedzie kosztowąć więcej niż on sam.

Skoro się uparłeś nazywać ta prosta alternatywę "wunderwaffe" (tiaaa to co byś powiedział na Strixa i Bonusa?) to policzmy - za 1 twój ppk może mieć - bo ja wiem 10 pocisków Cargo... (Myślę że nie zawyżam)
2 twoje pociski to 20 pocisków moździerzowych z 420 podpociskami.
Niech tylko połowa z nich wpada w okrąg o promieniu 45m na 7 km (no bo to Cargo a nie HE)
W polu wyznaczonym przez okrąg znajdzie się co najmniej pluton wozów (niezależnie czy jada kolumną czy w rozwinięciu )
Mówiąc obrazowo na powierzchni ok. 6359 m2 spada 210 podpocisków (czyli 1 na ile m2 przypada - 30?)
A w tym "kole" masz 3 cela których powierzchnia w rzucie poziomym to 23 m2...

Owszem nawet w takim arytmetycznym, uproszczonych "szacunku" nie ma 100% gwarancji że w coś trafiłeś...
Ale jak widać nie jest to takie "nieprawdopodobne"

Skuteczność artylerii czy tych super pocisków ppanc bezpośrednio jest skorelowana z wydajnścią systemu rozpoznania i dystrybucji informacji.
Tego w WP nie ma.

Zamiast przerabiać BWP-1 na "wyrzutnie" importowanych ppk wolałby tego samego BWPa przerobić na BWRa i mieć kolejny patrol rozpoznawczy z własnym radarem wola walki, solidną łącznością - do wykrycia i śledzenia kolumn pancernych przeciwnika, oraz własnym dalmierzem którym w przyszłości być może wykożystamy do naprowadzenia pocisków "innego niszczyciela czołgów"

michqq - Pon 27 Wrz, 2021

Powtórze kluczowe:

Cytat:
Amunicję tej klasy w Polsce eksploatujemy


Cytat:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rad-2
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hesyt-1


Bardzo prawdopodobne że i do 120mm Raka postanie taka sama amunicja jak do 122mm Goździka, 122mm Grada, 98mm moździerza M-98, i to zapewne nawet bazując na tym samym podpocisku w tym samym Dezamecie.

Jeżeli Ci sie wydaje że to cos drastycznie zmieni że TAKŻE i do Raka będzie dostępna taka amunicja - no to niech Ci się wydaje nadal.
:-D

Lumen - Pon 27 Wrz, 2021

Nic nie powtarzasz tylko bredzisz... Dla Kraba masz cargo? Dla Raka- masz?

Nie masz i nikt nawet nie jąknął na ten temat...
A to jest teraźniejszość - i przyszłość...

Tak samo jak ty nie wspomnisz nic co zrobić by te super dywizjon ppanc (który jako nowa JW będzie miała kolejny własny ogonek rozrastającej się logistyki) nie zakończył na NDR/MJR czyli kolejny "ślepy bokser"

Bo łatwo znów przepierniczyć setki milionów pln na budowę wyrzutni pod "zapas" 12-16 pocisków na wyrzutnie, a dużo trudniej zrobić coś nieefektownego - ale efektywnego...

A w realiach WP kolejne 20 patroli rozpoznawczych każdy z własnym radarem pola walki którym wykrywa czołgi nawet na 20 km, ze sprawną łącznością i z systemem nawigacji znaczy więcej niż spec dywizjon ppanc na super rakietach.

ToMac - Pon 27 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
Nic nie powtarzasz tylko bredzisz... Dla Kraba masz cargo? Dla Raka- masz?

Nie masz i nikt nawet nie jąknął na ten temat...
A to jest teraźniejszość - i przyszłość...

Jak widać po amunicji do Raka czy Kraba (licencja słowacka) a także APR-y, to zajmuje to czas. Planowanie więc to krytyczna sprawa.

Lumen napisał/a:

Bo łatwo znów przepierniczyć setki milionów pln na budowę wyrzutni pod "zapas" 12-16 pocisków na wyrzutnie, a dużo trudniej zrobić coś nieefektownego - ale efektywnego...

Bo to był "Horror w Suwałkach"... Albo koszmar senny. "Śniło mi się, że wjeżdżają sowieckie tanki. Wsiadam do BRDM-2 a tu się urywają drzwi.. Nie zapala...".

Lumen napisał/a:

A w realiach WP kolejne 20 patroli rozpoznawczych każdy z własnym radarem pola walki którym wykrywa czołgi nawet na 20 km, ze sprawną łącznością i z systemem nawigacji znaczy więcej niż spec dywizjon ppanc na super rakietach.

Potrzeba też coś z dłuższymi oczami.

michqq - Pon 27 Wrz, 2021

Cytat:
Cały czas skrzętnie pomijasz niewygodny fakt że realia WP są takie jak wskazany przez ToMaca tekst. Czyli czołgiści cieszą się ze radio działa...


Lumen napisał/a:
A w realiach WP kolejne 20 patroli rozpoznawczych każdy z własnym radarem pola walki którym wykrywa czołgi nawet na 20 km, ze sprawną łącznością i z systemem nawigacji znaczy więcej niż spec dywizjon ppanc na super rakietach.


Problemy są znacznie głębsze - już chociażby ten fakt że w sztabie brygadowym dokumenty dowodzenia robi się zgodnie z wytycznymi NATO wg których koło ma 6400 tysiecznych, a u szeregowego na busoli koło ma ich 6000.

I co?

I nic.

Na poligonie wszystko gra, no bo jest rozkaz że ma wszystko grać.

O jakim tu własciwie REALNYM rozpoznaniu, dowodzeniu, współdziałaniu, albo wołaniu o ogień artyleryjski można mówić, skoro z gory wiemy że nawet jednostki miar dla kierunków nie daje się uzgodnić - w ramach jednej organizacji.
:(

Lumen - Pon 27 Wrz, 2021

Ty o to się nie martw - w Afganistanie "dali rade"

Ale nadal nie odpowiedziałeś jak masz zamiar strzelać tymi pociskami po 200? 250? 300? tyś USD/ sztuka, skoro rozpoznania niet, a łączność niewiele lepsza niż ta z 4 pancernych...

michqq - Pon 27 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
Ale nadal nie odpowiediząłeś jak masz zamiar strzelać tymi pociskami po 200? 250? 300? tyś USD sztuka, skoro rozpoznania niet, a łaczność niewiele lepsza niż ta z 4 pancernych...


Wyobrażasz sobie pewne argumenty i sam je sobie zwalczasz, zadowolony jakiż to dałeś zwycięski odpór na swoje własne niedorzeczności.

Nie mam zamiaru zwalczac głupich odpowiedzi głupimi odpowiedziami typu: "w sprawie łączności w Afganistanie dali sobie radę więc wniosek - Ty się o łączność nie martw".

Rzuć więc kolego jeszcze kilka szyderstw z tego czego nie powiedziałem, zapewne uzyskasz poklask.
Własny.

Ukłony.

Cytat:
realia WP są takie jak wskazany przez ToMaca tekst. Czyli czołgiści cieszą się ze radio działa


Realia WP są znacznie gorsze niż to że "czołgiści cieszą się że radio działa".
W tekście ToMaca pisało o czyms znacznie gorszym - że mimo iż łączności nie było, to ćwiczenia prowadzono i tak.

Wojsko Polskie bowiem osiągneło było wyższy poziom abstrakcji: "meta-ćwiczenia wojskowe".

Mianowicie tak jak w świecie komputerów: po pierwsze są informacje (o świecie realnym) a na drugim poziomie niejako są metainformacje (informacje o zgromadzonych informacjach).

Najprostszym przykładem metainformacji jest rozmiar pliku tekstowego. Plik tekstowy to informacja, a rozmiar tego pliku to "informacja o informacji".

Tak własnie, odnosząc do ćwiczeń wojskowych:

ZWYCZAJNE ćwiczenia wojskowe polegają na tym, że ćwiczymy konflikt militarny, na wypadek gdyby ewentualnie BYŁ konflikt militarny w jakiejś przyszłości.

Wojsko Polskie jest, jak pisałem, na wyższym poziomie abstrakcji, mianowicie opanowało meta-cwiczenia wojskowe.

Czyli:

Ćwiczy ćwiczenia wojskowe, na wypadek gdyby w jakiejś przyszłości BYŁY ewentualnie prawdziwe ćwiczenia wojskowe.

Stąd niepotrzebna jest realna łączność radiowa ani zgodność cyferek na busoli z cyferkami na dokumetach dowodzenia.

Wszak jedynie ćwiczymy ćwiczenia, na wypadek gdyby w jakiejś przyszłości BYŁY.
:cool:

Lumen - Pon 27 Wrz, 2021

Jasne - uciekaj...

Tyle ci zostało o imputowaniu innym domniemanych "wunderwaffe" albo twierdzeniu że artylerzyści nie wiedzą czy i jak strzelać do ruchomych celów... (No tak no bo to temat tak nowy ze ma tylko ponad 80 lat... )

Nic tylko tupnąć nóżka...


Pewnie jak wydadzą te setki milionów PLN na te "niszczyciele czołgów" to się skala w busolach sama zmieni - na te właściwe tysięczne...
Tak?
Tak mam rozumieć twe "oburzenie"?!

michqq - Pon 27 Wrz, 2021

Cytat:
Jasne - uciekaj...
(...)
Nic tylko tupnąć nóżka...
(...)
Tak mam rozumieć twe "oburzenie"?!


Nie masz dość.
No to inaczej.
Konkretnie: czy poza drażnieniem się, do niczego nie prowadzącym, byłbys łaskaw w kilku linijkach wyjaśnić, jaka jest właściwie według Ciebie istota sporu pomiedzy nami dwoma?
:gent:

ToMac - Pon 27 Wrz, 2021

michqq napisał/a:

No to inaczej.
Konkretnie: czy poza drażnieniem się, do niczego nie prowadzącym, byłbys łaskaw w kilku linijkach wyjaśnić, jaka jest właściwie według Ciebie istota sporu pomiedzy nami dwoma?
:gent:

Sprzeczało się dwóch. A na forum ruch...

cthsqd - Pon 27 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
[i]
[...]
Bo o ile rozumiem ze kolega michqq nie rozumie ze można obliczyć stosowne wyprzedzenie dla wektora, który wyraża poruszający się cel. No bo nasz czołg przecież nagle nie zmieni diametralnie kierunku. (I raczej w ciągu minuty nie zawróci...)
To zupełnie nie rozumiem lekceważenia faktu, że operator wyrzutni pocisków NLOS przed odpaleniem także musi wiedzieć gdzie jest ten cel... Nikt nie odpala pocisku licząc, że w powietrzu wykryje i "odznaczy" obiekt do zniszczenia.[...]

Jak by to powiedzieć.. chyba bardziej nie można się było pomylić. Bez problemu robi się strzelania NLOS na azymut ze Spike. Zero problemu. Nie musi znać położenia celu, znajdzie sobie w locie.
Natomiast założenie, że sobie wyliczysz wyprzedzenie i celnie trafisz z moździerza w cel w ruchu, to zart chyba ;)
Tzn matematycznie bez problemu, ale praktycznie... Jak by to,... wyobraź sobie chłopaka, który przemarznięty w krzakach zaobserwował jakieś czołgi, na drodze którą realnie widzi na odległości kilkudziesięciu metrów, zameldował że widzi, potem transmisja przez radio, proces decyzyjny w sztabie, polecenie ognia, czynności pododdziału wsparcia, czas lotu pocisków, I może te czołgi nie zmienią kierunku, albo prędkości, albo się nie zatrzymają z dowolnego z setki powodów, o ile kalkulacje były poprawne... tyle zmiennych, a ty chcesz to liczyć i myślisz że ci to zastąpi takiego ppk jak Spike,.. Serio?... ;)

ToMac - Wto 28 Wrz, 2021

cthsqd napisał/a:
Jak by to,... wyobraź sobie chłopaka, który przemarznięty w krzakach zaobserwował jakieś czołgi, na drodze którą realnie widzi na odległości kilkudziesięciu metrów, zameldował że widzi, potem transmisja przez radio, proces decyzyjny w sztabie, polecenie ognia, czynności pododdziału wsparcia, czas lotu pocisków, I może te czołgi nie zmienią kierunku, albo prędkości, albo się nie zatrzymają z dowolnego z setki powodów,


To można potraktować w połączeniu z brakami cytowanymi z Altair wręcz symbolicznie, jeśli się zacytuje to:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Heinz_Guderian

Cytat:
W czasie wojny został cenionym specjalistą od łączności radiowej i oficerem sztabowym (1917)[6]. Zapoznanie się z możliwościami, jakie stwarza właściwe stosowanie radia w wojsku, wywarło znaczny wpływ na rozwój jego koncepcji militarnych, zaś doświadczenie sztabowe ułatwiło dalszą karierę.

i - Wto 28 Wrz, 2021

Nie znam się na broni pancernej toteż nie wypowiadam się w tym temacie.
Zaciekawił mnie jednak akronim jakiego używacie - NLOS - Non-line of sight - brak linii wzroku. Czy jest on formalny w rzeczonym temacie (tzn. obowiązujący w użyciu)?
Na logikę rzecz biorąc jeśli nie ma linii wzroku to jak coś może być poza tym czego nie ma?
Przecież linia wzroku jest. Tylko my jesteśmy poza nią.

Uczono mnie, że w takim przypadku używamy akronimu BLOS - Behind line of sight - za (poza) linią wzroku.

Lumen - Wto 28 Wrz, 2021

cthsqd napisał/a:
Jak by to powiedzieć.. chyba bardziej nie można się było pomylić. Bez problemu robi się strzelania NLOS na azymut ze Spike. Zero problemu. Nie musi znać położenia celu, znajdzie sobie w locie.
Pod warunkiem że cel będzie w zasięgu "detekcji" głowicy
To oznacza że musisz mieć dokładny "azymut" bo na tych 20 km naprawdę można "przestrzelić"
A to oznacza że tak naprawdę nie strzelasz w ślepo - jak się niektórym wydaje...
Tylko że możesz korygując lot pocisku "naprawić" błędy w rozpoznaniu...
I tyle...


cthsqd napisał/a:
Natomiast założenie, że sobie wyliczysz wyprzedzenie i celnie trafisz z moździerza w cel w ruchu, to zart chyba ;) )
Nieee skądrze... A po co bawimy się w systemy kierowania ogniem?

Przy czym powtarzam to jak mantra - nie strzelamy do jednego celu tylko grupy celów...
Bo przecież czołgi czy inne transportery nie będą pałętały sie samotnie tylko grupami - w sile plutonu, kompani, batalionu...
michqq napisał/a:

Konkretnie: czy poza drażnieniem się, do niczego nie prowadzącym, byłbyś łaskaw w kilku linijkach wyjaśnić, jaka jest właściwie według Ciebie istota sporu pomiędzy nami dwoma?
:gent:
Ehhh i weź tu z kimś dyskutuj....

Istota sporu polega na tym ze wobec problemów WP a więc niedopobru środków rozpoznawczych, oraz symbolicznej ilości środków ppanc w jednostkach ogólnowosjkowych (a mówiąc wprost - ile Spike masz w brygadzie zmechanizowanej) rozważania na temat pułku ppanc i spec-wyposażenia dla tego pułku są bardzo szkodliwe...

Tłumacząc jak chłop krowie - za dużo myślimy o środkach ogniowych a za mało o rozpoznaniu i dystrybucji informacji...


Oczywiście nasze Mirki i Janusze z IU i MON aż palą się do kolejnego bezsensownego wydatku... Ale to nie oznacza że ma to sens...
Ich sens nie interesuje - tylko nagrody i awanse...

ToMac - Wto 28 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:

Istota sporu polega na tym ze wobec problemów WP a więc niedopobru środków rozpoznawczych, oraz symbolicznej ilości środków ppanc w jednostkach ogólnowosjkowych (a mówiąc wprost - ile Spike masz w brygadzie zmechanizowanej) rozważania na temat pułku ppanc i spec-wyposażenia dla tego pułku są bardzo szkodliwe...

Acz jedna teoria spiskowa mówi, że gdyby się w tej obronie koło Suwałek rozpędzili, to dojechaliby do Bramy Smoleńskiej...I postawili tam Brimstone... Dalej nie jadymy...

Lumen napisał/a:

Tłumacząc jak chłop krowie - za dużo myślimy o środkach ogniowych a za mało o rozpoznaniu i dystrybucji informacji...

I ile o strzelcach wyborowych naprzeciw Spików...

Lumen - Sro 29 Wrz, 2021

ToMac napisał/a:
I ile o strzelcach wyborowych naprzeciw Spików...

Chyba strzelcach wyborowych WOTu z najpolszymi karabinami przeciwsprzętowymi naprzeciw BTRów...

Nawiasem mówiąc na kanwie "dyskusji" z michqq przyszło mi do głowi w jaki sposób mógłby być zorganizowany "dyon ppanc" aby takie drogie zabawki jak wyrzutnie Brimstone 3 czy Spike NLOS miały jakieś racje bytu...

Ale nadal uważam to za zbyt drogą zabawę...

michqq - Sro 29 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
Nawiasem mówiąc na kanwie "dyskusji" z michqq


Lumen, chyba nie zrozumiałeś, że potraktowałem Cię ulgowo.

Ale właściwie nie muszę.

Cytat:
Konkretnie: czy poza drażnieniem się, do niczego nie prowadzącym, byłbyś łaskaw w kilku linijkach wyjaśnić, jaka jest właściwie według Ciebie istota sporu pomiędzy nami dwoma?


Cytat:
Istota sporu polega na tym ze wobec problemów WP a więc niedopobru środków rozpoznawczych, oraz symbolicznej ilości środków ppanc w jednostkach ogólnowosjkowych (a mówiąc wprost - ile Spike masz w brygadzie zmechanizowanej) rozważania na temat pułku ppanc i spec-wyposażenia dla tego pułku są bardzo szkodliwe...
Tłumacząc jak chłop krowie


Dziękuję.
Innymi słowy, połowa bzdur które tutaj zapodałeś, stanowiła działania pozorowane, czy może raczej co najwyżej natarcie wspierające znajdujące się poza istotą sporu.

Taka naprzykład kreatywna księgowość Lumena: Cenę porażenia Spajkiem porownać do ceny BTRAa, zas cenę pocisków moździerzowych porownac do wspołczesnego czołgu, żeby wyszło tak jak ma wyjść.
Dalej:
Skuteczność rażenia przez ppk podajesz na 30%, a dla kontrastu, gdy mowa o trafieniu czołgu podpociskiem odkasetowym, o małym przeciez kalibrze - 38mm - to traktujesz takie trafienie czołgu jakgdyby ktoś szpileczką balonik ukłuł. PIM - i wybuchneło. Kolego, a jak toto trafi czołg gdzieś w jakiś błotnik to tylko może ogniwo gąsienicy porazi. A jak toto trafi w pochyły pancerz przedni wieży to niczego nie porazi - i tak dalej. Taki 38mm granacik MOŻE narobic czołgowi kłopotu ale wcale nei musi, Ty natomiast przyjąłeś sobie takie założenie kreatywnoksięgowe i cościtam wyszło.

Może masz rację, że taka wymianę argumentów należy okreslić mianem "dyskusji" - w cudzysłowiu. Grubym cudzysłowiu.

Czołgi w ruchu nie sa dobrym celem do otwierania ognia moździerzowego. W składzie rosyjskiej brygady jest cała masa celów, w tym pojazdow opancerzonych, które generalnie "pracują na postoju", od artylerii polwej (mają jej dużo i zrożnicowaną) przez artylerie plot, w jej składzie i radary, przez punkty dowodzenia lub łączności, do najrozmaitszych "punktow" logistyki rozwijanych w jakimś celu.
Dalej - także i wozy bojowe, czołgi BTRy i BWPy nie poruszaja się cały czas, tylko, wręcz przeciwnie, zatrzymuja się i na odpoczynki w czasie dnia i na odpoczynek nocny.
Skąd Ci się bierze idea żeby liczyć rażenie ogniem moździerzowym akurat pojazdow opancerzonych w ruchu to trudno dociec.

Ten pomysł jest zwyczajnie nieefektywnym, wymyśl sobie inną fantazję chłopczyku.

Cytat:
Istota sporu polega na tym ze wobec problemów WP a więc niedopobru środków rozpoznawczych, oraz symbolicznej ilości środków ppanc w jednostkach ogólnowojskowych


Amunicją kasetową nie załatasz niedoboru środków ppanc ani niedoboru rozpoznania.

Cytat:
za dużo myślimy o środkach ogniowych a za mało o rozpoznaniu i dystrybucji informacji


Problem leży gdzie indziej.
Wojsko Polskie nie potrafi się przygotowywać do konfliktu, w sensie żeby cyklicznie i realistycznie oceniać własne slabości szkolenieowe organizacyjne i sprzętowe, a nastepnie wyciągać z tej oceny praktyczne działanie, to jest naprawiac skutecznie własnie tam gdzie znaleziono ten krytyczny brak.
Jest to słabość systemowa czy tez organizacyjna, i żadne "dodajmy rozpoznania" sprawy nie zmieni.

Ot studium przypadku:
Dodalismy Rosomaki z nowoczesnym SKO zdolnym razić pojazdy przeciwnika w ruchu, ale nic a nic to nie pomogło, poniewaz żołnierzy celowniczych szkoli sie wyłacznie w strzelaniu z tej armaty rosomaczej do celów nieruchomych.

Nie daje sie tego idiotyzmu zwalić ani na "polityków" ani na "brak pieniędzy".

To jest po prostu idiotyzm organizacyjnoszkolenieowy który utrzymuje się (bo kluczowym jest że się "utrzymuje" a nie że się "pojawił") z przyczyn systemowych. Ta organizacja tak ma.

Tak i kupienie srodków rozpoznania tuitam gywno poprawi.

Będą to będą, napisze się na kolanie jakikolwiek program szkolenia, bedzie się go realizować rok po roku, karać żołnierzy za niewypastowane buty - i "szafa gra".

Tak jak szafa grała czołgistom podczas poligonów gdy nie dawało się dogadac przez radio między czołgami.

No niby nie powinna szafa grać, ćwiczenia powinny teoretycznie wykazac że nie da się prowadzić działań.
A niczego takiego nie wykazały.

Bo w Polsce ćwiczenia nie sa "udawaniem konfliktu" tylko "udawaniem ćwiczeń", czyli niejako udawaniem do potęgi, zamiast udawania zwyczajnego.
Tyle.

ToMac - Sro 29 Wrz, 2021

michqq napisał/a:

Dodalismy Rosomaki z nowoczesnym SKO zdolnym razić pojazdy przeciwnika w ruchu, ale nic a nic to nie pomogło, poniewaz żołnierzy celowniczych szkoli sie wyłacznie w strzelaniu z tej armaty rosomaczej do celów nieruchomych.

Nadzieja w słowach feldmarszałka E.Rommla, że inteligencja najlepiej pracuje w śmiertelnym zagrożeniu. No nie każda ale u tych co chcą przeżyć jak najbardziej..

Sceny snajperski z "Wróg u bram" to uświadamiają. Fontanna i fabryka...


michqq napisał/a:

Nie daje sie tego idiotyzmu zwalić ani na "polityków" ani na "brak pieniędzy".

Po części można, bo uwielbiają uspokajać suwerena pokazówkami.

Lumen napisał/a:

Ale nadal uważam to za zbyt drogą zabawę...

Piętnować można wielką ochotę do zagranicznych wydatków a unikanie jakiegoś większego wspierania Pirata, Moskita itp... Albo te manufakturowe kiedyś stanowiska w Mesko. I inne. Świeć Panie nad duszą tej biednej kobiety..

Lumen - Sro 29 Wrz, 2021

michqq napisał/a:
Lumen, chyba nie zrozumiałeś, że potraktowałem Cię ulgowo.
Dlatego nie odpowiadałem na żadne z pytań - udając ze nie padły - tak

michqq napisał/a:
Dziękuję.
Innymi słowy, połowa bzdur które tutaj zapodałeś, stanowiła działania pozorowane, czy może raczej co najwyżej natarcie wspierające znajdujące się poza istotą sporu
Spro który brzmi dlaczego nam niepotrzebne jest program otokar brzoza
Czy też sporu pt. "Kolega michqq znów sobie coś ubzdurał?"
michqq napisał/a:

Taka naprzykład kreatywna księgowość Lumena: Cenę porażenia Spajkiem porownać do ceny BTRAa,
1 twoja manipulacja
Cene - spike NLOS (Brimstone) z BTR-82 (który kosztuje ok. 900 tyś USD)

michqq napisał/a:

zas cenę pocisków moździerzowych porownac do wspołczesnego czołgu, żeby wyszło tak jak ma wyjść.
2 kłamstwo - nigdzie nie padła jakakolwiek cena czołgu - czy przyrównanie do kosztu czołgu...
Co najwyżej do ceny ppk (Spike) gdzie kożystnie dla Ciebie oszacowałem że Cargo z Dezametu będzie drogi - i bedzie kosztował 1/10 pocisku Spike

michqq napisał/a:
Skuteczność rażenia przez ppk podajesz na 30%,
Co nie jest moim wymysłem - tylko z literatury.... No ale jak wierzysz w mityczne 99% cóż - z wiarą się nie dyskutuje...

michqq napisał/a:

a dla kontrastu, gdy mowa o trafieniu czołgu podpociskiem odkasetowym, o małym przeciez kalibrze - 38mm - to traktujesz takie trafienie czołgu jakgdyby ktoś szpileczką balonik ukłuł. PIM - i wybuchneło. Kolego, a jak toto trafi czołg gdzieś w jakiś błotnik to tylko może ogniwo gąsienicy porazi.
Co oznacza że czołg się zatrzyma...
I ów czołg już nie weźmie udziału w tym natarciu - tak czy nie...

Ile wozów np. na Ukrainie porażono w taki sposób ze wozy dało się potem odzyskać? Czy nie były to straty?
Tak takie trafienie to tez zadanie strat przeciwnikowi - uszczuplenie jego zdolności - krótkotrwałe ale zawsze...

michqq napisał/a:
Może masz rację, że taka wymianę argumentów należy okreslić mianem "dyskusji" - w cudzysłowiu. Grubym cudzysłowiu.
Zwłaszcza gdy ktoś jest tak obrzydliwym manipulatorem jak ty czego przykłady powyżej - dwa ordynarne kłamstwa...
Że tobie nie wstyd sięgać do tak prymitywnych metod...

michqq napisał/a:
Czołgi w ruchu nie sa dobrym celem do otwierania ognia moździerzowego. W składzie rosyjskiej brygady jest cała masa celów, w tym pojazdów opancerzonych, które generalnie "pracują na postoju",
A gdzie ja powiedziąłem ze to ma razić tylko i wyłącznie czołgi - co?
Kolejne twoje rojenie tak jak to ze niby ja pociskami CARGO chce zastąpić ppk? Nie cały wywód o CEP itp nie miał na celu udowadniać że Cargo jest najlepszy, tylko udowodnić ze nie masz racji twierdząc że strzelanie z Cargo jest nieskuteczne

Rak to tylko "element" wsparcia artyleryjskiego najnowszy i najbardziej "intuicyjny" - więc zdatny do dyskusji.
michqq napisał/a:
Ten pomysł jest zwyczajnie nieefektywnym, wymyśl sobie inną fantazję chłopczyku.
Póki co jak dziecko i to pyskate zachowujesz sie ty - stosując te krótkonogie kłamstwa.

Naprawdę zabrakło tobie argumentów?
Bo ja oczekiwałem ze padną przynajmniej 2 "nowe argumenty" - których oczywiście nie usłyszałem z twojej strony.
A zapomniałem - ty traktujesz mnie ulgowo - dlatego zamiast przytaczać uczciwe argumenty, po prostu kłamiesz dopisując to czego nie było...
Cytat:
Amunicją kasetową nie załatasz niedoboru środków ppanc ani niedoboru rozpoznania.
Wydanie miliarda na kilkanaście wyrzutni Brimstone czy Spike NLOS też nie...

A mając cargo - takie czy inne mogę przynajmniej próbowąć razić przeciwnika którego obecność mam baaardzo zgrubnie podana...
Przeciwnik wiedząc że mam Cargo też musi uważać...

Już nawet kombinacja pt. flyeye + warmate ma lepsze perspektywy w WP choćby dlatego ze taki system sam sobie zapewni dostateczną świadomość sytuacyjną...
Choć zdolności penetracji do RHA mało
Cytat:
Jest to słabość systemowa czy tez organizacyjna, i żadne "dodajmy rozpoznania" sprawy nie zmieni.

Ot studium przypadku:
Dodalismy Rosomaki z nowoczesnym SKO zdolnym razić pojazdy przeciwnika w ruchu, ale nic a nic to nie pomogło, poniewaz żołnierzy celowniczych szkoli sie wyłacznie w strzelaniu do celów nieruchomych.
Nie daje sie tego idiotyzmu zwalić ani na "polityków" ani na "brak pieniędzy".
Ponieważ tak działają zieloni. I tu nie chodzi o brak wizji przysżłego konfliktu tylko o system doboru i nagradzania kadr.

Za napisanie programu strzelań nie ma nagród od ministra. Za to są problemy - trzeba dostosować strzelnice trzeba wyszkolić kadrę do prowadzenia strzelań itp itd.
Po co to komu? Zmiany są niewygodne...

Za to za wprowadzenia racjonalizatoskich pomysłów - typu odbudujmy suwalską jednostkę ppanc - są nagrody i awanse....
No i robota w IU do robienia 5 lat analiz...

Dlatego to uważam za szkodliwe rozprawianie o "niszczycielu czołgów"
Nie możemy "kupować" bajdurzeń ludzi którzy żyją z suflowania coraz to "nowszych" pomysłów...

Dla mnie już pirat jest o co najmniej jedną klasę wyżej niż "brzoza".
Szczególnie ze jedno i drugie można połączyć...

michqq - Sro 29 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
Kolejne twoje rojenie tak jak to ze niby ja pociskami CARGO chce zastąpić ppk?


Doszliśmy juz do etapu dyskusji, w którym odrożnilismy te poboczne natarcia wspierające i zwyczajne zasłony dymne od samego sedna dyskusji.

Jeżleli wydaje Ci się że potrafisz rozmydlić dyskusję drugi raz, to tylko Ci się wydaje.

Cytat:
Zwłaszcza gdy ktoś jest tak obrzydliwym manipulatorem jak ty


Pochlebstwem to ze mną daleko nie zajdziesz

Konkretnie pisz, na temat który sam łaskawiebyłeś zdefiniowałeś jako sedno naszej dyskusji "jak chłop krowie".
:gent:

ToMac - Sro 29 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
Spro który brzmi dlaczego nam niepotrzebne jest program otokar brzoza

To program o rodowodzie suwalskim. "Gorąco pod Suwałkami" skoro poprzednie tytuły się nie przyjęły.

Lumen napisał/a:

michqq napisał/a:
Skuteczność rażenia przez ppk podajesz na 30%,
Co nie jest moim wymysłem - tylko z literatury.... No ale jak wierzysz w mityczne 99% cóż - z wiarą się nie dyskutuje...

Skuteczność Brimstone pod Suwałkami wypadałoby jakoś obadać tak czy siak.

Lumen napisał/a:

Kolejne twoje rojenie tak jak to ze niby ja pociskami CARGO chce zastąpić ppk? Nie cały wywód o CEP itp nie miał na celu udowadniać że Cargo jest najlepszy, tylko udowodnić ze nie masz racji twierdząc że strzelanie z Cargo jest nieskuteczne

Potrzebna jest pełna elastyka w produkcji i stosowaniu amunicji.

Lumen napisał/a:

Rak to tylko "element" wsparcia artyleryjskiego najnowszy i najbardziej "intuicyjny" - więc zdatny do dyskusji.

Rak jest drogi, ma ograniczony tj. mniejszy niż Krab kaliber - dobrze by eksploatować maksymalnie jego przewagi, najlepiej amunicją we własnym zakresie. Z odpowiednim rozpoznaniem. W sensie zanim silniejszy i lepiej opancerzony przeciwnik podejdzie, tutaj też móc jakoś go porazić.

Lumen napisał/a:

Cytat:
Amunicją kasetową nie załatasz niedoboru środków ppanc ani niedoboru rozpoznania.
Wydanie miliarda na kilkanaście wyrzutni Brimstone czy Spike NLOS też nie...

A robiłbyś coś z Goździkiem? Jak Serbowie? Enkodery, nowa amunicja itp?

Lumen napisał/a:

Już nawet kombinacja pt. flyeye + warmate ma lepsze perspektywy w WP choćby dlatego ze taki system sam sobie zapewni dostateczną świadomość sytuacyjną...

Ma swoje zalety i ograniczenia. Czy my mamy drony odrzutowe? Nie mamy...

Lumen - Sro 29 Wrz, 2021

michqq napisał/a:
Konkretnie pisz, na temat który sam łaskawiebyłeś zdefiniowałeś jako sedno naszej dyskusji "jak chłop krowie".
:gent:
Doczekam się tych cytatów manipulatorze?
Czy jak Kurski z PiSem bedziesz brnął w kłamstwo - do końca...
i napisał/a:
Nie znam się na broni pancernej toteż nie wypowiadam się w tym temacie.
Zaciekawił mnie jednak akronim jakiego używacie - NLOS - Non-line of sight - brak linii wzroku. Czy jest on formalny w rzeczonym temacie (tzn. obowiązujący w użyciu)?
Na logikę rzecz biorąc jeśli nie ma linii wzroku to jak coś może być poza tym czego nie ma?
Przecież linia wzroku jest. Tylko my jesteśmy poza nią.

Uczono mnie, że w takim przypadku używamy akronimu BLOS - Behind line of sight - za (poza) linią wzroku.

I masz racje. tyle ze na potrzeby dyskusji używamy pojęcia NLOS którym odróżniami pocisk Spike LR/LR2 od pocisków o zasięgu powyżej 20 km który to właśnie taka komercyjną nazwę ma.

Co jak widać nie przeszkadza niektórym w konfabulacji w której zrównuje koszt pocisku Spike LR z pociskiem Spike NLOS.

Wracajac do tematu i realnego sprzetu
https://www.defence24.pl/...zacji-komentarz

ToMac - Sro 29 Wrz, 2021

Cytat:
Według założeń przedstawionych przez przedstawiciela Inspektoratu Wojsk Lądowych DG RSZ 2023 roku dostarczonych ma zostać 14 egzemplarzy bojowych wozów piechoty Borsuk (co stanowi ekwiwalent kompanii zmechanizowanej). Z kolei w perspektywie do 2035 roku dostarczonych ma zostać łącznie 588 egzemplarzy Borsuków w wersji bojowego wozu piechoty.


Czyli wstępne obmacanie. Po 12 latach wóz będzie nieco inny. W miarę twardy realizm patrząc na żywot Rosomaka to dobry symptom. Lepiej niż hurraoptymizm czy mrzonki.

Cytat:
Można spekulować, że w przypadku potencjalnego zmniejszenia etatowej liczby wozów w batalionie do 44 egzemplarzy (zamiast obecnych 58) byłoby to odpowiednio do około 13 batalionów, aczkolwiek nie ma żadnych informacji świadczących o tym, by taka zmiana była rozważana.

"Trzeba zamówić grę w snake'a". Na ZX Spectrum, Atari i Commodore dla pełnej wiarygodności.

Lumen - Sro 29 Wrz, 2021

Prawe 600 wozów w wariancie BWP to naprawdę "coś"...
Pozyskiwanie "modułu batalionowego" też test realne i dość zasadne...
I finansowego (ile będzie kosztować) i logistycznie (przeszkól ludzi)

Jakby do tego czasu ktoś przyciąłby rozrośnięte struktury to by było nieźle...

michqq - Sro 29 Wrz, 2021

Cytat:
Doczekam się tych cytatów manipulatorze?
Czy jak Kurski z PiSem bedziesz brnął w kłamstwo - do końca...


Mowi się: "podły manipulatorze"
Tyle że nawet nie wiem o jakie cytaty mogoby Ci chodzić, i dociekać nie będę, ja nie jestem od tego żeby podskakiwać na Twoje rozkazy. Przeczołgaj sobie kogo innego, kolego.

Cytat:
Wracajac do tematu i realnego sprzetu
https://www.defence24.pl/...zacji-komentarz


Wracając do tematu...?
Ustaliwszy co jest sednem sporu miedzy nami dwoma a co sprawami pobocznymi, nie zamierzasz na ten właśnie główny temat dyskutować.

Cytat:
Bo ja oczekiwałem ze padną przynajmniej 2 "nowe argumenty" - których oczywiście nie usłyszałem z twojej strony.


To normalne, ze w dyskusji z kims wyobrażamy sobie jakąś linię argumentacji na którą z góry przygotowywujemy odpowiedź. Nigdy jednak wczesniej nie zdażyło mi sie żeby kontrdyskutant popłakiwał, ze nie wypowiedziano mu tych argumentów na które się był przygotował.

Lumen, jestes bardziej hałaśliwy niż konkretny...
Ale pisz dalej, dla każdego tu jest miejsce.

https://www.defence24.pl/...zacji-komentarz

"W perspektywie do 2035 roku dostarczonych ma zostać łącznie 588 egzemplarzy Borsuków w wersji bojowego wozu piechoty. W liczbie tej niemal na pewno jednak nie uwzględniono licznych wozów specjalistycznych opartych na jego podwoziu takich jak bojowe wozy rozpoznawcze, wozy dowodzenia czy zabezpieczenia technicznego. Oznacza to średnie tempo produkcji seryjnej wynoszące ok. 50 wozów rocznie w samej tylko wersji BWP. "

Batalion rocznie to rozsądne wyważone tempo.
Tylko trzymac kciuki.
:gent:

Lumen - Sro 29 Wrz, 2021

michqq napisał/a:
]Mowi się: "podły manipulatorze"
Tyle że nawet nie wiem o jakie cytaty mogoby Ci chodzić, i dociekać nie będę, ja nie jestem od tego żeby podskakiwać na Twoje rozkazy. Przeczołgaj sobie kogo innego, kolego.

A wiec podły manipulatorze - otrzymam cytaty w których np.
michqq napisał/a:
zas cenę pocisków moździerzowych porownac do wspołczesnego czołgu, żeby wyszło tak jak ma wyjść.


Oczywiście wiem ze nie otrzyma takiego cytatu - gdyż te bzdury są tylko wymysłem kolegi michqq, który nie może pogodzić się z tym ze ktoś się nie zgadza z wizją pt " jak to super byłoby kupić wyrzutnie super drogich super fajnych pocisków ppanc o zasięgu większym niż te byle jakie 4,5-5,5 km...


Oby w najbliższych latach środków starczyło nie tylko na borsuki - ale i na gąsinicowe BWR, TRI i Raki...

michqq - Sro 29 Wrz, 2021

Cytat:
te bzdury są tylko wymysłem kolegi michqq, który nie może pogodzić się z tym ze ktoś się nie zgadza z wizją pt " jak to super byłoby kupić wyrzutnie super drogich super fajnych pocisków ppanc o zasięgu większym niż te byle jakie 4,5-5,5 km...


A.
To taki jest tytuł Mojej Wizji.

Powoli sie wyrabiasz, mianowicie Twoje odpyskiwania są bardziej zwarte, przez co łatwiej się je czyta.

Rozumiem że teraz dalszy scenariusz w planach jest taki, że mamy sobie wzajemnie zarzucać iż: "wcale nie powiedziałem to co Ty napisałes że ja powiedziałem".

Heh - To teraz ucz się:

Poddaję się.

Dokładnie taką miałem wizję, tylko nie umiałem jej sprecyzować, a teraz Ty nie tylko mi ją precyzyjnie wyłożyłeś, ale też całkowicie mi ją odwizjowałeś.

Uprzejmie pozdrawiam tych który jeszcze mają siłę to czytać.
:gent:

Cytat:
Oby w najbliższych latach środków starczyło nie tylko na borsuki - ale i na gąsinicowe BWR, TRI i Raki.


Jak najbardziej. Oby.

cthsqd - Sro 29 Wrz, 2021

Lumen napisał/a:
Pod warunkiem że cel będzie w zasięgu "detekcji" głowicy
To oznacza że musisz mieć dokładny "azymut" bo na tych 20 km naprawdę można "przestrzelić"
A to oznacza że tak naprawdę nie strzelasz w ślepo - jak się niektórym wydaje...
Tylko że możesz korygując lot pocisku "naprawić" błędy w rozpoznaniu...
I tyle...

Jakiej detekcji? Jeśli operator widzi to co mu pokazuje obraz z kamery to już sam decyduje gdzie kierować pocisk, więc głowica niczego nie wykrywa tylko oczy operatora.
Co do dokładności azymutu, to też nie wiem o czym mówisz, bo jeśli operator widzi wszystko od początku do końca, to jak ma się "przestrzelić"?

Cytat:
Nieee skądrze... A po co bawimy się w systemy kierowania ogniem?

Chyba ktoś myli pojęcia... Napisz co masz na myśli mówiąc SKO,

Cytat:
Przy czym powtarzam to jak mantra - nie strzelamy do jednego celu tylko grupy celów...
Bo przecież czołgi czy inne transportery nie będą pałętały sie samotnie tylko grupami - w sile plutonu, kompani, batalionu...

No i niby salwa plutonu czy kompanii moździerzy będzie miała taki efekt że zastąpi ppk? Nie.. nie będzie.
Zacznijmy od tego, że moździerz to bardzo słaba broń na czołgi. Trzeba by bardzo blisko trafić żeby go uszkodzić bardziej niż zadrapać farbę. Długi czas lotu pocisku dodatkowo utrudnia zadanie. Nawet zakładając że mamy jakaś cudowną amunicję, to i tak sprawność całego procesu od wykrycia do rażenia będzie wielokrotnie niższa niż skuteczność użycia ppk klasy Spike.
Nawet jeśli zakładasz rażenie celu obszarowego, to i tak można to co najwyżej traktować jako uzupełnienie, a nie substytut ppk.

Cytat:
Istota sporu polega na tym ze wobec problemów WP a więc niedopobru środków rozpoznawczych, oraz symbolicznej ilości środków ppanc w jednostkach ogólnowosjkowych (a mówiąc wprost - ile Spike masz w brygadzie zmechanizowanej) rozważania na temat pułku ppanc i spec-wyposażenia dla tego pułku są bardzo szkodliwe...

Tłumacząc jak chłop krowie - za dużo myślimy o środkach ogniowych a za mało o rozpoznaniu i dystrybucji informacji...

Z tym bym się mógł zgodzić, gdyby nie to, że nie mamy nawet środków ogniowych. Rozpoznanie mamy (teoretycznie) na głębokości pozwalającej na użycie artylerii klasy Kraba, czy wspomnianego Spike NLOS, ale praktycznie to potrzebujemy jednego i drugiego. Oczywiście oprócz szeregu innych rzeczy.

Unkas - Pią 01 Paź, 2021

Zbudowano/przebudowano gdzieś Abramsa, zmieniając armatę na "długą lufę"?
deacon fr3y - Pią 01 Paź, 2021

Według tej strony,
https://www.reddit.com/r/...ntent=post_body
Reñscy zapakowali L55 ale stabilizacja już się nie zmieściła.


Edit: nie reñscy ale armata zaadaptowana z L55 Leoparda. Nie wiem na ile sensowne to źródło, wszystkie wyniki zawalone przez gierki komputerowe.

Lumen - Sob 02 Paź, 2021

W Leo jest podobnie - tj. nie da się bezboleśnie wstawić L/55 z uwagi na stabilizacje

Kanadyjczycy coś tam w tej materii ćwiczyli - nim A6 kupili.

REMOV - Nie 03 Paź, 2021

Amerykanie pracowali nad 120 mm armatą XM360E1 o długości 50 kalibrów dla M1 Abrams. Ciut krótsza, ale problemów mniej.


deacon fr3y - Czw 07 Paź, 2021

Ciąg dalszy kołowrotu z Ajaxem:
https://www.defence24.pl/...riora-komentarz
Notabene, Anglicy w komentarzach na forach twierdzą że winą należy obarczyć nędzne wykonania kadłubów z Hiszpanii. Te spawane na Wyspach rzekomo są OK :efendi2:

Lumen - Wto 02 Lis, 2021

https://www.defence24.pl/...edem-hybrydowym

Cóż de facto nowy czołg na bazie Abramsa to już Amerykanie mieli pod koniec lat 80tych.

239099 - Pią 05 Lis, 2021

https://www.novinky.cz/do...d-stul-40377130
Dobrze szło - a zdechło...

michqq - Pią 05 Lis, 2021

Odsunięcie spraw w czasie teoretycznie daje szanse "wskoczenia" z Borsukiem (teoretycznie)
(Całkiem niźle Google translate radzi sobie z czeskim, wot tiechnika)

239099 - Pią 05 Lis, 2021

Wątpie -Czesi po przygodach z bezzałogową RCWS nie chcą słyszeć nic o bezzałogówkach
ASCOD był mocnym faworytem (bo GDLS siedzi w Czechach) ale po tym jakie są akcje z Ajaxem w UK chyba się boją utopić...

Żeby Borsuk miał szanse to musieli byśmy coś od nich kupić np.
- Danuty z czeskiego demobilu - i zmodernizować je
- nakupować Tatr na aplikacje z którymi Jelcz sobie średnio radzi...
Na czesko-polskiego Kryla z farszem po izraelsku za późno... Ale tak AG-35 na Tatrze
https://preview.redd.it/8surkbw5d4171.jpg?width=586&format=pjpg&auto=webp&s=90f3d513d2a834e64abc755c9a2f7dd9b26322d7
Z piorunami?
Mostów szturmowych dla batalionów na KTO też nie ma https://militaryleak.com/2018/09/21/tatra-am-50-ex-bridge-layer/

[ Dodano: Pią 13 Maj, 2022 ]
https://www.novinky.cz/do...iliard-40396869
Pepiki chcą leopardy 2A... - 44 kupia, a 20 (pewnie 14) leo 2A4 dostana - jako rekompensata za T-72...

Lumen - Pią 13 Maj, 2022

https://twitter.com/bttr01438851/status/1525139446676463616
Niemiaszki od Rheinmetala kombinują z wieża...
A kadłub gdzie? :cool:

CromCruach - Wto 07 Cze, 2022

ten fragment dot. Borsuka jest ciekawy

Cytat:
Producent deklaruje możliwość dostarczenia ok. 60 pojazdów w pierwszym roku produkcji seryjnej i ok. 120 w latach kolejnych. W praktyce oznacza to możliwość przezbrajania do dwóch batalionów zmechanizowanych (etatowo – 58 pojazdów) rocznie. Zakładane przezbrojenie co najmniej 10 batalionów zmechanizowanych nastąpiłoby zatem po około 5-6 latach.


reszta tutaj
https://tech.wp.pl/bojowy-woz-piechoty-borsuk-czyli-jak-dokonano-cudu-laczac-pancerz-i-sile-ognia,6777204022368832a

Lumen - Czw 06 Lip, 2023

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=40563
Godne odnotowania Renk to nie jest "jakaś firma" z sektora zbrojeniowego...

Ditz - Pią 07 Lip, 2023

Obserwując konflikt na Ukrainie zastanawiam się, w jakim kierunku powinno iść opancerzenie czołgów. Istotne są tutaj dwa pytania:

1) Jaki procent trafień, w tym trafień skutecznych, nastąpił na skutek ognia bezpośredniego, w szczególności w przedni pancerz.
2) Jaki procent maszyn został wyeliminowany przez środki uderzające w górny pancerz: kierowane pociski artyleryjskie, amunicja krążąca, proste drony, broń lotnicza, ppk i granatniki uderzające w górny pancerz (Javelin, NLAW).

Być może czołgi kolejnej generacji powinny poświęcić część pancerza frontalnego na rzecz dopancerzenia stropu?

Pomijam tutaj aktywne i pasywne systemy samoobrony, bo one i tak będą stosowane w każdym wypadku.

kaczkodan - Pią 07 Lip, 2023

Ditz napisał/a:
Obserwując konflikt na Ukrainie zastanawiam się, w jakim kierunku powinno iść opancerzenie czołgów.


Powinno iść w stronę obrony aktywnej, o ile czołg ma jeszcze jakiś sens w porównaniu do artylerii z amunicją precyzyjną. W chwili obecnej wygląda na to, że czołg uległ rozszczepieniu na armatohaubicę samobieżną i drona, co powoduje że nie potrzebuje już pancerza.

Ditz napisał/a:
Być może czołgi kolejnej generacji powinny poświęcić część pancerza frontalnego na rzecz dopancerzenia stropu?

Bez opancerzenia przeciwko APFSDS od przodu czołg przestaje być czołgiem.
Na strop potrzeba minimum 200 mm, żeby wytrzymać uderzenia latających EFP-ów typu BONUS które na pewno będą atakować spoza zasięgu ASOP-ów. Być może będzie trzeba to podnieść do 300 mm.

Co do ASOPów - amunicja programowalna do czołgów może być absolutnie zabójcza. Jeden pocisk szrapnelowy 120 mm może dostarczyć tyle lotek co seria 40 pocisków 35 mm. Jeśli jeszcze dołoży się trochę farby, to wyeliminowanie wszystkich przyrządów optycznych z kierunku trafienia jest pewne, a do tego farba ładnie oznaczy cel. Nie sądzę aby jakikolwiek system ochrony aktywnej był przed tym w stanie obronić, a do tego zostanie on znokautowany i w następnej kolejności poleci APFSDS.

[ Dodano: Pią 07 Lip, 2023 ]
Ditz napisał/a:
1) Jaki procent trafień, w tym trafień skutecznych, nastąpił na skutek ognia bezpośredniego, w szczególności w przedni pancerz.

W walkach czołgów okazało się, że trafienia boczne to około połowy wszystkich - znacznie więcej niż się spodziewano w analizach. Mogło to wynikać z większej ilości zasadzek.
Obecnie 70% strat czołgów to artyleria, potem miny, potem PPK.
Jak z tego wynika, czołg stracił swoją podstawową funkcję (jeśli chodzi o czołgi zachodnie) - walki z innymi czołgami . Dzieli los pancerników - podstawową rolą pancerników była... walka z innymi pancernikami. Gdy jedna strona przestaje je budować, to druga również nie ma powodu. Artyleria stała się analogiem lotniskowców. Jeśli jedna strona nie buduje czołgów, to "czołgi" drugiej nie potrzebują walczyć z innymi czołgami, czyli nie potrzebują pancerza oraz tak mocnej armaty.
Według mnie rolę czołgów mogą przejąć ciężkie BWP o masie rzędu 65 ton z systemami obrony aktywnej.
Na tych samych podwoziach i podobnie opancerzone (aby zbierać śmieci z pocisków zniszczonych obroną aktywną) będą systemy artyleryjskie. Uzbrojenie BWP wzrośnie do 50-57 mm, bo minimalnie taki kaliber będzie potrzebny aby mogły się wzajemnie zwalczać. Armaty te dostaną wysokie kąty podniesienia i przejmą też funkcje OPL.

Lumen - Pią 07 Lip, 2023

Fajnie sobie przeczysz...

Bo skoro eliminowanie ASOP jest takie proste pociskiem programowalny 120mm, a czołgowego stropu nie można dopancerzać - to co da 65tonowy BWP z ASOP
Przecież będzie
Jeszcze gorzej opancerzony
Jeszcze gorzej uzbrojony...

Struktura strat - czyli głównie artyleria, HEAT niszczące od burt, a na końcu APFSDS-T to
nie jest nowość - tylko pewien standard wynikający min. z wypracowanej od lat taktyki. (kto normalny strzela ręcznymi środkami ppanc w front czołgu)

Przy okazji UA potwierdza pewne dogmaty z ZSSR/UW
Czyli utrzymanie tempa natarcia niedopuszczenie od tego by nieprzyjaciel mógł sobie ogarnąć jakieś pozycje - ma sens. Bo przebijanie się przez pozycje to dopiero krwawa jatka...
No i wożenie takiej ilości HE-FRAG w czołgach...

Ja bym nie uśmiercał czołgów - tylko zastanowiłbym sie co by było gdyby ukraińskie czołgi miały
- programowaną amunicje
- możność wskazywania (podświetlania) celów dla artylerii

focus - Sob 08 Lip, 2023

kaczkodan napisał/a:
Jak z tego wynika, czołg stracił swoją podstawową funkcję (jeśli chodzi o czołgi zachodnie) - walki z innymi czołgami


Jaka to niby wg. twojej teorii to funkcja ???
Ps. Te ze wschodu, pewnie zachowały .....

kaczkodan - Sob 08 Lip, 2023

Lumen napisał/a:
Fajnie sobie przeczysz...
Rysuje scenariusze. Przy czym czołg na sterydach wciąż może pozostać użyteczny a nieoptymalny kosztowo. Te sposoby na pokonywanie ASOP-ów mogą być wyłącznie środkiem aby uratować obecne inwestycje w czołgi już nabyte.

Lumen napisał/a:
Bo skoro eliminowanie ASOP jest takie proste pociskiem programowalny 120mm, a czołgowego stropu nie można dopancerzać - to co da 65tonowy BWP z ASOP


Z BWP nie zrezygnujemy - bo trzeba jakoś przewieźć piechotę aby zająć teren/budynki, przynajmniej na razie. Potrzebujemy dookólnej odpornosci na 30 mm. ASOP utwardzi taki BWP na pociski rakietowe i artyleryjskie. A jeśli będzie posiadał armatę automatyczną 57 mm, mogącą strzelać z prędkością 240 strzałów na minutę, to i tak zniszczy odpowiadające mu pojazdy i "oślepi" czołg.

Lumen napisał/a:
- możność wskazywania (podświetlania) celów dla artylerii

Sama możliwość podświetlania powinna być uniwersalna również dla użycia własnej amunicji, ale lepiej zrobią to drony wspierające atak... Podobno rosyjskie już teraz mogą podświetlać cele odległe do 4.5 km.
Podświetlanie pojedynczego celu wyłączy dowódcę czołgu czy celowniczego na minutę, i jednocześnie narazi na atak.

Lumen napisał/a:
Ja bym nie uśmiercał czołgów - tylko zastanowiłbym sie co by było gdyby ukraińskie czołgi miały
- programowaną amunicje


Przede wszystkim ASOP który również byłby w stanie niszczyć pociski artyleryjskie, w tym te uderzające blisko. Wtedy koncentracja czołgów z powrotem nabrałaby sensu, bo mogłyby się wspierać ogniem obronnym przeciwpocisków, zakłóceniami i zadymianiem. Do tego trał przeciwminowy i można by z powodzeniem atakować pozycje Rosyjskie. Jeśli atak byłby wspierany silnym ogniem kontrbateryjnym z radarami pola walki, to ograniczone działanie wszystkich środków przeciwpancernych spowodowałoby podobne efekty użycia czołgów jak w latach 1917-1918.

Jeśli przeciwpocisk kosztowałby do ok. 10 tyś. USD i czołg mógłby ich zabierać ok. 100 w wyrzutni VLS w niszy wieży, to skoncentrowany atak kilkudziesięciu czołgów byłby nie do zatrzymania, a stosowane środki przeciwpancerne zupełnie nieefektywne kosztowo.

[ Dodano: Sob 08 Lip, 2023 ]
focus napisał/a:
Jaka to niby wg. twojej teorii to funkcja ???

Czołgi NATO były "przeciwpancerne", a wszędzie to walka z innymi czołgami determinowała uzbrojenie i poziom opancerzenia.

michqq - Sro 19 Lip, 2023

Cóż, w tej dyskusji należy podkreślić, że czołgi zachodnie współcześnie eksploatowane masowo: Leo-2, Abrams, najprawdopodobniej nadal będa eksploatowane, wyznaczając pewnien standard "de facto".

Raczej nie przewidujemy ich wycofania, a jedynie dalsze modyfikacje.

Po drugie, wojna na Ukrainie w znacznym stopniu, jakbytonapisać, wyeliminuje fizycznie zasoby czołgów poradzieckich, od T-54 przez T-72 do T-90 włącznie. Obie strony skupuja na świecie zarówno te czołgi jak i cześci do nich.

Po trzecie, wojna na Ukrainie pokazuje, że czołgi starszych generacji nadal sa użyteczne w praktyce, i ten punkt programu wymaga rozwinięcia.

Otóż:
W latach 70tych i 80tych, panowała koncepcja w myśl której czołgi będa podstawowymi wozami bojowymi na lądowym polu walki. Wszystkie inne pojazdy miałyby być uzypełnieniem czołgów, wojska lądowe miały stac na masowym uczołgowieniu.
Tak więc czołg jako podstawowy wóz bojowy, czołg jako rozpoznanie, czołg jako maszyna inżynieryjna, użycie czołgu do ostrzału artyleryjskiego (ogniem pośrednim) no ba - a i zwalczanie śmigłowców czołgami planowano - specjalna amunicja armatnia.

Czołgi masowo, czołgi do wszystkiego, a sednem działań lądowych miałyby być - w konsekwencji powyższego - pojedynki pododdziałów czołgów.

W związku z faktem że wojna lądowa miałaby bazowac na pojedynkach pododdziałów czołgów z pododziałami czołgów, tak więc i czołg, co logiczne, robił się przedawnionym gdy słabo sobie radził w pojedynkach z najnowocześniejszymi czołgami.

Współczenie koncepcja ta - masowego uczołgowienia wojsk lądowych - całkowicie upadła.
Konstrukcja czołgów się nie zmieniła, ale realia wojny sa inne niż wymyślano. Wojny lądowej już nie postrzega się jako pojedynków pomiędzy pododdziałami czołgów. Czołgi sa niszczone artylerią, bezpilotowcami, ppk, minami - to raz, a także czołgi nie sa głównym wozem bojowym Wojsk Lądowych, tylko raczej wozem wsparcia i przełamania, procentowo występują jako znacząca mniejszość wozów bojowych.

W konsekwencji okazało się że MOŻNA używać w praktyce w walkach czołgów które dawniej wydawałyby się zdyskwalifikowane z racji ustępowania w pojedynkach. Poprostu dla tego, ze pojedynków czołgowo-czołgowych jest skrajnie mało.

I teraz, po tym przydługim wstępie, do rzeczy:

Ja bym się faktycznie zgodził z ideą, że nowe czołgi mające UZUPEŁNIĆ Leo-2 i Abramsy, niekoniecznie będą bazowały na tej samej filozofii co Leo-2 i Abrams, mianowicie na armacie 120mm i silnie niesymetrycznym pancerzu, tj z metrowym RHA od przodu. Jak najbardziej prawdopodobne sie wydaja przyszłe czołgi mające bardziej usymetryzowany pancerz ( strop, boki, tył ) kosztem pocienkowania pancerza przedniego. Mniej wierzę w czołgi "silnie konfigurowalne" w których możnaby przekładać pancerz "albo na boki albo na przód", dlategożponieważ położenie środka ciężkości przesuwac można tylko trochę, podwozie nie jest aż tak elastyczne żeby przekombinowywać.
Co do wieży, to bardzo być może zobaczymy renesans armaty 105mm NATO, a to z tego powodu że czołg będzie w mniejszym stopniu pojazdem kontr-czołgowym, a w większym stopniu uniwersalnym wsparciem działań. W związku z tym ważne będą takie sprawy jak większa jo i wiekszy zakres kątów podniesienia - a mniejszy nacisk będzie kładziony na przebijalność bardzo grubych blach.

W konflikcie Chińsko-Indyjskim Chiny zastosowały nowy rodzaj wozu bojowego, czołg Type-15, jako specjalizowany czołg górski.
Ma gwintowaną 105-mm armatę z automatem ładowania i jo 38 sztuk (ponoć kompatybilna z amunicją NATO), uzupełnione ppk (z armaty strzelane), względnie duży zakres kątów podniesienia armaty, plus o ile rozumiem, dodawanie pochyleń zawieszeniem hydropneumatycznym.
Prasa donosi że w skład wektroniki wchodzi radar milimetrowy w standardzie i że ppk strzelane z armaty istnieją tez w wersji przeciwśmigłowcowej.
Na wieży głównej dodatkowo druga wieża lekka typu otwartego ("zdalnie sterowany moduł uzbrojenia") z WKM i GA, przy czym niektóre źródła podają że oba równocześnie (ga jest szczególnie ważny w warunkach górskich jak sądzę)
Masa 33-35 ton zależnie od wersji, pokonuje teren o nachyleniu 60%, silnik dostosowany do pracy w warunkach wysokogórskich.
Pancerzw w pewnym stopniu wariantowy (dodatkowe panele albo czołowe albo boczne)
Poza warunkami górskimi, Chiny eklamuja go jako maszynę do walk w terenie zalewowych pól ryżowych, co nas może śmieszyć, ale w państwach Azji niekoniecznie śmieszy. Sprzedają wersję eksportową, na razie skusił się Bangladesz.

I teraz tak:
Indie eksploatujące T-90 po drugiej stronie granicy zgłosiły pilna potrzebę przezbrojenia w odpowiednik/równoważnik Type-15.

Być może to sa pierwsze symptomy "nowego" w zakresie czołgów.

P.S:
A zupełnei inny temat to idea czołgu bezzałogowego. Wszystkie rozważania powyższe można sobie w buty włożyć, jeśli ostatecznie wygra koncepcja czołgu bezzałogowego, sterowanego spoza kadłuba.
:czytanie:
https://mil.news.sina.com.cn/jssd/2019-10-04/doc-iicezzrr0034416.shtml
(google translate daje rade)

Lumen - Sro 19 Lip, 2023

michqq napisał/a:
Po trzecie, wojna na Ukrainie pokazuje, że czołgi starszych generacji nadal sa użyteczne w praktyce, i ten punkt programu wymaga rozwinięcia.
Odkrycie....
Naprawdę... Pewnie zarówno ruskie jak i armie NATO nie wiedziały po co chomikowały te czołgi przez cała Zimną wojnę.
michqq napisał/a:
W latach 70tych i 80tych, panowała koncepcja w myśl której czołgi będa podstawowymi wozami bojowymi na lądowym polu walki.
Nieprawda - to są tylko twoje banialuki...
Lata 70 a już na pewno lata 80te to silna mechanizacja piechoty - czyli szeroka przesiadka piechoty na BWPy (w armiach NATO - bo ruskie zrobiły to wcześniej)
Rozbudowano obronę przeciwpancerną - oparta o kolejne generacje ppk.
Śmigłowce bojowe - które powstały pierwotnie jak maszyny do wspierania piechoty poszły w kierunku latającego odwodu ppanc. (Szczególnie w NATO)

Owszem - czołg nie był marginalizowany - ale też nie był faworyzowany w stosunku do innych systemów uzbrojenia w wojskach lądowych.

Prawdziwy przełom to upowszechnienie się nawigacji GPS i amunicji percyzyjnej...
Ale to nie są lata 70, ba nawet nie 80te...
michqq napisał/a:
Czołgi masowo, czołgi do wszystkiego, a sednem działań lądowych miałyby być - w konsekwencji powyższego - pojedynki pododdziałów czołgów.
Nieprawda - czego dowodem jest choćby to że "ofensywna" armia radziecka ładowała do czołgów HE-Fragi i kumule i relatywnie mało podkalibrowych...

W życiu cokolwiek przeczytałeś o taktyce? Np o tym jak np. urzutowany byłby pułk zmechanizowany do ataku?

michqq napisał/a:
Współczenie koncepcja ta - masowego uczołgowienia wojsk lądowych - całkowicie upadła.
Ta bajka dobrze się sprzedawała - jakieś 15 lat temu...

michqq napisał/a:
Konstrukcja czołgów się nie zmieniła, ale realia wojny sa inne niż wymyślano.
Myślano? Czy to może myślałeś... Bo mnie na UA jedynie co zaskoczyło to nieudolność ruskich...
A na pewno nie odkrycia pokroju - okopana piechota jest trudna do wygonienia, czy też samotny czołg jest łatwym celem...
michqq napisał/a:
Wojny lądowej już nie postrzega się jako pojedynków pomiędzy pododdziałami czołgów. Czołgi sa niszczone artylerią, bezpilotowcami, ppk, minami
Tak jak to by było w czasie "starcia UW z NATO" z tym że dodatkowo taktyczne bomby A niszczyłby większe zgrupowania wojsk (no cóż... precyzyjnych Himarsów wówczas nie było)

michqq napisał/a:
. Poprostu dla tego, ze pojedynków czołgowo-czołgowych jest skrajnie mało.
Może po prostu czołgów jak i sił jest relatywnie mało?
Mało jak na front który liczy ile... 1000 km?
Ile czołgów mają armie - 1,5-2 tyś... Czyli mniej niż 2 na każdy km frontu
A nie wszystkie wozy są na linii walk...

I to jest clou - każda kolejna wojna pokazuje jak "coraz rzadszym szykiem" nacierają na siebie wojska.

michqq napisał/a:
W związku z tym ważne będą takie sprawy jak większa jo i wiekszy zakres kątów podniesienia - a mniejszy nacisk będzie kładziony na przebijalność bardzo grubych blach.
Jasne - bo haubice i moździerze (czyli artyleria) wyginęła...

michqq napisał/a:

W konflikcie Chińsko-Indyjskim Chiny zastosowały nowy rodzaj wozu bojowego, czołg Type-15, jako specjalizowany czołg górski.
Ma gwintowaną 105-mm armatę z automatem ładowania i jo 38 sztuk (ponoć kompatybilna z amunicją NATO), uzupełnione ppk (z armaty strzelane), względnie duży zakres kątów podniesienia armaty, plus o ile rozumiem, dodawanie pochyleń zawieszeniem hydropneumatycznym.
Prasa donosi że w skład wektroniki wchodzi radar milimetrowy w standardzie i że ppk strzelane z armaty istnieją tez w wersji przeciwśmigłowcowej.
Wow - a ile w tym prawy a ile propagandy... Pomijam ze o wielu lat są ppk wystrzeliwane z luf armatnich (GLATGM) - ruskie to mają i bodaj UA albo Karabach to był pierwszy konflik gdzie użyto bojowo tych wynalazków...
Zestrzeliwanie śmigłowców- pewnie. Jest taki LAHAT - naprowadzany laserem, więc jeśli cel jest w zasięgu podświetlacza i nie jest w ruchu to się trafi...

Tylko że to wszystko szmery bajery na poziomie strzelania na 4 km z armaty.

Indie od dobrych kilku lat "szukają" lekkiego czołgu bo faktycznie w himalajach standardowe rozwiązania się nie przydają...
Nawet Andersa sobie oglądali - swego czasu...

Wiec widać - złapałeś się na jakieś klikbajtowe bzdury, którymi się ekscytujesz...

Równie dobrze mogłeś zaproponować uzbrojenie BWPa w niskociśnienowe armaty do miotania He-Frag (lepsze wsparcie piechoty), albo budowę na bazie "BWP" czołgu uzbrojonego w armatę 57-75mm - co lansuje były pracownik Bumaru inż. Leszek Nowak.

michqq - Sro 19 Lip, 2023

Lumen napisał/a:
Odkrycie....
Naprawdę...


W co drugiej linijce Twojej wypowiedzi mógłbym wstawić taki tekscik.

Rozumiem że oczekujesz wyłącznie idei z kategorii odkrywczych?

To odpuśc sobie czytanie moich wypowiedzi, generalnie to co JA wypisuje na nfow to jest - z założenia - uporządkowywanie tematu "po mojemu" plus pewne nieliczne "wolne myśli" nie aspirujące do odkryć naprawdę

Przykro mi że Cię rozczarowywuję. Szyderco. Powinienes juz się przyzwyczaić?

Cytat:
czołg nie był marginalizowany - ale też nie był faworyzowany w stosunku do innych systemów uzbrojenia w wojskach lądowych


No własnie - był faworyzowanym, co widać w wielu aspektach, w tym w Polsce np. po w priorytetach wyboru kierunków przez zdolniejszych studentów WAT... :cool: :cool: :cool:
:gent:

Lumen napisał/a:
Równie dobrze mogłeś zaproponować...


Najwyższy zaś poziom szydzenia osiągamy wtedy, gdy wymyślimy co przedpiśca zaproponowac mógłby choć nie zaproponował był. I to właśnie obśmiejmy!
W taki pojedynek nie wejdę, drogi Lumenie, głównie z szacunku do czytelników.
:gent:

kaczkodan - Czw 20 Lip, 2023

Lumen napisał/a:
Może po prostu czołgów jak i sił jest relatywnie mało?

W stosunku do broni przeciwczołgowej? Na pewno.
Ukraina pokazuje teraz, a w 2014 roku Donbas, że artyleria niszczy ugrupowania czołgów. Siłą czołgów była koncentracja, ale obecnie każda koncentracja skończy się ich masakrą nawet z użyciem klasycznej amunicji.
Mogłoby się wydawać że może być to fałszywy wniosek wynikający z tego, że niewielkie ataki czołgów pozwalają koncentrować ogień nieproporcjonalnie wielkiej ilości artylerii, ale to właśnie brak celności klasycznych a wciąż skutecznych i opłacalnych cenowo pocisków temu przeczy. Jedyne czynniki które dawały szanse czołgom to przegrzewanie się luf artylerii i szybkość ataku, tylko że obecne możliwości zwiadu za pomocą dronów spowodowały, że artyleria może niszczyć czołgi na długo zanim dojadą one na linię frontu. Amunicja precyzyjna jest z kolei remedium na przegrzewanie się luf.
A potem są jeszcze miny, Javeliny, Wichry. I zupełnie nowe zagrożenie - amunicja krążąca.

Czołg umarł. Tak samo jak wyspecjalizowany śmigłowiec szturmowy. Są nieopłacalne ekonomicznie. Jedynym powodem dla którego niektórzy tego nie dostrzegają jest przejściowy brak naprawdę masowej produkcji dronów i precyzyjnych pocisków rakietowych, bo to co jest obecnie to manufaktury eksperymentalne i niedoinwestowany przemysł.
Warto sobie przypomnieć jak wygląda to w prawdziwych warunkach wojny materiałowej - świetnym przykładem są zapalniki zbliżeniowe. Cena spadła z 732 do 18 USD w ciągu 3 lat. Amunicja precyzyjna wszelkiego rodzaju znajduje się obecnie w środku tej drogi.

Lumen napisał/a:
Nieprawda - czego dowodem jest choćby to że "ofensywna" armia radziecka ładowała do czołgów HE-Fragi i kumule i relatywnie mało podkalibrowych...

Szanse na to że czołg wystrzeli więcej niż kilka pocisków podkalibrowych w pojedynku czołgowym są znikome. Zwłaszcza jeśli "planuje się" wielką przewagę liczebną.

Lumen napisał/a:
Równie dobrze mogłeś zaproponować uzbrojenie BWPa w niskociśnieniowe armaty do miotania He-Frag (lepsze wsparcie piechoty)

Ale przecież tak się robi od dawna, i rozwiązanie wcale nie przeszło do lamusa bo tym właśnie są nowoczesne granatniki automatyczne 30-40 mm z jednej strony i automatyczne moździerze 120 mm z drugiej!

Lumen napisał/a:
albo budowę na bazie "BWP" czołgu uzbrojonego w armatę 57-75mm - co lansuje były pracownik Bumaru inż. Leszek Nowak.

Można prosić o jakieś namiary na te propozycje? Bo od długiego czasu jestem zwolennikiem posadzenia armat morskich w tych kalibrach na pojazdach lądowych celem stworzenia uniwersalnej platformy ogniowej, i do wspacia piechoty i do OPL.
Swoją drogą armata 76 mm z kierowanymi przeciwlotniczymi pociskami podkalibrowymi DART to naprawdę potęga - może mieć większą skuteczność od pocisków typu Stinger przy wielokrotnie mniejszym koszcie jednostkowym.

Lumen - Czw 20 Lip, 2023

michqq napisał/a:
[
W taki pojedynek nie wejdę, drogi Lumenie, głównie z szacunku do czytelników.
:gent:
No jasne... do następnego bajdurzenia...

Właśnie szysze z takich co 100 razy napominani nadal nie przyjmują do wiadomości że może by tak zamiast niezwłocznie publicznie się dzielić swym prywatnym wielkim odkryciem" - upewnili się czy aby to odkrycie jest nim faktycznie i czy przypadkiem ktoś 20 lat temu o tym już nie napisał.

Bo to że ekscytujesz sie klikbjatem o chińskich czy hinduskich lekkich tankach - egzotyce o zupełnie marginalnym znaczeniu - cóż... To tylko tobie wystawia złą opinie...
W tym samym czasie Amerykanie ze swym najbardziej zaawansowanym technicznie przemysłem zbrojeniowym rozpoczęli produkcje czołgu lekkiego dla swych lekkich formacji

I ten wóz waży w okolicach masy czołgu T-72, ma armatę 105mm - czyli gorszą niż T-72 a odporność pancerza (na oddziaływanie artylerii czy amunicji krążącej) nie odbiega od T-72, za to odporność na "klasyczne" środki ppanc - cóż wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazuje że jest jednak gorsza...

Przy czym nie zestrzeliwuje śmigłowców, nie ma ani nawet nie ma bezzałogowego modułu do trałowania / neutralizacji min przed pojazdem.
W zasadzie ten radziecki pojazd jest bardziej "innowacyjny" niż wóz który wchodzi do produkcji seryjnej w roku 2023
https://forums.kitmaker.net/uploads/default/original/3X/2/b/2b9226227b0ec7028dee96e0dfb750c7769c8964.jpeg

kaczkodan napisał/a:

W stosunku do broni przeciwczołgowej? Na pewno.
PRZECIWPANCERNEJ k...
W języku polskim jest broń przeciwpancerna, pocisk przeciwpancerny....
kaczkodan napisał/a:
Ukraina pokazuje teraz, a w 2014 roku Donbas, że artyleria niszczy ugrupowania czołgów.

W czasie 2 WŚ też...
kaczkodan napisał/a:
Siłą czołgów była koncentracja, ale obecnie każda koncentracja skończy się ich masakrą nawet z użyciem klasycznej amunicji.
Siłą piechoty także, artylerii też - co widać po niemożności przełamania pozycji obronnych przez SZ UA.

kaczkodan napisał/a:
Jedyne czynniki które dawały szanse czołgom to przegrzewanie się luf artylerii i szybkość ataku,
lol kolejny...
Zacznijmy od podstawy
W Regulaminie działań WL masz
Cytat:
Wyróżnia się następujące rodzaje natarcia: rozpoznanie walką, rajd,
kontratak, atak wyprzedzający, natarcie szybkie, natarcie planowe

W tym samym Regulaminie nieco dalej masz
Cytat:

Formy natarcia:
1) Przełamanie
2) Bój spotkaniowy
3) Pościg


Nie wszystkie formy natarcia wymagają użycia czołgów - przynajmniej w pierwszym etapie....
W przełamaniu - co próbują obecnie dokonać Ukraińcy "duże zgrupowania" czołgów nie są potrzebne. Te uruchamiane są po przebiciu się przez pozycje obronie przez piechotę i artylerię

To nie wrzesień 1939...
kaczkodan napisał/a:
Czołg umarł. Tak samo jak wyspecjalizowany śmigłowiec szturmowy. Są nieopłacalne ekonomicznie. Jedynym powodem dla którego niektórzy tego nie dostrzegają jest przejściowy brak naprawdę masowej produkcji dronów i precyzyjnych pocisków rakietowych, bo to co jest obecnie to manufaktury eksperymentalne i niedoinwestowany przemysł.
Tiaaa ppk miały wyprzeć czołgi już w latach 60tych...
Podobnie jak inne rakiety inne systemy uzbrojenia...

Tylko że twojego drona nie da się postawić na skrzyżowaniu by stał i kontrolował to miejsce...
Tak samo jak pojazdy nie zastąpiły piechoty...

Drony czy armunicja precyzjna nie stoi w sprzeczności z czołgiem - czołg może być mobilnym wozem do wskazywania celów dla artylerii, jak wyrzutnia i stacją retranslatycjną dla BŚR.
kaczkodan napisał/a:
Szanse na to że czołg wystrzeli więcej niż kilka pocisków podkalibrowych w pojedynku czołgowym są znikome. Zwłaszcza jeśli "planuje się" wielką przewagę liczebną.
No i dlatego ruscy tyle podkalibrowych ile brali...
Naprawdę mniej gier komputerowych więcej książek.
Czołg nie jest od pojedynków z czołgami - tylko do dezorganizacji zaplecza przeciwnika po dokonaniu przełamania (lub obejściu pozycji czy innej formy wejścia na tyły)

Wszystko po to by po raz kolejny nie nacierać przez okopy....
Gdyby UA po intensywnej wiośnie i lecie 2022 miała dość sprawnych czołgów i ludzi do prowadzenia działań manewrowych to by rusek się nie okopał.
A gdyby się nie okopał to dziś nie byłoby tych problemów...
kaczkodan napisał/a:
Lumen napisał/a:
albo budowę na bazie "BWP" czołgu uzbrojonego w armatę 57-75mm - co lansuje były pracownik Bumaru inż. Leszek Nowak.

Można prosić o jakieś namiary na te propozycje?
Poszukaj sobie na Tweeterze - bodaj z szurami od AdArmy się kumpluje...
manfred - Czw 20 Lip, 2023

Przełamanie bez czołgów. Chyba sturmtruppen powinni se Ukraińcy wskrzesić.

Czołg do dezorganizacji zaplecza. Nie mogę.

Stefan Fuglewicz - Czw 20 Lip, 2023

Taki paradoks. Kiedy wobec dobrze zorganizowanej obrony - zapory przeciwczołgowe i przeciwpiechotne, rozbudowane okopy, silny ogień przeciwpancerny i ogień artylerii, naprowadzany ze stanowisk obserwacyjnych - czołgi nie dają rady, pozycję zdobywa piechota.
Dziwne ale prawdziwe.

Przy okazji - jak zauważył Lumen, broń i pociski są przeciwpancerne.
Natomiast zapory - np. rowy i jeże - są przeciwczołgowe.

michqq - Czw 20 Lip, 2023

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Kiedy wobec dobrze zorganizowanej obrony - zapory przeciwczołgowe i przeciwpiechotne, rozbudowane okopy, silny ogień przeciwpancerny i ogień artylerii, naprowadzany ze stanowisk obserwacyjnych - czołgi nie dają rady, pozycję zdobywa piechota.


No niezabardzo. Z mojej obserwacji wynika że Ukraina nigdzie nie użyła - równoczesnie w jednym punkcie - choćby batalionu zachodnich czołgów razem, w celu usiłowania przełamania.

To nie jest więc tak że "nia dało rady" tylko raczej "nie próbowano".

A z drugiej strony zadziwia mnie że nie używa sie radiowo sterowanych jakichś starych MTLB czy BWP-1 które poszłyby na samobójczy rajd w pole minowe, rozwijając za sobą "kiełbasę" ładunków wydłużonych.
To nie powinno być specjalnie trudne do zrobienia, za to powinno byc bardzo efektywne, zwłaszcza pod osłoną dymów.

W czterdziestym czwartym Niemcy cos takiego umieli robić - Goliata przewodowo - a Ukraina w XXI wieku nie umie?

To po Rusackiej stronie słychać o zdalnie sterowanych czołgach (starych, wypełnionych MW)

kaczkodan - Czw 20 Lip, 2023

Lumen napisał/a:

Lumen napisał/a:
PRZECIWPANCERNEJ k...
W języku polskim jest broń przeciwpancerna, pocisk przeciwpancerny....

Nie każda broń przeciwpancerna jest przeciwczołgowa, takie czasy. Komara bym tak nie nazwał :)
Dlatego chciałem być bardziej precyzyjny.

Lumen napisał/a:
Tiaaa ppk miały wyprzeć czołgi już w latach 60tych...
Podobnie jak inne rakiety inne systemy uzbrojenia...

Atomowe pole walki. Zasadniczo wszystkie ludziki co to miały szczelać do tych czołgów byłyby zajęte konaniem na ostrą chorobę popromienną. A czołg jest fantastycznie odporny na wybuchy jądrowe i ma filtrację.
A teraz nawet stare TOW-y z lat 70 wciąż robią znakomitą robotę, co oznacza że przewidywania nie były żadną przesadą w konflikcie konwencjonalnym, zwłaszcza w odniesieniu do czołgów z epoki.
Lumen napisał/a:
Tylko że twojego drona nie da się postawić na skrzyżowaniu by stał i kontrolował to miejsce...
Są inne za pomocą których się da, nie licząc po prostu obserwacji. Bo do tego kontrola się sprowadza. A na skrzyżowaniu postawi się kilkanaście min przeciwburtowych - za pomocą dronów, a w razie problemów wezwie ogień artyleryjski.
Lumen napisał/a:
Drony czy amunicja precyzjna nie stoi w sprzeczności z czołgiem

Za wyjątkiem żarcia pieniążków z tego samego koryta :P
Lumen napisał/a:
W przełamaniu - co próbują obecnie dokonać Ukraińcy "duże zgrupowania" czołgów nie są potrzebne. Te uruchamiane są po przebiciu się przez pozycje obronie przez piechotę i artylerię
To nie wrzesień 1939...

We wrześniu praktycznie nie było przypadków przebijania się (poza paroma przypadkami) przez czołgi niemieckie - one nasze siły objeżdżały!
Lumen napisał/a:
Wszystko po to by po raz kolejny nie nacierać przez okopy....

Po to czołgi wymyślono, i jeszcze podczas IIW.Ś. robiono TOG-i.
Problemem jest obecnie brak odpowiednich czołgów. Może to zabrzmi dziwnie, ale widzę potencjał nawet dla 150-200 tonowców, byleby były w częściach. Bo takie czołgi byłyby odporne na wszystko.
Notabene mogę się pochwalić że mam pomysł jak uodpornić czołgi na naprowadzanie laserowe.
Montujemy czujniki laserowe dookoła czołgu i kilka projektorów. Przy podświetleniu powinny wyświetlić z identyczną modulacją (poniżej mikrosekundy opóźnienia) sztuczny cel obok, dużo atrakcyjniejszy dla czołgu. A na czas samego podświetlania pokryć czołg absorberem dla tej długości fali.
BAAARDZO hardkorowym rozwinięciem idei jest pokrycie czołgu ultraczarną farbą w stylu vantablack. Podświetlenie w ogóle nie zadziała, dalmierze laserowe też. Przy ataku rozwijano by taką samą ultraczarną kotwioną folię, co spowodowałoby, że czołg byłby niewidoczny przy obserwacji z góry, nie byłoby widać niczego poza nitkami na których potencjalnie znajdują się cele, ani ile ich jest (i tak robią się "czołgostrady" do których ruch jest ograniczany). Takie "czarne drogi" byłyby też przydatne do ukrywania ruchu i koncentracji wojsk po swojej stronie. Oczywiście są radary i inne zakresy widma, ale możliwość zablokowania światła widzialnego, uv i bliskiej podczerwieni jest naprawdę fajna.
Kolejnym kandydatem do "zaczernienia" są sieci kolejowe i pociągi, choć w tym przypadku zupełnie wystarczyłyby parawany.

michqq - Czw 20 Lip, 2023

Cytat:
widzę potencjał nawet dla 150-200 tonowców, byleby były w częściach. Bo takie czołgi byłyby odporne na wszystko.


Dwustutonowy bunkier ani dwustutonowy okręt nie są odpornymi na wszystko.
Do której klasy chodzisz?

Cytat:
BAAARDZO hardkorowym rozwinięciem idei jest pokrycie czołgu ultraczarną farbą w stylu vantablack. Podświetlenie w ogóle nie zadziała, dalmierze laserowe też. Przy ataku rozwijano by taką samą ultraczarną kotwioną folię, co spowodowałoby, że czołg byłby niewidoczny przy obserwacji z góry, nie byłoby widać niczego poza nitkami na których potencjalnie znajdują się cele, ani ile ich jest (i tak robią się "czołgostrady" do których ruch jest ograniczany). Takie "czarne drogi" byłyby też przydatne do ukrywania ruchu i koncentracji wojsk po swojej stronie. Oczywiście są radary i inne zakresy widma, ale możliwość zablokowania światła widzialnego, uv i bliskiej podczerwieni jest naprawdę fajna.


Lato jest.
Wyjedź pod namiot, zabierając w teren czarne dzinsy czarny plecak i innetam czarne elementy.
Dowiesz się jak wyglądają używane w plenerze.
:ognicho:

Stefan Fuglewicz - Czw 20 Lip, 2023

Dwustutonowy "bunkier" (poprawnie: schron) zdecydowanie nie jest odporny na wszystko, bo to będzie jeden z mniejszych.

Pisząc o zdobywaniu umocnień nie miałem na myśli Ukrainy, tylko ogólną zasadę, stosowaną już podczas II wojny światowej. Jak ktoś ją zna, to nie pcha czołgów na "bunkry" i od razu dobiera bardziej racjonalną metodę.
To prawda, że czołgi stworzono w celu przełamywania rozbudowanych umocnień polowych. Ale wkrótce po Wielkiej Wojnie zaczęły pełnić i inne funkcje - rozpoznanie, wsparcie piechoty, kawalerii...
W 1939 Niemcy raczej nie atakowali czołgami dobrze umocnionych pozycji - ale nie tylko z powodu obchodzenia. Jak było trzeba to zdobywano, tylko wtedy do obezwładniania schronów nie używano czołgów, ale armaty ppanc. - lub plot. 88 mm. Potem to samo robili Sowieci.

kaczkodan - Pią 21 Lip, 2023

Stefan Fuglewicz napisał/a:
W 1939 Niemcy raczej nie atakowali czołgami dobrze umocnionych pozycji - ale nie tylko z powodu obchodzenia. Jak było trzeba to zdobywano, tylko wtedy do obezwładniania schronów nie używano czołgów, ale armaty ppanc. - lub plot. 88 mm. Potem to samo robili Sowieci.


Niemcy nie zdobywali schronów czołgami, bo ich czołgi miały za słabe armatki w tym czasie, a regulaminy niszczenia umocnień przez 88 mm pochodziły jeszcze z czasów I wojny światowej. Lekkie umocnienia miały być niszczone Stug-ami, ersatzem porządnych czołgów piechoty.
Sowieci jak najbardziej używali KW do atakowania umocnień, właśnie po to dostał 122 mm armatę!
Z kolei Brytyjczycy używali do forsowania umocnień używali ciężkich opancerzonych miotaczy płomieni na bazie Churchila, czyli jakby nie patrzeć - też czołgów!
Amerykanie po coś zrobili swojego Jumbo i nie były to szybkie rajdy na tyły nieprzyjaciela...

michqq napisał/a:

A z drugiej strony zadziwia mnie że nie używa sie radiowo sterowanych jakichś starych MTLB czy BWP-1 które poszłyby na samobójczy rajd w pole minowe, rozwijając za sobą "kiełbasę" ładunków wydłużonych.
To nie powinno być specjalnie trudne do zrobienia, za to powinno byc bardzo efektywne, zwłaszcza pod osłoną dymów.

No cóż, ciągnięcie za sobą środków to wybuchowego rozminowywania jest odrobinę... przeciwskuteczne, za to na pewno... efektowne :P
Ich używa się do rozminowywania drogi "przed sobą".
Zdalnie to jest sens obsługiwać klasyczne trały.

michqq napisał/a:
Cytat:
widzę potencjał nawet dla 150-200 tonowców, byleby były w częściach. Bo takie czołgi byłyby odporne na wszystko.

Dwustutonowy bunkier ani dwustutonowy okręt nie są odpornymi na wszystko.

W sensie na ogień pocisków rdzeniowych i artylerii, i trafienia boczne KPR-ów. Wobec amunicji top attack może pomóc tylko ASOP. Ogólnie podstawowy pomysł zakłada modularny czołg z pancerzem bocznym posiadającym własne dodatkowe gąsienice.

Miałem kiedyś bardzo ciekawy pomysł na lata IIWŚ, aby sczepić ze sobą dwa czołgi średnie.
Miały to być Shermany, i miały być połączone ze sobą wspólnym dodatkowym pancerzem bocznym zamocowanym bezpośrednio do wózków jezdnych.
W ten sposób powstałby czołg o podwójnej długości zdolny do pokonywania okopów (główna motywacja), a jednocześnie pancerz boczny zostałby pogrubiony co jest konieczne dla wszystkich czołgów przełamania.
Dzisiaj dałoby się tak zrobić z Abramsami.

michqq napisał/a:

Do której klasy chodzisz?

A co, nazywasz się Wojtek i też masz 12 lat?
michqq napisał/a:

Lato jest.
Wyjedź pod namiot, zabierając w teren czarne dzinsy czarny plecak i innetam czarne elementy.
Dowiesz się jak wyglądają używane w plenerze.

Jedyny problem jaki widzę to kurz, ale nie przy każdej pogodzie. Propozycja jest tylko pół-serio, ale naprawdę znacznie głupszych rzeczy próbowano w ostatnich 150 latach. Podświetlenie laserowe to całkiem-serio może być zablokowane, co już byłoby znaczącym utrudnieniem dla wielu rodzajów broni, dalmierz laserowy też nie zadziała, a i w walce nocnej może być ciekawie.

[ Dodano: Pon 31 Lip, 2023 ]
https://www.youtube.com/watch?v=lZ5VMglwGNQ

Bardzo ciekawa koncepcja. W oryginale lekko szalona, ale w warto ją orientacyjnie zaadaptować do obecnych realiów jako propozycja dla "czołgu przyszłości".

Nowoczesna inkarnacja powinna mieć zatem rozmiary nie większe niż czołg, co ogranicza średnicę głównego cylindra do 3.6 m, wysokość do 2 metrów.
Noga powinna dostać stopkę, której średnica może wynosić powiedzmy ze 3 metry, co przy nacisku jednostkowym 100 kg/dm2 daje możliwą masę całości 70 ton - czyli tyle ile maksymalnie ma nowoczesny czołg.
Dynamiczny nacisk jednostkowy jest oczywiście większy, ale jednolity kształt płyty utrudnia się zapadanie gruntu w porównaniu do gąsienic.
Objętość pod pancerzem to 16.3 m3, czyli w dokładnie pomiędzy parametrami czołgów zachodnich i rosyjskich.

Powierzchnia całości wyniesie 32 m2 licząc spód, co pozwala na zastosowanie w pierwszym przybliżeniu stalowego pancerza o grubości 125 mm o masie 32 ton. Stal nanokrystaliczna osiąga wytrzymałość dwukrotnie większą niż RHA450, czyli można mieć odpowiednik 250 mm, co daje niewrażliwość na ostrzał artyleryjski, w tym amunicją BONUS, i wyłapie wszystkie śmieci po zniszczonych penetratorach.
System powinien być co najmniej opcjonalnie bezzałogowy. Jedynym praktycznym sposobem na przeciążenia podczas poruszania się jest pozycja leżąca, najlepiej w zażelowanej cieczy gęściejszej od wody.
Armata może być zamontowana w kadłubie na sztywno - z oporopowrotnikiem, celowanie odbywa się poprzez ruchy całego kadłuba, takie rozwiązanie oszczędza miejsce w środku, zwiększa ochronę i umożliwia zastosowanie prostszego automatu ładowania.
Amunicja w karuzeli, nawet armata 130 mm może mieć z 58 pocisków w karuzeli wpokół kadłuba, czyli ze dwa razy więcej niż ma zwykły czołg z taką armatą.

Widocznymi zaletami są jednolity poziom opancerzenia całości, brak narażonego na uszkodzenia zawieszenia, zwarta bryła.
Ale najważniejszym powodem mojej fascynacji tą konstrukcją jest całkowita odporność na obecnie stosowane miny przeciwpancerne.

Przyjmując że "stopka" będzie ekstremalnie elastyczną blachą o średniej grubości analogicznej do pancerza - 125 mm, żadna typowa mina nie powinna wywołać twardego odkształcenia skutkującego wyłączeniem z akcji! Nietypowy układ "zawieszenia" będzie w stanie amortyzować
eksplozje min chroniąc kadłub przed wstrząsem.

Trudnością techniczną jest wykonanie systemu napędowego, ale skoro właśnie odkryto praktyczne nadprzewodniki wysokotemperaturowe to można się spodziewać nadzwyczajnych postępów w dziedzinie
siłowników elektrycznych.

michqq - Sro 18 Paź, 2023

Prasa donosi, że w Izraelu pojawiają się klatki na czołgach.
Chodzi oczywiście o zabezpieczenia przeciwdronowe.
W wojnie Rosja-Ukraina obie strony zastosowały klatki i siatki, to samo stosuje Izrael.

I teraz takie moje zadziwienie - czy zagrożenie oddronowe czyteż szerzej - odgórne jest na tyle wielkie, że spowoduje trwałą zmiane w konstrukcji czołgów. Jeżeli tak, to jak wielka będzie to zmiana.

Klatki sa bowiem prowizorka powstałą tymczasowo i jako rozwiązanie awaryjne.

Do czego zmierzam:

Konstrukcja Stridsvagn 103 albo Kanonenjagdpanzer albo Jagdpanzer, czyli bezwieżowa, mimo swoich giganciornych wad i smiesznego wyglądu, wydaje się mieć tą przewagę nad konstrukcją klasyczną, że można tam zrobić nawet metrowy pancerz od góry.

Hm.



Może tak?

Albo rozwiązania pośrednie - czy wieża MUSI się obracać o 360 stopni, może rozwiązaniem byłaby wieża na planie koła, obracająca sie np tylko o 180 stopni? Wtedy cała tylna połowa kadłuba może być - od góry - opancerzona "jak chcemy", i/lub podciągnięta do wysokości stropu wieży?



(W takim układzie dodatkowe biegi wsteczne a kierowca w razie potrzeby kieruje tyłem na podstawie obrazu z kamery)

Ktoś chętny podyskutować?

Współczesne czołgi z przerośniętą o magazyn amunicyjny kanciastą wieżą cholernie trudno opancerzac od góry...


Ditz - Pią 20 Paź, 2023

michqq napisał/a:

I teraz takie moje zadziwienie - czy zagrożenie oddronowe czyteż szerzej - odgórne jest na tyle wielkie, że spowoduje trwałą zmiane w konstrukcji czołgów. Jeżeli tak, to jak wielka będzie to zmiana.


Zdecydowanie zmiana w tym zakresie jest konieczna, bo drony to nie jedyne zagrożenie dla stropu czołgu. Obok nich funkcjonuje przecież precyzyjna amunicja artyleryjska (Excalibur, Bonus, Krasnopol), artyleryjska amunicja kasetowa, ppk z trybem top-attack, klasyczne uzbrojenie powietrze-ziemia.

Konstruktorzy muszą się głowić jak bronić strop, bez dalszego zwiększania masy czołgu.

239099 - Pią 20 Paź, 2023

AHS czy WR sa narażone na ataki z góry (ogień kontrbateryjny itp) a metrowego stropu nie maja...

Myślę ze klatki itp to takie prowizorycznie rozwiązanie. A docelowo po prostu dalej będziemy iść w "rzadszy szyk" maskowanie itp.

Bo nawet zagłuszarki na każdym wozie maja nieusuwalna wadę - to emisja w spektrum elektromagnetycznym - emisja którą można wykryć a co więcej na nią można kierować drona/pocisk...

Stefan Fuglewicz - Pią 20 Paź, 2023

Nisze amunicyjne konstruowane są tak, że w przypadku zdetonowania amunicji siła wybuchu idzie w górę i nie przenika do przedziału załogi. Chyba, że akurat w tym momencie pobierany jest nabój i drzwiczki są otwarte.

Przy okazji - dobrze kojarzę, że intendentura to taki magazyn z waciakami?

Lumen - Pią 20 Paź, 2023

Intendentura napisał/a:
B. ładne ujęcie Leo wrzuciłeś. I a propos - na ukraińskich równinach nagrano zaskakująco dużo porzuconych Leo o różnym stopniu uszkodzenia
Cóż dożo to może być zdjęc - bo takich leopardów nie może byc dużo - z prozaicznych przyczyn
Leopardów 2 na UA jest bardzo mało

A tak nawiasem mówiąc magazyn wieżowy w Leo jest mały - bo on jest tylko z jednej strony wieży i ma 15 pocisków...

Prawdopodobieństwo trafienia bezpośrednio w magazyn nie jest znowu tak duże

To nie to co w T-72 gdzie "gdzie nie trafisz" tam jakiś pocisk wisi
https://qph.cf2.quoracdn.net/main-qimg-d9739b6e8e468d85807628ef9b350f9a-pjlq

kaczkodan - Pią 20 Paź, 2023

Lumen napisał/a:
To nie to co w T-72 gdzie "gdzie nie trafisz" tam jakiś pocisk wisi
https://qph.cf2.quoracdn.net/main-qimg-d9739b6e8e468d85807628ef9b350f9a-pjlq

Przede wszystkim nikt już nie jeździ z amunicją drugiego rzutu w T-72 i "przed/pochodnych" - oczywiście nie dotyczy to naszej armii. 22 pociski i powrót z rubieży do punktu ładowania amunicji.

Wbrew pozorom karuzela nie jest aż tak wielkim problemem, tylko że akurat na Ukrainie pojawiła się niekontrowana ASOP-em amunicja top-attack i drony wrzucające granaty przez otwarte włazy do środka.

Do tego któryś tam Obiekt miał 2 indywidualne, szczelne i opancerzone kosze pod wieżą i klapę wydmuchową nad automatem ładowania. Co chroniło załogę nawet lepiej niż Abramsie, bo pełna izolacja jest gwarantowana również w momencie przeładowania, a odseparowanie od automatu ładowania również nie jest takie złe - zostawia załodze więcej wolnych rąk ;)

239099 napisał/a:
Myślę ze klatki itp to takie prowizorycznie rozwiązanie. A docelowo po prostu dalej będziemy iść w "rzadszy szyk" maskowanie itp.

Po prostu aktywne systemy ochrony i automatyczne trackery do (W)KM-ów.

[ Dodano: Pią 20 Paź, 2023 ]
michqq napisał/a:
Konstrukcja Stridsvagn 103 albo Kanonenjagdpanzer albo Jagdpanzer, czyli bezwieżowa, mimo swoich giganciornych wad i smiesznego wyglądu, wydaje się mieć tą przewagę nad konstrukcją klasyczną, że można tam zrobić nawet metrowy pancerz od góry.

Czyli wysokość pojazdu wyniosłaby 3 metry, a masa jakieś 70 ton?
michqq napisał/a:
może rozwiązaniem byłaby wieża na planie koła, obracająca sie np tylko o 180 stopni? Wtedy cała tylna połowa kadłuba może być - od góry - opancerzona "jak chcemy", i/lub podciągnięta do wysokości stropu wieży?
Wtedy tylny pancerz wieży jest marnowany, i dodatkowo opancerzamy najmniej istotny silnik.
michqq napisał/a:
(W takim układzie dodatkowe biegi wsteczne a kierowca w razie potrzeby kieruje tyłem na podstawie obrazu z kamery)

Nie widzę związku pomiędzy układem opancerzenia a możliwością szybkiej jazdy do tyłu.
michqq napisał/a:
Stridsvagn 103
był mało udanym czołgiem, został zdeklasowany przez T-64 który wcale nie jest specjalnie wyższy. Nie nadaje się do atakowania, i w wielu sytuacjach nie da się zastosować taktyki defensywnej hull-down. Szwedzi powinni raczej zrobić czołg z wieżą szczątkową, wtedy hydrokinetyczne zawieszenie wciąż byłoby przydatne.
Mimo tego bardzo mi się podoba, i bardzo chciałbym zobaczyć je z Kontaktami na Ukrainie ;)

zielony1 - Wto 24 Paź, 2023

Intendentura napisał/a:
Lumen napisał/a:

Leopardów 2 na UA jest bardzo mało


Tak. Ale wszystkich dostali circa 60.

I nie wydaje mi się by dostali dużo więcej po tym, jak "dawcy"zobaczyli w jakim tempie to jest porzucane...


Powalające ilości :) - od czerwca 2023- 2A4 i 2A6 - 17 sztuk z czego 7 zniszczonych , 3 uszkodzone i porzucone oraz 7 uszkodzonych i ewakuowanych ( 4 sztuki znalazły się w serwisie w Polsce - 2 na początku pażdziernika wróciły na UA) . Plus 2 uszkodzone i porzucone szwedzkie Strigsvagn 122 .

Lumen - Pon 30 Paź, 2023

Czołgów dostarczono poniżej 100 czyli dla wyposażenia BPanc "nie starczy"...
Ilość "symboliczna" w skali całych SZ...
Stracili wozy - owszem... Ale jak to oceniać wobec takiego a nie innego "użycia".
Grunt ze ruscy żadnego T-14 nie stracili - po prostu nie dojechały do frontu...

fix16 - Sro 01 Lis, 2023

Amerykanie przekazują Ukrainie Abramsy. A czy nie można było by się dogadać z Amerykanami na taką wymianę okrężną, że zamiast Ukrainie oni dają te Abramsy Polsce, a Polska w zamian przekazuje Ukrainie swoje Leopardy 2. Takie rozwiązanie ma zalety. Po pierwsze, skoro już zdecydowaliśmy się na Abramsy, to pozyskanie ich dalszych egzemplarzy jest logicznym posunięciem. Po drugie Ukraina dostaje czołg zachodni który używa w największej liczbie, a Polska równocześnie pozbywa się czołgów z Niemiec co do których zaufanie spadło biorąc pod uwagę ich postawę w kwesti pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Lumen - Sro 01 Lis, 2023

Ja też dziwie się ze Mariusz i spółka na to nie wpadli...
M1A1FEP było coś ok. 400 i są ekwiwalentem leo 2A5.

No i nadal są Twarde - "do zbycia"...

Za 30 M1150, 13 M1110, 14 M88A2 i 130 M1A1FEP oddałbym wszystkie Twarde i dołożył z 30 niezmodernizowanych leo 2A4

michqq - Sro 01 Lis, 2023

fix16 napisał/a:
Po pierwsze, skoro już zdecydowaliśmy się na Abramsy


Na nic się nie zdecydowaliśmy, albo sciśle rzecz biorąc, zdecydowaliśmy sie powiekszyć mix.
Moim zdaniem docelowy plan to: W każdym batalionie inny rodzaj czołgu. Przynajmniej inna wersja.
Za takim rozwiązaniem przemawiają FAKTY, natomiast za Twoja teorią:"zdecydowaliśmy się na Abramsy" nie przemawia nic.

Przecież prawdopododobnie z resztek pozostałych PT-91 i T-72 zostaną sformowane ze dwa bataliony, dodaj do tego znany miks czołgów o korzeniach pozaradzieckich.

Utrzymujemy bioróżnorodność, ciśnie mi się na usta, ale to dlatego że ja tak uzasadniam stan mojego trawnika... Gdy ktoś się go czepia.

W przypadku Sił Zbrojnych można (tu odksztuszam i nabieram tchu) napisac że:

"Bogactwo parku maszynowego sprawia, że uzyskujemy mechaników i czołgistów zdolnych pracować z każdą współczesną maszyną, co jest inwestycją w elastycznośc Polskich Sił Zbrojnych w zakresie eksploatacji czołgów. Ponadto możliwe są badania porownawcze, w zakresie taktycznego użycia, co jest nam potrzebne w przypadku opracowywnia polskiego modelu czołgu"

To nic że logistycy płaczą, szkoleniowcy klną zrobiwszy sobnie rozpiskę w której mamy czterdzieścisześć różnych specjalności wojskowych "z kategorii czołgista", a zrozpaczeni łącznościowcy, zrobiwszy tabelkę używanych radiostacji, proponują przejście na sygnalizację chorągiewkami.
:cool: :cool:


:gent:

manfred - Sro 01 Lis, 2023

Zapewne jest to wynik amerykańsko - niemieckiej licytacji na czołgi swego czasu.
fix16 - Sro 01 Lis, 2023

michqq napisał/a:
Na nic się nie zdecydowaliśmy


Formalnie nie wybraliśmy Abramsa. Ale biorąc pod uwagę że zakupiliśmy tego czołgu największą ilość, jego przewagę nad K2 w kilku aspektach oraz możliwości produkcyjne tych czołgów i szybkość ich dostaw, to nie będę zdziwiony jak się zdecydujemy Abramsa.

michqq napisał/a:
Utrzymujemy bioróżnorodność


Ja tu osobiście jestem zwolennikiem abramsowej monokultury. W środowisku przyrodniczym bioróżnorodność jest rzeczą korzystną, w pancerno - zmechanizowanym akurat odwrotnie.

philiprvn - Czw 02 Lis, 2023

Cały ten sprzęt towarzyszący (od przyczep niskopodwoziowych, przez mosty towarzyszące, ciągniki amunicyjne po wozy zabezpieczenia technicznego). Jakby te wszystkie ZT miały nyć interoperacyjne to sprzęt musiałby być o największych możliwościach (zgaduję: amerykańskie WZT Herkules). Może to szansa dla rodzimego przemysłu. Zamiast ciężkiego BWP na K9 WZT sobie wystrugać… tak sobie tylko głośno myślę.
Lumen - Czw 02 Lis, 2023

Może zamiast "WZT na czołgu" WZT na BWP zbudować jeden WZT?
Jeden - bo jak ogarnie Abramsa to i ogarnie Kraba i Borsuka...

fix16 - Pią 03 Lis, 2023

Z tym wzt na bazie podwozia K9 to był bym ostrożny. Raz, że ten pojazd może być za lekki w stosunku do Abramsa, a dwa nie ma chyba ciężkiego wzt w układzie konstrukcyjnym z silnikiem z przodu. Chyba nie bez przyczyny. Jak wzt dla Abramsa to tylko M88 Hercules. Lub druga możliwość, czysto teoretyczna i dosyć szalona, wzt zrobiony w oparciu o zmodyfikowanego WZT4. Już istnieje, o wiele krótszy czas opracowania. Ale i nawet ten hipotetyczny wzt na bazie WZT4 był by za lekki dla Abramsa więc nawet nie ma co teoretyzować.
philiprvn - Pią 03 Lis, 2023

WZT-4 (na bazie podwozia T-72) to ślepa uliczka. Co prawda byłyby odpowiednia ilość podwozi do modyfikacji ale pozostałyby jego bolączki (utrata zdolności do produkcji napędu). Co do możliwości (zwłaszcza w stosunku do nowszych konstrukcji niech wypowie się ktoś z doświadczeniem (ja wiem tylko tyle, że WZT-3 na bazie T-55 miały problemy z T-72 a MORS-y to już w ogóle były problematyczne).

Dedykowany WZT na bazie BWP jest ok… w składzie pododdziału wyposażonego właśnie w te wozy. Ale co z pododdziałami remontowymi działającymi na szczeblu Związku? Nazwa „zmechanizowana” czy „kawalerii pancernej” to właściwie informacja o proporcjach czołgów i wspierającej ich piechoty na bwp.

Taki WZT ma kilka funkcji. Amunicję bezpiecznie dowieziesz, pojazd ewakuujesz lub naprawisz na miejscu, rannych pod ostrzałem wywieziesz, zrobisz rozpoznanie gdzie są pojazdy, które możesz jeszcze odzyskać (lub priorytetowe agregaty).

Właśnie przyszło mi do głowy jak to całe rozpoznanie techniczne ma mieć sens to ten cały PZUS (zamiast szwendać się po polu bitwy i guza szukać) powinien być wyposażony we własne drony lub być conajmniej wpięty w BMS.

Lumen - Pią 03 Lis, 2023

Zacznijmy od tego że na platformie czołgowej masz następujące pojazdy specjliastyczne
- most szturmowy
- WZT
i czołgi saperskie
z czego czołgi saperskie można podzielić na
- pojazdy torujące
- maszyny do robót inżynieryjnych

W WP brakuje pojazdów wszystkich typów. I może warto się kompleksowo zastanowić nad tematem. A nie dłubać trochę tego trochę tamtego

Być może taniej wyjdzie nam dogadać się z Amerykanami i w kraju montować Abramsy + mieć prawo do budowania w 100% w kraju wozów wsparcia - czyli:
nie M88A2 tylko WZT na Abramsie
spolonizowany M1150,
M1110 - z polskim przęsłem,
oraz Abramsowy MID

A być może lepiej będzie kupić K2 i na jego bazie wyklepać te pojazdy pomocnicze - aby mieć dłuższa serie...

Ja nie wiem - to trzeba po prostu ustalić na drodze negocjacji...
Tak czy siak sprawa jest niebagatelna bo mowa docelowo o kilkuset pojazdach...

Co do WZT na BWP to po pierwsze to nie wiemy czy baony zmech będa jednolite.
A po drugie praktyka pokazuje, że ugrupowania są mieszane...
WZT na bazie czołgu wyciągnie czołg, haubice i BWP.
WZT na bazie BWPa ogarnie tylko BWPa... (za lekki, za mała moc...)

Więc...

Diver - Czw 30 Lis, 2023

WZT są potrzebne nie tylko do czołgów, ale także Krabów, K9 i nowych ciężkich BWP. Dla uproszczenia logistyki i operacji to powinien być jeden i ten sam pojazd, który radziłby sobie ze wszystkimi pojazdami gąsienicowymi brygady. Drugi KWZT radziłby sobie ze wszystkimi kołowymi pojazdami brygady.

Jeden z poprzedników martwił się ilością typów i wspominał rodzinę pojazdów opartą o czołgi T-55 i T-72. Domyślam się, że docelowo wszystkie te pojazdy kiedyś trafią na Ukrainę. Poszczególne typy czołgów będą przypisane do dywizji. 16 na K2, 12 i 18 na Abramsach, 11 na Leopardach.

239099 - Czw 30 Lis, 2023

Ciekawe gdzie ci wszyscy co się martwią o mnogości typów byli gdy w takiej 10. BKPanc był jednocześnie
Leopard 2
i Bergepanzer 2 i Biber (na Leo 1),
BWP-1 i
WPT Mors i TRI i kroton ( na MTLB)
były wozy na bazie M113 (sanitarka i M577)
i byl MID - na T-72 i WZT-2 i BGL-67 (na T-55) chyba tez były jakieś

O drobiazgu pokroju ZU-23-4 czy używanych przez krotki czas PZA Loara czy SUM Kalina nie wspominam

michqq - Czw 30 Lis, 2023

I jeszcze napisz że to jest w porządku i tak chcemy docelowo - co?
239099 - Czw 30 Lis, 2023

Nie... Ale zauważ ze Leo 2A4 i A5 to ma przynajmniej cały układ bieżny i napędowy taki sam...
M1A1 i M1A2 tez są bardziej podobne niż rożne...

Mi tez podoba się opcja ze albo dogadujemy się z USA albo z Koreańczykami i w ramach krajowych kompetencji budujemy na tej czy drugiej platformie wozy pomocnicze...

Mamy tez dobra platforme na dużego BWR - jest nim Rosomak i nie wiem po co nam dublować go na gąsienicach...
W końcu to nie jest sprzęt do "rozpoznania bojem"

Mamy w das Krab wdrożone WDki na pazie LPG - po co wprowadzać kolejny typ?
Nie lepiej aby WD były już robione na tej platformie?

Lumen - Pią 01 Gru, 2023

No i w ramach unifikacji artylerzyści dostaną jednolite wozy dowodzenia i wsparcia DAS
https://defence24.pl/przemysl/polskie-wsparcie-dla-k9-i-krabow-ponad-tysiac-wozow
W formie obietnicy dla HSW kupna wozów - tak na otarcie łez...
A łzy lecą bo MON kupuje kolejne K9
https://defence24.pl/sily-zbrojne/polska-kupuje-kolejne-k9-z-korei-poludniowej
6 K9A1 brakujących do tego by z tych 212 + 6 mieć 9 DAS
i kolejne 6 DAS bardziej spolonizowanych - wiecie - polskie wycieraczki, czy też polskie fotele...

kolega - Sob 02 Gru, 2023

Lumen napisał/a:
No i w ramach unifikacji artylerzyści dostaną jednolite wozy dowodzenia i wsparcia DAS
https://defence24.pl/przemysl/polskie-wsparcie-dla-k9-i-krabow-ponad-tysiac-wozow
W formie obietnicy dla HSW kupna wozów - tak na otarcie łez...
A łzy lecą bo MON kupuje kolejne K9
https://defence24.pl/sily-zbrojne/polska-kupuje-kolejne-k9-z-korei-poludniowej
6 K9A1 brakujących do tego by z tych 212 + 6 mieć 9 DAS
i kolejne 6 DAS bardziej spolonizowanych - wiecie - polskie wycieraczki, czy też polskie fotele...


I tom się nazywa ofset w wykonaniu Pana byłego rzecznika a obecnie jeszcze Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka. Kto jak kto, Pan Macierewicz rozwalił wywiad, a pan Panie Ministrze Błaszczak zaorał przemysł zbrojeniowy.

Może na otarcie łez zapisze Pan zawiadomienie do Prokuratury na "Managerów" jednej z firm co hali nie umieli wykonać i urządzeń zamontować. To ludzie powiązani z Pana Partią.

239099 - Sob 02 Gru, 2023

Obawiam się ze pomysł z drugą linią (a de facto przeniesieniem produkcji z Stalowej Woli do Łabęd) to zasłona dymna przed wygaszeniem produkcji
Lumen - Sob 02 Gru, 2023

A ja tylko zauważę, że ten kontrakt niejako zamyka temat

Bo 15 das K9 i 7 kraba to 22 dasy...
A dla 4 dywizji (w każdym 5 das - po 1 dla 3 brygad + 2 w pa) to potrzeba ilu? - 20...

2 mogą trafić do samodzielnej brygady artylerii "naczelnego"...
I to na tyle.. Na osłodę może HSW dostanie 8 i 9 das - jak MON będzie miał fantazje odtwarzać zasoby rezerw...

Pytanie do artylerzystów - jakimi wozami wsparcia dysponuje dywizjon?
WZTów nie ma, a jakiś sanitarki (prócz sanitarek Iveco)
Wozy rozpoznania to mają być na Waranie, ale jest jeszcze jakiś pojazd remontowy prócz WRUE

michqq - Wto 05 Gru, 2023

Lumen napisał/a:
A dla 4 dywizji (w każdym 5 das - po 1 dla 3 brygad + 2 w pa) to potrzeba ilu? - 20...

2 mogą trafić do samodzielnej brygady artylerii "naczelnego"...


Co do liczby dywizji to wydaje mi się że kolejni ministrowie stosują rzut kostką.
Wypadnie od 1 do 6 - i tyle zapowiadają że będziemy mieć dywizji.

CromCruach - Wto 05 Gru, 2023

A jak wypadnie 1, to co wtedy???
michqq - Wto 05 Gru, 2023

CromCruach napisał/a:
A jak wypadnie 1, to co wtedy???


Będzie jedna dywizja "manewrowa wysokiej gotowości" a pozostałe brygady będa usamodzielnione.
Dywizja będzie "w kupie" gdzieś tak przy Warszawie ale na wschód od Wisły.
Oficerom i specjalistom wyda się zas wytyczne że mają wymyślic jakie to nowe rozwiązanie jest dużo lepsze organizacyjnie. Jak zawsze.


A z innej beczki.

Pojawił sie pomysł na stworzenie CBWP i zamówienie 700 sztuk.

Jak czytamy tuitam...

CBWP miałby powstać Na bazie Kraba.
Zespół napędowy: silnik i przekładnia, układ jezdny: koła nośne, napinające, gąsienice, zawieszenie (hydropneumatyczne)
Wszystko w nowym kadłubie, a masa całości ma wynosić do 45-46-48 ton. Silnik tysiąckonny.

Jak tu już pisałem (w innym wątku) dałbym sobie obciąc więcej niż paznokieć, że przy okazji powstanie co najmniej prototyp czołgu w "układzie Merkawy", to jest z silnikiem z przodu. Zapewne zintegrowany z którąś z "gotowcowych" wież oferowanych na rynku.

Zakładam że mowa o wieży z armatą 105mm, choć tutaj juz pewny nie jestem.

Przy okazji:
Nikt Leoparda-1 czy M-60 nie nazywa czołgiem lekkim.
Zapewne marketingowo będzie się nazywało "czołg średni".

:bye:

CromCruach - Sro 06 Gru, 2023

Trefniś z Waszmości...
Lumen - Sro 06 Gru, 2023

michqq napisał/a:

A z innej beczki.

Pojawił sie pomysł na stworzenie CBWP i zamówienie 700 sztuk.

Jak czytamy tuitam...
[...]
Jak tu już pisałem (w innym wątku) dałbym sobie obciąc więcej niż paznokieć, że przy okazji powstanie co najmniej prototyp czołgu w "układzie Merkawy", to jest z silnikiem z przodu. Zapewne zintegrowany z którąś z "gotowcowych" wież oferowanych na rynku.

Zakładam że mowa o wieży z armatą 105mm, choć tutaj juz pewny nie jestem.

Znowu się nakręciłeś i się dzielisz swą idee fixe?
NIE nie ma szans
Ani na 105 - co jest kuriozalne z oczywistego faktu - dla MON / przemysłu uzyskanie zdolności produkcji 105 jest tak samo kosztochłonne jak 120 - więc po co ?
Z resztą może najpierw zacznijmy produkować armaty 30mm

Dwa kadłub Kraba - duży i pojemy nie będzie dobrze opancerzony własnie z uwagi na objętość. Ta twoja pseudo-Merkawa byłaby opancerzona gorzej od T-72A i miałaby mniejsza siłę ognia niż T-72...
A kosztowałaby tyle co K2.

Anders był - anders zdechł...
Takie coś to sobie moga Niemcy robić na przerobionym kadłubie Pumy...

Z resztą w temacie BWPów ogólnie jest cicho...
Tak się spieszą z tymi zbrojeniami do 2027 że
Nie ma umowy na Borsuka
Ba Błaszczak nie podpisał zapowiadanej umowy na kolejne Rosomaki - a przecież Rosomak to wóz który można szybko dostarczyć w dużej ilości....

Ten CBWP to już w ogóle palcem po wodzie i nic więcej...

Ba nawet nikt nie pomyślał by K9PL to był kadłub z Kraba (zmodyfikowany K9) + koreańska wieża...
michqq napisał/a:
Przy okazji:
Nikt Leoparda-1 czy M-60 nie nazywa czołgiem lekkim.
Zapewne marketingowo będzie się nazywało "czołg średni".
:bye:
No pewnie
Ponad 40 tonowy - czyli tyle co T-72A M10 Booker jest czołgiem lekkim...


Sęk w tym że nawet Szwedzi, którzy mają nieco nadliczbowych Strf90 nie montują w nich wieży z armata 105/120 - a przecież dla potrzeb gotlandzkiego garnizonu byłby wręcz idealny (unifikacja z CV90)

michqq - Sro 06 Gru, 2023

Lumen napisał/a:
NIE nie ma szans


Możemy się jedynie zgodzić że się nie zgadzamy.

45-48 tonowe podwozie, dość ciężko opancerzone, z silnikiem o mocy tysiąckonnej, w układzie z silnikiem z przodu, przygotowywane pod wieżę 30 mm plus - to od początku zostanie zaprojektowane jako nośnik wieży typu czołgowego z armatą do 105 mm - w opcji.

Nawet Rosomaka tak zaprojektowano - i o tym doskonale wiesz. Bo się dobrze orientujesz.

https://www.rosomaksa.pl/...support-vehicle

Zapewne Twoje "NIE ma szans" odnosić się musi jedynie do opinii, czy powstanie z taką wieżą prototyp czy nie powstanie.

Cytat:
Ten CBWP to już w ogóle palcem po wodzie i nic więcej...


HSW dawno przestała uzależniac swoje projekty od bieżącej decyzji biezących polityków.
Projekty tego rodzaju tworzy się przez wiele lat, a politycy w Polsce sa "niezwykle chwiejnymi".

:czytanie:

Lumen - Sro 06 Gru, 2023

michqq napisał/a:

45-48 tonowe podwozie, dość ciężko opancerzone, z silnikiem o mocy tysiąckonnej, w układzie z silnikiem z przodu, przygotowywane pod wieżę 30 mm plus - to od początku zostanie zaprojektowane jako nośnik wieży typu czołgowego z armatą do 105 mm - w opcji.
Według twoich fantasmagorii
Bo niby kto ma zaprojektować - w jakim celu?
MON zlecił? Czy MON prowadzi poszukiwania takich pojazdów?
NCBiR prowadzi taki program?

Co to znaczy "dość ciężko opancerzone" - człowieku sprawdź sobie wymiary PT-91 i kadłuba K9, sprawdź kubaturę...
I przyjmij do wiadomości że stal z której wykonano PT-91 i w K9 ma w zasadzie taka samą gęstość...
michqq napisał/a:
Nawet Rosomaka tak zaprojektowano - i o tym doskonale wiesz.

Nieprawda...
Rosomaka nie zaprojektowano z uwzględnieniem zastosowania armaty 105mmm
To ze można ją użyć - po adaptacji (zawieszenia) to inna sprawa.

Tak samo Rosomaka nie zaprojektowano pod wieżowy moździerz 120mm...
michqq napisał/a:
Zapewne Twoje "NIE ma szans" odnosić się musi jedynie do opinii, czy powstanie z taką wieżą prototyp czy nie powstanie.
Nie nie powstanie bo potencjalny klient nie był i nie jest zainteresowany - proste?

Odróżniasz swoje fixe od rzeczywistości?
Po co komu taki droga zabawka?
Anders/PLC-08 - padł
Barrakuda - też już na etapie analiz...
kilka lat lobbingu CMI - też "nic nie dało"

Jeszcze raz - po co komu taki kuriozalny pojazd?
michqq napisał/a:
HSW dawno przestała uzależniac swoje projekty od bieżącej decyzji biezących polityków.
Projekty tego rodzaju tworzy się przez wiele lat, a politycy w Polsce są "niezwykle chwiejnymi".
Tiaaa jasne...
I z pewnością tak będzie po "ostatnich lekcjach" z Krabem i Borsukiem...

Póki co HSW ma stress co dalej z ZSSW i Borsukiem...

Bo kontrakty wykonawcze idą za granice - a HSW otrzymuje g...o warte ramówki...

michqq - Sro 06 Gru, 2023

Lumen napisał/a:
Bo niby kto ma zaprojektować - w jakim celu?
MON zlecił? Czy MON prowadzi poszukiwania takich pojazdów?
NCBiR prowadzi taki program?


Na nfow ostatnio pojawiła się moda o zakładów o butelkę.
Uzgodnijmy jakąś, akceptowalną dla obu stron.
:gent:

Lumen - Sro 06 Gru, 2023

Zacznijmy od tego że przedmiot zakładu musi być precyzyjny...

Ty tu fantazjujesz że HSW pokaże pojazd oparty o zmodyfikowany kadłub K9 i uzbrojony w armatę 105mm

Ja twierdze że te fantazje są bezpodstawne. Pojazd taki w formie prototypu nie powstanie.
Ba wcale nie jestem pewien czy powstanie prototyp CBWP.

Ja już pomijam fakt że taki składak powstał - turecko-indonezyjski* Harimau to w końcu kadłub tureckiego BWP Kaplan (lekki bo aluminiowy) z wieżą od CMI.
Był też Sabrah dla Filipin - kadłub ASCODa 2 (który ma nośność 40+) + izraelska wieża ze 105ką...
Sęk w tym że jest to dokładne potwierdzenie "dlaczego to nie ma sensu".

Nawet wstawienie tej wieży do kadłuba Leoparda 1 sensu nie ma - bo zbyt wysoki kosz nie pasujący do kubatury znowu nie takiego małego czołgu...
https://www.youtube.com/w...p&v=p6phUuvFCWc

*Tak się zastanawiam patrząc na "sukcesy tureckiej zbrojeniówki" czy Tajwan przy okazji remotoryzacji M60TTS nie zdecyduje się na turecką wieże do M60 "we wschodnim stylu"
W sumie to jeszcze lepiej gdyby takimi pracami objęto czołgi CM-11.

michqq - Sro 06 Gru, 2023

Lumen napisał/a:
Ty tu fantazjujesz że HSW pokaże pojazd oparty o zmodyfikowany kadłub K9 i uzbrojony w armatę 105mm


Nie.
CBWP to idea opracowania nowego kadłuba, w oparciu o istniejacy "od Kraba" silnik, przekładnię, zawieszenie hydropneumatyczne, koła nośne i napinające, oraz gąsienice.

Wanna kadłuba ma być nową.

Lumen napisał/a:
Zacznijmy od tego że przedmiot zakładu musi być precyzyjny...


Jak najbardziej, to może precyzujmy.

Lumen napisał/a:
Ja twierdze że te fantazje są bezpodstawne. Pojazd taki w formie prototypu nie powstanie. Ba wcale nie jestem pewien czy powstanie prototyp CBWP.


No precyzujmyż, precyzujmyż.
Jak widzę spuszczasz z tonu.

Jeden:
Zakład o zaprojektowanie możliwości

Twierdzę, że jeśli powstanie prototyp CBWP, to pojawią się publiczne wypowiedzi personelu HSW, podające iż daje się (iż zaprojektowano/przewidziano możliwość) posadzenia na tym podwoziu wieży typu czołgowego, z armatą o kalibrze co najmniej 105 mm.

Ty tutaj wyraziłeś swoją opinię odmienną:

Cytat:

...od początku zostanie zaprojektowane jako nośnik wieży typu czołgowego z armatą do 105 mm...
(..)
Według twoich fantasmagorii
Bo niby kto ma zaprojektować - w jakim celu?
MON zlecił? Czy MON prowadzi poszukiwania takich pojazdów?
NCBiR prowadzi taki program?


Wycofujesz się?
Jeżeli nie, to możemy porozmawiać o ramach czasowych i rodzaju butelki.
Jeżeli prototyp CBWP nie powstanie wogóle, to zakład uznamy za bezprzedmiotowy
Alterantywnie do "wypowiedzi personelu HSW" zakład "o samo zaprojektowanie możliwości" zalicza także publiczne pokazanie pojazdu z makietą takiej wieży.
Skoro jest makieta to producent reklamuje iż przewidział możliwość by.

Dwa:
Zakład o prototyp

Twierdzę, że jeśli powstanie prototyp CBWP, to pojawi się wersja tego pojazdu, z armatą o kalibrze co najmniej 105 mm, która odda strzał, na co będzie publiczna fotografia. Co uznałbym za "prototyp", i mniejsza o to czy będzie użyte słowo "prototyp" czy "demonstrator technologiczny", czy jeszcze inna forma. Oddanie strzału potwierdzone fotografią upublicznioną, "zalicza" nam zakład o prototyp.
Pojazd który byłby nazywany przez personel HSW "prototypem" ale nie oddał strzału - zakładu nie zalicza, ponieważ został tak nazwanym na wyrost.
Jeżeli prototyp CBWP nie powstanie wogóle, to zakład uznamy za bezprzedmiotowy

Tutaj bym się założył o niewielką butelkę i długie ramy czasowe - bo tutaj od początku mam wątpliwości, o co potwierdzi każdy uważny czytelnik.

Trzy:
Arbiter

Ustalmy z góry arbitra który w przypadku sporu nas rozsądzi i jego opinia będzie dla nas ostateczną i bezapelacyjną.
Proponuję kogoś ze "starszyzny nfow".

Nie kombinuj tylko podaj rodzaje butelek od których zaczniemy negocjacje.

Kolbuszowskie wino "Dolina Nilu" to jest unikat skali światowej którego mam jedną jedyną butelkę i o nią się nie zakładam.
(kryptoreklamia)
:gent:

Lumen - Sro 06 Gru, 2023

Nie motaj nie motaj

To ty się wycofujesz warunkując że "jeśli powstanie CBWP to..."
Po drugie - pisałeś że powstanie "czołg" a teraz piszesz że "zadeklarują "możliwość osadzenia wieży z armatą"

Ten drugi warunek jest prawie nieweryfikowalny - bo po pierwsze nawet na BTR na upartego wstawisz wieże 105 i oddasz strzał...
A po drugie - zdjęcia nie muszą być publikowane.

Wątpie, że ostatecznie powstanie CBWP - powody są następujące
Pomimo kreowania "gorączki wojennej" MON nie zamówił Rosomaków jak też nie nastąpiło przyspieszenie w temacie Borsuka...
Pomimo iż wozy piechoty to temat b. pilny...

A CBWP to temat na 3-4 lat najmniej praca + 2 lata "formalności"
I to optymistycznie...
A kto da kasę?
MON który zasypuje przemysł "umowami ramowymi"

Po drugie nie widzę podstaw które mogłoby skłonić HSW do zademonstrowania czegoś co nie znajdzie klienta...
Temat pojazdów z armatom został zamknięty...


A ja jestem abstynentem...

michqq - Sro 06 Gru, 2023

Lumen napisał/a:
po pierwsze nawet na BTR na upartego wstawisz wieże 105 i oddasz strzał.


A widzisz.
CBWP jeśli wogóle powstanie, to będzie reklamowany przez producenta TAKŻE jako nośnik wieży typu czołgowego, z armatą o kalibrze co najmniej 105 mm. Właśnie z tego powodu że taką wieżę się da włożyć na bardzo wiele nośników i że takie wieże są gotowcami.
W przypadku większości z nośników nie ma to sensu, ALE akurat w przypadku CBPW - takiego jak go sobie wyobrażamy - zaczyna się robić sensowne.

To podwozie ma mieć czterdzieścikilka ton nośności, silnik jest tysiąckonny i wanne projektujemy od zera.
DUŻO daje się na tym wymyśleć.

Natomiast Polska to jest kraj który ma raz trzy dywizje a zaraz sześć, zależy jak kto chce policzyć.
Nic się nie da powiedziec na temat sensowności planów.

Cytat:
Pomimo kreowania "gorączki wojennej" MON nie zamówił Rosomaków jak też nie nastąpiło przyspieszenie w temacie Borsuka...
Pomimo iż wozy piechoty to temat b. pilny...


Nic się nie da powiedziec na temat sensowności planów.

Cytat:
A ja jestem abstynentem...


Co w elegancki sposób zamyka nam sprawę zakładu o butelkę.
:gent:

Co do tego jak będą wyglądać czołgi projektowane PO wojnie Rosja-Ukraina to nie mamy pojęcia.
To jest wojna na rowninach Europy w której po obu stronach zniszczono po kilkaset czołgów.
Wnioski z jej przebiegu (i ze sposobów tego niszczenia) będą kluczowe w projektach nowych czołgów "post-wojno-ukraińskich".
Nie pisze tu o kontynuacji i modernizacji modeli "przed wojno-ukraińskich", tylko o nowych projektach "post-wojno-ukraińskich".

Nie wiemy jakie będą, można puszczać wodze fantazji.

Do wyobrażenia jest brygada, w której czołg, CBWP, artyleria ciężka, i ciężkie pojazdy pomocnicze będą na pokrewnych sobie podwoziach.
Co więcej "od Kraba" można sobie w takiej sytuacji wyobrazić także i brygadowy BMS, obejmujący także i owe czołgi i CBWP - jako rozwinięcie Topaza.

Lumen - Czw 07 Gru, 2023

michqq napisał/a:

CBWP jeśli wogóle powstanie, to będzie reklamowany przez producenta TAKŻE jako nośnik wieży typu czołgowego, z armatą o kalibrze co najmniej 105 mm.
Którego producenta? Chyba producenta wieży?

Tylko że to już było - 2018
https://pbs.twimg.com/media/Dfbin1ZWsAMe4bT.jpg
michqq napisał/a:
ALE akurat w przypadku CBPW - takiego jak go sobie wyobrażamy - zaczyna się robić sensowne..
Nie, nadal nie widzę żadnego sensu takiego pojazdu...

Rynek też nie widzi dlatego od 30 lat pojawiają się takie pojazdy i jakoś klientów nie ma wielu...
michqq napisał/a:
To podwozie ma mieć czterdzieścikilka ton nośności, silnik jest tysiąckonny i wanne projektujemy od zera.
DUŻO daje się na tym wymyśleć.
No jasne - jak się ma kadre i pieniądze... A tymczasem najbogatsza armia świata i ze swym doświadczonym przemysłem zbrojeniowym zbudował to
https://sites.breakingmedia.com/uploads/sites/3/2023/06/M10-Booker-scaled-e1686335846785-2048x1150.jpg

michqq napisał/a:
Natomiast Polska to jest kraj który ma raz trzy dywizje a zaraz sześć, zależy jak kto chce policzyć.
Ale w jednym jest z pewnością stała - nie było i nie ma zainteresowania WWO / lekkim czołgiem z armata 105mm
michqq napisał/a:
Nic się nie da powiedziec na temat sensowności planów.
Prócz tego że nigdy w nich nie było wozu z armata 105mm.

Za to WP zamówiła prawie 550 czołgów co jest największym zamówieniem w Europie od...
33 lat?


michqq napisał/a:
Co do tego jak będą wyglądać czołgi projektowane PO wojnie Rosja-Ukraina to nie mamy pojęcia.
Póki co Europa nie może zacząć projektować owych konstrukcji... Trwa tylko rozpaczliwy recykling starych...

No i czy Europie się w ogóle chce...
michqq napisał/a:
Nie wiemy jakie będą, można puszczać wodze fantazji.

Tak to fantazja że na skutek konfliktu w którym się dwie "kulawe" (choć każda na swój sposób) armie wywoła niesłychany ferment w starej europie którą trawia problemy wewnętrzne i w której nikt nie traktuje Rosji jako poważnego zagrożenia.

Kto ma się tak niby zbroić - Francja, Niemcy? Innych producentów tu już nie ma...

Turcji nie liczę - to Azja.. A i oni wolą mniej ambitne projekty...
michqq napisał/a:
Do wyobrażenia jest brygada, w której czołg, CBWP, artyleria ciężka, i ciężkie pojazdy pomocnicze będą na pokrewnych sobie podwoziach.
Opowiadasz mokre sny niejednego producenta i niejednego generała...
Mokre sny, które są rojone od dekad...
Tyle że to w efekcie nie jest optymalne...
Nawet w brygadach na KTO nie jest optymalne sadzenie wszystkiego na KTO.

BTW. Już takie coś jest i to w metalu i w eksploatacji...
W Argentynie masz TAM - czyli czołg lekki, oraz wozy piechoty, haubice, ba WR też masz - wszystko na Marderze...

A i historia pierwszego kadłuba Kraba czy BWP 2000 to też "ten sam sen..."
Ja już pomijam to, że Borsuk musi pływać właśnie dlatego ze ma być kilka wariantów...

michqq - Czw 07 Gru, 2023

Lumen napisał/a:
Opowiadasz mokre sny niejednego producenta i niejednego generała...
Mokre sny, które są rojone od dekad...
Tyle że to w efekcie nie jest optymalne...


Redukcja logistyki metodą redukcji liczby platform.

Lumen napisał/a:
Nawet w brygadach na KTO nie jest optymalne sadzenie wszystkiego na KTO.


Ty zas redukujesz ale do absurdu, jakoby ktoś tutaj proponował sadzenie WSZYSTKIEGO na jednej platformie.

Z takim absurdem nie ma co dyskutować.

Każda platforma ma swój zakres stosowania, poza który nie można wyjść, ponieważ powstanie pojazd kulawy. Należy więc uważać żeby nie przestrzelić.

Cytat:
W Argentynie masz TAM - czyli czołg lekki, oraz wozy piechoty, haubice, ba WR też masz - wszystko na Marderze


Jak więc widać daje się coś podobnego realizować w praktyce a nie tylko w teorii.
Z tym że TAM jest wyrażnie lżejszy. Inna liga. Inne możliwości.
:gent:

Czołg jaki znamy zostanie "napisany od nowa" po wojnie Ukraińsko-Rosyjskiej.
Czołgi które jeżdzą dziś pozostaną w lini, i przejda jedynie modernizację, inspirowaną wnioskami z tej wojny.
Natomiast "czołg następny" to jest - jak na razie - wielka niewiadoma.

Cytat:
Za to WP zamówiła prawie 550 czołgów co jest największym zamówieniem w Europie od...
33 lat?


W Polsce podjęto więc śmiałą decyzję by masowo zamówić czołgi, projektowane pod wojny, które już... były...
:cool:

[ Dodano: Czw 07 Gru, 2023 ]
Cytat:
W Argentynie masz TAM - czyli czołg lekki, oraz wozy piechoty, haubice, ba WR też masz - wszystko na Marderze



Cytat:
Jak więc widać daje się coś podobnego realizować w praktyce a nie tylko w teorii.
Z tym że TAM jest wyrażnie lżejszy. Inna liga. Inne możliwości.


Może uzupełnię:

TAM to pomysł, żeby opierać wszystkie wozy ciężkie gąsienicowe na platformie Mardera.
Dało się.

Teraz:
"CBWP plus Krab" to pomysł, żeby stworzyć dwa różne ale kompatybilne kadłuby pojazdu pancernego.

W kadłubach tych wspólny będzie silnik, przekładnia, koła, gasienice, zawieszenie hydropneumatyczne, oraz zapewne szereg drobniejszych kmponentów, od kierunkowskazów do układu gaśniczego.

Ale będa to dwa różne kadłuby optymalizowane pod dwa różne pojazdy.

Jest to duża różnica w porównaniu do TAM.
:gent:

Lumen - Czw 07 Gru, 2023

Nie chce mi się rozwodzić - ale zachowujesz się i wypowiadasz jak nastolatek, który się na coś napalił a nie wie i nie dostrzega że niczego nie odkrył...

Czy wiesz ile wody upłynęło od wprowadzenia TAM i spółki do FAA?
Wiesz ilu producentów i nie tylko producentów tworzyło koncepcje modułowych platform i modułowych jednostek opartych o zunifikowane nośniki?

No i powiedz gdzie ostatecznie coś takiego wprowadzono - bo nawet Szwedzi ostatecznie ani haubicy ani "armaty" nie posadzili na CV90 - a w sumie byli najbliżej...

Nie Rosomak nie jest doprowadzaniem do absurdu - bo przecież mimo wszystko zamawiający nie chciał na nim osadzać ani SPAAG, ani armaty 105/120mm

Ale nadal pomimo iż pojazd jest w miarę lekki i w miarę tani i pływający to
- za słabo pływa na TRI, jest za słabo opancerzony na BWP i za drogi na WDki...


Wyobraź sobie też że nasze "tempe trepy" gdy kreśliły wymagania pod Kraba (pierwsza połowa lat 90tych!) to wpierw chciały go na T-72/PT-91 osadzić...
https://pbs.twimg.com/media/FiK8m6vWQAITofq?format=jpg&name=large
https://www.globalsecurit...-72-image01.jpg
^Tak by to mniej więcej wyglądało...

No bo unifikacja - czołgi, haubice, WZT, mosty szturmowe i wozy saperskie - wszystko wymienne praktycznie 1 do 1...

Ale widzisz w praktyce okazuje się że kadłub czołgu nie nadaje się do haubicy...
I vice versa...
Więc zgodzono się na SUM - który właśnie zgodnie z twoimi wyobrażeniami miał dużą ilość wymiennych komponentów...

Czyli jak widać nawet w MON o tym "myślano" prawie 30 lat temu...


Na problem logistyki trzeba patrzeć globalnie...
Moim zdaniem temat Borsuka spartolono - spartolono gdyż skopiowano koncept Rosomaka
czyli kilka wariantów które z bólami się będą rodzić przez X lat - no bo każdy gestor będzie
indywidualnie negocjował i wypracowywał WZTT pod swoją wersje...
Co kończy się tym ze takiego Rosomaka RSK będziemy mieli - 20 lat po dostawie pierwszego KTO.

A ja się zapytam - czy musimy mieć dużego kołowego BWR i dużego gąsienicowego BWR? kołowy i gąsienicowy wóz rozpoznania skażeń?


Czy musimy kupować małymi partiami samochody ciężarowe, quady, samochody osobowe? Po co nam dwa czy trzy różne KWZT?
Jakoś nikt nie pyta co z logistyka tej menażerii - gdzie remonty też są słono przepłacane...

Dla mnie sprawa wygląda tak że opierając się na tym co już jest
na bazie czołgu można zbudować, WZT most szturmowy, wóz torujący
na bazie K9 - SUM i MID

LPG - RAki, WEMy, WD, krotony/baobaby,
Borsuka należy ograniczyć tylko do pływającego TRI, BWPa


Teraz sprawdź sobie ile platform zastępuje te 4.

I pamiętaj jednej strony unifikacja jest pożądana - z drugiej bywa niebezpieczna. niebezpieczna jest wówczas gdy dany komponent jest importowany.
Wyobraź sobie że wszystkie pojazdy WP jeżdżą na MTU a Niemcy wprowadzają nam embargo.... (Albo zakazują sprzedaży / eksportu no bo to są ich "komponenty")
Albo po prostu zakończą produkcje - jak te Scanie w Rosomakach...


Tyle razy już mówiłem w PL powinny być produkowane w 100% silniki o mocy 450-750 km
To są najpowszechniejsze silniki - bo trafią i do dużych Jelczy i do Warana i do Borsuka....

michqq - Czw 07 Gru, 2023

Lumen napisał/a:
Ale widzisz w praktyce okazuje się że kadłub czołgu nie nadaje się do haubicy...
I vice versa...


Jakkolwiek elokwentnie wyraziłbyś swoje obrzydzenie moją wypowiedzią, to i tak sprowadza się ona do jednego ważnego spostrzeżenia, które usiłujesz zagadać.

Planujemy wprowadzić dwa różne opancerzone kadłuby, jedynie oparte na tych samych komponentach.
Jeden kadłub "od haubicy" nie jest tym drugim kadłubem "od ciężkiego bwp".

Dwa kadłuby dają zupełnie inne możliwości manewru.

Jedynie TY proponujesz: "Kadłub haubicy dla czołgu".
Głównie po to aby dzielnie sobie ta ideę zwalczyć.

Rozpisałeś się szeroko i głęboko, głównie nad moimi przymiotami umysłowymi, oraz nad swoimi wyobrażeniami "co też ja napisałem".

Dziękuję za opinię, niewiele mnie ona obeszła.

:cool:

Cytat:
Dla mnie sprawa wygląda tak że opierając się na tym co już jest
na bazie czołgu można zbudować, WZT most szturmowy, wóz torujący
na bazie K9 - SUM i MID


Na bazie dwu różnych kadłubów wywodzących się z K9...

A zresztą, co sie będę dalej produkował.
Przeczytasz co zechcesz i dzielnie swoją tezę zwalczysz.

:gent:

Lumen - Pią 08 Gru, 2023

michqq napisał/a:
Planujemy wprowadzić dwa różne opancerzone kadłuby, jedynie oparte na tych samych komponentach....
Które - konkrety?

michqq napisał/a:
Jeden kadłub "od haubicy" nie jest tym drugim kadłubem "od ciężkiego bwp"....
CBWP jest palcem po wodzie pisane - mając na uwadze uśmiercenie Kraba - a wiec i produkcji "polskiego" kadłuba K9, brak uruchomienia produkcji Borsuka i dziwne milczenie w sprawie Rosomaka nic nie wskazuje że może się to zmaterializować...

A co dopiero udać
michqq napisał/a:
Jedynie TY proponujesz: "Kadłub haubicy dla czołgu".
Głównie po to aby dzielnie sobie ta ideę zwalczyć.
Hola - to ty se uroiłeś że ktoś zbuduje CBWP na bazie kadłuba Haubicy i osadzi na nim armate 105mm
Co nie pamiętasz?
michqq napisał/a:
CBWP miałby powstać Na bazie Kraba.
Zespół napędowy: silnik i przekładnia, układ jezdny: koła nośne, napinające, gąsienice, zawieszenie (hydropneumatyczne)
Wszystko w nowym kadłubie, a masa całości ma wynosić do 45-46-48 ton. Silnik tysiąckonny.



michqq napisał/a:
Dziękuję za opinię, niewiele mnie ona obeszła.
Tak ja wiem że ciebie rzeczywistość mało obchodzi. Nie obchodzi cie to że nie ty jeden na to wpadłeś. Nie obchodzi cię to że niejedna armia, niejedna firma już nad tym się główkowała.... A mimo to z różnych powodów "się nie dało"

michqq napisał/a:
Na bazie dwu różnych kadłubów wywodzących się z K9...

Lol - od kiedy kadłub K2 czy Abramsa wywodzi się z K9?

michqq napisał/a:
A zresztą, co sie będę dalej produkował.
Przeczytasz co zechcesz i dzielnie swoją tezę zwalczysz.

No właśnie może zacznij cokolwiek czytać - zamiast pisać....
Co?!
O Andersie czy CV90 sam sobie wygoogluj
O fiasku Future Combat Systems Manned Ground Vehicles też ci wujek google powie

Czy wiesz jaka jest geneza Spz PUMA - wiesz że "PUMA" to był pierwotnie akronim?
A skoro o Niemcach to potem był jeszcze Neue Gepanzerte Plattformen

Historii rodzinki AMX-13, AMX-10P i AMX-10RC też pewnie nie znasz...

Przyjmij do wiadomości pierwszy podstawowy fakt:
Aby myśleć o wykonaniu takiego projektu trzeba mieć naprawdę mocny przemysł zbrojeniowy.

Mocny zarówno w mocach produkcyjnych jak i w asortymencie...
Chcesz ryzykować i 2/3 WPiZ i WRiA osadzać na jednym importowanym power-packu?
Chcesz się tak uzależniać od "humorków" jednego dostawcy?

Widzisz... Najpierw trzeba produkować te komponenty - wszystkie istotne i to w niemałej liczbie - aby zabezpieczyć produkcje tysięcy pojazdów...

Dopóki w PL przemysł nie produkuje (produkuje - nie składa z komponentów) setek kompletnych p-p to sobie możesz fantazjować...

Póki co pomimo, że mamy setki KTO, planujemy setki wozów 4x4 nie mówiąc już o ciężarówkach to jakość głupiego silnika 400-500 km nie ma...

A silnik i przekładnia dla pojazdów gąsienicowych to "wyższa szkoła jazdy"
Ja już pomijam o twoje ignoranckie podejście do kwestii technicznych - gąsienicowy pojazd z silnikiem z tyłu ma inną przekładnie niż z silnikiem z przodu...

A czołg z silnikiem z przodu choćby skały s... to nie jest optymalne rozwiązanie...
Tak jak BWP z silnikiem z tyłu...

[ Dodano: Pią 08 Gru, 2023 ]
https://defence24.pl/przemysl/ciezki-bwp-dla-wojska-polskiego-bedzie-pozniej

A co ja tu mówiłem o niepewności projektu CBWP?

michqq - Pią 08 Gru, 2023

Lumen napisał/a:
Hola - to ty se uroiłeś że ktoś zbuduje CBWP na bazie kadłuba Haubicy i osadzi na nim armate 105mm
Co nie pamiętasz?


Następnie jako uzasadnienie przytaczasz mój cytat:

michqq napisał/a:
CBWP miałby powstać Na bazie Kraba.
Zespół napędowy: silnik i przekładnia, układ jezdny: koła nośne, napinające, gąsienice, zawieszenie (hydropneumatyczne)
Wszystko w nowym kadłubie, a masa całości ma wynosić do 45-46-48 ton. Silnik tysiąckonny
.

Zapewne ktoś mógłby uznać że dalsza dyskusja ma jeszcze sens.
Ja jednakże do takich ludzi nie należę.
:gent:

kaczkodan - Pią 08 Gru, 2023

Lumen napisał/a:
A czołg z silnikiem z przodu choćby skały s... to nie jest optymalne rozwiązanie...

Tylko przy przyjęciu, że czołg przyszłości ma mieć odporność na pociski z armat czołgowych.
Już dzisiaj widać, że nie ma to sensu:
Po pierwsze czynniki które niszczą czołgi są obecnie bardzo zróżnicowane a same armaty są na końcu listy zagrożeń.
Po drugie amunicja korygowana do czołgów może niezawodnie trafiać z dokładnością centymetrów w miejsca osłabione.
Po trzecie systemy obrony aktywnej mogą niszczyć amunicję rdzeniową.
Po czwarte i tak ponad połowa trafień w pojedynkach czołgowych jest w pancerz boczny.
Po piąte nowe zagrożenia precyzyjne nie pozwalają zignorować odporności z tyłu, co powoduje że nie można obniżać odporności pancerza z tej strony bo przeciwnik bez problemu to wykorzysta.

A jeśli nie potrzeba potężnego pancerza przedniego a pancerz tylny jest relatywnie wzmocniony, to brakuje przeciwwskazań wobec montażu silnika z przodu. A dodatkowo uzyskujemy większą wymienialność platform.

Jeśli jeszcze wprowadzi się napędowe koła jezdne (z silnikami elektrycznymi), z silnikiem napędzającym bezpośrednio generatory, to dodatkowo rośnie swoboda i może powstać układ ze zbiornikiem paliwa i bateriami z przodu, a dopiero za nimi silnik(i).

michqq - Pią 08 Gru, 2023

kaczkodan napisał/a:
A jeśli nie potrzeba potężnego pancerza przedniego a pancerz tylny jest relatywnie wzmocniony, to brakuje przeciwwskazań wobec montażu silnika z przodu.


Ja to widzę inaczej - mianowicie:
- silnik dawniej uważano za bardzo ważny komponent który należy chronić.
- Wymiana silnika była bardzo trudna.
- Palił się łatwo.

W tej chwili chronić należy załogę bardziej a silnik mniej, to raz, silniki sa w formie szybkowymiennych power-packów to dwa, a systemy gaśnicze są zupełne inne niż dawniej i potrafią toto zgasić - to trzy. Zwłaszcza gdy komora silnika jest oddzielona od komory załogi - daje się toto wtedy napompowac halonem czy freonem.

NATOMIAST:
Zrobienie komory silnikowej z przodu to dodatkowa ochrona załogi.
Od przodu.
Będzie to szczególnie ważne w świecie w którym gruby pancerz przedni czołgu zastąpiony zostanie zrównoważonym pancerzem ze wszystkich stron, ponieważ... (jak wymieniłeś)

Cytat:
Po pierwsze czynniki które niszczą czołgi są obecnie bardzo zróżnicowane a same armaty są na końcu listy zagrożeń.
(...)
Po czwarte i tak ponad połowa trafień w pojedynkach czołgowych jest w pancerz boczny.
Po piąte nowe zagrożenia precyzyjne nie pozwalają zignorować odporności z tyłu, co powoduje że nie można obniżać odporności pancerza z tej strony bo przeciwnik bez problemu to wykorzysta.


Silnik z przodu ma swoje wady których nie wymieniłeś:
1) inne wyważenie czołgu. Ciężki silnik z tyłu rownoważy gruby pancerz z przodu. To tracimy w tym układzie. Jednakże do dyskusji jest czy tracimy - czy czołgi NADAL bedą bazować na idei niezrównoważonego pancerza tj silny z przudu bylejaki z innych stron?
2) problemy z ujemnymi kątami pochylenia armaty. Wieża przesunięta do tyłu - oznacza - że nie da się znacząco pochylić armaty do przodu, bo przeszkadza pancerz. To da się skompensować, a mianowicie rekompensujemy zawieszeniem hydropneumatycznym, które pozwala pochylic do przodu cały pojazd. Takie zawieszenie jest przewidziane w CBWP
3) gąsienica "wysuwana spod kół" zostaje zastapiona gąsienicą "wsuwaną pod koła". Mówiąc łopatologicznie - zawsze łatwiej sznurek ciągnąć niż sznurek popychać. Tu tez tracimy, i niemanatorady. Szczególnie ważne robią się koła napinające.

Zalety (unifikacja podwozia) według jednych równoważą wady. Według innych - nie równoważą.

Jeżeli w przyszłym czołgu faktycznie zobaczymy przejście do idei pancerza zrównoważonego ze wszystkich stron, to komora silnikowa z przodu, ochraniająca załogę z tego kierunku, robi się rozwiązaniem atrakcyjnym.
:gent:

kaczkodan napisał/a:
Jeśli jeszcze wprowadzi się napędowe koła jezdne (z silnikami elektrycznymi), z silnikiem napędzającym bezpośrednio generatory, to dodatkowo rośnie swoboda i może powstać układ ze zbiornikiem paliwa i bateriami z przodu, a dopiero za nimi silnik(i).


Ja widze inne rozwiązanie.
STRV-103 to był pierwszy i jak dotąd chyba jedyny "pojazd typu czołgowego" który wyposażono w dwa silniki spalinowe, przy czym rózne: Drugi silnik był dużo mniejszy i służył jako marszowy. Główny silnik służył do "sprintów bojowych".
Wspołcześnie pomysł sie sprawdził, i wszyscy go poniekąd nasladują, mianowicie instalują w czołgach APU. Ów APU jest jednakże bardzo kulawym nasladownictwem rozwiązania "z silnikiem marszowym", mianowicie bo ograniczony tylko do produkcji prądu. Mały" silnik z STRV-103 to był taki APU z dodatkową możliwością napędzania gąsienic.
Mi się takie rozwiązanie wydaje atrakcyjnym. Komora silnikowa "podstawowa" z przodu, z silnikiem głównym. Do tego mała komora silnikowa dla silnika pomocniczego (no właśńie - gdzie?), który byłby nie tylko przypięty do prądnicy (jako APU), ale taże mógł napędzac gąsienice (jako silnik marszowy).

Ale to odbiegamy od tematu - idąc w detale.


Jezeli nowy czołg ma miec APU, to dlaczego nie iść o ten krok dalej, i nie zrobic z niego silnika przeznaczonego także i do marszów z małymi prędkosciami?


:gent:

Zibi201 - Nie 10 Gru, 2023

Lumen napisał/a:

A łzy lecą bo MON kupuje kolejne K9
https://defence24.pl/sily-zbrojne/polska-kupuje-kolejne-k9-z-korei-poludniowej
6 K9A1 brakujących do tego by z tych 212 + 6 mieć 9 DAS
i kolejne 6 DAS bardziej spolonizowanych - wiecie - polskie wycieraczki, czy też polskie fotele...

Nie sądzę żeby ten kontrakt był zrealizowany:
https://wiadomosci.wp.pl/umowy-moga-byc-uniewaznione-jest-zapowiedz-szymona-holowni-6972265254972032a

Lumen - Nie 10 Gru, 2023

A ja sądzę, że umowa ramowa na 650 K9 została zawarta na długo przed 15 października - i linia kredytowa też...

Więc jak zobaczą * w umowach to przestaną pajacować...
Za to kontrakty HSW owszem nie są pewne...

Swoją droga mamy potwierdzenie - Raki są na UA...
Ciekawe z jaką ammo?

kaczkodan - Pon 11 Gru, 2023

michqq napisał/a:
3) gąsienica "wysuwana spod kół" zostaje zastapiona gąsienicą "wsuwaną pod koła". Mówiąc łopatologicznie - zawsze łatwiej sznurek ciągnąć niż sznurek popychać. Tu tez tracimy, i niemanatorady. Szczególnie ważne robią się koła napinające.

Niemieckie testy przed IIWŚ pokazywały, że lepsze własności ma napęd przedni, bo lepiej oczyszcza koła jezdne z błota. Nie ma tutaj zwycięzcy, a do tego silniki można zamontować wewnątrz wszystkich kół.
michqq napisał/a:
Zalety (unifikacja podwozia) według jednych równoważą wady. Według innych - nie równoważą.

Jak dla mnie bardzo ważne byłoby, żeby ciężki BWP był wizualnie nie do odróżnienia od Borsuka.
michqq napisał/a:
inne wyważenie czołgu. Ciężki silnik z tyłu rownoważy gruby pancerz z przodu. To tracimy w tym układzie. Jednakże do dyskusji jest czy tracimy - czy czołgi NADAL bedą bazować na idei niezrównoważonego pancerza tj silny z przudu bylejaki z innych stron?

Silnik nie jest aż tak ciężki, pocienienie pancerza z przodu i pogrubienie tyłu daje znacznie więcej czyli nie ma tematu, raczej mamy czołg ciężki na tył który znacznie lepiej jeździ po bezdrożach.

michqq napisał/a:
Jezeli nowy czołg ma miec APU, to dlaczego nie iść o ten krok dalej, i nie zrobic z niego silnika przeznaczonego także i do marszów z małymi prędkosciami?

Podstawowy powód jest taki, że APU to wciąż znacznie mniejsze moce niż silnik marszowy, który na biegu jałowym miałby większe spalanie (silniki mają najmniejsze jednostkowe zużycie paliwa przy mocach maksymalnych).
Prawidłowym rozwiązaniem jest jednak pójście o dwa kroki do przodu i zrobienie macierzy silników jako napędu, wtedy trafienie w kilka z nich nie wyłącza czołgu z walki.
Moim faworytem są generatory free-piston które otaczają cały kadłub - idealne rozproszenie a do tego są dodatkowym opancerzeniem.
Natomiast przy bardziej "klasycznej" kapsule zaogowej z przodu i wieży bezzałogowej umożliwia to stworzenie przedziału bojowego z amunicją obłożoną przez elementy silnika (warstwa tłoków, potem baterie), z klapą załadunkową na amunicję z przodu.

michqq napisał/a:
Główny silnik służył do "sprintów bojowych".

Do sprintów bojowych służy obecnie bateria.
Wyobraźmy sobie przyspieszenie czołgu, który ma 5-10MW...
michqq napisał/a:
Zrobienie komory silnikowej z przodu to dodatkowa ochrona załogi.

Zwłaszcza że idzie do tyłu, przedział amunicyjny jest w środku...
Szczątkowa wieża może stanowić dodatkową osłonę włazów, a i wszystkie miny powinny eksplodować wcześniej...
Gorzej że ta cała sprytna amunicja zaczyna atakować od tylca.
Najciekawsza opcja to odłączana opancerzona kapsuła która pozwala kierować pojazdem przewodowo/zdalnie.

Jeśli chodzi o opancerzenie to powinno być zamontowane na zewnątrz gąsienic tak, aby pojazd przy siadaniu mógł ochronić cały układ jezdny.

philiprvn - Sob 16 Gru, 2023

W D24 poszło info, że zamówiliśmy WZT na Kraby, K9. Auto dywaguje, że będą oparte o to samo podwozie. W to, że będzie można nimi zabezpieczyć borsuka to uwierzę. Z tym zabezpieczeniem K2 to tak trochę myślenie życzeniowe.
239099 - Sob 16 Gru, 2023

Ja nie rozumiem tego ekscytowanie się dieslo-elektrycznym napędem..
Przecież taki napęd będzie
cięższy
bardziej skomplikowany.
Wszak mówimy to o 50-60 tonowych pojazdach tak?

Owszem trwaja i trwały prace nad tym tematem - nawet u nas Anders miał starter-generator elektryczny bodaj 120 kW. W istocie brakowało tylko pol kroku aby pojazd mógł na tym cichym napędzie sie poruszać...

Ale jeden detal - akumulator...

Czytam i nie wiem po co miałby powstać czołg który miałby gorsza sile ognia niz obecne (bo 105mm), gorszy pancerz przedni (no bo silnik itp) za to niby lepszy pancerz - boczny - cokolwiek ma to zmaczyc w sytuacji gdy przecież i tak nie ochroni ani przed podkalibrowym 120/125 ani przed cięższymi środkami ppanc. (A przed lekkimi obecne czołgi radzą sobie jako-tako )

Do wsparcia piechoty?
Wóz do wsparcia piechoty zbudowali sobie amerykanie - wygląda jak czołg, ma układ jak czołg i wazy jak czołg.
Nie osadzali tego na kadłubie haubicy czy BWPa - choć oni o unifikacji i logistyce rozumieją lepiej niz my...

Nie zbudowali sobie dziwolaga jak np. to

Mimo iz https://i2.wp.com/tanknutdave.com/wp-content/uploads/2010/02/AMX-13-75-HOT-1.jpgwieza de facto jest (z M1128), rakiety - do wyboru do koloru (mogą być i dwa typy)

kaczkodan - Sob 16 Gru, 2023

239099 napisał/a:
a nie rozumiem tego ekscytowanie się dieslo-elektrycznym napędem..
Przecież taki napęd będzie
cięższy
bardziej skomplikowany.
Wszak mówimy to o 50-60 tonowych pojazdach tak?

Najlepsze silniki elektryczne mają obecnie moc specyficzną na poziomie 15-20 kW/kg.
Para silnik+generator jest lżejsza od masy przekładni.
To prostsze rozwiązanie od przekładni mechanicznej. Silnik+generator + 2 silniki elektryczne na każdą z gąsienic z osobna to właściwie ideał prostoty, zwłaszcza że nie potrzeba połączenia mechanicznego pomiędzy nimi.
239099 napisał/a:
Ale jeden detal - akumulator...

Akumulatory rozwijają się doskonale, obecna cena to ok 150 dolarów za kwh. Najlepsze modele mają 400 wh/kg. Z kolei akumulatory sodowe mają 160 Wh/kg, ale wytrzymuja 20 tys cykli ładowania. I są badania nad akumulatorami mogącymi pełnić rolę pancerza. Akumulator to kwestia oczywiście mocno opcjonalna.
239099 napisał/a:
Czytam i nie wiem po co miałby powstać czołg który miałby gorsza sile ognia niz obecne (bo 105mm)

105 mm po prostu wystarcza do wspierania piechoty, a daje co najmniej 20% większy zapas amunicji.
Do niszczenia czołgów są inne środki.
Przy czym z mojego punktu widzenia potrzeba raczej uzbrojenia kalibru 57/76 mm (wysokoenergetyczna 57 albo "średnia" 76mm (taka na poziomie 75x350 z przedłużoną łuską).

239099 napisał/a:
gorszy pancerz przedni (no bo silnik itp) za to niby lepszy pancerz - boczny - cokolwiek ma to zmaczyc w sytuacji gdy przecież i tak nie ochroni ani przed podkalibrowym 120/125 ani przed cięższymi środkami ppanc. (A przed lekkimi obecne czołgi radzą sobie jako-tako )

Czołg przyszłości będzie miał obronę aktywną, pancerz jest potrzebny do zbierania śmieci po zniszczonych (pociętych) penetratorach, oraz powinien wytrzymać co najmniej 30 mm z przyłożenia, idealnie 57 mm z jakiejś sensownej odległości.

Generalnie czołg w swojej klasycznej postaci umarł. Niszczą go miny, pociski top-attack, pociski artyleryjskie. Pancerz przedni i armata 120/125 nie są warte tego, aby ważył 20 ton więcej. A obniżenie wymagań odnośnie odporności pozwala zmienić układ na korzystniejszy masowo.
Spear III kosztuje jakieś 200 tys USD. Czyli w cenie czołgu można wystrzelić do niego co najmniej 50 pocisków kierowanych, ze 100 km. Albo 5000 dronów FPV.

239099 - Sob 23 Gru, 2023

Koniec czołgów wieszczono wiele razy...

PPK zawsze były tańsze niż czołgi i zawsze oferowały większy zasięg efektywny (zasięg celnego ognia)
I co z tego?
Czołgi były i są podstawą wojsk lądowych...
I po mimo iż jest techniczna możliwość aby każdego żołnierza wyposażyć w sensowny środek ppanc to jakość nie zrezygnowano z pojazdów opancerzonych.

Podobnie jak podstawą artylerii są haubice - mimo, iż WR strzelają dalej i mogą uderzać precyzyjniej.

kaczkodan - Nie 24 Gru, 2023

239099 napisał/a:
Koniec czołgów wieszczono wiele razy...

I co z tego?
Czołg się zmieniał. Kilka razy co najmniej, w zależności od warunków. Znowu trzeba to zrobić, tylko że zmiana warunków na polu walki jest największą w historii, bo NLOS stało się równie celne jak LOS.
Warto przyjrzeć się Terminatorom - pomimo tego że nie są udane pokazują że są poszukiwane różne rozważania. Również Bradley'e działają, czysto w roli wozów wsparcia.

239099 napisał/a:
PPK zawsze były tańsze niż czołgi i zawsze oferowały większy zasięg efektywny (zasięg celnego ognia)


Nieprawda. Malutkie miały nędzny zasięg i celność. Kolejne generacje sukcesywnie podnosiły zasięg, celność i skuteczność aż w końcu obecnie czołgi muszą działać spoza zasięgu Javelinow, bliżej znajduje się obszar wzbroniony.
Duże ppk wymagające podświetlania i śmigłowca atakują obecnie obszar z odległości kilka razy większej i same znajdują i koordynują swoje cele.

I jeszcze te drony - czołg już nie jest w stanie ukryć się niska sylwetka w skali taktycznej, daje ona przewagę wyłącznie w walce z innym czołgiem korzystającym z armaty.

Generalnie jestem przeciwnikiem Raka, ale ten pojazd z dronem podświetlającym i amunicja APR skasuje bezkarnie ze dwie kompanie czolgow w boju spotkaniowym, w pojedynkę! Oczywiście ze specjaną amunicja.

239099 - Pon 25 Gru, 2023

kaczkodan napisał/a:

Czołg się zmieniał. Kilka razy co najmniej, w zależności od warunków. Znowu trzeba to zrobić, tylko że zmiana warunków na polu walki jest największą w historii, bo NLOS stało się równie celne jak LOS.
Zmieniał ale nie aż tak rewolucyjnie jak tu sobie radośnie postulujecie...
A broń która razi poza widocznością - cóż artyleria od dawna razi i od dawna jest królową pola wojny.
Ale jednio się nie zmieniło - bez rozpoznania i łączności (wymiany danych) artyleria czy NLOS sobie nie powalczą...

System NLOS chociażby nie zajmie terenu - tak jak piechota wsparta garścią czołgów...
kaczkodan napisał/a:
Warto przyjrzeć się Terminatorom - pomimo tego że nie są udane pokazują że są poszukiwane różne rozważania. Również Bradley'e działają, czysto w roli wozów wsparcia.
Bo bo wozy piechoty mają wspierać piechotę...
Do samego transportowania wystarczą transportery...

Choć jakbyśmy zamontowali dobre ZSMU to i transporter może wspierać piechotę

kaczkodan napisał/a:
Malutkie miały nędzny zasięg i celność.
Co nie zmienia faktu że w stosunku do uwcześnej skuteczności czołgów była to broń na tyle efektywna, że właśnie po ich debiucie bojowym wieszczono koniec czołgów....

Taki sam jaki wy teraz sobie roicie....

Poczekamy na dane - może się okazać ze te tanie drony i NLOSy na UA realnie mają podobną skuteczność co ppk malutka.
kaczkodan napisał/a:
generacje sukcesywnie podnosiły zasięg, celność i skuteczność aż w końcu obecnie czołgi muszą działać spoza zasięgu Javelinow, bliżej znajduje się obszar wzbroniony.
No jakoś dane zbierane z różnych konfliktów ostatnich lat wskazują że jak na 10 odpalonych ppk 3 porażą czołg (zniszczą / poważnie uszkodzą) to jest to o.k.

kaczkodan napisał/a:
Duże ppk wymagające podświetlania i śmigłowca atakują obecnie obszar z odległości kilka razy większej i same znajdują i koordynują swoje cele.

Przeczysz sobie - skoro wymagają podświetlenia to same niczego nie znajdują...
Cel znadują im to co podświetla...

kaczkodan napisał/a:
I jeszcze te drony - czołg już nie jest w stanie ukryć się niska sylwetka w skali taktycznej, daje ona przewagę wyłącznie w walce z innym czołgiem korzystającym z armaty.
Opowiadasz androny... Ruskie czołgi mają zwartą sylwetkę dlatego że cała rodzina T-64/T-72/T-80 opiera sie na koncepcjach wypracowanych na przełomie lat 50/60. Przy ówczesnych niedoskonałych systemach obserwacyjnych i celowniczych niska sylwetka miała sens.
Miała też sens w kontekście opancerzenia wozu i zapewnienia mobilności (słynne problemy z silnikami i przekładnią)
A że to jest nieaktualne od dobrych 40 lat - cóż zachód to wie...

A ruscy - cóż im tylko kolejne mutacje T-72 zostały...
kaczkodan napisał/a:
Generalnie jestem przeciwnikiem Raka, ale ten pojazd z dronem podświetlającym i amunicja APR skasuje bezkarnie ze dwie kompanie czolgow w boju spotkaniowym, w pojedynkę! Oczywiście ze specjaną amunicja.

Rak może być elementem kompani wsparcia... Nikt nie broni by obok Raków, AWR i transporterów z ppk pojawiły się pojazdy z amunicją krążącą.
Nikt nie broni opracować amunicje precyzyjną czy z subamunicją ppanc

kaczkodan - Wto 26 Gru, 2023

239099 napisał/a:
A broń która razi poza widocznością - cóż artyleria od dawna razi i od dawna jest królową pola wojny.

Czołg JEST ARTYLERIĄ która dzięki opancerzeniu i mobilności może razić przeciwnika płaskotorowo z bliska
korzystając z własnej obserwacji i identyfikacji celów.
Prawdziwa rewolucja to zwiększenie skuteczności NLOS do poziomu LOS - zbliżanie się do przeciwnika stało się bezprzedmiotowe i przeciwskuteczne.
239099 napisał/a:
Co nie zmienia faktu że w stosunku do uwcześnej skuteczności czołgów była to broń na tyle efektywna, że właśnie po ich debiucie bojowym wieszczono koniec czołgów....

Tak naprawdę nie było wielkich działań czołgów po II wojnie światowej, a tam gdzie były (Yon Kippur) to czołgi dostały wp**** od PPK-ów i to bardzo ciężki.

Jak pojawiły się malutkie to za szybko ekstrapolowano możliwości tej broni - bo wszyscy spodziewali się szybszego postępu. I teraz jesteśmy w tym momencie.

Czas czołgu się skończył - bez ASOP-a. A jak mamy ASOP, to pancerz staje się drugorzędny.
239099 napisał/a:
może się okazać ze te tanie drony i NLOSy na UA realnie mają podobną skuteczność co ppk malutka.


W zanadrzu jest AI i skuteczna komunikacja laserowa (nie do zakłócenia).

239099 napisał/a:
Przeczysz sobie - skoro wymagają podświetlenia to same niczego nie znajdują...

Miało być "kiedyś wymagające", wynika to z kontekstu ale nie do końca oczywiste.
Brimstony są odpalane na sektor z ciężarówek.
239099 napisał/a:
A że to jest nieaktualne od dobrych 40 lat - cóż zachód to wie...

Minimalizacja sylwetki wciąż się zdarza, na przykład K2 ma obniżoną wierzę. BWP-1 jest tak koszmarnie nieergonomicznie niski aby się ukrywać przed ogniem bezpośrednim.
239099 napisał/a:
Rak może być elementem kompani wsparcia... Nikt nie broni by obok Raków, AWR i transporterów z ppk pojawiły się pojazdy z amunicją krążącą.
Nikt nie broni opracować amunicje precyzyjną czy z subamunicją ppanc

To nie sedno mojej wypowiedzi - istotą było to, że Rak z dronem jest lepszy niż czołg bez niego a nawet z nim. Bo zamiast Raka lepszy jest Krab 20 km dalej - od frontu, bezpieczniejszy, z manewrem ognia pozwalającym wykonywać wsparcie dla większej liczby oddziałów, z logistyką krótszą o 20 km.
239099 napisał/a:
A ruscy - cóż im tylko kolejne mutacje T-72 zostały...

W praktyce nie są gorsze od czołgów zachodnich, nie w takim stopniu jak się to przedstawia - o ile mają wektronikę o identycznych możliwościach.

gathern - Sro 27 Gru, 2023

Słyszeli o "problemach z koreańskim kredytem" ? :lol:

Ja tylko mam nadzieję że nie dotyczy to K2.

Mogło by natomiast dotyczyć K9. To mogą skasować bez problemu.

Lumen - Czw 28 Gru, 2023

Tiaaa
Bo Tusk to nigdy nie kłamał...
To taki szczery prawdomówny człowiek jest...

Wiadomo o co chodzi - o wycofanie się rakiem z koreańskich zakupów...
Bo przecież Niemców d...pa boli że Warszawa kupuje w Seulu nie w Berlinie...


O ile umowy ramowe są palcem po wodzie pisane. To umowy wykonawcze - cóż muszą mieć uregulowane kwestie finansowania...

Zibi201 - Czw 28 Gru, 2023

A czy w ogóle jest potrzeba zakupu takiej ilości sprzętu jak w umowach ramowych przy obecnym stanie osobowym WP? Nie mówię o jednostkach na papierze.
Lumen - Czw 28 Gru, 2023

Zibi201 napisał/a:
A czy w ogóle jest potrzeba zakupu takiej ilości sprzętu jak w umowach ramowych przy obecnym stanie osobowym WP? Nie mówię o jednostkach na papierze.
Mówisz o umowach ramowych...
Cóż... O K2 pisałem - o ile samych czołgów to specjalnie dużo dodatkowo kupić nie trzeba (choć ja bym degermanizował flotę) to najciekawszym wątkiem byłby pojazdy wspierające na bazie czołgu....

Co do Chunmoo czy K9 - to co kupiono w ramach umów wykonawczych to jest dużo.
Szkoda tylko że przy AHS to HSW conajwyżej dostanie kontrakt na WDki...

kaczkodan - Sob 30 Gru, 2023

gathern napisał/a:
Ja tylko mam nadzieję że nie dotyczy to K2.

To niby Koreańczycy mieliby dawać kredyt na produkcję w Polsce?
gathern napisał/a:
Mogło by natomiast dotyczyć K9. To mogą skasować bez problemu.

Niby jak skoro jest podpisana umowa wykonawcza na kolejne 152 działa?
Problemy z finansowaniem mogą jedynie zablokować podpisywanie kolejnych umów wykonawczych w ramach umów ramowych.
Lumen napisał/a:
Wiadomo o co chodzi - o wycofanie się rakiem z koreańskich zakupów...
Bo przecież Niemców d...pa boli że Warszawa kupuje w Seulu nie w Berlinie...

Teraz to raczej rozgrywka pomiędzy Seulem a Waszyngtonem.
Niemcy stracili zamówienia w całej Europie.

Lumen - Nie 31 Gru, 2023

kaczkodan napisał/a:
Teraz to raczej rozgrywka pomiędzy Seulem a Waszyngtonem.
Niemcy stracili zamówienia w całej Europie.
Nonsens
Norwegia - Leo, Czechy - Leo, Węgry - Leo, Włochy - Leo, Szwecja - moderka Leo.

Faktycznie stracili te zamówienia...

kolega - Nie 31 Gru, 2023

Poczekajmy Panowie, policzymy długi lub koszty kredytów które są lub miały być i wszytko się wyjaśni.
Poza tym chyba sprzęt przekazany był dotowany przez USA/UE w ramach mechanizmów pomocy więc środki na pewną będą. (powinny być, przynajmniej część).

Lumen - Nie 31 Gru, 2023

Kolego - o czym gadać...
Największe wydatki to kontrakty na OPL - które są niepodważalne czyż nie...
Koreańskie kontrakty to drobiazg...

Policzmy szybko 3,37 mld na 180 K2, 2,4 mld na 212 K9 + 2,6 na kolejne 156, 3,55 mld na 218 Chunmoo, 2,3 mld na FA-50

Razem ok 14,5 mld USD

A w temacie opl
I etap Wisły 4,75 USD
II etap Wisły - pociski PAC MSE wyrzutnie + radary LTAMDS - 9,3 mld USD
Czyli Wisła - i to część amerykańska to ponad 14 mld USD

Narew - 1000 pocisków CAMM-ER i 138 wyrzutni iLauncher - 13 mld USD

A Pilica? a Mała Narew, a polska części "tarczy" (radary itp)

Jak widać koreańskie zakupy w skali całego wysiłku nie są "aż tak" duże...
(ostatecznie rok programu 800+ kosztuje więcej)
Ale za to bolą lobbystów...

kaczkodan - Pon 01 Sty, 2024

Lumen napisał/a:
Nonsens
Norwegia - Leo, Czechy - Leo, Węgry - Leo, Włochy - Leo, Szwecja - moderka Leo.
Faktycznie stracili te zamówienia...


Polska - K2
Polska,Rumunia - Abrams. Z tym, że jak się popatrzy na liczbę egzemplarzy to wygląda bardziej znacząco.
Polska, Finlandia, UK, Turcja, Estonia, - K9

Lumen - Pon 01 Sty, 2024

Bez PL te ilości są małe... - batalion Abramsów, kilkadziesiąt używanych K9...
Czyli poziom niemieckich kontraktów na Węgrzech...

A i tak na polskich zbrojeniach najwięcej zyska...
Niemiecki MTU...

kaczkodan - Wto 02 Sty, 2024

Lumen napisał/a:
Bez PL te ilości są małe...

Kupiliśmy 546 nowoczesnych czołgów. Nic dziwnego że im żal żyć ściska.
Lumen napisał/a:
Policzmy szybko 3,37 mld na 180 K2, 2,4 mld na 212 K9 + 2,6 na kolejne 156, 3,55 mld na 218 Chunmoo, 2,3 mld na FA-50

Realnie ciężko się mocno czepiać.
Znacznie gorszy jest zakup HiMarsów w USA, a jeszcze gorszy - Apaczy.
Oba potencjalnie po 10 mld USD.
Co prawda w przypadku Himarsów większość tej kwoty to jednak rakiety...

Lumen - Wto 02 Sty, 2024

Najgorszy to zakupy AW101 i AW149 dla WL i pomysły z papaczami...

Niezrozumiały był zakup z półki M72 - po prostu nie rozumiem czemu nie kupiono partia + licencja na produkcje w kraju. Zwłaszcza że to był wybór ani nie najtańszy ani nie najlepszy technicznie...
Ale to drobiazg...

kolega - Sro 03 Sty, 2024

Lumen, wracając do twoich wyliczeń, musisz pamiętać, że część środków finansowych na te programy była planowana i są w budżecie, co do innych decyzji podjętych na szybko przez rządzących (dodatkowych) zakupach to tutaj nie zapewniono mechanizmu zabezpieczenia środków (albo opinia publiczna jeszcze tej informacji nie posiada).
Ponadto, co było podniesione tutaj nie raz, modernizacja jest potrzebna tylko z trzeźwą głową ją należy przeprowadzić. Definiując potrzeby, oraz dodstosowując stany osobowe i szkoleniówke do ich terminów wdrażania.

Lumen - Sro 03 Sty, 2024

Kolego - ja podliczyłem wyłącznie umowy wykonawcze...
W momencie podpisania umów wykonawczych jest ustalone finansowanie - bo w tym momencie kasa idzie - na zaliczki, jest harmonogram dostaw i płatności.

Co do ilości - bez przesady niczego nie kupiliśmy w ilości nieadekwatnej do rozmiaru armii.
Wręcz przeciwnie - w wielu przypadkach za mało... (Zwłaszcza w kontekście amunicji )
Te Abramsy, K9 i Chunmoo starczy na 4 jako-tako uzbrojone dywizje...

Przypominam - wojska inżynieryjne, rozpoznanie leży...
A i umów na wozy piechoty nie widać...

kaczkodan - Sro 03 Sty, 2024

Lumen napisał/a:
Niezrozumiały był zakup z półki M72 - po prostu nie rozumiem czemu nie kupiono partia + licencja na produkcje w kraju. Zwłaszcza że to był wybór ani nie najtańszy ani nie najlepszy technicznie...

To chyba oczywiste - Niewiadów mający licencję na lepszy produkt jest prywatny a wszystkie zamówienia w Polsce miały iść do firm państwowych albo za granicę, bo prywaciarz (ale tylko polski) to opozycjonista i wróg klasowy.
Lumen napisał/a:
Te Abramsy, K9 i Chunmoo starczy na 4 jako-tako uzbrojone dywizje...

Mam wrażenie że skoro i tak wojna zamienia się w pojedynki artylerii na każdym szczeblu, to należy zrobić gigantyczne ilości artylerii dyspozycyjnej. Nikt mi nie wmówi, że artyleria musi się uczyć zgrywać z resztą oddziałów, w sytuacji kiedy jej "interfejs współpracy" to Topaz.

Lumen napisał/a:
Najgorszy to zakupy AW101 i AW149 dla WL i pomysły z papaczami...

Trudno się nie zgodzić.
Przy czym niestety AW149 to taki konieczny bacik na LockMarta, bo podobno strasznie podnosili ceny na Blackhawka.
Do tego, skoro mają mieć identyczne turbiny to raczej dobry sposób aby w trakcie wojny wykorzystać potencjał remontowy drugich zakładów lotniczych.

W każdym razie mając dwie wytwórnie konkurencyjnych płatowców na terenie kraju i możliwość rozgrywania tej udało się nam być rozgrywanym przez oba te zakłady - zadziwiające!

Liczę na to, że uda się usunąć zamówienie na "lądowe" AW-101. Morskie - trudno, przeżyjemy.

Lumen - Sro 03 Sty, 2024

Wojna nie zmieniał się w pojedynki artylerii... To jest zjawisko stare...
A to że "eksperci" wszelkiej maści "odkrywają" stare prawidła to efekt tego że nie czytali starych podręczników tylko zachwycili się "taktycznymi" pojedynkami z lekkozbrojnymi turbaniarzami...

Nie wierze, że AW wyjdzie tańsze. Po pierwsze już w przypadku Sokoła AW pokazała swoją "politykę względem klienta"
Po drugie to my płacimy za opracowanie wersji uzbrojonych tych helikopterków...

A S-70 ma opracowane różne konfiguracje w tym bogato uzbrojone i wyposażone...

michqq - Pon 15 Sty, 2024

Jak czytamy w kilku miejscach
(Jedno z: https://wiadomosci.wp.pl/sa-pewne-oznaki-ostrzegaja-przed-kolejnym-uderzeniem-z-polnocy-relacja-na-zywo-6984755521726976l )
W tej chwili trwa oczekiwanie na ofensywe Rosji w wojnie Rosyjsko-Ukraińskiej.

Ma ona być możliwa z tego powodu, że w nadchodzących tygodniach oczekiwane jest że utrzyma się nośnośc gruntu, to jest - zima skuła ziemię, i sprzęt ciężki będzie miał możliwośc nacierania.

Pomijając sprawy bieżącotaktyczne - czy to nie jest fascynujące i zadziwiające, że broń pancerna niejako "wskoczyła w miejsce lotnictwa" ze swoim uzależnieniem od pogody.
Gdzie jeszcze stosunkowo niedawno to lotnictwo było tymi siłami które były silnie zalezne od pogody, i trzeba było się liczyć - w znacznym stopniu - z tym, że pogoda pokrzyżuje plany i miec będzie ogromny wpływ.

Zaś Wojska Lądowe po ich zmotoryzowaniu były w małym stopniu od pogody zależne.

W przypadku transportu samochodowego - cywilnego - przyzwyczailismy się że działa on lato / zima. Słońce / deszcz. Niezaleznie od pogody. Jedynym problemem sa duże opady śniegu, jednakże samochody wojskowe 4x4 sobie ze śniegiem w zasadzie radzą.

Pytanie / zadziwienie / refleksja:

Czy po wojnie Ukraina-Rosja "sprawy pogodowe" będą w większym stopniu brane pod uwagę przy projektowaniu pojazdów wojskowych w tym bojowych?

Na zdrowy rozum:
W świecie dostępnym dla terenowych ciężarówek, takich pokroju Star 266, powinna być możliwość sprawnego prowadzenia ofensywy.

Ciężarówka wojskowa powinn abyć więc "miarą pokonywalności terenu".

Sprzęt cieżki który jest zbyt ciężki, i nie dotrzymuje kroku cięzarówkom terenowym - należałoby zamienić na średniociężki.
Dronom i minom wszystko jedno jest, czy pancerz czołowy ma 400 czy 1000 mm RHA, a jeśli chodzi o pokonywanie gruntu, różnica jest i to ogromna.

Z drugiej jednak strony:
Wojna Rosja Ukraina pokazała że sprzęt opancerzony wojsk powietrznodesantowych jest JEDNAK znacznie mniej efektywny od sprzętu "normalnego".

Jakie jest więc wyjście?
Pancerze wariantowe, dostosowywane do nośności gruntu i działań przeciwnika?

"Pojazdy opcjonalnie pływające" oraz "opcjonalnie aeromobilne"?

To też się w realu nie sprawdza...

Wymaga sprawnej logistyki, żeby jedno z drugim było w parze i jedno drugiemu dostępne, wymaga niezwykłej dyscypliny żołnierzy (żeby zdjąć pancerze na rozkaz...) wymaga zdolności dców do ponoszenia odpowiedzialności (za odpancerzenie pojazdow).
:(

Impas.

Lumen - Pon 15 Sty, 2024

Kolego ale co chciałeś powiedzieć?
Że odkryłeś, iż warunki pogodowe miały, mają i będą mięć wpływ na działania wojenne - zwłaszcza w dużej skali.

Czy to na piechotę, czy na koniu, czy w rydwanie, czy w ciężarówce, czy w BWP, w zimie i błocie ciężko się walczy.

Nim wejdziesz w ekscytacje nad Starem 266M przypomnę, że jego bezpośredni następca to Jelcz w układzie 4x4 - cięższy od Stara, ale i o większej ładowności
I mniejszej dzielności terenowej...

O tym że sprzęt aeromobilny jest jaki jest...
Cóż - a co mają oponenci w swych formacjach?

michqq - Pon 15 Sty, 2024

Lumen napisał/a:
Kolego ale co chciałeś powiedzieć?
Że odkryłeś,


Lumen.. (emotikon oznaczający zmęczenie) niczego nie odkrywam.
Dzielę się swoimi wrażeniami i przemyśleniami, a Twoje odpowiedzi sa "ad personam"

"TY odkryłeś".

Lumen napisał/a:
Starem 266M przypomnę, że jego bezpośredni następca to Jelcz w układzie 4x4 - cięższy od Stara, ale i o większej ładowności
I mniejszej dzielności terenowej...



No dokładnie.
Spada dzielność terenowa wojsk lądowych.
W wojnie Rosja-Ukraina spadła do tego stopnia że działania wojsk lądowych sa blokowane przez pogodę w stopniu - i tu jest sedno - wcześniej niespotykanym.

Czy zobaczymy kontynuację tego trendu, czy może jego odwrócenie?

Wojna tego rozmiaru prowadzi do weryfikacji założeń przedwojennych i wyznacza trendy powojenne.
Ciekawe jakimi one będą.

Lumen napisał/a:
Czy to na piechotę, czy na koniu, czy w rydwanie, czy w ciężarówce, czy w BWP, w zimie i błocie ciężko się walczy.


Tak i nie.
Uważam że dzielność terenowa, zdolności w zakresie pokonywania terenu, zaliczyła swoje apogeum, a w tej chwili właśnie spadło.

Przykładem jest nie tylko polskie przejście ze Stara 6x6 na Jelcza 4x4 ale też proponowanie rożnych egzotycznych a ciężkich pojazdów w układzie 4x4.
Z wielką masą i małymi kółkami.

Lumen - Pon 15 Sty, 2024

Gdzie ty masz te pojazdy 4x4 z małymi kołami...
Owszem LOTR 4x4 to kuriozum - ogólnie kuriozalna sytuacja to taka w której ZWPiZ z jednej strony chce jako "mały wóz rozpoznawczy" pojazd układzie 4x4 - za to duży koniecznie musi być gąsienicowy... lol...

O jakim apogeum mówimy? Owszem być może LWP z połowy lat 70tych lepiej pokonywało podmokłe łąki i pola. Ale jaka była wówczas gęstość bitych dróg?

I żeby nie było - zawsze byłem obrońca 22 tonowego Rosomaka... (A przeciwnikiem 30 tonowego Boxera)


Te bardzo wysokie zdolności terenowe podobnie jak pływanie mają znaczenie taktyczne.
Na szczeblu operacyjnym i tak wszystko rozgrywa się na osi dróg...

Kompania Abramsów po pokonaniu 100 km trudnego terenu wypali dużą cysternę paliwa - taką sporą naczepę, którą targa ciągnik 6x4...
A tym jak wiadomo w pole nie wiedziesz...

michqq - Pon 15 Sty, 2024

Lumen napisał/a:
O jakim apogeum mówimy? Owszem być może LWP z połowy lat 70tych lepiej pokonywało podmokłe łąki i pola. Ale jaka była wówczas gęstość bitych dróg?


A jaka jest na Ukrainie?

Lumen napisał/a:
Te bardzo wysokie zdolności terenowe podobnie jak pływanie mają znaczenie taktyczne.
Na szczeblu operacyjnym i tak wszystko rozgrywa się na osi dróg...


Źle to widzisz - okazuje sie że prowadzenie operacji rozbija się o pokonywalność terenu na szczeblu taktycznym.
Wojny nie prowadzi sie w oparciu o drogi, tylko w oparciu o bezdroża jednak.

Logistykę do pewnego poziomu - tak po drogach.
Jakieś pojazdy typu zaplecze dla dronów - tak, po drogach.
OPL do pewnego poziomu może też, jakies radary...

Ale potem się okazuje że do samych samiusieńkich okopów trzeba podjechać pojazdem do ewakuacji rannych, i jedzenie trzeba dowieść, tak więc cokolwiek tam kursuje to musi miec możliwośc przejechania przez miękkie.

( Ciekawostka: A najlepiej ponoć sie sprawdza motocykl z przyczepką.
Jest zbyt mało wartościowym celem dla dronów, natomiast dowiezie i obiad i amunicje, a w drodze powrotnej pomieści jedne nosze z rannym. )

Cytat:
Kompania Abramsów po pokonaniu 100 km trudnego terenu wypali dużą cysternę paliwa


Tylko że nadal czekamy na te Abramsy.
Jak na razie żadnej kompanii Abramsów pokonującej 100 km pola walki nikt na Ukrainie nie zobaczył.
Motocykle z przyczepkami natomiast tak.
:gent:

manfred - Wto 16 Sty, 2024

Zastanawiam się, po czyjej stronie. Motocykl z przyczepką to powrót do dawno zapomnianych rozwiązań. Motocykli można ponoć było na produkować więcej, niż samochodów.
W praktyce jednak produkcja i eksploatacja motocykli (szprychy, linki, koła, ogumienie, synchronizacja boxerów itp.) ładowność, o zimie nie wspominając sprawiały, że korzystniej było masowo trzepać Willysy, zamiast motocykli.
Zgaduje tylko, że renesans motocykla, to po stronie RUS, bo do UKR płynęła rzeka terenówek, wykorzystywanych w tych celach. Czyli coś jak lend lease. Chociaż ponoć ostatnio to się skończyło, bo UKR celnicy wrócili do dawnych zwyczajów.

W każdym razie świadczy to o tym, że nie jest to oczekiwany przez powiedzmy NATO typ konfliktu.

Lumen - Wto 16 Sty, 2024

michqq napisał/a:
A jaka jest na Ukrainie?
NATO w tym WP nie walczy na UA.
W PL z naciskiem na teren "na wschód od Wisły" nawet nie ma tak rozegłych pół uprawnych jak na UA.

Po za tym coś co radośnie ignorujesz GEOLOGIA i morfologia terenu.
michqq napisał/a:

Źle to widzisz - okazuje sie że prowadzenie operacji rozbija się o pokonywalność terenu na szczeblu taktycznym.
Dobrze to widzę kompania abramsów po 5 h przedzierania się w trudnym terenie stanie - jeśli paliwa nie dowiozą...
Z T-72 będzie podobnie...

A już w batalionie masz już pokaźną flotę samochodów ciężarówych i terenówek różnego typu
To nie przez przypadek w wojsku masz tak dużo pododziałów inżynieryjnych w specjalności DROGOWO-mostowych...

One nie są od łatania asfaltu - tylko od szybkiej budowy drogi na bezdrożach...
michqq napisał/a:
Wojny nie prowadzi sie w oparciu o drogi, tylko w oparciu o bezdroża jednak.
Prowadzi się w oparciu o drogi - a ty pokaz gdzie masz dowody że tak nie jest...
Nie UA nie jest dowodem - bo to że obie armie utknęły w okopach to oznaka słabości obu stron.
michqq napisał/a:
Logistykę do pewnego poziomu - tak po drogach.
Jakieś pojazdy typu zaplecze dla dronów - tak, po drogach.
OPL do pewnego poziomu może też, jakieć radary...
Tiaaa ty myślisz że himarsy nie korzystają z dróg z aby nie robić shoot-and-scoot?
Ty myślisz że koncentracja bgt odbywa się przez jadę 50-80 km "na przełaj" sprzętu?
Czy może jednak lory i transport na nich?

michqq napisał/a:
( Ciekawostka: A najlepiej ponoć sie sprawdza motocykl z przyczepką.
Jest zbyt mało wartościowym celem dla dronów, natomiast dowiezie i obiad i amunicje, a w drodze powrotnej pomieści jedne nosze z rannym. )
Jeśli już to quady - choćby dla tego że inną lepsza przyczepkę można podczepić...

michqq napisał/a:

Tylko że nadal czekamy na te Abramsy.
Jak na razie żadnej kompanii Abramsów pokonującej 100 km pola walki nikt na Ukrainie nie zobaczył.
Kompania Abramsów na UA jest - z resztą UA w wielu przypadkach była i jest antyprzykładem. Bo to że coś wygląda jak wygląda często nie wynika "że tak powinno być" tylko "że nie ma innego wyjścia" (z uwagi na braki i deficyty )


Natomiast na UA masz całą masę wysokomobilnych BMP-1/2/3 MTLB, M113, ciężarówek 6x6/8x8 - Krazy, Tatry i Stary też już są i jakoś to nie pomaga...

michqq - Pią 02 Lut, 2024

Przeszczepię tutaj post Lumena:

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=42371
Cytat:
Cóż zobaczymy na ile to prawda - ale to wygląda racjonalnie i "sensownie"


Chodzi o "Nowy" rosyjski BTR-22 który znany jest też pod nazwą BTR-82AU

Jest to wersja rozwojowa BTR-82A

Podstawową zmianą w BTR-82AU odróżniającą go od BTR-82A, jest przeniesienie silnika do przodu.
Silnik pozostaje ten sam, 330KM.

Szukałem własciwie tylko info, czy w związku z przeniesieniem silnika do przodu nowa wersja BTR będzie miała tylną rampę.

Nie ma. Zdjęcia pokazują drzwi (wygląda jak pojedyncze i otwierane na lewo. Stopień "na łańcuszku")




https://military-wiki.com/btr-22-russian-cheap-boomerang/

Lumen - Pią 02 Lut, 2024

Czyli w 2024 osiągnęli poziom poznańskiego Rysia/Irbisa którego MON nie chciał...

Sęk w tym że klepią to ko kosztach zbliżonych do zakupu zachodniego LOSP 4x4.
No i tam nie ma elementów z importu...

michqq - Pią 02 Lut, 2024

Tu jest więcej zdjęć:

https://thedeaddistrict.blogspot.com/2023/08/btr-82au-btr-22.html

W tym także to co mnie interesowało, czyli rampa tylna a właściwie jej brak.
Drzwi są obustronne:



Silnik z przodu po prawej, wygląda na słabo opancerzony.


kaczkodan - Pią 02 Lut, 2024

michqq napisał/a:
Ciekawostka: A najlepiej ponoć sie sprawdza motocykl z przyczepką.
Jest zbyt mało wartościowym celem dla dronów, natomiast dowiezie i obiad i amunicje, a w drodze powrotnej pomieści jedne nosze z rannym.

Teraz nawalają dronami fpv do pojedynczych żołnierzy jak się trafią. Motocykl to jednak łakomy kąsek, bo nie da się ich zmobilizować tak łatwo jak ludzi.

michqq - Pią 02 Lut, 2024

Lumen napisał/a:
Czyli w 2024 osiągnęli poziom poznańskiego Rysia/Irbisa którego MON nie chciał...


To że MON Rysia/Irbisa nie chciał, nie znaczy że BTR-82AU nie sprawdzi się w konflikcie z Ukrainą.

Działać zapewne działa - zobaczymy więc ile sa w stanie tego wypuszczać na miesiąc.

P.S: A Irbis rampę miał:

:tongue10:



Lumen - Pią 02 Lut, 2024

Nie, nie oto mi chodzi...
Mnie po prostu wk... że ukręcono poznańskie KTO. Szczególnie Irbisa mi żal.. Bo tanie proste KTO jest zawsze potrzebne...
Ale za to z bólami po 13 latach być może wojsko dostanie to - http://amz.pl/bobr-3.html#

Stefan Fuglewicz - Sob 03 Lut, 2024

Przypomniało mi się, co Rosjanie mówili o Rosomaku: "charoszij cel". No ale Bóbr nie ma walczyć.

Irbis to chyba miał być pojazd rozpoznawczy, z miejscem dla 4 zwiadowców. Przeróbka SKOT-a - nie pamiętam nazwy - wyglądała bardziej problematycznie.

Lumen - Sob 03 Lut, 2024

Mówili a potem próbowali robić Bumeranga...

Ryś - tak się nazywał KTO 8x8
A na Słowacji był Żubr...

zielony1 - Sro 07 Lut, 2024

Coś tam pierd.... do mediów.
Podobno kwerenda w magazynach WP - jankesi pakietu dla UA u siebie nie mogą przepchnąć - no to podobno znależli rozwiązanie - szukają w magazynach swoich sojuszników posowieckiego sprzętu . Co uzbierają - to mają dorzucać bonusy do swojego sprzętu .
U nas w grę wchodzą resztki T72 , plus może Twardy . OPL plus resztka Mi24 . Wybredni nie są co niesprawne to na części zamienne .

Lumen - Sro 07 Lut, 2024

Już pisałem - za 90 M1A1FEP + mendel M1150 oraz tuzin M1174 oddałbym wszystkie teciakopodobne wraz z całym zapasem czego co tam mamy...


A kolejne Goździk przehandlowałbym, za ATACMSy (mogą być stare M39 block I) oraz zapalniki PGK.

Jakby za wszystkie Mi24 dało się dorwać 4 Seahawki to byłoby cud miód...

michqq - Sro 07 Lut, 2024

zielony1 napisał/a:
U nas w grę wchodzą resztki T72 , plus może Twardy . OPL plus resztka Mi24 . Wybredni nie są co niesprawne to na części zamienne .


Generalnie patrząc - na magazyny wojskowe należy popatrzeć pod kątem przyszłości eksploatacji.

Jeżeli zalegają gdzies jakieś filtrowentylatory, ogniwa gąsienic, peryskopy - od takich dajmynato T-72, to należy je zlokalizować, spakowac, opisać i wysłać.

Ponieważ nie mamy perspektyw dalszego eksploatowania T-72 wogóle.

Cytat:
plus resztka Mi24


Zapewne takich systemów uzbrojenia z których "wychodzimy" jest więcej.

Jeżeli takie czyszczenie magazynów z podzespołów zrobimy teraz - to te podzespoły na coś się moga przydać.
Jak tego nie zrobimy teraz, to i tak będzie to trzeba zrobić za dwa, trzy, czy za pięć lat.
Wtedy pójda do kosza.
:gent:

Lumen - Czw 08 Lut, 2024

Cóż...
kto to tam fantazjował o tym?
https://defence24.pl/sily-zbrojne/wds24-turcja-i-wlochy-zbudowaly-lekki-czolg

michqq - Czw 08 Lut, 2024

Lumen napisał/a:
Cóż...
kto to tam fantazjował o tym?
https://defence24.pl/sily-zbrojne/wds24-turcja-i-wlochy-zbudowaly-lekki-czolg


Ano.

Cytat:
Pojazd ten, nazwany tak na cześć skrzydlatego konia z tureckiej mitologii, stanowi uniwersalną i modułową konstrukcję, którą można integrować z różnymi systemami celem przystosowania do realizacji szerokiej gamy zadań. Z tego też powodu masa własna pojazdu waha się od 28 ton do nawet 45 ton.


Podwozia ciężkich bewupów z jednej strony, i producenci lekkich wież z armatami 105mm (realistycznie) czy nawet 120mm (przesadzonea) z drugiej strony.

To po prostu pasuje jedno do drugiego i regularnie będzie się pojawiać przynajmniej na targach przynajmniej jako prototypy.

Czy w lini... to jeszcze zobaczymy...

:gent:

Jak tu niektórzy pisali - do niedawna obowiązywała zasada że czołg lepiej gdy jest płaski, z niską sylwetką. W tej chwili to się zmieniło, zmieniła się proporcja pomiędzy zagrożeniem od ognia bezpośredniego, płaskiego, a zagrożeniem od rażenia przez artylerię, możdzierze, drony, i ppk z górnej półsfery, dodatkowo jeśli chodzi o miny to tez sylwetka nie ma znaczenia.

Ma natomiast (niska sylwetka) znaczenie jeśli chodzi o użycie armaty własnej, mianowicie jak armata 120mm to duży odrzut, w związku z tym powinna być umieszczona na pojeżdzie niskim, szerokim, i ciężkim. Na raz.

Jest na to matemtyka, dosyć prosta, nazywa się "równaniem armaty".

Stąd te armaty 120mm na uniwersalnych podwoziach to jest pokazówka której "nie kupuję".
105mm zaś - a owszem.
:gent:

Lumen - Czw 08 Lut, 2024

To był sarkazm... Tego turka już pokazywano z belgijską wieża od CMI...
BWP ASCOD czy Marder (HF-41) z "dużą lufą" też już były...

Były - jako ciekawostki wystawowe...

piestrojanski - Pią 09 Lut, 2024

czołgi jak ciężka jazda w XIX wieku, nagle przestanie być potrzebna, przy obecnym rozwoju dronów, broni rakietowej, czy pocisków szybujących sens budowania czołgów jest mocno ograniczony, każdy pancerz można przebić, a teraz staje się to dziecinnie łatwe. Precyzyjna artyleria + drony rozpoznawcze są w stanie zniszczyć każdy czołg z odległości kilkudziesięciu kilometrów, zanim dojedzie na pole bitwy.
CromCruach - Wto 19 Lis, 2024

Taka tam ciekawostka:

https://www.onet.pl/techn...kybmj0,c31ca9bc

Star660 - Sro 20 Lis, 2024

"cena "spolszczenia" jednego południowokoreańskiego czołgu ma wynieść ok. 10 mln" :modli:
180 + 180 = :?: :-o
https://www.onet.pl/infor...eyh1r7,79cfc278
"Nie sądzę że ktoś w wojsku podpisze się pod takim dokumentem" :czytam:

239099 - Sro 20 Lis, 2024

Zaczyna sie - odkręcanie wszystkiego....
Co wchodzi w te ceny - i czy aby nie budowa fabryki?

No i ciekawe sad te porównania - cenowe
Cytat:
cena jednego egzemplarza K2PL jest porównywalna z kosztem zakupu dwóch amerykańskich czołgów Abrams czy półtora niemieckiego Leoparda 2A8, a to stawia pytania o opłacalność całego przedsięwzięcia.


Czesi - 70 leopardów 2 - 2 mld Euro
Wegry - 44 leopardów 1,4 mld Euro
Norwedzy 54 leopardy - 1,7 mld Euro
Niemcy - 105 leo - 2,8 mln Euro

PL - Abramsy -250 sztuk za - 4,75 mld USD
Rumuni - 54 za 2,5 mld - ale to tylko kwota zgody DCSA, wiece pewnie realnie nawet polowa tego.


10 mln USD za sztukę - brutto to nie jest zła cena - za czołg na licencji.

Star660 - Nie 02 Lut, 2025

Twardziel :viktoria:
"rosyjski bojowy wóz piechoty BMP-2, który został porzucony ... w miejscowym stawie, gdzie stał pod wodą przez dwa lata" :-o
"Pojazd został odzyskany i po niezbędnych naprawach zostanie wykorzystany" :???:
https://geekweek.interia.pl/militaria/news-rosjanie-ukryli-go-pod-woda-na-dwa-lata-ukraincy-dziala,nId,20946724

Lumen - Nie 02 Lut, 2025

Do marynarki z nim...
Wpisać go na stan dywizjonu okrętów podwodnych....

michqq - Wto 18 Lut, 2025

https://tech.wp.pl/czolgi-rosjan-pelnia-teraz-inna-role-ukraincy-nie-daja-im-spokoju,7126160949095200a

W skrócie:
Rosja stosuje czołgi w nietypowy sposób, mianowicie czołgi walczą przede wszystkim jako artyleria.

Cytat:
czołgi służą do prowadzenia ataków z możliwie dużej odległości, jak najdalej od pierwszej linii frontu, a po oddaniu strzału natychmiast wycofują się do ukrytego stanowiska. Dzięki temu są chronione przed dronami i trudniejsze do wykrycia z powietrza.


Na wojnie Rosyjsko-Ukraińskiej zaciera się różnica pomiędzy armatohaubicą a czołgiem.
Można by się zastanowić jaka w związku z tym rysuje się przyszłość czołgu.

Ditz - Wto 18 Lut, 2025

Nie tyle przyszłości, co kształtu. Silnie opancerzony wóz przełamujący nadal będzie potrzebny, no bo jak zająć teren? Wszystko inne będzie jeszcze bardziej wrażliwe.
Lumen - Wto 18 Lut, 2025

michqq napisał/a:
https://tech.wp.pl/czolgi-rosjan-pelnia-teraz-inna-role-ukraincy-nie-daja-im-spokoju,7126160949095200a

W skrócie:
Rosja stosuje czołgi w nietypowy sposób, mianowicie czołgi walczą przede wszystkim jako artyleria.
Kolejne "odkrycia ameryki" przez zupełnych ignorantów...

To nic nowego - nie jest przypadkiem że w czasach UW połowę JO w czołgach radzieckich stanowiły pociski HE-FRAG.
Takie amunicji nie miały czołgi zachodnie.

Czołgi te mają też możliwość poradzenia ognia do celów zakrytych...
https://polska-zbrojna.pl/home/articleshow/20674?t=Strzelanie-z-zakrytych-stanowisk-ogniowych

Star660 - Sro 19 Lut, 2025

"Rosja pokazała nowy czołg przeznaczony na eksport. To T-90MS" :???:
Ciekawe, czy mają jeszcze zdolności, aby produkować na eksport :?:
https://geekweek.interia.pl/militaria/news-rosja-pokazala-nowy-czolg-poruszenie-w-wielu-krajach-swiata,nId,20948882

239099 - Sro 19 Lut, 2025

A to oddali te eksportowe egzemplarze co to u nich były na produkcji / na remoncie, a które zamiast do klienta poszły na front?
Star660 - Czw 06 Mar, 2025

"Producent K2 domaga się 13 mln euro za czołg :cry: a jeśli Polska zdecyduje się na polonizację — cena za jednostkę wzrasta do 17 mln euro." :zly4:
https://www.komputerswiat...n-czolg/gl8rvjg
Umowa na 180 czołgów K2 z lipca 2022 r. Parafowano wtedy umowę ramową na 1000 czołgów. :-o To chyba "Ramowy Mario" uszył takie buty :roll:

Lumen - Czw 06 Mar, 2025

Star660 napisał/a:
"Producent K2 domaga się 13 mln euro za czołg :cry: a jeśli Polska zdecyduje się na polonizację — cena za jednostkę wzrasta do 17 mln euro." :zly4:
https://www.komputerswiat...n-czolg/gl8rvjg
Umowa na 180 czołgów K2 z lipca 2022 r. Parafowano wtedy umowę ramową na 1000 czołgów. :-o To chyba "Ramowy Mario" uszył takie buty :roll:

Nie płacz...
Tylko konfrontuj...
https://defence24.pl/przemysl/astronomiczna-cena-leoparda
Cytat:
Szacuje się, że zakup batalionu miałby kosztować 1,7 mld euro

58 wozów czyli prawie 30 mln Euro sztuka Leoparda
Nawet z wozami wsparcia - niech będzie 6 WZT i 4 mosty to nadal około 25 mln Euro sztuka...

Takie są ceny - taki rynek....

Pisałem że 6 dywizji to mrzonki...
Pisałem że stać nas na ok 80 batalionów - czołgów, piechoty zmech/zmot i artylerii

Spadniesz z krzesła jak zobaczysz pierwsza umowę na Borsuka...

Zibi201 - Czw 06 Mar, 2025

Z Borsukiem nie przesadzajmy...
Teraz się okazuje, że to będzie 6mld zł za 116szt.
Czyli około 60mln zł za sztukę , a więc poniżej 15mln EUR.
Mówimy o pierwszych maszynach seryjnych , gdzie trzeba rozruszać produkcję, stworzyć łańcuchy dostaw itd.

Do tego takie porównywanie cen jest bez sensu jak nie znamy szczegółów dotyczących serwisu, części zamiennych, szkoleń itd.

Star660 - Czw 06 Mar, 2025

Rosomak kosztuje ok. 10 mln zł :czytanie: Czołg ok 50 mln zł :???: Czy nie lepiej kupić 5 Rosomaków zamiast jednego czołgu :?:
Obsadę zapewni Vavżyk przy pomocy Rava :oops1: z Afryki :oops1:

Lumen - Pią 07 Mar, 2025

Zibi201 napisał/a:
Do tego takie porównywanie cen jest bez sensu jak nie znamy szczegółów dotyczących serwisu, części zamiennych, szkoleń itd.
Akurat umów na leopardy 2 w ostatnim czasie trochę było - więc można bawić się w estymacje. Generalnie te 17 mln za licencje + pojazd to nie jest zła cena.

Star660 napisał/a:
Rosomak kosztuje ok. 10 mln zł :czytanie: Czołg ok 50 mln zł :???:

Po pierwsze - cena sprzed 20 lat. (Teraz to pewnie bliżej 20-25 mln - wszystko zależy od wieży)
Po drugie - tak, to jest to czego urzędnicy w AU i gienerąły (pitolące o tysiącach gąsienicowych BWP) nie rozumio. (A wystarczy spojrzeć dlaczego bogadsi nie mają setki pappaczy tysiąca czołgów i BWP)
Każdy pojazd gąsienicowy jest wyraźnie droższy od kołowego.
I to dlatego pisałem wielokrotnie że niezrozumiałym jest to że MON wojsko ograniczyło sie do tak małej liczby KTO.

Tak Borsuk będzie kosztował tyle co kilka gotowych rosomaków. A sama ZSSW-30 prawdopodobnie kosztuje bodaj więcej niż 3 Rosomaki. (Chciało się Mercedesa - nie Skody - to płacisz jak za Mercedesa...)

Tu się powtarza historia sprzed 50 lat - wówczas też generały były zszokowane, że BMP-1 kosztuje tyle co kilka OT-64.
Star660 napisał/a:
Czy nie lepiej kupić 5 Rosomaków zamiast jednego czołgu :?:

Nie...
Prędzej należy zamówić 3 Rosomaki zamiast 1 Borsuka... Tak z reszta było i jest w armii radzieckiej...
Gdzie standardowo 2 pułki były na BTR a tylko 1 na BWP...

Ale należy optymalizować plany i zamówienia. A ni myśleć życzeniowo.

Przykładowo - założenia dla Borsuka to aż 11 wariantów.
1. Bojowy Wóz Piechoty BWP Borsuk - tu nie ma dyskusji- można tylko dyskutować czy stać nas na ilośc zbliżoną do BWP-1. Moim zdaniem nie.

2.Moździerz samobieżny 120 mm Rak – mógłby być na LPG które i tak WP wprowadza - do DMO Krab / K9

3. Wóz Dowodzenia Oset - JW. Kolejna zaleta wozy są podobne (utrudnia rozpoznanie)

4. Wóz Ewakuacji Medycznej Gotem WEM też może być na LPG

5. Gąsienicowy Transporter Rozpoznania Żuk - Ten może nie być na gąsienicach. Duży BWR - dla prozp. czy rozpoznania w brygadzie mógłby być wyłącznie na KTO 8x8. Dlaczego?
Większy zasięg platformy, przy mniejszym zużyciu paliwa. Mniejsza sygnatura termiczna i akustyczna. Brak charakterystycznych śladów gąsienic.

6. Wóz Zabezpieczenia Technicznego Gekon - a może nie? Może nie zrezygnujmy z WZT do obsługi pojazdów gąsienicowych o masie od 35 ton na rzecz budowy większej ilości WZT do obsługi pojazdów 60 ton + (na bazie kadłuba czołgu K2 względnie haubicy K9)

7. Transporter Rozpoznania Skażeń Ares - może być na LPG a nawet na tańszej platformie - kołowej.

8. Transporter Rozpoznania Inżynieryjnego Jodła GTRI - borusk...

9. Transporter Wojsk Inżynieryjnych Jodła GTWI - Nie wiem czym to sie ma różnić PTI. Jeśli to ma być pojazd do robót inżynieryjnych to znów można go oprzeć na kadłubie czołgu lub K9.

10. Pływający Transporter Inżynieryjny Jodła PTI - czym to się różnic ma od GTRI? - no ale dobra - Borsuk

11. Transporter Minowania Narzutowego Jodła TMN – prawdopodobnie uzbrojony w system minowania narzutowego Baobab. - spokojnie na LPG

Jak widzisz z 11 wariantów tylko 3 "muszą" powstać na Borusku - BWP i dwa wozy inżynieryjne

5 może powstać na prostszej i tańszej platformie LPG - która i tak WP wdraża (więc nie można mówić o kłopocie logistycznym - bo w każdej brygadzie będzie )
Niech tylko na każdym egzemplarzu zaoszczędzisz tylko 2 mln PLN - masz najmniej 80 milionów PLN oszczędności na każdym batalionie. (A w skali WP to będzie ze 2 mld)
A to bardzo ostrożne szacunki (te 2 mln różnicy w cenie platformy )

Nie mówiąc już o przyspieszeniu produkcji - bo produkcja LPG ma trafić do Poznania.

Są też warianty które wcale nie muszą powstać w formie zakładanej.
Lub też mogą być osadzone na KTO 8x8. (Żuk)


No ale nasze WPiZ chce wszystko "na bogato"...
tylko że nawet Amerykanie podzielili i mają jedną platformę do pojazdów specjalistycznych (następca M113 - AMPV) i platformę bojową (przyszły następca M2 Bradley)


Tak samo nie kupimy 1000 K2 i nie powinniśmy siebie oszukiwać przy negocjacjach z Koreańczykami.
Ale możemy wyprodukować 400-540 K2 + kolejnie 220-260 pojazdów specjalistycznych (WZT, mosty szturmowe, czołgi saperskie, wozy torujące)
Pojazdów które mogą być zdecydowanie najbardziej spolonizowane (Warianty opracowywane w Polsce z osprzętem produkowanym u nas) - które podniosą rentowność budowy linii produkcyjne w kraju.)

No ale nie - łatwiej jest powiedzieć, że w ramach unifikacji musimy wyprodukować
40 WZT na bazie czołgu - dla batalionu czołgu
60 WZT na bazie BWP - dla batalionów zmech

A potem się dziwić koszty opracowania dwóch odrębnych pojazdów i ich niskoseryjna produkcji przekrada się na horrendalne koszty jednostkowe.

Jakby nie można było wyprodukować jednego - cięższego, w większej ilości. I tak na koniec wyjdzie taniej.

Informer - Pią 07 Mar, 2025

Beatyfikować inżyniera Nowaka. Bumar Łabędy zakładem świętym... PT-91 Twardy na każdym ołtarzu.

Rozciągnąć siłą wannę Twardego. Rozmawiać z Ukraińcami o armacie kalibru 120 mm. Klatki i stelaże w masowej produkcji. BMS i Topaz w każdym polskim czołgu. Drony skanery UV, IR, ultradźwiękowe jako detektory przed trałami. Własny programowalny pocisk kumulacyjny NLAWo podobny - jak nie przodu to góry.... Czy Pangolim czyni super twardym? Pangolin, przepraszam.

Gdzie ta ciężka wersja Borsuka...

PS. APS w oparciu o strzelby na ZSMU... Lub prościej.

Powerwolf - Pią 07 Mar, 2025

Informer napisał/a:
Beatyfikować inżyniera Nowaka. Bumar Łabędy zakładem świętym... PT-91 Twardy na każdym ołtarzu.

Rozciągnąć siłą wannę Twardego. Rozmawiać z Ukraińcami o armacie kalibru 120 mm. Klatki i stelaże w masowej produkcji. BMS i Topaz w każdym polskim czołgu. Drony skanery UV, IR, ultradźwiękowe jako detektory przed trałami. Własny programowalny pocisk kumulacyjny NLAWo podobny - jak nie przodu to góry.... Czy Pangolim czyni super twardym? Pangolin, przepraszam.

Gdzie ta ciężka wersja Borsuka...

PS. APS w oparciu o strzelby na ZSMU... Lub prościej.


Po co się zbroić? IV WŚ będzie tak czy siak, tylko na dzidy i kamienie ;)

Informer - Pią 07 Mar, 2025

To w pewnym sensie myśl chińska. Nie starali się o porównywalną liczbę głowic ale lewar - ilość gwarantującą zniszczenie. Bo po co przepłacać.
Riczard - Pią 07 Mar, 2025

Dochodzą słuchy z Ukrainy, że oni tam są bardziej zadowoleni z naszych PT-91 niż z Leopardów i Abramsów. Ponoć chwalą je, bo w terenie dają sobie lepiej radę. Może jednak nie docenialiśmy tej konstrukcji.
Ja osobiście dobrze znam ten czołg. Ma pewne wady ale nie ma konstrukcji idealnej.

Jeżeli tyle kosztuje K2 i Leopard to może jednak warto wznowić produkcje PT-91. Trzeba by to policzyć ale tak, nie potrzebujemy już żadnych licencji, produkowaliśmy to. PT-91, WZT-3, WZT-4. Skorupę można odzyskać z T-72. Tak robiono pierwsze PT-91. Przyrządy celownicze były wielokrotnie modernizowane. Można w między czasie popracować nad nową armatą 120 mm zamiast 125 mm. Oczywiście nie chodzi o te 5 mm tylko żeby była kompatybilna z amunicja czołgową NATO. Przerobić automat ładowania żeby był przystosowany do amunicji zespolonej.

Może tak po prostu byłoby szybciej i taniej.
Bo chwalą się w mediach K2, no cywil to łyknie ale to raz są ilości "kolekcjonerskie" dwa to oprócz czołgu są wozy techniczne i inne na podwoziach tych czołgów. Im mniej będzie miszmaszu tym batalion remontowy sobie szybciej poradzi. Im bardziej będzie wszystko ujednolicone tym bardziej będzie kompatybilne. A my pod odtworzenie produkcji PT-91 jeszcze chyba wszystko mamy.

A i jeszcze jedno. Bardziej to pasuje pod temat o polskiej zbrojeniówce. Powinniśmy część zakładów zbrojeniowych utworzyć w nieczynnych kopalniach lub nawet w górach. Żeby nam jedna rakieta nie odcięła całych możliwości produkcyjnych.

:bantank:

Informer - Pią 07 Mar, 2025

Znają budowę, obsługę, mają amunicję, ew. część części dorobią. Masa jest przewagą albo atutem w określonych okolicznościach.

Nie doceniano bo miała poradzieckie wady. Karuzela, ergonomia sowiecka etc. Wiek konstrukcji. No ale były propozycje. Odnowienie itp. 120 mm oczywiście tak, dla amunicji NATO. Ale nawet pod 125mm do 2A46 można było myśleć o kumulacyjnej programowalnej. NLAW na kształt tyle że z lufy. Nie Falarick to Falkirk, Stirling albo Bannockburn... Ukraińska pomoc w armacie, wieży, automacie. Technologie z HSW, powiększyć ciut wannę, lepsze dojścia (ad. WZM i program Panów Wolskiego i Kamizeli {piękny strzał w blachę}).

Twardego też ten brak powerpacka dobijał no i ogólnie rozwałka polskiego przemysłu pancernego ze względu na spadochroniarzy. Było można.

Tak, teraz ponoć cena K2 polonizowanego zaporowa.Trudno się dziwić. Nie ma lewara, jest wojna i panika. Nie może być tanio. K2 przewagą jest SKO z AI i pytanie na jakim etapie jest WB w ZSSW-30 i co można dostosowywać do czołgów.

Riese, Riese, sztolnie poniemieckie czekają na polskich pancernych.

Lumen - Pią 07 Mar, 2025

Apage satanas
Kto wyprodukuje silniki - nikt w Europie nie klepie już W-46-6
Z przekładniami też problem...
Słowacy zdaje się tez przestali lufy robić...

A i wątpię by PL był ktoś kto potrafi wykonać odlew wieży...
Wiedza poszła wraz z ludźmi...

Informer - Pią 07 Mar, 2025

To co dostaną Łabędy?
Stefan Fuglewicz - Pią 07 Mar, 2025

Riczard - a amunicja zespolona nie oznaczała by konieczności wymiany wieży? I czy średnica łożyska nie jest za mała?

Co do wykorzystania schronów w górotworze - trzeba pamiętać, że technika poszła naprzód. Kierowana amunicja może precyzyjnie trafić w szyb wentylacyjny, wlecieć do do sztolni razem z wrotami...

michqq - Pią 07 Mar, 2025

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Riczard - a amunicja zespolona nie oznaczała by konieczności wymiany wieży? I czy średnica łożyska nie jest za mała?


Przejście na amunicję 120mm NATO ma sporo sensu, ale oznaczałoby konieczność opracowania zupełnie nowiej wieży. Podnoszono to jako nieopłacalne w ramach modernizacji, noale gdy mówimy o nowych czołgach to juz inaczej się liczy niż modernizację.

Przy opracowywaniu nowej wieży średnica łożyska - "jest jaka jest" - mniej szkodzi, bo mogłaby być parametrem wyjściowym.

Nowa wieża musiałaby mieć nowy system ładowania, i należałoby oczekiwać magazynu amunicyjnego raczej w wieży, a nie w kadłubie, co oznacza że w kadłubie robi się miejsce, co oznacza że możliwe jest zastosowanie innego silnika i przekładni.

Wprawdzie W-46-6 klepie np Kazachstan:

https://argun-kazakhstan.com/products/v-46-6-battle-tank-engine

Natomiast mamy 2025ty rok, i silniki ogólnoużytkowe dogoniły już mocami i mozliwościami silniki czołgowe z lat 70tych. Nie jesteśmy skazani na ten konkretnie silnik.
Jeszcze raz powtórzę to o czym pisze - że Scania robi mocniejsze silniki niz te które sa w Rosomakach, i są one ogólniedostępne.

Nawet w wersji ciezarowkowej tj z niedorzecznymi normami czystosci spalin i wysoka trwaloscia:

https://www.scania.com/pl...9%C5%BCarowych.

A co dopiero w wersjach wysilonych.

Problemem jest - jak pisał Lumen i tu się zgadzamy - zapewne głównie przekładnia.
:gent:

Riczard - Sob 08 Mar, 2025

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Riczard - a amunicja zespolona nie oznaczała by konieczności wymiany wieży?


Wieży nie. Armaty.

michqq napisał/a:

Nowa wieża musiałaby mieć nowy system ładowania, i należałoby oczekiwać magazynu amunicyjnego raczej w wieży, a nie w kadłubie, co oznacza że w kadłubie robi się miejsce, co oznacza że możliwe jest zastosowanie innego silnika i przekładni.


Nie tyle nowy co inny. Automat ładowania w tych czołgach ustawia na kąt ładowania armate i rygluje ją. Pod wieżą w transporterze obrotowym są 22 kasety z amunicją rozdzielnego ładowania. Najpierw wchodzi pocisk, potem kaseta się opuszcza i dosyłany jest ładunek miotający.
W najprostszym rozwiązaniu wymieniana jest armata z lufą, skrzynka odpowiadająca za czujniki(tzw. KR-ka i K1) i kasety w transporterze z dwóch na jedno gniazdo.
Nie ma miejsca w wieży T-72/PT-91 na inne rozwiązanie.
Można zrezygnować z SKO(i tak nikt go nie używał).
To tak w dużym skrócie jeśli ma być tanio i szybko. Największą robotę w PT-91 robił celownik termowizyjny. I nie ten z lat 90. Tylko nie tak dawno była wstawiana kolejna generacja celowników z PCO.
Jak działa taki automat to podsyłam link. To filmik rosyjski z jakiegoś T-72B ale zasada jest taka sama.

https://www.youtube.com/watch?v=-HIMhIGoFP4

Oczywiście nie traktujcie mojego wpisu, że jestem jakimś ambasadorem PT/T-72.
Chodzi mi tylko o rozważenie takich rzeczy, jeśli mamy zdolności produkcyjne.
I pamiętajcie, że wielu emerytowanych żołnierzy ale żołnierzy rezerwy zna tą konstrukcję.
Szczególnie tych starych techników po szkołach chorążych.

A jeżeli mamy już miszmasz, to chociaż pogrupujmy to w kupki dywizyjne.
Bo w tej chwili mamy na stanie T-72, PT-91, Abramsy, Leopardy i K2.
Tak, piękna kolekcja ale jak zrobić z tego użytek inny niż na poligon to już gorzej.
A czas goni. Jak zawsze z resztą ale to już inny wątek.
Natomiast trzeba sobie postawić kilka pytań.
Ile czołgów mamy faktycznie?
Ile potrzebujemy?
Ile potrzebujemy innych wozów na tym podwoziu?
Skąd części?
Skąd części po odcięciu dostaw?
Kto to naprawi w czasie P?
Kto to naprawi w czasie W?

Jestem na tym forum prawie 14 lat i dalej nic się nie dzieje. Jakieś tam tylko fotki i błyskotki pod media.

Już to kiedyś chyba napisałem. Może to będzie brutalny przykład ale Adolf Hitler, pomiędzy 1933 a 1945 czyli w 12 lat, zdążył dojść do władzy, zbudować jedną z najsilniejszych armii w historii świata, dojść pod Moskwę a potem przegrać całą wojnę. Nie wchodząc w ludobójstwo i inne rzeczy. Jakie maszyny w tamtym czasie zostały zbudowane i w jakiej ilości? Czołgi, okrety podwodne itd.
A teraz?
Postawa moich rodaków, że to nie, to be, to się nie da, piniędzy ni ma, jednak mnie trochę demotywuje.

Pozdrawiam.

Lumen - Sob 08 Mar, 2025

Apage stanas...

Kiedy ostatni nowy PT-91 wyszedł?
18 lat temu!

Jeszcze raz - kto ci odleje skorupy wieży? Kto ci dostarczy blach do spawania...
To wszystko trzeba odtworzyć...
I to przy optymistycznym założeniu, że kompletna dokumentacja istnieje - a nie zawieruszyła się w burzy przekształceń / likwidacji to wszystko trzeba odtwarzać od zera. (Tak jak przy uruchamianiu produkcji)

Budowa nowej wieży nie jest banalna. A i była przewidziana - jako IIIci etap Wilka.
Pierwszym był polski PT-91
Drugim był Malaj - tj wóz z 1000 konnym silnikiem i poprawioną stabilizacją.
Trzeci nigdy nie wyszedł z fazy konceptów - z uwagi na to że uj... łeb Twardemu.

Rosjanie bujali się kilkanaście lat z wieżami - stąd T72BU czyli T-90 miał odlewaną, a dopiero T-90A spawaną... A wy myślicie że my ogarniemy to z marszu?

Projekt burłak też poza stadium testów prototypów nie wyszedł...
Ale nie -w PL jakoś to bedzie

No i jeszcze raz
Musisz rozwiązać temat silnika - tu masz import (i nie żaden Kazachstan - zależny od FR tylko ew. Scania)
Przekładnia - tu jest Renk ESM350 - tylko tu nie wiem czy jest w produkcji
Stabilizacja uzbrojenia ESP-72 albatros - no chyba że wymiana wieży na 100 % inną
Armata - kto dostarczy? (Import / licencja)

itd. itp.

I nagle okazuje się ze po 15 latach mamy polski czołg - równie kosztowny co licencyjny K2 i równie nie-polski.

Przestańcie żyć przekonaniem, że polskie = tańsze...
Nie w dobie gdy mamy najdroższy prąd w Europie

Może zacznijmy budować mniejsze ale bardziej rentowne projekty
Własna produkcja w 100% silnika diesla o mocy od 550 KM do 750 KM
Własne kołowe transportery - jak to jest przemysł chce robić czołgi ale chętnych na budowe następcy Rosomaka nie ma.

Stefan Fuglewicz - Sob 08 Mar, 2025

Riczard - ta "pojedyncza" kaseta na nabój zespolony będzie o kilkadziesiąt procent dłuższa. Sądząc po podlinkowanym filmie - chyba się nie zmieści.
Informer - Sob 08 Mar, 2025

Riczard napisał/a:

I pamiętajcie, że wielu emerytowanych żołnierzy ale żołnierzy rezerwy zna tą konstrukcję.
Szczególnie tych starych techników po szkołach chorążych.

To na jak długo należałoby zachować część PT-91/T-72M1R?

Riczard napisał/a:

Natomiast trzeba sobie postawić kilka pytań.
Ile czołgów mamy faktycznie?
Ile potrzebujemy?
Ile potrzebujemy innych wozów na tym podwoziu?
Skąd części?
Skąd części po odcięciu dostaw?
Kto to naprawi w czasie P?
Kto to naprawi w czasie W?


Dla 6 dywizji. Cześci na ile miesięcy walk. Zaplecze remontowe gdzie w czasie "W" - Niemcy? Skandynawia? Bałkany?

Riczard napisał/a:

Jestem na tym forum prawie 14 lat i dalej nic się nie dzieje. Jakieś tam tylko fotki i błyskotki pod media.

Coś się podziało. Był Anders ale zdechł. HSW posunęła się do przodu. Doświadczenie w produkcji Kraba to doświadczenie z lufą 155, odrzutami, napędami etc. Zawieszenie hydropneumatyczne. Nowoczesne spawanie etc. Doświadczenie z Rakiem. Borsuk. WB doświadczenie w SKO w ZSSW-30. Jest postęp tylko nie ma domknięcia - własnego czołgu albo licencji. Pancerz czołgowy - brak.

Riczard napisał/a:

Już to kiedyś chyba napisałem. Może to będzie brutalny przykład ale Adolf Hitler, pomiędzy 1933 a 1945 czyli w 12 lat, zdążył dojść do władzy, zbudować jedną z najsilniejszych armii w historii świata, dojść pod Moskwę a potem przegrać całą wojnę. Nie wchodząc w ludobójstwo i inne rzeczy. Jakie maszyny w tamtym czasie zostały zbudowane i w jakiej ilości? Czołgi, okrety podwodne itd.
A teraz?
Postawa moich rodaków, że to nie, to be, to się nie da, piniędzy ni ma, jednak mnie trochę demotywuje.

Pozdrawiam.

Robotę wykonywały ekonomiczne manewrowe średniaki lub ciut więcej. Sturmgeshutz III (i IV), PzKpfw III/IV różnych wersji.

WWO/WWB Gepard gen. W. Skrzypczaka to rok 2013. Zmarnowano istotnie 12 lat. Licząc od Andersa czym by nie był i dlaczego tylko demonstratorem - jeszcze więcej.

Riczard - Sob 08 Mar, 2025

No to na coś się trzeba w końcu zdecydować i w tym kierunku podążać. Bo to nie tylko czołgi ale inne pojazdy na ich podwoziu. I służba pododdziałów i oddziałów logistycznych.
K2, Leopard, czy Abrams? Najlepiej gdyby była licencja na ich produkcje. Ze względu na zawirowania polityczne nie jestem sympatykiem zdawania się na łaskę Niemiec i USA a z Koreą może być problem dostaw ze względu na odległość.

Bo inaczej o ile nie dojdzie do działań wojennych na terenie Polski, za kolejne 10-15 lat będziemy dalej w tym samym miejscu w którym jesteśmy. Dalej bez zmian....

Pozdrawiam.

Star660 - Sob 08 Mar, 2025

A może odkopać niezawodną konstrukcję czołgu Merida ;)
Nawet egzemplarz pokazowy mamy tutaj:
https://sprzedajemy.pl/sprzedam-czolg-t-55-merida-skwierzyna-4-7897fb-nr63230126

Lumen - Sob 08 Mar, 2025

Akurat Merida miała więcej elementów polskich niż PT-91
Ogólnie w T-54/55A był bardziej w PL produkowany niż T-72, którego wiele elementów było importowane z Czechosłowacji, czy NRD.

Riczard - sprawa jest prosta
Albo licencja albo gotowce...
Bo opcja wejścia z kimś odpada - bo ci "inni" nas nie chcą...

Sami nie mamy szans - bo i nawet w BWP sporo kluczowych elementów to import...
A taki power-pack to element na którym niejeden się wyłożył.
Nawet ruskie - stąd nieśmiertelny W2 w kilu odmianach W-55, W-46-6, W-96...
Bo nowości lezą... (patrz napęd w T-14)

Turcy z 20 lat bujają się z Altayem (wozem który nie jest nowoczesny) - prawie gotowy wóz stał z braku... Power-packa...
Dopiero teraz gdy kupili silniki z Korei Południowej ruszy produkcja - zawrotne 86 sztuk do 2028...
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=45378
Chcecie tego?


Zostaje nam licencja - licencja na K2. Tak jest to powrót do 1980 i uruchomienia T-72

Ile wozów - jak sobie liczyłem realnie WP to 540 sztuk.
Docelowo w linii by było 270 Abramsów oraz 540 K2
pozostałe 90 Abramsów oraz 180 K2GF - w rezerwie

A Leopardy 2 jak mówiłem - do żyda póki chętni są

Pytasz co zrobić by utrzymać w sprawności pojazdy kupione w USA
Akurat w przypadku wozów bojowych jest to sprawa relatywnie prosta - kupić 366 zapasowe silniki ze 120 przekładni, 60 kompletnych armat i 300 dodatkowych luf itp itd.

I trzymać... "na gorsze czasy"
Spytaj jak utrzymać flotę WSB bez wsparcia USA.

Wracając do licencji - najważniejszy jest kadłub. Bo w kadłubie masz najwięcej elementów które ulegają awarii w toku eksploatacji.
Nas powinna interesować produkcja power-packa. Dlatego powinniśmy wybrać koreański power-pack (przekładnie EST15K + silnik Doosan DV27K) a nie HSWL 295.

Tak naprawdę spawać kadłuby może Korea - byleby montaż byl potem w PL. Bo kto ma montaż ten ma
- kompletny układ instalacji i sieci
- urządzenia do diagnostyki wraz z dokumentacją co i jak.

Kolejne elementy to oczywiście polskie kamery termo i nokto, łaczność
Dobrze by było produkować armaty - lub conajmniej lufy.
Na stabilizacje uzbrojenia - trudno będzie ugrać, ale napędy wieży już tak. (Pytanie kto w PL to robi)

Walczyłbym o kadłuby gdyż jak wspominałem - zapomniano o ważnych, drogich wozach specjalistycznych, które można na bazie kadłuba opracować w PL
Samych mostów szturmowych (Daglezji na K2) WP wchłonie najmniej 70 sztuk
WZTów - najmniej 90
z 40 czołgów torujących (wozów ala M1150)
To już masz 200 - a ja dość oszczędnie szacuje

Riczard - Sob 08 Mar, 2025

Lumen, no to powiem krótko po żołniersku.
Burza mózgów już była, jeśli nie ma jakichś głosów przeciw..



Realizować!

michqq - Sob 08 Mar, 2025

Cytat:
Bo opcja wejścia z kimś odpada - bo ci "inni" nas nie chcą...

Zapominasz o Ukrainie.

Riczard - Sob 08 Mar, 2025

Ukraina z punktu strategicznego jest teraz zbyt niepewnym krajem, żeby z nimi robić takie deale.

Pozdrawiam.

Powerwolf - Sob 08 Mar, 2025

Riczard napisał/a:
Ukraina z punktu strategicznego jest teraz zbyt niepewnym krajem, żeby z nimi robić takie deale.

Pozdrawiam.


Nie bez powodu, w kuluarach krąży opinia iż Ukraina jest największą na świecie pralnią brudnych pieniędzy. Dla wielu korporacji finansowych, banksterskich, jak najdłuższa wojna na Ukrainie jest bardzo na rękę.

Informer - Nie 09 Mar, 2025

Pytanie co nieobciążonego (licencja, dokumentacja, maszyny) prawami osób trzecich (zbyte na kolanie przedstawicielom finansjery i cwaniaków) można nabyć i stosować.

Chaos, mętna woda, zamieszanie - zawsze okazja dla złodzieji.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group