Gdyby cywilni prokuratorzy pracowali tak efektywnie jak prokuratorzy w mundurach, trzeba by zatrudnić jeszcze 71 tys. prawników. Jest i druga możliwość: zredukować prokuraturę wojskową do 9-15 osób
Takie dane na pierwszym posiedzeniu zespołu, który ma opracować zmiany w prokuraturze wojskowej, przedstawił dyrektor Biura Prokuratora Generalnego prok. Ryszard Tłuczkiewicz.
- Reforma prokuratury wojskowej jest nieunikniona - mówił "Gazecie" we wrześniu prokurator generalny Andrzej Seremet. - Jeden z wariantów polegałby na włączeniu prokuratorów wojskowych w struktury prokuratur powszechnych, w których utworzono by odrębne wydziały. Ale analizujemy różne rozwiązania, także proponowane przez naczelnego prokuratora wojskowego (NPW) - dodał.
Czy NPW, zastępca prokuratora generalnego gen. Krzysztof Parulski chciałby zlikwidować swoje miejsce pracy? Generał odmawia rozmowy. Jego rzecznik przysyła maila: "Z uwagi na zadania, jakie wykonują prokuratorzy wojskowi, ich specjalizacje, zaangażowanie, wreszcie interes Sił Zbrojnych RP oraz obciążenie taką decyzją budżetu państwa, rozwiązanie to wydaje się być najgorszym z możliwych" - pisze o koncepcji wcielenia wojskowych (utworzenia odrębnych sekcji lub wydziałów) do zwykłych prokuratur.
Taka koncepcja żyje, odkąd wiosną prokuratura przedstawiła sprawozdanie za 2010 r. Wynikało z niego, że na jednego prokuratora wojskowego przypada 15 spraw rocznie. A na jednego z cywilnej prokuratury rejonowej - 22, ale miesięcznie! W 2010 r. aż 73, czyli blisko połowa prokuratorów wojskowych (jest ich 167) uczestniczyła w śledztwie smoleńskim. Czy gdyby nie katastrofa, mieliby co do roboty?
Wojsko się profesjonalizuje (zniknął pobór), w ciągu ostatnich trzech lat wpływ spraw do prokuratury wojskowej spadł o dwie trzecie. Część wojskowa kodeksu karnego wymienia ledwo dwadzieścia kilka specyficznie wojskowych przestępstw: od dezercji przez tzw. falę po nieostrożne obchodzenie się z bronią i sprzętem wojskowym. Ale połowa takich spraw to banalne "samowolne oddalenia się". Jeśli mundurowy popełni przestępstwo pospolite, ale w związku ze służbą, zajmują się nim też prokuratorzy w mundurach. - Choć zdarza się, że z powodu tego przestępstwa jest zwalniany z wojska i wtedy sprawa idzie do nas - słyszymy od prokuratora cywila. Gdy jednak mundurowy przyłapany zostanie na kradzieży w hipermarkecie, sprawę prowadzi już zwykły prokurator.
Wnioski: - Uświadomiłem prokuratorom wojskowym, że nie mogą chować głowy w piasek i twierdzić, że funkcjonowanie nadal w takim kształcie jest możliwe - mówił wiosną "Gazecie" prok. Seremet. - Moje stanowisko pozostaje niezmienne - informuje teraz. We wrześniu powołał w prokuraturze zespół mieszany cywilno-wojskowy, który ma zaproponować zmiany. Wygląda na to, że spór będzie ostry.
Bo wojskowi zorganizowali się wcześniej. Rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa informuje nas, że przygotowali projekty zmian "w kierunku utrzymania szerokiej właściwości sądów i prokuratur wojskowych w sprawach karnych". Czyli chodzi o to, by dodać prokuratorom w mundurach roboty. Mieliby ścigać i oskarżać przed sądami powszechnymi mundurowych za wszystkie popełnione przez nich czyny (także za kradzież w supermarkecie). "Inicjatywy te nie spotkały się ze wsparciem ze strony prokuratora generalnego" - pisze do "Gazety" Rzepa.
Gen. Parulski na posiedzeniu zespołu mieszanego (pierwszy raz spotkał się 12 października) przypomniał, że prokuratura wojskowa powołana została dekretem marszałka Józefa Piłsudskiego w 1919 r., że w USA jest 10 tys. prokuratorów wojskowych, a w Chinach nawet 25 tys. (!).
Dyr. Tłuczkiewicz sięgnął po polskie statystyki i wyliczał, że gdyby wojskowi mieli prowadzić proporcjonalnie tyle śledztw co cywile, wystarczyłoby do tego 13,5 człowieka, a jeszcze mniej, gdy uwzględnić, ile kierują spraw do sądów.
Gen. Parulski odpowiedział na to, że za działalność prokuratury wojskowej płaci MON, a kosztuje to tyle co jeden Rosomak (36-39 mln zł), "a co tydzień jeden taki transporter jest niszczony w Afganistanie". Chwalił swoich podwładnych, ganił prokuratorów cywilów, że są od "przybijania pieczątek". Z drugiej strony ujawnił ogrom dodatkowej pracy: ponad 10 tys. "czynności profilaktycznych" podejmowanych przez wojskowych w togach; większość polega na "spotkaniach z kadrą" i "kształtowaniu świadomości prawnej" żołnierzy.
Z pisma po posiedzeniu zespołu wynika, że NPW ma koncepcję "odchudzenia" swoich struktur: pozbycia się prokuratorów niebędących wojskowymi (jest ich 19), pozbycia się oficerów po sześćdziesiątce, likwidacji jednej lub dwóch prokuratur garnizonowych. Rzecznik NPW w komunikacie poinformował tylko, że zespół "odrzucił koncepcję likwidacji prokuratury wojskowej".
- Stanowisko zespołu nie jest stanowiskiem Prokuratury Generalnej ani tym bardziej prokuratora generalnego - oświadczył rzecznik Andrzeja Seremeta prok. Mateusz Martyniuk.
Prokuratura wojskowa powinna pozostać. Powinien być zlikwidowany w tej grupie stan spoczynku a zastąpiony rentą lub emeryturą. Jeżeli tak się stanie stan ilościowy prokuratorów sam się zmniejszy.
W artykule porównuje się ilość spraw prokuratury wojskowej do cywilnej która prowadzi dużo więcej spraw, ale i w tej cywilnej według mnie powinno się wprowadzić renty i emerytury bo jest wielu młodych ludzi którzy kończą prawo i powinni mieć miejsca pracy i jako prokuratorzy i jako sędziowie.
Prosta sprawa stan spoczynku powinien być zlikwidowany bo to jest państwo w państwie.
Dlaczego ustawodawca o tej grupie zapomniał tego nie wiem.
Tezą artykułu nie były przepisy emerytalne czy przejście w stan spoczynku, ale czy powinno się utrzymywać Prokuraturę Wojskową jako zupełnie odrębną instytucję.
Ja zgadzam się w całej rozciągłości z pomysłem likwidacji PW i stworzenia np. tych wyspecjalizowanych wydziałów w prokuraturze powszechnej. Nawet niech będę one przeznaczone dla prokuratorów-żołnierzy. Myk polega na tym, że będą podlegać kontroli i nadzorowi dyscyplinarnemu szefów prokuratur (cywili). I skończy się wtedy ten cieplutki kącik z wysokimi etatami.
A teksty typu "jesteśmy potrzebni by szerzyć świadomość prawną wśród kadry" czy "przecież to Marszałek nas stworzył" są beznadziejnie żenujące.
Każdy kto miał styczność z PW, doskonale wie, że to instytucja, która powinna być już dawno zreformowana. To państwo w państwie, podobnie jak sądownctwo wojskowe. Armia jest mała i nie potrzebuje takich rozbudowanych struktur. I tak długo sie trzymają. Wykreowana do mega skali sprawa Nanghar Khel, zakończona uniewinnieniem, obnażyła jak to wygląda w praktyce.
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 22 Wrz 2007 Posty: 7498 Skąd: north
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011
Cytat:
Gen. Parulski odpowiedział na to, że za działalność prokuratury wojskowej płaci MON, a kosztuje to tyle co jeden Rosomak (36-39 mln zł), "a co tydzień jeden taki transporter jest niszczony w Afganistanie". Chwalił swoich podwładnych, ganił prokuratorów cywilów, że są od "przybijania pieczątek". Z drugiej strony ujawnił ogrom dodatkowej pracy: ponad 10 tys. "czynności profilaktycznych" podejmowanych przez wojskowych w togach; większość polega na "spotkaniach z kadrą" i "kształtowaniu świadomości prawnej" żołnierzy.
No to pan generał brygady (prokuratorów) pojechał po bandzie. Jak kszałtowana jest owa "świadomość prawna", świadczy choćby ilość problemów i pytań na naszym Forum. M.
_________________ Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie
ma prawa do przyszłości. J. Piłsudski
W artykule porównuje się ilość spraw prokuratury wojskowej do cywilnej która prowadzi dużo więcej spraw, ale i w tej cywilnej według mnie powinno się wprowadzić renty i emerytury bo jest wielu młodych ludzi którzy kończą prawo i powinni mieć miejsca pracy i jako prokuratorzy i jako sędziowie.
To dość nowatorska koncepcja budowania prokuratury i wymiaru sprawiedliwości. Gdybyś jeszcze Ksawery wyjaśnił co ma jedno z drugim wspólnego ?
Ksawery napisał/a:
Prosta sprawa stan spoczynku powinien być zlikwidowany bo to jest państwo w państwie.
Dlaczego ustawodawca o tej grupie zapomniał tego nie wiem.
A jak to sie ma do prowadzonej w innym wątku dyskusji na temat zaopatrzenia emerytalnego ŻZ ?
Dlaczego generalskie szlify powodują u niektórych ludzi zanik poczucia przyzwoitości...
Może to nie zanik? może poczucie przyzwoitości nigdy się nie rozwinęło?
A co do tematu...likwidacja/przeniesienie jest rozwiązaniem dość skrajnym, korzyści finansowe niewielkie ale jednak..tak czy inaczej warto pomyśleć o jakiejś zmianie...tym bardziej, że jakoś nie przypominam sobie aby ktoś z prokuratorów kształtował moją "świadomość prawną".
_________________ ...wars come and go but my soldiers stay eternal...
Oczywiście, że zmiana jest konieczna. Nie może być także, że 73 prokuratorów zajmuje się jednym śledztwem, albo, że na prokuratora przypada kilkanaście spraw rocznie.
Tylko, że likwidacja jest takim alibii dla lenistwa, że już uczciwiej jest nie robić nic.
To jest najłatwiej, tak samo jak w wypadku 36splt. Po co analizować problem, znaleźć jego źródło i naprawić. Zlikwidować i już. Po problemie. Żeby coś zmienić to trzeba by szczegółowe analizy przeprowadzić, obciążenie zbadać, sprawdzić czy może te kilkanaście spraw rocznie to nie dlatego, że w Wojsku same anioły służą tylko z wykrywalnością cos nie bardzo, a może kognicja lub struktura PW jest źle pomyslana. Może z systemem naboru cośnie tak.
Ale po co myśleć, liczyć i się męczyć. Lepiej zlikwidować. Dwa przepisy się zmieni i po robocie. Można reformę odtrąbić w mediach i sukces kolejny gotowy.
Dla przypomnienia generałami są i szef NPW i zastępca szefa NPW. Czyli prawie jak w dowództwie dywizji
Już dawno na czas "P" powinna być zlikwidowana prokuratura i sądownictwo wojskowe. Tylko na czas "W" powinny być mobilizowane w wielkości adekwatnej do liczebności zmobilizowanej armii.
... my chyba jako Polacy zapominamy, że Wojskowa Prokuratura jest częścią Sił Zbrojnych i tak na prawdę to nie ma znaczenia ile ona ma spraw w czasie pokoju, tylko ile może mieć w czasie wojny... i tak się powinno na to patrzeć. To że wykonuje zadania "bojowe" w czasie pokoju to pozwala jej zachować odpowiednie nawyki i nie musi to być kilkadziesiąt spraw przypadających na jednego prokuratora, wystarczy kilka, ale przeprowadzonych z największym kunsztem prawniczym... idą tropem co kto robi, to trzeba by zlikwidować całą armię, przecież powołana została do tego aby walczyć, a od biedy można by powiedzieć, że "walczy" w Afganistanie 2600 żołnierzy... a więc po co 100 tys. ... LUDZIE TROCHĘ TRZEŹWEGO SPOJRZENIA
Jak sobie dali od 2009 r. zabrać właściwość to teraz tak mamy.
I bardzo dobrze, że zabrano. Był to pierwszy krok w kierunku normalności.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
@pjo
Szanowny Kolego,
Jest kilka instytucji które są częścią SZ RP a co do których gros żołnierzy zgadza się, że możnaby je zlikwidować bez straty dla armii i obronności państwa (np. 2KZ).
IMHO PW jest właśnie jedną z nich.
A co do "najwyższego kunsztu prawniczego" tych panów to chyba nawet nie skomentuję.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum