Pierwsze wrażenie, naprawdę duże to to będzie.
Zastanawiam się czy wymagania dla Tui-K nie są zbyt przesadzone, stad potrzeba sięgnięcia po specjalizowany dedykowany nośnik. Podobna sytuacja miała miejsce w pierwotnych wymaganiach na rozpoznawczego Rosomaka.
Projekt z rozmachem. Myślałem, że oprą się na którymś z gotowych militarnych podwozi 8x8, np. na KERAX, a tu wygląda na to, że jednak samonośne nadwozie. To jednak zdecydowanie ambitniejsze zadanie, zwłaszcza że robią to po raz pierwszy.
Rezygnując z gotowego podwozia narażają się na poważne problemy z właściwościami trakcyjnymi i obawiam się, że tu symulacje niewiele pomogą. Gotowe podwozia to jednak lata doświadczeń praktycznych.
Jeszcze większe problemy mogą być z niezawodnością, prototyp pojazdu zbudowanego na seryjnym podwoziu z założenia jest bardziej niezawodny on pojazdu budowanego z mniejszych klocków. Ten projekt złożonością jest raczej zbliżony do Andersa niż do Żubra.
Wybór jednak jest trafny, samonośne nadwozie pozwoli to na znaczne obniżenie całej konstrukcji i zmniejszenie problemów ze statecznością. I tak nie będzie lekko, pojazd jest sporo wyższy od Rosomaka przy tej samej szerokości, ciekawe jakie będzie miał dopuszczalne kąty pochylenia bocznego. Samonośne nadwozie ułatwi też uzyskanie większej odporności przeciwminowej, jeśli zrobią to poprawnie.
Co do nośności, niechybnie zostanie szybko wyczerpana przez "niepohamowane upychanie kolejnych niezbędnych urządzeń"
Ostatnio zmieniony przez Art40 Sob 21 Maj, 2011, w całości zmieniany 2 razy
Idziemy w wariant turecki, ew. wariant pakistański: jeśli armia umyśli sobie, że potrzeba jej sedesów, to stawia sobie fabrykę sedesów. Tutaj umyśliła sobie pojazd, którego odpowiednika trudno szuka się w innych armiach, to robi podwozie, żeby wyprodukować go w ilości nastu sztuk.
Jesteśmy naprawdę bogatym krajem, jeśli stać nas na takie prace "badawczo-rozwojowe".
Nie zgadzam się z Tobą, jeśli finansowany jest projekt Anders, to tym bardziej można finansować projekt Hipopotam. Opanowanie technologii samonośnego kołowego nadwozia w Polsce jest pewnie kosztowne, ale dosyć cenne. Nie będzie problemów z licencjami (MON będzie właścicielem, bo finansuje projekt) i można będzie dowolnie modyfikować projekt w przyszłości.
Idziemy w wariant turecki, ew. wariant pakistański: jeśli armia umyśli sobie, że potrzeba jej sedesów, to stawia sobie fabrykę sedesów. Tutaj umyśliła sobie pojazd, którego odpowiednika trudno szuka się w innych armiach, to robi podwozie, żeby wyprodukować go w ilości nastu sztuk.
Jesteśmy naprawdę bogatym krajem, jeśli stać nas na takie prace "badawczo-rozwojowe".
Skoro go nie ma w innych armiach, to może trafimy w niszę(?). Mody się zmieniają, wymagania się zmieniają...MRAPy latami tłukli praktycznie wyłącznie w Afryce i nagle okazało się, że jest zapotrzebowanie na całym świecie
Czemu nie produkować sedesów? Nie będzie problemów z licencjami i można będzie dowolnie modyfikować projekt w przyszłości.
Narzekacie, że mamy mało pieniędzy. Ja twierdzę, że mamy sporo pieniędzy, jak na możliwości naszego kraju, ale nie umiemy ich wydawać. Co znaczy opanowanie technologii samonośnego kołowego nadwozia? Znaczy Fiat Panda to nie ma samonośnego kołowego nadwozia?
Jaka armia umyślała sobie pojazd o zadaniach Tui-K i jeszcze wrzuciła go na ośmiokołowe podwozie samonośne?
Jestem pewny, że wszystkie armie NATO za nami pójdą, a rozpoznawanie miejsc na przeprawy przyda się w marszu na Moskwę. Bo przecież przeprawy na terenie naszego kraju mamy chyba rozpoznane...
Pomógł: 2 razy Wiek: 40 Dołączył: 28 Maj 2005 Posty: 5037 Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 21 Maj, 2011
lekomin napisał/a:
Idziemy w wariant turecki, ew. wariant pakistański: jeśli armia umyśli sobie, że potrzeba jej sedesów, to stawia sobie fabrykę sedesów. Tutaj umyśliła sobie pojazd, którego odpowiednika trudno szuka się w innych armiach, to robi podwozie, żeby wyprodukować go w ilości nastu sztuk.
Jesteśmy naprawdę bogatym krajem, jeśli stać nas na takie prace "badawczo-rozwojowe".
Pełna zgoda.
Art40 napisał/a:
Nie zgadzam się z Tobą, jeśli finansowany jest projekt Anders, to tym bardziej można finansować projekt Hipopotam.
Pewne, skoro marnuje się pieniądze na jeden projekt to czemu nie zmarnować ich i na drugi.
jonasz napisał/a:
Manipulujesz. Nigdzie nie jest powiedziane, że ma to być nośnik WYŁĄCZNIE dla Tui.
. Mody się zmieniają, wymagania się zmieniają...MRAPy latami tłukli praktycznie wyłącznie w Afryce i nagle okazało się, że jest zapotrzebowanie na całym świecie
RPA produkowało MRAPy gdyż to wynikało z ich doświadczeń w wojnie asymetrycznej.
Pytanie jakie doświadczenia bojowe WP uzasadniają projekt hipopotam...
BARTEKD [Usunięty]
Wysłany: Sob 21 Maj, 2011
Taki pojazd nie tylko dla TUJI ale również widze w nim powiedzmy następce PTSa przy dobrych parametrach jezdnych i "pływalnych" budując na nim taką wywrote jak na właśnie PTSie.
Może nosnik rakiet itp jak na tych rosyjskich dużych platormach (Iskander ?) z tą różnicą że Hipcio pływa.
Artykuł z "Raportu" mówi tylko o dofinansowaniu przez MNiSW... resztę, z tego by wynikało, wykłada AMZ i reszta konsorcjum. MON nie daje nic (poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale tak sugeruje artykuł). Więc, jak chcą wydawać własne (+MNiSW) pieniądze, to czemu nie? Niezależnie od tego, czy to przydatne, czy nie.
Nawet, jeśli im ktoś obiecał, że kupi Hipopotama w jakichśtam ilościach, to, hmm, nie jest to jeszcze gwarancja pieniędzy, i AMZ na pewno o tym wie.
A czego się przy tej okazji nauczą, to ich. Artykuł wspomina o badaniach nad lepszymi materiałami odpornymi na eksplozję, to akurat chyba całkiem przydatna wiedza
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum