Nie można nazywać wyjazdem na misję, wyjazd na wojnę. W Afganistanie toczone są regularne walki, a nasi przełożeni twierdzą, że wysyłają nas na misję pokojową. Może czas skończyć z tym zakłamaniem przy okazji płacąc jak najemnikom na wojnie. Może wtedy byłoby więcej chętnych?
_________________ Analiza uryny może wykryć chorobę jednostki, analiza urny - chorobę całego społeczeństwa.
quest71, bez urazy, piszesz że być może jedziesz na drugą zmianę. Skąd wiesz że jedziesz walczyć?Znasz swoje przyszłe zadania?
Ja jadę za miesiąc, i nie wiem dokładnie jakie zadania będę dokładnie wykonywał...Może to będzie zwykła ochrona bazy?czy to też nazwiesz walką w kraju ogarniętym walkami?
Co do tego że będzie ciężko- nikt tego nie ukrywa, ale nie nazywajmy tego wojną, bo z tego co wiem, to aby mówić o wojnie, trzeba ją najpierw wypowiedzieć, prawda?
Nie jadę na druga ani na żadną inną zmianę. Jakie zadania nie były by tam do wykonania, nie będzie to siedzenie w bazie i pisanie listów. Jedziecie w strefę gdzie w tej chwili toczą się regularne walki. Posłuchaj wiadomości na CNN albo na kanale rosyjskim. Tam mówią więcej.
_________________ Analiza uryny może wykryć chorobę jednostki, analiza urny - chorobę całego społeczeństwa.
Co do tego że będzie ciężko- nikt tego nie ukrywa, ale nie nazywajmy tego wojną, bo z tego co wiem, to aby mówić o wojnie, trzeba ją najpierw wypowiedzieć, prawda?
Związek Radziecki też nie był w stanie wojny w Afganistanie, to była Bratnia pomoc, podobnie Amerykanie w Wietnamie.
Oby z Kabulu do Polski nie latały Czarne Tulipany....
_________________ W 1968 wystarczyło kilka Mhz żeby posłać rakietę na księżyc, teraz potrzeba 3.0 Ghz żeby odpalić Vistę...
Pozdrowienia z Afganistanu. Jestem wlaśnie po odprawie porannej. W prowincjach poludniowych w ciągu ostatniego tygodnia odnotowano ok. 50 incydentów z użyciem broni. Najwięcej w rejonie rozmieszczenia PKW.[/list]
Ładne określenie - "incydenty z użyciem broni". Czy obejmuje ono także "incydenty" z użyciem artylerii i lotnictwa?
Odpowiadając na wyrażane przez niektórych wątpliwości - oczywiście, że w Afganistanie toczy się wojna. Można to nazwać wojną domową, doktórej włączyły się tzw. strony trzecie (z jednej strony USA i NATO, z drugiej bojownicy Al Kaidy). NATO nie jest tu rozjemcą, ale jednoznacznie występuje po jednej ze stron tego konfliktu zbrojnego. Prowadzi regularne (choć asymetryczne) działania bojowe, z użyciem broni pancernej, artylerii i lotnictwa, toczy prawdziwe bitwy z partyzantami i masakruje ich z powietrza, "eliminując" przeciwników setkami...
Celowość tego przedsięwzięcia jest wysoce wątpliwa, a argumenty o potrzebie walki ze światowym terroryzmem w tym prypadku nieprzekonywujące. Stabilizacja na świecie owszem, ale czy da się ją osiągnąć takimi metodami? Cóż, daliśmy się wmanewrować wraz z całym NATO w potężną kabałę...
vanHoost, za dużo nie chciałbyś wiedzieć? Nie jesteś przypadkiem ze sztabu? Bronisz tych którzy wysyłają żołnierzy na śmierć i chcesz wiedzieć kto krytykuje te decyzje?
_________________ Analiza uryny może wykryć chorobę jednostki, analiza urny - chorobę całego społeczeństwa.
quest71 to nie sztab, jakiegoś szczebla wysyła wojsko do Afganistanu. Była to decyzja polityczna, a sztab realizuje tutaj tylko ich decyzje.
spartan84 [Usunięty]
Wysłany: Nie 25 Mar, 2007
quest71 napisał/a:
Nie można nazywać wyjazdem na misję, wyjazd na wojnę. W Afganistanie toczone są regularne walki, a nasi przełożeni twierdzą, że wysyłają nas na misję pokojową. Może czas skończyć z tym zakłamaniem przy okazji płacąc jak najemnikom na wojnie. Może wtedy byłoby więcej chętnych?
akurat chętni to są (np ja) a $$ to nie wszystko... ja bym tam pojechał nawet gdyby płacili połowe mniej tego co teraz. problem w tym że wcale tych "chętnych" nie chcą brać..
pozdrawiam
Pomógł: 2 razy Dołączył: 09 Paź 2006 Posty: 316 Skąd: centralna Polska
Wysłany: Nie 25 Mar, 2007
Często jest tak, że udział polskich żołnierzy w misji (pokojowej, stabilizacyjnej, szkoleniowej) to gra polityków. Tylko dlaczego politycy nie są tak gorlowi w podnodszeniu nam pensji i zapewnieniu godziwych warunków pracy bez stresu, że jednostka zniknie z mapy?
blaszany drwal, mam prośbę. możesz zdradzić w której prowincji (ew. bazie) stacjonujesz?
Nie może.
Bo podał informacje o liczbie ataków, jeżeli poda gdzie jest ulokowany to może podejść pod złamanie tajemnicy OPSEC.
A po co to i na co... nadmierna ciekawość pierwszym stopniem do piekła
a nikt nie chce aby nasz kolega miał kłopoty, czyż nie ?
quest71, nie chcę za dużo wiedzieć. Tak się składa że niedługo też tam sięznajdę, i może Cię to zdziwi, ale interesuję się tym co tam się teraz dzieje. Odnośnie pytania: nie, nie jestem ze sztabu. I może też spytam czy Ty nie chciałbyś za dużo wiedzieć?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum