OSTRE STRZELANIE - Co dalej z szeregowymi?
Stevie - Sob 21 Kwi, 2012 Temat postu: Co dalej z szeregowymi?
Waldemar Skrzypczak napisał/a: | Jak pisałem wcześniej, korpus ten czeka na zmiany w jego zorganizowaniu i wojskowym i cywilnym wykorzystaniu. Sprzyjają temu rychłe zmiany w znowelizowanej ustawie pragmatycznej. Otwierają szanse, aby wypracować przejrzysty system w funkcjonowaniu tego korpusu. Gwarantujący szeregowym szanse rozwoju w armii, jak i poza nią.
I trzeba się zgodzić, że nie wszyscy po drugim czy trzecim kontrakcie zostaną w armii. Nie wszyscy, którzy są dobrymi szeregowymi, mogą być dobrymi podoficerami. Tak, jak nie każdy dowódca batalionu nadaje się na dowódcę brygady. To w wojsku prawda oczywista i znana od stuleci.
Szeregowi z bojowym „zapleczem” powinni być wykorzystywani w armii w pierwszej kolejności. Ich wyszkolenie i użycie bojowe kosztowało państwo i podatnika ogromne pieniądze. Dla nich, obok drogi dowódczo-instruktorskiej, powinno się zrobić kilka innych ścieżek z przekwalifikowaniem na inne specjalności wojskowe zarówno w logistyce, jak i wojskowej administracji.
Dla tych, którzy z woli dowódców odejść z armii muszą, trzeba stworzyć warunki do płynnego odejścia i znalezienia się w cywilu. Służy temu już istniejąca rekonwersja, o której jeszcze niewielu wie wszystko. Służyć temu też powinno rozwiązanie systemowe w ramach porozumień międzyresortowych. Żeby wyszkolony wojskowo obywatel mógł być wykorzystany na froncie cywilnym. Ponadto stanowić zasób rezerw osobowych na wypadek wojny dla armii.
Odchodzący z armii szeregowy nie może czuć się jak wyrzucony. Stanowi sobą nadal nieoceniony kapitał. Odrobina woli i zaangażowania może stać się zaczynem do zbudowania systemu uzupełniającego dla armii.
Dlaczego szeregowy z taki doświadczeniem w cywilu ma nie być dowódcą w hierarchii dowódców np. straży miejskiej, w sformowanej na potrzeby armii jednostce ochronno-obronnej ochraniającej obiekty wojskowe? Można by mnożyć rozwiązania. Tylko kto ma to zrobić?
Podpowiadam - inicjatywa leży po stronie dowódców, którym na sercu powinno być dobro tych, którymi szereg lat dowodzili i którzy ich nigdy nie zawiedli.
Nie zapominajmy, że są to ludzie w wieku 32-36 lat. W przeważającej większości z rodzinami. Często są dla nich jedynymi żywicielami.
Chyba lepiej dla dobrego imienia armii mieć ich po swojej stronie. Dając im dowód solidarności zawodowej, tak, jak oni w służbie dawali dowody wierności sztandarowi swojej jednostki.
Waldemar Skrzypczak |
starszy-marynarz - Pią 27 Kwi, 2012
Co dalej z nami szeregowymi ?? To samo pytanie na 13. posiedzeniu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 26 kwietnia 2012 r. zadał Pan Poseł Stanisław Szwed cyt.
Cytat: | " Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moje pytanie kieruję do pana ministra Mroczka. Zgodnie z ustawą o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych żołnierze szeregowi na kontraktach mogą służyć najwyżej 12 lat. Ten kontrowersyjny przepis obowiązuje od roku. Jak wiemy, aby nabyć prawo do emerytury wojskowej, zgodnie z dotychczasowymi przepisami potrzeba 15 lat służby. Żołnierze, którzy podejmowali decyzję wiele lat temu, dzisiaj są na lodzie. Służyli na przykład 10 lat, są świetnie wyszkoleni, jeździli na misje,a po zmianie przepisów tracą pracę, tracą też uprawnienia do emerytury żołnierskiej i nie zalicza się ich służby do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Stąd, panie ministrze, pytania. Czy państwo polskie stać na to, aby zwalniać ze służby żołnierzy po 12 latach służby tylko dlatego, aby ci żołnierze nie nabrali praw do emerytury żołnierskiej? Jakie koszty ponosi państwo, szkoląc żołnierzy, a później pozbywając się ich ze służby? Trzecie pytanie. Co z żołnierzami, którzy przyjęli się do służby przed zmianą przepisów (Dzwonek), a dzisiaj prawo działa wstecz i żołnierze ci tracą pracę, ale też prawo do emerytury wojskowej? Dziękuję. (Oklaski) " |
W odpowiedzi Pan Poseł otrzymał odpowiedź od Sekretarza Stanu w Ministerstwie
Obrony Narodowej PanaCzesława Mroczka cyt.
Cytat: | " Było do mnie pytanie o okres 12 lat, który jest maksymalnym okresem pozostawania w służbie kontraktowej na stanowiskach szeregowych i starszych szeregowych. On nie wynika z tej regulacji, to jest regulacja wprowadzona do ustawy o służbie wojskowej
żołnierzy zawodowych przy okazji wprowadzania procesu profesjonalizacji, nie rok temu, tylko już dobrych kilka lat temu. Ratio legis tego przepisu – pytał o to pan poseł Szwed – polega na tym, by wymuszać motywację do awansu, do rozwoju. Chodzi o to, by na
tym samym stanowisku, na przykład kierowcy określonego pojazdu, żołnierz nie pozostawał w służbie przez kilkadziesiąt lat. Proszę państwa, mamy w tej chwili w polskich Siłach Zbrojnych szeregowych z wyższym wykształceniem. Jesteśmy zainteresowani tym,
by ci ludzie awansowali, by się doskonalili, by zmieniali stanowiska. Uruchamiamy w tej chwili system zwiększenia drożności przechodzenia z korpusu szeregowych do korpusu podoficerów i nawet do korpusu oficerskiego. Kiedyś w armii z poboru była przepaść
między korpusem poborowych a korpusem oficerskim. W tej chwili jest możliwość przejścia, jesteśmy tym bardzo zainteresowani. Paradoksalnie zatem ten przepis o 12 latach będzie służyć żołnierzom,dlatego że będzie ich motywował do awansu. "
|
Tak więc zgodnie z motywacją o nasze dobro wyjdzie na to że od 2013 (np w mojej jednostce) będziemy niestety tłumnie motywowani do zdjęcia munduru ............ ehhhhh brak słów.
Poprawiłem cytowanie.
GF76
focus - Pią 27 Kwi, 2012
starszy-marynarz napisał/a: | Zgodnie z ustawą o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych żołnierze szeregowi na kontraktach mogą służyć najwyżej 12 lat. |
Oficerowie, podoficerowie oraz szeregowi na kontrakcie ....
starszy-marynarz napisał/a: | Ten kontrowersyjny przepis obowiązuje od roku. |
Obowiązuje od 1 stycznia 2010 roku, znaczy się ponad 2 lata ...
starszy-marynarz napisał/a: | Służyli na przykład 10 lat, są świetnie wyszkoleni, |
Z tym świetnym wyszkoleniem, to bym nie przesadzał. Powyższe dotyczy wszystkich korpusów, począwszy od oficerów ....
Maniek1234 - Pią 27 Kwi, 2012
starszy-marynarz napisał/a: | polega na tym, by wymuszać motywację do awansu |
Wymuszać sobie mogą, tylko skąd wziąć tyle etatów podoficerskich?!? Powoli dobija 12 lat od kiedy było przyjętych najwięcej szeregowych zawodowych. Może ktoś się opamięta jak ich już nie będzie.
Zgodnie z super nową ustawą emerytalną szansy szeregowych na zostanie podoficerem totalnie zmaleją gdyż w pewnym momencie stołki się zapełnią i ludzie będą siedzieć na jednym stanowisku z jednym stopniem, aby dosłużyć 55 lat lub więcej. A o awansie będzie można pomarzyć i czekać, aż komuś się noga powinie...
szeregowy90 - Pią 27 Kwi, 2012
I to mi sie podoba, nagle po 10 latach budzimy się i zadajemy dziwne pytanie, "Co dalej z szeregowymi". Panie Generale, a gdzie Pan był i co robił w tej kwestii, przecież Pan jest juz Generałem od 2000 roku? Chyba, ze się mylę, bo przez skromność o stanowiskach nie wspomnę?
PDT - Pią 27 Kwi, 2012
szeregowy90 napisał/a: | I to mi sie podoba, nagle po 10 latach budzimy się i zadajemy dziwne pytanie, "Co dalej z szeregowymi". |
No cóż, budzimy się z ręką w nocniku choć alarmowano o tym już wcześniej. Co prawda dziś przyglądam się temu wojskowemu "piekiełku" z boku ale serce boli.
mlyniu - Sob 28 Kwi, 2012
W tej sprawie - z tego co wiem - generał Skrzypczak rozmawiał swego czasu z prezesem fundacji "Prawnicy bez granic". Fundacja owa prowadziła na Facebooku kampanię, mającą na celu nie dopuszczenie do zwalniania żołnierzy kontraktowych, głównie szeregowych, i zmianę ustawy poprzez wykreślenie zapisu o 12 latach służby kontraktowej. Strona owej akcji została jednak niedawno wogóle zlikwidowana. Wcześniej można było, z komentarzy zamieszczanych po rozmowach z generałem, dowiedzieć się, iż to wiceminister Mroczek jest wielkim zwolennikiem przepisu o 12 latach kontraktu, i za wszelką cenę nie chce dopuścić do jego wykreślenia z ustawy. To właśnie wiceminister Mroczek cieszy się większym zaufaniem MON Siemoniaka, i to właśnie on ma u ministra większą siłę przebicia niż generał Skrzypczak...
Wogóle to zaczynam odnosić wrażenie, iż właśnie generałowi brakuje w MONie tej siły przebicia i nie wszystko idzie po jego myśli. Dlatego chyba ten powrót do publicystyki na blogu, gdzie znowu są poruszane problemy Wojska Polskiego oraz żołnierzy, a którymi przecież generał chciał się zająć po powrocie do MONu w roli doradcy... No ale to tylko takie moje, być może mylne, wrażenie...
PDT - Sob 28 Kwi, 2012
starszy-marynarz napisał/a: |
W odpowiedzi Pan Poseł otrzymał odpowiedź od Sekretarza Stanu w Ministerstwie
Obrony Narodowej PanaCzesława Mroczka cyt.
Cytat: | " Było do mnie pytanie o okres 12 lat, który jest maksymalnym okresem pozostawania w służbie kontraktowej na stanowiskach szeregowych i starszych szeregowych. On nie wynika z tej regulacji, to jest regulacja wprowadzona do ustawy o służbie wojskowej
żołnierzy zawodowych przy okazji wprowadzania procesu profesjonalizacji, nie rok temu, tylko już dobrych kilka lat temu. Ratio legis tego przepisu – pytał o to pan poseł Szwed – polega na tym, by wymuszać motywację do awansu, do rozwoju. Chodzi o to, by na
tym samym stanowisku, na przykład kierowcy określonego pojazdu, żołnierz nie pozostawał w służbie przez kilkadziesiąt lat. Proszę państwa, mamy w tej chwili w polskich Siłach Zbrojnych szeregowych z wyższym wykształceniem. Jesteśmy zainteresowani tym,
by ci ludzie awansowali, by się doskonalili, by zmieniali stanowiska. Uruchamiamy w tej chwili system zwiększenia drożności przechodzenia z korpusu szeregowych do korpusu podoficerów i nawet do korpusu oficerskiego. Kiedyś w armii z poboru była przepaść
między korpusem poborowych a korpusem oficerskim. W tej chwili jest możliwość przejścia, jesteśmy tym bardzo zainteresowani. Paradoksalnie zatem ten przepis o 12 latach będzie służyć żołnierzom,dlatego że będzie ich motywował do awansu. "
| |
Jak on to sobie wyobraża ? - wywalając obecnych oficerów i podoficerów ? - okazja do czystki w wojsku.
Pan Mroczek nie pierwszy raz dowiódł w Sejmie że, nie ma pojęcia o sprawach wojska, dał tego przykład przepychając na przełomie 2008/2009 gniota w postaci pewnej ustawy (bez vacatio legis) która oprócz neswspeak'u i jednej PR-owskiej normy prawnej którą wykreślono 10 miesięcy później bo tworzyła niebezpieczną fikcję tylko dlatego bo była taka wola polityczna.
plakat77 - Sob 28 Kwi, 2012
Miałem okazje porozmawiać z posłem Szwedem i wiem że był mocno zdziwiony że młodzi ludzie w wieku 30 - 35 lat są zwalniani ze służby a rząd forsuje coraz dłuższa aktywność zawodową. Złożył również interpelację w tej sprawie do ministra Siemoniaka 24.04. Minister ma 21 dni na odpowiedż . Mam cichą nadzieję że pismo nie będzie podpisane przez pana Mroczka . Bo to co forsuje pan Mroczek to wielka kpina . Awanse i awanse hihihiha. Tylko gdzie ?????? Macie panowie w swoim regionie biura poselskie. Chyba pora aby ktoś się tym 12 letnim bublem zainteresował. Wierzcie mi,mało kto o tym wie. pozdro
szeregowy90 - Nie 29 Kwi, 2012
Oby się to sprawdziło, myślę, że wprowadzenie nowego systemu emerytalnego umożliwiłoby szeregowym służyć tak samo jak innym korpusom. A aktualnie służący mieliby wybór, czy 12 lat, czy podpisać kontrakt na nowych zasadach emerytalnych. Podkreślam, że to są tylko i wyłącznie moje propozycje.
PDT - Nie 29 Kwi, 2012
plakat77 napisał/a: | Chyba pora aby ktoś się tym 12 letnim bublem zainteresował. |
To nie był bubel to było zamierzone.
Benon - Nie 29 Kwi, 2012
Ludzie
Zrozumcie, że 12 lat to nie jest żaden bubel prawny. To jest bardzo dobry straszak i ogranicznik na ludzi ograniczonych lub nie nadających się.
Problem leży w masakrycznym po prostu problemie awansu szeregowego. Każdy z nas zna przypadki, gdzie ludzie awansują po 18 miesiącach, po 2 latach, trzech czy nawet 5 ALE AWANSUJĄ . Często niezasłużenie, często po znajomościach, często z przypadku jednak awansują. A szeregowym non stop rzuca się kłody pod nogi, jak coś na kompanii złego sie stanie, to ich wina, kontrakty przedlużane tylko jak ma się średnią co najmniej 4 z regulaminów/wf/strzelania. Podoficerów i oficerów to nie dotyczy. I najlepsze; wydłużanie czasu trwania kursu w SP do 11 miesięcy z powodu gdyż ponieważ iż bo dlatego że.
PDT - Nie 29 Kwi, 2012
plakat77 napisał/a: | Miałem okazje porozmawiać z posłem Szwedem i wiem że był mocno zdziwiony że młodzi ludzie w wieku 30 - 35 lat są zwalniani ze służby a rząd forsuje coraz dłuższa aktywność zawodową. Złożył również interpelację w tej sprawie do ministra Siemoniaka 24.04. Minister ma 21 dni na odpowiedż . |
Rozważmy więc tą kwestię.
Według stanu na dzisiaj to na stronie sejmowej nie opublikowano jeszcze treści tejże interpelacji:
http://orka2.sejm.gov.pl/...57?OpenDocument
Co do ustawy to mowa jest tu o ustawie z dnia z dnia 24 kwietnia 2009 r. o zmianie ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych oraz niektórych innych ustaw ( Dz. U. nr 79 poz. 669) a ściślej jej przepis art. 1 pkt. 7 :
Cytat: |
( …)
7) art. 9—17 otrzymują brzmienie:
(…)
|
Pan Poseł był wówczas posłem i głosował za tą ustawą w dniu 5 marca 2009:
Cytat: |
POSIEDZENIE 37. - głosowanie nr 5 (05-03-2009 21:15:05)
(…)
SZWED STANISŁAW za |
Potem było jeszcze rozpatrywanie sugestii Senatu co do korekt w treści w dniu 24 kwietnia 2009r i w tym dniu też Pan Poseł brał udział w posiedzeniu.
Dlatego też pokazywanie swojego zaskoczenia w tej sprawie ze strony parlamentarzysty który także dołożył swoją cegiełkę do tego stanu rzeczy wydaje mi się nie na miejscu.
historia tworzenia ustawy
klm - Pon 30 Kwi, 2012
mlyniu napisał/a: | Wogóle to zaczynam odnosić wrażenie, iż właśnie generałowi brakuje w MONie tej siły przebicia i nie wszystko idzie po jego myśli. |
Chodzą słuchy, że może zostać wiceministrem. Co prawda odpowiedzialnym za zakupy, ale pewni8e siła przebicia się zmieni.
plakat77 - Pon 30 Kwi, 2012
Tylko PDT znajdź mi posła który w czasie głosowania za przyjęciem czy odrzuceniem ustawy , rozporządzenia interesuje się co w tej ustawie,rozporządzeniu się znajduje. Wiem że powinien , ale tak nie jest i nie będzie. Głosuje się tak jak uważa partia w tej sprawie . Jeżeli poseł nie jest w komisji która się tą ustawą , rozporządzeniem zajmuje to na bank nie wie za czym głosuje.Było wiele bardziej medialnych posłów którzy głosowali za czymś , co po jakimś czasie ostro krytykowali.Ale tak jest na całym świecie. Błędem było brak zainteresowania tą sprawą w czasie prac nad nowelizacją ustawy ale tego już się nie wróci.Ale teraz można zainteresować ta sprawą innych posłów i przedstawić im jaki to jest duży problem dla dobrych żołnierzy przeskok na jeden jedyny wyższy stopień.A jak ktoś nie nadaje na żołnierza to nie trzeba go trzymać 12 lat.Tylko skąd oni wezmą tylu dobrych nowych żołnierzy.Lepiej trzymać przez 12 lat 10 000 nie nadających się do służby niż świecić oczami przed przełożonymi że jest tak źle jak jest dobrze.I tak to już się kula drugi rok. Żołnierze którzy przychodzili lub zostawali w armii bo byli do tego stworzeni i dowódcy chcieli mieć dobrych żołnierzy u siebie w kompanii odchodzą do cywila , a na ich miejsce przychodzą ludzie dla których wojsko jest często tylko miejscem gdzie mogą przeczekać na lepsze czasy.Nie wszyscy oczywiście , ale spotykam się z tym coraz częściej. W połączeniu z zamieszaniem z ustawą emerytalną obraz armii widziany oczami żołnierzy przedstawia się naprawdę kiepsko.Tylko czemu nie widzą lub nie wiedzą tego nasi wyżsi przełożeni czy "kontrola cywilna ". Ale nie ma co płakać tylko trzeba walczyć.Taki już nas los. Raz tu. Raz tam.Miłego weckendu.
PDT - Pon 30 Kwi, 2012
plakat77 napisał/a: | Tylko PDT znajdź mi posła który w czasie głosowania za przyjęciem czy odrzuceniem ustawy , rozporządzenia interesuje się co w tej ustawie,rozporządzeniu się znajduje. |
Więc po co ta farsa z interpelacją, kiedy nawet do wystąpienia na mównicy nie przygotował się ?
alien - Sro 02 Maj, 2012
Wg mnie powinna byc możliwosc uzupelniania wakujacych stanowisk podoficerskich w SP szeregowymi z WL lub odwrotnie, ponadto rzeczywiście wybierać najlepszych a nie z najlepszymi znajomosciami. Jak w każdym korpusie są zupełnie przypadkowi i nienadajacy się ludzie ale wielu jest naprawdę wartościowych żołnierzy którzy maja nadzieje na dalszą służbę.Jaka ma być motywacja dla kazdego jednego szeregowego skoro jeden z d-ców rodzaju SZ mówi na odprawie ze jego kierowca po roku bycia szeregowym zostaje skierowany na kurs podoficerski (inni muszą być minimum 5 lat w służbie)
i - Czw 03 Maj, 2012
A co mieliby ci ludzie z Wojsk Lądowych robić w Siłach Powietrznych?
szeregowy90 - Czw 03 Maj, 2012
Można by rzec, a co będą robić w MW itd. Myślę, że dla chcącego nic trudnego. Problem tkwi w czym innym. Ci przyszli podoficerowie nie chcą etatów w innych jednostkach, chcą etaty tam gdzie służą. Czyli znowu kwadratura koła.
i - Czw 03 Maj, 2012
Dla chcącego nic trudnego powiadasz?
Zapewniam Cię, że ja tych chcących już setki widziałem. I dziwnym trafem nie nadawali się.
Ale przecież w Siłach Powietrznych też są etaty dla magazynierów i kierowców.
PDT - Czw 03 Maj, 2012
szeregowy90 napisał/a: | Ci przyszli podoficerowie nie chcą etatów w innych jednostkach, |
Czy w tym jest aż tak wielki problem ? Wcześniej absolwenci WSO i SCh nie mieli większego wpływu na wybór JW, byli tam kierowani gdzie były wolne etaty i od samego początku byli uświadamiani. Fakt rodziło to później patologie, że łatwiej było się zwolnić niż przenieść.
copy - Czw 03 Maj, 2012
PDT napisał/a: | szeregowy90 napisał/a: | Ci przyszli podoficerowie nie chcą etatów w innych jednostkach, |
Czy w tym jest aż tak wielki problem ? Wcześniej absolwenci WSO i SCh nie mieli większego wpływu na wybór JW |
Problem jest, gdyż wspomniani absolwenci WSO i SCh swoją przygodę z wojskiem zaczynali od szkoły, po ukończeniu której, nie mając jeszcze żadnych zobowiązań typu: dom, rodzina, dzieci, byli narażeni jedynie na rozłąkę z domem rodzinnym. Natomiast większość "przyszłych podoficerów" z wieloletnią wysługą ma już poukładane życie rodzinne i zmiana jednostki wojskowej a co za tym idzie, przeprowadzka z rodziną nie jest zbyt zachęcająca.
lokom - Czw 03 Maj, 2012
Copy, z przykrością informuję Cię, że taka sytuacja zawsze była częścią życia zawodowego żołnierza, zwłaszcza oficerów i chorążych. Ewentualna możliwość awansu bardzo często uzależniona była (i jest) od przeniesienia.
Ps. Zaliczyłem 19 garnizonów.
PDT - Czw 03 Maj, 2012
copy, spójrz na oficerów ( szczególnie starszych) którzy muszą szlajać się po garnizonach, albo na cywilnym rynku pracy tych co mają kierownicze stanowiska. Wydaje mi się jak ktoś decyduje się i dąży do tego aby zostać podoficerem to godzi się z "wyścigiem szczurów".
copy - Czw 03 Maj, 2012
lokom napisał/a: | Copy, z przykrością informuję Cię, że taka sytuacja zawsze była częścią życia zawodowego żołnierza, zwłaszcza oficerów i chorążych. |
PDT napisał/a: | Copy, spójrz na oficerów ( szczególnie starszych) którzy muszą szlajać się po garnizonach |
Panowie, nie mówimy tutaj o oficerach i chorążych, tylko o szeregowych chcących zostać kapralami I jak długo jestem już w wojsku akurat ta wspomniana część życia zawodowego żołnierza nie dotyczyła podoficerów nazwijmy to "młodszych". Co najwyżej przesiesienie odbywało się z kompanii do kompanii w ramach jednej JW.
szeregowy90 - Czw 03 Maj, 2012
Wy mnie nie cytujcie, ja to nam z autopsji. I taka jest prawda mnie to wisi czy szeregowy, chce czy nie, ma propozycję, odrzuca, to da,da, cywil.
lokom - Pią 04 Maj, 2012
Copy armia została zmniejszona. Skutkiem tego mniejsza ilość etatów, więc również mniejsza ilość (ewentualnych) wakatów. To, co kiedyś było udziałem oficerów i chorążych chcących awansować/służyć teraz stało się chlebem powszednim dla wszystkich chcących awansować i dla większości chcących dalej służyć.
Różnica zasadnicza polega na tym, że "dawniej" w korpusie podoficerskim była duża szansa na dosłużenie do emerytury w jednej JW (ZT, garnizonie), teraz chyba nikt na to nie może liczyć.
Żołnierz jak Jaś Wędrowniczek musi zmieniać miejsce służby (oops, dostaje propozycję, często taką, którą musi odrzucić ze względów życiowych, osobistych i ląduje w rezerwie).
makary21 - Pią 04 Maj, 2012
Cóż. Ja nie wiem czemu żołnierze tak płaczą. Tak się złożyło, że jakiś czas przyszło mi pracować w dwóch cywilnych firmach - korporacjach.
W jednym przypadku kwestia awansu wyżej niż kierownik sklepu/salonu wiązała się z jazdami przez ponad 5 miesięcy na trasie trójmiasto - ściana wschodnia a potem stałym przeniesieniem do trójmiasta.
W drugim przypadku przeniesienie najpierw z polski zachodniej do trójmiasta a potem na Kociewie. I to może nie być koniec.
Artur Goławski - Nie 06 Maj, 2012
Celem wpowadzenia reguły 12 lat służby kontraktowej było także uzyskanie oszczedności na emeryturach i rentach wojskowych. Dlatego ta reguła się nie zmieni. Jestem tego pewien w 200%. Nie ma takiej możliwości przy obecnych trendach wskazanych w nowelizacjach pragmatyki i ustawy emerytalnej.
focus - Nie 06 Maj, 2012
Artur Goławski napisał/a: | Jestem tego pewien w 200%. |
Podbijam stawkę x 2 ... i moge uzmysłowić szeregowym, że zmiana niekorzystnych dla nich przepisów nie dojdzie do skutku ...
szeregowy90 - Nie 06 Maj, 2012
A szkoda, przecież można by dać szansę. I podczas zawierania kolejnych kontraktów, dać szansę tym, którzy chcą przejść na nowy system emerytalny, 25 -55. Teraz i tak nie mają szans na żaden system.
Doberman - Nie 06 Maj, 2012
focus napisał/a: | Artur Goławski napisał/a: | Jestem tego pewien w 200%. |
Podbijam stawkę x 2 ... i moge uzmysłowić szeregowym, że zmiana niekorzystnych dla nich przepisów nie dojdzie do skutku ... |
Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja, gdy zostanie zwolniony pierwszy duży rocznik (nabór 2001?), a za bramą nie będzie kolejki - bo wszyscy zobaczą jaki koniec kariery czeka ich w Armii.
bodzio1973 - Pon 07 Maj, 2012
Od kilku lat zastanawiałem się jak to będzie kiedy pierwsi szeregowi dosłużą 12 lat a teraz patrzę na tą żenująca sytuację systemu szeregowych, którzy z "automatu" już odpadają z armii -- ci którzy przez kilka lat przebywali na różnych misjach często narażając swoje zdrowie i życie --i mówi się, że za bramą stoją następni (może i jeszcze stoją ale niebawem dostrzegą, że ten system po prostu beznadziejnie wykorzystuje młodych ludzi, którzy przez lata często osiągają doskonałość w swoim fachu a następnie muszą odejść bez praw które na początku ich kariery rysowały się bajkowo)---------Za kilka lat okaże się że mamy DUŻE braki w ukompletowaniu---to będzie dziura, którą będziemy łatać latami pod warunkiem, że wówczas system zostanie dostrzeżony jako anormalny. Panowie decydenci nie tędy droga
szeregowy90 - Pon 07 Maj, 2012
Kolego bodzio1973, myślę, że przez najbliższe 10 lat to nie będzie większego problemu.
Ryś - Pon 07 Maj, 2012
Artur Goławski napisał/a: | Celem wpowadzenia reguły 12 lat służby kontraktowej było także uzyskanie oszczedności na emeryturach i rentach wojskowych. |
A dlaczego nie można np. dokonać takiej zmiany:
"Emerytura wojskowa przysługuje oficerowi i podoficerowi"
I sprawa załatwiona.
PDT - Pon 07 Maj, 2012
Ryś napisał/a: | "Emerytura wojskowa przysługuje oficerowi i podoficerowi" |
Zbyt bezczelne i łatwe do odstrzelenia w TK.
W razie czego można przywrócić powszechny obowiązek służby.
Artur Goławski - Pon 07 Maj, 2012
szeregowy90 napisał/a: | Kolego bodzio1973, myślę, że przez najbliższe 10 lat to nie będzie większego problemu. |
Zgadzam się w pełnej rozciągłości. A jeśliby doszło do zmniejszenia sił zbrojnych (tak sobie gdybam), to jeszcze bardziej nie będzie problemu. Poza tym powoli, powoli ale jednak niektórym udaje się przejść do słuzby stałej. Tak to zostało pomyślane.
sierżant H. - Wto 08 Maj, 2012
Artur Goławski napisał/a: | Poza tym powoli, powoli ale jednak niektórym udaje się przejść do słuzby stałej. Tak to zostało pomyślane. |
Szanowny Panie Arturze,
Albo Pan nie wie o czym Pan pisze, albo nie ma pan elementarnej wiedzy nt. przepisów dot. korpusu szer.zaw. !!! Tak czy siak - wstyd.
Szeregowi zawodowi NIE MAJĄ możliwośći przejść do służby stałej. Cała reszta żołnierzy "kontraktowych" jak najbardziej, ale szeregowi nie. Chyba że żyjemy w różnych rzeczywistościach a ja służę w innej niż polska armii....
Pozdrawiam
McSimus - Wto 08 Maj, 2012
Spokojnie bez nerw, Artur w skrócie miał na myśli zapewne awans na kaprali.
jeszcze wojskowy - Wto 08 Maj, 2012
Na tym forum wiele sie pisało o braku szkoleń rezerw,a to własnie Ci szeregowi staną się przeszkoloną rezerwą po max 12 latach słuzby. A niektórzy nawet szybciej tak to zostało pomyślane. Chyba Ci którzy wstępuja do korpusu szeregowych zdają sobie sprawę, że dla wszystkich nie wystarczy miejsca w korpusie podoficerskim zostaną Ci najlepsi/tak przynajmniej jest na papierze/ a że w zyciu jest inaczej to już inna sprawa. Ci ludzie chyba zdają sobie sprawę, że idą do armii max na 12 lat a że mają doświadczenie misyjne i nie tylko no cóż na wypadek W się przyda
starszy-marynarz - Wto 08 Maj, 2012
Mieliśmy ostatnio szkolenia z BHP i przy pełnej sali wywiązała się krótka rozmowa miedzy cywilnymi panami prowadzącymi szkolenie a słuchaczami (mundurowymi). ..
cywil: "Panowie, ile trwa okres próbny w pracy ? "
mundurowi: "Nie wiemy "
cywil: "Umowa próbna trwa max 3 miesiące!"
mundurowi: "Niestety ale nie ma pan racji !" (ktoś krzyknął z sali)
cywil: "Jak to nie mam racji?" (zdzwiony)
mundurowi: "Może i w cywilu umowa próbna trwa 3mies ale w wojsku mamy jeszcze umowe
próbną-12 letnią" (śmiech na sali a cywil dalej zdzwiony)
jano.center - Sro 09 Maj, 2012
Chciałeś Kolego napisać 12 letnią "Umowę Śmieciową"
focus - Sro 09 Maj, 2012
sierżant H. napisał/a: | Albo Pan nie wie o czym Pan pisze, albo nie ma pan elementarnej wiedzy nt. przepisów dot. korpusu szer.zaw. !!! Tak czy siak - wstyd. |
Jestem przekonany, że Artur miał na myśli przejście ''szeregowych'' do służby stałej, poprzez wcześniejszy awans na pierwszy stopień w korpusie podoficerów zawodowych, po ukończonym szkoleniu w SP i zdaniu egzaminu na podoficera. Nie wyciągałabym tak daleko idących wniosków, co do braku elementarnej wiedzy, jaką posiada autor - Artur GOŁAWSKI.
PDT - Sro 09 Maj, 2012
focus napisał/a: | Nie wyciągałabym tak daleko |
focus - Sro 09 Maj, 2012
PDT,
Wyciągałbym, znaczy się miało być ...
Ps. Proszę nie snuć daleko idących wniosków ..., po prostu moje przejęzyczenie
Artur Goławski - Sro 09 Maj, 2012
Miałem na myśli szeregowych, którzy awansują na podoficerów lub oficerów i zyskują szanse załapania się do służby stałej. Oczywiście wiem, że gdy zostaje się "wiecznym szeregowym" nie ma się na to szans. W miarę możliwości śledzę rozwiązania kadrowo-emerytalne, choć z racji wieku już się mniej ekscytuję nimi. Zatem nie zasługuję na śmianie się ze mnie, bo elementarną wiedzę mam. Ot, zaistniało zwykłe niedomówienie, spowodowane lakonicznością poprzedniej mojej wypowiedzi.
Stamp - Czw 10 Maj, 2012
A jak wyglądają rozwiązania służby szeregowych w innych armiach zawodowych NATO, też służą 12 lat czy krócej?
Luzac - Czw 10 Maj, 2012
Żeby pozostać szeregowym w innych armiach NATO przez 12 lat ktoś musiałby się naprawdę postarać.
Irecco - Czw 10 Maj, 2012
Artur Goławski napisał/a: | lub oficerów | ???
Można rozwinąć ten fragment, z tego co wiem brak jest podstaw prawnych na przejście bezpośrednie z korpusu szeregowych do oficerów.
michqq - Pią 11 Maj, 2012
Irecco napisał/a: | Można rozwinąć ten fragment, z tego co wiem brak jest podstaw prawnych na przejście bezpośrednie z korpusu szeregowych do oficerów. |
Jest przypadek szeregowego rezerwy ktory awansowal prosto na generala, bez stopni posrednich, niedawno calkiem.
Oczywiscie, coz, zwiazane to bylo z przypadkiem objecia przez nioego stanowiska biskupa polowego.
Ale fakt pozostaje faktem. Da sie.
focus - Pią 11 Maj, 2012
Irecco napisał/a: | z tego co wiem brak jest podstaw prawnych na przejście bezpośrednie z korpusu szeregowych do oficerów. |
Art.28 oraz art.29 ustawy pragmatycznej reguluje kwestię ''przechodzenia'' z korpusu do korpusu. Szczegóły tkwią w tzw. limitach i wewnętrznych wytycznych MON, co nie znaczy, że szeregowy może być mianowany na pierwszy stopień oficerski.
korek666 - Pią 11 Maj, 2012
Panowie, w naszym cudownym i pięknym kraju wszystko można, a jak??? Proste - jest pewien zapis w ustawie - na potrzeby sił zbrojnych. WSZYSTKO W TEMACIE PRZECHODZENIA Z KORPUSU DO KORPUSU.
kempczol - Nie 13 Maj, 2012
korek666, możesz mi wskazać ten zapis w ustawie, bo nie mogę znaleźć ?
[ Dodano: Nie 13 Maj, 2012 ]
EDIT:
Znalazłem, ale to nie jest takie proste. Tak wynika z ustawy. Znasz kogoś kto z korpusu szeregowych przeszedł w ten sposób do korpusu oficerskiego ?
plakat77 - Sro 16 Maj, 2012
Interpelacja
(nr 4157)
do ministra obrony narodowej
w sprawie ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych
Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 13 ustawy o służbie wojskowej żołnierzy
zawodowych żołnierzem kontraktowym jest osoba, która zawarła pisemną
umowę z właściwym organem w celu pełnienia zawodowej służby wojskowej.
Żołnierze kontraktowi dzięki ogromnym nakładom przeznaczonym przez
państwo na szkolenie są doskonale przygotowani do profesjonalnej służby w
kraju oraz w bardzo trudnych i niebezpiecznych warunkach na misjach. Od
2009 r., zgodnie z art. 13, żołnierzem kontraktowym można być maksymalnie
12 lat, co uważane jest za zbyt wczesną eliminację młodych, zdrowych ludzi ze
służby. Szczególne warunki i właściwości służby wojskowej, takie jak: brak
możliwości wyboru miejsca służby, rozłąka z rodziną, pełna dyspozycyjność,
wysokie wymogi kwalifikacyjne, szczególna odpowiedzialność oraz ryzyko
utraty życia lub zdrowia, bardzo utrudniają możliwość przygotowania innej
drogi zawodowej poza wojskiem. Ustawa nie zawiera przepisów, które
pozwoliłyby tym żołnierzom przejść do służby zawodowej w korpusie
szeregowych zawodowych, a wielu z nich chciałoby na stałe związać się z
wojskiem i z takim zamiarem rozpoczynało służbę na przełomie 2004 r. i
2005 r. oraz później.
Panie Ministrze! Biorąc powyższe pod uwagę, jak również sytuację, w jakiej
znajdują się rodziny żołnierzy kontraktowych, bardzo młodych ludzi, po
zakończeniu służby, oraz uwzględniając fakt ograniczenia ich praw do
tworzenia związków, które mogłyby występować w obronie warunków służby,
zwracam się do Pana z następującymi pytaniami:
1. Czy ministerstwo przewiduje zmiany w ustawie dotyczące wydłużenia
okresu służby żołnierzy kontraktowych?2. Czy opracowane będą przepisy, w których sprecyzowane zostaną warunki
przejścia ze służby kontraktowej do służby stałej w korpusie szeregowych
zawodowych?
3. Czy żołnierze kontraktowi zostaną uwzględnieni w przygotowywanej
ustawie emerytalnej obejmującej żołnierzy?
4. Jakie są warunki pozwalające żołnierzom kontraktowym kończącym
służbę zdobyć kwalifikacje potrzebne w pracy cywilnej?
5. Ilu żołnierzy kontraktowych kończy służbę w poszczególnych latach?
6. Jaki obecnie jest średni okres służby żołnierzy kontraktowych
odchodzących do cywila?
Z poważaniem
Poseł Stanisław Szwed
Bielsko-Biała, dnia 19 kwietnia 2012 r. http://stanislawszwed.pl/...pper&Itemid=237
PDT - Sro 16 Maj, 2012
plakat77 napisał/a: | Poseł Stanisław Szwed
Bielsko-Biała, dnia 19 kwietnia 2012 r. |
Pan Poseł zdaje się nie zauważał problemu w 2009r. kiedy w Sejmie uchwalono ustawę wprowadzającą te niekorzystne zmiany.
Ba, a nawet głosował "za".
No cóż, "lepiej późno niż wcale" - tylko kiedy minie zainteresowanie tą sprawą? - po nowych wyborach czy wcześniej ?
biler22 - Sob 19 Maj, 2012
Co raz więcej ludzi odchodzi bo ma już tego dosyć...jak dalej będzie to nie wiem. Niektórzy liczą na jakieś zmiany -prawdziwi zapalęńcy armii.
Stevie - Sob 19 Maj, 2012
Przestańcie już wreszcie tylko narzekać i spróbujcie poddać jakiś pomysł na rozwiązanie problemu szeregowych (12 lat). A co ciekawsze pomysły przekażę osobom, które pracują nad tym problemem. Macie moje słowo.
Czekam więc na propozycje.
K.W.S. - Sob 19 Maj, 2012
Wprowadzić zasadę zgodnie z którą, dowódca może powołać Szeregowego do służby stałej o ile ten spełnia pewne warunki (11 rok trwania służby, odpowiednio wysokie oceny, bdb), w ten sposób nawet osoba bez plecaka ale za to wyśmienity żołnierz będzie miała przynajmniej teoretycznie szansę na pozostanie w służbie której poświęcił 1/5 życia. W zamian za to ułatwienie, osoba powołana w ten sposób do Służby stałej zobowiąże się do służby przynajmniej do np 20 roku. W przypadku wcześniejszego jednak odejścia (11-19 rok) traci ona prawo do Emerytury.
I tak należy kogoś przyjąć na miejsce tego żołnierza, zamiast szkolić nowego , pozwoli mu się pracować dalej. Wilk syty, rząd dalej będzie oszczędzał na emeryturach, a owca cała bo najlepsi nie zasilą szeregów bezrobotnych. Oczywiście gdy zainteresowany w 11-19 roku służby awansuje, zmieniane mu są warunki służby na takie jak są obecnie dla podof.
To tak na szybko, generalnie mam na myśli utworzenie nowego typu kontraktu, już nie terminowa, ale jeszcze nie do końca stała.
Wiem że to na pierwszy rzut oka wydaje się być paradoksem że na ten nowy kontrakt zasłużyłby człowiek z ocenami bdb podczas gdy prawdziwy awans może być już z dobrymi, ergo słabszy może mieć lepiej. No ale albo będziemy udawać że wszystko jest ok, i schowamy głowę w piasek, albo zróbmy coś co zadba o człowieka, a nie o syna. Zresztą w obecnej dobie zmian, gdy etatów dla szeregowych po prostu nie ma, może to być jedyne rozwiązanie by uniknąć utraty potencjału ludzkiego.
PDT - Sob 19 Maj, 2012
Stevie, wielkiej filozofii w tym nie ma, znieść zapis blokujący możliwość służby dłuższej niż 12 lat oraz rozbudować system rang o dwa stopnie (OR3 i OR4 - według kodu NATO stricte podoficerskie stopnie są zaszeregowane jako od OR5 do OR9).
239099 - Sob 19 Maj, 2012
Nie wiem, moim zdaniem jednak system powinien być tak skonstruowany, by odsiewać ziarno od plew...
Czyli jak ktoś się nie stara/ nie nadaje się nie powinien dostawać kolejnego kontraktu. Ci natomiast co się starają powinni być awansowani do korpusu podoficerów (To nimi powinno się uzupełniać wakaty)
Samo umożliwienie dłuższej służby jako szeregowy wiele nie zmieni. (Dobra powiedzmy, że szeregowy nie służy 12 lat tylko dwadzieścia - 20 lat odsłużył i ...? )
Już chyba lepszym rozwiązaniem jest umożliwienie "przekwalifikowania się" (uzupełnienie, wykształcenia itp ) żołnierzowi, któremu skończył się okres służby jako szer.
Zdaje się (nie jestem tego pewien, opowiadał mi pewien człowiek z paszportem polsko-amerykańskim), że w USA armia finansuje/może sfinansować studia bylem żołnierzowi...
U nas by się nie dało? (umożliwić darmowe studiowanie w trybie zaocznym na AON, WAT itp.)
szeregowy90 - Sob 19 Maj, 2012
Tym narzędziem miało być opiniowanie. A to, że przełożeni to "dupy" to ten marazm nadal trwa.
i - Sob 19 Maj, 2012
Skoro rozmawiamy hipotetycznie:
239099 napisał/a: | Nie wiem, moim zdaniem jednak system powinien być tak skonstruowany, by odsiewać ziarno od plew... |
Tak to działa wyłącznie młockarnia. Żaden inny system nie jest zdolny do odsiewania ziaren od plew.
239099 napisał/a: | Ci natomiast co się starają powinni być awansowani do korpusu podoficerów |
Automatycznie? A niby dlaczego?
239099 napisał/a: | Samo umożliwienie dłuższej służby jako szeregowy wiele nie zmieni. (Dobra powiedzmy, że szeregowy nie służy 12 lat tylko dwadzieścia - 20 lat odsłużył i ...? ) |
I ... służy dalej.
Widzisz w tym coś dziwnego?
239099 napisał/a: | U nas by się nie dało? (umożliwić darmowe studiowanie w trybie zaocznym na AON, WAT itp.) |
A niby po co?
FAZI 1 - Sob 19 Maj, 2012
i napisał/a: | 239099 napisał/a: | U nas by się nie dało? (umożliwić darmowe studiowanie w trybie zaocznym na AON, WAT itp.) |
A niby po co? |
A niby po to, że jeśli byliby chętni, to chociażby dla podniesienia ich wykształcenia. Wszystkie uczelnie wojskowe w przeważającej liczbie uczą cywili, a tak to chociaż można byłoby powiedzieć znowu, że są dla wojska i nikt by nie pierdzielił o konieczności ich likwidacji czy połączenia w jedną.
drako - Sob 19 Maj, 2012
i napisał/a: | 239099 napisał/a: | Ci natomiast co się starają powinni być awansowani do korpusu podoficerów |
Automatycznie? A niby dlaczego? |
Żeby mógł się rozwijać? Jeśli spełnia wymagania i ma zadatki na podoficera to czemu ma nie dostać awansu (oczywiście po kursie podoficerskim)?
i napisał/a: | 239099 napisał/a: | Samo umożliwienie dłuższej służby jako szeregowy wiele nie zmieni. (Dobra powiedzmy, że szeregowy nie służy 12 lat tylko dwadzieścia - 20 lat odsłużył i ...? ) |
I ... służy dalej.
Widzisz w tym coś dziwnego? |
A ty nie widzisz? Będzie taki siedział jako szeregowy i blokował etat młodszym i sprawniejszym. Jak się nie rozwijasz to się cofasz. Ktoś kto nie jest w stanie przez 12 (!!!) lat awansować najwyraźniej nie jest wystarczająco dobry w tym co robi więc po co go trzymać, skoro na jego miejsce może przyjść ktoś, z kogo może być później świetny podoficer?
i napisał/a: | 239099 napisał/a: | U nas by się nie dało? (umożliwić darmowe studiowanie w trybie zaocznym na AON, WAT itp.) |
A niby po co? |
A no po to by:
a) dać dodatkową zachętę do wstępowania do wojska
b) ułatwiać odchodzenie ze służby szeregowym i stymulować w ten sposób rotację kadr
To do czego tu niektórzy dążą to armia 40 letnich szeregowych, którzy od 20 lat robią to samo, są zblazowani, znudzeni i mają wszystko gdzieś. W ten sposób rodzą się patologie, marazm i zastój. Rotacja ludzi jest zdrowa, pozostawia w służbie tych którzy się nadają i rokują na przyszłość oraz pozwala budować rezerwy osobowe dla wojska.
Nie lubię się podpierać przykładem USA ale tam normalne jest, że żołnierze służą jeden albo dwa kontrakty (3-6 lat). W tym czasie zdobywają wykształcenie i uprawnienia a potem sami się decydują na karierę w cywilu i nikt nie robi z tego powodu dramatu. U nas już teraz do wojska pchają się ludzie o mentalności panów spod budki z piwem, którzy chcą tylko mieć stałą pensję i nic więcej ich nie obchodzi. Gdyby szeregowi mogli służyć do emerytury to w ogóle tabuny bezrobotnych zaczęłyby się pchać do wojska po etacik i pewną emeryturę po stosunkowo krótkim czasie. Później będzie potrzeba kogoś awansować na podoficera i nagle się okaże, że trzeba wziąć kogoś kto się nie nadaje, bo innych nie ma. No i tak będzie sobie ta niekompetencja później wędrować na coraz wyższe stanowiska i psuć armię do końca. Tego chcemy?
239099 - Sob 19 Maj, 2012
i napisał/a: | Tak to działa wyłącznie młockarnia. Żaden inny system nie jest zdolny do odsiewania ziaren od plew. |
Przepraszam, Cie, ale tutaj na forum można znaleźć sporo przykładów - tematów, wpisów ludzi, którzy nie powinni być w armii, a są... (I maja ze wszystkim "prowclemy/ czy też pretensje)
i napisał/a: | Automatycznie? A niby dlaczego? |
A dla czego nie? - jeśli spełniają wszystkie warunki, czemu nie mieliby pójść na kurs, a po zaliczeniu kursu, czemu nie mieli by być kapralami?
W czym byliby gorsi od świeżo upieczonego absolwenta szkoły podoficerskiej? (człowieka z cywila)
"każdy żołnierz powinien nosić w tornistrze buławę"
i napisał/a: | I ... służy dalej.
Widzisz w tym coś dziwnego? |
Tak, 40 letni szeregowy jest dla mnie ciut "dziwny"... Szczególnie patrząc z "bezdusznej" perspektywy osoby która daje środki na armie...
Jeśli myślisz o systemie, który umożliwiłby szeregowemu dosłużenie się emerytury to niestety musisz sobie tą idee odpuścić. Politycy się na to nie zgodzą... Nie przez przypadek ustalono limit na 12, a nie np. 15 lat... (Oni chcą mieć jak najmniej emerytów na karku)
i napisał/a: | A niby po co? | Może po to, żeby ex żołnierz nie trafiał do cywila "z gołą d..."
A zdobycie mgr inż to wydatek ok. 40 tyś zł.
Benon - Nie 20 Maj, 2012
i napisał/a: | Skoro rozmawiamy hipotetycznie:
239099 napisał/a: | Samo umożliwienie dłuższej służby jako szeregowy wiele nie zmieni. (Dobra powiedzmy, że szeregowy nie służy 12 lat tylko dwadzieścia - 20 lat odsłużył i ...? ) |
I ... służy dalej.
Widzisz w tym coś dziwnego?
|
Ja widzę. W korpusie podoficerskim mistrzowie - starsi operatorzy wazeliny awansują co 18 miesięcy gdyż najwyraźniej taka jest potrzeba sił zbrojnych. A szeregowi co. Raz na 12 lat ? Ostatnio przy tworzeniu pewnej jednostki powstało mnóstwo etatów gdzie np. dowódcą kompanii jest kapitan, jego zastępcą też kapitan. Dowódcą eskadry jest major, zastępcą tez major. Dowódcą jednostki jest pułkownik, jego zastępcą tez pułkownik. Więc dlaczego jesli dowódca drużyny jest kapral/starszy kapral/plutonowy to nie można by awansować jednego z szeregowych tez na kaprala ( wg nowych zasad ). Przełożonym i tak ciągle byłby ten pierwszy, który został kapralem.
PDT - Nie 20 Maj, 2012
239099 napisał/a: |
Już chyba lepszym rozwiązaniem jest umożliwienie "przekwalifikowania się" (uzupełnienie, wykształcenia itp ) żołnierzowi, któremu skończył się okres służby jako szer.
Zdaje się (nie jestem tego pewien, opowiadał mi pewien człowiek z paszportem polsko-amerykańskim), że w USA armia finansuje/może sfinansować studia bylem żołnierzowi...
U nas by się nie dało? (umożliwić darmowe studiowanie w trybie zaocznym na AON, WAT itp.) |
Wierzysz w to, że "Przyjaciel Polskiego Żołnierza" a jednocześnie poddany Jej Królewskiej Mości dopuści do realizacji czegoś podobnego w Polsce ? - chętnie by jeszcze wprowadził system "umów śmieciowych" w Wojsku Polskim. Zwróć uwagę z jaką determinacją broni swoich celów na nawet próbuje wychylić się przed Szefa.
i - Nie 20 Maj, 2012
FAZI 1 napisał/a: | A niby po to, że jeśli byliby chętni, to chociażby dla podniesienia ich wykształcenia. |
Zaraz, zaraz. O ile się nie mylę, to aby zostać szeregowym zawodowym wystarczy ukończyć gimnazjum. Nie widzę żadnej potrzeby w produkowaniu magistrów inżynierów szeregowych zawodowych.
FAZI 1 napisał/a: | Wszystkie uczelnie wojskowe w przeważającej liczbie uczą cywili, a tak to chociaż można byłoby powiedzieć znowu, że są dla wojska i nikt by nie pierdzielił o konieczności ich likwidacji czy połączenia w jedną. |
A to akurat nie jest wina uczelni wojskowych. Same sobie nie wymyśliły likwidacji odrębnej ustawy o wyższym szkolnictwie wojskowym i wrzucenia ich do cywilnego prawa o szkolnictwie wyższym.
Zaś żadne studiowanie tam szeregowych zawodowych nie zmieni planu ministra Siemoniaka w sprawie likwidacji uczelni.
drako napisał/a: | Żeby mógł się rozwijać? |
Mylnie zakładasz, że musi się rozwijać. Otóż nie, nie musi. Wystarczy jak będzie wykonywał swoją robotę.
drako napisał/a: | Będzie taki siedział jako szeregowy i blokował etat młodszym i sprawniejszym. |
Rozumując w ten sposób, to należałoby skrócić możliwy czas pełnienia służby szeregowych z 12 lat do 2 lat. Wtedy szybko zwalnialiby etaty "młodszym i sprawniejszym".
Dziwnie wygląda ta Twoja teza o "blokowaniu etatów" w kontekście podnoszenia wieku emerytalnego w cywilu. Czyżby w cywilu starsi ludzie nie blokowali etatów "młodszym i sprawniejszym"?
Nie jest uprawnionym twierdzenie, że jak ktoś uzyskał gdzieś etat, to znaczy, że blokuje komuś miejsce. W cywilu jest tak samo: ktoś dostaje pracę a ktoś nie. Dla wszystkich nie wystarczy.
drako napisał/a: | Ktoś kto nie jest w stanie przez 12 (!!!) lat awansować najwyraźniej nie jest wystarczająco dobry w tym co robi (...) |
Posłużę się w odpowiedzi przykładem:
Mój sąsiad 40 lat przepracował jako robotnik - ślusarz. I nie awansował ani na brygadzistę, ani na kierownika zmiany, ani na kierownika zakładu. Według Twojej tezy, skoro przez 40. lat nie był w stanie awansować to najwyraźniej nie był wystarczająco dobry w tym co robił.
Widzisz już teraz absurdalność Twojego stwierdzenia?
Żaden zakład pracy nie składa się z samych dyrektorów. Wszędzie są ludzie, którzy są potrzebni wyłącznie do roboty. Bo takie jest zadanie na ich stanowiskach - robić.
Swego czasu 13 lat służyłem w tym samym stopniu wojskowym. Wedle Twojej teorii, skoro nie byłem w stanie awansować przez 13 lat, to "najwyraźniej nie byłem wystarczająco dobry w tym co robiłem."
Zawiodę Cię. Byłem bardzo dobry.
Awanse w Wojsku Polskim w niewielkim stopniu zależą od zaangażowania w służbie. Często jedni żołnierze mają więcej lat wysługi w stopniu, niż inni (awansujący wyżej) mają lat czynnej służby wojskowej.
drako napisał/a: | To do czego tu niektórzy dążą to armia 40 letnich szeregowych |
Nie widzę żadnej różnicy pomiędzy 40-letnim szeregowym, a w takim samym wieku: kapralem, sierżantem, chorążym, kapitanem. Żołnierz jest żołnierz. Stopień nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli komuś odpowiada bycie szeregowym zawodowym, to należałoby mu to umożliwić. Zawsze stałem na stanowisku, że ograniczenie czasu pełnienia służby szeregowych to zły pomysł.
drako napisał/a: | którzy od 20 lat robią to samo |
Jeśli robią to samo, to znaczy, że stają się fachowcami w swojej robocie. Mają doświadczenie. A każdy normalnie myślący pracodawca woli doświadczonego pracownika od tego "młodego i sprawniejszego", którego musiałby mozolnie przyuczać do zawodu.
drako napisał/a: | są zblazowani, znudzeni i mają wszystko gdzieś. |
Od tego to są przełożeni i opiniowanie służbowe.
FAZI 1 - Nie 20 Maj, 2012
i napisał/a: | Nie widzę żadnej potrzeby w produkowaniu magistrów inżynierów szeregowych zawodowych. |
I to jest to co ja nazywam "polskim piekiełkiem", a co boisz się, że niektórzy mogą przerosnąć swoich dowódców
Zacznijmy myśleć co dać ludziom, a nie co robić żeby im tego nawet nie zaoferować
To co napisał 239099 o gołych dupach odchodzących jest wystarczającym powodem do umożliwiania studiowania, a przynajmniej następnym punktem na plus dla Armii. Tym bardziej że wojskowe uczelnie są z reguły uczelniami technicznymi, a inżynierów ponoć nam brakuje.
i - Nie 20 Maj, 2012
To nie jest żadne "polskie piekiełko". To jest realistyczne spojrzenie na kwestie wymagań i kwalifikacji na konkretnym poziomie stanowiska.
Czy się to komuś podoba czy nie, szeregowy zawodowy jak sama nazwa wskazuje jest - szeregowym. Jest w wojsku odpowiednikiem wspomnianego przeze mnie wcześniej ślusarza w fabryce. Czyli ... jest po prostu robotnikiem.
Jeśli jakiś szeregowy nie akceptuje tego prostego faktu, to dlaczego został szeregowym?
Cytat: | Zacznijmy myśleć co dać ludziom, a nie co robić żeby im tego nawet nie zaoferować |
I przecież ludzie dostają. Co? Godziwe uposażenie, adekwatne do wymagań.
Całkowicie odmienną kwestią od sponsorowania przez armię studiów tym żołnierzom, którym są one niepotrzebne, jest kwestia która tyczy się nie tylko szeregowych zawodowych - problem możliwości awansu.
I tu nie ma się co rozwodzić: cały system jest w tym temacie chory. I ani ja go nie uleczę, ani wy go nie uleczycie, ani nikt go nie uleczy.
Nie rozumiem podejścia pod tytułem "gołe dupy odchodzących". O ile pierwsi szeregowi zawodowi zostali oszukani przez wprowadzenie ograniczenia czasowego pełnienia służby, o tyle ci, którzy przyszli do armii po tej zmianie - już nie.
A zatem: dla tych drugich "widziały gały co brały". Trzeba było iść do szkoły podoficerskiej lub oficerskiej albo w ogóle darować sobie wojsko.
makary21 - Nie 20 Maj, 2012
FAZI 1, pytanie tylko, czy jest sens by szeregowy zawodowy, kapral czy chorąży posiadał wyższe wykształcenie?
To nie jest kwestia "polskiego piekiełka" - ale ekonomicznego pomyślenia - czy wkład sił i środków jest ekonomicznie uzasadniony. Czy np glazurnik musi być magistrem inżynierem budownictwa?
Nie wiem czy armia powinna zmierzać w takim kierunku jak rynek cywilny, gdzie powoli kucharz musi mieć co najmniej technika, by zabić karpia w sklepie co najmniej wykształcenie zawodowe itd.
drako - Nie 20 Maj, 2012
i napisał/a: | drako napisał/a: | Żeby mógł się rozwijać? |
Mylnie zakładasz, że musi się rozwijać. Otóż nie, nie musi. Wystarczy jak będzie wykonywał swoją robotę. |
To tak nie działa ani w wojsku ani w cywilnych firmach. Jeśli pracownik się rozwija to znaczy, że powiększa swoją wiedzę i umiejętności a przez to firma ma z zatrudniania go większe korzyści. Armia to nie zakład pracy, ale tu akurat jest to zbieżne - skoro żołnierzowi się płaci to potencjał żołnierza trzeba wykorzystać w 100%. Właśnie przez takie podejście jak Twoje wielu żołnierzy nie awansuje - "jest dobry w tym co robi to go przyblokujemy i nie puścimy na wyższe stanowisko". Można się domyślić, że w zamian awansuje się tych mniej uzdolnionych, bo na nich nikomu nie zależy.
i napisał/a: | drako napisał/a: | Będzie taki siedział jako szeregowy i blokował etat młodszym i sprawniejszym. |
Rozumując w ten sposób, to należałoby skrócić możliwy czas pełnienia służby szeregowych z 12 lat do 2 lat. Wtedy szybko zwalnialiby etaty "młodszym i sprawniejszym".
Dziwnie wygląda ta Twoja teza o "blokowaniu etatów" w kontekście podnoszenia wieku emerytalnego w cywilu. Czyżby w cywilu starsi ludzie nie blokowali etatów "młodszym i sprawniejszym"?
Nie jest uprawnionym twierdzenie, że jak ktoś uzyskał gdzieś etat, to znaczy, że blokuje komuś miejsce. W cywilu jest tak samo: ktoś dostaje pracę a ktoś nie. Dla wszystkich nie wystarczy. |
A zastanawiałeś się kiedyś, czemu w pewnym wieku ludziom trudno znaleźć pracę? Z resztą kwestia zabierania pracy młodym przez emerytów jest cały czas podnoszona w dyskusji emerytalnej. Jeśli ktoś siedzi na tym samym etacie przez 20 lat mimo istniejących możliwości awansu, a przez to że ta osoba się nie nadaje do awansu ktoś młodszy, sprawniejszy i może zdolniejszy nie może dostać tego etatu to jest to blokowanie etatu. Należy przestać traktować szeregowych jako korpus osobowy oderwany od korpusu podoficerskiego. To powinien być tylko etap wstępny do dalszej kariery wojskowej a nie stanowisko na całe życie.
i napisał/a: | drako napisał/a: | Ktoś kto nie jest w stanie przez 12 (!!!) lat awansować najwyraźniej nie jest wystarczająco dobry w tym co robi (...) |
Posłużę się w odpowiedzi przykładem:
Mój sąsiad 40 lat przepracował jako robotnik - ślusarz. I nie awansował ani na brygadzistę, ani na kierownika zmiany, ani na kierownika zakładu. Według Twojej tezy, skoro przez 40. lat nie był w stanie awansować to najwyraźniej nie był wystarczająco dobry w tym co robił.
Widzisz już teraz absurdalność Twojego stwierdzenia?
Żaden zakład pracy nie składa się z samych dyrektorów. Wszędzie są ludzie, którzy są potrzebni wyłącznie do roboty. Bo takie jest zadanie na ich stanowiskach - robić.
Swego czasu 13 lat służyłem w tym samym stopniu wojskowym. Wedle Twojej teorii, skoro nie byłem w stanie awansować przez 13 lat, to "najwyraźniej nie byłem wystarczająco dobry w tym co robiłem."
Zawiodę Cię. Byłem bardzo dobry.
Awanse w Wojsku Polskim w niewielkim stopniu zależą od zaangażowania w służbie. Często jedni żołnierze mają więcej lat wysługi w stopniu, niż inni (awansujący wyżej) mają lat czynnej służby wojskowej. |
Może w zwykłym zakładzie produkcyjnym nikomu na rotacji nie zależy, ale wojsko to nie zakład pracy. Brak rotacji powoduje zminimalizowanie ilości przeszkolonych rezerw i ograniczenie dostępu do służby wojskowej obywatelom. Do tego szeregowy powinien być młody i sprawny bo to do nich należą najbardziej wymagające fizycznie zadania. Trzeba pamiętać, że szeregowi to nie tylko mechanicy ale i strzelcy od których sprawności i determinacji zależy bardzo wiele. Ludziom w pewnym wieku brakuje dynamiki i skłonności do podejmowania ryzyka, które to cechy są niezbędne do pełnienia tego typu funkcji, która bądź co bądź przeznaczona jest do użycia na pierwszej linii frontu. Problem naszej armii polega na tym, że wielu zapomniało już, że wojsko to nie zakład pracy i jego celem nie jest przechowywanie pracowników do czasu emerytury tylko walka i obrona kraju.
Przykład ślusarza jest nieadekwatny, bo zakład produkcyjny ma zgoła inne cele niż wojsko. Twój własny przykład pokazuje natomiast jak zepsuta jest polityka kadrowa w naszym wojsku. A jeśli Twój brak awansu przez tak długi okres czasu Cię nie martwi i uważasz, że to było ok to nie wiem jak to skomentować. Inna sprawa, że im wyżej w hierarchii tym bardziej pożądane jest utrzymywanie jednej osoby na tym samym stanowisku przez dłuższy okres czasu.
i napisał/a: | drako napisał/a: | To do czego tu niektórzy dążą to armia 40 letnich szeregowych |
Nie widzę żadnej różnicy pomiędzy 40-letnim szeregowym, a w takim samym wieku: kapralem, sierżantem, chorążym, kapitanem. Żołnierz jest żołnierz. Stopień nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli komuś odpowiada bycie szeregowym zawodowym, to należałoby mu to umożliwić. Zawsze stałem na stanowisku, że ograniczenie czasu pełnienia służby szeregowych to zły pomysł. |
Różnica jest taka, że od każdego z tych żołnierzy wymaga się czego innego i inna jest jego rola. Nie zmienia to jednak faktu, że widok 40-letniego podoficera młodszego martwiłby mnie tak samo jak widok szeregowego w tym wieku.
i napisał/a: | drako napisał/a: | którzy od 20 lat robią to samo |
Jeśli robią to samo, to znaczy, że stają się fachowcami w swojej robocie. Mają doświadczenie. A każdy normalnie myślący pracodawca woli doświadczonego pracownika od tego "młodego i sprawniejszego", którego musiałby mozolnie przyuczać do zawodu. |
Nie chcę nikogo obrażać, ale szeregowi nie należą do wyspecjalizowanej grupy pracowników. Żeby nabrać doświadczenia na ich stanowiskach nie potrzeba wcale 20 lat. Szczególnie, że na szeregowych bierze się teraz osoby z ulicy i jakoś sobie mimo braku wykształcenia radzą. Przez 2-3 lata nabierają doświadczenia, przez 10 lat się z tego doświadczenia korzysta i albo się taki szeregowy nadaje na podoficera albo mu się dziękuje i szkoli się następnego. Taka jest brutalna szara rzeczywistość.
i napisał/a: | drako napisał/a: | są zblazowani, znudzeni i mają wszystko gdzieś. |
Od tego to są przełożeni i opiniowanie służbowe. |
Przynajmniej w teorii.
239099 - Nie 20 Maj, 2012
A może zadamy inaczej pytanie?
Gdzie trzydziestokilkulatek znajdzie prace będąc 12 lat w wojsku?
Czego się tam nauczył, jakie zdobył doświadczenie, które może się przydać w cywilu.
Jaką prace dostanie? (Ochroniarz za 5 zł/h? )
Moja propozycja to tylko element pakietu, który powinien powstać... (To nie powinno się ograniczać tylko do możliwości zdobycia wykształcenia wyższego)
Kto powiedział, ze każdy kto odsłuży te 12 lat ma skończyć studia?
- Ja tego nie mówiłem... Ja tylko mowie o ułatwieniu ex żołnierzowi zdobycia wykształcenia (Jeśli tego chce, jeśli ma maturę itp)
Studia kosztują i raczej wątpię, by na nowej, cywilnej drodze życia byłego szeregowego stać było na opłacanie czesnego w wysokości 3000 zł/ semestr... (Przecież nie ma szans by dostali takie pieniądze "w gotówce" )
makary21 - Nie 20 Maj, 2012
Drako, jest tylko jeden problem - większość szeregowych nie widzi siebie jako przyszłe rezerwy. Oni widzą siebie jako żołnierzy zawodowych z uprawnieniami do emerytury, odprawy mieszkaniowej itd.
Po części winne jest państwo, gdyż pierwszym naborom obiecywano prawa emerytalne. Tak przynajmniej wynika z słów Szwejka. Jednak częściowo jest winne samo wojsko. Raz gdyż chciałoby pewności socjalnej z minimalnym albo zerowym wkładem własnym, dwa gdyż pozwoliło na awans na stanowiska kaprali ludzi z cywila zamiast najpierw dokonywać przeglądu kadry w korpusie szeregowych. Pytanie tylko czemu szczególnie za to drugie ja zapłacić całe państwo fundując szeregowym prawa emerytalne. Czemu za to, że pewnym ludziom na wysokich stanowiskach i wysokich stopniach nie chciał się walczyć mam zapłacić ja.
Zgadzam się, z tym, że szeregowi powinni się rozwijać, ale czy koniecznie muszą być to studia. Czy przytoczony tokarz musi iść na kierunek politechniczny czy też wystarczy mu przeszkolenie z nowego typu tokarki czy obróbki nowego rodzaju materiału?
Zaś odpowiadając na pytanie 239099, powiem tak - wielu cywilów jest w podobnej sytuacji -czyli wybrali złe kierunki studiów, złe szkoły ponadgimnazjalne czy podstawowe ( ci co mieli 8 klasową podstawówkę). Czy im państwo gwarantuje nie wiadomo jakie możliwości przekwalifikowania się?
kempczol - Nie 20 Maj, 2012
makary21 napisał/a: | Po części winne jest państwo, gdyż pierwszym naborom obiecywano prawa emerytalne. | Potwierdzam
Generalnie obiecywano cuda i wianki a jak się skończyło wszyscy wiemy.
239099 - Nie 20 Maj, 2012
Makary...
Takiego typu rozwiązanie ma być zachętą i nagrodą za wieloletnią służbę...
Tak jak przywilejem były/ są emerytury.... Z tym że proponowany przeze mnie "przywilej" jest mniej kosztowny dla państwa... (A w dodatku taka "inwestycja w człowieka" powinna się zwrócić )
Z resztą powtarzam - to nie tylko mają być studia...
i- mylisz się szeregowy nie jest ślusarzem, trzymając się tej analogi jest tylko pomocnikiem ślusarza... Ślusarzem jest podoficer, majstrem powinni być chorążowie a oficerowie to inżynierzy... (Trzymając się analogi)
A każdy pomocnik po kilku latach pracy powinien awansować na ślusarza (przez ten czas powinien nauczyć się roboty)
stachu1 - Nie 20 Maj, 2012
Zastaniawiam się i czy muszą to być studia? Niekoniecznie, mogą być to wszelkiego rodzaju kursy, które przydadzą się w armii, ale później w cywilu. Poza tym zakłdając, że jeżeli szeregowy ma ukończone gimnazjum to do podoficera wystraczy mu szkoła średnia. Czyli takowych mgr. inż. byc nie musi
makary21 - Nie 20 Maj, 2012
239099, poruszyłeś słowo klucz - służbę.
Pytanie czy obecnie jest to służba czy też bardziej praca (nadgodziny, wolne za służy, 40 godzinny tydzień zajęć, który nie powinien być przekroczony)
Dwa. Czy samo założenie mundury ( i tyczy się to nie tylko szeregowych) oznacza, że należy im się szacunek i przywilej. Czy też najpierw to grupa zawodowa nie powinna wykazać się, że na takie przywileje i szacunek zasługuje.
Wracając do analogi z ślusarzem.
ślusarz- szeregowy
brygadzista - podoficer do stopnia chorążego
mistrz zmiany - chorąży - oficer młodszy
naczelnik sekcji - oficer starszy do pułkownika włącznie
dyrekcja zakładu - generałowie.
239099 - Nie 20 Maj, 2012
Makary wyjaśnimy sobie coś...
Jakie funkcje pełnią dziś szeregowi zawodowi?
konkretnie... (Co dziś robią szerowi, jaki funkcje pełnią)
Drugie - min. właśnie chodzi o to żeby z jednej strony pozbyć się przywilejów "za samo założenie munduru" (Wieloletnia służba to raz, dwa trzeba włożyć dużo wysiłku, by wykorzystać tą jednorazową* szanse... ), a z drugiej strony zachęcić młodych do wstąpienia do korpusu szeregowych.
(Rozumiesz - więcej chętnych = lepszy wybór = lepsi/ lepiej zmotywowani żołnierze = lepszy wizerunek armii )
Z resztą to że wymagania na szer. to gimnazjum to nie oznacza że wszyscy szeregowi maja mieć tylko gimnazjum... (mogą mieć ukończone szkoły zawodowe, szkoły średnie z maturami lub bez... )
*jednorazowość dlatego by nie rodziły się patologie ze ktoś podchodzi x razy, marnując tylko publiczne środki
makary21 - Nie 20 Maj, 2012
239099, no wybacza, ale jak szeregowy jest np kierowcą, strzelcem, motorzystą - to czego się ma jeszcze uczyć? Może doskonalić umiejętność strzelania, prowadzenia pojazdów, czy też wiedzę o maszynach. Jednak on nie dowodzi. Tak samo jak tokarz, który wytacza dany element.
Kapral potrafi jeszcze grupę tych strzelców wykorzystać jako grupę czyli - dowodzić nimi. Tak samo brygadzista - umie podzielić pracę - lepszemu tokarzowi przydzieli wytoczenie trudniejszego elementu, temu z mniejszymi umiejętnościami - tego łatwiejszego.
Zaś do do przywilejów i szansy. Tylko częściowo się z Tobą mogę zgodzić. Obecny system w teorii daje możliwość awansu najlepszych szeregowych do korpusu podoficerskiego. Problem rodzi się jednak w momencie opiniowania i wysyłania ludzi na kurs oraz w momencie kiedy trzeba walczyć z politykami o prawidłowe zastosowanie procedur. A tutaj to już popis dla samych mundurowych.
Gdyby była dobry systemu awansów ( czyli awansują najlepsi, kryteria bycia najlepszym są jasne, ilość osób, które mogą być awansowane są jasne). I tutaj dalej popis dla mundurowych. Nikt za nich nie policzy tego, nie opisze warunków, nie oceni prawidłowo i sprawiedliwie.
Co do wykształcenia. Owszem gimnazjum to podstawa, choć pewnie chcąc awansować powinni uzupełnić. Jednak z drugiej strony posiadanie np dużej ilości podoficerów z wykształceniem wyższym przy obecnej siatce wynagrodzeń będzie powodowało frustracje taką samą jak jest widoczna na rynku cywilnym. Gdzie nagle się okazuje, że osoba z tym samym wykształceniem, często mniejszym doświadczeniem, wykonująca tą samą albo podobną pracę zarabia więcej bo ona została zatrudniona na stanowisko specjalisty a ty jesteś inspektorem.
239099 - Nie 20 Maj, 2012
makary21 napisał/a: | 239099, no wybacza, ale jak szeregowy jest np kierowcą, strzelcem, motorzystą - to czego się ma jeszcze uczyć? Może doskonalić umiejętność strzelania, prowadzenia pojazdów, czy też wiedzę o maszynach. Jednak on nie dowodzi. Tak samo jak tokarz, który wytacza dany element. |
No właśnie.... Jak szeregowy jest ładowniczym w Leopardzie to wie, że nabyta w armii umiejętność obsługi armaty czołgowej mu się w cywilu nie przyda... To czemu nie umożliwić mu zdobycie lepszego wykształcenia,kwalifikacji tak by w mógł po 12 latach służby, znaleźć normalna prace w cywilu...
makary21 napisał/a: |
Kapral potrafi jeszcze grupę tych strzelców wykorzystać jako grupę czyli - dowodzić nimi. Tak samo brygadzista - umie podzielić pracę - lepszemu tokarzowi przydzieli wytoczenie trudniejszego elementu, temu z mniejszymi umiejętnościami - tego łatwiejszego. |
Dlatego szeregowy to pomocnik ślusarza, a nie ślusarz - sam nie wykonuje zadań, on tylko wykonuje polecenia ślusarza. (Przynieś to, przytnij to itp)
To ślusarz podejmuje decyzje. Niemniej zdolny pomocnik z czasem nabiera nie tylko wprawy, ale też wiedzy na temat co robi i dlaczego tak a nie inaczej. Nie trzeba mu wszystkiego mówić bo sam wie co ma już robić...
makary21 napisał/a: | Zaś do do przywilejów i szansy. Tylko częściowo się z Tobą mogę zgodzić. Obecny system w teorii daje możliwość awansu najlepszych szeregowych do korpusu podoficerskiego. Problem rodzi się jednak w momencie opiniowania i wysyłania ludzi na kurs oraz w momencie kiedy trzeba walczyć z politykami o prawidłowe zastosowanie procedur. A tutaj to już popis dla samych mundurowych.
Gdyby była dobry systemu awansów ( czyli awansują najlepsi, kryteria bycia najlepszym są jasne, ilość osób, które mogą być awansowane są jasne). I tutaj dalej popis dla mundurowych. Nikt za nich nie policzy tego, nie opisze warunków, nie oceni prawidłowo i sprawiedliwie. |
To trzeba zrobić jasne kryteria awansu - punktowanie za wyniki z testów sprawnościowych, za kursy (nie wiem jak to teraz wygląda w wojsku ale przecież są jakoś okresowo egzaminowani żołnierze), dodatkowo kierowaniu na kurs podoficerski uwzględniać długość służby danego żołnierza... itp.
To wszystko da się zrobić - kwestia dobrej woli u decydentów... (Ja nie podam konkretnych przykładów bo po prostu nie wiem jak dokładnie dziś wygląda armia)
Kursy też powinny się zmienić tak by wysłanie na kurs nie oznaczało automatycznego ukończenia kursu (Kurs ma być ostateczną weryfikacją tego czy dany żołnierz się nadaje)
W sumie w taki sposób można sobie odpuścić patologiczne (bo takie odniosłem wrażenie po lekturze niektórych tematów z tego forum) opiniowanie przez dowódce...
makary21 napisał/a: | Co do wykształcenia. Owszem gimnazjum to podstawa, choć pewnie chcąc awansować powinni uzupełnić. Jednak z drugiej strony posiadanie np dużej ilości podoficerów z wykształceniem wyższym przy obecnej siatce wynagrodzeń będzie powodowało frustracje taką samą jak jest widoczna na rynku cywilnym. Gdzie nagle się okazuje, że osoba z tym samym wykształceniem, często mniejszym doświadczeniem, wykonująca tą samą albo podobną pracę zarabia więcej bo ona została zatrudniona na stanowisko specjalisty a ty jesteś inspektorem. |
Ale to się zdarza w wielu zawodach... W czym widzisz problem...
Przypominam, tu nic nie jest na sile - korzystać z tego mają chętni... (A nie sądzę by nagle wszyscy zachcieli robić dyplomy)
makary21 - Nie 20 Maj, 2012
239099, szeregowy tak jak ślusarz wykonuje sam pewne zadania - te do których został wyznaczony i których został nauczony. Natomiast kapral decyduje o tym, który szeregowy wykona jakie zadanie tak jak brygadzista, który wyznacza tokarza czy ślusarza.
Tokarz podejmuje decyzję o tym jak toczyć, jakie użyć ostrza, ile zebrać materiału. Tak jak kierowca decyduje to tym jaką prędkością jechać w danych warunkach. Nie decyduje o tym kapral a szeregowy na stanowisku kierowcy. Natomiast to kapral wyznacza, który kierowca będzie wiózł chleb, a który granaty.
Co do możliwości zdobycia wykształcenia, które będzie zdatne w cywilu. Pytanie czemu armia ma to robić i jaki zysk będzie miał z tego płatnik czyli podatnicy. I na ile to wpłynie na dyspozycyjność, możliwość wyjazdu na misję itd.
I dlaczego ma to tyczyć tylko mundurowych, którzy:
1) mają przepis, który wskazuje na to, że zajęcia powinny wynosić 40 godzin tygodniowo podczas gdy u cywili już się mówi o 48 w systemie równoważnym ( co powoduje bardziej elastyczne podejście do czasu pracy ze względu na zapotrzebowanie pracodawcy)
2) nie muszą jechać na misję
3) przy przeniesieniu służbowym mają pewne udogodnienia, których cywile nie mają
4) nie płacą składek ZUS, a więc ich pensja netto jest wyższa, podczas gdy jak są przeniesieni do rezerwy bez prawa do emerytury wojskowej skłądki te w całości odprowadza państwo
5) są znacznie lepiej chronieni na chorobowym, a i w lesera jest znacznie trudniej zwolnic.
itd.
Owszem pewne udogodnienia powinny być, ale w przypadku kiedy praca/służba jest rzeczywiście bardziej uciążliwa. Czy tak obecnie jest? Nieco wątpię.
Co do kwestii wykształcenia. Problem widzę w tym, że nie koniecznie to co się dzieje złego w innych zawodach należy przenosić dalej. Oczywiście, że nie wszyscy będą chcieli zrobić dyplomy, ale po raz kolejny pytanie - jakie będą zyski.
Piechur - Nie 20 Maj, 2012
makary21 napisał/a: | Kapral potrafi jeszcze grupę tych strzelców wykorzystać jako grupę czyli - dowodzić nimi. Tak samo brygadzista - umie podzielić pracę |
Nie chcę nikomu ujmować doświadczenia ale w mojej drużynie jestem najstarszy stopniem ale najmłodszy służbą (i wykształceniem mam tylko średnie a cała drużyna minimum licencjat, na początku mojej przygody z armią myślałem że jako młody kapral, dziś stary kapral mam zawsze rację, życie mnie nauczyło że nie pagon decyduje o wiedzy tylko praktyka, wiedza, i jeszcze raz nabyte umiejętności.
Czemu to piszę, bo wielu wartościowych szeregowych jest za przeproszeniem "wydmuchanych" z przeszłego etatu na który byli planowani, taki przykład miałem u siebie już dwukrotnie, 7 i 8 letni szeregowi zawodowi planowani byli na dowódców drużyn, na ich miejsce wskoczyli kaprale z cywila.
I się zaczęło... szczyl po kursie (bo nie nazwę go kolega) poucza mnie jak działać na sprzęcie, żołnierzy traktuje jak śmieci a potem dziwi się (przykład obecnego poligonu) że po zajęciach zebrało mu się od kontroli, bo jego podwładni nie potrafili ustawić radiostacji do pracy (6 lat chłopak robi w łączności) zwykłe podłożenie świni.
Do póki więc polityka kadrowa będzie taka jaka jest, czyli mało motywująca do rozwoju szeregowych nie ma co wymagać od nich zaangażowania
makary21 napisał/a: | możliwość awansu najlepszych szeregowych do korpusu podoficerskiego. Problem rodzi się jednak w momencie opiniowania i wysyłania ludzi na kurs |
u nas w JW, tak nie jest na kurs idzie jeden szeregowy na rok a od dwóch lat mam wolny etet U:2 na dowódce drużyny?
... reszta bez komentarza...
239099 - Nie 20 Maj, 2012
Takie że jak odejdzie rzesza szeregowych po 12 latach służby to nie zasilą oni rzeszy bezrobotnych... tylko będą pracować do osiągnięcia wieku emerytalnego...
Tu nie myślmy tylko w kategorii "armia" ale szerzej w kategorii "państwo" bo to państwo będzie borykać się z rzeszą rozgoryczonych ex szeregowych, który mając 32 lata w tym 12 lat służby, misje, albo dwie na koncie będą stać pod wiejską i domagać się pieniędzy/ pracy/ przywrócenia do służby. A widzący cały ten cyrk cywile nie będą chcieli zasilać "takiego wojska".
A tak służba w korpusie szeregowych będzie postrzegany jako szansa:
- na stałą służbę (jeśli żołnierz będzie się starał i będzie miał predyspozycje do bycia podoficerem)
- na zdobycie lepszego wykształcenia, podniesienia kwalifikacji (dla tych, którzy pomimo długoletniej służby nie zostali podoficerami...)
Czy to coś złego? (Kursy, szkolenia itp to i tak ułamek kosztów związanych z np. przyznaniem wcześniejszych emerytur, tudzież świadczeniami z pomocy społecznej itp)
Proszę nie przywołuj mi tu przykładów z cywila. Jak ktoś ma 18-20 lat to ma wszystko przed sobą. Może nie chodził do najlepszej podstawówki, może nie ma matury, lecz zawodówkę, ale będąc w cywilu zawsze, w każdej chwil może uzupełnić swoje wykształcenie, nauczyć się nowego fachu itp. To tylko kwestia chęci i determinacji. (Naprawdę... Znam wiele przykładów)
W wojsku jest trochę z tym gorzej. (A po wojsku jeszcze gorzej - z reguły 30 latek ma już jakieś zobowiązania)
Umówmy się tak, moim zdaniem, skoro wojsko jest zawodowe, żołnierz jest "zawodowcem" to nie powinno się go pytać czy chce jechać na misje czy nie, czy chce się przenieść z Szczecina do Giżycka czy nie - Rozkaz i koniec... (Nie chcę oceniać bieżących realiów służby. Nie chcę traktować wojska jako pracy bo, przy takim podejściu armia raczej wiele nie ma do zaoferowania, bynajmniej ja widzę o wiele lepsze ścieżki kariery niż armia i korpus szeregowych zawodowych )
I powtarzam jeszcze raz studia to tylko przykład, równie dobrze mogą być to rozbudowane, praktyczne kursy... (Tu cały czas chodzi o to by rozwiązać problem tych co skończą służbę nie uzyskując przywilejów emerytalnych - bo na te szeregowi szans nie mają i mieć nie będą...)
steell - Nie 20 Maj, 2012
A może by tak zmienić koncepcję całego dołu piramidy?
Włączyć do służby kontraktowej stopnie kaprala i starszego kaprala, mamy już 4 stopnie wojskowe od szeregowego włącznie.
Wydłużyć czas służby do 18-20 lat.
Zablokować inne możliwości naboru do korpusu podoficerskiego, pozostawić tylko przez służbę kontraktową od szeregowego.
Po 6 letnim okresie służby specjalne opiniowanie, ci co spełniają kryteria skierowanie na szkołę podoficerską I stopnia i awans po szkoleniu do stopnia kaprala, oczywiście w dalszej służbie możliwość awansowania na starszego kaprala i plutonowego.
Po 12 latach służby kolejne specjalne opiniowanie i tak samo po 17 latach z tym ze to ostatnie tylko dla tych co mają już stopień podoficerski i w przypadku spełnienia kryteriów oraz wyrażenia chęci przez opiniowanego szkolenie podoficerskie II stopnia, awans do stopnia sierżanta i przyjęcie do służby stałej.
Ostatnie pół roku kontraktu szeregowych i podoficerów nie zakwalifikowanych do kursu podoficerskiego drugiego stopnia poświęcić na przekwalifikowanie. Co więcej trzeba zrobić system motywacji dla pracodawców, może na początek np. składkę emerytalną i zdrowotną za zwolnionego żołnierza a przyjętego do pracy stałej przez dwa lata opłacał by MON? Nie dajemy pracodawcy żadnych pieniędzy ale za to dajemy m,u przeszkolonego, sumiennego i takiego pracownika, po dwóch latach myślę że sami sobie wyrobią markę w firmie.
Oczywiście to tak na szybko powstało w mojej głowie ale chyba sama idea nie jest zła.
Myślę ze dla podoficera można by kryteria ograniczyć do ukończonej szkoły zawodowej dla stopni do plutonowego włącznie, a szkoły średniej dla sierżanta i wyżej. Ostatecznie matura nie powinna być wymaganym kryterium, przecież potrzebna jest do zdawania na studia więc nie przesadzajmy z tymi wymaganiami. Ostatecznie są różne szkoły wieczorowe, jak żołnierzowi zależało a wcześniej nie skończył szkoły średniej to zawsze będzie mógł spróbować uzupełnić wykształcenie.
W ten sposób mamy zagwarantowany proces selekcji. Można jeszcze dołożyć że do opiniowania specjalnego po 6, 12,17 latach brać pod uwagę będziemy tylko tych co spełniają wymagania formalne /ukończona szkoła/ oraz z poprzednich 2 opiniowań mają oceny bardzo dobre.
Jeszcze jedna myśl mi zaświtała w czasie pisania. Szeregowi kadencje powiedzmy do 18 lat, tym co przeszli przez selekcje pozytywnie i zostali podoficerami można by wydłużyć nawet do 24 lat. To dodatkowa motywacja wszak można służyć za większe pieniądze /stopień podoficerski/ o 6 lat dłużej
szeregowy90 - Nie 20 Maj, 2012
Hymm i tym sposobem z mocy prawa nabędą prawa do emerytury, po 15 latach.
steell - Nie 20 Maj, 2012
Nie koniecznie, wszystko zależy jak sie przepisy poprawi.
Natomiast można lepiej wykorzystać tych ludzi, zmotywować ich i dać cos w zamian, czyli szansę startu w cywilu.
szeregowy90 - Nie 20 Maj, 2012
Taka możliwość istnieje, przecież jest coś takiego jak rekonwersja. Ale należy pamiętać o jednym, wszystko zależy od pracodawców na rynku cywilnym, a z tym to już bywa różnie.
steell - Nie 20 Maj, 2012
Dlatego muszą coś dostać w zamian, moja propozycja chyba nie jest taka zła. Zwalnianie z podatku moim zdaniem to zły pomysł, natomiast opłacając składki MON nie zbiednieje przez dwa lata a pracodawca, będzie miał niższe koszty zatrudnienia. Do tego rezerwista będzie ubezpieczony przez ten czas w NFZ i będzie mu odprowadzana składka rentowa i emerytalna, same plusy widzę. Można to też uzależnić od przydziału w NSR albo rezerwie.
michqq - Pon 21 Maj, 2012
makary21 napisał/a: | Co do możliwości zdobycia wykształcenia, które będzie zdatne w cywilu. Pytanie czemu armia ma to robić i jaki zysk będzie miał z tego płatnik czyli podatnicy. |
Zysk bylby gigantyczny, mianowicie w spoleczenstwie cywilow mielibysmy pewien procent takich, ktorzy wiedza co to wojsko i rozumieja je.
Nie jest wlasciwa idea polegajaca na tym, ze wojsko jest jak, bo ja wiem, duchowienstwo, ze w mlodosci osiemnastolatek wybiera droge zycia i potem wsiaka w srodowisko podobnych do siebie az do czasu emerytury.
Cywile powinni miec szerokie mozliwosci wstepowania do wojska, jak im sie zachce, a wojskowi powinni miec szerokie mozliwosci odchodzenia do cywila.
Nie ze na emeryture, tylko do cywila, zeby kontynuowac zycie cywilne.
W wielu krajach tak to jest zorganizowane, ze przygoda z wojskiem jest dla szeregowego kilkuletnia, ze nie jest to zadne wybieranie drogi zyciowej, a jedynie pomysl, ze na ten jeden kontrakt ide do wojska. A wojsko z kolei przyjmuje szeregowych bez nadmiernych oczekiwan co do stanu zdrowia lub mlodego wieku.
W trakcie sluzby nabiera sie umiejetnosci przydatnych w cywilu.
I co? I dziala.
Ale wrocmy do tematu, konkrety:
Jestem w stanie od reki wymienic kilka umiejetnosci ktore mniejwiecej zdobywa (lub moglby zdobyc...) zolnierz szeregowy, w tarakcie sluzby, a ktore powinny liczyc sie na cywilnym rynku pracy, gdyby ich zdobycie bylo potwierdzone papierem:
1) Prawo jazdy na samochody ciezarowe - powinna to byc norma.
2) Kurs angielskiego potwierdzony papierem - rozne poziomy.
3) Kurs pierwszej pomocy powinien byc sformalizowany i potwierdzony papierem, innymi slowy powinien byc realizowany jako kurs "Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy". Dla wszystkich dostepny.
4) Uprawnienia do pracy na wysokosci powyzej 3 metrow. Z papierem.
5) Szkolenia ppoz powinny byc takze "z papierem", powinny przyjac forme szkolen zakonczonych uzyskaniem papieru zakladowego inspektora ppoz.
6) Obchodzenie sie z bronia - szkolenie powinno skutkowac dostaniem licencji ochroniarza przy wychodzeniu ze sluzby.
7) Uprawnienia ratownika WOPR - rozne poziomy.
8) Uprawnienia elektryka (SEP) - rozne poziomy.
Nawet bez wiekszego zastanawiania sie moge wskazac garsc papierkow ktore MOZNA by wydac kazdemu szeregowemu zawodowemu automatycznie, na koniec kontraktu, gdyby tylko odpowiednio mu organizowac i formalizowac prawidlowo te szkolenia, ktore przechodzi i tak.
FAZI 1 - Pon 21 Maj, 2012
I o te papiery zawsze chodziło i chodzi nadal. Tylko, że jak wszystkim wiadomo, państwo nasze lubuje się w wydawaniu "wojskowych" papierków, które w cywilu są g.... warte. Wiedza potrzebna do ich zdobycia jest taka sama jak poza bramą, ale posługiwać sie nimi można tylko i wyłącznie w MONie. Oczywiście nie mówię tu o znajomości języków obcych bo tu wystarczy wiedza jako świadectwo.
marines - Pon 21 Maj, 2012
Gdyby ktoś powiedział w 2005 roku że przechodząc ze służby nadterminowej do służby zawodowej w korpusie szeregowych że posłużę tylko 12 lat nie marnowałbym życia dla wojska. Druga sprawa że kursy podoficerskie dla szeregowych ruszyły tak naprawdę w 2008 roku. Wcześniej brano specjalistów z cywila ma szkoły. A tak najzwyczajniej nas oszukano i tyle. Inne ustawy nie obejmują już służących oprócz art 13. Co by było jakby ustawa emerytalna objęła już służących. Ale szer. to nie człowiek nie ma rodziny ani planów życiowych można wylać na bruk i oszukać. BÓG HONOR OJCZYZNA kiedyś to hasło mnie inspirowało teraz to puste słowa.
Ryś - Pon 21 Maj, 2012
Stevie napisał/a: | Czekam więc na propozycje |
Idealnych propozycji nigdy nie znajdziemy, bo zawsze w wojsku będzie występować takie zjawisko jak "plecak" czy "kolesiostwo" i nawet takie przykłady:
K.W.S. napisał/a: | Wprowadzić zasadę zgodnie z którą, dowódca może powołać Szeregowego do służby stałej o ile ten spełnia pewne warunki (11 rok trwania służby, odpowiednio wysokie oceny, bdb) |
K239099 napisał/a: | moim zdaniem jednak system powinien być tak skonstruowany, by odsiewać ziarno od plew... |
nie pomogą na tak trwałe i mocne w podstawach zjawiska. Pamiętajmy, że opinie wystawia bezpośredni przełożony, który też chciałby kiedyś awansować.
I tu kolega ma rację.
szeregowy90 napisał/a: | Tym narzędziem miało być opiniowanie. A to, że przełożeni to "d...y" to ten marazm nadal trwa. |
Kursy podoficerskie trwają i dają możliwość tym "niby" najlepszym możliwość ich ukończenia, ale nie dają możliwości wyznaczenia na stanowisko podoficerskie, które w perspektywie nagradzane jest służbą stałą i możliwością dosłużenia do emerytury. Oczywiście nadzieja pozostaje i dobrze brzmiący gest możliwości i dania szansy.
Ale pozostaje jeszcze kolejny problem, może trochę wyolbrzymiony, ale pozostawiający dużo do myślenia.
drako napisał/a: | To do czego tu niektórzy dążą to armia 40 letnich szeregowych, którzy od 20 lat robią to samo, są zblazowani, znudzeni i mają wszystko gdzieś. W ten sposób rodzą się patologie, marazm i zastój. |
K239099 napisał/a: | Tak, 40 letni szeregowy jest dla mnie ciut "dziwny" |
Dlaczego
U mnie jest paru, którzy rozpoczęli służbę w tym wieku i uważam, że są tymi, którzy najlepiej nadają się na dowódców najniższego szczebla.
plakat77 - Pon 21 Maj, 2012
Witam.O czym wy panowie mówicie. Nie żyjemy w Ameryce gdzie do wojska idzie się na jeden lub dwa kontrakty.Szkoła za darmo itp. Każdy idący do wojska w Polsce myśli o związaniu z nim całego życia. Bo nie ma weryfikacji ludzi którzy się do wojska po prostu nie nadają. Wiadomo słupki , ukompletowanie , przełożeni itp. , itd.A prosty sposób na to aby szeregowy był sprawny i aby mu się chciało.Najwyższa grupa wiekowa z w-f do 30 lat.Potem nie ma już przeskoku do góry. To samo z kapralami którzy prowadzą swoich podwładnych do boju.A kontakty to nawet do śmierci. Jest fachowcem w swojej dziedzinie jest sprawny jak młody niech służy do 100 lat.Czemu ktoś na starcie mojej kariery uważa że w wieku 40 lat do niczego się nie będę nadawał.A jeżeli moim pragnieniem po pracy (służbie ) jest wskoczenie w ciepłe kapcie z piwem przed telewizor to do cywila gdzie nie ma tak wymagających warunków pracy jak sprawność fizyczna i intelektualna na odpowiednim poziomie.Znam wielu podoficerów w wieku 40-50 lat sprawniejszych od niejednego 20-latka.A ich sprawność fizyczna kształtuje się na poziomie 1-wszej grupy wiekowej.Nie mówiąc już o doświadczeniu i znajomości swojego fachu.To samo może być z szeregowymi jak by komuś troszeczkę na nich zależał. Sprawny , mądry to niech służy. Jest wolny etat podoficerski - awansować.
Proszę zwrócić uwagę na pisownię (odstępy). FAZI 1
239099 - Pon 21 Maj, 2012
Ryś - na mój gust można zrezygnować z opiniowania dowódcy...
Po prostu stworzyć taki system, że wiemy ile potrzeba nam nowych kaprali (to da się przewidzieć nie będąc jasnowidzem - prawda)
Więc wysyłamy na kurs podoficerski szeregowych... Ci szeregowi wybierani są w sposób następujący:
- najdłuższa służba (pierwsze kryterium)
- najlepsze wyniki z egzaminów W-F itp. (drugie kryterium)
Nic więcej żadne tam opinie dowódcy itp...
Dopiero prowadzący kurs (czyli ludzie niezwiązani z danym dowódca/ jednostką itp) weryfikują czy kursant ma predyspozycje na bycie podoficerem...
Rozwiązuje to problem?
plakat77 - przyzwyczaj się z myślą, że nie każdemu będzie dane służyć ojczyźnie przez całe życie... W sumie to może i lepiej bo niektórym wydaje się że armia to sposób na łatwe "ustawienie się".
Te ograniczenie czasu służby ma sprawić, że armia będzie posiadała pewne rezerwy... (12 lat ma wymusić rotacje kadr, oraz wypuszczenie do cywila, ludzi przeszkolonych, ludzi którzy w czasie W jako pierwsi zostaną powołani do służby)
W całym tym cyrku chodzi o to by z jednej strony zatrzymać w armii najlepszych. (Co powinno być korzystne zarówno dla samych, żołnierzy jak i armii, czy podatnika), a z drugiej strony nie zniechęcić innych do wstąpienia do służby...
szeregowy90 - Pon 21 Maj, 2012
239099 napisał/a: | Ryś - na mój gust można zrezygnować z opiniowania dowódcy... |
I tu się mylisz. Nadal twierdzę, że jest to dobre narzędzie, tylko wielu nie potrafi tego wykorzystać.
239099 napisał/a: | Po prostu stworzyć taki system, że wiemy ile potrzeba nam nowych kaprali (to da się przewidzieć nie będąc jasnowidzem - prawda) |
Ciekawe jak, po posiadanej bazie, czy jak tam. Przy nowych korpusach podoficerów, to tych stanowisk aż tak dużo nie będzie.
239099 napisał/a: | Więc wysyłamy na kurs podoficerski szeregowych... Ci szeregowi wybierani są w sposób następujący:
- najdłuższa służba (pierwsze kryterium)
- najlepsze wyniki z egzaminów W-F itp. (drugie kryterium) |
A dlaczego tak? Jakiż to ma być przywilej?
239099 napisał/a: | Dopiero prowadzący kurs (czyli ludzie niezwiązani z danym dowódca/ jednostką itp) weryfikują czy kursant ma predyspozycje na bycie podoficerem... |
No już to widzę, kurs trwa 6 miesięcy i zero weryfikacji - pudło.
239099 napisał/a: | Rozwiązuje to problem? |
Chyba nie.
239099 - Pon 21 Maj, 2012
Nie wiem. Ja odniosłem wrażenie że to (opiniowanie dowódcy) najsłabszy element...
Czy armia nie jest w stanie przewidzieć ilu w (w danym roku) będzie jej potrzeba nowych kaprali? (Nikt już nie kontroluje tego?)
Uwzględnienie długości służby ma zapobiec przypadkom, że jeden żołnierz po 2 latach służby kierowany jest na kurs, a drugi pomimo 8 lat służby nadal jest szeregowy (jeśli są dwaj kandydaci, obaj mają takie same/ zbliżone wyniki z egzaminów itp to kierowany na kurs jest ten z dłuższą służbą - "młodszy" czeka na swoją kolej )
Co do liczby etatów - cóż zdaje się ze w armiach zawodowych to właśnie korpus podoficerów jest najliczniejszy... Więc...
Formę jaki i zawartość merytoryczną kursu można zawsze zmienić...
Oczywiście, rozumiem, że będzie opór materii (Wiem co to jest "beton").
Ale jeżeli chcemy rozwiązać ten problem musimy działać kompleksowo. Decydenci porwali się na profesjonalizacje, a tak naprawdę nie wiedzieli/ nie wiedzą na co się zdecydowali. (Jak ogromne zmiany pociąga to za sobą)
klm - Pon 21 Maj, 2012
Tylko, że wtedy na kurs pójdą niekoniecznie najlepsi i niekonieczni ci, którzy się nadają. Przecież nie jest tak, że jak ktoś jest świetnym żołnierzem to będzie świetnym dowódcą. Nie najlepsi byliby dowódcami, ale ci z najdłuższym stażem. A nawet jeśli odpadli by na kursie, to następnemu w kolejce blokuje się awans na kilka miesięcy.
239099 - Pon 21 Maj, 2012
Lepiej kilka miesięcy niż kilka lat...
Taki system ma swoje wady, a i owszem...
Ale jest w miarę jasny i transparentny... (Każdy kto uzyskuje b. dobre wyniki wie że skierowanie na kurs jest tylko kwestią czasu... )
Chodzi o to by ograniczyć pole do manipulacji i nadużyć... Bo to rodzi frustracje...
Jak mówię kurs powinien weryfikować czy ktoś ma te "zdolności" (można dołożyć jakieś badanie pod kątem, tego czy charakter żołnierza predysponuje go do bycia dowódcą - takie rzeczy przecież "normą" w korporacjach... )
marines - Pon 21 Maj, 2012
Panowie nikomu nie zależy na szeregowych kolejna grupa do emerytury. Wycisnąć ile się da i do cywila na bezrobocie. Taka prawda.
drako - Wto 22 Maj, 2012
239099 ma wg. mnie częściowo rację. to na kursie podoficerskim powinno być weryfikowane, kto się nadaje na podoficera, a kto nie. Opiniowanie jest potrzebne ale nie powinno stanowić o być albo nie być w kwestii wysyłania na kursy. Problem jest taki, że u nas szkolenie to taki sam beton jak gdzie indziej i nikomu na porządnym przeprowadzeniu kursów nie zależy - byle odwalić swoje i byle słupki się zgadzały. Niemniej tak to powinno wyglądać - czyli każdy szeregowy prędzej czy później dostanie swoją szansę jeśli spełnia minimalne wymagania a później wszystko zależy już od jego wyników na kursie.
Cytat: | Dlaczego
U mnie jest paru, którzy rozpoczęli służbę w tym wieku i uważam, że są tymi, którzy najlepiej nadają się na dowódców najniższego szczebla. |
No więc rozpoczęli służbę, nadają się na pdf to to należałoby ich awansować. No ale nie ma rotacji więc nie ma dla nich miejsca więc się będą marnować jako szeregowi. A tak w ogóle to czy górny limit wieku przyjęcia do służby jako szeregowy to nie 36 lat?
Cytat: | A kontakty to nawet do śmierci. Jest fachowcem w swojej dziedzinie jest sprawny jak młody niech służy do 100 lat.Czemu ktoś na starcie mojej kariery uważa że w wieku 40 lat do niczego się nie będę nadawał. |
Chodzi o to, że w tym wieku i z takim doświadczeniem miejsce takiej osoby jest w korpusie pdf w stopniu co najmniej sierżanta. Oczywiście jeśli się nadaje. Jeśliby dostał szansę awansu i jej nie wykorzystał to czemu miałby blokować innym przez 20 lat możliwość spróbowania swoich sił?
Należy skończyć z podejściem w stylu "ustawię się do emerytury". W cywilu ludzie zmieniają pracę co dwa lata, często poświęcają się bardziej niż wojskowi i zatrudniając się nikt nie oczekuje, że będzie na danym stanowisku pracował do usr...nej śmierci.
Ryś - Wto 22 Maj, 2012
drako napisał/a: | A tak w ogóle to czy górny limit wieku przyjęcia do służby jako szeregowy to nie 36 lat? |
Nie ma ograniczeń wiekowych. Jak się nadaje to czemu nie.
klm - Wto 22 Maj, 2012
A nie tak dawno, w innym temacie mówiliście coś Panowie o niemożności pełnienia służby przez 50-latków. A tu nagle 40-letni szeregowi?
FAZI 1 - Wto 22 Maj, 2012
klm, dobrze wiesz, że chodzi o następny ustawowy bubel, a nie o to czy ktoś mając tyle lat jest nadal tak sprawny fizycznie żeby biec przed BeWuPem w czasie ataku.
i - Wto 22 Maj, 2012
Wybaczcie mi moją brutalność. Ale ostatnio wszyscy pierdzielicie jak potłuczeni.
Czy zdajecie sobie sprawę z tego, w jakim wieku przenosi się żołnierza w stan spoczynku? Stan, w którym nie powoła się go na wojnę? I wiek, w jakim (w razie czego) powołuje się pod broń każdego?
Nie pieprzcie zatem o 40-letnich szeregowych niezdolnych do wypełniania zadań.
239099 - Wto 22 Maj, 2012
I - chcesz brutalnie - proszę bardzo...
Politycy już dawno zdecydowali, że jedynym sposobem na "naprawę" systemu emerytalnego (jak i samego budżetu państwa) jest zmniejszenie grupy osób korzystających ze świadczeń emerytalnych...
W tym celu podwyższono wiek emerytalny, oraz zmieniają zasady emerytur mundurowych...
Im chodzi o to by emerytów było mniej i jak najmniej...
Przyjmij Waść do wiadomości ten fakt, zamiast roić wizje, że ktoś będzie trzymał przez 20-25 lat szeregowego tylko po to by ten potem mógł pójść na emeryturę...
Jedyna droga to awans...
Choć osobiście nie zdziwię się jak decydenci wpadną na pomysł, że i podoficerowie młodsi będą tylko "na kontraktach"... (Wszak w tym wszystkim jest tylko jedna idea - mniej emerytów)
Przy okazji jest to realne rozwiązanie tematu przeszkolonych rezerw.
A to że mogą mnie wziąć "do woja" w wieku X-lat, gdy nie specjalnie będę do tego zdatny, cóż to relikt przeszłości (szykowania się na masową rozpierduchę)
PDT - Wto 22 Maj, 2012
i napisał/a: | Wybaczcie mi moją brutalność. Ale ostatnio wszyscy pierdzielicie jak potłuczeni.
Czy zdajecie sobie sprawę z tego, w jakim wieku przenosi się żołnierza w stan spoczynku? Stan, w którym nie powoła się go na wojnę? I wiek, w jakim (w razie czego) powołuje się pod broń każdego?
Nie pieprzcie zatem o 40-letnich szeregowych niezdolnych do wypełniania zadań. |
Z ustawy o powszechnym obowiązku obrony:
Cytat: | (...)
Art. 58. 1. Obowiązkowi służby wojskowej, w zakresie określonym w niniejszej ustawie, podlegają obywatele polscy począwszy od dnia, w którym kończą osiemnaście lat życia, do końca roku kalendarzowego, w którym kończą pięćdziesiąt lat życia, a posiadający stopień podoficerski lub oficerski — sześćdziesiąt lat życia.
(...) |
Zatem dlaczego przepis ten nie brzmi tak: obowiązkowi służby wojskowej, w zakresie określonym w niniejszej ustawie, podlegają obywatele polscy począwszy od dnia, w którym kończą osiemnaście lat życia, do końca roku kalendarzowego, w którym kończą pięćdziesiąt lat życia lub po przesłużeniu dwunastu lat czynnej służby wojskowej, a posiadający stopień podoficerski lub oficerski — sześćdziesiąt lat życia
i - Sro 23 Maj, 2012
239099 napisał/a: | Politycy już dawno zdecydowali, że jedynym sposobem na "naprawę" systemu emerytalnego (jak i samego budżetu państwa) jest zmniejszenie grupy osób korzystających ze świadczeń emerytalnych... |
Pewne powiedzenie z czasów tzw. komuny zawsze traktowałem w kategorii żartu:
Cytat: | Emeryci i renciści!
Popierajcie partię czynem - umierajcie przed terminem! |
Jeśli pomysłem rządzących na sprawę płynności wypłacania świadczeń emerytalnych ma być powiększenie liczby osób, które nigdy nie doczekają emerytury (gdyż trzeba dać im większą szansę zawczasu umrzeć), to ci "rządzący" nie powinni zajmować się rządzeniem.
239099 napisał/a: | Przyjmij Waść do wiadomości ten fakt, zamiast roić wizje, że ktoś będzie trzymał przez 20-25 lat szeregowego tylko po to by ten potem mógł pójść na emeryturę... |
Żołnierz zawodowy (niezależnie od stopnia - w tym i szeregowy) nie jest od tego aby ktoś "go trzymał" aby potem ów żołnierz "mógł pójść na emeryturę". Żołnierz jest od wykonywania zadań jakie stawia mu przełożony.
239099 napisał/a: | Jedyna droga to awans... |
Drogą żołnierza jest służba. Niezależnie od stanowiska. Awans nie jest nigdzie zapisany ustawowo jako obowiązkowy.
239099 napisał/a: | A to że mogą mnie wziąć "do woja" w wieku X-lat, gdy nie specjalnie będę do tego zdatny, cóż to relikt przeszłości (szykowania się na masową rozpierduchę) |
To nie jest żaden "relikt przeszłości". W razie czego, jest to realizacja wymogu wyższej konieczności. Dobro wspólne staje się ważniejsze od dobra indywidualnego. I nikt nie będzie się Ciebie pytał czy Twoim zdaniem nadajesz się czy nie.
239099 - Sro 23 Maj, 2012
W temacie emerytur - to nie do mnie... (Tak nawiasem mówiąc ludzie z PO/PIS/ SLD itd nie powinni rządzić - co już udowodnili... Wielokrotnie)
To że wojsko jest zawodowe nie ma nic na rzeczy... (Z resztą jakie to zawodowstwo, skoro niektórzy maja problemy z przeniesieniem się do innego garnizonu, czy pojechaniem na misje... )
Zrozum, ze proponowane przez ciebie rozwiązania nie przejdą (przynajmniej nie przy tym rządzie... Przy "innym" z resztą szanse wiele nie wzrastają ).
A to, ze krzywdę zrobi się szeregowym... Kogo to obchodzi? (jaki to elektorat w stosunku do np. nierobów - nauczycieli)
I na koniec tak samo jak mnie nikt (w czasie W) nie będzie mnie pytał czy się nadaje do służby, tak samo w czasie P nikt nie będzie zastanawiał się czy 40 letni szeregowy nadaje się do służby... "Wymienią" go na nowego...
MDS - Sob 26 Maj, 2012
239099 - możesz pisać bardzo mądrze, ale kiedy zaczynasz pisać teksty typu nieroby - nauczyciele to niestety się kompromitujesz.
mlyniu - Sob 26 Maj, 2012
239099 napisał/a: | Przy okazji jest to realne rozwiązanie tematu przeszkolonych rezerw |
Temat rezerw osobowych to chyba inny temat. W jednym z wywiadów w Polsce Zbrojnej sam Szef Sztabu Generalnegom - Gen. Cieniuch - przyznał, że zwalniani szeregowi, oraz NSR, nie zaspokoją potrzeb Wojska Polskiego w tym zakresie. Takich 12-latków i NSRów będzie najwyżej kilka tysięcy co roku, gdy tymczasem, w ramach służby zasadniczej, szkolono conajmniej kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie. Więc tą argumentację uważam za chybioną...
szeregowy90 - Sob 26 Maj, 2012
Niech wszyscy przeczytają meldunki z WSzW, w kwestii zasobów rezerwistów. Z dnia na dzień coraz gorzej. Natomiast, w kwestii szeregowych zawodowych, nie ma i nie będzie lobby, aby dać prawa emerytalne.
239099 - Sob 26 Maj, 2012
MDS napisał/a: | 239099 - możesz pisać bardzo mądrze, ale kiedy zaczynasz pisać teksty typu nieroby - nauczyciele to niestety się kompromitujesz. |
Zależy co przez to rozumiesz...
oczywiście jest to uproszenie... Mam tu na myśli to, ze nie widzę by nauczyciele walczyli o stworzenie systemu w którym nagradzano by tych dobrych, pracowitych nauczycieli.
Dziś jest tak, że czy nauczyciel dobrze pracuje, czy źle w zasadzie ma to samo...
Mam wrażenie że obecny system środowisku pasuje - widocznie boją się "chcieć" - stąd te "nieroby"
Proste? (Wiem jak to wygląda od środka - moja żona jest nauczycielem)
Tak naprawdę chciałem dość dosadnie powiedzieć to co wyżej wspomniał szeregowy 90
Szeregowi nie mogą liczyć na jakieś lobby - są zbyt mała grupą...
Co do rezerw - już kiedyś mówiłem i obstaje przy tym.
O służby przygotowawczej (która należy wydłużyć), należy brać wszystkich chętnych zdolnych do pełnienia służby wojskowej (niezależnie od tego czy w bieżącym roku potrzeby WP to 1000 nowych żołnierzy czy 5000 )
Dla młodego człowieka będzie to okazja do poznania "czym jest wojsko", (przy okazji jest to sposób na danie sobie czasu), dla wojska będzie to sposób na zwiększenie rezerw...
Proste?
Zwitt - Pon 28 Maj, 2012
Myślę, że to dobry pomysł. Do tego przywrócić SPR w ośrodkach akademickich. Tak służba rekrucka/przygotowawcza mogłaby trwać 6-9 m-cy pod warunkiem prawdziwego szkolenia a nie tylko służby i rejony.
A co do samych szeregowych to już nie raz powtarzałem 12 lat służby to robienie tym ludziom krzywdy (bez urazy). Powinno się raczej redukować ten czas do 6-9 lat (6 lat jest w Niemczech). I nie nazywać tych ludzi "szeregowymi zawodowymi", bo to zwykłe oszustwo. Nazwać ich "szeregowymi kontraktowymi" może wówczas do co poniektórych dotrze co to za służba.
Za to proponuję wolny i transpatentny nabór do SP. Bez skierowania, bez opinii przełożonego. Po 3 latach służby każdy powinien mieć szansę. W SP odpowiednie testy z jasną punktacją.
PDT - Pon 28 Maj, 2012
Zwitt napisał/a: | Do tego przywrócić SPR w ośrodkach akademickich. |
Nie przejdzie, wiązałoby się to z przywróceni obowiązku służby wojskowej.
Zwitt napisał/a: | A co do samych szeregowych to już nie raz powtarzałem 12 lat służby to robienie tym ludziom krzywdy (bez urazy). |
Bo Rząd stać tylko na półśrodki.
Zwitt - Wto 29 Maj, 2012
PDT, SPR miałoby również charakter ochotniczego przeszkolenia dla studentów (niektóre weekendy i 3-4 tyg. obóz letni w wakacje). Po tym egzamin oficerski i promocja do stopnia kpr.pchor.rez.
PDT - Wto 29 Maj, 2012
Zwitt, jako alternatywa.
lotarkilla - Sob 02 Cze, 2012
Szanowni panowie temat ten postanowiłem przeczytać uważnie od deski do deski.Wiele opinii o szeregowych zawodowych jest wg mnie skrajnie nietrafiona.
Ktoś zapytał dlaczego szeregowy został szeregowym a nie kapralem?
Cóż takich czasów doczekaliśmy.Opiszę to krótki na swoim przykładzie , ochotnik do wku zasadnicza , połknięta przynęta , spodobało się .Pasja czy nie , od dzieciństwa chciałem być pilotem w wojsku jestem kierowcą.Taki żarcik sytuacyjny.
Dlaczego nie jestem podoficerem?Bo w takich czasach przyszło mi służyć , nie mam rodziny z gwiazdkami a droga awansu zbiegiem lat zamykała się coraz szczelniej.
Pragnę także naświetlić kilka zagadnień widzianych z perspektywy szeregowego zawodowego.
1.Kryterium wyboru kandydatów w jednostkach bywają dość karykaturalne.
Spotkałem się z dwoma :
-wysługa lat (najstarsi pchani na szkoły zanim system ich strawi)
-żołnierz piątka (5 lat wysługi 5 opinia 5 wf 5 oceny)
Nie twierdzę że wszyscy szeregowi nadają się na podoficerów lecz czy wszyscy podoficerowie nadają się choćby na szeregowych.Każdy z nas na co dzień spotyka zaprzeczenie tego co widzi u ludzi na pagonach.O oficerach nie będe wspominał szkoda klawiatury.
Po głowie krąży mi wiele myśli .Stanie się nerwowo gdy każdy z nas będzie dogorewał osiągając 12 rok służby.
Zdaje sobie sprawę , że wielu pośród mojego korpusu nie robi nic względem awansu i daniu coś od siebie dla matki ojczyzny.Spotykam się z opinią :" dali nadterminową , dali zawodową , dadzą i kaprala .Jak mają mnie zwolnic po 12stu to tak będe pracował"
W tym wątku poruszano kwestie jak sprawić by szeregowy , który odejdzie był przydatny w cywilu.Ja pytam jak sprawić by szeregowy był przydatny dla Mon-u.
Wspomniany wcześniej ślusarz posiadający uprawnienia do bycia brygadzistą powinien nieco pozytywniej spoglądać na swoją przyszłość.
Wbrew pozorom odsetek , który zaszczytu bycia podoficerem nie dostąpi nie ze względu na 12 lat wysługi nie jest taki mały.
Eliminatorów jest kilka i każdy wraz z upływającym czasem jest zabójczy.Wspomne tylko o kilku takich jak :
wykształcenie?
wf?
opinia służbowa
Reasumując nie pytajmy co możemy robić by mieć lepiej w cywilu , gdy nasz czas nadejdzie ,ale jak odejść by nie czuć żalu ani trwogi .
Nie zawsze będzie to wiarygodne i uczciwe ale czasem warto pomóc szczęsciu.
Wiem jestem naiwny ale wciąż wierze że wykraczając poza przeciętność można odnaleść światełko w tunelu.
Prosze o wybaczenie niespójności tej wypowiedzi w miarę rozwijania się tematu postaram dorzucić swoje pięć groszy.
misio - Nie 03 Cze, 2012
Jeśli chodzi o wykształcenie, wf i wyniki na opinii służbowej to zależy od samego kandydata na podoficera?!
Benon - Czw 07 Cze, 2012
Widział ktoś pismo z końca maja rozesłane do JW od CSWLąd w sprawie szeregowych ?
lotarkilla - Czw 07 Cze, 2012
Nic mi nie wiadomo o żadnym piśmie.Cóż miało ono zawierać?
Benon - Czw 07 Cze, 2012
Zasłyszane:
Szeregowi skierowani do SP w Poznaniu reprezentowali skandalicznie niski poziom sprawności fizycznej i wiedzy z regulaminów, że CSWLąd życzy sobie aby JW przeprowadzali egzaminy weryfikacyjne u siebie w jednostkach dla szeregowych starających się o skierowanie na kurs.
Moje zdanie: jest tak jak pisałem kiedyś. Na kurs kieruje się pod względem stażu służby, a nie rzeczywistych osiągnięć i predyspozycji.
plakat77 - Pią 08 Cze, 2012
Tak jak pisałem wcześniej w tym temacie. Norma z wf dla żołnierzy z bojówek max.druga grupa wiekowa włącznie z dowódcami plutonów i kompani , ale nikt tego nie zrobi bo by trzeba ponad połowę armii polskiej zwolnić do cywila. A tu słupki , ukompletowania stanów osobowych. I tak to się ciągnie już parę lat .Raz w roku walka z sobą byle była jakaś trójczyna i na rok z w-f spokój.Kpina .A potem na szkołę podoficerską bo się należy. Aha. A podobno prawo (regulaminy ) są po to żeby je łamać .
misio - Pią 08 Cze, 2012
Teraz już będą egzaminy wstępne do Szkoły Podoficerskiej. Pierwszy egzamin już 25 czerwca.
Myślę że dyskusja powinna pójść w kierunku co powinno być brane pod uwagę na takim egzaminie. To że powinny być takie egzaminy chyba nie podlega większej dyskusji?
kempczol - Pią 08 Cze, 2012
Do której szkoły ?
misio - Pią 08 Cze, 2012
Heh. Dobre pytanie. Na pewno do Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych. A co z pozostałymi to nie wiem. W sumie to powinny być te same zasady przyjmowania do wszystkich szkół ale coś mi się zdaje że KTOŚ o tym nie pomyślał..
white77 - Sob 09 Cze, 2012
Benon napisał/a: | Zasłyszane:
Szeregowi skierowani do SP w Poznaniu reprezentowali skandalicznie niski poziom sprawności fizycznej i wiedzy z regulaminów, że CSWLąd życzy sobie aby JW przeprowadzali egzaminy weryfikacyjne u siebie w jednostkach dla szeregowych starających się o skierowanie na kurs.
Moje zdanie: jest tak jak pisałem kiedyś. Na kurs kieruje się pod względem stażu służby, a nie rzeczywistych osiągnięć i predyspozycji. |
Jestem ciekaw skąd zasłyszane takie informacje bo jeszcze nie było żadnych sprawdzianów czy egzaminów z WF. Co do regulaminów to były sprawdziany na poziomie danych grup i wypadły nieźle.
239099 - Wto 31 Lip, 2012
Odgrzewając nieco temat...
http://dziennikzbrojny.pl...praca-za-sluzbe
Można?
Można...
hidd - Wto 31 Lip, 2012
Zwróć uwagę, że najpierw powstał problem z powołaniem do służby wystarczającej ilości ludzi - stąd te pomysły. http://www.twojaeuropa.pl...osyjskiej-armii
U nas jeszcze problemu nie ma, dlatego temat nie jest nośny.
i - Pią 17 Sie, 2012
Czy Tylko mnie irytują te reklamy pojawiające się od kilku dni w telewizji?
Cytat: | Szeregowy zawodowy. Duma i inne ple ple ple. |
Ministerstwo Obrony Narodowej chce jak widać zrobić kolejnym kandydatom wodę z mózgu.
Szumne hasła w reklamie. Zapominają tylko dodać, że po dwunastu latach wywalimy cię obligatoryjnie na bruk. Niezależnie od tego czego się nauczysz i co osiągniesz - i tak pójdziesz na bruk.
mlyniu - Sob 18 Sie, 2012
Drogi i ostatnie filmiki reklamowe w tv to efekt braku kandydatów do służby. Ze względu na brak chętnych już zaczyna się przyjmować, choć na inne kompanie, tych samych żołnierzy, których wojsko parę miesięcy temu zwolniło, ze względu, delikatnie mówiąc, na kiepską opinię...
Klekor - Sob 18 Sie, 2012
Jeśli brak chętnych to dlaczego ludzie miesiącami czekają na służbę przygotowawczą?
Nie wiem jaki cel mają te spoty, chyba więcej ludzi zniechęcić jak przy pierwszym kontakcie z wojskiem dowiedzą się, że może za pół roku, ale nic nie wiadomo,, bo konkretny termin WKU dostają miesiąc przed szkoleniem.
lokom - Sob 18 Sie, 2012
Planowanie finansowe. Ktoś w dep. zaplanował x spotów w TV na I półrocze i Y spotów w TV na II półrocze. Niestety nikt nie pokusił się o sprawdzenie zasadności emitowania i płacenia. Zwykłe marnotrawstwo pieniędzy publicznych. Oczywiście, nikt nie poniesie konsekwencji.
Resurrected - Sob 18 Sie, 2012
Chętnych jest pod dostatkiem, walą drzwiami i oknami. Problemem jest to, że większość kandydatów mało co sobą prezentuje. Gimnazjum i służba przygotowawcza, gdzie tak jak u mnie w jednostce, potrzeba kierowców C+E, operatorów koparek itd. Takich jak na lekarstwo. Natomiast co do reklamy, to hasła wypowiadane przez lektora, doprowadzają mnie do łez. Do łez ze śmiechu. Słysząc jego pełne patosu słowa, mam przed oczami tabuny "profesjonalistów" walących już w godz.15-15.15 tłumnie w kierunku bramy i nijak mi się to nie składa.
Stevie - Sob 18 Sie, 2012
Przepraszam, a widzieliście jakąkolwiek reklamę (!!!), która by zniechęcała? Albo obrzydzała produkt? Bo z Waszych rozważań własnie wynika, że tak być powinno w przypadku tych spotów. To dopiero byłoby marnotrawstwo!!
Ktoś dalej chce ciągnąć wątek reklamy w tym kierunku?
i - Nie 19 Sie, 2012
Tak. Bo to nie jest reklama.
Służby Ojczyźnie się nie reklamuje. Reklamować można najemników.
Do spotów w TV doszło to samo w stacjach radiowych.
To co widzimy i słyszymy jest oszukiwaniem ludzi nie w sprawie zakupu lodówki czy telewizora, tudzież kawy. To jest oszukiwanie w kwestii życia.
Nie bulwersowałyby mnie te "reklamy" gdybym tam słyszał, że (na ten przykład):
Cytat: | Duma i honor. Wstąp. Maksymalnie na 12 lat. |
Bełcik - Nie 19 Sie, 2012
Resurrected napisał/a: | Chętnych jest pod dostatkiem, walą drzwiami i oknami. Problemem jest to, że większość kandydatów mało co sobą prezentuje. Gimnazjum i służba przygotowawcza, gdzie tak jak u mnie w jednostce, potrzeba kierowców C+E, operatorów koparek itd. Takich jak na lekarstwo. |
Według mnie nie chodzi o to aby do służby powoływać ludzi posiadających uprawnienia na ciężki sprzęt. Problem polega na tym aby szeregowych już będących w służbie kierować na odpowiednie kursy zgodnie z predyspozycjami, dlaczego żołnierz miałby całą swoją służbę spędzić na stanowisku powiedzmy saper? Dlaczego tych dobrych i perspektywicznych nie kieruje się na kursy specjalistyczne w danym korpusie osobowym?? Często na stanowisko powiedzmy operatora przyjmuje się żołnierza z NSR bez uprawnień który później czeka rok albo i dłużej na skierowanie na kurs, a jednocześnie "kadrowcy" uniemożliwiają wyznaczenie na to stanowisko żołnierza tz funkcji prostej np. wspomniany wcześniej saper motywując to brakiem kwalifikacji, a ewentualny wniosek o wysłanie takiego żołnierza na kurs odrzucany jest z powodu "niewymagane na zajmowanym stanowisku"
Kierując najlepszych żołnierzy na kursy specjalistyczne w pewien sposób pomagamy im w dalszym życiu po max 12letniej służbie zdobywają oni kwalifikacje oraz doświadczenie przydatne na cywilnym rynku pracy. Oczywiście piszę to z perspektywy żołnierza wojsk inżynieryjnych.
Resurrected - Nie 19 Sie, 2012
Kursów o których piszesz jest cała masa i wielu szeregowych (przynajmniej u mnie) jest na nie kierowanych. Niestety, mimo wszystko skierować wszystkich nie można, a stanowiska obsadzić trzeba. Powołuje się zatem żołnierzy, posiadających odpowiednie uprawnienia na stanowiska, na które podpisali wcześniej kontrakty w ramach NSR. Potrzeby sił zbrojnych są takie a nie inne i nikt się nie będzie przejmował, że szer. Nowak jest 10 lat saperem. Jest nim, bo jest potrzebny jako saper. Wojsko to nie zakład specjalnej troski (chociaż można czasami odnieść takie wrażenie) i nie musi dbać o to, żeby każdy saper przed odejściem do cywila, zrobił uprawnienia na maszyny.
drako - Nie 19 Sie, 2012
Pomysł ze spotami jest o tyle słaby, że reklamują coś do czego wojsko jako takie nie jest przygotowane. Mianowicie zachęca się do wstępowania do wojska, a jak ktoś się zgłosi to musi czekać miesiącami na podpisanie kontraktu, a jeśli musi iść na SP to i 1,5 roku mu to zajmie. Super oferta dla kogoś, kto musi jakoś przez te 1,5 roku się wyżywić i jeszcze brać wolne z pracy, żeby jeździć na kwalifikacje, później po szpitalach żeby się dowiedzieć, że lekarz ma gorszy dzień i mu za byle pierdołę N wstawił.
Bełcik, a po co szeregowy w specjalności saperskiej miałby się przekwalifikowywać na kierowcę? Nie słyszałem też, żeby przyjmowano osoby bez wymaganych kursów do późniejszego przeszkolenia. Ale częściowo się z Tobą zgadzam - na szeregowych najczęściej idą ludzie, którzy w cywilu sobie nie radzą a tu węszą łatwą kasę i robotę, z której przy odrobinie wysiłku nikt ich przez 12 lat nie zwolni.
Stevie - Nie 19 Sie, 2012
i, jak widzisz - reklamuje się. I nie jesteśmy w tym odosobnieni. I żaden z krajów, który miał podobną kampanie nie piśnie (nie pisnął) o sprawach trudnych i napisanych małym drukiem. Takie czasy.
Inną sprawą jest, czy treść jest fair czy nie.
Zwróćcie uwagę, że jakoś nie widziałem podobnej kampanii do Policji czy Straży !
239099 - Nie 19 Sie, 2012
Resurrected napisał/a: | . Problemem jest to, że większość kandydatów mało co sobą prezentuje. Gimnazjum i służba przygotowawcza, gdzie tak jak u mnie w jednostce, potrzeba kierowców C+E, operatorów koparek itd. Takich jak na lekarstwo. |
Bo kierowca C+E zarobi więcej w cywilu, tak samo operator koparki - więc czego w MON się spodziewa?
Chce mieć ludzi - to niech zainwestuje i wyszkoli sobie operatorów i kierowców.
Nie ma lekko (albo wyższe pensje, albo kursy i szkolenia)
Bełcik - Nie 19 Sie, 2012
[quote="Resurrected"]Powołuje się zatem żołnierzy, posiadających odpowiednie uprawnienia na stanowiska, na które podpisali wcześniej kontrakty w ramach NSR. Resurrected napisał/a: | Potrzeby sił zbrojnych są takie a nie inne i nikt się nie będzie przejmował, że szer. Nowak jest 10 lat saperem. ............... i nie musi dbać o to, żeby każdy saper przed odejściem do cywila, zrobił uprawnienia na maszyny. |
Resurrected widocznie żyjemy w innych światach. U mnie są wypadki że nowo powołany operator BLG maszynę widzi pierwszy raz już po podpisaniu kontraktu, to samo tyczy sie NSR ostatnie jako przykład mogę podać jako NSR trafiła kobieta która nie miała siły podnieść włazu do BLG mimo że jest na stanowisku operatora tego sprzętu.
Nie pisałem że każdy a tylko przejawiający predyspozycje a zadaniem przełożonych jest ocenić kto je ma.
A co do przejmowania się, ja się tym przejmuję nie wiem może jestem dziwny i inny ale zależy mi na przyszłości moich podwładnych, choć wiem że tylko nieliczni doczekają resortowej emerytury. Nie chodzi mi oczywiście o wszystkich ale o tych dla których służba w WP to coś więcej niż praca.
drako - Nie 19 Sie, 2012
Hmm, i wysłali ich na kurs obsługi? Co do pani operator to nawet komentować nie będę, bo szkoda słów.
MDS - Sro 22 Sie, 2012
Stevi- bo w straży czy policji nikt nie wydumał kretyńskiego, oszukańczego terminu 12 lat. Terminu który nic nie daje, oprócz niższego konta w ZUS-ie w porównaniu z porównywalnymi zarobkami w innych zawodach.
biler22 - Pią 24 Sie, 2012
MDS Tylko raz spotkałem się z opinią pewnego starszego oficera, że zostaliśmy oszukani; resztą (co ma służbę stałą) twierdzi iż tak jest dobrze albo w ogóle Ich to nie interesuje
239099 - Sob 25 Sie, 2012
MDS napisał/a: | Stevi- bo w straży czy policji nikt nie wydumał kretyńskiego, oszukańczego terminu 12 lat. Terminu który nic nie daje, oprócz niższego konta w ZUS-ie w porównaniu z porównywalnymi zarobkami w innych zawodach. |
A znasz policjanta, który przez cała służbę był tylko posterunkowym/ starszym posterunkowym?
MK-J - Sob 25 Sie, 2012
Ostatnio MON przypuścił zmasowany atak reklamowy zachęcając do dołączenia do "najlepszych". Poprzednio najlepszymi były NSR, teraz szeregowi zawodowi. Ciekawe ile kosztuje ta promocja wojska zważywszy na fakt, że w np. w publicznej TV w jednym - tym samym bloku reklamowym - wyemitowano dwukrotnie materiał.
A TUTAJ związany z tą tematyką artykuł. M.
Resurrected - Sob 25 Sie, 2012
239099 napisał/a: | MDS napisał/a: | Stevi- bo w straży czy policji nikt nie wydumał kretyńskiego, oszukańczego terminu 12 lat. Terminu który nic nie daje, oprócz niższego konta w ZUS-ie w porównaniu z porównywalnymi zarobkami w innych zawodach. |
A znasz policjanta, który przez cała służbę był tylko posterunkowym/ starszym posterunkowym? | Ja znam. Swoją drogą, zawodową służba wojskowa szeregowych, to totalna pomyłka. W innych armiach zawodowych, szeregowi znają swoje miejsce w szyku, a u nas każdy chce zostać generałem i wojskowym emerytem. Powinno się odwieść pobór i byłoby po sprawie. Nie mówiąc o korzyściach związanych w wyszkoleniem rezerw.
jeszcze wojskowy - Sob 25 Sie, 2012
A czy ktoś kogoś zmusza do bycia szeregowym czy starszym szeregowym w WP? Policja czy Straż chyba różni sie od Wojska Polskiego jakby ktoś nie zauważył. Nie wrzucajcie wszystkich formacji mundurowych do jednego "wora" bo mają one różne zadania i inaczej działają w czasie pokoju
Benon - Sob 25 Sie, 2012
jeszcze wojskowy napisał/a: | A czy ktoś kogoś zmusza do bycia szeregowym czy starszym szeregowym w WP? |
Powiedział ten, który dochapał się sierzanta za wybitne zasługi w badaniach reakcji kubków smakowych na bliski kontakt z (_._) odpowiednich osób.
focus - Nie 26 Sie, 2012
Benon, opanuj swoje emocje.
Wypowiedzi w tym stylu nie będą tolerowane, przynajmniej przez moją osobę.
Wracając do tematu, każdy sam jest kowalem swojego losu, dlatego też przyznaję rację, że nikt nikogo nie zmusza do bycia szeregowym ....
Resurrected - Nie 26 Sie, 2012
Korpus szeregowych przyciąga dobrymi zarobkami, w stosunku do wymagań i zakresu obowiązków. Szeregowy policjant zarabia zaledwie 1800 zł., a jego praca jest bez porównania bardziej odpowiedzialna niż praca szeregowego w wojsku. Prawda jest taka, że do wojska garną się ludzie, którzy dobrze wiedzą na jakich warunkach to się odbywa i robią to w tej chwili ze względów ekonomicznych. Praca na kilkanaście lat, a potem się zobaczy. Jednakże, przeważającej części z nich w czasie służby bardzo podoba się słodkie nieróbstwo i chcą to ciągnąć do emerytury. Ja się z tym absolutnie nie zgadzam, bo widzę całe tabuny snujących się po jednostce szeregowych. "Pracę" kończą o 15-ej i zaraz potem bezczelnie defilują w ubraniach cywilnych do bramy. Na 100% stanu w tym korpusie, w służbie pozostawiłbym 10-15%, którzy faktycznie coś robią.
grzela300 - Nie 26 Sie, 2012
A gdzie jest dowódca/y w tej jednostce wojskowej po której podobno szwendają się szeregowi? To nie jest wina tych żołnierzy. Takie wypowiedzi to jest jakiś żart i kpina. Lepiej nie powtarzajcie takich słów zbyt często, w którymś momencie nastąpi przegięcie, społeczeństwo podziękuje bardzo szybko takiej armii. Zostaną tylko ci co dobrze grają w piłkę z premierem RP i batalion reprezentacyjny WP. Zawieszenie wcieleń z poboru też było szokiem dla niektórych oficerów i podoficerów, chociaż czarne chmury zbierały się od kilku lat, tylko wielu miało klapki na oczach.
239099 - Nie 26 Sie, 2012
Resurrected i Grzela mają racje...
Z jednej strony do korpusu szer. zawodowych zgłaszają się osoby, które niekoniecznie powinny tam być...
Z drugiej - czy to ich wina czy może całego systemu?
Począwszy od sposobu zachęcania do wstąpienia do służby (przyciągnięcia b. wartościowych kandydatów) poprzez selekcje kandydatów, kończąc na samych JW (czytaj - program zajęć/szkolenia - tak by szer. zaw nie kręcił się jak "smród po gaciach" w godzinach pracy)
Ja też nie byłem zwolennikiem armii zawodowej (czemu WL nie może mieć kilku jednostek w 100% zawodowych i kilku brygad gdzie szeregowcy są z poboru? ), ale z drugiej strony utrzymywanie zasadniczej służby wojskowej w takiej formie jakiej była przez ostatnie lata (9 miesięcy wakacji na koszt podatnika), było chyba jeszcze gorsze niż to co mamy teraz.
drako - Nie 26 Sie, 2012
Osobiście nie winię ludzi, że ciągną do wojska dla kasy i pewnej roboty mimo, że się do munduru nie nadają. System, a więc i żołnierze zawodowi którzy prowadzą selekcję, im na to pozwala i oni to po prostu wykorzystują.
Selekcja kandydatów? Przepraszam bardzo, ale jaka selekcja? Prawda jest taka, że nie ważne co ktoś ma w głowie ale jak szybko umie biegać. Sprawność fizyczną można stosunkowo szybko wyrobić u każdego. Charakteru, wykształcenia i podejścia już nie. Ale obecny system w trakcie selekcji daje przewagę kopaczowi rowów nad managerem, tylko dlatego że ten pierwszy jest sprawniejszy fizycznie (a każdy kto pracował za biurkiem wie jak trudno jest utrzymać wysoką sprawność fizyczną). Wszelkie doświadczenie z cywila, szkolenia itp kandydat może sobie o kant D rozbić bo nikogo w trakcie kwalifikacji to nie interesuje. A przecież jest to wyraźna wskazówka, że dana osoba samodzielnie coś robi i ma inicjatywę.
Z drugiej strony obecnie na szeregowych i tak biorą wszystkich. Że zacytuję z innego forum:
Cytat: | Mi w październiku miną 2 lata w NSR.(...) 90% szer. i st.szer. po pierwszym poligonie zostało na zawodowych a podoficer żaden. Na ostatnich ćwiczeniach z NSR byli prawie sami podoficerowie bo szeregowi już są zawodowi. |
Lypa - Nie 26 Sie, 2012
Nie każdy szeregowy służy w WL i nie każdy szkolony jest tylko do chowania sie w lesie i strzelania. U nas w jednostce szeregowy musi znać się na sprzęcie i nie jest to star 200 jak bywa to w WL. A i jeszcze jedno, teraz szeregowym jest trudniej zostać niż kiedyś plutonowym który po 10 latach dorobił sie sierżanta potem dotrwał do emerytury i siedzi w wojskowym mieszkaniu bo swojego nie potrafił sie dorobić. Jestem pewien że żaden szeregowy nie liczy na emeryturę po 15 latach tylko oczekuje stabilizacji w służbie lub w pracy jak kto woli. Gadanie że szeregowy musi być młody jest totalna bzdurą, zwalnianie 30latka po 12 latach służby i przyjmowanie na jego miejsce 35latka mija sie z logiką.
MK-J - Pon 27 Sie, 2012
Kontynuując temat spotów reklamowych w mediach:
Cytat: |
Armia potrzebuje szeregowców
W wojsku brakuje ponad 2000 szeregowych. Etaty dostaną żołnierze z Narodowych Sił Rezerwowych, a telewizyjne reklamy mają pomóc znaleźć ich następców – stwierdza "Dziennik Polski". Jak wylicza gazeta, w armii brakuje ponad 2 tys. szeregowych – służy ich 38 tys., a powinno ok. 40 tys
Dlatego od połowy sierpnia, od święta Wojska Polskiego, w telewizji można zobaczyć spot reklamowy zachęcający do wstępowania do korpusu szeregowych zawodowych. Hasło kampanii brzmi: "Szeregowi zawodowi. Siła charakteru, moc możliwości".
- Armia nie będzie miała kłopotu z zapełnieniem wakatów wśród szeregowych - stwierdza rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Jacek Sońta.
Ale też nikt, kto zobaczy spot telewizyjny, a wcześniej nie miał żadnej styczności z wojskiem, nie zostanie od ręki wcielony. Pierwszeństwo mają żołnierze posiadający kontrakty w Narodowych Siłach Rezerwowych.
- Mamy w NSR prawie dziesięć tysięcy kandydatów na szeregowych. Reklama ma pomóc znaleźć chętnych do przejścia do służby przygotowawczej i uzupełnienia luki w NSR – tłumaczy Sońta.
(PG)
|
LINK
Panie Sońta, zdecyduj się pan w końcu na co wydajecie publiczny grosz (reklama kosztuje) Skoro nie ma problemu z naborem do korpusu szeregowych zawodowych, skoro MON nie ma obowiązku zamieszczania ogłoszeń o pracę w miejscach ogólnie dostępnych, to dlaczego liczne, kosztowne emisje reklamy służby zawodowej tłumaczy pan poszukiwaniami chętnych do... NSR M.
Ps. Zamieszczam końcowy tekst ze spota reklamowego: "Szeregowi zawodowi. Siła charakteru, moc możliwości."
Reklama dźwignią handlu.
Doberman - Pon 27 Sie, 2012
Resurrected napisał/a: | Korpus szeregowych przyciąga dobrymi zarobkami, w stosunku do wymagań i zakresu obowiązków. Szeregowy policjant zarabia zaledwie 1800 zł., |
Gdyby pomyśleć o innym systemie motywacji, a nie tylko o kasie... Ustawowe wyrzucanie ludzi po 12latach sprawiło, że za 1800 do Policji jest kolejka chętnych, a do armi za 3000 aż tylu chętnych nie ma. I to mimo dużo mniejszej odpowiedzialności na stanowisku.
stachu1 - Pon 27 Sie, 2012
Co do Policji, to ponoć jest bardzo chętnych. Nawet pamiętam, jak w zimie na przełomie 2011/2012 było w polsatowskich "wydarzeniach" o "nawale chętnych do Policji", ale czy było/jest więcej chętnych do Policji niż WP - tego nie wiem.
Za to na pewno wiem, że szkolenie policyjne i ścieżka kariery jest dużo lepsza niż w armii. Bardziej przejrzysta
Resurrected - Pon 27 Sie, 2012
Doberman napisał/a: | Resurrected napisał/a: | Korpus szeregowych przyciąga dobrymi zarobkami, w stosunku do wymagań i zakresu obowiązków. Szeregowy policjant zarabia zaledwie 1800 zł., |
Gdyby pomyśleć o innym systemie motywacji, a nie tylko o kasie... Ustawowe wyrzucanie ludzi po 12latach sprawiło, że za 1800 do Policji jest kolejka chętnych, a do armi za 3000 aż tylu chętnych nie ma. I to mimo dużo mniejszej odpowiedzialności na stanowisku. | Panie Kolego. Chętni do służby w wojsku, walą drzwiami i oknami. Niestety, nie bardzo jest w kim wybierać.
PDT - Pon 27 Sie, 2012
Resurrected napisał/a: | Niestety, nie bardzo jest w kim wybierać. |
... bardzo dużo jest tych co głosno krzyczeli wcześniej: "j***ć biedę".
Klekor - Wto 28 Sie, 2012
Cytat: | Panie Kolego. Chętni do służby w wojsku, walą drzwiami i oknami. Niestety, nie bardzo jest w kim wybierać. |
Tylko, że to właśnie potwierdza to co napisał Doberman.
Większości nie zależy na rozwoju i nie myśli co będzie później byle 3000 wpłynęło na konto, bo zawsze to lepiej wylądować z łopatą w ręku 12 lat później (nie uwłaczając pracującym fizycznie).
Nie to jest jednak w tym wszystkim najgorsze. Najgorsze jest to, że ten od "je**** biedy" za 10lat pójdzie na szkołę podoficerska, a dobry żołnierz, starający się,wykształcony, znający języki z 3 latami służby nie będzie miał na to szans.
Ja bym chętnie zamienił 3000 na 1800 z normalnymi możliwościami awansu i stabilnością.
Podobnie zresztą jest w PSP, zarobki jak w Policji, odpowiedzialność, obciążenie fizyczne i psychiczne jeszcze większe, a na 4 miejsca w moim mieście zgłosiło się 160 osób i to spełniających wymagania minimalne wykształcenia średniego i prawa jazdy kat.C.
kempczol - Wto 28 Sie, 2012
PDT, i teraz ta bieda powinna ich j***ć
Resurrected - Wto 28 Sie, 2012
Ostatnio trafił się nawet były kapral, zdegradowany w czasie służby zasadniczej, do stopnia szeregowego. Łatwo się domyślić, jakie miał wówczas podejście do służby i ogólnie wojska.
Maniek1234 - Wto 28 Sie, 2012
Resurrected napisał/a: | Szeregowy policjant zarabia zaledwie 1800 zł. |
Plus 250zł (300zł podwyżki)
Doberman napisał/a: | a do armi za 3000 aż tylu chętnych nie ma. |
Człowieku jakie 3tys.??? szeregowy zarabia ok 400zł więcej niż posterunkowy.
Widać niektórym brakuje wiedzy na temat zarobków najniższego szczebla i powielają te same bzdury, które przedstawiają w reklamach zachęcających do służby.
stachu1 napisał/a: | Co do Policji, to ponoć jest bardzo chętnych. Nawet pamiętam, jak w zimie na przełomie 2011/2012 było w polsatowskich "wydarzeniach" o "nawale chętnych do Policji", ale czy było/jest więcej chętnych do Policji niż WP - tego nie wiem. |
Było więcej chętnych bo nie jednemu otworzyły się zamydlone oczka przez WKU itp. że szeregowi tylko 12 lat. Ale cóż z tego jak dostać się do Policji nie jest tak łatwo większość odpada, a armia takie odpady przyjmie bez problemu. WF na sztukę byle służba zasadnicza była odsłużona i służy (pracuje). Nie liczy się jakość tylko ilość, tak samo i w obecnym przypadku nie ważne jak, nie ważne kim trzeba załatać dziurę 2tys. vacatów.
Klekor napisał/a: | Nie to jest jednak w tym wszystkim najgorsze. Najgorsze jest to, że ten od "je**** biedy" za 10lat pójdzie na szkołę podoficerska, a dobry żołnierz, starający się,wykształcony, znający języki z 3 latami służby nie będzie miał na to szans. |
Ten co krzyczał j...ć biedę ma wujka i tak pójdzie na kurs PDF.
MK-J - Wto 28 Sie, 2012
Z uporem maniaka wracam do tematu nachalnej reklamy w telewizorni:
Cytat: |
Armia kusi piękną propagandą
WOJSKO. Brakuje ponad 2000 szeregowych. Etaty dostaną żołnierze z NSR, a reklamy mają pomóc znaleźć ich następców. Spot, który ma zachęcić do wstępowania do korpusu szeregowych zawodowych, emitowany jest w telewizji od święta Wojska Polskiego. Tego dnia pokazano też półgodzinny dokument, nakręcony na zlecenie resortu obrony, który na przykładzie szeregowych 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina miał przekonać, że "prawdziwą wartością każdej armii są ludzie".
Reklama korpusu szeregowych zawodowych ma podobny wydźwięk. "Jeżeli chcesz być w czymś dobry, nie wybierasz prostej ścieżki, ciężko pracujesz, zwyciężasz, wiesz, że to ważne nie tylko dla ciebie, sprawdź, czy jesteś gotowy dołączyć do najlepszych". A do tego patetyczna muzyka, malownicze ujęcia z poligonu, biało-czerwona flaga. Hasło kampanii: "Szeregowi zawodowi. Siła charakteru, moc możliwości". Przygotowano ją, bo w armii brakuje ponad 2 tysięcy szeregowych. Służy ich 38 tysięcy, a powinno ok. 40 tys.
- Tyle że zapomniano dodać, że to oferta na 12 lat. Bo po tym czasie większość z tych, którzy się nabiorą na reklamę, zostanie wypluta jak zużyte mięso armatnie - mówi jeden z byłych szeregowych 18. Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego.
Chodzi o obowiązujący od początku 2010 r. zapis w ustawie o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, który mówi, że łączny okres trwania służby kontraktowej nie może przekroczyć 12 lat. By zostać w wojsku, trzeba w tym czasie przejść kurs podoficerski i awansować na wyższy stopień. Nie każdemu się to udaje lub nie każdy ma taką możliwość. I tym właśnie, oraz zmianami systemu emerytalnego służb mundurowych, można tłumaczyć rekordową ilość odejść żołnierzy do cywila - w ub. r. było to ok. 7,5 tys. osób.
Podpułkownika Sławomira Ratyńskiego ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego to nie dziwi. - Służba wojskowa to trudna, wymagająca wielu wyrzeczeń profesja. Nie każdy jest w stanie podołać wyzwaniom. Zdarza się, że szeregowy zawodowy po kilku miesiącach lub pierwszym kontrakcie sam odchodzi z wojska - zauważa ppłk Sławomir Ratyński.
Według rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej Jacka Sońty, armia nie będzie miała kłopotu z zapełnieniem wakatów wśród szeregowych. Ale też nikt, kto zobaczy reklamę w telewizji, a wcześniej nie miał żadnej styczności z wojskiem, nie zostanie przyjęty do korpusu szeregowych od ręki. Pierwszeństwo mają żołnierze posiadający kontrakty w Narodowych Siłach Rezerwowych.
- Mamy w NSR prawie dziesięć tysięcy kandydatów na szeregowych. Reklama ma pomóc znaleźć chętnych do przejścia do służby przygotowawczej i uzupełnienia luki w NSR - podkreśla Jacek Sońta.
Prezes Stowarzyszenia Niezależne Forum o Wojsku (SNFoW) Robert Kłosiński zauważa, że służba wojskowa może się stać alternatywą dla młodych ludzi - bo mamy bezrobocie, a do tego wojsko umożliwia zdobycie przydatnych umiejętności. - Jednak należałoby jasno uświadomić potencjalnym zainteresowanym, że jeżeli w trakcie tej służby nie awansują i nie będą się rozwijali, to w obecnym stanie prawnym, po maksymalnie 12 latach służby będą musieli pożegnać się z mundurem - mówi Robert Kłosiński.
MON przyznaje, że kwestia szeregowych "dwunastolatków" pojawia się w dyskusjach, ale nie ma decyzji o zmianie prawa.
- Armia powinna stworzyć stabilne warunki rozwoju dla szeregowych, a nie kusić ludzi piękną propagandą. Bo na razie łatwiej cywilowi zostać oficerem, niż rozwijać się szeregowemu - twierdzi gen. Roman Polko, b. dowódca GROM-u.
Z danych Sztabu Generalnego WP wynika, że tylko w tym roku na różnego rodzaju kursy podoficerskie skierowano ponad 2 tys. szeregowych.
OPINIA
Robert Kłosiński, Niezależne Forum o Wojsku
Pomysł wykorzystania reklamy w TV dla osiągnięcia celu, jakim zapewne jest przekonanie młodych ludzi żyjących w Polsce do wstąpienia w szeregi armii w charakterze żołnierzy zawodowych, wydaje się dobry z punktu widzenia możliwości szerszego przekazu informacji. Grono ludzi ogląda telewizję i nie jest to pomysł, który został wykorzystany tylko w Polsce. W innych krajach z dużym powodzeniem emitowane są podobne spoty. Nie jest to też pierwszy przypadek, w którym to polska armia wykorzystuje telewizję do zachęcenia młodych ludzi.
piotr.subik@dziennik.krakow.pl
|
LINK
drako - Wto 28 Sie, 2012
Tak jak wcześniej pisałem - spoty są przekłamaniem bo reklamują coś, czego armia nie jest w stanie sprawnie i szybko prowadzić, a mianowicie rekrutacji. Takie reklamowanie gruszek na wierzbie - zgłoś się, wyłóż prywatne pieniądze, czas, a może za 2 lata coś z tego będzie.
Cytat: | Tyle że zapomniano dodać, że to oferta na 12 lat. Bo po tym czasie większość z tych, którzy się nabiorą na reklamę, zostanie wypluta jak zużyte mięso armatnie |
A w cywilu zatrudniając się ma ktoś pewność ile czasu przepracuje w firmie? Ktoś o tym pisze w ogłoszeniu? Co więcej - okres próbny najczęściej trwa 3 miesiące. Z roboty można wylecieć bez żadnego powodu i na odchodne dostaje się wielkie NIC. Jak ktoś nie ma umowy na czas nieokreślony to wylecieć może z dnia na dzień. Teraz niech mi szanowny szeregowy wytłumaczy, gdzie indziej dostanie pewną pracę na 12 lat, bez konieczności posiadania matury i z pensją programisty po studiach?
Cytat: | Bo na razie łatwiej cywilowi zostać oficerem, niż rozwijać się szeregowemu |
Ciekawe skąd pan generał wziął swoje dane, bo na szkoły oficerskie jest bardzo wielu chętnych a miejsc bardzo mało.
lokom - Wto 28 Sie, 2012
Cytat: |
Armia kusi piękną propagandą
Armia powinna stworzyć stabilne warunki rozwoju dla szeregowych, a nie kusić ludzi piękną propagandą. Bo na razie łatwiej cywilowi zostać oficerem, niż rozwijać się szeregowemu - twierdzi gen. Roman Polko, b. dowódca GROM-u.
Z danych Sztabu Generalnego WP wynika, że tylko w tym roku na różnego rodzaju kursy podoficerskie skierowano ponad 2 tys. szeregowych.
|
Statystyka. Czasami wygodna, by ukryć stan faktyczny. Pokazuje, że idąc na spacer z psem mam 3 nogi (uściślając: mamy po 3 nogi).
Ale jadąc po bandzie trzeba wiedzieć gdzie kończy się tor, gdzie zaczynają pobocza. Nie będę szukał danych, nie będę dociekał, czy "cywil zostający oficerem" to ten po SO, czy też ten po WSO, WAT, AMW.
Przypuszczam, że w całym roku nie ma ponad 2 tys. promocji oficerskich. A to tylko część odniesienia do wypowiedzi Romka. Mówi o "rozwoju szeregowych" nie o "awansie". Rozwój to pojęcie dużo szersze i obejmuje wszystkie formy kształcenia, doskonalenia, szkolenia, itd., itp.
Wpisanie się w trend wymaga znajomości faktów, inaczej można być być jak "piosenkarka-królowa jest tylko jedna". Głośna, głośno o niej, ale znajdź coś mądrego w wypowiedzi.
Resurrected - Wto 28 Sie, 2012
drako napisał/a: | Cytat: | Tyle że zapomniano dodać, że to oferta na 12 lat. Bo po tym czasie większość z tych, którzy się nabiorą na reklamę, zostanie wypluta jak zużyte mięso armatnie |
A w cywilu zatrudniając się ma ktoś pewność ile czasu przepracuje w firmie? Ktoś o tym pisze w ogłoszeniu? Co więcej - okres próbny najczęściej trwa 3 miesiące. Z roboty można wylecieć bez żadnego powodu i na odchodne dostaje się wielkie NIC. Jak ktoś nie ma umowy na czas nieokreślony to wylecieć może z dnia na dzień. Teraz niech mi szanowny szeregowy wytłumaczy, gdzie indziej dostanie pewną pracę na 12 lat, bez konieczności posiadania matury i z pensją programisty po studiach? | Bardzo ładnie to podsumowałeś. Cokolwiek piszą szeregowi, prawda jest taka jak napisałeś.
K.W.S. - Sro 29 Sie, 2012
Również się zgadzam, nie możemy jednak zapomnieć o pewnym małym szczególe, 20 latek wyssany przez wojsko jest po jej zakończeniu 32 latkiem bez żadnego doświadczenia na cywilnym rynku pracy, co prawda jest rekonwersja, ale niestety galopujący kapitalizm promuje młodość, wiem bo sam pracowałem w cywilu 4 lata, 32 latek to już rupieć.
Klekor - Sro 29 Sie, 2012
Tylko, że pracując w cywilu, tracąc prace i idąc do innej firmy ma się dużo lepszy start z powodu doświadczenia niż ktoś po szkole, problem zaczyna się dopiero w podeszłym wieku.
Po 12 latach w wojsku nie można iść do innej jednostki, a nic przydatnego w cywilu z wojska nie wyniosą.
Ponownie, tutaj limit 12 lat nie jest problemem, tylko to, że jedynym kryterium wysyłania na szkoły podoficerskie jest albo pchnięcie albo zbliżający się limit służby, efektem czego ci na których tak narzekacie, że w ogóle w wojsku być nie powinni, awansują.
System jest jaki jest, każdy wie, że jest zły i powinno się go zmienić, więc po co go bronić?
drako - Sro 29 Sie, 2012
12 lat to jest naprawdę dużo czasu, żeby się dokształcić, zrobić maturę, nawet studia, zdobyć jakieś dodatkowe uprawnienia i certyfikaty. Mówi się o państwie opiekuńczym, ale biorąc pod uwagę oczekiwania niektórych można już mówić o państwie niańczącym. Pamiętajcie - kto stoi w miejscu ten się cofa. W cywilu ludzie są zmuszeni do ciągłej edukacji, zdobywania nowych kwalifikacji bo inaczej na rynku pracy nic nie będą warci. Ale trzeba być dorosłym i sobie to uświadamiać. Nie można zamknąć się w bańce zwanej wojskiem, zapomnieć o całym świecie a później narzekać, że na rynku pracy nie ma się żadnej wartości. Trzeba się zapytać: a co takiego zrobiłeś żeby mieć jakąś wartość?
Wojsko też wysyła na ciekawe kursy, niektóre mogą mieć przełożenie w cywilu ale prawda jest taka, że szeregowi którzy na nie jeżdżą traktują je jako zło konieczne i byle odsiedzieć swoje. W pewnym centrum szkoleniowym, gdzie miesiąc temu sam z siebie robiłem pewien kurs (ku wielkiemu zdziwieniu szeregowych z równoległego turnusu) miałem okazję popatrzeć i posłuchać jak to wygląda. Z takim podejściem szeregowych niestety pretensje mogą mieć tylko i wyłącznie do siebie.
O swoją przyszłość trzeba się troszczyć samemu a nie mieć nadzieję, że ktoś to zrobi za mnie.
Resurrected - Sro 29 Sie, 2012
Nie jednemu szeregowemu już mówiłem, że 12 lat to szmat czasu i można, a nawet trzeba go odpowiednio wykorzystać. Szkoła średnia, studia i właśnie wszelkiego rodzaju kursy. Wojsko dla większości szeregowych, będzie i powinno być jedynie epizodem życiowym, który może pomóc w późniejszym życiu zawodowym. Tak jest w normalnie uzawodowionych armiach.
Benon - Sro 29 Sie, 2012
Lol. Piszesz to jakby szeregowi byli innymi ludzmi od podoficerów/oficerów. Tacy "murzyni". Kazdy zolnierz powinien zczynac od szeregowego na kontrakcie i dopiero z tych szeregowych powinni być wyluskiwani podoficerowie a z podoficerów dalej oficerowie. a tak mamy w armii dwie armie : szeregowi i reszta świata.
Klekor - Sro 29 Sie, 2012
Ja już się pogubiłem.
Najpierw czytam, że szeregowi się nie starają, mają wszystko gdzieś i idą do wojska jak do zwykłej pracy zarobić pieniądze, a kilka postów później, że wojsko to tylko epizod w ich życiu i nie powinni przywiązywać do niego specjalnej uwagi.
Czasy gdzie szeregowy to głąb po zawodówce, dla którego wojsko to jedyna szansa, żeby nie umarł z głodu już dawno minęły.
Zdecydujcie się w końcu czy chcecie w WP wartościowych ludzi czy kilkuletnich wczasowiczów.
drako - Sro 29 Sie, 2012
Nigdzie nie napisałem, że szeregowy to głąb po zawodówce. Napisałem, że szeregowy zawodowy nie potrzebuje nawet matury by się dostać do służby. Co do epizodu - przeciętny czas służby w USA to 4-6 lat. W wojsku po prostu musi być rotacja.
Co do awansów to piszesz o jakiejś abstrakcji. Szeregowy->podoficer->oficer? Pomyślałeś ile by taki porucznik miał lat obejmując dowództwo nad plutonem?
W WP chcemy właśnie wartościowych ludzi a nie "doemerytalnych" wczasowiczów.
Resurrected - Sro 29 Sie, 2012
Ale tak jest np. w armii amerykańskiej czy brytyjskiej. Szeregowi służą na kilkuletnich kontraktach i znikoma ich cześć zostaje podoficerami, którzy mogą być w przyszłości emerytami wojskowymi. Problem jest taki, że u nas korpus szeregowych zawodowych dopiero raczkuje i mentalność ludzi jest zupełnie inna. W żadnej profesjonalnej armii, szeregowy nie porównuje się do oficera. Armii ludowej już nie ma, gdzie (teoretycznie) wszyscy byli równi. Amerykański szeregowy nie robi łaski sierżantowi, że odda mu honor mijając go na ulicy. Tutaj niestety jest inaczej.
michqq - Sro 29 Sie, 2012
Resurrected napisał/a: | Ale tak jest np. w armii amerykańskiej czy brytyjskiej. Szeregowi służą na kilkuletnich kontraktach i znikoma ich cześć zostaje podoficerami, którzy mogą być w przyszłości emerytami wojskowymi. Problem jest taki, że u nas korpus szeregowych zawodowych dopiero raczkuje i mentalność ludzi jest zupełnie inna. |
Problem jest taki, ze teoria rozminela sie z praktyka. W Polsce szeregowi rowniez sluza na kilkuletnich kontraktach, problem polega na tym, ze zamiast zalozenie polegajacego na tym, iz po kontrakcie dziekujemy, w Polsce wdrozono system dokladnie odwrotny, polegajacy na tym ze sie "kontraktuje" do oporu.
Nikt tutaj nie ma odwagi powiedziec wprost, ze rozwiazaniem problemu 12toletnich szeregowych, jest przejscie na system 4 letnich.
Benon - Sro 29 Sie, 2012
Czyli w skrócie: szeregowy nie nadajacy sie na podoficera wylatuje z " roboty " bo sie nie nadaje, ale cywil nadaje się zarówno na podoficera jak i oficera.
Logika typowo wojskowa.
Klekor - Sro 29 Sie, 2012
W amerykańskiej armii szeregowy to często student, który poszedł do wojska, żeby mu opłaciło naukę, ostatni raz jak sprawdzałem ok 30tys dolarów.
Pisanie szeregowy>oficer to jakaś mrzonka, bo taka opcja istnieje tylko na papierze i nie wiem czy istnieje chociaż 10 takich co taką drogę przeszli. Zresztą kto chciał zostać oficerem to poszedł przynajmniej na kwalifikacje do WSO, nie każdemu taka praca się podoba.
W WP awans na kaprala to dobre 10lat służby więc o czym tu mówimy, bez znaczenia jakim jest się żołnierzem.
Za to, że awansowani są Ci z największym stażem, zamiast ci najlepsi nie są odpowiedzialni ani szeregowi, ani podoficerowi, ani oficerowie, tylko Ci na górze i stanowiący prawo, a Wy na siłę tego stanu rzeczy bronicie i jednocześnie na to narzekacie. Tego właśnie nie mogę zrozumieć.
malyxxl - Sro 29 Sie, 2012
Benon napisał/a: | Lol. Piszesz to jakby szeregowi byli innymi ludzmi od podoficerów/oficerów. Tacy "murzyni". Kazdy zolnierz powinien zczynac od szeregowego na kontrakcie i dopiero z tych szeregowych powinni być wyluskiwani podoficerowie a z podoficerów dalej oficerowie. a tak mamy w armii dwie armie : szeregowi i reszta świata. |
I co? Dowódca plutonu byłby spokojnie po czterdziestce przy takim toku kariery. W żadnej zachodniej armii nie ma i nie będzie takich rozwiązań, bo są one bezsensowne. Widać w niektórych postach gorycz szeregowych "czemu nie my?". Face it, w życiu nie zawsze wszystko jest fair, a bramy do szkół oficerskich były dla was tak samo otwarte jak dla tych którzy dzisiaj są waszymi przełożonymi.
Miarą prawdziwie profesjonalnego żołnierza jest skromność i wykonywanie swoich obowiązków na takim szczeblu na jakim się służy. Bez typowo polskiego narzekania "tamten jest porucznikiem, oczywiście że jestem od niego lepszy, jemu szkołę pewnie ojciec/teść/wujek załatwił". Bo z taką mentalnością nie zajdzie się nigdzie, w żadnym zawodzie.
A jeśli nie - to odejdźcie do cywila i pokażcie tym wszystkim 'złośliwcom' że jednak możecie więcej. Bo narzekanie, a jednak mimo wszystko stanie przy tym w miejscu, jest trochę niepoważne, dziecinne wręcz.
Pozdrawiam
Lypa - Sro 29 Sie, 2012
drako napisał/a: | A w cywilu zatrudniając się ma ktoś pewność ile czasu przepracuje w firmie? Ktoś o tym pisze w ogłoszeniu? Co więcej - okres próbny najczęściej trwa 3 miesiące. Z roboty można wylecieć bez żadnego powodu i na odchodne dostaje się wielkie NIC. Jak ktoś nie ma umowy na czas nieokreślony to wylecieć może z dnia na dzień. Teraz niech mi szanowny szeregowy wytłumaczy, gdzie indziej dostanie pewną pracę na 12 lat, bez konieczności posiadania matury i z pensją programisty po studiach? |
W cywilu pracując gdziekolwiek zawsze zdobywa sie doświadczenie, które może sie przydać w dalszej karierze, pozatym żeby zostać podoficerem też nie trzeba mieć matury. Z wojska odchodzi się całkowicie niepotrzebnym w cywilu. Co do pensji to sądzę że mylne jest porównywanie zarobków cywilnych do wojskowych, a to np. dlatego że żaden programista humanista czy inny zacny obywatel po studiach za pieniądze nie ryzykuje życia na wojnie i nie rysuje sobie psychiki. W cywilu okres próbny trawa 3 miesiące ale dlatego że pracownik cywilny wie co będzie robił na swoim stanowisku a w wojsku musi się wszystkiego nauczyć bo w cywilu żołnierki nie uczą. Z wojska z dnia na dzień nie wylecisz a to dlatego że będziesz się musiał z jednostką rozliczyć a to niestety trwa. Wojsko nie jest instytucją którą można porównywać do życia cywilnego, to dwa różne światy. Zostając żołnierzem raz chce się nim byś do końca. Pisząc "do końca" nie mam na myśli emerytury po 15 latach.
[ Dodano: Sro 29 Sie, 2012 ]
drako napisał/a: | Co do awansów to piszesz o jakiejś abstrakcji. Szeregowy->podoficer->oficer? Pomyślałeś ile by taki porucznik miał lat obejmując dowództwo nad plutonem?
|
Lepszy doświadczony oficer niż naciągany podporucznik po 3 miesięcznym kursie z cywila bo studia zrobił w jakiejś byle jakiej szkole.
Moim zdaniem oficer powinien być doświadczonym żołnierzem a nie kolesiem który wojsko zna z filmów i spotów reklamowych.
drako - Sro 29 Sie, 2012
Lypa, naprawdę muszę Ci udowadniać na swoim przykładzie, że się mylisz? Jeśli szeregowy opuszcza armię nieprzydatny na rynku pracy to jest to tylko i wyłącznie jego wina, że się nie rozwijał tak, by jednak na rynku się odnaleźć. Pieniądze na rekonwersję też się w jakimś celu dostaje i nie są to bieżące potrzeby. Z resztą są firmy i instytucje, które chętnie przyjmują osoby z doświadczeniem wojskowym.
Pensja jest pensją. Nie porównuję warunków pracy czy obowiązków, porównuję tylko kwotę która w cywilu dla osoby bez żadnych kwalifikacji jest nieosiągalna. Poza tym ilu z tych szeregowych służyło w warunkach bojowych? Niewielki odsetek i dostawali za to dodatkowe pieniądze. Większość szeregowych sobie nigdy nie zaprzątało głowy jakąś tam wojną. Jeśli jednak już chcemy porównywać warunki to w cywilu człowiek może pracować na wysokościach, może być kierowcą karetki, ratownikiem, lekarzem, strażakiem. Ci ludzie ryzykują życie i zdrowie codziennie i sądzę, że siada im na psychice dużo bardziej niż większości szeregowych.
Widać, że doświadczenie z pracą w cywilu masz marne. Często przychodząc do pracy musisz się nauczyć wszystkiego. W 3 miesiące nie masz na to szans. W wojsku z dnia na dzień nie wylecisz bo masz kontrakt i przed jego końcem zwolnienie jest wręcz nieprawdopodobne, w cywilu wylecieć możesz zawsze. Pewnie, że zostając żołnierzem chce się nim być do końca. Idąc do pracy też by się chciało do końca pracować w tej samej firmie z dobrą pensją i pewną posadą. Ale to jest życie, nie zawsze się dostaje to czego się chce. W wojsku masz szansę awansować i zostać, w cywilu to już nie zależy od ciebie.
Co do oficerów - ile masz szkół skończonych by oceniać, czy dana szkoła jest taka czy owaka? No i spróbuj się dostać na taki kurs to pogadamy.
PS. Kursy dla oficerów jednostek liniowych trwają 12 miesięcy a nie 3.
Lypa - Sro 29 Sie, 2012
Każdy z nas ma trochę racji, niemniej jednak wojsko i cywil to dwa różne światy więc nie porównuj tego. Doświadczenie w cywilu mam spore i o swoją dalszą karierę się nie boje jak w wojsku się nie uda to dam rade w cywilu. Tylko nie mogę zrozumieć ludzi którzy gadają że szeregowy to niedouczony głupek który przyszedł na przeczekanie. Tak samo szeregowy morze być mało bystry jak i podoficer lub oficer. No ale nie bez powodu jest to słynne powiedzenie "Gdzie kończy się logika zaczyna sie WOJSKO"
Nie cytujemy, jeżeli odnosi sie bezpośrednio do wypowiedzi wyżej (przedmówcy). Stevie
Klekor - Sro 29 Sie, 2012
Cytat: | I co? Dowódca plutonu byłby spokojnie po czterdziestce przy takim toku kariery |
Czemu po 40, równie dobrze może być i po 30 jeśli ma predyspozycje.
To w końcu jakie według Was cechy powinien wykazywać oficer? Ważniejszy jest czas na 1000m i matura z matematyki czy doświadczenie bojowe i zdolności dowódcze?
Zresztą piszesz jakby każdy szeregowy chciał być oficerem.
Taki sam jest odsetek nienadających się do wojska szeregowych, jak i podoficerów i oficerów, bo jak ocenić predyspozycje po samym egzaminie z WF?
Cytat: | Bez typowo polskiego narzekania |
No właśnie widzę sporo narzekania również z drugiej strony, raz, że szeregowi są be bo olewają, a raz, że są ambitni i chcieliby mieć możliwość awansu. Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.
Cytat: | W wojsku z dnia na dzień nie wylecisz bo masz kontrakt i przed jego końcem zwolnienie jest wręcz nieprawdopodobne, w cywilu wylecieć możesz zawsze |
I dla Ciebie to może normalne? Dla mnie to patologia, jeśli ktoś się nie nadaje do wojska, niezależnie od stopnia nie powinien być z nim przedłużany kontrakt oraz normalne zwolnienie dla tych co przeginają.
W Legii proces rekrutacji trwa miesiąc przez który dowódcy mieszkają razem z kandydatami, żeby ich dobrze poznać, do jednostek przydzielani są od najlepszego.
Egzaminy sportowe i badania lekarskie to ułamek z tego co decyduje o przyjęciu, w Polsce tylko to decyduje.
Kapralem można zostać po pół roku, podoficerem po 3 latach, 10% oficerów zaczyna od szeregowego.
Każdy zaczyna w jednostce bojowej, później awansują, a jak się do tego nie nadają lądują na "starość" na etatach kucharzy, logistyce itd.
Problemów ze sprawnością, ściemnianiem, l4 nie mają.
Można? Można, trzeba tylko chcieć, a profesjonalizmu raczej im nie brakuje.
Jednak jak można oczekiwać od naszych rządzących usprawnienia jak Wy sami popieracie tą patologie.
focus - Sro 29 Sie, 2012
Przypominam, że temat dotyczy kwestii szeregowych, ich problemów z kursem podoficerskim, drogą rozwoju służbowego, etc ...
Nieśmiało pragnę zaznaczyć, że przy odrobinie zmiany przepisów pragmatycznych oraz dobrej woli MON i dowódców RSZ można rozwiązać problem kierowania szeregowych na kurs i egzamin podoficerski.
Nie ma potrzeby prowadzić spośród szeregowych ''castingów'' na szczeblu jednostki w celu skierowania do szkoły. Wystarczy, aby MON corocznie określił limit miejsc przyjęć do SP na podstawie zgłoszonych potrzeb przez dowódców RSZ.
Przyjęcie szeregowego na kurs podoficerski byłby dobrowolny - dla każdego chętnego żołnierza, na takich samych zasadach jak z cywila (egazmin, WF, znajomość języka, rozmowa kwalifikacyjna, konkurs świadectw, posiadane prawo jazdy, uprawnienia, itd ...).
Do egzaminu mógłby się ubiegać szeregowy, który posiada wykształcenie co najmniej średnie uzyskał ocenę bardzo dobrą w ostatniej opinii służbowej, po 18 miesiącach służby (pierwszy kontrakt) oraz nie był karalny sądownie za przestępstwa umyślne.
Ponadto na szkołę nie mógłby się ubiegać szeregowy, któremu w czasie nauki lub bezpośrednio po jej zakończeniu upływa 12 letni okres ustawowego okresu służby wojskowej.
Komendant szkoły określałby limit punktów niezbędny do przyjęcia do szkoły. Punktować można wszystko, począwszy od wykszatłcenia, poprzez udział w misji, kończąc na posiadanych odznaczeniach.
Dowódca (przełożony) nie mógłby ingerować w proces rekrutacji, gdyż ten byłby dobrowolny i obywałby się na linii zainteresowany (szeregowy) - Szkoła Podoficerska.
Szeregowy po przyjęciu na szkolenie podpisywałby umowę na zwrot kosztów nauki oraz związanych z tym wydatków na utrzymanie i szkolenie. Taka umowa dawałby pewne gwarancje, przy ewentualnym braku dyspozycyjności'' w czasie rozdziału absolwentów, do być może nowych jednostek.
Powyższe moje rozważania nie są niczym nowym z wyjątkiem, tej kwestii, aby wszystkim zainteresowanym udostępnić możliwość ubiegania się na kurs podoficerski. Bez ingerencji przełożonych.
Egzamin, posiadane kwalifikacje, doświadczenie oraz określone progi punktowe w tym limity miejsc byłyby najlepszym egzaminatorem ....
Ps.Na koniec pozostaje rozstrzygnąć sprawę związaną z określeniem okresu jakim należałoby objąć kursantów oraz czy szkolenie powinno odbywać się w ramach kursu doskonalącego, czy też nauki w Szkole Podoficerskiej.
Ps.2 Zainteresowany po spełnieniu określonych wymogów, mógłby ubiegać się o przyjęcie do szkoły dobrowolną ilość razy w ramach limitu lat służby.
Resurrected - Sro 29 Sie, 2012
Wszystko ładnie, ale nie rozwiązuje to problemu tzw. pleców. Śmiem twierdzić, że byłoby jak kiedyś z przyjmowaniem do szkół oficerskich i chorążych.
W.Phion - Sro 29 Sie, 2012
Lypa napisał/a: | No ale nie bez powodu jest to słynne powiedzenie "Gdzie kończy się logika zaczyna sie WOJSKO" |
Ostatnio spotkałem się z parafrazą tego powiedzenia.
"....wchodząc do swojej kancelarii - logikę schowaj do sejfu..."
Klekor - Sro 29 Sie, 2012
Wystarczyłoby, żeby wysyłali każdego chętnego szeregowego na szkołę, po spełnieniu określonych kryteriów typu 1 kontrakt, wykształcenie, stanag, 5 z wf i opinii itp. bez etatu po szkole.
Znika magiczna bariera, znika problem, reszta zależałaby już w znacznej większości od samego zainteresowanego żołnierza.
michqq - Sro 29 Sie, 2012
Benon napisał/a: | Czyli w skrócie: szeregowy nie nadajacy sie na podoficera wylatuje z " roboty " bo sie nie nadaje, ale cywil nadaje się zarówno na podoficera jak i oficera.
|
Tak.
Wybieranie oficerow z szeregowych, to koncept taki mniejwiecej,jakby proponowac ze w fabryce zajmjacej sie elektronika na inzynierow projektantow nalezy wybierac ludzi ktorzy na hali produkcyjnej najlepiej sobie radza z lutownica, albo, bo ja wiem, ze to najlepszy spawacz w stoczni powinien awansowac na inzyniera projektujacego statki i okrety.
Benon - Czw 30 Sie, 2012
No nie bardzo to samo. Pomijasz ( celowo ? ) aspekt wykształcenia oraz co wazne znajomość specyfiki słuzby ( ktorego cywil nie zna ), doświadczenie w dowodzeniu druzyna/plutonem ( nie pomyliłem się, szeregowi tez potrafia zastepowac tych " niezastpionych chorazych specialistów ).
Klekor - Czw 30 Sie, 2012
michqq napisał/a: | Benon napisał/a: | Czyli w skrócie: szeregowy nie nadajacy sie na podoficera wylatuje z " roboty " bo sie nie nadaje, ale cywil nadaje się zarówno na podoficera jak i oficera.
|
Tak.
Wybieranie oficerow z szeregowych, to koncept taki mniejwiecej,jakby proponowac ze w fabryce zajmjacej sie elektronika na inzynierow projektantow nalezy wybierac ludzi ktorzy na hali produkcyjnej najlepiej sobie radza z lutownica, albo, bo ja wiem, ze to najlepszy spawacz w stoczni powinien awansowac na inzyniera projektujacego statki i okrety. |
Pomijając już fakt, że znów wyskakuje, nie wiadomo skąd, wersja szeregowy > oficer, może nie doczytałeś tego co cytujesz, i czepiając się przytoczonej sytuacji z cywila.
Jeśli człowiek z lutownicą posiada odpowiednie wykształcenie i umiejętności to czemu nie?
Żadna cywilna firma nie skreśla ludzi z powodu jak zaczynali, awansuje się właśnie tych najlepszych, niezależnie od stażu. Każdy, kto pracował w cywilu wie, że nic tak bardzo nie utrudnia pracy jak przełożony, który o niej nie ma pojęcia.
Jakiś czas temu oglądałem program na Discovery o fabryce Suzuki, każdy inżynier w fabryce musiał kilka pierwszych miesięcy przepracować na linii produkcyjnej, żeby poznać pracę.
Historia z mojej ostatniej firmy w cywilu z działu logistyki,wielki międzynarodowy koncern przełożonym najniższego szczebla był człowiek z najniższym stażem, awansowany po pół roku pracy. Manager logistyki, najwyższe stanowisko wśród Polaków, zaczynał od jazdy na wózku widłowym, co prawda w innej firmie. W przyszłym roku zmienia się kadencja prezesa, nowym ma zostać po raz pierwszy Polak, zaczynał w sąsiednim oddziale z zawodówką jako zwykły pracownik 10 lat temu, w tym czasie zrobił mgr inż, wygrywa jakieś tam europejskie konkursy na coś tam związane z jakością.
Chyba jakoś życie nie potwierdza Twojej teorii.
Wiadomo, że na każdego kto pójdzie wyżej przypadnie 5 takich co nigdy po za najniższe stanowisko nie wyjdą, ale właśnie na tym to polega, na awansowaniu najlepszych, a nie ludzi z przypadku.
drako - Czw 30 Sie, 2012
Dlatego opcja awansu z pdf na oficera istnieje i jest dla nich oddzielny kurs z oddzielnym od cywilnego limitem miejsc.
Resurrected - Czw 30 Sie, 2012
Porządki w armii według Benona. Wywalamy wszystkich podoficerów oraz oficerów i zastępujemy ich wykształconymi szeregowymi, znającymi specyfikę służby i potrafiącymi zastąpić specjalistów z wyższych korpusów.
Benon - Czw 30 Sie, 2012
Mówia, ze cecha ludzi madrych jest wysławianie się na zadany temat popierajac się argumentami. Ludzi głupich - wyśmiewanie.
Klekor - Czw 30 Sie, 2012
Tak z ciekawości, dla porównania, z korpusem szeregowych.
Jak wyglądają realia SO dla podoficerów w praktyce, pomijając etap konkursowy już na uczelni?
Jest problem ze zgodą dowódcy czy DK? Stosowane są jakieś nieformalne kryteria jeśli chodzi o staż czy stopień?
Resurrected - Czw 30 Sie, 2012
Służba stała, 2 z angielskiego i 5 z ostatniej opinii służbowej. Po spełnieniu tych warunków, zaczyna się rozmowa. Benon, może i jestem głupi, ale czytać potrafię. Streściłem poprostu Twój pomysł na uzdrowienie armii.
[ Dodano: Czw 30 Sie, 2012 ]
I jeszcze jedno. Dowódcy częściej wyrażają zgodę kapralom z krótkim stażem służby, niż np. bardziej doświadczonym chorążym. Chodzi poprostu o uwalnianie najniższych grup podoficerskich, potrzebnych dla absolwentów szkół podoficerskich.
Benon - Czw 30 Sie, 2012
Widocznie wydaje Ci się ze potrfisz czytać. Gdzie ja napisalem o zwalnianiu pdf/ofic. i wstawianiu w ich miejsce szeregowych ???
Resurrected - Czw 30 Sie, 2012
Nie wprost. Czytając Twoje wypowiedzi, tak można to zrozumieć. Oficerowie, do pięt nie dorastają szeregowym magistrom, po misjach i kursach.
239099 - Czw 30 Sie, 2012
Focus - niezły pomysł...
Choć ja bym odciął drogę cywilom do szkoły podoficerskiej...
Generalnie reaktywowałbym korpus chorążych i "drabinę" podzieliłbym na dwa "kawałki"...
Pierwsza
- korpus szeregowych -> korpus podoficerów (zamknięty tj. podoficerami mogą być tylko co co byli szer. zaw. )
Druga
- korpus podchorążych* -> korpus oficerów młodszych -> korpus oficerów starszych...
* Dla wyjaśnienia - w zależności od specjalności, oraz od tego czy kandydat skończył cywilne studia czy nie mógłby ubiegać się albo do szkoły oficerskiej, albo do podchorążówki...
kempczol - Czw 30 Sie, 2012
239099 napisał/a: | Choć ja bym odciął drogę cywilom do szkoły podoficerskiej... |
Zgadzam się z Tobą !
Ryś - Czw 30 Sie, 2012
Ja również i to w 100%
Resurrected - Czw 30 Sie, 2012
239099 mylisz pojęcia. Jeżeli już, to chorążowie, a nie podchorążowie i nie podchorążówka, a chorążówka, czyli Szkoła Chorążych.
239099 - Czw 30 Sie, 2012
Fakt - pomyłka - mea culpa...
Niemniej idea jest chyba dość jasna i zrozumiała?
Klekor - Czw 30 Sie, 2012
W tym roku był pierwszy raz od kilku lat gdzie było szkolenie dla cywili w SP dla pdf na potrzeby NSR, druga tura została odwołana, zapewne po tym jak się okazało, że nowi podoficerowie raczej nie planują przyszłości w NSR.
i - Czw 30 Sie, 2012
239099 napisał/a: | Choć ja bym odciął drogę cywilom do szkoły podoficerskiej |
A ja nie zgadzam się z Tobą.
Idąc Twoim tokiem rozumowania należałoby również odciąć cywilom drogę do szkół oficerskich i akademii wojskowych.
Czyli ten sam pomysł, który już tu lansowano:
- kto nie był szeregowym, nie może być podoficerem.
Przez analogię rozwinięty do:
- kto nie był szeregowym, a potem podoficerem, nie może być oficerem.
Coś "podobnego" już kiedyś istniało. Absolwentów liceów wojskowych przyjmowano bez egzaminów. Na wydziale akademii wojskowej, na który zdawałem uplasowałem się na dziewiątym miejscu. Gdyż przede mną umieszczono ośmiu absolwentów liceów wojskowych. Jak się potem okazało - byłem od nich lepszy w przedmiotach technicznych, jak i w sprawności fizycznej. Możesz sobie wyobrazić moją złość.
Nie tędy droga.
Uczciwiej byłoby wprowadzić parytety:
- żołnierze zawodowi i cywile zdają egzaminy do szkoły podoficerskiej. I przyjmujemy najpierw żołnierzy zawodowych, którzy zdali. A wolne miejsca uzupełniają cywile, którzy zdali egzaminy;
- żołnierze zawodowi i cywile zdają egzaminy do szkoły oficerskiej/akademii wojskowej. I przyjmujemy najpierw żołnierzy zawodowych, którzy zdali. A wolne miejsca uzupełniają cywile, którzy zdali egzaminy.
239099 - Czw 30 Sie, 2012
i napisał/a: |
Idąc Twoim tokiem rozumowania należałoby również odciąć cywilom drogę do szkół oficerskich i akademii wojskowych. |
Po czym wnioskujesz? - zważywszy, ze poniżej mówiłem już o chorążych i oficerach i tam jest ścieżka dla cywili (najlepiej tych po studiach - np. lekarze, prawnicy, informatycy, ale też mechanicy czy inni fachowcy)
lokom - Czw 30 Sie, 2012
i napisał/a: |
Nie tędy droga.
Uczciwiej byłoby wprowadzić parytety:
- żołnierze zawodowi i cywile zdają egzaminy do szkoły podoficerskiej. I przyjmujemy najpierw żołnierzy zawodowych, którzy zdali. A wolne miejsca uzupełniają cywile, którzy zdali egzaminy;
- żołnierze zawodowi i cywile zdają egzaminy do szkoły oficerskiej/akademii wojskowej. I przyjmujemy najpierw żołnierzy zawodowych, którzy zdali. A wolne miejsca uzupełniają cywile, którzy zdali egzaminy. |
Rozwiązanie niezgodne z konstytucją, zostałoby rozwalone przez prawników (a najpierw przez opozycję) w 3 minuty. Jedyna faktyczna, realna droga (vide temat) dla poprawy perspektyw szer. zaw. to likwidacja szkół pdf. dla cywili.
i - Czw 30 Sie, 2012
lokom napisał/a: | Rozwiązanie niezgodne z konstytucją, zostałoby rozwalone przez prawników |
Nie posądzałem Cię jak dotąd o naiwność.
Spójrz na to:
Cytat: | Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 marca 2000 r.
Sygn. K. 26/98 |
Wszystko da się uzasadnić.
lokom napisał/a: | Jedyna faktyczna, realna droga (vide temat) dla poprawy perspektyw szer. zaw. to likwidacja szkół pdf. dla cywili. |
Jedyna faktyczna droga, to likwidacja obligatoryjnego zwalniania żołnierzy kontraktowych po dwunastu latach służby. I już nie byłoby problemu.
Klekor - Pią 31 Sie, 2012
Wystarczyłoby , żeby zamiast stwierdzenia "najpierw żołnierz, później cywil", szeregowy zawodowy dostawał punkty dodatkowe za doświadczenie, tak samo jak ma to miejsce chociażby w PSP i punktami za staż w OSP.
Żeby zlikwidować limit 12 lat dla szeregowych polityka MON wyznaczania na stanowiska wojskowe musiałaby się zmienić tak aby młodzi zaczynali obowiązkowo od etatów bojowych, a 45+ latkowie lądowali na stanowiskach logistycznych, kucharzy, mechaników, ślusarzy itd.
Prócz problemu z emeryturami zyskalibyśmy 100% doświadczonych bojowo żołnierzy.
K.W.S. - Pią 31 Sie, 2012
Cytat: | Odtąd nie ma ani Strzelców, ani Drużyniaków. Wszyscy, co tu jesteście zebrani, jesteście żołnierzami polskimi. Znoszę wszelkie odznaki specjalnych grup. Jedynym waszym znakiem jest odtąd orzeł biały. Dopóki jednak nowy znaczek nie zostanie wam rozdany, rozkazuję, abyście zamienili ze sobą wasze oznaki, jako symbol zupełnej zgody i braterstwa, jakie muszą wśród żołnierzy polskich panować. Niech Strzelcy przypną do czapek blachy Drużyniaków, a oddadzą im swoje orzełki. Wkrótce może pójdziecie na pola bitew, gdzie, mam nadzieję, zniknie najlżejszy nawet cień różnicy między wami...
Żołnierze!... Spotkał was ten zaszczyt niezmierny, że pierwsi pójdziecie do Królestwa i przestąpicie granicę rosyjskiego zaboru, jako czołowa kolumna wojska polskiego, idącego walczyć za oswobodzenie ojczyzny. Wszyscy jesteście żołnierzami. Nie naznaczam szarż, każę tylko doświadczeńszym wśród was pełnić funkcje dowódców. Szarże uzyskacie w bitwach. Każdy z was może zostać oficerem, jak również każdy oficer może znów zejść do szeregowców, czego oby nie było... Patrzę na was, jako na kadry, z których rozwinąć się ma przyszła armia polska, i pozdrawiam was, jako pierwszą kadrową kompanię. |
Tak mi się jakoś przypomniało przemówienie Józefa Piłsudskiego do I kompanii kadrowej, interpretację pozostawiam wam.
PDT - Pią 31 Sie, 2012
Klekor napisał/a: |
Żeby zlikwidować limit 12 lat dla szeregowych polityka MON wyznaczania na stanowiska wojskowe musiałaby się zmienić tak aby młodzi zaczynali obowiązkowo od etatów bojowych, a 45+ latkowie lądowali na stanowiskach logistycznych, kucharzy, mechaników, ślusarzy itd.
|
Miałoby to sens ale obawiam się, że przerasta to oficjeli zaabsorbowanych skandalicznymi sensacjami takimi jak ostatnia.
Co do tych nieszczęsnych 12 lat to jak zniosą to zniosą tak aby nie obowiązywało to n.b. żołnierzy powołanych do zawodowej służby wojskowej po raz pierwszy z małym drobnym wybiegiem jak dekadę temu było z definicją absolwenta wyższej uczelni dla potrzeb stosowania zasad powszechnego obowiązku służby wojskowej .
[ Dodano: Pią 31 Sie, 2012 ]
Uzupełniam: żołnierzy powołanych po raz pierwszy po dniu 31 grudnia 2012 roku.
Bełcik - Sob 01 Wrz, 2012
Wiadomym jest że owe 12 lat służby dla żołnierzy kontraktowych ma na celu ograniczenie liczby emerytów wojskowych. A czy nie mógłby obowiązywać w ustawie zapis że wcześniejsza emerytura wojskowa przysługuje tylko żołnierzom w służbie stałej? W takim przypadku żołnierze na kontraktach terminowych mogliby służyć i 20 parę lat tak długo jak będą w stanie wywiązywać się ze swoich obowiązków służbowych na zajmowanym stanowisku.
mlyniu - Sob 01 Wrz, 2012
Pisałem to już kiedyś, lecz jeszcze raz o tym wspomnę. W kwestii służby żołnierzy kontraktowych to wiceminister Mroczek miał większą siłę przebicia, nie zaś gen. Skrzypczak, dlatego też w marcu wreszcie padło z ust ministra Siemoniaka, iż przepis o 12tu latach służby kontraktowej, w tym szeregowych, nie zostanie zmieniony (niestety )....
239099 - Sob 01 Wrz, 2012
Bo to nie jest istota problemu szeregowych...
Problemem jest brak "drogi rozwoju" dla szeregowych...
Resurrected - Sob 01 Wrz, 2012
Ale kto chce tego rozwoju?? W mojej jednostce jest naprawdę dużo kursów dla szeregowych. Niestety zaledwie garstka ma ochotę coś dla siebie zrobić. Rzucają zwolnieniami, gdy tylko dowiadują się, że są na jakiś wytypowani! Co gorsza, często są to kursy niezbędne na zajmowanym stanowisku. Ale oczywiście większość z nich chce zostać podoficerami. Wyjazd na kurs? L4. Wyjazd w Polskę po sprzęt? Umierający dziadek. Wyjazd na poligon? Ma wykupione wczasy. Tak naprawdę na tym forum wypowiada się właśnie ta garstka ambitniejszych szeregowych. Reszta to tragedia. Wyspać się w kabinie Stara i wyjść o 15-ej z "sypialni" do domu.
mlyniu - Sob 01 Wrz, 2012
Resurrected napisał/a: | Tak naprawdę na tym forum wypowiada się właśnie ta garstka ambitniejszych szeregowych. Reszta to tragedia. Wyspać się w kabinie Stara i wyjść o 15-ej z "sypialni" do domu. |
Resurrected w pewnym sensie masz rację. Ambitniejszych? Chęć dalszej służby w wojsku to też jakaś ambicja, a reszta - byle do 1-go, a wtedy 2500 na koncie... Zresztą koledzy z innej JW opowiadali mi, jak zostali w swojej brygadzie przeniesieni na inny batalion. Na tych starszych służbą szeregowych kadra często patrzyła z niechęcią, nawet wyrażając opinie, że lepiej ich zwolnić i wyszkolić sobie nowych żołnierzy. Ale po kilku-kilkunastu miesiącach osoby te zmieniły zdanie, gdyż się okazało, że to "młodzi" rzucają zwolnieniami, nie jeżdżą na poligony, unikają służb itd. To na "starych wyjadaczach" można było wtedy liczyć, gdy trzeba było jechać na poligon i zaliczać strzelania...
K.W.S. - Nie 02 Wrz, 2012
Resurrected, współczuję Tobie tego że musisz służyć w tak patologicznej jednostce. Mam nadzieję że niedługo zostaniesz oddelegowany w miejsce w którym poznasz ludzi którym, póki co, jeszcze zależy na służbie.
Benon - Nie 02 Wrz, 2012
Resurrected napisał/a: | Ale kto chce tego rozwoju?? W mojej jednostce jest naprawdę dużo kursów dla szeregowych. Niestety zaledwie garstka ma ochotę coś dla siebie zrobić. Rzucają zwolnieniami, gdy tylko dowiadują się, że są na jakiś wytypowani! Co gorsza, często są to kursy niezbędne na zajmowanym stanowisku. Ale oczywiście większość z nich chce zostać podoficerami. Wyjazd na kurs? L4. Wyjazd w Polskę po sprzęt? Umierający dziadek. Wyjazd na poligon? Ma wykupione wczasy. Tak naprawdę na tym forum wypowiada się właśnie ta garstka ambitniejszych szeregowych. Reszta to tragedia. Wyspać się w kabinie Stara i wyjść o 15-ej z "sypialni" do domu. |
To patrz u nas jak zwykle na odwrót. Szeregowy chce jechać na kurs, pisze wniosek i otrzymuje decyzje odmowna w przeciagu 5 dni
Resurrected - Nie 02 Wrz, 2012
K.W.S. dziękuję, ale niestety nie grozi mi to. Nie mam chętnego na moje stanowisko. Super fucha,nawet na urlopie nie mam spokoju.
drill - Nie 02 Wrz, 2012
może dlatego, że jednostka "Resurrected" jest za mała do takiej ilości chętnych szeregowych z innych JW
Cytat: | "Resurrected napisał" W mojej jednostce jest naprawdę dużo kursów dla szeregowych |
blaca - Pon 03 Wrz, 2012 Temat postu: Jak masz "plecy' daleko zajdziesz" Witam.
Jestem szeregowym zawodowym 4 rok w tej samej jednostce , w której odbywałem zasadniczą służbę.
Mam wykształcenie średnie z maturą-jestem po technikum.
Pracuje na pewnym sprzęcie, do którego mam wszystkie dopuszczenia, ukończyłem dwa kursy doszkalające.
Nie uciekam na l4 gdy jest coś więcej do zrobienia poza codziennymi obowiązkami.
Sytuacja jest taka, że jest etat starszego szeregowego na moim obiekcie a dostanie go niedługo jakaś "pani" z NSR . Czy to jest normalne? 12 lat to dużo czasu na rozwój ale to nikogo nie interesuje czy ja mam jakieś kursy maturę studia czy Bóg wie co.
U nas każdy patrzy na siebie- od dowódcy kompani po dowódce drużyny więc jak tu awansować?
Człowiek za przeproszeniem przez 4 lata nie może dostać tzw peta a marzyć o "podoficerce" he he dobre sobie. U nas niektórzy chodzą po 6-7 lat bez tego marnego peta.
Pozdrawiam
MK-J - Pon 03 Wrz, 2012
OT. Zapewniam Cię, że problem chodzenia po kilka-kilkanaście lat w jednym stopniu dotyczy wszystkich korpusów bez wyjątku. M.
blaca - Pon 03 Wrz, 2012
Ale chodzenie 12 lat ze stopniem szeregowego ma sie nijak do chodzenia chociażby 12 lat kapralem.
Kapral po 12 latach dalej może służyć- szeregowy nie.
Uważam, że jako szeregowy zarabiam bardzo dużo nawet za dużo jak na stawiane nam zadania i obowiązki.
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem dla szeregowych jest to aby mogli oni służyć jak długo chcą ale emerytura dopiero po 25 latach a nawet 30.
Ja mógłbym pracować w tym stopniu i 40 lat byle mieć pewną emeryturę.
Nie każdy będzie generałem, ktoś musi kopać rowy
Czy rozwój zawodowy jest obowiązkiem czy możliwością?
Jeżeli ktoś pracuje dajmy na to w biurze w jakiejś firmie w cywilu i nie awansuje to zostaje zwalniany obligatoryjnie po x latach, nawet jak w 100% wywiązuje się ze swoich obowiązków i nie sprawia problemów?
Ryś - Pon 03 Wrz, 2012
blaca napisał/a: | Kapral po 12 latach dalej może służyć- szeregowy nie. |
Jak spełnia warunki do powołania do służby stałej. Bo jak wiesz tylko żołnierz służby stałej może służyć dalej.
Rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale jeżeli chodzi o awans na st.szer. to ma być to zmienione w nowej ustawie (tzw. widełki - szer.-st.szer.). Niestety zwiększenie lat pracy dla żołnierzy kontraktowych nie jest jak na razie planowane, ale może w przyszłości...
MDS - Wto 04 Wrz, 2012
Ciekawią mnie argumenty dla których szeregowi zawodowi mogą służyć tylko do 12 lat. Przecież gdyby podniesiono granicę służby na kontraktach do lat 20 to obie strony byłyby przeciez zadowolone. Można przecież wprowadzić badania lekarskie / na koszt żołnierza/ powyżej 12 lat kontraktu potwierdzające jego psycho- fizyczną przydatność do służby.
Jakoś działania MON-a w zakresie szeregowych w armii są dziwnie chaotyczne- z jednej strony pozbywa się sporej części wyszkolonych, z drugiej rozpaczliwe i śmieszne reklamówki zachęcające do służby w wojsku. Pomijam nie uporządkowane sprawy ZUS-u w stosunku do szeregowych.
Resurrected - Wto 04 Wrz, 2012
Wprowadzą limit 20 lat służby, szeregowi będą chcieli 25-30. Zawsze będą jakieś problemy.
MK-J - Wto 04 Wrz, 2012
Choćby taki, że 20 lat w jednym stopniu... M.
PDT - Wto 04 Wrz, 2012
A czy w ogóle ma sens podział na na odrębne korpusy szeregowych i podoficerów ? - wydaje mi się, że od tego należałoby zacząć.
Doubter - Wto 04 Wrz, 2012
MDS napisał/a: | Ciekawią mnie argumenty dla których szeregowi zawodowi mogą służyć tylko do 12 lat. Przecież gdyby podniesiono granicę służby na kontraktach do lat 20 to obie strony byłyby przecież zadowolone... |
Podstawowym argumentem przeciw podniesieniu tej granicy są wcześniejsze emerytury. Podniesienie granicy nawet o marne 3 lata spowodowałoby możliwość otrzymania wcześniejszej emerytury po 15 latach. Osobiście nie sądzę żeby zadowoliło to obie strony.
Ponadto w MON nigdy nie ceniło się żołnierza, a tym bardziej najniższego stopniem. Tym bardziej, że w dobie obecnego stanu gospodarki i wielkości bezrobocia trudno sobie wyobrazić, że w paroletniej perspektywie zabraknie chętnych do służby na najniższych stanowiskach służbowych za całkiem godziwe (w porównaniu do proponowanych na rynku cywilnym) zarobki.
Myślę także, że w niedługiej przyszłości ktoś przeanalizuje sprawę i stwierdzi, że warto byłoby jeszcze bardziej wyssać żołnierzy kontraktowych i granica okresu służby zostanie podwyższona do 20 lat. Jednak zmiana będzie dotyczyła tych, którzy zaczną służbę po 01.01.2013. Wtedy rzeczywiście "obie strony byłyby przecież zadowolone". Choć mam wrażenie, że strona żołnierska jakby nieco mniej.
MDS - Wto 04 Wrz, 2012
Ludzieeeee- są zawody gdzie ludzie pracują na jednym stanowisku całe zycie. Kierowca, murarz, hydraulik - dlaczego więc każdy niemal post szeregowych to jakieś wydumane problemy typu brak rozwoju, brak awansu i czort wie co jeszcze. Wystarczy dodać zapis w ustawie , że MON nie gwarantuje awansu czy też rozwoju w innych korpusach osobowych szeregowym zawodowym. W końcu warunki finansowe szeregowych nie są takie złe, więc wybór należy do nich.
Resurrected - Wto 04 Wrz, 2012
Święta racja. Poza tym tak naprawdę to większości nie chodzi o żaden rozwój, ale o dotrwanie do do emerytury w MON-ie. Wielu z tych "rozwojowców" chętnie zatrzyma się na etapie kaprala, byle w służbie stałej.
PDT - Wto 04 Wrz, 2012
MDS napisał/a: | Ludzieeeee- są zawody gdzie ludzie pracują na jednym stanowisku całe zycie. Kierowca, murarz, hydraulik - dlaczego więc każdy niemal post szeregowych to jakieś wydumane problemy typu brak rozwoju, brak awansu i czort wie co jeszcze. |
Są dwa zasadnicze "ale":
Stanowiska na których preferowani będą ludzie młodzi ( 35 - )
Jest cała gama stanowisk pododoficerskich ktore mogliby zajmować szeregowi po rozbudowie tego korpusu.
Ryś - Wto 04 Wrz, 2012
Już to kiedyś pisałem, ale jest prosta sprawa, aby szeregowi proacowali dłużej.
Zmienić zapis na "emerytura wojskowa przysługuje żołnierzowi w służbie stałej..."
I po sprawie, bo w służbie stałej mogą być podoficerowie i oficerowie.
239099 - Sro 05 Wrz, 2012
A dlaczego mają pracować dłużej?
Podajcie przykłady armii zawodowych gdzie szeregowi służą dłużej niż 12 lat?
blaca - Sro 05 Wrz, 2012
239099 napisał/a: | A dlaczego mają pracować dłużej?
Podajcie przykłady armii zawodowych gdzie szeregowi służą dłużej niż 12 lat? |
Tu nie chodzi o samo pracowanie dłużej a bardziej o to żeby były większe szanse na awans.
Niestety nie każdy ma "plecy".
Tak jak w moim przypadku- jestem 4 lata szeregowym, zwolnił sie etat st. szeregowego na który mógłbym wskoczyć. Niestety inni zdecydowali , że NSR otrzyma ten etat- gdzie tu logika?
Gdzie tu możliwość awansu, gdzie możliwość rozwijania sie? Po takich akcjach człowiek naprawdę traci motywacje do czegokolwiek.
MDS - Sro 05 Wrz, 2012
239099- dlatego szeregowi powinni pracować dłużej bo jest durnotą i marnowaniem publicznych pieniędzy zwalnianiem ich po 12 latach. Ponadto większy limit wieku, to większa liczba szeregowych w armii, a to oznacza lepszy procent ukompletowania pododdziałów. A jak ten wyglada przy jednoczesnej śmierci szkolenia rezerw mobilizacyjnych to chyba wiesz>?
239099 - Sro 05 Wrz, 2012
blaca - prosze prześlec moje wypowiedzi z tego wątku...
Jestem zwolennikiem ułatwienia awansu szeregowym zawodowym - tak samo proponowałem tworzenie pakietu pakietu który umożliwi ex-zawodowym powrót do cywila.
Jednoczenie jestem przeciwny wydłużaniu służby w korpusie szer. zawodowym ponieważ uważam że to może być bardziej krzywdzące niż pożyteczne. (W końcu kiedyś trafisz i tak do cywila - jako 50 latek, który nic nie umie, bo całe życie był st. szer. zawodowym - tego chcecie?)
Dobrzy żołnierze mają 12 lat na awans, slabi - nim minie 12 lat mają być usuwani z armii...
Proste...
MDS - a myślałeś o czasie W? W czasie W cywile - ex-żołnierze będą pierwsi do usupełnienia stanów... Lepiej mieć ich więcej niż mniej...
klm - Sro 05 Wrz, 2012
MDS napisał/a: | Ponadto większy limit wieku, to większa liczba szeregowych w armii, |
Ale mniejsza ilość przeszkolonych rezerw.
RQL - Czw 06 Wrz, 2012
blaca napisał/a: |
Tu nie chodzi o samo pracowanie dłużej a bardziej o to żeby były większe szanse na awans.
Niestety nie każdy ma "plecy".
Tak jak w moim przypadku- jestem 4 lata szeregowym, zwolnił sie etat st. szeregowego na który mógłbym wskoczyć. Niestety inni zdecydowali , że NSR otrzyma ten etat- gdzie tu logika?
Gdzie tu możliwość awansu, gdzie możliwość rozwijania sie? Po takich akcjach człowiek naprawdę traci motywacje do czegokolwiek. |
Przestań się użalać nad sobą... Nie chcesz już być "tylko" szeregowym ?
Napisz kwit i odejdź do rezerwy. Będziesz wtedy mógł zostać podoficerem ( są odpowiednie kursy dla rezerwistów) i poszukać sobie etatu na nowo - jest tyle pięknych miejsc
Zwitt - Czw 06 Wrz, 2012
Też uważam, że umożliwianie szeregowym dłuższej służby niż 12 lat to krzywda dla nich. Ja nawet skróciłbym do 6-9 lat.
Co do rezerw to już nie czasy Bagriationa. IMHO przy obecnym poziomie techniki rezerwista bez szkoleń odświerzających po 3-5 latach jest bezużyteczny.
Niestety świat jest tak poukładany, że nie każdy robotnik nawet najlepszy może zostać dyrektorem fabryki. Natomiast piszę to już od dawna i cieszę się że focus podchwycił pomysł by nabór do sP był wolny. Bez skierować, opinii, żagli i plecaków. Samo CV i kilkudniowa rekrutacja z obiektywnymi egzaminami. Powinno się stworzyć taki system by te 10-15% ambitnych i profesjonalnych szeregowych mogłoby przejść do korpusu podoficerów. Dla reszty pożądna przystająca do rzeczywistości rynku pracy - rekonwersja. Dodatkowo to byli szeregowi powinni mieć pierszeństwo przy zatrudnianiu jako OWC, SUFO czy pracownik cywilny wojska.
PDT - Czw 06 Wrz, 2012
Zwitt napisał/a: | Ja nawet skróciłbym do 6-9 lat. |
Ja bym przyjął kryteria wiekowe.
239099 - Czw 06 Wrz, 2012
I słusznie...
Szeregowy do ... roku życia musi zasłużyć na awans na kaprala, jeśli nie zdąży to cześć...
Klekor - Czw 06 Wrz, 2012
Tu jest właśnie problem, że znaleźć etat kaprala to żaden problem, najtrudniejszą częścią jest dostać się na szkołę.
Gdyby było tak jak napisał focus problem by nie istniał.
Tak naprawdę można przedstawić 34 różne rozwiązania, które byłyby lepsze, i dla szeregowych, i dla samego wojska, niż sytuacja obecna, ale wszystkie mają jedną wspólną cechę - nie ma kto tego zrobić
PDT - Pią 07 Wrz, 2012
Klekor napisał/a: | najtrudniejszą częścią jest dostać się na szkołę. |
Szkoła szkołą, ale czy, w obecnym stanie rzeczy, ma sens podział na odrębne korpusy: szeregowych i podoficerów ?
blaca - Pią 07 Wrz, 2012
Niech moze kazdy po kolei powie jak zdobyl wyzszy stopien niz st.szeregowy. Jestem pewien ze zdobywaliscie stopnie w innych lepszych czasach w wojsku gdzie nawet w sluzbie zasadniczej zostawalo sie kapralem. A teraz niektorzy pieniacze zapomnieli jak byli szeregowymi i jak bardzo chcieli pojsc wyzej i nie maja szacunku do szeregowych. Zapomnial wol jak cieleciem był. Wszyscy jestesmy zolnierzami od oficer do szeregowca. Wiec nie dziwdzcie sie ze nazekamy na ten system i chcemy by byl zmieniony.
Resurrected - Pią 07 Wrz, 2012
Klekor napisał/a: | Tu jest właśnie problem, że znaleźć etat kaprala to żaden problem, najtrudniejszą częścią jest dostać się na szkołę. | I tu się mylisz. W mojej jednostce czeka na stanowisko kaprala 4 starszych szeregowych już po kursie i kolejnych 6 szkoli się obecnie w Szkole Podoficerskiej. Stanowisk brakuje, ponieważ po różnych zmianach etatowych, mamy około 10 starszych kaprali na U: 02. Co do podziału na korpusy, to nawet przed wojną, kiedy to istniały tylko dwa, szeregowców i oficerów, była przepaść między szeregowym, a kapralem. Moim zdaniem ponowne połączenie nic nie zmieni.
Klekor - Pią 07 Wrz, 2012
Z kolei w tym roku w Lęborku, Kłodzku czy Sulechowie przyjmowani są podoficerowie z cywila, bo brak chętnych.
lokom - Pią 07 Wrz, 2012
Klekor przyjmowani z cywila bo:
- trzeba przyjąć wybrańców;
- brak informacji o wakatach w innych jednostkach;
- gro szeregowych z możliwością awansu (po szkoleniach, egzaminach) to "żołnierze w promieniu 25 km od domu".
I przypuszczam, że każda opcja jest choć częściowo prawdziwa.
Klekor - Pią 07 Wrz, 2012
Pierwsze 2 raczej nie są prawdziwe.
Chociażby na przykładzie Lęborka, jeden od nas był w trakcie przenosin z awansem na kaprala już w kwietniu, wtedy też były egzaminy dla ludzi z cywila, a dzwonić do nich zaczęli jakoś lipiec-sierpień, więc zakładam, że w pierwszej kolejności brali żołnierzy zawodowych, a cywili dopiero jak zabrakło chętnych.
Informacje można też znaleźć na stronach WKU czy WL.
Raczej jedyny powód to niechęć do zmiany JW czy miejsca zamieszkania.
Nie można też zwalać wszystkiego na MON, jeśli komuś zależy aby awansować może również sam poszukać informacji z internecie czy podzwonić po jednostkach i liczyć się z przeniesieniem.
Wspomniałem o tym tylko dlatego, żeby potwierdzić, że etat można znaleźć ale w wielu wypadkach awans blokuje brak szkoły.
lokom - Pią 07 Wrz, 2012
Klekor napisał/a: | Informacje można też znaleźć na stronach WKU czy WL. |
Informacje na stronach WKU pojawią się, jeżeli są umieszczone przez kadry JW w serwisie. Podstawą do umieszczenia wakatu na stronie WKU, czy wcześniej WL są dane wykazane przez JW. Żadna jednostka nadrzędna i tym bardziej WKU nie wykaże wakatu, jeżeli JW go nie wykaże.
A czy dwie pierwsze opcje nie są prawdziwe? Nie będę kruszył kopii, powtórzę "przypuszczam, że każda opcja jest choć częściowo prawdziwa."
biler22 - Pią 07 Wrz, 2012
blaca napisał/a: | Niech moze kazdy po kolei powie jak zdobyl wyzszy stopien niz st.szeregowy. Jestem pewien ze zdobywaliscie stopnie w innych lepszych czasach w wojsku gdzie nawet w sluzbie zasadniczej zostawalo sie kapralem. A teraz niektorzy pieniacze zapomnieli jak byli szeregowymi i jak bardzo chcieli pojsc wyzej i nie maja szacunku do szeregowych. Zapomnial wol jak cieleciem był. Wszyscy jestesmy zolnierzami od oficer do szeregowca. Wiec nie dziwdzcie sie ze nazekamy na ten system i chcemy by byl zmieniony. |
Tutaj kolegę popieram w 100 %
i - Sob 08 Wrz, 2012
Zwitt napisał/a: | Też uważam, że umożliwianie szeregowym dłuższej służby niż 12 lat to krzywda dla nich. Ja nawet skróciłbym do 6-9 lat. |
A dlaczegóż krzywda?
Jeśli są ludzie, którym odpowiada bycie szeregowym przez 35 lat, to dlaczego im tego nie umożliwić? Wywiązują się z obowiązków? Spełniają wymagania? To dlaczego "nie"?
PDT - Sob 08 Wrz, 2012
Ja jestem zwolennikiem zniesienia podziału na korpusy jeżeli chodzi o podoficerów i szeregowych ( z ogółu żołnierzy wyodrębnić tylko korpus oficerski z jednoczesnym ograniczeniem liczby etatów- w zasadzie tylko stanowiska kierownicze ). Stworzyć z nich grupę na wzór amerykańskich "enlisted" a stopień kaprala byłby tylko kolejnym stopniem na który może być mianowany starszy szeregowy po spełnieniu określonych wymogów. dotychczasowy podział miał sens jak podstawowym sposobem uzupełniania wojska był powszechny obowiązek służby wojskowej.
michqq - Nie 09 Wrz, 2012
PDT napisał/a: | Ja jestem zwolennikiem zniesienia podziału na korpusy jeżeli chodzi o podoficerów i szeregowych ( z ogółu żołnierzy wyodrębnić tylko korpus oficerski z jednoczesnym ograniczeniem liczby etatów- w zasadzie tylko stanowiska kierownicze ). Stworzyć z nich grupę na wzór amerykańskich "enlisted" a stopień kaprala byłby tylko kolejnym stopniem na który może być mianowany starszy szeregowy po spełnieniu określonych wymogów. dotychczasowy podział miał sens jak podstawowym sposobem uzupełniania wojska był powszechny obowiązek służby wojskowej. |
No, czy ja dobrze zrozumialem.
Innymi slowy, jezeli ktos jest w cywilu swiezo upieczonym specjalista od samolotow lub komputerow, zdrowy i chce do wojska, a nie interesuje go kariera dowodcza, tylko specjalistyczny sprzet, to ma zaczac od szeregowego i miec nadzieje ze moze kiedys awansuje.
Taaak.
Dobrze sie czujesz?
Zniesiono korpus chorazych - trudno, zniesiono, da sie przezyc.
Ale bez korpusu chorazych zniesc jeszcze dodatkowo i korpus podoficerow?
Szalenstwo.
PDT - Nie 09 Wrz, 2012
michqq napisał/a: | Dobrze sie czujesz? |
Czuję się bardzo dobrze, kwestie prestiżowe nie mogą być podsztawowym determinantem. Nie rozumiem dlaczego aż tak się unośisz - to tylko typowa "akademicka dyskusja".
jeszcze wojskowy - Nie 09 Wrz, 2012
A może "znieśmy" wojsko?
PDT - Nie 09 Wrz, 2012
A dlaczego nie ?
Wolfchen - Nie 09 Wrz, 2012
Ja bym też połączył korpus szeregowych z podoficerskim, ale - tu bardzo ważne - przywrócił jednocześnie korpus chorążych.
I byłoby wtedy tak:
- oficerowie jako kadra dowódcza i samodzielni specjaliści (np. lekarze, piloci),
- chorążowie jako wysoko wykwalifikowani specjaliści (np. ratownicy medyczni*, pielęgniarki, szyfranci, administratorzy sieci, etc)
- korpus podstawowy, czyli cała podstawowa kadra.
* - wiem, ze obecnie to głównie kaprale, ale skoro pielęgniarka bywa chorążym (a ma zbliżone uprawnienia), to coś tu nie tak moim zdaniem.
Resurrected - Nie 09 Wrz, 2012
jeszcze wojskowy napisał/a: | A może "znieśmy" wojsko? | Bez przesady. Wystarczy, że "zniesiemy" wszystkie korpusy poza oficerskim. Pierwszym stopniem żołnierza zawodowego, niech będzie podporucznik.
malyxxl - Nie 09 Wrz, 2012
michqq napisał/a: | Innymi slowy, jezeli ktos jest w cywilu swiezo upieczonym specjalista od samolotow lub komputerow, zdrowy i chce do wojska, a nie interesuje go kariera dowodcza, tylko specjalistyczny sprzet, to ma zaczac od szeregowego i miec nadzieje ze moze kiedys awansuje. |
Przepraszam, ale jak to wygląda w tym momencie? Właśnie tak jak napisałeś. No, poza muzykami
Zwitt - Pon 10 Wrz, 2012
Słynne "12 lat" jest tylko po to by delikwent nie dostał emerytury wojskowej. Tylko po to ustanowiono ten korpus.
Teraz pytanie do szeregowych czy chcą służyć ponad 12 lat bo robią to co lubią czy chcą się załapać na wojskową emeryturę? Jeśli pierwsza sprawa to może rzeczywiście póki zrdowie odpowiada niech służą do oporu
Może rozwiązaniem dla ambitnych byłoby nie łączenie korpusów tylko zmiana granicy tak by podoficerowie zaczynali się od sierżanta wzwyż.
PDT - Pon 10 Wrz, 2012
Zwitt napisał/a: | Może rozwiązaniem dla ambitnych byłoby nie łączenie korpusów tylko zmiana granicy tak by podoficerowie zaczynali się od sierżanta wzwyż |
Także zastanawiałem się czy takie rozwiązanie byłoby trafne.
jeszcze wojskowy - Pon 10 Wrz, 2012
Po co "bić pianę" jest 12 lat i koniec, jeśli ktoś chce dostać się do korpusu podoficerskiego to dostanie się, po co biadolicie, ze tylko plecaki i nikt poza tym.Rozumiem że każdy chciałby zeby to było już albo wczoraj bo wtedy wiekszy spokój ale nie zawsze tak się daje. Nie każdy szeregowy nadaje sie na podoficera dlatego jest ta magiczna 12 a, że czasami dostanie się ktoś po znajomości, no cóż takie życie. Ale po co p....ć głupoty że dostają sie tylko ci z plecami, u mnie tak nie jest tylko czasami trzeba trochę poczekać.
A co myślicie że do korpusu szeregowych to nie dostają sie plecaki, tylko sami pasjonaci? Bzdura to jest dopiero patologia. Przestańcie więc użalać się i wymyślać jakieś dziwne pomysły, bo nic to nie wniesie.Moi szeregowi też "marudzili", że 12 lat i im podziękują że są już 4 lata i nic po 5,6,7, to samo że ciagle nic a ja im ciagle powtarzałem szkolcie się uczcie a napewno będziecie kapralami jak zdobędziecie wymagane wykształcenie to zrobię wszystko abyscie byli kapralami. I co? w tym roku 5 już jest podoficerami ale nie wszyscy, zostało dwóch którym nie chciało sie uczyć.I nie każdy z nich to "plecak" Tyle w temacie
biler22 - Pon 10 Wrz, 2012
jeszcze wojskowy napisz mi z jakiej jesteś JW, chętnie się do Ciebie przeniosę i będę się starał zostać kapralem (wykształcenie wymagane posiadam nawet na oficera)?
marines - Wto 11 Wrz, 2012
No tak ale w 2005 roku mówiono coś innego emerytura kariera itp a potem co! Zmieniają zasady w czasie gry i w tym tkwi problem że oszukali dużą część żołnierzy nadterminowych którzy zaczynali służbę za 900 zł bez dodatków mieszkaniowych. Teraz idą do wojska bo gdzie na dzień dobry dostaniesz 3tys na rękę (z dodatkiem mieszkaniowym).
Ryś - Wto 11 Wrz, 2012
Póki będą chętni do służby to nic się nie zmieni. Stawki są atrakcyjne na rynku cywilnym i młodzi nie myślą o tych 12 latach. Myślenie i lament rozpoczyna się dopiero na rok-dwa przed końcem ostatniego kontraktu, ale wcale się nie dziwię, bo wtedy większość ma już założone rodziny, dzieci i ustabilizowaną sytuację życiową.
biler22 - Sro 12 Wrz, 2012
marines napisał/a: | No tak ale w 2005 roku mówiono coś innego emerytura kariera itp a potem co! Zmieniają zasady w czasie gry... |
A mówi się, że prawo nie działa wstecz
lokom - Czw 13 Wrz, 2012
marines napisał/a: | No tak ale w 2005 roku mówiono coś innego emerytura kariera itp a potem co! Zmieniają zasady w czasie gry |
Co mówiono w 2005? Gdzie kto i komu? Gdzie to zapisano? Jakie zasady zmieniono w czasie gry?
I jakkolwiek to zabrzmi, to "szeregowi budzący się z ręką w nocniku" po 10 latach służby są sami sobie winni.
Kto z nich nie wiedział, że max to 12 lat? Chyba aż tak głupich nie przyjęto do wojska.
Ilu dobrych żołnierzy nie miało szans skierowania na kurs i awansu? Oczywiście, jednostkowe przypadki się znajdą, ale gro tych "oszukanych" to "żołnierze w promieniu 30 km od domu mamusi", do tego doliczmy tych, co nie mają wykształcenia (i przez 10 lat nie ukończyli szkoły średniej), doliczmy oczywistych podpadniętych i mniej oczywistych leserów, którym żaden dowódca nie ułatwi rozwoju, bo oni utrudniają dowódcy dowodzenie. Dołóżmy cherlaków i tłuściochów, którzy jakoś przetrwali bo są specami w swojej działce (często specyficznej), ale nigdy w życiu nie zaliczą żadnego egzaminu czy sprawdzianu poza macierzystą JW.
Co więc się okazuje? Wszyscy szeregowi byli przyjmowani na czas służby nie dłuższy niż 12 lat. Kto twierdzi inaczej kłamie, lub jest "sprawny umysłowo inaczej". Części z tych szeregowych umożliwiono przejście do korpusu podoficerów, co wiąże się z możliwością służby "stałej" (cudzysłów celowy, bo pomimo zamiany kontraktu na kadencję, wielu żołnierzy nie ma pewności, że następną kadencję będzie służyć).
Ze statystycznego punktu widzenia określony % szeregowych osiągnął swój cel - dalsza służba, lub wystarczyło im wcześniej określone 12 lat.
Tak, wiem, zaraz usłyszę, że na spacerze z psem..., albo że statystyka to wyższy stopień kłamstwa..., albo że statystyka nie może określać ludzkich losów. Rozumiem, tym bardziej, że statystycznie rzecz biorąc jakiś % decyzji kadrowych jest błędnych (jak każdych innych decyzji). Problem w tym, że nie ma instytucji doskonałej, wojsku tez daleko do doskonałości. Ale nie zgodzę się na to, by naszą firmę obrażano hasełkami "bo w 2005 ktoś coś powiedział". Już pytałem kto, komu, gdzie, kiedy i gdzie to zapisano. Teraz pytam, ile miałeś lat? Nawet jak sierżant czy generał coś mówił w ramach "agitacji" to nie miałeś na tyle rozumu by sprawdzić przepisy? Od 2005 minęło 7 lat, teraz się budzisz? Pożyczkę w parabanku też bierzesz nie czytając umowy?
Lypa - Czw 13 Wrz, 2012
Bardzo mądry jesteś, zapewne jesteś kapralem na stałej służbie który dostał kaprala w zecie.
To co piszesz o szeregowych tak samo się ma do nich jak i do podoficerów, w każdym korpusie znajdzie się jakiś leser. Co do 12 lat to jak zostawałem w wojsku nikt nie mówił o 12 latach, a tu nagle prawo zadziałało wstecz i już dotyczy wszystkich szeregowych. Co do wypowiedzi wyżej to naprawdę zastanawia mnie skąd tyle zawiści do szeregowych, przecież my chcemy mieć te same prawa co inni żołnierze.
PDT - Czw 13 Wrz, 2012
Lypa napisał/a: | Co do 12 lat to jak zostawałem w wojsku nikt nie mówił o 12 latach, |
No fakt, przepis on 12 latach obowiązuje od 1 stycznia 2010r.
Zwitt - Czw 13 Wrz, 2012
A czy wiadomo statystycznie jaki % szeregowych rocznie przechodzi do korpusu podoficerskiego?
W armii brytyjskiej nie ma osbnego korpusu szeregowych. Jest wspólny korpus dal podoficerów i szeregowych. Awans na st.szer. po szkoleniu specjalistycznym 2-go stopnia lub po 3 latach służby jako szer. Na karpala nie ma izi i awans jest możliwy po 6-8 latach służby ale tylko dla tych, którzy mają zdolności przywódcze. Egzamin na kaprala to naprawdę duże wyzwanie dla kandydata. Egzaminują go poza własną JW instruktorzy w zaaranżowanych sytuacjach taktycznych na poligonie. Do tego testy i ocena psychologa, testy medyczne i WF. Żadne tam skierowanie na szkółkę po uważaniu.
Sierżanta można dostać po 12 latach słyżbu, ale również w zależności od zdolności.
Jest z-cą dow. plutonu i jego doradcą ma młodego ppor. wprowadzić d wowodzenia i prawdziwą żołnierkę.
Po kilku latach w stopniu sierżanta można dostać awans na st. sierż. W tym stopniu pełni się służbę głównie związaną z zarządzaniem kadrami i środkami kompanii lub też w drodze wyjątku można powierzyć st.sierżantowi dowodzenie plutonem.
Mł.chor. (WO2) ofpowiada za trening, dyscyplinę i gospodarkę kompanii. Jest starczym doradcą dla dowódcy kompanii (majora). Mł. chor może zostać wytypowany do awansu na oficera. Chorąży (WO1) to najwyższy stopień podoficerski w Royal Army. Otrzymuje się go po 18 latach nienagannej i wyróżniającej się służby. Jest starszym doradcą dowówcy batalionu (lub równorzędnej) w zakresie przywództwa, dyscypliny i gospodarki. A jak u nas wygląda modelowa ścieżka kariery?
klm - Czw 13 Wrz, 2012
Za to szeregowym można zostać będąc pół-idiotą. Polecam testy na stronie BA. Aż trudno uwierzyć, że jest tak banalny, poziom primary school.
http://www.army.mod.uk/join/20285.aspx
marines - Czw 13 Wrz, 2012
Lokom. Przepis obowiązuje od 01.01.2010 wcześniej szeregowi byli traktowani jak inne korpusy z tym że nie mogli przejść do służby stałej ale mogli służyć na kontrakcie. I nagle ustawodawca wprowadza ustawę (12 lat) która już obejmuje służących. Ciekawe jakby ustawa emerytalna (25 lat) objęła już służących co by się działo. Do tego okresu zaliczyli służbę zasadnicza gdzie kontraktu się nie podpisywało tylko się szło bo kazali. Polska dziki kraj!
klm - Czw 13 Wrz, 2012
Przestańcie już płakać o tych prawach nabytych, bo to się robi żałosne. To jest Polska, a nie Europa zachodnia. Grubo ponad 90% społeczeństwa utraciło prawa nabyte i to kilka razy. Pierwszy raz kiedy AWS wprowadził reformę systemu emerytalnego, drugi gdy zmniejszono składki do OFE, trzeci raz gdy podniesiono wiek emerytalny. Czy ktoś pytał ludzi co sądzą na ten temat? Tak już jest i tyle. Zrozumcie wreszcie, że nie jesteście jakoś wyjątkowo szykanowaną grupą społeczną - tak można by sądzić czytając niektóre posty. Co zresztą widać po ilości kandydatów do służby.
biler22 - Pią 14 Wrz, 2012
Takie 12 lat to jest droga donikąd, zarówno dla wstępującego w szeregi SZ żołnierza jak również MON-u Zadajcie sobie pytanie; co jest warty żołnierz "zawodowy" rozgoryczony i bez motywacji do służby gdyż żyje u niego w świadomości, ze kiedyś będzie musiał odejść lub zmieniać JW gdzieś na końcu Polski-choć to drugie to bardziej optymistyczna wersja. Nie chcę tutaj wylewać frustracji jak każdy szer. zaw. ale nasi decydenci już teraz powinni się zastanowić co z tym wojskiem. Proszę mi tutaj nie pisać, ze będą chętni gdyż jest bezrobocie bo to nie tędy droga- to jest obraz nędzy i rozpaczy
lokom - Pią 14 Wrz, 2012
Biler22 cała rzecz polega na tym, by chętni do służby mieli świadomość, że jest to "epizod życiowy". Żadna praca do emerytury, żadna droga do kariery. Tylko i wyłącznie epizod.
i - Sob 15 Wrz, 2012
Żołnierz uświadomiony, że jego służba to epizod, epizodycznie służyć będzie.
MK-J - Sob 15 Wrz, 2012
No to mamy obraz epizodycznej profesjonalizacji. Gratuluję twórcom i pomysłodawcom degrengolady SZ. Gdzie nie spojrzeć - trwa skuteczne ich rozwalanie przykrywane jakimiś pozornymi działaniami. Zamiana "służby" na "pracę" - bo do tego ktoś chyba dąży - w przypadku armii (ale także niektórych innych formacji mundurowych) może mieć opłakane skutki. Obyśmy nie musieli się o tym przekonywać na własnych grzbietach. M.
MDS - Sob 15 Wrz, 2012
Szanowni Państwo, a może zaczniemy rozpatrywać szeregowych bez stosowania wyrazu ,,kariera" w odniesieniu do nich. Czy kazdy kierowca autobusu w cywilu mysli o zostaniu po x latach dyrektorem przedsiebiorstwa? Czy każdy murarz chce zostać włascicielem firmy budowlanej? Więc skąd ta troska o kariere dla szeregowego. Pamietajmy ze to nie są dzieci. Zdają sobie sprawę z ułomności służby wojskowej i dobrowolnie się na nie godzą. Chcą służyć niech służą. Chcą się rozwijać, studia czekają. Nie widzą perspektyw dla siebie w armii niech idą do cywila i tam robią karierę. Mają zastrzeżenia co do składek emerytalnych to niech piszą do RPO czy nawet do Trybunału.Są ludzmi wolnymi i sami o sobie mogą decydować.
steell - Sob 15 Wrz, 2012
Problem niszczenia państwa /czy zamierzony czy nie tego nie oceniam/ trwa od dawna nie tylko w dziedzinie dotyczącej SZRP.
Ozawa - Sob 15 Wrz, 2012
MDS napisał/a: | Czy kazdy kierowca autobusu w cywilu mysli o zostaniu po x latach dyrektorem przedsiebiorstwa? Czy każdy murarz chce zostać włascicielem firmy budowlanej? Więc skąd ta troska o kariere dla szeregowego. |
Chyba dobrze że nie chce zostać dyrektorem .....sami dyrektorzy by pracowali.
Podobnie w wojsku. Mamy mieć smych generałów??? Szeregowy wyszkolony i co ważne ostrzelany ( w walce nie na strzelnicy) może służyć 25 lat . Nie widzę problemu.
239099 - Sob 15 Wrz, 2012
Ja w ostateczności mógłbym się zgodzić na to by szeregowi służyli na stałe. Ale nic za darmo.
W-F - nie stawiłeś się? - dziękujemy...
Misje - nie jedziesz? - dziękujemy...
Przeprowadzka z Żagania do Bartoszyc nie podoba ci się - dziękujemy...
Słabe wyniki z egzaminów sprawnościowych, strzelań itp - dziękujemy...
Selekcja panowie selekcja - jak ze 100 po 10 latach zostanie 10ciu to możemy się zastanowić czy nie warto trzymać ich dłużej.
Pytanie czy sami zainteresowani chcieli by od nich więcej wymagano...
Klekor - Sob 15 Wrz, 2012
Skoro to tylko kilkuletni epizod to skąd to narzekanie na olewanie, traktowanie jak zwykłej pracy czy wyścigi do bramy?
W takim wypadku to raczej normalne, że daje się od siebie minimum, byle, żeby nie zostać wyrzuconym przed czasem, nie pasuje służba czy poligon - l4, po co zostawać gratis po godzinach. Najwidoczniej tylko frajer się stara.
To, że, żyjemy w Polsce i rządzących mamy jakich mamy to taka sytuacja nikogo raczej nie dziwi ale najśmieszniejsze jest, że nawet żołnierze sami siebie zwalczają.
Może rzeczywiście najlepszym wyjściem byłoby dołączenie do powszechnego systemu emerytalnego, wtedy każdy by mógł służyć ile będzie chciał do 67 roku życia i problem będzie z głowy.
Ryś - Sob 15 Wrz, 2012
MDS napisał/a: | Czy kazdy kierowca autobusu w cywilu mysli o zostaniu po x latach dyrektorem przedsiebiorstwa? Czy każdy murarz chce zostać włascicielem firmy budowlanej? Więc skąd ta troska o kariere dla szeregowego. |
MDS tu nie chodzi o żadną karierę.
Kierowcy czy murarza jak spełniają wymagania nikt nie wyrzuci (nie myślę tu o likwidacji zakładu czy redukcji zatrudnienia, chociaż w tych zawodach to raczej niemożliwe), a szeregowego tak - 12 lat = koniec. Większości chodzi o możliwość pracy i tylko pracy jak to jest w każdym zakładzie. Najlepsi awansują tak jak wszędzie.
klm - Sob 15 Wrz, 2012
Klekor napisał/a: | Skoro to tylko kilkuletni epizod to skąd to narzekanie na olewanie, traktowanie jak zwykłej pracy czy wyścigi do bramy?
W takim wypadku to raczej normalne, że daje się od siebie minimum, |
Ciekawe podejście. Dla mnie raczej nienormalne, ale jak widzę są różne standardy. Dla mnie to okradanie państwa i tyle. Dobrze, że większość Polaków wyjeżdżających do pracy za granicę tak nie myśli, też przecież jadą na kilka lat.
Doberman - Sob 15 Wrz, 2012
MDS napisał/a: | Szanowni Państwo, a może zaczniemy rozpatrywać szeregowych bez stosowania wyrazu ,,kariera" w odniesieniu do nich. Czy kazdy kierowca autobusu w cywilu mysli o zostaniu po x latach dyrektorem przedsiebiorstwa? Czy każdy murarz chce zostać włascicielem firmy budowlanej? |
A wyobrażasz sobie sytuację, gdy każdy kierowca autobusu jest obligatoryjnie zwalniany po 12 latach pracy bez mozliwości dalszej pracy jako kierowca??
Klekor - Sob 15 Wrz, 2012
Cytat: | Ciekawe podejście. Dla mnie raczej nienormalne, ale jak widzę są różne standardy. Dla mnie to okradanie państwa i tyle. Dobrze, że większość Polaków wyjeżdżających do pracy za granicę tak nie myśli, też przecież jadą na kilka lat. |
Osobiście nie znam żadnego przypadku z żadnej dziedziny życiowej gdzie człowiek będzie dawał z siebie wszystko wiedząc, że na końcu wszystko to straci.
Zaznaczam, że to co napisałem nie dotyczy rzeczywistości i nie propaguje takiego zachowania to jest odpowiedź dla tych co tak usilnie w tym temacie przekonują, że szeregowy nie powinien mówić o awansie czy stałej służbie, bo wojsko to dla niego tylko krótki epizod.
lokom - Sob 15 Wrz, 2012
Podtrzymuję swoje zdanie. Jest nieco zbliżone (chociaż w części przypadków lepsze dla żołnierza) od umów-zleceń, umów na czas określony, umów o dzieło, pracy sezonowej itd. Lepsze rozwiązania (pod względem finansowym) mają syndycy upadających firm oraz ci posiadający kontrakty menadżerskie, które są zawierane na określony czas.
Tak, wiem, w tamtych sytuacjach nie ustawowo określonego maksymalnego sumarycznego okresu pracy. Jednak z powyższych przykładów tylko pojedynczy menadżerowie mają szansę na dłuższą pracę (powtarzanie kontraktów).
Podtrzymuję również to, że system naboru, odsiewu i rozwoju powinien być bardziej ukierunkowany na promowanie dobrych szeregowych, mających zdolności przywódcze i intelektualne niż na przyjmowanie ludzi z cywila. Podkreślam - dobrych i mających predyspozycje.
Nie ma też co ukrywać, że część aktualnych szer. zostałaby już dawno pożegnana s powodu swoich umiejętności i zaangażowania, jednak dowódcy wolą mieć to co mają niż mieć wakat. Bo każde 'czasowo wakujące" stanowisko to oszczędności dla tych najwyższych szczebli zarządzania.
Benon - Sob 15 Wrz, 2012
239099 napisał/a: | Ja w ostateczności mógłbym się zgodzić na to by szeregowi służyli na stałe. Ale nic za darmo.
W-F - nie stawiłeś się? - dziękujemy...
Misje - nie jedziesz? - dziękujemy...
Przeprowadzka z Żagania do Bartoszyc nie podoba ci się - dziękujemy...
Słabe wyniki z egzaminów sprawnościowych, strzelań itp - dziękujemy...
Selekcja panowie selekcja - jak ze 100 po 10 latach zostanie 10ciu to możemy się zastanowić czy nie warto trzymać ich dłużej.
Pytanie czy sami zainteresowani chcieli by od nich więcej wymagano... |
LOL. Jak zawsze wymagania - tylko od szeregowych. Podoficerowie i oficerowie nie musza zaliczać strzelań, regulaminów, WFu - w końcu słuzba stała. Doprowadza to do dziwnych sytuacji jak u mnie w JW - szeregowi średnia z regulminów 4,7, PDF 3,5, oficerowie ponizej 3. Tak samo z WF i strzelaniem. ale do nagród i awansów kolejka jest odwrotna.
Resurrected - Sob 15 Wrz, 2012
Przechodząc do życia bardzo pragmatycznie. Dajemy z siebie tyle, za ile mam płacą. Pensja szeregowego do czegoś zobowiązuje.
239099 - Sob 15 Wrz, 2012
Panowie, już od jakiegoś czasu nie wiem czego niektórzy chcą...
Sprawa jest prosta...
Korpus podoficerski jest i będzie najliczniejszym korpusem osobowym. (poprawcie mnie ale czy przypadkiem nie jest dwukrotnie liczniejszy niż korpus szeregowych?)
Przy tym służba w nim jest stała... (ok. 25 lat - tyle trzeba liczyć czas służby przeciętnego podoficera)
Wystarczy zamknąć drogę cywilom do korpusu podoficerskiego, a wakat uzupełniać ludźmi z korpusu szeregowych.
Szeregowi maja szanse pełnić służbę przez całe życie? - mają (jeśli na to zapracują )
A to że dostaną kaprala po 10-12 latach służby - to nie znaczy że po kolejnych 10 będą st. sierżantem. Równie dobrze mogą być nadal kapralami.
Musi być ograniczenie czasowe służby w korpusie szeregowych bo w musi być pewnego rodzaju "ruch w armii" - cały czas musi być prowadzone szkolenie nowych ludzi, cały czas trzeba uzupełniać nie tylko wakaty, ale też szykować rezerwy na czas W.
Po za tym jeśli damy szeregowym szanse (w postaci klarownych zasad przejścia do korpusu podoficerskiego) to mamy dla nich nie tylko "kija" (kontrakty) ale i marchewkę (służba stała już jako podoficer)...
Taki stan rzeczy powinien poprawić ogólną sytuacje w korpusie szer. zaw. (chodzi mi tutaj o podejście do służby szeregowych)
I tyle...
Danie możliwości służby "do emerytury" w korpusie szeregowych wcale nie poprawi sytuacji. (A może jeszcze bardziej ją pogorszy - przyjdą ludzie którym będzie się wydawało że jak dostali się do armii to już teraz można liczyć ile to będą mieli emerytury)
misio - Sob 15 Wrz, 2012
Czasem mam wrażenie że żołnierze, którzy zapowiadają się na porządnych podoficerów nie będą mieć problemu z dostaniem się na szkołę podoficerską. Najwięcej narzekają Ci, których przełożeni nie chcą skierować na szkołę bo po prostu nie widzą w nich predyspozycji. Obecnie w szkołach podoficerskich jest ponad 500 szeregowych jednocześnie a średnia lat służby to około 7-8 (to moje wyliczenia). Niepokojąca jest również niewiedza samych zainteresowanych szkołą podoficerską. Nie wiadomo jak napisać wniosek, czy trzeba mieć 5 lat służby, czy trzeba mieć średnie czy maturę, czy trzeba mieć 5 z wf czy z opinii służbowej, czy trzeba mieć etat czy nie koniecznie, gdzie wysłać wniosek itp. itd. Siedzą przy kawie i "Polsce Zbrojnej" i wymyślają. Niektórzy nie piszą wniosku o szkołę podoficerską bo myślą że nie mogą inni pozwalają na wyrzucenie wniosku "do kosza". (Jakoś wnioski o należności finansowe są zawsze wypełnione na czas i prawidłowo, zwłaszcza te o zapomogę.)
No do tego dochodzi jeszcze niechęć kadrowca albo dowódcy, który będzie musiał się pozbyć szeregowego "dobrego do roboty". Czasami sam szeregowy nie chce iść bo będzie musiało to się wiązać z przeniesieniem do innej jednostki. Z każdej strony pod górkę.
Jak wytłumaczyć to że jest tak wiele wakatów podoficerskich w stopniu kapral a pomimo tego wielu absolwentów szkoły podoficerskiej nie ma zapewnionego awansu po szkole? Wydaje mi się że wakaty są po prostu często w innych, mniej atrakcyjnych jednostkach a szeregowy nie chce się przenosić (co jest zrozumiałe ze względów ekonomicznych). W ten sposób szkoła produkuje absolwentów, oni nie przyjmują proponowanych etatów w innych jednostkach, lata służby lecą a miejsc na szkole dla wszystkich nie starczy. Długo by pisać. Zawsze szeregowy ma pod górkę. Oczywiście ja nie generalizuję i nie mam nic przeciwko szeregowym. Bardziej mam pretensje do systemu i do samych przełożonych żołnierzy, którzy często nie mobilizują do rozwoju, nie prowadzą "mentoringu" i nie są zainteresowani aby żołnierz (porządny) awansował.
Ale dopóki priorytetem są tabelki w Excelu i na slajdach w pewnych instytucjach to tak będzie. Najgorsze że nie widzę szansy na poprawę tej sytuacji.
Trzeba chyba zdobyć medal olimpijski.
Klekor - Sob 15 Wrz, 2012
Jak dla mnie służba stała powinna być zlikwidowana dla wszystkich korpusów, a zostać jedynie kontraktowa.
Jasno wyznaczone wymagania dla każdego stanowiska i bynajmniej nie takie niskie jak obecnie, jeśli ktoś ich nie spełnia 2 lata z rzędu - do widzenia.
Dobrzy i słabi żołnierze są wszędzie niezależnie od stopnia. Dobrych należy promować, słabych się pozbywać.
ardent - Nie 16 Wrz, 2012
Klekor. KIedyś też tak myślałem jak Ty. Niestety, żaglowce, i inne pomioty wypaczyły moje pole widzenia, -stąd wiem, ze służba woskowa , jest nie tylko dla tych, którzy zaryzykowali, ale także dla synów prominentnych w danym czasie dygnitarzy, synów generałów itp...Egzaminy i kwalifikacje - wg. odrębnych zasad...Resztę dopisz sam, albo odpuść i jeśli masz ,to coś"- dasz sobie radę w naprawdę gorszych warunkach..
Doubter - Nie 16 Wrz, 2012
239099 napisał/a: | Panowie, już od jakiegoś czasu nie wiem czego niektórzy chcą...
Sprawa jest prosta...
Korpus podoficerski jest i będzie najliczniejszym korpusem osobowym. (poprawcie mnie ale czy przypadkiem nie jest dwukrotnie liczniejszy niż korpus szeregowych?)
Przy tym służba w nim jest stała... (ok. 25 lat - tyle trzeba liczyć czas służby przeciętnego podoficera)
Wystarczy zamknąć drogę cywilom do korpusu podoficerskiego, a wakat uzupełniać ludźmi z korpusu szeregowych. |
Ostatni, pochodzący ze stycznia 2011r. zapis stanu liczbowego Sił Zbrojnych podawał, że podoficerów jest 39 276 natomiast szeregowych 36 501. Za rozporządzeniem RM w w sprawie określenia liczby stanowisk służbowych w poszczególnych korpusach kadry zawodowe Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej dodam:
Cytat: | § 1. Liczba stanowisk służbowych w poszczególnych korpusach kadry zawodowej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej wynosi:
1) w korpusie oficerów zawodowych — 23 500;
2) w korpusie podoficerów zawodowych — 43 200;
3) w korpusie szeregowych zawodowych — 48 800. |
oraz za Gazetą Prawną z 29.05.2012r.
Cytat: | Obecnie w wojsku zawodowo służy 95,5 tys. żołnierzy. Zgodnie z przepisami powinno ich być do 100 tys. Z informacji otrzymanych ze Sztabu Generalnego wynika, że obsadzonych ma zostać 3,6 tys. etatów. Do korpusu szeregowych, aby osiągnąć zakładany poziom 40,1 tys., powinno zostać przyjętych jeszcze 2,3 tys. osób, natomiast do korpusu podoficerów – 1,4 tys. |
Pobieżna lektura wymienionych wyżej liczb skłania raczej do stwierdzenia, że korpus szeregowych ma zbliżoną liczebność do korpusu podoficerskiego, a nawet może go już przewyższać. Przy tym nie dla wszystkich służba w korpusie podoficerskim jest stała. Na to niestety także trzeba sobie zasłużyć.
Zgadzam się, że wakat należy uzupełniać z korpusu szeregowych ale przecież tak się właśnie robi. Szkoła Podoficerska prowadzi nabór z cywila jedynie w grupie osobowej orkiestr i zespołów estradowych. Natomiast w jednostkach, w których powoływano ostatnio podoficerów z rezerwy raczej nie było chętnych z korpusu szeregowych.
Doberman - Nie 16 Wrz, 2012
239099 napisał/a: | Sprawa jest prosta...
Korpus podoficerski jest i będzie najliczniejszym korpusem osobowym. [...]
Przy tym służba w nim jest stała... (ok. 25 lat - tyle trzeba liczyć czas służby przeciętnego podoficera)
Wystarczy zamknąć drogę cywilom do korpusu podoficerskiego, a wakat uzupełniać ludźmi z korpusu szeregowych. |
Niestety jeśli podoficerów jest 43200, to przy Twoim założeniu (25 lat służby) co rok potrzeba uzupełnić 1728 wakatów (średnio), zaś z 48800 szeregowych (nawet jeżeli przyjąć, że wszyscy posłużą pełne 12 lat) co rok będzie ubywać 4067.
Wniosek - braknie miejsca dla 2339 ludzi rocznie. Niestety, nie zawsze będą to ci co powinni.
239099 - Pon 17 Wrz, 2012
Cóż
Cześć zrezygnuje wcześniej, część zostanie wcześniej zwolniona (za kiepską służbę).
A dla tych co byli bez zarzutu, a mimo wszystko nie poszczęściło się im i nie zostali kapralami - pakiet "aklimatyzacyjny" (Już wcześniej o nim pisałem).
biler22 - Pon 17 Wrz, 2012
Chyba trzeba jeszcze zrobić statystykę ilu z tych szeregowych ma wykształcenie min. średnie?
Czy szeregowy może służyć w armii przez 12 lat, mając podpisywany kontrakt co 18 miesięcy? Np. znam żołnierzy co mają oczywiście pierwszy kontrakt na 18 m-cy; drugi kontrakt na 18 m-cy i znowu trzeci kontrakt na 18 m-cy. Mogą tak ciągnąć do 12 lat? Czy raczej po trzecim kontrakcie rezygnuje się z nich??
w/w sytuacja jest w SP.
PDT - Wto 18 Wrz, 2012
biler22, jak najbadziej może ustawa pozostawia swobędę w długości kontraktu - nie meoże być krótszy niż 18 miesięcy i nie może być dłuższy niż sześć lat.
Czy zastanowiłeś się może co jest przyczyną takiej ostrożności kadrowców ?
focus - Wto 18 Wrz, 2012
biler22 napisał/a: |
Czy szeregowy może służyć w armii przez 12 lat, mając podpisywany kontrakt co 18 miesięcy? |
Wg aktualnie obowiązujących przepisów pragmatycznych, to jak najbardziej może. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby z żołnierzem w służbie kontraktowej ''zawierać'' co 18 miesięcy kolejny kontrakt. Uprawniony organ może to uczynić osiem razy ...
Jak wspomniał PDT, należy się zastanowić, jaka jest przyczyna (przesłanka) do podejmowania przez podmioty kadrowe takich decyzji ?. Dla mnie jest oczywista, jako kadrowca, również z niej korzystam .....
biler22 - Sro 19 Wrz, 2012
PDT Nowy dowódca JW ma taką zasadę, iż pierwsze trzy kontrakty zawodowej służby wojskowej mają być minimalne.
Irecco - Sro 19 Wrz, 2012
focus napisał/a: | do podejmowania przez podmioty kadrowe takich decyzji ?. |
Od kiedy ww. podmioty są uprawnione do podejmowania takich decyzji ?
PDT - Sro 19 Wrz, 2012
biler22 napisał/a: | PDT Nowy dowódca JW ma taką zasadę, iż pierwsze trzy kontrakty zawodowej służby wojskowej mają być minimalne. |
Jego działanie mieści się w granicach dozwolonych prawem. Więc w czym problem ? - chcesz mu zabronić ostrożności.
Iwan K. - Czw 20 Wrz, 2012
I w tej "ostrożności" odnośnie długości podpisywanych kontraktów widać, że cały system naboru do pełnienia służby jest wadliwy. Skoro nawet dowódca JW zakłada, że kandydat, który wszak przeszedł wszelkie szczeble kwalifikacji, może jednak "się nie nadawać" i zawsze pozostaje ta furtka: 18 miesięcy, a potem się pozbędziewmy kolesia, jakby co... Tylko, że trudno z drugiej strony żądać od żołnierza by "wiernie służył" skoro na dzień dobry traktuje się go jak faceta co do wojska trafił "przez przypadek". Ciekawe dlaczego na przykład we Francuskiej Legii Cudzoziemskiej, pierwszy kontrakt jest na 5 lat i jakoś nikt tam się nie boi, że kwalifikacyjne sito przepuści ludzi nienadających się na żołnierzy ? Widocznie TAM ufają tym , którzy podpisują kwity o zdolności do służby...
PDT - Czw 20 Wrz, 2012
Iwan K. napisał/a: | Ciekawe dlaczego na przykład we Francuskiej Legii Cudzoziemskiej, pierwszy kontrakt jest na 5 lat i jakoś nikt tam się nie boi, że kwalifikacyjne sito przepuści ludzi nienadających się na żołnierzy ? |
A czy przypadkiem legioniści nie są skoszarowani a w czasie choroby nie przebywają w w odpowiedniku naszych izb chorych ?
Iwan K. - Czw 20 Wrz, 2012
Tak. To prawda. Zatem owe 18 miesięczne okresy próbne mają być "batem" na notorycznych "zwolnieniowców" ? A od czego są orzecznicy w TWKL ? W Legii jeśli ktoś zbyt długo choruje to po prostu wysyła się go do lekarza, jeśli się nie nadaje ze względów zdrowotnych do dalszego pełnienia służby. To się mówi takiemu "bye bye".
biler22 - Czw 20 Wrz, 2012
Przy takim traktowaniu żołnierzy jak przedłużanie kontraktu co 18 miesięcy, ludzie się zniechęcają; kiedyś kontrakt był przedłużany na minimum tylko dla tych co zdali WF na 3 to jest niby taka motywacja żeby lepiej się przyłożyć do następnego WF-u. A teraz widzę, że dla wszystkich. Do tego naszego korpusu szeregowych już nie długo nie będzie chętnych, za to jestem w małym szoku ilu chętnych jest do Legion Etrangere, podobno co piąty kandydat jest z Polski i to co niektórzy z wykształceniem wyższym. A u nas przyjmowani są ludzie z wykszt. gimnazjalnym, którzy nie mają żadnych ambicji, którzy uprawiają tumiwisizm co chwilę L4 i potem się okazuje, że się nie nadaje i do kontraktu...ale po co...przecież wiadomo, że jak komuś nie chce się po gimnazjum skończyć nawet zawodóweczki to na nic go nie stać i nic nie jest warty- Przepraszam jeżeli kogoś uraziłem, ale teraz jest tyle szkół, że przy pensji szeregowego spokojnie można skończyć jakąkolwiek. Według mnie ustawodawca pozwolił przyjmować ludzi po gimnazjum, gdyż doskonale wiedział, że spośród ludzi z wykształceniem min. średnim za dużo chętnych nie będzie gdyż każdy z czasem przejrzy na oczy i pożegna się z tym bałaganem.
focus - Czw 20 Wrz, 2012
Irecco napisał/a: | Od kiedy ww. podmioty są uprawnione do podejmowania takich decyzji ? |
Te które realizują politykę kadrową dowódcy - zawsze ..., nie łap mnie za słówka, bo nie ma to najmniejszego sensu.
Ci, którzy nie znają problematyki i tak mają w głębokim poważaniu nasze wywody ....
Proponuję skupić się na temacie (zasadniczym wątku) i przestać szukać za przeproszeniem ''dziury w całym'' ....
Klekor - Pią 21 Wrz, 2012
Nie za bardzo rozumie takiego postępowania, czy półtora roku nie wystarczy, żeby ocenić czy ktoś jest dobrym żołnierzem czy trzeba się z nim pożegnać?
Chyba nikt nie będzie przez 18 miesięcy udawał wzorowego, żeby później olać i spędzić 5 lat na l4.
Osobiście mi to nie przeszkadza, po prostu nie widzę sensu.
Do LC nie ma co porównywać, tam się służy Legii, w WP pracuje.
Raczej ciężko, żeby obibok przeszedł przez miesiąc kwalifikacji, nawet jeśli zdarzyłby się cud to już dowódcy się postarają aby delikwenta naprostować, a u nas większość dowódców olewa tak samo jak ich podkomendni
Resurrected - Sob 22 Wrz, 2012
Klekor napisał/a: | Nie za bardzo rozumiem takiego postępowania, czy półtora roku nie wystarczy, żeby ocenić czy ktoś jest dobrym żołnierzem czy trzeba się z nim pożegnać?
Chyba nikt nie będzie przez 18 miesięcy udawał wzorowego, żeby później olać i spędzić 5 lat na l4. | Niestety tak bywa. Sześcioletni kontrakt, lub służba stała powodują często wyraźny spadek chęci do czegokolwiek. Mamy kilku takich "ananasów", którym kontrakty ukrywają na L4. Im krótszy tym bezpieczniej dla Dowódcy.
[ Dodano: Sob 22 Wrz, 2012 ]
Oczywiście powinno być kontrakty upływają.
biler22 - Pon 24 Wrz, 2012
A znacie może ludzi w korpusie szer. zaw. którzy byli wcześniej w innej służbie np. policji lub SW? Z tego co wiem, kiedyś przyjmowali się ludzie z innych "mundurówek" nie wiedząc o tych 12 latach służby-co z nimi teraz? Służą dalej?
-pytam z czystej ciekawości-
Resurrected - Pon 24 Wrz, 2012
Ja takowych w korpusie szeregowych nie spotkałem, ale podoficerów owszem tak. U szeregowych działa to w drugą stronę. Ostatnio z mojej JW odszedł do policji starszy szeregowy. Nie płakał nad swoim losem kontraktowego, tylko działał. Teraz może być spokojny.
Klekor - Wto 25 Wrz, 2012
W innych służbach awans postępuje wraz ze stażem więc jeśli ktoś przenosił się do MON to raczej z wyższym stopniem.
gathern - Czw 22 Lis, 2012
Chciałem to dać do humoru... ale jest trochę w tym temacie, tzn. humorystyczne spojrzenie na sytuację szeregowych.
Mam nadzieję że moderatorzy podejdą z humorem i nie skasują.
http://www.sadistic.pl/ca...vt154162,15.htm
Swoją drogą nagrywane chyba na poligonie.
lokom - Pią 23 Lis, 2012
Gathern dobre! Po 15 latach pułkownikiem i do cywila, nie chcę zostać generałem, a Ty byś chciał? Tylu ludzi pod sobą?
i - Sob 24 Lis, 2012
Trzeba przyznać, że niezłą satyrę na sytuację szeregowych chłopaki nakręcili.
mlyniu - Sob 24 Lis, 2012
Może właśnie o taką możliwość i drogę rozwoju szeregowych chodziło naszym politykom, z ministrem K. na czele????
Ryś - Sob 24 Lis, 2012
Dobre. Chciałbym mieć taką perspektywę na starcie.
stachu1 - Sob 24 Lis, 2012
A później dorabiać jako ochroniarz w Tesco
Panowie
-=Alex=- - Sob 24 Lis, 2012
gathern, ten filmik, to tutaj bardziej nadawałby się.
szogun - Czw 13 Gru, 2012
Kurde , dopiero obejrzałem, ale wychodzi mi że powinienem być już co najmniej majorem?
Czy w tej sytuacji powinienem iść "z zapytaniem" do dowódcy? może po prostu w natłoku zadań zapomniał?
A może poczekać te kilka dni i na uroczystym apelu przed świętami dostanę "hurtem"?
SSD - Sob 29 Gru, 2012
Cóż, niezależnie od tego co mówią i mówili w WKU i w jednostkach (czyt. świetlana przyszłość vide kariera) to faktem pozostaje to, iż korpus szeregowych, z perspektywy czasu, stworzono jako substytut ZSW - obiecywano ludziom gruszki na sośnie a teraz, żołnierze wyszkoleni i chcący pracować pójdą do cywila - lepiej wziąć z ludzi z NSR na 5-cio miesięczny kurs podoficerski (sic!). Będą to specjaliści wysokiej klasy, znający realia wojska i wszystkich jego niuansów.
Coż, MONowska, betonowa rzeczywistość...
drako - Nie 30 Gru, 2012
No tak, przeklęty NSR jest wszystkiemu winien. Bo na pewno gdyby nie te palanty z NSRu to by szeregowi nie lądowali w cywilu.
Szwejk - Nie 30 Gru, 2012
SSD napisał/a: | Cóż, niezależnie od tego co mówią i mówili w WKU i w jednostkach (czyt. świetlana przyszłość vide kariera) to faktem pozostaje to, iż korpus szeregowych, z perspektywy czasu, stworzono jako substytut ZSW - obiecywano ludziom gruszki na sośnie... |
Przez kilka lat zajmowałem się w WKU naborem do zawodowej służby wojskowej, przede wszystkim do korpusu szeregowych zawodowych. Żadnych obietnic bez pokrycia kandydatom nie składałem. Przedstawiałem im jedynie stan prawny oraz, w miarę swojej wiedzy i doświadczenia, stan faktyczny. Dlatego ciekaw jestem, jakież to świetlane perspektywy roztaczają(-ły) przed przyszłymi zawodowcami WKU i JW - może jakieś przykłady?
PDT - Pon 31 Gru, 2012
Szwejk, należy rozgraniczyć dwa okresy:
1) do 31 grudnia 2009r,
2) od 1 stycznia 2010r.
Mam tu na ograniczenie czasu w służbie kontraktowej do dwunastu lat. Ci co zostali do zawodowej służby powołani w w tym pierwszym okresie mają prawo czuć się oszukanymi.
Co do "przeskoczenia" do wyższego korpusu zawsze było to trudnym przedsięwzięciem ale wykonalnym.
Szwejk - Pon 31 Gru, 2012
PDT, krytyka SSD wymierzona była w WKU i JW. Stąd moje pytanie o przykłady "czarowania" kandydatów do służby przez te instytucje, przy czym, wolałbym aby pochodziły one z autopsji. Pytam nie dlatego, aby bronić grających nie fair urzędasów (mam nadzieję, że to nieliczne przypadki), ale wręcz przeciwnie, żeby napiętnować ich postępowanie. Niezależnie od tego, miło byłoby mi też przeczytać o kompetentnych, otwartych i przyjaznych petentowi przedstawicielach WKU i JW.
Przypominasz zabieg ograniczenia okresu służby żołnierzom kontraktowym do 12 lat - siłą rzeczy głównie szeregowym. To był szczyt draństwa, choć może nie dlatego, że takie ograniczenie wprowadzono, lecz dlatego, że objęto nim także żołnierzy już służących. Zwracam jednak uwagę, że draństwa tego dopuścili się nie wojskowi komendanci uzupełnień i dowódcy jednostek wojskowej, lecz pan Tusk i inni uczestnicy procesu legislacyjnego, którego efektem było wprowadzenie do ustawy tego skandalicznego przepisu.
Cóż, szeregowi zawodowi stanowią najsłabszą grupę żołnierzy zawodowych. Sami się nie obronią.
szogun - Pon 31 Gru, 2012
drako napisał/a: | No tak, przeklęty NSR jest wszystkiemu winien. Bo na pewno gdyby nie te palanty z NSRu to by szeregowi nie lądowali w cywilu. |
A ty myślisz że kandydatom do NSR nikt nie sprzedaje podobnej bajki ?
Dowódcy jeżeli mają taka szansę ( i chęci) ratują "swoich" szeregowych wysyłaniem na kursy podoficerskie, ale jak to z tym wysyłaniem jest i czym skutkuje przejście do korpusu podoficerskiego ( często brakiem etatu) to już wiedzą ci co próbowali.
drako - Pon 31 Gru, 2012
Szogun, mój wpis miał być ironią, dlatego użyłem kursywy. Uważam, że wieszanie psów na NSR jest nie fair i zupełnie bezpodstawne.
Rację ma PDT. Od kilku lat wszyscy dobrze wiedzą, jakie są ograniczenia dla korpusu szeregowych i ciężko mówić, że ktoś został oszukany.
mlyniu - Pon 31 Gru, 2012
drako napisał/a: | Rację ma PDT. Od kilku lat wszyscy dobrze wiedzą, jakie są ograniczenia dla korpusu szeregowych i ciężko mówić, że ktoś został oszukany. |
Ale przecież PDT napisał:
Cytat: | Ci co zostali do zawodowej służby powołani w w tym pierwszym okresie mają prawo czuć się oszukanymi. |
Mowa o tych szeregowych, których przyjęto do 31.12.2009, a mimo to przepis o 12 latach ich też objął. A tą myśl dobitniej rozwinął Szwejk. W tej kwestii obaj Panowie mają rację...
drako - Wto 01 Sty, 2013
mlyniu napisał/a: | Mowa o tych szeregowych, których przyjęto do 31.12.2009, a mimo to przepis o 12 latach ich też objął. A tą myśl dobitniej rozwinął Szwejk. W tej kwestii obaj Panowie mają rację... |
Z tym się oczywiście zgadzam. Nie powinno się zmieniać zasad w trakcie gry. W poprzednim poście chodziło mi o przyjętych do służby po 2009.
Lypa - Nie 03 Lut, 2013
Czy ktoś to czytał, szczególnie zainteresował mnie 15 punkt?
http://www.dkadr.wp.mil.p...7-vademecum.pdf
Wydaje mi się że jeżeli poprzednia ustawa, która ograniczyła czas służby szeregowych działała wstecz to i ta powinna ich dotyczyć.
PDT - Pon 04 Lut, 2013
Nie traktowałbym tego zapisu poważnie bo to tylko osobiste domysły autora tamtych słów. Gdyby takie rozwiązanie miałoby miejsce byłaby jeszcze większa dyskryminacja niż obecna.
laszek25 - Pon 04 Lut, 2013 Temat postu: Służba stała Witam, jestem szeregowym zawodowym z 7 letnim stażem służby. Odbyłem 3 misje ( XVII, XIX zmiana w Kosovie, VII zmiana w Afganistanie). W Afganistanie zostałem ranny, i po skończonym leczeniu posiadam 26% uszczerbek na zdrowiu, z kategorią zdolny z ograniczeniami do zawodowej służby wojskowej. W obecnej jednostce gdzie służę został mi stworzony specjalny etat z ograniczeniami. Dokładnie w kancelarii tajnej jako kancelista. Moje pytanie jest następujące, czy mam szansę jako starszy szeregowy (kategoria Z/O) mając stworzony specjalnie dla mnie etat (tylko na czas P) mieć szansę dostać służbę stałą, czy ustawa na to zezwala, jeżeli tak, to jak to wygląda z mocy prawa. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Resurrected - Pon 04 Lut, 2013
Jako szeregowy nie masz szans na służbę stałą. Szeregowi służą tylko na kontraktach do max 12 lat. Wyjściem z sytuacji jest, zakwalifikowanie się na kurs podoficerski. Był już takowy dla żołnierzy z kategorią Z/O. Taki kurs ukończył np.żołnierz; który stracił rękę na misji.
PDT - Pon 04 Lut, 2013
Niestety, jako szeregowy w obecnym stanie prawnym, nie. Na pocieszenie mogę dodać, że służba na stanowisku w kancelarii tajnej daje Tobie w przyszłości atuty w ubieganiu się o pracę w administracji publicznej i jak nie zmarnujesz czasu ... .
[ Dodano: Pon 04 Lut, 2013 ]
Resurrected, byłeś szybszy.
laszek25 - Pon 04 Lut, 2013
Dzieki wielkie za odpowiedź, ten żołnierz to mój znajomy, pozdrawiam.
239099 - Wto 26 Lut, 2013
http://dziennikzbrojny.pl...ukrainska-armia
Zobaczcie - I u Ukraińców szeregowy będzie mógł za darmo studiować...
Ciekawa jest też 12 miesięczna służba dla ochotników.
Sam wspominałem o tym (w kontekście naszych SZ)
wilczek1983 - Nie 10 Mar, 2013
Witam,po przeczytaniu artykułu do którego zamieszczam adres poniżej, stwierdzam,że służba w wojsku obecnie niczym nie różni się od pracy w korporacji. http://praca.interia.pl/n...racy,nId,940836
Roztropek - Nie 10 Mar, 2013
Na zasadzie murzyn (małą literą bo nie chodzi o Murzyna przedstawiciela rasy)zrobił swoje, murzyn może odejść są także traktowani emeryci starego portfela pobierający o połowę mniejszą emeryturę z tego samego stanowiska i stopnia co obecni. Na miejsce st. szer. są niestety tłumy chętnych z NSR. To nie USA gdzie trzeba specjalnych zachęt do służby zawodowej. I to w zasadzie wszystko wyjaśnia.
człowiek lasu - Nie 10 Mar, 2013
Bo w USA żołnierze zarabiają krocie...
Porównywałeś może pensje szeregowca w USA z pensją jego kolego pracownika np. McDonald's
wilczek1983 - Pon 11 Mar, 2013
Panowie, mi nie chodziło o porównanie pensji szeregowca i pracownika mcdonalda,tylko o to że,MON traktuje w ten sam sposób najniższych stopniem żołnierzy,co korporacje szeregowych pracowników.Przytoczę cytat z artykułu:
,,Wbrew pozorom firmom łatwiej i taniej pogodzić się z dużą rotacją pracowników i przyuczać wciąż nowych ludzi,którzy posadę potraktują dorywczo.A to dla tego,że żaden z nich nie będzie walczył o etat i przywileje socjalne.Młody pracownik szybciej się uczy,więcej wytrzyma i jest pokorniejszy"
Czyli można użyć określenia Mc'Szeregowy?
239099 - Pon 11 Mar, 2013
Ila razy trzeba to tłumaczyć....
Powiedz mi kolego - w jaki inny sposób ma MON budować rezerwy osobowe...
Skąd weźmie ludzi, przeszkolonych?
Nie ma innego wyjścia jak rotacja...(I odsyłanie do cywila młodych ludzi z kilkuletnim doświadczeniem wojskowym)
Ciesz się że to 12 lat - nie 6-8...
A kwestie awansów - cóż tak to bywa jak się robi reformę na łapu capu...
Etaty pozajmowane, wakatów niewiele to i ciężko się przebić...
Jedyne do czego można się przyczepić to brak oferty dla tych co zakończyli wieloletnia służbę. Brak pakietu "wsparcia" na nowej "cywilnej" drodze życia...
wilczek1983 - Pon 11 Mar, 2013
Myślę ,że nikomu nie trzeba tego tłumaczyć, każdy wie jak jest. Problem pojawi się za jakieś 2-3 lata, jak szeregowi będą hurtowo odchodzić do cywila, będzie płacz,żal do wojska, rozczarowanie.
A w jaki sposób pozyskiwać przeszkolone rezerwy? Zasadnicza Służba Wojskowa, oczywiście ochotnicza, chętnych nie zbraknie. A nie jakieś NSR czy inne służby przygotowawcze.
Ja nie wiem, czy z tych 12 lat jest akurat się z czego cieszyć, robi się ludziom złudne nadzieje i marnuje ich czas na zdobywanie doświadczenia zawodowego na rynku cywilnym.
Kwestie awansów? Przemilczę...
Dlaczego nie ma umowy międzyresortowej MON-MSW, dotyczącej przyjmowania żołnierzy zawodowych z wieloletnią służbą na preferencyjnych zasadach do Policji, Straży Granicznej, Straży Pożarnej.
W niektórych krajach szeregowi mogą studiować za darmo. Są różne rozwiązania, trzeba tylko chcieć. Pozdrawiam
Ryś - Pon 11 Mar, 2013
wilczek1983 napisał/a: | robi się ludziom złudne nadzieje |
Wbrew pozorom to oni wiedzą o tym, że kariery w wojsku nie zrobią, a mimo to decydują się przyjść na początku gdzieś zaczepić, przeczekać, lecz czas szybko leci, a zwłaszcza te 12 lat.
Stabilna praca, a zwłaszcza płaca powoduje, że zapominają po co przyszli, że to tylko chwilowa "zaczepka" i w końcu następuje lament, bo trzeba odejść, a grunt w ogóle nie przygotowany. Nowy grunt zwany "rynkiem cywilnym". Są tacy co te 12 lat wykorzystają maksymalnie, zdobędą nowe doświadczenia, zawody i uprawnienia, nawet wiedzą, że przysługują im pieniądze na przeszkolenie w ramach rekonwersji, lecz takich jest dość mało, aby mówić o tzw. przygotowaniu na zderzenie z rzeczywistością, polską rzeczywistością, w której jest 14% bezrobotnych i o każdy pieniądz trzeba się upominać.
239099 - Pon 11 Mar, 2013
wilczek1983 napisał/a: | Myślę ,że nikomu nie trzeba tego tłumaczyć, każdy wie jak jest. Problem pojawi się za jakieś 2-3 lata, jak szeregowi będą hurtowo odchodzić do cywila, będzie płacz,żal do wojska, rozczarowanie. |
Widziały gały co brały. Temat profesjonalizacji nie jest nowy... ostatnio robiąc porządki znalazłem stary numer PZ z 1997 i tam było o zawodowej 180 tyś WP
Generalnie wystarczyło się wcześniej zainteresować jak to "od kuchni" wygląda np. w USA czy UK, by wiedzieć co się święci... (Czesi przed nami też się uzawodowili i właśnie przed nasza profesjonalizacją zaczęli odczuwać kryzys... )
Cytat: | A w jaki sposób pozyskiwać przeszkolone rezerwy? Zasadnicza Służba Wojskowa, oczywiście ochotnicza, chętnych nie zbraknie. A nie jakieś NSR czy inne służby przygotowawcze. |
NSR pod różnymi nazwami funkcjonuje w praktycznie każdej armii zawodowej. Problem jest w nieatrakcyjnej formie NSR, oraz w nieumiejętnym naborze i wykorzystaniu pozyskanych ludzi.
Czym się różni twoja ZSW od służby przygotowawczej?
Chyba tylko czasem - zgadzam się takie szkolenie powinno trwać rok.
Powinny być wytypowane JW w których Służyliby zarówno eNeSeRowcy jak i SP
- byłby to jednostki rezerwowe...
Ale do tego musi dojrzeć MON
Cytat: | Ja nie wiem, czy z tych 12 lat jest akurat się z czego cieszyć, robi się ludziom złudne nadzieje i marnuje ich czas na zdobywanie doświadczenia zawodowego na rynku cywilnym.
Kwestie awansów? Przemilczę... |
Poprostu nikt nie zadbał by odpowiednia liczba wakatów byla na starcie, by móc sobie pozwolić na równomierne wypełnianie wakatów awansowanymi st. szer. zaw.
Kwestii opiniowania itp nie będę poruszał - jako cywil
wilczek1983 napisał/a: | Dlaczego nie ma umowy międzyresortowej MON-MSW, dotyczącej przyjmowania żołnierzy zawodowych z wieloletnią służbą na preferencyjnych zasadach do Policji, Straży Granicznej, Straży Pożarnej. |
Bo nie każdy żołnierz może być policjantem (to inna służba) po za tym policjanci tez powinni być na oku MON. (W końcu kolejni - przeszkoleni w obsłudze broni itp - np. ruchem mogą kierować )
Więc po co zmniejszać swoją pule?
wilczek1983 napisał/a: | W niektórych krajach szeregowi mogą studiować za darmo. Są różne rozwiązania, trzeba tylko chcieć. Pozdrawiam |
O tym mówiłem, podawałem przykłady - wielokrotnie
wilczek1983 - Wto 12 Mar, 2013
Widziały gały co brały?Nie,nie widziały.Szeregowi wstępowali do nowego tworu, jakim jest korpus szer.zaw,na nie do końca jasnych zasadach,podejrzewam, że nawet sam MON nie wiedział jak potoczą się losy tego korpusu.Nie można wymagać od młodych,nie doświadczonych ludzi przewidywania co ,,góra"wymyśli za 5-10lat.
Ja swoją ZSW odbyłem w Straży Granicznej,bardzo dobrze wspominam ten okres.A czym się różni ,,zetka''od służby przygotowawczej? Każdy chętny ,młody chłopak powinien mieć możliwość odbycia rocznej ZSW.
Nie każdy żołnierz może być policjantem?zgadzam się,ale wielu chłopaków na pewno posiada predyspozycje do pełnienia służby w innych formacjach mundurowych.W obecnej chwili zawodowa służba wojskowa nie daje żadnych dodatkowych punktów przy kwalifikacjach,chociaż tyle powinien MON wywalczyć dla ludzi których chce ,,spuścić''.
FAZI 1 - Wto 12 Mar, 2013
wilczek1983, rób odstępy tam gdzie być powinny bo ciężko czytać.
Antonio - Sro 13 Mar, 2013
No to nadal MON jest najlepszym ośrodkiem szkolenia dla przyszłych policjantów. Brawo, nie ma to jak dbać o swoich ludzi. Na bruk
[ Dodano: Sro 13 Mar, 2013 ]
MON mieć jakąś umowę z MSW, aby ten ostatni zwracał nam część kosztów "szkolenia" przyszłych policjantów.
człowiek lasu - Sro 13 Mar, 2013
Jasne - najlepiej żandarmów (już tu wspominano jak ŻW chętnie wcieliła by się w rolę policji )
Nie, to nie jest takie proste, a Ty jako żandarm powinieneś rozumieć subtelna różnice między żołnierzem, a policjantem. Między obrońca ojczyzny, a obrońca porządku.
Oczywiście jakieś ułatwiene mogło by być (jeśli chodzi o prewencje) ale nic więcej...
Franek Dolas - Pią 05 Kwi, 2013 Temat postu: co dalej z szeregowymi? Witam serdecznie.
Jest to mój pierwszy wpis na forum ( do tej pory tylko czytałem), ale temat dotyczy mnie bezpośrednio, dlatego postanowiłem podzielić się swoimi przemyśleniami. Mam nadzieję, że doświadczeni użytkownicy pomogą mi i moim kolegom zrozumieć istniejący stan rzeczy.
Nie wiem czy słusznie, ale wydaje mi się, że proponowanie żołnierzom po misjach zderzenia z cywilnym rynkiem pracy, tylko dla tego, że ich stanowisko zostało przypisane do korpusu szeregowych w czasach, kiedy np. gość odpowiedzialny za ustawianie głośników na placu apelowym nosi stopień sierżanta jest lekkim nieporozumieniem.
Wiele na tym forum napisano mądrych słów na temat pomocy psychologicznej dla weteranów. Moim zdaniem najlepszą dla nich pomocą byłaby stabilność służby. Proponowanie osiemnastomiesięcznych kontraktów po powrocie (zaznaczam, że mimo oceny bdb z opiniowania) nie jest najlepszym dowodem troski przełożonych o psychikę weteranów.
Same przepisy dotyczące służby kontraktowej nie byłyby jeszcze problemem, gdyby każdy żołnierz spełniający ustawowe wymogi miał szansę dostania się do szkoły podoficerskiej. W praktyce jednak podoficerami zostają w pierwszej kolejności " ziomale" przełożonych zazwyczaj z krótką wysługą i kulawym wuefem. Podobnie ma się rzecz dotyczące zdobywania dodatkowych uprawnień. Kierowca posiadający w KOS wymagane prawo jazdy wyższej kategorii nie może latami "wepchać" się na kurs bo bardziej przydaje się on podoficerom sztabowym.I gdzie tu jest mobilizowanie do rozwoju i przechodzenia do wyższych korpusów kadry?
W związku z powyższym zapisy ustawy wywołują zupełnie odwrotne od zamierzonych skutki- wojsko jest zdemoralizowane i nie chętne do podejmowania większych wysiłków w szkoleniu. A jeśli w WP nie ma ochotników np. do wyjazdu na misje to proponuję się zmiany w prawie tak, aby można było gościa na kontrakcie wysłać na 12 m-s cy do Afganistanu bez jego zgody mimo tego,że ten wyjazd guzik wniesie do jego kariery-czy to jest krok do zwiększenia stabilności służby?
W Polskim Radiu minister Siemoniak mówił , że chce awansować specjalistów typu kierowcy KTO, czy mechanicy F-16 na zajmowanych przez nich stanowiskach. Nie bardzo rozumiem w jaki sposób skoro większość z nich(jeśli nie wszyscy) dziś posiadają stopnie st szer. a do korpusu mają być przypisane dwa stopnie-szer. i st.szer. Będę wdzięczny jeśli ktoś mi to wyjaśni, ponieważ na chwilę obecną wydaje mi się, że mimo pięknych zapowiedzi np. takich jak te http://www.snfow.pl/index...in-siemoniakiem nie zmieni się nic (przynajmniej nie na lepsze)...
serdecznie pozdrawiam
r
wilczek1983 - Pon 08 Kwi, 2013
Dzisiaj w Centrum Konferencyjnym WP odbyło się spotkanie ministra MON z przedstawicielami korpusu szeregowych oraz podoficerów,czy gdzieś można znależć jakąś relację?
Stevie - Pon 08 Kwi, 2013
Widziałem tylko fotorelację na "fejsie" (TUTAJ).
Zawsze mnie zastanawia, dlaczego spotkanie np. z podoficerami, a z przodu siedzi inna szarża. Kto tu w końcu ważniejszy i dla kogo to spotkanie?
No tak, siedząc bliżej na pewno jest "siem" bardzo ważnym. A i rośnie szacunek pospólstwa.
MK-J - Pon 08 Kwi, 2013
Ktoś musi robić za tło... M.
-=Alex=- - Pon 08 Kwi, 2013
Stevie napisał/a: | Zawsze mnie zastanawia, dlaczego spotkanie np. z podoficerami, a z przodu siedzi inna szarża. | Przyzwoitki.
Stevie - Pon 08 Kwi, 2013 Temat postu: Szeregowi z szefem MON o problemach
Cytat: |
Szeregowi z szefem MON o problemach
– Wszystkim na tej sali zależy, aby warunki służby żołnierzy były jak najlepsze – mówił Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej do przedstawicieli korpusu podoficerów i szeregowych zawodowych. Podczas spotkania omawiano m.in. zasady awansu w armii, możliwości podnoszenia kwalifikacji i przyznawania dodatków finansowych.
Na corocznej odprawie poruszano problemy zgłaszane przez wojskowych. Żołnierze zwracali uwagę na przepis, który mówi o tym, że szeregowy może pełnić służbę kontraktową jedynie 12 lat. Jeśli w tym czasie nie zostanie podoficerem, musi opuścić szeregi armii. – Zależy nam na tym, aby w wojsku pozostawali najlepsi. Jeśli ktoś nie chce się kształcić, to powinien ustąpić miejsca komuś młodszemu i bardziej ambitnemu – tłumaczył gen. broni Mieczysław Gocuł, I zastępca szefa sztabu generalnego.
Problem jednak w tym, że liczba etatów podoficerskich i oficerskich jest ograniczona. – Rocznie limit miejsc na kursach podoficerskich to około 1200 żołnierzy. Oznacza to, że spośród tych, którzy rozpoczęli służbę w 2010 roku, tylko jedna czwarta ma jeszcze szansę zostać podoficerem. Reszta będzie musiała odejść – mówił jeden z mężów zaufania.
Minister Siemoniak zapewniał, że prognozy nie są aż tak złe. – Zależy nam na tym, by nie tracić fachowców – przekonywał.
Żołnierze proponowali jednak, by wydłużyć o kilka lat czas, w jakim szeregowy ma wejść do służby zawodowej. Kierownictwo resortu obrony nie zgodziło się na ten pomysł. – Po 12 latach jest jeszcze szansa, by znaleźć miejsce na cywilnym rynku pracy – tłumaczył gen. Gocuł.
Podczas spotkania z ministrem omawiano sytuację żołnierzy mających stopnie wojskowe, które zostały zniesione po wprowadzeniu reformy. Takich osób jest blisko 3,5 tysiąca. Aby rozwiązać problem zostaną oni awansowani na wyższy stopień, np. starsi plutonowi zostaną sierżantami, a sierżanci sztabowi – młodszymi chorążymi.
Żywą dyskusję wywołała kwestia dodatków motywacyjnych przyznawanych za klasę kwalifikacyjną. Żołnierze chcieliby, aby była ona podnoszona co roku. Według wstępnych szacunków takie rozwiązanie kosztowałoby rocznie około 52 milionów złotych. Dlatego przedstawiciele resortu proponują podwyższanie klasy co dwa lata.
Szef MON zapowiedział, że wszystkimi poruszanymi na spotkaniu problemami zajmą się specjalnie powołane zespoły. W ich skład wejdą pracownicy ministerstwa, szeregowi i podoficerowie.
W polskim wojsku służy 34,8 tys. podoficerów oraz 40,8 szeregowych.
|
Film z DPI MON
MK-J - Pon 08 Kwi, 2013
Dobrze byłoby aby na Forum odezwał się ktoś, kto zrelacjonuje spotkanie z tej "drugiej" strony (czyli siedzący w dalszych rzędach i nie piszący zgodnie z linią PZ/MON).
A swoją drogą czytając co
Poska Zbrojna napisał/a: | Żołnierze proponowali jednak, by wydłużyć o kilka lat czas, w jakim szeregowy ma wejść do służby zawodowej. Kierownictwo resortu obrony nie zgodziło się na ten pomysł. – Po 12 latach jest jeszcze szansa, by znaleźć miejsce na cywilnym rynku pracy – tłumaczył gen. Gocuł. |
śmiem twierdzić, iż gen. Gocuł chyba nie zna sytuacji na cywilnym rynku pracy (może on sam znalazłby po odejściu z armii jakąś posadkę np. u kolegi Packa na AON ) , ale jest też inny aspekt. Skoro armia zainwestowała już w obecnych szeregowych zawodowych, to dlaczego nie wydłużyć im możliwości służby w tym korpusie skoro sami o to wnioskują? Po co wywalać kolejne pieniądze na nowych? Oczywiście, musi być rotacja, ale byłoby to na mniejszą skalę z korzyściami i dla tych, którym nie przeszkadza kilkanaście lat służby w korpusie szeregowych zawodowych jak i dla MON - mającego ludzi sprawdzonych, wyszkolonych, wyekwipowanych. M.
wilczek1983 - Pon 08 Kwi, 2013
Nie wiem, czy dysponuję dobrymi liczbami ,ale w latach 2018-2020 z armii będzie musiało odejść ok 18tyś szeregowych zawodowych,co MON zrobi z pustymi wakatami?znów filmiki DOŁĄCZ DO NAJLEPSZYCH!
Resurrected - Pon 08 Kwi, 2013
Zapewniam Cię, że jeżeli nie zmieni się sytuacja na cywilnym rynku pracy, chętnych będzie 5 na jedno miejsce.
PDT - Pon 08 Kwi, 2013
wilczek1983 napisał/a: | Nie wiem, czy dysponuję dobrymi liczbami ,ale w latach 2018-2020 z armii będzie musiało odejść ok 18tyś szeregowych zawodowych,co MON zrobi z pustymi wakatami?znów filmiki DOŁĄCZ DO NAJLEPSZYCH! |
Do tego czasu zdążą kilka razy zmienić prawo - oby nie były prowizoryczne i pisane w pośpiechu ustawy jak do tej pory. Nawet jeśli problem nie zostanie do tego czasu nie zostanie sensownie rozwiązany to nie będzie to problemem tych co obecnie mają wpływ bo zmieni się frakcja ludzi z "GTW".
wilczek1983 - Wto 09 Kwi, 2013
Nie wydaje mi się ,że w 2020 roku 100tyś chętnych będzie czekało ,,za płotem''.
Demografii nie oszukasz..
PDT - Wto 09 Kwi, 2013
wilczek1983 napisał/a: | Demografii nie oszukasz.. |
Ja - chyba nie kierowałeś tych słów do mnie ?
Ale chyba trafiłeś w sedno - niedługo chyba będzie się werbować złapanych "tranzytowych migrantów" łudząc obywatelstwem Polski jako państwa członkowskiego UE o ile te ostatnia nie rozpadnie się.
wilczek1983 - Wto 09 Kwi, 2013
Nie, to była odpowiedż,dla:
Resurrected napisał/a: | Zapewniam Cię, że jeżeli nie zmieni się sytuacja na cywilnym rynku pracy, chętnych będzie 5 na jedno miejsce. |
Stevie - Wto 09 Kwi, 2013
Trzeba postawić pytanie nie o ilość, ale o jakość przyszłych chętnych!
Resurrected - Wto 09 Kwi, 2013
Niż demograficzny? Bez przesady. A co do jakości, to już jest problem.
wilczek1983 - Wto 09 Kwi, 2013
Resurrected napisał/a: | Niż demograficzny? Bez przesady. A co do jakości, to już jest problem. |
Przykład:30-latków obecnie jakieś 450tyś,10-latków obecnie 200tyś,więc nie bagatelizuj,bo skala wyboru się zawęża,co będzie miało przełożenie w jakości właśnie.
W latach 2018-2020 może dojść do absurdu,bo odejdzie bardzo dużo szeregowych zaw. a nie będzie ich kim zastąpić.
Na pewno wielu ochotników się zastanowi,po tym co spotkało ich starszych kolegów.
PDT - Wto 09 Kwi, 2013
wilczek1983 napisał/a: | W latach 2018-2020 może dojść do absurdu,bo odejdzie bardzo dużo szeregowych zaw. a nie będzie ich kim zastąpić. |
A kogo to wówczas będzie interesowało ? - na pewno nie składu obecnego rządu. Co Senator Klich przejmuje się obecnie nieprawidłowosciami istniejącymi w czasie jak był ministrem obrony ?
wilczek1983 - Wto 09 Kwi, 2013
Przepraszam za post pod postem.
Te liczby są tylko z miast, ale chyba i tak ukazuje zmiany demograficzne w naszym kraju
239099 - Wto 09 Kwi, 2013
To nie jest takie proste...
Owszem demografia - ale ona nie ma bezpośredniego przełożenia.
Rynek pracy się liczy.
A tu mamy dwa wątki:
- nowe technologie zmniejszają zapotrzebowanie na "ludzi" tzn mniej ludzi trzeba zatrudniać do tej samej pracy.
- dynamika rozwoju naszego państwa, a więc i rynku pracy.
O ile pierwszy wątek jest z punktu widzenia armii nawet korzystny (więcej osób szuka pracy, wiec pewnie i więcej zgłosi się do "armii")
To drugi nie koniecznie, choć... przy naszych wspaniałych decydentach jakoś dziwnie jestem spokojny...
Mimo demografii to jednak armia nie będzie miała problemy z ilością kandydatów...
Co do jakość - cóż, samemu trzeba sobie ich wychować...
Resurrected - Wto 09 Kwi, 2013
Zgadzam się w całej rozciągłości.
Klekor - Sro 10 Kwi, 2013
W wojsku nigdy nie było jakości.
Oczekiwać jakości od kandydatów można będzie wtedy kiedy samo wojsko zacznie jakość oferować.
Pieniądze to za mało, to ma znaczenie dla ludzi "od łopaty", nie urażając tak pracujących, bo w cywilu więcej nie zarobi, a bardziej się napoci. Dobry jakościowo kandydat zarobi tyle w cywilu, albo i dwa razy więcej za granicą. Tym bardziej, że wojsko to nie jest praca 8h dziennie
Dostać się na szkołę pdf można tylko z pchnięciem lub zbliżającym się terminem 12lat, niezależnie co kto sobą prezentuje, beton i głupota straszy, wytapianie czasu też nie każdy lubi, oglądamy się za sprzętem za miliardy, a żeby się umyć trzeba iść z latarką, po to by widzieć czy kolega, spadającym z sufitu, tynkiem nie dostał w głowę i nie leży nieprzytomny pod prysznicem.
Dopóki jest jak jest jakość kandydatów będzie jaka jest do tej pory.
Jedyne co wojsko oferuje to ciekawą pracę, to ściąga ludzi z pasją, po czym zderzają się ze ścianą rzeczywistości i kończą w specjalsach, cywilu, albo dołączają do reszty, której zależy, żeby się 1wszego na koncie zgadzało.
Ryś - Sro 10 Kwi, 2013
Stevie napisał/a: | Trzeba postawić pytanie nie o ilość, ale o jakość przyszłych chętnych! |
Z doświadczenia wiem, że liczą się narzucone limity i chcąc nie chcąc dowódcy jednostek będą zmuszeni te limity wykonać, a przynajmniej być blisko. Jak tego nie zrobią to góra da im nieźle popalić. Niestety z nożem przy szyi będą brali wszystkich chętnych, którzy przejdą weryfikacje i badania lekarskie, na których odpada co najmniej 30% wyłonionych z weryfikacji kandydatów.
stachu1 - Sro 10 Kwi, 2013
^^
Tylko, że te badania lekarskie to jakieś żarty. Jedni z palcem w czterech literach przejdą, a inni nie, chociaż są zdrowi, tylko mają jakiś tam nie groźny dla nikogo "uszczerbek".
To wszystko od początku po sam koniec jest spojone słabym spoiwem, które kiedyś się złamie.
K.W.S. - Sro 10 Kwi, 2013
Ryś napisał/a: |
Z doświadczenia wiem, że liczą się narzucone limity |
Nie limity a plany.
Limit = granica (nieprzekraczalna)
Plan = minimum do wykonania
Wskrzeszony odnoszę wrażenie że odzywasz się w tym wątku jedynie po to aby jątrzyć, pluć jadem, obrażać. Nie mam zamiaru z tobą dyskutować, bo nawijka z tobą to jak gadka z betonem, ale uwierz mi, to nie te czasy że "bydło" głosu nie miało.
PDT - Czw 11 Kwi, 2013
K.W.S. napisał/a: | Plan = minimum do wykonania |
Raczej zamiar wykonania.
Resurrected - Czw 11 Kwi, 2013
Kolego z Baltony. Mam taki pogląd i przepraszać Ciebie nie będę, że jest inny od Twojego. Wynika on z MOICH obserwacji i doświadczeń. Masz prawo być sfrustrowany, chodząc z jedną belką, ale to nie jest do cholery moja wina. Wyluzuj trochę, bo nie dożyjesz w zdrowiu 12 lat służby.
ju-ma - Pią 12 Kwi, 2013
Szeregowi planują swoja karierę.
Na FB pewnie wielu z Was widziało ten filmik, a kto nie to niech się uśmiechnie
Miłęgo dnia
http://www.facebook.com/#!/photo.php?v=489661511083863&set=vb.100001200545394&type=2&theater
Stevie - Pią 12 Kwi, 2013
OT: ju-ma, kilka razy to było i to dawno. Suchar!
pampi - Pią 12 Kwi, 2013
Gdy wykonuję zbiórkę żołnierzy, to tak patrzę na te młode twarze i myślę sobie, jaka ich czeka przyszłość ( pracy) , bo swoją znam. Co z z nimi będzie, skoro województwo zajmuje pierwsze miejsca pod względem bezrobocia a i w mieście co 5 osoba nie ma pracy, jak skończą ten 12 rok służby ?? Mówię im często aby studiowali, aby robili sobie kursy zawodowe aby szukali etatów po całym MON i próbowali dostać się do szkoły podoficerskiej bo są w .....pułapce, która wykrada im młodość. Czyli czas kiedy najwięcej można zmienić , osiągnąć w życiu.Mam cichą nadzieję , że przepisy co do czasu trwania służby dla szeregowych się zmienią.
Doberman - Pią 12 Kwi, 2013
pampi napisał/a: | Mówię im często aby studiowali, aby robili sobie kursy zawodowe |
Wystarczy dwa razy w roku na miesiąc na poligon plus kilka służb w weekend i masz po studiach, a kursy jak nie ma w KOS...
Ale próbować trzeba.
239099 - Sob 13 Kwi, 2013
Dokładnie
- zjazdy piątek, sobota, niedziela i regułą dwie nieobecności i skreślanie z listy...
To musiało by być systemowo rozwiązane...
aron73 - Sob 13 Kwi, 2013
Nie oni pierwsi i nie ostatni muszą się nagimnastykować by studiować.
Każdy by chciał mieć wszystko na tacy podane przy minimalnym wysiłku własnym.
W dzisiejszych czasach nie wystarczy być, trzeba bardzo chcieć i wykazać się dużą dozą determinacji.
makary21 - Sob 13 Kwi, 2013
A moim zdaniem należy wiedzieć co chce robić w życiu.
Dla mnie cywila problem szeregowych i powoli nie tylko ich polega na tym, że do wojska doszło to, co na rynku cywilnym jest od dawna - praca nawet jak jesteś w niej dobry nie jest dana do emerytury czy też pełnej emerytury.
Widziałem już takich szeregowych jak i nie tylko ich co przez naście lat nie robili nic a potem budzili się z ręką w nocniku, a znam i takich co - kosztem wolnego czasu i rodziny - robili uprawnienia cywilne oraz gromadzili sprzęt i/lub już w czasie służby zdobywali rynek cywilny.
Studiowanie zawsze wymagało zaparcia i determinacji. Wiem bo sam studiowałem widząc, że koledzy po zawodówce robią kasę, którą może kiedyś ja zrobię lub nie. I natykałem się na stwierdzenia - na ch... studiujesz.
Klekor - Sob 13 Kwi, 2013
pampi napisał/a: | Gdy wykonuję zbiórkę żołnierzy, to tak patrzę na te młode twarze i myślę sobie, jaka ich czeka przyszłość ( pracy) , bo swoją znam. Co z z nimi będzie, skoro województwo zajmuje pierwsze miejsca pod względem bezrobocia a i w mieście co 5 osoba nie ma pracy, jak skończą ten 12 rok służby ?? Mówię im często aby studiowali, aby robili sobie kursy zawodowe aby szukali etatów po całym MON i próbowali dostać się do szkoły podoficerskiej bo są w .....pułapce, która wykrada im młodość. Czyli czas kiedy najwięcej można zmienić , osiągnąć w życiu.Mam cichą nadzieję , że przepisy co do czasu trwania służby dla szeregowych się zmienią. |
Nic, tylko im pozazdrościć.
Mój dowódca raczej by wolał żołnierza zwolnić niż pozwolić na przeniesienie.
Pozostaje chyba zmiana jednostki przez cywila, ale też nie wiadomo czy w nagrodę nie dostanie się ciekawej opinii.
makary21 akurat porównywanie tego do rynku cywilnego jest nie na miejscu. Kierowca, który straci pracę idzie do innej firmy, nikt mu nie odbiera prawa jazdy i zabrania pracować w zawodzie.
Teorie ze studiami można sobie między bajki włożyć, najlepsza szkoła nic nie da 30-35 latkowi bez doświadczenia w branży. Pomóc mu może jedynie to co ma w ręku i w głowie, papierek w tym wieku nadaje się do robienia samolocików.
klm - Sob 13 Kwi, 2013
239099 napisał/a: |
- zjazdy piątek, sobota, niedziela i regułą dwie nieobecności i skreślanie z listy... |
Nie przesadzajmy. Wszystko kwestia dogadania. Mój kolega, mimo że marynarz, studiuje na kierunku technicznym i daje radę.
239099 - Nie 14 Kwi, 2013
Nie tak dawno robiłem drugi kierunek na PW
Tam tak było... (Krótko trzymali w temacie obecności na ćwiczeniach, nie mówiąc już o tym że ćwiczenia były w piątki - co się kłóci z ideą studiów zaocznych )
makary21 - Nie 14 Kwi, 2013
Klekor, oj wcale to takie proste nie jest. Jest wielu cywilnych specjalistów, którzy mają specyficzne uprawnienia czy umiejętności i ciężko im znaleźć pracę w zawodzie.
Powody zazwyczaj dwa:
1) brak ofert na rynku pracy
2) utrata zdrowia.
Tak samo jak nie raz nie dwa spotykało się sytuację kiedy osoba na cywilnym rynku pracy przepracowała 30 lat i na krótki okres przed okresem ochronnym została zwolniona. A komuś kto ma 50+ ciężko znaleźć pracę.
Trzy. Doświadczenie jest potrzebne, ale uprawnienia czyli ten papierek też. Wiem o czym mówię z własnego doświadczenia i doświadczenia moich znajomych i mojej rodziny.
Edmund - Sob 04 Maj, 2013
W Polsce i tak nie zarobisz za wiele jak nie masz głowy na karku, ale za granicą.... trzeba znać język..
MK-J - Wto 24 Wrz, 2013
polska-zbrojna.pl napisał/a: |
Wolne etaty dla szeregowych
Armia poszukuje kandydatów do służby w korpusie szeregowych zawodowych. Wolne są stanowiska kierowców bojowych wozów piechoty, elektromechaników lub celowniczych. W sumie na chętnych czeka około 800 etatów w jednostkach wojskowych w całym kraju.
Na pracę mogą jednak liczyć tylko ci, którzy odbyli służbą zasadniczą lub przygotowawczą. – Zależy nam na osobach, które opanowały żołnierskie podstawy, znają wojskowe regulaminy, musztrę i potrafią posługiwać się bronią – mówi mjr Rafał Malinowski, szef sekcji personalnej w 15 Brygadzie Zmechanizowanej.
Jakie stanowiska są wolne? – Poszukujemy głównie kierowców czołgu Leopard, bojowych wozów piechoty, elektromechaników i kierowców kategorii C+E – wymienia mł. chor. PiotrKoziarski z sekcji personalnej sztabu 10 Brygady Kawalerii Pancernej. I dodaje, że blisko 80 wolnych etatów jest przeznaczonych dla osób mających stopień starszego szeregowego.
Z kolei 15 Brygada Zmechanizowana ma wolne etaty dla m.in. celowniczych karabinu maszynowego oraz osób mających uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi, takimi jak bojowy wóz piechoty czy bojowy transporter rozpoznawczy. – Do końca roku chcielibyśmy zatrudnić około 50 szeregowych zawodowych – mówi mjr Rafał Malinowski, szef sekcji personalnej w 15 Brygadzie Zmechanizowanej.
Kierowcy poszukiwani są także w 12 Brygadzie Zmechanizowanej w Szczecinie, gdzie jest ponad 100 wakatów. Szczecińska Brygada chętnie zatrudniłaby także na stanowiska strzelca wyborowego czy operatora zestawu rakiet przeciwlotniczych. – Poszukujemy również mechaników, elektromechaników i kierowców wszystkich kategorii – dodaje mjr Robert Kamiński, szef sekcji personalnej 17 Brygady.
Chętni do pracy w wojsku muszą przejść selekcję. Obejmuje ona rozmowę kwalifikacyjną oraz test sprawności fizycznej, w tym m in. podciąganie na drążku, bieg wahadłowy, skłony tułowia czy też bieg na 3000 lub 1000 metrów – Dbamy o wysokie standardy. U nas liczy się pełna dyspozycyjność, umiejętność współpracy, determinacja i sprawność fizyczna – podkreśla mjr Kamiński.
Zainteresowanie służbą w najmłodszym korpusie jest bardzo duże. – Na każdej kwalifikacji stawia się u nas wielu chętnych. Jestem pewien, że do końca roku uda się nam wypełnić wszystkie wakaty – zapewnia mjr Malinowski.
* * *
W korpusie szeregowych zawodowych służą żołnierze, którzy podpiszą z armią kontrakt na określony czas. Pierwszy kontrakt zawiera się na 18 miesięcy. Żołnierz służby kontraktowej może ją pełnić przez łączny okres nieprzekraczający 12 lat. Najlepsi mają szansę na awans do korpusu podoficerskiego.
Szeregowy, podobnie jak podoficer i oficer otrzymuje dodatek za długoletnią służbę, tzw. 13-tkę oraz dodatkowe świadczenia urlopowe. Jak każdy zawodowiec ma szansę na nagrody pieniężne. W razie potrzeby może też liczyć na finansową zapomogę. Żołnierz ma także zagwarantowane służbowe mieszkanie lub otrzymuje pieniądze na wynajem.
|
LINK
Podkreślenie - moje. M.
-=Alex=- - Wto 24 Wrz, 2013
Cytat: | Zainteresowanie służbą w najmłodszym korpusie jest bardzo duże. – Na każdej kwalifikacji stawia się u nas wielu chętnych. Jestem pewien, że do końca roku uda się nam wypełnić wszystkie wakaty – zapewnia mjr Malinowski. | Życzę powodzenia. Aby to zainteresowanie nie było takie jak NSR-em.
mangan - Wto 24 Wrz, 2013
Poszukują wykwalifikowanych w specjalnościach? Jak nie przywrócą szkolenia to niech pomyślą o Legii Cudzoziemskiej bo w cywilu to nikt takich specjalności nie zdobędzie.
Jefrjeitor - Pią 06 Mar, 2015
Szeregowy Rambo się wkurzył i mówi co o tym myśli KLIK
grzeg_sz - Pią 06 Mar, 2015
Dobre, i w dużo w tym prawdy.
To taka opinia przedstawiciela cywilbandy
i - Sob 07 Mar, 2015
Zawsze to tu, na NFoW postulowałem, aby szeregowi zawodowi służyli na takich samych zasadach jak każdy inny żołnierz.
Jeśli komuś odpowiada bycie generałem w wieku sześćdziesięciu lat, to dlaczego zabraniać komuś bycia szeregowym w wieku sześćdziesięciu lat?
Rozumiem "politykę" pozbywania się ludzi, którzy nie nadają się do służby. Nigdy jednak nie pojmę "polityki" pozbywania się ze służby ludzi, którzy chcą służyć.
239099 - Sob 07 Mar, 2015
i napisał/a: |
Jeśli komuś odpowiada bycie generałem w wieku sześćdziesięciu lat, to dlaczego zabraniać komuś bycia szeregowym w wieku sześćdziesięciu lat? |
A ja jako podatnik powiem tak
Pod warunkiem ze ten 60letni szeregowy przebiegnie 3 km - w mundurze w czasie poniżej 13 minut itd.
Słowem będzie sprawny fizycznie - i to nie według obecnych norm które są zbyt mało wymagające (jak na zawodowców - gimnazjaliści na 5 biegają 3 km w 12 sek...)
looker - Sob 07 Mar, 2015
W sumie i, mądrze piszesz... Dlaczego 60-letni generał MUSI być bardziej wartościowy niż radiotelefonista w tym samym wieku ? Skoro OBAJ dobrze robią swoja robotę !
Góra bardzo lubi schematy/standardy/przymiary, które pasują do "wszystkich"... A tak się nie da...
Resurrected - Sob 07 Mar, 2015
Bez przesady. Generał może mieć i 80 lat, bo nie biega za BWP- em. Nie wyobrażam sobie jakoś, pododdziału 50 letnich szeregowych. Już teraz, sporo 20-latków ma problemy z zaliczeniem WF i wysokim cholesterolem.
michqq - Sob 07 Mar, 2015
looker napisał/a: | Dlaczego 60-letni generał MUSI być bardziej wartościowy niż radiotelefonista w tym samym wieku ? Skoro OBAJ dobrze robią swoja robotę ! |
Bo radiotelefonista w razie potrzeby ma nosić skrzynki z amunicją, podnieść koło zapasowe od swojego pojazdu, ganiać tam i z powrotem z kanistrami pełnymi oleju napędowego, wykonać łopatką szczelinę plot... natomiast generał to takich rzeczy nie robi. Dlatego.
Wojsko jest od tego żeby funkcjonowało w czasie W.
harris2 - Sob 07 Mar, 2015
12 lat [/youtube]
FAZI 1 - Sob 07 Mar, 2015
239099 napisał/a: | (jak na zawodowców - gimnazjaliści na 5 biegają 3 km w 12 sek...) |
Tia, a świstak siedzi .... itd, itp.
Chciało by się rzec, co ty pierdzielisz Kuźniak (taki cytat z serial Dom).
W gimnazjum nie biega się na 3000 metrów, poza tym te 12 sekund podane przez Ciebie to chyba czeski błąd, co?
Normy dla gimnazjów:
http://www.interklasa.pl/...5&page_id=12167
http://www.wychowaniefizy...sprawnosci.html
Jak się chce na czymś opierać to trzeba się przygotować.
*333* - Sob 07 Mar, 2015
witam
239099 napisał:
Cytat: | A ja jako podatnik powiem tak
Pod warunkiem ze ten 60letni szeregowy przebiegnie 3 km - w mundurze w czasie poniżej 13 minut itd.
Słowem będzie sprawny fizycznie - i to nie według obecnych norm które są zbyt mało wymagające (jak na zawodowców - gimnazjaliści na 5 biegają 3 km w 12 sek...) |
Baardzo ciekawe, najpierw zmieńmy normy dla wszystkich, obecnie 60 lat - 8 grupa , czas na zaliczenie 3 km ponad 20 min (w stroju sportowym). Nieliczni gimnazjaliści biegną w czasie poniżej 12 minut (a nie sekund), 90 % biegnie wolniej, (w tym wszystkie dziewczyny) więc nie przesadzaj. W pełni podzielam pogląd i, zapis o maksymalnym czasie służby kontraktowej 12 lat jest bublem, w żadnej innej służbie nie ma takich przypadków, dziwne, że do tej pory nikt nie zaskarżył tego do Trybunału Konstytucyjnego. Wiodące tłumaczenie, że chodzi o to, że w korpusie szeregowych (tylko kontrakt) muszą służyć stosunkowo młodzi ludzie jest chybiony, do służby przyjmuje się i 45 letnich szeregowych, (po służbie przygotowawczej) to ile będą mieli lat za lat 12? Tajemnicą poliszynela jest to, że zostało to zrobione, aby uniemożliwić sporej grupie żołnierzy nabycia praw emerytalnych na starych zasadach, a ściemniło się o wieku i sprawności fizycznej.
239099 - Sob 07 Mar, 2015
No popatrz - mój najmłodszy syn - dwa lata temu skończył gimnazjum i biegał - na zaliczenie
I to zwykłe gimnazjum - nie żadne sportowe...
I z tego co pamiętam ze ze szkoły kilku zeszło poniżej 12 minut i wystartowało później w jakiś zawodach międzyszkolnych...
Comedy - Sob 07 Mar, 2015
Zgadzam się w zupełności z kolegami.
Dlatego wnioskuje, aby etaty, które nie wymagają wysokiej sprawności fizycznej, takie jak tego wspomnianego generała, choć wiele innych by się znalazło, wykluczyć z mundurowych przepisów emerytalnych.
Wszak całą ideą odrębnych przepisów emerytalnych służb mundurowych jest niezdolność pełnienia służby w podeszłym wieku, ale jeśli uważacie, że ten generał jest w 100% zdolny do pełnienia swoich obowiązków w wieku 80lat to nie ma najmniejszych powodów, żeby miał pracować krócej niż inne zawody rynku cywilnego.
WP nie jest i nigdy nie było przygotowane na czas W.
Za wiele naleciałości z czasów armii poborowej gdzie wojsko było od sprzątania, szkolenie jest poniżej godności 70% stanu osobowego bo etat/stopień/lata służby/płeć (czyt. kule same omijają ze strachu), brak wzajemnego szacunku itd.
Jefrjeitor - Sob 07 Mar, 2015
Resurrected, a wyobrażasz sobie 50 letnich podoficerów (dowódców drużyn) biegających za BWP-em i prowadzących do walki dużo młodszych szeregowych zawodowych i jeszcze dodatkowo dotrzymujących kroku młodym oficerom (dowódcom plutonów)? Jeśli nie to trzymaj się mocno bo już niedługo będziemy mieli takich właśnie dowódców drużyn. A co do problemów z zaliczeniem WF-u i cholesterolem to dobrze wiesz, że jeśli taki element dostał się do wojska to najpewniej będzie robił karierę i nic mu w tym nie przeszkodzi.
239099, dlaczego ten 60 letni szeregowy ma mieć wymagania z WF-u wyższe od swoich dowódców (drużyny/plutonu), czy kobiet- żołnierzy (uwielbiam to określenie )? Przecież to podoficerowie i oficerowie są dla szeregowych wzorem a nie na odwrót. Gimnazjaliści biegają 3 kilometry w 12 sek... (sekund)? Fiu, fiu Kiedyś napisałeś: "Pokaż mi zawód w którym ktoś daje szanse 12 lat pracować? Nawet inżynier budowlany, o którym się pisze jak świetnie zarabia, często i gęsto jest na krótkoterminowym kontrakcje - 1 projekt i koniec... (Nie ma stabilności na rynku)" Załóżmy, że ten inżynier ma do opracowania ogromny projekt (powiedzmy na 20 lat pracy zawodowej). Jest dobry w tym co robi, wywiązuje się ze swoich obowiązków, a nawet widać że robi postępy. Jego przełożeni są zadowoleni z jego pracy. Czy wg Ciebie należy go zwolnić w połowie wykonywania tego projektu i na jego miejsce zatrudnić kogoś młodszego?
michqq, według tego co napisałeś (i nie tylko Ty) wielu moich znajomych powinno zostać zwolnionych z pracy. Znajomy- strażak (po 40-stce) mimo wieku nadal gania z aparatem tlenowym po schodach wieżowców w dużym zadymieniu, inny znajomy- górnik (przed 50-tką) pracuje na przodku, kumpel- policjant (po 40-stce) co tydzień gania na meczach kiboli itd. itd. Wojsko jest od tego żeby funkcjonowało w czasie W, a jak już przyjdzie ten czas to cywile zostaną powołani i bez względu na wiek będą kopali okopy, nosili skrzynki z amunicją, ganiali tam i z powrotem.
Zdanie mam takie samo jak i. Pozbywać się należy ludzi nienadających się do służby. O zwolnieniu powinien decydować stan zdrowia, sprawność, chęć dalszej służby itp. a nie przepis, który jak wszyscy wiedzą uderza głównie w tych bez pleców i znajomości.
[ Dodano: Sob 07 Mar, 2015 ]
239099 napisał/a: | (...) Słowem będzie sprawny fizycznie - i to nie według obecnych norm które są zbyt mało wymagające (...) |
Często spotykam się na tym forum ze stwierdzeniem, że normy z WF-u są za niskie. Może ktoś wie jak to wygląda w innych armiach w Europie i NATO? Z tego co się orientowałem to nasze testy kwalifikacyjne są najbardziej wymagające. No, ale może to było nierzetelne źródło, albo już nieaktualne. Jeśli ktoś ma takie wiadomości to poproszę informację.
Jason01 - Sob 07 Mar, 2015
Dzisiaj rozmawiałem z kolegami z mojej starej JW, co niektórzy się pozwalniali albo przeszli do innych służb mundurowych, jeszcze inni załapali się na egzaminy na kurs podoficerski i czekają- jednak trochę się ruszyło w tym temacie...lubiłem wojsko, ale to co się dzieje to mnie trochę przerasta. Nie chcę się powtarzać i w kółko o tym samym pisać ale dla mnie jest to bez sensu tylu wartościowych chłopaków nie wie co będzie z nimi a na prawdę mają wykształcenie, kursy etc. A pamiętam jeszcze czasy kiedy na zawodowych przychodzili kpr. po ZSW i oni do tej pory nic z sobą nie zrobili, nie podnoszą kwalifikacji a mogli by bez problemu, nawet na siłę ich pchają...nie mierzę wszystkich jedną miarą ale tak niestety jest w mojej byłej JW.
rafal433 - Sob 07 Mar, 2015
Patologią to jest zrobienie z wojska miejsca pracy dla ludzi którzy nie radzą cobie na cywilnym rynku pracy. Podstawowym zadaniem wojska w czasie P jest przygotowywanie się na czas W, a nie zapewnianie miejsc pracy szeregowcom. 90% szeregowych powinna opuszczać wojsko po paru latach służby, a nie przez paręnaście lat robić w kółko to samo, by potem narzekać, że nie wiedzą co z sobą zrobić.
Zadaniem wojska w czasie P powinno być stworzenie odpowiednich rezerw osobowych. Stworzenie ich nie będzie nigdy możliwe jeśli będzie się trzymać szeregowych tak długo w służbie. Do dłuższej służby powinny być przeznaczone tylko określone etaty, np. załogi pojazdów.
looker - Sob 07 Mar, 2015
rafal433, Twoja wypowiedź ma sens !
rafal433 napisał/a: | Patologią to jest zrobienie z wojska miejsca pracy dla ludzi którzy nie radzą cobie na cywilnym rynku pracy. |
To NIE MOŻE być JEDYNA motywacja ! MON to nie jest zakład pracy chronionej !
rafal433 napisał/a: | Podstawowym zadaniem wojska w czasie P jest przygotowywanie się na czas W |
Esencja SŁUŻBY !
rafal433 napisał/a: | Zadaniem wojska w czasie P powinno być stworzenie odpowiednich rezerw osobowych. |
Celna uwaga. Tylko rezerwy KOGO my teraz tworzymy ? Bo generałów mamy na pewno 100%...
Problem jest taki: NIGDY nikt kto był przysłowiowym karpiem, nie zagłosował za przyspieszeniem/radykalizacją Świąt Bożego Narodzenia... :-)
"Mądrej głowie - dość dwie słowie..." ;-)
i - Nie 08 Mar, 2015
Czyli stare, komunistyczne myślenie:
Cytat: | Wziąć, wyrzuć i wypluć. |
Gratuluję podejścia. Tylko debil na to pójdzie.
rafal433 - Nie 08 Mar, 2015
To pokaż mi zawodową armię która funkcjonuje w wymarzony przez ciebie sposób. I odpowiedz na pytanie czy ktoś oprócz szeregowych służących do emerytury jest z takiego rozwiązania zadowolony.
W czasie W nasza armia powinna urosnąć ponad dwukrotnie. Powiedz mi skąd weźmiemy rezerwistów jeśli szeregowi będą służyli do emerytury? Co jest korzystniejsze z punktu widzenia państwa: 6 rezerwistów po czteroletniej służbie, dwóch po 12-letniej czy jeden pięćdziesięciolatek który pól życia biegał za BWP?
MDS - Czw 12 Mar, 2015
Forum ma to do siebie ze może pisać każdy kto chce. Tylko dobrze by było żeby słowo pisane zostało podparte wiedzą wynikającą z dokumentów. Nie można mówić tylko i wyłącznie o rezerwach wojska dla samego wojska . To błędne założenie. Rezerwy uzupełniają cały system obronny począwszy od policji, straży granicznej, straży pożarnej, obrony cywilnej na wojsku skończywszy . Nie można robić tak jak zrobiono w OC po jej rozwaleniu, ze wrzucono w jej skład OSP. Nie można zakładać że eks - zawodowy będzie potencjalnym rezerwistą w armii z wielu powodów. Bo niby dlaczego 50 latek za BWP-em jest beee, ale rezerwista 50 letni jest cacy? Rezerwy dla państwa, dla jego systemu obronnego powinny być szkolone w bardzo szerokim zakresie. Na pewno nie powinien być to problem tylko armii.
vibovit - Czw 12 Mar, 2015
Witam!
Staram się zrozumieć ale jakoś nie bardzo mogę pojąć tego larum w sprawie 12 letniej służby. Bo jeśli akceptuję oburzenie tych, których zaskoczono skróceniem służby kontraktowej w czasie gdy już takową pełnili, to pozostali pretensji rościć nie powinni. Czy ktoś na papierze przysiągł im, że będą służyć dłużej niż 12 lat? Czy w momencie podpisywania kontraktów dostali gwarancję przejścia do innych korpusów? Przecież trzeba sobie wreszcie uświadomić, że nie każdy szeregowy zostanie podoficerem (oficerem), nie każdy kapral ukończy służbę jako st.chor.szt., nie każdy oficer odejdzie ze służby jako pułkownik... Tak nie ma nigdzie na świecie, bo to jest po prostu bez sensu...
Pozdrawiam serdecznie!
vibovit
Resurrected - Czw 12 Mar, 2015
Za BWP- em powinien biegać 20-30 latek i o tym jest tu mowa. Kluczowe słowo, to rotacja. Rezerwista 50 letni, powinien spełniać się na innym, równie potrzebnym stanowisku. Armia zawodowa, to nie "Volkssturm".
alien - Czw 12 Mar, 2015
Vibovit to jest właśnie sedno sprawy . Od początku powstania tego korpusu była mowa o 12 latach całkowitej służby ( nadterminowa i zawodowa), powtarzam o czytaniu ze zrozumieniem i świadomością co się podpisuje. W nowelizacji ustawy dodano zapis o maksymalnym trwaniu służby kontraktowej, kiedyś na kontraktach można było i 15-20 lat służyć ale nigdy nie dotyczyło to szer.zaw, których defacto nie było.
mlyniu - Czw 12 Mar, 2015
Alien, wybacz, ale mijasz się z prawdą. Otóż korpus szeregowych zawodowych został powołany do życia w lipcu 2004 roku, gdy zaczęła obowiązywać tzw. ustawa pragmatyczna. Żadnych ograniczeń służby dla szeregowych wtedy nie było. Dopiero w 2009 roku uchwalono nowelizację tejże ustawy, która weszła w życie od 1 stycznia 2010, i dopiero tam wprowadzono ograniczenie pełnienia służby kontraktowej do 12 lat. Zgadzam się z Vibovitem, że Ci, którzy już wcześniej służyli, a nowe zasady mimo to ich objęły, mają prawo czuć się, delikatnie mówiąc, oburzeni. Reszta powinna wiedzieć, co podpisuje i na jakich warunkach...
Moltke (starszy) - Czw 12 Mar, 2015
No ale przecież to dość oczywiste, że każdy szeregowy powinien zostać podoficerem, każdy podoficer oficerem, każdy oficer generałem, a każdy generał marszałkiem.
Wtedy będzie sprawiedliwie.
grzeg_sz - Czw 12 Mar, 2015
mlyniu, rozumiem rozgoryczanie szeregowych którzy zaczęli służbę przed ograniczeniem - ale na tej samej zasadzie powinienem czuć rozgoryczenie że nie przejdę na emeryturę według zasad z dnia 01-08-1990 - wtedy rozpocząłem prace i analogicznie nie powinny się zmieniać zasady
Zycie jest niestety takie że czasami zmieniają się reguły podczas gry
alien - Czw 12 Mar, 2015
Mlyniu wiem co piszę i od początku tak było że szeregowi nigdy nie mogli służyć więcej niż 12 lat . Dziwi mnie to larum i niski poziom wiedzy wykształconych i podobno "najważniejszych i najpotrzebniejszych" ludzi w armii.
mlyniu - Czw 12 Mar, 2015
Wybacz, Alien, ale się nie zgodzę. Zresztą kiedyś już na forum, w innym temacie, Kolega Focus udowodnił m.in. mi, że szeregowi nie mogli pełnić służby zawodowej jako stałej. Jednak dopóki nie weszło w 2010 roku ograniczenie 12 lat służby kontraktowej, mogli oni służyć cały czas w służbie terminowej (obecna służba kontraktowa).
Polecam lekturze
http://www.nfow.pl/viewto...ghlight=#552948
Resurrected - Czw 12 Mar, 2015
I w ten właśnie sposób, kilku szeregowych odeszło na emeryturę po 15 latach służby, nigdy nie będąc w służbie stałej. Później, innym tę możliwość odebrano przepisem, o 12 latach służby kontraktowej.
i - Pią 13 Mar, 2015
alien napisał/a: | Mlyniu wiem co piszę i od początku tak było że szeregowi nigdy nie mogli służyć więcej niż 12 lat. |
Nie jest to prawdą.
Rację zaś ma mlyniu. Było dokładnie tak jak to przytacza.
norbim - Pią 13 Mar, 2015
i napisał/a: | Rację zaś ma mlyniu. Było dokładnie tak jak to przytacza. |
Ale celnie puentuje to kolega grzeg_sz
Cytat: | życie jest niestety takie że czasami zmieniają się reguły podczas gry |
Podkreślenie i pogrubienie moje
Pozdrawiam
i - Pią 13 Mar, 2015
Zawsze stałem na stanowisku, iż szeregowych zawodowych, którzy wstępowali do służby w czasach kiedy nie istniało dla nich ograniczenie czasu trwania służby do 12. lat, to ograniczenie nie powinno dotyczyć.
Już dawno temu, Rzymianie, ustanowili swoje Lex retro non agit - prawo nie działa wstecz. Wprowadzenie ograniczenia czasu służby również dla tych żołnierzy, którzy wstępowali na innych zasadach było złamaniem tej reguły.
Wiem, wiem, pewnie zaraz ktoś podniesie argument o wydłużeniu wieku emerytalnego w cywilu do 67. lat dla obecnych już na rynku pracy. Odpowiadam: dla mnie to też było złamaniem reguły, iż prawo nie działa wstecz. Taka zmiana (jeśli już) winna obowiązywać nowo wstępujących na rynek pracy.
Cytat z internetu:
Cytat: | Ustawodawca nie może ustanawiać przepisów prawa, które wiązałyby skutki prawne ze zdarzeniami prawnymi mającymi miejsce w przeszłości. |
Zdarzeniem prawnym, mającym miejsce w przeszłości, było podjęcie służby przez szeregowych w sytuacji prawnej braku ograniczenia czasu służby.
No, ale cóż. Nie jestem dumny z praktyki stanowienia prawa w Polsce. Zbyt dużo tu lekceważenia Lex retro non agit.
PDT - Pią 13 Mar, 2015
i napisał/a: | Już dawno temu, Rzymianie, ustanowili swoje Lex retro non agit - prawo nie działa wstecz. Wprowadzenie ograniczenia czasu służby również dla tych żołnierzy, którzy wstępowali na innych zasadach było złamaniem tej reguły. |
Już dawno zastanawiałem się czy ta sprawa miałaby szansę na "obalenie" w TK.
rozsądny - Pią 13 Mar, 2015
Myślę, że nie jest tak do końca. Potencjalnie każda firma określa ilości lat trwa jedna umowa na czas określony. Faktem jest, że w przypadku wojska, ta umowę reguluje zapis dwa razy po 6 lat, maksymalnie 12 lat. Do tego dochodzi to, że w okresie tych 6 lat, minimalny okres kontraktu wynosi 2 lata.
makary21 - Pią 13 Mar, 2015
Owszem określa. Jednak jest też tak, że jeżeli firma w między czasie zmienia zasady to bardzo często jest tak, że płaci rodzaj rekompensaty.
Tutaj zaś zmieniono główną zasadę - pracy de facto na czas nieokreślony na czas określony.
rozsądny - Pią 13 Mar, 2015
Czy mogę się nie zgodzić. Nie tak do końca, że zmieniono zasady podczas jazdy. Wg. mnie kontrakt zawsze jest zawierany na jakiś czas. Nie m pojęcia kontraktu bezterminowego. Pierwotny zapis tez mówił o okresie do 6 lat. A, że później doprecyzowano zasady jazdy, to już inna sprawa.
makary21 - Pią 13 Mar, 2015
Nie do końca można nazwać to doprecyzowaniem, gdyż nawet ludzie z WKU mówili, że ludzie ci będa mogli zawierać tyle kontraktów by uzyskać prawa emerytalne.
Zaś urzędnik WKU jest przedstawicielem państwa.
To trochę jakby powiedziano człowiekowi, żeby kupił sobie szybki auto bo będzie mógł nim jeździć, oczywiście zgodnie z przepisami, po czym przepisy ostro zaostrzono.
rozsądny - Pią 13 Mar, 2015
Hymm, mnie tez WKU obiecywało stabilizację, teraz obiecują, że mogę iść na ćwiczenia, itd. Wg. mnie zasady zostały doprecyzowane, a że teraz larum grają, to już inna sprawa. Z kursem na podoficera tez sprecyzowano zasady, ja pamietam jak namawiali 5 - 6 latków, aby szli na te kursy. I zapewniam ciebie nie było chętnych, a teraz ta grupa właśnie ta krzyczy, że zwalniają.
thikim - Pią 13 Mar, 2015
"Prawo nie działa wstecz" jest bardzo ważną zasadą.
Literalnie nie ma ono tutaj zastosowania.
Tutaj zastosowanie mają dwie inne kwestie:
1. Naciągania ludzi - bo namawiając ich w imieniu państwa pewne rzeczy im obiecywano, które dzisiaj dotrzymywane nie są. Trochę jak z obietnicami wyborczymi. Ich łamanie nie jest łamaniem prawa ani jego działaniem wstecz. Ich łamanie jest niesłownością. W przypadku szeregowych zawodowych była to systemowa niesłowność.
2. Czy jest to opłacalne dla państwa i czy takie decyzje nie osłabiają państwa. Jeśli tak ktoś powinien za nie beknąć a państwo jako całość się z nich wycofać.
mlyniu - Pią 13 Mar, 2015
Rozsądny, nie zgodzę się z Twoim zdaniem. W omawianej ustawie zasady były jasne - szeregowi pełnili służbę terminową na postawie kontraktów, które były zawierane bodajże od 1,5 roku do max. 6 lat. I wszystko było jasne. Przepis o 12 latach służby kontraktowej nie pojawił się po to, by cokolwiek doprecyzować, tylko żeby ówczesny rząd, z MONem Klichem i Tuskiem na czele, mógł pokazać społeczeństwu, jak dzielnie walczy z młodymi emerytami mundurowymi.
Także w kwestii kursów podoficerskich się nie zgodzę, gdyż jeszcze parę lat temu szkoły podoficerskie przyjmowały w zasadzie osoby tylko i wyłącznie z cywila. Zmieniło się to, gdy wstrzymano nabór z cywila, i zaczęto rekrutację spośród szeregowych. Nie wiem, jak w innych jednostkach było z tymi 5-6latkami, o których wspominasz, ale przypuszczam, że było podobnie jak w mojej. Nie można rzec, że chętnych nie było, tylko że z takim stażem służby, ze względu na wytyczne wyższych przełożonych, nie było szans dostać się na kurs. Sam osobiście widziałem pismo z DWLąd nakazujące kierować w pierwszej kolejności na kursy szeregowych mających conajmniej 9 lat służby. A było to w roku 2011, gdy sam się starałem dostać na kurs podoficerski.
rozsądny - Pią 13 Mar, 2015
No widzisz, trochę się mylisz, bo właśnie przy SP były kursy dla szeregowych zawodowych trwały 3 miesiące.
mlyniu - Pią 13 Mar, 2015
O takich kursach nie słyszałem. Możesz powiedzieć kiedytakie kursy się odbywały? Paru moich kolegów, którzy dostali się na SP w czasach przyjmowania cywili, nie odbywało edukacji w tychże szkołach w takiej formie, o jakiej wspominasz. Edukowali się tak samo długo (prawie rok) jak cywile, bodajże z tym wyjątkiem, że nie przechodzili szkolenia unitarnego, zakończonego przysięgą. Z kolei od 2011 roku wprowadzono obecne kursy dla szeregowych, gdzie 3 miesiące trwa szkolenie ogólnowojskowe w szkole, a następnie są 3 miesiąca szkolenia specjalistycznego w ośrodkach szkolenia.
rozsądny - Pią 13 Mar, 2015
Nie pamiętam kiedy był początek, ale 2008 roku na pewno trwały. A koniec nastapił z chwila likiwdacji wiekszości SP.
mlyniu - Pią 13 Mar, 2015
No to widzisz Kolego, jeśli jest tak jak piszesz, to pierwszy raz się o tym dowiaduję. I właśnie może to jest powodem, że 5-6latkowie na te kursy się nie garnęli? Może nikt o nich nie wiedział? Bo ja nie wiedziałem, a w 2008 roku miałem akurat 6 lat służby. A po za tym czemu sam w takim razie nie skorzystałeś z takiego kursu?
rozsądny - Pią 13 Mar, 2015
Czy ja napisałem, że nie skorzystałem? Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że jeszcze w 2003 roku jak słyszałem, były problemy z naborem kandydatów do korpusu podoficerów, a dokładnie chodzi mi o stopień plutonowego. A teraz taki "bum", myślę, że jest to konsekwencją rynku pracy i nic więcej. Jak się poprawi to będzie mało chętnych do słuzby zawodowej.
Resurrected - Sob 14 Mar, 2015
To źle słyszałeś. W 2003 roku, było pełno podoficerów nadterminowych, kaprali i plutonowych, którzy wręcz marzyli o zawodowej służbie kontraktowej. Niestety, niewielu się załapało, a pechowcom kończyła się służba nadterminowa i musieli iść do cywila.
Ale fakt, że dzisiaj kandydatów jest dużo więcej, bo doszli jeszcze szeregowi.
polnocny - Sob 14 Mar, 2015
Panowie, a zastanawialiście się nad konsekwencjami pod innym kątem ? Wg idei szeregowi po 12 latach są "doskonale wyszkoloną rezerwą" , mają przydziały mobilizacyjne itd. Ale ja osobiście nie chciałbym dostać pół plutonu ludzi, którzy zostali wydym...ni przez MON/system czy jak to nazwać, są rozgoryczeni i mają to gdzieś. Oczywiście nie twierdzę, że każdy z nich będzie miał takie podejście ale wystarczy kilku, żeby popsuć atmosferę.
mlyniu - Sob 14 Mar, 2015
Północny słuszna uwaga, z tym że pewnie takich rezerwistów nie dostaniesz. Czemu? Ponieważ, jak sam słusznie piszesz, ci wydymani przez MON szeregowi będą czuć się rozgoryczeni, i w momencie, gdy MON upomni się o takich rezerwistów, oni będą mieli to w czterech literach. Tacy ludzi będą czuli się oszukani przez MON, przez polityków, wreszcie przez Ojczyznę, że będą woleli w razie W wybyć zagranicę. Zresztą obecni szeregowi, którzy mają zaledwie kilka lat służby, już o tym nie raz o tym wspominają widząc beznadziejność i brak perspektyw w służbie zawodowej. Tak to przepis o 12 latach służby kontraktowej podnosi morale wśród żołnierzy. No ale lepiej zwolnić takiego wyszkolonego 30-latka, w końcu szeregowi to powinni być 20 i 30-latkowie, a na jego miejsce przyjąć nowego 40-latka . Nie zapominajmy też o ochotnikach z NSR - Najpierw Swoja Rodzina .
Resurrected - Sob 14 Mar, 2015
Ja to bym rozpędził w cholerę ten niewypał, zwany korpusem szeregowych zawodowych i przywrócił powszechną służbę zasadniczą. Scyzoryk się w kieszeni otwiera widząc, jak szeregowi zawodowi robią łaskę, że cokolwiek zrobią. Czy to moja wina, że urodziłem się w innych czasach i nie muszę być szeregowym? Nie moja, a muszę się użerać z frustratami, którzy tego do wiadomości nie przyjmują.
Jefrjeitor - Sob 14 Mar, 2015
polnocny napisał/a: | Panowie, a zastanawialiście się nad konsekwencjami pod innym kątem ? Wg idei szeregowi po 12 latach są "doskonale wyszkoloną rezerwą" , mają przydziały mobilizacyjne itd. Ale ja osobiście nie chciałbym dostać pół plutonu ludzi, którzy zostali wydym...ni przez MON/system czy jak to nazwać, są rozgoryczeni i mają to gdzieś. Oczywiście nie twierdzę, że każdy z nich będzie miał takie podejście ale wystarczy kilku, żeby popsuć atmosferę. |
Z drugiej strony zgaduję, że te "pół plutonu ludzi" nie chciałoby być dowodzonymi przez kaprali/podporuczników "wyprodukowanych" w ramach super elitarnego szkolenia NSR i posiadających wielomiesięczne doświadczenie w tej formacji.
mlyniu - Sob 14 Mar, 2015
Resurrected, przykro słyszeć, że masz z korpusem szeregowych takie kiepskie doświadczenia. Ale od zeszłego roku, jako przełożony, masz mocną "broń" przeciwko takim leserom, o których piszesz - opiniowanie roczne. Zaopiniować delikwenta na 2 lub 3, i niech szuka szczęścia w cywilu...
Z drugiej strony nawiążę do tego, co wcześniej pisałem. Nie, żebym bronił wszystkich szeregowych, bo i w tym korpusie, jak i w każdym innym, jest sporo osób, które tylko czekają do pierwszego na wypłatę, i najlepiej to wogóle by się nie przepracowywały. Ale jest i sporo chłopaków dobrze wyszkolonych, dbających o sprzęt, jeżdżących na każdy poligon, którzy chcą związać się z wojskiem na stałe. Ale widzą, że nie mają żadnych perspektyw, bo ich wnioski na kurs pdf wracają bez poparcia, na kurs dostają się "przekładacze papierów" ze sztabu, etatów też coraz mniej na pododdziałach, bowiem podoficerowie teraz mają widełki, i do tego te 12 lat, które bardzo szybko mijają, to wcale się nie dziwię, że nawet najlepsi prędzej czy później zaczynają mieć to gdzieś... I np. na mojej baterii robi się coraz więcej wakatów. Szeregowi sami zaczynają rozglądać się za pracą w cywilu, za granicą, robią studia, kursy np. na różne kategorie prawka itd. Chętnych, wbrew temu co wielu twierdzi, uważam że nie ma aż tylu, inaczej nie byłoby na moim pododdziale nawet tych pojedynczych wakatów, które już nawet kilka miesięcy czekają na obsadzenie...
polnocny - Sob 14 Mar, 2015
Panowie - Jefrjeitor w takiej sytuacji by miało miejsce przejęcie dowodzenia przez kogoś, kto ma pojęcie , aczkolwiek mogę się mylić bo nie mam doświadczeń z NSR . Resurrected - chyba zapomniałeś już o "urokach" użerania się z ZSW albo faktycznie masz tylko złe doświadczenia z szeregowymi zawodowymi. Ja wielokrotnie byłem pod pozytywnym wrażeniem tego, jak działają, choć i negatywnych przykładów też bym znalazł wiele. Nie fair jest wrzucanie wszystkich do jednego worka. mlyniu - doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że w czterech literach będą to mieli- stąd moja uwaga o fałszu pt."doskonale wyszkolona rezerwa" - której na pewno nie będzie w głowie po raz kolejny dać się wydymać....
rozsądny - Sob 14 Mar, 2015
Resurrected napisał/a: | Ja to bym rozpędził w cholerę ten niewypał, zwany korpusem szeregowych zawodowych i przywrócił powszechną służbę zasadniczą. Scyzoryk się w kieszeni otwiera widząc, jak szeregowi zawodowi robią łaskę, że cokolwiek zrobią. Czy to moja wina, że urodziłem się w innych czasach i nie muszę być szeregowym? Nie moja, a muszę się użerać z frustratami, którzy tego do wiadomości nie przyjmują. |
Czy mogę przyklapnąć? Mogę i klaskam.
makary21 - Sob 14 Mar, 2015
Resurrected napisał/a: | To źle słyszałeś. W 2003 roku, było pełno podoficerów nadterminowych, kaprali i plutonowych, którzy wręcz marzyli o zawodowej służbie kontraktowej. Niestety, niewielu się załapało, a pechowcom kończyła się służba nadterminowa i musieli iść do cywila.
Ale fakt, że dzisiaj kandydatów jest dużo więcej, bo doszli jeszcze szeregowi. |
A ja powiem tak - ktoś te osoby przyjął.
rozsądny - Nie 15 Mar, 2015
Napiszę tak, temat kręci się wokół praw emerytalnych, mało kto pisze dlaczego zabrano mi prawo do dalszej słuzby? Dlaczego tak zaczyna być postrzegany ten problem, problemem jest to, że nie chodzi o dalsza służbę, ale o te "trzy" lata do emerytury.
mlyniu - Nie 15 Mar, 2015
rozsądny, przecież w jednej ze swoich wcześniejszych wypowiedzi napisałem o co kaman. Ówczesny rząd, z Tuskiem i Klichem na czele, likwidując pobór i wprowadzając 12 lat dla żołnierzy kontraktowych, chcieli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Chcieli pokazać, jak bardzo dbają o młodzież, która nie będzie musiała przymusowo marnować sobie 9 miesięcy życia, a jednocześnie pokazać społeczeństwu, jak to dzielny rząd walczy z młodymi emerytami mundurowymi. Wszystko w jednym celu - żeby rządowi i rządzącej partii sondażowe słupki poparcia poszybowały w górę. Przypuszczam, że w innym przypadku nikogo w rządzie czy sejmie by nie zainteresowało, że szeregowi mogą przechodzić na emeryturę...
Moltke (starszy) - Nie 15 Mar, 2015
To jeden element. Drugi jest taki, że 12 lat służby dla szeregowego to i tak jest za dużo. Wystarczyłoby maks 8 lat. Zwiększyłoby to znaczenie liczbę generowanych przez korpus rezerwistów. A to dla wojska obecnie spory problem.
pawel1304 - Nie 15 Mar, 2015
A czemu nie wprowadzić tych 12 lat dla wszystkich korpusów?
Sam byłem 10 lat w korpusie szeregowych, obecnie 4 lata w korpusie podoficerskim, od 11 lat w tej samej jednostce. I w obecnej jednostce widzę jak od 11 lat wielu podoficerów i oficerów - czy to starsi czy młodsi nic nie robią, nie reprezentują sobą żadnej wartości, odliczają tylko dni do pierwszego, trzynastki, mundurówki i emerytury. Ja musiałem zapierd..., wręcz stawać na głowie, żeby łaskawie pozwolono mi dalej służyć, a 90% moich kolegów, którzy w tym czasie wstąpili w szeregi, prawdziwych fachowców, w większości robiących robotę za tych pseudo podoficerów i oficerów jest już w cywilu. Równie dobrze ich można wymienić na młodszych po 12 latach bez wpływu na wartość bojową. Ale przy obecnej patologii i zrobieniu z armii zakładu pracy chronionej dla starych chorążych, oficerów i ich rodzin, nie ma na to szans.
Maniek1234 - Nie 15 Mar, 2015
rozsądny napisał/a: | No widzisz, trochę się mylisz, bo właśnie przy SP były kursy dla szeregowych zawodowych trwały 3 miesiące. |
Oczywiście, że były jakoś od 2005 czy 06r...
3 miesiące dla szeregowych zawodowych,
6 miesięcy dla szeregowych nadterminowych,
też trzeba było mieć zgodę (wniosek o przyjęcie drogą służbową), a niektórych nawet dowódcy sami kierowali.
4 tygodnie szkolenie rezerw po których niektórzy byli mianowani na wyższy stopień, a następnie szukali sobie etatów zawodowych.
Największy minus tego wszystkiego były szkoły podoficerskie dla cywili dla nich było także najwięcej miejsc.
rozsądny - Nie 15 Mar, 2015
Maniek1234 zgadzam się z Tobą. Faktycznie należało szukać wśród podoficerów ZSW i już powoli kierować na kursy szeregowych nadterminowych lub zawodowych.
Co do wypowiedzi paweł1304, moja odpowiedź brzmi, tak samo postrzegani są szeregowi 2 tyś, za utrzymywanie dwóch samochodów lub czegoś tam.
FAZI 1 - Nie 15 Mar, 2015
pawel1304 napisał/a: | A czemu nie wprowadzić tych 12 lat dla wszystkich korpusów?
Sam byłem 10 lat w korpusie szeregowych, obecnie 4 lata w korpusie podoficerskim, od 11 lat w tej samej jednostce. I w obecnej jednostce widzę jak od 11 lat wielu podoficerów i oficerów - czy to starsi czy młodsi nic nie robią, nie reprezentują sobą żadnej wartości, odliczają tylko dni do pierwszego, trzynastki, mundurówki i emerytury. Ja musiałem zapierd..., wręcz stawać na głowie, żeby łaskawie pozwolono mi dalej służyć, a 90% moich kolegów, którzy w tym czasie wstąpili w szeregi, prawdziwych fachowców, w większości robiących robotę za tych pseudo podoficerów i oficerów jest już w cywilu. Równie dobrze ich można wymienić na młodszych po 12 latach bez wpływu na wartość bojową. Ale przy obecnej patologii i zrobieniu z armii zakładu pracy chronionej dla starych chorążych, oficerów i ich rodzin, nie ma na to szans. |
Żałosny jesteś, nic więcej.
pawel1304 - Nie 15 Mar, 2015
FAZI 1 napisał/a: |
Żałosny jesteś, nic więcej. |
Na pewno nie bardziej niż ty. Uderz w stół a nożyce się odezwą.
rozsądny - Nie 15 Mar, 2015
Nie to, żebym bronił moda, ale nadal obowiązuje zasada, że z szeregowego nie będzie podoficera. I jak tu żyć, i prowadzić rzeczowa konwersację, nie da się, szeregowy zawsze będzie szeregowym, itd. Pozdrawiam, a zarazem jak coś nie pasuje złożyć odpowiedni dokument, oczywiście jak podstawowa emerytka pyknie, 1400 na rąsię zawsze coś. I dlatego nigdy nie będę zwolennikiem emerytury dla szeregowych, bo jak tak myślą i piszą to już żenada. A teraz możesz mnie obrażać, masz "CARTE BLANCHE".
pawel1304 - Nie 15 Mar, 2015
A niby czemu mam cię obrażać, masz z tym jakiś problem?
Trochę w życiu i w wojsku przeżyłem, wiele rzeczy widziałem i takie mam o tym wszystkim zdanie jak napisałem kilka postów wyżej. Patologia i jeszcze raz patologia, broniona przez tych, którym wojsko życie uratowało.
Nie cytujemy całych wypowiedzi poprzedników. Proszę poczytać Regulamin Forum i go przestrzegać. Poprawiłem. FAZI 1
rozsądny - Nie 15 Mar, 2015
Ok masz rację, ja dopiero się uczę, ale jak to teraz wygląda, przecież ktoś tobie poparł wniosek, zapewne nie jeden podoficer i oficer. Teraz sam jesteś podoficerem, czyli automatycznie dołączyłeś do grona nierobów i nygusów? Tak czy nie, bo teraz jestem cały głupi? No chyba, że teraz zaczynasz tworzyć nową nacje nygusów i tak może być. Hymm, to teraz ja jestem głupi, podobno nawet "ptak nie kala własnego gniazda". Ale w dobie zmian w zakresie środowiska wszystko możliwe, atomy i te inne satelity. Szacun.
makary21 - Pon 16 Mar, 2015
rozsądny, nie będę twierdził, że podoficer czy oficer to nygus itd. W każdej grupie są różni ludzie.
Napisałeś
Cytat: | Napiszę tak, temat kręci się wokół praw emerytalnych, mało kto pisze dlaczego zabrano mi prawo do dalszej słuzby? Dlaczego tak zaczyna być postrzegany ten problem, problemem jest to, że nie chodzi o dalsza służbę, ale o te "trzy" lata do emerytury. | \
co może i w dużej mierze prawidłowo wskazuje problem, ale pozwól zwrócić sobie uwagę, że problem emerytury praw itd to podstawowy problem i temat dyskusji większości korpusów.
Ledwo mówi się o zmianie czy to prawa emerytalnych, odprawy mieszkaniowej itd a już głównym tematem na forum jest - odchodzić, nie odchodzić.
OOP - Pon 16 Mar, 2015
pawel1304 "trochę pojechałeś" ... to fakt że w naszych SZ są nygusi - ale nie tak jak wnioskuję że wszyscy pdf czy of a szer są the best! Spotkałem w wojsku kilka grup ludzi - tych ideowców, karierowiczów, olewatorów - tak jest tak było i będzie -niezaleznie od korpusu
W cywilu jest tak samo - takie jest życie nic nie poradzisz... Nie masz takiej mocy i ja też nie.
I swoją wypowiedzią nic nie zmienisz...
Wiem bo walczyłem z takim systemem
Pisałeś że miałeś kolegów szeregowców którzy robili robotę za pdf i of.
W moim życiu wojskowym spotkałem tylko jednego szer (ZSW) co pisał przemówienia dla dowódcy batalionu - tego pana już nie ma - pozbyli się go - takie jest życie.
Czy ty wiesz ilu szeregowych czy podoficerów a nawet oficerówr(tu ciut tych miej) nie rozwijało (awanse czy zmiana stanowiska) bo byli za dobrzy, bo kto ich zastąpi? bo... "sam tu zostanę". To system jest chory..., ale ten system tworzą ludzie - my i tak będzie...
PZDR
Część (kilku) moich byłych podwładnych (również NDT) przeszło do POLICJI czy też SG czy SW (służba więzienna) a nawet PSP i doganiają mnie stopniem...
Taki jest system - powtarzam się
Wolf84 - Wto 17 Mar, 2015
Co do przechodzenia do innych służb,to nie wiem jak jest w Policji,ale w SG mają nieformalny przykaz odrzucania żołnierzy zaw.,ze względu na to że mają po kilka lat służby i idą starym systemem emeryt.
Lepiej przyjąć nowego na nowych zasadach,niż żołnierza,który może zaraz uciec.
Tak mi powiedział nieoficjalnie kadrowiec w jednym z Odziałów SG.
A jakieś oficjalne źródło. miki
Benon - Wto 17 Mar, 2015
Miki, w wojsku wiele spraw odbywa się nieoficjalnie (co powinieneś wiedzieć), więc i pewnie tego źródła w SG nie uświadczysz.
OOP - Wto 17 Mar, 2015
Wolf84
O przejściu do SG/SW/PSP/PP to miałem na myśli lata 2005/2006 i 2011/2012 - ale jak jesteś specem którego oni potrzebują - jeśli posiadasz odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie - to wezmą na pewno.
miki - Sro 18 Mar, 2015
Benon napisał/a: | Miki, w wojsku wiele spraw odbywa się nieoficjalnie (co powinieneś wiedzieć), więc i pewnie tego źródła w SG nie uświadczysz. |
Czasami dochodzę do wniosku, że zawodowa służba wojskowa co niektórych żołnierzy odbywa się na zasadzie "jedna pani drugiej pani". A znajomość podstawowych przepisów prawa w których zawarte są obowiązki i prawa żołnierza jest traktowana jak zło konieczne.
miki
Moltke (starszy) - Sro 18 Mar, 2015
Ale podobnie jest we wszystkich instytucjach publicznych. Prawem się w nich gardzi, przestrzegane jest tylko w sytuacjach, gdy służy obronie interesów osób je stosujących.
OOP - Sro 18 Mar, 2015
Odbiegamy od tematu - ale potwierdzam - znalazlem się kilka razy w sytuacji że byłem na prawie - to byłem postrzegany jako osoba przemądrzała/intruz/ nie godna zaufania (!?)
Benon - Sro 18 Mar, 2015
miki napisał/a: | Benon napisał/a: | Miki, w wojsku wiele spraw odbywa się nieoficjalnie (co powinieneś wiedzieć), więc i pewnie tego źródła w SG nie uświadczysz. |
Czasami dochodzę do wniosku, że zawodowa służba wojskowa co niektórych żołnierzy odbywa się na zasadzie "jedna pani drugiej pani". A znajomość podstawowych przepisów prawa w których zawarte są obowiązki i prawa żołnierza jest traktowana jak zło konieczne.
miki |
To co powiesz o "blokadzie etatów", która trwa już chyba dobre półtora roku ? Żadna ustawa, ani rozporządzenie tego nie normuje, a jednak 25%-30% (może więcej) stanowisk w jednostkach (niektórych) jest nieobsadzona i przez najbliższy czas nie będzie obsadzona.
Przypominam przy tym, że w temacie o liczebności armii ktoś podawał (z tego co pamiętam z dosyć wiarygodnego źródła), że w SZ RP służy prawie 99 000 ludzi. To dość dziwne, bo w samej JW którą okupuję wolnych stanowisk jest około 150. A to tylko jedna z wielu jednostek.
MK-J - Sro 18 Mar, 2015
Benon napisał/a: | To dość dziwne, bo w samej JW którą okupuję... |
Mógłbyś sprecyzować, co oznacza powyższe?
Resurrected - Sro 18 Mar, 2015
Benon napisał/a: | To co powiesz o "blokadzie etatów", która trwa już chyba dobre półtora roku ? Żadna ustawa, ani rozporządzenie tego nie normuje, a jednak 25%-30% (może więcej) stanowisk w jednostkach (niektórych) jest nieobsadzona i przez najbliższy czas nie będzie obsadzona. |
Po prostu nie ma na to pieniędzy i to cała tajemnica.
Benon - Sro 18 Mar, 2015
MK-J napisał/a: | Benon napisał/a: | To dość dziwne, bo w samej JW którą okupuję... |
Mógłbyś sprecyzować, co oznacza powyższe? |
Oczywiście, ze mógłbym.
[b]Ressurected[b]
To, że nie ma pieniędzy, jest do zrozumienia, ale jeśli ich nie ma, to po co tworzyć mit o 100 000 armii, jak w rzeczywistości SZ RP liczą (przyjmując, że w większości liniowych jest sytuacja z blokadą) jakieś 70 000-80 000. Trzeba jasno powiedzieć, że na tyle nas stać i koniec. Wakatami wojny się nie wygra.
miki - Czw 19 Mar, 2015
Cytat: | Wakatami wojny się nie wygra |
Nie chcę aż tak rozwijać tematu bo nie o tym mowa w tym wątku ale przecież doskonale wiesz, że na te wakaty masz pokrycie żołnierzami rezerwy. I tyle odpowiedzi bo reszta już jest nie bardzo jawna.
miki
Benon - Pią 20 Mar, 2015
Czyli mówisz, że jeśli SZ RP składają się ze 100 tys. żołnierzy zawodowych, 20 tys. NSR i rzeszy rezerwistów, to tych 100 tys, de facto nie ma, to i tak uzupełnieniem są rezerwiści.
To w sumie wystarczyła by nam 5 osobowa armia zawodowa: dowódca, zastępca, adiutant, szef i z jeden szeregowy, chociaż co do ostatniego mam wątpliwości, czy nie było by ciśnienia na wzięcie pod te skrzydła pani referentki.
Jack Strong - Pią 20 Mar, 2015
Litwa wczoaj wprowadzila poownie pobor do armii
http://kresy24.pl/65644/p...-trybie-pilnym/
Czy Polska zdarzy?
PDT - Pią 20 Mar, 2015
Jack Strong napisał/a: | Czy Polska zdarzy? |
Więc się zaciągnij Bo coś mi się wydaje, że należysz do tych co uważają: "jak się weźmiemy to ... zrobicie".
i - Pią 20 Mar, 2015
Jack Strong napisał/a: | Czy Polska zdarzy? |
Może się zdarzy, a może nie zdarzy.
dan_86 - Wto 24 Mar, 2015
Blokowanie etatów "całkiem fajna sprawa", znajomy był podpisywać po 9 latach (tak szeregowy) że nie ma dla niego etatu w korpusie podoficerskim rzecz jasna w stopniu kaprala, bo i skąd miały by być jakieś. Kadrowiec w dość miły i spokojny sposób przekazywał mu że cyt : " słuchaj my byśmy cię chcieli wysłać.... staraj się dalej.... mamy na uwadze... będziesz następny w kolejce..." itp
Przeraża mnie polityka mon.
Gecko - Nie 01 Lis, 2015
Zdaje się, że korpus szeregowych zawodowych zyskał właśnie "męża nad mężami" zaufania. http://wiadomosci.onet.pl...zajmowal/2e2rxt Ciekawe co z tego wyniknie.
Pozdrawiam
Meridan - Nie 01 Lis, 2015
Z takim wykształceniem jak ten Pan poseł to nie zdziwię się że już niedługo trafi na ,,przypadkowy,, kurs i zmieni korpus na oficerski
Jefrjeitor - Nie 01 Lis, 2015
Ten człowiek nic nie zmieni. A z końcem kontaktu już nawet szer. Rambo się pogodził KLIK
Gecko - Nie 01 Lis, 2015
Zmieni nie zmieni ale jak interpelacja posła do MON w sprawie jakichś tam problemów czy nieprawidłowości w danej JW wpłynie raz i drugi to nie jednemu "hiperwodzowi" styki się zagrzeją. A szeregowi będą mieli gdzie się żalić.
Pozdrawiam
alien - Nie 01 Lis, 2015
Wydaje mi się ze błyskawicznie nasz bohater zapomni skąd się wywodzi i z jakiego korpusu. Często to się widzi gdy podoficer czy szeregowy awansuje na oficera, nie mówić o późniejszym podejściu do swojego pierwotnego korpusu.
Resurrected - Nie 01 Lis, 2015
Teraz powinien odwiedzić swoją jednostkę i popatrzeć, jak się przed nim poci były dowódca.
A na poważnie, to uważam, że nic chłopak nie zwojuje.
FAZI 1 - Nie 01 Lis, 2015
Już gdzieś o tym było na NFoW. Pażiwiom uwidim jak mawiali starożytni Rzymianie. Po pierwsze żegna się z mundurem na jakiś czas. Może mu się spodoba i nie wróci do służby. Zobaczymy. Za rok pierwsze podsumowanie.
Resurrected - Nie 01 Lis, 2015
Przez kadencję uzupełni studia, nawiąże kontakty i kariera oficerska murowana.
PDT - Nie 01 Lis, 2015
Resurrected napisał/a: |
A na poważnie, to uważam, że nic chłopak nie zwojuje. |
Nie tylko Ty tak uważasz, bo co może trzecioligowy parlamentarzysta i to jeszcze z "partii" jednej kadencji - poudawać ważnego w swoim okręgu wyborczym. Jego głównym zadaniem będzie podnoszenie ręki i naciskanie "guziczków" zgodnie z wytycznymi klubowego szefa.
Cytat: | Posiada wykształcenie wyższe, ukończył licencjat na WSB w Toruniu ze specjalizacją Logistyka w Biznesie a w 2015 r. obronił magistra |
Odnoszę wrażenie, że w wojsku był tylko po to aby mieć na czesne. Tak czy owak będę obserwował jego wypowiedzi tam:
http://sejm.gov.pl/
zino - Sob 21 Lis, 2015
http://fakty.interia.pl/p...cza,nId,1925914
Jest dla szeregowych światełko w tunelu. Ciekawe, czy eksperci którzy twierdzili że 12 lat to
konieczność teraz stwierdzą że to było marnowanie potencjału.
alien - Sob 21 Lis, 2015
Dopiero by dyscyplina spadła i jakość służby gdyby szeregowi dostawali stałą służbę. Teraz jest frustracja i niepewność = olewanie a potem strach pomyśleć.
i - Sob 21 Lis, 2015
Tym samym przyznajesz niekompetencję ich przełożonych.
mlyniu - Sob 21 Lis, 2015
alien napisał/a: | Dopiero by dyscyplina spadła i jakość służby gdyby szeregowi dostawali stałą służbę. Teraz jest frustracja i niepewność = olewanie a potem strach pomyśleć. |
A czemu szeregowy zawodowy nie może służyć aż do emerytury? Niekoniecznie w służbie stałej, lecz dalej w służbie kontraktowej. Co do wspomnianego wyżej braku dyscypliny i olewatorstwa, to przełożeni mają obecnie skuteczne panaceum na takie zjawiska - opiniowanie roczne. Zaopiniować takiego olewatora na 2 lub 3 i już ma nieprzedłużony kontrakt, lub zostaje od razu zwolniony. W mojej jednostce teraz panika, bo dowódca postanowił zwolnić tych, co mieli 3 z opiniowania. Ja sam mam takich żołnierzy w drużynie, i najpóźniej z końcem kontraktu ich pożegnam...
K.W.S. - Sob 21 Lis, 2015
alien napisał/a: | Dopiero by dyscyplina spadła i jakość służby gdyby szeregowi dostawali stałą służbę. Teraz jest frustracja i niepewność = olewanie a potem strach pomyśleć. |
Chcesz przez to powiedzieć że cały sektor cywilny pracujący na umowach na czas nieokreślony olewał? Sądzę jednak że pomaga to w utożsamianiu się z pracodawcą, a i przez spokój ducha wzrasta im efektywność. Jakim cudem tylko ty wpadłeś na to że przez te 50,60? lat władza się myliła i nie usunęła z KP umów na czas nieokreślony?!
K.W.S. - Sob 21 Lis, 2015
A tak poza tym, kto tu mówił o służbie stałej? Mogą to być dalej kontrakty terminowe, nieograniczone jedynie terminem maksymalnym.
FAZI 1 - Sob 21 Lis, 2015
OK. Ale jak jeden z drugim w ciągu powiedzmy max. 5-6 lat służby nie dostanie się i nie ukończy szkoły podoficerskiej to zostaje mu zablokowana kariera i do końca służby zostaje starszym szeregowym. Pasuje?
PS Przypominam że te nieszczęsne 12 lat tyczy nie tylko szeregowych ale także podoficerów którzy służą na kontraktach. OT
mlyniu - Sob 21 Lis, 2015
FAZI 1, nie musisz przypominać - chyba wszyscy wiedzą, że 12 lat dotyczy także podoficerów i oficerów na kontraktach, jednakże oni mają możliwość starać się o powołanie do służby stałej, szeregowi nie. Dlatego też zapis ten najbardziej uderza w korpus szeregowych.
Płk Zbigniew Siusiak - Sob 21 Lis, 2015
To idźmy po całości. Niech każdy żołnierz służy na kontrakcie, zlikwidujmy służbę stałą.
Przecież jeśli żołnierz jest dobry i "daje radę" to mu obojętne na jakich zasadach służy. Czyż nie, drodzy podoficerowie i oficerowie ?
chorąży - Sob 21 Lis, 2015
Zrobić tak jak jest w armii niemieckiej, kontrakt nawet do 30 lat bez emerytury wojskowej z na ogólnych przepisach jak w cywilu. Emerytura wojskowa tylko dla żołnierzy w służbie stałej ? no i pozamiatane!
-=Alex=- - Sob 21 Lis, 2015
Płk Zbigniew Siusiak napisał/a: | To idźmy po całości. Niech każdy żołnierz służy na kontrakcie, zlikwidujmy służbę stałą. | Pójdźmy dalej. Wprowadźmy pospolite ruszenie albo wojska zaciężne.
zwyczajny1 - Sob 21 Lis, 2015
Temat ten omawiany jest właśnie w Temacie AM ministrem ON. Dublujemy się.
klm - Sob 21 Lis, 2015
kontraktowy1 napisał/a: | Czemu 50letni? Wydłużą o parę lat możliwość bycia na kontrakcie dzięki temu czas przejścia do korpusu podoficerów się zwiększy dodając do tego jeszcze zwiększenie liczebności armii. |
kontraktowy1
Gdyby przyjąć takie rozwiązanie, to byłoby odsuwanie problemu w czasie i jednocześnie powiększanie go. Zwiększy się liczba podoficerów, ale nadal większość szeregowych nie będzie miała szansy by nimi zostać. Jeśli armię będą opuszczali szeregowi starsi niż dziś, to będzie im jeszcze trudniej niż dziś odnaleźć się na rynku pracy. A dodatkowo może się okazać, że mimo większej armii będzie mniej rezerw. Służba szeregowych powinna być skrócona, a nie wydłużona. Każdy z nich mógłby mieć dwa podejścia do egzaminu do szkoły podoficerskiej. Najlepsi zostawaliby podoficerami.
kontraktowy1 - Sob 21 Lis, 2015
Tych służących na starych zasadach kierować w I kolejności na podoficerkę, pozostałym służącym na nowych zasadach przedłużyć o kilka lat możliwość służby na kontrakcie. W między czasie zwiększy się liczebność armii to i stanowisk podoficerskich przybędzie. Można się też zastanowić czy niektóre stanowiska szeregowych nie mogły by być jako służba stała.
Brzytwa - Sob 21 Lis, 2015
Tacy np. kierowcy radiowozów w żandarmerii. Sprawdzeni ludzie, duże doświadczenie podczas pracy w patrolu, interwencje, asysty, stopień zazwyczaj st. szer. Kilku uda się uciec na pdf, a reszta? A żal, że takich ludzi się po 12 latach po prostu wyrzuca w błoto.
kontraktowy1 - Sob 21 Lis, 2015
Kierowca to akurat nie jest dobry przykład
michqq - Nie 22 Lis, 2015
mlyniu napisał/a: |
A czemu szeregowy zawodowy nie może służyć aż do emerytury? |
Bo celem utrzymywania Sił Zbrojnych przez Naród, jest maksymalizacja potencjału militarnego przy minimalizacji kosztu.
W szczególności ogromna większosc krajów uważa że jednym z elementów maksymalizacji potencjału przy minimalizacji zysku, jest utrzymywanie częsci wojsk w postaci nierozwiniętej.
Sprzęt stoi w magazynach.
Żeby to działało nie wszyscy szeregowi sa w służbie czynnej, tylko duża cześć z nich w tzw "rezerwie".
W większości krajów utrzymujących owe "rezerwy" uważa sie że już po kilku latach służby szeregowy osiąga pełnię wiedzy wojskowej, i więcej się na tym samym stanowisku nie nauczy, więc trzymac go nie trza, tylko do cywila i od czasu do czasu na ćwiczenia.
Jak rozumiem jesteś wyznawcą alternatywnej teorii, w myśl której pełne opanowanie arkanów tajemnej sztuki żołnierzitsu szeregowitsu wymaga trzydziestu lat ciągłego studiowania a zaczynać się ją powinno w od nauki oddychania tak jak nakazuje sensei.
mlyniu - Nie 22 Lis, 2015
michqq napisał/a: | Jak rozumiem jesteś wyznawcą alternatywnej teorii, w myśl której pełne opanowanie arkanów tajemnej sztuki żołnierzitsu szeregowitsu wymaga trzydziestu lat ciągłego studiowania a zaczynać się ją powinno w od nauki oddychania tak jak nakazuje sensei. |
Nie michqq, nie jestem wyznawcą tejże teorii. Jednak uważam, że skoro decyzjami POlityków mamy armię zawodową, to powinni w niej służyć ludzie chcący związać całe swoje zawodowe życie z wojskiem, także w korpusie szeregowych. A rozwiązań kwestii "12 lat dla szeregowych" było już naprawdę wiele proponowanych, także na Naszym forum. A poza tym, umożliwienie szeregowym służby do emerytury nie oznacza, że z automatu każdy jej doczeka.
Płk Zbigniew Siusiak - Nie 22 Lis, 2015
michqq
a myślisz, że tajemna wiedza sierżanta jest osiągana przez 20-30 lat ? Zwolnić sierżanta po 5 latach, chorążego po 7, a kapitana po 10.
Idźmy dalej, rezerwy nie składają się tylko z szeregowych, więc trzeba też pozwalniać troche podoficerów i oficerów. W końcu rezerwa musi być uzupełniana, czyż nie ?
rafal433 - Nie 22 Lis, 2015
Cytat: | skoro decyzjami POlityków mamy armię zawodową, to powinni w niej służyć ludzie chcący związać całe swoje zawodowe życie z wojskiem, także w korpusie szeregowych |
To teraz napisz w ilu armiach zawodowych tak to wygląda?
i - Nie 22 Lis, 2015
Wielokrotnie wyrażałem na Forum swoje zdanie - nieodmienne od lat.
Szeregowych zawodowych winno traktować się jak każdy inny korpus: żadnych ograniczeń w czasie pełnienia służby. Jeśli ktokolwiek chce służyć, to winno mu się to umożliwić.
Cieszę się, że obecny Minister ON to rozumie.
mlyniu - Nie 22 Lis, 2015
rafal433 napisał/a: | To teraz napisz w ilu armiach zawodowych tak to wygląda? |
Proszę. Może nie jakieś dokładne dane, ale na szybko nic innego nie znalazłem. Służba do 25 lat, i to tuż za miedzą:
http://www.gazetawroclaws...zakow,id,t.html
http://www.lubanski.eu/bu...kac-na-polakow/
http://www.fakt.pl/Niemie...ly,95881,1.html
rafal433, problemem nie jest to, czy dać emeryturę szeregowym czy też nie. Problemem jest brak jasnych i czytelnych zasad awansowania dla szeregowych. Na chwilę obecną jest niestety tak, że wraz z wprowadzeniem różnych egzaminów na szkołach, egzaminów do egzaminów w jednostkach, coraz łatwiej dostają się różne plecaki. Sam widzę co się dzieje na mojej baterii: kolega szeregowy na ostatnim kontrakcie, otrzaskany na poligonach, znający sprzęt jak mało kto, bardzo dobry z wfu, po raz n-ty idzie na egzaminy, bo ciągle nie może się dostać, bo nie ma żadnego pchnięcia. A tymczasem na kaprali przychodzą były kierowca generała, czy gość, który siedział całą dotychczasową służbę w personalnych w sztabie...
manfred - Nie 22 Lis, 2015
Niestety, zdaje się, że stanęliśmy przed problemem, któego nie sposób rozwiązać środkami dostępnymi w przyjętym systemie obronności.
Żeby przypomnieć, przed szybką i nachalną "profesjonalizacją" dokonaną przez PO-PSL, w wojsku służyli również szeregowi zawodowi. Z tego co pamiętam mogli służyć do 15 lat. Więc z jednej strony mogli się tej emy dosłużyć, z drugiej strony mogli startować na pdf, i nie było kłopotów z 50 letnimi szeregowymi. Konkurencja do zmiany korpusów też była mniejsza.
"Profesjonalizacja" miała m.in. przystosować SZ do zmienionych warunków bezpieczeństwa, przy założeniu, że w najbliższym czasie w naszym regionie nie będzie pełnoskalowego konfliktu.
Wtedy ta koncepcja służby szeregowych przez 12 lat też miała jakiś sens. Trzeba jednak było pozwolić tym, którzy startowali na starych zasadach, na tych zasadach służyć dalej, a nie obejmować ich - bez ich zgody (na kontrakcie!) nowym systemem.
Dzisiaj ten problem jest w praktyce nierozwiązywalny bez przywracania zsw.
Resurrected - Nie 22 Lis, 2015
Przypomnę, że kiedyś było gorzej. Było coś takiego, jak służba nadterminowa. Trwała tylko cztery lata, a zarobki były połowę mniejsze od zarobków żołnierza zawodowego. Nie należało się mieszkanie, mundurówka itd. W porównaniu z tą formą służby, nasi szeregowi mają raj.
chorąży - Nie 22 Lis, 2015
My work is my hobby i to powinno być motto każdego żołnierza. I była by pełna profesjonalizacja.
mlyniu - Nie 22 Lis, 2015
Resurrected, masz rację. I dlatego ówcześni nadterminowi wiązali swoją przyszłość z korpusem szeregowych zawodowych, utworzonym w połowie 2004r. No ale przyszedł Klich psychiatra pacyfista, i w ramach "profesjonalizacji" rozwalił pół armii...
manfred, też masz rację. Pewnie wogóle nie byłoby sprawy 12-letnich szeregowych, gdyby przepisy obowiązujące od 2010 r. nie objęły wcześniej służących żołnierzy. A tak to nic dziwnego, że temat ciągle wraca jak bumerang, bowiem tacy 12-latkowie, których objęły nowe przepisy, są już zwalniani, a kumulacja tego procesu nastąpi w najbliższych latach.
chorąży, 128 % racji
rafal433 - Nie 22 Lis, 2015
Myślę że inaczej należy podchodzić do żołnierzy służących w pododdziałach bojowych, a inaczej do tych służących na tyłach.Rozwiązań może być wiele, ale podstawą powinien być 2-3 letni kontrakt, po którym 70/80% szeregowych odchodziłoby do rezerwy. Bez tego nie da się stworzyć rezerwy mobilizacyjnej.
djdzej555 - Nie 22 Lis, 2015
Więcej szeregowych mniej generałów i będzie super. Tak serio to jakoś mało realnie widzę pomysł emeryturami dla szeregowych. Jeszcze pomysł na zwiększenie armii o połowę. Budżet tego nie udźwignie.
Comedy - Sob 19 Gru, 2015
Cytat: | Rozwiązań może być wiele, ale podstawą powinien być 2-3 letni kontrakt, po którym 70/80% szeregowych odchodziłoby do rezerwy. Bez tego nie da się stworzyć rezerwy mobilizacyjnej. |
Tylko skąd weźmiesz chętnych na taką przygodę 2-3letnią?
To nie USA gdzie służba w wojsku to atut, tutaj w opinii społeczeństwa jesteś pijakiem i leniem, a w opinii pracodawcy cywilnego masz 2-3 letnią dziurę w CV
Cytat: | W ramach zmieniania armii zawodowi szeregowi będą w niej służyli tyle ile chcą?
Będą służyli dużo dłużej niż teraz.
Dzisiaj mogą służyć 12 lat. Pan uważa, że to jest błąd?
I to jest duży błąd, bo jeżeli pan byłby menadżerem dobrze funkcjonującej firmy, która może przewidywać, że otrzyma jakiś dobry kontrakt, to czy pan by świetnie wykwalifikowanych swoich pracowników z 12-letnim stażem zwolnił i sięgnął z rynku po zupełnie młodych, niedoświadczonych? Czy też starałby się pan wykorzystać tych, których ma i jeszcze ewentualnie dotrudnić następnych? Wydaje się, że to jest racjonalne działanie.
Tak, tylko że szeregowy na polu walki ma dosyć szczególne zadania do wykonania. Pytanie, czy czterdziestokilkuletni mężczyzna takie zadania wykonywać będzie równie sprawnie jak dwudziestokilkuletni.
To są ludzie, w których zainwestowano często setki tysięcy złotych. To są ludzie po Afganistanie, po Iraku i dzisiaj rezygnowanie z nich dla potrzeb polskiej armii byłoby pewną niegospodarnością”
Równie sprawnie 30- i 40- letni może wykonać te zadania jak 20-letni, a proszę zwrócić uwagę, że to są ludzie, w których zainwestowano często setki tysięcy złotych. To są ludzie po Afganistanie, po Iraku i dzisiaj rezygnowanie z nich dla potrzeb polskiej armii byłoby pewną niegospodarnością. Jeżeli ktoś jest ubogim państwem, a my nie jesteśmy dzisiaj bogatym państwem, nie stać nas na rozrzutność. Skoro wyszkoliliśmy już tych ludzi, to pozwólmy służyć im w tej armii jak najdłużej.
No tak, tylko problem jest też taki, że jak oni posłużą trzy lata dłużej, czyli 12 lat plus 3, czyli 15, to powiedzą "my już jesteśmy zmęczeni, chcemy przejść na emeryturę" i zgodnie z dzisiejszym prawem będą mieli do tego pewne prawo.
Jednak tych osób, które po 15 latach odchodzą na emeryturę nie jest tak dużo, to nie są gremialne odejścia...
Ale co pan zrobi, żeby oni nie odchodzili na te emerytury?
...ale można znaleźć takie zabezpieczenia prawne, które pozwolą, żeby ci ludzie mogli służyć w polskiej armii, a nie mieli tego uprawnienia, żeby od razu po 15 latach odejść. Wydaje mi się, że to byłoby zgodne z konstytucją i można takie rozwiązania znaleźć.
A jest pan w stanie dzisiaj powiedzieć, że ci szeregowi zawodowi, którzy będą służyli dłużej niż 12 lat nie uzyskają uprawnień emerytalnych po 15 latach służby w armii?
W mojej ocenie, jako prawnika, takie rozwiązania będą zgodne z konstytucją i do tego będziemy dążyli.
Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/tylko...campaign=chrome |
http://www.rmf24.pl/tylko...ampaign=firefox
detonator - Sob 30 Sty, 2016
http://http://wiadomosci....z-12-lat/vbzmzw
Zabrali się za 12 lat służby dla szeregowców
looker - Sob 30 Sty, 2016
Niech służą dłużej. Nie widzę problemu. Służba kontraktowa ma to do siebie, że jeśli zastosujemy istniejące już narzędzia (opiniowanie) to jesteśmy w stanie pozostawiać w służbie (a tym samym z szansą na korpus pdf i służbę stałą) najlepszych szeregowych. Ta sama sytuacja w chwili gdy okaże się, że żołnierz jest już zbyt zaawansowany wiekiem żeby w zadowalający sposób wykonywać swoje zadania.
Najważniejsze są jasne, czytelne i sprawiedliwe zasady dla wszystkich oraz ich znajomość i zrozumienie przez wszystkich.
I tym się od jakiegoś czasu właśnie m.in. zajmuję w swojej JW...
FAZI 1 - Sob 30 Sty, 2016
looker napisał/a: | Najważniejsze są jasne, czytelne i sprawiedliwe zasady dla wszystkich oraz ich znajomość i zrozumienie przez wszystkich. |
To już raczej mamy. Najważniejsze jest egzekwowanie w/w na wszystkich szczeblach.
Szwejk - Sob 30 Sty, 2016
rafal433 napisał/a: | ...podstawą powinien być 2-3 letni kontrakt, po którym 70/80% szeregowych odchodziłoby do rezerwy. Bez tego nie da się stworzyć rezerwy mobilizacyjnej. |
Często powtarzany, ale niezbyt trafny argument. Na tej samej zasadzie, dla potrzeb gromadzenia rezerw osobowych, można by ograniczyć okres służby także oficerom i podoficerom. Poza tym, w myśl założeń "reformy" klichowskiej ", krzyżującej Siły Zbrojne RP (Ojczyzno, przebacz mu, albowiem w swoim pacyfistyczno-psychiatrycznym zaślepieniu, nie wiedział co czyni), to służba przygotowawcza miała produkować rezerwistów dla wszystkich korpusów.
looker - Sob 30 Sty, 2016
FAZI 1 napisał/a: | Najważniejsze jest egzekwowanie w/w na wszystkich szczeblach. |
Pełna zgoda. Pisząc, że zajmuję się tym w swojej JW miałem na myśli również a może głównie egzekwowanie istniejących rozwiązań i regulacji.
szeryf3 - Sob 30 Sty, 2016 Temat postu: Oczekuje na akceptację
Resurrected - Sob 30 Sty, 2016
Moi koledzy z korpusu szeregowych twierdzą, że sporą część szeregowych, po zmianie ustawy, rozważa odejście do cywila po uzyskaniu praw emerytalnych. Kiedyś już pisałem. Teraz mają problem, bo mogą służyć tylko 12 lat, a później będzie problem, że muszą być wiecznymi szeregowymi. Właśnie to będzie powodem wczesnych odejść na emeryturę. Do końca życia tysiąc na konto będzie wpływać, a resztę się dorobi w cywilu. Kiedyś Tusk, przy okazji zmian w ustawie emerytalnej bredził, o tabunach młodych, 35-letnich emerytów. Teraz, to może stać się faktem.
detonator - Sob 30 Sty, 2016
Po części masz rację kolego. Ja tu widzę jeszcze jedną przypadłość:
Zdarza się, że część ( raczej nikła ) szeregowych nie ma zbyt wielkich ambicji i nie będzie im już całkowicie zależeć na awansie. Będzie bo będzie i tyle. Po co brać odpowiedzialność za sprzęt, ludzi i dostawać zje... Za parę stów więcej ?
Żeby nie było, nie jestem przeciwnikiem tego pomysłu, a w zasadzie podoba mi się
rozsądny - Sob 30 Sty, 2016
Resurrected napisał/a: | Moi koledzy z korpusu szeregowych twierdzą, że sporą część szeregowych, po zmianie ustawy, rozważa odejście do cywila po uzyskaniu praw emerytalnych. Kiedyś już pisałem. Teraz mają problem, bo mogą służyć tylko 12 lat, a później będzie problem, że muszą być wiecznymi szeregowymi. Właśnie to będzie powodem wczesnych odejść na emeryturę. Do końca życia tysiąc na konto będzie wpływać, a resztę się dorobi w cywilu. Kiedyś Tusk, przy okazji zmian w ustawie emerytalnej bredził, o tabunach młodych, 35-letnich emerytów. Teraz, to może stać się faktem. |
Z posiadanej praktyki i autopsji potwierdzam w pełni słowa przedmówcy. Ale to nie tylko 1000 zł, ale około 200 tysi. mieszkaniówki. A gro szeregowych i tak juz dawno dorabia na boku. Pozdrawiam parlamentarzystów i przyszłych 35 emerytów.
Resurrected - Sob 30 Sty, 2016 Temat postu: Oczekuje na akceptację
looker - Sob 30 Sty, 2016
Szeregowy po 15 latach 200 tys. zł mieszkaniówki ?
Płk Zbigniew Siusiak - Sob 30 Sty, 2016
Ressurected, Ty masz jakiś problem z logiką.
Zwykły człowiek spełniający najwyższe wymogi na szer. zaw. nie zarobi w cywilu 3000 zł netto, nie ma takiej opcji. Teksty o tym, jak to szeregowi po 15 latach masowo odejdą, żeby dorobić w cywilu są wyssane z palca. Powiedz mi proszę, gdzie taki szeregowy po gimnazjum Ci zarobi 3000 zł w cywilu za 8 godzin pracy, 40 tygodniowy czas pracy, gdzie dostanie 13tkę, 14tkę (mundurówkę), pełne diety za wyjazdy, gratyfikacje urlopową ...
no gdzie, drogi kolego ...
Resurrected - Sob 30 Sty, 2016
Siusiaku, a Ty masz problem ze zrozumieniem czytanego tekstu. O tych ewentualnych odejściach wiem, jak wynika z tekstu, od kolegów z korpusu szeregowych.
Ale wracając do tematu, to jest to bardzo możliwe. Dużo żołnierzy posiada uprawnienia na wszelkiego rodzaju maszyny, samochody i innego rodzaju sprzęt, zdobyte w wojsku. Do tego rekonwersja i można spokojnie znaleźć pracę za 2 tys. złotych, jako dodatek do emerytury. Wyjdzie to samo co w wojsku i co ważne, "na spocznij". Resztę napisałem powyżej.
człowiek lasu - Nie 31 Sty, 2016
Resurrected napisał/a: | Wyjdzie to samo co w wojsku i co ważne, "na spocznij". Resztę napisałem powyżej. | Obawiam się, że dla kogoś kto dnia w cywilu nie pracował te "spocznij" może być wielkim szokiem...
szeryf3 - Nie 31 Sty, 2016
Cytat: | można spokojnie znaleźć pracę za 2 tys. złotych | Chyba w dużych maistach.
Ci szeregowi z mniejszych miejscowości będą służyć.
Nie róbcie z szeregowych takich żołnierzy, którym wszystko lata.
Płk Zbigniew Siusiak - Nie 31 Sty, 2016
Resurrected napisał/a: | Siusiaku, a Ty masz problem ze zrozumieniem czytanego tekstu. O tych ewentualnych odejściach wiem, jak wynika z tekstu, od kolegów z korpusu szeregowych.
Ale wracając do tematu, to jest to bardzo możliwe. Dużo żołnierzy posiada uprawnienia na wszelkiego rodzaju maszyny, samochody i innego rodzaju sprzęt, zdobyte w wojsku. Do tego rekonwersja i można spokojnie znaleźć pracę za 2 tys. złotych, jako dodatek do emerytury. Wyjdzie to samo co w wojsku i co ważne, "na spocznij". Resztę napisałem powyżej. |
Drogi i szanowny kolego Resurrected,
Nie wiesz o czym piszesz, ale nie chce mi się wyprowadzać Ciebie z błędu, bo jesteś zbyt oporny na wiedzę. Poczytaj trochę ogłoszeń, podzwoń po kilku miejscach, może nawet na czas urlopu sam spróbuj eksperymentu pracy (oczywiście za zgodą Dowódcy JW ) to sam stwierdzisz, że to co piszesz jest po prostu pozbawione sensu.
Zresztą - najprościej działać na liczbach
40% z 3000 netto (uśredniając), daje nam 1200 zł emerytury.
Dochód statystycznego szeregowego na rok, to 13 uposażeń + "mundurówka", tak w telegraficznym skrócie, czyli:
(13x3000 +2200):12 miesięcy 41 200 : 12 = 3433 zł na miesiąc
Przypominam, że zdarzają się różne nagrody, sam za czasów szeregowego wg PIT osiągałem dochody roczne rzędu 45 000 zł.
A gdzie tu jeszcze dodatek mieszkaniowy, wspomniane nagrody, płatności za służby, za poligony, w zasadzie gwarantowany 8h pracy, 40h na tydzień, wolne weekendy, a jak nie wolne to nadgodziny. Tego w cywilu po prostu NIE MA.
Więc sumarycznie, taki szeregowy niech zarabia (równając MOCNO w dół) 3500 na miesiąc (nadal bez mieszkaniówki), to różnica między emeryturą a wypłatą wynosi:
3500 zł - 1200 zł = 2300 zł
Ciekawe kto będzie chciał zamienić służbę w wojsku na 60 godzinny tydzień pracy w brudzie, smrodzie i pod presją zwolnienia z dnia na dzień po to, żeby po osiagnieciu cywilnego wieku emerytalnego wybrać między emeryturą wojskową 1200 zł, a emeryturą cywilną 1100 zł haha ...
Kolego Resurrected ... Przemyśl może co Ty wypisujesz
Scyz - Nie 31 Sty, 2016
Płk Zbigniew Siusiak napisał/a: | Ressurected, Ty masz jakiś problem z logiką.
Zwykły człowiek spełniający najwyższe wymogi na szer. zaw. nie zarobi w cywilu 3000 zł netto, nie ma takiej opcji. Teksty o tym, jak to szeregowi po 15 latach masowo odejdą, żeby dorobić w cywilu są wyssane z palca. Powiedz mi proszę, gdzie taki szeregowy po gimnazjum Ci zarobi 3000 zł w cywilu za 8 godzin pracy, 40 tygodniowy czas pracy, gdzie dostanie 13tkę, 14tkę (mundurówkę), pełne diety za wyjazdy, gratyfikacje urlopową ...
no gdzie, drogi kolego ... |
Kolego jak będą chcieli to zarobią, ode mnie z jednostki już kilku odchodzi, a po za tym gdzie ty widziałeś szeregowych po gimnazjum? Średnie lub wyższe to na pewno.
Płk Zbigniew Siusiak - Nie 31 Sty, 2016
To tylko świadczy o tym jak słabo zarządzane są zasoby ludzkie w wojsku. Zamiast pozbywać się ludzi nieperspektywicznych, to pozbywa się perspektywicznych a zostawia miernoty ze znajomościami
wujek dobra rada - Pon 01 Lut, 2016
U mnie nie ma po gimnazjum szeregowych. Większość średnie, kilku po studiach. Mówię oczywiście o swoim pododdziale.
szeryf3 - Sob 20 Lut, 2016
www.gazetaprawna.pl
http://serwisy.gazetapraw...niz-12-lat.html
Cytat: | Senat: Szeregowi zawodowi będą mogli służyć dłużej niż 12 lat
Za nowelizacją - bez poprawek - opowiedziało się 54 senatorów, 24 było przeciw; nikt nie wstrzymał się od głosu. Nowelizacja pozwala ponadto szefowi MON "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" na wyznaczenie żołnierzy na stanowiska służbowe zaszeregowane wyżej o dwa i więcej stopni wojskowych bez mianowania ich na ten stopień.
Nowelizacja wykreśla z tzw. ustawy pragmatycznej przepis, zgodnie z którym żołnierz służby kontraktowej mógł ją pełnić przez łączny okres nieprzekraczający 12 lat. Zniesienie tego limitu to jeden z priorytetów obecnego kierownictwa MON.
Według PiS taka zmiana pozwoli na zatrzymanie w służbie wykwalifikowanych żołnierzy, nie wpłynie na zwiększenie kosztów utrzymania wojskowych, umożliwi żołnierzom kontraktowym uzyskanie uprawnień do emerytury wojskowej i odprawy mieszkaniowej oraz "wychodzi naprzeciw oczekiwaniom zarówno dowódców różnych szczebli sił zbrojnych RP, jak i tych żołnierzy, którzy pełnią taką służbę".
Zgodnie z obecnym prawem żołnierze zawodowi pełnią czynną służbę wojskową jako służbę stałą albo służbę kontraktową. O ile do służby kontraktowej mogą być powołani zarówno oficerowie, podoficerowie, jak i szeregowi, to do służby stałej już tylko oficerowie i podoficerowie.
Według PiS zmiana w perspektywie trzech lat nie wywoła skutków finansowych dla budżetu państwa. Natomiast w perspektywie 10 lat koszty mają wynieść ponad 1,5 mld zł.
Nowela trafi teraz do podpisu przez prezydenta.
19.02.2016, 13:15; Aktualizacja: 19.02.2016, 13:18 |
No i prace poszły do przodu.
Doberman - Sob 20 Lut, 2016
Cytat: | "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" na wyznaczenie żołnierzy na stanowiska służbowe zaszeregowane wyżej o dwa i więcej stopni wojskowych bez mianowania ich na ten stopień. |
Koniec z tożsamością stopnia ze stanowiskiem?
Będzie można wyznaczyć kaprala na szefa kompanii?
Oczywiście "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" "ze względu na potrzeby SZ".
aron73 - Sob 20 Lut, 2016
Doberman, Myślisz, że MON będzie zajmował się pojedynczym kapralem???
Szwejk - Sob 20 Lut, 2016
Doberman napisał/a: | Będzie można wyznaczyć kaprala na szefa kompanii? |
To jeszcze pikuś. Formalnie szeregowy będzie mógł być wyznaczony nawet na stanowisko generalskie. Mało tego, po wywaleniu z projektu ustawy ograniczenia:
Cytat: | 2. Wyznaczenie, o którym mowa w ust. 1, nie może dotyczyć przypadków, w których wyznaczany żołnierz na to stanowisko służbowe posiadałby niższy stopień wojskowy w stosunku do podległych żołnierzy. |
ten szeregowy będzie mógł dowodzić pułkownikami, a nawet innymi generałami.
A swoją drogą, dziwaczne sformułowanie: "na stanowisko służbowe wyższe o dwa i więcej stopni wojskowych". Przecież to oznacza "na dowolne wyższe stanowisko".
FAZI 1 - Sob 20 Lut, 2016
Doberman, ale o tym już była mowa: http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=784133#784133
Łącznie z wyszczególnieniem tego co zapodał Szwejk.
Doberman - Nie 21 Lut, 2016
Przeoczyłem. Sorki.
Master71 - Sob 27 Lut, 2016
Przecież te zapisy nie są dla nas tylko dla wysokich stołków
FAZI 1 - Sob 27 Lut, 2016
Master71, to może napiszesz to w temacie który tego dotyczy, a nie tu.
Master71 - Sob 27 Lut, 2016
Szwejk napisał/a: | Formalnie szeregowy będzie mógł być wyznaczony nawet na stanowisko generalskie. |
Sądzisz, że nie dotyczy?
Płk Zbigniew Siusiak - Nie 28 Lut, 2016
Szeregowy nie może być wyznaczony na wyższe stanowisko, gdyż nie ma do tego kompetencji. Co innego kapral, sierżant, albo chorąży. To są najczęściej fachowcy, którzy się znają na czymś tam, lub nawet są ekspertami.
Brat - Sob 26 Maj, 2018
Płk Zbigniew Siusiak napisał/a: | Szeregowy nie może być wyznaczony na wyższe stanowisko, gdyż nie ma do tego kompetencji. Co innego kapral, sierżant, albo chorąży. To są najczęściej fachowcy, którzy się znają na czymś tam... |
Hahahahahaha na czymś się tam każdy zna :p
michqq - Sob 26 Maj, 2018
Cytat: | Szeregowy nie może być wyznaczony na wyższe stanowisko, gdyż nie ma do tego kompetencji. |
Serio?
Jeżeli ktoś jest szeregowym w rezerwie, po Zasadniczej Służbie wojskowej, ale z zawodu z cywila został w miedzyczasie lekarzem albo księdzem albo, bo ja wiem, dyrygentem orkiestry symfonicznej, to ja tam jestem sobie w stanie wyobrazić i potrzebę i sytuację żeby tymczasowo wyznaczyć szeregowego na stanowisko oficerskie.
Watelumajorze - Nie 03 Cze, 2018
Specjalista-kapral w akcji:
https://www.youtube.com/watch?v=J7FORMf-MfQ
...który nawet w tak banalnej kwestii odniósł totalną klęskę pedagogiczną. A co energii zmarnował - to jego.
Brat - Pon 04 Cze, 2018
Co poniektórych oficerów czy podoficerów ratuje tylko stopień
thikim - Pon 04 Cze, 2018
Pan Porucznik to jednak fachowiec
https://www.youtube.com/watch?v=fby4JIQrmTM
239099 - Wto 05 Cze, 2018
To jest właśnie to
Za ZSW trafiłem do mało bojowej jednostki - z uwagi na przydatne wykształceniem.
Problem polega na tym że przełożeni (w tejże JW) to byli hmmm
Dyletanci może nie, bo nawet formalnie jakiś papier mieli...
Tyle że jak to w życiu - papier to nie wszystko...
Ale wiadomo w monie jest rozkaz, a przełożony ma zawsze racje...
Watelumajorze - Sro 06 Cze, 2018
We współczesnej armii istnieje "zastępca oficera". Tylko to jest oczywiście starszy podoficer. Sam pamiętam jednego na żywo. ABC Kaserne w K. były na weekend opustoszałe ale on miał dyżur: https://de.m.wikipedia.org/wiki/Offiziersstellvertreter
Watelumajorze - Sro 06 Cze, 2018
*errata: "we współczesnej armii austriackiej"
Riczard - Czw 07 Lut, 2019
Niektórym milenialsom przydałoby się "wstawienie w pix#c$ke" na unitarce jak chociaż 11 lat temu albo jak w przytoczonym serialu. To co teraz przedstawia sobą nowe pokolenie szeregowych to obraz nędzy i rozpaczy...
JanuszKowalski - Pią 08 Lut, 2019
Autentyczna moja rozmowa z kolegą 15 letnim stażem szeregowym z "cyfrowej" jednostki.
Jak tam, kiedy idziesz na Szkołę Podoficerską? Nie idę tylko "plecaki się dostają" a dwa, że biorą tylko z językiem angielskim. A on nie ma. To go pytam, co ty robiłeś przez te 15 lat ?
Bo wysyłają tylko plecaków.
I taka rozmowa.
Riczard - Pią 08 Lut, 2019
Ja też nie mam angielskiego. Plecaka też nie i się dostałem
Kolega to zwykły maruda...
i - Pią 08 Lut, 2019
No to uczcie się chłopaki języka angielskiego. Wszak to łacina naszych czasów.
Zaprocentuje Wam w przyszłości. Chociażby tak prozaicznie, że nie będziecie musieli dzieci na korepetycje wysyłać.
Riczard - Pon 08 Kwi, 2019
Są pomysły, żeby szeregowych powoływać do służby stałej. Co o tym sądzicie?
Tytan w dresie. - Pon 08 Kwi, 2019
Będzie to błąd katastrofalny w skutkach.
Brat - Wto 09 Kwi, 2019
Riczard napisał/a: | Są pomysły, żeby szeregowych powoływać do służby stałej. Co o tym sądzicie? |
MON nie potrafi zachęcić do wstąpienia do WOTów. To jak ma zachęcić do wstąpienia do zawodostwa? Braki kadrowe są i to każdy wie ;] Fajnie na mapie przesuwa się nie istniejącymi dywizjami i brygadami i się chełpi że wygrało się bitwę. A co do czego to każdy wie jakby to wyglądało ;]
Pilsner11 - Wto 09 Kwi, 2019
Niestety korpus szeregowych oparty jest na archaicznych zasadach. Praktycznie opiera się to na szkielecie z czasów zetki. System wymaga całkowitej reformy. Plan zajęć dla żołnierzy z 15 letnim doświadczeniem? Jaki to ma sens? Zawodowcy z kilkuletnim stażem powinni pomagać w szkoleniu - a nie sami być szkoleni w kółko z tego samego (jak zolnierze zsw) Ważniejsze stanowiska powinni obsadzać zawodowcy na służbie stałej, natomiast reszta etatów powinna być obsadzona przez żołnierzy rezerwy, wotu itp
looker - Wto 09 Kwi, 2019
Pilsner11 napisał/a: | Plan zajęć dla żołnierzy z 15 letnim doświadczeniem? Jaki to ma sens? Zawodowcy z kilkuletnim stażem powinni pomagać w szkoleniu - a nie sami być szkoleni w kółko z tego samego (jak zolnierze zsw) |
Z tym przekonaniem, że każdy szeregowy już wszystko wie i umie to byłbym ostrożny. Nawet pilot co NAPRAWDĘ umie już latać, szkoli się ciągle np. dla podtrzymania nawyków.
A często szeregowy jak nie wyrabiał się z założeniem maski p.gaz. tak nadal tego nie umie i gdyby nie przycisnęło go z egzaminami do SP to zapewne trwał by tak bez końca narzekając jak to jego półtora-komandosa nie chcą wziąć z marszu do SP a "plecaków" biorą....
Pilsner11 napisał/a: | Ważniejsze stanowiska powinni obsadzać zawodowcy na służbie stałej, natomiast reszta etatów powinna być obsadzona przez żołnierzy rezerwy, wotu itp |
Czyżbyś sugerował częściowy powrót do ZSW ? ;-)
looker - Wto 09 Kwi, 2019
[quote="Brat"] Riczard napisał/a: | Są pomysły, żeby szeregowych powoływać do służby stałej. Co o tym sądzicie? |
Faktycznie - jest taki pomysł. Ma to swoje plusy i minusy. Nie wiem poza tym czy szeregowi, którzy na dziś cieszą się z tego, jednocześnie wiedzą, że to oznacza m.in. większą elastyczność w ich wyznaczaniu na inne stanowiska służbowe (w innych garnizonach). Dziś kontrakt w pewnym sensie ich przed tym chroni.
Brat napisał/a: | MON nie potrafi zachęcić do wstąpienia do WOTów. To jak ma zachęcić do wstąpienia do zawodostwa? |
Pocz ym wnioskujesz, ze jest problem z rekrutacja do WOT ? Wg mnie całkiem szybko osiągnęli ponad 17.000 żołnierzy i idą dalej.
markii - Wto 09 Kwi, 2019
Ja jeszcze raz "z uporem maniaka" żadna służba stała i tego podobne. Podstawa to powinien być system izraelski gdzie każdy obywatel ma przejść przeszkolenie wojskowe oprócz - w naszym wydaniu księży i biskupów. Albo system amerykański oparty na kilkuletnich KONTRAKTACH i do cywila. Ale Błaszczaka głowa tego nie pojmie
Sierżant Brzuch - Sro 10 Kwi, 2019
markii napisał/a: | Ja jeszcze raz "z uporem maniaka" żadna służba stała i tego podobne. Podstawa to powinien być system izraelski gdzie każdy obywatel ma przejść przeszkolenie wojskowe oprócz - w naszym wydaniu księży i biskupów. Albo system amerykański oparty na kilkuletnich KONTRAKTACH i do cywila. Ale Błaszczaka głowa tego nie pojmie |
Tak i oczywiście kontrakty dotyczą tylko szeregowych. My - KADRA, to wiadomo, że stała
Tytan w dresie. - Sro 10 Kwi, 2019
looker, nigdzie dalej nie idą. Ogromne cięcia, a zawodowi szeregowi niedługo pożegnają się z WOT.
markii, zgadzam się z Tobą.
Gveir - Czw 11 Kwi, 2019
Tytan,
rzucasz bardzo ciekawe i zachęcające do zgłębienia hasła. Przybliż z tymi szeregowymi w WOT, bo jedyne o czym ja wiem, to fakt wyhamowania przenoszenia szeregowych zawodowych z innych JW do WOT.
C1CHY - Czw 11 Kwi, 2019
Ciekawe komu przyjdzie służyć za te 5-7 lat, jak 'stare wojsko' co jeszcze na starych zasadach służy pójdzie na emeryturę
Tytan w dresie. - Czw 11 Kwi, 2019
Gveir, wiem od szeregowych którzy odeszli do WOT. Mają wolną rękę z przeniesieniami. Kierowcami nowych Jelczy i T6 będzie weekendowe wojsko, bo zawodowi szeregowi będą wracać do jednostek operacyjnych.
Życzę powodzenia, tylko nowego sprzętu szkoda, bo długo to tak nie pojeździ.
Gveir - Pią 12 Kwi, 2019
Tytan,
a dziękuje za życzenia, ale ja już nie w służbie do 15 kwietnia mam z niej ubyć, rozkaz już się dawno ukazał. Wczoraj zdałem plecak mundurów w magazynie i wolny człowiek ze mnie.
Brat - Wto 07 Maj, 2019
C1CHY napisał/a: | Ciekawe komu przyjdzie służyć za te 5-7 lat, jak 'stare wojsko' co jeszcze na starych zasadach służy pójdzie na emeryturę |
Nikt nie będzie służył. Dlatego teraz panicznie szukają i zachęcają ludzi do wstąpienia w szerego MONu.
grzeg_sz - Wto 07 Maj, 2019
Brat, co z tego że "zachęcają"???? Nawet jeżeli jest chętny człowiek, to po zderzeniu z wojskową rzeczywistością, chęci maleją drastycznie.
Gveir - Czw 09 Maj, 2019
A tam, nie trzeba zderzać się z ogólnowojskową głupizną czy rzeczywistością służby. Wystarczy kilka wizyt w RWKL czy poradniach psychologicznych, zwłaszcza tych
grzeg_sz - Pią 10 Maj, 2019
Gveir, powiem tak Poradnia w Siedlcach - super, same pozytywne uwagi.
Koszykowa 78 - cóż, szczere uwagi kosztowałyby mnie co najmniej czerwoną kartkę
Tytan w dresie. - Pią 10 Maj, 2019
Sporo żołnierzy odchodzi po pierwszym kontrakcie. Większość to młodzi ludzie, których wojsko było pierwszym pracodawcą.
Riczard - Pią 10 Maj, 2019
Może to i dobrze. Taka zawodowa dwuletnia ZSW.
Bełcik - Sob 11 Maj, 2019
Tytan w dresie. napisał/a: | Sporo żołnierzy odchodzi po pierwszym kontrakcie. Większość to młodzi ludzie, których wojsko było pierwszym pracodawcą. |
I taka tendencja nie jest taka zła, w ten sposób skład SZ się odmładza jednocześnie zapewnia przeszkolone młode rezerwy osobowe.
C1CHY - Sob 11 Maj, 2019
Bełcik napisał/a: | Tytan w dresie. napisał/a: | Sporo żołnierzy odchodzi po pierwszym kontrakcie. Większość to młodzi ludzie, których wojsko było pierwszym pracodawcą. |
I taka tendencja nie jest taka zła, w ten sposób skład SZ się odmładza jednocześnie zapewnia przeszkolone młode rezerwy osobowe. |
Myślę, że nawet taki żołnierz, który odszedł wraz z pierwszym kontraktem nie będzie chciał mieć styczności z wojskiem nawet i w rezerwie. Na każde szkolenia i poligony rezerwy będzie "chorował"
Znam takie przypadki
Brat - Sob 11 Maj, 2019
Najgorsze jest myślenie z czasów PRL, że rezerwista coś musi. Rezerwista nic nie musi i jak widać nikt go do tego nie zmusi.
Bełcik - Sob 11 Maj, 2019
C1CHY napisał/a: |
Myślę, że nawet taki żołnierz, który odszedł wraz z pierwszym kontraktem nie będzie chciał mieć styczności z wojskiem nawet i w rezerwie. Na każde szkolenia i poligony rezerwy będzie "chorował"
Znam takie przypadki |
A myślisz że żołnierz ZSW wychodząc do "cywila" chciał mieć coś jeszcze do czynienia z wojskiem? Oczywiście część z nich też "choruje" w czasie ćwiczeń a mimo to rezerwiści są powoływani na ćwiczenia?
Uważam że Wojsko Polskie powinno dążyć do tego by służba wojskowa była tylko "przystankiem" w życiu młodego człowieka, oczywiście taki "przystanek" powinien generować jakieś profity dla takiego żołnierza tak by żołnierz nie odchodził ze służby tylko z odprawą.
Riczard - Sob 11 Maj, 2019
Podczas mobilizacji nikt ich zdanie pytał nie będzie. Jest zwolennikiem szeroko rozumianej wolności ale nie w tym przypadku.
Szwejcar - Sob 11 Maj, 2019
Wizjoner Mówisz, że niewolnik jest dobrym rezerwistą
Riczard - Sob 11 Maj, 2019
Nie wizjoner a realista.
przypadeek - Sob 11 Maj, 2019
Bełcik napisał/a: | I taka tendencja nie jest taka zła, w ten sposób skład SZ się odmładza jednocześnie zapewnia przeszkolone młode rezerwy osobowe. | To wytłumacz to mojemu dowódcy, że dwóch żołnierzy obsługi rzuca leczo i nie mogę zrealizować żadnego zadania... ale to dobrze bo dwa lata koleś wali w ch... ale za to jest przeszkolony i jeszcze bierze kasę. Normalnie robi przysługę dla armii
grzeg_sz - Nie 12 Maj, 2019
przypadeek, moim zdaniem, tacy leserzy, bez względu na stopień powinni wylatywać z wojska. I powinny być ułatwienia dla tych którzy rzeczywiście chcą służyć.
Bełcik - Nie 12 Maj, 2019
przypadeek, nie mieszaj "patologi" z normalnym podejściem do służby.
michqq - Nie 12 Maj, 2019
Bełcik napisał/a: | Uważam że Wojsko Polskie powinno dążyć do tego by służba wojskowa była tylko "przystankiem" w życiu młodego człowieka, oczywiście taki "przystanek" powinien generować jakieś profity dla takiego żołnierza tak by żołnierz nie odchodził ze służby tylko z odprawą. |
Wojsko Polskie nie jest przygotowane do takiej roli, ponieważ docelowo należałoby się starać aby młody człowiek wychodził z wojska z dobra opinia o tej instytucji.
W wojsku "które jest" widzę tylko jeden sposób żeby tego dokonać, mianowicie robienie ludziom kilkumiesięcznej intensywnej unitarki po której można zwolnic do cywila.
Generalnie od dziesięcioleci przepytując wojskowych ekswojskowych w tym i ludzi po słuzbie zasadniczej można się natknąc na ten sam schemat wspomnień:
"Na unitarce to było najfajniej, dużo nas nauczyli i bardzo dobrze wpsominam ten czas. Potem (...)(...)(...)"
przypadeek - Nie 12 Maj, 2019
Bełcik, koleś, który zamierza odejść po pierwszym kontrakcie bo się np. zraził wg. Ciebie będzie przykładnym żołnierzem do ostatniego dnia? Wolne żarty. Idealiści to mieli być w WOT i co się dzieje każdy widzi...
C1CHY - Sob 01 Cze, 2019
Co do WOTu były powodzie i na 50 z nich pojechało 6, reszta walnęła L4
Soldat511 - Sro 07 Sie, 2019
Co dalej? Nie warto służyć e tym korpusie, beda lanowo odchodzic k braki beda jak są
PDT - Sro 07 Sie, 2019
C1CHY napisał/a: | Co do WOTu były powodzie i na 50 z nich pojechało 6, reszta walnęła L4 |
No proszę, i bylejakość w WOT stała się faktem. Co pan na ta Panie Antoni?
239099 - Sro 07 Sie, 2019
A co? Ty byś rzucił etat (a często nie etat tylko umowa zlecenie itp) by ponosić worki z piaskiem?
Od samego początku pisałem - że pomysły wpisywanie 'klęsk żywiołowych" to sobie można w r...ć wsadzić
MDS - Czw 08 Sie, 2019
Cytat: | Co dalej? Nie warto służyć e tym korpusie, beda lanowo odchodzic k braki beda jak są | To nie służ. Idż swoja drogą. Zostań prezesem Orlenu. Nikt nikogo do wojska nie zmusza. Armia natychmiast powinna wdrożyć pakiet przepisów zwiększających dyscyplinę wśród żołnierzy.
PDT - Pią 09 Sie, 2019
239099 napisał/a: | A co? Ty byś rzucił etat (a często nie etat tylko umowa zlecenie itp) by ponosić worki z piaskiem?
Od samego początku pisałem - że pomysły wpisywanie 'klęsk żywiołowych" to sobie można w r...ć wsadzić |
Nasuwa się więc wniosek, ograniczyć struktury do ośrodków szkolenia i załążków JW a zadania do samego szkolenia dla potrzeb gromadzenia rezerw.
grzeg_sz - Pią 09 Sie, 2019
MDS, moim zdaniem wystarczy przestrzegać i egzekwować te które są.
Tytan w dresie. - Pią 09 Sie, 2019
MDS napisał/a: | Armia natychmiast powinna wdrożyć pakiet przepisów zwiększających dyscyplinę wśród żołnierzy. |
Dokładnie tak! Powinna powrócić np. kara ZOMZu, aresztu dyscyplinarnego i to orzekana przez dowódcę pułku, a może nawet batalionu. Obecna ustawa o dyscyplinie, to jakiś żart.
W wojsku amerykańskim nie ma żołnierzy z poboru, a takie kary funkcjonują.
Watelumajorze - Sob 10 Sie, 2019
C1CHY napisał/a: | Co do WOTu były powodzie i na 50 z nich pojechało 6, reszta walnęła L4 |
A gdzie to tacy doborowi junacy????
Sierżant2018 - Wto 13 Sie, 2019
C1CHY napisał/a: | Co do WOTu były powodzie i na 50 z nich pojechało 6, reszta walnęła L4 |
Jakieś konkrety czy na palarni zasłyszałeś?
thikim - Sro 14 Sie, 2019
Cytat: | Co do WOTu były powodzie i na 50 z nich pojechało 6, reszta walnęła L4 |
Jakiś konkret? W której brygadzie tak było i kiedy?
Raz że tu chodzi o akcje że trzeba jechać w ciągu kilku godzin. Nie tak łatwo o L4 tak szybko.
Dwa że siły delegowane nie były jakieś olbrzymie w relacji do ilości żołnierzy OT - stąd nie było konieczności powoływania na siłę i stąd jak Nowak nie mógł jechać to zgłaszał się Kowalski.
Więc naprawdę nie byłoby powodów rzucać L4.
No ale napisz konkretnie gdzie i kiedy tak było.
looker - Sro 21 Sie, 2019
Szykują się zmiany w kształceniu kandydatów na podoficerów. Ciekawe jak zostaną przyjęte te rozwiązania, bo przecież wiele z tych rozwiązań było nawet postulowanych przez nasze środowisko.
http://www.polska-zbrojna...yszlych-kaprali
maciejko - Sro 21 Sie, 2019
Dalej się zastanawiam jak zapewnić szeregowym na kompaniach dostęp do komputerów z milnet-z. Tworzyć sale do e-learningu? Czy szefa kompanii wyganiać od komputera?
looker - Czw 22 Sie, 2019
E-learning nie oznacza, że trzeba go realizować na platformie MILNET-Z.
Wręcz przeciwnie. Co takiego jest "tajnego" w treści MPHKZ żeby dawać tam "Z" ?
A może Regulaminy czy Metodyka są zastrzeżone ? Spokojna głowa, GBiM w ten sposób nie będą się uczyć.
looker - Czw 22 Sie, 2019
*Oczywiście GMiB
RickSanchez - Czw 22 Sie, 2019
Stworzenie powszechnej (nie tylko dla szeregowych) platformy e-learningowej byłoby ogromnym krokiem naprzód w procesie szkolenia. Zastosowanie miałoby praktycznie wszędzie: kursy językowe, specjalistyczne itd. Platformy dostępnej z każdego miejsca, telefonu, komputera, nie tylko z kanciapy szefa. Korzyści ogromne, duże oszczędności, krótsze nieobecności żołnierzy co może skłoniłoby niektórych dowódców do częstszego kierowania swoich podwładnych na kursy.
A w praktyce skończy się na źle zredagowanych plikach PDF i PPT Taki mamy e-learning w naszym wojsku.
szerANTOS - Sob 07 Gru, 2019
Wg pogłosek, w nowej reformie korpusu podoficerów, ubiegać się na kurs podoficerski będzie można po 3 latach? Zniknie ten zapis że żołnierze z 5 letnim stażem służby będą mieli pierwszeństwo ?
Awans na st.szer będzie możliwy wcześniej niż 3lata z oceną wzorowa i 5 lat z oceną bdb? Jeśli uzyska się klasę specjalisty ?
Brzytwa - Wto 10 Gru, 2019
Na razie jak piszą odchodzi obecny wiceMON, gen. rez. SG Łapiński. Firmował on tą koncepcję. Ciekawe co będzie za nowego wiceministra Zielińskiego? Mam wrażenie, że nie znając tematu podpisze wszystko co podsunie mu SG WP.
szerANTOS - Sro 11 Gru, 2019
Ciekawe co z tego będzie, szczerze to mocno to mnie ciekawi ponieważ mnie to dotyczy, napewno będę pukał za rok do drzwi korpusu podoficerskiego
|
|